text_structure.xml
43.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardKalisz">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Porządek obrad dzisiejszego posiedzenia obejmuje rozpatrzenie przedstawionej przez Prezesa IPN informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie 1 stycznia 2008 r. – 31 grudnia 2008 r. (druk nr 1864). Witam serdecznie pana prezesa Janusza Kurtykę wraz z osobami towarzyszącymi. Panie prezesie, proszę o ustne przedstawienie tego sprawozdania za ten okres, o którym wspomniałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszKurtyka">Dziękuję, panie przewodniczący. Wysoka Komisjo, Instytut Pamięci Narodowej w 2008 r. prowadził działania zgodnie z ustawą oraz ze swoimi wcześniej zaplanowanymi projektami badawczymi. Szczegółowe sprawozdanie z działalności IPN za 2008 r. zawarte jest w stosownym druku, który jak sądzę każdy z państwa otrzymał. Jestem w stanie oczywiście odpowiedzieć na każde państwa pytanie, podobnie zresztą, jak i osoby, które mi towarzyszą. Pozwolicie państwo, że to, co powiem, będzie miało charakter pewnej syntezy. Jesteśmy w stanie podjąć w czasie dyskusji te tematy, które będą państwa interesować. Obok mnie znajduje się dyrektor generalny IPN – Jan Baster oraz pani dyrektor Monika Staniszewska – osoba odpowiedzialna za działanie administracji i finansów IPN, pan dr Rafał Leśkiewicz – wicedyrektor biura udostępniania dokumentów IPN, a więc pionu archiwalnego, pani Agnieszka Rudzińska – wicedyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN, pan Dariusz Gabriel – dyrektor Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz pan Jacek Wygoda – dyrektor Biura Lustracyjnego. W 2008 r. IPN działał po raz pierwszy w nowej formule organizacyjnej będącej konsekwencją zmian, które weszły w życie w 2007 r. Podstawowa zmiana polegała na tym, że w IPN zaczął funkcjonować nowy pion merytoryczny (Biuro Lustracyjne), co wynikało ze zmian wprowadzonych w ustawie. Jeśli państwo pozwolą, to zacznę sumaryczne przedstawienie naszej działalności od spraw budżetowych, bowiem to one warunkowały naszą wewnętrzną działalność. Otóż plan wydatków budżetowych IPN na 2008 r. obejmował kwotę ponad 209 milionów zł, (dokładnie: 209.275.000 zł). Wykonanie tego planu budżetowego wyniosło 99,7%, a więc można powiedzieć, że wykonanie tego planu było bliskie 100%. Wykonanie budżetu w 2008 r. było wyższe niż w 2007 r. o niemal 7 milionów zł. W roku sprawozdawczym 2008 r. zatrudnienie wynosiło 2109 osób, w tym 140 prokuratorów, a więc wyższe w porównaniu z 2007 r. o 18%. Podstawowy powód związany ze zwiększeniem zatrudnienia był związany z powstaniem nowej struktury, jaką jest Biuro Lustracyjne oraz z koniecznością rozbudowy archiwum właśnie pod kątem działania Biura Lustracyjnego i jego zadań. Wzrost tego zatrudnienia związany był z realizacją ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa z lat 1944 – 1989. Miesięczne wynagrodzenie w IPN wynosiło 4444 zł. Jest to przeciętne wynagrodzenie, które nie obejmuje prokuratorów zatrudnionych w IPN, bowiem ich wynagrodzenie wynika z innych aktów prawnych. W przypadku prokuratora średnie wynagrodzenie wynosiło 9680 zł. Średnie wynagrodzenie prokuratora było wyższe w stosunki do 2007 r. o 3,5%. W okresie sprawozdawczym IPN poczynił szereg wydatków majątkowych związanych z realizacją zadań merytorycznych. Po pierwsze, zadaniem realizowanym przez nasz pion archiwalny była digitalizacja zbiorów archiwalnych. IPN nigdy nie otrzymał od parlamentu pieniędzy, które byłyby specjalnie przeznaczone na digitalizację zbiorów archiwalnych, mimo że konieczność digitalizacji była formułowana w kontekście tego, iż digitalizacja zbiorów archiwalnych IPN spowodowałaby, iż te archiwa będą powszechnie dostępne. Tak czy inaczej IPN nie dostał pieniędzy na ten cel. Staraliśmy się jednak przeprowadzić coś, co umownie nazwaliśmy „małą digitalizacją”. Staraliśmy się w ramach naszego budżetu wygospodarować pieniądze na zakup sprzętu, który pozwoliłby nam przeprowadzić „ograniczoną digitalizację”. W roku sprawozdawczym IPN dokonał zakupu macierzy dyskowych oraz bibliotek taśmowych, co pozwoliło nam rozpocząć proces digitalizacji na zauważalną już skalę. Następnie dokonaliśmy zakupu specjalistycznych skanerów oraz kupiliśmy system komputerowy wspomagający pracę instytutu. Jest to specjalny system, który może być wykorzystany w wielu funkcjach, a więc nie tylko do operacji finansowych, ale również do wprowadzenia zmian, które w przyszłości mogą zracjonalizować działania administracji. Te działania pozwoliły rozpocząć w 2008 r. skanowanie kartoteki ogólnoinformacyjnej oraz zwiększyć tempo udostępniania materiałów archiwalnych w roku sprawozdawczym. Około 10% wszystkim udostępnionych materiałów archiwalnych odbywało się w postaci zdigitalizowanej, tzn. korzystający mogli korzystać z ekranu komputera, gdzie pokazywały się dokumenty. Jeśli zaś chcieli kopiować, to otrzymywali od nas płytę CD. Tym samym można było zaoszczędzić pieniądze i uprościć procedurę. W roku sprawozdawczym IPN przeprowadzał zadania w zakresie budowlanym. Dokonano modernizacji