text_structure.xml
105 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekKorzeniowski">Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Informuję również posłów, że w ramach art. 152 nie ma możliwości rozszerzenia porządku obrad o dodatkowe punkty. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, zwołałem to posiedzenie w trybie art. 152. Na listę posłów wpisało się 15 osób z Prawa i Sprawiedliwości plus pan Wojciech Mojzesowicz. Chciałbym zapytać, kto z was jest, bo wszystkich posłów w sali jest chyba 12. Oczywiście, wolno wam. Tylko pytam, czy jest pan poseł Babalski? Jest. Dobrze. Czy jest pan poseł Bąk? Widzę, że jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DariuszBąk">Co to za odpytywanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekKorzeniowski">Póki mnie nie odwołaliście, to jeszcze mogę prowadzić te obrady.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LeszekKorzeniowski">Czy jest pan poseł Dolata? Czy jest pan poseł Giżyński? Czy jest pan poseł Golba? Chyba jest. Wszyscy podpisaliście się pod tą notatką.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HenrykKowalczyk">Proszę czytać wszystkie nazwiska, panie przewodniczący, proszę czytać wszystkie kolejno. Jak sprawdzamy listę, to sprawdzamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekKorzeniowski">Pan poseł Kowalczyk jest, widzę. Chyba nie ma pana posła Kwitka? Jest, sorry. Dlaczego sprawdzam? Dlatego że tryb art. 152 to jest coś wyjątkowego, coś, na co ja mam 30 dni, żeby zwołać Komisję i przedstawić państwu to zagadnienie pod obrady.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przystępujemy do punktu 1. Bardzo proszę pana ministra o informację na temat koncepcji i planów prywatyzacji spółek rolno-spożywczych nadzorowanych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministra Skarbu Państwa. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DariuszBąk">Panie przewodniczący, proszę mi odpowiedzieć, w jakim trybie pan odczytywał przed chwilą nazwiska posłów? I w jakim trybie komentuje pan prawo posłów do zgłaszania w trybie art. 152 tematyki posiedzenia Komisji, i w ogóle zwołanie tej Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LeszekKorzeniowski">Wie pan, obowiązuje coś takiego jak etyka. Jeżeli ktoś się pod czymś podpisuje, to powinien być w momencie omawiania tego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#DariuszBąk">Panie przewodniczący, można?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję. Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykKowalczyk">Mówił pan o etyce. Może w takim razie pan by wyjaśnił, ile razy prowadził pan obrady Komisji osobiście, bo łatwo to wyliczyć z protokołów. Nie chciałem nigdy tego tematu poruszać. Natomiast pan zmusza nas do tego, żebyśmy przeliczyli, ile razy pan prowadził obrady Komisji. Będzie to wynikało z protokołów. Natomiast nie jest naszą winą, że ani Komisja, ani Rząd nie chce się zajmować sprawami najważniejszymi dla rolnictwa. Pan również obiecywał pewne rzeczy, na przykład ostatnio pieniądze dla Ośrodków Doradztwa Rolniczego. Te zapewnienia padły publicznie. Okazuje się, że było posiedzenie Komisji Finansów Publicznych i żadnej poprawki Platforma nie zgłosiła. Mało tego, głosowała przeciw poprawce, którą zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. A więc gdzie tu jest etyka i dotrzymanie słowa? I dostajemy rugę za to, że pozwalamy sobie pewne tematy poruszać.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#HenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, jeśli tak podchodzimy do spraw rolnictwa, tylko w postaci pustych obietnic, to naprawdę Komisja Rolnictwa straciła na znaczeniu i na dobrym imieniu, które miała do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LeszekKorzeniowski">Panie ministrze, bierze pan odpowiedzialność za te słowa. Pan dokładnie wie, że za chwilę pan wyjdzie, bo tak jest zawsze, dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JoannaSchmid">Chciałam przedstawić koncepcję prywatyzacyjną spółek sektora rolno-spożywczego, która została przygotowana przez Ministra Skarbu Państwa. To nie jest tak, jak napisano w materiałach, że to jest koncepcja Rządu. To jest koncepcja przygotowana przez Ministra Skarbu Państwa. I to jest koncepcja, która dotyczy tylko i wyłącznie spółek, które są w gestii Ministra Skarbu Państwa, czyli dotyczy spółek, które są w nadzorze właścicielskim Ministra Skarbu Państwa. Praktycznie od roku pracujemy nad tą koncepcją i chcieliśmy teraz państwu przedstawić efekty końcowe naszej pracy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JoannaSchmid">Jeśli chodzi o spółki, które mamy w branży rolno-spożywczej, czyli jednoosobowe spółki Skarbu Państwa bądź też z większościowym udziałem Skarbu Państwa, to jest tych spółek 34. Pozostałe spółki są z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa. To, co teraz powiem, dotyczy spółek, które są w ramach nadzoru właścicielskiego Ministra Skarbu Państwa a nie Ministra Rolnictwa czy też Agencji. I jeśli chodzi o kwestie najistotniejsze, to nasza koncepcja dotyczy przede wszystkim Spółek Hodowli i Unasienniania Zwierząt (SHiUZ-ów). Mamy cztery takie podmioty, cztery jednoosobowe spółki skarbu państwa, które ta koncepcja prywatyzacji obejmuje. Są to: Małopolskie Centrum Biotechniki w Krasnym, Stacja Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy, Mazowieckie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Łowiczu oraz Wielkopolskie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Poznaniu z siedzibą w Tulcach. Chcielibyśmy tą koncepcją prywatyzacji objąć również rynki hurtowe, których jest 8 w nadzorze ministra. Mają one różną strukturę akcjonariatu, większościową i mniejszościową.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JoannaSchmid">Teraz konkretnie, jeśli chodzi o zasady, którymi chcielibyśmy się kierować przy procesie prywatyzacji. Ta koncepcja jest skierowana bezpośrednio do producentów rolnych, do hodowców, do pracowników. Jak państwo wiecie, z ustawy o hodowli jasno wynika, że 15% należy się za darmo hodowcom oraz 15% należy się pracownikom. Jeśli chodzi o pozostałe spółki, to w przypadkach, gdzie te spółki powstały w ramach ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, pracownicy również będą otrzymywali za darmo 15%.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JoannaSchmid">Ja w ogóle nie będę się wypowiadała w kwestii Krajowej Spółki Cukrowej. Jest ustawa o przekształceniach własnościowych w przemyśle cukrowym z 1994 r., jest rozporządzenie ministra z 2004 r. w sprawie programu prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej oraz trybu zbywania, w związku z tym Krajowa Spółka Cukrowa rządzi się odrębnymi zasadami, które są określone w ustawie oraz w rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JoannaSchmid">Teraz omówię szczegółowe zasady wynikające z naszej koncepcji i to, co chcemy zaproponować producentom rolnym. Przygotowując właśnie te zasady, wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom rolników, naprzeciw oczekiwaniom środowiska. Otóż będzie można nabyć na zasadach rynkowych wynikających z oszacowania akcje, które są w gestii Ministra Skarbu Państwa, które dotyczą właśnie SHiUZ-ów czy też rynków hurtowych. Jakie będą zasady? Przez minimum 24 miesiące producent rolny musi bezpośrednio współpracować ze spółką na podstawie umowy, umowy kooperacji, dostawy bądź też bez umowy, bo są i takie przypadki. I tu już będzie rola zarządu danej spółki, żeby zidentyfikować te wszystkie osoby, te wszystkie podmioty, które bezpośrednio, przez co najmniej 24 miesiące przed rozpoczęciem procesu prywatyzacji, czyli przed momentem ukazania się ogłoszenia, współpracowały z daną spółką.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JoannaSchmid">Tę koncepcję konsultowaliśmy również z Instytutem Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, państwowym instytutem badawczym i nasza koncepcja prywatyzacji została pozytywnie przez ten instytut zaopiniowana.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#JoannaSchmid">W procesie prywatyzacji, oprócz pracowników, będą mogły uczestniczyć te osoby, które co najmniej przez 24 miesiące świadczą usługi inseminacyjne. Producenci rolni będą swoje uprawnienia mogli realizować osobiście albo za pośrednictwem określonego związku producentów czy też innych podmiotów, które realizują zadania z zakresu podstawowej działalności prywatyzowanych spółek. Powinno się to jednak odbyć na podstawie pełnomocnictwa do nabycia akcji lub udziałów w ich imieniu, na ich koszt i na ich ryzyko. Będzie możliwość nabywania tych akcji/udziałów, które będą miały sporządzone oszacowanie. My jesteśmy w tej chwili na etapie wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Chcielibyśmy by w pierwszej kolejności proces prywatyzacji obejmował dwa SHiUZ-y, w Tulcach oraz w Bydgoszczy. W przypadku Tulców już odbył się program pilotażowy, który został przeprowadzony przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Wyniki badań wskazują, że producenci rolni i hodowcy są zainteresowani procesem prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#JoannaSchmid">Bardzo ważne jest, że nie będzie można zbyć tych udziałów na zewnątrz przez 10 lat, lecz będzie można je zbywać tylko i wyłącznie w ramach danej grupy, czyli w grupie producentów, hodowców, rolników. Chodzi o to, żeby nie można było tych akcji za chwilę zbyć na zewnątrz, na rzecz kapitału zagranicznego, tak, jak sugerowano nieraz w różnego rodzaju opiniach. Żeby nie dopuścić do takiej sytuacji, przez 10 lat obrót akcjami/udziałami będzie mógł się odbywać tylko i wyłącznie w ramach grupy uprzywilejowanej, do której ta prywatyzacja jest skierowana. Czyli nie będzie takiej sytuacji przez 10 lat, że te akcje znajdą się na zewnątrz, że ktoś je będzie skupował. Przez 10 lat absolutnie nie będzie takiej możliwości. Chcemy koncentracji uprawnień właścicielskich, po upływie 6 miesięcy od dnia nabycia, na rzecz związków producentów rolnych, grup producentów, zrzeszeń producentów rolnych, spółdzielni producentów rolnych, związków i zrzeszeń spółdzielni. W przypadku braku zainteresowania po stronie producentów rolnych, ten program jest dedykowany również dla zrzeszeń producentów spółdzielni itd. Po upływie 6 miesięcy zrzeszenia, spółdzielnie itd., mogą koncentrować te akcje i udziały w swoich rękach.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#JoannaSchmid">Jeśli chodzi o nabycie i płatności, to zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji te płatności mogą być rozłożone na raty, maksymalnie na 5 lat. Tak mówi dzisiaj ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#JoannaSchmid">Program ten chcemy skierować bezpośrednio do rolników, do producentów rolnych, do środowiska rolniczego, lecz nie zawiera on zapisów wynikających z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, że tak należy zrobić. W związku z tym my przyjmujemy następującą ścieżkę prywatyzacji. Mając oszacowanie wartości, mając wycenę sporządzoną przez niezależnego doradcę, mając zidentyfikowane zainteresowanie ze strony grup uprzywilejowanych, właśnie rolników, producentów, hodowców, tworzymy listy osób uprawnionych. Robią to zarządy spółek, bo to zarządy mają tę wiedzę, kto z nimi współpracuje, przez ile lat, na jakich zasadach itd. Mając te dane, idziemy z dokumentami do Rady Ministrów, by uzyskać zgodę na zbycie w innym trybie niż publiczny. Bo to jest inny tryb niż publiczny, dedykowany do określonej grupy, nie taki, jak procesy prywatyzacji w ministerstwie. Tam oszacowanie i przetargi publiczne skierowane są do wszystkich adresatów, tutaj jest określona grupa, która zostanie zidentyfikowana jako grupa uprzywilejowana, która może uczestniczyć w procesie prywatyzacji z uwagi na bezpośrednią współpracę z daną spółką. Po uzyskaniu zgody Rady Ministrów może dojść do podpisania umowy prywatyzacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekKorzeniowski">Czy są jakieś uzupełnienia ze strony Ministerstwa Rolnictwa? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przechodzimy do dyskusji. Prosiłbym, żeby w pierwszej kolejności głos zabrali posłowie. Później oddamy głos gościom, którzy dzisiaj są obecni na posiedzeniu naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JacekBogucki">Najpierw w takim samym trybie, w jakim pan przewodniczący, czyli poza regulaminowym, chciałbym powiedzieć, że nie życzę sobie, aby pan przewodniczący komentował moją obecność lub nieobecność w danym momencie na posiedzeniu Komisji. Jestem członkiem Komisji Infrastruktury i w tym czasie omawiany był tam program poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego i brałem udział w dyskusji. W tej chwili na sali plenarnej zaczął się temat Agencji Nieruchomości Rolnych związany z rolnictwem. Część z naszych posłów uczestniczy w debacie na ten temat. Pan przewodniczący, jak pamiętam, od początku kadencji średnio co drugie posiedzenie albo i częściej nie był obecny i prowadził poseł Klim.