text_structure.xml
64 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPalikot">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli KPMG, panów: Petera Keya, Mirosława Michnę i Leszka Białonia. Proszę o rozpoczęcie przygotowanej prezentacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MirosławMichna">W imieniu firmy KPMG omówię możliwe zmiany w przepisach podatkowych, na które chcieliśmy zwrócić uwagę państwu posłom. Nasza prezentacja zawiera dwie grupy zagadnień: po pierwsze, te kwestie, które chcielibyśmy omówić szczegółowo, a być może przedyskutować w tym gronie, wskazując, jakie argumenty przemawiają za rekomendowanymi przez nas zmianami, a po drugie, całą pulę zmian, czy też kwestii równie istotnych, ale takich, których być może nie będziemy mieli czasu szerzej przedstawić podczas dzisiejszego spotkania.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MirosławMichna">Najistotniejsze kwestie, do których chcielibyśmy się dziś odnieść, dotyczą podatku VAT, podatku dochodowego od osób prawnych, w minimalnym zakresie kwestii związanych z podatkami od osób fizycznych, i parę dosyć istotnych spraw związanych z kontrolami podatkowymi, z zagadnieniami związanymi z ordynacją podatkową, z decyzjami podatkowymi, z interpretacją przepisów podatkowych itp.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MirosławMichna">Zacznę od pierwszej grupy zagadnień – podatku od towarów i usług. Chcę podkreślić, że nie proponujemy konkretnych przepisów, ponieważ wymagałoby to systemowego spojrzenia, niejako „z góry”, na pewne partie przepisów już funkcjonujących. Wymagałoby to sporej rozwagi, no i czasu. Jeżeli pewne kwestie zostaną uznane przez Komisję za budzące zainteresowanie lub istotne, to można w dalszym ciągu nad nimi pracować i rozwinąć je.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MirosławMichna">Pierwsza sprawa, którą chciałem przedstawić, to kwestia odliczenia podatku naliczonego od wydatków, które nie mogłyby zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Ta kwestia w ustawie z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług jest ujęta w art. 88 ust. 1 pkt 2 i wyłącza możliwość odliczenia podatku naliczonego, zawartego na fakturach, dokumentujących te wydatki, które kosztem być nie mogą. Dlaczego rekomendujemy zmiany w tym zakresie? Otóż podstawową zasadą podatku VAT w obrocie między przedsiębiorcami…</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanuszPalikot">Przepraszam pana najuprzejmiej, ale chciałbym się umówić się na taką oto formę, że skoro to było już omawiane i zostało skierowane przez Komisję do dalszych prac, to przechodzimy do następnego zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MirosławMichna">Proszę tylko o wskazanie, że dana kwestia była już omawiana. Przechodzę do omówienia następnej kwestii – ulgi za złe długi. Z czego wynika problem? Jeżeli sprzedawca, podatnik podatku VAT, wystawi fakturę z wykazanym na niej VAT należnym, to kwota brutto wyniesie przykładowo 100% + 22% podatku = 122% podatku. Jest to kwota, którą powinien otrzymać od kupującego. W ten sposób kupujący niejako finansuje ten VAT, który będzie potem wykazany przez sprzedającego na deklaracji VAT, składanej do urzędu skarbowego. W ten sposób od strony „kasowej” podatek VAT jest podatkiem obojętnym, ponieważ sprzedający, który ten podatek deklaruje i wykazuje ją na deklaracji VAT, de facto dostaje wraz z kwotą brutto także kwotę odpowiadającą kwocie zobowiązania podatkowego. Taka jest teoria. Problem dotyczy sytuacji, w której wystawiona faktura nie jest płacona. Dzieje się tak z różnych powodów, ze względu na trudności gospodarcze, istniejący konflikt lub dlatego, że ktoś zmierza do odroczenia terminu płatności. Wówczas…</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanuszPalikot">Już ten temat omawialiśmy. Jaka jest konkluzja? Jaka rekomendacja? Poprzednia rekomendacja była o tyle nierozstrzygnięta, że nie mieliśmy dokładnie określonego rozwiązania, dotyczącego przykładowo tego, jaka powinna być definicja długów uznanych za nieściągalne, nie w sensie wyroku sądowego, ale z uwagi na upływ czasu lub wielkość tych sum. Może teraz padłaby taka propozycja?