text_structure.xml 83.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselGabrielJanowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych.Porządek obrad został państwu przedstawiony na piśmie. Informację dotyczącą kwot produkcji cukru zaprezentują przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zgodnie z zapowiedzią, druga część obrad będzie zamknięta. Posłowie wysłuchają informacji o prywatyzacji spółek cukrowych. Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad w pierwszej części dzisiejszego posiedzenia Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRomualdAjchler">Mam pytanie odnoszące się do drugiego punktu porządku obrad. Otrzymaliśmy w dniu dzisiejszym pismo od ministra skarbu państwa. Treść tego pisma dokładnie przeanalizowałem. Z treści tego pisma wyciągnąłem wniosek, że drugiej części obrad w dniu dzisiejszym nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselGabrielJanowski">Druga część posiedzenia odbędzie się dzisiaj z udziałem wiceminister Litak-Zarębskiej. Być może nie uzyskamy szczegółowych informacji, o które zwracaliśmy się do ministra. Informacja będzie miała charakter bardziej ogólny. Sądzę, że o tych sprawach będziemy mówili w drugiej części posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselGabrielJanowski">Nie widzę dalszych zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselGabrielJanowski">Jeżeli nie ma innych uwag, poproszę pana ministra o przedstawienie informacji na temat kwot produkcji cukru dla Polski oraz kwot eksportowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Dziękuję za zaproszenie na posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poświęcone fragmentowi naszego stanowiska negocjacyjnego, dotyczącemu kwot limitu produkcji cukru.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Jak państwu wiadomo, stanowisko negocjacyjne od dłuższego czasu jest dostępne publicznie. Wszyscy mogą się z nim zapoznać. Było to możliwe dzięki temu, że przedstawiciele resortu rolnictwa od dawna postulowali jak najszersze przekazywanie informacji dotyczących stanowiska negocjacyjnego. W tej chwili nasze stanowisko negocjacyjne, które zostało przekazane do Brukseli, jest publicznie dostępne.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Chcę państwu wyjaśnić, dlaczego w stanowisku negocjacyjnym pojawiły się pewne liczby. W czasie prac nad stanowiskiem negocjacyjnym w resorcie rolnictwa zostały utworzone tzw. grupy robocze. Te grupy robocze pracowały przez kilka lat. Pomysł dotyczący ich utworzenia pojawił się w momencie przygotowywania odpowiedzi na opinie Komisji Europejskiej, jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">W tych grupach, oprócz urzędników i specjalistów z poszczególnych branż, brali także udział przedstawiciele producentów buraków cukrowych. W pracach uczestniczyli przedstawiciele Cukrowniczej Izby Gospodarczej, Instytutu Przemysłu Cukrowniczego oraz różni producenci.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Po wewnętrznych dyskusjach i analizach strona polska występuje o przyznanie limitu produkcji cukru w momencie uzyskania członkostwa Unii Europejskiej. Kwota A została określona na 1650 tys. ton, natomiast kwota B na 216 tys. ton. Obecnie kwota B wynosi 104,4 tys. ton i zmniejsza się z roku na rok. W ubiegłym roku wynosiła ona 109 tys. ton. Wiedzą państwo, że kwota A została zmniejszona z 1650 tys. ton do 1520 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Takie są nasze postulaty. Złożenie tej propozycji może sugerować, że limity produkcji cukru w Polsce - w momencie uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej - będą zależały od prowadzonych negocjacji o członkostwie. Sprawa nie do końca tak wygląda. Nasze stanowisko na temat produkcji cukru przedstawiliśmy Unii Europejskiej. Chciałbym zwrócić uwagę, że obecnie na rynku cukrowniczym występują limity produkcji i limity eksportowe, do których mogą być stosowane subsydia eksportowe. Te limity to kwoty A i B, które obowiązują nas w chwili obecnej. Podział na kwoty wynika z regulacji krajowych, a także z zobowiązań podjętych w ramach Światowej Organizacji Handlu. To, że obecnie nasza kwota B jest ustalona na poziomie 104,4 tys. ton, wynika właśnie z tych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Spotykamy się z twierdzeniem, że do rozwiązania problemu wystarczyłoby wynegocjowanie bardzo wysokiej kwoty, która może być objęta subsydiami, czyli kwotę B, w negocjacjach o członkostwo w Unii Europejskiej. W chwili obecnej kwota B jest dość niska w stosunku do naszych możliwości eksportowych. Właśnie ta kwota w dużym stopniu limituje nasze możliwości eksportowe, gdyż rynek cukru na świecie jest rynkiem nadwyżkowym.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Jednak kwota B może być zmieniona tylko w taki sposób, że wszystkie państwa będące członkami WTO wyrażą na to zgodę. Nie można jej zmienić w żaden inny sposób. Znam przebieg dyskusji na forum Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz parlamentu. Posłowie troszczą się przede wszystkim o zapewnienie możliwości eksportowych. Na pewno istnieje możliwość powiększenia kwoty A, lecz ta kwota musi zostać sprzedana na rynku wewnętrznym. Jeżeli kwota A jest wysoka, ale cukier z tej kwoty nie zostanie sprzedany na rynku wewnętrznym, powoduje to perturbacje, które są nam już znane z przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">We wszystkich dyskusjach, w których uczestniczyłem, przedmiotem największej troski była wielkość kwoty B. Chodziło przede wszystkim o możliwość zwiększenia kwoty B do takiego poziomu, abyśmy mogli eksportować całą nadwyżkę cukru. Nie mówiono o zniesieniu wszystkich ograniczeń, lecz o eksporcie nadwyżki między całkowitą produkcją cukru a kwotą A.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Pracując nad stanowiskiem negocjacyjnym wyliczyliśmy, jakie są nadwyżki, które można eksportować. Sprawdziliśmy, ile cukru wyeksportowaliśmy w 5 sezonach. Mam na myśli sezony gospodarcze w latach 1994-1995 i 1998-1999. Produkcja cukru w tym okresie utrzymywała się przeciętnie na poziomie 1863 tys. ton. Faktem jest, że w trzech ostatnich sezonach globalna wielkość produkcji cukru przekroczyła 2 mln ton. W sezonach, o których mówię, eksport wynosił średnio 216 tys. ton, a zużycie krajowe 1647 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Powiem państwu bez wnikania w szczegóły, na czym polega koncepcja przyjęta w naszym stanowisku negocjacyjnym. Istnieją następujące możliwości zwiększenia kwoty B. Możemy podjąć renegocjacje w ramach Światowej Organizacji Handlu. Można to zrobić nawet w tej chwili, bez czekania na członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Taka możliwość teoretycznie istnieje. Podkreślę jednak, że istnieje ona tylko teoretycznie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">W momencie przystąpienie do renegocjacji mielibyśmy następującą sytuację. Powiedzmy, że Polska wystąpiłaby z propozycją zwiększenia swojej kwoty eksportowej do poziomu 300 lub 500 tys. ton. Jest oczywiste, że taką propozycję możemy zgłosić. Żeby ta propozycja została przyjęta, wszystkie państwa członkowskie Światowej Organizacji Handlu muszą wyrazić na to zgodę. W tej chwili członkami WTO jest 135 krajów. Jest oczywiste, że te państwa nie będą chętne do wyrażenia zgody na taką propozycję. Dotyczy to także państw mniej rozwiniętych, m.in. ze względu na to, że na rynku występuje konkurencja między cukrem buraczanym a cukrem trzcinowym.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Niektóre państwa byłyby skłonne rozpocząć dyskusję na ten temat, jednak pod warunkiem, że strona polska zaoferuje otwarcie swojego rynku dla ich produktów, np. dla mięsa wieprzowego, wołowego, drobiowego lub dla innych towarów. Dokonanie takich uzgodnień jest bardzo trudne. Wstępne sondaże wskazują, że nie uzyskamy zgody na taką propozycję. Dotyczy to szczególnie naszych najważniejszych partnerów, w tym Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także innych producentów cukru, m.in. Brazylii i całej grupy krajów zainteresowanych rozwojem eksportu cukru produkowanego na bazie trzciny.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">W związku z tym przyjęliśmy założenie, że negocjacje akcesyjne mogą być okazją do poprawienia stosunku kwoty B do kwoty A w Polsce. Stosunek procentowy udziału kwoty B w kwocie A w 1999 r. kształtował się na poziomie ok. 14 proc. Prawdą jest, że ten stosunek w niektórych państwach jest znacznie wyższy niż w Polsce. Przed rozszerzeniem Unii Europejskiej, w jej 12 państwach członkowskich stosunek kwoty B do kwoty A wynosił 22,2 proc.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Warto zaznaczyć, że w tej grupie znajdowały się państwa, w których ten stosunek był znacznie niższy. W Hiszpanii wynosił on tylko 4,2 proc. Może nie jest to najlepszy przykład, gdyż jest to kraj, który ma inny klimat. Stosunek kwoty B do kwoty A wynosił w Portugalii 9,9 proc., a 10 proc. w Grecji, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Należy wspomnieć o tym, że np. we Francji udział kwoty B w kwocie A wynosił 30 proc.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Przy rozszerzeniu Unii Europejskiej brane były pod uwagę kwoty wynegocjowane w ramach Światowej Organizacji Handlu. W Szwecji i Finlandii stosunek kwoty B do kwoty A wynosi 10 proc., a w Austrii 23,3 proc.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Gdyby jeszcze przed negocjacjami akcesyjnymi udało nam się doprowadzić do zwiększenia naszej kwoty B, to w momencie akcesji obowiązywać będą następujące zasady. Do kwoty A dla krajów Unii Europejskiej dodamy kwotę A dla Polski. Będzie to wspólna kwota dla Unii Europejskiej. Do unijnej kwoty B dodamy polską kwotę B i będzie to nowa kwota wspólna. Taka jest w uproszczeniu zasada tych negocjacji z Unią. Na etapie oczekiwania na członkostwo, powiększenie kwoty B wymaga uzyskania zgody 135 państw.