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JacekBogucki">Panie przewodniczący, to jest skandal, żeby przewodniczący Komisji, którego jedynym obowiązkiem i zadaniem jest prowadzenie posiedzenia Komisji, komentował wnioski składane przez posłów. Pan może się wypowiadać w sprawie merytorycznie, ale proszę nie komentować naszych nieobecności, chyba, że pan chce wzorem Marszałka Komorowskiego zaglądać posłom nawet do łóżek. Jeśli panu przewodniczącemu nie odpowiada ilość posiedzeń Komisji, proszę zmienić Komisję. Są Komisje, które mają mniej posiedzeń. Ja pracuję w Komisji Infrastruktury, która ma jeszcze więcej posiedzeń i tam nigdy nie było komentarza ze strony nikogo z członków Komisji, że pracujemy zbyt dużo. Uważam, że za wynagrodzenie, które otrzymujemy, powinniśmy pracować i powinniśmy zajmować się wszystkimi ważnymi tematami dotyczącymi rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JacekBogucki">Przechodząc do sprawy merytorycznej, nad którą dzisiaj debatujemy, mam pytania do przedstawicieli ministerstwa, do pana ministra, jak jest z rozporządzeniem dotyczącym prywatyzacji giełd rolno-towarowych, czy ten dokument już jest, czy jest dostępny jego projekt, na jakim to jest etapie? I drugie pytanie, jakie firmy, ile, które, czy w ogóle jakiekolwiek są wyłączone z procesu prywatyzacji z tego powodu, że są istotne ze względu na realizację polityki rolnej państwa? Czy pan minister dysponuje taką listą i mógłby nam taką informację udostępnić?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekKorzeniowski">Ponieważ pan się odniósł również do mojej osoby, więc powiem, że pana wypowiedzi są tak płytkie, że do nich się w ogóle nie będę ustosunkowywał.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzGołojuch">Pani minister Schmid przedstawiła optymistyczną wizję prywatyzacji sektora rolno-spożywczego. Ale musimy też popatrzeć wstecz i przyznać, że dotychczasowe prywatyzacje, na przykład POLMOSU, nie były tak dobre i mamy negatywne doświadczenia w tym zakresie. Ja nawet mam takie doświadczenie, potwierdzone zresztą przez Najwyższą Izbę Kontroli, ze swojego okręgu. Prywatyzacja POLMOSU łańcuckiego okazała się typowo grabieżcza. I nie możemy pozwolić sobie na to, żeby to, co jeszcze zostało w Polsce, prywatyzować w podobny sposób.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzGołojuch">Mam też wątpliwości, czy w przypadku stacji unasienniania zwierząt nie powinna być kontrola państwa, interwencjonizm państwa, żebyśmy mogli zachować odpowiednie gatunki i czy nie ma ryzyka, że po tych 10 latach, o których tu mówiła pani minister, wejdą podmioty zagraniczne i po prostu wyprą z naszego rynku te dobrze działające stacje unasienniania i hodowli zwierząt?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, wprowadził pan taki niedobry nastrój przy tak bardzo ważnych tematach i ja chcę złagodzić to, co pan zrobił na początku, bo to nie służy nikomu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#RobertTelus">Dla pana może to nie są ważne rzeczy, ale prywatyzacja i biopaliwa to są bardzo ważne tematy. Szczególnie teraz, kiedy jest przygotowana koncepcja, Komisja powinna nad nią debatować, powinniśmy się nad tym pochylić i rozmawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LeszekKorzeniowski">Jestem jak najbardziej za tym, żebyśmy znaleźli taką ścieżkę prywatyzacji, właśnie dla SHiUZ-ów i dla różnych innych firm o charakterze rolno-przemysłowym. W tym momencie popieram państwa wniosek, ale proszę też zauważyć, że ciągle jest pewnego rodzaju nadużycie art. 152 i jest mierne zainteresowanie niektórych pana kolegów tym właśnie tematem. Najpierw podpisują się pod nim, a później ich nie ma na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#LeszekKorzeniowski">Panie pośle, jesteśmy w Sejmie, tu jest pewnego rodzaju polityka. Staram się oddalać tę politykę od tego wszystkiego, ale proszę o to, żeby panowie również starali się zachowywać w podobny sposób. Moje nieobecności, możecie państwo sobie sprawdzać, wynikają z pewnych faktów i tyle. Nic więcej nie powiem. Natomiast bardzo się cieszę, że akurat ten temat został wywołany. Sam jestem zwolennikiem prywatyzacji i rozmawiałem właśnie na temat prywatyzacji, przede wszystkim SHiUZ-ów, z panią minister Schmid. Dlatego proszę bardzo żebyśmy się skoncentrowali na prywatyzacji SHiUZ-ów, bo za chwilę pójdą one do prywatyzacji. Te pozostałe problemy są dopiero przed nami.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo i przepraszam, że panu przerwałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, żeby tak jeszcze złagodzić, wystarczyłoby jedno zdanie, że początek był niefortunny. I debatujemy merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RobertTelus">Pani minister, w materiale jest informacja, że koncepcja została skonsultowana z ekspertami z zakresu polityki rolnej i z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa. Dobrze byłoby wiedzieć, co mówią eksperci na temat prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RobertTelus">Myślę też, że prywatyzacja tak, ale prywatyzacja, która będzie poukładana. Mówimy tutaj o grupach producenckich, a wiemy, że w tej chwili w Polsce grupy producenckie są w rozsypce, właściwie nie ma grup producenckich, nic się nie zrobiło przez 2 lata, żeby te grupy wzmocnić tak, by mogły one kupić swoje zakłady. Wiemy o tym, że w tej chwili w rolnictwie jest poważny kryzys. 90% naszego rolnictwa to jest rolnictwo indywidualne. Teraz nie będzie rolników stać na to, by wykupić udziały.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#RobertTelus">Następnym problemem jest niewłaściwy przepływ informacji. Wspólnie z panem przewodniczącym braliśmy udział w programie „Tydzień” i okazało się, że rolnicy, plantatorzy nie mają pojęcia o prywatyzacji, która już się rozpoczęła, ponieważ ogłoszono ją w „Rzeczpospolitej”, a nie wszyscy tę „Rzeczpospolitą” czytają. Jeżeli chcemy dobrze prywatyzować, to powinniśmy to poukładać, nie robić tego gdzieś tam pod stołem, tylko przy światłach reflektorów, żeby wszyscy byli z tego zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#RobertTelus">Ja osobiście mocno się zastanawiam, czy powinniśmy prywatyzować. Ja mówię jako rolnik, bo jestem rolnikiem. Jeżeli ja będę rok po roku sprzedawał po hektarze swojej ziemi, to, co będą jadły moje zwierzęta za 10 lat? Czy ta prywatyzacja nie jest tylko po to, żeby zabezpieczyć sprawy budżetu na ten rok, na następny rok, a co dalej? Są pewne spółki w Polsce, które są strategiczne. Mówimy o cukrze. Ludzie tracili zdrowie, żeby powstała spółka Polski Cukier. I teraz tę jedyną spółkę sprywatyzować? Myślę, że to jest pociągnięcie bardzo daleko idące.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#RobertTelus">Następna rzecz, postęp biologiczny. W materiale jest informacja, że firmy, które na Zachodzie zajmują się postępem biologicznym, są prywatne. Ja osobiście mam wielką obawę, czy firmy prywatne w Polsce będą nadal prowadziły tak drogie badania, które są w tej chwili prowadzone. A przecież te badania kiedyś będą owocować. Pracują nad nimi eksperci, profesorowie. Ja uważam, że postęp biologiczny, hodowla, powinna być w rękach państwa. Nie możemy pewnych spółek strategicznych oddawać tylko po to, żeby zabezpieczyć dziurę budżetową. Pan przewodniczący zrugał nas za temat prywatyzacji, ale uważam, że właśnie w Komisji powinno się dyskutować, powinniśmy szukać rozwiązania. Wiemy, że niektóre spółki, które mają duże zadłużenia, zaczną inaczej funkcjonować, że prywatyzacja jest dla nich jest dobrem. Ale rozmawiajmy o tych spółkach, mówmy, które do prywatyzacji się nadają. Ale nie prywatyzujmy firm, które powinny być firmami państwowymi, o kapitale państwowym.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#RobertTelus">I oczywiście, jako Klub Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy przeciwko takiej prywatyzacji, prywatyzacji robionej na kolanie, szybkiej. Pan minister kiwa głową, że nie. Jeżeli spółka już jest przygotowana i zgłoszona do prywatyzacji, a plantatorzy o tym nie wiedzieli, to coś jest nie tak. Mówię tu o spółce ziemniaczanej. Jest to następna prywatyzacja w Polsce prowadzona tak, że rolnik na tym straci. Nasze firmy rolnicze przejmie kapitał zagraniczny i my znów nic nie będziemy z tego mieć. Musimy bronić naszego majątku, majątku polskiego.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#RobertTelus">Chciałbym przedstawić dezyderat, który przygotowaliśmy. Dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi do prezesa Rady Ministrów w sprawie koncepcji prywatyzacji spółek rolno-spożywczych: „Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi po zapoznaniu się z koncepcją prywatyzacji spółek rolno-spożywczych przygotowaną przez Ministerstwo Skarbu Państwa, opowiada się za zaprzestaniem prywatyzacji ww. podmiotów. Prywatyzacja 34 spółek, w których Skarb Państwa posiada 100% lub ponad 50% akcji albo udziałów oraz 5 spółek, w których ma swój akcjonariat większościowy, na dzień dzisiejszy jest szkodliwa dla interesów Polski. Poszczególne segmenty tego rynku, to jest postęp biologiczny, powinny pozostać w rękach i zarządzie państwowym. Obecna sytuacja w polskim rolnictwie jest bardzo zła, więc pochopna prywatyzacja spółek rolno-spożywczych może przynieść negatywne skutki od zamierzonych. Rozproszenie udziałów producentów rolnych oraz pracowników tych spółek może przyczynić się do ich szybkiego zbycia, co doprowadzi do niekontrolowanych przejęć. Taka sytuacja obala zalety proponowanych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#RobertTelus">Komisja sprzeciwia się także proponowanej prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej SA, która to spółka jest jedynym polskim producentem cukru. Przypomnieć należy w tym miejscu katastrofalne skutki prywatyzacji i sprzedaży innych cukrowni.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#RobertTelus">Mając na uwadze ww. sytuację oraz wiele wątpliwości związanych z prywatyzacją spółek rolno-spożywczych, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi postuluje, aby Rada Ministrów wstrzymała prace związane z ww. prywatyzacją, wypracowała koncepcję zabezpieczającą polski interes na rynku rolno-spożywczym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekKorzeniowski">Nie będę komentował tego absolutnie. Proszę o ten dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MirosławMaliszewski">Nie będę się odnosił do tego dezyderatu, którego zasadniczym celem jest wstrzymanie procesu prywatyzacji, ale prosiłbym posłów, aby zapoznali się z funkcjonowaniem tego typu instytucji, które dzisiaj są w Polsce instytucjami państwowymi albo z większościowym udziałem Skarbu Państwa w różnej formie.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MirosławMaliszewski">W Europie Zachodniej, w większości krajów dobrze rozwiniętych rolniczo rzadko się zdarza, że tego typu instytucje – myślę tu o ośrodkach hodowli zwierząt, roślin czy doradztwa rolniczego – są w posiadaniu Skarbu Państwa, czy są kontrolowane przez Skarb Państwa, czyli generalnie przez rządy tych krajów. I nie wynika to z tego, że te kraje zdecydowały się utracić narodową formę tych spółek, ale uznały, że w dobie konkurencji na rynkach międzynarodowych jednak podmioty prywatne, a bardzo często te podmioty są kontrolowane przez rolników czy hodowców, mają szansę utrzymać się dużo mocniej na rynku i skuteczniej konkurować niż podmioty państwowe, które z reguły są gorzej zarządzane. Proszę zauważyć, że nawet te firmy, które dzisiaj w Polsce konkurują na rynku z naszymi, mówię tu o produkcji zwierzęcej i o firmach nasiennych, w większości są to podmioty prywatne lub w posiadaniu rolników z krajów dobrze rozwiniętych. Ale to jest temat, który nie jest dzisiaj tematem zasadniczym.