text_structure.xml 79.6 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o g. 4 m. 50 pp.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Bronisław Sobolewski, Minister Przemysłu i Handlu Ignacy Szczeniowski, Minister Robót Publicznych Tadeusz Jasionowski, Minister Kolei Żelaznych Juljan Eberhardt, Minister Skarbu Leon Biliński, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister Aprowizacji Stanisław Śliwiński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Jan Łukasiewicz, Minister b. Dzielnicy Pruskiej Władysław Seyda.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Min. Spraw Zagr. Władysław Skrzyński, w Min. Spr. Wewn. Józef Bek, w Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, w Min. Ochrony Pracy i Opieki Społecznej Aleksander Prystor, w Min. Aprowizacji Oskar Sobański, w Min. Rob. Publ. Henryk Dudek, w Min. b. Dzielnicy Pruskiej Adam Poszwiński.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 94 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 95 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Harasz i Dębski. Listę mówców prowadzi p. Dębski. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Daszyńskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie cenzurowania korespondencji poselskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Krempy i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie przetrzymywania niewinnych w Lublinie w areszcie śledczym wojskowym, a między nimi Jana Leśniaka z Wadowic Dolnych powiatu mieleckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja pp. Marchuta, Krempy i tow. do pp. Ministrów: Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie niewypłacenia za konie zabrane przez komendanta powiatowego p. Wicherka z Niska, Janowi Mazurowi z Rudnika, Józefowi Nowakowi z Zarzecza, Mikołajowi Krawcowi z Jaty i innym gospodarzom powiatu Niskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Dąbala i tow. do pp. Ministrów Rolnictwa i Dóbr Koronnych, Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie odbudowy gospodarki leśnej, opałowej i rolnej w powiecie tarnobrzeskim.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych z powodu szkód wyrządzonych w Rumunii Adolfowi Trybcowi.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja pp. Jana Tabora, Józefa Kotnisa i tow. Klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawnych zarządzeń starostwa olkuskiego, dotyczących rekwizycji bydła, i nadużyć policji państwowej.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Skarbu z powodu niewypłacenia przez zakład ubezpieczenia robotników górniczych od wypadków w Wiedniu renty ubezpieczeniowej Władysławowi Gniademu z Łąk, pow. Krosno. Małopolska.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Sędzimira, Marii Moczydłowskiej, Brodziaka i tow. do p. Ministra Aprowizacji w sprawie aprowizacji m. Częstochowy i powiatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę Panu Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#POsiecki">Proszę o głos w sprawie porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma w sprawie porządku dziennego p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#POsiecki">Proponuję, aby na drugim punkcie porządku dziennego umieścić projekt ustawy o przymusowym wykupie monet złotych i srebrnych, oraz złota i srebra w stanie nieprzerobionym. Ustawę tę dziś przedyskutowano na Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Przypuszczam, ze względu na to, że sprawa ta jest rzeczywiście spieszna, (ponieważ w razie dłuższego przeciągnienia otwiera pole do spekulacji), że nikt z Izby nie będzie miał nic przeciw temu, żeby ją dzisiaj rozpatrzyć. Nie słyszę protestu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. Pierwszym punktem jest sprawozdanie i Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie wniosku nagłego p. Gdyka o przyznanie kolejarzom m. Lwowa dodatku drożyźnianego. (druk № 1114). Głos ma p. Gdyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PGdyk">Wysoki Sejmie! Swojego czasu Wysoki Sejm przyznał kolejarzom, będącym pod inwazją ukraińską, zapomogę drożyźnianą. Dziwnym zbiegiem okoliczności pominięto w tem kolejarzy miasta Lwowa, przeto ośmieliłem się przedstawić Wysokiej Izbie wniosek, ażeby w tej samej wysokości, jak otrzymali kolejarze, będący pod inwazją ukraińską, i kolejarze miasta Lwowa, otrzymali dodatki drożyźniane, gdyż i oni ciężką swoją obywatelską pracę spełniali w niesłychanie ciężkich warunkach, bo pod gradem kul. Wobec tego Komisja, uznając za rzecz ważną i słuszną, ażeby kolejarzom przyznać tę zapomogę, wnosi:</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PGdyk">„Wzywa się Rząd, aby kolejarzom miasta Lwowa wypłacił dodatki drożyźniane w takiej samej wysokości, w jakiej zostały przyznane kolejarzom, którzy pozostawali pod inwazją ukraińską”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">W tej sprawie nikt nie żąda głosu, mogę przypuścić bez głosowania, że wniosek Komisji z druku № 1114 jest przyjęty. Przystępujemy według poprzedniego postanowienia do sprawy wykupu monet. (Druk № 1072). Głos ma p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#POsiecki">Proszę Wysoki Sejm o zwolnienie Komisji Skarbowo — Budżetowej z piśmiennego sprawozdania z dzisiejszych jej obrad na temat tej ustawy, a to ze względu na konieczność szybkiego załatwienia sprawy. Dlatego powołuję się na projekt ustawy poprzednio Wniesiony przez p. Ministra Skarbu, który w komisji przyjęto z nieznacznemi zmianami.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#POsiecki">Zły stan waluty naszej zmusza Państwo do szukania środków, za pomocą których ten stan rzeczy możnaby poprawić. Niewątpliwie najważniejszym środkiem, któryby mógł walutę naszą poprawić, byłoby wzmożenie produkcji krajowej. Dzisiaj wskutek tego, że nie posiadamy uruchomionych fabryk, że przemysł nasz jest w zastoju i rolnictwo nie może wystarczyć na pokrycie własnych potrzeb, zmuszeni jesteśmy do sprowadzania znacznej ilości towarów z zagranicy, co niewątpliwie wpływa w wysokim stopniu na obniżenie naszej waluty.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#POsiecki">Otóż sprawa poprawienia naszej waluty przez wzmożenie naszej produkcji krajowej nie da się załatwić tak prędko, dlatego trzeba uciec się do tych środków, które w tej chwili są dla nas dostępne. Jednym z takich środków jest danie podstawy kruszcowej dla naszej waluty. Gdybyśmy mieli zabezpieczenie dla naszej waluty w złocie, względnie w srebrze, niewątpliwie wpłynęłoby to w znacznym stopniu na podniesienie jej kursu i dlatego też Rząd, rozumiejąc doniosłość tej sprawy, zwrócił się do społeczeństwa jeszcze prawie przed rokiem z wezwaniem do składania srebra i złota w naturze na Skarb polski dla poprawienia waluty. To jednak dotąd nie poskutkowało. Z ofiar dobrowolnych zebrała się znikoma suma, która bynajmniej nie może wpłynąć na poprawienie tego złego stanu rzeczy i dlatego Państwo musi teraz odwołać się do ofiarności swoich obywateli, w drodze przymusu.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#POsiecki">Minister Skarbu wniósł projekt ustawy o przymusowym wykupie monet srebrnych i złotych, oraz złota i srebra w stanie nieprzerobionym. Ustawa ta była kilkakrotnie omawiana na Komisji Skarbowo-Budżetowej, wreszcie dzisiaj ostatecznie ją przyjęto, a ponieważ poprawki poczynione przez komisję nie są znane wszystkim p.p. Posłom, więc pozwolę sobie zacytować poszczególne punkty tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#POsiecki">Art. 1 zostaje bez zmiany. Postanawia on, iż wszelkie monety złote oraz srebrne o zawartości czystego srebra 80% i więcej, jak również złoto i srebro w stanie nieprzerobionym, podlegają przymusowemu wykupowi przez skarb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#POsiecki">Art. 2 ustanawia termin, który ma ustalić ostatecznie Minister Skarbu, a w którym to złoto i srebro w monetach, jako też w stanie nieprzerobionym, powinno być złożone w Polskiej Krajowej Kasie Pożyczkowej lub w innych Kasach skarbowych za określonem wynagrodzeniem.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#POsiecki">Art. 5 pozostaje niezmieniony, jak był wniesiony przez Ministra Skarbu: postanawia on które osoby fizyczne i prawne, są obowiązane to złoto i srebro dostarczyć.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#POsiecki">Art. 4 oznacza wynagrodzenie za złoto i srebro, podlegające przymusowemu wykupowi. Wynagrodzenie to znacznie podwyższono w stosunku do tego, co Rząd pierwotnie projektował:</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#POsiecki">Mianowicie przyjęto obecnie za podstawę wczorajszą wartość złota i srebra na rynku naszym, potrącając od tego 20% t. znaczy, że każdemu z posiadaczy złota i srebra, czy w stanie nieprzerobionym, czy też w monetach, Skarb Państwa wypłaci tę wartość podług ceny określonej na podstawie kursu z dnia wczorajszego minus 20%. Ceny te są ściśle ustalone i wynoszą za 1 klg. czystego złota 2278 marek polskich, za 1 klg. czystego srebra 672 mk. polskich. Przyjmując za podstawę te ceny złota i srebra, za monety wypadnie następujące wynagrodzenie:</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#POsiecki">— Za 10 mk. niem. w zł. — 82 mk. polskich.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#POsiecki">— Za 10 rub. w zł — 177.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#POsiecki">— Za 10 franków w zł — 66,5.