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Na przykładzie naszego sąsiada z południa możemy zobaczyć, jak duże są trudności związane z powiększeniem kwoty B. W Czechach kwota A wynosi 500 tys. ton, a kwota B 5 tys. ton. Stosunek kwoty B do kwoty A wynosi 1 proc. Czesi próbują teraz renegocjować tę kwotę, wskazując, że to jest po prostu pomyłka. Twierdzą, że kwota B powinna wynosić 50 tys. ton, lecz zabrakło zera. Chcą, żeby stosunek kwoty B do kwoty A wynosił 10 proc. W traktatach międzynarodowych z Marakeszu zapisane zostało zobowiązanie, mówiące o 5 tys. ton. To zobowiązanie zapisane jest w taki sposób, że kwota B zmienia się, co rok jest obniżana. To zobowiązanie dotyczy także Czech.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Można powiedzieć, że przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej powiększenie kwoty B jest praktycznie niemożliwe. Natomiast w momencie uzyskania członkostwa powiększenie kwoty B będzie możliwe tylko w takim przypadku, jeśli Unia Europejska podzieli się swoją kwotą ze stroną polską. Nie chcę wypowiadać się na temat opinii o tej sprawie, które istnieją w Unii Europejskiej. Myślę, że w tym gronie nie jest tajemnicą, że po stronie Unii Europejskiej nie ma woli przyznawania nowym członkom wysokich limitów. Dotyczy to nawet tych środowisk, które popierają rozszerzenie Unii.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">W związku z tym chcieliśmy, żeby nasze propozycje w stanowisku negocjacyjnym zawierały realne przesłanki. Przyjęliśmy następujące założenie. Wyliczyliśmy średnią wielkość eksportu w ostatnim okresie bazowym, który przyjęliśmy za podstawę do obliczeń. Średnia wielkość eksportu wynosi 216 tys. ton i przekracza o ponad 100 proc. wielkość eksportu określoną w posiadanej obecnie kwocie B. Oczekujemy, że w procesie integracji Unia Europejska podzieli się swoją kwotą B z Polską.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Chcemy wykorzystać moment wejścia do Unii Europejskiej do powiększenia kwot. Założyliśmy, że jest to możliwe, gdyż Unia Europejska nie wykorzystuje w 100 proc. kwoty B, którą posiada. Jest to jedyna racjonalna przesłanka do tego, żeby podjąć negocjacje w tej sprawie. Można to zrobić jedynie na takiej zasadzie.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Nie chcę spekulować na temat odpowiedzi, którą uzyskamy od Komisji Europejskiej na nasze stanowisko negocjacyjne. Na razie nie ma oficjalnej odpowiedzi. Pojawiają się jedynie różnego rodzaju przecieki prasowe. My także byliśmy pytani o nasze oceny. W tej chwili oczekujemy na oficjalne stanowisko w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Jedno jest pewne. Na podstawie dotychczasowych rozmów w trakcie przeglądu prawa i negocjacji można powiedzieć, że nie ma większych nadziei na to, iż nasze postulaty będą przyjęte w sposób otwarty. W tej sprawie pojawiało się wiele wątpliwości. Na tym etapie mogę to jasno powiedzieć. Na tym chcę zakończyć prezentację naszego stanowiska negocjacyjnego i obecnego stanu negocjacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselGabrielJanowski">Czy ktoś z państwa ma pytania lub komentarze do wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaElzbietaBarys">W analizie, którą wzięli państwo za punkt wyjścia do negocjacji, zabrakło porównania kwoty A i B w Unii Europejskiej ze spożyciem. Spożycie cukru w Unii Europejskiej osiąga 10.700 tys. ton, natomiast kwota A wynosi 11.546 tys. ton. Kwota B osiąga poziom 2480 tys. ton. Kwota A i B wynosi łącznie 14 mln ton. Limit produkcyjny z kwot A i B w Europie jest większy od spożycia o 3326 tys. ton, tj. o 31 proc.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoslankaElzbietaBarys">Zakładamy, że w Polsce łączna produkcja z kwot A i B powinna być większa od spożycia tylko o 15 proc. W stanowisku negocjacyjnym przyjęliśmy kwotę A na poziomie 1650 tys. ton, a kwotę B na poziomie 216 tys. ton. Suma tych kwot jest większa od spożycia o 13,09 proc. W tej sytuacji nasza propozycja negocjacyjna wydaje się mało korzystna, zarówno dla naszych plantatorów, jak i dla naszego eksportu. Wiele tracimy już na tym etapie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoslankaElzbietaBarys">Powoływano się na to, że w państwach, które były przyjmowane do Unii Europejskiej, kwota B nigdy nie osiągała tak wysokiego poziomu. Przypomnę, że w 1990 r. włączono do Unii Europejskiej Niemiecką Republikę Demokratyczną, która miała kwotę A na poziomie 647 tys. ton, a kwotę B równą 204 tys. ton. Kwota B stanowiła 31,61 proc. kwoty A.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PoslankaElzbietaBarys">Z tego wynika, że moglibyśmy podjąć poważne starania, aby powiększyć nasza kwotę B. Jest to możliwe tym bardziej, że potencjał produkcyjny naszych cukrowni wynosi około 3 mln. ton. Takie właśnie mamy możliwości produkcyjne. Jeżeli przyjmiemy tak małą nadwyżkę produkcji nad spożyciem, w momencie nieurodzaju nasi plantatorzy poniosą straty. Równocześnie otwieramy rynek zbytu dla producentów zewnętrznych z Europy. To wszystko stawia nas w dość trudnej sytuacji. Uważam, że może to być dość istotnym argumentem podczas negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PoslankaElzbietaBarys">Można o tym mówić, ponieważ zyski cukrowni zachodnioeuropejskich będą znacznie wyższe niż straty, które ewentualnie zostaną poniesione w Polsce. Największe straty poniosą nasi plantatorzy. Myślę, że warto byłoby przeanalizować nasze stanowisko pod tym kątem i ewentualnie przedstawić również taki argument.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chciałbym od razu odnieść się do tej wypowiedzi. Problem wynika prawdopodobnie z tego, że w swojej prezentacji nie powiedziałem o elemencie, który uważałem za ewidentny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselGabrielJanowski">Proszę o przedstawienie tego wyjaśnienia. Chciałbym, żeby wszystko było jasne. Proszę o zgłoszenia do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Myślę, że wątpliwości przedstawione przez posłankę Elżbietę Barys biorą się stąd, że nie wspominałem o kwocie C, czyli o możliwości produkcji i eksportu poza limitem. Kwota B oznacza tylko i wyłącznie limit cukru, który można wyeksportować z dopłatami eksportowymi.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Braliśmy pod uwagę wszystkie dane Unii Europejskiej. Unia Europejska również subsydiuje eksport w ramach posiadanej kwoty. Na rynku światowym, np. na giełdzie w Londynie, ceny cukru kształtują się poniżej 200 USD. Dzieje się tak właśnie z tego powodu, że na giełdę nie trafia cukier z kwot A i B. Cukier z kwoty B trafia gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Rynek światowy jest rynkiem nadwyżkowym. Na ten rynek trafia cukier z kwoty C czyli produkowany poza kwotami A i B. Na tym rynku cukier jest sprzedawany po bardzo niskich cenach. W tym przypadku także plantatorzy otrzymują bardzo niskie ceny za buraki cukrowe, gdyż jest to nadwyżka.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie mogę zgodzić się z oceną, przedstawioną przez posłankę Elżbietę Barys, że nasze stanowisko jest niekorzystne. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy zgodzić się z następującymi faktami. Na zwiększenie kwoty B muszą się zgodzić wszystkie państwa członkowskie Światowej Organizacji Handlu. Mówiłem wcześniej, że jest ich 135. Korzystamy z okazji, która pojawiła się w związku z prowadzeniem negocjacji akcesyjnych, żeby wystąpić do Unii Europejskiej o podzielenie się z Polską kwotą B, która jest objęta subsydiami.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Zwracam uwagę, że występujemy o dwukrotne zwiększenie kwoty B w stosunku do jej obecnego poziomu. Obecnie kwota B jest ustanowiona na poziomie 104,4 tys. ton. Występujemy o przyznanie 216 tys. ton. Sądzę, że z szacunku dla faktów nie możemy powiedzieć, że jest to propozycja niekorzystna dla naszych producentów. Jeżeli wyprodukujemy więcej cukru, możemy go eksportować, ale bez dopłat eksportowych. Zresztą tak właśnie robimy. Tak funkcjonuje ten rynek na świecie. Producenci muszą zdawać sobie sprawę z tego, że wtedy nie mają możliwości uzyskania odpowiednich cen za buraki cukrowe, ponieważ ich produkcja nie jest dotowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselGabrielJanowski">Sądzę, że do tej wypowiedzi trzeba dodać krótki komentarz. Uważam, że w trakcie rozmów ze Światową Organizacją Handlu, które odbyły się kilka lat temu, nasi negocjatorzy zgodzili się na zbyt niską kwotę B. Ponieważ co rok kwota B jest obniżana, obecnie wynosi ona tylko 104 tys. ton. Wtedy popełniono błąd. Wydaje mi się, że obecna sytuacja jest konsekwencją tego błędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselMarianDembinski">Wszystkie kraje Unii Europejskiej mają wyższe kwoty A aniżeli spożycie wewnętrzne. Nie będę odwoływał się do takich krajów jak np. Finlandia, gdzie spożycie wewnętrzne jest dwukrotnie wyższe niż produkcja, ponieważ wynika to z warunków klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselMarianDembinski">W mojej ocenie stanowisko negocjacyjne rządu jest nie do przyjęcia. Mówiąc o kwocie A i B, mówimy o fundamencie dla polskiej produkcji buraków cukrowych i cukru. O ten fundament musimy walczyć. Pan minister, jako negocjator, powinien dążyć w negocjacjach do tego, żeby limity były ustawione jak najwyżej.