text_structure.xml 71.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSośnierz">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSośnierz">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do realizacji pkt 1. Proszę pana ministra o przedstawienie uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejWłodarczyk">Szanowni państwo, na podstawie art. 118 ust. 1 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. pozwalam sobie przedstawić Sejmowi RP projekt ustawy o zmianie ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych”. Zmiana miałaby polegać na tym, że art. 1 brzmiałby: „W ustawie z dnia 1 lipca 2005 r. o ustanowieniu programu wieloletniego »Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych« (Dz. U. Nr 143, poz. 1200) w art. 7 ust. 3 otrzymuje brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejWłodarczyk">»3. Planowane nakłady na realizację działań z zakresu wczesnego wykrywania chorób nowotworowych muszą stanowić rocznie nie mniej niż 10% nakładów na Program«”.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejWłodarczyk">Art. 2: „Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia”.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejWłodarczyk">Uzasadnienie tej zmiany: Nowelizacja art. 7 ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o ustanowieniu programu wieloletniego „Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych” ma na celu zapewnienie racjonalnego wykorzystywania środków finansowych przeznaczonych na jego realizację. Projektowana regulacja umożliwi optymalne dostosowanie środków finansowych do rzeczywistych potrzeb poszczególnych zadań realizowanych w ramach programu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejWłodarczyk">Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych jest programem interwencyjnym – obejmuje najważniejsze działania mające doprowadzić do poprawy sytuacji w polskiej onkologii. Realizacja działań profilaktycznych jest jednym z jego priorytetów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejWłodarczyk">W ramach programu realizowane są następujące zadania z zakresu profilaktyki i promocji zdrowia:</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejWłodarczyk">1. Prewencja pierwotna nowotworów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejWłodarczyk">2. Populacyjny program profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejWłodarczyk">3. Populacyjny program wczesnego wykrywania raka piersi.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejWłodarczyk">4. Program badań przesiewowych dla wczesnego wykrywania raka jelita grubego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejWłodarczyk">5. Program opieki nad rodzinami wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na nowotwory złośliwe, w tym:</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejWłodarczyk">a) Moduł 1 – Wczesne wykrywanie nowotworów złośliwych w rodzinach wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na raka piersi i raka jajnika,</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejWłodarczyk">b) Moduł 2 – Wczesne wykrywanie i prewencja nowotworów złośliwych w rodzinach wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na raka jelita grubego i błony śluzowej trzonu macicy.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejWłodarczyk">Na ww. zadania od 2008 roku zostanie przeznaczonych 25% nakładów na program, czyli co najmniej 62.500 tys. zł, oczywiście zakładając, że na program zostanie przyznana minimalna kwota w wysokości 250.000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejWłodarczyk">Nakłady na profilaktykę przewyższają zapotrzebowanie, gdyż od początku realizacji „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych” świadczenia w zakresie programów populacyjnych dla wczesnego wykrywania raka piersi – mammografia – i raka szyjki macicy – cytologia – są finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Natomiast ze środków programu finansowana jest koordynacja realizacji programów populacyjnych w skali kraju i poszczególnych województw, szkolenia realizatorów programu, kontrola jakości wykonywanych badań profilaktycznych oraz działania mające na celu zwiększenie zgłaszalności kobiet, a także monitorowanie realizacji i efektywności obu tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AndrzejWłodarczyk">Wszystkie realizowane zadania, obejmujące szeroki zakres profilaktyki oraz promocji, dzięki wsparciu NFZ nie wymagają na chwilę obecną zaangażowania tak znacznych środków finansowych, jak określone w ustawie. Dotychczasowa realizacja programu pokazała, iż przy obecnej świadomości społecznej profilaktyka pochłania mniej nakładów niż medycyna naprawcza. Od 2006 roku świadczenia, finansowane przez NFZ w ramach programu profilaktyki raka piersi i raka szyjki macicy, nie są limitowane.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AndrzejWłodarczyk">Narodowy Fundusz Zdrowia na realizację programu profilaktyki raka szyjki macicy przeznaczył w roku 2006 kwotę w wysokości 23.397.854,17 zł. Ze względu na niską zgłaszalność pacjentek wydatkowano na ten cel jedynie 12.517.659,32 zł. Z przeznaczonych na program profilaktyki raka piersi środków finansowych w wysokości 52.417.212,79 zł wykorzystano kwotę 34.033.678,09 zł. W roku 2007 wysokość środków finansowych, przeznaczonych przez NFZ wynosi: 50.391.503,16 zł na program profilaktyki raka piersi i 20.049.193,86 zł na program profilaktyki raka szyjki macicy. Z budżetu ministra Zdrowia na działania profilaktyczne przeznaczono 50.000 tys. zł w roku 2006 i 54.380 tys. zł w roku 2007.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AndrzejWłodarczyk">Głównym kierunkiem działań profilaktycznych, finansowanych w ramach tego programu jest zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej badań profilaktycznych oraz poprawa zgłaszalności na nie. Z uwagi na fakt, iż program finansowany jest ze środków budżetowych, w jego zakres wchodzą tylko te działania profilaktyczne, których efektywność została udowodniona naukowo. Oprócz programów finansowanych przez NFZ, czyli mammografii i cytologii – program badań przesiewowych dla wczesnego wykrywania raka jelita grubego – kolonoskopia i program opieki nad rodzinami wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na nowotwory złośliwe.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#AndrzejWłodarczyk">Od chwili wdrożenia „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych” obserwujemy tendencję wzrostu liczby wykonywanych badań. Z kobiet będących w grupie wiekowej uprawnionej do objęcia programem i zaplanowanej do przebadania w roku 2006, przebadano 12,3% populacji w przypadku raka szyjki macicy i 22,6% populacji w przypadku raka piersi. Natomiast w roku 2007, w okresie od stycznia do października, przebadano 18% populacji w przypadku raka szyjki macicy i 38,5% populacji w przypadku raka piersi. Niewykorzystanie wszystkich środków finansowych spowodowane jest niską świadomością społeczną w zakresie profilaktyki. Dotychczas programy profilaktyczne nie były realizowane na tak wielką skalę i należy upowszechnić świadomość konieczności wykonywania tego typu badań w społeczeństwie. Z uwagi na fakt, iż świadczenia w zakresie programów profilaktycznych – mammografia i cytologia – finansowane są ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, procentowo określone środki finansowe w ustawie z dnia 1 lipca 2005 r. o ustanowieniu programu wieloletniego „Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych” są aktualnie zbyt duże do racjonalnego wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#AndrzejWłodarczyk">W pierwszych latach realizacji programu podjęto działania mające na celu zbudowanie systemu kontroli jakości i organizacji badań przesiewowych. Utrzymanie obecnego przepisu art. 7 ust. 3 ustawy uniemożliwi zwiększenie nakładów na profilaktykę w sytuacji, gdy zaistnieje taka potrzeba. Z uwagi na fakt, że „Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych” jest programem interwencyjnym, proponowana nowelizacja umożliwi optymalne dostosowanie wysokości nakładów na wszystkie, podejmowane w ramach jego realizacji działania, w tym również na działania profilaktyczne.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#AndrzejWłodarczyk">W przypadku wejścia w życie projektowanej ustawy, środki finansowe pochodzące z budżetu państwa, a niewykorzystane na profilaktykę, zostaną przesunięte na inne zadania realizowane w ramach ww. programu m.in.:</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#AndrzejWłodarczyk">1. Program szkolenia lekarzy rodzinnych i podstawowej opieki zdrowotnej – jednodniowe minimum onkologiczne.