text_structure.xml
47.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyBudnik">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Witam wszystkich, stwierdzam kworum. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyBudnik">Na wstępie mam informację, która jest również prośbą. Zwyczajem tej Komisji były spotkania opłatkowe przed Bożym Narodzeniem. Po zakończeniu tego posiedzenia zapraszam do sali obok na podzielenie się opłatkiem i lampkę szampana. To oczywiście nie wyczerpuje punktu – sprawy organizacyjne. Jestem winny członkom Komisji informację, co się stało z naszym budżetem po wyjściu z Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Jak państwo wiecie z tej Komisji budżet trafił do Komisji Finansów Publicznych, gdzie został poddany dalszej obróbce i niestety kolejnym cięciom. Chcę podać, że z kwoty wyjściowej, z tzw. budżetu – nazywanego w skrócie – pana marszałka Ludwika Dorna, który wynosił 420.485 tys. zł, ostało się 396.585 tys. zł, czyli cięcia łącznie wyniosły 23.900 tys. zł. Jest to informacja ważna. Dziennikarze – wiem to po sobie – często pytają, o ile Sejm sam się ograniczył, ile wynoszą cięcia w budżecie Kancelarii Sejmu? Ważne jest też jak wygląda to procentowo. A więc w budżecie Ludwika Dorna w porównaniu do planowanego wykonania tegorocznego było to 19,3%, a teraz po tych cięciach u nas, w naszej Komisji i w Komisji Finansów Publicznych będzie to 12,5%. A więc budżet na 2008 r. będzie większy o 12,5% od planowanego wykonania tegorocznego. Powtarzam: nie – 19,3% jak było, tylko 12,5%. Oczywiście te dodatkowe cięcia o 4000 tys. zł, które komisja nam ścięła, wymagają zmian w paragrafach wydatkowych Kancelarii Sejmu. To zrobi już pani minister ze swoimi służbami. Głównie dotknie to inwestycji, między innymi planowanej budowy centrum prasowego. Zostanie tylko tyle pieniędzy, że wystarczy na opracowanie koncepcji i na wstępny projekt. Cięcia dotyczą również niektórych wydatków rzeczowych, majątkowych, zakupu energii, telefonów stacjonarnych, czy komórkowych. Są one w granicach od 400 do 500 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyBudnik">Łącznie nasza Komisja i Komisja Finansów Publicznych – jeszcze raz powtarzam – ścięły z budżetu, który otrzymaliśmy, 23.900 tys. zł. Jest to informacja, która jest aktualna na dziś. Chyba nic się nie stanie jak powiem, że żadna poprawka zgłoszona przez posłów nie dotyczy budżetu Kancelarii. Jest tylko poprawka grupy posłów SLD, która dotyczy przesunięcia wewnątrz, między paragrafami. Chcą oni utrzymać podróże krajowe. Ta grupa posłów nie chce się zgodzić na obcięcie wydatków na taksówki. Chce, żeby te pieniądze zostały, kosztem zmniejszenia wydatków zagranicznych. Oczywiście nie wiem jak się odniesie Sejm do tej poprawki w głosowaniach, a dokładniej: dzisiaj Komisja Finansów Publicznych, a Sejm jutro. Kończę informację na temat budżetu.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyBudnik">Tak się składa, że są tu posłowie z poprzedniej kadencji tej Komisji. Jest kilku nowych. Chciałem też w tym punkcie – sprawy organizacyjne, zawrzeć bardziej koleżeńską przestrogę. Mianowicie, nasza Komisja będzie prawdopodobnie zmuszona rozpatrywać i opiniować wnioski o uchylenie immunitetu. Materiały, które są załączone do tych wniosków są poufne. Moja prośba do państwa, która wynika także z doświadczeń ubiegłych dwóch kadencji, jest taka, żeby ważyć słowa – oczywiście dziennikarze przepytują każdego – by ugryźć się w język trzy razy zanim przekaże się jakąś informację. Członkowie Komisji z poprzedniej kadencji, na jej koniec – była to już kampania wyborcza – musieli niestety kontaktować się z prokuratorem, który wszczął postępowanie na wniosek pana przewodniczącego Marka Suskiego, ponieważ informacje dotyczące któregoś z posłów – nie ważne którego, to jest nieistotne – wyciekły do prasy. Prasa poinformowała o szczegółach tej sprawy, zanim się odbyło posiedzenie Komisji. Nie chcę, żeby ktokolwiek z pań posłanek i panów posłów miał z tego tytułu kłopoty w przyszłości, więc przed tym przestrzegam.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanRzymełka">Które z posiedzeń są dostępne dla prasy?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyBudnik">Wszystkie. Mówię o sytuacji, kiedy dziennikarze o szczegółach sprawy wiedzieli przed posiedzeniem Komisji. Był to przypadek, że na posiedzenie Komisji przyszedł jeden z posłów z gazetą.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JerzyBudnik">Chcę też powiedzieć, że na wniosek strony posiedzenie może być zamknięte. Dziennikarze wtedy usłyszą końcową opinię Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JerzyBudnik">Druga sprawa, która też mieści się w sprawach organizacyjnych, dotyczy trybu usprawiedliwiania nieobecności posłów na posiedzeniach Komisji. Proszę, by tego pilnować. Jest to zgodne z regulaminem, z uchwałą Prezydium Sejmu, którą każdy powinien znać. Taką książeczkę każdy z nas otrzymuje i odkłada sobie na półkę. Jest tam masa załączników. Uchwała Prezydium Sejmu nakłada obowiązek usprawiedliwienia się z nieobecności w ciągu 7 dni. Nie utrudniajcie mi państwo życia, żebym ja z kolei nie naginał regulaminu, jako szef komisji regulaminowej. Bardzo o to proszę. Sekretariat robi co może. Wiem, że robi to w interesie państwa – wydzwania, prosi zapominalskich o to, żeby przysłali usprawiedliwienie przynajmniej fax-em.