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MirosławMaliszewski">Dzisiaj zasadniczym tematem jest ta koncepcja, którą przedstawiła pani minister. Z tego materiału wynika, że mamy właściwie trzy rodzaje spółek. Są to spółki, które określone zostały jako spółki strategiczne, którymi zarządza Minister Rolnictwa poprzez Agencję Nieruchomości Rolnych, spółki mieszane, chociażby rynki hurtowe, gdzie Minister Rolnictwa ma wpływ poprzez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Minister Skarbu poprzez swoje udziały i wreszcie spółki, które są zasadniczym tematem dzisiejszych rozważań, czyli w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa. W udostępnionym materiale jest zawarta informacja, że spółki w gestii Ministra Rolnictwa są dofinansowywane z budżetu. Na jakich zasadach się to odbywa? Zdziwiło mnie, że jest jakaś forma dofinansowania, więc jeżeli jest, to proszę o wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MirosławMaliszewski">Natomiast mówiąc o prywatyzacji spółek Skarbu Państwa, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, co z udziałami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? Bo popatrzmy na rynki hurtowe, które są też objęte tym programem. W połowie rynków jest przewaga Agencji Restrukturyzacji, w połowie przewaga Skarbu Państwa. Pozostały kapitał jest z reguły rozproszony, jest samorządowy albo prywatny. Co będzie dalej i czy nie lepiej te działania skoordynować – mówię o Ministerstwie Rolnictwa i Ministerstwie Skarbu Państwa – żeby nie było tak, że Ministerstwo Skarbu Państwa sprzeda swoje udziały na rynku w zależności od tego, jaka koncepcja zostanie przyjęta, a udziały Agencji Restrukturyzacji czy akcje Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będą wtedy nikomu niepotrzebne i nie znajdą nabywcy albo będą komplikować pełne sprywatyzowanie tych spółek?</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MirosławMaliszewski">Co do koncepcji prywatyzacji oczywiście ważne jest – zresztą mówiła o tym pani minister – by zabezpieczyć charakter tych spółek tak, aby one się nie dostały w ręce obcego kapitału czy tych konkurentów na rynku, którzy chcieliby obecny i przyszły dorobek tych spółek zniweczyć. A więc jak będzie wyglądało to zabezpieczenie w płynnym obrocie, później już na rynku wtórnym, akcjami i udziałami tych spółek? Raz mówi się o zabezpieczeniu 5-letnim, innym razem 10-letnim?</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MirosławMaliszewski">I pytanie zasadnicze, kto weźmie udział w tym procesie prywatyzacji? To jest pytanie, które sobie powinniśmy stawiać i na które powinniśmy uzyskać odpowiedź? Czy to ma być w szerokiej formule skierowane do rolników, do hodowców, związków, spółdzielni, tych, którzy są tym zainteresowani, czy w formule okrojonej, czyli w formule jakiejś węższej, skierowanej na przykład tylko do związków hodowców, czy do jakichś podmiotów bardziej zorganizowanych niż pojedynczy rolnicy? W mojej ocenie i w ocenie innych posłów nie powinniśmy tego kręgu zawężać, ale wszystkim tym, którzy są zainteresowani prawidłowym funkcjonowaniem tych spółek, dać możliwość skorzystania z procesu prywatyzacji. Być może to się nie będzie wszystkim na tej sali podobało, ale w mojej ocenie, niekoniecznie tylko ci, którzy działają w sposób zorganizowany, mają do tego prawo, aby stać się udziałowcami czy akcjonariuszami tych spółek.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#MirosławMaliszewski">I pytanie, jak będzie weryfikowany zapis zawarty w projekcie, w którym mówi się o współpracy ewentualnych przyszłych akcjonariuszy czy udziałów ze sprywatyzowanymi spółkami? Na czym będzie polegała ta współpraca?</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#MirosławMaliszewski">I ostatnie pytanie. Mówi się o pilotażu dwóch firm, o Tulcach i o Broniszach. Jak daleko ten proces jest zaawansowany, kiedy możemy się spodziewać konkretnych informacji na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zanim oddamy głos naszym zaproszonym gościom, to jeszcze pozwolę sobie na dwa słowa. Proszę państwa, będziemy głosować dezyderat. Myślę, że mówienie o tym, żeby nie prywatyzować Krajowej Spółki Cukrowej to jest jakiś obłęd. A dlaczego? Ponieważ drugi pod względem wielkości podmiot na polskim rynku cukru, czyli Zitcuker, to spółka, której właścicielami są rolnicy niemieccy. Ma ona chyba 37% polskiego rynku cukru. Dlatego uważam, że Krajowa Spółka Cukrowa powinna być prywatyzowana. Ale powinna być prywatyzowana według ścieżki, którą dzisiaj zaproponowała pani minister. Tak jak jest zaproponowana pewna ścieżka prywatyzacji dla SHiUZ-ów, tak samo powinniśmy zaproponować pewną ścieżkę prywatyzacji dla Krajowej Spółki Cukrowej, żeby wszyscy ci, którzy są plantatorami, pracownikami Krajowej Spółki Cukrowej, otrzymali swoje 15% czy 30% i żeby plantatorzy mogli nabyć w drodze wynegocjowanej ze Skarbem Państwa pozostałe 70%, czy przynajmniej dwadzieścia kilka procent udziałów, aby mieć większościowy udział i sprawować władzę w tej spółce cukrowej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#LeszekKorzeniowski">Nie mogę poprzeć tego dezyderatu, ponieważ jestem zwolennikiem sprywatyzowania Krajowej Spółki Cukrowej, ale sprywatyzowania w sposób jak najbardziej przyjazny dla producentów buraków cukrowych. I to jest pierwsza rzecz, którą chciałem wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#LeszekKorzeniowski">W tym dezyderacie jest napisane, że jest to pochopna prywatyzacja. Program prywatyzacji został zaplanowany na lata 2008–2011. Jesteśmy u końca roku 2009. Każdy, kto chciał, mógł się zapoznać z tym sposobem myślenia i wiedział o tym, że wcześniej czy później ta prywatyzacja się rozpocznie. My jako Komisja powinniśmy robić wszystko, żeby ta prywatyzacja przebiegała w sposób „cywilizowany”, żeby uwzględniała producentów rolnych i tego chcemy i taka jest zapowiedź pani minister i kolegów z ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#LeszekKorzeniowski">I dlatego, żeby właśnie ta prywatyzacja nie była taka, jak prywatyzacja m.in. zakładów ziemniaczanych i mnóstwa innych firm, które zostały sprywatyzowane w sposób niedobry, jestem przeciwny temu dezyderatowi. Uważam, że my wszyscy powinniśmy martwić się o dolę polskiego rolnika i jednocześnie starać się zapewnić mu coś lepszego, niż było do tej pory. Prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej, prywatyzacja SHiUZ-ów, prywatyzacja paru jeszcze innych zakładów, jeżeli będzie pod kontrolą m.in. Komisji Rolnictwa, doprowadzi do tego, że rolnik na tym zyska. A my spierajmy się, ale spierajmy się w sposób taki, który przyniesie korzyści, a czy się lubimy, czy nie lubimy, to jest sprawa wtórna.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#LeszekKorzeniowski">Myślę, że głos panów z federacji na temat prywatyzacji pozwoli przekonać niektórych kolegów. Wszystkim nam zależy na tym, żeby to było z zyskiem dla polskiego rolnika. I taki jest nasz cel. Ja odrzucam ten dezyderat, ponieważ uważam go za niedobry. Prywatyzować trzeba. Możemy się spierać o to, w jaki sposób, ale prywatyzować, panie pośle, trzeba.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#LeszekKorzeniowski">Kończąc moją wypowiedź, proszę o przystąpienie do głosowania nad dezyderatem.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#LeszekKorzeniowski">Kto jest za przyjęciem dezyderatu zaproponowanego przez pana posła Telusa?</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam, że dezyderat nie uzyskał akceptacji Komisji Rolnictwa, przy 8 głosach za, 11 przeciw i braku wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#LeszekKorzeniowski">Nie mam wcale satysfakcji, panie pośle, naprawdę nie mam. Ale też nie popieram takiego dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#LeszekKorzeniowski">Mamy 4 przedstawicieli związków hodowców, którzy są dobrze zorientowani w problemach prywatyzacji SHiUZ-ów, bo dzisiaj mówimy głównie o SHiUZ-ach. Proszę się przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#LeszekHądzlik">Mam zaszczyt reprezentować Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, organizację o zasięgu krajowym, jeżeli chodzi o bydło ras mlecznych, jedyną, która skupia wszystkie związki okręgowe i rasowe o zasięgu krajowym. Naszymi członkami są podmioty wszystkich form własności, a więc rolnicy indywidualni, spółdzielcy, reprezentanci gospodarstw Agencji Nieruchomości Rolnych, Instytutu Zootechnicznego. Każdy, kto chce, ma możliwość aktywnie uczestniczyć w strukturach Polskiej Federacji. Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka razem z Polskim Związkiem Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS oraz z Polskim Związkiem Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego weszły w skład tzw. spółdzielni hodowców zwierząt gospodarskich na terenie działania tychże SHiUZ-ów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#LeszekHądzlik">Szanowni państwo, już od prawie 10 lat obserwujemy, że na rynku polskim jest niesamowite zagrożenie, szczególnie ze strony firm komercyjnych zagranicznych, dla naszych spółek, na dzisiaj krajowych, obsługujących przede wszystkim polskich producentów. Otóż prawie 10 lat temu wystąpiliśmy z inicjatywą, ażeby poprzez prywatyzację przejąć pakiet większościowy, 70-procentowy. Bo jak wiemy, szczególnie z ustawy o rozrodzie zwierząt gospodarskich, 15% przekazano dla rolników korzystających z usług i 15% przekazano dla związków hodowców. Obserwujemy bardzo niebezpieczne zjawisko, i ten proces się pogłębia, że producenci niezwiązani bezpośrednio ze spółką inseminacyjną nie korzystają z usług tejże spółki, bo są przekonywani materiałem hodowlanym bardzo często złej jakości w niskiej cenie. W związku z tym uważamy, że jedynym ratunkiem jest zagwarantowanie rynku zbytu poprzez przejęcie pakietu większościowego przez hodowców i producentów.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#LeszekHądzlik">Doskonale rozumiemy gest Ministerstwa Skarbu, ażeby w pierwszym rozdaniu umożliwić szerokiej rzeszy tychże producentów skorzystanie z akcji. Zresztą te przychylne kroki były już w latach poprzednich, ale mamy też swoje uwagi. Otóż jest mała niedoskonałość, bo osoba, która raz korzystała z jednego kontaktu, zabiegu, czy usługi jest tak samo traktowana jak podmiot, który korzystał z kilku tysięcy tychże zabiegów. Oczywiście trudno jest znaleźć wyjście, ale to budzi pewne wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#LeszekHądzlik">Okres 10 lat wydaje się bezpieczny, ale nie do końca, ponieważ przez ten czas firma zagraniczna może opłacić polskiego obywatela, który skumuluje pieniądze, jeżeli nie dojdzie do przejęcia pakietu większościowego. A naszą troską i zadaniem jest zostawienie tego w polskich rękach. Mamy też na uwadze to, że dopuszcza się firmy usługowe, które korzystają z kontaktów czy z wymian handlowych ze spółką inseminacyjną. Myślę o inseminatorach, który nie zawsze reprezentują polskie firmy. Jeżeli my im umożliwimy nabycie udziałów, stworzymy kolejne niebezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#LeszekHądzlik">Szanowni państwo, reprezentujemy wszystkie związki hodowców i producentów w kraju. I reprezentujemy te związki, powiedziałbym z rozdania ministra, ponieważ to my prowadzimy księgi hodowlane, to my prowadzimy ocenę wartości użytkowej, to my odpowiadamy za program hodowlany, który w tych spółkach jest realizowany. I jeżeli zostaniemy od tego odcięci, stracimy instrument wpływania na szeroko pojętą hodowlę, która skończy się złą jakością mięsa w trzodzie czy złą jakością mleka u poszczególnych procentów.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#LeszekHądzlik">Jeżeli chodzi o proponowane zasady prywatyzacji, to cieszymy się, że ten krok został wykonany. Natomiast jest on mało realny, bo tylko parę procent ludzi będzie zainteresowanych wykupem, prawdopodobnie z powodu niedoinformowania. Być może to trochę i nasza wina. Natomiast reszta budzi pewną wątpliwość. Umożliwienie pełnomocnictwa wydaje się nierealne, ponieważ musi być ono notarialne, a to jest kilkadziesiąt tysięcy osób na terenie jednej spółki inseminacyjnej. Dlatego proponujemy, ażeby niewykupione akcje przeszły na rzecz spółdzielni, która reprezentuje wszystkich hodowców i producentów.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#LeszekHądzlik">Swoje uwagi kierowaliśmy dotychczas do Ministerstwa Skarbu Państwa przy wsparciu Izby Rolniczej, która jest członkiem pierwszej spółdzielni tworzonej w Bydgoszczy. I chociaż pan prezes Szmulewicz nie może uczestniczyć w naszych działaniach, mamy jego wsparcie, żeby nasze propozycje zostały uwzględnione. Jeżeli to się szybko nie stanie, to istnieje bardzo duże zagrożenie dla tychże spółek, ale i dla nas, którzy – jak wiemy – nie będziemy dofinansowani, jeżeli chodzi o cenę wartości użytkowej po 2004 r., a kraje zachodnie z tego korzystają.