text_structure.xml 606 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Czesław Wycech oraz wicemarszałek Jan Karol Wende)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Tadeusza Młyńczaka i Józefa Trojoka.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Tadeusz Młyńczak.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokół 17 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciwko niemu żadnych zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność na posiedzeniu posłów, których nazwiska będą umieszczone w załączniku do protokołu posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#CzesławWycech">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#CzesławWycech">Uważam, że Sejm porządek dzienny, przedstawiony przez Prezydium Sejmu, zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">Posłowie! Przed przystąpieniem do porządku dziennego, pragnę bardzo serdecznie powitać przybyłego na dzisiejsze obrady Przewodniczącego Rady Związku Rady Najwyższej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, towarzysza Iwana Wasiljewicza Spiridonowa.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#CzesławWycech">W osobie Przewodniczącego Spiridonowa — Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wita wybitnego działacza państwowego i partyjnego bratniego Kraju Rad, jak również działacza społecznego, zasłużonego szczególnie dla sprawy rozwoju i pogłębienia przyjaźni obu naszych państw i naszych narodów.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#CzesławWycech">Towarzysz Spiridonow przebywa w Polsce jako Przewodniczący Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Radziecko-Polskiej i w tym charakterze podpisał wczoraj wraz z nami, z naszym Towarzystwem Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, nowy protokół o planie i formach dalszego pogłębienia naszej wzajemnej współpracy. Rad jestem, mogąc powitać dzisiaj towarzysza Spiridonowa na posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#CzesławWycech">W imieniu wszystkich posłów na Sejm chciałbym z tej trybuny przekazać na ręce Przewodniczącego Rady Związku Rady Najwyższej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich płynące z głębi serca gorące pozdrowienia i słowa braterskiej przyjaźni dla Niego osobiście, dla deputowanych do Rady Najwyższej, dla wszystkich obywateli Związku Radzieckiego, dla całego Kraju Rad!</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#CzesławWycech">a) o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (druki nr 94 i 104),</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#CzesławWycech">b) o funduszu emerytalnym (druki nr 95 i 105),</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#CzesławWycech">c) o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy (druki nr 96 i 106).</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Irena Janiszewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IrenaJaniszewska">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych mam zaszczyt przedstawić pod obrady Wysokiego Sejmu trzy zasadnicze rządowe projekty ustaw, dotyczące reformy naszego systemu emerytalno-rentowego, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IrenaJaniszewska">1) projekt ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin,</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#IrenaJaniszewska">2) projekt ustawy o funduszu emerytalnym,</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#IrenaJaniszewska">3) projekt ustawy o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy oraz poprawki Komisji do tych projektów, które proponuje ona w wyniku wszechstronnej dyskusji z zamiarem udoskonalenia przepisów w nich zawartych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#IrenaJaniszewska">Prace Komisji Pracy i Spraw Socjalnych nad rządowymi projektami ustaw były prowadzone ponad miesiąc, w pełnej świadomości i zrozumieniu znaczenia planowanych zmian systemu rentowego, jak i wszystkich czynników umożliwiających jego realizację.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#IrenaJaniszewska">W pracach Komisji uczestniczyli przedstawiciele sejmowych Komisji: Spraw Wewnętrznych, Wymiaru Sprawiedliwości oraz Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komunikacji i Łączności oraz Przemysłu Ciężkiego i Obrony Narodowej, a także Związku Zawodowego Górników i Związku Zawodowego Kolejarzy, Związku Inwalidów Wojennych oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Komitetu Pracy i Płac, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#IrenaJaniszewska">W charakterze rzeczoznawców uczestniczyli: Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, Prezes Trybunału Ubezpieczeń oraz przedstawiciele CRZZ i Urzędu Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#IrenaJaniszewska">Przyjęliśmy zasady szerokiej konsultacji, szczegółowego analizowania wszystkich problemów rozpatrywanych w powiązaniu z setkami wniosków wpływających od organizacji i instytucji, jak i od poszczególnych osób oraz w powiązaniu z analizą możliwości finansowych państwa na dziś i do roku 1970 i z perspektywą na następną pięciolatkę. Przeważająca większość zgłoszonych wniosków znalazła odbicie w projektach ustaw bezpośrednio lub będzie realizowana zarządzeniami wykonawczymi.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#IrenaJaniszewska">Wysoka Izbo! Podstawową cechą polityki socjalnej naszego państwa jest powszechność świadczeń oraz systematyczny postęp wyrażający się zarówno w rozszerzaniu zakresu uprawnień, jak i w korzystnym dla ludności doskonaleniu zasad ustawodawstwa socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#IrenaJaniszewska">System ten jest stale ulepszany bądź to w drodze okresowych podwyżek dla poszczególnych grup, dotyczących podwyżek rent najniższych, bądź w drodze zmian o charakterze całościowym, jak reforma w roku 1958 i jak obecna reforma, nie mająca odpowiednika w żadnej z dotychczasowych decyzji w zakresie polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#IrenaJaniszewska">Jeżeli mówimy o powszechności świadczeń ubezpieczeniowych to warto przypomnieć, jak wyglądał system emerytalny w Polsce kapitalistycznej. Jest to tym bardziej wskazane, że zdarzają się różne na ten temat opinie, a w listach czy wypowiedziach niektórzy do tego systemu nawiązują. Przytoczę tu kilka liczb: w 1937 r. ludność kraju liczyła o 3 min osób więcej niż obecnie, natomiast ze świadczeń emerytalnych korzystało 232,5 tys. robotników i 30 tys. pracowników umysłowych, a z rent inwalidzkich — 125,6 tys. osób. Łącznie więc świadczenia te obejmowały 388 tys. obywateli. Obecnie w Polsce Ludowej ze świadczeń emerytalnych korzysta 2 min osób. Na tle tych liczb wyraźnie widać i elitarność i wąski zakres świadczeń rentowych w stosunku do ogółu pracujących w Polsce kapitalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#IrenaJaniszewska">System ubezpieczeń we wszystkich jego formach w Polsce Ludowej obejmuje świadczeniami około 3/4 całej ludności kraju — ludzi pracy wszystkich zawodów i ich rodziny w mieście i w uspołecznionym rolnictwie. Można więc mówić o jego powszechności.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#IrenaJaniszewska">Obecnie dokonujemy poważnego kroku w kierunku dalszego udoskonalenia istniejącego systemu świadczeń ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#IrenaJaniszewska">Nowe przepisy normują w sposób kompleksowy ważną dziedzinę powszechnego systemu zabezpieczenia społecznego, jaką są świadczenia emerytalno-rentowe, zapewniające warunki egzystencji ludziom, którzy w następstwie osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego lub z powodu inwalidztwa nie mogą kontynuować pracy zawodowej. Zakres i skala przewidzianych ustawą zmian uzasadniają w pełni stwierdzenie, że w Polsce Ludowej tworzony jest nowy jakościowo system świadczeń o charakterze powszechnym, stanowiący ważne osiągnięcie ogółu ludzi pracy i członków ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#IrenaJaniszewska">Potrzeba społeczna takiej właśnie reformy dojrzewała już od dłuższego czasu. Stanowiła ona jeden z głównych postulatów pracowniczych, zgłaszanych w kampanii wyborczej do Sejmu i rad narodowych, na zebraniach związkowych, zjazdach krajowych związków zawodowych i podczas całej kampanii poprzedzającej VI Kongres Związków Zawodowych. Decydującym warunkiem przeprowadzenia reformy było jednak zgromadzenie niezbędnych środków na pokrycie jej skutków finansowych, odpowiednie zbilansowanie wzrostu siły nabywczej społeczeństwa z możliwościami zaopatrzenia rynku.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#IrenaJaniszewska">Wysoki Sejmie! Przystępując do omówienia poszczególnych projektów ustaw, pragnę w pierwszej kolejności zatrzymać uwagę obywateli posłów na rządowym projekcie ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#IrenaJaniszewska">Ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin zakłada:</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#IrenaJaniszewska">— wydatne podwyższenie emerytur, rent inwalidzkich i rodzinnych oraz poprawienie relacji pomiędzy wysokością świadczeń emerytalnych a zarobkami osiąganymi w czasie zatrudnienia przez pracowników;</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#IrenaJaniszewska">— powiązanie wysokości rent ze stażem pracy w Polsce Ludowej oraz złagodzenie warunków do uzyskania świadczeń, zwłaszcza przez członków rodzin pozostałych po śmierci żywiciela.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#IrenaJaniszewska">Problemy te chciałabym omówić szerzej, tym bardziej, że występują one w pozostałych ustawach dotyczących górników, kolejarzy oraz inwalidów wojennych i wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#IrenaJaniszewska">Projekt ustawy zmienia korzystnie dla rencistów podstawy wymiaru renty, a mianowicie: jak wiadomo, obecnie renta starcza wynosi 75% przeciętnego miesięcznego zarobku pracownika do 1.200 zł, 20% części zarobku ponad 1.200 do 2.000 zł i 15% części zarobku stanowiącego nadwyżkę ponad 2000 zł. Według projektu ustawy (art. 22) — emerytura ma wynosić 80% zarobku do 1.500 zł, 55% części zarobku ponad 1.500 do 2.000 zł i 25% części zarobku stanowiącego nadwyżkę ponad 2.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#IrenaJaniszewska">Te nowe granice zarobku stosuje się odpowiednio przy obliczaniu rent inwalidzkich i rodzinnych. Ponadto ustawa przewiduje wzrost emerytur i rent w zależności od lat pracy przepracowanych w Polsce Ludowej. Emerytura wzrasta o 1% zarobku za każdy pełny rok pracy w Polsce Ludowej ponad lat 20 w granicach do 10%, a renta inwalidzka o 0,5 lub 0,4% zarobku za każdy pełny rok pracy w Polsce Ludowej powyżej 5 lat, nie więcej jednak niż za 20 lat.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#IrenaJaniszewska">W nowych przepisach ustala się górną granicę wysokości świadczeń emerytalnych na poziomie 95% przeciętnego zarobku pracownika netto. Trzeba podkreślić, że tą granicą nie są objęte dodatki rodzinne i dodatki za bezradność. Granica ta nie ma też zastosowania do rent najniższych. Korzystniej są również w pewnych przypadkach uregulowane okresy zatrudnienia wymagane do otrzymania emerytury, choć obecnie, poza nielicznymi uzasadnionymi przypadkami, granice wymaganego wieku do uzyskania emerytury nie zostały zmienione.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#IrenaJaniszewska">Ważne znaczenie życiowe posiada przepis art. 20 ust. 3 stanowiący, że „w stosunku do pracowników, którzy ukończyli wiek emerytalny przed osiągnięciem wymaganego okresu zatrudnienia, Rada Ministrów określi w drodze rozporządzenia warunki i tryb uzupełniania okresu zatrudnienia oraz zasady i tryb kierowania na komisję do spraw inwalidztwa i zatrudnienia.”. Ustawa reguluje okresy zatrudnienia wymagane do uzyskania renty inwalidzkiej, spowodowanej innymi przyczynami niż wypadek przy pracy, a mianowicie dla pracownika, który stał się inwalidą w wieku 18–20 lat okres ten wynosi 1 rok pracy, w wieku 20–22 lat — 2 lata pracy, w wieku 22–25 lat — 3 lata pracy, 25–30 lat — 4 lata, a powyżej 30 lat — 5 lat pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#IrenaJaniszewska">Dla osób, które po ukończeniu szkoły średniej kontynuują nieprzerwanie dalszą naukę, zostaje skrócony okres zatrudnienia wymagany do uzyskania renty inwalidzkiej w ten sposób, że przy inwalidztwie powstałym w wieku 26 lat wymaga się — zamiast 4 lat — jednego roku zatrudnienia, oczywiście po spełnieniu innych szczególnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#IrenaJaniszewska">Do bardziej istotnych zmian należy również podwyższenie wysokości i upowszechnienie dodatku za bezradność z tytułu zaliczenia osoby pobierającej emeryturę, rentę inwalidzką lub rodzinną do I grupy inwalidów. Przyznanie dodatku w kwocie 300 zł do rent inwalidzkich kształtuje wysokość tych rent korzystniej niż obecnie.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#IrenaJaniszewska">Obecnie dodatek za bezradność podwaja się ze 100 na 200 zł w odniesieniu do osób pobierających renty rodzinne. Dodatek ten w kwocie 200 zł przyznaje się osobom pobierającym emerytury, podczas gdy dotychczas pobierający renty starcze nie mieli prawa do żadnej zwyżki renty na wypadek bezradności.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#IrenaJaniszewska">Dotychczasowe przepisy nie podkreślały dostatecznie mocno, że ubezpieczenie społeczne inwalidów musi wynikać zarówno z przesłanek biologicznych, wyrażających się w niezdolności do wykonywania zatrudnienia, jak też z przesłanek ekonomicznych, wyrażających się w ograniczeniu w sposób istotny zdolności do zarobkowania. Projekt ustawy w definicji III grupy inwalidów łączy harmonijnie obie te przesłanki.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#IrenaJaniszewska">Daleko idące i korzystne zmiany wnosi ustawa w odniesieniu do rent rodzinnych. Dla poprawy warunków życiowych rodziny po stracie żywiciela przewiduje się mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#IrenaJaniszewska">a) obniżenie z 55 do 50 lat granicy wieku uprawniającego wdowę lub matkę do renty rodzinnej,</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#IrenaJaniszewska">b) przyznanie prawa do renty wdowie, niezależnie od jej wieku i stanu zdrowia, na okres wychowania dzieci do lat 16 zamiast, jak obecnie, do lat 8.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#IrenaJaniszewska">Dalszą korzystną zmianą jest przyznanie wdowom pozostającym na utrzymaniu męża w chwili jego śmierci prawa do renty rodzinnej czasowej. Przez okres jednego roku od śmierci męża rentę otrzyma każda wdowa, która na podstawie przepisów dotychczasowych renty tej nie otrzymywała. Wprowadzenie renty czasowej dla wdowy ma na celu dopomożenie jej do przetrwania trudnego dla niej okresu po stracie najbliższej osoby, okresu, który z reguły nie sprzyja wykonywaniu pracy zarobkowej, w którym dominuje uczucie osamotnienia. Należy podkreślić, że ustawa przewiduje możliwość przedłużenia wdowie prawa do tej renty o dalszy jeden rok, jeżeli podejmie ona szkolenie mające na celu uzyskanie kwalifikacji zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#IrenaJaniszewska">Przewiduje się ponadto, że od 1 stycznia 1971 r. sukcesywnie podwyższać się będzie emerytury tym dotychczasowym emerytom, którzy przepracowali w Polsce Ludowej ponad 10 lat. Wzrost emerytury z tego tytułu nie może być wyższy niż 10% zarobku.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#IrenaJaniszewska">Dążenie do poprawy warunków życiowych po stracie żywiciela doprowadziło także do dalszych zmian w przepisach o rencie rodzinnej. Odnotować więc należy rozszerzenie kręgu osób uprawnionych do renty rodzinnej. Dokonano tego przez uznanie, że rodzicami w zrozumieniu ustawy są poza rodzicami naturalnymi także ojczym, macocha oraz osoby przysposabiające. Ponadto przyjęto — że osoba, która zawarła związek małżeński z rencistą ma prawo do renty rodzinnej także wtedy, gdy ze związku istniejącego przed zawarciem tego małżeństwa urodziło się dziecko.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#IrenaJaniszewska">Ustawa upoważnia Przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac do określenia, kiedy osoba ucząca się w wieku do 25 lat zachowuje w tym przypadku prawo do renty rodzinnej. Przepis ten może okazać się konieczny w związku z przedłużeniem niektórych kierunków studiów wyższych do ponad 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#IrenaJaniszewska">Podwyższeniu ulega także zasiłek pogrzebowy wypłacany w razie śmierci osoby pobierającej rentę rodzinną lub w razie śmierci członków rodziny rencisty.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#IrenaJaniszewska">Omówione zmiany w systemie powszechnego zaopatrzenia emerytalnego pracowników będą jednocześnie zastosowane do osób, którym świadczenia emerytalne przyznano przed wejściem w życie projektowanej ustawy. Przede wszystkim więc nastąpi przeliczenie wszystkich pobieranych dotychczas świadczeń, a więc rent starczych, inwalidzkich i rodzinnych. Dokonane to będzie przez zastosowanie takiego sposobu obliczania wysokości tych świadczeń, jaki będzie się stosować do nowych świadczeń. Jednocześnie ustawa gwarantuje podwyższenie pobieranych świadczeń o określony procent tym większy, im dawniejsza jest data, od której świadczenie przyznano — gdyby okazało się to korzystniejsze.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#IrenaJaniszewska">Ustawa zapewnia też dawnym rencistom wzrost świadczeń z tytułu stażu pracy w Polsce Ludowej. W szczególności podkreślić należy, że przy przeliczeniu rent inwalidzkich przyjmuje się, że osoby pobierające te renty posiadają okres zatrudnienia w Polsce Ludowej wynoszący 15 lat. Ta zasada obowiązuje także przy przeliczeniu rent rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#IrenaJaniszewska">Na szczególne podkreślenie zasługuje przepis upoważniający Radę Ministrów do podwyższania wszystkim emerytur i rent oraz dodatków do tych świadczeń. Ten nowy przepis umożliwi podwyższenie określonych świadczeń emerytalnych bez potrzeby zmiany ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#IrenaJaniszewska">Ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin jest wiodąca i uniwersalna dla innych systemów emerytalnych, jak na przykład dla żołnierzy zawodowych i nadterminowych, dla niektórych grup pracowników zatrudnionych w górnictwie, na kolei i innych. Na podstawie tej zasady — w przypadkach, gdy nie są spełniane warunki wymagane do uzyskania świadczeń przewidzianych w tych odrębnych systemach — można przyjąć łagodniejsze warunki określone w systemie powszechnym i uzyskać odpowiednie zaopatrzenie. Ponadto może się okazać, że świadczenia z systemu powszechnego są korzystniejsze dla osób objętych zasadniczo systemami odrębnymi. Dla przykładu: do obliczenia podstawy wymiaru świadczeń w systemie powszechnym przyjmuje się sumę zarobków ze wszystkich równolegle wykonywanych zatrudnień, gdy tymczasem przy obliczaniu zaopatrzenia pracowników kolejowych należy przyjąć wyłącznie zarobki z tytułu zatrudnienia w kolejnictwie. W tym przypadku osoba zainteresowana, spełniająca nawet większe warunki do uzyskania świadczeń z systemu kolejowego, może uzyskać świadczenia z systemu powszechnego, gdyż obliczone od skumulowanych zarobków będą korzystniejsze.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#IrenaJaniszewska">Z wymienionych względów w pracach Komisji Pracy i Spraw Socjalnych temu projektowi, jako „ustawie-matce”, poświęcono najwięcej czasu, co też uzasadnia największą ilość poprawek wniesionych przez Komisję do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#IrenaJaniszewska">Spośród 25 poprawek wniesionych przez Komisję większość stanowiły poprawki mające na celu dokładniejsze sformułowanie i uściślenie poszczególnych przepisów lub mające charakter porządkowy. Pragnę jednak omówić tylko bardziej istotne spośród merytorycznych poprawek, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#IrenaJaniszewska">— w art. 12 w ust. 6 pkt 2 wprowadzono uzupełnienie, że nie stanowi przeszkody do zaliczenia do III grupy inwalidów osoby, która zachowała dotychczasową zdolność do zarobkowania, w przypadkach określonych naruszeń sprawności organizmu, określonych w rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 7. Ma to istotne znaczenie dla inwalidów, którzy poddając się rehabilitacji zawodowej uzyskują sprawność wykonywania pracy;</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#IrenaJaniszewska">— w art. 23 Komisja wnosi, aby orzeczenie o inwalidztwie mogło nastąpić w okresie zatrudnienia lub równorzędnym z okresem zatrudnienia, albo w ciągu półtora roku — zamiast jednego roku — a w razie choroby zawodowej — w ciągu 2 lat od jej ustania. Podobnie proponuje się przedłużyć do półtora roku — zamiast jednego roku — okres przerwy w inwalidztwie do ponownego jego powstania;</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#IrenaJaniszewska">— art. 28 w ust. 1 pkt 1 przewidywał prawo do inwalidzkiej renty wyrównawczej pod warunkiem, że osoba uprawniona do tej renty wykonuje zatrudnienie z przeciętnym miesięcznym zarobkiem niższym niż 70% podstawy wymiaru renty. Komisja natomiast zaproponowała ustalenie tego warunku na 75% podstawy wymiaru renty;</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#IrenaJaniszewska">— w art. 46 ust. 2 Komisja proponuje zaliczenie starszego kustosza dyplomowanego lub kustosza dyplomowanego do pracowników nauki, którym przysługuje dodatek z tytułu pracy naukowej;</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#IrenaJaniszewska">— w art. 68 w ust. 2 pkt 2 Komisja sprecyzowała, w jakich warunkach może nastąpić wstrzymanie wypłaty świadczeń, a mianowicie: „wstrzymuje wypłatę świadczeń w całości lub części tylko wówczas, gdy rencista korzystał nieprawnie ze świadczeń na podstawie nieprawdziwych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach złej woli, kierując równocześnie sprawę do organu odwoławczego, który ustalał prawo do świadczeń lub ich wysokość”;</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#IrenaJaniszewska">— w art. 86 — który stanowi o tym, z czyjej inicjatywy może być wszczęte postępowanie w sprawach świadczeń emerytalnych, Komisja proponuje, aby w przypadku, kiedy z taką inicjatywą występowałby zakład pracy — może on to uczynić wówczas, jeśli zawiadomi o tym zamiarze pracownika co najmniej na 3 miesiące: przed zgłoszeniem wniosku. Jest to jak najbardziej uzasadnione, chodzi bowiem o to, aby nie dopuścić do wnoszenia wniosków bez wiedzy zainteresowanego pracownika. Należy jednak nadmienić, że artykuł ten stanowi, iż inicjatywa wystąpienia o emeryturę przysługuje w pierwszej kolejności pracownikowi, jego pełnomocnikowi, a następnie zakładowi pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#IrenaJaniszewska">Wysoki Sejmie! Integralnym warunkiem realizacji ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym jest powołanie nowej instytucji finansowej, jaką będzie fundusz emerytalny. Zasady działania tej instytucji określa odrębny projekt ustawy o funduszu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#IrenaJaniszewska">Projekt tej ustawy zakłada zabezpieczenie środków na zaopatrzenie emerytalne pracowników i ich rodzin oraz na dalsze doskonalenie na przyszłość systemu rentowego.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#IrenaJaniszewska">Fundusz emerytalny będzie tworzony z wpłat zakładu pracy w wysokości 8,5% funduszu płac oraz ze składki na cele emerytalne od pracowników w wysokości do 3% wynagrodzenia, przy równoczesnym zmniejszeniu w tej samej wysokości dotychczasowego podatku od wynagrodzeń. Składka na cele emerytalne od pracowników zarabiających od 1000 do 1.450 zł wynosić będzie dokładnie tyle, ile wynosił dotychczas podatek od wynagrodzeń — podatku zaś nie będą oni płacili. Natomiast pracownicy zarabiający do 1000 zł i zwolnieni dotychczas od podatku od wynagrodzeń nie będą także płacili składki na cele emerytalne.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#IrenaJaniszewska">Tak więc udział pracowników w tworzeniu funduszu emerytalnego będzie się odbywał bez uszczerbku dla ich wynagrodzeń netto.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#IrenaJaniszewska">Oprócz składek opłacanych przez zakłady pracy i pracowników, które stanowią główne źródło dochodów funduszu emerytalnego, na fundusz ten będą zaliczone również inne do chody, jak:</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#IrenaJaniszewska">— zwroty nieprawnie pobranych rent,</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#IrenaJaniszewska">— wpłaty zakładów pracy za świadczenia wypłacane rencistom, którzy ulegli wypadkom z winy zakładów pracy — tak zwane regresy, oraz odsetki od lokowanych nadwyżek funduszu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#IrenaJaniszewska">Gospodarzem funduszu emerytalnego będzie Zakład Ubezpieczeń Społecznych, nadzór zaś nad gospodarką tym funduszem będą sprawowały rady nadzorcze ZUS. Gwarantuje to wyspecjalizowany nadzór społeczny nad wydatkami i racjonalną gospodarką funduszem.</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#IrenaJaniszewska">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych w toku dyskusji nad tym projektem zgłosiła 5 poprawek uściślających postanowienia tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#IrenaJaniszewska">Pragnę zaznaczyć, że idea utworzenia funduszu emerytalnego spotkała się z powszechną aprobatą członków Komisji zarówno co do zasad, jak i jego celu.</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#IrenaJaniszewska">Wysoka Izbo! W przedłożonej do uchwalenia reformie rentowej doniosłą rolę będzie spełniał nowy akt prawny, który stwarza poważne rozszerzenie uprawnień ludzi pracy w dziedzinie ochrony i bezpiecznych warunków pracy. Tym nowym aktem prawnym jest projekt ustawy o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy, zmierzających do poprawy sytuacji osób poszkodowanych na skutek wypadków przy pracy, przede wszystkim poprzez znaczne podwyższenie świadczeń rentowych z ubezpieczenia społecznego i skoncentrowanie ustalenia szkód w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#IrenaJaniszewska">Główne założenia projektu ustawy opierają się na:</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#IrenaJaniszewska">1) zabezpieczeniu inwalidom z wypadku przy pracy nie zatrudnionym i nie posiadającym dochodów z innych źródeł rent w wysokości 100% zarobku netto przy I grupie inwalidztwa, 90% — przy II grupie inwalidztwa i 65% przy III grupie; ponadto inwalidom I grupy będzie przysługiwać dodatek za bezradność w wysokości 300 zł;</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#IrenaJaniszewska">2) znacznym podwyższeniu powypadkowych rent rodzinnych oraz uzależnieniu wysokości świadczeń od liczby osób pozostających na utrzymaniu, na przykład:</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#IrenaJaniszewska">— w przypadku, gdy pracownik miał jedną osobę na utrzymaniu — renta rodzinna wyniesie 60% renty, jaka przysługiwałaby pracownikowi (renciście) zaliczonemu do II grupy inwalidów, to znaczy 54% zarobku pracownika;</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#IrenaJaniszewska">— w przypadku, gdy pracownik miał 2 osoby na utrzymaniu — renta rodzinna będzie wynosiła 75% kwoty określonej powyżej, to znaczy 67,5% zarobku pracownika;</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#IrenaJaniszewska">— w przypadku, gdy pracownik miał 3 osoby lub więcej na utrzymaniu — 85% kwoty określonej powyżej, to jest 76,5% zarobku pracownika;</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#IrenaJaniszewska">3) wprowadzeniu dodatku do zasiłku z tytułu czasowej niezdolności do pracy w czasie leczenia w szpitalu lub sanatorium — w wysokości 10% zarobku.</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#IrenaJaniszewska">Ponadto zakład pracy będzie obowiązany płacić wyrównanie za czas leczenia pracowników, którzy na skutek wypadku zostali zaliczeni do I, II lub III grupy inwalidów. Dla I i II grupy inwalidów wyrównanie musi uzupełnić zasiłek chorobowy do 100% zarobku netto, dla inwalidów III grupy do 80% zarobku netto.</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#IrenaJaniszewska">Również szczególnie korzystnie uregulują nowe zasady jednorazowe odszkodowania z tytułu trwałego uszczerbku zdrowia lub śmierci pracownika, o czym mówi art. 11 — na podstawie orzeczeń komisji powypadkowych, nie wyłączając przypadków, kiedy pracownik nie został zaliczony do żadnej grupy inwalidów z powodu nieznacznego uszczerbku zdrowia. Odszkodowanie to będzie wypłacane niezależnie od zasiłków pogrzebowych i ubezpieczenia społecznego oraz odpraw pośmiertnych, wypłacanych na podstawie odrębnych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#IrenaJaniszewska">Projektowany system przewiduje znaczne kwoty odszkodowań, wynoszące do 40 tys. zł w przypadku trwałego kalectwa, a jeśli wypadek spowodował śmierć pracownika, odszkodowanie dla rodziny wynosić będzie 20 tys. zł, przy czym, jeżeli w rodzinie tej więcej niż 2 osoby uprawnione są do renty — kwotę tę zwiększa się o 5 tys. zł na każdego uprawnionego. Odszkodowania te będą płacone niezależnie od zasiłku pogrzebowego i niezależnie od odpraw, wypłacanych na podstawie odrębnych przepisów. Takie rozwiązanie eliminuje jednocześnie uciążliwy i skomplikowany dla pracownika dotychczasowy system dochodzenia odszkodowań w procesie cywilnym, wymagający ponadto udowodnienia winy zakładu. System ten sprzyjał przewlekaniu decyzji, a przy procesach sądowych tworzyło się wiele sytuacji konfliktowych, zmuszających poszkodowanego pracownika lub jego rodzinę do wydatków związanych z procesami. Natomiast rozstrzyganie przyczyn zaistniałego wypadku przez specjalnie powołane społeczne komisje powypadkowe, przyśpiesza określenie przyczyn i wypłaty odszkodowań bezpośrednio w zakładzie pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#IrenaJaniszewska">W art. 12 przewiduje się również wypłaty świadczeń wyrównawczych przez zakłady pracy dla osób, które uległy wypadkowi, ale nie uzyskały III grupy inwalidzkiej.</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#IrenaJaniszewska">Podobnie projekt ustawy w art. 13 przewiduje wypłaty odszkodowań za przedmioty osobistego użytku, zniszczone wskutek wypadku. Spory z tytułu różnic zdań co do wysokości odszkodowań, wynikających z art. 10, 11, 12 i 13 będą rozstrzygane przez zakładowe komisje rozjemcze lub jednostki nadrzędne.</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#IrenaJaniszewska">Ustawa przewiduje, że orzeczenie zakładowej komisji rozjemczej lub jednostki nadrzędnej może być zaskarżone przez każdą ze stron do Okręgowego Sądu Ubezpieczeń Społecznych. Wprowadzenie nowych zasad świadczeń z tytułu wypadków przy pracy spowoduje, że praktycznie — uwzględniając przewidziane w ustawie świadczenia — pracownicy i ich rodziny nie będą potrzebowali dochodzić roszczeń w drodze procesu sądowego.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#IrenaJaniszewska">Projektowana ustawa przewiduje objęcie nową regulacją również szkód wywołanych chorobami zawodowymi, wymienionymi w przepisach rentowych (art. 21) — na warunkach określonych przez Radę Ministrów. Wymagać to będzie określenia rodzajów chorób zawodowych i zasad ich ewidencji oraz zgłaszania.</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#IrenaJaniszewska">Projekt ustawy zawiera przepisy, zmierzające do zaostrzenia materialnej odpowiedzialności zakładów pracy za wypadki przy pracy (art. 18). Na podstawie tych przepisów zakład zobowiązany jest zwracać ZUS równowartość wypłaconych świadczeń z tytułu powypadkowych rent inwalidzkich i rodzinnych oraz zasiłków chorobowych. Ta odpowiedzialność materialna zakładów niewątpliwie przyczyni się do poprawy warunków bhp i większego zabezpieczenia przed wypadkami.</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#IrenaJaniszewska">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych proponuje cztery poprawki, uwzględniając głosy zmierzające do uzyskania większego niż to określa art. 11 jednorazowego odszkodowania w przypadku trwałego inwalidztwa lub śmierci pracownika, a mianowicie w art. 11, ust. 3 dodaje się na końcu wyrazy: „jak również upoważnić właściwych ministrów do przyznawania w szczególnie uzasadnionych przypadkach odszkodowań wyższych niż określone w ust. 1 i 2”.</u>
          <u xml:id="u-3.75" who="#IrenaJaniszewska">Poprawka ta ma na celu możliwość większego odszkodowania w przypadku, gdy pracownik miał większą rodzinę na utrzymaniu, drobne dzieci lub trwale chorujących członków rodziny.</u>
          <u xml:id="u-3.76" who="#IrenaJaniszewska">Ponadto Komisja zaproponowała poprawkę w art. 21 ust. 2. Ustęp ten otrzymuje brzmienie: „Rada Ministrów określi w rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 1:</u>
          <u xml:id="u-3.77" who="#IrenaJaniszewska">— rodzaj, zakres i warunki uzyskiwania świadczeń przewidzianych w ustawie w przypadkach odrębnych w ust. 1;</u>
          <u xml:id="u-3.78" who="#IrenaJaniszewska">— organy, których ustalenia stanowić będą podstawę do przyznawania tych świadczeń, zasady i tryb postępowania w tych sprawach oraz tryb postępowania odwoławczego”.</u>
          <u xml:id="u-3.79" who="#IrenaJaniszewska">Obywatele Posłowie! Wprowadzenie w życie przepisów o tak zasadniczym dla ogółu ludzi pracy znaczeniu wymagać będzie wielkiej sprawności organizacyjnej od całego aparatu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i od zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.80" who="#IrenaJaniszewska">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych nie tylko zajmowała się projektami przedstawionych aktów, ale zainteresowała się również przygotowaniem aparatu ZUS do przeprowadzenia tej wielkiej operacji, związanej z przeliczeniem dotychczasowych wniosków, opartym na korzystniejszych zasadach. Kierownictwo Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zapewniło, że poczyniło wszystkie przygotowania organizacyjne do sprawnego przeprowadzenia reformy. Przeszkolono i przygotowano do tej pory ponad 3 tys. osób spośród personelu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i rad nadzorczych oraz spośród aktywu społecznego. Renty i emerytury będą sprawnie i szybko obliczone, zgodnie z przyjętymi nowymi zasadami; będą wypłacone za okres od 1 stycznia 1968 r., przy czym każdy rencista otrzyma szczegółowe wyjaśnienie, dotyczące sposobu obliczenia jego renty bądź emerytury i wysokości podwyżki, bez potrzeby zwracania się w tej sprawie bezpośrednio do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.81" who="#IrenaJaniszewska">Ważne jest obecnie, by czynniki społeczne w zakładach pracy dopilnowały należytego i terminowego przygotowania przez administrację pełnej dokumentacji dla wszystkich pracowników osiągających wiek emerytalny, zwłaszcza dokumentów dotyczących stażu pracy i wysokości zarobków, co stanowi niezbędny warunek sprawnego załatwienia wszystkich spraw zgodnie z nową ustawą.</u>
          <u xml:id="u-3.82" who="#IrenaJaniszewska">Nowy system świadczeń nakłada na organizacje reprezentujące interesy pracownicze i na załogi obowiązek wzmożonej kontroli nad prawidłowym i racjonalnym gospodarowaniem tymi środkami i nad właściwym funkcjonowaniem całego systemu. Zwiększa tę odpowiedzialność fakt, że realizacja świadczeń skoncentrowana jest w zakładach pracy, w których działają organizacje przedstawicielskie załóg.</u>
          <u xml:id="u-3.83" who="#IrenaJaniszewska">Z uwagi na to, że ustawa zawiera wiele delegacji dla Rady Ministrów i właściwych organów państwowych, Komisja uzyskała rządowe zapewnienie, że 10 podstawowych dokumentów wykonawczych, niezbędnych dla realizacji ustawy, zostało już opracowanych, natomiast pozostałe delegacje będą realizowane przez rząd w najbliższym czasie.</u>
          <u xml:id="u-3.84" who="#IrenaJaniszewska">Wysoki Sejmie! W głębokim przekonaniu, że projektowane ustawy służyć będą dobrze interesom ogółu pracujących naszego kraju, z upoważnienia Komisji Pracy i Spraw Socjalnych mam zaszczyt wnosić, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekty niniejszych ustaw w przedłożeniu rządowym (druki sejmowe nr 94, 95 i 96) wraz z poprawkami Komisji (druki sejmowe nr 104, 105 i 106).</u>
          <u xml:id="u-3.85" who="#IrenaJaniszewska">Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-3.86" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#CzesławWycech">Konwent Seniorów proponuje, aby dyskusję nad zreferowanymi projektami ustaw przeprowadzić łącznie z dyskusją nad drugim i trzecim punktem porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#CzesławWycech">Czy są w tej sprawie jakieś uwagi?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#CzesławWycech">Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#CzesławWycech">Wobec tego przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#CzesławWycech">a) o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin (druki nr 98 i 108),</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#CzesławWycech">b) o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin (druki nr 99 i 109),</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#CzesławWycech">c) o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin (druki nr 97 i 107).</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca drugiego punktu porządku dziennego poseł Józef Kwietniewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefKwietniewski">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Obywatelka poseł Janiszewska przedstawiła i omówiła projekty rządowe, dotyczące powszechnego zaopatrzenia emerytalnego, funduszu emerytalnego i świadczeń pieniężnych w razie wypadków.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JózefKwietniewski">Utarło się w pracach Komisji, że projekt o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym nazwany został „ustawą-matką”, z którą związanych jest wiele ustaw uzupełniających, dotyczących zagadnień emerytalnych pewnych grup pracowników czy też środowisk, dla których, ze względu na specyficzny charakter tych grup i środowisk, muszą obowiązywać odrębne przepisy ustawowe, regulujące dla nich sprawę zaopatrzenia emerytalnego. Do nich należy górnik polski, kolejarz polski, inwalidzi wojenni i wojskowi.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JózefKwietniewski">Zaszczytny, odpowiedzialny, trudny i niebezpieczny jest zawód górnika dołowego. Charakter pracy, specyfika zawodu górniczego uzasadniały w całej pełni w przeszłości, i uzasadniają w chwili obecnej, odrębne i uprzywilejowane potraktowanie zagadnienia zaopatrzenia emerytalnego górników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JózefKwietniewski">Podobną rolę spełniają kolejarze na swoich posterunkach pracy, spełniają ważną i odpowiedzialną rolę w naszej gospodarce narodowej. Wiadome jest przecież, że kolej stanowi bardzo istotny nerw w naszym życiu gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JózefKwietniewski">Jest jeszcze jedna grupa zaopatrzenia emerytalnego wymagająca specjalnego omówienia — to inwalidzi wojenni i wojskowi.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JózefKwietniewski">Inwalidzi wojenni w nie tak dalekiej przecież przeszłości, ale już dziś ten okres zaliczany jest do historii, stawali w pierwszym szeregu walczących o wyzwolenie narodu, a z chwilą zakończenia walk niezwłocznie stanęli do odbudowy kraju i jego potencjału gospodarczego na równi z wszystkimi obywatelami i całą klasą robotniczą. Regulacja zaopatrzenia emerytalnego tego zasłużonego środowiska to konsekwentny krok władz partyjnych i państwowych w kierunku dalszej poprawy zaopatrzenia emerytalnego tej grupy ludzi, którzy w walce o najszczytniejsze idee — wolności i sprawiedliwości społecznej — ponieśli bodaj czy nie największe ofiary dla naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JózefKwietniewski">Wysokim zaszczytem jest dla mnie, że mogę w imieniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych przedstawić Wysokiemu Sejmowi rządowe projekty ustaw, dotyczące zaopatrzenia emerytalnego dla wspomnianych trzech grup świata pracy, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JózefKwietniewski">1) projekt o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin, zawarty w druku sejmowym nr 98 wraz z poprawkami Komisji, zawartymi w druku sejmowym nr 108,</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JózefKwietniewski">2) projekt o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin, zawarty w druku sejmowym nr 99 wraz z poprawkami Komisji zawartymi w druku sejmowym nr 109,</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JózefKwietniewski">3) projekt o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin zawarty w druku sejmowym nr 97 wraz z poprawkami Komisji umieszczonymi w druku sejmowym nr 107:</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JózefKwietniewski">Rządowe projekty ustaw rozpatrywane były na kilku posiedzeniach podkomisji dla spraw rent i inwalidztwa w grudniu 1967 r. i Styczniu bieżącego roku oraz na posiedzeniach komisji ostatnio, w dniach 16 i 17 stycznia bieżącego roku z udziałem przedstawicieli Komisji: Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Wymiaru Sprawiedliwości, Komunikacji i Łączności, Obrotny Narodowej, Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa tudzież przy współudziale przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Komitetu Pracy i Płac, Urzędu Rady Ministrów, ZUS i branżowych związków zawodowych. Podkomisja i Komisja wniosły wiele poprawek zarówno redakcyjnych, formalnych i merytorycznych, starając się o nadanie poprawkom brzmienia zasadniczego, wyraźniejszego i bardziej konkretnego. Przystępuję do omówienia wspomnianych trzech rządowych projektów ustaw i poprawek wniesionych przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JózefKwietniewski">Projekt zmian w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym górników zmienia istniejący dotąd akt prawny. Projekt przewiduje podwyżkę rent górniczych na podstawie zasad projektu o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym z preferencją dla wszystkich świadczeń górniczych w wysokości 15%, liczoną od pełnego wymiaru poszczególnego rodzaju renty, przewidzianej w systemie powszechnego zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JózefKwietniewski">W myśl obowiązujących dotąd przepisów, przy wymiarze wzrostu rent i emerytur zaliczane są okresy pracy po wyzwoleniu, jak i przed wyzwoleniem, przy czym liczba lat zatrudnienia, za które przyznaje się wzrost renty, jest nieograniczona. Projekt ustawy zachowuje ten przepis i dlatego też przewiduje, że zwyżki nowych emerytur górniczych, rent wdowich i inwalidzkich obejmują obliczenia od pełnego stażu pracy. W wypadku natomiast, gdyby dla górnika, który po wyzwoleniu podjął pracę w górnictwie, korzystniejszy okazał się przepis o zwyżce za staż pracy w powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, na przykład po 20 latach pracy po wyzwoleniu, górnik może z tego przepisu skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JózefKwietniewski">Szczególną cechą projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin jest powiązanie i przystosowanie do przepisów projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JózefKwietniewski">Specyfika zawodu górniczego, zwłaszcza górnika dołowego, wymaga pewnych podkreśleń. Wyraża się to na przykład:</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JózefKwietniewski">1) w skróceniu wieku wymaganego do emerytury — do 55 lat;</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JózefKwietniewski">2) w zaliczaniu okresu zatrudnienia pod ziemią — półtorakrotnie, jednocześnie upoważnia się w art. 1 pkt 4 Przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac do określenia stanowisk, na których pracę zalicza się do rent w wymiarze półtorakrotnym. Dotychczasowy przepis ujmuje to zagadnienie zbyt ogólnie, obecny uściśla, że w wymiarze półtorakrotnym zalicza się okres pracy w przodkach, bezpośrednio przy urabianiu i ładowaniu urobku oraz przy pogłębianiu szybów;</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JózefKwietniewski">3) w przyznaniu renty rodzinnej wdowie po górniku, w razie śmiertelnego wypadku przy pracy, bez względu na warunki wymagane w ustawie o powszechnym zaopatrzeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JózefKwietniewski">Poza specyfiką zawodu projekt ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin przewiduje korzystniejsze od dotychczasowych przepisy, na przykład:</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JózefKwietniewski">1) okres pobierania renty inwalidzkiej jest wyłączony z okresu 10 lat, w którym górnik powinien przepracować 5 lat w górnictwie dla uzyskania renty;</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JózefKwietniewski">2) zmianę w art. 1 pkt 11 lit. c przewidującą, że uprawnienia do górniczej emerytury ma górnik po przepracowaniu 35 lat w górnictwie, niezależnie od tego, czy wiek emerytalny osiągnął w czasie pracy górniczej;</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JózefKwietniewski">3) zmianę dotyczącą przepisu określającego wysokość górniczej emerytury, górniczej renty inwalidzkiej i rodzinnej, przy czym preferencja 15% dotyczy wszystkich emerytur i rent górniczych;</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JózefKwietniewski">4) dalsze korzystne zmiany i uściślenia obejmujące na przykład uprawnieniami pracowników przedsiębiorstw wykonujących dla kopalń roboty podziemne i zatrudnionych pod ziemią, oraz pracowników stacji ratownictwa górniczego;</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JózefKwietniewski">5) przyznanie dzieciom wyższych rent, jeżeli wdowa nie będzie uprawniona do renty;</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JózefKwietniewski">6) górnik otrzymuje inwalidzką rentę wyrównawczą również i w przypadku, kiedy wykonuje pracę w swoim zakładzie, w którym stał się inwalidą;</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JózefKwietniewski">7) wprowadzenie w art. 1 pkt 9 delegacji dla Rady Ministrów w sprawie podwyższenia górniczych emerytur, rent inwalidzkich i dodatków.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JózefKwietniewski">Projekt ustawy reguluje także sprawę przeliczania górniczych rent pobieranych przed wejściem w życie omawianej ustawy i wypłaty rent w okresie przejściowym do 31 grudnia 1969 r. analogicznie do przyjętych w projekcie o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym zasad w tym względzie albo odsyła do odpowiednich przepisów tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JózefKwietniewski">Przyjęte poprawki Komisji do ustawy przewidują:</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JózefKwietniewski">1) w art. 1 pkt 16 przyznanie górniczej renty wyrównawczej w wypadku zatrudnienia z przeciętnym zarobkiem miesięcznym niższym niż 75% podstawy wymiaru renty inwalidzkiej, co poprawia sytuację rentobiorcy, a także przyznanie Radzie Ministrów prawa określenia szczegółowych zasad obliczania i wypłacania górniczej inwalidzkiej renty wyrównawczej i możliwość, w uzasadnionych przypadkach, ustalenia innej niż określona granicy (50%) wysokości renty wyrównawczej;</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JózefKwietniewski">2) w art. 3, ust. 1, pkt 1 zmianę treści dotychczasowej na następującą:</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#JózefKwietniewski">„1) zamiast górniczych rent starczych przyznaje się górnicze emerytury z tym, że wzrost przewidziany:</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#JózefKwietniewski">a) w art. 9 ust. 2 przepisów o górniczych emeryturach i rentach — przyzna je się w wysokości odpowiadającej liczbie lat, za które był wypłacany dodatek za ponad 25 lat pracy górniczej równorzędnej i okresów zaliczanych do pracy górniczej,</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#JózefKwietniewski">b) w art. 9 ust. 3 powyższych przepisów — przyznaje się na wniosek zainteresowanego”.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#JózefKwietniewski">Jedną z ważniejszych zmian w projekcie o rentach górniczych, podobnie zresztą jak we wszystkich innych projektach, jest zmiana określenia „renta starcza” na „emerytura górnicza”. Drobna na pozór sprawa, ale bardzo wymowna, mająca na celu podniesienie rangi emerytury, jak i samopoczucia człowieka przechodzącego na zasłużony odpoczynek. W związku z tą zmianą zgłaszam dodatkową autopoprawkę rządową do projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin do art. 1 w zmianie 20, wynikającą z błędu czysto redakcyjnego, polegającego na tym, że w zmianie tej przeoczono dostosowanie brzmienia tytułu rozdziału V i art. 20 nowelizowanej ustawy, odpowiednio do wprowadzonych zmian terminologicznych.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#JózefKwietniewski">Powołana zmiana 20 powinna otrzymać brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#JózefKwietniewski">„20 tytuł rozdziału V otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#JózefKwietniewski">„Dodatki do górniczych emerytur i rent”; w art. 20 wyrazy: „rentę starczą lub” zastępuje się wyrazami: „emeryturę lub rentę”, wyrazy: „dodatków do renty” zastępuje się wyrazami: „dodatków do górniczej emerytury lub renty”, a wyrazy: „w dekrecie” zastępuje się wyrazami: „w ustawie”.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#JózefKwietniewski">Art. 6 projektu ustawy zobowiązuje Przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac do wydania jednolitego tekstu ustawy z '28 maja 1957 r. o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin z uwzględnieniem zmian wynikających z omawianej dzisiaj ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#JózefKwietniewski">Przechodzę do omówienia rządowego projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#JózefKwietniewski">Projekt ustawy zachowuje korzystniejszy od powszechnego systemu emerytalnego sposób obliczania wysokości emerytur i rent nowych, przeliczenie rent dotychczasowych i dawnych, zwyżek i dodatków do rent, jak w projekcie ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym. W uznaniu trudnej pracy kolejarzy przyjęto preferencję z tytułu zatrudnienia na kolei i na stanowiskach uprawniających do dodatku za wysługę lat — zwyżkę do 10% wysokości emerytury, renty inwalidzkiej czy renty rodzinnej wraz z dodatkiem za staż pracy. Proponowana preferencja nie będzie równa, lecz zróżnicowana, zależna i przywiązana do zajmowanych stanowisk i charakteru pracy. Wspomnianą zwyżkę reguluje art. 10 ust. 4 dla emerytur, art. 13 ust. 3 dla rent inwalidzkich i art. 19 ust. 4 dla rent rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#JózefKwietniewski">Ponadto w art. 10 ust. 2 projekt ustawy ustala, że kolejowa emerytura wzrośnie o 1% podstawy wymiaru za każdy pełny rok ponad 25 lat okresów zatrudnienia na kolei (art. 3) łącznie z okresami równorzędnymi (art. 4) i zaliczanymi (art. 5) do okresów zatrudnienia na kolei, nie dłużej jednak niż do osiągnięcia wieku 60 lat przez mężczyznę i 55 lat przez kobietę.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#JózefKwietniewski">Dalsze zmiany merytoryczne obejmuje art. 4 pkt 3 lit. e i f, w których uznaje Się jako zatrudnienie na kolei okresy (nie więcej niż do 5 lat) pracy fachowców kolejowych na kolejach użytku niepublicznego i określa stanowiska tychże fachowców na fabrycznych bocznicach lub sieciach kolejowych, zatrudnionych przy organizowaniu i budowie bocznic kolejowych, należących do niekolejowych zakładów. Zmiana ta dla wielu pracowników z zawodu kolejarzy, nie objętych dotąd przywilejami przysługującymi kolejarzom, przynosi poprawę w wymiarze emerytur i rent.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#JózefKwietniewski">Art. 4 ust. 1 pkt 7 projektu zrównuje z okresami zatrudnienia na kolei (nie więcej niż 5 lat) okresy pracy w komórkach organizacyjnych resortu komunikacji, w których pracownikom nie przysługuje dodatek za wysługę lat, jeśli pracownik (przeszedł z tej pracy do zatrudnienia w jednostkach wymienionych w art. 3 ust. 2 pkt 1. Tym przepisem objęto wszystkich fachowców z wysokimi kwalifikacjami z kolejowych biur projektów i studiów, przechodzących do pracy w PKP.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#JózefKwietniewski">Poprawki Komisji wprowadzają w art. 4 nowy ust. 3, dający Prezesowi Rady Ministrów uprawnienia do uznania za okresy równorzędne z okresami zatrudnienia na kolei, okresów zatrudnienia w kolejowych jednostkach organizacyjnych, które po wyzwoleniu przez okres do 5 lat były podporządkowane innym resortom.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#JózefKwietniewski">W art. 11 ust. 1 pkt 3 i ust. 2 pkt 2 proponowane poprawki Komisji przedłużają z korzyścią dla pracownika okresy ustalenia inwalidztwa po ustaniu zatrudnienia na kolei lub zatrudnienia równorzędnego z zatrudnieniem na kolei bądź po ustaniu prawa do renty z 12 miesięcy na 18 miesięcy. W art. 13 ust. 3 pkt 1 wprowadzono taką samą zmianę na korzyść pracownika.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#JózefKwietniewski">W art. 16 ust. 1 pkt 1 poprawka zmienia na korzyść pracownika przepis o inwalidzkich rentach wyrównawczych, podnosząc granicę przeciętnego zarobku z 70% do 75% podstawy uprawniającej do renty inwalidzkiej. Równocześnie poprawka Komisji proponuje wprowadzenie do art. 16 nowego ust. 3, dającego Radzie Ministrów uprawnienia do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad obliczania i wypłacania kolejowych inwalidzkich rent wyrównawczych. Poprawka w uzasadnionych wypadkach przewiduje możliwość ustalenia innej, niż określona w ustawie, granicy wysokości renty wyrównawczej. Inna poprawka Komisji nadaje art. 37 ust. 1 pkt 1 następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#JózefKwietniewski">„1) zamiast kolejowych rent Starczych przyzna je się kolejowe emerytury z tym, że wzrost określony w art. 10 ust. 2 przyznaje się w wysokości odpowiadającej liczbie lat, za które był wypłacany dodatek za ponad 25 lat zatrudnienia na kolei”.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#JózefKwietniewski">Reszta poprawek nosi charakter porządkowy.</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#JózefKwietniewski">Nowy projekt ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin uwzględnia i zachowuje dotychczasowe przywileje, jak prawo do kolejowej pomocy lekarskiej (włącznie z położniczą), prawo do deputatu węglowego, bezpłatnego i ulgowego przejazdu kolejami i inne, na zasadach obowiązujących w dniu wejścia ustawy w życie. Projekt ustawy przewiduje, że przy przeliczaniu świadczeń stosować się będzie zasady przyjęte w powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#JózefKwietniewski">Rządowy projekt ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin w samej nazwie precyzuje, że chodzi o inwalidów wojennych, żołnierzy walk wyzwoleńczych i wojskowych z czynnej służby wojskowej po wyzwoleniu.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#JózefKwietniewski">Projekt jest dostosowany do ogólnych założeń zmiany systemu powszechnego zaopatrzenia emerytalnego i dlatego też ze względu na zasadnicze zmiany, liczne poprawki i zmiany wprowadzane z biegiem lat w dotychczasowym dekrecie z 14 sierpnia 1954 r. rząd wystąpił z projektem wydania nowej ustawy normującej to ważne zagadnienie w całości. Obecny akt ustawodawczy zapewnia inwalidom wojennym i wojskowym korzystniejsze zaopatrzenie rentowe i stanowić będzie w realizacji znaczną poprawę dotychczasowych warunków bytu zasłużonego środowiska, inwalidy wojennego i wojskowego.</u>
          <u xml:id="u-5.51" who="#JózefKwietniewski">Jedną z istotnych zmian w dotychczasowych przepisach jest urealnienie podstawy do wymiaru renty, której minimum wynosić będzie tyle, ile wynosi uposażenie dla I stopnia podoficera zawodowego, co obecnie stanowi około 1.600 zł zamiast dotychczasowych 500 zł, stanowiących podstawę wymiaru renty.</u>
          <u xml:id="u-5.52" who="#JózefKwietniewski">Drugą istotną zmianą jest to, że projekt ustawy przewiduje w art. 11 renty inwalidzkie dla inwalidów, którzy stali się 'inwalidami na skutek wypadku i w związku ze służbą wojskową:</u>
          <u xml:id="u-5.53" who="#JózefKwietniewski">— dla inwalidów I grupy — 100% zarobku netto,</u>
          <u xml:id="u-5.54" who="#JózefKwietniewski">— dla inwalidów II grupy — 90% zarobku netto,</u>
          <u xml:id="u-5.55" who="#JózefKwietniewski">— dla inwalidów III grupy — 65% zarobku netto i określa warunki przyznawania rent.</u>
          <u xml:id="u-5.56" who="#JózefKwietniewski">Tu pozwalam sobie zwrócić uwagę obywateli posłów na tabelaryczne zestawienie wysokości rent inwalidzkich w art. 12 i rent rodzinnych w art. 19 rządowego projektu ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych. Projekt i w tych wypadkach przewiduje wyższe stawki niż dotychczasowe.</u>
          <u xml:id="u-5.57" who="#JózefKwietniewski">Projekt ustawy przyjmuje preferencję dla rent inwalidzkich z art. 12 i rent rodzinnych z art. 19 w wysokości 10% renty. Dodatek ten będzie wypłacany nie zatrudnionym inwalidom. Dalsze rozdziały regulują dodatki do rent za ordery i tytuły honorowe, dodatek dla żołnierzy wykonujących bezpośrednio przed służbą wojskową pracę naukową, dodatek za niezaradność, na węgiel, mleko oraz ekwiwalent mieszkaniowy.</u>
          <u xml:id="u-5.58" who="#JózefKwietniewski">Poprawki Komisji obejmują w wielu artykułach momenty formalne i uzupełniające, poszerzające uprawnienia rentobiorców.</u>
          <u xml:id="u-5.59" who="#JózefKwietniewski">Natomiast poprawka Komisji do art. 57 precyzuje po jęcie pewnych okresów jako równoznaczne ze służbą wojskową, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-5.60" who="#JózefKwietniewski">1) pobyt żołnierza w niewoli i w obozie dla internowanych;</u>
          <u xml:id="u-5.61" who="#JózefKwietniewski">2) udział w ruchu podziemnym i partyzanckim walczącym o wyzwolenie Polski spod najazdu hitlerowskiego oraz pobyt w niewoli, w obozach koncentracyjnych i w więzieniach, za udział w tym ruchu.</u>
          <u xml:id="u-5.62" who="#JózefKwietniewski">W konsekwencji przyjętych przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych poprawek do art. 62, należy wprowadzić do tego artykułu dodatkowo następującą poprawkę: w ust. 1 pkt 2 w wierszu ostatnim wyrazy: „w ciągu 6 miesięcy” zastępuje się wyrazami: „w ciągu 1 roku”.</u>
          <u xml:id="u-5.63" who="#JózefKwietniewski">Pragnę zaznaczyć w imieniu Komisji, że członkowie Komisji do wszystkich projektów ustaw zaopatrzenia emerytalnego podchodzili z sercem i troską, ażeby one przyniosły największe korzyści wszystkim, którzy z ustaw tych korzystać będą.</u>
          <u xml:id="u-5.64" who="#JózefKwietniewski">Ze szczególną uwagą zajmowano się projektem ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych, a przyjęcie tego projektu do życzliwej dyskusji przez obywateli posłów i uchwalenie następnie przez Wysoki Sejm, niechaj będzie dowodem wdzięczności i uznania dla tych, którzy ofiarą serdecznej krwi żołnierza polskiego walczyli o naszą dzisiejszą rzeczywistość — Polskę Ludową.</u>
          <u xml:id="u-5.65" who="#JózefKwietniewski">Wysoki Sejmie! Przedstawiłem w imieniu Komisji rządowe projekty ustaw i poprawki Komisji do oceny przez Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-5.66" who="#JózefKwietniewski">W imieniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych wnoszę, aby Wysoki Sejm zechciał uchwalić przedłożone rządowe projekty ustaw, mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-5.67" who="#JózefKwietniewski">a) o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin — druk sejmowy nr 98, poprawki Komisji zgłoszone w druku sejmowym nr 108 — i poprawkę rządową, którą podałem przy omawianiu projektu, a dotyczącą rozdziału V i art. 20;</u>
          <u xml:id="u-5.68" who="#JózefKwietniewski">b) o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin, druk sejmowy nr 99 i poprawki Komisji zawarte w druku sejmowym nr 109;</u>
          <u xml:id="u-5.69" who="#JózefKwietniewski">c) o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin, druk sejmowy nr 97 i poprawki zgłoszonej przez Komisję, druk sejmowy nr 107 oraz dodatkową poprawkę do art. 62.</u>
          <u xml:id="u-5.70" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#CzesławWycech">Obecnie przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Pracy i Spraw Socjalnych o rządowym projekcie ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy (druki nr 93 i 103).</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Tadeusz Toczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszToczek">Wysoki Sejmie! Z upoważnienia sejmowej Komisji Pracy i Spraw Socjalnych przedstawiam rządowy projekt ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy. Projekt ten był wszechstronnie przedyskutowany przez specjalnie powołaną podkomisję oraz zatwierdzony na plenarnym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszToczek">Projektowana ustawa wprowadza zmiany do obecnie już obowiązujących przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszToczek">Ustawodawstwo socjalne naszego państwa zapewnia ludziom pracy na wypadek choroby szerokie uprawnienia. Pracownik niezdolny do pracy otrzymuje zasiłek chorobowy lub wynagrodzenie. Z roku na rok wzrastają środki przeznaczone na rozwój opieki zdrowotnej i świadczenia socjalno-ubezpieczeniowe. Uprawnienia te są i będą systematycznie rozszerzane.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszToczek">Projekt ustawy zmierza do przeciwdziałania nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy i jest skierowany przeciwko tym, którzy lekceważą swoje podstawowe obowiązki. Dotyczy on — jak to określono na Komisji — wąskiego „marginesu” spośród 10-milionowej rzeszy zatrudnionych w naszej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszToczek">Właściwa organizacja pracy oraz pełne, racjonalne wykorzystanie każdego dnia pracy ogółu zatrudnionych, ma istotne, podstawowe znaczenie dla wykonania planów gospodarczych i stałego podnoszenia wydajności pracy, co w konsekwencji decyduje o wzroście poziomu życia mieszkańców kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszToczek">Niestety, w ostatnich trzech latach — według danych przedstawionych na posiedzeniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych przez przedstawicieli rządu — występuje niepokojące zjawisko, charakteryzujące się wzrostem absencji zarówno nieusprawiedliwionej, jak i usprawiedliwionej, zwiększeniem płynności załóg, nadmierną liczbą godzin nadliczbowych i postojowych oraz nieprzestrzeganiem przepisów regulujących dyscyplinę i czas pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszToczek">Porównując dane z 1964 r. z danymi z 1967 r. — tylko za 3 kwartały — absencja nieusprawiedliwiona w przemyśle i budownictwie wzrosła z 13,8 tys. do 19 tys. robotników, którzy średnio biorąc, codziennie nie stawiali się do pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszToczek">Poważnym czynnikiem wpływającym na wzrost absencji chorobowej jest nadużywanie alkoholu. Spośród ogółu wydanych zwolnień lekarskich, badanych wycinkowo przez ZUS, 15% stanowiły zwolnienia z tego właśnie tytułu. Jaki to ma wpływ na organizację i koszty produkcji, na wydajność pracy, nie potrzebuję uzasadniać.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszToczek">Przy rozpatrywaniu problemu absencji w pracy, należy brać pod uwagę fakt, że problematyka jest bardzo złożona, wielostronna i skomplikowana i nie sposób jej w tym wystąpieniu w pełni oświetlić.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszToczek">Wśród wszystkich rodzajów absencji w pracy — absencja chorobowa jest problemem najbardziej złożonym. Nikt nie zamierza kwestionować nieobecności w pracy z powodu choroby, którą uzasadnia aktualny stan zdrowotny naszego społeczeństwa, ale niemały wpływ na wielkość absencji chorobowej ma poziom dyscypliny społecznej w szerokim tego słowa znaczeniu. Obserwacje tego problemu na przestrzeni kilkunastu lat potwierdzają fakt, że wraz ze wzrostem absencji nieusprawiedliwionej wzrasta absencja chorobowa. Oznacza to, że jednostki nieuczciwe, egoistyczne, wykorzystują troskę naszego państwa o zdrowie pracownika wyłudzając niejednokrotnie zwolnienia lekarskie i pobierając równocześnie niesłusznie zasiłki chorobowe. Fakt ten potwierdzają badania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, prowadzone na terenie wielu zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszToczek">Źródeł tego zjawiska należy szukać między innymi i w tym, że kierownictwo wielu zakładów pracy za mało wykazuje troski o właściwą dyscyplinę pracy, przestrzeganie regulaminów pracy, a także o właściwą opiekę zdrowotną nad pracownikami. Nie zawsze troszczy się dostatecznie o bezpieczne i higieniczne warunki pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszToczek">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych, sygnalizując powyższe ujemne zjawiska, pragnie podkreślić, że należy widzieć codzienny trud wielu milionów dobrych, uczciwych, oddanych swemu zakładowi robotników i pracowników umysłowych, którym kraj zawdzięcza swój wszechstronny rozwój i miejsce w świecie. Mówiliśmy o tym niejednokrotnie z tej trybuny.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszToczek">Wydajemy walkę złu i niefrasobliwości, bo jak to inaczej nazwać, jeśli w 166 zakładach pracy, zatrudniających około 500 tys. pracowników, badanych przez ZUS, nie było opracowanego — na podstawie analizy absencji chorobowej — długofalowego planu działania profilaktycznego; nie w pełni przestrzega się postanowień uchwały Rady Ministrów z 1962 r. w sprawie udziału zakładów przemysłowych w organizowaniu opieki nad zdrowiem pracowników.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszToczek">Spośród badanych zakładów — 116 nie przestrzegało obowiązku doręczania przez pracowników w terminie zwolnień lekarskich, nie mówiąc już o Wyciąganiu konsekwencji w stosunku do naruszających ten obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszToczek">Na podstawie materiałów i informacji rządowych, przedstawionych na posiedzeniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, można wyciągnąć wnioski upoważniające do stwierdzenia, że w ostatnim czasie nastąpiło rozluźnienie dyscypliny pracy w wielu zakładach i to nie tylko przemysłowych. W tej sytuacji rząd zdecydował się na podjęcie środków zmierzających do poprawy dyscypliny pracy w uspołecznionych przedsiębiorstwach i zakładach pracy, przedstawiając pod obrady Sejmu omawiany projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszToczek">Art. 1 projektu ustawy wprowadza zmiany do ustawy z dnia 6 czerwca 1958 r. o zwalczaniu nadużyć w zakresie wykorzystywania zaświadczeń o czasowej niezdolności do prący.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszToczek">W art. 2 projektu ustawy wprowadza się rozciągnięcie uprawnień kontrolnych, które miały dotychczas organy ubezpieczeń społecznych, zakłady pracy i właściwe organy prezydiów rad narodowych, na organizacje społeczne. Komisja Pracy i Spraw Socjalnych wnosi poprawkę, która zmierza do tego, by tylko właściwe organizacje społeczne miały tafcie uprawnienia, mianowicie Rada Ministrów w porozumieniu z Centralną Radą Związków Zawodowych określi, które organizacje społeczne będą uprawnione do przeprowadzania kontroli. Komisja uważa, że powierzenie kontroli organizacjom społecznym powinno być oparte na zasadach określających tryb i zakres ich działania. Znajduje to odbicie w proponowanej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszToczek">Do ustawy z 1958 r. wprowadza się nowy artykuł stanowiący o tym, że pracownikowi, który nie doręczy zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy w przepisanym terminie — zmniejsza się zasiłek chorobowy lub wynagrodzenie za okres niezdolności do pracy do dnia doręczenia zaświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszToczek">Z uwagi na to, że niedoręczenie zaświadczenia w terminie może być niezależne od pracownika — Rada Ministrów określi przypadki, w których doręczenie zaświadczenia po terminie będzie usprawiedliwione.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszToczek">Tego rodzaju obowiązek składania zaświadczeń w terminie istnieje w dotychczas obowiązujących przepisach. Dotychczasowe sankcje dyscyplinarne są niewystarczające — pracownicy nie zawsze zawiadamiają zakład pracy o niemożności stawienia się do pracy, co dezorganizuje pracę i nie pozwala kierownictwu zakładu pracy na szybsze przedsięwzięcie środków zapewniających właściwą organizację i tok produkcji. Ten argument zdaje się być przekonywający — i nie powinien budzić wątpliwości. Sankcje z tego artykułu będą stosowane w stosunku do tych, którzy mieli możliwość zawiadomienia zakładu pracy, ponieważ wszystkie przypadki niezawiadamiania o chorobie, leżące poza możliwościami pracownika, należeć będą do usprawiedliwionych. Określi je Rada Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszToczek">Mając na uwadze, że nie wszystkie zakłady pracy podejmują środki zmierzające do usuwania zaniedbań w dziedzinie ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i higieny pracy — co ma niewątpliwy wpływ na stan zachorowalności i pociąga wzrost zasiłków chorobowych — projekt ustawy przewiduje możliwość zastosowania środków oddziaływania materialnego wobec kierowników odpowiedzialnych za nieuzasadnione przekroczenie kredytów na wypłatę zasiłków chorobowych.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszToczek">Uregulowanie sprawy wzmocnienia kontroli orzecznictwa lekarskiego przez organy służby zdrowia, projekt ustawy przekazuje Radzie Ministrów. Sprawa ta wymaga gruntownego uregulowania zarówno w interesie ubezpieczonych, jak i samej służby zdrowia. Obecny nadzór nad orzecznictwem o czasowej niezdolności do pracy jest niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszToczek">Całość ustawy z dnia 10 września 1956 r., którą nowelizujemy art. 2 projektu niniejszej ustawy, sprowadza się obecnie do treści art. 3 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszToczek">Pragnę przypomnieć, że w 1956 r. uchylona została ustawa z 1950 r. o zabezpieczaniu socjalistycznej dyscypliny pracy. Uchylając powyższą ustawę, Sejm wprowadził w drodze ustawy stosowanie regulaminowych kar pieniężnych za nieusprawiedliwioną absencję w pracy zarówno w stosunku do robotników, jak i pracowników umysłowych. Proponowani obecnie uzupełnienie tego przepisu rozszerza stosowanie regulaminowych kar pieniężnych, które będą nakładane także za niezawiadamianie zakładów pracy w przepisanym terminie, o przyczynie każdej nieobecności w pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszToczek">Wprowadza się również dopuszczalność stosowania regulaminowych kar pieniężnych za znajdowanie się w pracy w stanie nietrzeźwym do wszystkich zatrudnionych, a nie tylko do robotników, jak to było dotychczas. Wprowadzenie tych zasad do zakładowych regulaminów pracy staje się obowiązkiem ustawowym.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszToczek">Stosowanie kar pieniężnych rozciąga się również na kierowników zakładów pracy, którzy nie będą stosowali środków regulaminowych wobec pracowników naruszających dyscyplinę pracy. Jest to uzasadnione tym, że wielu kierowników zakładów pracy nie wykorzystuje uprawnień, jakimi dysponują, w zakresie przestrzegania dyscypliny pracy przez ogół zatrudnionych; pod tym względem istnieje duża tolerancja i niemałe zaniedbania.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszToczek">Nie chodzi o formalistyczne i mechaniczne stosowanie kar. Od kierownika uspołecznionego zakładu pracy wymagamy dużego zrozumienia i życzliwości dla codziennych spraw ludzkich. Nie ma to nic wspólnego z tolerowaniem przejawów opieszałości, rozluźnienia dyscypliny, a nawet lekceważenia podstawowych obowiązków przez niektórych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszToczek">Można przytoczyć wiele przykładów takich kierowników, którzy potrafią pogodzić zrozumienie i troskę o pracownika z podstawowymi wymaganiami w zakresie dyscypliny pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#TadeuszToczek">Dotychczas obowiązujący przepis, pozwalający na stosowanie środków regulaminowych wobec pracownika w okresie 3 dni od stwierdzenia przekroczenia — przedłuża się na 1 tydzień, a w stosunku do pracowników pracujących poza siedzibą zakładu pracy — na 2 tygodnie. Po tym terminie środki regulaminowe nie mogą być stosowane.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#TadeuszToczek">Praktyka potwierdza, że pośpiech w karaniu nie zawsze jest wskazany. Dłuższy okres czasu pozwala na dokładniejsze zbadanie sprawy i właściwsze wyciągnięcie wniosków.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#TadeuszToczek">Art. 2 projektu ustawy zmierza do tego, by wszystkie zakłady pracy, na których spoczywa ten obowiązek, posiadały regulaminy pracy uwzględniające wszystkie przypadki, których nie sposób przewidzieć w ustawie, by regulaminy te były przedyskutowane przez załogę i zatwierdzone przez samorząd robotniczy, by kierownictwo zakładu pracy czuło się odpowiedzialne za ich przestrzeganie i wyciąganie wniosków w stosunku do tych, którzy je naruszają.