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JerzyBudnik">Oczywiście, gdy odsyłam do tej uchwały, to jest prośba również o to, żeby – ja nie uważam, by to było najważniejsze, ale – jeżeli ktoś jest na chorobowym, przysyłał ksero zwolnienia lekarskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Nie są nam wystawiane zwolnienia lekarskie, albowiem nie mamy stosunku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyBudnik">Tak, ale były zaświadczenia, że ktoś przebywa w szpitalu. Takie zaświadczenie, oczywiście, można też przysłać.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyBudnik">To jest wszystko co dotyczy spraw organizacyjnych. Natomiast sprawa najważniejsza dzisiejszego porządku obrad to... Widzę, że odwróciłem kolejność punktów. Pierwszy dotyczył projektu planu pracy, o którym chcę teraz powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyBudnik">Otóż, prezydium Komisji przyjęło wstępny plan pracy, który został państwu doręczony. Został on opracowany zgodnie z tradycją tej Komisji, w której bardzo trudno sporządzić plan i zaplanować pracę, dlatego że my musimy być dyspozycyjni wobec marszałka. Wszystkie sprawy, które się zrodzą, nawet jutro podczas głosowania, jakieś sprawy regulaminowe, wymagające opinii Komisji, trafiają do nas – a Komisja wówczas jest zwoływana w trybie awaryjnym, nadzwyczajnym.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyBudnik">Są tu zaproponowane tematy posiedzeń. Bardzo bym prosił, żeby państwo składali swoje propozycje, uwagi, uzupełnienia do tego planu pracy, z nastawieniem, że i tak będziemy mieli punkty, których nie możemy umieścić w nim na tym etapie. Chodzi o to, żebyście państwo przekazali... może do 5 stycznia... Zaraz zobaczę, kiedy mamy następne posiedzenie Sejmu. Będzie to 9 i 10 stycznia 2008 r, a termin mamy do 11 stycznia. Zdążymy to jeszcze uchwalić. A więc bardzo bym prosił o zgłaszanie uwag i propozycji zmian do tego planu do 5 stycznia br., do sekretariatu Komisji. Dzisiaj tego planu pracy nie przyjmujemy. Jest to, jak powiedziałem, wstępna wersja.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyBudnik">Pytali państwo dlaczego zwołuję posiedzenie Komisji w takim trudnym dniu, kiedy jest posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Obiecałem, że będzie ono trwało krótko, żeby był głównie czas na spotkanie opłatkowe, bo to jest część najważniejsza.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyBudnik">Pan przewodniczący Marek Suski przyszedł teraz na posiedzenie Komisji, ale pan przewodniczący wie, jak postępować z dokumentami.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyBudnik">Panie przewodniczący, mam dla pana tylko informację, że Komisja Finansów Publicznych obcięła nam jeszcze budżet i dzisiaj budżet Kancelarii Sejmu wynosi – proszę sobie to zapisać, bo dziennikarze nas o to pytają, szczególnie członków prezydium – 396.585 tys. zł. Od wersji podstawowej zostało obcięte 23.900 tys. zł. Zwyżka w tej sytuacji wynosi – nie 19,3%, tylko 12,5% w porównaniu do planowanego wykonania tegorocznego budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSuski">Jakie są zaproponowane ostateczne limity na przykład na biuro?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyBudnik">Tu się nic nie zmieniło. Cięcia, których dokonała Komisja Finansów Publicznych na szczęście nie dotyczą żadnych świadczeń poselskich. Dotyczą one głównie wydatków inwestycyjnych, wydatków majątkowych, zakupów, czy wyposażenia. Świadczenia poselskie są bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekSuski">A jak jest z Senatem?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyBudnik">Dbaliśmy o to, żeby cięcia były symetryczne, by nie było takiego przekonania, które było zawsze w tej Komisji, że senatorzy są lepiej traktowani, a posłowie są dyskryminowani, szczególnie jeżeli chodzi o świadczenia.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JerzyBudnik">Chcę też poinformować, że ponieważ zmieniają się nasze uprawnienia dotyczące świadczeń, zostaną na czas wydane odpowiednie zarządzenia. Taka jest obietnica pana marszałka i pani minister. Jeśli chodzi o taksówki, to wystarczy zarządzenie szefa Kancelarii. Do rozliczania ryczałtów na biura poselskie zostanie wydane zarządzenie marszałka, a uchwała Prezydium Sejmu potrzebna jest z kolei do określenia sposobu korzystania z samochodów służbowych Kancelarii. Informacja o tym będzie upowszechniona w skrzynkach e-mailowych, a ta dotycząca taksówek zostanie przesłana SMS-em.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Zdecydowanie nie zgadzam się na to. W moim przekonaniu każdy z posłów powinien być poinformowany w sposób właściwy drogą pisemną o tym jakie rozwiązania są stosowane przez Kancelarię, a w związku z tym jakie nowe obowiązki i prawa będą posłom przysługiwać. Przekaz internetowy, czy za pośrednictwem komórki jest przekazem niewłaściwym, bo może być nieskuteczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyBudnik">Traktuję bardzo poważnie wszystkie przekazy, które otrzymuję e-mailem. Jeżeli chcemy, żeby administracja publiczna funkcjonowała również w sposób uproszczony, to pan poseł doskonale o tym wie, że w krajach unijnych załatwia się wiele spraw super ważniejszych niż taka informacja w sposób elektroniczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Czy mam nawiązać do obyczajów unijnych? Poseł do parlamentu europejskiego ma pełne oprzyrządowanie elektroniczne. Dysponuje odpowiednim dostępem do Internetu w każdym miejscu, nie to co my. My nie mamy możliwości korzystania z Internetu ani z komputera w Domu Poselskim. Nie jesteśmy wyposażeni w łącza. Często również do biura nie docierają informacje, które są nam niezbędne. Stąd dopóki nie będzie to funkcjonować doskonale tak jak w Unii, panie przewodniczący, prosiłbym, żebyśmy się porozumiewali metodą tradycyjną, a skuteczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyBudnik">Dobrze. Przekażę tę sugestię pani minister, szefowi Kancelarii Sejmu, bo to ona jest odpowiedzialna za przekaz informacji...