text_structure.xml 81.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Początek posiedzenia o godzinie 12 minut 04</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Kazimierz Michał Ujazdowski</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Informuję, że posiedzenie komisji jest transmitowane w internecie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Szanowni Państwo, chciałbym teraz sprawdzić, czy wszyscy senatorowie, którzy chcieli wziąć udział w posiedzeniu komisji zdalnie, zostali już włączeni do posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Tak? Zostali włączeni.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Chciałbym obecnie sprawdzić, czy goście, którzy chcieli uczestniczyć w posiedzeniu, zostali włączeni… Nie ma nikogo.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Zapisywanie się do głosu przez senatorów oraz gości biorących udział w posiedzeniu zdalnie może nastąpić przez czat w aplikacji lub werbalnie. Zabranie głosu przez senatora lub gościa biorącego udział w posiedzeniu komisji w sposób zdalny będzie możliwe dopiero po udzieleniu głosu przez przewodniczącego komisji. Przed zabraniem głosu proszę o samodzielne włączanie mikrofonów.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Czy mamy kworum? Jest kworum.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Szanowni Państwo, kontynuujemy tę część prac komisji, która poświęcona jest wysłuchaniu i dyskusji z przedstawicielami ośrodków naukowych zajmujących się problematyką polonijną i emigracyjną.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jak państwo pamiętacie, na poprzednim posiedzeniu komisji gościliśmy naukowców reprezentujących ośrodki Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego. Dzisiaj mamy zaszczyt gościć panią prof. Annę Mazurkiewicz z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego i dra Rafała Raczyńskiego, specjalistę od spraw badawczych w Muzeum Emigracji w Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Kontynuujemy zatem nasze prace rozpoczęte na poprzednim posiedzeniu komisji, a zatem w porządku obrad jako punkt pierwszy jest: prezentacja dorobku wybranych ośrodków naukowych zajmujących się problematyką polonijną, w tym ujęciu, w jakim inspiruje ona programowanie polityki publicznej. Poza tym punkt drugi to sprawozdanie pani senator Haliny Biedy z udziału w pracach inwentaryzacyjno-porządkowych na cmentarzu na Hukowej Górze w Borysławiu i w Schodnicy na Ukrainie oraz z udziału w spotkaniach ze środowiskami polskimi w tamtych miejscowościach. Punkt trzeci: sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Czy…</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#RyszardMajer">Można?</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RyszardMajer">Panie Przewodniczący, ja pozwolę sobie zabrać głos, bo będę musiał wyjść za chwileczkę, a jest to ważne, bo chciałbym podziękować panu przewodniczącemu za skierowanie pisma, o którym rozmawialiśmy na ostatnim posiedzeniu komisji, żeby w sposób istotny wesprzeć działalność badawczą instytutów naukowych zajmujących się emigracją. Pismo, jak myślę, udane, będziemy to wspierać w rozmowach już, że tak powiem, mniej lub bardziej oficjalnych. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Przypomnę wszystkim, że podczas posiedzenia komisji padł postulat, został sformułowany postulat odrębnej ścieżki finansowania badań polonijnych, w formie dowolnej, wybranej przez instytucje odpowiedzialne za tę kwestię, czy to w formie odpowiednich programów, czy badań zamawianych. Ponieważ wszyscy popierali ten postulat, tak jak wspomniał pan senator, pozwoliłem sobie przesłać do ministra nauki i szkolnictwa wyższego, do sekretarza stanu, pana ministra, senatora Włodzimierza Bernackiego stosowne pismo w tej sprawie. Bardzo dziękuję za deklarację wspólnego popierania tej idei.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jeśli koleżanki i koledzy nie mają uwag do porządku obrad, to rozpoczęlibyśmy realizację punktu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Poproszę panią prof. Annę Mazurkiewicz o wystąpienie. Zakładamy 15-minutowe wystąpienia naszych gości, a później pytania i dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaMazurkiewicz">Serdecznie dziękuję, Panie Senatorze, Panie Przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AnnaMazurkiewicz">Serdecznie dziękuję państwu za zaproszenie i możliwość zaprezentowania dorobku naszego ośrodka.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeżeli mogę poprosić o włączenie prezentacji, to będzie mi łatwiej. Tylko pewnie nie będę mogła przełączyć… O, udało się.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AnnaMazurkiewicz">Państwo pewnie doskonale wiecie i pewnie tego raportu nie trzeba państwu przypominać, ale przywołuję go dlatego, że chciałabym rozpocząć moją prezentację od pewnego wspomnienia. W tym raporcie w 2018 r. napisano, że można mówić o tworzeniu się instytucjonalnych struktur w polu badań migracyjnych na Uniwersytecie Gdańskim i w ośrodku trójmiejskim. Jednocześnie w tym raporcie – „Raporcie o stanie badań nad migracjami w Polsce po 1989 roku” opracowanym przez członków Komitetu Badań nad Migracjami Polskiej Akademii Nauk – podkreślano bardzo wyraźnie, że w badaniach nad migracjami dominują badania socjologów i ekonomistów. I to prawda. Jednak chciałabym uzupełnić ten opis i dodać informacje dotyczące aspektu historycznego i tego, co dzieje się na Uniwersytecie Gdańskim na Wydziale Historycznym. Ale nie tylko na Wydziale Historycznym, bo badania nad diasporą polską na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego, choć nie mają tak długiej i porównywalnej np. ze środkiem krakowskim tradycji, a charakter naszych prac naukowych, naszych badań jest taki, że jest zdecydowanie skierowany na Stany Zjednoczone, na kraje skandynawskie, to rozwijają się, co warto podkreślić, w symbiozie z gdańską amerykanistyką istniejącą od 2008 r., z gdyńskim Muzeum Emigracji, z którym jesteśmy związani niemal symbiozą od 2011 r. i w ścisłej współpracy z amerykańskimi towarzystwami naukowymi.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AnnaMazurkiewicz">Od bieżącego roku, ambitnie, na podstawie struktur International Border Studies Center, czyli nowo powołanego na Uniwersytecie Gdańskim interdyscyplinarnego i międzynarodowego centrum badań nad granicami, staramy się rozwijać projekty, które obejmują m.in. badania nad polską diasporą. Moja prezentacja, którą przygotowałam dla państwa na dzisiaj, składa się z takich 3 części. Postaram się nie przekroczyć przyznanego mi czasu, czyli tych 15 minut. Opowiem o tym, co dzieje się na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego, o naszych badaniach i pracach organizacyjnych, opowiem krótko o badaniach nad migracjami na Uniwersytecie Gdańskim, ale tylko w kontekście, który państwa interesuje najbardziej, czyli relacji z Polonią, i badaniach nad polską diasporą. Trzecią część poświęcę naszej współpracy i działalności w ramach The Polish American Historical Association, amerykańskiego towarzystwa naukowego działającego nieprzerwanie od 1943 r., od 1944 r. wydającego periodyk dedykowany studiom nad polską grupą etniczną w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AnnaMazurkiewicz">Zacznę od tego, że w 2012 r. Muzeum Emigracji po raz pierwszy zaangażowało się we współpracę z Uniwersytetem Gdańskim, bardzo konkretną, przy okazji konferencji, którą zorganizowaliśmy z pomocą PAHA, czyli Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego, które nie jest polską organizacją, tylko amerykańską. W 2008 r., jak powiedziałam, ruszyła amerykanistyka. W 2011 r. zaczęliśmy pracować nad wstępnym schematem narracji dla Muzeum Emigracji, a już w 2012 r. zorganizowaliśmy pierwszą konferencję ramię w ramię z PAHA, która przyniosła pierwszy owoc tej współpracy w postaci dwóch tomów zbiorowych. One ukazały się w Wielkiej Brytanii i umieściły polskie doświadczenie dotyczące emigracji, w tym emigracji przymusowych, w kontekście regionalnym, czyli uchodźców i migrantów z Europy Środkowowschodniej, którzy pokonywali Atlantyk w poszukiwaniu lepszego życia.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeśli chodzi o historyków na Uniwersytecie Gdańskim, to warto wspomnieć o badaniach pana prof. Arnolda Kłonczyńskiego, który zajmuje się polską diasporą w Szwecji. Na slajdzie widzimy okładkę jego publikacji: „My w Szwecji nie porastamy mchem… Emigranci z Polski w Szwecji w latach 1945–1980”, czyli emigranci z Polski w Szwecji w czasie zimnej wojny. Mamy badaczy, którzy zajmują się wcześniejszymi okresami. Tutaj – kolejny slajd – okładka książki dra Piotra Derengowskiego, „Polacy w wojnie secesyjnej”… Tak więc ten kierunek amerykański jest bardzo wyraźnie widoczny. Mamy też badaczy, którzy zajmują się krajami Europy Zachodniej. Mamy doktor Michalinę Peterską, która specjalizuje się w badaniach nad kontaktami duńsko-polskimi, ale również pracowała w Muzeum Emigracji i współuczestniczyła w przygotowaniu wystaw, organizowanych przez zespół Muzeum Emigracji, a mianowicie wystawy kanadyjskiej pod skrzydłami, pod opieką prof. Anny Reczyńskiej i niedawno organizowanej wystawy „Carboland”, o Polakach na północy Francji.