text_structure.xml 52.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Otwieram posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Porządek dzienny państwo otrzymali. Czy są uwagi? Nie słyszę, a zatem możemy przystąpić do realizacji kolejnych punktów. W pierwszym punkcie chciałbym, aby na początku przedstawiciel wnioskodawców, poseł Marek Zagórski, zaprezentował nam główne założenia projektu, a potem poprosimy o stanowisko w tej sprawie przedstawiciela Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu i na tej podstawie podejmiemy dyskusję poselską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselMarekZagorski">Projekt, jaki przedstawiamy, jest związany ze znowelizowaną niedawno ustawą o podatku od towarów i usług, która weszła w życie z dniem 1 maja 2004 r. Już w trakcie pracy nad tą nowelizacją ujawniło się wiele kontrowersji, a jednocześnie, po jej uchwaleniu okazało się, że jest w niej wiele elementów wywołujących co najmniej dyskusję, a jednocześnie stanowiących olbrzymią komplikację dla przedsiębiorców. Problemem zasadniczym jest przede wszystkim to, że ustawa wprowadza definicję budownictwa społecznego, co powoduje, że tą definicją objęte będzie całe budownictwo mieszkaniowe. Spowoduje to w efekcie, iż wszystkie materiały budowlane przeznaczone na ten rodzaj budownictwa objęte będą 7-procentową stawką VAT. Jest to stawka niższa od obowiązującej w Unii Europejskiej, ale ona będzie obowiązywała tylko do roku 2007. My proponujemy stosowanie tej obniżonej stawki podatku bez ograniczeń terminowych. Impulsem do tej propozycji był fakt, że rząd, mimo deklaracji, nie przedstawił projektu ustawy o zwrocie różnicy podatku VAT między stawką 22 proc. a 7 proc. Drugą, bardzo kontrowersyjną sprawą, wywołującą wiele emocji, jest kwestia opodatkowania i zwrotu podatku zawartego w cenie samochodów osobowych kupowanych na potrzeby działalności gospodarczej. Obowiązująca ustawa wprowadza ogromnie dyskusyjne rozwiązanie w postaci tzw. wzoru masowego. Oznacza to, że tylko przy zakupie samochodów o określonej ładowności będzie można skorzystać z odliczenia podatku VAT zawartego w cenie. Dla pozostałych samochodów określony jest limit odliczenia w wysokości 5 tys. zł, nie więcej jednak niż 50 proc. wartości tego podatku. Ustawa ta spowodowała kuriozalną sytuację, w której samochody tej samej klasy i nawet tego samego producenta, różniące się jedynie typem silnika będą podlegały innym regułom odliczania podatku VAT. Jednym z argumentów autorów ustawy była chęć skutecznego wyeliminowania tzw. "samochodów z kratką". W obecnym kształcie jednak nie tylko ten rodzaj pojazdów nie znika, ale stwarza się możliwość odliczania pełnego podatku VAT przy zakupie i eksploatacji bardzo drogich pojazdów np. terenowych o dużej ładowności, odbierając tę możliwość właścicielom małych pojazdów osobowo-dostawczych. Pojawiają się zatem reklamy, że od samochodu Combi Mondeo można odliczyć cały podatek VAT, podczas gdy np. typowo dostawcze auta Citroen Berlingo, w myśl tej ustawy nie są samochodami dostawczymi. O wiele większy jest jednak problem wynikający z tego, że właściciele wszystkich samochodów, które w myśl tej ustawy nie zostaną uznane za ciężarowe, również i tych, które wcześniej za takie zostały już uznane, a więc tzw. "samochody z kratką", nie będą mogli korzystać z odliczenia VAT przy zakupie paliwa do ich eksploatacji. Takie rozwiązanie narusza zasadę neutralności podatku VAT i stąd nasza propozycja, aby ten zapis zmienić. Proponujemy zatem, aby przy zakupie paliwa do samochodów wykorzystywanych do działalności gospodarczej, podatek VAT był odliczany w całości. Jednocześnie chcemy wprowadzić zasadę zwrotu 50 proc. podatku zawartego w cenie samochodu ciężarowych, przy czym proponujemy, aby za samochód ciężarowy uznawać taki pojazd, który został tak zakwalifikowany przy pierwotnej homologacji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselMarekZagorski">Pozostałe propozycje dotyczą: - likwidacji kaucji gwarancyjnej, bowiem było to rozwiązanie dyskryminujące te osoby, które po raz pierwszy próbują handlować na rynku wspólnotowym, - doprecyzowania niektórych przepisów. Uważamy, że popełniony został błąd polegający na tym, że w przypadku sprzedaży odzieży niemowlęcej tylko część jej objęta została obniżoną stawką VAT, podczas gdy powinna ona dotyczyć całej branży. Podobnie chcemy, aby zmianie uległ zapis, iż sprzętem ortopedycznym objętym obniżonym podatkiem VAT jest tylko sprzęt wykonany z drewna. Takich czyszczących i porządkujących propozycji jest w naszym projekcie więcej, chcemy bowiem nie tylko doprecyzować przepisy o podatku VAT, ale maksymalnie wykorzystać wszelkie elementy zawarte w 6 dyrektywie unijnej, które w dotychczasowej ustawie nie zostały wykorzystane. Jako przykład mogę podać definicje "produktów rolnych", która jest w naszej ustawie znacznie zawężona w stosunku do definicji zawartej w dyrektywie unijnej. W myśl tej dyrektywy "produktami rolnymi" są również produkty przetworzone przez rolnika, podczas gdy według naszych przepisów nie są nimi np. ogórki zakwaszone przez tę samą osobę, która je wyhodowała. Taki zapis powodować będzie dyskryminację i liczne utrudnienia dla naszych rolników. Jest też w naszym projekcie propozycja niezgodna z przepisami unijnymi, na którą zwróciło nam uwagę Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Jest to zresztą jedyna niezgodność, a dotyczy ona podatku VAT za usługi internetowe. My proponujemy objęcie tych usług stawką 0 proc., podczas gdy obecna ustawa proponuje zwolnienie tych usług z podatku VAT, co jest również niezgodne z przepisami UE. Rząd zadeklarował jednak, że będzie prowadził bój z Komisją Europejską w tej sprawie. My uważamy więc, że skoro tak, to trzeba się bić o coś sensownego, a sensowna jest stawka zerowa, bo tylko przy takiej stawce możliwe jest obniżenie kosztów dostępu do Internetu. Zwolnienie powoduje przede wszystkim ogromne komplikacje dla operatorów, a w rezultacie nie daje obniżki kosztów dostępu. Stawka zerowa jest więc o wiele korzystniejsza, a jej wprowadzenie zrealizuje te postulaty, które były