text_structure.xml
155 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BolesławPiecha">Otwieram posiedzenie Komisji Zdrowia. Chciałbym zaproponować państwu porządek trzeciego posiedzenia Komisji. Będzie się on składać z trzech punktów. W pkt 1 zaopiniujemy projekt zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007. Przypomnę, że wczoraj odroczyliśmy rozstrzygnięcie w tej sprawie. W pkt 2 zapoznamy się z informacją Ministra Zdrowia na temat zamierzeń resortu dotyczących ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy pracowników tych zakładów. W pkt 3 zaplanowane jest przyjęcie opinii dla Komisji Finansów Publicznych w sprawie ustawy budżetowej. Wyjaśnię, dlaczego pkt 3 rozpatrywać będziemy na końcu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BolesławPiecha">Otrzymali państwo projekt opinii, który, obok znanych państwu faktów, zwiera 15 poprawek. Uważam, że państwo muszą mieć czas na to, żeby zapoznać się z tymi poprawkami. Po dyskusji przystąpimy do głosowania – albo zagłosujemy nad całością opinii, albo, jeżeli będą zdania odmienne, będziemy głosować nad kolejnymi punktami. Tyle spraw porządkowych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#BolesławPiecha">Witamy na naszym posiedzeniu pana Marka Zająkałę, wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. Panie prezesie, proszę o kilka zdań, ponieważ będzie pan odpowiadać za kontrolę NIK między innymi w zakresie ochrony zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekZająkała">Szanowni państwo, mam zaszczyt pełnić urząd wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli od września tego roku. Nadzoruję między innymi Departament Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia, który pracuje w dużej mierze na rzecz państwa Komisji. Departamentem tym kieruje siedzący obok mnie pan dyrektor Lech Rejmus, który części z państwa jest znany, a pozostałym państwu chciałem powiedzieć, że jest stałym bywalcem na posiedzeniach tej Komisji już od ośmiu lat. Swoją wiedzą, zarówno on, jak i inni szefowie tego departamentu, będą służyć państwu przez kilka najbliższych lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BolesławPiecha">Panie prezesie, gratulujemy objęcia funkcji. Myślimy, że rzetelnie będzie pan kontrolować poczynania w tym zakresie, tak jak do tej pory. NIK od wielu lat przedstawia rzetelne opinie i wnioski z przeprowadzonych kontroli.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#BolesławPiecha">Wracamy do przerwanego wczoraj punktu, który dotyczy wydania opinii Komisji Zdrowia w sprawie projektu zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007. Przypominam, że wczoraj, na prośbę posłów, którzy sygnalizowali, że za późno otrzymali materiał, przerwaliśmy dyskusję na ten temat.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#BolesławPiecha">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w dyskusji? Czy ktoś chciałby jeszcze zadać pytania uzupełniające?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekBalicki">Dziękuję za dostarczenie sprawozdania z realizacji planu finansowego za III kwartały tego roku. W związku z tym mam pytanie do przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia, które nadzoruje NFZ.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekBalicki">Z tego sprawozdania wynika, że po trzech kwartałach 2007 r. niewykonanie w kosztach świadczeń zdrowotnych stanowi kwotę 1.400.000 tys. zł. Zatem 1.400.000 tys. zł nie przekazano świadczeniodawcom lub na refundację leków ze środków, które posiada Narodowy Fundusz Zdrowia i które zostały zakontraktowane, podczas gdy jednocześnie wielu świadczeniodawców ma nadwykonania. Oznacza to, że leczyli oni pacjentów ubezpieczonych ponad limity zawarte w umowach i nie dostali za nich zapłaty. Podobna sytuacja była w roku 2006. NFZ zakończył ten rok zyskiem w wysokości około 700.000 tys. zł, a więc nie wydał środków w wysokości ponad 750.000 tys. zł, chociaż wielu świadczeniodawców miało nadwykonania, czyli leczyło pacjentów uprawnionych, ubezpieczonych i nie otrzymało za nich zapłaty.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekBalicki">Dlatego pytam, czy grozi nam powtórzenie się sytuacji z ubiegłego roku. Świadczeniodawcy są zobowiązani do leczenia pacjentów ubezpieczonych na podstawie przepisów ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, zgodnie z którymi nie udzielenie pomocy w stanie nagłym, czy wymagającym natychmiastowego leczenia, jest niezgodne z prawem. Szpitale tak postępują. NFZ ma środki, ale nie płaci. Czy grozi nam taka sytuacja w tym roku? Jaka jest polityka Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MarekBalicki">Odnośnie do samej zmiany planu finansowego, opowiadam się za pozytywnym jej zaopiniowaniem. Ona jeszcze zwiększa środki, które można przekazać świadczeniodawcom. Natomiast niepokoi mnie wspomniana polityka NFZ.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BolesławPiecha">Czy są jeszcze pytania ze strony posłów? Jeżeli nie, udzielę sobie głosu i skieruję pytanie do przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BolesławPiecha">Czy taki sposób konstruowania i zatwierdzania planu finansowego usztywnia wydatkowanie środków finansowych na zakup świadczeń zdrowotnych? Czy ewentualnie nie należałoby pochylić się nad przepisami, które uelastyczniłyby, chociażby w czasie, możliwość finansowania świadczeń zdrowotnych w sytuacjach, o których mówił pan poseł Marek Balicki, kiedy z jednej strony są ogromne niedowykonania – wiemy, że spowodowane sytuacją strajkową – z drugiej strony są jednostki, które świadczyły usługi ponad limit, a NFZ bardzo ociężale wywiązuje się ze swoich powinności, czyli z zapłacenia za wykonane świadczenia? Proszę o odpowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DorotaPuka">Odnosząc się do pytania dotyczącego niewykonania kosztów świadczeń po trzech kwartałach 2007 r., chciałbym wyjaśnić, że na kwotę, o której pan minister mówił, składa się między innymi 200.000 tys. zł niewykonania z pozycji „refundacja cen leków”. To rzeczywiście jest trend obserwowany od marcowej zmiany rozporządzenia w sprawie refundacji cen leków. Ta zmiana wpłynęła na obniżenie refundacji przez Fundusz, ale też – jak wynika z naszych informacji – na mniejsze wydatki pacjentów. Zatem nie było to przerzucenie kosztów na pacjenta.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#DorotaPuka">Dodatkowo 136.000 tys. zł z tej kwoty, to niewykonanie kosztów świadczeń w zakresie rezerwy, którą mamy w centrali Narodowego Funduszu Zdrowia na pokrycie świadczeń wynikających z przepisów o koordynacji. Tutaj rozliczenia są półroczne, w związku z tym na trzeci kwartał mamy informację o roszczeniach, które były po półroczu. Natomiast rzeczywiście znaczną cześć tej kwoty stanowi niewykonanie świadczeń w zakładach opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#DorotaPuka">Złożyło się na to kilka czynników. Przede wszystkim w okresie, kiedy były protesty, nie wszyscy świadczeniodawcy regularnie składali sprawozdania z wykonania świadczeń. Bez sprawozdań nie byliśmy w stanie dokonywać płatności. Poza tym akurat na początku miesiąca, to znaczy 3 września, została zatwierdzona duża zmiana planu finansowego. W jej ramach przekazano oddziałom wojewódzkim ponad 1.000.000 tys. zł na zwiększenie wartości umów. We wrześniu prowadzone były renegocjacje, ale to nie znaczy, że te środki od razu mogły być wydatkowane w wyniku podpisania umowy o zwiększeniu warunków finansowania czy ilości środków, które mogą być świadczeniodawcom przekazane. Realizacja tego zobowiązania, czy podpisanych aneksów, rozkłada się na kolejne miesiące. Toteż zmiana planu, do której doszło – jak powiedziałam – była największą zmiana planu w ciągu roku. Był to największy wzrost środków przekazanych oddziałom wojewódzkim na zwiększanie zobowiązań w umowach ze świadczeniodawcami.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#DorotaPuka">Natomiast jest prawdą – nawiązuję do pytania pana posła Bolesława Piechy – że my nie mamy możliwości jednostronnego wypowiedzenia umowy w przypadku, kiedy świadczeniodawca nie realizuje kontraktu, czy realizuje go poniżej planu. Takie zmiany są możliwe na koniec każdego kwartału, na wniosek świadczeniodawcy. Natomiast, ponieważ my zawieramy umowy cywilnoprawne z zakładami opieki zdrowotnej, to obniżenie kontraktów w przypadku, gdy widzimy, że nie są możliwe do wykonania, jest realne tylko wtedy, kiedy druga strona wyraża na to zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BeataMałeckaLibera">Odniosę się do tego, co właśnie powiedziała pani prezes. Uważam, że to jest niefortunne stwierdzenie, że państwo nie mają możliwości rozwiązania umowy ze świadczeniodawcą w momencie, kiedy nie wykonuje on umowy zgodnie z kontraktem.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#BeataMałeckaLibera">Ten rok jest wyjątkowy z tego względu, że – jak wszyscy wiemy – niewykonania w szpitalach czy jednostkach służby zdrowia były spowodowane najczęściej strajkami. Była to wyjątkowa sytuacja. Natomiast zgadzam się z panami posłami Markiem Balickim i Bolesławem Piechą, że należałoby się przyjrzeć procedurze przekazywania środków świadczeniodawcom. Być może jest ona za długa, gdyż nawet dzisiaj media podawały wypowiedzi dyrektorów, którzy mówią, że mimo faktur wysłanych do Narodowego Funduszu Zdrowia te środki nie spływają przez wiele miesięcy. Temu problemowi należy się przyjrzeć.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BolesławPiecha">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekBalicki">Rozumiem, że głębiej będziemy mogli podyskutować nad tym problemem przy okazji rozpatrywania sprawozdania finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarekBalicki">Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Rozumiem wszystko to, co państwo mówią, ale patrząc z dystansu można zauważyć pewną politykę w opóźnianiu płatności czy rozwiązywania problemów nadwykonań, która nieuchronnie prowadzi do tego, że po zakończeniu roku znowu będzie bardzo duża nadwyżka, a jednocześnie szpitale będą mieć niezapłacone rachunki za pacjentów leczonych w stanach nagłych.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MarekBalicki">Jestem dobrze zorientowany w problemach Mazowsza. Na Mazowszu w samym lecznictwie szpitalnym, w planie finansowym jest 250.000 tys. zł, które są w dyspozycji Narodowego Funduszu Zdrowia i nie są przekazane świadczeniodawcom. A przecież były zapowiedzi w pierwszej połowie roku, że te szpital, które będą przyjmować pacjentów zgłaszających się w związku z ograniczeniami przyjęć w innych szpitalach, będą miały zapłacone za wszystkie nadwykonania, które w tym czasie będą udzielone. To, niestety, okazało się nieprawdą. Tego typu polityka prowadzi do zrywania więzi społecznych, a na dodatek jest wybitnie niekorzystna dla pacjentów, bo będzie powodować w przyszłości tworzenie ograniczeń w przyjmowaniu pacjentów, za których nikt nie chce zapłacić, chociaż są ubezpieczeni. Apelowałbym więc o zmianę polityki Narodowego Funduszu Zdrowia, żeby jednym z problemów i konfliktów nie było to, że nie są przekazywane środki płacone przez ubezpieczonych w formie składek, które nie powinny być gromadzone, tylko jak najszybciej przekazywane szpitalom za leczenie tych osób. To nie są bowiem pieniądze Narodowego Funduszu Zdrowia pozyskane w ramach działalności gospodarczej, tylko składki płacone przez ubezpieczonych. Jeśli ubezpieczony ma prawo być leczony, to niech środki ze składek będą przeznaczone na finansowanie jego leczenia. Wrócimy do tej sprawy przy okazji omawiania sprawozdania. Dzisiaj proponuję przyjąć tę zmianę w planie finansowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BolesławPiecha">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Jeżeli nie, przypomnę, że to nie jest nowa sprawa. Pan poseł Marek Balicki będąc ministrem zdrowia, a pan Jerzy Miller będąc prezesem NFZ, mieli ten sam problem. Zawsze była górka, której nie można było w sposób elastyczny i w miarę szybki przekazać świadczeniodawcom.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekBalicki">Panie przewodniczący, w 2005 r. zostały zapłacone wszystkie nadwykonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#BolesławPiecha">Myślę, że w 2007 r. też będą zapłacone.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#BolesławPiecha">Odczytam państwu projekt opinii i przystąpimy do głosowania. Przypominam, że opinia nie jest wiążąca dla ministra zdrowia, ale zawsze jest brana pod uwagę, ponieważ zmianę planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia podpisuje minister zdrowia wspólnie z ministrem finansów, po zasięgnięciu opinii dwóch komisji.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#BolesławPiecha">„Opinia nr 1. Komisja Zdrowia do Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie projektu zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007, uchwalona na posiedzeniu w dniu 29 listopada br.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#BolesławPiecha">Komisja Zdrowia na dwóch posiedzeniach, w dniach 28 i 29 listopada 2007 r., rozpatrzyła wniosek Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczący zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007 i, zgodnie art. 121 ust. 1 pkt 2 i art. 124 ust. 1–3 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z 27 sierpnia 2004 r., pozytywnie opiniuje projekt zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007 przedstawiony we wniosku”.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#BolesławPiecha">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem takiej opinii?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że Komisja, przy 14 głosach za, 15 przeciwnych i braku wstrzymujących się, nie wyraziła pozytywnej opinii o projekcie zmiany planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2007 przedstawionym we wniosku.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#BolesławPiecha">Przystępujemy do realizacji kolejnego punktu porządku dziennego – informacja Ministra Zdrowia na temat zamierzeń resortu zdrowia dotyczących ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy pracowników w zakładach opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#BolesławPiecha">Witam na posiedzeniu pana ministra Krzysztofa Grzegorka i proszę o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Proszę państwa, od kilku dni jest powszechnie znana informacja, że od 1 stycznia 2008 r. wchodzi w życie ustawa o zakładach opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy pracowników zakładów opieki zdrowotnej, wynikająca z implementacji dyrektywy, a także związane z tym problemy. Niestety, po kilku dniach funkcjonowania w ministerstwie zorientowaliśmy się, że tak naprawdę nie jesteśmy przygotowani do tego, aby od 1 stycznia, z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa, zapewnić opiekę medyczną w szpitalach.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Na etapie wprowadzania i uchwalania tej ustawy otrzymywaliśmy informacje – przedstawiał je obecny pan przewodniczący – że na zabezpieczenie związanej z tym opieki medycznej wystarczy około 800.000 mln zł, i że te środki są. Dzisiaj już wiadomo, po wstępnych rozmowach ze środowiskiem medycznym, że te środki na pewno są niewystarczające – jeżeli by były, bo ich w tej chwili nie ma. Ale nawet gdyby były, to by nie wystarczyły, bo w zależności od tego, z jakim skutkiem uda się poprowadzić ze środowiskiem medycznym negocjacje dotyczące wynagrodzeń, koszty tej operacji mogą wynieść od 2.000.000 tys. zł do 5.000.000 tys. zł. Tego nie jesteśmy w tej chwili w stanie oszacować. To jest jeden problem.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofGrzegorek">Drugi problem jest taki, że sama ustawa ma wady prawne, które – jeśliby traktować wszystkie przepisy literalnie – uniemożliwiają funkcjonowanie szpitali w systemie dyżurowym. Mimo klauzuli opt-out, którą można tu zastosować – jest ona jednoznaczna ze zgodą lekarzy na zwiększony czas pracy ponad 48 tygodniowo – w przepisach nie ma sprecyzowanego okresu rozliczeniowego i wszystko wskazuje na to, że każdorazowo, po 12 godzinach pracy, musi być 11 godzin odpoczynku, co bardzo komplikuje i prawie uniemożliwia funkcjonowanie. Jest również niedoprecyzowana definicja dyżuru medycznego. Nie wiemy, czy zatrudnienie w ramach nowego czasu pracy w godzinach nocnych, przykładowo od godziny 18.00, przez 12 godzin, jest traktowane jako dyżur medyczny, czy musi być rozliczane w innym systemie, jako tak zwane godziny nocne, mimo tego, że wcześniej praca nie był podjęta. Jest jeszcze kilka tego rodzaju problemów – zapisy są nieprecyzyjne. Trudno więc wprowadzić ustawę od 1 stycznia 2008 r., żeby nie spowodowało to żadnych zaburzeń.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofGrzegorek">Wiemy, że pod koniec tego roku, w połowie grudnia, kilka krajów unijnych podejmie próbę negocjacji w sprawie nowelizacji dyrektywy unijnej, o której mówimy. Ale jest jeszcze jedna sprawa, z którą się zetknęliśmy, i w której szybko zbieramy rzetelne informacje. O tym wcześniej nie wiedzieliśmy, ale może się zdarzyć, że mimo zgody, czyli podpisania klauzuli opt-out, szczególnie w szpitalach powiatowych, może być problem z pełnym obsadzeniem szpitali w ramach dyżurów medycznych. Obecnie pilnie zbieramy informacje ze wszystkich szpitali w całej Polsce na ten temat, bo nawet gdyby były pieniądze i lekarze podpisaliby zgody, mogłoby się okazać, że i tak będą problemy z obsadzeniem wszystkich dyżurów lekarskich. W tej chwili w systemie dyżurów medycznych pracuje w Polsce około 44 tys. lekarzy, zwłaszcza w szpitalach powiatowych, w których na oddziałach nie pracuje tak wielu lekarzy jak w dużych szpitalach wojewódzkich czy klinicznych. Może to być problem.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#KrzysztofGrzegorek">W związku z tym zwróciliśmy się z apelem i prośbą o rozmowę do środowiska lekarskiego. Jednak nie dlatego, że oczekujemy szczególnego zaangażowania w nowelizację tej ustawy, a dlatego, żeby uzyskać aprobatę środowiska do przeprowadzenia małej i szybkiej nowelizacji polegającej na wprowadzeniu vacatio legis na okres 6-ciu miesięcy.