text_structure.xml 77 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławSekuła">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejszy porządek obrad przewiduje rozpatrzenie inicjatyw ustawodawczych komisyjnych projektów ustaw: B-125 – wersja 3, B-126, B-128, B-129 i B-130 – wersja 2. Czy ktoś z członków Komisji ma uwagi do porządku obrad? Nie ma uwag, w związku z tym przystępujemy do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławSekuła">Rozpoczniemy od zmiany ustawy o podatku od towarów i usług. Jest to wniosek Poczty Polskiej. Czy wnioskodawcy chcą zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TomaszBełdyga">Może zacznę od przypomnienia, o co chodzi w tej propozycji, gdyż sprawa jest rozważana od kilku tygodni. Chodzi o dwie zmiany w ustawie o podatku od towarów i usług. Pierwsza z tych zmian dotyczy modyfikacji zakresu stosowania ulgi na zakup kas rejestrujących. W świetle obecnie obowiązujących przepisów, ulga ta przysługuje tylko podatnikom, którzy kupują kasy rejestrujące po raz pierwszy. Chcielibyśmy zmienić zakres stosowania tej ulgi w ten sposób, żeby również podmioty, które wskutek zmiany przepisów prawa są zobowiązane do instalacji kolejnych kas rejestrujących, miały prawo do skorzystania z tej ulgi. Chciałbym powtórzyć, że nie chodzi nam o podmioty, które samorzutnie rozszerzają zakres swojej działalności, np. otwierają kolejny sklep i w związku z tym instalują kolejne kasy. Chodzi nam o takie sytuacje, w których z powodu zmiany przepisu podatnik musi zainstalować kolejne kasy rejestrujące. Takie rozwiązanie, w naszym przekonaniu, zapewnia równouprawnienie podmiotów, które właśnie rozpoczynają działalność i mają pełne prawo do korzystania z ulgi na zakup kas rejestrujących, oraz tych, które tę działalność prowadzą od dłuższego czasu i jakieś pojedyncze kasy rejestrujące musiały już zainstalować, co, w świetle obecnie obowiązujących przepisów, wyczerpywałoby ich prawo do ulgi.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TomaszBełdyga">Druga zmiana dotyczy przeniesienia z obecnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Finansów do ustawy o podatku od towarów i usług katalogu zwolnień z zakresu stosowania kas rejestrujących. Jest to podyktowane niezadowalającą, naszym zdaniem, dotychczasową praktyką stosowania tych zwolnień przez MF. W przypadku Poczty Polskiej, gdyby utraciła ona przysługujące jej obecnie zwolnienie z obowiązku stosowania kas rejestrujących, proces fiskalizacji musiałby trwać kilka lat, ponieważ Poczta musiałaby wpierw wybrać wykonawcę, który skonstruowałby dla niej te kasy, wykonał je. Następnie Poczta musiałaby dokonać zamówienia w trybie zamówień publicznych i kupić te kasy. Przy współdziałaniu z właściwym organem podatkowym musiałaby następnie je zainstalować. Ten proces byłby rozłożony na kilka lat, wcześniej nie dałoby się tego zrobić, bo chodzi o około 50 tys. kas rejestrujących. Dotychczasowa praktyka funkcjonowania rozporządzenia MF wskazuje, że rozporządzenia zmieniane są co roku, a ostatnimi czasy – nawet co pół roku. Nie ma żadnego vacatio legis. Mówię tak, ponieważ obowiązujące rozporządzenie zostało ogłoszone 30 czerwca br. i weszło w życie 1 lipca, czyli w ciągu, dosłownie, jednego dnia. Gdyby na podstawie rozporządzenia MF Poczta utraciła prawo do zwolnienia, to jej działalność zostałaby kompletnie sparaliżowana. Zgodnie zaś z przepisami ustawy o podatku od towarów i usług, kto nie zainstaluje w odpowiednim trybie kas rejestrujących, w ogóle nie może prowadzić sprzedaży. W naszym pojęciu, tylko przeniesienie obecnie obowiązujących zwolnień z rozporządzenia do ustawy daje nam gwarancję prawidłowego trybu fiskalizowania Poczty – gwarancję odpowiedniego vacatio legis, gwarancję przeprowadzenia odpowiednich konsultacji z Pocztą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSekuła">Na sali są przedstawiciele Ministra Finansów, proszę o ustosunkowanie się do tej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławRurka">Projekt sprowadza się do dwóch kwestii. Jedna z nich dotyczy przeniesienia do regulacji ustawowych stosowania zwolnień od ewidencji przy zastosowaniem kas. W gruncie rzeczy chodzi o rozstrzygnięcie przez ustawę, w jakiej formie powinna być prowadzona ewidencja – czy przy zastosowaniu kas techniką ręczną, czy też inną techniką, bo obowiązek ewidencjonowania istnieje zawsze.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławRurka">Drugi problem, to rozszerzenie zakresu odliczeń zwrotu części kwot wydatkowanych na zakup kas dla podatników, których dotyczy zlikwidowane potencjalne zwolnienie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławRurka">Przede wszystkim MF nie podziela poglądu, że dotychczasowe zasady stosowania zwolnień rodziły niepewność wśród podatników z uwagi na brak vacatio legis. Mój przedmówca chyba świadomie myli dwie rzeczy: do pierwszej się przyznajemy – zbyt późno opublikowaliśmy rozporządzenie, natomiast nigdy się nie zdarzyło, żeby rozporządzenie likwidowało zwolnienie z dniem wejścia w życie tego rozporządzenia. Pozostawiano przeważnie blisko pięciomiesięczny okres. Z reguły, gdy rozporządzenie wchodziło z dniem 1 stycznia, to bieg zwolnienia kończył się 1 września. Były dwa lub trzy przypadki, gdy kończył się w maju lub czerwcu. Okres faktyczny vacatio legis wynosił więc kilka miesięcy. W przypadku tak dużych podmiotów, jak Poczta Polska, dogadywaliśmy się i proces wdrażania kas był rozkładany na kilka lat. Tak więc, nastąpiło tu jakby świadome przeinaczanie stanu faktycznego. Czym innym jest vacatio legis, a czym innym termin zakończenia obowiązywania zwolnienia. W prezentowanym na poprzednich posiedzeniach stanowisku zwracano uwagę, że in exenso przenosimy zakres zwolnień z czasowego rozporządzenia do stałej regulacji ustawowej, że brak jest analizy, na ile te rozstrzygnięcia zawarte dotąd w przepisie o wiele niższej rangi i wydawanym na czas określony, gdzie etapowo likwidowane są zwolnienia, nadają się na stałe rozwiązanie ustawowe. W odniesieniu do niektórych pozycji trwają teraz konsultacje MF z Kancelarią Premiera, co do zakresu zwolnień na rok przyszły. Przepisy rozporządzenia w zakresie zwolnień były powiązane z dwiema innymi ustawami o zryczałtowanym podatku dochodowym i określonymi tam pozycjami tzw. karty podatkowej. Niektóre tytuły karty podatkowej w odniesieniu do wolnych zawodów, tzw. ginących, objęliśmy zwolnieniem od kart. Były one również powiązane z ustawą o cenach, co w sytuacji, gdyby regulacje zostały przeniesione do ustawy, utrudniłoby zapewne panowanie nad powiązaniami między tymi przepisami. Projekt przewiduje likwidację upoważnień dla MF do wydawania tych zwolnień. Te kompetencje przeszłyby na Sejm. Mogą przydarzyć się awaryjne sytuacje związane z brakiem zasilania w prąd danego województwa, czy stan klęski żywiołowej, gdy trzeba szybko wprowadzić pewnego typu zwolnienie po to, by zalegalizować stan niemożności funkcjonowania kas. Kasa ma zabezpieczenie na wypadek braku dostawy energii, ale są to zabezpieczania umożliwiające wydruk 200 – 300 paragonów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławRurka">W uzasadnieniu nie zwrócono uwagi na to, że rozszerzenie zakresu w sytuacji, gdy zostanie wprowadzone ograniczenie zwolnień, będzie rodziło skutki budżetowe. Z tego punktu widzenia to posunięcie jest niezgodne z rozstrzygnięciem, jakie przyjął parlament w 2002 roku, gdy zdecydowano się na zmniejszenie skutków budżetowych albo zaangażowanie budżetu w instalację nowych kas, zawężając zakres zwrotów i odliczeń tylko i wyłącznie do kas na pierwsze wyposażenie. Wychodzono z założenia, że, w gruncie rzeczy, kiedyś należałoby z tych zwrotów się wycofać, bo kasa powinna być normalnym wyposażeniem handlowym i jej zakup powinien obciążać koszt działalności podatnika.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławRurka">W obecnej zmianie ustawy o podatku od towarów i usług, która została uchwalona przez Sejm 7 listopada br. i właśnie niebawem wejdzie w życie, w odniesieniu do małych podatników prowadzących działalność zmieniono koncepcję zwrotów i odliczeń z tytułu zakupu nowych kas. Do tej pory podatnicy mieli zwracane 50% kosztu zakupu, nie więcej niż 2500 zł. Obecnie będzie zwracanych 90% kosztu, ale nie więcej niż 700 zł. Najniższa cena kasy, to 800 – 900 zł, co najmniejszym podatnikom pozwoli prawie bezkosztowo wejść w obowiązek ewidencyjny. Parlament przyjął pogląd, że jeśli chodzi o ulgi, to warto skupić się na małych podatnikach wchodzących w ten obowiązek. W tym sensie proponowana tu koncepcja trochę nie pasuje do koncepcji, którą parlament brał pod uwagę w roku 2002, i do obowiązującej obecnie.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławRurka">Przy wprowadzaniu proponowanych zmian wystąpią też trudności interpretacyjne u tych, którzy kontynuują działalność od lat: za ile tych kas, po zmianie przepisu, powinni otrzymać refundację? Może być taka sytuacja, jak w Poczcie Polskiej, gdzie 70–90% obrotów jest zwolnionych. Notabene, MF nigdy jeszcze nie przedstawił wniosku, aby PP zlikwidować zwolnienie. 