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#AndrzejWłodarczyk">2. Szkolenia lekarzy z zakresu diagnostyki nowotworów i opieki nad chorymi po leczeniu onkologicznym.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#AndrzejWłodarczyk">3. Poprawę standardów leczenia operacyjnego i skojarzonego raka płuca – doposażenie i modernizacja klinik i oddziałów torakochirurgii.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#AndrzejWłodarczyk">4. Modyfikację i wdrożenie programu nauczania onkologii w polskich uczelniach medycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#AndrzejWłodarczyk">5. Program wykrywania i rozpoznawania chłoniaków złośliwych.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#AndrzejWłodarczyk">6. Poprawę działania systemu zbierania i rejestrowania danych o nowotworach.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#AndrzejWłodarczyk">Aktualny przepis art. 7 ust. 3 ustawy mówiący, że nakłady na realizację zadań z zakresu wczesnego wykrywania chorób nowotworowych muszą stanowić odpowiednio 20%, 25%, 30% i 35% rocznych nakładów na program powoduje, iż ewentualne niewykorzystane środki finansowe nie mogą zostać przeznaczone na inne zadanie realizowane w ramach „Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych”.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#AndrzejWłodarczyk">Projekt tej ustawy nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej i nie zawiera przepisów technicznych w rozumieniu przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 2002 r. w sprawie funkcjonowania krajowego systemu notyfikacji norm i aktów prawnych i w związku z tym nie podlega przedmiotowej notyfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSośnierz">Zapraszam państwa do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewReliga">Chciałbym w pełni poprzeć ten projekt. Jest on rozsądny, mądry i warunkuje to, że pieniądze nie będą marnowane, lecz wydawane na właściwe rzeczy. Jestem o tym głęboko przekonany. Uważam jednak, że jeśli chodzi o dyskusję, to istotny byłby również głos przedstawiciela świata onkologów, który też jest na sali. Z zaś mojego punktu widzenia jest to propozycja absolutnie warta pełnego poparcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyZiętek">Ja również zdecydowanie popieram omawiany projekt. Jestem lekarzem ginekologiem, który operuje kobiety właśnie w tych stanach, szczególnie raka jajnika, trzonu i szyjki macicy. Chcę powiedzieć, że przedstawiony projekt jest zasadny i bardzo dobry, ale uderzający jest brak mechanizmów profilaktyki. Profilaktyka jest niezmiernie istotna, bo dobra profilaktyka pozwoli nam zmniejszyć liczbę pacjentek w stadiach zaawansowanych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyZiętek">Chciałbym zauważyć, że doniesienia o zgłaszalności raka szyjki macicy nie obejmują gabinetów prywatnych. Daje to trochę optymizmu, ponieważ z tego co wiem, przynajmniej w woj. śląskim, wszystkie prywatne gabinety ginekologiczno-położnicze mają obowiązek przeprowadzać – robią to, niejednokrotnie bezpłatnie – badania cytologiczne. Takie są nasze rekomendacje – Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, oddział śląski. Gabinety te wykonują wspomniane badania w sposób w pełni profesjonalny, stosując właściwe narzędzia. Niestety, w niektórych programach, które też finansujemy z samorządu, materiał do badania wciąż pobierany jest, przepraszam za kolokwializm, kwaczykami. Przyjmując tę ustawę należałoby zastanowić się nad zgłaszalnością, nad jakimiś konsekwencjami dla osób niezgłaszających się do badania cytologicznego. Być może w postaci dodatkowych ubezpieczeń, zwiększenia składki, wreszcie odpłatność po którymś niezgłoszeniu. Musimy wypracować jakąś formę, bo to bardzo poważna sprawa. W tej chwili odnotowujemy większą liczbę zgłoszeń kobiet z rakiem szyjki macicy in situ, czyli stopnia zerowego, który potrafimy – my ginekolodzy i onkolodzy – w sposób fantastyczny wyleczyć, mamy na tym polu liczne sukcesy.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JerzyZiętek">Leżymy natomiast, mówiąc znowu kolokwialnie, na polu raka jajnika. Niestety, tutaj diagnostyka i profilaktyka jest szalenie daleka od tego, czego oczekujemy. Mamy ultrasonografię, mamy T4d, natomiast jedynym wskaźnikiem wczesnego wykrywania nowotworzenia raka jajnika jest antygen CA 125. Polecam wszystkim paniom cytologię i antygen CA 125. Z moich badań, które robiłem z kolegami z woj. zachodniopomorskiego, wynika, że tych wskaźników powinno być przynajmniej 4, żeby można było mówić o wczesnym wykrywaniu raka jajnika. Oczywiście do tego dochodzą jeszcze BRCA i BRCA1. Nie będę się wdawał w szczegóły, ale przed nami jeszcze ogrom pracy. Jest tu również bardzo duże pole działania dla mediów, które zaczęły pewnego rodzaju akcję, ale jest to znowu bardziej interwencyjna działalność. Profilaktyka musi działać przez 12 miesięcy w roku, a nie na zasadzie interwencyjności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejSośnierz">Rzeczywiście jest to sprawa dyskusyjna, ale faktem jest, iż środki na profilaktykę nie są wykorzystywane w takiej ilości, w jakiej zostały przeznaczone. Należałoby się zastanowić, jak można zwiększyć udział tych środków i ich wykorzystanie. Szczególnie, że jest znacznie więcej nowotworów niż omawiane typy raka, dotyczące tylko kobiet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaSobecka">Szanowni państwo, rzeczywiście jest to projekt wart poparcia, bo wszystko, co dotyczy postępu w sprawie profilaktyki i leczenia chorób nowotworowych, jest warte poparcia. Mam tylko pytanie do pana ministra: czy to ma być ten cud w sprawie zapobiegania chorobom nowotworowym, tak szumnie zapowiadany przez panią minister?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AnnaSobecka">Proszę państwa, zastanówmy się, czemu ma służyć ta profilaktyka. Realia są następujące: wykrywalność jest bardzo duża, ale efekty leczenia mamy mizerne. Efekty są takie, że wyleczalność w Polsce chorób nowotworowych wynosi ok. 20%. Tymczasem w Europie Zachodniej dochodzi do 45%, w USA – od 50% do 60%. Więc pytam pana ministra, czemu ma służyć ta profilaktyka? Czy temu, żeby stawiać granicę wiekową w leczeniu nowotworów? Czy może rzecz polega na tym, że nie stać nas na stosowanie nowoczesnych leków w leczeniu nowotworów i w związku z tym zmniejsza się prawdopodobieństwo wyleczenia tej choroby? Od wielu lat zmagamy się z bardzo poważnym problemem. Wiem, że zarówno Senat, jak i Sejm, chciały wprowadzić program narodowy w leczeniu nowotworów. Tymczasem szumnie zapowiadane rozwiązywanie problemów jest niczym, jest kroplą w morzu. Tym mamy się zachwycać? Trzeba zmagać się z problemem i szukać rozwiązań radykalnych, które naprawdę podniosą wykrywalność i procent wyleczenia z chorób nowotworowych. Stan obecny to dla mnie za mało, aby zachwycać się tym rozwiązaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejWłodarczyk">Szanowna pani poseł, wierzę w cuda, bo jestem człowiekiem wierzącym. Chciałem sprostować informację, którą pani podała, bo ja dysponuję innymi. Otóż w Polsce tylko 20% pacjentów zgłasza się do lekarza w takim stadium choroby nowotworowej, w którym możemy skutecznie i efektywnie leczyć. Dlatego profilaktyka jest tak szalenie ważna. Im wcześniej zaczniemy leczyć pacjenta, im wcześniej postawione jest rozpoznanie w chorobie nowotworowej, tym wyższa skuteczność leczenia i jest ono tańsze. W związku z tym przytaczane przez panią wyniki wyleczenia, czy skutecznego leczenia w innych krajach, jak na Polskę są i tak znakomite, ponieważ w Polsce wskaźniki skutecznego leczenia w chorobach nowotworowych są porównywalne ze wskaźnikami w krajach Unii Europejskiej, gdzie odsetek pacjentów zgłaszających się we wczesnym stadium choroby jest znacznie wyższy niż u nas. Dlatego zarówno ja, jak i eksperci zajmujący się tym tematem, uważamy, że profilaktyka jest szalenie ważna. Należy zrobić wszystko, aby poprawić liczbę pacjentów, którzy zgłaszają się we wczesnym okresie choroby nowotworowej. Wobec tego trzeba prowadzić badania przesiewowe, trzeba usilnie dążyć do poprawienia świadomości społecznej, ponieważ na dzień dzisiejszy jest ona na taki niskim poziomie, iż do lekarzy zgłaszają pacjenci w takim stadium zaawansowania choroby, że gołym okiem widać jej objawy, a pacjent, z braku świadomości nie wie o tym, że jest ciężko chory.