budynku oddziału w Rzeszowie, co pozwoliło nam na uzupełnienie powierzchni biurowej – ok. 700 metrów kwadratowych, co w efekcie rozwiązało problemy lokalowe i umożliwiło wycofanie się z angażowania środków finansowych w wynajmowanie powierzchni biurowych na zasadach komercyjnych. Następnie rozpoczęto rozbudowę siedziby oddziału IPN w Białymstoku. Dzięki temu uzyskaliśmy ponad 800 metrów powierzchni biurowej. Możemy tym samym powiedzieć, że zaoszczędziliśmy pieniądze na wynajmowaniu pomieszczeń. Instytut przeprowadził także przebudowę pomieszczeń w naszym lokalu przy ul. Marszałkowskiej. W wyniku tych działań zostały stworzone warunki, aby powołać w tym miejscu centrum edukacyjne IPN. Pragniemy, aby centrum to spełniało funkcję miejsca, gdzie odbywają się dyskusje, projekcje filmów, gdzie odbywają się wystawy. Jednym słowem, chodzi o to, aby było to centrum życia kulturalnego, gdzie można promować IPN oraz przyciągać wszystkich chętnych do kontaktu z IPN. Porządkując teren IPN przy ul. Towarowej, wybudowaliśmy parking przy tym budynku. Zakończyły się w ten sposób ciągłe zatargi ze Strażą Miejską. IPN bardzo często jest odwiedzany przez wiele osób. Bardzo często samochody parkowały na trawnikach. Było to źródłem ustawicznych utrapień. Wzmocniliśmy strop serwerowi w budynku przy ul. Towarowej. Zakup nowego sprzętu spowodował, że należało to gwałtownie uczynić. W ramach budżetu na 2008 r. realizowaliśmy zadania mające na względzie przyszłość. Opracowaliśmy dokumentację nowego budynku IPN przy ul. Kłobuckiej. IPN uzyskał ten budynek dzięki dobrej współpracy z MSWiA. Planujemy rozpocząć użytkowanie w przyszłości, albowiem brak funduszy uniemożliwia nam rozpoczęcie budowy. Będzie można tam umieścić znaczną liczbę pracowników IPN w Warszawie. Należy bowiem wiedzieć, że IPN zmuszony jest utrzymywać 7 punktów, w których pracują nasi pracownicy. Oprócz siedziby przy ul. Towarowej i siedziby przy pl. Krasińskich jest jeszcze 5 innych punktów, w których musieliśmy umieścić naszych pracowników (Biuro Edukacji Publicznej, oddział warszawski, Biuro Lustracyjne). Wszystkie te obiekty są przez nas wynajmowane. Przyrost zadań nie skutkował zwiększeniem liczby lokali. Następnym zadaniem realizowanym w 2008 r. był projekt rozbudowy siedziby łódzkiego oddziału IPN przy ul. Orzeszkowej. Planowaliśmy zwiększenie tam powierzchni o 950 metrów kwadratowych – również w tym celu, aby skomasować pracowników, dla których wynajmujemy tam obiekty na terenie miasta w jednym miejscu. Mogę powiedzieć, wybiegając nieco w przyszłość, że generalnie to się udało. Do 2009 r. problemy lokalowe oddziału łódzkiego zostały rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanuszKurtyka">W okresie sprawozdawczym IPN wydawał pieniądze w ramach dotacji celowych. Dotacje celowe w tamtym roku przeznaczone były na kontynuację projektu „Indeks represjonowanych” (weryfikacja i udostępnianie danych o Polakach represjonowanych przez organy Związku Radzieckiego w latach 1939 – 1959) oraz innego projektu nazwanego „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką”. Oba te projekty realizowane były przez IPN w porozumieniu z Ośrodkiem „Karta”. Drugi z tych projektów to wielki projekt zaprojektowany (przepraszam za tę zbitkę) przez IPN. Jego istota polegała na tym, że zaprosiliśmy do współpracy niemalże wszystkie polskie organizacje, które gromadzą dane o Polakach represjonowanych w trakcie drugiej wojny światowej. Zaprosiliśmy również szereg wybitnych badaczy. Została stworzona komisja weryfikująca wyniki prac będących efektem tej współpracy. W drodze konkursu wyłoniliśmy ośrodek, który na bieżąco koordynuje te działania. Wybiegając nieco w przyszłość, mogę powiedzieć, że po wyjaśnieniu umowy z Ośrodkiem „Karta” przeprowadzony został nowy konkurs na koordynatora tego projektu. Obecnie koordynatorem tego projektu jest fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie”. Projekt ten – jak sądzę – potrwa jeszcze kilka lat. Jest niezwykle korzystny dla polskiej nauki. Sądzę też, że jest korzystny dla naszej świadomości historycznej. Pierwszy etap tego projektu został podsumowany we wrześniu tego roku specjalną publikacją o stratach osobowych poniesionych przez państwo polskie w trakcie drugiej wojny światowej. Oczywiście ta publikacja oddaje aktualny stan naszej wiedzy. Kolejna dotacja celowa była przeznaczona na realizację programu „Indeks – baza danych o zamordowanych przez Niemcy i ich sojuszników za pomoc Żydom w czasie drugiej wojny światowej”. W okresie sprawozdawczym projekt ten był realizowany przez Instytut Studiów Strategicznych z Krakowa, który występował w roli „technicznego koordynatora”. Obecnie, po nowym konkursie, projekt ten jest koordynowany przez Uniwersytet Papieski z Krakowa. Projekt ten jest realizowany w ten sposób, że dwa główne podmioty merytoryczne, a więc IPN oraz Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, wyłoniły zespoły robocze, które jeżdżą po Polsce, poszukując informacji o Polakach represjonowanych za pomoc Żydom w czasie drugiej wojny światowej, jak również po Niemczech, Białorusi i