text_structure.xml 69.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejHalicki">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam państwa posłów. Bardzo serdecznie witam pana ministra Jacka Najdera reprezentującego Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz kandydatów na ambasadorów RP – pana Bogumiła Lufta i pana Edwarda Pietrzyka.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejHalicki">Porządek dzienny otrzymali państwo na piśmie. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam porządek za przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę, zatem przystępujemy do przesłuchania kandydata na ambasadora RP w Mołdowie pana Bogumiła Lufta. Proszę pana ministra Najdera o przedstawienie kandydata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekNajder">Pan Bogumił Luft urodził się 7 października 1955 r. w Warszawie. W latach 1974–1976 studiował na Wydziale Aktorskim Szkoły Teatralnej w Warszawie, a w latach 1976–1980 na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Współpracował z KSS KOR, a w latach 1980–1981 był szefem sekcji kultury Klubu Inteligencji Katolickiej oraz członkiem zarządu Klubu. Pracował jako tłumacz i asystent korespondentów prasy francuskiej w Polsce. W latach 1981–1989 pracował w redakcji miesięcznika „Więź” i współpracował z innymi tytułami prasy katolickiej. W latach 1989–1992 pracował w redakcji tygodnika „Solidarność”, a następnie był zastępcą kierownika działu politycznego w „Rzeczpospolitej”, kierownikiem działu zagranicznego w tygodniku „Spotkania” i współpracownikiem Telewizji Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekNajder">Od marca 1993 r. do czerwca 1999 r. był ambasadorem RP w Rumunii. W latach 1999–2006 pracował w redakcji „Rzeczpospolita” jako edytor działu zagranicznego, korespondent w Rumunii i Mołdowie w latach 2001–2003, a później jako komentator polityczny. Od trzech lat jest niezależnym publicystą, ekspertem oraz tłumaczem z języków rumuńskiego i francuskiego. Dobrze zna języki francuski i rumuński, natomiast biernie rosyjski, angielski i hiszpański.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JacekNajder">Był autorem setek publikacji na temat Rumunii, Mołdowy, Europy Południowo-Wschodniej, podróży Jana Pawła II do Europy i Ameryki Łacińskiej, polskiej problematyki politycznej i społecznej, roli organizacji pozarządowych w życiu politycznym. Nie prowadził działalności politycznej i nie czuje się związany z żadną partią polityczną. Ma czworo dzieci, w tym dwóch dorosłych synów. Jego żona jest absolwentką Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JacekNajder">W imieniu ministra spraw zagranicznych mam przyjemność zarekomendować państwu pana Bogumiła Lufta na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Mołdowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejHalicki">Poproszę pana Bogumiła Lufta o przedstawienie koncepcji swojej pracy w tym bardzo ciekawym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BogumiłLuft">Zanim powiem kilka słów na temat tego, co uważam za ważne w działalności ambasady w Kiszyniowie, chciałbym wyjaśnić, dlaczego uważam, że Mołdowa jest ważna dla prowadzenia działalności dyplomatycznej w stopniu większym niż wynikałoby to z wielkości tego kraju, który liczy sobie 4 mln mieszkańców, z czego niemała część przebywa na emigracji zarobkowej, i przeżywa bardzo dramatyczne chwile.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#BogumiłLuft">Chciałbym skupić się na kwestii, na czym polega waga tego kraju w naszej polityce zagranicznej. Mołdowa obok Ukrainy i Białorusi jest jednym z krajów bliskiego nam Wschodu Europy, o których przyszłość wciąż toczy się gra. Ich przyszłość nie jest pewna, w pełni określona. Albo ten kraj obierze zdecydowanie kurs na integrację z Zachodem, niezależnie od tego, jak długo ten proces miałby potrwać, albo pozostanie w szarej strefie, w której Rosja ma wciąż pokusę rozgrywania swoich interesów w sposób niezgodny z zasadami i interesami naszej części kontynentu, czyli w sposób, który niesie potencjalne zagrożenia. Albo Mołdowa zbuduje w pełni wiarygodną demokrację, solidne państwo i efektywną gospodarkę, albo pozostanie sama w sobie źródłem zagrożeń, związanych z biedą i chaotyczną migracją obywateli, z niestabilnością polityczną i wewnętrznymi konfliktami. Albo zdoła zbudować dobre stosunki z Bukaresztem i Kijowem, albo będzie źródłem zagrożeń na rumuńskiej części granicy Unii Europejskiej i dodatkowym problemem dla Ukrainy, który będzie z pewnością obciążeniem dla jej zdolności podążania ku integracji z Zachodem.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#BogumiłLuft">To są pewne wyzwania, które stają przed tym krajem. Znajdujemy się w momencie bardzo ciekawym, ponieważ pozytywna ewolucja sytuacji w Mołdowie, która jest w oczywistym interesie bezpieczeństwa w naszej części kontynentu, a więc również bezpieczeństwa Polski, obiera kierunek, który możemy uznać za zadowalający i wesprzeć. Nadzieję na taką ewolucją niosą wyniki ostatnich wyborów w tym kraju, w efekcie których odsunięto od władzy anachroniczną partię komunistyczna, która rządziła tam w ostatnich kilku latach i którą zastąpiła koalicja czterech ugrupowań, która przybrała nazwę Sojusz na Rzecz Integracji Europejskiej. To jest ważny sygnał.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#BogumiłLuft">Powstający rząd, właśnie dzisiaj przedstawiający swój program w parlamencie mołdawskim, koniecznie będzie musiał uzyskać pomoc ze strony Unii Europejskiej i w ogóle wspólnoty euroatlantyckiej, jeżeli ma odnieść sukces w tak ciężkiej sytuacji, w jakiej kraj się znajduje. Mołdowa musi stawić czoła wyzwaniom zewnętrznym, z których najważniejszym jest przebywanie 14. armii rosyjskiej na terenie samozwańczej Republiki Naddniestrzańskiej, która jest regionem separatystycznym na terenie Republiki Mołdowy. Myślę, że Polska, jako inicjator Partnerstwa Wschodniego może odegrać znaczącą rolę we współkształtowaniu polityki Zachodu wobec Republiki Mołdowy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#BogumiłLuft">Jeśli przy państwa wsparciu i z woli Prezydenta RP zostanę ambasadorem RP w Kiszyniowie, to przyjmę na siebie następujące zasadnicze zadania. Rzeczą podstawowej wagi jest stałe monitorowanie rozwoju sytuacji politycznej i gospodarczej, tak by dostarczać rządowi RP i prezydentowi informacji wiarygodnej, która będzie umożliwiać prowadzenie wobec tego kraju polityki zgodnej z interesami Polski. Jest to zadanie szczególnie ważne w tym przypadku, ponieważ Mołdowa jest krajem, w którym toczy się niezwykle skomplikowana gra sił zewnętrznych i wewnętrznych o nie zawsze przejrzystych celach. Chciałbym dodać następujący komentarz. Sama złożoność etniczna i kulturowa, jak też różnorodność sentymentów politycznych poszczególnych grup w społeczeństwie mołdawskim uświadamia ciągłą konieczność rozeznawania na nowo nastrojów i definiowania partnerów, którzy na tamtej scenie działają.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#BogumiłLuft">Niewielka część społeczeństwa mołdawskiego, chociaż dość widoczna i najbardziej prozachodnia, jednoznacznie deklaruje swą tożsamość rumuńską, a nawet wolę połączenia kraju z Rumunią. Przynajmniej 200 tys. obywateli Mołdowy posiada również obywatelstwo rumuńskie, ponieważ Rumunia stworzyła mechanizmy, które to bardzo ułatwiały. Wiele tysięcy obywateli republiki Mołdowy ma obywatelstwo rosyjskie. Tę mniejszość kulturowo-językową, składającą się z osób władających językiem rosyjskim, stanowią w mniejszości Rosjanie, a w większości zrusyfikowani Ukraińcy i przedstawiciele innych mniejszości, jak np. Bułgarzy czy – o zgrozo – Polacy, którzy w dużej mierze ulegli rusyfikacji. Około połowa społeczeństwa to osoby, których językiem ojczystym jest język rumuński. Na pewno jest to język rumuński, a nie żaden mołdawski. To pojęcie jest pojęciem sztucznym. W różnym stopniu odczuwają oni swoją odrębność wobec narodu rumuńskiego i tożsamość, którą definiują w mniejszym lub większym stopniu jako tożsamość mołdawską.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#BogumiłLuft">Na to nakładają się interesy ekonomiczne. Prawie połowa obrotów w handlu zagranicznym dotyczy krajów Unii. Pierwszymi inwestorami zagranicznymi są Francja i Hiszpania. Rosja pozostaje trzecim inwestorem i poprzez wpływy gospodarcze wciąż jest mocno obecna również w życiu politycznym.