text_structure.xml
101 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Chciałbym zaproponować zmianę tego porządku, tak żebyśmy w ramach pierwszego punktu uzupełnili opinię nr 18 Komisji w sprawie projektu ustawy budżetowej. Następnie rozpatrzymy informację na temat polityki rządu w sprawie rozwoju turystyki transgranicznej, natomiast w ramach trzeciego punktu porządku obrad rozpatrzymy informację o stanie realizacji porozumień zawartych jeszcze przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki z różnymi resortami w sprawie rozwoju kultury fizycznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi lub propozycje do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Od ostatniego posiedzenia naszej Komisji, kiedy to zajmowaliśmy się sprawami budżetowymi, minął tydzień. Pan prof. Jerzy Smorawiński, który jest szefem Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie oraz pan prof. Ryszard Grucza, dyrektor Instytutu Sportu, zwrócili się do mnie z prośbą o rozważenie przez naszą Komisję możliwości wsparcia w 2001 r. działalności Komisji do Zwalczania Dopingów w Sporcie. Zgodnie z propozycją zawartą w projekcji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, środki przewidziane na działalność tej komisji, to kwota 1 mln 919 tys. zł, natomiast przewidywane wykonanie z 2000 r. to kwota 2 mln 406 tys. zł. W związku z trudnościami ze spięciem budżetu, które wystąpiły pod koniec bieżącego roku, również przewidywane wydatki zapisane w projekcie są mniejsze, stąd plan przeprowadzenia badań 2000 tys. próbek praktycznie został wykonany, natomiast zapłacono za 200 próbek mniej, dlatego wystąpi konieczność zapłacenia za te 200 próbek z pieniędzy budżetowych, przewidzianych na 2001 r.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ponadto obniżenie budżetu Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie spowoduje, że w przyszłym roku będzie można przeprowadzić badania tylko 1500 próbek.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan prof. Ryszard Grucza poinformował mnie, że w ostatnim miesiącu otrzymał z Komitetu Badań Naukowych środki na zakup sprzętu wysokiej rozdzielczości. Jest to sprzęt, który zapewnia niezbędne minimum do rozpoczęcia procedury akredytacyjnej naszego laboratorium w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Warunkiem rozpoczęcia tej procedury jest jednak wykonywanie badań próbek w 2001 r. przynajmniej na poziomie roku 2000. Tak więc, by nie zaprzepaścić działań podejmowanych już przez Urząd Kultury Fizycznej i Sportu oraz Instytut Sportu, a także wysiłku finansowego Komitetu Badań Naukowych, chciałbym prosić Komisję o rozważenie przesunięcia środków finansowych w celu zwiększenia nakładów na przeprowadzenie niezbędnej, z punktu widzenia wymogów akredytacyjnych, liczby badań antydopingowych.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przedstawiony projekt opinii nr 18a zawiera propozycję, by z rozdziału - Pozostała działalność z pozycji - dotacje na zadania zlecone organizacjom nie należącym do stowarzyszeń kultury fizycznej, czyli z kwoty 1 mln 800 tys. zł, przesunąć 800 tys. zł z przeznaczeniem dla Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie stwierdzam. Prosiłbym pana prezesa Tadeusza Wróblewskiego o ustosunkowanie się do naszej inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Nie ulega wątpliwości, że od trzech tygodni jestem nagabywany ze wszystkich stron, co ma związek z tym, że staram się optymalnie i sprawiedliwie rozdzielić środki budżetowe w ramach działu 926 - Kultura fizyczna i sport. Przyznam, że jest to niezwykle trudne zadanie, zresztą jest to moja pierwsza przygoda z budżetem.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Wydawało mi się, że nieźle sobie radzę z podziałem pieniędzy w ramach tego trudnego budżetu i oto okazało się, że palące potrzeby Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, w tym pierwszym podejściu nie zostały dostatecznie zaspokojone.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Moim zadaniem jest rozpoczęcie, wraz z Instytutem Sportu, trudnych starań o akredytację MKOl dla naszego laboratorium. Po ostatnich igrzyskach olimpijskich zajmujemy w światowym sporcie wysokie 14. miejsce i nie ulega wątpliwości, że akredytacja jest nam bardzo potrzebna.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Fakt, iż w pierwszym projekcie budżetu zaplanowaliśmy dla Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie kwotę mniejszą niż na rok bieżący, było spowodowane wyłącznie tym, że ogólnie w naszym budżecie zaplanowano mniejszą kwotę. Mamy jednak świadomość, że minimalna liczba próbek do zbadania musi być zwiększona. Przewidywałem pewne przesunięcia w trakcie roku budżetowego, w ramach możliwości, jednak z pewnością kwota przesunięć nie mogła sięgnąć 800 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Jeżeli obecnie Komisja wyraża wolę przesunięcia 800 tys. zł z innego rozdziału, to oczywiście, nie będę się jej sprzeciwiał, ponieważ w zasadzie ten kierunek działania jest słuszny. Problem polega na tym, że ci, którzy pierwotnie mieli otrzymać te pieniądze, będą teraz ubolewać, jako że stracą możliwość pełnej realizacji swoich programów.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuTadeuszWroblewski">Tak więc wybór ten jest trudny. Sercem jestem za tym, by Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie otrzymała te dodatkowe środki, ponieważ uzyskanie akredytacji MKOl jest niezwykle istotne. Taka jest moja ostateczna opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania lub uwagi? Nie stwierdzam. W takim razie stawiam formalny wniosek o przyjęcie uzupełnienia opinii nr 18. W pierwszym zdaniu napiszemy, że zwiększa się środki budżetowe na działalność Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie o kwotę 800 tys. zł. To jest rozdział 92603. Należy dopisać, że jest to kwota na przeprowadzenie badań antydopingowych. Ostatnie zdanie będzie brzmiało: "Powyższe przesunięcie środków podyktowane jest koniecznością utrzymania poziomu badań antydopingowych na poziomie roku 2000, co wynika z wymogów związanych z procedurą akredytacyjną Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego".</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kto z państwa jest za przyjęciem tej uzupełniającej opinii?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię uzupełniającą przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego omówimy politykę rządu w sprawie rozwoju turystyki transgranicznej. Może najpierw poprosimy o zabranie głosu przedstawicielkę resortu właściwego do spraw turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Przekazaliśmy państwu informacje pisemne, z których część jest przygotowana przez nasz departament, natomiast inna część przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Pozwolę sobie krótko omówić pewne dane statystyczne, a także w dużym skrócie przekazać państwu informacje na temat turystyki transgranicznej. Sądzę, że właściwe będzie zostawienie więcej czasu na ewentualne pytania i doprecyzowanie przekazanych przez nas informacji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Dostrzegamy, jak bardzo istotna dla rozwoju turystyki jest turystyka transgraniczna, w tym tak turystyka przygraniczna, jak i turystyka tranzytowa. Pokazują to zresztą dane statystyczne.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">W 1999 r. granice Polski przekroczyło ok. 89 mln turystów, z tego na turystykę transgraniczną przypada 85 mln, co oznacza, że z krajów nie sąsiadujących przyjechało do Polski tylko 4 mln turystów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Jeżeli chodzi o dochody dewizowe - nadal prezentuję dane z 1999 r. - to odwiedzający jednodniowi pozostawili w Polsce 2 mld 700 mln dolarów. Z tego wynika, że jednodniowy turysta średnio pozostawił w naszym kraju 38 dolarów, co oznacza, że przy opracowywaniu strategii rozwoju turystyki, czy też przy przygotowywaniu planów turystycznej promocji Polski, należy mieć w polu widzenia kwestię turystyki transgranicznej, tak tranzytowej jak i przygranicznej.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Turystyka przygraniczna oraz turystyka tranzytowa została, w dokumencie pt. Strategia rozwoju krajowego produktu turystycznego Polski, przygotowanym jako program resortowy przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki, wskazana jako jeden z pięciu wybranych markowych produktów turystycznych. Przypomnę przy tej okazji, że program ten był opracowywany przy współudziale ekspertów z Unii Europejskiej, w ramach programu TOURIN. W tej bardzo głębokiej eksperckiej analizie zostało wskazane pięć produktów, inaczej mówiąc, pięć marek, w tym właśnie turystyka transgraniczna.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Do rozwoju turystyki transgranicznej przyczyni się podejmowanie następujących działań. W informacji wydzieliliśmy kilka bloków tematycznych w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Pierwsza sprawa, to organizacja współpracy w dziedzinie turystyki. Chodzi m.in. o wspieranie współpracy organizacji turystycznych, powoływanie grup roboczych do spraw współpracy, ułatwianie nawiązywania kontaktów między samorządami lokalnymi i instytucjami działającymi w sferze turystyki, a także organizowanie komisji transgranicznych. W tej chwili Polska ma podpisane z większością krajów sąsiednich, bądź umowy rządowe, bądź jeszcze umowy resortowe, które zawierał Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Współpraca ta odbywa się również, a nawet przede wszystkim, poprzez funkcjonowanie rad międzynarodowych, np. Rady Państw Morza Bałtyckiego. Szczególną aktywność przejawia Polsko-Słowacka Komisja Międzyrządowa ds. Współpracy Transgranicznej. Spotkania jej Grupy Roboczej dowodzą, że obie strony pragną rozwijać współpracę, co następnie przekłada się na najbardziej wymierne przedsięwzięcia.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Drugi zakres działań dotyczy sfery ruchu turystycznego. Tworzone są wspólne programy rozwoju turystyki transgranicznej oraz jej różnych form, np. agroturystyki i turystyki specjalistycznej. Wprowadza się ułatwienia w przekraczaniu granicy m.in. ze Słowacją. Podejmowane są bardziej lub mniej skuteczne próby zwiększania atrakcyjności turystycznej regionów przygranicznych.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Istotne jest zapobieganie nielegalnemu przekraczaniu granicy przez obywateli pochodzących z krajów południowej Europy, azjatyckich oraz Bliskiego Wschodu. Duży nacisk kładzie się na tworzenie warunków dla udostępnienia szlaków turystycznych przecinających granice.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Działania, które będą podejmowane w zakresie promocji i informacji to m.in. współpraca Polskiej Organizacji Turystycznej z Euroregionami i regionami przygranicznymi, poprawa oznakowania dróg dojazdowych do granicy, organizacja targów turystycznych pogranicza, jednorodne oznakowanie szlaków turystycznych, a także otwieranie w centrach turystycznych punktów informacji turystycznej.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Polska Organizacja Turystyczna podjęła starania, by wspólnie ze Słowacją - ma to być projekt pilotażowy - otworzyć coś w rodzaju ośrodka informacji turystycznej, prawdopodobnie w Japonii. Rozmowy na ten temat znajdują się w początkowej fazie. Są one podejmowane m.in. po to, by zminimalizować wydatki budżetowe przy jednoczesnym zmaksymalizowaniu efektów.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Działania, które mają być podjęte w dziedzinie inwestycji turystycznych, to m.in. realizowanie wspólnych projektów z wykorzystaniem środków pomocowych Unii Europejskiej. W tym miejscu wspomnę o realizowanym w ramach programu PHARE programie Cross Border Cooperation - Współpraca Przygraniczna, który ma charakter dużego wieloletniego projektu, a ci, którzy go realizują mogą pochwalić się ewidentnymi osiągnięciami, a także podejmowanymi inwestycjami.