text_structure.xml
204 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 m. 20 przed poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 71 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż, nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 72 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie: Waszkiewicz i Sołtyk. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja posłów D-ra Bardla, D-ra Kiernika, Rudnika i tow. imieniem Klubu P. S. L. „Piastowców” do Pana Ministra Poczt i Telegrafów z powodu braku telegrafu i należytej służby pocztowej w Mikluszowicach pow. Bochnia.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja posłów D-ra Bardla, D-ra Kiernika, Rudnika i tow. imieniem Klubu P. S. L. „Piastowców” do Pana Ministra Robót Publicznych z powodu zaniedbania odwodnienia pól i łąk w gminie Mikluszowice pow. Bochnia i w okolicy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja posłów Dąbala, Seiba, Smulikowskiego, Koczura, i. tow. do Pana Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie pokrzywdzenia gminy Sobów i nauczyciela szkoły powszechnej p. Wincentego Buczka w Sobowie pow. Tarnobrzeg.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te odeślę do Pana Prezydenta Ministrów w drodze regulaminem przepisanej. Przystępujemy do porządku dziennego: „Drugie i trzecie czytanie ustawy w przedmiocie dóbr donacyjnych”. (Druk nr. 682).</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Głos ma poseł Staniszkis.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PStaniszkis">Wysoka Izbo! Ponieważ ustawa o dobrach donacyjnych została odesłana do Komisji Rolnej, Komisja ponownie wzięła ją pod obrady i nie porobiła daleko idących zmian, tylko zatrzymała się na paragrafie 4, który nasuwał pewne wątpliwości. W swoim czasie w Wysokiej Izbie te różnice poglądów się zarysowały. Komisja w większości swojej stanęła na tem stanowisku, że nie jest rzeczą wskazaną, ażeby traktować wszystkich donatariuszy jednakowo. Jak wiemy, znaczna część ich, prawie wszyscy, byli wrogo usposobieni do narodu polskiego, i gospodarstwa, będące w ich posiadaniu, traktowali w sposób rabunkowy. Część jednak tych właścicieli, a właściwie posiadaczy dóbr donacyjnych, spełniała swe obowiązki inaczej i gospodarowała racjonalnie. Część ich nawet została przez społeczeństwo polskie zasymilowana i niektórzy z potomków tych donatariuszy znajdują się obecnie w wojsku polskiem. Zdarzały się wypadki, że donatariusze zapisywali swój majątek prywatny na cele społeczne polskie w tem przekonaniu, że ich spadkobiercy będą mogli korzystać z dóbr donacyjnych, i wobec tego będą mieli byt zabezpieczony. Nie możemy więc traktować jednakowo tych, którzy tylko rabowali, z tymi, którzy racjonalne nakłady w te gospodarstwo wkładali. Z tego względu Komisja w swej większości proponuje, ażeby art. 4 utrzymać, w zmienionej jednak formie. Art. 4 poprzednio przewidywał, że mają być zwrócone nakłady, poczynione na inwestycje i ulepszenia w dobrach donacyjnych w ostatnich 20 latach, według słusznego obrachunku, który został dla danych dóbr uznany za niezbędny, wydane w tym celu sumy jeszcze nie zostały zamortyzowane przez zwiększenie dochodów.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PStaniszkis">Nowa redakcja, zaproponowana na komisji i przyjęta przez większość byłaby inna, mianowicie następująca:</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PStaniszkis">„Nakłady, poczynione na inwestycje i ulepszenia w b. dobrach donacyjnych w ostatnich 5 latach przed 5 sierpnia 1915 roku, będą według słusznego obrachunku zwrócone — o ile uznane zostaną dla danych dóbr za niezbędne i o ile będzie należycie udowodnione, że zostały poczynione nie z dochodów z majątku, lecz z prywatnych funduszów, oraz o ile wydatkowane w ten sposób sumy nie zostały zamortyzowane przez wynikłe stąd zwiększenie się pobranych dochodów”.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PStaniszkis">Przez wprowadzenie tego zastrzeżenia: o ile zostały poczynione nie z dochodów, z majątku, jeszcze zwężamy zakres pretensji, któreby z tego tytułu mogli byli sobie właściciele donacji do skarbu polskiego rościć, i stajemy na gruncie bezwzględnej słuszności i sprawiedliwości, że nakłady, które wykraczają poza gospodarstwo zwykłe, jako robione nie z dochodów gospodarstwa — powinny być zwrócone. W ten sposób unikniemy bardzo przykrych sytuacji, że często nawet ludzie dobrej woli mogą się znaleźć w nędzy zupełnej, w położeniu krytycznem.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PStaniszkis">Wreszcie muszę raz jeszcze podkreślić tę okoliczność, że gdybyśmy jednakowo traktowali tych, którzy prowadzili gospodarkę rabunkową, z tymi, którzy prowadzili gospodarkę racjonalną, to do pewnego stopnia premiowalibyśmy tych, którzy krzywdę gospodarstwu ogólno-krajowemu przez rabunkową gospodarkę w donacjach wyrządzali. Ci zaś, którzy robili pewne nakłady, chcąc utrzymać gospodarkę na pewnym wyższym poziomie, byliby pokrzywdzeni.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PStaniszkis">Z tego względu wnoszę, ażeby art. 4 został przyjęty w brzmieniu proponowanem przez większość komisji. Innych zmian do ustawy komisja nie wprowadziła i proponuję, abyśmy po wysłuchaniu referenta mniejszości przystąpili do głosowania nad ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma referent mniejszości p. Smoła.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PSmoła">Dostojna Izbo! Kiedy na jednem z poprzednich posiedzeń Sejmu była omawiana sprawa dóbr donacyjnych, to przypominamy sobie, że punkt czwarty, o który tu najbardziej chodzi, został ogromną i przeważającą większością głosów tej Wysokiej Izby skreślony. Następnie sprawa odesłana została do Komisji, jednak nie po to, ażeby tam w jakiejkolwiek bądź formie był przeredagowany ów punkt czwarty, ale raczej dlatego, że z chwilą, kiedy punkt czwarty został skreślony, zostały w swej logice i konsekwencji podważone inne punkty, które się na tym punkcie czwartym opierały.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PSmoła">Sądzę, że Komisja była uprawniona jedynie do tego, aby te punkty odpowiednio przeredagować, aby logikę i konsekwencję całej budowy ustawy na nowo tutaj Wysokiej Izbie przedstawić.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PSmoła">Dziś na nowo spotykamy się w tej sytuacji, że punkt czwarty istnieje, choć nieco przeredagowany. Jest to wynik nieporozumienia. W żadnym razie artykułu czwartego nie można ani formalnie, ani prawnie uważać za istniejący.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PSmoła">Dopóki będziemy zdania, że Sejm jest wyższą instancją, niż komisja, wyłoniona do opracowania projektów, dopóki nie będzie reasumpcji poprzedniej uchwały, dopóty żadną miarą nie można uznać, iżby artykuł czwarty miał podstawę i byt racjonalny.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PSmoła">Stanowisko mniejszości co do tego punktu jest najzupełniej zgodne i dopóki reasumpcja uchwały nie nastąpi, dla nas punkt czwarty nie istnieje. Jednakże wbrew prawu, wbrew, sądzę, zwyczajowi parlamentarnemu, punkt czwarty wniesiony został na nowo. Na komisji podawano różne argumenty ku temu, aby tylko przeformułowany punkt wnieść tutaj na nowo.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PSmoła">Zdaje mi się, że sprawa jest tak jasną i tak wyraźną, że najkrótsze dowody potrafią obalić te wszystkie argumenty. Nie będę wspominał tutaj o motywach wagi politycznej i narodowej, gdyż wprost bez drżenia nie mogę nawet wspomnieć o utworzeniu dóbr donacyjnych, bowiem jest to jeden z najjaskrawszych dowodów, jaką krzywdą jest niewola. Przecie wiemy, że wydartemi szmatami ziemi naszej zostali obdarowani ci, którzy najbardziej krwawo, dziko ziemię naszą zdeptali i zatopili ją we krwi, którzy na nas, na Polskę nałożyli kajdany. Wspominano na posiedzeniach Komisji o motywach prawnych i gospodarczych, które przy redagowaniu ustawy mają być najwyraźniejsze. Sądzę i uważam, że tu parę słów wystarczy, ażeby wykazać całą bezprawność istnienia punktu czwartego, aby jego bezpodstawność udowodnić. Bowiem, jeźli chodzi o prawo, to tutaj nie można wprost mówić o prawie, lecz należy mówić o gwałcie i bezprawiu a gwałtu i bezprawia my szanować nie możemy. Przecież utworzenie dóbr donacyjnych i gospodarka donatariuszy na nich nie były niczem innem, jak jednem wielkiem bezprawiem, przecież donatariusze nie otrzymali dóbr ani na drodze darowizny ani na drodze spadku, ani na drodze kupna lub sprzedaży, ale dostali je dzięki temu jedynie, że w Polsce wtedy nie było sławnych wojsk polskich, lecz deptał ziemię naszą krwawy dziki kozak. Przemocą i gwałtem wydarto nam szmat ziemi polskiej i oddano donatariuszom. Jeśli chodzi o prawo, to było to największe prawa pogwałcenie, bo działo się to wbrew Kodeksowi Napoleona i wbrew Konstytucji 1815 roku, którą sam cesarz rosyjski podpisał.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PSmoła">Ja wychodzę z założenia, że jedną z najważniejszych cech dojrzałości człowieka czy społeczeństwa jest poszanowanie prawa. Prawo musi być szanowane, ale nigdy nie może być szanowany gwałt. Obowiązkiem każdego zdrowego człowieka i społeczeństwa jest reagowanie w ten sposób, aby wszelki gwałt i bezprawie odeprzeć. Obowiązkiem każdego człowieka jest szanowanie prawa i prawa zarówno cudzego, jak własnego. Każdy obowiązany jest szanować prawo swego narodu, jego godność, a prawo naszego narodu wymaga, aby to bezprawie i bezczelne żądania odrzucić.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PSmoła">Jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, o odszkodowania za inwestycje i za nakłady, to niema nikogo, ktoby wykazał, że te inwestycje i nakłady istnieją, ale każdemu wiadomo, że tych inwestycji i nakładów nie było, była zaś dewastacja, która zniszczyła nasze gospodarstwa i kulturę rolną. O złej gospodarce w donacjach jest mowa w motywach Komisji większości, a co dziwniejsza, mówi się o tem nawet w książeczce, wydanej przez senatora Rejkego, który jest bardzo w tej sprawie zainteresowany i radby nie tylko odszkodowanie za inwestycje, ale całe dobra donacyjne od Polski otrzymać. Ale nawet zainteresowany donatariusz mimowoli powiada, że gospodarka w donacjach polegała na tem, że dobra oddawano w dzierżawę, która znowu była taka, że starano się z niej wyciągać największe zyski i korzyści w czasie jak najkrótszym, nie bacząc na wyjałowienie gleby. Nawet jeden z tych donatariuszy, który chciał co innego udowodnić, mimowoli powiada, że gospodarka ta była jedynie dewastacją, niszczeniem kultury naszej. Więc o nakładach i inwestycji, poprostu nic nie wiemy. Jeśli zaś chodzi o należności, to raczej nam się coś z punktu gospodarczego należy, bowiem wiadomo każdemu, że wielu donatariuszy w straszny sposób niszczyło lasy, że całe lasy zostały wycięte i sprzedane, a owi donatariusze zabierali zyski do własnej kieszeni. Zresztą myślę, że każdy najbardziej bezstronny nie tylko Polak, ale i Moskal przyzna, że, jeśliby chodziło o rozrachunki, to należałaby się nam bodaj z tytułu, że oni wyzyskiwali tę ziemię naszą, chociażby dzierżawa. Trudno dokładnie powiedzieć, ile się nam należy, gdyż należałoby przeprowadzić studia, żeby zliczyć, ile są nam winni donatariusze za to, że wycinali lasy, sprzedawali je i bezprawnie nic nie płacąc, posiadali naszą ziemię, bądź co bądź można powiedzieć ogólnie, licząc na dawną walutę i na dawną wartość, że najmniej kilkaset tysięcy rubli od nich się nam należy. Słusznie jeden z kolegów, kolega Szymborski, oświadczył na komisji, że to raczej my się musimy pytać, gdzie mamy poszukiwać swych należności. Myślę więc, że nie tylko z politycznego punktu widzenia, ale równie i z punktu prawnego, gospodarczego żądania donatariuszów i w tym względzie należy odrzucić. Krzywdzić nie należy nikogo, lecz przez to, że chcemy odebrać swoją własność, jesteśmy w zupełnem prawie i nikogo nie krzywdzimy. My musimy swoich spraw bronić wszędzie i na każdem miejscu. Nasza miękkość prowadzi do tego, że różni wrogowie z coraz większą bezczelnością sięgają po nasze ziemie i chcą urojonych odszkodowań, na nas chcą włożyć ciężary ogromne. Na skutek miękkości naszej dochodzimy do tego, że nawet przyjaciele nasi zaczynają narzucać nam odszkodowania dla Austrii za nasze własne lasy, zaczynają nas obarczać różnemi odszkodowaniami i długami Rosji, która miała w Polsce złotodajne miejsce i dochodową tylko prowincję. Dzieje się to wskutek tego, iż narody, przebywające długo w niewoli, tracą nie tylko dobra gospodarcze, ale tężyznę i siłę, a inni chcą to wykorzystać. My na to pozwolić nie możemy, i dlatego jak gdzieindziej, tak w tem miejscu proszę zarówno w imieniu sprawiedliwości, jako też w imieniu godności narodu i naszej sprawy o jednogłośne powtórne odrzucenie punktu czwartego. Ponieważ z punktem 4 łączy się. jak i poprzednio to, że na nim opierają się niektóre inne paragrafy, a mianowicie §§ 6 i 9, więc wniosek mniejszości owe paragrafy odpowiednio do logiki całej ustawy przeredagował i tu je przedstawił. Chcę powiedzieć, że w §§ 6 i 9, które obecnie brzmiałyby jako 5 i 8, wkradły się w druku pewne błędy stylistyczne. I tak mianowicie: w punkcie 5, zamiast „ich” powinno być „donatariuszy”, między słowami: „majątek” i „nieruchomy” powinno być słowo „tak” i następnie zamiast „zaległe podatki skarbowe” powinno być „zaległych podatków skarbowych”, następnie zamiast „suma przypadająca” powinno być „sum przypadających”.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PSmoła">Jeszcze raz proszę w imieniu komisji mniejszości o przyjęcie wniosku mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Kwest ja, którą tu poseł Smoła poruszył, we wszystkich parlamentach wywoływała spory. Niewątpliwie plenum stoi ponad komisją. Komisja powinna się zająć tylko temi sprawami, które jej przez plenum zostały przekazane. Za niewątpliwe jednak uważam to, że plenum może zadecydować, żeby albo część projektu do komisji przekazać, albo projekt cały. W tym wypadku, jak przez Pana Sekretarza skonstatowałem, został cały projekt przekazany komisji do ponownego zbadania. Zresztą ten punkt formalny jest absolutnie bez znaczenia, bo mamy dopiero 2-gie czytanie. Przy trzeciem czytaniu mogą kluby stawiać poprawki. Prosiłbym zatem, żeby przy tym punkcie już nie było dyskusji. Głosowanie musimy rozpocząć ponownie, ponieważ, jak protokuł wykazuje, cała sprawa została do komisji odesłana.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PPoniatowski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Muszę przypomnieć, jak prowadzona była rozprawa nad artykułem 4-tym. Mówiło się wówczas o samej zasadzie przyznania, lub nieprzyznania odszkodowań za pewne nakłady, poczynione przez donatariuszy. Nie wchodziła w grę, ani wysokość nakładów, ani czas, w przeciągu którego były one dokonane. Głosowanie nad par. 4-tym miało więc przedewszystkiem charakter uznania lub nieuznania samej potrzeby, samej zasady wypłacania tego odszkodowania byłym posiadaczom tych majątków. Izba, odrzucając artykuł 4-ty, dała wyraz temu, że nie uznaje za słuszne jakiegokolwiek odszkodowania im przyznawać. Cała ustawa musiała, jak to p. Marszałek stwierdził pójść do komisji dlatego, że artykuły dalsze były zredagowane w ten sposób, że się powoływały na artykuł 4-ty. Skoro artykuł 4-ty został skreślony, było koniecznością brzmienie następnych dostosować do nowo wytworzonej sytuacji. To było obowiązkiem komisji.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PPoniatowski">Sądzę, że było do pewnego stopnia rzeczą nieformalną i całkowicie niesłuszną ponawiać w komisji samą zasadę wypłacania odszkodowań donatariuszom, bo te zmiany, które zostały poczynione, że się przewiduje 5 lat, a nie 20, że się czyni pewne zastrzeżenia, to są rzeczy drobne, i one nie mogą naruszyć kwestii zasadniczej, że została zakwestionowana sama potrzeba wypłacania tych odszkodowań.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PPoniatowski">Sądzę przeto, że w tym wypadku Izba nie może mieć wątpliwości, że stoi wobec sprawy raz już przez siebie przesądzonej i że tylko w tym wypadku, gdyby uznała za słuszne powrócenie do otwarcia sprawy przez uchwalenie reasumpcji, możnaby w nowej redakcji paragraf przyjmować. Ja wiem, iż zdarzają się rzeczy dość nieprzewidziane, ale sądzę, że w tym wypadku coś podobnego Izbę nie spotka i pomimo pewnych, w ostatnich czasach ujawnionych, skłonności do popierania ludzi, mających bliskie i ścisłe związki z Rosją, pomimo ujawnienia tego, iż ministerstwa polskie dają fundusze na agitację rosyjską i na pomoc najbardziej czarnocińskim związkom rosyjskim, nie będziemy się kierowali tak bardzo w stronę Rosji, żebyśmy mieli przewidywać zmianę w raz powziętych uchwałach, które są na niekorzyść tych ludzi z Rosji.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PPoniatowski">Proponuję przeto, żeby, jeżeli Izba chce wrócić do paragrafu 4-go, przeprowadzić nasamprzód reasumpcję uchwały, zapadłej na poprzednich posiedzeniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Aby uniknąć wszelkich nieporozumień, konstatuję, że na przyszłość będę się trzymał tej taktyki, że jeżeli po rozpoczęciu drugiego czytania Izba postanowi bez ograniczenia na pewne paragrafy — rzecz przekazać do komisji, w takim razie ta konkluzja znosi wszystkie dotychczasowe głosowania w drugi em czytaniu. Inna sprawa, jeżeli tylko niektóre paragrafy zostaną przekazane do komisji. Tu według protokułu została cała ustawa przekazana komisji, więc będziemy ponownie głosować, począwszy od paragrafu I-go.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Nikt więcej do głosu się w tej sprawie nie zgłosił, a zatem przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Mogę uważać za przyjęte bez głosowania §§ 1, 2 i 3-ci. Do artykułu 4-go jest wniosek o skreślenie, a zatem będziemy głosować nasamprzód nad wnioskiem pp. Smoły, Poniatowskiego, Stolarskiego i innych, ażeby artykuł 4-ty skreślić.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za skreśleniem artykułu 4-go ustawy, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Po obliczeniu)</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Zatem ten artykuł w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#Marszałek">Art. 5-ty przyjęty. Do art. 6-go jest wniosek mniejszości Komisji w tym samym składzie w załączniku 3-im do druku 682, aby artykuł 6-ty zamienić na 5-ty w następującem brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#Marszałek">„W celu zabezpieczenia sum należnych od donatariuszy państwu, instytucjom czy też osobom prywatnym zostanie nałożony sekwestr na wszelki majątek donatariuszy, tak ruchomy, jak nieruchomy na ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej się znajdujący. W szczególności wartość majątku tego zabezpieczyć na wypłacenie:</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#Marszałek">a) kaucji pobranych przez donatariuszów od dzierżawców i od administratorów poręczających dóbr donacyjnych, a dotąd niezwróconych;</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#Marszałek">b) zaległych podatków skarbowych i należności publicznych, oraz długów hipotecznych;</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#Marszałek">c) sum przypadających na pokrycie pretensji dzierżawców, administratorów poręczających i innych osób do donatariuszów z tytułu posiadania przez nich dóbr donacyjnych;</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#Marszałek">d) należności Skarbu Państwa z tytułu sprzecznych z zasadami nienaruszalności dóbr donacyjnej alienacji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PStaniszkis">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PStaniszkis">Jeśli odpadło skreślenie art. 4-go, to zupełnie niepotrzebne są dalsze zmiany, bo to jest związane ze zmianą właśnie art. 4-go, a jeśli art. 4-ty został utrzymany, to proponowana tu zmiana jest zupełnie zbędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Mojem zdaniem art. 6-ty wniosku mniejszości jest zgodny z art. 4-ym, bo art. 6-ty nie przesądza, ile się państwu należy, tylko w jaki sposób ma to być zabezpieczone.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Zatem wnioski są ze sobą zgodne. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką pp. Smoły, Poniatowskiego i innych, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#Marszałek">Biuro jest w wątpliwości co do rezultatu głosowania, musi nastąpić przeliczenie.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#Marszałek">Proszę Posłów opuścić salę, następnie ci, którzy są za wnioskiem pp. Smoły, Poniatowskiego i innych co do art. 6, ażeby weszli przez drzwi z napisem: „tak”, inni przez drzwi z napisem: „nie”.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący. „Tak” głosowało 91 Posłów, „nie” 90, zatem wniosek ten przeszedł.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#Marszałek">Rezultat głosowania wykazuje, że trzecie czytanie w żadnym razie nie może dzisiaj się odbyć, ponieważ nie byłoby to zgodne z postanowieniem Konwentu Seniorów, że wątpliwe głosowania nie mają się odbywać ani w sobotę, ani w poniedziałek. Proponuję, by drugiego czytania dzisiaj dokończyć. Przechodzimy do głosowania nad art. 7-ym. Tam niema poprawki. Ten artykuł jest przyjęty. Art. 8 jest także przyjęty. Do art. 9-go jest wniosek mniejszości Komisji. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#SekretarzpSołtyk">Art. 9 zamienić na 8 w brzmieniu: „przedterminowe rozwiązanie umów, dokonane na mocy § 7 lub też poprzednio na mocy art. 7 dekretu z dnia 4 listopada 1918 roku, nie stwarza prawa do odszkodowań na utracone korzyści.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#SekretarzpSołtyk">Wszelako dzierżawcy i administratorowie, poręczający byłych dóbr donacyjnych w wypadkach przedterminowego nie z ich winy rozwiązania kontraktów, otrzymają odszkodowanie za poczynione w dobrach nakłady i inwestycje, o ile te uznane zostaną dla dóbr za niezbędne i o ile wydatkowane w ten sposób sumy nie zostały zamortyzowane przez wynikłe stąd zwiększenie się pobranych dochodów. Za podstawę obliczenia wartości inwestycji i ulepszeń wzięta będzie cena materiałów i robocizny, włożonych w czasie ich poczynienia”.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#SekretarzpSołtyk">Art. 9-ty w brzmieniu większości Komisji opiewa:</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#SekretarzpSołtyk">„Przedterminowe rozwiązanie umów, dokonane na mocy § 8 lub też poprzednio na mocy artykułu 7 dekretu z dn. 4 listopada 1918 r., nie stwarza prawa do odszkodowania za utracone korzyści.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#SekretarzpSołtyk">Wszelako dzierżawcy i administratorowie poręczający b. dóbr donacyjnych w wypadkach przedterminowego, nie z ich winy, rozwiązania kontraktów, otrzymują odszkodowanie za poczynione w dobrach nakłady i inwestycje, według zasad wskazanych w ustępie drugim § 4 ustawy niniejszej, o ile zresztą nakładów tych nie umorzyło spowodowane niemi powiększenie się pobranych dochodów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Mojem zdaniem wniosek mniejszości Komisji jest zgodny z przyjętym art. 4-ym, a tylko wniosek większości Komisji odwołuje się na art. 4, podczas gdy we wniosku mniejszości Komisji art. 1-y nie jest wymieniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PPoniatowski">Proszę o głos w sprawie wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Poniatowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PPoniatowski">Różnica jest ta, że we wniosku większości jest powołanie się na art. 4-ty, a we wniosku mniejszości wychodzi się z założenia, że art. 4-go niema, wobec tego wprowadza się drugie zdanie z art. 4 odnośnie do tych odszkodowań, któreby przypadły dzierżawcom, a nie donatariuszom. Więc w tem brzmieniu art. 9-ty wówczas jest potrzebny, jeżeli art. 4-ty jest skreślony.