text_structure.xml 114 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGrzyb">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich członków Komisji, widziałem również posłów do Parlamentu Europejskiego. Witam panie i panów ministrów oraz towarzyszące im osoby. Czy są uwagi do porządku obrad, który został państwu przesłany wraz z materiałami? Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że porządek został przez Komisję przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGrzyb">Za dwie godziny odbędzie się ceremonia pożegnania pana profesora Religi. Myślę, że to jest szczególny dzień, w związku z tym chciałbym, abyśmy mimo roboczego posiedzenia powstali i minutą ciszy uczcili jego pamięć.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGrzyb">Przystępujemy do realizacji pkt I, czyli informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to dokumenty o sygnaturach COM(2009) 018, 045, 052, 053 i 055. Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów ktoś z pań lub panów posłów chciałby wyrazić swoją opinię, zabrać głos, zadać pytanie? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanSzyszko">Chcę tylko zapytać, czego dotyczy dokument COM 018? Bo gdzieś się zagubiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGrzyb">Gdyby pani była uprzejma pokazać sygnaturę, dobrze? Już jest sprawa wyjaśniona. Dziękuję bardzo. Zatem stwierdzam, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych powyżej dokumentów. Zamykam pkt I.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt II. Jest to rozpatrzenie informacji Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 19 i 20 marca 2009 r. Tę informację w imieniu rządu przedstawi pani Grażyna Bernatowicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, oraz pan Piotr Serafin, podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Proszę uprzejmie, pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie, 19 i 20 marca odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Europejskiej w Brukseli. Jak zwykle posiedzenia odbywające się w marcu tak i to będzie poświęcone głównie sprawom ekonomicznym. Porządkiem obrad Rady Europejskiej są objęte następujące kwestie: sytuacja finansowa i gospodarcza, energia i zmiany klimatyczne, europejska polityka sąsiedztwa – tutaj ze specjalnym uwzględnieniem inicjatywy partnerstwa wschodniego, ale również i informacja na temat postępu we wdrażaniu Unii dla Śródziemnomorza – oraz sprawa traktatu z Lizbony.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli chodzi o sytuację ekonomiczno-finansową, Rada Europejska przyjmie informację na temat postępu osiągniętego w zakresie zapewnienia większej stabilności, przejrzystości i lepszego nadzoru nad rynkami finansowymi. W razie potrzeby rozważy ewentualność podjęcia dalszych kroków, w szczególności w świetle rekomendacji, które powinna przedłożyć grupa wysokiego szczebla powołana przez Komisję Europejską w październiku minionego roku.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#GrażynaBernatowicz">Rada dokona także ewaluacji wdrożenia europejskiego planu naprawy gospodarczej, w tym postępów realizacji przez państwa członkowskie zobowiązań do konsolidacji finansów publicznych. Zajmie się również podkreśleniem w obecnej sytuacji ekonomicznej znaczenia realizacji i wdrażania strategii lizbońskiej we wszystkich jej wymiarach, a w szczególności w odniesieniu do polityki zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#GrażynaBernatowicz">Podkreśli też determinację państw członkowskich w utrzymaniu podstawowych zasad rynku wewnętrznego UE i konieczność dalszego działania na rzecz poprawy funkcjonowania rynku wewnętrznego i przyjmie stanowisko UE na planowany szczyt G20 w Londynie, który będzie miał miejsce 2 kwietnia, łącznie z zagadnieniami odnoszącymi się do międzynarodowego handlu i architektury finansowej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#GrażynaBernatowicz">Punkt następny to jest energia i zmiany klimatyczne. Tutaj Rada powinna podjąć decyzję odnośnie do działań w wymienionych obszarach zmierzających do poprawy bezpieczeństwa energetycznego, a są to następujące działy: rozbudowa infrastruktury energetycznej w Europie, poprawa mechanizmu reakcji w sytuacji kryzysowej – to jest ten punkt, na którym Polsce szczególnie zależy, żeby została zmieniona dyrektywa dotycząca poprawy mechanizmu reagowania w sytuacjach kryzysowych wówczas, kiedy zmniejszają się zapasy ropy naftowej i gazu – poprawa efektywności energetycznej, dywersyfikacja źródeł energii i ochrona interesów UE w dziedzinie energii w relacjach z partnerami zewnętrznymi UE. Rada powinna również przyjąć stanowisko UE w odniesieniu do przygotowań do konferencji w Kopenhadze w 2009 r. To jest konferencja dotycząca zmian klimatycznych.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#GrażynaBernatowicz">W części dotyczącej stosunków zewnętrznych Rada ma dokonać zatwierdzenia inicjatywy partnerstwa wschodniego w kontekście spotkania na szczycie, które będzie miało miejsce 7 maja w Pradze. Obecnie toczą się dyskusje na temat deklaracji, która ma towarzyszyć konkluzjom, oraz samych konkluzji Rady Europejskiej w sprawie partnerstwa wschodniego. Nie muszę państwa zapewniać, że Polska dąży do tego, aby to był jak najbardziej ambitny projekt i żeby przypadkiem zarówno deklaracja, jak i konkluzje nie przybrały charakteru bardzo ogólnego dokumentu, który nie doprecyzuje tego, czym właściwie ma być partnerstwo wschodnie. W tym celu toczą się rozmowy na posiedzeniach COREPER, a także będzie to przedmiotem posiedzenia GAERC w poniedziałek 16 marca. Planujemy w związku z GAERC spotkania z krajami, które popierają inicjatywę partnerstwa wschodniego w celu umówienia się, jakie ewentualnie projekty powinny się tam znaleźć, ale także przede wszystkim z tymi, którzy nie są tak do końca przekonani co do tego, że jest to dobra i cenna inicjatywa. W przededniu Rady Europejskiej były podjęte konsultacje MSZ z poszczególnymi państwami UE, z Brytyjczykami, Szwedami, Niemcami, Hiszpanią, a także z prezydencją czeską, od której, jak państwo wiedzą, bardzo dużo zależy, bo ona w gruncie rzeczy formułuje ten przyszły dokument. Rada przyjmie również informację dotyczącą postępu prac w ramach projektów znajdujących się w UE dla Śródziemnomorza. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy pan minister Serafin chciałby uzupełnić? Nie. Otwieram dyskusję. Proszę bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w tym punkcie? Pan poseł Jan Religa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JanReliga">Chcę powiedzieć, że to są bardzo poważne zagadnienia, które będą poruszane w Brukseli, i mam pytania do rządu. Po pierwsze, kto będzie reprezentował rząd w Brukseli w tym temacie i czy rząd jest przygotowany do rozmów z partnerami UE, bo widzę, że takie tematy jak sytuacja ekonomiczno-finansowa, w tym problemy klimatyczne, to są aktualne i ważne dla nas tematy. Czy mamy już sprecyzowane propozycje Polski i możemy się podzielić z krajami członkowskimi UE, które nas wspierają w tych punktach?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JanReliga">I następna sprawa, wspomniała pani również o partnerstwie wschodnim. Kiedy będzie finansowanie dla partnerstwa wschodniego? Czy możemy się spodziewać? Bo na razie tylko mówimy o partnerstwie wschodnim, a między mówieniem a czynami następuje potężny rozdźwięk. Mówienie nic nie daje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Nelli Rokita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#NelliRokitaArnold">Mam pytania do pani minister w sprawie partnerstwa wschodniego. Pani minister tak ładnie mówiła, że z poszczególnymi państwami podejmujecie rozmowy. Chciałabym wiedzieć według jakich kryteriów? Dlaczego z poszczególnymi, a nie ze wszystkimi państwami UE? Które państwa pani wykluczy z takiej rozmowy? Jakie są preferencje? Na czym polegają takie rozmowy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szyszko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, pani minister. Pani powiedział, że między innymi na posiedzeniu Rady Europejskiej będzie omawiana sprawa związana z COP 15, czyli z Kopenhagą, również w ogóle polityka energetyczna i klimatyczna. Niech mi pani skomentuje, jakie jest stanowisko rządu, a szczególnie w świetle tych dwóch dokumentów, które są dzisiaj przedstawiane przez rząd. Mianowicie jedno to jest odnośnie do przedmiotów wprowadzających drewno i produkty drewna na rynek, gdzie jest zdecydowane stanowisko takie, że jesteśmy przeciwko temu. Chodzi o to, aby ograniczyć wylesianie. A równocześnie drugie to jest odnośnie ochrony gleb, gdzie znowu jesteśmy przeciwni stanowisku UE i mówimy, że nie interesuje nas zupełnie sprawa związana z gospodarowaniem węglem, a przynajmniej nie w tej chwili, i nie chcemy w ogóle doprowadzić do tego, aby porównać się w skali europejskiej pod względem degradacji gleb i między innymi pochłoniętego węgla. Czy mogłaby pani skomentować to moje pytanie: jakie będzie stanowisko rządu w tej sprawie? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Kto z państwa posłów jeszcze chciałby zabrać głos, zadać pytanie? Nie widzę. Zapraszam panią minister do odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#GrażynaBernatowicz">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to podzielimy między siebie odpowiedzi, bowiem za Radę ds. Ogólnych w większej mierze odpowiada UKIE, a MSZ za część „polityka zewnętrzna”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PiotrSerafin">Dziękuję, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie i panowie posłowie, odnosząc się do pierwszych pytań zadanych przez pana posła Religę, formuła jest oczywiście taka, jak bywa zazwyczaj, to znaczy na czele delegacji na Radę Europejską stoi pan premier i siłą rzeczy, właśnie z uwagi na znaczenie spraw, które mają być rozstrzygane w Brukseli, to pan premier ostatecznie będzie musiał podejmować decyzje w odniesieniu zarówno do kwestii energetycznych, jak i do klimatycznych, jak i wszystkich innych, które się na Radzie znajdą.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PiotrSerafin">Pytał pan poseł Religa o to, czy mamy poparcie, czy pracowaliśmy, czy jesteśmy przygotowani do tej Rady. Ja bym może uczynił trzy uwagi na przykładzie dwóch punktów: pakietu kopenhaskiego, i tym samym będę także w pewnym stopniu odpowiadał na pytania pana posła Szyszki, i na przykładzie tych elementów, które będą dyskutowane na Radzie Europejskiej w odniesieniu do polityki energetycznej. Po pierwsze, obecny kształt konkluzji jest wynikiem długotrwałej pracy, która się odbywała w ramach formacji Rady, w grupach roboczych, na spotkaniach ambasadorów. Jeśli idzie o punkty, których zapisy są z naszego punktu widzenia satysfakcjonujące i które znajdą się ostatecznie w konkluzjach Rady Europejskiej, tak to przynajmniej wygląda obecnie na podstawie projektu, to pojawią się one między innymi dlatego, że prowadziliśmy prace i byliśmy w stanie budować sojusze. To uwaga pierwsza ogólna.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PiotrSerafin">Druga, praktyczna, w odniesieniu do pakietu kopenhaskiego – otóż w świetle projektu konkluzji Rady Europejskiej to, co jest z naszego punktu widzenia niezwykle istotne i co w zasadzie wydaje się już przesądzone, to jest mianowicie taka sprawa, że Rada Europejska kwestiami pakietu kopenhaskiego będzie się zajmowała także na kolejnych posiedzeniach. Pierwotnie zakładano, że dyskusja w sprawie mandatu na negocjacje w Kopenhadze zamknie się w marcu bieżącego roku, Rada Europejska przyjmie ustalenia. One będą stanowiły podstawy do pracy, do prezentowania stanowiska UE przez prezydencję szwedzką wspieraną przez Komisję. Dzisiaj już wiemy, że są jeszcze takie kwestie, które musimy wewnątrz UE omówić, to po pierwsze, a po drugie, także z uwagi na kontekst globalny, będzie potrzeba powrotu do dyskusji w tej sprawie i doskonalenia mandatu, który ma stanowić podstawę do negocjowania w imieniu UE.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PiotrSerafin">Mówię tak może nieco enigmatycznie, ale także dlatego, że jest w naszym wspólnym interesie europejskim to, by na zewnątrz, w odniesieniu do naszych partnerów globalnych, zarówno w krajach rozwijających się, jak i rozwiniętych, prezentowane było jedno spójne stanowisko, tak by Europa mogła odgrywać rolę lidera w tym procesie. Cieszymy się w istocie z obecnego kształtu konkluzji Rady w tym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PiotrSerafin">I uwaga trzecia, w odniesieniu do polityki energetycznej, to co było z naszego punktu widzenia kluczowe, to było wszędzie tam, gdzie to jest możliwe, to znaczy w odniesieniu do wszystkich działań, które są planowane, o których wspominała pani minister Bernatowicz, odnotowanie tego, że działania na poziomie europejskim powinny być podejmowane szybko. Kluczowe znaczenie ma słowo „szybko”, kluczowe znaczenie mają również słowa „przed końcem roku”, „przed upływem kadencji Parlamentu Europejskiego”. Dlaczego? Dlatego, że w Europie wszyscy już wiedzą, co trzeba robić, żeby budować europejską politykę energetyczną, i każdy kryzys związany z dostawami gazu do Europy przypomina to, że potrzebne są działania. Ale kryzysy są w styczniu, w marcu presja już jest mniejsza, a ryzyko jest takie, że w połowie roku wszyscy zapomną o tym, co się działo w styczniu. Kluczowe znaczenie ma w związku z tym, z naszego punktu widzenia, to, aby określić harmonogram pracy, ambitny, który określa cele poprzez wskazanie na daty. Tego typu konkluzji oczekujemy choćby w świetle propozycji, która jest na stole.