text_structure.xml 91.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BolesławPiecha">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Zdrowia. Tematem posiedzenia jest rozpatrzenie dwóch rządowych dokumentów. Po pierwsze, „Sprawozdania z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w okresie 1 stycznia – 31 grudnia 2007 r.”, zawartego w druku nr 1746 – tym grubszym, mówiąc kolokwialnie. Po drugie, „Sprawozdania z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w okresie 1 stycznia – 31 grudnia 2008 r.”, zawartego w druku nr 3073 – tym cieńszym.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BolesławPiecha">Przede wszystkim chciałbym powitać wszystkich państwa – panie i panów posłów, pana ministra, dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, przedstawicieli rządu oraz zaproszonych gości. Proponuję, żebyśmy omówili te dwa sprawozdania łącznie, ale z zachowaniem chronologii, żeby najpierw mówić o roku 2007, a potem przedstawić ewentualne uzupełnienia. Pewnie wszyscy będziemy zainteresowani dynamiką zmian w kierunku korzystnym albo niekorzystnym. Sądzę, że pan minister przedstawi nam te sprawozdania i upoważni dyrektora PARPA do odpowiedzi na pytania szczegółowe.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BolesławPiecha">Czy są inne propozycje? Nie widzę zgłoszeń. W związku z tym przystępujemy do procedowania. Proszę pana ministra o zabranie głosu i przedstawienie najpierw sprawozdania z 2007 r., a następnie sprawozdania z 2008 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamFronczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni goście, przedstawiamy dwa sprawozdania łącznie. Myślę, że to jest doskonała okazja do tego, żeby zastanowić się nad faktami związanymi z realizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, pozwolą jednak państwo, że przedstawię pierwszą część, czyli dotyczącą roku 2007, a pan dyrektor Brzózka powie o dynamice zmian w roku 2008 w stosunku do roku 2007.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdamFronczak">Przechodzę do omówienia sprawozdań, które są objętościowo pokaźne. Ponieważ kiedyś państwo podczas posiedzenia Komisji prosili o esencjonalne informacje, postaram się dostosować do ówczesnej prośby.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AdamFronczak">Kilka zdań, jeśli chodzi o diagnozę. Podstawę europejskich systemów prawnych regulujących politykę wobec alkoholu stanowi zasada, która mówi o tym, że napoje alkoholowe są specyficznym towarem, powodującym określone szkody społeczne, zdrowotne i ekonomiczne i nie podlegają regułom wolnego rynku. Polityka wobec alkoholu ma charakter reglamentacyjny, dlatego też tak ogromna jest rola państwa w uregulowaniu rynku sprzedaży alkoholu oraz zapobieganiu i redukowaniu problemów związanych z alkoholem.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AdamFronczak">Wyniki badań populacyjnych pokazują, że Polacy w zdecydowanej większości zdają sobie sprawę ze specyfiki alkoholu jako towaru i popierają działania podejmowane przez państwo służące kontroli rynku alkoholowego. Pozwolenie na taką kontrolę w ostatnich latach rośnie. Jak wykazują badania, w roku 2002 było 59% poparcia, a w 2008 r. już 77%.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AdamFronczak">Z czego to wynika? Być może z tego, że w ciągu ostatnich lat spożycie alkoholu w przeliczeniu na 1 mieszkańca wzrosło o 2,11 litra – z 7,02 litra czystego alkoholu w roku 1998 do 9,21 litra w roku 2007. W okresie ostatnich 10 lat następuje zmiana w strukturze spożycia napojów alkoholowych. W 1atach 1998–2002 był dobrze oceniany trend redukcji spożycia alkoholi mocnych – z ponad 34% do 24% – jednak od roku 2003 notujemy, niestety, wzrost spożycia z 24,5% do 30%, a następnie do 31% i 32% w roku 2007. W związku z tym, niestety, maleje spożycie wina. Mówię „niestety” w tym sensie, że zmniejsza się procentowy udział wina w spożyciu alkoholu i to nie tylko z powodu wzrostu spożycia alkoholi mocnych, bo w roku 1998 spożycie wina wynosiło sporo ponad 20%, w roku 2002, przełomowym, było około 20%, a w roku 2007 już tylko 11,6%. Czyli de facto Polacy powrócili do zwyczaju picia mocnych alkoholi. Myślę, że państwo doskonale wiedzą, z czym się to wiąże. Od chwili istotnego obniżenia akcyzy na napoje alkoholowe obserwuje się drastyczny wzrost spożycia tych napojów. Natomiast spożycie piwa utrzymuje się w okresie 10 lat na poziomie od 42% do 55%.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AdamFronczak">Przepraszam, ale cały czas słyszę rozmowy z lewej strony, co jest męczące. Jeśli można proszę, żeby było trochę ciszej. Przepraszam, panie przewodniczący, że przejąłem pańską rolę…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BolesławPiecha">Proszę kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamFronczak">Jeśli chodzi o zmiany w strukturze spożycia napojów alkoholowych, znajdą państwo w sprawozdaniu tabelę, ale chciałbym ten temat omówić szerzej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AdamFronczak">Kontynuując tę myśl, z czego to wynika, chciałbym również powiedzieć, że w okresie ostatnich 10 lat za średnie miesięczne wynagrodzenie można kupić znacznie więcej butelek wódki, wina lub piwa. W ciągu 10 lat ponad dwukrotnie wzrosła możliwość zakupu wódki za jedną pensję – w przeliczeniu na butelki – natomiast jeśli chodzi o wino – 2,3 razy więcej, a w przypadku piwa jest to wzrost z 56 do 149. Można więc powiedzieć, że w przypadku piwa siła nabywcza pensji wzrosła prawie trzykrotnie. A ponieważ alkohol mocny potaniał, Polacy chętnie przestawili się na ten alkohol, tak jak było w przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AdamFronczak">Poza tym nie można pominąć faktu, że rośnie liczba punktów sprzedaży. W 1998 r. było ich 127 tys., a w roku 2007 – 197 tys. Zatem dostępność zwiększyła się. Dziesięć lat wcześniej, czyli w 1998 r. – licząc od 2007 r. – na jeden punkt sprzedaży przypadało 303 mieszkańców, a w 2007 r. 193. Norma europejska wynosi 1000 mieszkańców na jeden punkt. Zatem u nas jest pięciokrotnie lepsza dostępność, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców na jeden punkt. Podsumowując można więc powiedzieć, że w ciągu ostatnich 10 lat znacznie się zwiększył dostęp do alkoholu w sensie fizycznym i ekonomicznym. Spożycie alkoholu przypadające na jednego mieszkańca w roku 2007 wyniosło 9,21 litra w przeliczeniu na czysty spirytus.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#AdamFronczak">Główne problemy alkoholowe w Polsce i najważniejsze działania podejmowane w celu ich rozwiązania to następny pakiet zagadnień do omówienia. Główne problemy to przede wszystkim szkody zdrowotne i rozwojowe spowodowane piciem alkoholu, występujące u młodych Polaków, a także szkody zdrowotne u nadmiernie pijących dorosłych, uszkodzenia zdrowia związane z uzależnieniem od alkoholu, negatywne konsekwencje dla zdrowia i społecznego funkcjonowania osób żyjących w rodzinach z problemem alkoholowym, w tym przemoc w rodzinie, zaburzenia zdrowotne i rozwojowe dzieci z rodzin z problemem alkoholowym, przestępstwa i wykroczenia spowodowane przez osoby nietrzeźwe, w tym szczególnie przez nietrzeźwych kierowców i oczywiście duże szkody ekonomiczne związane z nadużywaniem alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#AdamFronczak">Jeśli chodzi o szkody zdrowotne u młodych Polaków, napoje alkoholowe są nadal najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną wśród młodzieży w Polsce. Kontakt z alkoholem ma za sobą ponad 90% gimnazjalistów z klas III i około 95% uczniów II klas szkół ponadgimnazjalnych. W czasie 12 miesięcy przez badaniem tej populacji, 78% młodszych uczniów i 92% starszych piło jakiekolwiek napoje alkoholowe. Za wskaźnik względnie częstego używania alkoholu przyjęto picie w czasie ostatnich 30 dni przed badaniem. W tym czasie jakiekolwiek napoje alkoholowe piło ponad 57% uczniów z grupy młodszej i 79% uczniów z grupy starszej. Wyniki uzyskane w 2007 r., w zestawieniu z wynikami sprzed czterech lat, wskazują na spadek odsetka konsumentów napojów alkoholowych wśród gimnazjalistów oraz stabilizację spożycia w grupie uczniów szkół ponadgimnazjalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#AdamFronczak">Rozpowszechnienie picia napojów alkoholowych jest porównywalne w grupach chłopców i dziewcząt, zarówno młodszych, jak i starszych. W Polsce coraz wyraźniej obserwujemy zjawisko wyrównywania się zachowań ryzykownych wśród dziewcząt i chłopców. Badania prowadzone w innych krajach europejskich pokazywały ten proces unifikacji stylów życia młodych ludzi już od końca lat 90. XX w.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#AdamFronczak">Jakie działania profilaktyczne są prowadzone? Są one oczywiście bardzo istotne. Trzeba je podejmować, żeby zmniejszyć rozmiar szkód powstających u młodych ludzi. W przeważającej części są one finansowane przez samorządy gminne. W 2007 r. w programach i działaniach profilaktycznych uczestniczyło ponad 2,5 mln dzieci, czyli o 0,5 mln więcej niż w roku poprzednim – 2006. Liczba ta wzrosła o kolejne 10% w porównaniu z rokiem 2005.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#AdamFronczak">Zgodnie ze standardami skutecznej profilaktyki, w działania te powinni być włączani także rodzice. W 2007 r. w programach profilaktycznych uczestniczyło około 300 tys. rodziców. W tej grupie odbiorców również zanotowano pewien wzrost, niezbyt duży, ale istotny.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#AdamFronczak">Trzeba także zaznaczyć, że zwiększyła się liczba dzieci, nauczycieli oraz rodziców biorących udział w działaniach profilaktycznych w porównaniu z latami poprzednimi, przy równoczesnym, nieznacznym wzroście nakładów na realizację tego zadania. Może to wskazywać na wybierane przez samorządy formy działań o charakterze masowym i – jak można przypuszczać – działaniu krótkotrwałym: spektakle, pogadanki i festyny.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#AdamFronczak">Wyraźny deficyt widać wśród zadań podejmowanych przez samorządy lokalne w realizacji specjalnych programów interwencyjno-profilaktycznych dla upijającej się młodzieży. W 2007 r. tylko 151 gmin realizowało takie programy, a uczestniczyło w nich niespełna 27 tys. uczniów. Zapotrzebowanie na tego rodzaju programy jest znacznie większe. Jak wynika z badań ankietowych, 20% nastolatków przyznaje się do incydentów związanych z upijaniem się. W rupie 15-latków jest to populacja licząca ponad 100 tys. Oznacza to, że oferta specjalistycznej pomocy trafia zaledwie do 1/3 grupy ryzyka. Zwiększa się natomiast grupa dzieci i młodzieży uczestniczących w pozalekcyjnych zajęciach sportowych. W 2007 r. uczestniczyło w nich prawie 850 tys. dzieci i młodzieży, czyli o ponad 11% więcej niż w roku ubiegłym. Na zadanie to gminy wydały w sumie ponad 33 mln zł. Trzeba zaznaczyć, że ta kwota jest zdecydowanie wyższa niż ta, która została przeznaczona na realizację szkolnych programów profilaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#AdamFronczak">Jeśli chodzi o szkody zdrowotne powodowane spożyciem alkoholu przez dorosłych pijących nadmiernie, to trzeba na wstępie powiedzieć, że według WHO alkohol znajduje się na 3 miejscu wśród czynników ryzyka dla zdrowia populacji, a ponad 60 rodzajów chorób i urazów ma związek z jego nadmierną konsumpcją. Są to między innymi choroby występujące na tle nadużywania alkoholu – urazy, zaburzenia umysłowe i psychiczne, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, nowotwory, choroby układu sercowo-naczyniowego, zaburzenia immunologiczne, choroby układu kostnoszkieletowego, dysfunkcje układu rozrodczego i szkody prenatalne.