text_structure.xml 119 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa o ciszę, bo zaczynamy posiedzenie. Bardzo proszę o zajmowanie miejsc, panie pośle. Otwieram posiedzenie Komisji. Witam serdecznie przybyłych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Porządek dzienny jest następujący. Punkt pierwszy to rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 17 w sprawie wsparcia polskich producentów mleka. Drugim punktem jest informacja o dofinansowaniu kosztów uczestnictwa polskich organizacji rolniczych w ponadnarodowych organizacjach rolniczych ze środków budżetu państwa w latach 2008–2009. Mamy jeszcze rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 16 w sprawie ośrodków doradztwa rolniczego. W trzecim punkcie są sprawy bieżące. Proszę państwa, jesteśmy teraz przy owym trzecim punkcie.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#LeszekKorzeniowski">Chciałem państwa poinformować, że w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy pismo z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chciałbym je państwu przeczytać. „Zwracam się z uprzejmą prośbą o zdjęcie z porządku obrad posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dniu 16 grudnia br. punktu trzeciego – informacja o dofinansowaniu kosztów uczestnictwa polskich organizacji rolniczych w ponadnarodowych organizacjach rolniczych ze środków budżetu państwa w latach 2008–2009 – z powodu nieobecności w dniu dzisiejszym podsekretarza stanu prowadzącego te zagadnienia oraz umieszczenie tej informacji w porządku obrad kolejnego posiedzenia Komisji. Jednocześnie informuję, że materiały zostały przekazane do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dniu 2 grudnia br. Z poważaniem, wiceminister Tadeusz Nalewajk.”</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#LeszekKorzeniowski">Jak podejdziemy do tej prośby? Czy są jakieś propozycje odnośnie do tej prośby ze strony państwa posłów? Rozumiem, że przenosimy ten punkt na kolejne posiedzenie. Ze strony kolegów nie ma sprzeciwu. Ten punkt zostanie przeniesiony na następne posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy teraz do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 16 w sprawie ośrodków doradztwa rolniczego. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszNalewajk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo posłowie, chciałem przeprosić za dzień wczorajszy. Chciałem się po prostu usprawiedliwić. Byłem również wyznaczony na posiedzenie Rady Ministrów…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, już to zrobiliśmy. Niech pan do tego nie wraca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszNalewajk">Pozwolę sobie jednak to powiedzieć. W międzyczasie dzwoniłem w tej sprawie, bo wyznaczony miał być wiceminister Plocke, który był na debacie budżetowej, natomiast pan minister Sawicki jest w Brukseli, a pan Ławniczak na Węgrzech. Chciałem państwa przeprosić, bo było to niemożliwe po prostu ze względów fizycznych. Z kolei pan wiceminister Zalewski był na posiedzeniu komisji senackiej. Wszystko się zbiegło w jednym czasie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszNalewajk">Chciałem również państwu podziękować za przełożenie punktu dotyczącego finansowania organizacji społeczno-zawodowych rolników. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, myślę, że temat ośrodków doradztwa rolniczego (ODR) jest gorącym tematem. Od czasu, gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego, nastąpiła racjonalizacja wydatków, czyli – mówiąc wprost – zmniejszenie środków budżetowych na rok 2009. W ślad za tym w projekcie budżetu nastąpiło zmniejszenie o 10% środków finansowych zaplanowanych na rok 2010. Generalnie mówiąc, było to zgodne z tym, co wykonywano w całym budżecie na rok 2009 i w propozycji budżetu na rok 2010. Z tego, co wiem, pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia ewentualnego zmniejszenia zatrudnienia w ODR-ach, o czym głównie się mówi, oraz kwestia ewentualnego ograniczenia wykonywanych zadań.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, w ustawie zmieniło się to, że od sierpnia br. nadzór nad ODR-ami sprawują samorządy danych województw. Mówię o tym w związku z różnymi pismami, które przeważnie do nas dochodzą, chociaż państwo wiedzą, że de facto dysponentem budżetu ODR-ów jest wojewoda. Jednak z informacji, jakie posiadam, wynika, iż jest inicjatywa poselska, dotycząca zwiększenia środków finansowych w ramach procedury uchwalania budżetu na 2010 r. Mam nadzieję, że byłoby to pewnego rodzaju wspomożenie ODR-ów, związane z zapowiedziami czy wnioskami samych ODR-ów. Jak państwo wiedzą, wojewodowie różnie podchodzili do regulacji, które pociągały za sobą zmniejszenie budżetu w 2009 r. Jedno z województw, w ramach budżetu ODR-ów, w ogóle nie zmniejszyło środków przeznaczonych na jednostki doradztwa rolniczego. Trudno mi jest mówić na temat liczby ewentualnych zwolnień w ODR-ach, bo jednostka doradztwa rolniczego jest dzisiaj – jak państwo wiedzą – samorządową osobą prawną. Trudno jest mi więc dyskutować na temat sposobu, w jaki samorządowa osoba prawna będzie rozporządzała swoim majątkiem. Z wniosków i pism, o których wcześniej mówiłem, wynika jednak, że środki są zbyt małe, a niskie dochody wymagałyby racjonalizacji zatrudnienia. W różnych jednostkach, w zależności od wielkości ośrodka, zatrudnionych jest około 5 tys. ludzi, a wielkość ośrodka wiąże się z wielkością województwa, co jest rzeczą naturalną.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszNalewajk">Drugi aspekt to kwestia wydawania stosownych aktów prawych porządkujących sytuację organizacyjną ODR-ów. Chciałem państwa poinformować, że dzisiaj podpisałem akceptację wydania przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi, pana Sawickiego, ostatniego już, trzeciego rozporządzenia w tej sprawie. Do tej pory zostały wydane rozporządzenia dotyczące ramowego statusu ośrodka doradztwa rolniczego oraz wymagań, jakie powinien spełniać dyrektor jednostki doradztwa rolniczego. Natomiast dzisiaj podpisałem dla pana ministra Sawickiego akceptację wydania rozporządzenia w sprawie warunków wynagradzania za pracę. Stawki zaszeregowania i wysokości wynagrodzeń w zasadzie się nie zmieniają. Jednak obecnie obowiązująca ustawa zawiera zapis, zgodnie z którym pobory dyrektora, jego zastępcy i głównej księgowej ustala wojewoda. Z racji tego, że ośrodki przeszły pod marszałków, więc musi to zrobić zarząd albo marszałek danego województwa. Chodzi o te trzy akty prawne. W tej chwili procedowany jest jeszcze jeden akt prawny, którym jest rozporządzenie ministra finansów w sprawie nadzoru finansowego. O ile dobrze pamiętam, procedowane rozporządzenie jest już na ukończeniu, bo uzgodnienia z ministrem ustaliliśmy chyba 1 grudnia.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, jeżeli chodzi o inne sprawy dotyczące ODR-ów, to w resorcie jest powołany zespół. W pośpiechu – bo chyba tak to trzeba nazwać – związanym z nowelizacją tzw. ustawy kompetencyjnej doszło do tego, że kilka artykułów jest niekompatybilnych. Mamy np. taki przypadek, że dyrektora powołuje zarząd województwa, a jego zastępcę sejmik województwa. Tam, gdzie mowa jest o organie, po prostu trzeba rozstrzygnąć, jakie działania są przyporządkowane pewnym organom. Chodzi o ustalanie np. kwoty budżetu, pracy, ramowego statutu czy regulaminu organizacyjnego. Szczególnie ramowy statut wymaga uzgodnienia z Konwentem Marszałków Województw Rzeczypospolitej Polskiej. Próbowałem wcześniej to uzgodnić, ale bodajże na przełomie sierpnia i września nie było posiedzenia konwentu. Nie wiem, czy państwo posłowie wiedzą, ale kwestia była związana z faktem, który podnosili marszałkowie. Poruszali oni temat pozostawienia pewnej swobody decydowania o statucie i takich czy innych działach samego ośrodka.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#TadeuszNalewajk">Jeżeli jednak mówimy o określonej jednolitości doradztwa rolniczego – a przynajmniej tego doradztwa, które dzisiaj funkcjonuje w Polsce – to uważamy, że statut i działy każdego ośrodka doradztwa w każdym województwie powinny być w miarę jednolicie ustalone. Dlatego też niektóre wnioski Konwentu Marszałków Województw RP nie zostały uwzględnione. Natomiast ważne jest to, o czym mówiłem wcześniej. Pilnego uporządkowania wymagają zapisy obecnie obowiązującej ustawy kompetencyjnej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#TadeuszNalewajk">Myślę, że docelowo powinniśmy sobie jeszcze zadać podstawowe pytanie. W jakim kierunki iść z całym doradztwem rolniczym? Resort rolnictwa dostaje bowiem pisma dotyczące nierównego traktowania podmiotów. Załóżmy bowiem, że w jednym z województw jest prężna jednostka doradcza, która dosłownie robi nam zarzuty, że rozwija się indywidualne doradztwo prywatne, a tylko samorządowy ODR dostaje takie czy inne wsparcie. W tym momencie nie nam dyskutować o tym, czy jest to wsparcie wystarczającej wysokości.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#TadeuszNalewajk">Zresztą w trzecim punkcie dezyderatu wnioskowali państwo o sprawną realizację działania „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013. Jest to jeden z elementów całego spektrum możliwości czerpania dodatkowych środków finansowych poprzez ODR-y. Jednak, jak państwo wiedzą, w działaniu „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” podstawowa kwestia jest taka, że w obowiązującym rozporządzeniu określone są sztywne stawki związane z zapłatą za niektóre czynności. Pozostaje również kwestia VAT w wysokości 22%. Kilkakrotnie podejmowaliśmy próby rozmów z Ministerstwem Finansów na temat VAT, jak również pisemnie występowaliśmy o zwolnienie rolników z tego podatku albo określenie stawki VAT na poziomie 0%.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#TadeuszNalewajk">Dzisiaj nie ma akceptacji dla zerowej stawki VAT. Nie ma więc akceptacji dla takiego rozwiązania, jakie zostało skonstruowane odnośnie do gospodarki wodnej i scalania. Dotyczy to dwóch samorządów – wojewódzkiego i powiatowego, a dokładnie dodatkowych środków na administrowanie oraz niwelowania VAT w wysokości 22%. Mówię o tym, ponieważ z realizacją działania „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” wiąże się problem. Szanowni państwo, na etapie procedowania jest zmiana rozporządzenia dotyczącego „Korzystania z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów”, także w zakresie stawek za wykonywane usługi. Wiadomo bowiem, że działanie jest po to, żeby rolnika uczyć wymogów wzajemnej zgodności, czyli słynnego cross-compliance. Jak mówię, według starego rozporządzenia różnie się te stawki kształtowały. Dobrze pamiętam dwie liczby – w województwie zachodniopomorskim podpisano 1200 umów, a w województwie lubuskim nie podpisano żadnej umowy. Działanie w takim wydaniu, jakie zostało określone w starym rozporządzeniu, nie bardzo chwyta.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#TadeuszNalewajk">Może jeszcze podzielę się z państwem pewnym spostrzeżeniem. Każdy z rolników liczy na to, że nie zostanie sprawdzony, a są różne stawki VAT i progi sankcji, co jest związane z karaniem, bo chodzi o zmniejszanie dopłat bezpośrednich. Szanowni państwo, poprzez przykłady patrzę na kwestię wejścia cross-compliance w system IRZ (system identyfikacji i rejestracji zwierząt). Patrząc w tym kontekście na kontrole służb weterynaryjnych, można powiedzieć, że zaczyna to przynosić pewne efekty, ale de facto dopiero wtedy, kiedy wchodzą kontrolerzy. Jest więc propozycja, żeby zmienić stawki po to, aby można było negocjować i zwiększyć spectrum czynności, jakie ODR mógłby wykonywać. Nie możemy jednak mówić tylko o ODR, bo – jeśli dobrze pamiętam – wydałem 65 albo 56 akredytacji dla podmiotów, tj. osób fizycznych i osób prywatnych, które spełniły podstawowe warunki i dostały akredytacje na wykonywanie usług doradztwa rolniczego. Dzisiaj bez akredytacji te usługi może wykonywać tylko ODR i izba rolnicza.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, ten temat jest naprawdę dość istotny. Jak państwo wiedzą, jest to jedyny i odosobniony przypadek w Unii Europejskiej, że samorząd terytorialny prowadzi ośrodki doradztwa rolniczego i to jest fakt. Jednostki doradztwa rolniczego są różnie usytuowane w krajach unijnych i z pewnością są różne tendencje co do funkcjonowania samego doradztwa. Myślę, że musi się ono przebranżowić. Powiem tak. Dwadzieścia lat temu doradztwo było inne, przed wejściem Polski do UE też było inne, w trakcie wchodzenia w struktury UE i na początku funkcjonowania Polski w UE również było inne. Przede wszystkim istotna jest kwestia samego doradztwa i Centrum Doradztwa Rolniczego, które przygotowuje służby doradcze. Przeważnie była to kwestia samej informacji i wniosków oraz instrumentu związanego z faktem, że za niektóre czynności ODR-y mogły i nadal mogą pobierać opłaty. Wtedy było to ustalane na styku z wojewodą, a teraz będzie ustalane na styku z samorządem wojewódzkim.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#TadeuszNalewajk">Pozostaje jeszcze kwestia kierunku, w jakim należy iść. Myślę, że oprócz tych spraw, które należy uregulować w obecnie obowiązującej ustawie, gdzie są sformułowania, które nie pasują do rzeczywistości, trzeba się pochylić nad kwestią, jak to doradztwo rolnicze w najbliższym czasie będzie wyglądać. Szanowni państwo, sądzę, że musimy również patrzeć na specyfikę polskiego rolnictwa i strukturę agrarną, na rolników i gospodarstwa towarowe. Jest to dość istotna sprawa. Sądzę, że trzeba myśleć o doradztwie technologicznym, organizacji pracy i bezpieczeństwie. To są dodatkowe elementy, bo nie można się ograniczać tylko do samej ekonomiki liczenia i do pomocy w wypełnianiu wniosków przez rolników. Szanowni państwo, dzisiejsza sytuacja wygląda właśnie w ten sposób. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. W tej chwili zgłosili się dwaj mówcy – pan poseł Jurgiel i pan poseł Pomajda. Przyjmuję dalsze zgłoszenia. Pan poseł Kwitek, tak? Czy jeszcze ktoś z panów posłów chciał zabrać głos w tej sprawie? A pan poseł Ajchler, jak przyjdzie, też będzie chciał zabrać głos? Nie, nie będzie, bo już się ze mną pożegnał. Zgłosiło się trzech posłów, którzy chcieli wziąć udział w dyskusji. Bardzo proszę o zabieranie głosu w tej kolejności – pan poseł Jurgiel, pan poseł Pomajda i pan poseł Kwitek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, niestety, odpowiedź na nasz dezyderat nie jest zadowalająca. Szczególnie chodzi o punkt pierwszy, w którym Komisja postulowała zapewnienie odpowiednich środków finansowych na funkcjonowanie ODR-ów. Odpowiedź w tym punkcie jest wymijająca, a wręcz wskazująca na niemoc rządu w obszarze finansowania ODR-ów. W związku z tym chciałem zapytać o to, jak rząd ocenia okres od wejścia ustawy w życie, choć – co prawda – ten okres jest krótki, bo ustawa funkcjonuje dopiero od sierpnia. Jaka jest kondycja ośrodków na koniec roku w poszczególnych województwach? Czy faktycznie będą jakieś zwolnienia? Czy będą realizowane zadania ODR-ów? Padło tutaj stwierdzenie, że rząd czy minister rolnictwa nie miał wpływu na wysokość korekty dotacji przedmiotowej, dokonanej przez wojewodów. Minister rolnictwa nie ma więc teraz instrumentów, żeby wpływać na decyzje wojewodów. W lipcu to wojewodowie postulowali zmniejszenie środków na doradztwo, szczególnie podczas nowelizacji budżetu na 2009 r.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofJurgiel">Jest pewna niepokojąca informacja i prosiłbym o jej sprawdzenie przez ministra rolnictwa lub szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Chodzi o te województwa, w których wojewodowie czy wicewojewodowie przed objęciem swojej funkcji prowadzili firmy doradcze lub byli właścicielami takich firm. Mówię o wojewodach i wicewojewodach, ale nie będę wymieniał ich nazwisk, bo są to tylko słowne informacje, więc nie ma powodu, żeby kogoś ewentualnie skrzywdzić. Podobno tam, gdzie wojewodowie czy wicewojewodowie do czasu powołania prowadzili działalność doradczą, obcięto więcej środków, żeby likwidować ODR-y. Jak pan minister powiedział, cięcie powinno być na poziomie 10%, a są województwa, w których środki obcięto o 23%. Proszę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszNalewajk">Obcięcie o 23% to jest największe obcięcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofJurgiel">No właśnie. W odpowiedzi na dezyderat zapisano, że rząd sugerował zmniejszenie dotacji na poziomie 10%. Czyli w tym przypadku dobra wola czy chęć obcinania środków, wykazywana przez wojewodów, nie brała się tylko z tego, że takie było polecenie rządu, ale też być może z zamiarów likwidacji konkurencji państwowej. Prosiłbym o to, żeby w ramach nadzoru resort rolnictwa dokonał jednak oceny sytuacji z tego punktu widzenia. Gdzie były największe cięcia? Czy wysocy urzędnicy, którzy poprzychodzili do województw, pracowali w doradztwie i co robili? Czy to nie ma wpływu na ich obecne działania w ramach nadzoru nad ODR-ami? Panie ministrze, myślę, że jest to bardzo ważny problem, szczególnie w kontekście opiniowania przyszłych zadań dla ODR-ów.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofJurgiel">Niepokojące jest również to, co pan minister stwierdza, że nie ma możliwości zwiększenia budżetu. Przecież rząd zawsze może złożyć autopoprawkę. O ile pamiętam, to w historii Sejmu autopoprawki były składane kilka razy. Zresztą w 2007 r. cały projekt budżetu został ponownie przedłożony jako autopoprawka. Są więc możliwości zmian w tym zakresie. Stwierdzenie, że nie ma możliwości wprowadzenia zmian, jest po prostu nie do końca prawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrzysztofJurgiel">Dzisiaj mamy dobrą informację dla ODR-ów, bo na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych opiniowaliśmy wniosek o zwiększenie dotacji dla wojewodów, a następnie dla ODR-ów o 16 mln zł, z tym że nie zostanie wyrównana ta krzywda, o której mówię. Różni wojewodowie dokonali bowiem cięć w różnych wysokościach, ale nie tylko ze względów merytorycznych, jakby się wydawało, bo są też inne przykłady. Jeśli można, to bardzo bym prosił o odpowiedź na pytanie, które województwa są w najgorszej sytuacji. Czy mogliby państwo teraz podać tę informację? Na pewno bowiem ODR-y kierują pisma do pana ministra. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę bardzo, pan poseł Pomajda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechPomajda">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, powiem króciutko, bo praktycznie zgadzam się z moim przedmówcą, panem przewodniczącym Jurgielem. Dotknął on najistotniejszych kwestii, które wynikają zarówno z dezyderatu sformułowanego przez Komisję, jak i odpowiedzi, jaką uzyskaliśmy z resortu rolnictwa. Odpowiedź na dezyderat nie do końca mnie satysfakcjonuje. Tak naprawdę nasz dezyderat miał był czynnikiem mobilizującym stronę rządową, a także wspierającą rząd obecną koalicję parlamentarną do tego, aby podjąć kroki ratujące sytuację ODR-ów i krajowego Centrum Doradztwa Rolniczego, przede wszystkim w zakresie finansów na rok 2010.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WojciechPomajda">Powiedzmy, że możemy uznać, że jesteśmy krok do przodu, bo poprawka zgłoszona w drugim czytaniu ustawy została zaopiniowana pozytywnie. Natomiast chcę powiedzieć, że takie poprawki były już zgłaszane zarówno przez pana posła Jurgiela, jak i przeze mnie w pierwszym czytaniu ustawy. Mamy więc do czynienia z czystym koniunkturalizmem politycznym, dlatego że poprawki zgłoszone przez nas w pierwszym czytaniu naprawdę niewiele się różniły od poprawki zgłoszonej w drugim czytaniu. Mimo wszystko w tamtym momencie – mimo że dezyderat był już przyjęty – nasze poprawki zostały negatywnie zaopiniowane przez Komisję Finansów Publicznych i to właśnie głosami koalicji rządowej. Specjalnie mówię o tym na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo chodzi o to, żebyśmy mieli pewną świadomość. W naszej Komisji nie uprawiamy raczej takiej polityki, która opiera się na pustych hasłach i ideologii. Raczej zawsze staramy się rozmawiać w sposób merytoryczny, jak również odnosić się do pewnych kwestii tak aby poprawiać i stabilizować sytuację na wsi.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WojciechPomajda">W przypadku poprawek dotyczących doradztwa rolniczego mieliśmy do czynienia z harcami politycznymi: „Nie popieramy tego, co zgłasza Klub Poselski Lewica albo Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, natomiast za trzy tygodnie zgłaszamy swoją poprawkę, która jest jakoby lepsza i wtedy można już ją poprzeć.” Zwracam tylko uwagę kolegom – z całą sympatią, jaką mam dla nich wszystkich – że są to gry, które później nie wychodzą nam na dobre. Przynależność klubowa osób zgłaszających poprawki nie jest kwestią istotną, bo nikt z nas – z Lewicy, z PiS, czy z którejkolwiek partii – nie jedzie na wieś i nie mówi: „To my dbamy o wasze interesy”. Przynajmniej osobiście zawsze staram się prezentować prace Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, niekoniecznie odnosząc się do formacji politycznych członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WojciechPomajda">Pan minister odniósł się do przyszłości funkcjonowania ODR-ów. W debacie na ten temat wyraziłem już wcześniej swoją negatywną opinię na temat konstrukcji nadzoru, czyli podlegania ODR-ów pod urzędy marszałkowskie. W dniu dzisiejszym tej sprawy nie dotykamy i nie zmieniamy. Konieczna jest zapewne zmiana funkcjonującej ustawy o jednostkach doradztwa rolniczego oraz szersza debata na ten temat. Trzeba też wziąć pod uwagę to, o czym mówił pan minister. Musimy również uwzględniać obecny etap rozwoju doradztwa prywatnego i zastanowić się nad tym, czy jest już ono konkurencyjne, a przede wszystkim, czy rolników stać jest na doradców prywatnych i czy chętnie sięgają po ich usługi. Może rolnicy w dalszym ciągu wolą bazować na tym doradztwie, na którym – jak można powiedzieć – się wychowali. Sądzę, że ODR-y stanowią dla nich niepodważalny fundament i wiążą się z pewną stabilizacją. Oby tylko środki były wystarczające na to, żeby to doradztwo mogło realizować swoje podstawowe funkcje.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WojciechPomajda">Na marginesie mam jeszcze jedną uwagę do pana ministra. Jest to kwestia związana z kontrolami. Prosiłbym może pana ministra o przekazanie tej uwagi do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Napływają do mnie coraz liczniejsze sygnały związane z kontrolami. Nie pojawiły się one w ostatnich tygodniach, ale problem narasta. Pan minister wspominał o kontrolach związanych z cross-compliance, które będą się nasilały. Chodzi jednak o kontrole związane z – ogólnie mówiąc – płatnościami środowiskowymi i płatnościami bezpośrednimi. Ta kwestia dotyczy gospodarstw, których właścicielami są rolnicy z ulicy Marszałkowskiej. Przepraszam mieszkańców ulicy Marszałkowskiej, ale chodzi mi o pseudorolników, którzy kupili ziemię, ale tak naprawdę nie zajmują się produkcją rolną i uprawą tych areałów, których są właścicielami, natomiast korzystają z dopłat bezpośrednich i innych możliwości, jakie są realizowane w ramach obowiązującego prawa. Panie ministrze, czy nie można by było przeprowadzić kontroli, losując gospodarstwa? Podkreślam, że chodzi mi o losowanie, bo to będzie narastało z roku na rok. Oczywiście, sankcje są i jeżeli kontrolerzy stwierdzą, że warunki dobrej kultury rolnej czy warunki cross-compliance nie są spełniane, to sankcje będą nakładane. Czy przy kolejnych losowaniach nie można by było wybrać gospodarstw bardziej kierunkowo? Czy nie można by było skierować kontroli na te pseudogospodarstwa? W systemach agencji są one widoczne. Ktoś mieszka w Warszawie czy w aglomeracji miejskiej, a jest właścicielem gospodarstwa w drugiej części kraju. Może właśnie te gospodarstwa należałoby specjalnie skontrolować? W krótkiej perspektywie czasu sytuacja pseudogospodarstw będzie biła w budżet państwa, natomiast w długiej perspektywie będzie obciążała Skarb Państwa kosztami windykacji itd., zanim te środki nie zostaną z powrotem odzyskane. Dociera do nas dużo informacji o tym, że w sposób maksymalny wykorzystywane jest całe instrumentarium związane z funduszami unijnych, a więc chodzi nie tylko o płatności bezpośrednie, ale także o wszystkie inne możliwe formy płatności. Szczególnie wysokie są płatności z tytułu upraw rolno-środowiskowych, natomiast na tych areałach nic się nie dzieje. To są po prostu zarośnięte krzakami pola, ale w tej chwili trudno jest to zweryfikować. Państwo powinni weryfikować informacje na ten temat, porównując je ze źródłami i z wynikami kontroli, które są prowadzone przez służby Agencji Nieruchomości Rolnych. ANR też kontroluje dzierżawców i takich przypadków jest tam bardzo, bardzo dużo. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Tylko coś wytłumaczę odnośnie do dezyderatu. W czasie, kiedy odbywało się posiedzenie Komisji, na którym powstał projekt dezyderat, z mojej strony padła prośba do wszystkich kolegów o to, żebyśmy nie pisali dezyderatu. Obiecałem, że zgłoszona poprawka przejdzie i że może być poprawką komisyjną, czyli nie ma potrzeby uchwalania dezyderatu. Rzeczywiście, panie pośle, to były harce polityczne. Jesteśmy jednak starymi posłami, więc wiemy, o co chodzi. To tylko moja uwaga. Nie zawsze trzeba pisać dezyderat po to, żeby osiągnąć cel. Można to również zrobić na zasadach pokojowych, bo była taka wola ze strony wszystkich kolegów. Posłowie wszystkich opcji politycznych chcieli, aby ODR-y wesprzeć pewną kwotą i wtedy już mówiliśmy o kwocie 16 mln zł plus o jakichś pieniądzach dla Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. To tylko tyle tytułem przypomnienia. Na liście posłów zabierających głos jest jeszcze pan poseł Kwitek. Panie pośle, lista jest już zamknięta. Bardzo proszę, pan poseł Kwitek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekKwitek">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, zanim zadam parę pytań panu ministrowi, to może odniosę się do tego, co przed chwilą powiedział pan przewodniczący. Otóż wydaje mi się, że dezyderat sam w sobie nie jest złą formą komunikacji. Jest to przecież zwrócenie uwagi na konkretne problemy. Jeśli większość członków Komisji uznaje, że trzeba absorbować pana ministra czy pana premiera naszymi wnioskami, to uważam, że jest to obowiązkiem naszej Komisji. Natomiast w przytoczonym przykładzie mieliśmy próbę zastosowania małego szantażu wobec opozycji: „Jeśli nie zgłosicie projektu dezyderatu, to będziecie mogli zgłosić poprawkę wspólnie z koalicją.”. Panie przewodniczący, wydaje mi się, że to nie jest do końca na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MarekKwitek">Natomiast, wracając do rzeczy, powiem, że pan minister użył dzisiaj fajnego określenia. Rodzi się chyba jakiś nowy język. Pan minister stwierdził mianowicie, że cięcia, jakie nastąpiły w tym roku, jeśli chodzi o ODR-y, wynoszące od 0% do 23% w zależności od województwa, to była racjonalizacja wydatków. Te cięcia pan minister uznał za racjonalizację wydatków. Dnia 1 sierpnia rząd przekazał ośrodki doradztwa samorządom. Kompetencje zostały przekazane urzędom marszałkowskim i od razu w ramach racjonalizacji wydatków doszło do tego typu cięć. Panie ministrze, wygląda na to, że kolejna racjonalizacja wydatków nastąpiła znów przy projektowaniu budżetu na rok 2010. Mamy kolejne cięcia o 10%, czyli w ramach owej racjonalizacji średnia cięć wynosi 18%. Panie ministrze, jaka instytucja, która – powiedzmy – dobrze funkcjonowała przed cięciami, jest w stanie wytrzymać obniżenie o 18% środków na funkcjonowanie? Jak można wypełniać statutowe działania, podchodząc do nich merytorycznie? Chyba że jest tak jak stwierdził pan minister, że niektóre prywatne, komercyjne podmioty uważają, że nie są traktowane na równi z ODR-ami. W tym momencie rząd pomaga więc niwelować tę nierówność. Uważam, że chyba nie w tym kierunku powinniśmy zmierzać.