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#TadeuszToczek">Art. 3 omawianej ustawy zaostrza sankcje w stosunku do tych, których choroba i nieobecność w pracy jest wynikiem nadużycia alkoholu. Przewiduje się, że w takich wypadkach pozbawiać się będzie pracownika zasiłku chorobowego lufo wynagrodzenia za pierwsze 3 dni okresu niezdolności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#TadeuszToczek">Projekt przewiduje pozbawienie zasiłku chorobowego lub wynagrodzenia pracowników, których niezdolność do pracy była spowodowana rozmyślnie, albo przez udział z własnej winy w bójkach lub czynach gwałtu.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#TadeuszToczek">Jest to przepis dotychczas obowiązujący z tym, że omawiany projekt rozszerza go również na pracowników pobierających w czasie niezdolności do pracy wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#TadeuszToczek">Streszczając art. 3 projektu ustawy, można powiedzieć, że nowością w stosunku do już obowiązujących przepisów jest to, że wprowadza się potrącenie zasiłku chorobowego lub wynagrodzenia za pierwsze 3 dni niezdolności do pracy, spowodowanej nadużyciem alkoholu oraz rozciąga się na pracowników umysłowych możliwość potrącania wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy z powodu nadużycia alkoholu lub spowodowanej rozmyślnie przez udział w bójkach.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#TadeuszToczek">Wysoki Sejmie! Omawiana ustawa ma charakter ramowy i przewiduje dostosowanie jej przepisów do potrzeb i warunków poszczególnych zakładów pracy. Założenia jej powinny znaleźć pełne odbicie w regulaminach pracy. Chodzi o to, by zamierzenia, jakie wiążemy z projektem ustawy, zostały osiągnięte, by zmniejszyła się nieuzasadniona — podkreślam — absencja, która ma tendencję wzrostu i by nastąpiła poprawa w organizacji i dyscyplinie pracy, by w trudzie wypracowany przez robotników dochód narodowy na świadczenia socjalne docierał do rąk tych, dla których jest przeznaczony. Nie można godzić się na dalsze tolerowanie nadużywania tych uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#TadeuszToczek">Biorąc powyższe pod uwagę, Komisja Pracy i Spraw Socjalnych, w imieniu której zabieram głos, wnosi o uchwalenie rządowego projektu ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy (druk sejmowy nr 93) wraz z proponowanymi poprawkami '(druk sejmowy nr 103).</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#CzesławWycech">Zarządzam 20-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 40 do godz. 12 min. 10)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#CzesławWycech">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#CzesławWycech">Otwieram łączną dyskusję nad projektami ustaw, umieszczonymi w punktach 1, 2 i 3 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Ignacemu Lodze-Sowińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyLogaSowiński">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Przedłożone Wysokiej Izbie i rozpatrywane na obecnej sesji projekty ustaw, które kształtują podstawy nowego systemu emerytalnego i rentowego, stanowią w dziedzinie ubezpieczeń społecznych i polityki socjalnej naszego ludowego państwa poważne osiągnięcie, wyrażające się w dalszej poprawie sytuacji materialnej klasy robotniczej, ludzi pracy i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#IgnacyLogaSowiński">Nowe akty prawne posiadają doniosłe znaczenie, zwłaszcza z uwagi na to, że:</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#IgnacyLogaSowiński">— rozwiązują poważny problem społeczny przez wydatne podwyższenie świadczeń emerytalnych i rentowych,</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#IgnacyLogaSowiński">— doskonalą i ujednolicają nasz system emerytalny i rentowy zgodnie zarówno z potrzebami społecznymi, jak i możliwościami gospodarczymi,</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#IgnacyLogaSowiński">— wprowadzają doskonalsze zasady prawne i formy organizacyjne w systemie ubezpieczeń społecznych,</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#IgnacyLogaSowiński">— nadają pod wieloma względami nową treść socjalną i bardziej postępowy charakter nasz mu ustawodawstwu ubezpieczeniowemu.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#IgnacyLogaSowiński">Mocą tych ustaw nastąpi podwyższenie świadczeń emerytalnych i rentowych.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#IgnacyLogaSowiński">Obywatelka poseł Irena Janiszewska oraz poseł Józef Kwietniewski — sprawozdawcy z ramienia Komisji Pracy i Spraw Socjalnych — omówili i scharakteryzowali treść tych aktów. Ze swej strony, w imieniu Klubu Poselskiego PZPR, chciałbym zwrócić uwagę na podstawowe założenia i kierunki oraz treść społeczną przeprowadzonej reformy systemu emerytalno-rentowego.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#IgnacyLogaSowiński">Po pierwsze — należy podkreślić, że reforma przynosi bezpośrednią poprawę warunków życia i stwarza lepszą egzystencję dla około 2 mln emerytów, rencistów oraz członków rodzin pozostałych po pracownikach.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#IgnacyLogaSowiński">Po wtóre — reformą zainteresowani są żywo wszyscy pracujący oraz rodziny, ponieważ podwyższone świadczenia emerytalne i rentowe mają zabezpieczyć lepsze warunki ich egzystencji po osiągnięciu wieku emerytalnego, a wprowadzone projektowanymi ustawami zabezpieczenie staje się doskonalsze, ponieważ obecnie zapewnia bardziej prawidłowe relacje pomiędzy poziomem emerytur i rent, systematycznie wzrastającymi zarobkami pracowniczymi i zwiększającym się dochodem narodowym.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#IgnacyLogaSowiński">Reforma jest związana z poważnym wysiłkiem finansowym państwa. Skalę tego wysiłku ilustruje znany fakt, że na podwyżkę świadczeń przeznaczamy w najbliższych trzech latach kwotę 14 mld zł. Wydatki te będą pokryte w całości z funduszów państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#IgnacyLogaSowiński">O skali dokonywanej obecnie podwyżki emerytur świadczy następujący przykład. Przy zarobku 2 tys. zł miesięcznie, dotychczasowa renta Starcza wynosiła 1.060 zł. Natomiast nowa emerytura przy tym samym zarobku wynosić będzie 1.475 zł, a po uwzględnieniu na przykład 2% wzrostu od zarobku za staż pracy w Polsce Ludowej — 1.515 zł. W przypadku tym emeryt otrzyma od 1 Stycznia 1968 r. nową emeryturę w wysokości 1.833 zł (wliczono już 60% podwyżki), a od 1 stycznia 1969 r. pełną emeryturę w wysokości 1.515 zł. Oznacza to wzrost w porównaniu ze stanem dotychczasowym o ponad 42%.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#IgnacyLogaSowiński">Reformę oparto na słusznych, wynikających z istoty naszego ustroju socjalistycznego zasadach. Ustala ona w ramach naszych możliwości podwyższony poziom emerytur i rent w taki sposób, aby w znacznie pełniejszej mierze niż dotychczas uwzględniać potrzeby życiowe uprawnionych. Równocześnie pozwala ona wiązać znacznie ściślej emerytury i renty z wysokością zarobku z okresu zatrudnienia, a także ze stażem pracy. Jest bowiem rzeczą istotną, aby system emerytalny nie tylko zapewniał odpowiadające poziomowi dochodu narodowego zabezpieczenie materialne emerytów i rencistów, ale by był także czynnikiem wpływającym dodatnio na efekty pracy aktualnie zatrudnionych, mobilizując ich do lepszej i bardziej wydajnej pracy oraz do podnoszenia kwalifikacji zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#IgnacyLogaSowiński">Realizacja tego założenia następuje w ten sposób, że stosunek emerytur i rent do zarobków z okresu zatrudnienia jest znacznie korzystniejszy w porównaniu z dotychczasowym, szczególnie w niższych i średnich grupach zarobkowych. Stanowi to wyraz troski o zapewnienie coraz lepszych podstaw egzystencji dla najniżej zarabiających, co przejawia się również w tym, że minimalna emerytura zbliżona jest do poziomu płacy minimalnej.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#IgnacyLogaSowiński">Zasadom socjalnym naszego ustroju odpowiadają również przedstawione szczegółowo przez sprawozdawców środki mające na celu lepsze zabezpieczenie rodziny pozostałej po zmarłym pracowniku, a w szczególności sierot oraz wdów wychowujących dzieci lub nie posiadających kwalifikacji zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoki Sejmie! Sprawy będące przedmiotem dzisiejszych obrad, a więc poprawa w miarę posiadanych środków, poziomu świadczeń emerytalnych i rentowych, stały zawsze w centrum zainteresowania naszej partii, partii klasy robotniczej, jako jeden z niezmiernie ważnych problemów społecznych.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#IgnacyLogaSowiński">Obecna podwyżka świadczeń rentowych zapowiedziana została przez I Sekretarza KC PZPR, towarzysza Władysława Gomułkę, na VI Kongresie Związków Zawodowych. Znajduje w niej odbicie konsekwentna realizacja naszej polityki socjalnej, zgodnej z celami ustroju socjalistycznego, z programem naszej partii oraz z interesami ludzi pracy, o których poziomie życia decydują nie tylko zarobki uzyskiwane z pracy, ale także świadczenia z ubezpieczenia społecznego, w tym przede wszystkim emerytury i renty.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#IgnacyLogaSowiński">Wcielając te założenia w życie, nasza partia systematycznie rozpatruje wnioski związków zawodowych, idące w kierunku zapewnienia prawidłowego kształtowania się poziomu płac oraz świadczeń emerytalnych i ich właściwej wzajemnej relacji. Biorąc pod uwagę wzrost dochodu narodowego w ostatnich latach, kierownictwo partii uznało za możliwe i konieczne dokonanie podwyżki emerytur i rent, której prawne ujęcie zawarte zostało w przedstawionych projektach ustaw.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#IgnacyLogaSowiński">Przygotowując decyzje dotyczące poprawy sytuacji materialnej emerytów i rencistów, wychodzimy z założenia, że ubezpieczenia społeczne stanowią integralny element naszego systemu społeczno-gospodarczego, a więc wchodzą w orbitę programowania i planowania. Z tej też przyczyny wszelkie rozwiązania na tym odcinku muszą być obliczone, nie tylko na dzisiaj, ale także na przyszłość, i muszą uwzględniać ogólną tendencję poprawy stopy życiowej ludzi pracy, wynikającą z rozwoju gospodarczego. Jest to jedna z prawidłowości ustroju socjalistycznego, traktującego jako integralną całość sprawy produkcji i bytu pozostające ze sobą w nierozłącznej współzależności.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#IgnacyLogaSowiński">Dla partii, dla władzy ludowej i ruchu zawodowego poprawa sytuacji materialnej ludzi pracy była i jest zagadnieniem niezmiernie ważnym. Wszelkie jednak poczynania w tym zakresie są wyznaczone możliwościami gospodarczymi. W celu zwiększenia tych możliwości, z myślą o przyszłości kraju i całego społeczeństwa trzeba stale rozbudowywać moce produkcyjne, przeznaczając poważne sumy na inwestycje. Niezbędne są też poważne wydatki na rozwój oświaty i kultury, na ochronę zdrowia, na budownictwo mieszkaniowe, na gospodarkę komunalną, a więc na cele służące zaspokajaniu bezpośrednich potrzeb ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#IgnacyLogaSowiński">Jednocześnie zwiększane są płace i poprawiana w ten sposób jest sytuacja materialna ludzi pracy, stymulując wzrost wydajności pracy, prowadzący do zwiększania dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#IgnacyLogaSowiński">W ostatnich latach — równolegle z zaspokajaniem samych potrzeb ludzi pracy, wraz ze wzrostem poziomu płac, a nawet szybciej — wzrastały wydatki na emerytury i renty. Szczególny akcent kładliśmy na podwyżkę rent minimalnych. W rezultacie tego emerytury i renty wzrastały stosunkowo szybciej niż płace i szybciej niż dochód narodowy. Tak na przykład w latach 1959–1966 wydatki na ten cel wzrosły o 84%, podczas gdy dochód narodowy podzielony (w cenach bieżących) wzrósł w tym czasie o 56,3%. Zwiększyła się także przeciętna renta z 591 zł w 1959 r. do 809 zł w 1966 r.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoka Izbo! Obecna reforma zasługuje na szczególną uwagę także z tego powodu, że poza dokonywaną obecnie poważną podwyżką świadczeń, przysługujących emerytom i rencistom, otwiera ona perspektywę wzrostu tych świadczeń w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#IgnacyLogaSowiński">Istotnym czynnikiem wzrostu świadczeń emerytalnych jest między innymi dodatek za staż pracy w granicach do 10% pełnego zarobku brutto, który nabiera instytucjonalnego charakteru. Jest to szczególna forma uhonorowania długoletnich pracowników, którzy ofiarnym trudem i wysiłkiem przyczynili się do rozwoju Polski Ludowej, do umocnienia jej siły gospodarczej i wygospodarowania odpowiednich środków przeznaczonych na finansowanie emerytur i rent dla nich oraz dla innych osób, które w przyszłości nabędą uprawnienia do tych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#IgnacyLogaSowiński">Nadanie dodatkowi za staż pracy charakteru powszechnego czynnika wzrostu świadczeń przejawia się również w tym, że po 1970 r. będzie on przyznawany także obecnym emerytom, którzy pobierają emerytury bez tego dodatku, a przepracowali więcej niż 10 lat w Polsce Ludowej, a więc którzy swoim wysiłkiem i trudem przyczynili się do zbudowania i utrwalenia podstaw nowego ustroju. Dodatek ten zapewni właściwszą relację między płacami a świadczeniami rentowymi. Tego rodzaju rozwiązanie leży z pewnością w interesie ludzi pracy naszego kraju i zostanie przez nich pozytywnie ocenione.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#IgnacyLogaSowiński">Staż pracy został również uhonorowany przy określaniu wysokości rent inwalidzkich, które wzrastać będą w zależności od liczby lat przepracowanych przez pracownika.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoki Sejmie! Ważnym elementem przeprowadzonej obecnie reformy, świadczącym o kompleksowym i wyczerpującym unormowaniu spraw emerytalnych i rentowych, jest utworzenie funduszu emerytalnego, celem tego funduszu jest gromadzenie potrzebnych środków finansowych, przeznaczonych na wypłatę świadczeń emerytalnych i rentowych.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#IgnacyLogaSowiński">Należy podkreślić, że w Polsce Ludowej państwo finansuje całość ubezpieczeń i zapewnia wypłatę świadczeń w ustawowej wysokości, bez względu na to, jaka liczba uprawnionych osób wystąpi o świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#IgnacyLogaSowiński">Jak wiadomo fundusz emerytalny będzie powstawał z części składek na ubezpieczenie społeczne, ponoszonych przez zakłady pracy w wysokości równej 8,5% funduszu płac oraz ze składki na cele emerytalne, którą wprowadza się w wysokości nieprzekraczającej 3% zarobku, przy jednoczesnym takim samym obniżeniu podatku od wynagrodzeń. Powstają w ten sposób środki finansowe, które w stosunku do Stanu obecnego zostają zwiększone o wspomnianą część wpływów z podatku od wynagrodzeń, z których państwo rezygnuje. Pracujący nie ponoszą więc faktycznie żadnego dodatkowego obciążenia z tytułu tak poważnego wzrostu środków na emerytury i renty; wydatki te ponosi w całości państwo.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#IgnacyLogaSowiński">Należy dodać, że zarobki do 1000 zł, zwolnione obecnie od podatku od wynagrodzeń, będą również zwolnione od obciążenia składką pracowniczą na cele emerytalne.</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#IgnacyLogaSowiński">W związku zaś z obniżeniem — z chwilą wejścia w życie ustawy — skali podatku od wynagrodzeń i zwolnieniem od tego podatku wynagrodzeń od 1000 do 1.450 zł, zarobki te w listach płac nie będą obciążane podatkiem od wynagrodzeń, lecz tylko składką na cele emerytalne w wysokości dotychczas opłacanego podatku. A więc tworzy się nową instytucję w postaci funduszu emerytalnego bez jakichkolwiek dalszych obciążeń zarobków pracowniczych netto.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#IgnacyLogaSowiński">Projektowane rozwiązanie obrazuje zasadniczą różnicę między systemem finansowania świadczeń emerytalnych w Polsce socjalistycznej a systemami stosowanymi w krajach kapitalistycznych, w których pracownik jest obciążony z reguły wysoką składką ubezpieczeniową, niezależną w swym wymiarze od obciążeń podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#IgnacyLogaSowiński">Przy proponowanym rozwiązaniu nasze państwo tworzy i gromadzi środki na podwyższenie emerytur i rent, nie obciążając pracujących chociażby jedną złotówką dodatkowych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoka Izbo! Wśród projektów ustaw przedłożonych przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych wraz z poprawkami — na szczególne podkreślenie zasługuje projekt ustawy o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy. Dotyczy to bowiem bezpośrednio załóg robotniczych, przede wszystkim w produkcyjnych i usługowych zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#IgnacyLogaSowiński">Nasza partia, władza ludowa i ruch zawodowy koncentrują swoje wysiłki na tworzeniu pracującym takich warunków pracy, które eliminowałyby zagrożenie wypadkowe i chorobowe. Z tego też względu prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy zostało zapisane w naszej Konstytucji, jako jedno z podstawowych praw pracowniczych. Wcielając w życie to prawo, stworzyliśmy cały system środków technicznych, medycznych, prawnych i organizacyjnych, służących celom profilaktyki przeciw wypadkowej. Tak na przykład, przed ponad dwu laty, Wysoki Sejm uchwalił opracowaną z inicjatywy związków zawodowych ustawę o bhp, która w sposób kompleksowy, odpowiadający nowym warunkom społecznych i techniczno-produkcyjnym, ustaliła metody i kierunki działania oraz zasady odpowiedzialności kierownictwa zakładów pracy w zakresie ochrony zdrowia i życia pracowników. Jest to akt podstawowej rangi dla spraw ochrony pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#IgnacyLogaSowiński">Równolegle z troską o polepszenie warunków pracy, o coraz skuteczniejsze zapobieganie wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym, podejmowane były w ramach obowiązującego dotychczas stanu prawnego różne przedsięwzięcia, zmierzające do coraz sprawniejszego wynagradzania szkód materialnych wywołanych tymi wypadkami i chorobami.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#IgnacyLogaSowiński">Jak obywatele posłowie wiedzą, cały system odszkodowań za wypadki przy pracy i choroby zawodowe był Skomplikowany. Uzyskanie pełnego pokrycia doznanych szkód uzależnione było od wykazania przez pracownika winy zakładu pracy, co prowadziło nieraz do przewlekania sprawy i dochodzenia przyznania odszkodowań na drodze sądowej. Ten system źle działał i był słusznie powszechnie krytykowany, między innymi podczas kampanii wyborczej do Sejmu i rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#IgnacyLogaSowiński">Pracując nad zmianą obowiązujących obecnie systemów, staraliśmy się tworzyć przesłanki do wprowadzenia nowych unormowań. Tak na przykład, powołaliśmy zakładowe komisje powypadkowe, których zadaniem jest ustalenie okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, jako podstawy do podejmowania decyzji w sprawach świadczeń powypadkowych. Ułatwiło to nam opracowanie nowej reformy, której ujęcie prawne zawarte jest w przedłożonym projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#IgnacyLogaSowiński">U podstaw projektu ustawy legły dwa zasadnicze założenia, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#IgnacyLogaSowiński">Po pierwsze — stworzenie takiego zespołu świadczeń, które wynagrodziłyby szkody materialne doznane przez pracownika lub rodzinę — w razie utraty żywiciela — i to bez potrzeby wykazywania winy zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#IgnacyLogaSowiński">W ten sposób zapewnione zostaje odpowiednie wynagrodzenie za doznane szkody materialne. Wyrazem realizacji tego założenia jest między innymi ustalenie powypadkowych rent inwalidzkich na wysokim poziomie. Na przykład renta dla pracownika zaliczonego do II grupy inwalidztwa wyniesie 90% jego całego zarobku netto. Niezależnie od rent przewiduje się również dodatkowe świadczenia w postaci jednorazowych odszkodowań.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#IgnacyLogaSowiński">Po drugie — ustalenie takiego trybu postępowania, który w sposób szybki, uproszczony, bez skomplikowanej procedury sądowej, a jednocześnie w sposób gwarantujący pełną rzetelność zapewniłby poszkodowanemu uzyskanie świadczeń powypadkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#IgnacyLogaSowiński">Podstawowym założeniem przy postępowaniu o przyznanie świadczeń jest dążenie do skoncentrowania w zakładzie pracy wszystkich ustaleń i czynności, mających wpływ na uprawnienia pracownicze do świadczeń powypadkowych. Uwzględniona została w ten sposób zasada, że przedsiębiorstwo socjalistyczne, obok swej podstawowej funkcji produkcyjnej, wypełnia także wielorakie funkcje natury społecznej, wychowawczej i socjalno-bytowej.</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#IgnacyLogaSowiński">Przedstawiony projekt ustawy stanowi dalsze poważne rozszerzenie uprawnień ludzi pracy, jakie stwarza socjalistyczne ustawodawstwo w naszym kraju. Ustawa ta znajdzie z pewnością uznanie wśród naszych załóg i będzie stanowiła szczególnie wartościowy wkład w system obowiązującego w Polsce Ludowej ustawodawstwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoka Izbo! Sprawozdawca, poseł Tadeusz Toczek, przedstawił i szeroko uzasadnił projekt ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy. Ze swej strony chciałbym zatrzymać się nad społeczno-ekonomiczną i wychowawczą treścią tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#IgnacyLogaSowiński">Przed przeszło rokiem, z inicjatywy naszej partii, podjęte zostały wysiłki w dziedzinie usprawnienia organizacji pracy, zapewnienia wyższej jej efektywności w trosce o szybszy wzrost dochodu narodowego. Wysiłki te wymagają stałego kontynuowania. Ale pokazało doświadczenie i życie, że procesy umacniania organizacji pracy i usprawniania produkcji na wszystkich etapach procesu wytwórczego w całej gospodarce stwarzają też wymóg, by umacniać również społeczne poczucie odpowiedzialności i dyscypliny. Przeprowadzone badania wskazują, że wprawdzie niewielki jest odsetek tych, którzy łamią dyscyplinę, nie podporządkowują się obowiązującym zasadom pracy, chcą żyć kosztem innych, ale społeczno-ekonomiczna szkodliwość tych zjawisk — nawet jeśli występują w małych stosunkowo rozmiarach — jest duża.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#IgnacyLogaSowiński">Niezdyscyplinowane jednostki wpływają na dezorganizację procesu wytwórczego, oddziałują też negatywnie na postawę młodych ludzi, utrudniają wysiłek milionów uczciwie pracujących robotników i pracowników. Dlatego niezbędne jest stworzenie dodatkowych norm prawnych, które by umacniały odpowiedzialność kierownictwa za przestrzeganie ładu i porządku w zakładzie, a równocześnie dawałyby podstawy bardziej skutecznego oddziaływania na jednostki aspołeczne, wyłamujące się — wbrew interesom całych załóg — z ogólnie przyjętych zasad i obowiązków zapewniających normalny tok pracy. Tak właśnie trzeba rozumieć intencje i sens społeczny tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#IgnacyLogaSowiński">Wysoki Sejmie! Przekonany o doniosłości przedstawionych na obecnej sesji projektów aktów prawnych — Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, będzie głosować za całym kompleksem przedstawionych ustaw, ponieważ:</u>
          <u xml:id="u-9.48" who="#IgnacyLogaSowiński">— doskonalą one obowiązujące w naszym kraju ustawodawstwo ubezpieczeniowe i pracy,</u>
          <u xml:id="u-9.49" who="#IgnacyLogaSowiński">— wyrażają dalszy postęp na odcinku zaopatrzenia emerytalnego i rentowego ludzi pracy,</u>
          <u xml:id="u-9.50" who="#IgnacyLogaSowiński">— polepszają sytuację materialną weteranów pracy, Inwalidów oraz wdów i sierot po pracownikach,</u>
          <u xml:id="u-9.51" who="#IgnacyLogaSowiński">— zmierzają jednocześnie do umocnienia ładu i porządku w procesie pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.52" who="#IgnacyLogaSowiński">Przedstawione projekty ustaw w dziedzinie rent i emerytur stanowią poważne osiągnięcie wszystkich ludzi pracy zarówno zawodowo czynnych, jak i tych, którzy po trudzie życiowym przechodzą na zasłużony odpoczynek bądź też wskutek inwalidztwa mają ograniczoną zdolność zarobkowania.</u>
          <u xml:id="u-9.53" who="#IgnacyLogaSowiński">Ustawy te odzwierciedlają najgłębszą istotę naszego ludowego państwa, wyrażającą się w dążeniu do stałej poprawy materialnych warunków pracy i życia klasy robotniczej i całego naszego społeczeństwa w ramach wygospodarowanego i stale zwiększającego się dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-9.54" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Franciszek Sadurski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Zabierając głos w dyskusji w imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego nad projektami ustaw emerytalnych, chciałbym uwagę swoją skoncentrować na tych zagadnieniach, które wydają mi się najważniejsze, a więc na założeniach projektowanej reformy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#FranciszekSadurski">Zagadnienie rent dla inwalidów, dla ludzi starych i niezdolnych do pracy, dla osieroconych rodzin po pracownikach, stanowiło w Polsce, bezpośrednio po zakończeniu wojny i okupacji, szczególnie trudny problem do rozwiązania. Okupacja i działania wojenne zniszczyły rezerwy majątkowe ubezpieczeń społecznych, a zdewastowany kraj wobec ogromu potrzeb nie mógł przez dłuższy czas zdobyć się na zapewnienie — z bieżącego dochodu narodowego — dostatecznie wysokiego poziomu świadczeń rentowych i emerytalnych. W ciągu pierwszego dziesięciolecia powojennego podwyższono wprawdzie kilkakrotnie renty, ale były to tylko środki doraźne, dalekie od rzeczywistego zaspokojenia niezbędnych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#FranciszekSadurski">Próbę zasadniczego ujęcia nabrzmiałego problemu rent stanowił dekret z 25 czerwca 1954 r. o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, w sposób istotny zmodyfikowany przez Sejm ustawą z 28 marca 1958 r. Ta ostatnia ustawa, obowiązująca do dnia dzisiejszego, poza wprowadzeniem znacznych podwyżek wielu świadczeń, wprowadziła ważne zmiany w samej koncepcji i strukturze świadczeń emerytalnych. Niemniej jednak również i te rozwiązania okazały się niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#FranciszekSadurski">Zanim przejdę do omawiania projektowanych ustaw pozwolę sobie rozpocząć od krótkiej uwagi wstępnej. Otóż projekt zarzuca dotychczasową nazwę „renta starcza”, która to nazwa sugerowała zaliczenie danej osoby do Starców, co w naszym języku oznacza pewien stopień zniedołężnienia. Przy stosunkowo niskim wieku granicznym nie odpowiada to bardzo często rzeczywistości, a nawet w przypadkach odpowiadających takiemu stanowi rzeczy — nie należy przecież wytykać emerytowi jego słabości. Dlatego termin „renta starcza” zastąpiony został słusznie określeniem „emerytura”, mającym od dawna prawo obywatelstwa w naszym języku i w swym pierwotnym znaczeniu odpowiadającym długoletniej wysłudze, która przecież legitymuje przede wszystkim prawo do tego świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#FranciszekSadurski">Pierwsza i najważniejsza zasada obecnej reformy zaopatrzenia emerytalnego — to jej powszechność. Zasady tej nie naruszają istniejące jeszcze odmienne systemy zaopatrzenia rentowego, wynikające ze specyficznych warunków i preferujące w pewnym stopniu pracowników objętych tymi systemami, jak na przykład górników i pracowników kolei.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#FranciszekSadurski">Reforma podwyżek rent, która wybija się na czoło dotychczasowych ustaw, rozłożona jest na 3, a właściwie na 2 lata, gdyż w dniu 1 stycznia 1970 r. dokonany zostanie trzeci i ostatni etap podwyżki świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#FranciszekSadurski">Będzie to odczuwalne podwyższenie wszystkich bez wyjątku rent wypłacanych w chwili obecnej i rent przyznawanych po wejściu w życie omawianych ustaw. Należy w tym miejscu podnieść, że zgodnie z art. 18 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym przewiduje się możliwość dalszego podwyższania świadczeń emerytalnych i rentowych, a to w miarę rozwoju gospodarki narodowej i zwiększania się funduszu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#FranciszekSadurski">Mówiąc o tym podstawowym założeniu reformy, a mianowicie o jej zasadzie powszechności, nie można nie nadmienić, iż nie prowadzi ona do schematycznego egalitaryzmu. Podwyżka świadczeń jest jednak tak zróżnicowana, ze stosunek emerytury do osiąganego zarobku kształtuje się korzystniej przy zarobkach niższych. Mówiąc prościej, przeprowadzona reforma emerytur i rent jest korzystniejsza dla osób o niższych zarobkach. Ten fakt należy odnotować z wielkim zadowoleniem.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#FranciszekSadurski">Następnym założeniem reformy jest powiązanie wysokości świadczeń ze stażem pracy w Polsce Ludowej. Warunki wymagane do uzyskania emerytur nie różnią się niczym od warunków wymaganych dotychczas w celu uzyskania renty starczej, a więc wymagany jest dotychczasowy okres zatrudnienia i osiągniecie dotychczasowego wieku emerytalnego. Wymiar emerytury uzależniony jednak będzie me tylko — jak to jest obecnie — od wysokości zarobków, ale również od stażu, co znajduje wyraz we wzroście emerytury o 1% za każdy rok pracy powyżej 20 lat przepracowanych w Polsce Ludowej. Wzrost ten nie może jednak przekroczyć 10% zarobku.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#FranciszekSadurski">Dalszym założeniem reformy jest wyodrębnienie rent przysługujących z tytułu wypadków bezpośrednio przy pracy, albowiem system dotychczasowy był nie zawsze korzystny dla pracownika. Pojęcie wypadku przy pracy jest w projekcie ustawy rozumiane szeroko i obejmuje również wypadek, jakiemu ulega pracownik w drodze między zakładem pracy a miejscem wykonywania czynności zleconych mu przez zakład pracy w czasie pozostawania w dyspozycji tego zakładu, jeżeli przewożony był jego środkami lokomocji lub środkami będącymi w dyspozycji tego zakładu.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#FranciszekSadurski">Nie wnikając w szczegóły, należy stwierdzić, że projektowana ustawa zmierza również do wyraźnej poprawy sytuacji osób poszkodowanych, przede wszystkim przez znaczne podwyższenie świadczeń rentowych z ubezpieczenia społecznego, a także przez usprawnienie i przyśpieszenie trybu postępowania, przez wprowadzenie różnych dodatków, jak na przykład za tak zwaną bezradność dla inwalidów I grupy, dodatku do zasiłku z tytułu czasowej niezdolności do pracy w czasie leczenia szpitalnego lub sanatoryjnego, oraz przez wprowadzenie świadczeń wyro w naw czy oh. Renta wyrównawcza stanowi wyrównanie utraconego na skutek inwalidztwa zarobku. Ponadto projekt ustawy upoważnia Radę Ministrów do wydania przepisów określających w uzasadnionych przypadkach inne — rozumiem przez to wyższe — renty wyrównawcze.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#FranciszekSadurski">Godny podkreślenia jest fakt wprowadzenia do projektowanej ustawy obowiązku wypłacania jednorazowych odszkodowań z tytułu trwałego uszczerbku zdrowia łub z tytułu śmierci pracownika, nie wyłączając nawet takich przypadków, gdy pracownik nie został zaliczony do żadnej grupy inwalidzkiej. Odszkodowania te będą przysługiwały niezależnie od otrzymania innych zasiłków z ubezpieczenia społecznego. Mówi o tym art. 11 projektu.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#FranciszekSadurski">Podkreślić należy, że wszelkiego rodzaju spory wynikłe pomiędzy pracownikiem a zakładem pracy na tle odszkodowania z tytułu trwałego uszczerbku zdrowia lub w przypadku śmierci pracownika — rozstrzygane będą ostatecznie przez sądy ubezpieczeń społecznych, które rzecz jasna, przy rozstrzyganiu sprawy władne będą ustalać okoliczności i przyczyny wypadków przy pracy oraz inne okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#FranciszekSadurski">Wspominam o tym dlatego, że na posiedzeniach podkomisji przygotowującej projektowaną ustawę temat ten był szeroko dyskutowany.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#FranciszekSadurski">Całkowicie nowy w projektowane j reformie jest system finansowania wydatków na renty. Polega on na stworzeniu odrębnego funduszu emerytalnego, gromadzonego w części ze składek na ubezpieczenie społeczne, opłacanych przez zakłady pracy, w części zaś ze składek wpłacanych przez samych pracowników. Z całym naciskiem należy podkreślić, że nie pociągnie to żadnych dodatkowych obciążeń dla pracowników, bowiem składka emerytalna przez nich opłacana będzie absolutnie równa obniżce podatku od wynagrodzeń. Wobec tego mógłby ktoś zapytać, po co obciążać pracownika składką emerytalną na fundusz emerytalny i równocześnie odpowiednio obniżać podatek od wynagrodzeń, skoro ten sam efekt finansowy można by uzyskać znacznie prościej, na przykład, przekazując centralnie odpowiedni procent podatku od wynagrodzeń. Na pewno efekt finansowy byłby ten sam, jednak sens, znaczenie moralno-polityczne — nieporównanie mniejsze. Wybór właśnie takiej formy gromadzenia funduszu emerytalnego ma duży wpływ na kształtowanie się postawy pracownika wobec jego obowiązków. Pełne oddanie się pracy wymaga bowiem między innymi poczucia całkowitego zabezpieczenia w razie takich zdarzeń, jak choroba, lub niezdolność do pracy, a także zabezpieczenia rodziny pracownika po jego śmierci. Przekonanie o pełnym zabezpieczeniu w takich przypadkach, i to na poziomie chroniącym przed obawą degradacji społecznej, decyduje o psychicznej postawie pracownika w pracy, o daniu z siebie maksimum wysiłku, a zatem o jego wydajności pracy. Powołanie do życia odrębnego funduszu emerytalnego, do gromadzenia którego przyczynia się bezpośrednio sam pracownik, budzi większe zaufanie do danego urządzenia, zabezpieczającego jego byt w przyszłości w przypadku zaistnienia ujemnych zdarzeń losowych, budzi równocześnie zaufanie jednostki do społeczeństwa, do państwa, do jego podstaw organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#FranciszekSadurski">Częściowo są to może truizmy, ale ważność zaufania człowieka pracy do urządzeń społecznych powinna być należycie doceniana. Problem zabezpieczenia pracowników na wypadek niezdolności do pracy oraz na wypadek śmierci nie polega tylko na samej technice i wysokości wypłat określonych świadczeń, ale na ugruntowaniu przekonania, że świadczenie danej wartości będzie realne tak długo, jak długo będzie istniała sytuacja, która wywołała dane uprawnienia. Innymi słowy polityka państwa w omawianej dziedzinie powinna polegać na szczególnie dużej Stabilności norm, zakreślających uprawnienie obywateli do świadczeń w razie niezdolności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#FranciszekSadurski">Równocześnie przepisy emerytalne powinny być dostatecznie elastyczne i dawać właściwym organom władzy możliwość pozaustawowego dostosowywania świadczeń, w miarę wzrostu dochodu narodowego i gromadzenia środków funduszu emerytalnego. Tym wszystkim założeniom odpowiada projektowana reforma systemu emerytalnego i rentowego. Powołanie specjalnego funduszu emerytalnego, możliwość podwyższania świadczeń przewidziana w art. 18 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin — są tego dowodami.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#FranciszekSadurski">Tę krótką — bynajmniej nie wyczerpującą — charakterystykę społeczno-politycznych założeń projektowanej reformy systemu emerytalnego chciałbym zakończyć uwagą natury techniczno4egiślacyjinej. Chodzi mi o art. 12 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, zawierający definicję inwalidztwa. Chociaż redakcja jej odbiega częściowo od definicji zawartej w dekrecie z 25 czerwca 1954 r. — merytorycznie pokrywa się z obecnie obowiązującą. Za inwalidę projekt ustawy uważa osobę częściowo lub całko wicie niezdolną do wykonywania zatrudnienia z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu. Nie wchodząc w merytoryczną ocenę słuszności takiego określenia inwalidztwa — problem ten był również szeroko dyskutowany w Podkomisji Pracy i Spraw Socjalnych — przypomnieć trzeba aż trzykrotne na przestrzeni lat 1954–1958 ustawowe sformułowania tej kwestii. Pojęcie inwalidztwa jest nazbyt węzłowe w całym systemie emerytalnym i nie powinno przechodzić zbyt częstych zmian. Słusznie więc czyni projekt, utrzymując w zasadzie definicję inwalidztwa w dotychczasowym brzmieniu. Bowiem najtrafniejsze nawet sformułowanie wymaga długiego stosowania, by skrystalizować szczegółowe zasady dla praktyki.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Chciałbym poruszyć jeszcze jedno zagadnienie natury ogólnej. Zarówno w publicystyce, jak i na spotkaniach z wyborcami, słyszymy głosy sugerujące przesunięcie wieku granicznego w prawie emerytalnym, który, jak wiemy, wynosi dla mężczyzny — 65 lat, a dla kobiety — 60 lat życia. Oczywiście, dla pewnych grup pracowników, dla pewnych zawodów — granica ta przesunięta jest w dół lub w górę. Otóż jedni są za obniżeniem wieku emerytalnego, inni znów za jego podwyższeniem. Rzecz zrozumiała — można znaleźć argumenty przemawiające zarówno za jednym, jak i za drugim poglądem.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#FranciszekSadurski">Wiemy przecież, że w wielu państwach, między innymi u najbliższych naszych sąsiadów, ustalony jest niższy wiek emerytalny, a z drugiej strony wiemy, że w innych państwach jest wyższy. Poruszam ten temat dlatego, że ustalenie właściwego wieku emerytalnego ma kluczowe znaczenie z wielu punktów widzenia i problem ten powinien być we właściwych środowiskach, jak na przykład lekarzy, socjologów, ekonomistów, prawników — gruntownie zbadany i przedyskutowany. Jest to oczywiście problem przyszłości, ale podkreślam, że należy o nim myśleć, należy się nad nim zastanawiać, należy przeprowadzać wielostronne studia.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#FranciszekSadurski">Przed tygodniem publicystka „Życia Warszawy” w artykule „Moda na Starość” przypomniała, że dzięki postępowi społecznemu, dzięki wspaniałym osiągnięciom wiedzy lekarskiej, świat się starzeje. Przeciętna życia ludzkiego w szybkim tempie wzrasta, bo od czasów starożytnych zwiększyła się aż trzykrotnie. W Polsce w latach 1931–1932 przeciętna życia wynosiła: dla mężczyzn 48,2, dla kobiet 51,4, a już w latach 1960–1961 wynosiła dla mężczyzn 64,8, dla kobiet zaś 70,5 lat. Zrozumiałe, że na wzrost przeciętnej życia ma przede wszystkim wpływ znacznie zmniejszona śmiertelność niemowląt i dzieci. Z całą jednak pewnością liczba sześćdziesięcio-i siedemdziesięcioletnich osób jest obecnie procentowo znacznie wyższa niż było to przed 30 lub więcej laty. Dla porównania warto dodać, że na przykład w 1931 r. — osób w wieku od 60 lat wzwyż — było w Polsce 7,8%, w 1950 r. — 8,4%, a w 1964 r. procent osób w wieku 60 lat i więcej wynosił już 10,8%. Powstaje więc pytanie, może w tej chwili jeszcze czysto retoryczne, czy przedłużone ludzkie życie ma być bierną, bezczynną wegetacją?</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#FranciszekSadurski">I znów powołując się na publicystkę „Życia Warszawy” warto przytoczyć na ten temat opinię ludzi starszych. Przeprowadzone niedawno w Polsce badania nad ludźmi powyżej 65 lat wykazały między innymi, że co druga osoba powyżej 60–65 lat wyrażała żal, iż przestała pracować. O czym to świadczy? — zapytuje publicystka warszawskiego dziennika i zaraz odpowiada. Fakt ten świadczy o aktywnej postawie wobec życia i pracy, i faktu tego nie należy lekceważyć.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#FranciszekSadurski">Dlatego też problem ustalenia właściwego wieku emerytalnego, problem dalszego zarobkowania osób starszych i inwalidów wymaga poważnych badań zarówno pod kątem widzenia społecznego spożytkowania reprezentowanych przez te osoby możliwości produktywnej pracy, jak i z punktu widzenia naszego stosunku do psychiki tych osób. Nie należy bowiem zapominać, że proces starzenia się następuje z reguły nie nagle, lecz stopniowo. Stąd ludzie starsi, bardzo często nawet po przekroczeniu granicznego w prawie emerytalnym wieku, zachowują przez jakiś czas dosyć duży potencjał aktywności, który zarówno w ich subiektywnej ocenie, jak i w ujęciu obiektywnym, powinien być wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#FranciszekSadurski">Chodzi tu także o wielkie zasoby wiedzy i doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#FranciszekSadurski">Istnieje obiektywnie duży popyt na usługi i czynności, które właśnie mogą być wykonane przez osoby o niepełnej zdolności do pracy. Innymi słowy, racjonalna gospodarka siłą roboczą wskazuje na potrzebę wykorzystania także tych rezerw roboczych, choćby — indywidualnie traktując — poszczególne osoby nie były pełnowartościowym pracownikiem. Zagadnienia pracy czy wyeliminowania z pracy zawodowej osób starszych nie można oddzielać od kwestii związanych z ogólnym bilansem siły roboczej w wyniku kształtowania się sytuacji demograficznej i i postępu w metodach produkcji dóbr.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#FranciszekSadurski">Jeśli zasadnie można przewidywać, że w przyszłości, w związku z postępem techniki, wystąpi nadmiar siły roboczej, to jednak ogólna suma pracy społecznie potrzebnej powinna być odpowiednio rozłożona na wszystkich zdolnych do pracy obywateli.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Pozwoliłem sobie zaprzątnąć uwagę obywateli posłów szczególnie delikatną stroną rentowego zagadnienia, zagadnienia dyskutowanego również na posiedzeniach Podkomisji Pracy i Spraw Socjalnych. Nie czuję się powołany do wyczerpującego omówienia tego zagadnienia. Pozwalam sobie jednak sądzić, że uwagi te stanowią próbę wskazania tych aspektów sprawy, które powinny być w sposób pogłębiony zbadane przez właściwe placówki naukowe. Rzeczą nauki, publicystyki, działaczy społecznych jest wszechstronne oświetlenie tych zagadnień, dziś jeszcze wyraźnie dyskusyjnych. Toteż rozwiązania przyjęte w projektowanych ustawach uznać należy za słuszne. Do takich należy również zaliczyć i rozwiązania dotyczące struktury rent, zwłaszcza co do sprawy ewentualnego posiadania przez emeryta czy rencistę dochodów z dalszej pracy lub z innych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#FranciszekSadurski">Przyjęte rozwiązania są niekiedy rezultatem aktualnych, twardych potrzeb życia gospodarczego. Te twarde potrzeby — to jeszcze ograniczona aktualnie możliwość pokrywania z dochodu narodowego większych wydatków na renty. Prawdę tę zrozumieć muszą wszyscy bez wyjątku. Stąd też wraz z przeprowadzoną znaczną podwyżką emerytur i rent dla osób nie posiadających innych źródeł dochodu trzeba — mimo wszystkich ujemnych stron — utrzymać obowiązującą w obecnym stanie prawnym zawieszalność wypłaty rent dla osób, które obok renty posiadają inne źródła utrzymania. Wraz ze wzrostem dochodu narodowego maleć będą te trudności.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#FranciszekSadurski">Wysoka Izbo! Kończąc pragnę wyrazić przekonanie, że wielka reforma systemu emerytalnego zostanie przez odpowiednie organy, a zwłaszcza przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, szybko i sprawnie wprowadzona w życie. Jest to wielkie i odpowiedzialne zadanie do wykonania nie tylko przez organy administracyjne, lecz także przez wszystkie ogniwa i instancje związkowe. Należy wyrazić przekonanie, że ogół pracowników i rencistów zostanie szybko i dokładnie poinformowany o uprawnieniach i korzyściach wynikających z przeprowadzonej reformy emerytalnej, że Wszystkie Władze i organy administracji będą wykonywać przepisy, stosując ich interpretację zawsze najkorzystniejszą dla emeryta i rencisty. Taki bowiem jest sens, taka jest myśl przewodnia przeprowadzanej obecnie reformy. Wychodząc z założenia, że projektowane ustawy są dalszym, dużym krokiem w kierunku poprawy byty emerytów i rencistów, że ogólne założenia i cele reformy systemu emerytalnego są zgodne z założeniami naszego ustroju, że są korzystne dla ludzi pracy, że projektowana podwyżka emerytur i rent odpowiada aktualnym możliwościom pokrycia jej z dochodu narodowego, że wreszcie projektowana ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, przewiduje w art. 18 możliwość podwyższania w przyszłości emerytur i rent — posłowie z Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego będą głosowali za wszystkimi ustawami emerytalnymi.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#CzesławWycech">Głos zabierze poseł Paweł Dubiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PawełDubiel">Wysoki Sejmie! W ciągu 22 lat istnienia Polski Ludowej sytuacja materialna poważnej części rencistów była największą bolączką w naszym życiu publicznym. Wielkie sukcesy, które uzyskaliśmy w tym czasie we wszystkich innych dziedzinach nie znalazły odpowiedniego wyrazu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PawełDubiel">Toteż, kiedy w połowie ubiegłego roku na Kongresie Związków Zawodowych I Sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka zapowiedział realizację programu poprawy warunków materialnych rencistów, wywołało to olbrzymie zainteresowanie w całym kraju i — co więcej — duże zadowolenie. Satysfakcja ta jest powszechna, bo chodzi o sprawę, która interesuje nie tylko samych rencistów, ale ogół ludzi pracy, oraz członków ich rodzin, i to nie tylko ludzi już starszych wiekiem, lecz również pracowników jeszcze młodych, których w przyszłości przecież także czeka emerytura. Słowem — miliony obywateli Polski Ludowej wiąże z uchwaleniem i realizacją tej reformy wielkie nadzieje.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PawełDubiel">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego przemawiam, podziela to powszechne zadowolenie, gdyż postulat reformy systemu emerytur i rent oraz poprawy tych świadczeń od dawna był również postulatem Stronnictwa Demokratycznego. Największe walory obecnego projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin oraz towarzyszących dalszych ustaw widzimy przede wszystkim w następujących faktach:</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PawełDubiel">— nastąpi odczuwalne podwyższenie wszystkich rent już wypłacanych i rent nowych, przyznawanych po wejściu w życie tych ustaw;</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PawełDubiel">— stwarza się taki system świadczeń, który zapewni lepszą niż dotąd relację pomiędzy świadczeniami rentowymi a zarobkami;</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PawełDubiel">— wyodrębnia się specjalny system renty przysługującej z tytułu wypadków przy pracy;</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PawełDubiel">— i wreszcie tworzy się nowy system finansowania wydatków na renty, który obszernie scharakteryzowali tu już poprzednio obywatele posłowie Loga-Sowiński i Sadurski.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PawełDubiel">Trudno ustosunkować się tu szczegółowo do wszystkich nowych postanowień ustawowych, które zrodziły się w rezultacie konfrontacji bogatych doświadczeń długoletniej praktyki i życiowych postulatów szerokiej opinii publicznej. Toteż siłą rzeczy ograniczę się w swoim wystąpieniu do poruszenia niektórych tylko aspektów związanych z tą reformą i przekazania na tym tle paru wniosków i sugestii.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PawełDubiel">Za pośrednictwem ubezpieczenia społecznego państwo prowadzi określoną politykę, która umożliwia wpływanie na poziom materialny ludności i pozwala zaspokoić w sposób planowy różne potrzeby socjalne społeczeństwa; jest rzeczą jasną, że na przykład inna jest polityka w kraju, w którym odczuwa się brak sił roboczych, a inna ona musi być tam, gdzie taki brak nie występuje. Otóż obecna reforma naszego ustawodawstwa emerytalno-rentowego jest właśnie ściśle związana z polityką zatrudnienia. Znacznie teraz wyższe od poprzednich świadczenia emerytalne niewątpliwie umożliwią przejście na emeryturę wielkiej rzeszy pracowników już wysłużonych, którzy niejednokrotnie przekroczyli poważnie wiek emerytalny, lecz dotąd pracowali nadal mimo ograniczonej zdolności do pracy, korzystając z tak zwanego „zatrudnienia socjalnego”. Odejście ich teraz na zasłużony odpoczynek zwolni wiele stanowisk, gwarantując jednocześnie miejsca pracy dla kończącej naukę młodej siły roboczej. Dokoła tych spraw od dawna kształtują się różne opinie.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PawełDubiel">Przeciwnicy tej zasady powołują się na postanowienia naszej Konstytucji, a mianowicie na jej art. 14, który powiada, że praca jest prawem, obowiązkiem i sprawą honoru każdego obywatela oraz na art. 58, który głosi, iż obywatele naszej Rzeczypospolitej mają prawo do zatrudnienia za wynagrodzeniem według ilości i jakości pracy. Jednakże z tych konstytucyjnych uprawnień nie wynika absolutnie obowiązek obywatela pracowania aż do samego schyłku, do samego końca życia, ani też nie wynika żadne zobowiązanie państwa, aby ono dopłacało świadczeniami ubezpieczeniowymi tym, którzy mimo uzyskania uprawnień emerytalnych, w dalszym ciągu korzystają z dochodów z innych ubocznych źródeł. Oczywiście, trzeba tu widzieć — mówił o tym poseł Sadurski — i wyeliminować pewne przypadki, które są uzasadnione interesem publicznym. Chodzi zwłaszcza o różne kategorie fachowców i specjalistów, których dalsza praca jest wybitnie pożyteczna i pożądana dla kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PawełDubiel">Natomiast pragnę tu zwrócić uwagę na brzmienie art. 60 naszej Konstytucji, według którego obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają prawo do pomocy w razie choroby lub niezdolności do pracy, przy czym coraz szerszemu urzeczywistnieniu tego prawa mają właśnie służyć ubezpieczenia społeczne i różne formy pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PawełDubiel">W związku z tym pragnąłbym zwrócić uwagę na wielki problem socjalny, który łączy się także z przemianami kadrowymi w naszych zakładach pracy na tle obecnej reformy ustawodawstwa emerytalnego. Najwyższy już czas, by zająć się kompleksowo i konkretnie tak zwanym problemem starego człowieka. W zasadzie można stwierdzić, że jest już dziś sporo osób i instytucji, które szczerze troszczą się o losy tej grupy ludzi. Tak na przykład Polski Komitet Pomocy Społecznej rzucił generalne hasło: „Przyjaciela Starego Człowieka”. Liczne zakłady pracy — jak wiemy — postarały się o to, że renciści i emeryci mają własne miejsca spotkań i pogadanek; nierzadko organizuje się dla nich odpowiednie imprezy artystyczne, pogadanki, prelekcje, a nawet i wycieczki krajoznawcze. Wiadomo też, że Rada Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego opracowuje obecnie specjalną uchwałę w sprawie zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, życia społecznego i kulturalnego oraz pomocy dla osób starszych w spółdzielniach mieszkaniowych. Wiadomo również, że związki zawodowe, które już obecnie poświęcają uwagę tym sprawom, zamierzają ten kapitalny problem rozważyć w sposób zasadniczy. Będzie chyba nie od rzeczy sugerować, by jak najprędzej stworzyć przemyślany i wszechstronny program, obejmujący cały zespół zagadnień tego drugiego wyżu, tak jak potrafiliśmy w sposób planowy rozwiązać problemy tego pierwszego młodego wyżu.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PawełDubiel">Dalsza sprawa. Dotychczasowy stan prawny w zakresie wynagradzania szkód wyrządzonych wypadkami przy pracy nie był zadowalający, zwłaszcza w zakresie przepisów normujących tryb dochodzenia roszczeń z tego tytułu. Była to często bardzo kłopotliwa i uciążliwa droga; niejednokrotnie poszkodowany bądź inspektor bhp musiał się przekształcić w detektywa, aby udowodnić tak zwaną „specjalną winę” zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PawełDubiel">Bywało też i tak, że przedsiębiorstwa nie rejestrowały tych wypadków, które się faktycznie zdarzyły, a jedynie te, których „...nie dało się ukryć”. W ten sposób niektórzy kierownicy zakładów pracy, którym wciąż jeszcze daleko do poczucia praworządności socjalistycznej, bronili się przed konsekwencjami. Dziennik „Głos Pracy”, organ Centralnej Rady Związków Zawodowych, zamieszcza dzień w dzień na pierwszej stronie bardzo ciekawą i pouczającą rubrykę pod tytułem: „Bolesne sprawy dnia powszedniego”, która zawiera mnóstwo jaskrawych przykładów tego rodzaju niedopuszczalnych praktyk.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PawełDubiel">Otóż nowa, odrębna ustawa, reguluje świadczenia pieniężne w razie wypadków przy pracy w zasadniczo inny sposób. Postanowienia tej ustawy pozwolą ofiarom wypadków przy pracy uzyskać wyrównanie poniesionych szkód w sposób szybki i bezpośredni, bez potrzeby zwracania się do sądu i bez potrzeby udowodnienia, że winę w wypadku ponosi zakład pracy.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PawełDubiel">Ponieważ art. 11 odnośnego projektu ustawy przewidywał górną granicę jednorazowych odszkodowań, tylko do 40 tys. zł, a wypadek wypadkowi nie równy, przeto Komisja Pracy i Spraw Socjalnych postulowała, a rząd zaakceptował ten wniosek, by „...upoważnić właściwych ministrów do przyznawania w szczególnie uzasadnionych wypadkach odszkodowań wyższych”.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#PawełDubiel">W związku z całokształtem tej sprawy należy zwrócić uwagę na niepokojący fakt wzrostu wypadków przy pracy w ostatnim czasie w wielu dziedzinach naszej gospodarki narodowej. Oczywiście, jest to sprawa i cierpień ludzkich i ubytku cennej siły roboczej, ale poza tym także, przede wszystkim, sprawa ogromnych strat finansowych z tego tytułu. Do wzrostu wypadków przy pracy przyczyniają się w wybitnej mierze między innymi astronomiczne ilości godzin nadliczbowych. Tak na przykład — jak doniosła niedawno „Polityka” — w III kwartale roku ubiegłego jeden tylko Zarząd Okręgowy Związku Zawodowego Metalowców w Katowicach zezwolił przedsiębiorstwom tej branży na przepracowanie 1.220 tys. godzin nadliczbowych w tym krótkim czasie.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#PawełDubiel">W toku grudniowego plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych, poświęconego zasadom nowego systemu emerytur i rent, zapowiedziano na tym tle, że związki zawodowe w porozumieniu z rządem podejmą wspólne kroki wobec tych resortów, zjednoczeń i zakładów pracy, które dopuszczają do zaniedbań w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Generalnie należy stwierdzić, że powszechne zaostrzenie kontroli w sprawie bhp jest nieodzowną i pilną koniecznością również w interesie właściwego wykonania nowych ustaw w przedmiocie rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#PawełDubiel">Z uznaniem chciałbym podnieść, że krąg osób uprawnionych do korzystania z dodatku z tytułu pracy naukowej w rozumieniu art. 46 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym został obecnie poszerzony o grupę naukowców, a mianowicie starszego kustosza dyplomowanego i kustosza dyplomowanego.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#PawełDubiel">Jako poseł z ziem zachodnich wyrażam też zadowolenie, że w projekcie cytowanej poprzednio ustawy zostały uwzględnione główne wnioski Związku Bojowników o Wolności Demokrację i że między innymi został uznany jako okres zaliczony do okresów zatrudnienia — udział w walce o wolność narodową i zachowanie polskości na terenie polskich dziś ziem zachodnich i północnych oraz okresy represji z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#PawełDubiel">Jednocześnie jako uczestnik powstań śląskich chciałbym wyrazić uznanie, że został utrzymany w mocy uregulowany aktem wewnętrznym specjalny dodatek do minimalnych rent dla byłych powstańców śląskich i wielkopolskich oraz pozostałych po nich wdów — w uznaniu zasług tych, którzy — dziś już blisko 50 lat temu — w bohaterskich zbrojnych ruchach ludowych walczyli o słuszne granice Polski na zachodzie wtedy, kiedy ówczesne polskie koła rządzące podjęły zaborczą wojnę o niepolskie ziemie na wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#PawełDubiel">Chciałbym wreszcie poruszyć jeszcze sprawę, wiążącą się z art. 127 projektu ustawy o powszechnym ubezpieczeniu emerytalnym. Wymieniony artykuł przewiduje między innymi, że obowiązujący dotąd dekret z 1954 r. traci moc, zachowując ją jednak W odniesieniu do świadczeń emerytalnych, uregulowanych odrębnymi przepisami. To postanowienie wyjątkowe dotyczy właśnie ustawy z 29 marca 1965 r. o ubezpieczeniu społecznym rzemieślników, która więc nadal opierać się będzie na tym zniesionym już w zasadzie dekrecie.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#PawełDubiel">W świetle doświadczeń w minionym blisko 3-letnim okresie działania ustawy w przedmiocie ubezpieczenia społecznego rzemiosła wyłania się niewątpliwie potrzeba dokonania w niedalekim terminie odpowiednich zmian w obecnym systemie ubezpieczenia rzemieślniczego w celu dostosowania go do niektórych postanowień nowej ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#PawełDubiel">Sądzimy, że kompetentne czynniki, przy współudziale samorządu rzemiosła, powinny już teraz przygotować szczegółową kalkulację dochodów i rozchodów rzemieślniczego funduszu ubezpieczenia odnośnie do możliwości zbilansowania tego funduszu w perspektywie przyszłych ustaleń.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#PawełDubiel">Przy sposobności nowelizacji ustawy z 1965 r. o ubezpieczeniu społecznym rzemieślników należałoby też naszym zdaniem uwzględnić wysuwane przez rzemieślników konkretne wnioski, spośród których wymienię tu przede wszystkim: zastosowanie 30-procentowej odpłatności za leki, gdyż zasadniczą przyczyną wprowadzenia pełnej odpłatności za leki w ubezpieczeniu rzemieślniczym było założenie, że taka sama zasada zostanie przyjęta przy reformie ubezpieczenia powszechnego, oraz dalszy postulat kół rzemieślniczych przyrównania kolejnych 30 dni do miesiąca kalendarzowego w rozumieniu art. 37 ustawy, którego przepisy nie uwzględniają warunków i wymogów życia; w praktyce bowiem częste są przypadki, że niezdolność do pracy z powodu choroby lub służby wojskowej, jeśli trwa nawet powyżej miesiąca, rozkłada się na dwa miesiące kalendarzowe, co w konsekwencji nie daje podstawy do zwalniania za ten czas od obowiązku płacenia składki ubezpieczeniowej. Przytoczone poprzednio mankamenty należałoby przeto usunąć przy okazji nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rzemieślników.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#PawełDubiel">Pragnę też wskazać na art. 47 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rzemiosła, który postanawia, że Rada Ministrów może rozciągnąć przepisy tej ustawy i na inne osoby, wykonujące działalność usługową i wytwórczą oraz unormować w tych przepisach zasady ubezpieczenia ich w sposób uwzględniający specyfikę ich działalności. Naszym zdaniem, należałoby skorzystać z tego uprawnienia w stosunku do niektórych dalszych grup z tego kręgu osób — na przykład dość licznej grupy usługowców, zajmujących się transportem osobowym — obejmując je zasięgiem odpowiednio unormowanego ubezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#PawełDubiel">Na zakończenie chciałbym przedstawić do rozważenia jeszcze następujący postulat. Problematyka ubezpieczeniowo-rentowa jest obszerna i skomplikowana. Przepisy wbrew pozorom ich jasności wymagają wykładni i to często bardzo trudnej, co wynika z niejednolitości orzecznictwa sądowego w tym względzie, a to świadczy o różnicach poglądów na określoną instytucję prawną.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#PawełDubiel">Tymczasem nauka prawa na wydziałach prawa uniwersytetów polskich nie obejmuje jako oddzielnej katedry prawa ubezpieczeniowego i rentowego; rozległa ta dziedzina jest traktowana marginesowo. Wyda je się zatem konieczne wskazanie na potrzebę — a może jest to już pilna potrzeba — utworzenia takiej katedry, a jeśli już nie na wszystkich wydziałach prawa, to przynajmniej w takich ośrodkach, w których ten problem ma szczególny ciężar gatunkowy.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#PawełDubiel">Należy bowiem brać pod uwagę, że długoletni fachowcy-prawnicy ubywają z różnych powodów, natomiast dopływ młodych prawników, którzy prawie że nie poznali zasad tego prawa i z tego już choćby względu nie gamą się do instytucji wykonujących sprawy rentowe, jest w tych warunkach bardzo nikły. Wobec tego szczegółowe zaznajomienie się z tą dziedziną prawa, regulującą wszak żywotne interesy człowieka pracy, niewątpliwie przyczyniłoby się z jednej strony do zwiększenia kadr prawniczych w instytucjach rentowych, a z drugiej strony przysporzyłoby wiedzy w tym względzie radcom prawnym w przedsiębiorstwach, sędziom, adwokatom i innym prawnikom. Warto wiec rozważyć sugestię zmierzającą do tego, aby wprowadzić naukę prawa ubezpieczeniowego i rentowego do programu nauczania wydziałów prawa.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#PawełDubiel">Wysoka Izbo! Wiemy, że wnioski i dezyderaty naszych wyborców w różnych sprawach wykraczają poza zasady i przepisy zawarte w ramach obecnej reformy. W długich obradach komisyjnych posłowie dali temu wyraz i z pewnością to, co zamierzamy dziś uchwalić, nie jest jakimś ideałem. Z drugiej strony jednak zdajemy sobie sprawę, że u nas wciąż jeszcze się nie przelewa. Dlatego mimo najlepszej swej chęci zarówno Sejm, jak i rząd musiały zachować przy rozważeniu tej sprawy konieczną przezorność i utrzymać wszystkie wnioski w granicach troskliwie wyważonych możliwości. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości — i temu to przekonaniu chciałbym dać jak najmocniej wyraz w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego — że w sumie obecna reforma stanowi bezsprzecznie bardzo poważny krok naprzód i jest bardzo istotną poprawą w porównaniu z dotychczasowym stanem rzeczy. Dlatego Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, który mam zaszczyt reprezentować, z pełną aprobatą będzie głosował za przedstawionymi projektami ustaw.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Henryka Golińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#HenrykaGolińska">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Występując z ramienia sejmowej Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, a jednocześnie jako poseł m. Łodzi, które charakteryzuje się najwyższym w kraju wskaźnikiem zatrudnienia ludności, a szczególnie kobiet, chciałabym przede wszystkim powiedzieć, że projekty ustaw o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin wychodzą naprzeciw najżywotniejszym potrzebom i interesom społecznym, oraz stanowią one ważny element troski naszego państwa ludowego o ciągłe podnoszenie poziomu życia ogółu pracujących, jak również emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#HenrykaGolińska">Jest więc rzeczą zrozumiałą, że sprawom związanym z reformą systemu rentowego towarzyszy duże zainteresowanie ze strony szerokich kręgów społeczeństwa zarówno pracowników, jak i emerytów, które zapowiedziane zmiany w tym zakresie przyjmują z zadowoleniem i aprobatą, gdyż są one wyrazem pozytywnego rozstrzygnięcia licznych postulatów świata pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#HenrykaGolińska">Daje się to na przykład wyraźnie odczuć w licznych wypowiedziach robotników i pracowników na niemal wszystkich spotkaniach poselskich, zebraniach związkowych, w tym również w przedsiębiorstwie, w którym pracuję — w Łódzkich Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju — zatrudniającym ponad 12 tys. pracowników, w tym 7.122 kobiety, z której to liczby pracowników średnio rocznie odchodzi na emeryturę i rentę około 400 osób.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#HenrykaGolińska">Zmiany w systemie zaopatrzenia emerytalnego i rentowego oraz wynikające z niego korzyści są dalszym krokiem na drodze trwającego od lat procesu poprawy i doskonalenia tego systemu.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#HenrykaGolińska">W latach ubiegłych w drodze podejmowanych przez partię i rząd decyzji następowało systematyczne podnoszenie wysokości rent, na który to cel przeznaczane były dodatkowe środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#HenrykaGolińska">Jednakże, mimo poważnych i stale rosnących nakładów finansowych na renty, obecny system rentowy przestał w należyty sposób zaspokajać potrzeby osób utrzymujących się z emerytur i rent. Szczególnie stosunkowo niekorzystna relacja rent do wysokości zarobków uzyskiwanych w okresie czynnej pracy zawodowej, była powodem utrzymujących się jeszcze znacznych dysproporcji między standardem życiowym pracowników a rencistów. O tym przykładowo mogą świadczyć następujące dane. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Włókienniczego, Odzieżowego i Skórzanego w sprawie sytuacji materialnej rencistów i pracy ogniw związkowych z rencistami, na 2.300 rencistów włókniarzy, którzy zostali objęci wspomnianym badaniem, 6% pobierało renty w wysokości do 500 zł, 22% pobierało renty w wysokości od 1000–1.200 zł, a tylko 2% otrzymywało rentę powyżej 1.200 zł. Mimo ciągłego zmniejszania się ilości rent minimalnych na terenie m. Łodzi w 1967 r. renty te stanowiły jeszcze 15% ogółu tak zwanych rent starczych.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#HenrykaGolińska">Na tym tle chcę wyrazić przeświadczenie, że ujęte w obecnym projekcie ustawy nowe zasady wymiaru emerytur i rent, jak również podwyżka dotychczas wypłacanych rent minimalnych spowodują na pewno korzystne zmiany w dotychczasowym układzie oraz w wysokości emerytur i rent, co nie pozostanie bez wpływu na poprawę warunków socjalnych i bytowych wszystkich emerytów i rencistów. Pozytywne jest również to, że system emerytur i rent przewiduje dodatki za długoletnią, sięgającą ponad 20 lat pracę w Polsce Ludowej, co poza rekompensatą materialną, wyrażającą się w odpowiednim zwiększeniu wysokości emerytury, posiada również dużą wartość moralną, gdyż jest to wyrazem uznania wkładu pracy zawodowej i wysiłku w budownictwo socjalistyczne naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#HenrykaGolińska">O znaczeniu i randze społecznej podjętych przez VI Kongres Związków Zawodowych uchwał, a także decyzji partii i rządu zmierzających do stworzenia i zabezpieczenia lepszych warunków życia emerytom, rencistom i ich rodzinom, świadczy występujące w skali całego kraju zjawisko wzrostu odsetka ludzi w wieku emerytalnym oraz związany z tym wzrost ilości emerytur — Dla przykładu podam, że na terenie m. Łodzi w ciągu 1967 r. ilość przyznanych emerytur w stosunku do 1966 r. wzrosła o 2.365, to jest o ponad 6%. Jednocześnie z prognoz demograficznych wynika dalszy poważny przyrost odsetka mieszkańców miasta w wieku powyżej lat 60.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#HenrykaGolińska">Należy podkreślić, również, co szczególnie cieszy kobiety, w tym również włókniarki, że nowa ustawa w znacznie większym stopniu niż dotychczas zabezpiecza interes rodziny. Renty rodzinne i wdowie, zarówno ich wymiar jak i nowe, lepsze warunki przyznawania tych rent, stwarzają możliwości zapewnienia rodzinie po stracie żywiciela warunków materialnych, roztoczenia przez kobietę-matkę bardziej pieczołowitej opieki nad nieletnimi dziećmi, jak też samej kobiecie, na którą spadł ciężar utrzymania rodziny, pozwolą na usamodzielnienie się przez zdobycie kwalifikacji zawodowej, a następnie podjęcie pracy. Jest to dla kobiet jeszcze jedna znaczna zdobycz socjalna.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#HenrykaGolińska">Jednocześnie z zadowoleniem należy przyjąć fakt, że zarówno ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, jak też specjalne projekty ustaw zabezpieczają korzystniej pracowników wielu branż i zawodów, w których wykonuje się pracę szczególnie odpowiedzialną i w ciężkich warunkach oraz ważną społecznie: są to górnicy, kolejarze, lotnicy, stoczniowcy i inni.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#HenrykaGolińska">W świetle tego w pełni uzasadniony i słuszny jest również projekt ustawy o funduszu emerytalnym, przewidujący utworzenie specjalnego funduszu na wydatki rentowe i emerytalne. Ustawa ta zabezpiecza i gwarantuje pełną realizację nowego systemu zaopatrzenia emerytalnego i rentowego. Korzystne jest przy tym to, że utworzenie tego funduszu nie pociąga za sobą obciążenia ludzi pracy dodatkowymi potrąceniami z funduszu płac.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#HenrykaGolińska">Wysoki Sejmie! Pragnę obecnie wyrazić poparcie włókniarzy dla projektu ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#HenrykaGolińska">Włókniarki łódzkie uważają, że nieuzasadniona absencja w pracy często z powodu nadużywania alkoholu jest nie tylko ciężarem dla tych, co wykonują swoje zadania produkcyjne ze zwiększonym wysiłkiem za nieobecnych, ale jest również czynnikiem dezorganizując cym życie rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#HenrykaGolińska">Wysoka Izbo! Jak już nadmieniłam, nowe korzystne dla ludzi pracy przepisy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalno-rentowym mają duże znaczenie dla dalszego podnoszenia poziomu stopy życiowej naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#HenrykaGolińska">Podkreślić należy, że społeczny problem emerytów i rencistów nie sprowadza się tylko do zapewnienia im właściwych warunków materialnych. Ludzie odchodzący na emeryturę czy rentę odczuwają nadal silną potrzebę uczestniczenia w życiu społecznym, kulturalnym — potrzebę utrzymywania więzi ze swym środowiskiem, z którym zżyli się w ciągu wielu lat pracy. Renciści mają też różne problemy socjalne, bytowe, związane z leczeniem, wypoczynkiem oraz wiele osobistych trosk i kłopotów. Dlatego też jest rzeczą konieczną i ważną, by ludziom tym, niegdyś cenionym pracownikom, weteranom pracy — poświęcić dużo uwagi, otoczyć ich serdeczną troską, służyć im pomocą, zwłaszcza w trudnych sytuacjach życia w samotności.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#HenrykaGolińska">Na uznanie zasługuje więc i upowszechnienia wymaga wprowadzona w myśl uchwał III plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych w różnych formach działalność kulturalno-społeczna na rzecz rencistów przez wiele instytucji i organizacji, a w tym szczególnie przez związki zawodowe i zakłady pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#HenrykaGolińska">W sumie więc nowy system emerytalny i rentowy w połączeniu z dalszym rozwojem i wzbogacaniem form działalności wśród emerytów i rencistów lepiej zabezpieczy tych, którzy po latach wytężonej pracy, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, odeszli na zasłużony odpoczynek. Tym samym stworzymy ludziom starszym atmosferę spokoju, równowagi duchowej oraz damy im poczucie własnej wartości w życiu społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#HenrykaGolińska">Wysoka Izbo! Przedstawione projekty ustaw i zreferowane przez posłów sprawozdawców przyjęte zostały w środowisku włókniarzy z aprobatą i w ich imieniu wyrażam poparcie dla tych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bronisław Owsianik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BronisławOwsianik">Wysoki Sejmie! Wniesione pod obrady dzisiejszego posiedzenia plenarne go Sejmu z inicjatywy Centralnej Rady Związków Zawodowych projekty ustaw: o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, o funduszu emerytalnym i o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy — spotkały się z przychylną opinią społeczeństwa i zostały zrozumiane jako wyraz stałej troski państwa ludowego o poprawę warunków bytowych jego obywateli, a zwłaszcza tych, których wiek starczy lub utrata zdolności do pracy, czasowa lub trwała, pozbawia możliwości dalszej pracy, a więc i zarobkowania na utrzymanie własne i rodziny.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BronisławOwsianik">Jak wiadomo, w ostatnich latach — a mam na myśli lata po 1956 r. — dynamika wzrostu świadczeń państwa na zaopatrzenie z tytułu rent była bardzo duża i znacznie szybsza od dynamiki wzrostu dochodu narodowego oraz funduszu płac. Na ten stan rzeczy złożyła się podwyżka rent w 1958 r., wzrost liczby rencistów w latach następnych, wzrost przeciętnej renty w wyniku wzrostu średniej płacy pracowniczej oraz przeprowadzone kilkakrotne podwyżki rent minimalnych. Z tego tytułu wydatki państwa na świadczenia rentowe wzrosły w latach, o których mowa, z sumy 3,5 mld zł wydatkowanych na ten cel w 1956 r. — do sumy 19 mld zł wydatkowanych w 1966 r., a więc ponad pięciokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#BronisławOwsianik">Natomiast zrealizowanie omawianej ustawy dotyczącej reformy systemu ubezpieczeń, w latach 1968–1971, oraz wzrost w tych latach liczby rencistów, spowodują zwiększenie wydatków państwa na świadczenia rentowe w 1971 r. w stosunku do wysokości tych świadczeń w 1967 r. o przeszło 63%, to jest o około 14 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#BronisławOwsianik">Wymowa przytoczonych faktów ma duże znaczenie społeczne i ekonomiczne. Wraz z rozwojem gospodarki naszego kraju, a więc z rozwojem przemysłu i rolnictwa, ze wzrostem dochodu narodowego nie tylko coraz więcej inwestujemy, nie tylko łożymy więcej na przygotowanie nowych stanowisk pracy, na rozwój oświaty i kultury, ale jednocześnie coraz szybciej zwiększają się dochody ludzi pracy miast i wsi. Jesteśmy też w stanie więcej przeznaczyć środków pieniężnych na zaopatrzenie emerytalne i rentowe pracowników oraz ich rodzin. Sądzę, że lepsze zrozumienie przez ogół społeczeństwa faktu współzależności całokształtu rozwoju gospodarki narodowej i wzrostu dobrobytu ludności w warunkach naszego socjalistycznego kraju, między innymi i za naszą — posłów — przyczyną, poprzez dyskusje na spotkaniach z wyborcami, bardzo wiele pomoże w podnoszeniu wydajności pracy, poszanowaniu mienia społecznego, w walce z marnotrawstwem dóbr materialnych i czasu pracy oraz nadużyciami.