text_structure.xml 117 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselKarolKarski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam państwa posłów oraz wszystkich zaproszonych gości. Otrzymaliście państwo porządek obrad z korektami wynikającymi z napływania nowych projektów. Mam informację, że pan minister Jerzy Polaczek nie może być dzisiaj obecny na posiedzeniu, więc ostatni punkt proponuję przełożyć na następne posiedzenie, które odbędzie się najprawdopodobniej 20 września. Jednocześnie chcę zasygnalizować, że punkty III i IV ze względu na swoją tematykę będą rozpatrywane łącznie, a także punkty od IX do XII, gdyż jest wspólny resort prowadzący i analogiczna tematyka – wszystkie odnoszą się do żywności i dodatków do żywności.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselKarolKarski">Czy są uwagi do tak zaproponowanego porządku obrad? Nie słyszę. W takim razie przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselKarolKarski">Pkt I to lista A. Czy są ze strony państwa posłów uwagi do listy A? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że dokumenty zawarte w pkt I porządku obrad, a więc projekty aktów prawnych wraz z odnoszącymi się do nich projektami stanowisk rządu Komisja przyjęła do wiadomości i postanowiła nie zgłaszać do nich uwag. Nie słyszę sprzeciwu, więc tą konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt I porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt II. Jest to informacja o inicjatywach ustawodawczych UE przekazanych do Komisji w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Informuję, że do Komisji została przekazana w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacja rządu o propozycji zakończenia procedury badania wyłączenia z zakresu obowiązywania środków antydumpingowych nałożonych na import glifosatu, przyznanego jednemu przedsiębiorstwu z Tajwanu. Jest to propozycja utrzymania wyłączenia. Informacja na ten temat została państwu przekazana drogą elektroniczną w dniu 29 sierpnia 2006 r. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższego wniosku oraz o stanowisku, jakie Rada Ministrów zamierza zająć wobec tego aktu. Sprzeciwu nie słyszę, więc tą konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt II porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselKarolKarski">Proponuję pkt III i IV jeszcze w tej chwili nie rozpatrywać, a przejść do następnych. Zaczekamy chwilę na przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, który w analogicznej sprawie jest w tej chwili w komisji senackiej. Obrady się tam przedłużyły. Myślę, że pan minister z czasem będzie musiał zrozumieć, że trzeba dokonywać należytych wyborów. Jest to nowy minister, dlatego możemy jeszcze chwilę poczekać. Pan minister Andrzej Duda powinien do nas dotrzeć w ciągu 20 minut. Myślę, że powinno być w pełni zrozumiałe, która izba sprawuje funkcje kontrolne wobec rządu oraz do czyich opinii ustawa wymaga odnoszenia się.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselKarolKarski">W tej sytuacji przechodzimy do rozpatrzenia pkt V porządku obrad, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosku w sprawie rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 539/2001 wymieniające państwa trzecie, których obywatele muszą posiadać wizy podczas przekraczania granic zewnętrznych, oraz te, których obywatele są zwolnieni z tego wymogu (COM(2006) 084) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd reprezentuje pani minister Barbara Tuge-Erecińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychBarbaraTugeErecinska">Celem propozycji zmiany rozporządzenia Rady nr 239 z 2001 r. jest zapewnienie spójności w zakresie listy państw wymienionych w aneksach I i II tego rozporządzenia. Polska popiera proponowany przez Komisję projekt zmian rozporządzenia. Elementem tego rozporządzenia jest propozycja dotycząca transferu z aneksu II, w którym znajdują się kraje, wobec których stosowany jest ruch bezwizowy, do aneksu I w celu zapobieżenia nielegalnej migracji na obszar Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychBarbaraTugeErecinska">Sprawa nie dotyczy w sposób szczególny Polski, natomiast inne państwa członkowskie sygnalizują narastający problem w tej mierze. Polska popiera propozycję Komisji dotyczącą umieszczenia British Nationals (Overseas), British Overseas Territories Citizens, British Overseas Citizens oraz British Subjects and British Protected Persons ze względu na ryzyko nielegalnej migracji w aneksie I, czyli w obowiązku wizowym. Polska popiera również propozycję Komisji, która sugeruje przeniesienie ww. państw z aneksu I do aneksu II, czyli zwolnienie z obowiązku wizowego. Wymieniony jest tu cały szereg krajów: Antigua i Barbuda, Bahama, Barbados, Mauritius, Saint Kitts i Nevis oraz Seszele. Poza tym Polska opowiada się również za wprowadzeniem do treści rozporządzenia przepisów umożliwiających warunkowe zwolnienie z obowiązku wizowego uchodźców i bezpaństwowców, jeżeli zamieszkują oni w państwie trzecim wymienionym w aneksie II oraz automatyczne zwolnienie w przypadku zamieszkania w państwie członkowskim UE.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychBarbaraTugeErecinska">Popieramy też proponowane przez Komisję zmiany dotyczące tego rozporządzenia, które umożliwią zwolnienie z obowiązku wizowego posiadaczy przepustek wydawanych dla potrzeb małego ruchu granicznego. Polska popiera również umieszczenie w tym rozporządzeniu odniesienia do zwolnienia z obowiązku wizowego podróżujących służbowo członków sił zbrojnych NATO, jak również partnerstwa dla pokoju, a także propozycję Komisji zmierzającą do precyzyjniejszego rozróżnienia trzech kategorii paszportów: dyplomatycznych, służbowych oficjalnych oraz specjalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselKarolKarski">Koreferentami są panowie posłowie Krzysztof Lipiec i Piotr Gadzinowski. Czy panowie posłowie chcą zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselPiotrGadzinowski">W swojej opinii zgadzam się z propozycją przedłożoną przez rząd, chcę się tylko dowiedzieć, jakie były powody tego, że Boliwia przestaje być krajem, z którego obywatele mogą podróżować do nas bez wiz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselKarolKarski">Otwieram ogólną dyskusję. Czy ktoś z posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Chcę wzmocnić pytanie przedmówcy dotyczące Boliwii. To jest oczywiście kraj daleki i zmiany, które się tam dokonują, są niewątpliwie kontrowersyjne, ale gdyby było tak, że ta propozycja objęcia obowiązkiem wizowym obywateli Boliwii jest rezultatem niedawnych wyborów prezydenckich, oznaczałoby to podejście dyskryminujące z punktu widzenia prawnego. Czy takie więc jest uzasadnienie? Bo to jest w zasadzie jedyna uwaga. Jeżeli bowiem chodzi o związek obywateli byłych terytoriów zamorskich w odniesieniu do terytoriów brytyjskich i powiązania z Hongkongiem, to te kwestie są jak najbardziej zasadne. Jedyną więc wątpliwością jest ta dotycząca Boliwii w sensie tworzenia precedensu prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselDanutaJazlowiecka">W uzasadnieniu stanowiska rządu w ocenie skutków prawnych wskazujecie państwo, że odnosicie się tylko do spraw związanych z przeniesieniem współpracy z Boliwią z aneksu II do aneksu I. Chcę zapytać, czy sprawy związane ze zmianami, czyli zwolnienie z obowiązku wizowego posiadaczy przepustek wydawanych dla potrzeb małego ruchu granicznego i wyjaśnienie sytuacji dotyczącej sytuacji posiadaczy paszportów innych niż paszporty zwykłe nie będą rodziły jakichś skutków? Bo tej informacji w uzasadnieniu brakuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Chciałbym uzyskać szczegółową odpowiedź w związku z tymi przepustkami na potrzeby małego ruchu granicznego: czy na granicy polskiej stosuje się takie przepustki, a jeżeli tak, to na której?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselKarolKarski">Nie słyszę więcej głosów do dyskusji. Zamykam dyskusję. Proszę panią minister o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Jeżeli chodzi o Boliwię, przyczyną takiej propozycji Komisji nie jest wynik wyborów prezydenckich, ale zapewne może nią być sytuacja ekonomiczna, która sprawia, że istnieje rosnąca presja emigracyjna ze strony Boliwii. Liczne państwa członkowskie, zwłaszcza Hiszpania, odnotowały tego rodzaju problem. Związany jest on również z rosnącą liczbą przestępstw kryminalnych i zatrzymań wynikających z prób nielegalnej migracji. Dodatkowo przekazywane były również informacje, że obywatele z innych krajów Ameryki Południowej podlegających obowiązkowi wizowemu próbują obejść ten obowiązek poprzez zdobywanie sfałszowanych paszportów boliwijskich. Nie ma to więc wymiaru politycznego, ale związane jest z sytuacją ekonomiczną Boliwii i problemami, które ta migracja tworzy dla niektórych państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Jeśli chodzi o pytanie dotyczące skutków prawnych, zakładamy, że pozostałe zmiany dokonają się na zasadzie zmian rozporządzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Jeśli zaś chodzi o przepustki małego ruchu granicznego, to są one w tej chwili stosowane w odniesieniu do obywateli Białorusi czy Ukrainy w okresie np. Wszystkich Świętych. Tak więc już to funkcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKarolKarski">Czy państwo posłowie są usatysfakcjonowani odpowiedzią? Nie słyszę uwag. W związku z tym jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja postanowiła projekt aktu wraz z odnoszącym się do niego projektem stanowiska rządu przyjąć do wiadomości i nie zgłaszać wobec tych dokumentów uwag. Sprzeciwu nie słyszę, więc tą konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt V porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VI, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Wizowy (COM(2006) 403) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. W tej sprawie rząd reprezentuje również pani minister Barbara Tuge-Erecińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Projekt rozporządzenia ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Wizowy ma na celu ujęcie w jeden kodeks wszystkich regulacji dotyczących wydawania wiz krótkoterminowych i tranzytowych oraz decyzji związanych z odmową, przedłużeniem, anulowaniem, uchyleniem i skróceniem terminu ważności wydanych wiz. Został on opracowany na podstawie założenia, że wspólna polityka wizowa jest jednym z fundamentów budowania wspólnego obszaru pozbawionego kontroli na granicach wewnętrznych poprzez scalanie i ujednolicanie procedur i warunków wydawania wiz, poprawy przejrzystości i jasności obecnie obowiązującego prawa. Ma on zapewnić klarowny status prawny instrumentom polityki wizowej, a co za tym idzie, i harmonizacji, gwarantując przy tym równe traktowanie wszystkich aplikujących o wizę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Polska popiera projekt rozporządzenia ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Wizowy, gdyż uważa kwestie harmonizacji polityki wizowej za fundamentalne dla budowania obszaru bezpieczeństwa, sprawiedliwości i wolności. Popieramy również harmonizację listy wyjątków od wymogu uzyskiwania lotniskowej wizy tranzytowej i uznajemy za słuszne wyłączenie możliwości wprowadzania do niej indywidualnych zmian przez państwa członkowskie. Przychylamy się także do propozycji Komisji określenia kompetencji poszczególnych organów administracji w zakresie anulowania i uchylania ważności wizy oraz do propozycji regularnej notyfikacji Komisji danych dotyczących liczby wydawanych wiz i udzielonych odmów. Poza tym Polska opowiada się za scaleniem zasad wydawania wizy o ograniczonej ważności terytorialnej i uproszczeniem procedury notyfikacji faktu wydania innym państwom członkowskim. Z uwagi na zakres regulacji zawartych w rozporządzeniu ustanawiającym Wspólnotowy Kodeks Wizowy strona polska przychyla się do usunięcia z niego wszelkich zapisów dotyczących narodowych wiz typu B.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Polska popiera również propozycję Komisji w sprawie oddzielenia zasad prawnych regulujących proces wydawania wiz od praktycznych zaleceń, które dotychczas znajdowały się w załącznikach do wspólnych instrukcji konsularnych. Obecnie instrumenty regulujące zagadnienia związane z wydawaniem wiz krótkoterminowych i tranzytowych są rozproszone. Większość zawarta jest we wspólnych instrukcjach konsularnych, które nie mają jednak ogólnego charakteru prawnie wiążącego.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Oprócz dotychczasowych uregulowań prawnych w projekcie rozporządzenia ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Wizowy znalazły się również rozwiązania dostosowane do współczesnych warunków i nowych kwestii, które pojawiły się w zakresie wydawania wiz. Oprócz scalenia zasad wydawania wiz o ograniczonej ważności terytorialnej projekt rozporządzenia ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Wizowy zobowiązuje państwo członkowskie wydające taką wizę do powiadomienia innych państw członkowskich o tym fakcie jedynie w przypadku, kiedy jest to uwarunkowane negatywną odpowiedzią uzyskaną od innego państwa członkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">W celu uniknięcia rozbieżności w stosowaniu w praktyce zasad zawartych w kodeksie Komisja proponuje opracowanie nowych instrukcji praktycznego stosowania Wspólnotowego Kodeksu Wizowego o charakterze czysto operacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselKarolKarski">Posłami koreferentami w tej sprawie są panowie Andrzej Markowiak i Tadeusz Iwiński. Czy któryś z panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Nie zgłaszałem żadnych zastrzeżeń do samego dokumentu, ale myślę, że warto poświęcić kilka minut ze względu na wagę tego aktu prawnego. Jest to łącznie ponad 100 stron, a szczególnie ciekawe są aneksy, których jest 13 i które zawierają między innymi pewne specyficzne procedury, które mogą być kontestowane i w przeszłości były. Podam jeden przykład, jeżeli chodzi o wydawanie wiz dla członków tzw. rodziny olimpijskiej, ponieważ to było często nadużywane. Co to znaczy rodzina? W jakich warunkach? Ale co do zasad można się tu zgodzić. Tu akurat stanowisko rządu można w pełni poprzeć, jeśli ta harmonizacja wyjątków i swoistego rodzaju kodyfikacja w jeden dokument jest pozytywna.