text_structure.xml 85.9 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Otwieram posiedzenie Komisji. Na dzisiejszym posiedzeniu będziemy kontynuowali rozpatrywanie wniosków obywateli napływających na stronę internetową Komisji. Tym razem będzie to rubryka, którą nazwaliśmy „Najbardziej absurdalny przepis”. Wnioski referować będą jak zawsze przedstawiciele Okręgowej Izby Radców Prawnych, którym po raz kolejny dziękuję za pomoc. Oddaję państwu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Dzisiaj mamy taką sytuację, iż te 20 zagadnień, które będą przedmiotem dyskusji, dotyczy wielu dziedzin prawa. Trudno byłoby zgromadzić tu różnych 20 ekspertów, dlatego – jeśli państwo pozwolicie – ja, jako praktykujący radca prawny i osoba, która od kilkunastu lat praktykuje w zawodzie prawniczym, postaram się jakoś sprostać zadaniu i przedstawić, po wstępnej konsultacji ze swoimi kolegami, pewne absurdy, czy też wykazać, że w niektórych przypadkach tych absurdów nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Zacznę od przypadku pierwszego, czyli „Zniesienie prawa do prawoskrętu na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną”.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">W materiale mamy opis tego przypadku, wynikającego wprost z ustawy o ruchu drogowym. Proszę przy tym zwrócić uwagę, że przepis został wprowadzony na bazie tzw. przepisów unijnych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Prawo unijne wymaga, aby w sygnalizacji świetlnej zlikwidować namalowaną strzałkę zieloną i wprowadzić oświetloną strzałkę zieloną, aby nie było wątpliwości, że tak naprawdę ruch prawoskrętny obowiązuje nieustannie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Sytuacja w ogóle jest dosyć złożona, gdyż niektórych przepisów nie da się wprost ocenić jednoznacznie. I to właśnie jest taki przepis, bowiem każdy z nas, jeżdżąc po Warszawie, widzi, że ta strzałka niejednokrotnie wstrzymuje ruch i przyczynia się do powstawania korków.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">W tym konkretnym przypadku proponuję wystosować zapytanie do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, który koordynuje harmonizację przepisów prawa Unii Europejskiej z przepisami prawa polskiego, czy to, co wówczas, kiedy przepis był wprowadzany, czyli przed 2004 r., nadal obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Problem bowiem polega na tym, że dzisiaj nikt nie jest w stanie odtworzyć uzasadnienia. To znaczy wówczas uzasadnieniem były dyrektywy Unii Europejskiej, które obowiązywały w ruchu drogowym, natomiast dzisiaj tak naprawdę nie ma eksperta, który jednoznacznie by stwierdził czy taki przepis jest w prawie Unii, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Dlatego, jeśli mogę zasugerować, to proponowałbym, aby przed jednoznacznym rozstrzygnięciem: czy przepis jest, czy nie, wystosować dezyderat do właściwego urzędu, który zajmuje się integracją w tymże zakresie – tak, aby w konsultacji z ekspertami z Brukseli stwierdzić czy taki przepis jest, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Z punktu widzenia prawa polskiego ten przepis nie ma żadnego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">Zresztą w dalszej części omawianych przypadków będę starał się wykazać, że w większości są to przypadki, dla których kiedyś, przy wprowadzaniu przepisu, było jakieś uzasadnienie, a dzisiaj już go nie ma. Tu absurd z reguły polega nie na tym, że coś jest nie po polsku napisane, tylko że każdy zapomniał po co zostało to wprowadzone.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WicedziekanOkregowejIzbyRadcowPrawnychwWarszawieMichalStepniewski">W tym przypadku jest właśnie taka sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Komentujemy od razu, na bieżąco, żeby potem nie wracać do sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselWieslawWoda">Byłem i nadal jestem członkiem Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która to komisja miała za zadanie dostosowanie naszych przepisów o ruchu drogowym do wymogów unijnych. Nie ukrywam, iż w całości popieram złożony wniosek, tzn. takie rozwiązanie, które zezwala na skręt w prawo nie tylko wtedy, kiedy zapali się zielona strzałka, ale i wtedy, gdy są namalowane strzałki.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselWieslawWoda">Wówczas było jednoznaczne stanowisko, iż Unia wymaga, by malowane zielone strzałki nie dawały prawa do prawoskrętu, w związku z czym te strzałki zostały zlikwidowane.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, iż w sytuacji, kiedy stan naszych dróg daleko odbiega od stanu dróg europejskich, takie rozwiązanie w znaczącym stopniu ogranicza płynność ruchu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PoselWieslawWoda">Dodam, iż podobnie utrudnia ruch czy ogranicza płynność ruchu zakaz opuszczania skrzyżowania przy czerwonym świetle. Niejednokrotnie jest tak, że sami stoimy na skrzyżowaniu, a skrzyżowania opuścić nie wolno, bo pali się czerwone światło, choć w takiej sytuacji nikomu nie zagrażamy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, iż propozycja przedstawiciela OIRP jest zasadna, bo być może uda się uzyskać odstępstwo od tych wymogów unijnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PoselWieslawWoda">Przy okazji chciałbym od razu przejść do sprawy trzeciej, tzn. przyklejania blachy do przesyłek pocztowych. Nie ukrywam, że tą sprawą bardzo się interesuję i na konferencji prasowej, na której pan przewodniczący zechciał „przycisnąć złe przepisy do ziemi”, ja zaprezentowałem wspomniane blachy. Mało tego, w tym samym dniu otrzymałem list od przedstawiciela zarządu spółki, która przykleja te blachy, w którym żądano przeprosin, zaniechania drążenia tematu itd.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PoselWieslawWoda">Świadomie nie podaję nazwy tej firmy, nie umieram też ze strachu, natomiast jeszcze raz podkreślam, iż głupocie chcę się zdecydowanie przeciwstawić.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, iż musimy znaleźć przepis, który sprawi, że do przesyłek już nie będzie się przyklejało blachy po to tylko, żeby ominąć przepisy ustawy – Prawo pocztowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Trzymajmy się jednak porządku i rozpatrujmy wnioski po kolei. Wracamy do pierwszej sprawy. Myślę, że adresatem naszego pisma powinien być Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Właśnie to sugerowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMarekWikinski">Widziałem w Niemczech, które przecież od wielu lat są państwem członkowskim Unii Europejskiej, zielone strzałki na stałe umocowane na skrzyżowaniach. Uważam, że takie samo prawo obowiązuje wszystkie państwa członkowskie Unii, a więc w tym przypadku i Niemcy i Polskę. Dlatego sugerowałbym, aby bez zbędnej zwłoki, tam gdzie można, montować na stałe strzałki.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselMarekWikinski">Natomiast, jeśli chodzi o drugą kwestię, poruszoną przez posła Wiesława Wodę, dotyczącą opuszczania skrzyżowania na czerwonym świetle, byłbym ostrożniejszy. Jednak to rozwiązanie, które obecnie funkcjonuje w polskim prawie drogowym, wydaje się bezpieczniejsze, bowiem w zdecydowany sposób ograniczyło liczbę kolizji i wypadków na skrzyżowaniach świetlnych. Takie rozwiązanie wymusza pewnego rodzaju reżim, daje gwarancję kierowcy jadącemu przy zielonym świetle, że nikt mu nagle „nie wyskoczy”.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselMarekWikinski">Sam byłem świadkiem kilku wypadów na takich skrzyżowaniach, kiedy kierowca – jeszcze przy starym systemie prawnym – opuszczał skrzyżowanie wierząc, że zdąży przed nadjeżdżającym pojazdem, a nie zdążył. Dlatego uważam, że istniejący przepis należy pozostawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy w tej sprawie ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to rozumiem, iż podejmujemy następującą decyzję: kierujemy pismo do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz do Ministra Infrastruktury. Po otrzymaniu odpowiedzi zdecydujemy ostatecznie o naszym stanowisku, ale nasze intencje idą raczej w tym kierunku, by do tej zmiany doprowadzić i umożliwić skręt w prawo także w oparciu o zieloną strzałkę namalowaną, a nie tylko świetlną.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy pan poseł Wiesław Woda może przygotować takie pisma? Słyszę, że tak. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przechodzimy do kolejnego wniosku, zatytułowanego „Zaświadczenie o nieposiadaniu licencji na usługi transportowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ten absurd potraktowałbym nieco szerzej. Otóż niejednokrotnie już na posiedzeniach Komisji mieliście państwo do czynienia ze stykiem przepisów prawa materialnego, narzucającego pewien obowiązek, z przepisami prawa administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Postępowanie administracyjne, to postępowanie, w którym każdy z nas bardzo często uczestniczy. Z tym postępowaniem wiążą się pewne opłaty. Wielu ludzi często myli to, co de facto stanowi opłatę czy koszt związany z prowadzeniem postępowania administracyjnego z kosztem związanym z wydaniem jakiegoś zaświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W tym przypadku – moim zdaniem – nie do końca można nazwać ten przepis absurdalnym. Absurdem może być, co do zasady, wysokość tej opłaty, natomiast sama opłata, o której pisze wnioskodawca, to opłata pobierana na podstawie art. 40 ustawy o transporcie drogowym. Mówi się tam, że jest to opłata administracyjna.