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#BronisławOwsianik">Powszechne przekonanie, że pracujemy dla swego kraju, dla państwa ludu pracującego, wzrostu jego siły i zamożności jego obywateli, a więc dla siebie samych i tych pokoleń, które dorastają, które w niezbyt dalekiej przyszłości nas zastąpią zarówno w pracy, jak też w całokształcie życia gospodarczego i politycznego — powinno być powszechnym zjawiskiem w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#BronisławOwsianik">Wysoki Sejmie! Nowe ustawy o reformie systemu ubezpieczeń z punktu widzenia interesów pracowników regulują sprawy zaopatrzenia emerytalnego w sposób słuszny i właściwy.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#BronisławOwsianik">W wyniku projektowanej reformy systemu zaopatrzenia emerytalnego nastąpi — i to w sposób jak najbardziej odczuwalny — podwyższenie wszystkich rent, a więc zarówno rent wypracowanych dotychczas, jak i rent, które zostaną przyznane po wejściu w życie nowych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#BronisławOwsianik">Według przepisów nowych ustaw emerytury będą znacznie korzystniejsze, a szczególnie w odniesieniu do pracowników niżej i średnio zarabiających. Mianowicie przy średniej płacy miesięcznej, wynoszącej 2 tys. zł, emerytura wraz z dodatkiem za staż pracy w Polsce Ludowej będzie wynosiła około 75% zarobku brutto.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#BronisławOwsianik">Niektóre grupy pracowników, jak niektórzy pracownicy w stoczniach, hutach szkła, lotnictwie — preferowane będą wyższym wymiarem zaopatrzenia emerytalnego do 10 lub 15%; podobnie przedstawia się wymiar emerytur dla górników oraz kolejarzy.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#BronisławOwsianik">Pracownicy, którzy utracili zdrowie w wypadku przy pracy w zakładzie uspołecznionym otrzymają renty inwalidzkie znacznie wyższe aniżeli dotychczas i sięgać one będą przy całkowitym inwalidztwie 90%, a nawet 100% zarobków netto, zaś przy częściowym inwalidztwie — 65% zarobku. Inwalidzi zaliczeni do I grupy inwalidzkiej otrzymają dodatek w wysokości 300 zł miesięcznie za całkowitą bezradność. Niezależnie od rent inwalidzkich, dla pracowników uspołecznionych zakładów pracy przewidziane są odszkodowania jednorazowe, sięgające sumy 40 tys. zł, w zależności od stopnia niezdolności do pracy wypłacane przez zakład pracy. Przewidziane są również świadczenia inne, na przykład za zniszczenie przedmiotów osobistego użytku w trakcie wypadku przy pracy.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#BronisławOwsianik">Inwalidzi z wypadku przy zatrudnieniu, którzy nie otrzymają świadczeń w ramach odrębnej ustawy wypadkowej, mają zapewnione renty niezależnie od okresu zatrudnienia, i które nie będą podlegały zawieszeniu w razie zarobkowania. Dla nie zatrudnionych inwalidów renty te będą wyższe o 10% od rent niewypadkowych.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#BronisławOwsianik">Pracownicy zatrudnieni przy pracach szkodliwych dla zdrowia, oraz zaliczeni do I kategorii grup pracowniczych w ramach systemu rent inwalidzkich, będą preferowani o 5%, zaś niektórzy pracownicy stoczni, hut szkła i lotnictwa — do 10 lub 15%. Kolejarze i górnicy również będą Objęci tą preferencją na podstawie przepisu ustaw przedstawionych dziś Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#BronisławOwsianik">Nadmienić przy tym trzeba, że uproszczony zostaje tryb postępowania w zakresie roszczeń o przyznanie wynagrodzenia z tytułu poniesionej szkody, bez potrzeby zwracania się do sądu i udowadniania winy zakładu pracy. Przy przyznawaniu rent rodzinnych również przewiduje się bardzo korzystne zmiany, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#BronisławOwsianik">— wiek uprawniający do renty wdowiej obniża się z 55 do 50 lat,</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#BronisławOwsianik">— przesuwa się prawo do renty z tytułu wychowywania dzieci z 8 do 16 lat,</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#BronisławOwsianik">— wdowy, które nie osiągnęły określonego wieku uprawniającego do pobierania renty rodzinnej, a utrzymywane były przez zmarłego męża, otrzymują renty przez rok, a jeżeli przysposabiają się do zawodu przez okres 2 lat,</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#BronisławOwsianik">— przewiduje się również wypłacanie renty rodzinnej wdowie, nawet w przypadku zawarcia związku małżeńskiego przez nią o ile małżonkiem będzie rencista,</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#BronisławOwsianik">— nie będą zawieszane renty sieroce osobom po zawarciu związku małżeńskiego z osobami, które kontynuują studia wyższe.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#BronisławOwsianik">Należy podkreślić, że nastąpi zrównanie rent przyznawanych dotychczas z rentami i emeryturami przyznawanymi według nowych przepisów. Wszystkie wypłacane dotychczas renty zostaną przeliczone w myśl nowych zasad. Projekt ustawy gwarantuje wszystkim dawnym rencistom ściśle określone minimum podwyżki. Przy przeliczaniu rent, jeśli to będzie dla rencisty korzystniejsze, przyzna mu się rentę według wskaźnika podwyżki bądź też emeryturę lub rentę podwyższoną w ramach przewidywanej podwyżki emerytur i rent minimalnych.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#BronisławOwsianik">Nowe, znacznie wyższe emerytury, pozwolą na odejście z pracy wielu wysłużonych pracowników, którzy pomimo nieraz znacznie ograniczonej sprawności dotychczas pracują. W wyniku tego zwolnionych zostanie wiele nowych stanowisk pracy, które zostaną objęte przez młodzież kończącą szkoły.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#BronisławOwsianik">Jak już nadmieniłem, zmiana systemu emerytalnego pociągnie za sobą wcale niebagatelne skutki finansowe. Jednorazowe wprowadzenie zmian przekracza obecnie możliwości finansowe państwa. Dlatego też zmiana nowego systemu świadczeń emerytalnych będzie realizowana maksymalnie w okresie trzech lat. I tak:</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#BronisławOwsianik">— renciści dawni od 1 stycznia bieżącego roku otrzymywać będą corocznie trzecią część przewidzianej podwyżki, a od 1 stycznia 1970 roku jej całość,</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#BronisławOwsianik">— osoby, które przejdą na emeryturę po 1 stycznia bieżącego roku przez jeden rok od przyznania renty otrzymywać będą 60% podwyżki, a po upływie roku 100%.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#BronisławOwsianik">Wydatki z tytułu nowego systemu emerytalnego, jak się oblicza, wyniosą około 14 mld zł i będą realizowane sukcesywnie w ciągu trzech lat. Pokrywane one będą z nowo utworzonego funduszu emerytalnego. Fundusz ten powstanie głównie ze składek zakładów pracy i składek płaconych przez pracowników. Pracownicy zaś otrzymają pełną rekompensatę z tego tytułu w postaci obniżenia podatku od wynagrodzeń. Jak się oblicza, na skutek obniżenia wpływów z tytułu podatku od wynagrodzeń, państwo otrzyma o 7 mld zł mniej. A więc główny ciężar w tworzeniu funduszu emerytalnego przejmuje na siebie państwo.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#BronisławOwsianik">Jeśli chodzi o pracowników zarabiających do 1000 złotych miesięcznie, nie będą płacili oni składek na rzecz funduszu emerytalnego;</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#BronisławOwsianik">— przy uposażeniach w granicach od 1000 do 1.450 zł — składkę na fundusz emerytalny pracownicy będą płacili w wysokości od 0,5% do 3% zarobków brutto, a więc równą wysokości podatku od wynagrodzeń płaconego dotychczas przez te grupy zarabiających;</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#BronisławOwsianik">— pracownicy zarabiający miesięcznie po nad 1.450 zł będą płacili składkę na fundusz emerytalny w wysokości 3% od sumy zarobków brutto i o tyle zostanie im obniżony podatek od wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#BronisławOwsianik">A więc w ten sposób ludzie pracy nie będą dodatkowo obciążeni z tytułu stworzenia funduszu emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#BronisławOwsianik">Wysoki Sejmie! Tak, jak już na wstępie mego wystąpienia nadmieniłem, reforma systemu emerytalnego — i tak to należy rozumieć — jest jeszcze jednym przykładem troski państwa ludowego o poprawę warunków bytowania swoich obywateli. Środki na sfinansowanie tak dużego w skutkach społeczno-ekonomicznego zamierzenia będą wygospodarowane poprzez utworzenie między innymi funduszu emerytalnego. Ale największe znaczenie ma tu sprawa szybkiego rozwoju gospodarki narodowej, dalszego szybszego wzrostu dochodu narodowego, a więc wzrostu produkcji, wzrostu wydajności pracy i w wyniku tego przysporzenie środków finansowych, aby państwo między innymi i na świadczenia emerytalne miało z czego czerpać potrzebne fundusze.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#BronisławOwsianik">Dobra organizacja pracy w przedsiębiorstwach i instytucjach, jak najlepsze wykorzystanie mienia społecznego, walka z marnotrawstwem i nadużyciami, a wreszcie rzecz nie mniej ważna to dyscyplina pracy, oto czynniki, które mają decydujący wpływ na wyniki produkcyjne przedsiębiorstw i zakładów i w sumie na wyniki gospodarcze kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#BronisławOwsianik">Dlatego nie możemy pozwolić, aby nieliczna garstka nierobów w pogoni za łatwym życiem, wykorzystując zbyt łagodne przepisy w sprawie dyscypliny pracy, żyła kosztem innych, kosztem przygniatającej większości uczciwych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#BronisławOwsianik">Dlatego sądzę, że zaostrzenie przepisów, tak jak to przewiduje projekt ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów o nieuzasadnionej absencji w pracy, jest jak najbardziej słuszne. Przepisy te przez społeczeństwo nasze są przyjmowane jako uporządkowanie słusznej sprawy zabezpieczenia porządku potrzebnego dla sprawnego funkcjonowania zakładów pracy i przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Tadeusz Mazowiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszMazowiecki">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Projekty ustaw, dyskutowane dziś przez Sejm, tworzą całość systemu emerytalnego i rentowego. Uprawnia to do globalnego spojrzenia na to zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszMazowiecki">Jest zjawiskiem zwykłym i skądinąd zrozumiałym, że o emeryturze zaczyna się myśleć dopiero w starszym wieku, kiedy człowiek uświadamia sobie przybliżanie się momentu, w którym będzie musiał opuścić dotychczasowe miejsce pracy i jak się to potocznie określa „przejść na zasłużony odpoczynek”. Z drugiej strony emerytury i renty stanowią swoisty miernik całego życia gospodarczego i społecznego. i w istotny sposób wpływają na ogólny klimat tego życia. Dają ludziom pracy poczucie zabezpieczenia albo też pozostawiają większą lub mniejszą strefę niepewności odejmującą sytuacje, w których człowiek nie może już uczyć na własne siły. Ponadto stanowią one w powszechnych odczuciach najbardziej wymierny wskaźnik szacunku, jakim społeczeństwo otacza przepracowane życie. Te aspekty dyskutowanej dziś problematyki odczuwa każdy. Każdy bowiem liczyć się musi z tym, że stanie przed mm prędzej czy później konieczność przejścia na emeryturę i każdy też może być zmuszony odejść z procesu produkcyjnego wskutek choroby, wypadku czy innych przyczyn powodujących inwalidztwo.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszMazowiecki">Od systemu emerytalnego i rentowego, a także od towarzyszących temu systemowi urządzeń społecznych, które by pozwalały człowiekowi staremu czy inwalidzie czuć się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa, być nadal potrzebnym i twórczym — zależy coś niezmiernie istotnego w życiu każdego narodu i kraju. Zależy zachowywanie pewnych reguł, którymi społeczeństwo chroni słabych, ale nie w interesie ich samych jedynie, lecz w interesie wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#TadeuszMazowiecki">Obecna, długo oczekiwana, reforma stanowi na pewno w wielu zakresach krok naprzód. Przede wszystkim poprzez podniesienie wysokości świadczeń. Nowe zasady wymiaru zmniejszają dysproporcję, jaka narosła pomiędzy poziomem płac i poziomem kosztów utrzymania a poziomem rent i emerytur. Ważne jest zwłaszcza to, że reforma obejmuje wszystkich. W stosunku do emerytur i rent dotychczasowych będzie to wprawdzie realizowane etapami, jednakże nikt nie pozostaje na poziomie świadczeń dotychczasowych. Godny uznania jest przy tym fakt zróżnicowania podwyżki dotychczasowych świadczeń, uwzględniając w większym stopniu świadczenia dawniejsze, których podstawa wymiaru uległa większemu faktycznemu spadkowi.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#TadeuszMazowiecki">Chciałbym wyrazić przy tym pogląd, wypowiedziany już podczas prac Komisji, że przyjęta przez projekt ustawy cezura roku 1958 nie wyda je się trafna jako najdalej sięgająca granica wyrównująca dysproporcje. Dysproporcje sięgają bowiem dalej. Mam na myśli sytuację emerytów i rencistów z okresu przedwojennego i bezpośrednio powojennego, którzy objęci będą obecną podwyżką, ale których 'podstawa wymiaru jest szczególnie niska.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#TadeuszMazowiecki">Drugim poważnym krokiem jest stworzenie funduszu emerytalnego. Dla zatrudnionych obecnie pracowników jest to zmiana niemal techniczna, formalno-księgowa. Można jednak przewidywać, że w przyszłości, nawet niedalekiej, będzie ona odczuwana inaczej. Wytworzy się zarówno poczucie powinności, by wszystkie kategorie pracowników uczestniczyły w tworzeniu funduszu emerytalnego, jak i z drugiej strony uprawnienia, by fundusz ten w coraz większym stopniu i w coraz bardziej elastyczny sposób zaspokajał potrzeby emerytalne i rentowe.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#TadeuszMazowiecki">Trzecią zmianę, należącą do typu zmian podstawowych, przynosi ustawa o świadczeniach pieniężnych z tytułu odpowiedzialności za wypadki przy pracy. Projekt przynosi novum zarówno w zakresie zasad tej odpowiedzialności, jak i trybu jej dochodzenia. Pierwsze należy uznać za krok niezwykle doniosły, drugie chciałbym raczej opatrzyć znakiem zapytania, pozostawiając przyjęty tryb postępowania weryfikacji w praktyce życia. Przyjęcie zasady ryzyka w miejsce zasady winy kwalifikowanej odwraca dotychczasowy tok, zwalniając pracownika od konieczności dowodzenia, że wypadek nastąpił z winy zakładu pracy. Zmiana ta stanowi bezspornie poważny postęp w realizacji naszej polityki społecznej, który zostanie odczuty przede wszystkim przez pracowników fizycznych, zwłaszcza w wielkich fabrykach czy na placach budowy. Postęp ten będzie tym większy, jeśli przyczyni się to również do podniesienia bezpieczeństwa i higieny pracy i jeśli przyjęty tryb dochodzenia odszkodowań nie pociągnie za sobą zbyt łatwych prób przerzucania przez zakłady pracy winy na pracowników za powstające wypadki.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoka Izbo! Społeczne odczucie, w jakim stopniu świadczenia emerytalne lub rentowe stwarzają zabezpieczenie, kształtuje nie tylko aktualny wymiar tych świadczeń, lecz i to, czy ulegają one zmianie w związku ze zmianą kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#TadeuszMazowiecki">Ruch cen, pociągający za sobą ruch kosztów utrzymania, jest w rozwoju gospodarczym zjawiskiem powszechnym, któremu podlegają wszystkie gospodarki. W Polsce — w okresie 11 lat, od 1955 do 1966 roku, koszty utrzymania według bardzo ostrożnego obliczenia GUS wzrosły o 30%, to znaczy o 2,5% rocznie.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#TadeuszMazowiecki">Nie ulega wątpliwości, że grupą ludzi — na której wzrost kosztów utrzymania odbija się zwykle najdotkliwiej i która ma stosunkowo najmniejsze możliwości, aby przeciwdziałać pogarszaniu się własnej sytuacji materialnej — są ludzie, którzy już nie uczestniczą aktywnie w procesie produkcji, a więc renciści i emeryci.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#TadeuszMazowiecki">Projekt ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, zapewne z myślą także o tym problemie, przewiduje w art. 18, iż Rada Ministrów może podwyższać emerytury i renty. Chciałbym postulować okresową rewaloryzację rent i emerytur. Sądzę, że byłoby dobrze, by utarła się taka praktyka, by funkcjonowała ona jako zasada naszej polityki społecznej, a następnie — aby praktyka ta w przyszłości znalazła odbicie w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#TadeuszMazowiecki">Wydaje się, że najdłuższe okresy, w których rewaloryzacja taka powinna być dokonywana, nie powinny przekraczać okresów odpowiadających cyklom naszych planów wieloletnich, to jest co 5 lat, choć bardziej optymalne byłyby okresy krótsze. Zrozumiałe jest, że okresowa rewaloryzacja rent i emerytur musiałaby być dostosowana do możliwości naszej gospodarki, a zwłaszcza do poziomu płac pracowniczych. Chodzi natomiast o to, że taka praktyka, a w przyszłości podniesienie jej do rangi przepisu ustawy, miałaby ogromne znaczenie społeczne, stając się czynnikiem umacniającym w poważnym stopniu społeczne poczucie zabezpieczenia pracowników na okres starości czy inwalidztwa.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#TadeuszMazowiecki">Obok regulacji rent i emerytur, jaką obecna reforma wprowadza, konieczne jest nowe spojrzenie na gospodarowanie funduszem spożycia zbiorowego. Należy uwzględnić dwa zjawiska. Po pierwsze fakt, że grupa ludzi w wieku emerytalnym będzie poważnie rosnąć, po drugie, że ludzie wkraczający w wiek emerytalny w coraz szerszym zakresie będą ludźmi o wyższym poziomie wykształcenia, kultury i potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#TadeuszMazowiecki">W szczególności niezwykle pilne wydaje się nadrobienie zaniedbań i stworzenie odpowiednich koncepcji w polityce mieszkaniowej, które uwzględniałyby nadchodzący „wyż starości”. Potrzebne są tu na pewno różne warianty rozwiązań. Ludzie starzy nie znaleźli również dotąd swego specjalnego miejsca w ogólnym schemacie lecznictwa otwartego i zamkniętego. Znacznie szerzej niż dotąd będą musiały być rozwijane usługi pod kątem zaspokojenia potrzeb ludzi w wieku poprodukcyjnym. Muszą to być usługi dostosowane do ich większych od reszty społeczeństwa potrzeb, a mniejszych możliwości materialnych.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#TadeuszMazowiecki">Wspominając te dziedziny, raczej przykładowo, pragnę ogólnie zwrócić uwagę na to, że fundusz spożycia zbiorowego musi — obok emerytur i rent — stać się w większej niż dotąd mierze drugim elementem kształtowania warunków życia rosnącej grupy ludzi w wieku emerytalnym, podobnie jak jest takim elementem w regulowaniu położenia innych grup ludności.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoka Izbo! Chciałbym obecnie zwrócić uwagę na niektóre problemy związane z interpretacją i wykonywaniem postanowień ustaw, które mamy uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#TadeuszMazowiecki">Najpierw sprawa szczególna, związana z zakresem działania systemu emerytalnego i rentowego. Art. 5 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym definiuje pojęcie pracownika, który ma prawo korzystać z systemu świadczeń emerytalnych i rentowych. Stwierdza w szczególności, iż „pracownikiem w rozumieniu ustawy jest osoba pozostająca w stosunku pracy na podstawie umowy o pracę”.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#TadeuszMazowiecki">Tymczasem od kilku lat wyłącza się jedną kategorię pracowników, którzy, mimo że pozostają w stosunku pracy na podstawie umowy o pracę, nie mogą być — w myśl okólnika ZUS — ubezpieczani i korzystać z systemu emerytalnego i rentowego. Są to duchowni i członkowie zakonów, zatrudnieni w instytucjach kościelnych na podstawie umowy o pracę.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#TadeuszMazowiecki">Sprawa ta była już z tej trybuny poruszana przez Koło Poselskie „Znak”. Ilościowo jest to problem niewielki, dotyczy bowiem około 5 tys. osób, taka jest bowiem w skali całego kraju ilość duchownych i członków zgromadzeń zakonnych, zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w instytucjach kościelnych. Wchodzą tu w grę profesorowie seminariów duchownych, pracownicy, kurii diecezjalnych i siostry zakonne, zatrudnione w parafiach. Poprzednio osoby te mogły korzystać z ubezpieczeń społecznych, emerytur i rent, a zatrudniające je instytucje kościelne mogły wpłacać z tego tytułu składki do ZUS. Od 1965 r. uległo to zmianie. Nie wyda je się słuszne, aby napięcia w stosunkach między kościołem a państwem odbijały się w taki sposób. Stan taki bowiem rodzi poczucie upośledzenia i ograniczenia w prawach. Toteż w związku z wprowadzeniem nowej ustawy, zwracamy się do rządu o zalecenie pozytywnego uregulowania tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#TadeuszMazowiecki">Duże konsekwencje społeczne będzie miało wykonywanie nowej ustawy o świadczeniach pieniężnych z tytułu wypadków przy pracy. Wspomniałem poprzednio o dwojakiej ocenie projektu tej ustawy. O ile bowiem zastąpienie zasady winy kwalifikowanej zasadą ryzyka ponoszonego przez zakład pracy spotyka się z powszechną aprobatą, to przyjęty tryb dochodzenia jednorazowych odszkodowań za wypadki przy pracy budzi dużo dyskusji i sprzeciwów. Podkreśla się, iż ustalenie górnej granicy jednorazowych odszkodowań na sumę 40 tys. zł stanowi pewne ograniczenie obowiązującej w naszym prawie cywilnym zasady całkowitego wyrównania za poniesione szkody. Wyraża się też obawy, czy nowy tryb, w myśl którego dochodzenie odbywać się będzie nie przed sądami powszechnymi, lecz w inny sposób, nie zaprzepaści wykształconego przez lata dorobku orzecznictwa i czy zagwarantuje bezstronne rozpoznanie spornych spraw. Wszystkie te obawy nie wypływają — jak sądzę — jedynie z profesjonalnego punktu widzenia środowiska prawniczego, ale są przejawem troski o sprawy ogólne. Jeżeli, podzielając wiele z tych obaw, nie zgłaszamy tu formalnego sprzeciwu wobec przyjętego rozwiązania, to dlatego, że ustalony został w projekcie ustawy tryb odwoławczy do sądów ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#TadeuszMazowiecki">Wydaje się jednak, że należałoby postulować takie podejście do przewidzianego przez ustawę nowego trybu dochodzenia odszkodowań powypadkowych, które traktowałoby ten tryb jako pewien eksperyment, zakładając dokonanie po pewnym czasie niezbędnej weryfikacji i korekty. Ale na pewne sprawy, wymagające przy wprowadzaniu ustawy przygotowania i przepracowania, warto już dziś zwrócić uwagę. Myślę na przykład o składzie komisji powypadkowych, o zapewnieniu ich niezależności od administracji, a także o podniesieniu kwalifikacji uczestniczących w nich osób.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#TadeuszMazowiecki">To samo można powiedzieć o zakładowych komisjach rozjemczych. Wzrostowi ich kompetencji musi towarzyszyć zaostrzenie kryteriów, według których będą rekrutowane, oraz podniesienie poziomu ich pracy. Wreszcie, nie mówiąc już o koniecznym usprawnieniu aparatu ZUS, warto zwrócić uwagę na niepełną sieć okręgowych sądów ubezpieczeń społecznych, które mają stanowić instancję odwoławczą. Istnieje ich zaledwie 11. Jeśli więc podobnie jak w postępowaniu cywilnym ma być przestrzegana zasada zbliżenia sądu do obywatela, zajdzie potrzeba uzupełnienia sieci sądownictwa ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoki Sejmie! Drugą stronę projektowanej reformy systemu emerytalnego i rentowego stanowi polityka zatrudnienia związana z naszą sytuacją demograficzną. W świetle danych demograficznych i wymogów ekonomicznego rozwoju kraju jest rzeczą zrozumiałą, że państwo preferuje — generalnie biorąc — zatrudnianie ludzi młodych. Równocześnie jednak niezbędne jest, aby proces wymiany pokoleniowej, jaki w wyniku wejścia w życie tych ustaw ma być zintensyfikowany, nie był prowadzony, zwłaszcza na szczeblu przedsiębiorstw i instytucji, w sposób mechaniczny, lecz aby był podporządkowany zasadzie korzyści społecznych. Wymaga to w szczególności zróżnicowanego podejścia w zależności od zawodów. W każdym jednak wypadku wyjście z dotychczasowej aktywności zawodowej nie powinno być wyjściem donikąd.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#TadeuszMazowiecki">Nawet podwyższone emerytury nie zapobiegną temu, by przejście na emeryturę nie łączyło się z pewnym pogorszeniem warunków życia. Wielu ludzi przechodzących na emeryturę będzie zmuszonych dorabiać. Skrupulatnego rozważenia wymaga więc problem ustalenia dopuszczalnej granicy zarobków, która nie może chyba pozostać na dotychczasowym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#TadeuszMazowiecki">Po wtóre — istnieje problem zorganizowania całego systemu urządzeń, które byłyby nastawione na podtrzymanie i zużytkowanie doświadczeń i umiejętności pracowników przechodzących na emeryturę, łagodząc zarazem próg psychiczny, jakim jest dla każdego człowieka odejście z aktywności zawodowej. Tytułem przykładu można by wskazać na sieć szkolnictwa przyzakładowego, w której mogliby znaleźć wykorzystanie wartościowi pracownicy w wieku emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoka Izbo! Rozpatrując projektowane przepisy, odnoszące się do relacji między zatrudnieniem a emeryturami, spotykamy się, niestety, z postanowieniami, jakie przynosi art. 114 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Artykuł ten upoważnia ministra lub kierownika urzędu centralnego, po uzyskaniu zgody Prezesa Rady Ministrów, do przenoszenia na emeryturę pracownika mianowanego, który nie ukończył jeszcze wieku emerytalnego. Koło Poselskie „Znak” czuje się zmuszone zgłosić swój wyraźny sprzeciw wobec tego artykułu. Zdajemy sobie sprawę, że przepis ten odnosi się tylko do niewielkiej kategorii ludzi i że ma być on stosowany wyjątkowo. Nie znajdujemy jednak uzasadnienia dla potrzeby sięgania do takiego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#TadeuszMazowiecki">Pracownicy mianowani, jak pracownicy nauki czy administracji państwowej, zaliczają się do pracowników o szczególnej odpowiedzialności społecznej. Dlatego więc powinni być chronieni przed, wszelką dowolnością; to decyduje w dużym stopniu o klimacie ich pracy. Takie założenie leży w samym systemie mianowania. Obowiązujące zaś ustawy zawierają szerokie, ale ściśle zdefiniowane kryteria zwalniania tych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#TadeuszMazowiecki">Być może, chodzi istotnie o wypadki nieliczne i problemy niewielkie, nie rozumiemy jednak, czemu poświęca się tu wartość większą dla korzyści mniejszej, czemu dokonuje się wyłomu w istotnych dla demokratycznego rozwoju regułach rządzących szczególnie ważnymi dziedzinami życia społecznego?</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#TadeuszMazowiecki">Jak wspomniałem, Koło Poselskie „Znak” wypowiada się przeciw art. 114 projektowanej ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym. Nie przesłoni to nam stosunku do całej ustawy. Ponieważ jednak regulamin Sejmu nie przewiduje możliwości głosowania artykułami, czujemy się zmuszeni przedstawić Sejmowi poprawkę proponującą skreślenie art. 114 w projekcie ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#TadeuszMazowiecki">Wysoki Sejmie! Chciałbym przy okazji głównej tematyki mego wystąpienia ustosunkować się również do wniesionego pod obrady obecnego posiedzenia Sejmu projektu ustawy w sprawie absencji w pracy. Ustawa ta jest bardzo ramowa, wszystko zależy od rozporządzeń wykonawczych, w których powinna dominować troska o faktyczne, a nie formalne podniesienie dyscypliny pracowników. Chodzi w szczególności o to, by ustalone w tych rozporządzeniach zasady zwolnień chorobowych, zapobiegając nadużywaniu tych zwolnień, nie tworzyły zbędnych i uciążliwych utrudnień ludziom naprawdę chorym, których przede wszystkim trzeba brać pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#TadeuszMazowiecki">Rozumiemy intencje zmierzające do podniesienia poziomu dyscypliny pracowniczej i dlatego będziemy głosować za tą ustawą. Wyrażamy zarazem pogląd, że tego rodzaju przepisy powinny być traktowane jako instrument dodatkowy w uzasadnionym dążeniu do podniesienia wydajności pracy. Główną drogę stanowić powinna poprawa organizacji pracy, wzrost oddziaływania bodźców ekonomicznych oraz zbliżenie władzy i obywatela w rozumieniu wykonywanych zadań gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#TadeuszMazowiecki">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W związku z rozpatrywaną dziś problematyką emerytalną nasuwa się jeszcze jedna sfera problemów, która nie powinna ujść naszej uwagi. Zmiana struktury demograficznej naszego społeczeństwa, jaką tworzy sytuacja narastającego „wyżu starości”, stawia z całą ostrością problem zasad, na jakich mają układać się w socjalistycznej Polsce stosunki międzypokoleniowe. To nie jest akademicki problem. Odczucie jego wagi miałem sposobność stwierdzić zarówno u ludzi starszych, jak i u młodych, przygotowując ostatnio specjalny numer „Więzi” właśnie o temacie „Starzy i młodzi”. Otóż jeśli słusznie dopominamy się o szacunek dla pokolenia tych, którzy walczyli z najeźdźcą, o lepsze, bardziej sprawiedliwe stosunki społeczne i którzy pracowali w warunkach wymagających wielkich wyrzeczeń — to musimy również zatroszczyć się o to, by ciągłość tradycji społecznej i narodowej, nie ograniczona do przekazu na papierze, znajdowała należyty wyraz, w życiu.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#TadeuszMazowiecki">Najistotniejszą drogą zapewnienia wpływu tych tradycji oraz zasad rzetelnej roboty, oddania i odpowiedzialności jest oczywiście współżycie i współpraca pokoleń na równej płaszczyźnie. Musimy zatroszczyć się więc o to, by wychodzący z czynnego życia zawodowego ludzie w wieku poprodukcyjnym pozostawali uczestnikami ogólnego życia społecznego i kultury i by aktywność ta realizowała się nie tylko w odizolowanych, osobnych kręgach ludzi starszych. Wymaga to także, by model naszej kultury i naszych obyczajów nie tylko obronił się przed zjawiskami brutalizacji zwracającej się właśnie przeciw ludziom starym, lecz by rozwijał się na podstawie przeświadczenia, że życie człowieka i jego sens nie wyczerpują się z ustaniem jego aktywności zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#TadeuszMazowiecki">Ludzie starzy nie wysuwają na plan pierwszy swoich wymagań i nie pretendują do najlepszych warunków życia, ale nie chcą być skazani „na niepotrzebność”. Z drugiej strony, chodzi również o sięgające głębiej, niż świadczą o tym zjawiska znajdujące się jedynie na powierzchni, rozumienie pokoleń wstępujących. Pokolenie młode nie ogranicza się do mini-ambicji związanych z urządzaniem się, lecz chce być wprowadzane w odpowiedzialność za wielkie procesy rozwojowe naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-19.34" who="#TadeuszMazowiecki">Rwanie się ciągłości między pokoleniami było na przestrzeni długich okresów udziałem naszej historii. Dziś ciągłości tej zagrażają nie kataklizmy dziejowe, lecz tempo przeobrażeń w warunkach życia i postawach ludzkich. Tylko aktywne współuczestnictwo starszych generacji oraz średniego i młodego pokolenia w kulturze i w demokratycznej odpowiedzialności za rozwój kraju jest tym, co zapewnia ciągłość i wymianę wartości.</u>
          <u xml:id="u-19.35" who="#TadeuszMazowiecki">Tą refleksją, odnoszącą się do wzajemnego zrozumienia między pokoleniami, zamykam moje uwagi. Przedstawiłem tu zarówno zastrzeżenia, jak i postulaty na marginesie przedłożonych Sejmowi projektów ustaw emerytalnych i rentowych. Doceniamy wysiłek państwa i znaczenie podjętych decyzji politycznych o podniesieniu świadczeń z tytułu rent i emerytur i popieramy główne kierunki tych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-19.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#CzesławWycech">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 16.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 15 do godz. 16 min. 05)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanKarolWende">Wznawiam posiedzenie. Jako pierwsza głos zabierze poseł Lucyna Adamowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#LucynaAdamowicz">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Już od kilku lat, a zwłaszcza od 1958 r. sprawy organizacji pracy i produkcji, wydajności pracy, sprawy nie tylko ilościowego, ale i jakościowego rozwoju naszej gospodarki — stały się głównym przedmiotem troski naszej partii i rządu, troski o bardziej postępową organizację pracy, o szybszy wzrost wydajności pracy. Wytyczne zawarte w uchwałach Komitetu Centralnego partii, poświęcone tym zagadnieniom, znalazły niejednokrotnie swój wyraz w zarządzeniach Prezesa Rady Ministrów w sprawie środków zabezpieczających wykonanie Narodowego Planu Gospodarczego w poszczególnych latach zarówno obecnej, jak i minionej pięciolatki.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#LucynaAdamowicz">Posłowie też niejednokrotnie na posiedzeniach komisji i sesjach plenarnych Sejmu w trosce o wykonanie zadań Narodowego Planu Gospodarczego domagali się podjęcia skutecznych środków przeciw lekceważeniu podstawowych obowiązków pracowniczych przez niezbyt przecież liczną grupę osób.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#LucynaAdamowicz">Wprowadzane w poprzednich latach rygory administracyjne miały systematycznie porządkować sprawy zatrudnienia. Okazały się jednak niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#LucynaAdamowicz">Nie maleje w pożądanym stopniu fluktuacja kadr, liczba samowolnych porzuceń pracy, godziny przestojowe, rośnie w niektórych zakładach i przedsiębiorstwach liczba zwolnień z powodu chorób, powiększa się liczba dni i godzin nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy, a równocześnie na te godziny przypada coraz większa część produkcji. Wszystkie te objawy przynoszą dla gospodarki narodowej ogromne straty, zresztą nie zawsze w pełni możliwe do oszacowania przez komórki ekonomiczne przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#LucynaAdamowicz">Jak podaje prasa, w samym tylko przemyśle uspołecznionym, liczba nie przepracowanych roboczogodzin, nie wliczając do tego urlopów, wyniosła w 1966 r. około 450 mln, co równa się rocznej pracy około 200 tys. pracowników. Szacuje się, że w roku ubiegłym liczba codziennie nieobecnych w pracy w całej gospodarce uspołecznionej wynosiła prawie 300 tys. osób. Oczywiście, różne były przyczyny tej nieobecności, ale — jak stwierdzono — liczba osób opuszczających swój warsztat czy miejsce pracy bez żadnego usprawiedliwienia sięgała w zeszłym roku prawie 20 tys. dziennie. Świadczy to o dużym liberalizmie przełożonych do spraw dyscypliny pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#LucynaAdamowicz">Mimo wielu konkretnych efektów, jakie przyniosło naszej gospodarce zrealizowanie wniosków podjętych po VII Plenum — nadal jeszcze występują niekorzystne zjawiska. Dotyczy to przede wszystkim rozluźnienia dyscypliny pracy hamującego wzrost wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#LucynaAdamowicz">Rozluźnienie dyscypliny pracy właśnie w ubiegłym roku dało o sobie znać w sposób szczególnie widoczny. Na wzrost liczby godzin nieobecności nieusprawiedliwionej ma ogromny wpływ stale utrzymująca się wysoka fluktuacja pracowników; chociaż ustawa tego problemu nie porusza, jednak to niekorzystne zjawisko w naszej gospodarce uniemożliwia poprawę sytuacji w dziedzinie podniesienia dyscypliny. Analiza tego problemu w woj. gdańskim wykazała, że zjawisko to osiągnęło w niektórych przedsiębiorstwach niepokojące rozmiary. Fluktuacja kadr w przedsiębiorstwach podległych Zjednoczeniu Portów Morskich kształtuje się powyżej 27%.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#LucynaAdamowicz">Największą jednak płynność załóg wykazuje budownictwo. Wskaźnik płynności kadr dla Gdańskiego Zjednoczenia Budownictwa w 1965 r. wynosił 41,6%, a w 1966 r. — 40,6%.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#LucynaAdamowicz">Wysokie tempo wzrostu zadań produkcyjnych, szczególnie w przemyśle okrętowym, jak również w budownictwie wymaga, aby płynność kadr zmniejszyć. Czy nie należy w związku z tym zwrócić większą uwagę na ściślejsze wdrażanie nowych zasad organizacji produkcji i zarządzania, stworzenie właściwej atmosfery pracy dla załóg pracujących, reorganizację systemu szkolenia nowo przyjmowanych pracowników, poprawę warunków bytowych i atmosferę pracy w brygadach.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#LucynaAdamowicz">Innym zjawiskiem świadczącym o rozluźnieniu dyscypliny pracy jest absencja niczym nie usprawiedliwiona. Po prostu pracownik nie przychodzi do pracy dzień, dwa i nie zadaje sobie trudu, by czymkolwiek swoją nieobecność usprawiedliwić.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#LucynaAdamowicz">Jeszcze gorzej jest wtedy, gdy odchodzi z zakładu pracy, zmienia pracę bez jakiegokolwiek zawiadomienia, rozliczenia się z poprzednim zakładem. Dopiero drogą sądową zmusza się takich pracowników do rozliczenia. A jest to zjawisko niemałych rozmiarów.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#LucynaAdamowicz">Dla przykładu podam, że ilość roboczogodzin opuszczonych bez usprawiedliwienia przez 1 pracownika w stoczni gdańskiej im. Lenina w 1965 r. wynosiła 10, a w 1967 sr. na 1 pracownika przypada już 17 roboczogodzin opuszczonych bez jakiegokolwiek usprawiedliwienia.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#LucynaAdamowicz">W stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni w 1965 r. każdy pracownik opuszczał bez usprawiedliwienia 3 godziny, a w 1967 r. już 10 godzin. Muszę stwierdzić, że jest to zjawisko zaobserwowane nie wszędzie, w niektórych tylko zakładach, i co ciekawe, że dzieje się to w zakładach, w których wśród zatrudnionych przeważają mężczyźni. Kobieta opuszczająca pracę bez usprawiedliwienia jest zjawiskiem raczej rzadkim, jak stwierdza autor artykułu pt. „Nieusprawiedliwiona” zamieszczonego w styczniu bieżącego roku w „Trybunie Ludu”.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#LucynaAdamowicz">Zjawisko opuszczania pracy bez usprawiedliwienia nie dotyczy oczywiście całych załóg. Dotyczy często nielicznych, niezdyscyplinowanych grup pracowników, których postawa niechlubnie rzutuje na ofiarną pracę całych załóg. I właśnie przeciw tym niezdyscyplinowanym pracownikom skierowane są przepisy projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#LucynaAdamowicz">Inne zjawisko, które skłania do zastanowienia, to szybki wzrost absencji chorobowej. Rocznie w kraju na 1 pracownika grupy przemysłowej w przemyśle uspołecznionym przypada ponad 107 godzin opuszczonych z powodu choroby. W roku 1967 oddział ZUS w Gdańsku wypłacił zasiłki chorobowe za 3.631 tys. dni wobec 2.541 tys. dni w 1966 r.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#LucynaAdamowicz">W 1966 r. wypłacono około 157 mln zł na zasiłki chorobowe, a w 1967 r. — 173 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#LucynaAdamowicz">Wzrost absencji chorobowej należy przypisać w poważnym stopniu ogólnemu rozluźnieniu dyscypliny społecznej, a zwłaszcza dyscypliny pracy. W ostatnich latach można zaobserwować wzrost zachorowalności w miesiącach letnich, w miesiącach ciepłych. Stwierdzono, że ten wzrost absencji chorobowej nie wynika ze wzrostu zachorowań, ale po prostu jest wynikiem wyłudzania zwolnień lekarskich. Niejednokrotnie bowiem zwolnienia lekarskie wydawane są w sposób co najmniej niefrasobliwy. Dotyczy to przede wszystkim lecznictwa otwartego. Tutaj najczęściej, jak doświadczenie potwierdza, mamy do czynienia z wypadkami zbyt liberalnego orzecznictwa w kwestiach chorobowych.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#LucynaAdamowicz">Przypuszczam, że lekarzowi nie zawsze jest łatwo postawić szybko diagnozę i podjąć decyzję, czy dany stan zdrowia badanego jest taki, że usprawiedliwia na pewno niezdolność do pracy na określony czas. Słyszy się jednak od czasu do czasu nawet wśród samych lekarzy o tak zwanym grzecznościowym wystawianiu zwolnień od pracy przez niektórych lekarzy, co niewątpliwie ma wpływ na wzrost liczby nie przepracowanych godzin.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#LucynaAdamowicz">Jako przykłady podam:</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#LucynaAdamowicz">1) pracownica jednego z zakładów pracy nie uzyskawszy zwolnienia na wyjazd do rodziny w woj. warszawskim na „święto zmarłych” po powrocie do pracy przedstawiła z miejsca pobytu zwolnienie na dni — od 2 do 4 listopada 1967 r.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#LucynaAdamowicz">2) pracownik jednego z zakładów gdyńskich, korzystający z przychodni przyzakładowej, otrzymał zwolnienie lekarskie z lecznictwa otwartego z tytułu rzekomego urazu nogi; lekarz zakładowy, badając ubezpieczonego w związku z poświadczeniem zwolnienia — nie stwierdził śladów urazu ani na jednej, ani na drugiej nodze. Przykłady te wzięłam z danych ZUS w Gdańsku.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#LucynaAdamowicz">Zdarzają się również wypadki wydawania zwolnień przez lekarzy nie uprawnionych ani ze względu na miejsce pracy, ani ze względu na miejsce zamieszkania, ani ze względu na miejsce pobytu. Są to najczęściej zwolnienia grzecznościowe.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#LucynaAdamowicz">Jeżeli weźmie się pod uwagę, jak obserwują organy ubezpieczeń społecznych, że na wzrost zachorowalności mają ogromny wpływ wypadki po pracy, często związane z nadużyciem alkoholu, wybrykami chuligańskimi, to łatwo stwierdzić, ze dotychczasowe rygory administracyjne wprowadzone w 1958 r. i w 1963 r. są niewystarczające i należy je bezwzględnie zaostrzyć. W tym kierunku zmierza też rządowy projekt ustawy o zmianie przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy. Przepisy te przewidują, ze w usprawiedliwionych przypadkach, niezależnych od pracownika, nie poniesie on z tytułu nieobecności w pracy żadnej szkody, ale stosowane w stosunku do różnego rodzaju kombinatorów — powinny wzmocnić dyscyplinę pracy. Dlatego słusznie projekt ustawy rozszerza uprawnienia organizacji społecznych, powierzając im kontrolę pracowników zwalnianych od wykonywania pracy na podstawie zaświadczeń lekarskich. Projekt ustawy nie mówi o kontroli każdego zwolnienia lekarskiego. Nie chodzi absolutnie o to, żeby każdego, kto przedstawi zwolnienie lekarskie, kontrolować. Przepisy ustawy są skierowane przeciw małej grupie osób, często nawet bardzo małej grupie symulantów, bumelantów itp. Kierownicy zakładów pracy znają swoich ludzi i wiedzą, kto jest zdyscyplinowany, a kogo trzeba skontrolować. Nie jest bowiem tajemnicą, że absencja nawet chorobowa często bywa wykorzystywana do wykonywania różnych prac poza zakładem pracy, często nawet do wykonywania prac zarobkowych.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#LucynaAdamowicz">Dotychczasowe sankcje, przewidziane wobec osób naruszających terminy przedstawienia zwolnienia lekarskiego zakładowi pracy, również nie zdawały egzaminu, mimo że powodowały szereg perturbacji w organizacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#LucynaAdamowicz">Kary administracyjne, jakie przewidywały dotychczasowe przepisy, najczęściej albo nie były w ogóle stosowane, albo nie odnosiły żadnego skutku. Proponowane w projekcie ustawy obniżanie kwoty zasiłku chorobowego lub zarobku pracownikowi, który z własnej winy, bez okoliczności usprawiedliwiających, które określi Rada Ministrów, nie doręczył w terminie zwolnienia lekarskiego, jest i słuszne i sprawiedliwe.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#LucynaAdamowicz">Projekt ustawy zakłada rozgraniczanie chorób prawdziwych od niezdolności wywołanej alkoholem czy bójką — i w takich wypadkach uprawnia do pozbawienia zasiłku albo wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-22.26" who="#LucynaAdamowicz">Projekt ustawy przewiduje również określenie organów właściwych do przeprowadzania kontroli orzecznictwa lekarskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.27" who="#LucynaAdamowicz">Na nadmierny wzrost absencji chorobowej wpływa w dużym stopniu zarówno szkodliwa tolerancja w stosowaniu przepisów w sprawie przestrzegania dyscypliny pracy, jak tez i niedostateczne stosowanie środków zmierzających do ograniczenia przyczyn zachorowalności. Kierownictwo zakładów pracy przechodzi często do porządku dziennego nad przyczynami licznych nieprawidłowości prowadzących do wspomnianych zjawisk, zamiast skupić całą uwagę na likwidacji właśnie przyczyn, a nie ich skutków. Słusznie więc rządowy projekt ustawy przewiduje również możliwości zastosowania środków oddziaływania materialnego wobec kierowników odpowiedzialnych za dyscyplinę pracy. Spotykamy jeszcze, niestety, kierowników zakładów, którzy często patrzą przez palce na przypadki nadużyć popełnianych przez niektórych pracowników w tej dziedzinie lub udających, że „ich nie dostrzegają”. Kierownik socjalistycznego zakładu pracy nie może tolerować tego zjawiska, zjawiska nie występującego wprawdzie powszechnie, jednakże ujemnie wpływającego na uzyskiwanie pożądanych wyników produkcyjnych i na stosunki społeczne wśród załóg.</u>
          <u xml:id="u-22.28" who="#LucynaAdamowicz">Na pewno znajdą także uznanie całego społeczeństwa projektowane w ustawie sankcje w stosunku do osób naruszających dyscyplinę pracy przez nadużywanie alkoholu czy też jeżeli niezdolność do pracy była spowodowana udziałem z własnej winy w bójkach lub czynach gwałtu.</u>
          <u xml:id="u-22.29" who="#LucynaAdamowicz">Rugowanie tych wszystkich szkodliwych zjawisk w drodze zaostrzenia rygorów nie tylko administracyjnych, ale przede wszystkim drogą stosowania środków oddziaływania wychowawczego zarówno w stosunku do osób naruszających świadomie dyscyplinę pracy, jak i w stosunku do osób odpowiedzialnych za zwalczanie nadużyć na tym odcinku, przyczyni się niewątpliwie do poprawy dyscypliny pracy, jak również powinno mieć poważny wpływ na poprawę organizacji pracy, a co za tym idzie, na wzrost wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanKarolWende">Głos zabiorze poseł Krystyna Marszałek-Młyńczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wysoki Sejmie! W jednym z zakładów produkcyjnych zaobserwowano w pewnym okresie, że gwałtownie wzrosła absencja chorobowa, około 30% załogi miało zwolnienia lekarskie. Postanowiono zbadać przyczynę, i cóż się okazało? Chcąc uzyskać zwolnienie niektórzy pracownicy, głownie młodzi chłopcy, smarowali sobie dłonie płynem, Który powodował podrażnienie naskórka, a ponieważ zwracali się ze swoim rzekomym schorzeniem do lekarzy w rożnych przychodniach w mieście przez dłuższy czas nikt nie mógł się zorientować, ze ma do czynienia z chorobą świadomie spowodowaną.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Jest to przykład drastyczny, ale w swych założeniach i skutkach, niestety, nie odosobniony. Posługuję się nim, by wskazać, jak złożony jest problem nieuzasadnionej absencji w pracy i jak różnorodne ma on podłoże. Od przypadkowego, sporadycznego wykroczenia — po świadome, wyrafinowane szkodnictwo.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Socjologowie podają cztery najczęściej występujące przyczyny nieuzasadnionej absencji w pracy: alkoholizm, lekceważenie pracy, wyjazdy do rodziny, załatwianie spraw osobistych i rodzinnych. Każda z wymienionych przyczyn, a przecież są to tylko niektóre, stanowi odrębny kompleks zagadnień, problem sam w sobie, mający swe podłoże i skutki nie tylko w sferze produkcyjnej czy statystycznej, do jakich usiłuje się niekiedy sprowadzić problem nieuzasadnionej absencji w pracy, ale również w nieprzystosowaniu godzin pracy administracji terenowej i zakładowej do potrzeb obywatela lub w zakorzenionych głęboko w mentalności przeciętnego Polaka nawykach i pojęciach.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Na drzwiach domu, w którym mieszkam, pojawia się co jakiś czas kartka: zakład energetyczny zawiadamia, że dnia takiego a takiego, w godzinach z reguły do 15-tej będzie pobierana należność za światło. Niewielu jest takich, którzy przejmują się zawiadomieniami inkasenta, bo w dniu rozliczeń prawie wszystkie skrzynki pocztowe wypełniają się rachunkami, ale inkasent nie jest przecież wyjątkiem. Większość biur i urzędów załatwia sprawy wyłącznie w godzinach pracy przeciętnego obywatela, nauczyciele wzywają rodziców w godzinach pracy do szkoły, przychodnie specjalistyczne wyznaczają w godzinach pracy wizyty. Sądy wzywają świadków i zmuszają ich do oczekiwania godzinami na wyznaczoną rozprawę, większość placówek usługowych załatwia reklamacje i usługi również w godzinach pracy. Jeśli dodamy do tego nieregularnie kursującą komunikację, a oblicza się, że z tego powodu czas pracy robotnika dojeżdżającego do zakładów przemysłowych i na place budów zmniejsza się średnio o 50 minut dziennie, okaże się, że w wielu dziedzinach organizacja życia codziennego nie wpływa na wyrobienie w społeczeństwie poczucia czasu, punktualności, sprężystości i zdyscyplinowania, nie wpływa również na właściwe ukształtowanie stosunku do pracy.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W złożonym problemie nieuzasadnionej absencji sprawa podejścia do pracy przeciętnego obywatela wyda je mi się podstawowa. Od sposobu traktowania pracy zawodowej, od emocjonalnego przywiązania do niej zależą wyniki i samopoczucie człowieka. Popularnie mówi się, że w pracy człowiek spędza połowę swego życia. Nie jest więc obojętne, jak upływa ta połowa życia, w jakiej atmosferze i czy z pożytkiem dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W każdej społeczności znajdują się jednostki, którym na pracy nie zależy i które szukają sposobów wyłamania się z ogólnej dyscypliny i zakłócenia porządku społecznego. Wobec takich jednostek potrzebne są sankcje, które przewiduje między innymi projekt ustawy o nieuzasadnionej absencji w pracy, nad którym dziś dyskutujemy, ale potrzebna jest również atmosfera społecznego potępienia wszelkiego cwaniactwa, pijaństwa, dekownictwa, chuligaństwa i symulanctwa, bo urąga to wszystkim uczciwym ludziom wykonującym rzetelnie i z pełnym oddaniem swoje zawodowe obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Badania socjologiczne wykazują, że duży procent notorycznie opuszczających pracę bez usprawiedliwienia stanowią ludzie młodzi do 25 lat, w większości samotni, nie mający nikogo na utrzymaniu. Prawda, że o pracę u nas nietrudno, że na ogół praca szuka człowieka, a nie człowiek pracy, ale fakt ten niepokoi chyba najbardziej. Czy wytworzyliśmy u młodych ludzi dostateczne zainteresowanie warsztatem pracy, określonym zawodem, pozycją zawodową i społeczną? Czy wyrobiliśmy w nich poczucie zadowolenia z dobrze wykonanego obowiązku? Czy stosujemy właściwy system bodźców materialnych? Czy w dostatecznym stopniu wdrażamy młodzieży szacunek do pracy i do ludzi pracy? Wydaje się, że nie całkowicie. Wydaje się, że zbyt mało zwraca się uwagi w domu, w szkole i organizacji młodzieżowej na poszanowanie pracy, na przyzwyczajenie do dyscypliny, do uczciwego i rzetelnego wykonywania obowiązków, na wyrobienie odpowiedzialności za wspólne dobro. Wydaje się, że niezbyt ostro potępia się wobec młodych przejawy niezdyscyplinowania, nieróbstwa i cwaniactwa.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wysoki Sejmie! Nieuzasadniona absencja w pracy powoduje straty materialne w naszej gospodarce, ale powoduje również, o wiele może bardziej dotkliwe straty moralne: rozluźnia dyscyplinę pracy, uczy nieuczciwości i obchodzenia ogólnie obowiązujących przepisów, wypacza charaktery, wytwarza zjawiska społecznie niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Projekt przedstawionej przez rząd ustawy, nie Wprowadza zasadniczych zmian w dziedzinie dyscypliny pracy i nie ogranicza prawa ludzi pracujących do korzystania z przysługujących im zwolnień z pracy z ważnych powodów i do korzystania z zasiłków; pozwala jednak na zaostrzenie sankcji wobec jednostek nieuczciwych, pozwala na wzmożenie społecznej kontroli, choć wydaje się, że nie na zwiększeniu ilości kontrolujących powinno nam zależeć ani na stwarzaniu dodatkowych systemów kontroli, ale na wzmożeniu operatywności działania, wzmożeniu skuteczności kontroli, na egzekwowaniu wynikających z umowy o pracę podstawowych obowiązków w stosunku do każdego pracownika bez względu na to, jaki ma zawód i jaką wypełnia funkcję. Ustawa z 1958 r. oraz wprowadzone w obecnym projekcie ustawy uzupełnienia stwarzają możliwości zahamowania nieuzasadnionej absencji w pracy, pod warunkiem jednak szybkiego wprowadzenia zarządzeń wykonawczych oraz stałego i konsekwentnego wcielania w czyn przepisów wynikających z obu ustaw.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że sama ustawa nie rozwiąże problemu dyscypliny pracy. Jest to bowiem dziedzina rozległa, w Której równe miejsce zajmuje właściwa organizacja pracy i atmosfera w zakładach, przedsiębiorstwach i instytucjach, odpowiednio sprawna organizacja życia codziennego, co i stosunek społeczeństwa do pracy, do wspólnych zadań i obowiązków. Dobrze, że coraz szerzej mówi się o szkodliwych społecznie zjawiskach, że prasa, radio i telewizja podejmują walkę z „drogimi nieobecnymi” i „chorymi na poniedziałek”. Głos opinii społecznej dużo znaczy, a długofalowa, przemyślana akcja wychowawcza i uświadamiająca może wytworzyć taką atmosferę, w której nie będzie tolerancji dla nieuczciwych i złośliwie uchylających się od swoich obowiązków zawodowych, będzie natomiast szacunek i uznanie dla uczciwie pracujących, dla tych, którzy w pełni sobie zdają sprawę, jak ważny jest wysiłek każdego pracującego i że na każdym stanowisku można z równym pożytkiem służyć państwu i ustrojowi.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Dyskutujemy na tym posiedzeniu nad bogatym zestawem ustaw z dawna oczekiwanych przez społeczeństwo, postępowych, które przyniosą duże zmiany w dziedzinie rent, ale wskazujemy i na te sprawy, które jeszcze nie zostały we właściwy sposób uregulowane, na te kanały, którymi przenikają, w wielu wypadkach całkiem niepotrzebnie, społeczne pieniądze. A przecież gdyby nasz dochód narodowy był większy, można by było przeznaczyć więcej funduszy na dalszą podwyżkę rent i rozbudowę urządzeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Wysoki Sejmie! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego występuję, będzie głosować za projektem ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nie uzasadnionej absencji w pracy z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Józef Knapik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefKnapik">Wysoki Sejmie! Od czasu, kiedy Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w drugiej kadencji na kontrowersyjnym, ale twórczym posiedzeniu, uchwalił ustawę o zmianie przepisów o rentach i o zaopatrzeniu emerytalnym upłynęło prawie 10 lat. W tym czasie ustawa ta, mimo zastrzeganej czasowości, była jedynym możliwym rozwiązaniem nie tylko spraw bytowych rencisty i emeryta, ale również aktem ustawodawczym, porządkującym chaos i różnorodność skomplikowanych zagadnień zaopatrzenia społecznego. Ustawa z dnia 28 marca 1958 r. stała na gruncie właściwie pojętego realizmu ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefKnapik">W ciągu 10 lat realizacji wzmiankowanej ustawy zaszło w naszym państwie wiele istotnych zmian w zakresie rozwoju stosunków społecznych i bazy gospodarczej. Nastąpił wzrost cen towarzyszący procesom rozwoju społeczno-gospodarczego. Wzrosło zapotrzebowanie na dobra konsumpcyjne, będące wynikiem postępu technicznego. O ile do tego dodamy wzrost liczby obywateli upoważnionych do świadczeń rentowych czy emerytalnych z 1.149 tys. w 1958 r. do prawie 2 mln osób w roku bieżącym, otrzymamy relatywny, chociaż skrócony obraz zmian ekonomicznych i społecznych, jakie zaszły w ciągu ostatnich 10 lat. W związku z tym wśród pilnych problemów społecznych znów od paru lat pojawił się wymóg etapowego oraz — w miarę możliwości finansowych — kompleksowego i perspektywicznego uporządkowania rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JózefKnapik">Fakt, że jesteśmy ciągle społeczeństwem ludzi młodych nie powinien odwracać uwagi społecznej od problemu zbliżającego się swoistego wyżu ludzi starych. Jednym z dowodów społecznego przewidywania skutków tego zjawiska są dyskutowane na dzisiejszym posiedzeniu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JózefKnapik">Wysoki Sejmie! Właściwe, odpowiadające warunkom rozwoju społecznego zabezpieczenie emerytalne każdego pracownika, powinno być podstawowym zabezpieczeniem społecznym. Moralno-społeczne skutki tego zabezpieczenia sięgają daleko noża skutki ekonomiczne. Tym moralnym skutkiem jest nie tylko zadowolenie ludzi zasłużonych własną pracą włożona w realizacje narodowych planów gospodarczych. W ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin tkwi również element mobilizujący pracującego obywatela do lepszej i wydajniejszej pracy, i co za tym idzie — moralny, a nie tylko prawny element podniesienia dyscypliny pracy, poprawy wydajności i jakości. Dobrze się chyba stało, że zagadnienie poprawienia stosunku pracownika do pracy jest przedmiotem tego samego posiedzenia, na którym rozważamy i akceptujemy ważną społecznie ustawę o zabezpieczeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JózefKnapik">Powiedziałem przed tym, że zabezpieczenie emerytalne powinno być podstawowym zabezpieczeniem społecznym. Politykę społeczną ludowego państwa polskiego można w minionym okresie podzielić na dwa etapy. Etap pierwszy to okres uprzywilejowania dwu grup społecznych, grupy produkcyjnej i dzieci. Mimo środowiskowych objawów niezadowolenia społecznego wypada podkreślić, że polityka takich uprzywilejowań była słuszna, bo mobilizowała do pracy nad odbudową zniszczonej gospodarki narodowej, jak również troszczyła się w sposób możliwie szeroki o wychowanie kadry przyszłych budowniczych kraju. Na tym etapie w latach 1945–1955 renciści mieli prawie nieograniczone prawo do pracy, co rekompensowało im minimalne świadczenia finansowe, jak również dawało pozycję ludzi użytecznych społecznie.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JózefKnapik">Lata następne 1955–1967, stanowiące drugi etap, to lata 'Stopniowego polepszania warunków zabezpieczenia emerytalnego, określonego ustawą z 28 marca 1958 r., niemniej jednak ciągle niewystarczającego, chociaż przeznaczony na rzecz rent procent dochodu narodowego, Wynoszący w 1955 r. tylko 1,4% wzrósł w 1965 r. do 3,3%. W 1955 r. renty wynosiły zaledwie 3,5% funduszu płac, natomiast w 1965 r. już 8,5% wymienionego funduszu. Kilkakrotny wzrost zatrudnienia w zawodach pozarolniczych, a więc wzrost ludzi ubezpieczonych, obejmował stopniowo coraz to szersze kręgi ludzi młodych, utrzymując korzystną proporcję liczby zatrudnionych do liczby rencistów. Stosunek ten wynosi w Polsce: 1 rencista na 4 zatrudnionych, w Czechosłowacji — 1 rencista na 2 zatrudnionych, w Niemieckiej Republice Demokratycznej przedstawia się jeszcze mniej korzystnie.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JózefKnapik">Jednak droga rozwoju naszej gospodarki, Pa którą wkroczyliśmy po II wojnie światowej, prowadzi nieuchronnie do wyrównania tych proporcji. Obserwowane procesy demograficzne sygnalizują o tym, jakie problemy społeczne i ekonomiczne będą związane z realizacją dyskutowanych aktów ustawodawczych W czasie wprowadzania ich w życie. Na przykład ciągle jeszcze powszechne ubezpieczenie rolników jest postulatem odległym od realizacji. Również problem ludzi Starych, niedołężnych, nie mających zaopatrzenia emerytalnego, jest przedmiotem rozwiązywanym lepiej lub gorzej przez opiekę społeczną, a więc charytatywnie, a nie obligatoryjnie — ustawowo. O ile problem powszechnego zabezpieczenia emerytalnego rolników jest postulatem niełatwym do zrealizowania, o tyle powszechne zabezpieczenie osób, które na przykład ukończyły 80 lat. a nie posiadają żadnego zabezpieczenia — byłoby minimalnym obciążeniem skarbu państwa, dając w zamian pozytywny odbiór społeczny. Mówiąc o tej sprawie chciałbym posłużyć się przykładem.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JózefKnapik">We wrześniu ubiegłego roku Polskie Radio — w reportażu Maryny Okęckiej-Bromkowej, dotyczącym zamieszkałych w woj. warszawskim małżonków Stępniowskich, liczących wspólnie 205 lat — zwróciło uwagę na konieczność przyznania w drodze Wyjątku renty 100-letniemu Franciszkowi Stępnowskiemu, długoletniemu pracownikowi PKP w okresie przed wprowadzeniem zaopatrzenia emerytalnego oraz zabezpieczenia właściwej opieki jego 105-letniej małżonce.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JózefKnapik">W wyniku interwencji Koła Poselskiego „Pax”, podjętej na podstawie apelu Polskiego Radia, Minister Komunikacji przyznał Franciszkowi Stępnowskiemu, w drodze wyjątku i w przyśpieszonym trybie, rentę wraz z przysługującymi uprawnieniami oraz jednorazową bezzwrotną zapomogę 3 tys. zł. W czasie pertraktacji o umieszczenie wiekowej Małgorzaty Stępnowskiej w jednym z domów opieki, w czym zaangażowane były aż 3 województwa — należy tu podkreślić maksimum dobrej woli wydziałów zdrowia i opieki społecznej województw białostockiego i warszawskiego — Ministerstwo Komunikacji rozstrzygnęło sprawę samorzutnie, przyjmując wiekowych małżonków do Domu Zasłużonego Kolejarza w Milanówku.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JózefKnapik">Nawiązując do sprawy małżonków Stępnowskich Polskie Radio zwróciło się jednocześnie z apelem do wszystkich wojewódzkich wydziałów zdrowia i opieki społecznej, aby poszły śladem województwa olsztyńskiego, gdzie od szeregu już lat otacza się specjalną opieką wszystkich, którzy ukończyli 90 rok życia — niezależnie od posiadanych uprawnień. Należy tu podkreślić pozytywny stosunek i konkretną pomoc w rozwiązaniu tej ludzkiej sprawy ze strony Polskiego Radia, Ministra Komunikacji oraz wspomnianych rad narodowych. Niemniej jednak byłoby rzeczą nad wyraz pożądaną, żeby tego rodzaju przypadki były regulowane nie mobilizacją ludzi dobrej woli, ale konkretnym zobowiązaniem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JózefKnapik">Na uwagę zasługuje również ustawa o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy. Dotychczasowy system nie tylko nie był wystarczający, ale ponadto był zbyt skomplikowany, co często rzutowało niekorzystnie na roszczenia petentów. Kompensata z różnych źródeł: z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Państwowego Zakładu Ubezpieczeń i z funduszów zakładów — powodowała wiele zamieszania. Niejednokrotnie stosunek zakładów pracy do poszkodowanych pracowników przypominał stosunek do przedmiotów spisanych z listy rzeczy użytecznych. Ustawa w sposób możliwie niesporny precyzuje obowiązki zakładów i prawa poszkodowanego pracownika, stwarzając dla niego jednocześnie takie warunki materialne, które w zasadzie nie odbiegają od warunków z okresu pełnej sprawności zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#JózefKnapik">Pragnę również zwrócić uwagę na istotny, nie tylko ekonomiczny, ale również psychologiczny walor tworzonego na podstawie odrębnego aktu ustawodawczego funduszu emerytalnego. Dla ludzi pracujących zawodowo od wielu lat jest to sprawa raczej formalna, jak wspominali o tym moi przedmówcy; wkład tein zostanie zrekompensowany przez odpowiednią obniżkę podatku od wynagrodzeń. Natomiast ci wszyscy, którzy podejmą pracę w bieżącym roku, będą nie tylko bezpośrednio zainteresowani funduszem, ale będą go uważać za swój społeczny wkład, za oszczędność na rzecz własnej renty, która dla nich nie będzie już tylko dotacją z budżetu państwa, ale wynikiem konkretne go, ukierunkowanego świadczenia na liście płacy. Można przypuszczać, że utworzenie funduszu emerytalnego będzie mieć wpływ na stabilizację kadr w zakładach pracy oraz na lepszy stosunek do pracy.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#JózefKnapik">Jeszcze jeden aspekt ustawy o zabezpieczeniu społecznym wymaga specjalnego podkreślenia. Aspekt mający duże znaczenie kulturowe i humanistyczne. Jest nim zmiana dotychczas stosowanego określenia „renta starcza” na określenie „emerytura” — „zaopatrzenie emerytalne”. Pozytywny oddźwięk społeczny tej drobnej pozornie zmiany jest olbrzymi. Słuszne jest zatem podkreślenie tej zmiany w omawianym tekście ustawy, tym bardziej, że już sam łaciński źródłosłów słowa — „emeritus” — zasłużony, ma swoją wymowę.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#JózefKnapik">Wysoki Sejmie! W moim wystąpieniu starałem się zwrócić uwagę na humanistyczny walor dyskutowanych aktów ustawodawczych. Tak ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, jak i ustawy towarzyszące, a zwłaszcza ustawa o funduszu emerytalnym, są wynikiem troski partii i rządu o właściwą stabilizacje człowieka pracy — obywatela Polski Ludowej. Są one wyjściem naprzeciw ciągle nabrzmiewającym problemom społecznym. Ustawy załatwiają podstawowe problemy życiowe wysłużonego w naszej gospodarce narodowej człowieka pracy. Dają one również szerokie uprawnienia stosowania przez rząd interpretacji, poszerzającej zawarte w nich postanowienia. Wynika stad możliwość postawienia pod rozwagę realizatorów ustaw, postulatów perspektywicznych.</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#JózefKnapik">W art. 46 ust. 1 istnieje stwierdzenie, że osobie uprawnionej do emerytury z tytułu wykonywanej pracy naukowej przysługuje dodatek w wysokości 25%. W uzasadnieniu cytowanej ustawy na str. 8 pkt 3 czytamy, że zmniejsza się dodatek dla pracowników nauki z 50% na 25% renty. Motywacja — iż przy dotychczasowych niskich rentach tak wysoki dodatek był uzasadniony, a obecnie utrzymanie go nie byłoby słuszne — jest mało przekonywająca, gdyż współczesna rewolucja naukowo-techniczna nakazuje ustawiczną troskę o poprawianie sytuacji pracowników nauki. W związku z tym wyrażam nadzieję, że Rada Ministrów, opierając się na art. 18 cytowanej ustawy, który w ust. 2 mówi: „Rada Ministrów może w drodze rozporządzenia podwyższać inne emerytury i renty niż wymienione w ust. 1 oraz dodatki do emerytur i rent” znajdzie środki umożliwiające przywrócenie dotychczasowego uprawnienia korzystania z 50-procentowego dodatku do emerytur przez pracowników nauki.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#JózefKnapik">Zagadnienie drugie. Emerytura, zgodnie z duchem ustaw, nie jest wykreśleniem pracownika z ewidencji ludzi użytecznych. Jest ona natomiast ekwiwalentem za dotychczasową pracę. Dla wielu emerytów również i moralną satysfakcją jest umożliwienie im dalszej pracy, chociażby w ograniczonym wymiarze godzin. Zachodzi zatem konieczność stałego zabiegania o większe możliwości pracy dla emerytów i rozważenie możliwości stopniowego podnoszenia granicy maksymalnego wynagrodzenia z dotychczas niemal nieprzekraczalnych 500 zł.</u>
          <u xml:id="u-26.16" who="#JózefKnapik">Do rozważenia i kompetentnej decyzji pozostaje problem osób, które ukończyły na przykład 80 lat życia i nie posiadają uprawnień do zaopatrzenia emerytalnego. Rozwiązanie tego problemu byłoby dalszym krokiem w realizacji humanizmu socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-26.17" who="#JózefKnapik">Uwzględniając zbliżający się wyż ludzi w wieku emerytalnym, należy przewidzieć w Narodowym Planie Gospodarczym na lata 1970–1974 nakłady na budowę domów emeryta, gdyż problem zorganizowanej opieki staje się coraz bardziej palącym zjawiskiem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-26.18" who="#JózefKnapik">Wysoki Sejmie! Twierdzenie, że ustawy nie załatwiają na zawsze i bez reszty wszystkich zagadnień związanych ze stabilizacją człowieka pracy w naszym państwie, byłoby truizmem. Na obecnym jednak etapie rozwoju zarówno naszej gospodarki, jak i stosunków społecznych jest to prawie wszystko, co można było zrobić dla rozwiązania tego skomplikowanego zagadnienia. Można mieć pewność, że fakt stworzenia funduszu emerytalnego, jak i delegacje dla rządu, będą wpływały pozytywnie na realizację ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-26.19" who="#JózefKnapik">W przeświadczeniu, że dyskutowane w dniu dzisiejszym ustawy są wyrazem socjalistycznej humanizacji życia w Polsce Ludowej, Koło Poselskie „Pax”, w którego imieniu przemawiam, będzie głosować za ich uchwaleniem wraz z poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-26.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Henryk Korotyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HenrykKorotyński">Wysoka Izbo! Przedstawiony Sejmowi przez rząd projekt ustawy, który ma na celu skuteczniejsze niż dotychczas przeciwdziałanie nieuzasadnionej absencji w pracy stwarza sposobność do zgłoszenia kilku uwag i spostrzeżeń na temat: jak Polak pracuje.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HenrykKorotyński">Spojrzenie na owoce 20-kilkuletniej pracy naszego społeczeństwa, spojrzenie na kraj nasz tak gruntownie przeobrażony i unowocześniony skłania, aby z poczuciem satysfakcji i z szacunkiem pomyśleć o wielkim trudzie polskich rąk i mózgów, o niezliczonych przykładach wzorowej i ofiarnej pracy. Nie tu jest miejsce na długi wywód o szybkim postępie w przemyśle i w rolnictwie, o tym, że potrafimy kierować tak ogromnymi i nowoczesnymi kombinatami, jak huta im. Lenina, że nasi inżynierowie i robotnicy opanowali technologię wielu skomplikowanych wyrobów i że nade wszystko Polska Ludowa wykształciła wielką kadrę specjalistów i wysoko kwalifikowanych pracowników. Gdy więc mówimy dzisiaj o pracy w Polsce — jest to zagadnienie innej skali i wyższego niż w przeszłości poziomu.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#HenrykKorotyński">Są to prawdy dobrze nam znane i sprawdzalne. Ale przecież obok tych zjawisk, które cieszą, nie brak też innych, odmiennych. Nie tylko analizy i obliczenia, lecz nawet zwykła, codzienna obserwacja pozwala stwierdzić objawy niedbalstwa i nieróbstwa, przykłady pracy źle zorganizowanej i źle wykonywanej.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#HenrykKorotyński">Nie trzeba długich poszukiwań, aby na przykład na placu budowy albo przy robotach drogowych zaobserwować beztroskie wałęsanie się, częste przerwy w pracy na papierosa i pogawędki, a co gorsza — brak właściwej reakcji ze strony tych, którzy obowiązani są do sprawnego kierowania i organizowania pracy. Do zjawisk nie tak znów wyjątkowych w naszych biurach, można zaliczyć na przykład taki obrazek, że w godzinach pracy urzędnicy gawędzą sobie przy herbatce, albo przez telefon załatwiają swoje prywatne sprawy. Jakże często podczas spotkań z naszymi wyborcami słyszy się narzekanie na złą obsługę w sklepach i restauracjach, ileż razy radość, którą da je nowe mieszkanie, zatruwa irytacja, wywołana przez tak zwane usterki w wykonawstwie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#HenrykKorotyński">Do takich czy innych przykładów z życia codziennego dodajmy ujęty już w statystycznych liczbach stały w ostatnich latach wzrost nieusprawiedliwionej absencji w pracy, albo zwiększające się przypadki nieuczciwego korzystania przez ludzi zdrowych ze zwolnień lekarskich i tym samym ze świadczeń ubezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#HenrykKorotyński">Powstaje pytanie, czy zjawiska, o których tu mowa, mają charakter powszechny, masowy, czy też są marginesowe i stanowią mało znaczący fragment wielkiej wagi problemu? Nie ma podstaw do twierdzenia, że te złe objawy mają powszechny zasięg. Nie wynika to ani z przeprowadzonych badań, ani z opinii ludzi kompetentnych, którzy rozporządzają niemałą wiedzą o naszych zakładach przemysłowych. budownictwie czy urzędach. Opinia uogólniająca krzywdziłaby miliony ludzi pracy, którzy swoje obowiązki wykonują należycie i z poświeceniem, których trud codzienny przynosi owoce w postaci stałego i szybkiego rozwoju gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#HenrykKorotyński">Z drugiej przecież strony, złe zjawiska, o których tu na początku była mowa, w żadnej mierze nie powinny być lekceważone i tolerowane, nie pozwalają bynajmniej na błogi spokój i usypiające samozadowolenie w żadnym zakładzie pracy — przemysłowym, handlowym czy w biurze, także w redakcjach gazet, radia i telewizji. Jeśli nie ma podstaw do uogólnienia, to jednak naruszanie dyscypliny pracy, liczne fakty niedbalstwa i brakoróbstwa, poważne wskaźniki straconego czasu pracy — mówią, że to nie jest mało znaczący margines.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#HenrykKorotyński">Jeżeli weźmiemy dla przykładu przedsiębiorstwo przemysłowe na wysokim poziomie organizacji i techniki, zakład z tradycją i z ustabilizowaną załogą, jeżeli stwierdzimy, że w tym zakładzie tylko 2–3% robotników i pracowników stanowią ci, co często opuszczają pracę i niedbale wykonują swoje obowiązki, to nawet tak niewielka cząstka odbija się ujemnie na całości. Przedsiębiorstwo stanowi bowiem skomplikowany organizm o powiązanych systemach produkcyjnych, gdzie jedno źle funkcjonujące koło może wyrządzić niemałe szkody.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#HenrykKorotyński">W nowych zakładach, z młodą, nie ustabilizowaną jeszcze załogą, nieusprawiedliwiona absencja i w ogóle naruszanie dyscypliny pracy wyraża się z reguły wyższym wskaźnikiem i w takich zakładach — rzecz jasna — ujemne tego skutki w kosztach i w jakości produkcji, w dziedzinie wydajności pracy są już ciałkiem poważne.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#HenrykKorotyński">Rozpowszechniająca się u nas tolerancja, powiedziałbym — dobrotliwość wobec jednostek lekceważących pracę i porządek pociąga za sobą nie tylko produkcyjne, ale także złe następstwa natury społeczno-moralnej. Jakże się czuje dobry, sumienny pracownik, gdy widzi, że kierownictwo zakładu przymyka oko na bumelantów, albo toleruje fikcyjne zwolnienia chorobowe, albo co gorsza, dopuszcza do tego, że nieroby korzystają z funduszu zakładowego i wczasów, zapomóg i innych udogodnień socjalnych na równi z całą załogą? Cenne poczucie sprawiedliwości jest wtedy obrażone, a socjalistyczna zasada „każdemu według jego pracy” staje się papierowym hasłem. Czy trzeba dodawać, że tego rodzaju postępowanie, kiedy nie przeprowadza się wyraźnej linii granicznej między dobrymi a złymi pracownikami, nie zachęca do roboty? Tu chciałbym chwilę uwagi poświęcić roli i odpowiedzialności kierownika — od niskiego do wysokiego szczebla.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#HenrykKorotyński">W naszych socjalistycznych warunkach, gdy zakład pracy stanowi własność społeczną, normalnym zjawiskiem jest to, że kierownik zakładu czy wydziału uważa się za część załogi, że on i załoga nie stoją na przeciwstawnych — jak w przedsiębiorstwie kapitalistycznym — pozycjach. Są przecież pracownikami tej samej gospodarki narodowej, nie dzielą ich sprzeczne interesy klasowe. Kierownik socjalistycznego zakładu pracy obowiązany jest, wespół z organizacjami społecznymi, dbać o dobro załogi, o należyte warunki pracy, bezpieczeństwo, urządzenia socjalne itp. Powinien stwarzać własnym przykładem demokratyczne stosunki w kolektywie pracowniczym.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#HenrykKorotyński">Niedobrze jest jednak, a takie zjawiska nierzadko można u nas zaobserwować, gdy kierownik opacznie pojmując swoją rolę w socjalistycznym zakładzie pracy, nie chce wymagać i egzekwować od wszystkich pracowników sumiennego wykonywania obowiązku, uchyla się od stosowania przysługującego mu prawa karania za nieróbstwo, unika jak może wszelkich konfliktów, najchętniej widzi siebie w roli dobrego wujaszka.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#HenrykKorotyński">Powtarzam — koleżeńska atmosfera w pracy, demokratyczne stosunki między szeregowymi pracownikami a zwierzchnikami powinny być nieodrodną cechą socjalistycznego przedsiębiorstwa. Rzecz jasna, iż obcy nam jest przysłowiowy kapralski dryl i nie chodzi o to, aby kierownik był bezdusznym, biurokratycznym nadzorcą z całym arsenałem gróźb i kar. Chodzi jednak o to, aby w pełni czuł się — na niskim, średnim czy wysokim szczeblu — reprezentantem interesów gospodarki narodowej, dobra społecznego i państwowego. Kierownik musi więc umieć wymagać i gdy trzeba egzekwować wykonywanie obowiązków. Musi umieć nagradzać i umieć karać. Nagradzać, wyróżniać, awansować tych, którzy przodują w dobrej robocie, przestrzegają porządku i dyscypliny pracy, są w kolektywie tymi, na których można zawsze polegać. I z drugiej strony elementarnym obowiązkiem kierownika jest zdecydowane wkraczanie, ze stosowaniem sankcji materialnych i dyscyplinarnych wobec tych jednostek, które nie potrafią szanować pracy, a w warunkach tolerancji i swoistej familijności demobilizują i demoralizują innych.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#HenrykKorotyński">Cenne w rozważanym dziś projekcie ustawy jest między innymi to właśnie, że przewiduje on pieniężne sankcje wobec kierowników, którzy nie stosują przewidzianych ustawą kar za nieusprawiedliwione opuszczanie pracy, nietrzeźwy stan podczas pracy i inne wykroczenia przeciwko porządkowi i dyscyplinie. A więc nieuzasadniona tolerancyjność nie będzie tolerowana.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#HenrykKorotyński">Obywatele Posłowie! Są podstawy do twierdzenia, że w zespołach robotniczych i pracowniczych dobrze będą przyjęte przewidziane ustawą decyzje, zmierzające do umacniania porządku i zwalczania nieróbstwa oraz do sprawiedliwej oceny pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#HenrykKorotyński">Niech mi będzie wolno posłużyć się, choćby fragmentarycznie, wynikami ankiety, zorganizowanej rok temu przez „Życie Warszawy”, pod nazwą „Polak pracuje”. W licznych, a z wielką szczerością pisanych odpowiedziach, można było wyczytać, że dbający o dobro swojego zakładu pracownicy poddają krytyce przede wszystkim to, że awanse, wysokość płacy, rozdział premii — nie zawsze opierają się na obiektywnej ocenie efektów pracy i kwalifikacji, a więc że dobra robota nie zawsze jest należycie wyniesiona ponad robotę niedbałą; po drugie — że za dużo jest tolerancji dla nieróbstwa i marnotrawstwa i wreszcie, często krytykowana jest zła organizacja pracy, która zdaniem wielu uczestników wspomnianej ankiety jest głównym źródłem niskiej wydajności, straty czasu i marnotrawstwa materiałów.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#HenrykKorotyński">Dominuje w setkach odpowiedzi ankietowych troska o to, aby praca szła sprawniej, lepsze dawała wyniki, żeby racjonalna organizacja panowała w naszych przedsiębiorstwach. A więc nie wymagania i nie dyscyplina budzą obawy i niezadowolenie, lecz przede wszystkim, mówiąc językiem potocznym, brak ładu i składu w niejednym z naszych przedsiębiorstw i instytucji. To właśnie najbardziej boli i gniewa dobrych, oddanych krajowi pracowników, a oni stanowią przecież przytłaczającą większość.</u>