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Mam jednak jedno pytanie, ponieważ zakłada się, że w przyszłości w celu uniknięcia rozbieżności w stosowaniu tych zasad zawartych w kodeksie, tym bardziej że są takie szczegółowe i obszerne, Komisja proponuje opracowanie nowych instrukcji praktycznego stosowania Wspólnotowego Kodeksu Wizowego. Jak to ma wyglądać? Na ile strona polska będzie prezentowała swoje pomysły odnośnie do tych instrukcji? Bo myślę, że dylemat będzie się sprowadzał właśnie do tych instrukcji, a nie do samych ogólnych zasad, które są dość łatwe do aprobaty. Diabeł bowiem tkwi w szczegółach, jak wiadomo. Czy w tej sprawie są jakieś regulacje odnośnie do tych przyszłych instrukcji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKarolKarski">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselDanutaJazlowiecka">W uzupełnieniu tej informacji, którą otrzymaliśmy od posła Tadeusza Iwińskiego, i również w związku z tym, że w uzasadnieniu rządu brakuje oceny skutków prawnych, bo państwo wskazujecie tylko, że będzie to prawo zmieniane w przypadku, kiedy Rada UE podejmie decyzję o zniesieniu kontroli na granicach wewnętrznych, chcę zapytać, jakie państwo przewidujecie zmiany prawa, które będą wymuszone w celu ujednolicenia procedur wydawania wiz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselKarolKarski">Czy jeszcze ktoś z posłów chce zabrać głos? Nie słyszę. W takim razie zamykam dyskusję. Bardzo proszę panią minister o odniesienie się do pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Jeśli chodzi o opracowanie nowych instrukcji praktycznego stosowania, prace nad nimi jeszcze się nie rozpoczęły, natomiast Polska niewątpliwie jest w tych pracach bardzo aktywna, zwłaszcza że mamy bardzo liczne i głębokie doświadczenia na przykład z wydawania wiz dla obywateli państw sąsiadujących na wschód od zewnętrznych granic Polski i UE. Sądzę, że nasze doświadczenia w tej mierze będą przez wszystkie państwa członkowskie z zainteresowaniem wysłuchane i wzięte pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SekretarzstanuwMSZBarbaraTugeErecinska">Jeśli chodzi zaś o skutki prawne, zakładamy, że zmiany, które będą dokonywane, nie będą dotyczyły zmian ustawowych, a będą formułowane w formie rozporządzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselKarolKarski">Czy państwo posłowie są usatysfakcjonowani odpowiedzią? Nie słyszę uwag. W takim razie jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że Komisja przedstawione projekty dokumentów, czyli projekt aktu prawnego oraz projekt stanowiska rządu, przyjęła do wiadomości i postanowiła nie zgłaszać wobec nich uwag. Sprzeciwu nie słyszę, więc taką konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt VI porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt III i IV. W ramach pkt III rozpatrzymy przykładowo wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 2201/2003 w odniesieniu do jurysdykcji i wprowadzającego zasady dotyczące prawa właściwego w sprawach małżeńskich (COM(2006) 399) pod kątem jego zgodności z zasadą pomocniczości. Test taki przeprowadzają wszystkie parlamenty narodowe państw członkowskich. Test subsydiarności jest pewnym wyjściem naprzód w kierunku rozwiązań przyjętych w świętej pamięci traktacie konstytucyjnym, w którym akurat te elementy nie były kontestowane i możliwe, że ramach jakiejś nowej regulacji kiedyś wejdą w życie. Konferencja COSAC przyjęła, że parlamenty narodowe będą przeprowadzały na wybranych aktach takie testy. Przykładowo został tu wskazany i wybrany do przeprowadzenia we wszystkich państwach członkowskich UE test subsydiarności odnoszący się do tego rozporządzenia, czyli, umownie nazywając, rozporządzenia rozwodowego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselKarolKarski">Otrzymaliście państwo przygotowaną przez Biuro Analiz Sejmowych opinię na ten temat. Zaraz poproszę o zabranie głosu przedstawiciela BAS oraz przedstawiciela MS. W następnym punkcie porządku, który będziemy rozpatrywać łącznie z pkt III, przewidziane jest rozpatrzenie tego samego dokumentu w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., dlatego proponuję, aby Komisja uchwaliła jedną opinię po rozpatrzeniu obu punktów porządku obrad, a stanowisko Komisji na temat zasady pomocniczości byłoby jednym z punktów tej opinii. Teraz proszę o przedstawiciela BAS o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Pozwolę sobie pokrótce przedstawić to, co zostało zawarte w pisemnej opinii przedstawionej przez BAS. Przedmiotem opinii jest propozycja rozporządzenia Rady. W związku z tym może powiem kilka słów dotyczących samej zasady pomocniczości, która została wprowadzona na mocy nowelizacji traktatów stanowiących podstawę UE w traktacie o UE. Zgodnie z art. 5 zdanie drugie Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską w dziedzinach, które nie należą do jej wyłącznej kompetencji, Wspólnota podejmuje działania zgodnie z zasadą proporcjonalności tylko wówczas i tylko w takim zakresie, w jakim cele proponowanych działań nie mogą być osiągnięte w sposób wystarczający przez państwa członkowskie, natomiast z uwagi na rozmiary lub skutki proponowanych działań możliwe jest lepsze ich osiągnięcie na poziomie Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Szczegółowe warunki oraz kryteria stosowania zasady pomocniczości zostały określone w załączonym do Traktatu amsterdamskiego Protokole w sprawie stosowania zasad pomocniczości i proporcjonalności. Tworzenie prawa przez instytucje WE to tworzenie aktów prawa wtórnego, czyli rozporządzeń, dyrektyw oraz decyzji WE. Musi czynić zadość wymogom zasady proporcjonalności. Zasada ta nie znajduje jednak zastosowania w tych dziedzinach, w których WE dysponuje kompetencją wyłączną. Można wymienić dwa kryteria pomocniczości. Kryterium pozytywne, czyli lepszego działania WE, i kryterium negatywne, czyli lepszej skuteczności działań państw członkowskich. Pierwsza z tych przesłanek zostaje spełniona wówczas, gdy zostaje spełniony jeden z następujących warunków: rozważana kwestia ma aspekty transnarodowe, które nie mogą być uregulowane satysfakcjonująco przez państwa członkowskie, lub podejmowanie działań jedynie na poziomie krajowym lub brak działań WE byłoby sprzeczne z wymogami Traktatu bądź inaczej mogłoby w sposób niekorzystny wpłynąć na interesy państw członkowskich.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Obowiązek badania zgodności prowadzonych działań z zasadą pomocniczości spoczywa na wszystkich instytucjach WE, co wynika z pkt 9 i następnych tego Protokołu, o których już mówiłem. Kluczową rolę w skutecznym realizowaniu tego zadania odgrywa oczywiście Komisja Europejska. Organem uprawnionym do badania zgodności wspólnotowych aktów prawnych z zasadą pomocniczości jest również Europejski Trybunał Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Przechodząc do rozporządzenia będącego przedmiotem oceny, należy zwrócić uwagę na podstawę prawną tych dokumentów. Są to art. 61 lit. c) oraz art. 61 ust. 1 Traktatu ustanawiającego WE. Pierwszy z tych przepisów ustanawia kompetencje Rady do przyjmowania środków w dziedzinie współpracy sądowej w sprawach cywilnych przewidzianych w art. 65 Traktatu ustanawiającego WE.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Kompetencje instytucji WE, o których mowa w przepisach stanowiących podstawę wydania projektowanego rozporządzenia, nie mają charakteru kompetencji wyłącznej. W konsekwencji mogą być realizowane wyłącznie w zgodzie z zasadą pomocniczości. Projekt zatem podlega ocenie w zakresie zgodności z zasadą pomocniczości.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Zgodnie z wymogiem określonym w pkt 4 Protokołu uzasadnienia wymagają projekty aktów prawnych UE podejmowane poza obszarem wyłącznej kompetencji instytucji WE z uwzględnieniem ich zgodności z zasadą pomocniczości i proporcjonalności. Uzasadnienie projektowanego rozporządzenia zawiera uwagi dotyczące jego zgodności z zasadą pomocniczości oraz proporcjonalności. Stwierdzenie okoliczności działania na poziomie wspólnotowym uzasadnione jest przy tym potrzebą zapewnienia UE pewności prawnej oraz przewidywalności dotyczącej reguł określających właściwość oraz reguł rozstrzygających konflikty norm. Cel ten zostaje osiągnięty przez stworzenie jednolitego standardu prawnego w tym zakresie na terytorium WE. Należy stwierdzić, że projekt spełnia formalny wymóg dotyczący stwierdzenia zgodności z zasadą pomocniczości. Uzasadnienie odnosi się do kwestii zgodności projektu z zasadą pomocniczości.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Następną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, czy cel planowanego działania może zostać osiągnięty lepiej na poziomie wspólnotowym, czy samodzielne działania państw członkowskich w tym zakresie nie byłyby bardziej skuteczne. Osiągnięcie przez same państwa członkowskie podstawowego skutku przewidzianego w rozporządzeniu, tj. ujednolicenia reguł dotyczących wyboru sądu i prawa właściwego do rozstrzygnięcia sprawy dotyczącej rozwodu lub separacji, byłoby możliwe albo poprzez skoordynowane działanie legislatur krajowych modyfikujących odpowiednio krajowe reguły międzynarodowego prawa prywatnego, albo poprzez zawarcie przez państwa członkowskie UE odpowiedniej umowy międzynarodowej regulującej kwestie właściwego sądu i prawa w sprawach dotyczących rozwodów i separacji.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Działanie polegające na wydaniu w tej sprawie aktu prawnego UE, którego cechą jest bezpośrednia skuteczność na terenie całej WE, będzie zatem na pewno bardziej skuteczne. W tym znaczeniu spełniony jest wymóg, o którym mowa w pkt 5 akapit drugi tiret trzeci Protokołu. Projektowane rozporządzenie określa reguły kolizyjne typowe dla prawa międzynarodowego prywatnego. W projekcie jest zatem mowa o kwestiach transnarodowych i przy uwzględnieniu przedstawionych wyżej uwag spełniony jest wymóg, o którym mowa w pkt 5 akapit drugi tiret pierwszy Protokołu.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Podjęcie działań na poziomie wspólnotowym zapewni ujednolicenie reguł dotyczących wyboru sądu oraz prawa właściwego do rozstrzygnięcia spraw dotyczących rozwodów i separacji. Wprowadzenie projektu w życie przyczyni się w ten sposób do wzmocnienia spójności społecznej na terenie UE. Można zatem mówić o spełnieniu przesłanki, o której mowa w pkt 5 akapit drugi tiret pierwszy Protokołu.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PrzedstawicielBiuraAnalizSejmowychKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Uwzględniając powyższe uwagi, należy uznać, że istnieją przesłanki przemawiające za uznaniem projektu rozporządzenia za zgodny z zasadą pomocniczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselKarolKarski">Oddaję głos panu ministrowi Andrzejowi Dudzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciAndrzejDuda">W związku z tym, że pan z BAS w sposób bardzo fachowy, posługując się fachowym językiem, przedstawił stanowisko w tej sprawie, pozwolę sobie może bardziej przystępnym językiem wypowiedzieć się w tej kwestii, co może będzie bliższe dla osób, które nie specjalizują się w zagadnieniach prawnych. Może będzie przez to łatwiejsze do wyświetlenia, skąd się bierze to stanowisko, jakie rząd zajmuje wobec tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciAndrzejDuda">Mamy dwa zasadnicze pytania: pierwsze, czy ten projekt jest zgodny z zasadą subsydiarności, i drugie, czy jest zgodny z zasadą proporcjonalności. O co chodzi w zasadzie subsydiarności, czyli pomocniczości? Można na nią spojrzeć w dwóch aspektach. Po pierwsze można powiedzieć, że oznacza ona, że władza powinna w jak największym stopniu dopuszczać obywateli do współrządzenia. To jedna strona medalu. Druga to wyjście jakby z przeciwnej strony: rządzą obywatele, natomiast władza, czyli scentralizowanie ośrodka rządzenia, pojawia się w momencie, w którym obywatele już sami sobie nie mogą poradzić.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciAndrzejDuda">To samo mamy na gruncie UE. Powiemy tak: państwa UE powinny sobie w jak największym stopniu radzić same w sensie prawnym, czyli ich własne systemy prawne powinny załatwiać te kwestie, ale mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy to nie będzie możliwe z różnych przyczyn i w tym momencie celowe okazuje się zebranie tego i regulowanie w sposób jednolity, czyli w sposób wspólnotowy.