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PiotrSerafin">Jeśli idzie o pytanie pana profesora Szyszki, to na pewno przedmiotem dyskusji na Radzie Europejskiej nie będą te tematy, na które pan wskazywał, to znaczy zarówno kwestia drewna, jak i ochrony gleb. Celem marcowej Rady Europejskiej w kontekście negocjacji kopenhaskich będzie z jednej strony potwierdzenie gotowości UE do realizacji celów określonych w pakiecie energetyczno-klimatycznym, to znaczy do redukcji na poziomie 20 proc., a w wypadku gdy kraje rozwinięte – Stany Zjednoczone, Australia, Japonia i inne – podejmą równie ambitne zobowiązania, UE będzie gotowa ten poziom redukcji zwiększyć nawet do 30 proc. I to jest pierwsze zadanie i o tym będą dyskutowali szefowie państw i rządów, a drugie zadanie to przekazanie, zwłaszcza krajom rozwijającym się, potwierdzenia deklaracji UE o gotowości do świadczenia pomocy rozwojowej na cele związane z polityką klimatyczną. I to są dwa zasadnicze elementy w kontekście pakietu kopenhaskiego, które będą stanowiły przedmiot dyskusji na Radzie Europejskiej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Jeszcze widzę powtórne zgłoszenie pana profesora Szyszki. Panie pośle, przepraszam, ale jeszcze nie zostały udzielone wszystkie odpowiedzi. Teraz pani minister Bernatowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Pan poseł Religa pytał o finansowanie partnerstwa wschodniego. Obecnie zgodnie z tym, co Komisja zadecydowała w grudniu, jest do dyspozycji 600 mln euro do 2013 r. To jest propozycja, która nie jest specjalnie podważana i prawdopodobnie decyzja zapadnie na poziomie 600 mln euro. Z tego 250 mln euro jest już dostępne w ramach europejskiej polityki sąsiedztwa, a konkretnie europejskiego instrumentu sąsiedztwa i partnerstwa, natomiast pozostałe 350 mln euro będzie przeniesione z rezerwy budżetowej UE zgodnie z propozycją, jaką Komisja złożyła. Do tego będzie można wykorzystywać fundusze z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz z dodatkowego funduszu w ramach europejskiej polityki sąsiedztwa, a mianowicie funduszu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#GrażynaBernatowicz">To co my byśmy chcieli i o co będziemy obecnie zabiegać, to jest to, żeby został ustanowiony mechanizm, który umożliwiałby wpłaty państw trzecich, jak na przykład Stanów Zjednoczonych czy Szwajcarii, bo już takie rozmowy też prowadziliśmy, że są państwa, które nie są członkami UE, ale które chętnie w tej inicjatywie by uczestniczyły. Czyli stan na dziś jest taki i specjalnego zagrożenia dla tej kwoty nie widzimy. Oczywiście jeszcze wszystko się może zdarzyć w trakcie Rady Europejskiej i GAERC w poniedziałek.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#GrażynaBernatowicz">Pani poseł Rokita pytała, dlaczego prowadzimy rozmowy z niektórymi państwami członkowskimi, a nie ze wszystkimi. Otóż jest tak, że prowadziliśmy rozmowy ze wszystkimi państwami w momencie, kiedy partnerstwo wschodnie było przygotowywane. Na tę inicjatywę zgodziły się wszystkie państwa członkowskie, między innymi na skutek tych rozmów, które były wcześniej prowadzone, zarówno przez Polskę, jak i przez Szwecję, jak i razem przez Polskę i Szwecję. Tylko że teraz mamy taką sytuację, że są kraje, które są bardziej zainteresowane tym, żeby ta inicjatywa nam wszystkim się udała, są kraje średnio zainteresowane, a nawet, można powiedzieć, nie do końca chętne. Dlaczego rozmawiamy z wybranymi państwami? Dlatego że uznaliśmy, że właśnie rozmowy z tymi konkretnymi są dla nas istotnie ważne, żeby ta inicjatywa zakończyła się pełnym sukcesem. A więc Szwecja jako nasz partner w tejże inicjatywie, Czechy jako obecna prezydencja, to jest poza wszelką wątpliwością, kraje objęte projektem synergii czarnomorskiej, które oczywiście także zaakceptowały inicjatywę partnerstwa wschodniego, ale boją się, że to partnerstwo mogłoby zyskać większe zainteresowanie niż inicjatywa śródziemnomorska. Dla tych krajów mamy zapewnienie poważne i uczciwe, że to są inicjatywy komplementarne i że będziemy zmierzać w kierunku tworzenia wspólnych projektów, również z krajami basenu Morza Czarnego objętymi programem synergii czarnomorskiej. No i kraje Południa, które tą inicjatywą ze względów obiektywnych są mało zainteresowane, a ponadto obawiają się jakiegoś drastycznego przesunięcia środków z Morza Śródziemnego na inicjatywę wschodnią. Z tymi krajami więc szczególnie chcemy rozmawiać na temat tego, żeby nie oponowały przeciwko temu poziomowi finansowania partnerstwa wschodniego, ale również w duchu pozytywnym, bo chcemy korzystać z doświadczeń unii śródziemnomorskiej. Tam parę rzeczy się udało, wiele się nie udało. Można korzystać z tych przykładów, żeby również z tymi krajami robić wspólne projekty i zainteresować ich tym regionem, który do tej pory był dla nich może nawet trochę egzotyczny, tym niemniej ważny dla Europy jako całości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Teraz zapraszam pana posła Szyszkę do wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, myślę, że się jednak nie zrozumieliśmy, w związku z tym poprosiłbym, jeśli miałby pan czas, żeby pan jednak został na dalszej dyskusji. Dlaczego o tym powiedziałem? Dlatego że ma być na szczycie sprawa klimatu, strategii, problemu niezwykle istotnego, natomiast pan powiedział również, że ani sprawa gleb, ani sprawa wycinki nie będzie omawiana. Chciałbym panu zacytować jeden akapit z wniosku ustanawiającego obowiązki podmiotów wprowadzających, drewno produkty z drewna na rynek. Między innymi w uzasadnieniu jest napisane: „nielegalne pozyskiwanie drewna jest główną przyczyną wylesienia na świecie, które powoduje ogromne szkody w środowisku. Wylesianie odpowiada za blisko 20 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych, a więc więcej niż całkowite światowe emisje w sektorze transportu i jest główną przyczyną utraty różnorodności biologicznej w glebie”. Panie ministrze, chciałem panu również powiedzieć, że degradacja gleb to jest 30 proc., czyli w sumie, o ile spojrzymy na to, a pan uważa, że to nie jest takie istotne, to 50 proc. emisji gazów cieplarnianych pochodzi z użytkowania ziemi. W związku z tym wydaje mi się, że taka rzecz powinna być znana i to są fundamentalne rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanSzyszko">Równocześnie w tym miejscu, panie ministrze, są dwie sprzeczności: w jednym rząd jest za, a w drugim jest przeciw. A tam, gdzie jest przeciw, wydaje mi się, że bardzo mocno bije w interesy naszego kraju. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Jeszcze pani poseł Nelli Rokita.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#NelliRokitaArnold">Chciałabym jednak uzyskać od pani minister trochę więcej informacji. Interesuje mnie plan działania: z którymi państwami już dotychczas były rozmowy, jaka jest strategia działania. Nie wymieniła pani minister ani Litwy, ani Łotwy, ani Estonii. Czy jest jakieś zainteresowanie tych państw? Przede wszystkim Litwy. Co w takim razie dla pani znaczy partnerstwo, jeżeli pani mówi, że na przykładzie państw śródziemnomorskich chce pani rozmawiać o tej strategii? Czy zmieniacie strategię działania, czy czegoś jeszcze chcecie się uczyć? W pierwszej swojej wypowiedzi wymieniła pani Hiszpanię, Niemcy i Wielką Brytanię. Dlaczego akurat te państwa? Czy już były prowadzone rozmowy? Z jakimi państwami, konkretnie chciałabym wiedzieć, były już prowadzone rozmowy? I jakie są rezultaty tych rozmów? Trochę więcej informacji, a nie taka ogólna ładna mowa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa chce zabrać głos? Pan poseł Religa, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanReliga">Mam pytanie do pana Piotra Serafina. Panie ministrze, mnie głównie chodzi o przyzwolenie UE dla Polski na dwie technologie: pierwsza to wzbogacenie węgla i druga – zgazowanie węgla. Chciałbym, żeby pan precyzyjnie odpowiedział, czy jest przyzwolenie, czy jest ta dobra wola UE, żeby zasilić nas finansowo, żebyśmy mogli rozwijać te technologie, między innymi mając na uwadze redukcję emisji CO2, bo uważam, że to jest jedyna nasza droga, specyficzna dla warunków polskich, ze względu na to, że nasz przemysł energetyczny oparty jest wyłącznie na węglu oczywiście i pan dobrze o tym wie. Stąd moje pytanie jest konsekwencją tego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie widzę. Wobec tego zapraszam najpierw panią minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#GrażynaBernatowicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, panie i panowie posłowie. Myśmy rozmawiali ze wszystkimi, zanim zapadła decyzja w sprawie partnerstwa wschodniego. Ze wszystkimi krajami. I teraz jest decyzja. To partnerstwo jest, żaden kraj nie oponuje przeciwko temu, żeby ono funkcjonowało. Nie rozmawiamy z krajami, które nas w pełni od początku popierają, jak Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Węgry. One od początku nas poparły, ta inicjatywa im się podobała, chcą w niej uczestniczyć i nie bardzo jest w tej chwili o czym z nimi dalej rozmawiać. Reszta jest obecnie w rękach Komisji Europejskiej, która musi jak najszybciej przygotować projekty konkretnych programów w stosunku do sześciu partnerów wschodnich i wówczas pojawi się pole do popisu dla wszystkich państw, nie tylko dla Polski, żeby te projekty, programy, wypełnić treścią. Wtedy będzie można szukać sojuszników – czy lepiej robić jakiś projekt z Francją, czy lepiej z Łotwą, czy z Austrią. Dlatego w tej chwili nie ma potrzeby odbywać konsultacji ze wszystkimi państwami, bo to już nie jest inicjatywa polska ani szwedzka, ani szwedzko-polska. To jest program UE jako całości.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#GrażynaBernatowicz">Możemy dzisiaj rozmawiać z państwami, które już mają pewne doświadczenie, bo jakieś programy przygotowywały, dlatego wspomniałam Unię dla Śródziemnomorza, bo z tego pewne wzory można czerpać. Wschód jest zupełnie inny, w związku z tym dla Wschodu trzeba również przygotować określone programy, ale jeżeli na przykład weźmiemy Fundację Anny Lindh na Wschodzie, która ma się zajmować zbliżeniem kultur, kontaktami między ludźmi, współpracą naukową, to dlaczego nie skorzystać z tego wzoru? Ona jest w Unii dla Śródziemnomorza i bardzo dobrze funkcjonuje. Dlaczego nie zbudować podobnej inicjatywy czy fundacji na Wschód? Ale to jest dopiero przyszłość, bo w tej chwili nie ma wśród krajów członkowskich UE żadnego przeciwnika tego projektu, bo to już nie jest projekt jakiegoś kraju. To jest wspólny program UE. A jaka będzie przyszłość poszczególnych projektów, to musimy poczekać, jaka decyzja zapadnie 19 marca, potem będzie spotkanie z partnerami, którzy też mają prawo powiedzieć, co dla nich jest najbardziej interesujące, i zaczną powstawać wspólne programy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejGrzyb">Pan minister Serafin, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PiotrSerafin">Dziękuję, panie przewodniczący. Dziękuję za pytania. Może zacznę od pytania pana posła Religi. Naszą rolą jest odnoszenie się do przedmiotu Rady Europejskiej, więc w istocie to pytanie jest oczywiście powiązane z problematyką, która na Radzie będzie poruszana, ale to nie jest tak, że na tej marcowej Radzie będą zapadały jakieś decyzje w odniesieniu do kwestii wzbogacania węgla czy czystego węgla. Pozwolę sobie jednak odnieść się do wątków poruszonych w pytaniu pana posła, mimo że nie są one związane z decyzjami na Radzie Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PiotrSerafin">Myślę, że świadomość tego, że nie da się realizować efektywnie polityki klimatycznej bez równoczesnego zapewnienia możliwości wykorzystywania węgla jako paliwa w generacji prądu jest powszechna. To nie jest tylko problem Polski. Rzeczywiście w przypadku Polski jest to w formie szalenie wyostrzonej. Jesteśmy dosyć wyjątkowi także w wymiarze globalnym, gdy idzie o poziom wykorzystania węgla, ale węgiel w Europie jest i będzie wykorzystywany. W Niemczech jest wykorzystywany i w Wielkiej Brytanii. Dlatego wszystkie te kraje w Europie, ale także poza Europą, które wiedzą, że nie da się w perspektywie najbliższych kilkudziesięciu lat tej sytuacji zasadniczo zmienić, są zainteresowane tym, żeby pracować nad technologiami czystego węgla. Oczywiście uwaga Europy skupiona jest dzisiaj w pierwszym rzędzie na technologii wychwytu i składowania CO2. Być może w tej sprawie będzie podejmowana decyzja w kontekście programu naprawy gospodarczej. Tam są przewidziane pewne środki na finansowanie kilku obiektów demonstracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PiotrSerafin">Natomiast my jako Polska jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że jesteśmy beneficjantami funduszy strukturalnych. I powiem tak, że kiedy dwa lata temu zapadały decyzje o tym, że będą realizowane w Europie projekty demonstracyjne wychwytywania i składowania CO2, pojawiła się oczywiście w sposób naturalny kwestia finansowania. Wówczas nie było gotowości ze strony państw członkowskich. W budżecie unijnym znalazły się środki, które mogłyby posłużyć finansowaniu tych instalacji. Ta gotowość jest obecnie, choć w stosunkowo skromnym zakresie. Do tego czasu zupełnie poważnie była w Polsce rozważana, także w kooperacji z Komisją Europejską, koncepcja finansowania instalacji CCS ze środków strukturalnych. Podobne działanie można realizować także w odniesieniu do technologii, o których wspominał pan poseł. Więc taką uwagę bym powiedział na dziś. Na przyszłość zaś sądzę, że nieuchronnie znaczenie w budżecie unijnym polityki energetycznej i klimatycznej wzrośnie i nie wykluczam, że zwłaszcza gdy idzie o te projekty o charakterze demonstracyjnym, o wydatki na „Badania i rozwój” w dziedzinie czystych technologii węglowych, tych środków dostępnych już nie tylko dla beneficjantów polityki strukturalnej, ale dla wszystkich państw członkowskich, będzie więcej.