text_structure.xml 97.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselBronislawGeremek">Myślę, że jest to dla Komisji Spraw Zagranicznych pierwsza okazja do rozpoczęcia współpracy z szefem resortu i chciałbym, abyśmy to dzisiejsze spotkanie tak potraktowali. Po wczorajszym expose prezesa Rady Ministrów mamy możność dyskusji z ministrem spraw zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej. Jeżeli pan minister nie widziałby przeszkód, to prosiłbym najpierw o przedstawienie nam założeń polityki zagranicznej, czyli wstępne zabranie głosu, a następnie posłów o zadawanie pytań panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Chciałbym na wstępie podziękować panu przewodniczącemu i państwu za możliwość powiedzenia kilku zdań. Postaram się mówić krótko, ale parę tez z wczorajszego wystąpienia pana premiera postaram się rozszerzyć i uzupełnić. Po pierwsze, chcę powiedzieć, że intencją rządu i moją jest, aby sprawy zagraniczne pozostały obszarem wysokiej aktywności rządu. Uważamy, że polityka zagraniczna jest co najmniej tak istotna, jak była do tej pory oraz, że środowisko zewnętrzne jest mniej sprzyjające niż dotychczas  i dlatego nie należałoby w żadnym wypadku zatrzymać i obniżać tempa, które dotychczas było imponujące a prestiż polskiego ministra spraw zagranicznych uplasował się bardzo wysoko. Mamy świadomość tego faktu, a ja w szczególności, że poprzeczka umieszczona jest wysoko i w związku z tym, jak już wspomniałem, ta wysoka aktywność będzie musiała być utrzymana.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po drugie, co już podkreślił bardzo wyraźnie w swoim wystąpieniu pan premier ta  aktywność będzie skierowana w tych samych kierunkach. Kierunki polskiej polityki zagranicznej pozostają niezmienione. Jest to przesłanie, które kierujemy zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz. Formułując to przesłanie posłużyliśmy się syntezą w postaci dokumentu określającego założenia polskiej polityki bezpieczeństwa, przyjętego w bardzo majestatycznym trybie w 1992 r. i sygnowanym przez prezydenta. Chciałbym przypomnieć, choć wszyscy znamy to prawie na pamięć, że jest to integracja z Unią Europejską, zacieśnienie współpracy a następnie członkostwo w NATO i Unii Zachodnioeuropejskiej oraz aktywna rozbudowa stosunków dwustronnych i współpracy regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po trzecie, to co było mi bardzo bliskie we wczorajszym wystąpieniu pana premiera, a mianowicie, że w sprawach zagranicznych, polityki zagranicznej i sprawach racji stanu Polska musi mówić jednym głosem. Dlatego w sposób staranny i aktywny będziemy zabiegać o możliwie szeroki consensus. Chodzi mi zarówno o consensus ośrodków władzy, tzn.: parlamentu, prezydenta, premiera, jak i sił politycznych, zarówno tych, które są reprezentowane w parlamencie jak i, w miarę naszych możliwości, istotnych sił będących poza parlamentem. Nie muszę tłumaczyć jak ważne jest dla skuteczności polityki zagranicznej to, abyśmy mówili jednym głosem.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Problem, który chciałbym eksponować i za każdym razem o nim pamiętać starając się formułować cele i zadania w polityce zagranicznej, jest to o czym często zapominamy, a mianowicie, że jesteśmy krajem istotnym w Europie i w związku z tym nie ma tylko należności, ale są także zobowiązania. W coraz większym stopniu musimy zdawać sobie sprawę, że ponosimy współodpowiedzialność nie tylko za to co się dzieje u nas, ale także za to, co dzieje się na kontynencie szczególnie w regionie, w którym żyjemy. Oczywiście historycznie i cywilizacyjnie czujemy się związani ze światem zachodnim i stąd naszym priorytetem pozostaje pełny udział w integracji europejskiej. Uważamy, że stwarza ona najważniejsze możliwości zapewnienia stabilności i bezpieczeństwa kontynentowi, który był historycznie i tradycyjnie rozdzierany konfliktami. W Unii Europejskiej upatrujemy też partnera, który dostarczy modelu dla kierunku przemian systemowych w gospodarce i wesprze ich realizację. Jednakże droga do integracji okazała się dłuższa i trudniejsza niż oczekiwaliśmy, może naiwnie, ale przypomnę, że takie oczekiwania były niż nakazuje to, naszym zdaniem, interes zarówno Polski, jak i Europy. Ponieważ członkostwo w Unii Europejskiej będzie wynikiem procesu, który potrwa jeszcze parę lat i które będą miały wpływ zarówno nasze działania wewnętrzne /mam na myśli bardziej energiczny plan działań przystotowawczych/ jak i zewnętrzne. Stąd jakby z większą ostrością staje na porządku dziennym problem naszego bezpieczeństwa. Nie czujemy się, proszę państwa, do końca bezpiecznie w naszym regionie, ponieważ jest on niestabilny i grozi najrozmaitszymi konfliktami. Dlatego też mając świadomość tego, że nie tak prędko będziemy członkiem szerszego i skutecznego systemu, bo jest wiele systemów europejskich, które starają się zapobiegać konfliktom, ale nie są to systemy kontraktowe i zobowiązujące ani solidne, sprawy bezpieczeństwa stają się bardzo pilne. Mamy wiele historycznych powodów, by o bezpieczeństwie myśleć z nieporównywalnie większą uwagą niż inni. Nie uważamy, że historia musi się powtarzać i jestem głęboko przekonany, że się nie powtórzy. Z ufnością patrzymy jednak na demokratyczne i europejskie Niemcy oraz dostrzegamy wielkie przemiany jakie następują na Wschodzie. Wierzymy, że celem tych przemian jest demokracja i dobrobyt jednostki, jednakże choćby z własnego doświadczenia wiemy jak wiele zagrożeń, konfliktów i frustracji niesie proces transformacji politycznej i gospodarczej. Jak często wówczas  atrakcyjną opcją staje się nacjonalizm i ksenofobia i jak bardzo może to później zagrażać bezpieczeństwu naszego kraju. Stąd dopóki nie został zakończony proces transformacji w naszym regionie, dopóki kraje postkomunistyczne nie ustabilizowały swoich demokracji i gospodarek, dopóty nie będziemy się czuli w pełni bezpieczni i dlatego zabiegamy tak energicznie o członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Chciałbym cierpliwie wyjaśniać naszym zachodnim partnerom, że tak naprawdę to my tego członkostwa potrzebujemy teraz, dzisiaj, kiedy to procesy transformacji są najtrudniejsze a nie jutro, kiedy mamy prawo wierzyć, że będą to kraje demokratyczne, stabilne i przewidywalne.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Realia jednak są  takie, jakie są i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jutro nikt nas do NATO nie przyjmie i dlatego mówimy o tak bliskiej współpracy jak tylko jest to możliwe i tak daleko posuniętych kontaktach na wszystkich szczeblach, które upewniałyby nas, że ten stopień poczucia bezpieczeństwa jest wysoki. Starając się o członkostwo w zachodnich instytucjach rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa nie uciekamy od sąsiadów. W żadnym wypadku nie widzę tego jako próby izolowania naszych sąsiadów. Po pierwsze, niemądry byłby ktoś, kto uważałby, że może żyć bezpiecznie w regionie nie mając dobrosąsiedzkich stosunków ze wszystkimi sąsiadami. Tylko takie narody są bezpieczne, które postrzegają swoich sąsiadów jako przyjaciół, a sąsiedzi odwzajemniają ten stosunek. Możemy wówczas mówić o naprawdę trwałym bezpieczeństwie. Tak więc w żadnym wypadku nie chodzi tu o próbę ucieczki. Przewrotny jest argument, że byłaby to jakaś izolacja, ale czyja, kogo? Nie uciekamy przecież z żadnego związku i nie podjęliśmy żadnych zobowiązań, które chcielibyśmy łamać co wskazywałoby na naszą intencję izolowania kogokolwiek.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Stan naszych stosunków z sąsiadami oceniamy dzisiaj jako dobry i choć brzmi to szablonowo jest on oczywiście daleki od swojego potencjału, w szczególności gospodarczego. Dlatego też chciałbym mnożyć wszelkiego rodzaju więzi formalne, wspólne projekty we wszystkich obszarach, w których mogą być formy dialogu oraz wydarzenia, które będą promować poczucie pojednania i życzliwości. Wydaje mi się, że nie dość tego typu nawet symbolicznych wydarzeń, które pozwolą zarówno eliminować stereotypy, które narosły u nas w kraju /my bardzo często patrzymy na naszych sąsiadów nieżyczliwie i z kompleksami/, jak również wśród naszych sąsiadów będą przeciwdziałać nastrojom antypolskim czy tego typu stereotypom. Będziemy również rozwijać już bardzo zaawansowane stosunki dwustronne z państwami zachodu. Na czoło wysuwają się takie kraje jak: Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy. W polityce zagranicznej, i taka jest intencja całego gabinetu, chcielibyśmy mocniej akcentować sprawy gospodarcze. Chodzi nam o zapewnienie lepszego promowania i obrony polskich interesów gospodarczych w stosunkach z zagranicą. W stosunkach z krajami byłego Związku Radzieckiego, zwłaszcza z Rosją, Ukrainą i Białorusią, chcielibyśmy podjąć trzy zasadnicze wyzwania.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po pierwsze, uzyskać możliwie najlepsze warunki dostępu do rynków tych krajów. Są one otoczone rozmaitymi  barierami i chodziłoby o to, by polscy eksporterzy mieli do nich nie tylko swobodny dostęp, ale także o to, aby ten dostęp był możliwie lepszy niż innych eksporterów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po drugie, to co może zrobić służba dyplomatyczna, to stwarzać dobry klimat dla polskich interesów. Tego tam nie da się zoperacjonalizować programem i chodzi nam głównie o codzienną zapobiegliwość, sympatię i zwracanie uwagi na te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po trzecie, trzeba podjąć zadanie najbardziej ambitne i nie wiemy czy się to uda, a mianowicie promować Polskę jako rodzaj pomostu między tymi krajami, a Zachodem w dziedzinie gospodarczej. Aby być takim pomostem należy uzyskać akckeptację dla takiego projektu z dwóch stron. Dzisiaj takiej akceptacji nie ma. Trzeba także wyłożyć na to środki finansowe. Cały czas jest więcej połączeń do Moskwy i Ałma Aty z Frankfurtu niż z Warszawy, więc dlaczego niby zachodnia firma miałaby ulokować się w Warszawie i stąd prowadzić handel. Często nam się wydaje naiwnie i raczej w kategoriach chciejstwa, że jesteśmy tym przedsionkiem do Rosji i krajów sąsiadujących z nami na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o stosunki z Zachodem w dziedzinie gospodarczej będziemy bardziej energicznie zabiegać o zgodność politycznych deklaracji z praktyką i codziennością handlową. Istnieje rozziew między tymi sprawami. Deklaracje polityczne dotyczą przeważnie spraw dużych i stąd są nacechowane sympatią i wsparciem, natomiast w codziennej praktyce handlowej biorą górę partykularne interesy bardzo często nielicznych grup czego przykładem są barany versus integracja europejska i jakaś przyszłość kontynentu. Mijający rok był pełen niedobrych wydarzeń: pryszczyca, wiśnie a obecnie mini wojna z British Airways. Wydarzenia te kreują w Polsce wrażenie, że Zachód jest szczególnie partykularny i drapieżny w postrzeganiu swoich interesów. Chcielibyśmy naszym kolegom zwracać na to uwagę ze skutkiem, który z góry ostrzegam nie będzie imponujący, ponieważ takie są realia życia codziennego, że parę kilo wołowiny czasami jest bardziej istotne dla miejscowego polityka, niż ogólne stwierdzenia dotyczące przyszłości kontynentu europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Chcielibyśmy i mówię to z drżeniem serca, rozwinąć jakieś inicjatywy, powiadam jakieś, bo nie mamy ich jeszcze zoperacjonalizowanych, dotyczącego Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Na Dalekim Wschodzie przejechało się już wiele osób, łącznie z prezydentami Stanów Zjednoczonych, ponieważ nie są to rynki, które dają się łatwo otwierać. Jest jednak wiele obiecującego w naszych stosunkach z Chinami, które już dziś nabierają charakteru strategicznego, natomiast brakowało spójnej koncepcji gospodarczej, która mogłaby zaowocować zwiększonymi obrotami handlowymi.