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#AnnaMazurkiewicz">Moje badania dotyczące migracji obejmują przede wszystkim takie tematy jak zimna wojna i zaangażowanie uchodźców politycznych w programy wojny psychologicznej Stanów Zjednoczonych. Nie mówię tu o radiu Wolna Europa, tylko o programach politycznych. To są również prace zbiorowe wydawane w języku angielskim, w których prezentujemy dorobek badaczy z Europy Środkowowschodniej poświęcony podobnemu okresowi, czyli zimnej wojnie, i podobnym zagadnieniom, czyli uchodźstwu politycznemu i jego wykorzystaniu przez wywiady i dyplomację publiczną krajów zachodnich, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#AnnaMazurkiewicz">W czasie poprzedniego spotkania, a miałam okazję zaobserwować to na materiale udostępnionym w sieci, padło pytanie o to, z jakichś źródeł finansowane są badania nad diasporą polską. No więc chciałabym powiedzieć, jak to wygląda w naszym przypadku. Źródło finansowania w przypadku badaczy z Uniwersytetu Gdańskiego z Wydziału Historycznego to przede wszystkim Fundacja Kościuszkowska. Ten kierunek amerykański jest dla nas niezwykle ważny w naszych badaniach, jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że kolejne osoby mogły skorzystać ze wsparcia fundacji. To także Polsko-Amerykańska Komisja Fulbrighta i ostatnio w coraz większym stopniu Narodowe Centrum Nauki. Mamy granty NCN na nowe prace dotyczące Polaków w strukturach amerykańskiego wywiadu, dyplomacji. Mamy grant na realizację projektu dotyczącego Polaków w armii amerykańskiej… w obu armiach w czasie wojny secesyjnej. Mamy także – i tutaj chciałabym bardzo podziękować – ogromne wsparcie ze strony władz uczelni. Nasz uniwersytet, mój uniwersytet, nasz rektor, nasz dziekan bardzo mocno wspierają nasze projekty, chociaż może niekoniecznie są one związane z Pomorzem, z Bałtykiem, to jednak możemy na nich zawsze liczyć i chciałabym w tym miejscu bardzo im za to podziękować.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeśli chodzi o inne wydziały, ośrodki na naszej uczelni, które zajmują się badaniami nad migracjami, to chciałabym przede wszystkim wymienić Instytut Socjologii i nasze socjolożki prowadzące badania ogniskujące się przede wszystkim na polskich najnowszych grupach migrantów, które odnalazły przede wszystkim w Norwegii, ale także w innych krajach skandynawskich. Dr Magdalena Żadkowska jest wykonawcą, ale również koordynatorką grantów zarówno NCN, jak i grantów tzw. norweskich. Od niedawna pracuje u nas dr Elżbieta Czapka, która pochodzi z Lublina, ale w zasadzie przyjechała do nas z Oslo, i ona też ma na swoim koncie wiele grantów, które obejmują problematykę związaną z najnowszą migracją Polaków do Norwegii, a także problemy związane z opieką medyczną nad migrantami, nad ich dziećmi. Mamy również panią prof. Monikę Mazurek, która wspólnie właśnie z Elą Czapką, niedawno przygotowała projekt dotyczący Polek, polskich migrantek w czasie pandemii COVID-19 właśnie w Norwegii. Panie dosłownie kilka dni temu w Barcelonie prezentowały wyniki tych swoich badań.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#AnnaMazurkiewicz">Mówię o tym również dlatego, że chciałabym państwu powiedzieć, że zdajemy sobie sprawę, że badania nad migracjami, nad diasporą muszą być interdyscyplinarne, po prostu z definicji nie da się tylko i wyłącznie patrzeć przez wąski pryzmat doświadczenia historycznego czy antropologicznego, czy ekonomicznego, czy socjologicznego, dlatego stworzyliśmy na Uniwersytecie Gdańskim – w maju – Międzynarodowe Centrum Studiów nad Granicami. Oczywiście nie znaczy to, że to jest centrum badań nad migracjami czy nad diasporą polską, ale w ramach tego centrum przełamując bariery 3 różnych wydziałów, zgromadziliśmy badaczy reprezentujących różne dyscypliny naukowe, każdy z nich w czymś innym się specjalizuje. Połączyła nas pasja do studiowania tego spotkania z odmiennością migracji. Jest wśród nas np. pani prof. Katarzyna Mirgos, która zajmuje się losami Polaków w kraju Basków, migracją wykształconych Polek. Jest Monika Mazurek i Ela Czapka, o których już mówiłam, zajmujące się Polakami w Norwegii. Mamy w zespole historyczkę Martę Grzechnik, panią dr Martę Grzechnik, która zajmuje się opisem polskich ambicji kolonialnych w okresie międzywojennym. Mamy historyczkę sztuki, panią prof. Mirosławę Borzyszkowską-Szewczyk, która zajmuje się kwestiami pamięci i narracji dotyczących polsko-niemieckich relacji pogranicza, mamy historyczkę sztuki dr Annę Sobecką. Mamy specjalistę od pogranicza amerykańsko-meksykańskiego, dra Grzegorza Welizarowicza, i mamy antropologa, prof. Tarzycjusza Bulińskiego, który prowadzi badania terenowe w Wenezueli.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#AnnaMazurkiewicz">W przyszłym tygodniu na naszej uczelni odbędzie się konferencja, która jest pierwszym owocem współpracy nawiązanej właśnie w ramach Międzynarodowego Centrum Studiów nad Granicami. Zatytułowaliśmy ją „Pogranicze – zmiana i kontynuacja w obliczu spotkania z odmiennością”. Jest ona wywołana dziesiątą rocznicową konferencją, rocznicowym spotkaniem Komitetu Badań nad Migracjami PAN. Naszym partnerem po raz kolejny, jak co roku, jak mi się wydaje, jest Muzeum Emigracji w Gdyni. Ta konferencja jest ogromna, w tej chwili mamy już potwierdzone ponad 180 uczestników, 180 osób, które do nas przyjadą do Trójmiasta. Jest to pierwsza konferencja po pandemii. Jeżeli tylko macie państwo ochotę i chcielibyście wziąć w niej udział, to proszę o taki sygnał. Obrady będą również transmitowane w internecie, nie trzeba koniecznie do nas przyjeżdżać, chociaż w Trójmieście zawsze pięknie. Zapraszamy.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#AnnaMazurkiewicz">Ostatnia konferencja przed pandemią to był olbrzymi kongres, Światowy Kongres Studiów Polskich, który zorganizowaliśmy w Gdańsku pod auspicjami PIASA, czyli Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce. Było to kolejne spotkanie, po warszawskim – w 2014 r., krakowskim – w 2017 r., no i naszym – w 2019 r. Jako informację podam, bo może to się okaże dla państwa przydatne, że w 2022 r. będzie organizowany kolejny światowy kongres PIASA, w Białymstoku. To jest spotkanie, jak myślę, jednej z najważniejszych organizacji skupiających wybitnych polskich naukowców, przedstawicieli różnych dyscyplin, biznesu, kultury, którzy funkcjonują w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#AnnaMazurkiewicz">W ostatniej części mojej prezentacji chciałabym 5 minutek poświęcić na działalność The Polish American Historical Association – to ten trzeci moduł, który zapowiadałam – organizacji, która powstała w 1943 r. i której działalność skupia się bardzo wyraźnie na opisie, zbadaniu i promocji dorobku działalności czy dziejów polskiej grupy w Stanach Zjednoczonych, polskiej diaspory w Stanach Zjednoczonych. Ja bardzo dobrze znam działalność tej organizacji. Od wielu lat jestem jej aktywnym członkiem, pełniłam również funkcję prezeski tej organizacji, pierwszego, drugiego wiceprezesa. No więc jako pierwszy i jedyny do tej pory badacz, który pracuje i mieszka na stałe w Polsce, przewodniczyłam pracom tej ponad 75-letniej organizacji, co pozwala mi na spojrzenie na jej działalność z obu perspektyw. Do dziś jestem osobą, która jest odpowiedzialna za dział recenzji monografii publikowanych w Polsce, dotyczących dziejów diaspory, w periodyku, który państwo widzicie na slajdzie. Jest on publikowany nieprzerwanie od 1944 r. „Polish American Studies” jest już na naszej liście czasopism, chociaż, ku mojej zgrozie, przez wiele lat go nie było.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#AnnaMazurkiewicz">PAHA to organizacja, która nie tylko dba o to, żeby opisać, zbadać i w sposób interdyscyplinarny wyjaśnić doświadczenie polskie w Stanach Zjednoczonych, ale stara się również aktywnie wprowadzać tę naszą opowieść do amerykańskiego dyskursu dotyczącego tego, czym jest amerykańskie społeczeństwo, jaki miały wpływ, jaką rolę w historii tego kraju odgrywały poszczególne grupy. PAHA jest główną siłą napędzającą serię wydawniczą. Ohio University Press wydaje taką serię wydawniczą, „Polish and Polish-American Studies Series”. Tutaj, na tym slajdzie, jest zamieszczony link do niej, ja później ten materiał chętnie państwu prześlę. Do chwili obecnej ukazało się w tej serii 18 tomów. Zgłoszeń do publikacji w ramach tej serii było ponad 300, według raportu prof. Johna Bukowczyka przesłanego na spotkanie zarządu PAHA, które mamy już w najbliższą sobotę. Jest to sposób na to, żeby wejść w obieg naukowy w Stanach Zjednoczonych, bo chodzi o to, żeby niekoniecznie tylko i wyłącznie dyskutować ze sobą o tym, jak to było, jeśli chodzi o historię Polaków w Stanach Zjednoczonych, ale żeby zrelatywizować to polskie doświadczenie w odniesieniu do innych grup. PAHA to organizacja, która przechodziła różne fazy w swoim rozwoju. W tej chwili coraz mocniej, dobitniej i bardziej efektywnie do głosu dochodzą i dołączają bardzo młodzi badacze, w wieku 30–40 lat, wykształceni, przede wszystkim na amerykańskich uczelniach. We współpracy z seniorami przygotowują cały szereg projektów, one są bardzo interesujące, a dostępne są na stronie internetowej tej organizacji. Przykładem jest opowiadanie o doświadczeniu tego, czym jest polskość w Stanach Zjednoczonych, przez pryzmat przedmiotów, które przywieziono z kraju pochodzenia. Bardzo piękne historie opisane z udziałem, z zaangażowaniem członków Polonii na naszej stronie internetowej. Zbieramy dokumenty, zbieramy archiwa rodzinne osób, które zaliczyć można do tzw. emigracji wojennej, dlatego że to jest ostatni moment, kiedy ich dzieci, czy ich wnuki mają prawdopodobnie jeszcze w posiadaniu i jeszcze ich albo nie wystawiły na krawężnik albo nie oddały do instytucji, w której potem nie będziemy mogli znaleźć. No i przygotowujemy przewodnik turystyczny po Stanach Zjednoczonych, w którym zaznaczone będą miejsca związane z doświadczeniem polskim czy polonijnym. Tak że to są te inicjatywy, które służą PAHA i zaangażowanym w jej działalność badaczom, służą temu, żeby po prostu podtrzymywać kontakt ze