text_structure.xml 48.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławRakoczy">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich obecnych członków Komisji, jeżeli są posłowie do Parlamentu Europejskiego, to również bardzo serdecznie witam, witam ministrów i towarzyszące im osoby oraz przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli. Mam dla państwa informację w sprawie porządku obrad. Otóż, Rada ds. Transportu i Telekomunikacji nie odbyła się, nie było posiedzenia zespołu, w związku z tym pkt IV nam dzisiaj wypada z porządku. Wtedy pkt V będzie punktem IV, a pkt VI punktem V. Czy ktoś ma uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny. Przystępujemy zatem do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławRakoczy">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I, czyli informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do których Prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące projekty aktów prawnych UE: COM(2010) 014, 020, 021 i 050. Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi, czy też zgodnie z opinią posłów koreferentów i wnioskiem prezydium możemy je przyjąć bez rozpatrywania przez Komisję? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych powyżej dokumentów. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt II, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wkładów finansowych Unii Europejskiej do Międzynarodowego Funduszu na rzecz Irlandii (2007–2010) (COM(2010) 012 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Waldemara Sługockiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WaldemarSługocki">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, celem wniosku Komisji Europejskiej zawartym w dokumencie COM(2010) 012 jest zapewnienie właściwej podstawy prawnej dla dokonywania wkładów finansowych do Międzynarodowego Funduszu na rzecz Irlandii wspierającego działania na rzecz postępu gospodarczego i społecznego oraz zachęcenie do kontaktów, dialogu i pojednania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WaldemarSługocki">Fundusz został ustanowiony w 1986 r. w celu wsparcia realizacji art. 10 lit. a) umowy angielsko-irlandzkiej z dnia 15 listopada 1985 r., który stanowi, że obydwa rządy współpracują ze sobą w celu wspierania rozwoju gospodarczego i społecznego tych obszarów obydwu części Irlandii, które najbardziej ucierpiały z powodu skutków niestabilności w ostatnich latach i rozważają możliwość uzyskania międzynarodowego wsparcia dla tych prac.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WaldemarSługocki">W roku 1989 UE wniosła wkład finansowy do Międzynarodowego Funduszu na rzecz Irlandii. W latach 2005–2006 przeznaczono z budżetu Wspólnot po 15 mln euro na rok 2005 i 2006 zgodnie z rozporządzeniem Rady nr 177/2005 z dnia 24 stycznia 2005 r. dotyczącym wkładów finansowych Wspólnoty do Międzynarodowego Funduszu na Rzecz Irlandii. Rozporządzenie to wygasło 31 grudnia 2006 r. i zostało zastąpione rozporządzeniem Rady nr 1968/2006 z dnia 21 grudnia 2006 r. w sprawie wkładów finansowych Wspólnoty do międzynarodowego Funduszu na Rzecz Irlandii 2007–2010.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WaldemarSługocki">Rozporządzenie to zostało przyjęte, podobnie jak wszystkie poprzednie rozporządzenia na podstawie art. 308 Traktatu WE. Jednak PE uznał, że rozporządzenie powinno było zostać przyjęte na podstawie art. 159 ust. 3 Traktatu WE, obecnie art. 175, i zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości o stwierdzenie jego nieważności – sprawa o sygnaturze C166/07. Trybunał wydał wyrok 3 września 2009 r. i postanowił, że jako podstawę prawną stanowi zarówno art. 159 ust. 3, jak i art. 308, dlatego też uchylił rozporządzenie Rady WE nr 1968/2006 i zwrócił się do właściwych instytucji o przyjęcie zmian nowego rozporządzenia wprowadzającego podwójną podstawę prawną.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WaldemarSługocki">Zgodnie z wyrokiem Trybunału Komisja Europejska przedstawiła nowy wniosek w sprawie rozporządzenia zawartego właśnie w przedmiotowym dokumencie. Godny podkreślenia jest fakt, że w porównaniu z uchylonym rozporządzeniem projekt nowego rozporządzenia zawiera w preambule nawiązanie do wspomnianej podwójnej podstawy prawnej, a nie wyłącznie do art. 308 Traktatu WE. Wszystkie natomiast artykuły poza art. 12 rozporządzenia w porównaniu z uchylonym dokumentem pozostają bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WaldemarSługocki">Rząd Rzeczypospolitej Polskiej akceptuje wniosek Komisji zawarty w dokumencie COM(2010) 012, rozporządzenie PE i Rady, którego projekt zawarto w dokumencie powyżej cytowanym. Nie wymaga transpozycji do polskiego porządku prawnego i nie powoduje skutków ani społecznych, ani gospodarczych na terytorium RP. Wniosek Komisji zawiera projekt zastępczego rozporządzenia w celu zapewnienia zgodności z wyrokiem Trybunału dotyczącym podstawy prawnej, tym samym nie powoduje on powstania zapotrzebowania na nowe środki, gdyż zostały one zaplanowane w takiej samej wysokości już w pierwotnym rozporządzeniu z 2006 r. nr 1968/2006. Godny podkreślenia jest także fakt, że Polska partycypuje w kwocie około 480 tys. euro rocznie i absolutnie powinienem państwu powiedzieć, że jest to ostatni rok funkcjonowania niniejszego funduszu. Serdecznie dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu ministrowi. Posłami koreferentami do tego dokumentu są pan poseł Jacek Pilch i pan poseł Stanisław Witaszczyk. Pan poseł Pilch wniósł o przeprowadzenie dyskusji na posiedzeniu Komisji. Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekPilch">Dziękuję bardzo. Szanowny panie przewodniczący, szanowni państwo, mam takie pytania porządkujące właściwie, ponieważ ten akt prawny nie budzi większych kontrowersji, z tego względu, że ten fundusz wygasa w roku 2010. Mam takie dwa pytania: po pierwsze, czy Polska wnosiła wkład finansowy w latach 2004–2006 po naszym przystąpieniu do UE, bo takiej informacji nie udało mi się znaleźć, i po drugie, jakiego typu to były projekty, bo jest to dość ogólnie opisane, a jeśli jest to możliwe, chciałbym, aby to doprecyzować, czy to były projekty inwestycyjne, czy projekty miękkie. Bardzo proszę o informację. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowi. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów pragnie zadać pytanie? Pani przewodnicząca Gęsicka, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#GrażynaGęsicka">Chciałabym zapytać pana ministra o to, jakie efekty ten fundusz dał? To znaczy, czy rzeczywiście ten konflikt w Irlandii się zmniejszył z powodu tego, jak tutaj czytamy. W sumie zrealizowano projekty na kwotę ponad 750 mln euro, trzy czwarte miliarda, z czego 350 mln, jak obliczyłam pospiesznie, pochodziło z funduszy UE. Czyli stosunkowo dużo pieniędzy. I teraz pytanie, czy te projekty rzeczywiście przyczyniły się do ustanowienia jakichś bardziej pokojowych stosunków między kim a kim i jak to się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa? Nie widzę. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WaldemarSługocki">Panie przewodniczący, panie pośle, jeśli mi wolno, spróbuję sumarycznie odpowiedzieć na oba pytania. Z informacji, jakie posiadam, wydaje się, że rząd RP wnosi wiano do niniejszego funduszu od roku 2005 w kwocie, o której mówię, czyli w wysokości około 480 tys. euro rocznie. Jeśli natomiast pani minister Gęsicka pyta o efekty, to są to głównie działania o charakterze miękkim na rzecz dialogu pomiędzy nacjonalistami i unionistami. Sądzę, że są to działania zorientowane na dłuższą perspektywę finansową. Związane są z niezwykle w mojej ocenie trudną materią, jaką jest materia świadomościowa, mentalnościowa tychże objętych działaniem funduszu, zatem, jak sądzę, zarówno skala środków oraz decyzja Komisji Europejskiej, wcześniej rządu brytyjskiego, miały na celu konieczność oddziaływania i przynoszenia określonych efektów, tak że wydaje mi się, że fundusz przynosi pozytywne efekty. Natomiast w tej chwili, uczciwie mówię, że nie potrafię w sposób mierzalny podać konkretnych efektów, które byłyby obrazowane jakimiś konkretnymi cyframi, ale jeśli pani minister pozwoli, to przygotujemy takie dane na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrażynaGęsicka">Będę bardzo wdzięczna. Uważam, że jak na dwadzieścia pięć lat funkcjonowania tego funduszu, to można powiedzieć, że przy całym budżecie UE to nie są duże pieniądze, ale wielokrotnie tutaj na tej sali dyskutowaliśmy o takiej kwestii, że UE tak naprawdę marnotrawi te pieniądze. Wydaje się nie wiadomo na co przez wiele lat. Powiem wprost, że w żadnym z tych dokumentów tutaj nie ma informacji o jakiejkolwiek skuteczności wydatkowania. Mam raczej takie wrażenie, że jak raz powstał w latach osiemdziesiątych, tak tkwi siłą rozpędu. Na szczęście w końcu ktoś się zdecydował go zakończyć, bo doszli do wniosku, że ćwierć wieku to już przesada.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#GrażynaGęsicka">Natomiast my powinniśmy być, również polski rząd, bardziej uczuleni na tego typu sytuacje, kiedy UE w sposób bezrefleksyjny ciągnie wydatkowanie pieniędzy z takich szufladek i, co więcej, nie bada efektywności. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję. Prosiłbym koniec stołu o cichsze rozmowy. Czy pan minister już odpowiedział już na te pytania, które były? Bardzo proszę, pan przewodniczący Iwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszIwiński">Dziękuję. Ja tylko chciałem jedną uwagę sformułować, że zgadzając się z tym, o czym mówi pani minister Gęsicka, trzeba też pamiętać, że to jest sytuacja prawie jak w tej starej anegdocie o radiu Jerewań, jak wyjść z sytuacji bez wyjścia. I były dwie wersje odpowiedzi. Pierwsza: nie zajmujemy się, drogi słuchaczu, tematyką polską, a druga: nie zajmujemy się, drogi słuchaczu, tematyką irlandzką. Mówiąc serio, były gorsze rzeczy, jeśli chodzi o Irlandię. Przyznano pokojową nagrodę Nobla za uregulowanie pokojowe konfliktu, do którego później, jak się okazało, nie doszło. I przyznawano parę razy pokojowe nagrody Nobla za uregulowanie konfliktu na Bliskim Wschodzie, do czego nie doszło. Więc myślę, że idea, żeby kontrolować i uczestniczyć jest słuszna. Natomiast jest to prawdopodobnie idée fixe i czasem może warto płacić stosunkowo niewielkie kwoty za idée fixe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WaldemarSługocki">Jeżeli nie ma pytań, panie przewodniczący, chciałbym państwu serdecznie podziękować za udział w Komisji. Dziękuję serdecznie. Życzę miłego dnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Temat jest niezmiernie trudny. Zmierzenie efektywności tego funduszu w mojej ocenie jest prawie niemożliwe. Są to działania w sferze mentalnej, tak że trudno to zmierzyć. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wkładów finansowych Unii Europejskiej do Międzynarodowego Funduszu na rzecz Irlandii (2007–2010) (COM(2010) 012 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego dokumentu. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt II.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt III, czyli w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wprowadzenia w życie dwustronnej klauzuli ochronnej zawartej w umowie o wolnym handlu między UE a Koreą (COM(2010) 049 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Marcina Korolca, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki. Bardzo proszę pana ministra o wprowadzenie do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarcinKorolec">Dziękuję, panie przewodniczący. Umowa o wolnym handlu pomiędzy UE a Koreą została parafowana 15 października 2009 r. Przewiduje ona w swoich przepisach dwustronną klauzulę ochronną, która dopuszcza możliwość stosowania środków ochronnych w sytuacji wystąpienia nadmiernego importu z jednej lub z drugiej strony związanej umową. Przedstawiany dzisiaj Komisji projekt rozporządzenia jest środkiem, który jest bazą prawną, na podstawie której takie środki ochronne będą mogły być wprowadzane w życie, a więc to rozporządzenie ma charakter implementujący niektóre przepisy umowy i stanowi dodatkowe zabezpieczenie dla państw związanych umową w sytuacji, gdyby nastąpił nadmierny import z jednego z krajów związanych umową do drugiego. Wydaje się, że przedmiot tego rozporządzenia nie powinien wzbudzać kontrowersji, jako że wprowadza dodatkowe zabezpieczenia do umowy, która jest parafowana i jest w tej chwili w fazie proceduralnej pomiędzy Komisją a PE i Radą, w procesie ostatecznego określenia jej zapisów. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Posłami koreferentami do tego dokumentu są panowie posłowie Karol Karski i Dariusz Lipiński. Pan poseł Dariusz Lipiński wniósł o przeprowadzenie dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Bardzo proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DariuszLipiński">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dłużej będę się przemieszczał, niż przemawiał. Stanowisko rządu istotnie nie wzbudza kontrowersji, zgadzam się z panem ministrem Korolcem, natomiast poprosiłem o przeprowadzenie dyskusji, żeby spróbować wydobyć trochę więcej informacji. Mamy tu informację, że rząd kierunkowo popiera przyjęcie tej regulacji. Rozumiem, że to dlatego, że to rozporządzenie było jeszcze przedmiotem konsultacji na forum UE. W tym materiale, który otrzymaliśmy, czytamy, że szczegóły techniczne dotyczące rozporządzenia będą prawdopodobnie dyskutowane w ramach prac grupy ds. handlu UE. Mam prośbę do pana ministra, czy mógłby pan minister rozbudować to określenie, poinformować nas, o jakiego rodzaju szczegóły techniczne tutaj chodzi i jakie są w stosunku do nich oczekiwania polskiego rządu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa posłów? Bardzo proszę, pan poseł Karski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#KarolKarski">Dziękuję, panie przewodniczący, za udzielenie głosu. Co prawda jako koreferent nie zgłaszałem wniosku o dyskusję nad tym punktem, ale skoro już poświęcamy chwilkę czasu temu projektowi, to chciałbym tylko zwrócić uwagę rządu na fakt, że 1 grudnia ubiegłego roku wszedł w życie Traktat z Lizbony. W projekcie stanowiska rządu czytamy, że akt ten będzie przyjmowany w ramach procedury współdecydowania, która już nie istnieje. Zgodnie z Traktatem z Lizbony akt ten będzie przyjmowany w ramach zwykłej procedury prawodawczej. Myślę, że już powoli trzeba się przestawiać terminologicznie na te konstrukcje, które są zawarte w Traktacie z Lizbony. To sprawa drobna, ale myślę, że trzeba powoli te szablony zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś? Nie widzę. Bardzo proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MarcinKorolec">Odnośnie do pierwszego pytania, co znaczy kierunkowe poparcie dla przedmiotowego rozporządzenia, chciałbym powiedzieć po pierwsze tyle, że to jest rodzaj przepisów, które są jak najbardziej w kręgu zainteresowania takich administracji jak Polska, bo ten przedmiot regulacji wprowadza dodatkowe elementy bezpieczeństwa w tej relacji dwustronnej, która stanowi pewnego rodzaju wyzwanie. Mówię o tej relacji wolnego handlu pomiędzy Koreą a UE. Koreą, która jest ważnym ośrodkiem przemysłowym, więc te dodatkowe elementy bezpieczeństwa są potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#MarcinKorolec">Wyraz „kierunkowe” w stanowisku rządu może nie jest do końca szczęśliwy. Nie przewidujemy modyfikacji naszego stanowiska, jak również nie przewidujemy specjalnie modyfikacji projektu w stosunku do tekstu, który zostanie uchwalony. Niemniej jednak dyskusja pomiędzy państwami jeszcze się nie rozpoczęła i za bardzo nie wiemy, w którą stronę ona by mogła ewoluować. W tym sensie może to sprawia wrażenie generalnego bezwarunkowego poparcia tego tekstu, ale może nie jest to zbyt precyzyjne w stosunku do rzeczywistych intencji rządu. Tak bym próbował na to pytanie odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#MarcinKorolec">Koledzy, którzy pracują w grupach roboczych, nie zgłaszają informacji o tym, żeby pomiędzy państwami członkowskimi miały nastąpić jakieś poważniejsze kontrowersje w tym obszarze, więc wydaje się, że to zostanie przyjęte albo w ogóle bez zmian, albo ze zmianami mniejszej wagi, a może po prostu z jakimś tekstem interpretacyjnym przepisów. Tak bym chciał odpowiedzieć na pierwsze pytanie.