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciAndrzejDuda">Pytanie jest, czy to jest realizowane poprzez to rozporządzenie. Wydaje się, że tak, dlatego że ten projekt nie odnosi się do kwestii szczegółowych, nie reguluje kwestii rozwodów w poszczególnych krajach, a tylko biorąc pod uwagę to, że są problemy związane z separacjami i rozwodami, wskazuje kierunki rozwiązywania problemów o charakterze kolizyjnym. Wprowadza normy, które rozwiążą kwestie kolizyjne. W danych sytuacjach będziemy stosowali określone przepisy. Doprowadzi to do rozwiązania pewnych kwestii spornych czy wręcz tragedii, które w tym momencie powstają dla ludzi na tle stosowania przepisów obowiązujących w różnych krajach UE, co często przynosi niedobre efekty. Stąd potrzeba ujednolicenia w tym względzie, czyli dania wskazówek, jakie prawo w danym momencie ma być stosowane.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciAndrzejDuda">I drugi problem, czyli kwestia proporcjonalności. Chodzi o to, aby przepisy unijne nie ingerowały w stopniu przekraczającym istniejącą potrzebę, bo jeżeli ten stopień będzie ją przekraczał, to wówczas powiemy, że jest to niezgodne z zasadą proporcjonalności. Ta zasada bowiem mówi, że wtrącamy się tylko o tyle, o ile jest to niezbędne, a więc wydaje się, że również w tym aspekcie ta zasada nie zostaje przekroczona, ten projekt jej nie łamie, ponieważ to nie są przepisy, które regulowałyby przesłanki rozwodów czy też rozwody i separacje w sposób bezpośredni. One tylko wskazują, w jakiej sytuacji jaki system prawny powinien być stosowany. Dlatego wydaje się, że zarówno zasada proporcjonalności, jak i zasada subsydiarności pozostają tu bezpieczne i ten projekt ich nie łamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselKarolKarski">W ramach pkt IV porządku obrad, czyli zaopiniowania samego projektu rozporządzenia, posłami koreferentami są panie Małgorzata Sadurska i Anna Zielińska-Głębocka. Czy panie posłanki chcą zabrać głos? Nie. Podzielają panie stanowisko wyrażone przez pana ministra. W takim razie otwieram dyskusję dostępną już dla wszystkich państwa posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrazynaCiemniak">Zgadzam się z tym stanowiskiem, które przedstawił pan minister jako stanowisko rządu, natomiast mam trzy pytania szczegółowe. Dlaczego rząd będzie dążył do znacznego ograniczenia możliwości wyboru przez strony jurysdykcji oraz możliwości wyboru prawa obcego? Takie stwierdzenie jest zawarte w stanowisku rządu. Czym to jest podyktowane?</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselGrazynaCiemniak">Kiedy może zaistnieć sytuacja, że jeśli na podstawie rozporządzenia żadne państwo członkowskie nie ma jurysdykcji, stosuje się prawo krajowe państw członkowskich?</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselGrazynaCiemniak">Trzecie pytanie dotyczy sytuacji w przypadku wyboru prawa, któremu będzie poddany rozwód. Właściwe będzie w pierwszej kolejności prawo państwa, w którym małżonkowie mają miejsce wspólnego stałego pobytu, następnie prawo państwa, w którym małżonkowie mieli ostatnie swoje miejsce wspólnego pobytu, o ile jedno z małżonków ma tam w dalszym ciągu miejsce zwyczajowego pobytu. To są ograniczenia, które będą dotyczyły wyboru prawa przez małżonków. Pytanie moje dotyczy tego, czy w związku z tymi sformułowaniami „miejsce stałego wspólnego pobytu”, „miejsce wspólnego ostatniego pobytu”, „miejsce zwyczajowego pobytu” nie będzie kolizji z polskim prawem oraz wątpliwości i sporów interpretacyjnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Są dwa problemy, które poddane są dyskusji – po pierwsze samo rozporządzenie, do którego nie będę się odnosił, a po drugie, przeprowadzenie parlamentarnego testu, czy jest zachowana w przypadku tego aktu prawnego zasada subsydiarności. Możemy odnosić wrażenie, że prowadzenie takiego testu jest zabiegiem dość sztucznym, dlatego że w samym uzasadnieniu aktu prawnego jest informacja, co prawda twórcy tego aktu prawnego, że dany akt prawny spełnia zasadę subsydiarności. My tylko mamy się wypowiedzieć, czy rzeczywiście według nas jest to prawda. Wątpię, żeby się kiedyś zdarzyła jakaś większa kontrowersja w tym względzie. Niemniej chcę tylko przypomnieć, że to nie jest takie proste, bo Komisja Europejska właściwie jeszcze teraz chroni proces stanowienia prawa w UE jako proces niepodlegający kontroli parlamentów narodowych. Takie dyskusje trwają, więc te testy, które w tej chwili prowadzimy, to są właściwie testy, które prawdopodobnie jako obligatoryjne będą wprowadzone po przyjęciu nowego traktatu – nazwijmy go – konstytucyjnego, w którym ta zasada dodatkowej kontroli parlamentów narodowych będzie zasadą obowiązującą. W tej chwili prowadzimy test jako coś w rodzaju treningu na przyszłość, żebyśmy sobie zdawali z tego sprawę. Natomiast sam akt prawny został wybrany dość łatwy i dyskusji specjalnie tu być nie może. Na przyszłość dobrze by było, gdybyśmy na posiedzeniu COSAC wybrali jakiś kontrowersyjny akt prawny, co do którego może będzie można wykazać, że nie ma sensu go uchwalać. To taka uwaga na koniec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselStanislawZadora">Nie jestem usatysfakcjonowany wypowiedzią przedstawiciela rządu. Proszę o kilka przykładów, bo chciałbym znać przesłanki filozoficzne, co jest celem. Czy tym celem ma być ułatwienie rozwodów? Jeśli tak, to uważam, że prawa krajowe są adekwatne i nie ma potrzeby testowania się odnośnie do prawa rodzinnego. My, Polacy, wiemy, jak strzec prawo rodzinne. W związku z tym proszę o przykłady, bo jednak pańska wypowiedź była dla mnie enigmatyczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselDanutaJazlowiecka">Czy państwo analizowaliście skutki zmian? Chodzi mi o to, że w ocenie skutków społecznych piszecie, że „zmiana rozporządzenia zwiększy poczucie pewności prawnej obywateli”. Czy przewidujecie jakieś możliwości informowania tych obywateli, jak wygląda prawo dotyczące rozwodów w danym kraju? Tym bardziej że wskazujecie w swoim uzasadnieniu, że występują kolizje w normach prawnych danego kraju w zakresie rozwodów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselAnnaZielinskaGlebocka">Nie mam pytania, tylko komentarz do wypowiedzi pana posła, który jest też trochę odpowiedzią dla pani poseł Danuty Jazłowieckiej. Jeśli chodzi o pytanie pana posła, to rozporządzenie to nie dotyczy prawa rodzinnego. Ono dotyczy tylko pewnej procedury wyboru sądu i wyboru przepisów prawnych, którymi mogą się kierować małżonkowie decydujący się na separację czy rozwód, jeśli są mieszkańcami czy obywatelami różnych krajów. Jest tu więc ten element transnarodowości. Jeśli małżonkowie to np. Polak z Brytyjczykiem, to znaczy Brytyjką, tu mnie poprawiają…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselKarolKarski">Pani poseł, trzeba uważać, żeby nie zapoczątkować dysputy. Ale Wielka Brytania jest państwem bezpiecznym z tego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselAnnaZielinskaGlebocka">Przepraszam, bez podtekstów. Jest pytanie, czy sprawa będzie się toczyła według przepisów polskich czy brytyjskich, czy jeszcze innych. Chodzi o pewną jasność dla obywatela. Myślę, że należy to traktować w kategoriach służenia pomocą obywatelowi, który funkcjonuje w UE. Proszę się więc nie obawiać, że jest to zachęta do rozwodów czy separacji, ponieważ decyzje tego typu są podejmowane przez samych obywateli. To oni decydują się lub nie na rozwód. Są inne instytucje, które mogą zachęcać lub zniechęcać do podejmowania tego typu autonomicznych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselAnnaZielinskaGlebocka">Druga sprawa, ponieważ jest to regulowane rozporządzeniem – ja też uważam, że uzasadnienie dla rozporządzenia jest właściwe i ten test proporcjonalności jest spełniony. Mamy element bezpośredniej stosowalności. W związku z tym nie trzeba tego wprowadzać do prawa polskiego. Każdy obywatel może się z tym po prostu zaznajomić. Myślę, że są instytucje publiczne, które mogą udzielać informacji o tym, jak wyglądają systemy prawne poszczególnych krajów, tak że wydaje mi się, że w tej chwili, w kontekście tego rozporządzenia, nie możemy chyba od razu wymagać, aby MS publikowało dokumenty o systemach prawnych poszczególnych krajów. Prawdopodobnie jest to i tak osiągalne w materiałach ministerstwa czy w materiałach naukowych, które na ten temat są znane. Myślę, że nie możemy wymagać, aby była dołączana informacja o systemach prawnych poszczególnych krajów członkowskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselKarolKarski">Chcę się włączyć do dyskusji i zasygnalizować, że tak naprawdę to rozporządzenie dotyczy sfery prawa międzynarodowego prywatnego, czyli jest to prawo kolizyjne. W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z elementem obcym, trzeba wybrać system właściwy dla materii danej sprawy i ewentualnie następnie sąd właściwy, który będzie rozpatrywał te kwestie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselKarolKarski">Pani poseł dotknęła tu pewnego wątku, ale myślę, że nawet dla osób, które mogą wyrażać daleko idące poglądy np. na temat związków tej samej płci, myślę, że umożliwienie rozwiązania tego typu związków nie byłoby przez nich niepochwalane. Chcę więc uspokoić, gdyby takie obawy zaistniały, że jest to tylko wybór prawa właściwego i regulacja z zakresu prawa międzynarodowego prywatnego w sytuacji, w której mamy do czynienia z elementem obcym.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselKarolKarski">Nie widzę więcej chętnych do zabrania głosu, proszę więc pana ministra o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PodsekretarzstanuwMSAndrzejDuda">Niektóre zadane pytania dotyczą szczegółowych kwestii merytorycznych, które wykraczają poza dyskusję na temat tego, czy zasady subsydiarności i proporcjonalności zostały zachowane, czy nie. Odpowiadając na jedno z pytań pani poseł, powiem, że też mamy wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście proponowana wersja art. 7 nie jest przypadkiem przekroczeniem zasady subsydiarności i proporcjonalności. Przykład można podać następujący: dwoje obywateli – Polak i Niemka – pobrali się, wyjechali za granicę i chcą się rozwieść np. w Ameryce, czyli poza UE. I jest pytanie, czy nie jest to kwestia przekraczająca zakres, który powinien być regulowany prawem europejskim w znaczeniu zewnętrznym, czyli tym odgórnym. Czy nie jest tak, że nasze krajowe rozwiązania kodeksowe są tu wystarczające, a zatem czy rzeczywiście narzucanie nam odgórnie rozwiązań nie jest przekroczeniem zasady subsydiarności i proporcjonalności. Stąd nasza wątpliwość dotycząca art. 7.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PodsekretarzstanuwMSAndrzejDuda">Odpowiadając na pytanie pana posła dotyczące tego, czy celem tego rozwiązania prawnego nie jest ułatwienie rozwodów, powiem, że wydaje się, że w żadnym stopniu nie ułatwi to rozwodu osobom, które są zdeterminowane i chcą się rozwieść, mają taką intencję. Chodzi raczej o to, by to prawo służyło wyeliminowaniu pewnych patologii czy zabezpieczeniu przed nimi, w efekcie mogą one bowiem prowadzić np. do powstania bigamii, bo doszło do rozwiązania małżeństwa w jakimś kraju, a następnie w innym kraju okazało się, że to rozwiązanie jest nieważne. Ktoś w tym innym kraju zawarł nowy związek małżeński i efekt jest taki, że w rozumieniu porządku prawnego popadł w bigamię. Stąd taka idea, żeby doprowadzić do wyeliminowania takich sytuacji poprzez wskazanie, jakie porządki prawne w danym momencie można stosować, czyli zalegalizowanie rozstrzygnięć pojawiających się w jednym kraju również w innych krajach. Taka jest intencja. Ponieważ nie dotyczy to kwestii merytorycznych, np. przesłanek rozwodu, więc wydaje się, że w żadnym stopniu nie powinno to tych rozwodów ułatwiać, bo jeżeli ktoś jest zdeterminowany i chce się rozwieść, to i tak się rozwiedzie. Chodzi tylko o wyeliminowanie pewnych patologii i niebezpieczeństw, które wiążą się z obecną w tej chwili sferą dającą możliwości pewnego kombinowania, gdzie będzie dla mnie korzystniej się rozwieść, tam mogę jechać i próbować to zrobić, w efekcie ze szkodą dla rodziny, którą porzucam. To ma służyć wyeliminowaniu takich patologii.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PodsekretarzstanuwMSAndrzejDuda">Odpowiadając na pytanie dotyczące informowania, wyjaśnię, że nie przewiduje się, aby MS miało prowadzić jakąś kampanię informacyjną. Jeżeli ktoś będzie chciał zasięgnąć informacji o tym, jak w danym kraju wygląda kwestia separacji czy rozwiązania małżeństwa, może się udać do polskiej placówki dyplomatycznej i jako obywatel Polski taką informację uzyskać. Z takiego założenia wychodzimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselKarolKarski">Widzę, że państwo posłowie są usatysfakcjonowani odpowiedzią. Przedstawię projekt opinii:</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselKarolKarski">„Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP: 1. uznaje wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie WE nr 2201/2003 w odniesieniu do jurysdykcji i wprowadzające zasady dotyczące prawa właściwego w sprawach małżeńskich COM(2006) 399 za zgodny z zasadą pomocniczości, 2. nie zgłasza uwag do projektu rozporządzenia, o którym mowa w pkt 1 oraz do odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu”. Czy są uwagi do zaproponowanego projektu opinii? Nie słyszę. Przegłosujemy, żebyśmy się nie rozleniwili.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselKarolKarski">Kto jest za przyjęciem opinii w przytoczonym przeze mnie brzmieniu?</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselKarolKarski">Stwierdzam, że Komisja 22 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 1 głosie wstrzymującym się, postanowiła przyjąć projekt opinii.