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#LeszekHądzlik">Jeżeli chodzi o spółki inseminacyjne na świecie, to nie wszędzie one są państwowe, we Francji są spółdzielcze, w Nowej Zelandii spółdzielcze, w Norwegii spółdzielcze. I taka forma przekazania i zarządzania tymi spółkami, szczególnie postępu genetycznego, który ma niesamowity wpływ na rozwój hodowli w kraju, jest naszym zdaniem najkorzystniejsza.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#LeszekHądzlik">Na koniec jeszcze chcę dodać, że jesteśmy jedynymi przedstawicielami Polski w światowych organizacjach zajmujących się oceną wartości użytkowej bydła czy oceną buhajów INTERBULL. Również Instytut Zootechniki i SHiUZ-y są reprezentowane przez naszą federację i myślę, że oni też doceniają, że jesteśmy jedynym gwarantem, ażeby to zostało polskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#BogdanKonopka">Aby podtrzymać ten gorący ton dyskusji, chciałbym również zaapelować o rozwagę przy prywatyzacji, ponieważ Europa ma już doświadczenia, o których mówił mój przedmówca. Weźmy tylko pod uwagę Czechy, Węgry. Co się tam stało? Tam właśnie obcy kapitał, głównie Niemcy, wykupili ich spółki i dzisiaj muszą płacić o 200–400% więcej za materiał biologiczny, i muszą kupić taki, jaki im zostanie zaproponowany. Była mowa o spółdzielczości Francji. W Niemczech związki zarządzają nie tylko obrotem materiałem biologicznym, ale również zwierzętami rzeźnymi, hodowlanymi. Tworzą pewną całość. Dlatego ta koncepcja wywołała w nas najwięcej emocji i najwięcej dyskusji o prywatyzacji, w której pominięto spółdzielnie związków i hodowców, producentów zwierząt gospodarskich, które są tworzone od 2001 r. Ostatnia taka spółdzielnia, która powstała, objęła SHiUZ w Tulcach. Dlatego naszym apelem jest, aby prywatyzować nie pilotażowo, tylko wszystko. Uważam, że to jest podstawa. A dlaczego chodzi o szybkość działania? Nie chciałbym powtarzać, ale w tym gremium omawialiśmy przypadek, kiedy to ojciec przekazywał synowi gospodarstwo przez 7 czy 8 lat. Jak już doszło do podpisania aktu notarialnego, to syn powiedział: „Tato, ja już nie chcę tej ziemi”. Chodzi przede wszystkim o to, że czas pracuje na naszą niekorzyść. W tej chwili kapitał różnej maści, mówiąc kolokwialnie, umacnia się na rynku przejmując naszych najlepszych inseminatorów, którzy wykonują ok. 3 tys. zabiegów rocznie. I oni właśnie doprowadzą do powolnej ruiny i upadku spółek inseminacyjnych. Jest to bardzo poważne zagrożenie, dlatego wymaga ogromnej pracy i wysiłku ze strony nas wszystkich, aby jak najszybciej ten proces zakończyć.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#BogdanKonopka">Trzeba jeszcze powiedzieć, że ciągle następuje koncentracja ziemi, kapitału, zwierząt. I szczególnie w regionach, gdzie rolnictwo jest rozdrobnione, będzie coraz trudniej doszukać się udziałowca czy klienta, który kupi jedną czy kilka akcji, dlatego że on nie wie, czy będzie, czy nie będzie gospodarował. On jest ciągle na rozdrożu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanBiegniewski">Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że prywatyzacja SHiUZ-ów jest przez nas oczekiwana już od 9–10 lat. Pomysł tej prywatyzacji ma już niejako brodę.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanBiegniewski">Już w 2001 r. na terenie działania SHiUZ-u Bydgoszcz, terenu, który obejmuje niemalże 1/3 kraju, założyliśmy spółdzielnię związków hodowców i producentów zwierząt gospodarskich pod potrzeby prywatyzacji, bo już wówczas były pierwsze sygnały, że jest możliwość prywatyzowania tych SHiUZ-ów. Od tamtego czasu sprawa się wlecze, ciągnie i te pomysły na odwlekanie uważamy za szkodliwe. W tym czasie na terenie Polski rozlokowały się, umocniły, stworzyły strukturę, pobudowały komercyjne stacje unasienniania zwierząt, takie firmy, jak PENERLAND, HYPOR, PIC, prywatne SHiUZ-y, do których ściągane są zwierzęta po dumpingowych cenach i po dumpingowych cenach sprzedawane jest nasienie. W ten sposób podkopuje się polską hodowlę. Temat jest pilny i oczekiwany przez nas z niepokojem. Uważamy, że prywatyzowane powinny być wszystkie 4 SHiUZ-y. Nie należy już tworzyć następnej konkurencji. Jeżeli podejść do tematu, to podejść w całym kraju.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanBiegniewski">My tutaj reprezentujemy trzy najważniejsze związki hodowców i producentów zwierząt, związki krajowe, którym minister rolnictwa parę lat temu przekazał prowadzenie hodowli, ksiąg hodowlanych, kontroli użytkowości zwierząt i realizację krajowych programów hodowlanych. To nie minister rolnictwa, to my, jak tu siedzimy w trójkę, jesteśmy odpowiedzialni za polską hodowlę. I hodowcy będą mieli kiedyś pretensje właśnie do nas, jeżeli coś nie wyjdzie.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanBiegniewski">Wraz z tymi obowiązkami przejęliśmy również pracowników, którzy byli pracownikami centrum krajowego. I tak kolega przejął 1200 pracowników, ja przejąłem 120 pracowników, drugi kolega 40. Realizujemy prace hodowlane w Polsce przy pomocy naszych struktur. Reprezentujemy te związki, w odróżnieniu od tych, które powstaną, kiedy rozniesie się wieść o prywatyzacji SHiUZ-ów, które będą się ubiegały też o prawo zakupu tych udziałów. Ale to na barkach naszych trzech organizacji ciąży prowadzenie hodowli w Polsce. Już w 2001 r. nikt z nas nie wyobrażał sobie innej drogi prywatyzacyjnej, jak przez zakup. Poważnie myśląc o sprawie, przygotowywaliśmy się do tego procesu, mamy obgadane i przemyślane wszelkie zagadnienia i proszę z nami rozmawiać na temat szczegółów.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JanBiegniewski">Te spółdzielnie, które utworzyliśmy w terenie w celu prywatyzacji każdej spółki, to są spółdzielnie stworzone przez nasze regionalne organizacje, czyli przez naszych członków. Staramy się prowadzić hodowlę w taki sposób, żeby korzystać z najnowszych osiągnięć. Współpracujemy z instytutami genetyki, bawimy się w badania genetyczne, próbujemy to robić w oparciu o markery genetyczne, ale żeby to wszystko realizować, potrzebne nam są SHiUZ-y. Kluczem do hodowli jest SHiUZ. Kto ma SHiUZ i decydujący głos w SHiUZ-ie ten decyduje o hodowli polskiej, o jakości polskiego mleka i jakości polskiego mięsa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WładysławPiasecki">Nad koncepcją prywatyzacji spółek rolno-spożywczych pochyliliśmy się bardzo szybko po prezentacji w Ministerstwie Skarbu. Chciałem podziękować, że w ogóle zaczynamy rozmawiać o prywatyzacji, w której udział rolników będzie większy niż do tej pory, bo wszystkie dotychczasowe prywatyzacje, w których udział rolników był 15% skończyły się tak, jak się skończyły. A więc większość zakładów albo nie funkcjonuje, albo została w krótkim czasie przekształcona w spółki, gdzie są śladowe ilości rolników. To dotyczy też m.in. rynków hurtowych, których nie udało nam się w latach 1996–1997 sprywatyzować w taki sposób, żeby rolnicy mieli większościowy pakiet. A zapowiedzi, szczególnie rządzących, były takie, że tworzymy rynki hurtowe, że w pierwszej kolejności będą udziały dla Agencji i Ministra Skarbu i bardzo szybko będziemy prywatyzować to z udziałem rolników. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Dzisiaj mamy taką sytuację, że rolnicy są tam w mniejszości. Ale nie o tym chciałem mówić.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WładysławPiasecki">Chciałem mówić przede wszystkim o koncepcji, która – naszym zdaniem – powinna być brana pod rozwagę, przede wszystkim, jeżeli chodzi o SHiUZ-y. Oczywiście współpracujemy bardzo mocno w tej materii ze związkami. Uważamy, że prywatyzowanie każdego SHiUZ-u osobno nie ma sensu, bo firmy, które się zajmują rozrodem są bardzo mocne finansowo i logistycznie w Europie i na świecie. Każdy pojedynczo sprywatyzowany SHiUZ, nawet dobrą ścieżką, według koncepcji, że udział rolników będzie powyżej 50% i pod warunkiem, że tych rolników się znajdzie, nie poradzi sobie z celami ekonomicznymi i społecznymi. Chociaż przyznam, że nie rozumiem, co to jest cel społeczny, bo spółka, która będzie spółką kapitałową, ma realizować pewne zadania i ma się utrzymać na rynku i trudno tu mówić o celu społecznym. Naszym zdaniem należałoby 4 SHiUZ-y w bardzo szybkim tempie przekazać do Agencji Nieruchomości Rolnej po to, by agencja skonsolidowała je w jeden podmiot. Ten jeden podmiot natychmiast sprywatyzowany właśnie według koncepcji, o której mówili koledzy i którą Minister Skarbu zaproponował. To by spowodowało, że mielibyśmy jedną firmę z udziałem rolników, która mogłaby konkurować na rynku z podmiotami, które są dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WładysławPiasecki">Z reguły cała prywatyzacja upada ze względu na brak pieniędzy u rolników. I wszędzie będzie upadała, nie tylko u rolników, bo każdy jeden zakład, gdzie będą uczestniczyli inni dostawcy, też będzie upadał ze względu na brak pieniędzy tych, którzy chcieliby być akcjonariuszami czy udziałowcami, a nie mają pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WładysławPiasecki">W koncepcji jest zapis, że grupy producentów rolnych, spółdzielnie, mogą korzystać z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich do wartości dodanej, czyli mogą budować nowe zakłady, itd. To jest nieszczęśliwy zapis z tego tytułu, że dzisiaj zakładów, które potrzebują wsparcia kapitałowego jest bardzo dużo i po co budować nowe, i wydawać 20 mln z budżetu państwa? Może by wprowadzić zapis mówiący o tym, że zorganizowane grupy rolników, czyli grupy producentów rolnych mogłyby kupować akcje lub udziały firm prywatyzowanych. I tu byśmy znaleźli pieniądze, które i tak będziemy wydawać. I myślę, że to jest ważny kierunek, w którym należałoby pójść, bo wtedy mamy możliwość sfinalizowania w jakiejś części tego celu, o którym tutaj mówimy. Dzisiaj dotyczy to SHiUZ-ów, jutro będzie dotyczyło rynków hurtowych, pojutrze Krajowej Spółki Cukrowej i wielu, wielu przedsiębiorstw, które jeszcze mamy w naszej gestii.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WładysławPiasecki">Jeżeli chodzi o samą koncepcję, moją wątpliwość budzi wyprzedawanie majątku, który nie jest potrzebny spółce. Zgodnie z propozycją decydowałaby o tym rada nadzorcza i zarząd. Ja myślę, że dobrze by było dopisać przedstawicieli związków branżowych i samorządu, żeby oni też określali, czy ten majątek jest potrzebny, czy nie.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WładysławPiasecki">I druga sprawa. W materiałach jest mowa o 5 latach na wykup udziałów/akcji, a pani minister mówiła, że teraz jest 10 lat. Tak, że ja nie wiem, czy to już się zmieniło ze względu na stanowisko Krajowej Rady Izb Rolniczych, która mówiła, że najkrótszy może być okres 5 lat. I druga sprzeczność, mówimy o 5 latach wykupu, a Wielkopolska Stacja Hodowli i Unasienniania była rozpracowywana przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa, i tam się mówi, że zakup akcji byłby od 10 do 15 lat. A więc może te dane byłyby wtedy całkiem inne.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę pana ministra o wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanBury">Kilka słów komentarza do pytań posłów i przedstawicieli związków, hodowców, spółdzielni, izby rolniczej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JanBury">Jak słucham dyskusji państwa, to odnoszę wrażenie, że chyba wreszcie rozumiem, dlaczego w Polsce rolnicy nie są właścicielami większości przedsiębiorstw rolnych, bo wszyscy chcą, tylko każdy chce inaczej. I to jest największy problem Polaków, także i polskich rolników. Ja jestem synem chłopa, rolnika i ja wierzę w to, że prywatny właściciel jest najlepszym gospodarzem swojej ziemi, swojego warsztatu, swojego gospodarstwa. I to jest zarówno drobny jak i duży przedsiębiorca, bo inne są gospodarstwa na wschodzie, inne na zachodzie i północy. I wierzę w to, że gdyby rolnicy słyszeli dzisiaj dyskusję niektórych posłów i ich pytania, to by nigdy nie wybrali już takiego przedstawiciela do samorządu czy do Sejmu. Rolnicy w Polsce są mądrymi ludźmi, chcą być właścicielami, chcieliby mieć wpływ na swoje spółki, które im służą od lat 40, 50, czy iluś tam lat. Ja na przykład mam wielki szacunek do pana posła Zarzyckiego, bo go pamiętam z paru kadencji, pana posła Kalemby, pana Gabriela Janowskiego, który był tu kiedyś posłem, który walczył o Krajową Spółkę Cukrową, żeby ona została w rękach polskich, może za późno, może z wielką i czasem dziwną determinacją, ale została. Dzisiaj chcemy, jako koalicja rządowa, Platforma i PSL, żeby to, co zostało w otoczeniu rolnictwa, stało się własnością rolników. Może robimy to o 20 lat za późno, ale przypomnę, w Polsce już rządziły różne partie, SLD, PSL, ZCHN, PC, AWS, KLD, wszyscy już rządzili i być może wszyscy mieli szansę to zrobić, ale tego nie zrobili. Teraz być może jest koniec spółek rolnych. Z bólem też mogę powiedzieć, jako poseł wielu kadencji, że może zaniedbaliśmy wiele firm ziemniaczanych, tłuszczowych, mięsnych. Akurat POLMOS-ów nie, bo nie bardzo wiem, jak rolnik mógłby być ich akcjonariuszem, może akcje odbierałby w butelkach. Dla państwa POLMOS najważniejszy jest z punktu widzenia akcyzy i VAT-u, monopolu. POLMOS-y to nie jest sektor rolny. Ja powiem panu więcej, to, że nie zrobiliśmy prywatyzacji POLMOSÓW w Szczecinie, Sieradzu, Łodzi, Toruniu, to dobrze. Wiecie, jaka jest dzisiaj sytuacja POLMOS-ów. Ogłosiły upadłość. I według mnie to jest też problem większy, niż czekanie. Dzisiaj to jest państwowe i niech będzie państwowe, tylko, że teraz właśnie nie ma z tego nic. Nie ma miejsc pracy, nie ma produkcji i są potężne zaległości akcyzowe i podatkowe w tych POLMOS-ach.