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(P. Staniszkis: Słusznie)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Z tegoby wynikało, że nie możemy głosować nad poprawkę do art. 9-go, więc może Panowie ją chwilowo cofnięcie do 3-go czytania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(P. Poniatowski: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Więc w takim razie bez dyskusji art. 9-ty przyjętym jest w brzmieniu większości Komisji. Art. 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 przyjęte. Napis: „Ustawa w przedmiocie dóbr donacyjnych z dnia” przyjęty. Datę odłożono do 3-go czytania. A zatem w drugiem czytaniu ustawa w brzmieniu Komisji z poprawką do Nr. 6-go jest przyjęta. 3-cie czytanie może się odbyć dopiero w przyszłym tygodniu.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do Nr. 2-go porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji komunikacyjnej z rządowego projektu ustawy o budowie linii kolejowej Rzeszów Kolbuszowa Tarnobrzeg (Sobów) (druk 621 i załączniki 1 i 2) z wniosków nagłych posłów: Pluty i tow. (druk Nr. 61), ks. Okonia i tow. (druk Nr. 77), Tomasza Dąbala i tow. (druk Nr. 554 i 763).</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#Marszałek">Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PMoraczewski">Wysoki Sejmie! Przed Państwem Polskiem stoję wielkie zadania wybudowania kilku tysięcy kilometrów kolei, ażeby istniejącą sieć kolejową uzupełnić tak, jak tego potrzeby państwa wymagają. Państwa zaborcze, które budowały u nas koleje, nie kierowały się interesami naszego kraju, ale wyłącznie interesami własnemi. Skutkiem tego naszych interesów ekonomicznych i państwowych istniejąca sieć kolejowa nie zaspakaja. Nierównomierne rozmieszczenie sieci kolejowych w państwie naszem powoduje to, że Królestwo posiada najmniej gęstą sieć kolejową. Stosunek jest następujący: Jeden kilometr kolei wypada w Królestwie Kongresowem na 36 kilometrów kw. i na 3.700 mieszkańców, w b. Galicji wypada na 19 kim. kw. i na 1900 mieszkańców, w Poznańskiem na 11 km. kw. i na 800 mieszkańców. A więc stosunek gęstości sieci kolejowych w tych trzech dzielnicach jest jak: 1:2:4. Wynika z tego potrzeba znacznego zgęszczenia sieci kolejowych w Królestwie, tembardziej, że stosunki ekonomiczne tego wymagają.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PMoraczewski">Przemysł posunięty jest w Królestwie znacznie więcej, niż w którejkolwiek innej dzielnicy, z wyjątkiem Górnego Śląska, a sieć kolejowa potrzebom tego przemysłu nie odpowiada. Z tego powodu Komisja Kolejowa, nie chcąc przychodzić z wnioskami na oślep, żąda od Ministerstwa Komunikacji, aby ono przedłożyło program budowy kolei w całej Polsce i, aby uwzględniło te wymagania, które Państwo Polskie kolejnictwu stawia.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PMoraczewski">Przy układaniu takiego programu, który prędzej czy później musi być zrobiony, musi być uwzględniony przedewszystkiem kierunek dróg handlowych i to dla naszej własnej wytwórczości i naszego własnego spożycia tak dla górnictwa, jak dla przemysłu i rolnictwa, a w drugiej linii dla naszego ruchu handlowego, czyli tranzytowego. W tej chwili niepodobna przewidzieć, jakich dróg handel i przemysł będzie potrzebował, niepodobna przewidzieć w całości, można tylko te rzeczy zgrubsza przewidywać i tylko niewielką liczbę sieci kolejowych można oznaczyć już dzisiaj, jako linie, które dla naszego życia ekonomicznego są bezwzględnie konieczne. Przemysł w tej chwili jest w zastoju. Poza produkcją rolnictwa, górnictwa i leśnictwa, oraz produktów ziemnych, jak kamienie, cegła i t. d., reszta produkcji naszego przemysłu jest w wielkim zastoju. Tylko mała część zakładów przemysłowych jest w ruchu, tak że niepodobna dzisiaj przewidzieć, co będziemy mieli do wywiezienia, a co i w jakim kierunku, jakimi drogami trzeba będzie przywozić do kraju. Również nasz handel tranzytowy nie da się w tej chwili określić i przewidzieć i dlatego ze względów ekonomicznych naszych potrzeb, niepodobna całokształtu programu całej sieci kolejowej, która nam jest potrzebna, już dzisiaj sobie układać.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PMoraczewski">Inne zadania, które przy programie muszą być uwzględnione — to jest konieczność połączenia dzielnic ze sobą. Dotychczas koleje były budowane tak, że wielka liczba linii kolejowych kończyła się na granicach dawnych państw: austriackiego, niemieckiego i rosyjskiego. Linie kolejowe urywały się, ponieważ poza niemi były kordony, a o ile połączenie nie leżało w interesie państw zaborczych, te linie były urywane i wisiały jakby w powietrzu.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PMoraczewski">Połączenie dzielnic ze sobą za pomocą tak silnych węzłów, jak linie kolejowe — jest konieczne. Nieodzowne jest połączenie b. Galicji z Królestwem, dawnego zaboru niemieckiego z Królestwem i wschodnich dzielnic z Polską.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PMoraczewski">Trudno jest dzisiaj układać, całkowity program, ze względu na granice wschodnie, które nie są nam jeszcze znane, wreszcie na inne względy ekonomiczne, które przy układaniu wielkiego programu muszą być uwzględnione, jak budowa dróg wodnych, która będzie wymagać pewnej liczby kolei. Również polityka popierania przemysłu wymagać będzie wybudowania linii kolejowych nawet w okolicach nieprzemysłowych, ażeby przemysł tem ożywić, wreszcie ochrona granic będzie wymagać uwzględnienia przy układaniu programu kolejowego. Dzisiaj niepodobna takiego wielkiego programu układać i trzeba było się zadowolić mniejszym programem na najbliższą przyszłość — budową tych kolei, których nieodzowność nie ulega żadnej wątpliwości i których budowa ze względów militarnych, ekonomicznych i państwowych dzisiaj jest koniecznością.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PMoraczewski">Ministerstwo Komunikacji zgodziło się przedłożyć taki program. Program ten po pauzie w obradach Sejmu będzie przedłożony. Na razie przedłożyło Ministerstwo Komunikacji Komisji Komunikacyjnej zarys takiego programu, z którym zamierza przed Sejmem wystąpić. Komisja nie skończyła jeszcze dyskusji nad tym programem, a ponieważ nie uzyskał on jeszcze aprobaty Rady Ministrów, więc dotąd nie dojrzał w całości do przedłożenia Sejmowi. Tymczasem Komisja ma do załatwienia sto trzydzieści kilka wniosków inicjatywy poselskiej co do budowy poszczególnych linii kolejowych. Tych wniosków nie może Komisja przedstawić już definitywnie z wyjątkiem takich linii, które znajdują się jak już zgóry na skutek oświadczenia Min. Komunikacji wiadomo w planie na najbliższą przyszłość, na najbliższe 5 czy 7 lat, w czasie, w którym będą koleje budowane.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PMoraczewski">Jedną z takich kolei jest linia Rzeszów Sandomierz, która ma łączyć środkową część b. Galicji z Królestwem, wielki basen naftowy zachodniej Galicji z Warszawą-Łodzią, a przez Warszawę i Łódź dalej z Gdańskiem. Kolej ta przedstawia się jako jedna z konieczności państwowych. Rentowność jej była już dawniej uznana. Ze względów tylko ruchu lokalnego, miejscowego uznał ją rząd austriacki, a Sejm galicyjski dał jej aprobatę ustawą z dnia 23 lutego 1914 r., uznając budowę tej linii jako potrzebną i jako użyteczną ze względu na interesy kraju i potrzeby miejscowej ludności. Udzielono jej 75 lat gwarancji dla oprocentowania i umorzenia pożyczki 5,400,000 koron. Byłe państwo austriackie brało udział w sumie 3,100,000 koron, a prywatne sumy wynosiły 800,000 koron wzamian za akcje zakładowe. Kolej ta łączy miasta mniejsze, powiatowe, pozbawione dotychczas kolei z linią kolejową Rzeszów-Tarnobrzeg-Sobów, przecina wielką połać kraju b. Galicji, pozbawioną dotychczas kolei, przechodzi przez bardzo ruchliwe, ludne i żyzne okolice, tylko kierunek jej w porównaniu do projektu ówczesnego Sejmu galicyjskiego musi ulec zmianie. Kolej ta nie może iść i nie potrzebna nam jest w tej chwili, jako łącznik miast Rzeszowa -Kolbuszowej -Majdanu-Niska. Należy ją wyprostować i poprowadzić dalej w jednolitym kierunku z południa na północ i przeprowadzić do Tarnobrzega, względnie do Sandomierza, ponieważ do Sandomierza przez Sobów prowadzi stacja Nadbrzeże, a u Sandomierza brak jest mostu na Wiśle, o którym ta ustawa nie mówi, ale którego budowa jest koniecznością. W rezolucji komisja na wniosek posła Dąbala budowę mostu pod Sandomierzem na Wiśle uznała. Stąd urodziła się ta nazwa kolei Rzeszów-Sandomierz, odmienna od tej jaka była w projekcie rządowym, bo tamta kolej nazywa się Rzeszów-Tarnobrzeg-Sobów. Chcąc jednak skłonić do wybudowania mostu na Wiśle pod Sandomierzem i zyskać w ten sposób połączenie z Sandomierzem, komisja przyjąwszy wniosek posła Dąbala, nazwała tę kolej Rzeszów Sandomierz. Długość tej kolei wynosić będzie 75 km. Z tych 75 km. jest opracowany projekt dla 50 km. od Rzeszowa do Majdanu, a opracować należy projekt od Majdanu przez Sobów do Sandomierza na 25 km.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PMoraczewski">Tu powstała różnica zdań w komisji co do prac, jak je prowadzić dalej należy, czy na Tarnobrzeg, czy na Sobów. Tarnobrzeg jest miastem, a Sobów wsią. Uważano, że niema dwóch zdań, iż miasta nie można pomijać i należy je połączyć. Natomiast Sobów będzie węzłem łączącym Sobów z Majdanem. Ponieważ Ministerstwu Kolei zależało na tem, aby nie mnożyć węzłów i nie tworzyć nowych, zostawiło tę sprawę otwartą. Komisja rozstrzygnęła ją w ten sposób, że zaprowadziła połączenie przez Tarnobrzeg do Sobowa, żeby można było główny węzeł zostawić w Sobowie, a nie pominąć miasta powiatowego Tarnobrzega.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#PMoraczewski">W ustawie samej, jak Panowie widzą, niema żadnych szczegółów, które są w tej chwili niemożliwe do przewidzenia. Niemożliwe jest przewidzieć czasu trwania budowy, ani kosztorysu, a więc sumy, która jest potrzebna na budowę kolei, że nie mamy bowiem projektu na całość linii, lecz tylko na jej dwie trzecie. Dalej, brak nam oznaczenia stacji kolejowych, przez które lin ja ma przejść; można je oznaczyć tylko do Majdanu. Brak także planu sfinansowania budowy kolei. Dlatego jest to ustawa upoważniająca Rząd zarówno do wykończenia projektu szczegółowego jak do oznaczenia stacji, przez które linia ma przejść, oznaczenia kosztorysu, terminu ukończenia budowy i jej sfinansowania. Ustawa postanawia, że kolej będzie państwowa, że ma być budowana jako główna drugorzędna, t. j. na której pociągi kursują z szybkością 45–50 klm. na godz. Następnie ustawa ustala, że budowa ma się rozpocząć w 1919, więc jeszcze w tym roku, a to ze względu na wielkie rzesze bezrobotnych, w tych stronach zamieszkujących, których fachem jest budowa kolei, a ściślej — roboty ziemne. Okolica jest t. zw. barabów, t. j. tej części ludności, która, idąc od jednej budowy kolei do drugiej, zajmuje się robotami ziemnemi, taczkowemi, wozowemi, robotami kopania fundamentów i t. d. Ci specjaliści znani są szeroko. Przewędrowali oni pięć części świata i wszędzie zyskali sobie miano pierwszorzędnych robotników. Dziś ci ludzie są bez roboty. Dla nich ta budowa kolei nie jest filantropią, lecz warsztatem pracy, którego im państwo udzieli.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#PMoraczewski">Proszę Panów o uchwalenie tej ustawy. Co do rezolucji jeszcze chciałbym powiedzieć, że w rezolucji pierwszej wzywa się Rząd, aby w ciągu dwóch miesięcy przedłożył Sejmowi do zatwierdzenia przepisy, normujące sposób wykonania budowy. Chodzi o to, aby Rząd przedłożył sposób, w jaki myśli tę budowę wykonać, czy we własnym zarządzie czy za pomocą publicznego przetargu, czy przetarg ten chce ograniczyć, a następnie jakie warunki stawia ewentualnie przedsiębiorcy, lub przy wykonaniu we własnym zarządzie, jakie proponuje warunki co do sposobu obliczenia wykonawczego robót, co do stosunku do robotnika, co do aprowizacji, co do ubezpieczenia robotników od wypadków i t. d. To są przepisy, normujące sposób wykonania budowy.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(Wicemarszałek p. Nowicki obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#PMoraczewski">W drugiej rezolucji uchwalonej z wniosku posła Dąbala, zawarte jest żądanie wybudowania mostu na Wiśle między Nadbrzeżem i Sandomierzem i opracowanie planów dla włączenia miasta Sandomierza w sieć kolejową. Miasto Sandomierz odległe jest od najbliższej stacji kolejowej o sześć kilometrów. Z okazji budowy tej kolei należy do miasta Sandomierza przybliżyć linię kolejową i linię z Nadbrzeża do Sandomierza poprowadzić w ten sposób, aby o ile możności stację przysunąć jak najbliżej do samego miasta.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#PMoraczewski">Proszę o uchwalenie tej rezolucji wraz z ustawą.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#komentarz">(Brawo)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekNowicki">Otwieram rozprawę nad drugiem czytaniem. Głos ma p. Dąbal.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PDąbal">Sprawa, którą miałem zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie w moim wniosku, jest sprawą pierwszorzędnego znaczenia. Jak to już pan referent wykazał, jest to kolej, łącząca główne centra przemysłowo-naftowe z centrami Warszawą, Łodzią i Gdańskiem. Sprawę ważności tej kolei uznał rząd i przyszedł na skutek zabiegów czynionych z mej strony i na skutek zainteresowania przezemnie budową tej kolei prasy z projektem do Sejmu o budowie tej kolei, ustawa ta powinna być dzisiaj w drugiem i trzeciem czytaniu uchwalona. I to nie tylko ze względu na lokalne warunki i na okolice, które koniecznie potrzebują tej kolei, ale ze względu na dobro całego państwa, ponieważ pozwolę sobie do wywodów kolegi Moraczewskiego dodać parę uwag i zwrócić uwagę tylko na to, że okolice, przez które ma przebiegać ta kolej, były niegdyś miejscem wzmożonego rodzimego przemysłu hutniczego szklanego. Mianowicie w powiecie Kolbuszowskim, który jest z natury rzeczy piaszczysty i wogóle w okolicach dawnej puszczy Sandomierskiej jeszcze za czasów dawnej Polski mieliśmy olbrzymio rozwinięty przemysł hutniczy, o czem do dzisiejszego dnia świadczą nazwy wsi, jako to: Huta Komorowska, Huta Przyborowska i t. d. Szkło stamtąd szło drogą spławną do Gdańska i wyroby te były za czasów polskich znane i bardzo sławne. Jednak z biegiem czasu skoro koszta' transportowe się zwiększyły, dla tańszych materiałów opałowych, jak węgiel i ropa, huty te nie mogły wytrzymać konkurencji zagranicznej i przemysł ten upadł. Ostatnio upadły wskutek tego huty w Bojanowie, a huty Hupki i inne tuż przed wojną. Istnieją tam dotychczas masy robotników, którzy się obznajmieni z wyrobem szkła, które jest niezbędnie potrzebne przy odbudowie kraju. Dlatego też kolej ta wzmoże rodzimy przemysł hutniczo-szklany w tych okolicach.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PDąbal">Również miasto Głogów w petycji skierowanej do Sejmu wykazało, że w Głogowie zakłada się olbrzymi przemysł przędzalniczy, że powstały już fabryki kooperatywne, które dadzą nam materiał samodziałowy. Następnie istnieje w tych okolicach przemysł drzewny, który również oddawna był uprawiany. Kolej ta zdążająca ku Sandomierzowi również przyczyni się do wyzyskania pokładów glinki, która znajduje się w powiecie Opatowskim i Sandomierskim. Glinka ta jest nadzwyczajnie dobra do wyrobów garncarskich, jak również i porcelany, dowodem, czego jest wiele miejscowych fabryk jak np. fabryka w Ćmielowie. Kolej ta zapewni również rozwój i temu przemysłowi jak wielu jeszcze innym. Tem lepszy będzie rozwój przemysłu, i handlu, że przez połączenie kolei z portem wiślanym w Nadbrzeżu i po zbudowaniu kanału będą mogły wszelkie produkty być spławiane tanią wodną drogą do Gdańska i zagranicę, co da państwu niezmierne zyski.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PDąbal">Kolej ta ma niepomierne znaczenie i dlatego też Komisja sejmowa jednogłośnie uchwaliła na mój wniosek projekt ustawy Wysokiemu Sejmowi przez Rząd przedłożonej.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PDąbal">Pozwolę sobie tylko wnieść niektóre rezolucje, wskazujące kierunek budowy bocznych i dalszego biegu tej linii, a mianowicie rezolucję:</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PDąbal">„Sejm wzywa Rząd, aby poczynił badania nad budową bocznego rozgałęzienia tej linii kolejowej, mającego następujący bieg: Głogów — Sokołów — Rudnik nad Sanem — Biłgoraj, jakoteż nad budową przedłużenia tej linii od Rzeszowa przez Tyczyn — Błażowe — Brzozów do Krosna i kolei Szczucin — Radomyśl Wielki — Mielec — Majdan i linie te umieścił w planie budowy nowych dróg kolejowych, dążąc do jak najwcześniejszego ich zrealizowania”.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PDąbal">Chodzi tu o to, że już sejmik powiatowy biłgorajski i również inicjatywa prywatna miasta Rudnika, oraz Sokołowa zdąża do tego, ażeby ta odnoga, która ma biedź od Głogowa przez Sokołów łączyła, miejsca gdzie istnieje przemysł skórniczy lub, jak w Rudniku rodzimy przemysł koszykarski, rozwinięty w takiej mierze, iż miał eksport do wszystkich części świata: do Ameryki, Afryki i Australii, a również i okolice Zwierzyńca i powiatu Biłgorajskiego, który obfituje w przemysł drzewny. Tego chcą organy miejscowe. Trzeba aby Rząd to poparł i dlatego należałoby aby rząd rozpatrzył również i ten projekt. Tu nie mówi się o budowie, ale niech rząd poczyni pewne badania, opracuje plany i poprze inicjatywę czynników lokalnych.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PDąbal">Następnie kolega Putra we wniosku swym, który złożył, który jednak formalnie na Komisji nie był brany pod dyskusję, proponował, żeby budowę tej linii przesunąć od Rzeszowa przez Tyczyn do Krosna, czego jednak referent tego wniosku pos. Szmigiel zaniedbał, z tego powodu, linia w ten sposób przeprowadzona łączyłaby centra Polskie, wprost z przemysłem naftowym, z zagłębiem naftowem polskiem w Krośnie. Uznaję ten wniosek za słuszny i proszę, aby go Rząd rozpatrzył i Sejm zechce to uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PDąbal">Następnie pozwolę sobie postawić drugą rezolucję, która jest tylko uzupełnieniem rezolucji przeze mnie już na Komisji zgłoszonej i przez Komisję uchwaloną w sprawie budowy mostu w Sandomierzu. Uzupełniam ją tylko z tego względu, aby zaoszczędzić państwu wydatku, ponieważ istnieje również konieczność ruchu kołowego i pieszego między obydwoma brzegami Wisły i ta rezolucja wskazuje tylko na tę konieczność.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PDąbal">Sejm wzywa Rząd, aby budując most kolejowy na Wiśle między Nadbrzeziem i Sandomierzem, uwzględnił palącą konieczność komunikacji kołowej i pieszej między obydwoma brzegami Wisły i odpowiednio do tych potrzeb przeprowadził budowę tego mostu.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PDąbal">To będzie zmniejszeniem kosztu budowy osobnego mostu dla ruchu kołowego i pieszego.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PDąbal">Również uzupełnieniem mego wniosku jest to, ażeby włączyć wojewódzkie miasto Sandomierz w sieć kolejową. Należy przeprowadzić tę kolej na południo zachód od centrum miasta.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PDąbal">To byłoby wskazane ze względu na konieczność budowy głównej linii kolejowej, idącej przez Sandomierz, jako węzłowej stacji wzdłuż lewego brzegu Wisły. Dotycząca rezolucja brzmi:</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PDąbal">„Sejm wzywa Rząd, aby włączając wojewódzkie miasto Sandomierz w sieć linii kolejowej, starał się przeprowadzić ją wgłębieniem położonem tuż na południowy zachód od centrum miasta, a na stację obrał miejsce w okolicy kościoła Dominikanów, co byłoby wskazanem przez wzgląd na projektowaną budowę głównej linii kolejowej, mającej bieg wzdłuż lewego brzegu Wisły przez węzłową stację Sandomierz”.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PDąbal">Naturalnie jest to tylko wskazówka dla tych ludzi, którzy będą przeprowadzali budowę tej kolei.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PDąbal">Następnie rezolucja ostatnia.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PDąbal">„Sejm wzywa Rząd, aby wykonanie wszelkich robót i dostaw powierzył przedewszystkiem polskim kooperatywom możliwie miejscowym, oraz polskim towarzystwom i przedsiębiorstwom handlowo przemysłowym i budowlanym, nakładając na nie obowiązek zatrudnienia jaknajwiększej liczby miejscowych inwalidów i bezrobotnych”.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PDąbal">Sądzę, że Wysoki Sejm wnioski dodatkowe, poprawki i rezolucje te uzna za słuszne, jak je również uznał za słuszne pan referent, z którym zgodnie tę rezolucję stawi. Dlatego też, nie chcąc tej sprawy przedłużać, ponieważ jeszcze paru kolegów zapisało się do głosu, proszę o uchwalenie tych wniosków, jako rezolucji wraz z przedłożoną ustawą.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#komentarz">(Brawo)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma ks. poseł Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PksOkoń">Wysoki Sejmie! Z prawdziwą najżywszą radością przystępujemy dzisiaj do uchwalenia ustawy o budowie kolei Rzeszów, Głogów, Kolbuszowa, Tarnobrzeg, Sandomierz. Doczekałem się wreszcie spełnienia najgorętszych pragnień i marzeń moich jako pracownika długoletniego w tamtejszej połaci Polski i marzeń tysiącznych rzesz ludu naszego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PksOkoń">Ludność tamtejsza wyczekiwała tej kolei jak zbawienia.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PksOkoń">Myśl o budowie tej kolei powstała w roku 1907, a w roku 1913, kiedy byłem polskim posłem do Sejmu galicyjskiego we Lwowie, zgłosiłem wniosek nagły w tej sprawie. Wniosek mój Sejm galicyjski przyjął i uchwalił natychmiastowe rozpoczęcie budowy tejże kolei. Niestety nastąpiła burza wojenna w roku 1914, i len wniosek, uchwalony przez Sejm Galicyjski, nie mógł być zrealizowany. Kiedy wszedłem do tego Sejmu Ustawodawczego, pierwszy mój wniosek, jaki w tej Wysokiej Izbie zgłosiłem, był właśnie o budowie kolei Rzeszów — Kolbuszowa — Tarnobrzeg — Sandomierz — Warszawa. W ten sposób ten dawny mój projekt przez wojnę zagrzebany do życia wskrzesiłem i przeprowadziłem. Cieszę się bardzo, iż tę kolej będzie realizował nasz Rząd polski, a nie rząd zaborczy austriacki, i to będzie radość przeogromna nie tylko moja, ale i tego ludu biednego wiejskiego tak powiatu Rzeszowskiego i Kolbuszowskiego jak również i Tarnobrzeskiego, tego ludu, który na tę kolej już czeka od długich dziesiątków lat z ogromną niecierpliwością.