text_structure.xml 74.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MagdalenaKochan">Dzień dobry państwu. Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Będę prowadzić dzisiejsze obrady w zastępstwie pana przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MagdalenaKochan">Bardzo serdecznie witam pana ministra Dudę wraz ze współpracownikami. Bardzo serdecznie witam wszystkim państwa obecnych na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MagdalenaKochan">Dzisiejsze spotkanie będzie poświęcone omówieniu funkcjonowania rządowego programu z zakresu dożywiania. Sprawozdanie z realizacji programu otrzymaliście państwo w druku nr 2220. Za chwilę oddam głos panu ministrowi odpowiedzialnemu za realizację pomocy w zakresie dożywiania.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MagdalenaKochan">Pozwolicie państwo, że wcześniej przedstawię króciutką informację. Podczas posiedzenia podkomisji do rozpatrzenia dwóch projektów ustaw dotyczących zwalczania przemocy w rodzinie członkowie Komisji otrzymali prezent. Są to materiały wypracowane podczas wielu konferencji przez Związek Dużych Rodzin 3+, zatytułowane „Duże rodziny bogactwem i nadzieją Polski”. Materiały te są do dyspozycji każdego z państwa posłów w sekretariacie Komisji. To tyle tytułem informacji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#MagdalenaKochan">Bardzo proszę panie ministrze, oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JarosławDuda">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, szanowni państwo!</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JarosławDuda">Chcielibyśmy zaprezentować główne tezy sprawozdania z realizacji programu wieloletniego „Pomoc państwa w zakresie dożywiania” za okres styczeń – grudzień 2008 roku. Państwo otrzymaliście sprawozdanie i mogliście się z nim zapoznać. W telegraficznym skrócie zaprezentuję najważniejsze rzeczy, które być może staną się podstawą do dyskusji i pytań.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JarosławDuda">Po pierwsze, program kończy się w bieżącym roku. Był on realizowany w latach 2006–2009. W naszej ocenie, a przede wszystkim w ocenie służb odpowiedzialnych za jego realizację, jest to jedna z najlepszych form pomocy, która została trafnie ujęta i skutecznie kierowana do potrzebujących, w tym przypadku osób wymagających dożywiania, czy nawet niejednokrotnie żywienia. Jak powiedziałem, służby pomocy społecznej bardzo wysoko oceniają program.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JarosławDuda">Dobra informacja jest taka – chociaż nie chciałbym, abyśmy popadali w jakieś uspokojenie – że w roku 2008, opierając się na naszych działaniach sprawozdawczych prowadzonych w ośrodkach pomocy społecznej, nie odnotowaliśmy żadnej informacji wskazującej, że komuś odmówiono omawianej formy pomocy z uwagi na brak środków. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że sprawozdawczość rządzi się swoimi prawami, niemniej ośrodki pomocy społecznej i wojewodowie w roku 2008 nie sygnalizowali potrzeby zwiększenia środków, nie informowały o tym, że ktoś pozostał bez pomocy ze względu na to, że zabrakło pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JarosławDuda">Przypomnę, że mamy dobre ujęcie środków w budżecie. Zapis, że nie mogą one być mniejsze w skali roku niż 500.000 tys. zł, powoduje, że do dyspozycji mamy zawsze podobną kwotę. Przypomnę, że w roku 2009 – sprawozdanie z realizacji programu w 2009 roku będziemy przedkładać w przyszłym roku – podnieśliśmy tę kwotę dodatkowo o 50.000 tys. zł. Warto przypomnieć, że najwyższa kwota na realizację zadania była wydatkowana w roku 2005 oraz w roku 2009. Kwota zagwarantowana w budżecie pozwoliła uzyskać informacje, którymi się z państwem podzieliłem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JarosławDuda">Przypomnę, że z programu mogą korzystać dzieci do siódmego roku życia, uczniowie do czasu ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej oraz osoby i rodziny, które z różnych powodów, między innymi ubóstwa, sieroctwa, bezdomności, ciężkiej choroby, przemocy w rodzinie, wielodzietności, bezradności, znajdują się w trudnej sytuacji. Zawsze zastanawiam się, dlaczego wielodzietność wymieniamy jako powód trudnej sytuacji, ale często w rodzinach wielodzietnych nie starcza środków.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JarosławDuda">Przypomnę też kryteria. Kryterium zostało ustalone na poziomie 150% kryterium dochodowego określonego w ustawie o pomocy społecznej. Dla osoby samotnie gospodarującej jest to kwota 477 zł, a dla osoby w rodzinie – 351 zł. Osoba samotnie gospodarująca może ubiegać się o pomoc w ramach programu, jeżeli jej dochód nie przekracza kwoty 715 zł, a osoba w rodzinie – jeżeli jej dochód nie przekracza kwoty 526 zł.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JarosławDuda">Z przekazanymi przez wydziały polityki społecznej urzędów wojewódzkich wnioskami o udzielenie dotacji ze środków rezerwy celowej budżetu państwa zaplanowanej na realizację programu wystąpiło 2476 gmin, co stanowi 99,9% wszystkich gmin w Polsce. Jedna gmina, a mianowicie gmina Kleszczów w województwie łódzkim – przypomnę, że jest to najbogatsza gmina w kraju – uznała, że będzie żywić z własnych środków i w związku z tym nie aplikowała do programu. Natomiast gmina Andrzejowo w województwie mazowieckim nie przystąpiła do programu z powodu braku warunków do przygotowywania posiłków. Jest to niepokojące, że gmina nie poradziła sobie z sytuacją logistyczną.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JarosławDuda">Jak w okresie styczeń – grudzień 2008 roku przedstawiał się koszt realizacji programu? Ze środków własnych gmin oraz z budżetu państwa wydatkowano łącznie kwotę 808.483 tys. zł. 43% owej kwoty a więc 345.000 tys. zł wydatkowano na obszarach wiejskich. Kwota wydatkowa ze środków budżetu państwa wyniosła 527.657 tys. zł, z czego 236.000 tys. zł czyli 54% środków będących w dyspozycji wojewodów wydatkowo na wsi. Kwota ta, według naszych sprawozdań, zabezpieczyła zgłaszane potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JarosławDuda">Kto korzystał z programu? Łącznie pomocą objęto 2.006.008 osób, z czego 1.033.853 z obszarów wiejskich. 272.587 osób stanowiły dzieci do siódmego roku życia. 50% z nich czyli 136.979 mieszkało na wsi. 902.190 osób były to dzieci do czasu ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej. 881 tys. osób otrzymało pomoc na podstawie art. 7 ustawy o pomocy społecznej. Wymienione osoby otrzymały zasiłki okresowe i celowe.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JarosławDuda">Przypomnę, że dożywianie nie polega na zjedzeniu jednego posiłku w szkole. Na formy pomocy składają się oprócz posiłku, zasiłek celowy, jak też pomoc rzeczowa. Mówię o tym uprzedzając ewentualne pytania. Dotyczy to głównie kwestii żywienia w soboty i niedziele, kiedy baza żywieniowa jest zamknięta. W takich sytuacjach ośrodki pomocy społecznej wspierają rodzinę poprzez zasiłki i pomoc rzeczową.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JarosławDuda">Jaki był rodzaj posiłków? Całodzienne wyżywienie wydawane głównie w żłobkach i przedszkolach otrzymało ponad 52 tys. dzieci i uczniów. Pomoc w formie obiadu uzyskało 433 tys. osób. Pomoc w formie jednego gorącego dania uzyskało 374 tys. osób. Pomoc w formie mleka, kanapki, czy słodkiej bułki otrzymało 119 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JarosławDuda">Przejdę teraz do kwestii kosztów. Przy liczbie posiłków przekraczającej 126.000 tys., z czego 74.000 tys. zł wydano na wsi, średni koszt jednego posiłku wyniósł 3 zł 11 gr. Średni koszt posiłku na terenach wiejskich wyniósł 2 zł 58 gr.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JarosławDuda">Jak się kształtowały zasiłki celowe? Ogółem tą formą pomocy objęto 1250 tys. osób w rodzinach, którym udzielono świadczeń na łączną kwotę 327.000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JarosławDuda">Ze świadczeń rzeczowych czyli produktów żywnościowych do przygotowania posiłku skorzystało 134 tys. zł osób w rodzinach.