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#MarcinKorolec">Odpowiadając na drugie pytanie, chcę powiedzieć tyle, że rząd jest absolutnie świadomy faktu, że Traktat z Lizbony wszedł w życie. Ten fakt ma niezwykłe skutki dla polityki handlowej, dlatego że PE staje się tutaj bardzo ważnym graczem. Myślę, że mógłbym powiedzieć tyle, że gdyby nie fakt, że Traktat z Lizbony wszedł w życie 1 grudnia zeszłego roku, to prawdopodobnie umowa z Koreą byłaby już nie tylko parafowana, ale być może nawet podpisana. W związku z tym, że Traktat z Lizbony wszedł w życie, PE zaczął się w tej chwili bardzo uważnie przyglądać tej umowie i data, w której nastąpi podpisanie umowy, nie jest łatwa do określenia.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#MarcinKorolec">Z mojej wiedzy wynika, że procedura przyjęcia tego aktu prawnego jest procedurą kodecyzji, ale właśnie dlatego, że wszedł w życie Traktat z Lizbony, bo inaczej byłaby to dyskusja wyłącznie pomiędzy Radą a Komisją. Takie stanowisko podzielili również prawnicy byłego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, a obecnie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tak że taka jest wiedza ekspertów rządowych, że mamy do czynienia z procedurą kodecyzji w tym punkcie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KarolKarski">Panie ministrze, można by panu wystawić pozytywną ocenę z zakresu wiedzy na ten temat, ale z jednym małym wyjątkiem – po prostu ta procedura inaczej się w tej chwili nazywa. Do tej pory ta materia nie była objęta tą procedurą, ale procedura ta istniała poprzednio i nazywała się procedurą współdecydowania. W tej chwili to jest po prostu zwykły proces prawodawczy. Jeśli pan minister chciałby się zapoznać z innymi analogicznymi opiniami na ten temat, to odsyłam do Biura Analiz Sejmowych, które wypowiedziało się w tej kwestii. Myślę, że nie ma się tu co tłumaczyć, tylko trzeba przyjąć do wiadomości. Po prostu zmieniła się nazwa procedury i jednocześnie oczywiście ta materia także znalazła się w ramach tej procedury, ale przy zmienionej nazwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy pan minister się odniesie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarcinKorolec">Chcę złożyć deklarację, że po powrocie do biura będę rozmawiał z kolegami z MSZ, jak również z kolegami z departamentu prawnego naszego ministerstwa i będę lepiej przygotowany do następnego spotkania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo za tę deklarację, panie ministrze. Widzę uśmiech zadowolenia na twarzy pana posła. Czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji o niezgłaszaniu uwag do projektu? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie wprowadzenia w życie dwustronnej klauzuli ochronnej zawartej w umowie o wolnym handlu między UE a Koreą (COM(2010) 049 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego projektu dokumentu. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt III.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt IV, czyli w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich w dniach 8 i 9 marca 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd miał być reprezentowany przez pana ministra Radosława Mleczkę, ale ponieważ przyspieszyliśmy praktycznie o półtorej godziny posiedzenie naszej Komisji, pan minister Mleczko jest w tej chwili na posiedzeniu Komitetu ds. Europejskich, na którym są omawiane ważne dokumenty. Z tego co wiem, to prawdopodobnie jest w drodze. Natomiast pisemnie upoważnił panią dyrektor Monikę Szostak, dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej, do reprezentowania, uznamy więc, że pan minister duchem jest z nami, a panią dyrektor prosimy o przybliżenie tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MonikaSzostak">Bardzo dziękuję. Na posiedzeniu Rady ds. Zatrudnienia i Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich w dniu 8 marca będą rozpatrywane trzy akty prawne. Dwa z nich będą rozpatrywane w ramach tak zwanego wykazu punktów A bez dyskusji. Są to: „Wniosek dotyczący dyrektywy PE i Rady w sprawie stosowania zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn prowadzących działalność na własny rachunek oraz uchylającej dyrektywę 86/613/EWG” oraz drugi akt prawny to „Wniosek dotyczący dyrektywy Rady w sprawie wdrożenia zmienionego porozumienia ramowego dotyczącego urlopu rodzicielskiego zawartego przez BUSINESSEUROPE, UEAPME, CEEP i ETUC oraz uchylającej dyrektywę 96/34/WE”. To są akty przyjmowane w ramach listy A. Rząd proponuje stanowisko, aby Polska nie zgłaszała uwag do tych dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MonikaSzostak">Natomiast jeden akt prawny zostanie rozpatrzony w ramach drugiej części posiedzenia i jest to akt znajdujący w kompetencji Ministerstwa Zdrowia: „Wniosek