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VII porządku obrad, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. projektu rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego mechanizm powołania Zespołu Szybkiego Interweniowania na Granicy oraz zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) 2007/2004 (COM(2006) 401) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd reprezentuje pan minister Wiesław Tarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiWieslawTarka">Rząd polski popiera stworzenie mechanizmu dającego państwom członkowskim, w których zaistniała trudna sytuacja na granicy zewnętrznej, możliwość czasowego skorzystania z pomocy służb granicznych innych państw członkowskich oraz przychyla się do rozpoczęcia prac nad propozycją rozporządzenia PE i Rady ustanawiającego mechanizm powoływania Zespołu Szybkiego Interweniowania na Granicy i zmieniającego rozporządzenie Rady w odniesieniu do tego mechanizmu. Rząd polski z zadowoleniem przyjmuje przyjęte propozycje rozwiązania, by zaangażowanie tych zespołów na terytorium państwa członkowskiego mogło nastąpić, i to chcę podkreślić, tylko na wniosek państwa członkowskiego, co powinno znaleźć jednoznaczne odzwierciedlenie w ostatecznym tekście rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiWieslawTarka">W opinii rządu polskiego funkcjonariusze tych zespołów powinni pełnić funkcję jedynie doradczą. W kwestii składu osobowego patroli oraz innych grup kontroli stanowisko rządu jest takie, że nie mogą się one składać tylko i wyłącznie z funkcjonariuszy innych państw członkowskich i że w każdym przypadku kontrola lub ochrona granicy powinna być realizowana z udziałem funkcjonariuszy państwa, na którego terytorium te działania są podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiWieslawTarka">Rząd polski pozytywnie ocenia też uzależnienie noszenia broni służbowej przez funkcjonariuszy innych państw członkowskich od zgody państwa przyjmującego i, co ważne, zgodnie z jego prawem krajowym.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiWieslawTarka">W ocenie rządu polskiego zasadniczym celem prac nad projektem powinno być stworzenie konkretnych i jednoznacznych rozwiązań, które nie prowadziłyby do rozbieżnych interpretacji tego rozporządzenia. Dotyczy to w szczególności uprawnień członków takiego zespołu, jak również praktycznych aspektów związanych z finansowaniem udziału funkcjonariuszy w tych zespołach. Prace powinny się również skoncentrować na ustaleniu statusu prawnego personelu operacyjnego agencji ds. ochrony granic Frontex. Należy podkreślić, że rząd stoi na stanowisku, że korzystne jest przyjęcie rozwiązania zaproponowanego przez Komisję, aby działania w ramach zespołu w całości były finansowane z budżetu wspólnotowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselKarolKarski">Posłami koreferentami są panowie Edward Siarka i Andrzej Gałażewski. Czy któryś z panów posłów koreferentów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselEdwardSiarka">W trakcie prac nad tym dokumentem zaproponowałem opinię do przyjęcia przez Komisję wzmacniającą stanowisko rządu, z którym generalnie się zgadzam. Wspólnie z posłem Andrzejem Gałażewskim doprecyzowaliśmy stanowisko Komisji. Dokument, o którym mówimy, i stworzenie tych grup reagowania jest w tej chwili sprawą ważną. Wynika to obecnie w gruncie rzeczy bardziej z problemu ochrony południowych granic zewnętrznych UE i dotyczy imigrantów z Afryki, ale w jakiś sposób my też musimy zwracać na to uwagę, ponieważ Polska też ma granice zewnętrzne i ten problem może nas również w którymś momencie dotknąć, a stworzenie grup szybkiego reagowania wkracza także w pewne kwestie związane z suwerennością, dlatego wydaje mi się, że to stanowisko rządu jest dość wyważone i ostrożne.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselEdwardSiarka">Tekst opinii został przez nas państwu zaproponowany. Wnosiłem co prawda jeszcze punkt 4, który niekoniecznie musi się znaleźć w tej opinii. Brzmi on: „Komisja popiera jednoznacznie stanowisko rządu, by zaangażowanie funkcjonariuszy RABIT na terenie państwa członkowskiego mogło nastąpić tylko za jego zgodą i na jego wniosek”. Chciałem to podkreślić w swoim stanowisku. Zdaniem Komisji w każdym przypadku wszystkie formy kontroli ochrony granic muszą się odbywać z udziałem funkcjonariuszy straży granicznej państwa przyjmującego. Po konsultacjach jednak z posłem Andrzejem Gałażewskim pojawiła się taka myśl, że w gruncie rzeczy jest to zawarte w stanowisku rządu, więc nie upieram się, żeby się to w tej opinii znalazło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselKarolKarski">Za chwilę udzielę głosu panu przewodniczącemu Andrzejowi Gałażewskiemu, ale chcę podkreślić szczególność tej sytuacji, kiedy obydwaj koreferenci uzgodnili jednolity tekst opinii. Mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową w historii naszej Komisji. Widać w sprawach merytorycznych więcej nas łączy, niż dzieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Dziękuję za słowa pochwały, ale myślę, że jeśli chodzi o meritum sprawy, to właściwie jest to częściej zauważalne. Może tylko nie zawsze dochodzi do takiej precyzji kontaktów. Niemniej przy okazji, skoro już sobie prawimy komplementy, muszę powiedzieć, że wtedy, kiedy koreferentem jest poseł Edward Siarka, to emocji nie ma. Mamy podobny sposób patrzenia na sprawy europejskie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselAndrzejGalazewski">Przeczytam może treść opinii, a potem zadam dodatkowe pytania przedstawicielowi rządu. Pomijając wstępne informacje, opinia sprowadza się do następujących punktów:</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselAndrzejGalazewski">„1. Komisja do Spraw Unii Europejskiej pozytywnie opiniuje projekt rozporządzenia PE i Rady ustanawiającego mechanizm powołania Zespołu Szybkiego Interweniowania na Granicy oraz zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) 2007/2004 (COM(2006) 401) uznając, że projekt umożliwia pełniejszą realizację zasady solidaryzmu w zakresie ochrony granic zewnętrznych Unii”.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselAndrzejGalazewski">Punkt drugi dotyczy spraw, które – wydaje mi się – należy doprecyzować, bo rząd zwrócił uwagę, że jest wiele punktów niewyjaśnionych. Wyłapałem w tym fragmencie kilka, które warto by doprecyzować. Pkt 2 brzmi tak: „2. Jednakże mając na względzie jednoznaczność uchwalanych przepisów, Komisja proponuje wprowadzić następujące zmiany w projektowanym rozporządzeniu lub w przepisach towarzyszących:</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PoselAndrzejGalazewski">– należy określić liczbę, liczebność i strukturę Zespołów Szybkiego Reagowania na Granicy (RABIT),</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PoselAndrzejGalazewski">– należy szczegółowo opisać zasady określania kryteriów naboru kandydatów do RABIT oraz sposób weryfikacji i selekcji zgłoszonych kandydatów,</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PoselAndrzejGalazewski">– należy określić lub podać odniesienie do odpowiednich przepisów dotyczących nie tylko noszenia broni, ale także jej użycia”.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PoselAndrzejGalazewski">I tu jest pytanie do pana ministra: w Polsce przepisy dotyczą, jak pamiętam z poprzednich prac, użycia broni, natomiast tu się mówi o noszeniu broni. Być może to jest niespójność pewnych definicji, ale wydaje mi się, że to powinno być doprecyzowane, czy dotyczy to noszenia broni, czy też warunków i skutków użycia itd.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PoselAndrzejGalazewski">„3. Komisja popiera stanowisko rządu w odniesieniu do projektu rozporządzenia, zgadzając się, że funkcjonariusze RABIT powinni pełnić głównie rolę doradczą, a zakres ich uprawnień i odpowiedzialności winien być ściśle określony w rozporządzeniu. Komisja uważa, że funkcjonariusze RABIT winni być opłacani z budżetu UE”.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PoselAndrzejGalazewski">Krótkie wyjaśnienie dla pozostałych posłów: większość kosztów rzeczywiście według projektu rozporządzenia ponosi UE z wyjątkiem płac, więc być może warto by to doprecyzować i całkowicie przenieść koszty oddelegowania funkcjonariusza do tych oddziałów.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PoselAndrzejGalazewski">Mam pytania do rządu, które są związane z tym procesem. Po pierwsze, czy Polska dysponuje obecnie odpowiednio wyszkolonymi ekspertami, którzy mogliby bez dodatkowego przygotowania wziąć udział w operacjach RABIT? Nie mówię o tym przygotowaniu, które jest planowane przez RABIT, tylko czy mamy takich ekspertów, którzy mogliby być oddelegowani? Iloma ekspertami dysponujemy i ilu z nich może być oddanych do dyspozycji Europejskiej Agencji ds. Zarządzania Współpracą Operacyjną na Granicach Zewnętrznych w celu wzięcia udziału w operacjach RABIT?</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PoselAndrzejGalazewski">Drugie pytanie – czy rząd jest zainteresowany przygotowaniem dodatkowej grupy oficerów straży granicznej, którzy mogliby wchodzić w skład RABIT, i czy pokryje koszty szkolenia specjalistycznego tych osób? Założyłem, że jest pewna grupa osób, nie wiem jak duża, ale czy np. rząd chciałby, aby takich specjalistów było więcej? A te dodatkowe koszty to między innymi szlifowanie języka. Czy tego typu kierunek rozwoju służb granicznych jest przewidywany?</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PoselAndrzejGalazewski">I trzecie pytanie dotyczy tego, o czym już mówiliśmy, mianowicie w tym momencie, w tej fazie prac nad rozporządzeniem, koszty płac oficerów oddelegowanych ponosi państwo delegujące, a nie było o tym informacji w informacji rządu, bo to są koszty państwa delegującego. Jakie szacunkowo mogą być koszty wydelegowania jednego oficera i z jakich elementów się składają? Bo to jest niedoprecyzowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselKarolKarski">Otwieram dyskusję. Kto z posłów chce zabrać głos? Widzę, że pan poseł Tadeusz Iwiński się zgłasza. Kto jeszcze? Nikt. Zamykam listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Chcę powiedzieć kilka zdań w kontekście tego projektu, który jest niesłychanie istotny, ponieważ proponuje największą w stosunku do dotychczasowych zmianę zasad odnoszącą się do współpracy w dziedzinie zarządzania granicami i przeciwdziałania nielegalnej migracji. To jest kwestia bardzo delikatna. Nie chcę tu przerywać atmosfery picia sobie z dzióbków przez przedstawicieli dwóch największych sił, ale w moim przekonaniu stanowisko rządu, które częściowo rozumiem, bo to nie jest sytuacja czarno-biała, jest dla mnie pewną nadwrażliwością, jeśli chodzi o ochronę suwerenności, podczas gdy propozycja idzie znacznie dalej i jest taka par excellence proeuropejska, unijna. Uważam, że dodatkowe wzmacnianie tej niekoniecznie zawsze w stu procentach pojmowanej suwerenności nie powinno mieć miejsca. Oczywiście powinien być dobrowolny udział państw członkowskich w stworzeniu tych zespołów, natomiast można sobie wyobrazić taką sytuację, przynajmniej teoretycznie, że trzeba by było takie zespoły posłać i stworzyć, mimo że dane państwo unijne nie wystąpi o to. Interes zbiorowy jest ważniejszy. A tu rząd nie dostrzega, że taka sytuacja może zaistnieć.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselTadeuszIwinski">I druga sprawa – mamy agencję Frontex, o której pan minister wspomniał. Ma ona siedzibę w Warszawie, kierowana jest przez Fina, a w jej tworzeniu współdziałał jeden z Polaków. Nie wiem, czy jeszcze tam pracuje. Sugerowałem Sekretariatowi naszej Komisji, który zresztą podjął te działania i chylę czoła, że do dyskusji na temat tego punktu powinno się zaprosić przedstawiciela agencji Frontex, tym bardziej że jest to wyjątkowa sytuacja, kiedy tego typu agencja ma siedzibę w Warszawie. Więc to, że zaproszenie nie zostało przyjęte, jest dla mnie niezrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselTadeuszIwinski">I ostatnia drobna rzecz. To się odnosi nie tylko do tego projektu, ale też do kilku innych. Nie chcę być nadmiernie drobiazgowy, ale momentami zdarza się niechlujstwo w tłumaczeniu tekstów. Na ogół tłumaczy się z angielskiego na polski. Na przykład w tym dokumencie występują trzy różne, a tylko jeden jest prawdziwy, skróty angielskiej formuły RABIT. Tak nie może być. Trzeba przyjąć jeden i tak zapisywać. Żeby nie było jak po włosku: traduttore traditore – tłumacz to zdrajca. Na to trzeba zwrócić uwagę, choć jest to oczywiście szalenie trudna materia, bo przy tych ogromnych pulach materiałów do tłumaczenia trzeba się i tak starać, żeby to było w miarę porządnie.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Ale kluczem jest pytanie, czy chcemy, jako państwo być może najbardziej z tych 25 w tej chwili przesadnie akcentujące sprawę suwerenności tam, gdzie jest wspólny interes, czy też jesteśmy gotowi zrozumieć wyjątkowość sytuacji, która dziś niespecjalnie nas ziębi, jeśli dotyczy Wysp Kanaryjskich, ale za chwilę może dotyczyć obszarów nam bardzo bliskich i wtedy możemy mówić nieco innym głosem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselKarolKarski">Nie widzę więcej zgłoszeń, zamykam dyskusję. Chcę zwrócić uwagę pana ministra na ten wątek w kwestii niekoherentności wewnętrznej tłumaczenia. Mamy do czynienia nie z dyrektywą tylko z rozporządzeniem, które będzie aktem bezpośrednio skutecznym w polskim porządku prawnym i nie będzie podlegał dalszej implementacji, a to tłumaczenie pierwotne będzie już dalszym tłumaczeniem, które znajdzie się w „Dzienniku Urzędowym”, dlatego dobrze by było dopilnować jednolitości pojęć. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Odnosząc się po kolei do podnoszonych kwestii, jeśli chodzi o liczebność i strukturę Zespołu Szybkiego Interweniowania na Granicy, to rozumiem, że będzie to zależało od indywidualnego przypadku. Poszczególne działania będą się od siebie różnić i ich liczebność i struktura tych zespołów będzie wynikała z charakteru zadania. To znaczy, jeśli w jakimś zadaniu będzie potrzebny specjalista od daktyloskopii, to taki będzie, a jeśli będzie potrzebny tłumacz jakiegoś mało popularnego języka afrykańskiego, to takiego specjalistę się znajdzie. Trudno a priori założyć, jaki charakter będzie miało to szybkie reagowanie.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Jeżeli chodzi o kryteria naboru kandydatów do RABIT, to te zespoły będą pod opieką merytoryczną właśnie agencji Frontex, której zadaniem będzie opracowanie tych kryteriów. My oczywiście uczestnicząc w zarządzie i w pracach agencji Frontex, będziemy czuwać nad tym, aby te kryteria były jak najbardziej odpowiadające naszym oczekiwaniom.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Jeśli natomiast chodzi o kwestie broni, to chcę powiedzieć, że intencją tych zapisów jest, aby uregulować całość zapisów, to znaczy niezależnie od tego, czy jest to użycie, czy noszenie. Chodzi o to, aby w tym rozporządzeniu uregulowane zostały wszystkie związane z tym aspekty, jakie można sobie wyobrazić, bo taki jest sens tego zapisu.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego Andrzeja Gałażewskiego dotyczące wyszkolonych funkcjonariuszy, chcę powiedzieć, że to będą funkcjonariusze, którzy ad hoc będą oddelegowywani do prac w tych zespołach. Nie będzie tworzenia dodatkowych etatów. Chodzi raczej o punktowe zaangażowanie osób, które na co dzień w ramach straży granicznej zajmują się danymi problemami. W związku z tym nie generuje to potrzeby dodatkowego zatrudnienia osób czy dodatkowych szkoleń. Nie generuje to też dodatkowych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Natomiast co do uwag pana posła Tadeusza Iwińskiego, pozwolę sobie jednak nie podzielić tej dotyczącej nadwrażliwości. Przygotowując stanowisko rządu, reprezentujemy interesy kraju i kwestie naszej suwerenności wydają nam się zupełnie podstawowe. Musimy brać pod uwagę, co zostało powiedziane, że w tej chwili to dotyczy granicy południowej, czyli tego, co się dzieje między Mauretanią a Wyspami Kanaryjskimi czy w zachodniej części Morza Śródziemnego, ale musimy pamiętać, że oprócz granicy południowej, bardzo w tej chwili eksponowanej, jest granica wschodnia UE, która jednocześnie jest naszą granicą. W związku z tym nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że nie zadbamy o to, żeby w przypadku, gdyby była taka potrzeba, nie było zgody z naszej strony i naszego w tym udziału. To nawet ze względów czysto logistycznych – w jaki sposób obce jednostki miałyby być skuteczne na naszej zewnętrznej granicy, jeśli nie miałyby dostępu do naszej infrastruktury, chociażby do kamer na przejściu granicznym, zakładając taką hipotetyczną sytuację. Jest to więc z gruntu niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Jeżeli chodzi o Frontex, wydaje się, że uczestniczymy w pracach tej agencji na forum zarządu i zarząd, i nasze prace na forum Rady Europejskiej JHA są tym właściwym forum, w którym szef agencji Frontex powinien uczestniczyć. Jesteśmy w bieżącym kontakcie. Mogę nadmienić, że na kilku spotkaniach w okresie letnim generała IIkki Laitinena nie było na forum Rady Europejskiej, w których – według mojej prywatnej opinii – powinien uczestniczyć. Mogę to tylko przekazać do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Jeśli chodzi o kwestie tłumaczeń, to chcę zauważyć, że już w samej opinii sejmowej zdarzyła się pewna nieścisłość, bo w drugiej linijce mówimy o Zespole Szybkiego Interweniowania, a w pierwszym tirecie pkt 2 o Zespołach Szybkiego Reagowania na Granicy, tak że errare humanum est. Ale to tylko aby osłabić zarzuty wobec tłumaczy brukselskich, bo dostajemy to z Brukseli i nie jest to w naszej gestii. Kwestia tłumaczeń rozstrzygana jest na poziomie Brukseli. Ale zgadzam się, że do kwestii językowej należy przykładać właściwą wagę i na pewno będziemy to czynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselKarolKarski">Mam satysfakcję, że pan w końcu przyznał, że nie jest argumentem, że gdzie indziej też biją Murzynów, a ta uwaga była wypowiedziana tylko w takim kontekście, że to rząd jest właściwy do zwrócenia uwagi we właściwym miejscu. Parlament nie ma już bezpośrednich relacji dalej, więc z taką intencją były te uwagi wypowiadane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Jest pewna obawa, że się nie zrozumieliśmy z panem ministrem. Ale chcę jeszcze dodać do wypowiedzi pana posła Tadeusza Iwińskiego, że w treści rozporządzenia jest napisane, że wysyła się oddziały na życzenie państwa członkowskiego i to nie rząd polski – muszę go bronić – jest przewrażliwiony na punkcie suwerenności państw członkowskich, tylko taki jest zapis np. w art. 8f i pewnie jeszcze gdzie indziej. To jest żywy tekst, może się zmienia w trakcie pracy, niemniej zarówno w wyjaśnieniu we wstępnym opisie, jak i w konkretnych artykułach znalazłem sentencje, że wysyła się oddziały na zaproszenie państwa członkowskiego. Czyli nie jest to pomysł rządu polskiego. Być może rząd polski chciałby to inaczej zapisać.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PoselAndrzejGalazewski">Natomiast nie zrozumieliśmy się chyba z panem ministrem, bo czytając ten tekst, nie zauważyłem, że to rozporządzenie określa strukturę RABIT-u. Być może tak jest. Może trochę na wyrost jest to powiedziane, niemniej niech zostanie. Chodzi o to, żeby napisać, w jaki sposób określa tę strukturę. Jeżeli to jest, to dobrze.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PoselAndrzejGalazewski">Pan minister mówił, że to jest oczywiste, że kryteria doboru kandydatów i sposób selekcji zgłoszonych kandydatów będzie określała agencja Frontex. To też nie jest napisane. Natomiast wyobrażam sobie coś takiego, że kilka państw dysponuje podobnymi specjalistami. Wiem, że agencja może decydować, ale jeżeli państwo członkowskie będzie miało pretensje np. o to, że ich kandydat jest regularnie odrzucany, to dobrze by było, aby miało świadomość, według jakich kryteriów agencja będzie dobierać sobie tych delegowanych funkcjonariuszy.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#PoselAndrzejGalazewski">A co do tego problemu, czy Polska dysponuje obecnie odpowiednio wyszkolonymi ekspertami, chodziło mi o to, czy według rozpoznania pana ministra mamy w tej chwili takich funkcjonariuszy, którzy np. znają języki francuski, angielski i jeszcze jakieś dodatkowe, i których moglibyśmy w tej chwili posłać. Czy pan minister ma wiedzę, jaki procent naszych funkcjonariuszy jest w tej chwili ekspertami w tej dziedzinie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselKarolKarski">To był ostatni głos w dyskusji. Czy pan minister chce się jeszcze krótko odnieść?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PodsekretarzstanuwMSWiAWieslawTarka">Jeżeli chodzi o kwestie agencji Frontex, to jest to art. 3 pkt 1. Tam jest określone, że to zostanie przekazane agencji Frontex. Natomiast w drugiej kwestii mogę tylko powiedzieć, że byłem ostatnio na naszej granicy w Kuźnicy Białostockiej i widziałem, jak to wygląda w praktyce. Nie nam obaw, jeżeli chodzi o zdolności językowe i są one rosnące. Ale jeśli jest taka potrzeba, to oczywiście mogę informacje na temat kompetencji językowych dostarczyć. Ogólny ogląd, również z wizyt przedstawicieli ministerstw spraw wewnętrznych innych krajów, jest taki, że stan naszej straży granicznej jest bardzo wysoko oceniany. Jest to nowa służba, po modernizacji bardzo sprawnie działająca. Wydaje nam się, że będziemy w czołówce sił, które mogłyby być użyte w takich zespołach, nie w sensie geograficznym, ale kompetencyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselKarolKarski">Myślę też, że upublicznione działania Centralnego Biura Śledczego wobec tej formacji doprowadziły do pewnej pozytywnej selekcji w jej ramach. Pan minister nie zgłaszał żadnych uwag negatywnych w stosunku do przedstawionego przez koreferentów projektu opinii. Rozumiem, że był tam jeszcze ostatni akapit, który pan poseł Edward Siarka proponował, a który nie znalazł się w treści opinii, więc go wyłączymy. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że ta opinia wzmacniająca stanowisko rządu została przez Komisję przyjęta. Nie słyszę sprzeciwu, więc tą konkluzją, polegającą na przyjęciu opinii poprzez konsensus, kończymy rozpatrywanie tego punktu porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VIII, czy rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie zawarcia Protokołu zmieniającego Układ o stabilizacji i stowarzyszeniu pomiędzy Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony, a Republiką Chorwacji z drugiej strony, dotyczącego kontyngentów taryfowych na cukier i produkty cukrownicze pochodzące z Chorwacji lub ze Wspólnoty (COM(2006) 377) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Głos ma pan minister Marcin Korolec, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Proszę o syntetyczne przedstawienie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Mam zaszczyt przedstawić projekt stanowiska rządu dotyczącego decyzji Rady w sprawie zawarcia Protokołu zmieniającego Układ o stabilizacji i stowarzyszeniu pomiędzy Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z jednej strony a Republiką Chorwacji z drugiej strony, dotyczącego kontyngentów taryfowych na cukier i produkty cukrownicze pochodzące z Chorwacji lub ze Wspólnoty (COM(2006) 377). Decyzja Rady jest wynikiem negocjacji, jakie były prowadzone pomiędzy Komisją Europejską a Chorwacją w związku z rozszerzeniem UE i ta regulacja ustanawia nowe zasady handlu cukrem pomiędzy Chorwacją i państwami Wspólnoty. Ta decyzja ma być stosowana od 1 stycznia 2007 r. i zmienia decyzję, która została wprowadzona Układem o stabilizacji i stowarzyszeniu w dniu 2 czerwca 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Regulacja ograniczy zakres koncesji handlowych na cukier dotychczas udzielony Chorwacji przez UE i otworzy rynek Chorwacji na cukier z UE. Nowe uregulowania ustanawiają bezcłowy kontyngent taryfowy na przywóz do UE cukru z Chorwacji w wysokości 180 tys. ton. Ma on zastąpić obecnie obowiązujący nieograniczony i bezcłowy dostęp do rynku Wspólnoty, natomiast WE uzyskuje w zamian preferencyjny dostęp do chorwackiego rynku cukru w wysokości 80 tys. ton. Stawka celna na eksport cukru z UE będzie znoszona zgodnie z harmonogramem, który jest przyjęty w decyzji Rady.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Warunkiem uruchomienia tego kontyngentu dla UE jest wyeksportowanie przez Chorwację na rynek UE rocznej ilości cukru w wysokości co najmniej 80 tys. ton. Jednocześnie strony zobowiązują się do niestosowania we wzajemnych obrotach subsydiów eksportowych do cukru i do produktów cukierniczych.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Polska stoi na stanowisku, że zaproponowany przez UE bezcłowy kontyngent w imporcie cukru z Chorwacji w wysokości 180 tys. ton jest zbyt wysoki. Wysokość kontyngentu taryfowego na cukier pochodzący z Chorwacji nie powinna być wyższa niż różnica pomiędzy wysokością produkcji cukru pochodzącego z kraju, czyli z Chorwacji, a konsumpcją wewnętrzną. Zgodnie z danymi statystycznymi jest to około 150 tys. ton rocznie.