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PiotrSerafin">W odniesieniu do uwagi pana posła Szyszki, ja oczywiście zostanę na kolejne punkty, bo taka też była moja intencja, ale chciałem raz jeszcze podkreślić, że w kontekście Rady Europejskiej agenda jest stosunkowo precyzyjnie określona i ona ma dokładnie dotyczyć dwóch elementów, o których wspominałem: potwierdzenia zobowiązań do redukcji, które podjęliśmy w zasadzie w marcu 2007 r., gdy idzie o redukcję o 20 proc. i 30 proc. warunkowana działaniem ze strony innych krajów rozwiniętych, i deklaracja w odniesieniu do gotowości finansowania pomocy rozwojowej w krajach trzecich, pomocy rozwojowej adresowanej na cele klimatyczne, przy czym na obecnym etapie deklaracja stosunkowo ogólna, otwarta, co również wynika z kontekstu negocjacji globalnych. Tak naprawdę, trzeba to otwarcie powiedzieć, dzisiaj do negocjacji klimatycznych gotowa jest Europa i tylko Europa, a powodzenie tego procesu będzie zależało od tego, czy także inne kraje, na przykład Stany Zjednoczone, przyłączą się do tej polityki i określą co najmniej tak ambitne cele, jak zostały określone w Europie. Deklaracje są, ale nie ma na razie konkretnych działań, a istotą sprawy będą musiały być także konkretne działania, także na przykład zaawansowanie prac w Stanach Zjednoczonych nad modelem handlu emisjami takim, czy zbliżonym do tego, jaki mamy w Europie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo, chciałbym jeszcze tylko potwierdzić, czy zapadną ostateczne decyzje związane z tymi projektami finansowanymi z tego funduszu pobudzającego gospodarkę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#GrażynaBernatowicz">Panie przewodniczący, według informacji, jaką mamy z Brukseli, ta propozycja będzie przyjęta i te 60 mln euro będzie zapisane. Co się jeszcze może wydarzyć? Nie przewidujemy z tym żadnych problemów, aczkolwiek będziemy szczęśliwi, jak to się zakończy i się skończy Rada Europejska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrSerafin">Czy pan pytał o partnerstwo wschodnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGrzyb">Pytałem o zagadnienia energetyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#GrażynaBernatowicz">Aha, a ja powiedziałam o partnerstwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PiotrSerafin">Jeśli idzie o 5 mld euro, to myślę, że dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, czy ta decyzja zostanie ostatecznie podjęta. W trakcie bieżącego tygodnia na poziomie ambasadorów pojawiły się pewne nowe sugestie ze strony prezydencji czeskiej. Z naszego punktu widzenia są dwa kontrowersyjne elementy. Konkretnie chodzi o źródła finansowania, o to, w jaki sposób projekty miałyby być finansowane. To znaczy, czy przesądzenie w sprawie pełnej kwoty 5 mld euro następuje obecnie, czy też w części decyzja zostanie przekazana na przyszłość do negocjacji w trakcie budżetów ustalanych na kolejne lata. Nie podoba nam się ta propozycja, czemu daliśmy wyraz wczoraj w Brukseli.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PiotrSerafin">I drugi element kontrowersyjny z naszego punktu widzenia to kolejne zakusy na to, by ograniczyć finansowanie CCS. Są to więc dosyć trudne negocjacje. Wczoraj na posiedzeniu ambasadorów Polska powiedziała, że w tej sytuacji ta decyzja jest trudna, także z naszego punktu widzenia. Mamy takie wrażenie, że prezydencja nie do końca trafnie odczytała intencje nie tylko zresztą Polski, ale większości państw członkowskich. Dzisiaj więc odpowiedź jest taka: za wcześnie, będziemy wiedzieli w poniedziałek po Radzie GAERC.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaBernatowicz">Czy mogę coś dodać? Może jeszcze dwie rzeczy, a mianowicie chciałabym panią poseł zapewnić, że to jest praca ciągła. To oczywiście nie jest tak, że doprowadziliśmy do przyjęcia tej inicjatywy, a potem już wszystko zostawiamy w rękach Komisji Europejskiej, bo oczywiście wiadomo, że tak być nie może.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#GrażynaBernatowicz">Może takie trzy rzeczy, które niewątpliwie trzeba będzie śledzić na bieżąco, poza tą kwestią finansowania, która naszym zdaniem jest opanowana i będzie tak to finansowane, jak zostało zaproponowane przez Komisję. Na pewno będziemy pilnować, żeby kraje południa Europy, które aktywnie uczestniczą w programach dla Śródziemnomorza, nie chciały zmienić proporcji na swoją korzyść. Wręcz przeciwnie, będziemy chcieli, żeby te proporcje się zmieniły na korzyść Wschodu. I drugą rzeczą, a właściwie trzecią, jest sprawa komplementarności z projektami w ramach synergii czarnomorskiej, żeby nie niepokoić krajów Morza Czarnego. I to będą takie trzy sprawy, których trzeba będzie na bieżąco pilnować, pomijając kwestie samych projektów i wypełnienia ich konkretną treścią. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Może się więc okazać, że partnerstwo wschodnie dostanie pierwsze pieniądze na finansowanie tego projektu, natomiast decyzje dotyczące projektów wspierających rozwój gospodarki w kryzysie jak na razie też są w kryzysie.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#AndrzejGrzyb">Wobec tego chciałbym podziękować za pytania i za dyskusję i stwierdzić, jeśli nie ma innych uwag, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację Rady Ministrów o posiedzeniu Rady Europejskiej, które odbędzie się w dniach 19 i 20 marca 2009 r. Dziękuję zarówno pani minister, jak i panu ministrowi za przedstawienie i odpowiedzi w tym punkcie.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do pkt III, czyli rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych w dniach 16 i 17 marca 2009 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Piotra Serafina i również panią minister Grażynę Bernatowicz, choć większość obowiązków pewnie tutaj tym razem spadnie na pana Piotra Serafina.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, doszła do nas dokumentacja związana ze stanowiskiem, które zostało przyjęte na Komitecie Europejskim Rady Ministrów. To jest dokument, który wpłynął w trybie art. 6 ust. 1 oraz art. 9 ust. 1. Proszę państwa, jest to związane z faktem, że ten dokument wpłynął do Polski we wtorek, a ma stanąć na najbliższym posiedzeniu GAERC. Rzecz dotyczy decyzji Rady w sprawie ustalenia stanowiska Wspólnoty na forum Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego. W sensie formalnym to Komisja dopiero dzisiaj powinna wyznaczyć posłów koreferentów i następnie się tym dokumentem zająć, tak jak to normalnie powinno być, ale ponieważ będzie on rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu GAERC, w związku z tym wydaje się, że jesteśmy w stanie zareagować, tym bardziej że według opinii rządu nie będzie to niosło bezpośrednich skutków dla polskiej gospodarki, ale po prostu przed informacją państwa ministrów uprzedzam, że taka sytuacja jest i w tym względzie nie ma żadnego opóźnienia czy żadnej sytuacji, w której to rząd by naruszył jakieś obowiązujące relacje pomiędzy nim a Sejmem i Senatem. Choć jest pytanie ze strony Biura Analiz Sejmowych, ale to może już w trakcie, kiedy będziemy rozpatrywali ten dokument. Proszę bardzo, zapraszam pana ministra Piotra Serafina.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PiotrSerafin">Dziękuję, panie przewodniczący. Zasadniczo jest tak, że dostępna lista punktów A nie zawiera projektów aktów prawnych, które miałyby być przyjmowane na posiedzeniu Rady GAERC. Wyjątkiem jest decyzja, o której pan wspomniał, przy czym informacje, którymi dysponujemy na Radzie, mają charakter roboczy. W trybie roboczym pozyskaliśmy informacje z Sekretariatu Generalnego Rady w odniesieniu do decyzji Rady w sprawie ustalenia stanowiska Wspólnoty na forum Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego. Z punktu widzenia rządu nie mamy żadnych problemów. Wyrażamy poparcie dla tego wniosku. To jest jedyny punkt legislacyjny na forum Rady GAERC.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, ponieważ w międzyczasie z tym dokumentem zapoznał się pan zastępcę przewodniczący Andrzej Gałażewski, byłby gotów wnieść konkluzje w trybie nadzwyczajnym. Bo możemy przyjąć dwa sposoby postępowania: po pierwsze nie zajmować stanowiska i przesunąć to na następne posiedzenie, względnie, jeśli Komisja stwierdzi, że ze względu na charakter tego dokumentu oraz brak skutków prawnych możemy przyjąć, stwierdzić, że Komisja nie wnosi uwag do tego dokumentu i popiera stanowisko rządu. Ale zanim pan poseł się wypowie, chciałbym poprosić BAS, ponieważ tam było jedno zastrzeżenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#DorotaOlejniczak">Dziękuję. Dorota Olejniczak, Biuro Analiz Sejmowych. Mamy tylko z naszej strony prośbę o doprecyzowanie trybu procedowania i procedury legislacyjnej w Radzie UE, dlatego że co prawda powołano się w projekcie stanowiska rządu na art. 300 ust. 2, natomiast żeby być precyzyjnym, jeśli Komisja dzisiaj miałaby przyjąć jakieś stanowisko w trybie art. 6, to należałoby wskazać, czy chodzi tutaj, jak sądzimy, o większość kwalifikowaną i o przyjęcie dokumentu przez Radę na wniosek Komisji bez udziału PE. Ale ponieważ nie ma tego w pisemnej treści informacji rządu, dlatego taka prośba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGrzyb">Wobec tego poproszę teraz pana ministra Piotra Serafina o to wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PiotrSerafin">Dziękuję bardzo. Decyzja będzie podejmowana na podstawie art. 37 traktatu w powiązaniu z art. 300 ust. 2 akapit 2. Jest to procedura bez udziału PE i decyzja podejmowana jest większością kwalifikowaną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję za proceduralne wyjaśnienie i teraz proszę o zabranie głosu zastępcę przewodniczącego Andrzeja Gałażewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. To jest jeden z dokumentów, które w żadnym wypadku nie muszą być dyskutowane na posiedzeniu Komisji. W związku z tym, że rząd popiera w pełni ten dokument, a także że nie dotyczy on właściwie problemów, z jakimi Polska się styka, to uważam, że Komisja powinna bez dyskusji na posiedzeniu przyjąć ten dokument i poprzeć stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć wobec takiej konkluzji pana wiceprzewodniczącego? Nie widzę. Wobec tego chciałbym stwierdzić, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 1 stanowisko rządu do wniosku będącego decyzją Rady w sprawie ustalenia stanowiska Wspólnoty na forum Generalnej Komisji Rybołówstwa Morza Śródziemnego COM 107 i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego dokumentu. Czy nie popełniłem jakiegoś błędu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#DorotaOlejniczak">Drobny, dlatego że chodzi o podstawę prawną art. 6 ust. 3 i chodzi o ustosunkowanie się do projektu aktu prawnego, a nie do projektu stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejGrzyb">Ust. 3, przepraszam, koryguję. Przepraszam bardzo za moje pomyłki, ale tak coś czułem, że coś jest nie w porządku. Czyli po tych dwóch poprawkach do stanowiska, które rząd zamierza zająć na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych w dniach 16 i 17 marca, są jakieś uwagi ze strony państwa, pytania? Nie ma. Zatem stwierdzam, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ogólnych i Stosunków Zewnętrznych w dniach 16 i 17 marca 2009 r., w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy. Dziękuję bardzo, zamykam pkt III.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego obowiązki podmiotów wprowadzających drewno i produkty z drewna na rynek (COM(2008) 644 końcowy) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd reprezentuje w tym punkcie pan minister Bernard Błaszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Koreferentami do tego punktu są posłowie Edward Siarka i Michał Stuligrosz. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Celem projektu jest rozporządzenie, które uzupełniałoby i wzmacniało istniejące unijne ramy polityczne w celu wspierania, zwalczania na szczeblu międzynarodowym nielegalnego pozyskiwania drewna i związanego z nim handlu. Projekt wpisuje się we wspólnotowy plan działań na rzecz egzekwowania prawa, zarządzania i handlu w dziedzinie leśnictwa. Jest to wpisanie się do popularnego FLEGT. Analiza funkcjonowania obowiązującego systemu dobrowolnych umów dowodzi, że nie są to rozwiązania wystarczające, stąd Komisja przygotowywała projekt rozporządzenia, który by określał i zobowiązywał podmioty, które wprowadzają drewno i produkty z drewna na rynek Wspólnoty.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#BernardBłaszczyk">Projekt rozporządzenia określa obowiązki podmiotów wprowadzających po raz pierwszy na rynek Wspólnoty drewno i produkty z drewna. Podstawą wniosku jest tak zwany system zasad należytej staranności. Obejmuje środki i procedury pozwalające na ustalenie pochodzenia drewna i produktów z drewna.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#BernardBłaszczyk">Rząd RP popiera wspólnotowe działanie zmierzające do zwalczania nielegalnego pozyskiwania drewna oraz związanego z nim handlu. Jednocześnie zwraca uwagę, że wskazane jest uznanie istniejących już certyfikacji FSC i PEFC jako systemu weryfikacji legalności pozyskiwania drewna.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#BernardBłaszczyk">Zastrzeżenia rządu RP wobec projektu budzą niejasności niektórych zapisów rozporządzenia oraz możliwość wystąpienia nadmiernych obciążeń administracyjnych. Dotyczy to przede wszystkim braku doprecyzowania podanych w projekcie kluczowych definicji oraz zbyt rozbudowanego systemu audytu. Rząd RP mając na uwadze brak wykazania praktycznych zastosowań przedmiotowego projektu rozporządzenia, wnosi o doprecyzowanie takich pojęć jak definicja legalności pozyskania drewna, zarządzania ryzykiem oraz systemu kontroli przestrzegania rozporządzenia. Wskazanie praktycznych zastosowań tego rozporządzenia jest podstawą do określenia konsekwencji gospodarczych, społecznych oraz budżetowych, a także oceny, czy rozporządzenie nie stanowi niepotrzebnych obciążeń administracyjnych oraz nie prowadzi do nadmiernej biurokracji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Michał Stuligrosz, który jest jednym z koreferentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MichałStuligrosz">Dziękuję, panie przewodniczący. Problem i wielkość znaczenia omawianego w tej chwili aktu prawnego wstępnie poruszył już przy wcześniejszym punkcie pan poseł Szyszko, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Bo gdyby chodziło o nielegalny handel i obrót węglem w samej UE, to prawdopodobnie nie mielibyśmy z tym większych problemów, chociaż w sposób oczywisty można domniemywać, że na jakąś tam minimalną skalę występuje ten proceder również i na terenie RP. Ale problem jest niezwykle ważny z uwagi na to, że nielegalny obrót drewnem to tworzenie w UE niezwykle chłonnego rynku, który importuje drewno z miejsc, które w świecie uważane są jako podstawowe źródła nierówności albo niezbilansowanej bioróżnorodności. Dlatego sądzę, że problem ten ma znaczenie poważniejsze, niż nam się wydaje w momencie, gdy czytamy ten dokument, szczególnie, że we wnioskach końcowych mamy takie oto zdanie: „Rząd Rzeczypospolitej Polskiej wnioskuje o uznanie istniejących już certyfikatów FSC i PEFC jako systemu weryfikacji legalności pozyskania drewna”. Dla czytającego jest oczywiste, że istnieją w UE certyfikaty, które nie są uznawane we wszystkich krajach europejskich. Chcę w związku z tym zapytać, powołując się na wcześniej sformułowaną tezę, jakie to kraje UE nie przestrzegają tych certyfikatów i dlaczego problem ten jest tak szalenie ważny, skoro wydaje się, że my, przystępując kilka lat temu do UE, właściwie dołączaliśmy do piętnastki krajów, których system przestrzegania certyfikatów i przestrzegania prawa stawał się dla nas zupełnie oczywisty. Czy to znaczy, że wśród krajów dołączających do poprzedniej piętnastki występują tego rodzaju problemy? I jak strona polska widzi szanse na uznanie istniejących już certyfikatów FSC i PEFC, cokolwiek to znaczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Proszę bardzo, panie ministrze, o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Myślę, że to jest jakieś niezrozumienie, gdyż zacytuję: „Zdaniem rządu RP istniejące i powszechnie stosowane schematy certyfikowania drewna, tj. FSC i PEFC, powinny zostać uwzględnione w rozporządzeniu jako systemy weryfikacji legalnego pochodzenia drewna”. I chcę podkreślić, że wszystkie kraje używają tego systemu. Nie ma innych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MichałStuligrosz">Muszę podjąć polemikę, cytując jeszcze raz ostatnią stronę: „Równocześnie rząd Rzeczypospolitej Polskiej wnioskuje o uznanie istniejących już certyfikatów...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#EdwardLenart">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Istnieją w świecie różne systemy certyfikacji. W zależności od tego, jaki to jest region, jaki kraj, albo przyjął ogólne systemy certyfikacji, albo opracował swoje. I na przykład pierwszym najbardziej powszechnym systemem certyfikacji jest certyfikacja FSC. To jest Forest Stewardship Council. Ten system został opracowany na użytek wielkoobszarowych powierzchni leśnych, czyli dotyczył głównie Ameryki Łacińskiej, Azji, Afryki, natomiast nie było innych systemów dopracowanych do końca, łącznie z łańcuchem dostaw. To jedyny kompletny system, dlatego Polska, polskie leśnictwo, lasy państwowe już w 1996 r. scertyfikowały niektóre swoje regionalne dyrekcje lasów państwowych według tego systemu FSC. To tak dla rozszyfrowania, co te skróty oznaczają, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#EdwardLenart">Natomiast europejskim systemem, który wyrósł na gruncie europejskim i z inicjatywy europejskich prywatnych właścicieli lasów, jest PEFC – Pan European Forest Certification system. Czyli Europa, realizując swój ministerialny proces ochrony lasów w Europie, dopracowała się pewnych rezolucji, zasad prowadzenia gospodarki leśnej, które właśnie w warunkach europejskich powinny mieć zastosowanie. Dlatego system PEFC rozwija się bardzo dynamicznie właśnie w Europie. I o ile ten FSC, który był pierwotnym systemem, w tej chwili ma coraz słabszą dynamikę rozwoju w stosunku do tego systemu wyrosłego na dorobku praktyki i nauki leśnej europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#EdwardLenart">Polskie lasy mają właśnie certyfikaty FSC, ponieważ był to pierwszy system, ale również mają kompletnie przygotowany system paneuropejski i obecnie przystępują do uzyskiwania według tego europejskiego systemu wyrosłego na dorobku europejskiego leśnictwa. Żeby lasy mogły uzyskać taki certyfikat, muszą spełniać określone warunki, w związku z tym to są już powszechnie uznane certyfikaty.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#EdwardLenart">Jeżeli w stanowisku rządu piszemy o uznanie tych certyfikatów jako systemu legalności pozyskanego drewna, to znaczy, chcemy zdjąć cały biurokratyczny bagaż, jaki w tym projekcie rozporządzenia jest nadany w ramach due diligence – należytej staranności, ponieważ tam już większość tych wymogów w ramach tych systemów certyfikacji powinna być spełniona. I to nie jest takie bez znaczenia dla polskich właścicieli lasów, gdzie każdy, kto wprowadza po raz pierwszy na rynek Wspólnoty drewno czy produkty z drewna, musi się poddać całemu temu procesowi należytej staranności, musi się poddać audytowi, musi się poddać organizacji monitorującej, całemu takiemu skomplikowanemu procesowi, który generuje koszty. I jeżeli my mamy w leśnictwie sytuację taką, że poziom cen na drewno albo jest stabilny, albo spada w ostatnim okresie, a koszty gospodarki leśnej rosną, to przy rosnących funkcjach środowiskowych, ekologicznych, społecznych lasów, a przy stabilnych dochodach ze sprzedaży drewna, a sprzedaż drewna jest w 85–90 proc. dostarczycielem środków dla pokrycia tych wszystkich kosztów funkcjonowania różnych funkcji lasu, to my musimy dbać o to, żeby nie generować nowych kosztów, które by obciążały gospodarkę leśną.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#EdwardLenart">Stąd też ten projekt rozporządzenia jest bardzo intensywnie dyskutowany na grupie leśnej Rady, w której mam przyjemność uczestniczyć. I już w tej chwili w stosunku do pierwotnego tekstu projektu tego rozporządzenia nastąpiły daleko idące zmiany i ciągle na kolejnych spotkaniach grupy roboczej ds. leśnictwa w agendzie tych spotkań przewidziane jest dyskutowanie tych punktów i Komisja Europejska za każdym razem wprowadza zmiany i jest otwarta również na propozycje poszczególnych krajów idące w kierunku uwzględnienia również interesów tych drobnych właścicieli lasów.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#EdwardLenart">I dlatego na przykład ostatnia zmiana, jaką prezydencja wprowadziła do tego projektu rozporządzenia, to jest taka, żeby z tego wyłączyć drobnych właścicieli lasów, uznając jakąś granicę obszarową, że do takiej a takiej powierzchni właściciel lasu wprowadzający drewno ze swojego lasu na rynek nie musi podlegać tej całej skomplikowanej procedurze. Tak że to się zmienia. Wiele rzeczy jest do wyjaśnienia. Do wyjaśnienia jest częstotliwość tego audytu, właściwe organy, kto to jest, jaka jest rola właściwych organów, jaka jest rola w przypadku kontroli, a jaka jest rola organizacji monitorujących, które rząd musi wskazać. Tak że jest tu wiele rzeczy, które się dynamicznie zmieniają i jaki będzie ostateczny kształt tego rozporządzenia po tych wszystkich uwagach, po dyskusjach na grupie roboczej, to dość trudno powiedzieć. W PE będzie dyskusja na ten temat i z jednej strony w pracach grupy roboczej i w tej dyskusji uczestniczy Komisja, która na bieżąco reaguje, a z drugiej strony będzie obróbka PE. Trudno powiedzieć, jaki będzie efekt. Ale dlatego zwracamy uwagę i te uwagi, które Polska zgłasza i które są zawarte w stanowisku rządu, również w wielu krajach znajdują uznanie i są popierane. To nie to, że nie szukamy sprzymierzeńców w tym procesie.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#EdwardLenart">Natomiast nie ulega wątpliwości, że sama idea zacieśnienia systemu kontroli, szczególnie w przypadku importu drewna z krajów trzecich na rynek europejski, jest niezwykle ważna, dlatego że tak jak pan poseł Szyszko mówił na wstępie, 20 proc. emisji pochodzi z wylesiania. Co roku ginie z powierzchni globu około 10 mln ha lasów. Ta dynamika wylesiania zmniejsza się w wyniku tej międzynarodowej dyskusji, różnych nacisków, ale to jest ciągle około 10 mln ha lasu, który znika z powierzchni Ziemi. Europa jest jedynym kontynentem, na którym powierzchnia lasów przyrasta. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo za te obszerne wyjaśnienia. Pan poseł Szyszko zgłaszał się do zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo. Chciałem zabrać głos po drugim koreferencie, ale widzę, że drugiego koreferenta nie ma. W związku z tym bardzo krótko, postaram się przynajmniej. Oczywiście zgadzam się całkowicie z panem dyrektorem Lenartem. Chciałem powiedzieć, że polskie leśnictwo jest rzeczywiście wyśmienicie scertyfikowane, to nie ulega wątpliwości. Chyba jesteśmy liderami pod tym względem. Natomiast chciałem powiedzieć, że ten dokument, który rozpatrujemy, to ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi, tak między Bogiem a prawdą, bądźmy szczerzy. Jeśli ktoś był w tropiku i widział firmy, które eksploatują ten teren, jeśli widział problemy państw nierozwiniętych, to sobie zdaje sprawę, że tego nie uporządkujemy zupełnie. Trzeba sobie również zdawać sprawę, że to właśnie między innymi takim państwom jak Danii, Holandii, Belgii, po części Francji, zależy na tym, żeby importować. Jest zbyt, więc będzie ten import dalej szedł.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JanSzyszko">Gdyby rzeczywiście UE chciała ograniczyć, to jest bardzo prosto zrobić. Po prostu nie importować albo inaczej zacząć płacić tamtym państwom za to, że utrzymują te zasoby przyrodnicze, które są tak ważne, i nie ma w ogóle problemu. Ale myślę, że w ogóle do tego nie dojdzie. Proste rzeczy są trudne do rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JanSzyszko">Obiecałem również panu ministrowi pewne wyjaśnienia. Mianowicie pierwsza rzecz to jest trochę, powiedziałbym, zakłamanie państw wysoko rozwiniętych. Bo z jednej strony mówią, że wylesianie powoduje wzrost emisji, spadek bioróżnorodności itp. Notabene mogę państwu powiedzieć, że nie mamy zielonego pojęcia o bioróżnorodności tamtych terenów, bo nie znamy gatunków, jeszcze są nieopisane, ale niemniej krzyczymy, że bioróżnorodność tam spada. Ale wiemy dokładnie, co zrobiliśmy w Europie i mogę państwu powiedzieć, że nasze lasy, z tej strefy umiarkowanej, zdecydowanie więcej pochłaniają i mają węgla niż tamte lasy tropikalne. Jeśli państwo mają ochotę, proszę bardzo, pokażę, ile mają lasy polskie, powiedzmy te z umiarkowanej strefy, a ile lasy tropikalne.