90% jej obrotów stanowią usługi pocztowe i problem wyglądałby inaczej, gdyby ktoś wpadł na pomysł likwidacji tego zwolnienia. Oczywiście, MF nie ma takiego zamiaru. Inna sytuacja jest w kiosku ruchu, gdzie np. bilet MZK, jako usługa komunikacji, jest wyłączony z kas, jest objęty zwolnieniem. Jeden i drugi podatnik miałby tytuł do tego, aby w przypadku likwidacji zwolnienia, czy to byłaby usługa komunikacji miejskiej, czy pocztowa, wystąpić o kasy. Jak w tej sytuacji ustalić w sposób sprawiedliwy zgłoszenie kas na normalną wymianę? W sytuacji podatników innych niż PP byłoby to z dużym kosztem budżetowym. Z tego punktu widzenia przepis byłby bardzo trudny do obsługi. W sprawie tego projektu MF w opinii, jaką będzie przygotowywał na Radę Ministrów, najprawdopodobniej wypowie się negatywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że jest coś w tym, że odbiorcy tych przepisów czują ich bardzo dużą niestabilność. Pamiętam taką dużą kontrolę NIK, która badała wykonywanie ustawy o VAT. Kontrola obejmowała okres 7 miesięcy i w tym czasie kontrolerzy naliczyli 13 różnych stanów prawnych. Tak ogromna jest niestabilność generowana przez MF – bo te stany prawne wynikały z rozporządzeń MF. Jest więc zupełnie zrozumiałe dążenie podatników do tego, by bronić się przed tą niestabilnością przeniesieniem rozwiązań do aktów wyższej rangi – do ustaw. One też są niestabilne, ale jednak nie w tym stopniu, co rozporządzenia. Do mnie przemawia ten aspekt, że zawiniona, niestety, przez MF niestabilność przepisów, szczególnie dotyczących VAT, powoduje zgłaszanie przez podatników wniosków o to, by tę stabilność zwiększyć przenosząc przepisy z rozporządzeń do ustawy. Tyle mego komentarza. Proszę przedstawiciela PP o odniesienie się do stanowiska MF.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszBełdyga">Jeśli nawet mielibyśmy zagwarantowane przez MF kilkumiesięczne vacatio legis, to dla nas to jest nic. Potrzebujemy kilku lat, aby zafiskalizować przedsiębiorstwo takie, jak PP. W związku z tym, jakakolwiek dobra wola MF wyrażana w rozporządzeniu, które obwiązuje pół roku, albo nawet rok, to dla nas zdecydowanie za mało. Tylko ustawa może nam zagwarantować prawidłowe stosowanie tego zwolnienia. A propos tego dogadywania się, o którym wspomniał przedstawiciel MF: PP kilkakrotnie kierowała wystąpienia do MF odnośnie do wyjaśnienia przyszłych planów MF co do stosowania zwolnień i co do możliwości przedłużenia ich dla PP. Niestety, pozostały one bez odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszBełdyga">Co do zamiany tych czasowych zwolnień, zawartych w rozporządzeniu, na zwolnienia bezwarunkowe: te zwolnienia obowiązują od kilkunastu lat. Wydaje się, że przez kilkanaście lat praktyki stosowania ich można było zdecydować, które z tych zwolnień są na tyle „zasiedziałe”, że można przenieść je bez większej szkody do ustawy, a które zlikwidować już teraz, przy okazji tego przenoszenia przepisów do ustawy. Takiej wskazówki, dotyczącej tego, które z tych zwolnień, zdaniem ministerstwa, nie zasługują na przeniesienie do ustawy, od przedstawicieli MF nie uzyskaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszBełdyga">Jeśli chodzi o powiązania z innymi aktami prawnymi przy wprowadzaniu tego typu rozwiązań, to wierzę, że legislatorzy sejmowi i MF dadzą sobie radę bez specjalnych trudności. Wydaje mi się, że to nie będzie stanowiło jakiegokolwiek problemu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszBełdyga">Jeśli chodzi o likwidację upoważnień dla MF do wprowadzania nowych zwolnień, to nie ukrywam, że zasugerowaliśmy się opinią legislatorów sejmowych, aby w sposób spójny przenieść wszystkie te zwolnienia do ustawy, nie pozostawiając dodatkowej furtki MF. Przypomnę, że pierwotny projekt, który przedstawiliśmy, zakładał pozostawienie takiej furtki. Nie jest naszym priorytetem, aby całkowicie odebrać MF tę możliwość, ale jesteśmy konsekwentni; jeśli wprowadziliśmy jakąś zmianę, to już się jej trzymamy.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszBełdyga">Jeśli chodzi o przypadki klęsk żywiołowych, czy innych zdarzeń, gdy wprowadzane są szybkie zwolnienia, to, o ile wiem, przez 14 lat obowiązywania tych przepisów, nie zaszła taka konieczność i nie wydaje się, by zaszła w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszBełdyga">Jeśli chodzi o zarzuty MF w odniesieniu do stosowania ulgi i zmiany, która nastąpiła w 2002 r., to powiem, że w 2002 r. nie było tych przepisów, które teraz znajdują się w rozporządzeniu i które formułują katalog wyłączeń ze stosowania kas rejestrujących. Było tylko jedno wyłączenie dla gazu płynnego i paliw. Teraz jest już ich 7 lub 8 i ten katalog stale się poszerza. Obawiam się, że legislator, który w 2002 r. pracował nad tym przepisem, nie przewidział takiej sytuacji, że MF będzie ten katalog poszerzać. W tej sytuacji wydaje mi się naprawdę uzasadnione, aby wprowadzić możliwość stosowania ulgi przy każdej zmianie przepisów prawa. Poza tym, jeżeli się już rzeczywiście wprowadza możliwość stosowania ulgi, to powinno się zdecydować, czy zawsze daje się tę ulgę, czy też generalnie się jej nie daje. Nie można robić tego selektywnie, a więc stosować ją przy pierwszym razie – i na tym koniec.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TomaszBełdyga">Jeżeli przedstawiciel MF twierdzi, że w ogóle jest rozważana likwidacja tej ulgi, to w takim razie powinna być ona zlikwidowana dla wszystkich. Chodzi o to, że powinna być zachowana równość podmiotów wobec prawa. Co do uwagi na temat kiosku ruchu, i tego, że prowadzący go rzeczywiście mógłby z takiej zmiany skorzystać: – proszę państwa, kiosk ruchu ma jedną kasę rejestrującą. Prowadzący ten kiosk drugiej kasy nie kupi, bo ma za małe obroty i nie pozwoli sobie na taki wydatek. Nie skorzysta z tego przepisu, bo po co mu druga kasa rejestrująca? Taka jest prawda. Uważam, że ten argument jest po prostu chybiony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SławomirOsuch">Zgadzam się ze stanowiskiem, że dla stabilności prawa przeniesienie tej kwestii, regulowanej do tej pory rozporządzeniem MF, do ustawy jest korzystne i to z dwóch powodów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SławomirOsuch">Pierwszy jest taki, że ustawę trudniej zmienić niż rozporządzenie – akt wykonawczy ministra. Drugi powód to ten, że rozwiązanie przewidywane w projekcie ustawy nie zawiera tych ograniczeń periodycznych, które dotyczą rozporządzenia MF. To też dla stabilności prawa jest bardzo istotne. Zawartość projektu ustawy, to w 95% treść rozporządzenia, załącznik jest przepisany właściwie bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SławomirOsuch">Mam kilka uwag, które przedkładam do przemyślenia wnioskodawcom i Komisji. Data wejścia w życie ustawy – 1 stycznia 2009 r. raczej wydaje się być mało realna. Trzeba by tu ewentualnie dokonać zmiany.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#SławomirOsuch">Wnioskodawcy zaproponowali dodanie przepisu ustępu 5j. Jest to przepis przejściowy. Można się zastanowić nad tym, czy on w ogóle powinien znajdować się w tym projekcie. Mówi on o tym, że wprowadzanych tą ustawą zwolnień nie stosuje się do podatników, którzy przed dniem wejścia w życie ustawy utracili prawo do zwolnienia z obowiązku ewidencjonowania. Wydaje się to być oczywiste. Gdyby sytuacja miała być odwrotna, to znaczy, gdyby stosować przepisy tej ustawy do rozwiązań wcześniejszych, to wówczas przepis przejściowy byłby jak najbardziej wskazany. Mam jeszcze kilka uwag o charakterze redakcyjnym, ale nie wiem, czy na tym etapie je zgłaszać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MirosławSekuła">Tak, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SławomirOsuch">W ust. 5d, w pkt. 1, jest to kwestia przywołania adresów publikacyjnych ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne. W ust. 5e po wyrazach: „o której mowa w ust. 1” trzeba dodać przecinek. W ust. 5k w pkt. 6, gdzie jest przywołanie art. 113 ust. 1 i 9, niepotrzebny jest wyraz „ustawy”. W ust. 5ł po wyrazach „o którym mowa w ust. 4” trzeba postawić przecinek. W ust. 5 m zbędny wydaje się przecinek po wyrazie „ewidencjonowania”. Na zakończenie – pkt. B, gdzie w zmianie 1 trzeba postawić przecinek. Przypominam też kwestię zmiany daty wejścia w życie ustawy – to wymaga ponownego zastanowienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym powrócić do pkt. b. On kończy się na stronie 4. Zamiast kropki powinien być przecinek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SławomirOsuch">Powinny być: kropka, cudzysłów, przecinek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję. Proszę – chciał zabrać głos pan przewodniczący Wikiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekWikiński">Mam pytanie do wnioskodawców: czemu utrzymują państwo usługi prawnicze, jako usługi zwolnione? To samo dotyczy lekarzy. Już dawno rząd zapowiedział, że zostaną oni objęci obowiązkiem posiadania kas fiskalnych. Lobbing lekarski uniemożliwia ich wprowadzenie każdemu z kolejnych rządów. Nie pamiętam rządu, który oparłby się lobbingowi lekarzy. Proszę mi też wyjaśnić poz. 30 – usługi pogrzebowe i pokrewne. Jakie to są usługi pokrewne pogrzebowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławSekuła">Rozumiem, że to było pytanie do pkt. 17 w zestawieniu – usługi prawnicze, do pkt. 26 – usługi lekarskie i do pkt. 30?