text_structure.xml 133 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Stwierdzam kworum.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Informuję, że dzisiejsze posiedzenie Komisji zwołałem w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na kolejny wniosek grupy posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Panowie posłowie otrzymali porządek dzienny oraz materiały do poszczególnych punktów porządku obrad. Nie ma uwag do porządku dziennego, gdyż nie ma rozszerzenia porządku obrad, jeżeli posiedzenie Komisji jest zwoływane w trybie art. 152.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy do realizacji punktu pierwszego porządku dziennego. Jest nim informacja na temat posiedzenia Rady Ministrów Unii Europejskiej do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa w dniu 17 marca br., w szczególności w zakresie: dokumentu przygotowanego przez prezydencję węgierską, obejmującego konkluzje dotyczące Wspólnej Polityki Rolnej oraz powodów odrzucenia dokumentu przez kilka państw (Litwę, Łotwę, Estonię, Wielką Brytanię, Szwecję, Danię i Maltę), głosowania trzech wniosków dotyczących roślin genetycznie modyfikowanych, handlowych negocjacji z państwami grupy Mercosur oraz wniosku dotyczącego uproszczenia WPR. Takie są zagadnienia związane z pierwszym punktem naszych dzisiejszych obrad. Proszę pana ministra Jarosława Wojtowicza o zabranie głosu i przedstawienie informacji resortu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JarosławWojtowicz">Dziękuję. Panie przewodniczący, panowie posłowie, szanowni państwo, prezydencja węgierska, podsumowując dyskusję toczącą się w Radzie Unii Europejskiej nad komunikatem Komisji Europejskiej „Wspólna Polityka Rolna do 2020 r.: sprostać wyzwaniom przyszłości związanym z żywnością, zasobami naturalnymi oraz aspektami terytorialnymi”, opracowała projekt konkluzji (nr dokumentu Rady 7921/11). Konkluzje zostały poparte przez większość krajów członkowskich i przyjęte jako konkluzje prezydencji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JarosławWojtowicz">Polska poparła konkluzje po wymuszeniu wprowadzenia do tekstu zapisu mówiącego o odchodzeniu od kryteriów historycznych w płatnościach bezpośrednich. Siedem krajów członkowskich – Litwa, Łotwa, Estonia, Wielka Brytania, Szwecja, Dania i Malta – nie poparło projektu. Litwa, Łotwa i Estonia uzasadniały swoją decyzję głównie brakiem w tekście „jasnego przekazu odnoszącego się do sprawiedliwej i wyrównanej dystrybucji płatności bezpośrednich wśród państw członkowskich w ramach WPR po 2013 r.”. Natomiast Wielka Brytania, Szwecja i Dania opowiedziały się przeciwko kompromisowemu projektowi, głównie z uwagi na brak zapisów, które mogłyby prowadzić do znacznego obniżenia kosztów, urynkowienia polityki rolnej oraz większego nacisku na rozwój obszarów wiejskich, gdyż głównym celem reformy powinno być według nich ograniczenie zakresu polityki rolnej. Państwa te miały również ogólne zastrzeżenia do stosowania płatności bezpośrednich i instrumentów wsparcia rynków rolnych. Natomiast Malta nie udzieliła poparcia ze względu na obawy, że zmiany w przyszłej WPR ograniczą dostępne dla niej środki w II filarze.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JarosławWojtowicz">Rada Ministrów Unii Europejskiej do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa omówiła różne aspekty przyszłej WPR, w szczególności bezpośrednie wsparcie dochodów, środków zarządzania rynkiem oraz polityki rozwoju obszarów wiejskich w ciągu pięciu kolejnych prezydencji. Konkluzje prezydencji węgierskiej są wynikiem kompromisu dotyczącego szczegółowej, dokonanej przez państwa członkowskie, analizy tych kierunków polityki, które zostały nakreślone w komunikacie KE w ramach debaty instytucjonalnej na temat przyszłości WPR.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JarosławWojtowicz">W skrócie można powiedzieć, że konkluzje prezydencji wskazują na to, że WPR musi zostać dostosowana w celu stawienia czoła nowym wyzwaniom, szczególnie w świetle strategii „Europa 2020”, bowiem trwałe, wydajne i konkurencyjne rolnictwo będzie stanowić ważny wkład w tę strategię. Konkluzje wyjaśniają, że WPR powinna pozostać w przyszłości silną wspólną polityką i potwierdzają, że przyszły budżet WPR zostanie ustanowiony przez Radę Europejską. W konkluzjach określono uproszczenie WPR jako główny problem i zwrócono się do KE o uwzględnienie szeregu sugestii zgłaszanych przez państwa członkowskie. Zidentyfikowano trzy główne cele przyszłej WPR: zapewnienie opłacalności produkcji żywności, zrównoważone zarządzanie zasobami naturalnymi oraz działanie na rzecz klimatu i zrównoważonego rozwoju terytorialnego. Uznano konieczność bardziej sprawiedliwego podziału środków wsparcia bezpośredniego dochodów poprzez stopniowe odchodzenie od kryteriów historycznych, biorąc po uwagę ogólną sytuację budżetową i unikając zasadniczych, destrukcyjnych zmian. W konkluzjach zachęcono KE do prowadzenia działań w celu badania możliwości państw członkowskich w zakresie lepszego ukierunkowania wsparcia, celem jak najlepszego wykorzystania pieniędzy podatników. Zgłoszono znaczący sprzeciw wobec możliwości ustanowienia górnego pułapu dla dużych indywidualnych gospodarstw rolnych, poparto koncepcję dalszego zazieleniania WPR i wyrażono zobowiązanie, że WPR powinna być częścią rozwiązania problemów dotyczących zmian klimatycznych. W konkluzjach zauważono, że WPR jest potężnym narzędziem wspierania innowacji oraz potwierdzono, że rolnictwo unijne musi kontynuować orientację rynkową i być konkurencyjne. Z zadowoleniem przyjęto propozycję KE, by opracować zestaw narzędzi zarządzania ryzykiem. W konkluzji podkreślono znaczenie wykorzystania możliwości, jakie daje reforma WPR, aby usprawnić funkcjonowanie łańcucha dostaw żywności. Wskazano, że młodzi rolnicy zasługują na szczególną uwagę, podkreślając, że zależy od nich zdolność Europy do zapewnienia wystarczającej ilości bezpiecznej i wysokiej jakości żywności. W konkluzjach uznano, że solidna i elastyczna polityka rozwoju obszarów wiejskich będzie nadal miała kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności, modernizacji i zrównoważonego rozwoju sektora rolno-spożywczego, jak również zobowiązano się do zachowania różnorodnych form działalności rolniczej i zwiększania potencjału gospodarczego obszarów wiejskich w całej Europie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JarosławWojtowicz">Po przeprowadzonej debacie instytucjonalnej i na podstawie oceny wpływu różnych polityk, KE opracuje wnioski legislacyjne, które powinny zostać przedstawione w drugiej połowie 2011 r. Nowe przepisy powinny wejść w życie z dniem 1 stycznia 2014 r.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JarosławWojtowicz">Powiem teraz kilka słów na temat głosowania trzech wniosków dotyczących roślin genetycznie modyfikowanych. Na marcowym posiedzeniu Rady Ministrów Unii Europejskiej do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa do przyjęcia zostały przedłożone trzy projekty decyzji zezwalających na użycie trzech odmian roślin genetycznie modyfikowanych w żywności, paszach oraz do innych zastosowań, ale z wyłączeniem uprawy. Po pierwsze, był to „Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na mocy rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną bawełnę GHB614 (BCS–GHØØ2–5), składających się z niej lub z niej wyprodukowanych (nr dokumentu Rady 6221/11)”. Po drugie, był to „Wniosek dotyczący decyzji Rady zezwalającej na wprowadzenie do obrotu na podstawie rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady produktów zawierających genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę MON 89034 × MON 88017 (MON–89Ø34–3xMON–88Ø17–3), składających się z niej lub z niej wyprodukowanych (nr dokumentu Rady 6150/11)”. Po trzecie, był to „Wniosek dotyczący decyzji Rady zmieniającej decyzję Komisji 2006/197/WE w odniesieniu do odnowienia zezwolenia na wprowadzenie do obrotu istniejącej paszy wyprodukowanej ze zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy linii 1507 (DAS-Ø15Ø7–1) na podstawie rozporządzenia (WE) nr 1829/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady (nr dokumentu Rady 6104/11)”. Rada nie osiągnęła porozumienia przyjmującego lub odrzucającego przyjęcie decyzji. Polska opowiedziała się przeciw. Rada zakończyła postępowanie w tej sprawie, a w takiej sytuacji KE jest uprawniona do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie wniosków.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JarosławWojtowicz">Wniosek dotyczący negocjacji handlowych z krajami Mercosur (Mercado Comun del Sur – Wspólny Rynek Południa) złożyła Holandia. Wnioskowano o przedstawienie całościowej informacji na temat stanu negocjacji UE-Mercosur, wskazując przy tym na potrzebę – jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji z krajami Mercosur, a tym bardziej przed wymianą ofert taryfowych – pogłębionej dyskusji z krajami członkowskimi w oparciu o przygotowaną przez KE analizę wpływu ewentualnej umowy na wszystkie podstawowe sektory rolnictwa. Analiza taka powinna obejmować również możliwy wpływ liberalizacji importu z krajów Mercosur na światowe środowisko naturalne, jak też uwzględniać problematykę wyższych standardów unijnych w zakresie jakości żywności czy dobrostanu zwierząt. Sporządzenie takiej analizy jest niezbędne ze względu na fakt, że już obecnie Mercosur jest głównym dostawcą produktów rolno-spożywczych na rynek unijny. W związku z tym dalsza liberalizacja importu może przynieść bardzo poważne konsekwencje dla sektora rolnego, a nawet podważyć opłacalność produkcji w niektórych segmentach rynku rolnego UE. Bardzo istotny wydaje się również problem konsekwencji ewentualnego dalszego ekstensywnego rozszerzania produkcji w krajach Mercosur na światowe środowisko naturalne. Komisja zobowiązała się do przedstawienia analizy wpływu ewentualnego porozumienia handlowego z grupą państw Mercosur na forum rady zanim nastąpi wymiana ofert.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JarosławWojtowicz">Czwarty temat zgłoszony przez państwa dotyczył rozmów w sprawie uproszczenia WPR. W kwestii uproszczenia Polska, podobnie jak większość krajów członkowskich (Belgia, Bułgaria, Czechy, Niemcy, Hiszpania, Estonia, Francja, Grecja, Irlandia, Cypr, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Malta, Austria, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Finlandia oraz Wielka Brytania), poparła wniosek Holandii i Danii przedłożony na marcowym posiedzeniu rady. Państwa członkowskie podkreśliły, że uproszczenie powinno być jednym z kluczowych elementów reformy WPR. Dyskutując nad przyszłym kształtem instrumentów tej polityki, mamy szansę, ale też i obowiązek dokonać uproszczenia WPR, a przez to zmniejszyć obciążenia administracyjne po stronie instytucji wspólnotowych i krajowych, ale także po stronie rolników. Nie można zaakceptować sytuacji, w której zreformowana WPR doprowadzi do wzrostu kosztów związanych z jej wdrażaniem i respektowaniem wymaganych przez przepisy wymogów. Zwłaszcza sytuacja, w której rolnicy odczuliby wzrost obciążeń wprowadzonych przez WPR, byłaby nie do zaakceptowania. To by była klęska. Dzięki uproszczeniu WPR jej cele, działania i efekty powinny stać się lepiej zrozumiałe dla rolników i ogółu obywateli UE. O tych kwestiach kilkakrotnie dyskutowano na posiedzeniach Komisji. Chciałbym tym samym, jeśli państwo pozwolą, zakończyć swoją wypowiedź. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Otwieram debatę. Bardzo proszę o zapisywanie się panów posłów do głosu. Bardzo proszę, pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#HenrykKowalczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, jestem zdumiony prezentacją, jaka miała miejsce teraz. Powiedziałbym, że czytanie w takim tonie sprawozdania, które zresztą mamy, więc nie trzeba było go czytać… Zabrakło mi naprawdę jednej rzeczy. To jest nasz wniosek. Swoimi słowami niech pan powie, dlaczego polski rząd poparł taką konkluzję, z której wynika, że do płatności równych będziemy dochodzili stopniowo. Jest to stopniowa rezygnacja z kryteriów historycznych. Wiele pozostałych krajów, których już nie będę wymieniał, nie poparło konkluzji z tego względu, że brak było wyraźnych zapisów dotyczących wyrównania dopłat. Natomiast Polska popiera konkluzję, w której znów będziemy stopniowo rezygnowali z kryteriów historycznych. Panie ministrze, to poparcie jest naprawdę skandaliczne. Chciałbym, żeby pan minister je wytłumaczył, ale nie czytając po raz któryś to samo, bo przez to wszystko tracimy czas. Czym się rząd polski kierował, po raz kolejny – ośmielam się nawet tak mówić – zdradzając interesy rolników? Co oznacza „stopniowa rezygnacja z kryteriów historycznych”, wszyscy doskonale wiemy i to jest chyba istota dzisiejszego spotkania Komisji. Takiej, rzeczywistej odpowiedzi oczekiwałbym. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Tołwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie przewodniczący, szanowni państwo, panie ministrze, odniosę się do konkluzji prezydencji węgierskiej, kontynuując zapytanie pana posła Kowalczyka. Jeden z punktów konkluzji jest bardzo istotny. Proszę na to zwrócić uwagę, panie ministrze. Chodzi o słowa: „uznając konieczność bardziej sprawiedliwego podziału środków wsparcia bezpośredniego” – staram się czytać tak, żebyśmy wszyscy zrozumieli, a nie tak, jak pan minister – „dochodów przez stopniowe odchodzenie od kryteriów historycznych, biorąc pod uwagę ogólną sytuację budżetową i unikając zasadniczych, destrukcyjnych zmian”. To są oficjalne stanowiska z tej konkluzji, które poparł polski rząd. Szanowni państwo, panie ministrze, w konkluzji mowa jest o destrukcyjnych zmianach, a destrukcją jest właśnie obecna WPR – dyskryminująca, oparta na nierównej konkurencji. To jest destrukcja, która wprowadza dzisiaj w rolnictwie europejskim przejmowanie rynków przez część państw, oczywiście, ze sztandarowymi Niemcami na czele. Godzimy się na taki charakter procedowania i na taką retorykę, a jednocześnie – jak to z dokumentu wyraźnie wynika – postulaty Polski i postulaty krajów Europy Środkowo-Wschodniej są takie, by WPR autentycznie stała się polityką wspólnotową o równej konkurencji i by nie było dyskryminacji ekonomicznej, z jaką mamy dzisiaj do czynienia. Czy zmiany są destrukcyjne, jak głosi ten komunikat?</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofTołwiński">Bardzo proszę, aby zwracać uwagę na to, pod czym polski rząd dotychczas już się podpisał i na co wyraził zgodę. Widzę, że państwo wycofują się tzw. rakiem. Chcę tutaj przytoczyć wypowiedź pana ministra Sawickiego z 15 kwietnia. Jest to wypowiedź dla jednego z naszych portali rolnych. Minister Sawicki wyraźnie mówi, że system dopłat nie sprawdził się, dlatego w przyszłości część środków unijnych powinna być kierowana na innowacyjność. Jeśli minister rolnictwa takiego państwa, jak Polska – państwa o takim potencjale, które dotychczas jest tak dyskryminowane – idzie w tym kierunku i tworzy takie stwierdzenia, to przecież z punktu widzenia dyplomacji jakie puszcza sygnały i do jakiego stanu pozycji negocjacyjnych doprowadza?