społecznością polską, polską diasporą w Stanach Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#AnnaMazurkiewicz">Zataczając pełne koło, chciałabym podkreślić, że badacze z Uniwersytetu Gdańskiego bardzo silnie związani z sieciami współpracy z PAHA zaangażowali się ostatnio w projekty dotyczące ratowania edycji i publikowania źródeł do studiowania dziejów Polonii amerykańskiej. Każda z moich doktorantek w jakiś sposób związana jest z projektem dotyczącym badania dziejów diaspory. W kierowanym przeze mnie Zakładzie Historii Najnowszej Powszechnej pan dr Piotr Derengowski przygotowuje obecnie edycję źródeł, tj. dziennik Williama Kossaka, doświadczenie wojny secesyjnej z perspektywy polskiego migranta, który w niej uczestniczył. To są właśnie działania ukierunkowane… No, mówię do państwa jako historyczka, więc proszę mi wybaczyć ten taki wąski profil. Nam najbardziej zależy w tej chwili na takim projekcie, który ma charakter częściowo ratunkowy, a częściowo promocyjny. Chodzi o to, żeby zebrać informacje dokumentujące doświadczenie polonijne. Wiemy wszyscy o tym, co jest w Chicago, w Muzeum Polskim w Nowym Jorku, w Orchard Lake, ale tak naprawdę nie wiemy, jak dużo informacji na temat rozproszonego dorobku polskiej diaspory zginie nam w ciągu następnych 10 czy 15 lat. To są małe kolekcje, zbiory poszczególnych wspólnot, organizacji, parafii, klubów, bibliotek, nawet osób prywatnych. To są zbiory bardzo rozproszone, utrudniające w pełni rozwinięcie badań nad Polonią, nad polską diasporą w Stanach Zjednoczonych. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeprowadziło działania, które polegały na tym, żeby zinwentaryzować polskie i polonijne księgozbiory za granicą. My chcemy pójść krok dalej, my chcemy zebrać informacje o zasobach archiwalnych, w sposób profesjonalny wprowadzić je do bazy danych w internecie, następnie udostępnić, powiązać to z istniejącymi bazami danych, a potem popularyzować. W ten sposób chcemy sprawić, żeby nie tylko historycy i przedstawiciele innych dyscyplin o polskich korzeniach badali Polaków. My chcemy nasze doświadczenie odnieść do szerszego doświadczenia, nie tylko w kontekście historii Stanów Zjednoczonych, ale może i szerzej. W tym zakresie potencjał PAHA i interdyscyplinarne działania, które prowadzimy, są jak najbardziej adekwatne.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#AnnaMazurkiewicz">PAHA – już kończąc – prowadzi bardzo szeroko zakrojone działania popularyzujące rozwój badań nad doświadczeniem polskiej diaspory w Stanach Zjednoczonych. I tu, w tym miejscu, chciałabym podkreślić bardzo wyraźnie, że przez 6 lat, kiedy byłam w ścisłych władzach tej organizacji, nabrałam przekonania, że niezależnie od tego, jaki mamy rząd, jakie są przekonania, jakie są kierunki polityki, zawsze można liczyć na autentyczne wsparcie naszych konsulatów i naszej ambasady. Konsulat w Chicago, konsulat w Nowym Jorku, ambasada w Waszyngtonie to są centra, na które zawsze mogliśmy liczyć, które nas zawsze wspierały przy organizowaniu różnych wydarzeń. Nie tylko takich prestiżowych, na których zbierało się ponad 100 osób w rezydencji pana ambasadora, pana prof. Piotra Wilczka, ale też niszowych, jak to w Valdoście, w Georgii, na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie Polaków można policzyć na palcach obu rąk – wsparto nas tam w działaniach, które miały na celu celebrowanie 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Muszę państwu powiedzieć, że cały kampus dowiedział się nie tylko o tym, gdzie jest Polska, ale też przyszedł na to wydarzenie, wysłuchał referatu dotyczącego naszego doświadczenia. Mieliśmy ponad 100 uczestników. Tak że muszę państwu powiedzieć, że to wsparcie i ten prestiż, którego użyczyło nam nasze dyplomatyczne przedstawicielstwo, był dla nas bezcenny.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#AnnaMazurkiewicz">Ostatnie dwa słowa na zakończenie. Chciałabym państwu powiedzieć, że, jeśli chodzi o najnowsze grupy migrantów z Polski, przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych, tych młodych migrantów, świetnie wykształconych ludzi, to moje doświadczenie, jeżeli myślicie, państwo, o kierunkach polityki wobec tej grupy na przyszłość, jest jak najbardziej optymistyczne w kontekście ich woli utrzymania kontaktów z Polską i zachowania polskości. To są ludzie, którzy chcą być dumni z Polski, to są ludzie, którzy chcą, żeby ich dzieci mówiły po polsku, to są ludzie, którzy z dumą nazywają Dom Polski w San Francisco swoim własnym, organizują tam finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, piszą nad drzwiami, że polishness is cool, że to świetnie jest być Polakiem, z dumą organizują Klub Polskich Studentów na Uniwersytecie Stanforda.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#AnnaMazurkiewicz">Ostatni slajd zawiera informację o tym – to jest taki może case study – jak mała grupka… Nie mówimy tutaj o Chicago, nie mówimy o Buffalo, gdzie było najwięcej Polaków, jeżeli chodzi o całe to county, bo największa koncentracja Polaków w całych Stanach Zjednoczonych, nawet patrząc na okręgi miejskie, była w Chicago. Mówimy o małej grupie Polek, przede wszystkim, chociaż nie tylko, które osiedliły się w Minneapolis, w Minnesocie. I to jest taki mój apel – kończąc już, to jest naprawdę ostatni slajd – do państwa o zwrócenie uwagi na olbrzymie zaangażowanie grup najmłodszej emigracji polskiej do Stanów Zjednoczonych, osób w wieku 30–40 lat, które własnym sumptem, na zasadach wolontariatu organizują, a często kontynuują działalność szkół sobotnich. One zawsze bardzo ściśle były związane z działalnością polskich parafii w Stanach Zjednoczonych. To pokolenie opada z sił, to pokolenie nie ma już własnych dzieci czy wnuków do kształcenia, ale tamtejsza – tak ich nazwę – młodzież wchodząc w to środowisko, przejmuje stery i robi to bez wsparcia finansowego, za własne pieniądze, własnymi siłami i robi to z wielką przyjemnością, z wielkim przekonaniem. Bardzo często, tak jak w przypadku Minneapolis, związane jest to z działalnością kulturalną, która promuje polskość, czego przykładem jest organizacja polskiej biblioteki, Polish American Cultural Institute of Minnesota. Biblioteka może nie jest duża, ale słyszy o niej nie tylko Minneapolis i Saint Paul, bo słyszą też północno-zachodnie Stany Zjednoczone, kiedy przyjeżdża tam np. nasza noblistka Olga Tokarczuk. No więc tym inicjatywom potrzebne jest wsparcie, potrzebna jest uwaga, jak myślę, takie docenienie działalności, którą prowadzą. Myślę, że to jest nasza przyszłość, żeby nawiązać z nimi współpracę, jeśli nie finansowo, to merytorycznie, czyli w taki sposób, żeby podpowiadać im, chociaż myślę, że to już jest rola naszych placówek dyplomatycznych w Stanach Zjednoczonych, ale podpowiadać im, gdzie mogą szukać wsparcia, np. na zakup jakichś grantów, na zakup dodatkowych książek do biblioteki, tak żeby te dzieciaczki mogły czytać coś świeżego, bo oczywiście Konopnicką, Mickiewicza i Sienkiewicza w bibliotece mają, natomiast dzieciom trochę trudno idzie przyswojenie takiej literatury, kiedy język dopiero poznają. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Serdecznie dziękuję pani profesor za analizę i przedstawienie dorobku, i za pierwsze rekomendacje.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Teraz poproszę pana dra Rafała Raczyńskiego z Muzeum Emigracji w Gdyni. Już z góry zapowiadam, że powinniśmy w tej kadencji wybrać się do Trójmiasta i…</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#HalinaBieda">Byłam i polecam.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Tak, no indywidualnie to byliśmy, ale chodzi o to, żeby jedno z naszych spotkań, jedno z naszych posiedzeń zorganizować w Muzeum Emigracji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Bardzo proszę, Panie Doktorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RafałRaczyński">To ja na wstępie powiem, że serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Muzeum Emigracji w Gdyni. Miło nam będzie państwa gościć. Mam nadzieję, że w takim razie wkrótce spotkamy się w Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#RafałRaczyński">Na wstępie też chciałbym podziękować za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie komisji, za to, że mam możliwość zaprezentowania pewnych projektów, głównie naukowo-badawczych, ale również edukacyjnych realizowanych w naszej instytucji, zwłaszcza, że jesteśmy instytucją kultury i cieszymy się, że ten dorobek badawczy został przez państwa dostrzeżony.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#RafałRaczyński">Ja kilka słów powiem o samej instytucji, ze względu na osoby, które jeszcze nas nie odwiedziły, a później przejdę do przeanalizowania głównych naszych projektów naukowo-badawczych i edukacyjnych, które mogą ewentualnie coś wnieść w przyszłości, jeżeli chodzi o kształtowanie ram polityki polonijnej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#RafałRaczyński">My jesteśmy samorządową instytucją kultury powołaną do życia w 2012 r., natomiast otwartą dla publiczności w 2015 r. Wówczas miało miejsce uroczyste otwarcie naszej siedziby, która znajduje się w budynku Dworca Morskiego. Jest to budynek z jednej strony bardzo reprezentacyjny, a z drugiej strony również taki, z którym wiąże się bardzo interesująca historia. To był jeden z najważniejszych elementów całej infrastruktury emigracyjnej stworzonej przed wojną w mieście Gdynia, to stamtąd przed wojną wyruszali w świat polscy emigranci. Później, po wojnie, ten budynek funkcjonował jako dworzec morski, obsługiwał ruch polskich transatlantyków. Od 2012 r. zostały podjęte prace modernizacyjne i został on przekształcony na użytek instytucji kultury i właśnie tam funkcjonuje nasza wystawa stała, tam są organizowane wystawy czasowe. My jesteśmy jedyną instytucją, która w sposób kompleksowy prezentuje historię emigracji z Polski i ziem polskich, w zasadzie od czasów emigracji niepodległościowej XVIII i XIX w. aż po czasy współczesne. Mamy bardzo szeroki zakres działalności, bogatą ofertę programową.