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W ramach postępowania administracyjnego, dotyczącego wszystkich osób zajmujących się transportem, są pobierane opłaty, a więc nie tylko od przedsiębiorcy świadczącego usługi transportowe, ale również tego, który prowadzi przewozy drogowe, jako czynność pomocniczą. Tak więc ta opłata jest pobierana od wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Problem często polega na tym, że urzędnicy pobierając te opłaty czy nakazując dokonanie ich wpłaty, nie nakierunkowują bezpośrednio wnioskodawcy czy osoby, która jest stroną postępowania, na to, jaki charakter ma ta opłata.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Tak więc z opisu tego przepisu rzeczywiście wyglądałoby, że to jest absurd, ale patrząc na systematykę prawną i to, w jaki sposób funkcjonuje prawo administracyjne i urzędy na tym tle, to jednak jest to wszystko spójne.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dlatego, jeżeli w ogóle można byłoby postulować jakiś wniosek, proponowałbym ruch zmierzający do obniżenia tej opłaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Wydaje mi się jednak, że opłata administracyjna za zaświadczenie, iż czegoś nie mam, jest jednak absurdem. Proponowałbym nieco inne rozwiązanie: zamiast uzyskiwania zaświadczenia po prostu złożenie oświadczenia obywatela, bez konieczności uiszczania opłaty administracyjnej. W dodatku, przy okazji, będzie się budować społeczeństwo oparte na zaufaniu. A jeżeli urząd uzna, że został oszukany, to może to sobie sam sprawdzać, w porozumieniu z innym urzędem.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Powtarzam – płacić za zaświadczenie, że nie mam licencji na usługi transportowe, to dla mnie absurd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Zgadzam się. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz. Otóż co do zasady ta regulacja wynika z ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym, natomiast sama opłata jest uregulowana w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 4 grudnia 2007 r., tj. rozporządzenia o nazwie „Wysokości opłat za czynności administracyjne związane z wykonywaniem przewozu drogowego oraz za egzaminowanie i wydawanie certyfikatów kompetencji zawodowych”.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Zwracam uwagę, że opłata administracyjna może również wynosić 0 złotych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jeżeli chodzi o oświadczenie, które się składa, jest ono bardzo istotne i często ma walor dowodowy – szczególnie, jeśli chodzi o osoby wykonujące zawody zaufania publicznego, jak adwokat, radca, bo wtedy to się wiąże bezpośrednio z czymś na kształt odpowiedzialności prawnej. Natomiast z punktu widzenia stricte dowodowego takie oświadczenie nawet jeśli jest nieprawdziwe, nie może pociągnąć osoby zwykłej, cywilnej, do jakiejkolwiek konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dlatego są tu dwie możliwości. Po pierwsze, wystąpić do Ministra Infrastruktury, żeby przejrzał treść tych opłat i w przypadkach, które się wiążą z potwierdzeniem czegoś czego nie ma, była to opłata 0 złotych – co jest możliwe. Po drugie, wystąpić o przygotowanie formularza, który można byłoby ściągnąć z Internetu, na którym składałoby się oświadczenie, gdzie element odpowiedzialności karnej za prawdziwość takiego oświadczenia, wzięłaby na siebie osoba podpisująca.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Chodzi o to, żeby miało to jednolity charakter i żeby tego typu rozwiązanie znalazło się bądź w ustawie, bądź w rozporządzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Podzielam tę opinię. Pójdźmy zatem w dwóch kierunkach. Z jednej strony dezyderat do Ministra Infrastruktury o ustalenie w tym przypadku opłaty zerowej, a z drugiej strony pójdźmy w kierunku zmiany prawa administracyjnego i wprowadzenia regulacji, iż w takim przypadku nie jest potrzebne zaświadczenie tylko oświadczenie obywatela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselSlawomirNitras">Jeżeli zastanawiamy się nad dezyderatem, to powinien to być dezyderat dalej idący, bowiem i samochód, który świadczy usługi transportowe na zewnątrz, i samochód, który świadczy usługi tylko w obrębie firmy, musi spełniać te same warunki techniczne czy prawne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselSlawomirNitras">W związku z tym zachodzi pytanie: po co w ogóle zezwolenie na prowadzenie usług transportowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselMarekWikinski">Mam pytanie do przedstawiciela OIRP. Czy czasami nie jest tak, że samochód ciężarowy, przeznaczony na potrzeby własne prowadzonej działalności gospodarczej, przy wydaniu zaświadczenia o nieposiadaniu licencji, jest zwolniony z posiadania tzw. tachografu?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselMarekWikinski">Wiadomo, że wszystkie samochody, które służą do zarobkowego przewożenia towarów, są wyposażone w tachograf.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Tak rzeczywiście jest, jeśli chodzi o zaopatrzenie techniczne, bo jest to konieczne do badania czasu pracy itd. Natomiast według mnie – problem jest bardziej złożony.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ta sprawa, która została opisane we wniosku, co do zasady ma – jak powiedział pan przewodniczący – elementy absurdu. Napisanie dezyderatu w tej sprawie na pewno przyniesie lepsze rozwiązanie, a jeżeli byłby on na tyle szeroki – i tu wykraczam poza swoje kompetencje – żeby Minister Infrastruktury w rozporządzeniu zapisał, że takowych zaświadczeń nie trzeba wydawać tylko wystarczy oświadczenie, to niewątpliwie zmniejszy to biurokrację.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Takie oświadczenie powinno się wydrukować, podpisać, wysłać pocztą do urzędu. A więc nie idzie się do urzędu, nie stoi w kolejce, nie wnosi opłaty – czyli szereg czynności eliminuje się. Jeżeli mamy coś usprawniać, to właśnie takie rozwiązanie bym sugerował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">Nie mam przed sobą tych przepisów, ale powołując się na własną pamięć, chcę zwrócić uwagę, że zgłoszone zastrzeżenie dotyczy samochodu ciężarowego. W związku z tym proszę nie mieszać do tego sprawy tachografów, które przede wszystkim służą do kontroli czasu pracy kierowcy – ze względu na bezpieczeństwo przewożonych osób.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">Proszę też nie mylić sprawy wykonywania usług transportowych – nawet, jeśli chodzi o samochody ciężarowe – wykonywanych okazjonalnie na zlecenie innych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">Wyraźnie rozgraniczmy te kwestie od wykonywania transportu – w tym przypadku towaru – na własne potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">W związku z tym, że wykonywanie transportu usługowego jest obarczone obowiązkiem posiadania licencji, trzeba jasno powiedzieć, że uzyskiwanie zaświadczenia, iż nie ma się przyzwolenia na wykonywanie określonej kategorii usług, jest ewidentnie zbiurokratyzowaniem, jest ewidentnie bublem.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">A jeżeli tak, to prosiłbym byśmy wycofali się z propozycji, aby jednak to zaświadczenie wydawać i by kosztowało ono 0 złotych. Bo w takim przypadku znieślibyśmy opłatę, ale absurd by pozostał.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#GlownyspecjalistawNarodowymBankuPolskimJanuszPaczocha">Reasumując – jeśli nie mam licencji i nie mogę wykonywać usługowo transportu towarów i mam samochody ciężarowe na potrzeby własne, to mogę to oświadczyć każdemu, w zalecanej formie, z odpowiedzialnością karną, ale bez przesady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselMarekWikinski">Wrócę jeszcze do tachografów. Mamy dwa zakłady stolarskie w Zakopanem. Jeden ma ciężarówkę na własny użytek, a drugi wynajmuje firmę transportową. Oba zakłady stolarskie rano ładują meble na ciężarówki: jeden na własną, drugi na wynajętą, z towarem do Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselMarekWikinski">Kierowca samochodu wynajętego po 4 godzinach jazdy musi zatrzymać się, wypocząć, bo jest objęty reżimem wynikającym z zainstalowanego tachografu. Natomiast kierowca, który jedzie samochodem użytkowanym do celów okazjonalnych może jechać non stop, czym stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i wszystkich użytkowników dróg.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselMarekWikinski">Dlatego uważam, iż absurdem jest, że w dwóch takich samych samochodach nie ma zainstalowanych takich samych urządzeń dbających o bezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy przedstawiciel OIRP chce jeszcze coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Moją rzeczą było określenie skąd się ta opłata bierze i ja mówię: opłata ma charakter administracyjny, nie ma charakteru licencyjnego czy związanego z zezwoleniem.