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MarekKwitek">Wracając do sytuacji, o której dyskutujemy, winni mieć państwo pełną świadomość, jakie środki przeznaczają ODR-om. Z drugiej strony, gdyby urzędy marszałkowskie mogły samodzielnie wspomóc ODR-y, to wspomogłyby działalność merytoryczną tych ośrodków, ale prawo na to nie pozwala. Jeszcze słyszę o tym, że w ramach wydawanych rozporządzeń były propozycje, żeby nie wszystkie województwa traktować w ten sam sposób, jeśli chodzi o statut ośrodków. Przy przekazywaniu kompetencji też słyszałem argumenty o tym, że to potrzeby regionalne mają określać statut ośrodków po to, by te ośrodki lepiej funkcjonowały. Znowu jednak mamy tutaj sytuację tworzenia tzw. jednolitości. Jednak, panie ministrze, z jednej strony przekazuje się kompetencje i daje urzędom marszałkowskim odpowiedzialność za ODR-y, a z drugiej strony określa się środki budżetowe, bo to parlament je określa. Podchodząc do tego w sposób racjonalny, wiemy przecież z góry, że te ośrodki nie będą dobrze funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MarekKwitek">W naszym dezyderacie czytamy dalej o możliwości korzystania ze środków w ramach PROW 2007–2013 czy innych programów, w których dofinansowanie obejmuje praktycznie 80% kosztów, a 20% kosztów rolnik musi pokryć sam. Pan minister stwierdza w tym wypadku, że rolnicy przejawiają małe zainteresowanie działaniem „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” w ramach PROW 2007–2013, bo potrzebny jest wkład własny plus należy jeszcze zapłacić podatek VAT na poziomie 22%. Mam pytanie z tym związane. Jakich argumentów użył pan minister finansów, gdy nie wyraził zgody na ostateczne zwolnienie rolników z podatku VAT lub na określenie tego podatku na poziomie 0%? Z drugiej strony pan minister twierdzi, że resort chce zwiększyć atrakcyjność działania „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” w ramach PROW 2007–2013, rozszerzając katalog usług doradczych. Czy wcześniejszy akapit nie mówi wyraźnie o przyczynach braku zainteresowania? Chodzi więc o środki i obecną dochodowość gospodarstw rolnych. Nawet, jeśli rolnicy chcieliby skorzystać z tego programu lub z komercyjnej działalności, to przecież muszą mieć na to pieniądze i o to się sprawa rozbija. Nie widzę tutaj jakiejś koncepcji. Z jednej strony widzę wyraźne osłabienie doradztwa, o którym można powiedzieć, że w tym momencie jest już doradztwem samorządowym. Z drugiej strony można zauważyć, że tej niszy czy luki w żaden sposób nie wypełnią prywatne ośrodki komercyjne, bo za ich usługi trzeba płacić. Nawet w zakresie korzystania z programów szkoleniowych też widzimy, że jest problem 20% wkładu własnego plus zapłaty podatku VAT. Jaka jest ostateczna koncepcja? Jaki jest kierunek działań? W jaki sposób chcecie zaspokoić potrzeby rolników? W tej materii potrzeby rolników będą coraz większe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Zanim oddam głos panu ministrowi, chciałem się jeszcze ustosunkować do pana wypowiedzi pod moim adresem. Uważam, że nie był to żaden szantaż z mojej strony. Była to jedynie prośba. Przypomnę panu, że w poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy sprawowaliście władzę, wyjątkowo alergicznie reagowaliście za każdym razem, kiedy pojawiało się słowo „dezyderat”. Wasza reakcja była wyjątkowo alergiczna. Pozostawiam to bez żadnego dodatkowego komentarza. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszNalewajk">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, w nawiązaniu do mojej wypowiedzi o finansowaniu jednostek doradztwa rolniczego, powiem państwu tak. Jak powiedział pan poseł Jurgiel, wojewodowie zdjęli następujące środki w trakcie 2009 r. Cytuję: „dolnośląskie – 0%, podlaskie – 23%”. Akurat jest to biegunowość, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofJurgiel">To Schetyna! Ja tak nie mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie pośle, nie będę dyskutował na ten temat, tylko chcę powiedzieć o jednej sprawie. Na jednym z posiedzeń Komisji pan poseł Ajchler pytał mnie kiedyś o programy zwalczania chorób zakaźnych. W tym zakresie też nie mam pełnej wiedzy, bo zwalczanie chorób pozostaje w gestii wojewodów, prawda? Tam, gdzie wojewodowie uznali, że należy program zdjąć, tak się stało. Jest to kwestia decyzji danego wojewody. Oczywiście, przyznaję rację tym, którzy twierdzą, że powinny być pewne generalia, od których się nie odchodzi i to nie podlega dyskusji. Myślę, że nieuprawnione jest stwierdzenie, zgodnie z którym powiedziałem, że popieramy prywatne doradztwo. Jest to nieuprawnione, bo tak nie powiedziałem. Mówiłem tylko o tym, że piszą do nas… Proszę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofJurgiel">O niczym takim nie mówiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszNalewajk">Nie. Nie mówię, że to pan. Patrzę akurat na pana Kwitka, bo poznaliśmy się bliżej w trakcie jednego z telewizyjnych programów rolniczych i to była sympatyczna rozmowa.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszNalewajk">Do czego jednak zmierzam? Teraz przejdę do kwestii kondycji ośrodków. Szanowni państwo, wszyscy wiemy, że ta kondycja nie obniżyła się dopiero w tym roku. Czy obecna kondycja nie trwa jednak od kilku lat? Czy ustawa kompetencyjna jest jednym z elementów, które wpłynęły na obniżenie kondycji ODR-ów? Dlaczego ODR-y zostały przekazane samorządom? De facto od iluś już lat mówimy o tym, że Polska ma być Polską samorządową i że władze samorządowe najlepiej prowadzą tę politykę, która wiąże się z funkcjonowaniem pewnych jednostek, które mogą być podporządkowane samorządom. To nie podlega dyskusji. Wiem też z doświadczenia, o czym mówię, bo kilkanaście lat przepracowałem…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Ale pod warunkiem, że samorządy mają pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie pośle Zarzycki, spokojnie. Jak powiedziałem, było również ciśnienie, bo pracownicy ODR-ów liczyli na to, że ośrodki otrzymają zwiększone dofinansowanie, będąc właśnie pod płaszczykiem czy pod skrzydłami marszałków. Wiadomo, o co chodzi, i tak się stało. Dzisiejsza sytuacja jest jednak dla mnie niezrozumiała. Marszałek ma możliwość powołania i odwołania dyrektora ODR. Ośrodek jest samorządową osobą prawną, czyli de facto ma przypisany majątek i to, co zrobi z tym majątkiem, jest jego sprawą. Jednak z budżetu nie można dofinansować jednostki, na jakiej działa ODR, ale gdyby dofinansowanie było uwzględnione jako załącznik do budżetu samorządu danego województwa, to sądzę, że znalazłyby się województwa, które z pewnością by to zrobiły. Zresztą pan poseł Jurgiel wyraźnie zwrócił uwagę na ten element. Nazywam to w ten sposób: „Który wojewoda zrozumiał rolnictwo, to ujął mniej środków”, bo tak postrzegam tę sytuację. Nie można tego inaczej określić, chociaż generalnie – póki co – mamy doradztwo państwowe i dotację z budżetu państwa. Szanowni państwo, mówię to z pełną odpowiedzialnością. Zresztą pan poseł Kwitek też jest samorządowcem, tak samo jak pan Jurgiel. Dołożenie zadań kompetencyjnych nie zawsze jest komplementarne z wielkością środków finansowych, przeznaczonych na dane działanie. Myślę, że z tym twierdzeniem wszyscy się zgodzimy. Tak to jest i nigdy inaczej nie było – dosłownie nigdy. Mogę tak powiedzieć, bo ćwiczę to od roku 1990. Taka jest prawda. Przepraszam, mówię o tych posłach, których znam. Pan poseł Babalski też był burmistrzem miasta, a potem wojewodą, bo to pamiętam.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszNalewajk">Powiem teraz jeszcze inaczej. Oczywiście, państwo jest bezwzględnie zobowiązane zapewnić podstawy do tego, żeby ODR pełnił usługi i to nie podlega dyskusji. Tylko, szanowni państwo, możliwości budżetu państwa też są określone i właśnie z tego założenia wychodzę. To nie był odosobniony przypadek, że ODR-om obcięto środki. Generalnie wszystkim jednostkom ujęto środki. Jakie były racje i argumenty znaczniejszego obcięcia środków w wypadku ODR-ów? Panie pośle Jurgiel, mówił pan o województwie podlaskim, bo tam ujęto najwięcej środków, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofJurgiel">To pan tak mówi, a nie ja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie pośle, ale ja to wiem, bo w województwie podlaskim ujęto najwięcej środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofJurgiel">Nie wymieniłem nazwy województwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszNalewajk">Dobrze. Domyślam się jednak, o jakie województwo chodzi, bo mam tabelkę, prawda? Nie wiem, jakie były racje wojewody. Nie wiem, dlaczego ujął aż 23% i kto pracuje w urzędzie wojewódzkim, bo tak można to postrzegać.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszNalewajk">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Pomajdy, nie będę dyskutował o tym, kto złożył poprawki i co miał do tego dezyderat, bo w politykę się nie wdaję. Pozostaje kwestia płatności bezpośrednich. Przekażemy te uwagi dalej, bo poruszył pan ważny problem. Zrozumiałem pańską wypowiedź w ten sposób: „Czy można ukierunkować kontrole?”. Chodzi o to, co wiąże się z dobrą kulturą rolną, dopłatami bezpośrednimi i dopłatami rolno-środowiskowymi, tak? Przypuszczam, że w tym wypadku chodzi głównie o dopłaty bezpośrednie, chociaż do końca nie jestem pewien. Uwagi przekażę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która wykonuje te zadania. Dzisiaj nie ma przedstawiciela ARiMR, bo program posiedzenia nie obejmował takiego punktu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszNalewajk">Pan poseł Kwitek poruszył wiele tematów. Oprócz powiększenia katalogu usług, które w ramach działania „Korzystanie z usług doradczych przez rolników i posiadaczy lasów” potencjalnie mógłby wykonywać ODR jako jednostka, która nie wymaga akredytacji, chcemy również, żeby ceny nie były sztywne, ale jest to kwestia do uzgodnienia. Myślę, że każdy polski rolnik wie, kto może mu doradzić lepiej, a kto gorzej. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że doradztwo rolnicze sprawdziło się w ramach programu przedakcesyjnego i akcesyjnego, a najlepszym przykładem jest wykorzystanie środków na sektor rolny i to nie tylko przez rolników, ale i przez nas wszystkich, bo tak trzeba to postrzegać. Nie wiem, czy państwo wiedzą, że w Unii Europejskiej jesteśmy dzisiaj krajem najlepiej wykorzystującym środki unijne, a rolnictwo w tym przoduje. To jest fakt. Nie mówiłem o doradztwie prywatnym, tylko o tym, że wydaliśmy akredytacje i dlatego pozostaje kwestia zejścia ze sztywnych cen wykonywania pewnych usług. Chodzi o to, żeby rolnik miał możliwość wyboru. Szanowni państwo, nie oszukujmy się. Akredytacja 56 podmiotów nastąpiła przede wszystkim dlatego, że jest działanie, dzięki któremu poprzez środki z ARiMR można posiłkować swoją firmę i tak to trzeba traktować. To chyba wszystko, choć nie wiem, czy odpowiedziałem na wszystkie pytania. Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Głos chciał jeszcze zabrać pan prezes Szmulewicz. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WiktorSzmulewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, widzę, że akurat temat doradztwa niezbyt interesuje posłów, bo na sali słychać dość głośny gwar. Nie wszyscy posłowie chcą słuchać kolegów wypowiadających się w tej sprawie, a sądzę, że sprawa jest dość poważna. Usłyszałem głos, że brakuje środków w budżecie państwa. Na pewno tak jest, tylko że cały czas brakuje mi strategii związanej z polityką rolną. Nie mówię tylko o ekipie obecnej, ale również o wielu poprzednich. Praktycznie rzecz biorąc, o doradztwie mówi się od kilkunastu lat. Mówi się jednak tylko o tym, żeby zabezpieczyć środki na pensje dla pracowników ODR-ów, bo praktycznie głównie do tej kwestii sprowadzają się dyskusje.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WiktorSzmulewicz">Nie wytycza się celów, jakie doradztwo ma spełniać. Nie mówi się o tym, ile to będzie kosztować i w jaki sposób należy ustalić budżet. W programach, jakie chcieliśmy przeprowadzić na wsi, nie zauważam wizji. Jaka ma być ta wieś za 5 czy 10 lat? Jaka ma być wieś za 100 lat? Jak ma wyglądać jej konkurencyjność? Dlaczego w Polsce mamy tak małą efektywność, jeśli chodzi o tworzenie grup producenckich? Mamy takie doradztwo, jakie mamy. Doradca siedzi na najniższej pensji i tylko liczy na to, żeby starczyło mu środków w tym roku, a co dalej, to nie wiadomo. Brakuje podstawowych środków na funkcjonowanie ODR-ów. Podam przykład Austrii. Tam izby rolnicze zajmują się praktycznie wszystkim, m.in. doradztwem. Budżet austriackich izb wynosi około 200 mln euro. Dotacja z budżetu państwa stanowi 50% budżetu izb, a 50% izby zarabiają same. W Polsce jest tak, że nawet jeśli po poprawce wysokość środków na doradztwo w budżecie wyniesie około 150 mln zł, to po dodaniu około 15 mln zł na izby wysokość środków nie przekroczy około 40 mln euro. Austria jest krajem czterokrotnie mniejszym od Polski. Zamieszkuje ją 247 tys. rolników.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WiktorSzmulewicz">Obecnie mówimy o bardzo ważnej rzeczy, jaką jest polityka rolna po roku 2013. Wraz z kolegami uczestniczę w tym posiedzeniu Komisji, bo wszyscy przyszliśmy do Sejmu, żeby mówić na temat, który miał być dzisiaj poruszany. Dyskutujemy o próbach kształtowania rolniczego lobby. Jakie ma być nasze rolnictwo? Ponieważ mamy słabe środki na doradztwo, to praktycznie w ogóle nie jesteśmy organizacyjnie umieszczeni w systemie doradztwa europejskiego. Jeśli występujemy na forum ponadnarodowych organizacji rolniczych UE, to jako samotni żeglarze, którzy nie mają żadnego oparcia, ekspertyz i innych rzeczy. Dzieje się tak właśnie dlatego, że na nic nie mamy środków. Mamy jedynie skromne środki na opłacenie składek, ewentualnie na dojazd, powrót i na uczestnictwo w zebraniach organizacji.