Litwie. Następnie koordynator tego projektu przeprowadza ewaluację tych informacji i doprowadza do tego, że są one wprowadzane do specjalnego systemu informatycznego. Potem następuje weryfikacja informacji. Mogę powiedzieć, że mamy pewne informacje, które zostały potwierdzone w kilku źródłach o co najmniej 600 Polakach zamordowanych w czasie drugiej wojny światowej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanuszKurtyka">Kolejna dotacja celowa w roku sprawozdawczym była przeznaczona na realizację programu dokumentacyjnego „Encyklopedia Solidarności. Ludzie, struktury i wydawnictwa opozycji politycznej w Polsce w latach 1976 – 1989”. Również tutaj instytutowi zależało na tym, aby z tego uczynić zjawisko społeczne. W wyniku konkursu została wyłoniona społeczna instytucja „Pokolenie” z Katowic, która jest technicznym koordynatorem tego projektu. W każdym województwie zostali powołani regionalni pełnomocnicy, którzy pełnią swoje funkcje społecznie, bądź też związani są z IPN na podstawie umowy-zlecenia. Są to często także osoby związane ze stowarzyszeniem „Pokolenie”, które otrzymuje dotacje celowe z IPN. Ci ludzie wciągnęli do procesu zbierania informacji o „Solidarności” kilka tysięcy osób działających społecznie. Wszystkie te informacje były następnie weryfikowane przez specjalny zespół badawczy IPN. Mamy tutaj do czynienia na tym etapie z procedurą naukową (prowadzenie kwerend archiwalnych, weryfikacja informacji). Te prace trwały już od 2007 r. i były kontynuowane w 2008 r. oraz w 2009 r. Celem jest opublikowanie w 2010 r. Encyklopedii „Solidarności”.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanuszKurtyka">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to przejdę do omówienia pionów merytorycznych. Jak już mówiłem pion archiwalny można nazwać „sercem” IPN. Zintensyfikował on swoją pracę. Można powiedzieć, że znacznie wzrosła liczba osób korzystających z archiwum. Gwałtownie wzrosła liczba instytucji państwowych, które poszukiwały informacji w IPN. Wzrosło także zainteresowanie rozmaitych instytucji. Na zapytania, które są zgodne a prawem musimy oczywiście udzielać odpowiedzi. Nastąpił gwałtowny wzrost zapytań kierowanych przez organy bezpieczeństwa państwa do IPN. Odbywa się to oczywiście zgodnie z prawem. Ten przykład jest przeze mnie podawany tylko i wyłącznie dlatego, aby uzmysłowić państwu, że pracownicy IPN w niewiele zwiększonej liczbie muszą mierzyć się z o wiele większą pracą. Jest to nie tylko praca nowa jakościowo, która odbywa się w granicach wyznaczonych przez parlament, ale też w obszarze dotychczasowych zadań nastąpiło zwiększenie obciążeń. Prace w archiwum w roku sprawozdawczym ukierunkowano przede wszystkim na usprawnienie kwerend i skrócenie czasu oczekiwania na zamówione dokumenty. Jak już mówiłem, czas ten udało się skrócić czterokrotnie. Obecnie pracownik naukowy lub dziennikarz oczekuje na dokumenty najdalej przez okres jednego miesiąca. Dla porównania mogę powiedzieć, że w tzw. Instytucie Gaucka ten czas może niekiedy sięgać nawet do roku. Stało się to możliwe dzięki rozbudowie przez IPN systemu informatycznego. W roku sprawozdawczym trwały prace koncepcyjne nad tym systemem. Obecnie, a więc w 2010 r. system ten już działa.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanuszKurtyka">Pion edukacji oraz badań naukowych zaawansował prace nad wielotomowym ujęciem dziejów aparatu terroru. Opublikowano szereg pozycji o charakterze źródłoznawczym. Były prowadzone badania dotyczące dziejów systemu komunistycznego ze szczególnym uwzględnieniem lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. W roku sprawozdawczym IPN opublikował ponad 150 książek. Wliczam w to także tzw. publikacje zwarte, a więc to, co znajduje się między okładkami (przepraszam za slang bibliograficzny). Wydano również tomy czasopism naukowych takich jak, „Pamięć i sprawiedliwość”, „Aparat represji w Polsce Ludowej”, „Przegląd archiwalny IPN”. Pojawiły się także kolejne numery biuletynu IPN. Okładki książek wydanych przez IPN zostały dołączone do publikacji, która została przedłożona wszystkim parlamentarzystom. Można więc przekonać się, ile tego było i jakie były to tytuły. W zaawansowanej fazie znajduje się projekt „Śladami zbrodni”. Jest to projekt, którego celem jest inwentaryzacja miejsc, w których funkcjonowało NKWD i UB do 1956 r. Badania te trwały także w 2009 r. Myślę, że w połowie 2010 r. ukaże się potężna księga o charakterze encyklopedycznym zestawiająca informacje o wszystkich tych miejscach. Pracownicy IPN opublikowali w okresie sprawozdawczym ok. 300 prac o charakterze naukowym oraz ok. 500 artykułów popularnonaukowych. Bardzo ważnym osiągnięciem było udostępnienie w Internecie bibliografii historii Polski. Jest to wspólne przedsięwzięcie IPN i Instytutu Historii PAN, które zostało bardzo dobrze przyjęte w świecie naukowym. Instytut Historii PAN od drugiej połowy lat czterdziestych wydaje bibliografię historii Polski w papierowej postaci. Od 20 lat toczyła się dyskusja, w której postulowano zdigitalizowanie tej bibliografii. Ona ukazuje się co roku. Udało się to zrobić dopiero wtedy, gdy doszło do nawiązania współpracy z IH PAN. W roku sprawozdawczym udostępniliśmy roczniki bibliografii z lat 1990 – 2005. Wybiegając w przyszłość, mogę powiedzieć, że w 2010 r. zostaną udostępnione kolejne roczniki.