          <u xml:id="u-28.17" who="#HenrykKorotyński">Miarą znaczenia, jakie przywiązujemy do sprawy organizacji pracy jest fakt, że w ostatnim czasie, w toku partyjnych i państwowych obrad na szczeblu centralnym, ta sprawa raz po raz wysuwała się na czoło. Podejmowano ją również podczas budżetowej debaty w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-28.18" who="#HenrykKorotyński">Można stwierdzić nie tylko żywe zainteresowanie społeczne problemem organizacji pracy, ale także pewne postępy w tej dziedzinie. Powołane po VII Plenum KC partii komisje zakładowe wysunęły wiele cennych wniosków i rozwiązań, osiągnięto też pewną poprawę w zakresie rytmiczności produkcji i wydajności pracy. A przecież zarówno tu w Sejmie, jak i na naradzie w Urzędzie Rady Ministrów stwierdzono przede wszystkim, że cenne inicjatywy i konkretne wnioski, zmierzające do poprawy organizacji pracy, w niedostatecznej mierze są wykorzystywane przez kierownictwo zakładów, zjednoczeń i resortów. Mówił o tym z tej trybuny poseł Kulesza, a na wspomnianej naradzie wicepremier Waniołka. Ubiegły rok jaskrawo wykazał ciągle jeszcze istniejącą w przedsiębiorstwach, zjednoczeniach, a także i w wielu ministerstwach tendencję do ekstensywne; gospodarki, a więc do zwiększania produkcji przez wzrost zatrudnienia — tendencję sprzeczną z zasadami nowoczesnej gospodarki, która osiąga rozwój produkcji przede wszystkim przez wzrost wydajności pracy, przez postęp organizacyjny i techniczny.</u>
          <u xml:id="u-28.19" who="#HenrykKorotyński">Słyszy się często, że my, Polacy, nie mamy specjalnych uzdolnień organizacyjnych, a także, że z różnych przyczyn, które sięgają w historię, w odległą nawet przeszłość — nawyk dobrej roboty i gospodarności nie upowszechnił się jeszcze w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-28.20" who="#HenrykKorotyński">Myślę, że w takich twierdzeniach, zwłaszcza jeśli chodzi o ów brak zdolności organizacyjnych — jest sporo przesady. Może kiedyś dominowały wśród Polaków owe przysłowiowe talenty szwoleżerskie i improwizacyjne, ale przecież zmieniło się wiele. Industrializacja kraju i coraz szersze obycie z techniką, praca setek tysięcy ludzi w wielkich przedsiębiorstwach, rozwój szkolnictwa politechnicznego — wszystko to sprawiło, że w naszym społeczeństwie, a zwłaszcza w młodym pokoleniu zaszły istotne zmiany, rozwinęły się nowe cechy i uzdolnienia. W licznych przedsiębiorstwach, w wielu instytucjach mamy młodą kadrę kierowników — ludzi wykształconych i utalentowanych, rzutkich i pełnych inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-28.21" who="#HenrykKorotyński">Rzecz przecież w tym, że umiejętności organizacyjnych muszą się ciągle uczyć wszyscy, którzy kierują taką czy inną placówką, a luki w tym zakresie są chyba niemałe.</u>
          <u xml:id="u-28.22" who="#HenrykKorotyński">Zaniepokoił mnie na przykład taki sygnał, który znaleźć można było niedawno w „Życiu Gospodarczym”. W zorganizowanej przez to pismo ankiecie pt. „Jaki jesteś dyrektorze?” wyczytałem między innymi: „Zdecydowana większość dyrektorów w budownictwie nie ma żadnego teoretycznego przygotowania w dziedzinie organizacji pracy i metod zarządzania. Co gorsze — nie robią oni nic, aby tę lukę wypełnić”. I dalej ten sam autor stwierdza, że działalność takich instytucji, jak Centralny Ośrodek Doskonalenia Kadr Kierowniczych czy Towarzystwo Naukowe Organizacji i Kierownictwa — praktycznie jeszcze nie dotarła do naszego budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-28.23" who="#HenrykKorotyński">Powstaje pytanie, a jak jest w innych resortach, co się robi, aby kierownicy naszych socjalistycznych przedsiębiorstw i instytucji stale podnosili swoje kwalifikacje właśnie w zakresie organizacji i sztuki zarządzania? Może na którymś z niedalekich posiedzeń Sejmu usłyszymy w tej mierze miarodajną informację rządową.</u>
          <u xml:id="u-28.24" who="#HenrykKorotyński">Wysoka Izbo! Przedstawiony Sejmowi projekt ustawy stwarza instrument skutecznego przeciwdziałania nieusprawiedliwionej absencji, umacniania dyscypliny i porządku w zakładach pracy, a to są jak wiadomo niezbędne warunki sprawnego gospodarowania i wzrostu wydajności. Aby kierownictwo zakładów i instytucji oraz działające tam organizacje społeczne należycie wykorzystały ten instrument, niezbędne jest wystrzeganie się formalnego papierkowego traktowania tej sprawy, kiedy to do wspólnego worka wrzuca się wszystkich pracowników, niezależnie od ich rzeczywistego wkładu pracy. Następnie z góry trzeba odrzucić wszelkie tendencje do tak modnej u nas akcyjności, kampanijności, krótkotrwałych zrywów. Podnoszenie kultury pracy w społeczeństwie, upowszechnianie nawyku dobrej roboty, doskonalenia organizacji pracy — to proces ciągły i długotrwały. Ustawa, którą rozpatrujemy, powinna być w tych ważnych zadaniach pomocna dla dobra gospodarki narodowej, zgodnie z interesami ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-28.25" who="#HenrykKorotyński">Obywatele Posłowie! Nie zamierzałem zabierać głosu w sprawie ustaw emerytalnych, których cenne wartości tak wysoko ocenili moi przedmówcy. Jeżeli jednak wrócę na krótko do tej sprawy, to w związku z jednym fragmentem dzisiejszego wystąpienia kolegi posła Mazowieckiego.</u>
          <u xml:id="u-28.26" who="#HenrykKorotyński">Poseł Mazowiecki postulował, jak pamiętamy, systematyczną, okresową, co 5 lat albo i częściej, rewaloryzację rent i emerytur, a więc wyrównywanie emerytom rosnących kosztów utrzymania. Mówca sugerował, aby w przyszłej nowej ustawie taka zasada została zawarta, a w uzasadnieniu, sięgając w przeszłość, podał, że w okresie 1955–1966, a więc w ciągu 11 lat koszty utrzymania wzrosły o 32%.</u>
          <u xml:id="u-28.27" who="#HenrykKorotyński">Szkoda wielka, że poseł Mazowiecki sięgając w przeszłość i operując liczbami, nie zechciał hojniej z tego źródła skorzystać. Uczynię to za niego, aby obraz sprawy był nieco pełniejszy i bardziej obiektywny.</u>
          <u xml:id="u-28.28" who="#HenrykKorotyński">A więc — gdy koszty utrzymania wzrosły o 32%, renty i emerytury zwiększały się nieporównanie szybciej. Oto liczby:</u>
          <u xml:id="u-28.29" who="#HenrykKorotyński">— przeciętna renta w 1954 r. wynosiła — suma rzeczywiście niesłychanie niska — zaledwie 163 zł, a w 12 lat później, w roku 1966 — 809 zł, a więc wzrost o kilkaset procent.</u>
          <u xml:id="u-28.30" who="#HenrykKorotyński">Jeżeli w 1970 r. — zgodnie z naszą ustawą, którą mamy przyjąć — przeciętna renta, obejmująca Wszystkie kategorie rent i emerytur, wszystkie najniższe, wzrośnie do około 1.200 zł, a więc w porównaniu z 1966 r. będzie to stanowiło wzrost o blisko 50%.</u>
          <u xml:id="u-28.31" who="#HenrykKorotyński">To jeden dowód, że renty rosną nieporównanie szybciej niż koszty utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-28.32" who="#HenrykKorotyński">Po drugie — nowa ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym świadczy o tym, że i rząd jako projektodawca i Komisja sejmowa, która nad projektem tej ustawy pracowała, wyprzedziły troskę posła Mazowieckiego. Mianowicie, wspomniana ustawa, która zwiększa wysokość rent przeciętnie o 30%, gwarantuje każdemu dotychczasowemu emerytowi i renciście nadwyżkę co najmniej od 6–21%, w zależności od roku, w którym przeszedł on na rentę, między innymi właśnie dlatego, aby w ten sposób w każdym razie pokryty został wzrost kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-28.33" who="#HenrykKorotyński">Chciałbym jeszcze podkreślić, że ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym przewiduje, że po 1970 r. nastąpi dalsza podwyżka emerytur dla wszystkich tych emerytów, którzy w Polsce Ludowej przepracowali wiece i niż 10 lat. Emerytury te zostaną podwyższone po roku 1970 w granicach do 10% za staż pracy w Polsce Ludowej. Podwyżki te, już założone w ustawie, będą stanowić dalszą poprawę sytuacji emerytów.</u>
          <u xml:id="u-28.34" who="#HenrykKorotyński">I wreszcie — na mocy art. 18 ustawy rząd otrzyma pełnomocnictwa dostatecznie szerokie, aby mógł — biorąc pod uwagę ogólna sytuacje gospodarczą, wzrost dochodu narodowego i możliwości finansowe państwa — podejmować decyzje dotyczące podwyżki emerytur i rent z uwzględnieniem także ruchu płac i kosztów utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-28.35" who="#HenrykKorotyński">Głosować wiec będziemy za projektami ustaw emerytalnych z głębokim przekonaniem, że stanowią one w tej sprawie, która od lat była przedmiotem naszej wspólnej troski — rządu, Sejmu i związków zawodowych, wielki krok naprzód. I to jest najważniejsze i najcenniejsze.</u>
          <u xml:id="u-28.36" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Jan Frankowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanFrankowski">Wysoki Sejmie! Projekty ustaw dotyczące świadczeń rentowych są przedmiotem zainteresowania całego społeczeństwa. Nie zagłębiając się zbytnio w szczegóły, pragnę w toczącej się debacie poczynić kilka zasadniczych uwag zarówno dotyczących ich treści, jak i realizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JanFrankowski">Pragnę stwierdzić na samym wstępie, że przedłożone przez rząd Sejmowi projekty ustaw stanowią — jak to zostało przyjęte przez poprzednich mówców i jak ja to przyjmuję — bardzo poważny krok naprzód. Mam tu na myśli wysiłek finansowy w postaci 14 mld zł, mam na myśli wiele nowych ujęć i rozwiązań o charakterze instytucjonalnym, zapewniających zarówno na dziś, jak i rokujących w przyszłości dalszą realizację praw podmiotowych wielomilionowych rzesz naszych obywateli z tytułu zabezpieczenia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#JanFrankowski">Konsekwencje finansowe, wypływające z realizacji praw w zakresie zabezpieczenia społecznego, nie mogą być przedmiotem optymalnych rozwiązań jedynie z punktu widzenia życzeń bezpośrednio zainteresowanych Obywateli. Muszą one być rezultatem bardzo realistycznie wyważonych możliwości, dyktowanych stanem i rozwojem naszej ekonomiki. Ciągła obywatelska troska o całość, a nb jedynie o część — powiedzmy nawet bardzo poważną część — złożonych problemów. Czekających na właściwe rozwiązanie, powinna towarzyszyć przy ocenie przedstawionych Sejmowi ustaw.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JanFrankowski">Proszę wybaczyć pewien akcent bardziej osobisty. Od szeregu lat zajmuję się bliżej, a przez kilka lat mojej pracy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zajmowałem się bezpośrednio, problematyką z zakresu zabezpieczenia społecznego. Nie sądziłem, że w bieżącej pięciolatce stać nas będzie na rozwiązanie, które w dodatnich dla ubezpieczonych skutkach będzie odczuwalne w sposób tak zdecydowanie wyraźny i powszechny. Przyznając się z prawdziwym zadowoleniem do popełnionego „błędu” w ocenie, rozumiem równocześnie, dlaczego:</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JanFrankowski">— po pierwsze — nie mogliśmy pójść na wyższe świadczenia, aniżeli to przewidują projekty ustaw;</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JanFrankowski">— po drugie — musieliśmy utrzymać nadal bardzo zróżnicowany system świadczeń rentowych, głównie ze względu na konieczność zachowania preferencji, zamiast zaprojektować pewnego rodzaju kodyfikację przepisów w te j dziedzinie, jeśli nie całkowicie znoszącą, to co najmniej bardzo wydatnie ograniczającą preferencje. Stąd też mimo nieznacznych postępów będziemy mieli nadal za wiele systemów emerytalnych. Może w przyszłości następny krok, uzależniony przede wszystkim od stanu naszej ekonomiki, pozwoli na bardziej zasadnicze rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#JanFrankowski">Pragnę z zadowoleniem podkreślić, że jeśli chodzi o renty rodzinne, w szczególności powiększyliśmy krąg osób uprawnionych do świadczeń z tego tytułu. Poszerzyliśmy świadczenia dla dzieci, poprawiliśmy wydatnie uprawnienia małżonków pozostających przy życiu, jak również wprowadziliśmy wiele innych ułatwień. Jest to piękny, humanistyczny wyraz naszej troski o rodzinę, a w szczególności o jej warunki materialne. Na podkreślenie również zasługuje, że jeśli chodzi o renty wypadkowe to odstąpiliśmy od dotychczasowej zasady winy i w to miejsce przyjęliśmy zasadę ryzyka, co znalazło korzystny wyraz w ukształtowaniu podstawowych przepisów projektów.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#JanFrankowski">Przechodzę do omówienia niektórych rozwiązań o charakterze — jak to już określiłem — instytucjonalnych. Za bardzo fundamentalne rozwiązanie uważam powołanie funduszu emerytalnego. Sposób zasilania funduszu emerytalnego w środki finansowe uważam za bardzo właściwy. Podkreślam — w zasadzie bez dodatkowych świadczeń ze strony świata pracy. Projekt ustawy o funduszu emerytalnym to dźwignia, z którą wiążemy duże nadzieje, także jeśli chodzi o kształtowanie się świadczeń w przyszłości. Dobrze się stało, że zgodnie z projektem ustawy dysponentem funduszu emerytalnego jest ZUS, a nadzór w zakresie funduszu emerytalnego sprawuje Rada Nadzorcza ZUS i rady nadzorcze działające przy oddziałach. W ten sposób uniknęliśmy tworzenia odrębnej i kosztownej administracji oraz nowych organów kontroli społecznej.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#JanFrankowski">Ponieważ w związku z powołaniem funduszu emerytalnego zaistnieje niewątpliwie potrzeba zmiany statutu ZUS, jak również nowego ukształtowania kompetencji rad nadzorczych, stąd też zwracam uwagę Pana Premiera na ten moment. W jego bowiem gestii ta oprawa leży albo wyłącznie, jak na przykład statut ZUS albo w podjęciu inicjatywy przedstawienia Radzie Ministrów projektu uchwały zmieniającej dotychczasową uchwałę Rady Ministrów i CRZZ z 27 kwietnia 1960 r. w sprawie organizacji, zadań i trybu działania rad nadzorczych ZUS.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#JanFrankowski">W szczególności pragnę poddać pod rozwagę poszerzenie dotychczasowej kompetencji Rady Nadzorczej ZUS, tak aby była uprawniona do stawiania wniosków, a nie — jak dotychczas — jedynie do opiniowania projektu preliminarza budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#JanFrankowski">Przechodząc do omówienia ważnego przepisu zawartego w art. 18 projektu ustawy o brzmieniu następującym: 1) że Rada Ministrów określa w drodze rozporządzenia kwoty najniższych emerytur i rent i 2) że Rada Ministrów może w drodze rozporządzenia podwyższać inne emerytury i renty niż wymienione w ustawie w ust. 1 oraz dodatki do emerytur i rent. Otóż dotychczasowe przepisy nie przewidywały podwyższenia świadczeń w drodze pozaustawowej. Jest to więc przepis nowy, ważny i słuszny. W uzasadnieniu do rządowego projektu ustawy czytamy w art. 18: „W miarę rozwoju gospodarki narodowej i gromadzenia środków funduszu emerytalnego powstanie możliwość podwyższenia świadczeń”. Mamy w naszym ustawodawstwie dotyczącym zabezpieczenia społecznego wyraźne spojrzenie w przyszłość i umiejscowienie odpowiedzialności za jej kształtowanie. Pozwolę sobie przypomnieć, że w 1961 r. odbyło się w Stambule XIV Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowego Stowarzyszenia Zabezpieczenia Społecznego. Głównym tematem obrad było zagadnienie dostosowania rent starczych do zmian warunków ekonomicznych. Przedstawiono uprzednio przygotowany raport na podstawie przeprowadzonej ankiety, między innymi w Polsce, a następnie po dyskusji przyjęto jednogłośnie raport i wnioski przy udziale kilkuosobowej delegacji z Polski. Z raportu tego wynika, że przy rozwiązywaniu tego tak ważnego problemu w różnych krajach hi erze się na ogół następujące wskaźniki:</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#JanFrankowski">— po pierwsze — wskaźnik cen, a więc w tym wypadku cen artykułów konsumpcyjnych, w węższym lub szerszym ujęciu; głównie chodzi tu jednak o koszty utrzymania, które otrzymujemy najczęściej na drodze badania budżetów rodzinnych;</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#JanFrankowski">— po drugie — wskaźnik zarobków, który zdaniem autorów raportu jest najbardziej adekwatny pod względem celowości;</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#JanFrankowski">— po trzecie — wskaźnik dochodu narodowego — chodzi tu, zdaniem autorów raportu, o obliczenie stosunku pomiędzy dochodem narodowym a liczbą biorących w nim udział.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#JanFrankowski">Pozwolę sobie zacytować fragment pierwszego z wniosków przyjętych w wyniku dyskusji na XIV Zgromadzeniu Ogólnym Międzynarodowego Stowarzyszenia Zabezpieczenia Społecznego: „W zakresie dostosowania rent starczych do zmian warunków ekonomicznych należy odróżniać dostosowywanie rent do kosztów utrzymania, które z uwagi na uznanie go w wielu krajach za postulat zabezpieczenia społecznego, zostało postawione na pierwszym planie, od dostosowania rent do poziomu życia dla zapewnienia rencistom sprawiedliwego udziału w rozwoju ekonomicznym. Ten typ dostosowania pojawia się w wielu krajach jako nowy cel polityki społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#JanFrankowski">Nie popełnię chyba błędu jeżeli stwierdzę, że przytoczone poprzednio uzasadnienie do art. 18 rządowego projektu ustawy jest również wyrazem nowych celów w polityce społecznej i że rząd będzie w przyszłości je realizował. Bardzo ważnym elementem zapewniającym obywatelowi możliwość dochodzenia jego uprawnień wynikających z przedstawionych projektów jest sprawa środków odwoławczych. W zasadzie utrzymane są dotychczasowe środki odwoławcze, a więc o charakterze społecznym oraz sądowym.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#JanFrankowski">Pragnę przy omawianiu tego problemu podkreślić, że zastanawialiśmy się swego czasu, czy z rad nadzorczych ZUS należy uczynić instancję odwoławczą. Dotychczasowa praktyka wykazała, że postąpiliśmy słusznie. Stało się to przede wszystkim dlatego, że jest tam sporo dobrych znawców zarówno praktyki życia, jak i prawa ubezpieczeniowego. To stwierdzenie nie oznacza bynajmniej, że chcę pomniejszyć lub też podważyć celowość drogi sądowej. Z referatu prof. J. F. Rohlicha z uniwersytetu chicagawskiego, wygłoszonego na IV Międzynarodowym Kongresie Prawa Pracy i Ustawodawstwa Socjalnego w Sztokholmie w sierpniu 1966 r. wynika, że tak pomyślane środki odwoławcze zarówno administracyjne, jak i sądowe zdają egzamin, aczkolwiek są również głosy podnoszące pewną przewlekłość w postępowaniu.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#JanFrankowski">W związku z art. 114 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym mam szczególny apel do Pana Premiera — za którego wyłączną zgodą można rozwiązać stosunek służbowy z pracownikiem mianowanym. Rozumiem konieczności, które podyktowały ten przepis, aczkolwiek nie taję, że miałem wątpliwości w czasie prac komisyjnych, kiedy rozwinęła się obszerna dyskusja na ten temat. Przepis ten znajdzie zastosowanie w stosunku do wielu kategorii pracowników mianowanych. Słusznie tak wysoko ustawiona została decyzja, gdyż wymaga się zgody Prezesa Rady Ministrów i sądzę, że ta zgoda będzie udzielana po wszechstronnym rozważeniu wszystkich okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#JanFrankowski">Jeżeli ten przepis miałby się odnosić również do pracowników nauki, w szczególności do profesorów, a na to się zanosi, to pragnę zwrócić uwagę, że potrzeby w zakresie kadry naukowej są bardzo duże. Proces kształcenia nowych kadr jest mozolny i długi. Stąd też w trosce o dobro naszej nauki — moja prośba o powściągliwość w wykorzystywaniu art. 114 w stosunku do profesorów. W związku z wnioskiem kolegi posła Mazowieckiego o skreślenie art. 114 pragnę dać pewne uzupełnienie. Nie sadze, że art. 114 będzie miał masowe zastosowanie. Jak to już wspomniałem, jego umieszczenie w ustawie dyktowane jest pewną koniecznością. Co najmniej kilka godzin poświeciliśmy w trakcie prac podkomisji i komisji na przedyskutowanie tego — przyznaje — ważnego problemu. Ta szczegółowa wymiana poglądów spowodowała, że na ostatnim plenarnym posiedzeniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych głosowałem za przyjęciem art. 114 w brzmieniu zaprojektowanym w projekcie rządowym. Dlatego też Koło Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które mam zaszczyt tu reprezentować, na plenarnym posiedzeniu Sejmu podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#JanFrankowski">Jeszcze jedna sprawa zawarta w przemówieniu posła Mazowieckiego, do której pragnę powrócić. Wspomniał on o okólniku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który nie zezwala na objęcie powszechnym ubezpieczeniem społecznym duchownych i zakonnic zatrudnionych na podstawie zawartych umów o pracę w tak zwanym sektorze prywatnym. Sprawa nie jest nowa. Swego czasu interesowałem się nią i dokonałem pewnych ustaleń natury prawnej. Otóż odtwarzam moje ustalenia po upływie pewnego okresu czasu z pamięci, stąd też proszę o prawo do małego błędu, licząc na to, że mnie w razie potrzeby poprawi minister Burski. Mogłoby się wydawać, że okólnik ZUS został wydany na podstawie swobodnego uznania, a nie konkretnych przepisów prawnych. Tymczasem, wydaje mi się że tak nie jest. Ustawa z 1933 r., przedwojenna ustawa, w jednym ze swoich sformułowań wyłącza wyżej wymienione kategorie osób z ubezpieczenia społecznego. Być może, że wówczas zainteresowani o takie sformułowanie zabiegali, a w każdym razie nie przypominam sobie, aby domagali się zmiany. Obecna sytuacja przedstawia się w ten sposób, że na przykład zakonnice zatrudnione w sektorze uspołecznionym są ubezpieczone. Zmieniły się jednak założenia ustrojowe naszego państwa, które zdecydowanie stoi na stanowisku równości wszystkich obywateli wobec prawa.</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#JanFrankowski">Stąd też jeśli, znowu podkreślam, moja pamięć nie zawiodła i wywody są słuszne, zwracam się do ministra Burskiego z wnioskiem, aby podjął odpowiednią inicjatywę zmierzającą do znowelizowania ustawy z 1933 r. i w ten sposób usunął pewnego rodzaju anachronizm. Skarb państwa na tym nie straci, gdyż sektor prywatny płaci za ubezpieczonych inną, znacznie wyższą składkę ubezpieczeniową.</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#JanFrankowski">Powracam do dyskutowanych projektów ustaw rentowych. Sprawa rozporządzeń wykonawczych. Przedstawione projekty ustaw przewidują kilkadziesiąt, z górą ponad 50 rozporządzeń wykonawczych. Z tego 9–10 rozporządzeń wykonawczych powinny być wydane zaraz, aby omawiane projekty ustaw mogły wejść w życie. Według otrzymanych informacji w trakcie prac komisyjnych odnośne projekty są gotowe. Pozostaje reszta, i to wcale niemała. Minister Kofman oświadczył, że w ciągu roku będą gotowe. Taka odpowiedź padła na moje pytanie postawione na posiedzeniu Komisji Pracy i Spraw Socjalnych. Należy wszystko uczynić, aby ten termin był dotrzymany.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#JanFrankowski">Na zakończenie tej części moich wywodów pozwolę sobie powrócić do jednej bardzo ważnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-30.23" who="#JanFrankowski">W projekcie ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym zamiast dotychczasowego określenia „renta starcza” przyjmujemy termin „emerytura”. Nie podzielam poglądu, że to zmiana tylko stylistyczna, czy też ze względów kurtuazyjnych, bo ludzie — rzekomo, czy też naprawdę, nie lubią, gdy im się przypomina o starości.</u>
          <u xml:id="u-30.24" who="#JanFrankowski">Nasz ustrój słusznie podkreśla jako osiągnięcie, że przeciętna trwania życia mężczyzn wzrosła w miastach o 16,2 lat, na wsi o 20,1 lat. U kobiet wzrost ten wynosi w miastach 17,5 lat, a na wsi 22,6 lat. Jest to wyraźny przykład likwidacji dawnego upośledzenia wsi. Stwierdził to prof. Rosset w referacie wygłoszonym w czasie sympozjum na temat problemów demograficznych Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-30.25" who="#JanFrankowski">Nasza Konstytucja w art. 14 mówi, że „Praca jest prawem, obowiązkiem i sprawą honoru każdego obywatela. Pracą swoją, przestrzeganiem dyscypliny pracy, współzawodnictwem i doskonaleniem jej metod lud pracujący miast i wsi wzmacnia siłę i potęgę ojczyzny, podnosi dobrobyt narodu i przyśpiesza całkowite urzeczywistnienie ustroju socjalistycznego”. Jeśli tak pojmujemy rolę pracy to słusznie nazywamy świadczenie emeryturą, a człowieka, który je otrzymuje — zgodnie z zapożyczonym z języka łacińskiego określeniem — człowiekiem zasłużonym. Wkrótce będą korzystać z tej nowej ustawy i tego nowego określenia ludzie, którzy przez pełne 25 lat pracowali dla Polski Ludowej. Taki bowiem jest okres zatrudnienia przewidziany dla mężczyzn ubiegających się o emeryturę. Dla kobiet wynosi on 20 lat — a więc już z tej ustawy korzystają. Jednakże sama zamiana terminologiczna renty starczej na emeryturę nie pomoże tak długo, dopóki dla tej kategorii ludzi, coraz liczniejszej w naszym społeczeństwie, nie stworzymy odpowiedniej atmosfery i pozycji społecznej. Dopóki nie otoczymy ich szacunkiem im należnym i serdecznością. Dopóki nie wychowamy młodzieży w duchu poszanowania i zrozumienia, że to ich ojcowie i matki, a nie „Wapniaki”, jak ich określają źle wychowani młodzi ludzie. Ta pogardliwa nomenklatura nie znajduje pokrycia. Ludzie starzy, emeryci, to nie cmentarzysko zużytych maszyn czy wraków samochodowych nadających się jedynie na złom. Są to żywi, zasłużeni ludzie, których rady, wiedza i skumulowane doświadczenia wielokrotnie mogą być wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-30.26" who="#JanFrankowski">Według ustaleń prof. Rosseta mężczyzna korzysta z emerytury przeciętnie przez niecałe 15 lat, a kobieta przez 20 lat.</u>
          <u xml:id="u-30.27" who="#JanFrankowski">Narasta u nas poważny problem, jak zorganizować życie człowieka starego w ogóle, a emeryta w szczególności, aby mógł się cieszyć życiem przez te statystyczne 15 lub 20 lat. Nie chcąc wkraczać w tej chwili w szczegóły, pragnę jedynie przy okazji dzisiejszej debaty zasygnalizować problemy z zakresu lecznictwa, mieszkań, usług dostosowanych do potrzeb tej kategorii ludzi. Ważne jest również umożliwienie zaspokajania potrzeb w zakresie kultury, jak również w szerszym tego słowa znaczeniu rozwiązanie problematyki talk zwanego wolnego czasu.</u>
          <u xml:id="u-30.28" who="#JanFrankowski">Nie mogę jednak nie poruszyć problemu, który bezpośrednio związany jest z ustawą o powszechnym zaopatrzeniu. Art. 2 ustawy przewiduje wśród świadczeń w naturze umieszczenie w domu rencistów. W związku z tym ustawowym postanowieniem, warto się zastanowić, jak wygląda w praktyce możliwość realizacji tego niezwykle ważnego dla człowieka starego uprawnienia. Wydaje się, że mamy tu powód do wyrażenia głębokiego niepokoju. Uzasadniają to liczby miejsc w domach rencistów, bo o tym tylko typie domów będzie tu mowa.</u>
          <u xml:id="u-30.29" who="#JanFrankowski">Otóż rozpatrywany przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych w grudniu ubiegłego roku projekt planu na 1968 r. wskazuje, ze na koniec tego roku, jeżeli plan będzie wykonany, będziemy mieli do dyspozycji zaledwie 6.230 miejsc. Oznacza to, ze na 1000 osób w wieku emerytalnym zaledwie 1,8 osób znajdzie miejsce w omawianych domach rencistów. Sytuacja ta nie ulegnie poprawie do końca 1970 r., gdyż przewiduje się, ze w 1970 r. liczba miejsc dojdzie zaledwie do 7.320.</u>
          <u xml:id="u-30.30" who="#JanFrankowski">Dla pełnego zobrazowania tej sytuacji warto dodać, ze w związku z procesem starzenia się wzrasta liczba osób wykazujących niedostateczną sprawność życiową. Powoduje to rosnące zapotrzebowanie na miejsca w domach rencistów, w związku z czym rośnie też liczba oczekujących na umieszczenie w domu. Liczba oczekujących w ostatnich latach oscyluje w granicach ponad 1.200 rencistów, ze stałą tendencją rosnącą. Liczba kandydatów do domów rencistów przewyższa więc cały przewidywany przyrost miejsc do 1970 r.</u>
          <u xml:id="u-30.31" who="#JanFrankowski">Sytuacja ta upoważnia do zwrócenia się do rządu z apelem o jej wszechstronne rozważenie, abyśmy uchwalając dziś zespół ustaw emerytalnych mieli świadomość, czy wszystkie zawarte w tych ustawach uprawnienia obywateli znajdują możliwość realizacji.</u>
          <u xml:id="u-30.32" who="#JanFrankowski">W szczególności wydaje się konieczne:</u>
          <u xml:id="u-30.33" who="#JanFrankowski">— po pierwsze — rozpatrzyć ten problem już dziś na okres następnego planu 5-letniego;</u>
          <u xml:id="u-30.34" who="#JanFrankowski">— po drugie — stworzyć warunki realizacji w tym względzie inicjatywie związków zawodowych, które w niektórych przypadkach nie mogą podjąć budowy branżowych domów rencisty z braku limitów;</u>
          <u xml:id="u-30.35" who="#JanFrankowski">— po trzecie — zapewnić wykonawstwo zaplanowanych inwestycji w zakresie domów pomocy społecznej, które są poważnie zagrożone i to w około 45%.</u>
          <u xml:id="u-30.36" who="#JanFrankowski">Warto równocześnie przypomnieć — zbyt często się bowiem o tym zapomina — że pobyt w domach rencistów jest odpłatny. Zgodnie z przepisami omawianej ustawy renciści ponoszą koszty swego utrzymania w wysokości do 80% renty. Nowa korzystna reforma rentowa oznacza, że renciści w coraz większym stopniu partycypować będą w kosztach swego utrzymania w domach, a sądzić należy, że w łatach 1971–1975 średnia wysokość nowo przyznawanej renty pozwoli na pełne pokrycie tych kosztów. Jest to dodatkowy, nie tylko społeczny, ale i ekonomiczny argument nakazujący zwrócenie szczególnej uwagi rządu na rozwój domów rencistów.</u>
          <u xml:id="u-30.37" who="#JanFrankowski">Podkreślam, że wcale nie chodzi o to, aby wszyscy renciści znaleźli się w domach dla rencistów. Chodzi przede wszystkim o samotnych i zniedołężniałych. Olbrzymia większość pragnie szukać innych rozwiązań, przede wszystkim w zakresie nowych inicjatyw podejmowanych przez spółdzielczość mieszkaniową. Sejmowa Komisja Pracy i Spraw Socjalnych zwracała się w tej sprawie do Centralnego Związku Spółdzielczości Mieszkaniowej, ale nie otrzymała, niestety, wystarczającej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-30.38" who="#JanFrankowski">Wysoki Sejmie! Mówiłem już o powiązaniu rozwoju świadczeń rentowych z rozwojem naszej ekonomiki. Można by pójść dalej i stwierdzić, że podnoszenie stanu zamożności obywateli, rozwój oświaty, kultury i wiele innych problemów są powiązane z rozwojem ekonomiki kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.39" who="#JanFrankowski">Analizując możliwości rozwoju ekonomiki należałoby z kolei poddać analizie elementy warunkujące tein rozwój. Pośród nich poczesne miejsce zajęłaby niewątpliwie problematyka pracy, a w szczególności jej wydajność. Przedstawiony Sejmowi rządowy projekt ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy ma niewątpliwie na celu osiągnięcie poprawy w tej dziedzinie, gdyż nieuzasadniona absencja, obok wielu ujemnych skutków, ma zasadniczy wpływ na wydajność pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.40" who="#JanFrankowski">Adresatem omawianego projektu nie jest cały świat pracy, nie jest w szczególności ta jego olbrzymia większość, która ofiarnie pracuje. Adresatem są ci, którzy swym niewłaściwym stosunkiem do pracy ciągną nas do tyłu, a nie naprzód i tym samym hamują rozwój ekonomiczny kraju. Taki jest aspekt ekonomiczny problemu.</u>
          <u xml:id="u-30.41" who="#JanFrankowski">Jest również i aspekt moralny. Czy jest to sprawiedliwe, aby ci, którzy hamują nasz rozwój z przyczyn obiektywnie nieuzasadnionych, nie ponosili z tego powodu żadnych konsekwencji? Troska o wspólne dobro, zwłaszcza w naszym ustroju, opartym na zasadzie zbiorowego, zespołowego współdziałania, jest przecież moralnym obowiązkiem wszystkich. Ten obowiązek moralny mieści się zarówno w kategoriach etyki chrześcijańskiej, jak i marksistowskiej.</u>
          <u xml:id="u-30.42" who="#JanFrankowski">Oczywiście, byłoby lepiej, gdybyśmy nie musieli sięgać do środków administracyjnych. Nie rezygnujemy bynajmniej z oddziaływania na świadomość tej części świata pracy, o której mówię, nie rezygnujemy bynajmniej z kształtowania charakterów i właściwego pojmowania obowiązków obywatelskich. Są to z pewnością środki długofalowe, ale za to owocujące w sposób trwały i obfitszy. Dlatego też rozumiemy, że projektowana ustawa, będąca wyrazem konieczności, ma nam przejściowo pomóc. Zadaniem naszym jest stwarzać takie warunki, aby ustawa, którą mamy uchwalić, wprawdzie obowiązywała i tam gdzie zachodzi uzasadniona potrzeba była stosowana, ale aby ilość przypadków jej stosowania miała zdecydowanie tendencję malejącą. Taki jest przecież nasz cel.</u>
          <u xml:id="u-30.43" who="#JanFrankowski">Jest jeden nowy aspekt w projektowanej ustawie. Po raz pierwszy występujemy z ważnym zagadnieniem trzeźwości w zakładach pracy. To zasługuje na podkreślenie, aczkolwiek tu i tam może budzić sprzeciw. Niesłusznie budzi sprzeciw, bo przecież ten przepis nie jest wymierzony przeciwko wszystkim ludziom pracy, ale przeciwko pewnemu, że tak określę, marginesowi, który nie tylko nie przynosi nam chluby, ale wyraźne szkody w naszej ekonomice.</u>
          <u xml:id="u-30.44" who="#JanFrankowski">Chlubimy się słusznie tym, że Polska jest krajem młodych ludzi, skoro 40% naszej ludności, to młodzież w wieku do 20 lat, z tego część już pracuje. Tym większy nasz obowiązek podjęcia skutecznego działania, nie tylko środkami administracyjnymi, o uchronienie młodej kadry pracowniczej przed zgubnymi wpływami alkoholizmu. Tym większy nasz obowiązek właściwego ukierunkowania naszej walki o trzeźwość, walki z pijaństwem poza zakładem pracy. Jedna bowiem płaszczyzna działania w tej dziedzinie ma ścisły związek z drugą i działa w tym wypadku wyraźnie prawo naczyń połączonych.</u>
          <u xml:id="u-30.45" who="#JanFrankowski">Dobrze się stało, że projektowana ustawa po raz pierwszy pokazała ścisły związek przyczynowy pomiędzy walką o trzeźwość i walką o podniesienie wydajności pracy, będącą jedną z podstawowych dźwigni w rozwoju naszej ekonomiki. Zrozumienie tej głębokiej prawdy powinno mieć wpływ na kształtowanie się poglądów zarówno na konieczność, jak i metody walki o trzeźwość naszego narodu.</u>
          <u xml:id="u-30.46" who="#JanFrankowski">Wysoki Sejmie! W przemówieniu moim przedstawiłem stosunek do projektowanych ustaw. Pragnę w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego stwierdzić, że będziemy głosowali za ich uchwaleniem wraz z poprawkami przedstawionymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-30.47" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Michał Specjał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MichałSpecjał">Wysoki Sejmie! Reforma rent i emerytur jest kolejnym przejawem stałej troski władzy ludowej o ludzi pracy, o ich poziom życia, o zaspokojenie ich materialnych potrzeb. W tym konkretnym przypadku chodzi o ludzi, którzy odchodzą na zasłużony wypoczynek. O ludzi, którzy dobrze przysłużyli się krajowi, szczególnie w jego najtrudniejszym okresie rozwoju. Wiadomo przecież, że dzisiejsi renciści i emeryci to robotnicy i pracownicy, którzy w okresie pierwszych planów gospodarczych stanowili najbardziej dynamiczny trzon załóg produkcyjnych, decydujących wówczas o pomyślności kraju. Im przede wszystkim zawdzięczamy, że Polska jest dziś silnym, liczącym się w Europie partnerem gospodarczym, że mamy już taką materialną bazę, która stwarza możliwości do dalszego wszechstronnego rozwoju kraju dla ambitnych naszych planów i zamierzeń. Można chyba powiedzieć, ze to właśnie między innymi dzięki pracy dzisiejszych emerytów i rencistów powstała możliwość korzystnego dla ludzi pracy zreformowania emerytalnego systemu zaopatrzenia i dalszego rozwoju tego ważnego elementu zabezpieczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MichałSpecjał">Partia, rząd i związki zawodowe zawsze traktowały sprawę rent i emerytur jako poważne zagadnienie społeczno-gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MichałSpecjał">Starały się w miarę możliwości podnosić poziom tych świadczeń, zdając sobie sprawę z niepełnego zaspokajania występujących w tym zakresie potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MichałSpecjał">Obecnie, w związku z widocznymi zmianami demograficznymi w naszym kraju, jak również w związku z dość powszechnymi postulatami załóg pracowniczych, problem rent i emerytur stanął na porządku dnia jako jeden z pilniejszych do rozwiązania. Powstały też pewne materialne możliwości do uregulowania spraw nie cierpiących zwłoki.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MichałSpecjał">Zapowiedziana na VI Kongresie Związków Zawodowych reforma systemu rent i emerytur oraz sprecyzowanie głównych zasad tej reformy na III Plenum CRZZ spotkały się z dużym uznaniem i zainteresowaniem ludzi pracy. Z uznaniem też przyjęło społeczeństwo fakt, iż przedstawiona Sejmowi ustawa ma charakter rozwojowy, perspektywiczny i — jak głosi art. 18, w miarę rozwoju gospodarki narodowej i gromadzenia środków funduszu emerytalnego powstawać będą możliwości podwyższania świadczeń emerytalnych na podstawie decyzji Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MichałSpecjał">Podstawowe zasady powszechnego zaopatrzenia emerytalnego zostały tak sformułowane, iż stwarzają możliwość podejmowania przez rząd decyzji sprzyjającej dalszej poprawie sytuacji emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MichałSpecjał">Godny podkreślenia jest również fakt, że proponowana jednocześnie ustawa o świadczeniach pieniężnych, przysługujących z tytułu wypadków przy pracy, stanowi istotne uzupełnienie systemu świadczeń emerytalnych i rentowych.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MichałSpecjał">Obecna ustawa o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym obejmie 2/3 pracowników kopalń węgla, kopalń rud, przemysłu naftowego i geologii, załóg fabryk maszyn i urządzeń górniczych, górniczych przedsiębiorstw budowlanych, instytucji i placówek naukowo-badawczych oraz rodziny tych pracowników. Zaś około 1/3 załóg — pracownicy dołowi — objęci zostaną odrębną ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin. Odrębną ustawą objęci będą także pracownicy kolejowi.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#MichałSpecjał">Proponowane zmiany rent dla górników i kolejarzy wynikają z ogólnych zasad o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym. Mając jednak na względzie uciążliwy i niebezpieczny charakter pracy pod ziemią oraz odpowiedzialność pracy kolejarzy, ustawa ustala 15% preferencji dla górników oraz do 10% dla kolejarzy.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#MichałSpecjał">Pragnę przy tym zaznaczyć, że na przykład jeśli chodzi o górników dołowych, preferencja w kwotach bezwzględnych zostaje w zasadzie utrzymana w wysokości dotychczas obowiązującej. W sumie jednak górnicy otrzymają więcej, z racji ogólnego wzrostu poziomu świadczeń emerytalnych.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#MichałSpecjał">Utrzymuje się przewidziany w dotychczasowych przepisach wzrost emerytury z tytułu stażu pracy górniczej, a mianowicie emerytura górnicza wzrośnie o 1% zarobku za każdy rok pracy ponad 25 lat w kopalni na dole.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#MichałSpecjał">Gdyby jednak dla poszczególnego górnika wzrost emerytury za staż pracy przewidziany w przepisach ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym — po 20 latach pracy po wyzwoleniu — okazał się korzystniejszy, to może on z takiego przepisu skorzystać. Korzystniejszy od dotychczasowego jest również przepis, w myśl którego można sobie wybrać za podstawę wymiaru górniczej emerytury i renty przeciętny miesięczny zarobek z okresu ostatnich 12 miesięcy zatrudnienia lub kolejnych 2 lat z dowolnego okresu ostatnich 12 lat zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#MichałSpecjał">Wysoki Sejmie! Preferencja przewidziana dla górników i kolejarzy nie jest przypadkowa. Zarówno bowiem górnicy, jak i kolejarze pracują w trudnych, specyficznych warunkach. Co więcej — od wyników ich pracy, uzależnione są rozliczne dziedziny naszego życia gospodarczego. Na górników i kolejarzy można było zawsze liczyć.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#MichałSpecjał">W okresie tuż po wojnie, kiedy cały kraj był zniszczony, gdy węgiel stanowił już nie tylko o naszym przyszłym rozwoju, ale decydował o naszym starcie, patriotyzm i poświęcenie właśnie górników i kolejarzy miało poważne znaczenie dla gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#MichałSpecjał">Pamiętamy pierwsze pociągi węgla, które w kilka dni po wyzwoleniu Śląska i Zagłębia jechały do zrujnowanej stolicy. Pamiętamy wszyscy te lata, kiedy wydobywany twardą i ciężką pracą górników węgiel rozwożony po całym kraju przez kolejarzy uruchamiał elektrownie, zakłady przemysłowe, stanowił niemal jedyną, bezcenną pozycję w naszym eksporcie. Był punktem wyjścia wszelkich poczynań gospodarczych odbudowującego się ze zniszczeń wojennych kraju. Tak było w okresie wszystkich planów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#MichałSpecjał">Węgiel nadal stanowi poważną pozycję tak wewnątrz kraju, jak i w handlu zagranicznym. Ale nie tylko ze względu na miejsce węgla w organizmie gospodarczym zawód górnika jest tak wysoko w społeczeństwie ceniony. Górnictwo wprawdzie już dzisiaj wysoko zmechanizowane i nowoczesne, ciągle jeszcze jest zawodem ciężkim i niebezpiecznym. Taka jest specyfika tej gałęzi przemysłu. Ten właśnie fakt stanowi również o społecznej randze górniczego trudu.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#MichałSpecjał">Można zaryzykować stwierdzenie, że w odczuciu społecznym wyróżnienia i przywileje dla górników były i są uzasadnione. To samo chyba można odnieść do braci kolejarskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#MichałSpecjał">Tak się w życiu i praktyce gospodarczej składa, że kolejarze to bliscy górnikom współtowarzysze pracy, nie tylko ze względu na naturalne, zawodowe kontakty, ale również z uwagi na specyficzny, a jednocześnie zbieżny charakter pracy.</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#MichałSpecjał">I w kopalniach węgla i na kolei obowiązywać musi i obowiązuje żelazna, świadoma dyscyplina, solidarność zawodowa, rodząca się w obliczu trudności i konieczności wspólnego ich przełamywania. Nie trzeba przekonywać jak bardzo odpowiedzialna jest praca kolejarzy, ile zawdzięcza im nasz kraj, jak bardzo zasługują oni na wyróżnienie, które między innymi uwidocznione jest w omawianym dzisiaj projekcie nowego systemu świadczeń emerytalnych i rentowych.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#MichałSpecjał">Wysoka Izbo! Z regulacją systemu rent i emerytur wiąże się ściśle nabrzmiały już problem odszkodowań za wypadki przy pracy. Nie bez powodu więc omawiamy dzisiaj łącznie z innymi projektami ustaw — ustawę o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy. Ustawa ta wprowadza znaczną podwyżkę inwalidzkich rent powypadkowych dla zatrudnionych we wszystkich gałęziach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#MichałSpecjał">Obowiązujący dotychczas tryb postępowania w zakresie roszczeń odszkodowawczych zmuszał niejednokrotnie poszkodowanego pracownika do długotrwałych procesów sądowych, gdyż tylko w ten sposób mógł on udowodnić, że wypadek nastąpił wskutek naruszenia przez zakład przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy i tylko w ten sposób mógł po długotrwałej i uciążliwej procedurze otrzymać należne mu odszkodowanie. Słusznie też ruch zawodowy i administracja gospodarcza uznały ten system za społecznie nieprawidłowy. Zgodnie z przepisami ustawy całokształt okoliczności związanych z wypadkiem przy pracy będzie obecnie ustalany w zakładzie pracy, przy czym odstąpiono od wymogu udowodnienia przez pracownika winy zakładu pracy. Usprawni to tryb dochodzenia roszczeń odszkodowawczych z tytułu wypadków przy pracy. Z dużym uznaniem spotka się niewątpliwie nowy przepis, który głosi, że pracownikowi zaliczonemu do pierwszej i drugiej grupy inwalidzkiej przysługuje za okres leczenia wyrównanie od zakładu pracy w wysokości równej różnicy między zasiłkiem chorobowym a 100% zarobkiem netto, jaki pobierał przed wypadkiem. Ponadto uregulowana została kwestia odszkodowań dla rodzin pracowników, którzy zginęli na skutek wypadku przy pracy. Otrzymają one odpowiednio wyższe renty i jednorazowe odszkodowanie, niezależnie od zasiłków i odpraw wypłacanych na podstawie innych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#MichałSpecjał">Chciałbym jeszcze na jedną sprawę zwrócić uwagę. Obywatel poseł Mazowiecki, mówiąc na temat opieki nad ludźmi wysłużonymi, zaakcentował potrzebę, jego zdaniem, obrony przed zjawiskami brutalizacji — jak się wyraził, zwracającej się przeciwko ludziom starym. Z tego, co mówił, można by przypuszczać, że nie zna chyba tego, co na ten temat dzieje się u nas w kraju. Co w tym zakresie robi państwo, liczne organizacje społeczne i całe społeczeństwo? Jak zapewniamy harmonijne współżycie emerytów z pracującymi i jakie stwarzamy warunki dla ich aktywności społecznej? Właśnie stałą ich dotychczas troską jest pogłębienie i rozszerzenie społecznej działalności na rzecz emerytów i rencistów i razem z nimi.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#MichałSpecjał">Pragnę choć w kilku słowach wspomnieć z tej trybuny jako członek prezydium CRZZ i przewodniczący Zarządu Głównego Związku Zawodowego Górników o działalności na tym odcinku. Wytyczne CRZZ zakładają, że emeryci są nadal członkami swojej macierzystej organizacji związkowej i posiadają takie same uprawnienia jak pozostali członkowie. Ich aktywność społeczna znajduje ujście w szerokie] działalności ekonomicznej, kulturalnej i socjalnej. Wysłużeni pracownicy w każdej branży stanowią istotną część aktywu prowadzącego pracę z młodzieżą zarówno wychowawczą, jak i kulturalną. Mówiła już z tej trybuny posłanka Golińska, w jaki sposób Związek Zawodowy Włókniarzy otacza opieką swoich rencistów i jakim oni cieszą się szacunkiem.</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#MichałSpecjał">Ja w kilku słowach chciałbym skoncentrować się na tym, co robi w tej dziedzinie Związek Zawodowy Górników. Problemy emerytów i rencistów umiejscowione są u nas na czele zadań związkowych zarówno od strony szczególnego szacunku dla wysłużonych pracowników, jak i świadomości dużego doświadczenia tych działaczy. Stąd też nasi emeryci uczestniczą we wszystkich poczynaniach związku. Nasi górnicy ani sami nie odczuwają, ani nikt nie może powiedzieć, aby po dojściu do wieku emerytalnego odchodzili donikąd. Oni są z nami, zajmują poważną pozycję w zakładzie i związku, pełniąc odpowiedzialne funkcje, pracując w naszych organizacjach związkowych.</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#MichałSpecjał">Każdy emeryt i jego żona to nasi serdeczni towarzysze, otaczani na co dzień szacunkiem i poważaniem. Bez nich nie ma uroczystości w zakładzie i w związku, na których nie wspomnianoby o ich zasługach w pracy. Na co dzień są to sumienni działacze, uczący innych i spełniający zaszczytne funkcje kontrolne na różnych odcinkach naszego życia państwowego i społecznego. Są więc emeryci w naszych rozlicznych komisjach problemowych, czuwają nad gospodarką funduszami społecznymi, są wśród dziesiątków tysięcy kontrolerów społecznych, są wśród tysięcy opiekunów społecznych. Cenne usługi oddają w pracy z dziećmi i młodzieżą, prowadzą pracę wychowawczą w klubach sportowych, działają w komisjach historycznych i na wielu innych odcinkach, których nie sposób wyliczyć.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#MichałSpecjał">Pod kątem zaspokojenia potrzeb naszych wysłużonych emerytów górników i ich rodzin zabezpieczamy im różnorodną pomoc w przypadku choroby czy innych przyczyn losowych. W naszym Związku Zawodowym Górników wyraża się to dziesiątkami milionów złotych, z których udziela się rozmaitej pomocy, między innymi na remonty mieszkań, na zaopatrzenie na zimę, na wycieczki, na pobyt w domach zdrowia i sanatoriach. Jeśli występują potrzeby, wszystkie nasze urządzenia socjalne stają dla tych ludzi do dyspozycji. Jeśli trzeba udzielić pomocy na miejscu, w ich domach, aktyw związkowy i nasze środki służą temu celowi.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#MichałSpecjał">Obecnie Związek Zawodowy Górników, włączając się w realizację omawianej dziś szerokiej reformy rentowej, przygotowuje program zarówno sprawnej jej realizacji w zakładach, jak też dalszy program na rzecz naszych emerytów i rencistów, widząc potrzebę zarówno włączenia ich w dalszą działalność społeczną, jak i pomocy w zabezpieczeniu ich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#MichałSpecjał">Wysoka Izbo! Przedstawione projekty ustaw o emeryturach i odszkodowaniach z tytułu wypadków przy pracy określają zasadniczy charakter dokonywanych zmian, uzasadniają twierdzenie, że powstaje z gruntu nowy system zaopatrzenia emerytalnego i rentowego. Zmieniają się bowiem gruntownie same zasady obliczenia świadczeń, przynoszące podwyżkę rent i emerytur i poprawę relacji między wysokością tych świadczeń a dotychczasowymi zarobkami. System ten odpowiada pełniej potrzebie społecznej i osiągniętemu poziomowi rozwoju gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#MichałSpecjał">Doniosłym walorem tych dokumentów jest ich uniwersalność. Ustawę, którą dzisiaj uchwalimy, ludzie pracy przyj mą z wielkim zadowoleniem i jak zawsze — odpowiedzą wzmożonym wysiłkiem produkcyjnym i zwiększoną aktywnością gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#MichałSpecjał">Możemy być głęboko przekonani, że wyróżnieni w nowym systemie zaopatrzenia emerytalnego górnicy i kolejarze, jak zawsze dołożą wiele starań do stworzenia dalszych możliwości finansowych państwa, by podnosić wydajność pracy, wykonywać nakreślone w planach zadania, by tworzyć lepsze podstawy rozwoju gospodarki narodowej i dobrobytu obywateli.</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#MichałSpecjał">My, działacze związkowi, gorąco popieramy i akceptujemy zmiany zawarte w projektach wspomnianych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanKarolWende">Zarządzam 20 minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 05 do godz. 18 min. 30)</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanKarolWende">Wznawiam posiedzenie. Głos ma poseł Stanisław Mlącki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławMlącki">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! O projekcie ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy, o rozmiarze tego zjawiska, o jego niepożądanych i szkodliwych skutkach oraz dezorganizacji pracy mówił już sprawozdawca projektu ustawy i moi przedmówcy. Dlatego też uznać należy za słuszne środki przewidziane w projekcie dyskutowanej ustawy dla wzmożenia kontroli i zwalczania tej absencji.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#StanisławMlącki">Treść socjalistycznej dyscypliny pracy, która stanowi podstawę naszego budownictwa socjalistycznego wymaga, aby wszyscy, którzy w tym budownictwie biorą ofiarny udział, czuwali, by nie była ona łamana przez elementy niespołeczne czy bumelanckie, gdyż tylko taka kontrola może zapewnić pełne jej wykonanie. Dotyczy to wszystkich zakładów pracy bez wyjątku.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#StanisławMlącki">Na sprawę dyscypliny pracy chciałbym spojrzeć od strony interesanta, a w szczególności interesanta ze środowiska wiejskiego. Mam na myśli te wszystkie instytucje, które współpracują ze wsią, jak administracja, handel, lecznictwo otwarte i inne. Chodzi mi przede wszystkim o dyscyplinę pracy. Wiadome jest, że nieobecność w zagładzie pracy wpływa na wykonanie planu, ale często bywa i tak, że osoba jest obecna w zakładzie, tylko efekt z tego może być bardzo niewielki. A przecież tak samo jak troszczymy się o wydajność pracy w przemyśle, musimy troszczyć się o wydajność pracy w rolnictwie i o plony z hektara. Rolnik, aby załatwić różne sprawy, musi przerwać pracę w gospodarstwie i w związku z tym trzeba dbać o to, aby ten interesant w urzędzie czy zakładzie był obsłużony sprawnie, tak aby nie marnował bezużytecznie dnia pracy.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#StanisławMlącki">Dlatego pozwolę sobie zwrócić uwagę na momenty najczęściej spotykane, niestety, w wielu biurach. Na przykład: interesant przyjeżdża w celu załatwienia ważnych spraw gospodarczych do miasta odległego niekiedy o dziesiątki kilometrów i pragnąłby załatwić szybko, by móc powrócić do pilnych prac w gospodarstwie. Niestety, trafia na nieodpowiednią porę, na przykład drugiego śniadania. Jest mimo to gotów czekać cierpliwie, ale urzędnik zamiast go przeprosić i przyjąć możliwie najszybciej, to mówi krótko: nie załatwiamy, bo teraz jest śniadanie. Nie twierdzę, by pracownicy biurowi nie mieli prawa jeść drugiego śniadania, ale niech to będzie godzone ze sprawą interesanta. Często bywa i tak, że interesant przyjeżdżając do miasta powiatowego czy wojewódzkiego chce załatwić kilka spraw, a godzin urzędowych jest tylko osiem, i być może, że do ostatniego okienka trafia za pięć dwunasta, czyli przed samym zakończeniem, pracy i wtedy otrzymuje krótką odpowiedź: koniec urzędowania. Często nikt go się nie pyta skąd przyjechał, ile stracił czasu i pieniędzy, a sprawa wymagała 10–15 minut fatygi ze strony urzędnika.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#StanisławMlącki">Są i inne przykłady, a mianowicie: jest wyznaczony dzień przyjmowania interesantów od godziny tej do godziny tej i co się daje wtedy zauważyć: na korytarzu długa kolejka interesantów, bardzo często nie mają na czym usiąść, wyczekują godzinami, bo akurat w tym czasie odbywają się posiedzenia i narady, w których uczestniczą wydziały, referaty i kierownicy, a przecież te wszystkie sprawy można było załatwić przed, albo po załatwieniu interesantów, lub co lepsze, w inny dzień i nie psuć krwi tym, co czekają na korytarzu, stojąc i złorzecząc.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#StanisławMlącki">Nie sposób jest nie dotknąć i innej sprawy, a mianowicie stosunku urzędnika do interesanta, często zdanego na kaprys humoru urzędnika.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#StanisławMlącki">Inny przykład. Sprawy takie, jak odwołania, skargi i podania, które powinny być załatwione zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, w którym są przewidziane terminy załatwienia od 1 do 3 miesięcy, w zależności od szczebla załatwiającego, częstokroć są przetrzymywane do ostatecznego terminu załatwienia po to tylko, by w ostatniej chwili zawiadomić petenta, że jest brak takiego lub innego załącznika, a termin załatwiania przesuwa się o nowe 3 miesiące. A przecież można było o tym powiedzieć przy przyjmowaniu sprawy do załatwienia lub powiadomić w takim terminie, by sprawa mogła być załatwiona zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#StanisławMlącki">W świetle tych właśnie niedociągnięć w załatwianiu interesantów przez różne instytucje należy widzieć właściwą treść socjalistycznej dyscypliny pracy. Bo nie tylko jest ważne to, aby pracownik był obecny w pracy, ale głównie jest ważne to, jak on tę pracę wykonuje, by korzyści były dwustronne. Jest zasada, że interesant powinien wyjść z biura przekonany o słuszności sprawy rozstrzygniętej przez urzędnika, może to być sprawa nie załatwiona, ale życzliwie i prawidłowo wytłumaczona.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#StanisławMlącki">Aby uniknąć tych wszystkich niedociągnięć — kierownictwo instytucji powinno wnikliwiej kontrolować i zwracać większą uwagę swym pracownikom na prawidłowe traktowanie i załatwianie spraw interesantów i tym samym cenić ich czas, który jest przecież częścią czasu społecznego i którego nie wolno lekkomyślnie marnować.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#StanisławMlącki">Wysoka Izbo! Od dłuższego już czasu podejmujemy w naszym państwie wysiłki mające na celu polepszenie organizacji pracy w zakładach wytwórczych i handlowych, natomiast o wiele mniej, niż by należało, zajmujemy się usprawnieniem organizacji pracy w organach administracji wszystkich szczebli.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#StanisławMlącki">Nadmiar nie zawsze celowych konferencji, narad, odpraw, wyjazdów służbowych, przesada w liczbie wydawanych zarządzeń, pism okólnych, sprawozdań i instrukcji, powoduje nieproduktywne zatrudnienie tysięcy ludzi; uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie bardzo wielu biur i urzędów, instytucji usługowych, odrywając ich pracowników od spraw pilnych i dla obywateli ważnych, a więc wymagających właściwego czasu, uwagi i skupienia. Cierpi na tym wszystkim obywatel, którego pracownicy wielu urzędów powołanych do rozpatrywania spraw ludzkich — załatwiają niechętnie i niedbale.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#StanisławMlącki">W związku z tym zgłaszam postulat o podjęcie wysiłków, które by doprowadziły do wyraźnego usprawnienia pracy w organach administracji, zgodnie ze słusznymi żądaniami ludności, zgłaszanymi bardzo często na spotkaniach poselskich.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Magdalena Dubiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MagdalenaDubiel">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Zacznę swoje wystąpienie stwierdzeniem, iż miło jest uczestniczyć w dyskusji tak życzliwej dla projektowanych zmian systemu emerytalnego. Całe nasze społeczeństwo przyjęło z najwyższym zadowoleniem projekty ustaw długo oczekiwanych. Niejednokrotnie posłowie na posiedzeniach komisji sejmowych, a nawet i z tej trybuny, poruszali tę sprawę jako najbardziej pilną do załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MagdalenaDubiel">Dobrodziejstwa nowego systemu emerytalno-rentowego są wielostronne, dotyczą podwyżki emerytur, korzystnych zmian w zaopatrzeniu sierot i wdów oraz zmian w zaopatrzeniu inwalidów.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#MagdalenaDubiel">Wagę problemu emerytur i rent wyodrębniała rosnąca z roku na rok liczba osób z nich korzystających. Unaoczni to proste zestawienie:</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#MagdalenaDubiel">— w 1956 r. — 1.284 tys. osób otrzymało do podziału 3,5 mld zł;</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#MagdalenaDubiel">— w 1966 r. — 1.870 tys. osób otrzymało już 19 mld zł, co oznaczało wzrost o 440%;</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#MagdalenaDubiel">— w 1971 r. reformą objętych zostanie ponad 2 mln osób.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#MagdalenaDubiel">Projekty tych ustaw zrodziły się w klimacie troski o człowieka, który po wielu latach wytężonej pracy zszedł już dawniej, lub schodzi dopiero obecnie, na zasłużony odpoczynek.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#MagdalenaDubiel">Zastosowane określenie „zasłużony” nie może być przyjmowane jedynie jako epitet zrodzony z wysiłku stylizatorskiego. Czytamy bowiem w pkt 2 „uzasadnienia” (str. 1) cytuję: „powiązanie wysokości rent ze stażem pracy w Polsce Ludowej”, a zatem wiemy że pracownicy, którzy mają za sobą ponad 20 lat służby zawodowej, otrzymują 1% od zarobku za każdy przepracowany ponad ten okres rok.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#MagdalenaDubiel">Dla przykładu: gdyby moja koleżanka nauczycielka, zarabiająca 2.200 zł i pracująca bez przerwy od lutego lub marca 1945 r. z dniem 1 lipca bieżącego roku przeszła na emeryturę, to korzystać będzie z jej zwiększenia dodatkowo o 2%, czyli o 44 zł. W sumie otrzymywałaby 1.520 zł plus 44 zł czyli 1.564 zł. Podwyżka w całości będzie osiągnięta po upływie 2lat, rozłoży się ją na raty, 60% i 40%. Natomiast słusznie i sprawiedliwie ustawa przewiduje i daje odpowiednią delegację Radzie Ministrów, iż po roku 1970 sukcesywnie otrzyma dalszą podwyżkę w granicach 8%, to znaczy różnicę pomiędzy 10% a 2%, które już otrzymała.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#MagdalenaDubiel">Nowy system emerytur i rent dotyczy także tych, którzy je już pobierali. Odnośnie tych, którzy korzystali z rent starczych „starego portfela” i rent inwalidzkich podwyżkę przeliczy się i rozłoży się na 3 roczne raty: od 1968 r. począwszy, a na 1970 r. kończąc. A zatem w 1970 r. wszystkie renty wypłacane będą w pełnej wysokości. Jak zapewni się funkcjonowanie nowego systemu, o tym mówił w referacie przewodniczący Centralnej Rady Związków Zawodowych obywatel Ignacy Loga-Sowiński na III Plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych. Fundusz rentowy składać się będzie z dwóch części — szczegóły w projektach ustaw.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#MagdalenaDubiel">Wysoki Sejmie! Chciałabym jeszcze poruszyć niektóre sprawy pomocy rencistom i emerytom ze strony związków zawodowych. Chodzi o umożliwienie emerytom korzystania z zakładowych urządzeń socjalnych i kulturalno-oświatowych, z wielorakich zajęć rozrywkowych lub wypoczynkowych, które organizują kluby i świetlice, z wczasów, pobytów w sanatoriach, z leczenia zapobiegawczego itd. Warto więc przemyśleć sugestię obywatela przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych o włączeniu w jak najszerszym stopniu aktywniejszych rencistów do pełnienia funkcji społecznych w zakładach pracy i w środowiskach zamieszkania. Godne uznania i naśladownictwa moim zdaniem są inicjatywy rad zakładowych, które z okazji nowego roku lub świąt państwowych obdarowują swoich emerytów upominkami, organizują w podniosłym nastroju spotkania itd. Jako przykład mogą posłużyć inicjatywy zakładów pracy naszego województwa, to jest województwa katowickiego, o czym w swoim czasie donosiła prasa — „Trybuna Robotnicza”.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#MagdalenaDubiel">Również godna naśladownictwa jest budowa domów zasłużonego nauczyciela, w których emeryci — nauczyciele znajdują spokojną i wygodną starość. Takie domy zbudowane zostały przez nasze władze wojewódzkie w miejscowościach: Mikuszowice, Gliwice i Sosnowiec. Jako nauczycielka wysoko oceniam również spotkania naszego związku — Związku Nauczycielstwa Polskiego — z nauczycielami emerytami, w których my, posłowie, w poczuciu miłego obowiązku koleżeńskiego uczestniczymy.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#MagdalenaDubiel">Dzisiejszym naszym debatom dodaje blasku emocja towarzysząca myśli, iż z dobrodziejstwa tych ustaw korzystają ci, którzy już przeszli albo przechodzą lub będą przechodzić w najbliższym czasie na zasłużony odpoczynek. Są to przecież ci, którzy mają za sobą trud odbudowy naszego kraju, mają za sobą ciężkie łata okupacji i walki o Polskę Ludową.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#MagdalenaDubiel">Niech więc i dziś czują się potrzebni, w miarę swych sił, sprawie teraźniejszości i przyszłości naszej ludowej ojczyzny. Polska, obok lepszego zabezpieczenia, daje im też ku temu możliwości.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#MagdalenaDubiel">Toteż śmiem stwierdzić, iż projekty ustaw zmierzają do rozwiązania bardzo istotnego problemu społecznego i dlatego głosować będę za ich przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Adolf Książkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AdolfKsiążkiewicz">Wysoki Sejmie! Przedstawione Wysokiej Izbie projekty ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin stanowią kompleks aktów prawnych o wielkiej doniosłości społecznej i politycznej naszego kraju. Wypływają one z głębokich przemian gospodarczych i politycznych Polski na drodze budowy ustroju socjalistycznego ustroju sprawiedliwości społecznej. Załogi zakładów pracy widzą w nich praktyczny wyraz troski ludowego państwa o zapewnienie im i ich rodzinom lepszego jutra poprzez wydatne podwyższenie rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AdolfKsiążkiewicz">W nowelizowanej ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin w art. 1 w zmianie 4 — uwzględnia się robotników pracujących na odkrywkach w kopalniach siarki. Nieliczna to jeszcze rzesza górników siarkowców, która podjęła ciężki, pionierski trud wydobycia i przetwórstwa siarki. Pracownicy Zagłębia Siarkowego — to ludzie młodzi zarówno stażem pracy, jak i doświadczeniem zawodowym. Podejmują oni śmiałe próby opanowywania nowych metod wydobywczych siarki. Średni wiek załóg sięga zaledwie 27 lat, a staż ich pracy jest zaledwie kilkuletni. Już obecnie nabywają oni uprawnienia do górniczej emerytury czy renty, którą gwarantuje im podejmowana przez Sejm ustawa.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AdolfKsiążkiewicz">Rejon Zagłębia Siarkowego charakteryzuje się odrębną specyfiką. Powstaje tu bowiem miejscowa klasa robotnicza w środowisku do niedawna rolniczym, która produkuje w Kombinacie Tarnobrzeskim oprócz siarki — około 28% produkcji krajowej kwasu siarkowego, a na jego bazie jako jednego z surowców około 28% krajowej produkcji nawozów fosforowych dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AdolfKsiążkiewicz">Uchwalone przez Wysoki Sejm nakłady inwestycyjne w Narodowym Planie Gospodarczym gwarantują dalszy dynamiczny rozwój przemysłu siarkowego w Polsce. Każde stanowisko pracy w tym przemyśle kosztuje w nakładach inwestycyjnych ponad pół miliona złotych, co jest wyrazem znacznego obciążenia gospodarki narodowej w fazie inwestowania. Daje to społeczeństwu naszego rejonu możliwość pracy w przemyśle siarkowym o znacznym stopniu mechanizacji i automatyzacji procesów wytwórczych. Do niedawna występował tu brak miejsc pracy. W ciężkiej i odpowiedzialnej pracy górniczej na odkrywkach robotnicy nabierają przywilejów i uprawnień górniczych.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#AdolfKsiążkiewicz">Warto Obywatelom Posłom przypomnieć, czym był powiat i rejon Tarnobrzegu przed 1939 r. — takim samym jak większość rejonów tak zwanej dawnej Polski „B”, obszarem nędzy, przeludnienia i bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#AdolfKsiążkiewicz">Przed wojną około 45 7o areału uprawnych gruntów rolnych należało do U rodzin obszarników ziemskich. Podstawowa część społeczeństwa żyła z rozdrobnionych gospodarstw rolnych, z których około 80% stanowiły gospodarstwa do 5 ha. Wydajność z ha w tym okresie czasu była o połowę niższa od dzisiaj osiąganej, co było wynikiem ówczesnej gospodarki kapitalistyczno-obszarniczej. Jak daleko sięgnęły przemiany gospodarcze w tym rejonie, mech świadczy fakt, ze w 80% co najmniej 1 z członków rodziny zatrudniony jest w przemyśle, na terenie powiatu.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#AdolfKsiążkiewicz">Wysoka Izbo! Rozpatrywane dziś projekty ustaw o za opatrzeniu emerytalnym powstały w wyniku szerokiego zaangażowania ruchu zawodowego i poparcia kierownictwa Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i rządu na VI Kongresie Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#AdolfKsiążkiewicz">Z całości problematyki reformy emerytalno-rentowej chciałbym się zatrzymać nad zagadnieniem stażu pracy. Mówili już o tym posłowie sprawozdawcy 1 posłowie zabierający głos w dyskusji. Sprawa stażu pracy ma jednak bardzo istotne znaczenie. Po raz pierwszy w zasadach problemu rentowego uwzględniony został staż pracy. Jest to postulat, który często był wysuwany przez załogi pracownicze w naszym rejonie. Oznacza on w praktyce, że niezależnie od nowego korzystnego dla emerytów i rencistów układu współczynników, według których oblicza się przysługujące emerytury, istnieje możliwość zwiększenia emerytur o 1% za 1 rok pracy w granicach do 10% od zarobków, które poprzednio stanowiły podstawę do obliczenia renty.