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PksOkoń">Okolica tamtejsza należy do najbiedniejszych w całej Polsce, i do najbardziej zaniedbanych, zwłaszcza powiat Kolbuszowski, który jest powiatem piaszczystym, jak już raz Wysokiej Izbie mówiłem i jest istotną wydmą piaszczystą. Dlatego też na Komisji Kolejowej broniłem tej myśli i projektu i bronić zawsze będę, ażeby budowę tejże kolei rozpocząć natychmiast, a to ze względu na nadzwyczajne i niezwykłe ubóstwo ludu, oraz ze względu na masę bezrobotnych, znajdujących się w powiecie Kolbuszowskim i Tarnobrzeskim. Takiej masy bezdomnych i bezrobotnych, jak w -tamtejszych powiatach, takiej masy ludu ubogiego, który nie ma nawet ziemniaków do ust, który nie ma chleba do jedzenia i z głodu wprost przymiera w całej Polsce Szanowni Panowie z pewnością nie znajdziecie! Jakkolwiek żniwa się zbliżają, to zaledwie tylko część ludzi będzie zajęta w polu przy żniwach, a niestety wielki jeszcze procent pozostanie takich, którzy żadnej pracy imać się nie będą mogli, ponieważ tej pracy im zabraknie. Nasz powiat Kolbuszowski jest powiatem lesistym, przeszło połowa powiatu jest pokryta lasami, dlatego też i żniwa nie dużo będą rąk potrzebowały i zatrudniały. Ta kolej, będzie koleją nielokalną, lecz główną. Ja tu, wszedłszy do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zgłosiłem właśnie wniosek, pierwszy, o budowę tejże kolei i to jest mój wniosek, a nie kogo innego, choć się w cudze piórka chce stroić i to była również moja myśl, i mój własny projekt, ażeby tę kolej przeprowadzić od Krosna przez Rzeszów, a z Rzeszowa przez Kolbuszowę, Tarnobrzeg, Sandomierz, Radom aż do Warszawy i przez to uczynić z tej kolei — linię pierwszego znaczenia. I dlatego ta kolej będzie koleją pierwszorzędną, a nie lokalną czy dzielnicową i będzie miała znaczenie gospodarcze, niezwykłe, pierwszorzędne, ponieważ będzie łączyć nie tylko centrum Małopolski z Warszawą, ale również będzie łączyć bogate zagłębie naftowe Krośnieńskie ze stolicą Polski i z Gdańskiem.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PksOkoń">Więc dzisiaj ciesząc się bardzo, że ta ustawa wreszcie doczeka się swego uchwalenia i że ta nasza spragniona kolej ' rozpocznie się natychmiast budować, pozwolę sobie ją Wysokiemu Sejmowi najgoręcej polecić nie w mojem imieniu, tylko w imieniu tych biednych i głodnych rzesz ludu wiejskiego, którzy na pracę czekają z najwyższą niecierpliwością, którzy z głodu giną, których żniwa nawet nie będą mogły zatrudnić, bo tam pracy dla wszystkich nie stanie, i którym rozpacz czarna zabija resztki życia.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PksOkoń">Dlatego ufam mocno, że Wysoki Sejm życzliwie poprze mój wniosek, ażeby rozpocząć budowę naszej kolei nie dopiero na jesieni, lecz natychmiast, zaraz, ponieważ ci ludzie giną formalnie z głodu i te rozruchy, które były w pow. Kolbuszowskim, niby na tle antysemicyjnem, nie miały właściwie innego podkładu, jak tylko bezrobocie, skrajną nędzę i głód. I wszyscy świadkowie tych zajść, jak również koledzy posłowie, którzy tam zostali wysłani z specjalną komisją sejmową dla zbadania tej sprawy, na miejscu wszyscy orzekli, że powodem tych rozruchów był głód i bezrobocie, a skierowały się te rozruchy przeciw kupcom żydowskim dlatego, ponieważ oni mieli wielkie zapasy żywności, zgromadzone po sklepach, a ludzie wiejscy umierali z głodu i z tyfusu głodowego.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PksOkoń">Wysoki Sejmie! Chcąc więc tym ludziom dać tę pracę, chcąc im przyjść z szybkim ratunkiem, trzeba przystąpić natychmiast do budowy tej kolei, która będzie ogromnego znaczenia dla naszego państwa, gdyż będzie łączyła Węgry, zagłębie naftowe i okręgi przemysłowe, bo tam się napewno rozwinie na wielką skalę hutnictwo w pow. Kolbuszowskim, ze stolicą Polski i z Gdańskiem.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PksOkoń">Dlatego z tej więc przyczyny, pragnąc przynaglić rozpoczęcie budowy, pozwolę sobie zgłosić następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PksOkoń">„Sejm wzywa Rząd, ażeby budowę kolei Rzeszów — Kolbuszowa — Tarnobrzeg — Sandomierz, ze względu na masy bezrobotnych i nadzwyczajne ubóstwo ludu, rozpocząć natychmiast, przynajmniej z Rzeszowa do Majdanu”.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PksOkoń">Ponieważ ta praca jest wytyczona i projekt jest szczegółowo opracowany — więc możnaby już tę budowę rozpocząć teraz z początkiem sierpnia.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PksOkoń">Druga rezolucja brzmi:</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PksOkoń">„Sejm wzywa Rząd, by ta kolej Rzeszów — Sandomierz uznaną była nie jako kolej drugorzędna, lecz pierwszorzędna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma pos. Szmigiel.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PSzmigiel">Wszystkie argumenty natury gospodarczej i społecznej, które przemawiają za budową tej nowej kolei Rzeszów — Sandomierz — wyczerpali już poprzedni mówcy, przedewszystkiem p. referent Moraczewski, następnie pp. Dąbal i ks. Okoń.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PSzmigiel">Mnie pozostaje chyba tylko, imieniem pow. Rzeszowskiego, przez który część kolei tej będzie przechodzić, prosić Wysoką Izbę o uchwalenie tej ustawy we wszystkich trzech czytaniach, po to, aby budowę tej kolei można było rozpocząć już tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma pos. ks. Kotula.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PksKotula">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PksKotula">Imieniem klubu Polskiego Zjednoczenia Ludowego, mam zaszczyt oświadczyć, że Klub nasz będzie głosował za projektem Rządu i Komisji komunikacyjnej. Przy tej okazji chcę prosić Wysoki Sejm, aby łaskawie uchwalił także rezolucję, którą tu przedkładam:</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PksKotula">„Sejm wzywa Rząd, aby przygotował projekt ustawy o budowie linii kolejowej: Przemyśl — Brzozów — Krosno i przedłożył go Sejmowi do uchwalenia”.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PksKotula">Wniosek w tej sprawie wniosłem pierwej jeszcze, niż posłowie Dąbal i Pluta. Jednakże ten wniosek zarzucono, leży on w komisji do tego czasu, i żaden projekt tej budowy w Sejmie jeszcze się nie zjawił.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PksKotula">Kolej ta jest bardzo potrzebna z rozmaitych powodów, przedewszystkiem zaś strategicznych — i z tych to powodów parlament austriacki uchwalił budowę jej w roku 1909. Zwlekano jednakże z budową aż do roku 1914. Kiedy w roku 1914 zanosiło się na wojnę z Rosją, rząd austriacki postanowił przeprowadzić kolej z Przemyśla do Krosna, aby twierdza Przemyśl miała z zachodem drugie połączenie oprócz połączenia z Krakowem. Jednakże było już zapóźno i budowy tej rząd rozpocząć nawet nie mógł. Jednakże wszystkie plany i dokładne kosztorysy są gotowe i obecnie plan kolei tej znajduje się nie w całości wprawdzie, bo części brakuje, w rękach Rządu Polskiego. Co do części, które z planu Rząd Polski nie posiada, to plan ów może on otrzymać od inż. Riedla w Wiedniu, który plan tej całej kolei opracował.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PksKotula">Kolej ta więc jest potrzebna ze względów strategicznych, gdyż Przemyśl, jak powiedział do mnie pan Minister dla Spraw Wojskowych, zostanie zawsze obozem wojskowym.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PksKotula">Prócz tego ta kolej jest potrzebna ze względów ekonomicznych, rolniczych i handlowych. Mianowicie, szłaby ona wzdłuż rzeki Sanu, a więc przez okolice bardzo urodzajne. Obecnie miejscowości, leżące na tej linii, odcięte są od miast głównych, a więc nie mogą z łatwością eksportować produktów rolnych do miast. Komunikacja kołowa jest bardzo utrudniona, gdyż odległa między Przemyślem, a miejscowościami, leżącemi na tej linii, wynosi 40–50 klm. Nadto ta linia łączyłaby Przemyśl z Brzozowem. Brzozów jest miastem powiatowem, ma szkołę średnią, sąd i inne władze, a niema połączenia kolejowego z większemi centrami kraju. Prócz tego w okolicach Brzozowa rozwija się coraz bardziej przemysł naftowy, powstają wielkie kopalnie gazów ziemnych, a niema sposobu, aby tę naftę koleją przetransportować do większych centrów przemysłowych i handlowych. Dlatego ta kolej ułatwiłaby komunikację także i dla przemysłu.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PksKotula">Budowa tej kolei jest również potrzebna, aby dać zajęcie bezrobotnym w powiecie przemyskim i brzozowskim. Powiat przemyski należy do najbardziej zniszczonych w całej Polsce. Miałem już zaszczyt nie raz zaznaczać z tego wysokiego miejsca, że Austriacy spalili w samym powiecie przemyskim 72 wsie. Jeszcze do dzisiaj ludzie żyją w okopach i norach ziemnych, nie mają inwentarza i własnego domu, i nie mają dość pracy, aby zarobić na życie i mi odbudowę swego gospodarstwa. Gdyby więc rząd przystąpił do budowy tej kolei, to dałoby się bezrobotnym zajęcie i środki do życia, a oni byliby wdzięczniejsi za to, że im dano pracę i uczciwy zarobek, niż gdyby im dawano zasiłki dla bezrobotnych, bo nasi Indzie wolą zarobić na utrzymanie, niż brać zasiłki za darmo.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PksKotula">Z tych wszystkich powodów zwracam się z prośbą do Wysokiego Sejmu, ażeby tę moją rezolucję poparł. Ona skłoni rząd, że ten projekt przygotuje i przyjdzie z nim na Komisję Komunikacyjną, a w ten sposób budowa tej kolei prędzej będzie uskuteczniona.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#PksKotula">Co do opłacenia się tej kolei, to pod tym względem niema żadnej wątpliwości. Opłaci się ona, bo sam rząd austriacki przyszedł do przekonania, że kolej ta rentować się będzie, gdyż leży w okolicy przemysłowej i pod względem rolniczym silnie rozwiniętej. A jeżeli rząd austriacki zgodził się na tę kolej i uchwalił ją parlament austriacki, mam nadzieję, że i Sejm polski budowy tej nie odmówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma pos. Pluta.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PPluta">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PPluta">Ja i moi koledzy, stawiając wniosek o budowę kolei: Rozwadów — Rzeszów — Brzozów — Iwonicz, nie mieliśmy całkiem na myśli interesów lokalnych. Wychodziliśmy z tego założenia, że kiedy Warszawa staje się stolicą Polski, konieczną jest rzeczą linię kolejową uprościć w ten sposób, aby komunikacja do terenów tych, które dają najwięcej krajowi korzyści, była jak najdogodniejsza. I w tem miejscu zeszły się cztery wnioski: wniosek mój, kolegi Dąbala, ks. Okonia i ks. d-ra Kotuli.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PPluta">Wnioski te rozważano na komisji komunikacyjnej. Komisja komunikacyjna przyszła do przekonania, że należy odstąpić wszystkie te wnioski Ministerstwu Kolei, aby ono wystąpiło z planem ogólnym. Dziwię się i nie pojmuję, dlaczego z tych wszystkich wniosków Ministerstwo Komunikacji wyjęło tylko cząstkę. Nie przeczę, że kolej od Rzeszowa do Sandomierza nie jest zbyteczna. Owszem, jest to punkt bardzo ważny, nad którym dawny jeszcze Sejm galicyjski się zastanawiał i przyszedł do przekonania, że jest ona konieczna. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego ta linia tak ważna, która idzie od Rzeszowa na południe, nie była wzięta pod rozwagę. Prawdopodobnie Ministerstwo Komunikacji stanęło na. stanowisku tem, że Galicja pod względem sieci kolejowych słoi bardzo wysoko, a Królestwo Polskie jest pod tym względem pokrzywdzone. Ale proszę Wysokiej Izby to wziąć pod rozwagę, że żadna część Królestwa Polskiego, ani ziemi polskiej niema tyle skarbów, co ziemia podkarpacka.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PPluta">Na linii od Rzeszowa do Krosnawonicza lub Rymanowa leży cały szereg mniejszych miejscowości, między innemi miasteczko Głogów, w którem od dziesiątków lat drzemie wszelki przemysł. Tam już w roku 1906 rozwinięty był wielki i przemysł drzewny, który upadł tylko wskutek braku komunikacji. Dzisiaj ten przemysł drzewny dźwiga się na nowo i mógłby oddać wielkie usługi zniszczonemu krajowi ze względu na to, że to są okolice leśne, jednak z braku kolei rozwinąć się nie może. Jest tam dalej od szeregu lat wielki przemysł tkacki, który rozwinąć też się nie może, gdyż niema łatwej komunikacji.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PPluta">Więc jabym prosił, aby Wysoka Izba raczyła wziąć to pod uwagę i przychyliła się do uchwalenia mojej rezolucji, którą ośmielam się przedstawić:</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PPluta">„Wzywa się Rząd, aby jaknajrychlej przedłożył Sejmowi projekt ustawy o budowie kolei Rzeszów, Iwonicz przez Tyczyn, Błażową, Brzozów, którą to przestrzeń stanowić będzie przedłużenie linii Warszawa — Sandomierz — Rzeszów, aż do podkarpackiej kolei transwersalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekNowicki">Jest postawiony wniosek o zamknięcie dyskusji. Kto jest przeciw zamknięciu dyskusji.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#WicemarszałekNowicki">Niema sprzeciwu, a zatem uważam dyskusję za zamkniętą.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma jeszcze sprawozdawca pos. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PMoraczewski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PMoraczewski">Przedłożone zostały cztery rezolucje przez p. posła Dąbala, z których pierwsza brzmi:</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PMoraczewski">Sejm wzywa Rząd, aby poczynił badania nad budową bocznego rozgałęzienia tej linii kolejowej, mającego następujący bieg: Głogów — Sokołów — Rudnik nad Sanem — Biłgoraj, jakoteż nad budową przedłożenia tej linii od Rzeszowa przez Tyczyn — Błażowę — Brzozów do Krosna i kolei Szczucin — Radomyśl Wielki — Mielec — Majdan i linie te umieścił w planie budowy nowych dróg kolejowych, dążąc do jak najwcześniejszego ich zrealizowania.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PMoraczewski">Proponuję, aby ten wniosek odesłać do komisji.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PMoraczewski">Natomiast przyjąć następne trzy wnioski, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PMoraczewski">Sejm wzywa Rząd, aby budując most kolejowy na Wiśle między Nadbrzeziem i Sandomierzem, uwzględnił palącą konieczność komunikacji kołowej i pieszej między obydwoma brzegami Wisły i odpowiednio do tych potrzeb przeprowadził budowę tego mostu; aby włączając wojewódzkie miasto Sandomierz w sieć linii kolejowej, starał się przeprowadzić ją wgłębieniem położonem tuż na południowy zachód od centrum miasta, a na stację obrał miejsce w okolicy kościoła Dominikanów, co byłoby wskazanem przez wzgląd na projektowaną budowę głównej linii kolejowej, mającej bieg wzdłuż lewego brzegu Wisły przez węzłową stację Sandomierz; aby wykonanie wszelkich robót i dostaw powierzył przedewszystkiem polskim kooperatywom, możliwie miejscowym, oraz polskim towarzystwom i przedsiębiorstwom handlowym przemysłowo i budowlanym, nakładając na nie obowiązek zatrudnienia jak największej liczby miejscowych inwalidów i bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#PMoraczewski">Co do tych trzech rezolucji proponuję je uchwalić, natomiast pierwszą rezolucję odesłać do Komisji.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#PMoraczewski">Również proponuję odesłanie do Komisji rezolucji ks. Kotuli:</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#PMoraczewski">Sejm wzywa Rząd, aby przygotował projekt ustawy o budowie linii kolejowej: Przemyśl — Brzozów — Krosno i przedłożył Sejmowi do uchwalenia.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#PMoraczewski">Komisja rozpatruje właśnie teraz program budowy najrozmaitszych kolei. Program obejmie okres czasu 5–7 lat; w tym programie jest i ta kolej uwzględniona. Skutkiem tego nie potrzeba teraz wyrywać części z całości. Komisja rozpatrzy kolej tę razem z innemi projektami.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#PMoraczewski">Przeciwny jestem dwom rezolucjom ks. Okonia, a mianowicie po-pierwsze rezolucji, wzywającej, aby budowę kolei Rzeszów — Kolbuszowa — Tarnobrzeg — Sandomierz rozpocząć natychmiast. Skoro ustawa mówi, że budowa będzie rozpoczęta w r. 1919, to nie trzeba uchwalać rezolucji, żeby budowa rozpoczęła się natychmiast Ze względów technicznych nie można uchwalać rzeczy, które są do wykonania niemożliwe. Wystarczy, iż ustawa powiada, że budowa rozpocznie się w 1919 r. Dzień rozpoczęcia trzeba zostawić rządowi. Nie można zalecić natychmiast, t j., chyba telegraficznie rozkazać budować dziś, czy jutro.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#PMoraczewski">Następnie drugi wniosek ks. Okonia, ażeby kolej a Rzeszów — Sandomierz, choć jeszcze niema nic przygotowanego, już uznaną była za kolej pierwszorzędną, a nie drugorzędną. Pierwszorzędna jest kolej ta, na której pociągi kursują z szybkością 120 kilometrów na godzinę. Taka kolej jest tej okolicy teraz niepotrzebna i niepodobna przesądzać, czy wogóle w Polsce będziemy budowali choć jedną linię kolejową taką, po której pociągi kurowały by z szybkością 120 km. na godzinę. Niepodobna przesądzać, że akurat tą linią ma być linia Rzeszów — Sandomierz.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#PMoraczewski">Proponuję pozostać przy uchwale komisji, t. j. kolei drugorzędnej, na której pociągi kursują z szybkością 45 do 50 km. Dlatego też jestem przeciwny obu rezolucjom ks. Okonia.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#PMoraczewski">Rezolucje ks. Kotuli i pos. Dąbala proponuję odesłać do komisji.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#komentarz">(Głosy: A rezolucja pos. Pluty)</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#PMoraczewski">Rezolucja pos. Pluty, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#PMoraczewski">„Wzywa się Rząd, aby jaknajrychlej przedłożył Sejmowi projekt ustawy o budowie kolei Rzeszów — Iwonicz przez Tyczyn, Błażową, Brzozów, która to przestrzeń stanowić będzie przedłużenie linii Warszawa — Sandomierz — Rzeszów, aż do podkarpackiej kolei transwersalnej, proponuję odesłać do komisji tak samo, jak rezolucje pos. ks. Kotuli i Dąbala.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekNowicki">Przystępujemy zatem do głosowania. Artykuł 1-szy, art. 2-gi, art. 3-ci, art. 4-ty, art. 5-ty, art. 6-ty, art. 7-y, tytuł — przyjęte.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WicemarszałekNowicki">Przechodzimy do głosowania nad poszczególnemi rezolucjami. Komisja przedstawiła następujące rezolucje. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SekretarzpSołtyk">Rezolucja pierwsza brzmi:</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Wzywa się Rząd, aby w ciągu dwóch miesięcy przedłożył Sejmowi do zatwierdzenia przepisy, normujące sposób wykonania budowy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tą rezolucją, zechce powstać z miejsca. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Rezolucja przyjęta. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzpSołtyk">Druga rezolucja Komisji brzmi:</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Wzywa się Rząd do wybudowania mostu na Wiśle między Nadbrzeziem a Sandomierzem i opracowania planów dla włączenia miasta Sandomierza w sieć kolejową”.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tą rezolucją zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(Znaczna większość)</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekNowicki">Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#WicemarszałekNowicki">Przystępujemy następnie do rezolucji, zgłoszonych do projektu. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SekretarzpSołtyk">Rezolucja posła Dąbala brzmi:</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby poczynił badania nad budową bocznego rozgałęzienia tej linii kolejowej, mającego następujący bieg: Głogów–Sokołów–Rudnik nad Sanem–Biłgoraj, jakoteż nad budową przedłużenia tej linii od Rzeszowa przez Tyczyn–Błażowę–Brzozów do Krosna i kolei Szczucin–Radomyśl Wielki–Mielec–Majdan i aby linie te umieścił w planie budowy nowych dróg kolejowych, dążąc do jak najwcześniejszego ich zrealizowania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tą rezolucją, proszę o powstanie z miejsca. Biuro ma wątpliwości, dlatego będziemy musieli przeliczyć. Proszę Posłów opuścić salę, poczem ci co są za rezolucją wejdą przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#WicemarszałekNowicki">Wynik głosowania jest następujący: Za rezolucją głosowało 38, przeciwko — 85, a zatem rezolucja odrzucona. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji pos. Dąbala.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby, budując most kolejowy na Wiśle między Nadbrzeziem a Sandomierzem, uwzględnił palącą konieczność komunikacji kołowej i pieszej między obydwoma brzegami Wisły i odpowiednio do tych potrzeb przeprowadził budowę tego mostu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tą rezolucją, zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekNowicki">Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji pos. Dąbala.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby, włączając wojewódzkie miasto Sandomierz w sieć linii kolejowej, starał się przeprowadzić ją wgłębieniem położonem tuż na południowy zachód od centrum miasta, a na stację obrał miejsce w okolicy kościoła Dominikanów, co byłoby wskazanem przez wzgląd na projektowaną budowę głównej linii kolejowej, mającej bieg wzdłuż lewego brzegu Wisły przez węzłową stację Sandomierz”.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekNowicki">Proponuję rezolucję tę posłać do komisji.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#komentarz">(P. Dąbal: Zgadzam się na to, aby ją odesłać do komisji)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest przeciwny temu, aby odesłać tę rezolucję do komisji zechce powstać z miejsca.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PStaniszkis">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PStaniszkis">Ja stawiam wniosek o odrzucenie rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PDiamand">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma pos. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PDiamand">Proszę Wysokiej Izby!</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PDiamand">Wniosku o odrzucenie rezolucji pod głosowanie poddać nie można. Jeśli nie będzie za tą rezolucją większości, to ona będzie naturalnie odrzucona, jeśli atoli jest wniosek, ażeby ją odesłać do komisji, to jako dalej idący, musi być pierwej postawiony pod głosowanie, jednak nie negatywnie lecz pozytywnie. Nie należy pytać się kto jest przeciwny, ale kto jest za odesłaniem tej rezolucji do komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PMoraczewski">Proponuję również, aby odesłać rezolucję do Komisji. Tak szczegółowa rezolucja wydaje się śmieszną, jednak Komisja będzie miała możność rozpatrzeć wskazówki i rady, które są w niej zawarte. Przeto Wysoka Izba nie wypowiada się za rezolucją, lecz odsyła ją do Komisji dla zbadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za odesłaniem tej rezolucji p. Dąbala do Komisji, zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#WicemarszałekNowicki">Zatem rezolucja upadła. Proszę p. Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji p. Dąbala.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#SekretarzpSołtyk">Sejm wzywa Rząd, aby wykonanie wszelkich robót i dostaw powierzył przedewszystkiem kooperatywom polskim, możliwie miejscowym oraz polskim towarzystwom i przedsiębiorstwom handlowo przemysłowym i budowlanym, nakładając na nie obowiązek zatrudnienia jak największej liczby miejscowych inwalidów i bezrobotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tę rezolucją, zechce powstać z miejsca. Jest niewątpliwa większość. Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Francuzi się obrażą)</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie poprawionej przez wnioskodawcę rezolucji p. ks. Okonia.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#SekretarzpSołtyk">Rezolucja ks. Okonia brzmi:</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, ażeby budowę kolei Rzeszów — Kolbuszowa — Tarnobrzeg — Sandomierz ze względu na masy bezrobotnych i nadzwyczajne ubóstwo ludu rozpocząć jak najrychlej, przynajmniej z Rzeszowa do Majdanu”. Druga rezolucja brzmi:</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, by ta kolej Rzeszów — Sandomierz uznaną była niejako kolej drugorzędna, lecz pierwszorzędna.