text_structure.xml
115 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam państwa bardzo serdecznie, wszystkich obecnych członków Komisji do Spraw Unii Europejskiej, posłów do Parlamentu Europejskiego, ministrów oraz towarzyszące im osoby, a także przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Porządek obrad otrzymali państwo na piśmie. Mam prośbę w imieniu pana ministra Dominika, aby pkt X rozpatrzyć bezpośrednio po pkt III i IV, ponieważ pan minister jest referentem tych trzech punktów. Czy ktoś ma uwagi do mojej propozycji? Nie słyszę. Uważam porządek za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I, czyli informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 oraz art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące projekty aktów prawnych UE: COM(2010) 388, 391, 484, 490, 494, 505, 506, 507, 508, 518, 523, 524, 525, 528, 529, 530, 531, 532, 540 i 545.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">Jednocześnie informuję, że w dniu 29 października br. do sekretariatu Komisji wpłynęła w trybie art. 8 ustawy decyzja Rady w sprawie zmiany wspólnego stanowiska nr 2008/109 WPZiB z dnia 27 stycznia 2010 r. dotycząca środków ograniczających skierowanych wobec Wybrzeża Kości Słoniowej. W związku z koniecznością zajęcia stanowiska przez przedstawiciela Polski w Radzie, prezydium Komisji w trybie obiegowym zapoznało się z powyższym dokumentem i postanowiło nie zgłaszać do niego uwag.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławRakoczy">Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi czy też, zgodnie z opinią posłów koreferentów i wnioskiem prezydium, możemy je przyjąć bez rozpatrywania przez Komisję? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych dokumentów. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt II, jest to informacji o inicjatywach ustawodawczych UE przekazanych Komisji w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Chodzi o następujące dokumenty: Postępowanie antydumpingowe dotyczące importu do Unii Europejskiej PET (politereftalanu etylenu) pochodzącego z Chińskiej Republiki Ludowej. Propozycja przedłużenia ceł antydumpingowych. Postępowanie antydumpingowe w sprawie importu do UE desek do prasowania pochodzących z Chin, dotyczące jednego chińskiego producenta. Propozycja nałożenia ceł antydumpingowych na tego producenta. Przegląd wygaśnięcia środków antydumpingowych i wyrównawczych dotyczący przywozu systemów elektrod grafitowych z Indii. Propozycja przedłużenia stosowania ceł antydumpingowych oraz wyrównawczych. Propozycja nałożenia ostatecznych ceł antydumpingowych na przywóz przędzy poliestrowej o dużej wytrzymałości na rozciąganie (HTYP) z Chin. Te dokumenty zostały państwu przekazane drogą elektroniczną w dniu 29 października br. Posłowie koreferenci nie wnieśli do nich uwag. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych wniosków oraz o stanowiskach, jakie Rada Ministrów zamierza zając wobec tych aktów prawnych i nie zgłasza wobec nich uwag. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#StanisławRakoczy">Taka konkluzją zamykam rozpatrywanie pkt II porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt III, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady (UE) nr …/... zmieniające rozporządzenie (WE) nr 1467/97 w sprawie przyspieszenia i wyjaśnienia procedury nadmiernego deficytu (COM(2010) 522 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rada Ministrów jest reprezentowana przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, wbrew tytułowi zmiany w tym projekcie rozporządzenia dotyczą długu publicznego, a nie deficytu, bo to są dwa elementy przewidziane traktatem do uruchomienia procedury nadmiernego deficytu. Do tej pory praktyka była taka, że Komisja i państwa członkowskie głównie koncentrowały się na poziomie deficytu. Uważały, że to jest największe zagrożenie dla finansów publicznych. Ostatni kryzys pokazał, że dług powinien być równie poważnie brany pod uwagę. To rozporządzenie, po pierwsze, precyzuje zasady, jak w przypadku uruchomienia takiej procedury należy postępować z długiem. W jakiej skali rocznie go redukować. Jest zalecenie, że Komisja mogłaby dawać rekomendacje, które wskazywałyby, że obniżenie długu powinno następować o 5% rocznie, liczone w okresie trzyletnim. To jest pewne doprecyzowanie, którego dotychczas nie było w rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JacekDominik">Drugi istotny element, który się pojawia, to próba rozwiązania problemu polskiego, czyli problemu otwartych funduszy emerytalnych – OFE. Analogicznie do tego, jak OFE są traktowane w ramach procedury nadmiernego deficytu, czyli w sytuacji, kiedy deficyt jest nieznacznie przekroczony, od kilku lat była już stosowana możliwość degresywnego odliczania wysokości transferów do OFE od wielkości deficytu. W tej chwili analogiczne rozwiązanie zaproponowała Komisja Europejska, jeżeli chodzi o dług, żeby degresywnie w ciągu pięciu lat odliczać od niego środki przekazywane do OFE.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JacekDominik">To nie jest rozwiązanie, które Polskę satysfakcjonuje, dlatego że naszym głównym stanowisku, na które kładziemy nacisk, postulujemy – jeżeli chcemy mówić w przyszłości o jakichś rozsądnych zasadach monitorowania sytuacji budżetowej w państwach członkowskich i wprowadzeniu sankcji za to, że nie przestrzegają one reguł – żeby ujednolicić podstawy wydawania takich decyzji, czyli ujednolicić bazy dotyczące deficytu i długu. Wiemy, że to, co państwa członkowskie wskazują jako swój dług, nie jest jednolite w ramach UE. Wiele państw ma ukryty dług, którego nie pokazują. Natomiast wprowadzenie takich reform strukturalnych, jak reforma emerytalna, ten ukryty dług uwydatnia. Oznacza to, że państwa, które podjęły wysiłek rozwiązania problemów swoich finansów publicznych w dłuższym terminie, są karane, bo muszą uwidocznić wszystkie potencjalne przyszłe zobowiązania i transfery. To rozwiązanie, zaproponowane przez Komisję Europejską, nie rozwiązuje trwałe tego problemu. Nadal będzie nierównowaga i po kilku latach państwa, które wprowadziły reformy emerytalne, będą karane, bo ich uwidoczniony dług będzie wyższy niż krajów, które takich reform nie wprowadziły. Te nadal będą miały ten dług ukryty, nie będą go ukazywać w statystyce.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JacekDominik">Z tego powodu stanowisko rządu wobec przedmiotowego rozporządzenia jest negatywne.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że rząd sprzeciwia się przyjęciu proponowanego rozporządzenia Rady, a w związku z tym Komisja jest zobowiązana do przeprowadzenia dyskusji i, zgodnie z przyjętym zwyczajem, wyrażenia opinii na piśmie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#StanisławRakoczy">Posłami koreferentami tego dokumentu są pani poseł Anna Zalewska i pani poseł Hanna Zdanowska. Pani poseł Zdanowska wniosła o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji, co i tak jest naszym obowiązkiem. Niestety, nie widzę ani jednej, ani drugiej pani poseł. Otwieram dyskusję. Kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Pan poseł Religa, potem pan poseł Sellin.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanReliga">Panie ministrze, dotykamy niezwykle ważnego zagadnienia, ponieważ zarówno dług publiczny, jak i deficyt finansów publicznych to sprawy bardzo istotne. Rzeczywiście, tak jak pan powiedział, jest rozdźwięk pomiędzy ustaleniami UE i niektórych krajów członkowskich. Jako kraj nie możemy tego zaakceptować, ale powstaje pytanie zasadnicze – co dalej? Jakie będą dalsze konsekwencje, bo to nie jest zakończenie i rozwiązanie tego tematu, a właściwie sporu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanReliga">Pytałem ministra finansów o założenia, jakie przyjął dla określenia wysokości deficytu budżetowego i długu publicznego, ale nie uzyskałem odpowiedzi. Zadałem mu drugie pytanie, czy mamy możliwość porównania krajowej procedury ustalenia deficytu i długu z przyjętą w UE? Usłyszałem, że nie, bo my kierujemy się swoimi przesłankami, swoimi założeniami i uwarunkowaniami. My uwzględniamy otwarte fundusze emerytalne, o których UE w ogóle nie chce na razie słyszeć. U siebie tego nie wdraża.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanReliga">Uważam, że to zagadnienie wymaga generalnego uporządkowania, bo na razie jeszcze nas nie dotyka kontrola komisarzy europejskich, ale to nie oznacza, że kiedyś nas nie dotknie. Tych finansów brakuje w budżecie UE i kiedyś się tym zainteresują, przyjadą do nas i sprawdzą szczegóły. Może się okazać, że będzie to kontrola niezwykle bolesna. Trzeba na ten temat rozmawiać z UE i z komisarzami. Jest to niezwykle istotne zagadnienie dla nas, jako kraju członkowskiego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Panie pośle, zgadzam się z panem w całej rozciągłości, że sprawa jest niezwykle ważna, ale nie jest ona tematem naszego posiedzenia. Przypominam, że dyskutujemy na temat dokumentu, który przedstawił pan minister. Proszę bardzo, pan poseł Sellin.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JarosławSellin">Po lekturze tego dokumentu słuszne wydaje się stanowisko rządu, że trzeba sprzeciwić się przyjęciu go w takim kształcie. Jeśli dobrze zrozumiałem jeden z zapisów tego dokumentu, to nawet uwzględnianie kosztów reformy emerytalnej, przewidziane przy liczeniu długu sektora publicznego, ma trwać tylko przez pięć lat od momentu jej wejścia. U nas reforma emerytalna weszła w życie w 1999 r., a więc wygląda na to, że po wejściu w życie tego dokumentu w ogóle nie moglibyśmy tych kosztów uwzględniać. Sprzeciw, również z tego względu, wydaje się jak najbardziej uzasadniony. Uzasadnione jest też to, żeby myśleć o takich mechanizmach, przy których – w uzasadnieniu stanowiska rządu zostało to zawarte – Komisja Europejska powinna zachęcać kraje UE do wprowadzenia reform emerytalnych, aby przygotować finanse publiczne na negatywne skutki budżetowe starzenia się ludności w Europie. My byliśmy odważni i zrobiliśmy to, jeszcze kilka innych krajów to zrobiło, ale większość krajów nadal ma stare systemy, a bomba tyka. W okolicach roku 2020 katastrofa finansów publicznych jest realna w całej Europy. Tymczasem ten dokument, taką zachętą nie jest.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JarosławSellin">Mam pytanie, właściwie polityczne. Nie wiem, czy pan minister będzie w stanie na nie odpowiedzieć. Na posiedzeniu Rady Europy mieliśmy w ubiegłym tygodniu do czynienia z udzieleniem poparcia przez Polskę Niemcom i Francji w sprawie rewizji traktatu z Lizbony. To poparcie wywołało konfuzję wielu państw średnich i małych, a zwłaszcza państwa regionu Europy Środkowej. Co uzyskaliśmy za to poparcie? Pytam: czy to było za nic? Wynikało z tego, że generalna polityka rządu jest taka, żeby trzymać się tzw. głównego nurtu w UE, a główny nurt wyznaczają Niemcy i Francja. Czy mamy poparcie Niemiec w kwestii korygowania deficytu budżetowego o koszty reform emerytalnych? Myślę, że tak powinniśmy prowadzić politykę, żeby za zgodę na istotne zmiany, które Niemcy czy Francuzi postulują, dostać coś w zamian. Pytanie – czy mamy poparcie Niemiec dla uwzględniania kosztów reformy emerytalnej i wyliczania deficytu budżetowego? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos? Nie widzę. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JacekDominik">Jeżeli chodzi o to udzielanie poparcia odnośnie do zmiany traktatu, to nie jest ono takie bezwarunkowe, jak donosiły media. Ta zmiana związana z pewnym pakietem rozwiązań, które mają być wprowadzone w celu usprawnienie w UE nadzoru nad finansami publicznymi. Jednym z elementów jest ujednolicenie podstawowych parametrów dotyczących długu i deficytu. Jak państwo na pewno wiedzą, w konkluzjach z posiedzenia Rady jest zapisane, że trzeba przedyskutować sposób uwzględnienia OFE tak, aby tego typu reformy prawidłowo brać pod uwagę przy ocenie długu. Mamy teraz cały miesiąc na to, żeby wypracować stanowisko w tej kwestii. Jest wyraźny sygnał, że Rada Europejska nie przyjęła stanowiska Komisji Europejskiej, które jest przedstawione w przedmiotowym projekcie rozporządzenia. Uznała, że nie jest to wystarczające rozwiązanie i wezwała wszystkie strony, żeby dalej pracowały nad sposobem rozwiązania tego problemu. Przyznała, że jest coś niewłaściwego w obecnym sposobie podejścia do problemu długu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JacekDominik">Nie ma jeszcze gotowego rozwiązania, ale skoro Rada Europejska zajęła takie stanowisko, to jest oczywiste, że ten postulat ma poparcie głównych państw członkowskich. Bez zgody Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii taka konkluzja nie byłaby możliwa. Tego nie można oddzielnie rozliczać. Jest cały pakiet problemów związanych z przyszłością finansów publicznych krajów UE, które są dyskutowane, jest to związane między innymi z perspektywą finansową budżetu UE. Wszyscy dążą do uporządkowania finansów publicznych, do wprowadzenia w przyszłości lepszej kontroli i sankcji. Za tym Polska opowiadała się od samego początku. Dyskusję na temat rozwiązania problemu OFE minister finansów toczy od kilku miesięcy. To są intensywne prace w kontakcie z komisarzem Ollim Rehnem i wszystkimi ministrami finansów, którzy są tym zainteresowani. Pokazujemy też, że nierozwiązanie w tej chwili tego problemu powoduje, że kilka państw zaczyna się poważnie zastanawiać nad wycofaniem się. To nie jest wydumany problem, to jest rzeczywisty problem wielu państw członkowskich, nie tylko Polski, należy go rozwiązać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Szanowni państwo, stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady (UE) nr …/... zmieniające rozporządzenie (WE) nr 1467/97 w sprawie przyspieszenia i wyjaśnienia procedury nadmiernego deficytu (COM(2010) 522 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławRakoczy">Proponuję przyjąć opinię następującej treści: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP:</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#StanisławRakoczy">1) nie popiera »Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady (UE) nr …/... zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1467/97 w sprawie przyspieszenia i wyjaśnienia procedury nadmiernego deficytu (COM(2010) 522 końcowy)« i –</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#StanisławRakoczy">2) pozytywnie odnosi się do stanowiska rządu zaprezentowanego w powyższych sprawach”. Czy jest sprzeciw wobec takiej propozycji opinii? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię w sprawie „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady (UE) nr …/... zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 1467/97 w sprawie przyspieszenia i wyjaśnienia procedury nadmiernego deficytu (COM(2010) 522 końcowy)”. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt III.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt IV, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zapobiegania zaburzeniom równowagi makroekonomicznej i ich korygowania (COM(2010) 527 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany, jak poprzednio, przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w MF. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. To jest nowy akt prawny, rozszerzający zakres zainteresowania Komisji Europejskiej sytuacją ekonomiczną państw członkowskich. Do tej pory koncentrowano się tylko na analizowaniu sytuacji finansów publicznych, jednak w wyniku kryzysu stało się oczywiste, że sam dług i deficyt niewiele mówią o sytuacji państwa. Należy rozszerzyć badania na całość sytuacji makroekonomicznej, sprawdzić, czy nie występuje trwała nierównowaga, która jest przyczyną złej sytuacji danego kraju. Nawet, jeżeli ta sytuacja nie jest jeszcze zła, to należy sprawdzić, czy w przyszłości nie pojawią problemy. Stąd pojawił się pomysł stworzenia ram monitorowania nierównowagi makroekonomicznej na podstawie raportów Komisji. Raz w roku oceniałaby ona sytuację poszczególnych państw członkowskich, aby stwierdzić, czy występuje nierównowaga makroekonomiczna, czy nie. Na podstawie tej oceny wydawane byłyby stosowne rekomendacje.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#JacekDominik">Nierównowagi makroekonomiczne to przede wszystkim sytuacja bilansu płatniczego, sytuacja na rynku nieruchomości, koszty pracy, wysokość długu publicznego i pewne elementy długu prywatnego. Do tej pory te kwestie nie były przedmiotem szczególnego zainteresowania UE. Obecnie to się zmienia, bo mają one wpływ na ocenę ogólną sytuacji i wiarygodności danego kraju, co rzutuje na ocenę ratingową przy zaciąganiu zobowiązań przez dany kraj. Nie będę teraz wchodził w wszystkie powiązania, które przekładają się na ocenę całej UE i strefy euro.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#JacekDominik">Rząd popiera ten projekt rozporządzenia. Uważamy, że jest to dobry kierunek, żeby całościowo oceniać sytuację państw członkowskich, a nie tylko wycinkowo, i na tej podstawie budować pewne rekomendacje. Zwracamy jednak uwagę na to, że w tej chwili płaszczyzn oceny sytuacji państw członkowskich będzie kilka. Chodzi o to, żeby w dokonywaniu ocen zachować spójność, zwłaszcza w redagowanych rekomendacjach. Co roku każde państwo członkowskie jest zobligowane do przedstawienia swojego paktu konwergencji, bądź paktu stabilności, w zależności od tego, czy jest w strefie euro. Na podstawie ich oceny przez Komisję Europejską Rada udziela rekomendacji. Obecnie mamy procedury dotyczące nadmiernego deficytu, kiedy to udzielane są pewne rekomendacje, teraz będziemy mieli też procedurę dotyczącą nierównowagi makroekonomicznej. Chodzi o to, żeby to wszystko było spójne, żeby nie okazało się, że rekomendacje zostały wydane sprzecznie i państwo członkowskie nie wie, które ma realizować. Taka jest nasza uwaga, żeby w trakcie dopracowywania tej procedury nie spowodować rozbieżności w poszczególnych rekomendacjach. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Posłami koreferentami do tego dokumentu są pani poseł Nelli Rokita-Arnold i pani poseł Agnieszka Pomaska. Pani poseł Rokita-Arnold wniosła o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji. Proszę panią poseł o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#NelliRokitaArnold">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie ministrze, zgadzam się z opinią, którą pan nam zaprezentował w imieniu rządu. Mam kilka pytań, bo chciałabym uzupełnić wiedzę w niektórych sprawach. Kierunek jest jasny. Jeśli jednak te zaburzenia równowagi wymkną się spod kontroli, a one już się wymknęły spod kontroli, to jakie kryteria powinniśmy wprowadzić, obserwując inne państwa UE i ich walkę z zaburzeniami makroekonomicznymi. Czy w Polsce są już w związku z tym prowadzone prace? Co możemy konkretnego zaproponować, bo zaniepokoiło mnie zachowanie Francji i Niemiec. Ta natychmiastowa zgoda Polski świadczy o tym, że mamy do nich daleko idące zaufanie. Traktat z Lizbony można zmienić, tylko, tak jak mówi polski rząd, te zmiany muszą być przejrzyste. Czechy mają z tym problemy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#NelliRokitaArnold">Czy jak rząd polski wyobraża sobie zmiany przeprowadzone tak, żeby do tych zaburzeń nie dochodziło, żeby można było je wychwytywać trochę wcześniej. Zgadzając się całkiem z tym kierunkiem działania rządu chciałabym zapytać o kolejne kroki. Pan poseł Religa też powiedział, że interesuje nas kolejny krok. A może lepiej nie zdradzać tego, jaki kolejny krok wykona polski rząd? Jaka jest atmosfera w UE po tym kroku, na który pozwoliły sobie dwa duże państwa, Francja i Niemcy, wprowadzając Barrosa w stan nerwicowy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos? Nie słyszę. Proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Należy pamiętać o tym, że proponowana przez Francję i Niemcy zmiana traktatu dotyczy tylko jednego elementu – możliwości wprowadzenia sankcji za naruszenie unijnych regulacji prawnych związanych z nadzorem nad finansami publicznymi i gospodarką. To jest element, którego do tej pory brakowało. Wszyscy uznali zgodnie, że dotychczasowe sankcje, które są przewidziane w aktach prawnych, są niewystarczające dla powstrzymania państw członkowskich przed psuciem swoich finansów publicznych z czysto egoistycznych pobudek.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JacekDominik">W dyskusji nad naprawą finansów publicznych w UE Polska od początku wskazywała, że to wszystko ma sens, ale pod warunkiem, że będzie odpowiednio usankcjonowane. Możemy rozmawiać o najróżniejszych mechanizmach monitorowania sytuacji i sprawozdawczości, tylko to czemuś musi służyć. Jeśli dowiemy się, że jest jakieś naruszenie, że jest jakiś problem, to należy wyciągnąć jakieś konsekwencje wobec państwa, które tego dokonało. Nie w tej chwili takiego podziału, że są problemy, które dotyczą tylko strefy euro i są problemy, które dotyczą tylko państw spoza niej. Wszyscy wiemy, na podstawie doświadczeń sprzed kilku miesięcy, że zaburzenia w kraju ze strefy euro powodują problemy w państwach, które w ogóle nie są z nim związane.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JacekDominik">W związku z tym wspólnym problemem stało się wymuszenie prawidłowego postępowania na kraju winnym powstania problemów. Jedynym sposobem jest wprowadzenie uciążliwych sankcji. Rząd polski od początku mówi, że sankcje powinny być wprowadzone. Dlatego jest naturalne, że nie mówimy kategorycznie „nie” próbie rozwiązania tego problemu. Oczywiście mówimy, że musimy się przyjrzeć, jak te sankcje miałyby być stosowane i uzależniamy ostateczne poparcie dla zmiany traktatu od tego, jak zostanie zapisane funkcjonowanie takiego mechanizmu w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JacekDominik">Równocześnie toczy się dyskusja związana z monitorowaniem sytuacji gospodarczej państw członkowskich i właśnie tego dotyczy rozporządzenie. Tak naprawdę, jest to instrument wywołania szerszej dyskusji w ramach UE, bo każde państwo członkowskie wie, jakie ma problemy, tylko nie wszyscy chcą się z nimi otwarcie zmierzyć. Liczymy na to, że wspólna presja pozostałych państw członkowskich spowoduje reakcje tych krajów, które będą miały problemy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JacekDominik">Wiemy, jak jest granica długu publicznego w Polsce, wynikająca z konstytucji i ustawy o finansach publicznych. W tym zakresie polskie prawo jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w UE. Bardzo wiele państw dopiero będzie wprowadzało rozwiązania, które w Polsce funkcjonują już od wielu lat. My nie musimy tworzyć nowych rozwiązań, natomiast musimy znaleźć wspólny język rozwiązywania tych problemów w ramach UE. Musimy mieć wspólny system oceny sytuacji i wspólny system instrumentów przeciwdziałania. Nie ma w tej chwili przewidywanych działań zaradczych na przyszłość. Do tego, co robimy, nie jest nam potrzebna UE. O tym, że zbliżamy się do niebezpiecznej granicy 60% wiemy i rząd podejmuje odpowiednie działania w tym zakresie. Wiemy o tym, że mamy deficyt na takim poziomie, na jakim mamy, wiemy też, że w związku z tym są podejmowane odpowiednie działania. Polska pod tym względem jest w dobrej sytuacji. Nie ma jakiejś dramatycznej nierównowagi ekonomicznej, nasz eksport jest na przyzwoitym poziomie i państwo się rozwija. Nie jesteśmy tym krajem, który specjalnie powinien przejmować się tymi rozwiązaniami. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławRakoczy">Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do tego projektu? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zapobiegania zaburzeniom równowagi makroekonomicznej i ich korygowania (COM(2010) 527 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać do niego uwag. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt IV.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławRakoczy">Zgodnie ze zmianą porządku, jaką przyjęliśmy na początku dzisiejszego posiedzenia, przystępujemy do pkt X, czyli rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych w dniu 11 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany, tak jak w poprzednich przypadkach, przez pana ministra Jacka Dominika, podsekretarza stanu w MF. Bardzo proszę pana ministra o krótkie wprowadzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JacekDominik">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Formalnie Rada Budżetowa, bo tak ją nazywamy, nie przyjmuje aktów prawnych. Nie należy się tego spodziewać. W trakcie jej posiedzenia odbędzie się ostatni etap dyskusji między Radą a PE na temat kształtu budżetu na rok 2011. W tej chwili jest jeszcze kilka problemów, które są dyskutowane na bieżąco przez prezydencję i PE. Po pierwsze, chodzi o skalę budżetu na rok 2011. Rada proponuje wzrost na poziomie 2,9%, a PE chciałby, żeby ten wzrost był na poziomie prawie 6%, czyli jest dosyć duża rozbieżność. Mamy dosyć silny sygnał po ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej, że większość państw członkowskich nie jest w stanie zaakceptować tak wysokiego budżetu, jak proponuje PE.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JacekDominik">Kolejnym problemem jest sfinansowanie programu ITER. Oczywiste jest, że w budżecie rocznym nie w tej chwili wystarczających środków na sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Jest pomysł uruchomienia jak największej ilości środków z działu IA i szukania w następnych latach innych rozwiązań. Polska jest za tym, żeby szukać pieniędzy w ramach budżetu, i nie ruszać działu IB i działu II, ponieważ jesteśmy ich głównym beneficjentem. Dyskusja się toczy. PE proponuje, żeby dokonać kolejnej rewizji perspektywy finansowej i zwiększyć środki na ten cel.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JacekDominik">Stanowisko Polski jest takie, że bardzo nie lubimy zmian perspektywy finansowej, bo to podważa ideę negocjacji, które się odbywają raz na siedem lat. To wtedy państwa członkowskie powinny się zastanowić, jaki powinien być budżet na najbliższe siedem lat, jaka powinna być skala elastyczności w przypadku nieprzewidzianych wydatków. Decyzją państw członkowskich z 2006 r. mamy budżet bardzo nieelastyczny i każde dodatkowe wydatki powodują konieczność zmiany poprzedniego porozumienia.