text_structure.xml 166 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny i Praw Kobiet. Dziękując za liczne przybycie, witam wszystkich państwa na posiedzeniu Komisji połączonym z seminarium na temat strategii rozwiązywania problemów alkoholowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoslankaAnnaSobecka">Zgodnie z obowiązującym porządkiem dziennym wprowadzenia dokona wiceprzewodniczący Komisji, pan poseł Dariusz Kłeczek. Następnie wysłuchamy wystąpienia pani dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na temat: Zarys aktualnej diagnozy problemów alkoholowych i globalne strategie rozwiązywania problemów alkoholowych. Na temat: Jak pomagać rodzinie z problemem alkoholowym? Zagrożenia i strategie mówić będzie pan prof. Jerzy Mellibruda, dyrektor Instytutu Psychologii Zdrowia. Potem poprosimy pana dr. Krzysztofa Wojcieszkę, wykładowcę Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, o wystąpienie na temat: Alkohol i polska młodzież – analiza sytuacji w ostatnich dwudziestu latach. Skuteczne strategie profilaktyczne. W dalszej części posiedzenia odbędzie się dyskusja i jej podsumowanie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoslankaAnnaSobecka">Oddaję głos panu przewodniczącemu Dariuszowi Kłeczkowi i życzę państwu przyjemnych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękuję pani przewodniczącej za otwarcie posiedzenia Komisji Rodziny i Praw Kobiet. Witam panie i panów posłów z naszej Komisji, a także z Komisji Polityki Społecznej i Komisji Zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselDariuszKleczek">Trzy tygodnie temu, na posiedzeniu Komisji Zdrowia, dyskutowaliśmy nad trzema kolejnymi sprawozdaniami z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W dyskusji pojawiło się kilkanaście głosów poselskich wyrażających zaniepokojenie i wątpliwości dotyczące skuteczności podejmowanych działań profilaktycznych i naprawczych w tym zakresie w Polsce. Opinie te były bezpośrednio związane z informacjami na temat poważnego wzrostu spożycia alkoholu w ostatnich 2-3 latach, a zwłaszcza napojów alkoholowych wysokoprocentowych oraz narastania różnego rodzaju problemów alkoholowych – nietrzeźwości publicznej, nietrzeźwości na drogach, przemocy w rodzinie związanej z nadużywaniem alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselDariuszKleczek">Minister zdrowia, obecny wtedy na posiedzeniu, poinformował nas, że rząd przygotowuje nowy, kompleksowy program działań w tym zakresie na lata 2006-2010, czyli Narodowy Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zawierający wiele nowych pomysłów i strategii działań, które będą wymagały wprowadzenia zmian prawnych. Dlatego dziś, podczas posiedzenia naszej Komisji, chcielibyśmy się skupić przede wszystkim na przedyskutowaniu z państwem niezbędnych zmian legislacyjnych. Ponieważ państwo są praktykami, chcielibyśmy wysłuchać waszych rad, uwag dotyczących dalszej pracy posłów i rządu, które pomogłyby w bardziej efektywnym wdrażaniu nowych metod i strategii naprawczej. Jesteście państwo ekspertami i praktykami, którzy bezpośrednio pracują na rzecz ograniczenia rozmiaru problemów i szkód związanych z nadużywaniem alkoholu. Pracują państwo na różnych szczeblach administracji państwowej i samorządowej, w organizacjach pozarządowych oraz w placówkach naukowo-badawczych zajmujących się diagnozą problemów i ich epidemiologią.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselDariuszKleczek">Projekt Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych opracowany przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zawiera wiele nowych metod i strategii działań. Wdrożenie ich może się okazać trudnym i złożonym przedsięwzięciem, w którym parlament powinien wspierać rząd. Które z tych działań wydają się państwu obecnie najważniejsze? Które wymagają szybkich zmian legislacyjnych? W jakim kierunku te zmiany powinny zostać poprowadzone? Na te pytania chcielibyśmy dziś od państwa uzyskać odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselDariuszKleczek">Sejmowa Komisja Rodziny i Praw Kobiet jest szczególnie zainteresowana wszystkim tym, co mogłoby bezpośrednio służyć poprawie skuteczności pomocy rodzinom dotkniętym problemem alkoholowym i przemocą. Chcielibyśmy wspierać systemowe rozwiązania, które skutecznie uniemożliwiłyby dostęp do alkoholu naszym dzieciom. Chcielibyśmy także wspierać te działania, które pomogą skutecznie pomagać rodzicom, którzy czują się bezradni wobec pijących i upijających się dzieci.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękując za życzliwe przyjęcie naszego zaproszenia, zapraszam do dyskusji. Mam nadzieję, że nasze wspólne konsultacje zakończą się jak najszybszym podjęciem przez rząd tych ważnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselDariuszKleczek">Proszę o wystąpienie panią dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Joannę Mikułę. Tematem wystąpienia jest Zarys aktualnej diagnozy problemów alkoholowych i globalne strategie rozwiązywania problemów alkoholowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jak zawsze, kiedy przystępujemy do rozwiązywania jakichś problemów, musimy się najpierw pokusić o ich diagnozę. Rodzajem diagnozy prowadzonej przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych systematycznie w odniesieniu do problemów alkoholowych jest przygotowywane corocznie sprawozdanie z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Co roku zbieramy dane i przyglądamy się pewnym fragmentom rzeczywistości mającym bezpośredni wpływ i związek z tymi problemami. Coroczne porównywanie uzyskiwanych danych pozwala nam na wysnucie ogólnych wniosków dotyczących tendencji, które przejawiają się w problemach alkoholowych w naszym życiu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jeśli chodzi o główne problemy alkoholowe, zacznę od tego, że są pewne tematy specyficzne, ale są też pewne ogólne kategorie problemów, które dotyczą całego społeczeństwa i o których można powiedzieć, że są problemami globalnymi. W odniesieniu do problemów globalnych w pierwszym rzędzie chciałabym powiedzieć o ryzykownych wzorach picia i wysokim poziomie spożycia.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">W ostatnich dwóch latach zauważyliśmy niekorzystną zmianę struktury spożycia alkoholu z kształtującą się przewagą napojów o wysokiej zawartości czystego alkoholu w stosunku do tendencji, którą obserwowaliśmy do 2002 r., kiedy zaczynały dominować alkohole o niskiej zawartości alkoholu. Wiemy, że im bardziej stężony jest alkohol, tym większych szkód zdrowotnych doznają spożywający. Zeszłoroczne badania populacyjne świadczą o tym, że jest zbyt duża populacja osób pijących ryzykownie i szkodliwie dla zdrowia – 16 proc. dorosłych Polaków. Mężczyźni z tej grupy piją rocznie ponad 10 l czystego alkoholu rocznie, a kobiety ponad 7,5 l. To duża populacja zagrażająca zdrowiu Polaków. Stwierdziliśmy także, że w ciągu ostatnich trzech lat wzrosło spożycie alkoholu per capita. Jeśli chodzi o oficjalne dane, spożycie czystego alkoholu na głowę w 2002 r. wynosiło 6,9 l, a w 2004 r. już 8,2 l. Do tego trzeba doliczyć około 2 l alkoholu pochodzącego z nielegalnych źródeł.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wiemy, że ten wskaźnik syntetycznie określa podatność populacji na wystąpienie większej lub mniejszej liczby problemów alkoholowych. Oczywiście jest wiele analitycznych wskaźników, które należy wziąć pod rozwagę, ale spożycie per capita jest głównym wskaźnikiem, który Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje jako ten, który należy uwzględnić w pierwszym rzędzie.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Można powiedzieć, że dane dotyczące spożycia alkoholu w Polsce nie są jeszcze dramatyczne, ponieważ średnia spożycia w Europie w 2005 r. wynosi 12,1 l per capita. Jeśli więc ktoś zamierzał powiedzieć, że w Polsce jest najgorzej, to nie jest prawda – spożycie alkoholu w Polsce kształtuje się poniżej średniej. Jednak z drugiej strony, tym, co musi skłaniać do bardziej intensywnych działań, jest wzrost spożycia.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wiemy, że wyraźnie zmieniła się struktura spożycia i nastąpił wzrost spożycia per capita po 2002 r., kiedy zmniejszono podatek akcyzowy na napoje spirytusowe. Ten spadek kształtował się na poziomie 30 proc. Nie jest to unikalny problem Polski, bo podobnie w Finlandii, w której zdecydowano się na obniżenie akcyzy na napoje spirytusowe o 30 proc., już w grudniu 2005 r. – po jednym roku – rządowa agencja podała, że wzrost spożycia napojów spirytusowych wyniósł 10 proc.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jeśli chodzi o główne polskie problemy alkoholowe, gdybyśmy chcieli je rozpatrywać pojedynczo, odnośnie do poszczególnych fragmentów populacji, są one następujące. Na plan pierwszy wysuwają się szkody zdrowotne rozwojowe powodowane piciem alkoholu przez młodych Polaków. Zespół strategiczny powołany przez ministra zdrowia, obradując przy ministrze zdrowia, właśnie ten problem chciałby postawić na pierwszym miejscu. Musi niepokoić to, że młodzi Polacy niszczą swoje zdrowie, pijąc nadmierne ilości alkoholu. Badania europejskie ESPAD oraz HBSC, a także polskie badania mokotowskie, prowadzone przez Instytut Psychiatrii i Neurologii pokazują, że picie alkoholu jest najbardziej rozpowszechnionym zachowaniem ryzykownym wśród młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Około 30 proc. nastolatków przyznaje się do regularnego spożywania alkoholu. To nie znaczy, że upijają się codziennie lub bardzo często. Niemniej jednak regularnie sięgają po alkohol, co w przypadku nastolatków jest zjawiskiem niepokojącym. Zaledwie 4 proc. nastolatków to abstynenci. Gdybyśmy chcieli sprawdzić, czy to dużo, czy mało, warto wziąć pod uwagę, że w dorosłej populacji jest 16 proc. abstynentów. Zatem wśród młodzieży jest ich czterokrotnie mniej.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Główną przyczyną używania alkoholu podawaną przez młodzież jest przekonanie, że alkohol gwarantuje dobrą zabawę. Jest to bardzo ważne ustalenie wynikające z badań ESPAD, ponieważ wskazuje to na kulturowy kontekst tego ryzykownego zachowania. Zaznaczam, że więcej na temat picia alkoholu przez młodych Polaków i strategii zaradczych powie pan dr Krzysztof Wojcieszek.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Na następnym miejscu wśród głównych polskich problemów alkoholowych należałoby wymienić uszkodzenia zdrowia osób uzależnionych. W związku z tym widać rosnącą liczbę osób rejestrujących się w zakładach lecznictwa odwykowego. W 2003 r. było to już 160 tys. osób w lecznictwie ambulatoryjnym, a w stacjonarnym 58 tys. osób. W latach poprzednich ta liczba była znacznie mniejsza. Można mówić o tym, że znacznie więcej osób potrzebuje takiej pomocy, ale trzeba też pamiętać, że rośnie atrakcyjność świadczeń lecznictwa odwykowego. Ponieważ jest ono bardziej skuteczne, coraz więcej osób ma odwagę szukać tam pomocy.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Badania przesiewowe testem keyage, wykonane w ramach badań PBS, prowadzone w zeszłym roku na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, pokazały, że szacunkowo nawet do 1,5 mln Polaków może być w grupie zagrożonej uzależnieniem. To oczywiście nie świadczy o tym, że te osoby są już uzależnione i nie znaczy, że taką daną jest łatwo wyliczyć. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że polska populacja liczy 38 mln osób, jest to liczba znamienna.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Ryzyko zgonu alkoholików jest 4,8 razy większe niż w populacji generalnej. Choroby, jakie wiążą się z nadużywaniem alkoholu, a w szczególny sposób z uzależnieniem, to: marskość wątroby, polineuropatie, uszkodzenia wielonarządowe, uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i inne uszkodzenia, a także nagłe urazy związane z udziałem w wypadkach i innego rodzaju gwałtownych wydarzeniach, takich jak bójki. Powodują one, że osoby uzależnione częściej trafiają do szpitali i częściej przedwcześnie kończą życie.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Oczywiście nie samo uzależnienie jest powodem doznawania szkód zdrowotnych. Uszkodzenia zdrowia związane z nadużywaniem alkoholu występują także u osób, które piją go za dużo – nie muszą wcale być uzalenione. Gdybyśmy zwrócili uwagę na dane europejskie, trzeba by powiedzieć, że picie alkoholu odpowiada za 10,8 proc. ogólnego obciążenia chorobami i 6,2 przypadków śmierci w regionie europejskim. Jest to bardzo znacząca informacja. W raporcie Światowej Organizacji Zdrowia Zdrowie na świecie 2002 alkohol był wskazany jako trzecia przyczyna zgonów, po nadciśnieniu i konsumpcji tytoniu. Jeszcze raz powtórzę, że 16 proc. Polaków przekracza granicę ryzykownego spożycia alkoholu, ryzykując doznawanie różnego rodzaju szkód zdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Kilkanaście tysięcy osób umiera z powodów związanych z nadużywaniem alkoholu. Z powodu marskości wątroby umiera około 1000 osób. Duża część samobójstw wiążę się z nadużywaniem alkoholu. Także wypadki kończące się śmiercią często wiążą się z nadużywaniem alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Ponad 10 proc. pacjentów podstawowej opieki zdrowotnej trafia do lekarza w związku z nadużywaniem alkoholu. Dane na ten temat są różne. W niektórych źródłach jest mowa nawet o 20 proc. pacjentów podstawowej opieki zdrowotnej. W każdym razie wiemy, że służba zdrowia mogłaby znacząco zaoszczędzić środki, gdyby nie była obciążona koniecznością leczenia osób nadużywających alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">20 proc. pacjentów ostrych dyżurów to osoby nadużywające alkoholu. Jest to zrozumiałe w kontekście tego, co powiedziałam wcześniej, bowiem te osoby częściej stają się ofiarami pobić, uczestniczą w bójkach i wypadkach.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Kolejnym problemem są zaburzenia życia rodzinnego w związku z nadużywaniem alkoholu. To jest niezwykle istotna część diagnozy, ponieważ mamy do czynienia z niebagatelną grupą liczącą być może 2 mln osób dorosłych i 2,5 mln dzieci żyjących w rodzinach z problemem alkoholowym. Wiemy, że w takich rodzinach dzieci mają upośledzony start życiowy na skutek mniejszej liczby środków materialnych, napięcia, w jakim żyją, niedostatecznej troski ze strony rodziców.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wyodrębnionym i dramatycznym problemem jest przemoc domowa. W 66 proc. rodzin z problemem alkoholowym dochodzi do aktów przemocy. Wskazały na to badania Instytutu Psychologii Zdrowia przeprowadzone kilka lat temu.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">W 2004 r. Policja, na podstawie „Niebieskich kart”, podjęła 91 tys. interwencji w związku z przemocą w rodzinie. Znacząca część tych incydentów związana jest z nadużyciem alkoholu. Nie dotyczy to tylko alkoholików, ale i osób, które nadużyły alkoholu incydentalnie. Więcej na ten temat będzie mówić pan prof. Jerzy Mellibruda w swojej prezentacji na temat problemów rodziny w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Naruszenie prawa przez osoby pod wpływem alkoholu to kolejny polski problem alkoholowy. 57,4 proc. podejrzanych o popełnienie wszystkich przestępstw w 2004 r. – zabójstw, kradzieży, włamań, napaści i innych – było pod wpływem alkoholu, a więc 207 tys. osób. Jest to bardzo znacząca liczba. Wiemy, że alkohol zmniejsza krytycyzm w związku z czym sprzyja podejmowaniu zachowań łamiących prawo. Dodam, że część przestępców odurza się alkoholem, planując działania przestępcze.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">W ostatnich dwóch latach wzrosły rozmiary nietrzeźwości publicznej. O około 30 proc. wzrosła liczba zatrzymanych w izbach wytrzeźwień i o około 25 proc. zatrzymanych w pomieszczeniach policyjnych. Jest to znacząca ilość.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wzrasta także liczba osób zatrzymanych za kierowanie pojazdami mechanicznymi pod wpływem alkoholu. W 2003 r. było ich 156 tys., a w 2004 r. już 176 tys. Wiemy, że w 2005 r. liczba zatrzymań była jeszcze większa. Wstępne dane mówią o tym, że było 192 tys. takich przypadków. W związku z tym można powiedzieć, że nie tylko wzrasta liczba osób kierujących po pijanemu, ale także wzrasta staranność i dokładność kontroli policyjnych. Na szczęście następuje spadek liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach samochodowych związanych z alkoholem. Ten spadek utrzymuje się od początku lat 90.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Kolejnym ważnym polskim problemem alkoholowym jest naruszenie prawa w handlu alkoholem. Odnotowujemy spadek przypadków naruszania prawa przez osoby handlujące alkoholem. Wpłynęło mniej wniosków o ukaranie.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Łamanie zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim jest nadal, niestety, poważnym problemem. W grudniu 2004 r., kiedy badano przypadki sprzedaży alkoholu nieletnim, okazało się, że około 85 proc. sprzedawców łamało ten zakaz. Na szczęście podjęte interwencje pomogły w ograniczeniu tego zjawiska, ale o tym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Rośnie liczba przypadków odbierania zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. W 2004 r. było ich 1300. Wynikają one z różnych przyczyn, nie tylko z powodu sprzedaży alkoholu nieletnim. To akurat dość rzadko pojawia się jako przyczyna odebrania zezwolenia. Częściej podawane są inne przyczyny. Niemniej jednak jest to zjawisko pozytywne, ponieważ w latach 90. XX w. w miejscu liczby czterocyfrowej widniała dwucyfrowa – odbierano zdecydowanie mniej zezwoleń.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Bardzo ważne jest to, że rośnie społeczna dezaprobata wobec sprzedaży alkoholu nieletnim. W zeszłym roku w badaniach ogólnopolskich już 86 proc. respondentów potępiało sprzedaż wódki nieletniemu, a 72 proc. potępiało sprzedaż wina i piwa. Jest to istotne, ponieważ uzyskujemy dane o gruncie, na którym możemy podejmować działania. To ważne, nawet jeżeli z tego niekoniecznie wynika bezpośrednia reakcja osób nieaprobujących tego zachowania.