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JanSzyszko">I w związku z tym trzeba powiedzieć, że skoro wylesianie powoduje negatywne zmiany klimatyczne i straty, to zalesienie powoduje odwrotne efekty, czyli można powrócić do zalesiania. Popatrzmy na Anglię – 91 proc. wylesione, 70 proc. gatunków stracone, ogromna ilość węgla poszła i jakoś Komisja Europejska tutaj nie widzi chociażby polskiego leśnictwa, że my jednak mamy wyśmienite leśnictwo, pochłaniamy dwutlenek węgla i chronimy bioróżnorodność. W związku z tym zgodnie ze wszystkimi dokumentami ratyfikowanymi należą się nam nasze pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#JanSzyszko">I tu, panie ministrze, my tego nie dostrzegamy w negocjacjach z UE, czy w UE, czy w ogóle to pomijamy i między innymi w sprawach związanych z pakietem energetyczno-klimatycznym.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#JanSzyszko">Jeszcze jedna króciutka uwaga – pan powiedział marzec 20 proc. Proponowałbym mówić, że Polska dokonała redukcji na 32 proc., w związku z tym żaden problem dokonać redukcji 20 proc. Jeszcze mamy 12 proc. zapasów. Czy tak się stało? Jak pan wie, nie. Zrezygnowaliśmy z tego i mamy 52 proc. do redukcji, a nie 20. Ale to jest inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#JanSzyszko">Dlatego proszę pana ministra, żeby jednak chociażby w sprawach CCS, o których pan wspominał, czyli wychwytywania dwutlenku węgla i składowania. Poruszyłem COM 18, bo mnie się wydaje, że COM 18 z zeszłego roku właśnie tego dotyczył, dlatego spytałem, ale się okazało, że w nowym roku jest zupełnie inna numeracja. I tam między innymi w pierwszych założeniach odnośnie do CCS było powiedziane – ja już wtedy byłem temu przeciwny – że w całości zostaje to sfinansowane z budżetu UE. Takie były pierwsze założenia. I o ile mnie pamięć nie myli, premier Buzek też to podnosił. Z tego co widzę, wynegocjowaliśmy tyle, że może 15 proc. z tego dostaniemy, a resztę będziemy płacili z własnych pieniędzy, czyli będziemy wychwytywali dwutlenek węgla i ładowali go w złoża geologiczne. Ale, szanowni państwo, właśnie o to chodzi, o te 20 proc. Panie ministrze, te 20 proc. pochłaniają nasze lasy. Po co mamy ładować za własne ogromne pieniądze, blokować sobie złoża geologiczne, kiedy można w to włączyć lasy i taka była poprzednia koncepcja, ja o to bardzo mocno walczyłem, za darmo.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#JanSzyszko">Jeśli chodzi nam o klimat, jeśli rzeczywiście chodzi nam o sprawy związane z dwutlenkiem węgla i ochronę bioróżnorodności, to nic prostszego, żeby jeszcze za to brać pieniądze. I tu się całkowicie zgadzam – polskie lasy są wyśmienicie do tego przygotowane pod względem pomiaru, certyfikacji, w ogóle wszystkich rzeczy. W związku z tym pod tym kątem starałem się mówić, panie ministrze, odnośnie do tego, czy rząd zdaje sobie z tego sprawę, między innymi z tego ogólnego bilansu, i czy czasem negocjując, nie tracimy naszych ogromnych szans, a równocześnie z drugiej strony, wpisując się w politykę UE, bijemy trochę piany. Więc może skorzystajmy między innymi z tych zapisów i ciągnijmy Komisję Europejską i te państwa, które zniszczyły bioróżnorodność i wyemitowały dużo dwutlenku węgla, żeby włączyć lasy do systemu pochłaniania, do systemu wewnętrznego rozliczania i handlu emisjami, co starliśmy się robić w poprzednim rządzie.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#JanSzyszko">To na razie tyle, bo przy strategii gleb powiem w drugą stronę co nieco. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy pan minister chciałby zareagować na te wypowiedzi? Mówię do pana ministra Błaszczyka. Nie. Czyli rozumiem, że wniosek posła koreferenta jest popierający stanowisko rządu. Proszę jeszcze, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JanSzyszko">Jaka jest nasza rola? Czy możemy tu cokolwiek zmienić i zaanonsować w tym całym układzie czy nie? Czy tylko i wyłącznie przyjmujemy stanowisko rządu, mówimy, że jest w porządku, popieramy, mówimy, że będziemy chronili lasy tropikalne i bioróżnorodność, czy też jednak spróbujemy coś zrobić, powiedzieć, że dobrze, to jest wyśmienita sprawa, ale mimo wszystko w ten układ dyskusji o zapisach przynajmniej trzeba włączyć, że nie tylko wylesianie, ale również i zalesianie, czyli regeneracja. Bo tu jest napisane, że jak ktoś już wylesił, to już jest sprawa załatwiona, bo tylko nie wylesiajmy. Zalesiajmy też z powrotem i wtedy być może te państwa rozwinięte zaczną zalesiać, o ile dostaną za to pieniądze. Panie przewodniczący, ja nie jestem do tego przygotowany, ale czy mamy jakiś wpływ na zmianę tego tekstu, który tam jest, czy też możemy zgłosić swoje uwagi? Z tego co wiem to chyba nie, bo poprzednio od COM 16 do COM 19 nic z tego, o czym mówiliśmy, nic z naszych postulatów nie zostało uwzględnione w tym stanowisku, które było prezentowane przez rząd w ramach szczytu klimatycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że my tutaj mamy projekt rozporządzenia, który dotyczy obowiązku, jaki mają podmioty wprowadzające drewno i produkty z drewna do obrotu. Jakkolwiek to jest związane w sposób pośredni z efektem, bo skoro się wylesia, to są i skutki dla klimatu, to jednak jest to związane z obrotem drewnem i produktami. Myślę więc, że wprowadzanie tutaj dodatkowego elementu związanego z tą polską pozycją i polskim osiągnięciem, jakim jest przyrost lesistości polskiego kraju, jak i również efekty w postaci pochłaniania, jest tutaj niezbyt celowe. Jeżeli będziemy podtrzymywali to stanowisko, powinniśmy to zawrzeć w miejscu, gdzie będziemy poruszali sprawy CCS. Jak sądzę, to byłoby właściwe miejsce dla wyrażenia tej naszej opinii, niezależnie oczywiście od każdego miejsca, w którym mówimy o uzyskaniu efektu związanego z redukcją emisji dwutlenku węgla. Tutaj Polska ma swoje różne przewagi i powinna to, jak zwykle, akcentować. Proszę bardzo, pan poseł Stuligrosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MichałStuligrosz">Stąd pewnie się bierze to nasze niezrozumienie, bo kiedy czytałem ten tekst, a ponieważ na lasach nie znam się kompletnie, myślałem, że te dwa certyfikaty, o których mówimy, dotyczyły importerów drewna i produktów drewnianych, a nie certyfikacji lasów, jak pan dyrektor powiedział. To dużo wyjaśnia. Natomiast nieustannie mam wątpliwości, czy rzeczywiście w ramach UE robimy wszystko, aby kontrolować lub odmawiać importu drewna niecertyfikowanego, jeśli w ogóle mogę to w ten sposób nazwać. Tej kwestii w ogóle nie rozstrzygnęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejGrzyb">Po tej wypowiedzi jest jednak reakcja pana ministra Błaszczyka. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. To jest to, o czym mówił pan minister Szyszko. Sprawą, która będzie w jakimś stopniu mogła na to wpływać, jest to, żeby państwa bogate, krótko mówiąc, nie łupiły tych biednych, biorąc od nich drewno. To jest podstawa. To są dwie strony medalu tego działania. Jest inaczej, patrząc do Europy, która stawia wzorzec do działania, jak należy robić, natomiast nasze certyfikaty FSC i PEFC dotyczą jednej podstawowej rzeczy: nie chcemy dodatkowo, biurokratycznie zmuszać wszystkich, którzy się zajmują gospodarką leśną, do pewnych działań, uważając, że te dwa systemy certyfikacji w pełni to załatwiają. I to jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#BernardBłaszczyk">Natomiast zgadzać się trzeba również z tym, że patrząc na dwutlenek węgla, sposób działania, wylesiania, to te kraje, które tu w Europie prowadzą swoją politykę, całkiem inną prowadzą poza granicami UE. I tak też zresztą to przedstawił pan profesor Szyszko. Tak że jesteśmy w pełni za tym, by praktyczne zastosowanie przedmiotowego projektu rozporządzenia w znacznym stopniu ten nielegalny handel i napływ drewna do Europy zatrzymało. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Poseł koreferent nie wnosił uwag, tylko prosił o przeprowadzenie dyskusji, w związku z tym mam pytanie, czy jest sprzeciw wobec decyzji Komisji, aby nie zgłaszać uwag do tego projektu? Nie ma sprzeciwu. Zatem stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającego obowiązki podmiotów wprowadzających drewno i produkty z drewna na rynek (COM(2008) 644 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego dokumentu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do kolejnego punktu. To jest „Wniosek dotyczący decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia […] ustanawiającej wspólnotowy program wspierania określonych działań w obszarach usług finansowych, sprawozdawczości finansowej oraz badania sprawozdań finansowych (COM(2009) 014 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Rząd w tym punkcie reprezentuje pani minister Elżbieta Chojna-Duch, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, którą serdecznie witam. Posłami koreferentami byli posłowie Zdzisław Czucha i Jan Szyszko, który wnosił o przeprowadzenie dyskusji nad tym dokumentem. Proszę bardzo panią minister o przedstawienie istotnych elementów stanowiska rządu do tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, szanowni państwo. W imieniu rządu chciałam powiedzieć, że popieramy stanowisko dotyczące inicjatywy udzielenia wsparcia finansowego z budżetu UE dla następujących podmiotów: jest to przede wszystkim Komitet Europejskich Regulatorów, tak zwanych komitetów poziomu trzeciego, zrzeszających przedstawicieli nadzorów bankowego, ubezpieczeniowego i giełdowego. Są to trzy instytucje, czyli Komitet Europejskich Regulatorów Rynku Bankowego, Komitet Europejskich Regulatorów Rynku Ubezpieczeń Funduszy Emerytalnych i Komitet Europejskich Regulatorów Rynku Papierów Wartościowych, jak również Fundacji Komitetu Międzynarodowych Standardów Rachunkowości odpowiedzialny za stanowienie międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej, Europejskiej Grupy Doradczej ds. Sprawozdawczości Finansowej, która uczestniczy w procesie przyjmowania międzynarodowych standardów sprawozdawczości finansowej do prawa UE oraz Rady Nadzoru nad interesem publicznym, nadzorującej między innymi proces stanowienia międzynarodowych standardów rewizji finansowej przez Międzynarodową Federację Księgowych.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">To wsparcie finansowe powinno zapewnić niezależność finansową tych organizacji, które wymieniłam, wpłynąć na wzrost zaufania publicznego do tych instytucji i po trzecie wpłynąć na wzrost bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Jak wiadomo, celem decyzji PE i Rady jest ustanowienie wspólnotowego programu finansowego wsparcia określonych działań w obszarze usług finansowych. Ten program pomocy finansowej obejmuje obecnie lata 2010–2013 dla tych właśnie instytucji w celach, o których wspomniałam.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#ElżbietaChojnaDuch">Współfinansowanie tych instytucji odpowiedzialnych za nadzór lub tworzenie standardów i najważniejszych instytucji międzynarodowych umożliwi właściwe realizowanie zadań i zapewni niezależność od dobrowolnego, prywatnego finansowania przez zainteresowane strony. Jest to szczególnie istotne w dobie ogólnoświatowego kryzysu finansowego. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo, proszę bardzo, pan poseł Szyszko, który był koreferentem do tego COM.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanSzyszko">Bardzo króciutko. Ja tak jak poseł, zupełnie się na tym nie znam. Natomiast chciałem spytać, w jaki sposób to wpłynie na polską sprawozdawczość, polską biurokrację? Czy to ułatwi, czy utrudni? Gdyby pani minister powiedziała, czy to jest korzystne, czy niekorzystne, czy tylko tak przyjmujemy i niech to sobie dalej funkcjonuje, a nie wiemy, jak to będzie funkcjonowało w naszych polskich układach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zadać pytanie pani minister? Pani minister, na ile akurat ta decyzja przyjmująca wspólnotowy program wspierania określonych działań może istnieć związana z wydarzeniami, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, które doprowadziły również do pewnych zjawisk kryzysowych? Czy to ma bezpośredni związek, czy tylko pośredni i na ile to może nas zabezpieczyć przed takimi ryzykownymi operacjami finansowymi, w stylu na przykład pana Madoff, który przyznał się do winy i któremu grozi sto kilkadziesiąt lat więzienia, nie mówiąc o tym, że niektórzy przedstawiciele, co widzieliśmy ostatnio w reportażach, a w szczególności przyszli emeryci, mówią, że nie tylko taka kara powinna go spotkać. Oczywiście tu nie chodzi o jakąś karę czy zemstę, tylko czy ta decyzja, która ma ustanowić ten wspólnotowy program, mieści się w tych krokach przyjmowanych przez UE, aby zabezpieczyć nas przed takimi ryzykownymi decyzjami, przed ryzykownymi instrumentami, przed działaniami instytucji finansowych, które uderzają później w każdego polskiego Kowalskiego i pewnie każdego obywatela nie tylko UE. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ElżbietaChojnaDuch">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, szanowni państwo, panie ministrze. Zdecydowanie jest to działalność korzystna również dla polskich instytucji finansowych i, można powiedzieć, światowych, globalnych. Ona wprawdzie istnieje od kilku lat, chociażby od 2001 roku powołane są określone organy i działają skutecznie, natomiast obecnie pragniemy wzmocnić system nadzoru. Ma on zapewnić wyższą jakość chociażby badań sprawozdań finansowych. Powinno to wpłynąć na wzrost zaufania publicznego do funkcji rewizji finansowej, na wzrost bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. To jeśli chodzi o sprawozdawczość finansową i o rewizję finansową. Powoduje to pewną niezależność. Współfinansowanie tego organu z budżetu UE położyłoby kres zarzutom dotyczącym możliwego konfliktu interesów w zakresie rewizji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#ElżbietaChojnaDuch">Jeśli chodzi o wsparcie działań w obszarze usług finansowych, to są trzy bloki tego wsparcia i trzy bloki nadzoru. Ten program wsparcia powinien zapewnić przejrzyste, bardziej stabilne, zdywersyfikowane, adekwatne do potrzeb finansowania wsparcia administracyjnego prac europejskich komitetów regulatorów, umożliwić niezależne efektywne wykonywanie ich publicznej misji. Powinno to korzystnie wpłynąć na przyspieszenie działań na poziomie europejskim w zakresie utrzymania stabilności finansowej, przeciwdziałania niekorzystnym zjawiskom na rynkach finansowych.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#ElżbietaChojnaDuch">Podsumowując, z pewnością będzie to miało dodatnie znaczenie, korzystne, tak jak powiedział pan minister, i dlatego popieramy w całej rozciągłości tego typu działania, jak i konieczność przeznaczenia odpowiednich środków na te cele. Oczywiście są to środki pochodzące z budżetu UE, w określonej precyzyjnie wielkości, w okresie czterech lat. Średnio rocznie będzie przeznaczone na te cele około 9 mln euro. Nie widzimy tutaj żadnych ujemnych zjawisk, które mogłyby powodować negatywne oceny tego typu wsparcia.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#ElżbietaChojnaDuch">W jaki sposób przyczyni się to do uniknięcia tych zjawisk, o których mówił pan przewodniczący, to trudno powiedzieć, bo jest to daleko idące przełożenie, ale na pewno każdy aspekt nadzoru zmniejszy ryzyko. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Rozumiem, że pan koreferent nie wnosił o odrzucenie stanowiska rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JanSzyszko">Nie wnoszę o odrzucenie. Wierzę kobietom, przyjmuję na słowo. Nie znam się na tym. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejGrzyb">Dobrze. Czyli Komisja nie zgłasza sprzeciwu ani uwag do tego projektu dokumentu. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia […] ustanawiającej wspólnotowy program wspierania określonych działań w obszarach usług finansowych, sprawozdawczości finansowej oraz badania sprawozdań finansowych (COM(2009) 014 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu i postanowiła nie zgłaszać uwag do tego dokumentu. Dziękuję bardzo, pani minister.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy dla ochrony gleby oraz zmieniająca dyrektywę 2004/35/WE (COM(2006) 232 końcowy)” i odnoszącej się do niego informacji rządu. Rząd reprezentuje pan minister Bernard Błaszczyk, podsekretarz stanu w MŚ. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#BernardBłaszczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Proponowana dyrektywa ustanawia wspólnotowe ramy prawne do działań na rzecz ochrony gleb, a tym przede wszystkim zapobiegania procesom jej degradacji, łagodzenia skutków niekorzystnych zmian oraz odtwarzania zniszczonych gleb. Uznaje ona glebę za jeden z ważnych zasobów naturalnych, którego ochrona z uwagi na wzrastającą presję różnorodnych zagrożeń, skażenia, zasolenia, spadku zawartości materii organicznej wymaga obecnie szczególnej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#BernardBłaszczyk">Trzeba powiedzieć, że jest to już kolejne przybliżenie tej dyrektywy. Jest ona już po raz trzeci przedstawiana, ewaluuje w swoich poglądach i procesie. Generalnie rzecz biorąc, po przedstawieniu przez prezydencję portugalską i prezydencję francuską teraz otrzymaliśmy trzeci projekt, który przedstawia prezydencja czeska, która w tej wersji projektu dyrektywy uwzględnia już opinię państw członkowskich. Trzeba powiedzieć, że grupa państw, jak Niemcy, Wielka Brytania, Holandia, Francja nie akceptowały przygotowywanych poprzednio przez te prezydencje propozycji rozwiązań. Obecnie zapisy, które przedstawia strona czeska, również wzbudzają jeszcze kontrowersje. Przywiązują one dużą wagę do zagadnień ochrony gleb. Wymagane jest podjęcie stosownych działań w zakresie planowania, zapobiegania negatywnym procesom i naprawy zaistniałych szkód, jak również zwiększenia świadomości społecznej na temat ochrony gleb.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#BernardBłaszczyk">Zdaniem rządu RP, z uwagi na dużą różnorodność gleb i odmienne warunki społeczno-ekonomiczne w obszarze UE, kwestie środków podejmowanych na rzecz ochrony gleb należy pozostawić w kompetencji państw członkowskich. Proponowane w projekcie dyrektywy zapisy nie zapewniają wystarczająco szerokiego marginesu do podejmowania indywidualnych decyzji w sprawie wyboru określonych priorytetów oraz kryteriów i wartości progowych uzasadniających podjęcie działań dostosowujących do warunków krajowych. Dotyczy to w szczególności ustalania wartości krytycznych dla poszczególnych zagrożeń: erozji, spadek zawartości materii, zagęszczanie, zasolenie, osuwanie się ziemi, zakwaszenie. Lista terenów, na których są lub były prowadzone działalności, które mogą powodować zanieczyszczenie gleby, procesy identyfikacji obszarów zanieczyszczonych, ochrony stron transakcji w obrocie nieruchomościami, wprowadzenie obowiązku badań na terenach przemysłowych i zurbanizowanych należałoby przeprowadzić jedynie wówczas, gdy na przedmiotowym obszarze występują źródła zanieczyszczeń.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#BernardBłaszczyk">Kolejna sprawa to zachowanie równowagi pomiędzy potrzebą uwzględnienia uwarunkowań społeczno-gospodarczych wynikających z zasady zrównoważonego rozwoju a potrzebą oceny narażania środowiska oraz zdrowia ludzi na skutki zanieczyszczenia gleb. Największym problemem i najtrudniejszą rzeczą są również koszty, które były przedmiotem już kilkakrotnych zmian w propozycjach. Mimo że szacowanie tych kosztów proponowanych rozwiązań zarówno przez Komisję Europejską, jak i przez państwa członkowskie zostało uznane za niezwykle trudne, MŚ zleciło przygotowanie takiej ekspertyzy dotyczącej kosztów wdrażania wyżej wymienionej dyrektywy w Polsce. Planowane do poniesienia koszty zarówno przez użytkowników gruntów, sektory przemysłu, jak i budżet państwa szacowane są na kwotę 75,5 mld zł do roku 2027. Szacunek ten opierał się na założeniu, że dyrektywa zostałaby przyjęta w zaproponowanej przez Komisję Europejską stosunkowo restrykcyjnej formie. Przystępując do szacowania wielkości kosztu wdrażania dyrektywy, najpierw zidentyfikowano zagrożenia: erozję, spadek zawartości materii organicznej, zagęszczenie, zasolenie. Podjęto próbę oszacowania kosztów tych zabiegów w ciągu najbliższych 20 lat.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#BernardBłaszczyk">We wrześniu, tak jak mówiłem, prezydencja francuska próbowała to przeprowadzić i my również mieliśmy negatywne stanowisko w tym zakresie. Większość kosztów, które w tej chwili propozycja strony czeskiej przedstawia po weryfikacji, również porównywaliśmy do innych krajów europejskich, można powiedzieć, że podtrzymana została wysokość i wykonane szacunki w tym zakresie. Również część kosztów wiąże się z inwentaryzacją i oczyszczaniem terenów zanieczyszczonych, a one w tej skali globalnej, nawet tej najmniej restrykcyjnej części stanowią większość kosztów.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#BernardBłaszczyk">Podczas prac nad aktualizacją oszacowania kosztów wdrożenia projektowanej dyrektywy w Polsce okazało się, że poza kosztami związanymi z identyfikacją wdrażania tej przedmiotowej dyrektywy są również wysokie pozostałe koszty. Znaczne środki należałoby bowiem również przeznaczyć na działania polegające na określeniu obszarów priorytetowych wymagających ochrony oraz ustanowienie i realizację zadań w ramach programów przeciwdziałających wymienionym w dyrektywie zagrożeniom, takim jak erozja, spadek zawartości materii organicznej, zagęszczenie, zasolenie gleb, osuwanie się ziemi i zakwaszanie.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#BernardBłaszczyk">Przechodząc do konkluzji, z uwagi na wysokość oszacowanych kosztów, rząd RP uważa, że proponowane w dyrektywie mechanizmy nie są obecnie możliwe do zaakceptowania z uwagi na duże obciążenie finansowe dla państwa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Ze strony naszej Komisji było dwóch koreferentów. Był pan poseł Zdzisław Czucha i pan poseł Szyszko, którzy wnosili o przeprowadzenie dyskusji nad tym punktem. To jest bardzo interesujące zagadnienie, bo powszechnie raczej się nie zwraca uwagi na to, co się dzieje w glebie. Przyrodnicy i gleboznawcy mówią, że to jest twór ożywiony, czyli żywy, w związku z tym dzieją się tam pewne procesy. Współczesna cywilizacja ma to do siebie, że jest więcej procesów związanych z utlenianiem, a w wyniku utleniania, z rozpadu materii organicznej z jednej strony powstaje dwutlenek węgla, który się ulatnia, a z drugiej mamy wodę. I oczywiście, żeby zatrzymać te procesy utleniania, to co trzeba zrobić? Trzeba zatrzymać w ogóle te procesy degradacyjne, bo właśnie działalność człowieka, chemia, pestycydy, ale chemia różnego rodzaju, również przemysłowa, ma ogromny wpływ na to, co się w tej glebie dzieje. I oczywiście to jest mało rozumiane i widziane, bo gleba zawsze była. De facto trudno gołym okiem dostrzec, co tam się w niej dzieje.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, zapraszam pana profesora Szyszkę do zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanSzyszko">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Dziękuję bardzo za to wprowadzenie. Ono było trochę romantyczne, muszę powiedzieć. Rzeczywiście w profilu glebowym jest zapisane wszystko, tylko trzeba umieć to czytać. Profil glebowy jest wyśmienity pod tym względem. Możemy się dokopać do gleb z poprzedniego zlodowacenia. Tam też jest zapisana historia, tylko trzeba ją umieć czytać. Między innymi zawartość substancji organicznej jest również w tym profilu glebowym bardzo mocno zaznaczona. Im bardziej zdegradowane gleby, tym mniej substancji organicznej i mniej zawartości węgla w tych układach związkowych, związków próchniczych. Chcę tylko państwu powiedzieć, że w naszej strefie geograficznej niezdegradowane gleby to jest około 150 ton węgla na 1 ha, a 150 ton węgla na 1 ha to jest około 500 ton dwutlenku węgla. A według cen wewnętrznych systemu handlu emisjami w tej chwili kosztuje około 25 euro, o ile mnie pamięć nie myli. Wzrośnie do 60 euro. Mogą państwo zobaczyć, o co tu jest mniej więcej gra.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JanSzyszko">Kontynuując to, o ile udało mi się pokazać co nieco hipokryzji państw wysoko rozwiniętych odnośnie do szumu medialnego w lasach tropikalnych, gdzie ten szum medialny nic nie kosztuje. Mówimy więc, że chronimy, certyfikaty, jakieś takie inne rzeczy, ale z drugiej strony eksploatujemy, a gdy przychodzi już do zapłacenia chociażby za hektar sadzenia z powrotem, to już wtedy okazuje się, że takiego wielkiego serca nie mamy. A bioróżnorodność i konwencja klimatyczna w tym układzie wchodzi gdzieś bardzo daleko na pragmatyczne działanie.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JanSzyszko">Dlaczego ja tutaj tę sprawę poruszyłem? Mówię do pana ministra Błaszczyka, z którym się znam od wielu lat. Mianowicie cała sprawa polega na tym, że ten układ degradujących gleb zależy oczywiście, jak pan przewodniczący powiedział, od naszej aktywności. I może spójrzmy na to, co się działo w strukturach UE i u nas, chociażby z punktu widzenia użytkowania gleby, intensyfikacji produkcji rolnej. Toż przecież stara piętnastka stosowała mniej więcej 600–660 NPK czystego składnika na hektar, a my w okresie parodii sukcesu – to był późny Gierek – doszliśmy do 220. Później była reforma Balcerowicza i spadliśmy do 50, oni stosowali 660, czyli 12 razy więcej. Fosfor, azot, związki azotu i te inne rzeczy. Następnie później oni już Schleswig-Holstein, Heideman – to są lata 70., to jest pierwszy minister, profesor z Kiel, zresztą rektor, wprowadził dopłaty do ugorowania po to, żeby regenerować układ między innymi w układzie węgla. My zaczęliśmy sobie ugorować 2 mln ha. To jest połowa lat 90.