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselMarianDembinski">Sam pan powiedział, że kwota B nie jest w pełni wykorzystywana przez Unię Europejską. Jednak kraje należące do Unii Europejskiej mają przyznaną taką kwotę. Oznacza to, że mogą produkować cukier do określonego poziomu. Właśnie o to chodzi w negocjacjach prowadzonych z Unią Europejską. Chcemy, żeby kwoty A i B były dostosowane do polskich warunków.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselMarianDembinski">We wszystkich krajach leżących w naszej strefie klimatycznej, takich jak Belgia, Francja, Holandia i Irlandia, produkcja z kwot A i B jest większa od konsumpcji. Ta nadwyżka wynosi w Belgii 59 proc., w Danii 79 proc., we Francji 55 proc., w Holandii 32 proc., a w Irlandii 52 proc. Takie są fakty.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselMarianDembinski">W stanowisku negocjacyjnym wychodzimy z pomysłem, żeby zaplanowana była stała nadwyżka na poziomie 13 proc. W ten sposób powstaje ogromna dysproporcja pomiędzy możliwościami przemysłu cukrowniczego i rolników w Unii Europejskiej i w Polsce. Uważam, że argumenty przedstawione przez pana ministra nie są wystarczające. Być może pan się do nich przywiązał. Należałoby przeprowadzić merytoryczną dyskusję o powodach, dla których kwoty A i B powinny być zdecydowanie większe.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselMarianDembinski">Przedstawię tylko jeden taki powód. W latach nieurodzaju kwota B powinna kształtować się na poziomie 30 proc. kwoty A. Empirycznie udowodniono, że przy produkcji buraków cukrowych i cukru mogą się zdarzyć się duże wahania. Taka możliwość jest wkomponowana w system regulacji Unii Europejskiej. Nie jest to w pełni czytelne, jeśli operujemy tylko poszczególnymi danymi dotyczącymi kwoty A lub kwoty B. Wtedy nie widzimy, czy kwota B stanowi np. 30 proc. kwoty A, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselMarianDembinski">Już wcześniej powiedziałem, że w każdym z państw członkowskich Unii Europejskiej kwota A jest ustawiona powyżej konsumpcji wewnętrznej. Nie ma państwa, w którym ta proporcja byłaby zachwiana. Uważam, że powinniśmy zmienić stanowisko negocjacyjne w taki sposób, żeby nasz limit stanowiła suma kwot A i B, określona na poziomie spożycia wewnętrznego powiększonego o 30 proc. Nasze spożycie wewnętrzne wynosi około 1600 tys. ton. W tej sytuacji powinniśmy rozmawiać o limicie na poziomie około 2 mln ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselMarekKaczynski">Podzielam pogląd wyrażony przez mojego przedmówcę. Uważam, że kwota B, określona w stanowisku negocjacyjnym, jest zbyt niska.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselMarekKaczynski">Chcę zadać kilka pytań związanych z poziomem kwoty A. W jaki sposób został ustalony poziom krajowego zużycia cukru? Chciałbym wiedzieć, czy zużycie cukru jest wielkością stałą, a jeśli tak, dlaczego? Można przypuszczać, że w przyszłym roku będzie ono wynosiło ok. 1600 tys. ton, ale za 2 lub 3 lata będzie większe. Na podstawie jakich kryteriów zostało ustalone zużycie cukru?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselMarekKaczynski">Minie jeszcze pewien czas zanim wejdziemy do Unii Europejskiej. W tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, czy członkiem Unii Europejskiej staniemy się od 1 stycznia 2003 r. czy później. Może w tej sytuacji należałoby podjąć próbę wznowienia negocjacji ze Światową Organizacją Handlu bez względu na to, że wiele państw będzie się temu sprzeciwiać, a inne będą chciały wynegocjować coś dla siebie. Czy rząd nie powinien podjąć próby renegocjowania ze Światową Organizacją Handlu zwiększenia kwoty B ze 105 tys. ton do 250 tys. ton? Moim zdaniem, takie starania należałoby podjąć, chociażby dla spokoju sumienia. Na ile możliwa jest zmiana stanowiska negocjacyjnego? Załóżmy, że rząd zdecydowałby się zmienić stanowisko negocjacyjne i wystąpić o zwiększenie kwoty B. Na ile zmiana stanowiska negocjacyjnego jest realna? W jakim trybie mogłaby być przeprowadzona taka zmiana?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselMarekKaczynski">Chcę zadać dodatkowe pytanie, które nie wiążące się z tematem cukru i buraków cukrowych. W stanowisku negocjacyjnym nie znalazły się zapisy dotyczące koni zimnokrwistych. Należałoby ten problem ująć w naszym stanowisku. Wynika to z opinii środowisk zajmujących się tym problemem. Czy możliwa jest zmiana stanowiska negocjacyjnego w kwestiach dotyczących zwiększenia kwot i objęcia nim dodatkowych produktów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJanWyrowinski">Mam żal do pana ministra, że uzasadnienie, które zostało nam udostępnione, ma charakter sentymentalny. Nie mówi się w nim o zasadach, o których mówił pan minister, np. o tym, że przyjęto pewien okres bazowy. Urzędnicy w Unii Europejskiej rozmawiają o sprawach konkretnych, a nie o tym, że kiedyś w Polsce produkowaliśmy cukier. Sądzę, że na podstawie tego uzasadnienia możemy otrzymać jeszcze niższe kwoty niż te, które są sugerowane. Dlatego proponuję, żeby w uzasadnieniu uwydatnić wyliczenia, a szczególnie to, co nazwano okresem bazowym.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJanWyrowinski">Pan minister wspomniał tylko o jednym elemencie porozumienia z Marakeszu. Oprócz kwot produkcji i poziomu subsydiów, porozumienie zajmowało się także sprawą dostępu z zewnątrz do naszego rynku. Przypuszczam, że w trakcie rozmów o ewentualnym zwiększeniu poziomu kwoty subsydiowanej, poruszony zostałby również problem podniesienia kontyngentu importowego. Jest on jednym z elementów polityki, prowadzonej w ramach Światowej Organizacji Handlu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselJanWyrowinski">Występuje tu jeszcze jeden element, którym jest poziom ceł. Należy widzieć całą złożoność tej problematyki. Przypomnę, jaka była nasza pozycja wyjściowa. W 1995 r. kwota B wynosiła 132,5 tys. ton. Propozycja, która została już złożona, znacznie przekracza uzgodniony wtedy poziom. Moim zdaniem, już to powoduje, że propozycja ta wymaga dodatkowego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselJanWyrowinski">Należy przyjrzeć się logice systemu przyznawania kwot w Unii Europejskiej. Dla państw, które wstępowały do Unii Europejskiej w ostatnim czasie, zasadnicze znaczenie miały uzgodnienia wynikające z układu dat. Przyznam, że w tej sprawie jestem pesymistą. Uważam, że w istniejącej sytuacji nie da się obronić kwot na takim poziomie, jaki został przedstawiony posłom. Będzie to wymagało od naszych negocjatorów gigantycznego wysiłku, co nie przesądza o wyniku negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselJanWyrowinski">W dodatkowym uzasadnieniu należy wyraźnie powiedzieć o konkretach. Należy zaznaczyć, co było okresem bazowym, dlaczego przyjęto właśnie takie, a nie inne wielkości. Tymczasem w uzasadnieniu znalazł się argument, który mówi, że większość plantacji znajduje się na terenach południowo wschodniej Polski, a więc na terenach o słabiej rozwiniętym przemyśle, objętych największym bezrobociem. Nie wiem, czy taki argument może trafić do urzędników Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselJanWyrowinski">Liczymy na to, że Unia Europejska podzieli się z nami swoją kwotą B. Z logiki przyjętego układu wynika, że ta kwota zmniejsza się co rok. Zaczynaliśmy od 132,5 tys. ton. Zwiększenie naszej kwoty B ponad tę wartość będzie aktem dobrej woli ze strony naszych partnerów z Unii Europejskiej, którzy - jak powiedział pan minister - mają kłopoty z rozdysponowaniem swojej kwoty B w całości. Wszystko zależy wyłącznie od dobrej woli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Jak się ma stanowisko negocjacyjne w sprawie kwot cukrowych, zaprezentowane przez pana ministra, do obecnego sposobu organizacji cukrownictwa w Polsce? Czy brano pod uwagę sposób organizacji tego sektora za kilka lat, gdy możliwe będzie uzyskanie członkostwa w Unii Europejskiej? Czy ten problem jest rozważany? Chodzi mi o to, żeby nie zaistniała taka sytuacja, w której obecne ustalenia wielkości kwot cukrowych nie będą miały żadnego związku z tym, że będą to kwoty cukrowe przypisane Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselGabrielJanowski">Ja także mam pytanie do pana ministra. Przyjęcie Polski do Unii Europejskiej powoduje jeszcze wiele problemów, tak z jednej jak i z drugiej strony. Co się stanie, jeśli to przyjęcie w ogóle nie dojdzie do skutku lub bardzo przeciągnie się w czasie? Obecna sytuacja prawna jest bardzo niekorzystna dla Polski. Ta niekorzystna sytuacja może trwać dość długo. Jakie będą skutki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselMarianDembinski">W ostatnich latach poziom produkcji cukru w Polsce, był zbliżony do 2 mln ton, a nawet je przekraczał. Zastanawiam się, dlaczego negocjujemy kwotę na niższym poziomie. Sadzę, że zwolennicy wejścia do Unii Europejskiej z niskim limitem kwot cukrowych nie zdają sobie sprawy z tego, czym to grozi i jakie będą konsekwencje.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselMarianDembinski">W stanowisku negocjacyjnym mówimy, że kwoty A i B będą kształtowały się na poziomie około 1 mln 800 tys. ton. Niektórzy uważają, że prawdopodobnie tyle nie wynegocjujemy, a łączna wartość tych kwot będzie zbliżona do poziomu 1650 tys. ton. Jeśli tak będzie, nie mamy się czym chwalić, gdyż właśnie tyle wynosi spożycie wewnętrzne. W Polsce spożywa się 1650 tys. ton cukru.