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#BogumiłLuft">Drugim czołowym zadaniem ambasady w Kiszyniowie powinno być inicjowanie kontaktów międzyrządowych i międzyparlamentarnych na różnych szczeblach, które będą miały na celu poszukiwanie korzystnych dla Polski dziedzin współpracy dwustronnej, ale również aktywne dzielenie się z mołdawskimi partnerami polskim doświadczeniem transformacji, zarówno demokratycznej, jak i gospodarczej, a także polityczne i eksperckie wsparcie dla procesu umacniania się suwerennej mołdawskiej państwowości. Jest to niezwykle ważny element, ponieważ bardzo dużym zagrożeniem, jeśli chodzi o kierunek i status polityki mołdawskiej, jest fakt słabości tego państwa. Na skutek różnych rozdarć, o których mówiłem, jest to państwo, które domaga się wsparcia również na scenie międzynarodowej, aby umocnić swoją tożsamość.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#BogumiłLuft">W Mołdowie jest znane polskie wsparcie dla tego kraju w jego dążeniach europejskich. Jest to kapitał, który może nam pomóc odgrywać istotną rolę w procesie ewolucji Mołdowy w kierunku zachodnim. Takie fakty, jak dwukrotne wizyty pana ministra Sikorskiego w Kiszyniowie w 2008 r. i 2009 r., są z pewnością wyrazem tej woli. Konieczna jest stała współpraca z placówkami krajów sojuszniczych – Unii Europejskiej i NATO, co zwiększy skuteczność podejmowanych działań.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#BogumiłLuft">Kolejnym zdaniem godnym podkreślenia jest wspieranie przez ambasadę, a nawet inicjowanie kontaktów między Polska a Mołdową na szczeblu pozarządowym, obejmującym zarówno samorządy lokalne, jak i organizacje pozarządowe społeczeństwa obywatelskiego. Przez ostatnie kilka lat wielokrotnie pracowałem przy tego rodzaju kontaktach z Mołdawianami na terenie Polski, współpracując z różnymi organizacjami pozarządowymi. Wiem, jaką korzyść to przynosi i dlatego będę zdeterminowany, aby rozwijać tę sferę współpracy. Budowa społeczeństwa obywatelskiego w Mołdowie jest jednym z warunków, aby ten kraj mógł umocnić się w swoich dążeniach ku Zachodowi. Są to zadania, które Możemy realizować stosunkowo tanim kosztem, pełniąc rolę pośrednika, który rozpoznaje możliwych partnerów.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#BogumiłLuft">Ważnym zadaniem ambasady będzie szukanie możliwości wzrostu współpracy gospodarczej, która kształtuje się obecnie na niskim poziomie. Polski eksport w 2008 r. wyniósł 185 mln USD, ale warto dodać, że odnotowujemy stały wzrost wymiany handlowej. Rozmiary handlu zagranicznego Mołdowy są niewielkie. Z tym wynikiem Polska jest na 9. miejscu wśród jej partnerów. Dziś kraj ten jest bardzo dotknięty kryzysem. Spadek PKB wyniósł już 7%, a przewiduje się, że przekroczy 10%. W miarę wychodzenia z kryzysu i solidnych reform można będzie uruchomić olbrzymie rezerwy, ze względu na nienasycenie tego rynku. Może dojść do znacznego pogłębienia jego chłonności, gdyby nastąpiło wejście na drogę wzrostu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#BogumiłLuft">Oczywistym zadaniem ambasady jest współpraca z Polonią, która liczy kilka tysięcy osób. Jest wiele osób, których tożsamość nie jest do końca jasna. Podstawowym zadaniem, jak zawsze w takiej sytuacji, jest wsparcie działalności edukacyjnej i kulturalnej. Jest to klasyczna praca nad tożsamością naszych rodaków, ale równocześnie próba wykorzystania faktu, że oni tam są, do pogłębiania współpracy z tym krajem.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#BogumiłLuft">Na koniec chciałbym powiedzieć państwu anegdotę. Jeden z moich mołdawskich przyjaciół kilka lat temu z wielką goryczą powiedział mi: „Wiesz, wielkie potęgi tego świata są tak duże w stosunku do nas, tak malutkich, że nie mają nawet lupy, żeby nas dostrzec”. Chciałbym, żeby ambasada w Kiszyniowie była taką lupą, przez którą Polska będzie mogła dostrzec ten kraj.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#BogumiłLuft">Dziękuję bardzo. Jestem do dyspozycji Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejHalicki">Proszę państwa posłów o zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejĆwierz">Chciałbym zadać kilka pytań, które poszerzą moją wiedzę na temat Mołdowy. Wiem, że być może odpowiedzi na niektóre pytania nie będą precyzyjne. Z pewnością Mołdowa wymaga dostrzeżenia przez duże państwa. Kiedyś Stany Zjednoczone interesowały się Mołdową. Jak pan ocenia obecne zaangażowanie USA w tym kraju, po zmianie administracji w Waszyngtonie?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejĆwierz">Mołdowa jest państwem, które straciło kontrolę nad częścią swojego terytorium. Transdniestrze jest – tu posłużę się określeniem pana ministra Sikorskiego – miną na terenie Europy. Jest to szczególne miejsce. Rosja wykorzystuje ten teren do pozyskiwania dużych pieniędzy w celu prowadzenia różnego rodzaju misji, które muszą być skądś finansowane. Czy uważa pan, że Polska poprzez swojego przedstawiciela dyplomatycznego może poruszać ten problem na arenie międzynarodowej, żeby doprowadzić do jego rozwiązania? Europa twierdzi, że chce stabilizacji, natomiast sytuacja w Transdniestrzu stanowi zagrożenie dla stabilności kontynentu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AndrzejĆwierz">Kiedyś państwa takie jak Gruzja, Ukraina, Mołdowa ustanowiły specjalne stosunki między sobą, aby wspierać się na drodze do NATO i UE. Jak pan ocenia współpracę tych państw w chwili obecnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanKaźmierczak">Moje pierwsze pytanie jest związane z tym, co powiedział pan poseł Ćwierz. Chciałbym również poruszyć problem Naddniestrza, ale stawiam nieco inną diagnozę. Problem może nie polega na tym, że to jest mina. Porównałbym go raczej do czarnej dziury, która z systemowego punktu widzenia, jako twór w środku demokracji europejskiej, istnieje na dość dziwnych zasadach. Nie zgodziłbym się, że sytuacja taka utrzymuje się wyłącznie na skutek obecności rosyjskiej armii, że jest to wyłącznie interes Rosji. Jeśli tam odbywają się transakcje, to zwykle transakcje maja dwie strony. Samo Naddnistrze jest bardziej punktem pośrednim niż docelowym. Od problemu Naddniestrza ambasador RP nie ucieknie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanKaźmierczak">Moi dwaj koledzy z delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przy okazji wizyty komitetu monitorującego w czasie wyborów w Mołdowie odwiedzili Naddniestrze. Byli pod dużym wrażeniem tego, co tam się działo. Moje pytanie brzmi – jak pan widzi przyszłość? Proszę, żeby pan nie odpowiadał mi, iż nie jest pan wróżką. Biorąc pod uwagę pańskie dossier, byłby zobowiązany, gdyby zechciał pan odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanKaźmierczak">Jak pan wyobraża sobie to, co się będzie działo na tym terenie w okresie pańskiej kadencji ambasadorskiej?</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanKaźmierczak">Mołdowa jest wciśnięta między trzy duże kraje, które mają tam swoje interesy. Wspomniał pan o zróżnicowanych grupach obywateli różnych państw. Te trzy kraje różni to, że jeden jest członkiem Unii Europejskiej, a dwa nie. Co z tego wynika? Chociażby to, co się dzieje w Byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii, która ciągle nazywa się tak bardzo dziwnie, gdyż Grecja, która jest członkiem Unii, sprzeciwia się rozwiązaniom związanym z tym miejscem. Stąd moje pytanie o pana scenariusz rozwoju sytuacji, także w odniesieniu do gry sił trzech wielkich sąsiadów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JarosławSellin">Niewątpliwym sukcesem polskiej i szwedzkiej dyplomacji jest nakłonienie całej Unii Europejskiej do przyjęcia programu Partnerstwa Wschodniego. Jak wiadomo, Mołdowa jest w nim również uwzględniona. Jakich będzie miał pan partnerów, jeśli chodzi o ambasadorów krajów Unii Europejskiej w Mołdowie do realizacji Partnerstwa Wschodniego? Którym krajom może zależeć na tym, żeby Mołdowa w ramach programu, prędzej czy później znalazła się w strukturach Unii Europejskiej? Które kraje unijne realnie interesują się Mołdową?