text_structure.xml 106 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGrzyb">Dzień dobry. Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Witam serdecznie wszystkich członków Komisji, witam panów ministrów oraz towarzyszące im osoby. Witam serdecznie przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, który jest bardzo wierny obradom naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGrzyb">Porządek obrad został państwu dostarczony. W dniu wczorajszym, w związku z zakończeniem szczytu Rady Europejskiej, ten porządek został zmieniony. Poprosiłem pana ministra Dowgielewicza o przedłożenie informacji w formie ustnej dotyczącej wyników tego szczytu. Uważam, że jego ustalenia są na tyle ważne, że powinniśmy wysłuchać tej informacji na dzisiejszym posiedzeniu – w związku z tym porządek obrad został skorygowany o pkt 2. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam, że porządek obrad został przez Komisję zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejGrzyb">Przechodzimy do jego realizacji. Pkt 1 porządku dziennego obejmuje: wysłuchanie informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 oraz art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, w stosunku do których Prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to dokumenty oznaczone sygnaturą COM (2008) 709, 711, 728, 749, 787, 788, 792 i 793. Dokumenty te będą przedłożone na najbliższym posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, o którym będziemy mówić w pkt 3. Czy ktoś z państwa chciałby wyrazić swoją opinię lub zadać pytanie dotyczące tych dokumentów? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam, że Komisja przyjęła dokumenty o sygnaturach COM (2008) 709, 711,728, 749, 787, 788, 792, 793 oraz odnoszące się do nich stanowiska rządu. Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejGrzyb">Pkt 2 porządku dziennego przewiduje omówienie wyników szczytu Rady Europejskiej, który odbył się 11 i 12 grudnia 2008 r. Rząd reprezentuje pan minister Mikołaj Dowgielewicz, który był uczestnikiem szczytu i przejął na siebie ciężar negocjacji, w szczególności negocjacji dotyczących pakietu klimatyczno-energetycznego, który to pakiet bardzo zajmował uwagę członków naszej Komisji jeszcze przed szczytem. Panie ministrze, proszę o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Muszę jednak dokonać pewnej korekty – negocjacje nad pakietem klimatycznym były w dużej mierze pracą zespołowa, a rozmowy prowadził przede wszystkim pan premier Tusk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MikołajDowgielewicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. W swoim wstępnym wystąpieniu chciałbym się skupić się na trzech punktach, które były przedmiotem ustaleń Rady Europejskiej. Po pierwsze: pakiet klimatyczno-energetyczny, po drugie: kryzys finansowy, po trzecie: traktat lizboński.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MikołajDowgielewicz">Zacznę od omówienia ustaleń dotyczących pakietu klimatycznego. Członkowie Wysokiej Komisji wiedzą, że w marcu 2007 r. Rada Europejska jednomyślnie określiła cele redukcyjne gazów cieplarnianych. Kwestie zobowiązań poszczególnych państw członkowskich pozostały jednak nierozstrzygnięte. Pozwoliło to Komisji Europejskiej na złożenie propozycji dotyczących podziału zobowiązań pomiędzy państwa członkowskie oraz zasad handlu emisjami (w oparciu o podstawy prawne przewidujące głosowanie większością kwalifikowaną). Z tego też względu zasadnicze pytanie, jakie stawialiśmy sobie przed październikowym szczytem Rady Europejskiej, brzmiało: w jaki sposób sformułować mniejszość blokującą, która pozwoliłaby zabezpieczyć polskie postulaty. Dwustronne ustalenia zawarte pomiędzy stroną polską a prezydencją – które w rezultacie zostały zaakceptowane przez członków Rady Europejskiej – zmieniły tryb przyjęcia przez Radę pakietu energetyczno-klimatycznego. Postanowiono, że decyzja ta powinna zostać podjęta w drodze jednomyślności, co zupełnie zmieniło dynamikę negocjacji nad pakietem. Dzięki tej decyzji możliwa była realizacja polskich postulatów, które znacząco zmodyfikowały architekturę pakietu klimatycznego. Na marginesie mogę państwu powiedzieć, że prezydent Sarkozy mówił o tym, że na prośbę Polski musiał wręcz dokonać zamachu instytucjonalnego, ponieważ zmienił typ głosowania, zmienił typ procedowania nad pakietem w Radzie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MikołajDowgielewicz">Przejdę teraz do szczegółowego przedstawienia wyników grudniowego szczytu. Pierwsza sprawa to problem ograniczenia wzrostu cen prądu, o którym przedstawiciele Polski wiele mówili. Ustaliliśmy wspólnie, że w 2013 r. bezpłatne uprawnienia dla sektora energetycznego będą mogły pokryć do 70% emisji energetyki. Ustaliliśmy także, że do 2020 r. odsetek ten będzie stopniowo ograniczany. Istotnym sprawą jest wynegocjowanie, że Polska będzie miała elastyczność w określaniu dynamiki spadku odsetka bezpłatnych uprawnień do emisji w generacji prądu – jest to już wynik uzyskany bezpośrednio w rozmowie pana premiera Tuska z prezydentem Sarkozy w czwartek wieczorem. Gdyby Polska energetyka była objęta w pełnym zakresie mechanizmem handlu emisjami, to rachunki za prąd w 2013 r. byłyby wyższe nawet o ok. 14 mld zł. Taka jest wartość uprawnień obliczona na podstawie prognozy Komisji Europejskiej – 39 euro za tonę w cenach z 2005 r., które energetyka musiałaby zakupić przy prognozowanej emisji CO2 w związku z produkcją ropy. Cena uprawnień jest przenoszona jako koszt spółki energetycznej do ceny ropy. Kompromis zakłada wprowadzenia zapisów tzw. klauzuli rewizyjnej, która w 2018 r. daje możliwość modyfikacji i ewentualnego przedłużenia derogacji powyżej horyzont roku 2020. Ta opcja będzie do wykorzystania przez kolejne rządy, chociaż, oczywiście, mam nadzieję, że PO i PSL będą rządziły także w 2018 r. Nie wiem, co pan przewodniczący o tym sądzi. Wracam do tematu – Polska otrzyma więcej uprawnień do emisji, niż miało to by wynikać z prognozowanego poziomu emisji polskiej energetyki i przemysłu. Z nadwyżki uprawnień powstanie swoisty fundusz solidarności, którego łączna wysokość w wypadku Polski w latach 2013–2020 wyniesie ok. 60 miliardów zł – ponownie używamy do obliczenia tej kwoty szacunku 39 euro za tonę. Fundusz będzie zasilany poprzez redystrybucję uprawnień do emisji gazów cieplarnianych pomiędzy państwami członkowskimi w oparciu o następujące zasady: 10% ogółu emisji w Unii Europejskiej zostanie rozdzielony w oparciu o poziom zamożności, czyli o poziom PKB – w ten sposób uprawnienia do emisji trafią z państw zamożnych do państw o niższym poziomie rozwoju gospodarczego. Dodatkowe alokacje przy rozdziale uprawnień do emisji będą uwzględniały redukcje dokonane pomiędzy latami 1990–2005 – w ten sposób zostanie rozdzielonych dodatkowe 2% ogółu uprawnień do emisji. Tak się składa, że, według naszych szacunków, z tej dodatkowej puli skorzystają trzy kraje: Polska, Rumunia i Bułgaria – ten podział niekoniecznie spełnia postulaty innych krajów, które były członkiem naszej koalicji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MikołajDowgielewicz">Sprawa regulacji rynku uprawnień do emisji. Jak państwo wiecie, była to kwestia, którą Polska podnosiła od pewnego etapu negocjacji. W związku ze spełnieniem naszych postulatów – przy poparciu prezydencji francuskiej – zacznie funkcjonować mechanizm, który zabezpieczy przed gwałtownymi skokami cen uprawnień oraz innymi zaburzeniami na tym rynku. Jest to jak najbardziej pożądane i zrozumiałe, szczególnie po ostatnich doświadczeniach związanych z funkcjonowaniem rynków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MikołajDowgielewicz">Inne elementy zawartego na szczycie porozumienia dotyczyły m.in. roku bazowego. Komisja Europejska proponowała, aby bazować na emisjach z 2005 r. Ustalenia Rady Europejskiej przewidują, że punktem wyjścia będą emisje z 2005 r. lub średnie emisje z lat 2005–2007 – w zależności od tego, co jest bardziej korzystne dla danego państwa. Mogę od razu powiedzieć, że, według naszych szacunków, druga możliwość będzie dla Polski korzystniejsza, bo może oznaczać dodatkowe 1,5 mln ton uprawnień do emisji. Polska otrzymała również możliwość zwiększenia emisji o 14% do 2020 r. w sektorach, które nie są objęte handlem emisjami – te sektory to m.in.: handel, budownictwo, rolnictwo. Jeśli nie wykorzystamy tej nadwyżki, będziemy mogli ją sprzedać innym państwo członkowskim. W odniesieniu do przemysłów tzw. energochłonnych zdecydowano o tym, że uprawnienia do emisji będą rozdzielane nieodpłatnie – powinno to w szerokim zakresie ograniczać ryzyko przenoszenie produkcji poza Unię Europejską, chroniąc tym samym miejsca pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MikołajDowgielewicz">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Komisji na fakt, że przed szczytem Rady Europejskiej proponowano stworzyć pewien „mechanizm przejścia” dotyczący światowego porozumienia z Kopenhagi w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych – Unia Europejska chciała się automatycznie zobowiązać do tego, aby trzy miesiące po podpisaniu przez Komisję Europejską, w imieniu UE, wspomnianego porozumienia podjęta została decyzja o przejściu na 30% stopień redukcji emisji z 20%. Decyzja ta miała zostać podjęta w procedurze komitologii, czyli na szczeblu eksperckim. Podczas grudniowego szczytu rozwiązanie to zostało rewolucyjnie zmodyfikowane – również strona polska miała w tym swój udział. Ustalono, że decyzja o ewentualnym przejściu na wyższy pułap redukcji podjęta zostanie przez Radę Europejską, i to tylko w oparciu o raport Komisji Europejskiej, który będzie musiał zawierać dokładne informacje dotyczące analizy wpływu takiej redukcji na konkurencyjność gospodarki europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MikołajDowgielewicz">Chciałbym przejść teraz do omawiania kwestii związanych z kryzysem finansowym. Wyrażamy zadowolenie z ustaleń Rady Europejskiej w sprawie walki z kryzysem finansowym i jego skutkami. Uważamy, że Unia Europejska wspólnie ze swoimi międzynarodowymi partnerami, z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, musi dążyć do utrzymania stabilności finansowej i dołożyć swoich starań, aby nie dopuścić do zaistnienia podobnych perturbacji w przyszłości. Polska chce w tej międzynarodowej debacie aktywnie uczestniczyć. Jeszcze przed szczytem Rady Europejskiej premier Tusk rozmawiał na ten temat z premierem Brownem, który będzie gospodarzem następnego spotkania grupy G20. Myślę, że możemy w tej sprawie liczyć na zaangażowanie Polski w dyskusjach na szczeblu światowym.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MikołajDowgielewicz">Co do zasady popieramy także plan naprawy gospodarczej zaprezentowany przez Komisję Europejską – szczególnie w zakresie środków pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw. Europejski Bank Inwestycyjny zwiększy kwotę przeznaczoną na interwencje do wysokości 30 mld euro w okresie 2009–2010 – zwłaszcza na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MikołajDowgielewicz">Popieramy także ułatwienia dotyczące wydawania środków pochodzących z funduszy unijnych, Funduszu Spójności. Jeśli chodzi o ogólna filozofię działania w ramach programu naprawy gospodarczej, to podkreślamy konieczność uwzględnienia specyfiki poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MikołajDowgielewicz">Wreszcie, popieramy wytyczne przyjęte w konkluzjach Rady Europejskiej – dotyczą one m.in. dążeń do wzmacniania reform strukturalnych w ramach strategii lizbońskiej. Reformy te powinny koncentrować się na poprawie konkurencyjności przedsiębiorstw, innowacji, edukacji oraz promowaniu zatrudnianiu pracowników. Polska przyjęła z zadowoleniem, zawarte w konkluzjach Rady Europejskiej, wezwanie do realizacji średniookresowych celów budżetowych w miarę poprawy sytuacji gospodarczej. Wpisuje się to w działania realizowane przez rząd, które zmierzają do utrzymania wcześniej założonego deficytu budżetowego, i związane są z planami przyjęcia Polski do strefy Euro w 2012 r. i wynikającą z tego koniecznością spełnienia m.in. fiskalnego kryterium konwergencji.