text_structure.xml 60.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AnnaPaluch">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Przedmiotem dzisiejszego porządku obrad jest rozpatrzenie informacji głównego inspektora ochrony środowiska na temat transgranicznego przemieszczania odpadów, rozpatrzenie propozycji tematów kontroli do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli na 2020 r. i rozpatrzenie projektu dezyderatu w sprawie wyrobiska posiarkowego w Piasecznie po byłej Kopalni Siarki „Machów” S.A. w likwidacji, czyli tematu, który omawialiśmy na poprzednim posiedzeniu Komisji. Czy w sprawie porządku dziennego ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że porządek dzienny został przyjęty. Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AnnaPaluch">Przystępujemy do realizacji porządku. Na wstępie chcę powitać naszych gości. Witam pana Pawła Ciećko głównego inspektora ochrony środowiska, panią Annę Krzywicką dyrektora Departamentu Środowiska Najwyższej Izby Kontroli. Witam naszych gości z Kopalni Siarki „Machów”, czyli pana Józefa Motykę i pana Władysława Stępnia. Witam oczywiście państwa posłów, współpracowników powitanych osób. Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu. Przekazuję głos panu ministrowi Pawłowi Ciećko. Materiał otrzymaliśmy mailem, więc proszę o résumé. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PawełCiećko">Dzień dobry państwu. Pani przewodnicząca, panie panowie posłowie, szanowni państwo, szczególnie witam przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PawełCiećko">Chciałbym państwu przedstawić informację, którą przedłożono już – jak powiedziała pani przewodnicząca – mailem. Chciałbym się skupić na głównych wątkach, które dotyczą naszej codziennej pracy, a zwłaszcza pracy w nowej formule od 1 stycznia 2019 r. Działamy oczywiście, jeśli chodzi o transgraniczne przemieszczanie odpadów, na podstawie mocnych podstaw prawnych. Zasady transgranicznego przemieszczania odpadów regulują przede wszystkim przepisy Konwencji bazylejskiej o kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów. Jest to stara konwencja z 1989 r. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ma u siebie punkt kontaktowy. Mój przedstawiciel od wtorku do końca tygodnia jest w Genewie na spotkaniu Konwencji Bazylejskiej. Krajowym aktem, który uzupełnia wszystkie zapisy rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej, jest ustawa z 29 czerwca 2007 r. o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PawełCiećko">Nasze zadania, jako Inspekcji Ochrony Środowiska, są podzielone pomiędzy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska. Dzisiaj wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska to tylko i włącznie sami inspektorzy. Przyszło mi wdrożyć ustawę, która tworzy bardzo silne piony kontrolne przy wojewodach. Dziś inspekcja wojewódzka zajmuje się tylko i wyłącznie kontrolą. Nie zajmuje się monitoringiem jakości środowiska, nie prowadzi też badań laboratoryjnych. To wszystko z mocy ustawy przeszło w dniu 1 stycznia pod zarządzanie głównego inspektora ochrony środowiska. Ma to swoje dobre strony, bo wreszcie mamy dość mocne uprawnienia kontrolne. Mamy uprawnienia, które są wpisane w naszą legitymację, która jest łudząco podobna do legitymacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Możemy wreszcie wchodzić bez powiadamiania czy zawiadamiania o kontroli. A to, co jest najistotniejsze – wchodzimy z kontrolą w 24 godziny na dobę i nie musimy się z tego tłumaczyć. Nasze przepisy ustawowe mówią również o tym, że utrudnianie kontroli może się spotkać z karą minimum 10 tys. zł, bądź pozbawieniem wolności do 2 lat. Jeżeli są problemy lub możemy się spodziewać problemów podczas kontroli, mamy ustawowy przepis, że wszystkie służby (Policja, Inspekcja Transportu Drogowego, prokuratura, Krajowa Administracja Skarbowa) nie mogą nam odmówić pomocy i pojawiają się na nasze wezwanie. W mojej ocenie stajemy się powoli policją ekologiczną czy policją środowiskową. Generalnie nasze uprawnienia bardzo mocno się zwiększają.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PawełCiećko">Trzeba też powiedzieć o jednej rzeczy. Otóż, możemy przed kontrolą zbierać materiały, które potem mogą być użyte w sprawie. Do tej pory nie można było tego robić. Dzisiaj możemy również obserwować firmy, możemy je śledzić. Przy transgranicznym przemieszczaniu odpadów są to bardzo istotne uprawnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PawełCiećko">Główny inspektor ochrony środowiska pełni funkcję organu w sprawach kontroli przemieszczania odpadów na podstawie wspomnianej przeze mnie Konwencji bazylejskiej. Zadania związane z kontrolą transgranicznego przemieszczania odpadów wypełniamy na podstawie ustawy, która również została zmieniona w zeszłym roku, dzięki państwu. Wojewódzcy inspektorzy prowadzą kontrole w zakresie wypełnienia warunków zawartych w decyzjach GIOŚ. O czym mówię? Otóż, to ja, jako organ administracji państwowej, kierownik urzędu centralnego – bo tylko i wyłącznie ja mam takie uprawnienia ustawowe – wydaję decyzje administracyjne, czyli pozwolenia na wwóz do Polski odpadów, wywóz z Polski odpadów, jak i pozwolenia na przemieszczanie się, czyli tranzyt odpadów przez Polskę. Bo tranzyt odpadów przez Polskę również się odbywa i takie decyzje administracyjne wydajemy.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PawełCiećko">Nie wspomniałem jeszcze o bardzo ważnej służbie, z którą do tej pory nie współpracowaliśmy, albo współpracowaliśmy sporadycznie. Chodzi o Krajową Administrację Skarbową. Otóż dzisiaj mamy również uprawnienia do kontroli dokumentów finansowych. Do tej pory nie mogliśmy tego robić. Teraz, jeśli coś dzieje się w dokumentach finansowych, inspektorzy mogą powiadamiać Krajową Administrację Skarbową bądź Służbę Celną.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PawełCiećko">Przypomnę jeszcze nasze podstawowe obowiązki czy możliwości, jeśli chodzi o transgraniczne przemieszczanie odpadów realizowane przez głównego inspektora ochrony środowiska. Po pierwsze, wydawanie decyzji na przywóz odpadów do kraju, wywóz odpadów niebezpiecznych za granicę oraz tranzyt odpadów niebezpiecznych przez teren Polski. Po drugie, prowadzenie postępowań oraz działań przewidzianych w przepisach wspólnotowych w sprawie nielegalnego przemieszczania odpadów. Często dochodzi tu do pewnego nieporozumienia, bo pojawiają się odpady i pada pytanie: Czy inspekcja o tym wie? Otóż, inspekcja wie o odpadach, które są legalnie sprowadzane do Polski, czy legalnie wyjeżdżają z Polski bądź legalnie przejeżdżają tranzytem przez Polskę. Jeżeli coś jest nielegalnie czynione, to jest to działalność przestępcza. Na dzień dzisiejszy prowadzimy wspólnie z prokuraturą kilkadziesiąt postępowań prokuratorskich w sprawie mafii śmieciowej i pierwsze aresztowania zostały dokonane przez prokuratora okręgowego w Krakowie. Prokurator okręgowy w Krakowie zamknął całe kierownictwo firmy dzięki działaniom przygotowanym wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji, ale de facto stało się to na nasz wniosek. Nie mogę