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaSobecka">A leczenie panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejWłodarczyk">Pani poseł, leczenie jest prowadzone w wyspecjalizowanych ośrodkach. Jeśli chodzi o wyniki leczenia w Polsce, to można mówić o cudzie, kiedy przy tak niewielkim procencie pacjentów zgłaszających się w niskich stadiach zaawansowania choroby, mamy aż tak dobre wyniki, porównywalne – jak to już mówiłem – z wynikami w krajach europejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSośnierz">Dziękuję panie ministrze. Chciałem zwrócić uwagę, że przedmiotem omawianej ustawy jest zmniejszenie tego procentu, bo to chyba nie zostało zauważone. To na pewno powinno się stać przedmiotem refleksji dlaczego, bo nie potrafimy wykorzystać tych pieniędzy na profilaktykę, a z drugiej strony szkoda, żeby zostawały bezużyteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefRacki">Panie przewodniczący, dobra profilaktyka uratowałaby niejedno życie, dlatego myślę, że nad niewykorzystaniem środków przeznaczonych na nią w dotychczasowej ustawie należy ubolewać. Samorządy województw przeznaczały własne środki na profilaktykę, a obecny tu poseł Maciej Orzechowski ciągle domagał się zwiększania tych środków. Każda złotówka była wydatkowana. Myślę, że zapis w ustawie „nie mniej niż 10%” otwiera furtkę do faktycznego wydatkowania pieniędzy. Jeżeli już się tak stało, że nie ma możliwości wydatkowania tych środków, to myślę, że powinniśmy przyjąć tak brzmiący zapis, bo otworzy on możliwość prowadzanie zarówno profilaktyki, jak i zwiększenie środków na medycynę naprawczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AleksanderSopliński">Cały czas istnieje problem rozbudzenia świadomości społeczeństwa, jeżeli chodzi o profilaktykę schorzeń nowotworowych. Uważam, że główną rolę powinni odgrywać w tej kwestii lekarze rodzinni. To lekarze pierwszego kontaktu powinni odpowiadać za stan zdrowia swoich pacjentów. Tymczasem oni całkowicie za to nie odpowiadają twierdząc, że nie mają środków.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AleksanderSopliński">W poprzedniej kadencji mówiłem, że powinna być wprowadzona pewna książeczka, czy też – jak mówił pan prezes – elektroniczny zapis RUM, zawierający informacje o tym, jakie badania miał wykonane dany pacjent. Jeżeli byłaby to książeczka badań profilaktycznych, to pacjent musiałby zgłaszać się z nią do lekarza rodzinnego. Pierwsze pytanie lekarza prowadzącego powinno brzmieć: czy pan/pani miała wykonane takie czy inne badanie profilaktyczne, prawie że obowiązkowe. Jeżeli nie uczulimy lekarzy rodzinnych, jeżeli nie będą oni realizowali programów zdrowotnych, to w dalszym ciągu profilaktyka będzie nam bardzo kulała. Dlatego, moim zdaniem, chodzi tu głównie o zmobilizowanie lekarzy pierwszego kontaktu. Jeżeli tego nie zrobimy, to te środki w dalszym ciągu nie będą należycie wykorzystywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JarosławKatulski">Chciałbym poruszyć tylko dwie kwestie. Rzeczywiście, jeśli chodzi o zwalczanie chorób nowotworowych, profilaktyka jest najważniejsza. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że w ciągu kilku ostatnich lat w Polsce dokonał się olbrzymi postęp w tym zakresie. Polska onkologia, szczególnie jeśli chodzi o wczesne wykrywanie, ale też o leczenie, 10 lat temu a dziś, to dwa zupełnie różne światy w medycynie. Wszystkie dane statystyczne potwierdzają to, co mówię. To, że nie jesteśmy dzisiaj zadowoleni wynika z dwóch elementów. Po pierwsze, z niskiej świadomości społeczeństwa. Nad tym rzeczywiście trzeba pracować. Po drugie, na co zwrócił już uwagę pan poseł Aleksander Sopliński, trzeba popracować również nad świadomością środowiska lekarskiego, szczególnie lekarzy pierwszego kontaktu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JarosławKatulski">Wracając do dzisiejszego porządku obrad. Jako członek Komisji Zdrowia otrzymałem, tak jak wszyscy państwo, list z Polskiej Unii Onkologii, w którym organizacja ta zwraca się do nas z prośbą, abyśmy postarali się jak najszybciej przeprowadzić przez Sejm projekt tej ustawy i to dokładnie w takim brzmieniu, jakie zostało zaproponowane, bo jest to rozwiązanie racjonalne. Zwracam się tu do pani poseł Anny Sobeckiej, to jest milowy krok w dobrym kierunku, jeśli chodzi o wczesne wykrywanie chorób nowotworowych. Wydaje mi się, że to jest najistotniejszy element dzisiejszego tematu obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WaldemarWrona">Chciałem zauważyć, że przy przyjmowaniu do pracy, czy też już w czasie pracy, istnieje coś takiego jak okresowe badania lekarskie. Czy wzorem innych krajów, takich jak Japonia Lub Wielka Brytania, nie warto byłoby wprowadzić dla pewnych grup wiekowych kobiet obowiązku cytologii i mammografii, tak jak obecnie wykonuje się rtg klatki piersiowej, czy morfologię? A więc narzucić na pracodawców obowiązek wykonywania, przy badaniach okresowych, odpowiednich procedur, cytologii i mammografii u kobiet oraz kolonoskopii u mężczyzn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofSońta">Chciałbym zapytać, czy MZ w ramach szeroko pojętej profilaktyki raka szyjki macicy i szczepienia grup objętych jego ryzykiem, a więc osób przed inicjacją seksualną – szczególnie w większych miastach, gdzie wiek tej inicjacji jest niższy niż na pozostałych obszarach – nie mogłoby połączyć sił z samorządami. Samych samorządów nie stać na realizację takiego programu, bo szczepionki przeciw wirusowi HPV są dosyć drogie. Z drugiej strony, program finansowany z samych środków MZ obejmie na pewno jedynie niewielką grupę. Natomiast w połączeniu ze środkami samorządów, szczególnie w większych miastach, byłby on dużo szerszy i środki byłyby wykorzystane bardziej ekonomicznie, a profilaktyka dużo szersza. Dlatego chciałbym zapytać pana ministra, czy MZ przewiduje takie wykorzystanie tego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejSośnierz">Zanim pan minister odpowie, proponuję, abyśmy zebrali jeszcze więcej pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZdzisławaJanowska">Ostatni głos bardzo mnie zainteresował, bo właśnie o tym chciałam mówić już dużo wcześniej. Jeśli chcemy przesunąć środki i nie mamy możliwości ich wykorzystania, to jest to wielki problem społeczny konieczności szczepienia dziewcząt przeciwko wirusowi HPV. Wiemy, że niektóre gminy w Polsce zaczęły już to czynić i nie należy tak łatwo rezygnować z tych środków, nie należy się cieszyć, że będzie ich mniej w budżecie. Jedna z moich propozycji jest taka, aby tam, gdzie piszecie państwo, żeby przesunąć środki, dodać 7 punkt mówiący o tym, że należy je przeznaczyć na program szczepienia dziewcząt.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZdzisławaJanowska">Druga rzecz – chciałam powiedzieć, że niepokoi mnie fakt, iż pieniądze w ogóle zostają. To znaczy, że jesteśmy bardzo słabi społecznie i medialnie, bo nie prowadzimy należytej kampanii. Pamiętam lata, kiedy po miejscach, gdzie jest niższa świadomość społeczna jeździły tzw. minibusy zdrowia, aparaty mammograficzne itd. To jest niewytłumaczalne, że gdy mamy przeznaczone 23 mln zł, to wykorzystujemy 12 mln zł, a gdy mamy 52 mln zł, to wykorzystujemy 34 mln zł. W związku z tym nie wiemy, co mamy z tymi pieniędzmi robić. Uważam, że nie wolno tak szybko zmniejszać nakładów. Rozumiem, że będą one wynosić nie mniej niż 10% i zapytuję pana ministra, jakiego rzędu jest to wielkość, na przykład w tym roku. Czy przypadkiem nie wylewamy dziecka z kąpielą?