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#WiktorSzmulewicz">Jeżeli doradztwo w Polsce ma wyglądać tak, że ma ono tylko zabezpieczać pensje pewnej grupy ludzi, liczącej kilka tysięcy osób, ale bez wizji, jakie to doradztwo ma być i czemu ma ono służyć, to jego stan będzie tak opłakany, jak obecnie. Dlatego jest mało ośrodków, że założenie jest takie, że środki finansowe mają jedynie starczyć na pensje pracowników. Jeżeli polityka państwa uwzględnia pewne priorytety, to w budżecie powinna być odpowiednia ilość środków i na doradztwo rolnicze, i na funkcjonowanie izb rolniczych, a także na tworzenie w UE lobby rolniczego, bo nasza pozycja jest taka, jaka jest. W pewnym sensie ciągły brak wizji doradztwa zaowocował tym, że posłowie swoją ustawą przekazali ODR-y marszałkom raczej po to, żeby rząd się pozbył kłopotu.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Przepraszam, ale nie wszyscy posłowie.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiktorSzmulewicz">Nie wszyscy. Jednak większością parlamentarną ODR-y zostały przekazane samorządom. Sytuacja wygląda po prostu na odbicie piłeczki, dokonane bez żadnej dalszej wizji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, zakończyliśmy dyskusję w punkcie pierwszym. Czy są jeszcze jakieś uwagi odnośnie do sposobu, w jaki mamy postąpić z odpowiedzią na dezyderat? Czy są głosy za odrzuceniem odpowiedzi? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 16.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, przystępujemy do realizacji punktu drugiego, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 17. Panie ministrze, proszę o ponowne zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszNalewajk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, tematem jest mleko. Wiadomo, że sektor mleczny jest jednym z najważniejszych sektorów naszej produkcji i przemysłu rolno-spożywczego. Szanowni państwo, jest kilka kwestii wpływających na krajowy status mleka i jego przetworów oraz umocowanie całego sektora mlecznego w UE. Można powiedzieć, że mleko jest po prostu spacyfikowane przez Komisję Europejską. Nie boję się użyć słowa „pacyfikacja”, bo jest kwota mleczna i są instrumenty interwencyjne, np. interwencyjny skup masła i odtłuszczonego mleka w proszku, dopłaty wywozowe itd. Od początku do końca wszystko jest więc policzone. Jak państwo wiedzą, jednym z elementów dla nas niekorzystnych, a związanych z wejściem do UE – o czym też mówię głośno – było zapłacenie kar za przekroczenie kwot mlecznych za lata 2005–2006. O ile dobrze pamiętam, wtedy przekroczyliśmy kwotę o 1,3%, co przełożyło się na sumę ponad 400 mln zł. Dlatego też z tymi kwestiami wiąże się skrupulatne liczenie. Jeśli się nie mylę, dzisiaj UE posiada 114 mln ton limitu produkcji mleka. Po procentowym zwiększeniu kwot w ciągu roku mamy w Polsce limit 9600 tys. ton z kawałkiem i ponad 190 tys. kwotowców. Średni kwotowiec w Polsce produkuje 42 tys. litrów mleka. Ze dwa czy trzy tygodnie temu byłem na Podlasiu u największego kwotowca w Polsce. W jego wypadku kwota mleczna wynosi ponad 1 mln ton. Widziałem też – chyba jedyną w swoim rodzaju – karuzelę do dojenia krów. To przedsiębiorstwo jest naprawdę godne podziwu. Jak mówię, średnia produkcja wynosi jednak 42 tys. litrów.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, nasz minister rolnictwa, pan Sawicki, był jednym z pierwszych, którzy w związku z załamaniem na rynku mleka wystąpili na forum KE z wnioskiem o uruchomienie pewnych mechanizmów i działań interwencyjnych. O tych mechanizmach już mówiłem. Wystąpienie ministra było różnie przyjmowane, ale sami państwo wiedzą, że ostatnimi czasy ci, którzy byli przeciwni interwencji, zmienili zdanie. Mogą to potwierdzić związkowcy, o których mówił pan prezes Szmulewicz. Za prezydencji czeskiej mleko nie było już bowiem wylewane w Warszawie, tylko w Brukseli. Rolnicy wysłali niezbity sygnał, że źle się dzieje na rynku mleka i to wszędzie, a nie tylko w Polsce. Nie wiem, czy państwo wiedzą, ale cena mleka o wiele bardziej spadła w krajach tzw. piętnastki niż u nas. W państwach starej UE średni spadek ceny mleka był bowiem na poziomie około 50%. Proszę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ale u nas był wzrost kursu euro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszNalewajk">Nie mówię o cenie mleka w euro, tylko o procentowym spadku tej ceny. Nie podałem tej ceny w euro, tylko powiedziałem o procencie, a to jest zasadnicza różnica. Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, dlaczego o tym mówię? Poruszam ten temat dlatego, że dotyczy rynku mleka. Jak państwo wiedzą, ta kwestia związana jest również z ostatnio przyjętą – chyba w 2003 r. – regulacją rynku mleka oraz zaniechaniem produkcji mleka i zrzeczeniem się prawa do kwot mlecznych. Trwa dyskusja nad tym, jak rynek mleka będzie w przyszłości wyglądał. Szanowni państwo, mam nadzieję, która jest związana z ostatnimi wyliczeniami za 9 miesięcy. W maju, czerwcu i lipcu zapowiadano, że możemy przekroczyć kwotę mleczną, ale myślę, że w związku z niedogodnymi warunkami klimatycznymi na dzień dzisiejszy nie ma obaw co do przekroczenia kwoty mlecznej.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TadeuszNalewajk">Bardzo istotna jest jeszcze jedna kwestia. Nie boję się użyć sformułowania, że widoczna jest pewna stabilizacja, jeżeli chodzi o mleko. Myślę nawet, że możemy mówić o lekkim wzroście. Jak państwo mogą przeczytać w dokumentach, średnia cena mleka wynosi dziewięćdziesiąt kilka groszy za ostatnie 9–10 miesięcy. Szanowni państwo, ta cena kształtuje się w zależności od regionu kraju. Gdzie przemysł mleczny jest najmocniej rozwinięty? Na północy zawsze dobrze płacono za mleko i jego przetwory, a na Podkarpaciu i południu mniej.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TadeuszNalewajk">Podam państwu przykład, o którym ostatnio mówiłem na dużym zebraniu w jednej ze spółdzielni mleczarskich. Co jest dziwne? Dziwne jest to, że przy niskiej dla rolnika cenie surowca rentowność zakładów przetwarzających mleko wzrosła. Moje pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Czyim kosztem się to odbywa? Dam państwu przykład. W kwietniu byłem w Garwolinie. Tamtejsza spółdzielnia mleczarska ma 1500 dostawców, którzy są naprawdę mocno z nią związani i za litr mleka płaciła wówczas 1,20 zł. Natomiast w innych regionach kraju bywało tak, że za litr mleka płacono 40 gr. Już nie mówię o pewnej spółdzielni, która wyspecjalizowała się w konkretnym asortymencie i która do dnia dzisiejszego płaci 1,40 zł za litr mleka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefKlim">Tak. Piątnica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszNalewajk">Pan poseł już to powiedział. Oczywiście, chodzi o Piątnicę. Delikatnie mówiąc, myślę, że ta kwestia wiąże się z łańcuchem żywnościowym, ale o tym powiem szerzej w dalszej części wypowiedzi. Szanowni państwo, jest to bardzo istotne. Jeżeli cena mleka spada, a prezes spółdzielni mleczarskiej pobiera pensję w wysokości 50 tys. zł, to pytam się, czyja to jest wina. Czy to jest wina ministra Sawickiego? A może to jest wina Nalewajka albo przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Przecież w Polsce są takie przypadki. Mało tego, myślę, że trzeba też mówić o czym innym. Mówię to rolnikom głośno i otwarcie. Kiedy już cena mleka drgnie, to nie wolno dać się zwieść takim czy innym producentom, którzy jeżdżą i skupują mleko w sposób nie zawsze rzetelny. Gdy dostawcy są bowiem związani ze spółdzielnią, to można ją w miarę utrzymać. W województwie, z którego pochodzę, mamy odpowiednie przykłady. Jedna z niby lepszych spółdzielni ma ponad 90 mln zł długu i to wystarczy, bo przyjdzie ktoś drugi i ją przejmie. Także w ten sposób można konsolidować przemysł mleczarski.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, co jest dziś dla nas istotne? Istotne jest to, o czym powiedziałem, że mamy kwotę mleczną w wysokości 9600 tys. ton, którą przerabia 221 zakładów. Niemcy mają 30 mln ton kwoty mlecznej, którą przerabia podobna liczba zakładów. Średnio licząc, wartość towaru sprzedanego przez nasz zakład jest cztery razy mniejsza niż wartość towaru sprzedanego przez zakład niemiecki. Dlatego zespół powołany przez ministra rolnictwa postulował podstawowe pociągnięcie, jakim jest konsolidacja rynku mleka, bo po prostu nie wytrzymamy, operując cenami jednostkowymi.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#TadeuszNalewajk">Co jeszcze jest istotne poza kwotą mleczną i kwestią konsolidacji? Na etapie uzgodnień w KE pozostaje ewentualne dofinansowanie tworzenia centrów dystrybucyjnych – również jeśli chodzi o rynek mleka. Szanowni państwo, powiem tak. Na rynku mleka najbardziej widać rozstęp od producenta do konsumenta, czyli tzw. łańcuch żywnościowy. Klasyczne przypadki są związane właśnie z tym rynkiem. Zresztą Polska Izba Mleka przekazała nam wykaz, z którego wynika, że jest 38 tzw. opłat półkowych. Mogą one podwyższyć cenę produktu nawet o 50%, a ten sprzedawca, który jest ostatni w łańcuchu żywnościowym, od sztucznego zawyżenia ceny odpisze sobie jeszcze podatek VAT. Mówię o tym, bo u premiera naszego rządu, Donalda Tuska, czeka na podpis projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie monitorowania łańcucha żywnościowego. Szanowni państwo, nie chodzi o legislacyjne, czyli prawne, zmniejszenie marż albo ustalanie cen. Chodzi o to, żeby po prostu przejrzeć obecne prawodawstwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#TadeuszNalewajk">Ustawę o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów uchwalono w roku 1990. Myślę więc, że pewne zapisy ustawowe nie pasują do obecnej sytuacji. Do UOKiK pisaliśmy również w sprawie rynku mleka, pytając, czy nie ma zmowy cenowej. Po jakichś badaniach okazało się, że nie ma zmowy, ale doszło do naruszenia przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Z naruszeniem przepisów tejże ustawy łączą się właśnie nieprawnie pobierane różne opłaty. Nie wiem, czy słyszeli państwo o tym, że jeden z działających w Warszawie podmiotów wystąpił do sądu o odszkodowanie i wygrał proces, uzyskując 700 tys. zł odszkodowania, ale ze świadomością, że już nikt od niego produktów nie weźmie i właśnie tu jest problem. Naruszenie przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jest najbardziej widoczne właśnie w wypadku cen mleka i produktów mlecznych. Na wejściu cena sera twardego wynosi np. 9 zł, a na półce mamy już ser za 25 zł. Chodzi o przechwytywanie marży. Kolega poseł wspomniał o Piątnicy, w której jest inna sytuacja, bo tam serek wyskubywany jest bezpośrednio od producenta, a potem od razu idzie do konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, cokolwiek byśmy robili, to i tak musi być popyt, czyli konsument, bo musimy o tym mówić i muszą być rynki trzecie, czyli miejsca, gdzie możemy produkt sprzedać. Po negocjacjach i wyjazdach pana ministra Sawickiego, łącznie z rozmowami prowadzonymi na wschodzie, mamy wstępnie zaakceptowany wykaz zakładów branży mleczarskiej, które mogą eksportować produkty na Białoruś i do Rosji. To bardzo istotna sprawa. Nie wiem, czy słyszeli państwo o tym, że za 9 miesięcy mamy już dodatnie saldo w wysokości 1600 mln zł i to mimo kryzysu, ale dotyczy ono tylko przemysłu rolno-spożywczego. Nasze produkty są wysoko przetworzone. Ponieważ 40% tych produktów eksportujemy do UE, głównie do Niemiec, zatem – skoro portfel niemiecki jest zasobny – eksport działa na zasadzie „bogaty cierpi podobno mniej”. Szanowni państwo, jak mówię, również w krajach trzecich są czynione zabiegi, żeby sprzedać produkty rolno-spożywcze.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#TadeuszNalewajk">Myślę, że zagadnienie łańcucha żywnościowego jest bardzo ważne. Jego wagę potwierdziły zresztą Parlament Europejski i KE. Chyba do czerwca następnego roku grupa wysokiego szczebla przedstawi pewne elementy działań na rynku żywnościowym. Mówiąc trywialnie, chodzi o to, jak można wejść w łańcuch żywnościowy, żeby również dla producenta zatrzymać wartość dodaną. Mogę podać bardzo dobry przykład, który na dużym spotkaniu w Ożarowie usłyszałem od Francuza kanadyjskiego pochodzenia. Nie wiem, czy ktoś z państwa był na spotkaniu wszystkich zakładów mleczarskich w Polsce, jakie odbyło się w Ożarowie. Narzekaliśmy na to, że nikt nie jest w stanie przewidzieć sytuacji i podpisać umowy na dostarczanie przez rok takiego czy innego produktu albo surowca za ustaloną cenę. Jak powiedział ów kanadyjski Francuz, we Francji od początku do końca przeliczono, ile litrów może wynieść produkcja mleka i wiadomo, co można z niego wyprodukować. Jak powiedziałem, rynek mleka jest najmocniej trzymany w ryzach, jeżeli chodzi o unormowanie produkcji, ilość surowca i instrumenty, jakie można zastosować w zakresie wsparcia poszczególnych rynków.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#TadeuszNalewajk">Na pewno ważny jest temat zabezpieczenia w budżecie krajowym programu „Szklanka Mleka”, który zależy od wysokości środków w budżecie. W tej chwili jest to chyba 89 mln zł, o ile dobrze pamiętam. Nie powinno się zmniejszać liczby placówek oświatowych, które są objęte programem i liczby dzieci, które piją tzw. białe mleko, czyli po prostu mleko rozdawane za darmo w ramach wspólnych środków unijnych i krajowych. Rozporządzenie wydane przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi określa, że od października białe mleko będzie wydawane trzy razy w tygodniu przez 8 miesięcy. Jak mówię, chodzi o to, żeby nie zmniejszać liczby prawie 14 tys. szkół i ponad 2300 tys. dzieci, które mogłyby pić białe mleko. Mamy również pewien pomysł na to, jak wspomóc finansowo program „Szklanka Mleka”, ale jest to kwestia docelowa.