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TomaszBełdyga">Naszą intencją było, aby katalog znajdujący się w rozporządzeniu, „przekleić” do ustawy w kształcie, w którym obecnie on funkcjonuje. Uznaliśmy, że nie nam dokonywać osądu, które ze zwolnień są bardziej uprzywilejowane i powinny trafić do ustawy, a które ze zwolnień obecnie funkcjonujących są o tyle mniej potrzebne, że do ustawy trafić nie powinny. Oczekiwalibyśmy tu pewnej sugestii ze strony MF w trakcie prac nad projektem ustawy – które z tych zwolnień ministerstwo planuje wykreślić i w związku z tym do projektu ustawy ono trafić nie powinno. Nie chcieliśmy być posądzeni o jakiś lobbing na rzecz pewnej grupy zawodowej. Dlatego „przekleiliśmy” po prostu obecnie obowiązujące przepisy, bo wydaje nam się to po prostu fair. Jesteśmy otwarci na sugestie MF, które z tych zwolnień rzeczywiście nie powinno trafić do ustawy. Tyle, że do tej pory takich sugestii nie usłyszeliśmy. To odnosi się także do usług prawniczych, lekarskich i pogrzebowych. Trudno mi powiedzieć, co to są usługi pokrewne, wiążące się z usługami pogrzebowymi. Szczerze mówiąc, nie umiem odpowiedzieć dziś na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji ma jeszcze jakieś pytanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiesławWoda">W załączniku są wręcz kuriozalne przepisy. W pozycji nr 8 są wyszczególnione przewozy pasażerskie z wykorzystaniem ludzkiej lub zwierzęcej siły pociągowej. To ryksiarze? To chyba zwolnienie dla ryksiarzy jest uzasadnione?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MirosławSekuła">Rozumiem, że jest tu pewien problem. W tej chwili funkcjonują takie przepisy w rozporządzeniu MF i wnioskodawcy tylko zacytowali je w całości. W zasadzie więc musimy się zastanowić nad tym, czy mamy zgodzić się na takie działanie, aby w celu ustabilizowania prawa przenieść treść rozporządzenia do ustawy i w ten sposób uchronić podatników przed zbyt częstymi zmianami prawa. Musimy zdecydować, czy zgadzamy się na to, czy nie. To jest jeden obszar zagadnień. A drugie pytanie dotyczy tego, czy chcemy rozszerzyć zwolnienie polegające na zwrocie części kosztów zakupu kasy fiskalnych, jeśli ta wymiana kas jest spowodowana zmianą prawa. Takie mamy dwa dylematy do rozstrzygnięcia. Czy są jeszcze jakieś pytanie? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MirosławSekuła">Chciałbym więc poddać te kwestie pod głosowanie. Jeśli nie będzie innego wniosku, to poddam pod głosowanie cały projekt ustawy. Stawiam wniosek o przyjęcie tego projektu ustawy ze zmianami zaproponowanymi przez BL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SławomirOsuch">Wskazaliśmy na jeszcze jedną istotną zmianę, dotyczącą ust. 5j. Czy on w ogóle jest potrzebny? Naszym zdaniem, jest on zbędny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MirosławSekuła">Zrozumiałem tę pańską wypowiedź w ten sposób, że państwo proponują, byśmy wykreślili ust. 5j ze zmiany 1 z pkt. b?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#SławomirOsuch">Tak. Jest jeszcze kwestia zastanowienia się nad terminem wejścia ustawy w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MirosławSekuła">Sądziłem, że zrobimy to później, w tym drugim kroku. Ale w takim razie zaproponuję od razu, abyśmy przyjęli jako termin wejścia ustawy w życie 1 kwietnia 2009 r., co się wydaje i tak bardzo szybko, prawdopodobnie z tym nie zdążymy. Dla sytuacji prawnej nie ma znaczenia, że to 1 kwietnia. Może pan, panie pośle, zaproponować 1 maja, to rocznica przystąpienia do UE. Pan przewodniczący Wikiński zaproponował, aby nie był to 1 kwietnia 2009 r., tylko 1 maja 2009 r. Wydaje się, że ta data jest bardziej realna. Proponowałbym, abyśmy jednak zaproponowali komisji branżowej taką wersję, jaka jest w rozporządzeniu, i by komisja branżowa zastanowiła się nad tym, czy należy dokonywać głębszych zmian w tym wykazie. Moglibyśmy za bardzo wejść w rolę Komisji Finansów Publicznych. Uważam, że powinniśmy podać jasno nasz zamiar. My zamierzamy jedynie przenieść przepisy z rozporządzenia do ustawy po to, by ustabilizować stan prawny. I nic więcej. Pozostawić zaś Komisji Finansów Publicznych decyzję co do zawartości wykazu. Pozostawić jej decyzję, czy takie przeniesienie uznać za zasadne i czy powinna ona tę listę zmodyfikować. Proponuję, by nie ingerować w treść załącznika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekWikiński">Panie przewodniczący, mam inne zdanie. Uważam, że to jest kolejna faza „chowania głowy w piasek”, udawania, że nie ma problemu. Cały czas nie ma odważnego, który by powiedział: dosyć tej fikcji, która jest w Polsce utrzymywana. Jeżeli będziemy ciągle „chować głowę w piasek”, to nigdy nie wprowadzimy kas fiskalnych dla prawników, dla lekarzy. Na Boga, czego się boimy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MirosławSekuła">Niczego się nie boję. Nie mam takich oporów. Jedyny mój opór dotyczy tego, by Komisja „Przyjazne Państwo” nie weszła „w buty” komisji branżowej, żebyśmy nie przyjęli roli, którą powinny spełniać komisje branżowe. Jeśli już to nawet robimy, to chodzi o to, aby takie działanie zminimalizować.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MirosławSekuła">Stawiam wniosek, abyśmy – z tymi poprawkami daty, interpunkcji, z wykreśleniem w pkt. 6 ust. 5 k słowa „ustawy”, z wykreśleniem ust. 5j oraz ze wstawieniem przecinka w pkt. 5l oraz z innymi wnioskami BL – przyjęli ten projekt ustawy i skierowali go do Marszałka Sejmu. Poddaję ten wniosek pod głosowanie. Kto jest za jego przyjęciem? – 3 głosy za, 2 głosy przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MirosławSekuła">Stwierdzam, że przyjęliśmy ten projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MirosławSekuła">Czy jest propozycja dotycząca tego, kto miałby reprezentować Komisję w pracach nad tym projektem? Poseł Michał Marcinkiewicz. Czy są inne propozycje? Nie ma. Kto jest za powierzeniem panu posłowi Marcinkiewiczowi funkcji reprezentanta Komisji? – 4 głosy za, przeciwnych nie było, 1 głos w wstrzymujący się. Stwierdzam, że poseł Michał Marcinkiewicz będzie reprezentował Komisję w dalszych pracach nad tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MirosławSekuła">Przechodzimy do rozpatrzenia następnego punktu – projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks spółek handlowych. Proszę o krótkie przypomnienie projektu. Dziękuję osobom, które uczestniczyły w posiedzeniu w związku z 1 pkt. porządku obrad i chciałyby nas opuścić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ŁukaszWojtkowiak">Przedstawię tu projekt złożony na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji. Został on skierowany do BAS i powrócił do Komisji bez uwag i zastrzeżeń BAS. Projekt ten proponuje zmiany Kodeksu spółek handlowych – art. 411 par. 3, który dotyczy ograniczenia prawa głosu akcjonariuszy, którzy dysponują ponad 1/5 głosów. Nasz projekt dotyczy dwóch kwestii. Jedna z nich ma związek z doprecyzowaniem, jakich głosów takie ograniczenie miałoby dotyczyć, albowiem na gruncie aktualnego stanu prawnego toczą się dyskusje i są wątpliwości, co do tego, czy takie ograniczenie dotyczy tylko i wyłącznie akcjonariuszy, i czy tylko i wyłącznie głosów tych akcjonariuszy, których podstawą jest posiadanie akcji, czy również użytkowanie akcji. Nasz projekt pozwala uniknąć takich dyskusji i wątpliwości. Druga kwestia, to obniżenie progu, od którego to ograniczenie może być zastosowane, z 20% do 10%. W naszej ocenie, pozwoli to bardziej dopasować tę instytucję do aktualnych realiów rynkowych, szczególnie w spółkach, w których akcje są bardzo rozproszone i posiadanie już 20% głosów jest bardzo znaczące i może decydować o głosowaniach na Walnym Zgromadzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MirosławSekuła">Chcą państwo obniżenia obecnej granicy 20% do 10%, gdyż akcjonariat jest na tyle rozproszony, że czasem w tej przestrzeni między 20% a 10% są ci, którzy w gruncie rzeczy decydują?