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanuszKurtyka">IPN w roku sprawozdawczym kontynuował nowe formy edukacji za pośrednictwem portali internetowych. IPN stara się propagować i upowszechniać swoje dokonania także na niwie Internetu. Stąd też szereg tematycznych portali, które są dostępne poprzez naszą stronę internetową. Obecnie dostępnych jest już ponad 10 portali. W 2008 r. wprowadziliśmy do obiegu kolejne tego typu portale.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanuszKurtyka">Pion ścigania w roku sprawozdawczym doprowadził między innymi do procesu osób oskarżonych o bezprawne wprowadzenie stanu wojennego. Prowadził prawie 1180 postępowań. Większość z tych postępowań dotyczy zbrodni komunistycznych, ale trzeba także pamiętać, że IPN prowadzi także śledztwa w sprawie zbrodni hitlerowskich oraz zbrodni nacjonalistów ukraińskich popełnionych na Wołyniu i generalnie w Małopolsce wschodniej. Te zbrodnie zostały sklasyfikowane przez naszych prokuratorów jako ludobójstwo. W roku sprawozdawczym po raz pierwszy przez cały rok funkcjonował nowy pion, a więc pion lustracyjny. Rok ten poświęcony był przede wszystkim na gromadzenie i początkową weryfikację oświadczeń lustracyjnych. Wszelkie szczegóły jest w stanie przedstawić państwu pan prokurator Jacek Wygoda, który jest dyrektorem Biura Lustracyjnego IPN. Wreszcie rok 2008 był bardzo ważny, jeśli chodzi o naszą aktywność na forum międzynarodowym. Dwa kierunki wydają nam się szczególnie ważne. Pierwszy z nich to tzw. „kierunek żydowski”. Udało nam się nawiązać, czy też właściwie kontynuować bardzo dobre relacje z Instytutem Yad Vashem w Jerozolimie. Te relacje doprowadziły do rozpoczęcia procesu wymiany kopii archiwalnych. Odbyło się kilka spotkań z kierownictwem Yad Vashem, których celem było doprecyzowanie w technicznym sensie warunków wymiany. Obecnie mogę powiedzieć, iż IPN udostępnił Yad Vashem ok. 30 tysięcy klatek mikrofilmów dokumentów. W zamian otrzymaliśmy – co uważam za nasz wielki sukces – również ok. 30 tysięcy klatek mikrofilmów z relacjami polskich Żydów dotyczących okresu drugiej wojny światowej. Równie dobre stosunki były rozwijane z Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. Tutaj również IPN prowadził na rzecz tej instytucji akcję kopiowania dokumentów. O tym, że była to korzystna dla Polski inicjatywa świadczy fakt, że już w 2010 r. odbyła się moja wizyta w Muzeum Holokaustu. Udało nam się doprowadzić do zawarcia korzystnej umowy, dzięki której zbiory Muzeum Holokaustu zostały otwarte także dla IPN. Są to bardzo ciekawe zbiory, zwłaszcza zaś materiały audiowizualne, ale także kopie dokumentów, które Muzeum Holokaustu ściąga z całego świata i które tym samym stają się bardziej dostępne w tym miejscu, niż na przykład na Białorusi.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanuszKurtyka">Bardzo istotnym kierunkiem był również kierunek ukraiński. Staramy się przywiązywać bardzo dużą wagę do współpracy z naszymi ukraińskimi partnerami. Bliskie kontakty dotyczą dwóch instytucji – po pierwsze, Służby Bezpieki Ukrainy oraz kierownictwa Archiwum Służby Bezpieki Ukrainy. IPN realizuje wieloletni program wydawania dokumentów dotyczących relacji polsko – ukraińskich. Program ten realizuje wspólna grupa robocza. W roku sprawozdawczym ukazały się kolejne tomy opracowań będące plonem pracy grupy roboczej. Naszym partnerem jest też Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, który jest jednak stosunkowo niewielką organizacją. W roku sprawozdawczym był instytucją „raczkującą”. Nie miał własnych zbiorów archiwalnych. O ile pamiętam, to w roku sprawozdawczym zatrudniał ok. 30 pracowników. Być może teraz trochę więcej. Przedstawiciele IPN uczestniczyli w debatach na temat tego, w jaki sposób ukraiński instytut może dalej funkcjonować na arenie międzynarodowej oraz na gruncie krajowym na Ukrainie. Myślę, że te rozmowy pozwolą na zacieśnienie współpracy.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JanuszKurtyka">Trzeci ważny kierunek to kierunek niemiecki. Utrzymywaliśmy bardzo dobre kontakty z BStU i jego obecną szefową – panią Marianne Birthler. Kontakty te doprowadziły nie tylko do wzajemnych wizyt na szczeblu ceremonialnym, ale także na szczeblu roboczym i praktycznym. Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech bawiły grupy archiwistów, które przebywały przez cały okres pobytu w instytucji partnerskiej i zapoznawały się z pracą archiwum i porównywały mechanizmy funkcjonowania archiwum enerdowskiej Stasi i polskiego SB. Plonem tych działań była decyzja o wydaniu wspólnego polsko – niemieckiego słownika pojęć archiwalnych. Brak takiej publikacji jest bardzo odczuwalny zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Myślę, że będzie to wydawnictwo, które będzie klasyczne, jeśli chodzi o badania nad totalitaryzmami i funkcjonowaniem systemu komunistycznego – zarówno w Polsce, jak i całej Europie Środkowej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JanuszKurtyka">Panie przewodniczący, jeśli pan pozwoli, to na tym chciałbym zakończyć syntetyczną prezentację sprawozdania. Zarówno ja, jak i moi współpracownicy jesteśmy gotowi, aby odpowiedzieć na szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję, panie prezesie. Czy ktoś z państwa, pań i panów posłów chciałby zabrać głos? No dobrze, w takim razie ja mam szereg pytań do państwa.