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JarosławDuda">Jedną z form pomocy przewidzianych programem jest dowóz posiłków. Forma ta jest realizowana na obszarach charakteryzujących się mniejszą lub całkowitych brakiem dostępności do stołówek i punktów, w których przygotowuje się i wydaje posiłki. W omawianym okresie pomocy w formie dowożonego posiłku udzielono ponad 53 tys. osób. Większość, tzn. 86% osób korzystających z dowozu posiłków mieszkało na obszarach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JarosławDuda">Tym, co wywołuje niepokój nas wszystkich, jest baza żywieniowa. Jest to jedna z przyczyn tego, że posiłek nie jest wydawany, ponieważ nie ma do tego odpowiednio przygotowanych miejsc. Pomoc była udzielana głównie w stołówkach, ale też w pomieszczeniach przygotowanych do wydawania posiłków. W pomieszczeniach tych jada ponad 7 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JarosławDuda">Chciałbym powiedzieć o osobach nie objętych żywieniem. Z naszych sprawozdań wynika, że takich osób było 14.127. Głównie było to spowodowane niechęcią do korzystania z pomocy. Szczególnie dotyczy to środowiska szkół ponadgimnazjalnych. Młodzież niechętnie korzysta z takiej formy pomocy. Być może wymaga to od nas określonych działań nagłaśniających, zachęcających. Faktem jest, że głównie żywimy w szkołach podstawowych, żłobkach, przedszkolach i w środowisku, a nie w szkołach ponadgimnazjalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JarosławDuda">Kolejnym powodem, dla którego nie udzielono pomocy w formie żywienia, był brak warunków technicznych i sanitarnych do przygotowania posiłków. Jest to informacja, która stanowi rekomendację do budowania w dalszym ciągu bazy żywieniowej. Pocieszające jest to, że w porównaniu z rokiem 2006 i 2007 odsetek ten zdecydowanie spadł. Oznacza to, że baza sukcesywnie, aczkolwiek w sposób nie w pełni zadowalający jest poprawiana i dostosowywana do udzielania pomocy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JarosławDuda">Jeśli państwo pozwolicie, powiem kilka zdań na temat kierunków funkcjonowania programu, jego perspektyw. Przypomnę, że kończy się on z końcem tego roku. Odwołując się do tego, co powiedziałem na początku, chciałbym powtórzyć, że jest to bardzo dobry program. Trudno by było z niego zrezygnować i nie kontynuować go. Zamierzeniem rządu i resortu jest jego kontynuacja. Sprawy związane z jego przedłużeniem są już na ukończeniu. Chcemy, aby od stycznia 2010 roku nadal były wydatkowane środki w nie mniejszej wysokości niż 500.000 tys. zł. Być może uda się wydatkować nawet większe środki.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JarosławDuda">Trwa dyskusja – przypominacie sobie państwa nasze rozważania – na temat tego, jaka część powinna być poza kryterium dochodowym. Przypomnę, że po dosyć burzliwych dyskusjach ustaliliśmy, że będzie to 10%. Dzisiaj zastanawiamy się, czy nie mogłoby to być 20%. W takim kierunku zmierzamy, aczkolwiek warto dodać, że z naszych rozmów z ośrodkami pomocy społecznej wynika, że niejednokrotnie zdarza się tak, iż dyrektorzy trochę na wyczucie wskazują osoby, które i tak kwalifikują się do tej formy pomocy z punktu widzenia wymaganych kryteriów. Zapewne odbędzie się dyskusja w tym zakresie. Osobiście jestem zwolennikiem liberalizacji. Uważam, że nie powinno się stosować ścisłych kryteriów dochodowych. Pedagogom szkolnym, dyrektorom, którzy widzą uczniów na co dzień, powinniśmy dać możliwość wskazania dzieci, którym należy zapewnić posiłek. Kierunek ten będziemy chcieli kontynuować zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JarosławDuda">Na tym zakończę. Podsumowując kilka lat funkcjonowania programu, chciałbym nadmienić, że nie jest został on przygotowany przez obecną ekipę. Uważamy jednak, że był on bardzo dobrze przygotowany i realizowany zarówno przez rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jak i przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Chcemy w konsekwentny sposób kontynuować go w przyszłym roku przy zapewnieniu wysokich jak na obecne warunki nakładów – ale akurat w tym obszarze oszczędzać nie można. Dziękuję bardzo pani przewodnicząca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję. Jest z nami przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej. Na liście widnieje podpis pani starszej wizytator Beaty Kosiec, jeśli dobrze odczytałam nazwisko. Pani wizytator, zapraszam na stronę rządową. Czy zechciałaby pani uzupełnić wypowiedź pana ministra Jarosława Dudy? Ministerstwo Edukacji Narodowej do omawianego sprawozdania dołączyło swoje sprawozdanie. Jest ono beneficjentem znacznej części kosztów. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BeataKosiec">Jak co roku monitorowaliśmy, realizację programu. Nie dokładamy do niego środków finansowych. Dokonujemy raczej podsumowania statystycznego, sprawdzenia, jak wygląda dożywianie w szkołach. To wszystko z mojej strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MagdalenaKochan">Rozumiem. Dziękuję. Otwieram dyskusję. Bardzo proszę pan poseł Michałkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Pani przewodnicząca, panie przewodniczący, panie ministrze!</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Na początek chciałbym wyrazić zadowolenie z zapowiedzi, że program będzie kontynuowany. Ponieważ będzie kontynuowany, tym bardziej warto zwrócić uwagę na kila rzeczy, które po lekturze sprawozdania wydają się ważne.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Po pierwsze, zaniepokoiła mnie informacja, że sześć województw zwróciło środki w kwocie ponad 5000 tys. zł. Pieniędzy tych nie wydatkowano na realizację programu. Wojewodowie tłumaczyli się ze zwrotów środków finansowych. Tłumaczenia te wyglądają troszkę niepoważnie. Są zawarte na str. 8. Ze sprawozdania wynika, że województwo kujawsko-pomorskie, które zwróciło niewykorzystane pieniądze, program dożywiania prowadzi tylko w 51% szkół. Czy w pozostałych szkołach nie ma dzieci z ubogich rodzin? Wygląda to co najmniej niepoważnie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Moja druga uwaga jest związania z tym, że przez cztery lata funkcjonowania programu nie udało się spowodować się tego, aby środki były równo wykorzystywane przez cały rok budżetowy. Na str. 17 mamy wyszczególnione, jak program był realizowany w kolejnych kwartałach. W pierwszym kwartale na dożywianie wydano 99.000 tys. zł, a w ostatnim kwartale – 395.000 tys. zł. Skala różnic w wydatkowaniu środków najlepiej pokazuje, że gminy ciągle mają problem z finansowaniem i uruchamianiem dożywiania w pierwszych miesiącach roku. Wydaje się, że wynika to z późniejszego przekazywania środków przez wojewodów. Uważam, że trzeba by było znaleźć jakiś mechanizm zapewniający równomierne finansowanie wyżywienia przez cały rok.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Ze sprawozdania Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że traktuje ono omawiany program troszkę jakby to był obcy program. Wydawałoby się, że cele polegające na podniesieniu zdrowotności czy propagowaniu zdrowego stylu życia młodych obywateli powinny być dla oświaty bardzo ważne. Resort oświaty pisze, że ze środków z budżetu pomocy społecznej w 350 szkołach uruchomiono nowe punkty żywienia. Rozumiem, że z punktów tych nie korzystają tylko dzieci z ubogich rodzin. Mam nadzieję, że korzystają także dzieciaki, które chcą za odpłatnością korzystać z dożywiania w trakcie zajęć szkolnych. Poprzez program przygotowany w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej polepszamy, doposażamy, tworzymy bazę żywieniową w szkołach. To także są efekty programu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#KrzysztofMichałkiewicz">Dobrze by było, gdyby resort oświaty spojrzał na niego nieco szerzej, jako na program, dzięki któremu dzieci, zwłaszcza najmłodsze, mają szansę zjeść w szkole gorący posiłek. Wiemy, że często dzieci uczą się w bardzo różnych godzinach, często uczą się bardzo długo. Efekty programu na pewno są szersze niż dożywianie dzieciaków z rodzin o niskich dochodach. Jeżeli w kolejnym, przyszłym programie rola Ministerstwa Edukacji Narodowej byłaby bardziej wyeksponowana, jeżeli potraktowałoby ono program jako swój, a nie jako program Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, przy którym jedynie współpracuje i monitoruje go, na pewno byłoby to z korzyścią dla uczniów i całości realizowanego zadania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Pani poseł Zdzisława Janowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZdzisławaJanowska">W sprawozdaniu brakuje mi pełnego rozpoznania problemu. Mamy pieniądze. Mamy określoną liczbę dzieci, która została objęta programem. Mamy informację, że gdzieś czegoś nie dowieziono, że nie ma środków technicznych, że część dzieci pozostała poza programem. Brakuje szacunków, jaki procent potrzebujących na danym terenie został faktycznie objęty programem. Jest tu mowa o 14 tys. osób, które nie zostały objęte programem. Skąd wzięła się ta liczba? Niepokoi mnie także fakt, że środki były podzielone na te, które pochodziły z budżetu i na te, które miały wyłożyć gminy. Jeżeli gminy nie dały albo dały nie tyle, ile powinny dać, to siłą rzeczy liczba dzieci objętych programem była daleko mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZdzisławaJanowska">Niepokoi mnie przykład województwa świętokrzyskiego. Jest to bardzo biedne województwo, występuje w nim bardzo wysokie bezrobocie. Jest wyraźnie napisane, że nie było tam środków własnych, stąd też stopień zaspokojenia potrzeb musiał być daleko mniejszy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#ZdzisławaJanowska">Wiem, że to, co robimy, jest istotne i ważne. Sądzę, że potrzeby są daleko większe. Współdziałanie na miejscu na pewno nie jest wystarczające. Jeszcze raz proszę o podanie, jaki procent potrzeb został zaspokojony. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pani przewodnicząca, panie ministrze, szanowni państwo!</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszTomaszewski">Jak wspomniał pan minister, program jest kontynuowany. Rozpoczął się w 2005 roku od rządowego programu „Posiłek dla potrzebujących”. Później był kontynuowany jako program wieloletni, który kończy się w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#TadeuszTomaszewski">Kiedy rozmawialiśmy o wykonaniu programu w roku 2007, wówczas mówiliśmy o priorytetach na rok 2009. W związku z tym chciałbym zapytać, jak realizowane są owe priorytety w 2009 roku. Po pierwsze, chodziło o lepszy rozwój bazy żywieniowej, w tym zapewnienie dowozu posiłków, zwiększenie liczby gorących posiłków, w tym posiłków w formie pełnego obiadu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#TadeuszTomaszewski">Kiedy rozmawialiśmy o wykonaniu programu w roku 2007, mówiliśmy o tym samym, o czym wspomniał pan minister, a mianowicie o bardzo niskim udziale młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych w realizacji programu. Przedstawił pan wówczas prawie tak samo brzmiącą receptę. Co zrobiono w ciągu roku, aby program zaczął docierać do szkół ponadgimnazjalnych? Diagnoza jest taka sama jak w ubiegłym roku. Jeżeli chodzi o dotarcie z programem do szkół ponadgimnazjalnych, nic nie drgnęło.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#TadeuszTomaszewski">Resort edukacji zaprezentował pewne dane. Chciałbym porównać dane ogólne z roku 2007 i roku 2008, ale niestety w materiałach trochę brakuje podejścia porównawczego. W tym roku kończy się program trzyletni. Powinniśmy mieć pokazane start i metę, czyli krótko mówiąc dynamikę rozwoju placówek.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#TadeuszTomaszewski">Z danych przedstawionych wcześniej i obecnie wynika, że poprzednio w programie uczestniczyło 68% placówek wiejskich, a teraz 70%. Trend jest pozytywny. Jeśli chodzi o wszystkie placówki uczestniczące w programie, też jest minimalny wzrost, chociaż w środowisku wiejskim jest spadek. Pomimo tego że liczba szkół w środowisku wiejskim zwiększyła się prawie o 1200, w porównaniu do całości wcześniej stanowiły one 85%, a teraz stanowią 82%. Jeśli chodzi o inne dane, też da się zaobserwować procentowy spadek. Nie wiem, czy wynika to z liczby placówek. Zwłaszcza w środowisku wiejskim procenty są mniejsze niż w ubiegłym roku. Czy wynika to z reorganizacji sieci placówek, zmniejszania się ich liczby, czy też jest wynikiem jakiegoś innego trendu, o którym nie wiemy?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#TadeuszTomaszewski">Bardzo istotnym elementem jest fakt, że w środowisku wiejskim dominującym elementem w dożywianiu dzieci jest bułka i mleko. Nie ma pełnego posiłku. Pewnie wynika to z bazy żywieniowej i możliwości finansowych gmin. Jest tu mowa o tym, że tym razem środki finansowe nie stanowiły bariery uruchomienia programu. W związku z tym raczej wynika to z kondycji finansowej gmin.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#TadeuszTomaszewski">Średni koszt posiłku wzrósł o niecałe 4 gr, a w środowisku wiejskim o 3 gr. Przez rok nie było znaczącego wzrostu kosztu posiłku w środowisku wiejskim. Oczywiście dobrze to świadczy o tych wszystkich, którzy przygotowują posiłki, są odpowiedzialni za ich ekonomikę. Świadczy to również o możliwościach samorządów. Wyraźnie jest tu mowa, że na 2500 tys. gmin tylko 300 skorzystało z możliwości podniesienia progu czyli rozszerzenia programu poza określone kryteria dochodowe. Pan minister wspomniał, że rząd rozważa możliwość rozszerzenia programu poza kryterium dochodowe o kolejne 10%. Przypomnę, że domagaliśmy się, aby było wpisane 20%. Rząd mówił, że zobaczy, jak to będzie funkcjonować. Słyszymy, że teraz doszedł do przekonania, że warto by było do tego wrócić. Skoro pan minister powiedział, że warto to rozważyć, chciałbym zapytać, kiedy pojawi się inicjatywa ze strony rządu w zakresie dopuszczenia nie 10, ale 20% dzieci spoza kryterium dochodowego.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#TadeuszTomaszewski">W porównaniu do ubiegłego roku liczba placówek żywieniowych zwiększyła się, ale z porównania wynika, że wzrost ten nie jest już tak dynamiczny. Być może dlatego, że sieć jest już określona. Niemniej środowisko wiejskie w dalszym ciągu ustępuje, jeżeli chodzi o formę posiłku oraz liczbę placówek, które biorą udział w programie. Niepokoi mnie mniejsza w porównaniu do ubiegłego roku liczba placówek, zwłaszcza w środowisku wiejskim. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję. Pan poseł Sylwester Pawłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SylwesterPawłowski">Dziękuję pani przewodnicząca. Informacja przekazana zarówno na piśmie, jak ustnie w dniu dzisiejszym świadczy o sporej wrażliwości samorządów oraz administracji państwowej w zakresie dożywiania dzieci oraz osób będących w takiej potrzebie. Niemniej w materiale, poza mankamentami, o których mówili moi przedmówcy, dostrzegam wiele innych braków. W związku z tym chciałbym zadać kilka pytań panu ministrowi z przekonaniem, że uzyskam na nie odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#SylwesterPawłowski">Po pierwsze, czy wiadomo jak duża liczba osób objętych pomocą w zakresie dożywiania korzystała z innych form pomocy materialnej udzielanej ze środków publicznych. Jest to niezwykle istotne, ponieważ przyjęte tu kryterium jest kryterium stosowanym również w innych obszarach wsparcia, realizowanych przez różne podmioty, nie tylko przez ośrodki pomocy społecznej, centra pomocy rodzinie. Podobne kryteria brane są pod uwagę przez organizacje pozarządowe. Dla przykładu wymienię tylko dwie: Caritas i Polski Czerwony Krzyż. Organizacje pozarządowe, wspierając osoby w potrzebie, w dużej mierze korzystają ze środków publicznych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#SylwesterPawłowski">Po drugie, jak liczne grono spośród osób objętych pomocą stanowiły osoby bezrobotne? Jaką grupę stanowiły osoby z obszaru tzw. patologii społecznej? W moim przekonaniu jest to bardzo cenna informacja, bowiem może się zdarzyć, że do środowisk tych pomoc społeczna trafia też w innym wymiarze. Środki publiczne adresowane do różnych odbiorców w jakiś sposób nakładają się.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#SylwesterPawłowski">Czy znane są koszty obsługi omawianego zadania? Ile środków publicznych z budżetu państwa czy budżetów gmin przeznacza się na realizację zadania, którego wartość przekroczyła ponad 500.000 tys. zł? Jeśli byłyby kłopoty ze wskazaniem kosztów obsługi, proszę o informację, ile etatów w skali kraju przeznaczono na obsługę zadania, o którym rozmawiamy. Nie pytam o liczbę osób, ale o liczbę etatów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#SylwesterPawłowski">Na koniec chciałbym zapytać o kwestię przekazywania środków do realizatorów. Jeżeli jest to możliwe, chciałbym dowiedzieć się, ile realizatorów zadania było w poszczególnych gminach.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#SylwesterPawłowski">Swoje pytania zadałem po to, aby zobrazować skalę problemu w nieco szerszym wymiarze. Chodzi o to, abyśmy pomoc świadczoną w tym zakresie mogli odnieść do innych form pomocy, abyśmy mogli określić, czy obejmujemy nią inne środowisko, inne grono osób, czy też cały czas poruszamy się wśród tej samej populacji. Nie chciałbym w tym momencie mówić o negatywnej stronie świadczonej pomocy, będę chciał o tym powiedzieć przy innej okazji. Chciałbym, abyśmy mieli jasność, czy środki – wyrażamy uznanie dla wydatkowania ich na dożywianie polskiego społeczeństwa, w tym dzieci – są w pełnym znaczeniu tego słowa właściwie wykorzystywane, czy powiększają nie ilość nakładów przeznaczanych na potrzeby społeczne tylko grono osób, którym wsparcie to jest przekazywane. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję bardzo. Pani poseł Kotkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełBożenaKotkowskaniezspozaskładuKomisji">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo, panie ministrze!</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełBożenaKotkowskaniezspozaskładuKomisji">Chciałabym zadać pytanie. Przeczytałam informację, że ze względu na brak warunków technicznych i sanitarnych do przygotowania posiłku 379 osób nie zostało objętych pomocą w formie dożywiania. Jest obecna pani reprezentująca Ministerstwo Edukacji Narodowej współpracujące przy realizacji programu. Od początku kadencji forsuję pewien pomysł, ale jakoś nie mogę zyskać akceptacji szanownych kolegów. Jest to pomysł dotyczący reaktywacji stołówek szkolnych. Na pewno pomógłby w realizacji programu. Pozwoliłby na wyeliminowanie sytuacji, w których jakieś dzieci nie są objęte dożywianiem. Raporty Najwyższej Izby Kontroli wskazują, że nasze dzieci jedzą wszystko, tylko nie ciepłe, gorące posiłki przygotowane w szkołach przez kucharki jak to było za dawnych czasów. Wiem, jaki jest problem. Kucharki są kosztowne. Ich praca jest finansowana z budżetu miasta.