dotyczący dyrektywy Rady w sprawie wykonania umowy ramowej dotyczącej zapobiegania zranieniom ostrymi narzędziami w sektorze szpitali i opieki zdrowotnej zawartej między HOSPEEM a EPSU”. Rząd proponuje, że przedstawiciel Polski na Radzie poprze przyjęcie projektu dyrektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chce zadać pytanie? Bardzo proszę, pan poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SławomirZawiślak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, mam na początku taką uwagę, że jestem osobiście za promowaniem równouprawnienia płci na rynku pracy i za lepszym pogodzeniem życia zawodowego z rodzinnym. Mówię tutaj o dwóch pierwszych wnioskach – tak będę to łączył, zastrzegam. Dobre jest oczywiście rozszerzenie prawa do urlopu rodzicielskiego z trzech do czterech miesięcy, czy też godna uwagi jest próba zapewnienia równego przyznania korzystania z tego urlopu dla ojców i matek.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SławomirZawiślak">Natomiast w kwestii pytań, to miałbym pytania w kontekście tego drugiego wniosku dotyczącego sprawy porozumienia ramowego odnośnie do urlopu rodzicielskiego. Pytanie brzmi: ocena skutków finansowych jest tu zapisana jako niemożliwa na ten moment do oceny do obliczenia. Pewnie prosta jest odpowiedź taka, że poniesie te koszty kraj, który jest krajem członkowskim, natomiast chodzi mi o to, czy ten akt będzie obligatoryjnie zmuszał niejako dany kraj unijny do tego, aby znaleźć takie środki i je przeznaczyć na tego typu działania, co by w pewnym fragmencie wzmocniło politykę prorodzinną w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#SławomirZawiślak">A pytanie do wniosku pierwszego, czyli dotyczącego zasad równego traktowania kobiet i mężczyzn prowadzących działalność gospodarczą, chodzi mi o ten zapis „poziom ochrony zapewniony w ramach ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników jest wyższy niż przewidziany w projektowanej dyrektywie”. Pytanie jest, co to znaczy „wyższy”? Lepszy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo panu posłowie. Przypomnę tylko, że wszystkie dokumenty, które będą na Radzie, były już przedmiotem obrad naszej Komisji, dlatego stosujemy dzisiaj tryb art. 9. Czy jeszcze ktoś z państwa pragnie zadać pytanie? Pani przewodnicząca Gęsicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#GrażynaGęsicka">Bardzo dziękuję. Właśnie chciałam nawiązać do tego, że były te dokumenty i chciałam przypomnieć, że jeśli chodzi o tę sprawę wdrożenia zmienionego porozumienia ramowego dotyczącego urlopu rodzicielskiego, wnosiłam kilka miesięcy temu, że jest to akt prawny niezgodny z polską Konstytucją, z Konwencją o Ochronie Praw Dziecka oraz z Kartą Podstawowych Praw Człowieka i Obywatela. Problem jest taki, że polska Konstytucja pozwala na sprawdzenie, co jest zgodne, a co nie z Konstytucja dopiero po wdrożeniu takiego aktu do polskiego porządku prawnego, więc jak dożyję, to pewnie to wniesiemy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#GrażynaGęsicka">Natomiast jeśli idzie o ten akt o zranieniach ostrymi narzędziami w sektorze szpitali, bo na ten temat będzie dyskusja, chcę panią dyrektor zapytać o taką rzecz, co właściwie ma na celu ten projekt dyrektywy? Dlatego że jak popatrzymy, jakie to działania mają być podjęte, żeby się nie ranić tymi ostrymi narzędziami w szpitalach, to mamy wymienione: podniesienie świadomości politycznej państw członkowskich na temat skali i wielkości problemu bezpieczeństwa personelu. Rozumiem, że to jest rzecz rzeczywiście bardzo poważna, żeby politycznie wszyscy mieli tę świadomość. Zgromadzenie jednorodnych i porównywalnych danych dotyczących tego właśnie zjawiska, opracowanie wspólnej terminologii i wskaźników, dzielenie się najlepszymi praktykami i doświadczeniem oraz promowanie programów badań nad bezpieczeństwem pracowników. Innymi słowy, to będzie praca dla konsultantów i tych, którzy opracowują różne opracowania i opisy tego jakże nieprzyjemnego zjawiska. Czy w tej dyrektywie też będzie coś zaproponowane dla tego nieszczęsnego personelu? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MonikaSzostak">Bardzo dziękuję. Jeśli chodzi o pytania pana posła, to oczywiście kraj, który zgadza się na przyjęcie dyrektywy, zgadza się też na poniesienie kosztów z nią związanych. Natomiast na razie mamy zapis, że koszty na tym etapie nie są możliwe do oszacowania z tego względu, że nie jest jeszcze podjęta decyzja, jak ten akt prawny zostanie przetransponowany do polskiego porządku prawnego. Planowane jest przekazanie do konsultacji społecznych projektu aktu prawnego, który by transponował dyrektywę, natomiast w chwili obecnej uwzględniane są różne warianty. Przykładowo: jeden miesiąc urlopu nieprzechodniego zagwarantowanego dyrektywą zostałby wpisany do obecnego urlopu lub stanowiłby dodatkowy urlop. W zależności od tego, jaki wariant będzie wybrany, koszty finansowe będą się różniły.