przecież artykułowane w Sejmie w trakcie prac na ustawą o podatku VAT. Wydaje się nam, że ten projekt, który przedstawiamy, jest bardzo potrzebny. Na dowód mogę przedstawić zebrane tylko z jednego miesiąca publikacje "Gazety Prawnej" mówiące o kłopotach związanych z realizacją tej ustawy. Wprowadzenie tego projektu jeszcze teraz pod obrady parlamentu mogłoby spowodować, że w spokojniejszej atmosferze udałoby się nam zlikwidować wątpliwości interpretacyjne, których jest, niestety, bardzo wiele. Dziś jest np. tak, że Ministerstwo Finansów musi publikować na swoich stronach internetowych interpretację zapisu, z której wynika, że ciągnik siodłowy jest rzeczywiście samochodem ciężarowym. Ustawa nie pozwala na jednoznaczne określenie tej kwestii i stąd liczne wątpliwości i zapytania. Zwracam się więc do członków Komisji Ustawodawczej o pozytywną opinię naszego projektu, w którym jedyna niezgodność z prawem unijnym wynika z chęci podjęcia walki o lepszą sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Proszę teraz o przedstawienie opinii, jaką na temat projektu przygotowało Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiowiEkspertyzKancelariiSejmuAndrzejKurkiewicz">Powtórzę jedynie to, co już powiedział poseł Marek Zagórski, a mianowicie, że zgłosiliśmy jedno zastrzeżenie do tego projektu dotyczące zerowej stawki VAT na usługi związane z dostępem do Internetu. Innych zastrzeżeń nie mamy i teraz od decyzji Komisji będzie zależało jak się odniesie do tej kwestii. Pozostała treść projektu nie jest sprzeczna z prawem UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy jest na sali przedstawiciel Ministerstwa Finansów? Nie widzę nikogo i rozumiem, że nikt nie był zaproszony. W takim razie rozpoczynamy dyskusję nad przedstawionym projektem nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego Marszałek Sejmu skierował akurat ten projekt do naszej Komisji, abyśmy wyrazili opinię, czy można nad nim dalej procedować. Przecież praktycznie nie ma tu żadnej kontrowersji, a więc co było powodem skierowania go do nas? Czy pan marszałek uzasadnił swoją decyzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Nie. Nie było żadnego uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselDariuszBachalski">Chciałbym zwrócić uwagę, że nowelizacja ustawy o podatku VAT nie jest tylko formalnością, bowiem jej obecne brzmienie sprawia przedsiębiorcom w codziennej praktyce ogromne trudności. Z tego też powodu ja bym się podpisał pod wszystkimi propozycjami, jakie przedstawił reprezentant wnioskodawców. Dodam też, iż uważam, że tę nowelizację trzeba jak najszybciej wprowadzić w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselMarcinWnuk">Wydaje mi się, że na tym etapie dyskusji nad projektem powinniśmy jednak wysłuchać opinii przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Z przedstawionego nam materiału wynika tak wiele rozbieżności, że chcielibyśmy wiedzieć, jakie jest stanowisko resortu finansów w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Mówiąc szczerze, jest tu jedna tylko nieścisłość. W opinii Biura Studiów i Ekspertyz czytamy bowiem, że: "Projekt nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej, z wyjątkiem propozycji zmiany art. 83 ust. 1 w zakresie objęcia stawką zerową usług dostępu do Internetu". To jest jedyny element, który, zdaniem naszego Biura, jest sprzeczny, natomiast pozostałe propozycje nie budzą wątpliwości. Proszę zatem o wypowiedzi, co powinniśmy dalej zrobić z tym projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mieliśmy w naszej Komisji wiele naprawdę trudnych "orzechów do zgryzienia". W tym jednak przypadku nie ma większego problemu, aby wyrazić pozytywną opinię, że przedstawiony nam projekt może być poddany obróbce legislacyjnej. Trzeba go więc skierować do pierwszego czytania, a potem do odpowiedniej Komisji i to wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Mam pytanie do posła Marka Zagórskiego. Chodzi o to, że jeśli my pozytywnie zaopiniujemy zgłoszony przez pana projekt, potwierdzając jednocześnie zastrzeżenie Biura Studiów i Ekspertyz, to czy wnioskodawcy będą modyfikować swoje stanowisko na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarekZagorski">Oczywiście, tak. Chciałbym jednak jeszcze raz zwrócić uwagę, że kwestia niezgodności tego fragmentu ustawy z 6 dyrektywą unijną jest sprawą powszechnie znaną. Już w trakcie prac nad ustawą rząd deklarował, iż zamierza podjąć walkę z Komisją Europejską, aby zgodziła się ona na zmianę tej dyrektywy. Nasza intencja jest bardzo prosta, bowiem my chcemy, aby zamiast zwolnienia z podatku VAT wprowadzić stawkę zerową. Uważamy, że jeśli mamy o coś walczyć, to o takie rozwiązanie, które będzie korzystne dla podatnika. I tylko tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Rozumiem, że jeśli przyjmiemy pozytywną opinię na temat zgłoszonego projektu ustawy, do czego osobiście się przychylam, to dalsze procedowanie będzie następujące: projekt trafia na posiedzenie plenarne Sejmu, gdzie powinien wyrazić swoje stanowisko minister finansów. Pod wpływem jego argumentacji, być może wnioskodawcy dokonają korekty tego fragmentu projektu, co do którego zgłosiło zastrzeżenie Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze wyrazić swój pogląd ?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaEwaJanik">Ja wiem z rozmów kuluarowych, że w Ministerstwie Finansów już jest opracowywany projekt zmian dotyczący tej właśnie ustawy i te dwa projekty zapewne spotkają się ze sobą w Sejmie. Jest natomiast problem, aby całą procedurę pracy nad tymi zmianami maksymalnie przyspieszyć i skrócić. Zastanawiam się, czy np. pierwsze czytanie nie mogłoby się odbyć w Komisji Finansów, o ile tylko zezwala na to regulamin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Z tego, co wiem, nie jest to możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaEwaJanik">Wobec tego trzeba się postarać, aby projekt jak najszybciej trafił na posiedzenie plenarne Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Zwrócimy się zatem do Ministerstwa Finansów, aby opracowało swoje stanowisko na temat tego projektu, bo musi być ono przedstawione, jeśli nie na posiedzeniu plenarnym to potem, w trakcie prac właściwych Komisji. Skoro nie ma już dalszych uwag, przystąpimy teraz do głosowania. Przypominam, że zgodnie z regulaminem Sejmu będziemy głosować za niedopuszczalnością prawną zgłoszonego projektu. Kto z członków Komisji jest za tym, aby uznać, że zgłoszony projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług jest niedopuszczalny prawnie? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 20 głosami przeciw, przy braku głosów za i wstrzymujących się, opowiedziała się za przeciw niedopuszczalności, a tym samym uznała, że zgłoszony projekt jest dopuszczalny prawnie i może być skierowany do dalszego procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselMarekZagorski">Chciałbym podziękować członkom Komisji Ustawodawczej za pozytywną opinię o naszym projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Przechodzimy obecnie do kolejnego punktu porządku dziennego, czyli wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jako pierwszą rozpatrzymy sprawę o sygn. akt SK 48/03. Opinię na jej temat przygotował poseł Marcin Wnuk, którego proszę o zapoznanie nas z jej sentencją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselMarcinWnuk">Sprawa o sygn. akt KS 48/03 dotyczy skargi konstytucyjnej p. Edwarda Nowickiego o stwierdzenie niezgodności art. 47 z oznaczeniem 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy w zakresie, w jakim "wprowadza ograniczenie czasowe kompensaty szkody maksymalnie do trzech miesięcy" oraz "nakazuje przy ustalaniu wysokości odszkodowania wziąć pod uwagę wysokość wynagrodzenia z daty zmiany warunków pracy i płacy" z art. 32 ust. 1, art. 64 ust. 2 i art. 77 ust. 1 Konstytucji RP. Proponuję Komisji przyjęcie stanowiska, iż art. 47 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy jest zgodny z wymienionymi przepisami Konstytucji RP. Przedmiotem sporu, jaki toczył się bardzo długo przed sądami pracy wszystkich instancji, a także przed sądami powszechnymi, jest sprawa ograniczenia, jakie niesie za sobą przepis art. 47 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy. Chodzi tu o wysokość odszkodowania, o jakie może się ubiegać pracownik w związku z naruszeniem przez pracodawcę przepisów o wypowiadaniu umów o pracę. Wnoszący skargę czuje się pokrzywdzony takim rozwiązaniem i stąd na kolejnych szczeblach postępowania sądowego odwołuje się do przytoczonych artykułów konstytucji, które, jego zdaniem, zostały naruszone. Chodzi tu głównie o równość podmiotów wobec prawa i ich prawa majątkowe. Zdaniem skarżącego pracownik postawiony został przez prawo w innej, gorszej sytuacji, niż pracodawca. Zaskarżony przepis art. 47 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy nie kształtuje przesłanek w procesie odszkodowawczym, lecz określa zasadę ustalania przez sąd wysokości odszkodowania. W praktyce było tak, iż na wniosek osób poszkodowanych, wnoszących swoje roszczenia do sądu pracy, sąd zasądzał bardzo różne odszkodowania, co wywoływało często ostra reakcję strony przeciwnej. Te praktyki stały się podstawą wprowadzenia zapisu art. 47 z oznaczeniem 1, którego celem było takie ukształtowanie odszkodowania, aby jego wysokość zamykała się w sumie odpowiadającej wynagrodzeniu za okres od 2 tygodni do 3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Sprawa ta jest więc uregulowana jednoznacznie. Skarżący jednak uważa, że jest potraktowany przez prawo gorzej niż pracodawca i domaga się uznania, iż zaskarżony przepis jest niezgodny z Konstytucją RP. W omawianej sprawie zapadły wyroki w różnych instancjach Sądu Pracy, a Sąd Najwyższy oddalił kasację wyroku ostatecznego i dlatego też wnosimy o uznanie, że zaskarżony art. 47 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy jest zgodny z art. 32 ust. 1, art. 64 ust. 2 i art. 77 ust. 1 Konstytucji RP. Wnosimy też o oddalenie tej skargi przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy są uwagi do tak przedstawionej opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselDariuszBachalski">Nie do końca zrozumiałem pana wyjaśnienia i dlatego chciałbym prosić, aby pan opisał praktyczną sytuację dotyczącą tej kwestii. Dlaczego trafiła ona do Trybunału Konstytucyjnego i dlaczego uważa pan, że zaskarżony tu przepis Kodeksu pracy jest zgodny z konstytucją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy ma pan przed sobą projekt stanowiska opracowany przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu i czy jest on panu znany? Jest w nim bardzo obszerne wyjaśnienie motywacji takiego właśnie stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselDariuszBachalski">Mam przed sobą tak wiele różnych papierów, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na pańskie pytanie. Podejrzewam jednak, że nie ma wśród nich opinii, o jakiej pan mówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselMarcinWnuk">Rzeczywiście, sprawa ta znalazła szerokie uzasadnienie w treści przygotowanego przez Biuro Legislacyjne stanowiska. Odnosi się ono zarówno do stanu faktycznego, jak i poszczególnych przepisów konstytucji oraz orzeczeń, które zapadły wcześniej w tej sprawie. Wszystko to wskazuje jednoznacznie na to, że art. 47 z oznaczeniem 1 Kodeksu pracy jest zgodny z przywołanymi artykułami konstytucji. Skarga konstytucyjna powstała na tle następującego stanu faktycznego. Otóż, wyrokiem z dnia 18 listopada 1998 r. Sąd Wojewódzki we Wrocławiu, Wydział VII Pracy, umorzył postępowanie z powództwa skarżącego, mianowanego pracownika kolejowego, przeciwko Dolnośląskiej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej o przywrócenie poprzednich warunków pracy i płacy. W części dotyczącej zasądzenia kwoty, wraz z ustawowymi odsetkami, tytułem wyrównania wynagrodzenia za pracę, które powód otrzymał przed dniem zmiany warunków pracy i płacy, powództwo oddalił. W opinii podane są także inne orzeczenia w tej sprawie, wskazujące jednoznacznie na zgodność kwestionowanego przepisu Kodeksu pracy z konstytucją. Wskazują one wyraźnie, że przepis ten w żadnym stopniu nie narusza pozycji pracownika i nie wskazuje na gorszą pozycję pracownika wobec pracodawcy, a także nie narusza jego praw majątkowych. Orzeczenia nie mogą wykraczać poza przedmiot sporu, jakim jest stosunek pracy czy też przerwanie stosunku pracy, z wszystkimi konsekwencjami, jakie w związku z tym powstały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy ktoś jeszcze chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec tak przedstawionego stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 48/03? Nie słyszę, a zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię w tej sprawie. Jest propozycja prezydium, aby przed Trybunałem wystąpił w tej sprawie poseł Marcin Wnuk. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie słyszę, a zatem wystąpimy do Marszałka Sejmu o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa do stawiennictwa przed Trybunałem Konstytucyjnym. Życzę panu posłowi powodzenia, a mówię tak dlatego, iż zauważyłem, że ostatnio Sejm niemal wszystkie sprawy przed Trybunałem przegrywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaEwaJanik">Jeśli się popatrzy, jak to wyglądało dawniej, to nie jest tak źle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Aby jednak przeciąć krążące po kuluarach opinie, bardzo proszę o przygotowanie na następne posiedzenie informacji jak wygląda stan naszych wystąpień za ostatni okres. Obecnie przechodzimy do omówienia kolejnej sprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ma ona sygn. akt K 34/03, a przygotował ją poseł Dariusz Bachalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselDariuszBachalski">Chciałbym prosić o przełożenie tej sprawy na następne posiedzenie, tym bardziej że nie ma jeszcze dla niej terminu w Trybunale Konstytucyjnym. Nie byłem w stanie przygotować się do tej sprawy, bo mam jeszcze jedną opinię, w innej sprawie i tę chciałbym dziś omówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Dobrze, a zatem sprawę o sygn. akt K 34/03 przekładamy, natomiast teraz wysłuchamy opinii na temat sprawy o sygn. akt K 15/04.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselDariuszBachalski">Zanim do niej przejdę, powiem, że dwie ostatnie sprawy rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny, w których ja reprezentowałem Sejm, wygraliśmy. Proszę więc optymistycznie patrzeć na naszą pracę, bo nie jest tak źle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoslankaEwaJanik">Panie przewodniczący, my zawsze pod koniec roku podsumowujemy naszą pracę w Trybunale i wynika z tych podsumowań, że większość spraw wygrywamy. Jest natomiast inny problem związany z tym zakresem naszej pracy. Powiem o nim w dalszej części posiedzenia, gdy zakończymy omawianie drugiego punktu porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselDariuszBachalski">Przechodząc do omówienia sprawy o sygn. akt K 15/04 chcę powiedzieć, że dotyczy ona wniosku grupy posłów z dnia 5 kwietnia 2004 r., którzy wnieśli o stwierdzenie, że art. 8, art. 9 i art. 174 ustawy z dnia 23 stycznia 2004 r. - Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego są niezgodne z art. 4 ust. 1 Konstytucji RP. We wniosku tym chodzi o wyjaśnienie, czy cudzoziemcy zamieszkujący w Polsce będą mieli czynne i bierne prawo wyborcze w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zdanie Sejmu jest tu bardzo jasne, uznające, iż zaskarżone artykuły Ordynacji wyborczej są zgodne z konstytucją. Uzasadnienie zawarte w opinii przygotowanej przez Biuro Legislacyjne ma na celu udowodnienie, że posłowie wybierani do Parlamentu Europejskiego będą w przyszłości reprezentować nie Polskę, tylko Europę, z czego wynikają określone konsekwencje. Odsyła też ono do art. 90 ust. 1 Konstytucji RP, który mówi, że: "Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach". Ma to zasadnicze znaczenie, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę status posła do Parlamentu Europejskiego, na co zwrócę szczególną uwagę w swoim wystąpieniu przed Trybunałem. Nie można zgodzić się z opinią, że art. 4 ustawy, będący odwzorowaniem norm prawa unijnego oznacza, jak chcą tego wnioskodawcy, iż każdy poseł do Parlamentu Europejskiego jest reprezentantem swojego narodu. Wykładnia językowa tego przepisu skłania do stwierdzenia, że poseł do Parlamentu Europejskiego jest reprezentantem wszystkich narodów państw Unii Europejskiej. Wydaje się też, że zgodnie z intencją ustawodawcy, można uznać, iż terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego, jest tylko okręgiem wyborczym, z którego wybierani są posłowie do tego Parlamentu. Mają oni mandat ukształtowany jednakowo z innymi posłami, wybieranymi w innych krajach Unii. W związku z powyższym uznać należy, że w rozumieniu przepisów Konstytucji RP, poseł do Parlamentu Europejskiego nie jest przedstawicielem narodu polskiego w Parlamencie Europejskim. Wnioskodawcy zwracają uwagę, że Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego weszła w życie przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i stąd ich zarzuty, iż przyznano prawa obywatelom krajów, które także nie były jeszcze w Unii. Są jednak takie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które mówią o interpretowaniu prawa sprzyjającego integracji europejskiej. Wywód jest dość skomplikowany i ja nie chciałbym go w tym miejscu przytaczać, ale wydaje się, że kluczem w naszym stanowisku powinien być jednak art. 90 Konstytucji RP jak również podpisany przez Polskę traktat akcesyjny z 15 krajami Unii Europejskiej z dnia 16 kwietnia 2003 r. To pozwala na stwierdzenie, że wymienione artykuły Ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego są zgodne z Konstytucją RP, jak również, że konstytucja sama w sobie nie jest aktem sprzecznym wewnętrznie, o czym mówią również wnioskodawcy. Art. 90 Konstytucji RP jasno wskazuje na to, że ustawodawca ma prawo do przekazania instytucjom lub organom międzynarodowym "kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach".</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselDariuszBachalski">Jeśli to moje stanowisko nie w pełni państwa satysfakcjonuje, proszę o pytania. Postaram się wyjaśnić to, co nie do końca jest jeszcze jasne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Rozumiem, że każdy z nas ma przed sobą obszerny, 4-stronicowy projekt opinii przygotowany przez Biuro Legislacyjne i zna przedstawione tam tezy. Czy w związku z tak przedstawioną opinią są pytania lub uwagi? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjmuje tę opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoslankaKrystynaGrabicka">Zgłaszam sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">W związku z tym przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem opinii w sprawie o sygn. akt K 15/04 w wersji zaproponowanej przez posła Dariusza Bachalskiego? Stwierdzam, że Komisja 13 głosami, przy 3 przeciwnych i 1 wstrzymującym się przyjęła zaproponowane stanowisko. Rozumiem, że Komisja wyraża również zgodę na to, aby poseł Dariusz Bachalski reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem w imieniu prezydium wystąpimy do Marszałka Sejmu o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa, aby w ustalonym terminie mógł stanąć przed Trybunałem. My natomiast przechodzimy obecnie do omówienia kolejnej sprawy, która ma sygn. akt K 1/04. Projekt opinii przygotował poseł Wojciech Szarama.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselWojciechSzarama">Sprawa o sygn. akt K 1/04 dotyczy wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie niezgodności art. 2 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 2003 r. o zmianie ustawy Kodeks celny oraz o zmianie ustawy o Służbie Celnej z art. 42 ust. 3 w związku z art. 2 i art. 32 Konstytucji RP. Zaskarżony artykuł brzmi: "Funkcjonariusza celnego zwalnia się ze służby w wypadku wniesienia aktu oskarżenia o popełnienie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego lub tymczasowo aresztowanego". Temu przepisowi Rzecznik zarzucił niezgodność z art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, który stanowi, że: "Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu", w związku z art. 2 mówiącym, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" i art. 32 stanowiącym, że "Wszyscy są wobec prawa równi" oraz, że "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu publicznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny". Biuro Legislacyjne proponuje przychylić się do wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich i ja również proszę, aby Komisja przychyliła się do tego, ponieważ zaskarżony artykuł, którego ideą jest doprowadzenie do wyjątkowej przejrzystości działania Służby Celnej, a także do tego, aby na celniku nie mogło ciążyć nawet podejrzenie o działanie niezgodne z prawem, idzie jednak zbyt daleko naruszając wspomniane zasady konstytucyjne. Tego typu przepis, mówiący, iż funkcjonariusza zwalnia się niejako obligatoryjnie, w wypadku wniesienia przeciwko niemu aktu oskarżenia, nie jest znany w żadnych innych rozwiązaniach ustawowych dotyczących jakichkolwiek służb w Polsce, a więc np. policjantów czy funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa. Kodeks pracy obowiązujący obecnie daje pracodawcy możliwość zwolnienia pracownika w tego typu sytuacji, na skutek utraconego zaufania. Jest to jednak tylko możliwość, jaką daje się pracodawcy, podczas gdy w przypadku zaskarżonego przepisu zwolniono ludzi w sposób obligatoryjny, nie czekając na wyniki postępowania sądowego. W związku z powyższym, a więc w związku z naruszeniem zasad konstytucyjnych, a przede wszystkim art. 42 ust. 3 konstytucji stanowiącego zasadę domniemania niewinności oskarżonego, wnoszę aby Komisja przychyliła się do opinii, że zaskarżony przez Rzecznika Praw Obywatelskich art. 2 pkt 1 i 2 ustawy Kodeks Celny jest niegodny z Konstytucją RP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy są uwagi do tak przedstawionej opinii? Nie słyszę. Ja osobiście przychylam się do tego stanowiska, choć chciałbym wiedzieć np., czy w ustawie o Służbie Celnej jest możliwość, w przypadku wniesienia oskarżenia lub zatrzymania funkcjonariusza, zawieszenia go w czynnościach i pozbawienia części wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselWojciechSzarama">Tak, jest możliwość zawieszenia. Takie możliwości są też w ustawach o innych służbach mundurowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Pytam o to, bo wiem, że np. w przypadku sędziów zawieszano taką osobę do czasu wyjaśnienia sprawy, zdejmując jednocześnie poważną część wynagrodzenia, bo trudno przecież płacić komuś, kto nie wykonuje przez pewien czas żadnej pracy. Chciałem się jednak upewnić jak to jest w odniesieniu do funkcjonariuszy Służby Celnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuIdaReykowska">Poseł Wojciech Szarama powiedział, że są możliwości zawieszenia, ale one dotyczą pozostałych służb mundurowych. W przypadku funkcjonariuszy Służby Celnej jest natomiast bezwarunkowe zwolnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Ale mnie chodzi o co innego. Co mianowicie dzieje się z wypłatą w przypadku zawieszenia funkcjonariusza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselWojciechSzarama">Pan przewodniczący pytał, czy w ustawie o Służbie Celnej istnieje zapis mówiący o możliwości zawieszenia funkcjonariusza w czynnościach w innych przypadkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Wycofuję to pytanie, bo - jak widzę - sięgam zbyt głęboko i najwyżej sam zajrzę do odpowiednich ustaw. Wydaje mi się jednak, że byłoby rzeczą niegodziwą, by osoba, wobec której toczy się postępowanie dyscyplinarne lub istnieje akt oskarżenia i wszystkie materiały świadczą, że będzie ona uznana za winną, jednocześnie otrzymywała 100 proc. wynagrodzenia, nic nie robiąc przez 2 lub nawet 3 lata. W przepisach dotyczących sędziów jest ustalone, że w takich przypadkach otrzymuje się tylko 50 proc. wynagrodzenia. Czy jeszcze ktoś chciałby się wypowiedzieć w sprawie przedstawionej opinii? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tego projektu jako opinii naszej Komisji? Sprzeciwu nie słyszę, a zatem przyjmujemy opinie w takiej wersji, jaką przedstawił poseł Wojciech Szarama. Rozumiem też, że Komisja wyraża zgodę, aby pan poseł reprezentował Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej właśnie sprawie. Sprzeciwu również nie słyszę, a zatem w imieniu prezydium wystąpimy do Marszałka Sejmu o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa do stawienia się przed Trybunałem. Przechodzimy teraz do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 8/04, a projekt opinii przygotował poseł Adam Markiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Sprawa o sygn. akt SK 8/04 jest skargą konstytucyjną wniesioną przez Huberta Kaszubowskiego, Romana Trzebiatowskiego i Adelę Trzebiatowską. Zaskarżyli oni art. 1dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 12 grudnia 1944 r. o przejęciu niektórych lasów państwowych na własność Skarbu Państwa oraz art. 1 ustawy Krajowej Rady Narodowej z dnia 15 sierpnia 1944 r. o tymczasowym trybie wydawania dekretów z mocą ustawy wnosząc, że przepisy te są niezgodne z art. 20, art. 21 i art. 64 Konstytucji RP. Biuro Legislacyjne KS przedstawiło propozycję, aby wnieść o umorzenie postępowania na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym z powodu utraty mocy obowiązującej przez art. 1 dekretu PKWN z dnia 12 grudnia 1944 r. o przejęciu niektórych lasów państwowych na własność Skarbu Państwa oraz art. 39 ust. 1 pkt 1 powołanej wyżej ustawy, z powodu niedopuszczalności wydania orzeczenia w odniesieniu do art. 1 ustawy z dnia 15 sierpnia 1944 r. o tymczasowym trybie wydawania dekretów z mocą ustawy. Skarżący wnoszą o stwierdzenie niezgodności tych przepisów ze wskazanymi artykułami konstytucji dochodząc w ten sposób praw do odzyskania mienia przejętego na Skarb Państwa. Chodzi tu konkretnie o ich wystąpienie z powództwem przeciwko Skarbowi Państwa - Nadleśnictwu Przymuszewo i Nadleśnictwu Osusznica o wydanie lasów i gruntów leśnych przejętych na własność państwa na podstawie dekretu. Powodowie twierdzili, że obszary leśne i śródleśne przejęte przez Skarb Państwa nie przekraczały 25 ha i tym samym nie podlegały pod działanie dekretu. Sąd oddalił to powództwo uznając, że przejęte nieruchomości leśne spełniały normy obszarowe określone w art. 1 dekretu, a więc ponad 25 ha. Apelacja powodów została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, a Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia kasacji do rozpoznania. Oba zaskarżone akty prawne utraciły moc obowiązującą. Dekret PKWN o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa utracił moc obowiązująca na podstawie art. 6 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny, natomiast ustawa o tymczasowym trybie wydawania dekretów z mocą ustaw, mimo braku formalnego jej uchylenia, stała się nieaktualna, z uwagi na swoją treść, ponieważ przestały istnieć organy państwowe upoważnione tą ustawą do wydawania, zatwierdzania i podpisywania dekretów z mocą ustaw. Z uwagi jednak na treść art. 39 ust. 3 ustawy o TK, rozważenia wymaga kwestia, czy umorzenie postępowania w niniejszej sprawie nie jest wyłączone z powodu konieczności ochrony konstytucyjnych wolności i praw skarżących. Rozważając tę kwestię należy uwzględnić konstytucyjne i ustawowe mechanizmy wykonywania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Uzasadnieniem bowiem dla uchwalenia wskazanego przepisu jako wyjątku od zasady wyrażonej w art. 39 ust. 1 pkt 3 ustawy o TK, było stworzenie podstawy prawnej do wznowienia postępowania, zgodnie z treścią art. 190 ust. 4 Konstytucji RP. W przedmiotowej sprawie, zgodnie z treścią art. 1 dekretu, na własność Skarbu Państwa przeszły lasy i grunty leśne o obszarze ponad 25 ha, stanowiące własność lub współwłasność osób fizycznych i prawnych oraz inne nieruchomości i ruchomości wyszczególnione w ust.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselAdamMarkiewicz">2, o ile stanowiły własność lub współwłasność tej samej osoby. "Przewłaszczenie" nastąpiło więc z mocy samego prawa aktem generalnym. Nie było tu wydawanych aktów indywidualnych. Stwierdzenie przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności przepisu nie oznacza unieważnienia stanu prawnego, który przepis ten stworzył. Tym samym, taki wyrok nie powoduje automatycznego unicestwienia skutków prawnych wywołanych jego działaniem. Eliminacja skutków prawnych wywołanych niekonstytucyjnym przepisem wymaga podjęcia odpowiednich działań w sferze stosowania prawa. Działania te określa art. 190 Konstytucji RP, zgodnie z którym "... orzeczenie o niezgodności z konstytucją stanowi podstawę do wznowienia postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania". Musiałoby zatem najpierw być postępowanie indywidualne, a potem dopiero następuje wzruszenie skutków prawnych wywołanych niekonstytucyjnym przepisem. Wymaga więc ono indywidualnego aktu stosowania prawa, rozstrzygającego na podstawie tego przepisu o prawach konkretnej osoby. Upaństwowienie lasów i gruntów leśnych nastąpiło z mocy samego prawa i miało charakter powszechny, co powoduje, że nie istnieją indywidualne akty stosowania prawa rozstrzygające o przejęciu przez Skarb Państwa konkretnej nieruchomości leśnej. Z tego powodu, bez specjalnej regulacji prawnej, osoby pozbawione własności na podstawie art. 1 dekretu nie mają skutecznych środków wzruszenia skutków wywołanych dekretem. W świetle powyższych uwag należy dojść do wniosku, że nawet w przypadku stwierdzenia niekonstytucyjności art. 1 dekretu, skutki prawne nim wywołane nie mogłyby zostać wyeliminowane przy wykorzystaniu możliwości prawnych przewidzianych art. 190 ust. 4 Konstytucji RP. Skoro więc skarżący nie mogą odnieść korzyści z merytorycznego rozpoznania sprawy przez Trybunał Konstytucyjny, to tym samym nie można uznać, że wydanie wyroku dotyczącego art. 1 dekretu, który utracił moc obowiązującą, jest konieczne dla ochrony konstytucyjnych praw skarżących. W odniesieniu do art. 1 ustawy z dnia 15 sierpnia 1944 r. o tymczasowym trybie wydawania dekretów z mocą ustawy, postępowanie podlega umorzeniu przede wszystkim dlatego, że przepisy tego dekretu nie stanowią podstawy prawnej do rozstrzygnięcia sądu o prawach skarżących, co jest