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełBożenaKotkowskaniezspozaskładuKomisji">Chciałabym zapytać panie ministrze, czy to nie usprawniłoby sytuacji. Napisałam projekt ustawy. Szanowni koledzy podpisali mi go. Chciałabym przywrócić stołówki z zapleczem kuchennym. Pomogłoby to też innym dzieciom. Nie myślę tylko o dzieciach, które są niedożywionie. Podczas naszego ostatniego spotkania pan minister był uprzejmy podać, że w 2009 roku obiad kosztował średnio mniej więcej 2 zł 79 gr w tych stołówkach, gdzie nie ma cateringu. U mnie we wszystkich szkołach jest catering. Wiem, jaka jest cena takiego obiadu. Wynosi 6 zł 50 gr. Czy stołówki nie rozwiązałyby kwestii dożywiania? Nie byłoby problemu, że część dzieci nie zostało objętych pomocą. Cały czas niejako występuję z petycją do moich kolegów oraz do pani minister edukacji. Gdybyśmy wprowadzili stołówki, pewne problemy zostałby rozwiązane, zwłaszcza że sporo dzieci jest niedożywionych.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełBożenaKotkowskaniezspozaskładuKomisji">Druga sprawa, którą jestem zainteresowana, dotyczy 10%, o których cały czas była mowa. Mówiliśmy o dzieciach, które nie są objęte pomocą społeczną, a są głodne. Mamy możliwość dożywiania ich. Mówiliśmy o tym w trakcie debaty nad pierwszym projektem zmiany w zakresie dożywiania. Pan minister zobowiązywał się, że będzie pilotował, czy wystarczy środków czy nie wystarczy. Cieszę się, że procent wzrośnie. Proszę wybaczyć, że to powiem, ale jedynym kryterium powinno być głodne dziecko. To dyrektor szkoły, to pedagog szkolny najlepiej wie, kto jest głodny. Unia Europejska stwierdziła, że mamy problemy z dożywianiem, 25% dzieci jest niedożywionych. W związku z tym moglibyśmy się tym bardziej zainteresować i pójść w tym kierunku, aby nie były wymagane zaświadczenia, aby wyeliminować zbędne procedury. Powinniśmy zainteresować się tym ze względu na niedożywione dzieci i nawet przyjąć tu więcej niż 20%. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PosełBożenaKotkowskaniezspozaskładuKomisji">Dziękuję bardzo. Pan poseł Zbysław Owczarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbysławOwczarski">Pani przewodnicząca, panie ministrze, szanowni państwo!</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#ZbysławOwczarski">Cieszę się, że program będzie kontynuowany w przyszłym roku, mam nadzieję, że w latach następnych także. Dane statystyczne na pewno będą potrzebne do tego, aby programem można było kierować w sposób prawidłowy, adekwatny do sytuacji w każdej gminie. Pośrednimi beneficjentami są gminy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#ZbysławOwczarski">Moi przedmówcy zadawali różne pytania. Chciałbym dowiedzieć się, czy resort posiada dokładną diagnozę, czy ma dokładne rozpoznanie problemu nie tyle w województwach, co w poszczególnych gminach. Chodzi o osoby potrzebujące w różnych środowiskach, w różnych grupach wiekowych. Bez tego nie da się dobrze ułożyć programu na następne lata.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#ZbysławOwczarski">Po drugie, czy mamy diagnozę możliwości zaspokojenia potrzeb, jeżeli chodzi o bazę żywieniową, punkty wydawania posiłków, stołówki szkolne w poszczególnych gminach. Chodzi mi o rozpoznanie pod kątem liczby wydawanych posiłków, ale też pod kątem potrzeb, jakie zgłaszają samorządy gminne w zakresie środków finansowych na utworzenie bądź modernizację stołówek czy punktów wydawania posiłków. Bez takiej wiedzy program nie będzie dobrze funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#ZbysławOwczarski">Trzecie pytanie kieruję raczej do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Problem ten poruszała przed chwilą pani poseł Kotkowska. Wydaje się, że abyśmy mogli mówić o pełnym zaspokojeniu potrzeb w zakresie dożywiania uczniów czy wychowanków przedszkola, musimy mieć świadomość, że bez samorządu nie poradzimy sobie z tym. Obecnie subwencja jest tak ustalana, że w żaden sposób nie przewiduje się funkcjonowania stołówki szkolnej. Weźmy pod uwagę skrajny przypadek. Jedna gmina, która ma 1 tys. uczniów, nie prowadzi żadnej stołówki szkolnej, a druga gmina, która też ma 1 tys. uczniów, prowadzi dziesięć stołówek szkolnych. Niestety, subwencja dla obu gmin jest taka sama. Samorząd musi w 100% pokrywać koszty funkcjonowania stołówki szkolnej. Chodzi o personel, modernizację stołówek, różne koszty rzeczowe, dostosowanie do wymogów sanitarnych, które obecnie są postawione na bardzo wysokim poziomie. Jeżeli w algorytmie podziału subwencji oświatowej nie uwzględnimy prowadzonych przez samorządy stołówek, to myślę, że w placówkach oświatowych jeszcze długo będziemy borykać się z tym problemem. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Pani poseł Domicela Kopaczewska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DomicelaKopaczewska">Dziękuję bardzo pani przewodnicząca. Program dożywiania jest programem, który absorbuje nas wszystkich. Jest przedmiotem szczególnej dyskusji. Niepokoją mnie jednak uogólnienia, jakie się tu pojawiły, że wystarczy jedna rzecz w postaci stołówki w każdej szkole i wszystkie dzieci będą, mówiąc kolokwialnie, najedzone. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest to dobre rozwiązanie, czy stworzy to szansę na to, aby wszystkie potrzebujące dzieci objąć programem dożywiania. Szafujemy zestawieniami, liczbami, które nie zawsze dają pełny obraz rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DomicelaKopaczewska">Mam pytanie do pana ministra. Pan poseł Tomaszewski przytaczał niski procent szkół w niektórych województwach. Czy rzeczywiście tylko w tych szkołach są dzieci, które powinny korzystać z dożywiania? Czy są takie obszary w województwach, gdzie stopień ubóstwa jest dosyć wysoki? Są to obszary, które wymagają szczególnego nadzoru i szczególnego wsparcia. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#DomicelaKopaczewska">Po drugie, z czego wynikają kwoty niewykorzystane i zwrócone do budżetu państwa? Czy wynikają z tego, że gminy stwierdziły, że już zaspokoiły potrzeby w zakresie dożywiania i dodatkowe środki nie są im potrzebne? Czy też były inne przyczyny zwrotu pieniędzy?</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#DomicelaKopaczewska">Czy budowanie stołówki w szkole wiejskiej, do której uczęszcza trzydziestu, czterdziestu uczniów i tylko jedna czwarta z nich czyli dziesięciu będzie korzystało z dożywiania, jest najbardziej efektywne? Czy nie bardziej efektywne jest to w przypadku szkoły liczącej pięciuset uczniów, z których jedna czwarta korzysta z dożywiania? Są to proste pytania. Czy jest tylko jedna metoda na to, abyśmy nakarmili polskie dzieci? Czy nie trzeba poszukiwać różnych rozwiązań adekwatnych do środowiska, do miejsca, w którym dożywianie ma się odbywać?</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#DomicelaKopaczewska">Mówiliśmy o tym, że w szkołach ponadgimnazjalnych jest niski odsetek młodzieży korzystającej z dożywiania. Czy nie mamy tu raczej do czynienia z aspektem socjologicznym, psychologicznym? Jest to młodzież dojrzewająca, która nie chce, aby kolega, koleżanka wiedziała, że ktoś korzysta z darmowego obiadu. Czy nie bardziej wskazana byłaby inna forma dotarcia do młodzieży tak, aby czuła się ona bezpiecznie podczas korzystania z pomocy w zakresie dożywiania? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję pani poseł. Pani poseł Teresa Wargocka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TeresaWargocka">Dziękuję bardzo. Mam kilka pytań do pana ministra. Jak po trzech latach funkcjonowania programu oceniacie państwo sposób podziału rezerwy według trzech wskaźników wymienionych na str. 5? Czy jest to dobry sposób podziału, czy też macie państwo jakieś propozycje zmiany w programie, który będzie kontynuowany od 2010 roku? Z informacji wynika, że rezerwa celowa wynosiła 500.000 tys. zł. Zgodnie z algorytmem została rozdzielona kwota 250.000 tys. zł. Jeśli źle coś przeczytałam, proszę sprostować.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TeresaWargocka">Chciałabym zapytać o gminy, które podniosły kryterium dochodowe, a więc ustaliły je na poziomie wyższym niż wynika z ustawy. W ten sposób ograniczyły liczbę osób, które mogą uczestniczyć w programie. Słyszę, że jest odwrotnie. Rozumiem. Wobec tego wycofuję swoje pytanie, chociaż w zasadzie interesuje mnie, na ile kryteria zostały obniżone w celu zwiększenia dostępności do programu.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TeresaWargocka">W ogólnych wnioskach na końcu sprawozdania w zasadzie widzę tylko jeden, który dotyczy usprawnienia sprawozdawczości w dwóch resortach tak, aby można było wreszcie porównywać dane i mieć pełny ogląd sytuacji. Chciałabym zapytać, czy po trzech latach funkcjonowania programu macie państwo inne spostrzeżenia merytoryczne, ewentualnie w jakim kierunku możemy spodziewać się zmian.