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MonikaSzostak">Jeśli chodzi o pytania dotyczące dyrektywy równego traktowania kobiet i mężczyzn prowadzących działalność na własny rachunek i ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, to tutaj rzeczywiście zapis „wyższe” oznacza lepszy poziom tych ubezpieczeń. Zapiszę sobie to pytanie i jeżeli będzie taka potrzeba, przekażemy odpowiedź w formie pisemnej, dlatego że to jest w kompetencji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MonikaSzostak">Natomiast jeśli chodzi o pytanie pani poseł, to jeśli państwo pozwolą, przekażę głos pani reprezentującej Narodowy Instytut Leków, ponieważ to Ministerstwo Zdrowia było odpowiedzialne za ten projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławRakoczy">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaZiółko">Z punktu widzenia Polski ta cała dyrektywa, która będzie przyjęta, właściwie nie wnosi żadnych zmian, dlatego że nasze ustawodawstwo już od 2001 r. wprowadziło postępowanie związane z zabezpieczeniem pracowników służby zdrowia w przypadkach poekspozycyjnych, w związku z tym my i tak prowadzimy cały czas takie działania. Czyli cała ta procedura poekspozycyjna jest prowadzona, jest uruchomiony system, który działa na mocy ustawy z 2001 i 2008 r. w tej chwili. Dodatkowo są jeszcze uzupełniające rozporządzenia o wykazie czynników biologicznych w miejscu pracy, tak że funkcjonuje w szpitalach cała procedura, co pracownik wykonuje w momencie, gdy nastąpi ekspozycja. Uruchomiony jest system diagnostyki w tym zakresie, uruchomiony jest również system prowadzenia terapii, jeśli wymagana jest ze względu na stan personelu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Jeszcze pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#GrażynaGęsicka">Moje pytanie tego nie dotyczyło. Moje pytanie było jasne: co jest w tym projekcie dla pracowników? Dlatego że te czynności, które wymieniłam, te instrumenty – podniesienie świadomości politycznej, gromadzenie danych, dzielenie się praktykami, czyli spotkania seminaryjne, na których sobie różne rzeczy opowiadamy, promowanie badań naukowych, czyli broszurki, gdzie się promuje… Pytanie jest, co z tego będzie dla personelu medycznego? Co ta dyrektywa mu daje poza tym, że całe oprzyrządowanie konsultanckie i eksperckie będzie z tego miało ładny kawałek grosza, żeby to opisywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, widzę w tej chwili las rąk, natomiast chcę przypomnieć, że rozmawiamy o dokumentach, które były przedmiotem obrad Komisji. W tej chwili ponownie otwieramy dyskusję, którą już raz zakończyliśmy. Bardzo proszę, pan poseł Czarnecki i potem po kolei.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardCzarnecki">Dziękuję, panie przewodniczący. Ja tylko informacyjnie chcę powiedzieć, że sprawa ta była przedmiotem debaty w PE na forum plenarnym i to na ostatnim posiedzeniu PE w Strasburgu. Powiem krótko: skala zjawiska w UE według danych przedstawionych przez UE jest rzeczywiście bardzo dużo. Skala zjawiska w Ameryce również spora, aczkolwiek UE zarzuca Amerykanom, że zaniżają statystyki w tym zakresie. Natomiast ta idea, skądinąd słuszna, jest opakowana infantylnymi sformułowaniami. Pani przewodnicząca Gęsicka ma absolutnie rację, mówiąc, że to po prostu jest mało poważne czynienie rangi politycznej z tego, o czym się w tym dokumencie mówi.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#RyszardCzarnecki">Mnie niepokoi, o czym mówiły skądinąd urocze przedstawicielki rządu, ta randka w ciemno, gdy chodzi o kwestie finansowe. Koszty na razie nie wiadomo jakie. Na razie, a nie wiadomo, jakie będą w przyszłości. Po ostatniej wypowiedzi pani dyrektor powstaje takie pytanie, że skoro my to już u siebie uregulowaliśmy, to po co to regulować ponownie. Jest to pytanie z gatunku najprostszych, ale jednak muszę powiedzieć, że albo UE przesadza, przeceniając ten problem, albo reguluje coś, co już jest w dużym stopniu uregulowane w poszczególnych krajach członkowskich. Aczkolwiek podkreślam, że skala problemu w UE, a mówię o tym, ponieważ na ten temat przemawiałem na forum parlamentu, jest rzeczywiście spora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, bo nie zdążyłem wszystkich zapisać. Zgłaszał się pan poseł Cymański, pan poseł Pilch, pan przewodniczący Gałażewski, pan poseł Karski i pan poseł Religa. Czy jeszcze ktoś? Zamykam listę. Pan poseł Religa będzie ostatnim zadającym pytanie. Bardzo proszę, pan poseł Cymański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszCymański">Bardzo krótko i wspomagająco. Podzielam te wątpliwości, powiem więcej – rozmawiałem z członkami mojej Komisji i koordynatorem lekarzem. Panują opinie, że to jest kosztowna dyrektywa i że będzie niestety wymagała nakładów. Spotkałem się kilkakrotnie z takimi poglądami i one może nie dają gwarancji, ale potwierdzają bardzo wysokie prawdopodobieństwo. Myślę, że jeśli nie ma tej wiedzy na dzisiaj, to prośba, aby taką wiedzę pozyskać, a przynajmniej ją oszacować, jest jak najbardziej na miejscu. I to niezależnie od unormowań prawnych, które już mamy. Rzeczywiście można się z tym zgodzić, czy nie będzie właśnie w tym obszarze, o którym powiedziała pani dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Pilch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JacekPilch">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, mnie się osobiście wydaje, że pracownicy sektora opieki zdrowotnej mają dość dużą świadomość na temat tego, jak niebezpieczne mogą być takie zranienia i myślę, że takie górnolotne formułowanie tutaj tych zdań jest niepotrzebne. Może powinniśmy się