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Przypomnę tylko, że program Cross Border Cooperation znajduje się pod bezpośrednim nadzorem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Jeżeli chodzi o działania w dziedzinie szkolnictwa i nauki, to chodzi m.in. o wprowadzanie do programów szkół zajęć z zakresu wiedzy o sąsiednich krajach i regionach przygranicznych, wymiana doświadczeń między szkołami turystycznymi, rozwijanie współpracy naukowej uczelni turystycznych, a także organizacja różnorodnych seminariów. W dalszej części materiału przedstawiliśmy informację, co w omawianym zakresie czyni samo Ministerstwo Gospodarki, a także co czynią Polska Organizacja Turystyczna oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#DyrektorDepartamentuTurystykiwMinisterstwieGospodarkiMalgorzataMikaBryska">Chciałabym zasygnalizować, że w projekcie dokumentu pt. Strategia rozwoju turystyki - dokument ten jest po wstępnych uzgodnieniach międzyresortowych oraz w fazie dosyć intensywnych korekt - jest wyraźnie napisane, że współpraca międzynarodowa, zwłaszcza ta przygraniczna, musi być dostrzegana i wspierana, ale oczywiście nie tylko przez rząd, tylko przede wszystkim przez jednostki samorządu terytorialnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie prosiłbym o krótkie omówienie najważniejszych problemów oraz działań podejmowanych przez poszczególne organy władzy publicznej, czyli Policję, Główny Urząd Ceł oraz Straż Graniczną. Niestety, okazuje się, że na naszym posiedzeniu nie jest obecny przedstawiciel Policji. W takim razie uprzejmie proszę o zabranie głosu przedstawiciela Straży Granicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#NaczelnikwydzialuwKomendzieGlownejStrazyGranicznejWieslawKubacki">Działalność Straży Granicznej w zakresie rozwoju turystyki transgranicznej koncentruje się przede wszystkim wokół prac grup roboczych oraz grup ekspertów do spraw przejść granicznych. W tym zakresie podejmowane jest wiele uzgodnień z organami celnymi i granicznymi państw sąsiednich. Uzgodnienia te dotyczą budowy, rozbudowy oraz modernizacji przejść granicznych.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#NaczelnikwydzialuwKomendzieGlownejStrazyGranicznejWieslawKubacki">W przesłanej na ręce pana przewodniczącego informacji syntetycznie przedstawiliśmy działania realizowane przez Straż Graniczną na poszczególnych odcinkach granicy. Chciałbym się odnieść tylko do tych kwestii, które nie zostały zawarte w materiale pisemnym. Pragnę poinformować państwa, że w zakresie turystyki górskiej Polska wystąpiła pod adresem strony słowackiej z propozycją otwarcia kolejnych miejsc przekraczania granicy na szlakach turystycznych. Chodzi o kolejne 7 takich miejsc. Dotychczas było ich 13.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#NaczelnikwydzialuwKomendzieGlownejStrazyGranicznejWieslawKubacki">Jeżeli chodzi o granicę polsko-czeską, to wystąpiliśmy z inicjatywą otwarcia 2 przejść tego typu, natomiast strona czeska wystąpiła z jedną taką propozycją i oczywiście, ją przyjęliśmy.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#NaczelnikwydzialuwKomendzieGlownejStrazyGranicznejWieslawKubacki">Aktualnie w fazie uzgodnień z naszymi sąsiadami pozostają kwestie poszerzenia kręgu osób, które mogłyby korzystać z zasad przekraczania granicy w ramach małego ruchu granicznego. Dotyczy to zwłaszcza granicy z Niemcami oraz granicy z Republiką Słowacką. Sądzimy, że sprawa ta zostanie w najbliższym czasie sfinalizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę o wypowiedź przedstawiciela Głównego Urzędu Ceł.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuPrewencjiiDozoruCelnegowGlownymUrzedzieCelAndrzejOlenderek">Niestety, muszę stwierdzić, że z samej natury naszego Urzędu wynika fakt, iż mamy z turystyką przygraniczną spore problemy. Staramy się skutecznie przeciwdziałać napływowi towarów w ilościach przewyższających dozwolone prawem limity.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuPrewencjiiDozoruCelnegowGlownymUrzedzieCelAndrzejOlenderek">Z naszego punktu widzenia znaczna część ruchu przygranicznego odbywa się nie w celach turystycznych, ale raczej w celach, nazwijmy to, handlowych. Problem ten wynika ze znacznych różnic w cenach towarów między poszczególnymi krajami. Dotyczy to zwłaszcza państw, które wyłoniły się z b. ZSRR oraz Słowacji i Czech. Dodam, iż chodzi przede wszystkim o towary akcyzowe, czyli alkohol i papierosy. Mamy pewne osiągnięcia w zakresie zwalczania tych nieprawidłowości, ale oczywiście problem w dalszym ciągu istnieje. W sytuacji, gdy rozpiętość cen towarów akcyzowych, między Polską a krajami sąsiednimi, będzie rosła, należy się, niestety, liczyć z tym, że jeszcze długo będziemy musieli walczyć z tym zjawiskiem i zapewne nie uda się wyplenić go w 100%.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuPrewencjiiDozoruCelnegowGlownymUrzedzieCelAndrzejOlenderek">Wszyscy odnotowują fakt, iż zjawisko to występuje, ale różne środowiska różnie się do niego ustosunkowują. Ogólnie mówiąc, mieszkańcy strefy przygranicznej, którzy są bezpośrednio zainteresowani w uzyskiwaniu korzyści finansowych z przenoszenia tych towarów przez granicę nie oceniają tego zjawiska równie negatywnie, jak przedstawiciele pozostałej części polskiego społeczeństwa. Tak czy inaczej samo zjawisko jest faktem i staramy się z nim walczyć, jakkolwiek z różnym skutkiem. Czy pan przewodniczący życzy sobie jakichś dalszych wyjaśnień?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli pojawią się pytania lub uwagi, to będziemy jeszcze prosić pana o wypowiedź. Rozpoczynamy dyskusję. Uprzejmie proszę o kierowanie pytań do przedstawicieli urzędów centralnych oraz Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaJoannaFabisiak">Chciałabym zapytać, jakie zyski przynosi naszemu krajowi turystyka transgraniczna, zwłaszcza w kontekście informacji o przekraczaniu granicy i przenoszeniu przez nią towarów w celu ich sprzedaży z zyskiem. Przedstawiciel Głównego Urzędu Ceł mówił o dużej skali problemów, które wynikają z faktu istnienia owej turystyki zarobkowej. Wobec tego prosiłabym o doprecyzowanie informacji o tych problemach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselZygmuntRatman">Przede wszystkim chciałbym zgłosić propozycję do planu pracy naszej Komisji na I półrocze 2001 r. Usłyszałem oto radosną propozycję utworzenia ośrodka informacji turystycznej w Japonii. Proponuję zatem, by nasza Komisja zapoznała się z pracą tego ośrodka, w ramach posiedzenia wyjazdowego. Wówczas będziemy mogli tę radosną twórczość docenić i pogłębić. To oczywiście był żart, niemniej jednak usłyszeliśmy dzisiaj informację, iż taki ośrodek ma być utworzony. Wprawdzie zabiegaliśmy o uruchomienie takiego ośrodka w Moskwie, co jednak okazuje się być dużo trudniejsze.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselZygmuntRatman">Przechodząc do konkretów, pragnę stwierdzić, że z materiału przedstawionego przez Główny Urząd Ceł wynika, iż naszą granicę zachodnią przekroczyło ok. 50 mln osób, granicę południową przekroczyło 24 mln osób, natomiast granicę wschodnią przekroczyło zaledwie 14 mln osób. Te dane wskazują - zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę liczbę mieszkańców poszczególnych państw ościennych - że cała wschodnia strona jest wykorzystana w sposób niedostateczny. Oczywiście, należy brać pod uwagę, że wiele osób przekraczających naszą granicę, to nie są turyści, tylko osoby przybywające do Polski w celach handlowych, natomiast należy żywić nadzieję, że podobnie jak Polacy kiedyś jeździli do Austrii lub do Niemiec w celach handlowych, tak i powoli ruch graniczny na wschodniej granicy zyska charakter normalnego ruchu turystycznego. Będziemy wówczas mogli sprzedawać nasz produkt turystyczny w możliwie szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselZygmuntRatman">W związku z powyższym uważam, że podczas opracowywania wszelkich programów strategicznych należy się poważnie zastanowić - zwracam się z tą prośbą głównie do przedstawicieli Polskiej Organizacji Turystycznej, chociaż nie dostrzegam ich w sali posiedzeń...</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselZygmuntRatman">Panie przewodniczący, kto reprezentuje dzisiaj POT, bo nie dostrzegam ani pana prezesa, ani jego doradców?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, pan jako aktywny poseł dobrze dostrzega, że w sali posiedzeń nie ma nikogo, kto reprezentuje Polską Organizację Turystyczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselZygmuntRatman">Pomyślałem, że może zaszły jakieś zmiany w kierowniczych gremiach POT i jakiś ich przedstawiciel bierze udział w posiedzeniu Komisji, tyle że jest osobą mi nie znaną. Mam przed sobą materiał pisemny, który żywotnie dotyczy działalności POT i dlatego chciałem zadać pewne pytanie. W tej sytuacji nie bardzo wiem, czy mam je zadać, czy też odłożyć to do momentu, gdy na jednym z naszych posiedzeń pojawi się przedstawiciel POT.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że pan poseł może zadać to pytanie pani dyrektor Małgorzacie Mice-Bryskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselZygmuntRatman">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to chciałbym zadać to pytanie bezpośrednio przedstawicielowi POT. Zdarzyło się już tak, że podczas posiedzenia plenarnego Sejmu zwróciłem się z pytaniem do prezesa POT, natomiast odpowiedzi udzielił mi pan minister Tadeusz Donocik i nieco rozminął się z moimi oczekiwaniami. W zaistniałej sytuacji nie zadam mojego pytania, natomiast zawrę je w formie wystąpienia pisemnego do prezesa POT. Obecnie mogę tylko zasygnalizować, że chodzi mi o kwestię nawiązywania kontaktów między regionalnymi organizacjami turystycznymi - prawdopodobnie w piątek Sejm uchwali nowelizację ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej, dzięki której tworzenie regionalnych i lokalnych organizacji turystycznych zostanie sformalizowane - jakie w tym względzie zawarto porozumienia oraz poszczególne elementy tej współpracy etc. Oczywiście, należy brać pod uwagę, że niektóre regionalne organizacje turystyczne są już dobrze rozwinięte, a inne dopiero "raczkują", niemniej jednak konieczne jest zwrócenie uwagi na turystykę jako bardzo istotny aspekt szeroko rozumianego rozwoju gospodarczego regionów przygranicznych. Właśnie z tą kwestią będzie się wiązało moje pytanie. Jeżeli pani dyrektor wypowie się na ten temat, to bardzo dobrze, niemniej jednak pozostanę w swoim uporze i wystosuję do pana prezesa Gwidona Wójcika pismo z prośbą o pisemną odpowiedź w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Prezydium naszej Komisji odbyło posiedzenie wyjazdowe, podczas którego zajmowaliśmy się w zasadzie tym samym tematem, co dzisiaj. Myślę, że to właśnie wówczas zrodziła się idea, by podjąć to na forum Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Turystyka przyjazdowa to niezwykle ważny element z punktu widzenia rozwoju całej branży turystycznej oraz wzrostu dochodu budżetu państwa. Mamy tę świadomość. Ponadto potwierdzają to wszystkie dane o wzrastającej skali napływu cudzoziemców do Polski, tyle że wraz z panem przewodniczącym zastanawiamy się nad pewną rozbieżnością tych danych, ponieważ Instytut Turystyki w przedstawionym materiale ukazuje dynamikę, której z kolei przeczą opracowania Głównego Urzędu Ceł.