</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Czemu sugestię? To kto jest dla kogo?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBudnik">Pan marszałek może wydawać dyspozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Nie, nie. Panie przewodniczący upieram się przy jednym – otóż, chciałbym, żeby zmienić nieco obyczaje. Abstrahuję już od tego, że co roku uprawnienia posłów są ograniczane, co roku pewne mniejsze, czy większe przywileje są nam kasowane i w tym roku mamy do czynienia z kolejnymi zamiarami. Twierdzę, że w ogóle decyzje związane z szukaniem oszczędności na kosztach funkcjonowania administracji publicznej, w tym również Kancelarii Sejmu, ale także i posłów, będą prowadzić do zjawisk negatywnych. Na tym się nie da oszczędzać. Jeżeli chce się otrzymywać dobrą pracę, to trzeba też tę pracę opłacać, ale również dobrze ją wyposażyć w pełne instrumentarium – i to jest po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Po drugie; jeżeli chcemy już doprowadzić do tego, żeby dostęp do informacji z naszej strony był pełny i jednocześnie, aby obsługa nas funkcjonowała należycie, to musimy pogodzić się z jednym, że Kancelaria Sejmu jest do obsługi posłów i tutaj tak jak w bajce o tabakierze i nosie, żeby było jasne, iż to nie my jesteśmy dla Kancelarii a Kancelaria jest dla nas. Kancelaria ma obowiązek obsługiwać nas tak, żebyśmy byli zadowoleni. I ja się nie godzę na to, że my będziemy coś proponować Kancelarii, a szef Kancelarii łaskawie się zgodzi albo nie. To my mamy ordynować, a szef Kancelarii ma wykonywać. Proponowałbym, żeby taką taktykę przyjąć.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">My również jesteśmy w jakimś sensie, jako Komisja, reprezentantem interesów poselskich. Nie mamy żadnego związku zawodowego i nie powinniśmy mieć. Tym nie mniej nie mamy również żadnej szansy na to, żeby w sposób inny swoje uwagi, czy uwagi posłów przekazywać do tych, którzy mają nas obsługiwać. Stąd też traktujmy poważnie ten obowiązek, ale również i wymagajmy od tych, którym za to płacimy, żeby robili to w taki sposób, by posłowie byli z tego zadowoleni. My nie powinniśmy proponować, czy sugerować, a powinniśmy się domagać.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyBudnik">Zgoda. Zgoda do tego momentu kto komu służy. Natomiast szef Komisji nie jest przełożonym pani minister. Ja mogę powiedzieć panu marszałkowi, żeby zobowiązał panią minister do tego, by dokumenty, o których pan mówi, dotarły w formie pisemnej do każdego posła. Jest tu pewna tylko trudność, taka mianowicie, że te wszystkie zmiany mają nastąpić już w styczniu, w momencie kiedy budżet nie będzie jeszcze uchwalony. Jednak prawnicy wypowiedzieli się, że jeżeli pan marszałek nawet podpisze niektóre swoje zarządzenia na koniec stycznia, na przykład te dotyczące wysokości podwyższonych ryczałtów na biura, to w lutym otrzymamy wyrównanie. Te zasady będą obowiązywały od 1 stycznia 2008 r, niezależnie od tego, że marszałek może dopiero podpisać zarządzenia po tym, jak pan prezydent podpisze ustawę budżetową i to jest chyba oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekSuski">Panie przewodniczący, rozumiem, że pan jest od niedawna przewodniczącym, ale przypominam, iż Regulamin Sejmu RP, który mówi o statusie komisji sejmowych wskazał, że do obowiązków Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich należy bezpośredni nadzór nad Kancelarią Sejmu. A więc to my, jako przedstawiciele parlamentu, mamy prawo do nadzorowania. Co więcej są w sekretariacie stosowne ekspertyzy, według których to posłowie z komisji regulaminowej są gospodarzami Sejmu. Mamy prawo domagać się, a Kancelaria Sejmu i pani minister, ktokolwiek jest szefem Kancelarii Sejmu, ma obowiązek udzielić wszelkich informacji. Co więcej my możemy wskazywać pewne rzeczy, jakie posłowie wymagają i to ma być realizowane, jeżeli oczywiście jest to zgodne z prawem, ale to nie my mamy się dostosować do Kancelarii Sejmu, tylko Kancelaria jest do obsługi posłów. W demokracji parlamentarnej przedstawiciele narodu rządzą, a nie urzędnicy zatrudnieni przez tych przedstawicieli narodu, jakkolwiek ważni urzędnicy, ale to są osoby, które mają nam służyć. Konstytucja bowiem gwarantuje nam możliwość wykonywania mandatu, a ograniczanie możliwości wykonywania tego mandatu jest ograniczeniem konstytucyjnych uprawnień parlamentarnych. Więc proszę pana przewodniczącego, żeby pan przewodniczący usiadł już w tej chwili mentalnie na fotelu przewodniczącego Komisji i poczuł się jako, po marszałku Sejmu – jeśli chodzi o sprawy Kancelarii Sejmu – najważniejszą osobą w tej izbie; to po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekSuski">Po drugie; jeśli chodzi o komputeryzację i wysyłanie informacji za pomocą SMS-ów i e-maila, to jest bardzo dobra droga – można powiedzieć – bardzo wygodna, tylko od wielu miesięcy moja sejmowa skrzynka e-mailowa jest zawirusowana. Swego czasu na komisji regulaminowej usłyszałem informację, że tego nie da się naprawić. A więc ja nie mam e-maila sejmowego od wielu miesięcy. Nie korzystam z tego, a pan Zbigniew Jabłoński mówił tu, że jest to niemożliwe, żeby to naprawić. Po prostu dziwi mnie, iż mamy otrzymywać informacje jakąś drogą, która jest zepsuta i której nie da się naprawić. Oczywiście, to jest kwestia mojej oceny fachowości tego pana, ale w poprzedniej kadencji Sejmu nie mogłem niestety w żaden sposób się doprosić, żeby tutaj ta fachowość była. Pewnie w tej kadencji też się nie doproszę. Jako opozycja tym bardziej będę ignorowany. Ale tak czy inaczej otrzymanie drogą e-mailową czy SMS-ową nie jest powiadomieniem prawidłowym. Nawet zwykły obywatel może się odwoływać do sądu, jeśli nie jest prawidłowo powiadomiony. Myślę, że posłowie mają takie same prawa, nie mniejsze niż obywatele.