państwa poinformować o wszystkich toczących się postępowaniach, ponieważ są one objęte tajemnicą śledztwa wobec podmiotów gospodarczych, jak i osób fizycznych. Zapewniam jednak, że takich postępowań toczy się w tej chwili kilkadziesiąt. To jest pokłosie wprowadzenia dla nas nowych uprawnień wynikających z nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PawełCiećko">Jeżeli chodzi o wydawanie decyzji w zakresie transgranicznego przemieszczania odpadów, odpowiedzialnym organem jest główny inspektor ochrony środowiska. Oczywiście rozporządzenie wspólnotowe przewiduje dwie procedury: legalnego przemieszczania odpadów, tj. pisemnego zgłoszenia i wyrażenia zgody, która wiąże się z uzyskaniem pozwolenia GIOŚ i procedurę informowania, opierającą się na minimalnym poziomie nadzoru i kontroli, która ogranicza się do dołączania do wysyłki odpowiednich dokumentów, które są na przykład wymienione w tzw. zielonym wykazie odpadów takich jak: złom, makulatura, stłuczka szklana czy tworzywa sztuczne, jeżeli są przeznaczone do odzysku i przemieszczenie ich nie wymaga zezwolenia odpowiednich organów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PawełCiećko">Szanowni państwo, z całą odpowiedzialnością muszę podkreślić, iż generalną zasadą jest to, że zezwolenie na przywóz odpadów do Polski wydawane przez głównego inspektora ochrony środowiska, jest tylko w przypadku, gdy krajowa instalacja do przetworzenia odpadów z zagranicy przestrzega wymagań ochrony środowiska. Z czym to się wiążę? Każdy podmiot, który posiada instalację, występuje do GIOŚ o wydanie decyzji na import odpadów z zagranicy. Ja powiadamiam wojewódzkiego inspektora, żeby przeprowadził kontrolę czy w ogóle instalacja jest i czy spełnia decyzje administracyjne nałożone na tę instalację, i czy są możliwości przetwarzania tych odpadów. I, co jest ważne w tym przypadku, co muszę też dodać, to fakt, iż ustawa pozwoliła nam…może inaczej – stoi instalacja, ale nie działa. Otóż, inspektor nakazuje sprawdzenie instalacji czy faktycznie spełnia wymagania. To nie jest tak, że ktoś sobie postawi zabawkę a ona w ogóle nie jest nawet podłączona do prądu. Nie, dzisiaj musi się udowodnić, że ta instalacja jest w stanie przetworzyć te odpady. Oczywiście, jak już wspominałem, sprawdza to wojewódzki inspektor przed wydaniem zezwolenia. Bardzo ostrożnie podchodzimy do tematu po tym, co działo się w zeszłym roku. Po tych licznych pożarach, po tym zakopywaniu odpadów w różnych miejscach w kraju bądź wprowadzaniu odpadów przez firmy, które działają pod hasłem „działamy legalnie”. Przed każdym wydaniem decyzji inspektorzy muszą dobrze sprawdzić taką instalację do przetwarzania odpadów.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PawełCiećko">Podkreślam, główny inspektor ochrony środowiska nigdy nie wydał zezwolenia, nie wydaje i nie wyda zezwolenia na sprowadzenie do Polski zmieszanych odpadów komunalnych pochodzących z gospodarstw domowych. To nigdy nie będzie miało miejsca. W sprawach dotyczących odpadów komunalnych zebranych z różnych gospodarstw domowych GIOŚ, na podstawie przepisów art. 11 rozporządzenia wspólnotowego, ma podstawy do wydania sprzeciwu wobec takich wysyłek, choćby z tego powodu, że są to odpady komunalne. I z tej możliwości zawsze korzystamy. Chodzi o to, że jeśli te odpady są zmieszane z kilku źródeł, po to żeby zmienić kod, to nie wydajemy takich decyzji. Inspektorzy dobrze to kontrolują i sprawdzają. Każda sytuacja, w której pojawiają się odpady komunalne przywiezione do Polski, jest przykładem nielegalnych działań. Informujemy o tym bez zbędnej zwłoki, czyli natychmiast odpowiednie organa i wszczynana jest procedura ścigania jako przestępstwo przez prokuratorów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PawełCiećko">Dlaczego tak się dzieje? W materiałach macie państwo podane, iż od zeszłego roku główny inspektor ochrony środowiska realizuje projekt „Droga do czystego środowiska”, gdzie szkolimy prokuratorów, sędziów, Krajową Administrację Skarbową. Pod względem wykorzystania prawa do ochrony środowiska najważniejsza jest zmiana mentalności prokuratorów i sędziów. Do tej pory bywało z tym różnie. Sprawy często były umarzane, bo „nikt nie umarł z tego powodu, że ktoś coś wlał do jakiegoś otworu w ziemi”. Ta mentalność zmienia się. Muszę też podkreślić, iż skorzystałem z pomocy pana ministra Święczkowskiego, prokuratora krajowego, który bardzo mocno pomagał mi na samym początku wdrażania tej ustawy. To on spowodował również – jestem o tym przekonany – zmianę mentalności wśród prokuratorów okręgowych. Dzisiaj każdy wojewódzki inspektor ochrony środowiska ma tzw. swojego opiekuna (nie tylko z wydziału do spraw walki z przestępczością zorganizowaną czy przestępczością gospodarczą – mówię tu o Policji), w osobie prokuratora, który zajmuje się właściwie i pomaga nam ścigać przestępstwa związane z nielegalnym posiadaniem odpadów czy nielegalnym pozbywaniem się odpadów.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PawełCiećko">Szanowni państwo, jeśli chodzi o dane, to w 2017 r. wydano 243 decyzje w zakresie transgranicznego przemieszczania odpadów, z czego na przywóz do kraju było 184, zezwalających decyzji na przemieszczenie odpadów było 150, czyli na tranzyt przez nasz kraj, a sprzeciwiłem się wydaniu 34 decyzji. Ogółem na wywóz z kraju sprzeciwiłem się 1 decyzji. Dlaczego? Otóż, moi odpowiednicy w Unii Europejskiej biorą odpowiedzialność za wydane decyzje administracyjne na eksport odpadów do Polski. I jeśli w Polsce nie znajduje się właściciel tych odpadów, to odpady wracają. Tak było w przypadku Wielkiej Brytanii, kiedy przyjechał mój brytyjski odpowiednik wraz z ekipą, zlustrowali 17 miejsc w Polsce, i te odpady wróciły do Wielkiej Brytanii. Wracają również odpady do Niemiec. Wracają też – bo toczy się postępowanie – do Włoch. Wszystkie nielegalne odpady, które uda nam się ujawnić i udowodnić, iż są to odpady, które nie powinny do nas trafić, bo decyzje zostały źle wydane, wracają do właściciela. A tym właścicielem staje się wtedy odpowiednia agencja ochrony środowiska bądź inspekcja ochrony środowiska, która wydała decyzję na terenie Unii Europejskiej. Uważam, że dzięki tej ustawie udało nam się po raz pierwszy zwrócić odpady do Anglii. Do tej pory wróciło do Anglii 5 tys. ton odpadów. Inspektorzy zatrzymali odpady m.in. w porcie w Gdyni.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PawełCiećko">Szanowni państwo, jeśli mówimy o odpadach, które trafiają do Polski, to trzeba też powiedzieć dlaczego trafiają one do Polski. Okazuje się, że to jest złom, pyły metalonośne, które później trafiają do naszych odlewni, to są odpady z postaci drewna, płyny zanieczyszczone olejami, które potem można odzyskać w naszych instalacjach, akumulatory, z których odzyskuje się ołów. Tak więc, to są decyzje, które wiążą się z dalszym przetwarzaniem tych odpadów. Jeszcze raz podkreślam – nie wydaję decyzji na zmieszane odpady komunalne bądź tzw. nadsitówkę, która nielegalnie znalazła się w Polsce i która w miejscach magazynowania została podpalona, bo nie można było znaleźć właścicieli. Główny kierunek tych odpadów to oczywiście Republika Federalna Niemiec, ale proszę zwrócić uwagę, że również Litwa, Włochy, Grecja czy Dania.