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselMarianDembinski">Chciałbym porozmawiać o tym, co może nastąpić w sytuacji, gdy będziemy mieli nieurodzaj. Jakie rozwiązanie zaproponuje pan minister, gdy w Polsce będzie nieurodzaj, a w magazynach będzie tylko 1650 tys. ton cukru, tzn. tyle, na ile pozwalał nam limit? Skąd wtedy weźmiemy cukier? Na pewno weźmiemy go z importu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselMarianDembinski">Przyjęcie takich kwot oznacza, że ustawiamy polski rynek pod import taniego cukru, pochodzącego z kwot C koncernów europejskich. W mojej ocenie, jest to bardzo krótkowzroczne i zarazem niebezpieczne dla Polski działanie. Takie działania przekładają się na postawy posłów i niektórych związkowców, którzy występują przeciwko utworzeniu koncernu "Polski Cukier". W wyniku takich działań Polska stanie się w przyszłości wspaniałym rynkiem zbytu dla cukru europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselMarianDembinski">Wszystkie związane z tym problemy, dotyczyć będą przede wszystkim plantatorów buraków cukrowych. W naszej strefie klimatycznej jest to najbardziej opłacalna uprawa. Zdecydowanie przeciwstawiam się stanowisku, które pan minister - również w moim imieniu - prezentuje w Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselGabrielJanowski">Przytoczę fragment oficjalnej wypowiedzi pana Melera, który w 1991 r. powiedział, że na zachodzie lobby cukrowe są zbyt silne, żeby tam obniżyć produkcję, a Polska jest jedynym krajem, w którym można to przeprowadzić. Wskazał również, że właściwa dla Polski byłaby kwota produkcji na poziomie 1350 tys. ton. Może nasi partnerzy z Unii Europejskiej dobrotliwie podniosą nam tę kwotę o 100 lub 200 tys. ton. Jednak ta kwota pozostaje w dużej dysproporcji z naszymi możliwościami i potrzebami.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselGabrielJanowski">Podzielam opinię, że negocjacje rozpoczęliśmy ze zbyt niskiego poziomu. Przedstawione w tej sprawie argumenty nie w pełni są dla mnie przekonujące. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Padło wiele różnych pytań, w związku z czym spróbuję posegregować je w grupy. Odniosę się raz jeszcze do danych statystycznych, ponieważ sądzę, że powinniśmy rozmawiać o faktach. Nie powinniśmy wybierać tylko tych danych, które służą do udowodnienia odpowiedniej tezy. Nie bierzemy pod uwagę wszystkich faktów.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Moją wypowiedź zacznę od kilku uwag ogólnych. Poseł Gabriel Janowski stwierdził, że najprawdopodobniej błąd w poprzednich negocjacjach spowodował, że kwota B jest bardzo niska. Podkreślę raz jeszcze, że system kwotowy Światowej Organizacji Handlu nie jest wynikiem naszego dostosowania do członkostwa w Unii Europejskiej. Taki jest system, który obowiązuje na całym świecie, w wyniku rozwiązań przyjętych przez WTO. Negocjacje tzw. rundy urugwajskiej GATT trwały przez 7 lat. W tym okresie nasze człon-kostwo w GATT było zawieszone, ponieważ Polska była traktowana jako kraj o gospodarce centralnie planowanej. W związku z tym Polska była członkiem WTO, ale zawieszonym w swoich prawach.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Aby uzyskać przywrócenie tych praw, w czasie negocjacji, w których nie brałem udziału, stawiano pewne warunki. Warunkiem było przyjęcie okresów bazowych, które były odniesione do okresów z przeszłości. Właściwie porozumienie multilateralne sprowadzało się do tego, że wszyscy musieli się na to zgodzić. Chcę powiedzieć, że negocjacje trwały przez 7 lat, a więc dłużej, niż trwa kadencja Sejmu czy rządu. Ktoś inny prowadził te negocjacje, a ktoś inny podpisywał porozumienie. Negocjacje zostały zakończone w 1994 r. w Marakeszu. W Unii Europejskiej przyjęte postanowienia weszły w życie od połowy lipca 1995 r. W Polsce w pełni zastosowaliśmy je od 1 stycznia 1996 r., ze względu na zmiany w taryfie celnej. Ich konsekwencją jest to, że mamy taką kwotę, a nie inną. Czymś innym jest potencjał produkcji, a czymś innym kwota A na rynek wewnętrzny, kwota B oraz możliwość produkcji poza kwotami.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Poseł Marian Dembiński powiedział, że produkcja kształtuje się na poziomie około 2 mln ton. To prawda. Taka była wielkość produkcji w ostatnich trzech latach. Mówiłem już o tym, że w latach 1996-1997 produkcja wynosiła 2240 tys. ton. W latach 1997-1998 - 2060 tys. ton. W latach 1998-1999 - 2063 tys. ton. Ale w latach 1994-1995 produkcja wyniosła 1370 tys. ton, gdyż był to okres suszy. W latach 1995-1996  - 1577 tys. ton. Weźmy lata 1991-1992, gdy produkcja wynosiła 1500 tys. ton. W latach 1992-1993 wyprodukowano 1400 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Używaliśmy średniej wielkości produkcji, która we wszystkich kwotach łącznie wynosiła 1866 tys. ton. Średni eksport wynosił 216 tys. ton. Takie są fakty, które można sprawdzić. Na tych faktach opierało się nasze wystąpienie do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselGabrielJanowski">W tym momencie muszę przerwać pana wypowiedź. Kwoty przyznane przez GATT zostały w dziwny sposób zaniżone, jeżeli spojrzymy na liczby, które pan przytoczył. Inni negocjatorzy przywołują liczby, które wtedy podawali. Dlaczego nasi negocjatorzy nie podawali wtedy tych liczb, które pan przedstawił?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">To pytanie powinien pan skierować do negocjatorów. Nie byłem negocjatorem, w tym okresie w ogóle nie zajmowałem się tą problematyką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselGabrielJanowski">Mówię o tym wyłącznie dlatego, że odbędą się podobne negocjacje, lecz teraz z Unią Europejską. Jeżeli nie będziemy mieli bardzo mocnych argumentów i nie będziemy bardzo zdecydowani, znowu niczego nie osiągniemy. Otrzymamy podobne kwoty jak po negocjacjach z GATT. Jest to dla nas dość niebezpieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chcę podkreślić, że w negocjacjach ze Światową Organizacją Handlu za okres bazowy przyjęto lata 1986-88. Nie mam ze sobą danych statystycznych z tego okresu. Należałoby znaleźć dane o eksporcie w latach 1986-88. Pamiętajmy, że wtedy mieliśmy inne warunki. Nie biorę odpowiedzialności za negocjacje dotyczące poprzedniej rundy WTO. Czy można było uzyskać wyższe kwoty? To pytanie należałoby skierować do osób, które odpowiadały wtedy za negocjacje i za ich wynik.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji są kwoty zapisane w stanowisku negocjacyjnym rządu w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej oraz uzasadnienie do tego stanowiska. Poseł Jan Wyrowiński powiedział, że uzasadnienie jest sentymentalne i nie nadaje się do prezentacji. Stanowisko negocjacyjne ma pewien określony wymiar. Zgodnie z oczekiwaniami stanowisko negocjacyjne miało liczyć ok. 80 stron. Większość państw przygotowywała się do takiego właśnie schematu.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W stanowisku nie można napisać wszystkiego. Pewne sprawy zostały już przedstawione w ramach przeglądu poszczególnych obszarów negocjacyjnych. Miedzy innymi prezentowane były wtedy oficjalne dane statystyczne. Chcę powiedzieć, że negocjacje mają swoją dynamikę. Nie odbywają się tak, że partnerzy rozpoczynając negocjacje od razu przedstawiają wszystkie swoje argumenty.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W tej chwili czekamy na stanowisko Unii Europejskiej. Mogę pana zapewnić, że stanowisko Unii będzie raczej lakoniczne i nie będzie zawierało wszystkich argumentów, które Unia ma w tej sprawie. Posiadamy dodatkowe analizy na ten temat, które zostaną pokazane w odpowiednim momencie. Nie można oczekiwać, że w stanowisku powiemy wszystko o wszystkim. W takim przypadku musiałoby ono liczyć kilkaset stron.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Przy tej okazji odpowiem posłowi Markowi Kaczyńskiemu na pytanie dotyczące koni zimnokrwistych. W Unii Europejskiej rynek koni zimnokrwistych nie jest zorganizowany, w związku z czym ten temat nie znalazł się w naszym stanowisku negocjacyjnym. O tym, na co oczekuje środowisko producentów koni, dyskutujemy w tej chwili, ponieważ odbywają się negocjacje w sprawie eliminacji ceł. W tych negocjacjach nasze propozycje są do tej pory podtrzymywane.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Producenci koni oczekują przede wszystkim na dostęp do rynku Unii Europejskiej bez cła. Taki postulat będzie spełniony automatycznie po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Jeżeli zamieścilibyśmy tego typu propozycje w naszym stanowisku negocjacyjnym, oznaczałoby to, że strona polska nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W stanowisku negocjacyjnym przedstawiliśmy racjonalne i logiczne zasady. W stanowisku negocjacyjnym nie można zmieścić wszystkiego. Nie możemy ze stanowiska negocjacyjnego stworzyć książki życzeń dotyczących wszystkich problemów, a szczególnie tych, które nie są objęte regulacjami Wspólnej Polityki Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Myślę, że powinniśmy się z tym zgodzić. Moglibyśmy narazić się na krytykę, że w stanowisku negocjacyjnym mówimy o sprawach, które w Unii Europejskiej w ogóle nie są uregulowane. Mogę zrozumieć trudne problemy różnych środowisk rolniczych. W strukturze naszych przygotowań do negocjacji uwzględniane są różne postulaty. Przedstawiciele związku producentów koni aktywnie uczestniczą w tych przygotowaniach i są zadowoleni z postulatów, które złożyliśmy. Na pewno nie można wszystkiego powiedzieć w stanowisku negocjacyjnym już w momencie rozpoczęcia negocjacji. Tę sprawę już wyjaśniałem.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Kilku posłów pytało o możliwość renegocjowania bądź zmiany stanowiska negocjacyjnego. Stanowisko zostało przyjęte przez rząd. Rozpoczynają się negocjacje. Na tym etapie jeszcze nie wiadomo, jaki będzie ich wynik. Wiadomo natomiast, że w tych negocjacjach obowiązuje następująca zasada - dopóki wszystko nie jest uzgodnione, nic nie jest uzgodnione.