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Bliski Wschód, a szczególnie Zatoka Perska był np. tematem naszych rozmów z delegacją turecką i uzyskaliśmy wręcz obowiązanie prezydenta Turcji, że jest gotów być sponsorem projektu - Turcja polskim oknem na Zatokę Perską. Być może coś wyjdzie z tego projektu, być może nie. Nie mamy w tym rejonie dokompletowanych stosunków dyplomatycznych, nasi przedsiębiorcy nie potrafią się poruszać w tym obszarze, a ponadto  pełno jest nierzetelnych pośredników. Będziemy poszukiwać inicjatyw, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jednym z naczelnych zadań polityki zagranicznej jest otwieranie nowych rynków i tworzenie dobrego klimatu dla interesów, ponieważ inaczej polska gospodarka będzie rosła wolniej niż jest to możliwe. Dlatego też widzę konieczność przysłużenia się polityki zagranicznej sprawom gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Chciałbym jeszcze wymienić dwa kierunki. Po pierwsze, stosunki ze Stolicą Apostolską. Wspominał o nich pan premier. Nadajemy im znaczenie szczególne i jak powiedział pan premier będziemy dążyć do zakończenia procesu ratyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Po drugie, stosunki z rodakami. Uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji zajmującej się kontaktami z wychodźstwem. Zdajemy sobie sprawę z obowiązków jakie na nas ciążą. Odnoszę osobiste wrażenie, że przeważają one nad korzyściami krótkoterminowymi, które się często upatruje w Polonii zagranicznej. Nasze obowiązki, to przede wszystkim zapewnienie Polakom na Wschodzie poczucia bezpieczeństwa, w sensie nieustępliwego dążenia do zapewniania im europejskich standardów w dziedzinie mniejszości oraz umożliwianie kultywowania polskości. W tym drugim przypadku chodzi nam głównie o pomoc w kultywowaniu języka polskiego. To wszystko, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselBronislawGeremek">Dziękuję za krótkie expose polskiej polityki zagranicznej. Przechodzimy obecnie do pytań i pozwolę sobie jako pierwszy sformułować pytanie. Jest pan minister szefem resortu, który określa się mianem resortu prezydenckiego, a zatem resortu, w którym rola prezydenta także w trakcie powoływania rządu była szczególna. Komisja Spraw Zagranicznych ma zamiar zająć się kwestią funkcjonowania mechanizmów określających politykę zagraniczną. Jak pan minister przewiduje układ swoich stosunków w formułowaniu i realizowaniu polskiej polityki zagranicznej. Czy pan minister chciałby odpowiadać po kolei na pytania, czy też chciałby pan, aby je grupować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinistersprawzagranicznychAndrzejOlechowski">Proszę, aby o tym zdecydował pan profesor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselBronislawGeremek">Ustalmy wobec tego, że poprosimy pana ministra o odpowiedź na pierwsze pięć pytań. Bardzo proszę o pytania do pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Panie ministrze. W swoim wstępnym wystąpieniu zechciał pan zawrzeć kilka obiecujących i nowo brzmiących akcentów, aczkolwiek jednocześnie podkreślał pan wolę kontynuacji. Ja myślę, że do tych nowych akcentów należy wymienione już na początku stwierdzenie, że jednak środowisko zewnętrzne jest nam teraz mniej sprzyjające, że jednak polska polityka bezpieczeństwa zewnętrznego wymaga szczególnego akcentowania i miana szczególnego priorytetu. Myślę, że do tej pory takich akcentów nie słyszeliśmy i jeżeli mówimy o kontynuacji, to pamiętajmy, że właśnie ta nie sprzyjająca kontynuacja, o której pan minister zechciał na początku powiedzieć nastąpiła nie tylko dlatego, że m.in. i dlatego, że w dziedzinie budowania zewnętrznego bezpieczeństwa brakowało dotychczas polskiej polityce zagranicznej skuteczności. Popatrzmy najpierw na kierunek zachodni, który jest dla nas kierunkiem zasadniczym. Przecież w NATO, do którego chcemy się dostać, NATO, rozumianym jako 16 bogatych rządów zachodnich, nasze argumenty nt. potrzeby umocnienia naszego bezpieczeństwa zewnętrznego nie zostały wysłuchane. Dlatego mam pytanie, jak inaczej je formułować, jak lepiej i skuteczcniej działać po to, żeby nasze argumenty były tam wysłuchane i żeby skutek, którego oczekujemy, został osiągnięty. Tyle jeżeli chodzi o kierunek zachodni.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Jeżeli chodzi o kierunek wschodni, to popatrzmy na niego samokrytycznie. Tam również nie są wysłuchiwane nasze argumenty dotyczące naszego bezpieczeństwa zewnętrznego. To, że nie są wysłuchiwane stanowi dla nas przeszkodę i kłopot, czego zaznaliśmy i doświadczyliśmy ostatnio. Tak więc zarówno na kierunku zachodnim, jak i wschodnim nie ma skutków pożądanych dla Polski. Kończąc chcę zapytać, jak przy tych nowych akcentach, które uważam za interesujące, pożyteczne i zasługujące na dobre przyjęcie ze strony Komisji Spraw Zagranicznych, a które pan minister zdecydował się podkreślić w swoim wstępnym wystąpieniu, wyglądać będą konkretne działania zarówno na kierunku wschodnim jak i zachodnim, w dziedzinie budowy bezpieczeństwa zewnętrznego Polski po to, aby skutek w końcu był taki /bo nie prestiżem, ale skuteczną działalnością osiągamy korzyści dla kraju/, jaki jest zamierzony zarówno w dokumentach, na które pan minister się powoływał, jak i w uchwale Sejmu poprzedniej kadencji, którą uważam za bardzo dobrze i prawidłowo sformułowaną, jeżeli chodzi o strategiczne kierunki polityki zagranicznej Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Mam trzy pytania. Pierwsze z nich dotyczy Unii Zachodnioeuropejskiej. Dotychczasowa polityka zagraniczna na odcinku zachodnim cechowała się trwałym naciskiem na stopniowe i czasami niewielkie osiągnięcia w naszych układach z Zachodem i zapewnieniu naszego bezpieczeństwa. Jak pan ocenia w tej chwili nasze szanse na stowarzyszenie z Unią Zachodnioeuropejską, jako jeden z tych półkroków do przodu, ponieważ zgromadzenie parlamentarne UZE przyjęło odpowiednią rezolucję i zaleciło rządom stowarzyszenie z krajami Wyszehradu, jednakże rządy zablokowały sprawę i od wielu miesięcy na tym odcinku panuje cisza. Czy widzi pan możliwość popchnięcia sprawy do przodu?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Po drugie, interesują mnie sprawy Wschodu. Mam pytanie bardzo osobiste. Mój przedmówca już poruszył ten problem. Polityka wschodnia była przedmiotem krytyki z różnych stron w stosunku do poprzedniego rządu. Czy pana zdaniem, zwłaszcza po tych punktach, które pan nam przed chwilą prezentował, dotyczących tego co należy robić na tym odcinku, czegoś istotnego w polityce wschodniej w ostatnich dwóch latach nie zrobiono i czego konkretnie nie zrobiono oraz co pan chce, w związku z tym na tym odcinku podjąć?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselAndrzejWielowieyski">I trzecie pytanie. Są jednak bardzo przykre napięcia, jeżeli chodzi o nasze stosunki np. z Litwinami, ale także nie jest najlepiej w kontaktach z Białorusią. Istnieją napięcia pomiędzy mniejszością polską a rządami tamtych krajów. Czy widzi pan możliwość wyraźnej poprawy w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejMicewski">Nie wiem czy podzieli pan pogląd, że to co nas kieruje w stronę Zachodu, to jest system wartości demokratycznych i pluralistycznych. Dlatego chcemy iść w stronę Zachodu, bo chcemy się znaleźć w świecie demokracji i pluralizmu. Jednocześnie jednak istnieje drugi biegun naszej polityki zagranicznej, a mianowicie geopolityka. Leżymy pomiędzy dwoma najpotężniejszymi krajami w Europie, tzn. Niemcami i Rosją. Czy w tej sytuacji nie jest naszym zadaniem staranie się o to, żeby stosunki Polski z Niemcami i z Rosją były przynajmniej tak dobre nie mówię, że lepsze, jak są stosunki niemiecko-rosyjskie. Idąc na Zachód musimy zdawać sobie sprawę, że dla Zachodu Rosja jest ważniejsza niż Europa Środkowowschodnia. Wobec tego idąc konsekwentnie na Zachód powinniśmy cały czas trzymać rękę na pulsie wschodnim, że każdy nasz krok w kierunku Zachodu nie był przyjmowany jako próba stworzenia kordonu sanitarnego w stosunku do Wschodu. Krótko mówiąc czy jest pan minister za pewnym równoważeniem polityki zagranicznej Polski, w której z jednej strony będziemy podążali za demokratycznymi i pluralistycznymi pryncypiami, a z drugiej strony nie będziemy stwarzali żadnych  pretekstów do tego, aby posądzano nas o chęć budowy kordonu sanitarnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselLeszekMoczulski">Panie ministrze, interesują mnie dwa zagadnienia. Jedno bardziej ogólne, drugie szczegółowe. Wspomniał pan o czym zresztą bardzo wyraźnie powiedział wczoraj pan premier, że w sprawach zagranicznych należałoby mówić wspólnym głosem a więc, że istnieje jedna polska racja stanu. Myślę, że takie założenie nie jest założeniem specjalnie dyskusyjnym i jest ono do przyjęcia pod warunkiem bardzo wyraźnego określenia, co to jest polska racja stanu. Na przestrzeni swojego życia poznałem co najmniej kilka przeciwstawnych polityk, które za każdym razem były określane jako polska racja stanu. Jest to po prosu pytanie o to, jaki głos rząd, który pan minister reprezentuje, ma nam do zaproponowania. Głosy mogą być różne. Może to być głos wilka lub też głos barana. Otóż dobrze jest wiedzieć jaka jest tutaj propozycja rządu i dobrze jest także wiedzieć czy ta propozycja jest tylko propozycją rządową, czy też jest to propozycją prezydencko-rządową. Możemy pójść jeszcze dalej i zapytać czy Sejm i Senat są także przewidziane jako czynniki kształtujące ten nasz wspólny głos i wspólną precyzację racji stanu. Gdybyśmy przeszli do pewnych spraw bardziej szczegółowych, ale też bardzo ogólnych możemy się spotkać z różnym podejściem. Pan premier Waldemar Pawlak powiedział wczoraj, że zależy nam na dobrosąsiedzkich stosunkach z Rosją. Nie przypominam sobie żadnego rządu od 1918 r., którzy mówiłby cokolwiek innego. Także premierzy Skulski i Witos w 1920 r. bardzo podkreślali w swoich wystąpieniach, że zależy nam na dobrosąsiedzkich stosunkach z Rosją. Jednak na przestrzeni tych 75 lat te same terminy w wielu wypadkach oznaczały zupełnie coś innego. Myślę, że jeżelibyśmy budowali naszą rację stanu na tak wysokim poziomie abstrakcji, to nie wiem naprawdę jakim głosem mówilibyśmy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselLeszekMoczulski">Pan minister wspomniał, że warunki zewnętrzne nie wskazują na bezpośrednie groźby, ale mogą powodować jakieś niepokoje. Nie wiemy w jakim kierunku  pójdą wydarzenia w naszej części Europy. Mogą się w tym kryć także pewne niebezpieczeństwa dla Polski. Myślę, że jest to trafna ocena choć bardzo ogólna i w tym konkretnym zagadnieniu, wśród licznych kwestii szczegółowych są przynajmniej trzy, o których należy wspomnieć.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselLeszekMoczulski">Pierwsza z nich to stara polska kwestia, obecna cały czas przynajmniej od połowy XVIII wieku, która pojawia się ponownie. Mówimy o NATO, ale w kontekście, że wielkie, odległe, położone na Zachodzie potencje wspomogą nas w nieodległych kłopotach sąsiedzkich. Generalne pytanie dotyczące tego problemu nie jest oczywiście pytaniem o kilka kilogramów wołowiny. Jak rząd zamierza rozwiązać problem, który tyle razy był problemem nierozwiązywalnym, a mianowicie jak pozyskać odległą pomoc dla sprawy zupełnie nieodległej.