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JanBury">Wracam do meritum. Krajowa Spółka Cukrowa rządzi się własnym prawem, własną ustawą. Ustawodawca zabezpieczył się, że ta Spółka Cukrowa, właśnie tak, jak pan przewodniczący mówi, będzie docelowo takim Zitcukrem, że rolnicy będą jej właścicielami. W połowie przyszłego roku Minister Skarbu rozpocznie na bazie rozporządzeń, które wyda do tej ustawy, realizację procesu nabywania akcji przez plantatorów, producentów buraka cukrowego. I chcemy, żeby rolnicy stali się właścicielami Krajowej Spółki Cukrowej, sądzę, że zgodnie z zamysłem pierwotnych projektodawców tej ustawy. I mam prośbę, panowie, nie żałujcie rolnikom przejęcia tych zakładów. I naprawdę dziwię się, że taki dezyderat powstał i niektórzy posłowie chcą, żeby dalej to było państwowe. Panowie z izby rolniczej, nie chciejmy robić piętrowych prywatyzacji, przekażmy wszystko do Agencji Nieruchomości Rolnej, a Agencja to skonsoliduje, a potem to da rolnikom.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JanBury">Panie przewodniczący, ja już widziałem 4 lata temu jednego premiera, jednego rządu. To chyba był rząd przewidywalny, bo lat temu 4 były to akurat rządy PiS-u, Samoobrony, LPR. O 10.00 rano włączyłem telewizor i zobaczyłem premiera stojącego na tle Agencji Nieruchomości Rolnych. Za nim wisiał taki zielony szyld z napisem Agencja Nieruchomości Rolnych, a premier twierdził, że od jutra ją likwiduje. Co będzie, jak w tym czasie zlikwidują ANR, bo się pojawi kolejny premier z fantazją? Ja uważam, że ANR docelowo spełni swoją funkcję. Więc nie róbmy niepotrzebnych piętrowych operacji. Jeśli dzisiaj Minister Skarbu w imieniu rządu, po uzgodnieniu koalicyjnym, w ramach planu prywatyzacji proponuje, żeby dla rolniczych podmiotów i spółek stworzyć specjalną ścieżkę prywatyzacji, żeby rolnicy mogli stać się właścicielami, to spróbujmy dzisiaj nie myśleć, i kieruję ten apel też do związków hodowców zwierząt domowych, jak zrobić, żeby było na nasze, tylko jak włączyć się w ten proces. Zastanówmy się, jak hodowców i rolników poinformować, aby przyspieszyć ten proces. Jeśli się okaże, że któryś z hodowców, który ma jedną krówkę lub dwie maciory nie sięgnie po tę akcję, to jego sąsiad, który ma 20, sięgnie i weźmie dwie akcje. Taka jest koncepcja. Jeśli akcji SHiUZ-ów nie będzie chciało wziąć 50 tys. hodowców, to weźmie 10 tys. tych, którzy będą chcieli być jego właścicielami. A potem, jak już one się staną własnością rolników, to niech ci rolnicy zdecydują, czy chcą tę spółkę przekształcić w spółdzielnię, bo to jest lepsza forma dla nich, czy chcą, żeby 4 spółki się połączyły i zrobiły fuzję i stały się jedną wielką spółką hodowlaną. Dopiero wtedy, kiedy będą właścicielami, nie będą pytali ani Ministra Skarbu, ani Ministra Rolnictwa, ani Komisji Rolnictwa, jaka ma być struktura własności czy wielkość tego podmiotu. Jeszcze raz apeluję, nie bójmy się, dyskutujmy.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JanBury">Było spotkanie w Ministerstwie Skarbu ze wszystkimi izbami rolniczymi z 16 województw, jest Komisja Rolnictwa. Cieszymy się, bo w przyszłym tygodniu jeszcze raz będzie spotkanie ze związkami hodowców. Chcemy wysłuchać wszystkich opinii i wierzcie nam, że po rozmowach ze związkami, z izbami rolniczymi wiemy, że możliwość zbycia akcji po 5 latach to okres zbyt krótki. Więc będzie to dozwolone po minimum 10 latach obrotu akcjami w obrębie grupy, właścicieli akcji. Nie będzie można sprzedać ich osobie spoza grupy. Tak jak mają na przykład Niemcy. Jeśli tam ktoś przestaje produkować buraki, to może sprzedać je tylko innemu hodowcy za zgodą pozostałych. Nie wolno mu sprzedać ich poza grupę. Za 10 lat, jak się SHiUZ-y wzmocnią i będą silnymi podmiotami, kiedy obronią wartość genetyczną i obronią swoją pozycję rynkową przed potencjalną konkurencją zewnętrzną, to przecież będą mogły podjąć dowolną decyzję, bo właścicielami będziecie wy. Docelowo może to być spółdzielnia. Można będzie zrobić kolejny zapis w statucie, który zagwarantuje kolejne 10 lat w waszych rękach. Nie oczekujcie, że my wytyczymy drogę na 50 lat, że zdecydujemy, co ma się w tych spółkach dziać. To nie będzie nasza rola.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JanBury">Jeszcze powiem kilka komentarzy do państwa uwag. Ten program, w naszym opracowaniu i koncepcji Ministra Skarbu ma być dla hodowców programem powszechnym. Również programem powszechnym ma być dla potencjalnych producentów warzyw i roślin w przypadku rynków hurtowych. Będzie też adresowany do operatorów na rynkach hurtowych, bo oni też są ich istotnym twórcą.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JanBury">I jeszcze jedna opinia, pan Telus mówił, że grupy producenckie są słabe. Panie pośle, podzielam pana opinię, są bardzo słabe. Słabe były 2 lata temu, słabe są dzisiaj i nie wiem, co zrobić, jako rząd, jako resort rolnictwa, jako Agencje rolne, żeby wzmocnić grupy producenckie w Polsce. Żeby były one podmiotem realnym, a nie fikcyjnym. Może to jest też temat na kolejne posiedzenie Komisji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#JanBury">Że rolnicy nie mają pieniędzy? Panie pośle, to nie będą miliony. W przypadku jednego rolnika, w przypadku SHiUZ-ów, rozłożone na raty na 5 lat wyjdzie raptem po kilkaset złotych na rolnika. Niech mi pan wierzy, takie pieniądze rolnicy jeszcze posiadają, tym bardziej hodowcy. A w tym gronie dzisiaj, na tej sali, jest paru hodowców bardzo solidnych i bardzo poważnych. Takich jest też w Polsce niemało.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#JanBury">Że rolnicy nie wiedzą, jak i co? To prawda. Rolnicy najczęściej dowiadują się ostatni, że oni mają jakieś prawo do nabycia jakiegoś aktywu czy innej wartości. I to jest także nasza rola, także związku, spółdzielni i mediów publicznych, aby dotrzeć do rolników i powiedzieć im, że mogą w tym i w tym czasie nabyć akcje. W przypadku SHiUZ-ów to także jest rola zarządów spółek, żeby do wszystkich, którzy przez ostatnie 2 lata korzystali z usług, doszła informacja na piśmie: „Szanowny panie, szanowna pani. Ma pani prawo do tego i tego czasu nabyć tę akcję na raty na takich i takich warunkach”. Jak może, to niech skorzysta, jeśli nie, to trudno, nie będziemy przecież namawiać. Nie ma przymusu. To jest dobrowolna forma przekazania za minimalną odpłatnością, w trybie zaproponowanym przez Radę Ministrów i za zgodą Rady Ministrów. Każda spółka będzie indywidualnie omawiana na Radzie Ministrów. Nie ma problemu, żeby Minister Skarbu w bardzo szybkim tempie ogłosił wszystkie 4 prywatyzacje. Myślę, że tą drogą będzie szybciej i łatwiej.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#JanBury">Wszystkich państwa, a szczególnie związki, proszę o pomoc w informowaniu i wsparcie tego projektu, bo uważam, że po 20 latach jest to pierwszy realny projekt, który może się powieść. Również posłów z PiS-u proszę o wsparcie tego projektu, bo to jest w interesie rolników polskich. Rolnik jest lepszym właścicielem niż państwo, wierzcie mi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie ministrze. Pan wspomniał o grupach producenckich i pan zapytał, co zrobić, żeby były one mocniejsze. Bardzo prosta sprawa. Grupy producenckie otrzymują środki finansowe i mogą je wydać jedynie na tzw. cele administracyjne. To jest jakiś chory pomysł. Jeżeli grupa producencka otrzymuje 200 tys. zł, albo dwie grupy w jednym budynku mają razem 400 tys. zł na cele administracyjne, to nie wydadzą tych pieniędzy i trzeba w końcu to zmienić, żeby można było wydać je na cele inwestycyjne. Bardzo proste. Od roku już to mówię.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszNalewajk">Chciałem się odnieść do kilku kwestii. Ja myślę, że trudno pogodzić ekonomię z hodowlą, bo żeby był chów, czyli produkcja towarowa, musi być dobra hodowla. Istotne jest w czyich rękach ta hodowla będzie. Myślę, że w pewnym momencie został popełniony błąd strukturalny, że SHiUZ-y nie stały się spółkami strategicznymi, których mamy 55 w zarządzie Agencji Nieruchomości Rolnych. Co prawda te spółki powstały na mocy ustawy i dlatego że była ziemia, ale uważam za podstawowy błąd to, że nie są one spółkami strategicznymi. Było to 10–11 lat temu i wszyscy to pamiętamy, że wtedy nie chodziło o prywatyzację tylko o to, żeby powstały rynki hurtowe i by umożliwić rolnikowi sprzedaż takich czy innych produktów. Obecnie w imieniu Ministra Rolnictwa właścicielem ich jest Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszNalewajk">Dzisiaj koledzy ze związków hodowców podnosili, że Minister Rolnictwa zaakceptował metodykę rozwoju hodowli trzody lub bydła stosowaną przez związki. Inne metody nie wchodzą w grę, bo nie są stosowane przez SHiUZ-y, konie rządzą się oddzielnymi racjami. Metody te są skuteczne, co widać po ocenie użytkowości mlecznej krów oraz po jakości ich mięsa. Do tej pory nie było w Polsce bydła o właściwej jakości mięsa.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#TadeuszNalewajk">Ktoś zaproponował, żeby powstały 4 spółdzielnie. Dzisiaj największe zagłębie mleczne to Podlasie obsługiwane przez Bydgoszcz, Małopolska przez Krasne, Tulce w Wielkopolsce i Łowicz na terenie mazowieckiego. I teraz biorąc pod uwagę wartość księgową tych SHiUZ-ów i możliwość zakupu ich przez rolnika, to jest to dużo. Ale na pewno nie jest to dużo dla firm zewnętrznych, które by spokojnie kupiły je na wolnym rynku. I to jest najistotniejsza sprawa. Bo dzisiaj rynek zglobalizował się. Te 27 krajów UE spokojnie się sprowadza, wpisuje w nasze księgi i tak się to odbywa. Z drugiej strony nasz dorobek genetyczny, genotypy, bo o tym mówimy w hodowli, jest bezcenny, bo tych krów 20 lat temu nie było. I jest kwestia stracenia tego dorobku.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#TadeuszNalewajk">Myślę, że w koncepcji Instytutu Ekonomiki, nie boję się tego powiedzieć, została objęta badaniami zbyt mała populacja producentów i hodowców, którzy by byli wiarygodni dla całego problemu spraw dotyczących SHiUZ-ów. Chcę wyraźnie powiedzieć, że jeżeli chodzi o koncepcję, nie ma oficjalnego stanowiska Ministra Rolnictwa w tej sprawie. Bo jestem ostatni i myślę, że resort rolnictwa też jest ostatni, by podpisać jakikolwiek dokument, przeszkadzający w rozwoju hodowli w Polsce. Tu się jasno wyrażam.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#TadeuszNalewajk">Któryś z panów posłów, chyba poseł Bogucki, pytał o rozporządzenie w sprawie zbycia udziałów/akcji, które posiada Agencja. Zaczęliśmy procedowanie rozporządzenia, ale się okazało w konsultacjach resortowych, że art. 40 ustawy o Agencji Restrukturyzacji nie jest do końca sprecyzowany i są wątpliwości na styku ustawy o Agencji i statutu spółek. Czy ci producenci, którzy mieli przywilej nabywania akcji, mogą to robić? Dlatego rozpoczęto prace z kierownictwem resortu, najpierw zmiana ustawy o Agencji i dopiero procedowanie rozporządzenia Rady Ministrów, które przygotowuje resort rolnictwa, a nadzorującym jest Minister Skarbu Państwa. To są takie nasze paradoksy, ale to jest kwestia dogadania tych spraw. Prawdą jest, że wartość genetyczna hodowli, genotypu obecnie funkcjonującego w Polsce jest chyba większa niż wartość fizyczna tych spółek, które mogłyby być kupione przez podmioty zewnętrzne. I teraz jest podstawowy problem, który powtarza się często przy ziemi, za co te udziały kupić? Myślę, że po doświadczeniach Krajowej Spółki Cukrowej, gdzie jest oddzielna ustawa, kiedy również padały zarzuty posłów na posiedzeniach Komisji, że tam ktoś skupuje akcje, okres karencji 5–10 lat w ramach producentów, hodowców, którzy się tym zajmują, jest jedynie słuszny. Chociaż 10 lat to długo, to można w tym czasie okrzepnąć. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że spółdzielca z Danii, który przejmuje na swoje przychody cały ciąg technologiczny, za przeproszeniem, od świniaka do kiełbasy, jest zawsze od nas lepszy. Powstają i raczkują grupy producentów rolnych, producentów owoców i warzyw objęte oddzielną ustawą. Nie możemy popełniać błędów, które zostały popełnione ileś lat temu podczas prywatyzacji pewnych zakładów. Według mnie to jest strukturalny błąd, że wtedy nie zostały zebrane niektóre firmy i spółki, które mogły być spółkami strategicznymi. Bezpośredni wpływ na to miał wówczas ten, który odpowiada konstytucyjnie między innymi za hodowlę, czyli Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Minister Rolnictwa ma tę odpowiedzialność wymienioną w statucie podpisanym przez premiera i nie może być obojętny na takie czy inne rozwiązania. A po akceptacji ministra to związki spełniają te zadania w jego imieniu.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#TadeuszNalewajk">Każda koncepcja jest dobra, byle służyła polskiej hodowli.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PiotrWalkowski">Ponieważ pan minister Bury pozwolił sobie skomentować wystąpienia, chciałbym spytać czy to, co jest zawarte w materiałach, to są tezy, którymi kieruje się ministerstwo? Przed chwilą, komentując pkt 7 dotyczący udziałów, pan minister powiedział, że jeżeli udziały nie zostaną zbyte wśród zainteresowanych hodowców, to inni hodowcy będą mogli je przejąć. Natomiast w tym dokumencie jest napisane, że jeżeli pozostaną wolne udziały/akcje, zostaną one podzielone przy zastosowaniu redukcji złożonych ofert. A w przypadku braku możliwości zbycia wszystkich udziałów/akcji na powyższych zasadach zostaną one zbyte na zasadach ogólnych, tj. zgodnie z przepisami art. 33 o komercjalizacji i prywatyzacji. Możemy przyjąć dokument i przyjąć zasady prywatyzacji pod warunkiem, że będą one określone na piśmie i nie będą zmieniane. Żeby potem nie okazało się, że zmiany uzgodniono ze związkami hodowlanymi, z izbami rolniczymi, z podmiotami w branży i wszyscy o nich wiedzieli. Dlatego też prosiłbym pana ministra o to, żeby omawiany dokument zawierał informację, jak ta prywatyzacja ma przebiegać, ponieważ dodatkowo jako prezes z Wielkopolskiej Izby Rolniczej jestem żywotnie zainteresowany interesem hodowców w Wielkopolsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#RobertTelus">Pan minister powiedział, że nie bronimy interesu polskiego rolnika. Panie ministrze, ja mówię tutaj za tych, którzy złożyli dezyderat. Ten dezyderat, niech pan uwierzy, jest tylko i wyłącznie w obronie polskiego rolnika. Ja jestem przedstawicielem okręgu, gdzie 100 hektarów to już jest bardzo dużo. U nas średnia tj. 5 hektarów z groszami. I panie ministrze, z doświadczenia wiem, i to są nasze wielkie obawy, że ci rolnicy nie będą wiedzieć o prywatyzacji. I to są doświadczenia ostatnich tygodni. Przypominam sprawę zakładu ziemniaczanego, o którym była mowa w programie „Tydzień”. Ani rolnicy, ani plantatorzy nie wiedzieli, że ta spółka będzie prywatyzowana. I to jest poważny problem. I dlatego żeby się nie powtórzył błąd z lat 90., jest ten dezyderat. I proszę nam nie zarzucać populistycznie, że nie dbamy o polskiego rolnika, bo ja też jestem rolnikiem i będę dbał o rolników, bo stamtąd się wywodzę. I to, co pan powiedział, jest dla mnie bardzo przykre. Myślę, że tak nie wolno oceniać. Ja pana nie oceniam, bo myślę, że po to jest pan postawiony, żeby pan dbał o rolników. I chciałbym, żebyśmy rozmawiali na ten temat.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#RobertTelus">Ja wiem, że wszyscy posłowie w tej chwili siedzą jak na szpilkach, bo powinniśmy już wyjeżdżać, ale ten temat jest bardzo ważny. Według waszej koncepcji 15% dostają rolnicy, 15% dostają pracownicy spółek, to jest w sumie 30%. Wśród rolników będzie to 15% rozproszone. Co ten rolnik będzie miał w tej spółce do powiedzenia? Nic. Chyba, że ja źle rozumiem, to proszę mi wytłumaczyć. 70% ma być puszczone na wolny rynek. Kto to wykupi? Pan mówi, że rolnika stać na 100 zł miesięcznie. Panie ministrze, czy pan wie, że w tej chwili na wsi jest poważny kryzys? Rolnik się w tej chwili zastanawia, czy kupić dziecku książkę, czy nie. To nie jest prawda, że stać go na 100 zł. Jak dostanie te akcje, to będzie robił wszystko, żeby jak najszybciej je sprzedać, żeby właśnie dać dziecku na książkę.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#RobertTelus">My nie jesteśmy przeciwko prywatyzacji. Powiedziałem to w dezyderacie. Tam gdzie trzeba sprywatyzować, sprywatyzujmy, ale róbmy to rozważnie, poważnie i tak, żeby naprawdę wszyscy na tym zyskali. A jeszcze nie dostałem odpowiedzi na temat, jaka jest opinia Instytutu Ekonomiki i Rolnictwa i Państwowego Instytutu Badawczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#LeszekKorzeniowski">Bardzo proszę, żeby Ministerstwo Skarbu i Ministerstwo Rolnictwo udzieliło jeszcze ostatnich odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, mamy jeszcze dwa punkty.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JoannaSchmid">W koncepcji macie państwo informację, że przed upływem 5 lat nie będzie można zbywać udziałów na zewnątrz, dopiero po tym okresie będzie można to zrobić. Rzeczywiście jest zmiana w stosunku do tego, co macie w materiałach. A dlaczego? Dlatego że wsłuchaliśmy się w państwa głosy i tę naszą koncepcję modyfikujemy. Państwa propozycje są słuszne i dlatego nasza ostateczna wersja koncepcji uwzględnia okres 10 lat. Znaczy to, że przez 10 lat nie będzie można zbyć tych akcji na zewnątrz, tylko w ramach grupy.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JoannaSchmid">Kolejna, również bardzo ważna propozycja. Jeżeli w grupie uprawnionych, czyli właśnie rolników, nie będzie producentów rolnych i okaże się, że część akcji nie zostanie przez nich objęta, wtedy te akcje będą mogły być zbyte związkom producentów, grupom producentów rolnych, zrzeszeniom producentów, spółdzielniom, związkom, zrzeszeniom itd., ale tylko i wyłącznie tym, którzy współpracują, po cenie dokładnie takiej samej, wynikającej z oszacowania na tych samych zasadach, na jakich miałby nabyć rolnik.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JoannaSchmid">Jeśli chodzi o Niechlów, ja bym proponowała nie mylić dwóch ważnych rzeczy. Nasza koncepcja dotyczy SHiUZ-ów i rynków hurtowych. Dotyczy spółek, w których Skarb Państwa ma większość, a Niechlów to jest spółka, gdzie posiadamy pakiet mniejszościowy i koncepcja jego nie dotyczy. Jest zbywany na zupełnie innych zasadach, takich, jakie wynikają z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Tam raz czy dwa odbywała się aukcja i nie było żadnego zainteresowania. Po raz kolejny nikt nie był zainteresowany nabyciem tej spółki. Nie był nią zainteresowany większościowy udziałowiec tej spółki. Oczywiście, jakby rolnicy chcieli, to proszę bardzo, mogli nabywać. Mogę nawet powiedzieć, jaki ta spółka ma wynik, jeśli pan chce. Otóż wynik jest zły, negatywny, ileś milionów straty. To nie na tych zasadach, to w trybie aukcji nie było zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JoannaSchmid">Jeszcze raz mówię, nasza koncepcja kierowana jest do hodowców, 15% otrzymają pracownicy, 15% hodowcy, a pozostałe 70% nie będzie dostępne na wolnym rynku. Państwo naprawdę mylicie dwa podstawowe pojęcia. Gdybyśmy chcieli iść na wolny rynek, to byśmy nie wyszli do rolników, do producentów, tylko byśmy to zrobili w trybie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, tak jak prywatyzujemy wszystkie spółki. A my chcemy rolnikom przekazać te akcje, żeby mieli możliwość ich nabycia. Jeśli oni tego nie nabędą, to pójdziemy na wolny rynek i będziemy to robić tak, jak to wynika z ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Kto da najwyższą cenę, inwestor zagraniczny, finansowy, ktokolwiek, ale my nie chcemy tego w ten sposób zrobić i dlatego nasze zasady są takie, żeby skierować te akcje do rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanBury">Teraz panu powtarzam, panie pośle. Po pierwsze, daliśmy materiał na piśmie. To jest koncepcja, to nie jest projekt ustawy. Z każdą spółką Minister Skarbu pójdzie jednorazowo na posiedzenie Rady Ministrów w szczególnym trybie, z prośbą o wyrażenie zgody na szczególny tryb zbycia tej spółki, właśnie po cenach oszacowania. Jakby Minister Skarbu chciał zrobić to inaczej, zrobiłby normalny przetarg. Hodowcy i związkowcy wiedzą, że wtedy cena byłaby kilkadziesiąt procent, a może kilka razy wyższa, bo przyszliby właśnie ci niemieccy, francuscy, brazylijscy, amerykańscy właściciele genetycznych firm, spółek i by to kupili, bo przy okazji by kupili także rynek zbytu na swoje usługi. Dlatego każdorazowo pójdziemy w szczególnym trybie z każdą spółką do Rady Ministrów po zgodę na ten szczególny tryb. Proponujemy nieodpłatnie 15% dla pracowników i 15% dla hodowców, 70% odpłatnie, ale po oszacowaniu skierowane tylko do rolników, hodowców zwierząt oraz związków i spółdzielni, tak jak mówi pani minister. I to jest te 70% rozłożone w ratach na 5 lat, po oszacowaniu, a nie po wartości rynkowej, bo rynkowa byłaby inna. Myślę, że teraz już chyba jasno wszystko wyjaśniłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panie ministrze. Myślę, że to już rzeczywiście jest jasno wytłumaczone.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, dziękuję za dyskusję. Udowodniła ona, że z naszej strony jako posłów jest wielka troska o to, żeby przeprowadzić prywatyzację w sposób właściwy. Żeby w przyszłości spółki o znaczeniu strategicznym, takie jak SHiUZ-y czy rynki hurtowe, trafiły do tych, którzy to zbudowali, bo to budowało się przez lata z różnego rodzaju odpisów.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#LeszekKorzeniowski">Myślę, że zakończyliśmy dyskusję na ten temat. Bardzo dziękuję pani minister i panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#LeszekKorzeniowski">Przechodzimy do tematu drugiego – Informacja na temat realizacji ustawy o scalaniu i wymianie gruntów oraz wykorzystanie środków Unii Europejskiej na realizację zadań scaleniowych. Referuje pan minister, przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszNalewajk">Temat jest inny. Z hodowli wpadamy na scalenia. Państwo dostaliście informację na piśmie, która jest zwięzła, jasno określa etapy scaleniowe. Kiedyś wykonywaliśmy tego dużo, w latach 70. robiło się to praktycznie pod przymusem. Ja państwu powiem, że miałem przyjemność być w zarządzie gminy i starostą, i do 2007 r. nie zdarzyło mi się wykonywać scalenia osobiście. Jednak w Polsce wykonuje się scalenia w różnych wielkościach i w różnych miejscach. Tu zdecydowanie przoduje województwo lubelskie pod względem wykonanych scaleń zarówno w poprzednim okresie jak i wnioskach złożonych obecnie. Dużo scaleń było w latach 70., ale przypominam, że to było łatwiejsze, bo był Państwowy Fundusz Ziemi, którym gmina bezpośrednio zarządzała i łatwo było te działeczki dzielić. Znam takie przykłady na swoim terenie, że rolnik miał 6 hektarów w postaci 72 działek i praktycznie jak orał dwuskibowym pługiem, to od razu na składzik. Taka była rzeczywistość. Z chwilą wstąpienia do Unii Europejskiej mieliśmy program Sektorowy Program Operacyjny (SPO) – restrukturyzacja, modernizacja rolnictwa i rozwój obszarów wiejskich. W tej chwili z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich mamy tzw. działania delegowane, które są wykonywane przez samorządy województw w Polsce. Jeżeli chodzi o samo wykonywanie aktu scalenia, mamy do pomocy Wojewódzkie Biura Urządzeń Rolnych, które powstały równocześnie z reformą administracyjną w 1999 r., chociaż różnie w różnych województwach z tym bywało. Była próba ich likwidacji, zostały zmniejszone, bo wykonywały inne zadania. W tej chwili te biura również są pomocne, ponieważ dzisiaj, żeby się odbyło scalenie, musi być zgoda wszystkich, którzy mają ponad 50% areał do meliorowania. Po 2004 r. organem tym jest starosta danego powiatu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszNalewajk">Myślę, że jest dość duża ilość środków finansowych, jeżeli chodzi o Program Rozwoju Obszarów Wiejskich – scalanie gruntów, zadanie delegowane. Jest to kwota 152 tys. euro. Mamy dane z 31 października br., i chociaż nie są one pełne, widać duże zainteresowanie scaleniami, bo przy okazji można wykonywać pewne działania towarzyszące, takie jak przepusty, drogi. To jest dodatkowy element, mobilizujący i zachęcający samorząd do występowania i rozmawiania o scaleniu.