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Kolejnym polskim problem alkoholowym, ogólnie wpływającym na wzrost poprzednio wymienionych, są niewłaściwe postawy społeczne wobec alkoholu i brak wiedzy. Z naszej praktyki wiemy, że członkowie społeczeństwa za mało wiedzą na temat tego, jak alkohol wpływa na organizm, jaka ilość alkoholu może być spożyta bez zagrożenia dla zdrowia i jakie jest tempo eliminacji alkoholu z organizmu. Twarde dane przygotowane w wyniku wieloletnich programów badawczych Światowej Organizacji Zdrowia świadczą o tym, że można ustalić wartość, która jest bezpieczna, zmniejsza ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych. Niestety, w Polsce mało wiemy na ten temat. Wielu kierowców nie usiadłoby za kierownicę pod wpływem alkoholu, gdyby zdawało sobie sprawę z tego, w jakim tempie alkohol jest eliminowany z organizmu. Niestety, brakuje wiedzy także wśród profesjonalistów. Ta sytuacja zmienia się na szczęście. Chociażby państwa obecność w tej sali jest tego dowodem. Jednak pewne grupy zawodowe ciągle jeszcze mają za małą wiedzę na ten temat. Medycy są tą grupą, o którą szczególnie chcemy się troszczyć, ponieważ bardzo ważne jest właściwe podejście do problemów alkoholowych z ich strony. Lekarze mogą w istotny sposób interweniować w takich przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Niestety, tym co również znacząco wpływa na nadużywanie alkoholu przez młodzież, jest brak właściwych postaw wśród rodziców oraz świadków sprzedaży alkoholu nieletnim. Rodzice często czują się mało kompetentni, jeżeli chodzi o radzenie sobie z problemami alkoholowymi i nie bardzo wiedzą, jak stawiać zakazy swemu nastoletniemu dziecku i czy w ogóle powinni, czy mają do tego prawo. Jest to ważny problem, nad rozwiązaniem którego trzeba pracować.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jednym z bardzo istotnych problemów wpływających na zwiększenie innych problemów związanych z nadużywaniem alkoholu jest zbyt duża dostępność i promocja napojów alkoholowych. Wiemy, że wzrost dostępności terytorialnej, godzinowej i cenowej przekłada się na wzrost konsumpcji napojów alkoholowych. Nie ma co do tego żądnych wątpliwości – istnieje ogromna liczba badań – że istnieje związek dostępności alkoholu i jego ceny ze wzrostem konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Dostępność terytorialna w Polsce bardzo wzrosła. Do 1993 r. istniał limit punktów sprzedaży napojów alkoholowych powyżej 4,5 proc. czystego alkoholu, inaczej mówiąc, napojów innych niż piwo. Takich punktów sprzedaży było 30 tys. Dla porównania powiem, że w 2004 r. ogólna liczba punktów sprzedaży wynosiła 181 tys., chociaż w porównaniu z 2003 r. nastąpił spadek o 3 proc. Niestety, nastąpił 16-procentowy wzrost wydanych zezwoleń na hurtową sprzedaż napojów alkoholowych o zawartości powyżej 18 proc. alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Znaczące rozmiary osiąga nielegalny rynek sprzedaży napojów alkoholowych. Trudne do oszacowania są dane w tym zakresie. Na ten temat istnieją różne poglądy. Dane o tym rynku są raczej ciemną liczbą.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wzrosła liczba emitowanych reklam alkoholu – z 10.000 w 2000 r. do 38.691 w 2004 r., co wiąże się z rozszerzeniem godzin reklamy. W 2002 r. pomiędzy godzinami 23.00 a 6.00 wolno było reklamować tylko piwo. Obecnie jest to możliwe pomiędzy 20.00 a 6.00. Wiemy, że punktualnie od godziny 20.00 w mediach pojawia reklama alkoholu. Wiemy także, że liczba emitowanych reklam wyraźnie wpływa na konsumpcję alkoholu, szczególnie wśród młodzieży. Istnieją badania na ten temat. Ujawniła je Światowa Organizacja Zdrowia w 2001 r. W ubiegłym roku przeprowadzono takie badania w Stanach Zjednoczonych i okazało się, że obejrzenie tylko jednej reklamy napojów alkoholowych, w przypadku młodej osoby, wpływa na wzrost spożycia alkoholu o 1 proc., a jak znaczny musi być wzrost spożycia przy takiej liczbie spotów, z jaką mamy do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Pan poseł, otwierając dzisiejsze posiedzenie, mówił, że przygotowany jest projekt Narodowego Programu Profilaktyki Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W projekcie tym proponowane są strategie mogące pomóc w ograniczaniu szkód, o których przed chwilą mówiliśmy. Są to strategie, które w dużej mierze wymagają zmian prawnych i legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jedną z głównych strategii jest rozwijanie polityki administracyjno-fiskalnej, która byłaby nastawiona na ograniczenie globalnej konsumpcji alkoholu i zmianę struktury spożycia na rzecz napojów o niskiej zawartości alkoholu. Wydaje się, że w tym zakresie kluczowe byłoby ograniczenie dostępności alkoholu zarówno terytorialnej, jak i cenowej. Wiemy bowiem, że wraz ze wzrostem cen ludzie kupują mniej napojów alkoholowych. Warto podkreślić, że nie dotyczy to oczywiście osób uzależnionych, dla których cena nie stanowi istotnego ogranicznika. Dotyczy to globalnej populacji, w której konsumenckie wybory kierują się w inną stronę w chwili, gdy rośnie cena.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Kolejną proponowaną strategią jest systematyczna kontrola dostępności napojów alkoholowych, w tym sprzedaży alkoholu nieletnim. Proponowane jest doprecyzowanie zapisów prawnych, a także zmiany, które polegałyby na daniu samorządom terytorialnym lepszych narzędzi umożliwiających kontrolę punktów sprzedaży alkoholu pod kątem legalności sprzedaży alkoholu nieletnim i stosowanie procedury „tajnego klienta”. Rozważane są także inne pomysły, które mogłyby dopomóc w tym zakresie. W nowelizacji proponowane są takie metody, dzięki którym wzrosłaby skuteczność kontroli wieku osoby nabywającej alkohol, a także metody udoskonalenia procedury cofania zezwoleń na sprzedaż alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Jeśli chodzi o stanowienie nowych regulacji prawnych i wdrażanie już istniejących w celu zapewnienia surowszych sankcji w przypadku nielegalnego sprzedawania i promowania napojów alkoholowych, wiemy, że jeszcze wiele jest do poprawy, zmiany. Nie zawsze mamy w ręku narzędzie, żeby przeciwdziałać reklamom, które nie są zgodne z prawem. Jest wiele zagadnień, które należałoby doprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Bardzo istotna jest systematyczna kontrola punktów sprzedaży pod kątem legalności. A sprzedaż alkoholu nieletnim i nietrzeźwym jest tym problemem, z którym warto byłoby nareszcie się uporać.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Następna istotna sprawa. Należy znowelizować niektóre regulacje prawne dotyczące pijanych kierowców. W ramach nowelizacji Kodeksu – Prawo o ruchu drogowym proponowana jest nowelizacja regulacji prawnych dotyczących pijanych kierowców w taki sposób, żeby wszyscy pijani kierowcy musieli przechodzić przez programy edukacyjne, a potem terapeutyczne. Proponowane jest tworzenie atrakcyjnych miejsc spędzania wolnego czasu dla dzieci i młodzieży, które byłyby wolne od wpływających na nie reklam alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Wbrew temu, co mówi się niekiedy, że programy profilaktyczne są oceniane jako mało skuteczne, ważne jest, by nadal wdrażać skuteczne programy profilaktyczne, tylko dokładniej badać ich efektywność. Z pierwszych polskich badań wynika, że skutecznie przeprowadzony program profilaktyczny, przebadany przez Instytut Psychiatrii i Neurologii, o 3 lata opóźnia inicjację alkoholową. To bardzo dużo w przypadku młodych ludzi. Istotne jest także zajęcie się programami profilaktyki rówieśniczej. Wiemy, że trendy kulturowe, które panują wśród młodych ludzi, mogą być skutecznie zmieniane, zwłaszcza przez ich rówieśników – to rówieśnicy mają największy wpływ na swoich kolegów.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Bardzo ważne jest upowszechnianie programów nastawionych na podnoszenie kompetencji rodzicielskich, żeby rodzice czuli, że mają prawo interweniować i wiedzieli, jak to robić. Ważne jest też podnoszenie kompetencji lekarzy i pielęgniarek w zakresie wczesnej diagnozy i krótkiej interwencji, ponieważ – jak pokazują badania – mają oni szczególny autorytet w oczach pacjenta i mogą zainterweniować w przypadku picia i nadużywania alkoholu. Planowane jest tworzenie programów pracowniczych, żeby ograniczyć rozmiary nietrzeźwości w zakładach pracy, wśród pracowników, a także rozmiary problemów alkoholowych. Oczywiście nadal trzeba dbać o zwiększenie skuteczności i dostępności terapii uzależnienia od alkoholu. Szczególnie ważne jest również rozwijanie edukacji publicznej informującej o skutkach nadużywania alkoholu i promującej zdrowy styl życia.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#DyrektorPanstwowejAgencjiRozwiazywaniaProblemowAlkoholowychJoannaMikula">Bardzo istotne jest pozyskiwanie ludzi na różnych szczeblach władzy oraz liderów społecznych na rzecz rozwiązywania problemów alkoholowych, wiemy bowiem, że często w gestii decydentów spoczywa klucz do rozwiązywania – lokalnie czy globalnie – problemów alkoholowych. Oczywiście ważne jest szkolenie profesjonalistów zarówno w dziedzinie ochrony zdrowia, jak i edukacji, pomocy oraz wymiaru sprawiedliwości. Nadal należy się troszczyć o wzmacnianie potencjału społeczności lokalnej służącego rozwiązywaniu problemów alkoholowych. W Polsce mamy bardzo dobry system rozwiązywania problemów alkoholowych. Warto, żeby ten system umacniał się, nie uległ zniszczeniu. Natomiast gromadzenie i upowszechnianie danych dotyczących problemów alkoholowych i metod ich rozwiązywania to również bardzo znacząca strategia, bez której trudno wyobrazić sobie skuteczne działanie. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękuję pani dyrektor za wystąpienie. Mamy coraz więcej problemów do rozwiązania. Niektóre z nich starałem się zidentyfikować przed posiedzeniem Komisji – nawet wspominałem o tym w słowie wstępnym. Dopiero kiedy uda nam się zrobić to, co zaplanowaliśmy, mamy szansę na odwrócenie pewnych trendów, które spowodowały wzrost spożycia alkoholu przez młodzież i dzieci. Mam na myśli szczególnie reklamę, a także brak surowych konsekwencji dla osób sprzedających alkohol nieletnim, właścicieli lokali, w których sprzedaje się alkohol młodzieży. Trzeba przekonać społeczeństwo, że nasze działania są potrzebne i służą nam wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselDariuszKleczek">Proszę pana prof. Jerzego Mellibrudę, dyrektora Instytutu Psychologii Zdrowia, o wykład na temat: Jak pomagać rodzinie z problemem alkoholowym? Zagrożenia i strategie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Rozpocznę od podziękowania za zaproszenie mnie do wzięcia udziału w dzisiejszym posiedzeniu. Jak państwo wiedzą, nie znajduję się już w pierwszym szeregu bojowników o trzeźwość narodu, ale nadal te sprawy są mi bliskie i wciąż się nimi zajmuję, chociaż w nieco innej roli.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Nie ulega wątpliwości, że przy dramatycznych i rozległych problemach, które są powodowane przez nadużywanie alkoholu, szkody, które odnosi rodzina, są najważniejsze, najbardziej bolesne, dotkliwe i najbardziej brzemienne w skutki. Jest to zrozumiałe, ponieważ rodzina jest specjalnym miejscem w życiu człowieka. W niej przychodzimy na świat. W niej kształtują się podstawy naszej osobowości, moralności, postaw wobec życia, świata. Jest to miejsce, w którym powinny być warunki do bezpiecznego rozwoju, do przyswajania sobie norm i wartości, do kształtowania umiejętności i zdolności do współżycia z ludźmi. Na ogół tak się dzieje, ale musimy pamiętać, że nie wszędzie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">W rodzinach alkoholowych w Polsce żyje prawdopodobnie około 4 mln Polaków. To oznacza, że 8-9 proc. polskich rodzin jest niszczonych przez nadużywanie alkoholu. Czy to jest dużo? Pozostaje ponad 90 proc. rodzin, w których tych szkód nie ma albo występują one w niewielkim stopniu. Jednak 8-9 proc. to bardzo dużo, bo co dziesiąta-jedenasta rodzina znajduje się w takiej sytuacji. W takich rodzinach żyje kilka milionów Polaków.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Powiem o podstawowych zagrożeniach i szkodach występujących w tych rodzinach, o tym, co potrafimy zrobić, żeby im pomagać i o najważniejszych potrzebach i wyzwaniach.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jakie są podstawowe zagrożenia i szkody występujące w rodzinach alkoholowych? Przede wszystkim ten stres życia ma charakter nie tylko raniący, ale i chroniczny. Wielu osobom wydaje się, że uczestniczą w zdarzeniach, w których ktoś zrobi im coś złego, dokona się jakaś tragedia, ale są to wydarzenia jednorazowe. Natomiast zaburzenia życia rodzinnego spowodowane przez alkohol mają charakter chroniczny – trwają całymi latami. Oznacza to, że szkody wynikające z tego, co się tam dzieje, sumują się i wzajemnie przenikają. Najważniejsze jest to, że łączą się doświadczenia raniące i jednocześnie chroniczne.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Obserwujemy – choć wciąż mało wiemy na ten temat – że skutki tych doświadczeń często zaburzają zdrowie somatyczne i psychiczne. Stopniowo przybywa wiedzy, z której wynika, w jaki sposób doświadczenia życia w takim stresie rzutują nie tylko na rozwój moralny, osobisty i psychologiczny, ale i stan organizmu. Przybywa wiedzy o tym, co się dzieje z systemem immunologicznym i innymi ważnymi funkcjami ciała, jeżeli się żyje w chronicznym stresie, z poczuciem bezsilności.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Tym, co jest najbardziej widoczne, jest destrukcja więzi i poczucia bezpieczeństwa w rodzinie, a więc tego, co jest najważniejsze w rodzinie, która ma być miejscem, w którym kształtuje się więź, bliskość między ludźmi i poczucie bezpieczeństwa, dzięki któremu ludzie są w stanie ufać innym ludziom, światu itd. Ponieważ ważnym aspektem życia w rodzinie alkoholowej jest przemoc i demoralizacja, należy pamiętać, że uszkadzają się tam postawy wobec wartości. Ludzie nie tylko nie przyswajają sobie pewnych wartości, ale także obserwują ich niszczenie. Mają w związku z tym bardzo trudne warunki do tego, żeby odkryć rolę wartości w życiu człowieka. To też jest ważna sprawa, aczkolwiek trudno to przełożyć na aspekty ekonomiczne czy zdrowotne.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Wiemy, że problemy bytowe w rodzinach alkoholowych są bardziej dotkliwe niż w innych rodzinach. W tych rodzinach jest znacznie wyższy poziom ubóstwa, bezrobocia, braku w zakresie zaspokajania podstawowych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Innym zjawiskiem, które obserwujemy, jest stygmatyzacja, czyli piętnowanie społeczne. Od lat pracuję z dorosłymi dziećmi alkoholików – prowadzę psychoterapię dla tej populacji – i często mam do czynienia z ludźmi mającymi lat 30, 40, 50, którzy są nauczycielami, lekarzami, wykonują różne funkcje i gdzieś w nich tkwi poczucie, że należą do gorszej grupy osób, tkwi w nich wstyd wynikający z krzywego patrzenia sąsiadów na to, że w domu się źle dzieje, chociaż jako dzieci nie byli temu winni, ale czuli się napiętnowani. Z tym poczuciem przechodzi się przez większość życia. Stałe poczucie zagrożenia niszczy nadzieję, która jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu człowieka. Dzięki niej możemy podejmować wyzwania, wierzyć w to, że możemy realizować różne przedsięwzięcia. Jednak nadzieja nie jest tym, co każdemu towarzyszy w życiu. Nadzieję można niszczyć i odbierać. W rodzinach alkoholowych często się to dzieje.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jak możemy pomagać całej rodzinie? Istnieje grupa wypróbowanych metod, form działania. W Polsce tak szczęśliwie się składa, że wielu ludzi, z których część – ale nie większość – jest obecna w tej sali, od lat uczyła się, rozwijała i praktykowała wiele działań, które naprawdę są potrzebne. Nie musimy w tej chwili uczyć się od Amerykanów, Anglików czy Szwedów, co należy robić w tym zakresie. Natomiast problem polega na tym, czy to, co wiemy, że jest potrzebne, będzie robione w sposób systematyczny, dostatecznie szeroko, czy do tego będą mieć dostęp grupy osób, o których mówiłem na początku.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Do najważniejszych form działania, które mogą służyć rodzinie alkoholowej, można zliczyć leczenie osób uzależnionych, ponieważ nie ulega wątpliwości, że gdyby udało się zwiększyć liczbę osób, które były uzależnione, ale teraz nie piją, są trzeźwe, to sytuacja wielu rodzin uległaby zmianie. Od wielu lat w pierwszych dniach maja w góralskiej wiosce Małe Ciche odbywa się spotkanie rodzin abstynenckich. Przyjeżdża tam 1000-1500 osób, które czasem znam z minionych lat, kiedy walczyły o abstynencję, trzeźwość, o życie. Przyjeżdżają ze swoimi żonami, dziećmi. Przyglądanie się temu, co się wtedy dzieje w tej wiosce, jest niesłychanie poruszające. Widzi się dzieci, które dopiero niedawno nauczyły się uśmiechać, chodzą z ojcami, trzymając się za ręce, chodzą całymi rodzinami, śpiewają, bawią się. To pokazuje, że wszystko jest możliwe, że można wyjść z nawet najskrajniejszej tragedii, stanąć na nogi i zacząć żyć inaczej. Dlatego leczenie ma znaczenie. W Polsce wiemy, jak leczyć alkoholików, ale należy pamiętać, że istnieją u nas rozległe obszary, gdzie nie ma dostępu do lecznictwa. Prawdopodobnie na 1/3 obszarów do najbliższej placówki odwykowej jest 100 km. Jest oczywiste, że osoba uzależniona nie będzie tam docierać 3 razy dziennie, jadąc autobusem w jedną stronę 2-3 godziny. Wiemy, jak leczyć, wciąż się tego uczymy, ale możliwości leczenia jest za mało.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Następną sprawą są programy pomocy dorosłym członkom rodziny, osobom współuzależnionym – będę o tym mówić za chwilę – pomaganie dzieciom, dorosłym dzieciom alkoholików, przeciwdziałanie przemocy domowej oraz ogólne udzielanie wsparcia i zmiana postaw.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Wspominałem już o pomocy dla osób uzależnionych. Przypomnę tylko, że w rzeczywistości jest to cała pula działań. Biorąc pod uwagę to, że tych osób w Polsce jest prawdopodobnie około miliona i w różnych fazach ich choroby, postaw wobec leczenia, są różne potrzeby. Potrzebna jest szeroka sieć miejsc skupiających ludzi motywujących do leczenia, bo uzależnienie jest chorobą, która bardzo często jest negowana przez osobę chorą – ona broni się przed przyjęciem tego do wiadomości. Ci, którzy znają te chorobę, wiedzą, że to nie jest kwestia złej woli alkoholika. Na tym polega istota tej choroby – człowiek zaprzecza jej obecności i broni się przed leczeniem, bo się śmiertelnie boi, co się z nim stanie, kiedy nie będzie mógł pić, bo picie jest dla niego jedynym sposobem łagodzenia cierpienia. Dopiero później odkrywa, że można żyć i nie pić. Dlatego motywowanie i wspieranie decyzji o abstynencji jest bardzo ważne. Potrzebne jest także odtruwanie. Bez tego nie można rozpocząć terapii. Wiemy, że solidnej terapii osoby uzależnionej nie da się szybko przeprowadzić. Potrzeba do dwóch lat pracy – intensywna terapia uzależnienia, a potem pogłębiona terapia, po której zdrowie zacznie się poprawiać. Bardzo często ci ludzie są chorzy somatycznie. Nie wystarczy przestać pić. Wiele osób umiera po uzyskaniu abstynencji, ponieważ przez wiele lat zaniedbywali swój organizm.