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jeśli Ministerstwo Infrastruktury w ogóle upiera się przy składaniu takiego oświadczenia czy informacji, to – moim zdaniem – opłata powinna być zerowa.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Natomiast co do tego czy w ogóle powinien być zniesiony ten obowiązek, to uważam, iż powinno to wynikać z odpowiedzi na dezyderat skierowany do Ministra Infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Proponuję następujące rozwiązanie. Idziemy jednocześnie w dwóch kierunkach. Pana dziekana prosiłbym o przygotowanie zmiany ustawowej, w sensie zastąpienia zaświadczenia oświadczeniem w określonym trybie. Natomiast posła Sławomira Nitrasa proszę o przygotowanie projektu dezyderatu do Ministra Infrastruktury w sprawie zniesienia opłaty i zniesienia zezwolenia. W zależności od odpowiedzi wrócimy do sprawy głębiej, lub nie wrócimy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy ktoś ma inne propozycje w tej sprawie? Nie słyszę. Zatem rozumiem, że zakończyliśmy ten temat. Przechodzimy do tematu następnego, o którym już mówił poseł Wiesław Woda, czyli „Waga przesyłek pocztowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W ustawie z dnia 12 czerwca 2003 r. – Prawo pocztowe wiele przepisów było zmienianych, z uwagi na dostosowanie do prawa unijnego.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Pracując w urzędach administracji państwowej, zwróciłem uwagę, że wiele ze spółek Skarbu Państwa czy instytucji o charakterze publicznym zabiegało i do dzisiaj zabiega o to, by w jak najdłuższym okresie utrzymać pozycję monopolistyczną.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W 2003 r. wydawało się, że tę pozycję monopolistyczną Poczty Polskiej można utrzymać poprzez określenie dopuszczalnej wagi, czyli że przesyłki powyżej tej wagi będą mogły być przesyłane przez inne podmioty niż Przedsiębiorstwo Państwowe Poczta Polska – bo do dzisiaj jest to przedsiębiorstwo państwowe.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">I tu, w myśl zasady: „Polak potrafi” zaczęto zwiększać wagę przesyłek i mamy taką sytuację, jak w omawianym temacie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Sięgnę do historii, jak to się zaczęło. Otóż wówczas na jedno z posiedzeń komisji sejmowej, która zajmowała się ta sprawą, przyniesiono zestawienie ile jest listów o określonej wadze. W efekcie stwierdzono, że jeżeli się określi wagę przesyłki do „poniżej 50 g”, to monopol będzie miała Poczta Polska. Zakładano bowiem, że 90 % tego, co się wysyła, nadal będzie wysyłane za pośrednictwem Poczty Polskiej. Dzisiaj okazało się, że tak już nie jest.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Trudno mi się ustosunkować do tego pod kątem prawnym, ale wydaje mi się, że absurd, co do zasady, tu jest. Teraz mamy taką sytuację, że jest przepis, który co do zasady jest martwy – bo ten przepis w ustawie nie dlatego był wprowadzony, że Poczta robi to najlepiej, ale po to, żeby zapewnić Poczcie pozycję monopolisty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselWieslawWoda">Wczoraj w Sejmie trwała debata na temat ustawy, która spowodowała, że Poczta Polska będzie objęta prawem upadłościowym – czyli, jak gdyby, kończy się ochrona prawna monopolisty, jakim jest to przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselWieslawWoda">Prawda jest taka, że Poczta Polska z każdym dniem działa gorzej. Przesyłki zwykłe doręczane są po dwóch, a czasami nawet po czterech tygodniach, przesyłki priorytetowe po kilku czy kilkunastu dniach, okienka są zamknięte itd.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, iż utrzymywanie zapisu, iż monopolista, czyli Poczta Polska, ma zastrzeżoną wyłączność doręczania przesyłek do 50 g po prostu nie wytrzymuje próby czasu i jeśli wystąpimy z inicjatywą wykreślenia tego przepisu w ustawie – Prawo pocztowe, to problem zniknie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselWieslawWoda">Dodam, że szereg samorządów organizuje własny system doręczeń przesyłek, uznając, iż Poczta nie gwarantuje terminowego ich doręczania.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselWieslawWoda">Stąd też uważam, że nasze działania powinny pójść w kierunku zmiany ustawy – Prawo pocztowe, polegającej na skreśleniu przepisu dającego Poczcie Polskiej monopol na doręczanie przesyłek o wadze do 50 g.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMiroslawSekula">Czy panowie są w stanie przypomnieć, do kiedy ten przepis o monopolu obowiązuje? Bo pamiętam, że był to czasowy przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Do 2012 r., czyli 8 lat od momentu wejścia do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselMarekWikinski">Wydaje się, że nie po to polski rząd – abstrahując jakiej był proweniencji – negocjował z Komisją Europejską specjalne traktowanie dla polskiego narodowego operatora, żeby teraz się z tego wycofywać.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselMarekWikinski">Wręcz przeciwnie – postulowałbym, abyśmy poszli w drugim kierunku. Skoro do tych absurdów dochodzi, bo 50 g jest wagą zbyt małą, to podnieśmy ten limit do 1 kg, aby ten narodowy operator miał sytuację bardziej komfortową, bo za chwilę będziemy mieli Deutsche Post na polskim rynku.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselMarekWikinski">Jest pytanie – czy chcemy doprowadzić do zwolnienia 100.000 pracowników Poczty Polskiej? Oczywiście jest to pytanie innej natury.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselMarekWikinski">Proponowałbym – w związku z informacjami medialnymi, że rząd pracuje nad projektem ustawy dotyczącej Przedsiębiorstwa Państwowego Poczta Polska – abyśmy tym tematem się nie zajmowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Mam odmienne zdanie. Utrzymanie tego stanu rzeczy, jaki jest, i tak nie uratuje tych ludzi, ponieważ Poczta Polska jest na najlepszej drodze, żeby się sama „wykończyć”. Utrzymywanie takich pozornych przywilejów, które tylko zmniejszają wolę przeprowadzenia faktycznej zmiany w tej instytucji, jest błędem.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Dodam, że już trzeci tydzień czekam na ważną przesyłkę, dotyczącą zresztą pracy naszej Komisji. Uparłem się, że nie będę w inny sposób ściągał tego materiału, żeby mieć dowód w jaki sposób działa Poczta Polska.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Powtarzam: pewien profesor w Wrocławia wysłał to opracowanie 3 tygodnie temu – mam dowód nadania przesłany faxem – i do dzisiaj przesyłka do mnie nie dotarła. To właśnie pokazuje do czego prowadzi nadmierne chronienie usług monopolisty, który zamiast traktować to jako szansę do modernizacji, uznaje, że to jest nigdy nie kończąca się pomoc państwa, na którą my wszyscy płacimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselMarekWikinski">Nie wiem, czy pan profesor z Wrocławia nadawał tę przesyłkę z Wrocławia czy np. z St. Moritz. Ja przedwczoraj otrzymałem przesyłkę zwykłą listową, nadaną w urzędzie pocztowym w Szczecinie i otrzymałem ją po dwóch dobach od momentu nadania. Tak więc widać, że są różne przypadki: i lepsze, i złe. Dlatego nie generalizowałbym sprawy i nie obrażał ludzi, którzy uczciwie tam pracują codziennie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Mamy zatem odmienne poglądy. Ja skłaniałbym się do stanowiska posła Wiesława Wody, by znieść ten zapis.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Na razie proponuję, byśmy przegotowali rozwiązanie legislacyjne, a kiedy będzie ono gotowe wówczas poddamy go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Tu, w tym przypadku upieram się, że utrzymywanie aktualnego zapisu ustawowego działa na szkodę Poczty Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselHannaZdanowska">Może jednak najpierw wystosowalibyśmy dezyderat do Ministra Infrastruktury – co on zamierza w tej sprawie, bo być może są już podjęte jakieś działania. Jeśli otrzymamy odpowiedź niesatysfakcjonującą, wówczas przystąpimy do przygotowania propozycji legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselSlawomirNitras">Zwracam uwagę, że przy dyskusji na temat monopolu Poczty już zdecydowaliśmy, iż taki dezyderat kierujemy do rządu z pytaniem – czy rząd widzi możliwość skrócenia okresu ochronnego. Tu przypomnę, że przedłużenie tego okresu było negocjowane między Rządem Polski a Komisją Europejską.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselSlawomirNitras">Wspominam o tym dlatego, byśmy nie kierowali dwóch dezyderatów, które mogą świadczyć o jakimś chaosie panującym w Komisji.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselSlawomirNitras">Dezyderat, o którym dzisiaj mówimy, jest dezyderatem dalej idącym, który w pewnym sensie „konsumuje” tamten. Jednak musimy te dwie sprawy jakoś skorelować, żeby nie poszły dwa dezyderaty o podobnej treści, choć nieco różniące się od siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Dlatego ja nie proponowałem dezyderatu, tylko przygotowanie zmiany ustawowej w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselWieslawWoda">Podczas wczorajszej debaty zapytałem, czy Poczta Polska ma jakiś program naprawczy, skoro jest chroniona a ma ją objąć prawo upadłościowe. Usłyszałem, że podobno trwają prace, ale zatwierdzonego programu jeszcze nie ma. Dlatego uważam, iż propozycja poseł Hanny Zdanowskiej jest trafna, abyśmy wystąpili z dezyderatem do Ministra Infrastruktury wyrażającym głębokie zaniepokojenie istniejącym stanem rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Zatem proponuję rozwiązanie kompromisowe. Wystosujemy dezyderat do Ministra Infrastruktury z pytaniem – czy w ministerstwie planuje się wyegzekwowanie od Poczty Polskiej zmian i realizacji planu naprawczego tej instytucji, aby podnieść jej konkurencyjność i sprawność działania.