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">O wiele trudniej jest wnosić nowe wątki do dyskusji negocjacyjnej, jeżeli coś nie zostało uwzględnione. Traktat akcesyjny, który będzie zawierał wyniki negocjacji musi być ratyfikowany. Sposób jego ratyfikacji nie należy do moich kompetencji. Chcę państwu tylko wyjaśnić, że może to zrobić parlament. Parlament może zarządzić w tej sprawie referendum. Do tej pory w przypadku rozszerzania Unii Europejskiej w większości krajów miało miejsce referendum, które odbywało się po wynegocjowaniu konkretnych rozwiązań, gdy były one powszechnie znane. Myślę, że odpowiedni przedstawiciel rządu powie państwu, jak może to wyglądać w Polsce. Nie chciałbym wracać do tej kwestii. Tak jest w negocjacjach, że dopóki cały pakiet nie zostanie wynegocjowany, żadne rozwiązanie szczegółowe nie może być taktowane jako rozstrzygnięte.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Mówili państwo o potencjale i możliwościach produkcji. Wrócę teraz do rozważań statystycznych. Myślę, że podstawowy problem tkwi w danych, które przedstawił poseł Marian Dembiński. Nie są mi znane takie sytuacje w Unii Europejskiej, w których kwota A jest znacznie wyższa od krajowego spożycia i że nie jest ona wykorzystywana. Wiadomo, że kwota A jest sprzedawana na rynku wewnętrznym. Nie można mylić kwoty A z konsumpcją.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Konsumpcja to produkcja krajowa określona w kwocie A, do której należy dodać import i odjąć eksport, w przeliczeniu na głowę mieszkańca. Taką właśnie zasadę przyjęliśmy do naszych obliczeń. Z obliczeń zużycia cukru w Polsce w ostatnich pięciu sezonach - o których mówiłem - wynika, że eksport wynosił 216 tys. ton, a spożycie krajowe 1647 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Z tych obliczeń wynika, że tak właśnie liczone spożycie cukru w Polsce w ostatnich pięciu latach, jest znacznie wyższe w przeliczeniu na 1 osobę niż w Unii Europejskiej, ponieważ wynosi 40-41 kg na osobę. Natomiast w Unii Europejskiej przeciętne spożycie wynosi 34 kg na osobę. W Unii Europejskiej są kraje o różnych strefach klimatycznych i o różnych tradycjach żywieniowych. Tego nie kwestionujemy.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie chciałbym, żeby państwo uważali, że przyjęcie kwoty A i B na określonym poziomie nie pozwala na produkcję cukru powyżej tego limitu. Problem polega jedynie na tym, że nie można zapewnić opłacalności produkcji cukru poza tym limitem. Tego limitu nie można zmienić w obecnych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Poseł Marek Kaczyński sugeruje, żebyśmy dla spokoju własnego sumienia rozpoczęli renegocjacje porozumień ze Światową Organizacją Handlu. Przeprowadzone były badania możliwości podjęcia tego tematu. Od razu pojawia się pytanie. Co możemy zaoferować w zamian? Na jakie produkty rolno-spożywcze możemy otworzyć nasz rynek? Oferta ma polegać na tym, że zaproponujemy naszym partnerom otwarcie naszego rynku dla poszczególnych produktów. Jest to pierwszy krok do rozpoczęcia sondażowych dyskusji na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Unia Europejska oczekuje na preferencje dla swojego mięsa wieprzowego, mięsa wołowego i produktów mleczarskich. Ja także chciałbym, żeby poseł Marek Kaczyński miał spokojne sumienie. W związku z tym zadam panu pytanie. Czy możemy zaproponować jakiekolwiek dodatkowe preferencje na tym rynku dla naszych partnerów? Jeżeli nasi partnerzy rozpoczną negocjacje, na pewno zapytają o te produkty. Stany Zjednoczone zapytają zapewne o preferencje dla kukurydzy i innych towarów. Czy mamy rozpocząć poważne negocjacje mówiąc, że występujemy do 135 państw o zgodę na zwiększenie limitu produkcji w kwocie B, ale w zamian nie mamy nic do zaoferowania?</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chyba wszyscy wiedzą, jaka będzie odpowiedź na taką propozycję. Nie twórzmy iluzji, że jedni chcą polepszyć warunki dla naszego rolnictwa, a inni takich możliwości nie widzą. My również chcemy wykorzystać potencjał rolny, który mamy w Polsce. Jednak musimy mówić o faktach. Musimy przedstawiać takie argumenty, które uzasadnią nasze propozycje. Przy takim podejściu tworzymy mity, że są możliwości znalezienia pewnych rozwiązań, ale z nich nie korzystamy. W obecnych warunkach nie ma możliwości zwiększenia kwoty B.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jeśli zwiększymy produkcję na rynek krajowy, musimy być świadomi wynikających z tego konsekwencji. Kwota A powinna być sprzedana na rynku wewnętrznym po cenie minimalnej. Jeśli tak się nie stanie, cena spadnie i obniży się dochodowość cukrowni i producentów cukru. Produkcja w kwocie C, poza kwotą A i B, prowadzi do powstania nadwyżek. Jeżeli nie możemy ich wyeksportować, pogarszają one sytuację producentów. Przypomnę, że produkcja nadwyżek miała poprawić ich sytuację.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Rynek cukru jest bardzo mocno uregulowany w Unii Europejskiej i w innych państwach. Problem nie polega na tym, że można sobie kwotę A lub B dowolnie określić, a później realizować inne rozwiązania. Powoduje to brak możliwości sprzedaży nadwyżek na rynku wewnętrznym, bądź taki spadek cen, że podcięte zostaną możliwości funkcjonowania sektora cukrowniczego w obecnych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pytano, w jaki sposób chcemy zapewnić warunki funkcjonowania cukrowni w Unii Europejskiej, jaka będzie sytuacja w momencie członkostwa. Poseł Wojciech Zarzycki zapytał, jak przekłada się stanowisko negocjacyjne na obecną sytuację. Powiązanie między stanowiskiem negocjacyjnym a obecną sytuacją jest następujące. W stanowisku negocjacyjnym negocjujemy kwotę A i kwotę B.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie ma jeszcze ostatecznych decyzji. W negocjacjach z Unią Europejską nie ma jeszcze zgody co do okresów bazowych, które będą brane pod uwagę, jeśli chodzi o kwotę A i kwotę B.</u>
          <u xml:id="u-22.21" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Można powiedzieć, że na realne możliwości negocjacji na pewno istotny ma wpływ obecna kwota B i A. Najważniejsza jest produkcja na rynek krajowy i eksport subsydiowany. Natomiast wielkość produkcji poza limitem A i B nie ma żadnego wpływu na negocjacje. Powiedziałem już państwu, jakie są możliwości renegocjowania kwoty B. Powiedzmy sobie otwarcie, że nie możemy podjąć starań o zmianę sytuacji, gdy nie jesteśmy przygotowani do tego, żeby dawać dodatkowe koncesje. Sądzę, że nie ma zgody na to, żeby udzielać innym państwom koncesji na rynkach mięsa, drobiu czy owoców. Takich możliwości praktycznie nie ma.</u>
          <u xml:id="u-22.22" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Wielkość kwoty A zależy od możliwości zagospodarowania cukru na rynku krajowym. To, że okresowo produkujemy ponad 2 mln ton cukru, nie daje nam możliwości wynegocjowania większego limitu produkcji w kwocie A i B w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-22.23" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Przedstawię państwu fakty. W roku gospodarczym 2000-2001 kwota na rynek krajowy, czyli kwota A została ustalona na poziomie 1520 tys. ton. Przypomnę, że kwota A była już na poziomie 1650 tys. ton. Powoduje to pewne konsekwencje w negocjacjach. Przyjęliśmy jednak w stanowisku, że kwota A powinna wynosić 1650 tys. ton. Taki limit chcemy otrzymać w momencie akcesji.</u>
          <u xml:id="u-22.24" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W tej chwili nie ma możliwości udzielenia odpowiedzi na pytanie, co będzie się działo, jeżeli negocjacje będą się przeciągały. W tej sprawie mamy oficjalne stanowisko negocjacyjne, które mówi, że Polska jest zdecydowana przejąć na siebie obowiązki wynikające ze Wspólnej Polityki Rolnej w 2003 r., pod warunkiem objęcia wszystkich rolników mechanizmami tej Polityki. Myślę, że są państwo świadomi tego, że analizowanie oddzielne niektórych fragmentów tego stanowiska może doprowadzić do ich nieprawidłowej interpretacji. Nasze stanowisko zostało złożone. Negocjacje dopiero się rozpoczynają. Oczekujemy na oficjalne stanowisko Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania, chcemy w naszym stanowisku odnosić się tylko i wyłącznie do kwoty A i B, a nie do konsumpcji krajowej i do produkcji krajowej.</u>
          <u xml:id="u-22.25" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Występujemy o lepsze warunki dla naszego rolnictwa. Takie są fakty. Kwota A w stanowisku negocjacyjnym wynosi 1650 tys. ton. W obecnym sezonie kształtuje się ona na poziomie 1520 tys. ton. Wzrost kwoty A ma wynieść 130 tys. ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselGabrielJanowski">To nie jest zysk, tylko strata. Tak na to trzeba patrzeć, panie ministrze. Myśląc w taki sposób, zawsze będziemy optymistycznie patrzeć na nasze niskie wyniki. Przez pewne zaniedbania doprowadziliśmy do takiego stanu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jeżeli od 1650 tys. ton odejmiemy 1520 tys. ton, pozostanie 130 tys. ton. Takie są fakty. Nie mówię o historii i rozwoju sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselGabrielJanowski">Jako obywatel i poseł muszę patrzeć na sekwencję wydarzeń. Wtedy wszystko układa się w pewną całość, która jest korzystna dla Polski lub nie. Sytuacja jest korzystna jedynie dla Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselGabrielJanowski">Jeżeli będziemy patrzeć na działania wyrwane z kontekstu, bez pewnej myśli przewodniej, będziemy się cieszyć, że w tym roku produkcja jest nieco większa niż w zeszłym roku. Nie chciałbym, żeby pan minister, jako nasz odpowiedzialny negocjator, był z siebie tak bardzo zadowolony. Rozumiem sytuację pana i naszych negocjatorów. Jednak my widzimy te sprawy bardziej ostro i zdecydowanie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselGabrielJanowski">Wypowiedź pana ministra przywołała wspo-mnienia. Kiedy w 1997 r. powstawał rząd, rozmawialiśmy o różnych sprawach Premier powiedział w czasie dyskusji, że produkujemy za dużo cukru. Odpowiedziałem wtedy, że Niemcy wcale nie martwią się o to, że produkują za dużo mercedesów. Zmieniają tylko modele i kolory samochodów.