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#AdamFronczak">W całej Europie picie alkoholu jest przyczyną 1/4 wszystkich nagłych zgonów młodych ludzi pomiędzy 15 a 29 rokiem życia. Corocznie z przyczyn pośrednio i bezpośrednio związanych z używaniem alkoholu umiera w Polsce kilkanaście tysięcy osób, z czego połowa to zgony bezpośrednio spowodowane piciem alkoholu. W porównaniu z rokiem 2006 – według danych PZH – o 16% wzrosła liczba zgonów z powodu zaburzeń psychicznych związanych z używaniem alkoholu, o 4% liczba zgonów z powodu chorób wątroby i o 7% liczba zgonów z powodu zatruć alkoholem, przy czym – i to jest bardzo niepokojące – liczba zgonów kobiet z tego powodu zwiększyła się aż o 24%. To jest właśnie ten element unifikacji, o którym wspominałem wcześniej. Wzrost powyższych wskaźników jest efektem rosnącego od 2002 r. spożycia alkoholu, zwłaszcza wyrobów spirytusowych.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#AdamFronczak">Niepokojącym zjawiskiem jest picie alkoholu przez kobiety w ciąży. Jak państwo wiedzą, najpoważniejszym uszkodzeniem płodu związanym ze spożywaniem alkoholu przez przyszłą matkę jest płodowy zespół alkoholowy. Z danych szacunkowych wynika, że każdego roku rodzi się w Polsce około 900 dzieci z pełnoobjawowym zespołem FAS oraz 10 razy więcej dzieci z innymi uszkodzeniami, których przyczyną jest działanie alkoholu na płód.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#AdamFronczak">Koszt leczenia chorób spowodowanych przez alkohol został wyceniony w państwach Unii Europejskiej w 2003 r. na 17 mld euro, a dodatkowe 5 mld euro wydaje się na leczenie i zapobieganie szkodliwemu używaniu alkoholu i uzależnieniu. Rozpoznanie osób pijących alkohol w sposób ryzykowny i szkodliwy to ważne zadanie stojące przed personelem medycznym podstawowej opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#AdamFronczak">Wracając do płodowego zespołu alkoholowego, chcę powiedzieć, że jest on rzadko rozpoznawany ze względu na brak odpowiedniego przygotowania grup zawodowych zajmujących się opieką nad matką i dzieckiem. To jest sprawozdanie z roku 2007, ale mogę powiedzieć, że w latach 2009–2010 wiedza specjalistów zajmujących się problemem FAS jest zdecydowanie większa. Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania problemów Alkoholowych wynika, że niemal 2/3 kobiet w ciąży nie było nigdy informowanych przez lekarza o szkodliwości picia alkoholu. Jak można mówić o profilaktyce, jeśli w momencie kontaktu z lekarzem takiej informacji się nie pozyskuje. Według naszych danych, 1% kobiet w ogóle nie ma kontaktu z lekarzem w czasie ciąży, a pierwszy raz ten kontakt następuje na sali porodowej. To jest tylko 1%, natomiast 2/3 wszystkich rodzących ciężarnych to jest ogromna liczba. Gdyby ta krótka informacja była kobiecie przekazana w czasie pierwszej czy drugiej wizyty w okresie ciąży, to może mielibyśmy lepsze wyniki odnośnie do uszkodzeń płodów.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#AdamFronczak">Są różnego rodzaju uszkodzenia zdrowia związane z uzależnieniem od alkoholu. W Polsce, posługując się wskaźnikami polskimi i europejskimi, liczbę osób uzależnionych można szacować na około 900 tys., w tym 700 tys. stanowią mężczyźni, a prawie 160 tys. kobiety.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#AdamFronczak">Zakłady specjalistycznej opieki zdrowotnej dla osób z zaburzeniami spowodowanymi używaniem alkoholu są częścią systemu opieki psychiatrycznej. Chcę państwu powiedzieć, że w placówkach lecznictwa odwykowego w 2006 r. zarejestrowanych było ponad 226 tys. osób z rozpoznaniem zaburzeń, których przyczyną było spożywanie alkoholu. Dla porównania, jeśli chodzi o osoby, które były zarejestrowane i którym udzielono pomocy zarówno ambulatoryjnej, jak i w oddziałach dziennych i całodobowych, w roku 2001 było ponad 170 tys. pacjentów, a w 2006 już 226 tys., co stanowi wzrost o prawie 60 tys. osób. Można się zastanawiać nad tym, czy poprawiły się możliwości, czyli lepsza jest dostępność do takiego leczenia w związku z czym większa liczba osób poddawana jest temu leczeniu, czy też rośnie liczba osób, które potrzebują tego rodzaju pomocy. Niepokoi malejąca proporcja osób leczonych w poradniach wobec widocznego odsetka pacjentów hospitalizowanych w oddziałach całodobowych.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#AdamFronczak">Teraz kilka zdań na temat liczby placówek. Poradni odwykowych i leczenia uzależnień w roku 2006 r. było 429, a w roku 2007 – 463, a więc ich liczba rośnie. Dziennych oddziałów terapii uzależnienia od alkoholu w 2006 r. było 55, a 56 w roku 2007.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#AdamFronczak">Świadczenia zdrowotne w zakresie psychoterapii w placówkach leczenia uzależnień wykonywane są przez pracowników – specjalistów psychoterapii uzależnienia i instruktorów terapii uzależnienia – szkolonych na podstawie programu uzyskiwania kwalifikacji zawodowych prze osoby prowadzące terapię uzależnienia i współuzależnienia od alkoholu w zakładach lecznictwa odwykowego. Ten program był opracowany przez Instytut Psychiatrii i Neurologii oraz Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Na koniec roku 2007 mieliśmy 646 osób legitymujących się certyfikatem specjalisty psychoterapii – to jest znaczny wzrost, bo o 18% w porównaniu z rokiem 2005, zaś 231 osób posiadało certyfikat instruktora terapii uzależnień – to jest wzrost o 15%.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#AdamFronczak">Jeśli chodzi o wydatki, czyli finansowanie świadczeń w zakresie lecznictwa uzależnienia od alkoholu, krótko powiem porównawczo, że w roku 2004 wydawaliśmy ponad 147 mln zł, natomiast w roku 2007 – 175 mln zł, a więc w tym zakresie widać również zdecydowany wzrost. Natomiast w zakresie świadczeń stacjonarnych notujemy wzrost o prawie 24 mln zł. Świadczenia ambulatoryjne w okresie lat 2004–2007 pozostają na tym samym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#AdamFronczak">W ramach gminnych programów profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych samorządy gmin zwiększają dostępność pomocy terapeutycznej i rehabilitacyjnej dla osób uzależnionych od alkoholu oraz udzielają rodzinom, w których występują programy alkoholowe, pomocy psychologicznej i prawnej, a w szczególności ochrony przed przemocą w rodzinie. Tak stanowi prawo. Analiza wsparcia lecznictwa odwykowego ze strony samorządów gmin w 2007 r. pokazuje, że łączna wysokość środków przeznaczonych na dofinansowanie lecznictwa odwykowego wyniosła ponad 37 mln zł i była niższa w porównaniu z rokiem 2006 o około 0,5 mln zł. Wydatki te stanowiły prawie 11% wszystkich środków przeznaczonych przez gminy w 2007 r. na realizację zadań innych programów profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych. Prawie połowa gmin – 49% – nie przekazała w 2007 r. żadnych środków na lecznictwo odwykowe.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#AdamFronczak">W 2007 r., w porównaniu z rokiem poprzednim, spadła liczba punktów konsultacyjnych dla osób z problemem alkoholowym. W 2380 gminach działały 1884 punkty, które objęły poradnictwem i konsultacjami łącznie ponad 200 tys. osób uzależnionych od alkoholu. Na działanie tychże punktów samorządy gmin przeznaczyły w 2007 r. około 19 mln zł. W porównaniu z rokiem 2006 zmniejszyła się liczba gmin, które współpracowały z innymi gminami w ramach poprawy dostępności do lecznictwa odwykowego. To brzmi dość pesymistycznie i defetystycznie, ale muszę powiedzieć, że te trendy się odwracają i programy są obecnie w większym stopniu realizowane przez gminy – w latach 2009 i 2010 ta sytuacja wygląda lepiej niż przedstawiona w tym raporcie, który ma już pewną wartość historyczną.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#AdamFronczak">Jak do problemów, o których mówimy, podchodzą urzędy marszałkowskie? W 2007 r. urzędy marszałkowskie dofinansowały działalność placówek leczenia uzależnienia od alkoholu, wobec których były organem założycielskim. Fundusze te przeznaczane były przede wszystkim na cele inwestycyjne, remonty i wyposażenie oraz na inne zadania, w tym poszerzenie oferty terapeutycznej i szkolenia pracowników.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#AdamFronczak">Proszę państwa, niektóre oddziały lecznictwa odwykowego jeszcze jakiś czas temu wyglądały fatalnie. Fakt działań inwestycyjnych jest jak najbardziej uzasadniony. Obecnie warunki pobytu tych osób, w dużej części, są zdecydowanie lepsze.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#AdamFronczak">Łączna kwota dofinansowania, którą wykazały w sprawozdaniach urzędy marszałkowskie, wynosiła w 2007 r. ponad 11 mln zł, w tym inwestycje stanowią 92%. Jednak żadnych środków na ten cel nie przeznaczyły województwa, które pozwolę sobie wymienić, panie przewodniczący – kujawsko-pomorskie i podkarpackie. Wysokie nakłady na inwestycje, remonty i wyposażenie wynikają z konieczności dostosowania warunków udzielania świadczeń zdrowotnych w placówkach odwykowych do wymogów rozporządzeń Ministra Zdrowia. Tylko dwa urzędy marszałkowskie – warmińsko-mazurski i wielkopolski – wsparły placówki leczenia uzależnienia od alkoholu, wobec których nie były organem założycielskim.