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za rezolucjami ks. Okonia zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WicemarszałekNowicki">Rezolucję upadły. Proszę P. Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#SekretarzpSołtyk">Rezolucja ks. Kotuli brzmi:</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby przygotował projekt ustawy o budowie linii kolejowej: Przemyśl — Brzozów — Krosno i przedłożył Sejmowi do uchwalenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PTabaczyński">Ja proponuję w myśl wniosku p. referenta odesłanie tej rezolucji do Komisji.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Pos. ks. Kotula: Zgadzam się na odesłanie do komisji)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekNowicki">Ponieważ niema sprzeciwu, zatem rezolucja ta zostaje odesłana do Komisji.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę P. Sekretarza o odczytanie ostatniej rezolucji, p. Pluty.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Wzywa się Rząd, aby jak najrychlej przedłożył Sejmowi projekt ustawy o budowie kolei Rzeszów, Iwonicz przez Tyczyn, Błażowa, Brzozów, którą to przestrzeń stanowić będzie przedłużenie linii Warszawa– Sandomierz–Rzeszów, aż do podkarpackiej kolei transwersalnej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PTabaczyński">Proszę o odesłanie tej rezolucji do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WicemarszałekNowicki">Jest propozycja odesłania tej rezolucji do Komisji. Ponieważ nikt temu nie sprzeciwia się, zatem odeślę tę rezolucję do Komisji.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WicemarszałekNowicki">Drugie czytanie jest załatwione.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PMoraczewski">Stawiam wniosek, by natychmiast przystąpić do trzeciego czytania ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WicemarszałekNowicki">Jest wniosek, aby natychmiast przystąpić do 3-go czytania. Ponieważ niema sprzeciwu, przystępujemy do 3-go czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, en bloc, aby powstali z miejsc. Jest niewątpliwa większość, a zatem ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WicemarszałekNowicki">Przystępujemy do 3-go punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#WicemarszałekNowicki">Sprawozdanie komisji komunikacyjnej w sprawie wniosków nagłych ministra kolei żelaznych o przebudowie węzła kolejowego warszawskiego (druk Nr. 540 i 761).</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma sprawozdawca p. Rajca.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PRajca">Przed decydowaniem w sprawie ustawy, dotyczącej przebudowy węzła kolejowego warszawskiego, należy uprzytomnić sobie, czem jest Warszawa pod względem komunikacyjnym, jakie jest znaczenie urządzeń węzłowych dla Warszawy i jakie są jej potrzeby na przyszłość. Według sprawozdań inż. Wasiutyńskiego przewodniczącego Komisji przebudowy wę2ła, sprawa przedstawia się jak następuje:</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PRajca">Stan obecny komunikacji kolejowej Warszawy nie jest normalny i miarodajny na dalszą metę, to też sądzić o przyszłych potrzebach musimy nie podług chwili obecnej, lecz przeważnie według stanu przedwojennego z uwzględnieniem obserwowanego wtedy stałego wzrostu ruchu kolejowego w węźle i przełomowej zmiany warunków, jaka nastąpiła od owego czasu.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PRajca">Dzięki nader szczęśliwemu położeniu na ważnych szlakach komunikacyjnych, łączących zachód ze wschodem, Warszawa oddawna zwracała na siebie uwagę wybitnych ekonomistów i techników, którzy przepowiadali jej wielką przyszłość niezależnie od tej roli, jaką teraz ma sobie przeznaczoną w charakterze stolicy naszego państwa. Od czasu rozwoju sieci kolejowej Warszawa stała się jedną z najważniejszych pośredniczek handlu Europy ze wschodem, a jednocześnie rosła jej wytwórczość przemysłowa. Polityka kolejowa rządu zaborczego bynajmniej nie popierała tego rozwoju, a jednak pomimo ubogiej sieci kolejowej Królestwa Kongresowego, Warszawa już w początku tego stulecia miała sześć zbiegających się w niej linii kolejowych. Że brak nam połączeń komunikacyjnych w różnych kierunkach i że dróg żelaznych, dochodzących do Warszawy, winno być znacznie więcej, odczuwano dawno, ale i bez nich była Warszawa wielkim węzłem kolejowym komunikacji dalekiej. Brak jej jednak było tych udogodnień, jakie są niezbędne w takim węźle zarówno dla ruchu osobowego, jak i dla towarowego.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#PRajca">Dworców osobowych miała Warszawa aż 6, nie licząc kolei wąskotorowych, z nich 3 na lewym brzegu Wisły a reszta na prawym. Komunikacji pociągowej między temi stacjami tak dobrze jakby nie było, i rzadko kto decydował się tracić parę godzin na przejazd pociągiem z jednego dworca na drugi. Z dworców Warszawskiego brzegu Kaliski obsługiwał nieznaczną liczbę pociągów; Kowelski, zbudowany z drzewa i skrępowany przez ograniczenia pasa fortecznego, w ni czem nie przypominał dworców wielkomiejskich; wreszcie najstarszy dworzec Warszawsko Wiedeński, jakkolwiek miał tę wielką zaletę, że dzięki rozwojowi miasta został okrążony przez nowe dzielnice miejskie i mógł dobrze obsługiwać śródmieście, jednakże nie przebudowany gruntownie ani razu w ciągu przeszło 70 lat, zupełnie nie odpowiadał swojemu przeznaczeniu.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#PRajca">Nie lepiej stała sprawa ruchu towarowego.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#PRajca">Niedostateczny rozwój technicznych stacji towarowych wywoływał powstawanie zatorów wagonowych w czasach największego ruchu, a w każdym razie wagony musiały długi czas zatrzymywać się na stacjach węzła w braku ułatwień dla ich rozrządzenia i formowania pociągów. Co się tyczy ruchu miejscowego, to korzystający z przewozów dotkliwie odczuwali, że większość towarowych stacji ładunkowych była na Pradze, zaś w samej Warszawie były tylko dwie: towarowa wiedeńska i Warszawa Kowelska między Powązkami a Cytadelą, lecz i te stacje nie były dostatecznie rozwinięte i nie posiadały odpowiednich urządzeń.</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#PRajca">Niedogodności komunikacji kolejowej Warszawy nie były jednak w stanie powstrzymać jej rozwoju. Ludność Warszawy wzrastała corocznie o 25.000 do 30.000. Pod wpływem wojny japońskiej i ruchu rewolucyjnego po niej przyrost ludność: Warszawy w roku 1904 do 1908 chwilowo się wstrzymał, lecz potem znów ludność zaczęła jeszcze szybciej wzrastać i w roku 1914 Warszawa bez przedmieść miała blisko 900.000 mieszkańców. Wojna europejska wywołała gwałtowne wyludnienie Warszawy, która do roku 1918 straciła z górą 200.000 mieszkańców. Choć teraz nie nastąpiły jeszcze czasy odpowiednie dla normalnego rozwoju miast, to jednak już odczuwamy wielką powrotną falę przypływu ludności do Warszawy. Jest rzeczą niewątpliwą, że dla stolicy wolnej Polski zacznie się wkrótce okres wzrostu wzmożonego i naszem zadaniem jest stworzyć odpowiednie do tego warunki przez dobre rozwiązanie zagadnienia komunikacji kolejowych w węźle Warszawskim.</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#PRajca">W r. 1916 nastąpiło przyłączenie do miasta otaczających je przedmieść, co powiększyło obszar miasta więcej, niż w trójnasób, a ludność miasta przeszło o 100.000 mieszkańców. Zarządzenie to było bardzo na czasie, albowiem dawna Warszawa należy do miast najgęściej zaludnionych w całej Europie. Jest to skutkiem skrępowania jej rozwoju przez władze wojskowe rosyjskie, które stworzyły niemożliwe trudności dla budowy przez otoczenie miasta szeregiem fortów i stosowanie ograniczeń budowlanych w pasie fortecznym.</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#PRajca">Nic więc dziwnego, że ludność Warszawy oddawna dążyła do zamieszkania w okolicach podmiejskich. Tu jednak znów napotkała ona przeszkody w braku dogodnej komunikacji okolic z miastem. Ruch podmiejski rósł nadzwyczaj szybko, pociągi podmiejskie chodziły przepełnione, pasażerowie wieszali się na stopniach, a drogi żelazne nie mogły zwiększyć ilości pociągów, ponieważ stacje i pomocnicze urządzenia węzła kolejowego nie dałyby sobie rady ze wzmożonym ruchem pociągów.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#PRajca">Brak dogodnej szybkiej i częstej komunikacji śródmieścia z okolicami Warszawy uniemożliwiał wszelkie plany, zmierzające do racjonalnego rozwiązania sprawy mieszkaniowej w tym kierunku, w jakim dążą wielkie stołeczne miasta w innych krajach, mianowicie przez utworzenie w okolicach bliższych i dalszych miasta dogodnie i zdrowotnie rozplanowanych osad podmiejskich, miast-ogrodów, które szczególniej przy uchwalonej reformie rolnej będą miały szerokie zastosowanie. Dla Warszawy takie plany dotychczas musiały pozostać na papierze, bo mało było ludzi, którzy zechcieliby przy obecnych warunkach komunikacji codziennie odbywać podróż ze swego mieszkania podmiejskiego do zajęcia w mieście.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#PRajca">Oczywiście, że dla stworzenia miasto grodów, dla mieszkańców W. Warszawy potrzebne jest nie tylko doprowadzenie głównych linii kolejowych do dzielnic śródmiejskich. Potrzebne są również inne śródmiejskie. Potrzebne są również inne środki komunikacji, jako to: dobra sieć specjalnych kolei podmiejskich, gęsta sieć tramwajowa w mieście i-w miastach ogrodach, a przy dalszym rozroście miasta specjalne koleje miejskie t. z. metropolitami dla szybkiego przerzucania się z jednej do drugiej więcej oddalonej dzielnicy miasta. Ale te wszystkie środki komunikacji zależą od głównych linii kolejowych i te ostatnie muszą pozostać głównemi arteriami komunikacji, jako mogące przewozić szybko i wielkiemi masami; inne zaś komunikacje są tylko tych głównym uzupełnieniem.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#PRajca">Wewnętrzne komunikacje uliczne Warszawy cierpiały również wskutek urządzeń kolejowych, nieodpowiadających współczesnym potrzebom. Nowe południowo zachodnie dzielnice miasta za ul. Marszałkowską i Al. Jerozolimską były całkiem pozbawione komunikacji tramwajowej i przez to wstrzymane w rozwoju pomimo bliskości do najbardziej ożywionych dzielnic głównie z tej wyłącznie przyczyny, że tory stacji wiedeńskiej i kaliskiej, wrzynając się w głąb miasta i przechodząc w poziomie ulic, oddzieliły te dzielnice od śródmieścia. Komunikacja tych dzielnic za pomocą ulic Żelaznej i Towarowej, przepuszczonych przez tory na poziomie szyn, była zupełnie niedostateczną. Były projekty przepuszczenia tych ulic nad torami wiaduktem, lub pod torami tunelem, lecz drogo by to kosztowało, a dla ruchu miejskiego byłoby bardzo niedogodnem. Te same niedogodności dla miasta miały miejsce na Pradze z powodu urządzenia na poziomie szyn tamtejszych dworców kolejowych.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#PRajca">Jak wiadomo, stan urządzeń kolejowych w węźle warszawskim już przed wojną nie odpowiadał bynajmniej potrzebom Warszawy, jako wielkiego ośrodka komunikacyjnego i jako wielkiego zbiorowiska ludzkiego.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#PRajca">Wojna europejska sprawiła, że potrzeby węzła warszawskiego wzrosły jeszcze w porównaniu z czasem przedwojennym i stały się więcej naglącemi. Składa się na to zrujnowanie przez wojnę budynków kolejowych, ale mają też duże znaczenie nowe zadania, które stają przed Warszawą jako przed stolicą Państwa. Wojna wpłynęła na ujednostajnienie toru na głównych liniach kolei szerokotorowych węzła warszawskiego, z których jedna tylko dr. ż. Warszawsko-Wiedeńska miała normalny tor, europejski, pozostałe zaś szerszy o 9 cm. tor rosyjski.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#PRajca">Przełożywszy wszystkie linie na tor normalny, okupanci mogli przenieść cały ruch osobowy, zmniejszony w czasie wojny do minimum, na dworzec Wiedeński i dzięki temu Warszawa otrzymała dworzec centralny.</u>
<u xml:id="u-68.15" who="#PRajca">Ludność Warszawy przez tę parę lat przyzwyczaiła się do tej dogodności i byłoby trudno wrócić do dawnego stanu. A jednak stacja Wiedeńska już teraz nie może obsłużyć tej stosunkowo niewielkiej liczby pociągów osobowych, które dotąd uruchomione i bez przebudowy tej stacji rozwój ruchu odpowiednio do potrzeby staje się niemożebny.</u>
<u xml:id="u-68.16" who="#PRajca">Oczywiście, że rozpocząć tę przebudowę należy bezwłocznie, ale winna być ona prowadzona według szerokiego planu, uwzględniającego potrzeby miasta i całego węzła kolejowego warszawskiego obecne i przewidywane w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-68.17" who="#PRajca">Na urządzeniach kolejowych węzła warszawskiego właśnie odbił się brak takiego ogólnego planu przy budowie poszczególnych stacji węzła, W swoim czasie drogi żelazne węzła Warszawskiego budowały różne towarzystwa prywatne, które działały każde na swoją rękę. Każda droga żelazna budowała swoją stację poza obrębem miasta, gdzie jej narazili było dogodniej. Dlatego to później, kiedy wszystkie drogi żelazne znalazły się w jednej ręce po wykupieniu ich przez Rząd, tak trudno było wprowadzić jakieś ulepszenia w komunikacji między niemi. Każde ulepszenie wymagało gruntownych zmian, e co za tem idzie wielkich wydatków.</u>
<u xml:id="u-68.18" who="#PRajca">Zresztą pod tym względem Warszawa nie była wyjątkiem. Przy powstawaniu pierwszych dróg żelaznych nie można było przewidzieć olbrzymich postępów ruchu kolejowego w ciągu XIX stuleciu. To też w końcu tego stulecia większość miast Europy i Ameryki musiała poddać swoje węzły kolejowe gruntownemu przekształceniu.</u>
<u xml:id="u-68.19" who="#PRajca">Za tym przykładem zarządy dróg żelaznych, schodzące się w Warszawie, zaczęły myśleć o ulepszeniach w węźle warszawskim na szerszą skalę. Pierwszy projekt gruntownej przebudowy węzła z postawieniem centralnego dworca na miejscu obecnego Wiedeńskiego powstał przeszło 25 lat temu. Od tego czasu sprawa przebudowy nie schodzi z porządku dziennego. W roku 1903 zdawało się, że sprawa jest na dobrej drodze, bo ministerium petersburskie zatwierdziło zakrojony na szeroką skalę projekt przebudowy węzła kolejowego warszawskiego, który przewidywał w ciągu 12 lat wykonanie robót na sumę około 40 milionów rubli. Rząd rosyjski nie śpieszył się jednak z asygnowaniem tak znacznej sumy. Roboty rozpoczęte na drodze obwodowej, prowadzono powolnie. Dopiero w r. 191,5 po wykupieniu drogi żelaznej Warszawsko Wiedeńskiej przez rząd rosyjski zaczęto znów poważnie myśleć o przebudowie, lecz w roku następnym wojna położyła kres tym projektom.</u>
<u xml:id="u-68.20" who="#PRajca">Widzimy więc, jak dawno należała się Warszawie przebudowa węzła kolejowego w celu sprostania jogo zadaniom. Przez czas odkładania wykonania projektu;, rozwój Warszawy i jej ruchu kolejowego szedł niepowstrzymanie i sprawa przebudowy stawała się coraz bardziej palącą. Obecnie, kiedy większa część budowli kolejowych w węźle jest zburzona i kiedy następuje okres wzmożonego ruchu kolejowego, natychmiastowe rozpoczęcie wielkich robót przebudowy jest nieuniknionem. Pozostawienie węzła warszawskiego w dotychczasowym stanie groziłoby ciężkiemi stratami w stosunkach społeczno ekonomicznych nie tylko Warszawy, lecz całej Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-68.21" who="#PRajca">Ze względu na powyższe, w celu jaknajśpieszniejszego rozpoczęcia przebudowy węzła, utworzona została we wrześniu r. z. komisja do spraw przebudowy węzła warszawskiego, której poruczono przerobienie ostatniego projektu w 1913 roku i przystosowanie go do zmienionych warunków, jako to: jednakowej dla wszystkich linii kolejowych w węźle szerokości toru, przewidywanych nowych linii, samodzielnego ukształtowania nowych sieci kolejowych w Państwie i innych.</u>
<u xml:id="u-68.22" who="#PRajca">Rezultatem prac wspomnianej komisji jest projekt ogólny węzła kolejowego Warszawskiego, przedstawiony obecnie przez Ministra Kolei Żelaznych. Projekt ten przewiduje możność jaknajszerszego zadosyćuczynienia potrzebom dróg żelaznych i miasta na daleką przyszłość w celu wykazania, jak winna być uskuteczniona przebudowa węzła w rozmiarze już obecnie nieodzownym, aby rozwój węzła nie napotkał w następstwie na przeszkody. Daje to możność sporządzenia projektu przebudowy w ten sposób, aby wszystkie urządzenia dodatkowe, których potrzebę przewiduje się w przyszłości, miały zachowane miejsce i mogły być z łatwością wykonane.</u>
<u xml:id="u-68.23" who="#PRajca">Podług projektu ruch osobowy w obrębie węzła warszawskiego jest zupełnie oddzielony od ruchu towarowego. Wszystkie pociągi osobowe wchodzą do miasta po czterotorowej linii średnicowej, przecinającej miasto i rzekę Wisłę w kierunku zachodnio wschodnim, z dwiema stacjami krańcowemi: Czyste i Praga, i stacją Warszawa Centralna na terytorium obecnej stacji Warszawa Wiedeńska. Na stacji Czyste zbiegają się linie Warszawsko-Wiedeńska i Kaliska; na tę stację będą też miały wyjście inne linie, które mogą powstać w najbliższej przyszłości na lewym brzegu Wisły. Pociągi osobowe mają przebiegać dalej całą wspomnianą linię średnicową, dążąc przez stację centralną do stacji Praga, na której bieg ich zaczyna się i kończy. Pociągi linii prawego brzegu wchodzą na linię średnicową na stacji Praga i dążą przez stację centralną na stację Czyste, gdzie bieg swój rozpoczynają i kończą. W bliskości stacji osobowych Czyste i Praga projektują się techniczne stacje dla postoju, oczyszczania i zestawiania składów pociągów przed podstawieniem ich na tory peronowe stacji początkowych.</u>
<u xml:id="u-68.24" who="#PRajca">Linia średnicowa przechodzi od stacji Czyste do dworca centralnego po terytorium kolejowem w otwartym wykopie zaś od dworca Centralnego do ulicy Smolnej w tunelu pod Aleją Jerozolimską i 3-go Maja, poczem biegnie przez dolne miasto po wiadukcie, przecina rzekę Wisłę w odległości 400 m. poniżej mostu Poniatowskiego i, prowadzona dalej po nasypie, wchodzi na stację Praga. W dworcu Centralnym pomieszczenia dla podróżnych, kasy biletowe i ekspedycja bagaży położone są na poziomie ulic miejskich, perony zaś i tory przyjścia i odejścia pociągów o piętro niżej.</u>
<u xml:id="u-68.25" who="#PRajca">Oprócz stacji Czyste, Warszawa Centralna i Praga, które wykonywać będą wszystkie czynności, związane z ruchem osobowym, projektuje się na linii średnicowej jeszcze jeden lub dwa przystanki dla podróżnych bez bagażu.</u>
<u xml:id="u-68.26" who="#PRajca">Na stacji Czyste, oprócz różnych czynności związanych z ruchem osobowym, będzie się odbywało ładowanie poczty do wagonów i wyładowywanie, do czego będą osobne tory pocztowe.</u>
<u xml:id="u-68.27" who="#PRajca">Ruch towarowy, oddzieliwszy się od osobowego, będzie szedł przez dwutorową linię okalającą miasto od północy, przebudowaną z istniejącej obwodowej tak, aby wszystkie znaczniejsze ulice przecinały ją pod lub nad poziomem szyn. W obu końcach towarowej linii, poza granicami miasta, będą położone wielkie stacje techniczne (rozrządowe), a wzdłuż obwodowej — stacje handlowe (ładunkowe): Sienna, Wola, Cytadela, i Kawenczyńska, położone w obrębie miasta i dostarczające dla jego potrzeb w dogodnych punktach materiałów budowlanych, opału, żywności i t. d.</u>
<u xml:id="u-68.28" who="#PRajca">Przy stacji Cytadela od strony miasta i rzeki Wisły projektuje się Komora Celna z bocznicą do przystani rzecznej. Do innych stacji technicznych, położonych wzdłuż linii towarowej, będą przyłączone bocznice do portu na Pelcowiźnie, do składów miejskich, do fabryk i do innych punktów w miarę potrzeby.</u>
<u xml:id="u-68.29" who="#PRajca">Przy rozwoju węzła w dalszej przyszłości przewiduje się dla ruchu osobowego druga linia średnicowa, przecinająca miasto w kierunku północno południowym, przechodząca nad poziomem ulic przez dworzec Centralny, a dla ruchu towarowego — druga linia obwodowa, okalająca miasto od południa ze stacjami ładunkowemi na Mokotowie i innemi, rozmieszczonemi w zależności od projektowanego rozplanowania dzielnic wielkiej Warszawy.</u>
<u xml:id="u-68.30" who="#PRajca">Wobec związku przebudowy węzła kolejowego z regulacją miasta i znaczenia, jakie przebudowa ta posiada dla miasta, projekt ogólny opracowano z udziałem przedstawicieli Magistratu miasta Warszawy, który uznał go za odpowiadający potrzebom miasta. Projekty szczegółowe Ministerstwo Kolei Żelaznych winno uzgodnić z Magistratem i z zainteresowanemi Ministerstwami.</u>
<u xml:id="u-68.31" who="#PRajca">Projektowana przebudowa, ze względu na zakres robót, który obejmuje, wymagać będzie nie mniej, niż 10 lat.</u>
<u xml:id="u-68.32" who="#PRajca">Trzeba ją prowadzić tak, aby w pierwszych zaraz latach poniesiony wydatek przyczynił się skutecznie do poprawienia stanu komunikacji kolejowych. To też w pierwszym okresie, który ma trwać 4 lata, projekt przewiduje (oprócz urządzeń przejściowych, jako to: budowy czasowego dworca osobowego — zanim wybudowany będzie stały dworzec Centralny) przedewszystkiem zbudowanie osobowej linii średnicowej ze stacjami i dworcami Czyste, Warszawa Centralna i Praga z mostem przez Wisłę, z tunelem i wiaduktami w obrębie miasta i innemi urządzeniami, potrzebnemi do otwarcia ruchu osobowego na tej linii. Po wykonaniu tych robót będą usunięte najwięcej rażące braki węzła. Ruch osobowy będzie uporządkowany, a ruch towarowy znacznie ułatwiony, dzięki całkowitemu oddzieleniu odeń ruchu osobowego; podróżni będą mogli korzystać ze stacji, położonych w środkowych dzielnicach miasta, tory kolejowe nigdzie nie będą przerywały ulic miejskich i nie będą tamowały rozrostu miasta.</u>
<u xml:id="u-68.33" who="#PRajca">Koszt przebudowy oceniono w przybliżeniu na 70 mil jonów marek, zaś pierwszej najważniejszej serii robót, mającej trwać około 4 lat na 28 milionów mk., licząc według cen przedwojennych, ze względu na niepewność cen obecnych, które przecież unormują się z czasem.</u>
<u xml:id="u-68.34" who="#PRajca">Szczegółowy kosztorys Ministerstwo Kolei opracowuje, przed zatwierdzeniem go w celu niezwłocznego przystąpienia do robót wnosi o przyznanie mu kredytu w sumie 15 milionów mk. na pokrycie części kosztów wywłaszczenia (około 6.000.000 mk.) i robót ziemnych (około 4.500.000), oraz na studia, zamówienia i roboty przygotowawcze (około 4.500.000), łącznie 15.000.000 mk.</u>
<u xml:id="u-68.35" who="#PRajca">Ponieważ wszystkie linie kolejowe główne w węźle warszawskim stanowią własność Państwa, więc też przebudowa węzła winna być uskuteczniona staraniem i nakładem Państwa. Kredyty niezbędne na koszta przebudowy mają być corocznie preliminowane w budżecie państwowym. Tym sposobem Sejm zachowa w swoim ręku możność regulowania postępu przebudowy w zależności od uznanej potrzeby i ogólnego stanu budżetu Państwa.</u>
<u xml:id="u-68.36" who="#PRajca">Komisja komunikacyjna, po rozpatrzeniu projektu i wysłuchaniu wyjaśnień Ministra K. Z., nie mogła nie uznać wielkiego znaczenia, jakie ma projektowana przebudowa węzła nie tylko dla dróg żelaznych i dla miasta, ale i dla całego Państwa.</u>
<u xml:id="u-68.37" who="#PRajca">Warszawa jest sama przez się wielkiem środowiskiem przemysłu i handlu i dla ich dobra połączenie naszej stolicy ze światem musi być koniecznie ułatwione przez dobre komunikacje osobowe i towarowe.</u>