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MirosławMichna">Jaki jest kierunek rekomendacji? Odejście od definicji, która zawarta jest w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych, czyli od tego, co jest obecnie w postaci wierzytelności nieściągalnych, które mogą być uznane za koszty. Proponujemy raczej zwrot w kierunku wielkości kwotowych, albo okresu, przez który te wierzytelności nie są spłacane, np. 120 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanuszPalikot">W tym wypadku muszą być jeszcze podjęte jakieś czynności: złożenie sprawy do sądu, podjęcie czynności jeszcze przed skierowaniem do sądu, a więc wezwanie do zapłaty itp., a więc ileś tam działań czyniących prawdopodobnym to, że nie mamy do czynienia ze zmową. Chodzi o jasną sytuację, że podjęto czynności zmierzające do odzyskania środków, a dłużnik uchyla się od płacenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MirosławMichna">Proszę zauważyć, że tego ryzyka raczej nie ma. Jeśli skorygujemy podatek należny, to druga strona powinna skorygować podatek naliczony. Jeżeli otrzymała zwrot lub skorzystała z obniżenia kwoty swojego zobowiązania przez to, że odliczyła naszą fakturę, wystawioną przez sprzedawcę, to powinna to skorygować „symetrycznie”. To nie może być tak, że nagle jedna strona przestaje płacić podatek. Sens tego przepisu ma polegać wyłącznie nad tym, że nie ma kwoty kasowej otrzymanej i w związku z tym koryguje się kwotę podatku należnego, a druga strona koryguje podatek naliczony. Dlatego nie ma tak dużego znaczenia to, czy będą to wierzytelności szczególnie udokumentowane. Z tych względów można rozważyć wprowadzenie np. limitów czasowych. Nie jest obowiązkiem podatnika skorzystanie z tego mechanizmu. Można dać ograniczenie czasowe, przykładowo te 120 dni, można też dać ograniczenie związane ze skierowaniem sprawy do sądu. Jest to jednak na zasadzie drugiego bezpiecznika, bo pierwszym bezpiecznikiem jest automatyczny obowiązek korekty po drugiej stronie. To, że skierujemy sprawę do sądu, pomoże nam tylko w tym zakresie, że ten drugi, czyli potencjalnie kupujący, nie będzie podmiotem fikcyjnym, podstawionym. Stworzy to możliwość wstępnej weryfikacji, bowiem w momencie skierowania do sądu pozwu cywilnego, trzeba przekazać podstawowe informacje o kupującym, o podatniku „po drugiej stronie”, zakładając, że organ podatkowy nie będzie na tyle sprawny, by móc to skontrolować automatycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszPalikot">Czy w tej sprawie są jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AdamAbramowicz">Chcę zwrócić uwagę, że dla wielu przedsiębiorców to jest bardzo ważna kwestia. Otrzymuję sporo zapytań w tej sprawie. Ten pomysł bardzo mi się podoba. Jeszcze takiej propozycji nie było. Te dwa działania spowodują, że wyeliminuje się próbę „kombinowania”, a jednocześnie zdecydowanie sprawę uprości.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanuszPalikot">Też tak uważam. Jeśli nie ma innych głosów, to mam prośbę do panów referentów. Czy są państwo w stanie przygotować propozycję legislacyjną?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MirosławMichna">Oczywiście, że jesteśmy w stanie przygotować taki przepis.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanuszPalikot">Bardzo się cieszę. Umawiamy się, że państwo to rozwiązanie przygotują. My mamy wolę wprowadzenia go w życie. Proszę o zreferowanie następnego punktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MirosławMichna">Następny postulat dotyczy transakcji, której przedmiotem jest przedsiębiorstwo. Nawiązując do informacji, którą zamieszczono wczoraj na stronie internetowej Ministerstwa Finansów, czyli projektu zmiany ustawy o VAT, pragnę stwierdzić, że nie reguluje on tej kwestii. Na czym polega problem? Ustawa o VAT uznaje, że w ogóle nie podlega opodatkowaniu transakcja, której przedmiotem jest przedsiębiorstwo lub zakład, oddział samodzielnie sporządzający bilans.