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JarosławSellin">Powiedział pan, że prawdopodobnie 200 tys. obywateli Mołdowy ma obywatelstwo rumuńskie. To są obywatele Unii Europejskiej. Czy fakt wejścia Rumunii do Unii Europejskiej nasila tendencję do zintegrowania Mołdowy z Rumunią? Być może rozwiązaniem problemu Mołdowy w przyszłości byłoby przyłączenie do kraju, który jest już członkiem Unii.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JarosławSellin">Trzecie pytanie dotyczy Naddniestrza. Mamy obszerną notatkę na temat genezy tego konfliktu. Jaki jest docelowy model, zaakceptowany przez elity polityczne Mołdowy, rozwiązania tego problemu? Do czego chcą dojść politycy mołdawscy w tej sprawie? Jaki jest cel polityków rosyjskich? Czym docelowo miałoby być Naddniestrze w planach Moskwy? Może jest jakiś plan Ukrainy w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TomaszLenz">Wystąpienie pana Bogumiła Lufta jest bardzo obiecujące, jeśli chodzi o plany naszej aktywności w Mołdowie. To, co pan powiedział, świadczy o znakomitym przygotowaniu i znajomości sytuacji na miejscu. Chcę panu pogratulować bardzo interesującego wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TomaszLenz">Chciałbym nawiązać do kilku kwestii poruszonych już przez moich przedmówców. Należy podkreślić, że na przełomie lipca i sierpnia delegacja ministra Sikorskiego i przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych prowadziła na terenie Mołdowy negocjacje dotyczące poszukiwania zgody wśród opozycji mołdawskiej, która ostatecznie potrafiła przełamać niechęci wzajemne i zbudować większość koalicyjną, która odsunęła od władzy stary układ komunistyczny. To daje polskiej dyplomacji i polskiemu ambasadorowi duże możliwości działania na terenie Mołdowy, jako krajowi, który przyczynił się do pozytywnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TomaszLenz">Nawiązuję do wypowiedzi posła Sellina, który pytał, z którymi ambasadorami będzie pan miał możliwość zacieśniania współpracy w celu dalszego umacniania demokratycznych tendencji w Mołdowie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TomaszLenz">Poprzedni rząd mołdawski nie był zainteresowany Partnerstwem Wschodnim. Obecnie sytuacja ulega zmianie. Większość koalicyjna nazwała się sojuszem proeuropejskim. Konieczne będzie przyspieszenie prac na rzecz zaproponowania takich działań w ramach Partnerstwa Wschodniego, które będą dla Mołdowy interesujące. Jak wiadomo, w drugiej perspektywie finansowej UE ten program będzie kontynuowany.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TomaszLenz">Chciałbym, żeby pan powiedział coś więcej na temat mniejszości polskiej. W jaki sposób ona tam się znalazła? Czy jest rozproszona? Czy to jest mniejszość jeszcze z okresu jagiellońskiego, czy z okresu działalności Habsburgów, którzy wysyłali Polaków także na Bukowinę rumuńską?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TomaszLenz">Ostatni wątek dotyczy spraw gospodarczych. Wielokrotnie na forum Komisji sygnalizowaliśmy potrzebę poszukiwania partnerów zagranicznych dla polskich firm. Wiem, że Mołdowa jest obecnie w trudnej sytuacji gospodarczej, ale w perspektywie najbliższych lat to się może zmienić. Istnieje potrzeba zwrócenia na to uwagi, aby zachęcić polskie firmy do poszukiwania tam partnerów. Zapewne ambasada będzie realizowała taki plan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Przede wszystkim chciałam pogratulować ministerstwu, że zaproponowało tak doskonałego kandydata na naprawdę trudną ambasadę. Problemy, z jakimi boryka się ten kraj, są naprawdę poważne. Zapoznałam się z pana notatka biograficzną. Doskonały życiorys predestynuje pana do objęcia stanowiska ambasadora.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Chciałabym zadać panu pytanie, które nawiązuje do wypowiedzi pana posła Sellina. Wspominał pan, że bardzo duża jest populacja mieszkańców Mołdowy, która ma obywatelstwo rumuńskie. Jednocześnie mówił pan, że jest to grupa, która ma poczucie tożsamości narodowej mołdawskiej. Jak pan ocenia stanowisko Rumunii wobec Mołdowy, w tym również wobec grupy obywateli rumuńskich mieszkających w Mołdowie? Media donosiły nawet o perspektywie utworzenie federacji rumuńsko-mołdawskiej. Czy Rumunia będzie włączała się w realizację Partnerstwa Wschodniego? Ciekawe jest stanowiska tego państwa członkowskiego Unii, który ma interesy na terenie Mołdowy. Czy Rumunia jest ważnym partnerem gospodarczym dla Mołdowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RobertTyszkiewicz">Jestem pod wrażeniem wystąpienia pana ambasadora. Gratuluję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RobertTyszkiewicz">Chciałbym zadedykować pewną myśl panu ambasadorowi i zapytać o zdanie w tej sprawie. W prawdziwym tyglu narodów i kultur, małych państw, napięć podsycanych umiejętnie przez Rosję, zarówno Mołdowa, jak i kraje sąsiedzkie mają wspólną cechę – w przeważającym stopniu są to narody prawosławne. Czy widzi pan pozytywną rolę i możliwość wykorzystania kościoła prawosławnego jako czynnika mediacji, budowania równowagi, niwelowania napięć oraz wspierania proeuropejskich aspiracji Mołdowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszIwiński">Żałuję, że nie słyszałem wystąpienia pana ambasadora Lufta, ale ponieważ od lat znam jego poglądy i działalność, mogę sobie wyobrazić jego prezentację. Mówię o tym w sensie pozytywnym. W przypadku Mołdowy ważna jest znajomość zarówno języka rumuńskiego, jak i rosyjskiego. Pan wraca do rejonu, którym się już zajmował.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszIwiński">Krótkie pytanie mam do pana ministra. Placówka RP w Kiszyniowie jest niewielka. Za 2 lata obejmiemy przywództwo Unii Europejskiej. Rutynowo polski ambasador w danym państwie będzie koordynował działania ambasadorów państw unijnych akredytowanych w tym kraju. Ambasady często nie mają nawet logistycznych warunków, żeby sprostać temu zadaniu. Jest to dylemat, który występuje w wielu placówkach. Czy MSZ myśli o tym, jak rozwiązać kwestie logistyczno-finansowe?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszIwiński">Zgadzam się, że ostatnie wizyty, w tym ministra Sikorskiego w ramach inicjatywy polsko-szwedzkiej, były pożyteczne i przyniosły pozytywne rezultaty. Jest jednak niestosowne, żeby stwarzać wrażenie, iż przełom w stosunkach polsko-mołdawskich nastąpił teraz. W tej dekadzie mieliśmy wymianę na szczeblu premierów. Nie można mówić, że wszystko zaczęło się od rządów Platformy Obywatelskiej. Zwróciłem na to uwagę ministrowi Sikorskiego w dniu wczorajszym. Są granice samochwalstwa, ale niekiedy bywają one przekraczane.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszIwiński">Na ile pan, jako ambasador, będzie dbał o to, żeby relacje gospodarcze, kulturowe, polityczne były rozwijane?</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszIwiński">Miałem okazję być w Naddniestrzu. To jest „kocioł” interesów. Działają wewnętrzne grupy wokół prezydenta Smirnowa, który zachowuje się jak lokalny„szeryf”. Jest tam również niewielka społeczność polska. Naddniestrze jest zamrożonym konfliktem. Jakie są obecnie możliwości sprawowania opieki nad tą niewielką grupą Polonii w Naddniestrzu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejHalicki">Proszę pana Bogumiła Lufta o ustosunkowanie się do pytań posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#BogumiłLuft">Chciałbym podziękować państwu nie tylko za miłe słowa pod moim adresem, ale również za interesujące uwagi i pytania. Jestem w straszliwym kłopocie, bo gdybym postawił sobie za cel, żeby zaspokoić w pełni państwa oczekiwania co do odpowiedzi na pytania, musielibyśmy spędzić wspólnie czas do wieczora. Proszę mi wybaczyć, że być może pewnych wątków nie uwzględnię w swojej wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#BogumiłLuft">Chciałbym zacząć od tego, co powiedział pan poseł Iwiński. Rzeczywiście, dobra obecność Polski w Mołdowie nie datuje się od ostatnich lat, lecz jest bardzo długa. Prawdopodobnie Polska posiadała tę lupę, przy pomocy której dostrzegała kraje, które potrzebują wsparcia. Ambasada RP była jedną z pierwszych, które powstały w Kiszyniowie. Cały czas byliśmy tam obecni na różne sposoby. Przejawialiśmy znaczną aktywność wobec tego kraju, co było realizowane przez kolejne rządy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o obecność amerykańską, zabawnym aspektem jest fakt, że ambasada USA mieści się w budynku, w którym przed wojną był konsulat RP. Amerykanie uczestniczą w procesie negocjacji dotyczących Naddniestrza, w tzw. formule 2+5. Ich pozycja nie jest zbyt mocna, ponieważ USA i Unia Europejska są obserwatorami w tej grupy. Mediatorów jest trzech – Rosja, Ukraina i OBWE. Ta formuła właściwie nie działa. Od trzech lat negocjacje są zawieszone. Woronin usiłował prowadzić rozmowy sam z Rosją. Ten proces zupełnie osłabł. Pytanie dotyczyło polityki administracji Obamy. Moim zdaniem należy przede wszystkim zapytać o politykę nowego rządu w Kiszyniowie. Ten rząd może wprowadzić jakąś rewolucje do polityki Kiszyniowa. Wszyscy czekają na rozwój sytuacji. Jest problem polegający na tym, że parlament nie jest w stanie wyłonić prezydenta. Jeśli koalicja rządząca nie zdoła namówić lub przekupić kilku komunistów, żeby zagłosowali za ich kandydatem, to wiosną przyszłego roku odbędą się kolejne przyspieszone wybory. Obecnie tymczasową głową państwa jest przewodniczący parlamentu, którym jest jeden z przywódców koalicji. Premierem został człowiek z koalicji. Rząd wywodzi się z tego samego środowiska politycznego.