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MikołajDowgielewicz">Chciałbym przejść do ostatniego punktu, czyli do kwestii traktatu lizbońskiego. Polska z dużym zadowoleniem przyjęła konkluzje prezydencji, które zawierały kompleksowe rozwiązania dotyczące zarówno kwestii decyzji rządu irlandzkiego o przeprowadzeniu drugiego referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony, jak i te dotyczące innych środków, które pomogą nam zaplanować przejście z obecnie obowiązującego reżimu traktatowego na reżim traktatu z Lizbony w momencie ratyfikacji tego traktatu przez wszystkie państwa członkowskie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MikołajDowgielewicz">Wyrażamy zadowolenie z faktu, że rząd irlandzki podjął decyzję o ponownym przeprowadzeniu referendum. Uważamy, że rozwiązania przyjęte przez Radę Europejską dotyczące składu Komisji Europejskiej, a także specjalne deklaracje dotyczące irlandzkich obaw związanych z traktatem z Lizbony stanowią silną przesłankę do zapewnienia poparcia społecznego dla traktatu w tym kraju. Cieszy nasz zobowiązanie złożone przez rząd irlandzki do dołożenia wszelkich starań, aby przed upływem obecnej kadencji Komisji Europejskiej, a więc do końca października 2009 r., traktat z Lizbony został ratyfikowany. Umożliwi to wejście w życie traktatu, zgodnie z zamierzeniami Rady Europejskiej, przed końcem 2009 r., czyli jeszcze w trakcie prezydencji Szwecji.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MikołajDowgielewicz">W pełni popieramy postulat Rady by – o ile Traktat z Lizbony wejdzie w życie – podjęto decyzję stanowiącą, że w skład Komisji Europejskiej nadal będzie wchodzić jeden przedstawiciel z każdego państwa członkowskiego. To rozwiązanie niewątpliwie wzmacnia legitymizację Komisji Europejskiej i wychodzi na przeciw obawom mniejszych państw członkowskich – obawy te dały o sobie znać podczas referendum w Irlandii.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MikołajDowgielewicz">Z zadowoleniem przyjmujemy także środki przejściowe dotyczące m.in. sprawowania prezydencji w Radzie Europejskiej oraz w Radzie do Spraw Zagranicznych. To są bardzo ważne wytyczne, które będą stanowiły dużą pomoc dla prezydencji czeskiej, prezydencji szwedzkiej oraz hiszpańskiej, która nastanie w pierwszej połowie 2010 r. – zapewnią ciągłość i przejrzystość prac UE w trakcie następnych trzech prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MikołajDowgielewicz">Rada Europejska podjęła również decyzję o zwiększeniu liczby posłów do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli traktat z Lizbony wejdzie w życie po wyborach do Parlamentu Europejskiego zaplanowanych na czerwiec 2009 r., jak najszybciej przyjęte zostaną środki przejściowe, by do końca kadencji 2009–2014 zwiększyć liczbę posłów z dwunastu państw członkowskich, którym przyznano taką liczbę. To rozwiązanie jest dla nas korzystne, ponieważ Polska jest w gronie tych państw, których to dotyczy – zyskamy jeden dodatkowy mandat w porównaniu z obecnie obowiązującym traktatem z Nicei. Na tym chciałbym zakończyć. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, ponieważ w dniu wczorajszym telefonicznie uzgodniliśmy z panem ministrem zmianę porządku obrad, materiał pisany dotrze do Komisji w ciągu tego tygodnia, jeszcze przed naszym następnym czwartkowym posiedzeniem. Sądzę, że szczegółowe rozwiązania dotyczące pakietu klimatyczno-energetycznego będą wymagały szczegółowego omówienia. Wszystkie te rozwiązania trzeba będzie porównać z pytaniami, które były często stawiane podczas posiedzeń tej Komisji, aby przekonać się, na ile te rozwiązania rzeczywiście spełniają polskie oczekiwania.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejGrzyb">Ostatnia sprawa, która jest bardzo ważna – możemy wreszcie zakończyć nasze parotygodniowe, intensywne prace nad ordynacją wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, że ordynacja wyborcza w Polsce musi zostać zmieniona ze względu na to, że zmieniła się zupełnie liczba posłów, których będziemy wybierali. Wiemy też, że po ewentualnym zatwierdzeniu traktatu z Lizbony liczba wybieranych w Polsce europarlamentarzystów zwiększy się o jeszcze jednego posła. Dobrze, że mamy jasność w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, otwieram dyskusję. Chciałbym jeszcze tylko prosić państwa o uwzględnienie kilku ograniczeń czasowych. Po pierwsze, o godzinie 11.30 członkowie kolejnej Komisja będą się dobijali do tych drzwi, ponieważ wszyscy przed świętami chcą zakończyć zaległe sprawy. Po drugie, na godzinę 11.00 zaplanowane jest posiedzenie Rada Ministrów. Po trzecie, mamy do zaaprobowania stanowisko rządu na najbliższą Radę ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, która odbędzie się jutro i pojutrze. W związku z tym musimy je w dniu dzisiejszym zatwierdzić. Proszę mieć na uwadze to ograniczenia czasowe.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, pan poseł Piechociński, pan poseł Gałażewski, pan poseł Religa zgłosili się do zabrania głosu. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, pan poseł Piechociński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszPiechociński">Po pierwsze, chciałem pogratulować i podziękować zespołowi ekspertów z zaplecza resortu gospodarki i UKIE za wykonaną robotę. W ostatnich latach to było jedno z bardziej profesjonalnie przygotowanych działań rządu w zakresie wypracowania stanowiska, pozyskiwania sympatii, przedstawiania argumentów, działania w różnych obszarach. Myślę, że Komisja i wszyscy jej członkowie potrafią to ponad partyjnymi podziałami docenić. W związku z tym proponuję, aby zwrócić się do Prezydium Sejmu o umieszczenie w porządku obrad jednego ze styczniowych posiedzeń informacji rządu w zakresie stanu przygotowań do procesu modernizacji polskiej energetyki i działań podjętych w tym zakresie – ograniczania emisji, modernizacji, zwiększenia udziału paliw odnawialnych i wzrostu efektywności w wykorzystaniu energii we wszystkich obszarach. To, co wydarzyło się w Brukseli, będzie sukcesem, jeśli za lat 5 lub 10 lat osiągniemy cele, które sobie stawialiśmy siadając do stołu negocjacyjnego i walcząc o takie, a nie inne ostateczne rozstrzygnięcie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszPiechociński">Cieszę się, że strona rządowa wyraża zadowolenie z ustaleń dotyczących pakietu antykryzysowego, muszę jednak stwierdzić, że niestety poza ogólnikami Komisja Europejska i Rada Europejska nie posunęły się dalej w stosunku do wyjściowej propozycji z przed bodajże trzech tygodni – choć, być może, mam niepełną wiedzę w tym zakresie. W związku z tym pytam – diabeł zawsze tkwi w szczegółach – na czym polega złagodzenie i uelastycznienie wykorzystania środków unijnych? Na czym mają polegać specyfiki narodowe? Jak będzie wyglądało to sprawniejsze wykorzystanie środków? Na czym w końcu ma polegać ta interwencja poza jednym czytelnym zadaniem związanym z transzą środków EBI?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanuszPiechociński">W mojej ocenie, ustalenia ostatniego szczytu dały przyzwolenie na spełnienie się czarnego scenariusza walki kryzysem w Europie. Ustalenia te ograniczyły pole wspólnych działań interwencyjnych do zadeklarowanego bardzo ogólnie programu, a, tak naprawdę, dały przyzwolenie rządom narodowym na szukanie rozwiązań na własna rękę. Rządy pójdą drogą Niemiec – oczywiście, uwzględniając swoje możliwości i zasobność budżetu – gdzie poprzez system doposażenia banków tak naprawdę udzielono bardzo znacznej pomocy publicznej zadłużonym w bankach przedsiębiorstwom – rozłożono kredyty krótkoterminowe na długoterminowe, złagodzono lub zawieszono spłatę rat, odsetek itd. W związku z tym pytam – na czym polega to zadowolenie rządu, skoro nie mamy czytelnego sygnału, jak w czasach kryzysu gospodarczego Komisja Europejska będzie podchodzić do pomocy publicznej dla przedsiębiorstw? Jak to będzie konkretnie realizowane? Czy będzie zachowany dotychczasowy tryb z pełnymi konsekwencjami, czy też nie? Tym bardziej, że powtarzanie zaklęć, że „będziemy wzmacniać elementy przekształceń strukturalnych w ramach strategii lizbońskiej”, że „wezwiemy do poprawy sytuacji gospodarczej”, że „na spotkaniu G20 Europa będzie solidarnie domagać się współdziałania instytucji międzynarodowych”, w moje ocenie, poza zaspokojeniem oczekiwań medialnych, że coś w tej sprawie robimy, realnie nie wnosi niczego nowego. Chcę doprecyzowania tych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanuszPiechociński">I jeszcze jedna sprawa – czy w ramach tych wszystkich złagodzeń, w ramach przyspieszenia wykorzystania środków unijnych, będzie realny wniosek Polski o wydłużenie korzystania ze środków perspektywy 2004–2006? Czy rząd zamierza taki wniosek złożyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Andrzej Gałażewski, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Panie ministrze, doniesienia prasowe mówią o dużym sukcesie w Brukseli i dość umiarkowanym sukcesie konferencji w Poznaniu dotyczącej problemów ochrony klimatu. Jaka jest relacja pomiędzy efektami szczytu Rady Europejskiej a wynikami konferencji klimatycznej w Poznaniu? Czy są jakieś relacje, które się wzmacniają, czy jest jakiś element synergiczny? Czy może raczej powinniśmy postrzegać te kwestie jako dwa rozbieżne efekty tego samego działania?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejGałażewski">Drugie pytanie dotyczy traktatu z Lizbony. Mamy zapowiedź ponownego referendum w Irlandii, ale nie wiemy jaki będzie jego wynik. Czy mógłby pan krótko zrelacjonować informację premiera Irlandii na temat przewidywalnych efektów tego powtórnego referendum? Czy nastroje w Irlandii zmieniają się w sposób trwały? Czy wyznaczenie dodatkowego terminu referendum spowoduje ponowne uaktywnienie przeciwników traktatu z Lizbony? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGrzyb">Pan poseł Religa, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanReliga">Panie ministrze, chciałbym pana prosić, abyśmy zaprezentowane przez pana wyniki szczytu dostali w formie pisemnej. Informacja przedłożona na piśmie pozwoli nam na dokładne zapoznanie się i dokonanie analizy tych wyników. Słyszeliśmy o postępach, ale nie chcemy się później zastanawiać, dlaczego jest tak źle, skoro miało być tak dobrze.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanReliga">Rzeczywiście, na szczycie poczyniono pewne postępy, ale nie wydają się one do końca wystarczające. W związku z tym strona polska powinna mieć wykrystalizowaną politykę w zakresie pakietu – politykę obecną i perspektywiczną, żebyśmy później nie zostali pokrzywdzeni przez UE. Chciałabym, żeby rząd miał na względzie nie tylko jeden rok, ale również myślał o działaniach w dłuższej perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JanReliga">Chciałbym się jeszcze odnieść do kryzysu. Francja i Niemcy jakoś sobie poradziły – wszyscy słyszeliśmy o kwotach 300 mld euro, 500 mld euro, natomiast na ratowanie polskich stoczni Unia nie chce przekazać żadnych środków. Czy nie jest aby tak z tym kryzysem, że każdy sobie rzepkę skrobie? Czy nie jest przypadkiem tak, że każdy kraj członkowski będzie walczył z tym kryzysem na ile go stać, a jeśli go na to nie stać, to będzie „dostawał po kościach”? Chciałbym, wiedzieć na co możemy liczyć ze strony UE w sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JanReliga">Trzecia sprawa, którą chciałbym poruszyć dotyczy traktatu lizbońskiego. To, czy Irlandia przeprowadzi referendum czy nie, to zależy od Irlandii, od rządu, od społeczeństwa. UE może zalecać Irlandii podjęcie pewnych działań, ale chyba nie ich Irlandii dyktować. Sprawa ponownego referendum wydaje mi się trochę wątpliwa. Oczywiście, chciałabym, żeby doszło do ponownego referendum, które zakończyłoby się pomyślnie, ale nie wiem, czy w świetle obowiązującego prawa jest to możliwe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Panie ministrze, chciałabym zapytać o parę kwestii. Może rozpocznę od traktatu z Lizbony – na szczycie zapadły ustalenia dotyczące pewnych istotnych zmian, mam na myśli chociażby zmiany w składzie liczebnym Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. W jaki sposób, bez zmiany samego traktatu, można takie zmiany przeprowadzić? Czy w tej materii zapadła jakaś decyzja? Co się stanie, jeśli okaże się, że referendum irlandzkie dotyczące traktatu lizbońskiego będzie pomyślne?