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MirosławMichna">W praktyce gospodarczej, w której uczestniczymy, dokonuje się wielu transakcji tego typu i podmiot taki byłby traktowany jako towar opodatkowany. To jest bardzo wygodne, sprzedaje się nie tylko poszczególne maszyny i urządzenia, ale także ludzi, kontrakty, pewną gotową do funkcjonowania część przedsiębiorstwa. Oznacza to, że zorganizowana część przedsiębiorstwa, która zamyka się w obrębie firmy, ale nie obejmuje całości tej firmy, będzie traktowana jako towar opodatkowany. Tak więc, w obrębie transakcji dotyczącej przedsiębiorstwa, będziemy mieli sprzedaż zorganizowanej części przedsiębiorstwa podlegającą VAT, sprzedaż zorganizowanej części przedsiębiorstwa oddzielnie sporządzającą bilans – niepodlegającą VAT i sprzedaż przedsiębiorstwa jako całości, która też VAT nie podlega. Powoduje to powstanie wielu problemów. Po pierwsze, firma musi ustalić, czy to, co sprzedaje, należy traktować jako zorganizowaną część przedsiębiorstwa, czy też jest to przedsiębiorstwo jako całość. Po drugie, dość często powstaje problem w sytuacjach związanych z aportami. Jeśli powiemy, że zorganizowana część przedsiębiorstwa, niesporządzająca samodzielnie bilansu, jest towarem podlegającym opodatkowaniu podatkiem VAT, to w przypadku aportu mamy zwolnienie z niego. To powoduje, że firma wnosząca ten aport będzie musiała dokonać korekty podatku naliczonego od jakiejś jego części, a odliczonego przy nabyciu towarów, które następnie będą przedmiotem aportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszPalikot">Czy w tej sprawie członkowie Komisji mają jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że opowiadamy się za dalszą pracą nad tym przepisem. Jeśli państwo mogą zaproponować przepis w tej sprawie, to będziemy go analizować. Proszę o zreferowanie następnego punktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MirosławMichna">Przy kwestii, o której chcę powiedzieć, trzeba by wrócić do projektu ustawy zmieniającej przepisy ustawy o VAT.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPalikot">Już analizowaliśmy problem wydłużenia czasu na rozliczanie podatku naliczonego przy zakupach. Powstaje tylko pytanie o to, jak długi powinien to być czas. Dlaczego jest mowa o 24 miesiącach?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MirosławMichna">Propozycja wynika z tego, że im ten termin będzie dłuższy, tym lepiej. Dlaczego w ogóle o tym rozmawiamy? W istniejącej ustawie jest zagwarantowane prawo do dokonania korekty do 5 lat wstecz. Jeśli odnajdę fakturę, której nie ująłem w rejestrze VAT i potem w deklaracji, to mogę ją wykazać poprzez korektę deklaracji. To, czego chcemy uniknąć, to składania dodatkowych papierów do urzędu skarbowego, a więc korekt tych deklaracji, których może w ciągu roku być kilkanaście bądź kilkadziesiąt.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z państwa posłów ma odrębny pogląd na tę kwestię? Nie widzę zgłoszeń, zatem będziemy pracować nad tym rozwiązaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MirosławMichna">Kwestia następna dotyczy sytuacji, gdy w danym okresie rozliczeniowym, w okresie miesięcznym, podatnik wykazuje duże kwoty podatku naliczonego, natomiast nie ma sprzedaży opodatkowanej. To się zdarza bardzo często w przypadku fazy rozpoczynania działalności. Mamy więc kwotę podatku naliczonego, a po stronie podatku należnego mamy zero. Obecne brzmienie przepisu ustawy o VAT powoduje, że musimy czekać ze zwrotem nadwyżki kwoty podatku naliczonego do momentu, aż wykażemy jakąkolwiek sprzedaż. Jeśli wykażemy sprzedaż na kwotę 1 zł i 22 grosze VAT, to wszystko będzie w porządku, dostaniemy kilka milionów złotych zwrotu. Jeśli po stronie sprzedaży opodatkowanej mamy zero złotych, to tego zwrotu otrzymać nie możemy. Nie widzimy uzasadnienia dla tego typu rozwiązania. Od strony logicznej i systemowej to prawo do zwrotu naliczonego podatku powinno następować, a nie następuje tylko dlatego, że przepis ustawy mówi o nadwyżce kwoty podatku naliczonego nad kwotą podatku należnego, którego w tym wypadku brakuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z członków Komisji ma uwagi do tego punktu? Nie widzę zgłoszeń. Tak więc, jest zgoda, by pracowali państwo nad dotyczącą tej kwestii propozycją legislacyjną.