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Skądinąd wiem, że statystykę tego rodzaju prowadzi Straż Graniczna, ale jestem zaskoczony faktem, iż czyni to również GUC. Chciałoby się wiedzieć, które dane są rzetelne, ale wydaje mi się, że te sporządzane przez Instytut Turystyki na podstawie badań Głównego Urzędu Statystycznego są najrzetelniejsze. Tak czy inaczej wyraźnie widać, że następuje duży wzrost liczby turystów przyjeżdżających do Polski.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Gdy analizujemy inne materiały statystyczne, wtedy konstatujemy, że wciąż - niestety - jest tak, że ponad 50% obcokrajowców przyjeżdżających do Polski - w przypadku granicy zachodniej jest to prawie 70% - to osoby, które przekraczają granice naszego kraju nie przekraczają następnie 100-kilometrowego pasa przygranicznego. Myślę, że przyczyn tego stanu rzeczy jest bardzo wiele, a dzisiejsze posiedzenie Komisji odbywa się m.in. po to, żebyśmy się wspólnie zastanowili jak go zmienić. Chodzi przecież o to, by turyści zagraniczni wjeżdżali do Polski głębiej, a nie pozostawali tylko w pasie przygranicznym, oraz żeby rzeczywiście byli turystami, w znaczeniu, że spędzaliby w Polsce jedną, dwie lub trzy noce.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Musimy się zastanowić, w jaki sposób można wyeliminować te wszystkie przyczyny, które powodują, że tak naprawdę turystyka kwalifikowana nie rozwija się tak szybko, jak wzrasta dynamika przyjazdów do Polski. W tej chwili muszę z przykrością skonstatować nieobecność przedstawiciela Policji. Podobny fakt odnotowaliśmy, w pewnej mierze, podczas wyjazdowego posiedzenia prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Na podstawie naszych wizyt w Polskim Ośrodku Informacji Turystycznej w Berlinie, czyli w stolicy państwa, które najwięcej na świecie wydaje na turystykę, wiemy, że do 2003 r. aż 63 mln Niemców pragnie odwiedzić Polskę. Należy jednak postawić pytanie, co się dzieje, że nieco słabnie dynamika przyjazdowej turystyki kwalifikowanej z Niemiec, a także, w pewnym sensie, maleją wpływy z tej turystyki.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Pierwszym istotnym elementem odpowiedzi na to pytanie jest problem bezpieczeństwa. Niestety, turyści zagraniczni czują się w Polsce coraz mniej bezpiecznie. Gdy słyszę, że w celu zmiany tego stanu rzeczy potrzebne są większe środki finansowe oraz zmiany przepisów prawnych, a jednocześnie czytam materiał przedłożony przez Komendę Główną Policji, to dostrzegam, iż nic nie przeszkadza Policji w jej działaniach, czyli że my, w Sejmie, nie musimy robić nic, co mogłoby pomóc Policji w zmianie tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Stan rzeczy jest natomiast dużo gorszy niż się wydaje. Na szczęście mieszkam w regionie przygranicznym i bardzo poważnie zajmuję się omawianą dzisiaj problematyką. Zorganizowałem w tym roku bardzo ciekawą konferencję o bezpieczeństwie przygranicznym, ale niestety, polska Policja była reprezentowana na poziomie komendanta komisariatu, natomiast strona niemiecka była reprezentowana na poziomie tamtejszego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Niestety, jest to kolejny dowód na to, że kwestia bezpieczeństwa przygranicznego jest dramatycznie bagatelizowana. Sądzę, że po dzisiejszym posiedzeniu zostaną sformułowane jakieś konkretne wnioski, ale choćby takie fragmentaryczne potraktowanie problemu, pokazuje, że zasadnicza dla rozwoju polskiej turystyki kwestia bezpieczeństwa jest traktowana obcesowo. Przeciwko temu chciałbym merytorycznie zaprotestować. Nie wolno tej kwestii w taki sposób traktować!</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wydaje mi się, że nasza Komisja przeważnie nie poświęca zbyt wiele czasu kwestii ruchu granicznego, niemniej jednak byłoby dobrze, gdybyśmy wsparli wszelkie działania związane z budową większej liczby przejść granicznych. Te przejścia nie muszą być molochami z ogromnymi terminalami, natomiast chodzi np. o to, by Polska wybudowała na granicy zachodniej tyle mostów na Odrze i Nysie, ile było ich przed wojną. Obecnie jest zaledwie połowa. Należy oczywiście pamiętać o tym, że wówczas układ był nieco inny, gdyż państwo niemieckie sięgało dalej na wschód, ale przepływy ludzkie są coraz większe i szybsze, dlatego nie możemy epatować się tym, że mamy już tak wiele przejść granicznych na granicy zachodniej. Przejść tych jest bowiem wciąż za mało. Przy wzrastających przepływach kolejki na przejściach będą się wydłużać.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Obecnie w toku są bardzo intensywne procedury związane ze wstąpieniem do Unii Europejskiej, ale my nie możemy sobie dać rady z problemami związanymi z przekraczaniem granicy. Niestety, sytuacja jest taka, że naszą zachodnią granicę stanowią rzeki, tak więc każde nowe przejście to równocześnie musi być nowy most, a nie zawsze - nawet w Unii Europejskiej - będzie stać polską i niemiecką gminę na wspólne wybudowanie mostu. Oznacza to, że w takim przypadku ingerencja państwa jest konieczna, a te argumenty o tym świadczą.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Do czasu, gdy znajdziemy się w Unii Europejskiej, niewątpliwie warto wiele czynić dla usprawnienia odprawy granicznej, ponieważ drugi element istotny w kontekście faktu, iż zmniejsza się przyjazdowa turystyka kwalifikowana z terenu Niemiec, to fakt, że obsługa graniczna jest fatalna.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Mamy zatem na zachodniej granicy niekończące się kolejki. Niestety, wszystko zależy od widzimisię urzędników polskich oraz widzimisię urzędników niemieckich. Rozdaję sprawiedliwie te razy, ponieważ niejednokrotnie przekraczamy granicę i właściwie nie wiemy, dlaczego funkcjonariusz jednej lub drugiej straży granicznej nie wychodzi ze swojej budki w celu obejrzenia naszych dokumentów. Nie wiadomo, dlaczego jeden funkcjonariusz może się pofatygować, natomiast inny czeka, iż uczynią to przekraczający granicę, co oczywiście przedłuża całą sprawę. Są to bardzo oczywiste sprawy, ale dostrzegają je wszyscy poza tymi, którzy nadzorują te służby. Mamy świadomość tego, że zapewne brakuje etatów, ale gdyby nawet tutaj napisano, że potrzeba 15 dodatkowych etatów na jedną granicę oraz 40 etatów na drugą, to wydaje mi się, że posłowie mieliby lepszą świadomość, że te etaty mogą cokolwiek poprawić.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Fakt, że celnik lub strażnik graniczny nie wychodzi ze swojej budki powoduje, że każda odprawa trwa o około 1 minutę dłużej. Jeżeli pomnoży się to przez liczbę odprawianych samochodów, to okaże się, że na przejściach granicznych marnowane są dziesiątki godzin. Skoro te wpływy, o których mówiła pani dyrektor sięgają kwoty 2 mln dolarów, to sądzę, że można by przeznaczyć jakieś minimalne ułamki promila pieniędzy budżetu państwa na te etaty, co pozwoliłoby na podwojenie tych wpływów.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">De facto zadania, które mamy do wykonania są proste i oczywiste, ale niestety, ich nie podejmujemy. Myślę, że jest to niepotrzebny brak zdecydowania. Zachęcałbym zatem do większego zdecydowania. Uważam, że konieczne jest również przeanalizowanie - szkoda, że pani dyrektor nie dysponuje takimi danymi - polityki cenowej na różnych granicach. Problem polega na tym, że większość cen niemieckich zaczyna być niższa od cen polskich.</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niedługo może dojść do sytuacji, że kolejki na granicy będą się ustawiały w drugą stronę. Sądzę, że Ministerstwo Gospodarki oraz cały rząd powinny odbierać sygnały ostrzegawcze. Obecnie w katastrofalny sposób nowelizujemy ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zakazując reklamowania polskich artykułów alkoholowych i spychając naszych producentów na margines, tymczasem piwo niemieckie jest już dwukrotnie lub nawet trzykrotnie tańsze. W dodatku jest ono reklamowane w programach telewizyjnych, które docierają do Polski.</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Podejmujemy zatem szkodliwe dla naszego interesu gospodarczego inicjatywy ustawodawcze. Konieczna jest zatem głębsza analiza naszej polityki cenowej. Ta kwestia z pewnością nie powinna umykać naszej uwadze, a ja - niestety - nie znalazłem takiego dokumentu, który zawierałby analizę polityki cenowej w Niemczech, Czechach, Słowacji, Rosji, Ukrainie oraz innych państwach ościennych.</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Ta analiza powinna służyć do wyciągania wniosków, co do przyszłości polskich bazarów. Turystyka zakupowa również jest istotna, chociaż nie jest turystyką sensu stricto, bowiem nikt po zrobieniu zakupów nie kładzie się spać, chyba że odwiedza takie przybytki, gdzie ludzie zazwyczaj kładą się na moment, ale nie po to, żeby spać.</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">W każdym razie turystyka zakupowa, relacje cenowe oraz bazary, to jest istotny dla naszego państwa zespół problemów, ponieważ wiadomo z czego wynika ów deficyt oraz sytuacja dotycząca problematyki walutowej. Wiadomo, że przez wiele lat targowiska przygraniczne były głównymi instytucjami polskiego eksportu.</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niestety, resort, który w poprzedniej kadencji Sejmu zajmował się współpracą z zagranicą, twierdził, że z jego punktu widzenia ten problem nie istnieje. Nie zmienia to faktu, że te targowiska nadal funkcjonują i należałoby dokładnie przeanalizować to zagadnienie w kontekście turystyki transgranicznej, jakkolwiek byłoby dobrze, gdyby po tych męczących zakupach, ktoś przynajmniej chciał w Polsce wypocząć lub nawet przenocować.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Kolejna istotna kwestia, to rozwój infrastruktury. W materiale przedstawionym przez resort gospodarki poświęcono temu tematowi sporo miejsca. Jest oczywiste, że brak tej infrastruktury to trzeci element, który sprawia, że zagraniczny turysta boi się jechać w głąb Polski, ponieważ obawia się, że zginie na drodze. W tym zakresie podejmowane są konkretne działania. W ostatnim czasie dynamika rozbudowy dróg, w tym również autostrad, sprzyja napływowi turystów. Z pewnością należy poprawić politykę informacyjną w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Pragnę jednak zwrócić uwagę, że czasami działania podejmowane przez agendę rządową wywierają skutek zupełnie odwrotny od zamierzonego. Nasza straż graniczna chcąc dobrze poinformować turystów z Niemiec wręczała im ulotki, w których było napisane, żeby nie zatrzymywali się na parkingach, ponieważ mogą zostać napadnięci lub że grozi to kradzieżą ich samochodu. Spowodowało to takie przerażenie, że w specjalnej kategoryzacji krajów z punktu widzenia bezpieczeństwa, znaleźliśmy się w grupie krajów najbardziej niebezpiecznych na świecie. Oznacza to, że ta z pozoru dobra informacja doprowadziła do powstania takiej paniki, że z pewnością odbiło się to niekorzystnie na turystyce przyjazdowej do Polski, tak więc podejmując zgoła pozytywne działania musimy zważyć, czy rzeczywiście przyniosą one pozytywne efekty. Być może, uprzedzę wypowiedź prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego - to świetnie, że wśród członków naszej Komisji są osoby, które wygrywają wybory i zostają szefami polskich związków sportowych - ale chciałbym, by ktoś z przedstawicieli rządu odpowiedział mi na pytanie, co zrobić w sytuacji, gdy na pograniczu polsko-niemieckim jeżdżą dyliżanse pocztowe, które mogłyby przewozić przez granicę turystów polskich i niemieckich, ale - niestety - jest to niemożliwe, ponieważ na tym przejściu granicznym nie da się tych koni odprawić?</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wspaniałe zdrowe polskie konie nie mogą być odprawione, ponieważ nie przewidują tego procedury i trzeba by nadłożyć około 200 km, by konie ciągnące dyliżans z turystami mogły przekroczyć granicę polsko-niemiecką, a jest to przecież wspaniała oferta turystyczna.