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">W Instytucie Psychologii Zdrowia od 20 lat prowadzimy programy rozwoju osobistego dla ludzi uzależnionych, którzy angażują się w środowiska wzajemnej pomocy. Mamy już 7 tys. absolwentów programu rozwoju osobistego. Są to ludzie, którzy od lat nie piją, ale bardzo często umierają po 2-5 latach, czasem po 10 latach, ponieważ – jak się okazuje – ich zdrowiem nie zaopiekowano się wcześniej. Wiemy, że nałóg nikotynowy zabija znacznie więcej ludzi niż alkohol, ale prawie wszyscy uzależnieni od alkoholu są także uzależnieni od nikotyny. To nie są incydenty.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Co wiemy o możliwości pomagania osobom dorosłym, najczęściej współmałżonkom? Zazwyczaj są to kobiety – żony, matki i siostry alkoholików. W Polsce od kilku lat posługujemy się pojęciem „współuzależnienie”. To nie jest choroba, tylko pułapka, w którą trafia osoba będąca w związku z osobą patologicznie pijącą, która musi się przystosować do tej sytuacji, musi coś sobie zepsuć. W związku z tym to, co się w niej psuje, zmienia się w jej emocjach, umyśle, postawach życiowych, powoduje, że nie tylko ma ograniczoną swobodę wyboru, ale także ograniczoną możliwość odejścia. Często mówi się – dlaczego żony alkoholików to tolerują? Często słychać sugestie, że być może same są uzależnione. To nie jest prawda. Żony alkoholików nie są uzależnione, tylko znajdują się w sytuacji bez wyjścia, do której muszą się przystosować.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Wiemy, na czym ma polegać pomoc dla dorosłych osób współuzależnionych. Mamy w Polsce wiele programów pomocy psychologicznej, profesjonalnej. Działa kilkaset grup Al-Anon, a więc środowisk wzajemnej pomocy afiliowanych przy wspólnocie Anonimowych Alkoholików. Wiemy także, że nie można pomagać w zmianach psychologicznych, w zdrowieniu emocjonalnym, jeżeli przemoc jest nadal obecna. W związku z tym integralną częścią pomocy dla żon, czy partnerów osób uzależnionych są programy przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Natomiast część osób dorosłych, które przez lata były maltretowane, wymaga nie tylko interwencji i wsparcia, ale i pomocy psychoterapeutycznej, ponieważ wiele z nich przeżywa stany lękowe, depresyjne, mają zaburzenia osobowości, bo przez wiele lat podlegały uszkadzającym wpływom sytuacji patologicznych.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jednak najbardziej dramatyczna i poruszająca, wymagająca największej mobilizacji różnych osób i instytucji, jest sytuacja dziecka żyjącego w rodzinie alkoholowej, ponieważ zaczyna się to bardzo wcześnie i trwa przez kilkanaście lat w okresie, kiedy organizm i psychika są bardzo plastyczne, podatne na zmiany. Od dziesięciu-jedenastu lat wiemy – dzięki zaawansowanym badaniom nad mózgiem – że doświadczanie przez dziecko przemocy w pierwszym okresie życia, połączone z bezsilnością i bezradnością, prowadzi do zmian w mózgu, w jądrze migdałowatym, w hipokampie. Są to miejsca w mózgu odpowiedzialne za regulowanie procesów emocjonalnych. Te ogniska lęku, strachu, czasem gniewu, zostają człowiekowi na całe życie. Można pomagać, ale tak naprawdę nie można tego cofnąć. Potrzebna jest pomoc, żeby, mając tego rodzaju utrudnienia, które nie rzutują na inteligencję, tylko na życie emocjonalne, można było z tym żyć, można było ten lęk oswoić, nauczyć się podnosić z przygnębienia i smutku.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Wiemy, że w rodzinach alkoholowych wobec dzieci dochodzi do różnego rodzaju nadużyć, chociaż ja uważam, że przesadza się, kiedy sprawę przemocy wobec dzieci zaczyna się sprowadzać do przemocy seksualnej. To nie jest dominujący problem dzieci krzywdzonych. U znacznie większej liczby dzieci bardziej dotkliwe ślady wywołuje fakt, że w tych rodzinach dzieci są często odrzucane, straszone, a nie to, że są wykorzystywane seksualnie, chociaż to też się zdarza i każdy taki przypadek powinien być tępiony. Codziennym udziałem tych dzieci jest strach, przerażenie, smutek, ale także złość, która czasem jest całymi latami tłumiona i wychodzi na wierzch później.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Szczególnie przejmujące dla osób pracujących z dziećmi alkoholików jest to, że w okresie dorastania, a zwłaszcza trochę później, występuje połączenie wielkiej miłości, nawet do tych, którzy ich bardzo źle traktowali, i poczucia winy. Dzieci często czują się odpowiedzialne za to, co się stało z ich rodziną. To jest bodaj największy paradoks.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Zdarzają się dzieci, które przez resztę życia dźwigają rodzaj niepewności, poczucia winy, bo im się wydaje, że to przez to, że były niegrzeczne tatuś się rozpił. Dodam, że często słyszą od swojej mamusi czy babci – gdybyś nie przyszła na świat, to by tego nie było, bo mamusia i tatuś by się ze sobą nie związali. Dziecko, które coś takiego usłyszy, zostaje głęboko zranione. Trudno mu się od tego uwolnić, ponieważ ma poczucie, że nie ma prawa istnieć, skoro jego przyjście na świat wiązało się z takim złem. To nie są doświadczenia pojedyncze. I to jest chyba jeden z najważniejszych problemów, którego rozwiązanie stoi przed nami, jako wyzwanie.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Trzeba pamiętać, że te dzieci często są niedożywione. Wiem, że w wielu świetlicach socjoterapeutycznych największą atrakcją jest kuchenka gazowa, na której czasem usmaży się naleśniki, czy przygotuje się tost. Te dzieci często są głodne.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Nie będę szerzej mówić o tym, czym nas od czasu do czasu karmią media, że niektóre przypadki przemocy są tak drastyczne, że dochodzi do zabójstw, bo – mimo wszystko – są to incydenty. Jednak to, co się dzieje w skali masowej, jest trudne do akceptacji.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Dlatego te dzieci mają problemy nie tylko z nauką, ale częściej i dłużej chorują, mają wiele zaburzeń emocjonalnych i tworzą grupę najwyższego ryzyka, jeśli chodzi o nadużywanie alkoholu, narkotyków, uzależnienia. Z naszych badań wynika, że ponad 60 proc. osób uzależnionych w lecznictwie odwykowym, to dzieci alkoholików. Jednak uzależnienie nie jest chorobą genetyczną. Czynniki genetyczne mogą tylko tworzyć ryzyko uzależnienia. Jest to wynik całokształtu doświadczeń, które spowodowały, że przy tym bólu, cierpieniu, częstość sięgania po alkohol była większa niż u innych, ponieważ przynosi on ulgę, uśmierzenie bólu. Trzeba o tym pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">W Polsce nie umiemy jeszcze dobrze liczyć kosztów świadczeń zdrowotnych, ale z badań amerykańskich wynika, że ogólne koszty opieki zdrowotnej w przypadku dzieci alkoholików są o 1/3 większe niż w przypadku dzieci z innych rodzin. Przypuszczam, że w Polsce jest podobnie.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Co może służyć poprawie sytuacji dzieci z rodzin alkoholowych?</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jest wiele do zrobienia. Są możliwe różne formy interwencji prawnej i społecznej, które są nastawione na przerywanie i powstrzymywanie przemocy, tworzenie podstawowych warunków bezpieczeństwa. Powinno być tak, że od chwili, kiedy rozpoznaje się przemoc w rodzinie alkoholowej, w której są dzieci, tą rodziną ktoś na stałe się opiekuje. Gdzieś powinno być zapisane, że w domu przy ulicy Długosza nr 17, na drugim piętrze, jest dwójka-trójka dzieci, które doznają przemocy. Nie można uważać, że jeśli ktoś pójdzie tam ze dwa razy i zaprosi kogoś na rozmowę z komisją, to już ma się to z głowy. To powinno być monitorowane. Według mnie, nie ma nic ważniejszego w Polsce niż wydawanie pieniędzy na pomoc dzieciakom.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Wspominałem już o potrzebie pomocy i terapii dla rodziców tych dzieci, o potrzebie pomocy medycznej. Wiemy, że w minionych kilkunastu latach narastały zaniedbania w zakresie opieki medycznej w stosunku do dzieci. Są ogromne deficyty, jeśli chodzi o obecność pomocy medycznej w szkołach. Stanem zdrowia dzieci w Polsce w ostatnich latach stosunkowo mało się interesowano. To trzeba zmienić. Jestem pewien, że państwo podzielają to moje przekonanie.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Ważne jest także to, że na problemy krzywdzonych dzieci trzeba uwrażliwić przedstawicieli różnego rodzaju służb i instytucji, w tym instytucji wychowawczych i służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Interwencja ze strony nauczyciela w przypadku dziecka krzywdzonego w rodzinie alkoholowej jest trudną sprawą, ale są przykłady, które pokazują, że w tym zakresie można zrobić wiele dobrego. Jednak – co wynika z obserwacji – dzieje się to zbyt rzadko. Jest tego za mało, aczkolwiek wiemy, że to jest potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Mówiąc o konkretnych formach pomagania dzieciom, trzeba wymienić działania, o których już wspominałem, ale w konkretnym porządku. Po pierwsze, trzeba lepiej rozpoznawać te problemy, ponieważ dzieci z rodzin alkoholowych nie mają na czole napisane, że są dziećmi alkoholików. Dodatkowo jest to bardzo trudna sprawa, bo jeżeli nieuważnie i niedelikatnie będzie się to rozpoznawać, można te dzieci dodatkowo skrzywdzić. Znane są nam takie przykłady, gdy nauczyciel mówi, że zostało przyznane dożywianie dla dzieci alkoholików, niech więc Jaś i Marysia się zgłoszą, bo ich rodzice to pijacy. W ten sposób stawia się dziecko w trudnej sytuacji, ponieważ rówieśnicy często są okrutni. Zatem takie działanie wymaga nie tylko wnikliwości, ale i kompetencji, żeby te dzieci rozpoznawać.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Uważam, że takie przypadki nie są dobrze rozpoznawane. Miałem niedawno okazję przejrzeć dane, które zbiera Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dotyczące pomocy w gminach dla tych dzieci. Przeczytałem tam, że w świetlicach socjoterapeutycznych jest ponad 100 tys. dzieci, ale tylko 50 tys. to dzieci z rodzin alkoholowych albo, że we wszystkich świetlicach opiekuńczo-wychowawczych i socjoterapeutycznych – których jest prawie 7 tys. – dzieci objętych opieką jest prawie 300 tys., ale dzieci z rodzin alkoholowych jest tylko 120 tys., a więc prawie 1/3. Ja tego nie krytykuję, bo tak się stało, że pieniądze „alkoholowe” są w tej chwili głównym źródłem finansowania różnych form działania z zakresu pomocy społecznej. Ponieważ tych pieniędzy jest dość dużo, doszło do tego, że część środków z innych źródeł wycofano i wszystko finansuje się z pieniędzy „alkoholowych”, w tym także działalność świetlic dla dzieci, bo przecież nie tylko dzieci z rodzin alkoholowych potrzebują opieki. Jest to zrozumiałe, ale zostały naruszone proporcje.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Powiem jeszcze kilka zdań na temat pomocy dla dorosłych dzieci alkoholików. Wspominałem już, że ślady po tych przejściach pozostają na całe życie. Mówiłem też, że nie potrafimy przeprowadzić wyliczeń w tym zakresie. Jeżeli jednak w rodzinach alkoholowych małych dzieci jest 1,5-2 mln, to można sobie wyobrazić, ile jest już dorosłych dzieci alkoholików. Przecież te dzieci nie umierają, stają się dorosłe. Bycie dorosłym dzieckiem alkoholika może oznaczać, że się jest osobą uzależnioną, bo – jak powiedziałem – 60 proc. dzieci alkoholików jest uzależnionych. Może też oznaczać, że się jest małżonkiem alkoholika, bowiem znaczna część żon alkoholików to córki alkoholików. Trzeba też pamiętać, że ogromna liczba ludzi zajmujących się pomaganiem alkoholikom, to też są dorosłe dzieci alkoholików.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Na naszych konferencjach w letniej szkole, którą prowadzimy już 20 lat, spotykam się z kilkuset osobami. Znamy się dobrze. Wiem, że 60-70 proc. ludzi zajmujących się pomaganiem, pracujących w gminach, wychowywało się w rodzinach alkoholowych. Oni stanęli na nogi, przeszli tak solidny trening, że wyróżniają się motywacją i wytrwałością i przekonują się, że pomaganie innym osobom, które są w podobnej sytuacji, pomaga im odbudować poczucie własnej godności, wartości. Warto o tym pamiętać, ponieważ takich ludzi w Polsce jest dużo. Stanowią oni ogromny kapitał dla tego, co jeszcze jest przed nami do zrobienia. A wiadomo, że pomaganie innym ludziom, to forma pomagania sobie i zwiększania własnego poczucia wartości. Jest to bardzo dobra metoda.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Trzeba też pamiętać, że ogromna liczba dorosłych dzieci alkoholików to ludzie, którzy się wyróżniają w społeczeństwie. Są artystami, dziennikarzami, wybitnymi osobistościami w różnych specjalnościach, ponieważ ich cierpienie, przeżycie tego trudnego okresu nadało im niesłychaną dynamikę. Jednak te osoby, osiągając najwyższe sukcesy, często nie są szczęśliwe – częściej chorują i szybciej umierają. Badania amerykańskie pokazują, że u ludzi, którzy osiągają sukces, robią wielkie kariery, często po jakimś czasie następuje załamanie, ponieważ musieli za to zapłacić za dużą cenę.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Formami pomocy są zarówno grupy wsparcia, jak i profesjonalna pomoc psychologiczna, a także przełamywanie wstydu. Na szczęście w Polsce zaczęło się to dziać. Pamiętam, że kiedy ja po raz pierwszy w programie telewizyjnym przyznałem się, że jestem synem alkoholika, dla niektórych ludzi był to wstrząs. Jednak otrzymałem setki listów i telefonów od ludzi, którzy powiedzieli, że dobrze, że ktoś to wreszcie powiedział i się tego nie wstydził, bo to nie jest powód do wstydu. W tej sprawie stało się podobnie, jak w przypadku ludzi uzależnionych. Okazało się, że to, iż wiele osób powiedziało – tak, jestem uzależniony od alkoholu, ale utrzymuję trzeźwość, pracuję nad sobą, pomogło wielu ludziom w szukaniu pomocy.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Warto przypomnieć, że 10 lat temu, w tym budynku, została wprowadzona radykalna zmiana, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów alkoholowych – zostało ono zdecentralizowane. Rozwiązywanie problemów alkoholowych w Polsce jest i najwcześniej zostało zdecentralizowane. Pamiętajmy, że stało się to tu, w tym miejscu. Większość pieniędzy – 95-96 proc. – jest w rękach samorządów. Podstawowe zadania też są w rękach samorządów. Rząd nie ma dużo do zrobienia. Może to dobrze, bo z rządami różnie bywa. To stało się 10 lat temu. Dziś w tej sali są przedstawiciele gmin wiodących, niejako „sól ziemi” w tym zakresie. Kłaniam się państwu najniżej, bo bez was tego wszystkiego by nie było. To nie ministrowie i nie wojewodowie rozwiązują problemy alkoholowe w Polsce, tylko tacy ludzie, jak państwo. W związku z tym najważniejsze są lokalne systemy pomocy rodzinom. Wiem, że w większości miejsc, z których państwo pochodzą, takie systemy powstały wiele lat temu, już funkcjonują i zawierają wszystkie elementy, które – moim zdaniem – są potrzebne. Jednak problem polega na tym, żeby to nie było tylko w kilkudziesięciu, czy stu kilkudziesięciu miejscach, a w półtora tysiącu – już nie mówię, że w dwóch i pół tysiącu, bo to by było zbyt cudowne.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Bardzo ważnym elementem jest diagnozowanie tych potrzeb, bo jest to działalność długofalowa. Tego nie da się zrobić od razu. Ważne jest, żeby prawidłowo funkcjonował system finansowania, a tak nie jest. W Polsce marnuje się ogromnie dużo dobrej roboty i chęci ludzi z powodu biurokracji. Jest w tej chwili druga połowa marca, a w wielu miejscach w Polsce ludzie z organizacji pozarządowych nie otrzymali jeszcze pieniędzy. Świetlice socjo-terapeutyczne – których jest 2-3 tys. – powinny funkcjonować od 2 stycznia i powinni w nich być zatrudnieni ludzie, ale konkursy jeszcze nie są rozstrzygnięte. A nawet, jeśli konkursy są rozstrzygnięte, to podpisywanie umów czeka na skarbnika czasem 3-4 tygodnie. Potem podpisuje się umowy, ale nie od 1 stycznia, tylko od 1 lub 15 kwietnia. Dobrze by było, gdyby to można było zmienić. W tej chwili jest to najważniejsze z różnych powodów.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Po pierwsze, dlatego że stabilizuje to cały system, bo nie można liczyć na to, żeby większość ludzi w tych świetlicach pracowała za darmo przez 3 miesiące. W dodatku w ten sposób marnuje się pieniądze, jeżeli bowiem tak się dzieje rok po roku, to w tych miejscach nie można zatrudniać ludzi na etatach, ponieważ trzeba by ich było co roku zwalniać na 3 miesiące, a zatrudnienie na etacie w takich placówkach stałych jest 2 razy tańsze niż zatrudnienie na godziny. Gdyby chociaż udało się wprowadzić obowiązek, że konkursy muszą być rozstrzygnięte przed świętami Bożego Narodzenia, a finansowanie placówek, które pracują w trybie ciągłym, zaczyna się 2 stycznia. Bez względu na to, czy skarbnik gminy jest chory, czy wyjechał za granicę, ma to być zrobione. Żeby chociaż to udało się wprowadzić. Są gminy, w których tak się dzieje dlatego, że ktoś tego pilnuje, ale w większości gmin tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Zespoły do spraw pomocy rodzinie istnieją obecnie w może 20 proc. gmin. Potrzebne jest wspieranie placówek odwykowych, ponieważ są one źle traktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Powstało bardzo dużo placówek, które jednak nie mogą sprawnie funkcjonować z powodu biurokracji, częstych zmian. Ponieważ zajmują się tym niewielkie organizacje pozarządowe, dochodzi do licznych zmian, bo zmieniają się sympatie urzędników w gminach, a to z powodów personalnych, a to politycznych, w związku z czym nieraz trzeba wszystko zaczynać od nowa.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Na zakończenie powiem o zasobach, zagrożeniach i wyzwaniach.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">W Polsce istnieją potężne zasoby działań niezbędnych do tego, żeby pomagać rodzinie. Mamy wspaniałą tradycję działań wspierających trzeźwienie, w których ogromną rolę odgrywają wartości moralne, patriotyczne. Trzeba pamiętać o tym, że jesteśmy jednym z niewielu krajów na świecie, w których działalność nastawiona na trzeźwienie ma ciągłość od 150 lat, a może i więcej. Za nami stoją całe pokolenia ludzi, którzy zajmowali się tym w imię wartości moralnych, patriotyzmu, bo działo się to wtedy, kiedy nasza ojczyzna była pod zaborami. Jest u nas ogromny poziom zaangażowania profesjonalistów i organizacji samorządowych. Poza tym jest u nas wielu ludzi, którzy w sposób zorganizowany działają w grupach samopomocy. Są u nas sprawdzone metody i mamy znaczące, nieprzemijające wsparcie ze strony Kościoła i ludzi dobrej woli. Wreszcie istnieją środki finansowe i zatwierdzane programy gminne i narodowe, co jest ważne, jeśli chce się coś robić systematycznie.