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejGrzyb">Sprawa druga – proszę o komentarz dotyczący tego, na ile wysiłki polskie w zakresie ograniczenia emisji CO2, wynikające z wykonania zamierzeń związanych z protokołem z Kioto, zostały uwzględnione w propozycjach Rady Europejskiej, i w których decyzjach znalazło to swoje odzwierciedlenie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejGrzyb">Proszę o udzielenie odpowiedzi, choć zdaję sobie sprawę, że będzie to wymagało również reakcji pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MikołajDowgielewicz">Dziękuję, panie przewodniczący. Chciałbym powiedzieć, że Rada Europejska nie podejmowała żadnych szczegółowych decyzji dotyczących ułatwień w korzystaniu z funduszy unijnych, to pytanie mogę przekazać do ministerstwa rozwoju regionalnego, które jest w kontakcie z Komisją Europejską i jest w pełni poinformowane o zamiarach Komisji w tej materii. Nie chcę zabierać w tej sprawie głosu, ponieważ, powiem szczerze, że nie jestem dzisiaj do tego przygotowany.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MikołajDowgielewicz">W UE w ostatnich tygodniach odbyła się bardzo burzliwa dyskusja na temat filozofii działania pakietu antykryzysowego. Konkluzje tej debaty rzeczywiście sprowadzają się do tego, że, jak to ktoś ujął – każdy sobie rzepkę skrobie. Jest to rozwiązanie, które de facto było jedyne do zaakceptowania. Filozofia, nazwijmy ją „brytyjsko-francuską”, polega na tzw. stymulancie fiskalnym, czyli wielkich pieniądzach, które pożycza się na rynkach finansowych i następnie inwestuje w gospodarkę, polega ona również m.in. na obniżeniu stawki podatku VAT na niektóre usługi. Druga filozofia – podzielana przez Polskę i przez wiele innych krajów – polega na dostosowaniu działania tego pakietu do warunków istniejących w każdym kraju. Zdajemy sobie sprawę, że trudno wyobrazić sobie w tej chwili obniżenie podatku VAT w Polsce – to po prostu jest niewykonalne. Polska obniża podatek PIT, co mamy nadzieje, będzie działało jako istotny czynnik w pobudzaniu gospodarki Polski.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MikołajDowgielewicz">Przejdę teraz do omówienia bardziej szczegółowych kwestii omawianych na szczycie Rady Europejskiej. Po pierwsze: kwota, jaką Europejski Bank Inwestycyjny przeznacza na interwencje. Jej wysokość przewidziano na 30 mld euro. Zostanie rozdysponowana zwłaszcza na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw, energii ze źródeł odnawialnych i ekologicznego transportu, w szczególności na rzecz sektora motoryzacyjnego, a także na utworzenie europejskiego funduszu na rzecz energii i zmian klimatycznych i infrastruktury 2020 („fundusz Marguerite”) we współpracy z krajowymi inwestorami instytucjonalnymi.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MikołajDowgielewicz">Prawdopodobnie jutro KE przedstawi wykaz konkretnych projektów, z uwzględnieniem odpowiedniego rozkładu geograficznego, które pozwolą na uruchomienie dodatkowych środków pochodzących z marginesu niewykorzystanych środków z budżetu wspólnotowego. Środki te pozwolą na zwiększenie inwestycji w takich dziedzinach, jak rozwój szerokopasmowego Internetu, a także w strefach o słabo rozwiniętej infrastrukturze. Polska z tej kwoty, którą Komisja ma zamiar wyasygnować, otrzyma znaczną część – to będą nowe środki, nie te, które nam zostały przyznane w ramach perspektywy finansowej 2007–2013.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MikołajDowgielewicz">Wreszcie, zdecydowano o tym, że Europejski Fundusz Społeczny ma podjąć dodatkowe działanie służące wsparciu zatrudnienia – zwłaszcza dla ludności w najtrudniejszym położeniu – ze zwróceniem szczególnej uwagi na najmniejsze przedsiębiorstwa, zmniejszając pozapłacowe koszty pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MikołajDowgielewicz">W najbliższych tygodniach przewiduje się nowelizację rozporządzenia o Europejskim Funduszu Globalizacyjnym, co powinno skutkować możliwością lepszego wykorzystania środków przeznaczanych m.in. na restrukturyzację polskich stoczni, o czym mówił pan poseł Religa.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MikołajDowgielewicz">Podjęto decyzję dotyczącą obniżenia stawek VAT – jeśli jakiś państwo ma takie życzenie, to może to zrobić, ale nie jest to w żaden sposób zobowiązanie dla wszystkich członków UE.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MikołajDowgielewicz">Rada Europejska podjęła decyzję o dwuletnim zwolnieniu powyżej progu de minimis w kwestii pomocy państwa w przypadku kwot nieprzekraczających 500 tys. euro i dostosowaniu ram niezbędnych do zwiększenia wsparcia dla przedsiębiorstw, w szczególności dla małych i średnich przedsiębiorstw, a także decyzję o pełnej realizacji planu działania na rzecz programu Small Business Act, przyjętego przez Radę 1 grudnia 2008 r. – chodzi przede wszystkim o ułatwienia na rynku wewnętrznym dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#MikołajDowgielewicz">Zdecydowano, że w latach 2009–2010 zostaną zastosowane przyspieszone procedury zawarte w dyrektywach, które dotyczą zamówień publicznych, w celu skrócenia z 87 do 33 dni czasu trwania procedur przetargowych najczęściej stosowanych w odniesieniu do głównych projektów publicznych. Nie chcę zbyt głęboko wchodzić w te wszystkie ustalenia – konkluzje Rady Europejskiej są dosyć klarowne, zatem polecam członkom Wysokiej Komisji ich lekturę.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MikołajDowgielewicz">W sprawie wniosku o przedłużenie wykorzystania środków przewidzianych na lata 2004–2006, to pytanie to mogę przekazać do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Chociaż wydaje mi się, ale pan poseł ma zapewne głębszą wiedzę na ten temat niż ja, że te środki zostały zaprogramowane w zasadzie w 100%, więc nie wiem, czy jest potrzeba takiego przedłużenia. Widocznie jednak jest jakiś powód, i dlatego to pytanie padło.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Gałażewski pytał o relacje pomiędzy posiedzeniem Rady Europejskiej a spotkaniem w Poznaniu. Uważam, że kontekst gospodarczy będzie wymuszał ponowną analizę celów redukcyjnych, wynikających zarówno z pakietu klimatycznego, jak i z planów różnych rządów. Proszę zwrócić też uwagę na, szczerze mówiąc, niski poziom ambicji niektórych krajów, które nie są objęte postanowieniami protokołu z Kioto, mam na myśli m.in. Australię. Wczoraj albo przedwczoraj rząd australijski podjął decyzję o redukcji od 5% do 15% emisji gazów cieplarnianych w porównaniu z rokiem bazowym Kioto – nie jest to zbyt ambitne przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#MikołajDowgielewicz">Co do planów nowej administracji amerykańskiej w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych, to na razie złożono bardzo wiele deklaracji, ale zobaczymy jakie zostaną zaproponowane rozwiązania legislacyjne. Biorąc pod uwagę legislację, która już była w Kongresie, i która była popierana przez senatorów i kongresmenów Partii Demokratycznej, trzeba wyrażać pewną ostrożność, co do zobowiązań, które Ameryka będzie chciała podjąć. Nie sądzę, aby filozofia działania Stanów Zjednoczonych w tej materii uległa radykalnej zmianie. Dla Stanów Zjednoczonych istotną kwestią będzie przyjęcie na siebie zobowiązań przez dużych emitentów CO2 spoza krajów rozwiniętych, czyli przede wszystkim przez Indie i Chiny, a w tym przypadku należy być bardzo ostrożnym optymistą.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#MikołajDowgielewicz">Cel osiągnięcia porozumienia w Kopenhadze jest jeszcze bardzo daleko. Konferencja klimatyczna w Poznaniu była istotnym etapem na tej drodze – przyjęto ramy funduszu adaptacyjnego dla biedniejszych krajów. Uważam, że to jest bardzo ważne osiągnięcie. Poza tym Poznań był swego rodzaju etapem koniecznym, aby ten wielki, ciężki statek, jakim są negocjacje globalne w sprawie klimatu, ukierunkować w stronę rzeczywistego porozumienia. Natomiast, trudno było oczekiwać zawarcia porozumienia co do najtrudniejszych elementów tego paktu globalnego już w Poznaniu. Jeśli chodzi o relację bezpośrednią z pakietem klimatycznym, to – tak jak już mówiłem – z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że to automatyczne przejście na wyższy cel redukcyjny po Kopenhadze będzie obwarowane decyzją jednomyślną, czyli decyzją Rady Europejskiej, a nie decyzją podjętą w ramach procedury komitologii. Wyrażamy także zadowolenie z faktu, że rozwiązania europejskie podkreślają w dużej mierze potrzebę solidarności pomiędzy biedniejszymi a bogatszymi, dlatego, że innego typu rozwiązania przyjęte przez Radę Europejską miałyby na pewno skutek fatalny dla negocjacji globalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#MikołajDowgielewicz">Myślę, że warto wspomnieć o także o tym, że na szczycie podjęto również decyzję o finansowaniu przez UE rozwoju technologii CCS (Carbon dioxide Capture and Storage). Z tej możliwości Polska też powinna skorzystać. Mogę już ujawnić, chociaż KE ogłosi to prawdopodobnie jutro, że z tych dodatkowych środków, które mają pochodzić z marginesu niewykorzystanych środków z budżetu unijnego, kwota 1,5 mld euro zostanie przeznaczona na rozwój technologii CCS.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#MikołajDowgielewicz">Premier Irlandii dołączył do konkluzji Rady Europejskiej swoje oświadczenie, w którym wymienia kwestie, które mają istotne znaczenie dla Irlandczyków odnośnie przeprowadzenia drugiego referendum. Nie będę się do tego tekstu odnosił, ponieważ to jest całościowe oświadczenie, ale myślę, że warto podkreślić dwie rzeczy. Po pierwsze: rząd irlandzki podjął jasne i suwerenne zobowiązanie, że przeprowadzi ponowne referendum w sprawie traktatu z Lizbony – nikt w tej sprawie nie naciskał ani nie wymagał decyzji od Irlandczyków zobowiązanie jest w pełni dobrowolne. Rząd irlandzki nie określił daty tego referendum uznając, że jeszcze jest za wcześnie, żeby to uczynić. Po drugie: decyzje co do przyszłości traktatu lizbońskiego w Irlandii są rozpatrywane w kontekście kryzysu gospodarczego. Według stanowiska rządu Irlandii, wydaje się, że te warunki kryzysowe będą sprzyjały podjęciu pozytywnej decyzji przez Irlandczyków, ponieważ znaczenie wspólnego rynku, znaczenie UE w oczach obywateli Irlandii rośnie w sytuacji kryzysowej – rodzi się potrzeba wspólnego działania na rzecz walki z globalnym kryzysem.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#MikołajDowgielewicz">Co do uaktywnienia się przeciwników traktatu, to trudno jest mi na ten temat spekulować, ale wydaje mi się, że niektórzy przeciwnicy już się uaktywnili – w czasie szczytu Rady Europejskiej pan Ganley zorganizował własną konferencję w Brukseli. Wśród bliskich współpracowników pana Ganley’a jest jeden z Polaków, który organizował tę konferencję, wiec możemy oczekiwać, że pan Ganley także w Polsce będzie aktywny. To powinno nas wszystkich, którzy jesteśmy przywiązani do idei obecności Polski w UE, do traktatu z Lizbony, odstraszyć od przeprowadzania debaty nad referendum irlandzkim podczas wyborów do PE w Polsce, bo myślę, że to by było niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#MikołajDowgielewicz">Pan poseł Religa prosił o informację na piśmie. Taką informację, oczywiście, przedstawimy. Polecam, panie pośle, lekturę konkluzji, dlatego, że są one bardzo przejrzyste i pozwalają na bardzo szczegółowe zapoznanie się ustaleniami Rady Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#MikołajDowgielewicz">Oczywiście, tak ja powiedziałem, UE nie może Irlandii niczego dyktować. To jest jasne, i zgadzam się w tej kwestii z panem posłem.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#MikołajDowgielewicz">Pan przewodniczący pytał o to, w jaki sposób istotne zmiany traktatowe mogą być wprowadzone bez zmiany samego traktatu. Otóż, należy pamiętać o tym, że Rada Europejska nie podjęła decyzji o zmianie traktatu, Rada Europejska wysłuchała stanowiska rządu Irlandii. Wzięła pod uwagę fakt, że rząd irlandzki opiera możliwość przeprowadzenia drugiego referendum na możliwości uzyskania pewnych dodatkowych zapisów, które mogłyby być dołączone do traktatu, na przykład, do traktatu akcesyjnego z Chorwacją – zapisy te miałyby dotyczyć m.in. kwestii dodatkowego komisarza. Gdybyśmy chcieli bardzo zbanalizować postulaty rządu irlandzkiego – szczególnie te dotyczące spraw wrażliwych, światopoglądowych – to de facto można by powiedzieć, że rząd irlandzki pragnie dołączyć się do protokołu brytyjskiego, który będzie obowiązywał dwa kraje: Polskę i Wielką Brytanię. Tylko, że, z drugiej strony, rząd irlandzki, tak naprawdę, nie chciałby przyłączyć się do tego protokołu, ponieważ obniża on rangę praw pracowniczych w UE, a z kolei ta sprawa w Irlandii jest bardzo istotna z uwagi na ważną rolę związków zawodowych w życiu politycznym i społecznym w tym kraju. W związku z tym, gdybyśmy chcieli na te postulaty patrzeć z perspektywy polskiej, to nie mają one wpływu na sytuację prawną traktatu w żadnym innym państwie członkowskim. Są pewnego rodzaju deklaracją polityczną, która może zostać zapisana, ale w formie deklaracji wiążącej tylko i wyłącznie dla Irlandii, która to deklaracja byłaby zapisana w traktacie akcesyjnym z Chorwacją. W tej chwili nie może być mowy o zmianie traktatu – nawet zmiany dołączone do traktatu z Lizbony w formie protokołu wymuszałyby ponowną ratyfikację we wszystkich krajach. Nikt na takie rozwiązanie się nie zgodzi.