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ŁukaszWojtkowiak">Właśnie tak. Chciałbym tylko przypomnieć o wielu ustawach, w których już posiadanie 5% głosów skutkuje poważnymi ograniczeniami, jak np. w ustawie o ofercie publicznej, ustawie o obrocie instrumentami finansowymi. Są tam przewidziane ograniczenia dla akcjonariuszy posiadających ponad 5% głosów. Odnosząc to do naszej ustawy, widzimy, że to obniżenie progu nie jest żadnym znaczącym krokiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ProkuratorMałgorzataTępińskaBełzagłównyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnoPrawnymwMinisterstwieSprawiedliwości">Stosownie do par. 2 ust. 1 Uchwały nr 58 Rady Ministrów z dnia 8 kwietnia 2008 r. w sprawie zasad współpracy Rady Ministrów z Komisją sejmową, Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt opinii Rady Ministrów o projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych i przekazało do uzgodnień międzyresortowych. W toku uzgodnień nie zgłoszono żadnych rozbieżności, w związku z tym MS uznało projekt opinii za uzgodniony. 14 listopada br. na podstawie par. 2 ust. 2 wymienionej uchwały projekt opinii został przekazany Sekretarzowi Prezesa Rady Ministrów za pośrednictwem Prezesa Rządowego Centrum Legislacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MirosławSekuła">Czy posłowie mają ten materiał? Jeżeli nie – to bardzo bym prosił, aby pani przedstawiła Komisji, co zawiera ta opinia.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MirosławSekuła">Prokurator Małgorzata Tępińska-Bełza główny specjalista w departamencie w MS:</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#MirosławSekuła">„Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych ma na celu uelastycznienie zasad funkcjonowania spółek akcyjnych oraz doprecyzowanie przesłanek ograniczenia prawa głosu na Walnym Zgromadzeniu akcjonariuszy. Przedstawiony projekt zmiany art. 411 par. 3 Kodeksu spółek handlowych obniża próg liczby głosów z powyżej 20% do powyżej 10% ogółu głosów w spółce, po przekroczeniu którego Statut spółki może ograniczyć prawo głosu akcjonariusza. Zaproponowana zmiana powinna także usunąć wątpliwości interpretacyjne dotyczące ograniczenia prawa głosu akcjonariuszy, którzy dysponują głosami na podstawie innych tytułów prawnych, takich jak np. użytkowanie bądź zastaw.” Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#MirosławSekuła">Proszę jeszcze BL o ustosunkowanie się do tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MagdalenaKlorek">Chciałam zgłosić uwagi do projektu. Jeśli chodzi o art. 1, to zdanie pierwsze powinno mieć inne brzmienie. To jest uwaga redakcyjna – „W ustawie z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych w art. 411 par. 3 otrzymuje brzmienie”, i uwaga do art. 2: ustawa nie wejdzie w życie w dniu 30 października 2008 r. Proponujemy nadać temu artykułowi brzmienie: „Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MirosławSekuła">Czy to są jedyne uwagi BL? Tak. Czy wnioskodawcy chcą ustosunkować się do tej opinii?</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MirosławSekuła">A MS? Nie ma potrzeby. Pan – bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KonradBorowicz">Zastanawiam się, czy nie warto byłoby rozważyć wprowadzenia przepisu przejściowego, który dotyczyłby sytuacji wspólników mających powyżej 10%, a poniżej 20% głosów w chwili wejścia nowelizacji w życie? Ich sytuacja mogłaby w związku z tą zmianą ulec pogorszeniu. Czy na tę okoliczność nie byłoby warto wprowadzić przepisu przejściowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławSekuła">Na razie jest tylko wyrażona wątpliwość, a nie ma propozycji przepisu. Możemy postąpić dwojako: albo poczekać, aż otrzymamy propozycję przepisu, albo przyjąć ten projekt i w komisji branżowej zwrócić uwagę na to, by rozważyła ona wprowadzenie takiego przepisu. Bezsporne wydaje się to, że teraz nie będziemy w stanie go sformułować. Czy będziemy w stanie sformułować go poprawnie po pewnym czasie? Mam pewne wątpliwości, czy powinniśmy to robić bez udziału komisji branżowej. Przyjmując pańską uwagę, proponuję, abyśmy na razie nie modyfikowali tego projektu, a jedynie, by poseł, który będzie reprezentantem naszej komisji, przestawiając projekt komisji branżowej zwrócił uwagę na potrzebę zastanowienia się nad ewentualnością wprowadzenia przepisu przejściowego.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś z członków Komisji ma uwagi do tego projektu? Nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#MirosławSekuła">Czy w związku z tymi zmianami, czyli ze zmianą treści początkowej art. 1 oraz ze zmianą treści art. 2, że ustawa wchodzi w życie w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia, są uwagi do tego projektu? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#MirosławSekuła">Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie tego projektu ustawy i skierowanie go do Marszałka Sejmu. Kto jest za tym wnioskiem? – 4 głosy za, brak głosów przeciwnych i 1 głos wstrzymujący się. Stwierdzam, że wniosek został przyjęty. Czekam na propozycje, kto chciałby reprezentować Komisję w pracach nad tym projektem? W Komisji Sprawiedliwości lub Gospodarki – zależnie od tego, jakie będzie skierowanie. Proponuję kandydaturę posła Marka Wikińskiego, jako reprezentanta naszej Komisji. Czy są inne propozycje? Nie ma. Wybór jednogłośny. Dziękuję za rozpatrzenie tego punktu.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#MirosławSekuła">Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnego punktu – projektu ustawy o zmianie ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt, przedstawianego już wielokrotnie przez stowarzyszenie „Medicus Veterinarius”. Nie widzę wnioskodawców, ale sądzę, że ponieważ byli naszymi tak częstymi gośćmi, to ten projekt wręcz już nie wymaga powtórnego omówienia. Chyba, że członkowie Komisji uważają inaczej. Proszę o wypowiedź stronę rządową, czyli Ministerstwo Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MariaBoratynLaudańska">Bardzo długo zastanawialiśmy się nad tą kwestią. Częściowo nasze stanowisko zostało uzgodnione z Ministerstwem Finansów. MF wskazał MRiRW, że ma przedstawić cele i korzyści społeczne proponowanej zmiany. Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna wysłała do BAS informację, której nie otrzymaliśmy. Niemniej, dziś rano otrzymałam telefoniczną informację, ale nie wiem, czy pewną. W Polsce zarejestrowanych jest około 5 tys. leczniczych zakładów weterynaryjnych. Z tego około 3 tys. to zakłady jednoosobowe. Pracuje w nich lekarz weterynarii świadczący usługi. Jego ta zmiana by nie obejmowała. Podano, że około 500 zakładów leczniczych zatrudnia lekarzy weterynarii i że ta zmiana objęłaby około 1 tys. lekarzy, którzy są pracownikami tych zakładów leczniczych dla zwierząt. A więc takie zwolnienie objęłoby tylko 1 tys. lekarzy weterynarii pracujących w terenie. Natomiast ani lekarze prowadzący zakłady lecznicze, a wykonujący te same czynności, ani pracownicy Izb Weterynarii zatrudnieni w Inspekcji Weterynaryjnej, którzy również często używają prywatnych samochodów do celów służbowych, bo mało jest w inspekcji samochodów służbowych, również nie mieliby takiego zwolnienia podatkowego. W związku z tym, MRiRW uważa, że przyjęcie takiej zmiany byłoby niewłaściwe i niekorzystne, gdyż różnicowałoby bardzo tę grupę lekarzy. W dodatku, gdyby czynności z urzędu były wykonywane przez lekarzy, którzy byliby pracownikami tych lecznic, to byliby oni objęci tym zwolnieniem, natomiast nie dotyczyłoby ono wykonujących te same czynności lekarzy zatrudnionych w innych placówkach lub inspekcyjnych. Z tego względu MRiRW ma negatywną opinię na temat tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławSekuła">Czy Ministerstwo Finansów chce coś dodać? Nie. A ktoś z członków Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WiesławWoda">Nawiązując do wypowiedzi przedstawicielki MRiRW, chcę powiedzieć, że inną służbą jest Inspekcja Weterynaryjna – to służba państwowa i inne są zasady jej rozliczania i finansowania. Stąd też to nie jest, moim zdaniem, argument. Właściciele, czy jednoosobowe załogi zakładów leczniczych, mogą ustalać te zasady sami dla siebie. Dlatego tę propozycję nowelizacji uważam za zasadną. Jest to, jak sama pani powiedziała, około 1 tys. osób i skłaniałbym się ku temu, by temu projektowi nadać bieg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MirosławSekuła">Mam pewną wątpliwość, bo pani dokonała rozróżnienia na pracowników tych zakładów weterynaryjnych i na właścicieli zakładów. Ale, wedle mego rozeznania, to właściciele i tak mogą rozliczać koszty użytkowania samochodu, ponieważ rozliczają się jako prowadzący firmy. Z tego, co pamiętam, stowarzyszenie „Medicus Veterinarius” zwracało uwagę na to, że właściciele, którzy mają jednoosobowe spółki, korzystają z takiej możliwości wliczenia kosztów transportu do działalności, a osoby przez nich zatrudnione z tego korzystać nie mogą. Z tego, co pamiętam, było to przedstawiane jako intencja zrównania praw pracowników z prawami weterynarzy prowadzących jednoosobowe zakłady pracy. Gdyby mogła pani odnieść się do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MariaBoratynLaudańska">Jeśli chodzi o właściciela zakładu leczniczego dla zwierząt, to on może dokonać zwrotu kosztu dojazdów, ale musi od tych kosztów zapłacić podatek. Natomiast pracownik musi przedstawić rachunek kosztów swemu pracodawcy – w tym przypadku musi to zrobić zatrudniony lekarz weterynarii, któremu ma być zwrócony koszt dojazdu, jeśli wykonuje tę pracę w ramach obowiązków służbowych. Nie rozumiem tego, że tu jest podwójne podejście – inne do pracownika, a inne do właściciela.