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PawełCiećko">Wyraziłem sprzeciw na sprowadzenie do Polski 360 tys. ton odpadów, w tym w 2017 r. 236 tys. ton odpadów impregnowanego drewna, ponieważ było ono ściągane z zamiarem przerobienia go i spalenia w instalacjach. Nie dopuszczę do tego, abyśmy dostarczali sobie dodatkowego ładunku w postaci produktu ubocznego do powietrza. Przyczyną zgłoszenia sprzeciwu z mojej strony wobec wysyłki tych odpadów do Polski było nieprzestrzeganie przez odbiorcę odpadów w Polsce wymogów ochrony środowiska w okresie poprzedzającym przywóz odpadów (oczywiście po kontroli wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska), czyli: nieuregulowane stany formalnoprawne odbiorcy w zakresie przetwarzania odpadów, przemieszczanie niezgodnie ze środkami przyjętymi w celu realizacji zasad bliskości priorytetu dla odzysku odpadów czy samowystarczalności na poziomie krajowym. Bo my również produkując odpady jesteśmy w niektórych obszarach samowystarczalni, więc nie musimy takich odpadów sprowadzać na siłę do Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PawełCiećko">Jeszcze kilka słów o tranzycie. Wniosków o wydanie decyzji na tranzyt nie było wiele. W 2017 r. było ich 19. Ja wydałem 13 decyzji na przewóz 30 tys. ton odpadów. Największa ilość odpadów, która leci tranzytem przez Polskę to odpady z Wielkiej Brytanii, z Litwy i z Belgii (odpady z Belgii trafiają na Słowację). Każdy transport tych odpadów jest zgłaszany wcześniej wszystkim służbom. Każdy taki tranzyt widnieje w systemie z podanym numerem samochodu. Tak więc służby, które mogą zatrzymywać pojazdy samochodowe, doskonale wiedzą, co jedzie i w jakim samochodzie. My również przeprowadzamy kontrole wraz z Inspekcją Transportu Drogowego czy z Policją, czy ze Strażą Pożarną. W 2018 r. wydałem ogółem 275 decyzji…Przepraszam, w 2017 r. nie wydałem żadnej decyzji, ponieważ wtedy byłem jeszcze wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska w Krakowie. Tak więc w 2018 r. było 275 wniosków o decyzję, na korzyść rozstrzygnięto 265 a wydano poprawnie 213 decyzji. Wobec 11 decyzji wyraziłem sprzeciw na import odpadów do Polski.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PawełCiećko">W ramach realizacji zezwoleń w 2018 r. przywieziono do Polski 434 tys. ton odpadów. Ustawa wprowadziła bardzo istotną zmianę, że do Polski w ogóle nie można już sprowadzać odpadów niebezpiecznych płynnych czy skażonej ziemi do spalenia. Była jedna instalacja, która bardzo mocno podczas procedowania ustawy lobbowała za tym, aby ten zapis zniknął. Dzisiaj mamy tyle odpadów, że pracują tam na trzy zmiany. Tak więc nie może narzekać, że nie ma co przerabiać. W Polsce mamy dość swoich odpadów i nie musimy sprowadzać odpadów do spalenia.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PawełCiećko">Jeszcze kwestia nielegalnego międzynarodowego przemieszczania odpadów. Tu króciutko chciałbym wspomnieć o mafii śmieciowej, zorganizowanych grupach przestępczych na terenie naszego kraju. Inspekcja dostała bardzo istotne wzmocnienie tj. 520 etatów, czyli 520 nowych inspektorów. W tej chwili trwają nabory w całej Polsce na stanowiska inspektorów Inspekcji Ochrony Środowiska. Zaznaczam – są to tylko i wyłącznie inspektorzy, a nie pracownicy szeroko pojętego zaplecza biurowego. Kandydatów na inspektorów wcale nie jest łatwo znaleźć. Mimo dość atrakcyjnej pensji, jaką oferujemy w tej chwili. Mam nadzieję, że zamkniemy nabory w całym kraju przynajmniej do końca III kwartału. Ci ludzie będą obowiązkowo przeszkoleni i muszą zdać egzamin aplikacyjny w zakresie działań inspektorskich.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PawełCiećko">Szanowni państwo, jeszcze raz podkreślam, bez organów ścigania, bez prokuratury nie moglibyśmy w pełni realizować swoich zadań. Musimy też – mówię to całą otwartością – nauczyć młodych inspektorów działań w terenie, a te działania wcale nie są łatwe.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PawełCiećko">W materiale przekazałem, w jaki sposób przeciwdziałamy nielegalnemu przemieszczaniu odpadów. Oprócz nowelizacji przepisów zwiększyły się też kary za nielegalne bądź niewłaściwe postępowanie z odpadami. Dzisiaj kara może sięgać nawet do pół miliona złotych. To też jest istotne, że trzy kary (jedna po drugiej) o łącznej wartości pół miliona złotych eliminuje firmę z rynku. To znaczy, ona nie jest zamykana, tylko po prostu znika z KRS. To znaczy, że pierwszy raz dajemy szansę, drugi raz dajemy szansę, ale za trzecim razem, jeżeli kara osiągnie łącznie pół miliona złotych, zakład sam się eliminuje z rynku.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#PawełCiećko">Bardzo dziękuję za tą rzetelną informację. Myślę, że reszta problemów wyjdzie nam podczas dyskusji. Proponuję, aby państwo posłowie zadawali teraz pytania, a po pierwszej turze pytań poproszę pana inspektora o udzielenie odpowiedzi. Bardzo proszę, pan poseł Gosiewski, potem poseł Lenartowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyGosiewski">Szanowna pani przewodnicząca, szanowny panie inspektorze, między innymi poruszył pan temat importu produktów odpadowych z drewna impregnowanego. Jest to bardzo ważny temat, ponieważ pod pretekstem importu starych mebli do renowacji sprowadza się odpady drzewne, które później jako odpady poprodukcyjne są spalane bez właściwie zachowanych standardów. Dlatego bardzo proszę pana inspektora, żebyście się przyjrzeli temu tematowi w skali kraju. Znam takie przypadki, a dla mnie są to rzeczy niedopuszczalne. Z tą sprawą wiąże się temat, który zaproponowałem do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JerzyGosiewski">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jeden problem. W ostatnich 5–10 latach wzrasta ilość sprzedanych dla złomowisk odpadów samochodowych. Ta ilość rośnie. W kraju sytuacja się poprawia, bo samochody importowane z innych krajów są używane a następnie przekazywane na złomowiska. Czy sprawdzał pan inspektor bądź planuje pan sprawdzać okres przechowywania? Chodzi mi o to, żeby tych starych samochodów na złomowiskach nie przybywało. Na przykład w jednym z miast – nie powiem gdzie – było jedno złomowisko w oddali, a teraz jest już pięć. W innych częściach kraju jest ich jeszcze więcej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JerzyGosiewski">Sytuacja gospodarcza kraju będzie się poprawiała. Zatem samochody będą częściej zmieniane. Dlatego trzeba udrożnić sprawę recyklingu starych samochodów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Pan poseł Gosiewski skończył, teraz pani poseł Lenartowicz. Kolejnym mówcą będzie poseł Suski. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#GabrielaLenartowicz">Chciałabym zapytać. Myślę, że to jest dużo szerszy temat, więc może do przygotowania na kolejne posiedzenie, ale ten temat jest zamarkowany tylko jednym zdaniem w przesłanym materiale. Chodzi o przemieszczanie odpadów realizowane w procedurze informowania, czyli bez zezwoleń GIOŚ. Wydaje się, że problem z odpadami, które m.in. powodowały te masowe pożary, leży właśnie w odpadach z tzw. zielonej listy, a mówiąc dosadniej w odpadach, które nie spełniają tych norm a niedostatecznie kontrolowanych właśnie z tego tytułu, że nie wymagają zezwoleń. To ich transgraniczne przemieszczanie jest jakby niedostatecznie nadzorowane. Czy główny inspektorat ochrony środowiska ma wiedzę i ma informacje o skali tego procederu i ilości tych przemieszczających się odpadów?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#GabrielaLenartowicz">Chciałabym także wiedzieć – i tu prosiłabym o informację na piśmie za pośrednictwem głównego inspektora, bo nadzór bezpośredni w kompetencjach GIOŚ nie leży, ale to nie znaczy, że tego nadzoru nie ma czy nie powinno być, bo jest ileś służb wyposażonych w te kompetencje – jaka była w ostatnim czasie (od 2015 r.) skala kontroli przemieszczania tych odpadów i zgodności składowania tych ładunków z zieloną listą? Bo reguła była taka, że tak się to nazywało i nikt tego nie badał, nie sprawdzał, a one potem lądowały w tzw. magazynach i tam były utylizowane w sposób termiczny (ogólnie mówiąc), niekontrolowany. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Poseł Suski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PawełSuski">Dziękuję, pani przewodnicząca. Panie inspektorze, Wysoka Komisjo, chciałbym zapytać o jedną szczegółową rzecz. Pan inspektor zaznaczył, że nie wydawał decyzji w 2017 r. Jednak pan reprezentuje urząd, instytucję, więc rozumiem, że urząd wydawał takie decyzje. Wobec tego, czy dysponuje pan informacją ile takich decyzji zostało wydanych? Jeśli nie teraz, to poproszę o odpowiedź na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PawełCiećko">Panie pośle…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaPaluch">Panie inspektorze, może pan odpowie po zakończeniu pierwszej tury pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PawełSuski">Chciałbym też zapytać czy po wprowadzeniu ustawy rzeczywiście Inspekcja Ochrony Środowiska ma teraz wszystkie odpowiednie narzędzia, żeby w sposób absolutny panować nad sytuacją importu czy przemieszczania odpadów? W ciągu ostatnich dwóch lat mamy eskalację płonących wysypisk. Media epatowały tym. W wielu sytuacjach donosiły również, że są to odpady importowane.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PawełSuski">Na samym końcu swojego sprawozdania prosi pan – tak to rozumiem – aby Komisja poparła zabiegi o uwzględnienie organów Inspekcji Ochrony Środowiska w katalogu podmiotów z dostępem do danych zgromadzonych w Centralnej Ewidencji Pojazdów, bo to rzeczywiście potrzebne jest inspekcji, aby w pełni zabezpieczyć Polskę przed wwozem niechcianych pojazdów. Statystyka w tym zakresie nie jest korzystna. W 2018 r. w stosunku do roku 2017 nastąpił znaczny wzrost przypadków nielegalnego przemieszczania odpadów. Podaje pan, że w 2017 r. było 16 takich przypadków, natomiast w 2018 r. – 52. W 2017 r. stwierdzono 65 przypadków naruszeń przestrzeni warunków zezwolenia GIOŚ, a w 2018 r. było ich aż 118. Czym to jest spowodowane? Czy zwiększeniem liczby kontroli? Bo analiza takich danych pozwala ocenić skalę wszystkich nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PawełSuski">W sprawozdaniu podkreślił też pan jak ważnym narzędziem są kary administracyjne. Faktycznie, inspekcja może nakładać kary do wysokości pół miliona złotych. Natomiast w 2018 r. przy 118 naruszeniach nałożono kary w łącznej wysokości niewiele ponad milion złotych. Podzieliłem to sobie i wyszło mi, że średnio jest to około 8 tys. zł. Tak więc, jest to bardzo mała kara administracyjna, a w związku z tym oddziaływanie jest naprawdę niewielkie. Stąd mam wątpliwości czy rzeczywiście inspekcja daje radę. Czy stoi na wysokości zadania, żeby prewencyjne oddziaływanie takich czynności miało określony skutek. Jeszcze raz: Czy rzeczywiście może pan powiedzieć, iż w taki sposób jesteście w stanie zwalczyć „mafie śmieciowe”, o których pan wspominał?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo panie pośle. Jeszcze pan poseł Brynkus i po tym czwartym pytaniu poproszę pana inspektora o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefBrynkus">Mam krótkie pytanie. Bo rzeczywiście efektywność funkcjonowania Inspekcji Ochrony Środowiska uzależniona jest od pracowników, od tego, czy będzie ich dość i czy będzie im się naprawdę chciało. To znaczy, moje pytanie zmierza ku temu, aby powiedział pan, ile będą zarabiali inspektorzy, których zatrudnicie? To jest pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefBrynkus">Problem polega bowiem na tym, że wbrew optymizmowi Inspekcja Ochrony Środowiska ma problem z kontrolą wysypisk. Przykładem tego jest palące się niedawno składowisko tektury i innych materiałów wykorzystywanych przez fabrykę w Wadowicach. Najpierw Inspekcja Ochrony Środowiska skontrolowała to składowisko, stwierdzono jakieś nieprawidłowości, nałożono kary w wysokości 500 zł a po kilku tygodniach, kiedy zainteresowaliśmy się tą sprawą, wybuchł pożar i spaliło się to, co miało się spalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PawełCiećko">Odpowiadam na pytania pana posła Gosiewskiego. Zwrócę szczególną uwagę na meble. Do tej pory nie mieliśmy, panie pośle, choćby jednego zgłoszenia w skali kraju, że meble, które są importowane do Polski w celu renowacji, mogą służyć do zwyczajnego przerobu na palenie. Zwrócę na to uwagę. Porozumiem się ze służbą celną, ze służbą graniczną, żeby przyjrzeć się tej kwestii. Dla mnie jest to bardzo ciekawe.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PawełCiećko">Stacje demontażu pojazdów. Oczywiście ten temat jest dla nas bardzo ważny. Współpracujemy na bieżąco z organizacjami pozarządowymi czyli z izbami, które skupiają legalną część działalności w naszym kraju. Szkolimy inspektorów jak powinno to wyglądać w cywilizowany sposób. Przewiduję jeszcze w tym roku, panie pośle, cykl kontrolny odnośnie do stacji demontażu pojazdów. Przy czym dodam, że wielokrotnie rozmawiając z panem prezesem izby recyklingu pojazdów spotykam się z pretensjami o to, że kontroluję legalną działalność. My dokonujemy czynności sprawdzające, bo tam są również dofinansowania ze strony narodowego funduszu. Muszę powiedzieć, że będzie troszkę inaczej w tym obszarze. Analizuję tą sytuację i tam, gdzie są wydane decyzje administracyjne na magazynowanie np. wraków samochodów, tam wyślę inspektorów. Chcę się dowiedzieć, co dzieje się z olejami odpadowymi, gdzie one trafiają, gdzie są karty przekazania odpadów. W tym obszarze bardzo mocno współpracujemy z organami zagranicznymi, z moimi partnerami z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PawełCiećko">Pani poseł Lenartowicz. Pani poseł, oczywiście odpowiem bardzo szczegółowo na piśmie. Skąd wzięła się taka ilość odpadów w magazynowanych miejscach? W 2018 r. taka ilość pojawiła się dlatego, że m.in. nasze rodzime instalacje przerosła jedna bardzo ważna rzecz, mianowicie to, że Chińczycy przestali odbierać od nas nadsitówkę w dniem 1 stycznia 2018 r. Dwa i pół miliona tej frakcji nadsitowej po odsianiu zostało. W dużej części w sposób