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#MikołajDowgielewicz">Wysiłki redukcyjne przewidziane w protokole z Kioto zostały wzięte pod uwagę poprzez stworzenie dodatkowej puli 2% uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Wysiłki te zostały uznane tylko w przypadku najbiedniejszych krajów UE, ponieważ są przypadki, w których także bogate państwa unijne redukowały więcej niż to wynikało z protokołu. W związku z tym porozumienie zawarte podczas szczytu oznacza, że tylko najbiedniejsze kraje będą mogły skorzystać z tej puli 2%. Nie mam przy sobie odpowiedniego zestawienia, ale 27% tej puli 2% przypada na Polskę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę. Zatem oczekujemy jeszcze na informację pisemną. Zapewne będziemy jeszcze zajmowali się konsekwencjami przyjętych rozwiązań dotyczących pakietu klimatyczno-energetycznego, ale nie sądzę, aby to miało nastąpić jeszcze w tym roku. Jeszcze raz dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, chciałbym zaproponować przejście do realizacji pkt 4, ponieważ pan minister Kotecki już niedługo będzie musiał nas opuścić i udać się do Senatu, jeśli dobrze pamiętam. Przechodzimy do rozpatrywania w trybie art. 8 ustawy z 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 2006/48/WE i 2006/49/WE w odniesieniu do banków powiązanych z centralnymi instytucjami, niektórych pozycji funduszy własnych, dużych ekspozycji, uzgodnień w zakresie nadzoru i zarządzania kryzysowego (COM(2008) 602 końcowy)” i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Rząd reprezentuje pan minister Ludwik Kotecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, a posłami koreferentami, którzy prosili o dyskusję, są pani poseł Mirosława Nykiel i pan poseł Wojciech Pomajda. Proszę bardzo, panie ministrze, o przedstawienie informacji o stanowisku rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LudwikKotecki">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, 1 października br. KE przedstawiła propozycję zamian w tzw. dyrektywie CRD. Zmiany te mają na celu wzmocnienie stabilności systemu finansowego oraz usprawnienie jego nadzoru. Kolejnym etapem prac nad nowelizacją dyrektywy CRD były dyskusje i negocjacje na forum grupy roboczej Rady UE ds. usług finansowych. Posiedzenia tej grupy odbyły się w okresie od 8 października do 5 listopada br. W efekcie wszystkich tych prac, po posiedzeniu COREPER, 2 grudnia Rada ECOFIN przyjęła projekt dyrektywy CRD. W dalszej kolejności projekt ten będzie procedowany na forum Parlamentu Europejskiego. Ostateczny projekt dyrektywy zostanie przyjęty w procedurze współdecydowania przez PE i Radę UE (co, z uwagi na zbliżające się wybory do PE, powinno nastąpić do końca kwietnia przyszłego roku).</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#LudwikKotecki">Główne zmiany zaproponowane we wniosku obejmują 5 obszarów. Po pierwsze – poprawa zarządzania dużymi kredytami. Chodzi o to, żeby banki nie mogły udzielać pojedynczym klientom kredytów przekraczających określony pułap, czyli jest to ograniczenie od góry limitów kredytów dla pojedynczych klientów. Po drugie – usprawnienie nadzoru nad grupami bankowymi prowadzącymi działalność transgraniczną. Zaproponowano, aby dla grup bankowych, które działają jednocześnie w różnych krajach UE ustanowić kolegia organów nadzorczych. Po trzecie – poprawa jakości kapitału banków. Zmiany dotyczą kapitału hybrydowego i tego, czy może on zostać zaliczony do funduszy własnych banku. Po czwarte – poprawa zarządzania ryzykiem płynności. Chodzi tu o to, żeby kolegia organów nadzorczych, o których już wspominałem, analizowały i koordynowały zarządzanie ryzykiem płynności grup bankowych, które działają w kilku krajach UE. Po piąte – poprawa zarządzania ryzykiem związanym z produktami objętymi sekurytyzacją. Zmiany dotyczą zaostrzenia przepisów dotyczących dłużnych papierów wartościowych – to jest bardzo istotny element.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#LudwikKotecki">Stanowisko rządu odnośnie do tych zmian zostało przyjęte na początku grudnia przez Komitet Europejski Rady Ministrów. Najważniejsza rzecz, jaka została w tych propozycjach uwzględniona, i o którą walczyliśmy, to była sprawa zapisów art. 129.3 dyrektywy 2006/48/WE. To była bardzo ważna dla nas kwestia – zresztą nie tylko dla nas, ponieważ powstała nawet koalicja 9 państw, które stanowiły mniejszość blokującą, i które doprowadziły do tego, że usunięto z projektu dyrektywy właśnie ten artykuł. Postanowienia tego artykułu ograniczały kompetencje krajowego nadzoru poprzez przeniesienie dotychczasowych uprawnień na poziom tzw. nadzorcy konsolidującego. Gdyby te przepisy zostały przyjęte, mogłoby dojść do sytuacji, w której model szacowania kapitału wewnętrznego zastosowany na poziomie grupy byłby dostosowany do profilu ryzyka zagranicznego podmiotu dominującego w grupie, ale nie byłby dostosowany do ryzyka podmiotu zależnego działającego w Polsce. To jest, naszym zdaniem, całkowicie nieuzasadnione. W chwili obecnej wydaje się, że wszelkie rozwiązania ograniczające kompetencje organów lokalnych w zakresie monitorowania wypłacalności i płynności instytucji kredytowych zwiększają prawdopodobieństwo obciążenia krajowych podatników kosztami kryzysu finansowego innych państw. Dbamy o dobrą sytuację swojego systemu bankowego i staramy się uniknąć tego, o czym już mówiłem, czyli zwiększenia prawdopodobieństwa obciążenia Polski problemami innych państw.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#LudwikKotecki">Przejdę teraz do innych przepisów dyrektyw CRD, które były przedmiotem prac na forum Parlamentu Europejskiego. Rząd polski podtrzymuje swoje dotychczasowe stanowisko dotyczące art. 40.3 dyrektywy 2006/48/WE. Uważamy, że zapisy dotyczące wprowadzenia wymiaru europejskiego do mandatów nadzorczych są nadal nieprecyzyjne i uważamy, że w trakcie prac w PE należy ten przepis doprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#LudwikKotecki">Kolejny artykuł, to art. 42a dyrektywy 2006/48/WE, dotyczący kwestii nadzorcy goszczącego. Rząd stoi na stanowisku, że kluczową rolę w określeniu systemowego znaczenia oddziałów powinien mieć nadzorca goszczący i do niego powinno należeć ostatnie słowo w przypadku braku porozumienia z nadzorcą konsolidującym i macierzystym.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#LudwikKotecki">Art. 111 wspomnianej dyrektywy dotyczy znacznych zaangażowań. Ujednolicono limity i w chwili obecnej ten jednolity limit będzie stanowił 25% dla zaangażowań indywidualnych, wewnątrzgrupowych, na rynku międzybankowym.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#LudwikKotecki">Art. 129.2 dyrektywy 2006/48/WE dotyczy mediacji w ramach Komitetu Europejskich Organów Nadzoru Bankowego.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#LudwikKotecki">Ostatni z tych artykułów, które proponowano zmienić, to art. 131a. Rząd polski opowiada się za tym, aby w posiedzeniach kolegium nadzorczego dot. danej transgranicznej grupy bankowej udział brały wszystko organy nadzorcze odpowiedzialne za podmioty wchodzące w skład tej grupy, czyli żeby miały wpływ na podejmowane decyzje, ewentualnie żeby byłby dokładnie informowane o pracach i decyzjach podjętych w ramach tychże kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#LudwikKotecki">Skutki prawne – przyjęcie tej dyrektywy będzie skutkowało koniecznością nowelizacji ustawy Prawo bankowe, a także stosownych aktów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#LudwikKotecki">Ocena skutków społecznych – proponowane zmiany mają na celu przede wszystkim usprawnienie nadzoru nad grupami bankowymi prowadzącymi działalność trans graniczną.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#LudwikKotecki">Skutki gospodarcze są oczywiste – znowelizowana dyrektywa przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa systemu bankowego, a więc będzie miała pozytywne przełożenie na całą gospodarkę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Nykiel, proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławaNykiel">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chcę powiedzieć, że to jest bardzo ważny akt prawny. Bardzo wiele słyszeliśmy na temat kryzysu finansowego i budowy nowego ładu finansowego w Europie i na świecie. Z lektur, z którymi zapoznałam się przygotowując się do wyjazdu na obrady komisji gospodarki w ramach Rady Europy, wynikało, że istnieje szereg wątpliwości dotyczących tego, czy uda się stworzyć taki nadzór nad systemem bankowym, aby państwa, które nie mają siedzib dużych instytucji finansowych, nie utraciły wpływu na swoją politykę finansową. Obawy te przejawiały się w wypowiedziach ekspertów oraz przedstawicieli stron rządowych, w szczególności mniejszych państw. Może Polska nie należy do małych państw, ale nie mamy w naszym kraju głównych siedzib instytucji finansowych. Wczytywałam się w te przepisy, ale nie jestem bankowcem, więc niektóre propozycje nie były dla mnie sformułowane jasno i precyzyjnie. Jednak w toku wyjaśnień pana ministra uzyskałam odpowiedzi na szereg wątpliwości, które rodziły się w mojej głowie w trakcie czytania tej dyrektywy. Chciałabym zapytać, czy jeśli przyjmiemy proponowane w dyrektywie zmiany i zaimplementujemy je do naszych przepisów, to, czy będziemy mogli być spokojni, że nie utracimy kontroli nad polityką finansową państwa, i że ta stabilność i skuteczne funkcjonowanie nadzoru polskich banków zostanie utrzymane? Czy te przepisy tego nie pogorszą? Nie mam co do tego pełnej jasności. Poza tym z lektury dostarczonych nam materiałów wynika, że nie mamy pewności czy rzeczywiście uda się utrzymać już wynegocjowane, korzystne przepisy. To są właśnie takie moje ogólne wątpliwości. Miałam szereg innych wątpliwości, ale pan minister rozwiał je swoim wystąpieniem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Pani poseł Nelly Rokita i pani poseł Wróbel. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#NelliRokitaArnold">Panie ministrze, mam do pana trochę takie ogólne pytanie. Miałam szczęście i okazję słuchać dosyć często wypowiedzi pana Ministra Finansów Stefana Kawalca – to nazwisko na pewno jest panu znane. Mam wrażenie, że system finansowy w Polsce jest jednym z najlepszych w Europie i dzięki niemu unikamy kryzysu, który występuje na świecie. I dlatego nie rozumiem, dlaczego Europa nie jest w stanie posłuchać rad, które są wypowiadane przez różnych polskich ekspertów. Mam wrażenie, że polskie propozycje są lepsze od propozycji innych państw europejskich. Chciałabym usłyszeć pana zdanie na ten temat. Czy może mógłby mi pan pomóc zrozumieć, na czym polega ten lepszy nadzór finansowy, który proponuje UE? Wydaje mi się, zwłaszcza po rozmowach z panem Stefanem Kawalcem, o którym może mógłby pan sam trochę więcej powiedzieć, że polski minister już wcześniej uchronił nas od kryzysu, który mamy teraz w Europie. Czy pan mógłby coś na ten temat powiedzieć? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pani poseł Wróbel, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarzenaWróbel">Mam jedno generalne pytanie i cały szereg szczegółowych. Chciałabym być jednak pewna, że my naszymi pieniędzmi nie będziemy zasypywać dziury budżetowej w bankach macierzystych, w spółkach matkach. Piszecie państwo, że dla grup bankowych, które działają jednocześnie w różnych krajach UE, ustanowione zostaną kolegia organów nadzorczych, i że uprawnienia i obowiązki poszczególnych krajowych organów nadzoru zostaną doprecyzowane. Na czym będzie polegało to doprecyzowanie? Państwo wspominacie, że będzie to służyło skuteczności, ale w jakim kierunku to wzmocnienie skuteczność pójdzie – czy to będzie wzmocnienie naszego rodzimego nadzoru czy też tego nadzoru skonsolidowanego? W jakim kierunku będzie szło to doprecyzowanie? Póki co, mamy do czynienia z projektem, a chciałabym wiedzieć, jaka będzie determinacja Polski w kwestii obrony uprawnień naszego rodzimego nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarzenaWróbel">Kolejne moje pytanie dotyczy art. 44 dyrektywy. Piszecie państwo, że rząd stoi na stanowisku, iż kluczową rolę w określaniu systemowego znaczenia oddziałów powinien mieć nadzorca goszczący. Jaka jest szansa na wprowadzenie tej zasady, bo przecież mówimy cały czas o projekcie.