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MirosławSekuła">Jeszcze tylko pan poseł Jurgiel prosi o przypomnienie art. 34a ust. 2. Czy nasze BL mogłoby przytoczyć ten przepis?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#DariuszDąbkowski">Proszę o wskazanie, który przepis miałbym przytoczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofJurgiel">W propozycji art. 1 jest mowa o zasadach określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#DariuszDąbkowski">To jest upoważnienie dla ministra właściwego ds. transportu, który w tych przepisach określa, jakie są stawki i jakie mogą być uwzględnione w tym, nazwijmy to, potrąceniu. Innymi słowy, tu była też uwaga BL, by nie odsyłać do jakichś odrębnych przepisów, a taka jest, niestety, praktyka w niektórych aktach rangi ustawowej. Chodziło o to, by wskazać bezpośrednio ten akt, aby użytkownicy tak zaadresowanego przepisu mieli sytuację jasną i czytelną, że mają zwrócić uwagę na każde rozporządzenie, wydane na podstawie art. 34a. Jeśli interesowałyby pana posła jakieś szczegóły, to zapraszam pana posła, bo ten konkretny akt wykonawczy trzeba przeanalizować, meritum nie wyjaśni całokształtu unormowań, które się tam znajdują. Trzeba spojrzeć na całe rozporządzenie, bo to z niego wynika, jak to wygląda w szczegółach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekWikiński">Nie wiem, czy dobrze rozumiem stan faktyczny i prawny istniejący obecnie oraz to, czego chcą nasi przyjaciele weterynarze. Rozumiem, że na podstawie rozporządzenia MI, o którym to rozporządzeniu była mowa przed chwilą, każdy pracownik w oparciu o ustalenie pracodawcy, może otrzymać ryczałt. tzw. kilometrówkę. Ona jest ustalona dla miejscowości do 100 tys. mieszkańców na 300km, dla miejscowości między 100 tys. a 500 tys. mieszkańców – na 500km, a powyżej 500 tys. mieszkańców – na 700 km. Służba leśna ma przyznane 1500km, a w trakcie usuwania skutków klęsk żywiołowych – nawet 3000 km. Rozumiem, że pracodawca, jakim jest weterynarz prowadzący samodzielną działalność gospodarczą w Warszawie, zatrudniając pracownika określa mu ryczałt na 700km, w Radomiu – na 500km, a w przysłowiowej Wólce na – 300 km. Czy ja dobrze myślę, że na podstawie tych przepisów te maksymalne limity mogą być stosowane przez weterynarza prowadzącego zakład weterynaryjny i zatrudniającego lekarzy weterynarii? Tak, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MariaBoratynLaudańska">Tak, albo na podstawie liczby faktycznie przejechanych kilometrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekWikiński">O co więc chodzi weterynarzom? Jeżeli na podstawie aktualnych przepisów pracownicy mogą mieć tę „kilometrówkę”, to o co chodzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MariaBoratynLaudańska">Chodzi o zwolnienie podatkowe, żeby od tej „kilometrówki” nie płacić podatku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarekWikiński">Jeżeli poseł jedzie w delegację służbową, to jest tak samo opodatkowany, na podstawie tego rozporządzenia. Potrąca mu się podatek dochodowy. „Kilometrówka” to nie jest sam koszt bezpośredni. Zawiera ona w sobie i amortyzację samochodu, i przeglądy, i koszt oleju napędowego lub benzyny, zależnie od typu motoru w aucie, i pracę kierowcy. Oznacza to, że ta „kilometrówka” ma wyższą wartość niż faktyczne koszty przejazdu 1km. Dlaczego więc miałaby być zwolniona z opodatkowania? Proponuję, aby ten projekt odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MirosławSekuła">Mamy jeden wniosek. Patrzę na pana ministra Jurgiela, jaką ma opinię?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ja jestem za przyjęciem projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MirosławSekuła">A więc mamy wniosek przeciwny. Poddaję pod głosowanie wniosek pana przewodniczącego Wikińskiego o nieprzyjmowanie tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MirosławSekuła">Kto jest za przyjęciem wniosku o nieprzyjmowanie tego projektu? – 1 głos, przeciw – 4 głosy i 1 głos wstrzymujący się.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#MirosławSekuła">Kto jest przeciw temu wnioskowi, czyli równocześnie za przyjęciem projektu i skierowaniem go do Marszałka Sejmu? – 4 głosy, przeciw – 1głos i 1 głos wstrzymujący się. Stwierdzam, że wniosek pana posła Wikińskiego został odrzucony, a tym samym, że skierowaliśmy ten projekt do Marszałka Sejmu. Proponuję, aby pan poseł Jurgiel był reprezentantem Komisji podczas dalszych prac. Czy pan poseł się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofJurgiel">Mogę być. Jestem członkiem Komisji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MirosławSekuła">Czy są inne propozycje? Nie ma. Poddaję pod głosowanie wniosek o powierzenie funkcji reprezentanta Komisji panu posłowi Jurgielowi.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#MirosławSekuła">Kto jest za tym wnioskiem? – 4 głosy za, brak głosów przeciwnych, 1 głos wstrzymujący się. Stwierdzam, że zdecydowaliśmy również w tej sprawie. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w pracy nad tym projektem, a chcieliby zrezygnować z dalszego uczestniczenia w obradach.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#MirosławSekuła">Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnego projektu – o zmianie ustawy o sporcie kwalifikowanym. Jest to wniosek obywatelski, przygotowany przez naszego eksperta. Proszę o krótkie wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DariuszDąbkowski">Celem tego wniosku obywatelskiego było umożliwienie funkcjonowania wielu związków sportowych w danej dziedzinie sportu. Tak, jak wspomniałem omawiając poprzednio ten projekt, ten cel jest poniekąd osiągnięty, gdyż te zmiany umożliwiałyby taką sytuację. Wskazywałem jednak na pewne istotne wady, którymi obarczony jest ten projekt. Przede wszystkim chodzi o kwestię, które kompetencje dotychczasowych polskich związków sportowych powinny być przejęte przez inne związki sportowe działające w danej dziedzinie, a które powinny być pozostawione w gestii jednego, aby mógł on reprezentować np. daną dziedzinę sportu w stosunkach międzynarodowych, z organizacjami międzynarodowymi. Chciałbym podkreślić z całą mocą, że ta kwestia nie jest nadal rozstrzygnięta. Jest to dość poważna wada, którą można usunąć, ale po wypowiedzeniu się Komisji, w jakim kierunku miałoby iść to rozstrzygnięcie. Czyli, jakie zadania ma wykonywać jeden związek sportowy z tych, które są wymienione w ustawie, a które z tych dotychczasowych zadań mogą być przekazane innym związkom sportowym? To podstawowe zagadnienie, które należy przede wszystkim rozstrzygnąć, aby można było procedować dalej nad tym projektem i by był on kompletny i nie budził wątpliwości. Opinia BAS podnosi te same wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MirosławSekuła">Zanim udzielę głosu przedstawicielom Ministerstwa Sportu proszę o wypowiedź pana posła Wikińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MarekWikiński">Chciałbym wiedzieć, kto jest wnioskodawcą tego projektu. Mam taki zwyczaj, że anonimów nie czytam. Chciałbym wiedzieć, kto jest autorem tego wniosku? Prosiłbym, aby się on ujawnił. W przypadku nieujawnienia się autora, składam wniosek, by ten projekt odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MirosławSekuła">Proszę sekretariat o informację w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JolantaOstrowska">Nie ma na sali wnioskodawcy, gdyż to był jeden z wniosków, które napłynęły do Komisji w postaci listu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MarekWikiński">Rozumiem, że w tym przypadku wchodzi w grę regulamin Sejmu. Każdy obywatel może zgłosić swoje pomysły posłowi RP. Jeśli poseł swoim nazwiskiem „firmuje” wniosek obywatela, to ponosi pełną konsekwencję za uchwalenie bubla. Proszę, aby, zgodnie z regulaminem, któryś z posłów był posłem wnioskodawcą tego projektu na posiedzeniu Komisji „Przyjazne Państwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#MirosławSekuła">Przypuszczam, że ten tryb nie ma tu zastosowania, gdyż Komisja, jako podmiot, sama może zgłaszać projekt, a wówczas nie musi być posła wnioskodawcy. Zaraz to będziemy rozstrzygać, ale widzę, że jeszcze chciał wypowiedzieć się pan poseł Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#KrzysztofJurgiel">Mam wniosek, aby skierować tę sprawę do ministra Drzewieckiego, bo wiem, że są prowadzone prace nad projektami dotyczącymi organizacji sportu w Polsce, zasad jego funkcjonowania. Powinniśmy poczekać na oficjalną opinię resortu i dopiero wówczas ewentualnie dalej procedować lub zaniechać tych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MirosławSekuła">Zdaje się, że jest na sali przedstawiciel Ministra Sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AnnaBudzanowska">Stanowisko Ministra Sportu jest negatywne. To jest bardzo delikatna sprawa, wynikająca z zależności i hierarchicznej struktury międzynarodowych organizacji sportowych i podziału na sporty olimpijskie i nieolimpijskie oraz z charakteru rozwoju sportów nieolimpijskich, jak też uhierarchizowania sportów olimpijskich. Do tego dodałabym jeszcze koszty pośrednie finansowania polskich związków sportowych, a więc koszty administracyjne, poza szkoleniem i współzawodnictwem.