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MarekSuski">Jeżeli administracja Kancelarii Sejmu mówi, że coś będzie robić, to ja bardzo proszę pana przewodniczącego – myślę, iż w imieniu całej Komisji – żeby jednak nie dawać się sprowadzać do roli kogoś kto będzie pełnił służebną rolę wobec tych, którzy mają pełnić tę służebną rolę.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MarekSuski">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Otóż, zostaliśmy pozbawieni obsługi noclegowej poza swoim okręgiem. Była na ten temat dyskusja na Konwencie. Doszyły do mnie informacje, że była próba spowodowania, aby byli posłowie lepsi i gorsi. Jedni, którzy nie są zameldowani w swoim okręgu, mogli korzystać z noclegów, a inni, żeby nie mogli. Prosiłbym pana przewodniczącego o jakąś relację z Konwentu, bo na komisji regulaminowej takie rzeczy powinny być omawiane. Jeśli nawet Konwent o tym rozmawia, to powinniśmy być o tym poinformowani i powinniśmy przeprowadzić na ten temat debatę. Stąd będziemy wnosić wspólnie, jako grupa posłów, o przywrócenie tego, bo tak jak kiedyś mawiał Urban: „rząd się wyżywi”, czyli rząd będzie miał samochody służbowe i hotele; teraz jest to Platforma Obywatelska, ale nie myśli chyba, że to będzie zawsze.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MarekSuski">Gdy rozmawialiśmy z marszałkiem Sejmu panem Bronisławem Komorowskim, to twierdził, iż nie są potrzebne środki na dojazdy, bilety tramwajowe, bo ma samochód służbowy i mówił, że posłowie mogą sobie jeździć własnym transportem. To w dużym stopniu uniemożliwi poruszanie się po Warszawie, wielu posłom. Nie słyszałem bowiem, żeby była zwiększona obsługa samochodów, mimo odebrania przejazdów środkami komunikacji miejskiej, co było najtańszym środkiem. Jeżeli trzeba wziąć samochód służbowy, to musi być kierowca. W związku z tym mam pytanie, czy będzie zwiększona obsługa tych samochodów dla posłów? Co prawda ja z tego nie korzystam, więc mogę o tym mówić śmiało, bo przyjeżdżam własnym samochodem do Warszawy. Coraz częściej jest jednak tak, że koledzy i koleżanki proszą mnie, żebym ich gdzieś zawiózł, bo nie można się „dopchnąć” do samochodu w Sejmie. Co prawda w gazetach ciągle piszą o nas, że korzystamy z samochodów służbowych, ale to jest tak, iż coraz częściej, aby coś załatwić na mieście, szuka się posła z samochodem. Służymy taką pomocą. Mówimy o tym, że nasz kraj się rozwija, iż gospodarka wzrasta, a jednocześnie ci przedstawiciele, którzy mają się tym zajmować, mają po prostu ograniczane nawet to co było niewielkim kosztem, bo tramwaj i tak jedzie. Więc jest to czysty populizm, albo – można powiedzieć – złośliwość wobec opozycji, bo tak jak już mówiłem, za przykładem Urbana, Platforma teraz wychodzi z takiego założenia, że rząd sam się wyżywi, czy też sam się przenocuje, przewiezie, a oczywiście opozycji trzeba jak najbardziej utrudnić działalność.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#MarekSuski">Sądząc po tym w jaki sposób dzisiaj marszałek prowadził obrady Sejmu, odmawiając w jednej z najistotniejszych zmian prawa międzynarodowego przeprowadzenia debaty, z poparciem większości na sali sejmowej, mamy do czynienia z zaprzeczeniem zasad jakie głosiła Platforma Obywatelska, w tym i marszałek, o społeczeństwie obywatelskim. Jeśli mówimy o społeczeństwie obywatelskim, to społeczeństwo obywatelskie ma prawo od swoich przedstawicieli dowiedzieć się o tym co oni tam kombinują w prawie. Nie można więc zamykać ust opozycji i uniemożliwiać obywatelom wysłuchania tego co parlament uchwala ważnego. Debata miała charakter plenarny. Chodziło o traktat międzynarodowy, który jest w zasadzie nową konstytucją dla naszego kraju. Marszałek uniemożliwił jednak jej odbycie.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#MarekSuski">Prosiłbym też pana przewodniczącego, żebyśmy zaplanowali dyskusję na temat wykładni regulaminu w kwestii ważności debat i odmowy prowadzenia debaty w takim trybie w jakim to miało miejsce dzisiaj w wykonaniu marszałka Sejmu. Stąd też proponuję, żeby na najbliższe posiedzenie komisji regulaminowej zaprosić marszałka Sejmu, by złożył w tej sprawie wyjaśnienia, bo jest to łamanie zasad demokratycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyBudnik">Panie przewodniczący, ja z tej racji, że za chwilę mamy się przełamać opłatkiem, starałem się panu nie odbierać głosu i nie wdawać się w polemikę, chociaż mówił pan rzeczy nonsensowne, tak jakbym słyszał niektórych posłów z opozycji jeszcze dwa lata temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekSuski">To znaczy samych siebie... Dwa lata temu wy byliście opozycją.