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#TadeuszNalewajk">Chciałem jeszcze powiedzieć o jednej sprawie. W ramach przeglądu Wspólnej Polityki Rolnej po 5 latach wskazano największe zagrożenia, jakie występują w danych sektorach. Ze środków w wysokości 1 mld euro na tzw. nowe wyzwania dostaliśmy 168 mln euro. Dnia 23 listopada unijna Komisja do spraw Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich zaakceptowała kwotę przeznaczoną na wspomożenie restrukturyzacji i modernizacji rynku mleka w Polsce, której wysokość została przez nas zaaprobowana. Razem ze środkami krajowymi byłaby to kwota 69 mln euro. Są to środki przeznaczone dla tzw. kwotowców, czyli tych, którzy posiadają kwoty mleczne. Mamy już wstępne rozliczenia owych środków na poszczególne województwa, ponieważ są one związane z kwotami mlecznymi, ale w tym momencie nie chcę o tym mówić. Na pewno ta propozycja będzie się wiązała z wysokościami kwot, jakie dostają poszczególne województwa. Wnioski byłyby przyjmowane w ramach działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Oczywiście, na wydanie rozporządzenia KE ma czas chyba do 23 stycznia 2010 r., tj. dwa miesiące. Jak mówię, prowadzimy już prace nad sposobem rozdysponowania środków. Kwotowcy mogliby asymilować te środki – powiedzmy – łącznie z przebranżowieniem się z bydła mlecznego na bydło mięsne.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, druga sprawa wiąże się z tzw. środkami z art. 68, czyli programami specjalnymi, które dotyczą całego kraju. Wnioski o dofinansowanie byłyby składane w marcu razem z wnioskami o dopłaty bezpośrednie. Propozycja jest taka. Mamy obliczenia na szczeblu kraju i poszczególnych województw, z których wynika, że w danych obszarach szczególnie spadła liczba sztuk bydła, z czym wiąże się spadek produkcji mleka. Mamy środki w wysokości 85,5 mln euro. Mogli państwo słyszeć o różnych kwotach – jedna osoba mówiła o dofinansowaniu w wysokości 100 euro na krowę, a druga o 142,5 euro na krowę. Jeżeli przyjmiemy, że w województwach lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim, małopolskim i śląskim będziemy chcieli objąć dofinansowaniem 250 tys. krów w stadach liczących do 10 krów, to ta kwota wyniesie 100 euro. Będziemy mieli bowiem do rozdysponowania 25,5 mln euro na rok. Jeżeli natomiast obejmiemy mniejsze stada krów, a więc 200 tys. krów, to wtedy wychodzi 142,5 euro na jedną krowę. Program byłby realizowany przez 3 lata w systemie 10–11–12. Jest to tzw. program specjalny. Pamiętam, że np. w województwie lubelskim produkcja mleka i pogłowie bydła mlecznego spadło o 27% w stosunku do średniej krajowej. Byłem na Dolnym Śląsku, gdzie padały propozycje, by programem objąć także województwo dolnośląskie i pytano mnie, dlaczego tego nie planujemy. Po prostu chodzi nam o tereny, gdzie były największe spadki. W tych 5 województwach w ramach programu specjalnego chcemy dofinansować małe stada, żeby je po prostu ratować.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#TadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, szanowni państwo, są ze mną pracownicy Departamentu Rynków Rolnych, którzy bezpośrednio zajmują się rynkiem mleka. Jak mówię, jest to rynek trudny, ale można powiedzieć, że jest światełko w tunelu, co pokazuje średnia cena mleka w skupie. Mam nadzieję, że nie będzie przekroczenia kwot mlecznych. Zresztą głośno się o tym dyskutuje, bo ta sprawa jest bardzo istotna. Mało tego, powiem o tym, że minister Sawicki występował również o to, żeby kwotę mleczną rozliczać w ramach UE, ale nie ma na to specjalnej zgody. Jak powiedziałem, światełko w tunelu jednak jest. Myślę, że czeka nas walka o rynek mleka i to przez kilka najbliższych lat. Dzisiaj mleczarnie czy zakłady walczą o dostawcę, czyli o produkt. Myślę, że „zakłady” to najwłaściwsze określenie, bo nie można tylko mówić o spółdzielniach, skoro są i prywatne zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#TadeuszNalewajk">Następuje także konsolidacja, choć odbywa się ona w różny sposób, niekoniecznie za zgodą dwóch spółdzielni czy zakładów. Następuje również konsolidacja naturalna, która przebiega w ten sposób, że jeden zakład upada, a drugi bierze go w zarząd albo kupuje. Sądzę jednak, że jest to najgorsze rozwiązanie, bo później pojawia się kwestia zwrócenia udziałów i cały bagaż innych spraw. Z konsolidacją łączy się też istotna sprawa. Dotyczy ona tych zakładów, które pobrały środki na modernizację w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich 2004–2006”. Jeżeli łączyłyby się dwa takie zakłady, które wzięły maksymalną kwotę 20 mln zł, to – niestety – muszą zwracać 10 mln zł. Ten element wiąże się z dobrowolną konsolidacją, jeśli nie upłynął pięcioletni okres karencji po spożytkowaniu środków finansowych w ramach modernizacji. Jak mówię, w dobrowolnej konsolidacji ten element przeszkadza. Byłem na kilku zebraniach, na których spółdzielcy o to pytali. Zwrócenie części środków nie tyle jest karą, co następstwem ewentualnych działań, jakie UE przewidziała, czyli wcześniejszej zmowy dwóch zakładów, które chciałyby spożytkować takie czy inne środki finansowe. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. Jako pierwszy zapisał się do głosu pan przewodniczący Jurgiel. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Zgłasza się pan poseł Kalemba. Bardzo proszę. Zapisuję Wojtka Szczęsnego Zarzyckiego, kolegę Kowalczyka, kolegę Walkowskiego. Czy ktoś jeszcze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WiktorSzmulewicz">Panie przewodniczący, jeszcze ja, ale nie jestem posłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dobrze. Pan Szmulewicz, przyszły poseł. Kto jeszcze? Proszę państwa, zamykamy listę. Panie pośle Jurgiel, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, odpowiedź na dezyderat nie jest w pełni satysfakcjonująca, ale trudno. Rząd robi to, co może robić. W każdym bądź razie mam kilka uwag szczegółowych, jeśli chodzi o popyt. Dlaczego rząd nie chce zwiększyć środków na program „Szklanka Mleka”? Rozumiem, że wyjaśnieniem jest brak środków budżetowych. Natomiast dzisiaj, jak już powiedziałem, na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych udało się przegłosować zwiększenie środków o prawie 160 mln zł na rolnictwo i obszary wiejskie. Szkoda, że nie została poparta ta poprawka, która dotyczy właśnie programu „Szklanka Mleka”. Rząd z uporem trzyma się swojego stanowiska i nie ułatwia poprawy sytuacji na tym rynku.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#KrzysztofJurgiel">Panie ministrze, mówił pan o tym, że pan minister Sawicki występował z pewnymi inicjatywami. Przy uwzględnieniu tych inicjatyw, jeśli chodzi o przegląd Wspólnej Polityki Rolnej, szczególną uwagę zwracano na postulat, który był stawiany, czyli że nie znosimy kwotowania, bo Polska jest przeciwna zniesieniu kwot. Dlaczego jednak KE przyjęła założenie, że kwotowanie zostanie zakończone w roku 2015? Dlaczego Polska jednak poparła tę konkluzję? Wychodzi na to, że co innego rząd mówi, a inaczej głosuje podczas nocnych spotkań.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałem zapytać o środki, chyba że pan minister nie może dzisiaj odpowiedzieć na to pytanie, bo to zagadnienie nie leży w zakresie pana szczegółowej działalności. Skąd pochodzą te rezerwy unijne? Czy to są pieniądze ze środków Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), czy z naszego limitu europejskiego? Chodzi mi o 168 mln euro, a także o owe 85,5 mln euro. Z jakich to środków pochodzą te pieniądze? Czy są to środki, które pomniejszają nasze koperty?</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#KrzysztofJurgiel">Nie zauważyłem też jednej rzeczy, ale być może dlatego, że na chwilę wychodziłem. Panie ministrze, jaka jest pana zdaniem prognoza, jeśli chodzi o ceny mleka w przyszłym roku? Powiedzmy, że chodzi o ceny w połowie przyszłego roku. Czy rząd przygotowuje jakieś prognozy? Jakie będą średnie ceny skupu? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Kalemba. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję. Powiedziałbym, że nie ma efektów – a przynajmniej nie ma ich do tej pory – tych działań, które były dosyć jasno prezentowane. Chodzi o działania związane z owymi 41 mechanizmami półkowymi i innymi opłatami, jakie stosują sieci handlowe. Proszę zobaczyć, że niczego nie ugraliśmy, prawda? Zgadzamy się przecież co do tego, że jest źle. Przejrzyjmy teraz materiały dotyczące wszystkich interwencji ministra rolnictwa. Posłowie też zresztą pisali pisma w tej sprawie. Szczerze mówiąc, UOKiK w sprawach dotyczących rolników nie rozpatrzył pozytywnie żadnych skarg. W moim przekonaniu, skoro jest potrzebna zmiana przepisów, to może ten urząd powinien się wyspecjalizować w rynkach żywności. UOKiK ani nie ma specjalistów od naszego rynku, ani nie podejmuje ważnych dla nas tematów. Jeżeli ten urząd miałby dalej tak funkcjonować, to w ogóle jest niepotrzebny, jeśli chodzi o nasz rynek. Szkoda się do niego zwracać, szkoda na to pieniędzy, itd. Powinna to być wyspecjalizowana komórka. Przyczyna obecnej sytuacji jest jedna. Żaden podmiot nie ma pozycji dominującej, więc mechanizmy, o których mówimy, już w ogóle UOKiK nie interesują. Powiedziałbym, że to jest żenada. Możemy nawet mówić o tym, że w UE staramy się rozwiązywać te problemy, a w kraju OUKiK jest państwem w państwie, które pozytywnie nie rozwiązało żadnej sprawy istotnej dla rolników czy dla rynku żywności. Tak było np. w sprawie wieprzowiny, ale także w sprawie innych produktów.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#StanisławKalemba">Natomiast trzeba przyznać, że jest ruch na rynku mleka. Nie będę o tym szczegółowo mówił, ale w tej chwili bardzo duża mleczarnia faktycznie płaci 1,15 zł za litr mleka, bo takie są ceny i poszukuje producentów mleka, czyli potrzebuje surowca. Jest to dosyć pozytywne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#StanisławKalemba">Panie ministrze, dobrze, że podniósł pan temat pomocy dla kwotowców, ale proszę mi powiedzieć, jak wygląda program związany z konsolidacją, który ma być notyfikowany w UE. Czy projekt tego programu jest na stronach MRiRW? Mam pytanie, czy ten projekt jest dostępny na stronie internetowej resortu, bo mleczarnie się tym tematem interesują. Do mojego biura poselskiego też dotarła informacja o próbie konsolidacji trzech mleczarni, ponieważ ich kierownictwo ma świadomość tego, że pojedynczo te mleczarnie sobie nie poradzą. Uzyskałem dane, z których wynika, że taki program jest w notyfikacji w Brukseli. Nie kryję zdania, że powinniśmy mieć większą wiedzę na ten temat. Na czym program polega? Jeśli projektu nie ma na stronie, to prosiłbym o taką informację, bo chcę prowadzić dalsze rozmowy. Warto podejmować tego typu działania. Mam też pytanie o to, kiedy UE notyfikuje program. Jeżeli chodzi o producentów mleka, to wiem, jakie działania są podejmowane, ale tu chodzi głównie o konsolidację. Czy w ramach programu związanego z konsolidacją jest też przewidziane wejście producentów na rynek bez pośredników? Myślę o sieciach i sprzedaży bezpośredniej, dokonywanej przez te firmy. Mówiliśmy już o tym. Bardzo wymowny jest przykład Piątnicy, prawda? Jeśli dalej będziemy mieli pośredników w tym zakresie, to programy niewiele dadzą. Mleczarnie powinny się dogadać i omijać sieci handlowe, skoro w taki sposób są przez nie traktowane. Powinny same organizować sprzedaż, a przynajmniej próbować to robić w dużych aglomeracjach. Uważam, że byłoby to dobre przedsięwzięcie.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#StanisławKalemba">W informacji MRiRW podano, co było i co zostało zrobione. Pewne nasze starania trochę rozładowały sytuację. Proponuję, żeby przyjąć odpowiedź na dezyderat. Za każdym razem niepokoi mnie stanowisko UOKiK. Jest to organ państwowy, opłacany przez podatników. Zero reakcji, prawda? Zadałbym nie tylko pytanie, czy nie ma zmowy między sieciami handlowymi, ale także, czy nie ma zmowy między sieciami a tym urzędem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefKlim">Dziękuję bardzo. Pan poseł Szczęsny Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, zacząłbym od uwagi. Jeżeli rząd widzi potrzebę działań na rynku mleka i wspierania tego rynku, to nie godzi się, żeby zmniejszać wydatki na program „Szklanka Mleka”. To nie są aż tak ogromne pieniądze, żeby nie można było podtrzymać tego, co utrzymało się do dnia dzisiejszego. Mleko ma być podawane dzieciom tylko 3 dni w tygodniu. Należałoby jednak zważać na to, że rzeczywiście jest bardzo dużo rodzin, które czasami nie mają nawet pieniędzy na tę szklankę mleka, którą dziecko mogłoby wypić w domu. Dobrze by było, żeby jednak realizować taki program.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Natomiast do tego, o czym mówił przed chwilą kolega Kalemba, chciałbym dodać pytanie skierowane do pana ministra. Byliśmy informowani o działaniach ministra rolnictwa w sprawie zwalczania działań zawyżających ceny żywności. Jak to zrozumiałem, pan minister na dzisiejszym posiedzeniu Komisji powiedział, że zespół mający się zająć tym problemem został przedstawiony do zatwierdzenia. Dopiero po 3 miesiącach? Panie ministrze, przepraszam, ale minęły już 3 miesiące od czasu, gdy zostaliśmy poinformowani o działaniach ministra rolnictwa. Te działania były zresztą zgodne z tendencją w UE, gdy mówiono o konieczności zajęcia się tą sprawą, a pan minister określał, że chodzi o ponad 30 dodatkowych opłat półkowych. Łatwo to było chyba ustalić i wykazać, że tak nie wolno robić. Ostatnie tygodnie i dni – teraz, przed świętami – przynoszą informacje, że surowiec rolnika ma niewielki udział w ostatecznej cenie artykułu żywnościowego. Czym da się to wytłumaczyć? Co prawda chodzi o inną branżę, ale czym można wytłumaczyć fakt, że mąka z 95 gr zdrożała do 1,50 zł w momencie, gdy zboża są takie tanie? Czym wytłumaczyć tę różnicę? Kto te pieniądze bierze? Schab też zdrożał o 60%. Pytanie jest więc takie. Dlaczego rząd czeka z zatwierdzeniem zaproponowanego zespołu? Kiedy rozpoczną się działania i ustalanie pewnych kwestii? Trzeba pokazać nieuczciwym handlowcom, czego nie wolno robić.