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MirosławMichna">Następna kwestia dotyczy wyliczenia proporcji czynności opodatkowanych i zwolnionych. Jedną z generalnych zasad ustawy o podatku VAT jest to, że możemy odliczać podatek naliczony wyłącznie od czynności podlegających opodatkowaniu. Jeśli nie jesteśmy w stanie wyodrębnić tej części podatku naliczonego, od której przysługuje nam prawo do odliczenia, od tej, do której nie przysługuje nam prawo do odliczenia, to musimy użyć tzw. struktury. Struktura ta odnosi się do wielkości, jaką stanowi obrót dający prawo do odliczenia, w całej wielkości obrotu. Jeśli np. 80–90% obrotu związane jest ze sprzedażą opodatkowaną – to w takiej samej części obliczamy podatek naliczony. Te przepisy nie odnoszą się do sytuacji, w której czynności zwolnione, np. usługi finansowe – a głównie dotyczy to bardzo częstego udzielania pożyczek przez spółki i inne podmioty gospodarcze – są dokonywane sporadycznie. Przy tym brak jest w ustawie definicji tego, co słowo „sporadycznie” oznacza. Nasza propozycja zmierza do tego, aby zastąpić wyraz „sporadycznie”, który stanowi dosłowne tłumaczenie z dyrektywy, słowem „uboczne”. Sformułowanie „uboczne” można interpretować z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i w związku z tym nie będzie to naruszenie przepisów dyrektywy, lecz dopuszczalne jej tłumaczenie. Jeśli mamy już sformułowanie o działalności głównej i ubocznej, jesteśmy w stanie te pojęcia zdefiniować, albo określić współczynnik występowania działalności ubocznej w działalności podatnika. Przykładowo, jeśli produkuję wyroby chemiczne i jednocześnie udzieliłem pożyczki, to nie będzie budziło wątpliwości to, że ta pożyczka, a więc de facto usługa finansowa, której się podjąłem, jest moją działalnością uboczną, gdyż 99% mojej działalności, to działalność produkcyjna, niemająca nic wspólnego z usługami finansowymi zwolnionymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanuszPalikot">Mam jedno pytanie, które kieruję do przedstawicieli KPMG TAX, ministra finansów i do państwa posłów. Jaki jest poziom precyzji definicji „działalność uboczna” w dyrektywie europejskiej? Czy nie wprowadzamy uznaniowości w tym zakresie? Jeśli by tak miało się stać, to będziemy temu przeciwni. Jeśli zaś da się rzeczywiście sformułować precyzyjnie taki przepis, to bylibyśmy zapewne za tym, by poprzeć to rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MirosławMichna">Jesteśmy wstanie określić ten współczynnik wielkościami obrotu. To są dane wyrażone w liczbach.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszPalikot">To może być 5, 3, 1% przychodów. Czy takie wielkości kwalifikują działalność jako uboczną, czy to wynika z wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MirosławMichna">Nie ma w nim wyraźnie zafiksowanej kwoty lub współczynnika bądź wielkości, wedle której można by uznać działalność za sporadyczną czy uboczną. Musielibyśmy ewentualnie sami wprowadzić takie uściślenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z państwa posłów ma uwagi? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem więc, że będziemy pracować nad tym zagadnieniem. Prosiłbym tylko państwa z KPMG, aby przy ostatecznej propozycji legislacyjnej sformułowali jakąś argumentację, dlaczego ma to być 1%, czy 5% – zależnie od wielkości, jaką państwo zaproponują. Chodzi o to, aby można to było jakoś ulokować w standardach europejskich albo w jakiejś innej praktyce, w innych obszarach prawa finansowego, czy prawa gospodarczego, do jakiejś innej, podobnej struktury. Czy da się to zrobić?