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jednak nadal mamy do czynienia z zagrożeniami. Ekspansja biznesu alkoholowego jest stałym elementem zagrożenia. I chociaż o wielu sprawach z tego zakresu nie donosi się na pierwszych stronach gazet, trzeba pamiętać, że interesy tego biznesu często przeważają nad interesami zdrowia publicznego. Wielokrotnie się to rozgrywało w sejmowych kuluarach, a nawet podczas głosowań. Obserwowaliśmy – szczególnie w poprzednich 3-4 latach – jak się toruje drogę dla biznesu alkoholowego, jak tratowani są ludzie, którzy próbują temu stanąć na drodze, jak udaje się zmieniać prawo, żeby można było reklamować alkohol, jak się udaje zmieniać zasady opodatkowania itd. Tak będzie nadal, bo jest to biznes bardzo prężnie działający.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Zagrożeniem jest liberalizacja regulacji prawnych, a także liberalizacja postaw w stosunku do tej problematyki. Są też sprawy, na które nie ma się wpływu, jak przemiany obyczajowe i społeczne, które są związane z hedonizacją mentalności, to znaczy uznawaniem przyjemności, dobrego samopoczucia za największą wartość. Oczywiście jest to ważne, ale jeżeli uzyskiwanie dobrostanu staje się jednym z najbardziej dominujących nastawień w życiu ludzi, to sprawy związane z alkoholem zaczynają być problemem. Zagrożeniem są też – wspominałem już o tym – biurokratyczne bariery i zaniedbania.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Jakie stoją przed nami wyzwania? Sformułuję je w formie pytań.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Po pierwsze, czy będziemy utrwalać i rozwijać to, co już się sprawdziło? Przecież samo nie będzie się rozwijać ani się nie upilnuje. Musimy pamiętać, że jeśli w Polsce coś udało się zrobić, to trzeba tego pilnować, nie tylko rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Po drugie, czy potrafimy usunąć bariery biurokratyczne i finansowe, które utrudniają działalność organizacji pozarządowych, które są w Polsce główną siłą, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów alkoholowych?</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Po trzecie, czy potrafimy zwiększyć dostępność profesjonalnej pomocy na terenach wiejskich i zaniedbanych? To jest wielkie wyzwanie. W dużych miastach jest czasem tego aż za dużo, natomiast tam tego brakuje.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Po czwarte, czy potrafimy generalnie ograniczyć wzrost konsumpcji alkoholu i czy potrafimy – wierzę, że tak – uniknąć wikłania programów pomocy rodzinie w rozgrywki polityczne i ideologiczne? Od wielu lat podejmujemy wysiłki, żeby budować ponad podziałami i kontynuować pracę. Wierzę, że to nam się uda. Mam nadzieję, że państwo też w to wierzą i że się nie zawiedziemy.</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#DyrektorInstytutuPsychologiiZdrowiaJerzyMellibruda">Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękuję panu profesorowi za wykład, ale przede wszystkim dziękuję za to, co dotychczas pan profesor zrobił zarówno dla osób uzależnionych, jak i współuzależnionych. Natomiast problem, który dotyczy 10 proc. dzieci i młodzieży wzrastających w rodzinach alkoholowych, wymaga, aby na postawione przez pana pytania odpowiedzieć twierdząco. Obiecuję – mam nadzieję, że i wszyscy posłowie z naszej Komisji – zrobić co w naszej mocy, żeby stanąć do walki z potężnym lobby alkoholowym i spróbować wprowadzić regulacje ustawowe, które dadzą dzieciom, młodzieży i rodzinie szansę na lepsze radzenie sobie z tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselDariuszKleczek">Kiedyś nam się to udało. Kiedyś doprowadziliśmy do tego, że reklama alkoholu znikła. Problemem reklamy na pewno się zajmiemy. Niestety, wszystko, czego się dotykamy – również problemy związane z uzależnieniem i współuzależnieniem ze wszystkimi konsekwencjami, które dotykają rodzin – jest uwikłane w procesy polityczne. Jest to nieszczęście dotyczące nie tylko tego problemu, ale i wielu spraw społecznych z pogranicza moralności. Jednak – jak powiedziałem na wstępie – po to się spotykamy, żeby wspomóc rząd w dobrych działaniach i zdopingować go do jeszcze lepszych działań.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselDariuszKleczek">Proszę pana dr Krzysztofa Wojcieszka o wygłoszenie referatu na temat Alkohol i polska młodzież – analiza sytuacji w ostatnich dwudziestu latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Nazywam się Krzysztof Wojcieszek. Jestem filozofem człowieka, ale od wielu lat zajmuję się także profilaktyką problemów alkoholowych. Dodam, że należę do tej kategorii, którą pan prof. Jerzy Mellibruda określił jako dorosłe dzieci alkoholików. Trochę się wystraszyłem, gdy powiedział, że my wcześniej umieramy. Skonstatowałem jednak, że póki jestem jeszcze żyw i cały, starczy mi pary, żeby powiedzieć państwu kilka zdań. Co będzie później, zobaczymy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Dziękuję za doprowadzenie do dzisiejszego spotkania, bo jest to istotny fakt społeczny. Czuję się zaszczycony, że mogę państwu zabrać chwilę.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Zacznę od tego, że chciałbym zmienić tytuł wystąpienia. Oczywiście przygotowałem sążnistą, dziesięciostronicową pracę na temat przewidziany w programie, ale na użytek naszego spotkania chciałbym ten temat uprościć i sprowadzić go do podstawowego pytania. Proszę, żeby się państwo przez chwilę zastanowili nad tym, jakie szanse mają nasze dzieci, żeby uniknąć problemów alkoholowych. Czy są to takie same szanse, jakie my mieliśmy, czy większe lub mniejsze? Odpowiedź na to pytanie jest ważna, bowiem większość z tu obecnych albo jest rodzicami, albo ma w rodzinie dzieci, nastolatków, młodych ludzi. W tym kierunku będę zmierzał w moim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jednak zanim to zrobię, chciałbym z państwem ustalić, czy wolą państwo usłyszeć informacje dobre i optymistyczne, czy złe i pesymistyczne. Zadaję to pytanie, dlatego że w dawnych czasach, temu, kto przynosił sułtanowi złe wiadomości, ścinano głowę. A niestety, jak wynika z poprzednich wystąpień, czasami musimy dzielić się z państwem informacjami trudnymi. Jednak ja jestem w specyficznej sytuacji, ponieważ będę mówić jednocześnie o sprawach dobrych i złych, chociaż – żeby nie odbiec zbyt daleko od konwencji przyjętej przez moich przedmówców – moje wystąpienie będzie tak uformowane, jak mnie kiedyś anegdotycznie nauczył pewien bardzo zacny góral – zresztą obecny kiedyś w tej sali. Opowiedział mi, jak jednego z jego znajomych górali spotkało nieszczęście, że maszyna obcięła mu nogi. Leżał biedak w szpitalu i wszyscy bali mu się powiedzieć, że już nie ma nóg. Znalazł się jednak znajomy, który powiedział – ja sobie z tym poradzę, powiem mu, że nie ma nóg. Przystąpił do łoża chorego i mówi – Franek, ty wiesz, nogi ci obcięło. Ale nie martw się, na buty mam kupca. I moje wystąpienie będzie trochę w tym rodzaju. Będzie kilka informacji niezwykle optymistycznych i ciekawych, ale podanych w pesymistycznym sosie, jak w tej anegdocie. Zaraz powiem dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">W ciągu ostatnich dwudziestu lat, w kwestii spożywania alkoholu przez niepełnoletnich ludzi w Polsce – dzieci i młodzież – nastąpiły wielce znaczące wydarzenia, które dziś lepiej rozumiemy. Właśnie te wydarzenia są zarówno złe, jak i dobre. Posłużę się teraz rzutnikiem, żeby przedstawić państwu bardzo ważny wykres, na którego prezentację uzyskałem zgodę autorów – zespołu Pro-M.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Ten wykres jest niezwykle ciekawy i ważny. Myślę, że będzie jeszcze wielokrotnie przytaczany w Polsce w różnych pracach na ten temat. Chwała pracowni Pro-M, że prowadziła te badania przez lat 20. Co widać na wykresie?</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jest to zapis katastrofy, do której doszło w Polsce na początku lat 90. Podane tam procenty są bardzo znamienne. Proszę zauważyć, że tuż przed odzyskaniem przez Polskę suwerenności – końcówka lat 80. – były niskie współczynniki spożycia poszczególnych napojów alkoholowych – piwa, wina i wódki. To badanie przeprowadzano na osobach 15-letnich, na specjalnie dobranej próbie warszawskiej. Myślę, że w gruncie rzeczy jest ono bardzo reprezentatywne dla Polski. Jeśli chodzi o końcówkę lat 80., widać, że polska młodzież nie piła dużo i sytuowała się na dalekich miejscach w rankingu młodzieży europejskiej. Lokowaliśmy się w trzeciej dziesiątce.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Nagle, na początku lat 90., w znacznie krótszym okresie niż to widać na wykresie, nastąpiła katastrofa. Widoczne jest znaczne, gwałtowne podwyższenie wszystkich wskaźników dotyczących spożycia alkoholu. Doszło do tego w bardzo krótkim czasie. Przyglądałem się kiedyś temu dokładnie. Okazało się, że ten okres, kiedy dokonała się radykalna zmiana stylu życia na niekorzyść, obejmuje nie więcej niż 2 lata. Wówczas odsetki abstynentów wśród 15-latków stopniały z 28 do 8 proc., podniosły się wszystkie wskaźniki dotyczące spożywania alkoholu i upijania się. Po tym katastrofalnym wydarzeniu, o którego przyczynach powiem za chwilę, nastąpiła faza powolnego wzrostu, stabilizacji i nawet – pierwszy raz od dwudziestu lat – zatrzymania trendu i jego spadku. To jest właśnie ta niezwykle ważna i dobra wiadomość, którą miałem do zakomunikowania.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jednak w tej dobrej wiadomości kryje się także wiadomość zła. Zapewne państwo domyślają się, jaka. Otóż do zatrzymania tego trendu i stabilizacji doszło na bardzo wysokim poziomie. I już teraz możemy sobie odpowiedzieć na pytanie, które zadałem na początku – czy nasze dzieci mają mniejsze, większe, czy takie same, jak my mieliśmy, szanse na uniknięcie problemów alkoholowych. Niestety, te szanse są mniejsze niż my mieliśmy w ich wieku. To wyraźnie wynika z badań. Współczesne dzieci i młodzież mają mniejsze szanse na uniknięcie problemów alkoholowych. O tym, co się robi, żeby te szanse wyrównać, będę jeszcze mówić.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Dlaczego jednoznacznie jest to widoczne? Jeśli nawet nasze dzieci są dobrze przygotowane, otoczone troskliwą opieką, uczestniczą w różnych przedsięwzięciach profilaktycznych, to jednak żyją w środowisku rówieśniczym, które jest dla nich najważniejsze. W okresie dorastania jest ono równie ważne, jak rodzina. Swoimi zwyczajami wywiera ono nacisk na tych, którzy ewentualnie się wyłamują. W związku z tym doszło do tego, że atrybutem młodego wieku, a więc jego niezbywalną cechą, stało się kulturowe spożywanie alkoholu. Jest to wielkie nieszczęście, do którego doszło w ciągu ostatnich dwudziestu lat.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Główna koncentracja tych wydarzeń była na początku lat 90. Z czym się to wiązało? Są dwie hipotezy w tym zakresie. Zgodnie z pierwszą, jest to naturalne zjawisko związane z transformacją, przemianami kulturowymi, rozszerzeniem możliwości życia. Pewnie coś w tym jest. Takich czynników byłoby kilkanaście. Jednak w tym wykresie kryje się podpowiedź, że było inaczej – zadziałał człowiek, budując świadomie rynek alkoholowy.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Skąd to wiemy? Gdyby te zjawiska dotyczyły spontanicznych potrzeb młodych ludzi, nie byłoby różnicy między poszczególnymi napojami. W tym sensie nie byłoby słabszej dynamiki wzrostu spożycia wina, niż piwa i wódki. Alkohol etylowy jest zawarty w tych trzech napojach. W związku z tym, jak państwo widzą, na początku lat 90. jest widoczny wzrost spożycia wina, ale nie tak dynamiczny, jak piwa i wódki. Co to oznacza? To – wielokrotnie o tym pisałem i mówiłem – że czynnikiem sprawczym było budowanie rynku alkoholowego przy pomocy kilku prostych mechanizmów. Zaczynało się to od rynku piwa, przechodziło na rynek wódki i rykoszetem odbijało się na rynku wina, który nie był tak aktywnie rozbudowywany, jak rynek piwa. Doszło do tego poprzez nagłe rozszerzenie sieci sprzedaży. Był to moment, kiedy w Polsce po cichu podjęto decyzję, że uwolni się limity piwne. To nie działo się jeszcze w trybie ustawowym, bo wtedy rząd miał możliwość przekazania wojewodom decyzji. Wojewodowie szybko z tego skorzystali. Byłem niemal świadkiem tych decyzji, bo byłem konsultantem w tej sprawie. Na nic zdały się moje protesty. Uważano, że wiedzą lepiej i podjęto taką decyzję w imię wolności gospodarczej. Potem nastąpiło rozszerzenie sieci sprzedaży w trybie ustawowym. Jest ona gęsta i wydajna. Jednak z tego, co wiemy o roli dostępności w sprawie spożywania alkoholu, wynika, że spożycie wiąże się ze zwiększoną okazją. Tak jak w starym przysłowiu – okazja czyni złodzieja, wystąpienie z ofertą do młodzieży zaowocowało tym, że z oferty skorzystano – czemu nie?</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Drugim elementem była siła nabywcza, ceny. Okazało się, że alkohol można kupić, że ceny nie są niebotyczne i mieszczą się w budżecie nastolatka.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Trzeci element jest związany z aktywnym budowaniem rynku – z reklamą, aktywnym marketingiem uprawianym naukowo. Wtedy dążono do rozbudowy tego rynku per fas et nefas. Wiemy, że łamano prawo, obchodzono je i dopuszczano się różnych manipulacji. Prowadzono na ten temat różne dyskusje. Pamiętam wielokrotne spotkania prawników i specjalistów na temat reklamy piwa bezalkoholowego. Dyskusja na ten temat przetaczała się przez Sejm w kolejnych debatach, bo próbowano zliberalizować przepisy dotyczące reklamy alkoholu, co się w końcu – jak wiemy – udało.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Skala tego działania była osobliwa. Przygotowałem dane, które są dla mnie szokujące. Zgromadziłem różnego typu artykuły prasowe, które się wtedy pojawiały. Chciałbym je państwu zaprezentować.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Symptomatyczny jest szczególnie jeden z artykułów, który jest perełką niegodziwości tych posunięć. Jest to artykuł sponsorowany z codziennej gazety, w którym opisana jest następująca sytuacja. Przedstawiciel firmy produkującej 7-procentowe drinki alkoholowe – coś w rodzaju alkopopów, czyli alkohol proponowany młodym konsumentom – odwiedza w celach promocyjnych dom dziecka, rozdając w nim napoje gazowane, reklamując się i opowiadając o zamiarach produkcyjnych firmy – ile zejdzie z taśmy drinków alkoholowych.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Proszę państwa, w domach dziecka były wtedy tylko sieroty społeczne, dzieci, które znalazły się tam w większości z powodu problemu alkoholowego. Zatem było to albo niezrozumienie, albo cynizm, albo głupota, albo bezczelność. Takimi posługiwano się środkami. Per fas et nefas.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jeszcze jeden wykres statystyczny, który jest nośnikiem następnej złej wiadomości. W informacji, że zatrzymał się wzrost, a nawet spada spożycie alkoholu wśród polskich piętnastolatków, jest jeszcze jedna zła wiadomość. Chodzi o sytuację dziewczynek. Badani są zarówno chłopcy i dziewczynki. Wszyscy profilaktycy ucieszyli się, że zatrzymał się wzrost spożycia, bo poczuli, że ich praca, wdrożone programy, wreszcie przynoszą owoce, ale okazuje się, że na skutek różnych wydarzeń kulturowych dziewczynki zaczęły doganiać chłopców w upijaniu się – tak samo często się upijają, a w zwykłym używaniu alkoholu – bez upijania się – nawet ich prześcignęły. Dodam, że ta tendencja jest obserwowana również w innych krajach europejskich. To świadczy o tym, że znaleźliśmy się w kulturowym kręgu wydarzeń – korzystnych czy niekorzystnych – które obejmują szersze spektrum krajów. Jest to efekt kulturowej wymiany, niezależnie od różnych unifikacji politycznych, że podobne procesy zachodzą w krajach o zbliżonej strukturze społecznej.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Tym trzeba się smucić, dlatego że – co by nie mówić – piękniejsza część ludzkości zawsze była w tych sprawach ostoją, broniła rodziny, tradycyjnych wartości, porządku w domu, często była ostatnią kotwicą nadziei. Dla dzieci alkoholików trzeźwa matka była ostatnią kotwicą nadziei. Tymczasem, jeśli i ona będzie mieć problemy, nie będzie w stanie sprostać wyzwaniom codziennego życia w rodzinie. Jest to smutna wiadomość. Dlatego się zastrzegłem, że będę mieć dla państwa mieszaninę dobrych i złych wieści. Teraz mogę się skupić na swoim referacie.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, jakie są skutki tego rodzaju zmiany zachowania, bo wiele osób uważa, że to nic poważnego – młodzi ludzie muszą zainicjować swój kontakt z alkoholem. Zatem pokrótce przedstawię państwu listę tego, co się wydarza w wyniku takiego kontaktu: śmierć i poważna utrata zdrowia w wyniku wypadków i zatruć – główny czynnik epidemiologiczny nagłych zgonów ludzi młodych, uruchomienie procesu prowadzącego do uzależnienia alkoholowego, zwiększenie ryzyka popełnienia przestępstw, uszkodzenie naturalnych procesów rozwoju układu nerwowego – o czym coraz więcej wiemy, afiliacja do negatywnych subkultur, przyjęcie stylu życia, który oddala od sukcesu życiowego, gorsze wyniki w nauce, zwiększenie prawdopodobieństwa używania narkotyków, zahamowanie naturalnych psychologicznych procesów rozwoju, narażenie na nadużycia seksualne i wykorzystanie oraz redukcja potrzeb intelektualnych i duchowych. Ostatni punkt jest najczęstszym skutkiem używania alkoholu. Nie jest łatwo go badać, bo taki młody człowiek nie umiera, nie ginie, tylko traci wiarę, chęć życia, popada w depresję, gniewa go świat. Jednym z czynników, które leżą u podłoża takiego stanu, tej deterioracji, jest właśnie używanie alkoholu. Za mało o tym wiemy. Za mało się mówi o tym zaburzeniu, o tej stracie. Za mało się mówi także o tym, że ci ludzie przecież rosną, stają się młodymi dorosłymi i potem zasilają grono pijanych kierowców itd.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Na szczęście zasięg najcięższych ryzykownych zachowań jest jeszcze przywilejem mniejszości. Co to oznacza? Są – niestety – takie narody na kuli ziemskiej, które mają powszechne problemy. To są małe narody, często poddane eksterminacji, jakiemuś prześladowaniu, kultury pierwotne. Na przykład wśród Indian, w jednym z większych plemion amerykańskich, jest 95 proc. uzależnionych mężczyzn. Przecież 95 proc. uzależnionych klinicznie dorosłych mężczyzn, to katastrofa narodu. U nas, na szczęście, takiej sytuacji nie ma, ale obecność tej grupy ryzyka obciąża system szkolny, system opieki zdrowotnej i system penitencjarny. Przecież na początku lat 90. nastąpił również gwałtowny wzrost przestępczości nieletnich. Wszyscy zastanawiali się – pamiętam liczne spotkania, w których uczestniczyłem – co jest tego przyczyną. Ja głośno wołałem, że przyczyną jest przede wszystkim to, że zaczęli oni więcej pić. Jednak niespecjalnie mnie wtedy słuchano.