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JacekDominik">Pojawia się pomysł, żeby stworzyć margines wysokości 0,03% unijnego PKB, co dawałoby do rozdysponowania około 4 mld euro ponad budżet unijny. Jest to rozwiązanie, które umożliwiłoby uniknięcie w przyszłości corocznych rewizji perspektywy finansowej. Zwracam uwagę, że perspektywa 2007–2013 jest pierwszą, która co roku jest zmieniana. Poprzednio, tak częstych zmian nie było. Należałoby przerwać tę złą passę i – skoro wszyscy mamy świadomość, że budżet jest nieelastyczny – coś z tym zrobić. Jesteśmy przygotowani do dyskusji nad tą propozycją.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JacekDominik">Jest jeszcze problem włączenia się PE w dyskusję nad nowymi środkami własnymi UE w przyszłości, jak również w dyskusję nad nową perspektywą finansową. PE bardzo chciałby dostać koncesję od Rady i zostać włączonym w tę dyskusję. Priorytetem Polski jest to, żeby budżet na 2011 rok został uchwalony, zwłaszcza że my będziemy uchwalać następny. Dobrze byłoby nie robić tego na podstawie prowizorium budżetowego, bo to może być jeszcze trudniejsze. Jesteśmy otwarci na propozycje PE dotyczące jego zaangażowania w dyskusję nad nową perspektywą finansową, bo widzimy, że będzie on naszym sprzymierzeńcem. PE zawsze jest po stronie tych, którzy chcę, żeby polityki unijne były jasne, przejrzyste i służące całej UE. Jest to bardzo zbieżne z naszym stanowiskiem, jeżeli chodzi o podstawowe polityki, czyli politykę spójności i politykę rolną. Mają one służyć wszystkim i oceniamy je bardzo pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JacekDominik">Możemy również rozmawiać na temat uruchomienia nowego marginesu w wysokości 4 mld euro, jeżeli uelastyczni to budżet europejski i da możliwość wydatkowania tych środków na dowolnie wybrane cele. Chodzi o to, żeby były one wydawane na ważne elementy, które pojawiają się podczas perspektywy finansowej, a nie mogły być przewidziane wcześniej.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JacekDominik">Takie stanowisko zaprezentujemy podczas dyskusji. Trudno ocenić, co tak naprawdę zostanie na stole do dyskusji w dniu 11 listopada, jakie będą potencjalne warianty kompromisu. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa posłów chce zadać pytanie, zabrać głos? Ponieważ nie dysponujemy dokumentem, a jedynie ustaną informacją pana ministra, stwierdzam, że Komisja wysłuchała w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ekonomicznych i Finansowych w dniu 11 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt X.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławRakoczy">W tej chwili powinniśmy przejść do rozpatrzenia pkt V, a później VI, ale mam informację, że główny koreferent, pan poseł Kalemba, ma jakieś problemy z dotarciem na posiedzenie. Obiecuje przyjść za pięć minut. Proponuję, abyśmy rozpatrzyli teraz pkt VII. Czy ktoś z państwa ma uwagi? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VII, czyli, w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego (COM(2010) 475 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławRakoczy">Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Juliusz Engelhardta, podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JuliuszEngelhardt">Panie przewodniczący, szanowni państwo, propozycja dyrektywy PE i Rady w sprawie utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego ma związek z szeroką problematyką przepisów unijnych związanych z funkcjonowaniem kolejnictwa. Przepisy te, dla celów porządkowych pogrupowano w trzy, tak zwane pakiety kolejowe. W tym przypadku KE doszła do wniosku, że pewnej rewizji powinien ulec pierwszy pakiet kolejowy, czyli zestaw dyrektyw przyjętych w 2001 r. Zaczyna się on od dyrektywy 2001/12, która zmieniła dyrektywę w sprawie rozwoju kolei Wspólnoty, dalej jest dyrektywa nr 13 dotycząca licencjonowania przedsiębiorstw kolejowych i dyrektywa nr 14 dotyczącą alokacji zdolności przepustowej infrastruktury kolejowej i pobierania opłat za dostęp do infrastruktury kolejowej. Także inne dyrektywy są objęte tą propozycją, między innymi dyrektywa 58 z 2007 r., a wcześniej 51 z 2004 r. Dotyczyły one tej samej problematyki, bo zmieniały dyrektywy wcześniej przeze mnie wymienione. Cała idea nowej dyrektywy polega na ujednoliceniu tych przepisów.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JuliuszEngelhardt">Oprócz konieczności ujednolicenia przepisów, na kształt projektu wpłynęły problemy, jakie ma europejskie kolejnictwo pod rządami pierwszego pakietu. Sprowadzają się one głównie do tego, że dyrektywy zawierają bardzo ogólne i „elastyczne” sformułowania, które pozwalają krajom na prowadzenie zupełnie różnych polityk. W związku z tym Komisja wydała w lutym 2009 roku komunikat, w którym postuluje większe zharmonizowanie funkcjonowania przedsiębiorstw kolejowych. Ma to dotyczyć trzech sfer, po pierwsze, zasad finansowania infrastruktury kolejowej, łącznie z wprowadzeniem obligatoryjności zawierania długoterminowych kontraktów na zarządzanie infrastrukturą kolejową. Po drugie, chodzi o zapewnienie uczciwej konkurencji poprzez wprowadzenie nowych rozwiązań w zakresie dostępu do infrastruktury kolejowej, zwłaszcza do urządzeń punktowych. Dość dobre są już zasady dostępu do urządzeń liniowych, czyli do linii kolejowych, natomiast dużo gorzej jest z dostępem do urządzeń punktowych. Po trzecie, chodzi o faktyczne rozdzielenie przewoźników kolejowych od zarządców infrastruktury. Tu jest główna oś dyskusji w całej Europie, ponieważ pierwszy pakiet wprowadzał zasadę oddzielenia infrastruktury kolejowej od przedsiębiorstw przewozowych, ale ta zasada materializuje się na bardzo różne sposoby. Jedne kraje już tę zasadę wprowadziły, a inne – co paradoksalne, głównie Stara Piętnastka – które ją de facto sformułowały, szczególnie takie kraje jak Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania, praktycznie jej nie realizują. Na to KE też zwróciła uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JuliuszEngelhardt">Komisja zwróciła też uwagę na powszechnie występujący problem braku w Europie zharmonizowanych zasad kalkulacji stawek dostępu do infrastruktury. W tej sprawie obowiązują jedynie bardzo ogólne przepisy. Każdy kraj stosuje własną politykę w tym zakresie i własne systemy kalkulacyjne. Prowadzą do tego, że na przykład w Szwecji i Holandii stopień dofinansowania z budżetów państw kosztów operacyjnych zarządzania infrastrukturą wynosi powyżej 90%. W nowych krajach ten stopień dofinansowania jest niższy, np. u nas wynosi – to jest bardzo wysoko, jak dla nowych krajów – 26%. Dużo niższy jest w takich krajach jak Litwa, Łotwa i Estonia. Wszystko to dzieje się pod rządami przepisów tej samej dyrektywy 2001/14.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JuliuszEngelhardt">To są przesłanki, które skłoniły Komisję do przyjęcia tego projektu. Projekt jest we wstępnej fazie dyskutowania i wzbudza bardzo duże zainteresowanie w całym środowisku zajmującym się problematyką kolejową. Paradoksalnie, każdy kraj inaczej rozumie przepisy tam zawarte. Oczywiście my również musieliśmy zająć stanowisko i to stanowisko Wysokiej Komisji przedłożyliśmy. Co do zasady rząd popiera kierunkowe założenia projektu, zgadzamy się z przesłanką, że trzeba pewne przepisy ujednolicić i zharmonizować. Uważamy, że pozytywny jest kierunek procedowania wynikający z projektu dyrektywy.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JuliuszEngelhardt">Oczywiście, mamy swoje uwagi i w stanowisku rządu je pokazujemy. W szczególności chcemy przyjąć – to podejście nasi przedstawiciele będą forsować na różnych forach Komisji Europejskiej – że musi zostać uwzględniona sytuacja finansowa państw członkowskich, zwłaszcza nowych państw członkowskich. Dlatego naszą szczególną uwagę zwrócił pewien element zawarty w projekcie. Jest on – mówię to na swoją odpowiedzialność – dość kontrowersyjny. Z projektu wynika, chociaż są różne interpretacje, że Komisja Europejska oczekuje, iż w krajach UE będzie stosowany jednolity wskaźnik, ok. 65%, dofinansowania kosztów operacyjnych zarządcy infrastruktury bezpośrednio z budżetu państwa. Oznaczałoby to, że 35% tych kosztów jest finansowane z opłat pobieranych od przewoźników kolejowych. Taki sztywny parametr pojawia się w projekcie. Natomiast dzisiaj, nawet bardzo bogate kraje nie są finansowane w takim stopniu. W Niemczech jest to ok. 40%, we Francji ok. 50%, jedynie w Holandii wskaźnik dofinansowania jest powyżej 90%, podobnie jest w Szwecji, ale to są kraje w zupełnie innej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JuliuszEngelhardt">W Polsce ten wskaźnik jeszcze niedawno wynosił „0”, bo my dopiero w roku 2006 rozpoczęliśmy wspieranie zarządcy infrastruktury. Dopiero wtedy przyjęliśmy nowe rozwiązania umożliwiające dofinansowanie z budżetu państwa kosztów operacyjnych infrastruktury kolejowej. Dzisiaj ten wskaźnik wynosi u nas dokładnie 26,33%, bo dofinansowujemy zarządcę infrastruktury kolejowej, czyli PLK, kwotą 920 mln zł. W projekcie budżetu na rok następny jest to już kwota 1070 mln, co da wskaźnik 30%. W kolejnych latach zamierzamy dojść do 38,9%. W zaokrągleniu będzie to 40%, czyli tyle, ile mają Niemcy. Ale 40% to nie jest 65%. Pojawiają się te różnice i to rozwarcie pomiędzy oczekiwaniami Komisji a naszymi możliwościami. Przy bardzo dużym wysiłku budżetu państwa wynosi to, dla każdego roku od 2011 do 2015, ponad miliard złotych.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JuliuszEngelhardt">W związku z tym już dziś nasz przedstawiciel występuje w różnych gremiach unijnych o to, aby przyjąć w tej kwestii okres przejściowy, który da krajom uboższym czas na dostosowanie się do tego wskaźnika. Postulujemy też uelastycznienie przepisów dotyczących zasad kalkulacji stawki dostępu poprzez przyjęcie kategorii kosztowych, które obligatoryjnie musiałyby być sfinansowane przez budżet, kategorii kosztowych, które fakultatywnie musiałyby być finansowane przez budżet, jak też tych, które w ogóle nie mogłyby być w ten sposób finansowane. To powinno doprowadzić do pewnej harmonizacji.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JuliuszEngelhardt">Podsumowując ten zbyt długi wywód powiem, że generalnie stanowisko rządu jest pozytywne wobec tego projektu, aczkolwiek będziemy zabiegali, żeby nasze propozycje zostały uwzględnione. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Posłami koreferentami do tego dokumentu są: pan poseł Krzysztof Gadowski i pan poseł Jan Religa. Obaj panowie wnieśli o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji. Proszę o zabranie głosu pana posła Religę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanReliga">Szanowni państwo, nie jest tajemnicą, że kolejnictwo znajduje się w tej chwili, a właściwie od kilku lat, w głębokim regresie. Głównymi powodami takiego stanu są: niewystarczające finansowanie infrastruktury kolejowej i brak inwestycji, brak trwałych przeszkód do niezdrowej konkurencji oraz brak odpowiedniego nadzoru regulacyjnego. O tym będę mówił później.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanReliga">Szanowni państwo, UE wychodzi z propozycją – uważam, że słuszną – ujednolicenia prawa kolejowego w całej Unii. Jest to jak najbardziej potrzebne, tylko pytanie, jak tego dokonać. Jeżeli będzie to finansowanie, to rzeczywiście ma to szanse powodzenia. Jeżeli natomiast nie znajdą się środki finansowe, to będą to tylko dywagacje teoretyczne, które się „rozejdą”.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanReliga">Chciałbym zwrócić uwagę na dwa szczególne zagadnienia, które proponuje UE. Pierwsze to, mówił o tym pan minister, finansowanie infrastruktury, czyli propozycje tworzenia długoterminowych strategii rozwoju sektora kolejowego poprzez zawieranie umów wieloletnich pomiędzy właściwymi organami publicznymi i organami zarządzającymi infrastrukturą kolejową. Chodzi też o określenie zasad pobierania opłat za dostęp do infrastruktury kolejowej. Na zakończenie będę chciał podzielić się opinią o stanie naszej kolei, którą usłyszałem na spotkaniu z PLK. Jest pewna sprawa, która jest bardzo interesująca, ale powiem o tym na końcu.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanReliga">Chodzi też o zapewnienie uczciwej konkurencji, której nie ma u nas na rynku, a która jest potrzebna. Zapewnienie zdrowej konkurencji powinno być dokonane, zdaniem UE, dwutorowo. Po pierwsze, jest propozycja nowych rozwiązań w zakresie dostępu do urządzeń punktowych – mówił o tym pan minister. Sprawa dostępu do urządzeń liniowych jest praktycznie rozwiązana, natomiast do punktowych nie – trzeba ten problem rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanReliga">Jest też kwestia faktycznej rozdzielności. W każdym kraju ta sprawa jest w innym stopniu zaawansowana, a w niektórych jest z tym wręcz źle. Kolejna sprawa to zasady zawierania umów pomiędzy przewoźnikami kolejowymi a firmą zarządzającą infrastrukturą kolejową.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanReliga">Uwzględniając te wszystkie okoliczności wyraziłem opinię pozytywną o samej idei, która zgłasza UE. Jest natomiast pytanie zasadnicze: czy te założenia, jeśli nie będą poparte nakładami finansowymi, po prostu się nie „rozejdą”? Brak zabezpieczeń finansowych, np. brak środków na umowy wieloletnie czy inwestycje, może spowodować, że sprawa „rozejdzie się po kościach”. Czym to może grozić? Może to grozić bardzo przykrymi konsekwencjami dla krajowych infrastruktur kolejnictwa, między innymi, a może szczególnie, w Polsce.