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MirosławMichna">Oczywiście, postaramy się przygotować argumentację tego typu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MirosławMichna">Następna kwestia, jak sądzę, była już poruszana na posiedzeniu Komisji. Dotyczy ona rozliczenia podatku VAT od importu towarów na poziomie deklaracji a nie z osobnym terminem płatności. Część tej zmiany została wprowadzona do ministerialnego projektu zmiany ustawy o VAT. Na czym polega problem? W przypadku importu, czyli sprowadzenia towaru spoza obszaru Wspólnoty Europejskiej, podatnik jest zobowiązany do uiszczenia podatku granicznego, podatku VAT od importu towarów. Ta płatność podatku jest skorelowana z nakładaniem należności celnych. Obowiązek zapłaty podatku VAT od importu następuje w terminie 10 dni od powiadomienia o wielkości należności celnej przez naczelnika urzędu celnego. Ten podatek VAT jest jednocześnie podatkiem naliczonym, a więc, summa summarum, jego rozliczenie jest neutralne, natomiast termin płatności wynoszący 10 dni powoduje, że importerzy muszą wyłożyć swoje pieniądze, by zapłacić VAT od importu a dopiero potem będą mogli go sobie rozliczyć. Przykładowo: dokonałem importu 1-go dnia danego miesiąca, płacę podatek do 10-tego tego miesiąca, a dopiero 25–go dnia następnego miesiąca mogę sobie to odliczyć. W wielu państwach, np. w Holandii, Czechach czy Niemczech uważa się, że w przypadku importu niektórych towarów można wykazać podatek należny z tego tytułu w deklaracji podatkowej, składanej za dany miesiąc. Wracając więc do mojego przykładu byłoby tak, że musiałbym wykazać tę kwotę podatku po stronie podatku należnego w deklaracji składanej do 25-go dnia następnego miesiąca, jako podatek naliczony. Neutralność matematyczna jest zachowana i kasowa także.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanuszPalikot">To jest zrozumiałe. Czy ktoś ma jakieś pytania lub zastrzeżenia? Skoro nie, to kierujemy ten postulat do dalszych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MirosławMichna">Pozwolą państwo, że przejdziemy do problematyki związanej z podatkiem dochodowym od osób prawnych – CIT. Jako pierwszy, proponuję temat: wspieranie działalności innowacyjnej i rozwojowej. Jeżeli Polska ma wspierać taką działalność, to uważamy, że na początek powinno się usnąć bariery przed osobami prowadzącymi tę działalność. Zasadniczą barierę stanowi art. 16b ust. 2 pkt 3 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Podmiotom wytwarzającym wartość intelektualną, którą zamierzają wykorzystać w swojej działalności, ten przepis nakazuje kapitalizować wydatki do momentu, gdy pozytywnie zostaną zakończone prace badawczo–rozwojowe, i gdy taka wartość niematerialna i prawna się zamortyzuje. Uważamy, że tego typu wydatki powinny być bezpośrednio wliczone w koszty uzyskania przychodu przez podmioty prowadzące działalność badawczo–rozwojową. To jest jak najbardziej możliwe i zgodne z prawem unijnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanuszPalikot">Widzę, że są pytania dotyczące tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#SławomirNitras">Pomysł bardzo mi się podoba. Mogę wskazać nawet duże firmy, które wpadły w poważne tarapaty finansowe związane z innowacyjnością. Firmy te w perspektywie kilku lat przynosiły dochody, zaś w krótszej perspektywie doznawały zachwiania bieżącej kondycji finansowej. Opowiadam się za zmianą, ale chciałbym wiedzieć, czy prawo unijne nie reguluje tych kwestii i czy nie są z tym związane jakieś bariery prawne?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MirosławMichna">To są normalne odpisy związane z wydatkami faktycznie poniesionymi przez firmę. Gdybyśmy mówili o dodatkowej pomocy publicznej, jakichś podwojonych odpisach, to faktycznie można by się zastanawiać nad tym problemem. Ale tu chodzi o normalne koszty działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos? Skoro nie, to kierujemy temat do dalszych prac, prosimy KPMG TAX o propozycję legislacyjną.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MirosławMichna">Chciałbym zwrócić uwagę na dodatkowy element zachęt, np. tego typu podmioty mogłyby...</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JanuszPalikot">Zachęty podatkowe, odpisy – nie. To dotyczy sfery zarezerwowanej dla ministra finansów, w to nie możemy ingerować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MirosławMichna">Nie chodzi mi o zachęty w sensie dosłownym. Mam na myśli nielimitowane rozliczenie strat finansowych u takich podmiotów. Jeżeli podmiot w danym okresie miał wzmożone wydatki i poniósł stratę z tego tytułu, to byłoby zasadne, gdyby mógł rozliczać taką stratę przez czas nieograniczony, a nie tylko przez okres pięcioletni.