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#KrzysztofGrzegorek">Dlaczego zwróciliśmy się do środowiska medycznego i rozmawiamy na ten temat? Dlatego że mamy świadomość tego, że przy opiniach wypowiadanych obecnie przez poszczególne partie polityczne przeprowadzenie nawet małej nowelizacji dającej vacatio legis może być nieskuteczne, ponieważ może to zawetować pan prezydent. Wtedy to nasze działanie będzie nieskuteczne. Dlatego szukamy aprobaty i zrozumienia. Chcemy przedstawić nasze propozycje i oczekiwania – spotkanie ze środowiskiem odbyło się w dniu wczorajszym – aby dojść do porozumienia, że na tym etapie jest to najlepsze rozwiązanie. Nie mówimy, że jest to rozwiązanie jedyne, tylko że najlepsze.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#KrzysztofGrzegorek">Jesteśmy po pierwszych rozmowach ze Związkiem Zawodowym Lekarzy. Spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem problemu. W wielu kwestiach jesteśmy zgodni. Następne rozmowy odbędą się w przyszły czwartek i mam nadzieję, że zakończą się wspólnym komunikatem, aby przedłożyć małą nowelizację dotyczącą przedłużenia vacatio legis o 6 miesięcy, żeby przez ten czas wspólnie przeprowadzić rzetelną nowelizację, która pozwoli na prawidłowe funkcjonowanie jednostek ochrony zdrowia – szpitali – i nie zaburzone pełnienie dyżurów oraz sprawowanie opieki przez lekarzy.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#KrzysztofGrzegorek">Oczywiście w czasie tych rozmów sprawa rozbija się o finanse. Rozmowy na ten temat trwają. Nasze propozycje nie są jeszcze uszczegółowione. Jesteśmy na etapie poszukiwania środków, które zadowoliłyby środowisko medyczne i pozwoliły na to, aby bezzwłocznie – jeśli dojdzie do tego, że nie będzie vacatio legis – lekarze mogli podpisać klauzulę opt-out i przystąpili do pracy. Na takim jesteśmy etapie. Oczywiście jesteśmy przygotowani na wariant, że przy aprobacie środowiska uda się nam przeprowadzić małą nowelizację i przesuniemy o 6 miesięcy termin wejścia w życie ustawy o czasie pracy, ale także na wariant, że tej zgody nie będzie. Wtedy będziemy musieli funkcjonować i zabezpieczyć opiekę medyczną na warunkach określonych w ustawie, która wejdzie w życie 1 stycznia 2008 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BolesławPiecha">Dziękuję za tę krótką informację. Z tej racji, że zostałem przywołany, a także oglądam i czytam w mediach o tym, co się dzieje – poza tym, jest tu również pan poseł Zbigniew Religa – muszę zaprotestować przeciwko powtarzanemu stanowisku, że oto odchodzący rząd podłożył bombę. Ta ustawa została uchwalona w stosownym czasie i podpisana przez prezydenta, nikt jeszcze wtedy nie mówił o wcześniejszych wyborach. To po pierwsze. Myślę, że pan poseł Zbigniew Religa wyjaśni dodatkowo pewne sprawy, ponieważ nie można tak po prostu rzucać oskarżeń.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#BolesławPiecha">Po drugie, w czasie prac legislacyjnych Ministerstwo Zdrowia przygotowało w projekcie czytelne przepisy dotyczące czasu pracy i tak zwanego okresu odpoczynku. Niestety, ówczesne Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w inny sposób rozumiało pewne przepisy. Dlatego dzisiaj to, co jest clou tej ustawy, a dokładnie art. 32j, jest różnie interpretowany.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#BolesławPiecha">Teraz zabierze głos pan poseł Zbigniew Religa, a następnie pan poseł Marek Balicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewReliga">Nic nie będę wyjaśniać, panie ministrze. Natomiast mam do pana pytanie. Czy panu nie jest wstyd mówić to, co pan mówił dzisiaj, również prasie, skoro coś zupełnie innego mówił pan jeszcze nie tak dawno? Wtedy, kiedy były problemy z pracownikami opieki zdrowotnej, pan i pańscy koledzy nie widzieliście problemu w tym, żeby nagle podnosić pensje. Czy panu nie jest wstyd, skoro pracował pan nad tą ustawą jako poseł, akceptował ją i głosował za nią? Teraz pan prosi o vacatio legis. Dlaczego pan wtedy o tym nie mówił? Jak to się dzieje, że pan w ciągu kilku dni całkowicie zmienił swoje stanowisko i podejście do tej sprawy? Wiemy, jaka jest polityka, ale polityka obowiązuje uczciwość, której brak pan w tej chwili zarzuca innym.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#BolesławPiecha">Panie ministrze, może się pan od razu odnosić do poszczególnych wystąpień, ale może byłoby lepiej zebrać więcej pytań i wniosków. Udzielę panu głosu, ale wolałbym, żeby najpierw była seria pytań, a dopiero potem pańskie odniesienie się do nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Rozumiem, panie przewodniczący, ale odnoszę się od razu, dlatego że nie było to merytoryczne wystąpienie, tylko w pewnym sensie zarzucenie nieuczciwości.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Panie pośle, nie jest mi za nic wstyd, ponieważ wiadomo, że ta dyrektywa musiała być implementowana. To zrobiliśmy. To, że są wady potwierdził przed chwilą pan Bolesław Piecha, obecny przewodniczący Komisji. To są obiektywne fakty i ja nic nowego nie mówię.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KrzysztofGrzegorek">Jeśli chodzi o pensje lekarskie, wszyscy o tym mówiliśmy, łącznie z panem, że są one skandalicznie niskie i potrzebny jest czas na dojście do tego, żeby były satysfakcjonujące. O tym zawsze mówiliśmy jednym głosem. To, że dzisiaj w resorcie nie ma pełnej informacji na temat skutków tej ustawy, to też jest fakt, który jedynie podaję.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#KrzysztofGrzegorek">To, że jako kierownictwo resortu mówili panowie, że będzie zabezpieczenie finansowe związane z wprowadzeniem tej ustawy, to też fakt. A tego zabezpieczenia nie ma. Podaję kolejny fakt. Wprowadzili państwo ustawę dotyczącą Funduszu Pracy 7 listopada br. mówiąc, że to stąd miały być pieniądze, a przecież wiadomo było, że był to ruch już po wyborach, tydzień przed powołaniem rządu, pokazanie, że „może mieliśmy pomysł”. To wszystko powinno być wcześniej przygotowane. Tyle mam do powiedzenia i niczego się wstydzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BolesławPiecha">Jeszcze raz chcę powiedzieć, panie ministrze, że implementacja dyrektywy jest naszym unijnym obowiązkiem. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#BolesławPiecha">Po drugie, przepisy, o których mowa, są na tyle precyzyjne, że da się je poprawnie zinterpretować.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#BolesławPiecha">Po trzecie, założyliśmy koszt finansowy tego przedsięwzięcia na maksymalnym poziomie 750.000 tys. zł. Przecież już dzisiaj są dyżury i ktoś za nie płaci.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#BolesławPiecha">Po czwarte, zasadniczą kwestią są być może napięcia płacowe, bo może ktoś nie przyjmuje do wiadomości, że jest to 750.000 tys. zł, bo nie przyjmuje do wiadomości, że taka ma być dzisiaj pensja lekarza. Jednak jest to sprawa znana nie tylko poprzedniemu rządowi, ale i posłom ówczesnej opozycji. Państwo również optowali za zwiększeniem pensji, wiedząc jednocześnie, że mogą być ograniczenia w środkach publicznych.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#BolesławPiecha">Oddaję głos panu posłowi Markowi Balickiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekBalicki">Myślę, że mamy taką sytuację, w której rząd – Ministerstwo Zdrowia – wspólnie z Komisją Zdrowia, powinien szukać najbardziej optymalnego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MarekBalicki">Żeby zreasumować tę sytuację powiem, że składa się ona z trzech elementów. Pierwszy – przepisy tej ustawy rzeczywiście nie są na tyle precyzyjne, żeby mogła ona bezkonfliktowo wejść w życie. Dlaczego są nieprecyzyjne? Dlatego, że pojawiają się różne interpretacje.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MarekBalicki">Jest stanowisko prezentowane przez Ministerstwo Zdrowia. Gdyby tak było powszechnie uznane, można by powiedzieć, że ta ustawa może wejść w życie w sposób mniej konfliktowy. Są również opinie poważnych prawników, na przykład na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej, które są zasadniczo odmienne.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#MarekBalicki">Na czym polega różnica? Na tym, że przy skorzystaniu z klauzuli opt-out – czyli dobrowolnego pracowania ponad 48 godzin w tygodniu – niemożliwe byłoby pełnienie dyżurów lekarskich w dotychczasowym wymiarze 17– czy 24-godzinnym, ponieważ część interpretacji mówi, że 11-godzinna przerwa musi być w każdej dobie. Minister zdrowia mówi, że może to być po dyżurze – jak jest zapisane w jednym z przepisów – ale interpretacje są różne. To znaczy, że w takim brzmieniu ta ustawa nie może wejść wżycie, żeby nie powodować konfliktów. To jest pierwszy problem. Zatem przepisy ustawy na pewno wymagają korekty.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#MarekBalicki">Drugim elementem są środki. Znalezienie środków należy do obowiązków rządu. Jest wiele możliwości, żeby zapewnić takie środki, które pokryją koszty związane z dodatkową pracą lekarzy po południu i w nocy. Propozycje w tym zakresie były różne. Przypomnę po raz kolejny, że obniżka składki rentowej może być dokonywana wtedy, kiedy wszystkie wydatki społeczne mają źródła inne pokrycia. Ciągle jeszcze można tutaj dokonać korekty.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#MarekBalicki">Jest jednak trzeci element sytuacji, który – w kontekście tego, co pan minister powiedział – musi bardzo niepokoić. Gdybyśmy chcieli odsunąć termin wejścia w życie tej ustawy, to na ile zmieniamy stan prawny? Czy 1 stycznia 2008 r. Polska wypisuje się z Unii Europejskiej? Nie słyszałem o takich pomysłach. Byłyby one oderwane od najbardziej surrealistycznych wizji. Skoro Polska jest krajem członkowskim Unii Europejskiej, to wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – pan dyrektor Władysław Puzoń może to potwierdzić – są źródłem prawa.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#MarekBalicki">Mamy więc trzy elementy. Pierwszy, czy dyżur lekarski jest czasem pracy, czy nie. Drugi, jakie są normy czasu pracy. Trzeci, jeśli dobrowolnie chcemy te normy przekraczać, to w prawie krajowym trzeba koniecznie zapisać możliwość stosowania klauzuli opt-out.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#MarekBalicki">Jeśli chodzi o to, czy dyżur jest czasem pracy, to są wyroki ETS z 2003 r. mówiące, że jeśli lekarz pełni dyżur w szpitalu, to cały ten czas jest zaliczany do czasu pracy. Oczywiście nie jest to normalny czas pracy, jak w czasie regularnego pracowania, ale dyżur jest zaliczany do czasu pracy. Gdybyśmy tej nowelizacji nie wprowadzili 1 stycznia 2008 r., to weszlibyśmy w kolizję z prawem. Rozumiem, że opóźnienie mogło być, ale jeśli już jest ustawa, to wycofać się z poprawiania stanu prawnego w kierunku zgodności z prawem europejskim jest krokiem zadziwiającym. A jakie będą tego skutki? Takie, że będą konflikty i procesy. Będzie niejasne, czy dyrektorzy będą mogli zmuszać lekarzy do dyżurowania na zasadzie, że dyżur nie jest czasem pracy. Na jakiej podstawie? To jest podstawowy problem – odsunięcie wejścia w życie nie zmienia stanu prawnego, jeśli chodzi o to, czy dyżur lekarski jest zaliczany do czasu pracy, czy nie.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#MarekBalicki">Jeśli chodzi o normy czasu pracy i ich przekroczenie, to żeby można było zastosować klauzulę opt-out, musi być ona wpisana w nasze prawo. Bez tej ustawy takiej możliwości nie będzie. Wchodzimy więc w kolejną kolizję przekraczania 48-godzinnej tygodniowej normy pracy.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#MarekBalicki">Jakie można z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski?</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#MarekBalicki">Po pierwsze, odsunięcie wejścia w życie ustawy – moim zdaniem – jest chowaniem głowy w piasek. To nie rozwiązuje żadnego problemu. A jeśli chodzi o stan prawny i stosunki społeczne, to wprowadza chaos na szczeblu operacyjnym – zakładów opieki zdrowotnej i szpitali. Jak mają postępować dyrektorzy skoro jest dyrektywa? Możne powiedzieć, że dyrektywa obowiązuje w innych relacjach, ale są wyroki ETS i polskich sądów. Niezależnie od tego, jak Ministerstwo Zdrowia ułoży się ze związkami zawodowymi, nie może spisać takiego dokumentu, który byłby źródłem prawa, bo źródłem prawa w tej sytuacji są wyroki i Kodeks pracy. Zatem odsunięcie nie rozwiązuje żadnego problemu, a tworzy pole do konfliktów i wprowadza chaos prawny w naszym systemie. Jest to najgorsze, co nam się dzisiaj może przytrafić.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#MarekBalicki">Dlatego apeluję do Ministerstwa Zdrowia, żeby zmienić propozycję na taką – szybko naprawić przepisy, które dzisiaj są niejednoznacznie interpretowane. Taką inicjatywę, we współpracy z Ministerstwem Zdrowia, może podjąć Komisja Zdrowia. Myślę, że zrobilibyśmy to w takim czasie, żeby w styczniu mogło to wejść w życie. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#MarekBalicki">Po drugie, wygospodarować środki, które pozwolą świadczeniodawcom, czyli szpitalom, na pokrycie zwiększonych kosztów dodatkowej pracy lekarzy na dyżurach.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#MarekBalicki">Panie ministrze, jeśli chcielibyśmy w miarę bezkolizyjnie wejść w nowy rok, to dobrze zapisana klauzula opt-out, przy zwiększeniu środków, daje taką możliwość. To jest jedyna droga do bezkonfliktowego wejścia w pierwsze miesiące przyszłego roku. Każdy inny sposób, próba odwlekania problemu w czasie czy innego kuglowania, powoduje, że będą konflikty. A konfliktów mamy dosyć. Nie jest dobrym prognostykiem – i myślę, że nie taka była intencja rządu – żeby dodatkowo wprowadzać chaos prawny.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#MarekBalicki">Uważnie słuchałem wystąpienia pana premiera Donalda Tuska, który powoływał się na zasadę demokratycznego państwa prawnego – liberalnego podejścia do gospodarki. Wtedy jasny, przewidywalny porządek prawny jest fundamentem, na którym można to budować. Odsunięcie wejścia w życie tej ustawy jest działaniem w przeciwnym kierunku. Dlatego oczekuję stanowiska ze strony Ministerstwa Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#MarekBalicki">W związku z tym zgłosiłbym propozycję, że jeśli rząd to zaakceptuje, to Komisja Zdrowia jest w stanie w krótkim czasie, przy pomocy i współpracy Departamentu Prawnego Ministerstwa Zdrowia, przygotować takie poprawki, które spowodują to, że nie będzie wątpliwości interpretacyjnych, jeśli chodzi o klauzulę opt-out.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BolesławPiecha">Chęć zabrania głosu zgłosiło wielu posłów. Będę udzielać głosu według kolejności zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#BolesławPiecha">Pani poseł Zdzisława Janowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZdzisławaJanowska">Proszę państwa, wynagrodzenie lekarzy i pielęgniarek to najpoważniejszy problem. Zdaję sobie sprawę z tego, że poprzedni rząd miał pełne zaufanie – zawsze wierzyłam w pana ministra, profesora Zbigniewa Religę – i bardzo dobre zamiary, ale siedział na minie. Na tę minę natrafił również nowy rząd. Ja także powołam się na słowa z expose pana premiera Donalda Tuska, który powiedział, że lekarze i pielęgniarki będą godziwie zarabiać –wszedł na tę minę z pełną odpowiedzialnością.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#ZdzisławaJanowska">Wszyscy wiedzieli, co się ma stać 1 stycznia 2008 r. Każdy zdawał sobie z tego sprawę, a lekarze bez przerwy o tym mówili.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#ZdzisławaJanowska">Obecnie trwają rozmowy z panią minister Ewą Kopacz, która wczoraj powiedziała – słyszałam w telewizji – że nie boi się żadnych wyzwań, każde wyzwanie ją motywuje i dopinguje do pracy, że z pewnością poradzi sobie w tej sytuacji. Oby!</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#ZdzisławaJanowska">Mając stałe kontakty z protestującymi lekarzami – związkami i izbami lekarskimi – wiem jednak, że sytuacja jest poważna. Pan przewodniczący chyba nie w pełni przestawił stronę lekarską. Propozycje dotyczące kontraktowych dyżurów lekarzom nie odpowiadają. Lekarze są gotowi do pewnych ustępstw, ale muszą widzieć szansę rozwiązania tej sytuacji z dniem 1 stycznia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#ZdzisławaJanowska">Uważam również, że powinno się zrobić wszystko, aby od 1 stycznia 2008 r lekarze mieli podniesioną pensję, bo oni tylko na to mogą przystać. Pozostałe sprawy można ewentualnie później regulować, ale nie można mówić, że coś chcemy odsuwać, że będziemy nowelizować czy zwracać uwagę Unii Europejskiej, że dyrektywa jest nie tak sformułowana. Uważam, że nie wolno tego bagatelizować. Nie wiem, kto może myśleć, że lekarze będą się godzić na każdą sytuację. Wiadomo przecież, że lekarze wyjeżdżają z kraju. Chcą wyjeżdżać, bo nie widzą dla siebie szans. Do nas lekarze nie przyjeżdżają, więc nie możemy być pewni, że zastąpimy jedną grupę drugą. Byłoby to działanie niemoralne, gdybyśmy polskich lekarzy o najwyższych kwalifikacjach wypuszczali za granicę mówiąc, że sobie poradzimy.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#ZdzisławaJanowska">Powiedział pan również, że mamy kontrolę nad sytuacją. Jaką kontrolę? Przecież zabraknie lekarzy. Już dzisiaj w każdym szpitalu brakuje wielu lekarzy różnych specjalnościach. Zatem powaga sytuacji i słowa premiera Donalda Tuska, że rozumie sytuację lekarzy i pielęgniarek powodują, że musi być podjęta decyzja, bo inaczej będzie to pierwsze potknięcie rządu, które zostanie bardzo mocno wyeksponowane. To jest ta mina, na którą rząd wszedł. Jak sobie rząd poradzi? Okaże się.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#ZdzisławaJanowska">Jestem posłem opozycji, ale jak najlepiej życzę rządowi. To najwyższe zaufanie społeczne, jakie rząd dzisiaj ma, w styczniu może wyglądać zupełnie inaczej, właśnie z uwagi na nierozwiązaną sprawę lekarzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#CzesławHoc">Muszę powiedzieć, że jestem zdziwiony, a nawet zmartwiony brakiem odpowiedzialności rządu i brakiem pomysłu na racjonalne rozwiązanie problemu.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#CzesławHoc">Wszyscy jesteśmy zgodni, że wprowadzenie vacatio legis na 6 miesięcy czy na rok, to żadne rozwiązanie, tym bardziej, panie ministrze, że przypomnę panu słowa unijnego komisarza do spraw zatrudnienia, spraw socjalnych i wyrównywania szans Vladimira Spidla, który wyraźnie powiedział, że jeśli od 1 stycznia 2008 r. nie wejdzie w życie dyrektywa w poszczególnych państwach, to zaskarży je, wśród nich Polskę, do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Tak naprawdę nie mamy wyjścia – ani państwo, ani rząd, ani my, tym bardzie, że przypomnę panu, panie ministrze, że pan, pani minister Ewa Kopacz i pan premier zagłosowaliście za tą ustawą. Mało tego, pan poseł Aleksander Sopliński, wasz koalicjant, w pierwszych słowach powiedział, że po raz pierwszy od 60-u lata doczekał się tego pięknego czasu, że wreszcie docenia się pracę lekarzy i pracowników służby zdrowia. Bądźcie wierni swoim zasadom sprzed kilku miesięcy. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#CzesławHoc">Po drugie, mówicie, że jest bardzo mało czasu. A przecież już od sierpnia mówiliście, że przejmujecie władzę. Pani minister Ewa Kopacz to jedyna postać z gabinetu cieni, która została ministrem, mogła więc to już wiedzieć. To nieprawda, że mieliście kilka dni. Czasu było dużo. Pani minister była przewodniczącą Komisji Zdrowia i wszystko wiedziała. Wiedziała, jakie są w tym pułapki. Przecież przesunięcie tego w czasie niczego nie rozwiąże. Problem tkwi w pieniądzach, a nie w dyrektywie unijnej dotyczącej czasu pracy. Jest to dla wszystkich zdroworozsądkowa decyzja. Mówiliśmy przecież, że są różne możliwości. Sama klauzula opt-out daj możliwości – kontrakty, umowy cywilnoprawne, praca zmianowa. Lekarze na to się zgodzą pod warunkiem, że będą na to fundusze. Ale przecież prawdopodobnie mieliście już te fundusze, skoro pan premier i państwo mówiliście, że będą podwyżki, i to znaczące i satysfakcjonujące. Jeśli nie były znaczące podwyżki, które dał rząd Prawa i Sprawiedliwości – pan minister Zbigniew Religa dał ponad 30% podwyżki – to chyba mieliście jakiś program. Realizujcie ten program. Kampania wyborcza się skończyła. Przestańcie uprawiać socjotechnikę i mamić społeczeństwo. Mieliście program, to go realizujcie.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#CzesławHoc">Pan mówi o 2.000.000 tys. zł czy 5.000.000 tys. zł. Skąd te obliczenia? Przecież były dość wiarygodne wyliczenia – 800.000 tys. zł. Oczywiście trzeba je korygować, ale trzeba też być w tym wiarygodnym.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#CzesławHoc">Nie dziwię się, że macie trudności – i będziecie je mieć – z dogadaniem się z lekarzami, dlatego że już jesteście mało wiarygodni, albo nawet niewiarygodni, bo cokolwiek zaproponujecie, od tego odstępujecie. Proponujecie reformę KRUS – odstępujecie. Proponujecie abonament – odstępujecie. Proponujecie podatek liniowy – odstępujecie itd. To jest brak twardej linii i brak programu. Cały czas jesteście rządem socjotechnicznym, sondażowym i tak chcecie się prześlizgnąć do wyborów na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tak nie wolno robić. To jest nieodpowiedzialne. Proszę nie stwarzać wrażenia, że poprzedni rząd zostawił wam pasztet, bombę czy minę, bo poprzedni rząd również zastał taki pasztet – wtedy był chaos kompetencyjny i koncepcyjny. To pan minister Zbigniew Religa w miarę uporządkował ten system. To my kolejną nowelizacją ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej spowodowaliśmy, że lawinowe zadłużanie się szpitali zostało zahamowane i zmniejszyło się z 6.000.000 tys. zł do 4.000.000 tys. zł. Pan o tym bardzo dobrze wie.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#CzesławHoc">Wie pan również, że wprowadziliśmy przełomową podwyżkę dla wszystkich pracowników służby zdrowia. Teraz pan się martwi o lekarzy, a trzeba się martwić o wszystkich pracowników służby zdrowia. To jest ważne. To jest holistyczne podejście do pracowników całego systemu służby zdrowia. A najistotniejsze jest to, że w tym systemie najważniejszym ogniwem jest pacjent. To pacjent domaga się tego, żeby lekarz był wypoczęty, żeby godnie zarabiał i miał satysfakcję z pracy. A jeśli każdy pracownik służby zdrowia będzie mieć satysfakcję, to i pacjent będzie zadowolony.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#CzesławHoc">Panie ministrze, jeszcze raz apeluję o to, żeby podchodzić do sprawy odpowiedzialnie, rozsądnie, a przede wszystkim wiarygodnie. Na razie nie zaproponowaliście żadnego racjonalnego rozwiązania. Vacatio legis jest żadnym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BolesławPiecha">Zanim udzielę głosu panom posłom Aleksandrowi Soplińskiemu i Ludwikowi Dornowi, powiem, że oprócz dyrektywy – implementacja zawsze stwarza pewne możliwości – są wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i to one są groźne. W ślad za wyrokami ETS idą wyroki sądów polskich. Są lekarze, którzy w ramach obowiązującego dzisiaj prawa mają już 400 dni wolnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AleksanderSopliński">Panie pośle Hoc, kampania wyborcza się skończyła. Jestem zaskoczony, że pan zaczyna prowadzić nową kampanię wyborczą. W poprzedniej kadencji Sejmu traktowałem pana jako merytorycznego członka Komisji i lekarza. Jestem zaskoczony dzisiejszą pana wypowiedzią. To panu nie przystoi, panie pośle. Kampania wyborcza się skończyła, przestańmy więc o niej mówić – o tym, co było, a czego nie było – i idźmy do przodu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AleksanderSopliński">Mam pytanie do byłych panów ministrów – pana posła Zbigniewa Religi i pana posła Marka Balickiego – co zrobiono przez tyle lat. Przecież było wiadomo, że ta dyrektywa ma być wdrożona.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AleksanderSopliński">Chciałbym państwu powiedzieć, jak to było wprowadzane w Wielkiej Brytanii. Ta dyrektywa weszła w życie w sierpniu 2004 r., ale zanim ją wprowadzono opracowano ulepszenie całego systemu ochrony zdrowia, unowocześnienie standardów pracy i pewnych procedur pracy. To trwało wiele lat. Dopiero później wprowadzono dyrektywę. W Wielkiej Brytanii najpierw zmniejszono liczbę godzin pracy w początkowej fazie do 58 godzin tygodniowo, a następnie zmniejszano ją stopniowo do 48 godzin tygodniowo. Będzie to osiągnięte dopiero w 2009 r. W tym celu trzeba zmienić wszystkie standardy. Tu nie chodzi tylko o pieniądze, o liczbę lekarzy, ale i o efektywność pracy. Dlatego pytam, co zrobiono przez te dwie kadencje rządów panów ministrów. Jak jesteśmy przygotowani do wejścia w życie tej dyrektywy? To już nie chodzi o koszty. Ministerstwo Zdrowia podaje tylko szacunki – pan minister Bolesław Piecha też podawał tylko szacunki – jaki będzie koszt wprowadzenia tej dyrektywy. Powtarzam więc pytanie – co zrobiono?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BolesławPiecha">Panie pośle, w ocenach skutków regulacji podaje się dokładne wyliczenia. Takie same będzie musiał przedstawiać ten rząd. Proszę więc nie mówić o jakichś nie wiadomo jakich szacunkach. To były rzetelne wyliczenia.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#BolesławPiecha">Teraz zabierze głos pan poseł Ludwik Dorn.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LudwikDorn">Panie przewodniczący, najpierw chciałbym się odnieść do kluczowej kwestii, którą podniósł pan minister Krzysztof Grzegorek, a potem do inicjatywy pana posła Marka Balickiego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#LudwikDorn">Panie ministrze, po pierwsze, odradzałbym jednak panu formułowanie mocnych stwierdzeń dotyczących związków skutkowo-przyczynowych między deklaracjami niektórych posłów i polityków, spodziewanym stanowiskiem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie nowelizacji tej ustawy i kosztami, które muszą ponieść finanse publiczne, jeśli chodzi o tę operację. Najlepszym źródłem informacji – dobrze by było, żeby rząd to uznał – o ewentualnym stanowisku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczącym ewentualnej nowelizacji ustawy, jest pan prezydent i upoważnieni przez niego urzędnicy. Jednak w tym, co pan mówił, kryła się pewna myśl finansowo-polityczna. Przeprowadził pan, panie ministrze, taki oto wywód, że ponieważ można by się spodziewać zawetowania tej ustawy, to rząd będzie uzgadniać rozwiązania – także jeśli chodzi o skutki finansowe – ze środowiskiem medycznym. Z wczorajszej deklaracji szefowej resortu, pani minister Ewy Kopacz, wiadomo, że chodzi o pewną część środowiska medycznego, a mianowicie Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Padła deklaracja, że w tej sprawie pani minister nie zrobi kroku bez uzgodnienia z OZLL, co – moim zdaniem – było de facto wypromowaniem przewodniczącego tej dość specyficznej organizacji związkowej na wicepremiera do spraw zdrowia.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#LudwikDorn">Za pańskimi deklaracjami kryją się pieniądze. Poprzedni rząd – znalazło to swój wyraz w ocenie skutków regulacji – wyliczył koszty wprowadzenia tej ustawy na 750.000–800.000 tys. zł, a pan nagle zaczął mówić, jednocześnie odwołując się do akceptacji środowiska lekarskiego, o kwocie 2.000.000–5.000.000 tys. zł. Panie ministrze, był pan posłem opozycji, a posłom opozycji takie miliardy mogą lekko „przelatywać”, ale teraz jest pan ministrem, a to jest publiczne posiedzenie Komisji Zdrowia – pan podbił cenę dla OZZL-u na 5.000.000 tys. zł. Te słowa poszły w świat. Pan to zrobił. OZZL może mówić, że rząd liczy się z tym, że to może być 5.000.000 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#LudwikDorn">Ja w swej dość długiej karierze politycznej – nieco krótszej parlamentarnej – widziałem i słyszałem, ale nie zdarzyło mi się spotkać w żadnym poprzednim rządzie – sięgając do początków rządów III Rzeczypospolitej – ministra czy wiceministra, który lałby nie tyle olej, ile benzynę do ognia branżowego protestu i umożliwiał w ten sposób wykończenie własnego resortu, osłabienie pozycji rządu i zasadniczy kłopot w finansach publicznych. To się dzisiaj, na tym posiedzeniu Komisji stało.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#LudwikDorn">Zadaniem opozycji jest sprowadzać rząd ze złej drogi. Pan minister wkroczył na zdecydowanie złą drogę. Ponieważ w najnowszej polskiej tradycji politycznej jest nawoływanie do wycofania się ze złej drogi, ja pana ministra do tego nawołuję.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#LudwikDorn">Druga kwestia. W ten sposób nie można prowadzić tej wielkiej i potrzebnej operacji znalezienia rozwiązania, bo zarówno pańska szefowa, jak i pan minister, radykalizując to i mówiąc o 5.000.000 tys. zł, pozamykacie pewne furtki. To się stało.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#LudwikDorn">Przechodząc do tego, co powiedział pan poseł Marek Balicki na temat źródeł prawa i rozbieżności interpretacyjnych powiem, że – po pierwsze – źródłem prawa nie są wyroki sądów. Wyroki sądów są stosowaniem prawa, a nie tworzeniem prawa. One stanowią niekiedy zasadniczą przesłankę – jeśli chodzi o wyroki Trybunału Konstytucyjnego czy Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – do stworzenia nowego źródła prawa, skoro za ułomny uznano stan, który został poddany ocenie.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#LudwikDorn">Po drugie, źródłem prawa nie są opinie poważnych prawników z jakichkolwiek stron internetowej, w tym izb lekarskich. Nie jest zasadniczym kłopotem – należy to trzeźwo ocenić – sygnalizowanie problemów interpretacyjnych, bo prawnicy poważni i niepoważni żyją z kłopotów interpretacyjnych i w swoim własnym interesie zabiegają o to, aby przekonać innych, że kłopot interpretacyjny się pojawił. Na tym polega branżowe działanie prawników.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#LudwikDorn">W związku z tym, gdyby rzecz została poddana pod głosowanie, to byłbym całkowicie przeciwny temu, aby kłopot – odnośnie do którego jeszcze nie wiemy, czy istnieje – rozwiązywała Komisja Zdrowia podejmując komisyjną inicjatywę ustawodawczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BolesławPiecha">Ponieważ ad vocem zgłaszają się zarówno pan poseł Marek Balicki, jak i pan minister Krzysztof Grzegorek, nawołuję, żeby to było tylko kilka zdań.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekBalicki">Panie pośle, zaskoczył mnie pan tym, że nie wie pan, iż wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości są źródłem prawa. Wyroki sądów polskich, to inna sprawa, ale wyroki ETS mają znaczenie. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MarekBalicki">Po drugie, zaskoczył mnie pan jeszcze bardziej dalszą częścią wypowiedzi, że w sytuacji, kiedy są zasadnicze rozbieżności, zanim kontrowersyjna ustawa wejdzie w życie, nie należy dążyć do takiego skorygowania przepisów ustawy, żeby prawo było jednoznaczne i dawało pewność wszystkim, którzy mają je stosować, że stosują je prawidłowo. To, co pan powiedział jako były marszałek Sejmu jest bardzo zaskakujące. Prawo ma być jasne i przejrzyste, przepisy prawa nie mogą budzić wątpliwości. Natomiast dzisiaj sytuacja jest taka, że dyrektorzy szpitali nie wiedzą, jak ten przepis stosować. To nie jest kwestia interpretacji, bo inne jest stanowisko Ministerstwa Zdrowia, a inne Państwowej Inspekcji Pracy... Jeśli jest to skorygowane, to dobrze, natomiast opinia prawna, która została zamówiona przez Naczelną Izbę Lekarską u wybitnego specjalisty, jest odmienna. Każdy, kto stosuje prawo, musi mieć pewność odnośnie do tego, jak ma stosować przepisy. To nie jest odejście od tej ustawy tylko wyprostowanie tych przepisów, które są błędne. Zresztą pan poseł Bolesław Piecha, który jest z tego samego ugrupowania co pan, potwierdził to, że w toku prac sejmowych pewne przepisy zostały zmienione i bez wątpienia teraz wymagają korekcji.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#MarekBalicki">Nie był pan dyrektorem szpitala i nie musiał pan stosować prawa w rzeczywistości. Ja jeszcze do niedawna byłem i kiedy analizowałem wprowadzenie tych przepisów w życie, to miałem poważne wątpliwości. Zwracaliśmy się do Ministerstwa Zdrowia o opinię, ale ta interpretacja nie jest obowiązująca – sądy będą później rozstrzygać. Nie może być wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Panie pośle – zwracam się do pana posła Ludwika Dorna – mam świadomość, że w ciągu ostatnich dwóch lat zajmował się pan sprawami wielkiej wagi państwowej, dlatego to, co działo się w Komisji Zdrowia i generalnie w ochronie zdrowia, być może panu umykało. Jeśli jednak wczoraj słuchał pan konferencji prasowej, to na pewno pamięta pan, co powiedział przedstawiciel Związku Zawodowego Lekarzy – że nie odstępują od swoich żądań finansowych, czyli 3,5 średniej krajowej dla lekarza specjalisty, 2,5 średniej dla lekarze z „jedynką” itd. Dla nikogo w świecie medycznym, ani w tej Komisji, nie jest tajemnicą, że jest to koszt 5.000.000 tys. zł, co na pewno potwierdzi były minister, pan poseł Zbigniew Religa. Tyle powiedziałem na ten temat – nic więcej – że gdyby zrealizował się czarny scenariusz, to koszt wyniósłby właśnie tyle.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Natomiast wracając do szacunków, gdyby pan poseł Bolesław Piecha wytłumaczył, z czego wynika kwota 800.000 tys. zł, to byłbym wdzięczny. Jest to bowiem przyjęta pewna wielkość szacunkowa, wynikająca z jakiegoś założenia, które wcale nie musiało się sprawdzić, bo to była kwestia indywidualnych negocjacji, od 1 stycznia, z pojedynczymi lekarzami. Tu już nie ma mowy o tym, że usiądzie się z całą grupą i coś się ustali. Jest to możliwe, ale tak naprawdę indywidualna osoba musi podpisać klauzulę opt-out. W tym zakresie żadna organizacja niczego narzucić nie może. Z tego wynikają nieścisłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BolesławPiecha">Chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana posła Marka Balickiego. Interpretacja Ministerstwa Zdrowia i interpretacja Państwowej Inspekcji Pracy jest jednoznaczna. Oczywiście są inne ekspertyzy. Jest jednak pytanie, czy da się ten przepis tak zapisać, żeby był on czytelny i jednoznaczny dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#BolesławPiecha">Jeśli chodzi o 750.000 tys. zł, to każdy akt prawny tworzy się w określonej rzeczywistości społeczno-politycznej i ekonomicznej. Jeżeli będziemy tak myśleć, to możemy przyjąć założenia z księżyca, że oto jutro wszyscy będą mieć taką, a nie inną pensję – tak jak chcą związki zawodowe. Gdybyśmy przyjęli – a widzę, że w Ministerstwie Zdrowia takie wyliczenia zaczyna się robić – że lekarz zarabia 10 tys. zł, to w żadnym wypadku nie uda się skonstruować rzetelnych rozliczeń, które by wskazywały kwotę 750.000 tys. zł, ponieważ stawka, którą trzeba zapłacić za czas pracy na dyżurze w ramach klauzuli opt-out zawsze wynika z umowy o pracę i stawki godzinowej. Ta ustawa po raz pierwszy przesądziła, że czas pracy na dyżurze jest zaliczany do czasu pracy. Nie mogą być, w związku z tym, sformułowane dwie umowy o pracę z innymi założeniami. Zapewniam więc pana, panie ministrze, że, w czasie, kiedy tworzona była ta ustawa, w tej rzeczywistości i na podstawie danych z Narodowego Funduszu Zdrowia i szpitali, te wyliczenia były rzetelne.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejSośnierz">Wejście w życie zmiany ustawy o zakładach opieki zdrowotnej powoduje problemy organizacyjne i finansowe. Problemy organizacyjne muszą rozwiązać organizatorzy służby zdrowia. Pomóc im w tym może – i jest to konieczne – Ministerstwo Zdrowia, które wyda interpretację. Ostatecznie, jeśli nawet jest wiele interpretacji z różnych resortów, to za sytuację zdrowotną w Polsce odpowiada Ministerstwo Zdrowia. Ono jest właściwe do wydawania interpretacji, jeżeli przepisy nie są do końca zrozumiałe. Dysponując taką interpretacją organizatorzy ochrony zdrowia będą potrafili zmierzyć się z tymi problemami, które w każdym zakładzie są różne.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejSośnierz">Natomiast jeśli chodzi o problem finansowy, to jest już propozycja rozwiązania. Zasilenie środków Narodowego Funduszu Zdrowia połową środków z Funduszu Pracy, które wynoszą około 4.000.000 tys. zł, rozwiązuje wszystkie problemy finansowe związane z wejściem w życie tej ustawy, nawet z nawiązką, i nawet przy założeniu czarnego scenariusza.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejSośnierz">Takie są propozycje, które pozwalają te problemy rozwiązać. Projekt ustawy w tym kształcie jest już gotowy, wystarczy ją tylko przekazać z rządu do Sejmu i uchwalić.