</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofTołwiński">I ostatnie w tym temacie zdanie. Proszę zważyć, szanowni państwo, że wyraźnie już popłynęły komunikaty, iż wypracowane, kluczowe dokumenty bazowe, które miały być podstawą negocjacji, nie będą przedstawione na początku polskiej prezydencji w lipcu. Mają państwo wyraźne sygnały, że będą one przedstawione w październiku czy listopadzie, a więc jesienią, czyli pod koniec polskiej prezydencji. Mogę tylko jedno tutaj powiedzieć. Raz, że ubolewam, bo to będzie przegrana, czyli tak naprawdę polska prezydencja nie będzie miała żadnego wpływu. Biorąc pod uwagę, jaka jest większość koalicyjna w Parlamencie Europejskim, mogę stwierdzić, że panowie się umówili. Dogadaliście się, bo przed wyborami będzie wam niewygodnie przyznać się do tego, że przegraliście kolejny raz polskie rolnictwo tak, jak Kopenhagę. W związku z tym jest to dosyć poważny zarzut, ale faktycznie wpisuje się to w pewien scenariusz. Tym bardziej, że w tym momencie pan minister Sawicki delikatnie schodzi z tonu i mówi właśnie o stopniowym odchodzeniu od kryteriów historycznych, o innowacyjności, itd. Zapewniamy – zarówno organizacje rolnicze, jak i formacja Prawa i Sprawiedliwości – że będziemy rolnictwa pilnować. Na tyle, na ile jest to możliwe, będziemy bić się o to, żebyśmy faktycznie polskiego rolnictwa ostatecznie nie przegrali.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofTołwiński">Oczywiście, to samo wiąże się z tematem perspektywy, czyli tym, co się z kolei stało w 2008 r. Chodzi o sygnał, że po 2015 r. odchodzimy od kwotowania produkcji mleka. Obserwujemy to w kolejnych dokumentach. Wyraźnie widać, że strona rządowa i obecna koalicja przyjmują to jako pewien fakt, który się stanie. W imieniu mleczarzy i rolników – a PiS jest po wielu konsultacjach, bo bardzo dużo, wbrew pozorom, rozmawiamy i konsultujemy ze środowiskami rolników i mleczarzy – wyraźnie mówimy, że nie jest to możliwe. Polskie mleczarstwo nie jest jeszcze przygotowane – zarówno ze względu na produkcję surowca, jak też przetwórstwo – do takiego zderzenia rynkowego, z jakim de facto mielibyśmy do czynienia po zniesieniu kwotowania na totalnie wolnym rynku, z czym spotkalibyśmy się po roku 2015. Wyraźnie wskazujemy, że gdyby do tego doszło, to będzie podobna sytuacja, jak na rynku trzody. Oddamy bardzo poważnie ten rynek. Nie jest prawdą, że produkcja mleczarska, która jakoby nie wymaga pracy – a jest ona bardzo pracochłonna – może się utrzymać w takich krajach, jak Polska czy inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Postęp technologiczny idzie w tym kierunku, że bez problemu tego typu rynki są przejmowane przez naszych sąsiadów, właśnie z Niemiec lub z krajów dawnej unijnej piętnastki. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo, pan poseł Dolata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewDolata">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze, jest czymś niezwykłym zupełnie, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości muszą właściwie przymuszać ten rząd do tego, żeby dbał o interesy Polski, a w tym przypadku polskich rolników. Chciałoby się zaapelować do kolegów z Platformy Obywatelskiej i z Polskiego Stronnictwa Ludowego, członków naszej Komisji, aby wspólnie z nami przynajmniej próbowali zobowiązać ministra rolnictwa polskiego rządu do tego, żeby bronił elementarnych interesów polskich rolników i interesu Polski. To jest bardzo smutna konstatacja. Szczerze mówiąc, trudno mi sobie to wyobrazić, żeby w wolnym kraju rząd nie reprezentował interesów swoich obywateli na arenie międzynarodowej, a w tym przypadku na arenie unijnej. Mogą to robić rządy znacznie mniejszych od Polski krajów, np. Litwy, Łotwy czy też Estonii, a polski rząd tego nie robi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JózefKlim">Przepraszam, panie pośle. Myślę, że pana opinie wykraczają trochę… Może powiem w ten sposób, że są zbyt daleko idące. Mam prośbę, żebyśmy się skoncentrowali na punkcie pierwszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewDolata">Panie przewodniczący, wydaje mi się, że tak daleko jeszcze polityka miłości nie doszła, żeby ograniczać wolne, swobodne wypowiedzi posłów na posiedzeniach Komisji. Rozumiem, że możecie to robić formalnie i nieformalnie w mediach partyjnych, prywatnych i tzw. publicznych. Natomiast póki co, na forum Sejmu i na forum komisji sejmowych takiej praktyki chyba nie było, żeby przewodniczący Komisji oceniał, czy wypowiedzi któregoś z posłów są jeszcze zgodne z opiniami dopuszczanymi przez partię rządzącą, czy już są z nimi niezgodne.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewDolata">Bardzo przepraszam, ale to ja właśnie apeluję w drugą stronę, żebyśmy jako posłowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, jako przedstawiciele całego narodu, w tym rolników, walczyli o interesy tychże rolników. To jest kwintesencja, bo to, co pan minister przed chwilą czytał, to był jakiś komunikat, ale nie odnosił się on do meritum sprawy. Zresztą, z całym szacunkiem, ale na miejscu pana ministra powinien siedzieć minister Sawicki, bo to jest kwestia stricte polityczna. Przecież to nie było tak, że ktoś, kto reprezentował Polskę, wypowiedział te słowa i prezentował to stanowisko jako nieuzgodnione, prawda? To było stanowisko polskiego rządu. Jeśli takie jest stanowisko polskiego rządu, to… Przepraszam bardzo, ale jesteśmy w wielkim kłopocie, bo nie jest ono zgodne z polskim interesem narodowym i to jest chyba ewidentne. Proszę, niech pan przewodniczący może spotka się z rolnikami w jakiejkolwiek części kraju i niech posłucha ich opinii na temat tego, czy dopłaty bezpośrednie są sprawiedliwe, czy są niesprawiedliwe dla polskich rolników. Jeśli potrafi to dostrzec rząd tak niewielkiego kraju, jak Litwa, to ciekawe, dlaczego czegoś, co dostrzega rząd litewski, nie potrafi dostrzec rząd polski. To jest naprawdę coś, co trudno w ogóle wyartykułować, bo cisną się na usta słowa znacznie ostrzejsze niż te, które wypowiedziałem. Dlatego jeszcze raz ponawiam apel do kolegów z Komisji, żeby zrobić wszystko, abyśmy ten rząd zmusili – słownie: zmusili – do tego, żeby zaczął reprezentować interesy Polski. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefKlim">Proszę, pan przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofJurgiel">Wysoka Komisjo, w zasadzie chciałem zadać dwa pytania, odnosząc się do całego materiału. Chyba rzeczywiście można powiedzieć, że rząd czy przedstawiciel rządu… Chociaż pewnie pan przewodniczący Klim zaprotestuje, można powiedzieć, że to praktycznie jest zdrada tego, co się mówiło od paru lat. Mówiono, że będzie walka o równe dopłaty dla polskich rolników. Ani ze stanowiska rządu do komunikatu, które zostało przyjęte 4 lutego, ani z zachowania ministra na forum Rady Ministrów Unii Europejskiej ds. Rolnictwa i Rybołówstwa nie wynika, że rząd zabiega o równe dopłaty i że to jest priorytet w polityce naszego rządu. Dlatego dziwię się, że pan przewodniczący Korzeniowski wyszedł. Przewodniczący Komisji udzielał wywiadu do telewizji, w którym stwierdzał, że nie wiadomo, czego chcemy jako PiS, że zwołujemy posiedzenia Komisji i że przeszkadzamy rządowi w pracy. Tak nie jest. Jako posłowie chcemy wypełniać swój mandat, a w tym przypadku chcemy, żeby ważne dla polskich rolników informacje były przedstawiane w sposób jasny i szczegółowy na posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, chcę coś powtórzyć, bo jeszcze nie uzyskałem odpowiedzi, a to jest bardzo ważne. W ramach traktatu o UE mamy zapisanych pięć celów, które przypomnę: zapewnienie rozsądnych cen w dostawach dla konsumentów, zagwarantowanie bezpieczeństwa dostaw, stabilizacja rynków, zapewnienie odpowiedniego poziomu życia ludności wiejskiej i zwiększenie wydajności rolnictwa. Natomiast w komunikacie z 18 listopada i w stanowisku rządu podaje się inne cele. Jak to należy rozumieć? Mamy tutaj następujące cele: opłacalna produkcja żywności, zapewnienie zrównoważonego gospodarowania zasobami naturalnymi i utrzymywanie zrównoważonego rozwoju terytorialnego. Na naszą prośbę pan profesor Czechowski przygotował wyjaśnienie. Tu jest jasno stwierdzone, że te cele, które są zawarte w traktacie, nie mogą być zmieniane. Być może terminologia jest źle używana, a rząd i KE uważają, że – w ramach celów traktatu – są to jakieś priorytety czy zadania. Natomiast tego nie powinno się tak określać. Chciałbym, żeby pan minister jednoznacznie wypowiedział się na ten temat. Dlaczego zmieniono cele w ramach przyszłej WPR po 2013 r.? Zajmując się trochę programowaniem rozwoju, po pierwsze, uważam, że taki akt prawny, jakim jest obecnie obowiązujący Traktat z Lizbony, nie może być zmieniony zwykłym rozporządzeniem. Tak mi się wydaje. Po drugie, wszelkie dokumenty programowe powinny się odnosić do realizacji celów zawartych w traktacie i po prostu ustalać instrumenty czy środki do realizacji tych celów. To dla mnie jest niejasne, więc bardzo proszę o jakiś komentarz. Jak to rząd komentuje?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KrzysztofJurgiel">Druga sprawa dotyczy punktu 9. Mam przed sobą dokument nr 7921/11, który 17 marca był przedstawiony w Brukseli przez prezydencję węgierską. Zapis dotyczący płatności bezpośrednich czy raczej wsparcia dochodów jest tam inny. Czy była tam po prostu zmiana? W tym dokumencie, który mam, jest napisane, że rada uznaje konieczność bardziej sprawiedliwego podziału bezpośredniego wsparcia dochodu między państwa członkowskie poprzez stopniowe zmniejszanie związku z punktami odniesienia w przeszłości, mając na uwadze ogólny kontekst przyszłego budżetu UE. Natomiast tutaj mamy zapis, z którego wynika, że za bardziej sprawiedliwy uznaje się podział środków wsparcia bezpośredniego dochodu poprzez stopniowe odchodzenie od kryteriów historycznych, biorąc pod uwagę ogólną sytuację budżetową i unikając zasadniczych, destrukcyjnych zmian. Prosiłbym przedstawiciela rządu o wyjaśnienie tej kwestii. Być może, jak powiedziałem, zostało to w trakcie debaty zmienione. Która wersja jest aktualna? Natomiast ten zapis, który państwo poparli, a któremu się minister Sawicki nie sprzeciwiał, w żaden sposób nie daje minimum gwarancji, że te dopłaty kiedykolwiek będą równe. Tutaj nie ma stwierdzenia, że po obecnej perspektywie finansowej dopłaty mogą być równe. Tutaj po prostu jest też straszenie destrukcyjnymi zmianami. Co to znaczy „destrukcyjne zmiany”? Jak rozumieją to ci, którzy brali udział w negocjacjach? Jak należy to wyjaśnić? Co to znaczy „unikać zasadniczych, destrukcyjnych zmian” i „odchodzenie od kryteriów historycznych”? Czy przewiduje się jeden system płatności? Czy dalej przewiduje się zachowanie starych wskaźników i sposobu naliczania dopłat? Jak to ma być po 2013 r. w stosunku do rolnika polskiego i rolnika starej piętnastki? Jaki będzie sposób naliczania i system płatności? Jak to będzie wyglądało technicznie? O tym przecież w szczegółach przedstawiciele rządu i pan minister rozmawiają na posiedzeniach. Rozumiem, że są odpowiednie dokumenty szczegółowe.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#KrzysztofJurgiel">Jest jeszcze jedna sprawa, dotycząca uproszczenia, o którym w punkcie 4 pan minister tutaj mówił. Czy jest tak, że to uproszczenie zostało zrealizowane w ramach przeglądu? O ile pamiętam, w komunikacie KE z listopada 2007 r. mówiło się też o uproszczeniu WPR. Były wtedy podjęte różnego rodzaju działania. Na posiedzeniach naszej Komisji były przedstawiane opracowania. Czy były dwa zaniedbania? Po pierwsze, nie zajęto się wtedy uproszczeniem. Po drugie, nie dokończono health checku. Był plan, żeby w ramach przeglądu uprościć czy też zlikwidować część wymagań wynikających z zasady wzajemnej zgodności. Rozumiem, że pani komisarz Fischer Boel, która wiedziała, że odchodzi, chciała jak najszybciej to zakończyć, zaniedbując po prostu rozwiązanie tych dwóch ważnych kwestii, a więc health checku i uproszczenia.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#KrzysztofJurgiel">Teraz następna sprawa. Jak rozumieć wypowiedzi pana ministra Sawickiego, o których mówił jeden z posłów? Minister powiedział, że chce zmniejszenia dopłat w całej UE na I filar. Takie słowa przewijają się w jego wypowiedzi, którą można znaleźć na stronie internetowej. To jest zresztą często wypowiadane w wywiadach i to niedwuznacznie. Przynajmniej tak to rozumiem. Może się mylę. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefKlim">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, miałem nie zabierać głosu, bo uważam, że to jest młócenie słomy bez jakichkolwiek efektów. Kwestia dotycząca wyrównania dopłat bezpośrednich została już sprzedana przez polski rząd. wielokrotnie podnosiłem tę kwestię, udowadniając, jak wielka jest potrzeba, żeby te dopłaty były wyrównane. Jako przykład podam, że 13 lat temu rolnik polski sprzedawał pszenicę po 700 zł/t. Za polifoskę 8 – 8% azotu, 24% fosforu, 24% potasu – płacił 460 zł. Za paliwo i olej napędowy płacił 2,20 zł. Dzisiaj za tonę pszenicy rolnik otrzymuje około 900 zł. Teraz cena spada. Za tonę polifoski 3 tygodnie temu płaciłem 1820 zł. Praktycznie rzecz biorąc, dopłaty na obecnym poziomie nie pokrywają zwiększonej galopady środków do produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Pytanie jest takie: Czy rząd tego nie widzi? Czy rząd godzi się na to, biorąc pod uwagę zapis prezydencji węgierskiej, która „zgłasza znaczący sprzeciw wobec możliwości ustanowienia górnego pułapu dla dużych indywidualnych gospodarstw rolnych”, jeśli chodzi o dopłaty? Należy przecież wziąć pod uwagę fakt, że ponad 80% czy prawie 90% gospodarstw polskich rolników to są gospodarstwa małe i średnie. Powstaje więc pytanie. Jeżeli tak wielkiej populacji w Polsce nie da się możliwości zrównania dopłat bezpośrednich, to nie ma szans na to, żeby sprostać tej konkurencji, która się rysuje. Były tu podawane przez kolegów posłów przykłady tego, co się dzieje na rynku trzody i tego, co będzie z mlekiem, bo to już wyraźnie widać. Dlaczego rząd zgadza się na takie działanie? Pan minister rolnictwa Marek Sawicki mówi o tym, że trzeba podzielić dopłaty na I i na II filar, zrównać wysokości, a przecież te gospodarstwa naprawdę nie będą w stanie gospodarować. Mówię to z autopsji jako rolnik 20-hektarowy. Gdyby nie uposażenie poselskie, to naprawdę musiałbym zrezygnować z produkcji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Czy państwo nie widzieli w 2009 r. olbrzymiego załamania cen zboża, gdy kwintal żyta kosztował 18 zł? Czy państwo nie widzieli zeszłorocznych katastrof w postaci powodzi czy podtopień? Przywoływałem tu wielokrotnie przykład województwa łódzkiego, które zostało najbardziej poszkodowane. Jaki będzie efekt? Prorokuję to, ale z faktów. Ceny nawozów są tak wysokie, a nie wiadomo, czemu rząd polski nie reaguje. Niemieccy producenci nawozów azotowych korzystają z umów spotowych, gdzie gaz jest ⅓ wartości tego, co w normalnych obrotach i umowach, a polski rząd tego nie robi, żeby obniżyć ceny nawozów po to, aby nawozy były bardziej dostępne. Mniejsze zużycie nawozów i w ogóle środków do produkcji oraz ograniczenia agrotechniki spowodują, że będą niższe plony. Oby nie było katastrofy suszy czy powodzi. Co za tym idzie? Będzie droższa żywność. Dlatego też podstawowym fundamentem powinna być tego typu ocena. Bazując na tym, za wszelką cenę należy zapisać, że priorytetem polskiej prezydencji jest rolnictwo. Nie należy zgadzać się na to, czego chcą ci, którzy mówią o wielkich gospodarstwach, chcąc szybszego upadku gospodarstw małych i średnich. Nie powiem już tutaj więcej. Pan profesor mnie trochę do tego niejako skłonił.