warunkiem koniecznym dopuszczalności kontroli zgodności z konstytucją, w trybie skargi konstytucyjnej /art. 79 ust. 1 konstytucji/. Z tego powodu wydanie orzeczenia w tym zakresie jest niedopuszczalne, na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Dokonując oceny zasadności zarzutu niezgodności z konstytucją przepisów dekretu należy mieć ma względzie per analogiam stanowisko Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie, wyrażone w odniesieniu do dekretu PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej. Stanowisk tych jest zresztą kilka, a wszystkie potwierdzają, że z mocy zaskarżonych przepisów nastąpiła nacjonalizacja określonych nieruchomości, stanowiących wcześniej własność prywatną. Dlatego też należy przyjąć, że stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, wyrażone w tych orzeczeniach, odnosi się w całej rozciągłości także do przepisów dekretu o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa. W związku z tym, zgodnie z przygotowaną oceną Biura Legislacyjnego, proponuję, aby w imieniu Sejmu wystąpić o umorzenie postępowania, na podstawie odpowiednich przepisów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, które już cytowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec propozycji wystąpienia o umorzenie sprawy o sygn. akt SK 8/04? Również nie słyszę a zatem uznaję, że Komisja przyjęła zaproponowane przez posła Adama Markiewicza stanowisko. Rozumiem, że pan poseł będzie reprezentował w tej sprawie Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym i Komisja wyraża na to zgodę. Sprzeciwu nie słyszę, a więc w imieniu prezydium wystąpimy do Marszałka Sejmu o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa. To była ostatnia sprawa, jaką mieliśmy dziś zaopiniować. Czy w tzw. "sprawach różnych" ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoslankaEwaJanik">Jako przewodnicząca podkomisji stałej do spraw Trybunału Konstytucyjnego analizuję zwykle wpływ spraw, w których występujemy w imieniu Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jest to analiza w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, ile tych spraw do nas wpływa i w jakim tempie, jako Sejm, załatwiamy je przygotowując nasze stanowiska. Przypominam, że zgodnie z przepisami powinniśmy takie stanowisko wysłać do Trybunału w ciągu 60 dni od daty otrzymania danej sprawy. Niestety, nie dotrzymujemy zwykle tego terminu. Na początku kadencji stan był jednak taki, że mieliśmy około 80 spraw zaległych. W czerwcu ubiegłego roku udało się nam dojść do tego, że byliśmy już na bieżąco z przygotowywanymi opiniami, ale niestety, obecnie znów narosły nam zaległości. Na dzień dzisiejszy mamy więc wysłanych i rozpatrzonych przez Trybunał 38 spraw, przekazanych do Komisji jest 5 spraw, które dziś omawialiśmy /jedna z nich została przesunięta na następne posiedzenie/, a 35 spraw nie jest przygotowanych w terminie przez legislatorów. Legislatorzy w Biurze Legislacyjnym po prostu nie nadążają. Panuje też tam zasada, że daną sprawę opiniuje ten legislator, który brał udział w uchwalaniu zaskarżonej ustawy, a ponieważ są tacy, którzy pracowali przy wielu aktach prawnych, jak np. mecenas Bogdan Cichy, powstają zaległości. Zastanawiam się, czy ta zasada musi być tak ściśle przestrzegana, bo przecież wszyscy pracownicy Biura Legislacyjnego są prawnikami i chyba niekoniecznie musi być takie przypisanie legislatora do sprawy. Mam więc prośbę do pana przewodniczącego, aby porozmawiał z dyrektorem Biura Robertem Pietrzakiem, aby w jakiś sposób wpłynął na przyspieszenie postępowania w sprawach zawisłych przed Trybunałem Konstytucyjnym, bo kiedy mamy zaległości, to nie wpływa na nasze dobre imię w Trybunale. Drugi rodzaj analizy, jakiego dokonujemy zwykle pod koniec czerwca, polega na ocenie wszystkich spraw rozpatrywanych z naszym udziałem przez Trybunał. W zeszłym roku większość spraw wygraliśmy. Trzeba przy tym zdawać sobie sprawę, że były to głównie sprawy dotyczące ustaw przyjętych przez Sejm poprzedniej kadencji, choć prasa epatuje się i rozdmuchuje niektóre sprawy bieżące starając się wykazać, że ten Sejm nie umie uchwalać ustaw. Jest to oczywiście nieprawda, choć jednocześnie prawdą jest, że zostaliśmy zmuszeni przez okoliczności do znacznego zwiększenia tempa uchwalania przepisów, zwłaszcza tych, które dostosowują nasz system prawny do prawa europejskiego. Przy aktualnym rozdrobnieniu parlamentu powoduje to pewnego rodzaju niedostatki. Trzeba jednak pamiętać, że ten parlament w ciągu 2 lat uchwalił taką ilość przepisów, jaką normalnie polski Sejm uchwalał przez 15 lat. Przecież my wymieniliśmy całe ustawodawstwo, co nawet objętościowo robi ogromne wrażenie, choć przecież my merytorycznie nie rozszerzamy prawa, a tylko wymieniamy już obowiązujące przepisy. Można by się nawet zastanowić, czy po uchwaleniu Konstytucji RP nie należało więcej spraw, niż to było, przekazywać z odpowiednimi delegacjami do organów wykonawczych. Jeszcze raz bardzo proszę, aby przeprowadzić rozmowę z dyrektorem Robertem Pietrzakiem, bo taka rozmowa zawsze mobilizuje.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PoslankaEwaJanik">Nie jest to z mojej strony skarga na legislatorów, ale uwaga dotycząca organizacji pracy w Biurze Legislacyjnym. Myślę, że podział pracy nie jest tam należyty i wszyscy, którzy pracujemy z legislatorami, mamy takie właśnie zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselDariuszBachalski">Mój problem, z którym chciałbym się podzielić, wynika z faktu, że 26 kwietnia byłem w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie rozpatrywano skargę dotyczącą już nieobowiązującej obecnie ustawy o podatku VAT. Wtedy ona jeszcze obowiązywała, ale tylko przez 3 dni, bo do 1 maja. Media bardzo nagłośniły tę sprawę, znacznie wcześniej niż trafiła do Trybunału, który rozstrzygnął ją po naszej myśli. Tak się jednak nieszczęśliwie stało, że wolą resortu finansów, zapis uznany za niezgodny z konstytucja został przepisany do nowej ustawy, którą obecnie grupa posłów próbuje zmienić przedstawiając nam projekt nowelizacji, który dziś rozpatrywaliśmy. Zmiany