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyBudnik">My mówiliśmy innym językiem, ale mówiliśmy mniej więcej to samo i potwierdza się, że niestety punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyBudnik">Nie chciałbym jednak wszczynać polemiki na ten temat. Wszystkie uwagi, które państwo posłowie zgłaszają przekażę panu marszałkowi z pozycji partnera, a nie – z pozycji służalczej, to muszę państwa zapewnić. Jeżeli mówiłem o tym szczerze, to zastanawiam się tylko w jakiej roli ja występuję wobec pani minister. Na pewno nie mogę tego robić z pominięciem pana marszałka. Mam nadzieję, że współpraca będzie między nami partnerska; między panem marszałkiem a nami i między panią minister a nami. Ja o to zadbam.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JerzyBudnik">Zaraz udzielę głosu zgłaszającym się. Jeżeli pan pytał o ustalenia dotyczące środków na hotele poza miastem st. Warszawą, to rzeczywiście jest propozycja, która będzie dzisiaj na Prezydium. Przedstawiciel PiS-u, pan marszałek Krzysztof Putra na pewno zabierze w tej sprawie głos i przedstawi wasze stanowisko. Dzisiaj Prezydium ma podjąć w tej sprawie decyzję. Propozycje są takie, żeby posłowie – z wyliczeń Biura Obsługi Posłów wynika, że jest ich około 50 – którzy mieszkają poza swoim okręgiem wyborczym, otrzymali limit w wysokości 9500 zł na jednego posła. Dotychczasowy limit był 7600 zł. Znam projekt uchwały Prezydium Sejmu, ale nie jestem upoważniony do tego, żeby go tu przedstawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekSuski">A gdzie? To jest Komisja, która zajmuje się właśnie sprawami posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyBudnik">Panie przewodniczący, pan nie wprowadziłby na Komisję żadnego punktu ani tematu, który nie wyszedłby z gabinetu marszałka. Takiej samodzielności my nie mamy. Zobaczymy, czy Prezydium Sejmu w tej sprawie dzisiaj podejmie decyzję, czy ją odłoży, czy będzie próba szukania jakiegoś konsensusu. W każdym razie stosowne propozycje zostały złożone. Dzisiaj Prezydium ma w tej sprawie zabrać głos i podjąć decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekSuski">Proponuję, zapoznać się z korespondencją jaką prowadziłem z poprzednimi marszałkami. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich jest organem Sejmu i ma prawo sama z własnej inicjatywy zajmować się sprawami. Marszałek nie jest zwierzchnikiem żadnej komisji sejmowej, w tym również Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałam wrócić do tego o czym zaczęliśmy rozmawiać, bo obawiam się, żebyśmy nie wyszli do wigilii, słuchając pana posła Marka Suskiego. Być może pan przewodniczący się zdziwi, ale chciałam poprzeć to o czym mówił poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski. Otóż, ja korzystam wyłącznie z poczty sejmowej. Moja poczta nie jest zawirusowana, jak poczta pana posła Marka Suskiego, ale dostaję wiadomości z opóźnieniem albo w ogóle ich nie otrzymuję, ponieważ ten system sejmowy nie działa. To jest prawda, że jest to system wadliwy. Zdaję sobie sprawę, iż są posłowie, którzy mają własne konta, tylko że to nie może być usprawiedliwieniem dla Kancelarii Sejmu. A więc proszę poprosić Kancelarię Sejmu, by wszystkie ważne informacje – dopóki system nie zostanie postawiony w stan absolutnej gotowości – były przekazywane w formie pisemnej, tak, by do nas docierały.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Druga sprawa; nie chciałabym, żeby tutaj odbywały się takie dyskusje jak przed chwilą, aczkolwiek w jakimś sensie merytorycznie jestem gotowa podzielić część poglądów pana posła Marka Suskiego. Mam następującą propozycję, choć co prawda jest ona bardziej propozycją do planu pracy, z którym mamy czas do 5 stycznia 2008 r. Spróbujmy w styczniu, po rozmowach we własnych klubach poselskich, przyjść tutaj z listą oczekiwań posłów – bo one są i są naprawdę bardzo szerokie. Poruszyć można na pewno tematy, jak właściwie powinna się układać współpraca między szeregowym posłem a Kancelarią Sejmu, czego posłom brakuje, jakie widzą mankamenty. Zróbmy taką debatę we własnym gronie, wewnętrzną. Zobaczmy, które z tych uwag są sensowne, a które być może wykraczają poza nasze uprawnienia, które wynikają z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz z Regulaminu Sejmu RP. To, że jesteśmy Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich to nie oznacza, iż sprawy poselskie to tylko immunitety. Bardzo bym nie chciała, żeby to były jedyne sprawy poselskie. Ja również, po tych kilku kadencjach, które tutaj jestem, mam bardzo dużo uwag. Nie chodzi o to, żeby kogoś piętnować czy wzywać na dywanik, jak zdawał się sugerować pan poseł Marek Suski, tylko żeby się zastanowić, czy jest szansa na zmiany. Proponowałabym, by zebrać takie informacje w klubach i o tym sobie porozmawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyBudnik">Ponieważ uwagi do systemu obsługi elektronicznej pojawiają się od dłuższego czasu, więc jak państwo zapewne zauważyliście w planie pracy na styczeń, a więc jako pierwsze posiedzenie merytoryczne, zaplanowana jest informacja szefa Kancelarii Sejmu na temat struktury i zasad funkcjonowania Ośrodka Informatyki. Będzie spotkanie z panem dyrektorem Zbigniewem Jabłońskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Twierdzę, że tej informacji nie możemy rozpatrywać, albowiem nie mamy podstawowych danych, czyli informacji od posłów, jak oni oceniają funkcjonowanie tego systemu. Zbierzmy je najpierw, a potem dopiero wróćmy do tych, którzy zajmują się tym w Kancelarii Sejmu. To nie może być tak, że wysłuchamy informacji nie mając pojęcia o tym, jaka jest ocena funkcjonowania tego systemu. Uczyńmy to w pewnym porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyBudnik">Chcę powiedzieć, że Kancelaria Sejmu, Ośrodek Informatyki odbiera na bieżąco uwagi – pan poseł Marek Suski interweniuje na okrągło – i oni doskonale wiedzą, jakie są mankamenty tego systemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Czy mam prawo mieć ograniczone zaufanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyBudnik">Oczywiście. Czekam na propozycje. Możemy zamienić tematy, z lutego przenieść na styczeń, czy przesunąć je, jak państwo chcecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Przesuńmy to przynajmniej do marca.