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarzenaWróbel">Kolejne pytanie dotyczy kapitału hybrydowego. Bardzo ogólnie określacie tę propozycję jako mającą służyć poprawie jakości kapitału banków. Chciałabym wiedzieć – z tej informacji to nie wynika – czy kapitał hybrydowy zostanie zliczony do funduszy własnych banków czy też nie? Jakie jest stanowisko Polski? W jakim kierunku zamierzacie państwo negocjować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. To były wszystkie pytania. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#LudwikKotecki">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo, jest dzisiaj obecny pan dyrektor, który brał udział w posiedzeniach grup roboczych i najlepiej potrafi ocenić szanse, o które państwo pytają – zna stanowiska innych państw i wie, w jaki sposób przyjmowane były nasze argumenty.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#LudwikKotecki">Zacznę od kwestii bezpieczeństwa i ewentualnego monitorowania transakcji transgranicznych. Mam informację z Komisji Nadzoru Finansowego, że zostały podjęte kroki dotyczące bezpośredniego i bieżącego monitorowania przypadków, w których banki działające na polskim rynku są jednocześnie instytucjami, które wchodzą w skład grup bankowych. Ze względu na to, że mamy do czynienia z pewnym zagrożeniem związanym z kryzysem finansowym poza Polską – w Europie – KNF podjęła działania stabilizujące, a także wprowadziła wymóg informowania nadzoru o wszelkich zagranicznych zaangażowaniach instytucji kredytowych. Chodzi tu o to, żeby rzeczywiście na bieżąco i bezpośrednio monitorować wszelkie transakcje transgraniczne. Wszystkie instytucje kredytowe działające na terytorium RP są zobowiązane do bieżącego składania sprawozdań o wszelkich tego typu transakcjach, tak, żeby utrzymać zaufanie do wszystkich kredytowych instytucji działających w Polsce, bez rozróżniania na spółki postrzegane przez klientów jako zagraniczne lub polskie. KNF będzie monitorować tę sytuację i przyglądać się każdej transakcji. Oczywiście, wymóg ten może być uciążliwy dla tych podmiotów, ale jest on zgodny z prawem. Wydaje się, że stanowi małą cenę za podtrzymanie zaufania klientów do tych instytucji, które działają na polskim rynku.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#LudwikKotecki">Chciałbym teraz oddać głos panu dyrektorowi, jeżeli państwo pozwolą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrPiłat">Dzień dobry, Piotr Piłat. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Spróbuję odnieść się po kolei do dosyć szczegółowych pytań zadawanych przez państwa posłów.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PiotrPiłat">Odnosząc się do pytania pani poseł Nykiel dotyczącego nowego ładu gospodarczego, należy wskazać, że działania na forum ogólnoeuropejskim, ogólnoświatowym idą w trzech kierunkach. Po pierwsze, na poziomie Unii Europejskiej budowany jest system kolegiów nadzorczych – przyszłość pokaże czy będzie on skuteczny w zakresie nadzoru grup transgranicznych. Pewne zmiany legislacyjne w tym zakresie znalazły odzwierciedlenie właśnie w dyrektywie CRD. Analogiczne działania są planowe w odniesieniu do innych segmentów rynku finansowego, głównie do rynku ubezpieczeniowego.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PiotrPiłat">Drugą ścieżką, którą może pójść tworzenie nowego ładu, jest rozważana możliwość utworzenia nadzoru ogólnoeuropejskiego, który zajmowałby się obserwacją grup działających transgranicznie. W tym celu została powołana grupa wysokiego szczebla na forum UE pod kierownictwem pana Jacques’a de Larosiere. Ta grupa zastanawia się nad tym, czy jest możliwe powołania takiego nadzoru, i czy będzie on skuteczniejszy niż system, który jest w tej chwili unormowany m.in. w dyrektywie CRD.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PiotrPiłat">Trzeci kanał, jak państwo pewnie słyszeli, to tzw. nowe Bretton Woods, czyli próba zastanowienia się, czy jest możliwe utworzenie nadzoru na rynkiem finansowym o wymiarze nawet nie ogólnoeuropejskim, ale ogólnoświatowym. Te prace i dyskusje są najmniej zaawansowane spośród wszystkich trzech ścieżek.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PiotrPiłat">O tym, jaki będzie ostateczny kształt nadzoru zadecyduje przyszłość, a także wnioski jakie poszczególne państwa i UE wyciągną z obecnego kryzysu finansowego.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PiotrPiłat">Drugie pytanie odnosiło się do tego, czy jesteśmy w stanie utrzymać przepisy, które zostały wynegocjowane w ramach prac nad dyrektywą CRD. Proszę państwa, proszę pamiętać, że proponowana dyrektywa jest zmianą do dyrektywy CRD, do bardzo dużej dyrektywy. Te zmiany tylko w kilku miejscach dotykają tamtej dyrektywy i mają na celu spowodowanie, aby część przepisów była respektowana i realizowana. Mandat dla tej zmiany dyrektywy był określony dosyć wąsko, co w pewnym momencie wykorzystaliśmy w negocjacjach, ale też, z drugiej strony, spowodowało, że nie mogliśmy zaproponować daleko idących zmian, ponieważ przyjęte były na początku negocjacji pewne założeniach, których trzymały się Komisja Europejska i państwa członkowskie, stwierdzając, że nie mogą w sposób istotny zostać naruszone kompetencje organów nadzoru w państwach macierzystych i państwach goszczących. Taki był m.in. przejaw tego mandatu. Dlatego należy oczekiwać, że wielkich zmian w zakresie dyrektywy CRD na etapie Parlamentu Europejskiego nie będzie, zwłaszcza, że są to zmiany w dużej mierze techniczne.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PiotrPiłat">Odnosząc się do pytania pani poseł Rokity – czy system jest bezpieczny i czy nasz system nadzorczy jest ukształtowany lepiej niż europejski. Pytanie jest dosyć trudne, dlatego, że to, co nas obowiązuje jako dyrektywa CRD, stanowiąca w sporej mierze o bezpieczeństwie systemu bankowego, zostało przyjęte jako konsensus europejski w efekcie nieco szerszego, globalnego konsensusu, zwanego Bazyleą II, odnoszącego się do bezpieczeństwa systemów bankowych. Unia Europejska poszła najprostszą ścieżką – wpisała to w postaci dyrektyw do prawa wewnętrznego, do aquis. Natomiast, były również negocjacje nad przyjęciem tego systemu przez Stany Zjednoczone; jest tam pewne opóźnienie w zakresie przyjmowania systemu Bazylei II. Również inne centra finansowe zastanawiają się nad przyjęciem systemów zbieżnych z zasadami Bazylei II. To, co UE przyjęła, to jest przepisanie przepisów do prawa europejskiego, wzmocnione poprzez silne działania nadzorcze. To, co jest zapisane w prawie, to jest tylko jeden z filarów tego systemu. Drugim, nie mniej istotnym – w mojej opinii nawet bardziej istotnym – elementem tego systemu są działania nadzorcze. Trzecim elementem są ujawnienia wymuszone m.in. przez działania nadzorcze. Ponieważ polski nadzór nad systemem bankowym ma dosyć dobre tradycje, można określić, że jest silnym nadzorem, w związku z tym, reguły zawarte w dyrektywach CRD są dosyć ściśle przestrzegane i respektowane, i stąd wynika dotychczasowa siła polskiego systemu finansowego. To nie jest kwestia przepisów, a raczej realizacji i pewnej polityki nadzorczej, która do tej pory była w Polsce skuteczna. Jeśli chodzi o możliwość przyjęcia czy też odrzucenia systemu ogólnoeuropejskiego, to niestety, nie mamy takiej możliwości. To jest bardziej kwestia realizacji pewnej polityki, tak jak już mówiłem, niż sposobu jej zapisania.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PiotrPiłat">Odnosząc się do szczegółowych pytań pani poseł Wróbel, pragnę podkreślić, że jednoznaczna odpowiedź w zakresie tego, czy banki macierzyste nie będą próbowały łatać dziur w swoim systemie finansowym poprzez ściąganie kapitału – taki był sens tego pytania – z państw goszczących, jest trudna. Wysoka Komisjo, proszę sobie wyobrazić sytuację relewantną do tej, o której mówiła pani poseł – jeśli polski bank ma spółkę-córkę na Ukrainie, to powinien ratować tę spółkę, po to, żeby nie stracić kapitału, czy też pozostawić ją samą sobie, i tym samym zgodzić się na straty? To są pewnego rodzaju dylematy, które możemy również mieć my, i które mają nadzory w krajach macierzystych. Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Poza tym, do tego, żeby stwierdzić, czy to jest akurat „łatanie dziury”, tak to nazwijmy, czy też faktyczna pomoc, trzeba badać indywidualnie każdą sytuację. Ta sama transakcja pożyczki od banku macierzystego do banku-córki i na odwrót, będzie, przy określonych warunkach tej pożyczki, wspomaganiem jednego, bądź też drugiego podmiotu. Tego się nie da jednoznacznie określić i uregulować w prawie. Osiągnięcie celu, jakim jest dbanie o stabilność spółki-córki możliwe jest tylko poprzez działania nadzorcze. Do tej pory te działania nadzorcze oceniamy jako skuteczne. Jaka będzie przyszłość, zobaczymy.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PiotrPiłat">Odnosząc się drugiego pytania: czy kolegia nadzorcze będą skutecznym mechanizmem nadzorowania działalności banków w Europie – nie wiadomo, przyszłość pokaże. Kolegia nadzorcze zostały uregulowane w sposób bardzo generalny w dyrektywie CRD. W związku z tym, bez doprecyzowania ich mandatu, mają one przede wszystkim rolę doradczą. Natomiast, funkcja decydująca musiałaby zostać potwierdzona przez CEBS, czyli organ grupujący wszystkie organy nadzoru w ramach UE. W związku z tym, jeśli istnieje dyskusja pomiędzy nadzorem macierzystym a nadzorem goszczącym, wówczas musi dojść do rozstrzygnięcia tego przez CEBS, który decyduje kwalifikowaną większością głosów. Te uprawnienia najprawdopodobniej z biegiem czasu zostaną doprecyzowane, o ile ten model nadzorowania spółek działających transgranicznie utrzyma się na poziomie UE w perspektywie kilku najbliższych lat. Tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić, bo równie dobrze może się okazać, że w efekcie prac grupy Larosiere’a zostaną wytworzone mechanizmy nadzoru działającego transgranicznie i zlokalizowanego centralnie na poziomie UE. Jest za wcześnie, żeby stwierdzić jakim trybem będzie tworzony przyszły nadzór.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PiotrPiłat">Kolejne pytanie odnosiło się do tego, który nadzór zostanie wzmocniony. Przepisy, które są prezentowane w dyrektywie zmieniającej dyrektywę CRD z 2006 r., powodują, że w stosunku do poprzedniego stanu, utrzymana została, a nie wykluczone, że i wzmocniona, rola nadzoru goszczącego. O to walczyliśmy, wydaję się, że ten efekt – na ile możliwe było zbudowanie koalicji państw goszczących – został osiągnięty.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PiotrPiłat">Pytanie odnoszącej się art. 42 i systemowego znaczenia nadzoru goszczącego – od początku była dyskusja, jak sformułować kolegia nadzorcze i jak określać, który z banków-córek jest istotny systemowo. Padały różne propozycje kryteriów ilościowych wyrażonych procentowo w odniesieniu do aktywów. Ostatecznie przyjęto propozycję reprezentowaną głównie przez rząd polski. Propozycja odnosiła się do tego, aby posługiwać się kryteriami ilościowymi, bowiem kryteria procentowe mogą wprowadzać w błąd, dlatego, że bank o 1% udziale aktywów w aktywach globalnych w danym kraju, może mieć systemowe znaczenie w sytuacji kryzysu finansowego, w innych okolicznościach takiego znaczenia mieć nie musi. Zresztą, mieliśmy taki przypadek banku Norden ROCK w Wielkiej Brytanii, który, sądząc po aktywach, nie był systemowo istotny, natomiast okazało się, że był pierwszą oznaką nadchodzącego kryzysu finansowego w Wielkiej Brytanii.