w tym projekcie dotyczą jednak innych miejsc tej ustawy. Przepis, który nadal obowiązuje, choć jest także niezgodny z konstytucją, /obecnie zapisany jako art. 107/ i jest on niesłychanie uciążliwy, bowiem karze przedsiębiorców w myśl nieludzkiej zasady odpowiedzialności zbiorowej. Chodzi o to, że jeśli jeden przedsiębiorca nie zapłaci podatku VAT, to płacić musi za niego jego kontrahent. Ponieważ zasada ta nadal obowiązuje w nowej ustawie, mam pytanie, czy byłaby wola zredagowania w tej Komisji uchwały wzywającej rząd do wycofania tego zapisu. Ja rozmawiałem już na ten temat z ministrem finansów, który powiedział, że wie, iż jest to zapis sprzeczny z konstytucją i bardzo nieżyciowy, ale nie ma pomysłu na zmianę, bo jednocześnie wie, że ten przepis zabezpiecza budżet przed wyłudzeniami, często dużych pieniędzy. Jest to jednak narzędzie bardzo dotkliwe i nieproporcjonalne do uzyskiwanych korzyści. Dla wielu przedsiębiorców jest to jednak poważny problem. Może więc nasz apel w postaci uchwały skierowanej bezpośrednio do premiera przyspieszyłby proces wyeliminowania tego przepisu. Mamy przecież do czynienia z sytuacją paradoksalną, bo Trybunał orzekł niezgodność tego przepisu z konstytucją, ale to orzeczenie funkcjonowało tylko 3 dni, bo weszła w życie nowa regulacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoslankaEwaJanik">Dla jasności całej sprawy spróbuję coś wyjaśnić. Otóż, panie pośle, obowiązuje taka procedura, że po każdym orzeczeniu Trybunału stwierdzającym niezgodność z konstytucją danego przepisu, jest ono przesyłane do właściwego resortu, a także rozpatruje się, czy nie należałoby wnieść inicjatywy poselskiej w celu naprawienia złego przepisu. Co prawda, ten mechanizm nie jest objęty regulaminem, choć byłoby dobrze, aby jednak był. Mimo tego jednak my w taki właśnie sposób załatwiamy te wszystkie sprawy, które wymagają poprawy z uwagi na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Jest też i taka kategoria spraw, które zawierają skargę, wniosek lub pytanie prawne, które nie są do obronienia. W takich przypadkach nie mamy w regulaminie mechanizmu, który by pozwalał na rozpoczęcie działania legislacyjnego prostującego dany przepis, zanim dopuści się do sporu. Są to czasem sprawy ewidentne i Trybunał często zarzuca nam brak takich możliwości. W sytuacji natomiast, o której mówi pan poseł, nie jest tak, że dany przedsiębiorca zmuszany jest do udowadniania, że jego kontrahent jest jego właściwym kontrahentem i że on naprawdę istnieje. On może to zrobić i wtedy jego sytuacja jest dużo łatwiejsza, stąd też, moim zdaniem, ten przepis wychodzi naprzeciw przedsiębiorcom. Jeśli on jednak tego nie zrobi, to nic się nie dzieje. Wydaje się więc, że cały problem wynika z niezrozumienia funkcjonowania tego przepisu, choć zgodzę się z tym, że jest to swego rodzaju uszczęśliwianie przedsiębiorców na siłę. Jest to bowiem bardzo niepraktyczne, aby żądać za każdym razem od swego kontrahenta wszystkich papierów potwierdzających, czy jest on w rejestrze, czy funkcjonuje i jaka jest jego sytuacja finansowa. Niewątpliwie jest to sprawa, którą w ramach inicjatywy poselskiej można opracować i wnieść do Sejmu celem rozpatrzenia. Nie trzeba wcale zwracać się do rządu, aby zmienił swoje stanowisko, bo rząd je przecież zadeklarował i teraz otrzyma orzeczenie Trybunału. Jeśli zatem pan, panie pośle, chce przyspieszyć dokonanie zmian, to jest znakomita okazja dla inicjatywy poselskiej. Wystarczy ją przygotować i zebrać podpisy 15 posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselDariuszBachalski">Oczywiście, ja wiem, że jest taka droga dla inicjatywy poselskiej, ale też wiem, że jeśli będą to posłowie opozycji, to w praktyce sprawa będzie szła "jak krew z nosa" i "nie dostanie nóg". Wiem o tym z praktyki, bo już od dwóch lat walczę z tym przepisem. Znam też los, jaki by spotkał taka ustawę. Ona by po prostu padła. Obecnie liczyłem na to, że członkowie Komisji Ustawodawczej, którzy są bardziej wciągnięci w sprawy dotyczące orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, bardziej niż inni posłowie wezmą sobie do serca to właśnie orzeczenie. Nie do końca jest też tak jak powiedziała posłanka Ewa Janik, że przepis, o którym mówimy, jest tylko prawem przedsiębiorcy, a nie jego obowiązkiem. Tak jest tylko pozornie, bowiem razem z zakwestionowanym przez Trybunał art. 32 ustawy, Trybunał zakwestionował także par. 48 rozporządzenia wydanego do tej ustawy, oceniając go również jako niezgodny z konstytucją. Funkcjonowanie tego przepisu może być groźne, bo może się stać narzędziem prowadzenia wywiadu gospodarczego między konkurentami. Z jednej strony więc przedsiębiorca otrzymał prawo do zabezpieczenia się przed karą, ale z drugiej strony, to prawo może być wykorzystywane do prowadzenia działalności niezgodnej z etyką kupiecką. I to jest groźne i dlatego tak bardzo ta sprawa leży mi na sercu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoslankaEwaJanik">Trzeba tu rozróżnić dwie rzeczy. Tajemnicą handlową objęte są takie sprawy jak: produkcja wyrobów czy rynki zbytu, natomiast nie jest tajemnicą rejestr ani sytuacja finansowa, bo to są informacje jawne. Na całym świecie takie dane są ujawniane przy negocjacjach z kontrahentami. Wydaje się więc, że jest tu jakieś pomieszanie pojęć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselGrzegorzKurczuk">Proponuję, abyście państwo dali nam szansę na oswojenie się z tym tematem. Myślę, że na następnych posiedzeniach będziemy mogli do tego wrócić, bo rzeczywiście coś tu jest na rzeczy i warto ten problem przedyskutować. Widzę, że już zarysowały się różne zdania, choć i rozwiązania mogą być różne. Jeśli chodzi natomiast o zaległości w sprawach zawisłych przed Trybunałem Konstytucyjnym, to sądzę, że nie możemy tu winić legislatorów, którzy naprawdę są przeciążeni pracą. Ja, oczywiście, porozmawiam z dyrektorem Robertem Pietrzakiem w trosce, aby coś uczynić dla zmniejszenia tych zaległości. Jeśli nie ma już innych spraw, stwierdzam, że wyczerpaliśmy dzisiejszy porządek obrad. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>