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselLeszekMoczulski">Drugie pytanie z tym związane. Czy rząd widzi w tych niebezpieczeństwach, które mogą się pojawiać w naszej części świata możliwość pomocy ze strony sił niezbyt odległych, chociażby takich jak Ukraina.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselLeszekMoczulski">Kolejna kwestia z tym związana. Jak wszystko na to wskazuje, w Moskwie zwycięża tzw. historyczna koncepcja polityki zagranicznej. Czy zdaniem rządu jest to już symtpom pojawiającego się niebezpieczeństwa, czy też jest wręcz przeciwnie. Jakie są w tej sprawie poglądy pana ministra i rządu,  którego jest pan członkiem. To jest ta pierwsza sprawa zasadnicza. Druga sprawa, szczegółowa. Zarówno pan minister, jak i premier wspomniał o tym, że rządowi będzie zależało na tym, aby szybko przygotować procedury ratyfikacyjne układu ze Stolicą Apostolską. Jak wiemy procedury ratyfikacyjne nie znajdują się w gestii rządu. W tym przypadku układ będzie musiał trafić do Sejmu. Czy można wobec tego dzisiejszą wypowiedź pana ministra i wczorajszą premiera, traktować jako stwierdzenie, że bardzo niedługo w Sejmie otrzymamy tekst Konkordatu, tak aby Sejm mógł się w tej sprawie wypowiedzieć Czy pana wypowiedź oznacza, że niedługo otrzymamy ten dokument tzn. w tym miesiącu albo jeszcze w tym roku. Byłbym wdzięczny za sprecyzowanie terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJanuszMalinowski">Panie ministrze. W swej wypowiedzi był pan uprzejmy wspomnieć, że czujemy się elementem Zachodu, a modelem, do którego zdążamy, jest Unia Zachodnioeuropejska. Chciałem zadać panu ministrowi pytanie dotyczące spraw, o której co prawda pan wspomniał, ale potraktował ją jako rzecz oczywistą i związaną z wczorajszym expose premiera W. Pawlaka. Jak w kontekście deklaracji, że czujemy się elementem Zachodu a Unia Zachodnioeuropejska jest dla nas modelem, widzi pan sprawę Konkordatu, tzn. zarówno idei takiej umowy, jak i treści konkretnego dokumentu parafowanego przez poprzedni rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Może zacznę od politycznych warunków funkcjonowania ministra spraw zagranicznych i polityki zagranicznej. Podkreślam i stawiam na pierwszym miejscu konieczność poszukiwania consensusu wszystkich ośrodków władzy i wszystkich istotnych sił politycznych. To wyjaśniałoby trochę w jaki sposób chciałbym kształtować politykę i widziałbym rolę pana prezydenta. Chciałbym mianowicie dążyć do tego, aby strategiczne decyzje dotyczące polityki zagranicznej były podejmowane przynajmniej w tym trójkącie: parlament, prezydent, rząd ze wsparciem pozostałych istotnych sił politycznych. Widziałbym pana prezydenta jako jeden z elementów układu. Prezydent jest odpowiedzialny konstytucyjnie za politykę zagraniczną i nadzór nad nią, a więc jest to sprawa jak gdyby codziennych operacji, w wyniku których miałby świadomość, że jest na bieżąco poinformowany i polityka ta jest prowadzona zgodnie z jego oczekiwaniami, które przedtem byłyby określone w consensusie. Oczekiwałbym także ze strony prezydenta pomocy, okazuje się bowiem, że jest ona bardzo skuteczna w wymiarze zagranicznym. Miałem okazję, podobnie jak niektórzy z państwa, obserwowania prezydenta podczas negocjacji zagranicznych i nie tylko jako głowa państwa, ale także jako osoba okazuje się w tych sprawach bardzo skuteczny. Jest to wszystko oczywiście scenariusz, w  którym wszystko dobrze działa. Możliwy jest jeszcze scenariusz, w którym taki układ nie działa i wszyscy chcą sobie zrobić na złość, ale nie chciałbym tego rozpatrywać w momencie obejmowania tej funkcji. Zostawmy to sobie na sytuacje kryzysowe.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o ocenę sytuacji zewnętrznej, to powiedziałem, że środowisko jest mniej sprzyjające i chciałbym pokrótce rozwinąć tę myśl. Nastąpiła poważna zmiana w podejściu do spraw bezpieczeństwa i interesów strategicznych w szczególności w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie są skonfundowani w chwili, gdy myślą o polityce zagranicznej i na pewno nie chcą ginąć w krajach odległych od Stanów Zjednoczonych za sprawy, które nie mają bliskiego,bezpośredniego związku z bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych. To jest jasne. Natomiast sprawą mającą bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych przestał być zakres demokracji i stabilności obowiązujący na świecie. Był to jeden z elementów wymienianych w każdym wystąpieniu politycznym dotyczącym spraw zagranicznych w Stanach Zjednoczonych, który dzisiaj de facto zniknął. W związku z tym, nie jest sprawą mającą bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych czy Polska jest  krajem stabilnym i demokratycznym, czy nie. Może za bardzo biję na alarm, ale takie przewartościowanie obserwuję.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Obserwuję również brak czy może osłabienie integracji europejskiej, co ma również i ten wpływ, że brak jest pewnych koncepcji, pewnych starań pewnych dążeń a także pewnej otwartości i życzliwości dla koncepcji, które by w sposób konkretny i solidny wiązały kontynent europejski w jedną całość.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Mam również wrażenie pogłębiającej się, nie chciałbym może użyć określenia, że jest to tendencja większej niestabilności na Wschodzie niż mogliśmy oczekiwać 2 lub 3 lata temu. Dwa incydenty w Rosji oraz wiele niepokojących sygnałów dochodzących od naszych bliższych sąsiadów - nie mówiąc już o dalszym sąsiedztwie. Jest to rzecz, która jest niepokojąca sama w sobie, a staje się jeszcze bardziej niepokojąca, gdy zwrócimy uwagę na tendencje dośrodkowe, na tendencyjne myślenie, koncepcje, które miałyby przywracać formułę jedności dla obszaru byłego Związku Radzieckiego. Formuła "były Związek Radziecki" pojawiła się stosunkowo niedawno w wystąpieniach polityków rosyjskich.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jakie konkretne działania należałoby podjąć, aby zmniejszać stopień zagrożenia zewnętrznego i zmniejszać zagrożenie dla naszej suwerenności. Nie mogę się jeszcze pokusić o całościową analizę, a ponadto nie chciałbym dokonać takiej analizy sam, bądź też wyłącznie jako Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Chciałbym dokonywać takiej analizy i formułować następnie możliwe rozwiązania i programy działań, które by do nich prowadziły właśnie w tym kontakcie, konsultacji i wreszcie w consensusie wszystkich istotnych sił politycznych i ośrodków władzy. Pozwoliłem sobie jednak, przygotowując się do dzisiejszej dyskusji, wyodrębnić kilka takich punktów. Wydaje mi się, że muszą to być przede wszystkim działania na rzecz szybkiej poprawy pewności gwarancji bezpieczeństwa i suwerenności, które obecnie mamy. W tych kategoriach i w tym kontekście widzę starania o członkostwo w NATO i UZE, starania o członkostwo we Wspólnocie Europejskiej i zawieranie umów i traktatów ze wszystkimi sąsiadami oraz utrzymywanie z nimi dobrych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ponadto byłyby to działania na rzecz trwałego i skutecznego europejskiego systemu zapobiegania konfliktom międzynarodowym. Powinniśmy być aktywnym uczestnikiem prac nad takim systemem w dłuższej perspektywie czasu. Mamy obecnie wiele instytucji europejskich, ale o bardzo niskiej skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Trzecim typem działań byłyby działania na rzecz bezkonfliktowego, czy też minimalizowania konfliktów w rozwoju demokracji i gospodarki rynkowej w Rosji i u innych naszych wschodnich sąsiadów. Musimy być aktywnym zwolennikiem i aktywnym propagatorem oraz aktywnie pomagać na miarę naszych możliwości, które nie są wielkie, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w bezpośrednich kontaktach, żeby promować rozwój demokracji i gospodarki rynkowej w sposób możliwie bezkonfliktowy. Bardzo istotne wydają mi się działania na rzecz bezpieczeństwa nuklearnego, jednakże nie chcielibyśmy, aby nie było w naszym najbliższym sąsiedztwie zarówno urządzeń natury wojskowej, jak i niebezpiecznych urządzeń cywilnych. Uważam, że powinniśmy tą sprawą być aktywnie zainteresowani.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Długofalowe działania na rzecz eliminacji postaw zagrażających bezpieczeństwu. Są to działania neutralizujące, które musimy podejmować, sprzeciwiające się postawom antypolskim, które się pojawiają u naszych sąsiadów. Musimy również podejmować działania w sferze koncepcji politycznych przeciwdziałające powstawaniu i promowaniu idei opartych o kategorie sfer wpływów. Wydaje mi się, że obecnie właśnie to nam grozi.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#MinisterAndrzejOlechowski">I wreszcie ostatnia grupa działań to działania na rzecz utrwalania i pogłębiania integracji europejskiej. Wynika to z mojego bardzo głębokiego przekonania, że ten kontynent będzie wówczas bezpieczny, kiedy będzie zintegrowany. Jest to sprawa trywialna i ważna, chyba powszechnie uznawana. Z tego jednakże wynika taki wniosek, że chciałoby się, aby z jednej strony europejska współpraca bardzo się pogłębiała i z drugiej strony, aby jej członkiem stała się możliwie jak najszybciej Rosja, bo wówczas będziemy mieli Europę tak uwikłaną we wzajemne zależności, że bezpieczną.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Szanse na stowarzyszenie dzisiaj oceniam jako dobre i obiecujące. Ważne jest natomiast określenie treści stowarzyszenia. Uzyskanie samej deklaracji i statusu stowarzyszenia byłoby już rzeczą istotną. Byłby to mały krok, ale słowa i statusy rodzą już pewne implicite zobowiązania. Chcielibyśmy i pracujemy nad tym, żeby określić pożądaną treść faktu stowarzyszenia i następnie pozyskać dla niej Unię Zachodnioeuropejską.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Gdybym miał krótko powiedzieć czego nie zrobiono w polityce wschodniej. Uważam, że nasze stosunki z Rosją są stosunkami dobrymi i raczej trudno sobie wyobrazić lepsze spotkania prezydentów, niż ostatnie spotkanie prezydenta Jelcyna z prezydentem Wałęsą, jak również poprzednie. Co do tego można by dodać. Wydaje mi się, że brakuje w nich życzliwości na szczeblu bieżącym. Szczebel strategiczny - nie chciałbym wchodzić w debatę, która dzisiaj byłaby raczej spekulacją i intelektualną  rozgrzewką. Na temat jaka jest właściwie polityka rosyjska, jakie koła stoją za jakimi koncepcjami i ideami. Wczoraj, nie wiem czy państwo widzieliście to w telewizji. Wyniknęła sprawa co to jest Europa Środkowa. Czy to dla Rosjan jest Austria, czy Polska. Premier Czernomyrdin stwierdził, że Rosja przychylnie patrzy na aspiracje krajów Europy Środkowej chcąc przystąpić do NATO, ale powiedział to w Austrii, a więc istnieje podejrzenie, że tak rozumie Europę Środkową. Tak to skomentował dziennikarz i nie jest to mój komentarz. Spekulacje na temat długofalowych tendencji, czy też jakiejś wiarygodności tego co obecnie się formułuje i przez kogo byłyby, jak powiedziałem, zabawą intelekturalną.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Natomiast jest cały blok codziennych stałych kontaktów z Rosją i gdybym chciał coś w tej materii poprawić, to wprowadziłbym pewną, jak już wspomniałem, życzliwość.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o Litwę, to mogę jedynie powiedzieć, że jest naszym pragnieniem i intencją, aby zawrzeć tak szybko, jak to tylko jest możliwe i tak dobry, jak tylko jest to możliwe, traktat czy porozumienie z Litwą. Mogłyby w tym tylko przeszkodzić celowe promowanie przez litewskich partnerów jakichś nacjonalistycznych formuł. Wydaje mi się, że jesteśmy krajem, który chce prowadzić stosunki z Litwą w sposób możliwie najlepszy i życzliwy. Mamy chyba w tym kraju powszechne uczucie życzliwości do Litwy.