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Niemniej jednak ocenia się, że ustanowienie proponowanych kwot importowych z Chorwacji jest korzystniejsze zarówno dla UE, jak i dla Polski z tego powodu, że ogranicza dostęp cukru z Chorwacji na rynek unijny na warunkach preferencyjnych. Odrzucenie proponowanych kwot spowoduje bowiem powrót do dotychczasowej obowiązującej umowy UE – Chorwacja, co oznacza nieograniczony dostęp cukru z Chorwacji na rynek unijny ze stawką zero proc. i dodatkowo należy mieć na uwadze fakt, że UE uzyskuje prawo do preferencyjnego eksportu na rynek Chorwacji kontyngentu w wysokości 80 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMarcinKorolec">Generalnie rząd popiera propozycję ustanowienia kontyngentu taryfowego na import cukru pochodzącego z Chorwacji, lecz w wysokości niższej, jak powiedziałem, około 150 tys. ton. Dlatego rząd uważa, że w odniesieniu do przedmiotowej decyzji Rady Polska powinna wstrzymać się od głosu. Komitet Europejski Rady Ministrów na posiedzeniu 22 sierpnia tego roku przyjął stanowisko rządu w odniesieniu do tego projektu decyzji. Zgodnie z tym stanowiskiem w toku dalszych prac nad projektem Polska będzie nadal dążyć do obniżenia kwoty kontyngentu na cukier pochodzący z Chorwacji, proponowanej w przedmiotowym wniosku UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselKarolKarski">Koreferentami są panowie posłowie Henryk Smolarz i Kazimierz Gołojuch. Czy któryś z panów posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselHenrykSmolarz">Pan minister bardzo syntetycznie przedstawił całość projektu stanowiska rządu. Najistotniejsze jest ostatnie zdanie, mianowicie to, że rząd będzie dążył do obniżenia kontyngentu, który został przyznany. Chorwacja przekracza znacznie możliwości produkcyjne tego państwa. Chcę przede wszystkim zapytać, do jakiego poziomu, i chcę prosić, aby pan minister zechciał podjąć próbę udzielenia odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób doszło do scalenia w trakcie negocjacji takich kwot, bo one są przedmiotem tych wątpliwości, które są zawarte zarówno w stanowisku rządu, jak i w opinii, którą mamy do dyspozycji. Całość procesu negocjacji naszego stanowiska prowadzi do smutnego wniosku – że oby ta sytuacja nie powtórzyła się w przypadku kolejnych tego typu zdarzeń. Mam nadzieję, że będzie dochodziło do kolejnych rozszerzeń czy do kolejnych negocjacji na tego typu rynkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselKazimierzGolojuch">Nie wnoszę zastrzeżeń do stanowiska rządu. Mam tylko jedno pytanie, bo przy tej okazji chciałbym się dowiedzieć, czy Polska, i w jakiej wysokości, eksportuje cukier na rynki unijne. A to pytanie jest w kontekście trafiających do naszych biur poselskich, przynajmniej do mnie, pytań od plantatorów, bo z roku na rok liczba plantacji buraka cukrowego jest ograniczana i następne cukrownie są przewidziane do zamknięcia. Są więc pewne obawy polskich plantatorów i dlatego zadaję przy tej okazji to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselKarolKarski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselJanTomaka">Dla mnie rzeczywiście kluczowym pytaniem jest ta rozbieżność: 180 tys. ton – kontyngent, a 150 tys. ton – produkcja. Jak to jest? Kto i jak tłumaczy tę rozbieżność? Bo rozumiem, że istnieją jeszcze tańsze rynki cukru. Chorwacja sobie sprowadzi, a potem wyeksportuje i sprzeda drożej. Coś tu kompletnie nie gra i proszę o precyzyjne wyjaśnienie tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">W tej samej sprawie. Pan minister powiedział, że jeżeli nie przyjmie się tych ograniczonych kontyngentów importu z Chorwacji, to wrócimy do stanu aktualnego, w którym Chorwacja ma nieograniczoną możliwość eksportowania na rynek UE cukru przy stawce celnej zero proc. Jeżeli Chorwacja ma w tej chwili takie możliwości, to znaczy, że ma możliwość eksportowania nie tylko własnego cukru, ale też np. kubańskiego. To są sprawy, które muszą być omówione, wyjaśnione i wyczyszczone przy okazji tego rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselGrazynaCiemniak">Mam pewną refleksję, nie tyle odnośnie do stanowiska rządu, bo zgadzam się z tym, że trzeba dążyć do zmniejszenia tego kontyngentu, ale w ogóle. Po pierwsze, reforma rynku cukru jest bardzo czułą sprawą w UE, o czym wielokrotnie na posiedzeniu Komisji mówiliśmy.  UE zdecydowała się na reformę rynku cukru, aby między innymi podnieść konkurencyjność polskiego przemysłu, w ogóle konkurencyjność przemysłu cukrowniczego w UE, a Polska jest bodaj trzecim krajem, jeśli chodzi o produkcję cukru i buraka cukrowego. Odbije się to bardzo mocno na polskich producentach cukru, na polskich cukrowniach i producentach buraka cukrowego. Została zamknięta cukrownia w Żninie, mają być zamknięte kolejne cukrownie na południu Polski właśnie jako argument podniesienia konkurencyjności w stosunku do całego rynku cukru w UE. Polska nie może sprzedawać na rynku UE – bo już nie można mówić o eksporcie – tyle cukru, ile mogłaby wyprodukować, a z drugiej strony mamy się godzić na to, że Chorwacja będzie eksportować cukier do krajów UE i jeszcze mamy się troszczyć o to, żeby ten kraj, który oczywiście jest stowarzyszony z UE, ale jednak nie jest jej członkiem, miał możliwość pełnego wykorzystania swojej produkcji, szczególnie w tak bardzo czułej dla Polski sprawie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PoselGrazynaCiemniak">Pan minister powiedział, że stanowisko rządu jest takie, że rząd wstrzyma się od głosu. Mimo że jestem gorącym zwolennikiem solidaryzmu europejskiego, to jednak uważam, że w tej sprawie może warto by było być przeciw. Chyba że pan minister ma istotne argumenty co do takiego zachowania się na posiedzeniu Rady UE. Z czego wynika konieczność powrotu do tej umowy, która byłaby zdecydowanie niekorzystna? Gdzie to zostało zapisane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Czy kontyngent, o którym mówimy, obejmuje wyłącznie cukier buraczany, czy również cukier trzcinowy i być może izoglukozę? Czy to w ogóle jest rozgraniczone?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Jak rozumiem, każdego rodzaju negocjacje, które dotyczą takich ułatwień taryfowych, zniesienia czy wprowadzenia dodatkowych kontyngentów bezcłowych, są powiązane z jakimiś negocjacjami pakietowymi. To nie jest sprawa, która występuje jako sprawa pojedyncza. Utwierdza mnie w przekonaniu chociażby wypowiedziane stanowisko rządu, że rząd zamierza się w tej sprawie wstrzymać, jednocześnie będąc przeciwny zwiększaniu tego kontyngentu bezcłowego. Więc jakie istotne interesy rząd ma tu na względzie, że będąc przeciwny zwiększaniu tego kontyngentu, ma wątpliwość, czy ta kwota produkcji w ogóle występuje? W Chorwacji jest tak duża produkcja, która jest nadwyżką, że trzeba ją wyeksportować. A jednocześnie rząd będzie się wstrzymywał w tej sprawie. Jest to pewnego rodzaju niekonsekwencja, skoro to godzi w nasze interesy ekonomiczne. Mówię o rynku cukru w Polsce, który podlega przecież również procesowi restrukturyzacji, redukcji itd. W tym okresie, jak pamiętamy, nam, jako państwu stowarzyszonemu, nie było łatwo. Przypominam postępowania antydumpingowe na stal, na rury bez szwu i ze szwem, a także określone produkty rolne prowadzone ze strony krajów członkowskich UE. Myślę więc, że w państwa stanowisku tkwi głębszy sens. Interesuje mnie też oczywiście, czy to podejrzenie, że poza cukrem buraczanym może to być również izoglukoza czy cukier z importu, który jest następnie reeksportowany, jest prawdziwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselKarolKarski">Nie widzę więcej zgłoszeń, więc zamykam dyskusję i proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania. Sugeruję, aby były treściwe i krótkie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PodsekretarzstanuwMGMarcinKorolec">Spróbuję zaspokoić ciekawość państwa posłów. Do jakiej wielkości rząd uważa, że należałoby zmniejszyć ten kontyngent? To zależy, w którym roku eksport. Trzeba by sprawdzić dane. Natomiast średnio roczny eksport cukru na teren UE wynosi około 149 tys. ton, jeżeli weźmiemy lata 2002–2004. Dlatego uważamy, że należałoby obniżyć ten przyznany w projekcie decyzji Rady kontyngent 180 tys. ton do 150 tys. ton. W różnych latach ten eksport różnie się kształtuje. W dokumencie, który państwo dostali, w projekcie stanowiska rządu na stronie 3 te dane są przedstawione. Mieliśmy na ten temat dość długie dyskusje również z przedstawicielami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prezentuję więc w tej chwili nasze wspólne przemyślenia, nie tylko MG, ale również MRiRW w tym względzie, że z punktu widzenia interesów producentów cukru w UE lepsze jest wprowadzenie tej regulacji niż utrzymanie status quo, bo mamy jedynie umowę stowarzyszeniową z 1999 r. Ona jest, nie trzeba do niej wracać. Ten nieograniczony import cukru na teren WE przy zerowej stawce jest. Nie trzeba nic robić, żeby do niego wrócić. To jest nasza baza. Więc wprowadzenie jakichkolwiek ograniczeń przy jednoczesnym zakazie subsydiowania eksportu i wprowadzenie kontyngentów jest jakimś krokiem do przodu, choć nie do końca nas być może satysfakcjonującym. Ta decyzja prawdopodobnie zostanie podjęta, nawet przy naszym głosie wstrzymującym, bo tak wynika z rozkładu głosów. Wstrzymując się od głosu, milcząco zgadzamy się na fakt, że ta regulacja zostanie przyjęta, ale dajemy sobie moralne prawo do ubiegania się o zmianę tej regulacji.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PodsekretarzstanuwMGMarcinKorolec">Chcę przypomnieć, że państwa, które zajmowały podobne do nas stanowisko, to Francja, Włochy, Hiszpania, Grecja, Litwa i Czechy. To nie jest duża grupa państw. Prawdopodobnie ta decyzja zostanie przyjęta i dobrze, w sensie takim, że wprowadzamy jakiegoś rodzaju bariery. Będziemy natomiast próbować wprowadzać dalej idące ograniczenia.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PodsekretarzstanuwMGMarcinKorolec">Jeśli chodzi o to, które rodzaje cukru obejmuje to rozporządzenie, chcę powiedzieć, że ono dotyczy cukru trzcinowego, buraczanego, sacharozy, jak również pozostałych: laktozy, maltozy, glukozy i fruktozy. Nie dotyczy zaś izoglukozy. Wydawało mi się, że w swoim pierwszym wystąpieniu zarysowałem logikę, jaką się posługujemy. Zgadzamy się milcząco na wprowadzanie pewnego rodzaju ograniczeń w imporcie, bo teraz rzeczywiście mamy taką sytuację, że z terenu Chorwacji mamy bezcłowy eksport na teren UE i można po zerowej stawce dowolne ilości cukru, nie tylko produkowanego w Chorwacji, wprowadzać na teren WE. Wprowadzenie więc jakichkolwiek ograniczeń jest krokiem do przodu. Zostawiamy sobie możliwość wprowadzenia dalszych ograniczeń. To jest logika tego wstrzymania od głosu. Jeśli nie odpowiedziałem na jakieś pytanie, to bardzo przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselKarolKarski">Widzę, że państwo posłowie są usatysfakcjonowani odpowiedziami, w związku z tym, jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że Komisja przedstawione projekty dokumentów przyjęła do wiadomości i postanowiła nie zgłaszać wobec nich uwag. Sprzeciwu nie słyszę, więc tą konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt VIII porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PoselKarolKarski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt od IX do XII, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego jednolitą procedurę wydawania zezwoleń na stosowanie dodatków do żywności, enzymów spożywczych i środków aromatyzujących do żywności (COM(2006) 423) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu, wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie enzymów spożywczych i zmieniającego dyrektywę Rady 83/417/EWG, rozporządzenie Rady (WE) nr 1493/1999, dyrektywę 2000/13/WE oraz dyrektywę Rady 2001/112/WE (COM(2006) 425) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu, wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie środków aromatyzujących i niektórych składników żywności o własnościach aromatyzujących do użycia w i na środkach spożywczych oraz zmieniającego rozporządzenie Rady (EWG) nr 1576/89, rozporządzenie Rady (EWG) nr 1601/91, rozporządzenie (WE) nr 2232/96 i dyrektywę 2000/13/WE (COM(2006) 427) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu oraz wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie dodatków do żywności (COM(2006) 428) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PoselKarolKarski">Ponieważ mamy te dokumenty doręczone przez rząd w formie pisemnej, a z posłów koreferentów jedynie pani poseł Grażyna Ciemniak zgłosiła chęć zadania pewnych pytań, to mam propozycję, aby pani poseł przestawiła te kwestie, które nas szczególnie nurtują, a pani minister wypowie się odnośnie do tych dokumentów na bazie pytań. Nie słyszę sprzeciwu, więc pani poseł Grażyna Ciemniak ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselGrazynaCiemniak">Do stanowiska rządu odnośnie do tych czterech rozporządzeń COM(2006) 423, 425, 427 i 428 nie mam merytorycznych uwag i zawarłam to w opinii koreferenta, natomiast co do konkretnych rozporządzeń PE i Rady dotyczących stanowisk rządu mam kilka uwag i pytań.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselGrazynaCiemniak">W przypadku rozporządzenia PE i Rady COM(2006) 423, które dotyczy ustanowienia jednolitej procedury wydawania zezwoleń na stosowanie substancji dodatkowych enzymów spożywczych i aromatów do żywności, w tym projekcie pojawia się pytanie, kto będzie finansował badania oceny ryzyka. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) będzie wydawał opinię dotyczącą oceny bezpieczeństwa żywności i tych substancji i każdy wniosek będzie kierowany do EFSA. W związku z tym pytam, kto będzie finansował te badania oceny ryzyka. A jednocześnie mam taką uwagę, że określenie w stanowisku rządu, że skutki finansowe będą niewielkie, jest trochę mało wnikliwe.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PoselGrazynaCiemniak">Na pewno te wszystkie cztery rozporządzenia przyczynią się do swobodnego obrotu zarówno substancjami dodatkowymi, enzymami spożywczymi, jak i aromatami do żywności. Te rozporządzenia zastąpią kilkanaście rozporządzeń PE i Rady oraz dyrektyw. Niemniej jednak chcę zapytać, czy przy już tak dość dużym porządkowaniu przepisów prawnych nie było możliwości jeszcze większego uproszczenia, czyli przygotowania chociaż dwóch, jeśli nie jednego rozporządzenia? Bo po lekturze tych projektów dokumentów wydaje mi się, że można by było od razu to zrobić, tym bardziej że kolejny projekt rozporządzenia, COM(2006) 425, też kompleksowo reguluje stosowanie enzymów w produkcji żywności, określa definicje, warunki stosowania i zasady oznakowania enzymów. Na pewno będzie też konieczna zmiana sposobu etykietowania produktu w związku z wprowadzeniem obowiązku etykietowania enzymów stosowanych w charakterze substancji dodatkowych. Mam też pytanie, czy oszacowane zostały koszty, które przede wszystkim poniosą producenci, i czy konsultowano z producentami zmiany tych przepisów?