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyBudnik">Chodzi o szybkie zmiany, bo tych uwag jest coraz więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">No, dobrze, to poprośmy kluby o informacje, czy oceny i zobaczymy do kiedy wpłyną. Gdy będzie to już gotowe i uporządkowane, wtedy poprosimy szefa Kancelarii Sejmu o przedłożenie nam informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyBudnik">Chcę tylko przypomnieć, że pan przewodniczący Marek Suski zaprosił w poprzedniej kadencji pana dyrektora Zbigniewa Jabłońskiego; dwa lata minęły i niewiele się zmieniło.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekSuski">To prawda.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyBudnik">Jeżeli już mówimy o skuteczności, to bądźmy precyzyjni.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejCzuma">Zabieram głos z trudem, bo nie chciałbym, aby moje milczenie było akceptacją niektórych wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejCzuma">Chcę powiedzieć, że nie zauważyłem w pracy naszej obecnej Komisji, jak i w dwóch komisjach, w których uczestniczyłem przez 10 miesięcy w poprzedniej kadencji, abym nie otrzymał powiadomienia czy to SMS-em czy fax-em o mających się odbyć obradach; to po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#AndrzejCzuma">Po wtóre; nie zauważyłem, abym nie otrzymał jakiegokolwiek dokumentu, który był istotny w tej sprawie od Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Komisji Łączności z Polakami za Granicą oraz Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich – teraz właśnie ostatnio.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#AndrzejCzuma">Nie rozumiem więc tego dramatycznego tonu, który koledzy wypowiadali. A na temat owego tonu chciałbym powiedzieć, że ja nie oczekuję żadnej służalczej postawy od tych pracowników komisji, od Kancelarii, którzy pracują w ramach swoich uprawnień, w ramach swoich obowiązków i w ramach swoich finansowych granic; nie oczekuję żadnej służalczości. Jestem wdzięczny im za tę pomoc i będę wspierał ich w tym działaniu swoimi pomysłami, czy swoimi działaniami. Wszelako chciałbym z naciskiem powtórzyć, nie oczekuję żadnej służalczości, a nadymanie się statusem poselskim wobec pań i panów pracujących w komisjach uważam za niesmaczne nadrabianie jakichś kompleksów osobistych i bardzo niesmaczną postawę wobec ludzi, którzy pracują dla nas, ale nie mają statusu poselskiego. Chciałbym wyraźnie to podkreślić tak, abyście państwo rozumieli, że moje milczenie ewentualne – bo chciałem milczeć – nie powinno być brane jako akceptacja takiej postawy. Zauważyłem to również wtedy, kiedy byłem posłem opozycyjnym – zwracam się do posła Marka Suskiego – i nigdy nie skarżyłem się na takie poczynania. Sądzę, że rozumienie opozycyjności w ten sposób, iż robi się bardzo długie wywody, w których atakuje się ludzi, którzy mają pracować dla nas i pracują, uważam za nieco niepotrzebne, panie pośle, po prostu za niepotrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanRzymełka">Mam za sobą kilka kadencji, pamiętam też kadencję okrągłostołową. Chcę zwrócić uwagę, że aby nasza dyskusja nie była tak namiętna, to powinniśmy mieć pewien materiał bazowy do debaty, do porównania.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanRzymełka">Bardzo proszę, panie przewodniczący, o dostarczenie posłom takich materiałów analitycznych. Do nich zaliczyłbym status i informacje o uposażeniach posłów z kadencji nowego ustroju, czyli od 1989 roku; jak te uprawnienia czy te wszystkie dodatkowe sprawy miały się do średnich krajowych w różnych grupach zarobków. Jak to się miało do uposażeń w innych krajach postsocjalistycznych, a jak to wygląda dzisiaj. Za kilka dni nie będziemy mieli granicy na Odrze – wchodzi układ z Schengen. Dobrze by było, gdybyśmy wiedzieli jak wyglądają koszty pracy parlamentu polskiego. Porównajmy sobie również ile wydaje podatnik w innych krajach na swój parlament. Zobaczymy wówczas, że my wcale nie jesteśmy tak bardzo dobrze uposażeni. Mówię to w kontekście ostatnich rozmów z dziennikarzami, bo u nas na Śląsku jest i będzie wielki strajk górników. Nieraz można usłyszeć: „bo wy tam zarabiacie strasznie dużo!”. Kiedyś mój kolega dziennikarz Kamil rzucił, że my zarabiamy ponad 20 tys. zł. Powiedział to publicznie, kiedy on miał ponad 100 tys. zł na miesiąc, a rzeczywistość nasza jest całkiem inna. Jest to kwota rzędu 8 tys. zł. W kasie zwykły poseł odbiera 5–6 tys. zł. Ci górnicy opowiadali, że oni zarabiają tylko 2–3 tys. zł, a prezes kompanii węglowej czy prezes spółek państwowych, typu KGHM, mówi, że średnia u nich jest 5800 zł czy ponad już 6000 zł, bo tam jest 13-tka, 14-tka, premie i wiele rzeczy, których u nas nie ma. Nie ma w ogóle statusu zatrudnienia. Mamy bardzo poważny problem opieki zdrowotnej i spraw powypadkowych w porównaniu do parlamentarzystów w innych krajach. Co będzie, jeśli ktoś z nas ulegnie trwałemu inwalidztwu nie w czasie pracy tylko sprawowania mandatu? Nie mamy rent, czy uprawnień. Bardzo wiele rzeczy jeszcze szwankuje.