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszNalewajk">Ta informacja jest w miarę zwięzła. Jeżeli by były jakieś pytania, to pan dyrektor Kozłowski odpowie, bo ja muszę na 10 minut wyjść do Senatu, ponieważ jest wniesiona poprawka do ustawy o hodowli.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JózefKlim">Otwieram dyskusję w punkcie drugim. Bardzo proszę, kto chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Ten problem jest bardzo ważny choćby z tego powodu, że biorąc pod uwagę dopłaty bezpośrednie, rolnik musi się nieźle napracować, żeby wykazać, że te działeczki są jego własnością. Podobnie jest przy jakichkolwiek zmianach związanych z przejęciem gruntów pod drogi itp. W województwie łódzkim, z którego pochodzę, tych gruntów, które powinny zostać scalone lub wymienione, jest 115 tys. 161 hektarów. To jest bardzo dużo. Z informacji, którą mamy przed sobą wynika, że łódzkie nie złożyło dotąd ani jednego wniosku, żeby skorzystać ze środków unijnych, co mnie bardzo martwi. I jeszcze, czy była zwrócona uwaga na to, że samorządy, w tym przypadku województwa łódzkiego, mają szansę, żeby korzystać z tego wsparcia?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszNalewajk">Odpowiadając panu Zarzyckiemu, wyjaśniam, że w Polsce samorządy powiatów wiedzą, że od 2004 r. jest możliwość sięgnięcia do środków finansowych na scalenia. Dodatkowo jest możliwość wykonania dróg dojazdowych. Średni areał scaleniowy jest duży, jednak samorządy otrzymały pełną informację na ten temat, bo to jest jedyny element w zadaniach delegowanych, z którego może skorzystać samorząd powiatu. Gmina ma większe możliwości na poprawianie usług dla ludności, a samorząd powiatowy w ramach realizacji PROW na zadania oddelegowane praktycznie tylko na scalenia. Na pewno samorządy to wiedzą. Może ktoś z Łodzi złożył takie zapotrzebowanie. Jak będę w Wieruszowie, to się dowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#SławomirZawiślak">Jak zwykle w Polsce wspaniałe rozwiązanie, wspaniałe możliwości. A ja zadam pytanie w imieniu samorządowców, zresztą o różnych poglądach i różnym widzeniu rzeczywistości w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#SławomirZawiślak">Mamy informacje, że na podstawie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, a w zasadzie ustawy o scalaniu i wymianie gruntów, szczególnie chodzi o ust. 1 tej ustawy, scalenia te powinny być finansowane ze środków budżetowych. Natomiast są też środki unijne w ramach PROW 2007–2013. Mój kolega poseł Zarzycki zapytał, dlaczego te scalenia nie idą w tym momencie, bo tak zrozumiałem. Oczywiście ponawiam to pytanie do pana ministra i uszczegółowiam je. Czy nie idą, dlatego że nasz rząd nie wiadomo, z jakich przyczyn nie widzi, że wielką trudnością dla samorządów terytorialnych jest VAT, który nie jest zaliczany jako kwalifikowany z jakichś powodów? Ja pewne odpowiedzi już mam, ale chciałbym poznać stanowisko Ministerstwa Rolnictwa w tej kwestii. Jak się ustosunkowuje do opinii Ministerstwa Finansów i czy robi jakieś działania w tym kierunku, żeby jednak zauważyć, że w starostwach powiatowych, w samorządach nie ma takich pieniędzy, które by spowodowały wyasygnowanie 25% kosztów do przeprowadzenia tak potrzebnych scaleń? Rzeczywiście województwo lubelskie przoduje, dlatego że tam jest wielkie rozdrobnienie i wiele jest jeszcze tej pracy. Te decyzje, które teraz spływają do samorządowców z terenu województwa lubelskiego powodują, że scaleń nie będzie.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#SławomirZawiślak">I co z tym VAT-em? Jedni mówią, że rząd oszczędza na rolnikach i na wsi polskiej. Może pan minister przedstawi konkretne przepisy i stanowisko Ministerstwa Rolnictwa, które merytorycznie wyjaśni ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#TadeuszNalewajk">Wrócę do historii, państwo pamiętacie nasze wejście do Unii w 2004 r.? Ogłoszono przetargi, które się odbyły, a w dniu 1 maja zaczął obowiązywać VAT, który trzeba było zapłacić. Samorządy były wtedy zaskoczone, bo trzeba było coś z tym zrobić i różnie to regulowały. Ale nie chcę wracać do historii. Pan poruszył bardzo ważny temat. W tej chwili na etapie negocjacji między nami a resortem finansów jest VAT jako koszt kwalifikowany, bo pan mówi o tym.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#TadeuszNalewajk">Nie można powiedzieć, że VAT uniemożliwia całą robotę. Powiem wprost, jeżeli chciałbym wykonać jako starosta roboty za 100 mln, to zrobię je za 80 mln. Bo nie można mówić, że koszt niekwalifikowany VAT przeszkadza w całym segmencie. Jak się chce naprawdę wykonać zadanie, robi się mniejszy obszar. Nie mówię tego w tej chwili jako pracujący w administracji rządowej, tylko patrzę też jako samorządowiec, bo różnie do tego się podchodziło. Dzisiaj jest takie stanowisko Ministerstwa, nie jest ono jednoznaczne, jeżeli chodzi o VAT jako koszt kwalifikowany. Jest tutaj pan dyrektor, który wie więcej, to proszę zwrócić się do niego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyKozłowski">Nadzoruję wszystkie prace związane z przekształceniami strukturalnymi w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JerzyKozłowski">Jeśli chodzi o województwo łódzkie, ono zgłosiło do PROW-u powierzchnię 9 tys. hektarów. Nie wpłynęły wnioski o środki unijne, ponieważ marszałek jeszcze nie ogłosił naboru. Ja monitoruję to z dokładnością dwóch dni. Natomiast w planach PROW-u jest przewidziane zrealizowanie, według mnie, kilkunastu projektów na obszarze tych 9 tys. hektarów. W naszych warunkach to będzie ok. 12 wsi.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JerzyKozłowski">Jeśli chodzi o VAT, toczy się rzeczywiście spór z Ministrem Finansów, ponieważ nie chce on zabezpieczyć w budżecie VAT-u, który został uznany przez Komisję Europejską jako koszt niekwalifikowany. Na to nie mamy specjalnego wpływu. W związku z tym proponujemy marszałkom realizowanie tego działania w roku 2010 tak, żeby realizować same projekty, czyli komponenty administracyjne z wyniesieniem projektu scaleniowego. Natomiast komponenty zagospodarowania poscaleniowego realizować w kolejnych latach, to znaczy począwszy od 2011 r. Oczywiście ja mam świadomość, że to jest pewna proteza i jak pan minister powiedział przed chwilą, toczy się w tej chwili wymiana korespondencji z Ministrem Finansów. Przewidujemy spotkanie, będziemy wyjaśniali, bo jest to zadanie z zakresu administracji rządowej delegowane ustawowo do starosty, czyli do jednostki samorządu i w związku z tym po wejściu do Unii również komponent zagospodarowania poscaleniowego jest integralnie związany z projektem scalenia. Dlatego z naszego punktu widzenia, tak rozumując, jest to całość. Natomiast inaczej to wygląda z punktu widzenia przepisów podatkowych i Minister Finansów rozesłał wykładnię troszeczkę inną, w związku z tym to musi być pilnie wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JerzyKozłowski">Państwo wszyscy podnoszą temat zapotrzebowania na scalenia, to nie jest tylko problem województwa lubelskiego. Ja tu mam wszystkie dane praktycznie o każdym gospodarstwie w kraju i jego rozłożeniu przestrzennym. My mamy problem w województwach wschodnich i południowych, wzdłuż dawnej linii zaboru rosyjskiego i austriackiego. Tu problem dotyczy 8 województw oraz Wielkopolski i Kujawsko-Pomorskiego w części na Wschód od linii prostej od Drwęcy.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JerzyKozłowski">Rozproszenie gruntów w polskich gospodarstwach jest poważnym problemem, obejmuje ok. 1/5 naszych gospodarstw, natomiast powierzchniowo jest to ok. 40% użytków rolnych. Jak państwo pamiętają, ja zresztą przedstawiłem to w tym dokumencie, mamy pewne ograniczenia budżetowe. Budżet na te prace systematycznie spadał aż do dramatycznego roku 1999, który spowodował, że osiągnęliśmy dołek. W tej chwili z niego wychodzimy. Mogę państwu powiedzieć, że w PROW realizujemy ok. 12 tys. hektarów rocznie, tzn. w SOP-ie udało się podnieść z 2 tys. 700 do 12 tys. hektarów. W PROW-ie przewidujemy od przyszłego roku ok. 30 tys. hektarów scaleń w skali roku. Przy naszych możliwościach budżetowych, tylko przy wsparciu środków unijnych, jest to pewne optimum. Rok 1999 był rokiem krytycznym, nie mogliśmy zrobić ani o hektar więcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#LeszekKorzeniowski">Dziękuję panom. Czy są jakieś pytania dodatkowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SławomirZawiślak">Tak, dwie uwagi do wypowiedzi pana ministra, że samorząd powiatowy robi mniej. Chyba pan minister nie wie, jakie są budżety starostw powiatowych. Dla mnie, z powiatu zamojskiego, jest niemożliwe robić scalenia, dopóki ta sprawa nie zostanie wyjaśniona.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#SławomirZawiślak">A druga kwestia, to prośba o pisemne stanowisko w tej kwestii Ministra Rolnictwa i o informację o podjętych działaniach, o których pan dyrektor wspominał. Mógłbym oczywiście napisać interpelację czy jakieś zapytanie, ale z uwagi na pilność tego wszystkiego, proszę o wyjaśnienie na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#LeszekKorzeniowski">Zakończyliśmy dyskusję na temat drugiego punktu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#LeszekKorzeniowski">Przechodzimy do punktu trzeciego – informacja na temat rządowej strategii rozwoju rynku biopaliw w Polsce, opracowanej przez obecny rząd. Bardzo proszę o zabranie głosu pana ministra Marcina Korolca z Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MarcinKorolec">Pisemną informację od ministra gospodarki posłowie dostali. Ta informacja zawiera takie elementy jak wsparcie finansowe, działalność informacyjno-edukacyjna, działalność naukowo-badawcza, opłaty za korzystanie ze środowiska, strefy dla ekologicznego transportu publicznego, zwolnienie z opłat za parkowanie, referencje w zakupie pojazdów i maszyn wyposażonych w silniki przystosowane do spalania biopaliw ciekłych w ramach zamówień publicznych, obowiązki dla administracji rządowej w zakresie stosowania biopaliw ciekłych oraz weryfikacja zapisów programu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MarcinKorolec">Jeśli chodzi o rozwój rynku biopaliw, to trzeba powiedzieć, że on się rozwija dobrze. W 2008 r. udział procentowy biopaliw wynosił 3,7%, w 2009 prawdopodobnie będzie wynosił 4,6%, plan na przyszły rok to 5,75%. Zgodnie z przyjętym w zeszłym roku przez Unię Europejską pakietem energetyczno-klimatycznym odnawialne źródła energii w całości kompozycji energetycznej mają wynosić 15%, z czego 10% ma mieć udział biopaliw w transporcie.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#MarcinKorolec">Jeśli chodzi o podejmowane działania rządu, które nie są opisane w dokumencie przekazanym posłom, to chcę poinformować, że w Departamencie energetyki Ministerstwa Gospodarki w tej chwili trwają prace nad projektem zmiany ustawy, która by dopuszczała możliwość stosowania benzyny silnikowej o zawartości 10% bioetanolu oraz oleju napędowego o zawartości estry 7%.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#MarcinKorolec">Takie w tej chwili prace trwają w Ministerstwie Gospodarki. Prawdopodobnie w przyszłym roku te zmiany zostaną wprowadzone w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę bardzo, kto z posłów chce zabrać głos w dyskusji? Pan poseł Bogucki, pan poseł Koźlakiewicz, pan poseł Szczęsny Zarzycki. Czy ktoś jeszcze? Pan poseł Telus. Zamykamy listę.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JacekBogucki">Czy to w ramach działań na rzecz rozwoju produkcji biopaliw w Polsce rząd zdecydował się na takie rozwiązanie, że podwyższając od przyszłego roku opłatę paliwową od oleju napędowego, w tej opłacie obciążył także dodatki do biopaliw do tego oleju i tą opłatą obciążył też rolników pracujących w polu? I mamy taką sytuację, że rolnik uprawiając rzepak, będzie płacił podwyższoną opłatę paliwową, a więc będzie miał wyższe koszty produkcji i potem, jak będzie sprzedawał ten rzepak, to sprzeda go taniej, bo ten, kto przetworzy ten rzepak i doda do oleju napędowego będzie musiał zapłacić podwyższoną o ok. 16 gr. opłatę paliwową. Czy to jest działanie w ramach promocji produkcji biopaliw? Już pominę, że te pieniądze pójdą na Krajowy Fundusz Drogowy, który przeznaczony jest na budowę dróg krajowych szybkiego ruchu i autostrad, którymi ciągniki nie jeżdżą, ale to na marginesie. To nie ma nic wspólnego z produkcją biopaliw. Ale pytanie jest konkretne, czy to jest w ramach promocji biopaliw, aby podwójnie dodatkowo obciążyć koszty ich produkcji?