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Co na tym tle robiliśmy przez 20 lat? Jest to bardzo ciekawe, bo dopracowaliśmy się – moim zdaniem – niezwykle nowoczesnego i dojrzałego systemu profilaktyki. Wypisałem w punktach, co się nam udało osiągnąć. Kiedy jednak porówna się to z sytuacją innych, zwłaszcza sąsiednich krajów, okazuje się, że zdecydowanie poszliśmy do przodu – w pozytywnym znaczeniu – dając podstawę do naprawdę nowoczesnej, skutecznej profilaktyki. To już jest w naszym zasięgu. Dopracowaliśmy się wyszkolonych ludzi, programów, procedur. Nie chcę obciążać tym państwa pamięci – o tym, co nam się udało zrobić, będzie w tekście dostępnym później do przeczytania. Powiem tyle, że udało się nam zrobić dużo.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Czy efektem tego jest stabilizacja trendu i spadek? Nie wiem, chyba nie. Z tego, co wiemy o profilaktyce, wynika, że ma ona znaczenie w procesach długofalowych, oddziałuje w dłuższej perspektywie czasowej. Trzeba jednak mocno podkreślać, że mamy co utrwalać, mamy z czego startować i mamy czego bronić, bo udało się bardzo dużo zrobić.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Musimy jednak pamiętać, że mimo pięknego rozkwitu profilaktyki nigdy nie udało się nam objąć tymi działaniami więcej niż 20 proc. populacji młodych ludzi, a przecież biznes docierał do znacznie szerszego kręgu. To wiele tłumaczy, jeśli chodzi o stosunek sił.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Tak samo porównywałem kiedyś nakłady finansowe. Były one nieporównywalnie większe po stronie promocji picia. Dziwiłem się nawet, że udaje się nam coś zrobić w tych warunkach. O tym też jest w moim tekście.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Co z tego wynika? Jakie są rekomendacje? Co dalej?</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Przewiduję, że stabilizacja i spadek trendu pobudzą pewne podmioty, które z natury rzeczy są zainteresowane rozszerzaniem spożycia alkoholu, do działania, do rozbudowy rynku – bo w takim rynkowym świecie żyjemy. Być może będzie to podobne do tego, do czego doszło w Zachodniej Europie. Był tam dość wysoki pułap spożycia alkoholu – tak jak u nas – ale jeszcze za mały dla tych, którzy chcieli, żeby był jak największy. I co zrobili? Wypuszczono nowy produkt – alkopopy – skierowany do dzieci. Wokół tego trwa awantura. Różne kraje różnie próbują sobie z tym radzić. Ci, którzy zajmują się ekonomią, wiedzą, że kiedy jakiś produkt się zużyje, wprowadza się nowy. Zatem alkopopy mogą być zarzewiem drugiej fazy ofensywy budowania rynku alkoholowego. Obawiam się, że schematy będą podobne, jak w krajach Europy Zachodniej. Żeby zwiększyć spożycie, wymyślono napoje dla dzieci – specjalnie projektowane i przygotowywane.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">W związku z tym trzeba myśleć o dwupłaszczyznowej profilaktyce. Zajmując się tym wiele lat, doszedłem do wniosku, że tak naprawdę są dwie profilaktyki. Jedna dotyczy krótkoterminowych działań, które blokują chociażby budowanie rynku alkoholowego. Z badań ewaluacyjnych wiemy, że są to bardzo skuteczne oddziaływania. Wszystko to, co dotyczy ograniczania dostępności alkoholu dla nieletnich – nasze kampanie, prace, wysiłki samorządowe, operacje dotyczące cen, a zwłaszcza reklamy i promocje – bardzo silnie i pozytywnie działa. To jest to, co na krótką metę trzeba zrobić, żeby odeprzeć naturalną ofensywę, czy chęć budowania rynku alkoholowego.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Dlaczego mówię, że krótkoterminowa, interwencyjna profilaktyka jest tak ważna? Dlatego, że jeśli młody człowiek ulegnie namowom reklamy, wypije za dużo i straci życie, bo się zatruje alkoholem – co roku zdarza się to w setkach przypadków – nie będzie już uczestnikiem naszej długoterminowej profilaktyki. Pewne skutki są nieodwracalne. Dlatego potrzebne jest działanie ofensywne, krótkoterminowe, związane z administracyjnoprawnym kontekstem tego zachowania.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Druga, to profilaktyka długoterminowa, która jest bardziej skomplikowana, ale niesie więcej nadziei, bo w jej wyniku można na trwałe zbudować pozytywne zwyczaje w tym względzie, czyli umocnić abstynencję i umiar w spożyciu alkoholu w społeczeństwie. Co jest drogą do tego? Wymieniłem już kilka szczegółowych spraw. Jest to głębsza przemiana kulturowa. Mówiąc krótko, powiem, iż sądzę, że drogą do tego jest wszystko to, co wiąże się z promocją człowieka jako osoby.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">To, co mówię w tym miejscu, jest bardzo osobliwe, ale głęboko to przemyślałem. W długofalowej perspektywie, kiedy młody człowiek pyta, czy warto żyć, warto się starać i podejmować ascetyczne działania, dokonuje on bilansu swojego życia, swojej pozycji jako osoba i stawia pytania – czy jestem akceptowany, czy mam jakieś szanse, czy jestem szanowany, kochany, czy mogę kochać, umiem kochać? Wszystko to, co składa się na szacunek dla osoby, na możliwość jej osobowego rozwoju, to paliwo profilaktyki długoterminowej, najważniejszej, która nie działa zależnie od różnych okoliczności, na przykład biznesowych. Sądzę, że społeczeństwa, w których spożycie substancji psychoaktywnych kształtuje się na wysokim poziomie – o ile to nie jest związane z nagłym budowaniem rynku, jak u nas – wykazują tym samym wysoki poziom społecznej rozpaczy, dezaprobaty ludzi dla swojej ludzkiej kondycji. Jest to znacznie szerszy temat. Proszę się temu nie dziwić.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Poprosiłem kiedyś kolegę, który pracuje w dziedzinie wychowania do życia w rodzinie, żeby zbadał, jak młodzi ludzie reagują na jego program, ale w zakresie alkoholowym. Podczas ewaluacji okazało się, że młodzi ludzie przygotowywani do odpowiedzialnej miłości potrafili zmniejszyć swoje spożycie alkoholu, choć nikt ich o to w tym programie nie prosił. Był to spontaniczny efekt prawidłowej pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">W związku z tym myślę, że czeka nas ogromna praca, ale cieszę się na nią, bo wiem, że w Polsce wielu ludzi jest do niej przygotowanych. Do prowadzenia długofalowej profilaktyki mamy wiele narzędzi, programów i ludzi, a człowiek jest w tym decydujący – mistrz, który swoim przykładem, propozycjami, będzie prowadzić do prawdy, że życie warte jest tego, żeby je przeżyć na trzeźwo.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">W swoim tekście zawarłem również rekomendacje dotyczące parlamentu. Może warto o nich wspomnieć. Aczkolwiek będzie to trochę wyrwane z kontekstu, ale proszę o uwagę. Przepraszam państwa za mocne słowa, ale raz się żyje, a poza tym szybko się umiera w przypadku DDA – jak powiedział pan prof. Jerzy Mellibruda – więc niewiele ryzykuję.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Czytam: „Parlament ma do odegrania nie tylko rolę legislacyjną, ale jest też źródłem wyraźnych sygnałów w kwestiach stylu życia, również dla młodego pokolenia. Zwłaszcza bardzo łatwo uruchomić negatywne wzorce poprzez fałszywą tolerancję dla zachowań proalkoholowych poszczególnych posłów. Stanowią oni zdecydowaną mniejszość...” – tak sądzę – „...ale są atrakcyjni dla mediów jako źródło sensacji i powodują utrwalanie się negatywnych stereotypów. Sprawa ta powinna być przedmiotem aktywnej polityki medialnej ze strony tych, którzy są odpowiedzialni za obraz publiczny polskiego parlamentu, można bowiem ten obraz kształtować w kierunku bardziej zgodnym z celami profilaktyki.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jednak podstawową domeną parlamentu jest stanowienie prawa i kontrola jego przestrzegania. W tym zakresie parlament może i powinien prowadzić następujące działania: 1 – umacniać polski system rozwiązywania problemów alkoholowych uznawany za jeden z najlepszych na świecie w sensie prawno-organizacyjnym...” – z kluczową rolą samorządów i ogólnym narodowym planem – „...2 – ustanawiać regulacje mniej wygodne dla biznesu a sprzyjające celom profilaktycznym, gdyż alkohol nie jest zwykłym towarem, zwłaszcza w kwestiach bezpośrednio dotyczących dostępności alkoholu dla nieletnich, reklamy, gęstości sieci, 3 – popierać starania innych krajów zmierzające do utrzymania przez nie własnego modelu prewencji w stosunku do liberalnych tendencji w Unii Europejskiej...” – jest to przypadek Szwecji, która teraz walczy o to, żeby zachować swój system – „...gdyż ich sukces ma również znaczenie dla nas, 4 – w rozmaity sposób promować społeczne walory profilaktyki, osoby i środowiska zajmujące się tego rodzaju działaniem”. Rozumiem, że nasze spotkanie jest realizacją tego punktu.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">„W kwestiach szczegółowych najbardziej kluczowe wydaje mi się zabezpieczenie legislacyjne przed ewentualną epidemią alkopopów...” – trzeba się temu uważnie przyglądać – „...i mieć również dostęp do rozwiązań legislacyjnych w innych krajach, które już zaczęły sobie z tym radzić...”.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Na przykład Niemcy podnieśli podatki na alkopopy. Odpowiedzią biznesu było wytworzenie alkopopów w proszku, jak oranżada, ponieważ nie podlegały tej legislacji. To jest taka gra.</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Kontynuuję czytanie: „...i ewentualny powrót do poprzedniego, całkowitego zakazu reklamy”. Wiem, że bardzo trudno jest się wycofać z tego, co już zaistniało, ale jako profilaktyk mam prawo postulować tak radykalne cele. „Godne rozważenia wydaje się też ograniczenie gęstości sieci sprzedaży poprzez spokojny namysł i dyskusję. Parlament może też zachęcać władze wykonawcze do odpowiedniej polityki cenowej poprzez uwagi do sprawozdania z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Godna rozważenia jest też kwestia ustalenia granicy wieku legalnego zakupu napojów alkoholowych na poziomie 21 lat, wzorem prawa amerykańskiego”. Nie powiedziałem, że mamy to wprowadzić, tylko że jest to godne rozważenia i namysłu, pod kątem warunków, celowości itd. Warto o tym rozmawiać, bo największe mocarstwo na świecie ma taką regulację. Czy my jesteśmy bardziej spokojni o naszą młodzież? Czy jest to wynik stabilizacji? Tyle informacji z mojej strony.</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Na zakończenie chciałbym nawiązać do słów pana posła przewodniczącego naszym obradom. Sekunduję panu w tym zamiarze, ponieważ wiem, jak jest on niezmiernie trudny, bowiem ludzie są bystrzy i inteligentni – również ci, którzy mają odmienne cele, dążenia niż my. Wiem, jaka to jest siła.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Pamiętam jednak wydarzenie, kiedy ta wielka siła osłabła. Zdarzyło się to tu, w Sejmie. Pozwolą państwo, że podzielę się tym wspomnieniem.</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Uczestniczyłem kiedyś, wiele lat temu, jako ekspert, w obradach komisji debatującej nad ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Padł wtedy wniosek o pełną liberalizację reklamy. Podniósł się harmider. Pierwotnie nawet ten wniosek przegłosowano, ale jedna z pań posłanek poprosiła o reasumpcję głosowania. Zachowała się bardzo przytomnie, bo to pozwoliło na ponowne zastanowienie się nad wnioskiem. Ogłoszono przerwę, sala opustoszała. Zacząłem dyskutować z wnioskodawcą, który okazał się kompetentny w sprawach młodzieży – był nauczycielem po studiach na wydziale resocjalizacji i ojcem dzieciom. Byłem zdumiony tym, że sprawy tak się toczą. Jednak taki wniosek postawił. Czułem, że jestem bezradny, jako ekspert. Nagle otworzyły się drzwi i do sali weszła grupa dzieci. Zdecydowaliśmy się wtedy zapytać te dzieci o opinię. Była to szybka konsultacja społeczna. Dzieci chórem powiedziały – nie chcemy reklamy alkoholu. Były to dzieci z wioski w województwie włocławskim. To, czego nie mógł osiągnąć ekspert w rozmowie, bez trudu osiągnęły dzieci. Posłowie wrócili do sali, a wnioskodawca wycofał wniosek i sprawa okazała się niebyła. Sam to przeżyłem, dlatego wiem, że czasem w takich zmaganiach trzeba liczyć na potencje wyższe, czego państwu serdecznie życzę. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselDariuszKleczek">To nie są tylko moje starania, tylko całej Komisji Rodziny i Praw Kobiet. Znakomita większość członków naszej Komisji przychyla się ku takim rozwiązaniom, przynajmniej w zakresie, który jest w zasięgu działania parlamentu. Wszystko, co dotyczy profilaktyki krótkoterminowej, jest w naszych rękach. Natomiast nie ulega wątpliwości, że to, co się działo dwie kadencje wcześniej, kiedy reklama alkoholu była zakazana, spowodowało, że wielu z nas uodporniło się na różnego rodzaju argumenty.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselDariuszKleczek">W tamtym parlamencie nie była to najważniejsza ustawa, ale na pewno była najtrudniejsza. Znaczna liczba właścicieli mediów oraz lobbystów zaangażowanych w te działania spędzała całe dnie na posiedzeniach komisji w Sejmie i Senacie – przewodniczyłem wtedy Komisji Rodziny i Polityki Społecznej w Senacie. Była to najbardziej wykańczająca ustawa. Wtedy sobie poradziliśmy. Poprawki w Senacie, które uściślały zakaz reklamy w taki sposób, aby nie można go było w żaden sposób obejść, wygrywaliśmy przewagą 12-14 głosów. Wydawało się, że wszystko będzie się decydowało na poziomie 1-2 głosów. Warto było wtedy o to walczyć. Warto o to walczyć i teraz. Dzisiejsze posiedzenie rozpoczyna nasze starania.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselDariuszKleczek">Po przerwie będziemy chcieli wysłuchać państwa głosów, aby umocnić się w naszych zamiarach i zdobyć nowe argumenty, które pozwolą nam przekonać przeciwników. Nie ulega wątpliwości, że nasi przeciwnicy będą wielcy i silni, ale – jak już powiedziałem – postaramy się pewne sprawy przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselDariuszKleczek">Ogłaszam przerwę. W holu blisko szatni można się napić kawy i zjeść ciasteczka. Przy wyjściu są materiały przygotowane przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, które mają trafić w państwa ręce. Po przerwie, mniej więcej za pół godziny, spotykamy się ponownie i rozpoczynamy dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselDariuszKleczek">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselDariuszKleczek">Witam wszystkich po przerwie i zapraszam do dyskusji. Zwracam się do państwa z prośbą o przedstawianie się, ponieważ nasze spotkanie jest nagrywane, i będziemy się starać wydać broszurę, a nawet książkę z naszego spotkania. Chcemy, żeby pozostał ślad po naszej pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PoselDariuszKleczek">Jeszcze raz zachęcam do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Jeżeli chodzi o nasze działania związane z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych, podejmujemy je na podstawie uchwał rad gminy w bezpośredniej korelacji do środków, jakimi dysponujemy. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wyraźnie wskazuje te środki. Jednak inne ustawy budżet ten obciążają dodatkowymi zadaniami dla gmin. Mam na myśli ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, o zatrudnieniu socjalnym. Poza tym od paru lat zauważam uszczuplanie pieniędzy wpływających do gmin na realizację gminnych programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Wciąż przybywa, jak grzybów po deszczu, zakładów pracy chronionej, które zwolnione są z opłat w związku ze sprzedażą alkoholu. Na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że z tego powodu w budżecie gminy Wadowice jest pieniędzy o 30 proc. mniej niż w 2004 r. Wiem, że następne tego rodzaju zakłady pracy chronionej powstaną – czekają tylko na zezwolenie na sprzedaż alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Uważam, że jeżeli w dokumencie, do zapoznania z którym odesłała nas Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zapraszając nas na dzisiejsze spotkanie, jakim jest projekt Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na lata 2006-2010, w obszarze 9 – Nadmierna dostępność i promocja napojów alkoholowych, w metodach działań powinien się znaleźć punkt dotyczący likwidacji uprzywilejowania w sprzedaży alkoholu. Jest to uzasadnione dlatego, że poza tym, iż uszczupla budżet gmin, a więc środki na realizację naszych zadań, stanowi niezdrową konkurencję w stosunku do innych podmiotów gospodarczych, które również handlują alkoholem. Te zakłady pracy chronionej stać na promocję, obniżenie cen alkoholi. Często są to hipermarkety. Nie jestem przeciwnikiem żadnej działalności gospodarczej, jeśli jednak sprawdzą państwo na swoim terenie, jak to wygląda, jeżeli chodzi o uszczuplenie budżetu, to może państwo poprawią moje szacunki, z których wynika, że na dziś jest to około 380 mln zł w skali roku.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Zakłady pracy chronionej prowadzą także działalność, która powinna znaleźć się w zainteresowaniu ministra finansów – traktują gminy jako depozytariusza swoich pieniędzy. Zakład pracy chronionej wnosi opłaty za sprzedaż alkoholu i po roku albo dwóch latach dopomina się o zwrot tych pieniędzy, ponieważ dokonał wpłaty nienależnej. Wynika to z tego, że w roku wpłaty miał dochód, od którego musiałby odprowadzić podatek. Zatem generuje koszty, dokonując wpłaty. Za rok, dwa generuje koszty, upomina się więc o pieniądze, które wracają do spółki jako nadzwyczajny zysk.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Jest to ważne zagadnienie, ponieważ – jak powiedziałem na początku – nie jest trudno założyć zakład pracy chronionej lub przeistoczyć sklep w taki zakład. Polega to tylko na zatrudnieniu odpowiedniego procenta osób z orzeczeniem niepełnosprawności.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Następna sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę, dotyczy ograniczenia, zapanowania rynku alkoholowego. Jestem przeciwnikiem ogólnopolskich limitów na sprzedaż napojów alkoholowych. Limity powinny pozostać w gminach, ale organ wydający powinien mieć większe uprawnienia do podejmowania decyzji odmownej na sprzedaż napojów alkoholowych, w tym gminne komisje profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, których opinia jest potrzebna do wydania takiej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Okazuje się jednak, że gminne komisje profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych mają ograniczone prawo w opiniowaniu wniosków, bo tylko w zakresie zgodności z limitem. Sprawę odległości bada ktoś inny i stwierdza – odległość jest w porządku, macie wydać opinię pozytywną. Spotkałem się z tym, że kolegium odwoławcze nie tylko unieważniło decyzję gminnej komisji profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, ale wydało swoją. Takie praktyki są częste. Dlatego uważam, że nowelizacja ustawy jest potrzebna również w zakresie zwiększenia uprawnień organów wydających decyzje, jeśli chodzi o porządkowanie rynku zbytu alkoholu na danym terenie. Tego nikt lepiej nie wie niż wójt, burmistrz, czy prezydent miasta.