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejSośnierz">Proponuję więcej zaufania – deklarowanego przecież przez pana premiera Donalda Tuska, kiedy mówił: ufajmy sobie – że poprzedni rząd przygotowując te wyliczenia nie robił tego dla swoich przeciwników tylko dla siebie. Choćby tylko dlatego miejcie państwo zaufanie, które było przecież wielokrotnie deklarowane. Ten problem jest naprawdę możliwy do rozwiązania. W związku z tym zwracam się z pytaniem do przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy pomijacie państwo tę szansę dla służby zdrowia, jaką jest zasilenie Funduszu i możliwość rozwiązania w ten sposób większości problemów finansowych służby zdrowia w roku 2008. To zasilenie z pewności – a wiem, co mówię, bo wiem, jakie środki są potrzebne – rozwiązałoby wszystkie problemy z nawiązką, a także i inne. Tak było planowane. Ustawa jest gotowa. Proszę wyjaśnić, z czego wynika brak zaufania do tego rozwiązania i dlaczego nie chcą państwo zasilić służby zdrowia kwotą 4.000.000 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyZiętek">Jestem lekarzem, który łączy dwie funkcje – czynnego lekarza i posła. Z doktorem Grzegorzem Sztolcmanem z Częstochowy operujemy, a potem wsiadamy w pociąg i przyjeżdżamy tutaj. Przyznam się, że marzy mi się, aby ta dyskusja nie była aż tak polityczna, tylko merytoryczna, bo lekarze czekają.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyZiętek">Wiadomo jest, że z punktu widzenia lekarza cały mechanizm finansowy służby zdrowia, to Narodowy Funduszu Zdrowia i Ministerstwo Zdrowia. Na marginesie dodam, że liczyłem kiedyś procedury, zbierałem materiały na temat procedur ginekologicznych, operacji, zużycia materiału i czasu pracy pielęgniarek. Podliczałem to, ale nie zawsze mi się to zgadzało z finansowaniem z Narodowego Funduszu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#JerzyZiętek">W przypadku medycyny, która jest bardzo delikatną strukturą, nagłe ruchy nie są wskazane. Przypominam, że odłożyliśmy na czas późniejszy rewolucję dotyczącą liczby procedur. Do tego również musimy się przygotować.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#JerzyZiętek">Przy okazji muszę powiedzieć, że zawsze mnie bolało to, jak były wyceniane pewne procedury. Na przykład, endokrynopatie 200 punktów, a poród siłami natury 150.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#JerzyZiętek">Chciałbym jednak powiedzieć coś optymistycznego i konkretnego. Jestem przedstawicielem dużego szpitala – Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach imienia prof. Kornela Gibińskiego, liczącego 517 łóżek wraz z oddziałami OIOM-owymi. My przygotowujemy się do 1 stycznia 2008 r. Chciałbym wspomóc naszą panią minister i pana ministra. Są pomysły, są w Platformie Obywatelskiej dobre wzorce. Dyskutujemy nad nimi. Być może wejdą one w życie.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#JerzyZiętek">W tej chwili dysponuję sześciostronicowym materiałem dotyczącym organizacji pracy w tego rodzaju szpitalach. Jest to wielospecjalistyczny szpital, ale rozumiem również problemy szpitali powiatowych. Myślę, że część organizacji pracy w tak dużym szpitalu będzie można przełożyć na mniejsze szpitale.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#JerzyZiętek">Zakładamy, że po rozmowie z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, mimo tego, że będzie vacatio legis tej ustawy, my ten tryb pracy wprowadzimy już od 1 stycznia 2008 r. Co więcej, mamy zgodę właściwie całej ekipy lekarskiej na wynagrodzenia, które proponujemy. Oczywiście są one modelowo przyszłościowe, co znaczy, że zakładają sukcesywne wzrosty płac. Czas pracy lekarzy wynosi 37 godzin 55 minut tygodniowo. Czas pracy lekarzy może być wydłużony do 48 godzin. Wprowadzamy w dyżurach medycznych pojęcie czasu podstawowej ordynacji lekarskiej, która w oddziale szpitalnym trwa od godziny 8.00 do 20.00 w dni robocze. Ten czas może być w danym oddziale skrócony do nie mniej niż 8 godzin, jeżeli wystąpią ku temu ważne powody. Skrócenie czasu podstawowej ordynacji lekarskiej wymaga zgody dyrektora. Oczywiście wszystkie dyżury medyczne wliczamy jako nadgodziny.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#JerzyZiętek">Dyżur medyczny w SPC trwa 12 godzin – od 20.00 do 8.00, codziennie oraz od 8.00 do 20.00 w dni wolne od pracy. Mamy rozpisane zasady organizacji pracy na dyżurach w poszczególnych oddziałach. Mamy również rozwiązania szczegółowe dotyczące dyżurów „pod telefonem”, wykorzystania do godzin wieczornych wszystkich sal operacyjnych i bloków operacyjnych na poszczególnych oddziałach. W procesie planowania dyżurów lekarskich zaleca się ordynatorom planowanie rozkładu czasu pracy lekarzy na zasadach uwzględniających inne zobowiązania lekarzy. To również bierzemy pod uwagę. W zakresie planowania organizacji czasu pracy w dni robocze w godzinach od 8.00 do 20.00 stosujemy sprawiedliwe i przejrzyste zasady ustalania harmonogramu. Zaleca się sześciogodzinny system organizacji pracy poza dyżurami, tak by większość zespołu pozostająca w dyspozycji ordynatora wykonywała pracę w godzinach od 8.00 do 14.00. W godzinach od 14.00 do 20.00 zaleca się zaplanowanie pracy 1–3 lekarzy.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#JerzyZiętek">Jeśli chodzi o wynagrodzenia – a więc to, co najważniejsze – lekarzowi pełniącemu dyżur w dni robocze od godziny 20.00 do 8.00 wypłacane będzie wynagrodzenie w wysokości 150% stawki godzinowej. Za godziny od 20.00 do 22.00 i od 6.00 do 8.00 – dotychczas 130% stawki godzinowej. Za dyżur w godzinach 22.00–6.00 wypłacane będą wynagrodzenia w wysokości 200% stawki godzinowej za każdą godzinę dyżuru – dotychczas 165%. Zasady wynagradzania za dyżur świąteczny nie ulegają zmianie.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#JerzyZiętek">To są tylko niektóre wytyczne, które przyjęliśmy w naszej klinice. Przekażę ten dokument do Ministerstwa Zdrowia, jeżeli będzie taka wola. W naszej klinice przygotowujemy się do wdrożenia tego rozwiązania, bo chcieć, znaczy móc. To jest dla mnie konkretny głos. Pozostawmy politykę na boku, bo lekarze czekają na konkretne rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#BolesławPiecha">Ponieważ wiele osób zgłosiło zamiar zabrania głosu, apeluję o krótsze wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#BolesławPiecha">Zapisanych jest jeszcze trzech posłów. Później udzielę głosu naszym gościom. Natomiast panu posłowi Jerzemu Ziętkowi gratuluję. To znaczy, że da się wprowadzić tę klauzulę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BożenaSławiak">Cieszę się, że moi przedmówcy mówili o tym, że kampania wyborcza już się skończyła i czas myśleć o tym, co robić dalej, a nie o tym, co było i kto jak głosował.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BożenaSławiak">Myślę, że bardzo ważny jest problem szpitali powiatowych, o których mój przedmówca wspomniał. Ja się jednak boję, że w szpitalach powiatowych – a mam takie sygnały – nie wystarczą uregulowania prawne. Mówił o tym pan minister. Będzie wielki problem, żeby znaleźć lekarzy do pełnienia dyżurów. Tam naprawdę będzie chaos, tam naprawdę może dojść do paraliżu. To musimy mieć na uwadze. W związku z tym uważam, że pan minister ma rację mówiąc, że powinniśmy wprowadzić okres karencji zanim tę ustawę poprawimy.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#BożenaSławiak">Jednak wszyscy państwo, którzy zabierali głos, mówili, że są błędy w tym prawie, że można je różnie interpretować. Dlatego bardzo ważna jest mała nowelizacja tego prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BolesławPiecha">Pani poseł, strajki były również pod rządami starej ustawy. Proszę o tym pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JarosławKatulski">Ponieważ większość uwag, które chciałem wygłosić, zostały wyrażone przez moich przedmówców, postaram się do minimum ograniczyć moją wypowiedź. Niestety, muszę odnieść się do nieco wcześniejszych wypowiedzi posłów z Prawa i Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JarosławKatulski">Rzeczywiście, podstawowy problem, który Ministerstwo Zdrowia musi dzisiaj rozwiązać, jest natury prawnej i finansowej. Na to nakłada się jednak dodatkowy problem, na który warto zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#JarosławKatulski">Dzisiaj często słyszeliśmy słowo „zaufanie”. Jednak mimo wszystko uważam, że w obecnej trudnej sytuacji nie da się uniknąć rozwiązania tego problemu bez wzajemnego zaufania środowiska lekarskiego i rządu, a – niestety – to nasi poprzednicy z Prawa i Sprawiedliwości to zaufanie podważyli, a w każdym razie na pewno nadużyli zaufania lekarzy. Chciałbym przypomnieć, że padały nawet propozycje rozwiązań natury administracyjno-wojskowej w relacjach z lekarzami, do których dzisiaj chyba wracać nie będziemy. W związku z powyższym wydaje mi się, że nowej pani minister trzeba dać trochę czasu. Być może dobrym rozwiązaniem jest próba przesunięcia terminu, przy uwzględnieniu interesu środowiska lekarskiego, ale nie tylko. Kierownictwo resortu zdrowia doskonale zdaje sobie z tego sprawę i na pewno będzie się starało iść w tym kierunku i problem rozwiązać.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#BeataMałeckaLibera">W kilku zdaniach przypomnę, w jaki sposób ta ustawa powstawała. Budziła ona wiele wątpliwości. Wiedzieliśmy, że potrzebna jest taka implementacja prawa. Wiedzieliśmy również, że jest to ustawa dobra dla lekarzy. Natomiast były wątpliwości, w jaki sposób poradzą sobie z tym zagadnieniem dyrektorzy – czy mają odpowiednią ilość kadry i środków. Wówczas, w trakcie rozmów w Komisji, mieliśmy zapewnienie ze strony rządu, że środki są zabezpieczone.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#BeataMałeckaLibera">Kolejnym argumentem przemawiającym za tym, aby zagłosować za tą ustawą, był fakt, że głosowaliśmy latem, a ustawa wchodzi w życie w styczniu. W związku z tym było pół roku czasu na to, aby podjąć rozmowy ze związkami zawodowymi, przygotować odpowiednie interpretacje prawa i pomóc w organizacji dyrektorom.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#BeataMałeckaLibera">Jednak takich rozmów nie było. Nikt wtedy nie wiedział, że będą wybory, a mimo to strona rządowa takich rozmów nie podjęła.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#BeataMałeckaLibera">Mam w związku z tym dużą pretensję do pana posła Czesława Hoca, który zachował się dzisiaj jak sztandarowy polityk, a nie członek Komisji Zdrowia, w której pół roku temu wspólnie rozmawialiśmy o problemach związanych z ochroną zdrowia. Dzisiaj pan poseł mówi, że pani minister nic nie zrobiła przez ten czas. Przypominam, że ten rząd urzęduje od tygodnia. Proszę też zauważyć, że tydzień temu zaczęły się rozmowy ze stroną związkową. Jeżeli mamy mówić o zaufaniu, to właśnie to świadczy o zaufaniu, że do takich rozmów wreszcie doszło.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WaldemarWrona">Mam pytanie, czy wzięto pod uwagę podstawową opiekę zdrowotną, gdzie również pełnione są dyżury nocne i świąteczne. To też są dyżury lekarskie, i też obowiązuje 48-godzinny tydzień pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSośnierz">Dziękuję za wystąpienie pana posła Jerzego Ziętka, bo właśnie dokładnie potwierdził to, co powiedziałem – organizatorzy ochrony zdrowia rozwiążą problemy organizacyjne, jeśli Ministerstwo Zdrowia doprecyzuje i wyda ostateczną opinię. A pieniądze są. Dlaczego więc nie rozwiązać problemu, tylko przesuwać go na później i zamiatać pod dywan? Jest to niezrozumiałe.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekBalicki">Mam pytanie związane z niejasnościami dotyczącymi stanowiska Państwowej Inspekcji Pracy. Ponieważ ta nowelizacja nadaje PIP prawo kontroli wykonywania klauzuli opt-out. Czy jest jednoznaczna interpretacja PIP dotycząca 11-godzinnej przerwy? Czy ona musi być w każdej dobie, czy np. po zakończeniu 24-godzinnego dyżuru? Odpowiedź na to pytanie chciałbym uzyskać od przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, jeśli nie ma nikogo z PIP-u.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#BolesławPiecha">Czy przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia od razu odpowiedzą na to pytanie, czy później? Rozumiem, że pan minister upoważnił do odpowiedzi pana dyrektora Władysława Puzonia.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WładysławPuzoń">Interpretacja Państwowej Inspekcji Pracy zgadza się naszą interpretacją, że można udzielić odpoczynku po 24-godzinnym dyżurze. Takie jest stanowisko PIP.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BolesławPiecha">Kto z zaproszonych gości chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MariaBalcerzak">Przysłuchuję się tej dyskusji z mieszanymi uczuciami, ale odwołując się do ostatniej wypowiedzi pana posła Andrzeja Sośnierza powiem tak – jeśli są pieniądze i przepisy, to dlaczego nie ma rozwiązań. O czym my dyskutujemy? Opozycja dzisiaj kwitnie zarzucając brak prawidłowych rozwiązań koalicji rządzącej, ale ta opozycja dopiero co oddała władzę, a kiedy była przy władzy nic dobrego dla lekarzy nie zrobiła, w sensie generalnym, poza drobnymi retuszami. Co więcej, tak bardzo skonfliktowała środowisko, że protesty i strajki w niektórych szpitalach trwały do czterech miesięcy. A chyba nie o to chodziło.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MariaBalcerzak">Ówczesna opozycja, czyli Platformy Obywatelskiej, doskonale wiedziała, że przejmie władzę i przez 2 lata mogła się przygotować. Teraz, kiedy jest u władzy prosi o czas na podjęcie stosownych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#MariaBalcerzak">Proszę państwa, jak długo mamy czekać. Chciałam zauważyć, że przemiany w Polsce zaczęły się w 1990 r. Od 2004 r. obowiązuje dyrektywa Unii Europejskiej, a my z ust nowej pani minister Ewy Kopacz słyszymy, że przyjęcie tego prawa trzeba przełożyć co najmniej o pół roku. W jakim kraju żyjemy, o co w ogóle chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#BolesławPiecha">Pani przewodnicząca, do rzeczy. To znaczy, proszę się trzymać tematu ustawy. Do rzeczy, a nie do polityki.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MariaBalcerzak">Właśnie zdrowie jest polityką, to jest jego nieszczęście i główna choroba, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#MariaBalcerzak">Wczorajsze spotkanie związkowców z panią minister Ewą Kopacz spełzło na niczym. Nie podjęto żadnych konkretnych decyzji. Co więcej, związkowcy się zdenerwowali i chcieli opuścić salę, dlatego że pani minister obiecywała mnóstwo rzeczy oprócz pieniędzy, a my stanowisk w rządzie naprawdę nie chcemy. Związek będzie stać na stanowisku, że za pełnione dyżury lekarze muszą otrzymywać pieniądze, ale nie żąda ich od jutra. Jest gotów negocjować i ustąpić, ale w czasie, a nie od swoich założeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#UrszulaMichalska">Chciałbym serdecznie podziękować za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji, ponieważ jest to dla mnie, dla mojej centrali – jednej z trzech reprezentatywnych – jedyna możliwość wysłuchania poza mediami, jakie rozmowy są prowadzone na temat zmian w ochronie zdrowia. Po raz pierwszy – jak powiedziałam – mam możliwość wysłuchania rzeczowej dyskusji, chociaż przeplatanej również polityką.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#UrszulaMichalska">Od wielu lat, również przez ostatnie 2 lata, w pracach międzyresortowego zespołu – o czym pani przewodnicząca z OZZL na pewno wie – zajmowaliśmy się systemowo całą ochroną zdrowia, a w tym przede wszystkim ustaleniem wynagrodzenia dla lekarzy na poziomie 2–3-krotności średniego wynagrodzenia krajowego i proporcjonalnie dla innych grup zawodowych, zwłaszcza zawodów medycznych.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#UrszulaMichalska">Proszę państwa, wszyscy doskonale wiemy, że dziś jest to problem dyżurów lekarskich, ale dyżury medyczne nie dotyczą tylko dyżurów lekarskich – to też trzeba wziąć po uwagę – praca w ochronie zdrowia, o czym państwo wiedzą, nie opiera się wyłącznie na zawodzie lekarza, aczkolwiek szczególne znaczenie ma wykonywanie zawodu lekarza. Trzeba pomyśleć, jak w przypadku rozwiązania wyłącznie kwestii lekarskich zachowają się pozostałe środowiska medyczne. Ja nie chcę zadrażniać sytuacji wspominając innych – mówię tylko o środowiskach medycznych. Problem na pewno istnieje.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#UrszulaMichalska">Jeśli jest możliwość szybkiego poprawienia tej ustawy po to, żeby mogła wejść w życie, to jest to bardzo ważne. Jak wynikało z wypowiedzi jednego z panów posłów, są również inne możliwości dojścia do pewnych rozwiązań, ale nie aż tak drastycznych. Myślę jednak, że jeśli dojdzie do tej nowelizacji ustawy i prowadzone będą prace, to inne organizacje związkowe – również reprezentatywne w rozumieniu Komisji Trójstronnej – będą dopuszczone do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#KonstantyRadziwiłł">Dziękuję za zaproszenie. Powiem, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej od wystarczająco długiego czasu, żeby w pełni zaakceptować, że weszliśmy do niej z całym dobrodziejstwem inwentarza. Ten inwentarz to między innymi europejska dyrektywa w sprawie niektórych aspektów czasu pracy. Obowiązuje ona w Polsce bez względu na to, czy ta ustawa wejdzie w życie, czy nie. Potwierdzają to, od czasu do czasu sądy. Wydaje się, że jeśli będą dalsze manipulacje w tym zakresie, to dojdziemy do tego, z czym ma do czynienia cała Europa, że de facto większą cześć prawa stanowi Europejski Trybunał Sprawiedliwości. U nas będą to robić sądy pracy, ze wszystkimi kosztownymi konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#KonstantyRadziwiłł">Przy okazji wspomnę, że Komisja Europejska grozi nam sankcjami za łamanie zasad implementacji dyrektywy. Wydaje się więc, że nadzieje na szybką zmianę dyrektywy – bo takie gdzieniegdzie się pojawiają – są płonne. Z mojej orientacji wynika – a jestem dość dobrze zorientowany w europejskim rynku dyskusji na temat nowelizacji tej dyrektywy – że przy najlepszym porozumieniu wszystkich stron, czyli Komisji Europejskiej, europejskich rad ministrów oraz Parlamentu Europejskiego, który jest najbardziej niechętny nowelizacji, ten czas nie może być krótszy niż roku. Zatem, tak czy inaczej, w ciągu najbliższego roku będziemy pod rządami dyrektywy w obecnej wersji.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#KonstantyRadziwiłł">Czym jest ta dyrektywa? Jest ona de facto potwierdzeniem, że do wszystkich pracowników stosują się przepisy tego, co w Polsce nazywamy Kodeksem pracy. Lekarze pod tym względem nie są inni, oni też mają prawo pracować pod rządami Kodeksu pracy. Ta dyrektywa i znowelizowana ustawa o zakładach opieki zdrowotnej uznają, w części dotyczącej czasu pracy, że są pewne okoliczności, w których można stosować wyjątek. Ten wyjątek nazwano w Unii Europejskiej klauzulą opt-out. U nas też jest to potwierdzone.