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselGabrielJanowski">Polacy już w 1997 r. założyli, że produkują za dużo cukru. Oznacza to, że będziemy musieli sprowadzać towary z Zachodu i produkować bezrobocie. Na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi musi pan zdecydowanie zmienić podejście do tych problemów. Niech pan powie konkretnie, kto doprowadził do takiej sytuacji. Wiem, że jest pan osobą odpowiedzialną, ale współpraca nie zawsze dobrze się układała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Panie pośle, jestem daleki od samozadowolenia. Nie mogę się wypowiedzieć o przytoczonej wypowiedzi na temat produkcji cukru. Nie znam takiej wypowiedzi premiera, mówiącej o tym, że produkujemy za dużo cukru. Zostałem zaproszony na posiedzenie Komisji sejmowej, żeby wypowiedzieć się na temat naszego stanowiska negocjacyjnego i na temat obszaru mojej odpowiedzialności. Na temat wypowiedzi premiera należałoby rozmawiać z premierem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselGabrielJanowski">Podając ten przykład chciałem tylko pokazać, jak rozumieją te problemy elity polityczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chcę podkreślić, że cukier nie był objęty Układem europejskim. W Układzie europejskim nie ma mowy o żadnej wymianie koncesji dotyczących cukru. Nie można powiedzieć, że istnieją jakieś konsekwencje Układu europejskiego dla rynku cukru. Mamy takie same cła jak wszyscy członkowie Unii Europejskiej. Natomiast sytuacja na rynku cukrowniczym wynika z porozumień Światowej Organizacji Handlu dotyczącej regulacji rynku oraz z sytuacji rynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselSewerynKaczmarek">Docierają do mnie informacje, że areał plantacji buraka cukrowego mocno zmniejszył się w roku bieżącym. Czy może pan to potwierdzić? W jaki sposób ten problem znajdzie odbicie w kwotach, które negocjujemy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselMarianDembinski">Powiedział pan, żebyśmy poruszali się w obszarze konkretów. W mojej wcześniejszej wypowiedzi podawałem dane, którymi posługuje się  Komisja Europejska. Mogę je panu później przedstawić. Korzystając z tych danych mogę powiedzieć, że wszystkie państwa Unii Europejskiej mają kwotę A większą niż spożycie wewnętrzne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoslankaElzbietaBarys">Chciałabym wrócić jeszcze raz do argumentu, którym można się posłużyć w negocjacjach z Unią Europejską. Spożycie cukru w gospodarstwach domowych w Polsce wynosi 930 tys. ton, a w przetwórstwie wynosi 610 tys. ton. Jeżeli do tego doliczymy kwotę B, łącznie będzie to o 15 proc. więcej niż wynosi spożycie. We wszystkich krajach Unii Europejskiej ta różnica wynosi ponad 30 proc. Gdybyśmy posługiwali się takim argumentem, może wynegocjowalibyśmy zwiększenie kwot.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoslankaElzbietaBarys">Nie możemy mówić tylko o wysokości naszej produkcji w przeszłości. Trzeba szukać innych argumentów. Wydaje mi się, że Unia Europejska negocjowała w ten sam sposób, przekładając argument, że nadwyżka jest przewidziana na wypadek nieurodzaju. Można ją potem wyeksportować albo spożyć w kraju. Państwa Unii Europejskiej nawet w kwocie A mają większą nadwyżkę, niż zakładamy w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselMarekKaczynski">Ja także zadam panu ministrowi pytanie. Jeśli pan na nie odpowie, może będzie to odpowiedź na pytanie, które pan mi zadał o preferencje, które możemy zaproponować na określone produkty w trakcie renegocjowania zwiększenia kwoty B. Myślę, że tego typu preferencje te państwa i tak już posiadają. Właśnie dlatego o to pytam. Jeżeli nie stosujemy preferencji, bądź stosujemy je w niewielkim stopniu, to dlaczego mamy ujemny bilans w handlu produktami rolnymi? Dlaczego ujemny bilans ciągle się powiększa?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselMarekKaczynski">Myślę, że właśnie od tego należałoby zacząć negocjacje. Czy to nie może być dobrym argumentem dla państw, z którymi mamy renegocjować porozumienia? Fakty i liczby świadczą o tym, że bilans jest ujemny i różnica ciągle się zwiększa. Jest to ogromne zagrożenie. Dlaczego mamy działać na własną niekorzyść i sami powiększać ujemny bilans?Co będzie z rynkiem wschodnim? Państwa Unii Europejskiej i USA nakładają na nas pewne ograniczenia w okresie przedakcesyjnym, a same bardzo agresywnie wchodzą na rynek wschodni. Rosjanie i przedstawiciele innych państw Wspólnoty mówią, że daliśmy się wyprzeć. Unia Europejska i inne państwa narzuciły nam takie warunki, że straciliśmy rynki wschodnie. W tym czasie państwa te zdobyły rynki wschodnie stosując dopłaty i subwencje. Pewne uwarunkowania nie dotyczą tych krajów, natomiast dotyczą Polski. Chciałbym usłyszeć wyjaśnienie w tej sprawie. Myślę, że jest to bardzo ważne dla całości problemu, o którym mówimy.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselMarekKaczynski">Jest jeszcze problem, o którym powiedział poseł Seweryn Kaczmarek. Obserwuję taki sam proces na moim terenie. W tym roku rolnicy niechętnie kontraktują buraki cukrowe. Znam cukrownię, w której buraków będzie zakontraktowanych mniej, niż przewiduje limit. Rolnicy nie chcą kontraktować buraków z tego powodu, że w ubiegłych latach były problemy z płatnościami. Niektóre cukrownie nie uregulowały należności do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselMarekKaczynski">Rolnicy uważają, że produkcja buraka jest nieopłacalna ze względu na ceny. Boją się także, że znowu przez rok będą czekać na zapłatę. W związku z tym nie chcą kontraktować buraków. Czy ostatnie dwa lata, gdy produkcja cukru przekraczała 2 mln ton, nie powinny być dla nas obrazem tendencji, które pojawiły się w polskim rolnictwie? Na pewno nie świadczą o nich lata poprzednie, gdy produkcja oscylowała w granicach 1300-1500 tys. ton. Myślę, że tendencje najlepiej pokazują wskaźniki z ostatnich lat.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselMarekKaczynski">Trzeba zrobić wszystko, żeby rozpocząć negocjacje od możliwie najwyższego pułapu kwot. Mówił o tym poseł Jan Wyrowiński. Nie możemy zaczynać negocjacji od minimalnego poziomu. Wiadomo, że w trakcie negocjacji kwoty zostaną zmniejszone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałbym uzyskać odpowiedź na drugą część pytania, które zadałem wcześniej. Mówiłem o przekształceniach. Można sobie wyobrazić taką sytuację, że nastąpi wyprzedaż polskich cukrowni. Odpowiednie zabiegi przedstawicieli koncernów Unii Europejskiej mogą spowodować, że wynegocjowane stanowisko nie będzie nic warte.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Należy zauważyć, że w naszych relacjach z krajami Unii Europejskiej występuje asymetria, o czym wspomniał już poseł Marek Kaczyński. Czy w negocjacjach nie powinna nam pomóc sprawa asymetrii, która wyraża się ujemnym bilansem handlowym? Czy nie uważa pan, że zagrożeniem dla realizacji naszego stanowiska negocjacyjnego może być nieodpowiedzialna prywatyzacja, a - mówiąc wprost - wyprzedaż polskich cukrowni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselStanislawMisztal">Dlaczego rząd polski nie stosuje wymogu potwierdzenia przywozu od rządów państw, do których jest eksportowany polski cukier, w celu uniknięcia bardzo groźnego zjawiska reeksportu? W ten sposób tracimy duże pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Rozumiem, że tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji było stanowisko negocjacyjne. Ponieważ wiele pytań odnosi się do innych obszarów uznaję, że powoli wyczerpujemy ten temat. Większość kwestii, o których mówiono w rundzie pytań, nie dotyczy stanowiska negocjacyjnego. W ten sposób traktuję m. in. pytanie posła Stanisława Misztala. Nie bardzo rozumiem to pytanie. Nie są mi znane przypadki, żeby przy przywozie towarów nie były sprawdzane dokumenty. Jeżeli chodzi o cukier, to również polscy eksporterzy stosują różne praktyki. Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, ale z tym problemem mamy do czynienia na forum międzynarodowym. Nasi producenci oferują cukier po bardzo niskich cenach. Wszyscy o tym wiemy. Cukier na eksport oferowano po 80 gr za kilogram. Jest to odrębny temat, który nie należy do obszaru mojej odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Doceniam wagę pytań dotyczących prywatyzacji. Są to ważne pytania, które powinny być skierowane pod adresem innego przedstawiciela rządu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Rozumiem państwa troskę o warunki działania naszego rolnictwa. Jest to sprawa najważniejsza. Rozpoczynają się negocjacje. Niektórzy uważają, że, dobrym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie negocjacji od bardzo mocnego wejścia, np. od przyjęcia limitu kwoty A na poziomie 2 mln ton, a kwoty B na poziomie 1 mln ton.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W przypadku rynku cukru sytuacja wygląda inaczej, gdyż obowiązują realne uregulowania. Wszyscy wiedzą, jaka jest nasza kwota A. Ta kwota jest co roku modyfikowana. Polska również złożyła notyfikowała w WTO kwotę na ten rok w wysokości 1520 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie jest tak, że w tym zakresie można złożyć stanowisko, a w negocjacjach będziemy zmniejszali proponowaną kwotę. Sami posłowie apelowali, żeby stanowisko negocjacyjne rządu opierało się na faktach. Fakty, o których mówił także poseł Jan Wyrowiński, są takie, że kwotę A w tym roku zmniejszono, a kwota B wynosi 104,4 tys. ton. Postulujemy, żeby kwota B wynosiła 216 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Zgadzam się z tym, że potrzebna jest dyskusja o sytuacji w sektorze rolnym i w sektorze cukrowniczym. Nie zgadzam się z tym, żeby wszystkie dane zamieścić w stanowisku negocjacyjnym. Niestety, nie ma na to miejsca. Nie możemy w stanowisku negocjacyjnym opisać np. negocjacji z poprzednich okresów.