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">„Ceny artykułów roślinnych są bardzo niskie, hodowlanych zaledwie wystarczające, opłacalność gospodarki wiejskiej stoi pod zupełnym znakiem zapytania. Słyszeliśmy zapewnienia, że rząd czyni wszystko w walce o ceny, ale dotąd rezultaty tej walki nie są dla nas korzystne.” Z rolnictwem zawsze było tak, że rząd jakoś nie widział tych spraw. Przytoczona przeze mnie wypowiedź padła w 1939 r. Tak mówił w trybuny sejmowej mój ojciec, odnosząc się do spraw rolnictwa. Będąc kolejny rok w Sejmie, nie chciałbym, żeby nie udało się uzyskać jakiegoś innego spojrzenia rządu na sprawy wsi i rolnictwa. Czy państwo tego nie widzą jako przedstawiciele rządu? Nie widzicie tego, co się dzieje? Może jesteście tak daleko od spraw wsi w Warszawie na ulicy Wspólnej, że nie widzicie, co się dzieje na wsi. To jest pierwszy priorytet, jaki tylko mógłby polski rząd zapisać, jeśli chodzi o prezydencję. Należy z uporem walczyć o to, żeby tak się stało, nawet uznając, że dopłaty będą troszeczkę niższe, bo wtedy wywalczymy jakiś postęp, ale nie uznając, że będziemy do wyrównania dochodzić. Nie dojdziemy nigdy. Stąd też, panie przewodniczący, pytania postawione przez moich poprzedników posłów winny uzyskać odpowiedź. Czy rząd się zreflektuje? Czy wypełni zapisany priorytet takimi działaniami, które doprowadzą do tego, że sytuacja rolnictwa rzeczywiście się odmieni? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan poseł Kalemba i kończymy, tak? Nikt więcej nie zapisał się do głosu. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławKalemba">Miałbym tylko jedną uwagę do przemyślenia. W załączniku nr 1 jest cel 3 – Bezpieczeństwo żywnościowe, a w priorytecie 3.1 mamy utrzymanie bazy produkcyjnej rolnictwa i rybactwa. Chodzi o strategię do 2020 r. Starałbym się jednak trochę to zmienić, skoro eksperci przewidują, że do roku 2050 zapotrzebowanie na żywność wzrośnie o 70%, a pierwotnie przewidywano nawet trochę więcej. Zapotrzebowanie na żywność będzie rosło na świecie i u nas też. Wiadomo, że to jest jedna ze strategii wielkich szans dla Polski. Czy w priorytecie 3.1 nie lepiej byłoby zapisać zamiast utrzymania bazy produkcyjnej rolnictwa i rybactwa rozwój tej bazy? Zapotrzebowanie na żywność rośnie. Powinniśmy zainwestować w bazę produkcyjną. Wiemy, jak to wygląda. To wygląda źle przez modernizację, itd. Popatrzmy chociażby na to, co jest w państwach Europy Zachodniej, gdzie jest np. stosowane odpowiednie nawadnianie. Mamy świetne warunki, więc daję pod rozwagę, czy nie lepiej byłoby zadziałać bardziej ofensywnie. Chodziłoby o rozwój tej bazy, a nie o jej utrzymanie. Czy nie należy w tym kierunku pójść? Powiedziałbym, że utrzymanie to jest stabilizacja na wcale nie najlepszym poziomie. Taka jest moja wątpliwość, wynikająca z ogólnego zapoznania się z materiałami. Strategia nie jest przecież jeszcze zamknięta. Posiedzenie naszej Komisji traktuję w ten sposób, że może wnieść jakiś wkład do tej strategii. Proponowałbym tutaj bardziej ofensywne podejście. Chodzi o rozwój bazy produkcyjnej i – oczywiście – ochronę środowiska, ale też o zwiększenie naszych możliwość produkcyjnych i na potrzeby krajowe, i na eksport. Wiadomo, że w eksporcie jesteśmy dobrzy. Przy niezbyt mocnej bazie produkcyjnej mamy nadwyżkę 10,3 mld zł, więc widać, jakie tu są jeszcze możliwości. Ewentualnie w trakcie dopracowywania strategii może należałoby zwrócić uwagę nie tylko na utrzymanie bazy, ale też na rozwój tej bazy. Mówię o produkcji żywności zdrowej, ekologicznej i ochronie środowiska. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę stronę rządową o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JarosławWojtowicz">Dosyć trudno jest mi się odnieść do wypowiedzi, które mają charakter oświadczeń, a więc do wypowiedzi pana posła Dolaty czy do części wypowiedzi pana posła Jurgiela o zdradzie. Traktuję je raczej jako oświadczenia niż pytania do mnie, bo akurat nie czuję się tak, jakbym kogoś zdradził.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JarosławWojtowicz">Natomiast, co do znaczenia dokumentu i użytych w nim sformułowań, to, po pierwsze, mamy do czynienia z dokumentem stosunkowo niewysokiej rangi, bo to są konkluzje prezydencji do komunikatu KE. Jest to dokument polityczny o charakterze kierunkowym, a nie legislacyjny, bo ten będzie przedstawiony za jakieś pół roku. Zasadnicza dyskusja i zasadnicze negocjacje są dopiero przed nami. W tym dokumencie chcieliśmy zaznaczyć odejście od historycznych kryteriów płatności, a przede wszystkim osiągnąć to, żeby takie sformułowanie w ogóle się w nim znalazło. Oczywiście, rozumiem państwa niepokoje dotyczące tego, że tutaj jest użyte sformułowanie „stopniowe zmniejszanie w związku z punktami odniesienia” czy – w innym tłumaczeniu – „z historycznymi kryteriami płatności”. Jak państwo wiedzą, jest druga strona medalu. Otóż, żeby w ogóle cokolwiek znalazło się w jakimkolwiek dokumencie rady czy też, żeby przeszło, to potrzeba mieć 14 głosów reprezentowanych przez państwa i 255 głosów przeliczanych zgodnie z proporcjami lizbońskimi. Żeby cokolwiek osiągnąć, to trzeba się porozumieć. Oczywiście, można używać retoryki walki, zdrady, itd., tylko że wtedy proporcje w głosowaniu nie będą takie, żeby w końcu przeszło coś w miarę pozytywnego, tylko będzie sprzeciw. Przepadniemy z retoryką walki i twardego stanowiska w takiej sytuacji, w której zażądamy rzeczy nie do przyjęcia dla większości. Można tak zrobić i pięknie – zgodnie z częścią tradycji – przegrać. Ciekaw jestem pytań, które wówczas by padły, gdybyśmy przepięknie przepadli w głosowaniu i nie uzyskali kompletnie nic, bo przegraliśmy, walcząc z pozostałymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RobertTelus">Lepiej walczyć i przegrać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JarosławWojtowicz">No tak, ale można po prostu wytoczyć walkę wszystkim i ją pięknie przegrać. Natomiast można też spróbować coś osiągnąć. Co znaczy „stopniowo”? Część krajów w dyskusji obawiała się żądań, które można by było ewentualnie wysunąć – dokument został przyjęty 17 czy 18 marca – ażeby natychmiast odejść od kryteriów już od kwietnia. W sytuacji budżetowej UE decyduje przede wszystkim propozycja budżetowa, która padnie gdzieś w czerwcu. Nie można odchodzenia od historycznych kryteriów płatności odrywać od budżetu unijnego, bo z niego to jest płacone. Wielkość i struktura budżetu muszą być skorelowane z propozycją legislacyjną. Mówimy o takiej sytuacji, którą chcemy mieć w nowej perspektywie finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Dopiero po roku 2013.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JarosławWojtowicz">Bo chodzi o konstrukcję obecnego budżetu i obecnej WPR. Negocjacje czy rozmowy w sprawie zmian legislacyjnych trwałyby pewnie ze 2 lata, a i tak doszlibyśmy do tej samej daty, natomiast negocjacje dotyczące WPR, w tym odejścia od historycznych kryteriów płatności, i tak rozpoczną się za naszej prezydencji. Mówimy więc o sytuacji, w której będziemy chcieli uzyskać odejście od historycznych kryteriów płatności w realnej perspektywie, tzn. w następnej perspektywie finansowej. Jeżeli propozycja budżetowa na rok 2012 ma paść w końcu czerwca, to wiadomo, że zasadnicze zmiany nie będą możliwe do przeprowadzenia równolegle. Dla nas stopniowe odejście oznacza tyle tylko, że to nie będzie od przyszłego roku, ale…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#ZbigniewDolata">Kto to mówi, panie ministrze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JarosławWojtowicz">Mówię o obawach państw, które były naszymi stronami w rozmowach. Bały się, żeby nie było żądań natychmiastowej zmiany, bo to zniszczy budżet. Taki był sens cytowanego przez państwa zabezpieczenia, mówiącego o destrukcyjnym wpływie zmian. O to chodziło, żeby nie zniszczyć unijnego budżetu żądaniami natychmiastowych zmian we WPR. Tego się nie da czytać rozłącznie. Nie wiem, czy wyjaśniłem to dostatecznie dobrze, ale będziemy mieli pewnie okazję jeszcze wielokrotnie rozmawiać o tym na tej sali, kiedy padną propozycje legislacyjne, bo wtedy będą rzeczywiste rozmowy i wtedy będzie można ocenić, ile wart jest zapis, który udało się nam przeforsować. Mówiłem już o destrukcyjnym wpływie zmian, ale powtórzę, że chodziło o to, żeby odejście od historycznych kryteriów płatności nie zniszczyło unijnego budżetu natychmiast. Taki był kontekst rozmów i taki jest kontekst tych sformułowań.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JarosławWojtowicz">Pan poseł Jurgiel – oprócz zdrady – mówił o traktacie i o traktatowych celach WPR. Otóż dokumentem, który zatytułowany jest „Konkluzje prezydencji do komunikatu Komisji”, nie da rady zmienić traktatu. Użyte w nim sformułowania są po prostu uzupełnieniem tamtych celów, ale w żaden sposób ich nie zmieniają. Wszyscy wiemy, że nie da rady takim dokumentem zmienić traktatu. Natomiast nie ma też jakichś sprzeczności, które by się dało wypunktować. To jest dokument uzupełniający cel polityczny. Mówi o tym, w jaki sposób zrealizować cele traktatowe. Najwyżej uzupełnia je, ale na pewno ich nie zmienia czy nie wyklucza.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JarosławWojtowicz">Pan poseł Jurgiel mówił też o perspektywie uproszczeń. Rzeczywiście tak jest. To nie jest tylko specyfika unijna. Bardzo często jest tak, że się dyskutuje, dyskutuje, dyskutuje, a tematy tak ważne, jak uproszczenia, niestety, schodzą na coraz dalszy plan. Wnioski wynikające czy to z health checku, czy to z wcześniejszych konkluzji, przechodziły stopniowo w czasie, aż zostały tak naprawdę przesunięte na przyszłą perspektywę finansową. Te uproszczenia, o których mowa w dokumencie, jaki prezentowałem przed chwilą, to są uproszczenia, które będą dotyczyły tego samego zagadnienia, tj. kolejnej perspektywy finansowej przyszłej WPR, bo teraz już się nie da wynegocjować zmian, które by upraszczały obecną WPR, chociaż chcielibyśmy ją zmienić. Te uproszczenia dotyczą już przyszłej WPR, łącznie choćby z odejściem od historycznych kryteriów płatności, wielkością przeznaczonego nań budżetu czy proporcji, o których też mówił pan poseł Jurgiel.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JarosławWojtowicz">Oczywiście, można wyrwać wypowiedź z kontekstu i powiedzieć, że pan minister Sawicki mówi o zmniejszeniu I filara. Pan minister Sawicki mówił o innej proporcji podziału pieniędzy, bo dziś jest tak, że stosunek wynosi 80:20. Pan minister Sawicki zwrócił uwagę po prostu na konieczność wzmocnienia filara rozwojowego. Rzeczywiście można powiedzieć, że to mniej na płatności bezpośrednie. W porządku, ale kontekst tej wypowiedzi był taki, że jednocześnie to więcej na II filar, czyli tam, gdzie się mówi o rozwoju i o pieniądzach ukierunkowanych. Płatności bezpośrednie to jest równe rozłożenie pieniędzy na wszystkich posiadaczy ziemi rolnej niezależnie od tego, kim są, co robią i czy w ogóle mają ochotę prowadzić jakąś działalność rolniczą. Najbardziej znany i największy rolnik w Europie to jest Elżbieta Windsor, o czym wszyscy wiedzą. Tylko czy aby na pewno w ramach WPR chcemy takich rolników wspierać? To pytanie można sobie zadać w kontekście bardzo dużych gospodarstw rodziny Windsorów, prawda? Natomiast chcielibyśmy mieć więcej pieniędzy na rozwój po to, żeby wesprzeć prawdziwych rolników, a nie rodzinę Windsorów. Taki był sens wypowiedzi pana ministra Sawickiego. Układ obecny rozkłada płatności tak, że 80% budżetu idzie tak naprawdę dla tych, którzy ziemię rolną posiadają i nią władają, a niekoniecznie prowadzą produkcję. Taki jest sens wypowiedzi mojego szefa.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JarosławWojtowicz">Pan poseł Kalemba mówił o strategii, która będzie omawiana w punkcie drugim. Tak naprawdę będziemy jeszcze o tym mówili na dzisiejszym posiedzeniu. Na marginesie powiem, że ta uwaga jest słuszna i na pewno ją uwzględnimy. Dokumenty strategiczne będziemy jednak prezentowali w drugim punkcie dzisiejszego posiedzenia, o ile pan przewodniczący tak postanowi. To chyba wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefKlim">Rozumiem, że to tyle, jeśli chodzi o wypowiedź, tak? Dziękuję bardzo. Głos zabierze teraz pan przewodniczący Jurgiel, a potem pan poseł Kowalczyk. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, jeśli chodzi o wyjaśnienia, to w stanowisku rządu jest zapisane popieranie tych celów. Nie mówiłem, że konkluzja zawiera cele, tylko że jest komunikat z 18 listopada o przyszłej WPR. Tam są wskazane trzy cele, które nazwano celami zreformowanej WPR. W państwa dokumencie są one wymienione. Tylko dlatego o to pytam. Jeśli cele są wymienione w traktacie, to zmieńmy tutaj terminologię i te cele nazwijmy priorytetami w ramach prezydencji, bo inaczej jest niespójność dokumentów. Mam tego typu wątpliwość. Czytam o celach WPR, a mamy w traktacie cele WPR. To które cele teraz, po przyjęciu dokumentu, będą ważne? To jest to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KrzysztofJurgiel">I druga sprawa. Chciałem postawić wniosek o nieprzyjęcie tej informacji w związku z tym, że po prostu Polska jest narażona na to, że nie będzie równych dopłat. To formalny wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefKlim">Proszę, pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie ministrze, jestem zdziwiony w ogóle pańskimi wyjaśnieniami i dalszym ich rozszerzeniem. Po pierwsze, mówi pan, że dokument jest stosunkowo niewysokiej rangi. Rzeczywiście, zgadzam się. Tylko musi pan pamiętać, panie ministrze, że ten dokument niewysokiej rangi jest podstawą do tworzenia kolejnych dokumentów, także dokumentów docelowo ostatecznych. Jak wobec tego minister Sawicki – czy jakikolwiek inny minister, mam nadzieję, w przyszłości – podejdzie do żądania nie jakiegoś rzeczywiście stopniowego odchodzenia od kryteriów historycznych, ale natychmiastowego? Tu jest też pewne niezrozumienie. „Natychmiastowe” to nie znaczy „od przyszłego roku”. To jest chyba oczywiste i dla pana ministra, i dla nas wszystkich. „Natychmiastowe” to znaczy „po roku 2013”. Tak zresztą jest to napisane. Pan minister chyba nie rozumie tego, że nikt z nas nie żąda czy nie oczekuje od ministra Sawickiego, aby kryteria nierównych dopłat zostały zniesione od przyszłego roku. Naprawdę chodzimy po ziemi i nie oczekujemy tego, żeby to się stało od przyszłego roku, tylko po roku 2013, bo tego dotyczy konkluzja. Chodzi o WPR po roku 2013 do roku 2020. Mówimy o tej perspektywie finansowej. To jest jedna rzecz. Ten dokument – jak się pan wyraził – stosunkowo niewysokiej rangi może zamknąć drogę dalszym, późniejszym negocjacjom i żądaniom, aby z tych kryteriów historycznych zrezygnować całkowicie po roku 2013. Ktoś może powiedzieć: „Proszę bardzo, polski rząd się zgodził na stopniowe odejście.”. Znów więc będziemy stopniowo odchodzili od kryteriów historycznych – tak, jak stopniowo dochodzimy po roku 2004 i dojść nie możemy do tych 100-procentowych dopłat. To jest istota rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#HenrykKowalczyk">I druga sprawa. Nie sztuka pięknie przegrać. Wobec tego, czy pan minister przypuszcza, że Litwa, Łotwa, Estonia, Wielka Brytania, Szwecja, Dania – no, może Malta z innych powodów – chcą pięknie przegrać, bo nie poparły tego dokumentu? Czy nie powinniśmy dołączyć do tego grona i czynić starań o to, aby znaleźć sojuszników w sprawie tej decyzji zamiast mówić, że jesteśmy w głównym nurcie, który nas znów skaże na kolejne 7 lat stopniowego dochodzenia do równych dopłat? Panie ministrze, nadal się nie rozumiemy. Chodzi o istotę rzeczy. Nikt nie mówi o destrukcji WPR czy o destrukcji budżetu. Nikt nie mówi, że to będzie w przyszłym roku. Zresztą w opracowaniu jest napisane, że wymienione państwa nie poparły konkluzji głównie dlatego, że żądają bezpośredniego, precyzyjnego zapisu o wyrównanej dystrybucji płatności bezpośrednich wśród państw członkowskich w ramach WPR po roku 2013. To ma być destrukcja? Panie ministrze, logicznie analizujmy dokumenty. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefKlim">Proszę, pan poseł Tołwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofTołwiński">Panie ministrze, o kwestiach naszej konkurencyjności i o kwestiach naszych dopłat powinniśmy dyskutować chyba raczej nie w kategoriach pola bitwy, ale wypełniania traktatu akcesyjnego, który wyraźnie mówi o solidarności, pomocniczości i sprawiedliwości. Panie ministrze, pan się w ogóle zresztą nie odniósł do kwestii, które zgłosiłem, więc proszę się odnieść przynajmniej do tego. Polska i polscy rolnicy nie oczekują żadnej jałmużny, tylko zwykłej, normalnej sprawiedliwości. Uprawnia nas dzisiaj do tego także siódmy, a tak naprawdę ósmy rok, licząc rok 2004. Mamy określone doświadczenia. Tracimy kolejne rynki i mamy dosyć poważne problemy. Mam nadzieję, że pan minister i resort też podzielają to zdanie, bo przecież mają państwo te informacje i je publikują. Nasza produkcja w poszczególnych dziedzinach nam się kurczy.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#KrzysztofTołwiński">W związku z tym, panie ministrze, proszę o bardzo konkretną odpowiedź. Czy mamy zdecydowanych sojuszników, jeśli chodzi o sprawiedliwy podziału dopłat bezpośrednich? Chodzi o sojuszników w tym duchu, o którym powiedziałem, a nie w duchu jakiegoś tam rozwodnionego dochodzenia z dopłatami. Czy mamy zdecydowanych, zadeklarowanych sojuszników? Proszę ich wymienić. Proszę też powiedzieć, jakie w tym zakresie jest stanowisko Danii. Jakie jest stanowisko Danii, czyli następnego państwa, które obejmie prezydencję po Polsce, do naszego dosyć racjonalnego stanowiska? Skoro bowiem pan komisarz Dacian Cioloş swoje postulaty określi pisemnie na jesieni, czyli pod koniec naszej prezydencji, to wszystko wskazuje na to, że tak naprawdę warunki negocjacyjne będzie tworzyła prezydencja duńska. Jakie jest stanowisko Duńczyków do naszego dotychczasowego stanowiska, artykułowanego przez resort rolnictwa? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefKlim">Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JarosławWojtowicz">Wyjaśniałem kontekst, w jakim padły słowa „stopniowe odchodzenie”. Mówiłem o obawach naszych rozmówców i taki był kontekst mojej wypowiedzi. Natomiast pan poseł Tołwiński zadał mi pytanie o to, czy mamy zdecydowanych sojuszników. Owszem, tak. Tylko rzecz w tym, że nie jest ich czternastu. To jesteśmy my i 10 nowych krajów plus Portugalia i Hiszpania. Trzeba by było skonstruować dla propozycji taką większość, czyli 14 państw plus 255 głosów, żeby przeforsować nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JarosławWojtowicz">Co do przyczyn odrzucenia konkluzji prezydencji przez niektóre kraje, to Brytyjczycy, Szwedzi i Duńczycy odrzucili je z zupełnie innych przyczyn niż Bałtowie. Po Brytyjczykach, Szwedach i Duńczykach widać, że najchętniej w ogóle zrezygnowaliby z tej polityki, a w każdym razie bardzo zredukowali płatności bezpośrednie, na co – oczywiście – nigdy nie pójdziemy. Dlatego Brytyjczycy wyrażają się bardzo ostrożnie co do wysokości budżetu czy dystrybucji, bo akurat oni nie są entuzjastami tej polityki w ogóle. Natomiast z rozmów, które prowadziliśmy, wynikało, że dla Bałtów z kolei istotne były słowa „bardziej sprawiedliwy”. Żądali usunięcia tego sformułowania, co spowodowałoby, że konkluzje prezydencji w ogóle by nie przeszły, czyli by ich nie było. Nie byłoby nawet tego, co jest, a więc deklaracji odchodzenia od historycznych kryteriów płatności, nawet ze słowem „stopniowe”. Wszyscy ponieśliby piękną klęskę, o której mówiłem. Nic by nie przeszło, bo takie były proporcje głosów w rozmowach. Z naszego punktu widzenia i z punktu widzenia tego, co chcielibyśmy przeforsować, odejście od historycznych kryteriów płatności spowoduje, że one będą również bardziej sprawiedliwe, ale nie o sprawiedliwość tu chodzi. Słowo „sprawiedliwość” ma niewłaściwy kontekst. Właściwym kontekstem są równe warunki konkurencji pomiędzy rolnikami – naszymi, niemieckimi, francuskimi – na wspólnym rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Czyli sprawiedliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JarosławWojtowicz">No tak, ale można mówić o sprawiedliwości, a można mówić po prostu o równych warunkach konkurencji na rynku i tak to postrzegamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Był wniosek o odrzucenie informacji. Kto jest za tym wnioskiem? Bardzo proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JózefKlim">Stwierdzam, że Komisja nie przyjęła informacji, przy 11 głosach za wnioskiem, 6 głosach przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JózefKlim">Przechodzimy do punktu następnego. Proponuję, ażeby punkt drugi połączyć z punktem trzecim. Taka jest sugestia wnioskodawców, ponieważ materia jest bardzo zbliżona. Chodzi o koncepcje i strategie rozwojowe. W związku z tym, panie ministrze, bardzo proszę o zabranie głosu. Przystępujemy do realizacji punktu drugiego i punktu trzeciego. Oddaję głos panu ministrowi Waldemarowi Sługockiemu. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WaldemarSługocki">Dzień dobry. Szanowny panie przewodniczący, szanowni panowie posłowie, jeśli pan przewodniczący pozwoli i jeśli mogę, to w części pierwszej prosiłbym o oddanie głosu panu ministrowi Wojtowiczowi, a później omówiłbym część drugą, dotyczącą koncepcji zagospodarowania przestrzennego. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JarosławWojtowicz">Proszę państwa, zgodnie z ustawą o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, za przygotowanie i uzgodnienie projektu długookresowej strategii rozwoju kraju odpowiada prezes Rady Ministrów, który powierzył to zadanie zespołowi doradców strategicznych premiera pod przewodnictwem pana ministra Michała Boniego. Przedstawiony latem 2009 r. raport „Polska 2030” stał się okazją do merytorycznej debaty na temat przyszłości kraju oraz zasad polityki rozwoju, jak również stworzył możliwość wprowadzenia nowych reguł przygotowania dokumentów o charakterze strategicznym. Opracowywane wcześniej dokumenty miały krótszą perspektywę czasową. Podporządkowane były w większości rytmowi prac UE i przełożeniu na operacyjne programy pozwalające na absorpcję środków unijnych. Dominowało sektorowe podejście, czego rezultatem była zbyt duża liczba dokumentów o charakterze strategicznym. Istotą raportu „Polska 2030” była propozycja nowego projektu cywilizacyjnego, zorientowanego na przyszłość w wymiarze czasowym o jedno pokolenie więcej niż to, które aktualnie spełnia rolę wiodącą w określaniu ważnych zadań kraju. Podczas publicznej debaty toczącej się w różnych miejscach i środowiskach przedstawiono wiele wniosków i uwag.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JarosławWojtowicz">Praktycznym rezultatem dyskusji oraz trwających prac nad zmianami w ustawie o zasadach prowadzenia polityki rozwoju było stworzenie nowego porządku strategicznego. Ramą jest długookresowa strategia rozwoju kraju, czyli perspektywa 2030 r. oraz koncepcja przestrzennego zagospodarowania kraju w układzie 20 lat naprzód i plan zagospodarowania przestrzennego kraju. W tak zdefiniowanych granicach mieścić się powinna średniookresowa strategia rozwoju kraju z 10-letnim horyzontem czasowym w korelacji z europejskim dokumentem programowym „Europa 2020”, a także 9 zintegrowanych strategii rozwoju, dotyczących innowacyjności i efektywności gospodarki, rozwoju transportu, bezpieczeństwa energetycznego i środowiska, rozwoju regionalnego, rozwoju kapitału ludzkiego, rozwoju kapitału społecznego, zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa, sprawnego państwa oraz rozwoju systemu bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JarosławWojtowicz">Długookresowa strategia rozwoju kraju (DSRK) jest dokumentem ramowym o charakterze bardziej ogólnym, wyznaczającym trendy i cele. Realizacja strategicznego celu rozwojowego, określonego w strategii, będzie następowała dzięki trzem filarom zadaniowym. Pierwszym filarem jest innowacyjność rozumiana jako modernizacja, drugim – zróżnicowany rozwój terytorialny, trzecim – efektywność. W ramach filara innowacyjności najważniejsze znaczenie ma tworzenie nowych przewag konkurencyjnych w oparciu o wzmacnianie kapitału ludzkiego i społecznego, wzmacnianie podstaw szybkiego wzrostu po etapie wyjścia z kryzysu finansów publicznych, ograniczenie deficytu budżetowego, a także zmniejszenie długu publicznego. Kluczowe jest uruchomienie silnego potencjału innowacyjnego, dzięki któremu zbudowana zostanie większa konkurencyjność nie tylko w gospodarce, ale także w innych obszarach życia społecznego, oparta na indywidualnej i zbiorowej kreatywności ludzi i rozwoju innowacyjnej, nowoczesnej przedsiębiorczości w Polsce. Dla filara zrównoważonego rozwoju terytorialnego kluczowe są działania ukierunkowane na równoważenie rozwoju terytorialnego oraz wyrównanie szans w ramach polityki spójności społecznej w celu budowy potencjału konkurencyjności Polski i polskiej gospodarki. Filar efektywności skupiony jest na zadaniach sprawnego, pomocnego państwa. Jest on istotnym dopełnieniem – obok obszaru zrównoważonego rozwoju i innowacyjności – warunków potrzebnych do osiągnięcia celu poprawy jakości życia.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JarosławWojtowicz">W DSRK modernizacja rolnictwa jest postrzegana poprzez pryzmat różnych dziedzin gospodarczej aktywności zawodowej. W szczególności w dokumencie zwraca się uwagę na kwestię potencjału nowych źródeł tworzenia miejsc pracy na obszarach wiejskich i wzrost poziomu życia na wsi oraz poprawę jakości kapitału ludzkiego. Ze względu na to, że trwają obecnie prace merytoryczne nad ostatecznym kształtem dokumentu, przewiduje się, że zostanie on skierowany do konsultacji społecznych na przełomie maja i czerwca 2011 r.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JarosławWojtowicz">Kolejny punkt dotyczy innych strategii rozwoju. Są to dokumenty określające podstawowe uwarunkowania, cele i kierunki rozwoju kraju w danych obszarach wskazanych w średniookresowej strategii rozwoju kraju (ŚSRK). Odnoszą się do rozwoju przestrzennego, rozwoju regionów, sektorów lub dziedzin i są realizowane przy pomocy programów. Realizacji celów rozwojowych ŚSRK służyć będzie 9 strategii zintegrowanych, będących dokumentami nowej generacji, które są w trakcie opracowywania. „Strategia innowacyjności i efektywności gospodarki” (SIEG) – strategia w trakcie opracowania – jest koordynowana przez ministra gospodarki. Koordynatorem opracowywanej „Strategii rozwoju kapitału ludzkiego” (SRKL) jest z kolei minister-członek Rady Ministrów i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. „Strategię rozwoju transportu” (SRT) koordynuje minister infrastruktury, strategię „Bezpieczeństwo energetyczne i środowisko” (BEIŚ) – minister gospodarki, strategię „Sprawne Państwo” (SSP) – minister spraw wewnętrznych i administracji, „Strategię rozwoju kapitału społecznego” (SRKS) – minister kultury i dziedzictwa narodowego. Wymienione strategie są w trakcie opracowywania. „Krajowa Strategia Rozwoju Regionalnego 2010–2020: Regiony, Miasta, Obszary wiejskie” (KSRR) została już przyjęta przez rząd. Koordynatorem tej strategii jest minister rozwoju regionalnego. Koordynatorem „Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej” (SRSBN) – strategia w trakcie opracowywania – jest prezes Rady Ministrów. „Strategia zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa” (SZRWRiR) też jest w trakcie opracowywania. Koordynuje ją minister rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JarosławWojtowicz">Jak już powiedziałem, minister rolnictwa i rozwoju wsi przygotowuje „Strategię zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa”, a także aktywnie uczestniczy w pracach nad pozostałymi 8 strategiami zintegrowanymi, co jest szczególnie istotne ze względu na fakt, że SZRWRiR nie ma na celu przedstawienia wyłącznie działań planowanych do realizacji w latach 2011–2020, będących w kompetencji ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Jest ona dokumentem strategicznym o szerszym zakresie. Dokument ten prezentuje strategiczne i zintegrowane podejście do kwestii rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa i rybactwa, a więc prezentuje również działania będące w kompetencji innych resortów. Te strategie po prostu zazębiają się o siebie, dlatego dosyć intensywne prace i dyskusje toczą się na wspólnych posiedzeniach komitetu koordynującego prace nad wszystkimi tymi strategiami. SZRWRiR jest opracowywana w oparciu o wytyczne do opracowania strategii rozwoju wskazane w „Planie uporządkowania strategii – zakres i struktura” przy udziale szerokiego grona osób reprezentujących ośrodki naukowo-badawcze. W okresie od 17 grudnia 2010 r. do 21 stycznia br. zostały przeprowadzone konsultacje projektu strategii oraz uzgodnienia międzyresortowe. Uwagi zgłoszone w trakcie konsultacji posłużyły do wypracowania optymalnego kształtu dokumentu. Ważną rolę w trakcie przygotowywania strategii odegrały także prace nad oceną ex ante oraz prognozą oddziaływania na środowisko. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo, pan minister Sługocki będzie kontynuował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WaldemarSługocki">Dziękuję bardzo. Szanowny panie przewodniczący, szanowni panowie posłowie, będę kontynuował wystąpienie pana ministra Wojtowicza. Przejdę do omówienia kolejnego dokumentu, który jest strategiczny z punktu widzenia naszego dzisiejszego spotkania. Jak domniemam, przysłuchując się tej debacie, panowie posłowie zapewne mają także uwagi dotyczące Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju (KPZK) z horyzontem czasu do roku 2030. Obok tej struktury, którą był uprzejmy zaprezentować pan minister Wojtowicz, dodać należy bowiem ten dokument, o którym wspominam, czyli obok DSRK z horyzontem czasu także do roku 2030 realizowana będzie KPZK, jako dokument fundamentalny z punktu widzenia rozwoju polskiej przestrzeni. Szanowni państwo, ale tym, co odróżnia ten dokument w zestawieniu z podobnymi dokumentami, a więc poprzednikami KPZK, jest to, że uwzględnia on kilka istotnych w moim przekonaniu wątków, które do tej pory nie były uwzględniane.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WaldemarSługocki">Po pierwsze, chciałbym zauważyć, że dokument ten zrywa z podejściem dychotomicznym czy też autonomicznym, z którym mieliśmy de facto do czynienia do tej pory, czyli łączy tak naprawdę kwestie zagospodarowania przestrzennego z elementami planowania społeczno-gospodarczego. Ten dokument pokazuje wątki dotyczące rozwoju polskiej przestrzeni, ale w określonym kontekście. Ten kontekst to, naturalnie, rozwój społeczno-gospodarczy, bo wszystkie działania o charakterze prorozwojowym dzieją się, oczywiście, w określonej przestrzeni. Stąd też KPZK te wątki i elementy – w sposób jednoznaczny w mej opinii – uwzględnia. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WaldemarSługocki">Po drugie, Wysoka Komisjo, KPZK uwzględnia fakt członkostwa Polski w UE. Dnia 1 maja 2004 r. Polska przystąpiła do Wspólnot Europejskich i ten kontekst jest kluczowy, także z punktu widzenia konkurencyjności, czyli wejścia Polski w otwartą konkurencję na wspólnym rynku europejskim. Przy opracowywaniu koncepcji zagospodarowania polskiej przestrzeni ten element także staraliśmy się brać pod uwagę, uwzględniając go tak w relacji, jak i w kreowaniu rozwoju społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WaldemarSługocki">Wreszcie trzecim elementem, o którym chciałbym wspomnieć, jest to, co zdarzyło się nieco wcześniej, a mianowicie 1 stycznia 1999 r. Myślę o nowym podziale administracyjnym państwa polskiego. Reforma administracyjna, którą 5 czerwca 1998 r. podjął parlament, wprowadziła powiaty i samorządowo-rządowe województwa. Oczywiście, jest to istotne z punktu widzenia nie tylko KPZK, ale generalnie podejmowania wyzwań prorozwojowych w państwie polskim, w tym kreowania rozwoju społeczno-gospodarczego. Naturalnie, chodzi m.in. o przygotowywanie regionalnych programów operacyjnych, które także stanowią swoistego rodzaju operacjonalizację dla tych dokumentów, o których był uprzejmy mówić mój poprzednik, czyli pan minister Wojtowicz. Ten kontekst także został w KPZK uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WaldemarSługocki">Szanowni państwo, oczywiście, rozwój polskiej przestrzeni oparty został nie tylko o sieć największych polskich miast, chociaż są one kluczowe. W skład podstawowych węzłów sieci, czyli powiązań funkcjonalnych miast, wpisaliśmy przede wszystkim największe aglomeracje polskie. Myślę o aglomeracji górnośląskiej – Katowice i pozostałe miasta, o Warszawie, o Łodzi, o Krakowie, o Trójmieście – Gdańsk, Sopot i Gdynia, ale myślę także o Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Bydgoszczy, Toruniu czy Lublinie. Chciałbym także zwrócić państwa uwagę na coś innego i powiedzieć o tym wprost. Pan przewodniczący Jurgiel był uprzejmy kierować do nas interpelacje, które uwzględniliśmy, aby w rozwoju polskiej przestrzeni uwzględnić także pozostałe ośrodki wojewódzkie. Są one kluczowe z punktu widzenia podziału administracyjnego, o którym mówiłem, ale także budowania pewnych przesłanek prorozwojowych w Polsce. Naturalnie, zostały one uwzględnione. Myślę tutaj o takich ośrodkach, jak Białystok, Rzeszów, Opole, Olsztyn, Kielce, Gorzów i Zielona Góra. O te miasta, oczywiście, uzupełniliśmy ten wątek strategii, uwzględniając także pewien poziom rozwoju funkcji metropolitalnych. W niektórych miastach te funkcje zostały osiągnięte w 100%, ale w niektórych ośrodkach te elementy dopiero są osiągane. Koncepcja zakłada także determinowanie rozwoju, sprzyjanie osiąganiu tychże nowych funkcji.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WaldemarSługocki">Szanowni państwo, jak chcemy determinować rozwój polskiej przestrzeni? Oczywiście, zapisaliśmy w tym dokumencie cel strategiczny, który pozwolę sobie zacytować. Celem KPZK z horyzontem czasu do roku 2030 jest „efektywne wykorzystanie przestrzeni kraju i jej terytorialnie zróżnicowanych potencjałów rozwojowych dla osiągania ogólnych celów rozwojowych – konkurencyjności, zwiększania zatrudnienia, sprawności funkcjonowania państwa oraz spójności w wymiarze społecznym, gospodarczym i terytorialnym” w długim horyzoncie czasu, bo mówimy przecież – jak to podkreślałem wielokrotnie – o roku 2030.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#WaldemarSługocki">W koncepcji zapisaliśmy także 6 celów szczegółowych, które są istotne z punktu widzenia tego dokumentu. Pierwszym celem jest podwyższenie konkurencyjności głównych ośrodków w państwie polskim, przede wszystkim tych ośrodków miejskich, o których mówiłem. Warto jednak pamiętać o tym, że chcemy kreować rozwój polskiej przestrzeni nie jedynie w oparciu o te miasta, które przytoczyłem, ale także o miasta o znaczeniu subregionalnym. W wyniku konsultacji dodaliśmy sporo tych ośrodków miejskich. Wystarczy wymienić chociażby Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Elbląg, Płock czy inne miasta o znaczeniu subregionalnym, które są powiązane z 18 miastami o znaczeniu ponadkrajowym, krajowym czy ponadregionalnym. Miasta subregionalne są kluczowe z punktu widzenia determinowania rozwoju społeczno-gospodarczego państwa polskiego. Teraz, aby ten rozwój determinować, zbudowaliśmy pewien układ zależności i powiązań w różnych wymiarach – od wymiaru transportowego poprzez społeczny do gospodarczego. Jeżeli jednak chcemy maksymalizować i wykorzystać potencjał rozwojowy tkwiący w Polsce i w jej przestrzeni, to niezbędne jest podejmowanie określonych działań o charakterze operacyjnym. Te działania, naturalnie, są zapisane w 9 strategiach, o których już była mowa. Dla porządku warto tylko przypomnieć, szanowni panowie posłowie… Tak się chyba składa, że w składzie Komisji są sami panowie. Mam nadzieję, że nie obrażam żadnej z pań obecnych na posiedzeniu. Pań posłanek raczej nie widzę na sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKalemba">W Komisji nie ma pań. Może będą w następnej kadencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WaldemarSługocki">W następnej kadencji Sejmu, tak? Ale w ogóle od początku nie było pań w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#StanisławKalemba">Były, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WaldemarSługocki">Aha, rozumiem. Szanowni panowie posłowie, proszę zwrócić uwagę na to, że jest to kluczowe z punktu widzenia maksymalizowania aspektów prorozwojowych. Oczywiście, poszczególne aspekty dochodzenia do tych celów zostaną zapisane w poszczególnych zintegrowanych strategiach rozwojowych. To był zasadniczy wątek, od którego odstąpiłem, popełniając dygresję na temat pań, za co przepraszam. Dnia 13 lipca 2010 r. rząd przyjął jedną ze strategii. Jest nią KSRR, która jest dokumentem obowiązującym i która jest absolutnie komplementarna z KPZK z horyzontem czasu do roku 2030.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WaldemarSługocki">Mówiłem o podwyższeniu konkurencyjności głównych ośrodków miejskich jako celu pierwszym, ale należy podnieść wątek bardzo ważny z punktu widzenia obszarów wiejskich. Kluczowy jest tu cel drugi i chciałbym to szczególnie podkreślić. Chodzi mianowicie o poprawę spójności wewnętrznej kraju. Nie zapominajmy o tym, że KPZK to nie jest dokument, który premiuje tylko i wyłącznie duże ośrodki miejskie. Jest to dokument, który stara się równoważyć rozwój przestrzeni państwa polskiego. Wreszcie trzecim celem jest poprawa dostępności terytorialnej kraju w różnych skalach przestrzennych, w tym poprzez rozwijanie infrastruktury nie tylko transportowej, ale także np. telekomunikacyjnej. Kolejnym, czwartym już celem, który zapisaliśmy w KPZK, jest kształtowanie struktur przestrzennych wspierających osiągnięcie i utrzymanie wysokiej jakości środowiska przyrodniczego i walorów krajobrazowych Polski. To też jest szalenie istotne z punktu widzenia kreowania i determinowania rozwoju obszarów wiejskich. Piątym z celów, które definiujemy w KPZK, jest zwiększenie odporności struktury przestrzennej na zagrożenia naturalne, utratę bezpieczeństwa energetycznego czy też kształtowanie struktur przestrzennych wspierających zdolności obronne państwa. Szóstym celem jest przywrócenie i utrwalenie ładu przestrzennego. Myślę, że to też jest niezwykle kluczowe zagadnienie, zwłaszcza w czasach, w których przyszło nam żyć. Chcemy wprowadzić tutaj pewien hierarchiczny układ planowania przestrzennego tak, aby o to zadbać i aby racjonalizować gospodarowanie polską przestrzenią. To tyle.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WaldemarSługocki">Myślę, że kluczowe będą państwa ewentualne pytania, co do zawartości KPZK. Jeśli państwo pozwolą, to nasze dzisiejsze spotkanie potraktujemy, jako jeden z kluczowych elementów – bardzo ważnych i ostatnich już – konsultacji społecznych. O ile w drodze dyskusji i wymiany poglądów uda się tutaj uzgodnić wspólne stanowisko, to państwa głos będzie istotnym wkładem do KPZK. Stąd też dziękuję państwu za uwagę i zachęcam do formułowania swych myśli, ewentualnie przedstawiania poglądów czy refleksji i do nawiązania dialogu. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Otwieram dyskusję. Bardzo proszę o zapisywanie się do głosu. Zapisuję pana posła Babalskiego i pana posła Ajchlera. Czy jeszcze ktoś? Na razie nie ma więcej chętnych. W takim razie zaczynamy dyskusję. Bardzo proszę, pan poseł Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewBabalski">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panowie ministrowie, pan minister Sługocki zachęca do refleksji, ewentualnie do dyskusji nad dokumentem. Raczej będzie to refleksja. Być może będzie to początek jakiejkolwiek dyskusji. Trudno tu stawiać pytania. Rzeczywiście pamiętam ten okres, kiedy trwała bardzo ostra dyskusja. To był rok 1998. Dyskusje toczyły się w różnych środowiskach politycznych, ale przede wszystkim w środowiskach społecznych i gospodarczych. Myślę tutaj o tym fakcie, który nastąpił 1 stycznia 1999 r. Byłem wtedy wojewodą olsztyńskim. To nie jest bez znaczenia. Wspominam o województwie olsztyńskim, ponieważ stoczyliśmy walkę po to, żeby region warmińsko-mazurski w ogóle funkcjonował na mapie Polski. Pewnie pan zna tę historię. Raz byliśmy, raz znikaliśmy. Dochodziła do tego jeszcze, czemu trudno się dziwić, sprawa ambicjonalna mieszkańców Elbląga i środowiska związanego z miastem, bo głównie o to toczyły się walki.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#ZbigniewBabalski">Dlaczego o tym wspominam? Bo wydaje mi się, że od 4 lat polityka koalicyjnego rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego bardzo konsekwentnie – to trzeba wam przyznać; przepraszam za zwrot „wam” – idzie w pewnym kierunku. Przede wszystkim, co pan minister potwierdził, stawiają państwo na rozwój dużych aglomeracji, dużych ośrodków, mówiąc przy okazji – oczywiście, upraszczam – że jeżeli tam będzie dobry rozwój gospodarczy i dobra infrastruktura, jeżeli ludziom będzie się tam lepiej żyło, to i mniejsze ośrodki w jakiś sposób przy tych większych sobie poradzą. Tylko gdyby pan spojrzał, panie ministrze, na region warmińsko-mazurski, to zobaczyłby pan, że tych ośrodków, do których mamy się przytulić, praktycznie rzecz biorąc, w ogóle nie ma. Na rozwój regionu warmińsko-mazurskiego żadnego wpływu nie będzie miał rozwój Warszawy, Katowic, Poznania. Żadnego. Kiwa pan głową, czyli przyznaje mi pan rację. Wie pan też, że było sporo protestów. Wymienił pan tutaj posła Krzysztofa Jurgiela, ale było sporo podobnych protestów, również z mojego regionu warmińsko-mazurskiego. W konsekwencji dopisali państwo – przepraszam za zwrot – łaskawie Olsztyn i ewentualnie Elbląg jako subregion. Niech pan nie kiwa głową, bo gdyby Elbląg się nie upomniał o siebie i gdyby nie pokazał, że pominęli państwo bardzo wiele znaczących danych, to prawdopodobnie nic by z tego nie było. Obecny prezydent miasta zbudował tam dość dużą koalicję, żeby obronić Elbląg i żeby w jakikolwiek sposób Elbląg zaistniał na mapie.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, powiem panu, że obawiam się, gdy mówicie o rozwoju, o przestrzeni, o porządku, o ładzie. To wszystko ładnie wygląda. Na papierze to też ładnie wygląda, tylko mam pewne obawy. Może niech to pozostanie w formie pytania, bo przypuszczam, że tych moich obaw pan nie rozwieje. Mam takie oto obawy, że na okoliczność jesiennych wyborów do parlamentu po prostu ulegliście w pewnym momencie tym środowiskom, które bardzo mocno zabiegały o to, żeby w ogóle z przestrzeni Polski nie zginąć – żeby być tylko po to, żeby być i nic więcej. Chyba nie muszę panu mówić, jaką mamy infrastrukturę, np. drogową, nie wspominając już o lotniczej czy kolejowej, i to nie tylko i wyłącznie z winy naszej. Ponieważ jesteśmy na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to wspomnę np. o środowiskach tzw. popegeerowskich. To wszystko są elementy, które wpływają na to, że – praktycznie rzecz biorąc – od 20 lat dzięki niezwykle intensywnej pracy samorządów próbujemy się trochę z tego wszystkiego wydźwignąć. Jednak bez bardzo wyraźnego wskazania – o czym nie ma mowy w tych dokumentach – że trzeba również spojrzeć na mniejsze ośrodki, bo to też jest Polska, nie będziemy mieli żadnych szans na to, żeby kogokolwiek dogonić, jeśli mówimy o dużych aglomeracjach. Pamięta pan również walkę o metropolie. Faktycznie, Olsztyn ma 180 tys. mieszkańców, ale czasami po prostu trzeba spojrzeć na te problemy trochę inaczej. Tam więcej ludzi nie będzie mieszkało. Olsztyn będzie raczej szedł w kierunku wyludniania. Przypuszczam, że od 1 maja, kiedy ruszą rynki Niemiec i Austrii, ileś dziesiątków tysięcy – nie boję się tego mówić – ludzi z regionu warmińsko-mazurskiego pojedzie tam po prostu poszukać pracy. Mamy ponad 22% bezrobocia. To też wynika z niezwykle słabej infrastruktury, ale chodzi mi o infrastrukturę dużą, bo tę infrastrukturę, którą samorząd może zrobić, to robi. Jeśli jednak chodzi o dużą infrastrukturę, czyli sieć dróg, sieć kolejową czy też lotnisko, to tego po prostu sami tam nie zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, konkluzja moja jest taka. Rozumiem, że nad tymi dokumentami będą jeszcze trwały prace. Wszystko to będzie w dalszym ciągu podlegało dyskusji. Mam nadzieję, że będzie też podlegało pewnej weryfikacji. Mówię o swoim regionie, bo tam mieszkam, ale w Polsce jest jeszcze kilka innych regionów, które mają podobny problem, jak nasz. Mam nadzieję, że spojrzycie na to troszeczkę inaczej, a więc przez pryzmat dania szansy na trochę lepszy rozwój i trochę lepsze życie tym ludziom, którzy tam mieszkają. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JózefKlim">Dziękuję. Proszę, pan poseł Ajchler.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, otóż powtórzyć wypada to, co powiedział mój przedmówca. Cóż, zawsze tak się składa, że wam w papierach wszystko pięknie pasuje. Co by nie powiedzieć, wszystko to jest jakoś poukładane, o co większych pretensji nie mam, ale każdy, kto jest politykiem, powinien mieć trochę szersze spojrzenie. Inaczej mówiąc, przywołam tutaj niedawne powiedzenie szefa klubu PSL, pana Stanisława Żelichowskiego, który powiedział, że polityk musi umieć przewidywać, a jeżeli tego nie potrafi, to nie powinien zajmować się polityką. Dlaczego te słowa wspominam? Otóż państwo muszą przewidywać, co się stanie, jeżeli jakiekolwiek czynności są dokonywane, a tym bardziej, jeśli mówimy o zagospodarowaniu przestrzennym kraju. Decyzje podjęte dzisiaj w biurach waszych instytucji skutkują nie tylko gospodarczo, ale decydują także o losie przyszłych właścicieli przestrzeni, gruntów czy środowisk. Podam przykład. W gminach opracowuje się plany zagospodarowania przestrzennego i w tychże planach wracamy do lat przeszłych. Otóż w planach zagospodarowania przestrzennego zapisuje się przeznaczenie gruntów na budowę jakiejś bliżej nieokreślonej infrastruktury. Powiedzmy, że kończący kadencję burmistrz, który chce nim być ponownie, przed wyborami zapisuje w swoich planach obwodnicę i inne niestworzone inwestycje, które są następnie przyjmowane w planie zagospodarowania przestrzennego, a grunty, które są przeznaczone pod te inwestycje, są blokowane. Podam pewien przykład. Jednemu z burmistrzów przypomniało się, że mieszkańcy byliby zadowoleni – chyba nawet zrobił taki sondaż – gdyby mieli obwodnicę. Dlatego zablokowano ileś hektarów gruntów, które z powodzeniem można byłoby przeznaczyć np. na budownictwo mieszkaniowe. Taka blokada trwa niejednokrotnie kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat i właściciele tych gruntów nie mogą kroku zrobić. Natomiast gdyby za tym szedł następny ruch, czyli wykupienie tych gruntów pod inwestycję, to rozumiałbym intencje. Jednak gmina niejednokrotnie dysponuje nie swoją własnością i nie na swój rachunek. Proszę dobrze to zrozumieć. Blokuje się grunty, które były jakąś bliżej nieokreśloną inwestycją infrastrukturalną – czy kanalizacyjną, czy drogową, czy inną. Trzeba byłoby to uporządkować. Przypuszczam, że przy rozpatrywaniu przez państwa takich spraw powinno być tak, że jeżeli inwestycja nie zostanie wykonana w ciągu najbliższych 5 czy 8 lat bądź nie zostaną podjęte dalsze kroki, to ten, który ma zamiar inwestycję robić albo te grunty wykupuje, albo je zwalnia i niech właściciel dysponuje nimi tak, jak to sobie wyobraża. To jest pierwszy temat.