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Pan minister mówił o tym, że wzrosły ceny mleka, ale nie we wszystkich spółdzielniach. Wzrost cen uzależniony jest też od położenia zakładu albo udziału w rynku, czyli np. od tego, gdzie mieszczą się supermarkety. Część zakładów zajęła wcześniej tę półkę, a ci, którzy się nie dopchali, nie mają odpowiednich pieniędzy, żeby zapłacić za półkę różnych produktów i sytuacja tych zakładów będzie trudna.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Ta sytuacja przekłada się na wyniki ekonomiczne spółdzielni mleczarskich, a w konsekwencji na dochody rolników, którzy są producentami mleka, szczególnie tych rolników, którzy inwestują albo inwestowali i mają kredyty do spłacenia. Niektórzy z tych producentów są w bardzo trudnej sytuacji. Nie wiem, czy nie należałoby przyjrzeć się problemowi i udzielić jakiejś pomocy tym gospodarstwom, bo zawirowania na rynku mleka spowodowały, że jest im tak trudno.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Stąd też prosiłbym bardzo o to, żeby w sprawie zawyżania cen żywności minister rolnictwa – jako inicjator akcji – zwrócił się do premiera z postulatem podjęcia szybkich działań oraz zatwierdzenie zespołu. Co prawda, wśród członków zespołu nie widzę np. przedstawicieli rolników. W zespole mają zasiadać przedstawiciele poszczególnych ministrów. Gdzie są przedstawiciele producentów żywności oraz przetwórców? Przedstawiciele rolników i przetwórców dostarczyliby bezpośrednich informacji o składnikach owej półki. Dlatego też wydaje mi się, że zespół składający się z przedstawicieli ministrów winien być uzupełniony o przedstawicielstwo związków zawodowych i samorządu rolniczego po to, żeby informacja o łańcuchu żywnościowym była pełna i pochodziła z różnych źródeł. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Następnym mówcą będzie pan poseł Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, w informacji przedstawionej przez ministra rolnictwa, a dotyczącej działań podejmowanych w celu poprawy sytuacji na rynku mleka, jest kilka przykładów, które – niestety – pokazują pewną bezradność, a na pewno mijanie się deklaracji z czynami. Po pierwsze, chciałbym sprostować pewną informację. Pan minister Sawicki jako jeden pierwszych ministrów zareagował w UE na kryzys mleka. Prawdopodobnie tak, tylko że ta reakcja nastąpiła o 10 miesięcy za późno. Na posiedzeniu Komisji zgłaszaliśmy ten problem już na początku roku 2008, bo wtedy zaczął się kryzys i wtedy też pojawiły się informacje o przyczynach tego kryzysu, który gwałtownie przyspieszył ze względu na wprowadzenie przez Stany Zjednoczone Ameryki, Nową Zelandię i inne kraje dość istotnych dopłat eksportowych do mleka w proszku. Wtedy należało natychmiast wprowadzić symetryczne dopłaty do mleka europejskiego, w tym głównie polskiego. Gdyby nie było 10 miesięcy bezczynności i gdyby zareagowano wcześniej, to być może nie nastąpiłoby wtedy tak dramatyczne zrujnowanie rynku mleka. Zawsze jest łatwiej zapobiegać niż leczyć. Oczywiście, leczenie trwa nadal i jak widać, jest nie do końca skuteczne. Dobrze, że ceny mleka przestały spadać i jest to pewne osiągnięcie, ale gdyby reakcja nastąpiła bardzo szybko, to prawdopodobnie można było zatrzymać ceny na zupełnie innym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#HenrykKowalczyk">Pojawił się problem związany m.in. z refundacjami eksportowymi, które zostały wprowadzone – niestety, na niezbyt zadowalającym poziomie – oraz z dopłatami do przechowalnictwa. Mam więc pytanie do ministerstwa. Jak MRiRW zamierza rozwiązać problem pozbycia się zapasów, które powstały w wyniku skupu interwencyjnego, choćby mleka w proszku? Jeśli dobrze pamiętam, są to pokaźne ilości, bo mamy zapasy rzędu 30–40% produkcji. Wypuszczenie więc tego typu produktów na rynek znów spowoduje ogromne załamanie na rynku. Czy są podejmowane jakieś działania w tym kierunku, żeby nie nastąpiło uwolnienie zapasów, co spowodowałoby zrujnowanie rynku?</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#HenrykKowalczyk">Następną sprawą jest podział środków przyznanych przez KE na ratowanie rynku mleka. Zapowiedź, że będą one przeznaczone np. na wdrożenie programu hodowli bydła mięsnego, jest chyba nieporozumieniem, dlatego że taki program dawał pewne możliwości w momencie otrzymania rekompensat. Właściwie zaniechaliśmy działań związanych z rekompensatami, bo trudno mówić o jakiejkolwiek kontynuacji programu, jeśli się oferuje rolnikowi poniżającą kwotę 5 gr za litr mleka. Porównajmy to z rokiem 2007, kiedy rolnik otrzymywał kwotę w wysokości 1,30 zł albo 1,40 zł, bo w różnych województwach kwoty były nieco inne. Rozumiem taki sposób tłumaczenia sytuacji, że cena mleka w stosunku do roku 2007 spadła, ale nie spadła trzydziestokrotnie, żeby aż trzydziestokrotnie zmniejszać stawkę rekompensaty. Kwota 5 gr jest kwotą trochę naruszającą godność rolnika – tak to określę. Tak naprawdę likwidujemy system przechodzenia na koncentrację produkcji i przekształcania bydła mlecznego w bydło mięsne. Z kolei pieniądze, które UE daje, chcemy w ten program wkładać. Nie widzę żadnego logicznego uzasadnienia, żeby ten program wspierać, skoro można kontynuować program wcześniejszy.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#HenrykKowalczyk">Druga sprawa wiąże się z programem „Szklanka Mleka”, o którym wiele osób mówiło. Program się sprawdza i to przeraziło rząd, skoro – nie wiedzieć czemu – wprowadził jedynie 3 dni akcji w tygodniu i ograniczył działanie programu do 8 miesięcy. Chcę tylko przypomnieć, że program „Szklanka Mleka” jest współfinansowany przez fundusze europejskie. Nie dość więc, że pozbawiamy dzieci mleka, to jeszcze pozbawiamy kraj środków europejskich przeznaczonych na ten cel. Mam precyzyjne pytanie. Gdyby zwiększyć środki programu np. o 100 mln zł, to ile otrzymaliśmy dotacji z UE do tych 100 mln zł funduszu krajowego? Jaką wysokość osiągnęłoby współfinansowanie ze środków UE? Jest to konkretna strata materialna. To są najważniejsze rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#HenrykKowalczyk">Oczywiście, o działaniach dotyczących rynku żywności, sklepów itd. możemy dużo gadać. Nie wiem, czy powołano zespół, czy go nie powołano. Są to ruchy pozorne, bo kiedy nie wiadomo, co zrobić, to się powołuje zespół czy komisję, a sytuacja trwa nadal. Na ten temat nie będę się więc nawet wypowiadał, bo nie warto specjalnie o tym mówić. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panu posłowi. Proszę bardzo, pan poseł Walkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrWalkowski">Panie przewodniczący, dziękuję za udzielenie mi głosu. Szanowni państwo, słucham wypowiedzi na temat programu „Szklanka Mleka”. Czy panowie z Komisji obserwowali, jak ta akcja przebiega w terenie? Przecież zapasy kartoników na 2–3 tygodnie są przewożone w nieklimatyzowanych samochodach. W kartonikach jest płyn, który technologicznie trudno nazwać mlekiem, ponieważ zawiera różne dodatki powodujące zwiększenie długotrwałości przydatności do spożycia. Po przeprowadzeniu procesów technologicznych to mleko już mleka nie przypomina.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PiotrWalkowski">Po drugie, kwestia substancji rozprowadzanej jako mleko, wiąże się z tym, że płyn może nie być przyjmowany przez organizmy dzieci, które przynoszą to mleko do domu, gdzie następnie jest ono w różny sposób utylizowane. Trzecia kwestia jest związana z działaniami. Jeśli chodzi o program „Szklanka Mleka”, to były to działania zarówno w zakresie dożywiania, jak również promocji mleka. Celem drugiego działania miało być nabranie przez dzieci ochoty do picia mleka w dalszym życiu, a więc program posiadał walor edukacyjny. Pamiętam akcje bezpośredniego rozprowadzania mleka w szkołach. Co prawda, mleko – rozprowadzane wówczas kanami – było troszeczkę chrzczone, bo w latach 70. XX w. producentom mleka też się nie powodziło, ale każdy uczeń dostawał szklankę prawdziwego mleka bądź kakao. Dlatego też powinniśmy zweryfikować program „Szklanka Mleka” i rozprowadzać prawdziwe mleko, a nie – jak mówię – produkty mlekopodobne.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PiotrWalkowski">Panie ministrze, poruszę następną kwestię. Rzeczywiście ważne są sprawy łańcuchów żywnościowych i różnic cenowych między producentem a detalistą. Czy ten zespół, który był powołany w sierpniu, już się spotkał, czy też jeszcze nie zdążył się spotkać? Propozycje związane z tymi zagadnieniami były omawiane na kilku posiedzeniach Komisji, więc nie będę ich poruszał. Zespół powinien działać. Chyba ze dwa miesiące temu na posiedzeniu Komisji mówiłem już o tym, że we Francji taki zespół hula od czerwca, czego efektem jest spadek cen detalicznych, więc troszeczkę drgnęło u producentów.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PiotrWalkowski">Szanowni państwo, jeżeli chodzi sytuację producentów mleka, to powiem tak. W ostatnim kwartale powiało lekkim optymizmem. W ciągu ostatniego miesiąca byłem w 5 mleczarniach małego regionu. Ceny rzeczywiście wzrosły o kilka groszy. W większości spółdzielni mleczarskich, których właścicielami są dostawcy mleka, panuje optymizm, bo wynik jest dodatni. Oby ten wynik nie był zbyt znacząco dodatni, bo wiadomo, że jest to związane z odprowadzeniem środków finansowych. Podejmowane są decyzje o tzw. premii dla dostawców za grudzień. W związku z tym mam pytanie. Ponieważ stwierdzić można lekki optymizm, to hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka zaczynają dopytywać się o pieniądze na modernizację. Nie składali oni wniosków w kwietniu, bo mieli przed sobą perspektywę braku rozwoju, a wręcz problemów finansowych. W tej chwili sytuacja się w pewnym stopniu ustabilizowała i są symptomy jej poprawy, więc rolnicy chcieliby skorzystać z tych środków. Chcieliby oni poprawiać swoje stanowiska pracy, dlatego też dopytują się o to, kiedy program ruszy.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PiotrWalkowski">Chociaż nie wiem, jak wygląda sytuacja na terenie całego kraju, ale w Wielkopolsce wyraźnie widać spadek liczby hodowców bydła mlecznego. Dosyć dynamicznie spada liczba obór, natomiast zwiększają się stany pogłowia w istniejących oborach, a równocześnie rośnie wydajność prac hodowlanych i poprawia się technologia żywienia. Wszystko to powoduje, że produkcja w oborach nie schodzi poniżej 7–8 tys. litrów mleka od jednej krowy, a obory, w których uzyskuje się niemal 10 tys. litrów od sztuki, w tej chwili są już codziennością. Ci hodowcy, którzy dokonali inwestycji i cały czas pracują zgodnie z zaleceniami oraz we współpracy z uniwersytetami przyrodniczymi i placówkami naukowymi, zadają mi pytania. Dlaczego nie uzyskują oni obecnie takiej pomocy, jaka jest kierowana na tereny południowej i południowo-wschodniej Polski? Powiem nawet, że ci hodowcy czują się troszeczkę pokrzywdzeni. Kiedy nastąpił drastyczny spadek cen mleka, to owi hodowcy, produkując duże ilości…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, minęło już 7 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PiotrWalkowski">Już kończę. Ci hodowcy, którzy produkowali duże ilości mleka, najbardziej na tym ucierpieli, a teraz premia idzie praktycznie w inne rejony kraju. Przepraszam, panie przewodniczący. Zaraz skończę, ale Wielkopolska jest duża, więc…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jest jeszcze kilka innych dużych regionów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PiotrWalkowski">Dziękuję za dodatkowe 2 minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LeszekKorzeniowski">Opolszczyzna jest mniejsza, ale to wcale nie znaczy, że nie ma problemów. Dziękuję. Oczywiście, to są żarty. Proszę jednak o to, żeby – jeśli można – ograniczać wypowiedź do 5 minut. To w zupełności powinno wystarczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PiotrWalkowski">Panie przewodniczący, jak pójdę do komunii, to dostanę zegarek, bo nie mam zegarka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, pan prezes Szmulewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WiktorSzmulewicz">Panie przewodniczący, szanowni państwo, problem mleka jest dla nas wszystkich trochę dziwną sprawą, ale to się bierze z tego, o czym mówiłem wcześniej. Zabrakło właściwego doradztwa, bo 80% przetwórstwa mleka znajduje się w rękach chłopów, a chłopi nie za bardzo wiedzą, że to jest ich przetwórstwo. To też jest problem, ale już nie chcę o tym mówić. W pewnym bowiem sensie wysoka pensja prezesa spółdzielni i inne rzeczy to wina właścicieli, czyli nas. Nie chcę jednak o tym teraz mówić, bo szkoda czasu.