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PiotrPiłat">Odnosząc się do kapitału hybrydowego, to zostało to już wpisane do projektu dyrektywy, natomiast celem zmiany, która była w dyrektywie nowelizującej CRD, było określenie, jakie parametry powinien spełniać kapitał hybrydowy po względem czasu możliwości jego wycofania, aby mógł być zaliczony do funduszy własnych banku. Wszystkie kraje potraktowały to jako zabieg techniczny, pewnego rodzaju doprecyzowanie, raczej nie było dyskusji w tym zakresie. Kapitał hybrydowy, jako taki, nie jest stosowany w polskich bankach, a jeżeli jest, to są to śladowe ilości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo, panie dyrektorze. Jeszcze pani poseł Wróbel, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarzenaWróbel">Panie ministrze, nie jestem finansistą, nie znam się na bankach. Natomiast, bardzo mnie interesują podstawowe kwestie – czy oszczędności obywateli państwa polskiego będą transponowane za granicę, po to, żeby ratować nie spółki-córki, bo my praktycznie nie mamy rodzimych banków, tylko, żeby ratować spółki matki? W naszym systemie bankowym funkcjonują przede wszystkim spółki-córki i chodzi mi o zabezpieczenie ich praw. Proszę nie posługiwać się przykładem naszego banku, który tworzy spółkę-córkę na Ukrainie, bo nie znam takiego przypadku – zwłaszcza, że Ukraina nie jest jeszcze w UE, więc jest to przykład chybiony.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarzenaWróbel">Nie odpowiedział pan mi na podstawowe pytanie – w jakim kierunku pójdą uprawnienia kolegiów organów nadzorczych? W mojej ocenie, stworzenie ich będzie prowadziło do osłabienia rodzimego nadzoru bankowego. Interesuję mnie, w jakim kierunku pójdzie Polska i jak daleko rząd polski – być może, byłoby najlepiej, gdybyśmy się przeciwstawili stworzeniu tych kolegiów, ale podejrzewam, że to nie będzie możliwe, więc chciałabym wiedzieć w ramach tego mechanizmu – jak daleko rząd polski będzie chciał iść na ustępstwa. Zakładam, że dojdzie do negocjacji w tym zakresie, a państwo nie powiedzieli na czym będzie polegało doprecyzowanie uprawnień kolegiów organów nadzorczych.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MarzenaWróbel">Jeśli chodzi o kapitał hybrydowy, to, w mojej ocenie, jest to kapitał mniej bezpieczny, więc cieszę się, że w naszych bankach takiego kapitału nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MarzenaWróbel">Bardzo proszę o doprecyzowanie swojej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że są to elementy, które są związane z aktem prawnym, o którym dyskutujemy, więc proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PiotrPiłat">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, pani poseł. Pierwsze pytanie – czy oszczędności będą transferowane. To jest, tak naprawdę, sfera praktyki nadzorczej, która jest do tej pory dość skutecznie realizowana. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, czy będą transferowane. W naszej ocenie – nie będą, i działania podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego temu służą. Wszystkie transakcje z zagranicą są obserwowane. Projekt dyrektywy niczego nie zmienia w tym zakresie. Proszę państwa, prawa banków-córek będą zabezpieczone w takim samym stopniu, jak poprzednio. Musimy pamiętać o bardzo wrażliwej kwestii. Ogólny przykład, dotyczący hipotetycznego banku polskiego i Ukrainy, miał państwu zobrazować, z jaką sytuacją mamy do czynienia. Abstrahując już od wszystkiego, nie jest łatwe wysysanie kapitału przez banki-matki, bo może to doprowadzić do upadłości banku-córki. To się wiąże z konkretną stratą kapitałową dla banku-matki. Także to nie są działania jednoznaczne. Poza tym, proszę pamiętać, że działamy w ramach większego organizmu, jakim jest UE, i działania, które rodziłyby podejrzenia, że nasz kraj w pewnym momencie musi ograniczyć swobodę przepływu kapitału, będą uważnie obserwowane przez inne kraje. Takie sygnały docierały już do nas w przeszłości, np. w przypadku, w którym Urząd Komisji Nadzoru Finansowego zażądał sprawozdania dotyczącego transakcji zagranicznych. To jest działanie typowo nadzorcze – jedynie obserwacja. Do tego nadzór finansowy ma zawsze prawo, ale kwestia jest bardzo wrażliwa. Wydaje się, że tych zagrożeń, które przedstawia pani poseł, nie ma w chwili obecnej. Na pewno nie zmienia tego dyrektywa zmieniająca dyrektywę CRD.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PiotrPiłat">Jeśli chodzi o to, w jakim kierunku pójdą uprawnienia kolegiów, to tego też nie jesteśmy w stanie stwierdzić, bo może okazać się, że idea kolegiów nadzorczych zostanie na pewnym etapie zarzucona. Nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Póki co, zmiany jakie są wprowadzane do dyrektywy CRD, wskazują, że pod dyskusje kolegiów będą poddawane tylko określone czynności, m.in. nakładanie dodatkowego wymogu kapitałowego. Katalog uprawnień kolegiów nadzorczych jest określony dosyć wąsko. W związku z tym nie wszędzie będą działały kolegia nadzorcze – o tym, jak działa nadzór macierzysty, nadzór goszczący, rozstrzyga bazowa dyrektywa CRD.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PiotrPiłat">Kapitał hybrydowy to prawie nigdy nie są pochodne, bardziej chodzi o to, czy pewnego rodzaju zobowiązania dłużne mogą być kwalifikowane do kapitału. One mogą być kwalifikowane, jeżeli zagwarantowana jest możliwość nieograniczonego wykorzystywania tego przez spółkę-córkę do zabezpieczania swojej stabilności finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Proszę państwa, chciałbym powiedzieć, że wysłuchujemy tej informacji w trybie art. 8 i w związku z tym ten dokument jeszcze do nas wróci. Uspokajam, że to nie jest jeszcze ostateczna debata.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejGrzyb">Druga uwaga – salę mamy do godziny 11.30, a musimy rozpatrzyć jeszcze co najmniej dokumenty związane z Radą ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, ponieważ ona się rozpoczyna już jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarzenaWróbel">Konkretnie, jakie będą uprawnienia kolegiów organów nadzorczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGrzyb">Panie dyrektorze, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PiotrPiłat">Jedno z uprawnień, które jest przesądzone przez dyrektywę, odnosi się do nakładania dodatkowego wymogu kapitałowego. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nadzór goszczący stwierdza, że spółka nie dysponuje wystarczającym kapitałem, aby prowadzić działalność w dotychczasowym zakresie. Żąda podniesienia wymogu kapitałowego, powiedzmy z obowiązujących 8% do 15%, bo stwierdza, że bank działa w sposób nazbyt ryzykowny. W związku z tym, nadzór goszczący nakłada taki dodatkowy wymóg, z czym się nie zgadza nadzór grupowy zlokalizowany np. we Francji, Hiszpanii – mamy takie banki – i sygnalizuje to nadzorowi goszczącemu. Jeśli nadzór goszczący podtrzymuje swoją opinię, problem poddawany jest rozstrzygnięciu kolegium nadzorczego, w skład którego wchodzą wszystkie nadzory krajów, w których działają spółki-córki banku macierzystego. W takich okolicznościach, jeżeli porozumienie nie zostaje osiągnięte – ze strony kolegium nadzorczego nie udaję się wypracować porozumienia, wtedy sprawa trafia na wyższy szczebel. W każdym razie, ostateczna decyzja i tak należy do nadzoru goszczącego.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PiotrPiłat">Ideą kolegiów nadzorczych jest koordynowanie działań nadzorczych. Jeśli nadzór macierzysty podejmuje pewne działania w odniesieniu do banku-matki, to ma to skutki dla banków-córek zlokalizowanych na poszczególnych rynkach. I odwrotnie, jeśli mamy u siebie duży bank-córkę, który ma bank-matkę w innym kraju europejskim i stanowi znaczący udział w jego kapitałach, to wówczas, działania w odniesieniu do banku na rynku krajowym będą miały skutek na pozycję finansową banku macierzystego. W związku z tym, chodziło o to, aby te działania były skoordynowane, aby nasz nadzór poinformował nadzór macierzysty, o swoich działaniach tak, aby tamten również mógł podjąć ewentualne działania w odniesieniu do centrali. To zależy od okoliczności i od tego, jak w poszczególnych artykułach zostanie to zapisane, bo w tej chwili jest dość wąsko. Kolegia nadzorcze działają tylko w kilku określonych okolicznościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska rządu? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła „Wniosek dotyczący dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 2006/48/WE i 2006/49/WE w odniesieniu do banków powiązanych z centralnymi instytucjami, niektórych pozycji funduszy własnych, dużych ekspozycji, uzgodnień w zakresie nadzoru i zarządzania kryzysowego (COM (2008) 602 końcowy)” i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Komisja nie wnosi uwag.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję panu dyrektorowi.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, przechodzimy do punktu trzeciego, tj. do rozpatrzenia informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa w dniach 17–19 grudnia, w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Chciałbym powiedzieć, że na liście A zatwierdziliśmy bez uwag dokumenty, których dotyczyć będzie posiedzenie Rady. Proszę bardzo, rząd reprezentuje w tej sprawie pan minister Andrzej Dycha, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejDycha">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, w dniach 17–19 grudnia br. odbędzie się spotkanie Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. We wstępnym projekcie spotkania znajdują się następujące projekty aktów prawnych z listy A: propozycja rozporządzenia Rady, które zmienia rozporządzenie Rady nakładające ostateczne środki antysubsydyjne na import niektórych systemów elektrod grafitowych pochodzących z Indii, oraz rozporządzenie Rady nakładające ostateczne cło antydumpingowe na import niektórych systemów elektrod grafitowych pochodzących z Indii. Strona polska będzie popierała projekt rozporządzenia. Chciałbym przypomnieć, że stosowane stanowisko zostało przyjęte przez KERN w dniu 12 grudnia br. Jeżeli chodzi o omówienie dokumentu, chciałbym przypomnieć, że elektrody mają śladowy udział w kosztach produkcji stali w Polsce. Polska do niedawna była producentem takowych elektrod i ich eksporterem, jednak z przyczyn ekonomicznych obecnie zaprzestano ich produkcji. Import z Indii ma marginalne znaczenie jako kierunek importu do Polski, Polska zatem nie ma w tej dziedzinie istotnego interesu produkcyjnego ani importowego.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejDycha">Jako kolejna będzie omawiana propozycja rozporządzenia Rady, które zmienia rozporządzenie Rady 74/2004 nakładające ostateczne cło wyrównawcze na przywóz bielizny pościelowej z bawełny pochodzącej z Indii. Strona polska będzie popierała projekt rozporządzenia. Bielizna pościelowa jest poważną pozycją w polskim eksporcie tekstyliów. Chciałbym przypomnieć, że roku 2004 polscy producenci wyeksportowali ponad 13,5 tys. ton za łączną kwotę 100 mln euro. Pomimo niewielkiego importu do Polski bielizny pościelowej z Indii – jest to przedział między 1–1,5 mln ton rocznie – znacznie tańszy import tych wyrobów do UE wypiera polskie produkty z rynku unijnego. Chciałbym przypomnieć, że stanowisko rządu odnośnie tego stanowiska zostało przyjęte przez KERN w dniu 11 grudnia 2008 r.