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Ostatnia sprawa, którą chciałem poruszyć, dotyczy akcyzy za alkohole. Niepokojące dane, które usłyszeliśmy od przedstawicieli Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, sygnały, które płyną zewsząd, obligują nas do tego, aby głośno i wyraźnie mówić, że akcyza powinna wzrosnąć. Niech wzrośnie tylko o 30 proc. Mówmy o podniesieniu akcyzy o 15 proc., ale tylko na alkohole wysokoprocentowe, „wino marki wino”. Jeżeli chcemy zmienić strukturę spożycia alkoholu, obniżmy akcyzę na wina gronowe o 5 proc. Propozycje mogą być różne. Należy jednak pamiętać, że 3 mld zł wynikające ze zmiany akcyzy na pewno zostaną zagospodarowane w pożyteczny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielkaUrzeduMiastaLodziElzbietaRosochacka">Nawiążę do tego, o czym mówił mój poprzednik. Bardzo trudna jest dla nas sprawa opiniowania w kwestii odległości. W związku z tym chciałabym się odnieść do art. 21 ustawy, który zawiera definicję najbliższej okolicy. Od lat mówimy o tym, aby ta definicja uległa zmianie, ponieważ za każdym razem, kiedy naprzeciwko sklepu, restauracji jest ulica, mimo że po drugiej stronie znajduje się szkoła, samorządowe kolegium odwoławcze uchyla decyzję odmowną, mówiąc, że zgodnie z zapisem ustawy nie istnieje definicja najbliższej okolicy, jeżeli jest krawędź jezdni, a nie tylko jezdnia. Jak krawędź jezdni może być trwałą przeszkodą, która powoduje, że nie zostaje zachowany kontakt wzrokowo-słuchowy? O zmianie tej definicji mówimy od lat i zwracam się do państwa z takim postulatem.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzedstawicielkaUrzeduMiastaLodziElzbietaRosochacka">Krótko odniosę się jeszcze do treści art. 43, który dotyczy sprzedaży alkoholu nieletnim. Z tego, co pamiętam, w projektowanej nowelizacji ustawy z 2004 r., miała nastąpić zmiana kwalifikacji prawnej tego czynu. Długo dyskutowaliśmy na ten temat i uznaliśmy, że taka zmiana byłaby dobra dlatego, że sprzedaż byłaby karana natychmiastowo. Miało to być wykroczenie karane mandatem. Karani mandatem byliby zarówno sprzedawca, jak i właściciel placówki. Natomiast w sytuacji funkcjonowania tego przepisu sprawy bardzo często są umarzane, określane jako czyny o niskiej szkodliwości społecznej, trwają długo i nie ma natychmiastowego wykonania kary. To wszystko powoduje, że sprzedawcy mało przejmują się przepisem, że sprzedaż alkoholu nieletnim jest przestępstwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Odniosę się do trzech kwestii. Dwie są bezpośrednio związane z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a jedna raczej pośrednio, ale również jest istotna. Chodzi o ustawę o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Jeśli chodzi o ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wczoraj odbyła się narada osób odpowiedzialnych za koordynację wojewódzkich programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych na poziomie samorządów województw. Myślę, że będę wyrazicielem opinii wszystkich kolegów, jeśli chodzi o zmianę tej ustawy, a właściwie dookreślenie artykułu, w którym jest mowa o zadaniach realizowanych przez samorządy województw.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Do tej pory jedyne zadanie wymienione w tej ustawie należy do zarządu województwa, który ma opracować i realizować wojewódzki program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Brakuje nam w tej ustawie określenia zadań, które w szczególności powinny się w tym programie znaleźć. Jest to dla nas istotne w momencie, kiedy podejmowane są decyzje finansowe na poziomie samorządu. Tak naprawdę jest to dla nas jedyna podstawa prawna umożliwiająca uzasadnienie, że w ramach tych środków powinny być finansowane takie, a nie inne działania.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Druga kwestia – jak już powiedziałam – łączy się z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz z ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Właściwie większość ustaw, które dotyczą obszarów z zakresu polityki społecznej, umożliwia jednostkom samorządowym, by partnerami w realizacji różnego rodzaju strategii, programów, były organizacje pozarządowe. Te ustawy mają charakter merytoryczny. Natomiast ustawą, która organizuje tę współpracę, jest ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Zgadzam się z panem prof. Jerzym Mellibrudą, który powiedział, że aby zachować płynność działań organizacji pozarządowych w realizacji zadań publicznych, konkursy powinny być ogłaszane najpóźniej w grudniu, żeby umowy z organizacjami były podpisywane od stycznia. Organizacje wtedy wiedzą, jaką kwotą dysponują, na jaki program i jakie zadanie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Natomiast z niepokojem patrzę na to, co się dzieje, jeśli chodzi o sprostanie przez organizacje pozarządowe przepisom ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. W tym roku jesteśmy już po konkursach. Przyznam, że nie pamiętam – a 12 lat pracuję w urzędzie i przez ten czas współpracuję z organizacjami pozarządowymi – żeby taka liczba organizacji odpadła z konkursu z przyczyn formalnych. Niepokoi mnie, że wygrywają organizacje bardzo duże, które mają rozwiniętą administrację, stronę finansowo-księgową i mogą sprostać przepisom ustawy. Natomiast zaczynają ginąć organizacje, których nie stać na utrzymanie administracji, księgowości, co nie oznacza, że bardzo dobrze wykonują zadania merytoryczne. Tak naprawdę bardzo często, w wielu gminach – tak też się dzieje w województwie łódzkim – są to jedyne jednostki, które realizują lub wspierają samorząd lokalny w realizacji zadań publicznych różnego typu, nie tylko wynikających z ustawy o wychowaniu w trzeźwości, ale i ustawy o pomocy społecznej, ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii itd. – można tych ustaw wymieniać wiele. Myślę, że należy się zastanowić nad zmianą ustawy i rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej dotyczących zasad i trybu przyznawania środków finansowych organizacjom pozarządowym.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Ostatnia kwestia. Pamiętam, że kiedy w 1999 r. nastąpiła reforma administracyjna kraju, pojawiły się 3 jednostki samorządowe – województwo samorządowe, powiat i gmina. Województwo samorządowe i gminy były w bardzo dobrej sytuacji, bo miały wskazane źródło, jeśli chodzi o środki finansowe, między innymi na wojewódzkie i gminne programy profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Powiaty takiego źródła nie mają, co jednak nie oznacza, że nie powinny tych zadań realizować i nie powinny w swoich budżetach rezerwować pewnych kwot na te zadania. Ponieważ powiaty od początku sygnalizowały, że są obciążone zadaniami własnymi, a budżety są małe, środki przeznaczane na profilaktykę były znikome albo ich w ogóle nie było.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#DyrektorRegionalnegoCentrumPolitykiSpolecznejprzyUrzedzieMarszalkowskimwLodziAnnaMroczek">Otrzymaliśmy książeczkę pt. Profilaktyka i rozwiązywanie problemów alkoholowych w samorządach lokalnych w latach 2000-2004. Otworzyłam to zestawienie na str. 72, gdzie jest mowa o szkolnych programach profilaktycznych – mówię o tym celowo, ponieważ dziś dużo uwagi poświęciliśmy młodzieży – i zwróciłam uwagę na odsetek uczniów we wszystkich województwach, którzy uczestniczyli w tych programach. Jest tam uwaga, że tym wskaźnikiem objęto uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w gminach, które nadesłały ankiety. Gdyby na szybko wyciągnąć średnią, będzie ona oscylować na poziomie 25-26 proc. Jestem przekonana, że jeżeli w tej grupie są uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, to w niewielkiej liczbie, a może i wcale, ponieważ od 1999 r. trwa dyskusja między powiatami i gminami dotycząca finansowania programów profilaktycznych. Większość gmin nie chce finansować programów profilaktycznych, tłumacząc to tym, że szkoły ponadgimnazjalne to jednostki, dla których organem prowadzącym jest powiat. W ten sposób młodzież, która jest w wyjątkowo trudnym okresie życia, umyka nam, jeśli chodzi o działania profilaktyczne i edukacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselDariuszKleczek">Już widzę, że poszerza się nam zakres prac legislacyjnych, które nas czekają. Natomiast ustawa o organizacjach pożytku publicznego i wolontariacie jest zmieniana w takim kierunku, aby organizacje łatwiej mogły sięgnąć po środki finansowe z samorządu, jak i łatwiej mogły pozyskiwać środki z odpisów podatkowych w wysokości 1 proc.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselDariuszKleczek">Mam nadzieję, że uwagi, które padną na dzisiejszym posiedzeniu, pozwolą na takie poszerzenie nowelizacji, które uwzględni problemy związane z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i realizacją zadań z tego zakresu. Obawiam się tylko reakcji ze strony samorządów powiatowych, kiedy okaże się, że mają do wykonania jeszcze jedno zadanie, a nie będzie na ten cel wskazanych środków. Na pewno jest to kierunek, na który trzeba zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselDariuszKleczek">Jeżeli chodzi o wcześniejsze wypowiedzi, zakłady pracy chronionej to zjawisko szczególne. Osoby z orzeczeniem niepełnosprawności pokonują policyjny tor przeszkód, żeby pracować w firmie ochroniarskiej. Takie przykłady można mnożyć. Jeden lekarz wydaje zaświadczenie o niepełnosprawności, a drugi zaświadcza o dobrym stanie zdrowia. Jest to paradoks na naszym rynku. Zresztą to wcale nie aktywizuje osób niepełnosprawnych. Natomiast ja nie zauważyłem, że problem, o którym pan wspomniał, sięga aż tak daleko.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselDariuszKleczek">O akcyzie i innych kwestiach już mówiliśmy. Wątek dotyczący uściśleń w ustawie przewija się w dyskusjach z tego zakresu nie pierwszy raz. Jeżeli dojdzie do poważnej debaty na temat ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, na pewno problem definicji odległości, czy najbliższego otoczenia, powinien być zauważony. Podejrzewam jednak, że trzeba będzie także spróbować ograniczyć samorządy w pewnych działaniach. Dobre samorządy pilnują pewnych spraw, ale bywają takie pomysły, jak w Rzeszowie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselDariuszKleczek">Czy jest tu ktoś z Rzeszowa? Nie ma nikogo. Kilka dni temu rozważano tam pomysł zwiększenia liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych z osiemdziesięciu do trzystu. Na razie nastąpiła zmiana decyzji i jest próba zwiększenia liczby punktów z osiemdziesięciu do stu. Na szczęście większość jest po stronie radnych uważających, że wystarczy 80 punktów. Ponieważ bywają takie zakusy, może należałoby spojrzeć na to globalnie i ograniczyć pewne możliwości samorządom.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselDariuszKleczek">Co kilka wypowiedzi będę się próbował do nich ustosunkować. Natomiast państwa uwagi i pytania będą dla nas skarbnicą wiedzy o tym, co jeszcze musimy zrobić.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PoselDariuszKleczek">Kontynuujemy dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Jestem pełnomocnikiem wójta do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych. Jednocześnie jestem przewodniczącym Polskiej Rady Ruchu Abstynenckiego z siedzibą w Warszawie. Chciałbym poruszyć dwie kwestie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Wczytując się w ten program, zastanawiam się, dlaczego jest tak dobrze i jednocześnie jest tak źle. Co się stało, że mimo ustawy, którą się szczycimy w całej Europie – co bardzo dobrze odebrali uczestnicy europejskiej konferencji EUROCAR, która niedawno się odbyła na terenie Warszawy – i naszego modelu podejścia do problematyki alkoholowej, wracamy do czegoś, co już przerabialiśmy?</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Projekt, nad którym państwo pracują, nie jest pierwszym dokumentem tego rodzaju. Takich programów było wiele. Na pewno ogromny wpływ na to miało obniżenie akcyzy. Była już o tym mowa.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">W momencie, kiedy utworzyliśmy Biuro Pełnomocnika Ministra Zdrowia ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, które następnie przekształciło się w Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, wydawało mi się, że będzie to ciało opiniotwórcze, doradcze, w pełni eksperckie. Jak się temu bliżej przyjrzałem okazało się, że wiele spraw przechodzi poza tym ciałem. Zgromadzonych tam fachowców nie pyta się o nic. W wielu przypadkach sprawy idą swoim torem, obok Agencji, przez Ministerstwo Zdrowia. Kiedy się zapytałem, czy Agencja wydała opinię na temat, co będzie, jeżeli obniży się akcyzę na alkohol, otrzymałem odpowiedź, że Agencja takiej opinii nie wydawała. Teraz mamy efekt w postaci nagłego, skokowego wzrostu tego rodzaju problemów. To jeden temat.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Drugi temat wiąże się z tym, co już powiedziałem. Z danych wynika, że 140-160 tys. osób leczy się w ośrodkach ambulatoryjnych i stacjonarnych. Jednocześnie podaje się zatrważającą liczbę 1 mln osób, które powinny się leczyć. Znana jest nam również liczba osób, które piją w sposób szkodliwy, uszkadzając swoje zdrowie, kosztem swojej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Wyobraźmy sobie, że ci ludzie chcą się leczyć. Powstaje pytanie, gdzie? I mamy kolejny problem w postaci Narodowego Funduszu Zdrowia, który nie chce zawierać kontraktów z placówkami lecznictwa odwykowego, w których bardzo często są zatrudnieni alkoholicy z długoletnią abstynencją, z odpowiednim stażem i kwalifikacjami, posiadający tytuł instruktorów terapii odwykowej. Okazuje się, że to, co uzyskali, jest niewystarczające. Narodowy Funduszu Zdrowia nie chce podpisywać kontraktów z takimi placówkami. W wielu województwach jest to ogromny problem, ponieważ tych ludzi się zwalnia i zamyka się poradnie. Jak w takim przypadku można mówić o zwiększonej dostępności do leczenia?</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Uważam – może trochę przesadzę – że niepijący, trzeźwiejący alkoholicy z odpowiednim przygotowaniem do tego zawodu – bo tego trzeba się nauczyć – są solą lecznictwa odwykowego. Wszyscy współpracujący w tym zakresie – psychologowie, osoby mające odpowiednie certyfikaty, mówią, że bez tych ludzi nie mogliby wiele zrobić. Nagle tych ludzi się zwalnia, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia odmawia podpisania kontraktu. Powstaje pytanie, co na to minister zdrowia?</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Z tego, co wiem, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych podejmuje jakieś starania, ale to za mało. To natychmiast powinno być zatrzymane, bo jeżeli w Polsce jest tak wiele osób uzależnionych i wymagających leczenia, to powstaje pytanie, gdzie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Kolejna sprawa bulwersuje mnie od lat, jako przewodniczącego gminnej komisji i koordynatora tych zadań w mojej gminie. Jest przepis, który jest i anachroniczny, i martwy, z którym nie wiadomo co zrobić, a który powoduje ogromny ból i stres w rodzinach. Chodzi o zapis dotyczący zobowiązania do leczenia. To jest naigrywanie się z prawa. Sędzia zakłada togę i łańcuch z orłem Rzeczypospolitej Polskiej i wygłasza sentencję – postanawiam o umieszczeniu pana Kowalskiego w placówce leczenia odwykowego. Jednak te postanowienia są lekceważone przez tych ludzi, którzy przerywają leczenie. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że nie ma żadnych sankcji.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Jest to przepis, nad którym muszą się pochylić tęgie głowy i zastanowić się, jak go zmienić, bo ludzie są rozgoryczeni. Uważa się powszechnie, że jeżeli sprawa trafia do sądu, to znajdzie odpowiedni finał. Jednak tak się nie dzieje, bo brakuje odpowiednich przepisów, które by regulowały tę sprawę. W związku z tym ci ludzie nabierają poczucia bezkarności, przekonania, że w tym kraju nie ma takiego prawa, które spowoduje, że oni będą się leczyć.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Wreszcie sprawa, którą chciałbym poruszyć i podkreślić w imieniu ruchu abstynenckiego. W wystąpieniu pana prof. Jerzego Mellibrudy zabrzmiało to sugestywnie i przekonująco. Pan profesor mówił o imprezach w Małym Cichym, Murzasichlu, gdzie są prezentowane dokonania ruchu abstynenckiego, które są dowodem, że tacy ludzie mogą dla siebie zrobić coś pożytecznego. Jednak takich imprez regionalnych jest wiele. Ma to sens wtedy, kiedy mamy do czynienia z dobrym partnerem, jest to partnerstwo, a nie działanie ludzi, którzy chcą wymamić jakieś pieniądze, bo w danym regionie pokazuje się, jak się wyrwać z tej potwornej choroby, jak można stanąć na nogi, odbudować dobre relacje w rodzinie, pozycję społeczną itd. Jednak bardzo często takie małe podmioty są traktowane jak natręci, którzy chcą pieniądze. Po co im te pieniądze? Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że są to organizacje posiadające statusy prawne, są zarejestrowane. W związku z tym, jeżeli otrzymują środki publiczne, to nie dość, że się z nich rozliczają, to powinny pokazywać efekty i to – co bardzo mądrze nazywamy ewaluacją – co daje to, że otrzymały środki publiczne na swoją działalność. Uważam, że wtedy będzie widoczna rola, znaczenie partnerstwa organizacji pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Ostania sprawa – cofanie zezwoleń. Jest to kolejne naigrywanie się z prawa. Zezwolenie cofa organ, który je wydaje – wójt, prezydent, burmistrz. I co z tego? Nic. Sprzedający w dalszym ciągu sprzedaje, bo napisał odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego i sprawa zaczyna się ciągnąć. W większości przypadków odwołanie się przynosi skutek. W skali kraju odebrano tylko 1300 zezwoleń, a prawo zostało naruszone w dziesiątkach tysięcy przypadków. Okazuje się, że nie ma takiego instrumentu, jak w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, gdzie przestrzega się tego prawa i je egzekwuje. Natychmiast z chwilą wydania odmowy prowadzenia dalszej działalności zatrzymuje się prawo do sprzedaży napojów alkoholowych. I dobrze. Niech się sprzedający odwołuje. Do tematu można wrócić dopiero wtedy, kiedy zatrzymanie okazało się bezpodstawne. Uważam, że jeżeli wójt czy prezydent wydają taki zakaz, to muszą mieć do tego podstawę. Ta sprawa też jest do załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Jest kilka obszarów, które nie wymagają dużego gremium, tylko pochylenia się nad problemem i realnego spojrzenia na to, co możemy dla siebie zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Dziękuję panu za ten głos. Problem polega na tym, że prawo – mniej lub bardziej udolne – jest, ale nie ma jego egzekucji. Tak jest z wyrokami sądów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoslankaAnnaSobecka">Chciałabym się odnieść do tego obszaru, który pan poruszył, mówiąc o instruktorach terapii odwykowych. Boję się, że będzie to dość trudne do obrony, dlatego że mamy wykształconych psychologów. Często dyrektorzy placówek wolą zatrudniać psychologów niż instruktorów. Zdobyte doświadczenie nie dla każdego dyrektora ośrodka jest na tyle miarodajne, żeby instruktor mógł konkurować z psychologiem. Mam tego rodzaju obawy. Jeśli państwo potrafią to obronić, będziemy korzystać z państwa rady przy konstruowaniu nowelizacji ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselDariuszKleczek">Proszę o dalsze głosy w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PelnomocnikPrezydentaMiastaKoszalinaMalgorzataBorek">Chciałabym się z państwem podzielić spostrzeżeniem w sprawie, która wypłynęła podczas ostatniej sesji rady miejskiej, kiedy przyjmowano roczny miejski program alkoholowy i czteroletni program przeciwdziałania narkomanii.