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Panu posłowi A. Micewskiemu chciałbym odpowiedzieć tak. Wydaje mi się, że do Zachodu ciągnie nas nie tylko tradycja demokracji i pluralizmu, ale także kultura i częściowo religia. Mam takie poczucie, że Polak dość tradycyjnie postrzega siebie jako zachodniego europejczyka. Polak z niechęcią przyjmował kwalifikowanie go jako wschodniego europejczyka, a szczególnie dzisiaj, kiedy słowo europejczyk coraz powszechniej odnosi się wyłącznie do obywateli zachodniej części Europy. Ich się nie dookreśla jako zachodnich europejczyków, natomiast nas się dookreśla jako wschodnio-europejczyków. Wydaje mi się ponadto, że w Zachodniej Europie widzimy ten punkt wyjścia do integracji europejskiej i chcielibyśmy być tam jak najszybciej. Wskazywałaby na to ankiety i badania opinii publicznej, w których większość Polaków - i to przy pogłębionych pytaniach - czyli nie wyobrażających sobie zachodnią Europę przez pryzmat samochodów i luksusowych mieszkań - odpowiada, że chciałaby i że celem strategicznym Polski powinien być udział w integracji zachodnio-europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Nie mogę inaczej powiedzieć tylko potwierdzić, że powinniśmy mieć stosunki z Niemcami i Rosją co najmniej tak dobre, jak stosunki między nimi. Jednakże chciałbym widzieć tę sprawę nie w kategoriach naszej tradycji z ub. stulecia, w której z jednej strony znajdowały się Niemcy, z drugiej Rosja, a my tkwiliśmy w tym przeciągu. Niemcy dzisiaj są członkiem Unii Europejskiej, bardzo ważnym zresztą i istotnym krajem, który współdecyduje o kierunkach polityki tego ugrupowania, ale także kraje, który jest w pewnym sensie pozbawiony samodzielności, oczywiście całkowicie dobrowolnie, co do kreowania swojej własnej polityki. Dlatego nie widzę tego tak, że tu są Niemcy, a tu Rosja. Z jednej strony jest Unia Europejska, a z drugiej jest coś, co się dopiero tworzy. Jest to Rosja inna niż była w ub. stuleciu i inna niż była wcześniej, natomiast nie wiemy do końca jaka będzie w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W żadnym wypadku nie wyobrażam sobie, by Polska miała być częścią kordonu sanitarnego. Wydaje mi się, że żyć w kraju, który jest postrzegany jako przedmurze, jako kordon sanitarny, jako jakaś szara strefa jest po prostu straszne i przerażające. W związku z tym nie można do tego dopuścić, aby taka wizja mogła nam się tutaj ziścić.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Co to jest polska racja stanu? Wydaje mi się, że do dnia dzisiejszego dopracowaliśmy się takich niekwestionowanych stwierdzeń, takich chociażby jak to, że bezpieczeństwo jest rzeczą istotną i że poszukujemy go strategicznie w ten, a nie inny sposób, że integracja europejska wchodzi w zakres tej racji stanu. Nie odważyłbym się tutaj dalej definiować następnych słów i koncepcji dlatego, że jak już powiedziałem chciałbym, aby były one definiowane w sposób zapewniający consensus. Pracę taką podjęto, ale nie będzie to program działań systematycznych, bo nie chodzi o to, aby na koniec zrobić słownik polskiej racji stanu. Jest to proces bardziej praktyczny i chciałbym poczynić zapewnienie osobiste, że będę w sposób tak praktyczny jak to jest możliwe, starał się kuć poszczególne zadania i poszczególne elementy stanowiska Polski, zarówno w sprawach strategicznych, jak i sprawach stojących przed nami każdorazowo wyzwań, przy pomocy tak szerokich konsultacji, żebyśmy mieli poczucie consensusu.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o sprawę konkordatu, to rozumiem wypowiedź pana premiera w ten sposób, że sprawa ta niedługo trafi do Sejmu. Premier wyraźnie powiedział w Sejmie, że chciałby, aby sprawa konkordatu została już zakończona. Ratyfikacja dokonywana jest przez Sejm, a nie rząd, więc musiałby się znaleźć szybko w Sejmie i tak rozumiałem wypowiedź pana premiera. Widzę konkordat jako czasem symboliczny, a czasem konkretny element właśnie takiego zachodniego systemu myślenia i zachodniego sposobu kreowania stosunków, w tym również z kościołem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselBronislawGeremek">Przechodzimy zatem do następnej tury pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarianMichalski">Chciałbym zapytać, jakie jest stanowisko pana ministra w stosunku do tworzących się euroregionów i prosiłbym o określenie aktualnego poziomu działalności dotyczącej tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselMarianMichalski">Drugie moje pytanie wiąże się z działalnością różnych resortów. Zauważyłem, przynajmniej w moim okręgu, że występuje praktyka otwierania przejść granicznych na pułapie wójtów lub burmistrzów, nawet bez wiedzy i zgody wojewody. Jakie jest pana zdanie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselLonginPastusiak">Chciałbym zgłosić kilka uwag i prosiłbym pana o ewentualne ustosunkowanie się do nich. Bardzo się cieszę, że podkreślił pan znaczenie spraw gospodarczych w działalności polskiej dyplomacji, bo osobiście uważam, że naprawdę potrzebna jest kompleksowa strategia integrująca cele polityczne i gospodarcze w działaniach Polski na forum międzynarodowym. Dziś rywalizacja coraz mniej staje się polityczna, ideologiczna, militarna, a coraz bardziej gospodarcza. Świadczy o tym sytuacja w GAT, G7 w stosunkach amerykańsko-japońskich, czy EWG - Stany Zjednoczone. Uważam, że nasza dyplomacja powinna się w sposób bardziej /użyję tego słowa w dobrym znaczeniu/ agresywny angażować w obronę polskich interesów gospodarczych na świecie, w obronę firm polskich, a każdy pracownik polskiej placówki zagranicznej powinien wiedzieć, jakie konkretne, wymierne interesy Polski posiada w danym kraju, a nie żeby było jak teraz, gdy pytam się pracownika polskiej placówki zagranicznej jakie interesy prowadzi nasz kraj, to słyszę odpowiedź typu: no wie pan, ja tu tak ogólnie dla poprawy stosunków i atmosfery. Każdy pracownik musi wiedzieć, jakie konkretne wymierne interesy ma Polska w danym kraju. W tym względzie bardzo się cieszę, że przy pańskim ogromnym doświadczeniu w sprawach międzynarodowych stosunków gospodarczych i finansowych, pan jest gwarantem tego, że taka kompleksowa strategia integrująca gospodarkę i cele polityczne nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselLonginPastusiak">Zacytował pan wczorajsze wystąpienie premiera W. Pawlaka, że rząd powinien przemawiać na zewnątrz jednym głosem. Ani pan premier, ani pan nie rozwinęliście tego, co pod tym pojęciem rozumiecie. Chciałbym powiedzieć o dwóch sprawach, które rozumiem pod tym pojęciem.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselLonginPastusiak">Po pierwsze jest to potrzeba koordynacji procesu decyzyjnego w sferze decyzji polskiej polityki zagranicznej. Zajmowaliśmy się tym w poprzedniej kadencji, a 30 listopada Komisja będzie dyskutowała właśnie w sprawie luk istniejących w koordynacji procesu decyzyjnego. Muszę powiedzieć, że MSZ wniosło duży wkład w prace nad takim raportem. Niestety nie wszystkie urzędy państwowe wniosły taki wkład, niektóre z nich zbagatelizowały sprawę mimo zaproszenia do udziału w opracowywaniu tego dokumentu. Od razu chcę powiedzieć, że rola koordynująca MSZ jest w tym przypadku oczywista i nie chodzi nawet o samo wzmocnienie tej roli, co o respektowanie przez inne resorty istniejących zarządzeń.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselLonginPastusiak">Ale jest drugi aspekt przemawiania jednym głosem. Mianowicie Ministerstwo Spraw Zagranicznych musi opracować własny program public relations pozyskiwania wsparcia społecznego dla polskiej polityki zagranicznej. U nas nie było takiej tradycji i przyjmowaliśmy, że polityka zagraniczna zawsze jest jedna, że wszyscy popierają polską politykę zagraniczną i nawet dobrze funkcjonujący rzecznik prasowy MSZ tej sprawy nie rozwiąże. Potrzebny jest po prostu program aktywnego wsparcia społecznego dla polskiej polityki zagranicznej tak, jak rząd proponuje swoje programy gospodarcze, jak promuje programy społeczne, bo jeżeli to zaniedbamy, to naprawdę nam się wymknie to, co chciałby pan budować, a mianowicie budowa tego consensusu i wsparcia społecznego dla polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselLonginPastusiak">Kolejna sprawa to budowa zaplecza naukowego, koncepcyjnego i analitycznego dla MSZ. Otóż w sytuacji, kiedy świat się nam bardziej komplikuje niż przez ostatnie dziesięciolecia, kiedy powstają nowe zagrożenia, pojawiają się nowe formy rywalizacji, a równocześnie pojawia się możliwość kreowania własnej, suwerennej polityki zagranicznej, pański poprzednik podejmuje decyzję o likwidacji takiej instytucji jak Polski Instytut Spraw Międzynarodowych i przekształca go w departament /szczęście pracowników/ czyli w urząd, notabene dublując istniejący departament i w sytuacji kiedy MSZ zwalnia ludzi, tworzy się nowy departament, akurat niepotrzebny w strukturze MSZ. Sygnalizuję problem budowy zaplecza naukowego, koncepcyjnego, analitycznego dla potrzeb polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselLonginPastusiak">Ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć, to sprawa nowelizacji ustawy o urzędzie ministra spraw zagranicznych, a także rozporządzenia Rady Ministrów o szczegółowych zadaniach i zakresie działania ministra spraw zagranicznych. Otóż obydwa te dokumenty liczą sobie dziś 20 lat i powstały w zupełnie innej konstelacji międzynarodowej i innych warunkach ustrojowych Polski. Obydwa te dokumenty wymagają szczególnego przeanalizowania i dostosowania do realiów świata dzisiejszego. Ponieważ wiąże się to również z działalnością legislacyjną sądzę, że /pan przewodniczący również się z tym zgodzi/ jest to świetne forum do współdziałania naszej Komisji i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Można powołać grupę roboczą do przepatrzenia obydwu dokumentów, ponieważ należy to we wspólnym interesie, aby nadać tym dokumentom charakter odpowiadający wymogom współczesności.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselLonginPastusiak">I jeszcze związana z tym sprawa. Ja jako wiceprzewodniczący tej Komisji mam nadzieję i liczę na owocną i konstruktywną współpracę pomiędzy resortem spraw zagranicznych a naszą Komisją i od razu w imieniu wszystkich posłów chciałbym skierować pod pańskim adresem jeden postulat. Potrzebny jest lepszy przepływ informacji między MSZ a członkami naszej Komisji, zaopatrzenie członków naszej Komisji w lepsze informacje bieżące, którymi dysponuje MSZ, bo jest to wspólny interes, aby MSZ miało posłów oświeconych i dobrze poinformowanych, mogących dobrze służyć polskiej polityce zagranicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKrzysztofKrol">Myślę, że wystarczająco obszernie mówił pan o głównych kierunkach polityki zagranicznej, dlatego chciałbym zapytać o kilka spraw szczegółowych. Czy zdaniem pana Polska powinna poprzeć starania Ukrainy o wejście do grupy wyszehradzkiej?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselKrzysztofKrol">Drugi problem to czy pana wypowiedź nt. nierozprzestrzeniania broni nuklearnej oznacza, że Polska postawi ten problem w rozmowach polsko-ukraińskich?</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselKrzysztofKrol">Po trzecie, czy mówiąc tak obszernie o gospodarczej pozycji Polski na rynku gospodarczym oznacza to w pańskich ustach  przejęcie do pańskiego ministerstwa biur radcy handlowego na terenie świata?