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#AnnaBudzanowska">Generalnie, z polskimi związkami sportowymi jest problem związany z monopolem pewnego obszaru życia społecznego. Jako państwo, nałożyliśmy na nie pewne obowiązki związane z „koszulką reprezentacji”. Jeśli pozwoli się na tworzenie kilku polskich związków sportowych w danej dziedzinie sportu, np. w sportach olimpijskich, to będzie ogromny problem ze wskazaniem, który polski związek sportowy jest kompetentny do tego, by wskazać, którzy zawodnicy będą reprezentować Polskę na olimpiadzie. Kolejny problem związany jest z pytaniem, jak dzielić środki – które zawsze są ograniczone – w zakresie szkolenia zawodników? Kogo powołać do kadry narodowej, do reprezentacji Polski i, w konsekwencji, do kadry olimpijskiej?</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#AnnaBudzanowska">Kolejnym problemem są koszty pośrednie, a więc dotacja na funkcjonowanie polskiego związku. Możemy założyć, że polskie związki sportowe powinny się same utrzymywać, bo są NGOS. Mam listę związków i mogę powiedzieć, że tylko nieliczne z nich utrzymują się bez dotacji państwowych, a właściwie tylko Polski Związek Piłki Nożnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MirosławSekuła">Reasumując, Ministerstwo Sportu jest przeciwne temu projektowi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AnnaBudzanowska">Zastanawiamy się, jak nie zablokować rozwoju dyscyplin nieolimpijskich. Proponowałabym pozostawienie nam nieco czasu, abyśmy nie stworzyli kolejnego bubla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WojciechPaluch">Obecny kształt projektu ustawy nie reguluje wyczerpująco tej dziedziny, którą chciał uregulować czynnik obywatelski. Ponadto, poza materią pozostawia on mnóstwo innych istotnych fragmentów tej ustawy, o czym jest mowa w opinii BAS i o czym wspominał pan ekspert. Nasza opinia też podkreśla, że nie tylko zasadność zmian merytorycznych jest istotna, występują też błędy legislacyjne, które mogą uniemożliwić prawidłowe procedowanie nad tym projektem bez ewentualnej znajomości skutków, jakie ta regulacja może przynieść. Mówię to w kontekście stanowiska pani dyrektor – należy też dostrzegać unormowania międzynarodowe, które dotyczą współzawodnictwa polskich reprezentantów na arenie międzynarodowej. Dlatego też należy rozważyć, czy celowe byłoby podjęcie prac bez wprowadzenia istotnych zmian w tym projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekWikiński">Po wystąpieniu przedstawicielki MSiT wnoszę o odrzucenie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MirosławSekuła">Czy są inne głosy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#KrzysztofJurgiel">Chciałbym zapytać przedstawicielkę MSiT, czy rzeczywiście są planowane zmiany w tej ustawie i w jaki sposób chcą państwo rozwiązać ten Polski Związek Piłki Nożnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MirosławSekuła">Przepraszam, proszę nie odpowiadać na to pytanie, bo jesteśmy w trakcie głosowania. Ewentualnie, po głosowaniu, będzie pani mogła odnieść się do tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#MirosławSekuła">Czy ktoś jest przeciwny wnioskowi pana przewodniczącego Wikińskiego o niepodejmowanie tej inicjatywy legislacyjnej?</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#MirosławSekuła">Nikt nie jest przeciwny. Stwierdzam, że Komisja odrzuciła tę propozycję, nie przyjęła jej. Czy pani chce odpowiedzieć panu posłowi? Nie. Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#MirosławSekuła">Następny punkt porządku obrad dotyczy Prawa kartograficznego i geodezyjnego. Projekt B-130 prezentowany jest przez Polski Związek Firm Deweloperskich. Proszę zwrócić uwagę, że prócz projektu oznaczonego jako B-130, mamy jeszcze projekt oznaczony jako B-130 (2). Są tam naniesione poprawki pochodzące z naszych wcześniejszych dyskusji i kierunkowych rozstrzygnięć. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela PZFD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JacekBielecki">W dokumencie B-130(2) ustosunkowałem się do uwag BL, z których dwie pierwsze – a było ich w sumie cztery – uwzględniłem, bo były to sprawy redakcyjne. W druku są one wyróżnione większą czcionką. W zmianie drugiej jest odesłanie do art. 28a ust. 4. Poza tym przeredagowany został ust. 4; przez to, że te przesłanki, które kierować mają ministrem, są przeniesione na koniec ustępu, został on po prostu przeredagowany.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#JacekBielecki">Nie uwzględniłem natomiast dwóch uwag. One są bardzo ważne, bo dotyczą meritum sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MirosławSekuła">Powiedział pan o różnicach miedzy drukiem B-130 a drukiem B-130, wersja 2. Chciałbym, aby powiedział pan parę słów o generaliach, o głównych założeniach tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JacekBielecki">Generalnie, projekt ten zakłada, mówiąc kolokwialnie, likwidację ZUD – Zespołów Uzgadniania Dokumentacji Projektowej. Ale nie jest to słuszne stwierdzenie, gdyż ZUD-y zostały ustawowo zlikwidowane. W roku 2005 wprowadzono ustawę zmieniającą Prawo geodezyjne i kartograficzne, która zlikwidowała pojęcie ZUD, natomiast nakładała na starostę obowiązek koordynacji, nie określając, w jakiej formie ma być ona realizowana. Jednocześnie, w tej samej ustawie, w przepisach przejściowych, w art. 6 tej ustawy, utrzymano w mocy dotychczasowe rozporządzenie, wydane na podstawie uchylonych przepisów, do czasu wydania innych przepisów, nowego rozporządzenia regulującego sprawy tego typu. Minęły ponad trzy lata, a inne rozporządzenie się nie ukazało. W tej chwili ZUD-y działają na podstawie przepisów rozporządzenia ministra, wydanego na podstawie uchylonego przepisu. Jednakże działają legalnie, gdyż przepis przejściowy utrzymał te przepisy w mocy – do czasu wydania nowych przepisów. Projekt, który tu przedstawiam, ma m.in. doprowadzić działanie tych organów do zgodności z prawem.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#JacekBielecki">Jest jednak sprawa ważniejsza; dzisiaj ZUD-y działają w ten sposób, że wydają opinię o projekcie usytuowania sieci uzbrojenia podziemnego. Wydają opinię, czy projekt jest dobry, czy zły. Problem w tym, że nie ma żadnych przepisów, które by określały, na jakiej podstawie wydawana jest ta opinia. W różnych powiatach – a to w powiatach działają te ZUD-y – są różne kryteria. Nie ma żadnego przepisu mówiącego, jak należy opiniować. W jednym powiecie może być tak, że odległość między przewodami wodociągowymi a energetycznymi ma wynosić 0,5m, a winnym powiecie może to być 7m, a jeszcze kto inny może uważać inaczej. Nie ma żadnych regulacji, które mówiłyby, kiedy projekt jest dobry, a kiedy nie. Jest to pogląd absolutnie uznaniowy zespołu ludzi, którzy w danym momencie decydują, czy projekt zaopiniować pozytywnie, czy nie. W związku z tym, w przedstawianej nowelizacji proponuje się, by minister właściwy dla tego działu, czyli minister administracji, właściwy do spraw administracji publicznej, określił w przepisach, jak należy projektować. Sprowadzając te sprawy do konkretów: powinno się określić, jakie odległości należy zachować pomiędzy poszczególnymi urządzeniami technicznymi przy projektowaniu, aby to było bezpieczne. Oczywiście, przy uwzględnieniu różnych materiałów, parametrów urządzeń itd. Chodzi o doprowadzenie do stanu, że z góry będzie wiadomo, jak należy projektować, że nie będzie tego dotyczyła opinia, która nie jest poparta żadnymi przepisami, regulacjami.