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#RomualdAjchler">I druga kwestia. Wspominałem już kiedyś o Naturze 2000. Otóż, proszę państwa, zafundowaliśmy sobie w Polsce Naturę 2000. Są to obszary, na których rolnictwo nie może się rozwijać, bo są pewnego typu ograniczenia. Proszę teraz wyobrazić sobie gospodarstwo rolne na obszarze Natura 2000 i porównać jego funkcjonowanie z innym gospodarstwem, nieobjętym przepisami Natury 2000. Proszę porównać warunki rozwojowe i warunki ekonomiczne tych gospodarstw, wartość gruntów, itd. Ba, jeśli chodzi o grunty, które w perspektywie czasu można byłoby spieniężyć, to tracą one ogromnie na wartości. Osobiście wydaje mi się, że podejmując decyzje związane np. z obszarami Natura 2000, trzeba podchodzić do tego po gospodarsku. Trzeba wiedzieć, jak dany zapis będzie funkcjonował w perspektywie czasu i w jaki sposób będzie on decydował o warunkach ekonomicznych rolników. Powiedzmy, że dzisiaj mamy tego efekty. Jest Natura 2000, więc nie można dokonywać np. inwestycji wiatrowych, bo tam są pewne ograniczenia. Teraz jest pytanie. Czy zbudowanie np. elektrowni wiatrowej na obszarze Natura 2000 to jest inwestycja proekologiczna, która chroni przyrodę? Proszę państwa, jeśli podejmujemy zamiar dokonania czy zapisania tego typu ograniczeń, to powinniśmy równocześnie zastanowić się nad tym, w jaki sposób tym rolnikom, którzy umieszczeni zostali ni stąd, ni zowąd w Naturze 2000, należy zrekompensować utracone pożytki tak w formie produkcji, jak i bezpośrednio na ich majątku. Są środki europejskie. Są różne programy. Przypuszczam, że aby zrównać warunki gospodarowania, szczególnie w przypadku Natury 2000, należałoby tym problemem się zająć. Niedawno z panem posłem Kalembą uczestniczyłem w spotkaniu dotyczącym spraw powodzi, stosunków wodnych i inwestycji dokonywanych w obszarze Doliny Noteci, co właśnie wiąże się z Naturą 2000. Rolnik rozkłada ręce. Jest zalewany, większych inwestycji robić nie może, bo jest Natura 2000, musi płacić podatki, nie ma większych pożytków lub musi respektować ograniczenia we władaniu swoim majątkiem. Rząd powinien w chwili obecnej się tym zająć, a jest na to czas. Jest bowiem nowa perspektywa, która powinna to uwzględniać i mamy jeszcze – praktycznie mówiąc – 2 lata. Chodzi mi o to, aby strona polska wyszła z propozycją rozwiązania tych ograniczeń, które w sprawach zagospodarowania przestrzennego powinny być uwzględnione przez KE, bo to także jest forma zagospodarowania przestrzennego. To tyle, panie ministrze. Uznałem, że te sprawy są najistotniejsze w tym temacie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Gołojuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzGołojuch">Panie przewodniczący, panowie ministrowie, Wysoka Komisjo, dobrze, że taka debata się odbywa i że w jej trakcie poruszamy m.in. sprawy rolnictwa i obszarów wiejskich. Dobrze, że jest priorytet 9. Chciałbym jednak pociągnąć wątek, o którym mówili koledzy. Należy zrobić wszystko, żeby rozwój naszego kraju był rozwojem zrównoważonym. Chodzi o to, żeby nie odbywał się on poprzez tzw. lokomotywy rozwoju, gdy to, co spadnie z przysłowiowego stołu, jest dla mniejszych ośrodków. Chodzi o to, żeby następował rozwój tak większych ośrodków, jak również mniejszych miast i miasteczek. Widzę tutaj pewne zagrożenia, choćby w rozporządzeniu ministra finansów, który zablokował samorządom możliwość np. zadłużania się na kwoty wyższe niż 4% dochodów własnych. W niektórych ośrodkach zostały już m.in. rozpoczęte prace przy budowie obwodnic, rozstrzygnięte zostały przetargi albo są one na etapie rozstrzygania. Teraz samorządowcy, prezydenci miast mówią tak: „Jeżeli ten przepis będzie obowiązywał, to będziemy musieli zrezygnować nawet z części środków unijnych.”. Uważam to za niedopuszczalne. W perspektywie finansowej 2007–2013 powinniśmy wykorzystać wszystko, co jest możliwe do wykorzystania, jeśli chodzi o środki unijne, bo jaka będzie perspektywa po roku 2013, to dokładnie nie wiemy. Mam apel o to, żeby z naszej Komisji i z poszczególnych ministerstw poszedł sygnał, że należy z tego zrezygnować, bo taki rozwój, który będzie hamował np. inicjatywy samorządów, będzie rozwojem słabym albo wcale tego rozwoju nie będzie. Wczoraj odbyło się spotkanie samorządowców z premierem. Uczestnicząc w spotkaniach z samorządowcami, również słyszałem, jak prosili: „Zróbcie wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Zróbcie wszystko, żebyśmy w obecnej perspektywie do roku 2013 mogli elastycznie finansować te zadania, które już zostały rozpoczęte.”.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#KazimierzGołojuch">Kolejna sprawa dotyczy rolnictwa. Na posiedzeniach Komisji wielokrotnie mówiliśmy o tym, że Polska produkuje dobrą, zdrową żywność i to jest prawda. Zdarzają się przypadki, że jakaś żywność sprowadzona z zewnątrz nie odpowiada wymogom jakości, natomiast u nas jest dobra żywność. W Sejmie jest procedowana ustawa o organizmach genetycznie modyfikowanych. Na dzień dzisiejszy ta ustawa jest w podkomisji. Jest w niej jeden zapis, który należałoby całkowicie wykreślić, żeby w ogóle nie wprowadzać go w życie. Chodzi o możliwość uprawy genetycznie modyfikowanych roślin na terenie RP. Tego nie powinno być. Powinien iść jasny sygnał, skierowany do Europy i do świata, że Polska jest krajem wolnym od GMO i że nie ma u nas upraw roślin genetycznie modyfikowanych. To też będzie wprowadzenie pewnego rodzaju ładu w produkcji zdrowej, dobrej żywności. Zwrócę jeszcze uwagę na to, że wszystkie nasze sejmiki wojewódzkie podjęły uchwały o tym, że poszczególne województwa powinny być wolne od GMO.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#KazimierzGołojuch">Dobrze, że pan minister rozwoju regionalnego mówił tutaj o tym, że koncepcja zagospodarowania przestrzennego została uzupełniona o mniejsze ośrodki w typie Rzeszowa, bo bardzo ważną inwestycją w rozwój tego regionu jest nie tylko Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej, ale są nią również sieci komunikacyjne i infrastruktura komunikacyjna. Ważną rzeczą jest budowa drogi S19, która połączyłaby północ kraju z południem, żeby można było poruszać się tym szlakiem komunikacyjnym dalej na Słowację i Węgry. Takie dokumenty zostały już podpisane m.in. w Łańcucie przez prezydentów poszczególnych krajów. Chciałbym, żeby ta inwestycja była kontynuowana. Na razie zawisły nad nią czarne chmury. Mam prośbę do ministra rozwoju regionalnego o to, żeby na tym nie poprzestać. Takie są moje uwagi do tego, o czym tutaj mówiono. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, pan przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, temat jest rzeczywiście obszerny. Myślę, że nasza dzisiejsza dyskusja jest pierwszą dyskusją. Powinniśmy nawet zrobić dłuższe spotkanie na ten temat i wypowiedzieć się w sprawie prowadzonej polityki rozwoju, bo dobra polityka rozwoju to jest rozwój państwa, a przy złej polityce – jak wiadomo – tego rozwoju nie ma. Przypomnę, że w 2006 r. rząd PiS opracował ustawę o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Pracowałem wtedy w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Przyjęliśmy ustawę, która stworzyła pewien porządek prawny. Ta ustawa została znowelizowana w obecnej kadencji Sejmu. Myślę, że nowelizacja wprowadziła większość elementów, które należało po 2 czy 3 latach doświadczeń uwzględnić. Mamy więc podstawowy akt, który określa procedury i rodzaje dokumentów związanych z polityką rozwoju. Przypomnę, że wtedy przyjęliśmy dokumenty zasadnicze, które umożliwiły wykorzystanie środków pomocowych UE, czyli średniookresową strategię na lata 2007–2015, a następnie Narodowe Strategiczne Ramy Odniesienia.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#KrzysztofJurgiel">Chcę od razu powiedzieć, że wtedy właśnie, o czym wzmiankuje się w jednym ze stanowisk resortu, do tych dokumentów wpisaliśmy rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich jako jeden z celów średniookresowej strategii rozwoju kraju. Niestety, dokument „Polska 2030. Wyzwania rozwojowe”, o którym mówił pan minister, nie stawia jako ważnego celu rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich, bo wśród 10 wyzwań rozwojowych rolnictwo jest umieszczone chyba w siódmym punkcie, gdzie mówi się tylko o wprowadzeniu podatku dochodowego i o reformie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, czyli taka jest cała filozofia przyszłości rolnictwa i obszarów wiejskich. Z niepokojem przyjęliśmy ten dokument, a to dlatego, że moim zdaniem wprowadza on w Polsce inną koncepcję rozwoju. O tej koncepcji, która powoli przebijała do opinii publicznej, coraz częściej mówi się jako o rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnym. Natomiast my mówimy o rozwoju trwałym i zrównoważonymi. Takie są te dwie koncepcje, których dotyczy moje pierwsze pytanie. Chciałem zapytać pana ministra o to, jak pan się po prostu do tego odnosi. Jak pan się odnosi do koncepcji polaryzacyjno-dyfuzyjnej oraz do koncepcji trwałego i zrównoważonego rozwoju? Jaka jest obecnie filozofia rządu w tym zakresie?</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#KrzysztofJurgiel">Pan minister rolnictwa przedstawił w swojej wypowiedzi, jakie są dokumenty, a nam tutaj nie o to chodziło. Chodziło nam o to, żebyśmy dzisiaj odpowiedzieli sobie na pytanie o to, czy resort rolnictwa zabiega o zapisy w poszczególnych dokumentach programowych i o to, jak ta praca wygląda. Nie mamy informacji o tym, jak wyglądają zapisy, jeśli chodzi o długofalową strategię rozwoju kraju. Nie wiemy, co resort rolnictwa postulował. Czy były jakieś postulaty? Będziemy mieli prośbę o uzupełnienie tej informacji. Jak resort rolnictwa widzi zapisy dotyczące rolnictwa i obszarów wiejskich w tym dokumencie? Czy spełniają one oczekiwania resortu?</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#KrzysztofJurgiel">Dobra jest informacja na temat KPZK. Muszę pochwalić resort rolnictwa. To zostało przygotowane dobrze. Widzę, że nasze wspólne – jeśli można tak powiedzieć – działania przynoszą jakiś efekt. Mówię o wspólnych działaniach, bo przypomnę, że w 2008 r. po debacie na posiedzeniu Komisji, a później po staraniach pana premiera Pawlaka i pana ministra Sawickiego dopisano dziewiątą strategię. Tych strategii miało być osiem – osiem strategii, osiem funkcji zadaniowych w budżecie państwa – ale udało się wpisać dziewiątą strategię. Teraz trzeba dopilnować, żeby „Strategia zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa”, którą państwo przygotowują, nie była tylko deklaratywnym dokumentem, czyli tzw. chciejstwem. Chodzi o to, żeby to, co państwo w tej strategii postulują, było realizowane. Ze stanu innych dokumentów nie wynika bowiem, jakie są szanse na umieszczenie realizacji tych priorytetów i celów, które państwo opisali w strategii. Rozumiem, że na tym etapie jest to trudno zrobić, ale tutaj trzeba właśnie tego bardzo ostro pilnować.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#KrzysztofJurgiel">Chcę zwrócić uwagę na to, że – moim zdaniem – opinia resortu na temat KPZK jest dobra, tylko powstaje pytanie. To zostało zgłoszone w marcu. Panie ministrze, czy widzicie, że te postulaty zostaną uwzględnione? Weźmy np. pierwszy postulat. W pierwszej wersji z grudnia 2008 r. był zapisany taki cel: „Zrównoważony rozwój obszarów wiejskich – wzrost ich wielofunkcyjności; podniesienie standardów dostępności do usług publicznych, zwłaszcza edukacyjnych; zachowanie wartości krajobrazu kulturowego; ochrona strategicznych obszarów produkcji rolnej jako stref żywicielskich w skali krajowej.”. To wypadło z dokumentu. To wypadło. Czy państwo przywrócą ten cel? Bo to jest bardzo słuszny postulat ministra rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#KrzysztofJurgiel">Następna sprawa, którą resort też słusznie podnosi, dotyczy drugiego celu. Resort rolnictwa nie chce się zgodzić z zaproponowanym ujęciem większości zagadnień rozwoju obszarów wiejskich w celu drugim KPZK 2030. Cel jest sformułowany w sposób następujący: „Poprawa spójności wewnętrznej kraju poprzez promowanie integracji funkcjonalnej, tworzenie warunków dla rozprzestrzeniania się czynników rozwoju”, itd., przy czym wskazuje się tylko dyfuzję, czyli to, o czym mówię. Rozumiemy, że chodzi o dyfuzję, polaryzację, wyspy szans, następnie przez dyfuzję o rolnictwo, ale wiemy też, że taka dyfuzja nigdzie na świecie się nie sprawdziła. Mamy Meksyk. Mamy inne państwa. Tam obszary wiejskie się wyludniają. Koncepcja zagospodarowania przestrzennego powinna zakładać aktywne wspieranie wielofunkcyjnego rozwoju wsi, a dyfuzja powinna być tylko jednym z elementów pobudzania rozwoju obszarów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#KrzysztofJurgiel">Następnego postulatu nie będę w całości czytał, bo wszyscy to mamy w materiałach. Chodzi o zgodność koncepcji ze strategią „Europa 2020” i z komunikatem KE dotyczącym przyszłości WPR. Czy MRR uwzględniało te zapisy? Inne uwagi przedstawione przez MRiRW też są bardzo ważne. Mamy sprawę zbyt ogólnego przedstawienia krajowej sieci osadniczej, rozmieszczenia infrastruktury społecznej i obszarów problemowych.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#KrzysztofJurgiel">W strategii jest postulat dotyczący powrotu do koncepcji Rokity z 1994 r., a więc do Polski 150 powiatów. Była taka koncepcja ponad 16 lat temu. Pan minister Rokita był chyba wówczas wicepremierem. Wśród trzech koncepcji reformy kraju była m.in. koncepcja 7 województw i 150 powiatów, a drugą koncepcją była ta, która została wprowadzona w życie. Natomiast teraz jest powrót do 150 powiatów, które w KPZK nazywane są ośrodkami lokalnymi i to one mają być wspierane.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#KrzysztofJurgiel">Jeśli chodzi o inne wnioski resortu rolnictwa, to jest ich dużo. Miałbym prośbę do MRR o ogólne ustosunkowanie się do nich. Kiedyś poprosimy MRiRW o to, żeby nam przedstawiło informację, jak MRR uwzględniło te uwagi. Jeszcze raz chcę za nie pochwalić resort rolnictwa. Panie ministrze, naprawdę widać, że dbacie o dobre zapisy w KPZK, a to jest wyjściowa sytuacja. Podobne powinny być stanowiska do długofalowej i średniookresowej strategii rozwoju kraju.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, nie wiemy, co się dzieje ze strategią średniookresową. Założenia do nowelizacji średniookresowej strategii rozwoju kraju przyjęto w grudniu 2008 r., ale w przekazanych nam dokumentach niczego nie widzimy, a to w zasadzie będzie chyba podstawowy dokument do nowych strategicznych ram odniesienia. Proszę resort o stanowisko w sprawie tego dokumentu, żebyśmy to na przyszłość zobaczyli.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#KrzysztofJurgiel">Jeśli chodzi o strategie sektorowe, to resort dobrze planuje działania i priorytety, które chce umieścić w strategiach, choć na razie nazywam je chciejstwem. Jak to jednak szefowie poszczególnych resortów zrealizują?