</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselKrzysztofKrol">Czwarta kwestia. Wczoraj pan minister W. Cimoszewicz złożył deklarację w sprawie swoich wiceministrów. Czy pan minister mógłby również złożyć analogiczną deklarację. Przypominam, że pan minister W. Cimoszewicz powiedział wczoraj o pozostawieniu wiceministrów dotychczas pracujących. Czy pan minister może to powtórzyć, a także czy może pan powiedzieć, czy występują jakiekolwiek zobowiązania pana wobec partii tworzących koalicję rządzącą, czyli czy należy się spodziewać powołania wiceministrów z partii koalicyjnych w najbliższym czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Sądzę, że nie jest to czas i miejsce na wygłaszanie wielkich przemówień ani na prowadzenie debat, bo zebraliśmy się w zupełnie innym celu. Sądzę natomiast, że jedną z nauk tego spotkania i wielu poprzednich jest to, iż należy tak szybko jak tylko jest to możliwe doprowadzić do szerszej debaty w Sejmie nt. polskiej polityki zagranicznej i sprawach bezpieczeństwa, która nie ograniczałaby się jedynie do kwestii wynikających z tradycyjnego corocznego expose ministra spraw zagranicznych, czy nawet tak ważnego jak wczorajsze, gdzie jednak ta problematyka siłą rzeczy musi zająć tylko jedno z miejsc w całej palecie bardzo ważnych spraw. Chciałem postawić panu dwa pytania.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Nie ulega wątpliwości, że jeżeli oceniamy ostatni okres, to polska polityka zagraniczna była realizowana wyraźnie lepiej niż polityka społeczno-gospodarcza. Wpłynęła na to być może zarówno osoba, jak i trwałość jej sternika, ale nawiązując do tego o czym mówił pan poseł A. Micewski chciałem przypomnieć stare ironiczne powiedzenie J. Iwaszkiewicza, że Polacy są zbyt inteligentni jak na swoje położenie geopolityczne. Dzisiaj to można odwrócić i zadać pytanie, czy jesteśmy dostatecznie inteligentni jak na obecne położenie geopolityczne. Wydaje się, że nie do końca. W związku z tym moje pierwsze pytanie jest bardzo otwarte. Czy pan widzi jakieś słabości polskiej polityki zagranicznej. Ja napisałem kiedyś szkic o 8 słabościach, ale być może nie ma żadnych. Jeżeli takie słabości są, to jakie i czy wprowadzi pan jakieś korekty do dotychczasowej polityki zagranicznej. Jak zrozumiałem jedna korekta o jakiej pan wspomniał jest chyba godna poparcia - większa ekonomizacja tej polityki w stosunku do nadmiernego jak się wydaje przechyłu jurydycznego jaki był dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselTadeuszIwinski">Druga kwestia związana jest z polityką kadrową prowadzoną w resorcie. Polska polityka zagraniczna nie miała nigdy szczęścia do polityki kadrowej. Była ona fatalna pod wieloma względami przed 1989 r., zwłaszcza w latach 70 i 80 i nadal nie jest najlepsza. Zaliczyłem ją właśnie do jednej ze słabości ostatnich 4 lat w sposób dość wyraźny, oczywiście poza wieloma pozytywnymi zjawiskami, jak odmłodzenie itd. Przesłuchiwaliśmy tutaj w czasie poprzedniej kadencji i wcześniej wielu kandydatów na ambasadorów i obok wielu dobrych kandydatów byli kandydaci słabi, nieprzygotowani. Również w ostatnich 4 latach na stanowiskach czołowych w resorcie tzn. dyrektorów departamentów i wicedyrektorów byli ludzie nieprzygotowani, ludzie którzy nie przeszli normalnej drogi jaką powinien przejść zawodowy dyplomata. Nie może ktoś, kto nigdy nie pracował w dyplomacji od razu pojechać na stanowisko ambasadora. Najpierw powinien być pierwszym sekretarzem, radcą i zdobyć niezbędną wiedzę. W związku z tym mam pytanie, jak pan ocenia politykę kadrową i czy widzi pan potrzebę korekt.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Ostatnia uwaga, przepraszam za otwartość. Jak pan zapewne wie ukazała się jakiś czas temu książka pt. "MSZ od tyłu". Wiem, że była ona pisana z pozycji nieprzychylnych dla resortu, ale jeżeli nawet część faktów zawartych w tej książce jest prawdziwa, to - moim zdaniem - wystawia to bardzo niedobre świadectwo pracy resortu w ostatnich latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Do niedawna byłem korespondentem zagranicznym i miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu jednego z zastępców ministra K. Skubiszewskiego, na którym to powiedział mniej więcej tak: wiemy, że w kraju różni ludzie i różne gazety krytykują naszą politykę zagraniczną, ale my działamy zgodnie z zasadą "psy szczekają - karawana idzie dalej". Na tle tej wypowiedzi pana oświadczenie, że będziemy zabiegali o szeroki consensus społeczny jest wysoce chwalebną nową jakością. Rozumiem również, że pana pogląd, iż strategiczne decyzje będą zapadały w trójkącie: parlament, prezydent, rząd jest jak najbardziej słuszny. Niemniej jednak w kontekście tych właśnie dywagacji jaki jest pański pogląd nt. jak idea koalicyjności będzie realizowana w pana resorcie na szczeblu wykonawczym.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselTadeuszSamborski">Następna kwestia jest to również pogląd często przewijający się w trakcie dzisiejszego spotkania, że będziemy o tych sprawach na zewnątrz mówili jednym głosem. Niedawno marszałek Senatu przyjmował delegację niemiecką. Uczestniczyłem w tym spotkaniu i po dwóch godzinach rozmowy nasi goście powiedzieli, że rzeczywistość nie jest tak straszna jak ją im przedstawiano. Potem nawet ustaliliśmy przypadkowo z kim oni rozmawiali. Zdarzyło się również ostatnio, że ten i ów konsul oddał swoje papiery stwierdzając, że nie będzie służył temu rządowi. W 1926 r. również zdarzyło się, że Jan Drohojowski na wieść o zamachu majowym potłukł portret marszałka J. Piłsudskiego i wyjechał do Argentyny, ale nie udzielał wywiadów obcym dziennikarzom i nie chodził się skarżyć po obcych ambasadach deklarując swą niechęć do rządu, który właśnie nastał. Mam pytanie kto jest zobowiązany do mówienia jednym głosem. Rozumiem, że nie tylko minister spraw zagranicznych, premier, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, ale także cały aparat wykonawczy tzn. ambasadorowie itp.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselTadeuszSamborski">Również bardzo ambitne są zamierzenia pana ministra jeżeli chodzi o kierunek wschodni. Czynienie dobrego klimatu dla polskich inicjatyw i promowania Polski. Czy pan minister zdaje sobie sprawę, czy na bazie tej kadry, która pracuje w polskich placówkach na terenie byłego Związku Radzieckiego można te ambitne zadania zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselTadeuszSamborski">I w kontekście tego tematu dalej idące pytanie o to, co już pytali moi poprzednicy, o zasady polityki kadrowej w  MSZ. Upowszechniane poprzednio tezy i hasło o tym, że aparat ten jest apolityczny i posiada wysokie kwalifikacje jest jedynie wykładnią, która w ostatnich latach nie znajdowała potwierdzenia. Dążenie do fachowości i znajomość języków obcych było tak dalekie, że niektórzy znali języki obce, a nie znali języka polskiego i gdy mówiono o apolityczności służby dyplomatycznej, wiele nominacji wynikało ze względów pozamerytorycznych i właśnie politycznych. Dlatego chciałbym znać pogląd pana ministra w tej sprawie i proszę powiedzieć jak to będzie wyglądało w tym resorcie pod pana kierownictwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselPiotrMarciniak">Chciałbym zadać dwa pytania. Pierwsze z nich dotyczy polityki wschodniej, polityki rosyjskiej. Pan minister był uprzejmy wyrazić pewną nadzieję, czy optymizm co do rozwoju sytuacji w Rosji. Mówił pan także o tym, że istnieje wiele sygnałów mówiących o tym, że stosunki te są dobre, zwłaszcza jeżeli chodzi o stosunki między prezydentami. Niemniej jednak mówił pan także o istniejących zagrożeniach. Myślę, że z istnienia tych zagrożeń zdajemy sobie sprawę wszyscy i w związku z tym mam pytanie, czy pan minister i podległe mu ministerstwo ma zamiar przygotowywać kompleksowe scenariusze polityki zagranicznej na wypadek niekorzystnego rozwoju sytuacji. Moje pytanie wynika z tego, że odnoszę wrażenie, że polska polityka zagraniczna do tej pory nie była zbyt dobrze przygotowana do takiego niekorzystnego zwrotu sytuacji w Rosji, że ten optymizm i przekonanie, że Rosja również musi kroczyć w stronę demokracji i gospodarki rynkowej trochę nas usypiał.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselPiotrMarciniak">Wspominał pan minister o dążeniu do wspierania procesów otwierania nowych rynków. Czy mógłby pan powiedzieć coś o metodach, zwłaszcza że chodzi o te rynki, które się przed nami zamknęły. Chodzi zwłaszcza o rynki wschodnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Chciałem przedstawić mój bardzo krótki kalendarz dotyczący odpowiedzi pana ministra na moje pierwsze pytanie. Odpowiedź nie była może do końca wyczerpująca, ale chciałbym zasygnalizować, że rozumiem, dlaczego nie była i że rzeczywiście na obecnym etapie ona wyczerpująca do końca być nie może, z czego zdaję sobie sprawę.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Chciałbym zaproponować krótki komentarz do odpowiedzi pana ministra, zarówno panu ministrowi, jak i Komisji. Otóż w tych hasłach, które pan minister zechciał nam zaproponować, jeżeli chodzi o sposób budowania zewnętrznego bezpieczeństwa Polski, były m.in. takie, które godne są zrozumienia i uznania i takie, które mogą powodować pewne dalsze znaki zapytania. Ja rozumiem, że nie na wszystkie z nich potrafimy sobie dzisiaj udzielić odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Jeżeli chodzi o system zapobiegania konfliktom w Europie, to hasło jako takie jest hasłem chwalebnym tylko, że my już taki system zaczęliśmy budować. Mamy centrum zapobiegania konfliktom w Wiedniu, które funkcjonuje nieskutecznie, a nie funkcjonuje skutecznie dlatego, że oparte jest o consensus w tej chwili już prawie 50 państw, co w obecnych warunkach nie może skutecznie funkcjonować. Jeżeli więc pan minister mówi o nowym systemie zapobiegania konfliktom na skalę ogólnoeuropejską, to trzeba zdawać sobie sprawę, że jego budowa potrwa przez wiele lat, a więc doraźnym antidotum na te kłopoty, które mamy w dziedzinie zewnętrznego bezpieczeństwa to hasło być nie może, aczkolwiek godne jest uznania i poparcia.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Druga sprawa. Był w pańskiej wypowiedzi akcent na sprawach bezpieczeństwa nuklearnego, który jest, tak ja uważam, akcentem nowym. Myśmy nigdy nie słyszeli od autorów polskiej polityki zagranicznej, aby wyrażali rzeczywiste zrozumienie dla sprawy bezpieczeństwa nuklearnego wokół granic Polski. Jest to sprawa o fundamentalnym znaczeniu i musi ona na pewno wejść do katalogu naszych działań, aby temu niebezpieczeństwu zapobiegać tym bardziej, że ma ono szczególny priorytet w zachodniej polityce wschodniej. Zachód ma do nas wiele pretensji, że nie potrafimy tego dobrze zrozumieć i do tej pory nie poparliśmy polityki wschodniej Zachodu na tym odcinku. Jeżeli pada takie hasło to uważam, że jest ono godne pozytywnego skwitowania.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Jeżeli chodzi o hasło eliminacji postaw zagrażających bezpieczeństwu państwa, to nie bardzo zrozumiałem o jakie postawy antypolskie dokładnie chodzi. Raczej widziałbym eliminację perspektywicznie kształtujących się zagrożeń o charakterze militarnym. Jeżeli tak to może być zrozumiane, to myślę, że w ten sposób można byłoby to przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselWlodzimierzKonarski">W końcu mówienie o Rosji w Europie bezpiecznej jest ze wszech miar godne uznania, bo tylko taka cała Europa może być bezpieczna jeśli w niej Rosja będzie rzeczywiście w pełni uczestniczyć. Jeżeli polska polityka zagraniczna zechce i potrafi coś w tej sprawie zrobić, no to przecież jest to nowy ton, którego do tej pory nie słyszeliśmy.