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#TeresaWargocka">Chciałabym też nawiązać do problemu, na który zwracaliśmy uwagę chyba po dwóch latach funkcjonowania programu. Chodzi o udział w nim uczniów szkół ponadgimnazjalnych. W programie uczestniczy około 3% uczniów szkół ponadgimnazjalnych, młodzieży, która jest w okresie dużego wzrostu fizjologicznego, rozwoju we wszelkich obszarach. Jest to bardzo niepokojące. Najlepszym wyjściem byłoby przełożenie wskaźnika z gimnazjów do szkół ponadgimnazjalnych. Wówczas byłaby ciągłość programu. Kiedy zmienia się organ prowadzący – szkoły ponadgimnazjalne prowadzą powiaty – program właściwie urywa się. Trzeba koniecznie wspólnie z Ministrem Edukacji Narodowej uchwycić problem, zastanowić się jak go rozwiązać, na kogo nałożyć obowiązki w momencie, gdy uczeń zmienia szkołę na szkołę ponadgimnazjalną. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Pan poseł Piotr Walkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PiotrWalkowski">Szanowni państwo, stykamy się z problemem uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Trzeba zwrócić uwagę, że uczniowie, którzy dojeżdżają do szkół do dużych ośrodków miejskich, często na szkołę wraz z dojazdem tracą dwanaście, trzynaście godzin. Komunikacja w tej chwili jest ograniczona. Uczniowie ci rzeczywiście potrzebowaliby dostępu do ciepłego posiłku. Oświata ponadgimnazjalna jest umiejscowiona w większych ośrodkach.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PiotrWalkowski">Koleżanka powiedziała o występowaniu aspektu socjologicznego. Trzeba stwierdzić, że mamy do czynienia z „pójściem na łatwiznę” ze strony dyrektorów szkół średnich. Tłumaczą to właśnie tym zjawiskiem.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PiotrWalkowski">Podobną sytuację miałem, kiedy przystępowałem do nauki pływania w szkołach średnich. Młodzież, szczególnie młodzież żeńska, nie chciała uczestniczyć w wychowaniu fizycznym na basenie. Spowodowane to było wcześniejszą wizytą u fryzjera czy kosmetyczki bądź innymi sprawami. Kiedy rozmawiałem z nauczycielami wychowania fizycznego, wychodziło na to, że dzieje się coś jest nie tak z organizmami młodych dziewcząt. To, co powinno występować jak księżyc na niebie co dwadzieścia osiem dni, pojawiało się co tydzień. Zjawisko fizjologiczne występowało w czasie, gdy było wychowanie fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PiotrWalkowski">Szanowni państwo, pomoc społeczna głównie jest świadczona przez gminne ośrodki pomocy społecznej oraz miejskie środki pomocy społecznej. Są to organy prowadzące dla przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjalnych. Gminy są organem prowadzącym jedynie w miastach na prawach powiatu, których jest w kraju tylko kilkadziesiąt. Praktycznie nie ma połączenia, wydeptanej drogi. Zetknąłem się z tym, że dyrektorzy szkół, którym zależało, znaleźli drogi. W szkołach ponadgimnazjalnych trzeba współpracować z kilkunastoma, a w niektórych przypadkach z kilkudziesięcioma gminnymi ośrodkami pomocy społecznej. Przygotowanie listy uczniów z podaniem adresów jest troszkę pracochłonne. Do szkół, w których są rzadko spotykane kierunki, mogą chodzić uczniowie z czterdziestu, pięćdziesięciu gmin. Następuje wówczas praktycznie międzyregionalna wymiana korespondencji.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PiotrWalkowski">Chciałbym powiedzieć, że powinniśmy przyjrzeć się problemowi. Jest z nami przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej. Tam się to urywa, ponieważ nie ma wzajemnych relacji, zależności. Dzisiaj rano na posiedzeniu podkomisji pani przewodnicząca powiedziała, że nie ma poziomu zależności, są jedynie płaszczyzny. W terenie nieraz się nie zazębiają. Wójt czy burmistrz, który organizuje stołówkę, organizuje ją dla grupy kilkudziesięciu, kilkuset dzieciaków. W tym momencie umacnia swój wizerunek dobrego gospodarza terenu. Stołówka jest oddawana z pompą, dzieciaki są dożywiane, wójt zyskuje poparcie swojego elektoratu. Placówka ponadgimnazjalna prowadzona jest przez starostę. W tym momencie na stołówkę powinno się złożyć kilkunastu wójtów czy burmistrzów, a nie jeden starosta. Mamy 370 starostw. W samorządach występują różne relacje. W subwencji oświatowej budowanie stołówek nie jest przewidziane. Pomoc w formie dożywiania z zakresu pomocy społecznej kierowana jest przez gminę. Myślę, że przyczyn trzeba poszukać w tych okolicach. Kiedy zostanie to bliżej prześledzone, rozwiązanie się znajdzie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PiotrWalkowski">Współpracowałem ze szkołami, współpracuję z dzieciakami. W zespole szkół gastronomicznych nieraz wspólnie przygotowujemy różnego rodzaju zdarzenia smakowe. Dzieciaki nie krępują się, że do jedzenia są różne rzeczy, niekoniecznie łakocie. Cieszą się, że przy okazji wykonywania zajęć praktycznych, mogą sobie troszeczkę podjeść. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Pani poseł Jaruga-Nowacka, następnie pani poseł Okła-Drewnowicz. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Dziękuję bardzo. Myślę, że troską nas wszystkich jest, aby program funkcjonował na tyle skutecznie, żeby polski wstyd, hańbę głodnych dzieci wreszcie udało się zlikwidować. W miarę zdobywania doświadczeń przez samorządy, szkoły, resort, organizacje pozarządowe i wszelkie inne służby społeczne, które realizują program, potrzebne jest wypracowywanie najlepszych, najwłaściwszych form dotarcia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IzabelaJarugaNowacka">Chciałabym odnieść się polemicznie do głosu pani posłanki, która mówiąc o ekonomice, zastanawiała się, czy warto czy nie warto gotować dla jednej czwartej uczniów w szkole, a więc dla piętnaściorga dzieci. Myślę, że jeśli jest to szkoła na wsi, do której w sezonie jesienno-zimowym dzieci przyjeżdżają zmarznięte, to warto. Warto objąć żywieniem nie tylko piętnaścioro, ale wszystkie dzieci. Koszty niedożywienia, leczenia chorób wynikających z niedożywienia tak młodego organizmu są znacznie większe. Rachunek ekonomiczny powinien być zupełnie inaczej kalkulowany. Nie można liczyć tego w prosty sposób, że w dużej szkole ma być stołówka, ponieważ pięćset osób warto żywić, gdyż opłaca się opłacić składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dla kucharki i zmyć garnki. W małej szkole też warto żywić, jeśli patrzy się na to w aspekcie, o którym przed chwilą mówił pan poseł, chociaż nie zrozumiałam, o co chodziło z kosmetyczką dla dzieci. Chciałabym pana posła poinformować, że oczywiście występują zaburzenia cyklu menstruacyjnego wynikające z niedożywienia czy złego odżywiania.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#IzabelaJarugaNowacka">Musimy trochę inaczej popatrzeć na tę sprawę. Myślę, że troską nas wszystkich, a przede wszystkim resortu jest, aby tworzyć właściwe formy dostarczania posiłku i zapobiegania niedożywieniu polskich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#IzabelaJarugaNowacka">Chciałabym powiedzieć o jeszcze jednej sprawie. Podsumowanie jest niezmiernie optymistyczne. Czytamy tu, że w gruncie rzeczy pomocą państwa w zakresie dożywiania były objęte wszystkie dzieci, które, zgodnie z kryteriami określonymi w ustawie, chciały z niego skorzystać. Jest to coś, co powinno nas napawać optymizmem. W jakiejś perspektywie powinniśmy powiedzieć, że zmyliśmy z siebie wstyd, Polska nie jest biednym krajem, nie jesteśmy takimi egoistami, żeby w Polsce były głodne dzieci.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie ministrze, obawą napawa mnie fakt, iż kryteria udzielania pomocy społecznej od kilku lat nie są tak niskie, że osoby, które program powinien obejmować, uciekają spod niego. Będziemy pisali, że program funkcjonuje świetnie, że wszyscy potrzebujący są nim objęci, a za chwilę okaże się, że kryteria dochodowe powodują, że nasze samopoczucie jest nadmiernie dobre w stosunku do realnych potrzeb. Chciałabym, aby pan minister odpowiedział mi na to pytanie. Mam dane z 2007 roku. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Edukacji Narodowej, dzieci objętych pomocą było 1036 tys., w 2008 roku liczba ta była mniejsza i wynosiła 909.681 osób. Wróciliśmy do stanu z 2005 roku. Chciałabym zapytać, czy to wynik tylko trendu demograficznego czy zamrożonych kryteriów dochodowych. Jest to moje główne pytanie.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#IzabelaJarugaNowacka">Po drugie, mam prośbę dotyczącą innego patrzenia i liczenia, o czym już mówiłam. Na ekonomikę trzeba patrzeć w innym kontekście. Minister Kopacz będzie wydawała na leczenie z innej kieszeni. Są to przecież te same pieniądze. Dożywianie trzeba prowadzić w sposób bardziej elastyczny, choćby w okresie jesienno-zimowym, szczególnie trudnym dla dzieci wiejskich, w tym małych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#IzabelaJarugaNowacka">Krótko chciałabym powiedzieć jeszcze o trzeciej sprawie. Bardzo niepokojące są sygnały dotyczące takiej kategorii dożywiania jak inny rodzaj posiłku niż ciepły posiłek. Czy aby nie są to chipsy i batoniki? Łatwo jest podjąć krytykę. Gotowanie i dostarczanie produktów przez pracownika socjalnego do potrzebującej rodziny z wielu powodów jest niezmiernie potrzebne. Czy rzeczywiście tępicie państwo złe odżywianie, dostarczanie złych kalorii, które nie poprawiają zdrowia, a wręcz przeciwnie, psują je?