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PelnomocnikPrezydentaMiastaKoszalinaMalgorzataBorek">Zadania w obu ustawach są identyczne, bo nawet kolejność nie jest zmieniona. Jednak przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówią o powołaniu komisji do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych, której gażę za pracę ustanawia uchwałą rada miasta czy rada gminy. W związku z tym wszyscy się mnie pytają, jak się ma ustawa „narkomańska” do ustawy „alkoholowej”? Komisje gminne mają swój regulamin, a głównym ich zadaniem ustawowym jest motywowanie do leczenia. Jak to powiązać? Jest komisja. Powołałam teraz radę do spraw narkomanii, która gromadzi wysoko wykwalifikowanych fachowców. Pracują oni za darmo. Robią to z przyjemnością na rzecz miasta, młodzieży, bo jest poważny problem w gimnazjach. Prowadziliśmy badania, które wskazują na poważny problem narkotykowy w gimnazjach. Chciałabym w jakiś sposób uhonorować pracę tej rady. Takiego zapisu brakuje. Motywowanie do leczenia w zakresie narkomanii ma inne procedury – mam takie opinie fachowców z terenu miasta. Jeżeli pieniądze na te dwa programy są wspólne, należałoby stworzyć jedną komisję składającą się z fachowców zarówno w dziedzinie problemów alkoholowych, jak i narkomanii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Pozwolę sobie na uwagę dotyczącą głosu pani przewodniczącej na temat instruktorów. Myślę, że kluczowym elementem jest wiedza o terapii. To, co w tej chwili wiadomo, uzasadnia tezę, że w procesie terapii instruktor jest niezbędny. Spodziewam się, że placówki, które mają takich ludzi, mogą mieć lepsze wyniki. Trzeba by się odwołać do ewaluacji, jak funkcjonuje zespół, w którym taki instruktor jest, a jak funkcjonuje zespół, w którym nie ma takiego instruktora. Standardy, które opracowano, przewidują, że jest to bardzo cenna osoba.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jeszcze jedna sprawa. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na jedną z osób obecnych w tej sali. Kiedy wygłaszałem swoją mowę nie widziałem pana Krzysztofa Ostaszewskiego. Wspomniałem, że za jego zgodą korzystam z badań Pracowni Pro-M Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Skoro jednak podczas przerwy zorientowałem się, że jest tu obecny, chciałbym wskazać państwu jednego z najbardziej kompetentnych profilaktyków w Polsce. Dziękuję ci, Krzysztofie, za pracę twojego zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KierownikPracowniproMInstytutuPsychiatriiiNeurologiiKrzysztofOstaszewski">Dziękuję za te miłe słowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselDariuszKleczek">Zachęcam do dalszej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZastepcadyrektoraWydzialuZdrowiaiSprawSpolecznychwUrzedzieMiastaPoznaniaElzbietaDybowska">Chciałabym wnieść pod rozwagę możliwość nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi pod kątem zapisu dotyczącego corocznie uchwalanego programu. Współpracując z organizacjami pozarządowymi spotykamy się z ich postulatami, aby rozważyć możliwość zawierania przynajmniej 3-letnich kontraktów, jak w przypadku pomocy społecznej. Ten zapis od strony formalnej to uniemożliwia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselDariuszKleczek">Jest to bardzo cenna uwaga, ponieważ nawet ogłaszanie konkursu w grudniu nie rozwiąże problemu. Natomiast kontrakty wieloletnie mogłyby służyć rozwiązaniu problemu, że organizacje pozarządowe przez pierwszy kwartał roku nie mają żadnych środków na działanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielPARPABoguslawPrajsner">Ponieważ dyskutowaliśmy już na temat zjawiska, jakim jest sprzedaż alkoholu osobom nieletnim, i wiem, że znakomita część spośród państwa osobiście włączała się w różne działania dotyczące tej problematyki, chciałbym zwrócić państwa uwagę na zapisy, które dotyczą metod działań przy pierwszym z obszarów problemowych Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, gdzie zaproponowano gminie wprowadzenie nowego zadania własnego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PrzedstawicielPARPABoguslawPrajsner">Dziś samorządy gminne rzeczywiście w katalogu zadań mają kontrolę punktów sprzedaży, chociaż wiemy, że jest to iluzoryczne przedsięwzięcie, bo żeby pójść do punktu sprzedaży, skontrolować porządek w sklepie, czy są banderole na sprzedawanym alkoholu, trzeba mieć odpowiednie instrumenty do sprawdzenia, czy są one prawdziwe, czy nie. Nie mówiliśmy jeszcze o nielegalnym rynku i podróbkach, które można w sklepie znaleźć. Jednak należy pamiętać, że na 7 dni wcześniej trzeba zawiadomić przedsiębiorcę, że wybieramy się na kontrolę, co czyni ją nieco wątpliwą. Natomiast gminy nie mają takiego zadania, jak systematyczne monitorowanie zjawiska sprzedaży alkoholu osobom nieletnim, co byłoby ze wszech miar cenne, tym bardziej że mamy sprawdzone metody działania.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PrzedstawicielPARPABoguslawPrajsner">Zaproponowana w Narodowym Programie metoda tajnego klienta, zapewne opisana w wielu publikacjach, jest państwu doskonale znana. Mam nadzieję, że zapis dotyczący tej metody mógłby się znaleźć w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, żeby przy zachowaniu pewnych schematów związanych z tego rodzaju monitorowaniem można było na bieżąco kontrolować przestrzeganie prawa w gminie, czyli to, czy sprzedawcy żądają pokazania dokumentów potwierdzających pełnoletność młodo wyglądającego klienta. W sytuacji, kiedy tego nie robią, i to w sposób permanentny, trzeba by rozważyć możliwość wprowadzenia czegoś, co dziś jest zarezerwowane tylko dla szczególnej klasy przestępstw – zakupu kontrolowanego napojów alkoholowych. Jest to stosowane w Szwecji. Tam upoważnione instytucje państwowe prowadzą od czasu do czasu zakup kontrolowany. Wiem, że jest to kontrowersyjne rozwiązanie, że wielu przedsiębiorców oburza się na samą myśl o tym, że mogą być poddawani takim próbom, ale jeśli weźmie się pod uwagę wyniki badań, które świadczą o tym, że 80 proc. z nich narusza prawo, a w innych – bezpośrednich 90 proc. stwierdza, że nigdy im się to nie zdarzyło, to jest w tym pewna schizofrenia. Myślę więc, że do zastosowania zakupu kontrolowanego dochodziłoby dopiero po stwierdzeniu wielokrotnego przekroczenia pewnych uprawnień, po kilkukrotnym ostrzeżeniu, które przedsiębiorcy otrzymywaliby w sytuacji, kiedy w gminie to zjawisko jest monitorowane – na przykład na podstawie żółtych kartek, czy czegokolwiek innego.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PrzedstawicielPARPABoguslawPrajsner">Nie wiem, na ile można to wprowadzić bezpośrednio do ustawy, na ile Policja i inne służby byłyby gotowe w tej sprawie zabrać głos. Wiem natomiast, że prawdopodobnie będzie to wymagać zmian także w innych ustawach, ale myślę – patrząc na metodę burmistrza Nowego Jorku – Gulianiego, który właśnie poprzez ściganie drobnych przestępstw uczynił to miasto bezpieczniejszym – że gdybyśmy chcieli coś istotnego zmienić w tej kwestii, to powinniśmy zastosować bardziej efektywne instrumenty działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselDariuszKleczek">Jest to jeden z wielu problemów, bo nie tylko chodzi o zawiadomienie na 7 dni przed kontrolą, bo prezes jest w innym mieście, księgowość w innym, a kadry w jeszcze innym. Kiedy zaczyna się szukać, okazuje się, że nie 7 dni, tylko 3 tygodnie są na poprawę błędów i mankamentów. Zdajemy sobie z tego sprawę. Natomiast na pewno cenną uwagą jest to, że lepiej zrobić dwa małe kroki, ale w dobrym kierunku, bo wtedy można dużo zmienić. Zatem gdyby bezpośrednie środki, którymi dysponowałaby gmina w momencie, gdy wójt, burmistrz, czy prezydent cofa koncesję, przynosiły skutek w danym dniu, a proces odwoławczy trwający nawet 2-3 lata nie pozwalał na prowadzenie sprzedaży, efekt byłby wymierny. Gdyby okazało się, że zakup kontrolowany – bez względu na krytykę takiego pomysłu – z użyciem nieletnich prowadzi do tego, że w danym dniu zarówno sprzedawca, jak i właściciel mieliby problemy i na pewno nie mogliby prowadzić działalności gospodarczej w zakresie sprzedaży alkoholu, byłoby to wskazane. A dodam, że są kraje, gdzie właściciel nie tylko traci możliwość sprzedaży alkoholu, ale traci możliwość prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselDariuszKleczek">Zatem kary bywają dotkliwe. My się boimy dotkliwych kar, ale trzeba mieć nadzieję, że może wreszcie, w konsekwencji kar, to się zmieni. Ja przynajmniej cały czas mam nadzieję, że to nastąpi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorPARPAJoannaMikula">Korzystając z tego, że w tej sali są obecni przedstawiciele różnych organizacji, instytucji – także Ministerstwa Zdrowia – nawiązując do głosu pana Andrzeja Nagiera, chciałabym powiedzieć, że rzeczywiście problem instruktorów terapii uzależnień wysuwa się na plan pierwszy i wymaga natychmiastowego rozwiązania, ponieważ to są osoby przygotowane do świadczenia usług zdrowotnych. Przeszły one przeszkolenie, wzięły udział w programach szkoleniowych specjalnie dostosowanych do ich możliwości i kompetencji. W związku z tym często są to osoby, które się szkoliły co najmniej 2,5 roku i pracują.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#DyrektorPARPAJoannaMikula">Jeżeli chodzi o kadrę terapeutyczną placówek odwykowych, to 40 proc. stanowią instruktorzy terapii uzależnień. Jest to mniejszy procent, jeżeli weźmiemy pod uwagę całą kadrę – pielęgniarki i personel nieświadczący usług z zakresu terapii uzależnienia. Jednak jest to ogromny procent.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#DyrektorPARPAJoannaMikula">Rzeczywiście sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest głęboko niepokojąca. Przyznaję rację osobie, która poruszyła ten temat. Napisałam 4 pisma do Narodowego Funduszu Zdrowia. W pewnym momencie poparł mnie jeden z podsekretarzy stanu, prosząc Narodowy Fundusz Zdrowia o odpowiedź – bo wcześniej nie odpowiadał.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#DyrektorPARPAJoannaMikula">Jest to poważny problem, ponieważ te świadczenia są nie tylko włączone w proces terapeutyczny i nie tylko są efektywne, ale także zwiększają dostępność lecznictwa odwykowego, która jest za niska, a poza tym są bardziej ekonomiczne, ponieważ usługi instruktorów są tańsze niż osób z wyższym wykształceniem. W związku z tym mamy nadzieję, że ten problem doczeka się rozwiązania, a Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych będzie mogła w tym zakresie liczyć na synergię innych podmiotów, które mogą nas poprzeć w tym apelu do Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety, nie ma jeszcze tak wielu psychologów, którzy by byli przygotowani do świadczenia tych usług zdrowotnych. Poza tym nie zmieni się to z dnia na dzień. Ponadto, jak słusznie zauważył pan dr Krzysztof Wojcieszek, badania pokazują, że na pewnych etapach terapii instruktorzy są bezcenni. Wtedy, kiedy chodzi o budowanie motywacji do leczenia, kiedy potrzebne jest posługiwanie się własnym przykładem, jest to bardzo znacząca grupa personelu. Dlatego będziemy podejmować kroki, żeby to się zmieniło i te osoby nadal mogły świadczyć usługi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselDariuszKleczek">Jest to tylko kwestia złej lub dobrej woli Narodowego Funduszu Zdrowia. W związku z tym to nie wymaga regulacji ustawowych. Sprawa jest o wiele bardziej prosta. Tak naprawdę trzeba tylko przekonać ministra zdrowia do nacisku na kogoś w Narodowym Funduszu Zdrowia i decyzja będzie zmieniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Chciałbym zabrać głos w sprawie poruszonej przez wielu mówców, dotyczącej kwestii dostępności alkoholu dla nieletnich w punktach sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Jestem zdeklarowanym, gorącym zwolennikiem maksymalnego ograniczania tej dostępności wszystkimi godziwymi, prawnymi środkami. Myślę, że jest to niezwykle ważne. Sądzę jednak, że warto tu powiedzieć, dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Z jednej strony jest interes profilaktyczny, oczywisty w świetle mojej poprzedniej wypowiedzi. Natomiast z drugiej strony jest bardzo istotny interes tak zwanego bezpieczeństwa publicznego. Dysponujemy już teraz badaniami amerykańskimi – z projektu CPA – i innymi, które udowadniają, że postęp osiągnięty w blokowaniu sprzedaży alkoholu nieletnim w sklepach, barach czy restauracjach owocuje zmniejszeniem liczby bójek, wypadków samochodowych w danej okolicy. Dodam, że osobiście uczestniczyłem w przedsięwzięciach w Polsce, które potwierdzają tę tezę. Mam na myśli projekt, który swego czasu realizowałem w Puławach i w Kazimierzu. Nomen omen odbywało się to w pierwszym dniu wiosny. Przyjeżdżała tam kilkutysięczna grupa młodzieży z subkultur, która bardzo dokazywała. Okazało się, że wystarczy tylko nakłonić sprzedawców do większej powściągliwości w sprzedaży alkoholu – zgodnie z prawem – by cały problem sam się rozwiązywał, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wszystkie dane badawcze ze świata potwierdzają, że jest to element, który bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo publiczne w sensie obiektywnym – zmniejszenie niekorzystnych wydarzeń – ale też na subiektywne poczucie bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#BogdanaJanskiegoiUniwersytetuKardynalaStefanaWyszynskiegodrKrzysztofWojcieszek">Dodam, że pożądane są w tym zakresie precyzyjne rozwiązania prawne. Muszą one być precyzyjne, skuteczne i dobrze obmyślone. Jednocześnie zachęcałbym państwa zgromadzonych w tej sali do pewnej aktywności wstępnej. Co mam na myśli? To, że niezależnie od tego, co się uda wypracować w kontekście prawnym, warto przygotowywać grunt społeczny metodami miękkimi lub perswazyjnymi. Sądzę, że praca edukacyjna oparta na krótkich programach interwencyjnych, edukacyjnych, jak szkolenia sprzedawców, program Szlaban, czy komponenty programu Domowych detektywów, które są kierowane w tę stronę, przygotowuje odpowiedni klimat społeczny do prawidłowych decyzji. Potem ktoś, kto jest w kolegium odwoławczym, czy w organach wymiaru sprawiedliwości, inaczej patrzy na dane zagadnienie, bo uczestniczył w zajęciach szkolnych, które go oświeciły. Myślę, że w działaniach, którymi się zajmujemy, oba typy działalności są niezbędne – i prawno-organizacyjne, związane z decyzjami podmiotów politycznych, administracyjnych, i perswazyjne, bardziej kulturowe, które mogą mieć ogromne znaczenie, czasem nawet kluczowe, do wprowadzenia drakońskich rozwiązań. Wtedy w ludziach zbudowana jest motywacja i mają oni pewne doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielInstytutuPsychiatriiiNeurologiidrJacekMoskalewicz">Myślę, że ze wszystkich wystąpień, których bardzo dokładnie słuchałem, wynika jeden jasny komunikat. Ostatnie 17 lat to okres wielkiego naturalnego eksperymentu gospodarczego, społecznego w polityce wobec alkoholu. Najkrócej ten eksperyment można scharakteryzować tym, że w polityce wobec alkoholu interesy rynku dominowały nad interesami zdrowia i porządku publicznego. Koszty tego rozwiązania opisywane były w wystąpieniach na poprzedniej sesji. Warto je podsumować.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PrzedstawicielInstytutuPsychiatriiiNeurologiidrJacekMoskalewicz">Podsumowując, bardzo ostrożnie można powiedzieć, że poszerzenie wolności gospodarowania doprowadziło do tego, że mniej więcej 1/3 rynku alkoholowego w Polsce to tak zwany czarny rynek, z wszystkim tego konsekwencjami, z jednej strony dla gospodarki, której państwo nie kontroluje, a z drugiej strony dla budżetu – ponosimy z tego tytułu ogromne straty budżetowe. Jednocześnie dotychczasowa polityka w ciągu siedemnastu lat „wyprodukowała” nam kilkaset tysięcy nowych alkoholików. W ciągu siedemnastu lat, w związku ze spożyciem alkoholu zmarło kilkadziesiąt tysięcy ludzi powyżej oczekiwanej wartości. W większości byli to mężczyźni w wieku produkcyjnym. Wreszcie ten rynek spowodował, że odsetek pijących młodych ludzi jest dwukrotnie większy niż kilkanaście lat temu.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PrzedstawicielInstytutuPsychiatriiiNeurologiidrJacekMoskalewicz">Te wartości same w sobie brzmią dramatycznie, ale za nimi kryją się też ogromne koszty, również ekonomiczne, które musi ponosić budżet państwa, budżety samorządów, rodziny. Są to koszty ponoszone na każdym poziomie struktury społecznej. Wydaje się, że warto w tym miejscu powiedzieć, że w tej chwili polityka wobec alkoholu wymaga zasadniczej reorientacji, tak aby ta polityka uwzględniała przede wszystkim interesy zdrowia i porządku publicznego i rodziny, a interesy rynku powinny odgrywać drugorzędną rolę.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PrzedstawicielInstytutuPsychiatriiiNeurologiidrJacekMoskalewicz">Alkohol nie jest takim towarem jak każdy inny. W przypadku tego towaru interesy społeczne są ważniejsze od gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękujemy za ten głos. Wszystko, co próbujemy zrobić, co sygnalizujemy, że powinno być objęte regulacjami, zmierza do tego, żeby wreszcie przestać mówić o interesie gospodarczym i biznesie alkoholowym, a zacząć mówić o dużym interesie społecznym związanym ze skutkami tak uregulowanego rynku alkoholowego. Informacja, że 1/3 rynku alkoholowego to czarny rynek, jest przerażająca. Jeżeli do tego weźmiemy pod uwagę liczbę zgonów, wypadków i inne koszty społeczne, to też nie bilansuje się aż tak dobrze jak niektórzy ekonomiści i zwolennicy wolnego rynku próbują nas przekonywać.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselDariuszKleczek">Jeszcze raz dziękuję za ten głos, który na pewno umacnia nas w przekonaniu, że podjęliśmy dobry temat, a nasza inicjatywa ma sens.