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Zupełnie jakby problem ten był nie do rozwiązania, a przecież wystarczyłoby, gdyby jeden urzędnik na tym przepięknym i wybudowanym za ogromne pieniądze przejściu granicznym w Gubinku - członkowie Komisji mieli okazję je obejrzeć - zajął się odprawianiem koni. Oczywiście, powinien to być ktoś z uprawnieniami weterynaryjnymi, kto mógłby stwierdzić, że dane zwierzę jest zdrowe. Niestety, okazuje się, że posadzenie tam odpowiedniego urzędnika jest zgoła niemożliwe, a ta atrakcyjna forma turystyczna jest zarazem niemożliwa do realizacji.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chciałbym zachęcić panią dyrektor Małgorzatę Mikę-Bryską, żebyśmy nie bagatelizowali pewnej istotnej, w przypadku terenów przygranicznych, kwestii. Otóż pogranicza są atrakcyjne turystycznie również dlatego, że turyści przyjeżdżający, np. z Japonii lub z odległych części Europy, mogą odwiedzić takie interesujące turystycznie miejsca, które są położone po obydwu stronach granicy. Rzecz w tym, że zbyt słabo prezentowana jest dwukrajowa oferta turystyczna, czyli np. polsko-niemiecka, polsko-słowacka, polsko-czeska, czy też polsko-ukraińska. Turysta powinien wiedzieć, że jeżeli przyjeżdża na pogranicze po stronie polskiej, to może zwiedzić również interesujące miejsca po niemieckiej stronie granicy, a gdy uda się do południowo-wschodniej Polski, to może zwiedzić takie miejsca położone nawet w trzech krajach. Chodzi zatem nie tylko o zrozumienie potrzeb, ale również o wsparcie przez samorządy, udzielone podmiotom, które będą proponowały tego typu dwukrajową ofertę turystyczną. Taki organizator turystyki postawi sobie za cel zapewnienie turystom odpowiedniego standardu, przewodników, płynność przekraczania granicy itd.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Niestety, często się zdarza, że na granicy ukraińskiej urzędnicy pobierają łapówki. W dodatku problemem jest ustalenie, ile ma ona wynosić. Z kolei na granicy zachodniej kolejka na przejściu rośnie, ponieważ jakiś autobus jest dokładnie przeszukiwany, w związku z czym wycieczka turystyczna musi czekać trzy godziny na odprawienie owego przeszukiwanego autobusu, bo np. służby graniczne szukają narkotyków. Oczywiście, w taki sposób nie da się zorganizować ruchu turystycznego na odpowiednim poziomie. Konieczne jest zatem zapewnienie pewnego standardu i rzeczowa ocena sytuacji. Innym wyjściem jest wprowadzanie nowoczesnych form turystycznych. Niech przez granicę jeżdżą autobusy na szynach i przewożą turystów w jedną i w drugą stronę.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Należy aktywnie kreować politykę państwa w tym zakresie. Nie wystarczy zapisanie w ustawie budżetowej kwoty np. 500 mln zł na dofinansowanie turystyki, ponieważ trzeba część z tych pieniędzy przeznaczyć konkretnie na turystykę przygraniczną. Przewodnikiem może przecież być celnik, a kierowcą może być strażnik graniczny, wówczas nie będzie trzeba sprawdzać, czy turyści coś przemycają, czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselMichalKaczmarek">Pragnę zwrócić uwagę państwa na kilka zagadnień związanych z przedstawionymi materiałami. Otóż według materiału przedstawionego przez Instytut Turystyki od 1997 r. wyraźnie zaznacza się spadek wpływów z handlu przygranicznego. Nie ulega wątpliwości, że jest to przyczyna naszych kłopotów z równoważeniem naszego bilansu płatniczego. W szczytowym okresie z handlu przygranicznego pochodziło 12 mld dolarów obrotu, wówczas to, czyli w 1997 r., 45,8% zagranicznych turystów, były to osoby przyjeżdżające do Polski w celach handlowych.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselMichalKaczmarek">Po przeregulowaniach granicznych dokonanych w 1998 r. - zwłaszcza na granicy wschodniej - obroty te spadły do poziomu 3 mld dolarów. Według tej statystyki w interesach przyjeżdża do Polski już tylko 25,3% ogólnej liczby turystów zagranicznych. Przypomnę, że w wielu krajach podchodzono dosyć elastycznie do kwestii handlu przygranicznego. Na przykład Włosi patrzyli przez palce na proceder nie do końca legalnego handlu przygranicznego, ponieważ nie było innej koncepcji rozwoju tych regionów. De facto było to przymykanie oczu na pewien proceder przemytniczy. Tak to trzeba dosłownie nazwać.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselMichalKaczmarek">Każdy turysta przyjeżdżający do Polski powinien mieć tutaj zapewnione takie warunki, iż niezależnie od tego, czy jest to osoba przyjeżdżająca w celach turystycznych, czy też w celach handlowych, jest ona obsłużona w sposób właściwy i zostawia w naszym kraju pieniądze. Taki jest interes naszej gospodarki, a zatem nasz interes narodowy.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselMichalKaczmarek">Wraz z panem posłem Czesławem Fiedorowiczem brałem udział w konferencji prasowej, która odbywała się podczas Targów Turystycznych w Berlinie, gdzie nasz kraj przedstawił znakomitą ofertę. Niestety, statystyki wskazują, że turystów do Polski przyjeżdża coraz mniej. W latach 1997-2000 spadek ten wyniósł 1 mln. Główną barierą dla przyjazdów turystycznych, zwłaszcza z najbardziej oczekiwanego kierunku niemieckiego, jest najbardziej podstawowy problem bezpieczeństwa. Druga zasadnicza bariera, to stan naszych dróg i niemożliwość dogodnego przemieszczania się. Jak wiadomo, wszyscy niemieccy turyści są zmotoryzowani. Są oni coraz bardziej przerażeni występującymi w Polsce problemami komunikacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PoselMichalKaczmarek">Pan poseł Czesław Fiedorowicz mówił o mostach na granicy zachodniej, natomiast ja chciałbym stwierdzić, że na naszej największej rzece Wiśle jest mniej mostów niż mamy przejść granicznych na granicy wschodniej. Występuje dramatyczna potrzeba w zakresie budowy 14 mostów na tej rzece, z tego 3 mostów w samej Warszawie.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PoselMichalKaczmarek">Jeżeli nie zbudujemy infrastruktury, to nie będziemy potrafili obsłużyć tranzytowych przewozów towarowych. Zwracam uwagę na statystykę, która mówi, że 27% obcokrajowców przyjeżdżających do Polski to kierowcy tranzytowi, zatem od obsługi przewozów tranzytowych zależy, czy tranzyt nie będzie nas omijał. Niestety, okazuje się, że coraz więcej tranzytu ucieka z Polski i jeżeli ktoś może jechać przez Czechy i Słowację, to raczej się na to decyduje. To są ewidentne straty gospodarcze dla naszego kraju, zresztą wykazują to statystyki.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PoselMichalKaczmarek">Zgadzam się z panem posłem Czesławem Fiedorowiczem, iż niezwykle istotna jest kwestia kształtowania odpowiedniej polityki cenowej w rejonach przygranicznych. Musimy mieć na uwadze opłacalność handlu przygranicznego. Taka polityka była nagminnie stosowana przez kraje Unii Europejskiej i my również musimy ją stosować, ponieważ nie mamy alternatywy rozwojowej dla tych terenów. Chodzi mi zwłaszcza o nasze wschodnie rubieże.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PoselMichalKaczmarek">Poseł Roman Jagieliński /niez./: Pragnę potwierdzić oceny moich przedmówców, iż w wielu materiałach i sprawozdaniach można przeczytać informację o pozytywnych kręgach rozwoju turystyki, natomiast z drugiej strony należy sobie zdawać sprawę, że nie wykorzystujemy dostatecznie naszych możliwości w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PoselMichalKaczmarek">Moglibyśmy stać się krajem, który bardzo dużo zarabia na turystyce, niezależnie od tego czy będzie to turystyka kwalifikowana, czy też turystyka handlowa. Z pewnością sprawa owych zmian wprowadzonych w 1998 r. rzutuje nie tylko na poziom obrotów handlu przygranicznego na granicy zachodniej oraz na granicy wschodniej, ale znam również takie regiony wewnątrz kraju, np. region łódzki, które poniosły duże straty finansowe po 1998 r. Oczywiście, wygenerowało to również bardzo wysokie bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PoselMichalKaczmarek">Wczytując się w przedstawione informacje pisemne zadałem sobie pytanie, czy rząd przeprowadza analizy opłacalności poszczególnych swoich posunięć? Posłużę się przykładem przemytu alkoholu i papierosów. Czy ministrowi finansów dostarczane są dane na temat, jaka jest zależność skali tego przemytu od tempa podwyżek akcyzy na te artykuły, a co za tym idzie, jaka jest skala wzrostu owej turystyki zarobkowej - chodzi mi o obywateli byłych republik ZSRR, którzy przywożą do Polski tańszy alkohol i tańsze papierosy - i ile w następstwie tego tracimy, a ile zyskujemy.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PoselMichalKaczmarek">Przecież na początku tej dekady były lata, by ten eksport szedł z Polski. To napędzało naszą gospodarkę. Niestety, w ostatnich latach w poszukiwaniu wyższych dochodów budżetowych wielokrotnie podwyższano akcyzę na te artykuły. Według mnie, my na własne życzenie traciliśmy dochody. Przemyt odbywa się przecież na wielką skalę. Wraz z Komisją Małych i Średnich Przedsiębiorstw wizytowałem przejścia graniczne i widziałem zastraszające ilości przemycanych papierosów oraz alkoholu, a sądzę, że był to tylko niewielki ułamek.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PoselMichalKaczmarek">Jest jeszcze jeden problem, o którym nie mówimy głośno, tak jakbyśmy się wstydzili, a przecież media o tym informują. Jaka jest zatem skala owej "damskiej" turystyki. Przepraszam obecne na sali panie, ale przecież z jednej strony polscy mężczyźni korzystają z usług pań, które przyjeżdżają do Polski i można je następnie spotkać przy naszych drogach, natomiast z drugiej strony, ze względu na pewne regulacje prawne, polskie kobiety również udają się za granicę, by również coś tam załatwić. Oczywiście, są to delikatne kwestie, a rząd reprezentujący określone prawicowe poglądy nie chce ich ujawnić, ale my musimy o tym mówić, ponieważ ma to bezpośredni wpływ na stan bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PoselMichalKaczmarek">Pan poseł Czesław Fiedorowicz poruszył problem przewozu koni przez granicę. Pragnę dodać, że nie chodzi tylko o formy turystyki związane z transportem końskim, ale istotna jest również kwestia wyjazdów sportowych. Jako prezes Polskiego Związku Jeździeckiego muszę w najbliższym czasie spotkać się z przedstawicielami Komendy Głównej Straży Granicznej, a także przedstawicielami władz weterynaryjnych, w sprawie udrożnienia naszych granic dla przewozu koni. Przecież my osiągamy gorsze wyniki sportowe tylko ze względu na fakt, że odprawianie koni na granicy, wraz z oczekiwaniem, trwa po kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt godzin.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PoselMichalKaczmarek">Konie sportowe mają paszporty, w których zapisane są aktualne dane na temat stanu zdrowia zwierzęcia. Bez tego żaden koń sportowy nie jest przewożony przez granicę, zresztą konie mają swoje licencje co w zasadzie powinno być wystarczającym dowodem, że konie wiezie się w celach sportowych, a nie handlowych, czy wręcz przemytniczych.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PoselMichalKaczmarek">Z drugiej strony nasza granica ze Słowacją jest coraz lepiej udrożniona dla koni, w sensie, iż nie zawsze całkiem legalnie są one przez granice przewożone, zresztą w celach handlowych. Osobiście pozytywnie odnoszę się do tego zjawiska. Swego czasu, gdy byłem członkiem rządu i analizowaliśmy szarą strefę, to dochodziliśmy do podobnego wniosku jak ten, który wyraził pan poseł Michał Kaczmarek. Otóż rzeczywiście w niektórych przypadkach można przymknąć oko na pewne zjawiska, w celu utrzymania tempa wzrostu gospodarczego. Tak więc nasza południowa granica jest dosyć udrożniona dla przewozu koni. Należy do tego podchodzić pozytywnie, z tym że ów handel można by w odpowiedni sposób skanalizować, tak by realizować absorbcję szarej strefy.