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#AdolfKsiążkiewicz">Biorąc pod uwagę delegacje zawarte w ustawie, istnieje możliwość dalszego podwyższania rent, bowiem przewiduje się, że po roku 1970 sukcesywnie będą otrzymywać emeryci wyrównanie do 10%, jeżeli:</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#AdolfKsiążkiewicz">— przeszli na rentę po 1 stycznia 1968 r. i otrzymali mniej niż 10%, a mają 20-letni staż pracy w Polsce Ludowej,</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#AdolfKsiążkiewicz">— albo mają 10-letni staż pracy w Polsce Ludowej to otrzymają wyrównanie do 10%.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#AdolfKsiążkiewicz">Oznacza to istotny postęp w naszym ustawodawstwie ubezpieczeniowym.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#AdolfKsiążkiewicz">Pragnę też ustosunkować się do projektu ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy. Olbrzymia większość załóg w naszym kombinacie pracuje ofiarnie, jest zdyscyplinowaną i ich ta ustawa nie dotyczy. Ale od dłuższego czasu pracownicy w moim okręgu wyborczym stawiali nieraz ten temat. Dotyczy on wprawdzie pojedynczych ludzi, którzy nie są w zgodzie z regulaminem pracy, starają się ukryć faktyczną przyczynę nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy i wyłudzić zasiłek chorobowy, zasiłek rodzinny czy obejść warunki regulaminowe podziału funduszu zakładowego. Praktyki na ogół są znane i ostro piętnowane na zebraniach załóg. Kaprysy osobiste tych ludzi są nieraz poważnym utrudnieniem w planowanym obsadzeniu stanowisk pracy, zwłaszcza w procesach technologicznych ciągłych. Jednostki te utrudniają kierownikom produkcji należyte jej rozplanowanie. Powoduje to często tak zwane rezerwowanie sił na wszelki wypadek. Pracownicy tego pokroju obniżają morale i dobre imię brygady czy zmiany produkcyjnej. Dają zły przykład młodym pracownikom, obniżają ocenę współzawodnictwa zespołowego, a szczególnie ich wspólne wyniki produkcyjne. Często dla dobra sprawy czy zakładu współtowarzysze pracy brali za nich ciężar obowiązku, rozkładając go między Sobą. Ustawa wychodzi naprzeciw tym sprawom, zobowiązując kierowników, aby reagowali skuteczniej na te często pojedyncze, ale szkodliwe społecznie wypadki. Dlatego też słuszne ze wszech miar jest eliminowanie niezdrowych zjawisk, które pomniejszają efekty pracy całych kolektywów pracowniczych, całych załóg.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#AdolfKsiążkiewicz">Chcę wyrazić poparcie dla kompleksu przedstawionych ustaw, zreferowanych przez 3 posłów sprawozdawców, i przekonany o ich życiowej słuszności i potrzebie wprowadzenia w życie — będę głosować za ich przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanKarolWende">Głos ma poseł Wiktoria Różańska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiktoriaRóżańska">Wysoki Sejmie! Bieżąca sesja toczy się pod znakiem spraw związanych z zagadnieniem rent i emerytur, a więc dotyczy jednego z najbardziej istotnych aspektów życia społecznego i ogarnia swym zasięgiem żywotne interesy już blisko dwóch milionów ludzi bezpośrednio tym zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiktoriaRóżańska">Uwzględniając uchwały VI Kongresu Związków Zawodowych rząd przedstawił Wysokiej Izbie projekty ustaw normujących całokształt tych zagadnień — które po naszej dyskusji i zatwierdzeniu wejdą w życie jako obowiązujące normy prawne.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WiktoriaRóżańska">Ustrój, jaki zbudowaliśmy w naszym kraju — oprócz całej głębokiej sprawiedliwości społecznej cechuje jeszcze jeden, zasadniczy rys charakterystyczny: jest to niekłamany szacunek dla ludzi, których prawa natury wyłączają z aktywnego życia produkcyjnego i którzy naturalnym porządkiem rzeczy przechodzą na zasłużony odpoczynek. Od zarania naszej ludowej państwowości otaczaliśmy tych ludzi szczerą troską i opieką, zabezpieczając im starość wieloma świadczeniami zarówno pieniężnymi, jak i rzeczowymi, zapewniając im bezpłatną opiekę lekarską, środki lecznicze i sanatoria. Zaznaczyć przy tym należy, że system zabezpieczenia społecznego w naszym kraju jest powszechny i po obecnej reformie będzie przodującym systemem.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WiktoriaRóżańska">W imieniu 750-tysięcznej rzeszy metalowców, jako członek Zarządu Głównego Związku Zawodowego Metalowców i jako członek sejmowej Komisji Pracy i Spraw Socjalnych, pragnę ustosunkować się do przedstawionych nam projektów ustaw emerytalnych. Na szczególne podkreślenie w nich zasługuje, naszym zdaniem, fakt wydatnego podwyższenia wszystkich rent i emerytur. Szczególnie daje się to odczuć w zakresie nowych zasad regulujących sprawy rent inwalidzkich. Nowy system rent inwalidzkich pozwala również na uzyskanie korzystnych odszkodowań i rent, bliskich dotychczasowym zarobkom, a nawet w przypadku grupy I przekraczającym je, jeśli inwalidztwo powstało w wyniku wypadku przy pracy. Pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy, będzie miał możliwość w czasie choroby uzyskać pełny zarobek poprzez otrzymanie dodatku wyrównawczego do zasiłku chorobowego. Dotyczy to I i II grupy.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WiktoriaRóżańska">W nowych aktach prawnych wprowadza się szczególnie korzystny tryb postępowania w zakresie odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy, a mianowicie z chwilą ustalenia przyczyny z winy zakładu pracy będzie ono wypłacane niezwłocznie poszkodowanemu lub jego rodzinie, według zasad nowej ustawy, a dotychczas — ze znanych mi faktów wynika, że oczekiwanie na otrzymanie odszkodowania trwało nieraz kilka lat. Równocześnie nakłada się na kierownictwo zakładów obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, wyłączających zagrożenie ich życiu i zdrowiu oraz obowiązek maksymalnego wzmożenia kontroli w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WiktoriaRóżańska">Stwierdzić z przykrością trzeba, że w przemyśle elektromaszynowym, pomimo wysiłków społecznej inspekcji pracy, stan bhp jest niezadowalający, o czym świadczy wzrost ilości wypadków w ostatnim okresie.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#WiktoriaRóżańska">Celem pełnej realizacji wysuwanych przez rząd postulatów w projektach ustawodawczych dla poprawy warunków życiowych wszystkich rencistów i emerytów w Polsce, niezbędny jest dalszy intensywny wysiłek wszystkich mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#WiktoriaRóżańska">Pragnę w imieniu metalowców zapewnić, że załogi nasze dołożą starań, aby w myśl uchwał VII Plenum KC PZPR zadania nałożone zostały w pełni wykonane zarówno dla potrzeb produkcji krajowej, jak i na eksport. W wykonaniu tych zadań pomoże nam przedstawiony projekt ustawy o wzmożonej dyscyplinie pracy. Przeprowadzona analiza w zakładach naszego przemysłu wykazała niepokojący wzrost nieuzasadnionej absencji chorobowej w stosunku do lat ubiegłych. Nie możemy również przejść obojętnie nad sprawą nadmiernego nadużywania alkoholu przez niektórych pracowników, którzy rzucają cień na dobre imię ogółu metalowców i dlatego uważamy, że słusznie problem jest omawiany w toku obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#WiktoriaRóżańska">Wysoka Izbo! Pragnę wyrazić, że z wielkim uznaniem przyjmiemy postanowienia nowej ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym, gdyż problem ten nam, metalowcom, nigdy nie był obojętny. Związek nasz, zrzeszający w swych szeregach ponad 750 tys. pracowników przemysłu metalowego, maszynowego i elektrotechnicznego, jako jeden z pierwszych w kraju odczuł ciężar gatunkowy tego problemu i zagadnienie to postawił jako jeden z kierunków systematycznej pracy całego aktywu, nadając mu charakter stałego i planowego działania, a nie oderwanych, okolicznościowych akcji. Wszystkie instancje i ogniwa związkowe — od Zarządu Głównego poprzez zarządy okręgowe aż do rad zakładowych włącznie, czynnie i aktywnie zaangażowane są w te sprawy, rozpoczynając swoje działanie, na co muszę zwrócić specjalną uwagę, jeszcze przed ustalonym okresem przejścia pracownika na emeryturę. Zabezpieczają one w odpowiednim czasie pomoc w kompletowaniu odpowiednich dokumentów, co w wielu aktualnych przypadkach, z uwagi jeszcze na występowanie przedwojennych okresów pracy, jest sprawą trudną i często kłopotliwą, współpracują z terenowymi oddziałami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i bardzo często właśnie swoim działaniem doprowadzają do ostatecznego załatwienia wniosków emerytalnych.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#WiktoriaRóżańska">Co prawda z tych kilku słów można sobie wyrobić niesłuszny w tym przypadku sąd lub nabrać wyobrażenia, że działanie to nie wykracza poza sferę spraw formalno-prawnych. Ale omawiając ten problem, musimy pamiętać, o tym, że przejście z czynnej codziennej pracy na emeryturę jest jedną z przełomowych chwil w życiu człowieka. Otoczenie tych ludzi opieką jeszcze przed dniem zakończenia pracy w zakładzie i opuszczenia swojego wieloletniego warsztatu pracy jest dobrze pojętym ludzkim obowiązkiem, który nasi aktywiści związkowi — z przyjemnością mogę to przyznać — wykonywali zawsze i wykonują nadal z dużym poczuciem odpowiedzialności i zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#WiktoriaRóżańska">Do tradycji wielu już rad zakładowych wszedł ładny w swym założeniu i w swojej treści zwyczaj inicjowania i organizowania uroczystego pożegnania odchodzących na emeryturę pracowników z równoczesnym podziękowaniem im za poniesiony trud i wykonaną pracę. W bardzo wielu jednostkach organizacyjnych zarówno gospodarczych, jak i związkowych, działają koła lub przyklubowe ogniwa grupujące emerytów, organizujące im życie i wolny czas w taki sposób, aby udostępnić im najrozmaitsze rozrywki, zapewnić jak najlepsze odprężenie po latach często ciężkiej pracy. Na tym odcinku działania przyświecała nam zawsze, i w dalszym ciągu kieruje naszymi pracami myśl, aby ludzie ci nie odczuli aktualnej ich sytuacji, tego życiowego przełomu jako odstawienia ich na boczny tor, jako wykluczenia ich poza nawias społeczeństwa. Wręcz odwrotnie — chcemy wyrobić w nich i zabezpieczyć pełną świadomość i wewnętrzne przekonanie, że są ludźmi, których cenimy, lubimy, jesteśmy im wdzięczni za to czego dokonali, a nawet w wielu konkretnych przypadkach są nam nadal potrzebni.</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#WiktoriaRóżańska">Na pewno dla nikogo nie było i nie jest nowością, że starzy ludzie nie mogą być pozostawieni całkowicie sami sobie. Nie z ich przecież winy — ich zdolności biologiczne uległy pewnemu obniżeniu. Dlatego też nowe formy wprowadzane przez Związek Zawodowy Metalowców mają na celu roztoczenie opieki nad różnymi dziedzinami życia emerytów, ułatwić im je i jak najlepiej zorganizować i ułożyć w sensie codziennego znaczenia tych słów. Wypracowane już zakresy opieki nad emerytami — mają, jak wynika z moich słów, różnorakie formy.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#WiktoriaRóżańska">Wrócę jeszcze na moment do kierunku naszych starań, zmierzających do udowodnienia emerytom, że są oni nam nadal potrzebni, że nadal z ich dorobku życiowego, a często i zawodowego, pragniemy czynnie korzystać.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#WiktoriaRóżańska">Bardzo wielu z nich, na skutek naszych propozycji, bierze czynny udział w pracach Frontu Jedności Narodu, w komisjach historycznych przy zarządach okręgowych metalowców, w komisjach socjalnych, opieki społecznej, komitetach blokowych i innych tego typu organizacjach. Aktywny ich współudział jest wynikiem zorganizowania im tych możliwości właśnie przez terenowe ogniwa naszego związku. Jak widać w tej chwili — działanie nasze było kierunkowo zbieżne z polityką rządu, czego dowodem są omawiane dzisiaj projekty ustaw. Dobre tradycje pracy z rencistami będziemy kontynuować w dalszym ciągu.</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#WiktoriaRóżańska">Ogromna rzesza metalowców z pełnym uznaniem wita nowe projekty ustaw — będąc przekonana o ich głębokiej potrzebie i pełnej słuszności społecznej. Przedstawiony przez rząd zespół ustaw, jest przecież realizacją konsekwentnego programu dalszej poprawy i stabilizacji warunków i życia polskiej klasy pracującej i stanowi kolejny krok do utrwalenia zdobyczy socjalnych, zagwarantowanych przez nasz ustrój.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JanKarolWende">Na liście mówców nie ma więcej zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JanKarolWende">Nim udzielę głosu sprawozdawcy posłance Janiszewskiej zapytuję — czy ktoś jeszcze z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JanKarolWende">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JanKarolWende">Wobec tego udzielam głosu sprawozdawcy ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, posłance Irenie Janiszewskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#IrenaJaniszewska">Wysoka Izbo! W związku z tym, że ob. poseł Mazowiecki zgłosił wniosek o skreślenie art. 114 projektu ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin — pragnę jako sprawozdawca projektu ustawy i przewodnicząca Komisji Pracy i Spraw Socjalnych stwierdzić, co następuje. Sprawa ta — wśród wielu innych — była omawiana i dyskutowana w Komisji. Komisja po uzyskaniu wyjaśnień i po dyskusji przyjęła projekt ustawy łącznie z art. 114 w jego przedstawionej redakcji. Komisja, uznając merytoryczną słuszność tego przepisu, kierowała się następującymi przesłankami.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#IrenaJaniszewska">Przede wszystkim wyjaśniliśmy, jakich sytuacji życiowych przepis ten może dotyczyć. W życiu zdarzają się przypadki — nie masowe, lecz mające charakter odosobniony, że pracownik administracji państwowej, nauczyciel lub pracownik nauki, ze względu na ograniczenie sprawności zawodowej staje się nieprzydatny do wykonywania dotychczasowej pracy. Pracownik taki może spełniać wszystkie warunki do uzyskania emerytury, to jest mieć wymagany wiek emerytalny i staż pracy, a mimo to ze względu na przepisy pragmatyki służbowej nie może być skierowany na emeryturę. Wprawdzie pragmatyki przewidują w określonych sytuacjach możliwość zwolnienia pracownika z pracy, w tym w szczególności ze względu na stan jego zdrowia, ale nie wiążą tego z przeniesieniem pracownika na emeryturę lub wymagają skierowania, i to nie tylko na jego wniosek, lecz także z urzędu, na badania w celu stwierdzenia niezdolności do pracy zawodowej. Pracownika zaś administracji państwowej można zwolnić z pracy w drodze wypowiedzenia stosunku pracy. A przecież są to grupy pracownicze, cieszące się autorytetem i szacunkiem społecznym.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#IrenaJaniszewska">Kierowanie tych pracowników na badanie w celu wykazania ich nieprzydatności do wykonywania pracy, co w dotychczasowych przepisach było jedyną możliwością, stawiało ich w drażliwej życiowo sytuacji. Kierowanie zaś tych osób do innej pracy, skoro mają już za sobą kilka dziesiątków lat określonej działalności, byłoby niecelowe i stanowiłoby rodzaj degradacji zawodowej i społecznej.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#IrenaJaniszewska">Czy wobec tego można kwestionować słuszność przepisu, który w takich właśnie odosobnionych, jak już podkreśliłam, sytuacjach przewiduje możliwość przeniesienia na emeryturę, z poniechaniem stosowania drażliwych środków przewidzianych w pragmatykach służbowych?</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#IrenaJaniszewska">Z tych samych przesłanek wychodząc, przepis art. 114 projektu ustawy przewiduje również możliwość przeniesienia na emeryturę pracowników, którzy nie spełniają jeszcze wszystkich warunków wymaganych przez ustawę do uzyskania tego świadczenia. Uwzględnia on w ten sposób, że i ci pracownicy w poszczególnych, odosobnionych przypadkach, mogą wykazać znaczne ograniczenie sprawności zawodowej. Przewidując taką możliwość, przepis uwzględnia zarazem społeczny punkt widzenia, przyznając w takich sytuacjach emeryturę niepełną — do czasu ukończenia przez uprawnionych wieku emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#IrenaJaniszewska">Obydwa te rozwiązania wychodzą naprzeciw sytuacjom życiowym. Nie mają one charakteru generalnego, lecz odnoszą się do odosobnionych przypadków, wymagających indywidualnego potraktowania, a zatem nie stanowią szczególnego uprawnienia. Natomiast, kierując się względami ludzkimi, uwzględniają takie sytuacje wśród omawianych grup pracowniczych, w których utrata przydatności zawodowej nie mieści się w ramach ogólnych kryteriów inwalidztwa.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#IrenaJaniszewska">Nie można również podzielić obawy, że przepis ten może być pochopnie stosowany. Środkiem zapobiegawczym tego rodzaju sytuacjom jest przekazanie decyzji w tych sprawach wyłącznie ministrom za zgodą Prezesa Rady Ministrów. Przepis ten nie narusza szczególnych zasad regulujących sytuację prawną pracowników administracji państwowej, nauczycieli i pracowników nauki. Nie tworzy on też nowego przywileju grupowego. Natomiast pozwala na zindywidualizowane potraktowanie poszczególnych osób. W sumie więc należy uznać za słuszne, że przepis ten znalazł się w projekcie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin. Przepis ten bowiem wypełnia lukę, która dotąd istniała w naszym systemie emerytalno-rentowym. Jednocześnie jego wprowadzenie jest obecnie możliwe wobec wydatnej podwyżki świadczeń emerytalnych i rentowych.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#IrenaJaniszewska">Ze wskazanych wyżej względów wnoszę o odrzucenie wniosku w sprawie skreślenia przepisu art. 114 i o przyjęcie ustawy w całości wraz z poprawkami Komisji Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanKarolWende">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do głosowania nad omówionymi projektami ustaw.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JanKarolWende">W pierwszej kolejności głosować będziemy nad projektem ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JanKarolWende">Posłowie Koła Poselskiego „Znak” zgłosili do tego projektu poprawkę, która zmierza do skreślenia art. 114 projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JanKarolWende">Zgodnie z art. 67 regulaminu Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej najpierw poddam pod głosowanie tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem wymienionej poprawki — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciwko tej poprawce — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosu? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że poprawka nie została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#JanKarolWende">Poddaję pod głosowanie projekt ustawy o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin w brzmieniu proponowanym przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości tego projektu ustawy wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciwko? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.16" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-43.17" who="#JanKarolWende">Przystępujemy do głosowania dalszych projektów ustaw.</u>
          <u xml:id="u-43.18" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o funduszu emerytalnym wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.19" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.20" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.21" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.22" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o funduszu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-43.23" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadków przy pracy wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.24" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.25" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.26" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.27" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o świadczeniach pieniężnych, przysługujących w razie wypadku przy pracy.</u>
          <u xml:id="u-43.28" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.29" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.30" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.31" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.32" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-43.33" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.34" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.35" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.36" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.37" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników kolejowych i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-43.38" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.39" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.40" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.41" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.42" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-43.43" who="#JanKarolWende">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-43.44" who="#JanKarolWende">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.45" who="#JanKarolWende">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.46" who="#JanKarolWende">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-43.47" who="#JanKarolWende">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie i uzupełnieniu przepisów w sprawie nieuzasadnionej absencji w pracy.</u>
          <u xml:id="u-43.48" who="#JanKarolWende">Wysoka Izbo! Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-43.49" who="#JanKarolWende">Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-43.50" who="#JanKarolWende">a) o scalaniu i wymianie gruntów (druki nr 90 i 100);</u>
          <u xml:id="u-43.51" who="#JanKarolWende">b) o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych (druki nr 91 i 101);</u>
          <u xml:id="u-43.52" who="#JanKarolWende">c) o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa (druki W 92 i 102).</u>
          <u xml:id="u-43.53" who="#JanKarolWende">Głos ma sprawozdawca poseł Józef Tejchma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JózefTejchma">Wysoki Sejmie! Rozważyć mamy 3 ważne projekty ustaw — o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych, o scalaniu i wymianie gruntów, o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JózefTejchma">Pragnę w imieniu Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego stwierdzić, że przedstawione przez rząd projekty ustaw wynikają z potrzeb dalszego rozwoju produkcji rolnej, co jest jednym z ważnych zadań naszej polityki gospodarczej. Jest znanym faktem, że udział rolnictwa w wytwarzaniu dochodu narodowego stale się zmniejsza. Udział ten wynosił w 1950 r. — ponad 40%, natomiast w 1965 r. — poniżej 20%. Ludność utrzymująca się z rolnictwa zmniejszyła się poważnie — bo z 47,1% w 1950 r. do 33,5% w 1966 r. Są to najbardziej uniwersalne wskaźniki wielkiej dynamiki rozwojowej i rewolucyjnych przeobrażeń naszej gospodarki i naszego społeczeństwa. Przeobrażenia te nie redukują jednak znaczenia rolnictwa, przeciwnie, wyznaczają mu coraz trudniejsze zadanie z uwagi na wzrost potrzeb surowcowych i żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JózefTejchma">Od wielu lat, a szczególnie w ostatniej pięciolatce, jednym z głównych celów naszej gospodarki narodowej jest przyśpieszenie wzrostu produkcji rolnej. Cel ten realizowany jest pomyślnie. Skuteczność polityki rolnej zasadza się głównie na kompleksowym i w miarę możliwości pełnym uwzględnieniu wszystkich czynników postępu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JózefTejchma">Stworzone zostały wystarczające podstawy ekonomiczne, zapewniające opłacalność produkcji, stanowiące materialny bodziec jej rozwoju. Zbudowany i rozwinięty został od podstaw przemysł wytwarzający dla rolnictwa nowoczesne środki produkcji, pozwalające znacznie przekroczyć barierę naturalnej wydajności rolnictwa. Doskonalone są nieustannie przez naukę środki produkcji pochodzenia rolniczego, takie jak materiał siewny czy materiał hodowlany. Prowadzone są na szeroką skalę inwestycje melioracyjne, które chronią rolnictwo przed ujemnymi wpływami nieregularnej pogody. Trwa proces modernizacji technicznej bazy produkcyjnej rolnictwa, zmierza ku końcowi jego elektryfikacja, powiększają się zasoby mechanicznej siły pociągowej, rozbudowuje się infrastruktura — drogi, warsztaty remontowe, magazyny. Rozwija się i wyodrębnia stopniowo nowa siła produkcyjna rolnictwa w postaci sektora usług, które stanowią zalążek podziału pracy w rolnictwie — podnoszą jej wydajność i jakość, zmniejszają jej uciążliwość dla rolnika.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JózefTejchma">Ukształtowane zostały i utrwalone różnorodne instrumenty oddziaływania VII sesja Sejmu Projekty ustaw: o scalaniu i wymianie gruntów, o przymusowym wykupie nieruchomości oraz o rentach dla rolników uspołecznionej, socjalistycznej gospodarki narodowej na chłopską gospodarkę rolną — na kierunek, strukturę i rejonowy podział produkcji, na postęp agrotechniczny, na pobudzanie ruchu inwestycyjnego, na podział dochodów wewnątrz wsi. Szczególną rolę wśród tych instrumentów odgrywa polityka cen, kontraktacja jako forma oddziaływania na postęp produkcyjny rolnictwa, na rozmiary i strukturę produkcji towarowej, a także takie instrumenty, jak inwestycje państwowe w rolnictwie, Fundusz Rozwoju Rolnictwa, kredyt, nauki rolnicze czy fachowa służba rolna.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#JózefTejchma">Realizowany jest program szkolenia zawodowego ogółu ludności, a zwłaszcza młodzieży pozostającej w rolnictwie. Szkolenie zawodowe jest na obecnym etapie jednym z najważniejszych warunków przyśpieszenia rozwoju rolnictwa. Brak dostatecznej ilości kadr fachowych bezpośrednio w sferze produkcji, niedostateczne umiejętności wielu rolników, obciążenie ich postawy konserwatywnymi nawykami — stanowi jedno z głównych źródeł niedostatecznej często efektywności nakładów przeznaczonych na rolnictwo. Chodzi także o docenienie kształcenia zawodowego jako czynnika stopniowych przekształceń treści pracy rolniczej. Trwa bowiem wielki proces, którego kierunek określony został prosto w tytule pamiętników młodego pokolenia wsi Polski Ludowej — „Od chłopa do rolnika”. Nowe pokolenie wsi przebywa drogę do nowych warunków cywilizacyjnych i społecznych, w których rolnictwo, podobnie jak inne działy gospodarki narodowej, daje szansę realizacji aspiracji życiowych głównie dzięki temu, że społecznie konieczne staje się posiadanie wiedzy zawodowej, określonych kwalifikacji, które w odczuciu młodzieży w głównej mierze równają zawód rolnika z innymi zawodami.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#JózefTejchma">I wreszcie chciałbym podkreślić, że cele polityki rolnej i środki, jakimi się posługuje, stwarzają szerokie pole dla inicjatywy społeczno-gospodarczej ogółu pracowników rolnictwa. Prawie w każdej wsi istnieją ośrodki zorganizowanej działalności społeczno-gospodarczej w postaci kółek rolniczych, spółdzielczości wiejskiej czy terenowych rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#JózefTejchma">Korzystne procesy zachodzą w uspołecznionych przedsiębiorstwach rolnych — w państwowych gospodarstwach rolnych; umacnia się tam fachowe kierownictwo sprawowane coraz częściej przez ludzi kompetentnych, wykształconych, z drugiej strony — wraz z tym, jak rośnie poziom zawodowy i kulturalny pracowników PGR, rozwija się ich aktywność społeczno-gospodarcza w samorządzie robotniczym. Inicjatywa i aktywność społeczna ogółu pracowników rolnictwa jest ważnym czynnikiem dostosowywania ogólnych zasad polityki rolnej do konkretnych, lokalnych warunków. Stanowią one także mechanizm zapobiegania schematyzmowi i biurokratyzmowi, które obniżają efektywność działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#JózefTejchma">To wszystko o czym powiedziałem nie stanowi oczywiście jeszcze powszechnej rzeczywistości; są to bardziej lub mniej rozwinięte elementy tej rzeczywistości, elementy, które już powstały i nakreślają tendencje zmian, kierunek rozwoju rolnictwa. Są to zarazem czynniki stosunkowo szybkiego rozwoju produkcji rolnej. Średnioroczne tempo wzrostu tej produkcji w ostatnim dziesięcioleciu wynosiło około 3% i należało do jednego z najwyższych w Europie. Ten syntetyczny wskaźnik wystarcza jako świadectwo skuteczności naszej polityki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#JózefTejchma">Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego — skoro zadowalające jest tempo wzrostu produkcji rolnej — odczuwa się deficyt niektórych podstawowych produktów rolnych?</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#JózefTejchma">Przyczyną tego zjawiska jest powiększanie się liczby ludności i wzrost jej dochodów. Przyczyną główną jest jednak tak zwana rewolucja urbanizacyjna, jaka dokonała się i trwa nadal — to znaczy szybki przyrost w kraju ludności miejskiej i powiększanie się na wsi liczby ludności nierolniczej. Stąd właśnie wynika zjawisko, że istnieje na obecnym etapie nie ilościowy wzrost potrzeb w zakresie żywności, czy nie tylko ilościowy wzrost potrzeb w zakresie żywności, zwłaszcza właśnie tej elementarnej — w postaci chleba, lecz jakościowa, strukturalna zmiana konsumpcji, polegająca na silnym wzroście spożycia artykułów wysokobiałkowych, głównie mięsa i jego przetworów.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#JózefTejchma">Trzykrotny wzrost spożycia mięsa w powojennym dwudziestoleciu — w przeliczeniu na jednego mieszkańca — był możliwy dzięki odpowiedniemu powiększeniu produkcji zwierzęcej w rolnictwie. Oznaczało to zarazem poważną zmianę w kierunkach rozdysponowania podstawowego produktu rolnego, jakim jest zboże. W 1967 r. zużyto na pasze trzykrotnie więcej zbóż, niż średnio w latach 1934–1938.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#JózefTejchma">Rolnictwo zaspokoiło rosnący popyt w zakresie większości podstawowych artykułów, takich jak mleko, jaja, tłuszcze, przetwory zbożowe, cukier i pewne przetwory owocowo-warzywne.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#JózefTejchma">Jeśli narastające przez całe dwudziestolecie zmiany w sensie urbanizacji i uprzemysłowienia wywołały wielki wzrost potrzeb w zakresie surowców rolniczych i żywności, to równocześnie rozwój przemysłu stworzył materialne przesłanki do przyśpieszenia wzrostu produkcji rolnej, umożliwiającej jej intensyfikację. Przy ograniczonych zasobach ziemi nie mamy wyboru drogi do powiększenia produkcji rolnej, istnieje tylko jedna droga, droga uzyskiwania maksymalnej produkcji z każdego hektara użytków rolnych. I tu dochodzimy do prostych motywów, dla których celowe jest podjęcie nowych ustaw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#JózefTejchma">Ich wspólną myślą przewodnią, naczelną zasadą łączącą te projekty ustaw jest stworzenie lepszych podstaw prawnych, umożliwiających pełne i racjonalne wykorzystanie naszych skromnych zasobów ziemi uprawnej dla wzrostu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#JózefTejchma">Jeśli podkreślamy osiągnięcia rolnictwa, nie chcemy idealizować istniejącego stanu rzeczy, są bowiem przy pozytywnych — globalnie biorąc — wskaźnikach rozwojowych, zjawiska negatywne, w szczególności zjawiska pozostawiania znacznych areałów ziemi poza procesem intensyfikacji. Przeciwdziałaniu tym zjawiskom mają służyć nowe, projektowane ustawy.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#JózefTejchma">Najważniejsza treść projektu ustawy o przymusowym wykupie ziemi zawarta jest w art. 1, z którego wynika, że — nieruchomości wchodzące w skład gospodarstw rolnych mogą być przymusowo wykupione, jeżeli gospodarstwa te wykazują niski poziom produkcji wskutek zaniedbania, a w szczególności niekorzystania ze środków wpływających na wzrost produkcji rolnej. Zawarta jest tu zasada, że w wypadku gdy mamy do czynienia z niepełnym wykorzystaniem zdolności produkcyjnych ziemi, niezbędna będzie interwencja państwa, by ten stan rzeczy zmienić.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#JózefTejchma">Projekt ustawy stwarza praktyczne możliwości do takiej interwencji. Projekt ustawy stwarza także bodźce ku temu, by każdy stan niskiej produkcji skłaniał do podjęcia odpowiednich kroków zaradczych, do poprawy sytuacji, gdyż w przeciwnym wypadku czynniki państwowe wystąpią z inicjatywą przymusowego wykupu ziemi.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#JózefTejchma">Czy pojęcie niskiej produkcji zaWarte w projekcie ustawy jest precyzyjne i sprawdzalne? Dotykamy tu sprawy ogólniejszej, mianowicie wielkich zróżnicowań poziomu produkcji zarówno w przekroju regionalnym, jak i w przekroju poszczególnych grup gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#JózefTejchma">Oczywiście, nigdy nie jest możliwa taka sytuacja, aby wszystkie gospodarstw a wykazały jednakowe tempo rozwoju i jednakowy poziom produkcji. W rolnictwie zawsze istnieć będą pewne nierównomierności — jedne rejony i gospodarstwa mieć będą wyższe wskaźniki rozwoju, inne niższe. Chodzi jednak o to, że obecnie różnice są zbyt poważne, że niektóre rejony i grupy gospodarstw pogrążone są w stagnacji, nie powiększają produkcji, często nawet pogarszają swe wyniki, osłabiając ogólne tempo wzrostu produkcji. Sprawa ta została w sposób udokumentowany przedstawiona na plenarnym posiedzeniu Komitetu Centralnego PZPR we wrześniu 1967 r.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#JózefTejchma">Obecnie, gdy wchodzimy stopniowo w okres coraz pełniejszego zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji, gdy organizujemy na szeroką skalę pomoc instruktażową, gdy stosujemy rozbudowany system ulg, gdy zapewniony jest kredyt — staje się dla zdecydowanej większości rolników obiektywnie możliwe osiąganie takich wyników produkcji, które nie będą rażąco odbiegać od osiągniętego już, utrwalonego, średniego poziomu produkcji w zbliżonych warunkach danej wsi.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#JózefTejchma">Należy przyjąć, że jeśli w określonym gospodarstwie główne wskaźniki produkcji roślinnej i zwierzęcej są na przestrzeni kilku lat — na przykład 3 lat — znacznie, bo o 30–50% niższe niż w innych gospodarstwach o zbliżonych warunkach glebowych — stan taki nie może być tolerowany.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#JózefTejchma">Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego zaproponowała ważną poprawkę do omawianego już art. 1. kierując się intencją, by przepis w nim zawarty konkretniej określał sytuację, w której może być podjęta inicjatywa przymusowego wykupu. Rozwinięcie pojęcia niskiego poziomu produkcji, ustalenie, że chodzi szczególnie o stan „niekorzystania ze środków wpływających na wzrost produkcji rolniczej” — jak jest to określone w poprawce — nie daje możliwości dowolnej interpretacji przepisu, gdyż jest rzeczą sprawdzalną, czy rolnik na przykład zakupuje nawozy, czy korzysta z kredytu, instruktażu fachowego, z usług mechanizacyjnych itp.</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#JózefTejchma">Projektowana ustawa i przewidywane zarządzenia wykonawcze nie zamierzają uruchomić instrumentu, który działałby mechanicznie, schematycznie, nie uwzględniając różnych sytuacji życiowych. Te sytuacje powinny być brane pod uwagę przy każdej decyzji wszczęcia postępowania o przymusowy wykup ziemi. Przewidziano także w takim wypadku nienaruszalność zagrody i działki o powierzchni 0,2 ha. Jednocześnie przyjęto społecznie słuszną zasadę, że nabywcą ziemi poddanej przymusowemu wykupowi może być rolnik, który zapewni racjonalne gospodarowanie, przy czym państwu służyć będzie prawo pierwokupu — po cenie ustalonej w trybie licytacji, a więc po cenie, która nie będzie arbitralnie narzucona.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#JózefTejchma">Projekt ustawy o scalaniu i wymianie gruntów umożliwi stopniowe rozwiązywanie dwu ważnych problemów naszego rolnictwa, jakimi są:</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#JózefTejchma">— poprawa struktury gospodarki chłopskiej,</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#JózefTejchma">— trwałe zagospodarowanie tych areałów, które wykazują obecnie niski, ekstensywny stan produkcji.</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#JózefTejchma">Zjawisko rozdrabniania gospodarstw chłopskich w postaci szachownicy jest znane i nie wymaga szerszego omówienia. Nie podlegają także dyskusji korzyści produkcyjne płynące z komasacji. Pozwala ona likwidować wielkie marnotrawstwo ziemi, zajętej przez miedze, bruzdy i dojazdy, pozwala zmniejszyć poważnie nakłady pracy w gospodarstwie oraz zastosować w nim mechanizację, poprawić agrotechnikę. Wszystko to nie wymaga uzasadnień. Podkreślić jedynie należy, że podjęcie tego programu staje się obecnie realne, dzięki przeprowadzeniu gleboznawczej klasyfikacji gruntów i możliwości przesunięcia kadr fachowych do realizacji tego nowego zadania.</u>
          <u xml:id="u-44.28" who="#JózefTejchma">Podkreślić też należy, że kierując się zasadą efektywności, prace komasacyjne należy w pierwszej kolejności przeprowadzać tam, gdzie są lepsze warunki do wzrostu globalnej i towarowej produkcji rolnej, a więc tam gdzie są lepsze gleby i większe gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-44.29" who="#JózefTejchma">Z analizy stanu rolnictwa wynika, że komasacja powinna równocześnie umożliwić rozwiązywanie drugiego ważnego zadania, a mianowicie zadania trwałego i racjonalnego zagospodarowania tych areałów, które obecnie wykazują niski poziom produkcji. Zjawisko to znane jest z wielu publikacji. Chodzi o to, że przy ogólnie pomyślnym rozwoju produkcji rolnej w gospodarstwach chłopskich, w części tych gospodarstw zachodzą negatywne procesy Stagnacji lub spadku produkcji. Zjawiska te znalazły między innymi określenie w pojęciu tak zwanych gospodarstw podupadłych. Realizowany od wielu lat program pomocy dla tych gospodarstw pozwolił części z nich przezwyciężyć trudności, jeśli miały one charakter przejściowy czy przypadkowy. Wiele jednak gospodarstw podupadłych wykazało trwałe cechy tego zjawiska, którego źródła są nieusuwalne. Wynika to zwykle z faktu, że rozwój gospodarczy, odpływ ludności, a zwłaszcza młodzieży do miasta, pozbawia część gospodarstw siły roboczej.</u>
          <u xml:id="u-44.30" who="#JózefTejchma">Badania tych zjawisk pozwoliły z kolei ustalić, że w rolnictwie istnieje i powiększa się stale ilość gospodarstw prowadzonych na wysokim poziomie, gospodarstw, których perspektywy są jednak zagrożone z braku następców. Szacuje się, że takie gospodarstwa zajmują w skali kraju około 8% powierzchni użytków rolnych. Zjawisko to jest odbiciem ogólniejszego procesu stopniowego, stosunkowo szybkiego starzenia się ludności czynnej zawodowo w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-44.31" who="#JózefTejchma">Tak na przykład, w latach 1960–1966 odsetek ludności czynnej zawodowo w rolnictwie, powyżej 60 lat, wzrósł z 16% do 22,5%. Należy także podkreślić, że znaczne areały z 1 mln ha Państwowego Funduszu Ziemi nie są także zagospodarowane racjonalnie. W wielu rejonach i w licznych sytuacjach trwałe zagospodarowanie takich areałów jest możliwe jedynie na drodze ich przejęcia przez uspołecznione gospodarstwa rolne. Praktycznie byłoby to jednak możliwe pod warunkiem wcześniejszego scalenia w większe kompleksy rozproszonych areałów, o których mowa, i przyłączenia ich do sąsiedniego gospodarstwa rolnego lub poprzez utworzenie nowego gospodarstwa. Należy zatem, podejmując program scaleniowy, rozwiązywać i ten problem, gdyż w przeciwnym wypadku nie usunie się źródeł ekstensywnej produkcji lub zagrożenia spadku produkcji na dość znacznych areałach.</u>
          <u xml:id="u-44.32" who="#JózefTejchma">Uznając bezsporną efektywność komasacji należy sobie uświadomić, że będzie ona tym wyższa im szybciej i sprawniej będzie przeprowadzona. Chodzi o to, by stan koniecznej tymczasowości w okresie prac scaleniowych trwał możliwie najkrócej, by rolnicy szybko podejmowali wysiłek intensyfikacji w zakresie produkcji na nowych wydzielonych im scalonych gruntach. Równocześnie chodzi o to, by decyzje były trafne, by uzyskały zrozumienie rolników. Te dwa założenia — szybkie przeprowadzenie prac w danej wsi i gromadzie i ochrona interesów rolników — leżały u podstaw ustawowego przepisu, przewidującego podejmowanie ostatecznych decyzji przez prezydium powiatowej rady narodowej oraz ustalającego odpowiedni tryb rozpatrywania zastrzeżeń rolników do decyzji scaleniowych.</u>
          <u xml:id="u-44.33" who="#JózefTejchma">Dla rozpatrywania tych zastrzeżeń ustawa przewiduje powołanie odpowiednich komisji, które działać będą w obrębie powiatu i w których reprezentowany będzie w sposób autorytatywny między innymi czynnik społeczny, składający się z przedstawicieli kółek rolniczych oraz rad uczestników scalenia.</u>
          <u xml:id="u-44.34" who="#JózefTejchma">Będzie to stanowić wystarczające zabezpieczenie przed możliwością błędnych decyzji naruszających w opinii wsi poczucie zasadności i słuszności.</u>
          <u xml:id="u-44.35" who="#JózefTejchma">Ustawa odda je inicjatywę w zakresie scalania zarówno rolnikom, jak i władzom państwowym, przewidując podejmowanie prac na wniosek większości rolników danej wsi lub urzędu. Zapewnia to możliwość podjęcia komasacji zawsze i wszędzie tam, gdzie istnieć będzie uzasadniona potrzeba. Ponieważ komasacja na wniosek rolników ma być przez nich finansowana, należy podkreślić to, co znajdzie się w projektach rozporządzeń wykonawczych, że koszty ustalone zostaną na poziomie niskim w stosunku do korzyści produkcyjnych, jakie przyniesie scalenie, że przewidziana będzie odpowiednia karencja oraz rozłożenie spłat na kilka lat. Tak pomyślane cele i sposoby prowadzenia prac scaleniowych są dostosowane w pełni do obecnych warunków i problemów, jakie należy rozwiązywać w naszym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-44.36" who="#JózefTejchma">Pragnę przypomnieć, że Komisja wniosła istotną poprawkę do projektu ustawy, do art. 18, mówiącą o potrzebie określenia trybu koordynacji prac w zakresie sporządzania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego przy realizacji programu scaleniowego. Stopniowa likwidacja szachownicy stworzy gospodarstwom chłopskim nowe, lepsze warunki gospodarowania i usunie im z drogi trudności rozwojowe. Gospodarstwa te będą mogły, podobnie jak większość gospodarstw, intensyfikować produkcję, uzyskiwać wyższe dochody, pomnażać dochód narodowy. Równocześnie stopniowo rozwiązywany będzie w sposób trwały problem intensywniejszego zagospodarowania tych areałów, które tego wymagają. Jest w szczególności celowe i uzasadnione przejmowanie przez państwo ziemi tych gospodarstw, które nie mają perspektyw rozwojowych z braku następców i które nie mogą być w pewnych rejonach zakupione lub wydzierżawione przez innych rolników, choć w określonych sytuacjach, gdy okaże się to praktycznie możliwe, celowe i racjonalne — także i takie rozwiązania, podobnie jak dotychczas, będą mogły być zrealizowane. Przejmowanie tych gospodarstw przez państwo może być realizowane wtedy, gdy zostaną spełnione dwa warunki.</u>
          <u xml:id="u-44.37" who="#JózefTejchma">Pierwszym warunkiem określonym w ustawie jest posiadanie przez państwo możliwości, konkretnej możliwości, racjonalnego zagospodarowania przejętej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-44.38" who="#JózefTejchma">Drugim warunkiem — jest zapewnienie bytu na starość tym rolnikom, którzy przekażą ziemię państwu.</u>
          <u xml:id="u-44.39" who="#JózefTejchma">Rozwiązanie tego problemu jest celem trzeciego projektu ustawy, związanego ściśle z projektami poprzednimi — projektu ustawy o rentach dla rolników. Należy tu zaakcentować kilka ważnych problemów związanych z treścią ustawy. Jest ekonomicznie uzasadnione zróżnicowanie wysokości renty i jej uzależnienie w określonych granicach od wielkości gospodarstwa. Podkreślić bowiem należy, że nawet przy zaproponowanym zróżnicowaniu rent, ich koszt w przeliczeniu na 1 ha będzie tym większy, im mniejsze będzie przejmowane gospodarstwo rolne. Jest także rzeczą uzasadnioną przyjęcie granicy 5 ha, jako dolnej granicy gospodarstw, które mają być przejmowane za rentę.</u>
          <u xml:id="u-44.40" who="#JózefTejchma">Pomijając nawet ważny fakt dużego kosztu renty, nie można byłoby w praktyce sprostać skutkom ustawy, otwierającej potencjalnie drogę wnioskom licznych, lecz drobnych gospodarstw o przejęcie ich przez państwo za rentę. Przejmowanie gospodarstw może być realne i racjonalne pod warunkiem koncentracji tych rozwiązań w pewnych rejonach, gdzie liczne, większe gospodarstwa, na skutek wspomnianych przyczyn znalazły się w nieusuwalnych trudnościach. W rejonach o rozdrobnionej strukturze rolnej, praktycznie bardziej realne i łatwiejsze jest przechodzenie ziemi do nowego rolnika-użytkownika w drodze sprzedaży czy dzierżawy.</u>
          <u xml:id="u-44.41" who="#JózefTejchma">Wysokość rent w granicach 800–1.200 zł, świadczenia lecznicze, pozostawienie na własność domu mieszkalnego, możliwość zachowania działki do 1 ha — stanowią łącznie realistyczne rozwiązanie zarówno z punktu widzenia możliwości państwa, jak i z punktu widzenia zabezpieczenia starości. Zwłaszcza pozostawienie na własność domu i możliwość zachowania działki, pozwalają rolnikowi zachować dotychczasowy sposób życia, co ma duże znaczenie psychologiczno-społeczne.</u>
          <u xml:id="u-44.42" who="#JózefTejchma">Liczne dyskusje wywoływały te przepisy ustawy, które mówią o możliwości obniżenia renty w wypadku zadłużenia, a zwłaszcza zaniedbania gleb, określonych jako utrata ich żyzności. Jest to przepis konieczny między innymi dlatego, by przeciwdziałać zaniedbywaniu gospodarstw, których rolnicy nastawiają się na przekazanie ziemi państwu. Oczywiście, nie może być dowolności w stwierdzeniu faktu utraty żyzności i określeniu stopnia jej obniżenia.</u>
          <u xml:id="u-44.43" who="#JózefTejchma">Ustalone zostaną w tej sprawie wymierne kryteria, na podstawie których odpowiednie zespoły specjalistów wydawać będą opinie i ustalać sumy potrąceń. Ta ważna sprawa znalazła odbicie w poprawce Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego do art. 8 projektu ustawy, ustalającej, że „Stopień obniżenia żyzności gruntów określa się na podstawie opinii specjalistów”.</u>
          <u xml:id="u-44.44" who="#JózefTejchma">Należy jednak podkreślić, że przy podejściu do problemu przejmowania gospodarstw przez państwo ciąży często punkt widzenia ukształtowany ustawą z 1962 r. mówiącą o przejmowaniu gospodarstw zadłużonych. W obecnych projektach ustaw zawarta jest nowa, bardzo ważna intencja, o doniosłym znaczeniu ekonomiczno-społecznym. Chodzi mianowicie o to, by stworzyć warunki umożliwiające przejmowanie gospodarstw nie w stadium ich upadku, lecz by uprzedzić ten proces, zapewnić kontynuację intensywnej produkcji także na tych areałach, na których gospodarują rolnicy bez następców. Odpowiednio wczesne przejmowanie tych gospodarstw, w zamian za renty, jest jedyną, racjonalną drogą przeciwdziałania szerzeniu się zjawiska gospodarstw podupadłych, którego koszt społeczny jak wszyscy wiemy, jest bardzo wysoki. Rozwiązaniu tego między innymi trudnego problemu ma służyć uzupełnione ustawodawstwo rolne.</u>
          <u xml:id="u-44.45" who="#JózefTejchma">Wysoka Izbo! Przedstawiłem najważniejsze elementy i motywacje nowych projektów ustaw. Jest rzeczą oczywistą, że mają one charakter ogólny i w pewnym sensie ramowy, i niektóre życiowe sytuacje, jakich nie przewidują przepisy ramowe, znajdą swe rozwiązanie w odpowiednich decyzjach, co do których ustawa da je delegacje rządowi.</u>
          <u xml:id="u-44.46" who="#JózefTejchma">Przystępując do rozpatrywania projektów ustaw należy mieć świadomość, że nie jest ich intencją zastąpienie jakichkolwiek elementów polityki rolnej, która nakreślone cele realizuje przy pomocy całego kompleksu środków. Projektowane ustawy mają stanowić uzupełnienie polityki rolnej, która prowadzona jest z dobrym skutkiem od wielu lat i która nadal będzie kontynuowana. Jest to bowiem polityka skuteczna, stanowiąca mocny element naszej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-44.47" who="#JózefTejchma">W imieniu Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — wnoszę o przyjęcie ustaw wraz z proponowanymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-44.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanKarolWende">Wysoki Sejmie! Debata nad zreferowanymi projektami ustaw odbędzie się jutro.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JanKarolWende">Kończąc dzisiejsze obrady Sejmu chcę podkreślić, że w dniu dzisiejszym Izba zakończyła prace nad pakietem bardzo ważnych ustaw socjalnych o ubezpieczeniu emerytalnym. Nie wątpimy, że całe społeczeństwo przyjmie te ustawy z satysfakcją i zadowoleniem. Nie wątpimy również, że w sprawie ustaw, których moc obowiązująca jest od 1 stycznia 1968 r., rząd podejmie właściwe działanie, aby wprowadzenie ich w życie mogło nastąpić jak najszybciej.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JanKarolWende">Wznowienie posiedzenia nastąpi jutro o godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#JanKarolWende">Proszę Obywatela Sekretarza Posła Trojoka o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefTrojok">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, odbędzie się posiedzenie Komisji Spraw Wewnętrznych w sali nr 102.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JózefTrojok">Jutro, to jest 24 stycznia br., odbędzie się posiedzenie Komisji Przemysłu Lekkiego, Rzemiosła i Spółdzielczości Pracy w sali nr 67 — Dom Poselski. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 8.30.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanKarolWende">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, to jest do 24 stycznia, do godz. 9 rano.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 19 min. 55)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#komentarz">(Przewodniczy na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam posiedzenie. Powołuję ma sekretarzy posłów Lucynę Adamowicz i Marię Mielczarek.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Lucyna Adamowicz.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#CzesławWycech">Obywatele Posłowie! Na posiedzenie dzisiejsze przybył przebywający w Polsce na zaproszenie Prezydium Sejmu Przewodniczący Parlamentu Republiki Finlandii, Pan Johanes Virolainen.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#CzesławWycech">Nasz dostojny gość jest wybitnym działaczem politycznym Republiki Finlandii, Przewodniczącym Partii Centrum, byłym premierem i byłym wielokrotnym ministrem. Jest także od ubiegłego roku członkiem Komitetu Wykonawczego Unii Międzyparlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#CzesławWycech">Wizyta Przewodniczącego Parlamentu Finlandii w Sejmie daje mi okazję do podkreślenia bardzo pozytywnego rozwoju wzajemnych stosunków międzypaństwowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z Republiką Finlandii; nie bez wpływu na tein rozwój pozostały także wizyty parlamentarzystów fińskich w Polsce i wizyty delegacji Sejmu w Finlandii.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#CzesławWycech">Miło jest mi powitać w tej sali Pana Przewodniczącego Virolainena osobiście i w imieniu wszystkich posłów na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#CzesławWycech">a) o scalaniu i wymianie gruntów (druki nr 90 i 100);</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#CzesławWycech">b) o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych (druki nr 91 i 101);</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#CzesławWycech">c) o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa (druki nr 92 i 102).</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Stefan Godlewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#StefanGodlewski">Przedstawione Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej projekty trzech ustaw — o scalaniu i wymianie gruntów, o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych, o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa — stanowią z punktu widzenia zamierzonego celu społeczno-gospodarczego zwartą całość. Ich bowiem ideą przewodnią jest stworzenie warunków, umożliwiających realizację jednego z podstawowych zadań polityki rolnej, jakim jest pełne zagospodarowanie i najracjonalniejsze wykorzystanie wszystkich rolniczych zasobów gruntowych.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#StefanGodlewski">Ziemia, do której każdy z trzech przedstawionych projektów ustaw się odnosi, jest podstawowym i niezastąpionym w rolnictwie środkiem produkcji. Cechą szczególną tego środka produkcji jest jego niepomnażalność. Cała w zasadzie ziemia nadająca się do rolniczego użytkowania została w naszym kraju przeznaczona na potrzeby rolnictwa już w okresie międzywojennym. W powojennym dwudziestoleciu, wskutek uprzemysłowienia i urbanizacji kraju, a w części także wskutek zbyt szczodrego gospodarowania ziemią, obserwuje się ciągły proces zmniejszania się powierzchni gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#StefanGodlewski">W warunkach braku rezerw gruntowych i zmniejszania się powierzchni gruntów użytkowanych rolniczo, intensyfikacja rolnictwa stawia z całą ostrością problem pełnego i racjonalnego wykorzystania całej ziemi rolniczej. Temu właśnie celowi służyć mają rozwiązania prawne i ekonomiczne zawarte w projektowanych trzech ustawach.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#StefanGodlewski">Stanowiąc indywidualną własność, ziemia jest jednocześnie w pryzmacie kategorii społecznych — określonym dobrem ogółu, służy ona bowiem nie tylko zaspokojeniu osobistych potrzeb właścicieli, lecz także całego społeczeństwa jako jego baza wyżywieniowa. Pełne i racjonalne wykorzystanie wszystkich zasobów gruntowych, niezależnie od charakteru prawnego ich własności, ustanowienie wymogów, aby ziemia rolnicza była należycie przez właściciela wykorzystana i coraz lepiej plonowała, leży w interesie ogólnospołecznym i dobrze zrozumianym interesie właściciela. Zaniechanie rolniczego użytkowania gruntu, VII sesja Sejmu Projekty ustaw: o scalaniu i wymianie gruntów, o przymusowym wykupie nieruchomości oraz o rentach dla rolników pozostawienie płodnej ziemi w odłogu, użytkowanie jej w sposób nieracjonalny i mało efektywny, nie da się pogodzić z interesem ogólnospołecznym i nie może być tolerowane przez państwo socjalistyczne. Dlatego też z własności ziemi wypływają nie tylko uprawnienia, ale również określone obowiązki wobec społeczeństwa. Elementarnym obowiązkiem właściciela jest należyte wykorzystanie ziemi, zgodnie z jej przeznaczeniem i właściwościami. Interes społeczny nie pozwala tolerować bierności właściciela, pozostawiania gruntów w odłogu, nieracjonalnego ich wykorzystania czy niedbałości uprawy, ponieważ skutki zaniedbywania obowiązków przez właścicieli ziemi odczuwa całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#StefanGodlewski">Wypada podkreślić, że interes ogółu w racjonalnym wykorzystaniu gruntów rolnych znajduje w świadomości społecznej bardzo wyraźne odczucie, czego wyrazem są między innymi przejawy żywego reagowania opinii społecznej w wypadkach marnotrawstwa gruntów, wyrażane na łamach prasy, w listach do redakcji oraz w najszerszym zakresie — w środowisku samej wsi: na walnych zebraniach kółek rolniczych, na zebraniach wiejskich, w dyskusjach szkoleniowych i gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#StefanGodlewski">Państwo nasze troszczy się w interesie ogólnospołecznym o pełne i racjonalne wykorzystanie ziemi rolniczej, o rozwój gospodarki rolnej i ciągły wzrost produkcji rolniczej, warunkujące pełne zaspokojenie wzrastających potrzeb żywnościowych kraju. Znajduje to wyraz w okazywanej gospodarce rolnej przez państwo pomocy, której zakres i rozmiary są wręcz nieporównywalne z okresem międzywojennym. Wypada przypomnieć, że już w pierwszych powojennych latach odbudowy kraju przystąpiono do realizacji planu powszechnej elektryfikacji wisi, której znaczny ciężar kosztów przejęło na siebie państwo. W miarę umacniania się ekonomiki kraju, państwo w coraz szerszym zakresie świadczyło pośrednio i bezpośrednio na rzecz rolnictwa. Obok rozbudowy państwowego przemysłu produkującego na rzecz rolnictwa, rozszerzają się sukcesywnie zakres i rozmiary nakładów państwowych na intensyfikację gospodarki rolnej. Państwo przejęło na swe barki znaczną część kosztów budowy urządzeń melioracji wodnych dla potrzeb rolnictwa, budowy urządzeń zaopatrywania rolnictwa i wsi w wodę oraz innych inwestycji rolnych.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#StefanGodlewski">Sukcesywnie wzrastają, w ostatnich zwłaszcza latach, rozmiary pomocy kredytowej państwa na rzecz wsi. Wystarczy przytoczyć, że w bieżącym tylko roku, zgodnie z założeniami Narodowego Planu Gospodarczego, ludność wsi otrzyma łącznie 5,9 mld zł kredytów inwestycyjnych, nie licząc kredytów obrotowych przeznaczonych bezpośrednio na produkcję rolną — na zakup nawozów mineralnych, środków ochrony roślin, pasz, zwierząt hodowlanych itp., a wypłacanych do pełnego pokrycia potrzeb wsi. Stosowane na szeroką skalę podatkowe ulgi inwestycyjne stwarzają gospodarstwom indywidualnym korzystne warunki do rozwijania produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#StefanGodlewski">Wzrastająca, wszechstronna pomoc państwa na rzecz rolnictwa umożliwia rozwijanie produkcji we wszystkich gospodarstwach rolnych, których właściciele są zainteresowani jej wzrostem. Tym właśnie celom służyć będą również nowe instrumenty poprawy struktury gospodarstw rolnych, zawarte w projektowanej ustawie o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#StefanGodlewski">W wielu rejonach kraju, zwłaszcza zaś w województwach wschodnich i południowych, rozwiązanie nabrzmiałego problemu nadmiernego rozdrobnienia gruntów gospodarstw rolnych, wadliwego kształtu ich rozłogu oraz uciążliwej szachownicy, warunkuje wręcz postęp w rozwijaniu produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#StefanGodlewski">Tylko 1/4 gospodarstw rolnych ma ziemię w jednym areale, ponad połowa gospodarstw składa się z [nieczytelne]o działek gruntowych, są wreszcie i takie gospodarstwa, które składają się z 15 i więcej działek, jak również gospodarstwa o wstęgowej konfiguracji rozłogu, szerokości kilku metrów. Wadliwa struktura gospodarstw rolnych utrudnia też w poważnym stopniu rozwijany przez kółka rolnicze proces mechanizacji prac polowych, obniża społeczne efekty mechanizacji, niekiedy zaś wręcz uniemożliwia świadczenie usług mechanizacyjnych, na drobnych, rozproszonych przestrzennie skrawkach gruntów. Poprawa struktury gospodarstw wskutek komasacji stworzy więc warunki umożliwiające zarówno racjonalniejsze wykorzystanie ziemi, jak również bardziej efektywne wykorzystanie sprzętu mechanizacyjnego kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#StefanGodlewski">Komasacja, połączona z wymianą gruntów, umożliwia rozwiązanie innego jeszcze, nader doniosłego problemu — wydzielenia w zwarte przestrzenie większych masywów gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, w celu zagospodarowania przez uspołecznione jednostki gospodarcze. Rozmiary gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, na których prowadzona jest niedostatecznie intensywna gospodarka rolna, przede wszystkim dlatego, ze zagospodarowane one są na podstawie krótkoterminowych umów dzierżawnych, nadają temu problemowi rangę ekonomiczną w gospodarce narodowej. Stan ilościowy gospodarstw podupadłych oraz ilości posiadanej przez nie ziemi, zwiększająca się ilość gospodarstw bez następców poważnie zaostrza problem organizowania na tych terenach intensywnej produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#StefanGodlewski">Przyjęcie przedstawionego Wysokiemu Sejmowi projektu ustawy o scalaniu i wymianie gruntów może mieć kapitalne znaczenie w rozwiązywaniu omawianego problemu. Należy wszakże zdawać sobie sprawę, że wydzielenie w drodze postępowania wymiennego — w zwarte obszary gruntów Państwowego Funduszu Ziemi — jest nieodzowne nie tylko w tych wypadkach, gdy dana ziemia może być przejęta przez państwowe gospodarstwa rolne, jest to nieodzowne także w wypadkach, gdy użytkownikiem mają być inne jednostki gospodarki uspołecznionej, jak rolnicze spółdzielnie produkcyjne i kółka rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#StefanGodlewski">Nowa ustawa o komasacji i wymianie gruntów zlikwiduje dotychczasową dwutorowość w dziedzinie poprawy struktury gospodarstw: odrębność postępowania komasacyjnego, unormowanego przestarzałą ustawą z 1923 r. o scalaniu gruntów i postępowania wymiennego, unormowanego dekretem z 1948 r. o wymianie gruntów. Poprzez uproszczenie procedury postępowania w tych sprawach nowa ustawa zmierza do wydatnego skrócenia postępowania scaleniowo-wymiennego, które w dotychczasowej praktyce okazało się nader przewlekłe. W latach 1956–1966 przeciętny czas trwania jednego scalenia wynosił około 4,5 roku, przy czym w niektórych wypadkach trwał on po 6 i więcej lat.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#StefanGodlewski">Skutki przewlekłości postępowania scaleniowego i wymiennego dają o sobie znać w produkcji rolnej. Jest rzeczą zrozumiałą, że rolnik w okresie wyczekiwania na przydzielenie nowej działki ziemi mniej troszczy się o ziemię dotychczas uprawianą, powstrzymuje się przed jej nawożeniem, niekiedy zaś zaniedbuje jej kultywację. W przyśpieszeniu postępowania scaleniowego i wymiennego należy więc widzieć istotny czynnik zapobiegania marnotrawstwu zdolności produkcyjnych ziemi.</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#StefanGodlewski">Na przestrzeni ostatnich lat pojawiły się, zasługujące na zainteresowanie się organów państwowej administracji rolnej, społeczne formy scalania gruntów. Wystąpiły one w województwie białostockim, gdzie potrzeby komasacji są szczególnie silnie odczuwane — w powiecie hajnowskim w 12 wsiach i w powiecie białostockim w 6 wsiach — później zaś także w województwie warszawskim. W zanotowanych do połowy 1966 r. 19 wypadkach uwieńczonych sukcesem społecznego scalania gruntów, objętych zostało ponad tysiąc uczestników scalania i obszar około 4.700 ha ziemi. W wyniku tych społecznych, a dzięki temu znacznie uproszczonych proceduralnie. scaleń — skrócono przeciętny czas trwania wszystkich etapów komasacji do 5 miesięcy. Skrócono więc średni czas trwania scalania 11-krotnie w porównaniu do scaleń przeprowadzanych w trybie ustawy z 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#StefanGodlewski">Sądzić należy, że wiele społecznych i gospodarczych korzyści osiągniętych dzięki tym formom postępowania powinno być zachętą do wykorzystania tych społecznych doświadczeń przez organy administracji państwowej, które stosować będą przepisy nowej ustawy o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#StefanGodlewski">Wprowadzając różne środki zmierzające do rozwijania i intensyfikowania produkcji rolnej, państwo nie może pozostawać bierne wobec wypadków niewywiązywania się właścicieli ziemi ze swych obowiązków. Nie może tolerować marnotrawstwa zdolności wytwórczych gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-49.17" who="#StefanGodlewski">Sformułowana w sposób prosty, a jednocześnie niezwykle sugestywny zasada, że ziemia musi rodzić, jest w społecznym odczuciu zrozumiała i w pełni akceptowana. Dlatego też projektowana ustawa o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych gospodarstw, które wskutek zaniedbania wywołanego przez właścicieli osiągają niski poziom produkcji, spotka się z powszechną aprobatą społeczną zarówno wsi, jak i miast.</u>
          <u xml:id="u-49.18" who="#StefanGodlewski">Z prawnym zabezpieczeniem interesu społecznego w sferze rolniczego użytkowania ziemi spotykamy się nie tylko w krajach socjalistycznych. Również i w krajach o ustrojach opartych na prywatnej własności środków produkcji, obserwuje się wzrost ingerencji państwa w sferę rolniczego wykorzystania ziemi, uzasadnianej interesem publicznym. Tak na przykład angielska ustawa o rolnictwie z 1947 r. ustanowiła prawne wymogi dobrego gospodarowania na gruntach, obwarowując je ostrymi sankcjami w postaci grzywien, specjalnego nadzoru organów państwowej administracji rolnej oraz przymusowego wykupu nieruchomości rolnych.</u>
          <u xml:id="u-49.19" who="#StefanGodlewski">Francuski kodeks rolny z 1955 r. ustanowił prawny obowiązek uprawiania gruntów rolnych pod rygorem ich wywłaszczenia na rzecz państwa, a następnie przekazania w dzierżawę lub sprzedaży innym rolnikom. Z podobnymi problemami prawnymi spotykamy się w wielu innych krajach zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-49.20" who="#StefanGodlewski">Wydanie nowej ustawy nie rozwiązuje bynajmniej problemu. Opracowanie najlepszych nawet przepisów jest niewspółmiernie łatwiejsze niż ich praktyczne urzeczywistnienie — osiągnięcie celów zamierzonych przez ustawodawcę w danym akcie normatywnym.</u>
          <u xml:id="u-49.21" who="#StefanGodlewski">Wykonanie ustawy zaczyna się już od wydania przepisów wykonawczych opartych na podstawie upoważnień ustawowych, a kończy się na aktach indywidualnych, decyzjach organów administracji, wydawanych w konkretnych, indywidualnych sytuacjach. Ustawa o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych, z natury rzeczy ramowa, odsyła w licznych przypadkach do szczegółowych przepisów wykonawczych, do wydania których upoważnia rząd.</u>
          <u xml:id="u-49.22" who="#StefanGodlewski">Projektowana ustawa o wykupie nieruchomości rolnych upoważnia między innymi (w art. 1, ust. 2) władze państwa do określenia w drodze rozporządzenia zasad i trybu zaliczania gospodarstw do kategorii wykazujących wskutek zaniedbania niski poziom produkcji. Istnieje potrzeba, aby w akcie tym możliwie ściśle określić kryteria zaliczania gospodarstw do tej kategorii, w celu wyeliminowania ewentualnych dowolności ocen ze strony terenowych organów administracji rolnej. Wyda je się, że należałoby również zapewnić udział czynnika społecznego w podejmowaniu decyzji o wystawieniu gospodarstw na licytacyjną sprzedaż.</u>
          <u xml:id="u-49.23" who="#StefanGodlewski">Ustawa o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych spełnić może poważną rolę prewencyjną. Zaniedbujący swe gospodarstwa rolne właściciele będą się bowiem musieli liczyć z wkroczeniem organu administracji państwowej i wydaniem decyzji o przymusowej sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-49.24" who="#StefanGodlewski">Państwo nasze nie może stawiać i nie stawia wymogów wywiązywania się z obowiązków właściciela ziemi wobec tych rolników, którzy wskutek podeszłego wieku, choroby i innych niezawinionych przez siebie przyczyn, nie mogą podołać obowiązkom dobrego gospodarowania. Do tej kategorii rolników nie będą miały zastosowania rygory wynikające z ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych. Rolnikom tym przychodzi państwo z nowymi i zwiększonymi formami pomocy, które reguluje projektowana ustawa o rentach i innych świadczeniach dla rolników, przekazujących ni er uchom ości rolne na własność państwa; gwarantuje ona rolnikom przekazującym ziemię państwu warunki umożliwiające znośną, zabezpieczoną socjalnie egzystencję. Projekt ustawy przewiduje dla tych rolników rentę pieniężną, prawo korzystania z mieszkania, a więc możliwość życia w dotychczasowym środowisku, korzystanie z działki przyzagrodowej oraz świadczenia na rzecz ochrony zdrowia. Jest to chyba górna granica, na co, na obecnym etapie, nasze społeczeństwo może sobie pozwolić.</u>