</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZdzisławaJanowska">Zgadzam się z panią poseł Anną Sobecką, ponieważ istnieje tutaj bardzo duża rozbieżność. Z jednej strony mamy nieumiejętność wykorzystania pieniędzy na profilaktykę, która z naszej winy – środowisk, gmin, województw, szkół, rodziców itd. – jest bardzo słaba. Z drugiej strony mamy przypadki, kiedy jest już stwierdzona choroba nowotworowa i oczekuje się na badanie, na terapię, na wszystkie działania, które mają pomóc, również na operację. Dochodzi do takiej sytuacji, że pacjent oczekujący parę miesięcy ma dużo mniejsze szanse na wyleczenie. W związku z tym mam pytanie, jak te dwie sprawy pogodzić: czy należy zwiększyć liczbę lekarzy? Czy zwiększyć ilość środków? Czy przenieść te środki z profilaktyki na leczenie, co uważam jest błędem. Jak zatem udoskonalić leczenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JolantaSzczypińska">Większość moich wątpliwości rozwiała przedmówczyni, bo chciałam również przyłączyć się do tego głosu i zapytać, czy MZ rozważa możliwość jakiegoś dofinansowywania, czy refundacji szczepionek, które zapobiegają takim tragediom jak rak szyjki macicy. Chciałam powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Mówiliśmy tutaj o braku świadomości. Ten brak świadomości ma być jedną z przyczyn, dla których środki na profilaktykę nie zostają do końca wykorzystane. Nie całkowicie się z tym zgadzam, a wiem to również od moich wyborców, z którymi się spotykam. Niekoniecznie jest to brak świadomości, ale jest raczej świadomość tego, że po wykonaniu badań profilaktycznych nie ma Łatwego dostępu do odpowiedniej terapii. Jestem z województwa pomorskiego, województwa, w którym choroby nowotworowe naprawdę zbierają okrutne żniwo, kobiety, które chorują tam na raka szyjki macicy są praktycznie opuszczone. Zabiegi wykonuje się w klinice onkologicznej Akademii Medycznej, właściwie tylko w tym jednym miejscu w Gdańsku, jest dwóch czy trzech lekarzy, którzy je wykonują, bo więcej specjalizacji w tym kierunku nie ma. W tej chwili sytuacja jest dramatyczna. Czy MZ wie, że od przeszło tygodnia nie wykonuje się już zabiegów, bo nie ma kto ich wykonywać. Pacjentki, które czekały trzy-cztery miesiące na zabieg, na który zostały skierowane do tej kliniki, zostały odprawione z kwitkiem. To jest problem, ponieważ kobieta, która nawet wykona badania profilaktyczne, nie może później uzyskać odpowiedniej terapii. Proszę mi wierzyć, wiem co mówię, ponieważ zetknęłam się z tym problemem osobiście. Popieram ten projekt w całości, każda dodatkowa suma przeznaczona na profilaktykę jest ważna, ale profilaktyka musi być skorelowana z możliwością terapii dla wszystkich chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MirosławaMasłowska">Rozmawiamy dzisiaj o bardzo ważnym problemie. Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpiemy dziś tematu, jak należy prowadzić profilaktykę, bo to wymaga dużo szerszego grona i znacznie więcej czasu. Powtórzę dosyć zużyty, ale jednak aktualny slogan, że profilaktyka jest najtańszą metodą leczenia. Najistotniejsze jest wczesne wykrywanie chorób nowotworowych. Zwracam się do pani poseł Anny Sobeckiej – jeżeli choroba jest wcześnie wykryta, to wdrożone na tym etapie leczenie przynosi efekty, wie o tym cała Europa i Ameryka, wszyscy to wiemy.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#MirosławaMasłowska">Martwi niewykorzystanie środków finansowych. Jeśli nawet mamy tu podane, że pewne pieniądze zostały wykorzystane, to nie zawsze stało się to w najlepszy sposób. Pamiętam jak bardzo negatywnie ustosunkowywaliśmy się do pomysłu, aby wydawać bardzo duże pieniądze na pocztowe zawiadomienia wszystkich kobiet w pewnym wieku. Okazało się, że nie spełniło to naszych oczekiwań, bo kobiety nie przyszły gromadnie na badania. Było to do przewidzenia, że liczba kobiet, które się zgłoszą nie będzie duża. Bardzo istotny jest sposób prowadzenia profilaktyki. Od wielu już lat mówimy o tym, jak ważne jest dobre pobranie materiału do badania cytologicznego, wykonanie tego badania w odpowiednich laboratoriach wysokiej klasy. Klinicznych laboratoriów jest tyle, że naprawdę wystarczy, są rozsiane po całej Polsce. Dostęp do badań powinien być we wszystkich gabinetach ginekologicznych, a wiemy, że dotychczas NFZ podpisywał umowy tylko z niektórymi ginekologami. Rodzi to kolejny problem, że kobieta nie może wybrać swojego ginekologa, do którego ma zaufanie, aby pobrał on materiał do badania.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#MirosławaMasłowska">W uzasadnieniu czytamy o skierowaniu większych pieniędzy na szkolenie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Ci lekarze są bardzo dobrze wyszkoleni. Mają oni w tej chwili systematyczne szkolenia z wszystkich dziedzin, również z profilaktyki. Może po prostu dalibyśmy część tych pieniędzy, np. 10%, lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej na wprowadzenie profilaktyki i informowanie pacjenta, co, w zależności od wieku, należy robić, aby ustrzec się przed zachorowaniem. Oczywiście mam tu na myśli szczepienia, badania cytologiczne i szereg innych rzeczy. Myślę, że wtedy te pieniądze działałyby skuteczniej. A więc czytając, że obniżamy ilość wydawanych pieniędzy, nie biłabym oklasków z zachwytu, że tak jest. Myślę, że popełniamy olbrzymi błąd nie potrafiąc doprowadzić do tego, żeby profilaktyka była u nas traktowana na równi z leczeniem. Bo tylko bardzo wczesne wykrycie powoduje, dzisiaj już praktycznie we wszystkich dziedzinach, możliwość skutecznego wyleczenia choroby nowotworowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BeataMałeckaLibera">Myślę, że o tym, jak ważny jest temat profilaktyki, nie musimy się w tym gronie przekonywać. Jak ważny jest program onkologiczny – również. Jeśli mamy dobre efekty, to dobrze, że zmierzamy właśnie w tym kierunku. Oczywiście problemem jest to, że środki nie zostały wykorzystane, a wiążę się to przede wszystkim z tym, że nie rozpropagowaliśmy odpowiednio tego tematu, być może nie byliśmy do niego odpowiednio przygotowani, a być może dostępność programu była za mała. To są pytania retoryczne, natomiast moja, dosyć duża wątpliwość dotyczy innej kwestii. Otóż w zeszłym roku okazało się, że w przygotowywanym katalogu świadczeń na następny rok nie ma kontraktowanych poradni chorób piersi. Uważam, że był to duży błąd. Te specjalistyczne poradnie dotychczas były i bardzo dobrze funkcjonowały. Przejęcie ich zadań przez poradnie chirurgiczne czy ginekologiczne nie w pełni wyczerpuje temat. W związku z tym mam pytanie: czy obecny minister, bądź obecny tu przedstawiciel NFZ zastanawiali się nad tym tematem. Czy nie uważacie państwo, że powinniśmy powrócić do tematu poradni chorób piersi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MaciejOrzechowski">Ta dyskusja po raz kolejny udowadnia, że na medycynie znamy się wszyscy najlepiej. Jestem jak najbardziej za proponowanym rozwiązaniem ustawowym, popiera go również Polska Unia Onkologii, natomiast nie sposób nie odnieść się do paru wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MaciejOrzechowski">Profilaktyka ma na celu wczesne wykrycie i następnie jak najszybsze wyleczenie. Tak naprawdę to jest właśnie ten screening. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest traktowanie tego jako procesu. Dlatego, że w każdym z tych programów, zarówno w diagnostyce raka piersi, jak i raka szyjki macicy są etapy pogłębione. Po wczesnym screeningu – wykonaniu cytologii lub mammografii – przypadki, w których wykryto podejrzane zmiany, kierowane są do ośrodków referencyjnych. I tak się właśnie robi. Problemem jest natomiast kwestia zgłaszalności na te badania. Tak naprawdę nie jest to niechęć ze strony MZ do podpisywania umów z lekarzami, ale raczej niechęć lekarzy do podpisywania takich umów, bo jest to zobowiązanie do wypełniania dodatkowych formularzy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MaciejOrzechowski">Bardzo zaskoczyły mnie dane statystyczne, które zaprezentowała pani poseł Anna Sobecka uogólniając sprawę. Przecież każdy nowotwór ma inny stopień wykrywalności, leczenia, remisji itd. Tutaj byłbym daleki od uogólniania. Natomiast dalsze kierunki działania, to być może na przykład zwiększenie nacisku na uświadamianie pacjentów o konieczności wykonywania takich badań, jak również zachęcanie ich, żeby faktycznie wykonali owe bezpłatne badania. Być może powinny być to dalsze badania pod kątem BRCA1, BRCA2, czy innych markerów nowotworowych.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MaciejOrzechowski">Podsumowując to wystąpienie chciałbym powiedzieć, że dla wszystkich nas, lekarzy, cudem jest wczesne wykrycie raka i wyleczenie pacjentki. Jeśli ktoś w to wątpi, to dr Bartosz Arłukowicz, dr Jerzy Ziętek, czy ja, zapraszamy na te oddziały. Każda z wyleczonych pacjentek z pewnością powie, że dla niej jest to cud.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzesławHoc">Oczywiście nie trzeba nikogo przekonywać o dobrym efekcie tego projektu ustawy, natomiast my, jako pewna kontrola społeczna tych programów powinniśmy zwrócić baczną uwagę na ich efektywność. Jeśli widzę, że na profilaktykę raka szyjki macicy NFZ wydał w 2006 r. 23 mln zł, MZ wydało 50 mln zł, a również samorządy terytorialne łożyły na ten cel, a zgłosiło się jedynie 12,3% populacji kobiet, to te dane są zatrważające. Przypomniawszy sobie ubiegły rok i dyskusję na temat zgłaszalności pacjentek, jakości badań i programów dotyczących raka szyjki macicy, musimy dojść do wniosku, że chyba wybrano zły projekt. Pamiętamy, że były wielkie zastrzeżenia niektórych onkologów, co do metodologii działań i strategii tego programu. Wydaje się, że mieli rację ci, którzy kwestionowali zasady doboru pewnego schematu badań. Bo jeśli, przy tak dużych nakładach finansowych i takim niewykorzystaniu tych pieniędzy, przebadało się tylko 12,3% populacji, to znaczy, że trzeba się przyjrzeć realizacji tego projektu. Stąd mój wniosek do Komisji Zdrowia, aby za jakiś czas realizatorzy tego programu przedstawili nam skrócony raport o jego efektywności.