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#POsiecki">— Za 10 kor. austr.-w. w zł — 69,5.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#POsiecki">— Za 1 duk. austr.-w. w zł — 78,5.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#POsiecki">— Za 4 guld. austr.-w. w zł — 66,5.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#POsiecki">— Za 5 mk. niem. w srb. — 17.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#POsiecki">— Za 1 rub. w srb. — 12.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#POsiecki">— Za 5 fr. w srb. — 15.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#POsiecki">— Za 2 fr. w srb. — 5,5.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#POsiecki">— Za 5 kor. austr.-w. w srb. — 14.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#POsiecki">Ceny płacone za wszelkie inne monety złote i srebrne w stanie nie startym, pozostawać będą w odpowiednim stosunku do cen wyżej wskazanych.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#POsiecki">Art. 5 postanawia, że zwolnione od przymusowego wykupu będą zbiory numizmatyczne, oraz monety złote i srebrne, mające cechę wyrobów artystycznych, posiadające wartość numizmatyczną; ostateczne orzeczenie co do tego będzie należało do Ministerstwa Kultury i Sztuki. Złoto i srebro w stanie nieprzerobionym przeznaczone dla celów leczniczych i naukowych, będzie zwolnione od przymusowego wykupu, t. zn., że, te fabryki warsztaty, które będą potrzebowały dla przeróbki do normalnego ruchu odpowiedniej ilości złota i srebra, będą mogły u siebie to pozostawić na zasadzie osobnego pozwolenia, wydanego przez Polską Krajową Kasę Pożyczkową.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#POsiecki">Art. 6 postanawia, że przetapianie i przeróbka monet złotych i srebrnych jest wzbronione.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#POsiecki">Art. 7 zaznacza, że wszelkie tranzakcje monetami złotemi i srebrnemi, oraz złotem i srebrem w stanie nieprzerobionym w kraju są wzbronione, natomiast dozwolone będzie sprowadzanie złota i srebra dla przemysłu z zagranicy, jednakże za zezwoleniem Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#POsiecki">Art. 8 ustanawia kary za wykroczenia przeciw tej ustawie — i tak: przewidziane są kary do 50,000 mk. polskich, względnie do 75,000 kor. oraz konfiskata niezameldowanego wbrew tej ustawie złota i srebra.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#POsiecki">Wreszcie art. 10 zaznacza, że wykonanie ustawy powierza się Ministrowi Skarbu z tym dodatkiem, że Ministra Skarbu jednocześnie upoważnia się do poczynienia odpowiednich zarządzeń, mających na celu zabezpieczenie wykonania przepisów niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#POsiecki">Projekt ten był, jak zaznaczyłem, omawiany na dzisiejszem posiedzeniu Komisji Skarbowo-Budżetowej i ostatecznie przedkładamy go Wysokiemu Sejmowi z prośbą o zatwierdzenie. Zaznaczam, że cała wartość tej ustawy będzie polegała na tem, by ona dość szybko, o ile możności dzisiaj, była zatwierdzona, gdyż niewątpliwie wymierzona jest po części przeciw posiadaczom złota i srebra, którzy, dowiedziawszy o istnieniu takiej ustawy, będą się starali ukryć przed okiem Skarbu posiadane przez siebie zapasy złota i srebra.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#POsiecki">W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proszę więc o przyjęcie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę ogólną nad ustawą. Głos ma p. Zagórski.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Ponieważ p. Zagórskiego niema, przystępujemy do rozprawy szczegółowej. I tu nikt nie żąda głosu, wobec tego będziemy głosowali nad poszczególnymi artykułami: Art. 1 bez zmiany i uważam za przyjęty. Do art. 2-go jest poprawka, mianowicie, zdanie pierwsze ma brzmieć: „złoto i srebro, podlegające przymusowemu wykupowi, winny być, w terminie ustalonym przez Ministra Skarbu dostarczone i t. d.”. Nikt nie protestuje, przypuszczam, że ta poprawka przyjęta, a z nią i cały art. 2-gi przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Do art. 3-go niema poprawki. Przypuszczam, że artykuł ten bez głosowania zostaje przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#Marszałek">Do art. 4 go jest poprawka, według której ceny są podwyższone w sposób taki, jak tu było odczytane: t. j. na zasadzie 22878 marek polskich za 1 klgr. czystego złota i 672 marki polskie za 1 klgr. czystego srebra.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#Marszałek">Poprawka przyjęta, a z nią i cały artykuł 4-ty przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#Marszałek">W art. 5-ym zamiast słów: „może być” ma być „będzie”.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#Marszałek">Nikt nie protestuje przeciw tej poprawce, przypuszczam, że bez głosowania art. 5-ty zostaje przyjęty z tą poprawką. Art. 6 bez zmiany, przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#Marszałek">Art. 7 ma mieć następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#Marszałek">Wszelkie tranzakcje monetami złotemi i srebrnemi, oraz złotem i srebrem w stanie nieprzerobionym pomiędzy osobami fizycznemi i prawnemi są w kraju wzbronione. Dla celów przewidzianych w art. 2 ust. 2 wolno sprowadzać złoto i srebro z zagranicy za zezwoleniem Ministra Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#Marszałek">Przypuszczam, że bez głosowania ta poprawka jest przyjęta, i Art. 7 z tą poprawką przyjęty. Art. 8 i 9 bez zmian przyjęte. Art. 10 ma brzmieć według uchwały Komisji:</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#Marszałek">„Wykonanie ustawy niniejszej powierza się Ministrowi Skarbu, którego jednocześnie upoważnia się do poczynienia odpowiednich zarządzeń, mających na celu zabezpieczenie wykonania przepisów tej ustawy”. Dodane zatem jest ostatnie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#Marszałek">I tutaj zmiana jest tylko formalna, przypuszczam więc, że artykuł ten wraz z poprawką jest przyjęty. Art. 11 pozostaje bez zmiany, przyjęty. Napis brzmi: „Ustawa o przymusowym wykupie monet złotych i srebrnych, oraz złota i srebra w stanie nieprzerobionym z dnia 7 listopada 1919 r.”. Uważam, że jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#Marszałek">A zatem w drugiem czytaniu ustawa przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#POsiecki">Proponuję, by zaraz przystąpić do trzeciego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu, głosu nikt nie żąda, proponuję głosowanie en bloc w tem brzmieniu, jak ustawa przed chwilą została przyjęta w drugiem czytaniu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Wszyscy)</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Przystępujemy do 2, obecnie 3 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Sprawozdanie połączonych Komisji Wojskowej i Prawniczej o wniosku nagłym p. Anusza i tow. w sprawie ustawy o Tymczasowej Komisji Rewizyjno-Śledczej przy Komisji Wojskowej Sejmu Ustawodawczego, (druk 1112).</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">Głos ma p. Malewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PMalewski">Wysoka Izbo! Uchwałą z dn. 4 kwietnia Sejm upoważnił Komisję Wojskową do powołania specjalnych komisji celem zbadania gospodarki w poszczególnych oddziałach i w poszczególnych zarządach instytucji wojskowych. Członkom tych komisji Sejm nadał pewne uprawnienia, przysługujące organom sądowym w zakresie śledztwa wstępnego. W wykonaniu tej uchwały podkomisja do zbadania gospodarki w intendenturze powołała jako swój organ wykonawczy komisję śledczą, złożoną z przedstawicieli sądownictwa wojskowego i powszechnego. Ta „Komisja Śledcza przy Komisji Wojskowej”, tak bowiem się nazwała, ułożyła regulamin na podstawie postępowania karnego rosyjskiego z r. 1914 i na zasadzie tego regulaminu, zatwierdzonego przez Komisję Wojskową, przystąpiła do działania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PMalewski">Krótka działalność tej komisji śledczej, dała wydatne bardzo wyniki. Komisja ta ujawniła szereg poważnych przestępstw i nadużyć zarówno w głównej intendenturze jak i w intendenturze D. O. G. warszawskiego i miała możność przez unieważnienie szkodliwych dla Państwa umów uchronić Skarb Państwa od strat wielomilionowych. Jednakże w działaniu swojem komisja ta napotykała na pewne trudności, wynikające z tego, że regulamin zatwierdzony przez Komisję Wojskową nie był dostatecznem uprawomocnieniem działania tej komisji, a prócz tej ten regulamin nie mógł być stosowany na ziemiach b. zaboru austriackiego i pruskiego, gdzie obowiązuje zupełnie inne postępowanie karne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PMalewski">Wobec tego na wniosek komisji śledczej Komisja Wojskowa uchwaliła zwrócić się do Sejmu z prośbą o zatwierdzenie ustawy regulującej czynności tej nadzwyczajnej komisji śledczej.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PMalewski">Ustawa ta, jest umieszczona we wniosku nagłym p. Anusza i tow., podpisanym przez przedstawicieli wszystkich klubów reprezentowanych w Komisji Wojskowej. Ustawa ta, przekazana przez Pana Marszałka połączonym komisjom: Prawniczej i Wojskowej, była w tych komisjach rozpatrywana, komisje wyłoniły podkomisję, która dokładnie bardzo zbadała całą ustawę i omówiły ją w obecności przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, szefa departamentu prawniczego Ministerstwa Spraw Wojskowych i przedstawiciela Min. Spraw Wewnętrznych t. zn. tych wszystkich władz państwowych, które w ustawie tej są zainteresowane, i podkomisja przyjęła ustawę w brzmieniu, w którem dziś przedkładam ją Wysokiemu Sejmowi do zatwierdzenia.