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#AdamFronczak">Myślę, że o współuzależnieniu nie będę mówić, ponieważ państwo doskonale wiedzą, że systematyczne nadużywanie alkoholu przez jednego z członków rodziny zaburza funkcję całego systemu rodzinnego i jest źródłem problemów oraz przyczyną cierpienia pozostałych dorosłych i dzieci w tej rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#AdamFronczak">Przeciwdziałanie przemocy. Zjawisko przemocy jest bardzo ściśle związane z alkoholem – 70–80% sprawców stosując przemoc znajduje się pod wpływem alkoholu. W roku 2007 badania przeprowadzone przez TNS OBOP, na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, wskazują, że co trzeci Polak przyznaje się, że przynajmniej raz doświadczył jakiejkolwiek z form przemocy. Nieco mniej, bo 30% badanych, doświadczyło przemocy więcej niż raz, natomiast co dziewiąty doświadczał jej wielokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#AdamFronczak">Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych finansowała funkcjonowanie Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. W tym pogotowiu działa ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie, przez który przeprowadzono ponad 10 tys. rozmów dotyczących problemów rodzinnych, przemocy domowej, nadużywania alkoholu i innych środków psychoaktywnych oraz uzależnienia. PARPA organizowała również wiele szkoleń zwiększających kompetencje w zakresie przeciwdziałania przemocy dla policjantów, pedagogów, pracowników pomocy społecznej, kuratorów sądowych oraz sędziów. W 2007 r. zorganizowano również szkolenie z zakresu diagnostyki zespołu dziecka krzywdzonego i podejmowania interwencji w przypadku podejrzenia przemocy wobec dzieci. W Polsce szczególna rola spoczywa na Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, które od 2005 r. koordynuje działania podejmowane na rzecz pomocy osobom krzywdzonym przez najbliższych i odpowiada za realizację krajowego programu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#AdamFronczak">Kilka zdań na temat dzieci z rodzin z problemem alkoholowym. Według danych szacunkowych, w Polsce żyje do 2 mln dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym, z czego 500 tys. znajduje się w dramatycznej sytuacji zagrażającej zdrowiu i życiu. Różne formy agresywnych i opresyjnych zachowań rodziców, zaniedbywanie obowiązków opiekuńczych i potrzeb dziecka wywierają destrukcyjny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne dzieci oraz na ich proces rozwoju. Dzieci te są słabsze psychicznie i częściej chorują. Występują u nich także określone zaburzenia emocjonalne i często są ofiarami nadużyć oraz przemocy seksualnej ze strony najbliższych członków rodziny lub otoczenia.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#AdamFronczak">Dla dzieci wychowujących się w rodzinach, w których nadużywa się alkoholu, gminy tworzyły i prowadziły świetlice socjoterapeutyczne i opiekuńczo-wychowawcze. Łącznie, w różnych placówkach, zostało objętych opieką i pomocą 260 tys. dzieci, jednak tylko 100 tys. zostało zdiagnozowanych jako dzieci alkoholików. Oznacza to, że grupa dzieci alkoholików stanowiła 42% wszystkich dzieci objętych pomocą.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#AdamFronczak">Poza wymienionymi już formami pomocy dla dzieci i młodzieży, w omawianym roku samorządy gminne organizowały również kolonie i obozy z programem socjoterapeutycznym, w których uczestniczyło ponad 65 tys. dzieci i młodzieży, a z dożywiania skorzystało ponad 156 tys. Ponad 14 samorządów wojewódzkich w swoich sprawozdaniach ujęło działania podejmowane na rzecz dzieci z rodzin alkoholowych. Były to przede wszystkim takie działania, jak: uruchamianie miejsc pomocy dla dzieci, wspieranie programów socjoterapeutycznych w środowiskach wiejskich, organizowanie szkoleń dla osób pracujących z dziećmi z rodzin z problemem alkoholowym. Natomiast Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych organizowała między innymi ogólnopolskie szkolenia i konferencje dla osób pracujących z dziećmi z rodzin z problemem alkoholowym i wspierała system świetlic socjoterapeutycznych w ramach programu „Razem raźniej”.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#AdamFronczak">Jeśli chodzi o statystyki sądowe, liczba spraw sądowych, które zakończyły się wyrokami skazującymi za znęcanie się nad rodziną, w latach 2005–2006 utrzymywała się na tym samym poziomie. W roku 2007 widoczny jest wzrost o ponad 1000 wyroków skazujących dla sprawców znęcania się. Czyli wymiar sprawiedliwości dostrzegł problem i zastosował kary.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#AdamFronczak">Alkohol jest istotnym predykatorem zachowań agresywnych. Często pod jego wpływem dochodzi do łamania prawa. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, ponad połowa zabójstw, 1/3 gwałtów i 1/4 bójek i pobić jest dokonywana przez osoby nietrzeźwe. Nadal powszechne jest zjawisko prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu oraz przemocy domowej.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#AdamFronczak">W 2007 r. ujawniono blisko 160 tys. przypadków kierowania pojazdami w stanie po użyciu alkoholu oraz w stanie nietrzeźwości, natomiast za jazdę po spożyciu alkoholu policjanci odebrali ponad 54 tys. praw jazdy. Liczba wypadków z udziałem osób będących pod wpływem alkoholu w 2007 r. wyniosła 6503.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#AdamFronczak">Przejdę do omówienia szkód ekonomicznych związanych z nadużywaniem alkoholu – szkody społeczne są bezdyskusyjne. Szacuje się, że wymierny koszt nadużywania alkoholu, który poniosło społeczeństwo Unii Europejskiej w 2003 r. to około 125 mld euro, co odpowiada 1,3% produktu narodowego brutto. Na tę kwotę składają się, między innymi, opieka zdrowotna, leczenie, prewencja, przestępczość, wypadki drogowe, nieobecność w pracy, obniżona wydajność, bezrobocie, przedwczesna umieralność, rozpad i dysfunkcje rodzin. Z danych Departamentu Prewencji i Promocji Głównego Inspektoratu Pracy wynika, że kontrole wykazały, iż spożycie alkoholu stanowiło 1,2% wszystkich przyczyn wypadków badanych przez inspektorów pracy w roku 2007. Ponadto w 2007 r. kontrole odnotowały 134 wypadki przy pracy, w tym 100 wypadków śmiertelnych, ciężkich i zbiorowych, których jedyną z ustalonych przyczyn było spożywanie alkoholu, środków odurzających lub substancji psychoaktywnych. W wypadkach tych zostało poszkodowanych 138 osób. Jednak z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że w 2007 r. jedynie w 36 gminach w Polsce zorganizowano profilaktyczne programy pracownicze.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#AdamFronczak">Jakie wnioski wynikają z przedstawionych danych? Jakie są rekomendacje? Przede wszystkim bardzo istotnym partnerem w działaniu, usuwaniu szkód i prewencji w programach profilaktycznych jest samorząd terytorialny. Zaangażowanie samorządów lokalnych w ograniczenie liczby punktów sprzedaży stanowi niezwykle istotny element kształtowania polityki społecznej w zakresie ograniczania dostępności do alkoholu, bo to samorząd terytorialny, gminny wydaje koncesje i zgodę naprowadzenie tej działalności na swoim terenie.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#AdamFronczak">W raporcie Petera Andersona i Bena Baumberga „Alkohol w Europie – raport z perspektywy zdrowia publicznego” przedłożonym Komisji Europejskiej stwierdzono między innymi, że poprzez ograniczenie liczby punktów sprzedaży alkoholu zmniejsza się ilość szkód wyrządzonych w wyniku picia alkoholu. Zależność w tym zakresie jest wprost proporcjonalna. Wydaje się więc zasadne i celowe, aby samorządy lokalne dążyły do ograniczenia liczby punktów sprzedaży alkoholu w ramach realizowanej strategii rozwiązywania problemów alkoholowych. Innym kierunkiem działań jest zwiększenie dostępności ofert terapeutycznych gwarantujących wysoką efektywność w leczeniu osób uzależnionych i współuzależnionych. Jest kilka elementów składających się na ten punkt. Wymaga to nowelizacji przepisów prawa gwarantujących trwałość funkcjonowania lecznictwa odwykowego, zmian zasad i rozmiarów kontraktowania świadczeń zdrowotnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, zwiększenia aktywności samorządów województw do finansowania zadań pozaleczniczych, zwiększenia aktywności samorządów miast i gmin do wspierania lecznictwa odwykowego, zabezpieczenie minimalne poziomu oferty terapeutycznej w powiatach, powołanie do obowiązku zapewnienia przez powiaty lecznictwa specjalistycznego poprzez powołanie co najmniej jednej przychodni terapii uzależnienia od alkoholu i współuzależnienia w każdym powiecie. Należy również myśleć o przyspieszeniu procesu kształcenia specjalistów i instruktorów terapii uzależnień i wdrożenia systemu akredytacji placówek lecznictwa odwykowego.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#AdamFronczak">Kolejnym ważnym krokiem w działalności prewencyjnej i poprawie negatywnych wskaźników jest upowszechnianie metod wczesnego rozpoznawania problemów alkoholowych pacjentów podstawowej opieki zdrowotnej i interwencji podejmowanych przez pracowników służby zdrowia w kierunku ograniczenia spożycia alkoholu przez pacjentów pijących ryzykownie i szkodliwie oraz kierowania do leczenia specjalistycznego pacjentów uzależnionych od alkoholu. Nadal problemem są nietrzeźwi kierowcy – co roku otrzymujemy niechlubne sprawozdania w tym zakresie – którzy stanowią zagrożenie bezpieczeństwa swojego i innych, przede wszystkim niewinnych uczestników ruchu drogowego.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#AdamFronczak">Niezwykle ważne jest prowadzenie zakrojonych na szeroką skalę działań kontrolno-prewencyjnych, programów edukacyjnych dla uczestników kursów w szkołach nauki jazdy oraz wprowadzenie zajęć psychokorekcyjnych dla kierowców zatrzymanych za jazdę w stanie nietrzeźwości lub jazdę po użyciu alkoholu. Istotne wydaje się także podejmowanie i kontynuowanie długoletnich działań edukacyjnych kierowanych do kobiet oraz do personelu medycznego, lekarzy ginekologów, położników, położnych, lekarzy pediatrów, lekarzy pierwszego kontaktu w celu podniesienia poziomu wiedzy o negatywnym wpływie alkoholu na rozwój płodu. Przedstawiłem państwu, jak procentowo wygląda informowanie pacjentów na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#AdamFronczak">Konieczne jest rozwijanie programów korekcyjno edukacyjnych adresowanych do grup ryzyka, a także, w celu zwiększenia skuteczności pomocy dzieciom z rodzin z problemem alkoholowym w Polsce, należy przede wszystkim rozwijać i wspierać istniejące placówki świadczące pomoc dzieciom w środowisku lokalnym, takie jak świetlice z programem socjoterapeutycznym i opiekuńczo-wychowawczym. W szczególności należy działać na rzecz przeciwdziałania rotacji kadry w placówkach oraz wprowadzać standardy podnoszące jakość oferowanej pomocy dzieciom.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#AdamFronczak">Na zakończenie kilka zdań na temat środków zainwestowanych w realizację zadań z zakresu ustawy o wychowaniu w trzeźwości w Polsce w 2007 r. W sumie wydano na te działania ponad 556 mln zł, w tym środki gmin wynosiły 514 mln zł. Samorządy gmin są na drugim miejscu z kwotą prawie 34 mln zł, następnie budżet państwa z kwotą ponad 6 mln zł i powiaty – 1,7 mln zł. Tak więc skala środków, jeżeli bierzemy pod uwagę wartości bezwzględne, jest duża, natomiast problemy zdrowotne, społeczne, socjologiczne i ekonomiczne oraz inne, które starałem się przedstawić, są tak ogromne, że szkody wywoływane alkoholem w naszym kraju są wartościowo o wiele większe i tak naprawdę trudne do oceny finansowej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że pan dyrektor Brzózka uzupełni to sprawozdanie o dane dotyczące roku 2008. Prosiłbym o pokazanie raczej trendów aniżeli szczegółów, żebyśmy się w tym nie pogubili. Proszę, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofBrzózka">Bardzo dziękuję. Panie przewodniczący, szanowni państwo, w roku 2008, w stosunku do roku 2007, nastąpił dalszy wzrost spożycia alkoholu w przeliczeniu na jednego mieszkańca do wielkości 9,58 litra czystego alkoholu na statystycznego mieszkańca. Jeśli przeliczymy to na wiek powyżej 15 roku życia – jak liczy się w Europie – otrzymamy 11,1 litra czystego alkoholu na jednego mieszkańca. W ewidentny sposób wiąże się to z większą dostępnością ekonomiczną – za średnią pensję nadal można kupić więcej opakowań alkoholu niż w roku 2006.