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#CzesławHoc">Jeszcze raz powtarzam – bardzo wielkie pieniądze są, a efektów jak na razie nie widać. Jak wiemy, o czym mówiła już pani poseł Mirosława Masłowska, zawężono grupę podmiotów, do których kobiety mogą się zgłaszać, po drugie, obniżono kryteria jakości pracowni histopatologicznych. Jeśli przypomnimy sobie, że badania wciąż wykonywane są systemem Papanicolau, a nie systemem Bethesdy, to rzeczywiście jakość jest zastanawiająca. Gdy pomyślimy, że rak szyjki macicy jest drugim zabójcą polskich kobiet, że w ciągu 20 lat praktycznie nie zmniejszono umieralności z tego powodu, to rzeczywiście trzeba zweryfikować ten program albo zwiększyć jego efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#BartoszArłukowicz">Rozumiem Polską Unię Onkologii i wszystkie inne środowiska onkologiczne, że są zadowolone z tej ustawy, która umożliwi przekazanie większych środków na działalność stricte medyczną, czyli naprawczą. Trzeba sobie jednak powiedzieć prawdę i nazwać rzeczy po imieniu, ta ustawa to absolutne poddanie się i przyznanie do bezradności. To takie podniesienie rąk z bezradności i nieumiejętności wydawania pieniędzy. Nie jest winą ludzi, że nie potrafią prowadzić profilaktyki – nie jest to wina pacjentów, ani nawet lekarzy rodzinnych. Lekarze pierwszego kontaktu muszą po prostu wiedzieć, że takie środki istnieją, że mogą się o nie zwrócić i prowadzić profilaktykę. Wydaje mi się, że nikt z nas nie zna lekarza, który mając możliwość dostępu do dodatkowych środków finansowych dla wykonania za nie, uczciwie i rzetelnie świadczeń, których rząd od niego wymaga, zrezygnuje z takich działań.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#BartoszArłukowicz">Mam pytanie do pana ministra. Proszę wytłumaczyć nam, żebyśmy mieli jasność, jaką możliwość dostępu do tych środków finansowych ma w ramach profilaktyki zwykły lekarz ginekolog pracujący w małym miasteczku, na przykład w Nowogardzie w woj. zachodniopomorskim. Ma on potężną biurokratyczną drogę do pokonania, żeby, po pierwsze, te środki dostać, po drugie, prawdopodobnie nie bardzo wie, jak te środki dostać, a po trzecie, nie wie, do kogo się z tym zwrócić. Więc tak naprawdę nie jest to żaden milowy krok.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#BartoszArłukowicz">Chciałbym powiedzieć, że zwykli ludzie boją się wielkiej kliniki onkologicznej. Taką mamy mentalność – przekroczenie progu kliniki onkologicznej świadczy o tym, że istnieje podejrzenie nowotworu. Prawdziwa profilaktyka odbywa się w gabinetach najniższej medycyny, na poziomie lekarza pierwszego kontaktu. Jednak obawiam się, że te środki mogą uzyskiwać tylko duże instytucje, do których przeciętny pacjent boi się wejść.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#BartoszArłukowicz">Rzecz polega na stworzeniu skutecznego mechanizmu przekazywania środków finansowych i skutecznego mechanizmu rzetelnej weryfikacji wydawania tych środków. Ta ustawa to nic innego jak przyznanie się, że nie potrafimy tego robić.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#BartoszArłukowicz">Jeszcze słowo do pani poseł Anny Sobeckiej: naprawdę leczymy nowotwory na poziomie europejskim, proszę być spokojną. Chciałem przypomnieć, że projekt tej ustawy wniósł nie kto inny jak Jarosław Kaczyński, więc myślę, że powinna być pani z niego dumna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanuszTylewicz">Chciałbym zwrócić państwa, a zwłaszcza pana dr Aleksandra Soplińskiego, uwagę, że lekarze rodzinni nie posiadają żadnych środków na profilaktykę pierwotną. Profilaktykę rozróżniamy na pierwotną i wtórną. Profilaktyka pierwotna to działania wśród zdrowych obywateli, aby znaleźć wśród nich potencjalnych chorych, natomiast profilaktyka wtórna to działania medyczne polegające na badaniu chorych pacjentów, którzy zgładzają się do lekarza – a tylko tacy zgłaszają się do lekarzy rodzinnych – w celu znalezienia innych przyczyn ich choroby. Chciałem wyjaśnić, że NFZ finansuje kwotą kapitacyjną jedynie profilaktykę wtórną, czyli leczenie u lekarza w gabinecie. Na profilaktykę pierwotną nie przeznacza ani złotówki. Jedynym działaniem, przy którym profilaktyka pierwotna finansowana jest w kwocie kapitacyjnej przez NFZ są szczepienia ochronne, bo są one wymuszone ustawą. To jest jedyny moment, kiedy zdrowy pacjent przychodzi do lekarza rodzinnego, a ten przymusowo go szczepi.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#JanuszTylewicz">Jeżeli chodzi o to, co przedstawił pan minister – moim zdaniem macie tutaj państwo przykład nieudolności NFZ. Nieudolności wykorzystania środków przekazanych NFZ przed proponowaną tu nowelizacją ustawy. Chodzi mi o stopień zorganizowania tej akcji i niewielką zgłaszalność pacjentów. Jeżeli przyjrzycie się państwo samorządom lokalnym, zobaczycie, że potrafią one, poprzez utworzenie lokalnych komisji zdrowia, wywołać akcje profilaktyki pierwotnej, przeznaczając na nie określone pieniądze i wykorzystując je w określony sposób, poprzez zawarcie różnego rodzaju umów z rozmaitymi podmiotami. Jednocześnie chciałbym zauważyć, że z jednej strony powinienem się cieszyć, iż chcecie państwo zmienić tą ustawę, a z drugiej strony smucić. Cieszyć dlatego, że zmniejszenie dolnej granicy do 10% spowoduje możliwość przesunięcia tych pieniędzy na prowadzenia profilaktyki wtórnej, leczenie i ewentualnie pewne zakupy. Ale to wszystko będzie organizowane przez NFZ, który z programu profilaktyki pierwotnej pieniądze przesunie do działu leczenie. Czyli jednocześnie zmniejszone zostaną nakłady na profilaktykę pierwotną. Nie będzie żadnych bezsensownych działań, jeżeli NFZ lub inny organizator, pieniądze, które nadal są przeznaczane na profilaktykę pierwotną, stosownie wykorzysta zawierając umów z lekarzami rodzinnymi. Są to jednak sporadyczne gesty ze strony NFZ po 8 latach jego istnienia. Od 1999 r. istniały kasy chorych, a dopiero rok lub dwa lata temu rozpoczęto badania profilaktyczne w podstawowej opiece zdrowotnej. Pieniądze, o których tutaj państwo mówicie, to pieniądze publiczne. Organizatorem profilaktyki pierwotnej i wtórnej jest NFZ. Część pacjentów chodzi do gabinetów prywatnych, które nie zawierają umów z NFZ. Chciałbym, żebyście znaleźli państwo jakiś sposób, aby, mając na uwadze przede wszystkim dobro pacjenta, wprowadzić szeroką profilaktykę również tam, gdzie pacjenci nie chodzą do lekarzy. Jedni chodzą do lekarzy, do których zapisali się w ramach systemu ubezpieczeń, ale inni chodzą do gabinetów prywatnych, do których też można by skierować pieniądze na profilaktykę.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#JanuszTylewicz">Chciałbym też serdecznie podziękować pani poseł Mirosławie Masłowskiej za podkreślenie tego, że lekarze rodzinni stanowią znaczący element w tym systemie, a finansowanie profilaktyki pierwotnej nie jest u nich zakontraktowane tak, jakbym tego oczekiwał, na te kwoty, które, jak się dziś dowiedziałem, istnieją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejSośnierz">Chciałem powiedzieć, że pieniądze, o których mówimy, w bardzo niewielkim stopniu przechodzą przez NFZ. Są one wydawane przez MZ i tylko bardzo niewielka ich część trafia do NFZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekSpaczyński">Dziękuję za umożliwienie mi wystąpienia. Podam kilka konkretnych cyfr i danych dotyczących zachorowań, jak też profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy. Jeśli chodzi o nasz kraj, to rocznie nowych zachorowań na raka szyjka macicy mamy 4700, z czego połowa osób umiera. Dlatego umierają? Bo zgłaszają się za późno. W Europie mamy 60 tys. zachorowań rocznie, natomiast w świecie – 500 tys.