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#RyszardKalisz">Jeśli mówimy o okresie pomiędzy 1 stycznia 2008 r. a 31 grudnia 2008 r., to jest to dosyć odległy okres. Mam kilka dosyć szczegółowych pytań w szczególności do Biura Lustracyjnego. Opinia publiczna była wstrząśnięta paroma sprawami zainicjowanymi przez Biuro Lustracyjne w ostatnim czasie. Pierwsza sprawa dotyczyła pana profesora Mariana Filara, druga natomiast pana profesora Mirosława Wyrzykowskiego. Obie te osoby są bardzo znane w polskim świecie prawniczym. W obu przypadkach był bardzo podobny zarzut. Chodziło o wykładanie w szkole, która nie znajdowała się w spisie organów bezpieczeństwa państwa w ustawie o IPN. Notabene, to odnośnie prof. Mariana Filara sprawa już się zakończyła, natomiast odnośnie prof. Mirosława Wyrzykowskiego, to tutaj nie mam takiej wiedzy. Chyba jeszcze nie. Mam w związku z tym pytanie. Pion lustracyjny (prokuratura) jest organem władzy państwowej, a więc musi działać zgodnie z art. 7 czyli w granicach przepisów prawa. W art. 5 ust. 1 ustawy o IPN wymienia się organy bezpieczeństwa państwa i jest to katalog zamknięty. Postępowanie lustracyjne jest zbudowane na bazie postępowania karnego, a więc działa tu zasada, że nie można stosować wykładni rozszerzającej i należy działać na korzyść osoby, wobec której wszczęto postępowanie lustracyjne. Chciałbym zatem, aby pan dyrektor Biura Lustracyjnego wyjaśnił te kwestie, bo my jako Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka musimy mieć jasność, jak te decyzje są podejmowane i na podstawie jakich przesłanek to się odbywa. Nasza wiedza jest wiedzą medialną. Interesuje mnie w związku z tym to, czy ona zostanie podtrzymana. Jeśli pan prezes pozwoli, to prosiłbym o upoważnienie pana dyrektora do udzielenia odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszKurtyka">Panie przewodniczący, będę prosił pana Jacka Wygodę o udzielenie odpowiedzi. Powiem tylko, że prokuratorzy w IPN działają w ramach swoich umocowań prawnych i są suwerenni w swoich decyzjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekWygoda">Dziękuję, panie przewodniczący. Przypominam, że te sprawy dotyczą roku 2008 r., więc rozumiem, że za rok ponownie będziemy je analizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardKalisz">Nie. Tak jak mówię, czas płynie szybko. Sprawozdanie dotyczy takiej „historii”, że mało kto ją pamięta. Są to sprawy dotyczące działalności IPN. Korzystając jednak z waszej obecności, sformułowałem to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JacekWygoda">Drobna korekta. Pan przewodniczący odwołał się do art. 5 ustawy o IPN i katalogu, który zawiera organy bezpieczeństwa państwa. Dla potrzeb lustracji istotny jest jednak katalog wymieniony w art. 2 ustawy. Wbrew temu, co powiedział pan przewodniczący, ten katalog nie do końca jest katalogiem zamkniętym. Proszę zwrócić uwagę na zawartą tam definicję „centralnej instytucji Służby Bezpieczeństwa”. Nie mamy tam wymienionego departamentu pierwszego dawnego – wywiadu ani departamentu drugiego – kontrwywiadu. Operuje się tam ogólnym pojęciem Służby Bezpieczeństwa. Jest to problem, przed którym stanął rzecznik interesu publicznego, jak również staniemy przed tym problemem, rozważając kwestie deubekizacyjne. Pojawia się tu kwestia przyszłego roku w kontekście sprawozdania. Podstawą, dla której prokuratorzy Biura Lustracyjnego w Gdańsku w odniesieniu do prof. Mariana Filara i prokuratorzy w Warszawie w odniesieniu do sędziego Mirosława Wyrzykowskiego uznali, iż Wyższa Szkoła Oficerska MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego była centralną instytucją Służby Bezpieczeństwa jest zarządzenie nr 53/90 z 2 lipca 1990 r. wydane jeszcze przez ministra Kiszczaka i dołączona (stanowiąca integralną część tego zarządzenia) instrukcja ówczesnego przewodniczącego komisji kwalifikacyjnej do spraw kadr SB Krzysztofa Kozłowskiego, który to akt prawny wymieniał Wyższą Szkołę Oficerską MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego funkcjonującą do 1989 r. w Legionowie (później zaś funkcjonującą pod zmienioną nazwą jako wydział zamiejscowy Akademii Spraw Wewnętrznych) jako organ SB. Funkcjonariusze pracujący w tej szkole do 1989 r. na mocy tych przepisów wykonawczych, o których mówiłem, jeżeli chcieli kontynuować pracę w Policji, Straży Granicznej lub Urzędzie Ochrony Państwa, zobowiązani byli do poddania się weryfikacji jako funkcjonariusze SB. Nie spodziewałem się, że ze względu na sprawozdanie, które jest przedmiotem posiedzenia, będę pytany o tę sprawę, mimo że mam przy sobie tekst tego