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MirosławKoźlakiewicz">Chciałbym wierzyć w to, co przed kilkoma minutami padło w przedstawionej informacji, bo byłaby to nadzieja dla polskich rolników. Ale tak chyba nie jest, bo co tu dużo mówić, gorzelnie już prawie nie funkcjonują, nie wiem, czy z 1000, które kiedyś były, obecnie pracuje nawet 100. Jest tutaj absolutnie źle. Nikt nie jest zainteresowany spirytusem, który potem się przekazuje do odwodnienia. I tu na pewno jest sytuacja niezadowalająca. Niepewna też jest sytuacja biogazowni. Jeździmy w tej chwili na różne spotkania z rolnikami i oni nieustannie nam zadają pytania na ten temat. Tak naprawdę tych biogazowni w Polsce jest może 5–6. W Niemczech jest parę tysięcy. Dobrze byłoby, gdybyśmy mogli na ten temat trochę więcej wiedzieć. Czy jest jakaś nadzieja, czy rolnicy mogą podejmować działania idące w tym kierunku, żeby to się wreszcie zmaterializowało, o czym mówi się od 2 lat? To jest oczywiście troska o rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#LeszekKorzeniowski">Sugeruję, żeby pan poseł ewentualnie złożył taki wniosek do Komisji, do prezydium, aby odbyć oddzielne spotkanie na temat biogazowni. Myślę, że to byłby bardzo interesujący temat. Jeżeli mogę, jeżeli pan poseł ma ochotę na złożenie takiego wniosku, to na pewno zostanie to rozpatrzone pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Zapowiadane zwiększenie udziału bioetanolu i estrów w paliwach rozwiązałoby kłopoty, jakie ma rolnictwo. Dobrze byłoby, gdyby tak się stało. Myślę o krajowej produkcji bioetanolu czy estrów. Dzisiaj sytuacja jest taka, że w związku z bardzo niskimi cenami zbóż i co za tym idzie trudną sytuacją rolników trzeba by było działać czy współdziałać na rzecz tego, żeby ta produkcja się odbywała. Przed chwilą mój przedmówca mówił o likwidacji polskich gorzelni. Ale powstają duże zakłady, które mogą to przetwarzać. Zresztą po restrukturyzacji, zlikwidowaniu cukrowni, w niektórych cukrowniach miano podjąć produkcję bioetanolu, co się nie stało. Chodzi o to, żeby znaleźć odpowiedź na pytanie, czy zwiększanie udziału – które jest zaprojektowane na lata – przyszłego bioetanolu i estrów w paliwach będzie miało także swój pozytywny efekt korzystania z surowców krajowych? Czy rolnicy mogą liczyć na to, że ta trudna sytuacja wynikająca z cen zbóż, jaka ma miejsce w tym roku, będzie rozwiązywana m.in. poprzez przeznaczenie zbóż na bioetanol a rzepaku na estry?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RobertTelus">Brakuje mi na posiedzeniu tej Komisji przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa, bo ten problem dotyczy bardzo mocno rolników. Powinniśmy się zastanowić, co zrobić, żeby naprawdę biopaliwa były produkowane z naszych komponentów. Pan podał wskaźniki, ale panie ministrze, z jakich komponentów? Z naszych polskich komponentów, czy to są komponenty sprowadzane z zagranicy?</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#RobertTelus">Wiemy, że obowiązująca ustawa jest ustawą błędną i trzeba ją poprawić. Przez te 2 lata tutaj nie zrobiliśmy nic, żeby to zmienić. Musimy zrobić wszystko, żeby biopaliwa były produkowane z naszych polskich komponentów. Nie zrobiliśmy przez 2 lata nic, żeby produkować je z naszego zboża, z naszego rzepaku. To jest błąd. Panie przewodniczący, dobrze, że ten temat po raz kolejny wraca na Komisję, ale powinniśmy wypracować tutaj komisyjnie, na spokojnie, bez żadnych emocji taki mechanizm, żeby produkowano biopaliwa z naszych produktów, bo to jest przecież szansa dla rolnictwa i wiemy wszyscy o tym, tylko nic się w tym kierunku nie robi.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#RobertTelus">Przedwczoraj była sprawa dezyderatu i też nie było nikogo z ministerstwa. Pan przewodniczący sam mówi, że będzie następnym razem, że na pewno ministerstwo się w to włączy. Wiemy o tym, że minister Sawicki był kiedyś wielkim wojownikiem o biopaliwa. To, że nie przychodzi na nasze komisje, to myśmy się już przyzwyczaili, ale mógł przysłać kogoś i moglibyśmy na ten temat porozmawiać. Niezadowoleni z tego faktu, chcemy zgłosić Komisji dezyderat o treści: „Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi do prezesa Rady Ministrów w sprawie braku działań rządu w zakresie produkcji biopaliw. (Nie do ministra rolnictwa, tylko do premiera, bo musimy wszyscy na ten temat działać). Po przeanalizowaniu informacji przekazanej przez Ministerstwo Gospodarki na temat działań podejmowanych na rzecz rozwoju rynku paliw w Polsce stwierdza, że producenci, którzy zajmują się pozyskiwaniem surowców rolniczych, wytwarzaniem biokomponentów, produkcją paliw ciekłych oraz paliw ciekłych z dodatkiem biokomponentów znaleźli się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Dotychczasowe działania rządu są niewystarczające. Przejawia się to szczególnie w braku odpowiednich projektów ustaw, które pozwoliłyby na rozwój rynku biopaliw. Dotychczasowe unormowania prawne powodują przede wszystkim kłopoty lub upadek tych przedsiębiorstw, które już działają. Jest to także przyczyną stagnacji na rynku biopaliw począwszy od producentów rolników jak i wytwórców. W równej mierze ma to negatywne skutki w wymiarze postępu naukowego i badawczego, która to dziedzina nie posiada odpowiednich środków finansowych na potrzebne badania i analizy. Szczególną uwagę należy poświęcić na przepisy wzmacniające produkcję biopaliw opartą na polskich komponentach.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#RobertTelus">Mając na uwadze ww. sytuację oraz niepokój, że produkcja biopaliw jest daleka od opłacalnej, a perspektywa jej poprawy jest niewidoczna, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi postuluje, aby Rada Ministrów podjęła skuteczne kroki w celu poprawy sytuacji na rynku biopaliw.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#LeszekKorzeniowski">Został złożony wniosek formalny. Proszę o sprawdzenie kworum. Nie ma kworum proszę państwa, nie będzie głosowania. Wniosek stał się bezprzedmiotowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, nie bezprzedmiotowy, musi być głosowany, bo to jest wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#LeszekKorzeniowski">Będzie głosowany na następnym posiedzeniu Komisji. Proponuję, żeby pan sobie zabrał ten wniosek, bo na razie jest tak, jakby go nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, ja nie mogę go zabrać, bo ja zgłosiłem go do Komisji. A że nie ma kworum, to nie jest mój problem, tylko pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę sprawdzić, czy jest kworum. Już jest, w takim razie głosujemy.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#LeszekKorzeniowski">Kto jest za przyjęciem dezyderatu przedstawionego przez pana posła Telusa?</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#LeszekKorzeniowski">Stwierdzam, że dezyderat nie uzyskał akceptacji Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy 6 głosach za, 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#LeszekKorzeniowski">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#ZbigniewBabalski">Dwie kwestie, panie przewodniczący. Dezyderat przepadł, ale zostałem wymieniony przez pana jako czarna owca, więc to będzie ta kwestia druga.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#ZbigniewBabalski">W pierwszej kwestii, panie ministrze, nie oczekuję od pana odpowiedzi. Czy pan wie, ile wyniosła produkcja rzepaku w ubiegłym roku w Polsce? Niech mi pan może nie odpowiada. Ja panu odpowiem, mogę się trochę mylić, w granicach 2 mln 700 tys. ton. Drugie pytanie, ile rzepaku idzie w Polsce na konsumpcję? Ok. miliona 100 ton. Co z tym rzepakiem mają zrobić rolnicy, z tą nadwyżką rzepakową? To dotyczy również biokomponentów do biopaliw. Ale ja nie oczekuję odpowiedzi od pana, ja bym raczej oczekiwał odpowiedzi od ministra rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#ZbigniewBabalski">Druga kwestia formalna. Panie przewodniczący, nie byłem na początku posiedzenia Komisji, ale przedstawię panu stenogram mojego wystąpienia, gdzie na samym początku powiedziałem: „Panie ministrze, po moim wystąpieniu zadam kilka pytań i przepraszam, ale nie będę oczekiwał na odpowiedź, tylko proszę o odpowiedź na piśmie, ponieważ chcę uczestniczyć w posiedzeniu Komisji”. I to jest powód mojej nieobecności na początku posiedzenia. W związku z tym, że wymienił pan moje nazwisko jako tego, który się podpisuje, a później lekceważy, oczekuję od pana sprostowania w protokole posiedzenia tej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#LeszekKorzeniowski">Proszę państwa, ja może powiem, czego oczekuję odnośnie biopaliw. Oczywiście, wielu z panów mówiących o biopaliwach ma rację. Ja sam jestem współwłaścicielem trzech gorzelni, żadna z nich nie pracuje, bo nie ma takiej możliwości. Kiedy te gorzelnie były tworzone, z założenia nazywały się gorzelnie rolnicze, gospodarcze. I te gorzelnie miały za zadanie po zakończeniu żniw i po wykopkach zagospodarować jakieś resztki zbutwiałego, zleżałego zboża czy gnijących ziemniaków, tak zwany zagrabek. Taka gorzelnia zaczynała pracę przeważnie w grudniu przed Bożym Narodzeniem i funkcjonowała do końca lutego lub do początków marca, czyli do rozpoczęcia następnych prac polowych. A my z kolei wymyśliliśmy sobie, że te gorzelnie o charakterze rolniczym będą gorzelniami przemysłowymi i tak trwało przez parę lat. I dobrze, że tak trwało. Ale w tej chwili te gorzelnie absolutnie przy tego typu technologii, przy tym ogrzewaniu, przy tych piecach, nie wytrzymają konkurencji z dużymi gorzelniami typu CARILL na błoniach koło Wrocławia. Na Opolszczyźnie powstała duża gorzelnia, której właścicielem jest firma pana Zbyszka Komorowskiego, która produkuje 100 tys. ton czystego spirytusu bezwodnego. W tej chwili przerabia 365 tys. ton kukurydzy. Wiadomo, że tych naszych gorzelni, które m.in. mam ja, nawet nie ma po co rozpalać, bo to tylko powoduje większe koszty.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#LeszekKorzeniowski">Pamiętam, kiedy jeszcze nie byłem posłem, a posłem już jestem ponad 8 lat, wtedy ministrem był pan Pilarczyk, jechaliśmy tutaj z delegacją z Opolszczyzny i wtedy rozmawialiśmy o cenie spirytusu na poziomie 2,40 zł. Była to cena tzw. urzędowa. To było przynajmniej 10 lat temu. I my chcieliśmy, żeby ta cena poszła przynajmniej o 20 gr. do góry, bo już nie było rentowności. Dzisiaj cena spirytusu jest na poziomie chyba ok. 2 zł, takie są warunki.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#LeszekKorzeniowski">W ustawie o biopaliwach jest zapisane, że jeżeli surowiec nie jest pochodzenia polskiego, to spirytus musi być sprzedawany poza granice Polski. Myślę, że to jest właściwie napisane. Chodzi o to, żeby przynajmniej surowiec, który tutaj powstaje nie z polskiego zboża, czy nie z polskich produktów nie zapychał nam tutaj lokalnej dziury. W tej chwili każdy z państwa wie, że ORLEN rozpoczął proces zakupu pewnej ilości biopaliw i do tego przystąpiły chyba firmy polskie. Pewnie pan minister będzie wiedział znacznie lepiej. Ja to mówię tylko na podstawie jakichś tam informacji prasowych, ale taka jest prawda. I rzeczywiście coś trzeba by z tym zrobić. Pan Zbyszek Komorowski, który jest właścicielem tej gorzelni w Goświnowicach ma niesamowity problem, a polega on na tym, że litr spirytusu kosztuje 2 zł, zabezpieczenie tego spirytusu kosztuje ok. 50 zł za litr. I urząd celny przyjmuje, że każda kropla spirytusu, która weszła do rurki, bo już wyszła z tego procesu pędzenia, to musi ulegać zabezpieczeniu i to zabezpieczenie wynosi dokładnie 49 zł za litr. I jeżeli ta fabryka produkuje 100 tys. ton bezwodnego spirytusu, to zabezpieczenie tej fabryki jest tak duże, że cała fabryka nie jest tyle warta. To jest następny taki chory przepis. Oczywiście po roku to można zmienić, ale co ta fabryka ma zrobić do roku? Produkuje na pół gwizdka, bo nie ma większego zabezpieczenia. Temat jest na pewno ważki i dziękuję, że państwo go poruszyli.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#LeszekKorzeniowski">Myślę, że nie raz jeszcze będziemy rozmawiali o biopaliwach, bo to jest sprawa istotna. Proszę bardzo o to, żeby zgłosić taki wniosek, abyśmy się spotkali na posiedzeniu Komisji w sprawie biogazowni, bo to jest rzecz, która rajcuje prawdopodobnie większość nas.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#LeszekKorzeniowski">Nie ma więcej pytań? Ponieważ wyczerpaliśmy porządek dzisiejszego spotkania, ja bardzo państwu dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji. Protokół będzie do wglądu w sekretariacie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>