<u xml:id="u-68.38" who="#PRajca">Sejm już zatwierdził przystąpienie do budowy kanałów spławnych i portów rzecznych w okolicach Warszawy. Ulepszenie komunikacji kolejowych w stolicy należy uznać za sprawę jeszcze pilniejszą. Wskutek dotychczasowych złych urządzeń węzła warszawskiego znaczna część ruchu kolejowego, która powinna pójść przez Warszawę, stroniła od tego węzła, np. komunikacja pośpieszna zachodu z Rosją odbywała się przeważnie przez Prusy północne. Przy dobrze urządzonym węźle takiego sztucznego omijania Warszawy nie będzie, przeciwnie, Warszawa stanie się dla podróżnych siłą przyciągającą. Ułatwienie komunikacji podmiejskiej w tak wielkiem siedlisku ludzkiem, jakim jest Warszawa, staje się koniecznością, bez której rozwój naszej stolicy nie da się pomyśleć. Jest to również jedyny radykalny środek do rozwiązania tak ostrej obecnie kwestii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-68.39" who="#PRajca">W komunikacji ulicznej i ze względu na regulację miasta ważnem będzie dla jego rozwoju skasowanie przejazdów na poziomie szyn kolejowych i stworzenie nowych przestrzeni pod skwery i budowle użyteczności publicznej.</u>
<u xml:id="u-68.40" who="#PRajca">Zbudowanie nowego mostu kolejowego przez Wisłę będzie niewątpliwie wielce pożądanem też ze względów strategicznych, jeżeli zważymy, że drogi żelazne obu brzegów mają obecnie w bliskości Warszawy jedno tylko połączenie. Oprócz wymienionych korzyści, przebudowa węzła przyniesie niewątpliwie wiele innych korzyści pośrednio z niej płynących, które z nadmiarem wynagrodzą poniesione wkłady, jako to: ożywienie ruchu budowlanego i fabrycznego i danie zarobku licznej rzeszy bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-68.41" who="#PRajca">Z tych wszystkich względów z rozpoczęciem robót nie należy zwlekać.</u>
<u xml:id="u-68.42" who="#PRajca">Zważywszy konieczność pilnej przebudowy warszawskiego węzła kolejowego oraz» korzyści z niej płynące i, uznając ogólny projekt, przedstawiony przez Ministra Kolei Żelaznych za odpowiadający interesom sieci kolejowej stołecznego miasta i Państwa, komisja komunikacyjna w porozumieniu z komisją budżetową, przedkłada do uchwały Wysokiego Sejmu tę oto ustawę.</u>
<u xml:id="u-68.43" who="#PRajca">W ustawie (druk Nr. 761) proszę tylko o poczynienie następujących poprawek, a mianowicie: w art. 1 po słowach: „upoważnia się” wstawić należy słowo: „Rząd” oraz skreślić słowo: „zarządzeń”, a wstawić słowo: „czynności”.</u>
<u xml:id="u-68.44" who="#PRajca">W art. 4-ym należy po słowach: „Minister Kolei Żelaznych mocen jest już teraz, a więc przed zatwierdzeniem kosztorysu” dodać słowo: „przystąpić”.</u>
<u xml:id="u-68.45" who="#PRajca">Na końcu artykułu tego dodać słowa: „według planu, przez Ministra ułożonego”.</u>
<u xml:id="u-68.46" who="#PRajca">Następnie dodać jako art. 7 ustęp: „Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”.</u>
<u xml:id="u-68.47" who="#PRajca">Proszę Wysoki Sejm, aby raczył tę ustawę uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszałekNowicki">Przystępujemy do rozprawy. Głos ma p. Majewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PMajewski">Wysoka Izbo! Cieszyć się tylko możemy, że nareszcie tak ważne przedsięwzięcie, jak przebudowa węzła warszawskiego, staje jako rzecz do załatwienia w tym Sejmie.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PMajewski">Jednak ustawa, którą nam przedstawiono, jest bardzo ogólnikowa i chociaż sama nie napotyka i nie napotka przy zatwierdzaniu w tym Sejmie na żadne przeszkody, jednakże brak w niej zupełnie szczegółów. O tem mówiono już na komisji, bo były tam różne zapatrywania na rozwiązanie tej sprawy pod względem technicznym.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#PMajewski">Dlatego nie od rzeczy będzie zwrócić uwagę na pewne braki, które na rozrzuconym dzisiaj w tej Izbie planie już zauważyć się daje. I tak — przebudowa przedewszystkiem przewiduje dwa pierścienie : pierścień wewnętrzny i zewnętrzny.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#PMajewski">O pierścieniu zewnętrznym mówić się nie będzie, bo to są rzeczy tak dalekiej przyszłości, że niewielu z obecnych w tej Izbie doczeka się jego urzeczywistnienia. Ale o pierścieniu wewnętrznym mówić już należy tem więcej, że o tem się w Komisji dla przebudowy węzła bardzo poważnie mówiło i kwestia wywołała poważne spory.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#PMajewski">Wewnętrzny pierścień właściwie istnieje dotąd tylko w połowie, bo go reprezentuje już dawniej egzystująca kolej obwodowa. Ale chodzi o budowę drugiej połowy, połowy południowo wschodniej i przeprowadzenie średnicy przez Wisłę koło mostu Poniatowskiego. Lecz południowa część tego pierścienia na planie oznaczona jest takim kolorem, przy którym napisano: „Projektowana przy najszerszym rozwoju węzła, przewidywanego w przyszłości”.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#PMajewski">W sprawie tego właśnie szczegółu zabieram głos, aby zwrócić uwagę, że odsuwanie budowy tej części pierścienia południowego aż do rozbudowania węzła w odległej przyszłości jest w wysokim stopniu dla przyszłości miasta Warszawy — szkodliwe. Pierścień ten obejmuje przeważnie niezabudowane okolice południowe, które nadają się najwybitniej, jeżeli będzie dobra komunikacja, do rozwiązania kwestii mieszkaniowej, bardzo w tej chwili palącej i wszystkim nam dokuczającej. Zanim doczekamy się rozwoju tramwajów i wszelkich innych środków komunikacyjnych, które uprzystępnią wszystkie okolice podmiejskie, szybkie przystąpienie do wykonania tej części przebudowy węzła kolejowego — mogłoby wciągnąć tę całą okolicę południową w rejon, na którym mogłoby powstać miasto-ogród.</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#PMajewski">Z tego względu sądzę, że dobrze będzie, jeśli Izba dzisiaj uchwali rezolucję, któraby wywarła pewien wpływ na komisję sejmową W tym duchu, by przy przebudowie węzła warszawskiego nie pominięto południowej części i nie odkładano takiej przebudowy, jak to jest na planie, do tego okresu, kiedy tylko nasi potomkowie korzystać będą z niej mogli. Rezolucja moja brzmi w ten sposób:</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#PMajewski">„Wzywa się Rząd, by przy rozbudowie węzła kolejowego warszawskiego zwrócił szczególną uwagę na południową kolej obwodową, a to ze względu' na potrzebę wciągnięcia całego południowego półpierścienia gruntów, otaczających Warszawę w sferę sprawy mieszkaniowej miasta Warszawy”.</u>
<u xml:id="u-70.9" who="#PMajewski">Uprzejmie proszę o przyjęcie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszałekNowicki">Do głosu nikt więcej się nie zapisał, dyskusję uważam za zakończoną, przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy o przebudowie węzła kolejowego. Art. 1 brzmi:</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#WicemarszałekNowicki">Upoważnia się Rząd do poczynienia wszelkich potrzebnych zarządzeń celem przebudowy węzła kolejowego warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem art. 1, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#WicemarszałekNowicki">Art. 1 przyjęty. Art. 2 i 3 — przyjęte. Art. 4 ma pewną zmianę przez sprawozdawcę uczynioną; ma brzmieć następująco:</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#WicemarszałekNowicki">„Minister Kolei Żelaznych mocen jest już teraz, a więc przed zatwierdzeniem kosztorysu, przystąpić do natychmiastowego rozpoczęcia przebudowy węzła kolejowego warszawskiego, według planu przez Ministra ułożonego”.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę tych Posłów, którzy są za tym artykułem z tą poprawką, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#WicemarszałekNowicki">Artykuł przyjęty. Artykuł 5 bez poprawki i art. 6 bez poprawki — są przyjęte. Nowy artykuł 7 brzmi:</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#WicemarszałekNowicki">„Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tego artykułu o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#WicemarszałekNowicki">I ten artykuł przyjęty.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#WicemarszałekNowicki">Napis: „Ustawa z dnia 19 lipca 1919 r. o przebudowie węzła kolejowego warszawskiego”. Napis ten przyjęty. Ustawa przyjęta w drugiem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#WicemarszałekNowicki">Proponuję przystąpienie natychmiastowe do trzeciego czytania. Ponieważ nie słyszę opozycji, przystępujemy do trzeciego czytania. Otwieram dyskusję. Do głosu nikt się nie zapisał. Poddaję pod głosowanie całą ustawę en bloc. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-71.17" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-71.18" who="#WicemarszałekNowicki">Ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-71.19" who="#WicemarszałekNowicki">Do ustawy tej została zgłoszona rezolucja posła Majewskiego dopiero co odczytana. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-71.20" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-71.21" who="#WicemarszałekNowicki">Przyjęta. Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-71.22" who="#WicemarszałekNowicki">Sprawozdanie komisji zdrowia publicznego w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 8 lutego 1919 r. (Dz. Pr. Nr. 16 poz. 207) pod tytułem „Państwowa Zasadnicza ustawa sanitarna” (druk Nr. 533).</u>
<u xml:id="u-71.23" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma sprawozdawca p. Rottermund.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Ustawa p. t. „Zasadnicza ustawa sanitarna”, którą mam zaszczyt w imieniu Komisji Zdrowia Publicznego przedstawić tym samem Sejmowi po formalnem przyjęciu jej w pierwszem czytaniu została odesłana z powrotem do Komisji wobec zastrzeżeń, jakie w stosunku do jej poszczególnych paragrafów uczynili przewodniczący Komisji do spraw miejskich poseł Suligowski i Rząd w osobie p. Ministra Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#PRottermund">Zastrzeżenia, czynione przez posła Suligowskiego, po bliższem wyjaśnieniu przez Komisję do Spraw Miejskich, okazały się jedynie zastrzeżeniami jego osobistemi; Komisja nie znalazła w tych zastrzeżeniach żadnych nowych motywów i żadnych zmian z tego tytułu nie wprowadziła.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PRottermund">Zastrzeżenia czynione przez p. Ministra Zdrowia Publicznego dotyczyły sporu kompetencyjnego pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a innemi Ministerstwami, specjalnie Ministerstwem Pracy co do działów dotyczących Opieki społecznej w jej dotąd sformułowanem ujęciu. Spór ten, dzięki inicjatywie Komisji Sejmowych: Zdrowia Publicznego, Opieki Społecznej i Ochrony Pracy na tyle stracił już swą ostrość, (choć pomimo nalegań ze strony Sejmu i terminu przez Sejm postawionego przez Rząd załatwionym definitywnie nie został), iż obecnie Komisja ma możność przy drugiem czytaniu sprawy te uważać za załatwione. Uregulowanie ich ostatecznie nie ma nic wspólnego z Zasadniczą Ustawą Sanitarną. Sprawy te w innym czasie i przy innym dekrecie będą musiały być załatwione, aby raz wreszcie skończyć z nieładem, jaki 8 miesięcy trwa w Rządzie.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#PRottermund">Uważając w ten sposób wszelkie komplikacje w sprawie Zasadniczej Ustawy Sanitarnej za załatwione, Komisja poleciła mi jako sprawozdawcy przedstawić ją Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia, w drugiem ewentualnie trzeciem czytaniu. Ponieważ jednak przy pierwszem czytaniu ustawa przeszła bez dyskusji, a ma charakter zasadniczy, jako podstawa dla całokształtu przyszłego prawodawstwa o zdrowiu publicznem w Polsce, gdyż między innemi porusza sprawę istnienia odrębnego Ministerstwa Zdrowia Publicznego, uważam, za konieczne przy tej pierwszej w Sejmie dyskusji nad kwestiami, dotyczącemi Zdrowia Publicznego, poświęcić tej sprawie chwilę uwagi Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Gdy po raz pierwszy w dniu otwarcia Sejmu Ustawodawczego zjawił się przed Sejmem ówczesny rząd tymczasowy, z prowizorycznie podzielonemi pomiędzy poszczególne Ministerstwa działami gospodarki państwowej, stanęliśmy wobec faktu dokonanego: Na ławie Ministrów Polskich, posiadając szerokie atrybucje w dziedzinie opieki nad sprawami zdrowotnemi w Polsce, postawiony jako najwyższy stróż prawa o zdrowiu publicznem w Polsce, zasiadł pierwszy polski Minister Zdrowia Publicznego. Fakt ten z wielu stron spotkał się z krytyką i zastrzeżeniami. Boć niedawne to jeszcze lata, gdy zapatrzone przez długie wieki w interesy bądź dynastyczne, bądź uprzywilejowanych warstw, państwa pod naporem demokratycznych ideałów rozumieć poczęły, iż gdzie jak gdzie, ale przedewszystkiem w dziedzinie ochrony zdrowia i życia wszystkich obywateli leży najpierwszy ich obowiązek, oparty na dobrze zrozumianym interesie państwowym i narodowym. Jedynie co do zakresu tej opieki błąka się jeszcze w talmudycznych umysłach niektórych nawet wybitnych znawców nowożytnej państwowości dawny błędny pogląd. Nie widząc gigantycznych kroków, jakimi od wieku kroczy już nie tylko lecznictwo, spychane coraz bardziej na plan drugi, ale przedewszystkiem — higiena społeczna, nie czują oni, że z państwowego punktu widzenia raz wreszcie wykreślić należy absurd zacieśniania zadań ochrony zdrowia publicznego do granic, jakie daje jedynie fachowe wykształcenie lekarza.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#PRottermund">Przypominam np. w odwrotnym stosunku utarte wśród ciemnego gminu pojęcie o tytule lekarza, jako człowieka, który koniecznie musi umieć leczyć. I dla tych ludzi doktorzy praw, filozofii, chemii i t. p. są takim samym dziwolągiem, jak dla tych zacofanych teoretyków państwowości, fachowcy w dziedzinie zdrowia publicznego, niebędący lekarzami.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#PRottermund">Słusznie przeto, iż państwowość polska odrazu weszła na właściwą płaszczyznę. Trudno jednak nie podkreślić, że gdy rozpoczęto szczególniej z dn. 11 listopada 1918 r. prawdziwą wykonawczą działalność, poczęły się coraz bardziej piętrzyć przed Ministerstwami trudności z dziedziny kompetencji ich, wywołując chaos i zamieszanie. Że ten chaos trwa wina to tylko niedołęstwa obecnego zbiorowego Rządu, czemu jednak kres może Sejm niezadługo położy. Co do Ministerstwa Zdrowia Publicznego nie można wreszcie zamilczeć o wielkiej przeszkodzie, jaką, jak dla Komisji, tak i dla Rządu stanowi brak gotowych w tym kierunku wzorów nawet wśród przodujących państw Europy zachodniej. Oddzielne Ministerstwa Zdrowia Publicznego posiadły dotąd jedynie Austria i w okresie przed bolszewickim Rosja; Anglia, choć posiada już gotowy odpowiedni projekt, nie zdążyła go wprowadzić w wykonanie. Bez względu jednak na to jak daleko ma sięgać kompetencja Ministerstwa Zdrowia Publicznego u nas dla Komisji Zdrowia nie ulega żadnej wątpliwości, iż w jego granicach znaleźć się musi wszystko, w czem sanitarno-lekarskie względy w zasadzie górują nad wszelkiemi innemi.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#PRottermund">Pomimo wszelkie zastrzeżenia co do postępowania Rządu jako całości z uznaniem stwierdzić muszę, iż taką właśnie drogą w miarę możności, zwalczając chaos, szło nasze Ministerstwo Zdrowia. Składając w dn. 10 lutego Sejmowi do zatwierdzenia szereg dekretów, wydanych, prawda, mało udolnie i ze zbytnim pośpiechem, aby jak najszybciej otrząsnąć kraj z naleciałości bezprawia, stosowanego przez zaborców, szczególniej w Kongresówce, Ministerstwo przedewszystkiem zwróciło uwagę na uregulowanie stosunku ciał samorządowych do zagadnień w dziedzinie ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#PRottermund">Według deklaracji Rządu zadośćuczynić temu miał dekret wydany przezeń w dn. 8 lutego 1919 roku pod tytułem: „Państwowa Zasadnicza Ustawa Sanitarna”; inne dekrety, choć już przygotowane przez Ministerstwo, z przyczyn technicznych nie zdążono opublikować przed zebraniem się Sejmu.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Przystępując do rozpatrzenia tego złożonego Sejmowi materiału, muszę wyrazić wątpliwości, czy wolno było Ministerstwu zgodzić się na takie bezplanowe załatwienie sprawy. Dekrety te stały się naprawdę świstkami papieru, które jako wyrwane z całości powiększyły i tak już obfitą makulaturę Sejmową. Ale rzecz to już obecnego Pana Ministra Zdrowia Publicznego, który wbrew swym myślom i pragnieniom dzielić musi odpowiedzialność za nieskoordynowaną, nieudolną politykę swego Rządu. Komisja, przyjmując niektóre tylko szczegóły dekretu, zasadniczo zdecydowała się pójść w tej sprawie, zupełnie odmienną drogą. Rozumieliśmy, iż kto jak kto, ale właśnie Sejm obecny, jako Sejm ustawodawczy powołanym jest do tego, aby w dziedzinie prawa publicznego skończył z tymczasowością, kładąc podwaliny dla sięgającej w dalszą przyszłość planowej pracy ustawodawczej. Wzorując się na Anglii, która w dziedzinie prawa o zdrowiu publicznem zdobyła się na jednolity zbiór praw (Public-Healt Akts 1875), oraz w części na Szwecji, która uczyniła podobną próbę w roku 1874, Komisja w wydaniu tej pierwszej ustawy widzi zasadniczy punkt wyjścia dla dalszych swych prac. Ustawa ta ma być kamieniem węgielnym, na którym Sejm wzniesie gmach prawa o zdrowiu publicznem w Polsce. Potrzebę wydania takiego jednolitego zbioru praw odczuwają od szeregu lat już wszystkie nowożytne państwa. Zaprzątnięte jednak wielorakiemi zagadnieniami w innych dziedzinach życia państwowego, nie mogły one sprostać szybkiemu postępowi i zdobyczom nauki w dziedzinie ochrony zdrowia; zmuszone wydawać prawa dorywcze, wytworzyły one ledwie samodzielne organy, które stać miały na straży tych praw. Naprzykład, biorąc historycznie, ostatnim wyrazem postępu było tu:</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#PRottermund">a) w Niemczech stworzenie w r. 1876 Reichsgesundheitsamtu,</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#PRottermund">b) w Austrii wydanem „Gesetz uber die Organisation des Sanitatswesens” 1870,</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#PRottermund">c) we Francji — „Comite konsultatif d'hygiene publique”,</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#PRottermund">d) we Włoszech wydanie prawa w r. 1865.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#PRottermund">Stany Zjednoczone stworzyły centralny organ państwowy; w r. 1879; z poszczególnych stanów New-York zdecydował wytworzenie odpowiednich urzędów już w r. 1866.</u>
<u xml:id="u-72.15" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Z dumą muszę stwierdzić, iż Polska jak i w wielu innych dziedzinach życia, gdy tylko miała sposobność zabrania głosu w sprawie naprawy swej stale przez wrogów znieprawianej państwowości, zawsze baczną zwracała uwagę na organizację państwowej służby zdrowia — naturalnie w granicach ówczesnych pojęć i wskazań nauki.</u>
<u xml:id="u-72.16" who="#PRottermund">Już w wieku XVI-ym (1554 r.) Jędrzej Frycz Modrzewski w swoich „Komentarzach do naprawy Państwa” nakreślił plan takiej organizacji, jako część władzy wykonawczej króla. W r. 1768 w motywach uchwały sejmowej, dotyczącej założenia Akademii Lekarskiej w Warszawie podkreślono, iż „zdrowie i dostatki obywatelów pierwszym uszczęśliwienia, a przeto mocy Państwa wszelkiego są fundamentem”.</u>
<u xml:id="u-72.17" who="#PRottermund">Ustawa z dn. 3 maja 1791 roku powierzyła odpowiednio ustanowionej komisji policji: „oglądanie jak najściślejsze tego wszystkiego, co należy do zachowania i pewności zdrowia ludzkiego, a przeto ułożenie i zachowanie porządku względem lekarzy i lekarstw, chirurgów, cyrulików, aptekarzy, aptek i sztuki babienia, a to znosząc się z Komisją Edukacyjną”.</u>
<u xml:id="u-72.18" who="#PRottermund">W wieku XIX za czasów Księstwa Warszawskiego w dn. 1/X 1807 r. powstała Najwyższa Lekarska Krajowa Dyrekcja Księstwa Warszawskiego, mająca jednak tę wadę, że zależała od dwóch równoległych ministerstw: Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Policji. Kres temu położyło stworzenie w r. 1809 administracji Policji Medycynalnej wraz z Radą ogólną lekarską.</u>
<u xml:id="u-72.19" who="#PRottermund">Zaznaczyć tu trzeba, iż, wyprzedzając np. Prusy, które dopiero w roku 1910, a więc w sto lat na czele podobnej organizacji zdecydowały się postawić po raz pierwszy lekarza, Polska uczyniła to już w roku 1809. Działalność tej ówczesnej Rady chlubnie zapisała się w historii polskiej myśli państwowo twórczej.</u>
<u xml:id="u-72.20" who="#PRottermund">Od roku 1817, kiedy ogłoszoną została nowa ustawa o Policji Lekarskiej sprawy ochrony zdrowia w Polsce w coraz gorszych znajdowały się warunkach. Jedynie okres od 1832 do 1846 roku był względnie najpłodniejszym w działalności zepchniętej do roli podwładnego organu Rady Lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-72.21" who="#PRottermund">Szczególniej ustawa z 1838 roku jest jakby ostatnim wielkim aktem, w którym twórcza myśl Polska wypowiedziała swe słowo w dziedzinie zdrowia.</u>
<u xml:id="u-72.22" who="#PRottermund">Z drugiej strony ustawa z 1840 roku jest ostatnią ustawą sanitarną wydaną przez Rząd Królestwa Polskiego i może najlepszą, jaka działała na terenie Królestwa. Inne dzielnice Polski podlegały ustawom obcym, bezsilne, tak jak później i Królestwo Polskie, wobec obcego prawodawstwa...</u>
<u xml:id="u-72.23" who="#PRottermund">W drugiej połowie XIX wieku tylko przez czas krótki, w pamiętnych latach zbudzenia się chwilowego państwowotwórczej myśli polskiej w r. 1862 i 1863 zabłysnęła ona na nowo w dziedzinie projektów i teoretycznych rozpraw, (Baranowski i inni) dążących do reform w dziedzinie sanitarnej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-72.24" who="#PRottermund">Podczas wojny obecnej, która porwała do pracy cały naród Polski, pragnący dobiec do jednego szeregu ze wszystkimi przodującemi narodami świata, zanim jeszcze państwowość polska naprawdę ożyła, zjawiać się już zaczęły gruntowne prace naszych praktyków i działaczy społecznych, obejmujące projekty prawa o zdrowiu publicznem w przyszłej Polsce. Złotemi zgłoskami zapisze zapewne tu historia naszej państwowości najwybitniejsze nazwiska inicjatorów tych prac, wśród których wysuwają się nazwiska D-ra Józefa Polaka, a w Galicji, obecnego Ministra, D-ra Tomasza Janiszewskiego. Korzystając dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności ze współpracy tych wybitnych w Polsce działaczy, Sejmowa Komisja Zdrowia Publicznego tem śmielej przystąpiła do wypełnienia swego, jak wskazano powyżej zadania.</u>
<u xml:id="u-72.25" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Nie mogę przemilczeć, iż jako referent Komisji i zaszczytnie przez nią obdarzony mandatem napisania w myśl powyżej przytoczonych przesłanek tej fundamentalnej ustawy, spotkałem się z wielu trudnościami. Zdaję sobie dokładnie sprawę (szczególniej w kwestii określenia kompetencji innych Ministerstw, praw i obowiązków samorządów i t. p.), iż ustawa przezemnie opracowana, a przez komisję zatwierdzona, wymagać jeszcze będzie nowych ustaw szczegółowych, które przy istnieniu gotowej już ogólnej ustawy konstytucyjnej okazałyby się zbędne.</u>
<u xml:id="u-72.26" who="#PRottermund">Na przeszkody te, Komisja stale zwracała uwagę. Tem nie mniej i w tej postaci ustawa, jaką mam zaszczyt jednomyślną uchwałą Komisji złożyć Sejmowi jest pierwszym racjonalnym krokiem, który posuwa sprawę na właściwe tory. Przechodzę do poszczególnych artykułów ustawy. Artykuł pierwszy stanowi punkt wyjścia dla całego przyszłego podziału kompetencji w dziedzinie zdrowia publicznego. Sformułowany zgodnie z podstawowemi, dotąd zarysowującemi się zasadami przyszłej konstytucji naszej, w niczem nie przesądza on zagadnień przyszłej szczegółowej organizacji państwowej; warunkuje jedynie Ministrowi Zdrowia Publicznego: nadzór zwierzchni nad wszystkiemi sprawami zdrowotnemi w państwie oraz zwierzchnie kierownictwo spraw lekarskich; pozatem przekazuje Ministerstwu Zdr. Publ. prowadzenie wszystkich działów, dotyczących spraw zdrowotnych i higieny społecznej w Państwie z wyjątkiem tych, które poddane zostały ustawowo kompetencji innych Ministerstw; pieczę nad zdrowiem ludności i bezpośrednie wykonawstwo uczyniono obowiązkiem ciał samorządowych w obrębie podległych im terytoriów pod nadzorem i opieką władz państwowych. Przy artykule pierwszym przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia Publicznego żądali, aby w ustępie gdzie powiedziano, że „cała działalność władz samorządowych znajdować się będzie pod nadzorem i opieką władz Państwowych” zmieniono ostatnie słowa, wstawiając zamiast „władz Państwowych” słowa „Ministerstwa Zdrowia Publicznego”. Komisja stanęła na innym punkcie widzenia, uważając, że dziedzina zdrowia w samorządzie nie może być oddana tylko pod nadzór jednego Ministerstwa, ale wogóle pod nadzór władz państwowych.</u>