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Po uzyskanej odpowiedzi wrócimy do sprawy – przy czym wydaje się, iż większość członków Komisji jest zdania, że najlepszym rozwiązaniem będzie zmiana ustawowa.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Bardzo proszę panią poseł Hannę Zdanowską o przygotowanie wspomnianego dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przechodzimy do kolejnego tematu: „Waloryzacja opłaty adiacenckiej oraz wyliczonego odszkodowania za mienie zaburzańskie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dwa lata temu udało się uchwalić ustawę o reprywatyzacji, w zakresie Zaburzan. Miałem przyjemność pisać tę ustawę – byłem jednym z jej autorów.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Nasza intencja – ustawa powstała z inicjatywy Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Skarbu – była taka, by te osoby w sposób godny otrzymały zwrot, który da się określić, z tytułu mienia utraconego 60 lat temu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Wpisaliśmy wówczas ten współczynnik, wynikający z danych podawanych przez GUS i publikowanych w Monitorze Polskim, jako ten, który miał w pewien sposób urealnić tę wartość – mając na uwadze, że ten wzrost wartości nieruchomości może następować.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dzisiaj jest faktem to, co zostało w tym wniosku napisane. Rzeczywiście, na podstawie ustawy z 21 sierpnia 1997 r. w art. 5 jest powiedziane, że „Waloryzacji kwot należnych z tytułu określonych w ustawie dokonuje się przy zastosowaniu wskaźników zmian cen nieruchomości ogłaszanych przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w drodze obwieszczeń w dzienniku urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej – Monitor Polski.”.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dla mnie sytuacja jest o tyle klarowna, że nawet nie do końca – moim zdaniem – wymaga dyskusji, ponieważ te dane muszą być publikowane.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dzisiaj tymi sprawami zajmuje się Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Administracji i Spraw Wewnętrznych, które ma nadzór nad wojewodami, którzy de facto zbierają te wnioski i w pewien sposób je weryfikują.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Wydaje się, iż w tym zakresie należałoby wystosować dezyderat z zapytaniem – na ile ta sytuacja, wynikająca z tzw. braku działania po stronie prezesa GUS ma przełożenie na tęsprawę i w jaki sposób dzisiaj dokonuje się tej waloryzacji?</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Bo waloryzacja dzisiaj ma wskaźnik inflacyjny, o którym czytamy we wniosku. A przecież inflacja w ostatnich latach była niska, w stosunku do wzrostu wartości nieruchomości. W związku z tym może dojść do takiej sytuacji, że w pewnym momencie ta bezczynność prezesa GUS może się skończyć jakimś wnioskiem obywatelskim w Trybunale Konstytucyjnym. Dodajmy – słusznym, mając na uwadze, że ten przepis i ta ustawa o reprywatyzacji Zaburzan miała na celu zadośćuczynienie temu, co zostało uczynione w sposób nie do końca zgodny z prawem.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Powtarzam – faktem jest, że taka wielkość nie jest podawana oraz to, że do takiej dysproporcji dochodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Muszę powiedzieć, że jestem oburzony takim stanem rzeczy, iż przez 10 lat prezes GUS nie ogłasza tego wskaźnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">To dotyczy ostatnich 3 lat, bo tyle ta ustawa obowiązuje. Natomiast przez 10 lat ten obowiązek spoczywał na prezesie GUS. Tu, w tym przypadku, wpleciony jest wątek zaburzański jako przykład, jakie konsekwencje ma niepublikowanie tego wskaźnika. Myślę jednak, że na pewno ma też konsekwencje w innych przypadkach wywłaszczeniowych, gdzie też ten wskaźnik się stosuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Zaproponowane przez pana rozwiązanie mnie nie satysfakcjonuje. Ono jest zbyt płytkie, za mało daleko idące. Jednak jest to sprawa w najwyższym stopniu bulwersująca, że nie są wykonywane tego typu obowiązki, w stosunku do setek tysięcy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">To jest właśnie to, o czym wielokrotnie mówi poseł Marek Wikiński: żebyśmy zajmowali się sprawami zwykłych obywateli, a nie przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Dlatego oczekiwałbym bardziej radykalnych propozycji. My musimy przyjąć jakieś rozwiązanie, które wreszcie przywoła odpowiedzialnych za ten stan rzeczy ludzi do porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Myślę, że państwo, jako Komisja Nadzwyczajna, macie uprawnienia do tego, by zaprosić prezesa GUS na posiedzenie, aby mógł złożyć oświadczenie z czego to wynika. To jest najszybsze działanie. Wysyłanie dezyderatu, to uruchamianie ścieżki administracyjnej, która jakiś czas trwa.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Warto też zaprosić kogoś, kto jest odpowiedzialny w tym zakresie, z poziomu rządowego – mam tu na myśli przedstawiciela właściwego ministerstwa: pierwotnie było to Ministerstwo Infrastruktury teraz chyba Ministerstwo Administracji i Spraw Wewnętrznych. Chodzi o konsekwencje wynikające z braku ogłoszenia wskaźnika.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ta sprawa najczęściej dotyczy Zaburzan, ponieważ jest to związane z tym, że była zrobiona jakaś wycena i wniosek o odszkodowanie został złożony podług jakiejś wartości. Z uwagi na to, że trwa postępowanie administracyjne, mówimy o pewnym wskaźniku waloryzacji, czyli jest tu odesłanie do tych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W tych przypadkach postępowanie administracyjne jest najdłuższe, ze względu na ścieżkę odwoławczą, ze względu na określone środki finansowe, jakimi dysponuje Ministerstwo Finansów, jeśli chodzi o zaspakajanie roszczeń. I to właśnie w tych sprawach jest to najbardziej dotkliwe, bowiem to postępowanie od momentu wyceny do momentu zwrotu trwa najdłużej.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W innych przypadkach wywłaszczeniowych zwykle trwa to krócej, bo jest rzeczoznawca, który stwierdza, jest postępowanie i w ciągu kilku miesięcy jest to zaspakajane.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W przypadku Zaburzan trwa to latami i dlatego proponuję, by zwołać takie posiedzenie Komisji, na którym można byłoby wysłuchać z czego to wszystko wynika, aby można było to zaprotokołować i podjąć dalsze działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselHannaZdanowska">Przychylam się do tej propozycji. Sama jestem zainteresowana tą sprawą i wiem, że w tej chwili urzędy wojewódzkie rozsyłają pismo z propozycją, że jeżeli ktoś jest zainteresowany, to musi zrobić kolejną wycenę. Dla osób starszych są to horrendalne koszty, bo taka wycena jest rzędu kilku tysięcy złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselSlawomirNitras">Zwracam uwagę, że to działa również w drugą stronę i niejednokrotnie jest powodem uaktualniania wycen opłat adiacenckich w gminach. Często te opłaty są na poziomie śmiesznie niskim, a gminy nie mają pieniędzy na inwestycje. Oczywiście gminy mają prawo podwyższać opłaty bez wskaźnika, ale brak tego wskaźnika powoduje, że każdy samorządowiec, który próbuje je podnieść, naraża się na zarzut: po co to robić skoro nie ma takiego obowiązku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#GlownyspecjalistawNBPJanuszPaczocha">Prezes Głównego Urzędu Statystycznego podlega bezpośrednio Prezesowi Rady Ministrów. Ponieważ mamy tu do czynienia z niewykonywaniem obowiązku ustawowego, to ujawnienie tego na forum Komisji powinno mieć też taki efekt, iż będzie powiadomiony organ nadzoru w celu podjęcia działań służbowych, dyscyplinarnych itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przychylam się do propozycji zwołania posiedzenia Komisji poświęconego tej kwestii, z udziałem prezesa Głównego Urzędu Statystycznego oraz poinformowania Prezesa Rady Ministrów o tej sprawie. Sekretariat Komisji proszę o przygotowanie takiego pisma.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przechodzimy do następnego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Następny temat to „Wydzielenie sklepów z artykułami monopolowymi”. Ta sprawa wynika z ustawy z dnia 26 października 1982 r., natomiast sam przepis został prowadzony w ramach nowelizacji późniejszej poprzez art. 9 ze znaczkiem 6 „Sprzedaż napojów alkoholowych zawierających powyżej 4,5 % alkoholu, z wyjątkiem piwa, przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, prowadzi się w punktach sprzedaży, którymi są: sklepy branżowe ze sprzedażą napojów alkoholowych, wydzielone stoiska w samoobsługowych placówkach handlowych o powierzchni sprzedażowej powyżej 200 m2, pozostałe placówki samoobsługowe oraz inne placówki handlowe, w których sprzedawca prowadzi bezpośrednio sprzedaż napojów alkoholowych.”