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Powtarzam jeszcze raz, przy całej tej kontynuacji celowo podkreślam nowe tony bo myślę, że są one rzeczywiście użyteczne i potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselWlodzimierzKonarski">Na zakończenie powiem, bo wracam właśnie z delegacji parlamentarnej na seminarium NATO, na którym słuchałem wielu spraw nowych, a także potwierdzają moje poglądy, że zachodni eksperci od polityki wschodniej nie uważają panie ministrze, aby nasze stosunki z Rosją były dobre. Powołują się przy tym na rosyjskich ekspertów, którzy też tak nie uważają. Więc jeżeli nie uważają tak ani zachodni, ani rosyjscy eksperci w dialogu z Zachodem, to ja nie sądzę, abyśmy my mogli uważać, dla własnego samozadowolenia, że stosunki mamy dobre bo mieliśmy dobrą wizytę prezydenta Rosji w Polsce. Zresztą powiem zupełnie szczerze. Jeżeli głosimy sobie i całej Europie, że jesteśmy państwem suwerennym i niepodległym to uważam, że nie powinniśmy publicznie, jako suwerenne państwo prosić prezydenta Rosji o zgodę na ten czy inny krok w dziedzinie strategicznych obronnych sojuszów Polski. Albo - albo. Jeżeli jednak to zrobiliśmy i wywołaliśmy tym całe zamieszanie, które potem nastąpiło, zamieszanie którego skutki są dla nas niekorzystne, no to przynajmniej przyjmijmy to jako gorzką lekcję historii i nie róbmy tego w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PoselWlodzimierzKonarski">W przyszłości natomiast promujmy rzeczywiście skuteczną i dyskretną politykę zagraniczną, której częścią musi być intensywny dialog z Rosją, ale dialog dyplomatyczny i dyskretny, a nie hałaśliwy. Tak samo nie może być hałaśliwy dialog z NATO i domaganie się wejścia do NATO, bo hałas w tej sprawie powoduje w państwach NATO tylko irytacje, zamiast zyskiwać dla nas życzliwość i przychylność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMarianKrol">Chciałbym na wstępie wyrazić swoje zadowolenie z faktu, że kandydat na ministra spraw zagranicznych ma tak ciekawe i bogate doświadczenia ze sfery współpracy gospodarczej z zagranicą oraz sfery finansowej. Uwzględniając również doświadczenia polityczne, jakie zdobył ostatnio uczestnicząc w pracach rządu oraz w kontaktach z prezydentem, na pewno gwarantuje to wszystko, o czym dzisiaj dyskutowaliśmy. Uważam, że Polsce na obecnym etapie jest potrzebny nowy człowiek, który będzie kreował dalej politykę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselMarianKrol">Chciałbym przeprosić państwa za to, że moje pytania nie będą może zbyt głębokie, ale chciałbym zadać jedno pytanie głębsze i jedno bardziej osobiste. Jaki jest stosunek pana ministra do polityki kadrowej, ale w sferze promocji wykształconych i funkcjonujących w sferach dyplomacji kobiet. Z przykrością trzeba stwierdzić, że w ostatnich dziesiątkach lat kobieta jest traktowana jako taka istota niedoceniana w sprawach dyplomacji. Praktyka wykazuje, że kobiety są również wspaniałymi dyplomatkami i robią to równie dobrze i kompetentnie i warto byłoby, żeby pan minister, który jest bardzo ciekawie postrzegany w gronie kobiet popierał płeć piękną w służbach dyplomatycznych. Przepraszam pana przewodniczcącego, że pozwalam sobie na coś bardziej rozluźniającego, ale uważam, że jest to bardzo istotny problem.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselMarianKrol">Mam jeszcze osobiste pytanie skierowane do pana ministra. Przeczytałem w pańskim życiorysie, że urodził się pan w miesiącu kwietniu. Kwiecień to jest...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Urodziłem się we wrześniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselMarianKrol">To w takim razie przepraszam i wycofuję moje pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJanuszDobrosz">Wiemy, że niesprawiedliwie obraz Polski na Zachodzie jest często kreowany poprzez pryzmat jednego ze zdjęć, jakie kiedyś widziałem w zachodniej prasie, pod którym było napisane, że wilk, który pojawił się gdzieś we Francji przyszedł z Polski. Chciałbym się spytać, jakimi instrumentami, którymi dysponuje minister spraw zagranicznych chciałby pan, oczywiście nie z dnia na dzień, bo jest to niemożliwe, taki obraz Polski zmienić. Jeżeli mówimy o sprawach zasadniczych i strategii polityki europejskiej, geopolityki, to póki Polska w wielu środowiskach na Zachodzie będzie pokazywana za pomocą tego wilka, to wydaje mi się, że nie będziemy na tej arenie skuteczni. Oczywiście wiąże się to z tymi sprawami, o których mówiono już na tej sali, m.in. polityka kadrowa. Swego czasu w X kadencji postulowałem, żeby polskie placówki dyplomatyczne również posiadały tę możliwość i umiejętność pokazywania Polski na zewnątrz poprzez pryzmat dokonań kultury polskiej. Wczoraj w expose sprawa ta była dość mocno akcentowana i trzeba powiedzieć, że w ostatnim okresie dostrzega się taką promocję poprzez obraz kultury, który był zawsze naszym bardzo dobrym ambasadorem.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselJanuszDobrosz">Następną sprawą, którą chciałem poruszyć jest nasza polityka wobec państw skandynawskich. W basenie Morza Bałtyckiego ostatnio odbyło się dobre spotkanie z partnerami fińskimi, ale należy poszerzyć nasze kontakty dotyczące pasa północnego. W ruchu ludowym ten kierunek działań był tradycyjnie i dobrze dostrzegany.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselJanuszDobrosz">Chciałem poruszyć tę niedostrzeganą do tej pory przez ruch ludowy konieczność aktywnej ofensywy w dziedzinie poszukiwania rynków zbytu na potencjalną polską nadprodukcję rolniczą. Jak pan minister widzi tę kwestię, bo wiele państw na pewno nie z EWG, bo trzeba się z nimi o wszystko wykłócać, mogłoby przyjąć naszą potencjalną nadwyżkę produkcji rolniczej, przy dobrej polityce rolnej i gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanuszSzymanski">Chcę zapytać o dwie sprawy. Co stanie się z biurem pana K. Bieleckiego. Czy będzie ono w pańskim resorcie, czy też w Urzędzie Rady Ministrów. Pan - jak sądzę - będzie pełnił rolę tych dwóch ministrów, natomiast pozostaje jeszcze do załatwienia problem biura pana ministra S. Wolskiego. Chcę zatem zapytać o pański pogląd i plany, czy też zamierzenia w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselJanuszSzymanski">Druga kwestia wiąże się z bardziej poważnym zagadnieniem, a mianowicie z wykonywaniem zobowiązań międzynarodowych Polski, które zostały zaciągnięte lub będą zaciągane w najbliższym czasie. Otóż ja z wielkim zażenowaniem myślę o stanie wykonania traktatu handlowego Polski ze Stanami Zjednoczonymi i dobrze wiemy dlaczego. Nie ma ustawy Prawo autorskie. uczestniczyłem w procesie ratyfikacji i wówczas pytałem rząd o tzw. katalog, czy kalendarz prac legislacyjnych. Ja powiem szczerze, że oczekuję od pana - i chciałbym usłyszeć taką deklarację - czy pan prezentując w imieniu rządu nową inicjatywę ustawodawczą dotyczącą wyrażenia przez Sejm zgody w formie ustawy na związanie się przez Polskę kolejną umową, przyniesie nam kalendarz prac legislacyjnych związanych ze zharmonizowaniem, czy implementowaniem tego układu do systemu prawa polskiego . Chciałbym prosić tutaj o taką ogólną deklarację w tej mierze, jak gdyby deklarację pilnej potrzeby zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Z czasem jest już tak krucho, że będę raczej sygnalizował odpowiedzi, ale służy to wyostrzeniu stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Patrzę pozytywnie na euroregiony, a jeżeli chodzi o przejścia graniczne to uważam, że głównym problemem, a raczej kryterium jest wygoda obywateli i w związku z tym powinno ich być tak dużo, jak jest to potrzebne, aby nie było korków i kolejek. Jeżeli chodzi o szczebel, na którym podejmowane są decyzje o otwieraniu przejść granicznych powinien być tak niski, jak tylko jest to możliwe, a jedyną trudnością są ograniczone środki przeznaczone na ochronę tych przejść i ich pełną obsługę. Dlatego niestety dzisiaj musi się to odbywać w sposób bardziej majestatyczny i biurokratyczny. Nie sądzę, aby decyzje były podejmowane na tak niskim szczeblu jak pan poseł powiedział dlatego, że nikt tam oczywiście nie wyśle celnika i przejście takie nie będzie funkcjonowało. Dzisiaj musi to być wyższy szczebel, bo tak naprawdę to chciałbym, aby był to szczebel gminy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Co mogę teraz więcej powiedzieć nt. działań gospodarczych. Otóż wymieniłem już trzy główne kierunki. Otwierania nowych rynków, przy czym chciałbym, abyście państwo nie myśleli tutaj, że Wschód to jest taka sprawa, którą wystarczy otworzyć. Przez otwieranie rynków rozumiemy tworzenie warunków formalno-traktatowych dla eksportu do tego kraju, przy minimalnych ograniczeniach. Chodzi przynajmniej o otrzymanie klauzuli największego uprzywilejowania, ale naszą intencją, w szczególności jeżeli chodzi o Wschód jest zapewnienie warunków lepszych niż mają inni. Chodzi przede wszystkim o warunki formalno-prawne, tzn. cła, bariery pozataryfowe itd. Problem dotyczący Wschodu polega dzisiaj nie tylko na istnieniu tych barier, ale również na dezorganizacji pewnych usług handlowych /towar po prostu ginie po drodze i nikt go nie chce ubezpieczyć i pozostaje nam tylko nadzieja, że są to już tylko incydentalne zdarzenia i krótkoterminowe/, ale przede wszystkim na braku pieniędzy. Chciałbym postawić tu sprawę bardzo istotną dla późniejszej pracy państwa w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chcemy otwierać dla Polski nowe rynki, to nie możemy w tym samym zdaniu i na tym samym oddechu powiedzieć, że chcemy zamykać nasz rynek, bo wtedy oczywiście nic z tego nie wyjdzie. Nie może być takiego zadania dla jakiegokolwiek ministra, że "proszę pana my chcemy chronić nasz rynek rolny i jednocześnie eksportować żywność do innych krajów", bo przecież nikt znajdujący się przy zdrowych zmysłach nam na to się nie zgodzi. Świat jest tak ułożony, że obowiązuje w nim zasada coś za coś. Jak ja nie chcę czegoś dać, to nie dostanę i nie ma mowy. Tak więc, jeżeli będą się w polskiej polityce gospodarczej nasilać tendencje protekcjonistyczne, zarówno jeśli chodzi o obronę rynku towarowego, jak i o ochronę pewnych innych czynników, np. ochronę interesów kapitału w Polsce itd., to wówczas nie damy rady otworzyć nowych rynków. Tak wygląda żywa prawda i nie ma żadnych wątpliwości. Istnieje coś takiego jak pojęcie wzajemności i myśmy je nawet bardzo precyzyjnie zapisali w umowach GAT.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Otwieranie nowych rynków jest sprawą ważną, ale nie lekceważmy tworzenia dobrego klimatu i sprawmy, aby kadra w polskich placówkach dyplomatycznych  (o czym wspomniał pan poseł Longin Pastusiak miała pojęcie skąd się biorą pieniądze i nie byli tylko pięknoduchami, choć nie sądzę aby dzisiaj nimi byli. Zresztą przy wynagrodzeniach, które mają na pewno wiedzą co to jest pieniądz i dokładnie umieją liczyć, bo są to niestety niewysokie wynagrodzenia. Chodziłoby o to, aby stworzyć kadrę, która jest bardziej poinformowana w sprawach gospodarki i to będziemy robić, ale jednocześnie musimy jej dostarczyć lepszej informacji. To już nie jest nasze zadanie, a raczej Ministerstwa Współpracy z Zagranicą, którego zadaniem byłoby stworzenie właściwych systemów informacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Trzecim zagadnieniem jest obrona polskich interesów. Do sprawy tej przykładamy znaczenie i musimy po prostu zwalczać wszelkie tendencje oraz przejawy i demonstracje tego o czym mówiliśmy przed chwilą, tzn. grupowych interesów, które są podejmowane z pogwałceniem ducha lub litery umów przez nas zawartych.