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#RafałRaczyński">Naszym głównym, że tak powiem, elementem jest wystawa stała, ale organizujemy również wystawy czasowe, organizujemy wydarzenia muzyczne, organizujemy czy prowadzimy działalność edukacyjną, realizujemy tzw. projekt archiwum emigranta, o którym, mam nadzieję, będę mógł za chwilę jeszcze powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#RafałRaczyński">W ramach tej instytucji kultury funkcjonuje również dział historyczno-badawczy, który realizuje projekty naukowo-badawcze mające zróżnicowany charakter. Przede wszystkim są to konferencje naukowe, nasze autorskie, i tutaj przykładem jest chociażby konferencja poświęcona Polonii w Ameryce Łacińskiej, zorganizowana w 2016 r. z udziałem badaczy z Brazylii i z Argentyny, ze Stanów Zjednoczonych. Kolejna taka nasza autorska konferencja to konferencja poświęcona diasporze polskiej w Ameryce Północnej, również z bogatą reprezentacją badaczy i uczonych ze Stanów Zjednoczonych i z Kanady. Kolejne 2 konferencje zostały już poświęcone polskiej obecności w Europie, jeżeli mogę tak powiedzieć. Poza tym współorganizujemy również, głównie właśnie z Uniwersytetem Gdańskim czy z PAHA, różnego rodzaju konferencje i seminaria. Zapraszamy na tę najbliższą konferencję, dotyczącą pogranicza, o której wspominała już wcześniej prof. Mazurkiewicz.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#RafałRaczyński">Wydajemy również publikacje, które często stanowią podsumowanie naszych wydarzeń konferencyjnych. Tutaj warto przywołać chociażby publikację poświęconą Polakom i ich potomkom w Ameryce Łacińskiej, publikację poświęconą diasporze polskiej w Ameryce Północnej. Również wydajemy czasopismo popularnonaukowe, „The Polish Migration Review”. Jest to czasopismo dwujęzyczne, wydawane w języku polskim i w języku angielskim. Jest to rocznik dedykowany konkretnym zagadnieniom. Ponieważ dużo uwagi w naszej działalności, o czym za chwilę powiem, poświęcamy emigrantom wysoko wykwalifikowanym, jeden z numerów tego czasopisma został poświęcony właśnie emigrantom wysoko wykwalifikowanym.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#RafałRaczyński">Prowadzimy też projekty badawcze. Ja tutaj będę chciał wspomnieć o 2 projektach. Pierwszy to „Emigracja – polska diaspora technologiczna” – obecnie zrealizowaliśmy dwie edycje tego projektu – a drugi to „Gdyńska trójka i co dalej? Emigracyjne plany edukacyjne maturzystów i maturzystek z III LO”. Prowadzimy również projekty edukacyjne, np. „Praca z uczniem z doświadczeniem migracji w polskiej szkole”. Na ostatnim posiedzeniu zwracała na to uwagę, bodajże, prof. Praszałowicz, mówiąc, że ta polityka…</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Mówimy o polityce powrotowej?</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#RafałRaczyński">Tak, tak.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#RafałRaczyński">Właśnie w odniesieniu do polityki powrotowej i stwarzania pewnych warunków dla funkcjonowania osób z tłem migracyjnym, zwłaszcza w polskiej szkole. My też tego typu projekty realizowaliśmy i też mamy pewne rekomendacje czy też możemy zaoferować pewne rekomendacje, które z tego wynikają. Prowadzimy też bardzo ciekawy projekt „Archiwum emigranta”, który polega na gromadzeniu i prezentacji emigracyjnych historii Polek i Polaków. To są głównie wywiady w formie audio-wideo, które są prezentowane na naszej stronie i które też mogą stanowić bardzo ciekawy materiał źródłowy dla badań.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#RafałRaczyński">Ja zacznę może od omówienia tego projektu „Emigracja – polska diaspora technologiczna”. Tak jak powiedziałem na wstępie, ten projekt dotyczy wysoko wykwalifikowanych Polaków pracujących za granicą w innowacyjnych sektorach gospodarki, czyli w tych sektorach, w których kapitał ludzki, rozumiany jako wiedza, umiejętności i kreatywność, odgrywa zasadniczą rolę. Dlaczego jest to tak istotne? Być może na tle Polonii świata ta wysoko wykwalifikowana część diaspory stanowi pewien niewielki procent, natomiast biorąc pod uwagę walory jakościowe tej części diaspory, to na pewno warto się nią zainteresować. Współcześnie w centrum zainteresowania wielu polityk migracyjnych poszczególnych państw leży właśnie przyciągnięcie pracowników wysoko wykwalifikowanych, bo to przynosi wymierne korzyści. Przyjmuje się, że właśnie z napływem pracowników wysoko wykwalifikowanych wiąże się szereg korzyści. Przede wszystkim tutaj wskazuje się, że po pierwsze, ci emigranci dużo łatwiej integrują się ze społeczeństwem przyjmującym, a po drugie, ze względu na ten wysoki kapitał intelektualny wnoszą duży wkład w rozwój społeczny. Stąd też dzisiaj wiele państw w zasadzie tworzy specjalne polityki przyciągające emigrantów wysoko wykwalifikowanych, również z Polski. Celem badań prowadzonych w ramach tego projektu było pozyskanie takich podstawowych informacji na temat Polaków i osób o polskich korzeniach zatrudnionych w innowacyjnych sektorach gospodarki, ponieważ ta część diaspory jest stosunkowo słabo rozpoznana, tych badań jest wciąż stosunkowo niewiele. To dziwi, bo, tak jak powiedziałem, jest to ważna część polskiej diaspory. Zakres merytoryczny badań był bardzo szeroki, on objął wymiar społeczno-demograficzny, zawodowy, sytuację rodzinną, doświadczenia migracyjne, relacje społeczne i zawodowe na emigracji. Pytaliśmy również o poczucie tożsamości i więzi z krajem. Również zapytaliśmy naszych respondentów o perspektywę powrotu do Polski oraz współpracę z osobami, instytucjami czy też organizacjami z naszego kraju. Ja nie będę tutaj charakteryzował dokładnie tego projektu, może powiem tylko o najważniejszych wynikach. On został podsumowany w formie raportów. To są właśnie te 2 raporty, które państwo mają możliwość teraz zobaczyć, one są też dostępne na naszych stronach, do pobrania. One zawierają dokładny opis zastosowanej metodologii, główne wnioski, rekomendacje, analizę poszczególnych wyników.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#RafałRaczyński">My w tym projekcie staraliśmy się przede wszystkim znaleźć odpowiedzi na pytania: co sprawiło, że wyjechał pan czy wyjechała pani z kraju, co skłoniło do wyjazdu? I tutaj tak intuicyjnie, bardzo często wiele osób chciałoby powiedzieć, że to są lepsze pespektywy finansowe, natomiast wcale tak nie jest. Nasze badania pokazują jasno, że tutaj ciekawość, chęć poznania świata, lepsze perspektywy zawodowe czy też rozwój osobisty są głównym motywatorem do wyjazdu. To też wiąże się z tym, że dzisiaj te osoby, tak jak powiedziałem, są poszukiwane zarówno na polskim rynku pracy, jak i na zagranicznych rynkach pracy. Obecnie bardzo często w Polsce, jeżeli chodzi o ten czynnik finansowy, są one w stanie uzyskiwać podobne dochody jak na Zachodzie czy relatywnie podobne, uwzględniając również poziom cen.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#RafałRaczyński">Kolejny taki ważny obszar czy ważne pytanie brzmiało: jak określiłby pan, określiłaby pani swój pobyt za granicą? Okazało się, że w większości przypadków chodzi o pobyt stały. Dotyczy to osób, które wyjeżdżają na stałe, ponad 80% osób deklaruje, że ich wyjazd emigracyjny ma charakter stały, co też rodzi określone konsekwencje. Zapytaliśmy również o poziom zadowolenia z różnych aspektów życia. W tej grupie poziom zadowolenia, bez względu na to, czy pytamy o kwestie zawodowe, czy o kwestie prywatne, jest bardzo wysoki. W zasadzie ten poziom zadowolenia… No, tutaj, w tym obszarze od 80 do 90% badanych wskazuje najwyższe noty.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#RafałRaczyński">Kolejnym obszarem były kwestie związane z tzw. sieciowaniem się Polaków czy tej grupy diaspory technologicznej za granicą, czyli zapytaliśmy: z kim nawiązują państwo kontakty i relacje? Przedstawiciele tej grupy głównie sieciują się czy utrzymują relacje bądź z rodowitymi mieszkańcami kraju osiedlenia, bądź z innymi imigrantami. To znaczy oni nie są zainteresowani utrzymywaniem jakichś szczególnych kontaktów z Polakami, co też wynika z pewnego, że tak powiem, poglądu na świat. To znaczy to są osoby, które są zainteresowane integrowaniem bardziej pod kątem pewnej wspólnej wizji świata, zainteresowań, doświadczeń niż na podstawie pewnych tożsamości kulturowych, jeżeli mogę tak powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#RafałRaczyński">Kolejne pytanie: czy biorą państwo udział w życiu polonijnym? I tutaj te kwestie czy te odpowiedzi rozłożyły się w taki sposób, że prawie połowa osób nie uczestniczy w życiu polonijnym w sposób regularny. Na ostatnim posiedzeniu mówili państwo o nowych formach, że tak powiem, życia instytucjonalnego nowej Polonii. I tutaj, tak jak powiedziałem, te osoby integrują się przede wszystkim pod kątem zainteresowań. Ta tożsamość etniczna czy narodowa nie ma tutaj takiego istotnego znaczenia, co może mieć też pewne konsekwencje, jeżeli chodzi np. o wspieranie organizacji polonijnych, ponieważ tutaj, i znamy takie przypadki, bardzo często te osoby grupują się w taki sposób, że dużą część składu tych organizacji czy instytucji stanowią Polacy, ale znaczna ich część to są tzw. przyjaciele Polski, osoby, które nie są poprzez więzy krwi związane z Polską, ale chociażby poprzez małżeństwa czy poprzez zainteresowania, wspólną pracę również interesują się sprawami Polski.