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję pani poseł. Pani poseł Marzena Okła-Drewnowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarzenaOkłaDrewnowicz">Nie ulega wątpliwości, że program jest bardzo elastyczny i zapewnia różne formy pomocy w zależności od potrzeb. Wiemy, że priorytetem jest zapewnienie gorącego posiłku. Niemniej najczęściej pomoc udzielana jest w formie zasiłku celowego. Jest to kwota ponad 300.000 tys. zł. Pieniądze te trafiają też do rodzin gimnazjalistów. Tam gorącego posiłku nie ma.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarzenaOkłaDrewnowicz">Mam pytanie natury technicznej. Kierowali je do mnie dyrektorzy ośrodków pomocy społecznej. Program określa, iż można przyznać zasiłek celowy, ale nie precyzuje, jak go wyliczyć. Dyrektorzy mają wątpliwości, jaką kwotę przyjmować czy uśredniać stawkę żywieniową. Zwykle tak praktykują. Czy resort zastanawiał się nad tym? Jeśli nie, dlaczego? Czy dowolność w tym zakresie jest wskazana? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Pan poseł Tadeusz Ross, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszRoss">Chciałbym zapytać o coś, co w kontekście wagi problemu, który poruszamy, ociera się o pewien zbytek, czy wręcz fanaberię. Mam na myśli jedzenie wegetariańskie. Niedawno czytałem statystkę, która nie jest zbyt popularna. Jest mnóstwo dzieci wegetariańskich, które w szkołach w ogóle nie przyznają się do tego, że nie jedzą mięsa. Nie jedzą nawet zupy, ponieważ wiedzą, że są one gotowane na mięsie. Czy w naszym myśleniu w ogóle może zaistnieć taki problem? Czy warto to zbadać? Prawdopodobnie brzmi to trochę jak science fiction, ale problem taki występuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję bardzo. Jeśli nie ma więcej zgłoszeń... Jeszcze są. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IzabelaJarugaNowacka">Panie pośle, dlaczego się nie przyznają? Sama to wiem. Jak na przykład na dożynkach powiedzieć: „przepraszam, jestem wegetarianką”. Nie mówią, ponieważ nie ma to sensu. Jest to najprostsza odpowiedź. Kultura wegetariańska w naszym kraju jest postrzegana raczej jako dziwactwo. Wyobraziłam sobie siebie mówiącą na dożynkach: „dziękuję, nie jadam mięsa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MagdalenaKochan">Najmocniej państwa przepraszam, ale jeszcze nie wszyscy mieli szansę wypowiedzenia się. Bardzo proszę pani poseł Rafalska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaRafalska">Pani przewodnicząca, szanowni państwo!</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#ElżbietaRafalska">Co roku, gdy rozpatrujemy sprawozdanie, przyglądam się, jaki jest udział własny samorządów w realizacji omawianego zadania. Mam własne obserwacje z wielu lat. Samorządy trochę dążą do tego, aby udział własny minimalizować. Zwiększając środki na realizację programu, oczekiwaliśmy, że udział własny samorządów będzie rósł tak samo znacząco jak udział państwa.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#ElżbietaRafalska">Udział samorządów na poziomie regionalnym kształtuje się różnie. Rozumiem, że samorządy próbują bardziej wykorzystać środki z dotacji, minimalizując własne nakłady. Proszę mi powiedzieć, czy resort tego pilnuje. W niektórych województwach środki własne są wykorzystane w pięćdziesięciu kilku procentach. Przyznanie środków z dotacji państwa uwarunkowane jest udziałem własnym. Dotacje z budżetu wykorzystuje się w stu procentach, a udział własny w siedemdziesięciu lub pięćdziesięciu kilku. Są dwa lub trzy województwa, które nie wykorzystują tego. Gdybyśmy chcieli zobaczyć, jak to wygląda na poziomie gmin, okazałoby się, że jest bardzo różnie. Rozumiem, że w gminach o dużym bezrobociu, biednych, wiejskich jest uzasadnienie takiego stanu rzeczy. Czy resort pilnuje, aby odbywało się to sprawiedliwie w zależności od tego, jakie są to regiony? Chodzi o to, aby nie stało się tak, że cały ciężar finansowania programu przesunie się na środki budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#ElżbietaRafalska">Ciągle niepokojące jest, że jakość posiłków spożywanych przez dzieci na wsi jest gorsza od jakości posiłków jedzonych przez dzieci miejskie. W miastach jest catering, stołówki i inne możliwości. Jest tam więcej posiłków jednodaniowych.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#ElżbietaRafalska">Odpowiadając panu posłowi Rossowi, powiem, co mówili mi wychowawcy kolonijni a propos jedzenia wegeteriańskiego. Dzieci z biednych środowisk nie radziły sobie, patrząc na szynkę i wędlinę. Wszystko smarowały dżemem, także wędliny. Miały kłopoty z gryzieniem wędlin. Były przyzwyczajone do mleka, dżemu, do bardzo ubogiego jedzenia. Myślę, że czasami niejedzenie mięsa i wędlin wynika z braku nawyku. Dieta wynikająca z wyboru wegetarianizmu powinna być bardzo bogata. Nie można wykluczyć takich sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję pani poseł. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Jeśli nie, na kończenie dyskusji pozwolę sobie samej udzielić głosu. Później oczywiście oddam głos panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#MagdalenaKochan">Powiem, co mnie cieszy. Ogromnie mnie cieszy, że w roku 2008 ani jedna osoba nie odeszła z kwitkiem niezaspokojona w swoich bardzo istotnych życiowych potrzebach z powodu braku środków. Bardzo mnie cieszy, że ze wszystkich gmin tylko dwie nie wzięły udziału w programie. Jedna nie zrobiła tego z bardzo chwalebnej przyczyny. Nie sięgała po środki z budżetu państwa, uznając swoje dochody za wystarczająco wysokie, aby w całości problem wziąć na swoje barki. Druga – cieszy postawa pana ministra – nie zrobiła tego z przyczyn, które są badane. Będzie to dyscyplinujące dla samorządu, który nie skorzystał z programu. Przypomnę, że w roku 2007 procent gmin, które nie brały udziału w programie, był znacznie wyższy.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#MagdalenaKochan">Cieszy mnie fakt, że z zaplanowanej kwoty 750.000 tys. zł wykorzystano 808.000 tys. zł. Udział własny samorządu średnio wynosił 35% przy ogólnych założeniach, że gminy będą dofinansowywać 40%. Wojewodowie mieli możliwość zdecydować o zmniejszeniu udziału własnego do 20%. Średnio 35% stanowił udział własny gmin, natomiast 65% środki z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#MagdalenaKochan">O co się niepokoję? Niepokoję się o to, czy program będzie działał dłużej niż rok. Kiedy uchwalaliśmy go w 2005 roku, sytuacja finansowa państwa nie była najlepsza, niemniej była niezła. W roku 2007, a także w roku 2008 mieliśmy wystarczające środki oraz taki wzrost gospodarczy, który dawał szansę – miałam taką nadzieję – na zmniejszenie się liczby beneficjentów programu z racji tego, że ludzie mieli więcej pracy i potrafili samodzielnie się wyżywić. W związku z czym nie było potrzeby specjalnego dożywiania. Mówiąc krótko miałam nadzieję, że stopa życiowa wzrosła na tyle, że nie będziemy musieli aż tylu środków przeznaczać na program dożywiania. Sądzę, że lata 2009 i 2010 będą zaprzeczeniem tego, o czym mówię. Powinniśmy zapewnić środki w odpowiedniej wysokości. Niepokoję się o to, czy program będzie kontynuowany tylko o rok dłużej. Czy będzie on realizowany tylko w roku 2010 czy też resort myśli o jego przedłużeniu?</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#MagdalenaKochan">Druga rzecz, która mnie bardzo martwi, to brak informacji zarówno w sprawozdaniu Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i w sprawozdaniu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, czy dzieci są dożywiane w trakcie wakacji. Wakacje i ferie stanowią moją bolączkę. Wiem, że w różnych gminach jest bardzo różnie. Najczęściej okres ferii i wakacji wiąże się z zamkniętymi szkołami i brakiem możliwości korzystania z posiłków. Czy posiłki są zastępowane jakąś inną formą dożywiania?</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#MagdalenaKochan">Rzeczą, która bardzo mnie martwi, jest mechaniczne podchodzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej do problemu dożywiania dzieci. Martwi mnie to bardzo choćby z tego powodu, że problem, o którym dzisiaj mówimy, poruszamy chyba trzeci raz. Widzimy wyraźną dysproporcję w liczbie dzieci dożywianych w szkołach gimnazjalnych, gdzie odsetek ten wynosi 16,6%. Wziąwszy pod uwagę, że blisko 21% dzieci dożywiamy w szkołach podstawowych, w gimnazjach jest ich mniej o blisko 5%. To też martwi. Bardzo martwię się, dlaczego w szkołach ponadgimnazjalnych jest to niespełna 3%. Dla państwa z Ministerstwa Edukacji Narodowej powinien być to dzwonek alarmowy. Powinniście państwo podjąć bardzo szeroką współpracę z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej i razem wypracować projekt, który pozwoli objąć dożywianiem dzieci, przepraszam młodzież – pewnie by się na mnie obrazili – w szkołach ponadgimnazjalnych. Wówczas być może uniknęlibyśmy zjawiska, o którym mówiła moja koleżanka pani Domicela Kopaczewska, że dzieci wstydzą się przyznać, że są z uboższych rodzin.