</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PoselGrazynaCiemniak">Kolejny projekt rozporządzenia PE i Rady COM(2006) 427 w sprawie aromatów i niektórych składników żywności o własnościach aromatyzujących w i na środkach spożywczych zmienia trzy rozporządzenia PE i Rady i dwie dyrektywy. Też jest brak informacji o konsultacjach z polskimi producentami lub organizacjami producentów, ponieważ projekt rozporządzenia nakłada obowiązek monitorowania spożycia substancji aromatycznych. Kto ten obowiązek będzie wykonywał?</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PoselGrazynaCiemniak">Rozporządzenie PE i Rady COM(2006) 428, z kolei dotyczy substancji dodatkowych do żywności, co upraszcza ustawodawstwo dotyczące substancji dodatkowych, zastępując dziewięć dyrektyw. Zresztą te rozporządzenia będą bezpośrednio w Polsce obowiązywały. Ma być kompleksowym aktem prawnym, który zawiera wszystkie wymagania dotyczące substancji dodatkowych. Ale ten projekt rozporządzenia zmienia to, że nie będzie możliwe wydawanie tymczasowych dopuszczeń dla nowych substancji do stosowania w Polsce i w ogóle w krajach członkowskich. Moje pytanie brzmi: ile dotychczas wydawano zezwoleń na tymczasowe dopuszczenie nowych substancji dodatkowych? Czy jest to duży problem w Polsce, jeśli chodzi również o sprawy finansowe, bo każde dopuszczenia to są koszty?</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#PoselGrazynaCiemniak">I generalna uwaga, że stanowiska rządu dotyczące oceny skutków gospodarczych i finansowych są bardzo mało wnikliwe, ponieważ dotyczą tylko skutków dla budżetu państwa, a jednak w przypadku takich regulacji prawnych i zmian mimo wszystko trzeba by też chyba bardziej szczegółowo dokonać analiz i rozeznania, jeśli chodzi o skutki gospodarcze dla producentów, których to potem dotyczy. To jedna uwaga.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#PoselGrazynaCiemniak">Druga – w stanowiskach rządu, co dotyczy wszystkich czterech rozporządzeń PE i Rady, podaje się, że przewidywana jest nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia. Natomiast widzę, że tu są zmiany i definicji, i procedur, więc czy rząd nie przewiduje zmiany ustawy uchwalonej przez Sejm w dniu 21 sierpnia br. o bezpieczeństwie żywności i żywienia? Czy będzie potrzeba zmiany w kontekście tego, że te rozporządzenia będą obowiązywały wprost, a jednocześnie określają, w jakim zakresie będziemy musieli jeszcze wykonać zmiany w stosowaniu tych substancji?</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#PoselGrazynaCiemniak">Tyle uwag, natomiast uważam, że samo uproszczenie regulacji już jest bardzo ważne. Ale myślę, że warto byłoby też na posiedzeniach Rady zwrócić uwagę na to, że jeśli już są prowadzone uproszczenia, to żeby upraszczać maksymalnie. I tempo prac też jest takie szybkie. Nie ukrywam, że mogłoby być nieco wolniejsze, ale to akurat upraszcza ustawodawstwo, w związku z tym należy się do tego odnieść bardzo pozytywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselKarolKarski">Czy w ramach dyskusji ktoś z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Pani przewodnicząca Grażyna Ciemniak uprzedziła moje pytanie. Chcę je tylko doprecyzować. Czy konstruując ustawę o bezpieczeństwie żywności, która, jak zostało tu powiedziane, weszła bardzo niedawno, uwzględniano już zapisy tych projektów i w przepisach wykonawczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Ja z kolei chcę zapytać o zupełnie inny aspekt, już nie o dopuszczenie nowych substancji dodatków do żywności, aromatów itd., ponieważ to była dyskusja w okresie dostosowania polskiego prawa do prawa WE, kiedy mówiliśmy, że polskie przepisy w zakresie dopuszczenia dostosowania dodatków do żywności są bardziej rygorystyczne niż te, które wtedy należało modyfikować, wprowadzając ustawodawstwo europejskie. Oczywiście będąc krajem aplikującym, mieliśmy pewne obliga, które należało wypełnić. Zresztą prasa ostatnio sporo pisze na ten temat, jak zmieniła się jakość przetwarzanej żywności w Polsce po wejściu do UE. Jakie to niesie konsekwencje? Czy mając na względzie wcześniejsze doświadczenia ze stosowaniem różnego rodzaju dodatków do żywności w Polsce, teraz, jako kraj członkowski, będziemy postulowali, żeby niektóre z tych substancji, co do których istnieją wątpliwości, czy mają charakter produktów ewidentnie służących konsumentom – bo są liczne opracowania, a nawet wątpliwości, czy one nie powodują ujemnych skutków nawet dla zdrowia, oczywiście to nie jest wskazanie wprost – wyeliminować? Czy będziemy postulowali poddanie jakiejś próbie rewizji tego wykazu różnego rodzaju dodatków, które obecnie w żywności są stosowane, a które zostały poszerzone z dniem członkostwa Polski w UE?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselKarolKarski">Nie widzę więcej zgłoszeń, zamykam dyskusję. Bardzo proszę panią minister Annę Gręziak o odniesienie się do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaAnnaGreziak">Żeby jak najwięcej szczegółowych pytań uzyskało właściwą odpowiedź, poproszę o umożliwienie wypowiedzi pani kierownik Pracowni Substancji Dodatkowych do Żywności Państwowego Zakładu Higieny, która wraz z panią z Głównego Inspektoratu Sanitarnego przygotowywała stanowiska rządu, jak również pracowała nad ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Myślę, że będzie prościej, jeśli odpowiedzi udzielą osoby bezpośrednio pracujące nad tymi zapisami. Można prosić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselKarolKarski">Święte słowa, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAnnaGreziak">Pani Joanna Gajda i pani Emilia Kalińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselKarolKarski">Tylko proszę się nie rozwodzić zbyt długo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Postaram się krótko i treściwie odpowiedzieć na zadane pytania. Zacznę od tego, kto finansuje ocenę ryzyka, czyli badania bezpieczeństwa. Procedura jest taka, że z wnioskiem o dopuszczenie nowej substancji bądź rozszerzenie jej zastosowania występuje osoba zainteresowana, najczęściej producent, który chce taką substancję wprowadzić. Musi on dostarczyć wszelkie wyniki badań, które świadczą o bezpieczeństwie takiej substancji. To są wyniki badań, które zleca producent, lub prowadzonych w różnych ośrodkach naukowych w różnych krajach. EFSA, panel naukowy, zbiera te wszystkie dane i na ich podstawie wydaje opinię o bezpieczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Co do uwagi, czy nie można by połączyć tych wszystkich rozporządzeń w jeden dokument, wydaje mi się, że byłby to olbrzymi dokument i bardzo nieczytelny, ponieważ substancje dodatkowe, aromaty i enzymy to są trzy odrębne grupy substancji i zasady ich stosowania są inne. Wystarczy powiedzieć, że samych substancji aromatycznych jest około 3 tysięcy, więc ten aneks miałby 3 tysiące substancji aromatycznych, ponad 300 substancji dodatkowych i enzymy, których jest mniej, bo kilkanaście, niemniej są inne zasady stosowania, inne przepisy i inne znakowanie. Teoretycznie więc można by, ale praktycznie byłby to olbrzymi dokument i wydaje mi się, że nieczytelny.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Jeśli chodzi o tę sugestię, że być może ta nowelizacja czy te zmiany idą zbyt szybko, chcę państwu uświadomić, że to wcale nie będzie tak szybko, ponieważ te prace to są projekty rozporządzeń PE i Rady, więc jest procedura współdecydowania. Przypuszcza się, że przez najbliższe dwa lata potrwają uzgodnienia pomiędzy Radą UE a PE, a chcę zaznaczyć, że to jest w zasadzie tylko część tych rozporządzeń, główny trzon – tu są definicje, zasady znakowania, zasady dopuszczenia. Na razie puste są załączniki, czyli to, co jest najważniejsze dla producentów, w których będzie podane, jakie substancje dodatkowe są stosowane do jakich produktów. To będą następne lata, być może dziesięć, nie umiem powiedzieć, ale wtedy będą stopniowo wprowadzane te wszystkie substancje dodatkowe i szczegółowe zasady stosowania. Na pewno więc potrwa to jeszcze dosyć długo.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Jeśli chodzi o konsultacje z producentami, Komisja Europejska przygotowała specjalny kwestionariusz, w którym zawarła pytania, jak oceniane są te rozporządzenia, jaki będzie ich wpływ, jakie są opinie. Każdy kraj członkowski miał obowiązek rozesłać te formularze. W Polsce były one szeroko rozesłane: do Polskiej Federacji Producentów Żywności, do Rady Gospodarki Żywnościowej, do Federacji Konsumentów – naprawdę do wielu organizacji. Zebraliśmy je i przekazaliśmy te głosy do Komisji Europejskiej. Poza tym te projekty były konsultowane z organizacjami na szczeblu unijnym, czyli ze stowarzyszeniami producentów czy różnymi branżowymi. I rzeczywiście po tych konsultacjach nastąpiły zmiany w tych rozporządzeniach, tak że te głosy były brane pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Co do nowych dopuszczeń czasowych, jeśli chodzi o substancje dodatkowe, które nie są ujęte w przepisach obowiązujących, a były dopuszczone w Polsce ponad te przepisy, dotychczas to były tylko dwie substancje. Jedna z nich już jest uwzględniona w dyrektywach UE, można więc powiedzieć, że są to sprawy incydentalne. Nie jest to procedura rutynowa, że dopuszcza się jakiś szereg substancji, które nie są dopuszczone przez ustawodawstwo unijne.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Jeśli chodzi o skutki dla producentów, czyli poza budżetem państwa, wydaje się, że te skutki finansowe nie będą aż tak istotne, przynajmniej na razie, dlatego że to, co jest zawarte w tych rozporządzeniach, to przeniesienie przepisów zobowiązujących dyrektyw i rozporządzeń, więc zasady znakowania czy ogólne zasady stosowania, czy definicje. To jest cały czas tylko przeniesienie z dyrektyw do rozporządzeń. Nie ma rewolucji. Jeżeli później w czasie oceny bezpieczeństwa będą jakieś zmiany, to będą to zmiany stopniowe i bardzo powolne, tak że producenci na pewno będą w stanie się do nich przygotować.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">Jeśli chodzi o nowelizację ustawy o bezpieczeństwie żywności, jedyną zmianą konieczną, jaką tu widzę, jest wycofanie definicji z ustawy o bezpieczeństwie żywności, ponieważ te definicje będą zawarte w rozporządzeniach, które będą obowiązywać wprost. Ale biorąc pod uwagę, że uzgodnienia między PE a Radą potrwają następne dwa lata, tak się szacuje, to te zmiany mogą być niewielkie. Wycofanie definicji będzie za jakieś dwa lata, ale teraz byłoby za wcześnie uwzględniać propozycje tych rozporządzeń, tym bardziej że będą jeszcze fazy uzgodnień, więc jeszcze coś może się zmienić.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#PrzedstawicielkaPanstwowegoZakladuHigienyJoannaGajda">I ostatnie wątpliwości, co będzie z tymi substancjami dodatkowymi, co do których są jakieś wątpliwości, czy mogą szkodzić zdrowiu. Bardzo ważne jest to, że projekt rozporządzenia o substancjach dodatkowych przewiduje ponowną ocenę wszystkich dopuszczonych substancji dodatkowych, czyli to, co jest teraz dopuszczone, będzie ponownie oceniane przez EFSA i na podstawie tej opinii być może zdarzy się, że niektóre substancje zostaną wycofane lub będzie zmiana zakresu ich stosowania, ale to na podstawie nowszych badań. Bardzo ważne jest, że to jest ponowna opinia EFSA. Urząd ten powstał w 2003 r. i do jego zadań między innymi należy czuwanie nad bezpieczeństwem substancji dodatkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Czy Polska w materii tego załącznika substancji dodatkowych wykazuje jakąś aktywność, żeby go skorygować? Bo mamy swoje własne doświadczenia i mieliśmy też własną listę, która była bardziej ostra niż ta europejska przed datą wstąpienia do UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PrzedstawicielkaPZHJoannaGajda">Te załączniki będą opracowywane. Myślę, że mniej więcej za dwa lata dojdzie do finalizacji prac nad nimi. Te prace już w tej chwili się zaczynają i wszelkie uwagi czy wnioski Polska będzie mogła tu wnieść w porozumieniu oczywiście z Polską Federacją Producentów Żywności. Te prace właśnie się rozpoczynają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselKarolKarski">Ponieważ dwie panie są z panią minister, to może obie chcą się wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrzedstawicielkaGlownegoInspektoratuSanitarnegoEmiliaKalinska">Jeśli chodzi o prace nad tymi projektami rozporządzeń, to Departament Higieny Żywności i Higieny Żywienia GIS śledzi, w jaki sposób te prace postępują na posiedzeniach grupy roboczej w Komisji. Z naszej strony, o czym już pani Joanna Gajda wspominała, był rozsyłany formularz do naprawdę szerokiej konsultacji. W tym formularzu były w miarę szczegółowe pytania co do tych projektów rozporządzeń. Te konsultacje odbywały się na przełomie marca i kwietnia 2005 r. Producenci, jak również konsumenci, różne izby ds. dodatków do żywności i nie tylko mieli szansę również poza kwestionariuszem wypowiedzieć się, co sądzą o tych projektach, które w stosunku do tych, z którymi mamy do czynienia teraz, niewiele się różnią. Są to projekty bardzo podobne.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PrzedstawicielkaGlownegoInspektoratuSanitarnegoEmiliaKalinska">Dodam również, że przygotowywane stanowiska rządu, załączane do projektów rozporządzeń, też były rozsyłane do konsultacji zarówno do producentów żywności, jak i do konsumentów. Tak więc mieli onu szansę również zapoznać się z proponowanym stanowiskiem rządu – czyli w jaki sposób będziemy podchodzić do kierunku prowadzonych prac nad tymi dokumentami, jak również mieli szansę zapoznać się z proponowanymi skutkami finansowymi, z oceną skutków wejścia w życie tej regulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselKarolKarski">Widzę, że państwo posłowie są usatysfakcjonowani tymi wyczerpującymi wypowiedziami. Podzielam opinię państwa posłów. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że Komisja postanowiła projekty aktów prawnych wraz z odnoszącymi do nich projektami stanowisk rządu zawartymi w pkt IX, X, XI i XII porządku obrad przyjąć do wiadomości i nie zgłaszać do nich uwag. Nie słyszę sprzeciwu, więc tą konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt IX – XII.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAnnaGreziak">Dziękujemy i idziemy teraz rozmawiać z senatorami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselKarolKarski">Ale jak ich opinii nie wykonacie, nie musicie się tłumaczyć. Przechodzimy do pkt XIII porządku obrad. Pan minister Jarosław Sellin zwalniał się u mnie i otrzymał dyspensę, w związku z czym ten punkt porządku obrad będzie przedstawiał zastępca dyrektora Departamentu Filmu i Mediów Audiowizualnych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pan Andrzej Kosmala. W ramach tego punktu rozpatrzymy w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 89/552/EWG w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich, dotyczących wykonywania telewizyjnej działalności transmisyjnej (COM(2005) 646) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Dokument ten był rozpatrywany przez Komisję w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. na 10. posiedzeniu Komisji w dniu 20 stycznia tego roku. Komisja nie zgłosiła wówczas wobec niego uwag.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PoselKarolKarski">Posłami koreferentami są pan Piotr Gadzinowski i pan Jarosław Wałęsa. Proponuję postąpić podobnie jak w poprzednich punktach, aby nie skupiać się na tym, co jest w dokumentach, ale by panowie posłowie koreferenci przedstawili swoje uwagi i wtedy wysłuchamy prezentacji tego dokumentu już w kontekście uwag zgłoszonych przez panów posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselJaroslawWalesa">Nie zamierzałem zabierać głosu, bo nie mam zastrzeżeń do stanowiska rządu, ale jest tu taki kuriozalny zapis w ocenie skutków społecznych, który brzmi: „Jedną z furtek do realizacji polityki publicznej naszego kraju jest wprowadzenie i promowanie form samo– i współregulacji dostawców audiowizualnych usług medialnych”. To wszystko jest fajne, gdy mówimy o tradycyjnych dostawcach usług medialnych, ale gdy do tego dorzucimy Internet, telefonię komórkową trzeciej generacji i sprawę jurysdykcji, to chciałbym zobaczyć w praktyce tę samo– i współregulację w realizacji polityki publicznej Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselPiotrGadzinowski">Problem jest taki, że tą problematyką powinna się zająć Komisja Kultury i Środków Przekazu, ponieważ ona wykracza poza stanowisko rządu, z którym w głównych kierunkach się zgadzam, choć mam pewne wątpliwości. Bo tak jak słusznie zauważył mój przedmówca, tu nie chodzi tylko o pewne intencje, hasła i zadania dyrektywne, tylko powróci praktyka i okaże się, że znowu te dobre intencje skończą się na dobrych intencjach, a już raz mówiłem tu o tym przy projekcie ustawy o centrum dobrych mediów. Dobrymi intencjami jest piekło brukowane.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PoselPiotrGadzinowski">Ale chcę zapytać, bo ta decyzja może mieć pewne konsekwencje, których do końca nie jestem w stanie przewidzieć, związane z rynkiem reklam. Jest tu otwarta furtka dla pewnych działań do tej pory uznawanych za kryptoreklamę, która w patologicznej formie była np. w kinematografii, kiedy widzieliśmy, że nagle bohater zaciąga się papierosem i widać paczkę, potem czka mu się, więc sięga po określoną butelkę wódki, później, żeby zakończyć, sięga po salceson znanej firmy. Oczywiście dobrze jest, że producenci salcesonów dokładają się do produkcji filmów, ale jest znowu kwestia uczciwości reklamy, rozgraniczenia przekazu.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PoselPiotrGadzinowski">I czy oznacza to, że te działania kryptoreklamowe będą dopuszczalne, a jeżeli tak, to jak będą oznaczone? Czytamy tu, że może nastąpić odejście od zasady, że program jest przerywany spotami reklamowymi, tylko gdzie ta reklama się pojawi? Pojawia się reklama w transmisjach sportowych? To znaczy, że jak strzelą bramkę i będzie miał być replay, to zanim on pójdzie, coś się da. Nie wiem, jak kibice to wytrzymają, a zwłaszcza ich rodziny. Boję się, że efektem tego będzie poluzowanie pewnej zasady rynku reklamowego i pomieszanie czystości przekazu. Napisałem, ponieważ mam wątpliwości. Przepraszam, że zarażam tymi wątpliwościami, bo, jak mówię, bardziej jest to temat na dłuższe posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu, i być może niejedno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselKarolKarski">Zaraził mnie pan głodem, jak sobie przed chwilą wyobraziłem ten salceson i jeszcze popity wódką nazywającą się tak samo jak jeden z posłów Platformy Obywatelskiej, zresztą mój bardzo dobry kolega, co chcę podkreślić. Ma dobre nazwisko. Jak występuje, to zawsze reklamuje.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PoselKarolKarski">Nasza Komisja jest komisją interdyscyplinarną. Jest dużą komisją, stanowi jedną dziesiątą składu Sejmu i jest kompetentna we wszystkich sprawach. Jest takim małym sejmem – pierwszym i ostatnim organem rozpatrującym dane kwestie. Gwarancją tego, że będziemy je rozpatrywać w sposób merytoryczny, jest udział poszczególnych państwa posłów, w tym tak wybitnego specjalisty w zakresie mediów jak pan poseł Piotr Gadzinowski. W związku z tym nie mam takich obaw. Oczywiście Komisja Kultury i Środków Przekazu jest władna zająć się we własnym zakresie tą sprawą, natomiast my jesteśmy zobligowani również terminami, które w tym przypadku za chwilę mijają, i jeśli nie skorzystamy, to nawet nie mielibyśmy możliwości zapoznać się z tym problemem. Sądzę więc, że to była pewna propozycja bardziej pod adresem Komisji Kultury, której wybitnym członkiem jest pan poseł, natomiast to nie powinno nam hamować prac nad tym dokumentem, bo za chwilę zgodnie z ustawą utracimy możliwość w ogóle wypowiadania się w jego sprawie.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PoselKarolKarski">Czy jeszcze ktoś z posłów chce zabrać głos w ramach dyskusji? Nie słyszę, więc ją zamykam i proszę pana dyrektora o odniesienie się do podniesionych wątków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Problem jest otwarty, ale w mediach nie możemy zostawać w tyle. To jest problem tego, że technologia wyprzedza często nasz ogólny, obiektywny sposób myślenia. Pojawienie się nowych technologii w przekazie audiowizualnym wymusza na Komisji Europejskiej, a jednocześnie na polskim rządzie, zajęcie się problemami, które do tej pory nie były podejmowane, bo obowiązująca dyrektywa europejska, którą Polska zresztą implementowała, nie obejmowała tych nowych technologii, czyli Internetu, telefonii komórkowej, tego wszystkiego, co się pojawiło i w dalszym ciągu będzie się pojawiało szybciej, niż to sobie wyobrażamy. W związku z tym stanowisko rządu jest takie, żeby uczestniczyć we wszystkich pracach nad ujednoliceniem systemu europejskiego, czyli objęciem wszystkich istniejących technologii jednolitymi przepisami prawa, jak również wprowadzanie w przypadku tych nowych technologii pewnego minimalnego standardu, z tym że rząd polski ma tu swoje prerogatywy i chce, żeby zachować pewien nasz interes społeczny, wpływ społeczeństwa na to, jakie są treści i sposoby tego przekazu. Również co do reklamy, bo reklama to jest zarówno forma, jak i treść.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Generalnie chcemy wchodzić we wszystkie nowe regulacje, jednocześnie zabezpieczając nasz polski interes narodowy, szczególnie co do określonych treści. Chodzi o zabezpieczenie małoletnich, o polskie rozwiązania w zakresie reklamy określonych produktów wyrobów tytoniowych i alkoholu. To wszystko, co wynika z innych ustaw niż ustawa o radiofonii i telewizji. W związku z tym to jest nasza linia działania.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Pojawiają się zupełnie nowe elementy, szczególnie w skali europejskiej, że niektórzy nadawcy chcą uciekać do innych krajów. Jeżeli nawet program jest przeznaczony na Polskę, to wymyślą sobie inny kraj, z którego będą nadawać program wyłącznie na Polskę.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Do tej pory istniała zasada kraju nadawania. Podlegało się prawu kraju, z którego program był nadawany. My, z inicjatywy dwunastu państw, chcemy doprowadzić trochę do pomieszania lub raczej zabezpieczenia interesów jednak kraju, na który program jest nadawany.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Na razie trwa dyskusja, jaki będzie ten mechanizm, to znaczy uznajemy, że nadawca podlega prawu kraju, z którego nadaje, ale jednak kraj, na który program jest nadawany, powinien mieć określony wpływ na ten program, np. my sobie nie życzymy określonych treści przy nadaniach. Trwają dyskusje na temat wypracowania mechanizmu, jak on miałby wyglądać. Na razie w generalnych zasadach jest tak, że w ramach współpracy regulatorów krajowych notyfikowalibyśmy nasze prawo, które wybiega ponad standard, czyli prawo unijne będzie standardem, ale każdy kraj członkowski będzie mógł ustanowić swoje własne wyższe kryteria. Jeżeli nasze kryteria będą wyższe od kraju nadawania, to nasz regulator będzie zgłaszał regulatorowi kraju, z którego jest nadawany program. Jak będzie sankcjonowany? Jest to problem, który trwa: jak połączyć te dwa elementy, kiedy jako rząd polski chcemy zabezpieczyć nasze interesy.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Kolejna sprawa to sprawa reklamy, całego rynku reklamy, na którym pojawiają się zupełnie nowe elementy. Mówi się, że pojawiają się nowe sposoby nadawania i ilość wpływów nadawców z reklam zacznie spadać. Sposobem na kreowanie tych środków – bo nie ukrywajmy, że to jest ogromny przemysł, setki tysięcy zatrudnionych ludzi w tym biznesie –  i żeby podtrzymać, a nawet rozwijać, jest poszukiwanie nowych form nadawania. Stąd też jest ten projekt, aby w programach pojawiały się produkty lub nazwy produktów, czyli np. samochód, o którym się mówi, jest program na ten temat, lub w jakimś innym programie są nazwy sponsorów tego programu. To jest pewna nowość.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuFilmuiMediowAudiowizualnychwMinisterstwieKulturyiDziedzictwaNarodowegoAndrzejKosmala">Powiemy tak: jesteśmy trochę w sytuacji mniejszościowej, ponieważ duże kraje, typu Francja, chcą liberalizacji. To jest wzór amerykański. Musimy uwzględniać, że jednak są to wielkie interesy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselPiotrGadzinowski">Mają swoje produkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKiDNAndrzejKosmala">Oczywiście, ale my też możemy mieć swoje produkty. Myślę, że na razie na etapie dyskusji te programy powinny być znaczone jako programy reklamowe, to znaczy, żeby posiadały odpowiednie zwiastuny itp. Żeby było jednoznacznie powiedziane, że jest to program o takim, a nie innym charakterze.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKiDNAndrzejKosmala">Inna sprawa to sprawa reklamy w ogóle w programach telewizyjnych i innych. Są w tej chwili programy komputerowe, które pozwalają na wycięcie bloków reklamowych. To oczywiście powoduje spadek wpływów z tytułu reklamy, ale my uważamy, że polskie prawo w tej sprawie jest dobre i ono zabezpiecza interesy nadawcy. W Ameryce jest wolność. Propozycja europejska jest taka, żeby limitować godzinowy czas emisji, żeby sposób emisji reklam każdy sam sobie nadawał.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKiDNAndrzejKosmala">Akceptujemy częściowo ten problem, tzn. latawce niech sobie w programach zupełnie wolnych nadaje, ale tam, gdzie są filmy, programy dla dzieci i młodzieży, zachowujemy czas emisji. Czyli jeśli jest to film fabularny lub program dla młodzieży, to ten limit niech będzie 35 minut, co jest minimalnym czasem. Chcemy zachować te ograniczenia co do formy prezentacji, jak również wszystkie ograniczenia co do treści. Alkoholu, pornografii i przemocy nie będziemy reklamować. Może niektórzy lubią wódkę, ale nie jesteśmy zainteresowani reklamowaniem jej w telewizji.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuMKiDNAndrzejKosmala">Jest to dokument zasadniczo różny od tego zapatrywania, które jest. Wynika on ze zmiany czasu i tempa życia gospodarczego w dziedzinie reklamy na całym świecie. Nie chcę przedłużać. Jeśli mają państwo pytania, to odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselKarolKarski">Pan poseł Piotr Gadzinowski wygląda na usatysfakcjonowanego, a usatysfakcjonowany poseł Piotr Gadzinowski to jest najwięcej, co można uzyskać na tej sali. Jeśli więc nie usłyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów, uznam, że Komisja przedstawiony projekt aktu wraz z odnoszącym się do niego stanowiskiem rządu przyjęła do wiadomości i postanowiła nie zgłaszać uwag. Nie słyszę sprzeciwu, więc taką konkluzją kończymy rozpatrywanie pkt XIII porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#PoselKarolKarski">Pkt XIV został przeniesiony na następne posiedzenie, pkt XV to sprawy bieżące. Informuję, że według mojego stanu wiedzy na dzisiaj następne posiedzenie odbędzie się 20 września, a kolejne 21 września. Czy są jeszcze jakieś kwestie do omówienia? Nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>