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PMalewski">Ta komisja śledcza jest organem tymczasowym i nadzwyczajnym, wkracza ona może w dziedzinę obcą czynnościom Sejmu, ale ustawa ta jest wywołana koniecznością, temi stosunkami, które u nas w całem naszem życiu wskutek szybkiego formowania się naszej armii i naszej państwowości wskutek pewnego chaosu, który wobec tego zapanował, a pozatem wskutek szerokiej deprawacji, która jednak panuje u nas w następstwie długoletniej wojny i rządów okupacyjnych, więc ta ustawa, powtarzam, jako zarządzenie nadzwyczajne jest najzupełniej wskazana, powiem więcej, jest nawet konieczna. Pod tym względem ostatecznie nie było wcale rozbieżności zdań ani w podkomisji ani też w połączonych Komisjach Prawniczej i Wojskowej. Dlatego zwracam się dziś do Wysokiego Sejmu z prośbą o przyjęcie tej ustawy, a zaznaczam, że oprócz ustawy komisja prosi jeszcze o uchwalenie dwóch rezolucji. Pierwsza brzmi: „Wysoki Sejm poleca Komisji Prawniczej opracowanie ustawy dla nadzwyczajnej komisji rewizyjnej, przeznaczonej dla walki z nadużyciami w administracji cywilnej Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PMalewski">Druga rezolucja: „Wzywa się Rząd, aby jak najrychlej przedstawił projekt ustawy o karze śmierci dla urzędników cywilnych”... Zwracam przytem uwagę na omyłkę zecerską, która zaszła w druku 1112. Więc dalej powinna brzmieć ta rezolucja:</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PMalewski">„Za przestępstwa połączone z chęcią zysku, w myśl uchwały Sejmu z dnia pierwszego sierpnia 1919 r.”. Pozatem proponuję jeszcze pewną poprawkę, co do etatu tymczasowej komisji rewizyjnej. Poprawka będzie polegać na tem, że tytuł będzie brzmieć: „Etat Tymczasowej Nadzwyczajnej Komisji Rewizyjnej”.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PMalewski">Następnie skreśli się ustęp: „Djety stałe w markach”, a następnie, ponieważ komisja ta ma zakres czynności dochodzeniowych a nie śledczych, więc w rubryce: „Członkowie” skreśla się:</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PMalewski">1) „Przedstawiciele urzędów prokuratorskich,</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PMalewski">2) Sędziowie”,</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PMalewski">... a wprowadza się rubryki:</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PMalewski">„a) Przedstawiciele sądownictwa wojskowego” i cyfra „6”, i,</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PMalewski">„b) Przedstawiciele sądownictwa powszechnego”, i znowu cyfra „6”.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PMalewski">Pozatem jeszcze dodaje się: „Rzeczoznawcy spraw intendentury i gospodarki wojskowej — 1”.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PMalewski">Dalej w etacie proponowane są następujące zmiany: Młodsi kanceliści nie 500 marek, lecz 550, maszynistki nie 400, lecz 450, woźni nie 500, lecz 400, gońcy 300.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PMalewski">Co do woźnych wprowadzona jest poprawka dlatego, że wydatki te będą pokrywane z budżetu Sejmu, zatem dlatego, ażeby zrównać wynagrodzenie woźnych w tej komisji z wynagrodzeniem woźnych sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">W rozprawie ogólnej głos ma jeszcze p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Niewątpliwie w warunkach obecnych, w warunkach anormalnych komisje podobne do tej, jaką zaprojektowały połączone komisje Wojskowa i Prawnicza, byłyby pożądane. Ale przyznać należy, że komisja w tej formie, w jakiej ją zaprojektowano, w zupełności nie odpowiada tym zadaniom i celom, do których ma służyć.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PHartglas">Przedewszystkiem rzuca się w oczy pewna niekonsekwencja.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PHartglas">Ma to być komisja sejmowa, komisja, która będzie kontrolowała czynności bodajże nawet Ministrów, a tymczasem całą tę komisję, nie wyłączając przewodniczącego, zastępców i członków, powołuje się za zgodą odnośnych Ministrów, inaczej mówiąc, ci sami Ministrowie, którzy mogą być poddani kontroli tej komisji, mają wpływ na to, z jakich członków będzie się ona składała.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PHartglas">Członkami tej komisji mają być nie ludzie obdarzeni zaufaniem całego narodu, lecz urzędnicy, powołani przez przewodniczącego po porozumieniu się jego z odnośnymi Ministrami.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PHartglas">Następnie komisja ta będzie posiadała takie pełnomocnictwa, które wprost zawieszają wszelkie gwarancje bezpieczeństwa dla każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PHartglas">Ustawa zupełnie nie liczy się z istniejącemi przepisami, z istniejącemi ustawami procedury karnej. W ustawie tej widzimy takie rzeczy, że komisji wolno będzie odrazu aresztować podejrzanych bez postawienia ich nawet w stan oskarżenia. Wszelkie decyzje mogą być powzięte zgodnie z art. 8 przez nieokreśloną liczbę członków, nawet bodajby przez jednego członka tej komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PHartglas">Mówi się wyraźnie w art. 8, że do prawomocności uchwały plenum komisji wymaganą jest obecność nie mniej niż połowy obecnych w siedzibie komisji członków wraz z przewodniczącym i jego zastępcą, to znaczy, że nie zważając na liczbę członków komisji, jeśli przypadkowo w siedzibie komisji będzie obecnych trzech czy dwóch członków, to obecność większości tej liczby dwóch czy trzech ma stanowić o swobodzie obywatela, o jego losie.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PHartglas">Pełnomocnictwa komisji pod względem dokonywania rewizji i sekwestru są niemożliwie szerokie. Wystarcza najmniejsze podejrzenie, najmniejsza denuncjacja, bodajby anonimowa, ażeby komisja miała prawo zgodnie z art. 22 dokonywać rewizji i sekwestru w domach i innych miejscach zamieszkania. Wreszcie nie można pominąć milczeniem pogwałcenia zasady tajemnicy zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PHartglas">Art. 20 projektu, który zwalnia od złożenia zeznań osoby, którym prawo to przysługuje w myśl przepisów obowiązujących ustawy o postępowaniu karnem, jednocześnie nie liczy się bynajmniej z innemi ustawami, jak że statutem palestry choćby, i zmusza, dla przykładu tylko to przytaczam, adwokatów do ujawniania tajemnic zawodowych, czyli gwałci zasadę tajemnicy zawodowej, uznaną we wszystkich prawodawstwach. Następnie bezwarunkowo znaczną wadą całej tej ustawy jest to, że prawie połowa tej ustawy jest całkiem zbyteczna; zamiast szczegółowego wymieniania, w jaki sposób ma być pisane wezwanie, w jaki sposób odbywają się rewizje, wystarczyłoby poprostu wskazać, że komisji tej nadzwyczajnej przysługują wszelkie te prawa, które przysługują sędziom śledczym, i wobec tego obowiązują ją te wszystkie formalności, które obowiązują sędziów śledczych.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PHartglas">Tylko w tym wypadku moglibyśmy mieć pewność, że istotnie czynności członków komisji będą posiadały moc aktów sądowo-śledczych, jak na to wskazuje art. 43. Jeżeli jednak komisja ta będzie funkcjonowała bez uwzględnienia tych gwarancji, jakie daje nam ustawa o postępowaniu karnem, to nie ulega wątpliwości, że sąd nigdy nie będzie mógł przyznać aktom dokonywanym przez tę komisję mocy aktów sądowo-śledczych. I zarówno wolność jak i dobre imię obywateli będzie mogło być narażone na szwank wobec tego, że komisji gwarancje te de facto nie obowiązują. Mojem zdaniem trudno jest teraz mówić o poszczególnych poprawkach do projektu z tego względu, że, należałoby wszystkie artykuły jeden za drugim poprawiać i zmieniać. Bezwarunkowo cały ten projekt należy z powrotem odesłać do komisji, ażeby nadać mu postać aktu prawodawczego, a nie czegoś, co właściwie zbliżone jest do jednej z ustaw wyjątkowych, jakie obecnie u nas szczęśliwie panują, a które pozbawiają obywateli i tych nielicznych gwarancji, jakie im jeszcze przysługują. Wobec tego wnoszę o odesłanie tego projektu do Komisji Prawniczej celem należytego opracowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Zagórski.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">Jest wniosek p. Hartglasa o odesłanie ustawy do komisji, kto jest za tym wnioskiem zechce powstać.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#Marszałek">Wniosek odrzucony. Przechodzimy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 nikt głosu nie zażądał, przypuszczam, że jest przyjęty. Tak samo art. 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51 — przyjęte. Napis brzmi:</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#Marszałek">„Ustawa z. dnia 7 listopada 1919, o Tymczasowej nadzwyczajnej Komisji Rewizyjnej”.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#Marszałek">W ten sposób w drugiem czytaniu cała ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#Marszałek">Jest jeszcze Etat Tymczasowej Komisji rewizyjnej, który Panowie macie w druku z poprawkami komisji. O ile nie usłyszę protestu, uważam go za przyjęty. Prócz tego jest jeszcze rezolucja Komisji Prawniczej, jako załącznik do druku № 1112:</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#Marszałek">1) Sejm poleca Komisji Prawniczej opracowanie ustawy dla Nadzwyczajnej Komisji Rewizyjnej, przeznaczonej do Walki z nadużyciami w administracji cywilnej Państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#Marszałek">Rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#Marszałek">W sprawie drugiej rezolucji zażądał głosu p. Weinzieher.