<u xml:id="u-72.27" who="#PRottermund">Artykuł 1, będący paragrafem zasadniczym, który wskazuje, komu wykonanie zadań sanitarnych jest w Polsce polecone, przyjęto jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-72.28" who="#PRottermund">W zakończeniu zaznaczyć muszę, iż konieczna jest poprawka stylistyczna. Wstawić należy w pierwszym wierszu opuszczone słowo „oraz”, tak, że art. 1 brzmieć będzie, jak następuje: „Nadzór zwierzchni nad wszystkiemi sprawami zdrowotnemi w Państwie oraz zwierzchnie kierownictwo...” i t. d.</u>
<u xml:id="u-72.29" who="#PRottermund">Przechodzę do art. 2. Artykuł ten obejmuje 24 działy kompetencji Ministerstwa Zdrowia w zakresie ogólno-państwowych zadań sanitarnych, określając równocześnie stosunek co do poszczególnych spraw nie tylko Ministerstwa Zdrowia, lecz i innych Ministerstw, które działalnością swą obejmują dziedzinę sanitarno-lekarską. Komisja ustaliła ten stosunek na szeregu konferencji z przedstawicielami Ministerstw, mianowicie: Ministerstwa Pracy, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Robót Publicznych i Ministerstwa Kolei.</u>
<u xml:id="u-72.30" who="#PRottermund">I w tym artykule znajdujemy szereg opuszczeń i błędów drukarskich; przy prostowaniu tych błędów, zwracam uwagę Wysokiego Sejmu, iż sięgają one w treść ustawy i że Komisja, a z nią i Minister Zdrowia Publicznego przypisuje im duże znaczenie.</u>
<u xml:id="u-72.31" who="#PRottermund">Poprawki te są następujące:</u>
<u xml:id="u-72.32" who="#PRottermund">a) w punkcie trzecim, opuszczone zostały słowa „nad dzieckiem”, wobec czego punkt trzeci brzmieć będzie: „sanitarno lekarska opieka nad dzieckiem i nad macierzyństwem”; nadmienić jednak muszę, iż równocześnie Komisja jednogłośnie na wszystkich swoich posiedzeniach stanęła na stanowisku, które obecnie podziela i Rząd, że przy ostatecznem uregulowaniu sprawy nie tylko sanitarno-lekarska, ale i cała opieka nad dzieckiem do czasu ewentualnego powołania Ministerstwa Opieki Społecznej winna być przekazana Ministerstwu Zdrowia Publicznego;</u>
<u xml:id="u-72.33" who="#PRottermund">b) punkt 7, w dawnem brzmieniu tekstu obejmował: współdziałanie w walce z nierządem”; Komisja, przedkładając do drugiego czytania, wnosi w porozumieniu z Rządem o zmianę na: „sanitarno-lekarska walka z nierządem” z tem zastrzeżeniem, że tak, jak i w sprawie opieki nad dzieckiem całokształt walki z nierządem winien być również Ministerstwu przydzielony;</u>
<u xml:id="u-72.34" who="#PRottermund">c) w punkcie 10 wstawiono zbędne zdanie: „współdziałanie przy zaopatrzeniu ubogiej ludności w tanie i zdrowe mieszkania”; zdanie to należy wykreślić; dalej zamiast słów „osiedli miejskich i wiejskich”; winno być: „sprawy osiedleńcze i mieszkaniowe”; w całości punkt 10 otrzymuje następujące brzmienie: „Hygiena i inspekcja sanitarna mieszkań, sprawy osiedleńcze i mieszkaniowe”.</u>
<u xml:id="u-72.35" who="#PRottermund">Co do pozostałych poszczególnych punktów tego artykułu, zaznaczyć muszę, że Komisja określiła w nich kompetencję Ministerstwa Zdrowia w granicach zadań sanitarnych i sanitarno lekarskich, oddzielając wyłącznie, gdzie Ministerstwo winno występować samodzielnie, gdzie zaś obowiązkiem jego jest jedynie współdziałanie. Całość artykułu przedstawia się w następujący sposób:</u>
<u xml:id="u-72.36" who="#PRottermund">Kompetencji Ministerstwa Zdrowia Publicznego podlegają następujące sprawy:</u>
<u xml:id="u-72.37" who="#PRottermund">1) zwalczanie chorób w ogólności, a przedewszystkiem zakaźnych, zarówno ostrych, jak i przewlekłych (dezynfekcja, dezynsekcja, kąpiele ludowe, zakłady wyrobu surowic i szczepionek, pracownie bakteriologiczne, sprawy cmentarzy, domów przedpogrzebowych, przewożenie zwłok i t. p.);</u>
<u xml:id="u-72.38" who="#PRottermund">2) szpitalnictwo, pielęgniarstwo, ratownictwo, przewożenie chorych, zakłady lecznicze publiczne i prywatne:</u>
<u xml:id="u-72.39" who="#PRottermund">3) sanitarno-lekarska opieka nad dzieckiem i nad macierzyństwem; eugenika;</u>
<u xml:id="u-72.40" who="#PRottermund">4) opieka lekarska nad psychicznie chorymi; współdziałanie w zwalczaniu alkoholizmu;</u>
<u xml:id="u-72.41" who="#PRottermund">5) współdziałanie w sprawach lekarskiej opieki nad inwalidami i kalekami; współdziałanie w sprawach, związanych ze zjawiskami emigracji ludności:</u>
<u xml:id="u-72.42" who="#PRottermund">6) zdrojowiska i uzdrowiska;</u>
<u xml:id="u-72.43" who="#PRottermund">7) sanitarno-lekarska walka z nierządem;</u>
<u xml:id="u-72.44" who="#PRottermund">8) sprawy zaopatrywania w wodę i usuwanie wód zużytych, ochrona czystości powietrza, wody i gleby;</u>
<u xml:id="u-72.45" who="#PRottermund">9) nadzór sanitarny nad środkami żywności i przedmiotami użytku, współdziałanie w sprawach odżywiania się ludności, zakłady badania produktów spożywczych;</u>
<u xml:id="u-72.46" who="#PRottermund">10) hygiena i inspekcja sanitarna mieszkań; sprawy osiedleńcze i mieszkaniowe;</u>
<u xml:id="u-72.47" who="#PRottermund">11) hygiena więzień, współdziałanie z Ministerstwem Sprawiedliwości przy wydawaniu i wykonywaniu odpowiednich przepisów;</u>
<u xml:id="u-72.48" who="#PRottermund">12) hygiena zawodowa, sprawy higieny przemysłu, rzemiosł i komunikacji lądowej i wodnej, współdziałanie w zakresie ubezpieczeń społecznych i ochrony pracy;</u>
<u xml:id="u-72.49" who="#PRottermund">13) nadzór nad dopuszczeniem na rynek zbytu w Polsce środków leczniczych, surowic i szczepionek, oraz regulowanie ich produkcji i sprzedaży; nadzór nad wyrobem i sprzedażą kosmetyków i farb; koncesjonowanie aptek, składów aptecznych i innych zakładów, trudniących się wyrobem i sprzedażą środków leczniczych; farmakopea i taksa aptekarska; sprawa hodowli i sprzedaży roślin leczniczych;</u>
<u xml:id="u-72.50" who="#PRottermund">14) nadzór nad praktyką lekarską, sprawy izb lekarskich, współdziałanie w sprawach studiów lekarskich;</u>
<u xml:id="u-72.51" who="#PRottermund">15) nadzór nad personelem lekarskim pomocniczym, położne, felczerzy, dezynfektorzy, masarzyści, pielęgniarze, sanitariusze, nadzór sanitarny nad fryzjerami i golarzami;</u>
<u xml:id="u-72.52" who="#PRottermund">16) szkolnictwo zawodowo-lekarskie średnie i niższe;</u>
<u xml:id="u-72.53" who="#PRottermund">17) nadzór nad personelem farmaceutycznym, zrzeszenia aptekarskie, współdziałanie w sprawach studiów farmaceutycznych;</u>
<u xml:id="u-72.54" who="#PRottermund">18) sprawy dentystyczne, technicy dentystyczni;</u>
<u xml:id="u-72.55" who="#PRottermund">19) współdziałanie w sprawach sanitarno-weterynaryjnych;</u>
<u xml:id="u-72.56" who="#PRottermund">20) sprawy sądowo lekarskie, sprawy grzebania zmarłych;</u>
<u xml:id="u-72.57" who="#PRottermund">21) sprawy stowarzyszeń lekarskich i higienicznych, sprawy Czerwonego Krzyża, oraz innych instytucji o pokrewnych celach; prasa lekarska, sprawy popularyzacji wiadomości z higieny, cenzura ogłoszeń, dotyczących działalności leczniczej i środków leczniczych;</u>
<u xml:id="u-72.58" who="#PRottermund">22) popieranie związków, zakładów, fundacji we wszystkich dziedzinach zdrowia publicznego;</u>
<u xml:id="u-72.59" who="#PRottermund">23) statystyka lekarska;</u>
<u xml:id="u-72.60" who="#PRottermund">24) wszelkie inne sprawy z działu policji lekarskiej, policji sanitarnej, higieny społecznej i medycyny sądowej, o ile nie należą do zakresu działania innych Ministerstw, lub w myśl art. 3 do zakresu działania ciał samorządowych.</u>
<u xml:id="u-72.61" who="#PRottermund">Jak zaznaczyłem już powyżej, Komisja, redagując artykuł drugi, bynajmniej nie przesądziła, ażeby Ministerstwu Zdrowia Publicznego obok spraw tym artykułem objętych nie mógł być przydzielony cały szereg innych ważnych zadań z dziedziny opieki społecznej. Przeciwnie, już sama Komisja w specjalnym referacie, złożonym Komisji Opieki Społecznej wskazała, między innemi, walkę z nierządem, walkę z alkoholizmem, jako na dziedziny, które specjalną ustawą wzamian dekretu z dn. 30 października 1918 r., winny być uznane za agendy Ministerstwa Zdrowia Publicznego. Według obecnej tendencji może pod naciskiem Komisji i Rząd zgadza się na przydzielenie ich, do Ministerstwa Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-72.62" who="#PRottermund">Artykuł 3-ci mówi o obowiązkach ciał samorządowych w dziedzinie sanitarno-lekarskiej. Obowiązki te tworzą dwa działy: jeden mówi o tem, iż piecza, a więc i z nią związane wydatki, należą bezpośrednio do ciał samorządowych; drugi dział obejmuje te punkty, które wspominają o współdziałaniu ciał samorządowych z Rządem. Zagadnienia, jak daleko ma iść to współdziałanie gmin, co, między innemi, poruszyła Komisja do spraw miejskich niniejsza ustawa, jako ramowa, nie rozstrzyga. Rozstrzygną je oddzielne ustawy szczegółowe. Jedną z takich ustaw już dzisiaj referować będę, zgodnie z porządkiem dziennym dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-72.63" who="#PRottermund">Artykuł 4-ty nakłada na zarządy komunalne obowiązek utrzymania tych wszystkich urządzeń, które dla jej potrzeb będą konieczne; jest to tylko wyliczenie, wzięte bez zmiany z dawnego dekretu.</u>
<u xml:id="u-72.64" who="#PRottermund">Artykuł 5-ty nadaje zarządom komunalnym prawa specjalne, umożliwiające im gospodarkę w dziedzinie sanitarnej, zgodnie z niniejszą ustawą.</u>
<u xml:id="u-72.65" who="#PRottermund">Artykuł 6-ty nadaje zarządom komunalnym prawo zakazu zamieszkiwania w nieodpowiednich budynkach, wzniesionych nawet przed wydaniem niniejszej ustawy. Prawo to jest konieczne ze względu na nadużycia budowlane, jakie w tym kierunku panowały w miastach szczególniej w Kongresówce.</u>
<u xml:id="u-72.66" who="#PRottermund">Przechodzę do art. 7-go. Zwracam tutaj uwagę Wysokiej Izby, że na skutek równoległego wydania ustawy o szczepieniu ospy, okazuje się obecnie zbytecznym, cały ustęp, dotyczący szczepienia ospy, Komisja, przedstawiając ustawę Wysokiemu Sejmowi do 2-go czytania, upoważniła mnie, jako sprawozdawcę, aby zaproponować wykreślenie „ustępu 2-go, zaczynającego się od słów: „wydatki wynikające”, a kończącego się na słowach: „dostarcza gmina”. Po wykreśleniu powyższego ustępu oraz wprowadzeniu odpowiednich drobnych poprawek, Art. 7-my otrzymuje następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-72.67" who="#PRottermund">Wydatki, wynikające z art. 3, z wyjątkiem punktów 5, 7 i 8, dalej z przepisów art. 4, 5 niniejszej ustawy obciążają w całości związki komunalne.</u>
<u xml:id="u-72.68" who="#PRottermund">W razie uchylenia się gminy od asygnowania niezbędnych sum na wydatki powyższe, odpowiednie sumy mogą być wprowadzone do budżetu gmin przez władze nadzorcze na wniosek Ministra Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-72.69" who="#PRottermund">Stosunek, w jakim Skarb Państwa weźmie udział w ponoszeniu niektórych wydatków, wynikających z art. 3-go p. 5, 7, 8, określą oddzielne ustawy.</u>
<u xml:id="u-72.70" who="#PRottermund">Art 8-my dotyczy rygorów w stosunku do zarządów komunalnych. Tu podkreślić muszę, że Komisja stanęła na krańcowo innem stanowisku, aniżeli stał dawny rząd w swoim dekrecie. Finansowe obciążanie gmin oraz stopień ingerencji centralnych władz w tej dziedzinie były niemożliwe do przyjęcia. Dekret rządowy wprost oddawał gminy na łaskę i niełaskę urzędników państwowych. Nawet i na tę redukcję, którą Komisja Wysokiemu Sejmowi przedstawia; przedstawiciele gmin miejskich i wiejskich po dłuższej dopiero dyskusji przystali.</u>
<u xml:id="u-72.71" who="#PRottermund">Art. 9 przewiduje konieczność przyjścia z pomocą gminom ze strony Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-72.72" who="#PRottermund">Art. 10 i 11 dotyczą technicznego wprowadzenia w życie przepisów niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-72.73" who="#PRottermund">Reasumując wszystkie powyższe wyjaśnienia, jakie miałem zaszczyt w imieniu Komisji przedstawić, sądzę, że mam prawo podkreślić, iż ustawa ledwie nieznacznie przypomina dekret rządowy, zatwierdzony przez Naczelnika Państwa w dn. 8 lutego 1919 r., który Rząd przedstawił był Sejmowi. Zamiast ciasnej dziedziny, dotyczącej jedynie zakresu działania samorządów w sprawach ochrony zdrowia, co raczej by mogło znaleźć miejsce w ustawie samorządowej, przedstawiona przez Komisję ustawa kładzie główny nacisk na podział funkcji w tej dziedzinie pomiędzy państwo i samorządy. W tej reakcji ustawa stać się winna i stać się może fundamentem, na którym wyrastać będzie w myśl ogólnego, przy założeniu tych fundamentów opracowanego planu, cała wielka monumentalna budowla — prawo o zdrowiu publicznem w Państwie Polskiem.</u>
<u xml:id="u-72.74" who="#PRottermund">W myśl tego wnoszę:</u>
<u xml:id="u-72.75" who="#PRottermund">Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
<u xml:id="u-72.76" who="#PRottermund">1) dekret Naczelnika Państwa z dnia 8 lutego 1919 r. wydany pod tytułem „Państwowa Zasadnicza Ustawa Sanitarna”;</u>
<u xml:id="u-72.77" who="#PRottermund">2) przedstawioną przez Komisję ustawę.</u>
<u xml:id="u-72.78" who="#PRottermund">Równocześnie zgodnie z uchwałami Komisji, która opracowawszy powyższy plan konstrukcji przyszłego prawodawstwa o zdrowiu publicznem, pragnie jaknajszybciej przystąpić do dalszych prac, wnoszę następujące rezolucje:</u>
<u xml:id="u-72.79" who="#PRottermund">Sejm wzywa Rząd:</u>
<u xml:id="u-72.80" who="#PRottermund">1) do jaknajszybszego przedstawienia projektu ustawy o organizacji Ministerstwa Zdrowia Publicznego,</u>
<u xml:id="u-72.81" who="#PRottermund">2) do przedstawienia projektu ustaw o organizacji, zakresie kompetencji i stosunku Ministerstwa Zdrowia do tych samych Ministerstw, które dział sanitarno lekarski w jego części wykonawczej samodzielnie prowadzić mają,</u>
<u xml:id="u-72.82" who="#PRottermund">3) do przedstawienia projektu ustaw szczegółowych dla każdego działu, będącego w bezpośredniej kompetencji Ministerstwa Zdrowia Publicznego, specjalnie w jak najkrótszym czasie: ustawę o izbach lekarskich, ustawę o funduszu inwestycyjnym i mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-72.83" who="#PRottermund">Wnosząc tę ustawę, proszę Wysoki Sejm o przyjęcie jej w drugiem, względnie i w trzeciem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszałekNowicki">Otwieram dyskusję nad drugiem czytaniem.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma p. Minister Zdrowia Publicznego Janiszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Zdarzenia rozwijające się powoli, stopniowo, często uchodzą naszej uwagi, to samo tyczy się faktów stale się powtarzających; przyzwyczajamy się do nich, godzimy się niejako z niemi, uważając je za nieuniknioną konieczność.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Za przykład służyć może gruźlica. Społeczeństwa zachodnie do niedawna jeszcze przechodziły z zupełną obojętnością do porządku dziennego nad faktem, że gruźlica zabierała rok rocznie setki tysięcy ofiar, gdy tymczasowo pojedyńczy przypadek cholery lub przywieziony przypadek mógł zelektryzować i zaniepokoić cały cywilizowany świat.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">To samo spostrzegamy w stosunku do pewnych wyobrażeń i pojęć. Są pewne zbyt nawet często powtarzane zdania, które wskutek tego powtarzania tracą swoją moc, stają się pustemi frazesami, nie pociągającemu za sobą żadnych konsekwencji ani zobowiązań. I trzeba dopiero jakiegoś rażącego faktu, jakiejś wstrząsającej katastrofy, rozświetlającej, jak błyskawica horyzont naszych pojęć, by takie zdania nabrały treści i stały się dla każdego przeciętnego człowieka zrozumiałe i jasne. Zdanie o wielkiem znaczeniu zdrowia i życia ludzkiego jest może zbyt często na ustach bardzo wielu osób, ale całej głębi tego pojęcia jeszcze nie rozumiemy należycie. Przychodzi wielka wojna światowa i otwiera oczy nawet najmniej orientującym się ludziom. Śmierć dwudziestu kilku milionów młodych ludzi, strata najlepszego materiału ludzkiego, przeszło drugie tyle kalek i niezdolnych do pracy, kolosalne wzmożenie się ogólnej śmiertelności, a w szczególności śmiertelności z gruźlicy, ogromny spadek ilości urodzin przyczyniły się znacznie do należytej oceny znaczenia zdrowia i życia ludzkiego dla Państwa i narodu. Te fakty wpłynęły też w znacznej mierze na zmianę dotychczasowych poglądów na zadania i zakres działania państwowej administracji sanitarnej.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Ogromny rozwój, zwiększenie zadań i zakresu działania administracji sanitarnej sprawiły to, że sprawy sanitarne nie mogły się już pomieścić w dotychczasowych działach administracji państwowej i mu siały się wyodrębnić, jako dział samodzielny pierwszorzędnego znaczenia dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Gdybym chciał w krótkich słowach scharakteryzować zadania dawnej i obecnej administracji sanitarnej, to powiedziałbym, że zadania pierwszej ograniczały się głównie do załatwiania spraw policyjno-sanitarnych i do zwalczania zła, które już powstało, zadania zaś obecnej administracji sanitarnej polegać muszą na sięganiu do przyczyn złego, na zapobieganiu. Nie może być naszym ideałem dążenie do zabudowania całego kraju masą szpitali, sanatoriów, przytułków dla ślepych, głuchoniemych, kalek, umysłowo-chorych, alkoholików i niezdolnych 5o pracy, lecz dążenie do tego, aby tych chorych i kalek było jaknajmniej. Nie można uznać takiej gospodarki państwowej za dobrą, która stwarza lub toleruje niekorzystne warunki zdrowotne, dające się przewidującemi zarządzeniami lub jednorazowym większym wydatkiem usunąć, a jednocześnie łoży miliony, by zło powstało z takiej nieodpowiedniej gospodarki zmniejszyć. Teraźniejsza przewidująca i zapobiegawcza polityka sanitarna jest nie tylko gospodarką lepszą, ale i oszczędniejszą. W obecnej chwili musimy i usuwać zło, powstałe wskutek wadliwej, niedostatecznej dotychczasowej opieki sanitarno-państwowej, i zarazem przedsiębrać kroki, by usuwać przyczyny chorób. A ponieważ z pojęciem choroby łączy się cały splot zagadnień natury społecznej i ekonomicznej, przeto łatwo zrozumiemy, jak obszerne pole działania stoi przed nami otworem. Działalność jest tak obszerna, że nie da się jej żadną miarą wtłoczyć w ramy dotychczasowych form administracyjnych, wymaga ona nowej odrębnej organizacji narówni z innemi rozwijającemu się działami administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Nowe zadania polityki sanitarnej wymagają nowych form prawnych, ujęcia nowych stosunków w nowe i odpowiednie normy prawne. Takiem ujęciem prawnem zadań administracji sanitarnej jest projekt ustawy, przedłożony dziś Wysokiemu Sejmowi do uchwały.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Rząd, przedstawiając go w swoim czasie Sejmowi w formie dekretu Naczelnika Państwa z dnia 8 lutego 1919 roku, przyjął przy układaniu go następujące zasady:</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">1) Każda czynność na polu zdrowotnem powinna mieć podstawę prawną, żeby ludność wiedziała dokładnie, do czego jest obowiązana, a również, żeby o ile możności usunąć wszelką samowolę organów wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">2) Należy rozgraniczyć i określić zadania i obowiązki oraz prawa Rządu z jednej strony, a gmin z drugiej. Rządowi przysługuje prawo nadzoru, kontroli i inicjatywy — gminom przypada bezpośrednie wykonawstwo.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">3) Rząd pragnie popierać jak najsilniej rozwój instytucji samorządnych, jednakowoż nic może przeoczać istotnego stanu rzeczy, że gminy nasze w wielu okolicach Państwa wskutek dotychczasowej przymusowej nieczynności nie zdołały rozwinąć swej pracy i często nie dorosły do zadań, jakie je czekają. Rząd zatem powinien mieć władzę czuwania nad tem, żeby gminy spełniały obowiązki, włożone na nie przez ustawy, a w razie uchylania się gmin od tego obowiązku, Rząd powinien mieć możność zmuszania gminy do pracy. Z drugiej strony Rząd powinien wspierać te gminy, które chciałyby pracować, a są finansowo za słabe, by podołać zadaniom, włożonym na nie przez ustawy.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">4) Koszta zarządzeń, które tyczą się interesów całego Państwa, ponosić powinien częściowo Rząd, a osobne ustawy określą wysokość tego udziału rządowego.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">5) Cała ta ustawa ma być tylko ustawą ogólną, określającą zasady administracji sanitarnej; na jej podstawie wydawane będą ustawy szczegółowe.</u>
<u xml:id="u-74.12" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Wyłuszczone zasady zostały w całości i bez zmian zachowane w przedłożonej ustawie.</u>