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#KonstantyRadziwiłł">Myślę, że lekarze doskonale to rozumieją. Być może warto dyskutować nad tym, czy w wielu szpitalach potrzeba aż tak wielu dyżurujących lekarzy. Wydaje się, że reorganizacja czasu pracy, czy nowa organizacja pracy w polskich szpitalach jest potrzebna – mówił o tym pan poseł Jerzy Ziętek. Jest to jednak dalsza kwestia. Należy natomiast odpowiedzieć na pytanie, czy w Polsce jest ze strony lekarzy gotowość do tego, żeby w niektórych okolicznościach zastosować się do konieczności dłuższej pracy. Myślę, że w tym zakresie jest pełne zrozumienie ze strony lekarzy. Nie ma się co oszukiwać, że lekarze w Polsce pracowali, pracują i będą pracować dłużej niż 7 godzin i 35 minut dziennie. Jest to również okazja do tego, żeby w tych ludziach, którzy podejmują nadzwyczajne wysiłki, bo jest taka konieczność, zobaczyć osoby poświęcają się misji, która jest do wykonania. Na pewno środowisko lekarskie widzi, że ta okoliczność jest okazją do tego, żeby nie tylko przy pomocy jakichś nacisków i strajków walczyć o swoje, ale żeby również oczekiwać, że ci, którzy proszą lekarzy o to, żeby dłużej pracowali, zaproponowali im za to odpowiednie wynagrodzenie. Wydaje się więc, że sprawa jest zupełnie jasna i klarowna. Nie ma potrzeby, żeby przesuwać wejście w życie tej ustawy. Wszystko wskazuje na to, że z punktu widzenia prawa europejskiego jest to niemożliwe, natomiast trzeba się skupić nad tym, co jest potrzebne, żeby tę ustawę można było wdrożyć, a w zasadzie, żeby mógł ją wdrożyć – zgodnie z przepisami unijnymi – dyrektor szpitala w stosunku do indywidualnego lekarza. Bo na tym polega istota klauzuli opt-out. Tutaj nie mają nic do gadania żadne związki zawodowe czy samorząd lekarski. Każdy lekarz ma prawo wyjść z pracy po 7 godzinach i 35 minutach, a jeśli jest potrzebny dłużej, to trzeba go poprosić – konkretnie daną osobę.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#KonstantyRadziwiłł">Co w związku z tym jest potrzebne? Potrzebne jest pewne uporządkowanie, żeby ta prośba była bez wątpienia zgodna z prawem, bo w tej chwili rzeczywiście jest pewien zamęt. Wydaje się, jeśli chodzi o interpretację obowiązkowego 11-godzinnego odpoczynku w ciągu doby, że jest w środowisku lekarskim zgoda na to, żeby przyjąć, że lekarz może się zgodzić na to, by nie odpoczywać 11 godzin w ciągu każdej doby. To niewątpliwie jest pole kompromisu w zakresie interpretacji czy zmiany ustawy. Natomiast z całą pewnością nie ma zgody na to, żeby odstąpić od tego, co zgodnie z prawem europejskim należy się lekarzom od wielu lat.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#KonstantyRadziwiłł">Co jeszcze trzeba zrobić? Trzeba również uporządkować prawo po stronie kontraktów, ponieważ taka jest polska specyfika, że wielu lekarzy jest zatrudnionych nie tylko na zasadzie umowy o pracę, ale i kontraktu. Te kontrakty, z punktu widzenia chociażby tej samej ustawy, są pod wieloma względami wątpliwe. Tym z państwa, którzy są organizatorami ochrony zdrowia w swoich szpitalach wiadome jest, że jest kolizja między art. 35 i art. 1 ustawy, bo jeden zezwala na kontrakty, a drugi ich zabrania. Jest konflikt między art. 35 ustawy, który pozwala zlecić kontrakt grupowej praktyce lekarskiej, a art. 50a ustawy o zawodach lekarz i lekarza dentysty, który zabrania tego typu praktyk.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#KonstantyRadziwiłł">Zatem porządki trzeba zrobić, ale myślę, że dopiero po zaoferowaniu przez Ministerstwo Zdrowia jakiejś zachęty. Nawet mimo tego, że to nie jest do końca zgodne z prawem, jakoś to zadziała. Co jednak trzeba zrobić, żeby lekarze się na to zgodzili, albo żeby zgodził się na to indywidualny lekarz? Moim zdaniem, po pierwsze, trzeba dać podwyżkę, która jednak nie będzie taka, jakiej lekarze chcą od 1 stycznia 2008 r. Oni się zgodzą na mniej. Nie muszą od razu, od 1 stycznia, dostać wynagrodzenia na poziomie 2–3-krotności średniego wynagrodzenia krajowego, ale na pewno muszą dostać podwyżkę. Muszą też dostać czytelny sygnał ze strony władzy – to, co się dzisiaj modnie nazywa mapą drogową – kiedy dostaną to, czego oczekują, czyli wynagrodzenia na poziomie 2–3-krotności średniego wynagrodzenia krajowego.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#KonstantyRadziwiłł">W sytuacji państwa demokratycznego taka deklaracja ze strony władzy musi mieć charakter ustawy, a nie zapowiedzi w mediach, ustawy o kroczących gwarancjach wynagrodzeń. Odnosząc się do wypowiedzi mojej przedmówczyni powiem, że oczywiście nie powinno to dotyczyć tylko lekarzy, ale wszystkich pracowników medycznych, tych, których brakuje, których jest coraz mniej, bo wyjeżdżają, bo odchodzą z zawodu, bo coraz mniej osób chce się kształcić w tych zawodach. Jeżeli więc władza oczekuje dzisiaj od środowisk lekarskich decyzji, między innymi od organizacji takich jak OZZL czy samorząd lekarski, to zwracam uwagę na to, że z naszej strony może być to co najwyżej apel do naszych kolegów, do każdego z nich z osobna – rozważ, czy w sytuacji, kiedy dostaniesz trochę podwyżki i będziesz mieć gwarancję na więcej, zgodzisz się na klauzulę opt-out. To wszystko, co możemy zrobić. Na końcu jest indywidualna zgoda.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#KonstantyRadziwiłł">Wydaje się, że poza ogólnymi gwarancjami dobrze byłoby, żeby władza przestała myśleć o tym, jak odsunąć ten problem w czasie, bo naraża się na liczne procesy, które na pewno będą kosztować znacznie więcej. Władza musi przekonać dyrektorów szpitali – bo to głownie o nich chodzi – że jest szansa na to, że te pieniądze się znajdą, przede wszystkim poprzez podniesienie wartości punktu, a następnie poprzez zapewnienie odpowiedniego dopływu środków do budżetu. Przypomnę, że samorząd lekarski nie tylko zaopiniował, ale i poprał w ramach konsultacji resortowych, które się odbyły, projekt ustawy o przeznaczeniu części środków z Funduszu Pracy na dotację dla Narodowego Funduszu Zdrowia. To jest okazja. Środowisko, żeby wyraziło zgodę na powiększenie swego wysiłku, musi otrzymać konkretny sygnał.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ElżbietaBuczkowska">Dzisiejsza burzliwa dyskusja dotyczy czasu pracy lekarzy i dyżurów medycznych. Zgodzę się z tym, a nawet potwierdzę, że siedzimy na tej minie od lat. Wszyscy o tym wiedzieliśmy. A i tak mówimy o tym tuż przed godziną „0”, którą jest dzień 1 stycznia 2008 r.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ElżbietaBuczkowska">Prawdą jest również to, że sprawa czasu pracy nie dotyczy tylko lekarzy. Mam nadzieję, że wreszcie obędzie się debata o tym, jaki powinien być czas pracy pielęgniarek i położnych. Nie tylko problem dyżurów lekarskich i klauzula opt-out są ważne w systemie. W związku z tym pytam, czy na kontraktach zmieni się czas pracy. Proszę zauważyć, że podejmując od kilku lat próby zapewnienia pacjentom bezpieczeństwo przy dramatycznie obniżającej się liczbie pielęgniarek, zaproponowano tylko kontrakty. W tym systemie pracują również pielęgniarki. Nikt się ich nie pyta, ile godzin pracują – 40, a może 200, czy 250. Jest to problem złożony, który dotyczy organizacji pracy w każdej placówce – i w systemie zamkniętym, i w systemie otwartym.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#ElżbietaBuczkowska">Niech państwo nie myślą – mam na myśli nowy rząd – że jeżeli dacie coś jednej grupie, to druga będzie cicho, bo nie weźmiemy odpowiedzialności za to, że pielęgniarki będą zmuszone do jednoosobowej obsady tylko dlatego, że będzie nas mało w systemie lub za chwilę będziemy się „opiekować” przez 24 godziny. My nie mówimy o dyżurze, tylko o pracy zmianowej pielęgniarek i położnych, które będą jedynym elementem bezpieczeństwa pacjentów. Jedna na całym piętrze, na 60-u pacjentów. A może zamkniemy drzwi, powiemy – pacjencie, noc jest do spania – i będziemy wychodzić. Mam więc nadzieję, że w tej debacie, oprócz finansów, o które upomina się w tej chwili jedna grupa zawodowa, znajdzie się sprawa organizacji i jasnych przepisów prawnych dla ustroju ochrony zdrowia w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MariaOchman">Dziękuję panu prezesowi Konstantemu Radziwiłłowi za wypowiedź, która dotyczyła nie tylko środowiska lekarskiego, ale wszystkich pracowników ochrony zdrowia. W poprzedniej kadencji Sejmu rozpoczęliśmy pracę z przedstawicielami rządu – Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej – nad takim rozwiązaniem. Szło to nam jak woda pod górę. Mam nadzieję, że w tej chwili pójdzie łatwiej, skoro mamy szansę na cuda. Liczymy na to, że tę sprawę, która jest nieuregulowana od czasów, kiedy ministrem był pan Marek Balicki – pan to na pewno pamięta – uda się zrealizować.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MariaOchman">Mam tylko jedną prośbę, panie ministrze – mówiłam o tym wczoraj pani minister w programie telewizyjnym, w którym miałam okazję się z nią spotkać po raz pierwszy i pogratulować wyboru – proszę nie antagonizować środowisk jeszcze bardziej, niż zrobiono do tej pory. O to bardzo serdecznie pana proszę.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MariaOchman">W czasie wczorajszej konferencji prasowej, którą obejrzałam pobieżnie, bo byłam w pracy, usłyszałam, że zjazd OZZL-u zadecyduje o tym, jaka będzie ustawa. Nie wiem, jak to mam rozumieć. To jest tak, jakby pani minister podała się do dymisji. Źle to brzmi również w innym kontekście. Ponieważ sporo osób słyszało tę konferencję, zwracamy się z prośbą w dwóch sprawach, po pierwsze, prosimy o rozwiązania systemowe, bo dawanie tylko poszczególnym grupom będzie nakręcać atmosferę protestów, a tego nikomu nie życzymy. Nie życzymy tego również sobie, żebyśmy musieli domagać się swego przy użyciu siły. Tak się niestety dzieje po decyzjach dyrektorów z okresu protestów lekarzy, które odbywały się różnie, w większości z naruszeniem prawa, a niektórym pracownikom uniemożliwiono wykonywanie czynności zawodowych. Moja przedmówczyni powiedziała o wiodącej roli lekarza. Mam wielki żal o to, że do takiej sytuacji doszło, że nastąpiły podziały. Dlatego też myślę, że jeżeli jest nowy rząd i nowe otwarcie, to nie należy pogłębiać tego, co złe.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MariaOchman">Jak powiedział pan poseł Ludwik Dorn – przepraszam, ale pozwolę sobie powtórzyć – nie idźcie tą drogą. Środowisko liczy na to, że pójdą państwo inną drogą. Mam nadzieję, że będzie to droga ustawowego rozwiązania systemowego, podobnie jak w przypadku innych deklaracji, o których usłyszałam wczoraj, że będzie ustawa dotycząca przekształceń szpitali w spółki prawa handlowego, w którym większość zagwarantowana będzie dla samorządów.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#MariaOchman">Jeszcze pytanie do pan ministra Krzysztofa Grzegorka. Panie ministrze, kiedy latem protestowaliśmy, jako „Solidarność” byliśmy na ulicach i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a później, kiedy pan premier zaproponował rozmowy, to skorzystaliśmy z tej okazji. Z tym wiąże się moje pytanie, bo wtedy była obietnica, że w ciągu trzech dni Platforma Obywatelska złoży i przedstawi projekt ustawy podwyżkowej. Pytaliśmy ówczesnego marszałka Ludwika Dorna, czy z Platformy Obywatelskiej wpłynęła propozycja ustawowego rozwiązania. Okazało się, że nie. Wpłynęły tylko projekty PiS i PSL. Jeżeli mają państwo ten projekt, to może w tym momencie byłby on doraźnym rozwiązaniem. Oczywiście z uwzględnieniem tego, co powiedział pan poseł Marek Balicki, że trzeba szanować prawo europejskie i zmienić ustawę na tyle, żeby mogła obowiązywać zgodnie z przepisami unijnymi i polskimi, a równolegle wprowadzić projekt ustawy podwyżkowej, o którym państwo mówili w lipcu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZdzisławBujas">Na tej sali wielokrotnie były prowadzone dyskusje na temat, co należy zrobić, żeby ochrona zdrowia zaczęła sprawnie funkcjonować. Jestem tutaj już trzecią kadencję z rzędu i powiem państwu – obym się mylił – że zaczynamy podobnie. Państwo mówią o tym, co źle zrobili poprzednicy. Cała dyskusja właściwie do tego się sprowadziła. Przepraszam za ocenę, zazwyczaj tego nie robię, ale dzisiaj musiałem sobie na to pozwolić.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#ZdzisławBujas">Czego oczekuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Forum Związków Zawodowych jako przedstawiciel Komisji Trójstronnej? Dialogu, i jeszcze raz dialogu. Dialog to jedyne słowo, które powinno tu dzisiaj padać. Dialog polegający na powrocie do starej dobrej tradycji, że ludzie wspólnie siadali, rozmawiali i szukali rozwiązań. Tak w Polsce było, jeśli chodzi o ochronę zdrowia. Jeżeli państwo pamiętają „okrągły stół”, uczestniczyły w tych obradach wszystkie środowiska medyczne, wszystkie duże centrale związkowe. Zaczęliśmy wtedy intensywnie pracować nad problematyką wzrostu płac, reorganizacji zakładów opieki zdrowotnej i reorganizacji systemu pracy. Jest tu pan prezes Konstanty Radziwiłł, który był jednym z orędowników tych spotkań. Jest również ówczesny minister pan Marek Balicki, który także uczestniczył w tym procesie. Jest też wiele innych osób. Niestety, umarło to dziwną śmiercią, nie wiadomo dlaczego. Był to dobry kierunek. Myślę, że przy wsparciu ekspertów, miałoby to sens.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#ZdzisławBujas">Dzisiaj w imieniu naszej organizacji chciałbym powiedzieć, że oczekujemy dialogu, powołania poważnego zespołu międzyresortowego, który zajmie się nie tylko kwestią płac, bo jest to element ważny, ale nie jedyny.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#ZdzisławBujas">Przyznam, że z przyjemnością wysłuchałem pana posła Jerzego Ziętka. Mam co prawda do pana kilka pytań, bo są pewne sprawy, które nie do końca są dla mnie jasne czy możliwe do wprowadzenia w systemie zamkniętych placówek opieki zdrowotnej. Myślę, że inaczej to wygląda w szpitalach klinicznych, a inaczej w szpitalach powiatowych, gdzie system i struktura zatrudnienia są różne. Niemniej jednak pomysł wart jest przedyskutowania.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#ZdzisławBujas">Jeszcze raz w imieniu naszej organizacji pozwolę sobie zwrócić się do strony rządowej, ale i do państwa posłów – bo to od was zależy, jak będzie wyglądać sytuacja w ochronie zdrowia – abyśmy pomyśleli nad tym, jak ten zespół utworzyć i jak powinien on procedować.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#ZdzisławBujas">Jeśli natomiast chodzi o 1 stycznia 2008 r., to tę sytuację trzeba ratować i zastanowić się, jak pomóc, aby rząd mógł to wprowadzić. To nie oznacza mojej akceptacji dla tego rządu, bo jak państwo wiedzą, związki zawodowe z natury rzeczy są zawsze kontra, niemniej jednak – powtarzam – liczymy na dialog, na konstruktywne działanie, bo tylko to nam może pomóc. Myślę, że pójdziemy dobrym torem, który wskazał, między innymi, pan prof. Zbigniew Religa. W otoczce konsultacji, przy korzystaniu z mądrych ludzi w naszym kraju i wspaniałych ekspertyz, na pewno nam się to uda. Spróbujmy jednak wszyscy wykazać maksimum dobrej woli zamiast mówić, że poprzednicy czegoś nie zrobili. Gorąco państwa o to proszę. Przestańmy mówić politycznie – zacznijmy rozmawiać merytorycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WiktorMasłowski">Musze powiedzieć, że ciężko mi będzie powiedzieć tych kilka zdań, ponieważ historycznie rzecz biorąc wszystkie te trudne sprawy i tak spłyną na barki dyrektorów, a właściwie już spłynęły. W zależności od szpitala są z tym związane różne problemy. Nie da się we wszystkich szpitalach zorganizować funkcjonowania tak jak w szpitalach klinicznych, z różnych względów. Prosilibyśmy, aby państwo spojrzeli na problemy ochrony zdrowia nie przez pryzmat wynagrodzeń grupy zawodowej, ale systemowo, jak przed chwilą mówili moi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#WiktorMasłowski">Musimy mieć świadomość, że podwyżka dotyczy nie tylko funduszu wynagrodzeń. Podwyżka w ochronie zdrowia dotyka nas również na co dzień w zakresie zaopatrzenia w niezbędne środki. Za chwilę będzie podwyżka minimalnego wynagrodzenia, o 60% wzrósł koszt wywozu nieczystości, znacznie podrożała żywność – o 30% nabiał i pieczywo – nie mówiąc o lekach, czy 25% podwyżce kosztów dostaw tlenu do szpitali. Wszystko kosztuje. Szpitale nie mają na to pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WiktorMasłowski">Jeżeli chodzi o klauzulę opt-out, to ona istnieje. Kiedy rozmawialiśmy z lekarzami kilka tygodni temu, to jej uruchomienie wydawało się proste. Im bardziej jednak zbliża się ta data, tym bardziej stawka idzie w górę. Rozmowy zaczęły się od 70 zł za godzinę, później była mowa o 100 zł, a teraz jest 120 zł. Z naszych wyliczeń wynika, że zarobki lekarzy będą się kształtować na poziomie 18 tys. zł miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#WiktorMasłowski">Trzeba pamiętać, że w systemie pracują nie tylko lekarze. Pozostali pracownicy też chcą mieć proporcjonalnie wyższe wynagrodzenia, a pieniędzy na to nie ma.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WiktorMasłowski">Jeśli chodzi o opóźnianie wejścia w życie ustawy, to nie naprawi, ani nie wyjaśni ona sytuacji, może ją tylko pogorszyć. Jeżeli lekarze pójdą do sądu – za przykładem dr Misia i 20 innych lekarzy – to będą wygrywać procesy. Wówczas skutki finansowe poniosą szpitale. Powstanie paradoksalna sytuacja – jak przy „ustawie 203” – że my, jako pracodawcy, będziemy skarżyć Skarb Państwa o odszkodowanie za wprowadzanie regulacji, które skutkują finansowo, podczas gdy w systemie nie pokazano środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#WiktorMasłowski">Ten problem dotyczy nie tylko Polski. Jest to problem 22 krajów Unii Europejskiej. Pan przewodniczący Komisji nie tyle straszy, ile uprzedza, że te kraje zostaną zaskarżone do ETS, raczej w przekonaniu, że prace nad nowelizacją dyrektywy nabiorą tempa. Natomiast zgadzam się z przedmówcami, że powinniśmy się tym zająć i u nas. Od wielu lat zwracamy decydentom uwagę na niedoskonałą formę organizacji samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej. Prosilibyśmy więc, żebyście państwo, jako nowy zespół decyzyjny popatrzyli na przepisy ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. One, tak naprawdę, dotyczą tego, co się działo w dawnych jednostkach budżetowych. Ta forma funkcjonowania, te przepisy, nie przystają do gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#WiktorMasłowski">Prosimy o spojrzenie systemowe na sprawę. Wydaje się nam, że opóźnianie wejścia w życie tego przepisu nie rozwiązuje problemu, tylko może go zaognić.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#BolesławPiecha">Ponieważ lista dyskutantów została wyczerpana, proszę panam ministra o odniesienie się przynajmniej do części wypowiedzi i pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Niestety, część wystąpień była polityczna. Gdyby się tylko do tego odnosić, skupilibyśmy się na polityce.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Proszę zauważyć, że nie mówimy o tym, iż nie chcemy, aby ta ustaw weszła w życie. Chodzi tylko o to, aby była ona kompatybilna z innymi przepisami, które będą porządkować system.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#KrzysztofGrzegorek">Pierwsza sprawa. W tej chwili zasady kontraktowania świadczeń w Narodowym Funduszu Zdrowia – o czym wielokrotnie wspominałem panu prezesowi Andrzejowi Sośnierzowi – uniemożliwiają przeprowadzenie zmian, jeżeli chodzi o dyżury, ponieważ podpisanie kontraktu wiąże się z takim, a nie innym zatrudnieniem lekarzy, z określoną specjalnością.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#KrzysztofGrzegorek">Przykładem najbliższym panu posłowi Bolesławowi Piesze będzie oddział położniczy. Jeżeli na oddziale położniczym jest więcej niż 1000 porodów rocznie, musi być dwóch lekarzy dyżurujących.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#KrzysztofGrzegorek">W ramach restrukturyzacyjnego programu naprawczego spowodowałem, że jeden lekarz dyżurował, a drugi był „pod telefonem”. Jednak, aby podpisać kontrakt na następny rok musiałem go znowu zatrudnić. Ten przepis praktycznie uniemożliwia przeorganizowanie pracy na tym oddziale. Dlatego mówiąc o przesunięciu wejścia w życie ustawy o 6 miesięcy mam na myśli czas na poprawę innych przepisów, które pozwolą na zorganizowanie tej pracy. Tylko tyle. Nie ma w tym żadnych sztuczek ani podstępu. Chcemy dać możliwość dobrego zorganizowania pracy.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#KrzysztofGrzegorek">Cieszę się, że w dużych zakładach klinicznych taka możliwość istnieje, ale zapewniam państwa, że w kilkuset mniejszych szpitalach trudno będzie zrealizować to bez poprawy i wprowadzenia innego przepisu.</u>