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#JanReliga">Istotną zasadą jest również takie uregulowanie prawne, aby było on zgodne z traktatem wspólnotowym oraz polską konstytucją, czyli tak zwaną zasadą proporcjonalności. Zachodzi obawa, że obecne zróżnicowanie uregulowań formalno-prawnych w krajach członkowskich może być przeszkodą w przyjęciu tych zasad unijnych. UE też musi tu znaleźć odpowiednie rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#JanReliga">Na koniec chciałbym się skupić na naszych kolejach państwowych. Ich zmorą są dwie rzeczy: niekorzystne regulacje prawne i brak środków finansowych. Zaszłości są bardzo poważne, ponieważ obecnie jest czynne tylko 19.200km linii kolejowych. Jeżeli nie będzie przydziału kolejnych środków na inwestycje, to z powodu złego stanu technicznego do roku 2015 zostanie zamkniętych kolejne 4 tys. km. Chciałbym to mocno zaakcentować, panie ministrze, ponieważ to jest w pańskim resorcie, a jest już czerwone światło. Nie można udawać, że nie ma problemu, bo Polskie Koleje Państwowe znajdą się w jeszcze głębszym dołku.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#JanReliga">Ostatnia sprawa, to uregulowania prawne, na co zwracałem już uwagę. Chodzi o spółkę PKP PLK S.A., która została powołana do życia w roku 2000. Podlega ona wprawdzie rygorom Kodeksu spółek handlowych, ale tak skonstruowano jej regulamin, że nie może ona generować zysków. Czyli, działalność PLK nosi w pewnym sensie znamiona misji publicznej. Jeżeli nie będzie generować zysków, to z czasem może dotknąć głęboki kryzys, a w konsekwencji kolejna restrukturyzacja lub upadłość.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#JanReliga">Jeszcze jedna sprawę, o której chciałbym powiedzieć. Są duże zaległości w środkach finansowych na remont i inwestycje, sięgające blisko 50 mld zł. Są to zaległości z kilku lat. To nie jest sprawa jednego roku. Dlatego, panie ministrze, jeżeli nie opracujemy realnego programu i nie przyjmiemy go do wykonania, to w polskim kolejnictwie może być źle. Chcę państwu przytoczyć tylko jeden parametr, z całej długości linii kolejowych tylko 37% jest w dobrym stanie i nadaje się do dalszej eksploatacji. Tylko 37%. Proszę zauważyć, jaka jest skala problemu. To się samo nie rozwiąże. Trzeba do tego podejść realnie i stworzyć program na poziomie krajowym. Jak zlikwidujemy te zaszłości i zmienimy uregulowania prawne, aby sprzyjały rozwojowi, wtedy będziemy mogli sami wdrożyć te dyrektywy, bo są one naprawdę potrzebne.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#JanReliga">Kończąc mój przydługi wywód chce powtórzyć, że absolutnie popieram ideę mówiącą, że uregulowania prawne dotyczące kolejnictwa powinny być jednolite w całej UE. Jednak na to potrzebne są środki finansowe. Jeżeli w budżecie unijnym nie znajdą się dodatkowe środki, to obawiam się, że również na poziomie UE ta sprawa może napotkać przeszkody i zakończyć się tylko na fazie teoretycznej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławRakoczy">Pan poseł Gadowski, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#KrzysztofGadowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, nie będę się odnosił do stanu kolei, bo wszyscy wiemy, jaki jest. Był on wielokrotnie omawiany na posiedzeniach komisji branżowych. Chcę ustosunkować się konkretnie do tego sprawozdania i zadać panu pytanie. Sprawą ważną są te rozwiązania, które wszyscy popieramy, jeśli chodzi o meritum, natomiast są problemy finansowe, które pan wyraźnie i wyczerpująco w swojej wypowiedzi wyjaśnił. Mówicie państwo, że poparcie całości tego dokumentu uzależniacie od spraw finansowych, od tego, czy trzeba będzie dofinansowywać zarządcę infrastruktury w wysokości 65%, czy też dojdziemy do jakiegoś kompromisu. Chcę zapytać, jaka jest granica kompromisu w stanowisku rządu polskiego?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#KrzysztofGadowski">Drugie, mówił pan, że praktycznym rozwiązaniem byłoby vacatio legis związane z wejściem tej dyrektywy. Prosiłbym, żeby pan ten temat rozwinął. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów? Pan poseł Sellin, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JarosławSellin">Z góry przepraszam pana ministra, ale chcę wykroczyć poza rozważania dotyczące tego konkretnego dokumentu i zaspokoić swoją ciekawość, bo samo pojęcie – „jednolity europejski obszar kolejowy” brzmi fantastycznie. Kilka tygodni temu, w czasie studyjnej wizyty Komisji do Spraw Unii Europejskiej w Brukseli, w czasie jednego ze spotkań z wysokimi urzędnikami UE, chyba konkretnie było to spotkanie z komisarzem panem Januszem Lewandowskim, usłyszeliśmy, że w strategii Unii jest taki plan, żeby Europejczycy, wewnątrz europejskiego obszaru geograficznego przyzwyczaili się do tego, że głównym środkiem komunikacji jest kolej, że lotnictwo służy do komunikacji międzykontynentalnej. Jak rozumiem, idea jednolitego europejskiego obszaru kolejowego właśnie to ma na celu. W związku z tym pytanie, czy te wszystkie pakiety, te wszystkie szczegółowe rozwiązania zmierzające do utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego, mają jakąś datę końcową?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś? Nie słyszę. Dziękuję panom posłom. Bardzo proszę pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JuliuszEngelhardt">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Zacznę od tego ostatniego. Te pakiety nie mają daty końcowej, panie pośle, ale rzeczywiście wszystko to zmierza do stworzenia jednolitego obszaru. Taki był cel już pierwszego pakietu dyrektyw z 1990 r. To jest istota polityki Komisji Europejskiej – otwarcie rynków i wzajemny dostęp do infrastruktury dla przewoźników we wszystkich krajach unijnych, swoboda przemieszczania się. Temu służy trzeci pakiet, który wprowadzono zasadę pełnej liberalizacji międzynarodowych przewozów pasażerskich. Przewiduje on, że pociągi międzynarodowe będą mogły przekraczać spokojnie granice z możliwością kabotażu. Postępuje to dość dobrze z formalnego punktu widzenia, natomiast są bariery techniczne, np. różne systemy zasilania trakcyjnego. W Europie są cztery systemy, co spowodowało konieczność budowy lokomotyw wielosystemowych.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JuliuszEngelhardt">Bariera społeczna istnieje, dlatego że jesteśmy dopiero na pierwszym etapie wprowadzania europejskiego prawa jazdy dla maszynistów. Dziś maszyniści na granicy każdego kraju muszą się przesiadać, ponieważ maszynista musi mieć również umiejętność porozumiewania się z personelem naziemnym, z kierownictwem ruchu. Musi mieć też możliwość zrozumienia sygnalizacji w innym kraju, a systemy sygnalizacyjne są różne. To są bariery techniczne, którymi zajmują się pakiety dotyczące interoperacyjności na kolei, wprowadzenia ujednoliceń technicznych itd.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JuliuszEngelhardt">Dzisiaj w UE obserwujemy bardzo szybki rozwój kolei dużych prędkości, które służą zmniejszaniu odległości czasowych. W 2025 roku wszystkie stolice europejskie będą połączone systemem kolei dużych prędkości, dla których obowiązuje hasło podstawowe: „1000km w 3 godziny”. To się już w dużym stopniu robi. Pięknym przykładem jest Hiszpania, z którą się cały czas porównujemy. 20 lat po wejściu do UE zrobiła ona olbrzymi postęp w zakresie kolei dużych prędkości. Kolei konwencjonalnych już się tam nie buduje. Zarzucono te projekty. Buduje się linie dużych prędkości. Francja również ma olbrzymie osiągnięcia w tej dziedzinie. Nieco mniejsze Niemcy i Włochy. To tyle, jeśli chodzi o pańskie ogólne pytanie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#JuliuszEngelhardt">Oczywiście, jeśli chodzi o kolej, to jak najbardziej ma ona przyszłość jako środek transportu, który w Europie, tam gdzie są uruchamiane linie dużych prędkości, zdominuje całkowicie zarówno ruch samochodów prywatnych, jak i ruch lotniczy. Widać to już na przykładach konkretnych linii.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#JuliuszEngelhardt">Odnośnie do wypowiedzi pana posła Religi, dziękuję za poparcie naszego stanowiska. Te uwagi, które pan poseł wypowiedział o stanie polskiego kolejnictwa, oczywiście przyjmuję. Ten stan jest mi wiadomy. Cieszę się, że pan poseł zainteresował się tym problemem i głośno o nim mówi na posiedzeniu Komisji. My w resorcie też bardzo głośno o tym mówimy. Wspomniał pan o tych 50 mld zaległości. Mogę tylko powiedzieć, że jest to dorobek III Rzeczypospolitej w zakresie całej polityki kolejowej, ograniczania wydatków na kolej, marginalizowania kolei – dzisiaj te straty są nie do odrobienia. Praktycznie nie ma dzisiaj rządu, który podjąłby zadanie odbudowania tych linii, które już się zdegradowały i które się jeszcze zdegradują – po prostu nie ma na to pieniędzy. Proszę też wziąć pod uwagę, że minister infrastruktury nie generuje środków finansowych na inwestycje czy na rozwój kolei, jest tylko petentem ministra finansów. Oczywiście zawsze o te środki zabiegał, zabiega i będzie zabiegał, ale niestety zawsze jest ich za mało. To, że pan poseł dostrzega fatalny stan techniczny polskiego kolejnictwa, to, że ograniczyliśmy długość linii kolejowych, to jest element pozytywny, cieszę się, że parlamentarzyści się tym problemem interesują, dostrzegają go, bo jest to problem bardzo poważny, aczkolwiek tutaj go nie rozstrzygniemy.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#JuliuszEngelhardt">Pan poseł Gadowski pytał o kwestie kompromisu. Po pierwsze, to jest projekt we wstępnej fazie. Z mojego doświadczenia wynika – ostatnio dyskutowaliśmy nad takimi rozporządzeniami dotyczącymi korytarzy transportu towarowego w Europie – że kształt projektu a kształt aktu finalnego, to są dwa różne byty. Negocjacje są prowadzone dość intensywnie, a w ich trakcie prawie wszystkie zapisy projektu się zmieniają. Prawdopodobnie tak będzie i w tym przypadku. Ważne jest jednak to, żebyśmy tam byli i, jako Polska, współuczestniczyli w tworzeniu tego aktu prawnego, a jednocześnie realizowali nasze postulaty, które są istotne.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#JuliuszEngelhardt">Jeśli chodzi o kwestię okresu przejściowego, która wywołuje dyskusję nie tylko w Polsce, ale i w wielu innych krajach – w Czechach, Słowacji i w wielu innych, to wstępnie nasze stanowisko było takie, że od razu go odrzuciliśmy. Chodzi o to, że na pierwszy rzut oka widać, że nie jesteśmy w stanie zbilansować w taki sposób działalności zarządcy infrastruktury, jak to sobie wyobrażają twórcy projektu. W ciągu roku czy dwóch nie jesteśmy w stanie, chociaż dyrektywa nr 14 mówi o tym już od dawna i taka konieczność występuje.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#JuliuszEngelhardt">Druga rzecz, wyraziłem opinię, że tam na pewno będzie się odbywała dyskusja dotycząca sprecyzowania kategorii kosztowych, które muszą być brane pod uwagę w kalkulacji stawek dostępu, ponieważ ogólna zasada wyrażona w dyrektywie nr 14 z 2001 roku mówi o tym, że stawki dostępu do infrastruktury powinny być kalkulowane na podstawie kosztu bezpośredniego dostępu do infrastruktury. Koniec kropka. Nikt w UE tego nie zinterpretował. Komisja Europejska również nie zinterpretowała, jakie konkretnie kategorie kosztowe mieszczą się pod pojęciem kosztu bezpośredniego, bo w sposób dorozumiany wiemy, że jeśli są koszty bezpośrednie, to są i pośrednie.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#JuliuszEngelhardt">Ten drugi tor myślenia jest taki, że jeżeli zostaną w projekcie koszty bezpośrednie, to doprecyzujmy, jakie kategorie kosztowe konkretnie powinny być brane pod uwagę przy tych kalkulacjach. Wtedy podzielimy wyspecyfikowane kategorie na dwie grupy. Pierwszą, która obligatoryjnie musi być sfinansowana ze stawek dostępu, czyli jest to ta grupa kategorii kosztowych, którą muszą opłacić przewoźnicy kolejowi, i druga grupa kosztów bezpośrednich, która fakultatywnie może być opłacana przez przewoźników kolejowych albo może być sfinansowana przez budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#JuliuszEngelhardt">Takie narzędzie dałoby nam pewną elastyczność, bo zmierzamy do wskaźnika dość wysokiego, jak na UE. Jak powiedziałem, w 2015 roku będziemy mieli wskaźnik dofinansowania ok. 40%. To jest już bardzo wysoki wskaźnik, porównywalny z Niemcami czy z innymi krajami, ale nie 65%. W związku z tym te 65% sztywno zapisane byłoby dla nas bardzo trudną barierą.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#JuliuszEngelhardt">Jest tez trzecia kategoria kosztów pośrednich, które w żaden sposób nie mogą być finansowane ze stawek dostępu.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#JuliuszEngelhardt">To by nam dało harmonizację w UE, a w szczególności byłoby pożyteczne dla całego rynku, ponieważ zasady kalkulacji w całej Unii byłyby transparentne. Dzisiaj nie są, bo każdy kraj robi je po swojemu. Można powiedzieć, że niektóre kraje wykorzystują swoją siłę ekonomiczną. Powiem otwarcie: Holandia preferuje swoje porty, Rotterdam i Amsterdam, w związku z tym stawki dostępu do infrastruktury kolejowej, poprzez ich dofinansowanie ustawia na poziomie 15% faktycznych kosztów, żeby przyciągać przewoźników kolejowych do swoich portów. Takiej polityki nie stosują Niemcy, bo to jest zbyt duży kraj. Z kolei Szwecja prowadzi politykę konkurencji z transportem drogowym i zapewnia 95% dofinansowania z budżetu. Pod rządami tych przepisów takie preferencje nie byłyby możliwe, bo ujednolicilibyśmy przepisy, co leży w naszym interesie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi za bardzo wyczerpującą odpowiedź. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie utworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego (COM(2010) 475 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu dokumentu. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt VII.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, powracamy do pkt V, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniające rozporządzenie Rady (WE) nr 1698/2005 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich przez Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) (COM(2010) 537 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, dwie uwagi. Po pierwsze, prosiłbym o bardzo rzetelne podejście do tego punktu i do pkt VI, ponieważ, zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego posiedzenia, będą omawiane dwa dokumenty, do których w zgodnej opinii prezydium i posłów koreferentów będziemy zgłaszać stanowisko Komisji o ich niezgodności z zasadą subsydiarności. Rząd jest reprezentowany przez panią Zofię Krzyżanowską, radcę generalnego w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Miał być obecny pan minister Tadeusz Nalewajk, ale zadzwonił do mnie dziś rano i oznajmił, że jest chory i prosił o usprawiedliwienie. Z powodu ważności omawianych spraw zdecydowałem, że wystarczy obecność pani radcy generalnego i prosiłbym o akceptację tego, dlatego że przesuwając ten punkt na inne posiedzenie Komisji, nie zdążymy z terminami. Chcemy to zrobić formalnie, tak żeby Wysoka Izba mogła podjąć uchwałę w tej sprawie. Gdybyśmy tego nie zrobili, to termin nam ucieknie. Nie słyszę sprzeciwu ze strony państwa posłów.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#StanisławRakoczy">Proszę panią radcę o przybliżenie posłom projektu dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Panie przewodniczący, w dniu 30 września br. Komisja Europejska przekazała do sekretariatu Rady dokumenty oznaczone sygnaturami COM(2010) 537 i COM(2010) 539. Obydwa dotyczą regulacji rozporządzeń dość istotnych, regulujących wspólną politykę rolną w zakresie rozwoju obszarów wiejskich i płatności bezpośrednich. Wiele wspólnych elementów będziemy powtarzać przy stanowisku rządu do obydwu projektów, ponieważ mamy podobne podejście, niezależnie od tego, czy dokument ten dotyczy spraw rozwoju obszarów wiejskich czy płatności bezpośrednich. Omawiane projekty aktów prawnych mają na celu uregulowanie kwestii dokonania podziału materii prawnej, objętej obecnym zakresem aktów bazowych UE, na elementy wymagające regulacji na poziomie Rady i PE oraz te, które można przekazać na sesje na Komisji Europejskiej. W związku z tym akty, które wymagają regulacji na poziomie Komisji Europejskiej, są poddane procedurom wykonawczym poprzez tak zwany nowy reżim komitologiczny, czyli formułowanie i zatwierdzanie prawa. Obszary spraw podlegających procedurze delegowania, będą wyłączone z obecnego reżimu komitologii.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ZofiaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o pierwszy projekt nowelizacji rozporządzenia Rady 1698/2005, to wprowadza on szereg zmian wynikających z wejścia w życie Traktatu o Funkcjonowaniu UE i propozycji pewnego uproszczenia systemu wdrażania programu rozwoju obszarów wiejskich. Proponowana zmiana rozporządzenia ma na celu określenie, jakiego typu akty wykonawcze czy delegowane, będą stosowane do uregulowań związanych z rozwojem obszarów wiejskich, czyli z rozporządzeniem 1698/2005. Mamy w stanowisku rządu bardzo szczegółową tabelę, która odnosi się do wszystkich spraw poruszanych w znowelizowanym projekcie rozporządzenia, wskazując, czy będą to akty delegowane czy też akty wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ZofiaKrzyżanowska">Stanowisko rządu wobec tego projektu, który został przedstawiony, jest dość sceptyczne. Chciałabym wyjaśnić, dlaczego mamy pewne obawy, jeśli chodzi o przyjęcie nie tylko samej procedury, ale również czasu, w którym ma być wprowadzona. Na obecnym etapie dyskusji nad dostosowaniem do Traktatu z Lizbony Polska nie widzi uzasadnienia dla wprowadzania w aktach bazowych odwołania do nowego, pozostającego nadal na etapie pierwszego czytania rozporządzenia komitologicznego. Zdaniem Polski, ze względu na szczególny charakter programu rozwoju obszarów wiejskich, jak też ze względu na wieloletnie ramy programowania wydatków z nim związanych, uzasadnione jest utrzymanie obowiązywania, przynajmniej w obszarze rolnym, starej decyzji komitologiczej. Okres przejściowy jej obowiązywania powinien trwać przynajmniej do końca obecnej perspektywy finansowej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ZofiaKrzyżanowska">W przekazanych do tej pory projektach aktów prawnych związanych z dostosowaniem do Traktatu z Lizbony Komisja proponuje, aby uprawnienia dotyczące możliwości przyjmowania przez nią aktów delegowanych, które będą zmienić inne niż istotne elementy aktu bazowego, przekazywane były jej na czas nieokreślony. Polska jest sceptyczna wobec tej propozycji, bo uważamy, że PE i Rada powinny mieć możliwość oceny funkcjonowania uprawnienia uzyskanego przez Komisję na podstawie art. 290 Traktatu. Dlatego właściwsze jest ograniczenie czasowe przekazania tego uprawnienia Komisji.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ZofiaKrzyżanowska">W naszej ocenie art. 290 Traktatu daje Komisji dużą autonomię w procesie przyjmowania aktów delegowanych. Należy z zadowoleniem przyjąć taki zamiar Komisji, który ona podkreśla. Właściwie zaczyna już ona konsultować i zapraszać państwa członkowskie na etapie przygotowania aktów delegowanych, w ramach procedury pewnych dróg horyzontalnych czy innych organów, aby nad niektórymi aktami nad nimi dyskutować.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#ZofiaKrzyżanowska">Uważamy, że materia wspólnej polityki rolnej jest na tyle wrażliwa, że nie ma powodu, aby w tej chwili, w ramach przygotowań do nowej perspektywy finansowej, dokonywać tak głębokich zmian w obowiązujących dokumentach, których i tak wygasną za dwa lata. W związku z tym uważamy, że nie jest właściwe rozpoczynanie w tej chwili procedury zmiany wszystkich artykułów i ustanawianie nowych formuł autonomii Komisji, może zmienić bez procesu komitologicznego pewne załączniki i dokumenty. Uważamy w związku z tym, że w interesie Polski jest utrzymanie, co najmniej w okresie przejściowym, obecnej pozycji i wpływu państw członkowskich na przyjmowanie wdrażanych aktów prawnych. Dyskutowane obecnie w Radzie i w PE rozporządzenie komitologiczne osłabia tę pozycję. Uważamy, że istnieje zgoda trzech instytucji, Komisji, Rady i PE, aby w okresie przejściowym stosowana była nadal obowiązująca decyzja komitologiczna.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#ZofiaKrzyżanowska">To są najważniejsze elementy naszego stanowiska i zastrzeżenia do tego dokumentu. Podobne będą do następnego, który będzie omawiany w pkt VI.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławRakoczy">Posłami koreferentami do tego dokumentu są: pan poseł Kazimierz Gołojuch i pan poseł Stanisław Kalemba. Obaj posłowie koreferenci wnieśli o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Kalembę.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławKalemba">Panie przewodniczący, szanowni państwo, generalnie trzeba się zgodzić z zaprezentowanym stanowiskiem rządowym, ale są kwestie merytoryczne, gospodarcze, społeczne i prawne, do których mamy przedstawione analizy. Jest to też podniesione w informacji o COM(2010) 537.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławKalemba">Rozpocznę od spraw merytorycznych. Te 27 państw, jeśli chodzi o politykę rolną, jest bardzo zróżnicowanych. Są one na różnych etapach. Na tym, uważam, do tej pory polegała mądrość przyjmowania zasad przez nasze prawo, że uwzględniano warunki miejscowe. Nie można porównywać rolnictwa polskiego z francuskim, w które od 1958 r. wpompowano ogromne środki. Czyli generalnie nie potwierdza się zasada, że Komisja Europejska ma prawo do wydawania w sprawach mało istotnych aktów delegowanych i wykonawczych. Dotyczy to, uważam, tylko spraw kluczowych. To jest bardzo istotne i merytorycznie nie da się tego obronić.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławKalemba">Mógłbym omówić szczegóły, które powinny być jednak stanowione przez nasze prawo, tak jak było do tej pory. Liczba delegowanych aktów wykonawczych jest bardzo duża, ale np. przeprowadzanie kontroli przestrzegania przepisów dotyczących dostosowania rodzajów i intensywności kontroli do stopnia rozwoju obszarów wiejskich. Kto to lepiej zrobi: Bruksela czy my? Do tej pory my to robiliśmy. To mamy dzisiaj. Powiem w skrócie, że jak ten mechanizm wejdzie, to prowadzi on do tego, że w ramach walki z kryzysem finansowym będzie się dokonać cięć w wydatkach na rolnictwo, szczególnie w takich państwach jak Polska. Oznacza to danie dużych uprawnień Komisji Europejskiej w sprawach istotnych i nieistotnych.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#StanisławKalemba">Sprawa następna – proszę zobaczyć, jakie to pięknie zapisano. Chodzi o delegowanie – „Przyjęcia wyjątków od zasady nieprzyznawania wsparcia systemom, które kwalifikują się do otrzymania wsparcia w ramach wspólnej polityki rolnej”. Czyli mamy dać Komisji Europejskiej kompetencje, żeby, chociaż na ogólnych zasadach pomoc się należy, mogła z niej coś wyciąć.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#StanisławKalemba">Dalej, sprawa redukcji wykluczeń płatności. „Ustanowienie przepisu o zastosowaniu przejrzystości i proporcjonalności w stosowaniu redukcji i wykluczeń dotyczących płatności – rozmiar, zasięg, trwałość”. To ma być delegowane? Przecież to my powinniśmy o tym decydować. Jesteśmy na progu przemian, jeśli chodzi o rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#StanisławKalemba">Dalej, przyjęcie warunków dotyczących stawek wkładu w pomoc techniczną itd. oraz cały szereg jest innych działań, łącznie z funkcjami kontrolnymi. Ustanowienie stosownych kar za niedotrzymanie terminu przeprowadzania kontroli. Generalnie, jest to rozszerzenie kontroli, czyli mechanizmu, który jest totalnie krytykowany. Proszę porozmawiać na ten temat z rolnikami. Kontrola za kontrolą, ogromne koszty tego wszystkiego, to jest bez sensu. To także jest kwestia merytoryczna. Mówię jako rolnik. Uważam, że w związku z tym Polska poniesie ogromne straty.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#StanisławKalemba">Jedyne, z czym się nie zgadzam, to z uzasadnieniem stanowiska rządu. Ocena skutków społecznych – „Wprowadzenie zmiany nie wpłynie w sposób zasadniczy na kwestie społeczne”. Powiem odwrotnie, będzie to miało ogromny wpływ na kwestie społeczne, bo dzisiaj bieda aż piszczy, tylko 10% gospodarstw osiąga dochody, a my chcemy odmówić pomocy tym, co ledwo przeżywają. To ma skutki społeczne. To samo dotyczy skutków gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#StanisławKalemba">Podkreślam, że będą duże skutki społeczne, a wiele spraw jest jeszcze niewiadomych. Będą skutki gospodarcze, bo wbrew temu, co się mówi, około 400 tys. gospodarstw zniknęło w ciągu około 20 lat. Jakie są tego skutki gospodarcze i społeczne, to doskonale wiemy. W moim przekonaniu jedne i drugie skutki będą znaczące.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#StanisławKalemba">Kwestia prawna też jest ważna. Jak zwykle z pomocą przychodzi Biuro Analiz Sejmowych, które bardzo wnikliwie to zbadało i przedstawiło bardzo fachową ekspertyzę. Napisano w niej, że te propozycje są sprzeczne z zasadami pomocniczości i proporcjonalności. Z art. 5 ust. 3 wynika, że wszystkie kontrole powierza się parlamentom narodowym na warunkach określonych w protokole 1, a później w protokole 2. To, co się w tej chwili proponuje, jest sprzeczne z podstawami prawnymi dotyczącymi stosowania zasad pomocniczości i proporcjonalności. Tak wynika z opinii BAS. Rozporządzenie narusza też zasadę pomocniczości, gdyż przed jego zgłoszeniem nie zostały przeprowadzone konsultacje. Mówi się o konsultacjach, o których jest mowa dopiero w projekcie rozporządzenia, czyli nie wiadomo, na jakich zasadach te konsultacje mają być prowadzone.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#StanisławKalemba">Podobnie zarzuty można postawić dokumentowi COM(2010) 539. Nie chcę tego powtarzać, bo dotyczą one obszaru pierwszego i drugiego, przy czym zwracam uwagę, że w COM 537 jest stwierdzenie, że nie ma on w sposób zasadniczy wpływu na kwestie społeczne. Podkreślam, że nie zgadzam ze stanowiskiem dotyczącym skutków społecznych i gospodarczych, bo mogą być one bardzo dokuczliwe.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#StanisławKalemba">W tym dokumencie mówi się, że nie wywoła on bezpośrednich skutków gospodarczych, należy mieć jednak na względzie, że akty delegowane bądź akty wykonawcze będące efektem dostosowania aktów bazowych, które mogą wywołać pewne skutki gospodarcze. Czyli niby nie, ale jednak tak. W moim przekonaniu sprawa skutków gospodarczych i społecznych powinna być jeszcze bardziej podkreślona.