          <u xml:id="u-49.25" who="#StefanGodlewski">Z prawnym zabezpieczeniem racjonalnego wykorzystania rolniczych zasobów gruntowych, którego przejawem są wszystkie trzy projektowane ustawy, łączy się ściśle ochrona gruntów, zwłaszcza zaś przeciwdziałanie nieuzasadnionemu uszczuplaniu zasobów rolniczego funduszu gruntowego, na rzecz potrzeb nierolniczych. Wydana w 1966 r. uchwała nr 198 Rady Ministrów w sprawie ochrony użytków rolnych okazuje się w praktyce nieskutecznym narzędziem zapobiegania marnotrawstwu gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-49.26" who="#StefanGodlewski">Praktyka zbyt szczodrego wciąż jeszcze gospodarowania ziemią rolniczą, znane wypadki beztroskiego przeznaczania na cele nierolnicze użytków rolnych wysokiej jakości, utwierdzają przekonanie o potrzebie sięgnięcia do bardziej rygorystycznych instrumentów ochrony, stosowanych w innych krajach socjalistycznych, oraz nadania przepisom o ochronie gruntów rolnych rangi ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-49.27" who="#StefanGodlewski">Wydaje się, że zastosowane ostatnio w ustawodawstwach wielu krajów ekonomiczne sankcje ochrony gruntów rolnych zasługują na bliższe zainteresowanie. Dotyczy to zwłaszcza rozwiązań przyjętych w czechosłowackiej ustawie z dnia 30 czerwca 1966 r. o ochronie rolniczego funduszu gruntowego oraz rozporządzenia Rady Ministrów NRD o ochronie funduszu ziemi rolniczej i leśnej, które weszło w życie z dniem 1 stycznia bieżącego roku. Dla unaocznienia, jak wielką wagę przywiązuje się do zapobiegania uszczuplaniu zasobów gruntów rolnych w NRD wystarczy przytoczyć, że od wszystkich przedsiębiorstw państwowych, spółdzielczych i nieuspołecznionych, które przejmą grunty orne na cele użytkowania nierolniczego, pobierana jest opłata w wysokości do 400 tys. marek z 1 ha gruntów ornych i do 250 tys. marek za 1 ha łąk i pastwisk. Należy wyrazić przeświadczenie, że ochrona gruntów rolnych doczeka się w najbliższym czasie skutecznego unormowania ustawowego, odpowiadającego interesom społecznym i gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-49.28" who="#StefanGodlewski">Przedstawione racje społeczno-gospodarcze przemawiają w pełni za celowością i zasadnością projektowanych rozstrzygnięć prawnych w przedstawionych Wysokiemu Sejmowi ustawach, dlatego też upatrując w nich korzystne dla dalszego rozwoju gospodarki rolnej instrumenty działania Klub Poselski Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będzie głosować za przyjęciem wszystkich trzech projektów ustaw w brzmieniu przedstawionym przez sprawozdawcę sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-49.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Zdzisław Tomal.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ZdzisławTomal">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Rozpatrywane projekty ustaw rolnych stanowią rozwinięcie polityki rolnej w zakresie racjonalnej gospodarki ziemią, będącej istotnym składnikiem majątku narodowego. Charakteryzując je łącznie, można powiedzieć, że mają one na celu stworzenie ustawowych warunków:</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#ZdzisławTomal">— po pierwsze — do rozszerzenia form przepływu ziemi z gospodarstw charakteryzujących się niskim poziomem produkcji i trwałą tendencją do jej dalszego obniżania — w ręce gwarantujące jej należyte wykorzystanie,</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#ZdzisławTomal">— po drugie — do sprawnego przeprowadzenia komasacji gruntów, znajdujących się w szachownicy utrudniającej prawidłową gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#ZdzisławTomal">Konieczność, a równocześnie możliwość uruchomienia nowych instrumentów w polityce rolnej wyrasta z osiągniętego poziomu sił wytwórczych w rolnictwie i w całej gospodarce narodowej, wyrasta ze zjawisk zachodzących w rolnictwie i na wsi. W ciągu 23 lat istnienia Polski Ludowej w strukturze zawodowej ludności zaszły bowiem zasadnicze zmiany. Proces ten inie jest zamknięty. Trwa i rozwija się nadal. Istota tych zjawisk gospodarczych i procesów społecznych ze szczególną ostrością uwypukla się w porównaniu z okresem międzywojennym, w którym miały one zupełnie inny charakter.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#ZdzisławTomal">W 1921 r. ludność Polski wynosiła 27.177 tys. mieszkańców, w tym na wsi mieszkało 20.250 tys., to jest 75,4%. W 1938 r. na ogólną liczbę mieszkańców wynoszącą 34.849 tys. — na wsi mieszkało 24.394 tys., to jest 70%. W tym okresie ludność miast wzrosła o 3.847 tys. mieszkańców, a ludność wiejska o 4.144 tys., przy czym ponad 90% ludności wiejskiej utrzymywało się z rolnictwa. Stagnacja gospodarcza wpływała więc na rosnące przeludnienie wsi, na pogłębianie i tak krytycznej sytuacji gospodarstw chłopskich. Równocześnie w miastach, jak wiemy, narastało bezrobocie. Dla wielu rodzin jedyną szansą było szukanie chleba za granicą. Według danych Rocznika Statystycznego z 1939 r. w latach 1927–1938 wychodźstwo stałe i sezonowe objęło ponad 1 milion osób zawodowo czynnych, w tym ponad 750 tys. pochodziło z rolnictwa. Tę sytuację pamięta zresztą dobrze wielu kolegów posłów, reprezentujących średnie i starsze pokolenie.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#ZdzisławTomal">Z takiej spuścizny — pogłębionej tragicznymi skutkami hitlerowskiej okupacji — startowała Polska Ludowa. Według spisu powszechnego z 1946 r. liczba ludności Polski wynosiła 23.930 tys., w tym 16.109 tys. ludności wiejskiej, to jest 68,2%. Olbrzymi wysiłek całego narodu włożony w odbudowę zniszczeń wojennych, a następnie w rozbudowę przemysłu, rolnictwa i pozostałych działów gospodarki narodowej, znajduje odbicie w strukturze zawodowej ludności. Według szacunkowych danych — na dzień 1 stycznia 1968 r. liczba ludności kraju wynosiła 32.090 tys., w tym ponad 50%, bo 16.147 tys. mieszkańców miast. Oznacza to, że cały przyrost ludności wiejskiej, jaki był w latach 1945–1967, znalazł zatrudnienie i warunki zamieszkania na terenie miast.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#ZdzisławTomal">Równolegle zachodziły i zachodzą poważne zmiany w strukturze zawodowej ludności wiejskiej. Według danych GUS, zawartych w publikacji „Ludność wiejska” z 1967 r. odsetek ludności nierolniczej na wsi już w 1960 r. wynosił 31,2%, a w 19b6 r. wzrósł do 36,6%. Słowem, aktualnie około 37% ludności wiejskiej utrzymuje się z pracy poza gospodarstwem rolnym. Przytoczone zmiany, jakie zaszły w strukturze zawodowej ludności, są wynikiem przekształcenia naszej gospodarki z charakteru rolniczego na przemysłowo-rolniczy. Dzięki ternu cały przyrost ludności rolniczej znajdował i znajduje zatrudnienie w pozarolniczych działach gospodarki narodowej, a nawet notujemy stopniowe zmniejszanie się bezwzględnej liczby ludności utrzymującej się z rolnictwa. Obecnie z rolnictwa utrzymuje się 30,8% ludności w kraju. Ten proces, którego niektóre elementy podkreśliłem, jest prawidłowością w kraju szybko rozwijającym się i takim jest nasz kraj.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#ZdzisławTomal">Jest rzeczą zrozumiałą, że w ramach szerokiego strumienia przepływu ludności z rolnictwa do pozarolniczych działów gospodarki, przepływa przede wszystkim młodzież. Rozmiary tego przepływu nie kształtują się przypadkowo i żywiołowo, są one regulowane w rocznych i wieloletnich planach gospodarczych, jego rozmiary są określane ilością nowych stanowisk pracy w przemyśle, budownictwie, obrocie towarowym, usługach itd. Niejednokrotnie, szczególnie w środowiskach rolniczych, można spotkać się z opinią, że młodzież nadmiernie odpływa z rolnictwa. Wielu działaczy upatruje przyczynowych związków wyłącznie w trudnych jeszcze warunkach pracy w rolnictwie, w gospodarstwie rolnym. Oczywiście, praca w gospodarstwie rolnym jest nadal ciężka i trzeba wzmagać wysiłki, aby uczynić ją lżejszą i bardziej wydajną. Ten problem zajmuje istotne miejsce w naszej polityce rolnej, zmierzającej konsekwentnie do przyśpieszenia tempa technicznej modernizacji w rolnictwie, a więc i polepszenia warunków pracy w rolnictwie. Ale równocześnie nie można zapominać o drugiej przyczynie odpływu młodzieży z rolnictwa i to przyczynie w moim przekonaniu zasadniczej — mianowicie o tym, że młodzież odpływa z rolnictwa dlatego, a nawet powiedziałbym przede wszystkim dlatego, że ma gdzie odpływać, że w przemyśle, w budownictwie i w pozostałych pozarolniczych działach gospodarki znajduje wolne stanowiska pracy.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#ZdzisławTomal">Czy w okresie międzywojennym młodzież nie odpływała z rolnictwa dlatego, że nie chciała? Nie, nie odpływała dlatego, że nie miała dokąd odpływać; w mieście nie oczekiwały na nią wolne stanowiska pracy. Z konieczności musiała pozostać w gospodarstwie ojca, wpływając na coraz większe rozdrobnienie gospodarstw chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#ZdzisławTomal">Jak wspomniałem, proces odpływu młodzieży rolniczej w skali ogólnokrajowej jest regulowany rozmiarami przyrostu stanowisk pracy poza rolnictwem. Możliwości regulowania tego procesu w skali poszczególnych rejonów istnieją, ale są już mniej precyzyjne, natomiast niemożliwe jest regulowanie omawianych zjawisk w skali poszczególnego gospodarstwa. W odniesieniu do poszczególnych gospodarstw rolnych proces odpływu młodzieży ma znamiona nieuniknionej żywiołowości.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#ZdzisławTomal">Według szacunkowych danych, w ostatnich latach corocznie pozostaje w rolnictwie około 120–140 tys. młodych ludzi, wchodzących w wiek produkcyjny. Biorąc pod uwagę rozwijający się postęp techniczny w rolnictwie i związany z nim wzrost wydajności pracy, liczbę tę można uznać za wystarczającą do zabezpieczenia w niezbędnych granicach reprodukcji siły roboczej w rolnictwie. Rzecz jasna, że reprodukcja siły roboczej nie występuje w każdym gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#ZdzisławTomal">W konsekwencji, na tle ogólnej prawidłowości, wyrażającej się w procesie odpływu części młodzieży z rolnictwa do pracy poza rolnictwem, stopniowo narastało i narasta, nieuniknione w warunkach gospodarki drobnotowarowej, zjawisko gospodarstw bez następców. Z uwagi na strukturę wieku właścicieli tych gospodarstw stało się ono bardziej odczuwalne w ostatnich latach. Gospodarstwa tej grupy, w miarę starzenia się swych właścicieli, charakteryzują się najpierw stagnacją produkcji, a następnie jej systematycznym obniżaniem się. Badania ankietowe przeprowadzone przez Ministerstwo Rolnictwa w 1967 r. w ponad 100 powiatach potwierdziły, że gospodarstwa bez następców, prowadzone przez rolników w wieku ponad 65 lat, wykazują w większości zdecydowanie niższy od przeciętnego poziom produkcji z tendencją dalszego, corocznego spadku, mechanizm prywatnego obrotu ziemią w rejonach, w których podaż ziemi była większa, nie rozwiązuje sprawy skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#ZdzisławTomal">Liczebność gospodarstw bez następców jest w przekroju terenowym zróżnicowana, w niektórych rejonach wynosi kilka, a nawet kilkanaście procent, w stosunku do ogólnej ilości gospodarstw rolnych. Proces ekstensyfikacji produkcji w tych gospodarstwach, szczególnie posiadających większy areał — rzecz zrozumiała — rzutuje ujemnie na tempo wzrostu produkcji całego rolnictwa. Te sprawy podnoszone były dość często w ostatnich latach na spotkaniach poselskich, odbywanych na terenie wsi. Poruszali je dobrze gospodarujący rolnicy, wysuwając postulaty o zajęcie się tym problemem przez władze centralne.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#ZdzisławTomal">Anormalność swej sytuacji odczuwają przykro starsi rolnicy, nie mający następców. Przeważnie borykają się oni z dużymi trudnościami, pracują ponad siły, ale z nadwątlonymi przez lata i pracę siłami nie są w stanie uchronić swoich gospodarstw od upadku. A przecież w większości są to ambitni gospodarze, którzy niegdyś gospodarowali wzorowo i byli przykładem dla innych. W tych warunkach nie można sprawy ziemi z gospodarstw wypadających z intensywnej produkcji pozostawić poza sferą zainteresowania i działania polityki rolnej. Biorąc pod uwagę ujemne skutki gospodarcze, związane z procesem ekstensyfikacji produkcji w części gospodarstw bez następców, wzrastające straty w produkcji oraz istniejące już obecnie możliwości zagospodarowania tych gruntów — uzasadnione jest uruchomienie nowych form umożliwiających racjonalne wykorzystanie ziemi, będącej w posiadaniu tej grupy gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#ZdzisławTomal">Te wymogi spełnia rozpatrywany przez Wysoką Izbę projekt ustawy o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa. Ustawa ze względów ekonomicznych zakłada działanie selektywne, będzie miała zastosowanie przede wszystkim w tych rejonach, w których występują większe ilości gospodarstw bez następców, i to gospodarstw większych obszarowo, w których prywatny obrót ziemią okazał się regulatorem niewystarczającym. Dlatego też ustawa ustala jako dolną granicę obszaru gospodarstwa, które może być przejęte za rentę — na poziomie 5 ha użytków rolnych. W rejonach o przewadze gospodarstw drobnych, a więc w rejonach charakteryzujących się równocześnie wysokimi zasobami siły roboczej w rolnictwie, ustawa nie będzie miała szerszego zastosowania, gdyż problem przepływu ziemi z gospodarstw wypadających w tych rejonach może być z powodzeniem rozwiązywany w dalszym ciągu w drodze prywatnego obrotu ziemią i prowadzić będzie do poprawy struktury gospodarstw przez dokupywanie ziemi dla powiększenia gospodarstwa. Ustawa zawiera delegacje dla Rady Ministrów w zakresie uregulowania zasad przejmowania gospodarstw o obszarze poniżej 5 ha użytków rolnych — w zamian za rentę — jeśli za tym przemawiać będą uzasadnione względy gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#ZdzisławTomal">Wysokość renty zostanie związana z wielkością przejmowanego gospodarstwa i jakością gruntów — wynosić będzie miesięcznie 800–1.200 zł. Niezależnie od renty, rolnik uzyskuje prawo do bezpłatnego, dożywotniego użytkowania działki o obszarze do I ha. Budynki pozostają własnością rolnika. Rolnik korzystać będzie ze świadczeń przysługujących emerytom, przewidzianych w przepisach o powszechnym zaopatrzeniu emerytalnym. Łącznie rzecz biorąc, ustawa zabezpiecza rolnikom, którzy zdecydują się przekazać na rzecz państwa posiadane grunty, i grunty te zostaną przejęte, skromne, ale wystarczające warunki spokojnego życia na starość.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#ZdzisławTomal">Zachodzą wypadki, że rolnik nie osiągnął wieku emerytalnego i nie jest inwalidą, ale z różnych przyczyn nie ma predyspozycji do dobrego prowadzenia gospodarstwa, osiąga wyniki daleko odbiegające od przeciętnych, w rezultacie ziemia nie jest należycie wykorzystana, a rolnik z rodziną żyje w trudnych warunkach materialnych i bez widocznych szans ich poprawy. Ustawa uwzględnia i te wypadki; otwiera drogę tym rolnikom do przekazania gospodarstwa i podjęcia pracy w PGR lub poza rolnictwem. Ci rolnicy, z chwilą ukończenia 40 lat, będą otrzymywać z tytułu przekazania gospodarstwa świadczenia pieniężne w granicach od 1/6 do 1/3 renty, zależnie od wieku i miejsca pracy i niezależnie, oczywiście, od wysokości zarobku otrzymywanego w miejscu pracy. Kwota otrzymywana w ramach tych świadczeń będzie uwzględniona przy wymiarze renty z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego. Ustawa przewiduje również możliwość przekazania przez gospodarstwa większe obszarowo — posiadające trudności w racjonalnym wykorzystaniu wszystkich posiadanych gruntów — części posiadanej ziemi o obszarze co najmniej 5 ha. Jako ekwiwalent na konto tych rolników będzie wpłacana comiesięcznie kwota w wysokości 50% renty, jaka wynika z ilości i jakości przekazanych gruntów z tym, że środki te będą mogły być przeznaczone na cele inwestycyjne w pozostałym gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#ZdzisławTomal">Pod obrady Wysokiej Izby wchodzi również projekt ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych. Wniesienie projektu tej ustawy podkreśla wagę, jaką Sejm i rząd przywiązują do produkcyjnego wykorzystania wszystkich gruntów, mających charakter rolniczy. Ustawa, jak sądzę, będzie miała zastosowanie raczej sporadyczne, biorąc pod uwagę, że rolnik zagrożony z tytułu złego gospodarowania przymusowym wykupem ma możliwość niedopuszczenia do zastosowania ustawy przede wszystkim w drodze podniesienia produkcji w swym gospodarstwie. Może sprzedać ziemię czy całe gospodarstwo, może wreszcie, jeśli odpowiada normom obszarowym, przekazać je w zamian za rentę. Jeśli z tych środków nie skorzysta, władze nie będą mogły tolerować faktu rażąco ekstensywnego gospodarowania i będą zobowiązane do skorzystania z przepisów ustawy i podjęcia postępowania o przymusowym wykupie w drodze bądź licytacji, bądź wykupu po cenach określonych w rozpatrywanym projekcie ustawy. Państwu służy prawo pierwokupu, jeśli to okaże się celowe ze względów społecznych i gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#ZdzisławTomal">W obu projektach ustaw wyrażona jest tendencja, aby nie dopuszczać do utraty zdolności produkcyjnych ziemi. Dlatego w omawianych aktach zawarte są przepisy, na podstawie których wycena gruntów przejmowanych za rentę, względnie objętych przymusowym wykupem, będzie obniżana o kwotę odpowiadającą wartości nakładów niezbędnych do przywrócenia przejmowanym gruntom przynajmniej przeciętnej kultury. Przepisy te powinny wpływać na odpowiednio wcześniejsze podejmowanie decyzji przez zainteresowanych rolników i nie dopuszczać do dewastacji kultury i żyzności gleby, którą później trzeba odbudowywać przy dużym nakładzie sił i kosztów. Jest rzeczą zrozumiałą, że przejęcie ziemi za rentę ma wówczas sens gospodarczy, jeśli istnieje możliwość jej racjonalnego zagospodarowania. Podkreśla to art. 2 ustawy. Możliwości takie w wielu rejonach istnieją. Szczególnie poważną rolę będą spełniać państwowe gospodarstwa rolne, zarówno w urodzę powiększania obszaru istniejących gospodarstw, jak i w drodze organizowania nowych obiektów w tych wypadkach, gdy ilość gruntów do przejęcia będzie uzasadniała taką decyzję. Część gruntów przejmą niewątpliwie spółdzielnie produkcyjne oraz kółka rolnicze, część gruntów będzie przekazana do sprzedaży z przeznaczeniem na powiększenie gospodarstw chłopskich, gwarantujących ich właściwe wykorzystanie, co pozwoli na poprawę struktury obszarowej gospodarstw indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#ZdzisławTomal">Ważkim instrumentem w dążeniu do lepszego wykorzystania wszystkich gruntów jest projekt ustawy o scalaniu i wymianie. Nie ma potrzeby szerokiego uzasadniania gospodarczego znaczenia komasacji i korzyści płynących ze scalenia gruntów znajdujących się w uciążliwej szachownicy. Jak wykazują potwierdzone przez praktykę badania i obserwacje zniesienie szachownicy poprzez umożliwienie zastosowania maszyn i narzędzi rolniczych oraz nowoczesnych metod uprawy wpływa wydatnie na wzrost produkcji i dochodów z gospodarstwa. Wzrost plonów w granicach 20–30%, na skomasowanych gruntach nie należy do wyjątków.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#ZdzisławTomal">Treść projektu ustawy dostosowana jest do aktualnych potrzeb rolnictwa. Znajduje to wyraz w takich postanowieniach, jak na przykład :</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#ZdzisławTomal">— możliwość podjęcia postępowania scaleniowego zarówno na wniosek zainteresowanych rolników, wówczas gdy wypowiada się za tym co najmniej 50% rolników posiadających gospodarstwa powyżej 1 ha, co mieć będzie zastosowanie w rejonach o uciążliwej szachownicy gruntów w gospodarstwach chłopskich, jak i z urzędu — co pozwoli na scalenie i należyte zagospodarowanie gruntów Państwowego Funduszu Ziemi oraz gruntów z przejętych na rzecz państwa gospodarstw;</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#ZdzisławTomal">— wprowadzenie zasady, że scaleniem można objąć równocześnie kilka wsi;</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#ZdzisławTomal">— zakaz dokonywania podziałów scalonych gruntów, aby nie dopuszczać do ponownego powstawania szachownicy,</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#ZdzisławTomal">— poprawka sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego wniesiona do art. 18 — zobowiązująca Ministra Rolnictwa i Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych do skoordynowania z pracami scaleniowymi prac w zakresie sporządzania planów przestrzennego zagospodarowania wsi i wyznaczania terenów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#ZdzisławTomal">Intencją ustawy jest sprawne przeprowadzenie komasacji. Istnieją ku temu warunki, biorąc pod uwagę, że zakończone zostały prace mad gleboznawczą klasyfikacją i ewidencją gruntów. Stanowić one będą wystarczający materiał wyjściowy i wpływać będą na skrócenie czasu prac scaleniowych oraz na wydatne obniżenie kosztów komasacji. Prace związane z klasyfikacją gleboznawczą wprowadzone były — jak wiadomo — w ciężar budżetu państwa, co obecnie znacznie obniży koszty komasacji.</u>
          <u xml:id="u-51.26" who="#ZdzisławTomal">Ustawa zabezpiecza udział w pracach scaleniowych przedstawicieli rolników w postaci rady uczestników scalenia. Szerokie uprawnienia da je ustawa prezydiom powiat owych rad narodowych. Do nich należeć będą decyzje o podjęciu prac scaleniowych oraz decyzje o zatwierdzeniu projektu scalenia. Decyzje podejmowane przez prezydia PRN w obu wypadkach mają moc decyzji ostatecznej. Intencją ustawy jest w tym wypadku wykluczenie z praktyki scaleniowej nadmiernego przeciągania prac scaleniowych, które ujemnie odbijają się na produkcji, wykluczenie trwających całymi latami sporów i przejawów pieniactwa. Gdyby jednak decyzje o zatwierdzeniu projektu scalenia lub wymiany gruntów zostały podjęte przez prezydium PRN z naruszeniem istotnych przepisów lub zasad gospodarczych, prezydium wojewódzkiej rady narodowej może z urzędu uchylić lub zmienić taką decyzję.</u>
          <u xml:id="u-51.27" who="#ZdzisławTomal">Wysoka Izbo! Myślą przewodnią naszej polityki rolnej jest zabezpieczenie systematycznego wzrostu produkcji rolniczej w rozmiarach niezbędnych do dostatniego zaopatrzenia w artykuły żywnościowe ludności kraju, której liczba co roku wzrasta. Temu podstawowemu celowi, wytkniętemu w polityce rolnej, podporządkowane są rozwiązania ekonomiczne, techniczne i strukturalne naszego rolnictwa. Państwo udziela i będzie udzielało szerokiego poparcia tym gospodarstwom rolnym, które osiągają wysokie wyniki produkcyjne, udziela i będzie udzielać pomocy tym gospodarstwom, które aktualnie reprezentują jeszcze średni i niski poziom produkcji, ale podejmują zdecydowane i skuteczne kroki w kierunku podniesienia produkcji. Udzielenie pomocy tej grupie gospodarstw, posiadającej duże rezerwy produkcyjne, leży u podstaw szerokiego frontu pracy rozwiniętej przez IX Plenum KC PZPR, pracy prowadzonej wspólnie przez partię i nasze Stronnictwo, przy udziale tysięcy inżynierów i techników rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.28" who="#ZdzisławTomal">Przy okazji debaty budżetowej podkreślano z tej trybuny wysokie wskaźniki wzrostu zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji, przede wszystkim w nawozy mineralne, traktory, maszyny i narzędzia rolnicze, dalszy wzrost nakładów inwestycyjnych — co stwarza rolnictwu coraz korzystniejsze warunki do realizacji zadań produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-51.29" who="#ZdzisławTomal">Osiągnięty stan sił wytwórczych w rolnictwie stwarza realne podstawy do uzyskania założonego do 1970 r. poziomu produkcji rolnej, a biorąc pod uwagę stan rezerw tkwiących jeszcze w naszym rolnictwie, istnieją realne przesłanki do uzyskania wyższych wyników. W uruchomieniu rezerw produkcyjnych zainteresowani są sami rolnicy, gdyż ta droga prowadzi równocześnie do wzrostu ich dochodów i podnoszenia standardu życia.</u>
          <u xml:id="u-51.30" who="#ZdzisławTomal">W naszych warunkach wzrost produkcji można uzyskać tylko w drodze jej intensyfikacji. Ziemi mamy mało i musimy ją wysoko cenić i efektywnie wykorzystywać.</u>
          <u xml:id="u-51.31" who="#ZdzisławTomal">Obecnie rozpatrujemy przepisy, które po wprowadzeniu w życie będą regulowały zasady racjonalnego wykorzystania ziemi w obrębie rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.32" who="#ZdzisławTomal">Realizacja rozpatrywanych dziś projektów ustaw należeć będzie głównie do rad narodowych, przede wszystkim do powiatowych rad narodowych i ich organów rolnych. Nakłada to na rady narodowe trudne i odpowiedzialne zadania. Te trzy ustawy mają charakter społeczno-gospodarczy, ich realizacja wymagać będzie dokładnego poznania treści i zrozumienia intencji ustaw oraz przepisów wykonawczych przez działaczy i pracowników rad. Treść, zasady i warunki działania ustaw, cel któremu służą, muszą być wyjaśnione wszystkim rolnikom, a szczególnie rolnikom bezpośrednio zainteresowanym.</u>
          <u xml:id="u-51.33" who="#ZdzisławTomal">Jestem przekonany, że rady narodowe obowiązkom, wynikającym z rozpatrywanych ustaw, podołają i zapewnią ich rzetelną i prawidłową realizację, co jest warunkiem osiągnięcia celu, któremu służyć mają trzy ustawy, to jest racjonalnemu wykorzystaniu wszystkich użytków rolnych, dalszemu wzrostowi produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-51.34" who="#ZdzisławTomal">W imieniu Klubu Poselskiego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego pragnę oświadczyć, że będziemy głosować za przyjęciem:</u>
          <u xml:id="u-51.35" who="#ZdzisławTomal">1) projektu ustawy o scalaniu i wymianie gruntów,</u>
          <u xml:id="u-51.36" who="#ZdzisławTomal">2) projektu ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych,</u>
          <u xml:id="u-51.37" who="#ZdzisławTomal">3) projektu ustawy o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa — w brzmieniu przedstawionym przez sprawozdawcę sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-51.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Florian Pierański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#FlorianPierański">„Ustawa, którą dziś rozważamy, jest jedną z tych, które naprawdę budować będą nasz byt gospodarczy, a zatem byt państwowy. Przyjemnie jest rozważać taką ustawę, która właśnie za cel ma budowanie państwowości pod względem politycznym i gospodarczym”.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#FlorianPierański">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Oto przytoczyłem dosłowny cytat z przemówienia posła, członka Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”, wygłoszonego w dniu 14 czerwca 1923 r. w związku z pierwszym czytaniem projektu starej ustawy o scalaniu gruntów.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#FlorianPierański">W jakżeż innych, nieporównywalnych z dniem dzisiejszym, warunkach odbywała się wówczas ta debata sejmowa, w Sejmie rozbitym na 22 partie polityczne, w Izbie Ustawodawczej skłóconej namiętnościami partyjnymi, różnicami narodowościowymi, walką klasową, a nawet antagonizmami dzielnicowymi. O atmosferze, jaka panowała w ów dzień 14 czerwca 1923 r. świadczy wypowiedź posła Thugutta, prezesa Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”, który składając sprawozdanie z tragicznych, znanych wypadków grudniowych z 1922 r., z goryczą powiedział te słowa: „Ciągłe poruszanie każdej sprawy z punktu widzenia daleko idącego patriotyzmu partyjnego doprowadza do tego, że Sejm przestaje być Izbą Ustawodawczą, a staje się karczmą”.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#FlorianPierański">Co skłoniło mnie do tego, że pozwoliłem sobie przytoczyć cytaty z tamtego posiedzenia, sprzed bez mała 45 laty, kiedy rodził się pierwowzór dzisiaj rozpatrywanego projektu ustawy o scalaniu gruntów? Przyczyna jest jedna. Otóż ten ówczesny Sejm, targany sprzecznościami, które wręcz często uniemożliwiały podejmowanie decydujących uchwał — tę właśnie ustawę o scalaniu, znaną jako ustawę z dnia 31 lipca 1923 r. uchwalił jednogłośnie. Co prawda, jak wynika z protokołu, elektromonter z Lublina, członek Polskiej Partii Socjalistycznej — Józef Niski, zgłosił dodatkową — jak to się wówczas nazywało — rezolucję. A mianowicie, „by realizację ustawy o scalaniu od razu łączyć z parcelacją majątków obszarniczych”, lecz oczywiście ten wniosek upadł. Dzisiaj na szczęście dla kraju i chłopa polskiego — nikt z nas takich rezolucji zgłaszać nie musi.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#FlorianPierański">Ustawa o scalaniu, o której mówiłem, przeżyła się, jak i inne z tamtych lat; ba, w diametralnie innych warunkach ustrój owych stawała się rzeczywiście hamulcem w komasacji. Zresztą i przed wojną skuteczność jej była widocznie względna, o czym świadczy fakt, że z 13 mln ha gruntów w szachownicy, naliczonych w latach 1918–1920 — zdołano skomasować przez całe dwudziestolecie 5.400 tys. ha. O potrzebie, korzyściach i celowości komasacji w Polsce mówił autorytatywnie kolega poseł sprawozdawca, sekretarz KC — Józef Tejchma, jak również inni szanowni moi przedmówcy.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#FlorianPierański">A jak ten — tak ważki problem — wygląda w innych krajach, zwłaszcza w tych, które prace scaleniowe prowadzą od kilkudziesięciu lat?</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#FlorianPierański">Otóż jak podaje Erich Jacoby — w latach 1955–1960 liczba parcel, a więc działek przypadających przeciętnie na 1 gospodarstwo wynosiła: w Szwecji — około 2,5 parceli, w Danii — około 3 parceli, w Holandii — około 3,9 parceli, we Włoszech — około 5,7 parceli, w NRF — około 10 parcel, a we Francji nawet około 60 parcel.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#FlorianPierański">Wiadomo oczywiście, że na przykład we Francji ilość gospodarstw poniżej 5 ha wynosi tylko 30%, gdy u nas 63% — wobec czego na pewno większość działek jest wielokrotnie większa niż u nas.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#FlorianPierański">Z podanych przykładów wynika jasno, że problem nie jest łatwy, choć korzyści są bardzo duże.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#FlorianPierański">Autorzy zachodnioeuropejscy obliczają, że po przeprowadzeniu scalenia produkcja roślinna wzrosła od 20 do 70%, a produkcja zwierzęca od 10 do 26%. Warto więc na pewno tę olbrzymią pracę uporządkowania struktury agrarnej podjąć, zwłaszcza w sytuacji znanej wszystkim — mówili o tym moi przedmówcy — że areał ziemi przypadający na 1 mieszkańca zmniejsza się powoli i nieuchronnie zmniejszać się będzie nadal. Rośnie natomiast nieustannie liczba mieszkańców, a jeszcze chyba rośnie szybciej i apetyt i popyt na cenne produkty rolne.</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#FlorianPierański">Pogarszająca się jednak relacja między powierzchnią użytków rolnych a globalnym popytem na produkty rolnicze — nie może jednak z całą pewnością stanowić podstawy do stawiania niepomyślnych horoskopów dla naszego kraju i jego ludności. Rozporządzamy przecież niewątpliwie niemałymi rezerwami zwiększenia powierzchni gruntów rolniczych, między innymi poprzez scalanie i — bądźmy szczerzy — daleko też jeszcze jesteśmy od pełnej intensyfikacji wszystkich naszych użytków rolnych. Jest jednak faktem niezaprzeczalnym, że mu simy nadal zwiększać tempo wzrostu produkcji rolnej. Wskazują na to choćby ostatnie trudności na rynku mięsnym.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#FlorianPierański">Według obliczeń instytutów naukowych, takich jak Państwowy Zakład Higieny czy Zakład Higieny Żywienia Akademii Medycznej w Warszawie, uwzględniając naturalne tendencje do zmian w spożyciu artykułów rolnych w miarę podnoszenia dochodów ludności, ustalono, że spożycie mięsa i jego przetworów wyniesie w 1970 r. około 53–55 kg rocznie na 1 mieszkańca. A tymczasem okazało się, że już w 1966 r. osiągnęliśmy ten pułap. Albowiem popyt na te cenne produkty znacznie wyprzedził naukowe przewidywania i ustalane na ich podstawie plany.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#FlorianPierański">W tym „negatywie” są jednak i strony pozytywne, świadczące o zdrowej tendencji do jakościowych zmian w strukturze naszego żywienia — przejścia z ilości na jakość.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#FlorianPierański">Z obliczeń statystycznych FAO, wydanych w Rzymie w 1961 r. wynika, że jeśli chodzi o kaloryczną wartość spożywanych artykułów żywnościowych, to nasz kraj należy do czołówki Europy. Oto dowody podane w sprawozdaniu angielskim FAO:</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#FlorianPierański">— w Polsce — 2.993 kalorie dziennie na 1 mieszkańca;</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#FlorianPierański">— w Austrii — 2.950 kalorii dziennie na 1 mieszkańca;</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#FlorianPierański">— w Belgii — 2.930 kalorii dziennie na 1 mieszkańca;</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#FlorianPierański">— w NRF — 2.890 kalorii dziennie na 1 mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#FlorianPierański">W tej kalorycznie wystarczającej normie spożycia dziennego jest jednak za mało — co jest faktem — produktów białkowych, zwłaszcza udziału mięsa wołowego — o czym mówił również sprawozdawca poseł Józef Tejchma.</u>
          <u xml:id="u-53.19" who="#FlorianPierański">Wysiłki resortu rolnictwa, idące w kierunku wydatnego zwiększenia hodowli czy chowu bydła mięsnego, są więc jak najbardziej słuszne i prawidłowe. Czyż jednak można w tych drobnych, straszliwie pokrajanych gospodarstwach, których mamy przeszło milion, hodować rosłe mięsno-mleczne bydło o wadze 550 do 650 kg tak jak u nas w woj. poznańskim, i czy w ogóle w zachodnich województwach? Jest to w zasadzie niemożliwe. Tę sytuację zmienić może radykalnie właśnie między innymi scalenie gruntów. Komasacja zmniejszy nam ponadto prawie automatycznie ilość koni, które w Polsce zjadają nam plony prawie z 20% użytków rolnych, podczas gdy — jak podają inni autorzy — w skali światowej tylko — 9%. Trzeba więc będzie sprawnie i szybko realizować ustawy, które dziś uchwalimy. tym bardziej że w 1980 r. będzie nas ponoć 7 mln więcej.</u>
          <u xml:id="u-53.20" who="#FlorianPierański">Debatując nad celowością projektów ustaw rolnych, trzeba wyraźnie stwierdzić, że właśnie rolnictwo i jego problemy zadecydują w poważnym stopniu o równowadze gospodarczej w naszym kraju. Zresztą nie tylko w naszym kraju i w naszym ustroju. We współczesnym świecie nie jest rolnictwo po prostu tylko jednym z działów gospodarki narodowej. Jest ono bardzo silnie sprzężone z innymi gałęziami i stanowi integralne ogniwo całego skomplikowanego mechanizmu gospodarczego. To tłumaczy między innymi, że i członkowie Stronnictwa Demokratycznego zabierają głos w sprawach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-53.21" who="#FlorianPierański">Wysoki Sejmie! Przyjrzyjmy się więc choć pobieżnie, jak układają się problemy rolnictwa na zachodzie, w krajach EWG.</u>
          <u xml:id="u-53.22" who="#FlorianPierański">Czynię to przede wszystkim z uwagi na tych obywateli, którzy niezbyt przychylnie komentują omawiane dzisiaj ustawy, a słowo „zachód” to dla nich niemal eldorado. Niedawno mieliśmy na przykład możność oglądać w telewizji kolumny traktorów tarasujących drogi i szosy we Francji. Co się stało? Na jakim tle wystąpiły tak przykre zamieszki w przyjaznym nam kraju zachodnim? Oto skutki polityki rolnej, prowadzonej przez Europejską Wspólnotę Gospodarczą i występujących tam sprzeczności. Na przykład przewodniczący Komisji Rolnej p. Mansholt stwierdził swego czasu, że „w wyniku generalnie przeprowadzonej kumulacji ziemi, około 6 mln chłopów z krajów EWG powinno opuścić, to znaczy sprzedać, swe gospodarstwa małe czy średnie i przekwalifikować się do innych zawodów”. W wyniku tego, wydano we Francji ustawę o orientacji rolnej, która określa, że wartościowe dla państwa są gospodarstwa 10, 20, 30-hektarowe. Mniejszym odmawia się jakiejkolwiek pomocy. W perspektywie ruina około 300 tys. drobnych posiadaczy rolnych. Na ich miejsce powstają tak zwane towarzystwa zagospodarowania wsi, które wykupują poprzez nacisk kapitału likwidowane gospodarstwa, tworząc wielkie obszary.</u>
          <u xml:id="u-53.23" who="#FlorianPierański">Bardzo ciekawe dla nas były na przykład żądania chłopów francuskich po zakończeniu takich samych niepokojów w latach 1961–1962. Żądano między innymi pomocy ekonomicznej dla małych i średnich gospodarstw, zezwolenia na tworzenie kooperatyw wszelkiego rodzaju, w tym i takich, które mogłyby umożliwić korzystanie ze wspólnego sprzętu technicznego. Domagano się między innymi wydania zarządzeń zakazujących skupu i kumulacji ziemi przez ludzi, którzy sami nie będą jej uprawiać. Jak wiadomo, u nas takie zarządzenia istnieją od dawna.</u>
          <u xml:id="u-53.24" who="#FlorianPierański">Jak widać z tego przykładu, ta kapitalistyczna droga przemian w rolnictwie nie dla wszystkich rolników zachodu jest drogą mlekiem i miodem płynąca. My w Polsce wybraliśmy drogę inną, socjalistyczną, drogę własną, zgodną z naszym ustrojem, a debatowane dzisiaj projekty ustaw rolnych — to dalsze milowe kamienie na drodze do zwiększania naszej produkcji rolnej. Oby więc zniknęły wreszcie te uciążliwe szachownice gruntów, jak te na przykład w Chomentówku, Borzymowie, czy Kraskach Dolnych, woj. kieleckiego, gdzie małe, 3,5 ha gospodarstwa liczą średnio po 10 do 40 działek, a wielkość działki wynosi niekiedy niecałe 1000 m2.</u>
          <u xml:id="u-53.25" who="#FlorianPierański">Lecz razem ze scaleniem szachownicy gruntów znikną nie tylko tysiące ha miedz i dróg, które zamienią się w życiodajną rolę, znikną bowiem, jak mówił mój przedmówca, również widome ślady dawnej nędzy chłopskiej, której wyrazem były właśnie te z roku na rok krajane skiby i coraz liczniejsze i coraz mniejsze płachetki ziemi. One miały wyżywić członków rodziny przechodzących na swoje gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-53.26" who="#FlorianPierański">Była to jedyna alternatywa, by pozostać na ojcowiźnie. Druga zaś możliwość, to była możliwość wywędrowania ze wsi, ale rzadko — jak dzisiaj — do szkół, fabryk, urzędów, lecz za chlebem — w obce dalekie kraje. I rzeczywiście, jak mówił mój przedmówca, w latach 1927–1938 wyemigrowało do krajów Europy 119 tys. rolników, a daleko za ocean — do Kanady, Argentyny, Brazylii, Paragwaju razem 270 tys. rolników polskich.</u>
          <u xml:id="u-53.27" who="#FlorianPierański">Ponadto z tych karłowatych, poszatkowanych gospodarstw wędrowało rok rocznie „na saksy” uprawiać ziemię junkrów pruskich 404 tys. rolników. Niech więc te pokrajane na pojedyncze skiby pola zamienią się w piękne prostokąty, o idealnym stosunku boków, jak 1 : 2. A zysk z tego będzie ogromny.</u>
          <u xml:id="u-53.28" who="#FlorianPierański">Swego czasu, bodaj rok temu, czytałem artykuł prof. R. Manteuffla pt. „Uciążliwa szachownica”. Na końcu artykułu podał profesor dwa zadania matematyczne, dwa pytania. Oto one: Ile zyskamy ton zboża z zamienionych na grunty orne miedz i dróg z tych około 6 mln ha — licząc 18 q z ha? Ile zyskamy dodatkowo zboża po komasacji tych 6 mln ha, licząc tylko przyrost 2 q z 1 ha? Trudno uwierzyć, ale to jest najprawdziwsza prawda — tak wynika z obliczeń matematycznych, że zyskamy 1.530 tys. ton zboża, czyli 3/4 naszego importu.</u>
          <u xml:id="u-53.29" who="#FlorianPierański">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o scalaniu gruntów można było rozpatrywać tylko z punktu widzenia ekonomicznego. Dwa następne projekty ustaw, a zwłaszcza o przekazywaniu ziemi i o rentach, oraz o przymusowym wykupie nieruchomości mają i głębsze aspekty, bo nie tylko ekonomiczne, lecz i humanitarne — tych słów użył również ob. Minister na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-53.30" who="#FlorianPierański">Szczęśliwe są te kraje, które takich ustaw podejmować nie muszą, a to z tej prostej przyczyny, że mają nadmiar użytków rolnych, że mogą je nawet dla utrzymania ceny zbóż blokować na pewien okres czasu. Rządy tych krajów, na przykład w USA, mogą z największą obojętnością patrzeć na dewastowanie jakiejś farmy przez nieuka czy lenia farmera i kpić sobie z rolnika-bankruta-starca. Lecz kraje takie, jak Dania, Belgia, Czechosłowacja i inne, i nasz kraj — Polska — nie mogą sobie pozwolić na zmarnowanie choćby hektara roli, obojętne czy jest ona w rękach prywatnego właściciela, czy we władaniu państwa.</u>
          <u xml:id="u-53.31" who="#FlorianPierański">Nasza i wspomnianych państw droga do zapewnienia aprowizacji ludności, do uniezależnienia się od importu, jest tylko jedna, jedyna, jak zdecydowanie podkreślono to na IX Plenum KC — „intensywne zagospodarowanie każdej skiby...”. Innej drogi nie ma. I z tej przyczyny trzeba z tej wysokiej trybuny wyraźnie, bez niedomówień stwierdzić, że użytki rolne w naszym kraju, będące między innymi niezaprzeczalną prywatną własnością chłopa-rolnika, mają mimo to, a może ponad to, charakter własności społecznej o decydującym dla życia społeczeństwa znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-53.32" who="#FlorianPierański">Ogólny więc interes społeczny wymaga, aby właśnie dla dobra kraju i narodu każdy hektar tej naszej polskiej ziemi był jak najbardziej intensywnie zagospodarowany.</u>
          <u xml:id="u-53.33" who="#FlorianPierański">Nie ulega wątpliwości, że realizacja ustawy o przymusowym wykupie może stwarzać rozmaite konflikty w aspekcie — konieczność ekonomiczna czy względy humanitarne? Gdy o tym mówię, stoi mi przed oczami taka właśnie dramatyczna sytuacja, którą pokazał Teatr Telewizji w sztuce Skowrońskiego pt. „Dekret”. Oto krótka, ludzka, bolesna historia: Rok 1945 — robotnik rolny otrzymuje ziemię, gospodaruje dobrze, wychowuje synów, którzy idą do miasta. Rok 1965 — 20 lat później — widzimy teraz już starca, bezsilnego, steranego, bezradnego, w chałupie nędza. I oto przyjeżdża komisja, by zrujnowane gospodarstwo zabrać za długi. Przypadek zdarza, że członkiem tej komisji jest ten sam człowiek, który 20 lat temu wręczał temu właśnie rolnikowi „Dekret nadania ziemi”. I on właśnie starał się bronić steranego starca i my, widzowie, razem z tym przyjacielem o humanitarnym poglądzie, jesteśmy też zdania, by pozostawić rolnika starca w spokoju. Niech gospodarzy w spokoju i na swojej ziemi umrze. A oto pod koniec sztuki padają słowa z ust — zdawałoby się bezdusznego przedstawiciela prawa — prokuratora: „tak, macie rację towarzyszu i mnie jego żal, ale ziemia musi rodzić...”. Gdyby dokumenty ustawodawcze przewidywały motto — umieściłbym to hasło tłustymi literami na ustawach o przymusowym wykupie i o rencie dla rolników: „Ziemia polska musi rodzić”.</u>
          <u xml:id="u-53.34" who="#FlorianPierański">Wysoka Izbo! Wszyscy członkowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego będą głosowali za przyjęciem tych ustaw. Pragnąłbym jednak zwrócić uwagę, by wykonawcy tych ustaw w każdym wypadku pamiętali, że ustrój socjalistyczny — to ustrój sprawiedliwości społecznej i humanizmu, a to obowiązuje. Ustawy te bowiem realizować będą rozmaici urzędnicy. Wśród nich olbrzymia większość jest takich, którzy rozumieją zasady naszej polityki rolnej, a paragrafy — nie przysłaniają im człowieka. Ale są i biurokraci, którzy w swej bezduszności, realizując ustawę, siać mogą panikę, niezadowolenie, i dadzą broń do ręki tym, którzy już dziś ustawę o przymusowym wykupie ziemi nazywają zjadliwie ustawą o wywłaszczeniu rolników. Dlatego wszystkie rozporządzenia wykonawcze i te dotyczące wymiany gruntów, i te dotyczące przymusowego wykupu — muszą być absolutnie jednoznacznie precyzyjne, wykluczające postępowanie według swego widzimisię. A tym, którzy uważają, że nasz polski ludowy Sejm uchwala rzekomo ustawę o wywłaszczeniu — podam przykład z NRF — przekonany jestem bowiem, że nasi serdeczni przyjaciele z „Freies Europa” tego nie podadzą.</u>
          <u xml:id="u-53.35" who="#FlorianPierański">Otóż w kwietniu 1965 r. Bundestag uchwalił nową ustawę rolną, jej nazwa „Raumordnungsgesetz” — prawo o uporządkowaniu przestrzeni. Proszę posłuchać, co mówi się we wstępie do tej ustawy. W §1 pt. „Zadania i cele” w wolnym tłumaczeniu brzmi: „przy porządkowaniu przestrzeni, cel ponownego złączenia całych Niemiec należy brać pod uwagę jej realizację popierać”. A w punkcie 3: „przy porządkowaniu struktury agrarnej należy brać pod uwagę współpracę europejską”. Główna część tej ustawy, to jest tzw. „Flurberainigungsverfahren” — w wolnym tłumaczeniu: uporządkowanie, a raczej oczyszczenie gruntów. Z czego? Krótko. Z małych gospodarstw, a popieranie wielkich kapitalistycznych przedsiębiorstw. Łatwo przewidzieć, że w stosunkach tamtejszych oznacza to ruinę gospodarstw małych.</u>
          <u xml:id="u-53.36" who="#FlorianPierański">Tak jest w NRF, a jak jest u nas w Polsce? W tym samym roku 1965 nasze gospodarstwa rolne i te małe do 5 ha, a jest ich 63%, i te średnie do 10 ha, a jest ich 26% — otrzymały od państwa 15.326 mln zł kredytów na intensyfikację tych gospodarstw. Tak wygląda nasza polityka rolna.</u>
          <u xml:id="u-53.37" who="#FlorianPierański">Wysoka Izbo! Wielki ekonomista i mąż stanu Oskar Lange, w jednym ze swoich bezcennych dzieł napisał: „Nie można dokonywać industrializacji kraju, jeżeli rolnictwo nie daje nadwyżek towarowych dla wyżywienia wzrastającej na skutek uprzemysłowienia kraju ludności nierolniczej”. Wagę tego problemu rozumieją wszyscy posłowie, członkowie Stronnictwa Demokratycznego, w których imieniu mam zaszczyt przemawiać. Zda jemy sobie sprawę ze słuszności, celowości i znaczenia debatowanych 3 projektów ustaw. Będziemy więc głosowali jednogłośnie za ich przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-53.38" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Augustyn Pilch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AugustynPilch">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Przypadł mi zaszczyt zabrania głosu w dyskusji nad projektem ustawy o scalaniu i wymianie gruntów. Wniesienie tego projektu pod obrady Sejmu jest w pełni uzasadnione, gdyż u jego podstaw leży dążenie do racjonalnej gospodarki ziemią. Uchwalenie tej ustawy o scalaniu i wymianie gruntów będzie kolejnym krokiem ułatwiającym intensyfikację naszego rolnictwa. Czynnikiem zaś sprzyjającym realizacji tej ustawy jest ta ważna okoliczność, że w ostatnich latach podjęliśmy w naszym kraju wiele czynności, które dały cenny materiał, niezbędny do prac scaleniowych. Chodzi tu zwłaszcza o gleboznawczą klasyfikację i ewidencję gruntów. Dokładna znajomość granic wsi, gospodarstw i poszczególnych działek wraz z innymi konkretnymi elementami stwarza korzystne warunki do przyśpieszenia prac scaleniowych i do ich prawidłowego przeprowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#AugustynPilch">Wniesiony pod obrady Sejmu projekt ustawy ma wiele zalet. W przeciwieństwie do ustawy z 1923, na podstawie której postępowanie scaleniowe ciągnęło się latami, a wielorakie możliwości odwołań były przyczyną rozlicznych sporów i skłócenia wsi — obecnie przedstawiony projekt ustawy zakłada uproszczony i znacznie skrócony system postępowania. Władze administracyjne, a ściślej rzecz biorąc, prezydia powiatowych rad narodowych, wydają decyzje o zatwierdzeniu projektów scalenia i decyzje te są ostateczne. Ustawa zamknie Więc drogę pieniaczom i malkontentom, eliminując w komasowanych wsiach poczucie niepewności i nie dopuszczając do osłabienia procesów produkcyjnych w gospodarstwach rolnych.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#AugustynPilch">Rolnicy woj. krakowskiego bardzo przychylnie wypowiadają się o projekcie ustawy również dlatego, że w korzystny sposób zmienia ona przepisy obowiązujących dotychczas ustaw z lat 1923 i 1949. Przepisy te stawiały mianowicie wymóg sądowego uporządkowania spraw własnościowych przed rozpoczęciem prac scaleniowych. Projekt nowej ustawy znosi ten uciążliwy wymóg.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#AugustynPilch">Projekt ustawy przewiduje, że scalenie gruntów może być przeprowadzane nie tylko z urzędu. Jest to wielki walor projektu, gdyż stwarza on szeroką możliwość samym mieszkańcom wsi występowania z inicjatywą w tej sprawie. Wystarczy, że zgłoszony przez zainteresowanych rolników wniosek o przeprowadzenie scalenia uzyska zwykłą większość głosów we wsi.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#AugustynPilch">Następną istotną sprawą w projekcie ustawy jest możliwość jednoczesnego scalania obszarów należących do kilku wsi, co na przykład dla woj. krakowskiego ma wielkie znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#AugustynPilch">Z dużym zadowoleniem trzeba też przyjąć ten punkt projektu ustawy, który wyłącza ze scalonego obszaru grunty pod zabudowaniami, jeśli ich właściciel nie wyrazi na to zgody.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#AugustynPilch">Bardzo słuszny jest też przewidziany w projekcie ustawy przepis o dokonywaniu proporcjonalnych potrąceń gruntów pod drogi, ulice oraz inne cele użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#AugustynPilch">I wreszcie sprawa o kapitalnym znaczeniu, a mianowicie ustawa stworzy barierę niedopuszczającą do jakichkolwiek podziałów scalonych nieruchomości, a tym samym wykluczy powstanie nowej szachownicy.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#AugustynPilch">Wysoka Izbo! Jako rolnik z Krakowskiego, pragnę przedstawić kilka uwag, uzasadniających potrzebę podjęcia prac scaleniowych w naszym województwie, w którym 98% użytków rolnych znajduje się we władaniu indywidualnych gospodarstw chłopskich i te właśnie gospodarstwa decydują w naszym regionie o poziomie produkcji rolnej. Powszechnie znane jest wielkie rozdrobnienie na wsi krakowskiej, przy czym w ostatnich latach struktura rolna uległa u nas dalszemu pogorszeniu. W okresie lat 1960–1967 ilość gospodarstw rolnych zwiększyła się prawie o 50 tys., to znaczy o przeszło 13%. Odsetek ten byłby niewątpliwie jeszcze wyższy, gdyby nie działanie wydanej w 1963 r. ustawy o częściowym ograniczeniu podziału gospodarstw rolnych. W regionie krakowskim 68% gospodarstw chłopskich posiada uciążliwą szachownicę, przy czym w gospodarstwach powyżej 2 ha odsetek ten przekracza 80%. W powiatach nowotarskim czy też myślenickim są wsie, w których 1, 2 lub 3-hektarowe gospodarstwo składa się z 30 i więcej działek odległych od gospodarstwa nieraz o ponad 8 km, przy czym niektóre działki szerokie na kilka skib, ciągną się całymi kilometrami, co rzecz jasna, stwarza niezmiernie trudne warunki gospodarowania. Powiaty południowe naszego województwa charakteryzuje szachownica drabinkowa, a w powiatach północnych przeważa szachownica systemu pasowego. W pozostałej części województwa pozostaje jedna i druga.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#AugustynPilch">Sprawa konieczności scalania gruntów chłopskich była i jest powszechnie wysuwana przez rolników na spotkaniach z posłami i radnymi oraz na różnych zebraniach i naradach. Chłopi stwierdzają, że przy takim rozdrobnieniu gospodarstw i szachownicy pól prowadzenie racjonalnej gospodarki rolnej jest ogromnie utrudnione.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#AugustynPilch">Podjęte przez Wyższą Szkołę Rolniczą w Krakowie badania wykazały na przykładzie powiatu proszowickiego, że intensywność produkcji rolnej w gospodarstwach o skomasowanych gruntach jest o 20% wyższa w porównaniu z gospodarstwami w szachownicy.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#AugustynPilch">W tych ostatnich potrzebna jest znacznie większa siła pociągowa, Wykonanie ustawy o scalaniu i wymianie gruntów stwarza konieczność zabezpieczenia potrzebnej kadry geodetów. Wiąże się z tym sprawa przyznania przez Ministerstwo Rolnictwa dodatkowych etatów dla wojewódzkich biur geodezji i urządzeń rolnych. Z drugiej zaś strony przed tymi biurami staje zadanie zabezpieczenia obsady przyznanych dodatkowo etatów. W woj. krakowskim ilość tych dodatkowo potrzebnych etatów oblicza się na 65. Ich obsada jest możliwa w drodze zatrudniania absolwentów Wyższej Szkoły Rolniczej i Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, bezpośrednio po ukończeniu studiów. Wojewódzkie Biuro Geodezji i Urządzeń Rolnych w Krakowie widzi bardzo wyraźnie konieczność podjęcia dużego wysiłku organizacyjnego dla praktycznego przeszkolenia młodej kadry geodetów, skierowanych do prac scaleniowych.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#AugustynPilch">Wysoki Sejmie! Uzasadniając potrzebę przeprowadzenia prac scaleniowych w woj. krakowskim przytoczyłem dane, obrazujące zjawisko wciąż zwiększającej się liczby gospodarstw rolnych w naszym województwie. Proces przeciwstawny, a więc proces koncentracji ziemi, na którym nam tak przecież bardzo zależy, następuje u nas w znikomym stopniu. Wielu rolników w najliczniejszej u nas grupie Obszarowej, to jest od 1 do 2 ha chciałoby powiększyć swój warsztat rolny, jednakże przepisy ustawy 1963 r. nie pozwalają na to.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#AugustynPilch">W związku z tym, korzystając z udzielonego mi głosu, proszę Ministerstwo Rolnictwa, ażeby rozważyło możliwość znowelizowania przepisów o normach obszarowych. Pozwoliłoby to małorolnym chłopom w naszym województwie ma dokup ziemi. Powiększając swoje gospodarstwa, będą mogli szybciej' niż dotychczas intensyfikować produkcję rolną z korzyścią dla siebie i dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Konstanty Łubieński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KonstantyŁubieński">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W czerwcu ubiegłego roku zapytywałem z tej trybuny, co zamierza rząd uczynić w zakresie poprawy struktury rolnej, która — jak wiadomo — w poważnej części naszego kraju przedstawia się bardzo niekorzystnie. Pytanie to jest szczególnie ważne z uwagi na przeznaczanie od wielu lat, a w szczególności w obecnym planie 5-letnim, olbrzymich środków obrotowych i środków inwestycyjnych na rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#KonstantyŁubieński">Ta dysproporcja pomiędzy strukturą rolną a alokacją środków stwarza niebezpieczeństwo poważnego marnotrawstwa między innymi niskiej efektywności inwestycji w tym dziale, co obciąża całą gospodarkę narodową. Nie otrzymałem wówczas odpowiedzi, ale w jakimś stopniu stanowi odpowiedź złożenie przez rząd dyskutowanych dziś projektów ustaw, a w szczególności projektu o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#KonstantyŁubieński">Oczywiście projekty te nie wyczerpują zagadnienia, tym niemniej jednak dają okazję do poruszenia niektórych podstawowych zagadnień z zakresu polityki agrarnej.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#KonstantyŁubieński">Jak wiadomo, Polska nie poszła z różnych względów drogą kolektywizacji. Powiedziałbym, że tafcie stanowisko to był w pewnym momencie program na „nie”. Oczywiście, powstał dla polityki agrarnej problem programu na „tak”.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#KonstantyŁubieński">W 1956–1957 r. wydaje się, że taki program zarysował się i polegał na równomiernym rozwoju wszystkich trzech sektorów, a więc indywidualnej gospodarki chłopskiej, sektora państwowego oraz gospodarki chłopskiej spółdzielczej, z tym, że naciski były położone wyraźnie na sektor pierwszy, to znaczy na gospodarkę indywidualną. W ciągu ostatnich lat nacisk przesunął się na sektor państwowy, co wyraziło się zdecydowanym preferowaniem rozwoju tego sektora, reprezentowanego przede wszystkim przez państwowe gospodarstwa rolne. Ten zwrot w polityce agrarnej wydaje mi się dość ryzykowny.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#KonstantyŁubieński">Indywidualna gospodarka chłopska, w każdym razie o areale od 10 do 20 ha, wykazuje w naszych warunkach wyższość nad gospodarką PGR. Świadczy o tym osiąganie znacznie wyższej produkcji czystej, a nawet nieco wyższej produkcji finalnej. Możliwe, że drogą znacznych nakładów w PGR, które już obecnie osiągnęły olbrzymią wysokość, co odczuwa już gospodarka chłopska, względnie inne działy gospodarki narodowej, gdzie efektywność inwestycji jest znacznie wyższa, można osiągnąć lepsze wyniki. Lecz powstaje pytanie, czy nasz rząd na to stać.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#KonstantyŁubieński">Następnie sprawa demograficzna. Jest rzeczą wiadomą, że poważniejsze zmniejszenie zatrudnienia w rolnictwie stworzyłoby nam ogromne trudności ha rynku pracy. Jedynie rozwój indywidualnej gospodarki chłopskiej, gospodarki rodzinnej, o pracochłonnych działach produkcyjnych, może jeszcze przez wiele lat absorbować znaczne siły robocze, tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę cały agregat rolniczy, to znaczy nie tylko produkcję rolną, lecz również różnego rodzaju usługi z nią związane. Natomiast rozwój gospodarki państwowej, jeśli ma ona być racjonalna, musi być wielkoobszarowa i uprzemysłowiona, a zatem angażująca nieznaczne zasoby pracy żywej. Nie zaprzeczam, że w dalekiej przyszłości powstaną w naszym kraju warunki do rozwoju gospodarki wielkoobszarowej, tak jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, czy w Związku Radzieckim, lecz dziś takich warunków nie ma, nie ma ich jeszcze nawet w Europie zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#KonstantyŁubieński">Prawdą jest, że kierownictwo naszego kraju nadal oświadcza, że u podstaw programu rolnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej leży troska o stały, szybki rozwój we wszystkich sektorach rolnych. Prawdą jest, że za tymi oświadczeniami idzie coraz lepsze zaopatrzenie indywidualnej gospodarki chłopskiej, wyniki produkcyjne są coraz wyższe, że wielu rolników inwestuje. A mimo wszystko w moim przekonaniu wieś odczuła zmianę w polityce agrarnej i zachwiało się poczucie stabilności i perspektywy rozwoju na dalszą metę. Stąd wielu rolników gospodaruje ekstensywnie. Chłop na gospodarce indywidualnej obawia się, że gospodarstwo państwowe będzie go wypierać, że jego dzieci nie mają już szans osiągnięcia dobrobytu w rolnictwie. Możliwe, że wielu zwolenników koncepcji progresywnego rozszerzania się gospodarki państwowej uświadamia sobie, że w krótkim czasie ta polityka nie może być zrealizowana, po prostu ze względów finansowych. O ile pamiętam z wyjaśnień udzielanych mi na Komisji w czasie prac nad planem 5-letnim, włączenie 1 ha do państwowych gospodarstw rolnych kosztuje od 20 do 40 tys zł. Tym niemniej jednak, fakt istnienia takiej koncepcji, nieustanne dyskutowanie jej w prasie i w publikacjach książkowych. Stwarza niekorzystną atmosferę dla rozwoju gospodarki rolnej. W tym stanie rzeczy sugerowałbym powrót do programu pierwotnego. Wymagałoby to zrealizowania wielu postulatów.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#KonstantyŁubieński">Po pierwsze — należałoby uelastycznić przepisy regulujące obrót ziemią w tym kierunku, aby gospodarstwa mogły się powiększać. Ze strony specjalistów wyraża się wątpliwość, czy słuszne jest ustalenie jednolitej normy podstawowego obszaru gospodarstwa w wysokości 8 ha dla całego kraju. W jednej z publikacji przeczytałem, że w rejonach średniorolnych norma ta jest wyższa od przeciętnego rozmiaru gospodarstwa od 1 do 2 ha, natomiast w rejonach południowo-wschodnich różnica wynosi 5 ha. Oznacza to, że dojście przeciętnego gospodarstwa do normy jest właściwie nieosiągalne. Przepisy nie pozwalają na stopniowe powiększanie gospodarstwa, względnie tylko w szczególnych przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#KonstantyŁubieński">Po drugie — należy uchylić zakaz sprzedaży ziemi z Państwowego Funduszu Ziemi indywidualnym rolnikom, wprowadzony w niektórych województwach.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#KonstantyŁubieński">Po trzecie — należałoby zmienić proporcję nakładów na państwowe gospodarstwa rolne i indywidualną gospodarkę chłopską, odpowiednio do posiadanego areału. W każdym razie obecna dysproporcja jest zbyt rażąca.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#KonstantyŁubieński">Po czwarte — należałoby złagodzić progresję podatkową, o czym ciągle się mówi, lecz postulat ten nie jest realizowany, a tymczasem — jak to wygląda w praktyce? Jeśli gospodarstwo 5 ha w czwartym okręgu gospodarczym powiększy areał gruntów do 8 ha, a więc o 70%, to towarzyszy temu wzrost obciążenia podatkowego o 150%.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#KonstantyŁubieński">Po piąte — jeśli rząd nie widzi możliwości zniesienia dostaw obowiązkowych, to należałoby złagodzić progresję w dostawach obowiązkowych, w szczególności w grupie gospodarstw średnich. Progresja ta jest zresztą o wiele dotkliwsza, aniżeli progresja podatkowa, oczywiście, przy obecnie przyjętej dochodowości, będącej podstawą wymiaru.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#KonstantyŁubieński">Po szóste — należy uruchomić sprzedaż traktorów i maszyn towarzyszących większym gospodarstwom indywidualnym. Są już pierwsze sygnały w tej sprawie. Należy powitać je z radością, wyrażając postulat, aby nie tylko zużyte traktory sprzedawano indywidualnym rolnikom, ale także i nowe. Nie tylko względy ekonomiczne tego wymagają. Traktor sprzedany indywidualnemu rolnikowi jest symbolem stabilności gospodarki chłopskiej i realizacją marzenia młodej generacji, którym jest motoryzacja.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#KonstantyŁubieński">Powstaje jednak pytanie, czy wobec starzenia się pracujących w rolnictwie, koncepcja oparcia gospodarki rolnej na 15 ha gospodarstwach jest realna? Otóż badania naukowców stwierdzają, że „w co trzecim gospodarstwie jest dorosły młody człowiek w wieku poniżej 35 lat, że na każde 100 ha przypada 6 ludzi w wieku do 35 lat, a ponadto wielokrotnie więcej ludzi w wieku od 35 lat do 60 lat”. Trzeba przy tym podkreślić, że granica aktywności podnosi się. A więc byłoby komu gospodarować na owych 15 ha gospodarstwach.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#KonstantyŁubieński">I wreszcie jeszcze jedno pytanie — chyba bardzo zasadnicze. Czy zapewnienie warunków rozwoju indywidualnym gospodarstwom rolnym, nawet przy ograniczeniu obszaru do 20 ha — co czyni Kodeks cywilny — nie jest nawrotem do kapitalizmu? W moim przekonaniu prywatna własność środków produkcji w drobnej wytwórczości w warunkach ustroju socjalistycznego, to znaczy uspołecznienia wielkiego i średniego przemysłu, handlu hurtowego, banków, likwidacji prywatnej własności obszarniczej, wprowadzenia systemu planowania itd. — nie ma cech własności kapitalistycznej, nie ma bowiem wyzysku, gdyż przeważnie jest to własność rodzinna, praca nie jest przedmiotem, lecz podmiotem itd. Jeżeli chodzi o indywidualną gospodarkę chłopską. znamienne są tutaj wypowiedzi wielu naukowców. Pisze o tym prof. Tomaszewski — „Proces „ustrojowej integracji” indywidualnej gospodarki chłopskie i z gospodarką uspołecznioną i całą gospodarką narodową w Polsce stwierdza wielu ekonomistów rolnych. Oto podsumowania rozważań na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#KonstantyŁubieński">Gospodarka rolna w Polsce, chociaż jest wieloukładowa i wielosektorowa, nie jest jednak zlepkiem obcych sobie fragmentów różnych ustrojów. Pomiędzy poszczególnymi typami i grupami gospodarstw występują i narastają określone stosunki współpracy i specjalizacji...</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#KonstantyŁubieński">Rolnictwo wykonuje wyznaczone mu zadania planowe, podobnie jak to jest i w innych działach gospodarki narodowej. Wymiana produkcji i usług pomiędzy rolnictwem a sferą pozarolniczą jest w zasadzie uspołeczniona i posiada również charakter planowy. Rolnictwo bierze odział w podziale dochodu narodowego, zgodnie z planowymi założeniami. Akumulacja w gospodarce rolnej przebiega na ogół zgodnie z planem rozwoju gospodarki narodowej. W stosunkach pomiędzy poszczególnymi grupami gospodarstw zanikły sprzeczności typu antagonistycznego, nie ma prawie gospodarstw o cechach kapitalistycznych, nie ma praktycznie możliwości odradzania się kapitalistycznych stosunków na wsi”.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#KonstantyŁubieński">A zatem nie ma problemu wprowadzenia socjalizmu w rolnictwie. Rolnictwo jest już socjalistyczne od strony organizacyjnej i ekonomicznej, natomiast wdrożenie socjalistycznej postawy w dziedzinie społecznej jest problemem również poważnym na wsi — w rolnictwie, jak i w mieście — w przemyśle czy w innych działach gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#KonstantyŁubieński">Obciąłbym być dobrze zrozumiany. Wydaje mi się w naszych warunkach za najbardziej racjonalne oparcie gospodarki rolnej przede wszystkim na indywidualnych gospodarstwach przy średniej 15 ha. A zatem proces koncentracji, bezwzględnie konieczny ze względu na obecną strukturę rolną, nie pozwalającą na znacznej części użytków rolnych na racjonalną gospodarkę rolną, powinien się odbywać przede wszystkim w ramach gospodarki indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#KonstantyŁubieński">Nie przeciwstawiam się powiększaniu państwowych gospodarstw rolnych, jeśli to jest ekonomicznie uzasadnione, tym bardziej, iż rozumiem doskonale ogromną rolę tych gospodarstw dla rozwoju rolnictwa, jako producenta materiału hodowlanego, zbóż kwalifikowanych i jako eksperymentatora nowej techniki i technologii, a także jako dostawcę produktów rolnych na rynek w szczególności z tych terenów, na przykład północno-zachodnich, gdzie indywidualna gospodarka nie ma żadnych, albo ograniczone możliwości rozwoju. Należy pozostawić też miejsce dla rozwoju dobrowolnej spółdzielczości produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#KonstantyŁubieński">Natomiast uważałbym za niewskazane wypieranie przez PGR indywidualnej gospodarki chłopskiej zintegrowanej, jak to już podkreśliłem, z ustrojem socjalistycznym.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#KonstantyŁubieński">Doceniam jak najbardziej dotychczasowe osiągnięcia polityki rolnej, które są niemałe w porównaniu z innymi rozwiniętymi krajami, sądzę jednak, że mogłyby być większe, gdyby między innymi polityka agrarna uwzględniła te postulaty, które przedstawiłem. Chciałbym również, aby w tym duchu były realizowane ustawy, których projekty dzisiaj dyskutujemy.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#KonstantyŁubieński">Wysoki Sejmie! Najważniejszym z trzech projektów ustaw jest ustawa o scalaniu i wymianie gruntów. Jak sama nazwa wskazuje, chodzi tu o dwa problemy: o scalanie gruntów zarówno chłopskich, jak i państwowych, oraz o wymianę gruntów uspołecznionych na grunty indywidualnych gospodarstw. Scalanie gruntów to problem, który od dziesiątków lat wymaga rozwiązania. Z tej trybuny wielokrotnie domagaliśmy się akcji scaleniowej.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#KonstantyŁubieński">Płonna byłaby dyskusja, czy znacznie wcześniej nie należało przystąpić do realizacji tego problemu. Ważne jest to, że wreszcie podejmuje się tę akcję w oparciu o nową ustawę, która Według opinii autorów projektu ma zapewnić sprawny przebieg procesu scalania. Przez „sprawny” chcę rozumieć nie tylko szybki, lecz również racjonalny i sprawiedliwy.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#KonstantyŁubieński">Podstawowym zagadnieniem jest tryb jednoinstancyjny. Poszczególne artykuły mówią, że decyzje o wszczęciu postępowania, zatwierdzeniu projektu scalenia lub wymiany gruntów wyda je prezydium powiatowej rady narodowej i że decyzje te są ostateczne.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#KonstantyŁubieński">Art. 14 przewiduje Wprawdzie możliwość uchylenia lub zmiany decyzji prezydium powiatowej rady narodowej, ale tylko odnośnie do zatwierdzenia projektu scalenia, a nie wszczęcia postępowania i to tylko wtedy, jeżeli wymagają tego szczególnie ważne względy ekonomiczne lub jeżeli decyzja została wydana z naruszeniem istotnych przepisów prawa.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#KonstantyŁubieński">A jeżeli ktoś został pokrzywdzony lub niesłuszna jest odmowa scalenia, to jaki środek prawny pozostaje? Istnieją tu wątpliwości, które chciałbym, aby zostały usunięte w drodze przepisów wykonawczych lub odpowiedniej wykładni prawa. Intencja uproszczenia, a przez to i usprawnienia postępowania jest zrozumiała, w szczególności w świetle dawnych doświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#KonstantyŁubieński">Z drugiej strony są to problemy niezwykle skomplikowane, przy rozwiązywaniu których można popełnić wiele błędów, tym bardziej, że aparat wykonujący będzie obejmował chyba już bardzo nieliczne kadry mające doświadczenia w zakresie komasacji.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#KonstantyŁubieński">Przyjęcie trybu jednoinstancyjności, w istocie rzeczy sprzecznego z zasadami praworządności, jest uzasadnione szczególnym dobrem ogólnym i nie może, być traktowane jako precedens.</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#KonstantyŁubieński">Ze złożonych poprawek przez Koło Poselskie „Znak” — dwie dość istotne zostały przyjęte. Ograniczam się tylko do pewnych sugestii, które mogą być uwzględnione w rozporządzeniach wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-57.31" who="#KonstantyŁubieński">Akcja scaleniowa jest doskonałą okazją do racjonalnego rozdysponowania Państwowego Funduszu Ziemi przez uzupełnienie przede wszystkim indywidualnych gospodarstw rolnych. Należałoby przewidzieć na ten cel specjalne kredyty Banku Rolnego. Przypominam, że obowiązuje ustawa z dnia 12 marca 1958 r. o sprzedaży państwowych nieruchomości rolnych.</u>
          <u xml:id="u-57.32" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli chodzi o obrót ziemią to sądzę, że art. 20 ust. 1, zabezpieczający scalone grunty przed ponownym rozproszeniem, wymaga skoordynowania z przepisami o obrocie ziemią w tym sensie, aby artykuł ten nie utrudniał koncentracji ziemi w ramach gospodarki chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-57.33" who="#KonstantyŁubieński">Problemem związanym ze scaleniem, lecz nieco innym, jest wymiana gruntów pomiędzy gospodarką uspołecznioną a indywidualną. Przy scalaniu w zasadzie partnerami są gospodarstwa indywidualne. Przy wymianie gruntów najczęściej partnerami będą gospodarki chłopskie indywidualne i PGR. Z punktu widzenia interesu społecznego wymiana ta nie powinna być krzywdząca dla żadnej ze stron — ani dla gospodarki chłopskiej, jeśli w szczególności chodzić tu będzie o dobrze prosperujące gospodarstwa chłopskie, ani dla PGR.</u>
          <u xml:id="u-57.34" who="#KonstantyŁubieński">Oczywiście, w takim wypadku sytuacja instytucji państwowej jest silniejsza, dlatego też prawo powinno zabezpieczać interesy gospodarki chłopskiej. Art. 2 projektu ustawy nic na ten temat nie mówi. Jednakże art. 3 i art. 18 dają możliwość nawet pewnego premiowania gospodarki indywidualnej przy wymianie, co należałoby wykorzystać, gdyż aby wymiana odbyła się bezkonfliktowo, powinna być dla gospodarki indywidualnej atrakcyjna.</u>
          <u xml:id="u-57.35" who="#KonstantyŁubieński">Koło Poselskie „Znak” będzie głosować za projektem ustawy o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-57.36" who="#KonstantyŁubieński">Idea ustawy o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa oraz jej zasady należy uznać za słuszne, co znalazło wyraz już w 1962 r., kiedy uchwaliliśmy ustawę dotyczącą tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-57.37" who="#KonstantyŁubieński">Problem, który już wówczas występował, to ustalenie renty w zależności od wielkości areału przekazywanego państwu — a nie w zależności od wartości gospodarstwa. Jednakże w ustawie z 1962 r. złagodzono nieco ten problem przez zwiększenie renty w zależności od wartości przekazywanych budynków. Wydaje się, że rozporządzenie wykonawcze może uwzględnić podobne rozwiązanie. Przyjęcie dla ustalenia wielkości świadczeń podstawy rzeczowej, a nie wartościowej, jest dyktowane chyba ograniczonymi możliwościami finansowymi państwa. W przyszłości, w razie poprawy tych możliwości, celowa byłaby chyba zmiana.</u>
          <u xml:id="u-57.38" who="#KonstantyŁubieński">Sprawą wielkiej wagi jest brak przepisów w projekcie ustawy, które by uruchamiały bodziec skłaniający do intensywnej gospodarki aż do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego. Należy przypuszczać, że wielu rolników jeszcze w pełni sił będzie zdawać sobie sprawę, że nie posiadają następców i czeka ich renta. Chodzi o to, aby w okresie, który może być wieloletnim, gospodarowano intensywnie. Należałoby zatem wykorzystać delegację dla Rady Ministrów, zawartą w art. 17, o podwyższaniu stawek dożywotnich świadczeń pieniężnych, aby rolnicy oddający gospodarstwo w pełni rozwoju uzyskiwali z tego powodu odpowiednie korzyści. Wprawdzie projekt ustawy przewiduje w art. 8 ust. 2 możliwości zmniejszenia renty w przypadku obniżenia żyzności gruntów, jednakże jest to bodziec o charakterze defensywnym i moim zdaniem niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-57.39" who="#KonstantyŁubieński">Mam wątpliwość, czy słusznie pozbawia się inwalidów III grupy dobrodziejstw tej ustawy. Wiemy, że niemała jest ilość ludzi niedołężnych, nieudolnych do prowadzenia gospodarstwa i niezdolnych do pracy w ogóle. Renta częściowa, którą mogą uzyskać, nie zabezpieczy im minimalnych warunków życia. W tym stanie rzeczy należałoby przewidzieć w budżetach rad narodowych odpowiednie fundusze na pomoc dla takich ludzi.</u>
          <u xml:id="u-57.40" who="#KonstantyŁubieński">Nie wydaje mi się słuszne pozbawianie współwłaściciela świadczeń w naturze, jeżeli udział jego we współwłasności będzie niższy aniżeli 5 ha. Przecież to będzie chodzić głównie o żony rolników. Będą one korzystać ze świadczeń pieniężnych, dlaczego zatem mają być pozbawione świadczeń w naturze. Praktycznie chodzi tu głównie o lekarstwa.</u>
          <u xml:id="u-57.41" who="#KonstantyŁubieński">Również wydaje mi się krzywdzące pozbawianie uprawnionych do renty rodzinnej użytkowania działki rodzinnej.</u>
          <u xml:id="u-57.42" who="#KonstantyŁubieński">Przepisy wykonawcze powinny uregulować sytuację dożywotnika, od którego zgody zależy przekazanie nieruchomości rolnej. Jeśli to nie nastąpi będzie on blokował nawet w uzasadnionych wypadkach zastosowanie projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.43" who="#KonstantyŁubieński">Przepisy wykonawcze powinny zabezpieczać interesy tego właściciela, który wymienia budynki. Państwo, które ma prawo odrzucić wniosek właściciela, może wywrzeć na niego nacisk na przyjęcie budynku, który nie zaspokaja jego potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-57.44" who="#KonstantyŁubieński">Mimo tych zastrzeżeń Koło Poselskie „Znak” będzie głosować za projektem ustawy w nadziei, że jej wykonanie będzie zgodne zarówno z interesami ekonomicznymi państwa, jak i humanistycznym stosunkiem do człowieka.</u>
          <u xml:id="u-57.45" who="#KonstantyŁubieński">Projektem ustawy, który budzi najpoważniejsze zastrzeżenia, jest ustawa o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych. Dotychczas obowiązująca ustawa z 1962 r. wymagała do przejęcia przymusowego na własność państwa zadłużenia z tytułu różnych należności państwowych oraz decyzji sądu. Obecny projekt przewiduje przymusowy wykup, jeżeli „gospodarstwa wykazują niski poziom produkcji wskutek zaniedbania, a w szczególności niekorzystania ze środków wpływających na wzrost produkcji rolnej”. W rozporządzeniu wykonawczym wprowadza się — jak mnie informował poseł referent — jeszcze dodatkowe kryteria: wielkość obsady, wysokość plonu z ha itd. Mimo wprowadzenia wielu kryteriów, które zresztą mogą być różnie interpretowane, faktem jest, że oddaje się władzy administracyjnej decyzje co do pozbawienia rolnika majątku. Wykup gospodarstwa bowiem ma odbywać się w drodze licytacji, mimo że gospodarstwo nie jest zadłużone, przy czym państwo ma prawo pierwokupu. Zarówno wszczęcie postępowania, jak i zadecydowanie o losie gospodarstwa zależy od decyzji prezydium powiatowej rady narodowej. Jak należy przypuszczać odwołanie istnieje w trybie Kodeksu postępowania administracyjnego, choć nie jest to w ustawie powiedziane, ale też czynnik administracyjny może ostatecznie pozbawić obywatela praw przysługujących mu bądź co bądź na podstawie Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-57.46" who="#KonstantyŁubieński">Mało tego — ustawa przewiduje delegację Rady Ministrów, która w wypadku licytacji może pozbawić rolnika nawet zagrody. Licytację przeprowadza wydział rolny, a więc organ zupełnie niekompetentny. I chybia należy zgodzić się tu z propozycją posła Godlewskiego, który domagał się wprowadzenia do tego postępowania czynnika społecznego. W przypadku nieruchomości nadanych w drodze reformy rolnej, rygory są jeszcze ostrzejsze.</u>
          <u xml:id="u-57.47" who="#KonstantyŁubieński">Nasuwa się pytanie, czy ta ustawa jest potrzebna? Przecież gospodarstw tak zaniedbanych, iż kwalifikowałyby się do przejęcia i niezadłużonych jest chyba niewiele. W wypadku zadłużenia obowiązuje nadal ustawa z 1962 r. A jeśli nie ma zadłużenia, to należy przypuszczać, że nikt temu gospodarstwu nie chciał pomóc, więc dlaczego ono ma ponieść tego konsekwencje. Przecież rząd uruchomił cały ogromny mechanizm, alby problem gospodarstw zaniedbanych załatwić. Są już wyniki pozytywne. Jeśli nie wszędzie sytuacja została opanowana, to trzeba jeszcze poczekać. Problem nie jest łatwy, a akcja rządu trwa zaledwie kilka łat.</u>
          <u xml:id="u-57.48" who="#KonstantyŁubieński">Lecz załóżmy, że jeszcze ten nowy instrument w przebudowie struktury rolnej jest potrzebny. Powstaje pytanie — czy będzie skuteczny? Chodzi o to, czy licytacja doprowadzi do przejścia gospodarki we właściwe ręce, to znaczy w zasadzie w ręce indywidualnego rolnika. Będzie to możliwe, jeśli zostaną uelastycznione przepisy o obrocie ziemią. Poza tym byłoby chyba wskazane, aby cała procedura, choćby uproszczona, w jakimś stopniu zbliżyła się do postępowania sądowego. Nie ma bowiem powodu, aby gospodarstwo zadłużone było w lepszej sytuacji, niż gospodarstwo niezadłużone.</u>
          <u xml:id="u-57.49" who="#KonstantyŁubieński">Biorąc pod uwagę powyższe względy, uważałbym za stosowne wysunięcie propozycji odesłania do Komisji projektu ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości, wchodzących w skład gospodarstw rolnych — w celu ponownego przepracowania.</u>