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselDariuszKleczek">Ponownie zachęcam do dyskusji. Nie będziemy ograniczać czasu wypowiedzi. Dysponujemy salą do godziny 16.30.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Tematów do omówienia jest wiele, a dodatkowo to, co się tu dzieje, prowokuje mnie do zabrania głosu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Poza tym, co za chwilę państwu powiem, chciałbym jeszcze nawiązać do tego, co powiedział pan Bogusław Prajsner, a mianowicie kłopotów związanych z kontrolowaniem punktów sprzedaży alkoholu. Ja takich problemów nie mam, ponieważ te kontrole zawsze przeprowadzane są wspólnie z urzędem celnym, a celnicy mają nadzwyczajne uprawnienia, lepsze niż Policja. Przyniosło to skutek w postaci zlikwidowania sprzedaży nielegalnego alkoholu wymieszanego z legalnym. Poza tym urządzenie do badania banderoli akcyzy, o którym wspomniał pan Bogusław Prajsner, kosztuje 180 zł. Tego właśnie dowiedziałem się od celników. Na pewno je zakupię. Ciekawostką jest to, że Policja nie ma takiego urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że w większości działań, które zamierzamy, planujemy, natykamy się na różne przeszkody. Główną przeszkodą jest brak współpracy i wzajemnego zrozumienia z różnymi służbami.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Kiedy czytałem kolejne sprawozdania z realizacji Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, przyszła do mnie refleksja – niech każdy robi swoje, tylko dokładnie, to będzie dużo lepiej.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Niech telewizja zajmie się tym, co miała robić. Znikły z telewizji takie programy, jak Wódko pozwól żyć, Nocne czuwanie bez alkoholu. Przecież telewizja też ma swoje resortowe zadania. Są podzielone głosy, czy północna pora sprzyjała oglądaniu tych programów, czy raczej przeszkadzała, ale jest to odrębna sprawa. Istnieją proste rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Chciałbym zaproponować jeszcze jedno rozwiązanie dotyczące naszego braku reakcji na zachowanie morderców wsiadających do samochodów – kierowców prowadzących pojazdy samochodowe po spożyciu alkoholu, pod jego wpływem. Kilka lat temu, na kolejnej konferencji w Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, podczas kolejnych prób zmiany ustawy, proponowałem, aby coś zrobić z tym, że kierowca ma odebrane prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i jeździ dalej bez prawa jazdy, ponieważ grozi mu tylko sąd grodzki. A przecież, jeśli popatrzymy na statystki, a nawet sprawdzimy między sobą, kto z nas i kiedy był kontrolowany – ja nie byłem badany pod kątem trzeźwości przynajmniej 5 lat, a jeżdżę bardzo dużo, bo około 60 tys. km rocznie – to stwierdzimy, że prawdopodobieństwo skontrolowania takiej osoby jest nikłe. Nie ma żadnych konsekwencji powodujących dolegliwość, większą karę za to, że ktoś prowadził pojazd samochodowy bez uprawnień, czyli bez prawa jazdy.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Istnieje model amerykański, który być może jest zbyt daleko posunięty, ale proponowałbym, aby w polskich warunkach policja miała prawo zatrzymać pojazd na parkingu policyjnym nie do czasu, aż przyjdzie go odebrać ktoś trzeźwy, tylko do czasu sądowego rozstrzygnięcia sprawy. Natomiast, jeżeli było to kolejne prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu, niech ten pojazd – bez względu na to, czyj jest – stoi na parkingu policyjnym do czasu rozstrzygnięcia sądowego jako zabezpieczenie roszczeń sądu. O ile pamiętam, jeżeli prawo jazdy jest zatrzymane na krótko, wymierzana jest wysoka kara, a jeżeli prawo jazdy zatrzymane jest na dłużej, kara jest niższa. Dziwny targ jest widoczny w tych wyrokach sądowych, ale są to grzywny w wysokości 3-5 tys. zł. Zatem dodatkowo ten pojazd może być zatrzymany do czasu zapłacenia grzywny. Są to bardzo proste rozstrzygnięcia, które z pewnością spowodują nie tylko zastanowienie się nad kolejnym popełnieniem przestępstwa, ale nad pożyczaniem samochodów młodym ludziom jeżdżącym do dyskotek. To jest plaga, zagrożenie. Kiedy byłem ławnikiem w sądzie, cały czas miałem do czynienia ze sprawami, w których pijany kierowca jechał po dziewczynę na dyskotekę, albo odwoził dziewczynę po dyskotece. Z jednej dyskoteki wyjeżdżało kilkanaście osób po spożyciu alkoholu. Niech więc ktoś liczy się z konsekwencją, że jego pojazd może być zatrzymany przez policję.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PelnomocnikBurmistrzaMiastaWadowiceKazimierzZielinski">Mamy kilka pomysłów w tym zakresie. Mam nadzieję, że Agencja ponownie zorganizuje jakąś konferencję, podczas której przygotujemy dla państwa posłów konkretne propozycje. Na zakończenie życzę państwu posłom sukcesów, bo widzę, że jesteście z nami. Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych życzę więcej swobody, a nam wszystkim, żebyśmy na naszych spotkaniach tylko chwalili się, jak nam dobrze idzie, i że wszystko jest w porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselDariuszKleczek">Jest jeszcze jeden pomysł, który może skutkować tym, że kierowca, który ma zatrzymane prawo jazdy, nie będzie jeździć. Chodzi o to, żeby na cały czas zatrzymania prawa jazdy – czy to będzie rok, czy dłużej – pojazd był na płatnym parkingu policyjnym. Byłaby to dodatkowa kara. Natomiast plaga pijanych kierowców jest jednym z najważniejszych wątków przewijających się w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselDariuszKleczek">Dobre mogą się okazać różne pomysły. W czasie przerwy słyszałem propozycję, żeby u każdego kierowcy zatrzymanego po pewnej godzinie – może po 22.00, czy po 23.00 – badać trzeźwość, co zwiększa szansę na znalezienie osoby pod wpływem alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselDariuszKleczek">W Warszawie zwiększyła się wykrywalność kierowców pod wpływem alkoholu, kiedy wprowadzono obowiązkowe badanie po godzinie 23.00. Zatem kierowca zatrzymany po 23.00 za cokolwiek, jest badany alkomatem. Wykrywalność nietrzeźwych kierowców zwiększyła się o 60 proc. Są więc sposoby. Chcielibyśmy, żeby Policja była naszym sojusznikiem w tych sprawach. Jeżeli tak się stanie, pewne działania będą o wiele łatwiejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Chciałbym się jeszcze odnieść do sprawy, którą podniósł pan dr Jacek Moskalewicz. Panie doktorze, pan dokładnie pamięta, że przy kolejnym sprawozdaniu Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych z realizacji ustawy był wykaz ewidentnych strat spowodowanych problemami alkoholowymi. Wymieniono tam kwotę 25 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Pamiętam ówczesną dyskusję z posiedzenia podkomisji, która opiniowała to sprawozdanie, że ta kwota jest nierealna. A podano tam kilka rzetelnych wartości. Na przykład, wielkość dofinansowania przez pomoc społeczną rodzin alkoholowych, w których są dzieci, to, ile nas kosztują sprawy osób nieletnich i dorosłych związane przyczynowo z alkoholem, czy wypadki drogowe. Te dane spotkały się z ogromnym powątpiewaniem, że są naciągane. A nie były naciągane. Chciałbym – odnosząc się do tego, co powiedział pan przewodniczący – żeby w momencie, kiedy takie opracowania będą, te dane trafiały do wyobraźni tych, którzy widzą to zagadnienie tylko przez pryzmat swoich zarobków.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Była tu dziś mowa na temat reklamy. Pamiętam, jak to było, bo również byłem na tym posiedzeniu podkomisji. Było nas czterech ekspertów, sześciu posłów i sześćdziesięciu – jak ich określił pan przewodniczący – lobbystów. Jednak to nie byli lobbyści, tylko ludzie odpowiedzialni, na przykład za polski sport. Tak, za polski sport! To oni wytoczyli armaty, że bez reklamy alkoholu nie wyobrażają sobie istnienia polskiego sportu.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Pamiętam, jak dziś, że przyprowadzono prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, pana Listkiewicza. To było żenujące. A jeden z posłów – nie powiem, z jakiego ugrupowania, bo nie mówimy tu o polityce, tylko o sprawach społecznych – powiedział: proszę państwa, o co wam chodzi, przecież ja z własnym synem od czasu do czasu napiję się piwa. A był to wiceprzewodniczący Komisji Zdrowia. Nie dziwię się efektom, skoro mieliśmy do czynienia z takimi osobami.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Jednak mam nadzieję, że – co pani przewodnicząca i pan przewodniczący tu deklarowali – w pewnym momencie spojrzymy realnie na te potworne zagrożenia, które dotyczą przede wszystkim młodego pokolenia Polaków, ale również ich rodziców i te dane, o których mówił pan dr Jacek Moskalewicz, przebiją się do wyobraźni osób, które odpowiadają za tę politykę państwa. A państwo może sporo. Na pewno bezpośrednio więcej mogą samorządy, ale państwo, poprzez pewne akty prawne, nowelizacje przepisów, może uczynić wiele dobrego, żeby problem alkoholowy przestał być tak dolegliwy dla społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PelnomocnikWojtaGminyRaszynAndrzejNagiel">Osoby obecne w tej sali, które spotykają się z tym nieszczęściem i z tragediami, doskonale wiedzą, że wielu tych spraw można by uniknąć, gdyby się tym rzetelnie zajmować i konsekwentnie przestrzegać prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Dziękuję panu za ten głos. Muszę powiedzieć, że wyjął mi pan te słowa z ust. Chciałam bowiem właśnie państwa poinformować, jak to było z reklamą piwa. Informowano nas, że jeśli nie zgodzimy się na reklamę piwa lub innych trunków, nie będzie meczów w telewizji, nie będzie imprez sportowych. Oczywiście to było działanie na emocjach. Była to duża presja. Trzeba było być w tej atmosferze, żeby to zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoslankaAnnaSobecka">Ma pan rację, to był koronny argument – nie będzie żadnych atrakcji sportowych w telewizji, jeżeli nie zgodzimy się na reklamę piwa. Jednak nas to nie przekonało, ale musieliśmy się zmierzyć z tymi, do których te słowa trafiły. Myślę, że tym razem tak nie będzie. Wspólnie z panem przewodniczącym jesteśmy dobrej myśli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselDariuszKleczek">Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie doprowadzić do tego, że nie będzie w telewizji transmisji z olimpiad ani z mistrzostw świata, nad czym ubolewamy. To jest jedna z najczarniejszych wizji tego, do czego możemy doprowadzić. Mam nadzieję, że dzięki naszym działaniom nie doprowadzimy do końca świata.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselDariuszKleczek">Słyszeliśmy tu różne argumenty. To, że jakiś poseł tak powiedział, to jedno. A bywa i tak, że człowiek z wyższym wykształceniem, uczestnik zebrania rodzin katolickich, w czasie debaty w parlamencie, która toczyła się 4-5 lat temu, spytał mnie – czego ty chcesz od piwa, przecież to nie alkohol? Przy czym nie mówił o piwie bezalkoholowym, tylko o normalnym piwie. Takie sytuacje, niestety, się zdarzają. Dlatego nie tylko nasze działania i próba ustawowego uregulowania – co może nam się udać – ale i dyskusja społeczna oraz promocja pewnego stylu życia i innego sposobu myślenia, są konieczne. Musimy przełamać pewne stereotypy, bariery.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselDariuszKleczek">Natomiast, jeżeli chodzi o media, wielokrotnie padały zarzuty wobec nas, polityków, że wprowadzamy cenzurę. A więc wszystko to, co wiąże się z prośbą kierowaną do mediów, żeby promowały dobre rzeczy niekoniecznie po północy, by powrócić do programów, które służyły społeczeństwu, jest próbą narzucenia woli politycznej? Powiem więc – niech się nazywa cenzurą to, że nie będzie można propagować rzeczy złych. Niech się nazywa ograniczeniem wolności i działalności gospodarczej to, że zakażemy reklamy alkoholu, skądinąd legalnego produktu – jak to nieraz słyszeliśmy. Trudno, niech się tak stanie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselDariuszKleczek">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w dyskusji? Jeśli nie, pozwolę sobie na kilka zdań podsumowania.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PoselDariuszKleczek">Na pewno dotknęliśmy jednego z najbardziej ważnych i drażliwych problemów społecznych, jakim jest próba uregulowania rynku związanego ze sprzedażą, reklamą i dostępnością alkoholu. We wszystkich wystąpieniach – zarówno w referatach, jak i w dyskusji – przewijało się kilka wątków. Odnotowałem 5 najważniejszych obszarów działań, które muszą być priorytetowe w realizacji przez nas, polityków, a także przez samorządy wszystkich szczebli.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PoselDariuszKleczek">Po pierwsze, chodzi o zmniejszenie ilości i częstości picia alkoholu przez młodzież. To najważniejsza kwestia pojawiająca się w dzisiejszej dyskusji. W tym zakresie chcielibyśmy poprawić skuteczność egzekwowania zakazu sprzedaży alkoholu osobom nieletnim, a także uprościć procedury cofania zezwoleń na sprzedaż alkoholu osobom, które ten zakaz łamią.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PoselDariuszKleczek">Drugi wątek – groźny i niebezpieczny – to nietrzeźwi kierowcy. Zmniejszenie liczby nietrzeźwych kierowców na drogach, a także liczby wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych użytkowników dróg, jest równie ważnym celem, jak poprzedni. Zgłoszono wiele pomysłów dotyczących tego, jak utrudnić życie pijanemu kierowcy, który ma cofnięte prawo jazdy, a nadal jeździ, bo nie boi się konsekwencji, ponieważ nie ma pieniędzy na zapłacenie grzywny, zatem sąd grodzki – biorąc pod uwagę sytuację rodziny – odstąpi od wymierzenia kary i nie wpadnie nawet na pomysł zatrzymania samochodu jako wadium na poczet przyszłych kar. Takie rozwiązania wcale nie są najdotkliwsze. Ja byłbym za konfiskatą samochodu bez względu na to, czy to jest własność pijanego kierowcy, czy kogoś, kto mu ten samochód pożyczył.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PoselDariuszKleczek">Trzecim priorytetem powinna być poprawa jakości i zwiększenie dostępności opieki zdrowotnej i pomocy psychospołecznej dla dzieci alkoholików. Ten wątek może nie był zbyt mocno zaakcentowany. Usłyszeliśmy tu przerażającą informację, że niekiedy trzeba jechać 100 km, żeby z takiej pomocy skorzystać. Natomiast w sytuacji, kiedy sieć była dobrze zorganizowana i dostępność była łatwa, poprzez decyzje o braku finansowania cofamy się o wiele lat. Można powiedzieć, że cofamy się o lata świetlne, ponieważ system, który przez kilkanaście lat bardzo dobrze funkcjonował i się sprawdzał, został bardzo poważnie zaburzony. Teraz jest dylemat, czy te osoby będą dalej pracować z własnej woli, ale już społecznie, ile z nich zostanie, a ile odejdzie, ile osób potrzebujących pomocy będzie od niej odciętych.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PoselDariuszKleczek">Na zakończenie powiem o tematach, które są najtrudniejsze. Chodzi o ograniczenie promocji i reklamy napojów alkoholowych. Jestem zdecydowany doprowadzić do całkowitego zakazu reklamy i promocji napojów alkoholowych, nawet, jeśli rzeczywiście będziemy mieć problemy z wysłaniem reprezentacji Polski na olimpiadę. Mówię to trochę żartem.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PoselDariuszKleczek">Chciałbym, aby wróciły przepisy, które już funkcjonowały – aczkolwiek krótko – sprawdziły się. Doskonali prawnicy pracujący w firmach reklamowych, browarach, wiedzieli, że nie można pewnych zapisów obejść. To prawo funkcjonowało bardzo dobrze. Jeżeli uda się nam do tego wrócić – a jestem przekonany, że tak – to ten trudny problem rozwiążemy.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PoselDariuszKleczek">Kolejnym trudnym zagadnieniem jest polityka cenowa i akcyza. W tym zakresie w osobie ministra zdrowia mamy zwolennika. To musimy wykorzystać. Minister finansów może się okazać osobą, którą będziemy musieli najdłużej przekonywać, że warto dokonać pewnych zmian w akcyzie, podnosząc ją na alkohol wysokoprocentowy, na podłe napoje alkoholowe nazywane winem i ewentualnie na piwa wysokoprocentowe, a obniżając na dobre wina gronowe. Są różne propozycje. Jeśli chodzi o wysokość akcyzy, nie jesteśmy w stanie złożyć żadnych deklaracji. Jeśli będziemy zaczynać od 5 proc., będzie to trudne, a jeśli skończymy na 15 proc., to będzie sukces, do którego chcemy dążyć.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PoselDariuszKleczek">Serdecznie wszystkim państwu dziękuję za przybycie na naszą konferencję. Świadczy to o tym, że temat, który podjęliśmy, jest nie tylko ważny, ale i oczekiwany.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękuję pani dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i – na pani ręce – wszystkim pracownikom tej Agencji. Uważam, że jeden z zarzutów dotyczący słabej współpracy z Agencją, czy niewykorzystywaniu Agencji, przynajmniej w tym zakresie jest nietrafny, jeśli chodzi o naszą Komisję, ponieważ współpracujemy od dawna. W poprzednich kadencjach Sejmu również wykorzystywaliśmy doświadczenia pana prof. Jerzego Mellibrudy, a dziś pani dyrektor Joanny Mikuły. Dla mnie jesteście państwo skarbnicą wiedzy, jeśli chodzi o tematy, które chciałbym podjąć, bo wiem, co chcę zrobić, ale nie zawsze wiem, jak. A od pewnego czasu już wiem, za co bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#PoselDariuszKleczek">Dziękuję za cenne uwagi również panu doktorowi Krzysztofowi Wojcieszce, które w sposób zdecydowany utwierdzają nas w przekonaniu, że konieczne jest podjęcie pewnych działań, żeby chronić dzieci i młodzież. Dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos i tym, którzy zechcieli do nas przybyć. Mam nadzieję, że jest to pierwsze, ale nie ostatnie spotkanie związane z próbą wprowadzenia zmian legislacyjnych. Na następnych spotkaniach, kiedy już rozpoczniemy prace, prosiłbym o równie liczną obecność, ponieważ musimy zdawać sobie sprawę z tego, że przeciwnicy tych rozwiązań stawią się licznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorPARPAJoannaMikula">Myślę, że będę wyrazicielem woli wszystkich tu obecnych, dziękując pani przewodniczącej i panu przewodniczącemu za umożliwienie nam podzielenia się z członkami parlamentu naszymi doświadczeniami. Dziękujemy za taką postawę i zaangażowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Na zakończenie chciałabym wszystkim państwu życzyć wielu sukcesów na polu terapeutycznym i rehabilitacyjnym oraz owocnej pracy. Życzę państwu dużo siły i inwencji twórczej w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych. Dziękuję państwu za przybycie, za to, że mogliśmy się wszyscy spotkać.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoslankaAnnaSobecka">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>