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanRzymełka">Warto by sprawdzić jak to wygląda w innych parlamentach, które niekiedy są od nas biedniejsze. W Słowacji, na Litwie, czy w Estonii te rzeczy są lepiej rozwiązane. Nie mówię już o uprawnieniach posłów, którzy głosowali za niepodległością na Litwie czy na Łotwie, dzięki naszemu przeskokowi przez stoczniowy mur. Tam nie było żadnego wystrzału. U nas była opozycja i posłowie z kadencji, którzy ze mną zaczynali, często dzisiaj są bezrobotnymi, bo nie ma żadnych pomostowych świadczeń. Nie mają dzisiaj 65 lat; przestali być posłami kilka lat temu.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanRzymełka">Aby szczegółowo i rzeczowo na ten temat dyskutować, potrzebna jest konkretna wiedza. Nie pytam się już jak wyglądały na przestrzeni lat badania opinii publicznej. Jak prestiż posła był postrzegany wtedy, kiedy zarabiał on 4 czy 5 razy tyle, ile wynosiła średnia krajowa i gdy miał różne uprawnienia? Jak to wygląda dzisiaj, gdy uposażenie posła jest niecałe dwa razy większe od średnich, jakie są w zakładach pracy, które są na minusie? Te wszystkie spółki górnicze są bowiem na dużym deficycie, itd.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JanRzymełka">Pomogę w sprecyzowaniu tych szczegółów. Jest przecież Biuro Analiz Sejmowych i są opracowania na ten temat. Chodzi o to, abyśmy mieli taką syntezę do naszej wewnętrznej, rzeczowej dyskusji, żebyśmy mogli bazować na materiale prawie że naukowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Przyznam się, że niejako wyprzedzając naszą dyskusję, kilka tygodni temu poprosiłem Biuro Analiz Sejmowych o przygotowanie informacji dotyczących warunków materialnych wykonywania mandatu, chodzi o uposażenia, świadczenia socjalne, które przysługują posłom w kilku państwach europejskich. Dotyczyć to miało Hiszpanii, Francji, Niemiec, Szwecji i Czech. Starałem się dobrać państwa ze Wspólnoty Europejskiej w miarę porównywalne do Polski, czy to wielkością, czy też innymi okolicznościami. Taka ekspertyza została mi już przekazana w tym tygodniu. Przekażę ją panu przewodniczącemu. Myślę, że rzeczywiście warto zapoznać się z tym co jest tam zawarte.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Te informacje, które tam znajdujemy, burzą rzeczywiście wiele legend, ale też wskazują na potrzebę pewnych decyzji, które w moim przekonaniu przynajmniej powinniśmy rozważyć. Na przykład zauważam, że jesteśmy uposażani w zasadzie tak jak podsekretarze stanu. Takie było założenie, iż nasze dochody mają być identyczne. Oczywiście, rząd – konkurencja Sejmu, zawsze żywa – wymyślił, że podsekretarzom stanu nie będziemy podnosić uposażeń, ale oni będą mieli dodatki i nagrody, których posłowie nie dostają. W rezultacie dzisiaj uposażenia podsekretarzy stanu są w sumie często dwa razy wyższe niż poselskie, ale to wcale nie świadczy o tym, że akurat ma to w jakikolwiek sposób wpływać na uposażenia poselskie; to tak na marginesie.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Druga sprawa; jeśli mógłbym prosić, to chciałbym, panie przewodniczący, żebyśmy dopracowali się takiej oto formy, że Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich jest pewnego rodzaju marszałkiem od spraw poselskich. Rzeczywiście marszałek Sejmu i jego zastępcy, to wcale nie są nasi przełożeni – niektórym to się miesza i plącze. Marszałek to jest tylko primus inter pares. W moim przekonaniu rzeczą niewłaściwą stało się kiedyś to, że marszałek zatrudniany jest na podstawie umowy o pracę i przysługują mu wszystkie świadczenia z tego wynikające. Niestety w związku z tym marszałkowie często „odrywają się” co nieco od tej podstawowej bazy poselskiej i zapominają, że inne kłopoty mogą posłom towarzyszyć, chociażby te nieszczęsne samochody.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Chcę jeszcze wrócić do tych wszystkich rozwiązań, które się zdarzają i są rozstrzygane niestety nie tylko poza wiedzą poselską, ale okazuje się, że również komisji regulaminowej. Nie byłem wcześniej członkiem komisji regulaminowej. Przyznam się, iż nieraz się piekliłem jak to jest, że Komisja coś takiego aprobuje. Później się dowiedziałem, iż Komisja w ogóle nic o tym nie wiedziała. Otóż, w moim przekonaniu panu marszałkowi, jako koledze, nie przełożonemu, pan przewodniczący powinien nawet w żołnierskich krótkich, zrozumiałych słowach wytłumaczyć, że jeżeli Prezydium Sejmu zamierza cokolwiek zmieniać w statucie posła albo w sposobie wykonywania mandatu poselskiego, dysponowania samochodem, dietą, hotelem, czymkolwiek więcej, to zanim to stanie na posiedzeniu Prezydium Sejmu niezbędne jest – tak jak w wielu wszystkich przypadkach komisji branżowych Sejmu – pozyskanie opinii Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Prezydium nie powinno mieć prawa rozstrzygania o tych sprawach bez zasięgnięcia naszej opinii w tych wszystkich sprawach. Przykładem są chociażby te nieszczęsne ryczałty na noclegi. Proszę państwa, limit posła, który nie mieszka w okręgu wyborczym ma wynosić 9000 zł czy 7000 zł. Ja akurat mieszkam w okręgu wyborczym, z którego mnie wybrano. Jest to jeden z większych okręgów. Z jednego końca okręgu wyborczego do drugiego mam 400 km. A poseł z okręgu warszawskiego będzie mógł mieszkać w hotelu oddalonym już o 40 km; to po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WitoldGintowtDziewałtowski">Po drugie; jakim prawem ktokolwiek wpadł na pomysł, żeby przyznawać różne uprawnienia posłom? Co to ma znaczyć? To jest sprzeczne z logiką, ze zdrowym rozsądkiem, to jest sprzeczne z wieloma przepisami, które moglibyśmy wyszukać i przedstawiać. Dlatego też, żeby unikać tego typu błędów, uważam, że każda tego typu sprawa musi przechodzić przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Natomiast oczywiście, ideałem publicznym jest taki poseł, który nic nie dostaje, a jeszcze dodatkowo opłaca jakąś taryfę za to, że jest posłem. Wiem, że naród tego by bardzo chciał, tylko że jeszcze tego ideału nigdzie na świecie nikt nie osiągnął.