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#RafałRaczyński">Kolejny obszar to obszar tożsamościowy, czyli zapytaliśmy: jak określiłby pan, określiłaby pani swoją tożsamość? Tutaj, co jest bardzo ważne, te osoby za granicą czują się w dużej mierze Polakami. W tej pierwszej edycji ponad 2/3 osób wskazało, że czuje się za granicą przede wszystkim Polką bądź Polakiem. W drugiej edycji zaś zmieniliśmy trochę metodologię i tam na skali od 0 do 10 średnia wypada 8, czyli to pokazuje, że te związki z Polską są wciąż bardzo silne, tym osobom bardzo zależy, aby dzieci uczyły się języka polskiego. To też pokazują przykłady, o których mówiła wcześniej prof. Mazurkiewicz, że to kolejne pokolenie dochodzi do głosu i przejmuje różnego rodzaju polskie szkoły czy instytucje, dostosowując je do takich bieżących potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#RafałRaczyński">Kolejny obszar to jest właśnie ta polityka powrotowa. Zapytaliśmy te osoby wprost, czy myślą o powrocie do Polski. I tutaj mniej więcej połowa osób rozważa powrót do Polski, co też jest ciekawe, ale w dużej mierze są to plany mocno niesprecyzowane. Kiedy pogłębiliśmy to pytanie, tzn. zapytaliśmy się, na ile te plany są sprecyzowane, okazało się, że 8% tych osób ma sprecyzowane plany, ale pozostałe osoby rozważają powrót w bardzo luźny sposób, co każe sądzić, biorąc pod uwagę poziom ich zadowolenia z życia, że skłonienie ich do powrotu jest czy będzie bardzo trudne. To nie oznacza jednak, że te osoby nie są zainteresowane rozwojem współpracy z Polską. Myślę, że to jest bardzo cenny zasób, który Polska posiada za granicą i który może być w przyszłości zaangażowany na rzecz rozwoju naszego kraju, rozwoju biznesu w Polsce, instytucji naukowych itd. Ja jeszcze kilka słów na ten temat powiem za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#RafałRaczyński">Zapytaliśmy też o to, w jakich sferach polska diaspora technologiczna mogłaby odgrywać ważną rolę. Respondenci odpowiadając na to pytanie, wskazali przede wszystkim na to, że polska diaspora technologiczna może być źródłem transferu wiedzy i umiejętności do Polski. W pierwszym badaniu odpowiedziało tak ponad 70% respondentów.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#RafałRaczyński">Wracając zaś do tych obszarów współpracy z Polską, chciałbym zwrócić państwa uwagę właśnie na wyniki dotyczące zainteresowania badanych różnymi formami współpracy z Polską. To też jest pokłosie ich silnej tożsamości polskiej. Tutaj ponad 75% osób jest zainteresowana budowaniem pozytywnego wizerunku Polski za granicą, czyli w zasadzie 7–8 osób na 10 ankietowanych chciałoby czy widzi możliwość współpracy w tym obszarze. Podobnie jest, jeśli chodzi o samo wspieranie polskich instytucji działających za granicą, tutaj prawie 60% badanych chciałoby realizować działania w tym obszarze. Jeśli chodzi o promowanie za granicą polskiego biznesu, przedsiębiorców, współpracy gospodarczej czy współpracy gospodarczej z Polską, to tutaj te wyniki są może trochę mniejsze, ale one i tak wykraczają poza 50%. No więc to też pokazuje, że to, o czym mówiłem, to jest bardzo istotny potencjał, który w przyszłości może być zaangażowany właśnie w działania na rzecz Polski, chociażby w obszarze tzw. dyplomacji diaspor czy budowania pozytywnego wizerunku Polski za granicą. Na tym slajdzie są przedstawione wyniki drugiego badania. Tutaj zmieniliśmy trochę metodologię, tu była skala od 0 do 10. Proszę zauważyć, że jeśli chodzi o budowanie pozytywnego wizerunku Polski, to tu jest wynik 7,3, czyli bardzo, bardzo wysoki.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#RafałRaczyński">Zapytaliśmy też o to, z jakimi podmiotami te osoby chciałyby rozwijać współpracę. No i tutaj wskazano przede wszystkim polskie przedsiębiorstwa i firmy – w pierwszej edycji było prawie 90% takich odpowiedzi. Wskazano też polskich uczonych pracujących za granicą, instytuty i jednostki badawcze, polskie stowarzyszenia i fundacje, polskie uczelnie wyższe – również ponad 70% badanych widzi możliwości współpracy w tym obszarze. Tutaj, na tym slajdzie, są wyniki z ostatniego badania, z 2020 r., i one są bardzo, bardzo podobne.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#RafałRaczyński">Kolejny projekt. Inspiracją do podjęcia badań w tym obszarze były właśnie wyniki projektu „Emigracja”, ponieważ my zauważyliśmy, że znaczna część wysoko wykwalifikowanych Polaków, którzy żyją obecnie za granicą, znalazła się tam z powodu podjęcia studiów na zagranicznych uczelniach. I to jest taki współczesny trend, który występuje nie tylko w odniesieniu do Polski, ale do wielu innych krajów, a który pokazuje, że młodzi ludzie chętnie podejmują studia za granicą, po czym za granicą już zostają i realizują tam swoje kariery zawodowe. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak to wygląda, więc to był taki projekt trochę case study. Do projektu zaprosiliśmy uczniów, absolwentów gdyńskiej Trójki, tj. III Liceum Ogólnokształcącego im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni. To jest jedno z wiodących liceów, bardzo prestiżowych, zawsze znajduje się w czołówce rankingu „Perspektyw”. To jest szkoła, gdzie realizowany jest program matury międzynarodowej, więc rokrocznie znaczna część jej absolwentów podejmuje edukację za granicą. Chcieliśmy zbadać: co skłania ich do podejmowania nauki za granicą, gdzie zamierzają studiować, na jakich kierunkach i, co istotne, czy zamierzają wrócić do Polski, czy nie, czy zamierzają po studiach jakoś współpracować z Polską. No i tu też przytoczę tylko wybrane wyniki. Z całością można się zapoznać właśnie w naszym raporcie, który jest również udostępniony na stronie.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#RafałRaczyński">I tutaj, na tym slajdzie, widzimy, że to, co skłania do podejmowania studiów za granicą, to jest przede wszystkim wysoki czy wyższy niż w Polsce poziom nauczania, ciekawość, chęć poznania świata, lepsze możliwości, w tym zawodowe, po ukończeniu studiów za granicą. Jeżeli chodzi o główne kierunki wyjazdów – to jest jeszcze badanie w zasadzie sprzed Brexitu – to tutaj dominującym kierunkiem jest Wielka Brytania i rzeczywiście później znalazło to przełożenie na wyniki projektu chociażby „Emigracja”, bo to jest jedno z głównych skupisk polskiej diaspory technologicznej. Zapytaliśmy również o chęć powrotu. Niestety zdecydowana większość naszych respondentów nie planuje powrotu po studiach do Polski, co jest też ważną informacją, ale z tego badania też jasno wynika, że duża część widzi możliwości rozwoju współpracy z instytucjami czy z osobami z Polski.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#RafałRaczyński">Kolejny nasz projekt, tym razem edukacyjny, dotyczy pracy z uczniem z doświadczeniem…</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Prosimy o finisz.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#RafałRaczyński">Już zmierzam do końca.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#RafałRaczyński">Tutaj właśnie mamy rekomendacje dla szkół i nauczycieli w zakresie tego, jak funkcjonować z dziećmi polskich reemigrantów, którzy trafiają do polskiej szkoły. O tym wspominała prof. Praszałowicz na poprzednim posiedzeniu komisji, więc nie będę tutaj wchodził w szczegóły.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#RafałRaczyński">No i kolejny projekt to jest „Archiwum emigranta”, strona dedykowana, na której można wysłuchać notacji, głównie audio-wideo, nagranych z polskimi emigrantami.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#RafałRaczyński">Przechodząc do podsumowania, już bardzo króciutko chciałbym zwrócić uwagę, że dzisiaj diaspory dysponują dużym potencjałem ekonomicznym, społeczno-kulturowym i politycznym i wiele państw stara się zaangażować te diaspory na rzecz rozwoju ekonomicznego, na rzecz lobbingu politycznego czy tych przepływów społeczno-kulturowych. W związku z tym ja myślę, że przede wszystkim warto rozwijać badania nad migracjami Polaków wysoko wykwalifikowanych, ponieważ ta część badań, tak jak powiedziałem, dotychczas nie została… tutaj wciąż są duże możliwości rozpoznania tej grupy migrantów. To po pierwsze. Po drugie, warto tworzyć warunki do rozwoju współpracy pomiędzy członkami diaspory a osobami i instytucjami czy organizacjami z Polski. Warto rozważyć rozwijanie takiej współpracy, opierając się na strukturach sieciowych, to jest obecnie bardzo popularne podejście w rozwoju polityki angażującej diasporę. Istotnym elementem tego typu działań mogłoby być wspieranie różnego rodzaju organizacji polonijnych, zwłaszcza branżowych czy zawodowych. Warto też tworzyć rozwiązania systemowe ułatwiające funkcjonowanie osób z doświadczeniem migracyjnym w polskim społeczeństwie. To à propos polityki powrotowej. I już na tym zakończę.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#RafałRaczyński">Bardzo dziękuję za uwagę. Przepraszam, jeżeli trochę przeciągnąłem swoje wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo i pani profesor, i panu doktorowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">To było niezwykle ciekawe i traktujemy to jako początek współpracy. Będziemy ze sobą w kontakcie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Ale teraz przyszedł czas na pytania ze strony senatorów, na pytania i wypowiedzi. Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Pan senator Paweł Arndt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PawełArndt">Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PawełArndt">Ja mam pytanie do pani profesor. O ile dobrze zrozumiałem, to pani bardzo… może nie bardzo, ale przynajmniej pozytywnie wypowiadała się na temat finansowania swojej działalności, na temat możliwości pozyskiwania środków, grantów itd. Do tej pory raczej spotykaliśmy się z trochę odmiennymi zdaniami, zawsze były te problemy dotyczące pozyskiwania środków. Chciałbym się upewnić, że rzeczywiście dobrze panią profesor zrozumiałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#HalinaBieda">Ja chciałabym zadać takie 2 krótkie pytanie. Jedno pytanie jest do pani profesor w związku z tym zapotrzebowaniem na książki, o czym pani profesor wspominała. Czy jest jakaś lista? Nie wiem, może jako komisja moglibyśmy jakoś tu się włączyć czy w takie indywidualne przekazanie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#HalinaBieda">A drugie pytanie: czy państwo ze sobą współpracujecie? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Czy są jeszcze pytania ze strony koleżanek i kolegów?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jeśli nie, to ja pozwolę sobie zadać pytanie: czy te dane dotyczące sytuacji i wielkości młodej generacji, znaczy emigracji młodej generacji, i jej kreatywności są jakoś syntetyzowane? Tak, żebyśmy mogli zaobserwować narastanie tego zjawiska czy wzmacnianie się tego zjawiska przez ostatnie, powiedzmy sobie, 20 czy 15 lat? Czy są takie syntezy, które ukazują prężność emigracji najmłodszej generacji i jej wpływów, jej aktywności społecznej?</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo, mamy 3 pytania od 3 osób… razem 4 pytania. Proszę swobodnie i suwerennie, suwerennie i swobodnie odpowiadać, w dowolnej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaMazurkiewicz">Dziękuję serdecznie za te pytania.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeśli powiało optymizmem, to pewnie dlatego, że w naszym przypadku tak było, to znaczy my nie musieliśmy przechodzić tej gehenny, co ugruntowane ośrodki badań, jak Kraków, Warszawa, Lublin. Muszę powiedzieć, że wsparcie Fundacji Kościuszkowskiej było instrumentalne w rozwoju moim i moich młodszych kolegów, jeśli chodzi o kierunek amerykański. W Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta nie jest łatwo dostać grant, ale jak już się dostanie ten grant, to kolejny poziom drzwi otwartych do rozwijania własnej działalności pozostaje dostępny. Autentycznie nie przesadzę, jeśli powiem, że gdyby nie wsparcie mojej uczelni, które zaczyna się na drobnym poziomie, poziomie finansowania ciągłych podróży na konferencje zagraniczne za ocean, a kończy na finansowaniu urlopów naukowych, urlopów stażowych… Naprawdę muszę państwu powiedzieć, że bez takiego wsparcia byłoby mi niezmiernie trudno rozwinąć badania w naszym ośrodku i jestem za to bardzo, bardzo wdzięczna.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AnnaMazurkiewicz">O granty NPRH, NCN zaczęliśmy się starać z pełnym zaangażowaniem w ciągu ostatnich 5–6 lat i jeżeli chodzi o problematykę polonijną, to mamy „Preludium”, mamy „Miniaturę”, mamy „Opus”, nasze socjolożki mają „Harmonię”. Te granty, o ile projekty są dobre, są w zasięgu ręki. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nasze badania są z tych środków finansowane. Oczywiście to nie jest tak, że nie potrzebujemy pieniędzy na kolejne etapy badań, natomiast faktycznie jest tak, tak jak powiedziałam i o czym jestem przekonana, że w momencie, kiedy rozwijamy nasze projekty, otrzymujemy wsparcie, dzięki któremu możemy na dużą skalę myśleć szeroko, myśleć międzynarodowo, sieciować się w skali globalnej. Kiedy powoływaliśmy to nasze centrum, to otrzymaliśmy wsparcie z 25 krajów, to były listy wspierające naszą inicjatywę, od osób z uniwersytetów, które chcą z nami współpracować. Tak więc myślimy szeroko. Jeżeli będzie potrzeba starania się o większe granty, to mamy takie ambicje, żeby wystąpić teraz o grant ERC – European Research Council. Tak że chcemy iść dalej, ale możemy dzięki temu, że mogliśmy zbudować sobie solidne podwaliny na podstawie środków, które były dla nas dostępne. Tak że to chciałam powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeśli chodzi o listę książek, to listy nie ma, ale ja napisałam, bo pomyślałam… Oczywiście nie jestem w stanie oddać całej skali, to też nie jest to, czym zajmuję się obecnie naukowo, to znaczy nigdy tym się nie zajmowałam naukowo, to wynika z moich kontaktów ze środowiskami polonijnymi. Wiedząc, że państwo mnie zaprosiliście, napisałam do zarządu polsko-amerykańskiego instytutu w Minneapolis i dostałam odpowiedź, kiedy jechałam do was pociągiem. To jest ta odpowiedź, która dotyczy ich zapotrzebowania, więc może po prostu zacytuję: „Z książek przydałoby się nam wszystko, bo jak nie do biblioteki, to na nagrody dla dzieci, na różne konkursy na koniec roku. Byłoby świetnie, gdybyśmy mieli choć trochę filmów po polsku dla dzieci i młodzieży. Czy są jakieś materiały motywacyjne dla dzieci polonijnych? Jacyś specjaliści w Polsce, którzy mogliby podzielić się doświadczeniem?” i następne zdanie: „Bo odczuwamy brak dostępu do nowej kultury przedstawionej w nowy, świeży sposób. W szkole wykorzystujemy stare materiały, które nie zawsze zachęcają dzieci do nauki”. I faktycznie, tu już nie cytuję, tylko powtarzam, co wynika z rozmów z koleżankami prowadzonych przez ostatnie 2 dni, które autentycznie poświęcają mnóstwo własnego wolnego czasu i pieniędzy, żeby tę szkołę utrzymać, otóż w szkole uczy się od 55 do 73 dzieci, a to nie jest mało, jak na takie środowisko. Z ich opowieści wynika, że dla tych dzieci publikacje, które dostały z Polski, bo i takie do nich napływają, są zbyt trudne. Dla takiego dziecka, które dopiero zaczyna uczyć się języka, sformułowanie – to jest dosłowny cytat z rozmowy z jedną z pań nauczycielek, wolontariuszek – brzmiące „bułeczka z masełkiem” jest niezrozumiałe, „bułka z masłem” – już tak. No więc dla nich lepsza jest literatura w języku polskim, która jest po prostu tłumaczona. Bardzo często to są dzieci małżeństw mieszanych, one dorastają w dwóch kulturach i to, że one w ogóle ten język polski poznają, że chcą być w nim komunikatywne… No, musi to być coś, co jest do nich dostosowane i to musi być atrakcyjne, to musi być nowoczesne, i o to proszą.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AnnaMazurkiewicz">Jeżeli chodzi o współpracę z Muzeum Emigracji, to trwa niezmiennie. Ostatnio przygotowywałam takie zestawienie: co roku robimy coś razem. Współpraca jest fantastyczna nie tylko w obszarze konferencji, ale również w takiej współpracy naukowej. Myślę, że ten kierunek amerykański, polonijny mamy tutaj rozpracowany wspólnie. Muszę też przypomnieć, że Poza konferencjami organizowanymi z PAHA i z PIASA zrobiliśmy wspólnie spotkanie Fundacji Kościuszkowskiej w Muzeum Emigracji. Ja, jak do nich przychodzę z kolejną prośbą czy inicjatywą, czy też pomysłem, to czuję się jak w domu. To jest naprawdę symbiotyczny związek. Już przestanę. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#RafałRaczyński">To prawda. Ja zanim odniosę się do tych pytań, które były skierowane stricte…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Przepraszam, to może jeszcze… Myślałem, że zamykamy pytania.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">To zadaj i…</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyFedorowicz">No proszę bardzo, Panie Przewodniczący…</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Chcesz zadać panu doktorowi, czy pani profesor?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyFedorowicz">Pani profesor.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyFedorowicz">Witam przede wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyFedorowicz">Ja wsłuchiwałam się w początek, znaczy w całą tę pierwszą pani wypowiedź. Proszę mi powiedzieć… Ja byłem nieraz w Stanach Zjednoczonych i byłem też z moim teatrem, i spotykałem się z dziećmi, i przywoziłem do Polski… zapraszałem osoby, które współpracują w tej chwili z ministerstwem edukacji w sprawach dotyczących edukacji polonijnej. No, ale moje obserwacje są sprzed lat załóżmy 8 czy 9. Czy ta sytuacja, jeżeli idzie właśnie o edukację lub o zaangażowanie, uległa poprawie w stosunku do lat poprzednich? Czy macie jakiekolwiek badania w tej sprawie? Pytam, bo to różnie wyglądało. Ja patrzyłem, jak np. w Chicago na moje przedstawienie w Copernicusie to przyjechało ok. 2 tysięcy dzieci, dzieci uczących się w polskich szkołach. Te szkoły działały oczywiście w systemie weekendowym, ale jednak nauczyciele byli dosyć prężni, nie tylko ci wysyłani od nas. Ale czy sytuacja, jeśli porównać, jest lepsza, niż była? Czy takiego rodzaju badania macie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Przepraszamy pana doktora.