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MarekSpaczyński">Musimy wszyscy przyjąć do wiadomości, że w świetle prognoz, jakie są powszechnie dostępne, w 2020 r. liczba zachorowań na raka szyjki macicy ulegnie zwiększeniu o 100%. Niestety, śledząc profilaktykę i wczesne wykrywanie w krajach europejskich można powiedzieć, że regionem szczególnego ryzyka są kraje byłej demokracji ludowej. Myślę tzw. Europie Wschodniej, w której nie prowadzi się od wielu lat żadnej aktywnej profilaktyki. Prowadziliśmy jedynie profilaktykę bierną polegającą na tym, że ktoś, często w sposób nieprzemyślany, wydrukował jakąś ulotkę czy plakat. Na tym nasza działalność praktycznie się kończyła.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MarekSpaczyński">Trzeba sobie zdać sprawę, że dzisiaj obowiązują dwa priorytety. Pierwszy to wykształcenie, powiedzmy, że większość z państwa i naszego społeczeństwa docenia go, szkoląc dzieci itd. Nawiasem mówiąc, w odniesieniu do jednej z wypowiedzi, postęp wiedzy w zakresie nauk medycznych jest taki, że ulega podwojeniu w ciągu ostatnich 5 lat. O tym również trzeba wiedzieć. Drugim priorytetem jest zdrowie, czego bardzo często ludzie nie doceniają. Rak szyjki macicy dotyka kobiet w wieku 35–45 lat, często wychowujące dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Są to dramaty wywracające się w mgnieniu oka całe dotychczasowe życie, gdy tymczasem można bardzo prosto, skutecznie i tanio, co jest bardzo istotne, wyleczyć w 100%, zarówno stany przedrakowe, jak i niezaawansowane inwazyjne postacie raka. Do tego stopnia, że kobiety te mogą ponownie zachodzić w ciążę i wracać do społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MarekSpaczyński">Jesteśmy zarówno kadrowo, jak i aparaturowo w pełni do tego przygotowani. Mamy ponad 8000 ginekologów. Skomplikowanej aparatury, jak państwo wiecie, tutaj nie potrzeba, trzeba natomiast zwrócić szczególną uwagę na konieczność podnoszenia świadomości. Ludziom trzeba wyraźnie powiedzieć, że jest to bardzo ważny kapitał. Dlaczego na świecie poświęca się tyle uwagi rakowi szyjki macicy w przeciwieństwie do raka jajnika? Dlatego, że wiemy, iż proces karcynogenezy, czyli proces rozwoju raka szyjki macicy trwa około 13 lat. Bardzo dobrze znamy biologię tego nowotworu, a więc praktycznie bardzo tanio i bezpiecznie jesteśmy w stanie wykryć wczesne stadia i skutecznie leczyć.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#MarekSpaczyński">Oczywiście jest to dalekie od ideału, ale wreszcie doczekaliśmy się, że w połowie marca ubiegłego roku wyszły imienne zaproszenia i chwała organizatorom służby zdrowia za to, że dopracowaliśmy się wreszcie początku aktywnego screeningu. To był przełomowy moment, co znalazło swoje przełożenia liczbowe. Mogę z całą pewnością mówić o takich przełożeniach liczbowych, gdyż w NFZ został powołany bardzo dobrze zorganizowany zespół informatyków. Gdy referowałem ostatnio w Madrycie pewne dane, wzbudziłem bardzo żywe zainteresowanie, wydaje mi się, że większe niż u nas. Jest to tzw. program SIM, w którym jesteśmy w stanie bezpośrednio z biurek lekarskich prześledzić los poszczególnych pacjentek. Mało tego, jesteśmy w stanie z dnia na dzień powiedzieć, ile zostało wykonanych cytologii, ile jest należycie wybarwionych, jakie są błędy itd.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#MarekSpaczyński">Proszę państwa, początki aktywnego screeningu pojawiły się w Finlandii, ale było to w roku 1960 r. Wtedy u nas nikt nie zdawał sobie w ogóle sprawy z tego, że trzeba działać aktywnie, a nie biernie. W Finlandii screening działa od 47 lat, u nas jego początek datuje się na 15 marca 2007 r.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#MarekSpaczyński">Jeśli chodzi o zgłaszalność do cytologii. W 2006 r. wykonano w Polsce, na podstawie danych NFZ, 370 tys. badań. W ubiegłym roku było to 686.118. Jeżeli przyjmiemy do wiadomości, że w Polsce mamy ponad 9 mln kobiet w przedziale wiekowym 25–59 lat, jeżeli przyjęliśmy w ślad za wywodami Komisji Europejskiej, że przy zachowaniu poprawnych wyników należy wykonywać cytologię co 3 lata, to znaczy że powinniśmy przebadać 3.200.000 kobiet rocznie. A jaka jest sytuacja? Jeżeli przyjmując normę 3,2 mln, a wykonaliśmy 686.118 badań, to znaczy, że zostało nimi objęte 21,26% populacji kobiet. Nie bardzo wiem, skąd biorą się liczby 5%, 8% czy 12%. Są to dane nieprawdziwe, natomiast ja odnoszę się do danych powszechnie dostępnych w ramach programu SIM.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#MarekSpaczyński">Mamy w tej chwili 1200 świadczeniodawców, moim zdaniem to za mało, ale muszę powiedzieć, że zrozumienie dla tego problemu jest w NFZ coraz większe. My wszyscy, jako świat lekarski dokładamy wszelkich starań, żeby przede wszystkim poprawić świadomość społeczną. Być może należałoby doprowadzić tu do pewnego przymusu, np. jeśli ktoś zmienia pracę, powinien być wykonany wymaz cytologiczny. Od wielu lat obowiązuje rozporządzenie ministra Zdrowia, że wszystkie pacjentki, które przebywają na jakichkolwiek oddziałach, powinny być poddane cytologii, ale jest to martwy przepis.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#MarekSpaczyński">Muszę jednak powiedzieć, że nie zgadzam się z wypowiedziami, że wszystko jest kompletnie źle. Mało tego, w ślad za wywodami, jakie zostały opracowane w 2005 r. w Paryżu przez Światową Organizację Zdrowia, bez trudu można zauważyć, że w programie liczba badań jest co najmniej podwojona w gabinetach prywatnych, tyle że nie ma na ten temat żadnej sprawozdawczości, a więc nie można powiedzieć, jak to wygląda. Uważam, że wreszcie ruszyliśmy i cieszę się, że organizatorzy służby zdrowia to widzą, państwo również. Myślę, że dopracujemy się takiej sytuacji, że w przyszłym roku będę mógł jeszcze cieplej i lepiej mówić o tym programie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekGrabowski">Dwa zdania komentarza. Projekt ustawy rzeczywiście zmniejsza odsetek pieniędzy wydawanych w programie na profilaktykę, ale pragnę wyraźnie podkreślić, że dzieje się to w chwili, kiedy NFZ praktycznie podwaja wydatki na świadczenia zdrowotne związane ze screeningiem onkologicznym. Generalnie poprawia się procent zużycia środków publicznych – łącznie NFZ i MZ – na świadczenia zdrowotne, czyli samo wykrywanie zmian w ramach screeningu. Dzieje się tak dlatego, o czym mówił przed chwilą pan prof. Marek Spaczyński, że NFZ zaangażował się również w organizację, monitoring i nadzór nad tymi badaniami, w ramach oprogramowania SIM. Jest ono wspólnym dorobkiem Centralnego Ośrodka Koordynacyjnego i wojewódzkich ośrodków koordynacyjnych, bo wszyscy sprawujemy nadzór nad tymi danymi, spotykamy się, aby je omawiać i wyciągamy z nich wnioski. Tym samym nadzorujemy ten program.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JacekGrabowski">Nadzorujemy go w dwóch aspektach. Po pierwsze, screening dotyczy populacji osób zdrowych. Nie badamy osób, które chorują, w związku z tym unikamy niepotrzebnych wydatków i pseudoscreeningów, których wcześniej było w Polsce realizowanych całe mnóstwo. Pod hasłem screening badaliśmy osoby, które i tak powinny być przebadane. Po drugie, program ten umożliwia śledzenie losów pacjentki w systemie, tym zajmują się wojewódzkie ośrodki koordynacyjne w obu screeningach śledząc, co się dalej wydarzyło z pacjentką. Czasem podejmują trud dotarcia do tej pacjentki, a na pewno docierają do instytucji, które są odpowiedzialne za opiekę nad nią. W minionym okresie takich interwencji było dużo, a wcześniej nikt tego nie robił. Generalnie zmienił się sposób zarządzania tymi dwoma screeningami.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JacekGrabowski">Jesteśmy po pierwszym roku działania screeningu, czyli rozsyłamy na skalę populacyjną zaproszenia. Uważam, że jest o wiele za wcześnie, aby formułować jakiekolwiek wnioski i oceny. Będziemy to mogli zrobić za rok, dwa. Natomiast wyraźnie widać, że po rozesłaniu pierwszej partii zaproszeń w okresach wiosennym i letnim znacznie wzrosła zgłaszalność. W związku z tym twierdzenie, że te zaproszenia były nieskuteczne, wadliwe czy niepotrzebne, jest daleko posuniętym, przedwczesnym i niesłusznym wnioskiem. Trzeba naprawdę spokojnie się temu przyjrzeć. Ponawiamy zaproszenia i będziemy je wysyłali wiosną, próbując zachęcić pacjentki do większego zaangażowania.