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#PoselMichalKaczmarek">Mam jeszcze jedną szczegółową kwestię. Otóż podczas mojej wizyty na Dolnym Śląsku, konkretnie w gminie Lewin Kłodzki przekonałem się, że aby dojechać z tej miejscowości do Kłodzka trzeba pokonać odległość 40 km, ale gdybyśmy udrożnili przejście graniczne położone w tej gminie - zabiega o to rada gminy, burmistrz oraz mieszkańcy - to odległość od Lewina Kłodzkiego do Kłodzka uległaby skróceniu do kilkunastu kilometrów. Sądzę, że miałoby to sens ekonomiczny nie tylko ze względu na lokalną społeczność, ale również ze względu na możliwość przyciągnięcia do Polski większej liczby turystów. Prosiłbym o odpowiedź na to pytanie. Jeżeli dzisiaj nie będzie to możliwe, to proszę o odniesienie się do tej kwestii w formie pisemnej i przesłanie odpowiedzi do sekretariatu Komisji.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#PoselMichalKaczmarek">Poseł Maciej Stanisław Jankowski /niez./: Nie pierwszy raz dyskutujemy o turystyce przygranicznej oraz o turystyce kwalifikowanej, czytamy materiały oraz słuchamy wypowiedzi przedstawicieli strony rządowej, ale powinniśmy sobie wyraźnie i wprost powiedzieć, że Polska nie prowadzi żadnej polityki turystycznej. Turystyka w Polsce po prostu się dzieje, bo niektórzy coś tam próbują w tym zakresie robić, natomiast rząd jedynie przedstawia na ten temat statystykę, a statystyka nie jest przecież polityką. Otrzymujemy zatem dane, po fakcie, i czytamy, że jakieś tam wskaźniki wzrosły, a inne spadły, ale dlaczego występują takie a nie inne zjawiska tego nie wiadomo. Po prostu takie analizy nie są przeprowadzane.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#PoselMichalKaczmarek">Pan poseł Roman Jagieliński powiedział istotną rzecz, mianowicie postulował przeprowadzanie kalkulacji co się opłaca, jeżeli chodzi o posunięcia rządu, a co się nie opłaca, ale chodzi tutaj raczej o opłacalność dla stosunkowo wąskich grup.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#PoselMichalKaczmarek">Polityka państwa powinna jednak polegać na tym, że Ministerstwo Gospodarki oraz Główny Urząd Ceł opracowałyby i przedstawiłyby rachunek dotyczący tego, co się w tej chwili opłaca i co się będzie opłacać w przyszłości, czyli jakie inwestycje należy ponieść, by uzyskać w przyszłości określone dochody. Takiego rachunku nikt dotychczas nie dokonał i jest to niewątpliwy dowód, że żadna polityka nie jest przez rząd polski prowadzona. Wiadomo, że czasami odnosimy sukcesy, kiedy to dobrze się o nas mówi. Mam na myśli targi w Hanowerze oraz w Berlinie. Musimy jednak pamiętać o tym, że oprócz problemu bezpieczeństwa oraz złej jakości polskich dróg, występuje jeszcze inny problem, mianowicie, że dotychczas nie spotkałem się jeszcze z żadnym opracowanym programem - ani w wymiarze ogólnokrajowym, ani regionalnym - rozwoju turystyki w tych regionach, które możemy prezentować jako specjalną polską ofertę. Chodzi mi na przykład o tzw. zielone płuca Polski.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#PoselMichalKaczmarek">Zdarzają się wypowiedzi merytoryczne oraz polemiki, ale żadna polityka posiadająca określony kierunek nie jest prowadzona.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#PoselMichalKaczmarek">Mówimy o handlu zagranicznym i transgranicznym. Słyszymy informacje, że występują tendencje wzrostowe lub tendencje spadkowe, ale to wszystko są tylko dane statystyczne sporządzane jakby po fakcie. Gdyby była prowadzona jakakolwiek polityka, to z pewnością grupa fachowców zajmowałaby się prognozowaniem, co będzie cieszyło się popytem na Zachodzie oraz jak będzie się kształtował rynek. Takie prognozy nie są dokonywane, co jest kolejnym dowodem na to, że nie ma polityki.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#PoselMichalKaczmarek">Kolejna sprawa. Dysponujemy taką, a nie inną infrastrukturą i mamy tyle przejść granicznych, ile mamy. Uważam, że na naszej zachodniej granicy warto otwierać nowe przejścia graniczne, ale tylko takie, o których będzie wiadomo, iż będą funkcjonowały tylko przez najbliższe 3-4 lata. Później będą one niepotrzebne.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#PoselMichalKaczmarek">Najgorsze w Polsce jest to, że nasi urzędnicy, niezależnie od tego, czy są to funkcjonariusze Straży Granicznej, celnicy, czy nawet policjanci oraz zwykli urzędnicy biurowi, nie traktują klienta jako klienta, tylko traktują go jako petenta. Tak jesteśmy traktowani my, Polacy, ale podobnie traktuje się również turytów zagranicznmych.</u>
<u xml:id="u-17.23" who="#PoselMichalKaczmarek">Te wszystkie służby pracują w taki sposób, jakby prowadziły strajk włoski, to znaczy pracują tak, by utrudniać życie osobom obsługiwanym. Ostatecznie kontrola celna polega głównie nie na urzędowym sprawdzaniu i tworzeniu kolejek, tylko na inteligencji i doświadczeniu celników.</u>
<u xml:id="u-17.24" who="#PoselMichalKaczmarek">Jeżeli w istocie są to funkcjonariusze, którzy - zgodnie z tym co się nieraz o nich mówi - naprawdę dużo wiedzą o swojej pracy, to mogą oni przepuścić przez granicę 50 autokarów bez sprawdzania. Oczywiście, my nie możemy uchwalić w Sejmie ustawy o wspieraniu pożytecznego i opłacalnego dla państwa przemytu, natomiast, jeżeli państwo chce prowadzić politykę w celu rozwoju turystyki i osiągania z niej korzyści, to polityka ta powinna przede wszystkim polegać na tym, że turyści są do odwiedzania naszego kraju właściwie zachęcani oraz dobrze obsługiwani. Dobra obsługa turystów wymaga kultury pracy, a nie inwestycji. Niestety, o czymś takim jak kultura pracy, prawie się nie mówi. Można tylko usłyszeć od klientów, że chcieliby oni być kulturalnie obsługiwani, natomiast żaden urząd państwowy nie robi nic w tym kierunku. Zagraniczni turyści mają być wobec tego traktowani tak jak właśni obywatele, czyli źle, a w cywilizowanym świecie jest to nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-17.25" who="#PoselMichalKaczmarek">Kolejna istotna kwestia. Otóż na rozwijającym się rynku turystycznym jest coraz więcej potentatów. Niestety, żaden polski podmiot turystyczny, ani żadna organizacja turystyczna - wliczając w to PLL LOT oraz innych przewoźników - nie są partnerami dla wielkich zachodnich przedsiębiorstw turystycznych.</u>
<u xml:id="u-17.26" who="#PoselMichalKaczmarek">Jeżeli mówimy o odwiedzaniu dwóch lub nawet trzech krajów, to rzeczywiście ta forma turystyki jest obecnie bardzo modna. Organizuje się tzw. toury, czyli nie wycieczki np. do Częstochowy lub do Oświęcimia, ale całe objazdy. W celu organizowania takich form turystyki trzeba współdziałać z takimi partnerami jak sieci hoteli, kolej, a także organizacje turystyczne, które zapewniają obsługę turystyczną, ale muszą to być poważni partnerzy dla przedsiębiorcy zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-17.27" who="#PoselMichalKaczmarek">Wielkie zachodnie przedsiębiorstwa turystyczne będą stanowiły dla polskich firm konkurencję cenową, ponieważ przedsiębiorstwa te potrafią uzyskać 70% rabat od linii lotniczych. Przecież żadna polska firma nie potrafi uzyskać takiego rabatu, nawet w PLL LOT.</u>
<u xml:id="u-17.28" who="#PoselMichalKaczmarek">Takie są fakty. Ja tego wszystkiego nie wymyślam, bo o tym się czyta w pojedynczych artykułach prasowych oraz słyszy w wystąpieniach poszczególnych osób, ale to wszystko świadczy o tym, że nie ma czegoś takiego, jak polityka państwa polskiego w zakresie turystyki. Dotyczy to wszystkich rodzajów turystyki, tak transgranicznej jak i kwalifikowanej. Tak więc nie ma ani polityki długofalowej, ani tej prowadzonej w krótszej perspektywie czasowej, natomiast jest tylko statystyka, nad którą się trochę debatuje, a potem za rok mówi się dokładnie o tym samym. Jeżeli ten stan rzeczy się nie zmieni, to za trzy lata również będziemy mówili o tym samym i właściwie tylko sprawdzali dane statystyczne, mówiące, że jakieś wskaźniki wzrosły, a inne spadły.</u>
<u xml:id="u-17.29" who="#PoselMichalKaczmarek">Obecnie turystyka jest w gestii Ministerstwa Gospodarki, zatem zarysowuje się szansa, że jakaś polityka w tym zakresie będzie prowadzona, zwłaszcza że powołano do życia Polską Organizację Turystyczną. Ci dwaj partnerzy mogą przedstawić jakiś pierwszy szkic założeń tej polityki. Bardzo chciałbym, żeby tak się stało. Wówczas, jako posłowie, będziemy mogli działać, przy takim czy innym rządzie, na rzecz wsparcia tej polityki, tyle że należy najpierw przedłożyć rachunek opłacalności poszczególnych rozwiązań i działań. Wówczas będzie o co walczyć, a tak to możemy sobie debatować rok za rokiem na ten sam temat. Być może skonstatujemy pozytywne trendy na polskiej wsi i pojawienie się większej liczby gospodarstw agroturystycznych, ale to i tak będzie nie więcej niż 0,5% całych obrotów z turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyBudnik">Przestrzegałbym przed lokowaniem dużych nadziei w czymś, co mój przedmówca określił mianem polityki turystycznej państwa. W gospodarce rynkowej państwo nie odpowiada za wszystko co dzieje się w danym sektorze gospodarki. Poza tym po to powołaliśmy do życia Polską Organizację Turystyczną - na wzór państw zachodnich - z taką a nie inną strukturą, czyli z partnerami społecznymi oraz udziałem samorządów lokalnych, po to również nowelizowaliśmy ustawę o POT, dając w ten sposób możliwość zakładania lokalnych i regionalnych organizacji turystycznych, by więcej podmiotów odpowiadało za politykę turystyczną, a nie tylko rząd.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselJerzyBudnik">W istocie rząd odpowiada za to co dzieje się na naszych granicach, czyli za przejścia graniczne, program budowy autostrad, politykę podatkową, a zatem za stwarzanie tych ogólnych ram działalności przedsiębiorstw branży turystycznej. Natomiast rząd nie wyręczy tych, którzy we wspieraniu turystyki powinni mieć swój interes, jako przedsiębiorcy oraz władze samorządowe.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym jeszcze zadać pytanie pod adresem przedstawicielki Ministerstwa Gospodarki. Proszę mi powiedzieć, co grozi nam po wejściu do Unii Europejskiej w zakresie handlu przygranicznego? Z tego co wiem - uzyskałem tę wiedzę podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, które odbywało się w Lublinie oraz we Lwowie - te wszystkie restrykcje, które dotknęły handel przygraniczny zostały niejako wymuszone przez traktat z Unią Europejską. Po jego podpisaniu musieliśmy przyjąć pewne określone standardy. Nie chcę rozwijać tego tematu, ale prosiłbym, żeby pani dyrektor zechciała nam wyjaśnić tę kwestię. Pozwoli to na uporządkowanie naszej dyskusji. Mam wrażenie, że trochę błądzimy po omacku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi lub pytania? Nie stwierdzam. W takim razie uprzejmie proszę przedstawicieli resortu oraz urzędów centralnych, do których były kierowane pytania posłów, o udzielenie odpowiedzi. Może najpierw pani dyrektor z Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Skrzętnie notowałam wszystkie pytania oraz komentarze. Pozwoliłam sobie je zblokować. Mam nadzieję, że żadna kwestia mi nie umknęła.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Panowie posłowie Michał Kaczmarek oraz Roman Jagieliński słusznie wskazali słabe punkty polskiej gospodarki, które mają negatywny wpływ na rozwój turystyki w naszym kraju. Rzeczywiście, problemem jest stan naszej infrastruktury drogowej, stan bezpieczeństwa oraz jeszcze kilka elementów.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">W istocie turystyka jest jednym z sektorów gospodarki, takim, który może przynosić coraz większe dochody, natomiast sama promocja turystyki, realizowana poprzez działanie Ministerstwa Gospodarki, czy też poprzez rozwój małych i średnich przedsiębiorstw albo dzięki środkom z puli pieniędzy przeznaczanych na promocję eksportu, czy wreszcie dzięki działaniom - miejmy nadzieję jak najskuteczniejszym - podejmowanym przez Polską Organizację Turystyczną, może przyczynić się do lepszego rozwoju turystyki.