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanuszPalikot">Prosimy o przygotowanie odpowiedniej propozycji idącej w takim kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MirosławMichna">Tutaj również należy wspomnieć o ustawie o wspieraniu innowacyjności. Jeśli chodzi o podatek dochodowy, to w tym przypadku mogłyby istnieć przepisy stanowiące, że np. odpis na fundusz innowacyjności, który może utworzyć centrum badawczo–rozwojowe, w całości może być kosztem uzyskania przychodu. Ta sprawa jest niejasna. Nasze interpretacje idą w takim właśnie kierunku, ale tę kwestię warto wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanuszPalikot">Oczywiście, trzeba to potraktować razem, jako całość tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MirosławMichna">Kolejny temat dotyczy bariery, którą tworzą przepisy o nieodpłatnym, lub też częściowo odpłatnym, świadczeniu. Chodzi o art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku od osób prawnych. W naszym przekonaniu, te przepisy zupełnie nie odpowiadają rzeczywistości gospodarczej. Podam przykład. Jeśli firma, która w danym momencie znajduje się w tarapatach, chce zaciągnąć pożyczkę od podmiotu powiązanego, to te przepisy wymuszają, aby firma ta płaciła odsetki firmie udzielającej pożyczki. To nie ma wielkiego sensu, bo obniża podstawę opodatkowania firmy, która jest w tarapatach, a ponadto nakazuje transfer gotówki, często za granicę; mówiąc potocznie „nabija kabzę” podmiotowi udzielającemu pożyczki. Takie przykłady można mnożyć. Podobnie jest, gdy firma użycza sprzętu lub maszyn innej firmie po to, aby firma pożyczająca wykonała jakąś pracę lub usługę na jej rzecz. Władze skarbowe wykorzystują to, nakazując tej firmie naliczanie dodatkowego przychodu. Nie ma to sensu. Skoro bowiem ta firma pożyczająca sprzęt wykona jakieś usługi, to wiadomo, że wartość owych usług podwyższy o ich koszt. Jesteśmy zdania, że nie trzeba komplikować życia podatnikom, że należy zrezygnować z naliczania przychodu z tytułu nieodpłatnych i częściowo odpłatnych świadczeń, gdy hipotetyczny koszt związany z transakcją podlega zaliczeniu do kosztów uzyskania przychodu. Nie ma sensu gnębić podatników.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanuszPalikot">Otwieram dyskusję w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#SławomirNitras">Nie jestem specjalistą od prawa podatkowego. Jestem praktykiem i chyba nie najgorszym. Chętnie podyskutowałbym nad materią, której dotyczy ten tekst, napisany trudnym, skomplikowanym językiem. Gdyby pan Mirosław Michna zechciał go nieco uprzystępnić, byłoby nam łatwiej dyskutować. Chciałbym moje pytanie zadać wówczas, gdy będę pewien, że właściwie zrozumiałem treść wywodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MirosławMichna">Czy przykład, który podałem, jest wystarczająco jasny? Firma, która jest w tarapatach finansowych zaciąga pożyczkę, np. od swego właściciela. Art. 12 ust.1 pkt 2 wymusza na pożyczkobiorcy naliczenie odsetek od tej pożyczki i zapłacenie ich. Firma–matka nie domaga się odsetek, gdyż zależy jej na wspomaganiu spółki zależnej. Te przepisy zaś mówią, że firma-pożyczkobiorca powinna naliczyć odsetki, bo to będzie odpowiadać warunkom rynkowym między tymi podmiotami. Co się wówczas dzieje? Po pierwsze, firma obniża u siebie podstawę opodatkowania, co jest niedobre dla państwa. Po drugie, transferuje gotówkę za granicę, a więc napędza koniunkturę firmie zagranicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanuszPalikot">A jeśli firma–matka jest podmiotem krajowym, to jest to obojętne, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MirosławMichna">W przypadku podmiotów krajowych, jest to dodatkowe obciążenie. Jest to naliczanie dodatkowych odsetek, które nie są potrzebne pomiędzy podmiotami powiązanymi. Mamy do czynienia z