.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jeśli mam to ocenić: czy jest to absurd, czy nie, sytuacja jest dosyć złożona. W pewnym sensie ten zapis zawiera element polityczny. Został on wprowadzony na początku lat dwutysięcznych, w momencie, kiedy była głęboka dyskusja na temat sklepów wielkopowierzchniowych. Ten zapis miał niejako doprowadzić do sytuacji, żeby ta sprzedaż była wydzielona, żeby była odrębnie regulowana itd. – jednym słowem, żeby to, co się sprzedaje było pod ścisłą kontrolą w ramach odrębnych kas, żeby nie każdy mógł to sprzedawać.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dzisiaj mamy taką sytuację, że tak naprawdę, to dotyka tych, którzy mają sklepy powyżej 200 m2 powierzchni. W zasadzie trudno ustosunkowywać się do tej kwestii. Wiadomo, że dla osób, które są użytkownikami tych sklepów, stanie w kolejce do dwóch kas jest swego rodzaju niedogodnością. Natomiast ja mogę sobie wyobrazić sytuację, że w ramach tych sklepów tego typu punkty sprzedaży alkoholi nie byłyby wydzielone pomiędzy innymi stoiskami – bo wtedy rzeczywiście trzeba przejść przez dwie kasy – tylko gdzieś z boku, gdzie byłoby odrębne wejście i wyjście. To są jednak kwestie logistyczne, a nie prawne.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W związku z tym w tym przypadku trudno mieć jakiekolwiek postulaty czy jednoznaczną rekomendację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselWieslawWoda">Niestety, przy sprzedaży alkoholi jest wiele takich nienormalnych sytuacji. Teraz mówimy o sklepach wielkopowierzchniowych, powyżej 200 m2 powierzchni, w których są wydzielone stoiska do sprzedaży alkoholi. Zwracam jednak uwagę, że niemal na każdej stacji benzynowej można kupić alkohole ze wszystkich krajów świata, a absurd polega na tym, że najczęściej nie można tam kupić podstawowych, elementarnych akcesoriów samochodowych.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#PoselWieslawWoda">To też jest jakiś paradoks. Z jednej strony jest próba ograniczenia w ogóle sprzedaży alkoholu, a z drugiej strony alkohol jest dostępny dla każdego kierowcy, niemal na każdej stacji benzynowej.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, panie przewodniczący – bo to już nie jedna zgłoszona sprawa związana z handlem alkoholem – że powinno się poświęcić tym sprawom jedno posiedzenie Komisji, z udziałem osób odpowiedzialnych za istniejący stan rzeczy i do tego czasu odłóżmy ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselSlawomirNitras">Są państwa, które prowadzą liberalną politykę w sprawie sprzedaży alkoholu i takie, które prowadzą politykę bardziej restrykcyjną. Polskie prawo, moim zdaniem, jest w tym zakresie bardziej liberalne niż restrykcyjne, w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Nie ma u nas przykładów ograniczenia możliwości sprzedaży alkoholu na wspomnianych stacjach benzynowych w weekend czy po jakiejś określonej godzinie – a tak jest w wielu krajach europejskich.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PoselSlawomirNitras">Nie ma też obowiązku przechodzenia klientów przez dwie kasy. Wynika to tylko z tego, że placówki handlowe wiedzą, iż obroty na stoiskach z alkoholem wzrastają, kiedy klienci przechodzą między innymi stoiskami, a są mniejsze, kiedy taki punkt sprzedaży alkoholu jest gdzieś z boku.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PoselSlawomirNitras">Jestem zdania, że to wszystko jest kwestią polityki państwa wobec sprzedaży alkoholu, a nie kwestią absurdu. Dlatego tą sprawą nie powinniśmy się zajmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselAdamAbramowicz">Chcę zwrócić uwagę, że motywacja wprowadzenia tego przepisu była inna niż przedstawił pan dziekan. Tu nie chodziło o walkę z wielkopowierzchniowymi obiektami handlowymi. Motywacją było to, by ograniczyć wpływ widoku półki z alkoholem na osoby nieletnie i w ogóle nie wzbudzać tym widokiem chęci zakupu alkoholu. Jeżeli już ktoś chce kupić alkohol, to udaje się do oddzielnego stoiska.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselAdamAbramowicz">A skąd się wzięło te 200 m2 powierzchni? Stąd, że sklepy poniżej tej wielkości powierzchni nie byłyby w stanie wyodrębnić takiego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselAdamAbramowicz">W tym przypadku przychylałbym się do propozycji posła Sławomira Nitrasa – nie wzbudzajmy w tej sprawie niepotrzebnego fermentu. To nie jest uciążliwa sprawa. Sklepy dają sobie z tym radę i jakoś to wszystko działa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrezeszarzaduNaczelnejRadyZrzeszenHandluiUslugRomanDera">Chciałbym dodać, iż istota wprowadzenia tego przepisu związana była ze sprzedażą detaliczną alkoholu przez sklepy typu makro cash&amp;carry, czyli działające w systemie dyskontowym.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PrezeszarzaduNaczelnejRadyZrzeszenHandluiUslugRomanDera">Konieczność rozdzielenia sprzedaży detalicznej od sprzedaży hurtowej spowodowała wprowadzenie odrębnych stoisk.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PrezeszarzaduNaczelnejRadyZrzeszenHandluiUslugRomanDera">Oczywistym absurdem jest ograniczenie metrażu powierzchni, natomiast nie można wymagać od kasjerki przedstawienia koncesji na sprzedaż hurtową, co spowodowało konieczność oddzielenia sprzedaży hurtowej od detalicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Proponuję przyjąć propozycję posła Sławomira Pietrasa. Nie słyszę sprzeciwu. Zatem skreślamy ten punkt z naszej listy.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przechodzimy do kolejnego tematu: „Obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Sprawa jest bardzo złożona. Starałem się przeanalizować ten przepis pod kątem statystyki, która w tym wniosku została zasygnalizowana – bo ona rzeczywiście mogłaby wskazywać na to, że jest to pewien absurd, który jednocześnie ma bardzo negatywne przełożenie na obywateli.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Otóż jeśli chodzi o zwiększanie się liczby wypadków, to nie ma takich statystyk, które by to potwierdzały. Moje obserwacje praktyczne są nieco inne. Ja dość regularnie słucham „radia kierowców”, gdzie tego typu informacje są podawane i odnoszę wrażenie, że często zdarza się wręcz odwrotnie: do wypadku dochodzi dlatego, że ktoś nie miał włączonych świateł mijania.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Z punktu widzenia prawnego nie widzę żadnej argumentacji do tego, żeby ten przepis znieść. Jedyna argumentacja, jaka mogła by za tym przemawiać, to względy ekologiczne, ale nie ma tu elementu stricte prawnego.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jeszcze raz powtarzam, jako prawnik nie traktowałbym tego przepisu jako absurdu – do momentu, kiedy nie będą rzetelne informacje, iż ten przepis jest szkodliwy, z punktu widzenia bezpieczeństwa kierowców.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jeśli chodzi o przykład Austrii, to Austria jest jednym z najbardziej restrykcyjnych krajów, jeżeli chodzi o prawo o ruchu drogowym i nie znalazłem potwierdzenia, że został tam taki obowiązek zniesiony całorocznie.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W okresach letnich faktycznie w większości krajów nie ma obowiązku używania w dzień świateł mijania. My, jako kraj, staliśmy się bardziej restrykcyjni pod tym względem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselMiroslawSekula">Nie zgadzam się z argumentacją zawartą we wniosku. Uważam, że używanie świateł mijania przez cały rok sprzyja bezpieczeństwu ruchu drogowego. W związku z tym proponuję, byśmy nie zajmowali się tym wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselWieslawWoda">Doskonale pamiętam prace w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych nad tym przepisem i w pełni popieram opinie eksperta oraz posła Mirosława Sekuły.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselWieslawWoda">Dodam, że współczesny samochód najczęściej jest wyposażony w alternator, który wytwarza prąd niezależnie od tego z jaką prędkością jedziemy, więc nie ma żadnego „uszczerbku” dla pojazdu – może się tylko żarówka wcześniej przepalić. Natomiast nie ma żadnej wątpliwości, że ze względu na stan dróg wiele pojazdów jest tak brudnych, że jedynie zapalone światła mijania sprawiają, iż są one widoczne na drodze.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselWieslawWoda">Uważam, że ten przepis jest potrzebny i powinniśmy skreślić tę propozycje z wykazu absurdalnych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Przychylam się do tych wniosków. Skreślamy ten punkt. Przechodzimy do następnej zgłoszonej sprawy: „Egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W moim rankingu ten przepis rzeczywiście jest najbardziej absurdalny.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 sierpnia 2004 r. w sprawie szkolenia i egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do wykonywania prac podwodnych w § 11 brzmi: „1. Egzamin składa się z części praktycznej i części teoretycznej. Część teoretyczna egzaminu obejmuje etap pisemny i etap ustny. 