nielegalny pozbywano się tej nadsitówki. Jak słusznie zauważyła pani poseł, najprostszym sposobem „utylizacji” było termiczne przekształcenie tych odpadów. Stąd mieliśmy do czynienia z ogromnymi pożarami. W zeszłym roku było ponad 200 pożarów. Proszę też zauważyć, że z chwilą wejścia przepisów w Polsce nagle ustały te pożary. Kiedy inspekcja zaczęła wychodzić w teren i kiedy zacząłem podkreślać, iż oczekuję że wreszcie zaczniemy wsadzać tych przestępców do więzień, nagle ten problem przycichł. On oczywiście istnieje, co do tego nie ma wątpliwości, bo przestępcy byli, są i będą, ale zaczynamy im bardzo mocno deptać po piętach. Oczywiście przekażę odpowiedź na biuro poselskie pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PawełCiećko">Pan poseł Suski. Odnośnie do decyzji administracyjnych, panie pośle, wszystko jest zawarte w materiale. Jeśli chodzi o CEPiK, mocno pragnęliśmy mieć do niego dostęp, bo jeżeli nielegalnie przewozi się odpady pojazdami, to bardzo zależało nam na wejściu do CEPiK. Tak, potwierdzam – mamy dojście do CEPiK. Przy czym byłbym kompletnym hipokrytą gdybym nie powiedział, że ustawa działa od 3 miesięcy. Muszę zatrudnić inspektorów i muszę ich nauczyć nowego podejścia do kontroli. Muszę zmienić definicję kontroli: z kontroli tygodniowych, uporczywych, na kontrole szybkie, interwencyjne, bo muszę osiągnąć efekt skali w ocenie analizy ryzyka gdzie są największe zagrożenia dla środowiska ze strony przestępców środowiskowych. Nie dotyczy to tylko przestępców odpadowych, ale oczywiście w tej chwili głównie skupiamy się na przestępstwach odpadowych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PawełCiećko">Kary. Zapytał pan, dlaczego tak niskie kary, panie pośle. Z bardzo prozaicznego powodu. W 90% nie ma właścicieli odpadów. To jest największy problem, bo odpady są porzucane albo firmy się zwijają i nie ma komu dać tej kary. Wiemy, że w tej chwili wielkim problemem w Polsce jest to, że decyzje administracyjne pozostają w gestii starostów i gmin. W efekcie odium usunięcia odpadów spada na nas wszystkich, bo to z naszych podatków odpady muszą być usunięte, gdyż właścicielem odpadów są gminy. Dla mnie jest to coś niebywałego. Za każdym razem pęka mi serca, bo za każde usunięcie nielegalnie zgromadzonych odpadów (zwłaszcza po pogorzelisku) kosztorysy zaczynają się od 4–5 mln zł. Przeżyłem olbrzymi pożar składowiska mafii odpadowej w Olkuszu i wiem, co to znaczy, kiedy jednocześnie w dwudziestu kilku miejscach zapaliły się odpady. Tu nie było przypadku. Została kobieta, która była „słupem” i nie ma jak wyegzekwować od niej niczego. Tak więc, to jest też związane z tym, że zwyczajnie nie ma komu dać kary. Jak mówiłem, m.in. w tym przypadku toczy się postępowanie prokuratorskie.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PawełCiećko">Muszę też państwu podkreślić z pełną otwartością i szczerością zasługi, jakie ma prokurator wojewódzki w Krakowie, który złapał wszystkich przestępców podpaleń w Małopolsce. Dlatego muszę wymienić go z imienia i nazwiska – prokurator Rafał Babiński, który bardzo poważnie podchodzi do tematu przestępstw odpadowych. Zrobił on krok milowy, jeśli chodzi zmianę mentalności.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PawełCiećko">Pan poseł Brynkus pytał, ile zarabiają inspektorzy. Panie pośle, pierwszy raz w historii od 1991 r. Inspekcja Ochrony Środowiska dostała pieniądze na regulacje płac. Dostaliśmy 40 mln zł na regulacje płacowe w Inspekcji i 40 mln zł na 600 nowych etatów (520 etatów dla inspektorów i 80 etatów do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska). Średnia pensja specjalisty ma wynieść 4,5 tys. zł. Od tego się zaczyna, to jest pozycja wyjściowa. Do tego są dodatki stażowe, dodatek zadaniowy, tzw. dodatek inspektorski.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PawełCiećko">Przyznam szczerze, że oczekiwałam też pytania, czy inspektorzy faktycznie działają 24 godziny na dobę. Szanowni państwo, najpierw wojewódzcy inspektorzy muszę zatrudnić ludzi. Oczywiście inspektorzy są dostępni przez 24 godziny na dobę. Do godziny 20.00 (w większości przypadków) są na miejscu, później są pod telefonami. I tak będzie dopóki nie uzupełnimy kadr, które później nabędą uprawnienia. Nie od razu Kraków zbudowano. Jednak wśród inspektorów jest pełen entuzjazm po regulacjach płacowych. Oczywiście wszędzie znajdą się malkontenci, który zawsze będą narzekać.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PawełCiećko">Makulatura – Wadowice. Panie pośle, przypominam sobie taką sytuację. Będąc jeszcze wojewódzkim inspektorem w zeszłym roku rozmawiałem ze starostą chrzanowskim i zapytałem go – widząc, że jest składowisko opon w Trzebini – kto to dozoruje, bo przecież ono się spali. Pytałem w poniedziałek a spaliło się w piątek.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PawełCiećko">Tak więc, jest tak, że kontrolerzy byli. Wydali zalecenia pokontrolne. Ja oczywiście sprawdzę to w informatycznym systemie kontrolnym, ponieważ mam dostęp online do wszystkich protokołów z kontroli i tych postępowań, które toczą się w całej Polsce. Spróbuję zmapować ten problem odnośnie Wadowic. Na pańskie pytanie, jeśli pan pozwoli, panie pośle, odpiszę na biuro poselskie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PawełCiećko">Bardzo dziękuję, panie inspektorze. Jakby stawiając „kropkę nad i” przypomnę, że w pracach nad projektem ustawy – á propos tych słupów, które tak dają się we znaki i osłabiają skuteczność działania – mieliśmy radykalny przepis dotyczący własności terenu czy praw do terenów, na których urządza się wysypiska. Bardzo protestowały wtedy podmioty prowadzące działalność i my się cofnęliśmy. Tak więc, trzeba temat podjąć i zastanowić się, w jaki sposób temu przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PawełCiećko">Szanowni państwo, czy jeszcze ktoś? Prosimy krótko, bo mamy dość obszerny program. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamMałyszko">Dziękuję. Adam Małyszko – Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów. Szanowna pani przewodnicząca, panie ministrze, szanowni państwo, temat pojazdów wycofanych z eksploatacji został poruszony zarówno przez pana posła, jak i w odpowiedziach pana ministra. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że transgraniczne przemieszczanie odpadów w postaci pojazdów wycofanych z eksploatacji jest zdecydowanie na większą skalę niż wygląda to z tego raportu. W raporcie ujawniono 240 sztuk. Komisja Europejska w ostatnim przeglądzie środowiska dla Polski podaje, że takich pojazdów przemieszczonych jest milion. Ja się z tymi obliczeniami nie zgadzam i szacuję je na około 100 000 i około 500 000 krajowych pojazdów, czyli tych demontowanych, które są rejestrowane. Jest to zatem mniejsza skala, niemniej jednak jest to 600 tys. ton odpadów niebezpiecznych demontowanych w różnych miejscach. I to, co widzi pan poseł w tych miejscach, to są właśnie składowiska złomu, inne miejsca, które nie mają decyzji na demontaż pojazdów. Pan minister powiedział, że zamierza kontrolować stacje demontażu. Ja nigdy nie mówiłem, żeby nie kontrolować podmiotów legalnie działających. To pewnie inny prezes innej organizacji – nie ja. Natomiast my przekazaliśmy panu ministrowi kilka przykładów działalności szarej strefy i w jednej z odpowiedzi było, iż jest to 550 pojazdów demontowanych. Po przyjrzeniu się zdjęciom, które zresztą umieścił na Facebooku sam właściciel tego miejsca, stwierdziliśmy, iż są to w większości pojazdy z kierownicą po lewej stronie, czyli pojazdy sprowadzone z Anglii do demontażu. Tak więc, tylko w jednym miejscu w danym czasie stwierdzono 550 pojazdów. I co dzieje się dalej? Czytam odpowiedź inspektora, że wstrzymano działalność. No, jak wstrzymano działalność? Przecież on decyzji na demontaż nie miał. Zatem to wstrzymanie tak naprawdę nie nastąpiło. Natomiast po sprawdzeniu 2 tygodnie temu (a zawiadomienie było w styczniu) dalej ten człowiek działa. To jest teren rolny, więc nawet jeśli zabierze mu się ten teren, to on będzie zanieczyszczony wymagający rekultywacji. Tak więc, jest to naprawdę gonienie króliczka. Szukajmy innych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#AdamMałyszko">Co do działań Inspekcji. Z dzisiejszego dnia – inspektor, który akurat kontrolował mój transport samochodu powypadkowego z firmy ubezpieczeniowej, powiedział mi, że musiał jechać za lawetą, bo nie może zatrzymać lawety, choć podejrzewał, że jest to transport transgranicznego przemieszczania odpadów, ponieważ na samochodzie był mocno rozbity samochód. Jechał, bo nie ma możliwości zatrzymania. Dopiero kiedy kierowca zjechał na parking inspektor podjął czynności kontrolne. Co dalej? Inspektor zażądał decyzji na prowadzenie stacji demontażu. Nie ma w przepisach czegoś takiego, żeby kierowca woził decyzje na prowadzenie stacji demontażu. W tej chwili jest w rejestrze BDO zgłoszony transport, w związku z tym inspektor może sprawdzić w BDO czy dana firma posiada takie decyzje. Na moje pytanie inspektor odpowiedział, że nie ma możliwości sprawdzenia, bo nie ma dostępu do Internetu. Kochani, wyposażcie tych inspektorów, żeby byli bardziej mobilni, bo inaczej nie będą w stanie kontrolować obiegu szarej strefy. Nielegalne przemieszczanie odpadów w postaci uszkodzonych pojazdów jest dużym problemem. Tu w materiale wymieniono tylko 240 pojazdów, natomiast takich pojazdów jest znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#AdamMałyszko">Kolejny przykład. Zgłosiłem 6 takich miejsc w styczniu. W pięciu przypadkach była odpowiedź: rozpatrzymy w II kwartale, rozpatrzymy do 31 maja. No cóż, brak możliwości reakcji na takie zgłoszenia. Pan zapowiada kontrole legalnie działających stacji demontażu. Pewnie znajdą się jakieś naruszenia. Być może nawet trzy i być może zamknie się taką stację, ale chyba nie o to nam wszystkim chodzi, bo te stacje przez 10 lat obligatoryjnie były kontrolowane i ten standard jest dość dobry, na poziomie europejskim.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#AdamMałyszko">W związku z tym proszę się zastanowić nad jeszcze jedną kwestią, ażeby wreszcie rozstrzygnąć podstawową sprawę: kiedy pojazd jest odpadem, a kiedy jest to pojazd powypadkowy. Ciągle tego w polskim prawie brakuje. Stąd na samym początku wspomnianej kontroli było pytanie: Czy pan transportuje odpad, czy pojazd uszkodzony? Nawet w przedłożonym materiale posługujecie się państwo określeniem „uszkodzony pojazd” a nie odpad. Brakuje określenia, w którym momencie ten pojazd jest odpadem. Minister infrastruktury przez 5 lat nie mógł wydać rozporządzenia, a miał obligatoryjną delegację do wydania, w którym określiłby warunki techniczne kiedy mamy do czynienia z pojazdem, a kiedy z odpadem. Pomogłyby w tym wytyczne korespondentów nr 9, które określają bardzo dużo takich przypadków. Ograniczyłoby to na pewno transgraniczne przemieszczanie odpadów, jak i demontaż na takich składowiskach złomu, o których mówił pan poseł. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaPaluch">Bardzo dziękuję. Proszę uprzejmie, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PawełCiećko">Częściowo rozumiem pana rozgoryczenie, panie prezesie. Jeśli chodzi o zdjęcie, które pan pokazał, inspektor wstrzymał działalność, ale na dalszy import takich pojazdów. Poza tym skierował wniosek – jestem przekonany, że tak zrobił – do wójta, burmistrza bądź prezydenta o to, aby wydał decyzję o usunięciu odpadów. To jest w jego kompetencji, w jego obszarze działania.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PawełCiećko">Panie prezesie, mówił pan, że jechano za pańską lawetą, która wiozła pojazd, a inspektor nie mógł jej zatrzymać. Ja to sprawdzę. Mógł zatrzymać, tylko nie sam, ale przy pomocy Policji bądź Krajowej Administracji Skarbowej, bądź Służby Celnej. Tak więc mógł zatrzymać. Oczywiście trzeba też wiedzieć, że my przy wszystkich sprawach dotyczących pojazdów uszkodzonych (czy jest to odpad, czy auto jest do naprawy) opieramy się na opinii rzeczoznawców. To nie jest tak, że inspektor sam uznaje coś za odpad lub nie, tylko musi mieć tzw. dowód obiektywny na to, że taki pojazd nie nadaje się do naprawy.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PawełCiećko">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, myślę, że czas podsumować dyskusję. Dziękuję wszystkim zabierającym głos w tej debacie. Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie informacji. Zamykam pierwszy punkt.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PawełCiećko">Teraz przystąpimy do trzeciego punktu, tzn. do przyjęcia dezyderatu. Mamy na sali gości zainteresowanych tą sprawą, którzy zabierali głos na poprzednim posiedzeniu Komisji poświęconym byłemu wyrobisku Piaseczno Kopalni Machów S.A. w likwidacji. Projekt dezyderatu macie państwo w przygotowanych materiałach. Chyba nie ma sensu, żebym ten tekst czytała. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do przedstawionego projektu dezyderatu? Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji nad projektem dezyderatu? W takim razie pytam państwa posłów: Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia dezyderatu nr 4 Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa do prezesa Rady Ministrów w sprawie byłego wyrobiska Piaseczno Kopalni Machów S.A. w likwidacji? Nie ma sprzeciw. Stwierdzam, że Komisja uchwaliła dezyderat. Dziękuję bardzo. Dziękuję również naszym gościom. Macie państwo daleko na Sandomierszczyznę, więc proszę spokojnie wracać.