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PWeinzieher">Rezolucja druga wzywa Rząd, ażeby jak najrychlej przedstawił projekt ustawy o karze śmierci dla urzędników cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PWeinzieher">Jako zasadniczy przeciwnik kary śmierci z powodów nad któremi nie będę tutaj się rozwodził, przypuszczając, że pod tym względem nie jestem odosobniony, w Sejmie, prosiłbym o skreślenie w tej rezolucji wyrazu „śmierć” a pozostawienie tylko „karę dla urzędników”, a przeciwnym bowiem razie, wbrew temu, że jestem stanowczo za najsurowszą karą nie mógłbym, zarówno ja, a jak przypuszczam i ci, którzy jednakowo ze mną myślą, głosować za taką rezolucją. Wnoszę poprawkę, aby skreślić słowo „śmierci”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">W druku zachodzą rozmaite błędy. Druga rezolucja ma brzmieć:</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#Marszałek">„Wzywa się Rząd, aby jaknajrychlej przedstawił projekt ustawy o karze śmierci dla urzędników cywilnych za przestępstwa połączone z chęcią zysku w myśl uchwały Sejmu z dnia 1 sierpnia 1919 roku”.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#Marszałek">Najsamprzód będziemy głosować nad poprawką p. Weinziehera, który wnosi, ażeby skreślić w tej rezolucji słowo „śmierci”. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Weinziehera, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#Marszałek">Poprawka odrzucona. Przypuszczam, że bez głosowania rezolucja w brzmieniu komisji jest przyjęta. Proponuję, aby przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę protestu, głosu nikt nie zażądał. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy w brzmieniu, w jakim została przyjęta w drugiem czytaniu, aby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#Marszałek">Ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#Marszałek">Na życzenie sprawozdawców najsamprzód przystąpimy do sprawy, która była postawiona na ostatnim punkcie porządku dziennego: Sprawozdanie ustne Komisji Prawniczej i Wojskowej o wniosku p. Niedziałkowskiego i tow. w sprawie wyłonienia Komisji Sejmowej dla zbadania stanu rzeczy w więzieniach i obozach koncentracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#Marszałek">Głos ma p. Niedziałkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PNiedziałkowski">Wysoki Sejmie! Jestem w tem trudnem położeniu, że referując przed Panami treść swego wniosku, przyjętego przez Komisję Prawniczą wspólnie z Komisją Wojskową jednocześnie w jednym punkcie przedstawiam tutaj opinię mniejszości Komisji. Postaram się więc możliwie obiektywnie obie te opinię przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PNiedziałkowski">Komisja Prawnicza w połączeniu z Komisją Wojskową zastanawiała się na wczorajszem posiedzeniu nad treścią wniosku nagłego o wyłonienie nadzwyczajnej komisji sejmowej dla zbadania stanu rzeczy w więzieniach i obozach koncentracyjnych. Komisja Prawnicza wysłuchała przytem opinii przedstawicieli Rządu i szczegółowego sprawozdania władz wojskowych, dotyczącego obecnego stanu rzeczy tak w więzieniach jak również w obozach koncentracyjnych. Komisja się przekonała, że Rząd ze swojej strony zamierza w dniach najbliższych wysłać osobną komisję rządową do zbadania położenia internowanej ludności żydowskiej. W skład tej komisji rządowej wchodzili przedstawiciele ludności żydowskiej. Komisja Prawnicza z Komisją Wojskową jednomyślnie doszły do przekonania, że nie mają nic przeciwko temu, by Rząd ze swej strony wyłonił i wysłał taką lub inną komisję śledczą, jednakże uważam, że każda komisja, mająca na celu zbadanie stanu rzeczy w więzieniach i obozach koncentracyjnych, powinna objąć zakresem swojej kompetencji nie tylko ludność żydowską, ale wogóle wszystkich internowanych, taksamo żydów jak Ukraińców i Polaków.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PNiedziałkowski">Nie przeszkadzało to jednak temu, by Sejm uznał za potrzebne wyłonić ze swej strony własną komisję. Naturalnie, że te obie komisje, sejmowa i rządowa musiałyby działać równolegle, a być może i działanie swoje w jedną całość zespolić. Chodzi jednak o to, że jak wykazała dotychczasowa praktyka, co zostało stwierdzone na Komisji Prawniczej, istnieje wiele trudności praktycznych, które często uniemożliwiają komisjom, wyłonionym przez poszczególne organy rządowe, spełnianie swoich zadań wobec opozycji innych organów rządowych. Jeżeli chodzi o to, by sprawa została rozstrzygnięta w krótkim czasie i radykalnie, by jeszcze przed nadejściem zimy tysiące niewinnie internowanych i więzionych zostały zwolnione, to trzeba, aby komisja, wysłana do zbadania tych rzeczy, miała za sobą autorytet najwyższej instytucji państwowej, a więc Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PNiedziałkowski">Z tych względów większość komisji stanęła na tem stanowisku, ażeby przyjąć organizację nadzwyczajnej komisji sejmowej w myśl mego wniosku nagłego, a więc, by władza tej komisji, jej kompetencja, i autorytet, były emanacją bezpośrednią Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PNiedziałkowski">Naturalnie, że w pracach komisji i w jej składzie, delegaci poszczególnych organów rządowych powinni brać jak najczynniejszy udział; pod tym względem zdefiniowaliśmy zupełnie wyraźnie naszą opinię, natomiast Komisja Prawnicza inaczej się zapatrywała na kompetencję tej nadzwyczajnej komisji sejmowej, którą uchwaliła powołać do życia.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PNiedziałkowski">We wniosku nagłym był zgłoszony projekt, ażeby nadzwyczajna komisja sejmowa miała prawo bezpośrednio uwalniać tych internowanych i uwięzionych administracyjnie, o których niewinności będzie przekonana, jeśli zaś chodzi o internowanych i uwięzionych drogą sądową, to miałaby prawo wystosowywać odnośne wnioski do instancji sądowych.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PNiedziałkowski">Komisja Prawnicza uznała, że tak szerokie kompetencje dla komisji sejmowej nadzwyczajnej byłyby nadwerężeniem normalnych stosunków wzajemnych między poszczególnemi organami konstytucyjnemu i z tej racji uznała za wskazane, by, nadzwyczajnej komisji sejmowej przyznać prawo zgłaszania wniosków o zwalnianie poszczególnych więźniów internowanych, a nie pozwolić jej bezpośrednio zarządzać tego zwalniania.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PNiedziałkowski">Mniejszość Komisji zgłosiła w tej dziedzinie swoje wotum mniejszości, obstając przy pierwotnej treści wniosku nagłego, ponieważ może go umotywować szeregiem faktów i dowodów, że procedura biurokratyczna zwalniania poszczególnych jednostek, jest tak długa i żmudna i niekiedy trwa całe miesiące i w rezultacie, ograniczając kompetencje komisji sejmowej, można nie doprowadzić do żadnej wyraźniejszej sanacji obecnych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PNiedziałkowski">Z tego względu mniejszość Komisji Prawniczej podtrzymuje poprzednią treść wniosku nagłego. Wniosek ten po wprowadzeniu odnośnych zmian stylistycznych i co do treści brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PNiedziałkowski">1. Zostaje utworzona komisja sejmowa dla zbadania stanu rzeczy w więzieniach i obozach koncentracyjnych na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej i terenach wojennych. W skład komisji wchodzą: 5 posłów obranych przez Sejm, delegat Naczelnego Dowództwa, delegat Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich, delegat Ministerstwa Spraw Wojskowych, delegat Ministerstwa Sprawiedliwości, delegat Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, delegat Ministerstwa dla b. dzielnicy pruskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PNiedziałkowski">2. Komisja ma prawo wstępu w każdej porze do więzień i obozów koncentracyjnych, do cel pojedyńczych i zbiorowych. Komisja ma prawo zapoznawać się z papierami uwięzionych, żądać wyjaśnień od władz administracyjnych, cywilnych i wojskowych, od władz sądowych i administracji więziennej.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PNiedziałkowski">3. Komisja ma prawo przedstawiać właściwym władzom wnioski o uwolnienie osób uwięzionych oraz internowanych w drodze administracyjnej. Sprawy osób skazanych sądownie komisja skierowywać będzie do właściwych instancji sądowych.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PNiedziałkowski">4. Komisja skierowuje listy osób wojskowych, co do których będzie zdania, że w związku z aresztowaniem lub internowaniem popełniły nadużycie władzy lub inne przestępstwo, do sejmowej komisji wojskowej, listy winnych urzędników cywilnych do Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej i do władz przełożonych.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PNiedziałkowski">5. Komisja może kompetencje wymienione w punkcie 2 przekazywać poszczególnym swym członkom, grupom członków, lub podkomisjom, powołanym ad hoc, ewentualnie z udziałem osób trzecich.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PNiedziałkowski">6. Koszta prac, wyjazdów komisji, jej członków pojedyńczych i wyłonionych przez nią podkomisję ponosi Skarb”.