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofBrzózka">Również jeśli chodzi o strukturę spożycia napojów alkoholowych – jest to drugi miernik związany z modelem picia, zachowaniem, jakie podejmuje społeczeństwo w stosunku do alkoholu – nastąpił dalszy wzrost spożycia alkoholi wysokoprocentowych, wódek, kosztem wina. Tak więc w roku 2008 udział wina w rynku był na poziomie 10,3%, piwa nadal 54%, a alkoholi wysokoprocentowych 35,5%. Tak więc, jeśli chodzi o strukturę spożycia, ta tendencja jest bardzo niekorzystna. Z tego, co wiem z pierwszych danych za rok ubiegły, ta tendencja, niestety, utrzymuje się.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofBrzózka">W roku 2008 Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wykonała badania populacyjne, które pokazały, jaki procent naszego społeczeństwa ma udział w spożyciu alkoholu. Muszę powiedzieć, że te wyniki są bardzo niepokojące, dające dużo do myślenia. Otóż powyżej 12 litrów alkoholu rocznie, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, spożywa 7,3% Polaków. Należy podkreślić, że te 7,3% rodaków spożywa ponad 46% legalnie sprzedawanego alkoholu. Taka koncentracja w tej grupie jest wyjątkowo niebezpieczna, bo wywodzą się z niej wszyscy ci, którzy później muszą być zasilani finansowo, chociażby przez system Narodowego Funduszu Zdrowia, czyli, mówiąc kolokwialnie, uzdatniani jako klienci przemysłu alkoholowego.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofBrzózka">Druga bardzo ważna grupa, to ci, którzy piją powyżej 6 litrów czystego alkoholu rocznie. Ta grupa stanowi 11,3%. Łącznie 18,5% rodaków wypija rocznie prawie 70% produkowanego i sprzedawanego w Polsce alkoholu. Jest to zjawisko bardzo niekorzystne i wymagające refleksji. Te badania pokazują też, że w grupie mężczyzn największe spożycie alkoholu występuje wśród panów mających 30–39 lat, wykształcenie zasadnicze zawodowe, zajmujących stanowiska szeregowe i mieszkających w miastach liczących od 50 do 500 tys. mieszkańców. Niepokojące jest natomiast to, że w grupie kobiet największe spożycie alkoholu występuje wśród pań w wieku 18–29 lat, są pannami, mają wykształcenie wyższe i również mieszkają w miastach liczących od 50 do 500 tys. mieszkańców. Proszę zwrócić uwagę na to, że jest to sytuacja bardzo niekorzystna z punktu widzenia przyszłości państwa. Temu należy zdecydowanie przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofBrzózka">Wielkość spożycia alkoholu na głowę mieszkańca oraz struktura spożycia to są dwa elementy mówiące o tym, co dzieje się z alkoholem i jaki ma on wpływ na zdrowie i życie mieszkańców Polski. Trzecim elementem jest to, o czym wspominał tutaj pan minister – liczba zgonów spowodowanych używaniem alkoholu. W roku 2007 – będę się odnosić do roku 2006, ponieważ te dramatyczne informacje, które przekazywał pan minister, dotyczyły właśnie roku 2006, gdyż dane dotyczące śmiertelności odnoszą się do poprzedniego roku – o kolejne 10% wzrosła liczba zgonów z powodu zaburzeń psychicznych związanych z używaniem alkoholu. W roku 2007 było to już 1989 osób wobec 1808 w roku 2006. W roku 2007 w odniesieniu do roku 2006 o 10% wzrosła liczba zgonów z powodu chorób wątroby, przy czym liczba zgonów z tego powodu wśród kobiet wzrosła o 13%. O 3% wzrosła liczba zgonów z powodu zatruć alkoholowych w sposób bezpośredni. Wśród pań liczba ta wzrosła o 7% – należy pamiętać, że w roku 2006 ten wzrost wyniósł aż 24%.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofBrzózka">Informacją, która zdaje się pokazywać skuteczność działania organów ścigania, czyli Policji, odnośnie do nietrzeźwych kierowców – częste kontrole, jest to, że następuje niewielki spadek liczby wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych użytkowników ruchu drogowego. Jest to spadek o 100 wypadków w skali roku, natomiast jeśli chodzi o wypadki ze skutkiem śmiertelnym, w roku 2008 nastąpił wzrost o 3–4% w stosunku do roku 2007. Podkreślić należy, że wypadki z udziałem nietrzeźwych charakteryzuje zwykle duża śmiertelność.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o spożycie alkoholu przez gimnazjalistów III klas i uczniów II klas szkół ponadgimnazjalnych, nie mamy z roku 2008 innych badań niż prowadzone w roku 2007. Badania ogólnoeuropejskie ESPARD prowadzone są co 4 lata i najbliższe będą wykonywane w roku 2011. W związku z tym dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy ta korzystna tendencja wśród młodych ludzi zmniejszania się ilości wypijanego alkoholu i częstości jego spożywania utrzyma się.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#KrzysztofBrzózka">Jak wspomniał pan minister, w roku 2008 wskutek kampanii „Ciąża bez alkoholu” prowadzonej przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wśród pań będących w ciąży wzrosła świadomość zagrożeń wynikających ze spożywania alkoholu w okresie ciąży.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#KrzysztofBrzózka">Kolejna informacja, którą chciałbym państwu przekazać. W roku 2008, w porównaniu z rokiem 2007, spadła liczba uczniów uczestniczących w działaniach profilaktycznych organizowanych przez gminy. Jednak, jak wspomniał pan minister, nie zawsze podejmowane działania dawały długofalowe efekty i były działaniami z myślą przewodnią, zamiast jednorazowym zdarzeniem. Liczba uczniów biorących udział w takich przedsięwzięciach spadła o około 0,5 mln do 1,920 mln, ale – co jest istotne – w tym samym czasie, na podobnym poziomie brali udział w tych przedsięwzięciach rodzice. I trzeba jasno powiedzieć, że jeśli chodzi o stosunek młodych ludzi do alkoholu, to rozmowa wyłącznie z nimi, czy kampanie i działania profilaktyczne skierowane wyłącznie do nich, dają dużo mniejszy efekt niż kiedy są prowadzone razem z rodzinami. Obecność rodziny przy działaniach korekcyjnych ma swoje znaczenie. Należy sądzić, że rzeczywiście poprawiła się jakość prowadzonych działań.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o liczbę placówek, do 497 wzrosła liczba zakładów ambulatoryjnych leczenia uzależnień. Wzrosła również liczba dziennych oddziałów terapii do 71. Liczba oddziałów leczenia alkoholowych zespołów abstynencyjnych pozostała na podobnym poziomie. Jeśli chodzi o liczbę osób, które były w systemie leczenia uzależnień, według danych Instytutu Psychiatrii i Neurologii, ta liczba wynosi 61 tys. osób, a więc w stosunku do tych 226 tys. z roku poprzedniego nastąpił wzrost. Należy to przypisać zarówno zwiększonej liczbie placówek, jak i podniesieniu ich jakości, a także wzrostowi liczby specjalistów zatrudnionych w tych placówkach – instruktorów oraz osób w trakcie podnoszenia swoich kwalifikacji. Według danych z roku 2008 r., specjalistów w systemie było około 800, instruktorów około 250, a około 2 tys. osób pracujących w systemie lecznictwa odwykowego podnosiło swoje kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#KrzysztofBrzózka">W 2008 r., w stosunku do roku 2007, nastąpiła istotna zmiana w zakresie sposobu kontraktowania świadczeń, jak i kwoty wyasygnowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia na kontraktację świadczeń w zakładach lecznictwa odwykowego. W roku 2008 ta kwota wyniosła 246 mln 730 tys. zł, a przypomnę, że w roku 2007 było to 175 mln zł. Wobec tego nastąpił wzrost na poziomie 30%.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#KrzysztofBrzózka">Panie przewodniczący, sądzę, że jeśli chodzi o informacje dotyczące roku 2008 i tendencji, jakie chciałbym przekazać, to jest wszystko. A jeśli chodzi o rekomendacje, to biorąc pod uwagę lata 2009 i 2010, wnioski, jakie można wysnuć na podstawie sprawozdań, są przyjmowane przez Ministerstwo Zdrowia i Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Otóż zwiększamy swój udział w badaniach zarówno polskich, jak i europejskich i myślę, że przyjdzie czas na sprawozdanie w roku następnym z tego, czego dokonuje PARPA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Myślę, że z dużym zainteresowaniem wysłuchaliśmy tych dwóch sprawozdań. Zapraszam do dyskusji. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w łącznej debacie nad oboma przedłożeniami?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#BolesławPiecha">Może ja rozpocznę, ponieważ nie widzę chętnych do zabrania głosu. Odnośnie do tych informacji trzeba zadać jedno pytanie – czy w ogóle mamy jakąś strategię ograniczania spożycia alkoholu i wyrządzanych przez alkohol szkód w wymiarze zdrowotnym, społecznym, ekonomicznym itd.? Od przyjęcia ustawy upłynęło już dość sporo czasu i od kilku lat – a dokładnie od 2002 r. – odnotowujemy ogromny postęp niekorzystnych zmian. Policzyłem, że od momentu obniżki akcyzy – ci z państwa, którzy wtedy byli w Sejmie i tym problemem się interesowali, wiedzą dokładnie, że było to uzasadniane głównie przemytem i ogromnymi stratami w budżecie państwa z tego powodu – straty są niewielkie, bo jak mogłyby być większe, skoro od 2002 r. do 2008 r., a więc przez 6 lat, spożycie alkoholu rejestrowanego – bo zapewne przemyt był nadal – wzrosło o ponad 40%. Siłą rzeczy 40-procentowy wzrost musi rekompensować ten zauważalny w innych warunkach spadek przychodu państwa z akcyzy. Miała wygrać ekonomia. A ja zacząłbym stawiać pytanie, czy po stronie rachunku szkód ekonomia wygrywa.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#BolesławPiecha">Kolejnym zjawiskiem, które obserwowaliśmy, było podejście do dwóch warunków. Po pierwsze, mieliśmy się zmienić kulturowo, z typowego państwa północy – krajów dawnego Związku Radzieckiego, Skandynawii i Polski – czyli wódczanego, mieliśmy się zmienić w kraj śródziemnomorski. Miała się więc zmienić struktura spożycia alkoholu. Patrząc na dane zamieszczone w sprawozdaniach wygląda na to, że w okresie od 2002 r. spożycie wódki wzrosło z 24,5% do 35,5%, czyli wódka ponownie zaczęła zajmować pierwsze miejsce i dominować w spożyciu. A założenia były inne. Myśleliśmy, że przejdziemy na strukturę spożycia państw germańskich i Czech, czyli na piwo, ale w tym zakresie również nie ma zaskakujących wyników, ponieważ mniej więcej od 2002 r. spożycie piwa waha się w tym samym przedziale. Natomiast bezwzględnie wzrosło spożycie wódki. A wysokoprocentowe alkohole mają to do siebie, że szkody zdrowotne, społeczne i ekonomiczne są większe. Pytam więc, czy w tym zakresie coś nam się uda?