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WiktorSzmulewicz">Sądzę, że dobrze się stało, że dopłaty do mleka w proszku zostały załatwione. Wiemy, jak zapadają decyzje w UE. Akurat każdy z poprzednich ministrów i wiceministrów wie, że takich spraw nie załatwia się z dnia na dzień. Sygnał poszedł z Polski, bo dla Polski problem mleka w proszku był najważniejszy. Przyzwyczailiśmy się do tego, że – w zakresie naszej polityki, której trochę brak – dofinansowanie, w tym również dofinansowanie z UE, przeznaczone dla dużych, nowoczesnych zakładów, poszło na produkcję mleka w proszku. Powstało wiele zakładów, które produkują tylko mleko w proszku. Są one praktycznie uzależnione od ceny eksportowej mleka w proszku. Dzisiejsze zagrożenia i huśtawka cenowa są spowodowane głównie tym, że wielu potentatów na rynku mlecznym, czyli właśnie wiele owych proszkowni, jest uzależnionych od światowej ceny mleka w proszku. Dzisiaj ceny mleka drgnęły nie dlatego, że konsumenci zaczęli pić więcej mleka i jogurtów czy jeść więcej serów i śmietany. Nie. System konsumpcji produktów mlecznych raptownie się nie poprawił. Stało się tak głównie dlatego, że na rynkach światowych mleko w proszku zdrożało o około 40%. Nie wiadomo dokładnie dlaczego, ale zdrożało i to jest fakt. Za chwilę cena mleka w proszku może spaść. Wtedy zakłady mleczarskie, które produkują mleko w proszku, opuszczają ceny mleka przerzutowego i jego cena gwałtownie spada, a w konsekwencji zakłady, które produkują na rynek krajowy, obniżają cenę mleka u swoich producentów, bo wtedy jest nadmiar mleka. Zgodnie z naszą polityką dofinansowywaliśmy budowę nowych proszkowni i dlatego mieliśmy za mocno rozwinięty akurat ten rynek. Wysokie spadki cen były głównie w Polsce i to UE nas uratowała. Spadki cen nastąpiły też w UE, ale nie tak drastyczne jak u nas.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WiktorSzmulewicz">Wrócę jeszcze do pewnej rzeczy związanej ze spółdzielczością mleczarską. Walczymy o łańcuch żywieniowy i inne sprawy. Dla mnie jest chore, że główne struktury spółdzielczości mleczarskiej obejmują cały kraj, a spółdzielcy nie potrafią pertraktować z wielkimi sieciami handlowymi albo wytworzyć własnej dystrybucji i sprzedaży. Spółdzielnie konkurują ze sobą zamiast nawzajem się wspierać. Konsolidacja zakładów zasadza się dzisiaj na tym, że jak ktoś pada, to wtedy na kolanach idzie do drugiego z prośbą, żeby zakład wziął. Nie ma konsolidacji pozytywnej i nie ma polityki konsolidacyjnej, promującej dobre zakłady, które się będą łączyły i tworzyły większe firmy. Trzeba stworzyć program konsolidacji, ale nie konsolidacji dokonywanej na kolanach, która odbywa się w taki sposób, że jeden mocny przejmuje dziesięć słabych zakładów. Efekty da konsolidacja pozytywna.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#WiktorSzmulewicz">Z drugiej strony podam przykłady ułatwień dla małych gospodarstw rolnych produkujących mleko. W Szwajcarii powszechnie produkuje się lokalne produkty mleczarskie. Prawie w każdej szwajcarskiej wsi istnieje zakład, który przerabia mleko oraz produkuje towar, który potrafi sprzedać na rynku lokalnym lub jakimś innym. U nas wszystko, co wytwarza się w małych wytwórniach, przepisami weterynaryjnymi i sanitarnymi podciągnięto do poziomu zakładów, które przerabiają miliony litrów mleka. Dotyczy to tak zakładów mleczarskich, jak rzeźni i innych podmiotów. To jest chore. Zmieńmy ten system i dajmy szansę mniejszym podmiotom oraz producentom. Po prostu trzeba zmieniać przepisy i prowadzić pewną politykę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Zakończyliśmy dyskusję w tym punkcie. W tej chwili nie udzielę panu głosu, ponieważ lista mówców została już zamknięta i teraz pan minister będzie odpowiadał na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Spokojnie. To jest gość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#LeszekKorzeniowski">To gość? W takim razie czemu tak mocno się spóźnił? Gość może nie wiedzieć, o co tutaj chodzi. Była dyskusja, padały przecież pytania, słuchaliśmy wypowiedzi pana ministra. Czy pytania zadaje się wtedy, kiedy nie wiadomo, o co chodzi? Panie przewodniczący, dobrze, ale…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławKalemba">Dopuścić gościa do głosu w ramach świąt i opłatka!</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LeszekKorzeniowski">Oczywiście, w ramach świąt, ale króciutko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MariuszGołębiowski">Panie ministrze, panie przewodniczący, wypowiem się naprawdę bardzo krótko, bo mam pytanie. Chodzi mi o owe 280 mln euro, które UE ma przekazać na wsparcie producentów mleka. Czy te pieniądze już wpłynęły do naszego budżetu? Panie ministrze, czy prawdą jest, że są jeszcze dodatkowe środki, wynoszące w sumie 90 mln euro? Bodajże w ubiegłym tygodniu albo dwa tygodnie temu zapadła w Brukseli decyzja o przekazaniu takich środków. Dawałoby to już sumę grubo ponad 300 mln euro. Jak te środki zostaną rozdysponowane? Czy rozdysponowanie środków odbywać się będzie według założeń, o jakich słyszałem? Chodziło o wschodnią Polskę i stada liczące do 10 krów, należące do małych gospodarstw. Czy każde z tych gospodarstw dostanie po 165 euro? Czy środki zostaną rozbite na wszystkich producentów? W pierwszej wersji dawałoby to dopłatę w wysokości około 2 groszy do każdego litra, a w drugiej wersji, tj. 90 mln euro, około 3 grosze. Oczywiście, chodzi mi o cały rok, bo takie są symulacje. Jak to będzie po prostu rozdysponowane? Czy resort już podchodzi do tego tematu? Chcielibyśmy wiedzieć wcześniej, czy będzie wsparcie celowe. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Daje się słyszeć świąteczne rozprężenie. Teraz głos zabierze pan minister. Także pana proszę o wstrzemięźliwość świąteczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, szanowni państwo, rozumiem stwierdzenie pana posła Jurgiela, który powiedział, że odpowiedź nie jest satysfakcjonująca, tylko powiem o czymś wprost i niech każdy weźmie to sobie do serca. Chciałbym, żeby każdy sektor rolny w Polsce był tak zmodernizowany, umocowany i funkcjonujący – mimo ostatnich wahnięć na rynku – jak sektor mleczny. Taka jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, jeśli chodzi o program „Szklanka Mleka”, to nie wiem, czy państwo pamiętają, jak wyglądał program w 2004 r. Kiedy się on zaczynał, to spożycie mleka wśród uczniów po prostu raczkowało. Dzisiaj – nie mówię o roku 2010, żebym był dobrze zrozumiany – jesteśmy najlepszym krajem w UE pod względem realizacji programu promocji spożycia mleka i przetworów mlecznych w placówkach oświatowych, chociaż… najwięcej mleka piją polskie dzieci.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(Głos z sali: I nie dziwota!)</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#TadeuszNalewajk">Nie dziwota? Dziwota. Szanowni państwo, ale… Panie przewodniczący… Ja państwu nie przeszkadzałem. Taka rozmowa jest bez sensu. Z drugiej strony program „Szklanka Mleka” nie jest instrumentem, który powoduje zdjęcie mleka z rynku, bo to jest raptem 1%. Jeden z panów mówił o tym, że ważna jest kwestia nawyków żywieniowych i po prostu dlatego trzeba promować mleko wśród dzieci. Też wychowałem się na mleku, przywożonym w bańce do ogólniaka w Pułtusku i nic mi się nie stało. Dzisiaj są jednak trochę inne reguły gry.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, skąd się wziął 1 mld euro? Nie zajmuję się tym tematem bezpośrednio jako odpowiadający zań podsekretarz stanu, ale pamiętam, że 1200 mln euro wzięło się z oszczędności w ramach środków finansowych UE i z tego Polska dostała 169 mln euro. Nie uważam, że jest to nasz sukces, jeżeli chodzi o dodatkowe środki na WPR. Padło pytanie, czy to nie jest w ramach programu. Przypomnę państwu program dopłat do trwałych użytków zielonych. Skąd w roku 2007 wzięły się pieniądze na ten program? Czy z zewnątrz, czyli z UE, czy z jednolitych dopłat obszarowych? Jeżeli już mówimy, to mówmy o wszystkim. Pamiętam, że był wprowadzony taki nowy program. To nie było z zewnątrz, tylko z koperty jednolitych dopłat obszarowych. Bądźmy szczerzy do końca.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#TadeuszNalewajk">Teraz sprawa prognozy na rynku mleka. Biorąc pod uwagę ostatnie 2 lata, nikt się dzisiaj nie pokusi o prognozowanie cen mleka. Wszystko byłoby dobrze, żeby nie taki bank, który nosił nazwę Lehman Brothers i który rozwalił całą gospodarkę finansową świata, nie tylko polską. Bardzo dobrze powiedział ów kanadyjsko-francuski ekspert, że u nich pracują nad tym, co zrobić, żeby zadziałały trzy elementy – ilość, cena i czas. To jest dzisiaj najważniejsze. Narzekaliśmy kiedyś na umowy kontraktacyjne w gminnych spółdzielniach, a okazuje się, że do tego wracamy i że to było najlepsze – cena i ubezpieczenie. O tym cały czas toczy się dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, jeśli chodzi o kwestię UOKiK, to w swojej wypowiedzi podkreśliłem, że ustawę o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów uchwalono w roku 1990. Pamiętam, że gdy odpowiadałem na dezyderat w sprawie wzrostu cen nawozów sztucznych, to informowałem, że 2 lata trwała akcja związana z udowadnianiem stanu rzeczy. Czym jest jednak łańcuch żywnościowy? Chodzi o 224 mld zł w skali kraju. Szanuję wypowiedź naszego ministra, który powiedział: „Daj Boże, żeby się udało z tego wyrwać 5–10%.”. Przepraszam za trywialne wyrażenie. Mówimy o kwocie około 22 mld zł. Mało tego, nie mówimy przecież o producencie, ale również o konsumencie. Jeśli nie będzie konsumenta, to bez względu na to, kto będzie rządził w Polsce i w Europie, kto będzie siedział za stołem z jednej i z drugiej strony, możemy sobie o tym tylko pogadać. Taka jest rzeczywistość. Szanowni państwo, to co mówię nie jest popularne, bo gdy minister Sawicki zaczął mówić o łańcuchu żywnościowym, to traktowano nas tak, jakbyśmy chcieli powołać inspekcję robotniczo-chłopską. Opowiadano, że w produktach żywnościowych będziemy szukać sznurka do snopowiązałki i wody, jak przed żniwami w latach 80. XX w. Część środowiska tak nas traktowała.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#TadeuszNalewajk">Chodzi o to, o czym powiedział któryś z panów i co mówiłem w trakcie swojego wystąpienia. Chodzi o monitoring. Szanowni państwo, od samego początku WPR nie jest wyjęta spod reguł wolnego handlu, bo jest kwotowana, subsydiowana i dofinansowywana. Dlatego też ważne jest pokazanie, kto w łańcuchu żywnościowym tworzy koszty. Kto tworzy koszty? A na końcu jest ów biedny konsument. Jeszcze pół biedy w przypadku mleka i przetworów mlecznych, bo sytuacja wiąże się z pewną standaryzacją ogólnopaństwową. Jest określona zawartość takich czy innych składników. Natomiast w przypadku mięsa jest tak, że każdy zakład sam sobie ustala standaryzację i zapisuje najmniejszą czcionką, jakiej można użyć – trzeba +10 dioptrii, żeby to rozczytać – jaki jest skład produktu. Mało tego. Żeby zawartość mięsa była jeszcze taka, jak to podano na etykiecie produktu! Nie wiem, czy państwo czytali doniesienia z poprzedniego tygodnia, ale rozrzuty były naprawdę spore, jeżeli chodzi o skład produktów i zawartość… Proszę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Zawartość mięsa w mięsie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszNalewajk">Tak. Nazywam to inaczej – ile jest kiełbasy w kiełbasie. Jest to bardzo ważna sprawa, która leży, jak powiedziałem, nie od sierpnia, ale od połowy października. W imieniu ministra Sawickiego osobiście podpisywałem projekt gotowego rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie monitorowania łańcucha żywnościowego. Któryś z panów mówił o zespole, jaki powstanie. Chodzi o prześledzenie prawodawstwa. Będziemy również zapraszać ekspertów i różnych ludzi, którzy zajmują się gospodarką rolno-spożywczą. Im zespół większy, tym gorszy, a im zespół mniejszy, tym lepszy. Nasz sekretarz stanu będzie przewodniczącym zespołu. Taka jest propozycja resortu rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#TadeuszNalewajk">Przejdę do tematu konsolidacji. Szanowni państwo, jest to konsekwencja działania „Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej”. Nasza propozycja, omawiana na posiedzeniu kierownictwa resortu, była następująca. Zaznaczam, że nie jest to propozycja zatwierdzona, więc czeka na notyfikację w UE. Chodziło nam o to, żeby skonstruować jeden podmiot, złożony przynajmniej z pięciu podmiotów, z których każdy miałby po 20% udziału po to, żeby żaden nie miał przewagi i po 10 mln dofinansowania na tworzenie centrów dystrybucyjno-logistycznych, co da razem 50 mln. Nie wiem, czy prezes Wiktor Szmulewicz nie mówił o tym w kontekście stworzenia dużego partnera dla dużych sieci handlowych. Nie powiem wprost, że można zrozumieć stanowisko UOKiK, ale póki co nasz rynek w 40% jest spacyfikowany przez duże sieci handlowe, których jest 300 i dlatego też kwestie antymonopolowe są traktowane tak, a nie inaczej. Powiedziałem, na jakim etapie znajduje się projekt. Jest to kwestia podpisu.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, co jeszcze? Mówił o tym pan Zarzycki. Ruch cen następuje u nas w jedną stronę. Cena mleka wynosiła 40 gr czy 60 gr za litr, a na półce mleko było droższe i sprzedawano je po 2,50 zł. Druga cena idzie w górę, a nigdy w dół lub przynajmniej trzyma się stabilnego poziomu. Mówię o tym elemencie, bo jest istotny. Zresztą któryś z panów powiedział, że rezolucja Parlamentu Europejskiego przyznała nam rację i została powołana grupa wysokiego szczebla do spraw mleka. Szanowni państwo, powiem wprost. Okazało się, że w przypadku przemysłu rolno-spożywczego niewidzialna ręka rynku wszystkiego nie wykona, więc potrzebna jest interwencja. Jak powiedziałem…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panowie, jeszcze chwilkę, dobrze? Proszę o spokój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszNalewajk">Jak powiedziałem, WPR nie jest wolna od reguł wolnego handlu. Padło stwierdzenie pana posła Kowalczyka o bezradności. Powiem w ten sposób, że są określone możliwości. Nikt nie zaprzeczy temu, że w roku 2008 polski minister rolnictwa jako pierwszy występował w sprawie interwencji na rynku mleka i to jest fakt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#HenrykKowalczyk">Ale trzeba było to zrobić 10 miesięcy wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#TadeuszNalewajk">Ależ Heniu… Przepraszam. Jeżeli KE ma czas – o ile dobrze pamiętam – do 23 stycznia, to świadczy to o określonych możliwościach na forum KE. Przypuszczam, że gdyby ten temat ruszyli Niemcy, a mają oni 30 mln ton kwoty mlecznej, czyli ¼ całej kwoty europejskiej, to może reakcja KE byłaby szybsza. Dopiero jednak, gdy rolnicy pojechali do Brukseli wylewać mleko, to wszyscy na to zareagowali.