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W negocjacjach akcesyjnych oraz we wszystkich innych negocjacjach podejmujemy sprawę ujemnego salda bilansu handlowego. Ten argument natychmiast trafia na kontrargument. Nasze ujemne saldo handlowe nie musi wcale wynikać z samej wymiany koncesji. Nie chcemy się z tym zgodzić, ale takiego argumentu nie można obalić.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Każdy z naszych partnerów oczekuje na większy dostęp własnych towarów do rynku rolnego i chroni własny rynek. My również stosujemy taką zasadę. W związku z tym, na pytanie posła Marka Kaczyńskiego odpowiem w następujący sposób. Nie można rozpocząć negocjacji z państwami Światowej Organizacji Handlu o zwiększenie kwoty B od argumentu, że korzystały one z wynegocjowanych wcześniej preferencji. Wszyscy odpowiedzą, że porozumienia zostały podpisane.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jeśli chcemy dążyć do rewizji zawartych porozumień, istnieje do tego odpowiednia droga. Można rewidować porozumienia poszczególnych państw, jeżeli mamy strefy wolnego handlu. Muszą państwo wiedzieć, że negocjacje trwały przez kilka lat. Dotyczyło to także porozumień dwustronnych. Nasi partnerzy nie mają obowiązku podjęcia renegocjacji. Nie mają obowiązku szybkiego odpowiadania na nasze postulaty. Negocjacje będą trwały przez kilka lat.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie możemy natychmiast zmienić zapisów, które wydają się nam niekorzystne. Możemy tylko zgłosić postulat w sprawie renegocjacji porozumień. Do tego służy procedura, która trwa bardzo długo. Jeżeli chcielibyśmy rozpocząć nową rundę rozmów na temat cukru, musielibyśmy przedstawić nową ofertę. Jeżeli chcemy zgłosić pretensje do tego, że podpisaliśmy porozumienia, które wydają nam się niekorzystne, musimy skorzystać z odpowiedniej procedury. Tak wyglądają negocjacje handlowe.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W trakcie dzisiejszej bardzo krytycznej dyskusji pojawiły się wypowiedzi, które mogą być bardzo przydatne w dalszych negocjacjach. Mamy jednak pewne ograniczenia. Wszystkie informacje na rynku cukru są przejrzyste. Nie można powiedzieć, że brakuje danych. Wszyscy wiedzą, jaką mamy kwotę A lub kwotę B.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W związku z tym nasze stanowisko negocjacyjne jest zbliżone do realnej sytuacji w sektorze. Znaleźliśmy możliwość podwyższenia kwoty B, więc występujemy o jej podwyższenie. Wszyscy wiemy, że każdy kraj kształtuje swoją kwotę A na podstawie konsumpcji na rynku krajowym. Większe zużycie na rynku krajowym, które nie będzie powodowało powstawania nadwyżek i obniżki cen, prawdopodobnie przełoży się to na możliwość zwiększenia tej kwoty. Ze zwiększeniem kwoty A nie ma problemu.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Istotnym problemem są negocjacje związane ze zwiększeniem kwoty B. Występujemy o ponad dwukrotnie wyższą kwotę B, niż mamy obecnie. Uważam, że nie można uznać, iż to stanowisko nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom naszych producentów, albo nie uwzględnia możliwości rozwojowych sektora cukrowniczego.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Posiadamy informacje o zmniejszaniu areału uprawy buraków cukrowych. Wiemy, że powierzchnia zasiewów zmniejsza się, chociaż nie zawsze oznacza to zmniejszenie produkcji. O wynikach produkcyjnych decydują także inne czynniki, np. zawartość cukru, nasłonecznienie, wysokość plonów. Jednak taka tendencja występuje.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chcę powiedzieć, że odpowiadam wyłącznie za obszar, który był sprecyzowany w stanowisku negocjacyjnym. W negocjacjach wykorzystane zostaną wszystkie argumenty, które pojawiły się w dyskusji, przydatne do obronie tego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Wątki dotyczące subsydiowania eksportu i możliwości konkurencji na rynkach wschodnich to bardzo ważny, ale odrębny temat. Te problemy mają związek z budżetem, a budżet ostatecznie akceptują posłowie. W budżecie na ten rok nie ma dodatkowych środków na subsydiowanie towarów na rynkach wschodnich. W tym zakresie również nie mogę państwu nic więcej powiedzieć. Wszyscy wiemy, że jeżeli chodzi o poziom subsydiów, to jesteśmy zbyt biednym krajem, żeby konkurować na rynkach. Taka próba była podejmowana i nie powiodła się. Odpowiedzią na nasze subsydia eksportowe były zwiększone subsydia w Unii Europejskiej. Dlatego w tych negocjacjach, które toczymy obecnie, zabiegamy o wyeliminowanie subsydiów eksportowych w handlu wzajemnym. Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób ta sprawa zostanie rozstrzygnięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselMarianDembinski">Argumenty przedstawione przez pana ministra nie przekonały mnie. Nie wiem, czy przekonały innych posłów. Zgłaszam wniosek, żeby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przyjęła przedstawionego nam uzasadnienia stanowiska negocjacyjnego w sprawie kwot produkcji cukru. Zastrzeżenia dotyczą kwoty A w wysokości 1650 tys. ton i kwoty B w wysokości 216 tys. ton, co stanowi 13,09 proc. kwoty A. Jednocześnie chciałbym, żeby Komisja zaleciła zmianę stanowiska negocjacyjnego Polski, polegającą na zwiększeniu kwoty B do 30 proc. kwoty A.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJanWyrowinski">Byłby to przypadek bez precedensu. Chcę przypomnieć, że to stanowisko negocjacyjne zostało przedstawione Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz reprezentacjom politycznym, zanim jeszcze zostało przedstawione Komisji Europejskiej. Wówczas nie formułowano tego rodzaju postulatów. Teraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wysyła sygnał, który osłabia naszą i tak trudną pozycję negocjacyjną. Pan minister bardzo precyzyjnie wykazał skalę i zakres trudności. Byłby to bardzo niedobry sygnał. Jestem przeciwny przyjmowaniu tego rodzaju stanowiska w chwili obecnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie powinienem już zabierać głosu, ale chcę zwrócić uwagę na jeden fakt. Stanowisko negocjacyjne zostało przyjęte przez rząd. Odbyła się również debata parlamentarna na temat rolnictwa. Powiedziałem przekornie podczas tej debaty, że nie zadano żadnego pytania o limity produkcji. W czasie debaty odpowiadałem na pytania posłów dotyczące sektora rolnego. Omawiane sprawy nie budziły jeszcze kilka tygodni temu żadnych zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselGabrielJanowski">Na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przedstawiano stanowiska negocjacyjnego. Takie stanowisko zostało przedstawione na posiedzeniu Komisji Integracji Europejskiej po przesłaniu go do Komisji Europejskiej. Jako członek Komisji Integracji Europejskiej zgłosiłem zastrzeżenia w sprawach dotyczących m.in. cukru i mleka. Jednak w tym czasie stanowisko negocjacyjne było już przesłane do Brukseli. Parlamentarzyści zapoznali się z nim zbyt późno.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PoselGabrielJanowski">Opinia o stanowisku negocjacyjnym nie będzie żadnym precedensem. Posłowie mają prawo do wypowiadania się na każdym etapie negocjacji i powinni to robić. Trudno w tej chwili przesądzać, czy ułatwi to negocjacje, czy utrudni. Jeżeli polska opinia będzie bardziej stanowcza, być może opinia drugiej strony także będzie stanowcza. Jednak ta dyskusja może przynieść korzyści dla Polski. Stawanie na baczność, przyjęcie jednostronnego dyktatu i okazywanie słabości w podejściu do negocjacji nie jest - w moim przekonaniu - dobrym rozwiązaniem dla Polski. Zgłoszony został wniosek, który powinniśmy rozstrzygnąć w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselRomualdAjchler">Jestem przeciwny temu wnioskowi. Każdy z nas chciałby, żeby kwota B wynosiła 30 proc. kwoty A. Chyba żaden z członków Komisji nie ma w tej sprawie innego zdania. Należy się zastanowić, co nam da przyjęcie tego wniosku. Stanowisko negocjacyjne zostało już przesłane przez rząd do Brukseli.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselRomualdAjchler">Wcześniej mieliśmy możliwość wywarcia decydującego wpływu na decyzję rządu. Mam na myśli większość parlamentarną. Należało wcześniej nie przyjmować tych kwot, lecz zwiększyć je. Wcześniej można było to zrobić. Dzisiaj jest na to za późno. Nasza opinia nic nie da. Jestem przeciwny takim uchwałom Komisji, które nic nie mogą zmienić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselGabrielJanowski">Stwierdzenie, że opinia Komisji nic nie da, to daleko idący wniosek. Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselZdzislawPupa">Działania zmierzające do integracji polskiego rolnictwa z Unią Europejską przyczyniają się do wyrządzenia szkody polskiemu rolnikowi. Chcę stanowczo i jasno stwierdzić, że bilans w handlu zagranicznym produktami rolno-spożywczymi jest niekorzystny dla polskiego rolnictwa. Najlepszym przykładem może być cukier, którego produkcję próbujemy w tej chwili ograniczyć.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselZdzislawPupa">Nasz bilans produkcyjny kształtuje się na poziomie 3 mln ton. Możemy produkować 2 mln ton, ale negocjacje doprowadzą do tego, że będziemy produkować 1800 tys. ton. Taką propozycję przedstawia rząd. Świadczy to o tym, że ograniczamy produkcję rolną. Chcę podkreślić, że w ten sposób przyczyniamy się do wzrostu bezrobocia oraz do degradacji polskiej wsi i polskiego rolnictwa. Z całą mocą popieram wniosek posła Mariana Dembińskiego.