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PNiedziałkowski">Do punktu 3 mniejszość Komisji Prawniczej składa poprawkę następującą:</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PNiedziałkowski">„Komisja ma prawo zwalniania osób uwięzionych i internowanych z polecenia władz administracyjnych, cywilnych i wojskowych, mocą decyzji własnej, powziętej większością głosów”. Tak wygląda treść wniosku z poprawkami po wyjściu z Komisji Prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał. Głosujemy najpierw nad poprawką mniejszości Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Jest mniejszość. Poprawka odrzucona. Zatem wniosek zostaje przyjęty w pierwotnem brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#Marszałek">Przechodzimy do ostatniego numeru porządku dziennego. Sprawozdanie ustne Komisji Sejmowej delegowanej do zbadania stanu administracji na kresach wschodnich. Głos ma poseł Kamieniecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PKamieniecki">Wysoki Sejmie! Komisja wydelegowana przez Wysoki Sejm do zbadania administracji na ziemiach wschodnich objechała między 12 a 27 sierpnia całe terytorium od Wilna aż po Łuck, dla dokonania swego wielostronnego zadania. Może najważniejsze było podniesienie ducha miejscowej ludności.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PKamieniecki">Dla wielu miejscowości przybycie komisji sejmowej było pierwszym widomym znakiem zainteresowania się przedstawicielstwa narodowego losem tych ziem, które zasługują na szczególną troskę z bardzo wielu względów. Przedewszystkiem dlatego, że są to ziemie przez wojnę niesłychanie dotknięte. Mówię tu nie tylko o zniszczeniu materialnem, które jest olbrzymie zwłaszcza wzdłuż pasa pozycji niemiecko-rosyjskich na szerokości 50 do 60 kim., ale również o tem niesłychanie głębokiem wyniszczeniu i spustoszeniu moralnem, jakiego dokonały rządy Ober-Ostu, oraz rządy bolszewickie. Jest to spustoszenie, które podcina same korzenie życia organicznego. Niema nieomal komórki życia, któraby nie była dotknięta tym nieszczęsnym systemem. Dzisiaj zadania władz administracyjnych na tym terenie są tem trudniejsze, że trzeba budowę rozpocząć od podstaw.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PKamieniecki">Jeśli chodzi o stan gospodarczy kraju, to muszę podkreślić, że w stosunkowo lepszem położeniu są powiaty wschodnie, leżące już poza dawną niemiecko-rosyjską linią bojową. Tam stosunki rolne i przemysłowe, z rolnictwem związane, utrzymują się w stanie lepszym niż w powiatach zachodnich. W powiatach zachodnich system gospodarki niemieckiej wyjałowił i wyniszczył kraj doszczętnie i opróżnił z wszelkich zasobów. Te terytoria, tak zniszczone przez wojnę, nasze wojska zajęły po szeregu ciężkich, ofiarnych i uporczywych walk.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PKamieniecki">Zasługę wojska niesłychanie trudno ocenić zwłaszcza teraz, kiedy się widzi setki tysięcy żołnierzy odzianych, bądź co bądź uzbrojonych i zaopatrzonych w amunicję i kiedy się zapomniało o tych niesłychanych brakach materialnych, z jakimi żołnierz musiał walczyć na początku kampanii. Przecież to były nieliczne tysiące ludzi bez uzbrojenia, bez amunicji, które w najtrudniejszych warunkach terenowych, w najdotkliwszym klimacie i w walce z przeważającym wrogiem spełniały jednak swój obowiązek żołnierski bez zarzutu. To też wdzięczność kraju dla żołnierzy jest niezmiernie głęboka i spotykałem się w wielu wypadkach z niezmiernie wzruszającemi dowodami uznania dla zasług i pracy wojska, jakkolwiek niejednokrotnie z musu jest ono znacznym ciężarem dla kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PKamieniecki">Stan kraju świeżo wyswobodzonego z pod działań wojennych i będącego jeszcze w znacznej części terenem operacyjnym, zmusza władze wojskowe do wielu zarządzeń i ostrożności, które nie pozwalają na zupełne usunięcie czynnika wojskowego z administracji.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PKamieniecki">Jednocześnie muszę podkreślić, żeśmy dokonali na wschodzie niezmiernie doniosłego eksperymentu, który niema precedensu. Mianowicie nieomal krok w krok za naszym żołnierzem, nieomal na samym terenie operacyjnym, organizujemy zarządy cywilne. Pełnię władzy przejmują władze cywilne. Podczas, gdy normalnie na całym świecie na takich terenach całą władzę i to niezmiernie silną ręką trzymają organy wojskowe, myśmy dokonali doniosłego eksperymentu, powierzając zarząd w ręce władz cywilnych, które są niezmiernie dalekie od wszelkich wzorów władz okupacyjnych. Władze te w większości są pochodzenia miejscowego. Są to ludzie miejscowi, którzy objęli zarząd kraju. Zadania, jakie spadły na tę administrację cywilną, były niesłychanie doniosłe. Nie tylko pod względem ściśle administracyjnym, ale przedewszystkiem pod względem politycznym. Ta administracja cywilna przez swoją sprężystą organizację, przez sprawność swego działania, przez zaspokojenie potrzeb ludności, miała dać przed całym światem dowód, że Polska nie tylko potrafi orężem zdobywać terytoria, ale potrafi je w sposób pokojowy zaadministrować, ku zadowoleniu ludności.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PKamieniecki">Otóż to zadanie nasza administracja na wschodzie starała się wykonać i to z maximum dobrej woli jaką można okazać w tych wypadkach. Tę dobrą wolę, okazywana na każdym kroku, muszę podkreślić. Zarówno w urzędach miejscowych, jak i centralnych, wśród urzędników zarządu cywilnego ziem wschodnich, zarówno wyższych, jak i niższych organów mieliśmy tyle dowodów poświęcenia, ofiarności w pracy i niesłychanie dobrej woli, że nie możemy tego podawać w wątpliwość. Inna rzecz, że z konieczności brak jest tej administracji niejednokrotnie i niezbędnych wiadomości, i niezbędnej rutyny i praktyki. Większość tych ludzi, którzy ujęli w swoje ręce administrację, są to dyletanci, ożywieni najlepszą wolą, ale jednocześnie popełniający wszystkie błędy dyletantyzmu.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PKamieniecki">Nie będę tutaj wchodził w szczegóły, ale muszę podkreślić, że sprawność administracji właśnie wskutek tego dyletantyzmu niezmiernie cierpi. Jeżeli jeszcze w pewnych powiatach dzięki talentom, zdolnościom i wyjątkowej energii starostów powiatowych, niejednokrotnie organizacja stoi niemal na wysokości zadania, to ten dyletantyzm najgorzej się odbija na działaniu władz centralnych na wschodzie. Na wzmocnienie centrali musimy więc położyć wielki nacisk. Ta centrala administracyjna powinna rozporządzać siłami pod względem technicznym, pod względem czysto administracyjnym, odpowiedniejszemi, lepszemi, ażeby móc instruować, pouczać podwładne sobie organy. Dotychczas ten czynnik pouczania organów miejscowych i powiatowych, prawie że nie istniał. Każdy powiat na własną rękę rozwiązuje problemy, jakie przed nim stoją, raz lepiej raz gorzej, ale instrukcji niema niemal żadnej.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PKamieniecki">Jeżeli można pod tym względem czynić szereg zarzutów zarządowi ziem wschodnich, to powiedziałbym, że nieusprawiedliwione są takie zarzuty, które mają za przedmiot działalność polityczną tego zarządu. Pod względem politycznym cała działalność Zarządu Ziem Wschodnich oznacza się niezmierną prostotą, prostolinijnością, powiedziałbym nawet pewnem ubóstwem treści, dodam, niema żadnej potrzeby wzbogacać tej treści politycznej zarządzeń administracyjnych Zarządu Ziem Wschodnich. Jest to rzecz zgoła zbyteczna. Temu krajowi pod względem politycznym trzeba przedewszystkiem dać poczucie prawdziwej swobody. Po 150 latach niewoli, zupełnie wyjątkowej, niewoli, o jakiej nawet Królestwo Kongresowe nie miało wyobrażenia, kraj ten z trudnością przywyka do myśli, że naprawdę jest wolny. I to powolne wszczepianie w kraj, w jego ludność przekonania, że ta wolność jest istotną, że ciemiężyciel ze wschodu nie wróci, oto główna treść politycznej działalności Zarządu Ziem Wschodnich. Pozatem jest jeszcze jedno, ale to również ma charakter niezmiernej prostoty, mianowicie staranie się o to, aby ten kraj mógł odzyskać swoją właściwą fizjonomię, aby usunąć to co było naleciałością, co było obce, a to co jest istotne, co z gruntu miejscowego wyrosło, aby się ujawniło. I to jest staraniem Zarządu Ziem Wschodnich, a w praktyce to się wyraża najczęściej jako ujawnienie głębokiej polskości tych ziem. Do tego właśnie sprowadzają się te zarządzenia. Trzeba powiedzieć, że jest to niesłychanie pocieszający objaw, że pomimo tych wszystkich burz wojennych, i niesłychanego ucisku, polskość, która tam z powierzchni została niemal startą, przechowała się w korzeniach, przechowała się w głębi i dzisiaj, gdy nastał dzień swobody, objawia się z żywiołową siłą. To jest dla każdego, kto zna kraj, zjawiskiem niemal cudownem. Przecież wszystkie dane statystyczne są obalone przez ten stan rzeczy, który w tej chwili stwarza się na wschodzie. Tam gdzie według statystyki mieliśmy nieliczny odsetek ludności polskiej, dziś przyznaje się do polskości większa część ludności. Tak niesłychanie głębokie przeobrażenia wojna przyniosła temu krajowi.