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#MagdalenaKochan">Muszę powiedzieć, że należy wymagać większego reagowania ze strony państwa na dyskryminację uczniów. Dyskryminacja na pewno występuje, skoro dzieci wstydzą się przyznać do tego, że korzystają w szkole z posiłków. Niestety, w moim województwie, zdarzył się przypadek, w związku z którym trzeba było interweniować. Nauczyciele i pan dyrektor, po zleceniu dożywiania dzieci w szkole zewnętrznej firmie, dopuścili do sytuacji, że dzieci, które ponosiły pełną opłatę za posiłek, jadły przy stołach na normalnych talerzach, normalnymi sztućcami, natomiast, dzieci, których posiłki były finansowane z programu dożywiania, jadły na plastikowych talerzach, plastikowymi sztućcami. Były stygmatyzowane natychmiast po wejściu na stołówkę. Było to zachowanie karygodne i nie do przyjęcia. W takiej sytuacji Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno wyciągnąć konsekwencje wobec tych, którzy do tego dopuścili, nawet łącznie z zakazem wykonywania zawodu.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#MagdalenaKochan">Współpraca międzyresortowa, udział i zaangażowanie Ministerstwa Edukacji Narodowej w programie, moim zdaniem, powinny być znacznie większe. Drugorzędną rzeczą jest, czy przedstawiacie państwo sprawozdania na jednakowych formularzach, takich samych jak Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, czy na innych. Istotne jest to, aby oba resorty porozumiały się w tej kwestii i abyśmy wreszcie w 2009 roku – jeśli teraz się to nie uda, to w roku 2010 – rozwiązali problem dożywiania dzieci w szkołach ponadgimnazjalnych. Jest to niezbędne, konieczne. Wnoszę o dobrą współpracę, współdziałanie obu ministerstw i rozwiązanie problemu dożywiania młodzieży w szkołach ponadgimnazjalnych. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#MagdalenaKochan">Zamknęłam już dyskusję. Dobrze. Bardzo proszę panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pani przewodnicząca, szanowni państwo!</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#TadeuszTomaszewski">Mam jedno pytanie do przedstawicieli resortu edukacji. W roku 2009 uruchomiono 139 stołówek, 79 pomieszczeń do przygotowywania posiłków. W roku 2007 uruchomiono 164 stołówki, 100 pomieszczeń do przygotowywania posiłków. W ciągu dwóch lat uruchomiliśmy ponad 300 stołówek. Kiedy zestawimy dane dotyczące bazy żywieniowej – nie wiem, czy wynika to z waszego systemu sprawozdawczości, czy taka jest tendencja – okazuje się, że teraz mamy 22.061 punktów żywieniowych, a w ubiegłym roku było ich 22.946. Nastąpił zatem spadek. Dotyczy to też środowiska wiejskiego. Nastąpił spadek liczby stołówek. Rodzi się pytanie dotyczące środków, które inwestujemy w powstawanie nowych punktów, nowych placówek. Czy samorządy nie trafiły z decyzjami? Czy nie potrafią perspektywicznie przewidywać? Czy reorganizacja, likwidacja dotychczasowych punktów powoduje, że wydając środki finansowe na nowe stołówki, nowe punkty żywieniowe, nie nadążamy za tymi, które są likwidowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MagdalenaKochan">Po raz ostatni zapytam, czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos. Jeśli się ktoś zgłosi, po jego wypowiedzi ostatecznie zamknę dyskusję. Jeśli nie – nie widzę chętnych – oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JarosławDuda">Dziękuję bardzo. Zawsze dziękuję za rekomendacje, pytania, dyskusję. Dziękuję za zaangażowanie, ponieważ chodzi o temat ważki dla nas wszystkich. Jeśli państwo pozwolicie, zacznę od generalnych uwag. Potem postaram się odnieść do poszczególnych pytań. Chciałbym je pogrupować.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#JarosławDuda">Część pytań dotyczyła kwestii, która jest dla nas bardzo trudna. Chodzi o faktyczne oszacowanie potrzeb. Z punktu widzenia zaangażowanych środków, na podstawie sprawozdawczości mamy wiedzę, że nie było większych potrzeb. Łączy się to z kwestią kryteriów dochodowych. Jest to bardzo istotne. Niestety, od wielu lat kryteria te są na określonym poziomie. Dyskutowaliśmy o tym. Kryteria nie były waloryzowane od sześciu lat. Pytanie, które nas niepokoi i mocno spędza nam sen z powiek, jest takie, ile osób przy tak niskim kryterium jest poza świadczeniem. Niestety, dzisiaj tego nie wiemy. Trzeba o tym powiedzieć. Nie mogliśmy znaleźć środków na przeprowadzenie rzetelnych badań w tym obszarze. Ostatnie badania były przeprowadzone w 1999 roku. Jest to temat, który stanowi swoistą niewiadomą.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#JarosławDuda">Nie umiem odpowiedzieć też na większość pytań pana posła Sylwestra Pawłowskiego, który pytał o zbieżność świadczeń z naszego programu ze świadczeniami, które pochodzą z innych źródeł. Chodzi o zasiłek okresowy świadczony z pomocy społecznej. Takich danych, resort niestety, nie posiada. Będziemy chcieli nadrobić to w naszej sprawozdawczości. Będziemy chcieli zadać tego typu pytania, o ile z punktu widzenia metodologii możliwe będzie wyłowienie, że ktoś jest beneficjentem programu, ale też innych form pomocy przyznawanej przez ośrodki pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#JarosławDuda">Muszę państwu powiedzieć, że program, a właściwie zadanie, o którym mówimy, jest zadaniem własnym gmin. Państwo w tym zakresie dokłada znaczącą część. Taka jest rola państwa. W tej sytuacji jest to oczywiste. Powinno cieszyć, że mamy gminy – być może nie jest to porażająca liczba – które przekraczają kryteria.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#JarosławDuda">Odpowiadając pani poseł Rafalskiej, chciałbym zaznaczyć, że z naszych wyliczeń wynika, że wskaźnik ten utrzymuje się na stałym poziomie. 40%, o ile wojewoda tego nie zmniejszy, jest obowiązującą wielkością. Mamy wiele gmin, w których kształtuje się to na poziomie powyżej pięćdziesięciu kilku procent. Jest to trend polegający się na utożsamianiu się gmin z zadaniem, które jest ich zadaniem własnym. To cieszy.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#JarosławDuda">Odpowiadając na pytanie pana posła Tomaszewskiego, chciałbym powiedzieć, że po konsultacjach międzyresortowych jest projekt nowelizacji zawierający regulacje, o których mówiliśmy. Chodzi o 20%, które sugerowała i o które apelowała pani poseł Kotkowska. Nie zakwestionował tego Minister Finansów, co osobiście bardzo mnie cieszy. Będziemy to monitorować. Być może w przyszłym roku trzeba będzie podejść do tego jeszcze inaczej.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#JarosławDuda">Odpowiadając na pytanie pani przewodniczącej Kochan chciałbym zapewnić, że przygotowujemy kontynuację programu na lata 2010–2013. Na pewno nie odnosi się to tylko do przyszłego roku. Od początku realizacji programu, a więc od roku 2006 do roku 2013 budżet państwa wyda na niego 6.000.000 tys. zł. W latach 2010–2013 wyda kwotę 3.100.000 tys. zł. Taka jest perspektywa budżetowa.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#JarosławDuda">Tyle uwag natury ogólnej. Pozwolicie państwo, że pokrótce odniosę się do wypowiedzi każdego z posłów.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#JarosławDuda">Pan poseł Michałkiewicz pytał o zwroty. Nas też to niepokoi, gdy wojewodowie zwracają pieniądze. Jest to kwota ponad 5000 tys. zł. Wydaje się, że powinna być wykorzystana. Zgłaszane są określone potrzeby. Myślę, że jest to powiązane z tym, o czym była mowa na początku czyli z kryteriami dochodowymi. Z punktu widzenia kryteriów to udział gmin trzeba podnieść a nie nasz. Tak by było najłatwiej. Trzeba by to było zapisać w ustawach.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#JarosławDuda">Zapowiedź jest dobra. Chciałbym się z państwem podzielić pewną informacją. Jak państwo wiecie, resort ostatnio mocno walczył w kwestii zasiłku pielęgnacyjnego. Są uzgodnienia, że w najbliższej perspektywie kryterium w tym zakresie zostanie zniesione. Jest to lepsze rozwiązanie. Kryterium nie będzie. Z naszych szacunków wynika, że w tej chwili kilka tysięcy osób nie spełnia kryterium. Po jego zniesieniu będą mogli korzystać ze świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#JarosławDuda">Chciałbym też dodać, że od listopada wysokość świadczenia pielęgnacyjnego wzrasta o 100 zł. Przypomnę, że od sześciu lat nie była ona zmieniana. Od listopada świadczenie wzrosło z 420 zł do 520 zł. W tych trudnych czasach będzie to dla budżetu obciążenie ponad stumilionowe, ale pan premier między innymi po wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami rodzin, które zawiązały zrzeszenie, uznał że jest to niezbędne. W tej trudnej sytuacji świadczenie zostanie podniesione przynajmniej o tyle, ale jest perspektywa sukcesywnego dochodzenia do wysokości płacy minimalnej. Oczywiście nie stanie się to w ciągu kilka miesięcy. Dyskutujemy też o innych systemowych rozwiązaniach.