zająć, skoro już przeszliśmy do takiego tematu, sytuacją chociażby ratowników medycznych pracujących na kontrakcie, którzy w przypadku zranienia i podejrzenia zarażeniem na przykład wirusem HIV mają problem z dostępem do darmowych szczepionek, ponieważ są na własnym rozrachunku, a nie są zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący Gałażewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Chcę powiedzieć na temat pewnej procedury w dyskusji, która się powtarza cały czas. Często dyskutujemy w ostatniej fazie na temat projektów, nad którymi mieliśmy okazję dyskutować dogłębnie wcześniej, bo były na porządku dziennym. Często jest tak, że wtedy, kiedy mamy okazję podyskutować, nie dyskutujemy. Ten projekt rozpatrywaliśmy w 2009 r. Wtedy często jest tak, że koreferenci mówią, że nie warto dyskutować i nie dyskutuje się. Dyskutuje się w momencie, kiedy Komisja wyraziła pozytywną opinię albo w ogóle nie dyskutowała na ten temat. W związku z tym jest do przemyślenia procedura taka, żeby rząd informował nas, czy pomiędzy posiedzeniem, na którym przyjęliśmy jakiś projekt, zaopiniowaliśmy go pozytywnie lub negatywnie, a Radą nastąpiły jakieś zmiany w stanowisku rządu. Jeżeli nie nastąpiły zmiany ani w stanowisku rządu, ani w dokumencie, to rozumiem, że tę fazę mamy już za sobą. Bo każda okazja do pogadania jest dobra, ale my tu pracujemy, a nie gadamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StanisławRakoczy">To jest sensowna propozycja. Trzeba będzie się nad tym zastanowić, bo rozmawiamy de facto dwa razy o tym samym dokumencie, w którym nic się nie zmieniło. Bardzo proszę, pan poseł Karski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KarolKarski">Myślę, że brak wystąpienia pana przewodniczącego Gałażewskiego w niczym by nie zubożył posiedzenia tej Komisji. Może jedynie nieco by je skrócił. Rozmawiamy wtedy, kiedy członkowie Komisji chcą rozmawiać o danej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#KarolKarski">Natomiast mam pytanie, ponieważ tu z ust jednej z przedstawicielek rządu padło stwierdzenie, że te regulacje są już zawarte w prawie polskim. W związku z tym chcę zapytać, czy wdrożenie w życie tej dyrektywy będzie potrzebowało jakichkolwiek zmian w prawie polskim? Czyli czy będzie konieczne wydanie jakichkolwiek aktów krajowych w tym zakresie, czy też wyłącznie będzie chodziło o podejmowanie działań w zakresie faktycznym, co tak naprawdę jest bardzo trudne do rozliczenia i wyegzekwowania przez UE później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Pan poseł Religa, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanReliga">Dziękuję uprzejmie, panie przewodniczący, pani minister, szanowni państwo, musimy znać koszty realizacji tej dyrektywy i pani minister powiedziała, że w obecnym momencie nie ma możliwości określenia wymiernych kosztów, ale trzeba się zastanowić i przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem określić te koszty. To jest dla naszego interesu państwowego ważne, ile będzie kosztowała ta pierwsza i ile druga dyrektywa. To jest pierwsza sprawa i do tego musimy wrócić.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#JanReliga">A druga sprawa, to, pani minister, w tej drugiej dyrektywie dotyczącej zapobiegania zranieniom ostrymi narzędziami jest mowa, że podczas posiedzenia 17 lutego 2010 r., czyli niedawno, miesiąc temu, trochę mniej, przedstawiciel Polski się wycofał z poprzednich zastrzeżeń. Pani minister, o jakie zastrzeżenia tutaj chodzi, z których nasz przedstawiciel się wycofał? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Zamykam listę dyskutantów, proszę o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AnnaZiółko">Może zacznę od końca. Po pierwsze, jeżeli chodzi o nowe akty prawne w zakresie tej dyrektywy, na dzisiaj nie wymagane są żadne nowe akty. Natomiast będą nowelizowane tylko te akty, które muszą być w ramach wejścia w życie ustawy o chorobach zakaźnych i zakażeniach. One weszły w życie z dniem 1 stycznia 2008 r. i jest okres dwuletni na dostosowanie ustawy do nowych aktów prawnych. Nie zmienia to w żaden sposób regulacji w zakresie postępowania poekspozycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#AnnaZiółko">Jeżeli mówimy o kosztach tej dyrektywy, to proszę pamiętać o jednej rzeczy – że po jednej strony mamy procedurę, która i tak jest wykonywana i koszty związane są z wykonywaniem diagnostyki po zakłuciu, wykonywaniem ewentualnego leczenia lub stosowaniem innej formy profilaktyki. Z drugiej strony mamy koszty, których nie jesteśmy w żaden sposób oszacować, związane z tym, że pracownik, który ulegnie zakłuciu, w przypadku takich chorób, jakie wywołują wirusy żółtaczki typu B, C czy też wirusa HIV, jest pracownikiem, który jest narażony na dożywotnie nosicielstwo tych wirusów z możliwością rozwoju choroby, a to będzie pociągało za sobą koszt zarówno ewentualnej renty, odszkodowania, ponieważ te choroby są na liście chorób zawodowych dla pracowników medycznych i kwestii kosztów ponoszonych w tym zakresie. W związku z tym w żaden sposób nie oszczędzamy na sytuacji takiej, że w tym momencie nie będziemy wprowadzali takiego postępowania. Tym bardziej że to postępowanie w naszym kraju jest realizowane już od wielu lat, a kwestia tego, że pracownik medyczny jest świadomy możliwości ewentualnego zakłucia, oczywiście jest, ale proszę pamiętać o tym, że to są działania tak wykonywane i w takich warunkach, że nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować takiego ryzyka, jakim jest zakłucie w trakcie wykonywania procedury medycznej.