<u xml:id="u-74.13" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Różnice pomiędzy Dekretem z dnia 8 lutego 1919 roku a obecną ustawą są jedynie natury drugorzędnej; tyczą się one raczej formy. W dekrecie nie wymieniono szczegółowo spraw, należących do kompetencji Ministerstwa Zdrowia Publicznego, a wymieniono tylko sprawy, należące do obowiązków ciał samorządowych, bo sprawy, tyczące się kompetencji Ministerstwa Zdrowia Publicznego zostały umieszczone w osobnej ustawie, tyczącej się organizacji państwowej służby zdrowia; służyły one za podstawę do ułożenia paragrafu 2 ustawy. Inne zmiany nieistotne, przeważnie redakcyjne, zrobione zostały po porozumieniu się i za współdziałaniem Ministerstwa Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-74.14" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Dlatego oświadczam się za przyjęciem przedłożonej ustawy w brzmieniu projektowanem przez sejmową Komisję Zdrowia Publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszałekNowicki">Przypuszczam, że Izba bez głosowania zgodzi się na przyjęcie artykułów od 1 do 11, z temi poprawkami, które p. referent poczynił. Ponieważ niema opozycji — zatem uważam ustawę w drugiem czytaniu za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#WicemarszałekNowicki">Stawiam pod głosowanie rezolucje, odczytane przez referenta.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#WicemarszałekNowicki">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tych rezolucji o powstanie z miejsc. Jest niewątpliwa większość, rezolucje przyjęte.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PRottermund">Wnoszę o przystąpienie natychmiast do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszałekNowicki">P. Sprawozdawca stawia wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania. Niema opozycji. Otwieram dyskusję w trzeciem czytaniu. Do głosu nikt się nie zapisał — uważam więc dyskusję za zamkniętą. Przystępujemy do głosowania. Proponuję Izbie, aby głosować en bloc nad całą ustawą.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#WicemarszałekNowicki">Kto jest za tem — proszę powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#WicemarszałekNowicki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#WicemarszałekNowicki">Sprawozdanie komisji zdrowia publicznego w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dn. 7 lutego 1919 r. (Dz, Pr. Nr. 14 poz. 184) pod tytułem „Dekret w przedmiocie zwalczania chorób zakaźnych oraz innych chorób, występujących nagminnie” (druk Nr. 793).</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma p. Rottermund, jako sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PRottermund">Wysoka Izbo! Przed chwilą właśnie przez Wysoki Sejm zatwierdzona zasadnicza ustawa sanitarna położyła podwalinę, na której mamy budować ten wielki gmach przyszłego prawa o zdrowiu publicznem Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa, którą obecnie referuję, nosi tytuł: „Ustawa w przedmiocie zwalczania chorób zakaźnych, oraz innych chorób, występujących nagminnie”.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PRottermund">Jest to pierwsza ustawa szczegółowa, która, zgodnie z art. 2 zasadniczej ustawy sanitarnej, ustanawia zasady, na których Państwo oprze walkę z chorobami zakaźnemi i innemi, występującemi nagminnie.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#PRottermund">Nie potrzebuję motywować, jak ważnem szczególnie w chwili obecnej w okresie po wojnie wszechświatowej przy równoczesnem jeszcze zmaganiu się wojennem naszego młodego Państwa, jest wydanie tej właśnie ustawy. Równorzędnie wszyscy odczuwamy, jak koniecznem było uregulowanie różnic, jakie dawni najeźdźcy pozostawili w Galicji, w Królestwie i Poznańskiem w tej dziedzinie prawa.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#PRottermund">Najgorzej system walki z chorobami zakaźnemi był postawiony w Królestwie. Ale i w Galicji istniały poważne w tym kierunku luki; podkreślić tutaj muszę, iż w ostatniej chwili nie było tam np. przymusowego szczepienia ospy. Z tego luźnego przykładu widzą Panowie, jak ważnem dla przyszłości kraju jest wydanie ogólnej ustawy.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#PRottermund">Niemniej poważne różnice występują w poszczególnych dzielnicach obecnego Państwa Polskiego w przepisach, dotyczących obciążenia finansowego poszczególnych gmin. Prawodawstwo austriackie w tym kierunku szło najdalej, zdejmując z gmin większość tych ciężarów i przenosząc je na Państwo. W Królestwie przez długi przeciąg czasu państwo rosyjskie wogóle po macoszemu traktując całą sprawę mało również obciążało i gminy nasze. Dopiero wojna pobudziła skarb państwa rosyjskiego, a później okupantów, aby ze skarbowych, ogólnopaństwowych funduszów na te cele łożyć poważniejsze kwoty; jak zwykle jednak o jakimś racjonalnym systemie, któryby pobudził gminę do zrozumienia jej obowiązków, nie było mowy. W Poznańskiem, tej części państwa dawnej „bojaźni Bożej”, a w realnem zestawieniu i rozumnej bo jaźni chorób zakaźnych — dużo w tej dziedzinie uczyniono. Głosy reprezentantów gmin tej dzielnicy Polski były też dla Komisji najbardziej miarodajne. Pomimo to przedstawiciele gmin galicyjskich, współpracując przy ułożeniu tej ustawy poprostu z obawą słuchali, jak na walkę z chorobami zakaźnemi nadmiernie by obciążył gminy Rząd warszawski przez dekret swój z dnia 8 lutego. Pozostają jeszcze różnice co do sposobów walki z chorobami zakaźnemi. Dotyczy to np. sposobu i obowiązku szczepień ochronnych, (rzecz sporna, czy obywatel ma obowiązek poddania się każdemu powszechnemu szczepieniu, kiedy Rząd nakaże), dalej określenia niebezpieczeństwa poszczególnych chorób, przepisów prawnych o odosobnieniu podejrzanych osób, wynagrodzenia za okres odosobnienia, wreszcie różnice poglądów na sprawę kar administracyjnych za przekroczenia, względnie kar za przestępstwa, o którym mówi kodeks karny w Królestwie, a odpowiednie ustawy karne w innych dzielnicach i t. p.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Nie potrzebuję chyba podkreślać, że wobec tak różnorodnych trudności i różnic, które się ujawniły przy rozpatrywaniu dekretu rządowego, Komisja zmuszona wprost była cały dekret odrzucić. Za podstawę do dyskusji przyjęto opracowaną przezemnie nową ustawę, którą też w trzech czytaniach jednogłośnie przyjęta. Zasady, na jakich ustawę oparto, zostały i przez Rząd uznane za słuszne: wobec tego mam prawo oświadczyć, że złożona Wysokiemu Sejmowi ta nowa ustawa jest zgodnym wyrazem i Komisji i Rządu.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#PRottermund">Przechodząc szczegółowo ustawy, przedewszystkiem oświadczyć muszę, iż ustawa według treści obejmuje 10 działów a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#PRottermund">— Dział I, (art. 1) dotyczy podziału kompetencji.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#PRottermund">— Dział II, (art. 2, 3, 4, 5 i 6) zawiera przepisy o obowiązkowem zgłaszaniu.</u>
<u xml:id="u-79.9" who="#PRottermund">— Dział III, (art. 7), mówi o specjalnych prawach dla lekarzy, prowadzących walkę z chorobami zakaźnemi.</u>
<u xml:id="u-79.10" who="#PRottermund">— Dział IV, (art 8 i 9) obejmuje technikę dochodzenia w razie wybuchu epidemii chorób zakaźnych.</u>
<u xml:id="u-79.11" who="#PRottermund">— Dział V, (art. 10, 11, 12 i 13) przepisy o zarządzeniach mających na celu walkę z chorobami zakaźnemi.</u>
<u xml:id="u-79.12" who="#PRottermund">— Dział VI, (art 14), mówi o pokrywaniu kosztów leczenia.</u>
<u xml:id="u-79.13" who="#PRottermund">— Dział VII, (art 15, 16, 17 i 18) o odszkodowaniach dla obywateli i lekarzy, którzy będą poszkodowani przy walce z chorobami zakaźnemi.</u>
<u xml:id="u-79.14" who="#PRottermund">— Dział VIII, (art. 19, 20, 21, 22, 23 i 24), dotyczy obciążenia finansowego gmin i skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-79.15" who="#PRottermund">— Dział IX, (art. 25, 26 i 27), mówi o karach.</u>
<u xml:id="u-79.16" who="#PRottermund">— Wreszcie dz. X, (artykuły końcowe), daje ogólne zasady o stosowaniu i wprowadzeniu ustawy w życie.</u>
<u xml:id="u-79.17" who="#PRottermund">Przechodząc do poszczególnych artykułów, zaznaczyć muszę, że jakichkolwiek odmiennych zdań mniejszości czy większości Komisji, w Komisji nie było. Wszystkie artykuły łącznie z Rządem zostały załatwione jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-79.18" who="#PRottermund">Co do art. 1, oraz 2 nic nie mam do nadmienienia.</u>
<u xml:id="u-79.19" who="#PRottermund">Co do art. 3, ponieważ teoretycznie można reakcji tegoż stawiać pewne zastrzeżenia, zaznaczyć muszę, że Komisja dłuższy przeciąg czasu nad temi zastrzeżeniami dyskutowała i zasadniczy podział na cztery grupy przedstawiony w dekrecie przez Rząd, utrzymała. Uważaliśmy, że ślepe wzorowanie się na przestarzałem prawodawstwie innych państw nie jest wskazane: prawodawstwo polskie iść już musi według najświeższych wskazań nauki. Przedstawiona przez Komisję ustawa mówi nie tylko o epidemicznych chorobach zakaźnych, które panują chronicznie, albo występują, jako masowe zatrucia.</u>
<u xml:id="u-79.20" who="#PRottermund">Zachowana została przytem planowa kolejność do punktu 10-go działu a pomieszczono te choroby, które są najgroźniejsze i co do których Państwo musi mieć prawo wydawać specjalne zarządzenia. Od art 10 do 12 mniej groźne w każdym razie na specjalną uwagę zasługujące; wszelkie inne od punktu 12 do końca są pozostawione poza temi specjalnemi zarządzeniami.</u>
<u xml:id="u-79.21" who="#PRottermund">Zwracam uwagę przytem na punkty 2 i 3, dz. b., które mówią o gruźlicy i jaglicy. Co do tych chorób Komisja uznała za konieczne żądać od Rządu specjalnej ustawy, któraby specjalnie sprawę walki z gruźlicą w Państwie polskiem postawiła na zdrowych zasadach.</u>
<u xml:id="u-79.22" who="#PRottermund">O artykule IV nie mam nic do nadmienienia. W artykule V dyskusja dotyczyła punktu 12 oraz sprawy zachowania kolejności przy zawiadamianiu. Dwie uważa przed sobą Komisja drogi. Jedna, według której obowiązek zgłoszenia o chorobie zakaźnej można było złożyć tylko na lekarzy, kierowników zakładów leczniczych i dezynfektorów, wreszcie sanitariusze i inne osoby mające styczność z chorobami zakaźnymi. Druga droga, którą zresztą poszła komisja prowadziła do szczegółowego wyliczenia do pewnej kolei osób nie tylko z personelu uczącego; takie szczegółowe w kolejności wliczenia komisja uznała za konieczne wobec małego uświadomienia nawet wśród osób urzędujących w innych dziedzinach administracji.</u>
<u xml:id="u-79.23" who="#PRottermund">Co do art 7 i 8 nic nie mam do nadmienienia.</u>
<u xml:id="u-79.24" who="#PRottermund">Co do art 10 i 11, które mówią o szczególnych zarządzeniach w razie wypadku chorób zakaźnych, zwracam uwagę Wysokiej Izby, że dotyczą one tylko części chorób wyszczególnionych w artykule, mianowicie tych, które, występując w danej miejscowości, grożą jej większem niebezpieczeństwem. Do innych chorób szczególne zarządzenia stosowane w myśl tego artykułu być nie mogą. Konieczności takich zarządzeń, sądzę, motywować nie potrzebuję.</u>
<u xml:id="u-79.25" who="#PRottermund">Artykuł 12 w stosunku do odpowiedniego artykułu dekretu został zmieniony w ten sposób, że Ministerstwo ma prawo zarządzić szczepienia ochronne, jednak nie przymusowe, co zaś do ospy, to istnieje ustawa specjalna.</u>
<u xml:id="u-79.26" who="#PRottermund">Do art. 14, 15 i 16 nic nie mam do nadmienienia.</u>
<u xml:id="u-79.27" who="#PRottermund">W art. 17 zgodnie z przedstawieniem Rządu wprowadzono zasady odszkodowań dla tych ludzi, którzy padli ofiarą w walce z chorobami zakaźnemi. Jak na froncie bojowym, ci, którzy walcząc, wiedzą, iż w razie kalectwa lub śmierci, oni lub ich rodziny będą otoczeni opieką; tak i lekarze i sanitariusze, którzy padają w walce z równie niebezpiecznym wrogiem, naprzykład z tyfusem plamistym, w takiej służbie Ojczyźnie, pracować muszą w przeświadczeniu, że los ich i ich rodzin będzie zabezpieczony. Wobec nieuregulowania sprawy emerytur w Państwie, Komisja nie była w stanie wyraźnie określić, ile każda kategoria pracowników definitywnie otrzyma poborów emerytalnych; pomimo to, sprawa zostanie znacznie posuniętą naprzód przez wskazanie, kto do tych poborów nabiera prawa i jaka kategoria płac będzie wzięta pod uwagę przy obliczaniu emerytur i innych dodatków.</u>
<u xml:id="u-79.28" who="#PRottermund">Artykuł ten specjalnie polecam uwadze Wysokiej Izby i proszę w tej formie, w jakiej Komisja go przedstawia, zgodnie z przedstawieniem rządowem.</u>
<u xml:id="u-79.29" who="#PRottermund">O artykułach 18, 19 i innych nie mam żadnych specjalnych uwag.</u>
<u xml:id="u-79.30" who="#PRottermund">Wobec powyższych poprawek i zmian, które zupełnie zmieniły nie tyle może zasady, ile ducha centralistycznego, jakim się odznaczał dekret, specjalnie obciążający wszystkie samorządy, a państwo prawie zupełnie; np. zdejmujący ciężary finansowe. Komisja wnosząc powyższą ustawę, prosi Wysoki Sejm, aby dekret Naczelnika Państwa pod tytułem: „Dekret w przedmiocie chorób zakaźnych, oraz innych, występujących nagminnie”, uchylił.</u>
<u xml:id="u-79.31" who="#PRottermund">Równolegle Komisja celem zabezpieczenia szybkiego przeprowadzenia walki z chorobami zakaźnemi wnosi następujące rezolucje, wzywające Rząd:</u>
<u xml:id="u-79.32" who="#PRottermund">1) do jaknajszybszego przedstawienia projektu ustawy szpitalnej;</u>
<u xml:id="u-79.33" who="#PRottermund">2) do przedstawienia ustaw szczegółowych w przedmiocie walki z gruźlicą i jaglicą;</u>
<u xml:id="u-79.34" who="#PRottermund">3) do przedstawienia ustawy w przedmiocie zwalczania chorób wenerycznych.</u>
<u xml:id="u-79.35" who="#PRottermund">Przedstawiając ustawę niniejszą w drugiem czytaniu, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie jej, a pana Marszałka w razie przyjęcia ustawy w drugiem czytaniu o przystąpienie do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekNowicki">Głos ma p. Weinzieher.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PWeinzieher">Wysoki Sejmie! W art. 11-tym mówi się, jak już szanowny pan referent oznajmił, o środkach zaradczych, czyli jednym z takich środków zaradczych jest izolacja, czyli odosobnienie rodziny chorego na pewien okres czasu, podczas którego odosobnieni jeszcze mogą zachorować, t. j. na czas określony t. z w. wylęganiem choroby. Ten okres czasu trwa od 2-ch do 3-ch tygodni, a podczas okupacji niemieckiej stosowano izolację całej rodziny chorego na tyfus plamisty na całe trzy tygodnie.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PWeinzieher">Proszę Panów w art. 14-tym powiedziane jest, że „Osoby odosobnione przymusowo...</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#PWeinzieher">... w myśl artykułu 11 otrzymują na koszt gminy całkowite utrzymanie”. To jest zupełnie słuszne, ale dalej powiedziane jest, że „gminy mają prawo do:</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#PWeinzieher">... żądania zwrotu poniesionych wskutek tego kosztów od osób odosobnionych, względnie obowiązanych do ich utrzymania”. Otóż, proszę Panów, przyglądaliśmy się, jak podczas okupacji niemieckiej, ściągano później te koszta i proszę sobie wyobrazić, że jeżeli jedna osoba w rodzinie zachoruje, a umieszczonych jest jakich 4 do 5 osób rodziny na izolację w specjalnych budynkach i tam osoby te muszą jakieś 20 dni pozostawać, to ta rodzina przy obecnej drożyźnie musi ponieść koszty? Z pewnością, jakie kilkaset marek.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#PWeinzieher">Naturalnie dla bogatych, lub powiedzmy zamożnych, te kilkaset marek i ta okoliczność, że głowa rodziny nie zarobkuje, nic nie stanowi. Ale, niestety, choroby nagminne zdarzają się nie u bogatych, lecz zazwyczaj u osób niezamożnych, albo prawie niezamożnych. U bogatych ludzi choroby zakaźne bardzo rzadko się zdarzają i izolacja u bogatych jest prawie zbyteczna, bo można chorych izolować w ich własnem mieszkaniu, składającem się nieraz z 6-ciu, 8-u pokoi. Ten paragraf dotyczy ludzi ze sfery mało zamożnej, albo niezamożnej. Proszę sobie wyobrazić rodzinę dotkniętą takiem nieszczęściem. Jeden z członków rodziny zachoruje ciężko i powiedzmy bardzo często zdarza się, że umiera, a przy tem nieszczęściu wszyscy domownicy wraz z głową rodziny muszą być zamknięci i odosobnieni na dwa, trzy tygodnie i głowa rodziny nic nie zarabia. Wprawdzie gminy wysyłają im jeść i oni z głodu nie umrą, ale potem po powrocie do domu, gmina przychodzi i powiada — płaćcie, a oni nie posiadają żadnych zasobów, oprócz może skromnego umeblowania.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#PWeinzieher">Gmina ma prawo wówczas sprzedać szafę, stół, komodę, słowem, to, co składa się na minimum komfortu takiej rodziny mało zamożnej, naprzykład robotniczej, która ma kanapę jakąś czasem, a i ta może być sprzedana. Otóż uważam, że jeśli dla dobra ogółu izoluje się tę-rodzinę, co stanowi już wielkie nieszczęście dla jej członków, i trzyma się ją dwa lub trzy tygodnie w odosobnieniu, to rzeczywiście byłoby rzeczą zupełnie niesłuszną, aby ten ojciec rodziny, który jest zamknięty i który nie zarobkuje, jeszcze był obowiązany ze swoich oszczędności, jakie zawierają się dla niego w jakiejś szafie, komodzie, czy stole, pokrywać koszta utrzymania całej odosobnionej rodziny.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#PWeinzieher">I dlatego wnoszę tutaj pewną małą zmianę. Obciąłbym zaznaczyć, aby szanowny pan referent później nie potrzebował odpowiadać, że wprawdzie jest powiedziane, iż:</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#PWeinzieher">„Osoby niezamożne, którym zarządzenia, wydane w myśl niniejszej ustawy, przeszkodziły w zarobkowaniu dłużej, niż przez 3 dni, mają prawo do otrzymania od Państwa odszkodowania, które ma wynosić 60% płacy zarobkowej robotnika niewykwalifikowanego”. Lecz to jest przecie najniższa płaca, jaką w danej miejscowości otrzymuje robotnik, a z tego dostaje tylko 60%. Jeżeli nawet Państwo zwróci poszkodowanemu te 60%, to on zaledwie będzie mógł pokryć koszta utrzymania siebie samego, o ile później zażąda się, aby je ponosił. Biorąc pod uwagę, że dla osób zamożnych albo bogatych kwest ja izolacji prawie nie istnieje, bo jeśli się zdarzy, to tylko w wyjątkowych wypadkach, takie zaś osoby na koszt gminy nie będą się chciały żywić, bo gmina luksusowych obiadów nie będzie im przysyłać, a więc, mając to na uwadze, że ta kwestia dotyczy przeważnie osób niezamożnych, lub bardzo mało zamożnych, i że Państwo powinno dbać o to, aby takie osoby, które dla dobra Państwa ponoszą straty, miały co jeść, wnoszę poprawkę następującą: w art. 14 skreślić wyrazy od „gminy mają prawo” do „w ciągu roku”, natomiast przy wyrazach „zwróci gminie Skarb Państwa” umieścić „50% tych kosztów”. To jest, że nie wszystko Skarb Państwa musi zwrócić gminie, tylko 50%, a to na tej zasadzie, że w dalszych paragrafach, gdzie jest mowa o zwrocie kosztów za zniszczone przez dezynfekcję rzeczy, a to także jest zupełnie słuszne, powiedziano, że Państwo ponosi 50% tych koszów, a zatem i tu można tę samą przyjąć zasadę. W ten sposób pierwszy ustęp art. 14 brzmiałby:</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#PWeinzieher">„osoby odosobnione przymusowo w myśl artykułu 11 otrzymują na koszt gminy całkowite utrzymanie; 50% tych kosztów zwróci gminie Skarb Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca pan pos. Rottermund.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PRottermund">Wszystkie poprawki i uwagi, poczynione przez posła Weinziehera były już dyskutowane na komisji i odrzucone. Zbyt długo musiałbym tutaj odpowiadać, na zbyt wiele ważnych faktów się powoływać, wskazując na cały szereg prawodawstw, aby umotywować stanowisko, jakie Komisja zajęła. Zwracam uwagę tylko na najważniejsze punkty, jakie podniósł poseł Weinzieher.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#PRottermund">Żąda on, ażeby tylko 50% kosztów zwracał gminom Skarb Państwa. W Galicji dotąd istnieje prawo, jeszcze z czasów austriackich, że w całości skarb państwa pokrywa takie koszty. Uważaliśmy za rzecz wskazaną, zasadniczo tę zasadę znosić; ograniczyliśmy jedynie ten obowiązek, ze strony Skarbu w ten sposób, iż gminy będą musiały szczegółowo wyliczyć się ze swych wydatków przed Rządem i wtedy dopiero zwrot otrzymać będą mogły.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PRottermund">Na zasadzie powyższych przesłanek przeciw tej części poprawki w imieniu Komisji zgłaszam sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#PRottermund">Co zaś do poprawki, aby wykreślić słowa, iż gmina ma „prawo żądania zwrotu poniesionych kosztów od osób odosobnionych”, to również jej jestem przeciwny. Takiego prawa gmin nie możemy pozbawiać. Nikt inny, jak tylko gmina będzie wiedziała, kto jest zasobny, a kto jest niezasobny tak, aby mógł słuszne koszta ponieść. Przypuszczam, iż przez usta p. Weinziehera przemawiała tylko obawa o miasta. Tymczasem głównie może chodzi tu o gminy wiejskie, gdzie gospodarz o gospodarzu wie, jak on jest sytuowany, czy może zapłacić, czy też nie. Dla miast istnieją zwykle specjalne przepisy. Wiadomą w miastach jest rzeczą, kto ma prawo uchodzić za ubogiego, kto jest niezasobny. Pozatem zarządy miast, a względnie odpowiednie ich organy jako organy władz samorządowych, mają decydować w poszczególnych wypadkach, kogo uważają za niezasobnego, kto zwolniony będzie od opłaty za swoje utrzymanie. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że właśnie ci niechlujni, roznoszący zarazę, dzisiaj dorobili się nieraz nawet milionów, udając nadal ubogich i niezasobnych, że nieraz miljony marek znajdujemy u takich osobników, zwykle zaszyte gdzieś w chałacie, i tacy mieliby bez zastrzeżeń być utrzymywani, to zgodzimy się chyba, że jest to, uważałbym, do przeprowadzenia za rzecz niemożliwą.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#PRottermund">Poseł Weinzieher mówił również o możliwych nadużyciach, o sprzedawaniu gratów człowiekowi, który nie będzie mógł uiścić tych kosztów i t p. Nadużycia mogą być wszędzie; ale od ukrócenia nadużyć jest Rząd, a przedewszystkiem my posłowie. Jeśli już nie mamy zaufania do Rządu i samorządów, to może sobie zaufamy, iż do takich nadużyć w kraju nie dopuścimy. Poprostu w interesie zdrowia moralnego uważam za konieczne utrzymanie tego artykułu i proszę o przyjęcie go w brzmieniu przez komisję ustalonem.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Jest tylko jedna poprawka do art. 14-go, którą zgłosił p. Weinzieher.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PWojda">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wojda.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PWojda">Panie Marszałku! Tak mało jest posłów, że należałoby może głosowanie nad tą sprawą odłożyć do wtorku, dlatego, że mamy jeszcze co do tej ustawy pewne wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#Marszałek">Ja i tak zamierzałem trzecie czytanie odbyć dopiero w przyszłym tygodniu, dobrzeby jednak było, żeby drugie czytanie dziś załatwić. W każdym bądź razie specjalna dyskusja dziś się skończyła. Chwilowo jest tylko jedna poprawka materialna do art 14-go, postawiona przez p. Weinziehera, mająca ten sens, że Skarb ma z góry gminie opłacać 50% kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PWojda">Proszę Pana Marszałka jeszcze raz, aby drugie czytanie odroczyć, dlatego, że mamy wątpliwości co do tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#Marszałek">Na to jest czas w trzeciem czytaniu. Nie możemy nagle przerywać dyskusji dlatego, że jest stosunkowo mało posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PWojda">Ale tam są zasadnicze sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PDiamand">Jeżeli niema kompletu, to przecież nie można głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PWeinzieher">Niema stu posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#Marszałek">W takim razie trzeba wogóle przerwać posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PWeinzieher">Proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Weinzieher.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PWeinzieher">Proszę Panów, według regulaminu decyzja wszelka, a zatem głosowanie może być ważne tylko wówczas, zdaje mi się, jeżeli jest na sali stu posłów. Obecnie stu posłów na sali niema, więc nawet w razie głosowania możnaby na tej zasadzie poprosić o unieważnienie takiego głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#Marszałek">Nie, o przeliczenie tylko.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PWeinzieher">Albo o przeliczenie, jeżeliby się okazało, że niema stu posłów, w takim razie wypadłoby, że decyzja taka byłaby nieważna. Co zaś do dyskusji, to, zdaje mi się, że dyskusja jest niemożliwa i w nieobecności stu posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#Marszałek">Mam jeden sposób, wyjścia z tego, uważając dyskusję obecną za zamkniętą, głosowanie odkładając aż do środy.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#komentarz">(Brawo! Głosy: Dziękujemy).</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego numeru, do dyskusji nad numerem 6-ym porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 7 lutego 1919 r. (Dz. Pr. Nr. 14 poz. 180) pod tytułem „Dekret w przedmiocie przymusowego szczepienia ochronnego przeciwko ospie (druk Nr. 810).</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#Marszałek">Głos ma p. Roj.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PRoj">Wysoki Sejmie! Ustawa o przymusowem szczepieniu ochronnem przeciw ospie, którą mam zaszczyt w imieniu Komisji Zdrowia Publicznego do zatwierdzenia Wysokiemu Sejmowi przedłożyć, jest jednym z głównych punktów zasadniczych ustawy, będącej dzisiaj na porządku dziennym i przez Wysoką Izbę uchwalonej. Ustawa ta opracowana jest w sposób krótki i praktyczny, zawiera ona wszystkie te przepisy, których ścisłe przestrzeganie sprawi, iż cel ustawy niniejszej osiągnięty być musi. Ustawa ta została przejrzana i zawotowana przez Sejmową Komisję Prawniczą oraz przez Radę prawną Ministerstwa Zdrowia Publicznego. Dla ścisłej kontroli wykonania niniejszej ustawy władze komunalne i gminne obowiązane są sporządzać corocznie dokładną listę imienną dzieci, podlegających szczepieniu ospy. Sposób i termin sporządzenia list określi Ministerstwo Zdrowia Publicznego w drodze rozporządzeń.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#PRoj">Przystępując do omówienia poszczególnych punktów niniejszej ustawy oznajmiam, że jej pierwszy artykuł brzmi: „W Państwie Polskiem wszystkich mieszkańców obowiązuje przymusowe szczepienie ochronne przeciwko ospie”. Do punktu tego nie mam nic do powiedzenia, ponieważ uważam, że artykuł ten jest zrozumiały i nie potrzeba żadnych do niego dawać wyjaśnień.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#PRoj">Art. 2: Przymusowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko ospie podlegają:</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#PRoj">a) pierwszemu — wszystkie dzieci nowonarodzone, przyczem szczepienie u nich dokonane być powinno przed upływem pierwszego roku życia;</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#PRoj">b) powtórnemu — wszystkie wogóle dzieci w 7-ym roku życia; zwolnione od szczepienia mogą być tylko te dzieci, które w ciągu ostatnich 5-ciu lat przed terminem ich urzędowego powtórnego szczepienia miały zaszczepioną ospę ochronną z wynikiem dodatnim, wreszcie te dzieci, dla których szczepienie ochronne przeciwko ospie według opinii lekarza urzędowego byłoby bezwzględnie szkodliwe dla zdrowia. Szczepienie ochronne u dzieci, zwolnionych od szczepienia we wskazanym terminie, winno być odłożone do następnego terminu szczepienia;</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#PRoj">c) wszystkie wogóle osoby, które wskutek jakichkolwiek przyczyn nie były jeszcze przeciw ospie zaszczepione lub nie przeszły powtórnego szczepienia przeciwko ospie, a to w myśl ustępu b) niniejszego artykułu.</u>