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PKamieniecki">Jedną ze stron działalności Zarządu Ziem Wschodnich, która jest narażoną na szczególne ataki, jest skład urzędników, którzy w znacznej części rekrutują się z żywiołów ziemiańskich w kraju. Pewne okoliczności tłómaczą ten stan rzeczy, mianowicie należy zwrócić uwagę na to, że struktura społeczna na ziemiach wschodnich jest zgoła odmienną, niż, dajmy na to, w całej Kongresówce, czy na innych ziemiach polskich. Warstwy inteligentne na ziemiach wschodnich, w niezmiernej większości są związane z ziemią. Z powodu zakazu nabywania ziemi, który trwał przez 50 lat i wywołał obowiązek patriotyczny niewyzbywania się ziemi, trzymają się ziemi do dziś dnia żywioły, które wszędzie na innych ziemiach polskich dawno zerwały swój związek z ziemią. Tam one ten związek przymusowo utrzymały. Inteligencja miejska zawodowa w znacznej mierze jest jeszcze posiadaczką pewnej części ziemi, pewnych parcel, folwarków czy majątków. Otóż ten stan rzeczy trzeba wziąć pod uwagę, jeśli się analizuje pochodzenie społeczne urzędników Zarządu Ziem Wschodnich. Bez tej inteligencji miejscowej nie można sobie wyobrazić tam zarządu. Jest to niesłychanie cenna siła, jako ten czynnik, który kraj zna do gruntu, który jest najodpowiedniejszy w tych bardzo skomplikowanych warunkach, który zna język miejscowy słowem posiada wiele warunków takich, jakich żaden inny urzędnik posiadać nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PKamieniecki">Więc jeżeli można wyrazić życzenie, aby ktoś w powiecie, w którym posiada majętność, nie był komisarzem powiatowym, to jednakże dalej posunięte zastrzeżenie, któreby wyłączało całą warstwę ludności od administracji na wschodzie, mianowicie warstwę ziemiańską, nie byłoby praktycznie wykonalne, byłoby zasadniczo trudne do usprawiedliwienia i trudne do przyjęcia, ponieważ dyskwalifikowałoby dla tych stanowisk ten czynnik, który z poczucia obowiązku patriotycznego do dziś dnia utrzymał tę ziemię w swych rękach.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#PKamieniecki">Jeśli administracja na ziemiach wschodnich pomimo tych wszystkich braków przedstawia się nienajgorzej, to zastrzeżenie pewne trzeba zrobić co do ziemi wołyńskiej. Na Wołyniu rzecz się przedstawia gorzej, nie dlatego, żeby tam personel administracyjny miał mniej dobrej woli, lecz dlatego, że samo połączenie w jedną administrację terenu wołyńskiego i terenu białorusko-litewskiego było błędnem. Charakter obu tych terytoriów jest niezmiernie różny, a zarządzenia wydawane dla całości tego obszaru, uwzględniały przedewszystkiem stosunki istniejące na ziemiach litewsko-białoruskich, w bardzo wielu wypadkach zaś zupełnie nie odpowiadały potrzebom ziemi Wołyńskiej. Oddzielenie administracji Wołynia od administracji litewsko-białoruskiej jest mojem zdaniem jednym z najbardziej palących postulatów, jedną z konieczności, i doprowadzi do uzdrowienia stosunków na Wołyniu, a stosunki na Wołyniu — powiedzmy to otwarcie — w tej chwili są w wysokim stopniu niezadawalniające.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PKamieniecki">Mnóstwo zarządzeń sprzecznych z sobą, mnóstwo niezręczności w postępowaniu władz administracyjnych wytworzyło pewne zaostrzenie się stosunków, które mogły i powinny były ułożyć się w sposób najzgodniejszy i najlepszy. Nie wątpię, że zmiana pewnych zarządzeń administracyjnych ten stan rzeczy niezwłocznie usunie.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#PKamieniecki">Jedną z najbardziej trudnych kwestii dla administracji jest zorganizowanie bezpieczeństwa publicznego, które wymaga bardzo sprawnego aparatu, aparatu, którym zupełnie nie rozporządzaliśmy. Aparatem takim jest na całym obszarze ziem wschodnich przeważnie żandarmeria polowa. Między żandarmerią polową a władzami cywilnemi w wielu powiatach ułożyły się stosunki zupełnie prawidłowo, i te dwie władze funkcjonują zupełnie dobrze. Ale w innych powiatach jest inaczej, i trzeba powiedzieć, że trudne bardzo zadania, jakie spadły na żandarmerię polową, wymagają szczególnej dbałości o ten organ bezpieczeństwa publicznego.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PKamieniecki">I pod względem doboru ludzi i pod względem ich wyekwipowania, a przedewszystkiem zaopatrzenia ich w konie, trzeba jeszcze bardzo wiele zrobić, żeby ten organ mógł stanąć na wysokości zadania i żeby jego funkcjonowanie nie było połączone z bardzo wielkiem obciążeniem dla ludności, którą to niezmiernie zniechęca do tego organu.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#PKamieniecki">Jedną z wielkich trudności, której rozwiązanie jest przedmiotem gorącej troski kierowników zarządu cywilnego i władz wojskowych, jest ustalenie właściwego stosunku między władzami wojskowemi a cywilnemi.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#PKamieniecki">Jest to zadanie nadzwyczaj trudne, bo psychologia tych dwóch władz jest bardzo różna. Tam, gdzie współdziałają one obok siebie jako władze równorzędne, nadzwyczaj trudne i tylko przy bardzo wielkiej dobrej woli można harmonię między niemi osiągnąć. Jeżeli chodzi o ogólną charakterystykę stosunku władz wojskowych do władz cywilnych, to muszę powiedzieć, że na ziemiach wschodnich rzecz przedstawia się nie najgorzej. Mamy wiele powiatów, w których rzecz jest ułożona zupełnie dobrze. Ale powiedziałbym, że może znowu należy się zwrócić z apelem do władz naczelnych, żeby zechciały sam system tego stosunku opracować bliżej i określić między sobą tu w centrali podstawy współdziałania władz wojskowych i cywilnych. Jest to niemal konieczne i to jedno dopiero zmusi organy podwładne do przymusowego, bezwzględnie potrzebnego harmonijnego współdziałania z sobą. Pewne tarcia między władzą wojskową a cywilną doprowadziły do wielu strat, do błędów, których odrobienie musi być naszą gorącą troską. Dość wymienić, że np. brak porozumienia między władzami wojskowemi a cywilnemi doprowadził do tego, że niewyzyskano na wschodzie i stracono zupełnie niesłychane bogactwo siana, jakie mieliśmy na tamtych terytoriach. Na całym obszarze poleskim i całym obszarze białoruskim nieobsianym mieliśmy w tym roku niesłychany urodzaj siana. Otóż brak porozumienia między władzami wojskowemi a cywilnemi sprawił, że tego siana w trzech czwartych wcale nie skoszono i do dziś dnia stoi ono pod śniegiem. Jeżeli uprzytomnimy sobie do jakiego stopnia potrzeba nam tego siana i jakie ceny za nie w tej chwili na wschodzie płacimy, to zrozumiemy dobrze, jak wielkie straty wskutek tego poniosło Państwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#PKamieniecki">Drugą sprawą, która tak bardzo wymaga harmonijnego zupełnie współdziałania władz cywilnych i wojskowych, jest kwestia zdobyczy wojennych. W tej sprawie wystąpimy, jako komisja, z osobnym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#PKamieniecki">Co się tyczy samego społeczeństwa, którego życzenia mieliśmy poznać, a z którem pozostawaliśmy w najściślejszej styczności na wielu wiecach, zebraniach, posiedzeniach, konferencjach, to trzeba powiedzieć, że społeczeństwo to jest podziwu godne ze względu na swój niesłychanie gorący patriotyzm. Rzec można, że patriotyzm ten, niecierpliwość, z jaką ci ludzie oczekują chwili swego połączenia z Polską, doprowadziły nawet w wielu wypadkach do pewnego fanatyzmu, do pewnego szowinizmu, który nie pozwala im w sposób właściwy oceniać zarządzeń władz i który pociągnął za sobą niezmiernie partykularny sposób patrzenia. Ten partykularyzm, który tylko z punktu widzenia własnego powiatu i pragnienia połączenia własnego powiatu z Polską rozważa całe zagadnienie polityczne, jest zjawiskiem niestety dość powszechnem na wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#PKamieniecki">Poza społeczeństwem Polskiem, z którem stykaliśmy się na całym obszarze, mieliśmy jeszcze do czynienia z grupami narodowościowemi, żydowską, białoruską, rosyjską a nawet z grupą tatarską w Mińsku. Stanowisko tych grup w przeważnej części jest takie, że gotowe są one uznać się za lojalnych obywateli Państwa Polskiego. Są pod tym względem wyjątki, nie można uogólniać całych tych grup; w każdej narodowości niemal, w każdej z tych grup są różne prądy, ale w każdej z nich istnieje poważny odłam, który gotów jest z nami współdziałać na podstawie lojalnego wykonywania obowiązków obywateli Państwa Polskiego, w zamian za równouprawnienie obywatelskie w Państwie Polskiem.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#PKamieniecki">Zwłaszcza rozrzewniające stanowisko pod tym względem zajęli muzułmanie Tatarzy w Mińsku, którzy bardzo liczną grupą przyjmowali nas w meczecie i przypomnieli nam najchlubniejsze czasy naszej przeszłości, gdy wielość narodów Rzeczypospolitej była naszą chlubą i dumą.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#PKamieniecki">Największą trudność ma administracja z grupą rosyjską, która poza byłymi urzędnikami liczy dość liczne zastępy oficerów i duchowieństwa prawosławnego. W stosunku do oficerów rosyjskich administracja trzyma się zasady ułatwiania im wyjazdu z kraju. Otóż to stanowisko możnaby zaaprobować, natomiast należałoby zwrócić uwagę na to, ażeby ci oficerowie nie jeździli po kraju i nie funkcjonowali w kraju w mundurach rosyjskich, co wywołuje najfatalniejsze wrażenie, a czego wielokrotnie byliśmy świadkami.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#PKamieniecki">Na specjalne może podkreślenie zasługuje patriotyzm społeczeństwa polskiego w Mińsku. Jest to ten odłam społeczeństwa, który przechodził najcięższe przejścia, bo przebył niezmiernie długie rządy bolszewickie. Może właśnie ta twarda szkoła wyrodziła w społeczeństwie mińskiem niesłychanie trzeźwy pogląd polityczny. Trzeba podkreślić, żeśmy się tam spotkali z taką dojrzałością polityczną, i jakiej przykłady rzadko można znaleźć w kraju. O żywotności społeczeństwa mińskiego świadczy fakt, że podczas najgorszych represji bolszewickich ludzie ci zdołali zorganizować 251 szkół polskich w 8 powiatach z 12,000 uczniów. To było w 1918 r. w okresie najcięższym dla polskości. Zasługuje to na pełne uznanie i wdzięczność narodu.