<u xml:id="u-54.6" who="#KrzysztofGrzegorek">Ja także dziwię się niektórym wypowiedziom. Pan poseł Andrzej Sośnierz mówi, że pieniądze są. A kiedy przez pół roku były strajki to pieniędzy nie było? Wtedy nie było, a teraz są? Kilka dni po pana rezygnacji ze stanowiska pieniądze się znalazły. Proszę państwa, nie zapominajmy o tym, co się działo w ostatnim roku. My jesteśmy w rządzie od dziesięciu dni, więc nie oczekujcie państwo rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrobić.</u>
<u xml:id="u-54.7" who="#KrzysztofGrzegorek">Staramy się nie antagonizować środowiska. Pani przewodnicząca Maria Ochman doskonale wie, że spotkaliśmy się ze środowiskiem lekarskim, ze związkami i z Naczelną Radą Lekarską. Spotkaliśmy się ze Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych, z Naczelną Radą Pielęgniarską. Rozmawiamy ze wszystkimi i chcemy uzyskać akceptację wszystkich, jeżeli chodzi o nasze działania. To są fakty...</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MariaOchman">Ze wszystkimi związkami pan się spotkał?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#BolesławPiecha">Prosiłbym, żeby dać panu ministrowi dokończyć wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#BolesławPiecha">Panie ministrze, proszę kontynuować.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Mówię o tym, że spotykamy się ze wszystkimi. Oczywiście w ciągu kilku dni nie jesteśmy w stanie tego zorganizować, żeby od razu spotkać się ze wszystkimi, ale nie pomijamy żadnej grupy zawodowej.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Oczywiste jest, że dzisiaj mówimy tylko o jednym – o pieniądzach. My chcemy wdrożyć zmiany systemowe, cały program nowej organizacji ochrony zdrowia. Jeżeli zaczniemy na początku od chaosu, kłopotów z nowymi przepisami, problemów z obsadzeniem dyżurów w szpitalach, to okaże się, że za rok nie będzie już czego wprowadzać. Chcemy przedstawić „mapę drogową”, tylko do tej pory nie bardzo mamy do tego okazję. Chcemy zakończyć pierwszy rok działalności przedłożeniami i pracami legislacyjnymi, aby w drugim roku działalności można już było funkcjonować w nowej rzeczywistości, którą w najbliższym czasie państwu przedstawię. Dlatego również potrzebne jest to pół roku. Mamy świadomość tego, że nie decydują o tym związki zawodowe czy korporacje zawodowe, ale posłowie. Chcielibyśmy jednak uzyskać zrozumienie i akceptację dla takiego, a nie innego podejścia do problemu.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#KrzysztofGrzegorek">Powtarzam, nie ma w tym żadnych kruczków, nadinterpretacji czy niedointerpetowania. Chcemy po prostu w sposób uporządkowany zastosować naraz kilka elementów. Dzisiaj wszyscy są zgodni, że są niejasności, różne interpretacje, które mogą prowadzić do problemów. Po co zaczynać nowe otwarcie, o którym państwo wspominali, od problemów, niejasności i być może chaosu? Trzeba to wszystko uporządkować.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BolesławPiecha">Spróbuje to skonkludować.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#BolesławPiecha">Przeprowadziliśmy dyskusję. Posłowie stwierdzili, że ta ustawa jest potrzebna, bo taka jest konieczność wynikająca z implementacji prawa europejskiego do porządku prawnego obowiązującego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#BolesławPiecha">Czy w związku z tym rząd może dzisiaj jednoznacznie powiedzieć, że będzie dążyć do zmiany tej regulacji prawnej? Jeżeli tak, to w jakim kierunku.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#BolesławPiecha">Panie ministrze, proszę o wyjaśnienie, bo chcemy przejść do konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Odpowie na to pan dyrektor Władysław Puzoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WładysławPuzoń">Te zmiany sprowadzałyby się przede wszystkim do doprecyzowania istniejących niejasności czy rozbieżności w interpretacji. Poza tym posiłkujemy się wstępną opinią naszego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, bowiem – jak wiadomo – dyrektywa w ogóle nie mówi o tym, w jakim czasie ten 11-godzinny okres na odpoczynek ma być udzielony. Czy ma to być bezpośrednio po? To nie wynika wprost z dyrektywy? W związku z tym, zdaniem UKiE, należy skonsultować z Komisją Europejską, czy można wprowadzić do rozliczenia 11-godzinnego odpoczynku okres rozliczeniowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#BolesławPiecha">Zwracam się do pana ministra z pytaniem, czy rząd wystąpi z inicjatywą legislacyjną, czy ma inny pomysł.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Panie przewodniczący, jeżeli rząd wystąpi z inicjatywą, to zabierze to dużo czasu. Takiej nowelizacji nie będzie można przeprowadzić do końca roku i osiągnąć tego, o co nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Jeżeli osiągniemy akceptację i zrozumienie, wystąpimy z projektem na tak zwanej szybkiej ścieżce. Poprosimy przedstawicieli parlamentu o wprowadzenie niewielkiej nowelizacji dotyczącej vacatio legis. Jeżeli tego nie będzie, to zrobimy nowelizację, którą przedstawił pan dyrektor Władysław Puzoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MarekBalicki">Panie ministrze, na ile rozumiem kalendarz możliwy w przypadku inicjatywy legislacyjnej rządu, nawet jeśli będziemy to maksymalnie skracać, to jest wysoce prawdopodobne, że ustawa nie będzie w stanie ukazać się w Dzienniku Ustaw przed 1 stycznia 2008 r. To grozi jeszcze większym zgrzytem, jeśli obecny stan prawny wejdzie w życie, a później chcielibyśmy go uchylać. Będzie narastać chaos. Taki jest mój pierwszy, związany z tym niepokój.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#MarekBalicki">Po drugie, panie ministrze, dlaczego pan rezygnuje z przyjęcia wyciągniętej ręki, żeby w drodze inicjatywy komisyjnej skorygować przepis dotyczący klauzuli opt-out i 11 godzinnej przerwy. Z Komisją Europejską – jak powiedział pan dyrektor Władysław Puzoń – można dalej procedować, ale skorygować tę ustawę tak, aby bez konfliktu weszła w życie 1 stycznia 2008 r. z możliwością stosowania klauzuli opt-out i w tym duchu, o jakim mówił pan prezes Konstanty Radziwiłł. Podzielam bowiem zdanie pana prezesa Wiktora Masłowskiego, że nie wejście w życie ustawy, czy przesuniecie terminu jej wejścia w życie, spowoduje większy kłopot.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#MarekBalicki">Namawiam do tego, żeby rząd współpracował z Komisją tylko w tym zakresie, żeby wyjaśnić wątpliwości interpretacyjne dotyczące stosowania klauzuli opt-out, bo to możemy zrobić. Inne, większe problemy, mogą być rozwiązywane później. A odsunięcie wejście w życie jest takim większym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Odsunięcie wejścia w życie nie jest większym problemem niż przez ostatnie 3 lata, kiedy ta dyrektywa nie była ustawowo uregulowana. To jest to samo. Jeśli chodzi o mówienie teraz o skutkach finansowych, panie przewodniczący, my mamy je wstępnie wyliczone, ale problem polega na tym, że chcąc dojść do porozumienia...</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarekBalicki">Skutki finansowe wyroków sadowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Tak, przecież już kilka wyroków zapadło, więc mniej więcej wiem, jakie są skutki finansowe.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#KrzysztofGrzegorek">Jednak mówiąc o chęci porozumienia mamy na myśli to, że lekarze – mówię o lekarzach, bo w tym wypadku ich dotyczą dyżury – nie będą składać pozwów do sądu przeciwko dyrektorom szpitali. W tym celu występujemy z porozumieniem. Dużą nowelizację, o której pan przewodniczący wspomniał, chcemy przeprowadzić w okresie vacatio legis.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#BolesławPiecha">Panie ministrze, gratuluję panu ogromnego zaufania do lekarzy, wiary, że nikt ze 120 tys. lekarzy nie złoży pozwu...</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#KrzysztofGrzegorek">Z 44 tys. lekarzy...</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#BolesławPiecha">Mówię o 120 tys. lekarzy, w tym 44 tys. zaangażowanych w dyżury.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#BolesławPiecha">Widzę, że jeszcze zgłasza się pan prezes Konstanty Radziwiłł.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KonstantyRadziwiłł">W kontekście ewentualnego odwlekania wejścia w życie tej ustawy, chciałbym uświadomić państwu, w jakiej znajdujemy się sytuacji prawnej. W tej chwili są relacje nie na linii związki zawodowe – rząd, samorząd – rząd, czy inne. Z jednej strony jest indywidualny lekarz, któremu europejskie prawo przyznaje określone uprawnienia, a z drugiej dyrektor szpitala i w pewnym kontekście państwo. Zarówno dyrektor, jak i państwo mogą być ukarani za to, że przepisy nie są stosowane – dyrektor przez sąd, a państwo przez Komisję Europejską, która dysponuje konkretnymi możliwościami karania państwa. Wydaje się, że odwlekanie tego naprawdę nie ma sensu – będzie gorzej niż w tej chwili. Z całą pewnością ruszy lawina pozwów. Panie ministrze, nawet bez zachęty ze strony szefów organizacji lekarskich indywidualni lekarze będą takie decyzje podejmować. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, bo tu chodzi o pieniądze konkretnego człowieka. Zatem na pewno takie pozwy będą. Dodatkowo można się liczyć z tym, że będzie skarga do Komisji Europejskiej, ze wszystkimi tego strasznymi konsekwencjami.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#KonstantyRadziwiłł">Przypominam, że jesteśmy państwem prawa, jeśli więc prawo obowiązuje, to trzeba je wdrożyć, a nie liczyć na to, że wyroki będą niskie i zapłacimy stosunkowo niedużo, bo to jest fałszywy trop.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że wysłuchaliśmy informacji Ministra Zdrowia w sprawie zamierzeń resortu dotyczących ustawy o zakładach opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy pracowników zakładów opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#BolesławPiecha">Myślę, że minister zdrowia i rząd podejmą stosowne inicjatywy. Sądzę, że dzisiejsza dyskusja stanowiła dla posłów znaczący materiał do zapoznania się z aktualną sytuacją.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#BolesławPiecha">Dziękuję panu ministrowi za udział w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#BolesławPiecha">Ogłaszam 20-minutową przerwę, po czym przystąpimy do przyjęcia opinii w sprawie ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#BolesławPiecha">Rozpoczynamy obrady nad ostatnim punktem porządku dziennego dotyczącym przyjęcia opinii Komisji Zdrowia dla Komisji Finansów Publicznych w sprawie projektu ustawy budżetowej na rok 2008, zawartego w druku nr 16. Wczoraj Komisja wysłuchała stanowiska Ministerstwa Zdrowia o założeniach budżetu państwa na rok 2008. Zgodnie z moją propozycją spłynęły różnego rodzaju wnioski i propozycje poprawek. Zestawienie tych poprawek państwo otrzymali. Najpierw poproszę panią minister, żeby odniosła się do tych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WacławaWojtala">Witam państwa. Przedstawię stanowisko Ministerstwa Zdrowia, czyli rządu, odnoszące się do stanu faktycznego, a więc, na ile zgłoszone poprawki odnoszą się do niedoborów finansowych, które aktualnie występują w projekcie ustawy budżetowej na 2008 r., a o których mówiłam wczoraj przedstawiając projekt budżetu. Generalnie poprawki nawiązują do problemów finansowych i je rozwiązują.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#WacławaWojtala">W poprawce nr 1 jest mowa o zwiększeniu o 25.000 tys. zł środków na zakup szczepionek. Ta poprawka w całości rozwiązuje problem, o którym wspominaliśmy wczoraj na posiedzeniu Komisji Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#WacławaWojtala">Innym problemem są rezydentury. Jeśli państwo pozwolą, będę się odnosić do numeru poprawek, które dotyczą danego problemu. Rezydentur dotyczą dwie poprawki – nr 2 i 12. W poprawce nr 2 jest propozycja zwiększenia środków na rezydentury o 21.000 tys. zł. Dzięki tym dodatkowym środkom można by rozpocząć tyle nowych rezydentur, na ile jest zapotrzebowanie. Dałoby to więc możliwość uruchomienia w 2008 r. łącznie około 2500 rezydentur i zwiększyłoby obecną liczbę rezydentur o 948 etatów.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#WacławaWojtala">Natomiast poprawka nr 12 zmierza do zwiększenia środków na rezydentury o 54.000 tys. zł, z przeznaczeniem na podwyższenie wynagrodzeń o 500 zł wraz z pochodnymi. Oznaczałoby to, że wynagrodzenie rezydentów wzrosłyby do kwoty 2785 zł. Łącznie ze środkami zapewnionymi w budżecie byłby to wzrost o 58,5%. Jest to większa dynamika, aniżeli wynika generalnie z zabezpieczenia w sektorze ochrony zdrowia. Taki jest stan faktyczny.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#WacławaWojtala">Kolejnym problemem jest frakcjonowanie osocza, czyli problematyka programów polityki zdrowotnej. Chodzi o samowystarczalność Polski w zakresie zaopatrzenia w bezpieczną krew. Dotyczy tego poprawka nr 3, w której proponuje się zwiększenie środków na ten cel o 48.500 tys. zł. Oznaczałoby to zapewnienie w 100% aktualnych potrzeb na program frakcjonowania osocza. Byłoby to łącznie 57.000 tys. zł, które są potrzebne, żeby ten program mógł wejść w życie i być realizowany od początku przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#WacławaWojtala">Do kwestii frakcjonowania odnoszą się jeszcze poprawki nr 9, 10 i 11. Jeżeli przyjęta byłaby poprawka nr 3, wówczas poprawki nr 9, 10 i 11 dawałyby zwiększenie ponad potrzeby. Należy je więc rozpatrywać alternatywnie – albo poprawka nr 3, albo poprawki nr 9, 10 i 11. Z punktu widzenia Ministerstwa Zdrowia poprawka nr 3 jest efektywniejsza, bowiem w poprawce nr 10 źródło sfinansowania dotyczy rezerwy 21, która jest już zaangażowana jako źródło finansowania w innych zadaniach, co mogłoby spowodować ryzyko, że nie wystarczy środków na uregulowanie składek za bezrobotnych i rolników.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#WacławaWojtala">Następnym problemem jest hemofilia. Dotyczą jej poprawki nr 4 i 7. Rozpatrywane łącznie proponują wzrost środków na przyszły rok o 21.800 tys. zł, co stanowi zabezpieczenie potrzeb Ministerstwa Zdrowia w 100%.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#WacławaWojtala">Poprawki nr 5, 13 i 14 dotyczą leczenia antywirusowego osób żyjących z wirusem HIV. Jeżeli byłyby one rozpatrywane łącznie, dałyby środki w wysokości 70.000 tys. zł, a więc rozwiązałyby problem brakujących środków.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#WacławaWojtala">Przechodzę do zagadnienia szkolnictwa wyższego, a więc poprawki nr 6. Zawarta jest w niej propozycja zwiększenia środków na ten cel o 50.000 tys. zł. Wczoraj na posiedzeniu Komisji była mowa, że corocznie środki dla szkolnictwa wyższego wzrastają tylko jak wydatki bieżące, a w ujęciu realnym nie rosną, aczkolwiek wzrasta liczba osób kształconych w trybie studiów stacjonarnych, czyli finansowanym z budżetu państwa. Te 50.000 tys. zł złagodziłyby w pewnym sensie niedobory i oczekiwania uczelni medycznych, zresztą słuszne, które w pełni rozumiemy. Rozwiązałoby to problem braku środków w niektórych uczelniach związany z nowym algorytmem.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#WacławaWojtala">Jednak poprawka nr 6 wymaga doprecyzowania, a więc odniesienia się do załącznika nr 9, w którym jest mowa o dotacjach podmiotowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#BolesławPiecha">Polega to na uszczegółowieniu, żeby przepis był zamknięty.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WacławaWojtala">Mogę podyktować, jak on powinien brzmieć...</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#BolesławPiecha">Panie ministrze, mamy już na piśmie jak to zrobić.