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#BolesławPiecha">Mówił pan minister o FAS. Jest to mało znany zespół fetopatii alkoholowej, ale sami odrzuciliśmy nowelizacje prawa dotyczące oznakowania butelek naklejkami mówiącymi o szkodliwości picia alkoholu w czasie ciąży, bo jak na butelce, która dzisiaj ma wyszukany kształt, będzie wyglądać znaczek mówiący, że kobieta w ciąży nie powinna tego pić, a tymczasem sami sobie wyrzucamy, że świadomość w tym zakresie jest bliska zeru. Co prawda ona się ostatnio poprawiła, ale nie sądzę, że gdybyśmy wprowadzili obowiązek oznakowania to świadomość gwałtownie by wzrosła. Ja nie mówię, że zmieniłaby się struktura spożycia i zmniejszyłoby się spożycie, ale przynajmniej świadomość by wzrosła. Niestety, sami z tego zrezygnowaliśmy po bardzo burzliwych dyskusjach. Nie będę przypominać, kto był za, a kto przeciw i nie będę przypominać różnego rodzaju dywagacji dotyczących szkodliwości takiej nalepki na przepięknej butelce 70-procentowego alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#BolesławPiecha">Następna sprawa. Kieruję pytanie do przedstawicieli Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, czy PARPA w ogóle ma aktualne wytyczne dotyczące gminnych programów profilaktyki alkoholowej i co się dzieje z tym, co jest najważniejsze, jeśli chodzi o możliwość ograniczenia spożycia alkoholu, a co w światowej literaturze jest znane, że spadek dostępności do alkoholu poprzez ograniczenie punktów sprzedaży powoduje proporcjonalnie spadek spożycia alkoholu. Ze statystyk wynika, że liczba punktów sprzedaży, a więc i koncesji wydawanych przez gminy, czyli przez podstawowe jednostki samorządu terytorialnego, rośnie. Nikt tego nie hamuje. Wydaje mi się, że jedynym sukcesem na tym polu jest likwidacja podaży alkoholu w podziemnym sklepiku w Sejmie, bo tam – jak zmierzono – brakło 50m od kaplicy. Innych tak spektakularnych sukcesów się nie doszukałem – liczba punktów sprzedaży rośnie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#BolesławPiecha">Proszę zwrócić uwagę na to, jak to wygląda w Stanach Zjednoczonych. Te punkty są dokładnie oznakowane, wymierzone i koncesjonowane w państwie, które szczyci się największą, a na pewno większą niż w Polsce, swobodą działalności gospodarczej. Proszę spróbować kupić alkohol wysokoprocentowy w Szwecji. Ja wiem, że oni wcale za kołnierz nie wylewają, ale starają się wprowadzić żelazną zasadę profilaktyki – ograniczenie dostępności.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#BolesławPiecha">I na zakończenie najbardziej zdumiewające spostrzeżenie. Okazuje się, że z roku na rok rośnie finansowanie wszystkich programów gminnych, wojewódzkich i centralnych – z tego, co pamiętam, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ledwo przędzie, co jest błędem, ale tak to jest – a skutki są, jakie są. Od 2002 r. nie mamy się czym pochwalić. To nie jest wywód polityczny. Nawet nie da się pochwalić liczbą oddziałów odwykowych, bo nie wiadomo, jaka jest struktura i liczba łóżek. Można tworzyć małe oddzialiki, a liczba łóżek będzie mniejsza, ale mniejsza z tym. W 2008 r. wydano 556 mln zł. Oczywiście gros tych środków, bo 514 mln zł – tak przypuszczam – pochodzi z tak zwanego korkowego, co jest istotą sprawy – gmina wydaje koncesję i czerpie z tego korzyści. Takie pieniądze się pojawiają. Miało to doskonale działać, ale ilość wypitej „gorzały” rośnie – przepraszam za to określenie – a ilość szkód, które ona powoduje, wcale nie maleje, bo mówimy o śmiertelności i o chorobach somatycznych, na przykład wątroby, mówimy też o przestępczości i pijanych kierowcach, z którymi nikt nie potrafi sobie poradzić. Pomimo tak ogromnych pieniędzy, nie rośnie pozytywny wynik w ramach profilaktyki.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#BolesławPiecha">Powstaje więc pytanie, czy te pieniądze wydawane są racjonalnie. Na co jest dzisiaj wydatkowane „korkowe”? Czy nie jest tak, że te środki finansowe są wydawane na całkiem inne cele realizowane przez gminy, a przykrywką jest to, że weźmie się na obóz wędrowny albo sportowy jedno dziecko z patologicznej rodziny? Czy te środki nie są przypadkiem jedną z największych „zasłon dymnych” i największym niepowodzeniem naszego państwa, bo prawdopodobnie przeznaczamy je niezgodnie z ustawą, a dopisujemy różnego rodzaju legendy, aby wykazać się tak zwaną profilaktyką alkoholową? Dla mnie jest to smutne – przypuszczam, że te sprawozdania przyjmiemy, bo nie są one przekłamane – bo mimo, iż ta ustawa działa tyle lat i początkowo wydawało się, że utrzymuje w ryzach poziom spożycia alkoholu i mniej więcej skutki zdrowotne i społeczne tego spożycia, jeden ruch akcyzą spowodował – jest dokładna cezura w połowie 2002 r. – przy braku innych instrumentów, a właściwie liberalizacji różnych przepisów, że konsekwencje są zdecydowanie poważniejsze. Jakie są koszty tych konsekwencji trudno mi dzisiaj powiedzieć, ale nie było nas stać na różnego rodzaju działania. Wypuściliśmy reklamę, która – przypomnę – miała spowodować zmianę kultury picia. Jeśli teraz kultura picia polega na zamianie butelki niskoalkoholowego piwa na setkę wysokoprocentowej wódki, to po co te reklamy? Reklamy miały spowodować zmianę kultury picia. Z browarów wysyłano faksem pisma, w których mówiono o profilaktyce. I co browary zrobiły? Wydały masę pieniędzy i okazuje się, że wyrzuciły je w błoto, ponieważ ilość piwa wypitego od tego czasu wcale się nie zmieniła – ani nie zwiększyła, ani nie zmalała. Teraz trochę maleje. Czy warto pieniądze na sport w obiektach sportowych przeznaczać na to, żeby rosła ilość wypijanej wódki zamiast piwa?</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#BolesławPiecha">I kolejne pytanie. Czy ktoś kiedykolwiek kontrolował finanse z tak zwanego korkowego – ile jest w tym nieprawidłowości i co się właściwie pod tym 0,5 mld zł kryje?</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Czesław Hoc, a następnie pan poseł Aleksander Sopliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#CzesławHoc">Dziękuję, panie przewodniczący. Proszę się nie dziwić, że początkowo nie było chętnych do zabierania głosu, wydaje mi się bowiem, iż mamy takie przeświadczenie, że cokolwiek byśmy powiedzieli i tak będzie tak, jak jest. Taka jest pierwsza przykra konstatacja.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#CzesławHoc">Drugą przykrą konstatacją jest to, że dzisiaj z całą stanowczością możemy powiedzieć, iż system profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych w Polsce nie zdał egzaminu i bankrutuje. Per analogiam pomyślałem o pewnej sytuacji w medycynie. Jeszcze niedawno leczyliśmy ambulatoryjnie ból nowotworowy podając 4 albo 5 razy dziennie środki analgatyczne, a potem zmieniliśmy strategię i postanowiliśmy podawać środki analgatyczne przeciwbólowe tak, żeby uprzedzić ból, aby pacjent funkcjonował bezbólowo. Tak samo w tym przypadku – tak uważam – powinna być zmieniona cała strategia profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Powinno być wyprzedzanie dysfunkcji i patologii w rodzinie. Przecież ktoś w jakiś sposób sięga po alkohol. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że początkowo alkohol nie daje żadnej przyjemności, a dopiero potem uzależnia i staje się chorobą. Natomiast początkowo jest to albo eksperymentowanie, albo próba zapomnienia bardzo przykrej sytuacji, ucieczka w alkohol. Myślę więc, że oczywiście trzeba leczyć uzależnionych, kontrolować ich i mieć nad nimi pieczę, pomagać im, ale – jak widzę – prawie 600 mln zł rocznie wydajemy na system profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, który właściwie niczego nie rozwiązuje i nie wprowadza żadnej profilaktyki, bo – jak wiadomo – wszystkie negatywne wskaźniki i szkody wzrastają. Gdybyśmy więc te 600 mln zł przeznaczyli na 60 tys. rodzin, to – przeliczyłem – wypadałoby na rodzinę po 10 tys. zł rocznie. Naprawdę moglibyśmy zapobiec dysfunkcji i patologii rodzinnej, gdybyśmy wyprzedzali problem. Są rodziny, w których rodzice czy młodzież sięgają po alkohol, bo mają poważne problemy społeczne, ekonomiczne czy zdrowotne. Myślę więc, że trzeba całkiem zmienić strategię rozpoznawania problemu i pomocy tym ludziom, jeśli wiemy, że przez kilkanaście lat system profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych nie sprawdził się i bankrutuje – jest praktycznie po to, żeby istniały pewne organizacje, odbywały się pewne szkolenia, kursy itd., które niewiele problemów rozwiązują. Oczywiście możemy sobie też zadać pytanie, co by było, gdyby nie było tych organizacji i szkoleń. Może byłoby gorzej. Myślę jednak, że nie byłoby gorzej, bo to nie system profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, tylko ogólny stan wiedzy, świadomości i zasobności społeczeństwa decyduje o tym, czy ktoś sięga po alkohol, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#CzesławHoc">Proszę państwa, uważam, że należy zmienić podejście do tego problemu, bo jest on poważny. A egzemplifikacją tego jest informacja ze sprawozdania, że na leczenie odwykowe w zakładach penitencjarnych albo w lecznictwie zamkniętym – a z doświadczenia lekarza wiem, że jest to istotny problem – czeka się 12,5 miesiąca. Jeśli więc wydajemy tyle pieniędzy, a w przypadku drastycznych i dramatycznych sytuacji nie możemy umieścić kogoś na leczeniu w izolacji, to po co te wszystkie programy i profilaktyka, skoro nie można ochronić przed tym rodziny – a wiemy, że w przypadku alkoholizmu najbardziej cierpi rodzina, najbliżsi, a nie ten, kto nadużywa alkoholu. Jest pewna hierarchia w tym postępowaniu i jeśli ponad rok się czeka – a tak jest – to jest to bez sensu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Aleksander Sopliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AleksanderSopliński">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, te sprawozdania z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przypominają mi żywą dyskusję, prawie trzyletnią, o ograniczeniu palenia papierosów. Przez okres prawie dwóch kadencji sejmowych mówiliśmy o szkodliwości palenia papierosów. Byliśmy bardzo blisko podjęcia właściwej ustawy. Jeżeli mówimy o kosztach leczenia chorób związanych z nadmiernym spożywaniem alkoholu, powiedziałbym, że porównywalne, a może i jeszcze większe są koszty leczenia chorób odtytoniowych. Ale to moi koledzy, lekarze, byli przeciwni podjęciu właściwej ustawy, aczkolwiek nie wszyscy. Rozumiem, że leczenie tych nałogów to są olbrzymie koszty dla państwa, systemu ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AleksanderSopliński">Jeśli chodzi o napisy ostrzegawcze, panie przewodniczący, na opakowaniach papierosów są takie napisy: „Palenie szkodzi”. Był również projekt ustawy, żeby na opakowaniach alkoholu umieszczać informację, że alkohol szkodzi kobietom ciężarnym. Myślę, że każda kobieta ciężarna wie o tym, że alkohol szkodzi. Nie wiem, czy ta edukacja przyniosłaby dobru efekt.