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#StanisławKalemba">Moja konkluzja jest generalnie taka: zgadzam się ze stanowiskiem rządu, bo mocne są argumenty, jeśli chodzi o łamanie zasad pomocniczości i proporcjonalności. Merytorycznie jestem w stanie wziąć za to odpowiedzialność. Skutki mogą być gorsze, niż nam się wydaje. Składam wniosek, żeby Komisja zajęła stanowisko negatywne odnośnie do tych propozycji, które zostały przedstawione rządowi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławRakoczy">Czy pan poseł Gołojuch chce jeszcze coś dodać?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzGołojuch">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, wiele już zostało powiedziane przez mojego przedmówcę, ale chcę jeszcze zwrócić uwagę na to, że analizując te dokumenty można dojść do wniosku, że państwa członkowskie utracą możliwość wpływania na wdrażanie aktów prawnych w niektórych obszarach, w tym przypadku chodzi o obszar rolnictwa i wspólną politykę rolną.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#KazimierzGołojuch">Przypominam, że z większością z państwa byliśmy na wyjeździe studyjnym w Brukseli, pytaliśmy wtedy o wspólną politykę rolną, o wyrównanie dopłat bezpośrednich po roku 2013 i powiem, że jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskaliśmy. W tej chwili nie wiadomo, jak te dopłaty będą wyglądać.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#KazimierzGołojuch">Jeśli chodzi o budżet i kwotę, która jest przeznaczana na rolnictwo, to jest ogromna kwota, bo jest to ponad 40% budżetu ogólnego UE. Chciałbym również podtrzymać to stanowisko rządu, które mówi, że należy dążyć do utrzymania obecnej pozycję przynajmniej w okresie przejściowym. Chciałbym również przypomnieć, że niektóre rozporządzenia i akty prawne tworzymy na miejscu, np. w MRiRW, żeby były one korzystne również dla naszych rolników. Na to chciałbym zwrócić uwagę, bo nie wszystko to, co jest wytworzone w Komisji Europejskiej, w UE, jest przejmowane przez nasze prawo, czasami próbujemy to jeszcze bardziej skomplikować. Chciałbym zwrócić uwagę, że uregulowania krajowe powinny być korzystne dla naszych rolników, nie należy komplikować tych rozwiązań. Oczywiście jestem za tym, żeby utrzymać, przynajmniej przez okres przejściowy, obecna pozycję, żeby państwa członkowskie miały wpływ na wdrażane akty prawne. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo, panie pośle. Taka jest między innymi nasza rola i w związku z tym zaraz będziemy mieć propozycję. Mam przygotowany projekt stanowiska Komisji, który jednoznacznie zmierza do tego, aby polski parlament przyjął uchwałę o niezgodności tego dokumentu z zasadą pomocniczości. Prosiłbym jeszcze BAS, choć dysponujemy opinią, o wypowiedź w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, krótko spróbuję odnieść się do tego projektu. Oczywiście, wszystkie zgłoszone uwagi zgadzają się z naszymi odczuciami. Dla porządku podzieliłbym jednak proponowane zmiany na trzy rodzaje. Pierwszy rodzaj zmian to są zmiany, które, zgodnie z twierdzeniem Komisji mają zmierzać do dostosowania do Traktatu o Funkcjonowaniu UE po Traktacie z Lizbony. Drugi rodzaj zmian, o których Komisja już nie wspomina, to są zmiany, które przyznają Komisji dodatkowe kompetencje do wydawania aktów delegowanych i aktów wykonawczych. To jest blisko dziesięć nowych uprawnień, zupełnie nieuzasadnionych. Trzeci rodzaj zmian, to są zmiany związane z uproszczeniami, z doprecyzowaniem wielu przepisów – do tych nie mieliśmy żadnych uwag.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JanuszWojciechowski">Jeśli chodzi o pierwsze dwa rodzaje zmian, to znaczy zmiany, które mają służyć dostosowaniu rozporządzenia do Traktatu z Lizbony, to w Traktacie przewiduje się dwa rodzaje aktów: akty delegowane i akty wykonawcze. Akty delegowane wydawane są przez Komisję bez uczestnictwa państw członkowskich. W wydawania aktów wykonawczych uczestniczą państwa członkowskie. Przedstawicielka rządu wspominała zresztą, że nowe rozporządzenie komitologiczne jest dopiero na etapie propozycji. Niestety, w projekcie Komisja zaproponowała w większości przypadków, aby tam, gdzie miała dotychczas uprawnienie do wydania aktu prawnie wiążącego, ale w trybie procedury zarządzania, w której uczestniczą państwa członkowskie, nadać jej kompetencje do wydawania aktu delegowanego. Oznaczać to będzie, że będzie miała uprawnienie do samodzielnego wydawania tych aktów, bez konsultacji z państwami członkowskimi.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JanuszWojciechowski">Odnosząc się jeszcze do stanowiska zajętego przez Komisję w dokumencie kierowanym do PE trzeba podkreślić, że deklaruje ona, iż będzie konsultowała akty prawne z państwami członkowskimi. Trzeba jednak wskazać, że w tym samym dokumencie Komisja stwierdza, że będzie je konsultowała, o ile uzna, że wymagają konsultacji. Po drugie, Traktat naprawdę tego nie precyzuje, więc Komisja będzie miała dość duże pole działania. Należy przyjąć, że Komisja samodzielnie – w tym wypadku będzie miała taką kompetencję – będzie mogła wydawać akty delegowane.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JanuszWojciechowski">W naszej ocenie ta propozycja – na razie skupiam się jedynie na zamianie obecnych kompetencji na nowe kompetencje – stanowi naruszenie zasady pomocniczości. W tych miejscach, w których dotychczas państwa członkowskie miały możliwość uczestniczenia w procedurze wydawania aktów prawnie wiążących, obecnie Komisja będzie miała samodzielną kompetencję. Wynika z tego, że rola państw ulegnie znacznemu pomniejszeniu, a jak pamiętamy, zgodnie z zasadą pomocniczości UE powinna działać w tych zakresach, w których jest to konieczne i w których państwa samodzielnie sobie nie radzą.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JanuszWojciechowski">Poza tym, pan poseł też o tym wspominał, uważamy, że została naruszona zasada proceduralna, tzn. w przedstawionym projekcie brakuje uzasadnienia co do zgodności propozycji z zasadą pomocniczości. Jest jedno zdanie, na podstawie którego w żaden sposób nie można zrozumieć, dlaczego ten projekt miałby być zgodny z zasadą pomocniczości.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JanuszWojciechowski">Odnosząc się do nowych propozycji chciałbym jedynie wskazać, w jakich zakresach Komisja chce zyskać nowe kompetencje. Na przykład chodzi o przyjmowanie szczegółowych warunków dotyczących wszystkich środków. Szczegółowe warunki – to jest tak szerokie określenie, że na dobrą sprawę Komisja mogłaby niemalże od nowa wszystkie te środki określić. Pamiętajmy, że po to mamy, uchwalane przez każde z państw członkowskich programy rozwoju obszarów wiejskich, żeby uwzględniały one specyfikę każdego państwa członkowskiego. W tej kwestii Komisja poszła zbyt daleko. Proponuje się także, aby w drodze decyzji delegowanej uchwalać kary za nieterminowe przekazywanie przez państwa członkowskie sprawozdań i ocen. Jakie te kary miałyby być? W tej kwestii Komisja zostawia sobie pełną swobodę.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#JanuszWojciechowski">Odnosząc się do tych nowych propozycji chcę powiedzieć, że w naszej opinii zostało uzasadnione, że są one niezgodne z zasadą pomocniczości, ponieważ, to chciałbym podkreślić, tylko parlamenty mogą oceniać niezgodność z zasadą pomocniczości. Proporcjonalność jest poza oceną. Powstają pewne wątpliwości, ale uzasadniliśmy w naszej opinii, że można tu również mówić o naruszeniu zasady pomocniczości, a nie tylko zasady proporcjonalności.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#JanuszWojciechowski">Oprócz tych zastrzeżeń jeszcze dwa zdania na temat pozostałych, bo to już wykracza poza ocenę co do zgodności z zasadą pomocniczości. Akty delegowane powinny być wydawane w kwestiach, które nie są istotne. Trudno uznać, żeby większość tych zagadnień, które proponuje się regulować aktami delegowanymi, była nieistotna. Co więcej, akt podstawowy, czyli rozporządzenie, powinien określać treść, cele, zakres i czas obowiązywania. Jak już było powiedziane, ten czas został wskazany jako czas nieokreślony. Mamy duże wątpliwości, czy w ten sposób można określać czas. Nie wspominam już o tym, że przepisy delegujące są bardzo ogólne i raczej nie określają zakresu, ani tym bardziej treści tego aktu delegowanego.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#JanuszWojciechowski">Podsumowując, nasz wniosek jest taki, że zmiany, które odnoszą się do przyznania nowych kompetencji, są niezgodne z zasadą pomocniczości. Są z nią niezgodne również te zmiany, które dotyczą przyznania Komisji uprawnienia do wydawania aktów delegowanych w miejsce aktów wydawanych obecnie zgodnie z procedurą komitologii. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Wojciechowski. Jeżeli pana wypowiedź jest zgodne z kierunkiem, w którym idzie Komisja, to prosiłbym krótko, bo jeszcze mamy następne tematy. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanuszWojciechowski">Może bardziej zgodnie z literą, a mniej z duchem. O co chodzi? Z pełnym respektem dla tego, co powiedziała pani minister, posłowie referenci i BAS chcę powiedzieć, że rzeczywiście są podstawy do zastrzeżeń prawnych. Chcę jednak podzielić się również taką refleksją, że rząd polski broni swoich uprawnień do regulowania na mocy prawa krajowego wielu kwestii szczegółowych, a te regulacje mogą się okazać dla rolników gorsze niż regulacje brukselskie. Znam z działalności interwencyjnej wiele takich spraw, w których biurokracja jest tworzona w Polsce, a nie w Brukseli. Na przykład młodzi rolnicy – setki młodych rolników zmuszonych jest do oddawania pobranych wcześniej świadczeń z przyczyn, które trudno wydedukować z przepisów ustanowionych na poziomie unijnym. To raczej w Polsce zostały stworzone problemy, które naprawdę bardzo boleśnie ugodziły wielu rolników otrzymujących te świadczenia. Ktoś np. z przyczyn losowych nie spełnił formalnych kryteriów i został postawiony wobec konieczności zwrotu pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JanuszWojciechowski">Chciałbym powiedzieć, że to nie jest do końca tak, że zostawiając kompetencje na szczeblu krajowym zawsze działamy dla dobra tych, których te przepisy dotyczą. Czasami potrzebna jest refleksja, bo biurokracja tworzona jest na szczeblu krajowym, co często obraca się przeciwko rolnikom. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo, panie pośle. Nie bardzo wierzę, że polski rząd będzie działał przeciw polskim rolnikom, jest chyba wręcz odwrotnie. Jeszcze pani minister, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo za te głosy, które tutaj padły, zwłaszcza w materii prawnej. Chciałabym jednocześnie powiedzieć panu posłowi Kalembie, dlaczego tak napisaliśmy w ocenie skutków prawnych. Te korekty nie dotyczą tego programu, który wdrażamy. Będą one mogły mieć bardzo istotne znaczenie dla przyszłych okresów programowania, bo dla tych, które w tej chwili mamy, to już nie. Może poza jedną sprawą, o której pan powiedział, że gdyby Komisja miała już te duże uprawnienia do kontroli i ściągania, to przez te dwa lata jeszcze mogłaby nas „trzepnąć”. Mogłoby tak być, gdyby czegoś brakowało, ale generalnie, jeśli chodzi o nasze alokacje i programy, to nie będzie to już miało większego znaczenia. Natomiast co do przyszłości, to ma pan absolutnie rację.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ZofiaKrzyżanowska">Nas bardzo niepokoją te duże kompetencje, czyli samodzielne podejście Komisji Europejskiej do ustalenia istotnych kwestii. Chcielibyśmy, żeby Komisja podała jakieś wytyczne i zasady mówiące, dlaczego ta kwestia jest istotna, a ta nie. W naszej ocenie jest to podejście zbyt samodzielne i to bez specjalnego uzasadnienia. Ta kwestia budzi nasz niepokój, co zostało już przedstawione na posiedzeniu unijnej Rady Ministrów, które odbyło się w Luksemburgu. Procedura komitologii nie jest zakończona, nie ma jeszcze żadnych wytycznych. Komisja usiadła i artykuł po artykule powiedziała: to istotne, to nieistotne, to nasze, to wasze. To nam się bardzo nie spodobało i przeciwko temu, jako kraj zaprotestowaliśmy. Kilka krajów nas poparło w tym względzie, więc zobaczymy, co będzie dalej. Zaniepokojona Komisja zaprosiła Polskę na rozmowę, żeby ustalić, dlaczego się to nam nie podoba. Będziemy to szczegółowo wyjaśniać. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, przede wszystkim chcę stwierdzić, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniający rozporządzenie Rady (WE) nr 1698/2005 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich przez Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) (COM(2010) 537 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#StanisławRakoczy">Proponuję Komisji przyjęcie opinii następującej treści: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP uznaje »Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniający rozporządzenie Rady (WE) nr 1698/2005 w sprawie wsparcia rozwoju obszarów wiejskich przez Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW) (COM(2010) 537 końcowy)« za niezgodny z zasadą pomocniczości”. Jednocześnie upoważnilibyśmy BAS do przygotowania projektu uchwały Sejmu RP w tej sprawie. Ten projekt Komisja przyjęłaby na następnym posiedzeniu, tak żeby w grudniu Wysoka Izba, jeśli oczywiście zechce, mogła tę uchwałę przyjąć. Oczywiste jest, że zakres przygotowanej uchwały powinien być zgodny z naszymi oczekiwaniami wyrażonymi w dyskusji. Czy jest sprzeciw wobec takiego stanowiska Komisji? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt V.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VI, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniający rozporządzenie Rady (WE) nr 73/2009 ustanawiające wspólne zasady dla systemów wsparcia bezpośredniego dla rolników w ramach wspólnej polityki rolnej i ustanawiające określone systemy wsparcia dla rolników (COM(2010) 539 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#StanisławRakoczy">Rząd jest reprezentowany, tak jak poprzednio, przez panią Zofię Krzyżanowską. Bardzo panią proszę o przybliżenie dokumentu i stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZofiaKrzyżanowska">Jeśli chodzi o projekt dokumentu zmieniającego rozporządzenie nr 73 z 2009 roku i dostosowanie go do postanowień art. 290 i 291 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, to stanowisko rządu jest następujące: rząd RP uważa, że nieuzasadnione jest ogólne podejście Komisji zastosowane w przedmiotowym projekcie aktu wobec kwestii określania w akcie bazowym uprawnień delegowanych i wykonawczych. Podejściu temu nie towarzyszy żadne wyjaśnienie przedstawiające kryteria, jakimi kierowano się przy ustalaniu elementów aktu wykonawczego, które powinny być uregulowane przy pomocy aktów delegowanych oraz wykonawczych. W opinii rządu liczne propozycje Komisji, w których uprawnienia określono jako delegowane, nie odnoszą się do zagadnień o charakterze ogólnym. Dotyczą one kwestii ważnych. Uważamy, że Komisja zamierza zmienić te istotne elementy aktu prawodawczego w ramach delegowanych uprawnień. Jest to dla nas niepokojący sygnał i dlatego takie jest nasze podejście.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#ZofiaKrzyżanowska">Rząd uważa za nieuzasadnione propozycje Komisji zmierzające do wyłączenia z aktu bazowego istotnych kwestii i określania ich w ramach aktów delegowanych lub wykonawczych. Propozycje te zmierzają do uregulowania licznych istotnych zagadnień w drodze aktów delegowanych, zwłaszcza w odniesieniu do przypadków, które w obecnym stanie prawnym, czyli w rozporządzeniach Komisji Europejskiej, mają charakter czysto wykonawczy. Rząd polski uważa, że istotne kwestie zawarte dotychczas w akcie bazowym, powinny w nim pozostać, nie powinny podlegać procesom dostosowania.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#ZofiaKrzyżanowska">W opinii rządu uzasadnione są natomiast propozycje Komisji zmierzające do uregulowania w drodze aktów wykonawczych zagadnień, które w obecnym stanie prawnym podlegają procedurze zarządzania. Uważamy również, jak już powiedziałam w poprzednim punkcie, że nie jest to dobry moment, aby tego typu akty prawne wywracać i zmieniać niektóre, istotne w naszym mniemaniu załączniki, które Komisja chce zmienić w akty delegowane, aby mogła w tych sprawach decydować sama, bez udziału państw członkowskich.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#ZofiaKrzyżanowska">W tym samym akcie wprowadza się również drobne uproszczenia. Cały katalog uproszczeń wspólnej polityki rolnej, zwłaszcza w kontekście uciążliwości w jej administrowaniu na poziomie organów państwowych czy beneficjentów, powinien iść dalej. Powinny to być bardziej śmiałe propozycje niż te, które Komisja w tym akcie zawarła. Dla Polski uciążliwy jest – walczymy, żeby to zmienić – pakiet drobnych niezgodności w ramach cross compliance. Komisja nie chce w ramach procesu uproszczenia uwzględnić propozycji Polski, żeby wszystkie drobne naruszenia, które wynikają podczas kontroli, nie powodowały kolejnych kontroli, bo jest to dla nas bardzo kosztowne. Wiele z nich nadaje się do natychmiastowego naprawienia. W ramach monitoringu rolnik może zgłosić poprawę takiego naruszeń. W związku z tym uważamy, że Komisja niepotrzebnie uporczywie utrzymuje konieczność kontroli w następnym roku wszystkich tych przypadków. Powiększa to liczbę gospodarstw objętych kontrolą, co jest niezwykle kosztowne dla państw członkowskich, takich jak Polska, która ma w tej chwili 1400 tys. beneficjentów w jednym programie.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#ZofiaKrzyżanowska">Są też jeszcze inne dość istotne uproszczenia, które popieramy. Np. od 2003 r. nie została zmieniona powierzchnia referencyjna. Mimo że minęło już 10 lat nie możemy tego parametru zmodyfikować. Komisja uporczywie uważa, że nie jest to uproszczenie. W naszej opinii jest to poważne uproszczenie, które w wielu krajach pomogłoby wdrożyć systemu płatności bezpośrednich. Zgłaszamy uwagę do procesu uproszczeniowego, który, naszym zdaniem, powinien być bardziej odważny. Z listy 39 propozycji, które zgłosiły państwa członkowskie, Komisja nie realizuje żadnego, nie wprowadza uproszczeń, które dałyby natychmiast efekt administracyjny. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Posłami koreferentami do tego dokumentu, tak jak poprzednio, są: pan poseł Stanisław Kalemba i pan poseł Kazimierz Gołojuch. Obaj panowie zgłosili wniosek o przeprowadzenie dyskusji. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Kalembę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKalemba">Trudno powtarzać, bo argumenty są bardzo podobne. Argument zgodności z prawem UE jest zawarty w konkluzji BAS – „W podsumowaniu należy stwierdzić, że sposób uregulowań uprawnień Komisji do wydawania aktów delegowanych i wykonawczych narusza zasadę pomocniczości oraz negatywnie wpłynie na uprawnienia kontrolne parlamentów narodowych, bowiem akty prawne przyjmowane przez Komisję, nie będą aktami ustawodawczymi, w związku z czym nie będą podlegały ocenie ich zgodności z zasadą pomocniczości”. Ten element w ogóle jest pomijany.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#StanisławKalemba">Jeżeli chodzi o nasz wyjazdu do Brukseli, to należy zwrócić uwagę na to, że przewodniczący PE, prof. Jerzy Buzek, namawiał nas do pilnowania tego na etapie przygotowania prawa. Trzeba pilnować twardo stanowisk poszczególnych państw. Natomiast tutaj próbuje się pominąć możliwość zajmowania stanowiska w ważnych sprawach przez parlamenty narodowe.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StanisławKalemba">Jeśli chodzi o sprawy merytoryczne i ekonomiczne, to nie ma spotkania z rolnikami – nie z takimi, co coś tam kombinują, ale z porządnymi rolnikami – na którym nie mówiono by, że ten system jest nie do przyjęcia. Stanowisko rządu dosyć mocno eksponuje, że nie stać nas na te powtórne kontrole przy niedużych pomyłkach. Powinniśmy pójść w kierunku uproszczenia procedury i obniżenia kosztów.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#StanisławKalemba">Już poprzednio mówiłem, że mimo wszystko rząd w konkluzji zajmuje stanowisko, że niesie to pewne skutki gospodarcze i finansowe. Słusznie pani z ministerstwa mówiła, że na tym etapie pewne sprawy są już zamknięte, ale nie jest wykluczone, że jeszcze w tej perspektywie, jak się zgodzimy, pewne rzeczy mogą zostać zmienione. Skoro jednak jest to propozycja na czas nieograniczony, to musimy myśleć – co dalej. Skutki, w moim przekonaniu, mogą być dużo gorsze niż te, o których mówimy.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#StanisławKalemba">Jeszcze na jedną rzecz zwrócę uwagę. Mówimy o decyzjach Komisji Europejskiej i o uprawnieniach. Mogę powiedzieć na przykładzie tego, czego doświadczam od roku 1990 na rynku cukru. To co się dzisiaj dzieje, łącznie z ostatnią reformą rynku cukru, to jest jedna wielka głupota, która przy kolejnych rządach przechodziła konsultacje i żaden cel nie został osiągnięty. Stracili tylko producenci rolni, bo zamiast 46 euro za tonę mają dzisiaj płacone 26 euro. Cel był taki, że konsumenci mieli płacić mniej, a płacą grubo więcej. Jest pytanie, gdzie te pieniądze się podziały? W tym systemie, który dzisiaj jest, trzeba mocno pilnować spraw, bo jak je oddamy Komisji Europejskiej, to nic dobrego z tego nie wyjdzie, nawet w sprawach bardzo istotnych.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#StanisławKalemba">Proponuję przyjęcie takiego stanowiska, jak przy poprzednim punkcie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy pan poseł Gołojuch ma coś nowego? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KazimierzGołojuch">Bardzo krótko, bo większość została już powiedziana. Podtrzymuję to, co moi przedmówcy powiedzieli. Stanowisko BAS jest jasne, zasada pomocniczości została złamana. To, czego się dowiedzieliśmy podczas wyjazdu studyjnego, to to, że powinniśmy patrzeć na ręce. Pan poseł Kalemba o tym mówił. Popieram to stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy BAS w sprawie tego COM chce zabrać głos? Opinię czytaliśmy i konkluzję znamy. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AgnieszkaGrzelak">Biuro Analiz Sejmowych bardzo króciutko chciałoby podsumować pewne kwestie. Rzeczywiście jest tak, jak mówili przedmówcy, że akty delegowane, które są określane jako akty uzupełniające lub zmieniające elementy inne niż istotne, w tym projekcie dotyczą kwestii bardzo istotnych, wręcz kluczowych, np. takich jak umożliwienie Komisji zmieniania wykazu rodzaju płatności bezpośrednich. Jest to możliwość ingerowanie w sam fundament całego systemu. Zasady obliczania rozmaitych jego elementów, zasady naliczania płatności zarówno w systemie SPS, tym stosowanym w krajach starej UE, jak i w systemie SAPS w nowej UE. W systemie SAPS zwraca np. uwagę możliwość określania przez Komisję w formie aktów delegowanych powierzchni objętej tym systemem, co jest kwestia kluczową. Dotyczy to także warunków przyznawania krajowych płatności uzupełniających. To są wszystko elementy bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AgnieszkaGrzelak">W zakresie aktów prawa delegowanego wątpliwości budzi to, czy zgodne jest z zasadą pomocniczości projektowane przyznanie Komisji prawa do wydawania aktów delegowanych w takich kwestiach, które obecnie są w gestii państw członkowskich. Jest to np. ochrona areału użytków zielonych, funkcjonowanie systemu doradztwa rolniczego, zmiany uprawnień dostępu rolnika do płatności jednolitej. To są kwestie, w których obecnie sporo do powiedzenia mają państwa członkowskie, np. w kwestii prowadzenia systemu doradztwa rolniczego. Projekt przyznaje te uprawnienia delegowane Komisji.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AgnieszkaGrzelak">W odniesieniu do aktów prawa wykonawczego na uwagę zasługuje kwestia dotycząca przeprowadzania kontroli stosowania zasady współzależności. Obecnie te kontrole na miejscu wykonują państwa członkowskie. Natomiast zgodnie z projektem przepisy dotyczące stworzenia takiego systemu kontroli zostałyby wydane jako akt wykonawczy.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AgnieszkaGrzelak">W odniesieniu do płatności do owoców miękkich jest np. propozycja, żeby Komisja przyjęła niezbędne środki dotyczące określania orientacyjnej kwoty pomocy, którą mają określić kraje członkowskie. Obecnie kwestie dotyczące tych płatności są zawarte wprost w rozporządzeniu nr 73/2009. Jest tam określona kwota płatności, kwota płatności ze środków unijnych i tzw. całkowita kwota płatności do hektara, z uwzględnieniem wsparcia krajowego. Jest także określona wprost w rozporządzeniu, w określonej tabeli, maksymalna powierzchnia uprawy, do której można stosować dopłatę. Nie jest jasne, dlaczego Komisja ma tu wydawać nowe akty wykonawcze, dotyczące tzw. orientacyjnej kwoty pomocy, skoro wszystko w zasadzie jest wskazane w dokumencie bazowym i może być bezpośrednio stosowane przez państwa członkowskie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy pani minister jeszcze chce coś dodać? Nie.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniający rozporządzenie Rady (WE) nr 73/2009 ustanawiające wspólne zasady dla systemów wsparcia bezpośredniego dla rolników w ramach wspólnej polityki rolnej i ustanawiające określone systemy wsparcia dla rolników (COM(2010) 539 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#StanisławRakoczy">Proponuję Komisji przyjęcie opinii o następującej treści: „Komisja do Spraw Unii Europejskiej Sejmu RP uznaje »Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniający rozporządzenie Rady (WE) nr 73/2009 ustanawiające wspólne zasady dla systemów wsparcia bezpośredniego dla rolników w ramach wspólnej polityki rolnej i ustanawiające określone systemy wsparcia dla rolników (COM(2010) 539 końcowy)« za niezgodny z zasadą pomocniczości”. Jednocześnie, tak jak w poprzednim punkcie, Komisja upoważnia BAS do przygotowania projektu uchwały Sejmu, zgodnie z sugestiami BAS zawartymi w opinii i zgodnie z przebiegiem dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#StanisławRakoczy">Czy jest sprzeciw wobec podjęcia tego stanowiska? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#StanisławRakoczy">Stwierdzam, że Komisja przyjęła powyższą opinię.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#StanisławRakoczy">Szanowni państwo, pkt VII już rozpatrzyliśmy. Jest wielka prośba pani minister Henclewskiej, która pokornie czeka od początku posiedzenia, aby rozpatrzyć teraz pkt IX. Myślę, że przychylimy się do tego. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do pkt IX, czyli rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Konkurencyjności w dniu 10 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#StanisławRakoczy">Rząd jest reprezentowany, jak już mówiłem, przez panią minister Grażynę Henclewską, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Bardzo proszę panią minister o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#GrażynaHenclewska">Panie przewodniczący, szanowni państwo, na 10 listopada zaplanowane jest nadzwyczajne posiedzenie Rady ds. Konkurencyjności. Zostało one zwołane specjalnie w celu kontynuowania dyskusji na temat projektu rozporządzenia Rady w sprawie ustaleń dotyczących tłumaczeń patentów UE. Nowa propozycja, kompromisowa, prezydencji jest jedynym dokumentem na ten temat. Ta kwestia była omawiana w dniach 11 i 12 października. Rada nie osiągnęła w tej sprawie porozumienia, ale prezydencja belgijska jest bardzo zdeterminowana do zakończenia prac w tym zakresie do końca swojej kadencji. Państwa członkowskie zostały uprzedzone, że posiedzenie Rady może potrwać do późnych godzin nocnych. Tak jak powiedziałam, tylko ten jeden temat będzie omawiany.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#GrażynaHenclewska">Instrukcja dla przedstawiciela Polski na posiedzenie Rady ds. Konkurencyjności wraz z informacją dla Sejmu i Senatu na temat rozpatrywanych aktów prawnych nie została jeszcze przyjęta. Prawdopodobnie zostanie przyjęta na posiedzeniu Komitetu w dniu 9 listopada. Ma to związek w faktem, że dokument przewidziany do omówienia na posiedzeniu Rady jest jeszcze przedmiotem dyskusji na posiedzeniu COREPER w dniu dzisiejszym. W związku z tym nie jest możliwe przygotowanie ostatecznej wersji zapisu instrukcji przed otrzymaniem wyników z COREPER. Tak jak w poprzednich przypadkach, nie będzie czasu na to, żeby przedyskutować ten problem.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#GrażynaHenclewska">Na posiedzeniu Rady Polska będzie prezentowała stanowisko zgodne ze stanowiskiem rządu, przyjętym przez Komitet do Spraw Europejskich na posiedzeniu w dniu 5 października. Projekt tego stanowiska był przedmiotem obrad sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej w dniu 8 października. Komisja nie zgłosiła wtedy uwag. Nasze stanowisko będzie tożsame z tym, które było wtedy prezentowane. Polska wyrazi poparcie dla utworzenia jednolitego systemu patentowego w UE. Podkreśli jednocześnie, że brak takiego systemu w sferze patentów stanowi barierę przede wszystkim dla rozwoju innowacyjności, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorców. Jest to też bariera dla rynku wewnętrznego UE.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#GrażynaHenclewska">Stwierdzimy podczas tego posiedzenia, że najkorzystniejszym, a zwłaszcza najtańszym rozwiązaniem z punktu widzenia przedsiębiorców, byłby reżim językowy oparty na jednym języku, czyli na języku angielskim. Przedstawiony w projekcie rozporządzenia reżim oparty na trzech językach urzędowych Europejskiego Urzędu Patentowego, czyli angielskim, francuskim i niemieckim, jest możliwy do zaakceptowania przez Polskę, ale pod warunkiem zapewnienia dostępu do automatycznego, o odpowiedniej wiarygodności, tłumaczenia opisu patentowego na język polski. Niezbędne jest też zapewnienie dostępu do uwierzytelnionego tłumaczenia lub przynajmniej dostępu do odpowiedniej wiarygodności tłumaczenia opisu patentowego na język angielski. Czyli mówimy, że zawsze język angielski, jeśli będą trzy języki urzędowe.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#GrażynaHenclewska">Chcę mocno podkreślić, że jesteśmy zdecydowanie przeciwni zastosowaniu mechanizmu wzmocnionej współpracy w sprawie patentu unijnego. Zdaniem Polski, używanie mechanizmu wzmocnionej współpracy jest działaniem przeciwko spójności rynku wewnętrznego UE. Naszym zdaniem należy uczynić wszystko, aby wszystkie państwa członkowskie mogły osiągnąć kompromis w sprawie reżimu językowego, a nie wybrane państwa w ramach wzmocnionej współpracy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pragnę dodać tytułem informacji, że na ostatnim posiedzeniu komisji wyspecjalizowanych w sprawach europejskich, czyli grupy COSAC, które odbyło się w Brukseli, przyjęte zostało bardzo zbieżne stanowisko, wyrażające sprzeciw wobec podejmowaniu decyzji w tej sprawie nie przez wszystkie państwa.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#StanisławRakoczy">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wysłuchała w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Konkurencyjności w dniu 10 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt IX.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do pkt VIII, czyli rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 8 i 9 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez panów ministrów: Piotra Stachańczyka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Igora Dzialuka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Panów decyzji pozostawiam, który z was pierwszy zabierze głos. Pan minister Stachańczyk, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PiotrStachańczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, w części posiedzenia Rady dotyczącej spraw wewnętrznych planowane jest, po pierwsze, jeśli chodzi o punkty „A”, przyjęcie wniosku dotyczącego dyrektywy PE i Rady w sprawie emisji przemysłowych. To jest materiał, który jest w gestii Ministerstwa Środowiska. Oczywiście Polska w ramach punktów „A” ten dokument poprze.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PiotrStachańczyk">Jeśli chodzi o projekty aktów prawnych pozostających w kompetencji MSWiA, to mamy dwa dokumenty. Po pierwsze, zmianę rozporządzenia nr 539/2001 wymieniającego państwa trzecie, których obywatele muszą posiadać wizy podczas przekraczania granic zewnętrznych oraz te, których obywatele są z tego wymogu zwolnieni. Zmiana tego rozporządzenia doprowadzi do wjazdu bezwizowego do UE obywateli Albanii oraz Bośni i Hercegowiny. Rząd polski, zgodnie z dotychczas prezentowanym stanowiskiem, poprze zmianę rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PiotrStachańczyk">Drugi będzie wniosek dotyczący zmian przepisów odnoszących się do Agencji Frontex. W tym przypadku nie jest przewidywana dyskusja, a jedynie przedstawienie stanu spraw przez Komisję i prezydencję belgijską. Stan spraw jest taki, że dokument ten jest dyskutowany przez grupę Granica. Podstawowe kwestie były przedmiotem obrad komitetu SCIFA. Nie znaleziono rozwiązań kompromisowych, sprawa wróciła do grupy Granica. W tej chwili jest tam nadal dyskutowana, w związku z tym nie przewidujemy, aby w tym punkcie odbywała się debata. Będzie tylko zapoznanie ministrów ze stanem prac. Przedstawiciel rządu polskiego wysłucha informacji Komisji. To wszystko, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EdwardSiarka">Czy pan minister chce jeszcze coś dodać? Bardzo proszę, pan minister Dzialuk, podsekretarz stanu w MS.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#IgorDzialuk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Posiedzenie Rady ma, jak zwykle charakter dwuetapowy. W drugim dniu posiedzenia Rady zmieniają się ministrowie, którzy w nim uczestniczą. Taki jest zwyczaj tej Rady, że zaczynamy od ministrów spraw wewnętrznych, a drugiego dnia są ministrowie sprawiedliwości. Agenda drugiego dnia odzwierciedla tę zmianę reprezentacji.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#IgorDzialuk">W części dotyczącej sprawiedliwości przewiduje się dyskusję nad trzema przedłożeniami aktów normatywnych, przy czym w żadnym z tych przypadków nie jest przewidywane zakończenie negocjacji lub podjęcie jakichkolwiek działań stanowczych. Wniosek dotyczący dyrektywy PE i Rady w sprawie ataków na systemy informatyczne, to będzie pierwsze przedłożenie tego projektu, przedstawienie go przez Komisję Europejską. W tym zakresie nie jest przewidywana dyskusja orientacyjna. Sam projekt jest wynikiem przekształcenia decyzji ramowej z 2005 r. o identycznym tytule w akt prawny, zmieniony na mocy Traktatu z Lizbony, czyli w dyrektywę. Jest to zasadniczo tzw. zabieg lizbonizacji starych aktów ustawodawczych, zniesionych po wejściu w życie Traktatu z Lizbony.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#IgorDzialuk">Dwa następne punkty będą dotyczyły inicjatyw, które są już negocjowane od jakiegoś czasu. Jest to projekt dyrektywy w sprawie Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego w Sprawach Karnych, który ma zastąpić obowiązującą pomiędzy państwami członkowskimi starą konwencję o pomocy prawnej w sprawach karnych. Przedmiotem dyskusji będą kwestie zróżnicowania przesłanek odmowy wykonania wniosku o pomoc prawną, tym razem nazywaną nakazem dochodzeniowym, w zależności od charakteru żądanych środków dowodowych oraz kwestie związane z przeprowadzaniem testu proporcjonalności wniosku, czy to w państwie wykonania, czy w państwie wydania takiego nakazu.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#IgorDzialuk">Konsekwencją tej drugiej kwestii jest trzeci punkt, czyli ewentualna dyskusja na temat podziału kosztów przeprowadzenia czynności dowodowej na terytorium innego państwa. Jak powiedziałem, nie jest przewidywane podejmowanie jakichkolwiek decyzji w tej kwestii. Dyskusja ma mieć jedynie charakter debaty orientacyjnej.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#IgorDzialuk">Kolejny wniosek dotyczy dyrektywy PE i Rady w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym. Debata orientacyjna dotyczyć będzie w szczególności dostępu do akt sprawy na etapie postępowania przygotowawczego. Jako pewną ciekawostkę można podać, że w czasie negocjacji natknęliśmy się na dosyć ciekawy i zupełnie niespodziewany opór ze strony państw systemu common law, które podniosły, że nie są w stanie zaakceptować odwołania się do dostępu do akt sprawy, albowiem w tym systemie prawnym, na etapie postępowania przygotowawczego nie prowadzi się akt sprawy w postaci skonkretyzowanej. Mam tego typu problemy, których przewidzieć się nie dało przed wszczęciem negocjacji.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#IgorDzialuk">W przypadku obu projektów dyrektyw, o których mówiłem w drugiej kolejności, zagadnienia będące przedmiotem debaty mieszczą się w ramach stanowisk rządu przedstawianych parlamentowi. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panom ministrom. Czy ktoś z państwa pragnie zabrać głos? Pan poseł Sellin, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JarosławSellin">Mam krótkie pytanie do pana ministra sprawiedliwości w kwestii pierwszej prezentacji dyrektywy w sprawie ataków na systemy informatyczne. To jest bardzo ciekawe, że UE z taką inicjatywą wychodzi, zwłaszcza po ataku Rosji na Estonię kilka lat temu. Wiemy też, że za dwa tygodnie w Lizbonie, w sensie strategicznym bardzo poważnie ten temat ma przedyskutować NATO. Zostanie przyjęta jakąś strategię w tej sprawie. Pytanie jest krótkie: czy to ma być kompatybilne z tym, co NATO ma przyjąć? Czy te dwie organizacje rozmawiają ze sobą na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#IgorDzialuk">Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tak jak powiedziałem, projekt ma na celu przekształcenie dotychczas obowiązującej w UE decyzji ramowej z 2005 r. w sprawie ataków na systemy informatyczne. Jest to decyzja ramowa, która wprowadza pewną typizację czynów karnych związanych z atakami na systemy informatyczne. Należy pamiętać, że nie są to, co do zasady ataki międzypaństwowe. Jak rozumiem, taka była intencja pytania pana posła. Decyzja ramowa, jak powiedziałem, została przyjęta w lutym 2005 r., została już nawet wdrożona do prawa polskiego, wobec czego zabieg, którym będzie się zajmować Rada w najbliższym czasie, polega na przekształceniu decyzji ramowej w dyrektywę, z pewnymi uzupełnieniami wynikającymi z rozwoju technologicznego i stwierdzenia nowych zagrożeń. Między innymi projekt uzupełniony został o penalizację tak zwanych botnet, czyli grupowych infekcji zdalnych systemów informatycznych, przeznaczonej do rozsyłania w dalszej korespondencji. Rozpoznanie tego projektu wskazuje na to, że negocjacje będą czysto techniczne, czysto formalne. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, stwierdzam, że Komisja wysłuchała w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w dniach 8 i 9 listopada 2010 r. w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#StanisławRakoczy">Komisja postanawia nie zgłaszać uwag do projektów aktów prawnych o sygnaturach COM(2007) 844, COM(2010) 256, 61, COM(2009) 322, COM(2010) 003, 392, natomiast odnośnie do projektu aktu prawnego o sygnaturze COM(2010) 517 postanowiła nie zajmować stanowiska, bo trudno tu inaczej podejść. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt VIII.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#StanisławRakoczy">Pkt IX i X już rozpatrzyliśmy. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt XI – sprawy bieżące. Czy ktoś z państwa posłów pragnie zabrać głos? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#StanisławRakoczy">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>