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">To pani profesor i pan doktor i na tym będziemy finiszować, kończyć ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaMazurkiewicz">Myślę, Panie Senatorze, że pan doktor chyba lepiej by na to pytanie odpowiedział niż ja, jako adresat, bo pewnie prowadzone są badania. Ja, jako historyczka dziejów zimnej wojny amerykańskiej propagandy i wojny psychologicznej nie robię badań, które tego dotyczą. To, co powiedziałam, jest oparte na moich doświadczeniach. A do Stanów Zjednoczonych jeździłam średnio co 4 lata na rok, do różnych ośrodków akademickich i za każdym razem starałam się z Polonią być w kontakcie. Bo wydaje i się, że to jest sposobem na to, żeby coś dać od siebie. Skoro ja dostałam stypendium i jadę do Stanów Zjednoczonych robić swoje badania, to dla grupy, która tam mieszka, jako wolontariusz chcę dać wykład, chcę się zaangażować, chcę pójść do szkoły i im pomóc. No więc moje doświadczenie nie sięga tak głęboko, nie jest poparte badaniami, tylko po prostu jest to moje osobiste doświadczenie. Ono sięga do roku 2001. W tym kontekście dla mnie to jest fenomenalna zmiana, ale wydaje mi się, że to nie jest zmiana w czasie, tylko zależy od ośrodka, w którym byłam. Jak byłam w Buffalo, to tak jakbym była troszeczkę w latach siedemdziesiątych, a może sześćdziesiątych. Takie miałam wrażenie, jak poszłam na przedstawienie zorganizowane przez lokalną wspólnotę. Jak pojechałam do Minneapolis, to był to zupełnie XXI w., a w Scilly w Kornwalii, no to to już był po prostu kosmos, to, co tam się dzieje. I nie było dzieci, dlatego że ta diaspora jest młoda, to są ludzie, którzy dopiero się urządzają. No więc przechodząc przez te poszczególne ośrodki i skupiska, gdzie poznałam lokalną Polonię, widziałam diametralną zmianę, która odbywała się również w czasie, ale myślę, że ona jednak była bardziej uwarunkowana tym, gdzie byłam, niż tym, jak to się zmienia na przestrzeni dziejów. Jednak faktycznie nie prowadziłam badań w tym obszarze, tak że przepraszam. Oddam może głos panu doktorowi…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Bez przerwy pan doktor. Słuchamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RafałRaczyński">Ja postaram się odpowiedzieć, wedle mojej wiedzy, na te pytania, które tutaj padły. Zacznę może od finansowania, chociaż to pytanie nie było bezpośrednio skierowane do mnie, ale ja też pragnąłbym zwrócić uwagę na działalność badawczą takich instytucji, jak np. Muzeum Emigracji w Gdyni, ponieważ my pod względem pozyskiwania środków jesteśmy w o tyle trudnej sytuacji, że jako instytucja kultury nie mamy możliwości ubiegania się samodzielnie o granty stricte naukowe, natomiast granty, które są kierowane do instytucji kultury, z reguły nie obejmują działalności badawczej. W związku z tym jesteśmy trochę, że tak powiem, wykluczeni z możliwości ubiegania się o pewne środki, co też jest, nie ukrywam, trudnością dla nas i te badania, o których tutaj wspominałem, były realizowane głównie z naszych własnych środków.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#RafałRaczyński">Jeżeli chodzi o tę pierwszą edycję emigracji, to tam udało nam się pozyskać środki z MKiDN, ponieważ projekt zawierał tę część badawczą, ale również taką część upowszechniającą dorobek Polaków na świecie. Udało nam się uzyskać grant z MKiDN, a pozostała część tych badań i kolejne badania, o których mówiłem, w zasadzie były realizowane z naszych własnych środków, co jest oczywiście pewną barierą, jeżeli chodzi o prowadzenie badań.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#RafałRaczyński">Jeżeli chodzi o współpracę, to tak, my mamy tutaj bardzo rozwiniętą współpracę z Uniwersytetem Gdańskim, z prof. Mazurkiewicz. Praktycznie co roku wspólnie coś organizujemy i myślę, że to też jest fajny przykład synergii jednostki stricte badawczej i instytucji kultury, zarówno na polu prowadzonych badań, jak i różnego rodzaju projektów kulturalnych, np. wystaw czasowych. Zorganizowaliśmy tę wystawę czasową przygotowaną na 150-lecie kanadyjskiej państwowości czy ostatnią wystawę dotyczącą emigracji węglowej do północnej Francji i Belgii. Również te inicjatywy przygotowane zostały we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#RafałRaczyński">Ta współpraca, co podkreślam, jest bardzo bliska, ale my nie zamykamy się na inne ośrodki i prowadzimy również bardzo rozwiniętą współpracę chociażby z Ośrodkiem Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego czy z Instytutem Amerykanistyki i Studiów Polonijnych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Blisko współpracujemy również z Fundacją Kościuszkowską, która wspiera różne nasze inicjatywy. Tak że staramy się być, że tak powiem, takim hubem, który jednoczy to środowisko akademickie prowadzące w Polsce działania czy badania polonijne.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#RafałRaczyński">Jeżeli chodzi o tę działalność skierowaną do młodych Polaków czy polskich dzieci za granicą, to ja co prawda nie znam szczegółów, ale wiem, że istnieje możliwość czy chęć nawiązania współpracy z Fundacją Edukacji Polonijnej. Fundacja Edukacji Polonijnej zwróciła się do naszego… Mamy bardzo prężnie funkcjonujący dział edukacji, który robi naprawdę świetne rzeczy, prowadzi szkolenia, warsztaty. Przyjmujemy mnóstwo wizyt ze szkół. Nasze edukatorki przedstawiają tę właśnie historię emigracji z Polski, mówią o wkładzie Polaków w rozwój wielu społeczeństw. Wiem, że jest taki pomysł, aby nawiązać współpracę z Fundacją Edukacji Polonijnej i wspólnie przygotować, wypracować jakiś materiał dla szkół polonijnych. Być może to też będzie jakiś element… Wiem, że tam wchodziła w grę jakaś działalność online. Zwłaszcza w dobie COVID może to być bardzo, bardzo użyteczne.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#RafałRaczyński">Jeżeli chodzi o syntezy, to ja nie mam takiej wiedzy. Na razie, że tak powiem… To też jest nawiązanie do tego, co mówiła prof. Mazurkiewicz. Przede wszystkim te badania dotyczące współczesnej, młodej Polonii bardzo często mają charakter wycinkowy, co też jest pewną konsekwencją tego, że ta Polonia w zasadzie dopiero się tworzy. Ona jest stosunkowo młoda, jeżeli mogę tak powiedzieć, i to zarówno wiekiem, jak i stażem emigracyjnym. Jest mnóstwo badań wycinkowych, ale na pewno brakuje takich syntez – mam nadzieję, że one w najbliższym czasie powstaną – tak samo jak brakuje np. syntez dotyczących tych właśnie wysoko wykwalifikowanych Polaków. Jak patrzymy na strukturę demograficzną tej grupy, to widzimy, że są to ludzie młodzi bądź w średnim wieku. To oni mają zdecydowaną przewagę. Tak że ja myślę, że warto te badania kontynuować, tak żeby w przyszłości mieć taki materiał porównawczy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#RafałRaczyński">Jeżeli chodzi o kondycję tych szkół polonijnych, to wydaje mi się, że dużo zależy tutaj od środowiska – na to też prof. Mazurkiewicz wskazała – i roli liderów polonijnych. Są ośrodki, które świetnie funkcjonują, które wprowadzają różnego rodzaju innowacje, szukają kontaktów z Polską, odzywają się również do nas jako do Muzeum Emigracji. Tam widać ten młodzieńczy wigor, jeżeli mogę tak powiedzieć. Ale są też oczywiście ośrodki, które mają bardziej tradycyjne podejście i które z przyczyn demograficznych borykają się z różnymi problemami. Tutaj tak naprawdę brakuje z jednej strony systematycznych badań nad tym zagadnieniem, a z drugiej strony takiego systematycznego wsparcia. To w zasadzie wszystko z mojej strony. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Zakładamy, że to jest początek współpracy i że państwo będziecie z nami w kontakcie. Jeśli my możemy w czymś pomóc, to też prosimy o sygnał. Pomyślimy o formach kontynuacji tego kontaktu w przyszłym roku. No, zakładamy, że jako komisja wybierzemy się na Pomorze do Muzeum Emigracji, ale także na Uniwersytet Gdański.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Chcę też powiedzieć, że jestem w stałym kontakcie z Fundacją Kościuszkowską, która była tutaj tak wychwalana. Pan prezes Skulimowski przyjeżdża od czasu do czasu do Polski, więc jeśli panie i panowie senatorowie sobie tego życzą, możemy odbyć kiedyś posiedzenie z jego udziałem. Mógłby on przedstawić całość wysiłków Fundacji Kościuszkowskiej, a to jest dziś instytucja, która rzeczywiście wspiera naukowców polskich i naukowców amerykańskich, chyba w największym stopniu zajmujących się Polską.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jeśli nie ma innych pytań, to zamykamy ten punkt.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Bardzo serdecznie dziękuję naszym gościom.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Teraz pora na krótką relację pani senator Biedy. Jeśli państwo jesteście tym zainteresowani, to wyjaśnię, że pani senator Bieda była na Ukrainie, a my mamy taki zwyczaj, że zawsze krótko referujemy nasze wyjazdy. Zamieniamy się w słuch i zaraz idziemy na posiedzenia innych komisji. No, trwają konkurencyjne posiedzenia komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#HalinaBieda">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#HalinaBieda">Panie Przewodniczący! Państwo Senatorowie! Szanowni Goście!</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#HalinaBieda">Ja pojechałam tam na zaproszenie Wspólnoty Polskiej, która była jednym ze współorganizatorów tego wyjazdu i projektu „Wolontariackie prace inwentaryzacyjno-porządkowe na Hukowej Górze w Borysławiu na Ukrainie”. To jest dawny polski cmentarz. Ten projekt realizowany był w ramach programu Instytutu Polonika, programu renowacji dziedzictwa kulturowego poza granicami Rzeczypospolitej. W projekcie tym wzięły udział dzieci ze szkoły podstawowej z Bytomia – to jest moje rodzinne miasto – jak również z Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa „Zgoda” w Borysławiu. W sumie było to ok. 25 dzieci. Te prace trwały tydzień. Kilka kwater, dawnych grobów Polaków, udało się, że tak powiem, oczyścić z chwastów. Uczestniczkami tego projektu były również 2 panie konserwatorki, które będą w dalszym ciągu te prace konserwatorskie prowadzić. Cały projekt ma się zakończyć gdzieś w połowie października, no ale dzieci uczestniczyły w nim przez 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#HalinaBieda">Chciałabym też powiedzieć, że spotkałam się z władzami 2 miast ukraińskich, czyli Drohobycza i Borysławia. Drohobycz to miasto partnerskie Bytomia. Rozmawiałam z jego merem i z merem Borysławia, jak również z panem Adamem Chłopkiem, szefem Ogólnoukraińskiego Koordynacyjno-Metodycznego Centrum Nauczania Języka i Kultury Polskiej w Drohobyczu.