<u xml:id="u-101.7" who="#PRoj">Art 3. Szczepienie ochronne przeciwko ospie w terminach urzędowych odbywa się bezpłatnie.</u>
<u xml:id="u-101.8" who="#PRoj">Świadectwo o skutecznem przyjęciu się ospy wydaje się bez poboru jakichkolwiek bądź opłat.</u>
<u xml:id="u-101.9" who="#PRoj">Przymusowe szczepienie ochronne przeciw ospie winno odbywać się zwyczajnie dwa razy do roku; miejsca i zwyczajne terminy dorocznych szczepień wyznacza Ministerstwo Zdrowia Publicznego.</u>
<u xml:id="u-101.10" who="#PRoj">W razie niebezpieczeństwa epidemii ospy może lekarz powiatowy zarządzić szczepienie z konieczności, któremu podlegają wszyscy mieszkańcy danej gminy lub część gminy.</u>
<u xml:id="u-101.11" who="#PRoj">Art. 4. Wydatki, wynikające z wykonania przepisów art. 3, obciążają Skarb Państwa. Niefachowego pomocniczego personelu służbowego oraz pomieszczenia z odpowiedniem oświetleniem, względnie opałem do przeprowadzenia szczepienia dostarcza gmina.</u>
<u xml:id="u-101.12" who="#PRoj">Otóż w tym względzie chcę dać pewne wyjaśnienia co do niefachowego, pomocniczego personelu. Chodzi o to, że jeżeli lekarz powiatowy zarządzi szczepienie, w której gminie, które może przeprowadzić lekarz powiatowy lub gminny, jeżeli się taki w gminie znajduje, to gmina ma dostarczyć odpowiedniego lokalu, oświetlić go, o ile potrzeba i opalać i dać pomocniczy personel, to jest służbę, któraby mogła lokal należycie oczyścić i dać lekarzowi wszelkie rzeczy potrzebne do tego szczepienia.</u>
<u xml:id="u-101.13" who="#PRoj">Art. 5. Nadzór nad prawidłowością szczepień ochronnych przeciwko ospie należy do lekarza powiatowego.</u>
<u xml:id="u-101.14" who="#PRoj">Art 6. Władze komunalne obowiązane są sporządzać corocznie dokładne listy imienne osób, podlegających szczepieniu ospy.</u>
<u xml:id="u-101.15" who="#PRoj">Sposób i terminy sporządzania list określi Minister Zdrowia Publicznego w drodze rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-101.16" who="#PRoj">Art. 7. Ministerstwo Zdrowia Publicznego zakłada w miarę potrzeby Instytuty Państwowe do wyrobu szczepionki przeciwospowej. Do szczepień ochronnych przeciwko ospie wolno używać tylko szczepionki z Państwowego Instytutu szczepienia ospy, lub z jego składów, albo też z takich zakładów, które uzyskały od Ministerstwa Zdrowia Publicznego prawo wyrobu i sprzedaży szczepionki w obrębie Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-101.17" who="#PRoj">Art. 8. Rodzice, opiekunowie i wogóle osoby, do których należy opieka nad dziećmi, podlegającemi szczepieniu (art. 9) odpowiedzialni są za to, aby dzieci te w przepisanych terminach były zaszczepione.</u>
<u xml:id="u-101.18" who="#PRoj">Dzieci nieszczepionych nie wolno przyjmować do szkół lub innych zakładów naukowych lub wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-101.19" who="#PRoj">Tutaj też chciałem dać pewne wyjaśnienia, a mianowicie w punkcie „dzieci nieszczepionych nie wolno przyjmować do szkół lub innych zakładów naukowych lub wychowawczych”. Otóż nauka jest przymusową i z tego wynikałoby, że nie wolno przyjmować do szkół dzieci nieszczepionych — otóż, jeśli dzieci są nieszczepione, to musimy zmusić rodziców do tego, aby je powierzyli lekarzowi dla dokonania szczepienia.</u>
<u xml:id="u-101.20" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-101.21" who="#PRoj">Przeszkadzanie poddaniu się innych osób szczepieniu ochronnemu lub namawianie ich do uchylenia się od szczepienia podlega karze (art 9).</u>
<u xml:id="u-101.22" who="#PRoj">Art. 9. Przekroczenia przepisów niniejszej ustawy lub rozporządzeń, wydanych na jej podstawie, o ile czyn karygodny nie podlega ukaraniu w myśl ogólnych postanowień karnych, względnie w myśl ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych — będą karane w drodze administracyjnej grzywnami do 200 zł. lub aresztem do 14 dni, a w razie popełnienia przekroczenia przez funkcjonariuszów publicznych — według właściwych przepisów dyscyplinarnych.</u>
<u xml:id="u-101.23" who="#PRoj">Art. 10. Wprowadzenie w wykonanie niniejszej ustawy poleca się Ministrowi Zdrowa Publicznego.</u>
<u xml:id="u-101.24" who="#PRoj">Do wyjaśnienia tej ustawy więcej nic nie dodaję, tylko w imieniu Komisji Zdrowia Publicznego, proszę o uchwalenie następującej rezolucji:</u>
<u xml:id="u-101.25" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-101.26" who="#PRoj">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
<u xml:id="u-101.27" who="#PRoj">1) Dekret Naczelnika Państwa z d. 7-go lutego 1919 r., wydany pod tytułem „Dekret w przedmiocie przymusowego szczepienia ochronnego przeciwko ospie” uchylić.</u>
<u xml:id="u-101.28" who="#PRoj">2) Uchwalić ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Stapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PStapiński">Wysoki Sejmie! W artykule 8 przepisuje się, że wynajęciem lokali i wyznaczeniem terminu szczepienia zajmuje się Ministerstwo Zdrowia Publicznego. To podkreślam tylko, jako znak, czem władze centralne obarczamy, względnie dokąd władze centralne ze swojemi dążeniami sięgają.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#PStapiński">Dodatkowo w art. 6 każemy gminom 2 razy do roku sporządzać spisy osób, powołanych do szczepienia.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#PStapiński">W art 8 nakładamy karę na tych, którzyby się od szczepienia uchylali.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#PStapiński">Oczywista rzecz, jeżeli stosujemy doraźne kary, to chyba wystarczałoby, aby lud, który jest do obowiązku szczepienia przyzwyczajony, przynajmniej u nas, przepis ten wykonywał. Ale kazać gminom, komunom (we wszystkich ustawach sanitarnych wszędzie jest użyte słowo „komuna”, co dla mnie jest niepojęte, dlaczego mamy używać obcych wyrazów, podczas gdy mamy w języku polskim odpowiednie) — ta gmina poza olbrzymim zakresem działania, które nakładają na nią dwie przyjęte ustawy, otrzymuje przez tę ustawę jeszcze obowiązek sporządzania dwa razy do roku spisu osób, powołanych do szczepienia ospy. Spisy te muszą obejmować nie tylko tych, którzy stają po raz pierwszy do szczepienia, ale i tych, którzy po raz drugi, a ewentualnie. te wszystkie osoby, które nie były wcale jeszcze szczepione, to jest punktowi 2 ustawy zadość nie uczyniły, a więc prawie wszystkich mieszkańców gminy. Wiemy, jaki to jest ciężar dla gmin dwa razy do roku takie spisy sporządzać.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#PStapiński">W tym celu to wnoszę, aby wykazać, że jeżeli pójdziemy dalej w tym kierunku, jakeśmy wczoraj poszli, powołując Główny Urząd Likwidacyjny z 1500 urzędnikami, a dzisiaj mamy uchwalić, że Ministerstwo przez swoich drogich referentów — będzie się zajmowało wyznaczaniem terminów i miejsc szczepienia, to dojdziemy do absurdu, i nie będziemy w stanie temu podołać.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#PStapiński">Jeżeli mamy pozostawić tę ustawę, to przynajmniej sporządzanie corocznie 2 wykazów, jak przewiduje art. 6 — należałoby uchylić.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#Marszałek">Poprawek nie zgłoszono, a zatem możliwe jest przyjęcie ustawy en bloc w drugiem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc w drugiem czytaniu, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#Marszałek">Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PRoj">Stawiam wniosek, aby natychmiast przystąpić do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#Marszałek">Zdaje mi się, że nikt przeciw temu nie oponuje. Do głosu się nikt nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc w trzeciem czytaniu, aby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#Marszałek">Ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu jednomyślnie.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#Marszałek">Jest jeszcze dodatkowa rezolucja:</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#Marszałek">Wysoki Sejm uchwalić raczy:</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#Marszałek">1) Dekret Naczelnika Państwa z d. 7-go lutego 1919 r., wydany pod tytułem „Dekret w przedmiocie przymusowego szczepienia ochronnego przeciwko ospie” uchylić.</u>
<u xml:id="u-106.7" who="#Marszałek">Przypuszczam, bez głosowania, że Izba przyjmuje tę rezolucję.</u>
<u xml:id="u-106.8" who="#Marszałek">Przystępujemy do ostatniego punktu:</u>
<u xml:id="u-106.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-106.10" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Zdrowia Publicznego w sprawie nagłego wniosku p. Dąbala i tow. w sprawie organizacji ochrony zdrowia publicznego oraz w sprawie skutecznego zwalczania chorób zakaźnych, grasujących epidemicznie wśród biednej ludności polskiej (druk Nr. 529).</u>
<u xml:id="u-106.11" who="#Marszałek">Głos ma p. Rottermund.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Wniosek posła Dąbala, złożony został w pierwszych dniach otwarcia Sejmu. Komisja Zdrowia Publicznego baczną uwagę zwróciła na ten wniosek, jako na pochodzący z grona posłów, reprezentujących szerokie masy ludu, snąć lud ten w tej chwili zdaje sobie sprawę z ciężkiego upośledzenia zdrowotności publicznej w kraju! Świadomie przez 4 miesiące sprawozdania z tego wniosku Komisja do ostatecznej decyzji Sejmowi nie przedstawiała.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#PRottermund">Obecnie dopiero, kiedy w dniu dzisiejszym przeszła zasadnicza ustawa sanitarna, ustawa o walce z chorobami zakaźnemi i ustawa o przymusowem szczepieniu ospy — te pierwsze fundamenta budowli Min. Zdrowia Publicznego — komisja uznała za możliwe polecić mi sprawozdanie to złożyć.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Każdy z posłów ma przed oczyma wydrukowane w sprawozdaniu wszystkie motywy, jakimi Komisja kierowała się przy opracowywaniu odpowiedzi na wszystkie 9 punktów, jakie poseł Dąbal w swoim wniosku postawił. Nie będę tych motywów powtarzał. Opierając się na ścisłym referacie rzeczoznawcy dr. Polaka, uważam za konieczne stwierdzić, iż ogólną cechą wniosków posła Dąbala i towarzyszy jest dążność do obarczenia prawie wyłącznie i bezpośrednio Władz Rządowych troską o poprawę zdrowia publicznego. Poseł Dąbal nie uwzględniał bardzo ważnych i obowiązujących już samorządy przepisów, stosownie do wprowadzonych w życie dekretów o samorządzie miejskim z dnia 4 lutego, o czasowej Ordynacji powiatowej dla obszarów Polski byłego zaboru rosyjskiego z dnia 5 lutego r. b. oraz ustawy gminnej Galicyjskiej i inni. Jeśli nawet te dekrety i ustawy przez Sejm miałyby być zmieniane, komisja uważa, iż w zakresie zdrowia publicznego na samorządach zawsze ciążyć winna główna część obowiązków przy nadzorze jedynie i pomocy ze strony Państwa. Złożone wnioski nie uwzględniają również, dekretu o obowiązkowem ubezpieczeniu na wypadek choroby, opracowanego przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, a obecnie wykończonego już przez Komisję Pracy w formie ustawy o „Kasach chorych”.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#PRottermund">Projekt ten jeszcze przed wakacjami ma zjawić się w najbliższych dniach na obradach naszego Sejmu.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#PRottermund">Przychylając się jednak w niektórych punktach do wniosków posła Dąbala — komisja w sprawozdaniu swojem przedstawia do uchwalenia następujące rezolucje:</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-107.6" who="#PRottermund">1) Wzywa się Rząd, aby możliwie najrychlej złożył Sejmowi projekty ustaw i wniosków budżetowych, dotyczące dalszej organizacji sanitarnej i pomocy leczniczej dla ubogiej ludności.</u>
<u xml:id="u-107.7" who="#PRottermund">Gdy ustawy przez Rząd zostaną zgłoszone w odpowiednim momencie, pos. Dąbal będzie miał możność zabrania głosu i osądzenia, czy one czynią zadość jego żądaniom, czy też nie. Następnie wzywa się Rząd:</u>
<u xml:id="u-107.8" who="#PRottermund">2) aby niezwłocznie w granicach swych atrybucji i budżetów przedsięwziął wszelkie środki, zmierzające do wytępienia epidemii i uprzystępnienia pomocy leczniczej dla niezamożnej ludności;</u>
<u xml:id="u-107.9" who="#PRottermund">3) aby niezwłocznie w porozumieniu z organizacjami zawodowemi lekarzy i aptekarzy przystąpił do opracowania i ogłosił ogólne cenniki pracy lekarskiej i aptekarskiej.</u>
<u xml:id="u-107.10" who="#PRottermund">Sprawa ta znajduje się na porządku dziennym w Ministerstwie, nie mogła jednak być załatwiona przed zatwierdzeniem przez Sejm zgłoszonych przez odpowiednie zrzeszenia lekarzy, przeze mnie, osobnych ustaw, o izbach lekarskich i o ordynacji lekarskiej, wreszcie wzywa się Rząd:</u>
<u xml:id="u-107.11" who="#PRottermund">4) aby jako organ nadzorczy zwrócił uwagę samorządów na ich odnośne w sprawach zdrowia publicznego obowiązki, specjalnie co do urządzenia szpitali i utworzenia pogotowia ratunkowego.</u>
<u xml:id="u-107.12" who="#PRottermund">Przedstawiając powyższe rezolucje, proszę Wysoki Sejm o ich uchwalenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Zdrowia Publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Wysoki Sejmie! Chcę dać kilka wyjaśnień co do tych wniosków, bo większa ich część już jest wykonana, albo też jest w trakcie przygotowania. A więc przede wszystkiem co do utworzenia we wszystkich powiatach urzędów zdrowia publicznego: organizacja nasza polega na tem, że obok centralnego urzędu Ministerstwa Zdrowia Publicznego utworzono okręgowe i powiatowe urzędy zdrowia. Byłe Królestwo Kongresowe podzielone jest na 5 okręgów; Warszawa stanowi 6-ty okrąg sanitarny, okrąg zaś obejmuje kilkanaście powiatów. W okręgu znajduje się okręgowy urząd zdrowia, a w powiecie powiatowy urząd zdrowia. Organizacja okręgowych urzędów zdrowia istnieje już i funkcjonuje; było to konieczne, ażeby Ministerstwo miało drugą instancję, gdyż nie może ono zajmować się wszystkiemi drobiazgami, które powinny być załatwione tu miejscu, przeszkadzałoby to bowiem spokojnej, poważnej pracy.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Urzędy te związane są z powiatowemi, względnie z wojewódzkiemi urzędami administracyjnemi.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Co się tyczy zakładów dla chorych chronicznych, Ministerstwo Zdrowia Publicznego narazie subwencjonuje istniejące zakłady, należące do organizacji społecznych: np. subwencjonuje w ten sposób Radę Główną Opiekuńczą, dając na urządzenie dwóch sanatoriów dla dzieci w bliskości Warszawy pod warunkiem, że wszystkie dzieci z otwartą gruźlicą -będą usunięte z ochronek, szkół i pensjonatów, istniejących w Warszawie. Dalej subwencjonuje Towarzystwa Przeciwgruźlicze w Warszawie, Łodzi, Płocku, Książęco-Biskupi Komitet w Krakowie, Bratnią Pomoc i Odrodzenie w Zakopanem i wogóle instytucje, zajmujące się zwalczaniem gruźlicy. W pierwszem półroczu 1919 r. wydatkowano na ten cel marek. 295.666, koron 185.000. Tworzy się szereg przychodni do leczenia chorych gruźliczych.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Zawartemu we wniosku 4-ym żądaniu co do rad zdrowia w łonie instytucji samorządnych Ministerstwo Zdrowia Publicznego starało się zadośćuczynić przez tworzenie t. z. Komisji Zdrowia Publicznego w miastach i osadach. Komisji takich znajduje się w tej chwili około 200 na terytorium Królestwa Kongresowego. Dalej wniosek 6:</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">O uregulowaniu cen za lekarstwa i zaopatrzeniu aptek.</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Jak Panom wiadomo, wydane zostało przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego rozporządzenie z d. 8 kwietnia 1919 r., nakazujące, ażeby pewne środki lekarskie, najczęściej używane i konieczne, były sprzedawane po cenach niższych, pomimo rzeczywistej drożyzny środków tych w handlu. Wybrano takich środków 17 i zarządzono, że w obrębie b. Królestwa Kongresowego nie wolno sprzedawać tych środków według najprostszych recept drożej, niż po 1 marce (niektóre po 50 fen.), a w Galicji po 2 korony (niektóre po 1 koronie). Oprócz tego Ministerstwo Zdrowia Publicznego postarało się o sprowadzenie z zagranicy większej ilości środków, co pozwala na wprowadzenie nowej taksy aptekarskiej, która niebawem będzie wydrukowana i rozesłana aptekom. Niestety, nie udało r się nam dostać wszystkich środków, cenę wielu z nich jednak, które były bardzo drogie, teraz będzie można 8–10-krotnie obniżyć.</u>
<u xml:id="u-109.7" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Co do kursów dla dezynfekcjonariuszów, staraniem Ministerstwa odbyły się już dwa kursy i wyszkolono około 200 dezynfekcjonariuszy.</u>
<u xml:id="u-109.8" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">W kierunku pomocy leczniczej dla ludności ubogiej Ministerstwo Zdrowia Publicznego zajęło się urządzeniem 15 punktów pomocy leczniczej dla bezrobotnych, zajętych na robotach publicznych, oraz subsydjowało na cele urządzenia tej pomocy Magistrat Pruszkowa i Żyrardowa. Pozatem Ministerstwo urządziło 44 szpitale ruchome na 2300 łóżek do leczenia duru plamistego i udzieliło zapomóg 180.000, kor. 521.500 w okresie pierwszego półrocza 1919 r.</u>
<u xml:id="u-109.9" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">W Krynicy urządziliśmy 30 miejsc dla leczenia niezamożnych kobiet; niestety, dotąd zgłosiły się dwie kandydatki, mimo, że wszelkie ułatwienia są zrobione.</u>
<u xml:id="u-109.10" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoTomaszJaniszewski">Co do proponowanych rezolucji Rząd przychyla się do nich i w miarę możności zajmie się ich zrealizowaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#Marszałek">Nikt więcej do głosu się nie zgłosił: Przypuszczam, że bez głosowania Izba zgadza się na wnioski Komisji.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#Marszałek">Porządek dzienny jest wyczerpany. Nadeszło tylko kilka nagłych wniosków a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Fichny i tow. (Klub N. Z. R.), w sprawie zaradzenia stosunkom głodowym panującym w Nowosądecczyźnie i przyjścia z wydatną pomocą finansową gminom pow. nowosądeckiego w celu jak najrychlejszego uruchomienia robót publicznych. Sprawę tę przesłałem do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#Marszałek">Dalej wniosek pp. Związku Sejm. Lud. Naród, i innych w sprawie uchylenia na kresach podatku rządowego od inwentarza żywego. Odesłałem tę sprawę do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#Marszałek">Wreszcie jest wniosek nagły p. Hryckiewicza i tow. z Koła Niezależnych Posłów Ludowych w sprawie sprzętu z pól obsianych przez okupantów przy użyciu do tego miejscowej ludności małorolnej.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#Marszałek">Sprawę tę odesłałem ze względu na trudności prawne do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#Marszałek">Oznajmiam Panom, że pierwsze posiedzenie Komisji do Ratyfikacji Traktatu pokojowego odbędzie się w poniedziałek o godz. 10 rano.</u>
<u xml:id="u-110.7" who="#Marszałek">Proponuję następne posiedzenie odbyć w poniedziałek o godz. 4 pp. z następującym porządkiem:</u>
<u xml:id="u-110.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-110.9" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretów:</u>
<u xml:id="u-110.10" who="#Marszałek">a) z dnia 9 grudnia 1918 r. w przedmiocie niektórych zmian w kodeksie karnym i ustawie postępowania karnego (Dz. Pr. Nr. 20 za rok 1918, poz. 57) i,</u>
<u xml:id="u-110.11" who="#Marszałek">b) z dnia 8 lutego 1919 r. w przedmiocie tekstu kodeksu karnego (Dz. Pr. Nr. 17 za rok 1919, poz. 220) (druk Nr. 781, 640 i 430).</u>
<u xml:id="u-110.12" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji Prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 8 lutego 1919 r. w przedmiocie uchylenia rozporządzeń b. władz okupacyjnych w zakresie sądowego prawa karnego dla osób cywilnych (Dz. Pr. Nr. 15 za rok 1919, poz. 206) (Dz. Nr. 687).</u>
<u xml:id="u-110.13" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji oświatowej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 7 lutego 1919 r. o odpowiedzialności dyscyplinarnej stałych nauczycieli publicznych szkół powszechnych (Dz. Pr. Nr. 14 za rok 1919) (Druk Nr. 757).</u>
<u xml:id="u-110.14" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji oświatowej w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 7 lutego 1919 r. o odpowiedzialności dyscyplinarnej stałych nauczycieli publicznych szkół powszechnych (Dz. Pr. Nr. 14 za rok 1919) (Druk Nr. 757).</u>
<u xml:id="u-110.15" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji oświatowej w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 7 lutego 1919 r. (Dz. Pr. Nr. 14 za rok 1919, poz. 166) o wprowadzeniu języka polskiego jako wykładowego w drugiem gimnazjum we Lwowie (Druk Nr. 811).</u>
<u xml:id="u-110.16" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji oświatowej o wniosku posłów Dziubińskiej, Małupy i tow. w sprawie szkół rolniczych dla młodzieży włościańskiej na gruntach majorackich (Druk Nr. 626 i 776).</u>
<u xml:id="u-110.17" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji wojskowej o wniosku posłów Juliana Smulikowskiego, Antoniego Chudego i tow., przedkładającym projekt ustawy o przymusowem nauczaniu w wojsku polskiem (Druk Nr. 350 i 844).</u>
<u xml:id="u-110.18" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji przemysłowo handlowej o wniosku posła Stesłowicza i innych w sprawie utworzenia rady przybocznej przemysłowej i rękodzielniczej przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu (Druk Nr. 588 i 626).</u>
<u xml:id="u-110.19" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu, zatem porządek dzienny, przyjęty.</u>
<u xml:id="u-110.20" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 2 min. 50 po poł.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>