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#BogumiłLuft">Ktoś z państwa posłów zadał bardzo ciekawe pytanie, czy u podstaw separatystycznej republiki legły wyłącznie interesy i działania Rosji. Otóż zdecydowanie nie. To jest bardzo interesujący aspekt. Polityka rosyjska wykorzystuje bardzo zręcznie miejscową sytuację. W momencie ogłoszenia niepodległości w 1991 r. doszło do takiej sytuacji, że liderzy ruchu wyzwoleńczego, którzy doprowadzili do niepodległości, porozumieli się w kwestii niechęci co do obecności Rosjan. Część tego środowiska stanowili patrioci rumuńscy, którzy dążyli do szybkiego zjednoczenia. Byli również ludzie dawnej nomenklatury miejscowej, sowieckiej, ale rumuńskojęzyczni. Oni razem znaleźli wspólny interes w tym, żeby przegonić Rosjan. Jeden z przywódców tego ruchu rzucił hasło: „Walizka, dworzec, Rosja”. Z drugiej strony była część nomenklatury rosyjskojęzycznej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#BogumiłLuft">Pozornie była to walka narodowa, a tak naprawdę przyczyną był „skok na kasę”, to znaczy na majątek narodowy. Wiosną 1992 r. doszło do wojny domowej, która trwała 3 miesiące. Wtedy pewną rolę odegrała Rosja, ale nie do końca świadomie. Bardzo niewielki kontyngent 14. armii rosyjskiej pilnował arsenałów broni, która była nieco przestarzała, ale do użycia. Można było za skrzynkę wódki kupić czołg. Rosyjskojęzyczna ludność szybko się dozbroiła i była bardzo skuteczna w tej wojnie. W ten sposób zrodziła się ta republika.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#BogumiłLuft">Wiąże się to z innym pytaniem, za które bardzo dziękuję, mianowicie ze sprawą Rumunii. Jak powiedziałem, język, którym posługuje się część ludności Mołdowy, jest z pewnością językiem rumuńskim, choć z nieco odmienną wymową. Podobna różnica występuje pomiędzy językiem polskim, jakim mówi się na Ukrainie i w Warszawie. Chodzi o śpiewny akcent. Język jest rumuński i to jest fakt obiektywny. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, mówi nieprawdę. Jeśli ktoś mówi, że nie jest Rumunem, tylko Mołdawianinem, ma prawo tak powiedzieć, bo to jest rzecz subiektywna. Są takie przykłady w Europie, mieszkańcy Lozanny nie są Francuzami, choć mówią po francusku. To jest bardzo delikatna sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#BogumiłLuft">Przywódca ruchu w 1991 r., który sformułował przytoczone przeze mnie hasło, jest człowiekiem, który bardzo ewoluował w swoich poglądach. Popełnił szereg błędów i wypadł z polityki, ale mówi rzeczy bardzo mądre. Wtedy twierdził, że należy przyłączyć Mołdowę do Rumunii. Teraz uważa, że jest to niewykonalne nie tylko dlatego, że Rumunia nie jest w stanie ponieść ciężaru tej operacji – ani politycznie, ani gospodarczo, ani organizacyjnie, ale również dlatego, że to oznaczałoby w sensie dosłownym lub przenośnym wojnę. Część społeczeństwa mołdawskiego jest absolutnie temu przeciwna. Jedyna nadzieja na sensowną drogę dla tego kraju to jego niepodległość, umocnienie niepodległości, zdobycie tożsamości, dążenie do struktur zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#BogumiłLuft">W Rumunii duża część polityków też tak uważa. W sensie aspiracji narodowych najlepszym wyjściem byłoby przystąpienie Mołdowy do Unii, co spowodowałoby otwarcie granicy. Niestety, w ostatnim czasie polityka rumuńska była w tej materii bardzo niekonsekwentna. Rumunia od zawsze odmawia podpisania traktatu o wzajemnych stosunkach z Republiką Mołdowy oraz traktatu o granicy, jak gdyby chciała trzymać w zawieszeniu kwestię niepodległości Mołdowy. Jest to poważny problem, który jest bardzo sprawnie wykorzystywany przez Rosję i prowadzi do napięć w stosunkach rumuńsko-mołdawskich. Jest kontrproduktywny w stosunku do celu, jakim powinno być umocnienie tożsamości mołdawskiego państwa i jego siły, żeby było zdolne określić swoją politykę w sposób, który byłby korzystny dla tego kraju i dla tej części Europy. Warto zdawać sobie z tego sprawę, także w kontaktach z Rumunami.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o współpracę z Ukrainą, to nie jest ona dobra. Państwo, któremu przewodził prezydent Woronin, było coraz bardziej niefunkcjonalne w zakresie kontaktów z sąsiadami, uwikłane z problem Naddniestrza. Prezydent Woronin był człowiekiem, który kilkakrotnie w ciągu 8 lat sprawowania władzy zmieniał orientację polityczną. Raz stawał się bardziej prozachodni, to znowu bardziej prorosyjski. Cały czas balansował na linie, co było bardzo niekorzystne również dla stosunków z Ukrainą.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o partnerów unijnych w realizacji Partnerstwa Wschodniego, należy mieć na uwadze, że Francja jest dużym inwestorem w Mołdowie. Można zatem przypuszczać, że Francja posiada jakieś zainteresowanie tym krajem. Jestem przekonany, że współpracę można budować z każdym. Dusza ambasadora jest taka, że zaczyna się przejmować relacjami swojego kraju z państwem, w którym pełni misję. Stara się zatem skłaniać swój kraj do pracy na rzecz kraju, w którym sprawuje misję.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#BogumiłLuft">Bardzo ciekawe było pytanie o możliwą rolę kościoła prawosławnego w Mołdawii w prozachodniej ewolucji tego kraju. Niestety, panuje tam obecnie konflikt. Za czasów rosyjskich, przed pierwszą wojną światową istniała metropolia Mołdawii, która była poddana patriarchatowi w Moskwie. W okresie międzywojennych, kiedy Besarabia należała do państwa rumuńskiego, utworzono metropolię Besarabii, która należała do patriarchatu w Bukareszcie. Kiedy sowieci przejęli Besarabie, znowu została utworzona metropolia Mołdawii podporządkowana patriarchatowi w Moskwie. Po ogłoszeniu niepodległości w 1991 r. część tego kościoła chciała powrócić do patriarchatu rumuńskiego i odtworzyła metropolię Besarabii. Niestety, zdecydowana większość kościoła prawosławnego została w metropolii Mołdawii podporządkowanej patriarchatowi w Moskwie. Kościół Besarabii miał bardzo trudną sytuację, był źle widziany przez kolejne rządy, zwłaszcza przez komunistów. Możliwości, aby był to czynnik wspomagający, są nikłe.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o kościół katolicki, to jest on nieliczny. Skupia około dwudziestu kilku tysięcy osób. Jest tam nuncjatura apostolska, na czele której stoi biskup, który jest Rumunem przysłanym z Rumunii w latach 90. Ustalił, że zdecydowaną większość katolików stanowią zrusyfikowani Polacy. W związku z tym nauczył się języka polskiego i sprowadził księży polskich z Rumunii, którzy zaczęli uczyć Polaków języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o Polaków w Mołdowie, nie posiadam bardzo precyzyjnej wiedzy, skąd oni się tam wzięli. Musimy sobie wyobrazić, jak było w XIX wieku. Besarabia i duża część Polski były w tym samym państwie, mianowicie imperium rosyjskim. Nie trudno sobie wyobrazić migracje. Przed pierwszą wojną światową była tam grupa aktywnych ekonomicznie Polaków, to znaczy ludzi, którzy tam wyjechali w interesach. Część tych ludzi w 1940 r. uciekła do Rumunii i tam się osiedliła.