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WacławaWojtala">Poprawka nr 8 dotyczy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Proponuje się w niej zwiększenie dotacji o 15.000 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#WacławaWojtala">Ta poprawka również wymaga doprecyzowania, jeżeli dobrze rozumiem intencje. Jeśli mówimy o zwiększeniu wydatków majątkowych w części 46 – Zdrowie, rozdział 85141 – Ratownictwo medyczne, to rozumiem, że chodzi o zmniejszenie o 15.000 tys. zł w załączniku nr 12 poz. 49 – Programy wieloletnie, czyli ze środków na śmigłowce. Jest to bardzo ważne doprecyzowanie, bowiem w przeciwnym wypadku, w ramach tej samej pozycji dokonalibyśmy raz zmniejszenia, a raz zwiększenia, co nie rozwiązałoby problemu. Jest więc prośba o odniesienie się do załącznika nr 12 poz. 49. Dzięki tej poprawce problem niedoboru środków dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego będzie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#WacławaWojtala">Ostatnia poprawka, nr 15, dotyczy przesunięć wewnątrz budżetu Ministerstwa Zdrowia, nie angażuje żadnych dodatkowych środków, a polega na zwiększeniu wydatków płacowych kosztem wydatków pozapłacowych. Ta poprawka umożliwi zwiększenie płac w Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych o 27,6%. Będzie to trochę niżej niż 30% podwyżki w sektorze zakładów opieki zdrowotnej, niemniej jednak po podwyżce płaca wyniesie 3078 zł. Zatrzymałoby to fluktuację kadr. W Centrum powstał naturalny problem – jeżeli panie pielęgniarki w innych miejscach pracy mogą otrzymać wyższe wynagrodzenie rozpoczyna się fluktuacja. Ta poprawka pomogłaby rozwiązać ten problem i zatrzymać kadry w Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#BolesławPiecha">Pozwolę sobie zrekapitulować.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#BolesławPiecha">Jeżeli chodzi rezydentów i stażystów, są złożone dwie poprawki. Jedna umożliwia zwiększenie liczby rezydentur do zakładanej, czyli potrzebnej, ale nie zmienia sytuacji płacowej, bo rezydenci mają podniesione swoje wynagrodzenie tylko o 30%. Natomiast druga poprawka dotyczy głównie dalszego zwiększenia środków finansowych na pensje.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#BolesławPiecha">W przypadku krwi i osocza, czyli programu zdrowotnego – Samowystarczalność Polski w zakresie zaopatrzenia w bezpieczną krew, jej składniki i produkty krwiopochodne na lata 2005–2008, mamy do czynienia z czterema poprawkami, przy czym poprawka nr 3 konsumuje pozostałe trzy, wskazując jednoznacznie źródło sfinansowania tej propozycji.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#BolesławPiecha">Poprawki nr 5, 13 i 14 mówią o leczeniu antyretrowirusowym. Tylko w przypadku łącznego ich przyjęcia zostaną zabezpieczone koszty leczenia antyretrowirusowego wszystkich potrzebujących, zgodnie z przyjętą procedurą.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#BolesławPiecha">Jeżeli chodzi o hemofilię, tylko przyjęcie razem poprawek nr 4 i 7 zabezpiecza środki na wszystkie potrzeby.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#BolesławPiecha">Natomiast jeśli chodzi o wyższe szkoły medyczne, to poprawka nr 6 daje środki na ich potrzeby, z zastrzeżeniem, że zostanie doprecyzowana.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#BolesławPiecha">Poprawka nr 8 wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jeżeli chodzi o bieżące funkcjonowanie – oprócz płac, są to koszty paliwa i koniecznych remontów. Poprawka zabezpieczy środki na te potrzeby pod warunkiem, że zostanie doprecyzowana, żeby nie doszło do nieścisłości w budżecie.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#BolesławPiecha">Poprawka nr 15 dotycząca przesunięć wewnętrznych w budżecie spowoduje, że osoby pracujące w Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych otrzymają podwyżkę jak inni pracownicy ochrony zdrowia, co prawda nie na poziomie 30%, ale na pewno około 27%. Tak to zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#BolesławPiecha">Czy są chętni do zabrania głosu w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#MarekBalicki">Odniosę się do kwestii rezydentów, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#MarekBalicki">To, co zawarto w projekcie ustawy budżetowej przed poprawkami, jest zwiększeniem wynagrodzenia o 30% w stosunku do roku 2006, ponieważ korekta w roku 2007 była symboliczna i wyniosła kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych. Zatem jest to podwyżka o 30% w stosunku do roku 2007. Z tego by wynikało, że w przyszłym roku nie będą dokonane żadne podwyżki wynagrodzeń w służbie zdrowia i poprzestalibyśmy tylko na 30% związanych z ustawą o podwyżce wynagrodzeń. A wiemy – bo takie są zapowiedzi rządu – że mają być jakieś podwyżki. Jeśli nie chcemy, żeby wobec rezydentów – a więc wobec 9 tys. pracowników na rezydenturze – powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku, że wszyscy dostali podwyżki, a rezydenci nie, to trzeba coś z tym zrobić. Jeżeli w 2008 r. nie nadgonimy przewidywanych wzrostów wynagrodzeń, to znowu będzie sytuacja, że trzeba będzie rezydentom powiedzieć, że dopiero w przyszłości wyrówna się im wynagrodzenia w stosunku do pozostałych pracowników służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#MarekBalicki">Czy ja dobrze rozumiem? Jeśli inne podwyżki mają być, to trzeba je również przewidzieć dla rezydentów, żeby nie pozostawali w tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#ZbigniewReliga">Dziękuję panu posłowi Markowi Balickiemu za zwrócenie na tę sprawę uwagi. Ma pan rację. Poprzedni, nie istniejący już rząd, brał pod uwagę coroczny wzrost płac wszystkich pracowników systemu opieki zdrowotnej w nadchodzących latach. Dość istotną podwyżkę płac pracowników warunkował wzrost nakładów w Narodowym Funduszu Zdrowia w kwocie 11.000.000 tys. zł, która stanowi ¼ całości środków w tym Funduszu. Natomiast rezydenci nie są brani pod uwagę i pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia nie są przeznaczone na ich płace.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#ZbigniewReliga">Uwaga pana posła jest bardzo słuszna. Wydaje mi się, że jest to właściwy moment, żeby zastanowić nad wprowadzeniem możliwości zwiększenia płacy rezydentów, bo – jak słusznie pan uznał – że jest to wzrost o 30% w stosunku do roku 2006.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#CzesławHoc">Ja również zabiorę głos na temat rezydentów i stażystów, a więc odnośnie do poprawki nr 12. Co prawda wczoraj pytałem o to panią minister, ale jeszcze raz zapytam, ponieważ nie otrzymałem odpowiedzi. Czy rezydentom przysługuje trzynasta pensja, a jeżeli tak, czy w tej poprawce jest to ujęte? To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#CzesławHoc">Po drugie. Czy podwyżka dla rezydentów i stażystów wchodzi automatycznie w zasadnicze uposażenie, jak ustaliliśmy w nowelizacji dotyczącej wzrostu wynagrodzeń, czy jest to tylko dodatek do pensji? Nawiązując do tego, co mówili moi przedmówcy, pytam, czy są zapewnienia dalszego wzrostu wynagrodzeń w latach następnych, bo w roku 2008 – jak mi się wydaje – będzie to o wiele za mało w stosunku do podwyżek, jakie planuje ten rząd.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#CzesławHoc">Kolejne pytanie dotyczy Narodowego Programu Leczenia Hemofilii. Jeszcze raz pytam, czy jeśli te środki zapewniają Ministerstwu Zdrowia stuprocentowe finansowanie, to umożliwi to domowe leczenie dla wszystkich hemofilików – ciężkich hemofilii typu A i B, bowiem najbardziej istotna jest pierwotna profilaktyka krwawień. Jeśli te środki zapewniają finansowanie w 100%, to rozumiem, że wszyscy chorzy na ciężką hemofilię mają koncentrat w domu.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#LudwikDorn">Moja uwaga odnosi się do wniosku nr 12, który dotyczy 54.000 tys. zł dla rezydentów. Cel zwiększenia nie budzi wątpliwości, natomiast budzi wątpliwość jego źródło, czyli Instytut Pamięci Narodowej. Kwota 54.000 tys. zł stanowi około 22,5% budżetu tego Instytutu. W związku z tym zostały tu połączone dwie kwestie – szczytny cel zwiększenia wydatków na uposażenia rezydentowi i, moim zdaniem, nieszczytny cel zdemolowania budżetu IPN. Można przyjąć, że każda instytucja przedkłada swój budżet z pewną zakładką. Jeżeli są takie wnioski jak nr 3, o przeniesienie 10.000 tys. zł między Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a programem „Samowystarczalność Polski w zakresie zaopatrzenia w bezpieczną krew, jej składniki i produkty krwiopochodne na lata 2005–2008”, to zasiądzie nad tym Komisja Finansów Publicznych, ale nie widać w tym intencji zdemolowania budżetu Kancelarii Premiera. Przy podobnej kwocie wymienionej w innym wniosku nie widać także intencji, żeby zdemolować budżet Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Natomiast projektodawca wniosku nr 12 chciał jednym strzałem ubić dwa zające. Jestem temu przeciwny. Może więc, gdyby nieco nad tym wnioskiem popracować i rozproszyć źródła przeniesień, to ta poprawka byłaby dla mnie do zaakceptowania. W stanie obecnym nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#MaciejOrzechowski">Mam dwa pytania. Pierwsze – może pani minister będzie znać odpowiedź – jaki jest budżet Instytutu Pamięci Narodowej? Zgadzam się z moim przedmówcą, że tego typu poprawka może całkowicie rozbić ten budżet. Chciałbym znać jego wielkość.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#MaciejOrzechowski">Drugie pytanie, które kieruję do pani minister, dotyczy tego, jakie jest zapotrzebowanie, jeśli chodzi o rezydentury. Poprawka nr 2 zwiększa liczbę rezydentur o 948 etatów. Czy takie jest zapotrzebowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#LudwikDorn">Ja to wyjaśnię – wystarczy sięgnąć do ustawy budżetowej. Jest to część 13 – 235.775 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#WacławaWojtala">Mogę podać kwotę precyzyjniejszą. Mam przed sobą projekt ustawy budżetowej. W części 13 – Instytut Pamięci Narodowej, w rozdziale – Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa, w wydatkach bieżących jest kwota 73.384 tys. zł. Czy poprawka w wysokości 54.000 tys. zł angażuje zbyt duże środki? Oczywiście nie mogę się do tego odnieść, bo nie znam budżetu, ale teoretycznie angażuje dużą część wydatków, co może spowodować perturbacje w pracy Instytut. Są jeszcze inne rozdziały, ale ja odnoszę się do wskazanego.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#BolesławPiecha">Zgłaszał się jeszcze pan poseł Jarosław Katulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JarosławKatulski">Dziękuję, panie przewodniczący, ale moje pytania już wyczerpali panowie posłowie Ludwik Dorn i Maciej Orzechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#BolesławPiecha">Zgłasza się pan prezes Konstanty Radziwiłł.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#KonstantyRadziwiłł">Wprawdzie dziękowałem za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie, ale jestem w dość niezręcznej sytuacji, ponieważ – jak się dowiaduję – było wczoraj posiedzenie, na które Naczelna Rada Lekarska nie została zaproszona. I nie tylko my. Rozumiem, że jest to początek działania Komisji i mam nadzieję, że nie jest to znak, że chce się coś zrobić bez nas.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#KonstantyRadziwiłł">Przepraszam, panie przewodniczący, za tę gorzką uwagę, ale...</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#BolesławPiecha">Ma pan rację, czasami bez was.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#KonstantyRadziwiłł">No to chyba byłoby złamanie prawa, w szczególności ustawy...</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#BolesławPiecha">Zaproszenia były wysyłane, są na stronach internetowych. Nie było, panie prezesie sytuacji, żeby ktokolwiek chętny, kto wczoraj przyszedł, nie był wpuszczony na salę, chociaż mieliśmy obawy, bo sala była bardzo mała. Jeżeli nie dopatrzył sprawy pana sekretariat, proszę mieć do niego pretensję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#KonstantyRadziwiłł">Panie przewodniczący, zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie doszło wczoraj faksem do Naczelnej Izby lekarskiej o godzinie 14.10. A o wczorajszym posiedzeniu nie zostałem w ogóle powiadomiony. Natomiast jeśli chodzi o projekt budżetu w części dotyczącej ochrony zdrowia, dostałem go wczoraj. Ale to nic, przestudiowałem go przez noc i chciałbym, jeśli można, zadać kilka pytań i podzielić się kilkoma refleksjami.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#KonstantyRadziwiłł">Pierwsze pytanie dotyczy rozdziału 85141 – Ratownictwo medyczne. Pani minister, w innych obszarach jest mowa o tym, że są pieniądze, które mają być przeznaczone na podwyżki płac, tutaj nie ma na ten temat ani słowa. Czy to prawda, że nie przewiduje się podwyżki płac pracowników medycznych w ratownictwie medycznym? To samo dotyczy Publicznej Służby Krwi. Na przykład, w przypadku Państwowej Inspekcji Sanitarnej jest powiedziane, że są przeznaczone pieniądze na ten cel.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#KonstantyRadziwiłł">Przypominam, że te obszary były wyjątkowo upośledzone już w poprzednich okresach, dlatego że nie były objęte ustawą podwyżkową, ponieważ nie są to jednostki, które mają kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zatem pytam, co z płacami w ratownictwie medycznym i Publicznej Służby Krwi?</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#KonstantyRadziwiłł">Następna sprawa. W rozdziale 86151 – Świadczenia wysokospecjalistyczne, wzrost przewidziany na poziomie 102,3% oznacza de facto obniżenie opłat za te świadczenia, które są coraz bardziej kosztowne ze względów, o których nie muszę przecież państwu mówić. Inflacja w Polsce jest większa niż 2,3%. Dodatkowo do tej pozycji dopisuje się przeszczepienie trzustki, a to również jest pozycja kosztowna. Oznacza to więc, zmniejszenie obciążenia budżetu, jeśli chodzi o procedury wysokospecjalistyczne, nad czym ubolewam.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#KonstantyRadziwiłł">Jeśli chodzi o staże i specjalizacje medyczne – rozdział 85157 – to, po pierwsze, chciałbym zapytać, w jaki sposób państwo wyliczyli, że wynagrodzenie zasadnicze rezydenta w 2008 r. wyniesie z pochodnymi 2700 zł. O jakie to pochodne chodzi? W tej chwili to wynagrodzenie wynosi około 1740 zł plus 500 zł, czyli 2200 zł. Skąd się bierze jeszcze 500 zł, nie całkiem rozumiem? Obawiam się, że po tych podwyżkach – aczkolwiek dziękuję za krok w tym kierunku – będzie to wynagrodzenie bardzo niskie i to w sytuacji, o której mówił pan poseł Marek Balicki, gdy będą rosły wynagrodzenia innym pracownikom. Rezydenci znowu zostaną w tyle i nie będzie na to pieniędzy, a sytuacja będzie taka sama jak w latach 2006–2007, że zapomni się o nich, a potem nie będzie środków, żeby tę zaległość nadrobić.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#KonstantyRadziwiłł">Ubolewam nad dylematem, czy dać pieniądze na IPN, czy na rezydentów – jest to chyba coś niedobrego, ale polityka to nie moja sprawa. Rozumiem, że gdyby zrealizować poprawkę, nad którą będą państwo głosować, to będzie możliwe zatrudnienie 2500 rezydentów. Gdyby zostało tak jak jest w projekcie budżetu, czyli 1540 rezydentur, to oznaczałoby, że około 1000 lekarzy, którzy skończą staż podyplomowy, nie dostanie rezydentur, na co zwracam uwagę. Generalnie od wielu lat mówi się o tym, że wszystkie osoby kończące staż podyplomowy powinny być objęte rezydenturami. Gdyby tego nie zmienić, to 1000 osób będzie wprost kandydatami do tego, żeby wyjechać za granicę i tam szukać szczęścia. Proszę zauważyć, że jest to mniej niż w latach 2005 i 2006, kiedy było 1750 i 1770 rezydentur.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#KonstantyRadziwiłł">Ostatnia sprawa. Wstyd mi o tym mówić ale muszę to zrobić. Chodzi mi o rozdział 85195 – Pozostała działalność. Jest opis, na co te pieniądze są przeznaczane. Między innymi przeznaczone będą na czynności, które od administracji państwowej przejęła izba lekarska. Jest to kwota 2462 tys. zł, a więc o 50 tys. zł więcej – nie wiem, czy to nie jest pomyłka. Jest to kwota na poziomie 30–40% środków, które wydajemy na zadania przejęte od administracji państwowej. Jest to fakty godny ubolewania, okazuje się bowiem, że zadania, których wykonanie państwo zleciło izbie finansujemy ze składek lekarskich, które w dodatku, od pewnego czasu nie są odliczane od podatku. Wprawdzie nie jest to duża kwota, ale skoro już jest zasada, zgodnie z art. 41 ustawy o izbach lekarskich, że państwo powinno zapłacić za czynności, które izba na rzecz państwa wykonuje, to trzeba za to zapłacić w całości, a nie płacić połowę lub jeszcze mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#BolesławPiecha">Zapewne pani minister odniesie się do tych kwestii.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#BolesławPiecha">Zanim przedstawię swoją propozycję powiem, panie prezesie, że izba nie będzie biedna, ponieważ zapłaciłem składki z odsetkami. Będzie więc przychód.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#BolesławPiecha">Jeżeli już mówimy o poprawce nr 12 – ponieważ słyszę, że państwo posłowie zgadzają się z tym, żeby na ten cel przeznaczyć środki w znacznej ilości – proponowałbym wskazać inne źródło finansowania. Proponowałbym, żeby źródłem finansowania w wysokości 21.000 tys. zł był rozdział 75701 – Obsługa zadłużenia zagranicznego, należności i innych operacji zagranicznych w części 78, dziale 757. Natomiast kwota 33.000 tys. zł została uzyska w skutek zmiany w załączniku nr 9 dotyczącym zakupu śmigłowców.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#BolesławPiecha">Powstaje jednak zasadnicze pytanie, na które należy odpowiedzieć. Wiemy, jak wygląda sytuacja z przetargiem. Wyrok sądu, który przyznał rację arbitrom, jest jednoznaczny. Ministerstwo Zdrowia czeka na uzasadnienie tego wyroku i decyzję, czy będzie podejmować dalsze postępowanie prawne, czyi złoży apelację. Jeżeli jednak uzna, że ten przetarg należy unieważnić, to nie sądzę, żeby po raz kolejny udało się wykorzystać kwotę przeznaczoną na zakup śmigłowców, bo rozstrzygnięcie przetargu z możliwością kupna przypadać będzie zapewne na koniec przyszłego roku. Proszę, żeby Ministerstwo Zdrowia to rozważyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#MaciejOrzechowski">Panie przewodniczący, mama pytanie, czy źródła finansowania danej poprawki nie powinien zgłosić jej wnioskodawca? Celem wnioskodawcy było znalezienie odpowiednich środków w określonym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#BeataMałeckaLibera">Chciałbym się dowiedzieć, jaka będzie możliwość zakupu helikopterów w następnym roku, jeśli wnioskodawca zaproponuje tę poprawkę, a my ją przegłosujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#BolesławPiecha">Najprawdopodobniej nie uda się kupić czterech śmigłowców, tylko trzy. Sądzę, że dostarczenie trzech, po przeprowadzeniu bardzo rozbudowanego przetargu, stoi pod ogromnym znakiem zapytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WacławaWojtala">Odniosę się do wszystkich poruszanych kwestii, także dotyczącej śmigłowców...