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#TadeuszNalewajk">Któryś z panów pytał o 20 mln euro z kwoty 380 mln euro, więc od razu odpowiem. Jeżeli przeliczylibyśmy tę kwotę na litry mleka, to nie są to dla nas żadne pieniądze. Jesteśmy w trakcie opracowywania pewnego mechanizmu, który by po prostu wprzągł się w całość rynku, a nie w poszczególnego kwotowca. W przypadku pojedynczego kwotowca byłaby to bowiem kwota rzędu 400 zł, jeśli dobrze pamiętam. Takie by to były pieniądze po przeliczeniu według dzisiejszej ceny euro. Po prostu trzeba włożyć te pieniądze w pewien mechanizm, żeby skutek był większy. Wyliczając według kursu euro, czyli 20 x 4 z kawałkiem, chodzi o około 90 mln zł. Myślę więc, że jest to już określona kwota.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#TadeuszNalewajk">Nie zostałem zrozumiany, jeśli chodzi o to, że chcemy dopłacać… Pan Gołębiowski się spóźnił, a mówiłem o tym. Chodzi nie o 90 mln euro, a o 69 mln euro. Chcemy dopłacać dodatkowe środki z programu modernizacji dla kwotowców. Jest to związane z kwestią restrukturyzacji, a nie z tym, że środki mają iść na produkcję mięsa. Załóżmy, że jeśli ktoś zejdzie z kwoty – podkreślam, że zejdzie z kwoty – to będzie również mógł przeznaczyć środki na uruchomienie produkcji żywca. W ten sposób ma to wyglądać. Jeśli chodzi o rekompensaty, to o nich nawet nie dyskutuję, bo chodziłoby o 5 gr. W kwestii rekompensat było pole do popisu, gdy mali kwotowcy rezygnowali z kwot. Dzisiaj nikt nie chce się trzymać rekompensat, bo wie, że jeśli zrzeknie się kwoty, to nigdy do niej nie wróci. W tej chwili są to grosze. Nie dyskutuję na ten temat i nie mówię, że to dużo.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#TadeuszNalewajk">Szanowni państwo, teraz jeszcze słowo o programie „Szklanka Mleka”. Nie wiem, czy wszyscy pamiętają, ale został uruchomiony nowy mechanizm – „Owoce w szkole”. To też idzie opornie. Czy mają to być słupki, czy nie? Mówię o dodatkowym elemencie, jeżeli chodzi o wzbogacenie promocji zdrowych produktów w szkole.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#TadeuszNalewajk">Aha, jest jeszcze bardzo ważna sprawa, jeśli chodzi o odtłuszczone mleko w proszku. Szanowni państwo, odtłuszczone mleko w proszku, masło i sery twarde właściwie stanowią o całym rynku produktów mlecznych. Wystąpiliśmy również o to, aby zdjąć nadwyżki mleka w proszku i żeby przeznaczyć je na paszę, ale z dopłatami. Myślę, że był to najlepszy element, bo wszyscy zapomnieli o tym, że odtłuszczone mleko szło w każdej ilości, gdy brały je Chiny. Taka jest rzeczywistość. Trochę się nim zapchaliśmy, ale dzisiaj jest tzw. program żywnościowy. Z tego, co mi prezes powiedział, wnioskuję, że będą uruchamiane przetargi na tzw. pomoc żywnościową. W ramach pomocy żywnościowej chcemy przeznaczyć masło i mleko… Oczywiście, chodzi o UE.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#TadeuszNalewajk">Dopłata unijna do naszej krowy stanowi ⅓, a krajowa ⅔, jeżeli chodzi o finansowanie programu „Szklanka Mleka”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławKalemba">A w sprawie owoców będzie następny dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszNalewajk">Tak jest. Pytania się powtarzały, bo pan poseł Walkowski też mówił o programie „Szklanka Mleka” i o łańcuchu żywnościowym. Powiem państwu, że 20% krów podlega ocenie użytkowości mlecznej. Średnia mleczność tych krów wynosi 6,8 tys. litrów mleka rocznie. Średnia mleczność reszty krów, które nie podlegają ocenie użytkowości mlecznej, wynosi 4,8 tys. litrów. Taką mamy dzisiaj wydajność krów, mimo że spadło pogłowie bydła, a jednak utrzymała się tendencja, zgodnie z którą w pierwszych trzech miesiącach ogólna produkcja surowca mogła wzrosnąć.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#TadeuszNalewajk">Program specjalny? Nie pamiętam, z jakich środków jest finansowany, ale ważne, że jest. Na tyle się nie znam, ale chodzi o art. 68 traktatu. Nie ustalałem traktatu, więc nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#TadeuszNalewajk">Pana Szmulewicza już nie ma. Nie wiem, czy mu odpowiadać. Powiem jednak o bardzo ważnej kwestii, którą prezes poruszył. Szanowni państwo, nie można myśleć tylko o dużych gospodarstwach towarowych. Trzeba też myśleć o małych. Mamy 2391 tys. gospodarstw rolnych czyli ponad 2 mln, bo tyle jest zarejestrowanych. Nasza propozycja jest taka, żeby na bazie Centrum Doradztwa Rolniczego uruchomić małe – podkreślam, że małe – płatkarnie, kaszarnie, przerób mleka i przerób mięsa. Oczywiście, demonstracyjnie i z przeliczeniem, ile kosztuje założenie takiego zakładziku. Mało tego, osobiście skierowałem już pismo do głównego lekarza weterynarii z prośbą, żeby z Departamentem Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii MRiRW opracował ramy dla owych zakładzików. Chodzi o to, żeby ramy były jednakowe dla wszystkich powstających małych zakładów. Nie chcemy, żeby było tak, jak 2 lata temu, gdy dostosowywano obory do wymogów unijnych, czy jak 10 lat temu. Jeden lekarz weterynarii mówił wtedy, że obora ma być malowana albo że farba ma być ścierana, a drugi lekarz kazał kłaść płytki białe albo seledynowe.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak było 4 lata temu.)</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#TadeuszNalewajk">Ale wiedzą państwo, o co chodzi? W różnych powiatach różnie to było traktowane. Nota bene chcę zorganizować spotkania wojewódzkich lekarzy weterynarii z samorządami i ze starostami, bo są różnice zdań, jeśli chodzi o pewne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#TadeuszNalewajk">Jak mówiłem, chodzi o 20 mln euro i zastanawiamy się, co z tym zrobić, ale na pewno należy zastosować pewien mechanizm. Na pewno tak. Jak mówiłem, 69 mln euro otrzymają kwotowcy. Jaki to będzie mechanizm? To będzie rozporządzenie, ale do 23 stycznia czekamy na potwierdzenie przez KE i dopiero wtedy uruchomimy rozporządzenie MRiRW. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Pan poseł chce zgłosić wniosek? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#KrzysztofJurgiel">Pan minister trochę się denerwuje, gdy pytamy, ale konstytucja zobowiązuje nas do tego, żebyśmy kontrolowali rząd. Po to zostaliśmy wybrani i w miarę możliwości staramy się wypełniać swoje zadanie, chociaż na pewno moglibyśmy je wypełniać jeszcze lepiej. Panie ministrze, art. 68 to artykuł rozporządzenia, a nie traktatu. Rozporządzenie powstało ze Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) i zawiera 5 tzw. nowych wyzwań, a piąte z tych wyzwań dotyczy restrukturyzacji i działań na różnych rynkach. Pan nawiązał do niegdysiejszej sytuacji, gdy z budżetu krajowego przeznaczano pewne środki, ale wygląda na to, że ów 1 mld zł to była rezerwa, która powstała w ramach WPR. Mam prośbę, by udzielić nam jednak odpowiedzi czy wyjaśnień. Jeśli byłoby to możliwe, to prosilibyśmy o informację na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#KrzysztofJurgiel">Odpowiedź na dezyderat jest dobra, tylko – jak powiedziałem – ma trochę braków. Ponieważ zbliżają się święta, to nie będę stawiał żadnego wniosku o jej odrzucenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, nadużywa pan formuły wniosku formalnego, ale niech już będzie. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Czy są koledzy posłowie, którzy nie chcą przyjąć odpowiedzi na dezyderat? Rozumiem, że pan poseł Babalski nie zgadza się na przyjęcie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewBabalski">Nie. Nie o to chodzi. Panie ministrze, być może czegoś nie zrozumiałem albo nieuważnie słuchałem. Kolega mówił o konkretnych pieniądzach, które zostały przeznaczone dla Polski. Chodzi o ponad 300 mln euro. Czegoś tutaj nie rozumiem. Padają jakieś liczby, ale pan zaprzecza i mówi o 20 mln euro. Bardzo bym pana prosił o wyjaśnienie. Jeśli teraz jest to niemożliwe, to proszę o udzielenie informacji na piśmie. Panie ministrze, można? I tak to zakończmy. Nie oczekuję dzisiaj odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#TadeuszNalewajk">Odpowiem panu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#ZbigniewBabalski">Tak? To spróbuję szybko zadać pytanie. Jaką kwotę dodatkową Polska faktycznie uzyskała na pomoc, jeśli chodzi o mleko? W jaki sposób te pieniądze zostaną, że tak powiem, rozdysponowane między kwociarzy, o których pan mówił, czyli między producentów mleka? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#TadeuszNalewajk">Panie przewodniczący, odpowiem, jeśli można. Szanowni państwo, są dwie kwestie. Pierwsza sprawa to kwota w wysokości 300 mln euro, przeznaczona na ratowanie produkcji mleka, którą to kwotę KE rozdzieliła między poszczególne kraje. Przeznaczona dla nas część tej kwoty wynosi 20,2 mln euro. To jest właśnie owa kwota. Jak powiedziałem, wiąże się z nią kwestia sposobu zagospodarowania środków. Zadecyduje o tym minister rolnictwa. Uważam, że z racji niewysokiej kwoty powinniśmy wprowadzić jakiś mechanizm, który rozwiązałby pewien problem zamiast dopłacać do litra mleka czy dofinansowywać kwotowca, który występuje o pomoc, wypłacając mu 400 zł.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#TadeuszNalewajk">Drugi element wiąże się z kwotą 169 mln euro, z której około 39,7% chcemy przeznaczyć na ratowanie rynku mlecznego. To jest już zatwierdzone, łącznie z naszymi środkami. Pomoc chcemy przeznaczyć dla kwotowców na modernizację produkcji. Chcemy również wprowadzić pewien mechanizm. Nie wiem, czy jest on popularny, czy nie, ale chodzi o wspólne użytkowanie maszyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#ZbigniewBabalski">Jaka to będzie kwota?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#TadeuszNalewajk">To 69 mln euro z kawałkiem. Mechanizm będzie uruchomiony w ramach działania „Modernizacji gospodarstw rolnych” dla tych, którzy posiadają kwoty mleczne, w zależności od koperty finansowej przeznaczonej na województwo. Chodzi o wysokość kwoty, liczbę gospodarstw itd., czyli to, co było ustalane. Są to dwie różne kwestie. Kwota 69 mln euro z kawałkiem jest już rozdysponowana w tym sensie, że wiadomo, na co zostanie przeznaczona. Natomiast druga kwota wynosi 20,2 mln euro.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#TadeuszNalewajk">Nie wiem, czy państwo wiedzą, że KE zgodziła się również na coś innego. Jeśli kraj członkowski ma taki kaprys i pieniądze, to może dać 15 tys. euro każdemu, kto posiada kwotę mleczną. Gdyby u nas ktoś chciał tak zrobić, to potrzebowałby 12 mld zł. Taki mechanizm też jest dozwolony obok pomocy publicznej de minimis. Dziękuję bardzo. Życzę zdrowych, wesołych świąt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, zakończyliśmy dyskusję. Jeszcze raz zadam swoje pytanie. Czy są panowie posłowie, którzy nie przyjmują odpowiedzi na dezyderat nr 17 wraz z wyjaśnieniami pana ministra? Czy ktoś jest przeciw? Chodzi mi o to, żebyśmy już nie głosowali.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#LeszekKorzeniowski">Nie słyszę sprzeciwu. Przyjęliśmy odpowiedź na dezyderat przez aklamację. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, trzeci punkt został wycofany, ale jest jeszcze punkt czwarty. Chciałem o czymś przypomnieć. Zwracam się do panów posłów o zgłoszenie propozycji do planu pracy na okres od 1 lutego do 31 lipca 2010 r. Proszę zgłaszać te propozycje do sekretariatu Komisji. Panie pośle, ma pan jakieś pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ZbigniewBabalski">Panie przewodniczący, chciałem tylko zapytać, czy będzie punkt – sprawy bieżące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#LeszekKorzeniowski">To właśnie są sprawy bieżące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ZbigniewBabalski">W takim razie mam jeszcze jedno pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#ZbigniewBabalski">Wczoraj o tym mówiłem. Żeby już nie zamęczać pana ministra, bo dzisiaj bardzo dużo się z nami napracował, przypomnę, że prosiłem prezydium o to, żeby resort rolnictwa przedstawił pewną informację. Czy dokonano ostatecznego podziału środków na poszczególne regiony, jeśli chodzi o renty strukturalne? Dobrze by było, żebyśmy dostali odpowiedź na piśmie. Chodzi o dane na temat tego, jakie było zapotrzebowanie i jakie pieniądze faktycznie zostały przydzielone. Nie oczekuję teraz odpowiedzi, tylko prosiłbym o udzielenie jej na piśmie. Chyba wszystkim członkom Komisji się to przyda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dobrze. Dziękuję bardzo. Proszę państwa, ponieważ według planu jest to ostatnie posiedzenie Komisji w tym roku, chciałem państwu złożyć życzenia świąteczne. Pomimo, że niekiedy występuje między nami pewnego rodzaju szorstkość, to generalnie można powiedzieć, że nasza Komisja funkcjonuje chyba dość dobrze. Taką opinię mają o nas nawet koledzy mecenasi, którzy obsługują również inne komisje sejmowe, co jest pocieszające i fajne. Chciałem państwu podziękować za wspólnie przepracowany rok i przeprosić za moje ewentualne uszczypliwości, ale człowiek jest tylko człowiekiem, a więc istotą ułomną, która nie zawsze robi wszystko w sposób idealny.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#LeszekKorzeniowski">Życzę państwu, żeby święta i zbliżający się rok były szczęśliwe, dobre i zdrowe. Chciałbym, żebyśmy w następnym roku mogli wspólnie pracować dla dobra naszego rolnictwa, o którym wszyscy myślimy, i dla dobra naszego kraju. Życzę wam zdrowia oraz spokojnych, radosnych i błogosławionych świąt.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Zakończyłem ostatnie w tym roku posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>