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#AnnaZiółko">Poza tym ta umowa była już podpisana między partnerami społecznymi, co też w jakiś sposób zamyka sprawę tej dyskusji na temat tej dyrektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanReliga">Jeszcze zastrzeżenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AnnaZiółko">Tam chodziło o kwestię okresu, który będzie dostosowawczy. Była różnica między dwoma a trzema latami. Z naszego punktu widzenia nie ma to znaczenia, ponieważ nie potrzebujemy wydłużonego okresu, bo procedura i tak jest realizowana. Nie potrzebujemy czasu na dostosowanie naszych warunków do wdrożenia tej procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. To już koniec odpowiedzi, jak rozumiem. Szanowni państwo, ponieważ mamy tryb art. 9 ust. 1, a zatem należy stwierdzić, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Spraw Konsumenckich w dniach 8 i 9 marca 2010 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt IV.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#StanisławRakoczy">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt V – sprawy bieżące. Informuję, że następne posiedzenie Komisji odbędzie się w dniu 12 marca o godzinie 11.00. Proszę bardzo, pan poseł Karski prosił o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KarolKarski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym zadać pytanie odnośnie do sposobu rozpatrzenia przez Prezesa Rady Ministrów dezyderatu zgłoszonego przez naszą Komisję. Przeprowadzając kwerendę reakcji rządu na uchwalone przez Komisję dezyderaty, natrafiłem na sytuację, która miała miejsce w przypadku tej Komisji, bodaj jednostkową nawet, że do tej pory mimo określonego w regulaminie Sejmu trzydziestodniowego terminu Prezes Rady Ministrów nie odpowiedział na uchwalony 25 kwietnia 2008 r. dezyderat w sprawie przyznania dodatkowych środków na przeprowadzenie powszechnego spisu rolnego w 2010 r. Taki dezyderat został przyjęty. Komisja zwróciła w nim uwagę na to, że właśnie w roku 2010 zostanie przeprowadzony spis rolny, że jest to przedsięwzięcie złożone, wymagające wielu prac przygotowawczych przez ministerstwa i administrację centralną zgodnie z zaplanowanym programem i zestawieniem kosztów. Komisja zwróciła się do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie przez rząd zdecydowanych działań pozwalających na podjęcie i zintensyfikowanie prac niezbędnych do wypełnienia zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej, w tym przekazanie dodatkowych środków finansowych na przeprowadzenie tego spisu. Jak wynika z materiałów powszechnie dostępnych, do dzisiaj, mimo upływu ponad półtora roku, Komisja nie otrzymała odpowiedzi na ten dezyderat. W związku z tym prośba o wyjaśnienie tej sprawy. Regulamin Sejmu przewiduje na przykład zwolnienia przez Marszałka Sejmu rządu z obowiązku udzielania odpowiedzi na dezyderat, więc możliwe, że pan marszałek był tak wspaniałomyślny, że to uczynił, ale nie powinno się to dziać bez chociażby poinformowania naszej Komisji o takim fakcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję bardzo. Oczywiście sprawę wyjaśnię. W tej chwili nie potrafię się odnieść, bo wtedy, kiedy dezyderat był formułowany, nawet jeszcze nie byłem członkiem Komisji. Sprawdzę to, wyjaśnię i na pewno odpowiemy panu posłowi. Czy jeszcze ktoś? Pani poseł Rokita, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie przewodniczący, pozwolę sobie zabrać głos z pytaniem, które kilka razy było też zadawane przez pana posła Gałażewskiego i cały czas wraca to jak bumerang na nasze posiedzenia – czy wolno nam dyskutować, zabierać głos w sprawach dotyczących posiedzenia Rady UE i stanowiska Polski na tych Radach. Otóż w porządku dziennym jest wyraźnie napisane „w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach”. Uważam, że taka dyskusja czy dodatkowe pytania jak najbardziej są na miejscu. Dowiadujemy się od naszych eurodeputowanych, co się dzieje w PE, tym bardziej jest to dobre, że mamy okazję do rozmowy i zadawania pytań. Nie rozumiem stanowiska pan posła Gałażewskiego w tej sprawie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#StanisławRakoczy">Nie będę wyjaśniał toku rozumowania posła Gałażewskiego, natomiast wiem na pewno, że dyskusja się odbyła i nikt nie ograniczał zabrania głosu, tak pani poseł?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#NelliRokitaArnold">Zgadzam się z panem przewodniczącym absolutnie, dlatego tym bardziej dziwi mnie stanowisko posła Gałażewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#StanisławRakoczy">Proponuję się umówić z posłem Gałażewskim na kawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#NelliRokitaArnold">Bardzo chętnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławRakoczy">Dziękuję pięknie. Czy jeszcze ktoś? Nie widzę. Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany, protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji Kancelarii Sejmu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>