</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#KrzysztofJurgiel">Mam też kilka uwag eksperckich do KPZK i pozwolę sobie je przeczytać, bo pan minister powiedział, że dzisiejszą dyskusję traktujemy jako uwagi i postulaty. Jako Komisja nie przewidywaliśmy dezyderatu, ale być może jeszcze go przygotujemy i przedstawimy, tylko wtedy to może być za późno. Po pierwsze, „we wstępie dokumentu zakłada się integrację planowania przestrzennego i społeczno-gospodarczego na poziomie krajowym, na poziomach wojewódzkich oraz w obszarach funkcjonalnych”. Od razu przedstawię dwa wnioski, a potem jeszcze kilka…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JózefKlim">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący. Rozumiem, że czas prezentacji będzie ograniczony, ponieważ mamy czas do godziny 15.00. W związku z tym chciałbym…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofJurgiel">Nie, nie. Czas jest ograniczony. Panie przewodniczący, to będzie jakieś 10 minut Nie więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JózefKlim">Proponuję skrócić do 5 minut, bo być może jeszcze inni posłowie chcieliby zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym przedstawić te uwagi. Panie przewodniczący, to jest bardzo ważne z punktu widzenia obszarów wiejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JózefKlim">Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#KrzysztofJurgiel">Jako Komisja powinniśmy o to szczególnie dbać. Przedstawię teraz dwa pierwsze wnioski. Pierwszy wniosek jest następujący: „Opiniowany dokument nie realizuje w sposób konsekwentny przyjętego na wstępie założenia o potrzebie spójności i integralności planowania społeczno-gospodarczego i przestrzennego w wymiarze strategicznym.”. Po drugie, zdaniem ekspertów dokument nie przestrzega konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju. To jest art. 5 konstytucji. KPZK nie realizuje koncepcji zrównoważonego rozwoju, która powinna obejmować trzy kapitały – ekonomiczny, ludzki i przyrodniczy – w obszarze planowania.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#KrzysztofJurgiel">Mam jeszcze kilka pytań. „W przedłożonym dokumencie nie określono w sposób wyraźny następujących kwestii. Czy prezentowany dokument ukierunkowany jest na spójność gospodarczą, społeczną, terytorialną, wewnątrzkrajową, czy na spójność z innymi państwami członkowskimi UE?”. To powinno wynikać z tego dokumentu. Po drugie, „nie dokonano analogowania tych spójności, tj. nie odpowiedziano na pytanie, zapewnienie jakiej spójności jest nadrzędne”. Chodzi o hierarchizację. „Pominięto również lub niedostatecznie uwzględniono spójność wewnętrzną kraju.”. Chodzi tu o konstytucyjną zasadę zrównoważonego rozwoju, która nie może rozwijać się kosztem innych. Panie przewodniczący, wszystkiego nie będę czytał, a tylko ważniejsze punkty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JózefKlim">Będę panu bardzo wdzięczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KrzysztofJurgiel">Podstawowym pytaniem jest pytanie: „W jakim zakresie dokument KPZK 2030 otwarty jest na plan społeczno-gospodarczy Polski o charakterze strategicznym?”. Wiemy, że jeszcze tego dokumentu nie ma, a państwo już chcą przyjąć strategię. Nie mamy w Polsce dokumentu o charakterze strategicznym, który byłby planem rozwoju społeczno-gospodarczego kraju, a przynajmniej nic o takim nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#KrzysztofJurgiel">Następna wątpliwość jest ważna z punktu widzenia przedsiębiorczości na obszarach wiejskich. „Dokument nie wpisuje w zagospodarowanie przestrzenne szeroko postulowanej własnej przedsiębiorczości. Otwiera kraj na podmioty zewnętrzne, które mają kraj zagospodarować. Wskazuje na to silny akcent położony na infrastrukturę transportową i telekomunikacyjną.”. To jest cel trzeci. Inwestor zewnętrzny, a nie wykorzystanie zasobów lokalnych – to jest wejście w pewną koncepcję neoliberalną. Mają nas zagospodarować inwestorzy zewnętrzni, którzy przyjadą tymi autostradami, jakie chcemy dla nich zbudować. „Cel pozostaje w określonej sprzeczności z celem czwartym, dotyczącym ochrony środowiska. Maksymalizacja transportu tonokilometrów i pasażerokilometrów nie sprzyja ochronie środowiska i zwiększa koszty lokalne.”.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#KrzysztofJurgiel">Z punktu widzenia rolnictwa i obszarów wiejskich ważne jest też to, że ten dokument, który państwo prezentują, ogranicza się do jednego produktu strategicznego. Jest to energia w celu szóstym. „Brak jest jakiegokolwiek wskazania, że produktem strategicznym Polski może i powinna być produkcja żywności i to bezpiecznej żywności. Realizacja tego produktu bezwzględnie wymaga lokalizacji przestrzennej.”. To jest postulat. Czy nie warto byłoby takiego celu, jak bezpieczna żywność, umieścić w koncepcji dla Polski? Mówimy tu o zrównoważonym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#KrzysztofJurgiel">„Postulat przyspieszenia rozwoju i modernizacji jest hasłem i jego znaczenie jest wtórne. Przyspieszenie i modernizacja nie mogą być celami samymi w sobie. Najpierw potrzebna jest dobra wizja rozwoju, zapewnienie jej trwałości, a jeśli cele i sens działania są jasno określone, to rozwój ze swej natury się urzeczywistnia, przyspiesza i modernizuje”. Mam jeszcze jedną uwagę w tym zakresie. „Zasada policentrycznych metropolii sieciowych” – czyli model wyspy szans, który państwo chcą wprowadzać – „stosowana w zagospodarowaniu przestrzennym, podporządkowana jest modelom, wymogom i opłacalności UE. Chodzi w niej o głęboką integrację i spójność z krajami członkowskimi UE kosztem spójności wewnętrznej.”. Odbiór ekspertów jest taki, że chcemy Polskę włączyć w obieg europejski, ale niekoniecznie korzystać w rozwoju z naszych zasobów i z naszych potencjałów. Przykładem jest też zmniejszenie liczby i siły powiatów. „Realny socjalizm również budował metropolitalne ośrodki, z tą różnicą, że były to ośrodki przemysłowe, które również destabilizowały, a nie ożywiały polską wieś.”. Mówiłem o wyjazdach do pracy. To tyle uwag w tym zakresie. Jeśli chodzi o koncepcję, to tak ją rozumiemy i po to jest ta dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, będziemy mieli prośbę, bo jest zastrzeżenie pana Korzeniowskiego, że składamy wnioski w trybie art. 152 regulaminu Sejmu. Możecie jednak do nas wyjść z silną wolą pokazania, jak w innych dokumentach resort zapewnia zapisy, które dotyczą realizacji wizji rolnictwa zawartej w waszej strategii. Chodzi tu szczególnie o średniookresową strategię rozwoju kraju. Jak to wygląda? Jeszcze raz podkreślam, że to ona będzie podstawą do sporządzenia nowych Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia, chociaż nie wiem, jak one się będą nazywały. W związku z tym stawiam też wniosek o nieprzyjęcie tej informacji, bo ona nie wypełnia wszystkich naszych oczekiwań. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#StanisławKalemba">Wiem, że czasu jest mało. Przepraszam za to, że w pierwszym punkcie posiedzenia rozpocząłem omawiać kolejny temat, ale przyszedłem później. Wiadomo, debata na sali plenarnej. Rozpocznę teraz od KZPK. Komisja sejmowa – bez względu na poglądy polityczne jej członków – jednak powinna mocno wesprzeć zrównoważony rozwój, o którym się tyle mówi. Jeżeli chodzi o obszary wiejskie, to może pan minister by odpowiedział na takie pytanie. Z naszych informacji wynika, że 92% obszaru Polski należy do obszarów wiejskich, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WaldemarSługocki">Statystycznie 93%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławKalemba">Zatem 93%. Widać więc, że jest to bardzo ważne. Z tego też względu zrównoważony rozwój jest w zasadzie istotą sprawy. To przedmiot jednego ze sporów, które się w Polsce toczą, a jako Komisja powinniśmy zdecydowanie opowiedzieć się za zrównoważonym rozwojem. Zresztą nie ma co ukrywać, jakie były niektóre pomysły w tej kadencji Sejmu. A to ustrój metropolitalny, a to inne koncepcje, prawda? Wiemy dokładnie, że były takie prace, pojawiały się takie informacje. Natomiast trzeba też powiedzieć, że zagospodarowanie przestrzenne może być tylko jednym z elementów tej całej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#StanisławKalemba">Natomiast nie powinniśmy dać sobie narzucić takiej strategii czy rozważać takiej koncepcji, że dalej w pierwszej kolejności są inwestycje w rozwój metropolii i miast, a później dopiero jest zejście gdzieś na prowincję, bo to jest nieporozumienie. Ładnie to ujął Joseph Stieglitz. Kiedy się mówi o tym, że pewna grupa powinna jeszcze poczekać, bo najpierw niech się rozwiną wielkie, Joseph Stieglitz określa to mniej więcej tak: „Na przyszłość jedno jest pewne – wszyscy będziemy nieboszczykami.”. Jedna rzecz jest pewna, prawda? Teraz powinniśmy zadbać o to, żeby rozwój był zrównoważony, równomierny. Nie ma co ukrywać, że w Polsce też ciągle są takie tendencje, żeby coś odpuścić, tamto doinwestować, a później pociągnie się resztę. Tylko jak długo można na to czekać? Uważam, że nie możemy sobie na takie czekanie pozwolić, bo powiedziałbym, że różnice między obszarami wiejskimi a metropoliami w infrastrukturze, w drogach i w innych tematach są zbyt duże. To by była jedna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#StanisławKalemba">Nie będę już powtarzał tego, co mówiłem wcześniej i do czego pan minister się ustosunkował. Prosiłbym, żeby to rozważyć. Powinniśmy faktycznie myśleć o rozwoju, a żywność, czyli produkcja żywności, powinna być strategią dla Polski. Nie chodzi więc o utrzymanie i stabilizację, ale o rozwój. Oczywiście, rozwój zgodnie z tendencjami, które są przewidywane do roku 2050, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na żywność. Jak mówią eksperci, ważna jest żywność, a także energia. Byłem na wielu wykładach, na których słyszałem, że wiek XXI to będzie wiek energetyki, wody i żywności. Wszędzie ta żywność się przewija, więc to jest bardzo istotne.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#StanisławKalemba">Natomiast w szczegółowych sprawach zwróciłbym uwagę na Strategię zrównoważonego rozwoju wsi, rolnictwa i rybactwa, a w niej na cel szczegółowy 4 – Wzrost produktywności i konkurencyjności sektora rolno-spożywczego. Poza tym, żeby osiągnąć trzy cele szczegółowe, czyli cel 4, cel 3 – Bezpieczeństwo żywności i cel 2 – Poprawa warunków życia na obszarach wiejskich oraz łagodzenie ich izolacji przestrzennej, strategia tak naprawdę powinna zakładać pomoc w zakresie integracji sił producentów. Niech to będzie spółdzielczość, niech to będą grupy albo inne formy. Tu jest największa szansa, żeby poprawić dochodowość w gospodarstwach rolnych i w rodzinach rolniczych. Powiem szczerze, że mało to doceniamy i mało ludzi to zrozumie. Największą szansą, żeby poprawić dochodowość i sytuację w rodzinach rolniczych oraz na obszarach wiejskich, jest rozwój spółdzielczości. Chodzi o to, żeby wejść w przetwórstwo, w ubojnie, w handel, czyli w to, co się w porządnym świecie i w UE dzieje. Tu brakuje mi takiej strategii. Nie kryję, że wiele było spotkań w tej sprawie, a jakoś nie mamy serca do tego, żeby rolnikom pomóc się zintegrować. Nie ma co ukrywać, że specjaliści mówią o tym, że zbyt duże są pieniądze do przejęcia i dlatego nie ma woli, żeby się tym zainteresować.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#StanisławKalemba">Jest jeszcze jedna sprawa. Jak sądzę, dotyczyłoby to też celu 2 – Poprawa warunków życia na obszarach wiejskich. Chodzi o to, żebyśmy do roku 2020 mimo wszystko nie zgubili wiosek popegeerowskich. To jest hasło. Nie można już dzielić ludzi na tych, co byli w PGR i na innych, ale jeżeli chodzi o infrastrukturę, to mówi się właśnie o wioskach popegeerowskich. Mamy jeszcze program na obecny rok i na rok przyszły. Wiadomo, że ta grupa straciła najwięcej, ale w infrastrukturze powinniśmy im pomóc, a tym bardziej można wskazać źródło finansowania – sprzedaż gruntów, dzierżawa gruntów. Nie można dopuścić do tego, żeby stracić te środowiska. To powinniśmy dalej pociągnąć do 2020 r. w infrastrukturze. Pomoglibyśmy zrównać warunki, szczególnie dla młodego pokolenia. Powinniśmy o to zadbać. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pozwolę sobie na końcu powiedzieć jeszcze dwa słowa komentarza. Z czego wynikają kontrowersje i pewne obawy? Otóż jeżeli tworzymy wielkie centra rozwoju, to z drugiej strony musi być obszar peryferyjny. W związku z tym mieszkańcy np. terenów wschodnich – Rzeszowa, Białegostoku czy Olsztyna – obawiają się wejść w obszar peryferyjny z punktu widzenia wielkich centrów rozwoju. To z kolei, oczywiście, w jakiś sposób warunkuje napływ środków zewnętrznych. Druga obawa jest więc taka, że pozostawienie w obszarze peryferyjnym spowoduje zmniejszenie środków zewnętrznych. Trzecia obawa to jest kwestia krwioobiegu, czyli tak naprawdę całej infrastruktury drogowej i kolejowej, która powinna być zaplanowana m.in. po to, żeby tego typu obszary wspierać. Nie chodzi o ilość ruchu drogowego, tylko być może pomysł na zagospodarowanie przestrzenne kraju w zakresie infrastruktury. Pomijam już różnice historyczne, które – oczywiście – powinny być w każdej strategii brane pod uwagę. My, posłowie z terenów wschodnich, często wskazywaliśmy na pewne zagrożenia dlatego, że obawy przed znalezieniem się w obszarach peryferyjnych są dosyć silne. W mojej ocenie są to też poważne przesłanki.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JózefKlim">W założeniach ważne jest to, co być może dzisiaj nie wybrzmiało. Dużą uwagę przywiązuje się do obszarów wiejskich. Tak naprawdę cała ta koncepcja dotyczy obszarów wiejskich w różnym ujęciu. Wczytanie się w to wszystko daje taki obraz, iż lokalna gmina czy też mały obszar w danym powiecie są tak samo ważne, jak największe miasto w Polsce. W związku z tym tę strategię warto też czytać z tego punktu widzenia. Taka jest moja uwaga. Dziękuję. Panie ministrze, jeśli nie ma innych zgłoszeń, to bardzo proszę o podzielenie się uwagami, odpowiedziami na pytania i pewnymi wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WaldemarSługocki">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni panowie posłowie, dziękuję za wszystkie pytania, a także za refleksje. Pozwolę sobie teraz odnieść się zarówno do refleksji, jak i uwag, które były szalenie ważne i cenne. Chcę też powiedzieć państwu zupełnie obiektywnie i uczciwie, że w 2008 r. po raz pierwszy została zaprezentowana ekspercka wersja KPZK. Wówczas odbyliśmy 16 regionalnych konsultacji społecznych. Pan poseł Babalski był uprzejmy użyć takich słów, z których wynikało, że – cytuję z pamięci, więc proszę wybaczyć, jeżeli je przeinaczę – trochę siłą determinacji np. Elbląg pojawił się w zapisach KPZK. Nie, panie pośle. Myślę, że żyjemy w XXI w. w środku Europy i jest instytucja konsultacji społecznych. Świadomie z niej korzystaliśmy wtedy, kiedy prezentowaliśmy wersję ekspercką.