          <u xml:id="u-57.50" who="#KonstantyŁubieński">Nie składani jednak formalnego wniosku — chyba, żeby poseł referent czy inni posłowie przyłączyli się do tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-57.51" who="#KonstantyŁubieński">Do projektu w obecnym brzmieniu Koło Poselskie „Znak” nie może ustosunkować się pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-57.52" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Bronisław Kałwak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#BronisławKałwak">Wysoka Izbo! Przedstawione Sejmowi projekty ustaw o scalaniu i wymianie gruntów oraz o przymusowym wykupie nieruchomości, stwarzają gospodarstwom państwowym znacznie korzystniejsze warunki do realizacji zadań w zakresie przejmowania w zagospodarowanie słabo wykorzystanych dotąd gruntów, jakie wynikają z uchwał IX Plenum Komitetu Centralnego PZPR.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#BronisławKałwak">Gospodarstwa państwowe mają już w tym względzie niemały dorobek. W latach 1961–1967 przejęty one w zagospodarowanie około 315 tys. ha gruntów Państwowego Funduszu Ziemi i słabych ekonomicznie gospodarstw chłopskich, z reguły bardzo wyeksploatowanych przez poprzednich użytkowników. Przy stale wzrastającej pomocy państwa, przy lepszym wyposażeniu w podstawowe środki produkcji, zwłaszcza w maszyny, i dzięki zwiększonym dostawom nawozów mineralnych, można było znacznie podnieść produkcję na tych gruntach oraz dać państwu dodatkowe tony zboża i mięsa.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#BronisławKałwak">W rezultacie znacznego postępu działalności państwowych gospodarstw rolnych i zagospodarowania poważnego obszaru gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, gospodarstwa państwowe zwiększyły w ciągu 5 lat dostawy zbóż o 454 tys. ton, żywca wołowego — o 58 tys. ton i mleka o 303 mln litrów.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#BronisławKałwak">Przez przejęcie zdewastowanych budynków nadających się do produkcji wielkotowarowej i szybką ich odbudowę przeważnie własnymi siłami załóg państwowych gospodarstw rolnych uchroniono znaczny majątek Społeczny przed dalszą dewastacją, przywracając go produkcji.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#BronisławKałwak">Uchwalenie proponowanych ustaw jest korzystne dla całej gospodarki narodowej. Nowe zasady scalania w powiązaniu z systemem rentowym pomogą również państwowym gospodarstwom rolnym w należytym zagospodarowaniu gruntów przyłączanych do ich dotychczasowego obszaru. Brak tych ustaw stwarzał wiele trudności. Często gospodarstwa państwowe przejmować musiały obszary nieskomasowane, znacznie utrudniające racjonalną gospodarkę i zwiększające koszty produkcji. Również w woj. olsztyńskim były wypadki przejmowania przez państwowe gospodarstwa rolne gruntów oddalonych od ośrodka gospodarczego o kilkanaście kilometrów. Jeżeli się uwzględni, że w woj. olsztyńskim występuje w niektórych gospodarstwach, przejmowały grunty Państwowego Funduszu Ziemi, ostry niedobór siły roboczej, prowadzenie gospodarki w tych warunkach było bardzo trudne. Często nie można było także zapewnić należytej ochrony własności społecznej. Nowe ustawy pozwalają rozwiązać te kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#BronisławKałwak">Poprzez scalanie i wymianę gruntów będzie można znacznie lepiej ukształtować rozłogi gospodarstw, co będzie miało duży wpływ na efektywność zagospodarowania i związany z tym poziom kosztów. Na ogół praktyka wykazuje, że przejęcie i zagospodarowanie większego obszaru gruntów przez gospodarstwo pociąga za sobą przejściowo pogorszenie wyników gospodarczych zarówno w gospodarstwach niedoinwestowanych, ekstensywnych, jak i w gospodarstwach rentownych, wysoko produkcyjnych. Przedsiębiorstwa wysoko produkcyjne jednak szybciej włączają przejmowane areały do intensywnej produkcji. Uważam, że równolegle z tymi ustawami powinny być podjęte dalsze decyzje usuwające trudności, jakie mają obecnie państwowe gospodarstwa rolne w związku z zagospodarowaniem nowych gruntów. W oparciu o wieloletnie doświadczenia stwierdza się, że w warunkach woj. olsztyńskiego, które charakteryzuje się prawie najniższym wskaźnikiem zagęszczenia ludności na 1 km2 oraz dużym procentem indywidualnych gospodarstw o powierzchni powyżej 10 ha, trwałe i prawidłowe zagospodarowanie Państwowego Funduszu Ziemi może nastąpić jedynie poprzez państwowe gospodarstwa rolne.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#BronisławKałwak">W bieżącej pięciolatce gospodarstwa państwowe w woj. olsztyńskim przejmą i zagospodarują około 40 tys. ha gruntów Państwowego Funduszu Ziemi. Jest to niepełne 25% użytków rolnych, znajdujących się już obecnie w gestii tegoż funduszu.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#BronisławKałwak">Znaczne trudności w zagospodarowaniu sprawiają grunty odległe od państwowych gospodarstw rolnych. W tym celu należałoby:</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#BronisławKałwak">— na większych kompleksach, posiadających bazy budynkowe typu wielkofolwarcznego, tworzyć nowe przedsiębiorstwa i zakłady w pierwszych latach o ekstensywnej produkcji, ze szczególnym uwzględnieniem chowu młodego bydła rzeźnego oraz produkcji zbóż i pasz;</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#BronisławKałwak">— śmielej organizować — w oparciu o niewielkie bazy budynkowe — gospodarstwa zatrudniające małą liczbę pracowników stałych; byłyby to gospodarstwa o kierunku zbożowo-bezinwentarzowym, wyposażone w sprawny park maszynowy, oparte w 100% na kombajnizacji przy zbiorze zbóż;</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#BronisławKałwak">— kompleksy gruntów stosunkowo niezbyt odległe od już zainwestowanych państwowych gospodarstw rolnych zagospodarowywać metodą dojazdową, stosując uproszczony płodozmian — zielone nawozy, zboże;</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#BronisławKałwak">— w związku z programem produkcji suszu zielonek i ziemniaków rozważyć możliwość przejęcia znacznych areałów Państwowego Funduszu Ziemi na zaplecze surowcowe zielonek i budowę nowych suszarni.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#BronisławKałwak">Poziom dotacji wyrównujący gospodarstwom koszty, jakie muszą one ponosić w celu doprowadzenia przejmowanych gruntów do odpowiedniej kultury i żyzności, jest minimalny. Biorąc pod uwagę, że każde gospodarstwo jest na własnym rozrachunku, że ambicją dyrektora i załogi jest poprawienie wyników produkcyjnych i finansowych, że poziom premii i wynagrodzeń uzależniony jest od postępu produkcji i osiąganej rentowności — dotacja powinna wyrównywać gospodarstwom ponoszone przez nie koszty na zagospodarowanie. Stworzy to możliwość przy pomocy środków państwa szybkiej odbudowy kultury i produkcji rolnej wszystkich gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#BronisławKałwak">Razem z gruntami powinny być w niektórych wypadkach przejmowane zabudowania, zwłaszcza folwarczne. Nasze doświadczenia wykazały, że takie zabudowania nie są w pełni wykorzystywane przez dotychczasowych użytkowników, którzy nie dbają o remonty, doprowadzają stan zabudowań do skrajnej dewastacji. Przy naszych trudnościach inwestycyjnych jest to zagadnienie szczególnie ważne. Dlatego przy określaniu kolejności scaleń należałoby porządkować w pierwszej kolejności te wsie, w których takie zabudowania istnieją.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#BronisławKałwak">Z tym wiąże się jednak problem remontów zabudowań przejmowanych przez państwowe gospodarstwa rolne. Zakres tych remontów jest z reguły duży. Nie zawsze może on być przeprowadzony siłami własnymi państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#BronisławKałwak">Przedsiębiorstwa budowlane na ogół unikają wykonywania remontów, które są znacznie trudniejsze niż nowe inwestycje. W związku z tym należałoby spowodować, żeby remonty przejmowanych przez państwowe gospodarstwa rolne budynków były traktowane przez te przedsiębiorstwa na równi z inwestycjami. Opłacałoby się na pewno dla gospodarki narodowej wprowadzić nawet dla przedsiębiorstw budowlanych dodatkowe bodźce materialne za szybie i dobre wykonanie remontów. Część remontów wykonywana będzie przez brygady remontowo-budowlane państwowych gospodarstw rolnych. Należy im na ten cel zapewnić odpowiednie przydziały materiałów budowlanych, z nabyciem których gospodarstwa mają obecnie duże trudności.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#BronisławKałwak">Należałoby również zmienić przepis ustalający zasadę, że poniesione koszty remontów przez państwowe gospodarstwa rolne mogą być refundowane tylko w okresie 3 lat. Przy obecnych trudnościach wykonawczych i przepisach dokumentacyjnych dotrzymanie tego terminu jest z reguły niemożliwe. Konieczne jest więc przedłużenie okresu refundacyjnego do co najmniej 5 lat.</u>
          <u xml:id="u-59.17" who="#BronisławKałwak">Chciałbym zwrócić uwagę, że należyta realizacja rozpatrywanych dzisiaj ustaw wymaga ścisłego współdziałania aparatu rad narodowych i służby geodezyjnej z kierownictwem państwowych gospodarstw rolnych. Dotyczy to zwłaszcza kolejności scaleń, ustalenia prawidłowego rozłogu przyłączanych do państwowych gospodarstw rolnych gruntów i warunków, jakie powinny być spełnione, aby zapewnić odpowiednie korzyści gospodarcze. Współdziałanie to powinno być bardziej ścisłe niż dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-59.18" who="#BronisławKałwak">Reasumując, państwowe gospodarstwa rolne, opierając się na szybko rosnących środkach inwestycyjnych i materiałowych, zagospodarują dalsze tysiące hektarów nowych gruntów w korzystniejszych warunkach, jakie stwarzają omawiane dziś ustawy.</u>
          <u xml:id="u-59.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#CzesławWycech">Zarządzam 20-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 20 do godz. 11 min. 50)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady. Głos ma poseł Roman Makowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#RomanMakowski">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych ma najściślejszy związek z innymi rozpatrywanymi dzisiaj projektami ustaw, rozszerzającymi podstawy prawne wpływania na lepsze rolnicze wykorzystanie ziemi.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#RomanMakowski">Mamy ograniczony areał użytków rolnych. Rośnie liczba ludności kraju, rosną potrzeby żywnościowe. Import produktów rolnych, zwłaszcza zbóż, jest ciężarem dla gospodarki narodowej. W tej sytuacji koniecznością staje się należyte wykorzystanie każdego hektara ziemi, nadającego się do produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#RomanMakowski">Państwo stwarza rolnictwu coraz lepsze warunki rozwoju produkcji. Na IX Plenum Komitetu Centralnego naszej partii dokonano szerokiego przeglądu tych zagadnień i określono zadania rolnictwa, a także współpracujących z nim gałęzi gospodarki narodowej, organów administracji, organizacji społecznych, szkolnictwa i nauki w celu dalszego pomyślnego rozwoju produkcji. Dziś każdy zdolny i chętny do pracy rolnik ma możność polepszania swej gospodarki, jej unowocześniania, wzrostu plonów i rozwoju produkcji zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#RomanMakowski">Nawozy mineralne, środki ochrony roślin, system kontraktacji, polityka kredytowa, mechanizacja, elektryfikacja, melioracja, upowszechnianie wiedzy rolniczej — oto niektóre przykłady świadczące o tym, że rolnictwo zmienia się i zmieniać się będzie nadal, że nowoczesność wkracza szerokim frontem na wieś, że coraz lepsze są możliwości, aby więcej produkować i obficiej żywić naród. Świadomi są tego światli rolnicy. Wyniki rolnictwa ostatnich lat świadczą o wykorzystywaniu sprzyjających warunków jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#RomanMakowski">Jest jednak część rolników, którym brak zdolności czy chęci do należytego prowadzenia gospodarstwa. Plony w ich gospodarstwach są niskie, obsada i wydajność zwierząt mała, metody produkcji przestarzałe, nakłady pracy niewielkie. Nie mogą na to spokojnie patrzeć dobrzy rolnicy, dla których złem jest wszelkie marnotrawstwo. A tu marnuje się ziemia, podstawowy środek produkcji rolnej. Ziemia ta jest wprawdzie własnością indywidualną, ale z racji roli, jaką spełnia, jest ona także dobrem ogólnospołecznym, ogólnonarodowym i całe społeczeństwo jest żywotnie zainteresowane jej wykorzystaniem.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#RomanMakowski">W dotychczasowym stanie prawnym trudno było wkraczać władzy państwowej w te sprawy, z wyjątkiem tych, które dotyczyły wielkich zaległości wobec państwa. Nie może jednak zadowalać sytuacja, kiedy właściciel gospodarstwa wyprodukuje tylko tyle, alby starczyło na wyżywienie jego rodziny i na spłatę zobowiązań, a o resztę nie dba. W niektórych okolicach takich gospodarstw jest sporo.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#RomanMakowski">W ciechanowskim okręgu wyborczym, obejmującym powiaty: Ciechanów, Mława, Nowy Dwór, Płońsk, Pułtusk — w ostatnich trzech latach (1965–1967) — państwo przejęło na podstawie dotychczasowych przepisów 72 gospodarstwa o łącznej powierzchni 834 ha, z czego w samym powiecie Ciechanów — 41 gospodarstw o powierzchni 488 ha. Jest to stosunkowo niedużo, zwłaszcza że gospodarstw nie w pełni sprawnych, słabych jest znacznie więcej. Na przykład w pow. Ciechanów, gospodarstw słabych i zagrożonych upadkiem jest ponad 1.1200 — o po(wierzchni przeszło 10 tys. ha, w pow. Mława — ponad 3 tys. o powierzchni blisko 14 tys. ha, w pow. Płońsk — ponad 2.700 gospodarstw o powierzchni blisko 15 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#RomanMakowski">Obsada bydła na 100 ha użytków rolnych wynosi średnio w wymienionych powiatach od 44 do 48 sztuk. Nie jest to wiele. Ale tę średnią obniżają właśnie gospodarstwa słabe, o rażąco niskiej produkcji. Mają one przeciętną obsadę od 24 do 26 sztuk bydła na 100 ha powierzchni użytków rolnych. Gdyby w powiecie Mława podnieść pogłowie bydła w gospodarstwach słabych do poziomu średniej powiatowej, przybyłoby wówczas 4.300 sztuk bydła, w powiecie Płońsk zaś 3.300 sztuk. Widzimy, jak wielkie możliwości są tu nie wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#RomanMakowski">Podobnie jest z trzodą chlewną. Jej obsada w przeliczeniu na 100 ha użytków rolnych jest niższa w gospodarstwach słabych o więcej niż połowę, w porównaniu ze średnią dla wszystkich gospodarstw w powiecie. Znaczna część omawianych gospodarstw jest pozbawiona budynków inwentarskich, a wśród budynków posiadanych — połowa jest w złym stanie.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#RomanMakowski">Czy przyczyną istnienia takich gospodarstw jest głównie podeszły wiek właściciela? Otóż nie. Jedynie niewiele więcej niż 1/3 stanowią osoby w wieku ponad 60 lat, przy czym tylko 12% spośród nich nie ma następców.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#RomanMakowski">Sprawę niedbale prowadzonych gospodarstw od lat poruszają dobrzy rolnicy. Niejednokrotnie mówili o tym wyborcy na spotkaniach, niejednokrotnie wracają do tego tematu na zebraniach i w rozmowach. Szczególnie ożywione dyskusje toczą się teraz, po IX Plenum Komitetu Centralnego, a także w związku z informacjami o ostatnich posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, poświęconych projektom trzech dyskutowanych dziś ustaw.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#RomanMakowski">Wielu dobrych gospodarzy, zdolnych rolników, zwłaszcza z gospodarstw małych, zgłasza chęć do ich powiększenia. Pragną oni zakupić ziemię z gospodarstw słabych, których posiadacze pracują źle, nieudolnie, podczas gdy podstawowa część rolników wytwarza coraz więcej artykułów rolnych z korzyścią dla siebie i dla całego kraju. Spotyka się też niejednokrotnie grunty Państwowego Funduszu Ziemi, które po połączeniu ich z ziemią wykupioną od gospodarstw zaniedbanych mogą się przekształcić i przekształcone zostaną, w sprawnie działające gospodarstwa państwowe.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#RomanMakowski">Dotychczas można było pozbawić rolnika prawa własności ziemi jedynie w razie poważnego nagromadzenia się zaległych należności wobec państwa. Wymagało to przy tym postępowania sądowego. W innych wypadkach państwo mogło przejąć gospodarstwo jedynie na wniosek właściciela. Życie pokazało, że to obecnie nie wystarcza.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#RomanMakowski">Ustawa, o której mówię, rozszerzy znacznie możliwości oddziaływania państwa na racjonalne wykorzystanie ziemi. Chciałbym podkreślić jeszcze jedną stronę zagadnienia. Świadomość, że dalsze zaniedbywanie gospodarstwa może spowodować jego utratę, przez przymusowy wykup może stać się dla części źle gospodarujących rolników sygnałem ostrzegawczym i bodźcem do wzmożenia wysiłków w pracy na gospodarstwie w celu jego dźwignięcia. W takich wypadkach rolnicy mogą liczyć, jak zawsze, na poparcie państwa przez udzielanie kredytów, doradztwo fachowe i inne formy pomocy.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#RomanMakowski">Przytłaczająca większość rolników przyjmie z zadowoleniem ustawę o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych, podobnie jak i ustawę o rentach dla rolników przekazujących nieruchomości na własność państwa oraz ustawę o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Józef Noga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JózefNoga">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Przedstawiony Sejmowi do zatwierdzenia projekt ustawy o scalaniu i wymianie gruntów stanowi nowy, doniosły akt prawny, który jest przedłużeniem już podjętych w latach 1958–1967 decyzji i zmierza do porządkowania co najmniej 4 podstawowych zjawisk, powodujących ekstensywną gospodarkę na znacznej powierzchni użytków rolnych. Do zjawisk tych należy zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#JózefNoga">— duże rozdrobnienie i rozproszenie gruntów rolnych stanowiących uciążliwą szachownicę; obszar tych gruntów w kraju wynosi około 3 mln ha;</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#JózefNoga">— istnienie gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych o niskiej produkcji rolnej; obejmują one obszar około 2 mln ha;</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#JózefNoga">— dużą ilość gospodarstw, których właściciele znajdują się w podeszłym wieku i nie posiadają następców, co stwarza realną groźbę zmniejszenia się produkcyjności tych gospodarstw;</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#JózefNoga">— wreszcie problem racjonalnego zagospodarowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, którego obszar wynosi około 1 mln ha.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#JózefNoga">Powyższe zjawiska występują w różnym nasileniu we wszystkich województwach całego kraju. Projekt ustawy przedstawiony do zatwierdzenia Sejmowi pozwoli na stopniowe, planowe rozwiązanie tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#JózefNoga">Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie przedstawić na przykładzie woj. gdańskiego kilka zagadnień, które będą rozwiązywane na podstawie dyskutowanych obecnie projektów ustaw. W woj. gdańskim, z uwagi na specyfikę obszaru nadmorskiego oraz szybko rozwijający się przemysł stoczniowy i urbanizację ośrodków portowo-miejskich, występuje intensywny proces odpływu siły roboczej ze wsi do miasta.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#JózefNoga">Proces ten występuje na terenie całego województwa, a szczególnie dotyczy rejonów o wysokiej intensyfikacji rolnictwa, to jest Żuław i Powiśla.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#JózefNoga">Szeroki dostęp młodzieży wiejskiej do szkół oraz zdobywanie przez nią zawodu bezpośrednio przy warsztacie pracy w produkcji przemysłowej, przyczynił się w dużym stopniu do tworzenia się gospodarstw bez następców, których właściciele bądź użytkownicy mają lub osiągną w najbliższym okresie podeszły wiek. W parze z tym występuje nadal zagadnienie gospodarstw zaniedbanych lub zagrożonych upadkiem ekonomicznym z powodu wadliwego ich prowadzenia.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#JózefNoga">Jedną z konsekwencji tego procesu jest powiększanie się gruntów Państwowego Funduszu Ziemi. Na terenie woj. gdańskiego Państwowy Fundusz Ziemi obejmuje obszar około 50 tys. ha, przy czym jego rozproszenie jest znaczne, gdyż występuje na oddzielnie zlokalizowanych, około 10 tys. poletek. Obszar ten jest wprawdzie zagospodarowany, jednak efekt w produkcji daleko odbiega od średniej wydajności z ha, z uwagi na małe zainteresowanie użytkowników inwestowaniem w te grunty. Gospodarstw bez następców jest szacunkowo na terenie woj. gdańskiego około 1.4 tys., co stanowi około 18% gospodarstw rolnych. Największa liczba przypada na grupy obszarowe od 7–15 ha.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#JózefNoga">Omawiany w dniu dzisiejszym projekt ustawy przyśpieszy uporządkowanie gospodarki ziemią w rejonie Kaszub, jak i w pozostałych powiatach wyżynnych, w których notujemy duże postępy w rolnictwie, lecz efekt rolniczej produkcji towarowej będzie znacznie wyższy po przeprowadzeniu prac scaleniowych. Jednak w pierwszej fazie prace scaleniowe w naszym województwie zamierzamy prowadzić na terenach o najlepszych warunkach glebowych, zapewniających wysoką produkcję rolną — są to rejony Żuław i Powiśla. Przeprowadzona w 1967 r. ankietyzacja gospodarstw chłopskich w rejonie Żuław wskazuje, że właściciele lub użytkownicy 25% gospodarstw rolnych osiągnęli podeszły wiek. We władaniu tej grupy gospodarstw jest około 21 tys. ha gruntów.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#JózefNoga">Niezależnie od konieczności porządkowania gospodarki ziemią wspomnianych 2 grup gospodarstw, występuje pilna potrzeba rozwiązania problemu gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, którego obszar na terenie Żuław wynosi około 9 tys. ha, rozdrobniony na 2 tys. działkach. Około 5 tys. ha użytków rolnych znajduje się w posiadaniu gospodarstw w stanie ekonomicznego upadku, których grunty powinny być pośpiesznie przejęte przez państwo i racjonalnie zagospodarowane.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#JózefNoga">Grunty Państwowego Funduszu Ziemi graniczące z gruntami PGR i spółdzielni produkcyjnych są planowo przejmowane, jednak z uwagi na duże ich rozdrobnienie wymiana tych gruntów i łączenie z istniejącymi areałami wymaga dużego nakładu pracy. Żyzna gleba żuławska spełni jeszcze lepiej oczekiwaną funkcję gospodarczą po wprowadzeniu koniecznych inwestycji aktywizujących. W związku z tym uchwała Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów z 1962 r. w sprawie aktywizacji gospodarki Żuław, wyznaczyła na inwestycje gospodarcze w latach 1961–1965 i 1966–1970 odpowiednie fundusze. Środki te oraz wysiłek rolników pozwoliły na przekroczenie produkcji rolnej z okresu międzywojennego, a przecież Żuławy okupant hitlerowski zniszczył poważnie, przerywając wały ochronne, stacje pomp i inne urządzenia wodne. W 1939 r. na 100 ha użytków rolnych na terenie Żuław przypadało 56,7 sztuki bydła, a w 1967 r. osiągnęliśmy 73,4 sztuki.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#JózefNoga">Plony zbóż w latach 1936–1937 wynosiły 21 q/ha, natomiast w 1967 r. średnia ich wydajność wynosiła 30 q/ha, plony buraków cukrowych w 1936 r. wynosiły 286 q/ha, natomiast w 1967 r. osiągnęliśmy wydajność 373 q/ha.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#JózefNoga">W rejonie Żuław sektor PGR osiąga wysoką produkcję rolną dotychczas nie notowaną na tym terenie. Na przykład w po w. malborskim przeciętna wydajność pszenicy z 1 ha dla 43 PGR wynosi w roku bieżącym 34,1 q. Nie należą do rzadkości gospodarstwa, które uzyskują średnio 45, a nawet ponad 50 q ha zbóż, a buraków cukrowych 4o0 i więcej q z ha. Produkcja mleka od jednej krowy w decydującej większości gospodarstw państwowych w rejonie Żuław osiąga średnio od 3,5 do 4,5 tys. litrów. A zatem gospodarstwa żuławskie przejęły wiodącą rolę w wysokiej produkcji zarówno zbożowej, jak i hodowlanej.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#JózefNoga">Obok państwowych gospodarstw rolnych i spółdzielni produkcyjnych na tym terenie, wysokie wyniki produkcyjne osiągają również gospodarstwa indywidualne. Ponad 4 tys. gospodarstw osiąga średnio z ha 40 q zboża, ponad 400 q buraków cukrowych oraz powyżej 3,5 tys. litrów mleka od krowy. Należy przy tym podkreślić, że rolnik gospodarujący na Żuławach osiąga te wynika dzięki wysokim inwestycjom państwowym i własnym, istnieje jednak obok poważnej grupy rolników dobrze gospodarujących około 3 tys. gospodarstw indywidualnych w tym rejonie, których obecny poziom produkcji jest poniżej przeciętnej, w tym około 1,5 tys. gospodarstw obejmujących obszar ponad 10 tys. ha osiąga bardzo niską produkcję rolną. Są to w zasadzie gospodarstwa ekonomicznie zaniedbane.</u>
          <u xml:id="u-63.16" who="#JózefNoga">Żyzna i wydajna ziemia żuławska zapewniać będzie wysoką towarowość, o ile znajdzie się we władaniu odpowiedniego i przygotowanego do jej uprawy właściciela. Stąd też nowy projekt ustawy o komasacji i wymianie gruntów pozwoli na uporządkowanie złożonych problemów obecnego władania ziemią i stworzy trwałe podwaliny pod dalszy rozwój gospodarczy tego regionu.</u>
          <u xml:id="u-63.17" who="#JózefNoga">Rejonem o wysokiej rolniczej produkcji towarowej jest również obszar Powiśla. Problematyka wykorzystania zasobów glebowych na tym terenie jest podobna do problemów na Żuławach.</u>
          <u xml:id="u-63.18" who="#JózefNoga">Komasacja i wymiana gruntów są zagadnieniami pilnymi i możliwymi do realizacji — szczególnie w rejonach o wysokiej produkcji rolnej — na podstawie ustawy, która jest omawiana w dniu dzisiejszym przez Sejm. Ustawa daje nam tę rękojmię, ponieważ posiadamy niezbędne podstawy do tych czynności, a więc gleboznawczą klasyfikację i ewidencję gruntów. Opierając się na dokumentach pomiarowo-ewidencyjnych w zasadzie już posiadamy dokładną znajomość granic wsi, gospodarstw i działek oraz klas gleb.</u>
          <u xml:id="u-63.19" who="#JózefNoga">Wysoka Izbo! Pragnę podkreślić, że nowa ustawa o komasacji i wymianie gruntów odpowiada w szczególności żywotnym interesom właścicieli gospodarstw chłopskich, którzy oczekują tego aktu prawnego; pozwoli ona na racjonalną gospodarkę ziemią uprawną i otwiera nowy etap w stabilizacji postępu w rolnictwie oraz służyć będzie dalszym przemianom ekonomiczno-społecznym na terenie wsi polskiej.</u>
          <u xml:id="u-63.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Jan Mazurek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanMazurek">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Problem pełnego wykorzystania użytków rolnych, należytego zagospodarowania gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, wspólnot gruntowych, a także gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych w woj. białostockim jest od wielu lat przedmiotem szczególnego zainteresowania i troski zarówno instancji partyjnych, jak i rad narodowych wszystkich szczebli.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JanMazurek">Niższą od przeciętnej produkcję rolną uzyskiwano w województwie z obszaru około 200 tys. ha, w tym około 80 tys. ha stanowiły grunty odłogujące. Należy dodać, że około i40 tys. ha gruntów ornych jest rozdrobnionych w uciążliwej szachownicy, często użytkowanych w systemie klasycznej trójpolówki z ugorem. Niezależnie od powyższego występują prawie w każdej wsi gospodarstwa, które ze względu na prymitywne formy gospodarowania uzyskują plony znacznie niższe od przeciętnych w danej wsi czy gromadzie.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#JanMazurek">W latach 1964–1967 podjęto w województwie prace scaleniowe, w wyniku których, między innymi z gruntów Państwowego Funduszu Ziemi oraz z ziem opuszczonych i przejętych przez skarb państwa za zadłużenia podatkowe (w trybie ustawy z 28 czerwca 1962 r.) zostały powołane do życia 4 nowe państwowe gospodarstwa rolne oraz kombinat łąkarski „Wizna”. Nowe gospodarstwa dają produkcję już obecnie znacznie wyższą od przeciętnej uzyskiwanej w tych rejonach przez gospodarstwa chłopskie.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#JanMazurek">W celu osiągnięcia wyższej produkcji rolnej w gospodarstwach indywidualnych przystąpiono też do społecznej komasacji chłopskich użytków rolnych. Podejmowane z inicjatywy rolników scalenia gruntów nie mogły jednak doprowadzić do rozwiązania omawianych tu dzisiaj problemów.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#JanMazurek">Praktyka dowodzi, że rozwiązanie problemu zagospodarowania gruntów rolników niezdolnych do prowadzenia gospodarstwa ze względu na swój wieli i brak siły roboczej oraz gruntów przejmowanych za zadłużenia podatkowe jest często uzależnione od możliwości skomasowania użytków i zagospodarowania przez sektor spółdzielczy lub państwowy. W czasie prowadzenia prac scaleniowych wypływał również problem gospodarstw bez następców. Problemów tych z braku odpowiednich przepisów nie można było rozwiązać jednocześnie, kompleksowo.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#JanMazurek">Na podstawie dotychczasowych doświadczeń można więc stwierdzić, że rozpatrywane dzisiaj ustawy w sprawach rolnych polepszają warunki dalszego podnoszenia produkcji w sektorze indywidualnym, a w konkretnych przypadkach stanowić będą podstawę dalszego rozwoju gospodarki socjalistycznej w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#JanMazurek">W woj. białostockim na scalenie gruntów oczekuje około 32 tys. gospodarstw chłopskich, co stanowi blisko 18% ogólnej ich liczby, z czego znakomita większość, bo prawie 65%, to gospodarstwa o powierzchni ponad 5 ha, a więc takie, które mogą dawać produkcję towarową.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#JanMazurek">Podjęcie prac scaleniowych stworzy ponadto warunki do trwałego rozdysponowania i pełnego zagospodarowania około 76 tys. ha gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, 28 tys. ha zakwalifikowanych do przejęcia na rzecz skarbu państwa gruntów gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych oraz znaczne ilości gruntów gospodarstw bez następców i gruntów przewidzianych do przekazania w zamian za rentę, zgodnie z nowymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#JanMazurek">Należy w związku z tym stwierdzić, że projektowana ustawa o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa nie tylko stwarza warunki do intensyfikacji produkcji w grupie gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych bądź to ze względu na wiek, bądź też inwalidztwo właścicieli, ale również ułatwi rozwiązanie poważnego problemu społecznego, problemu egzystencji pewnej grupy ludności rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#JanMazurek">Jestem przekonany, że przewidziane ustawą bodźce zainteresowania materialnego dla osób, które będąc w wieku produkcyjnym podejmą pracę w państwowych gospodarstwach rolnych, umożliwią pozyskanie brakujących tam rąk do pracy. Nowe ustawy umożliwią poprawę konfiguracji często bardzo niekorzystnie rozmieszczonych rozłogów PGR w drodze likwidacji enklaw, niekiedy zaś w drodze likwidacji wzajemnej szachownicy gruntów PGR z zabudowanymi gruntami gospodarstw indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#JanMazurek">Sądzę, że umiejętne stosowanie ustaw o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na rzecz państwa oraz ustawy o scalaniu i wymianie gruntów, przy stałej poprawie warunków bytu i pracy w PGR, przyniesie spodziewane efekty ekonomiczne zarówno dla państwa, jak i dla rolnika.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#JanMazurek">Ustawa o przymusowym wykupie użytków rolnych, w szczególności na terenie woj. białostockiego, w znacznym stopniu ułatwi służbie rolnej walkę z zacofaniem. Alternatywa, wobec której stanie pewna grupa gospodarstw uzyskujących wyniki bardzo niskie, powinna zdecydowanie prowadzić do stałego ulepszania metod gospodarowania i intensyfikacji produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#JanMazurek">Jestem przekonany, że omawiana ustawa może odegrać pozytywną rolę profilaktyczną. Obawa przed możliwością utraty jedynego źródła utrzymania rodziny, przy jednoczesnym stałym wzroście poziomu gospodarowania w danym środowisku, w miarę upływu czasu stanowić będzie jeden z istotnych czynników rozwoju produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#JanMazurek">Uważam, że podejmowane dzisiaj ustawy odegrają poważną rolę w realizacji ambitnych, a zarazem trudnych zadań w zakresie dalszego rozwoju naszego rolnictwa w okresie bieżącego 5-letniego Narodowego Planu Gospodarczego i w dalszej perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Mieczysław Róg-Świostek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoki Sejmie! Pragnę na wstępie wyrazić przekonanie, ze przedstawione Wysokiej Izbie 3 ustawy rolne spotkają się ze zrozumieniem i z uznaniem w całym Kraju i — powiedziałbym — szczególnie wśród społeczeństwa wiejskiego. Te 3 ustawy, jeżeli je potraktujemy łącznie, a nie w izolacji, nie w oderwania, stanowią wyraźny dowód troski naszego państwa nie tylko o najszerzej pojęty interes ogólnospołeczny, ale również i dlatego, że ustawy te wychodzą naprzeciw' innym potrzebom uregulowania wielu trudnych, skomplikowanych i nabrzmiałych juz spraw, zahaczających o bardzo żywotne interesy rolnika i jego warsztatu rolnego.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#MieczysławRógŚwiostek">Większość omawianych dziś kwestii dojrzewała do uregulowania już od dawna, stanowiąc zresztą przedmiot wielorakich zabiegów państwa i licznych, coraz natarczywszych żądań ze strony samych rolników — na przykład w sprawie komasacji. Któż nie wie, jak wielkie rozdrobnienie, a wraz z tym jak absurdalną nieraz szachownicę gruntów odziedziczyliśmy przecież — to chcę podkreślić — po czasach biedy i poniżenia chłopskiego, po okresie głodu ziemi na wsi, który wynikał z naszego ogólnonarodowego niedorozwoju i nasz ego przemysłowego i rolniczego ubóstwa.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wielkim, historycznym dziełem władzy ludowej stało się uprzemysłowienie kraju — dzieło, które najgłębiej przeobraża naszą wieś, które poza reformą rolną najskuteczniej hamowało i hamuje nadal żywiołowy proces rozdrabniania i karłowacenia gospodarki chłopskiej. Uprzemysłowienie kraju nie tylko zlikwidowało dawny ścisk w chałupach chłopskich, ale przecież otworzyło dawnym bandosom i ich dzieciom okno na świat, dało pracę, naukę i chleb poza wsią, bez których zresztą — co trzeba także podkreślić — nie do pomyślenia byłby jakikolwiek postęp w gospodarce rolnej.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#MieczysławRógŚwiostek">Z drugiej strony industrializacja kraju stworzyła nowe problemy, między innymi względne starzenie się wsi wskutek odpływu młodzieży do miast, powodując tu i ówdzie czasem nawet ostry deficyt siły roboczej. Oczywiście i to jest także zrozumiałe, rozwój przemysłu, choć zahamował to rozdrobnienie, jak powiedziałem, nie mógł go przecież zlikwidować, nie mógł przekreślić tej całej smutnej spuścizny w tej dziedzinie z okresu międzywojennego. Rozdrobnienie to jednak jest ciągle kulą u nogi naszego rolnictwa, pomimo wielkiego postępu, jaki notujemy na naszej wsi, co stwierdzają nawet nasi przeciwnicy. Rozdrobnienie to i inne jeszcze objawy, o których powiem za chwilę, ciągną nas wstecz. Musimy zatem podjąć akcję scalania, chociaż to jest trud bardzo kosztowny i pracochłonny. Jednak akcja ta leży zarówno w interesie rolników, jak i w interesie ogólnospołecznym. Jest to trud nie tylko konieczny, ale i opłacalny, ponieważ istniejąca dotychczas szachownica gruntów, owo uciążliwe rozkawałkowanie gospodarstw stanowi nie tylko ogromny hamulec we wprowadzaniu nowoczesnych metod gospodarowania, nie tylko podraża koszty produkcji, lecz także, co dziś staje się szczególnie ważne, powoduje niesłychane marnotrawstwo ziemi. Każdy chłop doskonale wie, ile sam traci na tym, że gospodarzy na paru hektarach rozrzuconych czasem na 10, a czasem 30 kawałkach i z tego powodu hoduje osty na miedzach.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#MieczysławRógŚwiostek">A jakie straty ponosi społeczeństwo, cała gospodarka narodowa i sama wieś w każdym innym wypadku, kiedy ziemia niby ma, a jednak nie ma gospodarza, kiedy gospodarstwo jest skrajnie zaniedbane, kiedy całość albo większość ziemi należącej do gospodarstwa leży prawie odłogiem.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#MieczysławRógŚwiostek">Mamy w kraju znaczną liczbę gospodarstw, których właściciele, ludzie starzy, nie mając następców, nie są w stanie gospodarzyć dalej na swojej ziemi. Wynika to czasem z ostrego niedoboru siły roboczej wskutek migracji młodzieży do zawodów pozarolniczych. Ale nie tylko u nas, na całym świecie ludność wiejska odpływa do przemysłu, do miast, i tak być musi. Tę siłę roboczą, która odchodzi ze wsi w regiony rozwijającego się przemysłu musi rekompensować mechanizacja gospodarki rolnej i rozwój różnorodnych usług dla rolnictwa i w tym kierunku państwo nasze podejmuje, jak wszyscy wiemy, ogromne i, powiedziałbym, pionierskie wysiłki. Siłę roboczą, która odchodzi, oczywiście musi zrekompensować mechanizacją, ale w naszych warunkach jest to także proces związany z ogromną skalą ekonomicznego i społecznego awansu chłopa, który był dawniej — chociaż nie było pańszczyzny — właściwie „przypisany do ziemi”.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#MieczysławRógŚwiostek">W każdej wsi znajdujemy jednak takich rolników, którzy mają co robić, ale wskutek konserwatyzmu, nieudolności czy niedołęstwa prowadzą swoje gospodarstwa wybitnie ekstensywnie. Globalna produkcja takich gospodarstw jest czasem o połowę niższa niż produkcja gospodarstw właściwie prowadzonych, a ich produkcja towarowa równa się często zeru. W większości takich chylących się do upadku gospodarstw nie obsiewa się całości użytków rolnych, utrzymuje się bydło i trzodę w rozmiarach zabezpieczających ledwie — i to nie zawsze — potrzeby własne. Występują także ziemie porzucone. Niektóre ziemie są uprawiane dziko i byle jak, nie są nawożone, eksploatowane są w doraźny, rabunkowy sposób.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#MieczysławRógŚwiostek">Odpowiadając posłowi Łubieńskiemu chcę wyjaśnić, że sami chłopi niejednokrotnie, i nie od dziś — co znajduje wyraz w listach do redakcji, a także w dyskusjach na spotkaniach poselskich — wskazywali na to, że w wypadkach marnotrawstwa ziemi, które jest czasem niezawinione, a czasem zawinione — zachodzi nieodzowna konieczność stworzenia podstaw prawnych do interwencji państwa. Dla uzasadnienia, jak problem ten jest wysoce aktualny, pozwolę sobie przytoczyć krótkie fragmenty listów (spośród wielu), które nadeszły dosłownie w ostatnich dniach do redakcji „Chłopskiej Drogi”.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#MieczysławRógŚwiostek">List pierwszy. Pisze staruszka, wdowa z powiatu białostockiego: „...całe swoje życie byłam rolniczką. Liczę 82 lata. Do 1959 roku żyłam z mężem, który zmarł mając 79 lat. Pozostałam na 14-hektarowym gospodarstwie — sama. Mieliśmy jednego syna i trzy córki. W 1940 roku syn zginął na wojnie, córki wyszły za mąż i każda jest na swoim. To jest dzięki tym wielkim przemianom, które dokonały się w Polsce, bo dawniej to było niemożliwe. Lata szły, a my starzeliśmy się, zaczęliśmy chorować, zalegać w podatkach. Długo, jak mogłam, tak gospodarowałam sama i nie starałam się o pomoc u władzy. Potem zwracałam się do prezydium GRN z myślą przekazania części ziemi na rzecz państwa. Już w 1962 roku pisałam w tej sprawie do PRN. Wreszcie postanowieniem sądu z 28 czerwca 1967 r. gospodarstwo moje zostało przejęte na rzecz państwa” — z tym, że ona dodaje „pozostałam sama i nie mam z czego żyć...”. Gospodarstwo to zostało przejęte na podstawie ustawy z 1962 r. Było zadłużone, rzecz jasna.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#MieczysławRógŚwiostek">To jest jeden z problemów, które wysuwa życie i które mogą być uregulowane na podstawie przedstawione i dzisiaj Sejmowi ustawy.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wprawdzie z listu tego nie wynika, kto i jak gospodaruje na tych hektarach. Może ktoś dzierżawi? Sprawdzimy to. Może trzeba będzie przeznaczyć to gospodarstwo na sprzedaż lub powstanie możliwość przekazania ziemi do zagospodarowania przez państwowe gospodarstwo rolne, względnie powstanie możliwość, że kupi część lub całość tego gospodarstwa inny użytkownik, rolnik.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#MieczysławRógŚwiostek">Przedstawione Sejmowi ustawy przewidują tutaj różne rozwiązania. I nie wiem, z czego poseł Łubieński doczytał się takiej tezy, takiej myśli i co napawa go trwogą, jakobyśmy zmieniali przez te ustawy kurs naszej polityki rolnej, wypierali indywidualnego chłopa. Wspólnym bowiem celem i ideą tych ustaw jest to, by ziemia była jak najlepiej wykorzystana we wszystkich sektorach, żeby się dostała do rąk zdolnego do pracy gospodarza indywidualnego, spółdzielczego, względnie do państwowego gospodarstwa rolnego. Jeśli takie możliwości są, to oczywiście w tym przypadku tej steranej pracą kobiecie, matce, której list przytoczyłem, trzeba zabezpieczyć jakiś skromny, godziwy byt na starość.</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zacytuję jeszcze list drugi, z powiatu Nowa Sól, województwo Zielona Góra. Pisze tym razem młody rolnik, sygnalizując bardzo ważny, trudny, skomplikowany i nierzadko dyskutowany problem w stosunkach wiejskich. Oto fragment: „Mieszkam razem z ojcem, który ma 70 lat, jest chory i nie może pracować na 9-hektarowej gospodarce. Ja z żoną pomagałem ojcu, a częściowo pracowałem dorywczo na ciągniku w kółku rolniczym. Obecnie chciałbym prowadzić to gospodarstwo, ale ojciec nie chce zapisać mi tej ziemi. Powiada, żebym się wyprowadził z domu, i że nic mi się z tego nie należy. Powstają kłótnie między mną a ojcem. Nadmieniam, że matka zmarła, a brat i siostra zrzekli się gospodarki, bo mieszkają i pracują w mieście i zgadzają się na to, żebym objął to gospodarstwo”.</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zdawałoby się, że sprawa może być rozstrzygnięta w drodze postępowania sądowego. Ale stary gospodarz jest właścicielem. Formalnie rzecz biorąc, ma prawo veta. Może się uprzeć i sprawa o dziedziczenie może się ciągnąć latami, zwłaszcza, że do sukcesji może pretendować reszta rodziny, a w tym czasie, co już zresztą ma miejsce, gospodarstwo będzie się nadal chylić ku upadkowi. Nie trzeba tu podkreślać, że prawo nasze stoi na gruncie pełnego poszanowania własności ziemi, ale wydaje się, że w podobnych przypadkach, jak ten, o którym tu mowa, — a takich wypadków jest dużo — prawo własności jest zbyt rażąco, moim zdaniem, nadużywane przeciwko interesom społecznym.</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#MieczysławRógŚwiostek">W takim przypadku powinno mieć zastosowanie prawo wykupu ziemi, tak jak to się właśnie proponuje w omawianych dzisiaj ustawach. Zostawić ziemię zaniedbaną, to w perspektywie ruina. Że stary rolnik powinien mieć — jak to się dawniej mówiło — „żywotkę”, zabezpieczenie bytu na starość, jest to sprawa słuszna i sprawiedliwa. Ale co zrobić z upartym starym człowiekiem, który sam nie zje i drugiemu nie da, nawet synowi. Musi chyba państwo to gospodarstwo już bardzo Zaniedbane przymusowo wykupić lub przejąć za rentę po to, by znalazł się nowy użytkownik — właściciel, który da gwarancje, że chce i umie gospodarować na ziemi.</u>
          <u xml:id="u-67.15" who="#MieczysławRógŚwiostek">Przy tej okazji pragnę zacytować również list trzeci z Biszczy pow. biłgorajski: „...Jesteśmy młodym małżeństwem. Oboje z zamiłowania i zawodu rolnicy. Marzeniem naszym jest mieć własne gospodarstwo. Chcielibyśmy takie nabyć o obszarze 8–10 ha. Właśnie u nas rozeszła się pogłoska, że można kupić gospodarstwo zdawane za rentę. Prosilibyśmy o informację, gdzie i jak można nabyć takie gospodarstwo...”. Ten głos jest bardzo optymistyczny, bo młodzi chcą podjąć gospodarkę na nowym. I właśnie omawiane ustawy dają możliwość kupna ziemi, dzierżawy. Także nie rozumiem, w jaki sposób doszedł poseł Łubieński do jakiegoś takiego dziwnego wniosku, że ustawy te jakoby naruszają szacunek naszego państwa dla trudu rolnika, dla własności rolnej i dla gospodarki indywidualnej. Jeśli rolnik nie może pracować z różnych przyczyn, to może sprzedać ziemię, może wydzierżawić, inny rolnik może od niego kupić. A jeśli takiej możliwości nie ma, to państwo stworzy warunki do tego, żeby w sposób bardziej uproszczony przejąć tę ziemię jako dobro społeczne i zagospodarować siłami państwowymi.</u>
          <u xml:id="u-67.16" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zresztą trzeba powiedzieć, że ludzie na wsi i dawniej mówili, i to jest wielka prawda, że ziemia sama, bez pługa, bez głowy i serca, bez dobrego gospodarza, jest bardzo biedna, a jeszcze biedniejszy jest ten gospodarz, który jest na tej ziemi.</u>
          <u xml:id="u-67.17" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wiemy z drugiej strony, że cechą naszego ustroju socjalistycznego, ludowo-demokratycznego jest to, że aspiracje społeczne, wymagania w zakresie życia i poziomu życiowego, kulturalnego ciągle rosną w skali masowej, i wiemy, że te aspiracje często wyprzedzają nasze skromne możliwości ich zaspokajania. Dzisiaj — jak powiedział tutaj w swoim wystąpieniu sprawozdawca poseł Tejchma — sam chleb nie jest atrakcją, trzeba jeszcze do niego masła, smalcu trochę i czegoś lepszego. A skąd brać? Stąd ta troska. Stąd — w moim przekonaniu — są te ustawy, które zbieżne są zarówno z interesami państwa, jak i każdego rolnika, bo tu chodzi o problem maksymalnego podniesienia wydajności ziemi. Ziemia powinna i może nam, w naszych warunkach, kiedy mamy coraz lepiej rozwijający się przemysł, dawać coraz wyższe plony. Z tego względu każdy hektar ziemi przedstawia sobą coraz większą wartość społeczną.</u>
          <u xml:id="u-67.18" who="#MieczysławRógŚwiostek">Doniosłe znaczenie tych ustaw, w których szczegóły nie będę tutaj wchodzić, bo były omawiane w dyskusji na podkomisjach i komisjach sejmowych, polega na tym, iż dają podstawę prawną do różnych alternatywnych rozwiązań, nacelowanych na jedną zasadniczą sprawę — to jest główny motyw tych ustaw, na pełne wykorzystanie ziemi i stworzenie jak najlepszych warunków do intensywnej, coraz nowocześniejszej gospodarki rolnej. Jestem przekonany, że wieś nasza, myśląca, rozumna, gospodarska wieś przyjmie te ustawy z uznaniem.</u>
          <u xml:id="u-67.19" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wysoka Izbo! Pragnę poruszyć jeszcze jeden problem, który aczkolwiek pośrednio, to jednak wiąże się ściśle z całym kontekstem uchwalanych dziś ustaw. Jest to sprawa ochrony użytków rolnych, szczególnie przydatnych dla rolnictwa, a przejmowanych na cele pozarolnicze. Wszyscy wiemy, że dynamiczny rozwój przemysłu, całej gospodarki narodowej musi pochłaniać poważne zapasy ziemi pod rozbudowę miast i osiedli, pod budowę kopalń, hut, fabryk, nowych linii komunikacyjnych, a także wielu innych obiektów o charakterze użyteczności publicznej. To jest zresztą przedmiot naszej dumy narodowej, to jest to, z czego Polska Ludowa jest dumna i co stanowi podstawę do dalszego awansu naszego rolnictwa. Ziemi nam oczywiście w tych warunkach ciągle ubywa. I ubywać musi.</u>
          <u xml:id="u-67.20" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie wszyscy jednak — jak śmiem twierdzić — zdają sobie sprawę nie tylko ze skali, ale też ze społecznej ceny, albo — inaczej mówiąc — z rozmiarów społecznej straty z powodu tego ubytku. Według danych GUS corocznie ubywa nam przeciętnie około 25 tys. ha użytków rolnych na rzecz gospodarki pozarolniczej. Co to znaczy? Znaczy to, że rok rocznie przeznaczamy — bo musimy — na gospodarkę przemysłową, komunalną, budownictwo i inne cele gospodarcze niewiele mniej niż wynosi połowa obszaru użytków rolnych średniej wielkości powiatu.</u>
          <u xml:id="u-67.21" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest rzeczą zrozumiałą, że ziemi będzie nam nadal ubywać, bo rozbudowuje się także wieś — to jest także wielki problem — bo wzrasta zapotrzebowanie na działki budowlane na wsi i w małych półrolniczych niegdyś miasteczkach i osiedlach. W miarę coraz szybszego rozwoju techniki powstają nowe potrzeby, nowe konieczności odkryć i eksploatacji podziemnych bogactw naturalnych: węgla, gazu, ropy naftowej, siarki, miedzi, ołowiu itd.</u>
          <u xml:id="u-67.22" who="#MieczysławRógŚwiostek">Potrzebna nam będzie coraz większa powierzchnia pod budowę także bardzo potrzebnej sieci dróg bitych i żelaznych. Każdy rozumie, że są to straty ziemi konieczne, niezbędne dla gospodarki narodowej. Problem jednak nie polega tylko na tym — ile, lecz główcie tym, jakiej nam ubywa ziemi. A występuje u nas często nadmierne i nieraz niczym nieuzasadnione szafowanie ziemią, nieliczenie się z tym, jaką ziemię przeznaczamy pod zabudowę. A jakie są to straty, niech mi wolno będzie przytoczyć spośród wielu niektóre tylko przykłady.</u>
          <u xml:id="u-67.23" who="#MieczysławRógŚwiostek">Od 4 lat aż do końca roku ubiegłego ciągnęła się sprawa, jak na przykład, przewlekły proces — spór o lokalizację części inwestycji towarzyszących budowie puławskich „Azotów” na gruntach wsi Rudy. Ile było w tej sprawie komisji, ile interwencji, zanim zwyciężył rozsądek. Urbaniści i architekci postanowili bowiem przejąć pod planowaną budowę dzielnicy przemysłowej miasta pod składy, magazyny, zajezdnie PKS i inne obiekty bez mała 100 ha pszenno-buraczanej ziemi, mimo iż obok, po drugiej stronie torów, w nie mniej dogodnym miejscu, bo bliżej Puław, znajduje się około 400 ha ziemi lichej, nieużytku porośniętego wrzosowiskami na tak zwanych płaskich włostowickich. Jaka byłaby strata, gdyby doszło do zajęcia owych 100 ha gruntów, nie trzeba uzasadniać, tym bardziej, że była inna korzystna i dla Puław i dla rolnictwa alternatywa. Obok bowiem ciągną się również marne grunty chłopskie V klasy, o obszarze 150 ha. Ale tak się właśnie często działo i dziej je, że niektórzy nasi urbaniści i architekci nie zawsze liczą się z jakością gruntów przejmowanych na lokalizację inwestycji komunalnych i przemysłowych. Zabudowuje się często grunty uprawne wysokiej klasy wtedy, gdy obok znajdują się grunty słabe. W wielu wypadkach likwidowano nieraz wysoko-towarowe, intensywne gospodarstwa rolne, ogrodnicze i sadownicze, tu i ówdzie rozbierano nawet podmiejskie szklarnie i cieplarnie, bo przeszkadzały akurat wymyślonej za biurkiem wizji przestrzennej zabudowy miasta — wizji często pięknej, ale delikatnie mówiąc, gospodarczo błędnej. Dobrze się stało, iż w trosce o racjonalne dysponowanie tak cennym bogactwem, jakim są użytki rolne, została podjęta przez Radę Ministrów uchwała nr 198 z 12 lipca 1966 r., która spotkała się z niezwykle dobrym przyjęciem ze strony społeczeństwa, a zwłaszcza rolników. Muszę powiedzieć, że dobrego rolnika boli serce, jeżeli widzi jakiekolwiek marnotrawstwo ziemi czy to swojej, czy nawet cudzej. Mimo to fakty marnotrawstwa dobrej ziemi nadal istnieją.</u>
          <u xml:id="u-67.24" who="#MieczysławRógŚwiostek">Dla wielu działaczy terenowych, pracowników biur projektowych i rad narodowych ziemia — jak się okazuje — nie nabrała jeszcze właściwej ceny. Dzieje się tak zwłaszcza w obrębie miast i na terenach podmiejskich często dlatego, że dla niektórych rad narodowych rewizja raz już podjętych decyzji lokalizacyjnych wydaje się być umniejszeniem ich źle pojętego prestiżu. Nieraz też niechęć do weryfikacji planów zagospodarowania przestrzennego z punktu widzenia ochrony gruntów rolnych wysokiej klasy wynika z obawy przed przepadkiem środków przyznanych na inwestycje z obawy, że realizacja tych inwestycji może ulec opóźnieniu.</u>
          <u xml:id="u-67.25" who="#MieczysławRógŚwiostek">Niemałe straty gospodarcze, a także społeczne ponosimy często przy lokalizacji drobnych obiektów przemysłowo-rolnych i usługowych na terenie wiejskim — POM, garaże na maszyny rolnicze, pawilony handlowe itp. Dwa lata temu toczył się spór, między innymi dlatego, że architekci tak zaplanowali lokalizację POM W Pawłowie w woj. kieleckim. Zlokalizowano tam POM — jest on bardzo potrzebny, nikt tego nie neguje — na gruntach przodującego rolnika, na zwartym areale dobrego gospodarstwa, mimo że obok jest ziemia poresztówkowa i nieco dalej są grunty podupadłych gospodarstw, które można było z mniejszą stratą społeczną przeznaczyć pod budowę tego POM.</u>
          <u xml:id="u-67.26" who="#MieczysławRógŚwiostek">Gdzie indziej znów — sprawa jest jeszcze w toku — w woj. białostockim, pow. Grajewo postanowiono Wbrew woli nawet kółka rolniczego usytuować garaż na maszyny rolnicze, wchodząc na dobre grunty gospodarstwa, które według opinii GRN prowadzone jest bardzo dobrze. Chodzi o to, że ten chłop sam chce oddać pół hektara gruntów tuż przy działce obecnie wytypowanej, ale klasy V i VI, poza tym są tam jeszcze korzystniejsze możliwości.</u>
          <u xml:id="u-67.27" who="#MieczysławRógŚwiostek">Wszystkie te błędy, aczkolwiek z dużym trudem, dało się naprawić. 2 lata temu red akcja „Chłopskiej Drogi” musiała uporczywie interweniować w sprawie przeznaczenia pod zabudowę mieszkaniową w planie zagospodarowania przestrzennego około 22 ha, utrzymanych w najlepszej kulturze ogrodniczej sadów i ogrodów warzywnych w Górze Kalwarii.</u>
          <u xml:id="u-67.28" who="#MieczysławRógŚwiostek">I ta sprawa została w końcu słusznie rozstrzygnięta dzięki temu, że interweniowało Ministerstwo Rolnictwa. Gdyby jednak nie to — straty także byłyby nieodwracalne.</u>
          <u xml:id="u-67.29" who="#MieczysławRógŚwiostek">Nie tak dawno toczył się też spór o lokalizację dwóch filii POM w pow. kaliskim. Wreszcie znowu po ciężkich bólach — obydwie filie zlokalizowane pierwotnie na bardzo dobrych gruntach kilku wysokotowarowych gospodarstw, zostały ulokowane na gruntach słabszych, mniej wartościowych, ku zadowoleniu rolników i samego POM.</u>
          <u xml:id="u-67.30" who="#MieczysławRógŚwiostek">Należy dlatego z wielkim uznaniem powitać fakt, że w grudniu ubiegłego roku Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów uznał za niezbędne zaostrzenie kryteriów trybu postępowania i karnych sankcji w celu niedopuszczenia do przejmowania pod inwestycje przemysłowe, komunalne i inne użytków rolnych dobrej jakości i że polecił dokonanie weryfikacji i cofnięcie decyzji lokalizacyjnych, sprzecznych z zasadą ochrony ziemi.</u>
          <u xml:id="u-67.31" who="#MieczysławRógŚwiostek">Musimy sobie zdać sprawę, że ziemia jest wielkim, cennym bogactwem narodu, że nie ma możliwości jej reprodukcji, że mamy jej nie za dużo, że jest to wartość, którą pochopnie szafować nie wolno. W ustawach, które dziś uchwalamy, chodzi o komasację, przejmowanie gruntów za renty i przymusowy wykup. Także chodzi o to, by każdy hektar ziemi był jak najlepiej przez państwo i rolnictwo wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-67.32" who="#MieczysławRógŚwiostek">Władze terenowe muszą przyjąć jako zasadę, że przeznaczanie użytków rolnych dobrej jakości, gruntów zakwalifikowanych do klas I−IV na cele nie związane z produkcją rolną, może nastąpić jedynie w razie braku nieużytków lub użytków rolnych słabszej jakości i wreszcie w takich wypadkach, które są uzasadnione szczególnie ważnymi względami ekonomicznymi lub ogólnopaństwowymi.</u>
          <u xml:id="u-67.33" who="#MieczysławRógŚwiostek">W związku z tym pragnę wysunąć jeden dezyderat: wydaje mi się, że po uchwale Rady Ministrów z lipca 1966 r. i po tej bardzo dobrze przyjętej, ubiegłorocznej, grudniowej uchwale KERM — powinniśmy pójść o jeszcze jeden krok naprzód i przyjąć w tej sprawie ustawę sejmową po to, by podkreślić wagę tego problemu, by usankcjonować sprawę ochrony ziemi, ochronę najlepszych gruntów rolnych — aktem prawnym najwyższej rangi państwowej.</u>
          <u xml:id="u-67.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Dyzma Gałaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#DyzmaGałaj">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o rentach jest propozycją dobrowolnej umowy między państwem a niektórymi grupami rolników. Jest to zarazem wynik dialogu, jaki kierownictwo polityczne naszego państwa i narodu, w ramach procesu wychowawczego społeczeństwa, prowadzi bezustannie z 3,5-milionową rzeszą właścicieli gospodarstw chłopskich. Projekt ustawy o rentach jest określonym etapem rozwoju stosunków w tym tak ważnym i dla naszego narodu i dla chłopów dialogu.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#DyzmaGałaj">Projekt ustawy o rentach dla rolników dotyczy tylko niektórych grup chłopów-rolników, a mianowicie takich, którzy są właścicielami gospodarstw o obszarze większym niż 5 ha i takich, którzy ukończyli już 40 lat życia. Jest to ustawa, w której w centrum uwagi znajduje się człowiek stary, człowiek nie będący w stanie prowadzić swego gospodarstwa na poziomie, gwarantującym pożytek i dla niego i dla społeczeństwa. Człowiekowi takiemu proponuje się w zamian za ziemię rentę w wysokości od 800 do 1,200 zł. oraz pozostawienie na własność i dalsze użytkowanie budynków, działki rolniczej o obszarze do 1 ha, maszyn i narzędzi rolniczych oraz posiadanego inwentarza. W ten sposób państwo przejmuje na siebie obowiązek zagospodarowania przejętej od rolnika ziemi, ten zaś, wchodząc w prawa rencisty, równocześnie zachowuje swój dotychczasowy sposób życia, co z punktu widzenia rozwiązywania kwestii rolnej i kwestii chłopskiej ma zupełnie kapitalne znaczenie. Jest to bowiem pozytywny wzór stopniowego rozwiązywania problemu słabnących gospodarstw, który to problem jest wyrazem naturalnego procesu zmian zachodzących w drobnotowarowym rolnictwie chłopskim każdego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#DyzmaGałaj">Głównym celem ustawy jest wiec zabezpieczenie losu tych ludzi starych, którzy nie mogą lub nie chcą go sobie zabezpieczyć zgodnie z tradycją wiejską i równocześnie celem jest przejęcie użytkowanej przez tych ludzi ziemi przed obniżeniem jej produktywności, przed osłabieniem produkcji rolniczej. Jeśli wiec z punktu widzenia rolników występujących o rentę będzie to miało znaczenie uzyskania spraw do korzystania z urządzeń socjalnych naszego państwa, z punktu widzenia całego społeczeństwa i państwa, przejmowanie gospodarstw chłopskich za rentę będzie miało przede wszystkim charakter gospodarczy, będzie to forma walki o utrzymanie produkcyjności ziemi w gospodarstwach ludzi starych lub niezdolnych do wydajnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#DyzmaGałaj">Nie wiemy, ilu rolników skorzysta w najbliższym czasie z uprawnień, które przynosi dyskutowana dziś ustawa. Decyzja bowiem będzie należała do nich. Możemy jednak dokonać nieco uproszczonego, ale chyba bliskiego prawdy rachunku, który by określił potencjalny rozmiar zjawiska, liczbę uprawnionych do korzystania z renty rolników i obszar ziemi, będącej przedmiotem zainteresowania i rolników uprawnionych do renty i państwa zobowiązanego do zagospodarowania tej ziemi. Szacunki Instytutu Ekonomiki Rolnej stwierdzają, że w ciągu najbliższych 15–20 lat przepływ ludności wiejskiej do miast spowoduje ubytek około 670 tys. gospodarstw i około 3 min ha ziemi chłopskiej. Jest to naturalny proces zmian w strukturze agrarnej, proces wywołany układem stosunków „przemysł-rolnictwo” i „wieś-miasto”. Należy się liczyć, że proces ten będzie szybszy w północnej i środkowozachodniej części naszego kraju. Południe Polski nadal będzie rolnictwem rozdrobnionym, o znacznym odsetku chłopów robotników. Tempo zmian będzie szybsze w miarę, jak będzie się łagodził niż demograficzny roczników wchodzących w wiek produkcyjny, co wywoła dosyć silne zapotrzebowanie na wiejską siłę roboczą w mieście. Będzie to występować zwłaszcza w latach począwszy od 1976 r. „Wypadanie” gospodarstw będzie więc procesem naturalnym i z punktu widzenia struktury agrarnej procesem zdrowym, pożądanym. Wszelkie woluntarystyczne przyśpieszanie lub w imię doktryny opóźnianie tych procesów może być równie szkodliwe. Muszą zaistnieć ku temu obiektywne warunki, musi być przyjęta zasada, że dopóki ludność rolnicza zechce gospodarować na swoich konkretnych gospodarstwach rolnych, dopóty jej wolę należy respektować, jeśli natomiast chce przejść do innej pracy lub pragnie za rentę oddać gospodarstwo państwu, należy to pragnienie spełnić, zabezpieczając równocześnie warunki do zagospodarowania przekazanej przez takich rolników ziemi.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#DyzmaGałaj">Możliwość uzyskania zatrudnienia przez młodzież pochodzenia rolniczego w przemyśle i pozarolniczych działach gospodarki narodowej zmienia stosunek ludności wiejskiej do ziemi, wywołuje ruch ku miastu, co w konsekwencji zmniejsza liczbę gospodarstw, powiększając zarazem przeciętną wielkość obszaru tych gospodarstw. Proces ten pojawia się na pewnym, z reguły wysokim etapie rozwoju przemysłu. W USA, w Niemczech, Anglii, Belgii, w krajach skandynawskich rozpoczął się w latach trzydziestych, my natomiast jesteśmy obecnie na progu jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#DyzmaGałaj">Ustawa o rentach dla rolników jest jednym z przejawów faktu, że kierownicze ośrodki naszego politycznego i państwowego życia doceniają ten proces i odpowiednio się przygotowują do aktywnego kształtowania jego rozmiarów i tempa.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#DyzmaGałaj">Oczywiście, ustawa o rentach dla rolników jest jednym z wielu czynników prowadzących do uzdrawiania struktury agrarnej i do bardziej intensywnego zagospodarowywania „wypadającej” z produkcji ziemi. Taką samą czy raczej podobną rolę spełniają ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych oraz ustawa o komasacji. Ich celem bieżącym jest maksymalne wykorzystanie ziemi, niedopuszczenie do osłabienia jej produkcyjności, stworzenie warunków do osiągania maksymalnego produktu rolniczego, przeciwdziałanie inercyjnemu pozostawaniu w tyle, zwłaszcza gospodarstw prowadzonych przez ludzi starych i schorowanych, ale również przez rolników niedbałych i lekceważących swoje obowiązki jako właściciela gospodarstwa wobec państwa i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#DyzmaGałaj">Ale zmierzając do możliwie racjonalnego wykorzystania ziemi w gospodarstwach podupadłych lub bez następców zmierza się równocześnie do upowszechniania zasady społecznego zabezpieczania losów rodziny, której ustawy te dotyczą. A zatem państwo, rozwiązując bieżąco narastający gospodarczy problem zagospodarowywania ziemi, równocześnie daje podstawę do rozwoju zasad polityki społecznej wobec chłopów, zmierzając tym samym do stopniowego rozwiązywania i kwestii rolnej, i kwestii chłopskiej. Konkretne sposoby stosowane w praktyce naszego życia społeczno-gospodarczego dziś i w przyszłości złożą się na cały system bodźców i gwarancji kojarzących osobisty interes różnych rodzin chłopskich z interesem społecznym całego narodu. Rzecz w tym, ażeby:</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#DyzmaGałaj">— po pierwsze faktycznie zabezpieczyć warunki rozwoju produkcji rolniczej na przejętej za renty lub z wywłaszczenia chłopskiej ziemi, po drugie — żeby dotychczasowi rolnicy uzyskiwali warunki do pracy i godziwej egzystencji, po trzecie — żeby koszt tego zagospodarowania był możliwie jak najniższy.</u>
          <u xml:id="u-69.9" who="#DyzmaGałaj">W związku z tym należy wysunąć postulat elastyczności polityki rolnej wobec wszystkich trzech czynników produkcji: pracy, kapitału i zwłaszcza ziemi.</u>
          <u xml:id="u-69.10" who="#DyzmaGałaj">Dyskutowane dziś ustawy sprzyjają ruchowi ziemi według zasady przechodzenia z gospodarstw gorszych do lepszych, do racjonalniej prowadzonych, a zarazem nie przekraczających granic ustawowych ani w zakresie obszaru, ani stosunków pracy. W ten sposób poprawia się i nadal się będzie poprawiać struktura agrarna, a czynnik „kapitał” poprzez FRR i własne nakłady w gospodarstwach chłopskich i czynnik „ziemia” znajdą najbardziej optymalne w naszych warunkach powiązanie z czynnikiem „praca”, jako że siły roboczej w naszym rolnictwie jest nadal pod dostatkiem. Jest komu przejmować na wsi ziemię, są chętni do prowadzenia gospodarstwa i dlatego przy realizacji ustaw o wywłaszczeniu nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rodnych i komasacji należy zmierzać do usprawnienia obrotu ziemią w ramach gospodarki chłopskiej. Jest to najtańsza ze znanych nam forma zagospodarowania 'rolniczego, forma, która wykorzystuje z powodzeniem istniejące rezerwy siły roboczej i narzędzi bez konieczności stosowania znaczniejszych nakładów kapitałowych.</u>
          <u xml:id="u-69.11" who="#DyzmaGałaj">Wszelako ta forma usprawniania produkcji rolnej i struktury agrarnej, jakkolwiek najtańsza w naszych konkretnych warunkach obecnego okresu, a sądzić należy, że i najbliższych kilkunastu lat, poprawiając warunki pracy i życia ludności chłopskiej, utrwala tę formę, utrwala system gospodarki chłopskiej, utrzymując równocześnie w jawnej sprzeczności chłopskie sposoby pracy i życia ze sposobami pracy i życia ludności pozarolniczej.</u>
          <u xml:id="u-69.12" who="#DyzmaGałaj">Dopóki jednak ludność chłopska sama akceptuje w swej masie swoją egzystencję na drobnym, rodzinnym gospodarstwie, dopóty forma ta jest z punktu widzenia gospodarki narodowej formą najlepszą. Nie może ona jednak trwać na zawsze. Coraz więcej osób z rodzin chłopskich buntuje się przeciwko swej sytuacji określonej warunkami pracy i życia na drobnym, rodzinnym gospodarstwie rolnym i dlatego zgodnie z dotychczasowymi zasadami polityki rolnej, Stosowanymi przez nasze państwo, należy tworzyć warunki do stopniowego przekształcania drobnej gospodarki w dużą. Żeby jednak nie było nieporozumień, jeszcze raz z całym naciskiem wypada podkreślić, że nie chodzi tu o przekształcanie jej wbrew woli chłopów, na odwrót, tylko Wtedy, kiedy niektórzy z nich będą chcieli się wyzbyć ziemi i kiedy na tę ziemię nie znajdą indywidualnych nabywców lub dzierżawców, lub kiedy będą chcieli przekazać ją państwu za rentę. W takich sytuacjach ziemia ich powinna być gromadzona w większe kompleksy, co jest możliwe przy zastosowaniu ustawy o komasacji i zagospodarowywaniu, zgodnie z socjalistycznymi stosunkami pracy. Będzie to forma kosztowniejsza, przynajmniej w pierwszej fazie gospodarowania, niż poprzez zagospodarowania chłopskie, lecz forma konieczna i w ostatecznym rachunku najlepsza zarówno z ekonomicznego, jak i społecznego punktu widzenia i dlatego program zagospodarowywania przejmowanej od chłopów za ich zgodą ziemi powinien przewidywać i przewiduje udział państwowych gospodarstw rolnych, przy czym wydaje się słuszne wysunięcie postulatu opracowania wzorców państwowych gospodarstw rolnych, organizowanych na ziemiach przejętych od chłopów. Warunki do jej rolniczego zagospodarowania są bowiem specyficzne, a zatem istniejące formy państwowych gospodarstw rolnych muszą ulec reorganizacji, by do tych specyficznych warunków dostosować się i skutecznie realizować dzieło w socjalistycznej rekonstrukcji rolnictwa, skutecznie rozwiązywać kwestię rolną i kwestię chłopską.</u>
          <u xml:id="u-69.13" who="#DyzmaGałaj">Chciałbym w tym miejscu podjąć rękawicę rzuconą naszemu programowi, a i praktyce polityki rolnej przez kolegę posła Łubieńskiego. Kolega poseł Łubieński kilkakrotnie używał terminu „wydaje mi się”. Najpierw użył go w stosunku do istniejącego programu rolnego naszego państwa. Mówił: „wydaje się, że pozytywny program włączania gospodarstw drobnych do systemu socjalistycznej gospodarki kiedyś istniał”. Rzeczywiście, od 1956–1957 r. program ten rozpoczął się, ale program ten — wkraczam tu już w polemikę z kolegą posłem Łubieńskim — istnieje w dalszym ciągu.</u>
          <u xml:id="u-69.14" who="#DyzmaGałaj">Mówił poseł Łubieński o tym, że obecnie preferuje się w polityce państwowe gospodarstwa rolne, co miałoby jakoby oznaczać, że odchodzimy od zasadniczego programu polityki rolnej. Wprawdzie poseł Łubieński mówił o tym, że widzi w dalszej przyszłości w Polsce system wielkich gospodarstw, ale to daleka przyszłość. Warto, jak sądzę, z posłem Łubieńskim dyskutować, gdyż mamy wiele, generalnie biorąc, wspólnych poglądów i reprezentujemy niektóre wspólne stanowiska, różniąc się w szczegółach.</u>
          <u xml:id="u-69.15" who="#DyzmaGałaj">Gdyby różnice nasze zatrzymywały się jednak na tej sali, można by dyskutować z posłem Łubieńskim tylko w kuluarach, ale różnice te przenikają przecież dalej, dochodzą do społeczeństwa, które jest bardzo subtelnym organizmem społecznym i dlatego trzeba o tych różnicach mówić, dyskutować i polemizować z nimi również publicznie.</u>
          <u xml:id="u-69.16" who="#DyzmaGałaj">Poseł Łubieński stwierdził, że preferowanie, a raczej rzekome preferowanie państwowych gospodarstw rolnych jako formy, która powinna dominować W gospodarce rolnej w Polsce, powoduje, że chłopi obawiają się, że gospodarstwa państwowe wyprą ich. Nie podzielam tego Zdania, albo podzielam o tyle, że ta obawa jest jedna z wielu obaw, jakie chłopi na całym świecie żywią wobec całego szeregu zjawisk, które wypierają chłopów.</u>
          <u xml:id="u-69.17" who="#DyzmaGałaj">Chłopi czują zawsze, że ich „coś” z gospodarstwa wypiera, że ich wypierają długi, że ich wypierają klęski losowe, że wypiera ich z gospodarstwa nieurodzaj, który może być tylko w jednym roku, ale może być kolejno w wielu latach, i ten nieurodzaj wypiera ich z gospodarstwa. Wypiera ich z tego gospodarstwa utrata części zdolności do pracy. Jeśli ktoś złamie w żniwa nogę, to oczywiście jego sytuacja na gospodarstwie jest tragiczna i ten właśnie wypadek losowy wypiera go w pewnym sensie z tego gospodarstwa. Wypiera go brak wiedzy o nowoczesnym rolnictwie, wypiera go z gospodarstwa i w Polsce, i w Niemczech, i w Stanach Zjednoczonych itd. brak przedsiębiorczości w przystosowaniu się do nowych warunków. Mogę wyliczyć jeszcze tysiąc czynników, które wypierają ich z gospodarstwa drobnochłopskiego. Być może, że część z tych Chłopów może powiedzieć, że między innymi elementami są także i PGR, które mogą ich wypierać. Prawda, ale generalnie biorąc, jak mi się wydaje, rzecz dotyczy tych rolników, którzy są słabszymi w masie ogólnej rolników i dlatego nie ma co sobie ich obawami zbytnio głowę zawracać.</u>
          <u xml:id="u-69.18" who="#DyzmaGałaj">Że tak jest, że wypiera tych rolników nie PGR, ale tysiąc innych, konkretnie występujących w gospodarce chłopskiej zjawisk, mogę przytoczyć przykład Stanów Zjednoczonych, W którym to kraju w ciągu mniej więcej 20 lat, począwszy od 1932 r. blisko 3 miliony gospodarstw, czyli około 40% zostało wypartych, zniknęło zupełnie z ogólne j liczby gospodarstw. Gdyby ktoś bardzo chciał zobaczyć, jak wyglądał los tych ludzi, to niech przeczyta „Grona gniewu” Johna Steinbecka, powieść, która dotyczy właśnie takich wypartych farmerów, chłopów, z systemu gospodarstw istniejącego w tamtych warunkach, z systemu, w którym PGR przecież nie było. Więc jeśli słabsi rolnicy boją się losu wypartych przez prawa rządzące drobnym gospodarstwem — my powinniśmy podać rękę tym słabszym rolnikom, powinniśmy ochronić ich od tych wybitnie losowych sytuacji, które doprowadziły ich gospodarstwa do Stanu stosunkowo złego.</u>
          <u xml:id="u-69.19" who="#DyzmaGałaj">Kolega poseł Łubieński postulował powrót do programu z 1957 r. Nie ma powrotu do stanu, od którego się nie odchodziło — to po pierwsze, ale kolega poseł Łubieński mówił, jakimi drogami trzeba wracać do tego powrotu w imię obrony gospodarstw chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-69.20" who="#DyzmaGałaj">W ogóle postawa kolegi posła Łubieńskiego jest postawą bardzo rycerską w stosunku do gospodarstw chłopskich, co jest ujmujące — przynajmniej z mojego punktu widzenia, człowieka, który zajmuje się problemami wiejskimi i jest działaczem chłopskim, więc to jest bardzo ujmujące i dlatego zachęca minie ta postawa do polemiki i publicznej, i indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-69.21" who="#DyzmaGałaj">Poseł Łubieński w rozmowie prywatnej — nie wiem, czy mogę to powiedzieć Kolego Pośle? — mówił, że walczy i będzie walczył o sprawy chłopskie dlatego, żeby odrobić dług, jaki jego dawni przodkowie w stosunku do gospodarstw chłopskich zaciągnęli, chce naprawić błąd, jaki niegdyś popełnili. Muszę powiedzieć, że to jest bardzo szlachetne.</u>
          <u xml:id="u-69.22" who="#komentarz">(Poseł Łubieński: Ale ja się w zasadzie ich nie wstydzę).</u>
          <u xml:id="u-69.23" who="#DyzmaGałaj">Poseł Łubieński w zasadzie się tego nie wstydzi, ale to jest już gorzej, ale jego ogólna troska o chłopów jest już płaszczyzną do poważnej dyskusji i dlatego warto rzetelnie i rzeczowo na ten temat dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-69.24" who="#DyzmaGałaj">Wydaje mi się, że poseł Łubieński szuka pozornych dróg do poprawienia sytuacji i rozwiązania kwestii chłopskiej. Poseł Łubieński wylicza, co powinno się poprawić w tym zakresie, a więc stwierdza, że gospodarstwa chłopskie powinny się powiększać, powinny się zmieniać proporcje nakładów na PGR i gospodarkę chłopską, przy czym poseł Łubieński nie mówi już o tym, jak się kiedyś mówiło, że w ogóle się nie robi nakładów na gospodarkę chłopską, bo milcząco stwierdził, że te nakłady w ciągu ostatnich lat, może w ostatniej pięciolatce, są ogromne, i uznał je, a chce zmienić tylko proporcje tych nakładów. Podkreśla, że powinna być złagodzona progresja podatkowa, obowiązkowych dostaw, powinny być sprzedawane traktory. To wszystko — powiada — powinno w efekcie przynieść stabilizację stosunków w gospodarstwie, pewność, że to jest trwała forma itd.</u>