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jednakże, jeżeli ten rozwój nie będzie korelował z działaniami wszystkich pozostałych resortów, to całkowicie zgadzam się z opinią, iż nie należy spodziewać się rewelacyjnych wyników w zakresie tego rozwoju, bo nawet kwestia poczucia braku bezpieczeństwa - jak najbardziej subiektywna - w Polsce trapiąca niemieckiego obywatela, może spowodować drastyczny spadek przyjazdów turystycznych do Polski. Oczywiście, poczucie bezpieczeństwa jest czymś subiektywnym. Ostatnie przeprowadzone, przez Polską Organizację Turystyczną, analizy porównawcze, wskazują, że jeżeli chodzi o rzeczywiste bezpieczeństwo, czyli np. liczbę napadów na turystów, czy też liczbę okradzionych turystów, czy też kradzieży ich samochodów, to dużo gorsze wskaźniki ma np. Hiszpania, a Polska zbliża się już do wskaźników francuskich.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Reasumując, nie chodzi tylko o walkę o poprawę rzeczywistego bezpieczeństwa, ale również o walkę ze stereotypami na temat Polski. W tym względzie większe znaczenie ma sama promocja, a mniejsze działania Policji oraz MSWiA nakierowane ściśle na poprawę stanu bezpieczeństwa. Mogę potwierdzić, że jeżeli chodzi o programy rządowe, które w części wynikały z tzw. Narodowego Programu Przygotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej, to ich wprowadzenie wynikało z naszych zobowiązań negocjacyjnych w zakresie m.in. uszczelniania granic, zwiększania bezpieczeństwa w kraju oraz poprawy infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">W tej chwili mamy do czynienia z mnogością programów rządowych. Są one realizowane lepiej lub gorzej, ale najczęściej w warstwie analitycznej i programowej są one znakomite. Z tego co się orientuję, samo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji realizuje trzy programy dotyczące właśnie uszczelniania granic oraz bezpieczeństwa. Nie zacytuję dokładnie tytułów tych programów, ale myślę, że jeżeli na posiedzeniu jest obecny przedstawiciel MSWiA, to rozwinie ten wątek. Tak więc programy istnieją. Są one właściwe i obudowane finansami, natomiast rzeczywiście zdarza się, że z ich realizacją nie jest najlepiej. Jako częściowe usprawiedliwienie, możemy przedstawić argument, iż nie wystarczająca skuteczność działań poszczególnych ministerstw wynika z dwóch głównych przesłanek.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Po pierwsze, nadrabiamy zaległości z wielu lat. Rzeczywiście realizacja tak wielu ambitnych programów rządowych napotyka na bariery administracyjne oraz bariery instytucjonalne.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Po drugie, wiadomo, że przy trudnych budżetach w kolejnych latach - mimo przyjęcia tych programów przez Radę Ministrów oraz mimo że programy te są obecnie dosyć konkretne, czyli przeznaczają konkretne sumy na konkretne zadania - zdarza się, że nie ma środków na realizację tych programów, albo ich wysokość jest niedostateczna.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jako Ministerstwo Gospodarki jesteśmy już po pierwszych uzgodnieniach międzyresortowych w zakresie strategii rozwoju turystyki. Bardzo mocno sygnalizujemy, że działanie tylko jednego resortu, podejmowane tylko przy pomocy własnego budżetu, to w zasadzie jest działanie skazane na porażkę, niejako a priori.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jeżeli mamy realnie mówić o rozwoju turystyki, to zależy to od sprawnej realizacji wielu rządowych programów. Nasza strategia akcentuje konkretne elementy, wskazując je głównie na podstawie podejścia produktowego. Jak już wspominałam korzystamy z analiz, które były wcześniej przeprowadzane.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jeden z panów posłów stwierdził, że jako Ministerstwo Gospodarki ograniczamy się wyłącznie do badań statystycznych, a nie realizujemy aktywnie żadnej strategii. Muszę stwierdzić, że opinia ta jest bardzo krzywdząca. Być może, w niedostatecznym zakresie informujemy posłów o naszych działaniach, ale sądzę, że kontynuujemy dobre tradycje prowadząc badania analityczne, które wcześniej realizował Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki. Sądzę, że pan prezes Tadeusz Wróblewski może to potwierdzić. Tak więc są prowadzone analityczne badania rynkowo-marketingowe. W tym roku wydaliśmy na nie prawie 800 tys. zł. Mam nadzieję, że nie są to pieniądze wyrzucone w błoto. Dystrybuujemy te badania bardzo szeroko i być może członkowie Komisji byli niedoinformowani, ale dzieliliśmy się materiałami z tych badań z samorządem gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Konsultujemy z jego przedstawicielami, jakiego typu marketingowe badania byłyby niezbędne dla branży. Zresztą na podstawie tychże badań oraz przeróżnych porównań do sytuacji w innych krajach, głównie w krajach UE, została zarysowana przedstawiana strategia rozwoju turystyki.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Zdaje się, że to pan poseł Maciej Stanisław Jankowski pytał, czy dysponujemy wiedzą na temat opłacalności poszczególnych ścieżek dofinansowania, czy współfinansowania, form wspomagania turystyki transgranicznej lub jeszcze innych działań.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Muszę stwierdzić, iż niestety, nie dysponujemy jeszcze wiedzą, jakie jest rzeczywiste przełożenie tych elementów na rozwój turystyki oraz rozwój całej polskiej gospodarki. Tak więc realizowane są badania i analizy. Ich wyniki są dostępne w każdej chwili, natomiast faktycznie nie dysponujemy pełnym syntetycznym obrazem.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Muszę jednak zaznaczyć w tym miejscu, że takim syntetycznym obrazem nie dysponuje jeszcze nikt na świecie. Obecnie zarówno w OECD, jak i w ramach Światowej Organizacji Turystyki, prowadzimy bardzo szerokie rozmowy na temat tzw. rachunku satelitarnego. W zasadzie to jest zupełnie nowy element i tylko nieliczne kraje Unii Europejskiej etapowo go wdrażają. Problem polega na tym, że nie jest jeszcze do końca opracowana metodologia - przepraszam, że rozwijam ten wątek, ale chciałabym uzmysłowić członkom Komisji, iż zajmujemy się nie tylko badaniami statystycznymi - badań wpływu rozwoju turystyki na poszczególne branże, obniżenie stopy bezrobocia, wzrost PKB oraz wiele innych elementów.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">W związku z tym, jako kraje zrzeszone w OECD lub Światowej Organizacji Turystyki, znajdujemy się w stadium po zamknięciu pewnego etapu metodologicznego. Dla nas również jest to novum. W tym roku nie przeprowadzaliśmy symulacji analitycznych w ramach tego rachunku satelitarnego, chociażby z tej przyczyny, że tego typu analityka jest bardzo kosztowna.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Stanęliśmy w tym roku przed wyborem, czy będziemy prowadzili analitykę standardową na potrzeby samorządu gospodarczego oraz dla stworzenia strategii rozwoju turystyki, czy też będziemy realizowali ową kosztowną analitykę związaną z rachunkiem satelitarnym.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Zdecydowaliśmy się na analitykę standardową, ponieważ potrzebna nam jest wiedza w zakresie: ilu turystów przybywa do nas z poszczególnych krajów, w ramach jakich marek, a także czy powinniśmy stawiać na turystykę przygraniczną, czy może raczej na rozwój uzdrowisk lub mocniejsze wejście w agroturystykę.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Obecnie poświęcę trochę uwagi pewnej szczegółowej kwestii postawionej przez jednego z panów posłów. Chodzi mi o ów dyliżans pocztowy. Oczywiście, rozumiem, że tego typu kwestie są bardzo istotne dla tych, którzy są zaangażowani w realizację danego przedsięwzięcia lub też dla turystów, którzy z danej formy - w tym wypadku chodzi o ten dyliżans - korzystają. Przypominam, że miesiąc temu podczas targów turystycznych w Hanowerze - uczestniczył w nich pan przewodniczący Czesław Fiedorowicz - odbyła się dyskusja, podczas której po raz pierwszy pojawił się temat owego dyliżansu pocztowego. Nie było dokładnie wiadomo na czym polega problem z przekraczaniem granicy przez ten dyliżans, czy chodzi o brak certyfikatu zdrowia tych koni, czy może problemem jest niedostatek rozwiązań legislacyjnych przystających do tego konkretnego przypadku.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">W zaistniałej sytuacji, pan minister Tadeusz Donocik poprosił osobę prezentującą ów problem o konkretne informacje na piśmie. Jednocześnie pan minister zadeklarował, że osobiście zaangażuje się w rozwiązanie tego problemu. Wprawdzie jest to dosyć drobna sprawa, jednak skoro dla niektórych osób, czy środowisk, urasta ona do poważnego problemu, to pan minister zdecydował się poświęcić mu trochę czasu.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Mogę państwa zapewnić, że do dnia dzisiejszego, ani do Departamentu Turystyki MG, ani bezpośrednio na ręce pana ministra Tadeusza Donocika, nie wpłynęła informacja pisemna, o której nadesłanie prosił pan minister. W tej sytuacji ponawiam prośbę, wyrażoną uprzednio przez pana ministra, by ci, którzy podczas hanowerskiej dyskusji sygnalizowali ten problem, zechcieli przesłać nam na piśmie konkretne informacje na temat przeszkód uniemożliwiających realizację tej formy turystyki transgranicznej. Deklaruję, że podejmiemy wszelkie starania w celu wyjaśnienia tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Pan poseł Jerzy Budnik słusznie zauważył, że w zakresie rozwoju turystyki, bardzo wiele odpowiedzialności oraz obowiązków spoczywa na rządzie. Jest to oczywiste, natomiast w wielu programach wskazujemy, iż bez właściwego udziału jednostek samorządu terytorialnego oraz aktywnego włączenia się przedstawicieli samorządu gospodarczego, rzeczywisty rozwój turystyki będzie dużo słabszy niż byśmy sobie tego wszyscy życzyli.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jak zostało słusznie zauważone, po to została powołana do życia Polska Organizacja Turystyczna, a także po to będą w najbliższym czasie powstawały regionalne i lokalne organizacje turystyczne, by poprawić przepływ informacji i by podejmowano wspólne działania rządu, samorządów terytorialnych oraz jednostek samorządu gospodarczego. Wówczas te wszystkie działania będą sprawniejsze i skuteczniejsze.</u>
<u xml:id="u-20.23" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Pewne działania oraz konieczność współpracy wymusiła na nas - zresztą będzie nadal na nas wymuszała - pomoc przedakcesyjna otrzymywana z Unii Europejskiej. Otrzymujemy coraz więcej pieniędzy zwłaszcza z funduszu PHARE 2000, w ramach tzw. programów spójności społeczno-gospodarczej, w których bardzo mocno akcentuje się znaczenie turystyki.</u>
<u xml:id="u-20.24" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Wobec tego niezbędne będzie łączenie środków pochodzących z budżetu centralnego ze środkami pochodzącymi z budżetów regionalnych oraz środkami samorządów gospodarczych. Wspólne staranie się o pieniądze, a następnie wspólne ich wydatkowanie, dodatkowo będą powodowały, że ta współpraca będzie lepiej przebiegała.</u>