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#BogumiłLuft">Jeśli chodzi o Polaków w Naddniestrzu, przyznaję, że wiem, iż oni tam są, ale nie znam zbyt szczegółowo działalności polonijnej prowadzonej przez ambasadę. Znam mapę rozmieszczenia Polaków. Najważniejszym miastem są Bielce – drugie co do wielkości miasto Mołdowy. W Bielcach i w okolicznych wsiach mieszkają Polacy. Na miejscu zorientuję się, jakie działania można podjąć wobec Polaków mieszkających w Naddniestrzu.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#BogumiłLuft">Co do przyszłości Naddniestrza, myślę, że jednym ze skutków dążenia do zjednoczenia Mołdowy z Rumunią byłby syndrom Abchazji i Osetii. Wojska rosyjskie nie musiałyby wchodzić, gdyż tam stacjonują. Wystarczyłoby, żeby zebrał się parlament Republiki Naddniestrzańskiej i ogłosił niepodległość. Prezydent Miedwiediew następnego dnia uznałby to państwo, co stworzyłoby trwały problem. Jednym z pozytywnych aspektów niepodległości Mołdowy i niezależności od Rumunii jest możliwość trzymania pod kontrolą pewnych problemów. Ten kraj jest wielokulturowy. Dodam, że w Mołdowie jest okręg, gdzie mieszka prawie 200 tys. ludzi mówiących po turecku. Jest to jeden z turkojęzycznych narodów, jedyny chrześcijański. Jest to okręg autonomiczny. Utrzymanie spójności państwa i kontrolowanie potencjalnych zagrożeń jest bardziej prawdopodobne w sytuacji istnienia Mołdowy jako niepodległego i silnego państwa. Na rzecz siły tego państwa powinna pracować Europa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejHalicki">Pan minister chciałby zabrać głos w sprawie placówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekNajder">Mimo że kraj jest mały i placówka została otwarta niedawno, mamy tam 20 etatów, z czego 8 dyplomatycznych. Budynek jest w dobrym stanie. Remontu wymaga tylko siedziba konsulatu. Są trzy stanowiska konsularne z racji dość licznej Polonii. To sprawia, że realizacja zadań wynikających z przewodnictwa Polski w Unii nie powinna być dla ambasady problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejHalicki">Mogę potwierdzić, że nasza ambasada jest w bardzo prestiżowym miejscu. Dysponuje nowoczesnym budynkiem, znakomicie przygotowanym do pracy. Jest w lepszym stanie niż placówka kraju obecnie sprawującego prezydencję.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejHalicki">Proponuję, aby pan minister przedstawił drugiego kandydata. Naszą opinię wyrazilibyśmy na zakończenie obrad o obu kandydatach.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejHalicki">Proszę pana ministra o przedstawienie kandydatury pana Edwarda Pietrzyka na stanowisko ambasadora RP w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekNajder">Pan generał broni Edward Pietrzyk urodził się 3 listopada 1949 r. w Rawie Mazowieckiej. Po ukończeniu w 1971 r. Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie rozpoczął służbę w 2 brygadzie artylerii na stanowiskach dowódczych i technicznych. W 1980 r. ukończył Wojskową Akademię Artylerii w ZSRR, a następnie wrócił do dalszego wykonywania zadań w 2 brygadzie artylerii. W latach 1981–1985 pełnił służbę na stanowisku starszego oficera operacyjno-rozpoznawczego w dowództwie wojsk rakietowych i artylerii Wojska Polskiego, a następnie szefa sztabu 23 brygady artylerii w Zgorzelcu. Od 1988 r. pełnił funkcję zastępcy szefa wojsk rakietowych i artylerii warszawskiego okręgu wojskowego. W 1990 r. ukończył Akademię Sztabu Generalnego w ZSRR i został wyznaczony na zastępcę szefa wojsk rakietowych i artylerii Wojska Polskiego, a w 1991 r. na zastępcę szefa zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekNajder">W 1998 r. ukończył War College Narodowego Uniwersytetu Obrony USA w Waszyngtonie z oceną bardzo dobrą. Po powrocie do kraju w 1998 r., jako pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. tworzenia Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, został zastępcą dowódcy tego korpusu. We wrześniu 2000 r. Prezydent RP wyznaczył gen. Edwarda Pietrzyka na dowódcę wojsk lądowych. Funkcję tę pełnił do września 2006 r. W kwietniu 2007 r. Prezydent RP mianował pana generała na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Iraku. Został ciężko ranny w zamachu 3 października 2007 r. Misję zakończył w 2008 r. wraz z wycofaniem się polskiego kontyngentu wojskowego z tego kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekNajder">Pan generał posiada szereg najwyższych odznaczeń krajowych i zagranicznych. Biegle włada angielskim i rosyjskim. Jest żonaty, ma dwóch synów. Interesuje się literaturą i historią.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekNajder">Mam zaszczyt w imieniu pana ministra spraw zagranicznych rekomendować kandydaturę pana generała Edwarda Pietrzyka na stanowisko ambasadora RP w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej. Jeśli państwo pozwolą, jeszcze słowo ode mnie. W tym samym czasie pełniliśmy zaszczytne funkcje ambasadorów – pan ambasador w Iraku, ja w Afganistanie. Byłem w Korei Północnej tylko raz. Po doświadczeniu irackim jestem pełen uznania dla pana generała, że wyraził gotowość dalszego pełnienia służby Rzeczpospolitej w takiej roli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejHalicki">Pana Edwarda Pietrzyka prosiłbym o przedstawienie koncepcji swojej pracy na placówce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EdwardPietrzyk">Największy wpływ na sytuację i działania władz Pyongyangu ma Chińska Republika Ludowa. Jest to uwarunkowane historycznie, militarnie, gospodarczo i geograficznie. Umożliwiając dalszą egzystencję reżimu północnokoreańskiego Chiny realizują swój cel strategiczny, jakim jest utrzymanie status quo na Półwyspie Koreańskim. Dodam, że Chiny mają również dobre stosunki z Koreą Południową. Pełnią rolę głównego rozgrywającego. W polityce wewnętrznej KRLD wykorzystuje pomoc i poparcie Pekinie, w celu zapewnienia trwałości reżimu, budowy i utrzymania potencjału militarnego, który stanowi wyzwanie i zagrożenie dla świata, oraz wzrostu możliwości gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#EdwardPietrzyk">Reżim Kim Dzong Ila jest nadal silny. Kontroluje skutecznie wszystkie dziedziny życia Koreańczyków. Ma ich poparcie. W kraju nie ma opozycji. Resorty siłowe i partia odgrywają kluczową rolę. Realizowana jest polityka zaciskania pasa, ideologia „juche” – niezależności i samowystarczalności oraz eksponowana polityka „songun” – nadrzędności roli armii, stawiająca ją przez Partią Pracy Korei. Trzeba dodać, że 4% społeczeństwa północnokoreańskiego jest na co dzień w mundurze. Dla porównania powiem, że udział polskich sił zbrojnych w ogólnej populacji wynosi 0,25%. Świadczy to o ogromnej militaryzacji tego państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#EdwardPietrzyk">Ograniczone sukcesy ekonomiczne spowodowały zapoczątkowanie procesu rozwarstwiania społeczeństwa. Pomimo omnipotencji władzy pojawiła się namiastka wolnego rynku, głównie w stolicy kraju, oraz szarej strefy. Powstała warstwa nowobogackich, klientów sklepów walutowych i drogich restauracji. Ten stan rzeczy budzi obawy władz o trwałość systemu, stąd też zasadny wydaje się wniosek, że za życia obecnego przywódcy nie należy oczekiwać znaczących zmian systemowych i strukturalnych. Poprawy sytuacji społeczeństwa reżim poszukuje głównie na drodze odgórnych mądrych decyzji i mobilizacji ludności. W maju tego roku rozpoczęto ogólnokrajową kampanie pod nazwą „Walka 150 dni” w celu zwiększenia wydajności w fabrykach i spółdzielniach. Prawdopodobnie stoi za tym najmłodszy syn obecnego przywódcy, który niedługo może oficjalnie zostać ogłoszony następcą swojego ojca.