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PawełCiećko">A my przechodzimy do kolejnego punktu, czyli rozpatrzenia propozycji tematów kontroli do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli na 2020 r. Zgłoszono dwa tematy. Macie je państwo na piśmie. Proszę państwa posłów o nieoddalanie się, bo mamy jeszcze niewyczerpany porządek obrad. Jeszcze raz proszę posłów o nieoddalanie się z obrad Komisji. Mamy dwa tematy. Czy w sprawie tych propozycji ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Proszę bardzo, pani poseł Lenartowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GabrielaLenartowicz">Chcę zgłosić temat, który będzie jakby drugą częścią, uzupełnieniem tematu zgłoszonego przez przewodniczącego Komisji, a mianowicie „Kontrola wydanych przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska decyzji na transgraniczne przemieszczanie odpadów w latach 2015–2017”. Proponuję punkt, który może być uzupełnieniem tego tematu, bądź odrębnym punktem, wedle uznania NIK. Temat brzmi: „Kontrola transgranicznego przemieszczania w latach 2015–2018 odpadów niewymagających zezwolenia, w tym realizowanych w procedurze informowania”. Pojawił się ten temat w sprawozdaniu GIOŚ, ale tu podmiotem kontrolowanym na pewno nie jest tylko GIOŚ, który tego bezpośrednio nie nadzoruje z racji tego, że nie wydaje zezwoleń. Jest ileś podmiotów, które mają obowiązek kontrolowania przemieszczania tych odpadów. Myślę, że jeśli Najwyższa Izba Kontroli kontrolowałaby wydawanie zezwoleń, to dobrze byłoby, aby też skontrolowała, w jaki sposób była czy jest przeprowadzana kontrola takich przemieszczeń, które nie wymagają zezwoleń, bo wymagają tylko zgłoszeń albo w ogóle nie wymagają nawet zgłoszeń. Tym niemniej taka kontrola jest niezbędna, bo rodzi najwięcej czy też dużo więcej patologii. Patologie akurat nie mają miejsca tam, gdzie są zezwolenia i gdzie jest ścisły nadzór, a właśnie jakby obok tych zezwoleń. Myślę, że byłoby to z dobrym skutkiem dla wiedzy na ten temat i dla tego tematu. Dlatego zgłaszam ten temat, który przygotowałam na piśmie, wedle uznania NIK, albo jako druga część kontroli pierwszego punktu, albo jako temat odrębny. To już ze względów technicznych wedle uznania Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Kto jeszcze chciałby zabrać głos? Pan przewodniczący Bąk, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DariuszBąk">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Zgłaszam poprawkę do pierwszego punktu. Zgłaszam taki temat do kontroli: „Kontrola wydanych przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska decyzji na transgraniczne przemieszczanie odpadów począwszy od roku 2010”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AnnaPaluch">Jak rozumiem, panie przewodniczący, jest to poprawka do tematu pierwszego. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Proszę bardzo, pan prezes, potem pani poseł i pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyZiaja">Jerzy Ziaja – Ogólnopolska Izba Gospodarcza Recyklingu. Chciałbym zaproponować, aby do 2018 r. zrobić ten przegląd wydanych decyzji na transgraniczne przemieszczanie odpadów (zamiast do roku 2017). A w odpowiedzi pani poseł Lenartowicz chciałbym powiedzieć, że GIOŚ tak naprawdę nie ma informacji odnośnie do przywozu do Polski surowców do produkcji gotowych tworzyw sztucznych czy wykorzystania stłuczki szklanej, aluminium. To mają z reguły przedsiębiorcy, a ich jest kilkuset jeśli nie kilka tysięcy. To byłaby olbrzymia praca NIK sprawdzenie ilości sprowadzanych do Polski odpadów w celu odzysku.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JerzyZiaja">Natomiast wydaje mi się, a wręcz jestem przekonany, że gdybyśmy zmienili prawo (w sensie ekonomicznego rozwiązania) i pozwolili zrównoważyć ekonomię Zachodu z Polską, to nie musielibyśmy przywozić odpadów z zagranicy do tego, żeby w zakładach recyklingowych odzyskiwać w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JerzyZiaja">Jeżeli ograniczymy przywóz odpadów, to również ograniczymy przychody do budżetu państwa, bo za każdym odpadem idą środki finansowe na jego odzysk lub recykling. Dlaczego przedsiębiorcy korzystają z odpadów z zagranicy? Z czystego ekonomicznego założenia. W Polsce mamy prawo stworzone 20 lat temu, które mówi o odzysku i recyklingu określonego poziomu. Natomiast we wszystkich krajach Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o odpady opakowaniowe – bo takie generalnie przyjeżdżają do Polski – mowa jest o odpowiedzialności producenta za uzyskaną masę. Nie za uzyskanie poziomu, tylko za uzyskaną masę. Co prawda minister środowiska w odpowiedzi na interpelację poselską informuje, że odpowiedzialność przemysłu będzie w zakresie odpadu niebezpiecznego, natomiast pozostała ilość odpadów nie jest objęta żadną sankcją odpowiedzialności za prawidłowe zagospodarowanie, czyli za odzysk i unieszkodliwianie.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JerzyZiaja">Dlatego prośba do szanownych posłów, jak również do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, żeby zmienić prawo tak, aby przedsiębiorca nie musiał kombinować – mówiąc kolokwialnie – żeby wyjść na swoje i utrzymać zakład. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo, panie prezesie, ale traktuję ten głos jako kontynuację dyskusji z pierwszego punktu. Od lat współpracujemy, więc proszę o większą czujność i respektowanie porządku. Tamtą dyskusję już zamknęliśmy. Proszę łaskawie bardziej zwracać uwagę na tok naszych prac. Oczywiście z szacunkiem słuchamy wszystkich państwa wystąpień i potrzebujemy strony społecznej, żeby lepiej prawo kształtować. Jednak przypominam, że to posłowie wnioskują o uzupełnienie czy ujęcie w planie kontroli Najwyższej Izby Kontroli takich czy innych tematów. Zatem, jeśli macie państwo jakieś propozycje, to ktoś z posłów musiałby to autoryzować. Taki jest mechanizm. Panie prezesie, w jakiej sprawie? Proszę krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamMałyszko">Adam Małyszko. Chciałbym tylko powiedzieć, że ponieważ był okres przejściowy do 2013 r., to wszystkie odpady podlegały zezwoleniu, czyli również te z listy zielonej. Dopiero od 2013 r. to się zmieniło. W związku z tym kontrola lat 2010–2012 będzie zakłócać obraz. To tylko taka uwaga płynąca z doświadczenia. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Uwaga jest cenna. Jeżeli nie było tej podwójnej procedury, to można określić i kontrolować tylko to, co było przedmiotem zezwoleń i informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DariuszBąk">Koryguję swoją poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AnnaPaluch">Zatem pan poseł koryguje poprawkę. Ma być od 2013 r. Były jeszcze zgłoszenia. Najpierw pani poseł Lenartowicz, potem pan poseł Suski. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GabrielaLenartowicz">Chcę też uzupełnić poprawkę i zaproponować taki sam okres kontroli, żeby było analogicznie, jeśli przyjmiemy propozycję przewodniczącego Bąka, czyli od 2013 r. Jednocześnie chciałabym się odnieść do wypowiedzi. Ja nie postulowałam kontrolowania przedsiębiorców, zresztą w tym przypadku NIK nie ma takich kompetencji. Mnie chodzi o kontrolę, która jest w gestii NIK, czyli skontrolowanie systemu, w jaki sposób sprawowana była prawem przypisana kontrola nad przemieszczaniem odpadów, które nie podlegają zezwoleniu. To tak dla sprostowania. Myślę, że dla NIK to jest oczywiste, że tu chodzi o system, ale mogę dopisać, że tu chodzi o kontrolę systemu czy system kontroli. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaPaluch">Jeszcze raz proszę to sprecyzować, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GabrielaLenartowicz">Temat brzmi: „System kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów w latach 2013–2018 niewymagających zezwolenia, w tym realizowanych w procedurze informowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaPaluch">Pan poseł Suski, pan poseł Gosiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PawełSuski">Dziękuję, pani przewodnicząca. Mam dwie uwagi do propozycji drugiej, czyli propozycji pana posła Gosiewskiego. Jedna w zasadzie formalna. Wydaje mi się, że kontrola zagranicznych zakładów przemysłowych nie jest w gestii Najwyższej Izby Kontroli, raczej głównego inspektora ochrony środowiska. Druga uwaga jest techniczna. Jeśli już miałyby być te kontrole, to dlaczego tylko zakładów zagranicznych? To chyba byłoby niesprawiedliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaPaluch">Dziękuję bardzo. Co do propozycji pana posła Gosiewskiego mam pewną wątpliwość i prosiłabym, panie pośle, o rozważenie. W zasadzie pański wniosek jako adresata powinien mieć obecnego tu głównego inspektora. Bo co może zdziałać NIK w zakresie spełniania standardów emisyjnych przez działające na obszarze Polski zakłady przemysłowe (czy to zagraniczne, czy polskie)? Przecież Najwyższa Izba Kontroli nie ma narzędzi do tego, żeby skontrolować czy te zakłady na bieżąco spełniają standardy. To główny inspektor ochrony środowiska ma inspektorów i cały aparat, który umożliwia mu dokonanie takiej kontroli, a Najwyższa Izba Kontroli takich możliwości nie ma. Dlatego, panie pośle, proszę się łaskawie jakoś się do tego odnieść.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JerzyGosiewski">Pierwsza sprawa. Do pierwszego tematu mam uniwersalną propozycję, żeby to była kontrola wydanych decyzji na transgraniczne przemieszczanie odpadów od 2013 r. Powinno się sprawdzić wszystkie transgraniczne przemieszczenia odpadów.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JerzyGosiewski">Jeśli chodzi o temat zaproponowany przeze mnie, rzeczywiście był on nieco inny. Potem telefonicznie uzgodniliśmy jego treść. Moim zdaniem temat jest ujęty dobrze. Być może ktoś, jako humanista, ma nieco inne podejście. Mnie chodzi o to, że część firm zagranicznych, które mają zakłady w Polsce, ma również zakłady u siebie lub w innych krajach zachodnich. Standardy BAT sprzed kilkudziesięciu lat (napisane przy biurku przez kilku ministrów) są tak zawyżone, że nie odpowiadają rzeczywistości. Między innymi, jeśli chodzi o zawartość dymu, pyłów PM2,5 i PM10 w 1m3 powietrza to 30mg/m3, co przy wielu kominach jest szkodliwe, rakotwórcze i powoduje wiele negatywnych skutków.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JerzyGosiewski">Dla mnie niedopuszczalnym jest, żeby ta sama firma w Polsce uzyskiwała pozwolenia i chce, żebyśmy zgodzili się na 20 mg/m3, a w swoim macierzystym kraju miała 0,08–4,1 mg/m3. Jeżeli ja o tym wiem, że w ich kraju – chwalą się zresztą tym w prospektach – stosowane są standardy kilkadziesiąt czy kilkanaście razy ostrzejsze niż w Polsce, to jest to sytuacja nie do przyjęcia. Dlatego wydaje mi się, że Najwyższa Izba Kontroli powinna wystąpić do tych firm z pytaniem, jakie standardy są stosowane w ich zakładach, porównując je z tym, co dzieje się u nas. Ile takich zakładów jest, gdzie u siebie nie niszczą środowiska, a niszczą u nas? Bo oprócz pyłów PM2,5 i PM10 są przecież i metale ciężkie, i inne substancje trujące, i to wszystko odprowadzane jest do powietrza i do wody. My nie możemy się zgodzić, że jesteśmy gorzej traktowani niż Niemcy, Austria, Francja czy Holandia. Dlatego bardzo proszę o jego przyjęcie. Sądzę, że Najwyższa Izba Kontroli poradzi sobie z nim. Jeżeli ja sobie poradziłem i zdobyłem raport oddziaływania na środowisko, w którym wyraźnie jest napisane, jakie są wymagania w ich kraju, a co proponują u nas, to tym bardziej Najwyższa Izba Kontroli powinna sobie z tym poradzić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaPaluch">Szanowni państwo, a czy nie jest tak, że to marszałkowie wydają zezwolenia na spalanie takich rzeczy? Może przeredagujmy to w ten sposób, żeby Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała marszałków wydających zezwolenia, które konsumują ten problem poruszony przez pana posła. Bardzo proszę nam pomóc, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PawełCiećko">Pani przewodnicząca, panie pośle, decyzje administracyjne emisyjne w tzw. pezetkach, czyli w pozwoleniach zintegrowanych dla szeroko pojętego przemysłu drzewnego (bo domyślam się, o czym pan mówi) czy meblarskiego w Polsce wydają urzędy marszałkowskie (te większe) i starostowie (te mniejsze). To oni de facto wydają decyzje emisyjne, a w tych decyzjach jest określone, jakie parametry musi spełnić emitor czyli komin: co może z niego i ile może wypływać. To jest decyzja nałożona przez samorząd terytorialny.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PawełCiećko">Zatem moglibyśmy zredagować to w ten sposób: „Kontrola decyzji administracyjnych wydawanych w sprawie pozwoleń zintegrowanych przez marszałków województw i starostów”. No, zawsze NIK wybiera jakąś tam próbkę kontrolną, ale chodzi o zaznaczenie tego problemu, który pan poseł poruszył. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JerzyGosiewski">Dobrze. Zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AnnaPaluch">Pan poseł się zgadza. Zredagujemy to w ten sposób. Proszę państwa, mamy zatem trzy tematy. Temat pierwszy, który zaproponował przewodniczący Gawłowski a zmodyfikował pan przewodniczący Bąk, brzmi: „Kontrola wydanych przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska decyzji na transgraniczne przemieszczanie odpadów w latach 2013–2017”. Drugi temat: „Kontrola decyzji administracyjnych w sprawie pozwoleń zintegrowanych dotyczących emisji przez zakłady przemysłowe spalające odpady poprodukcyjne”. Trzeci temat zaproponowała pani poseł Lenartowicz: „Kontrola transgranicznego przemieszczania odpadów niewymagających zezwolenia, w tym realizowanych w procedurze informowania, w latach 2013–2018”. Czy jest zgoda na przekazanie Najwyższej Izbie Kontroli tych trzech tematów? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Komisja zgodziła się na przekazanie tych trzech tematów. Nie słyszę sprzeciwu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AnnaPaluch">Wyczerpaliśmy porządek obrad, ale chciałam jeszcze państwa posłów poinformować, że jest przygotowywane posiedzenie wyjazdowe w dniach 8–9 maja. Posiedzenie wyjazdowe odbędzie się w Nowym Sączu i w Krościenku nad Dunajcem i będzie połączone z wizytacją poselską. Dotyczyć będzie ochrony powietrza, realizacji programu „Czyste powietrze” w miastach średniej wielkości na przykładzie Nowego Sącza, standardów działania zakładów komunalnych, nowych pomysłów, które te zakłady mają, dzielenia się doświadczeniami. Serdecznie państwa zachęcam. Pierwszy dzień będzie na Sądecczyźnie, drugi na Podhalu. Po zakończeniu programu jeszcze jedna atrakcja, bowiem flisacy pienińscy zadeklarowali, że całą Komisję zwiozą i spławią Dunajcem w najpiękniejszym okresie wiosny. Tak więc przy okazji zobaczycie państwo jeszcze Pieniński Park Narodowy od środka. Serdecznie państwa zachęcam do udziału. Lista jest w sekretariacie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AnnaPaluch">Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>