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#JanSzyszko">Czyli prawdę powiedziawszy, z tego punktu widzenia patrząc, mamy na pewno mniej zdegradowane gleby i w związku z tym te gleby są naszym ogromnym atutem. W związku z tym nie widzę, panie ministrze, powodu, albo inaczej, niech mi pan wytłumaczy, dlaczego odeszliście od tej rzeczy, którą ja tak mocno popierałem? Bo chciałem powiedzieć, że strategia ochrony gleb w UE jest gotowa, została przyjęta i rzeczywiście pracujemy w tej chwili nad dyrektywą, w której Polska była niezwykle aktywna, organizowała w ostatnich dwóch latach spotkania w języku angielskim, z udziałem Komisji Europejskiej, z udziałem prawie wszystkich państw starej piętnastki. Dlaczego państwo odeszli od pierwszej rzeczy, niezwykle istotnej? To co pan tu podkreślił – że kwestie związane z problemem ochrony gleb powinny być realizowane przede wszystkim na poziomie krajowym. A dlaczego właśnie nie na poziomie międzynarodowym, żeby zrobić monitoring i pokazać, gdzie gleby są zniszczone, a gdzie nie. Żeby pokazać, gdzie te gleby są gotowe do tego, żeby rzeczywiście można certyfikować chociażby produkcję zdrowej żywności. Dlaczego od tego odchodzimy? Dlaczego odchodzimy od spraw i od tych wniosków prawie że w układzie konsensusu? Polska była liderem tej dyrektywy. Kto był przeciwnikiem? Holandia, ta która tak bardzo proponuje, żebyśmy biomasę od niej sprowadzali, ma zdegradowane gleby totalnie. Dania, Anglia, Belgia, północne Niemcy. W Niemczech jest troszeczkę rozdwojona opinia między ministrem środowiska a ministrem rolnictwa. Minister środowiska jest za dyrektywą, a minister rolnictwa przeciwko. Bije to mocno w interesy. I równocześnie w tym układzie ton węgla na hektarze, który my mamy, a inni nie mają. Dlaczego my nie idziemy w tym kierunku, że zacznijmy dyskutować, róbmy wspólny monitoring, popatrzmy, jaką mamy wielką wartość? A my zmieniliśmy tu w tej chwili swoje stanowisko, weszliśmy w tę nieliczną grupę państw, którym zależy na tym, żeby tego problemu nie ruszać, bo wiedzą, że równocześnie, gdy zaczniemy robić monitoring w układzie przestrzennym, szczególnie monitoring biologiczny, to się okaże, że i gleby pozostawiają wiele do życzenia i rzeczywiście muszą włożyć ogromne pieniądze w regenerację tych gleb, o ile chcą produkować żywność.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#JanSzyszko">Proszę mi wytłumaczyć, panie ministrze, dlaczego? Skąd się to wzięło? Z tej rzeczy, która była domena Polski, w której brylowaliśmy, ja się starałem, jak tylko mogłem, wzmacniać to, nagle przeszliśmy do grupy państw, które mówią: blokujemy, nie zgadzamy się, poczekajmy itd. Równocześnie, panie przewodniczący, uważam, że to jest fundamentalna sprawa i z punktu widzenia środowiska, i konwencji klimatycznej, i tych układów produkcji żywności, żeby jednak tę dyskusję poprowadzić co najmniej na Komisji Ochrony Środowiska, zaprosić specjalistów od potencjału biologicznego gleb, i tam to przedyskutować.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#JanSzyszko">O ile będzie stawiany wniosek, a prosiłbym, żeby go raczej nie stawiać, żeby jednak jeszcze dyskutować, ale jeśli będzie stawiany taki wniosek o przyjęcie, to oczywiście będę głosował przeciwko, chociażby dlatego, że nie wiem dlaczego nie został ujęty w stanowisku rządu dorobek poprzedniego rządu? Proszę bardzo, to jest pomazane, ale jednak dam panu ministrowi konkluzje. To są konkluzje ze stycznia-maja 2007 r. Inne prześlę, bo tylko te wydobyłem z komputera. Czyli pytanie, dlaczego idziemy w układ: może jednak nie pokazywać naszych gleb, może nie robić monitoringu, może się nie pochwalić? Czy to wynika z nieświadomości, czy z jakichś nacisków, czy być może są jakieś wielkie interesy, gdzie Polska chce coś wielkiego ugrać na forum międzynarodowym unijnym? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Proszę bardzo poseł Gałażewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejGałażewski">Mam krótkie pytanie. Jednym z elementów dyrektywy jest identyfikacja terenów zagrożonych. Czy są jasne definicje terenów zagrożonych? Bo żeby zidentyfikować, trzeba zdefiniować. To jest pierwsze pytanie. A drugie, czy w Polsce nie była robiona taka identyfikacja, być może pod innym kątem, ale w różnych opracowaniach dotyczących polityki przestrzennej mamy różne mapy, które pokazują nam tereny zdegradowane, tereny takie lub inne według jakichś tam kryteriów. Jak to wygląda u nas?</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#AndrzejGałażewski">A przy okazji, jak już jestem zabieram głos, to chciałem odnieść krótko do pewnego żalu pana posła Szyszki, że te nasze wypowiedzi są czasami nic nieznaczące. Myślę, że czasami można z tego zrobić coś bardziej znaczącego pod następującym warunkiem: że podda to pod dyskusję ktoś, kto opracuje sensowną opinię do aktu prawego i trzeba by zasugerować, jakie korekty w tym akcie prawnym powinny być promowane przez rząd. Można też zrobić opinię do stanowiska rządu, na przykład akceptując niektóre punkty z tego stanowiska lub nie. Oczywiście to by musiała być opinia poważnie przedyskutowana, nie tak przy okazji jakiegoś posiedzenia i nie na chybcika. Z reguły te opinie tłumaczymy na angielski i wysyłamy do Komisji. Ale są sytuacje szczególnie ważne i wtedy, tak jak robią to inne komisje, możemy rozesłać szerzej naszą opinię, na przykład do innych komisji w innych państwach, które mogłyby nas wesprzeć lub nie. Jest więc taka metoda, tylko niezwykle rzadko ją stosujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Stuligrosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MichałStuligrosz">Chciałem przy okazji zapytać, czy istnieje ogólnoeuropejski system klasyfikacji gleb? Czy system klasyfikacji gleb przyjęty w Polsce kilkadziesiąt lat temu i doskonale funkcjonujący jest przystający do systemu klasyfikacji gleb w krajach UE? Czy istnieje zatem możliwość prostego porównywania tych elementów, o których mówił pan poseł Szyszko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejGrzyb">Jeszcze pan poseł Szyszko się zgłaszał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JanSzyszko">Ja się całkowicie zgadzam z panem przewodniczącym Gałażewskim. Oczywiście tak, o ile będzie tak wola, to coś takiego przygotujemy. Natomiast między innymi powiedziałem o tym z tego powodu, panie przewodniczący, że do spraw związanych z COM od 16 do 19 zaproponowaliśmy konkretne zapisy, sam je pisałem i przyjęliśmy je jednomyślnie, i nie wiem, jakie są tego efekty. Również odnośnie do COM o bioróżnorodności też uczyniliśmy konkretne zapisy, ale to się nie znalazło w stanowisku rządu. W związku z tym pytam, jaka jest nasza rola?</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JanSzyszko">A odnośnie do tej sprawy, jeśli się nie spieszy, bo jeśli się spieszy, to będę oczywiście dzisiaj głosował, żeby nie przyjąć ze względu, słowo daję, na moją wiedzę, a jestem rzeczywiście w sprawach gleby co nieco zaawansowany, bo pracuję w tym całe życie, to proponowałbym, żebyśmy jednak to przedyskutowali, postawili na Komisji Ochrony Środowiska i się zastanowili, gdzie tu jest interes kraju. Ja wiem, że jeszcze jest parę państw, zresztą cała delegacja niemiecka jeszcze nie tak dawno temu tu była, dwa tygodnie temu, i zapraszali nas na kolację, żebyśmy dyskutowali i poparli wniosek, aby odrzucić to stanowisko odnośnie do dyrektywy. Ale myślę, że interes kraju jest tu niezwykle istotny.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#JanSzyszko">Czyli mój wniosek jest, aby to jednak postawić co najmniej na Komisji Ochrony Środowiska, żeby to jeszcze przedyskutować, jeżeli jest czas ku temu.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#JanSzyszko">A powracając do pana pytania, rzeczywiście sytuacja jest skomplikowana. Jeśli bierze się układ klasyfikacji gleb w sensie morfologicznym, to znaczy poziomów i tych innych rzeczy, to jest tu ogromna zmienność, ogromna liczba szkół i tu jedności nie ma jeszcze w tej chwili w Europie. To nie ulega najmniejszej wątpliwości. Ale jedno jest pewne – jeżeli pan zacznie mierzyć w profilu glebowym zawartość węgla, to ona spada. Jak jest gleba mocno zdegradowana, to na górze nie ma. Czyli to można dokładnie mierzyć. I zawartość potasu, azotu i fosforu też można mierzyć. To są wskaźniki, które mówią o naszej aktywności w przeszłości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Ponieważ pan poseł wspomniał tutaj o tych licznych opiniach, które przyjmowaliśmy w trakcie prac nad pakietem klimatycznym, który był chyba jednym z najbardziej sensownie dyskutowanych w naszej Komisji, przy współudziale Komisji Gospodarki, również z zaproszonymi posłami z Komisji Ochrony Środowiska, to tam przygotowaliśmy szereg opinii. I te opinie kilkakrotnie zostały wysłane do wszystkich instytucji europejskich, począwszy od PE, poprzez Komisję Europejską, aż do Rady i również wyspecjalizowane komisje w ramach PE. Czy to przyniosło jakiś efekt? Sądzę, że porównując to, jakie były odpowiedzi na nasze wystąpienia ze stycznia z efektem końcowym, co zostało przyjęte, to oczywiście nie mogę powiedzieć, że wszystkie nasze oczekiwania zostały spełnione, ale jednak znacząca część polskich postulatów została uwzględniona. Choć, powiedzmy szczerze, nie wszystko się udało. Ale w stosunku do propozycji była znacząca różnica.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#AndrzejGrzyb">Myślę, że w tym konkretnym przypadku też mamy czas na to, aby przygotować projekt opinii ze strony Komisji. Ponieważ ostateczny termin upływa 24 marca, więc gdybyśmy ten projekt opinii ze strony Komisji, gdyby pan, jako poseł koreferent, przygotował, do czego ma pan pełne prawo, na przykład do przyszłego tygodnia do piątku, to wtedy w piątek byłby to jeszcze wystarczający termin na przyjęcie opinii Komisji. Oczywiście wcześniej jeszcze wysłuchamy opinii ze strony państwa, bo widzę, że zarówno pani dyrektor ma ochotę zabrać głos, jak i pan minister.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#AndrzejGrzyb">Sądzę, że zdajemy sobie sprawę z tego potencjału przyrodniczego, który jako Polska mamy. Różne czynniki wpłynęły na to, że jesteśmy w takim stadium w porównaniu na przykład z Holandią, która była bardzo intensywnie wykorzystywana, w szczególności rolniczo, i gdzie stan gleb i wód podziemnych jest dalece gorszy od tego, co jest w Polsce. Powinniśmy to więc podkreślać. Natomiast sądzę, panie profesorze, że wspólnie z Komisją Ochrony Środowiska moglibyśmy podjąć taki temat, który roboczo brzmiałby może tak: jakie są potencjalne możliwości redukcji emisji dwutlenku węgla w oparciu o różne aspekty i przyrodnicze, i techniczne, i technologiczne w Polsce. Pewnie w tym kontekście byłoby to możliwe. Natomiast w stosunku do tego projektu to my musimy wyrazić swoje stanowisko, nie możemy się tutaj podzielić odpowiedzialnością z Komisją Ochrony Środowiska polskiego parlamentu. Możemy wspólnie z nimi podjąć zupełnie inny temat, który może dotyczyć tej sprawy, ale wyrażenie stanowiska Komisji należy do naszych obowiązków i w związku z tym tak będziemy musieli postąpić.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, pani dyrektor, rozumiem, że za sugestią pana ministra Błaszczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JoannaKwapisz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Ogólnie chciałabym przybliżyć trochę ten temat, nawiązując do przebiegu prac, jak również zakresu tej dyrektywy, dla pełnej jasności. Otóż należy ogólnie powiedzieć, że celem dyrektywy jest ochrona gleb poprzez podejmowanie działań przeciwdziałających licznym procesom degradacji, jak również w przypadku stwierdzenia tych procesów, że one już mają miejsce, podejmowanie działań naprawczych. Czyli takie dwa bloki: jeśli stan jest dobry, to wtedy i tak należy podejmować działania zapobiegające, natomiast jeżeli uznamy według przyjętych kryteriów, że coś się zmieniło, wtedy trzeba podjąć działania naprawcze.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JoannaKwapisz">Co do tych wymienionych procesów zagrożeń dyrektywa wymienia ich osiem. Z punktu widzenia podejścia do tych procesów można je podzielić na dwa bloki. Zresztą podobnie jest w dyrektywie. Jeden blok to są bardziej zagrożenia przyrodnicze, które są stymulowane działalnością człowieka, wśród których wymienia się erozję, spadek zawartości materii organicznej, zasklepianie, ugniatanie, osuwanie się ziemi, czyli osuwiska, również dołączono zjawisko zakwaszenia gleb. Właśnie tutaj jest cały blok tych procesów degradacji, na które oczywiście człowiek ma wpływ i na które powinniśmy wpływać poprzez różne działania, takie jak polityki sektorowe w różnych dziedzinach. Główny ciężar regulacji, obowiązków praktycznych, na pewno będzie spoczywał na sektorze rolniczym, gdyż takie zagrożenie jak erozja czy utrata materii organicznej mogą być stymulowane poprzez działalność rolniczą, co jest już w obecnie funkcjonujących instrumentach, na przykład finansowym. Są również podejmowane działania w ramach działań prośrodowiskowych, nawet są dopłaty, jeżeli rolnik podejmuje pewne działania wpływające na ograniczenie tych procesów.