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#EdwardPietrzyk">Ważnym narzędziem w polityce wewnętrznej jest wykorzystywanie pomocy zagranicznej, w tym stymulowanie wzrostu inwestycji w ramach spółek joint venture. Głównymi partnerami w inwestycjach zagranicznych są Chiny, Egipt, Republika Korei, Japonia, Brazylia, Tajlandia i Federacja Rosyjska. Zakres naszej współpracy z KRLD nie jest imponujący, głównie ze względu na duże ryzyko inwestycyjne, biurokrację, niejasny system prawny. Zasadniczym czynnikiem ograniczającym współpracę jest awanturnicza polityka rakietowo-jądrowa tego państwa. Jedynym sposobem ograniczenia tej groźnej dla świata polityki jest wspólne stanowisko wielkich mocarstw, Unii Europejskiej, ONZ, wręcz wymuszanie zachowań zgodnych z ustaleniami rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#EdwardPietrzyk">Polska, członek Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei od zakończenia konfliktu w 1953 r. i jedno z niewielu państw świata dysponujące placówkami dyplomatycznymi w obu państwach koreańskich, posiada unikalne możliwości wpływania na sytuację wewnętrzną i politykę zagraniczną KRLD, prowadzenia wiarygodnej obserwacji zachodzących tam procesów. Jest to również szansa na podtrzymanie dobrych kontaktów i zachowania dobrych pozycji wyjściowych do szerszego rozwoju stosunków gospodarczych w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#EdwardPietrzyk">Polityka zagraniczna państwa koreańskiego ma zapewnić trwałość i bezpieczeństwo systemowi politycznemu. Reżim uznał, że najskuteczniejszym narzędziem realizacji tego celu jest osiągnięcie statusu państwa nuklearnego. W styczniu 2003 r. KRLD ogłosiła decyzję o wycofaniu się z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, a należała do układu od 1985 r. W sierpniu tegoż roku odbyła się pierwsza runda rozmów sześciostronnych, z udziałem Chin, Japonii, obu państwa koreańskich, Federacji Rosyjskiej i USA. Amerykanie prowadzili rozmowy z Północną Koreą już od 1994 r., chcąc okiełznać apetyty zbrojeń nuklearnych. Niepowodzenie na tej drodze spowodowało rozszerzenie forum do 6 partnerów, co miało ustabilizować sytuację.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#EdwardPietrzyk">Głównym celem tych rozmów było nakłonienie Korei do demontażu programu jądrowego i powrotu do układu o nieproliferacji. Skład grupy jest taki, że następuje wzajemna gra czasem sprzecznych interesów. Te sprzeczności umiejętnie rozgrywają władze KRLD, które korzystają z sympatii i poparcia Chin oraz Federacji Rosyjskiej. Korea pozoruje udział w rokowaniach, uzyskuje możliwość kontynuowania programu jądrowego. W tym czasie już po powołaniu grupy sześciu Korea Północna przeprowadziła dwie próby jądrowe – 9 października 2006 r. i 24 maja br., a także szereg testów rakiet balistycznych. Świadczy to o konsekwentnym dążeniu Korei do oficjalnego uzyskania statusu kraju nuklearnego wzorem Indii i Pakistanu. Skuteczna realizacja przez Koreę Północna celów polityczno-militarnych i zauważalny wzrost możliwości technologicznych w zakresie szerokiego spektrum broni rakietowej spowodowały wprowadzenie przez Japonię i Republikę Korei systemów obrony przeciwrakietowej – naziemnej (PATRIOT) i morskiej (rakiety SM-3). Dalszy brak skuteczności grupy sześciu i Rady Bezpieczeństwa ONZ w zawróceniu reżimu koreańskiego z obranego kursu może spowodować uruchomienie programów nuklearnych przez Japonię i Republikę Korei oraz zapoczątkować wyścig zbrojeń w tym regionie.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#EdwardPietrzyk">Północna Korea w swojej polityce zagranicznej kieruje się zasadą przekraczania ograniczeń wyznaczanych przez otoczenie międzynarodowe, stosując taktykę „dwa kroki do przodu, jeden do tyłu”. W rezultacie sytuacja bezpieczeństwa w regionie nieustannie pulsuje, od fazy pozytywnego do negatywnego rozwoju, ale w takt kolejnych faz poziom bezpieczeństwa regionalnego obniża się. Obecnie jest on znacznie niższy niż na początku lat 90. Polityka elastycznego szantażu nuklearnego i pozorowanej zgody na denuklearyzację przynosi reżimowi korzyści. Najbardziej znaczące to decyzja USA z 11 października 2008 r. o wykreśleniu KRLD z listy państw sponsorujących terroryzm oraz znacząca pomoc żywnościowa.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#EdwardPietrzyk">Polska jest jednym z siedmiu państw Unii Europejskiej, obok Bułgarii, Czech, Niemiec, Szwecji, Rumunii i Wielkiej Brytanii, które mają placówki w Korei. Korea dąży do utrzymania poprawnych relacji z Unią, chociaż preferuje stosunki bilateralne – ze Szwecją i Niemcami. Dla Korei Północnej Unia stanowi potencjalną przeciwwagę wobec polityki USA, Japonii i Korei Południowej. Sensowna wydaje się polska polityka małych kroków, rozmów, konsultacji i wizyt studyjnych. Okres naszej prezydencji w Unii należy wykorzystać do wzmocnienia pozycji Polski w kontekście prowadzenia spraw dotyczących Półwyspu Koreańskiego. Kraj ten stanowi olbrzymie zagrożenie dla świata. Jest to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie możliwy jest konflikt z użyciem broni nuklearnej. Jednocześnie zostały zapoczątkowane w nim pewne zmiany, głównie w sferze ekonomicznej, które w dalszej perspektywie mogą prowadzić do ważnych przemian społeczno-politycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#EdwardPietrzyk">Nasza obecność i aktywność może w przyszłości prowadzić do efektywnej współpracy gospodarczej. Główne jej dziedziny oczekiwane przez stronę koreańską to górnictwo węglowe, budowa maszyn, artykuły spożywcze, przemysł przetwórczy i przemysł odzieżowy.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#EdwardPietrzyk">Podstawowym zadaniem placówki w dziedzinie politycznej będzie aktywny udział w podtrzymywaniu dialogu politycznego polsko-koreańskiego, głównie z MSZ i parlamentem oraz dbanie o relacje pomiędzy Unią a Koreą poprzez monitorowanie, analizowanie i obserwowanie polityki wewnętrznej i zagranicznej, w tym stosunków z Republiką Koreańską w kontekście bezpieczeństwa na całym półwyspie, rozbrojenia i nieproliferacji broni masowego rażenia, obserwowanie kontaktów z Birmą oraz wspieranie inicjatyw UE w zakresie praw człowieka, pomocy humanitarnej i rozwojowej, a także wymiana kulturalno-naukowa oraz oddziaływanie na społeczeństwo koreańskie w celu propagowania gospodarki wolnorynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejHalicki">Proszę państwa posłów o zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaSikora">Panie ambasadorze, wszyscy pamiętamy te ciężkie dla pana dni, kiedy przeżywaliśmy razem z panem to, co się zdarzyło w Bagdadzie. Dziś przychodzi mi na myśl, że zapewne przy narodzinach pocałował pana jakiś szalony anioł. Podejmuje się pan bardzo trudnego i ważnego zadania. Jest istotne, aby być obecnym tam, gdzie jest źle. Czy ma pan praktyczną wiedzę o Korei Północnej? Czy wie pan, co będzie pan mógł jako ambasador, a czego z całą pewnością nie będzie panu wolno?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AnnaSikora">Jako kobietę interesuje mnie, co pana żona na to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanKaźmierczak">Przyłączam się do wcześniejszych gratulacji dla MSZ, jeśli chodzi o umiejętność znajdowania właściwych ludzi do właściwych funkcji. Panie ministrze, jestem pod wrażeniem zarówno pana Lufta, jak i pana gen. Pietrzyka. Nawet w większej populacji niż liczba obywateli RP trudno byłoby znaleźć lepszych kandydatów. Podziwiam i gratuluję panu generałowi decyzji i odwagi. Tego nikt panu odebrać nie może. Wykazał pan tę odwagę już niejednokrotnie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanKaźmierczak">Mam jedno pytanie. Wspomniał pan o niebezpieczeństwie związanym z potencjałem nuklearnym Korei Północnej w aspekcie możliwego konfliktu na Płw. Koreańskim. Na ile niebezpieczna jest możliwość, że Korea udostępni produkty swojego przemysłu nuklearnego tym najbardziej niebezpiecznym siłom w świecie, które mogą ich użyć nie tylko na Półwyspie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejĆwierz">Moje pytanie będzie nieco wybiegało poza to, co jest dziś głównym tematem naszego spotkania. Chciałbym zapytać o kwestię, która jest związana z pana doświadczeniem zawodowym. Jest pan wojskowym, specjalistą od wojsk rakietowych. Jak pan ocenia problem zagrożenia wynikającego z faktu posiadania przez Koreę broni jądrowej wraz ze środkami przenoszenia w kontekście dyskusji na temat tarczy antyrakietowej? Pozwolę sobie przedstawić moje własne zdanie. Uważam, że są państwa takie jak Korea Północna, wobec których dyplomacja bez użycia środków, które w sposób skuteczny zapobiegałyby zagrożeniu, jest niewystarczająca. Trzeba stosować systemy, bronie, technologie, które uświadomią tym, którzy dysponują bronią jądrową, że ich możliwości technologiczne są zbyt małe, aby zagrozić nam. Chciałbym, żeby pan ustosunkował się do tego problemu w kontekście zagrożenia nie tylko w regionie Płw. Koreańskiego, ale na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejĆwierz">Czy działania podejmowane przez Koreę Północną mogą stanowić zagrożenie dla nas w Polsce? Mam na myśli dysponowanie przez korę potencjałem nuklearnym. Niektórzy twierdzą, że nie było sensu instalować w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, gdyż to zagrożenie dotyczy innej części świata, a dzięki naszemu położeniu jesteśmy bezpieczni wobec zagrożenia ze strony takich państw jak Korea Północna i Iran.