          <u xml:id="u-69.25" who="#DyzmaGałaj">Lepsi ode mnie w tej Izbie mogą podjąć obronę bieżących form polityki rolnej i stanu rolnictwa niż ja. Ale ja odczuwam, że wszystkie te postulaty są w istocie rzeczy u nas realizowane bądź też są studiowane warunki, czy niektóre dotychczasowe zasady, na przykład progresja obowiązkowych dostaw, może być złagodzona. Najlepszym tego dowodem jest, że od 1956 r. czy 1957 r. znacznie została złagodzona progresja, zniesiono obowiązkowe dostawy mleka itp., co świadczy, że cała nasza polityka rolna jest w ruchu, polityka rolna uwzględnia warunki, w których dokonują się zmiany i prowadzi te zmiany systematycznie, poprawiając sytuację rodzin chłopskich. Gdyby ktoś w to wątpił, proszę pojechać i rozmawiać z rolnikami, wtedy dowie się, że w istocie rzeczy talk jest.</u>
          <u xml:id="u-69.26" who="#DyzmaGałaj">Jaka jest więc różnica między nami?</u>
          <u xml:id="u-69.27" who="#DyzmaGałaj">Wydaje się, że różnice są dwie: jedna różnica to jest taka, że kolega poseł Łubieński pragnie, aby bardzo szybko zmieniały się różne rzeczy, pragnie by prędzej dojść do 15 ha optimum gospodarstw chłopskich. Tu na marginesie można by od razu trochę żartobliwie zapytać, dlaczego 15 a nie 18, nie 20 a może nawet dlaczego nie 200 ha? Poza tym poseł Łubieński mówi, żeby rolnicy mogli zakupywać traktory nie tylko stare, lecz i nowe. Różnię się od posła Łubieńskiego w tej sprawie tym, że jestem realistą — bardzo się biję o to, aby przynajmniej były stare traktory, na razie o nowych nie ma co mówić, bo jest ich mało. Okres, kiedy działy się cuda, jest bardzo odległy. Im dalej w przeszłość historyczną, tym więcej było cudów, im bardziej blisko nas, tym tych cudów jest coraz mniej i nie może też być cudów z traktorami.</u>
          <u xml:id="u-69.28" who="#DyzmaGałaj">W związku z tym nie może być takiego cudu, by rolnicy, jak jest ich 3,5 miliona — choćby w czwartej, a nawet w dziesiątej części mogli kupić traktory, bo tych traktorów po prostu nie ma. Ale przecież wiemy skądinąd, że przemysł się nastawia na to, aby tych traktorów było jak najwięcej i ja głęboko wierzę w to, że tych traktorów, które będą szły do chłopów, będzie coraz więcej.</u>
          <u xml:id="u-69.29" who="#DyzmaGałaj">Druga różnica, która między nami występuje, to jest różnica „wiary”. Ja wierzę w to, że będą dalej realizowane te zasady polityki rolnej w stosunku do drobnych gospodarstw, które są w Polsce realizowane od dawna i które doprowadziły do rozkwitu gospodarstwa chłopskie, do takiego rozkwitu, jaki był możliwy w tych warunkach. Poseł Łubieński wątpi w to. Wolno nam tym się różnić. Ja głęboko w to wierzę, bo jestem jednym z tych ludzi, którzy uczestniczyli w procesach kształtowania takiego programu rolnego, jestem jednym z tych, którzy przenosili żądania, życzenia chłopów dotyczące różnych zjawisk i jestem głęboko zadowolony, że szereg ich postulatów z tego zakresu się spełniło. Poseł Łubieński w to nie wierzy — wolno mu. Ja nie muszę wierzyć we wszystkie rzeczy i zjawiska, w które wierzy poseł Łubieński. I odwrotnie — także i poseł Łubieński nie musi wierzyć we wszystkie zasady i sprawy, w które my wierzymy. I to nas różni.</u>
          <u xml:id="u-69.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-69.31" who="#DyzmaGałaj">Jest wszelako pewne ujęcie i stanowisko posła Łubieńskiego, znacznie bardziej istotne i — wydaje mi Się — z gruntu błędne, z gruntu fałszywe. Mianowicie poseł Łubieński powoływał się na wypowiedzi różnych naukowców co do charakteru naszej gospodarki narodowej, cytując wypowiedź jednego z profesorów, jednego z ekonomistów rolnych, mianowicie wypowiedź, która była taka — może nie dosłownie, bo tak tylko zapamiętałem ją — że rolnictwo, rolnictwo chłopskie, drobnotowarowe jest socjalistyczne, zwłaszcza od strony organizacyjnej, od strony związków tych gospodarstw i rolnictwa całego z różnymi instytucjami.</u>
          <u xml:id="u-69.32" who="#DyzmaGałaj">Oczywiście, jest w tym sformułowaniu wiele słuszności. Jest przecież wiele elementów w gospodarce chłopskiej o charakterze socjalistycznym. Sprawa powiązania gospodarstw chłopskich z instytucjami funkcjonującymi na wsi i w rolnictwie, z całym systemem spółdzielczości, z kółkami rolniczymi itd. — to są elementy, które dokonują, pogłębiają społeczny podział pracy na wisi w gospodarce drobnotowarowej, wiążą — jak mówił kiedyś Lenin — tysiącznymi nićmi te gospodarstwa z szerokim światem, z rynkiem, z systemem całej gospodarki narodowej, z systemem kultury narodowe i itd. To jest niewątpliwie prawdziwe i cała istota, ideologia naszego programu rolnego polega na tym, ażeby maksymalizować funkcje i rozmiary usług instytucjonalnych dla poszczególnych gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-69.33" who="#DyzmaGałaj">Tutaj najbardziej taką reprezentatywną instytucją jest — moim zdaniem — oczywiście kółko rolnicze. Nie tylko ono — rzecz jasna — ale między innymi kółko rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-69.34" who="#DyzmaGałaj">Ale i ona tu, ta instytucja powinna, i prowadzi te poszczególne gospodarstwa rolne i rodziny chłopskie i cały system gospodarstw drobnotowarowych ta droga, o której wczoraj mówił poseł sprawozdawca Tejchma. że jest to droga od chłopa do rolnika. I to jest prawdziwe. I tutaj, z tą częścią ujęcia oczywiście trudno się nie zgodzić, bo przecież to jest samo jądro programu rolnego naszego państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.35" who="#DyzmaGałaj">Ale zatrzymanie się na tym i w oparciu o to stwierdzanie — przyjęcie stanowiska, że drobna gospodarka chłopska jest już socjalistyczna,. jest zupełnym nie tylko nieporozumieniem, ale to jest wręcz szkodliwe dla rozwoju całokształtu stosunków w kraju, a zwłaszcza dla rozwoju drobnych gospodarstw chłopskich. Bo przecież rodzina chłopska na gospodarstwie chłopskim znajduje się dziś, talk jak i kiedyś, czy może nieco tylko w mniejszym stopniu, w ciągłym reżimie potrzeb, jakie to gospodarstwo wobec tej rodziny wysuwa. Przecież istotną rzeczą rodziny chłopskiej była i jest ciągła, systematyczna praca od świtu do nocy. Czytałem niedawno pamiętnik jednego z młodych rolników, który pisze tak:</u>
          <u xml:id="u-69.36" who="#DyzmaGałaj">„Gdyby u nas była elektryczność, to byłoby jeszcze lepiej, dlatego że mógłbym o 3 godziny wcześniej wstawać i o 3 godziny później kłaść się spać”.</u>
          <u xml:id="u-69.37" who="#DyzmaGałaj">To jest marzenie młodego rolnika tam, gdzie nie ma elektrycznego światła. On i dziś pracuje od świtu do nocy, i każdy rolnik na każdym gospodarstwie, wszyscy członkowie rodziny chłopskiej pracują w taki, a nie inny sposób. Każdego dnia, każdego tygodnia, o każdej porze roku i przez całe pokolenia, nie od 18 roku życia, jak w pozarolniczych zawodach, lecz od małego, od niemowlęcia. I nie do 60, jak w niektórych zawodach, lub do 65 czy do 70 roku życia, jak w niektórych zawodach, lecz absolutnie do śmierci. To jest zasada życia, zasada pracy li życia na gospodarstwie chłopskim. Jeśli gdzieniegdzie od tej zasady rodziny się wyłamują, to jednak zasada trwa dalej i trwać będzie dopóty, dopóki będzie istniało drobne gospodarstwo chłopskie. Można na chłopskim gospodarstwie te zasady zmienić wtedy, kiedy się zmieni stosunki pracy w tym gospodarstwie, to znaczy, kiedy się zakumuluje, skoncentruje ziemię i kupi się siłę roboczą i każę się tej sile roboczej pracować — a samemu można wtedy wypoczywać. Tego kierunku nie postuluje poseł Łubieński — i tutaj z tym zgoda. Ale w warunkach naszych nie jest możliwe zorganizowanie sobie na drobnych gospodarstwach chłopskich tak życia i pracy, żeby ona była zaakceptowana, zwłaszcza przez młode pokolenie rolników, to znaczy, żeby ona była podobna w swej istocie do pracy w innych zawodach, do pracy, która daje i prawo do odpoczynku codziennego, i prawo do urlopu itd. itd. A choćby, ażeby ona tak była zorganizowana, jak jest zorganizowana w państwowym gospodarstwie rolnym, gdzie robotnicy mają prawo do urlopu i gdzie, jeśli przyjdzie wypadek losowy danej osoby w czasie żniw, nie ma kataklizmu w gospodarstwie, bo może sobie załoga bez niego jakoś tam poradzić. W gospodarstwie drobnotowarowym nie jest to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-69.38" who="#DyzmaGałaj">I w związku z tym wydaje mi się, że nie można wysuwać takiej tezy, że dzisiejszy stan, to co osiągnęliśmy, jest w rolnictwie drobnotowarowym do zaakceptowania jako trwała kategoria socjalizmu. Gospodarstwa te powinny się zmieniać w miarę, jak będą narastały i gospodarcze i społeczno-kulturowe warunki do ich zmiany, aż do pełnej nawet likwidacji tych gospodarstw — wtedy, kiedy i ekonomiczne do tego będą warunki i kiedy dojrzeje świadomość tych ludzi, którzy dziś są głównymi aktorami tego wiekowego — powiedziałbym — dramatu. Z punktu widzenia społecznego, to co się dzieje w gospodarstwach chłopskich w tej chwili, jest do zaakceptowania, bo nie ma warunków na szybką zmianę Stanu, ale z punktu widzenia społecznego — powiedziałbym nawet i moralnego — przyjęcie zasady, że drobna gospodarka chłopska może być trwałą kategorią socjalizmu, bo jest bardziej wydajna niż inna, jest moim zdaniem nie do przyjęcia i nie jest ona do przyjęcia i w naszym programie. Podkreślam jednak z całym naciskiem, że nie ma tu żadnego przyśpieszania procesów i że muszą być dojrzałe warunki do tego, ażeby mogła istota tej gospodarki się zmienić. Czy to nastąpi za 10 czy za 30 lat, nie bawmy się w chiromantów, tylko pracujmy nad tym, ażeby codzienny układ stosunków 1968–1970 i dalszych lat między wszystkimi działami gospodarki narodowej i drobno-towarowym rolnictwem, pomiędzy wszystkimi grupami społeczno-zawodowymi naszego społeczeństwa i chłopami kształtował się w prawidłowy sposób tak, ażeby procesy te dojrzewały i dojrzały do tego, że sami chłopi — bądź znajdą nowe formy przechodzenia do socjalistycznej gospodarki w rolnictwie, bądź zaakceptują te, które im ewentualnie wysuną działacze.</u>
          <u xml:id="u-69.39" who="#DyzmaGałaj">A więc wydaje się, że tutaj pod tym względem musimy sobie powiedzieć wyraźnie, że różnimy się z panem posłem Łubieńskim, i choć obydwaj walczymy o poprawą stosunków w rolnictwie chłopskim, i choć intencje nasze są zbieżne, lecz zasady i formy do jakich dążymy i zwłaszcza tempo są — wydaje się — tutaj różne. Nawet niektóre sposoby są takie same, bo ja między innymi podzielam na przykład obawy, które wysuwał poseł Łubieński przed tym, ażeby przesadnie administracyjnymi sposobami nie realizować zasad, które są określone w dyskutowanych dziś ustawach, a które mogą — może nie wprost, ale jakoś okrężnie — być nadużywane przez aparat administracji państwowej. Oczywiście, ja też mam pewne obawy i pozwolę sobie je wysuwać dlatego, że nasza administracja, tak jak administracja każdego kraju na świecie nie musi być ani lepsza, ani gorsza i niewątpliwie w praktyce realizacji wielu czynności mogą być pewne niewłaściwe fakty. Od tego jesteśmy i my wszyscy w tej Izbie, od tego są działacze partii politycznych i organizacji społecznych, członkowie Frontu Jedności Narodu, ażeby wszelkie anomalia tego typu w odpowiednim czasie osłabiać i likwidować.</u>
          <u xml:id="u-69.40" who="#DyzmaGałaj">Chciałbym na zakończenie po prostu bardzo gorąco namawiać posła Łubieńskiego na naszą wiarę w tym zakresie i w tych sprawach. Wydaje się, że moglibyśmy owocnie pracować i uniknąć tego, co potencjalnie może zaistnieć po dzisiejszym wystąpieniu posła Łubieńskiego, mianowicie — gdy wieść pójdzie, że poseł Łubieński bronił gospodarki drobnotowarowej — a może ta wieść pójść bez szczegółów — to tego rodzaju wieść nie wniesie dużo dobrego do realizacji tego generalnego w jakimś stopniu wspólnego z posłem Łubieńskim celu, jakim jest troska o sytuację i los rodzin chłopskich, a mianowicie może tu być pole do demagogicznych i burzących spokój społeczny wystąpień; i dlatego bardzo gorąco namawiałbym, żeby znaleźć tu wspólne stanowisko i by mówić o sprawach programu rolnego nieco oszczędniej.</u>
          <u xml:id="u-69.41" who="#DyzmaGałaj">Dyskutowane dziś ustawy, i w tym także ustawa o rentach dla rolników, sprawią w perspektywie, zwłaszcza w związku z rozwojem przemysłu i przepływem siły roboczej ze wsi do innych działów gospodarki narodowej, że będzie się poprawiać struktura agrarna gospodarstw chłopskich, ale równolegle prowadzą one do przekształcania się naszej całej gospodarki rolnej, między innymi przez poprawę struktury i w ramach rozwoju gospodarstw państwowych czy innych form socjalistycznej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-69.42" who="#DyzmaGałaj">Wydaje mi się, że tutaj istotna jeszcze rzecz nie jest podnoszona przez dyskutantów, mianowicie to, że ustawa o rentach dotyczy nie tylko ludzi starych, ale dotyczy także młodzieży, która, obejmując gospodarstwo, chce widzieć swój los w perspektywie aż do końca życia i jeżeli widzi perspektywę taką, że na starość nie musi żyć na tak zwanym łaskawym chlebie, to wtedy oczywiście obejmowanie gospodarstw przez młodzież, która dziś ma różne alternatywy wyboru pracy i losu swego, będzie o wiele łatwiejsza i chętniejsza.</u>
          <u xml:id="u-69.43" who="#DyzmaGałaj">Projekt ustawy o rentach dla rolników wraz z projektem ustaw o przymusowym wykupie i komasacji zabezpieczają więc możliwość zagospodarowania ziemi w gospodarstwach podupadających, jak również stanowią ważne ogniwo w procesie przeobrażeń, jakim w naszym socjalistycznym państwie podlega drobnotowarowe rolnictwo chłopskie.</u>
          <u xml:id="u-69.44" who="#DyzmaGałaj">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, będąc żywotnie tymi przeobrażeniami zainteresowane, będzie uważnie śledzić i studiować funkcjonowanie tych ustaw, będzie studiować reakcję ludności chłopskiej, będzie wyprowadzało wnioski zarówno w celu ulepszania istniejących form pracy i życia ludności chłopskiej, form opieki społecznej, jak i w celu tworzenia nowych elementów programu opieki społecznej w szerokim znaczeniu tego słowa, dla ludności chłopskiej. Potrzeba rozwoju takiego programu jest tak pewna, jak pewne jest to, że tradycyjne formy pracy i życia ludności chłopskiej są w warunkach socjalizmu nie do utrzymania. Formy te pozostają w jawnej sprzeczności z formami kształtowanymi przez przemysł i inne zawody pozarolnicze i w związku z tym muszą być stopniowo rozwiązywane z uwzględnieniem interesów i całego społeczeństwa, i ludności chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-69.45" who="#DyzmaGałaj">Projekt ustawy o rentach dla rolników jest pozytywnym przykładem łagodzenia tych sprzeczności, pozytywnym przykładem dialogu prowadzonego pomiędzy kierownictwem politycznym naszego państwa i masami chłopskimi i dlatego posłowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, oczywiście, będą głosować za ustawą, rozumiejąc, że jest ona wielce pożyteczna i dla chłopów, i dla całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-69.46" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Władysław Gałka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WładysławGałka">Wysoki Sejmie! Nawiązując do ustawy o przymusowym wykupie ziemi należy stwierdzić, że podejmujemy decyzje o bardzo ważnym akcie historycznym, bowiem wszystkie ustawy, które są na wokandzie rozważań dzisiejszego plenarnego posiedzenia Sejmu są niezmiernej wagi. Rozwiążą one problematykę i konflikty nagromadzone w ciągu kilku pokoleń. Nie mieliśmy wpływu na nagromadzenie sprzeczności, jednak ważne jest to, że właśnie nam przypada rozstrzygać te zagadnienia w formie powyższych ustaw, które dadzą dla wielu gospodarstw wyjście z bardzo trudnych dotąd konfliktów i sporów. Bowiem duża łatwość znalezienia pracy poza rolnictwem, co jest zjawiskiem pozytywnym, powoduje, że nawet w licznych nieraz rodzinach chłopskich, brak chętnych dzieci do dziedziczenia gospodarstw rodziców sprawia to, że na roli pozostają starzy rodzice, podczas gdy dzieci odeszły do innych zawodów. Ten stan rzeczy nie służy dobremu wykorzystaniu ziemi i jej zdolności produkcyjnej i w takich gospodarstwach systematycznie spada jej zdolność produkcyjna, a starzy gospodarze nie zawsze są w stanie należycie wykorzystać możliwości produkcyjnych w swoim gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#WładysławGałka">Aby zapobiec dalszej degradacji w produkcyjności tych gospodarstw, proponowana ustawa o wykupie ziemi przy innych świadczeniach dla zachowania wszystkich społecznych i ludzkich cech reguluje ostateczną formę, pozwalając na rozwiązanie spraw produkcji grupie nieudolnych gospodarstw z przyczyn nie zawsze od nich zależnych. Ustawa dla postępowej części rolnictwa w ogromnej większości jest zachętą do jeszcze większego wysiłku, który jest tak pożądany na obecnym etapie rozwoju naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#WładysławGałka">Wysoki Sejmie! Troska o zaspokojenie potrzeb wzrastającej z roku na rok liczby obywateli naszego państwa, przy zwężającym się równocześnie areale uprawnych gruntów na głowę 1 mieszkańca, zmusza nas do poważnego spojrzenia na sprawę szybkiego podniesienia wyników produkcyjnych całego naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#WładysławGałka">W szerokim zakresie czynników decydujących o osiągnięciach w rolnictwie poważne miejsce zajmuje sprawa prawidłowego wykorzystania podstawowego środka produkcji, jakim jest ziemia. Zagadnienie właściwego wykorzystania każdego hektara ziemi stało się poważnym problemem, szczególnie w sektorze drobnotowarowej gospodarki chłopskiej. Wśród wielotysięcznej rzeszy indywidualnie gospodarujących chłopów, prowadzących dobrze swoje gospodarstwa, wykorzystujących prawidłowo wszystkie środki, idących z postępem, jest dość znaczna grupa rolników wyraźnie różniących się od większości, nie wykazujących postępu w gospodarstwie, a co gorsza, uzyskujących w miarę upływu czasu coraz gorsze wyniki w plonach, w obsadzie zwierząt i w towarowości.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#WładysławGałka">Dość znaczną większość w tej grupie gospodarstw stanowią gospodarstwa produkcyjnie cofające się. Jest to więc zjawisko stałe i nieodwracalne. Przeprowadzona aktualnie analiza przez skierowanych do gromad fachowców wykazała, że prawie każda wieś posiada po kilka takich gospodarstw, a w niektórych okolicach sprawa ta urasta do rozmiarów zjawiska zasadniczo rzutującego na produkcję całej wsi. Rozstrzygnięcie jej jest więc podstawowym warunkiem rozwiązań wszystkich problemów życiowych jej mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#WładysławGałka">W dotychczasowej nomenklaturze gospodarstwa słabo gospodarujące objęliśmy nazwą „ekonomicznie zaniedbanych”. Jak w świetle posiadanych materiałów kształtuje się sprawa gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych? Na przestrzeni lat 1963–1966 po podsumowaniu 3-letniego okresu rejestracji pomocy gospodarstwom ekonomicznie zaniedbanym, uzyskano następujące wyniki: 24 tys. gospodarstw wydźwignęło się z upadku, 5.300 gospodarstw przekwalifikowano z pomocy do przejęcia, 2.600 gospodarstw przekwalifikowano z przejęcia do pomocy, 18.300 gospodarstwom przedłużono pomoc o 2 łata, 4.500 gospodarstw nowych zakwalifikowano do przejęcia, 10.900 gospodarstw nowych zakwalifikowano do pomocy. W wyniku tych zmian, liczba gospodarstw ekonomicznie zaniedbanych na koniec lutego 1966 r. wynosiła ogółem 52.468 tys. ha, w tym 31.700 zakwalifikowano do pomocy, a 20.260 zakwalifikowano do przejęcia. Różnica na korzyść 15 tys. gospodarstw wystąpiła tylko w grupie gospodarstw objętych pomocą. Stan gospodarstw ido przejęcia utrzymał się mimo 3-letniego okresu prawie na nie zmienionym poziomie, blokując przeszło półmiliardową sumę zadłużenia wobec państwa. W tej sytuacji utrzymanie podobnego stanu byłoby luksusem, na który w żadnym wypadku nie może sobie pozwolić nasza gospodarka.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#WładysławGałka">Ziemia, szczególnie w warunkach niedoboru produktów rolnych, musi być racjonalnie wykorzystana. Leży to w interesie całego społeczeństwa. Słuszna jest więc teza przedstawiona przez I Sekretarza Komitetu Centralnego partii na spotkaniu z wielkopolskimi chłopami w Poznaniu, że ziemię nieracjonalnie wykorzystaną przez dotychczasowego użytkownika, należy przekazać w ręce innego użytkownika, który da je trwałą gwarancję lepszego gospodarowania. Stanowisko to znajduje poparcie w całej zdrowo myślącej społeczności wiejskiej i precyzujący je projekt ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych jest czynnikiem umożliwiającym likwidację zahamowań w procesie podnoszenia produkcji rolnej i wypierania resztek zacofania ze wsi.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#WładysławGałka">Treść ustawy oraz przewidziany sposób jej realizacji są zgodne z poglądami zainteresowanych mas chłopskich, uwzględniają interesy społeczne przy zachowaniu humanitarnego i sprawiedliwego podejścia do człowieka. Chodzi jednak o to, by ta ustawa, jak już uprzednio podjęte, a zmierzające do intensyfikacji rolnictwa, znalazły właściwy grunt i rzetelnych wykonawców. Nie można za wszelką cenę i siłą forsować przekazywania wykupionych gruntów użytkownikom nie gwarantującym lepszego od dotychczasowego zagospodarowania, bez względu na to, czy to będzie dotyczyć sektora uspołecznionego, czy też rolników indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#WładysławGałka">Mimo że kraj nasz osiągnął wysoki wskaźnik wzrostu rolnictwa na przestrzeni ostatnich lat, to dalszy wydatny wzrost produkcji rolnej osiągnąć można tylko dzięki zwiększeniu zaopatrzenia rolnictwa w środki produkcji. Różnica technicznego poziomu rolnictwa, jaka nas jeszcze dzieli od wielu rozwiniętych krajów europejskich, zwłaszcza w zakresie nawożenia i mechanizacji, jest znaczna, jednakże systematycznie się zmniejsza.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#WładysławGałka">Bez wysokich nakładów inwestycyjnych i środków produkcji nie możemy pokonać opóźnienia w rozwoju rolnictwa. To, że dalszy rozwój i wzrost produkcji rolnej wymagają coraz większych nakładów, zostało sprawdzone i potwierdzone w praktyce przez wiele krajów, które osiągnęły wyższy niż Polska poziom rozwoju gospodarczego. Zakładane więc inwestycje rolne według założeń bieżącej pięciolatki mają pochłonąć 17,5% globalnych nakładów inwestycyjnych państwa. W liczbach względnych Stanowić to będzie 'kwotę rzędu 140 mld zł, czyli 23,5% nakładów na inwestycje produkcyjne w całej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-71.10" who="#WładysławGałka">Specyfika obecnego etapu rozwoju gospodarki narodowej polega na tym, że techniczna rekonstrukcja rolnictwa jest nie tylko możliwa, ale i konieczna. Wkraczamy bowiem w okres, w którym zaczynają procentować wcześniej dokonane inwestycje przemysłowe. Przemysł wygospodarowuje nadwyżkę ekonomiczną, którą przeznaczyć można na rozwój rolnictwa. Produkcyjna więc i inwestycyjna działalność w rolnictwie zmierza konsekwentnie do bieżącej intensyfikacji i do stworzenia obiektywnych przesłanek jego socjalizacji poprzez Fundusz Rozwoju Rolnictwa. Działając na podstawie tego funduszu, kółka rolnicze na szczeblu krajowym, a w naszym woj. poznańskim szczególnie, dokonały dużego postępu w zakresie mechanizacji, podniesienia oświaty, wdrażania postępu agro-i zootechnicznego, a w ostatnim okresie również bezpośrednio w zagospodarowaniu każdego hektara ziemi.</u>
          <u xml:id="u-71.11" who="#WładysławGałka">Pragnę tu podać przykład pow. szamotulskiego w którym zagospodarowano 300 ha gruntów, na których do tej pory z uwagi na niższą bonitację nie uprawiano nic, względnie sprzątano niewiele. Przy zastosowaniu nowoczesnej agrotechniki i nawożeniu osiągnięto plon z areału 160 ha średnio po 28 q zbóż, 370 q buraków z ha oraz ponad 220 q ziemniaków. Gospodarstwa kółkowe podjęły również produkcję zwierzęcą, osiągając w tym zakresie wyniki kształtujące się na poziomie 1,5 q żywca z ha użytków rolnych, w większości w klasie I, eksportowej. W tej gałęzi gospodarki rolnej kółek rolniczych dokonuje się dalsza rozbudowa oparta na specjalizacji gospodarstw w kierunku produkcji bekonu, młodego bydła rzeźnego, owiec, oczywiście bez zaangażowania środków państwowych.</u>
          <u xml:id="u-71.12" who="#WładysławGałka">Mamy również w warunkach naszego powiatu i województwa dość dużą ilość dobrych gruntów, które jednak w wyniku nieudolności ich użytkowników nie dają nawet minimalnej produkcji, jaka jest osiągalna w danej wsi czy gromadzie. Na przykład, w woj. poznańskim ustawa o przymusowym wykupie nieruchomości, wchodzących w skład gospodarstw rolnych, będzie miała zastosowanie w odniesieniu do następującej ilaści hektarów: 12 tys. ha z gospodarstw zakwalifikowanych aktualnie do uzyskania pomocy państwa, które jednak mimo tej pomocy nie rokują widoku na podniesienie produkcji rolnej, oraz 7.500 ha z gospodarstw przewidzianych do przymusowego przejęcia przez państwo, które powinny być przejęte w całości i włączone do sektora gwarantującego ich prawidłowe zagospodarowanie.</u>
          <u xml:id="u-71.13" who="#WładysławGałka">Wysoki Sejmie! Te przykłady, których można by w Skali kraju podać znacznie więcej, musiały się doczekać ostatecznego rozwiązania, a przedstawiona przez posła sprawozdawcę Józefa Tejchmę ustawa o przymusowym wykupie — daje na to odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-71.14" who="#WładysławGałka">Gospodarstwa ekonomicznie podupadłe nie są tworem naszych czasów. Były w przeszłości i są Obecnie. Chodzi jednak o to, by ich nie było w przyszłości, By każdy hektar ziemi z tych gospodarstw, którego dotyczy ustawa, dawał taki plon, który jest w danym rejonie kraju średnio osiągany.</u>
          <u xml:id="u-71.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#CzesławWycech">Głos ma poseł Anna Soroko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AnnaSoroko">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Przedstawione Sejmowi projekty ustaw z zakresu rolnictwa zmierzają do zasadniczego celu, jakim jest stworzenie odpowiednich warunków dalszego rozwoju produkcji rolnej, a jednocześnie charakteryzują się głęboką troską o zapewnienie środków egzystencji ludziom, którzy z różnych przyczyn nie mogą właściwie prowadzić posiadanych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#AnnaSoroko">W moim wystąpieniu główną uwagę pragnę skupić właśnie na tej części zagadnienia, to jest na projekcie ustawy o rentach i innych świadczeniach dla rolników, przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#AnnaSoroko">Projekt ustawy powstał w wyniku aktualnej sytuacji szybkiego zwiększenia się ilości podupadających gospodarstw rolnych, a także na podstawie kilkuletniego doświadczenia, wynikającego z realizacji ustawy z dnia 28 czerwca 1962 r. o przejmowaniu niektórych nieruchomości rolnych w zagospodarowanie lufo na własność państwa oraz o zaopatrzeniu emerytalnym właścicieli tych nieruchomości i ich rodzin lub o wypłacie im odszkodowania. Wspomniana ustawa była w poprzednich latach często jedynym wyjściem z trudnej sytuacji dla ludzi starych bądź inwalidów, którzy nie byli w stanie pracować w gospodarstwie i osiągać stąd korzyści i środków niezbędnych do życia. Ludzie ci nie mieli najczęściej możliwości przekazania gospodarstwa swoim następcom, gdyż dzieci po zdobyciu wykształcenia nie wyrażały chęci powrotu na wieś. Gospodarstwa takie podupadały i z roku na rok wzrastały zadłużenia. Przysługujące z mocy ustawy renty — chociaż niezbyt wysokie, bo w zależności od wielkości gospodarstw wynoszące od 400 do 800 zł miesięcznie, zapewniały starym ludziom byt, a w połączeniu z możliwością korzystania z 20-arowej działki, mieszkania i zabudowań inwentarskich, stwarzały warunki niezłej egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#AnnaSoroko">O zrozumieniu intencji wspomnianej ustawy i o potrzebie zastosowania w latach ubiegłych jej przepisów świadczy fakt, że od czerwca 1962 r. do końca roku 1966, na wniosek właścicieli przejęto 9.886 gospodarstw o obszarze 89.650 ha, przy czym średni obszar gospodarstwa wynosił 9,1 ha. Proszę Obywateli Posłów o cierpliwość, ale dla lepszego zobrazowania zagadnienia muszę przytoczyć jeszcze trochę liczb. Otóż znaczną część, bo 8.742 gospodarstwa o obszarze 77.500 ha przejęto na własność państwa, natomiast 1.144 gospodarstwa o obszarze 12.206 ha gruntów w 10-letni okres zagospodarowania. Na 9.886 przejętych przez państwo gospodarstw, uprawnienia do renty uzyskało 5.549 osób, co stanowi 55% właścicieli, którzy przekazali państwu swoje gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#AnnaSoroko">Przyczyną stosunkowo niskiej ilości wypłaconych rent były przeważnie wysokie zadłużenia oraz nieosiągnięcie przez właścicieli gospodarstw wieku emerytalnego. Według danych GUS ilość wypłaconych rent do czerwca 1967 r. wzrosła do 6.667, a sunna ich wynosi ponad 3.983 tys. zł miesięcznie. Z ogólnej ilości rent najwięcej, bo 4.712, przypada na renty starcze, które wynoszą średnio po 604 zł. Renty inwalidzkie otrzymuje 1.73,1 osób, przy czym średnia wysokość wynosi 606 zł, oraz renty rodzinne pobierają 224 osoby, przeciętnie po 386 zł.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#AnnaSoroko">Dużą rolę w rozwiązywaniu problemu podupadających gospodarstw spełniła omawiana ustawa na ziemiach zachodnich i północnych, gdzie proces starzenia się właścicieli gospodarstw postępuje szybciej niż w pozostałych rejonach kraju, wskutek łatwego i nagminnego odpływu młodzieży wiejskiej do pracy w rozwijającym się przemyśle i innych zawodach w mieście.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#AnnaSoroko">Z analizowanych liczb wynika, że najwięcej, bo 1.140 rent z tytułu zdania gospodarstw wypłaca się w województwie wrocławskim, 795 — w olsztyńskim, 613 — w koszalińskim, 527 — w gdańskim, 512 — w szczecińskim. Natomiast w województwach centralnych ilość wypłacanych rent jest minimalna, gdyż na przykład w woj. kieleckim wynosi tylko 25, w krakowskim 39, w łódzkim 44, w lubelskim 61, w warszawskim 93.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#AnnaSoroko">Dysponując bardziej szczegółowymi danymi województwa szczecińskiego mogę stwierdzić, że ilość gospodarstw przejmowanych za renty z mocy ustawy z 1962 r. z każdym rokiem wzrasta. Na przykład w 1963 r. przejęto tylko 44 gospodarstwa, w 1964 r. — 163, natomiast w 1966 r. już 350 gospodarstw. Łącznie z szacunkową liczbą gospodarstw przejętych w roku 1967 — w woj. szczecińskim przeszło na własność państwa około 1.200 gospodarstw o łącznym areale 10 tys. ha. Sprawę właściwego zagospodarowania przejętych gruntów ułatwiał f akt dużego udziału na terenach ziem zachodnich państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#AnnaSoroko">Podkreślając dodatnie strony poprzedniej ustawy trzeba jednak stwierdzić, że nie rozwiązała ona skutecznie i do końca problemu zmierzających ku upadkowi bądź już podupadłych gospodarstw, szczególnie jeśli ich właścicielami byli ludzie w wieku średnim. Dlatego też dobrze się stało, że projektodawca przewiduje w projekcie obecnej ustawy możliwość przekazania gospodarstw również przez właścicieli młodych wiekiem, przy czym rolnik już po ukończeniu 40 lat życia będzie miał prawo do pobierania części świadczeń. Świadczenia te będą odpowiednio wyższe, jeśli zainteresowany podejmie pracę w państwowym gospodarstwie rolnym. Takie postawienie sprawy podyktowane jest między innymi troską, o zapewnienie siły roboczej państwowym gospodarstwom rolnym, a z drugiej strony daje możliwość wyjścia z trudnej sytuacji, co będzie skutecznym bodźcem, aby w warunkach intensyfikacji naszego rolnictwa przeciwdziałać podupadaniu gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#AnnaSoroko">Wiemy przecież z doświadczenia, że proces ten zachodzi w wielu gospodarstwach nie tylko wskutek podeszłego wieku i braku następcy, ale także z braku siły roboczej, wypadków losowych, a często niestety spowodowany jest niedostatecznym przygotowaniem właścicieli gospodarstw do pracy w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#AnnaSoroko">Gospodarstwa podupadłe dają znacznie niższą produkcję od przeciętnej i wykazują dalsze tendencje spadkowe. Co gorsze, jak wykazało doświadczenie lat ubiegłych, większość tego rodzaju gospodarstw nie jest w stanie powstrzymać spadku produkcji, nie mówiąc już o zapewnieniu jej wzrostu, nawet przy wydatnej pomocy państwa. W tych warunkach przejmowanie gospodarstw przez państwo na wnioski rolników jest koniecznością, gdyż ekstensywna gospodarka na dużym areale gruntów poważnie obniża możliwości rozwojowe naszej produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#AnnaSoroko">Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że obecnie projektowana ustawa znacznie szerzej i skuteczniej rozwiązuje także problemy egzystencji rolnika, po przekazaniu nieruchomości rolnej na własność państwa. Przewiduje bowiem znacznie wyższą rentę od 800–1.200 zł, zależnie od ilości hektarów przeliczeniowych, ponadto większy, sięgający od 0,25 do 1 ha obszar ziemi uprawnej, dożywotnie korzystanie z budynku mieszkalnego, niezbędnych pomieszczeń gospodarczych oraz innych świadczeń przysługujących rencistom. Należy tu wymienić przede wszystkim bezpłatne leczenie i opiekę lekarską, co dla ludzi starych, chorowitych, często wyczerpanych pracą fizyczną, ma duże znaczenie. W sumie warunki przewidziane projektem ustawy stwarzają, realną podstawę dostatniego bytu, a także pozostania przy rolniczym trybie życia, co dla ludzi sercem związanych z ziemią, przywiązanych do własności, jest sprawą bardzo ważną. Dlatego w projekcie ustawy postanowiono również, że budynki po przekazaniu ziemi za rentę, stanowić będą odrębną własność, którą rencista może dowolnie dysponować, nawet sprzedać. Państwo zastrzega sobie jedynie prawo pierwokupu, gwarantując jednorazową wypłatę wartości wykupionych zabudowań, pod warunkiem przeznaczenia jej na wkład do spółdzielni mieszkaniowej lub na budownictwo.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#AnnaSoroko">Ponadto przewiduje się możliwość przejęcia za zgodą rolnika części lub całości zabudowań mieszkalnych i gospodarczych w zamian za pieniężny dodatek do renty lub budynki zamienne. Uważam, że przepisy wykonawcze powinny przewidywać odpowiednie bodźce, alby większość rolników przechodzących na rentę była zainteresowana zrzeczeniem się również budynków, które często będą niezbędne do właściwego zagospodarowania przejętej przez państwo ziemi. Poza tym chodzi również o właściwe zabezpieczenie tych obiektów przed stopniową dewastacją, szczególnie tam, gdzie zabudowania są obszerne, stosunkowo za duże do potrzeb rencisty, co budzi obawę, że mimo wyższej renty właściciel takich zabudowań nie będzie w stanie ich remontować.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#AnnaSoroko">Biorąc jednocześnie pod uwagę znane powszechnie trudności w produkcji materiałów budowlanych oraz braki w mocach przerobowych naszych przedsiębiorstw, byłoby pożądane, alby wiele z tych zabudowań można było nadal wykorzystywać do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#AnnaSoroko">Natomiast jeśli chodzi o przysługujące rencistom działki, to moim zdaniem przepisy regulujące sto zagadnienie powinny zobowiązywać do ich lokalizacji w pobliżu zabudowań, względnie w jednym kompleksie dla kilku rencistów, aby nie stwarzać trudności w zagospodarowaniu innych gruntów.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#AnnaSoroko">Poza tym, chociaż projekt ustawy nakłada obowiązek należytej uprawy i wykorzystania działki pod groźbą jej utraty, to w praktyce administracja rolna musi przestrzegać i na czas zapobiegać, aby takie działki nie stały się rozsadnikami chorób i chwastów.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#AnnaSoroko">Zasada obniżenia rent w przypadkach, gdy na skutek zaniedbań właścicieli żyzność gruntu uległa obniżeniu i doprowadzenie tych gruntów do właściwego stanu wymaga znacznych nakładów pieniężnych jest słuszna, gdyż będzie dla rolników bodźcem do prowadzenia racjonalnej gospodarki, a w razie narastających trudności skłoni ich do przekazania państwu gospodarstw przed całkowitym upadkiem — Na podkreślenie zasługuje również fakt, że rolnik w wieku przedemerytalnym może zdać część gospodarstwa i otrzymać w zamian ekwiwalent pieniężny, nawet w formie jednorazowego ryczałtu, pod warunkiem zainwestowania uzyskanych środków w budownictwo lub zakup inwentarza, co powinno wpłynąć dodatnio na szybkie podniesienie stanu jego gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#AnnaSoroko">W projekcie ustawy znajduje także rozwiązanie sprawa dzieci uprawnionych do świadczeń z tytułu inwalidztwa, które po śmierci rodziców, pobierających rentę, będą korzystać z niej nadal, a także będą mogły zamieszkiwać w budynkach. Jest to niewątpliwy objaw troski o los ludzi niezdolnych do pracy, a pozostawianych dotąd bez środków do życia, często na łasce ludzi obcych.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#AnnaSoroko">Wysoki Sejmie! Zarówno na spotkaniach ze społeczeństwem, jak i w dyskusji na posiedzeniach komisji sejmowej, omawiany projekt ustawy cieszył się dużym uznaniem i budził przeświadczenie, że realizacja podjętej przez Sejm ustawy nie tylko zapewnia właścicielom przekazanych na własność państwa nieruchomości dostateczne zabezpieczenie bytu na wypadek niezdolności do pracy, ale również planowe i racjonalne zagospodarowanie wszystkich gruntów, które w aktualnych warunkach nie mogą być należycie wykorzystane do celów produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#CzesławWycech">Obecnie głos zabiorze Minister Rolnictwa Obywatel Mieczysław Jagielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MieczysławJagielski">Wysoki Sejmie! Na wstępie chciałbym w imieniu rządu raz jeszcze podkreślić to, co wyrażało już wielu obywateli posłów w czasie debaty plenarnej i poprzednio na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego-, że przedłożone trzy projekty ustaw stanowią kolejny wyraz konsekwentnej realizacji dotychczasowej naszej polityki rolnej. Jej podstawową zasadą jest zapewnienie szybkiego wzrostu produkcji, we wszystkich sektorach naszego rolnictwa, przy równoczesnym kształtowaniu przesłanek dla stopniowych społecznych przeobrażeń na polskiej wsi.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#MieczysławJagielski">Omawiane ustawy stanowią rozwinięcie tej polityki, którą od wielu lat realizowaliśmy na podstawie innych, wcześniejszych przepisów. Mogę powołać się na ustawę o zakazie podziału gospodarstw, u podstaw której leżała myśl o należytym zagospodarowaniu gruntów przez powstrzymanie procesów rozdrabniania i przez otworzenie między innymi drogi ku scalaniu karłowatych gospodarstw w większe, bardziej żywotne.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#MieczysławJagielski">Równie dobrze można tu powołać się na ustawę o przejmowaniu ziemi w zagospodarowanie przez państwo w zamian za renty. Wydana w tej sprawie w 1962 r. ustawa zapoczątkowała rozwiązanie problemu gospodarstw, których właściciele nie mogą lub nie chcą należycie wykorzystać swej ziemi. Przed 6 laty podjęliśmy ten problem w małej stosunkowo skali. Dziś, na podstawie kilkuletniego doświadczenia i przy większych finansowych możliwościach państwa, możemy pełniej i z większą korzyścią i dla zainteresowanych, i dla państwa kontynuować tę działalność.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#MieczysławJagielski">I wreszcie — by nie przedłużać sprawy — wypada podkreślić, że nie jest nowością powierzanie gospodarstwom państwowym ziemi użytkowanej poprzednio ekstensywnie lub leżącej odłogiem. W latach 1949–1954 PGR przejęły w ten sposób około miliona hektarów gruntów, których nikt inny nie był wtedy w stanie zagospodarować. Niełatwe też one miały wówczas zadanie. O wiele sprawniej objęły we władanie gospodarstwa państwowe 300 tys. ha takich gruntów w ostatnim pięcioleciu. Na nieporozumieniu więc lub na nieznajomości stanu rzeczy opiera się pogląd o zasadniczych jakoby zmianach w naszej polityce rolnej, wyrażany w związku z trzema omawianymi projektami ustaw.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#MieczysławJagielski">Wszystkie trzy ustawy służyć mają jednej podstawowej sprawie — pełnego zagospodarowania ziemi. Wszystkie one też łączą się w jeden kompleks przepisów i tylko w ten sposób należy je traktować. Co więcej — trzeba je rozpatrywać w kontekście całej naszej polityki rolnej, a wtedy łatwiej będzie zrozumieć podstawowe nasze dążenie.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#MieczysławJagielski">Chodzi nam nie o to, by przejmować ziemię dla państwa w ogóle, lecz o to przede wszystkim, by zapewnić należyte zagospodarowanie każdego przejętego hektara ziemi. Dlatego też formułując przepisy o ziemi, którą dotychczasowy jej użytkownik wykorzystuje nienależycie, rozwijamy i wciąż pogłębiamy działalność zmierzającą ku temu, by takich rolników było jak najmniej. W rejonach, gdzie staje się napięty bilans siły roboczej w rolnictwie, przyśpieszamy mechanizację, tam właśnie w pierwszej kolejności organizujemy międzykółkowe bazy maszynowe. W rejonach takich poprzez kontraktację zboża, oleistych, bydła rzeźnego podpowiadamy rolnikowi możliwość intensywnej produkcji przy ograniczonych zasobach siły roboczej. Mógłbym przytoczyć również wiele innych przykładów — znanych zresztą obywatelom posłom — świadczących o tym, że problem pełnego zagospodarowania ziemi traktujemy wielostronnie i nadal uważamy za konieczne tak właśnie postępować.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#MieczysławJagielski">W związku z wypowiedzią obywatela posła Łubieńskiego z całą siłą chciałbym podkreślić, że przepisy omawianych ustaw, dotyczące przejmowania gruntów przez państwo, odnoszą się tylko do określonej kategorii właścicieli gospodarstw takich mianowicie, którzy nie mogą o własnych siłach i przy dostępnych środkach zapewnić stałej intensyfikacji produkcji oraz którzy wobec podeszłego wieku i braku następców szukają oparcia w zaopatrzeniu emerytalnym. Chodzi też o taką grupę właścicieli gospodarstw, którzy nie przywiązują właściwej rolnikom wagi do doskonalenia swego warsztatu produkcyjnego. Nierzadko ich zainteresowania w coraz większej mierze wiążą się z nowym, nierolniczym zawodem.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#MieczysławJagielski">Stwarzamy dwie możliwości załatwiania takich spraw. Z inicjatywy rolnika państwo może przejąć jego ziemię, zapewniając stałe świadczenie określone w przepisach o rentach. Z inicjatywy państwa, na mocy drugiej ustawy, nastąpić może wykup źle użytkowanej ziemi. To ostatnie rozwiązanie musimy sobie zarezerwować także dla tych nielicznych zresztą wypadków skrajnego, karygodnego niedbalstwa i marnotrawstwa ze strony osób uchylających się od podstawowych obowiązków wobec ziemi, która przecież jest — jak słusznie podkreślano — dobrem ogólnospołecznym.</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#MieczysławJagielski">Zanim się odpowie na przykład na pytanie, czy w ogóle ustawa o przymusowym wykupie ziemi jest potrzebna — wydaje mi się, że należy odpowiedzieć przed tym na inne pytanie, jak postępować w takich przypadkach, gdy mamy do czynienia z gospodarstwem rolnym 8, 7 czy 6-hektarowym, które zostało już doprowadzone do kompletnej niemalże ruiny, chociaż bynajmniej na gospodarstwie tym nie ciążą obciążenia na rzecz państwa.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#MieczysławJagielski">Ostatnio miałem możność przeprowadzić rozmowę z właścicielem takiego gospodarstwa — położonego zresztą na dobrych glebach — które nie jest zadłużone żadnymi świadczeniami na rzecz państwa, między innymi dlatego, że wykształcone przy pomocy państwa jego dzieci — trzech synów — świadczą mu na opłatę podatków i dostaw obowiązkowych czy innych świadczeń. Cała produkcja sprowadza się do tego, że utrzymuje się na tym areale jedną krowę i dwie sztuki trzody chlewnej. Na pytanie — a co pan będzie dalej robił z tym gospodarstwem? — odpowiada: dla mnie starczy, a jak mi zabraknie — to mi synowie pomogą.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#MieczysławJagielski">Powszechne jest żądanie rolników, aby raz wreszcie w sposób skuteczny, rozważny, leżący na linii naszych założeń polityki rolnej problem ten rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#MieczysławJagielski">W dyskusji nad projektem ustawy o przymusowym wykupie ziemi wzbudzała duże obawy i duże zainteresowanie zasada, upoważniająca (w drodze delegacji) Ministra Rolnictwa do określenia trybu zaliczania gospodarstw do objętych przymusowym wykupem. Niektórzy obawiają się, i wyrażane to było przez wielu obywateli posłów w czasie dyskusji w Komisji, czy nie będzie tu zbyt wielkiej dowolności.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#MieczysławJagielski">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że zarówno w tej, jak i w szeregu innych ważkich dla obywatela sprawach, chcemy opierać się na kryteriach możliwie najbardziej obiektywnych, łatwych do ustalenia i sprawdzenia. Jeśli nie są one zawarte w ustawie, to tylko dlatego, że uwzględniać należy zarówno różnorodność sytuacji w poszczególnych rejonach kraju, jak i zmienność warunków, które wpływają na proces intensyfikacji gospodarstw. Przewidujemy, co znalazło aprobatę członków sejmowej Komisji Rolnictwa, określenie takich podstawowych kryteriów, jak wykorzystanie rolnicze wszystkich gruntów, utrzymanie minimalnej obsady zwierząt oraz poziom plonów i zbóż i ziemniaków. Ostatnie kryterium sformułujemy jako względne, odnoszące się do poziomu intensywności gospodarstwa gospodarującego w podobnych warunkach produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#MieczysławJagielski">Uważamy też za konieczne, by prezydia rad narodowych przed podjęciem ostatecznych decyzji o przymusowym wykupie pozostawiały rolnikowi możliwość zapoczątkowania poprawy gospodarowania, dając mu na to okres jednego roku.</u>
          <u xml:id="u-75.14" who="#MieczysławJagielski">Przedłożony Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy o scalaniu gruntów służy — łącznie z dwoma pozostałymi — sprawie pełnego zagospodarowania ziemi, co również chciałbym z naciskiem podkreślić — we wszystkich trzech sektorach naszego rolnictwa. W oparciu o tę ustawę chcemy umożliwić rozwój państwowych gospodarstw rolnych w tych wsiach, gdzie dotychczasowi użytkownicy gruntów decydują się na przekazanie ziemi państwu i gdzie występują znaczne obszary gruntów państwowych, rozproszonych i nieracjonalnie dotąd wykorzystywanych. Będziemy mogli też ułatwiać rolnikom-spółdzielcom właściwe kształtowanie ich zespołowych gospodarstw, przy równoczesnym ulepszaniu warunków gospodarowania tym rolnikom, którzy sąsiadują ze spółdzielniami, lecz nie decydują się na przystąpienie do nich. Będziemy wreszcie mogli — na wniosek rolników lub na podstawie decyzji władz — likwidować uciążliwą szachownicę działek chłopskich, która tak znacznie ogranicza siły wytwórcze naszej indywidualnej gospodarki na 3 min ha. Nie znajduje wobec tego żadnego uzasadnienia pogląd, że ustawa komasacyjna prowadzi jedynie, czy głównie, do rozszerzania państwowej gospodarki w rolnictwie. Ustawa nie zawiera żadnych tego rodzaju ograniczeń.</u>
          <u xml:id="u-75.15" who="#MieczysławJagielski">Nie przypadkowo jednak wymieniłem na pierwszym miejscu zadanie scalania gruntów państwowych. Maimy bowiem następującą sytuację — około miliona ha gruntów PFZ występuje w małych, rozproszonych działkach. Sporą część tej ziemi dzierżawią chłopi. Tam, gdzie przeważają drobne gospodarstwa, zagospodarowanie tych gruntów poprzez dzierżawę lub sprzedaż dla powiększenia małych gospodarstw nie stanowi istotnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-75.16" who="#MieczysławJagielski">Ale poruszając ten temat, w związku z wyrażonym postulatem o zmianie przepisów o normach uprawniających do nabycia ziemi — ponieważ obecnie ustalone jakoby hamują lub wręcz uniemożliwiają obrót ziemią — krótkie wyjaśnienie. Cytowany Kodeks cywilny przez obywatela posła Łubieńskiego, w dziale III, w rozdziale traktującym o przeniesieniu własności, nie ogranicza bynajmniej możliwości przeniesienia własności, a więc kupna gospodarstwa, do jakiegoś nadzwyczajnego przypadku. Odwrotnie, dość szeroko i znacznie szerzej aniżeli jest to określone w odpowiednich przepisach innych krajów — określa warunki, w których rolnik posiadający gospodarstwo odpowiadające niejednolitym, lecz właśnie zróżnicowanym normom minimalnym, może powiększać swój areał.</u>
          <u xml:id="u-75.17" who="#MieczysławJagielski">Wprowadzenie zmian do obowiązującego rozporządzenia musi być poparte bardzo dokładnymi badaniami terenowymi. Trzeba zresztą pamiętać, że ustawa o zakazie podziału gospodarstw działa praktycznie niespełna 4 lata. Zbyt pośpieszne zmiany tych przepisów mogą w skutkach prowadzić nie do poprawy struktury gospodarstw chłopskich, ale odwrotnie — do pogorszenia tej struktury.</u>
          <u xml:id="u-75.18" who="#MieczysławJagielski">W rejonach o przewadze średnich i dużych gospodarstw chłopskich możliwości zagospodarowania dodatkowej ziemi są ograniczone, chociaż w oparciu o różnorodne środki stymulujemy ten proces. Jeśli w rejonach tych występują gospodarstwa państwowe, praktycznie są one w znacznej części wypadków obecnie jedyną organizacją zdolną do trwałego zagospodarowania gruntów źle i nieracjonalnie wykorzystywanych. Wymaga to jednak scalenia rozproszonych działek w większe kompleksy nadające się do prowadzenia produkcji na dużą skalę. Jest to tym bardziej konieczne, ponieważ część rolników chce przekazać już teraz swe grunty państwu w zamian za renty, co oznacza dalsze powiększenie zapasu ziemi wymagającej scalenia.</u>
          <u xml:id="u-75.19" who="#MieczysławJagielski">Tak więc kierujemy się tu potrzebami praktyki i liczymy się z konkretnymi realiami występującymi w rejonach, gdzie część ziemi nie jest objęta procesem intensyfikacji. Jeśli w takich rejonach mimo ciągłego i dość szybkiego wzrostu całego naszego rolnictwa, część indywidualnych gospodarstw przez wiele lat nie tylko nie osiąga postępu, ale nawet przejawia stagnację i spadek intensywności produkcji, to konieczne jest wskazanie innego użytkownika gruntów. Nakładamy zwiększone obowiązki na państwowe gospodarstwa rolne, które muszą pokonać wiele dodatkowych trudności, by zagospodarować nowo przejmowane grunty. Znacznie przecież łatwiej jest PGR intensyfikować dotychczasowy areał, niż zagospodarowywać nowe grunty. Potrzeby gospodarki narodowej przemawiają jednak za obciążeniem PGR takim obowiązkiem, a doświadczenie uczy, że potrafią wywiązywać się z niego coraz lepiej.</u>
          <u xml:id="u-75.20" who="#MieczysławJagielski">Warto przy ocenie poziomu produkcji PGR — ostatnio jakże często wykorzystywanego dla przeciwstawienia ich gospodarce indywidualnej — uwzględnić fakt, że właśnie PGR musiały zagospodarować w ostatnich kilkunastu latach prawie półtora miliona hektarów gruntów często odłogujących, których nikt nie chciał zagospodarować, o zdewastowanych urządzeniach melioracyjnych, bez inwentarza, budynków, bez kadry, którą trzeba było po prostu formować od podstaw. Nieobiektywny będzie także osąd PGR, jeśli abstrahować, że ich produkcja nasienna i hodowlana, trudna i wymagająca znacznie większych nakładów, służy intensyfikacji produkcji w gospodarstwach indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-75.21" who="#MieczysławJagielski">I jest wreszcie wysoce niesłuszne pomijanie stałego wzrostu udziału PGR w towarowej produkcji rolnictwa. Zajmując 13% całości krajowych użytków rolnych, dostarczają obecnie prawie 40% zboża, 40% nasion oleistych czy 22% mleka. Ta zresztą towarowa produkcja zbóż, makuchów, suszu, traw, niezbędna do produkcji przemysłowych mieszanek paszowych — stanowi również podstawę do rozwijania w określonym stopniu produkcji zwierzęcej w indywidualnych gospodarstwach chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-75.22" who="#MieczysławJagielski">Wzbudziła obawy w projekcie ustawy scaleniowej wyrażona zasada jednoinstancyjności postępowania, która, jeśli dobrze zanotowałem, została scharakteryzowana przez posła Łubieńskiego jako „sprzeczna z zasadą praworządności”.</u>
          <u xml:id="u-75.23" who="#MieczysławJagielski">Zastanówmy się na chwilę, jakie przesłanki merytoryczne decydują o przyjęciu takiej zasady? Z treści ustawy wynika, że zapewnia ona uwzględnienie interesów każdego uczestnika scalenia, wykluczając dowolność w ustalaniu równowartości gruntów. Podstawą wyceny jest gleboznawcza klasyfikacja i ewidencja gruntów. Nigdy dotąd nie dysponowaliśmy tak obiektywnymi miernikami. Dopuszcza się przy tym możliwość dysponowania gruntami PFZ dla ułatwienia rozliczeń między rolnikami i państwem czy nawet między samymi rolnikami. Jeden z przepisów ustawy dopuszcza nawet wydzielenie obszarów dróg i innych gruntów dla społecznego użytkowania kosztem gruntów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-75.24" who="#MieczysławJagielski">Powiatowa rada narodowa stanowi przecież ogniwo władzy ludowej, któremu rolnik może najłatwiej przedstawić swoje potrzeby i uzyskać należyte rozpatrzenie dezyderatów. Ogniwo to również najlepiej może rozeznać terenową problematykę i dysponuje kadrą, która gwarantuje należyte techniczne opracowanie projektów scaleniowych. Zgodnie z ogólnym nurtem decentralizacji stale przecież rozszerzamy zakres uprawnień terenowych władz w zakresie kierowania rozwojem gospodarki. Byłoby wręcz niezrozumiałe ograniczanie kompetencji powiatowej rady narodowej w tak specyficznej sprawie, jak właśnie w kształtowaniu warunków gospodarowania ziemią.</u>
          <u xml:id="u-75.25" who="#MieczysławJagielski">Projekt ustawy przewiduje, że opracowany już techniczny projekt scalenia musi być okazany na gruncie rolnikom. Po zapoznaniu się z tym projektem będą oni mogli wtedy lepiej zgłaszać swoje uwagi czy wnioski. Wobec tego wypada zwrócić uwagę, że zastrzeżenia rolników rozpatrywać będą dwa bardzo bliskie mu organy: rada uczestników wymiany oraz komisja specjalnie powołana do rozpatrywania odwołań. Czynnik społeczny będzie tu bardzo szeroko reprezentowany. Te instytucje pozwolą na operatywne rozpatrywanie uwag, zastrzeżeń. Słuszne uwagi będzie można wnieść do projektu. Dopiero po tym wszystkim będzie on ostatecznie zatwierdzony przez powiatową radę narodową.</u>
          <u xml:id="u-75.26" who="#MieczysławJagielski">Nie mniej istotne jest i to, że proponowany tryb ułatwi szybkie przeprowadzenie scalenia, co jest nadzwyczaj istotne w świetle potrzeb produkcji. Poprzednie przepisy miały tę istotną wadę, że pozwalały jednostkom o pieniackich skłonnościach przeciwstawiać się przeważającej większości uczestników scalenia, zainteresowanych w szybkim ulepszaniu warunków gospodarowania. Mamy cały szereg przykładów rozpatrywanych bezpośrednio w Ministerstwie, które wskazują, jak długo ciągną się te sprawy — przez wiele lat, nieraz nawet kilkanaście lat, prowadząc do zahamowania produkcyjnej i inwestycyjnej inicjatywy rolników.</u>
          <u xml:id="u-75.27" who="#MieczysławJagielski">Projekt ustawy da je wreszcie wojewódzkiej radzie narodowej możliwość ingerencji i nawet uchylenia decyzji zatwierdzającej projekt scaleniowy, jeśli wydano ją z naruszeniem przepisów prawa lub gdy wymagają tego szczególne względy gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-75.28" who="#MieczysławJagielski">Dzięki temu ostatniemu sformułowaniu, bardzo zresztą szerokiemu, nowa ustawa wykracza znacznie poza ujęcie zawarte w Kodeksie postępowania administracyjnego, które ogranicza ingerencję nadrzędnej władzy przecież tylko do wypadków naruszenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-75.29" who="#MieczysławJagielski">Na koniec trzeba wymienić stały techniczny i organizacyjny nadzór instancji wojewódzkiej nad procesem scalania. Wydaje się, że w sumie te wszystkie elementy w pełni zabezpieczają interes zainteresowanych rolników.</u>
          <u xml:id="u-75.30" who="#MieczysławJagielski">Wysoki Sejmie! W zakończeniu chciałbym raz jeszcze powtórzyć wyrażoną na wstępie myśl, że omawiane 3 projekty ustaw stanowią konsekwentne rozwinięcie naszej polityki rolnej i wraz z aktami wykonawczymi stanowią kompletną i logicznie powiązaną całość. Projekty wszystkich aktów wykonawczych są już gotowe. Mieliśmy możność zaznajomienia z nimi członków sejmowej Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego i wykazania, że ustawy, łącznie ze związanymi z nimi dalszymi przepisami, określają zespół nowych, bardzo korzystnych warunków prawnych, organizacyjnych i ekonomicznych, które sprzyjać będą intensyfikacji produkcji we wszystkich sektorach naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-75.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#CzesławWycech">Obecnie zabierze głos sprawozdawca Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — poseł Józef Tejchma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JózefTejchma">Wysoki Sejmie! Jako sprawozdawca czuję się zobowiązany udzielić kilku Wyjaśnień, związanych z wystąpieniem kol. posła Łubieńskiego, który zaproponował — wprawdzie nieformalnie — odesłanie projektu ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości rolnych ponownie do Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, zaproponował zatem faktyczne jej nierozpatrywanie w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#JózefTejchma">Chciałbym w związku z tym przemówieniem udzielić wyjaśnień w trzech sprawach, które związane są z pewnymi interpretacjami tego projektu ustawy, zawartymi w przemówieniu kol. posła Łubieńskiego.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#JózefTejchma">Projekty ustaw: o scalaniu i wymianie gruntów, o przymusowym wykupie nieruchomości oraz o rentach dla rolników Po pierwsze — kol. poseł Łubieński w swoim przemówieniu stwierdził, co następuje — cytuję: „jak należy przypuszczać, odwołanie od tych decyzji w zakresie przymusowego wykupu ziemi istnieje w trybie Kodeksu administracyjnego, choć nie jest to w ustawie powiedziane, więc też czynnik administracyjny może ostatecznie pozbawić obywatela praw przysługujących mu bądź co bądź na podstawie Konstytucji”.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#JózefTejchma">Zbyt wiele powiedziano w tym zdaniu — powołując się na najwyższe prawo — aby można było sprawę pozostawić w atmosferze jakichkolwiek przemilczeń lub niedopowiedzeń. Odpowiedni — 12 artykuł Konstytucji, na mocy którego możliwe jest podejmowanie takich właśnie ustaw, brzmi jak następuje: „Polska Rzeczpospolita Ludowa uznaje i ochrania na podstawie obowiązujących ustaw indywidualną własność i prawo dziedziczenia ziemi, budynków i innych środków produkcji należących do chłopów, rzemieślników i chałupników”.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#JózefTejchma">Stwierdzone jest więc w Konstytucji, że ochrania się indywidualną własność na podstawie obowiązujących ustaw, a więc tych ustaw, które przyjmuje Sejm, które Sejm, zgodnie z potrzebami życia społecznego, będzie w swej działalności podejmował.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#JózefTejchma">Nie chodzi więc w tym wypadku o jedno konkretne spostrzeżenie, czy krytyczną uwagę zawartą w przemówieniu koi. posła Łubieńskiego, ale chodzi o pewną interpretację, która nie ma żadnej podstawy w istniejącej rzeczywistości. Jest to pierwsza sprawa, która wymagała wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#JózefTejchma">Podobny sposób interpretacji, nie mającej pokrycia w proponowanym projekcie ustawy, zawarty jest w następującym sformułowaniu kol. posła Łubieńskiego — cytuję: „Lecz załóżmy, że jeszcze ten nowy instrument (to znaczy ustawa o przymusowym wykupie ziemi) w przebudowie struktury rolnej jest potrzebny”. W sformułowaniu tym kładzie się niezgodny z treścią i intencją tej ustawy główny akcent na jej strukturalne funkcje, na jej funkcje w zakresie przebudowy naszego rolnictwa. W istocie rzeczy projekt ustawy o przymusowym wykupie ziemi w swojej treści, we wszystkich swoich przepisach obejmuje w głównej mierze sferę zjawisk natury produkcyjnej. W żadnym wypadku nie mamy tu do czynienia z takim podejściem, że doktrynalnie zakładamy powiększanie areału uspołecznionej gospodarki rolnej i do tej doktryny dostosowujemy konkretne rozwiązania w rodzaju przymusowego wykupu ziemi. Sposób myślenia, który leży u podstaw tej ustawy, jest wręcz odwrotny. Punktem wyjścia jest ocena, że istnieją pewne negatywne zjawiska w sferze produkcji, następnie wniosek, że w określonych sytuacjach te negatywne zjawiska w sferze produkcji — odnosi się to zarówno do tej ustawy, jak i do ustawy scaleniowej — mogą być ograniczone i zlikwidowane w niektórych rejonach, w określonych sytuacjach, między innymi, czy przede wszystkim, na drodze przejmowania pewnych areałów przez PGR.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#JózefTejchma">Punkt wyjścia ustawy o charakterze produkcyjnym dyktuje podjęcie proponowanych środków i instrumentów. Jest rzeczą wtórną i pochodną, że w praktyce realizacja nowych rozwiązań, które leżą przede wszystkim w interesie produkcji, oznaczać będzie także stopniowe rozszerzanie areału uspołecznionej gospodarki rolnej. Chodzi więc o interpretację, która ma bardzo istotne znaczenie dla opinii społecznej, dla postawy rolników wobec nowych ustaw. Chodzi o interpretację zgodną z rzeczywistością, że mamy tu do czynienia z ustawą, która chce przede wszystkim rozwiązać problemy natury produkcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#JózefTejchma">Jaką bowiem mamy sytuację? Mamy ograniczone zasoby ziemi. Jest to fakt absolutnie bezsporny. Mamy rosnące zasoby środków produkcji, które mogą przezwyciężyć ograniczoność zasobów ziemi na drodze intensyfikacji produkcji.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#JózefTejchma">I mamy również trzeci, bardzo istotny czynnik, decydujący o produkcji rolnej — czynnik ludzki. Mamy rolników, którzy podejmują określone decyzje, którzy posiadają określony poziom zawodowy, określoną inicjatywę, którzy w tych warunkach jakie są, przy narastających środkach produkcji, decydują o poziomie produkcji w swoim gospodarstwie. Ustawa skonstruowana jest w taki sposób, że każdy rolnik bez wyjątku może stworzyć na podstawie obiektywnie istniejących możliwości taką sytuację, że ustawa, którą chcemy podjąć, nie będzie jego dotyczyć. Mam ma myśli sytuację polegającą na odpowiedniej inicjatywie produkcyjnej, dającej w rezultacie wzrost produkcji rolnej. W wypadku, kiedy taka inicjatywa nie będzie podjęta, kiedy będziemy mieć do czynienia ze skrajnym przykładem zaniedbań, kiedy ten czynnik ludzki, ten rolnik — w łańcuchu różnych czynników wzrostu produkcji rolnej — nie da je gwarancji realizacji celów gospodarczych i produkcyjnych, interweniować chce państwo na mocy nowej ustawy właśnie w interesie produkcji — co leży bezspornie w interesie całego naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#JózefTejchma">I to jest właściwa interpretacja tej ustawy, wynikająca z jej wszystkich przepisów łącznie z projektowanymi aktami wykonawczymi.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#JózefTejchma">I wreszcie na koniec uwaga związana z następującą wypowiedzią kol. posła Łubieńskiego — cytuję: „Chłop na gospodarce indywidualnej obawia się, że gospodarstwo państwowe będzie go wypierać, że jego dzieci nie mają już szans osiągnięcia dobrobytu w rolnictwie”.</u>
          <u xml:id="u-77.12" who="#JózefTejchma">Chciałbym oświadczyć, że nie widzę żadnych podstaw w realizowanej obecnie polityce rolnej, i w tej polityce, którą chcemy realizować przy nowych ustawach, jakie rozważamy dzisiaj w Sejmie — nie widzę żadnych podstaw, żeby wytworzyła się wśród rolników na wisi postawa zagrożenia, wypierania ich przez PGR.</u>
          <u xml:id="u-77.13" who="#JózefTejchma">Chcę także wyrazić przeświadczenie, że nawet takie przemówienie i takie niezgodne z treścią polityki rolnej interpretacje, jakie słyszeliśmy dziś, nie wytworzą stanu tymczasowości wśród rolników. Jeżeli przemówienie kol. posła Łubieńskiego będzie elementem pewnego nastraszenia rolników o najniższym poziomie produkcji, to sądzę, że będzie to konstruktywny wkład w realizację celów, jakie sobie stawiamy.</u>
          <u xml:id="u-77.14" who="#JózefTejchma">Nie widzę podstaw, by przyłączyć się do propozycji, wprawdzie zgłoszonej nieformalnie, ale jednak zgłoszonej, odesłania projektowanej ustawy ponownie do Komisji Rolnictwa, gdyż wszystkie najważniejsze aspekty ustawy były już analizowane, poddane wystarczającej ocenie i zostały uargumentowane.</u>
          <u xml:id="u-77.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#CzesławWycech">Poseł Łubieński prosi o głos w sprawie wy jaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KonstantyŁubieński">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Chciałbym na wstępie podziękować za tę dyskusję, która chyba wzbogaciła tylko rozeznanie tych bardzo ważnych problemów, które dzisiaj mamy na porządku dziennym, tym bardziej, że muszę powiedzieć, że dyskutanci, aczkolwiek ze mną w wielu punktach się nie zgadzają, (trudno, jesteśmy ludźmi, a nie cegłami, muszą istnieć między nami różnice), ale w wielu innych punktach przyznali mi, co z pewną satysfakcją przyznaję — i rację.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#KonstantyŁubieński">Chciałem tutaj bardzo krótko wyjaśnić następującą rzecz. Nie bardzo zrozumiałem kolegę posła referenta, kolegę Tejchmę, co chciał wyrazić w tej części swego wystąpienia, która dotyczyła art. 12 Konstytucji. Rzeczywiście, o tym artykule ja myślałem, ale rozumiem to sformułowanie zawarte w tym artykule, że na podstawie obowiązujących ustaw Polska Rzeczpospolita Ludowa uznaje i ochrania własność, prawo dziedziczenia, to znaczy, że tu jest dyrektywa dla ustawodawcy, żeby przez obowiązujące ustawy ochraniał tę własność.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#KonstantyŁubieński">Tu nie można interpretować tego w sensie — wydaje mi się, że to byłaby niesłuszna interpretacja — że o tyle ochrania, o ile na to pozwalają obowiązujące ustawy.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#KonstantyŁubieński">Moim zdaniem interpretacja tego artykułu Konstytucji może być tylko jednoznaczna, to znaczy, że to jest dyrektywa, że obowiązujące prawa muszą ochraniać indywidualną własność i prawo dziedziczenia ziemi, budynków i innych środków produkcji należących do chłopów, rzemieślników i chałupników. Może się z kolegą posłem referentem zgadzamy z taką interpretacją. No, jeżeli nie, to tylko należy mi wyrazić ubolewanie, że się nie zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli chodzi o przemówienie Ministra Jagielskiego, to obciąłbym tutaj bardzo mocno podkreślić, że ja bardzo doceniam ogromną akcję, jaką rząd robi w walce ze zlikwidowaniem zjawiska zaniedbanych gospodarstw. Przecież ta akcja jest bardzo szeroka. Ja — mimo że jestem tak zwanym posłem centralnym, staram się być w terenie bardzo często, i widzę tę akcję, i jak najbardziej ją akceptuję. Przecież wysiłek jest tak ogromny, że się wysyła na wioski tak zwane trójki, które chodzą, analizują gospodarstwa, że agronomowie czy gromadzkie rady wysyłają pisma do poszczególnych gospodarstw zaniedbanych, w których są pewne dyrektywy, jakie należy podjąć działania, żeby gospodarstwo podnieść itd. itd. Jest stała akcja kredytowa, finansowa. Jest tu jakiś ogromny mechanizm, który ma służyć podnoszeniu tych gospodarstw ze stanu zaniedbania. Więc dlatego też wydaje mi się, że ta ustawa o przymusowym wykupie ziemi, która odrywa ten przymusowy wykup od warunku zadłużenia, jest zbyteczna. Może być rzeczywiście w pewnych jakichś wyjątkowych wypadkach potrzebna, ale to będą naprawdę wypadki zupełnie wyjątkowe, bo jak powtarzam, trudno sobie wyobrazić gospodarstwo zaniedbane, w którym by nie było długów. Na pewno tak było jak obywatel Minister Jagielski mówił tutaj, że spotkał się z tym przypadkiem bezpośrednio, ale chyba to jest wypadek całkowicie i najbardziej wyjątkowy.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#KonstantyŁubieński">Mam ambicje, aby rzeczywiście być w terenie i widzieć gospodarstwa. Zaryzykuję więc twierdzenie, że nieomal w każdym wypadku gospodarstwo zaniedbane jest równocześnie gospodarstwem zadłużonym. A zatem, jeżeli jest gospodarstwo zadłużone, to jest ustawa, która już obowiązuje od 1962 r. Można by się zastanowić, czy jej nie znowelizować, ale po co dla wypadków zupełnie wyjątkowych tworzyć ustawę, która może budzić najróżniejsze komentarze, jak najbardziej niewłaściwe i — jestem przekonany — niezgodne z wolą rządu.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#KonstantyŁubieński">Otóż dlatego też muszę powiedzieć, że mimo wszystko ciągle nie znajduję dostatecznych argumentów na to, żeby głosować za ustawą o przymusowym wykupie ziemi.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#KonstantyŁubieński">A jeżeli chodzi teraz o opinię na wsi — różna jest ta opinia. Muszę jednak powiedzieć, że spotykam się, niestety, z taką opinią, że gospodarstwa indywidualne są zagrożone, że państwowe gospodarstwa rolne są preferowane. Nie można chyba zaprzeczyć, że jeżeli chodzi o inwestycje, to tutaj dysproporcja jest tak kolosalna, iż istnieje jakieś potwierdzenie dla tej opinii.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#KonstantyŁubieński">Cieszę się bardzo z tych deklaracji, które tutaj usłyszałem ze strony obywatela Ministra Jagielskiego i ze strony posła referenta, który jest kierownikiem Wydziału Rolnego Komitetu Centralnego i wydaje mi się, że jeżeli te opinie dotrą do jak najszerszego grona osób, to niewątpliwie poprawi to tę atmosferę na wisi, która mimo wszystko nie jest najlepsza i nie zawsze sprzyja rozwojowi produkcji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o scalaniu i wymianie gruntów wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o scalaniu i wymianie gruntów.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#CzesławWycech">Ponieważ poseł Łubieński nie zgłosił w tej sprawie żadnego konkretnego wniosku, wobec tego nie możemy jego sugestii głosować. Zresztą zaznaczył, że nieformalnie.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#CzesławWycech">Wobec tego przystępujemy do głosowania projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-80.10" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-80.11" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-80.12" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-80.13" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Kilka osób.</u>
          <u xml:id="u-80.14" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-80.15" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o przymusowym wykupie nieruchomości wchodzących w skład gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-80.16" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-80.17" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-80.18" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-80.19" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Też nikt.</u>
          <u xml:id="u-80.20" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących nieruchomości rolne na własność państwa.</u>
          <u xml:id="u-80.21" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Projekt uchwały w sprawie zamknięcia sesji.</u>
          <u xml:id="u-80.22" who="#CzesławWycech">Konwent Seniorów przedstawia Wysokiemu Sejmowi propozycję powzięcia uchwały zamieszczonej w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 110 w sprawie zamknięcia VII sesji Sejmu z dniem dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-80.23" who="#CzesławWycech">Czy są jakieś uwagi w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-80.24" who="#CzesławWycech">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął proponowaną uchwałę.</u>
          <u xml:id="u-80.25" who="#CzesławWycech">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-80.26" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm powziął uchwałę w sprawie zamknięcia VII sesji Sejmu z dniem 24 stycznia 1968 r.</u>
          <u xml:id="u-80.27" who="#CzesławWycech">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-80.28" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatelkę Sekretarza Posłankę Marię Mielczarek o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#MariaMielczarek">W dniu dzisiejszym, bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu, odbędzie się posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w sali nr 118.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#MariaMielczarek">Również w dniu dzisiejszym o godz. 16 rozpoczną się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#MariaMielczarek">1) Komisji Handlu Wewnętrznego w sali nr 102,</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#MariaMielczarek">2) Komisji Handlu Zagranicznego w sali nr 67 — Dom Poselski,</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#MariaMielczarek">3) Komisji Komunikacji i Łączności w sali nr 70 — Dom Poselski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy 18 posiedzenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#CzesławWycech">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#CzesławWycech">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 14 min, 45)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>