zarządzenia. W par. 1 zarządzenia ministra Kiszczaka mówi się, że za funkcjonariuszy SB uważa się funkcjonariuszy tych jednostek (być może nie cytuję dosłownie), które zostały wymienione w załączniku do tego zarządzenia. Zwracam uwagę pana przewodniczącego oraz państwa, że pod rządami uprzednio obowiązującej ustawy lustracyjnej oświadczenia lustracyjne tych osób, które przyznawały się do pracy (a więc osoby cywilne takie jak panowie Filar i Wyrzykowski) lub służby były publikowane na polecenie prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który był wówczas jedynym sądem lustracyjnym w Polsce, w „Monitorze Polskim” jako pozytywne oświadczenia lustracyjne, w których to te osoby przyznały się do służby i pracy w organach bezpieczeństwa państwa. Znając treść tego zarządzenia, które – zwracam państwa uwagę – jest pierwszym i jedynym zarządzeniem normatywnym prawa powszechnie obowiązującego (było opublikowane w Dzienniku Urzędowym Ministra Spraw Wewnętrznych) i jako takie systematyzowało, co było Służbą Bezpieczeństwa…zwracam uwagę, że w porządku prawnym PRL obchodzono się całkowicie bez ustaw…przykładowo Wojskowa Służba Wewnętrzna funkcjonowała w oparciu o ściśle tajny rozkaz, którego notabene nie jesteśmy w stanie odnaleźć. Tak samo nie było nigdy ustawy o SB. Była natomiast ustawa o Ministrze Spraw Wewnętrznych oraz ustawa o służbie funkcjonariuszy MO i SB. W żadnym to z tych aktów prawnych nie znajdziemy informacji o tym, co funkcjonowało w ramach pionu bezpieczeństwa, a które były strukturami milicyjnymi. Sprawę jeszcze bardziej komplikuje fakt, że w oficjalnych dokumentach kadrowych funkcjonariusze nawet tak ewidentnie niebudzących wątpliwości struktur jak chociażby departament I MSW występowali jako oficerowie Milicji Obywatelskiej. Stąd też te wszystkie względy prawne zdecydowały o tym, że zarówno prokurator w Gdańsku, jak również prokurator w Warszawie zdecydowali się na skierowanie wniosku o stwierdzenie, iż oświadczenia pana Filara i pana Wyrzykowskiego jest niezgodne z prawdą. Zwracam też uwagę na fakt, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozpatrując apelację wywiedzioną przez prokuratora z Gdańska (vide kazus pana posła Filara), stwierdził, iż sąd w Bydgoszczy błędnie uznał, że Wyższa Szkoła Oficerska MSW nie jest organem SB. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał natomiast, że była to centralna jednostka SB, która jednak nie podlegała rozwiązaniu z chwilą utworzenia Urzędu Ochrony Państwa, a zatem należy przyjąć, że pan poseł Marian Filar nie miał obowiązku ujawniania tego w swoim oświadczeniu lustracyjnym. Jeśli są jeszcze jakieś pytania, to bardzo proszę. Odpowiem na nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardKalisz">Mam nie tyle pytanie, co komentarz. Jeżeli bowiem przyjmiemy, a musimy przyjąć jakieś założenie, że postępowanie lustracyjne, które dotyczy jakiegoś kłamstwa lustracyjnego, ma charakter postępowania przeciwko osobie, której przysługują wszystkie konstytucyjne prawa i wolności obywatelskie, to czy zgodzi się pan z moim poglądem, że taka osoba w chwili wypełniania oświadczenia lustracyjnego nie ma możliwości dokonania kwerendy, o której pan mówił, a więc sprawdzenia w Dzienniku Urzędowym MSW i przeanalizowania całej tej wykładni? Jeśli tak zatem jest, to wy również musicie brać pod uwagę ten właśnie aspekt, że wszelkich wątpliwości nie wolno rozstrzygać na niekorzyść. Z drugiej jednak strony działalność pionu lustracyjnego IPN podobnie jak wcześniej rzecznika interesu publicznego odbywa się na oczach opinii publicznej. Samo złożenie wniosku w kwestii prawdziwości oświadczenia lustracyjnego jest karą w kontekście postrzegania przez opinię publiczną. Czy mając na uwadze te wszystkie elementy, przy owych wszystkich wątpliwościach…wspomniał pan o rzeczniku interesu publicznego. Nie wiem, na ile to jest prawda, ale pojawiły się medialne enuncjacje, że pan rzecznik Nizieński, jak i jego następca mieli ok. 600 osób, co do których mieli odpowiednie informacje, ale właśnie z powodu powyższych przesłanek nie zdecydowali się na wszczęcie postępowania. Jak rozumiem, teraz wy będziecie wszczynali postępowanie w stosunku do owych 600 osób, czy też w stosunku do innych? Proszę zatem o wyjaśnienie również tej kwestii. Czy taka wstrzemięźliwość nie powinna jednak charakteryzować organu władzy publicznej, jakim jest IPN w relacjach do obywateli i ich podstawowych praw? Jeśli pan dyrektor pozwoli, to ja nie będę się już wypowiadał w tej sprawie, ale pan poseł Kozdroń chciał jeszcze zabrać głos. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyKozdroń">Mam następujące pytanie do pana dyrektora. Tak się bowiem składa, że pan dyrektor jest prawnikiem, to tym bardziej łatwiej będzie nam się zrozumieć. Z tego co zrozumiałem, to pan generał Kiszczak był szefem MSW w latach osiemdziesiątych, a nawet dziewięćdziesiątych. Wydając owe zarządzenie w tamtym momencie, podjął on decyzję w przedmiocie tego, kto należy do tych centralnych organów. Pytanie jest następujące: kiedy prof. Filar pracował w tej szkole, a w związku z tym, czy ta jego praca w kontekście późniejszej decyzji MSW nie została zakwalifikowana jako służba w jakimś centralnym organie SB, kiedy to w rzeczywistości niekoniecznie mógł to być tego rodzaju organ? W tej sytuacji bowiem aktem późniejszym zakwalifikowano tę szkołę jako taki organ. Wcześniej natomiast szkoła ta nie była takim organem, bo nie było odpowiedniej podstawy prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardKalisz">Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JacekWygoda">Dziękuję bardzo. Zostało tu poruszonych kilka kwestii. Po pierwsze, IPN nie miał wśród swoich zadań ustawowych wymienionego zadania w postaci konieczności opracowania katalogu takich instytucji. Osobiście wolałbym, aby w katalogu organów bezpieczeństwa państwa enumeratywnie wyliczyć struktury resortu spraw wewnętrznych, które ustawodawca uzna za organy SB. Ustawodawca tego nie uczynił. Znajdziemy tam jedynie niejasną definicję, która mówi o tym, że chodzi w tym miejscu jedynie o te jednostki, które uległy rozwiązaniu w momencie utworzenia UOP. Tego typu artykuł jest w mojej ocenie o tyle felerny, że ustawa o Urzędzie Ochrony Państwa rozwiązała SB jako całość. Ten artykuł zdaje się sugerować, że po 1990 r. pozostały pewne elementy struktury SB. Tym samym sugeruje on, że nie w pełni została wykonana ustawa o Urzędzie Ochrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JacekWygoda">Druga sprawa – oczywiście podzielam pogląd, że w postępowaniu lustracyjnym osoba lustrowana ma wszelkie uprawnienia wynikające z kodeksu postępowania karnego. Korzysta więc z prawa do obrony oraz z zasady domniemania niewinności. To nie jest tak, jak zasugerowano w formie pytania, że my korzystamy z materiałów z tzw. listy Nizieńskiego, bo ja takiej listy nawet na oczy nie widziałem. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy postępowania, które toczyły się z inicjatywy Bogdana Nizieńskiego i jego następcy są jeszcze w toku, bo z naturalnych przyczyn te osoby, które miały obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego mogą nie pełnić już tych funkcji. Zwracam uwagę, że katalog osób podlegających lustracji uległ znacznemu poszerzeniu. W tym momencie mamy ponad 150 tysięcy oświadczeń lustracyjnych. W związku z tym zwracam państwa uwagę na fakt, że prokurator ma obowiązek kierować wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego w razie powzięcia uzasadnionych wątpliwości, co do prawdziwości oświadczenia lustracyjnego. Tak naprawdę uprawnienia oskarżonego (wynika to z orzecznictwa Sądu Najwyższego) taka osoba uzyskuje dopiero w momencie, gdy sąd zdecyduje o wszczęciu postępowania lustracyjnego. Zwracam także uwagę na to, że sądy w Bydgoszczy i w Warszawie rozpoznając sprawy obu tych panów, miały możliwość odmowy wszczęcia tego postępowania. Zapoznając się jednak z wnioskami prokuratorów z Gdańska i z Warszawy, uznały, że zachodzą przesłanki do wszczęcia postępowania lustracyjnego. Przypominam, że jeśli sąd powziąłby uzasadnioną wątpliwość co do prawdziwości oświadczenia lustracyjnego (tak to dokładnie brzmi), to mimo wszystko miał możliwość odmówienia wszczęcia takiego postępowania. W obu tych sprawach zdecydowano się jednak na zainicjowanie tejże procedury.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JacekWygoda">Jeśli chodzi o pytanie pana posła Kozdronia, to pragnę zauważyć, że treść tego zarządzenia, na które się powołałem systematyzuje rozproszone akty normatywne, które nie były publikowane. Służba Bezpieczeństwa funkcjonowała w oparciu o akty prawne tzw. „prawa powielaczowego”. Jeśli istnieje taka potrzeba, to jestem w stanie przedłożyć takie akty prawne jak statut tej szkoły, rozkazy, ewentualnie statut Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dokumenty te nie były publikowane, ale klasyfikowały tę szkołę jako część Służby Bezpieczeństwa. Aktem prawnym, na którym przede wszystkim bazuje Biuro Lustracyjne, określając, która ze struktur jest elementem Służby Bezpieczeństwa jest właśnie to zarządzenie, które zostało wydane w celu weryfikacji tych funkcjonariuszy. Zwracam państwa uwagę, że przed skierowaniem obu tych wniosków sprawdzaliśmy akta osobowe funkcjonariuszy, którzy pracowali w tych szkołach. Wszyscy oni, o ile byli zainteresowani (…a większość była zainteresowana) podjęciem służby w szkole policji w Legionowie, bowiem taka instytucja zaczęła tam funkcjonować, to musieli poddać się weryfikacji, jeśli byli wcześniej funkcjonariuszami SB. Tym samym odnosząc się do problemu, który został tutaj zarysowany, należy stwierdzić, iż nie jest tak, że oni byli weryfikowani bezprawnie. My musimy bazować na takim porządku prawnym, jaki wytworzył PRL. PRL natomiast posługiwał się takim prawem, jakim się posługiwał. Nie zawsze były to akty normatywne. Nie dbano wówczas o jakieś prawne umocowanie tych instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardKalisz">Panie pośle Kozdroń, proszę mówić do mikrofonu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyKozdroń">Rozumiem, że ci, którzy podejmowali tam służbę wiedzieli, jaka to jest instytucja. Natomiast te osoby, które podejmowały