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JolantaSzymanekDeresz">Panie ambasadorze, chciałabym zapytać pana o ocenę szans dialogu amerykańsko-koreańskiego w tej nowej rzeczywistości, którą kreuje Barack Obama, a także w kontekście wizyty Billa Clintona w Korei i uwolnienia dziennikarek, a także w nawiązaniu do pana wypowiedzi odnośnie do postawy Chin, które dążą do utrzymania status quo w Korei Północnej. Należy również mieć na uwadze pewne współzależności w relacjach amerykańsko-chińskich w sytuacji kryzysu gospodarczego. Nawet wystąpienie Obamy w czasie sesji plenarnej ONZ odnosiło się do świata wolnego od broni jądrowego. Administracja Obamy proponuje politykę dialogu otwartego na globalną politykę międzynarodową. Dziś mamy doniesienia, że pani Clinton podejmuje rozmowy z reżimem w Birmie. Jak pan ocenia szanse realizacji takich zamierzeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszIwiński">Wyrażając zadowolenie z powodu pana stanu zdrowia, sugeruję, aby pan nie dał się przestraszyć temu, co mówił pan minister i posłowie. Pan jedzie do najbezpieczniejszego kraju na świecie, gdzie będzie pan miał dobrą rezydencję i będzie pan cały czas pod czułą kontrola odpowiednich służb. Panu i pana żonie nie spadnie włos z głowy. Największym niebezpieczeństwem jest to, iż kraj jest niezwykle nudny. Będzie się pan tam czuł jak w teatrze. Wszystko jest wyreżyserowane. Czasem trzeba się uszczypnąć, żeby się przekonać, czy to nie sen.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym poruszyć dwie kwestie. Po pierwsze, na ile będzie pan w stanie wykorzystać tradycje bardzo dobrych stosunków polsko-koreańskich, niezależnie od oceny politycznej obecnych władz. Dzieci koreańskie po wojnie domowej przyjechały do Polski. Byliśmy długi czas w Panmudżonie. W Polsce ambasadorem jest jeden z synów Kim Dzong Ila. Główny negocjator amerykański Christopher Hill był wieloletnim ambasadorem w Warszawie. Myślę, że te związki pomiędzy naszymi krajami ułatwią panu misję. Chodzi o to, żebyśmy nie tracili dużej sympatii, która jest w społeczeństwie i wśród części władz. Nie jest pan pierwszym wojskowym, który będzie polskim ambasadorem i to dobrze.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszIwiński">KRLD nie stanowi dla Polski zagrożenia, natomiast Iran mógłby stanowić. Główne zagrożenie stanowi dla Japonii. Duża część Koreańczyków mieszkających na terenie Japonii sympatyzuje z Koreą Północną, a nie z Południową. 1 października zaczynają się negocjacje w formule 5+1 z Iranem, gdyż to Iran stanowi zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Na ile ewentualne odprężenie w stosunkach z Iranem, do którego dojdzie prędzej czy później, może wpłynąć na relacje z Koreą Północną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławWitaszczyk">Najstarszy syn Kim Dzong Ila popadł w niełaskę i został odsunięty. Najmłodszy syn jest preferowany jako przyszły następca. Czy pan generał ma jakiś kontakt z najstarszym synem Kim Dzong Ila, który jest ambasadorem w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławWitaszczyk">Drugie pytanie dotyczy stosunków Korei Północnej z Chinami. Na ile są one zaawansowane? Czy odnotowuje się jakieś wpływy Korei Południowej? Czy KRLD nastawiona jest wyłącznie na współpracę z Chinami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TomaszLenz">Pierwsze pytanie kieruję do pana ministra. Jaka jest obsada placówki w Korei i jakie są warunki lokalowe?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#TomaszLenz">Sam jestem artylerzystą, więc zainteresował mnie życiorys pana ambasadora. Czy pan służył w 2 brygadzie w Toruniu w latach 70.? Tak? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Nie mam pytań do pana generała. Chciałam tylko pogratulować panu ministrowi, że udało się namówić pana generała do pełnienia tej służby. Panu generałowi pragnę podziękować, że zdecydował się pełnić tę służbę dla Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JarosławSellin">Mam bardzo krótkie i szczegółowe pytanie. W swoim czasie polską opinię publiczną zbulwersował fakt, że na terenie Polski i to w miejscu symbolicznym, czyli w Stoczni Gdańskiej zatrudnieni byli północnokoreańscy robotnicy, którzy – wedle relacji medialnych – pracowali w warunkach urągających normom prawa pracy obowiązującego w Polsce i pod kontrolą północnokoreańskiej bezpieki. Gdyby dziennikarze tego nie wykryli, zapewne nikt by o tym nie wspomniał. Czy takie sytuacje mogły zdarzać się również w innych miejscach w Polsce? Czy w tej sprawie ekspercki głos ambasadora RP w Korei Północnej może ważyć? Czy ambasador może mieć wiedzę, jak do tego typu sytuacji dochodzi na terenie Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarekKrząkała">Mam krótkie pytanie. Pan generał podkreślił, że na politykę KRLD istotny wpływ mają Chiny. Jak pan wyobraża sobie naszą współpracę z ambasadą w Pekinie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejHalicki">Proszę pana generała Edwarda Pietrzyka o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#EdwardPietrzyk">Odpowiem na pytania w kolejności, w jakiej zostały zadane.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#EdwardPietrzyk">Dziękuję za określenie pani poseł Sikory. Moja praktyczna wiedza nie jest wielka. Nie byłem jeszcze w Korei. Korzystałem z olbrzymiej wiedzy pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i z dokumentów, z którymi miałem możliwość się zapoznać. Na miejscu będę miał czas na zgłębianie tego kraju. Jedyną szansą, żeby zdobyć praktyczną wiedzę, będzie poszukiwanie kontaktów poza stolicą kraju. Istnieją możliwości realizacji projektów w ramach małych grantów, takich jak budowa szkoły, ufundowanie podręczników, remont szpitala, który Polska zbudowała w latach 50.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#EdwardPietrzyk">Mój ogrodnik w ambasadzie wygląda na człowieka co najmniej w stopniu majora. Wiem, że będę pod bardzo czułą opieką. Z tego punktu widzenia jest to kraj bardzo bezpieczny.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#EdwardPietrzyk">Co na to żona? Po prostu jedzie ze mną.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#EdwardPietrzyk">Czy Korea może udostępniać swoje osiągnięcia technologiczne? Warto wiedzieć, że jest to kraj, który potrafi zbudować rakietę trójstopniową o zasięgu do 15 tys. km. Świadczy to o wysokiej technologii. Czy może udostępniać osiągnięcia technologiczne? To państwo z tego żyje. Jest bowiem niewytłumaczalne, jak ten biedny kraj, który przeżywa a to klęskę powodzi, a to klęskę nieurodzaju, ciągle odnotowuje wzrost PKB. Co do tego zgodni są Australijczycy, Nowozelandczycy, Amerykanie i Rosjanie. Szacują oni PKB Korei w 2008 r. na poziomie 24 mld USD. Dużą część produktu krajowego brutto stanowią dolary produkowane nielegalnie. Ostatnio Koreańczycy produkują również euro. Mają do tego celu fantastyczne urządzenia. Ich falsyfikaty są naprawdę wysokiej jakości.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#EdwardPietrzyk">Korea współpracuje z Syrią, państwem, które również jest zainteresowane technologiami nuklearnymi. Nieprzypadkowy był atak Izraela na obiekt w Syrii, gdzie Koreańczycy wraz z Syryjczykami prowadzą prace nad bronią nuklearną.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#EdwardPietrzyk">Oby udało się rozpocząć i prowadzić efektywne rozmowy z Iranem. Wydaje się jednak, że sprawa Korei jest trudniejsza. Jest to bowiem państwo żyjące bardzo długo w izolacji. Dopiero straszna klęska głodu, w czasie którego zmarło według rozbieżnych szacunków od 0,5 do 6 mln ludzi (dane nie są publikowane, gdyż „wróg czuwa”) spowodowało konieczność nawiązania pewnych kontaktów ze światem. Nieprzypadkowo społeczność międzynarodowa stara się wszelkimi siłami okiełznać nuklearne ambicje Korei.