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselZdzislawPupa">Uważam, że ten wniosek powinien zmobilizować rząd do jasnego i zdecydowanego działania w kierunku utrzymania właściwego poziomu produkcji. Powinien to być taki poziom, który nie spowoduje degradacji polskiej wsi i polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselJanWyrowinski">Poseł Gabriel Janowski powiedział, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie miała okazji zapoznać się ze stanowiskiem negocjacyjnym. Stwierdzam, że miała taką okazję wspólnie z Komisją Integracji Europejskiej. W tym posiedzeniu uczestniczył minister Jerzy Plewa. Pamiętam, że to posiedzenie odbyło się jeszcze przed oficjalnym zgłoszeniem naszego stanowiska do Brukseli. Mieliśmy wówczas okazję, żeby wypowiedzieć się o tych sprawach. Mogliśmy także podjąć taką uchwałę, jaką zaproponowano w dniu dzisiejszym. W tej chwili uchwała Komisji osłabi stanowisko rządu. Jest to wotum nieufności dla rządu w kwestii stanowiska negocjacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselStanislawKalemba">Chcę sprostować wypowiedź posła Jana Wyrowińskiego. Mówiliśmy wtedy o projekcie stanowiska negocjacyjnego przed posiedzeniem Rady Ministrów w tej sprawie. Można powiedzieć, że nie było to jeszcze stanowisko negocjacyjne rządu. Przedstawiono nam skrócone materiały, a nie cały projekt. Później odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, na którym stanowisko negocjacyjne zostało przyjęte.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chcę państwu przekazać jeszcze jedną informację. Konsultacje ze środowiskami, w tym z parlamentarzystami, miały miejsce przez cały czas na etapie przygotowania stanowiska. Zespół opiniodawczo-doradczy zapraszał wszystkich chętnych na sesje przed każdym screeningiem. Każdy, kto był tym zainteresowany, mógł się zapoznać ze wszystkimi materiałami. W dniu 4 listopada 1998 r., bezpośrednio po rozpoczęciu negocjacji odbyło się wielogodzinne spotkanie z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Odbyło się wiele takich spotkań.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jestem zaskoczony przyjętym sposobem procedowania. Rozumiem, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zgadza się ze stanowiskiem negocjacyjnym rządu w tej kwestii. Czy to oznacza, że we wszystkich innych kwestiach Komisja jest w pełni zgodna z propozycjami rządu? Sytuacja jest zaskakująca pod względem procedury. Z całego zestawu spraw, które dotyczą rolnictwa, wybrano tylko problem cukru. Z tego powodu podjęta została dyskusja nad wnioskami, które rząd polski zgłosił w sprawie rolnictwa. Przypomnę, że stanowisko negocjacyjne dotyczy nie tylko całego rolnictwa, ale pakietu spraw, które obejmują poza rolnictwem jeszcze 29 innych dziedzin. Nasuwa się pytanie, jak rozumieć dyskusję, która odnosi się tylko i wyłącznie do sektora cukrowniczego. Rząd zajął stanowisko w sprawie kwot mlecznych. Przyjęte zostało również stanowisko w sprawie innych produktów. Rozumiem, że te sprawy nie budziły i nie budzą wątpliwości. Czy jedyną kwestią, która budzi wątpliwości są kwoty cukrowe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselGabrielJanowski">Posłowie zgłosili swoje zastrzeżenia, kiedy na posiedzeniu połączonych Komisji toczyła się dyskusja na temat naszego stanowiska negocjacyjnego. Byłem jednym z nich. Pamiętam to znakomicie. Była mowa o potencjale przyrodniczym, a ja mówiłem o potencjale konsumpcyjnym. Zwróciłem uwagę na problemy dotyczące cukru, mleka i ziemi, choć w innym kontekście. Wypowiedzi były bardzo krytyczne. Żaden ze zgłoszonych wniosków nie został uwzględniony w stanowisku negocjacyjnym rządu. Są dokumenty z posiedzeń Komisji, które mogą to potwierdzić.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselGabrielJanowski">Sprawą cukru zajęliśmy się w dniu dzisiejszym w szerszym kontekście. Mówić będziemy o prywatyzacji sektora, a w związku z tym o przejęciu limitów produkcyjnych przez zagraniczne firmy. Sprawą zajmujemy się w kontekście walki o przyszłość polskiego cuk-rownictwa. Nie zajmujemy się jedną sprawą ze stanowiska negocjacyjnego. Ten problem omawiamy kompleksowo w szerszym kontekście, jakim jest prywatyzacja przemysłu cukrowniczego.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselGabrielJanowski">Trudno osądzić, czy posłowie i opinia publiczna są zadowoleni ze stanowiska negocjacyjnego rządu. Wiadomo, że poparcie dla członkostwa w Unii Europejskiej dramatycznie spadło. Jest ono dzisiaj bardzo niskie, szczególnie wśród rolników. Aż 80 proc. rolników jest przeciwnych wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. To może najlepiej świadczyć o poparciu dla negocjacji o członkostwo i dla stanowiska negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#PoselGabrielJanowski">Posłowie w ramach prac Komisji mają prawo i obowiązek do zajmowania stanowiska, zgodnego ze swoją wiedzą i sumieniem. Tak się składa, że w tym przypadku część posłów AWS jest bardzo krytycznie nastawiona do działań koalicyjnego rządu. Mamy prawo do zgłaszania krytycznych opinii. Jest to dla nas bardzo bolesne, bo widzimy wiele zaprzepaszczonych szans. Proponuję, żeby zakończyć polemikę w tej sprawie. Podsumowałem dotychczasowe wypowiedzi. Za chwilę poddam pod głosowanie wniosek zgłoszony przez posła Mariana Dembińskiego. Niezależnie od wyników głosowania chciałbym, żeby do przedstawicieli ministerstwa dotarło, że źle się dzieje w sprawach rolnictwa. Posłowie dali temu wyraz na dzisiejszym posiedzeniu. Nie jest to wotum nieufności wobec ministra, czy innych osób, ale wobec całego kompleksu spraw, które nie przebiegają w taki sposób jak powinny.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#PoselGabrielJanowski">Przystępujemy do głosowania. Poseł Marian Dembiński zaproponował, żeby Komisja nie przyjęła do wiadomości stanowiska negocjacyjnego rządu w odniesieniu do cukru. Proszę o ponowne przedstawienie wniosku. Chciałbym, żeby nikt nie miał w tej sprawie wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselMarianDembinski">Po konsultacji z posłanką Elżbietą Barys chcę zaproponować wniosek sformułowany w bardziej łagodny sposób. Wiem, że większość posłów opowiada się za użyciem łagodniejszego sformułowania. Nie leży to w mojej naturze, ale spróbuję to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PoselMarianDembinski">Proponuję, żeby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przyjęła uzasadnienia negocjatora Polski w sprawie określenia kwot produkcji cukru na poziomie 1650 tys. ton dla kwoty A i 216 tys. ton dla kwoty B, co stanowi 13,09 proc. kwoty A. W stanowisku powinniśmy napisać o potrzebie uwzględnienia argumentów przedstawionych na dzisiejszym posiedzeniu Komisji w dalszych negocjacjach Polski z Unią Europejską, w celu zwiększenia kwoty B do 30 proc. kwoty A.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie prezentowałem swojego stanowiska ani nie prezentowałem uzasadnienia negocjatora. Zaprezentowałem państwu stanowisko, które w tej sprawie przyjął rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselMarianDembinski">W takim razie proponuję, żeby Komisja nie przyjęła uzasadnienia do stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselSewerynKaczmarek">Chciałbym się dowiedzieć, czy w posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele producentów buraka cukrowego? Nie widzę ich na sali, a zawsze uczestniczyli w posiedzeniach Komisji. Może przez przypadek nie zostali zaproszeni. Rozpatrywane sprawy są dla nich bardzo istotne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselGabrielJanowski">Niezależnie od tego, czy producenci byli zaproszeni, czy nie, Komisja omówiła problem, do którego powinniśmy się ustosunkować. Komisja ma prawo, żeby to zrobić. Producenci zawsze byli zapraszani.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselGabrielJanowski">Poddaję wniosek zgłoszony przez posła Mariana Dembińskiego pod głosowanie. Przyjmujemy wyjaśnieniem pana ministra, że opinia dotyczyć będzie uzasadnienia do stanowiska rządu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselGabrielJanowski">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku posła Mariana Dembińskiego? Stwierdzam, że przy 9 głosach za wnioskiem, 10 głosach przeciwnych i 2 głosach wstrzymujących się, wniosek nie został przyjęty. Należy pamiętać, że posłowie w dyskusji bardzo żywo, a momentami emocjonalnie wyrażali swoje opinie, które reprezentują jakąś część opinii publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselStanislawKopec">Na czyj użytek sfilmowano głosowanie nad tym wnioskiem? Takie przypadki do tej pory nie zdarzały się na posiedzeniach Komisji. Przez całe posiedzenie niczego nie filmowano. Przyszedł czas i bardzo precyzyjnie sfilmowane zostało głosowanie. Żeby nie było wątpliwości od razu wyjaśnię, że nie wstydzę się swojego głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselGabrielJanowski">Posiedzenie było otwarte. Nikt z posłów nie zgłosił wcześniej wniosku o uniemożliwienie filmowania posiedzenia. Środki masowego przekazu mogą filmować otwarte posiedzenia komisji sejmowych, a także podawać, jak głosowali posłowie. Niektórych dziennikarzy to interesuje. Nie widzę w tym niczego nagannego, tym bardziej że nikt z państwa nie protestował przeciwko filmowaniu. Dziękuję państwu za udział w obradach. Na tym zamykam pierwszą część posiedzenia. W drugiej części posiedzenia obrady będą zamknięte. Proszę, żeby na sali pozostali jedynie posłowie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>