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejDycha">Jako kolejna będzie omawiana propozycja rozporządzenia Rady korygującego od 1 lipca 2008 r. stawkę dopłat do systemu emerytalnego urzędników i innych pracowników Wspólnot Europejskich. Strona polska popiera projekt rozporządzenia w tej sprawie. Stanowisko rządu w odniesieniu do tej sprawy zostało przyjęte przez KERN w dniu 12 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejDycha">Omawiana również będzie propozycja rozporządzenia Rady korygującego od 1 lipca 2008 r. wynagrodzenia oraz emerytury urzędników i innych pracowników Wspólnot Europejskich. Strona polska popiera projekt rozporządzenia. Regulacja ta spowoduje zwiększenie wydatków budżetu ogólnego Wspólnot Europejskich w 2008 r. o 60 mln euro, a w latach 2009–2013 o 121 mln euro. Stosowne stanowisko rządu zostało przyjęte przez KERN w dniu 12 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejDycha">W punkcie drugim, w ramach listy B, omawiane będą następujące akty prawne. Będzie to wniosek dotyczący rozporządzenia Rady w sprawie wykonania rozporządzenia 853/2004 w odniesieniu do stosowania substancji przeciwdrobnoustrojowych do usuwania powierzchniowych zanieczyszczeń z tusz drobiowych. Przedstawiciel Polski nie poprze przedmiotowego projektu rozporządzenia Rady. Stanowisko rządu w tej sprawie zostało przyjęte przez KERN w dniu 21 listopada br., a Komisja ds. Unii Europejskiej Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zajmowała się tą sprawą na posiedzeniu w dniu 3 grudnia 2008 r., na którym to minister Plocke zaprezentował stanowisko rządu w tej sprawie. Rząd polski stoi na stanowisku, że propozycja Komisji, która wprowadza nowe, chemiczne sposoby oczyszczania tuszek drobiowych jest propozycją niecelową i przychyla się do obecnego stanowiska, że do usuwania ewentualnych zanieczyszczeń powinny być używane bardziej tradycyjne środki przewidziane przez stosowne rozporządzenie – tutaj chodzi o wodę. Chciałbym przypomnieć, że wprowadzenie w życie propozycji Komisji może pogorszyć konkurencyjność producentów polskich na rynku europejskim, gdyż można się spodziewać w konsekwencji przyjęcia tej propozycji, znaczącego wzrostu importu tuszek drobiowych ze Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejDycha">Jako kolejny omawiany będzie wniosek dotyczący rozporządzenia Rady ustalającego uprawnienia do połowów na 2009 r. i związane z nimi warunki dla pewnych stad ryb i grup ryb, stosowane na wodach terytorialnych Wspólnoty oraz w odniesieniu do statków wspólnotowych na wodach, na których wymagane są ograniczenia połowowe. Przedstawiciel Polski przedstawi ogólne poparcie dla wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady. Chciałbym również dodać, że Przedstawiciel Polski zwróci uwagę na konieczność uzupełnienia przez Komisję Europejską Aneksu 1b o limity połowowe ustalone w ramach NEAFC, w następstwie decyzji jakie zapadły na rocznej sesji tej organizacji, gdzie Polska ma udziały. Przedstawiciel Polski wypowie się za utrzymaniem wielkości kwot, które zostały przedstawione w stosownym dokumencie. Nasz przedstawiciel wyrazi poparcie dla delegacji Komisji Europejskiej, która sprzeciwi się transferom do Norwegii limitów połowowych halibuta niebieskiego – myślę o obszarach IIa, IV i VI, w których uczestniczą też państwa członkowskie niekorzystające z porozumienia UE-Norwegia. Stanowisko rządu do tego dokumentu zostało przyjęte przez KERN w dniu 11 grudnia br. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy są pytania do przedłożonego stanowiska rządu na Radę ds. Rolnictwa i Rybołówstwa? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam zatem, że Komisja wysłuchała i przyjęła do wiadomości informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, które odbędzie się w dniach 17–19 grudnia, w związku z zasięgnięciem w tych sprawach opinii w trybie art. 9 ust. 1 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejGrzyb">Zamykam pkt 3. Przechodzimy do pkt 5 porządku obrad, który obejmuje rozpatrzenie w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady ustanawiającego wspólnotowy system kontroli w celu zapewnienia przestrzegania przepisów wspólnej polityki rybołówstwa (COM (2008) 721 końcowy)” i odnoszącego się do niego stanowiska rządu. Rząd, jak rozumiem, reprezentuje w tej sprawie również pan minister Dycha, a posłami koreferentami są pan poseł Kazimierz Gołojuch i pan poseł Jarosław Wałęsa. Pan poseł Gołojuch wnosił o przeprowadzenie dyskusji. Proszę, panie ministrze, o przedstawienie krótkiej informacji o stanowisku rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejDycha">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, zgodnie z przedstawionym stanowiskiem, rząd popiera „Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady ustanawiającego wspólnotowy system kontroli w celu zapewnienia przestrzegania przepisów wspólnej polityki rybołówstwa”. Zasadniczym celem wspólnej polityki rybołówstwa jest ograniczenie i kontrola wielkości połowów poprzez ustanowienie całkowitych dopuszczalnych połowów i krajowych kwot, oraz określenie norm technicznych i systemów zarządzania nakładem połowowym. Pomimo pewnych postępów, system kontroli boryka się z zasadniczymi problemami, takimi jak: nieskuteczność, kosztowność i złożoność, które nie pozwalają uzyskać samodzielnych, spodziewanych wyników. Aby temu zapobiec, Komisja proponuje zasadniczą reformę systemy kontroli wspólnej polityki rybołówstwa. Główna idea wniosku polega na tym, aby skuteczna polityka kontroli miała globalny i zintegrowany charakter oraz obejmowała wszystkie aspekty problemu – „od łowiska do półmiska”. Projektowana regulacja doprowadzi do uproszczenia odpowiednich przepisów, jednocześnie udoskonalając system kontroli. Przez wiele lat do obecnej polityki kontroli, do wspólnej polityki rybołówstwa dodawano kolejne przepisy rozproszone w poszczególnych rozporządzeniach, częściowo nakładających się na siebie. Jednym z celów niniejszego wniosku jest zwiększenie przejrzystości stosowanych przepisów w zakresie kontroli. Chciałbym dodać, że w dniu 17 grudnia 2008 r. w Gdyni, w siedzibie Morskiego Instytutu Rybackiego, odbędzie się spotkanie przedstawicieli Komisji Europejskiej z przedstawicielami administracji rybackich Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, na którym dyskutowane będą problemy i aspekty reformy wspólnej polityki rybackiej w odniesieniu do kontroli, inspekcji i nadzoru rybołówstwa. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Pan poseł Gołojuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KazimierzGołojuch">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, ten akt prawny, na pozór łatwy, prosty, wcale taki nie jest. Gdy się w niego zagłębić, to pojawiają się problemy i okazuje się, że jest on dość skomplikowany. Myślę, że będzie uciążliwy dla rybaków, nie tylko polskich, ale również europejskich. Rząd i my, jako Komisja, musimy zachować w tej sprawie daleko idący rozsądek, żeby nie obciążyć nadmiernie rybaków – żeby nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#KazimierzGołojuch">Na podstawie analizy tego aktu przygotowałem pytania. Otóż, statki o długości powyżej 10m będą musiały być wyposażone w dodatkowe elektroniczne urządzenia rejestrujące ilość połowów, i tę informację będą musiały przesłać każdego dnia do właściwego organu państwa członkowskiego. Nie będzie również wolno dokonywać przeładunku ryb na morzu, chyba, że w specjalnie do tego przewidzianych punktach. Pierwsze moje pytanie – czy ta regulacja nie skomplikuje znacznie pracy rybaków, i czy istnieje konieczność przypłynięcia danego statku do portu i wyładunku ryb, kiedy i tak każdego dnia trzeba będzie wielkość połowu przesłać do właściwego organu?</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#KazimierzGołojuch">Drugie pytanie dotyczy systemu rejestracji i kontroli tzw. połowów rekreacyjnych. Wiemy, że statki wypływają w morze, są też rybacy wyposażeni w wędki, którzy łowią ryby, i którzy również będą musieli zarejestrować połowy, które dokonane zostały podczas jednego rejsu. Czy w tych dwóch kwestiach regulacje nie są zbyt daleko idące? Czy nie należałoby uprościć procedury kontrolnej dotyczącej połowów rekreacyjnych? I czy nie należałoby dopuścić przeładunku ryb na morzu, tak, aby ten statek nie musiał wracać do portu i z powrotem na łowisko? To by znacznie uprościło i obniżyło koszty danego połowu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Proszę bardzo, pan poseł Religa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanReliga">Mam do pana ministra pytanie. Mówimy, że dotychczasowy sposób kontrolowania połowu ryb był nieskuteczny, niedostateczny, kosztowny itd. Czy wobec tego rząd ma własne propozycje w tym zakresie? Co mógłby zaproponować UE? Czy jest pomysł na system kontroli, który byłby w obecnych uwarunkowaniach naprawdę skuteczny i obiektywnie rzetelny? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejDycha">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, chciałbym przypomnieć, że propozycja KE jest w bardzo wczesnej fazie. Przed nami są długie i żmudne prace w grupach roboczych, w których będziemy starali się usuwać pewne nonsensy, które strona rządowa dostrzega w tej propozycji. Będziemy w tych pracach kierowali się intencją, aby, z jednej strony, w jak najmniejszym stopniu utrudniać prace rybaków i stworzyć im jak najbardziej przyjazne warunki do wykonywania ich pracy. Z drugiej strony, chcielibyśmy dopełnić obowiązku ochrony dóbr naturalnych i zachowania tego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń poprzez prowadzenie zrównoważonej polityki rybackiej. Jeżeli chodzi o dwie kwestie, o których wspomniał pan poseł, tj. przeładunek na morzu i rejestracja połowów rekreacyjnych czy połowów dokonywanych przez wędkarzy, to te kwestię również będą przedmiotem naszych konsultacji z KE, z innymi państwami członkowskimi. Temu ma służyć spotkanie, o którym wspomniałem wcześniej, mające się odbyć 17 grudnia, czyli pojutrze, w układzie KE i niektórych państw członkowskich. Jeżeli chodzi o odpowiedź bardziej szczegółową, bardzo bym prosił pana dyrektora Dybca, który jest również osobą upoważnioną do reprezentowania stanowiska rządu, w celu uzupełnienia moje wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejGrzyb">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LeszekDybiec">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, przeładunki na morzu będą nadal dopuszczone, ale na wodach pozaunijnych, w rybołówstwie dalekomorskim. Na wodach unijnych, gdzie są małe odległości do portów, ze względu na kontrole, walkę z nielegalnymi, nieraportowanymi połowami, ale także ze względu na bezpieczeństwo żeglugi, te przeładunki zostały ograniczone. Na Bałtyku od wielu lat istnieje zakaz przeładunków dorsza, który jest akceptowany przez naszych rybaków. Tak, jak powiedział pan minister, w duchu niekrępowania tymi przepisami działalności gospodarczej będziemy rozmawiali z Komisją i negocjowali kwestie przeładunków ryb pelagicznych, czyli śledzia i szprota, ponieważ wielu polskich rybaków ze względu na niedobór dorsza sprzedawało szprota i śledzia w Rosji czy Danii, bo u nas możliwości przerobu i zapotrzebowanie na te gatunki są ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LeszekDybiec">Będziemy dyskutowali z Komisją na temat złagodzenie przepisów dotyczących 4-godzinnego czasu zgłaszania wejścia do portu. Jak mówił pan minister, jest wiele rzeczy, które albo utrudnią działalność gospodarczą, albo zwiększą koszty w stosunku do efektów.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LeszekDybiec">Wracając jeszcze do kwestii przeładunków i dziennika elektronicznego – wyłączone spod tych wymogów będą jednostki małe, które łowią w 12 milach czy w strefie przybrzeżnej lub ich rejsy trwają krócej niż 24 h. Właściwie wszystkie łodzie rybackie, które wychodzą w morze tylko po to, żeby wybrać rybę z sieci i wystawić nowe sieci, czyli te, które łowią przy pomocy stawnych narzędzi, będą mogły być wyłączone spod tego przepisu, a większość z tych, które są parę dni na morzu, czyli jednostki trałowe, już i tak posiadają, zgodnie z przepisami unijnymi, system satelitarnego nadzoru ruchu statków. Jak wiemy, już weszło rozporządzenie unijne, zaakceptowane przez Wysoką Komisję, dotyczące właśnie elektronicznych dzienników połowowych, które będzie obowiązywało w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#LeszekDybiec">Tak, jak powiedział pan minister, rozporządzenie pozwoli na uporządkowanie spraw związanych z kontrolą. Jest pochodną prac Trybunału Obrachunkowego, który – po ataku niektórych zachodnich mediów na polskich rybaków, że tylko oni nie przestrzegają przepisów – przeprowadził kontrolę we wszystkich krajach unijnych i stwierdził, iż w żadnym kraju unijnym nie jest przestrzegana wspólna polityka rybacka, a kontrola bardzo daleko odbiega od standardów skuteczności. Przynosi to bardzo duże straty dla zasobów, jak również dla rybaków: spadek cen, szara strefa. Tracą na tym systemy podatkowe. Stąd zamiar Komisji, żeby łącznie z reformą wspólnej polityki rybackiej, która się szykuje, zmienić wspólną politykę w zakresie kontroli i poprawić jej skuteczność. Wiąże się to także ze zobowiązaniami Wspólnoty wynikającymi z międzynarodowych konwencji dotyczących m.in. nieraportowanych, niekontrolowanych i nieuporządkowanych połowów. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Nie widzę więcej uwag. Czy jest może sprzeciw wobec przyjęcia stanowiska rządu? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejGrzyb">Stwierdzam zatem, że Komisja rozpatrzyła bez uwag wniosek dotyczący rozporządzenia Rady ustanawiającego wspólnotowy system kontroli w celu zapewnienia przestrzegania przepisów wspólnej polityki rybołówstwa (COM 721) i stanowiska rządu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję panu ministrowi oraz towarzyszącym mu osobom z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W sprawach dotyczących rybołówstwa spotykamy się bardzo często. Wydaje się, że na przestrzeni ostatniego roku udało się trochę uporządkować te sprawy, bo, rzeczywiście, groziły nam silne reperkusje związane z zakazem połowu. Z drugiej strony, z tego, co powiedział pan dyrektor, wynika – może jest to wątpliwa satysfakcja – że oskarżenia Polski o nie respektowanie wspólnotowej polityki rybackiej okazały się trochę chybione. Okazuje się, że wiele krajów także nie przestrzegało tych przepisów, więc przynajmniej w tym gronie możemy pokazać, że Polska stara się wypełnić postanowienia i niejednokrotnie była ponad miarę oskarżana.