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#JacekBielecki">I jeszcze jedno: w tym momencie odpadłaby dość uciążliwa, niekiedy długotrwała, procedura. W odniesieniu do obiektów kubaturowych, na podstawie Prawa budowlanego, zostało wydane rozporządzenie, które mówi, jak należy projektować budynki – o zasadach projektowania budynków i ich usytuowaniu. I to działa dobrze. Na podstawie tego rozporządzenia projektant wie, jak należy projektować obiekty kubaturowe. I to, powtarzam, dobrze działa. Natomiast z obiektami liniowymi jest tak, że nie ma tego rodzaju rozporządzenia określającego, jak należy je projektować i w związku z tym są te ZUD-y. Jeśli takie rozporządzenie, analogiczne do rozporządzenia o warunkach technicznych budynków i ich usytuowania, zostałoby wydane, to, zgodnie z warunkami zawartymi w tym rozporządzeniu, w ogóle nie byłoby całej procedury uzgadniania. Tak, jak nie ma dzisiaj procedury uzgadniania projektów kubaturowych z jakimś zespołem uzgadniającym projekty. Nie ma czegoś takiego. Tak samo byłoby, jeśli chodzi o projekty liniowe. To bardzo ważna zaleta. Po pierwsze, projektant wiedziałby, jakie ma stosować zasady przy projektowaniu, a, po drugie, nie byłoby uciążliwej i w niektórych ośrodkach długotrwałej procedury, która utrudnia cały proces inwestycyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję, proszę o stanowisko rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AdolfJankowski">Poprosiłbym o umożliwienie zabrania głosu doradcy Głównego Geodety Kraju, panu Witoldowi Radzio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MirosławSekuła">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WitoldRadzio">Stanowisko Głównego Geodety Kraju w sprawie tego projektu jest negatywne, chociaż GGK reprezentuje pogląd o potrzebie nowelizacji przepisów ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne, dotyczących procesu koordynacji inwestycji związanych z sieciami uzbrojenia terenu. Dlaczego stanowisko jest negatywne? Przede wszystkim projektodawca w swoich rozważaniach zawartych w uzasadnieniu do projektu ustawy oraz w przedstawionych propozycjach nowych regulacji prawnych nie bierze pod uwagę tego, że na obszarach intensywnych inwestycji budowlanych, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, nieskoordynowany proces zagęszczania urządzeń i przewodów przeznaczonych do przesyłania łatwopalnych gazów, cieczy, energii elektrycznej oraz wody tworzy zagrożenie dla osób i mienia. Wadą proponowanych rozwiązań jest również i to, że ewentualne kolizje projektowanych urządzeń i przewodów w przypadku wielu inwestycji realizowanych w tym samym czasie, mogą ujawnić się dopiero na etapie budowy tych sieci i urządzeń, mimo, że przez projektantów będą zaprojektowane prawidłowo. W rezultacie, wbrew intencji projektodawcy, mogą opóźniać proces inwestycyjny i narażać inwestorów na niepotrzebne straty. Przedłożony projekt oparty jest na idealistycznym założeniu braku konfliktów między przedsiębiorcami projektującymi sieci podczas, gdy konflikty takie mogą pojawiać się bardzo często, a w świetle proponowanych rozwiązań prawnych ich rozstrzygnięcie mogłoby następować wyłącznie na drodze postępowania sądowego, co z oczywistych względów będzie przedłużało proces inwestycyjny. Nie można podzielić poglądu wyrażonego w uzasadnieniu projektu ustawy, że dotychczasowe procedury uzgodnień można zastąpić wydaniem rozporządzenia określającego zasady projektowania. Należy zauważyć, że obecnie w obiegu prawnym jest 13 rozporządzeń określających różne parametry inwestycji liniowych. Nie jest więc tak, że tych rozporządzeń nie ma. Zostały one wydane na podstawie przepisów ustawowych, część w oparciu o Prawo budowlane, a część w oparciu o inne ustawy branżowe. Doprecyzowanie norm zawartych w tych rozporządzeniach powinno nastąpić poprzez nowelizację tamtych rozporządzeń, a nie poprzez tworzenie nowego, wydanego w dodatku w oparciu o Prawo geodezyjne i kartograficzne.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WitoldRadzio">Chcieliśmy także zwrócić uwagę na to, że w świetle postanowień konstytucji, ciężary i świadczenia publiczne mogą być nakładane na obywateli i przedsiębiorców tylko w drodze ustawy, zatem treść upoważnienia zawartego w art. 28a ust. 4 odnosząca się do zasad współdziałania pomiędzy jednostkami prowadzącymi ewidencję geodezyjną a właścicielami sieci obarczona jest wadą prawną, bo znaczyłoby to, że w rozporządzeniu trzeba byłoby określić zasady współdziałania tych przedsiębiorców, a zatem nałożyć na nich określone obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WitoldRadzio">Jak już zaznaczyłem wcześniej, powyższe negatywne stanowisko wobec projektu ustawy nie oznacza, że rząd nie dostrzega problemu związanego z koordynacją procesów inwestycyjnych dotyczących sieci uzbrojenia terenu. Obecnie prowadzone są prace mające na celu przygotowanie rządowego projektu zmiany ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne, regulującego te kwestie. Pierwszą koncepcję tego projektu załączyliśmy do stanowiska w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WitoldRadzio">W jakim kierunku idą proponowane regulacje prawne? Przede wszystkim poprzez nowelizację Prawa geodezyjnego i kartograficznego zwiększa się rolę Geodezyjnej Ewidencji Sieci Uzbrojenia Terenu. Ewidencja ta powinna, naszym zdaniem, obejmować nie tylko istniejące obiekty sieci uzbrojenia terenu, ale także znajdujące się w budowie, jak również informacje o obiektach projektowanych. Ewidencja ta powinna być prowadzona za pomocą systemu informatycznego i informacje zawarte w tej ewidencji powinny być dostępne wszystkim projektantom, wszystkim geodetom, a także przedsiębiorcom, którzy są gestorami sieci uzbrojenia terenu. W tym projekcie ogranicza się zakres niezbędnych uzgodnień. Przede wszystkim powinny być one wykonywane na wniosek zainteresowanych. Gdy dochodzi do kolizji interesów, do braku możliwości uzgodnienia usytuowania projektowanej sieci uzbrojenia terenu, wówczas wnioskodawca powinien mieć możliwość zwrócenia się do starosty, aby ten, poprzez naradę koordynacyjną projektantów, inwestorów i gestorów sieci, dokonał niezbędnych uzgodnień i korekty zamierzeń budowlanych. Jeśli podczas takiej narady nie doszłoby do tego typu uzgodnień, to starosta powinien mieć możliwość rozstrzygnięcia zaistniałego konfliktu na drodze administracyjnej. Chcemy stworzyć narzędzie służące temu, aby można było, już na wstępnym etapie projektowania, rozstrzygać wszystkie kwestie sporne, a nie przesuwać ten problem na czas inwestycji, a potem kierować zainteresowanych na drogę sądową lub stwarzać zagrożenie dla osób i mienia. Jak powiedziałem, zwiększamy rolę samej Ewidencji Uzbrojenia Terenu, włączamy do jej prowadzenia nowoczesną technologię teleinformatyczną, aby informacje zawarte w tej ewidencji można było udostępniać wszystkim zainteresowanym. W projekcie określamy też obowiązki projektanta, inwestora oraz starosty, będącego organem koordynującym proces budowlany w takim zakresie, w jakim jest to, naszym zdaniem, niezbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MirosławSekuła">Problem w tym, że tego projektu w Sejmie jeszcze nie ma. I nie wiadomo, kiedy będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekWikiński">Mam pewną satysfakcję, ponieważ podczas jednego z naszych pierwszych posiedzeń pan Jacek Bielecki mówił, że ZUD-y nie mają podstawy prawnej do działania. Wówczas mówiłem, że w Starostwie Powiatowym w Radomiu funkcjonuje normalnie ZUD, zbiera się co czwartek, wydaje opinie, nanoszone są linie: kolorem żółtym – gazowe, niebieskim – wodociągowe, czerwonym – zdaje się, że energetyczne. Jest ład, skład, porządek. To normalnie działa. Dziś, z uzasadnienia dowiaduję się, że wprawdzie „kunsztownym łamańcem”, ale jednak podstawa prawna dla funkcjonowania ZUD-ów istnieje.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MarekWikiński">Rozumiem, że w zmianie 1, poprzez skreślenie w art. 7 d pkt. 2, wprowadzamy całkowitą „wolną amerykankę”, gdyż starosta nie będzie już zobowiązany do koordynacji. Powiem szczerze, że prowadzę proces inwestycyjny małej chałupki na wsi, gdzie problemy są 1/1000 tego, co umiem sobie wyobrazić, że występuje w takim mieście, jak Warszawa. Ale nawet na tej wsi istnieje linia energetyczna, wodociąg, jest projektowana kanalizacja, gaz, linia telekomunikacyjna. Z doświadczenia życiowego wiem, że projektant jest w stanie zaprojektować zleceniodawcy wszystko to, co on mu zleci. Jest to tylko kwestia ceny. Chodzi o narysowanie kreski na mapie, która przechodzi przez kilka „poszatkowanych działek”. Aby wejść z instalacją linii energetycznej, trzeba uzyskać pisemną zgodę każdego z właścicieli działek. Dopiero wówczas ZUD wyda opinię, że można tamtędy poprowadzić tę linię. Rozumiem, że przy tej „wolnej amerykance” mogłoby dochodzić do sytuacji, że inwestor „szedłby” z inwestycją liniową poprzez własność osób trzecich, które nie mają przecież obowiązku przebywać nieustająco na swojej działce. Po przyjeździe na nią dowiadywałyby się, że ktoś „pociągnie” linię gazową albo energetyczną przez ich własność. I, jak rozumiem, mógłby z tym udać się do sądu. Rozumiem intencje tego projektu, ale nie wiem, czy metoda zaproponowana przez wnioskodawców w tym projekcie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Moje doświadczenia są niewielkie w porównaniu z doświadczeniami pana Jacka Bieleckiego, czy pana dyrektora z GUGiK, są one wręcz „żadnymi” doświadczeniami. Ale to są doświadczenia przysłowiowego Kowalskiego, których w Polsce są miliony. Nie wyobrażam sobie kłótni z sąsiadem o to, czy ja mam pierwszy „pociągnąć” linię energetyczną do mojego domku, czy też ma to zrobić on. Te wszystkie potencjalne konflikty, które umiem sobie wyobrazić w przypadku dopuszczenia do tej „wolnej amerykanki”, są dla mnie nie do przyjęcia i będę głosował za odrzuceniem tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KrzysztofJurgiel">Rzeczywiście, problem istnieje. Ta sytuacja trwa od kilkunastu albo i od kilkudziesięciu lat. ZUD-y funkcjonowały na podstawie prawa do czasu wprowadzenia w Polsce reformy administracji publicznej, były wojewódzkie do 1990 r. Sądzę, że w tych rozwiązaniach przyjęto zły kierunek. Uważam, że geodeta nie powinien „chodzić” po instytucjach branżowych. Za aktualizację i prowadzenie mapy zasadniczej odpowiada Główny Geodeta Kraju, a na poziomie starostwa, w jego imieniu – starosta. I tutaj jedną pieczątką powinno się załatwiać uzgodnienie przebiegu urządzeń tym bardziej, że ustawa nakłada w odpowiednich artykułach obowiązek inwentaryzacji sieci uzbrojenia terenu. Tutaj więc starosta i odpowiednie urzędy powinny wymagać spełnienia tego obowiązku, a urząd, czyli starosta, powinien jedną pieczątką uzgodnić aktualność mapy dla geodety wykonującego pomiar do celów aktualizacyjnych. Idziemy w złym kierunku, bo jeśli np. w Białymstoku mamy 7 instytucji branżowych, to geodeta musi jeździć do tych wszystkich jednostek „ napraszając się” w sprawie uzgodnienia. Powinniśmy doprowadzić do tego, żeby do zatwierdzenia mapy zasadniczej wystarczyła jedna pieczątka prezydenta miasta, znajdująca się w jednej z jego komórek organizacyjnych. Ta zmiana, powtarzam, idzie w złym kierunku. Jeśli państwo chcą wprowadzać zmiany, to, moim zdaniem, powinny one być uzgodnione z Ministerstwem Infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarekWikiński">Korzystając z okazji, że mamy na sali wybitnych ekspertów, chciałbym zapytać, ile czasu ważna jest mapa do celów projektowych? Na ten temat słyszę różne twierdzenia – mówi się, że trzy miesiące, albo, że dwa lata. A z czego to wynika, z jakiej normy prawnej? Jeżeli nie zaszły na działce żadne zmiany, niczego tam nie zrobiono, a mapa była robiona trzy lata temu, to, moim zdaniem, ta mapa jest cały czas aktualna. Poprosiłbym o odpowiedź na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AdolfJankowski">Dobrze, przygotujemy tę odpowiedź na piśmie. Żaden przepis tego nie reguluje. Sygnalizowałem tę kwestię. Możemy mówić o dwóch aktualnościach mapy zasadniczej. Jedna, to aktualność formalna, co oznacza, że organ wszystkie zmiany, o których wiedział, wniósł na mapę. O innych nie wie. Jest jeszcze aktualność materialna mapy, a więc taka sytuacja, że mapa odzwierciedla faktyczny stan, jaki jest w terenie. Ta aktualność materialna może zmienić się w ciągu 13 sekund. W przypadku warszawskiego metra mapy obejmujące ten sam obszar są wykonywane co godzinę. Zdarzają się takie przypadki, że czasem pewne urządzenia zastajemy położone niezgodnie z projektem, w innym miejscu zinwentaryzowane. Wykonuje się nową mapę i na niej się projektuje. Okres – godzina. Nie wiem, czy nawet udałoby się wprowadzić przepis tego typu. Jeśli zachodzi potrzeba udzielenia odpowiedzi, to ją przygotujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JarosławLichocki">Projekt w wersji 2 nie usunął wszystkich wad legislacyjnych, na które wskazywaliśmy w notatce, co więcej, zawiera kolejne błędy. Jeśli chodzi o kwestię zasadniczą, to przedstawiciel ministerstwa podnosił problem niekonstytucyjności upoważnienia do wydania aktu wykonawczego. Zgadzamy się z tą uwagą. Upoważnienie do wydania rozporządzenia może rodzić wątpliwości z uwagi na prawdopodobieństwo regulacji na poziomie aktu wykonawczego materii ustawowej. Jeżeli chodzi o materię ustawową, to wnosimy zastrzeżenia do art. 2. W naszej ocenie, biorąc pod uwagę zasady techniki prawodawczej, nie jest dopuszczalny przepis rangi ustawowej odnoszący się do utraty mocy przez akt wykonawczy, tak jak ma to miejsce w przypadku art. 2. Praktyką jest uchylenie bądź zmiana upoważnienia do wydania rozporządzenia w zakresie bądź to obszaru spraw przekazanych do uregulowania, bądź wytycznych. Następnie redagujemy lub nie – zależnie od decyzji – przepis przejściowy. Taka jest praktyka. Niedopuszczalny jest przepis rangi ustawowej mówiący o utracie mocy rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#JarosławLichocki">Kolejny problem: w zmianie 2 jest mowa o jednostce uprawnionej na podstawie przepisów odrębnych do wykonywania prac projektowych. Precyzja w przypadku tego przepisu jest niezwykle istotna, gdyż przepis karny w zmianie 6 pkt. 6 odwołuje się do tej regulacji. W naszej ocenie, ta regulacja jest mocno nieprecyzyjna. Mogą, i powstają, wątpliwości, o jakie to jednostki uprawnione, na podstawie jakich to przepisów odrębnych chodzi w tym przepisie? To są główne wady legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MirosławSekuła">Mamy wniosek przewodniczącego Wikińskiego, by nie przyjmować tego projektu. Udzielę teraz głosu przedstawicielowi PZFD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JacekBielecki">Sprawa jest prawdopodobnie przesądzona, niemniej pozwolę sobie odnieść się do zarzutów pana posła Wikińskiego. Może to wpłynie na zmianę jego poglądu. Powiedział pan, że dziś można wynająć projektanta i za odpowiednią kwotę on zrobi wszystko, co się chce. Właśnie. Jeżeli byłby przepis określający wyraźnie, jak należy projektować, że tu wolno, a tu nie, to projektant będzie te wskazania respektował, bo inaczej utraci uprawnienia. Uprawnienia budowlane, o których mówią przepisy Prawa budowlanego, wskazują, kto może wykonywać projekt. Otóż, to, kto może to robić, jest w tej ustawie bardzo wyraźnie powiedziane. I to są te przepisy odrębne, na które się powołujemy. Skoro pan wspomniał o pieniądzach – dzisiaj projektant ma pieniądze, ma pieniądze opiniujący, i można wszystko. Jeśli chodzi o sytuację, że komuś się „wejdzie” w teren, to pan mówił, że w Radomiu w takiej sytuacji wymagają zgody właściciela. W innych ośrodkach z całą pewnością nie wymagają zgody właściciela. Wiem o tym, bo praktykowałem w tym zakresie. Kwestia własności i „wejścia” na własność, to są dwie różne sprawy. W momencie uzyskania pozwolenia na budowę, bez względu na to, jakiego typu ono jest, czy to jest rejestracja, czy pozwolenie na budowę, każdy inwestor musi wykazać się prawem do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. To są dwa zupełnie różne zagadnienia. To, że ja sobie narysuję gdzieś kreseczkę nie oznacza jeszcze, że będę mógł wejść w ten teren. Jakoś muszę tę przyszłą budowę zarejestrować. To są, przepraszam bardzo, chybione argumenty.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#JacekBielecki">Co do zarzutu niekonstytucyjności tego, że się nakłada jakieś obowiązki przepisem niższej rangi niż ustawa – to, być może, będzie musiała zmienić się redakcja przepisu, ale dzisiaj te obowiązki nakłada się opinią organu zupełnie ustawowo nieumocowanego. Dzisiaj przewodniczący ZUD nakłada pewne obowiązki wskazując, że coś ma przechodzić tędy, a nie tędy, że należy nanieść coś na mapę lub nie należy tego robić. Dzisiaj więc stan jest jeszcze gorszy.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#JacekBielecki">Co do uwagi legislacyjnej, to była inna propozycja art. 2, to zostało tutaj tak zmienione. Czy, wedle pana, można zrobić tak: uchylić art. 6 ustawy z dnia 26 lipca 2005 r., bo jeśli ustawą uchylimy artykuł ustawy – a to możemy zrobić, to rozporządzenie natychmiast straci moc? Ale to już jest kwestia techniczna, bo, być może, sprawa jest przesądzona i nie warto może nawet tym się zajmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym poddać pod głosowanie wniosek pana przewodniczącego Wikińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekWikiński">Jedno zdanie ad vocem. Chyba żyjemy w innych krajach. W moim kraju projektanci wiedzą chyba, że pomiędzy przewodem wodociągowym a elektrycznym musi być zachowana odległość 50cm albo 70 cm. Między przewodem elektrycznym a gazowym musi być 1,5 m. Ci ludzie to wszystko wiedzą. Nie wiem, czy wiedza ta wynika z dobrej praktyki budowlanej, czy z innego źródła, ale wiedzą, że ma być jakaś tam norma, że coś jest, i normalnie działają. Panie prezesie, niech pan przyjedzie do nas, do Radomia, to może pan się czegoś nauczy. Zapraszamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JacekBielecki">Tam to rzeczywiście działa, ale…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MirosławSekuła">Przepraszam, ale nie udzielam głosu. Chcę poddać pod głosowanie ten wniosek, posłowie są już zdecydowani, wiedzą, jak chcą głosować.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#MirosławSekuła">Poddaję pod głosowanie wniosek pana przewodniczącego Wikińskiego, żeby Komisja nie podejmowała tej inicjatywy legislacyjnej, by nie przyjmowała tego projektu. Kto jest za tym wnioskiem? – 2 głosy za, 1 głos przeciw. Stwierdzam, że wniosek został przyjęty. Dziękuję. Czy są inne sprawy, które powinniśmy poruszyć w trakcie tego posiedzenia? Nie ma. Informuję państwa, że następne posiedzenie odbędzie się w tym samym miejscu o godzinie 13.30.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#MirosławSekuła">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>