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#PKamieniecki">Zadaniem naszem było również zorientowanie się co do szans plebiscytu, co do szans wyborów, które w myśl uchwały sejmowej mają być przeprowadzone na wschodzie. Otóż muszę stwierdzić, że dla ludności samej ten plebiscyt jest zgoła zbyteczny. Ta ludność już wielokrotnie i bez zastrzeżeń dała wyraz swojemu gorącemu pragnieniu należenia do Polski. Ale skoro wola ludności ma być wyrażona w sposób specjalny, skoro to ma być opatrzone pewną sankcją prawną, to rzecz ta powinna być przeprowadzona w jaknajrychlejszym czasie, ażeby uniknąć tego bardzo długiego stanu przejściowego, stanu prowizorium. Pod tym względem administracja nasza trzyma się doskonałej metody, gdyż pierwszą rzeczą, którą usiłuje wpoić w ludność, jest przekonanie, że to są rządy trwałe, nie przejściowe, rządy, które na stałe w kraju pozostaną.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#PKamieniecki">Otóż ten charakter trwałości będzie jeszcze silniej podkreślony, gdy będzie dokonane głosowanie i ludność ostatecznie wyrazi swoją wolę. Tak więc, skoro to ma być, to powinno być jaknajszybciej przeprowadzone. Pod tym warunkiem są wszelkie szanse, że głosowanie dokonane na terenie objętym przez Zarząd Ziem Wschodnich, poza obszarem wołyńskim, wypadnie dla nas w sposób pomyślny.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#PKamieniecki">Co się tyczy życzeń ludności, z któremi należy się liczyć, bo są prawie zawsze uzasadnione, to trzeba powiedzieć, że administracja powinna wprowadzić wiele udoskonaleń, zaspokoić wiele pragnień, stanowiących pewne minimum potrzeb w kulturalnym kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#PKamieniecki">Stan poczty i telegrafów, rozmieszczenie sądów, aprowizacja, to są rzeczy, które wymagają bardzo gruntownej pracy i rozszerzenia, ażeby mogły zaspokoić potrzeby ludności. Dotychczas istnieje wiele zbytecznych zupełnie uciążliwości, które powinno się usunąć. Tak np. należy jaknajprędzej znieść przepustki, ażeby życie miejscowe uwolnić od zbytnich ograniczeń. Ale obok tych stosunkowo drugorzędnych reform, trzeba równocześnie przystąpić już dzisiaj do bardzo gruntownej pracy nad poważnemi reformami społecznemi, ponieważ życie na tem terytorium jest tak wstrząśnięte, że samo przez się do dawnej swojej kolei nie wróci. Trzeba pomyśleć już dziś o tem, w jaki sposób nowożytne potrzeby społeczeństwa mają być zaspokojone na tem terytorium. Na pierwszy plan wysuwa się potrzeba reformy agrarnej, którą na tem terytorium stosunkowo bardzo łatwo przeprowadzić potrzebę tej reformy stwierdza samo miejscowe społeczeństwo. To społeczeństwo, w którem jest przeważający żywioł ziemiański, samo przez usta wydziału pracy społecznej w Mińsku wystąpiło z bardzo daleko sięgającym projektem reformy agrarnej, opartym na ofiarowaniu wielu gruntów przez większą własność ziemską.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#komentarz">(P. Ks. Okoń: Za jaką cenę chcą sprzedać?)</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#PKamieniecki">Niema o tem mowy.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#komentarz">(P. Ks. Okoń: Czy po cenach paskarskich?)</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#PKamieniecki">Tę reformę agrarną na wschodzie połączyć trzeba, i to niezbędnie, przedewszystkiem z komasacją na wielką skalę. Jest to ta reforma Stołypinowska, która rozpoczęta przed wojną dawała znakomite wyniki na wschodzie i którą nasze władze bezwzględnie powinny dalej prowadzić. Bez tej komasacji nie można sobie wyobrazić reformy naprawdę zdrowej na tem terytorium. A reforma na tem terytorium jest niewątpliwie łatwiejsza, niż u nas, nie wywoła ani tego antagonizmu, ani tej walki, jak u nas.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#PKamieniecki">Ziemi tam mamy raczej obfitość, musimy się tylko starać, ażeby tę ziemię miał kto uprawiać. Dlatego też równocześnie z reformą agrarną, któraby powiększyła gospodarstwa karłowate albo niedostatecznie wielkie na tem terytorium i ludność bezrolną zaopatrzyła w ziemię, należy pomyśleć o kolonizacji tych ziem, którym potrzeba ludzi. Nie narażając praw miejscowej ludności, z poszanowaniem jej praw, możemy to przeprowadzić na wielką skalę.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#PKamieniecki">Równocześnie z reformą agrarną należy pomyśleć o bardzo gruntownej reformie, której domagają się stosunki wołyńskie, o sprawie czynszowników na Wołyniu, którzy są przeważnie pochodzenia polskiego, a którzy w tej chwili są w zawieszeniu między niebem a ziemią. Trzeba określić i ustalić ich warunki. Musi nastąpić uwłaszczenie czynszowników na Wołyniu.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#PKamieniecki">Z reformą agrarną łączą się pewne inne rzeczy, jak zaopatrzenie kraju w inwentarz, w narzędzia, a następnie odbudowa kraju. Jeżeli tutaj, w Kongresówce, i w Galicji mamy do czynienia z krajem zniszczonym, to to, z czem się spotykamy na wschodzie jest zgoła do prawdy niepodobne. Prawie przerażające są te warunki, w jakich ludzie muszą żyć na tym pasie zniszczonym. Jest to pas liczący 30 kl. szerokości, na którym ludzie muszą wegetować W warunkach poprostu zwierzęcych. Tam intensywna akcja państwowa jest niezbędnym warunkiem poprawy losu, gdyż jest to kraj wyniszczony, wyjałowiony z wszelkich organizacji społecznych. Bez tej akcji państwowej nie można sobie wyobrazić poprawy stosunków, bo niema tam czynników społecznych, któreby się podjęły tego zadania. Ze stanem gospodarczym łączy się jeszcze jedna sprawa, t. j. sprawa walutowa, sprawa dla tego kraju niezmiernie doniosła i bardzo bolesna. Walutą, jaka obowiązuje obecnie na całym terenie ziem wschodnich jest rubel carski. Jest to stan rzeczy, z którym ludność miejscowa pogodzić się nie może dlatego, że jest skazana na to, że obok rubli carskich jest w obiegu pięć rozmaitych monet, które mają kurs. Stosunki handlowe kraj ten utrzymuje prawie wyłącznie z Kongresówką i resztą Polski, a wszystkie tranzakcje handlowe są zawierane w markach, tak, że kraj cały jest skazany na nieustanną grę giełdową. Ma u siebie walutę rublową, a jego życie handlowe wyraża się w walucie markowej. Nie mówię już o tem, że wprowadzenie waluty rublowej było nadzwyczaj szkodliwe pod względem politycznym i wywołało wrażenie, że usunięcie władz rosyjskich jest tylko przejściowe i że razem z tym rublem wrócą władze rosyjskie. Ten stan należy usunąć i wprowadzić co rychlej walutę markową, jako obowiązującą na terytorium ziem wschodnich. Jest to dla życia handlowego konieczne, a dla Państwa polskiego, w chwili, gdy emisja skarbowa przekroczyła 4 miliardy marek jest nawet z korzyścią. W tym duchu złożymy oddzielny wniosek.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#PKamieniecki">Obok tych potrzeb kraju i życzeń ludności szczególną uwagę komisja zwróciła na linię demarkacyjną polsko-litewską, nie dlatego, żebyśmy mieli jakieś misje czy funkcje polityczne, lecz dla tego, że mamy tam do czynienia z terytorium pogranicznem, które ma dla Państwa polskiego niesłychaną wagę, że za tą granicą mamy wyciągnięte do nas ręce Łotyszów, którzy proponują nam współżycie i daleko sięgający sojusz, że za tą linią mamy dostęp do Bałtyku, mamy punkt oparcia, gdziebyśmy mogli drugą nogę naszą, zawieszoną w powietrzu, w Gdańsku postawić. Dlatego na tę linię, z poza której nieustannie ostrzeliwają nasze wojska żołnierze, podlegający komendzie niemieckiej, zwróciliśmy szczególną uwagę. Nie że byśmy chcieli się z Litwinami targować o każdą poszczególną wieś, lecz dlatego właśnie, że za kulisami, pod pozorem Litwy, dopatrzyliśmy się tam czyjejś innej ręki, która w nas musi wzbudzić największy niepokój. Na tem pograniczu, gdzieśmy weszli w najbliższą styczność z ludnością, stwierdziliśmy rzecz niezmiernie pocieszającą. Tak gorącą polskość, jak ta, której wyraz dała ludność w Szyrwintach i Giedrojciach trudno znaleźć na najrdzenniejszych ziemiach polskich, a zarazem trzeba powiedzieć, że ta ludność zupełnie zadawalająco rozwiązała problem współżycia z ludnością litewską i najzgodniejsze stosunki panują tam między Litwinami a Polakami. Momentem sporu, momentem fermentu jest tylko ten obcy żołnierz, z drugiej strony kordonu, najczęściej zupełnie obcy tej ludności, nawet ludności litewskiej, odziany wprawdzie w mundur litewski, ale pozatem z litewskością mający niezmiernie mało wspólnego, a jątrzący stosunki między obu narodowościami, które układają się zupełnie harmonijnie.