<u xml:id="u-20.25" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Na zakończenie pragnę odpowiedzieć na pytanie pana posła Jerzego Budnika, który chciał się dowiedzieć, co nam grozi w zakresie handlu przygranicznego po wejściu Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.26" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Otóż faktem jest, że w Narodowym Programie Przygotowania Polski do Członkostwa w Unii Europejskiej - jest to bardzo opasły i szczegółowy dokument, który trzy lata temu został przyjęty przez Radę Ministrów i co roku jest przynajmniej raz uaktualniany - jest wyraźnie zapisane nasze zobowiązanie się do uszczelniania granicy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-20.27" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Pan poseł Michał Kaczmarek sygnalizował, że być może warto przymknąć oko na przemyt alkoholu i papierosów, ale my takiej sugestii nie możemy przyjąć do wiadomości. Uszczelnienie granic ma oczywiście swoje krótkookresowe negatywne konsekwencje, chociażby w formie pewnego przyhamowania handlu przygranicznego, ale to nie zmienia faktu, iż granice będą uszczelniane.</u>
<u xml:id="u-20.28" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Druga kwestia poruszona przez państwa, to sprawa wyrównywania się cen. Nieuchronnym jest, że wraz ze zbliżającym się członkostwem Polski w Unii Europejskiej, ceny w Polsce coraz bardziej zbliżają się do cen w krajach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.29" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">W zeszłym roku przeprowadzaliśmy w Ministerstwie Gospodarki wstępne analizy, jak rzeczywiście wygląda wyrównywanie się cen, jeżeli chodzi o koszyk podstawowych produktów. Mogę podać przykład nabiału i mleka, czy też ryb, których to produktów ceny są prawie identyczne w Polsce i w krajach UE. Niewątpliwie zachodzi proces wyrównywania się cen i należy przypuszczać, że w kilkuletniej perspektywie te ceny po prostu się wyrównają.</u>
<u xml:id="u-20.30" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Reasumując, muszę stwierdzić, że nie możemy budować nawet cząstki rozwoju turystyki - tej turystyki na pół dnia - na bazie handlu przygranicznego, np. alkoholem, papierosami, czy też innymi artykułami. Natomiast oczywiste jest, że staramy się spotykać na szczeblu rządowym z przedstawicielami państw ościennych, np. doprowadzać do spotkań ministra właściwego do spraw turystyki z jego odpowiednikiem w Ukrainie. Proszę mi wierzyć, że czasami są to bardzo trudne rozmowy. Rok temu próbowaliśmy namówić stronę ukraińską, żebyśmy wspólnie spowodowali, by przekraczanie granicy polsko-ukraińskiej, może nie było przyjemnością, ale przynajmniej nie było uciążliwością.</u>
<u xml:id="u-20.31" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Najprawdopodobniej w lutym przyszłego roku odbędzie się kolejne spotkanie w ramach polsko-ukraińskiej grupy mieszanej. Na tego typu spotkaniach często podejmujemy bardzo trudne i drażliwe tematy.</u>
<u xml:id="u-20.32" who="#DyrektorMalgorzataMikaBryska">Jeżeli zapomniałam o jakiejś istotnej kwestii, to jestem do państwa dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z przedstawicieli urzędów centralnych chciałby ewentualnie udzielić jakichś wyjaśnień? Nie stwierdzam. Sądzę, że nasza dyskusja udowodniła, że tematyka turystyki transgranicznej jest bardzo złożona. Pan poseł Czesław Fiedorowicz przed udaniem się na sesję plenarną zapowiedział, że przygotuje stosowny dezyderat adresowany do rządu, który będzie dotyczył poszczególnych segmentów polityki państwa w zakresie turystyki. Wrócimy zatem do dzisiejszego tematu, gdy będziemy uchwalali ten dezyderat.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie przystępujemy do realizacji trzeciego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o stanie realizacji porozumień zawartych przez były Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki z Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, w zakresie rozwoju kultury fizycznej i sportu.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przypominam, że nasza Komisja już raz monitorowała w tej kadencji Sejmu stan realizacji tych porozumień. Obecnie mamy do czynienia z nową sytuacją, ponieważ zgodnie z ustawą o działach administracji rządowej minister edukacji narodowej jest ministrem właściwym do spraw kultury fizycznej i sportu, ale funkcjonuje również Urząd Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Poza tym niektóre elementy tych porozumień, dotyczące rozwoju sportu lub ewentualnie upowszechniania kultury fizycznej na szczeblu wojewódzkim oraz niższych szczeblach, zostały przekazane w kompetencje samorządów. W związku z tym zachodzi potrzeba nowego spojrzenia na te porozumienia.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jak wynika z informacji przekazanej przez ministra obrony narodowej, jest obecnie przygotowywana modyfikacja porozumienia byłego UKFiT z MON, uwzględniająca uwarunkowania, o których wspominałem wcześniej. Proponuję, żeby pan prezes Tadeusz Wróblewski powiedział nam kilka zdań na temat efektów omawianych porozumień, a następnie jego wypowiedź uzupełnili przedstawiciele resortów oraz instytucji, których te porozumienia dotyczą i przez które są one współrealizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Trudno jest mi omawiać kwestię porozumienia, które ma być zawarte przez UKFiT z MON, ponieważ na posiedzeniu nie jest obecny, mimo zapowiedzi, żaden przedstawiciel tego resortu. W tej sytuacji mogę tylko stwierdzić, że porozumienie, które jest opracowywane już od dwóch lat, obecnie jest już prawie gotowe. Z przykrością stwierdzam, że w materiale, który dzisiaj otrzymaliśmy dzięki uprzejmości pana sekretarza Komisji oraz pana przewodniczącego, nie zostało w pełni uwzględnione nasze stanowisko.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Toczymy twardą walkę o umieszczenie w tym porozumieniu zapisu, który według nas jest niezbędny. Dotyczy on kilku drobnych spraw, które są jednak dla nas bardzo istotne. Niestety, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej są przeciwni umieszczaniu tego zapisu w porozumieniu. Nie będę teraz wchodził w szczegóły. Stwierdzę tylko, że istnieją kwestie, które nie zostały do końca omówione. Reasumując, znajdujemy się na takim etapie prac, że porozumienie nie jest jeszcze zawarte, a jego zaproponowany, przez resort obrony, kształt nie w pełni nam odpowiada.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Jeżeli chodzi o porozumienie z resortem rolnictwa, to muszę otwarcie stwierdzić, że nie mamy żadnych kontaktów z tym resortem. Mam nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie zaowocuje ich nawiązaniem. Zapoznałem się z informacją podpisaną przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Stwierdzam, iż jest ona bardzo interesująca i z pewnością będzie ona katalizatorem podjęcia współpracy między UKFiS a MRiRW.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Sądzę, że członkowie Komisji doskonale wiedzą, jakie programy dofinansowujemy. Chodzi zwłaszcza o działalność Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe oraz innych organizacji ogólnopolskich, które realizują nasze resortowe zadania, jako zadania zlecone.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chciałbym, żeby wypowiedział się on również na temat projektu budżetu państwa na 2001 r. w obszarach działalności, o których państwo piszecie, że były realizowane w 2000 r.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Resort rolnictwa był zawiadamiany o posiedzeniach naszej Komisji poświęconych pracom nad projektem budżetu. Niestety, żaden jego przedstawiciel dwukrotnie nie skorzystał z naszego zaproszenia. W związku z tym prosiłbym o omówienie co w tej sprawie jest planowane na 2001 r. przez resort rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Na wstępie chciałbym stwierdzić, że nie dysponuję pełną informacją w sprawie przyszłorocznego budżetu. Z tego co ogólnie wiadomo, to suma ta niewiele się zmieniła i została zapisana w wysokości ok. 3 mln zł. Nie są to precyzyjne informacje i trudno mi powiedzieć, jaki będzie ostateczny kształt zatwierdzonego budżetu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">W 1994 r. między ministrem rolnictwa i gospodarki żywnościowej a prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki została podpisana umowa dotycząca problematyki sportowej i rekreacyjnej działalności pozalekcyjnej realizowanej w środowisku młodzieży wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Głównym wykonawcą tych zadań w okresie od 1994 r. była Rada Główna Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych, z którą co roku była zawierana specjalna umowa.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przy udziałe Zrzeszenia LZS oraz dyrekcji szkół rolniczych, wypracowało atrakcyjny dla młodzieży program działania w zakresie kultury fizycznej i turystyki. W ramach tego programu organizowane są zawody szkolne, międzyszkolne, wojewódzkie oraz centralne, w różnych dyscyplinach sportu, z których zajęcia są prowadzone w trakcie zajęć pozalekcyjnych oraz w ramach szkolnych sekcji klubowych. Ponadto organizowane są imprezy turystyczne, takie jak zloty, rajdy, spływy, obozy sportowo-wypoczynkowe oraz zgrupowania szkoleniowe.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Program sportowy opracowano na dwuletni cykl działalności, który jest kończony organizacją ogólnopolskich igrzysk szkół rolniczych, które stanowią mobilizujący dla młodzieży czynnik w zakresie uprawiania sportu.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">W tym roku zaplanowano organizację ok. 705 imprez sportowych i turystycznych na szczeblu szkolnym, międzyszkolnym, wojewódzkim i centralnym, dla ok. 68 tys. uczestników. Dane, które w tej chwili podaję nieco się różnią od tych, które zostały przesłane do Komisji. Jest tak, ponieważ cykl rozliczania zadań pokrywa się z rokiem kalendarzowym, co sprawia, że dopiero teraz byliśmy w stanie te dane doprecyzować.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Wracając do meritum pragnę stwierdzić, że program sportowy obejmie ok. 40 tys. uczniów z blisko 400 szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">W ustawie budżetowej na 2000 r. w części 32 - Rolnictwo w dziale 79 - Oświata i wychowanie w rozdziale 8295 - Pozostała działalność, znajdują się środki w wysokości 3 mln 850 tys. 298 zł. Jest to suma, która jest o 5,7% wyższa niż ta, która była przeznaczona na ten sam cel w budżecie roku 1999. Z tej kwoty ministerstwo wydzieliło 3 mln 135 tys. 298 zł, czyli 81,4% kwoty budżetowej w wymienionym rozdziale, na działalność turystyczną, sportową i szkoleniowo-wypoczynkową, realizowaną dla młodzieży z obszarów wiejskich.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">W obrębie wydzielonych środków na zadania z dziedziny sportu i turystyki realizowanych przez Zrzeszenie LZS, przyznano dotację w wysokości 3 mln zł. Kwota ta została podzielona na dwie części, z których pierwsza wynosi 1 mln 800 tys. zł i przeznacza się ją na dofinansowanie zadania zatytułowanego - imprezy sportowe i turystyczne oraz obozy szkoleniowe dla uczniów szkół ponadpodstawowych organizowane na wszystkich szczeblach. Druga część, czyli 1 mln 200 tys. zł, została przeznaczona na dodatkowe zajęcia sportowe i rekreacyjne dla uczniów szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Działania te stanowią kontynuację dotychczasowej działalności Zrzeszenia LZS.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#DyrektorDepartamentuRozwojuWsiwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekStawujak">Mam nadzieję, że te informacje wyczerpują kwestię, jakie działania zostały zrealizowane w 2000 r. we współpracy ze Zrzeszeniem LZS. Po zamknięciu i rozliczeniu roku budżetowego będziemy mogli przedstawić Komisji pełne i precyzyjne informacje. Praktyka realizacji tych zadań wspólnie z LZS wskazuje, iż będzie to główny podmiot, który będzie je realizował również w 2001 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę z całą odpowiedzialnością podkreślić, że od momentu funkcjonowania tego programu szkoły rolnicze są jedynymi w Polsce szkołami ponadpodstawowymi, w których odbywają się pozalekcyjne zajęcia sportowe.