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#JarosławDuda">Kontynuując udzielanie odpowiedzi na pytania pana posła Michałkiewicza, chciałbym odnieść się do kwestii nierówności w przekazywaniu środków. Środki przekazujemy w trzech ratach. Już w styczniu wojewodowie dostają pieniądze. W tym roku dostali ponad 300.000 tys. zł po to, aby mieć środki na rozruch. Następnie diagnozujemy sytuację, analizując ją pod kątem tego, gdzie są jakie potrzeby. Zgodnie z tym przekazujemy środki. Przypominam, że poza tym gminy mają środki własne, które uruchamiają na realizację zadania.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#JarosławDuda">Pani poseł Janowska mówiła o braku szacunków. Zdajemy sobie sprawę, ile osób jest poza nawiasem ze względu na kryteria. Chcielibyśmy to zbadać. Nie wiem tylko, czy uda się opracować właściwą metodologię badań. Razem z państwem chętnie zastanowię się nad metodologią, jeśli znajdzie się ośrodek, który będzie chciał to rzetelnie przeanalizować. Dotarcie do respondenta, który powie, że jest głodny, jest bardzo trudne. Jak zostało powiedziane, jest to problem socjologiczny, ale przede wszystkim jest to problem psychologiczny. Dotyczy przede wszystkich młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#JarosławDuda">Poseł Pawłowski pytał o koszty obsługi. To samorządy ponoszą koszty. Nie dajemy na to środków wprost. Dlatego też nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#JarosławDuda">Pan poseł Tomaszewski pytał o dysproporcje. Z naszych analiz oraz z rozmów z resortem edukacji wynika, że reorganizacja szkół ciągle trwa. Jest to proces, który nie zatrzymał się po połączeniu szkół. Gminy w dalszym ciągu prowadzą działania w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#JarosławDuda">Pani poseł Kotkowska mówiła o stołówkach. Idea ta bardzo mi się podoba. Każdy z nas ma jakieś wyobrażenie, jakąś ideę, jakieś marzenie. Optymalnie byłoby, gdyby podobnie jak w niektórych krajach, w każdej szkole była stołówka, gdyby nie było stygmatyzacji. Pani przewodnicząca Kochan mówiła, że dopuszczono do skandalicznej sytuacji, kiedy dzieci zostały naznaczone w związku z tym, że dostają obiad w ramach programu dożywiania. Jest to skandal. Myślę, że ktoś wyciągnął z tego wnioski. Oczywistą rzeczą jest, że nikt nie powinien wiedzieć, że ktoś jest żywiony ze środków rodziców, a ktoś inny ze środków z pomocy społecznej. W ramach współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej musimy o to dbać. Myślę, że wszyscy się co do tego zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#JarosławDuda">Nie chciałbym poruszać kwestii, o których mówiła pani poseł Kopaczewska. Chodzi o efektywność budowania stołówek. Z ekonomicznego punktu widzenia, który też jest istotny, na pewno nie każdego będzie na to stać.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#JarosławDuda">W odpowiedzi na pytanie pani poseł Wargockiej chciałbym powiedzieć, że sukcesywnie przekazujemy wszystkie środki, które są w budżecie. Zwrot pięciomilionowy wskazuje, że tyle środków nie zostało wykorzystanych. Jak już mówiłam, są one przekazywane w transzach do wojewodów, którzy następnie je dzielą.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#JarosławDuda">Była podnoszona kwestia jakości posiłków. Weszliśmy we współpracę z głównym inspektoratem sanitarnym, panem ministrem Wojtyłą, który kwestie jakości potraktował bardzo rygorystycznie. Zalecił likwidację wszystkich automatów z colą, chipsami, batonikami. Nie mam dzisiaj wiedzy na temat tego, jakie są efekty, ale na pewno jest w tym zakresie współpraca. Są jasne zalecenia, aby w szkołach likwidować żywność w formie fast-foodów, którą jest najprościej podać.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#JarosławDuda">Dajmy gminom możliwość wyboru, czy chcą organizować kuchnię i stołówkę na miejscu czy wolą catering. Jeśli gminy mieszczą się w określonych nakładach i radzą sobie z cateringiem, to też dobrze. Catering jest coraz lepszej jakości. Oczywiście powinno być godne miejsce do spożycia posiłku. Nie chcielibyśmy jako resort ingerować w kwestie sposobu dystrybuowania żywienia. Oczywiście współpracujemy z Ministerstwem Edukacji Narodowej i inspektorami sanitarnymi, wiemy, że dożywianie nie może odbywać się w formie fast-foodów. Wiemy, że nie jest to zdrowe.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#JarosławDuda">Odpowiedziałem już na pytanie pani poseł Rafalskiej. Nie ma zmniejszenia środków.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#JarosławDuda">Odpowiadając na pytanie pani poseł Drewnowicz, chciałbym powiedzieć, że jest to kryterium ustawowe. Nie chcielibyśmy tego uszczegółowiać. Być może samorządy mają jakieś związane z tym wątpliwości, ale w ramach przepisów ustawowych mogą kształtować sobie to po swojemu. Niepotrzebne są tu dyrektywne decyzje resortu. Nie ma lepszego sposobu jak oddać to w ręce samorządu, który sam najlepiej sobie z tym poradzi.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#JarosławDuda">Problem wegetarian i bezglutenowców poruszony przez pana posła Rossa jest rzeczywistym problemem. Jest to problem żywienia zbiorowego, które nie daje możliwości zastosowania odrębnej diety dla bezglutenowców. Przyznaję wprost, że nie udało się tego wypracować. Nie mówię już o wegetarianizmie. Rzeczywiście uświadomiłem sobie, że jest to problem.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#JarosławDuda">Przeskakuję z pytania na pytanie. Proszę wybaczyć, jeśli coś pominąłem. Jeśli ktoś z państwa nie czułby się usatysfakcjonowany moją odpowiedzią i oczekiwał bardziej szczegółowych wyjaśnień, odpowiemy na piśmie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję panie ministrze. Bardzo państwu dziękuję za bardzo aktywny udział w posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#MagdalenaKochan">Wnoszę o przyjęcie informacji zawartej w druku nr 2220. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że przyjęliśmy sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#BeataKosiec">Chciałabym usprawiedliwić nieobecność pana ministra Zbigniewa Włodkowskiego. W tej chwili jest na spotkaniu z Prezesem Rady Ministrów i nie mógł się stawić na posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#BeataKosiec">Nie zostałam upoważniona do udzielania odpowiedzi na tak szczegółowe pytania dotyczące sprawozdania czy też programu, który będzie tworzony w przyszłym roku. Bardzo przepraszam. Gdyby ktoś z państwa życzył sobie szczegółowych odpowiedzi od pani minister, na pewno udzielimy ich na piśmie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo proszę, pan poseł Tadeusz Tomaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszTomaszewski">Pani przewodnicząca merytorycznie uzasadniła jeden z podstawowych problemów programu. Chodzi o dotarcie z dożywianiem do szkół ponadgimnazjalnych. Myślę, że powinniśmy przygotować dezyderat w tym zakresie adresowany do jednego i drugiego resortu. Obawiam się, że bez zmian systemowych nie drgniemy. Będziemy cały czas opierać się na opiniach młodzieży. Proponuję to rozważyć. Nasz wspólny wniosek, który pojawił się też w wypowiedzi pani przewodniczącej, powinien znaleźć odbicie w stanowisku Komisji, w jakimś dokumencie. Formę pozostawiam do decyzji Prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MagdalenaKochan">Bardzo dziękuję. Zapytam państwa legislatorów. Czy dopuszczalne jest przyjęcie informacji z jednoczesnym wnioskiem na przyszłość? Problem polega na tym, że przyjmujemy informację za rok 2008, w którym już nic nie zmienimy. Mój wniosek dotyczył przyszłości. Rozumiem, że wszyscy zgadzają się na to, abyśmy pozostawili to w gestii Prezydium Komisji, które przygotuje projekt dezyderatu wybiegającego w przyszłość. Następnie zostanie on przyjęty. Widzę, że wszyscy kiwają głowami. Wobec tego tak uczynimy.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MagdalenaKochan">Wracam do wniosku w sprawie przyjęcia informacji. Czy ktoś wnosi sprzeciw wobec przyjęcia sprawozdania? Nie widzę. Stwierdzam, że sprawozdanie zostało przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MagdalenaKochan">Pozostało nam dokonanie wyboru posła sprawozdawcy. Proponuję, aby podobnie jak w poprzednim roku sprawozdawcą Komisji był pan poseł Tadeusz Ross. Nasza opinia będzie obejmowała dwa lata, rok 2007 i rok 2008. Nie widzę sprzeciwu. Sprawozdawcą Komisji został pan poseł Tadeusz Ross.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MagdalenaKochan">Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>