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#JoannaKwapisz">Dyrektywa widzi rolę państw w tym obszarze w ten sposób, że trzeba podjąć działania rozpoznawcze, monitorujące. W opinii szeregu państw członkowskich zarzuca się, że ciężar finansowy jest spowodowany zbyt rozdmuchaną biurokracją. Czyli lista działań proponowanych w tym projekcie będzie wymagała szeregu nakładów finansowych, a ten efekt końcowy dla gleby może być uzyskany w niewielkiej części tych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#JoannaKwapisz">Drugi blok zagadnień, główny ciężar dyrektywy, to jest sprawa zagrożenia, jakim jest zanieczyszczenie gleb, czyli degradacja chemiczna w sensie obecności substancji niebezpiecznej w glebie. Substancje niebezpieczne są zdefiniowane i można powiedzieć, że te gleby będą chronione w takim ujęciu lokalnym, gdyż dyrektywa proponuje listę działalności do zaakceptowania, wokół których te gleby będą poddane tej szczególnej ocenie i w przypadku stwierdzenia, że obecność substancji niebezpiecznej tam występująca stanowi zagrożenie dla ludzi w pierwszej kolejności i dla środowiska, wtedy trzeba będzie podjąć działania naprawcze, czyli usunąć zanieczyszczenia do poziomu gwarantującego bezpieczeństwo. Z kolei właśnie ten rozdział dyrektywy związany jest ściśle z działalnością przemysłową, dlatego że na liście działalności głównie wymienione są właśnie takie jak objęte są dyrektywą o poważnych awariach. To są duże przedsiębiorstwa, wszystkie, dla których istnieje obowiązek sporządzania raportu o oddziaływaniu na środowisko, czyli już takie uznane przez innych regulacje za takie, które mogą mieć wpływ, nie są obojętne dla środowiska, w tym dla gleb. Ponadto szereg drobniejszych działalności jak pralnie, lotniska, porty, stacje benzynowe, rurociągi, nawet miejsca, gdzie są składowane odpady, wokół których gleba powinna zostać sprawdzona i poddana takiej ocenie, a w przypadku gdy zawartość tych substancji w jakiś sposób budzi wątpliwości, powinna być usunięta.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#JoannaKwapisz">W ocenie oszacowania kosztów główny ciężar finansowy będzie skierowany w ten obszar oczyszczania, jak również w całą tę procedurę oceny tych miejsc. Najpierw oczywiście trzeba zidentyfikować te miejsca, czyli niejako taka książka adresowa wszystkich stacji benzynowych i tych innych. W kolejnym kroku trzeba będzie na podstawie istniejących dokumentów i wywiadu ustalić, czy jest to ryzyko, że tam ta gleba jest zanieczyszczona. Jeżeli się okaże, że jest, to już wchodzimy z etapem badawczym, żeby potwierdzić obecność tych substancji. Jeżeli potwierdzimy, to kolejne przybliżenie – ustalenie, czy ta zawartość jest szkodliwa. Jeżeli uznamy, że nie jest, to tak to zostaje, a jeżeli jest, to następuje etap czyszczenia, czyli fizyczne oczyszczanie gleby z tych substancji. To jest ten główny ciężar finansowy, który według tych szacunków stanowi około 60 proc. Wyszło 44 mld właśnie na ten obszar identyfikacji i oczyszczania gleb, z tym że właśnie to dotyczy konkretnego oddziaływania tych przedsiębiorstw. Czyli nie będzie to rozlane na wszystkie gleby, na każdą działkę geodezyjną, tylko właśnie skupione wokół tych działalności określonych w dyrektywie.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#JoannaKwapisz">Z tym, że ta lista jest dosyć szeroka. Takie są też zastrzeżenia państw członkowskich. Na pewno w różnych krajach różny ciężar jest położony na różne obszary, niemniej w naszych kalkulacjach wyszło, że około 60 proc. kosztów wdrażania będzie pochłaniał ten obszar identyfikacji i oczyszczania z substancji niebezpiecznych, natomiast te pozostałe obszary są bardziej biologiczne. Tutaj te koszty są mniejsze, z tym że właśnie, tak jak już mówiłam wcześniej, ta zaproponowana procedura wymaga włożenia sporo kosztów na etap oceny, a nie faktycznego wejścia z działaniami i przeciwdziałaniami.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#JoannaKwapisz">Natomiast co do przebiegu procedury to sytuacja wygląda w ten sposób, że propozycje państw członkowskich, które były uwzględniane podczas prac nad dyrektywą, czyli nad tą wersją zaproponowaną przez Komisję Europejską w 2006 r., były częściowo uwzględnione. Oczywiście propozycje polskie również. Z tym że podczas głosowania na Radzie grudniowej w 2007 r. dyrektywa nie uzyskała większości kwalifikowanej głosów i zaniechano prac nad nią. To była propozycja Komisji. Pół roku nic się nie działo, aż prezydencja francuska w drugim półroczu 2008 r. zaproponowała swój projekt. To znaczy ten projekt bazował na projekcie Komisji, ale właśnie głównie w obszarze zanieczyszczeń został znacznie zmieniony. Bardziej to były pewnie propozycje rozwiązań francuskich, co się spotkało częściowo z pozytywną opinią większości, ponieważ ta propozycja była znacznie elastyczniejsza i dawała państwom członkowskim szersze możliwości odnośnie do oceny tych miejsc, dawała możliwość ustanowienia metod czy kryteriów oceny na poziomie krajowym, niemniej to też niekoniecznie się podoba z uwagi na konkurencyjność, dużą różnorodność na terenie Wspólnoty i inne czynniki. Jest w dalszym ciągu bardzo burzliwa dyskusja, negocjacje są trudne. Są dwie grupy państw, które mają przeciwstawne poglądy i trudno przesądzić, jak to będzie dalej.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#JoannaKwapisz">Czyli te zmiany, które były przez Polskę proponowane w tym pierwszym etapie, później się nie znalazły w nowym projekcie. Teraz prezydencja czeska zaproponowała kolejny projekt, który proponuje dwa warianty, żeby dogodzić wszystkim, i dyskusja jest już nad poszczególnymi wariantami, który będzie przyjęty. Niemniej, jak tu próbowaliśmy uzgodnić z ekonomistami, choć oczywiście to są tylko dane szacunkowe, ale zmiany tych zapisów, uelastycznienie, być może wpłynie na zmniejszenie kosztów, ale trudno jest tę kwotę w jakiś sposób zmienić. Być może ona będzie mogła być wydawana przez dłuższy czas. Natomiast trudno powiedzieć, o ile ona będzie mniejsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan minister Błaszczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#BernardBłaszczyk">Podzielając poglądy pana profesora Szyszki co do znaczenia i wartości naszych gleb, powiedziałem wyraźnie: to co uniemożliwia przyjęcie dyrektywy w tej wersji proponowanej przez prezydencję czeską, to są koszty, które są związane z realizacją tej dyrektywy. Nie ma takiej możliwości, że rząd podejmie działania, które będą konieczne po przyjęciu dyrektywy, podczas gdy środki, jakie musimy wygospodarować, to jest 3,5 mld rocznie tylko i wyłącznie po to, żebyśmy mieli gleby, które odpowiadają nakazanym wartościom, żeby tak wyglądały, jak tu mówiliśmy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Może to już trochę przedłuża dyskusję, ale wydaje mi się, że z tych wypowiedzi, które padły w słowie wstępnym pana ministra i z wyjaśnień pani dyrektor i z tego, co tu mówił pan profesor Szyszko jako koreferent można złożyć bardzo dobrą opinię Komisji. Uważam, że te wszystkie aspekty połączone mogłyby pomóc polskiemu stanowisku, tym bardziej że upewniła mnie tu wypowiedź pani dyrektor, że te polskie postulaty de facto w ewolucji tego projektu zostały wyłączone z tego projektu. Więc myślę, że jest przedmiot do sporządzenia dobrej opinii.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AndrzejGrzyb">Po drugie sądzę też, że tak przy okazji pojawia się element pewnej skuteczności służb nadzoru środowiska, bo każdy, kto oddziałuje na środowisko, musi sporządzić tę zintegrowaną opinię o oddziaływaniu na środowisko. Mamy też osiągnięcia związane z inspekcją ochrony środowiska, więc wydaje mi się, że Polska i w tej materii ma również pewne osiągnięcia. Sądzę więc, że da się to jakoś wspólnie zbudować.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#AndrzejGrzyb">Natomiast rzeczywiście element kosztowy powinien być tym, który powinniśmy podnosić, w szczególności tam, gdzie gleby już są użytkowane przez ich przeznaczenie. I gdyby tutaj spadały na nas zbyt duże koszty, to powinniśmy się przed tym bronić, ale w sposób również rozsądny. Proszę bardzo, pan poseł jeszcze chce zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanSzyszko">Bardzo króciutko. Oczywiście, tak, z przyjemnością. Natomiast przypominają mi się czasy mojej młodości, kiedy jak miałem jakieś propozycje, to prowadzący zajęcia mówił: to zrób to, to przedyskutujemy. Czyli w tej chwili jestem w takiej sytuacji. Ale może to w formie żartów. Natomiast chcę powiedzieć, że po pierwsze jest rzeczywiście bardzo trudno określić stan gleb i na ten temat była dyskusja. I tu jest znowu ogromna ilość hipokryzji w poszczególnych państwach UE. Dlatego że musimy pamiętać, że w UE obowiązuje prawo i poszczególne dyrektywy również. Ale tutaj ci, co robią te dyrektywy, jakby o tym zapominają. Zapominają o tym, że jest konwencja klimatyczna, że gleby pochłaniają. I to zupełnie odrzucają. Czyli nie chcą mierzyć w ogóle węgla. W ogóle ich to nie interesuje. Nie wiem dlaczego. Następna rzecz – jest konwencja o ochronie bioróżnorodności, która też jest z tym bardzo mocno powiązana. Holandia płaci 4 tys. euro za regenerację gleb szóstej klasy, a jedynym wskaźnikiem tego jest pojawienie się cicindela campestris. To jest jedyny wskaźnik. To jest odreagowanie na antropologenny wpływ na te środowiska. To jest jasne, oczywiste i widoczne.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JanSzyszko">Szanowni państwo, powiedziałbym w ten sposób: jaka jest rola naszej Komisji? Czy w tym układzie mamy tylko zaakceptować, powiedzieć, że to jest źle napisane i odrzucamy, i wyłącznie to? Uważam, że merytorycznie nie jesteśmy do tego przygotowani. I druga rzecz, czy możemy tu coś zmienić? Bo strona polska proponowała, zapraszała, pokazywała, robiła warsztaty, dyskutowała, ja jeździłem, teraz też jadę gdzieś, Komisja Europejska gdzieś mnie zaprosiła na jakąś naradę jako eksperta. Jaka jest nasza rola? Czy potrzebna jest tylko opinia, że z jakichś względów odrzucamy lub nie, czy też proponujemy konkretne zmiany w dyrektywie i mówimy: takie i takie zmiany proponujemy. Jaka jest rola naszej Komisji? Jeśli konkretne zmiany, to nie tylko sam poseł Jan Szyszko, bo nie mam takiej możliwości działania, żeby tu cokolwiek zrobić. Czy tylko opiniujemy? Oczywiście nie uchylam się od żadnych prac, z przyjemnością to zrobię. Możemy z panią dyrektor nawet razem siąść i spróbować coś napisać. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, wcale nie jest tak, że Komisja chce zrzucić tylko na posła koreferenta. Jesteśmy Komisją po to, żeby wspólnie pracować. Jeśli na przykład pan poseł Stuligrosz by się zgodził, żeby uczestniczyć w ostatecznej redakcji propozycji, to bym go chętnie zaprosił do tej współpracy w redakcji projektu opinii.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AndrzejGrzyb">Komisja może wyrazić opinię, nie tylko odnosząc się wprost do stanowiska rządu, ale również może wyrazić w tej opinii inne sugestie, które wynikają z przekonania, że to służyłoby dobrze podjętemu tematowi, jak również aktowi prawnemu. Jakkolwiek my opiniujemy stanowisko rządu, to jednak gdyby w opinii znalazły się sugestie, które by wykraczały poza stanowisko rządu i wskazywały, że dokument ten nie wszystko uwzględnia, to myślę, że to jest dopuszczalne na tym etapie. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MichałStuligrosz">Gdyby sprawa dotyczyła handlu drewnem wraz z certyfikatami, na pewno bym odmówił, ale skoro dotyczy to tej problematyki, którą omawiamy w tej chwili, to jeśli będzie taka wola Komisji, to z przyjemnością wezmę w tym udział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejGrzyb">Tak sobie właśnie pomyślałem, że to jest tematyka panu bliższa niż handel drewnem, znając profesjonalne przygotowanie pana posła.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, wobec tego dziękuję za wyjaśnienia i w związku z tym, że poseł koreferent wyraził przekonanie o możliwości sporządzenia projektu opinii, do jej współredagowania, jak powiedziałem, zaprosiłem również pana posła Stuligrosza, to na przyszło piątkowym posiedzeniu moglibyśmy tę opinię przyjąć. Przeprowadzenie głosowania w dniu dzisiejszym byłoby trudne wobec zapowiedzi, że mógłby paść głos przeciwny. Czy państwo posłowie przyjmują taką konkluzję? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt VIII, sprawy bieżące. Chcę poinformować, że w dniu 18 marca o godzinie 11.00 będziemy mieli posiedzenie Komisji w sąsiedniej sali numer 12. Temat posiedzenia to informacja na temat stanu prac nad strategią UE dla regionu Morza Bałtyckiego. Tuż przed zbliżającą się prezydencją szwedzką wydaje mi się to atrakcyjny temat.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#AndrzejGrzyb">Kolejne posiedzenie będzie 20 marca o godzinie 11.00, na którym między innymi rozpatrzylibyśmy zapowiadany projekt opinii. Ponadto informuję, że 18 marca o godzinie 19.30 przewodniczący Lipiński zwołał posiedzenie podkomisji do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o rządowym systemie koordynacji spraw związanych z członkostwem RP w UE. Są dostępne trzy opinie, które zamówiliśmy w związku z pracami Komisji, profesora Mika, profesora Barcza i profesora Szmidta, więc będzie materiał, na którym będzie się można oprzeć odnośnie do tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#AndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa chciałaby zgłosić jakieś opinie czy zabrać głos w sprawach bieżących? Nie widzę. Wobec tego dziękuję bardzo. Protokół będzie do wglądu w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>