tam pracę (np. wykładowcy) mogły nie mieć świadomości, że są to organy SB. Jeżeli to wszystko było utajnione do tego stopnia, że „prawo powielaczowe” nigdzie nie było publikowane…statuty były bowiem niejawne…</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JacekWygoda">Już wyjaśniam tę kwestię. Otóż każdą sprawę trzeba analizować indywidualnie. Należy powiedzieć, że pan poseł Filar zeznając przed sądem, powiedział, że miał istotne wątpliwości, czy ma podać ten fakt w swoim oświadczeniu lustracyjnym. Ostatecznie uznał, odwołując się do orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie Akademii Spraw Wewnętrznych, które zapadło pod rządami starej ustawy lustracyjnej, że nie musi tego robić. Nie jestem natomiast w stanie powiedzieć, jakiej treści wyjaśnienia składał pan sędzia Mirosław Wyrzykowski. Zadaniem sądu lustracyjnego jest badanie świadomości osoby lustrowanej. W tych konkretnych przypadkach sąd stanął na stanowisku, że ta konkretna struktura, a więc szkoła im. Feliksa Dzierżyńskiego (była to wyższa szkoła służb bezpieczeństwa i incydentalnie wojsk ochrony pogranicza) nie była centralną jednostką SB. Tym samym w tym momencie nasze dyskusje są chyba bezprzedmiotowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję. Mam kolejne pytania, tym razem już do pana prezesa. W załączniku nr 2 do tego sprawozdania podajecie państwo, jakie periodyki są przez was wydawane: „Biuletyn IPN”, „Pamięć i sprawiedliwość”, „Aparat represji w Polsce Ludowej” oraz „Przegląd archiwalny”. Chciałbym zadać pytanie, czy te wydawnictwa, jako że są wydawane w ramach IPN, to czy w związku z tym mają autonomię w prezentowaniu treści, czy też krótko mówiąc kierownictwo IPN może polecić, aby umieścić tam określone artykuły i treści?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszKurtyka">Może ja odpowiem na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RyszardKalisz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszKurtyka">Z całą pewnością, o ile mogę odgadywać intencje pana przewodniczącego, aktywność ta nie jest objęta jakąkolwiek formą cenzury. Skład redakcji tych czasopism jest zróżnicowany, ale mogę powiedzieć, że o ile „Biuletyn IPN” jest kierowany przez osoby pracujące w IPN, to jednak publikowane są tam materiały osób, które nadeślą dobre teksty. Oczywiście redakcja przygotowuje numery sprofilowane, a więc np. numer poświęcony ruchowi piłsudczykowskiemu w polskiej polityce albo ruchowi ludowemu, tak jak to ostatnio się zdarzyło. Przygotowywaliśmy także numer będący odpowiedzią na rosyjskie prowokacje w kontekście ubiegłorocznych obchodów „Września 1939 r.”. Z całą pewnością są to periodyki o charakterze naukowym, których redakcje składają się z pracowników IPN oraz osób spoza IPN. Każde z tych czasopism ma swoją radę redakcyjną, których składy są mieszane, a więc obejmują osoby z IPN oraz spoza IPN. W żaden sposób nie można stwierdzić, że funkcjonowanie tych czasopism jest jakościowo różne od funkcjonowania czasopism wydawanych przez chociażby Instytut Historii PAN. Jestem tego absolutnie pewien.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKalisz">Dziękuję, panie prezesie. Czy są jakieś inne pytania? Jeśli nie ma, to przystępujemy do podjęcia uchwały. Uchwała ma następującą treść: „Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. (druk nr 1864). Marszałek Sejmu RP po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu skierował w dniu 3 kwietnia 2009 r. powyższą informację do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w celu rozpatrzenia. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. na posiedzeniu w dniu 7 stycznia 2009 r. wnosi, aby Wysoki Sejm raczył informację z druku 1864…” Mamy dwie możliwości: „przyjąć” lub „odrzucić”.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RyszardKalisz">Kto z pań i panów posłów jest za pozytywną opinią w przedmiocie Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu za ten okres, proszę o podniesienie ręki? 6 głosów za. Kto jest przeciw? 3 głosy przeciw. Kto się wstrzymał? Brak głosów wstrzymujących się – pozytywna opinia. Tym samym ten fragment naszej uchwały będzie brzmiał w ten sposób: „Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2008 r. na posiedzeniu w dniu 7 stycznia 2009 r. wnosi, aby Wysoki Sejm przyjąć raczył informację z druku 1864”. Musimy wybrać posła sprawozdawcę. Kto z państwa? Może pan poseł Kozdroń?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKozdroń">Nie, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKalisz">W takim razie może pan poseł Jastrzębski?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#BeataKempa">Nie zgadzam się. Pan poseł głosował „przeciw”.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RyszardKalisz">Nie, pan poseł głosował „za”. Czy ze strony pań i panów posłów jest sprzeciw co do upoważnienia pana posła Leszka Jastrzębskiego do przedstawienia sprawozdania Komisji na posiedzeniu Sejmu RP? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że upoważniliśmy pana posła. Sprzeciwu nie słyszę. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>