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JacekGrabowski">Odsetek populacji objęty obu screeningami wyraźnie się poprawił w ciągu minionego roku. Jest jednak daleki od poziomu 60%–70%, kiedy to będziemy mogli powiedzieć, że prowadzimy narodowy screening omawianych problemów onkologicznych. Ale jest to po raz pierwszy prawdziwy, rzeczywisty screening. Po raz pierwszy doszliśmy do takiego poziomu organizacyjnego i zrobiliśmy to wspólnie. Jest to bowiem wspólne przedsięwzięcie. Oszczędności, które się pojawiły, są wynikiem wzrostu nakładów ze strony NFZ i dobrej organizacji całego tego zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejSośnierz">Czy pan minister chciał coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejWłodarczyk">Chciałem podziękować panu prof. Markowi Spaczyńskiemu, który odpowiedział na szereg pytań pań i panów posłów, nie będę się więc powtarzał. Dodam tylko, że rzeczywiście dążymy do osiągnięcia siedemdziesięcioprocentowego wskaźnika. Chcę przypomnieć, że w krajach, w których taki odsetek osiągnięto, zajęło to 7–8 lat. Mamy w tej chwili, jeśli chodzi o raka szyjki macicy, dwukrotny wzrost zgłaszalności, a w przypadku raka piersi – trzykrotny. W niektórych regionach kraju osiągamy odsetki trzydziestoparoprocentowe zgłaszalności raka piersi i blisko dwudziestopięcioprocentowe zgłaszalności raka szyjki macicy. Naprawdę nie wiem, skąd się wzięło te 12%.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejWłodarczyk">Jeśli chodzi o pytanie dotyczące szczepionki. Przede wszystkim chciałem państwa poinformować, że szczepionka nie jest przeciwko rakowi szyjki macicy, ale przeciwko wirusowi ludzkiego brodawczaka. Obniża ryzyko zachorowania na raka szyki macicy o około 70%, a więc nie w stu procentach. Musi zostać podana przed wiekiem inicjacji seksualnej, ale to i tak nie oznacza, że ta dziewczynka nie jest już zarażona inną drogą, na przykład poprzez skórę. W związku z tym skuteczność tej szczepionki jest przez wielu ekspertów poddawana w wątpliwość, nie mówiąc już o tym, że podanie jej w sytuacji zakażenia absolutnie nie chroni przed zachorowaniem na raka szyjki macicy. Powiem jeszcze, że gdybyśmy chcieli wdrożyć tę bardzo drogą szczepionkę w Polsce, zakładając, że w każdym roku szczepiono by tylko jeden rocznik dziewczynek, czyli ok. 300 tys., to nakłady finansowe musiałyby wynieść mniej więcej 500 mln zł. Przypomnę, że na cały ten program wydajemy ok. 250 mln, czyli dwa razy mniej. Jest to niemożliwe nie tylko dla Polski, ale i dla wielu znacznie zamożniejszych krajów.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejWłodarczyk">Jeśli chodzi o dostępność, to zgadzam się z panią poseł Jolantą Szczypińską, że dostępność jest w niektórych przypadkach ograniczona, ale chciałem również przypomnieć, że profilaktyka, to też poprawa dostępności. Pacjent, który przychodzi z zaawansowanym nowotworem to znacznie dłuższa hospitalizacja, powikłania, a tym samym ograniczanie dostępności dla innych pacjentów z wcześniejszymi stadiami choroby nowotworowej. Im wcześniejsze stadium, tym krótsze i tańsze leczenie. Dzięki temu nie blokuje się miejsc w klinikach i poradniach onkologicznych.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejWłodarczyk">Sprawa następna – kwestia szkoleń, o których mówili pan poseł Aleksander Sopliński i pani poseł Mirosława Masłowska. Jestem nauczycielem akademickim, uczyłem m.in. lekarzy pierwszego kontaktu w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Muszę powiedzieć, że w niektórych przypadkach poziom niefrasobliwości tych lekarzy jest porażający. Wg danych, które moim zdaniem są wiarygodne, bo to badania Centrum Onkologii, niespełna 50% lekarzy bada wkładając palec do odbytnicy. Pierwsze, podstawowe badanie, które powinno być wykonane przez każdego lekarza, niezależnie od tego, jaką ma specjalizację. Co daje to badanie, doskonale wiedzą wszyscy, którzy zajmują się onkologią, zwłaszcza chirurgią jelita grubego. Około 30% nowotworów jelita grubego jest w zasięgu palca. Ilu ginekologów, do których przychodzi pacjentka, każe jej rozbierać się powyżej pasa? Myślę, że znacznie mniej niż powinno. Dlatego uważamy, że program szkolenia lekarzy rodzinnych i podstawowej opieki zdrowotnej jest absolutnie niezbędny. Należy szkolić lekarzy z zakresu diagnostyki nowotworów i opieki nad chorymi po leczeniu onkologicznym, ponieważ, jak powiedział pan prof. Marek Spaczyński, co parę lat w medycynie poziom wiedzy się podwaja, zmieniają się metody, zmieniają się standardy.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejWłodarczyk">Padł tutaj zarzut, że tak niewielu ginekologów ma możliwość dostępu do tych środków. Otóż chciałem poinformować, że do programu tego zgłosiło się ok. 1200 świadczeniodawców. Do tego konkursu może przystąpić każdy lekarz, każdy gabinet i każda praktyka, ale pod jednym warunkiem – że spełnia standardy, które są niezbędne, by do tego programu przystąpić. Widocznie część lekarzy nie jest zainteresowana przystąpieniem do niego lub po prostu nie spełnia określonych standardów.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejWłodarczyk">Pani poseł Beata Małecka-Libera mówiła o przywróceniu poradni leczenia chorób piersi. Rzeczywiście, takie poradnie były i miały naprawdę sporo pacjentek, był to dobry pomysł. Myślę, że gdyby NFZ zechciał rozważyć możliwość kontraktowania tego typu poradni, to oczywiście MZ nie ma nic przeciwko temu, uważamy, że takie poradnie są potrzebne. Ale kłania się tu problem, o którym przed chwilą powiedziałem – dlaczego lekarze przyjmując pacjentkę z powodu innej choroby nie badają gruczołu piersiowego.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejWłodarczyk">Myślę, że odpowiedziałem na większość państwa pytań. Jeśli nie, to proszę o ich przypomnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSośnierz">Dziękuję. Proponuję, żebyśmy przystąpili do pracy nad tekstem ustawy. Projekt otrzymaliście państwo na piśmie. Jeżeli nie ma uwag ani poprawek, to poddaję go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem w całości proponowanego projektu ustawy o zmianie ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Narodowy program zwalczania chorób nowotworowych”?</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejSośnierz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła projekt, przy 19 głosach za, braku głosów przeciwnych oraz 1 wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejSośnierz">Projekt ustawy nie jest objęty prawem Unii Europejskiej. Proszę o zgłaszanie propozycji posła sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BeataMałeckaLibera">Proponuję kandydaturę pana posła Jerzego Ziętka. Pan poseł wyraził zgodę, a w tej chwili jest na sali obrad, bo prowadzi inną ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejSośnierz">Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wybrała na sprawozdawcę pana posła Jerzego Ziętka. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejSośnierz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowaną kandydaturę.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do pkt 2 porządku dziennego: rozpatrzenia informacji z przebiegu realizacji ustawy z dnia 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej z dnia 15 kwietnia 2005 r. weszła w życie 21 maja 2005 r. Podstawowym celem ustawy była poprawa sytuacji finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Ustawa przewidywała, że zakład uczestniczący w procesie restrukturyzacji zadłużenia może zaciągnąć preferencyjną pożyczkę z budżetu państwa, emitować obligacje, a także zaciągać kredyty bankowe. Na pożyczki z budżetu państwa przeznaczono kwotę 2200 mln zł. Zadłużone zakłady mogły uczestniczyć w procesie restrukturyzacji, który obejmował znane zobowiązania powstałe w okresie od 1 stycznia 1999 r. do 31 grudnia 2004 r. Były to zobowiązania publicznoprawne i cywilnoprawne, w tym dotyczące roszczeń pracowniczych z tytułu „ustawy 203”.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#KrzysztofGrzegorek">W postępowaniu restrukturyzacyjnym uczestniczy 565 publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Do marca 2007 r. wydano 534 decyzje o warunkach restrukturyzacji finansowej, 6 postępowań zawieszono na mocy ustaw. Postępowanie restrukturyzacyjne umorzono w stosunku do 20 zakładów opieki zdrowotnej. Do 31 marca 2007 r. 138 zakładów opieki zdrowotnej zakończyło postępowanie restrukturyzacyjne, tj. 24% zakładów uczestniczących w procesie restrukturyzacji finansowej. Bank Gospodarstwa Krajowego podpisał 551 umów o pożyczkę na łączną kwotę ok. 1600 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#KrzysztofGrzegorek">Ponieważ środki finansowe zaplanowane w ustawie budżetowej na pożyczki nie zostały wykorzystane, podjęto działania zmierzające do nowelizacji ustawy. Uchwalona 9 czerwca 2006 r. nowelizacja przewidywała możliwość zwiększenia pożyczki dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej oraz zaciągnięcie pożyczki przez jednostki badawczo-rozwojowe.