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#HalinaBieda">Rozmawialiśmy też na temat potrzeb. Ksiądz z polskiego kościoła w Drohobyczu zakupił taki budynek, który ma być docelowo przeznaczony na szkołę, na siedzibę polskiej szkoły. Tutaj również będę prosiła komisję o rekomendację, bo chcemy się ubiegać o środki na infrastrukturę, a te środki są w dyspozycji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zazwyczaj te programy są uruchamiane w październiku.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#HalinaBieda">Niedawno miał miejsce taki incydent, o którym też miałam okazję porozmawiać z merem Drohobycza. Mianowicie polska szkoła, która mieści się w jednym z gimnazjów – są tam klasy, w których ok. 400 uczniów uczy się języka polskiego – dostała taką informację, że ponieważ jest remont, musi się wyprowadzić. Na szczęście okazało się, że było to jakieś nieporozumienie, i wszystko zostało doprowadzone do stanu pierwotnego.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#HalinaBieda">Spotkałam się również z przedstawicielami Kulturalno-Oświatowego Centrum im. Kornela Makuszyńskiego w Stryju i wzięłam udział w otwarciu Punktu Pomocy Charytatywnej „Dobre Serce” w Borysławiu. Towarzyszyła mi pani wicekonsul Natalia Rudczyk.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#HalinaBieda">Spotkałam się też z panią Wierą Meniok, szefową festiwalu Brunona Schulza. I to jest ostatnia część sprawozdania, ale ona też wybiega w przyszłość, ponieważ w przyszłym roku odbędzie się X Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu. To będzie rok 2022, kiedy będziemy upamiętniać sto trzydziestą rocznicę urodzin i osiemdziesiątą rocznicę śmierci Brunona Schulza. No, 10 lat temu, w siedemdziesiątą rocznicę śmierci i sto dwudziestą rocznicę urodzin, komisja współpracy z Polakami za granicą uczestniczyła w tym festiwalu i teraz też dostaliśmy takie zaproszenie. Na razie przekazano je ustnie, ale pozwolę sobie skierować je już na ręce pana przewodniczącego i państwa senatorów. Festiwal odbędzie się w dniach 5–12 czerwca. Będzie to dziesiąty taki festiwal, on odbywa się co 2 lata.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#HalinaBieda">My jako miasto Bytom też będziemy współpracować z Drohobyczem, podobnie jak miasto Gniezno. Pan senator Paweł Arndt też uczestniczył w takim projekcie organizowanym razem z Andrzejem Jurkiewiczem, dyrektorem teatru studenckiego. Oni niektórym miastom w Polsce przekazują kostkę brukową z ulicy Krokodyli. W Bytomiu też chcemy zrobić coś symbolicznego. Jeśli państwo mają jakieś pytania, to ja oczywiście jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Pan senator Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyFedorowicz">Panie Przewodniczący, dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyFedorowicz">Pytanie jest związane z tym, że w Drohobyczu urodził się też Kazimierz Wierzyński. On się urodził pod nazwiskiem Wirstlein, jego ojciec był spolonizowanym Austriakiem. No, to był wielki poeta, jak wiemy. Cieszy mnie, że jest festiwal Brunona Schulza. Bałem się, że to wszystko zostanie zapomniane, ale na szczęście ten festiwal istnieje. A czy pytała pani senator o to, czy są tam w ogóle jakieś ślady upamiętniające tego poetę? Bo mówimy o jednym z największych polskich poetów, który miał przecież wielkie osiągnięcia, m.in. ten złoty medal na olimpiadzie w Amsterdamie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#HalinaBieda">Jeśli chodzi o ślady Wierzyńskiego, to nie znalazłam ich ani podczas tego pobytu, ani podczas wcześniejszych wizyt. Ale wybieram się na dni Drohobycza, więc dopytam, czy takowe ślady są, i osobiście pana senatora poinformuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyFedorowicz">Proszę mnie zaprosić na te dni Drohobycza…</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">Wesołość na sali</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JerzyFedorowicz">…dlatego że to jest miejsce, które było przykładem niezwykłej tolerancji. W tej szkole, do której chodzili Wierzyński i Horzyca, spotykali się na jednym korytarzu Żydzi, Ukraińcy, Rosjanie i Polacy. To było miejsce, które było właściwie dumą Rzeczypospolitej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HalinaBieda">Jeśli chodzi o zaproszenie do Drohobycza, to chyba musiałby zaprosić mer, ale możemy to ustalić w kuluarach.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Skutecznie doprowadzimy do zaproszenia pana senatora.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">Wesołość na sali</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Niezaproszenie pana byłoby aktem wyjątkowej niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#HalinaBieda">No, chyba że jako osoba towarzysząca. Panie Senatorze, może pojedzie pan jako moja osoba towarzysząca. Myślę, że jesteśmy w stanie to przedsięwziąć.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Zrobimy to, zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#HalinaBieda">Co do Drohobycza, to ja będę jeszcze z panem przewodniczącym rozmawiać i namawiać, żebyśmy może jednak w przyszłym roku, w czerwcu, na ten festiwal…</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#KazimierzMichałUjazdowski">…pojechali.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#HalinaBieda">…jako komisja pojechali.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Dobrze, dobrze.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#HalinaBieda">Taka jest moja propozycja.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#KazimierzMichałUjazdowski">No, to oczywiście nie byłoby przymusowe, nie wymagalibyśmy obecności wszystkich, ale…</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#HalinaBieda">Ja jeszcze powiem, że w lipcu, czyli w rocznicę urodzin, chciałabym pokazać w Senacie wystawę, którą w Drohobyczu zorganizowała fundacja Brunona Schulza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Ale pan senator ma absolutną rację. O ile pamiętam, w miesięczniku „Znak” w latach osiemdziesiątych opublikowano wspomnienie jednego z uczniów tego liceum, który przedstawiał je jako miejsce wyjątkowej tolerancji i wzajemnego szacunku.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JerzyFedorowicz">Miałem wykłady na ten temat…</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PawełArndt">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PawełArndt">Ja nie mam pytań. Chciałbym tylko powiedzieć, że wizyta pani senator odbiła się bardzo pozytywnym echem, które dotarło także do nas, do Gniezna.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Świetnie.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PawełArndt">Rzeczywiście mieliśmy wcześniej kontakty z teatrem w Drohobyczu. Gratuluję pani senator, która doskonale reprezentowała Senat.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#HalinaBieda">Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Punkt trzeci: sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Skoro jesteśmy przy wizytach czy spotkaniach zewnętrznych, to powiem, że pan przewodniczący Ziemniak będzie uczestniczył w posiedzeniu organizacji polonijnej w Berlinie, w kongresie Polaków w Niemczech. Wszystko wskazuje na to, że ja z kolei będę gościem w Cieszynie, gościem Polaków mieszkających w Czechach – nawet nie Polonii, tylko środowisk polskich. Mam nadzieję, że nie wróci już pandemia w ostrej postaci i będziemy mogli się odwiedzać, odpowiadać pozytywnie na zaproszenia Polaków i Polonii, bo to jest ważna składowa prac naszej komisji. A ten postulat, byśmy jako komisja byli obecni w Drohobyczu, przyjmuję jak najbardziej poważnie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#Gloszsali">Jeszcze pan senator Wojciech Ziemniak.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Proszę bardzo, Panie Senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechZiemniak">Już mogę?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#Gloszsali">Możesz, możesz.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WojciechZiemniak">Halo?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Tak, tak.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#WojciechZiemniak">Witam serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#WojciechZiemniak">Ja chciałbym nawiązać trochę do punktu drugiego. Pod koniec sierpnia byłem gościem na święcie Polonii w Berlinie i chciałbym zdać krótką relację. Otóż mimo złej pogody festyn – bo to było zorganizowane w formie festynu polonijnego – który odbywał się w dzielnicy Reinickendorf, bardzo się udał. Był to festyn z udziałem władz, przedstawicieli gabinetu pani kanclerz Merkel, radnych tej dzielnicy, ale i burmistrza, który cały teren przed ratuszem udostępnił właśnie polskiej diasporze, aby mogła ona świętować dzień Polonii. Z reguły to się odbywa w maju, ale w związku z pandemią odbyło się w sierpniu. Tak że trzeba tam bywać, jak tu wspomnieliśmy. Ja prawdopodobnie będę miał przyjemność być w przyszłym tygodniu na piątym kongresie Polonii niemieckiej, także organizowanym w Berlinie. Ale informacje o tym wydarzeniu przekażę na następnym posiedzeniu komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Bardzo dziękujemy panu przewodniczącemu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Nie widzę dalszych zgłoszeń dotyczących punktu trzeciego.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Serdecznie dziękuję wszystkim państwu, nade wszystko naszym gościom, i potwierdzam raz jeszcze, że naszym wielkim pragnieniem jest kontynuowanie współpracy z państwa ośrodkami. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">Koniec posiedzenia o godzinie 13 minut 21</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>