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#MinisterAndrzejOlechowski">W pytaniach powraca problem przemawiania jednym głosem. Bardzo się z tego cieszę, bo staram się jak najmocniej podkreślić swoje przywiązanie i swoją nadzieję związaną z pojęciem consensusu i naszym przekonaniem, że możemy wszyscy w razie czego mówić o polityce zagranicznej jednym głosem.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Chciałbym spośród problemów, o których mówił pan poseł Longin Pastusiak odnieść się do koordynacyjnej roli Ministra Spraw Zagranicznych. Jest ona silnie zapisana w ustawach i jest de facto szanowana jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji. Natomiast jest nie szanowana jeżeli chodzi o znajomość, zrozumienie i wsparcie dla tych decyzji. Tzn. nikt nie kwestionuje jak gdyby pozycji ministra przy podejmowaniu decyzji, ale później bardzo wiele osób nie ma czasu i ochoty, ani nie czuje się w obowiązku zapoznać się z tą decyzją. W związku z tym często się zdarza, że inni ministrowie czy delegacje innych resortów mówią od "sasa do lasa" i robią różne rzeczy niezgodne z polską polityką zagraniczną. W tym przypadku minister spraw zagranicznych może zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze szerzej informować o swoich decyzjach, czyli o stanowisku, które Polska ma podejmować i to zamierzamy robić, a następnie wymagać, aby było to przestrzegane przynajmniej w obszarze administracji.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Do innych ośrodków władzy, szczególnie do Państwa będziemy się zwracali z prośbą i sugestiami. Rozumiem, że jeżeli to będzie decyzja podjęta w jakimś consensusie, to tym łatwiej będzie się jej podporządkować.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o promocje pewnych poglądów i racji w polityce zagranicznej będziemy sprawiedliwi i powiedzmy jednak, że nie było tak źle. Akurat obszar polityki zagranicznej, któryś z panów zechciał to nawet powiedzieć, że był najlepiej realizowany i wzbudzał stosunkowo mało konfliktów. Świadczy o tym bardzo wysoko, osobista popularność mojego poprzednika prof. K.Skubiszewskiego. Nie lubi się człowieka, z którym się nie zgadzamy, a jednak większość obywateli tego kraju widziało w nim męża stanu, który dobrze reprezentował polską rację stanu. Natomiast uwaga, że trzeba szerzej informować i mocniej kreować pewne poglądy jest słuszna i co do tego nie ma wątpliwości. Przypomnę jednak, że na promocję potrzebne są pieniądze, a z tym jak państwo wiecie jest dosyć ciężko.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Tam, gdzie bardzo cierpimy i tam gdzie ta koordynacyjna rola została zaniedbana są działania, które następują po zawarciu umów i układów. Pan poseł Janusz Szymański zechciał o tym wspomnieć i dotyczy to wykonywania umów i to jest polityka nazywana w żargonie polityka posttraktatowa. W tej dziedzinie rzeczywiście jesteśmy fatalni. To jest troszeczkę tak jakby ktoś przechodził i coś upuścił a następnie nikt się tym nie zajmował. Podpisano masę intencji, wobec których nie było nawet prób wdrażania. Taką praktykę bardzo bym chciał zlikwidować. Pierwszym takim testem jest dla mnie wizyta turecka, która wydawała się nam niezwykle ciepła i obiecująca i z której wynika właśnie szereg rzeczy. Zobaczymy jak będzie wyglądała ich realizacja i jak wypadnie koordynacyjna rola ministra spraw zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o likwidację PISM, to ja rozumiem, że przemienienie w departament było ratunkiem dla tego instytutu. Myślę, że w przeciwnym wypadku instytut ten musiałby zostać zamknięty. Wiem, że ten instytut ma już pewien dorobek i nie ma powodu, by minister spraw zagranicznych w jakikolwiek sposób przykładał się do jego likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o Ukrainę i grupę Wyszehradzką, to kto jest a kto nie jest w tej grupie nie jest tylko nasza decyzją. Nie jest także dzisiaj naszą intencją, aby tę grupę, która jest sama w sobie inicjatywą bardzo kruchą i gdzie bardzo trudno jest zebrać razem wszystkich członków i coś z nimi uzgodnić, żeby ją rozszerzać. Gdybyśmy dzisiaj z taką inicjatywą wychodzili, aby ją poszerzyć o Ukrainę czy kogokolwiek innego, to nam to pęknie jak bańka mydlana. Dlaczego tak jest? Składa się na to 1001 powodów, ale uważamy, że istnienie i możliwe wzmacnianie grupy Wyszehradzkiej, a więc mówienia jednym głosem w tej grupie 4 państw leży w naszym interesie i w interesie całego regionu. Chcielibyśmy to nadal promować, ale taka zgrabna odpowiedź na podobne pytanie jakie zadał pan poseł Krzysztof Król, dał prezydent Lech Wałęsa w Moskwie. Powiedział mianowicie, że stół na 4 nogach jest bardziej stabilny niż na trzech, ale dużo trudniej go wykonać. Ja nigdy nie próbowałem zrobić stołu, ale prezydent twierdzi, że ma w tej sprawie pewne doświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Skoro będziemy zabiegać o to, aby nie było broni nuklearnej w naszym regionie, to będziemy o tym rozmawiać z Ukrainą.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jeżeli chodzi o biura radcy handlowego, to ja bym nie chciał rozwijać tego tematu. Mam bardzo silne poglądy na ten temat i będę chciał najpierw porozmawiać z Ministrem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Mam głębokie przekonanie, że polskiej gospodarce jest potrzebna finansowana przez państwo służba promocyjna zajmująca się promocją eksportu. Nie mam pewności czy najlepiej to robić poprzez biura radców handlowych, ale nie mam także zamiarów imperialnych, bo niestety mój resort kierował się kiedyś ideą, że wziąść to i zabrać to wtedy będzie nam lepiej, a to nie o to chodzi. Jest obecnie taka okazja, że minister spraw zagranicznych jest ekonomistą, co się zdarza raz na pół wieku i można byłoby w związku z tym coś uporządkować, ale będzie to zależało w równym stopniu od dobrej woli Ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Bardzo ważne pytanie dotyczyło polityki kadrowej w ministerstwie i chciałbym udzielić na nie istotnej odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Po pierwsze chciałbym państwu zwrócić uwagę, że jest to może najbardziej znana publicznie polityka kadrowa, dlatego że nie ma w żadnym innym resorcie takiego zwyczaju, że przesłuchujecie państwo kandydatów na wyższe stanowiska oraz w sposób tak bliski i dogłębny przyglądacie się tej polityce. Tak więc ferowanie opinii czy kadry w MSZ są lepsze czy gorsze należy, wydaje mi się być wstrzemięźliwym. Miałem okazję poznać w swoim życiu 4 centralne instytucje w Polsce i nie mam w żadnym wypadku takiego wrażenia, żeby kadra w Ministerstwie Spraw Zagranicznych była gorsza. Natomiast upewnię się czy jest lepsza w najbliższym działaniu. Nie sądzę, aby ta kadra powinna być przedmiotem takich ocen i złośliwości. Na marginesie chciałbym panu posłowi powiedzieć, że te złośliwości były akurat nie pańskie. Pańskie złośliwości byłyby szczególnie nieuzasadnione, bo pracuje tam bardzo dużo kobiet, a wśród ambasadorów kto wie czy nie jesteśmy championem bo mamy 4 panie na stanowiskach ambasadorów. W Polsce znamy uzdolnienia dyplomatyczne naszych pań i ich twardość w reprezentowaniu stanowiska także i państwowego. Nie mamy w tej dziedzinie kompleksów i nie sądzę, aby można było ferować tak kategorycznie wyroki. Jeżeli chodzi o wyższą kadrę tzn. wiceministrów i kierowniczą w ministerstwie, to już mówiłem publicznie i chciałbym podtrzymać swoje zobowiązanie, że nie przewiduję żadnych gwałtownych zmian. Chciałbym także podtrzymać swoje oświadczenie co do tego, że uważam, iż w okresie transformacji, czyli w okresie dość istotnych i dość częstych zmian politycznych w Polsce, choć daj Bóg aby ten rząd funkcjonował jak najdłużej, kadra w Ministerstwie Spraw Zagranicznych powinna być apartyjna. Nie mogę powiedzieć apolityczna, bo nikt nie jest jeszcze na tym poziomie fachowości jakiego byśmy chcieli i każdy musi mieć swoje poglądy i to silne poglądy, ale chcę, aby kadra resortu była apartyjna. Będę o to bardzo zabiegał. Sformułowałem taki postulat do pana premiera i sam nie składam zobowiązań. Takie zobowiązania zresztą nie były ode mnie wymagane przez partie polityczne tworzące koalicję co do mianowań na stanowiska ministrów. Mam nadzieję, że tą zasadę uda mi się w jakiś sposób utrzymać. Może to naiwnie zabrzmi, ale miałbym do państwa prośbę, żebyście wy też pomyśleli o tym, że byłaby to dobra zasada. Jeżeli ta polityka ma być wyrazem consensusu, jeśli ten consensus ma nie być tylko i wyłącznie umową dwóch partii i jeśli mamy później nie wpadać w ambarasy spowodowane odwoływaniem ludzi w związku ze zmianą rządu bo wcześniej zdecydowano o partyjnej obsadzie resortu, to wesprzyjcie tą moją bardzo przekonaną intencję.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Pan poseł Iwiński mówił o potrzebie szerszej debaty w Sejmie. Rzeczywiście, expose w sprawach polityki zagranicznej jest tradycyjnie przedstawiane późną wiosną i być może jest to nieco za późno. Nie sądzę jednak, aby było warto robić to za szybko. Wydaje mi się, że spotkanie, o którym warto byłoby mówić, to spotkanie połączonych Komisji czy jakiś inny format, ale szeroki, natomiast nie debaty plenarnej. Kto wie czy nie najlepszym terminiem na odbycie takiego spotkania byłaby połowa stycznia, dlatego, że będziemy mieli już za sobą pewne doświadczenia i rozstrzygnięcie bardzo intensywnego kalendarza spotkań i wydarzeń międzynarodowych. Byłoby to już po szczycie NATO i może będzie przewartościować różne nasze stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Co uważam za słabość polskiej polityki zagranicznej? Mówiłem dość obszernie i zarówno plusy jak i minusy polityki zagranicznej dały się w mojej wypowiedzi zauważyć już wcześniej. Gdybym miał o tym powiedzieć w sposób bardziej skondensowany to uważam za minus pewna formalność tej polityki. Między innymi z tego wynikał brak follow up.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Jestem ekonomistą i stąd moja naturalna nieufność do prawników. Uważam, że są to ludzie po prostu powierzchowni. Następnym minusem był brak treści gospodarczej, o tym mówiłem już dość obszernie i nie dość żywa, dynamiczna, konkretna i życzliwa polityka względem Rosji i stosunki z Rosją.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Książki pt.: "MSZ od tyłu" nie czytałem, bo przeważnie nie czytam anonimów. Tym razem będę musiał, ale nie wiem w jakim stopniu będę mógł się kierować tym co jest tam napisane.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Czy mamy scenariusze na wypadek złego obrotu spraw. Jak zdążyłem się zapoznać z metodą i stylem pracy w ministerstwie to takie scenariusze powstaną, a że nie są publicznie dyskutowane to jest to zupełnie jasne. Dopóki człowiek nie przegrał, to nie mówi o jakimś innym staraniu. Jeżeli chodzi o obraz Polski na zachodzie to jest to temat bardzo obszerny. Chciałbym tylko powiedzieć, że nawet jeżeli ten wilk na zdjęciu był z Polski, to nie sposób zmienić tego faktu. Dostrzegam potrzebę wprowadzenia nawet technik reklamowych w promowaniu pewnych idei, a nawet bardziej w przełamywaniu stereotypów i nieprawdziwych opinii. Natomiast to co będzie promować obraz Polski na świecie i poprawiać go i coś już go bardzo poprawia bardzo wyraźnie to dwa słowa: stabilność i rozwój. Głównie chodzi tu o sukcesy gospodarcze. Wydaje się, że ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce, tzn. bardzo dostojny sposób w jaki została zmieniona koalicja sejmowa i Rząd, tylko i wyłącznie pomogą Polsce, wbrew oczekiwaniom niektórych sądzących, że popsują. Ważne jest, że to zostało zrobione w tym morzu niestabilności i zachowaliśmy się tak a nie inaczej. Również fakt, że Polska jest jedynym krajem w trakcie procesu transformacji, który osiągnął już kruchy co prawda ale jednak, wzrost gospodarczy, niezwykle nas wyróżnia spośród innych krajów i kieruje na nas życzliwe zainteresowanie, to o to przecież nam chodzi. O rynkach zbytu dla rolnictwa już mówiłem, a jeżeli chodzi o stosunki z krajami skandynawskimi to jest to obszar, który określamy jako potencjalnie konieczny i niezagospodarowany. Bierze się to jednakże z faktu, że nie postrzegamy się ze Skandynawami jako tak bliscy sąsiedzi jakimi w gruncie rzeczy jesteśmy. Występują tu wielkie różnice. Pokładam duże nadzieje w Inicjatywie Bałtyckiej i Radzie Bałtyckiej. Na temat zbliżenia rozmawiałem z Finami i były to rozmowy dobre, ale nie rozmawiałem jeszcze z innymi. Wydaje mi się, że jest to inicjatywa, która może przynieść konkretne skutki i korzyści. Myślę tutaj głównie o budowie Via Baltica, którą są zainteresowani wszyscy partnerzy. Jak zawsze jesteśmy też na cienkim lodzie, bo niektórzy mówią o tym, że byłoby to jakieś odnowienie Unii Hanzeatyckiej. Uważam, że potrzeba nam szerszych formuł, ale akurat z krajami skandynawskimi podjęliśmy chętnie współpracę.