2. Warunkiem dopuszczenia do części teoretycznej egzaminu jest uzyskanie pozytywnej oceny z części praktycznej egzaminu.”.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Sytuacja jest o tyle ciekawa, że faktycznie egzamin odbywa się pod nadzorem, ale żeby móc zejść pod wodę trzeba jednak jakąś teorię znać. Ta teoria, w myśl rozporządzenia, jest sprawdzana po zaliczeniu części praktycznej, czyli już po zejściu pod wodę.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Powtarzam, moim zdaniem ten przepis jest najbardziej absurdalnym przepisem.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Zmiana tego stanu rzeczy jest stosunkowo prosta – należałoby wystosować dezyderat do Ministra Infrastruktury, który powinien w sposób szybki zmienić kolejność tych egzaminów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Tu sprawa jest oczywista. Nikt nie ma wątpliwości. Wystosujemy dezyderat do Ministra Infrastruktury. Czy pan poseł Adam Abramowicz może przygotować projekt dezyderatu? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PrzewodniczacyposelJanuszPalikot">Oddaję przewodnictwo obrad posłowi Mirosławowi Sekule, ponieważ muszę udać się do Biura Analiz Sejmowych w sprawie ustalenia kwestii związanych ze stałą współpracą z naszą Komisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do następnego tematu: „Szkoły dla dzieci – szkoły dla dorosłych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ta sprawa również jest regulowana w ramach rozporządzenia. Wymogi, obostrzenia, sposób nadzoru i dozoru nad tymi placówkami reguluje rozporządzenie z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie BHP w szkołach i placówkach.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">To rozporządzenie narzuca jednolity model zarówno dla szkół dla dzieci i młodzieży, jak i dla szkół, do których uczęszczają dorośli. Uzasadniano to tym, że w wielu placówkach dorośli uczestniczą tylko w zajęciach popołudniowych, natomiast wcześniej uczą się tam dzieci i młodzież oraz tym, że bardzo mało jest palcówek przeznaczonych tylko dla dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Mój postulat jest taki, by wystąpić z dezyderatem do MEN z prośbą o to, żeby wskazano ile tak naprawdę jest placówek dla dorosłych, które są obłożone wymogiem, o którym mowa w rozporządzeniu, a który faktycznie jest dość kosztowny, z punktu widzenia placówki szkolnej dla osób dorosłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że Minister Edukacji zezwolił na uczęszczanie do szkół dla dorosłych osobom niedorosłym, czyli młodzieży. W związku z tym, gdybyśmy poszli w tym kierunku, to trzeba byłoby cofnąć tamte zezwolenia i z powrotem bardzo ostro rozgraniczyć szkoły dla dorosłych od szkół dla dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Myślę, że byłoby to cofnięcie się w rozwoju edukacji, a nie postęp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#GlownyspecjalistawNBPJanuszPaczocha">Prawdopodobnie jedynym wyjściem będzie wystosowanie dezyderatu, choć wydaje się, że sprawa nie jest aż tak skomplikowana, jak wynika z dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#GlownyspecjalistawNBPJanuszPaczocha">Nie widzę potrzeby rozgraniczania, które szkoły są wyłącznie dla dzieci, a które są wyłącznie dla dorosłych, czy też wprowadzania przepisów pośrednich w sytuacjach mieszanych. Wydaje się, iż najprostszą drogą byłoby zasugerowanie ministrowi, żeby w tym rozporządzeniu, które dotyczy i szkół dla dzieci i szkół dla dorosłych, zrobić bardzo proste – z prawnego punktu widzenia – wyłączenie obowiązywania niektórych wymogów dla tych obiektów, w których odbywa się edukacja wyłącznie dla dorosłych. Bo przecież tam, gdzie uczą się i dorośli i dzieci, z oczywistych względów te wymagania muszą być utrzymane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Myślę, że wystarczające będzie przesłanie Ministrowi Edukacji całej sprawy z prośbą o zajęcie stanowiska. Czy ktoś z członków Komisji jest innego zdania? Nie słyszę. Zatem tak to zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do kolejnego tematu: „Prawo jazdy kategorii D”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Tu wchodzi w grę ustawa – Prawo o ruchu drogowym. Rzeczywiście opisana sytuacja ma miejsce, jednak trudno mi, jako prawnikowi nie będącemu ekspertem w dziedzinie ruchu drogowego, powiedzieć wprost, że osoba, która prowadzi autobus z pasażerami ma jednocześnie wystarczające uprawnienia do tego, by prowadzić samochód osobowy. Mnie tylko wydaje się to logiczne i jako takie mogę uznać, iż ten wniosek należałoby poprzeć.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jednym słowem należałoby doprowadzić do tego, że posiadanie prawa jazdy kat. D jednocześnie uprawnia do tego, by mieć prawo jazdy kat. B.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Natomiast z punktu widzenia prawa ustawiłbym w taki sposób ścieżkę dochodzenia do prawa jazdy kat. D, aby jednocześnie uwzględnić te elementy części teoretycznej, które są specyficzne z punktu widzenia samochodu osobowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Myślę, że jest to problem dla niewielkiej grupy kierowców, bo zdecydowana większość kierowców autobusów najpierw uzyskuje prawo jazdy kat. B, a dopiero później prawo jazdy kat. D.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Poza tym, gdybyśmy zmuszali kogoś, kto chce prowadzić wyłącznie autobusy do uczenia się i nabywania umiejętności prowadzenia samochodu osobowego, to też mógłby się czuć niezadowolony.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Tak naprawdę nie widzę tu dobrego rozwiązania, dlatego nie wiem, czy powinniśmy się tym zajmować. Ewentualnie możemy przesłać tę sprawę do Komisji Infrastruktury. Czy ktoś jest innego zdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dodam, że z reguły dotyczy to osób, które zdawały prawo jazdy w wojsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Z moich informacji również to wynika. Zatem przekazujemy tę sprawę do rozpatrzenia przez Komisję Infrastruktury.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do kolejnego tematu: „Ograniczenie wynagrodzenia dla emerytów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Komisja „Przyjazne Państwo” już w dwóch przypadkach omawiała sytuację, że będąc na emeryturze, płaci się składkę emerytalną, która później nie ma bezpośredniego przełożenia na wysokość emerytury.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">O ile pamiętam absurd, który opisany jest w tym wniosku, miał być opisany przez jednego z ekspertów i miał być ujęty w propozycji kompleksowej nowelizacji – tak, aby nie zaliczać wszystkich elementów tej składki, nie pobierać wszystkich elementów składki emerytalnej w stosunku do tych osób.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Proponowałbym, żebyśmy my, jako eksperci, którzy mają przygotować taki zapis, uwzględnili tę sprawę i przedstawili potem już spójną propozycję nowelizacji przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">To samo miałem zaproponować. Przechodzimy do kolejnej sprawy: „Rejestracja strony internetowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">To jest przykład, że czas płynie a przepisy nie nadążają. Poruszony temat, to rzeczywiście swego rodzaju absurd – przepis martwy. Wynika to z braku regulacji dotyczącej strony www. i stosowania przepisów o czasopismach. Stosowanie przepisów o czasopismach powoduje, że de facto do stron internetowych www. też się stosuje obowiązek ich aktualizacji.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Z tego co się orientuję wynika to z orzeczenia Sądu Najwyższego, gdzie jasno powiedziano, iż do stron internetowych należy stosować przepisy dotyczące prasy. A ponieważ prasa ma być rejestrowana, to i strony internetowe powinny być rejestrowane. Jest to oczywiście absurdalne i wymaga zmiany.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że jest to jednostkowe orzeczenie Sądu Najwyższego i ono z punktu widzenia prawa nie ma zastosowania do przypadków innych niż te, których bezpośrednio dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dlatego wydaje mi się, iż potrzebna jest tu zmiana w ustawie – Prawo prasowe, z 1984 r. albo wykreślenie tego przepisu, bo w tej chwili jest to przepis martwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Rozumiem, że było to orzeczenie Sądu Najwyższego w składzie trzech sędziów, w konkretnej sprawie. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Czyli nie ma wykładni powszechnie obowiązującej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Każde orzeczenie co do zasady nie ma wykładni powszechnie obowiązującej, niezależnie od wielkości składu.