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekSuski">Chciałbym sprostować moją wypowiedź, bo widzę, że pan poseł Andrzej Czuma źle mnie zrozumiał. Otóż, ja rzeczywiście krytykowałem funkcjonowanie systemu informatycznego i Ośrodka Informatycznego. Natomiast to nie oznacza, że była to krytyka funkcjonowania komisji czy sekretariatów – nie. Tu mogę powiedzieć, iż nie spotkałem się specjalnie z krytyką, co więcej przy tak małych obsadach, jakie są – bo to są często, chyba najczęściej dwuosobowe sekretariaty – to jest to potężna praca, jaką ci ludzie wykonują i nie mam żadnych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#MarekSuski">W poprzedniej kadencji bardzo chwaliłem pracę legislatorów i dopominałem się, żeby na przykład mieli laptopy, by nie biegali z kartkami, czy notatkami na komisje, bo to jest narzędzie pracy.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#MarekSuski">Natomiast, jeżeli chodzi o tę służebną rolę, to ja to jednak podtrzymuję, że Kancelaria Sejmu jest do tego, aby obsługiwać posłów, którzy stanowią prawo, a nie na odwrót, jakkolwiek może się to wydawać, iż jest to nadymanie się, brak dobrego wychowania, ale ja uważam, że tak po prostu jest. To nie ma nic wspólnego z funkcją opozycji czy koalicji, tylko po prostu my mamy obowiązek stanowić prawo dobre dla całego kraju. Mamy również obowiązek i prawo wymagać od Kancelarii Sejmu dobrej pracy, dobrej obsługi, oczywiście, w poszanowaniu wzajemnym. Tam gdzie jest dobrze, to powinniśmy dostrzegać i chwalić jako Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich. Nawet były takie sytuacje, że występowaliśmy tu o nagrody dla niektórych; co prawda taśma się wtedy podobno zepsuła. Ale tak to jest, my jesteśmy po to, żeby dostrzegać jak jest coś dobrego, ale też, by nie ukrywać pod dywan, jeżeli coś widzimy, że się źle dzieje. Myślę, iż nie powinniśmy się nawzajem obrażać ani obsmarowywać inwektywami tylko po prostu obiektywnie patrzeć na sprawy.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#MarekSuski">A więc panie pośle, przepraszam, jeśli poczuł się pan urażony, ale ja podtrzymuję, że jednak jest pewien porządek rzeczy. Jak jest coś złego, to trzeba mówić, że jest złe, a jak jest coś dobre, to trzeba chwalić i tyle.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#MarekSuski">Natomiast, rzeczywiście, panie przewodniczący, musi pan się poczuć jako osoba, która jest osobą ważną, jeśli chodzi o sprawy poselskie, nawet gdyby to miało kosztować szorstką przyjaźń z marszałkiem. Tak często bywało, że właśnie prężne ramię, jakim jest przewodniczący Komisji – bo tak się mówi, że przewodniczący Komisji jest prężnym ramieniem marszałka – ta przyjaźń, to ramię, było szorstkie. To jest ścieranie się pewnych różnic; marszałek chce być tym dobrym i pokazywać narodowi jak on obcina przywileje i to dotyczy wszystkich marszałków. Ja też miałem – wspominałem o tej korespondencji – szorstką przyjaźń z marszałkami ze swojej partii i pewnie tak będzie tym razem. Chyba, że pan będzie stosował zasadę, że marszałek jest naszym przełożonym, ale nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyBudnik">Obiecuję panie przewodniczący, że niekoniecznie będzie to przyjaźń szorstka ani żadna inna, to ma być partnerska współpraca, szanowanie nawzajem swoich kompetencji, zapewne będziemy się również rozpychali. Trzeba doprecyzować przy kolejnej zmianie regulaminu Sejmu kompetencje komisji regulaminowej, bo one nie są doprecyzowane w tym co dotyczy opiniowania niektórych zarządzeń Prezydium Sejmu i marszałka. Niestety to daje pole marszałkowi do tego, żeby podejmować decyzje jednoosobowo i Prezydium do podejmowania decyzji kolegialnie bez zasięgania opinii. Ja wszystkie uwagi starannie notowałem. Niektóre zapamiętałem.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JerzyBudnik">Drodzy państwo, wszystkiego co państwo zgłosili nie wyczerpiemy w ciągu pierwszego półrocza. Podoba mi się to oczekiwanie na podjęcie pracy systemowej, na dyskusję programową, której nie było. Pracuję w tej Komisji 6 lat i nigdy nie było czasu, na to, żeby określić co to jest mandat, czego dotyczy i określić co jest potrzebne, by mandat wypełnić. Tej pracy, tak jak powiedziałem, nie było przez 6 lat. Zawsze były sprawy ważniejsze, bieżące. Mam nadzieję, że my w tej kadencji przynajmniej się na to zdobędziemy. Liczę też na to, że marszałek też przyklaśnie takiej inicjatywie. Na spotkanie z marszałkiem możemy liczyć w styczniu. Termin nie jest jeszcze uzgodniony. Zawsze w każdej chwili można ten plan zmodyfikować. Spotkanie z marszałkiem może nawet wejść poza planem pracy. Mam nadzieję, że marszałek będzie częściej spotykał się z nami niż marszałkowie w poprzednich kadencjach.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#JerzyBudnik">Jeszcze raz proszę o to, żeby uwagi czy propozycje do planu pracy Komisji zgłaszać do 5 stycznia 2008 r. do sekretariatu Komisji. Jeżeli nie ma uwag do punktu sprawy różne – a nie widzę – to wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad; zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>