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, przechodzimy do punktu szóstego – dyskusja na temat projektów aktów prawnych o sygnaturach (COM 548, 605, 606, 607, 608, 681 i 687). W tej sprawie, proszę państwa, nie chodzi raczej o dyskusję, bo natrafiliśmy tutaj na konieczność wyjaśnienia pewnych spraw. Stąd, poprosiliśmy pana ministra Serafina o wyjaśnienia, aby w przyszłości nie padł zarzut, że nie przestrzegamy ustawy, która mówi o obowiązkach rządu i Sejmu w kwestii opiniowania dokumentów. Jest wątpliwość, po pierwsze, czy te 7 dokumentów powinno być rozpatrywane w trybie art. 6 ustawy, czy ewentualnie w trybie art. 8, a, po drugie, czy w przypadku projektów aktów prawnych – jest ich 5 (COM 548, 605, 606, 607 i 608) – nie został już zakończony proces legislacyjny, gdy komisja rozpatrywała te dokumenty. Przytoczę chociażby COM nr 548: został przekazany Komisji 20 listopada, a 24-tego Rada zatwierdziła go już w drugim czytaniu; dokument nr 605 – data przekazania stanowiska rządu komisji – 20 listopada, Rada zatwierdziła go w drugim czytaniu 18 listopada; tom 606 – 20 listopada przekazany Komisji, a 18 listopada Rada zatwierdziła w go drugim czytaniu itd. Pojawia się zatem pytanie, czy w momencie, gdy Komisja opiniowała te dokumenty nie był już po prostu zakończony proces legislacyjny? Stąd wątpliwość, czy powinny one zostać przekazane w trybie art. 6 czy art. 8. Zwracało na to uwagę m.in. Biuro Analiz Sejmowych w swojej opinii i dlatego chcielibyśmy wyjaśnić na posiedzeniu Komisji zaistniałą sytuację, aby w przyszłości nie było wątpliwości, zarówno, co do trybu przekazywania dokumentów, jak i sposobu ich rozpatrywania. Proszę bardzo, pan minister Serafin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PiotrSerafin">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, nie mamy specjalnie wiele czasu, myślę, że warto, abyśmy do opinii Biura Analiz Sejmowych odnieśli się na piśmie, ponieważ jest cały szereg nieścisłości, których nie chcielibyśmy zostawiać bez odpowiedzi. Jest sytuacją bezprecedensową, iż po raz pierwszy tryb art. 6 ust. 1 pkt. 2 znajduje zastosowanie w takiej sytuacji. Chcielibyśmy tę sprawy wyjaśnić tak, żeby nie było w niej żadnych pytań bez odpowiedzi. Ponieważ jednak nie mamy wiele czasu, będę zmierzał do konkluzji. Z naszego punktu widzenia, jesteśmy do państwa dyspozycji. Jeżeli zmienimy podstawę prawną, z art. 8 na art. 6 to Pozostaną te same terminy i ta sama procedura odwoławcza z art. 10. W konsekwencji, jedyną różnicą będzie to, że Wysoka Komisja nie będzie mogła odnosić się do opinii Komisji Europejskiej, tylko do stanowiska rządu. Pytanie, czy jest to cel zamierzony przez Komisję? Jeśli tak, to może warto by również przeprowadzić konsultacje z Senatem, bo będzie to konsekwencją zmiany podstawy prawnej. Jeszcze raz przypomnę, że art. 8 ust. 2 umożliwia parlamentowi jedynie wyrażenie opinii o stanowisku Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejGrzyb">Przepraszam, ale nie o to chodzi. Chcemy wyjaśnić, czy rzeczywiście proces legislacyjny w przypadku tych 5 dokumentów został zakończony i czy opiniowaliśmy je po fakcie, oraz, jakie były tego przyczyny. Myślę, że byłoby to najistotniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PiotrSerafin">Panie przewodniczący, rozumiem, że są to dwie sprawy. Odnosiłem się do wątków zawartych w opinii Biura Analiz Sejmowych. Natomiast, rozumiem, że chodzi o stan faktyczny. Prosiłbym może pana dyrektora – nie wiem, czy możemy wyjaśnić stan faktyczny w odniesieniu do każdego z tych dokumentów dzień po dniu, ale myślę, że przynajmniej w jednym czy dwóch przypadkach będziemy mogli wyjaśnić, dlaczego tak się stało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ArturLorkowski">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim specyfikę okresu, w którym, po pierwsze, Komisja Europejska wydaje opinię w sprawie poprawek zgłoszonych przez Parlament Europejski w drugim czytaniu, a następnie to, co dalej dzieje się z tą opinią. Jest ona wydawana po to, aby Rada Unii Europejskiej mogła w trybie super pilnym zaakceptować w drugim czytaniu poprawki PE bez dyskusji, większością kwalifikowaną. Jest to sama końcówka procesu legislacyjnego – terminy, od momentu przekazania opinii do momentu formalnej akceptacji w trybie art. 251 ust. 3 przez RE, są ustalone na kilkanaście dni. W związku z tym chcemy, aby Komisja mogła odnieść się do zmienionego aktu prawnego, który uznajemy za nowy projekt w trybie ustawowym. Dlatego do każdego z tych dokumentów przygotowujemy stanowisko rządu, ale dodatkowo, i to chciałem podkreślić, Komisja została poinformowana o stanowisku rządu w stosunku do tych właśnie aktów prawnych przed posiedzeniem Rady Rolnej, która przyjmowała je w punktach A w trybie art. 9 ust 1. Rada trwała od 18-tego do 20-tego, więc nawet jeżeli doszło do sytuacji, że po akceptacji przez KERN dokumenty te wpłynęły na posiedzenie Komisji 20-tego, to tego samego dnia odbywała się Rada Rolna i stanowisko rządu również zostało Komisji przekazane przed Radą w trybie art. 9 ust. 1. Także, bez względu na tryb, który został zastosowany, Komisja nie została pominięta w procedurze podejmowania dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejGrzyb">Jeszcze, zanim pan minister dokończy – wydaje mi się, że doszło tutaj do zbiegu różnych okoliczności, na które już zwracaliśmy uwagę. Przede wszystkim wiąże się to z wyjątkowo dynamiczną prezydencją francuską, która łamie pewne przyjęte standardy, jeżeli chodzi o procedurę stanowienia prawa europejskiego, przyspieszając niektóre procedury, niejednokrotnie wymuszając rozpatrywanie dokumentów, które nawet nie mają nadanej jeszcze sygnatury. Wydaje się to godne poruszenia również w kontekście upodmiotowienia parlamentów narodowych – mają one być włączone w proces stanowienia Prawa Europejskiego, w tym również w kontrolę zasady subsydiarności. Należy więc dać parlamentowi narodowemu czas na to, żeby był w stanie w ogóle odnieść się w określonym trybie do stanowionych aktów. W szczególności, jak pan dyrektor był uprzejmy zauważyć, do poprawek wniesionych przez Parlament Europejski, co jest już finalnym etapem procesu legislacyjnego, w zależności od przyjętego trybu.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AndrzejGrzyb">Wydaje się, że jest to sprawa, którą powinniśmy zawrzeć w ogólnej konkluzji i przedstawić ją na najbliższym spotkaniu konferencji KOZAC, kiedy będzie podniesiona sprawa subsydiarności. Nie wiem, czy Biuro Analiz Sejmowych nie podzieliłoby również naszej opinii. Na gruncie krajowym my kierujemy uwagi do rządu, ale przecież, z drugiej strony, zważywszy ekspresowe czasami tempo wprowadzania istotnych zmian w końcowym etapie procesu legislacyjnego, rząd ma duży kłopot z przekazaniem nam informacji. Istotna jest także przyjęta w Komisji praktyka, że częstokroć nieformalnie słuchaliśmy informacji rządu – bez przyjmowania jej – z posiedzenia Rady dotyczącego dokumentów, które nie były wcześniej opiniowane przez Komisje w trybie art. 6, i uznawaliśmy to rozwiązanie za lepsze niż w ogóle brak informacji. Tak, że była tutaj pełna kooperacja ze strony Komisji, choć czasami posłowie mieli względem rządu cierpkie uwagi, że nie zdążył we właściwym trybie rozpatrzyć projektów. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PiotrSerafin">Zgadzając się z tezami wystąpienia pana przewodniczącego, chciałbym jednak raz jeszcze przypomnieć, że mamy w istocie dwa problemy. Pierwszy, istotny z naszego punktu widzenia, to, w jaki sposób mamy w przyszłości procedować – czy mamy przedkładać wnioski w takich okolicznościach w oparciu o art. 6, czy w oparciu o art. 8? Jeśli przedkładamy w oparciu o art. 6, to m.in. dlatego, że kierujemy się polityką upodmiotowienia parlamentu i staramy się odzwierciedlić fakt zwiększenia roli parlamentów narodowych, chociażby w traktacie lizbońskim. Być może, nie rozstrzygniemy tego na dzisiejszym posiedzeniu, ale warto, żebyśmy spojrzeli na problem także i z tej perspektywy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejGrzyb">Biuro Analiz Sejmowych chciałoby się w tej sprawie wypowiedzieć głosem swoich reprezentantów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BartoszPawłowski">Dziękuje, panie przewodniczący. Bartosz Pawłowski, Biuro Analiz Sejmowych. Na gorąco chciałbym powiedzieć, że jesteśmy świadomi konsekwencji, jakie płyną z zakwalifikowania tego trybu z art. 6 na art. 8. Chciałem zwrócić tylko uwagę, że ustawa, zwłaszcza jej art. 6, stanowi odzwierciedlenie protokołów w sprawie roli parlamentów narodowych i, naszym zdaniem, dotyczy to tylko pierwotnych aktów prawnych. Na następnych etapach procesu legislacyjnego parlamentowi na gruncie krajowym zagwarantowane jest już tylko prawo wypowiadania się co do stanowiska rządu, a nie aktu prawnego. Tak, że jesteśmy świadomi tego, jakie są konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejGrzyb">Dziękuję bardzo. Rozumiem, że rząd ustosunkuje się do opinii wyrażonej przez Biuro Analiz Sejmowych w szerszym wystąpieniu, które otrzymamy do wiadomości Komisji. Natomiast myślę, że we wspólnej debacie z Biurem Analiz Sejmowych oraz z rządem w ramach Komisji postaramy się wypracować stanowisko do przedstawienia w formie uwag, co do końcowej fazy procesu legislacyjnego z udziałem parlamentów narodowych i Parlamentu Europejskiego oraz co do stanowiska rządu, które musi być wyrażone na posiedzeniu RUE. Czy tak moglibyśmy zakończyć? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PiotrSerafin">Panie przewodniczący, rozumiem, że do czasu wyjaśnienia tej sprawy możemy w dalszym ciągu procedować tak jak dotąd? Mam akurat kilka projektów i opinii, które powinny trafić do Wysokiej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejGrzyb">Uważam, że należy utrzymać to w trybie art. 6 ze świadomością, że chcielibyśmy poznać również, jakie było prezentowane stanowisko rządu. Jeżeli w konsekwencji mielibyśmy z tego zrezygnować, to nie będziemy wiedzieli tego, jakie rząd prezentował stanowisko w stosunku do dokumentów, które zostały tutaj przedstawione. Sądzę, że na obecnym etapie powinniśmy to tak zostawić. Kolejne prezydencje na pewno też będą nam przynosiły różne niespodzianki, ale, być może, nie aż takie, jak francuska.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#AndrzejGrzyb">Proszę państwa, na tym chciałbym zakończyć rozpatrywanie tego punktu oraz poinformować, że mamy posiedzenie w czwartek, o godzinie 8.15. Jest to posiedzenie planowane na godzinę i 15 minut, ponieważ mamy do rozpatrzenia trzy dokumenty. Chciałbym również poinformować państwa, że niewykluczone jest spotkanie w dniu jutrzejszym także z Komisją Spraw Zagranicznych w sprawie stanowiska połączonych Komisji, wyrażonego, być może, w formie dezyderatu, które ma dotyczyć dosyć trudnej i precedensowej sprawy. W związku z tym, że w parlamencie litewskim toczy się debata, czy dwaj członkowie tego parlamentu będący pochodzenia polskiego, którzy otrzymali Karty Polaka, nie powinni zostać pozbawieni mandatu poselskiego. Chcemy w tej sprawie zająć stanowisko wspólnie z Komisją Spraw Zagranicznych. Ja wychodziłem tutaj na chwilę, ponieważ były prowadzone konsultacje w tej sprawie. Standardy, które są przyjęte w UE, absolutnie przeczą takiemu zachowaniu. Przecież my też mamy w naszym parlamencie reprezentantów mniejszości, w innych parlamentach jest podobnie i żaden z parlamentów nie pozbawiał mandatu dlatego, że ktoś otrzymał taki przywilej, jakim jest Karta Polaka. Dotyczy to dwóch posłów do parlamentu litewskiego i jest to istotna przesłanka, dla której, wydaje się, że rozpatrzenie tego dezyderatu – to będzie krótka czynność – jest konieczne, abyśmy na tym etapie zareagowali jeszcze przed świętami. Dlatego może być zwołane wspólne posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#AndrzejGrzyb">Czy w sprawach bieżących ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#AndrzejGrzyb">Zamykam posiedzenie. Dziękuję państwu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>