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Ostatnia rzecz, być może o czymś zapomniałem, ale myślę, że państwo mi to wybaczycie, to Biuro ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej proponowałem już panu premierowi, ale ze względu na to, że jest on bardzo zajęty, nie było czasu na poważną dyskusję i podjęcie decyzji, aby Biuro ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej było w gestii ministra spraw zagranicznych. Powinien on sprawować nadzór nad czymś co byłoby de facto autonomicznym sekretariatem, tzn. Sekretariatem Stanu. Potrzebujemy instytucji, która by się powoli rozwijała, jako instytucja autonomiczna. Gdyby tak wyobrazić sobie to tak, jak Urząd Ceł w stosunku do nadzorującego go ministra. Jest potrzebny nadzorujący minister, bo wydaje mi się, że droga do premiera jest skomplikowana w momencie, kiedy urząd taki podlega bezpośrednio premierowi - tak jak jest to obecnie.</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#MinisterAndrzejOlechowski">Brak nadzorującego ministra, jak wskazują doświadczenia z okresu premiera J. Olszewskiego powoduje, że nie sposób jest się przebić do premiera, co paraliżuje pracę urzędu, który nie może wyjść z żadnymi działaniami na zewnątrz. Nie sądzę, aby obecnie było inaczej, bo nie chodzi tu o osobę, ale o nawał zajęć, które ma każdy premier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselBronislawGeremek">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Wysoka Komisjo - proszę o to, ażebym mógł wyrazić w imieniu Komisji, a także w imieniu prawników, członków Komisji, których pan minister zadrasnął - słowa uznania dla przedstawionego nam w dniu dzisiejszym exspose bardzo szeroko prezentującego sprawy polityki zagranicznej i bardzo dobrze zapowiadającego dla współpracy pomiędzy ministrem spraw zagranicznych a Komisją. Wiele ze spraw dzisiaj omawianych powróci na porządek dzienny naszej pracy i myślę, że moglibyśmy tę dyskusję jeszcze kontynuować. Dlatego, panie pośle J. Malinowski nie udzielam teraz panu głosu, ponieważ jesteśmy związani dyscypliną czasu. Bardzo proszę o przyjęcie do wiadomości, że dyskusja na razie jest zamknięta, a przyrzekam i myślę, że możemy liczyć także na pana ministra w tym zakresie, że dyskusję dzisiaj rozpoczętą - będziemy kontynuowali w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselBronislawGeremek">Prezydium Sejmu zwróciło się do Komisji zgodnie z takim ułomnym sformułowaniem regulaminowym o przedstawienie opinii oceniającej, czy minister spraw zagranicznych pan A. Olechowski zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania rządu. Przebieg naszego posiedzenia upoważnia mnie do stwierdzenia, że Komisja Spraw Zagranicznych nie widzi zastrzeżeń do udzielenia pozytywnej odpowiedzi, jeżeli w tej kwestii nie będzie innych zdań. Ponieważ są, zatem zgodnie z obyczajem parlamentarnym, poddaję pod głosowanie wniosek. Myślę, że nie będziemy kontynuowali debaty i przegłosujemy wniosek. Ponieważ sądziłem, że będzie uzyskany consensusem, ale jeżeli są zastrzeżenia, poddamy go pod głosowanie i przekażemy rezultat naszego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJanuszMalinowski">Zanim przejdziemy do głosowania, to może panie, przewodniczący, powinniśmy wysłuchać, jakiego rodzaju są te zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselBronislawGeremek">Panie pośle, - jak to w parlamencie - jest koalicja, jest opozycja - są tu różne tego typu obyczaje i zachowania. Oczywiście moglibyśmy podjąć debatę krytyczną, ale apelowałbym o to, aby jej w tej chwili nie podejmować, a po prostu wyrazić stanowisko w głosowaniu. Czy moja propozycja nie budzi zastrzeżeń i panie i panowie posłowie pozwolą przejść do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselBronislawGeremek">Przechodzimy zatem do głosowania. Zapytuję, kto z posłów głosuje za przyjęciem opinii oceniającej, że minister spraw zagranicznych A. Olechowski zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu rządu? Proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselBronislawGeremek">Kto z posłów występuje przeciwko tej opinii?</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselBronislawGeremek">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PoselBronislawGeremek">Może pan T. Knothe zechce przedstawić wynik głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PracowniksekretariatuKomisjiTomaszKnothe">Za przyjęciem wniosku głosowało 23 posłów, przeciw 3, wstrzymało się od głosu 4 posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselBronislawGeremek">Rozumiem, że Komisja Spraw Zagranicznych odpowiada w głosowaniu na pytanie przedstawione przez Prezydium Sejmu, że uznaje, iż minister spraw zagranicznych A. Olechowski zapewnia wykonanie przedstawionego Sejmowi programu działania rządu. Chciałbym  posłów zawiadomić, że w dniu 16 listopada we wtorek odbędzie się posiedzenie Komisji. Początek posiedzenia o godz. 15.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselBronislawGeremek">W porządku dziennym posiedzenia Komisji jest sprawa sprawozdania z wykonania budżetu państwa w części dotyczącej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przypominam - wtorek 16 listopada o godz. 15 w sali nr 23 w dawnym budynku senackim.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselBronislawGeremek">Dzisiejsze posiedzenie nie obejmuje spraw różnych, ale poseł D. Grabowska prosi o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselDanutaGrabowska">Ja chciałam tylko powiedzieć, że dublują się nam posiedzenia Komisji też dotyczące oceny budżetu. Czy nie dałoby się jeszcze tego skoordynować, panie przewodniczący? W Komisji Edukacji mamy ten sam dzień i tę samą godzinę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselBronislawGeremek">Przyjmuję pani uwagę i postaramy się jeszcze rozważyć tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJanuszMalinowski">Panie przewodniczący, ja chciałem wyrazić swój sprzeciw wobec sposobu prowadzenia obrad przez pana przewodniczącego. Wobec nie udzielenia mi głosu w czasie dyskusji, a następnie nie udzielenia mi głosu w celu wyrażenia idei mojego sprzeciwu wobec nie kandydatury wprawdzie, ale niektórych wypowiedzi pana ministra A. Olechowskiego. Proszę o zaprotokółowanie mojego sprzeciwu wobec sposobu prowadzenia obrad przez pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselBronislawGeremek">Panie pośle, sprzeciw może być sformułowany zgodnie z Regulaminem. Zgodnie z Regulaminem może pan poseł zaskarżyć sposób prowadzenia posiedzenia przeze mnie do Prezydium Sejmu. Jeżeli istotnie naruszyłem Regulamin w tej kwestii, to w pełni przyjmę te uwagi. W tej chwili, panie pośle, nie widzę żadnych podstaw, ażeby uznać, że jest pan tutaj w prawie, tzn. że opiera się pan o Regulamin Sejmu. Obowiązkiem przewodniczącego Komisji jest wykonanie polecenia Prezydium Sejmu. Prezydium Sejmu poleciło, ażeby Komisja Spraw Zagranicznych udzieliła odpowiedzi na zadane pytanie, przy czym termin tego jest też wyznaczony. Jest to godzina 12. Moim obowiązkiem było zatem zapewnienie tego, żeby tak się stało. Jest w tej chwili za 3 minuty godzina 12 i ma pan poseł wobec tego 3 minuty, w których może pan poseł wszystko powiedzieć o przewodniczącym Komisji, co tylko pan sobie życzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJanuszMalinowski">Jeszcze nie ma, panie przewodniczący, w tej chwili godz. 12, jest godz. 11,56.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselBronislawGeremek">Udzielam panu posłowi głosu. Inaczej nie udzieliłbym panu posłowi głosu, ale udzielam panu posłowi głosu w sprawie prowadzenia obrad w Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJanuszMalinowski">Myślę, że pan przewodniczący po prostu niesłusznie nie pozwolił mi zadać pytania panu ministrowi A. Olechowskiemu, ponieważ moje pytanie było krótkie, ale o charakterze zasadniczym. Przykro mi, że to pytanie powtórzę pod nieobecność pana ministra A. Olechowskiego. Chciałbym, żeby mógł on usłyszeć to pytanie osobiście. Moje pytanie brzmiało w ten sposób: pan minister A. Olechowski odpowiadając na moje pytanie w sprawie konkordatu raczył był zauważyć, iż uważa konkordat za charakterystyczny sposób regulacji stosunków między państwem i kościołem w krajach Europy Zachodniej. Moje pytanie brzmiało: czy tak oczywiste mijanie się z prawdą materialną, jak w odpowiedzi pana ministra A. Olechowskiego jest zapowiedzią nowego typu dialogu pomiędzy Komisją sejmową a ministrem, czy jest oczywistym lapsus lingua? Tylko to pytanie chciałem zadać panu ministrowi A. Olechowskiemu. Sądzę, że jest ono krótkie i nie wymaga długiej odpowiedzi oraz sądzę, że zmieściłoby się w przewidzianym przez Prezydium Sejmu czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselBronislawGeremek">Pozwolę sobie nie przyjąć uwagi krytycznej pod moim adresem. Pozwolę sobie także, panie pośle, powiedzieć, że w debacie sejmowej nad ratyfikacją, bo ratyfikacja konkordatu jest całkowicie w rękach Sejmu, będzie pan poseł miał możliwość zaprezentowania swojego poglądu. Jako historyk mogę panu posłowi odpowiedzieć. Sądzę, że nie ma pan poseł racji. Uwagi ministra A. Olechowskiego nie należy rozumieć w ten sposób, iż wszystkie kraje Unii Europejskiej mają konkordaty ze Stolicą Apostolską. Konkordaty wyszły w zasadzie z praktyki Stolicy Apostolskiej. W tej chwili wydaje się, że wraca ta właśnie formuła. Jest problemem suwerennej woli państwa polskiego i suwerennej woli Stolicy Apostolskiej, czy podpisują taką umowę.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselBronislawGeremek">Zatem ratyfikacja będzie w pełni przedmiotem działań i jest to kwestią rządu. Także żałuję, że pana ministra A. Olechowskiego już nie ma, ale myślę, że w tej kwestii będzie posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych, ponieważ praktyka ratyfikacji obejmuje najpierw posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych, która zajmuje się konkordatem jako traktatem międzynarodowym i następnie debatą plenarną w tejże kwestii.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselBronislawGeremek">Pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę pana posła, że otrzymał pan prawo do głosu. Zadał pan pytanie, minister odpowiedział na nie i pan poseł ma inne zdanie niż minister. Trzeba się z tym pogodzić.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselBronislawGeremek">Czy ktoś z posłów ma jeszcze jakąś sprawę? Jeżeli nie, to tym razem już o godz. 12 zamykam  posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>