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#AleksanderSopliński">Myślę również, że statystyka, która wskazuje wzrost spożycia alkoholu, wiąże się z pewnym elementem – mówię to z perspektywy samorządowca. Kiedy zwiększyliśmy liczbę punktów sprzedaży alkoholu, a szczególnie dostępność do alkoholu w nocy, zwiększyliśmy również rejestrowaną sprzedaż alkoholu. Wcześniej funkcjonowały tak zwane mety, czy meliny, gdzie prowadzono sprzedaż nierejestrowaną. Dlatego też wskaźniki wzrostu sprzedaży wiążą się z tym, że sprzedaż jest rejestrowana – wiemy, ile sprzedajemy alkoholu. To jest proces nie tylko kulturowy. Dlatego uważam, że istniejące środki powinny być kierowane zarówno na leczenie, jak i dla rodzin borykających się z chorobą alkoholową, dla dzieci. Takie jest moje spojrzenie na tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#AleksanderSopliński">Mam jeszcze pytanie, jak to wygląda w krajach Unii Europejskiej, zwłaszcza nowych. Jakie jest spożycie alkoholu? Czy ono ma również tendencję wzrastającą? Z informacji prasowych wiemy, że wcale nie jest tak dobrze. Nie wiem, jak na tym tle wygląda Polska, szczególnie w dwunastce nowych państw Unii Europejskiej. Ostatnio czytamy i słyszymy o wielkiej propagandzie w Rosji w sprawie ograniczenia spożycia alkoholu. Na pewno jest to proces wieloletni. Idą tam w kierunku podniesienia ceny. Zresztą my też będziemy chyba zmierzać w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#AleksanderSopliński">Chciałbym jeszcze wrócić do ustawy tytoniowej. W ustawie tej jest ściśle określone, ile mamy środków i jaki procent środków z budżetu mamy wydawać na zwalczanie chorób odtytoniowych. A my co robimy? W ogóle tego nie realizujemy. Panie dyrektorze, ile to jest procent? Prawie 1/50 tego, co powinniśmy kierować na zwalczanie chorób odtytoniowych. Dlatego myślę, że jeśli chodzi o te dwa nałogi, trzeba do nich podejść bardziej skrupulatnie, poważniej i zasadniej, ponieważ one się ze sobą łączą. Alkoholizm i choroby odtytoniowe są ze sobą nierozerwalnie złączone. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę, pani poseł Zdzisława Janowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZdzisławaJanowska">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, myślę, że moja wypowiedź nie będzie się bardzo różnić od dotychczasowych. Ja też, jak kolega, który siedział obok mnie, chciałabym nawiązać do sytuacji, kiedy bierzemy się za picie alkoholu. Ja widzę przynajmniej dwie grupy społeczne, które prędzej czy później po alkohol sięgają. O pierwszej grupie wszyscy wiemy. Tam, gdzie nie ma możliwości samorealizacji, kiedy gdzieś po drodze traci się wszystko – przecież tak jest u nas z pokolenia na pokolenie – kiedy nie ma pracy, zostaje picie „na kreskę” w sklepie gminnym. Tam, gdzie kiedyś były pegeery do dzisiaj to funkcjonuje, z czwartym pokoleniem na czele. A więc tam, gdzie jest bezrobocie, wykluczenie społeczne i ubóstwo pozostaje tylko kradzież trakcji elektrycznej, bo to się opłaca. Jednak te pieniądze nie służą normalnemu funkcjonowaniu, bo patologia poszła tak daleko, że kupuje się za nie bułkę, lecz alkohol. Istnieje więc zależność między spożywaniem alkoholu, a sytuacją bytową gospodarstw domowych. Mamy ogromne zapóźnienie w tym zakresie, że nie zmieniamy sytuacji bytowej ludzi, co prowadzi ich do kompletnego zagubienia i patologii.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZdzisławaJanowska">Druga grupa społeczna to ludzie toczący szaleńczą walkę o karierę, pracę – zarabianie dla rodziny, konsumpcyjny styl życia – i walczą z wypaleniem zawodowym – praca od rana do wieczora i konieczność rozluźnienia się przy pomocy alkoholu. W tym przypadku uzależnienie od alkoholu następuje w wyniku przeciążenia zawodowego. Bardzo często ludzie ci nie potrafią sobie wytłumaczyć, że muszą zwolnić. Mają lat 30, 40 i 45, a potem się boją, że jeśli nie będą mieć takiej pracy, to załamie się ich kariera. W obu tych przypadkach nie ma działań profilaktycznych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZdzisławaJanowska">Kolejna sprawa. Jesteśmy światłymi ludźmi i znane są nam przykłady działań na świecie. Przykłady amerykańskie są niezłe, aczkolwiek spożycie alkoholu nie jest tam małe. Jednak Światowa Organizacja Zdrowia i wszystkie badania wskazują na to, że jeśli mamy alkoholika w miejscu pracy, to musimy zrobić wszystko, aby go leczyć w miejscu pracy. Są dowody na to, że koszty leczenia ludzi uzależnionych w miejscu pracy są o wiele niższe, aniżeli wyrzucanie tych ludzi z pracy – jak to się robi u nas. My alkoholika wyrzucamy, my go nie chcemy, bo spowoduje wypadek, niech więc sobie idzie. I oczywiste jest, że on się stoczy. Natomiast w bardziej światłych od nas krajach i instytucjach robi się wszystko, żeby tych ludzi leczyć od uzależnienia od papierosa, narkotyku i alkoholu w lecznictwie otwartym – równocześnie przychodzi do pracy – albo zamyka się go i mówi się mu: my w ciebie wierzymy i na ciebie czekamy, ty do nas wrócisz. Tego u nas nie ma. A jest to specjalny program budowania bezpieczeństwa czy promocji zdrowia w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ZdzisławaJanowska">Tak więc my mówimy tylko, że jest coraz gorzej i dajemy pieniądze grupom czy stowarzyszeniom, które zajmują się dziećmi. A przecież te dzieci skądś się wzięły. Najwięcej pieniędzy przeznaczmy na profilaktykę dziecięcą, szkolną, a zapominamy o rodzicach. A te dzieci mają przykład w domu rodzinnym. Jeśli nawet wyjedziemy z nimi na miesiąc na spływ kajakowy czy obóz żeglarski, to i tak wrócą do swoich okrutnych, patologicznych rodziców. I czy te dzieci w wieku 10 lat mają wychowywać rodzica? Nie dadzą rady. W związku z tym następuje powrót do sytuacji, w której próbuje się wyrwać dziecko z tego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ZdzisławaJanowska">Kolejne zagadnienie – szkoła. Do szkoły przywiązuje się ogromną wagę. Z uśmiechem przeczytałam – może to niektórym z państwa nie będzie odpowiadać, bo uważają, że edukacja seksualna w szkole nie jest potrzebna – że młodzieży w ramach programu „Ciąża bez alkoholu” serwuje się filmy, w których przestrzega się, żeby nie odbywała stosunku płciowego pod wpływem alkoholu. Nie mówi się o środkach antykoncepcyjnych, o edukacji seksualnej, tylko o tym, że jeśli masz taki zamiar, to pamiętaj, że to robisz pod wpływem alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ZdzisławaJanowska">Następny problem – nauczyciele. Podam przykład z mojego miasta, Łodzi, z którego młodzież wyjechała do tak zwanej „zielonej szkoły”. Była to młodzież z bardzo dobrych domów, która nareszcie poczuła się wolna, być może pierwszy raz zapragnęła napić się wina czy piwa i skorzystała z tej okazji, że nauczyciele poszli zabawić się poza miejscem pobytu młodzieży. Kiedy wrócili, obie grupy były pod wpływem alkoholu, tylko że nauczyciele byli silniejsi od dzieci. Kiedy wrócili z wyjazdu, zrobili wielką aferę, w wyniku której postanowiono dzieciom zmniejszyć ocenę na koniec roku, bo w czasie „zielonej szkoły” były podchmielone, natomiast dzieci oświadczyły rodzicom, że stan podniecenia alkoholowego był charakterystyczny dla ich nauczycieli i dlatego miały ułatwione życie. Zatem jeszcze raz podkreślam, że najpierw trzeba zająć się przyczynami, a dopiero później mówić o możliwości leczenia skutków. I jeszcze jedno. Ze zgrozą zauważyłam, że jeśli nawet leczymy skutki, to placówek leczenia odwykowego jest coraz mniej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Proszę bardzo, pani poseł Gabriela Masłowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GabrielaMasłowska">Dziękuję, panie przewodniczący. Proszę państwa, jest jeszcze jeden problem związany z alkoholizmem, który nie był dzisiaj podnoszony. Wydaje się, że być może jest on na tyle odległy, że mówienie o nim nie jest istotne. Jest to problem mieszkaniowy rodzin z problemem alkoholowym. W biurze poselskim spotykam się często, a ostatnio coraz częściej, z taką oto sytuacją – myślę, że państwo również – że dzięki terapii dzieci wyrywają się z alkoholizmu, ale zastają mieszkanie po rodzicach z mniejszym lub większym zadłużeniem. Mając zszargane zdrowie i trudności z pracą, bo często cierpią na depresje, nerwice lękowe, mimo podejmowanych wysiłków, żeby wyrwać się z tego środowiska, zostają same, ponieważ nie są w stanie pokryć kilkutysięcznych długów, które na tych mieszkaniach ciążą. I co się dzieje? Są zagrożone eksmisją. Wtedy bagaż problemów, jakie dźwigają – są to już dorosłe osoby w wieku dwudziestu kilku lat – przerasta je. Można przewidzieć, czym to się kończy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#GabrielaMasłowska">Odnoszę wrażenie, że o tych sprawach nikt nie myśli. Nie ma możliwości pomocy dzieciom alkoholików, żeby w tym newralgicznym momencie pokonując ten problem zatrzymały dach nad głową i ratowały siebie oraz rodzeństwo. W związku z tym mam pytanie. Być może nie mam dostatecznego doświadczenia i nie wiem o wszystkich formach pomocy, ale chciałabym wiedzieć, jaką pomoc oferują państwo w takich przypadkach jak ten, który przedstawiłam, osobom, które w tym bardzo ważnym momencie ich życia możemy ochronić przed pozostaniem w tym środowisku. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos w dyskusji? Proszę się przedstawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DorotaJakubiec">Dzień dobry. Nazywam się Dorota Jakubiec i jestem sędzią rodzinnym. Od 12 lat orzekam w sprawach rodzinnych, między innymi w sprawach kierowania osób na leczenie odwykowe. Dzisiaj reprezentuję Ministerstwo Sprawiedliwości – Departament Wykonania Orzeczeń i Probacji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#DorotaJakubiec">Z tego, co dzisiaj państwo przedstawili, według mnie, wniosek jest jeden – przyzwolenie społeczne na picie alkoholu, jakie jest w naszym kraju, jest nie do pokonania jakąkolwiek ustawą. Tak uważam. Natomiast profilaktyka to podstawa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#DorotaJakubiec">Pan, który był uprzejmy zabierać głos jako pierwszy, wskazał, że bardzo duże środki przeznacza się na ten cel, ale są one nieskuteczne. Proszę państwa, wydaje mi się, że jednak są skuteczne, dlatego, że świadomość, która dociera szczególnie do kobiet, matek, rodzin, dzieci, że mogą skorzystać z pomocy w punktach interwencji kryzysowej, w poradniach odwykowych, również dla osób współuzależnionych, powoduje, że te osoby częściej zgłaszają się do prokuratury, na policję, częściej zgłaszają przestępstwa dotyczące przemocy w rodzinie i częściej podejmują działania, które kończą komfort picia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#DorotaJakubiec">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi pani poseł, która powiedziała, że informowanie, żeby nie dochodziło do kontaktów fizycznych młodzieży pod wpływem alkoholu, rozmija się z faktem, że młodzież nie jest w ogóle edukowana seksualnie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#DorotaJakubiec">Proszę państwa, wczesne macierzyństwo, to poważny problem, natomiast wczesne macierzyństwo plus dziecko z zespołem FAS to problem dla państwa na całe życie tego dziecka, a więc 18–25 lat. Młoda matka nigdy prawidłowo nie zajmie się dzieckiem z zespołem FAS. Najczęściej te dzieci zostają w szpitalu. Rzadko ktoś chce takie dziecko przysposobić. Wydaje mi się więc, że jeśli nie ma odpowiedniej edukacji – jak twierdzi pani poseł – dobrze by było, żeby informacja o tym, że kobiety w ciąży nie powinny pić alkoholu, była szerzej rozpowszechniona.