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#EdwardPietrzyk">Jeśli chodzi o problem zagrożenia bronią jądrową i środkami przenoszenia, zasięg trójstopniowej rakiety wynosi 15 tys. km. Generalnie są to zasięgi 1,3–1,5 tys. km. Stanowi to zagrożenie dla regionu Południowo-Wschodniej Azji, głównie Korei Południowej i Japonii. Nie jest przypadkiem, że te dwa państwa rozbudowują systemy antyrakietowe. Są to systemy, o których było głośno w kontekście tarczy antyrakietowej, której elementy miały znajdować się na terenie naszego kraju, a do budowy których nie doszło. W Europie ma być rozmieszczony mobilny system, używający rakiet typu SM-3 wystrzeliwanych z niszczyciela. Amerykanie chcą teraz oprzeć swój system obrony przeciwrakietowej o istniejące systemy w Korei Południowej, Japonii i Izraelu. Z danych taktyczno-technicznych, które posiadamy, wynika, że pociski balistyczne używane przez Koreę Północną nie stanowią dla nas zagrożenia. Nie jesteśmy w ich zasięgu. Wydaje się niemal pewne, że oprócz broni jądrowej Korea Północna posiada broń chemiczną. Jest 8 zakładów zdolnych do produkcji takiej broni.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#EdwardPietrzyk">Jeśli chodzi o kontekst wizyty Clintona, uważam, że stwarza ona szansę dialogu. Od grudnia ubiegłego roku, kiedy było wiadomo, że nowym prezydentem USA będzie Barack Obama, Północna Korea zastopowała wszelkie rozmowy w grupie sześciu. Czekano na pierwszy list nowej administracji amerykańskiej, ale do tej pory taki list nie został wystosowany. Stawia to Koreańczyków w trudnej sytuacji. Koreańczycy chcą grać bardzo ostro, licytować maksymalnie dużo, ile się da, ale muszą mieć partnera, który wejdzie w tę grę. Na razie takiej sytuacji nie ma. Wydaje się, że nieuchronny jest powrót do rozmów w ramach grupy sześciu, tak jak było po pierwszej próbie nuklearnej, być może z bardziej precyzyjnym wyspecyfikowaniem kolejnych kroków.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#EdwardPietrzyk">Analiza wszystkich ustaleń od 2002 r. pozwala stwierdzić, że administracja amerykańska prowadziła właściwą politykę wobec Korei Północnej, którą obecnie podziela rząd Japonii i Korei Południowej. Była to polityka ustępstw i pomocy żywnościowej za konkretne fakty dokonane, a nie ich obietnice.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#EdwardPietrzyk">Posłowi Iwińskiemu chciałbym powiedzieć, że wszystkie polskie osiągnięcia na terenie Korei Północnej postaram się pozytywnie wykorzystać dla rozwoju kontaktów. Postaram się wszędzie tam być, oczywiście pod czuła opieką mojego ogrodnika czy kierowcy.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#EdwardPietrzyk">Korea Północna traktuje jako swojego głównego wroga Japonię. Stany Zjednoczone są dopiero na drugim miejscu. Za wszelką cenę Koreańczycy dążą do bilateralnych rozmów z Amerykanami. W kontaktach międzynarodowych przedkładają stosunki bilateralne nad multilateralne. Wtedy istnieją większe szanse, aby coś „ugrać”.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#EdwardPietrzyk">Kontaktów z ambasadorem Korei Północnej jeszcze nie miałem. Jeśli otrzymam oficjalną nominację, takie kroki podejmę.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#EdwardPietrzyk">Jeśli chodzi o wpływy Korei Południowej, należy stwierdzić, że kraj ten traktowany jest wrogo przez Koreę Północną. Celem Korei Północnej jest, aby na Półwyspie Koreańskim było jedno państwo – oczywiście pod przywództwem władz Korei Północnej. To nie był przypadek, że w 1995 r. to właśnie Korea Północna poprosiła nas o opuszczenie Panmundżomu, gdzie byliśmy obecni w ramach Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych. Jeszcze w 1993 r. nie przeszkadzało KRLD, że Polska była w określonym układzie politycznym. Traktowano nas jako kraj o statusie państwa neutralnego. Obecnie misja polska rezyduje w Warszawie, a w posiedzeniach Komisji uczestniczy 2–3 razy do roku wraz ze Szwajcarami i Szwedami. Jest to jedyny sposób monitorowania tego, co się dzieje w strefie zdemilitaryzowanej. Kiedy wcześniej czy później dojdzie do procesu denuklearyzacji całego półwyspu, musi być pewien system nadzoru międzynarodowego.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#EdwardPietrzyk">Wpływy Korei Południowej w sensie finansowym istnieją, ale ze strony Korei Północnej nie ma nic w zamian. Obecny prezydent Korei Południowej zmienił politykę swojego poprzednika. Wyraźnie domaga się „coś za coś”. Dlatego Korea Południowa traktowana jest przez KRLD wrogo, a Chiny wręcz przeciwnie.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#EdwardPietrzyk">Jeśli chodzi o obsadę placówki, było to pytanie skierowane do pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JacekNajder">Mamy 15 etatów, w tym 6 polskich, dyplomatycznych. Dysponujemy jednym z największych kompleksów w stolicy i to jest nasz problem. Jest to rozległy kompleks wymagający ogromnych nakładów, których nie jesteśmy w stanie ponieść. Na ile jest to możliwe, budynki są utrzymywane w stanie użytkowym. Żeby były one utrzymane w stanie właściwym, potrzebne są nakłady rzędu kilku mln USD, a to obecnie jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JacekNajder">Jedna uwaga dotycząca funkcjonowania i roli placówki. Korea Północna jest jednym z miejsc, gdzie mieliśmy już doświadczenia w zakresie prowadzenia prezydencji. Poprzednik pana ambasadora Pietrzyka, pan ambasador Iwaszkiewicz bardzo sprawnie tę prezydencję poprowadził. Była to prezydencja określona przez naszych kolegów jako jedna z najlepszych. W tym zakresie Korea Północna jest dla nas pozytywnym doświadczeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejHalicki">Było jeszcze pytanie posła Sellina o pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#EdwardPietrzyk">Czy wiemy coś na temat pracy Koreańczyków? Wiemy, gdyż politykę wizową prowadzi ambasada. W 2008 r. wydano 170 wiz, w tym połowa dotyczyła robotników. W tym roku wydano 54 wizy. Nie jesteśmy wyjątkiem. Niemcy w tym czasie wydali 200 wiz. Północni Koreańczycy są zainteresowani przesłaniem robotników do stoczni polskich, ponieważ chcą się szkolić w budowie statków. Zależy im na zdobyciu praktyki. Robotnicy są kierowani na praktyki kilkumiesięczne. Część robotników koreańskich jest zatrudnionych w gospodarstwach przetwórstwa spożywczego. To również jest sposób na zdobywanie wiedzy i przygotowanie się do polepszenia tej dziedziny produkcji w Korei.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#EdwardPietrzyk">Unia Europejska dostosowała się do kolejnej rezolucji ONZ, wszakże ograniczenia w ruchu osobowym dotyczyły przede wszystkim wyższej biurokracji partyjnej zarządzającej Koreą Północną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejHalicki">Dziękuję serdecznie. Przed nam zamknięta część posiedzenia. Poproszę kandydatów i media o opuszczenie sali. Za chwilę spotkamy się ponownie.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejHalicki">Czy są pytania do pana ministra? Nie ma zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejHalicki">Przechodzimy do głosowania. Kto z państwa posłów jest za pozytywnym zaopiniowaniem kandydatury pana Bogumiła Lufta na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Mołdowy? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejHalicki">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie pozytywnie zaopiniowała kandydaturę.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#AndrzejHalicki">Kto z państwa posłów jest za pozytywnym zaopiniowaniem kandydatury pana Edwarda Pietrzyka na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#AndrzejHalicki">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie pozytywnie zaopiniowała kandydaturę.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#AndrzejHalicki">Poproszę o zaproszenie panów ambasadorów.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#AndrzejHalicki">Posiedzenie w tej części było wyjątkowo sprawne. Mam przyjemność ogłosić, że obie panów kandydatury zostały jednogłośnie pozytywnie zaopiniowane przez Komisję. Serdecznie gratuluję w imieniu wszystkich członków Komisji. Życzę owocnej pracy na obu placówkach.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#AndrzejHalicki">Rozumiem, że nie ma spraw różnych. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>