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Nie znam dokładnie tej sprawy – być może wówczas było to zasadne. Natomiast dzisiaj, z uwagi na to, że jest taki przepis i jest taki obowiązek – ta wykładnia jest niezasadna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Rozumiem, że jeżeli chcielibyśmy znieść ten obowiązek, który powszechnie nie jest wypełniany, to musielibyśmy w ustawie – Prawo prasowe wprowadzić zmianę polegającą na wyłączeniu stron internetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Trzeba wyraźnie wskazać, że ten obowiązek nie ma zastosowania do stron internetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Czy państwo przygotujecie projekt takiej nowelizacji? Słyszę, że tak. Zatem przechodzimy do następnego tematu; „Ustawa o transporcie drogowym”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Chodzi o zezwolenia na przewozy regularne specjalne. Ta kwestia związana jest z prawem unijnym.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Rzeczywiście jest tu pewien absurd, jeśli chodzi o całą procedurę, bo, jak pisze wnioskodawca: „nie wystarczy umowa przewoźnika ze zleceniodawcą przewozu np. pracowniczego – najpierw trzeba czekać pół roku na zezwolenie, a dopiero później wykonywać przewozy, czyli gospodarka musi czekać aż urzędnik zechce łaskawie wydać zezwolenie”. I dalej proponuje, by „zlikwidować zezwolenia na przewozy regularne specjalne i wykonać sugestie UE”.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ja proponowałbym następującą rzecz. Otóż na dzisiejszym posiedzeniu, omawiając absurdy, mówiliśmy o przepisach unijnych, dotyczących zezwoleń. Proponowałbym wystosowanie dezyderatu do Ministra Infrastruktury z zapytaniem: na ile to dochodzenie do zezwolenia – bo ta procedura rzeczywiście jest bardzo uciążliwa, a przez to często łamana w praktyce – i sposób jego wydawania jest obowiązkowy i czy ma uzasadnienie z punktu widzenia praktycznego.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Wydaje się, że jeśli chodzi o tę ścieżkę dojścia, to ona ma raczej charakter pewnego biurokratycznego postępowania niż ściśle sprecyzowanej ścieżki prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Zastanawiam się, czy nie mamy tu tego przypadku, w którym moglibyśmy rozwiązać problem, stosując zasadę domniemanej zgody po określonym czasie.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Z treści wniosku wynika, że główna uciążliwość polega na tym, iż to zezwolenie nie jest wydawane w określonym czasie. Może zatem tak powinno się zmienić przepisy, że jeśli po złożeniu wniosku nie zostanie wydana zgoda albo decyzja, to zachodzi domniemanie zgody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Te przemyślenia są pewnie wynikiem pańskich doświadczeń wyniesionych z kontaktów z administracją.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Administracja państwowa często nie nadąża z wydawaniem zezwoleń, które musi wydawać. Kończy się to zwykle złożeniem wniosku, czyli osoba, która ubiega się o odpowiednie kompetencje, składa dokumenty, które są dowodem na to, że posiada odpowiednie kwalifikacje, żeby tę działalność wykonywać. Wówczas urząd ma tylko prawo do zakwestionowania tego, ale od momentu złożenia wniosku takiej osobie przysługuje prawo do wykonywania działalności objętej przedmiotem wniosku.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Taka praktyka jest coraz bardziej powszechna – z punktu widzenia administracji, szczególnie administracji unijnej. Dlatego wysyłając dezyderat, można spytać czy również w tym przypadku taka rejestracja, czyli złożenie wniosku z odpowiednią ilością dokumentów, nie byłaby wystarczająca, a urząd zajmowałby się wyłącznie weryfikacją i sprawdzaniem czy faktycznie wszystkie dokumenty się zgadzają. Wydaje się, że byłaby to uproszczona droga dochodzenia do uzyskania uprawnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Rozumiem, że państwo nie bardzo jesteście w stanie w tej chwili przygotować ewentualną nowelizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Możemy przygotować projekt dezyderatu do Ministerstwa Infrastruktury, w którym zawarlibyśmy wszystkie ewentualne możliwości rozwiązania tej sprawy, a ministerstwo do tego by się ustosunkowało.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Dodam, iż w kilku urzędach pracowałem i wiem, że z reguły jest tak, iż dany przedmiot działalności – w tym przypadku transport – jest regulowany w sposób globalny, czyli jeśli mówimy o dochodzeniu do pozwoleń, to one z reguły mają podobną ścieżkę. Dlatego jeśli w jednym przypadku tę ścieżkę byśmy zmienili, to automatycznie moglibyśmy naruszyć pewną strukturę. Stąd przygotujemy dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Dziękuję za tę deklarację – rozumiem, że państwo przygotujecie projekt dezyderatu. Przechodzimy do następnej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jest to „Zakaz wywieszania flagi państwowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przepraszam, proszę tej sprawy nie omawiać, bo ten zakaz już nie obowiązuje. Zgodnie z nowelizacją z 2004 r. każdy ma prawo wywiesić flagę, np. z okazji swoich urodzin – jak to jest w Danii, czy z jakiegokolwiek innego powodu.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do następnej sprawy, czyli „Konto firmowe i NIP”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ten absurd dotyczy każdego, kto prowadzi własną działalność gospodarczą. Chodzi o zależność między założeniem konta a posiadaniem NIP. Myślę, że w tej sprawie więcej mógłby powiedzieć przedstawiciel NBP.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ze swej strony mogę powiedzieć, iż praktyka jest taka, że powszechnie jest łamany obowiązek zachowania kolejności działań, bo to się po prostu wzajemnie – z punktu widzenia zasad logiki – wyklucza, tzn. najpierw trzeba zrobić jedno żeby można było zrobić drugie, a w każdym przypadku trzeba zrobić coś, czego nie można zrobić.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">W tym przypadku należałoby zmienić jedną z dwóch rzeczy, tzn. albo trzeba byłoby wprowadzić takie zapisy, które umożliwiają – na poziomie regulacji bankowych – założenie konta bez posiadania NIP, który jest nadawany przez urząd skarbowy, albo umożliwić nadanie NIP bez konieczności posiadania rachunku bankowego – np. na podstawie złożonej deklaracji, że założy się rachunek w danym banku, w danym oddziale przy takiej a takiej ulicy, aby można było zidentyfikować urząd skarbowy, który miałby ewentualnie nadzór nad tym rachunkiem. Bo przecież element powiązania rachunku z urzędem skarbowym ma charakter czysto fiskalny.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Według mnie prostszym rozwiązaniem byłoby, gdyby można było założyć konto bez konieczności okazania NIP. NIP w tym przypadku byłby tylko uzupełnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Prosiłbym o wyspecyfikowanie przepisów z obu stron, które ten obowiązek nakładają. To jest klasyczna sprawa, w której z jednej strony administracja podatkowa wymaga rachunku bankowego, a z drugiej strony bank zakłada takie konto tylko tym, którzy mają NIP.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Na pierwszy rzut oka wydaje się, że prościej byłoby znieść ten obowiązek po stronie bankowej, ale trzeba to sprawdzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Na dzień dzisiejszy nie mam takiego zestawienia, ale jeśli pan przewodniczący pozwoli, to w ramach zmiany, którą byśmy przygotowali wspólnie z przedstawicielem NBP, zaproponowalibyśmy dwutorowe rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Z jednej strony zaproponowalibyśmy zmianę regulacji po stronie wniosku do urzędu skarbowego, a z drugiej strony zmianę w wewnętrznych regulacjach związanych z prawem bankowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Pozwalam sobie zabrać głos, ponieważ problem jest zdecydowanie szerszy niż przedstawił to wnioskodawca. Akurat jeśli chodzi o problem: czy najpierw NIP czy najpierw konto, to przedsiębiorcy zupełnie dobrze sobie z tym radzą.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Problem jednak w tym czy przedsiębiorca, jako osoba fizyczna, prowadzący działalność naprawdę w niewielkim zakresie, który np. świadczy tylko usługi i nie przyjmuje żadnych płatności za pośrednictwem rachunku bankowego, powinien być zobowiązany do założenia takiego rachunku bankowego.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Ten problem był dyskutowany w kontekście zapisów ustawy – Ordynacja podatkowa i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. W tych ustawach takiego obowiązku nie ma i na ogół nigdzie nie podaje się, że ten obowiązek wynika z ustawy – Prawo bankowe.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Zatem jeśli taki przedsiębiorca, zgłaszając się w banku w celu założenia konta, poinformuje bank, że jest przedsiębiorcą, to może założyć tylko rachunek rozliczeniowy, który jest kosztowny. Prawo bankowe nie dopuszcza bowiem, żeby mógł korzystać w sytuacjach wyjątkowych – choćby przy płatności podatków – ze zwykłego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Nasz wniosek idzie w tym kierunku, aby w przypadku osób, które prowadzą działalność gospodarczą – zaznaczam: osób fizycznych – w niewielkim zakresie, nie było obligatoryjnego zakładania rachunków rozliczeniowych. Bo nawet jeśli zniesiemy obowiązek zapłaty za pośrednictwem rachunków, to nic to nie zmieni: osoba prowadząca działalność gospodarczą i tak będzie musiała założyć rachunek bankowy, który będzie – jeszcze raz podkreślam – rachunkiem martwym, bo tam żadna złotówka nie wpłynie, bo klient u fotografa, fryzjera, mechanika samochodowego z natury płaci gotówką. A efekt jest taki, że taki przedsiębiorca jest zmuszony opłacać koszty prowadzenia rachunku bankowego, bez potrzeby jego posiadania.