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#KrzysztofGrzegorek">Środki uzyskane w wyniku zwiększenia kwoty pożyczki, tzw. IV transza, zgodnie z art. 35b ust. 5 można było przeznaczyć na zaspokojenie:</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#KrzysztofGrzegorek">1) należności głównych i odsetek za zwłokę z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez zakład w związku z zaspokojeniem przez zakład, po wszczęciu postępowania restrukturyzacyjnego, należności głównych z tytułu indywidualnych roszczeń pracowników;</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#KrzysztofGrzegorek">2) należności głównych i odsetek za zwłokę z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, o których mowa w art. 7 ustawy, tj. składek na ubezpieczenie emerytalne, składek na ubezpieczenie społeczne w części finansowanej przez ubezpieczonego oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne;</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#KrzysztofGrzegorek">3) należności z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych objętych ugodą restrukturyzacyjną w zakresie rozłożonych spłat tych zobowiązań na raty oraz odroczonych terminów spłat tych zobowiązań, z wyłączeniem odsetek za zwłokę oraz kwot z tytułu opłaty prolongacyjnej, opłaty dodatkowej, kosztów upomnienia oraz kosztów egzekucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#KrzysztofGrzegorek">W efekcie działania ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o zmianie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej podpisano:</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#KrzysztofGrzegorek">– 2 wnioski o pożyczkę dla jednostek badawczo-rozwojowych na kwotę 31 mln zł,</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#KrzysztofGrzegorek">– 224 aneksy zwiększające pożyczki na łączną kwotę ok. 75 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#KrzysztofGrzegorek">Wysokość zobowiązań zakładów opieki zdrowotnej uregulowanych w tzw. IV transzy pożyczki z budżetu państwa wynosiła ogółem 96 mln zł, z czego:</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#KrzysztofGrzegorek">– 139 zakładów opieki zdrowotnej uregulowało zobowiązania, o których mowa w art. 35b ust. 5 pkt 1, czyli zobowiązania wobec ZUS powstałe po wypłaceniu „203”, na sumę 40 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#KrzysztofGrzegorek">– 53 zakłady uregulowały zaległości, o których mowa w art. 35b ust. 5 pkt 2 – zobowiązania publicznoprawne objęte restrukturyzacją – na kwotę 28 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#KrzysztofGrzegorek">– 55 zakładów uregulowało zobowiązania, o których mowa w art. 35b ust. 5 pkt 3 – zobowiązania cywilnoprawne objęte ugodą restrukturyzacyjną – na sumę 28 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#KrzysztofGrzegorek">W dniu 5 grudnia 2007 r. Rada Ministrów przyjęła uaktualnioną informację z przebiegu realizacji ustawy. Są to dane na wrzesień 2007 r., a poprzednia część, którą przytaczałem, to były dane na marzec 2007 r. Wynikało to ze skrócenia kadencji Sejmu, a więc niemożności przedstawienia Komisji tego sprawozdania, które zostało przekazane do Sejmu 20 grudnia 2007 r.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#KrzysztofGrzegorek">Proces restrukturyzacyjny, jak wszyscy państwo wiecie, ma charakter dynamiczny. Do dnia 9 stycznia 2008 r. 79% spośród 565 zakładów uczestniczących w procesie restrukturyzacji zakończyło postępowanie. Wobec 23 jednostek organy restrukturyzacyjne podjęły decyzję o umorzeniu postępowania. Pozostałe jednostki, tj. 17%, kontynuują proces restrukturyzacyjny.</u>
          <u xml:id="u-34.16" who="#KrzysztofGrzegorek">Ustawa umożliwiła zakładom zaspokojenie indywidualnych roszczeń pracowniczych z tytułu tzw. ustawy 203 za lata 2001–2004, a tym samym spełniła swoje podstawowe zadanie. Indywidualne roszczenia pracownicze zaspokojono w 99%. Wypłata pozostałej kwoty zobowiązań, tj. 1%, nie została zrealizowana z uwagi na brak ustanowionych spadkobierców, toczące się postępowania sądowe oraz z przyczyn formalnych – niepodjęcie należności przez osoby zwolnione lub znajdujące się poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-34.17" who="#KrzysztofGrzegorek">Obserwujemy systematyczny spadek zadłużenia wymagalnego zakładów opieki zdrowotnej:</u>
          <u xml:id="u-34.18" who="#KrzysztofGrzegorek">– na koniec 2004 r. zadłużenie wymagalne wynosiło 5872 tys. zł,</u>
          <u xml:id="u-34.19" who="#KrzysztofGrzegorek">– na koniec 2005 r. – 4933 tys. zł,</u>
          <u xml:id="u-34.20" who="#KrzysztofGrzegorek">– na koniec 2006 r. – 4724 tys. zł,</u>
          <u xml:id="u-34.21" who="#KrzysztofGrzegorek">– na koniec czerwca 2007 r. – 3621 tys. zł,</u>
          <u xml:id="u-34.22" who="#KrzysztofGrzegorek">– na koniec września 2007 r. – 3371 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-34.23" who="#KrzysztofGrzegorek">Wyhamowanie tempa wzrostu zadłużenia zakładów opieki zdrowotnej zaobserwowano już w II połowie 2004 r. oraz w I kwartale 2005 r. Od drugiej połowy 2005 r. rozpoczął się systematyczny spadek wartości zobowiązań, które na przestrzeni dwóch lat i trzech miesięcy, czyli od 30 czerwca 2005 do 30 września 2007, spadły o 2870 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-34.24" who="#KrzysztofGrzegorek">Systematycznie, jednak wolno, rośnie liczba jednostek niezadłużonych. Wg stanu na 30 września 2007 r. jednostki bez zobowiązań wymagalnych stanowią 53% wszystkich samodzielnych publicznych zespołów opieki zdrowotnej. Dotacja przyznana zakładom opieki zdrowotnej na poprawę infrastruktury i podniesienie poziomu jakości świadczeń została wykorzystana w 96%. Ten punkt dotyczył zakładów, które nie miały kłopotów i nie musiały wypłacać „203”, a chcieliśmy je docenić, aby również mogły skorzystać z pomocy.</u>
          <u xml:id="u-34.25" who="#KrzysztofGrzegorek">Z danych BGK wynika, że z kwoty 2200 mln zł pozostanie do wykorzystania w 2008 r. ok. 250 mln zł. W MZ analizowane są możliwości i sposoby wykorzystania tych środków przez kolejną nowelizację ustawy. Projekt nowelizacji ustawy z dnia 15 kwietnia 2005 r. przewiduje możliwość uzyskania przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej, uczestniczące w procesie restrukturyzacji, kolejnego zwiększenia pożyczki z budżetu państwa. Projekt wprowadza dwa rozwiązania: uzyskanie pożyczki przez ZOZ-y, które uzyskały ostateczną decyzję o warunkach restrukturyzacji i uzyskanie podwyżki przez ZOZ-y, które wcześniej korzystały z dotacji, o której mowa w art. 40 ustawy, czyli te zakłady, które nie miały wtedy zadłużenia z tytułu „203” i zostały docenione m.in. w kwestii rozwoju i poprawy jakości leczenia.</u>
          <u xml:id="u-34.26" who="#KrzysztofGrzegorek">Środki ze zwiększenia kwoty pożyczki mogą być przeznaczone na spłatę należności głównych z tytułu indywidualnych roszczeń pracowników po dniu 31 grudnia 2004 r. i spłatę zobowiązań publicznoprawnych, o których mowa w art. 7 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-34.27" who="#KrzysztofGrzegorek">Reasumując, trwają w tej chwili prace nad przyjęciem nowelizacji ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji po to, aby można było w tym roku uruchomić niewykorzystane dotąd 250 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejSośnierz">Otwieram dyskusję nad tą informacją. Nie słyszę zgłoszeń, wobec tego poddaję pod głosowanie przyjęcie przedstawionej informacji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła przedstawioną informację w całości. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#AndrzejSośnierz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła tę informację. Pozostaje nam wybranie posła sprawozdawcy. Proszę o zgłaszanie kandydatur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#BeataMałeckaLibera">Zgłaszam pana posła Damiana Raczkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejSośnierz">Czy są inne kandydatury? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejSośnierz">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wybrała na sprawozdawcę pana posła Damiana Raczkowskiego. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejSośnierz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowaną kandydaturę.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejSośnierz">Niniejszym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>