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W tegorocznym programie przyjęto założenie, zresztą wspólnie, że nie ma w Polsce szkoły rolniczej, w której nie odbywałyby się przynajmniej dwie godziny pozalekcyjnych zajęć sportowych finansowanych z tych środków, o których wspominał pan dyrektor, czyli z budżetu resortu rolnictwa. Podobnej sytuacji, na dobrą sprawę, nie odnotowujemy w żadnym innym obszarze funkcjonowania oświaty. Chodzi mi o te szkoły, które są prowadzone od dwóch lat przez gminy, powiaty i województwa i ewentualnie dofinansowywane ze środków, któregoś z resortów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Poza tym omawiane porozumienie jest również realizowane - oczywiście na tyle, na ile budżet pozwala - przez Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. Dotyczy to zwłaszcza programu internatów sportowych oraz programu rozwoju sportu w środowisku wiejskim, czyli w zakresie działalności wiodących klubów sportowych realizujących szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wyniki uzyskiwane w bieżącym roku przez te kluby, np. we współzawodnictwie ogólnopolskim pokazują, że cały program jest już dosyć efektywny.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Z uwagi na fakt, że Komenda Główna Policji nie jest reprezentowana na naszym posiedzeniu, a kwestie dotyczące porozumienia między UKFiS a MON zostały omówione przez pana prezesa Tadeusza Wróblewskiego, przejdziemy obecnie do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania lub uwagi dotyczące informacji omawianej w tym punkcie porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselJerzyBudnik">Mam pytanie do przedstawiciela resortu rolnictwa. Chciałbym, by pan dyrektor poinformował mnie, czy resort wspiera również realizację inwestycji sportowych dla środowiska wiejskiego, np. budowę sal sportowych przy szkołach rolniczych?</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselJerzyBudnik">Pomoc resortu byłaby o tyle istotna, że inwestycje te są realizowane także dzięki środkom z dopłat do stawek w grach liczbowych, zapotrzebowanie na ich realizację jest ogromne, a możliwości biedniejszych gmin wiejskich są bardzo ograniczone.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PoselJerzyBudnik">Poseł Roman Jagieliński /niez./: Myślę, że informacja przedstawiona przez pana dyrektora Marka Stawujaka oraz pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego powinna nas satysfakcjonować, ale wyłącznie na zasadzie, że resort rolnictwa w ogóle wnosi jakiś wkład finansowy w rozwój kultury fizycznej i sportu. Skoro inne resorty tego nie czynią, to trzeba ten resort pochwalić, zresztą jako osoba, która pełniła niegdyś funkcję kierowniczą w resorcie rolnictwa oraz jako przewodniczący Rady Głównej Zrzeszenia LZS, od lat byłem współrealizatorem tego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PoselJerzyBudnik">Wyraźnie widać regresję w dotacjach dla LZS. Tendencja ta zaznacza się już od kilku lat. Jeżeli chodzi o to co zostało zaplanowane na 2001 r., to można ocenić, iż z pewnością Rada Główna Zrzeszenia LZS nie będzie mogła otrzymać kwoty, która została zapisana w odpowiednim miejscu, ponieważ również inne podmioty będą chciały skorzystać z tej samej puli środków.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PoselJerzyBudnik">Pan dyrektor Marek Stawujak kiwnięciem głową potwierdził to moje przypuszczenie. Zresztą będą obowiązywały określone procedury, ponieważ dochodzi obowiązek odbywania przetargów związanych z zamówieniami publicznymi. Na szczęście LZS ma odpowiednie doświadczenie w tym względzie i będziemy w stanie przedstawić bardzo konkretną i szeroką ofertę. Oznacza to, że żadne inne podmioty nie będą w stanie konkurować ze Zrzeszeniem LZS w szerszym zakresie. Gdzieniegdzie lokalnie, być może, będzie to możliwe, ale z pewnością nie w szkołach rolniczych.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PoselJerzyBudnik">Obecnie bardzo poważnie zastanawiamy się, czy nie należy rozszerzyć całego programu kultury fizycznej na wsi. Chodzi o to, że młodzieży wiejskiej nie spotykamy tylko w zespołach szkół rolniczych. W dodatku część powiatów zaczyna ograniczać kształcenie rolnicze. Jest to nowa sytuacja i zastanawiamy się, jak się do niej odnieść. Należy brać również pod uwagę, że od niedawna resort rolnictwa ma w drugim członie swojej pełnej nazwy sformułowanie "i Rozwoju Wsi", co oznacza, że resort nie ogranicza pola swojego działania wyłącznie do rolnictwa. Uważam, że partnerstwo między Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu, a Zrzeszeniem Ludowych Zespołów Sportowych, powinno w tej sytuacji nabierać coraz większej dynamiki.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PoselJerzyBudnik">Nie chodzi przecież tylko o kwestię kreowania sportu, ale również o kreowanie pewnego działu. Wspominaliśmy dzisiaj o jeździectwie, a przecież jest to dział hodowli koni. W tym momencie mogę podkreślić, że reprezentanci LZS odnoszą, w ramach systemu sportowego współzawodnictwa młodzieży, w jeździectwie bardzo duże sukcesy, zdobywając ok. 60% możliwych do zdobycia punktów.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#PoselJerzyBudnik">Jeżeli chodzi o zapasy kobiece, to reprezentantki LZS uzyskują prawie 100% punktów. Głównie są to uczennice zespołów szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#PoselJerzyBudnik">Może odbiegnę trochę od tematu, ale muszę stwierdzić, że bardzo negatywnie oceniam transformację szkolnictwa ponadpodstawowego po 1 stycznia 1999 r. Chodzi mi głównie o fakt przejścia szkół rolniczych spod nadzoru ministra rolnictwa i rozwoju wsi pod nadzór ministra edukacji narodowej. Uważam, że ta zmiana będzie bardzo negatywnie oddziaływała na rozwój wsi. Chodzi również o zagubienie innych źródeł finansowania. Przypominam, że mieliśmy duże wsparcie ze strony gospodarstw, które funkcjonowało przy zespołach szkół rolniczych. Było to wsparcie w zakresie transportu. Niestety, te gospodarstwa, a miały one świadczyć duży zakres praktycznej nauki zawodu, obecnie znajdują się w tragicznej sytuacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym zgłosić sugestię pod adresem pana dyrektora, by resort rolnictwa idąc za przykładem resortu kultury, zechciał podjąć starania, w celu ponownego przejęcia szkół rolniczych pod swój nadzór. Chodzi tu nie tylko o sprawy sportu, ale również o interes polskiego rolnictwa, jak ono będzie w przyszłości wyglądać.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#PoselJerzyBudnik">Sądzę, że gdyby to się udało, to problem zgłaszany przez pana posła Jerzego Budnika zostanie rozwiązany. Skoro bowiem mówimy o nakładach na rozwój sportu na wsi, to należy również pamiętać o tym, iż z dniem 1 stycznia 1999 r. ucięto również nakłady na bazę sportową przy szkołach rolniczych.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#PoselJerzyBudnik">Obecnie asygnuje się na ten cel tylko te niewielkie pieniądze, które trafiają na wieś za pośrednictwem Zrzeszenia LZS, natomiast jeżeli chodzi o bezpośrednie wsparcie, to przeszło ono na kuratorów oraz wojewodów, może przy niewielkim udziale gmin. Oznacza to, że proces budowy bazy materialnej, czyli głównie sal gimnastycznych przy zespołach szkół rolniczych, został praktycznie wyhamowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Będę jeszcze prosił pana dyrektora Marka Stawujaka o odpowiedź na pytanie zadane przez pana posła Jerzego Budnika. Chciałbym przypomnieć, że analizując stan zaawansowania inwestycji, które wcześniej były finansowane przy udziale resortu rolnictwa - chodzi o budowę sal gimnastycznych przy szkołach rolniczych - nawiązywaliśmy do rozporządzenia Ministra Finansów w sprawie wysokości dofinansowania inwestycji ze środków z dopłat do stawek w grach liczbowych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To rozporządzenie weszło już w życie i właśnie te inwestycje, które w wyniku reformy administracji publicznej zostały przejęte przez samorządy powiatowe, wojewódzkie względnie gminne, mogą być dofinansowywane do 50% wartości kosztorysowej.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oznacza to, że został zrealizowany wspólny postulat Komisji oraz UKFiS, który był skierowany do Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam jeszcze pytanie do pana prezesa Tadeusza Wróblewskiego. Otóż z materiału przedstawionego przez UKFiS wynika, że oprócz Zrzeszenia LZS o środki może aplikować również Związek Kultury Fizycznej "Zdrowa Polska". Chciałbym zapytać, jakie zadania były realizowane przez to stowarzyszenie. Uprzejmie proszę pana dyrektora Marka Stawujaka o odpowiedź na pytanie pana posła Jerzego Budnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DyrektorMarekStawujak">Jak wiadomo, w związku z reformą systemu edukacji, szkoły rolnicze przeszły z gestii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w gestię samorządów oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej. Inwestycje związane z budową sal gimnastycznych są realizowane przez organ prowadzący, czyli przez powiaty, w kooperacji finansowej z Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#DyrektorMarekStawujak">W związku z powyższym mój departament starał się, we wszystkich możliwych sytuacjach, służyć precyzyjną informacją. Chodziło nam o wyjaśnienie takich czy innych zawiłości, dotyczących przeszłości, czy też kierunków starań, które mogą być podejmowane w obecnej sytuacji prawnej. Niestety, możemy jedynie służyć poradą, ale nie dysponujemy środkami finansowymi, za pomocą których, moglibyśmy wspierać realizację tego typu inwestycji.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#DyrektorMarekStawujak">Pan poseł Roman Jagieliński wyraził postulat dotyczący powrotu szkół rolniczych w gestię resortu rolnictwa. Przyznam, że jest mi trudno ustosunkować się do tego postulatu. Pan poseł poruszył szerszy problem, a jego rozwiązanie, w gruncie rzeczy, leży w gestii parlamentu. Oczywiście, mam w powyższej sprawie swoje zdanie. Część argumentów może świadczyć o korzyściach płynących z przesunięcia szkół rolniczych w gestię resortu edukacji, natomiast część argumentów może wskazywać na pewne problemy podnoszone przez środowiska związane ze szkołami rolniczymi.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#DyrektorMarekStawujak">Jako resort staraliśmy się na różne sposoby pośredniczyć w tym, by usuwać wszelakie niedogodności i rozwiązywać wszelkie powstałe problemy, oczywiście w ramach naszych kompetencji.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#DyrektorMarekStawujak">Jeżeli chodzi o przypisanie finansów naszego resortu tylko szkołom rolniczym, to cieszę się ze wsparcia, którego udzielił mi pan poseł, ponieważ nasz departament również rozumie, że wsparcie rozwoju wsi, w ramach zadań niepaństwowych, dotyczy nie tylko szkół rolniczych, ale również wszystkich innych szkół. Otwiera to szersze możliwości podejmowania różnorakich działań. Taki postulat jest w tej chwili rozpatrywany przez kierownictwo resortu i sądzę, że w przyszłym roku nie będzie ograniczeń w finansowaniu tylko do szkół stricte rolniczych. Bierzemy pod uwagę, iż dział - Rozwój wsi, zawiera szerszą problematykę niż tylko rolnictwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WiceprezesTadeuszWroblewski">Pragnę stwierdzić, że bardzo długo weryfikowaliśmy wiarygodność Związku Stowarzyszeń Kultury Fizycznej "Zdrowa Polska". Ten związek stowarzyszeń, najogólniej mówiąc, zajmuje się upowszechnianiem kultury fizycznej w środowisku wiejskim, szczególnie w grupie osób niepełnosprawnych, które na wsi mają szczególnie utrudniony dostęp do bazy sportowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>