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#ZastepcadyrektoraZespoludoSprawPrzedsiebiorczosciiEkonomikiRzemioslawZwiazkuRzemioslaPolskiegoElzbietaLutow">Dlatego jeszcze raz apelujemy, by rozważyć zmianę ustawy – Prawo bankowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Czy pani mogłaby się zobowiązać do przygotowania waszej propozycji zmiany ustawy – Prawo bankowe?</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Dodam, że jeszcze jedna rzecz jest sygnalizowana: zasadność rozróżniania rachunków osobistych i rachunków firmowych, bowiem bank pobiera wyższe opłaty w przypadku rachunków firmowych. Ludzie nie rozumieją dlaczego muszą mieć dwa konta i dlaczego konto firmowe prowadzone w tym samym banku, na którym jest znacznie mniej operacji, jest droższe od konta osobistego.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Czy państwo bylibyście skłonni przygotować propozycje zmian w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#ZastepcadyrektorazespoluwZRPElzbietaLutow">Myśmy już przygotowali. Pismo zostało złożone w Kancelarii Sejmu i zaadresowane do pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Czy to wystąpienie zawiera propozycję zapisu legislacyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#ZastepcadyrektorazespoluwZRPElzbietaLutow">Nie. Zaproponowaliśmy tylko pewne rozwiązania w sensie merytorycznym. Myślę jednak, że jest to sprawa dość prosta. Proponujemy, by ten obowiązek prowadzenia konta uzależnić od skali prowadzonej działalności firmy: w przypadku małych firm konto nie byłoby potrzebne, natomiast przy dużych firmach byłoby potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Rozumiem, że Kancelaria, która nas wspiera, przygotuje propozycję, ale jeśli państwo bylibyście w stanie oprócz pisma przygotować propozycję legislacyjną – będziemy wdzięczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#GlownyspecjalistawNBPJanuszPaczocha">Mam jedynie obowiązek przypomnieć, iż w obradach Komisji uczestniczą również przedstawiciele Ministerstwa Finansów, którzy formalnie i oficjalnie odpowiadają za ustawę – Prawo bankowe.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#GlownyspecjalistawNBPJanuszPaczocha">Ja oczywiście z przyjemnością nawiążę z panem dziekanem kontakt i współpracę, tym niemniej wskazuję na formalny podział obowiązków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Proszę nie robić im reklamy. Ja znam ich osobiście i wiem, że oni tu są. Jeżeli będzie taka potrzeba, to na pewno zabiorą głos.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do następnego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Wniosek jest zatytułowany „Podwójne badania”. Myślę, że nie do końca jest tak. Pochyliłem się nad tą sprawą dość dogłębnie. Wnioskodawca pisze, że co 3 lata trzeba przechodzić płatne badania. Ja znalazłem przepis, który mówi, że co 5 lat trzeba przechodzić płatne badania. Jednocześnie znalazłem też zapis mówiący, iż posiadający pozwolenie na broń ostrą automatycznie posiada pozwolenie na broń gazową i badania w tym zakresie to uwzględniają.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Wydaje się, iż zgłoszony wniosek nie końca jest dobrze sformułowany. Z tego, co w tym wniosku jest, ja nie potrafię zarekomendować działań, które ewentualnie mogłaby Komisja podjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselHannaZdanowska">Mam wrażenie, że w tym przypadku chodzi o nadinterpretację ze strony organu nadzoru, który wymaga więcej niż jest to w przepisach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Bardzo możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Rozumiem, że nie jesteśmy w stanie tego tematu dalej rozwijać, w związku z tym tego wniosku nie będziemy rozpatrywać. Proszę o kolejny temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Następny temat zatytułowany jest „E-faktura i podpis elektroniczny”. Wydaje mi się, że już po raz trzeci ta sprawa jest wywoływana. W tym zakresie są już podjęte działania – my również będziemy w tym uczestniczyli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">W pełni się z tym zgadzam. Sądzę, że te wcześniejsze działania obejmą również i tę sprawę. Przechodzimy do następnej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Następny wniosek zatytułowany „Opłata za złomowanie” sformułowany jest dość roszczeniowo. Pada pytanie: „Kto odda mi 500 zł jeżeli auto zostanie wywiezione z kraju, ukradzione lub sprzedane?”.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Proponowałbym, abyśmy tej kwestii nie rozpatrywali z powodu braku znalezienie jakiejś alternatywy bądź zasadności zmiany tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ja, jako prawnik, niezbyt znajduję zasadność szukania innego rozwiązania, bo zawsze będzie przypadek, w którym faktycznie nie dojdzie do złomowania samochodu – chociażby dlatego, że zostanie rozebrany na części i zbudowany z tego inny samochód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Ja też jestem zdania, że nie należy czynić zadość temu żądaniu. Tym bardziej, że jeśli ktoś zbywa samochód i sam go nie złomuje, to ten obowiązek przechodzi na następnego właściciela, bo kupujący wchodzi w prawa i obowiązki poprzedniego właściciela. Zatem sytuacja nie jest dokładnie taka, jak opisano ją we wniosku.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Jeżeli nie ma głosów przeciwnych, to nie będziemy zajmowali się tą sprawą. Sprzeciwu nie słyszę. Przechodzimy do kolejnego zgłoszonego tematu zatytułowanego „Biwakowanie w lesie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Podobna sprawa. Z punktu prawnego faktycznie powiedziałbym, iż ustawa z 28 września 1991 r. o lasach reguluje w art. 30 ust. 1 pkt 10, że biwakowanie poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego jest zabronione. Natomiast z moich obserwacji wynika, że ten przepis jest często łamany – ku mojemu ubolewaniu. Dlatego to nie jest przepis, który rekomendowałbym do zmiany.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">My niby mamy dużo lasów, ale te lasy są w takiej, a nie innej kondycji. Ja też jestem miłośnikiem przyrody i wiem, że gdybyśmy takie obostrzenie znieśli – zwłaszcza w terenach nadmorskich, gdzie jest mało kempingów – to mieliśmy sytuację, że wszystkie wydmy i lasy byłyby obsadzone przez turystów, którzy w majestacie prawa tam by biwakowali.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ja nie podejmuję się znalezienia argumentów za wprowadzaniem zmiany ustawowej. Proponuję, byśmy nie zajmowali się tą sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Dodatkowo jest jeszcze jeden argument: zbyt głęboko weszlibyśmy w kompetencje Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Proponuję byśmy nie zajmowali się tą sprawą. Nie słyszę sprzeciwu, zatem przechodzimy do następnej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Następny temat to „Redundacja informacji”, czyli kwestia powielania. Wydaje mi się, że tą sprawą już państwo zajmowaliście się. Pamiętam nawet wniosek, by kwestie dotyczące REGON-u i NIP-u ujednolicić. Były propozycje, żeby tam, gdzie się to da, wprowadzić zasadę, by jedna z tych informacji wystarczała do identyfikacji podatnika.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Jest to wniosek o tyle słuszny, że rzeczywiście w pewnym zakresie trzeba dokonać ujednolicenia. Trzeba jednak pamiętać o tym, że żadna nowelizacja nie powinna prowadzić do tego, żeby tylko jedna dana była podawana, ponieważ różne instytucje potrzebują różnych dokumentów i różne oznaczenia pozwalają zidentyfikować różne elementy prowadzenia naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Powtarzam – z mojej wiedzy wynika, iż ta sprawa jest już przedmiotem prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Dyskusję na ten temat już przeprowadziliśmy na posiedzeniu Komisji. Podzielamy zdanie, że zbyt dużo obowiązków jest nałożonych na obywatela. Sprawa będzie załatwiona zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Przechodzimy do kolejnej sprawy, czyli „Obowiązek meldunkowy i akcyza”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WicedziekanOIRPMichalStepniewski">Ta sprawa również była już omawiana, przy kwestiach podatkowych. Sprawa meldunku była omawiana w tym znaczeniu, iż meldunek nie powinien być wyznacznikiem dokonywania pewnych czynności – i w tym zakresie Komisja podjęła działania. Drugi element tej sprawy, to element fiskalny, czyli co powinno identyfikować podatnika: czy to powinien być meldunek, czy miejsce zamieszkania. To również jest przedmiotem prac. Wiem, że nasi eksperci przygotowują propozycje zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Potwierdzam, że te sprawy były już dyskutowane dość szeroko na posiedzeniu Komisji. Myślę, że te propozycje, które są w trakcie przygotowania, uczynią zadość również temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#PrzewodniczacyposelMiroslawSekula">Tym samym dobrnęliśmy do ostatniej sprawy. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>