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#DorotaJakubiec">Pan poseł był uprzejmy zauważyć, że większość kobiet wie, że nie wolno pić alkoholu. A ja powiem – nie wie. Zapewniam, że większość kobiet tego nie wie i zapewniam, że te kobiety, które piją alkohol, trafiają do lekarza dopiero w momencie porodu. Te kobiety, które korzystają z porady lekarza są lepiej uświadomione i przypuszczam, że jeśli chodzą do lekarza co miesiąc, to dbają zarówno o swoje zdrowie, jak i o zdrowie dziecka.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#DorotaJakubiec">Z pełnym uznaniem chciałabym powiedzieć, że tworzenie coraz większej liczby placówek – nie tylko jednej w powiecie – takich, które są dostępne dla osób, które nie mają na bilet i nie pojadą do miasta powiatowego, to jest jakieś rozwiązanie i droga do tego, żeby z tym problemem sobie poradzić. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BolesławPiecha">Zanim przekażę głos kolejnym mówcom, powiem, że rozumiem, że to jest pani stanowisko. Ja nie do końca je podzielam, bo my tu mówimy o profilaktyce, natomiast alkoholizm jest kwestią leczenia. Jest to bezwzględnie problem medyczny. Konsekwencje albo szkody, które powoduje w rodzinie osoba uzależniona to jest problem społeczny. Generalnie, jeśli chodzi o zagadnienie przymusowego leczenia, to ja postawiłbym przy tym ogromny znak zapytania, ponieważ decydująca jest własna wola albo chęć. Nikt, żaden sąd, nie wyleczy kogokolwiek wysyłając go na przymusowe leczenie. Gdybyśmy zbadali statystyki, okazałoby się, że leczenie na podstawie orzeczenia sądu jest najmniej skuteczne. Ale o tym nie mówimy, bo tego ta ustawa nie dotyka. Ustawa dotyka przeciwdziałania i profilaktyki.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#BolesławPiecha">Muszę powiedzieć, ponieważ wysłuchaliśmy tu wiele krytycznych uwag, że jest jedna statystyka pozytywna. Jest to statystyka wynikająca z badań dotyczących tego, jak pije młodzież, aczkolwiek zawsze można mieć wątpliwości, czy są one rzetelne. Są to badania obejmujące klasy gimnazjalne i ponadgimnazjalne. Poprosiłbym przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej o wypowiedź, ponieważ jest to budujące. Jeśli ten trend się utrzyma, pomimo nachalnej i agresywnej reklamy, w której w styl życia młodego nowoczesnego człowieka bezwzględnie wpisuje się alkohol, to muszę powiedzieć, że te statystyki, w których jest trend spadkowy, a z pewnością nierosnący, są budujące. Proszę, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#LillaJaroń">Lilla Jaroń, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Panie przewodniczący, szanowni państwo, rzeczywiście chciałam powiedzieć o tym pozytywnym elemencie statystycznym. Statystyka jest z 2007 r. i odnotowuje około 8-procentowy spadek spożycia alkoholu w trendach: „piłem kiedykolwiek w życiu”, „piłem 12 miesięcy przed badaniem” i „piłem 30 dni przed badaniem”. Niewątpliwie można powiedzieć, że jesteśmy na etapie, kiedy może moda na uczenie zaczyna dominować nad byciem przedwcześnie dorosłym.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#LillaJaroń">Mówimy oczywiście o profilaktyce szkolnej, jeśli chodzi o uzależnienia w szerokim kontekście. Tak jak mówił pan poseł Sopliński, chodzi nie tylko jeden typ uzależnienia, ale generalnie o wszystkie używki. Programy profilaktyczne, które prowadzone są w szkole, dotyczą uczniów, ale nie tylko – o tym też będę chciała powiedzieć – mówią o szerokim zakresie uzależnień i są nakierowane na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi, kryzysowymi. W tych programach profilaktycznych niezwykle ważną rolę przywiązuje się do szerokiego uczestnictwa – nauczyciel, rodzic i dziecko w różnych konstelacjach, w zależności od typologii problemu i z implementacją udziału przedstawicieli lokalnego środowiska, a więc spinania problemu indywidualnego z kontekstem społecznym danej społeczności lokalnej. To niewątpliwie jest plus.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#LillaJaroń">Wśród statystyk, które pokazują, że coraz więcej rodziców bierze udział w programach i szkoleniach, są takie, że w 2008 r. 57 tys. nauczycieli i rodziców uczniów brało udział w takich spotkaniach. W 2008 r. 175 tys. rodziców skorzystało z owych działań profilaktycznych nakierowanych nie tylko na informację, ale i szeroko kontekstową pomoc, jeśli chodzi o instytucje, również pozaszkolne, ale i w systemie szkolnym – mówimy o poradniach psychologiczno-pedagogicznych. Odbyło się ponad 16 tys. spotkań dla rodziców, można więc powiedzieć, że jest to dość duży odsetek, który daje nadzieję na budowanie świadomości w większej populacji i oddziaływaniu na pozytywne trendy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#LillaJaroń">Chciałabym również powiedzieć o działaniu systemowych. Otóż każda szkoła, według nowej podstawy programowej, ale również starszej, musi postawić na programy dydaktyczne, które dotyczą rozwoju intelektualnego dziecka w tej mierze, wychowawcze, jeśli chodzi o postawy, ale też profilaktyczne. Program profilaktyczny powinna posiadać każda szkoła, zgodnie z obowiązkiem nałożonym przez prawo oświatowe. I nie jest to tylko myślenie o tym, że program profilaktyczny ma być obok innych. Jest integracja treści, działań i aktywności, również podczas typowych zajęć lekcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#LillaJaroń">Nie chcę zabierać państwu zbyt wiele czasu, ale powiem, że już na poziomie pierwszego etapu edukacyjnego, w szkole podstawowej, dochodzi do rozróżnienia, co jest dobrą, a co złą postawą człowieka dorosłego. Na drugim etapie edukacyjnym pojawia się zagadnienie przyrody i pewnych zagrożeń oraz wpływu alkoholu, nikotyny i substancji psychoaktywnych, a następnie wychowanie do życia w rodzinie, które było tu przywoływane. W gimnazjum – wiedza o społeczeństwie, biologia. Na lekcjach biologii omawia się wpływ substancji psychoaktywnych na zdrowie człowieka. Wiedza o społeczeństwie i biologia są również na czwartym etapie edukacyjnym – są to szkoły średnie. A więc te działania są systemowe i głęboko zaimplementowane w godzinie lekcyjnej, oczywiście nie każdej. Niemniej jednak najbardziej oddziałuje się na młodego człowieka postawą, bo w tej statystyce można przeczytać, że pierwszy alkohol, z którym dziecko ma styczność, to alkohol domowy. Nie ma tutaj tego rozróżnienia, że podaje go rodzic, ale jeśli patrzymy na rodzinę patologiczną, to być może i tak się zdarza. Jest jednak dostęp do alkoholu, aczkolwiek moją córkę wylegitymowano w lokalnym sklepie, w którym mnie dobrze znają i ją także. Zatem działa to tam, gdzie jest zdrowa postawa, o której mówiła pani z Ministerstwa Sprawiedliwości wskazując, że musi być uświadomiona postawa dorosłych. A tę świadomość buduje się też w szkole, od małego dziecka. To nie jest zły obyczaj, jeśli prosi się o dokument, żeby sprawdzić, czy dana osoba jest pełnoletnia.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#LillaJaroń">Inne działania, to działania towarzyszące – promocja profilaktyki problemów sieci szkół promujących zdrowie, doskonalenie kadry pedagogicznej i wzmocnienie pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla dzieci i młodzieży zagrożonej uzależnieniami. To są poradnie, które działają w systemie edukacji. W ramach rządowego programu na lata 2008–2013, pod hasłem „Bezpieczna i przyjazna szkoła” realizujemy to uświadamianie, a także dostępność do poradni psychologiczno-pedagogicznych. Ten program w 2008 r. miał budżet ponad 51 mln zł, z czego 21 mln zł otrzymały szkoły na monitoring, a pozostałe zostały skierowane na zwiększenie dostępności dla rodziców, nauczycieli i uczniów do poradni psychologiczno-pedagogicznych, a także oddziaływania na dzieci zagrożone niedostosowaniem społecznym w wyniku zaburzeń postaw. Jak pokazują statystyki, niewielu uczniów mamy zdiagnozowanych jako uzależnionych od używek – 122 osoby. Można więc powiedzieć, że te szerokokontekstowe oddziaływania przynoszą skutek. Powstaje pytanie, jak utrzymać ten trend – na co wskazał pan przewodniczący – i jak przenieść ten dobry trend na wyższe poziomy kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#LillaJaroń">Dodam jeszcze, że w tym roku, 1 marca, Ministerstwo Edukacji Narodowej podpisało porozumienie z Ministerstwem Zdrowia, jeśli chodzi o utworzenie Rady Programowej do Spraw Promocji Zdrowia i Profilaktyki Problemów Dzieci i Młodzieży – chodzi o zdrowy, aktywny styl życia. Jeśli chodzi o tę aktywność, są to zajęcia pozalekcyjne, które w ramach dwóch godzin, tak zwanych karcianych, mogą być przeznaczone również na zajęcie wolnego popołudnia w kontekście interesującym dla dorastającego młodego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#LillaJaroń">Poza tym dodam, że świadomość odnośnie do FAS wzrasta, ponieważ podczas wielu szkoleń poradni psychologiczno-pedagogicznych komunikuje się, jaki wiąże się z tym później kłopot edukacyjny i pierwszych niepowodzeń szkolnych dziecka.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#LillaJaroń">Odnośnie do szybkiej reakcji instytucji w przypadku, gdy dziecku dzieje się krzywda, myślę, że ustawa o opiece zastępczej będzie dawać możliwość zaopiekowania się dzieckiem, kiedy dziecko znajduje się w sytuacji kryzysowej pozostając dalej w rodzinie. Jest czas na wsparcie rodziny, ale to – jak myślę – będzie przedmiotem zainteresowania innej Komisji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Zanim oddam głos panu dyrektorowi, żeby odpowiedział na zadane pytania, powiem, że muszę dolać trochę dziegciu do pani wypowiedzi. Wspaniałe wyniki były do roku 2007. W roku 2008 nastąpiło załamanie. Nie wiem, dlaczego nagle o 20% spadła liczba młodzieży biorącej udział w szkolnych programach profilaktycznych. Nie wiem też, dlaczego spadła liczba rodziców, aczkolwiek wzrosła liczba nauczycieli. Oby spadek liczby młodzieży biorącej udział w szkolnych programach profilaktycznych nie pogłębiał się. Badania paneuropejskie w 2011 r. mogą nam dać na to odpowiedź. Byłbym w tym zakresie bardzo ostrożny. Wszystko dobrze szło, w latach 2006 i 2007 duża liczba młodzieży brała udział w tych programach, a potem nastąpiło nagłe załamanie i to aż o 20%. Wynikało to zapewne z ograniczeń budżetowych. Nie chcę powiedzieć, jakich. Ale to zapewne wyjdzie w badaniach europejskich w 2011 r.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#BolesławPiecha">Zwracam się jeszcze do pana posła Soplińskiego. Długotrwała akcja antytytoniowa dała skutek światowy, w Polsce również. Jeśli pan porówna statystyki, ile pijemy i ile palimy, to okaże się, że te trendy są całkiem przeciwne. Coraz więcej osób rzuca palenie i pali mniej papierosów, natomiast od kilku lat coraz więcej osób sięga po więcej alkoholu, i to mocnego. Panie dyrektorze, proszę o odpowiedź na 2–3 szczegółowe pytania i będziemy kończyć dzisiejsze spotkanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrzysztofBrzózka">Spróbuję pokrótce odpowiedzieć na kolejne pytania, ale odnośnie do kwestii bankructwa systemu pozwolę sobie jednak na dłuższy wywód, jeśli pan pozwoli, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BolesławPiecha">Niestety, mamy ograniczony czas korzystania z sali. Sądzę, że trzeba będzie temu poświęcić jeszcze jedno posiedzenie Komisji Zdrowia. Uważam, że jest pilna potrzeba nowelizacji ustawy w pewnych zakresach i nie ma się o co spierać – ona jest za stara, statystyki wykazały pewne rzeczy i trzeba działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofBrzózka">Szanowni państwo, wobec tego spróbuję w telegraficznym skrócie, w kolejności odpowiedzieć na pytanie, które zapisywałem.