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WaldemarSługocki">Tym bardziej świadomie i w sposób szalenie dojrzały korzystaliśmy z instytucji konsultacji społecznych w tym roku. Nie podeszliśmy do konsultacji społecznych w sposób terytorialny – w sensie: regionalny – prezentując zmienioną, przepracowaną koncepcję przestrzenną 21 lutego w Zielonej Górze. To obszary problemowe były tym motywem, który powodował, że te konsultacje społeczne organizowaliśmy. Było to nieco inne podejście, bardziej horyzontalne, prawda? Na temat obszarów transgranicznych rozmawialiśmy w Zielonej Górze. Na temat obszarów peryferyjnych rozmawialiśmy w Lublinie. Na temat miast rozmawialiśmy w Bydgoszczy. Na temat obszarów morskich rozmawialiśmy w Szczecinie. Te konsultacje społeczne były szalenie ważne. Oczywiście, obok tych postulatów, które pochodziły od parlamentarzystów, czyli przedstawicieli zarówno Sejmu, jak i Senatu, a które także wpisywały się w kontekst konsultacji społecznych. Za to, naturalnie, dziękowałem już wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WaldemarSługocki">Pojawiły się elementy, które bardzo poważnie analizowaliśmy, co chcę podkreślić w sposób odpowiedzialny. Te postulaty znalazły swoje odzwierciedlenie. Były to postulaty merytoryczne, a więc przyjęliśmy też pewne kryteria. Staraliśmy się je zobiektywizować i uwzględnić tak, aby np. pojawił się Elbląg. Jakie to było kryterium? Otóż chodziło o miasta o wielkości powyżej 100 tys. mieszkańców i dlatego znalazł się wśród nich Elbląg. Jeżeli Elbląg liczyłby sobie 70 tys. mieszkańców, to mimo wszystko – nawet, gdyby determinacja Elbląga była szalenie duża czy porównywalna z tą, która była – nie znalazłby się w danej kategorii miast, gdyby nie spełniał określonego kryterium wielkości. Mówię o danej kategorii miast, bo w innej Elbląg by się znalazł. W sposób świadomy, uczciwy, obiektywny uruchomiliśmy proces konsultacji społecznych tak, aby nawiązać pewnego rodzaju relacje czy sprzężenie zwrotne pomiędzy środowiskiem a nami, czyli podmiotem, który opracowuje KPZK.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#WaldemarSługocki">Panie pośle, absolutnie się z panem zgadzam. Szanujemy, oczywiście, rolę takich ośrodków, jak Olsztyn. Takie ośrodki zostały, naturalnie, zapisane w KPZK i to nie tylko w kontekście budowania pewnych powiązań funkcjonalnych. Nawiązywał do tego zresztą pan przewodniczący. Chodzi jednak nie tylko o Polskę wschodnią, ale także o inne obszary. Pan poseł Kalemba mówił o obszarach popegeerowskich. Tego typu obszary, jak Polska północno-zachodnia, zostały uwzględnione w KPZK w sposób jednoznaczny.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#WaldemarSługocki">Pan poseł Jurgiel był uprzejmy zaprezentować pewną opinię ekspercką, przy czym chcę powiedzieć w sposób obiektywny, że ta opinia odnosi się bodaj do poprzednich wersji projektu KPZK. Najnowsza koncepcja pochodzi z dnia 17 kwietnia br. i uwzględnia te elementy…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#KrzysztofJurgiel">Gdzie ją można znaleźć? Można ją dostać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WaldemarSługocki">Za chwileczkę pan ode mnie otrzyma tę koncepcję, która jest dostępna także na naszych stronach internetowych. Uwzględnia ona m.in. te uwagi MRiRW, które był pan uprzejmy cytować. Do tych uwag, oczywiście, także się odniosę, przechodząc do pytań czy wątpliwości pana posła Jurgiela. Znane mi są również kwestie dotyczące podziału administracyjnego państwa polskiego. Wszystkie kategorie miast zostały tutaj ujęte tak, aby zbudować równe szanse rozwojowe. Nie wiem, czy moja odpowiedź pana posła satysfakcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#WaldemarSługocki">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Ajchlera, to pan poseł zaczął od miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, a nie ma pana posła, żeby to skorygować. Nie wiem, czy o to chodzi. Pan poseł Ajchler mówił o miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i o tym, że rząd narzuca jakąś wolę. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego stanowiony jest przez władze jednostki samorządu terytorialnego szczebla podstawowego, więc nie do końca ten kontekst…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#ZbigniewBabalski">Mogę panu to wyjaśnić. Posłowi Ajchlerowi chodziło przede wszystkim o to, że jakieś grunty leżą na terytorium danej gminy, a gmina nie jest właścicielem tych gruntów. Są takie przypadki, że właściciel, czyli np. Skarb Państwa, wymusza czy też narzuca pewne plany. O to chodziło posłowi Ajchlerowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WaldemarSługocki">Rozumiem. Jasne, to jest zrozumiałe. Chcę powiedzieć uczciwie i obiektywnie, że do KPZK będzie dołączony plan działań. Kończymy prace nad tym planem. Co w nim będzie? Analogicznie jak w przypadku Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego, będą tam m.in. postulaty dotyczące zmiany pewnych przepisów prawa, w tym ustawy – Prawo budowlane. Umożliwi to także zbudowanie pewnych rozsądnych, racjonalnych relacji, które będą wychodzić naprzeciw wątpliwościom zgłaszanym przez pana posła Ajchlera.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WaldemarSługocki">Jeżeli chodzi o pytania dotyczące budowania np. farm wiatrowych, to jest dylemat, prawda? Z jednej strony mówimy o obszarach Natura 2000, ale z drugiej strony jest pytanie, czy możemy budować farmy wiatrowe na obszarach, gdzie zidentyfikowano np. złoża węgla brunatnego. To też nie jest takie jednoznaczne, ale jest to jeden z elementów, które będziemy podejmować w planie działań i wpisywać do KPZK.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#WaldemarSługocki">Na następne pytanie spróbuję odpowiedzieć przekrojowo, bo i w głosie pana posła te wątki się pojawiały, i pan przewodniczący Jurgiel też o tym mówił. Pan poseł słusznie zauważył pewną ewolucję polityki regionalnej. Mówił pan o fundamentach, czyli o ustawie z dnia 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Zgoda. Szanowni państwo, proszę zwrócić uwagę na to, że pierwsze nasze doświadczenia, czyli perspektywa 2004–2006, to Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego (ZPORR) i sektorowe programy operacyjne. Aktualna perspektywa to 16 regionalnych programów operacyjnych. Mówię też o tym à propos słów pana posła, prawda? Co do decentralizacji, to nie zapominamy o obszarach pozbawionych dużych aglomeracji miejskich. Ta perspektywa to zupełnie inne podejście – jeszcze bardziej wychodzące naprzeciw tego, o czym panowie mówiliście. Odwołuję się teraz do KSRZ, gdzie w sposób jednoznaczny maksymalizujemy jeszcze znaczenie regionalnych programów operacyjnych i to tak w sensie jakościowym, jak i ilościowym. Oto prosty dowód. Polska ma do dyspozycji w tej perspektywie finansowej 67,3 mld euro na politykę spójności. Te pieniądze dystrybuowane są w ramach programów horyzontalnych. Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko jest największy – 28,9 mld euro. Potem są programy PO Innowacyjna Gospodarka, PO Kapitał Ludzki, PO Rozwój Polski Wschodniej plus PO Pomoc Techniczna oraz 16 regionalnych programów operacyjnych. Panie pośle, do regionalnych programów operacyjnych trafia 15,9 mld euro, czyli 25,9% wartości transferów z budżetu UE. W Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego (KSRR) zmieniamy tę proporcję na korzyść regionalnych programów operacyjnych. Większość środków będzie transferowana w ramach programów regionalnych. Po co? Właśnie po to, żeby wyrównywać dysproporcje rozwojowe. Skoro zgodziliśmy się w państwie polskim co do tego, żeby szczebel samorządu województwa był tym szczeblem, który ma determinować i kreować rozwój społeczno-gospodarczy, to chodzi o to, żeby samorząd wojewódzki miał odpowiednie narzędzia. Nie tylko zapisy ustawy, ale także instrumenty finansowe, prawda? Stąd też w strategii jest zapisana kwestia zmiany poziomu finansowania środkami z budżetu UE, ale proszę sobie wyobrazić, szanowni państwo, że to nie koniec. Ten rząd, co podkreślam, zaproponował instytucję kontraktu terytorialnego. Obok środków europejskich mają być transferowane środki krajowe na te zadania, które są ważne z punktu widzenia danego województwa, co do których będzie pewna zgoda i których będzie dotyczyła umowa pomiędzy rządem a samorządem. Chodzi o to, aby tego typu inwestycje prorozwojowe podejmować także ze środków krajowych. Myślę, że to jest…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie ministrze, pierwsze kontrakty regionalne, o ile dobrze pamiętam, były już w latach 1999–2000.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JózefKlim">Pamiętamy o tym, ale proszę nie przerywać, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WaldemarSługocki">Pełna zgoda, tylko nie nazywały się terytorialnymi, a wojewódzkimi. Przy czym były to puste zapisy, ponieważ były realizowane…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZbigniewBabalski">Puste? Ja je realizowałem. Były konkretne pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WaldemarSługocki">Tak. To prawda. Były konkretne pieniądze. Proszę sobie wyobrazić, że ja też je realizowałem – z drugiej strony. Absolutnie tak, dlatego też pozwalam sobie z autopsji o nich opowiadać. Przyzna pan, że były to pieniądze przeznaczone w pierwszej wersji na kontynuację inwestycji wieloletnich z poprzedniego systemu społeczno-politycznego, a dopiero w późniejszej fazie – w roku 2003 – był to transfer środków w ramach programu Phare Spójność Społeczno-Gospodarcza. Tak było, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ZbigniewBabalski">Zgoda, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WaldemarSługocki">Przejdę teraz do kolejnych wątków i pytań związanych z tematami, o których dzisiaj rozmawiamy. Panie przewodniczący Jurgiel, proszę mi wybaczyć, ale ta koncepcja jest zupełnie inna niż koncepcja, do której uwagi pan czytał. Gros tych uwag nie jest już dzisiaj zasadna, bo dokument ma zupełnie inną formę, inny kształt. Moją odpowiedzią i to dość łatwą, odnoszącą się do jednego chociażby z elementów, które był pan uprzejmy zacytować, jest cel 2, czyli poprawa spójności. Pytał pan o to, jaka to spójność. Czy to jest spójność wewnętrzna, czy spójność zewnętrzna? Już odpowiadam. Raz jeszcze pozwolę sobie zacytować cały cel 2: „Poprawa spójności wewnętrznej kraju poprzez promowanie integracji funkcjonalnej, tworzenie warunków dla rozprzestrzeniania się czynników rozwoju oraz wykorzystanie potencjału wewnętrznego wszystkich terytoriów państwa polskiego”. Podkreślam, że chodzi o wszystkie tereny, bo inne walory – oczywiście – przestrzennie są diagnozowane w Polsce. Stąd ta nasza operacja z podejściem regionalnym, prawda? Jeśli państwo wybaczą, pozwolę sobie na użycie jednej krótkiej metafory i będzie to metafora krawiecka. Perspektywa 2004–2006 – myślę tu o ZPORR – to było uszycie uśrednionego garnituru dla 16 polskich województw. Niektóre z nich czuły się w nim dobrze, ale dla niektórych ten garnitur był za mały albo za duży, bo struktura priorytetów i działań była zunifikowana bez względu na potencjały, wielkość, etc. W przyszłości będzie inaczej. To wynika właśnie z tych doświadczeń, o których mówił pan przewodniczący Jurgiel. W kolejnej perspektywie uszyjemy garnitury na miarę, czyli takie, które będą leżały jak ulał na każdym z regionów. Po to, żeby maksymalizować oddziaływanie środków publicznych, bo środki europejskie także są publiczne, prawda? Co do tego jest pełna zgoda, panie pośle, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ZbigniewBabalski">Garnitur na miarę to się szyje tylko na moment, panie ministrze, bo człowiek z reguły tu zaraz schudnie, a tam trochę przytyje i garnitur trzeba przerabiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WaldemarSługocki">Słuszna uwaga, panie pośle. Spieszę z odpowiedzią. Dlatego właśnie są oceny ex ante, mid-term i ex post, żeby być mobilnym, elastycznym i szybko reagować na tego typu zmiany, które pan przywołuje. Staramy się być zapobiegliwi. W tej chwili jest ocena śródokresowa programów z perspektywy 2007–2013, bo – co pan słusznie zauważa i z czego się cieszę – Polska się rozwija, a w związku z tym niektóre cele zapisane w programach operacyjnych należy przeformułować w taki sposób, aby dostosować interwencje do aktualnej sytuacji. Chcę państwu powiedzieć, że tutaj, w gmachu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, także konsultowaliśmy ten dokument. Miałem spotykać się z innymi komisjami sejmowymi, dyskutować. Były to szalenie ciekawe debaty – tak, jak dzisiejsza dyskusja. Myślę, że dokument jest naprawdę dojrzały.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WaldemarSługocki">Pan przewodniczący Jurgiel pytał jeszcze o politykę państwa co do rozwoju obszarów wiejskich. Czuję się w obowiązku coś powiedzieć, choć przekracza to pewnie moje kompetencje. To nie jest moje zdanie. Spróbuję posłużyć się cytatem z długookresowej strategii rozwoju Polski, którą opracowuje zespół pod kierunkiem pana ministra Michała Boniego. Jednym z celów tej strategii, panie pośle, jest „wzmocnienie potencjału rozwojowego obszarów wiejskich”. Są trzy cele szczegółowe: „modernizacja rolnictwa poprzez zwiększenie jego wydajności i zmniejszenie zatrudnienia”, „tworzenie pozarolniczych miejsc pracy na obszarach wiejskich” i „poprawa infrastruktury obszarów wiejskich”. Chcę państwa zapewnić w sposób odpowiedzialny, że ten rząd nie chce w żaden sposób marginalizować obszarów wiejskich. Jeśli państwo pozwolą, to tym cytatem zakończę. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KrzysztofJurgiel">Przepraszam, mam jeszcze uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JózefKlim">Mamy jeszcze siedem minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KrzysztofJurgiel">Jeśli pan tak mówi, to proszę spojrzeć na strony 100–106. Chodzi mi o infrastrukturę techniczną i drogową. Tam wycięto S19.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WaldemarSługocki">Ale ja mam. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chyba, że chodzi o nowy dokument, bo ja tego nie mam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WaldemarSługocki">Panie pośle, mówimy o faktach, więc spieszę do pana pokazać...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ale tego w informacji nie dostaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WaldemarSługocki">Proszę bardzo, droga jest tutaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KrzysztofJurgiel">No to mamy inne dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JózefKlim">Jest S19, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WaldemarSługocki">Mówiłem, że mamy aktualną wersję dokumentu z 17 kwietnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KrzysztofJurgiel">Mówimy więc o czymś innym. Dobrze. Panie ministrze, to proszę o odpowiedź. Oto przewidywany rozwój sieci drogowej do 2020 r. Gdzie ma pan S19? Wycięliście tę drogę. Ta droga była przewidziana, ale przecież jej nie ma. Widzi pan? Mówi pan chyba o roku 2030. Droga będzie potem, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JózefKlim">Zaczynamy już powoli…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WaldemarSługocki">Tak, ale to wynika z kolei ze strategii transportu, która też jest przyjęta i o ile…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#KrzysztofJurgiel">Mówię tylko, że przesuwacie S19 o 15 lat w niedaleką przyszłość, ale dobrze…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WaldemarSługocki">Panie pośle, ale sam pan wie, że skala transferów środków europejskich jest ograniczona. Przygotowujemy się i ten dokument ma być także dokumentem bieżącym, operacyjnym dla…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JózefKlim">Panie ministrze, muszę pilnować czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WaldemarSługocki">Dobrze. Przepraszam bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JózefKlim">Panie pośle, chciałem tylko powiedzieć, że niestety nie mamy kworum, żeby głosować wniosek o odrzucenie informacji. W związku z tym ten wniosek co najwyżej może być zapisany do protokołu. Nie ma kworum, żeby go głosować oficjalnie. Nie mogę więc poddać tego wniosku pod głosowanie. Czy są jakieś inne uwagi? Jeżeli nie ma uwag, to zamykam w związku z tym drugi i trzeci punkt. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie do przejrzenia w sekretariacie Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję panom ministrom i dziękuję państwu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>