</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MarekBalicki">Czy można zmienić treść poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#BolesławPiecha">Pan poseł Marek Balicki, który zgłosił tę poprawkę, jest skłonny ją zmodyfikować. Czekamy jednak na stanowisko Ministerstwa Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#WacławaWojtala">Przedstawię państwu cały rachunek.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#WacławaWojtala">Mamy 109.900 tys. zł. Jest już propozycja zaangażowania 27.900 tys. zł w innych poprawkach. Pozostaje 82.000 tys. zł. Jeżeli pomniejszym je o 54.000 tys. zł...</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#BolesławPiecha">Proponowałem – tak rozważaliśmy z panem posłem Markiem Balickim – żeby rozbić tę poprawkę. Źródłem 21.000 tys. zł jest rozdział 75701 – Obsługa zadłużenia zagranicznego, należności i innych operacji zagranicznych, a tylko 33.000 tys. zł pochodzi z załącznika nr 9.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#WacławaWojtala">Zatem, jeżeli 82.000 tys. zł pomniejszymy o 33.000 tys. zł, to uzyskamy 49.000 tys. zł. Można więc będzie kupić dwa śmigłowce.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#BolesławPiecha">Kupujemy te śmigłowce już 3 albo 4 lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#WacławaWojtala">Panie przewodniczący, program zakłada wymianę śmigłowców do 2010 r. Jest to ograniczenie czasowe wynikające z ustawy – Prawo lotnicze. To się jakby przekłada na dynamikę dostaw tych śmigłowców.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#WacławaWojtala">Ze strony przedstawicieli Lotniczego Pogotowia Ratunkowego słyszę, że jednak nie było wyroku. Nie mam wiedzy na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#BolesławPiecha">Jest wyrok sądu, nie ma uzasadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#WacławaWojtala">Jest wyrok zespołu arbitrów, który jest niekorzystny dla zamawiającego. Natomiast wyroku sądowego, który by przesądzał, zdaniem przedstawicieli Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie ma. Oczekujemy, że w styczniu będzie decyzja.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#BolesławPiecha">Przepraszam, że jeszcze raz przerwę. Z tego, co wiem, postępowanie sądowe jest w toku. Wyrok czeka na ogłoszenie. W zeszłym tygodniu uzyskałem informację, że wyrok będzie ogłoszony w tym tygodniu, a więc na dniach.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#WacławaWojtala">Czy mogę prosić pana dyrektora Roberta Gałązkowskiego z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, żeby się odniósł do tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#BolesławPiecha">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#RobertGałązkowski">Sytuacja wygląda następująco. Aktualnie, po przegranym przez zamawiającego, czyli przez Ministerstwo Zdrowia wyroku zespołu arbitrów, Ministerstwo Zdrowia odwołało się od niego do sądu okręgowego. 6 grudnia br. będzie przez sąd okręgowy ogłoszony wyrok dotyczący skargi, która podważa wcześniejsze orzeczenie zespołu arbitrów. Natomiast wyrok w sprawie wniesionej przez Ministerstwo Zdrowia będzie dopiero w drugiej połowie stycznia. Dopiero w drugiej połowie stycznia będziemy wiedzieć, czy zamawiający, czyli Ministerstwo Zdrowia, podpisze umowę z dostawcą. Wtedy te środki należy potraktować – może używam złego określenia – jako wkład, zaliczkę. Liczba dostarczonych śmigłowców będzie negocjowana w umowie. Jest to więc pod znakiem zapytania. Natomiast w sytuacji, gdy sąd okręgowy uzna, że zamawiający, czyli Ministerstwo Zdrowia, musi unieważnić postępowanie, minister zdrowia w trybie pilnym musi rozpocząć drugą procedurę w formie przetargu nieograniczonego. Prowadzenie procedury może zająć 3–4 miesiące. Biorąc pod uwagę odwołania, arbitraże i sądy, w drugiej połowie przyszłego roku, przy założeniu, że trzeba rozpocząć nową procedurę, może dojść do podpisania umowy. Zatem te środki i tak będą potrzebne. Powstaje jednak pytanie, w jakiej wysokości.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JakubRutnicki">Mam jeszcze pytanie dotyczące poprawki nr 12. Czy poseł wnioskodawca założył podwyżkę o 500 zł biorąc pod uwagę poprawkę nr 2 dotyczącą stażów? Jeślibyśmy ją przyjęli jako pierwszą, liczba stażów wzrasta o 948 etatów. Czy gdybyśmy, oprócz niej przyjęli poprawkę nr 12, każdy dostałby 500 zł? Czy to już było wzięte pod uwagę?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MarekBalicki">Propozycja podwyżki o 500 zł była w stosunku do 9 tys. etatów, które są zapisane w części zadaniowej budżetu na rok przyszły. Rozumiem, że trzeba wykreślić te 500 zł na podwyższenie wynagrodzeń. Gdyby była zwiększona liczba etatów rezydenckich byłoby to trochę mniej. Więcej środków nie da się zebrać.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#BolesławPiecha">Pani poseł Beata Małecka-Libera zaproponuje autopoprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#BeataMałeckaLibera">Chciałbym wnieść dwie proceduralne autopoprawki do poprawki nr 6. Przeczytam w całości, jak w tej chwili brzmi poprawka i w którym miejscu nastąpi zmiana.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#BeataMałeckaLibera">„Komisja wnosi o zwiększenie wydatków w części 46, dział 803, rozdz. 80306 – Wyższe szkoły medyczne – działalność dydaktyczna o kwotę 50.000 tys. zł z przeznaczeniem na dotacje na szkolnictwo wyższe nadzorowane przez Ministerstwo Zdrowia...”. W tym miejscu dopiszemy: „z odpowiednią zmianą w zał. nr 9” – i dalej bez zmian: „poprzez zmniejszenie wydatków w części 78, dział 757, rozdz. 75701 – Obsługa zadłużenia zagranicznego, należności i innych operacji zagranicznych”.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#BeataMałeckaLibera">Tak jak powiedziałam, ta autopoprawka jest tylko zmianą proceduralną.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#BeataMałeckaLibera">Druga autopoprawka dotyczy poprawki nr 8. Też przeczytam ją w całości.</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#BeataMałeckaLibera">„Komisja wnosi o zwiększenie wydatków w części 46, dział 851, rozdz. 85141 – Ratownictwo medyczne o kwotę 15.000 tys. zł z przeznaczeniem na dotację na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, z odpowiednią zmianą w zał. nr 9, poprzez zmniejszenie wydatków...” – tu dopisujemy „majątkowych” – i dalej: „w części 46, dział 851, rozdz. 85141 – Ratownictwo medyczne, z odpowiednią zmianą w zał. nr 12 poz. 49”.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#BeataMałeckaLibera">Chciałbym również prosić państwa o rozważenie wycofania poprawek nr 9, 10 i 11, ponieważ – zgodnie z opinią pani minister – te trzy poprawki mieszczą się w poprawce nr 3, która w całości zabezpiecza potrzeby. W związku z tym poprawki nr 9, 10 i 11 stają się bezzasadne.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#BolesławPiecha">Czy pani minister chciałaby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WacławaWojtala">Chciałbym nawiązać do, przed chwilą przedstawionej autopoprawki do poprawki nr 6. Jest jeszcze błąd w nazwie rozdziału. Nazwa rozdziału brzmi – Działalność dydaktyczna. Jest propozycja wykreślenia wyrazów „Wyższe szkoły medyczne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#BeataMałeckaLibera">Tak, przeoczyłam to. Wykreślimy z tej poprawki wyrazy „Wyższe szkoły medyczne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#WacławaWojtala">Teraz odniosę się do wcześniejszych pytań.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#WacławaWojtala">Jeśli chodzi o pytanie, czy w środkach, które minister zdrowia przekazuje na rezydentury znajdują się pieniądze przewidziane na „trzynastki” odpowiadam, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji, Minister Zdrowia nie finansuje dodatkowego wynagrodzenia rocznego, tak zwanej trzynastki. Natomiast te zakłady opieki zdrowotnej, które mają w swoich systemach ten rodzaj wynagrodzenia, mogą przekazywać swoim pracownikom–rezydentom te środki.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#WacławaWojtala">Informacja dla pana prezesa Konstantego Radziwiłła, dotycząca sposobu liczenia wynagrodzeń dla rezydentów, jest następująca: w 2007 r. zasadnicze wynagrodzenie miesięczne wynosi 1757 zł. Na 2008 r. planujemy podwyżkę o 35%, czyli wzrost o 528 zł do poziomu 2285 zł. Ta kwota nie uwzględnia dodatkowych środków przeznaczonych na pochodne, które są płacone ze środków Ministerstwa Zdrowia. Pochodne od tej kwoty wynoszą 415 zł plus 76 zł na zakładowy fundusz socjalny. Tak więc, do kalkulacji przyjęto kwotę 2776 zł.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#WacławaWojtala">Jeśli chodzi o dotacje, jakie otrzymują izby lekarskie na działalność zleconą w imieniu administracji rządowej, to rzeczywiście jest różnica kilkudziesięciu złotych. W roku 2007 dotacja wynosiła 2410 tys. zł, a na 2008 r. przewidziano 2465 tys. zł. Jst to równowartość wzrostu o 2,3%, zatem zgodnie z otrzymanym przez ministra limitem, a także zgodnie z założeniami do projektu ustawy budżetowej na 2008 r., w którym przyjęto, że wydatki bieżące wzrosną zgodnie ze wskaźnikiem inflacji, czyli o 2,3%.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#WacławaWojtala">Odnosząc się do sprawy hemofilii, powiem, że środki, które w wyniku poprawki zwiększyłyby fundusze na leczenie, nie zapewniają leczenia domowego w 100%. To działanie jest ujęte w programie Ministerstwa Zdrowia na kilka lat. Będziemy stopniowo dochodzić do tego celu. Planuje się, że w 2010 r. poziom leczenia domowego byłby zbliżony do potrzeb pacjentów.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#WacławaWojtala">Odniosę się jeszcze do wypowiedzi pana prezesa Konstantego Radziwiłła dotyczącej podwyżki wynagrodzeń o 30%. Słusznie pan zauważył, że w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym nie mówi się o podniesieniu wynagrodzeń. Chciałbym jedna zauważyć, że w systemie ratownictwa medycznego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ta podwyżka została już dokonana w 2007 r. Natomiast pozostałe środki z dotacji, którą kierujemy do wojewody, pozwalają utrzymać podwyżkę o 30%, która została dokonana już wcześniej.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#WacławaWojtala">W Publicznej Służbie Krwi – wczoraj była o tym mowa – w planie na 2008 r. nie ma podwyżki wynagrodzeń o 30%, bowiem te podwyżki objęły tylko zakłady opieki zdrowotnej, które są jednostkami budżetowymi. Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa nie są jednostkami budżetowymi, natomiast otrzymały podwyżkę w budżecie tego roku w formie dotacji zwiększonej o 11.000 tys. zł. To oznaczałoby średnio 10% podwyżki. Jest więc różnica w zapewnieniu środków dla tego sektora.</u>
<u xml:id="u-118.7" who="#WacławaWojtala">Wydaje mi się, że odpowiedziałam na wszystkie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#BolesławPiecha">Na moje ręce wpłynęła jeszcze autopoprawka złożona przez pana posła Marka Balickiego. Dotyczy ona poprawki nr 12. Cel zwiększenia został ten sam, ale z modyfikacją – nie o 500 zł. Zostały natomiast wskazane dwa źródła finansowania. Pierwsze, w kwocie 21.000 tys. zł – część 78, dział 757, rozdział 75701 – Obsługa zadłużenia zagranicznego, należności i inne operacje zagraniczne. Drugie, w kwocie 33.000 tys. zł – część 46, dział 851, rozdział 85141 – Ratownictwo medyczne – dotyczy zmiany w załączniku nr 9 w zakresie wydatków majątkowych. Tu chodzi o program wymiany śmigłowców. Ponieważ taka autopoprawka została przyjęta, po krótkiej dyskusji ustalimy sposób głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#BeataMałeckaLibera">Chciałabym się odnieść do zaproponowanej autopoprawki.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#BeataMałeckaLibera">Stajemy przed dylematem, czy dać środki na wzrost wynagrodzeń młodych lekarzy, czy kupić helikoptery dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W moim odczuciu – pomijając fakt, że jest to bardzo trudny wybór – regulacja płacowa powinna zostać rozwiązana systemowo. Podwyżka dla rezydentów w wysokości 30% jest przewidywana. Poza tym, poprawką nr 2, zwiększamy w tym budżecie, dodatkowo, liczę etatów, o co wnosił między innymi pan prezes Konstanty Radziwiłł. Uważam, że całkowite wycięcie w tym momencie możliwości zakupu helikopterów spowoduje trudności, jeśli chodzi o funkcjonowanie ratownictwa medycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#BolesławPiecha">Poprawka nr 2 jest cenna. Po pierwsze – jak wynikało z dyskusji – próbuje ona nadgonić stracony rok. Po drugie, co prawda stwarza więcej etatów rezydenckich, ale one – jak większość z nas wie – są iluzoryczne, bo więcej zależy od otwartych miejsc specjalizacyjnych niż rezydentur. Z kilkuletnich doświadczeń funkcjonowania systemu rezydenckiego w Polsce wiemy to, że nigdy nie udało się nam wykorzystać wszystkich etatów rezydenckich z powodu barku miejsc specjalizacyjnych. Być może to się zmieni, czego życzę.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#BolesławPiecha">W tej chwili musimy ustalić procedurę głosowania. Rozumiem, że w tej sytuacji, w treści opinii – otrzymali państwo projekt opinii dotyczącej projektu ustny budżetowej na rok 2008 dla Komisji Finansów Publicznych – będą musiały nastąpić zmiany.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#BolesławPiecha">Pierwsza dotyczy poprawki nr 2. W wyniku autopoprawki pana posła Marka Balickiego powstała sytuacja, że mamy w tym zakresie dwie różne zmiany.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#BolesławPiecha">Druga wiąże się z sytuacją, że albo głosujemy nad poprawką nr 3, albo łącznie nad poprawkami nr 9, 10 i 11, bowiem poprawka nr 3 zawiera w sobie te trzy poprawki.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#BolesławPiecha">Najpierw zadam pytanie, czy ktoś z posłów wnioskodawców chciałby wycofać swoje poprawki. Mam na myśli poprawki nr 2 i 12 oraz 3, 9, 10 i 11. Trzeba zdecydować – albo poprawka nr 2, albo konsumująca ją poprawka nr 12; albo poprawka nr 3, albo konsumujące ją poprawki nr 9, 10 i 11.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#BolesławPiecha">Nie wiem, kto jest autorem tych trzech poprawek, ale jeżeliby zechciałby je wycofać, mielibyśmy ułatwione zadanie.</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#BolesławPiecha">Pan poseł Marek Balicki wycofał poprawki nr 9, 10 i 11. W związku z tym nasza opinia ulega zmianie.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#BolesławPiecha">Jest jeszcze do rozstrzygnięcia sprawa poprawek nr 2 i 12. Zatem albo 21.000 tys. zł, 30% podwyżki i zwiększenie liczy etatów rezydenckich, albo 54.000 tys. zł, ze wskazaniem źródła finansowania innego niż IPN, czyli w części ze środków, które wskazywała poprawka nr 2, a w części z programu zakupu śmigłowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#CzesławHoc">Panie przewodniczący, chciałbym zapytać o poprawkę nr 12. Pan przewodniczący to wyjaśnił, ale chciałbym uzyskać potwierdzenie. Czy to znaczy, że ta poprawka będzie mieć inne brzmienie niż pierwotnie i źródłem finansowania nie będzie IPN, tylko te dwa źródła, o których pan przed chwilą mówił?</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#BolesławPiecha">Tak, ma pan rację. I będzie jeszcze jedna zmiana – w treści poprawki nie będzie sformułowania „o 500 zł”.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#BolesławPiecha">Rozumiem, że pani poseł nie wycofuje poprawki nr 2. W związku z tym, że poprawka nr 12 jest dalej idąc, będziemy nad nią głosować w pierwszej kolejności. Jeżeli poprawka nr 12 nie uzyska akceptacji Komisji, przyjmujemy, że będziemy głosować nad całością dokumentu z poprawką nr 2 w brzmieniu zgłoszonym przez posła wnioskodawcę.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#BolesławPiecha">Czy ktoś jest przeciwny zaproponowanej procedurze? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, przystąpimy do głosowania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#BolesławPiecha">W pierwszej kolejności poddaję pod głosowanie poprawkę nr 12, która mówi o zwiększeniu o 54.000 tys. zł środków finansowych w części dotyczącej rezydentur i stażów oraz wskazuje jako źródła sfinansowania część 78, dział 757, rozdział 75701 – Obsługa zadłużenia zagranicznego, należności i inne operacje zagraniczne – 21.000 tys. zł oraz 33.000 tys. zł ze zmiany załącznika nr 9 dotyczącego ratownictwa medycznego, a dokładnie programu zakupu śmigłowców.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że Komisja, przy 7 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#BolesławPiecha">W związku z tym przystępujemy do głosowania nad całością projektu opinii, która – jak powiedziałem – zostanie zmodyfikowana poprzez wykreślenie poprawek nr 9, 10, 11 i 12 oraz zmiany doprecyzowujące wprowadzone do pozostałych poprawek.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#BolesławPiecha">Kto jest za przyjęciem opinii dla Komisji Finansów Publicznych dotyczącej projektu ustawy budżetowej na rok 2008?</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że Komisja, przy 16 głosach za, 1 przeciwnym i 2 wstrzymujących się, przyjęła opinię dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#BolesławPiecha">Odpowiednie korekty opinii zostaną przygotowane i podpisane.</u>
<u xml:id="u-123.9" who="#BolesławPiecha">Pozostaje nam jeszcze wybór posła, który będzie nas reprezentował na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
<u xml:id="u-123.10" who="#BolesławPiecha">Kto z państwa posłów będzie reprezentował Komisję Zdrowia na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych? Proszę o zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JarosławKatulski">Proponuję pana posła Jakuba Rutnickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#BolesławPiecha">Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JakubRutnicki">Taki, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#BolesławPiecha">Czy są inne propozycje albo głosy przeciwne? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#BolesławPiecha">Stwierdzam, że Komisja powierza reprezentowanie Komisji Zdrowia na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych panu posłowi Jakubowi Rutnickiemu.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#BolesławPiecha">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Zdrowia.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>