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofBrzózka">Tak jak mówiła pani sędzia, jeśli chodzi o rodziny zastępcze i problem FAS, rzeczywiście jest tak, że 70–80% dzieciaków z domów dziecka trafiających do rodzin zastępczych ma syndrom FAS, w związku z tym, na każdym etapie, począwszy od gimnazjum, kiedy zaczyna się mówić o macierzyństwie, należy mówić o tym, że alkohol jest niewskazany dla dzieciaka w ciąży.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o mieszkania, czy przewidujemy działania w tym zakresie, jest to kwestia zabezpieczenia socjalnego, w związku z tym w rozwiązywaniu problemów alkoholowych nie ma na to miejsca. Nie bierzemy tego w ogóle pod uwagę i nie ma takich stwierdzeń w rekomendacjach.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o spożycie alkoholu wśród Amerykanów, kształtuje się ono na poziomie 7 litrów na głowę, przypominam, że alkohol wolno podać lub sprzedać osobie od 21 roku życia. Sam też się legitymowałem dowodem tożsamości. Dodam, że w nowelizacji ustawy, która jest obecnie po ocenie Komitetu Stałego Rady Ministrów, jest nałożony na sprzedających obowiązek legitymowania każdego kupującego wyglądającego na osobę młodą – nie nieletnią – i odmowy sprzedaży w przypadku nieokazania dowodu osobistego. To jest penalizowane, czyli jeśli nastąpi fakt sprzedaży bez okazania dowodu, jest to wykroczenie.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#KrzysztofBrzózka">Odnośnie do grup społecznych, które mają problem z alkoholem, prawda jest taka, że nie jest tak, jak kiedyś. Nie jesteśmy na etapie alkoholizmu marginalnego, natomiast sen z powiek spędza nam to, że część osób uzależnionych, pijących nadmiernie i szkodliwie – jak mówiłem – są to osoby normalnie funkcjonujące w społeczeństwie, a nie margines społeczny. W związku z tym oczywiste jest, że budżety gmin – ja też wywodzę się z samorządu – z innych środków mają pieniądze na to, żeby zająć się mieszkaniami socjalnymi, pomocą rodzinie w trudnej sytuacji i tym wszystkim, co jest związane ze złym funkcjonowaniem rodziny w sensie społecznym, która przy okazji ma problem alkoholowy.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o kraje Unii Europejskiej, szczególnie dwunastkę nowych krajów, muszę powiedzieć, że zdecydowane kroki podjęły Litwa i Estonia. Otóż sklepy z alkoholem zamykane są o godzinie 22.00, a otwierane o godzinie 8.00 lub 9.00 rano dnia następnego. Rzecz w tym, że jeśli ktoś podjął decyzję, że będzie uczestniczyć w spotkaniu, na którym będzie alkohol, to jednak pod wpływem alkoholu następnej decyzji nie podejmie, bo już nie będzie możliwości dokonania zakupu. Oczywiście został też wyeliminowany alkohol ze stacji benzynowych, a także wprowadzono ograniczenia w godzinach emisji reklam.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#KrzysztofBrzózka">Chcę powiedzieć – zapewne państwo to wiedzą – Coca-cola dobrowolnie w interesie dzieci otyłych podjęła decyzję, że nie będzie reklamy coca-coli do godziny 21.00. W związku z tym jestem przekonany, że zapis zawarty w nowelizacji ustawy, o której mówiłem, że reklam alkoholowych nie będzie wolno emitować do godziny 22.00, znajdzie uznanie Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#KrzysztofBrzózka">Nawiązując do propozycji dawania pieniędzy rodzinom, to powiem wprost, że jeżeli osoba z takiej rodziny nie ma odpowiedniej motywacji, to danie pieniędzy skończy się tylko głębszym problemem całej rodziny. Jest to najmniej skuteczne działanie. Jeśli nie ma kontraktu, ni powinno być mowy o tym, że wspiera się rodzinę jako taką, czy daje się pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#KrzysztofBrzózka">Odniosę się jeszcze do sprawy dzieci funkcjonujących w takich rodzinach i pieniędzy, które są w systemie na te cele. Jest oczywiste, że profilaktyka ma swoje znaczenie, natomiast – tak jak powiedziała pani minister – to od nas, dorosłych, zależy najwięcej, nie tylko od profilaktyki, pogadanek i spotkań, ale od tego wszystkiego, co się dzieje w sferze kultury, obyczaju – wypijania alkoholu na ulicy, w sferze oswajania niejako do alkoholu – chodzi o reklamy. Powiem odnośnie do profilaktyki, która jest u nas prowadzona, że spotkałem się z bardzo mnie zaskakującym zdarzeniem. Mianowicie, kiedy przedstawiałem system istniejący w Polsce w Regionie Europejskim Światowej Organizacji Zdrowia, państwa, które mają problem alkoholowy większy niż Polska, były tym mocno zainteresowane i niewykluczone, że w pewnym momencie model zastosowany w naszym kraju stanie się wzorcem rekomendowanym tym państwom, które są na początku drogi rozwiązywania problemów alkoholowych. Mówię o państwach postradzieckich, ale i o państwach z rejonu Azji, gdzie ten problem zaczyna funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#KrzysztofBrzózka">Z profilaktyki całkowicie zrezygnowano w Wielkiej Brytanii. Tam profilaktykę i kwestię etycznego postępowania z artykułem, jakim jest alkohol, oddano przemysłowi alkoholowemu. W związku z tym, mówiąc wprost, skutek jest taki, że Anglicy mają obecnie najmłodsze matki w Europie, a jeśli chodzi o upijanie się dzieciaków w wieku 11 i 12 lat i przebywanie w miejscu publicznym w stanie upojenia, jest nagminne. Nie polecam tego. Jest to niezwykle trudna sytuacja dla Anglików, którzy z inicjatywy towarzystw lekarskich zaczęli tę politykę zmieniać. W tej chwili Szkocja i Irlandia, czyli państwa satelickie w stosunku do Anglii, podejmują własne działania, na mocy własnych parlamentów.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#KrzysztofBrzózka">Przywoływany był tu przykład Niemiec. W Niemczech sytuacja jest taka, że próbuje się wprowadzić profilaktyczne programy pt. „Nauka picia odpowiedzialnego”, w ramach których nauczyciel spotyka się z uczniami w pubie, poza szkołą, i pokazuje im, jak należy pić alkohol. Dla mnie jest to pomysł chory – zresztą został mocno skrytykowany. W każdym razie to nie są rozwiązania, które dla nas są dopuszczalne zarówno pod względem prawnym, jak i moralnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">My też coś takiego mamy. Sam fakt organizowania przyjęcia dziecięcego, na którym stawiany jest bezalkoholowy szampan jest przecież uczeniem, że trzeba się w taki sposób bawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofBrzózka">Był taki slogan reklamowy – „Jest Piccolo, jest zabawa”. Zdołaliśmy tę reklamę zdjąć.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#KrzysztofBrzózka">Tak więc nie ma mowy o tym, że system bankrutuje. Powiem, że na podstawie dotychczasowych doświadczeń, patrząc na badania ESPA i miejsce, w którym znajduje się obecnie Ministerstwo Zdrowia w badaniach europejskich, na przykład dotyczących FAS-u, jesteśmy w czołówce światowej – nie europejskiej – bo dzięki tym badaniom, które były prowadzone przy współpracy z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych między innymi na Uniwersytecie Jagiellońskim, mamy podpisaną umowę międzynarodową z rządem amerykańskim o wspólnym prowadzeniu tych badań.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o skutki, szanowni państwo, mówimy o sprawozdaniach z lat 2007 i 2008, wiemy, co się dzieje, śledzimy to na bieżąco i przygotowywany „Narodowy program profilaktyki rozwiązywania problemów alkoholowych” odnosi się wprost do tego problemu, który tu został podniesiony, a więc tego, co się dzieje w gminach. Jest oczywiste i to trzeba powiedzieć głośno – powtarzam, że sam wywodzę się z samorządu – to jest porażka systemu. Podam przykład dwóch bliskich miast, Torunia i Ciechocinka. W Ciechocinku jeden punkt sprzedaży alkoholu przypada na 13 mieszkańców, a w Toruniu na około 1000 mieszkańców. Tylko, że gdy porozmawiają państwo z władzami Torunia, to okaże się, że mają ogromne problemy w okresie wyborczym, a władze Ciechocinka znacznie mniejsze. Jest to więc kwestia kultury naszego podejścia do alkoholu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BolesławPiecha">Panie dyrektorze, musimy kończyć, bo następna Komisja czeka pod drzwiami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofBrzózka">Powiem jeszcze o wnioskach wynikających z tych sprawozdań. Po pierwsze, została podniesiona akcyza na dwa produkty alkoholowe – alkohole mocne i piwo. Są to artykuły koherentne – jeśli pije się więcej piwa, za chwilę będzie się pić więcej wódki. To wino jest oponentem. Dlatego – w moim przekonaniu – pozostawienie podatku akcyzowego za wino na tym samym poziomie jest ze wszech miar słuszne.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KrzysztofBrzózka">Jeśli chodzi o alkohol nielegalny – o tym też warto powiedzieć – należy oceniać, że około 10% stanowi alkohol własnej produkcji i to, co jest uzyskiwane ze wszystkich spryskiwaczy…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Musimy kończyć, panie dyrektorze. Czy jeszcze coś chciałby pan dodać, panie dyrektorze, bo ja chciałbym jednak zakończyć posiedzenie konkluzją, a napięcie na korytarzu rośnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KrzysztofBrzózka">Europa zarabia 25 mld euro na podatku bezpośrednim i pośrednim za alkohol, a wydaje 125 mld euro na usuwanie skutków spożywania alkoholu. Od tego momentu Europa zaczęła zajmować się alkoholem jako nie zwykłym, nie normalnym i nie pospolitym artykułem żywnościowym. W ślad za tym pójdą ograniczenia reklam i informacja o składzie chemicznym – długo by o tym mówić. Ja chętnie przyjdę na takie spotkanie, jeśli otrzymam zaproszenie i powiem więcej o tym, co się dzieje w Europie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, musimy kończyć. Wiem, że miały być jeszcze dwa wnioski nieformalne. Sądzę, że jutro będzie do tego okazja, ponieważ jest zaplanowane posiedzenie Komisji i będzie trochę czasu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#BolesławPiecha">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła dwa sprawozdania rządu z rekomendacją, że konieczna jest nowelizacja ustawy, ponieważ, panie dyrektorze, nie jest tak dobrze, jak pan mówi. Wszystko ładnie wygląda, model jest piękny, ale spożycie rośnie. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#BolesławPiecha">Kto będzie sprawozdawcą? Może pan poseł Sopliński, jako przewodniczący podkomisji ds. zdrowia publicznego. Zgadza się pan poseł. Mamy więc sprawozdawcę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#BolesławPiecha">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>