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#PKamieniecki">Co się tyczy naszej granicy wschodniej, to bardzo gorące postulaty zgłosiła ludność białoruska, wzywająca nas do tego, żebyśmy wpływami swojemi starali się osiągnąć, by wojska polskie nie zatrzymywały się na obecnej linii, lecz dokonały w całości wyzwolenia Białej Rusi z pod jarzma rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#PKamieniecki">Tak się przedstawia wynik naszej podróży po Wschodzie. I muszę stwierdzić jeszcze jedno: to bezpośrednie zetknięcie się z rzeczywistością miejscową pozwoli nam złagodzić różnice, które wystąpiły na jaw w różnych koncepcjach teoretycznych co do rozwiązania zagadnienia wschodniego. To co się wydawało wykluczające się nawzajem, te różne sposoby rozwiązania zagadnienia wschodniego, to wszystko okazało się sporem akademickim; z chwilą, w której zetknęliśmy się z rzeczywistością, wysunęły się zupełnie nowe zagadnienia na miejsce starych i okazało się, że uzgodnienie dwóch punktów widzenia: federacyjnego i antysyjonistycznego nie jest wcale niewykonalne. I jednej i drugiej stronie zależy na stwierdzeniu — i to osiągnęliśmy w zupełności, że niemożliwy jest rozwój i życie tych ziem wschodnich bez Polski, a rozwój i życie Polski bez tych ziem wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#PKamieniecki">Związek między ziemiami wschodniemi a Polską jest koniecznością dla jednej i dla drugiej strony. W jakiej formie ten związek się wyrazi, to pytanie drugorzędne, to nie jest kwestia zasadnicza i dlatego niema co o tę kwestię sporów akademickich w tej chwili toczyć.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#PKamieniecki">Utrzymanie związku między ziemiami wschodniemi a nami dzięki szczególnym właściwościom politycznym Polski, dzięki szczególnemu dziedzictwu historycznemu, którem rozporządzamy, możemy osiągnąć taką drogą, jakąby żaden inny naród tego nie osiągnął. Jak najszerszą tolerancją, jak najszerszem równouprawnieniem, jak najszerszem uwzględnieniem życzeń i odrębności narodowej możemy osiągnąć to, co inni mogliby osiągnąć tylko siłą i przemocą.</u>
          <u xml:id="u-23.39" who="#PKamieniecki">Mam nadzieję i nie wątpię, że w przyszłości tego dziedzictwa historycznego nie zatracimy i że te same korzyści przekażemy potomnym pokoleniom.</u>
          <u xml:id="u-23.40" who="#PKamieniecki">Pozwolę sobie zgłosić następującą rezolucję jako zakończenie mego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-23.41" who="#PKamieniecki">„Stwierdzając konieczność zgodnego współdziałania władz cywilnych i wojskowych jako warunku dobrej administracji na ziemiach wschodnich, Sejm przyjmuje do wiadomości sprawozdanie komisji do zbadania ziem wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-23.42" who="#PKamieniecki">Ponieważ temat pokrewny porusza w tej chwili Komisja Administracyjna, która wystąpi przed Wysoki Sejm ze sprawozdaniem na jednem z najbliższych posiedzeń, więc proponuję połączyć rozprawę nad mojem sprawozdaniem z rozprawą nad sprawozdaniem Komisji Administracyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Przyłączam się do propozycji, ażeby dziś odroczyć rozprawę nad wnioskiem komisji do przyszłego wtorku lub piątku, gdy Komisja Administracyjna przedłoży swoje sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#Marszałek">Na tem porządek dzienny byłby wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#Marszałek">Nadeszły następujące wnioski nagłe:</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Bigońskiego w sprawie opieki nad demobilizowanymi Hallerczykami, wracającymi na tereny plebiscytowe i drugi wniosek nagły tegoż posła w sprawie opieki nad zdemobilizowanymi Hallerczykami. Obydwa te wnioski odesłałem do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#Marszałek">Do tejże komisji odesłałem wniosek nagły pp. Potoczka Narcyza i towarz. w sprawie zabierania rolnikom koni dla potrzeb wojskowych po cenach niestosunkowo niskich.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#Marszałek">Do Komisji Aprowizacyjnej odesłałem wniosek nagły p. Potoczka o dozwolenie starostwu w Nowym Sączu na przeprowadzenie układów z władzą centralną aprowizacyjną w pogranicznej Czechosłowacji, a zwłaszcza w węgierskiem mieście Poprad co do nabycia środków żywności dla powiatów podgórskich.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. de Rosseta w sprawie budżetu szkół zawodowych odesłałem do Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#Marszałek">Wreszcie jest wniosek nagły p. Dębskiego i innych, który musi być odczytany.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#Marszałek">Głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PDębski">Wysoki Sejmie! Położenie materialne większości szkół państwowych, zarówno ogólnokształcących jak i technicznych, zmusiło nas do wniesienia wniosku nagłego, któryby raz wreszcie uregulował te dziwne stosunki, panujące między Ministerstwem Oświecenia Publicznego a Ministerstwem Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PDębski">Pomijam już sprawę zasadniczą, stan materialny nauczycielstwa szkół państwowych. Taki już widocznie jest duch czasu, że dziś praca umysłowa najmniej jest popłatną, że dziś nauczyciele najwyższych instytucji naukowych, profesorowie, znajdują się w krytycznem położeniu materialnem. Dziś przybyła do Komisji Oświatowej delegacja Uniwersytetu Lwowskiego, która skarży się na stan w jakim znajduje się jedna z wyższych uczelni. Brak węgla, brak środków finansowych, niska płaca profesorska, brak środków leczniczych w klinikach, oto stan naszego szkolnictwa najwyższego. Cóż mówić o szkołach średnich, o szkołach technicznych? Pomijam już to, że wszystkie tak zwane dodatki, czy to chodziło o trzynastą pensję, czy inne dodatki, wszystkie są jeszcze „w przestrzeni”, nauczycielstwo ich zupełnie nie otrzymuje. Dziś każdy z nas wie to dobrze, że wobec nadchodzącej zimy nauczyciel musi się zaopatrzyć w opał i żywność, właśnie tego wszystkiego nauczyciel jest pozbawiony.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PDębski">Na ręce nasze wpływają różne skargi i prośby; mam na myśli w tej chwili szkołę techniczną w Warszawie i drugą taką szkołę w Chełmie, które od czterech miesięcy nie otrzymują zasiłków, ani zaliczek na poczet budżetu. W tych warunkach posyła się kierownika, dyrektora, każe mu się organizować szkołę, nie daje się ani grosza na to, i wymaga się by szkołę uruchomiono. Dziś mamy pierwsze dnie listopada, a nauczycielstwo nie otrzymało pensji i musiało się zapożyczyć.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PDębski">Dzieje się to nie tylko w szkołach technicznych, wiem dobrze z własnej praktyki, że to samo jest w szkolnictwie średniem. Są szkoły średnie, w których nauczyciel nie otrzymał zaliczek na swoje wydatki: na opał, na światło, na ławki, na najbardziej potrzebną pomoc naukową. To wszystko wisi w powietrzu. Otóż chcielibyśmy, ażeby raz wreszcie tę sprawę uregulowano między temi dwoma ministerstwami, aby zaliczki na poczet budżetu wysyłano regularnie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PDębski">Druga sprawa, która nas zatrważa, to skreślenia w budżecie szkół państwowych i średnich, ogólnokształcących i zawodowych. I tak już tutaj panowie z Klubu Mieszczańskiego zgłosili wniosek w tej samej materii, mianowicie, że budżety szkół zawodowych obcięto z kilkunastu milionów na parę milionów, co grozi zupełną katastrofą szkołom technicznym.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PDębski">Wiemy o tem dobrze, jak stosowano oszczędną politykę w Ministerstwie Oświaty w układaniu tych budżetów. Dziś, kiedy jednem pociągnięciem pióra robi się te oszczędności, grozi katastrofa naszym szkołom. Można robić oszczędności gdziekolwiekbądź, można obcinać ilość kurierów wyjeżdżających, można obcinać fundusze dyspozycyjne, ale nigdy nie można obcinać wydatków na oświatę. To grozi katastrofą szkołom, już z tego względu, że dyrektorowie szkół nie mogą czekać z robieniem zakupów aż do chwili, w której budżet będzie zatwierdzony, lecz muszą pożyczać na osobisty kredyt. Czy chodzi o opał, czy utensylia szkolne, czy o pomoce naukowe, wszystko się zakupuje, licząc na to, że budżet, który Ministerstwo Oświaty przedstawiło, będzie zatwierdzony. Jeżeli teraz przyjdzie obcięcie tego budżetu, to grozi to katastrofą i dlatego proszę Wysoki Sejm o uchwalenie wniosku, którego treść przytaczam:</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PDębski">Wniosek nagły pp. Jana Dębskiego, Sołtyka, Rajcy i tow. z Klubu P. S. L., i N. Z. L. i N. Z. R. W sprawie zmniejszania budżetów szkół państwowych, a zwłaszcza średnich i zawodowych, oraz w sprawie niewypłacania zaliczek szkołom państwowym na poczet budżetu.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PDębski">Ze wszystkich stron kraju dochodzą nas wieści, że szkoły publiczne od początku roku szkolnego skazane są na trudności natury finansowej. Od początku roku szkolnego niewypłacane są pensje nauczycielom (szkoła techniczna w Chełmie, w Warszawie). Brak pieniędzy na wydatki rzeczowe, pomoce naukowe, opał i światło. Dochodzą nadto wieści, że budżety szkół państwowych średnich zawodowych i ogólno-kształcących ulegają zredukowaniu, które uniemożliwi ich funkcjonowanie. Z tego względu Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PDębski">Wzywa się Ministerstwo Skarbu:</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PDębski">1) aby bezzwłocznie przystąpiło do regularnego wypłacania szkołom państwowym zaliczek na rachunek budżetu,</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PDębski">2) aby budżety szkół państwowych średnich, ogólno-kształcących i zawodowych, nie ulegały zredukowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Przeciwko nagłości nikt nie żąda głosu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem nagłości, aby powstali z miejsc. Wniosek jednogłośnie przyjęty. Odeślę sprawę do Komisji Budżetowej, a odpis panu Ministrowi Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 40)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>