koniecznością zapłaty dodatkowych kwot, które w normalnych warunkach nie byłyby naliczane pomiędzy podmiotami powiązanymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SławomirNitras">Obawa, że występuje tu pewne niebezpieczeństwo, chyba jest jednak zasadna. Jeśli właścicielem firmy jest osoba fizyczna, to występuje różnica stawek podatkowych i to może być sposób na obniżenie opodatkowania osób fizycznych, będących właścicielami przedsiębiorstw. Wystarczy udzielić nieoprocentowanej pożyczki i nie wykazywać zysku z tej pożyczki… Jednak z drugiej strony, ten dochód zostaje w firmie. Tak więc to wszystko wymaga głębokiej analizy. Być może niebezpieczeństwa nie ma. Szczególnie interesuje mnie punkt 2 tego postulatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MirosławMichna">Podam przykład całkowicie patologiczny, który występował wielekroć. Mianowicie, na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 2 wspomnianej ustawy, naliczano dodatkowe przychody firmom, które nie wypłacały dywidendy wspólnikom, tylko reinwestowały zyski. Władze skarbowe używając tych właśnie przepisów twierdziły, że jest to dodatkowy przychód, który należy opodatkować. Jest to sytuacja, której nasi zagraniczni klienci w ogóle nie potrafili zrozumieć. Niestety, mnóstwo spraw tego typu jest w sądach.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SławomirNitras">W tym wypadku ma miejsce złe stosowanie prawa, to nie kwestia złego przepisu. Nie ma obowiązku wypłaty dywidendy. Jeśli dywidendy się nie wypłaca, to jest to dochód przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MirosławMichna">Ten przepis jest sformułowany tak ogólnie, że interpretuje się go w praktyce bardzo szeroko, a to powoduje powstawanie problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MarekWikiński">Nie wiem, dlaczego właściciel firmy nie zasili spółki–córki poprzez zwiększenie kapitału zakładowego? Rozumiem, że czemuś ta gra służy? Domniemywam, że – jak słusznie zauważył poseł Sławomir Nitras – wyprowadzaniu, przy różnych stawkach, podatkowych pieniędzy ze spółki do prywatnego właściciela. Nie rozumiem, czemu, gdy spółka założycielska jest spółką prawa handlowego, nie podniesie ona kapitału zakładowego, tylko udziela pożyczki? To moje pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#MarekWikiński">I pytanie drugie: czy rzeczywiście są takie decyzje urzędów skarbowych, że zostaje naliczony podatek od niewypłaconej dywidendy?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MirosławMichna">Tak, jestem w stanie przytoczyć kilka wyroków, które zapadły w tych sprawach na przełomie 2006 i 2007 r. Jedna z tych spraw jest teraz w Trybunale Konstytucyjnym. Zobaczymy, jak zostanie rozstrzygnięta. Te przepisy były źródłem poważnych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekWikiński">Proszę o podanie sygnatury akt.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MirosławMichna">Nie jestem przygotowany, aby ją podać w tej chwili, znam nazwy firm, których to dotyczy. Oczywiście podam tę sygnaturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#SławomirNitras">Moją intencją było, abyśmy dokonali pewnej analizy, zastanowili się, czy to nie będzie okazja do nadużyć. Jeśli nie, to nie będę przeciwnikiem tego rozwiązania. Nie zgadzam się ze zdaniem posła Marka Wikińskiego. Jeśli właściciel chce udzielić pożyczki spółce–córce, a nie ją dokapitalizować, to po prostu tego chce. Jako przykład podam ten przypadek, o którym wspomniał mi poseł Paweł Poncyljusz. Otóż państwo za pośrednictwem np. Agencji Rozwoju Przemysłu udziela swoim spółkom oprocentowanych pożyczek, a nie je dokapitalizowuje. Tworząc programy naprawcze dla przedsiębiorstw, których jest właścicielem, państwo pożycza im pieniądze i w sposób automatyczny również obciąża je odsetkami. Jeśli z tego instrumentu korzysta państwo, dlaczego nie mają korzystać z niego obywatele?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś z państwa posłów ma inną opinię na temat tego, by skierować propozycję do dalszych prac?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#SławomirNitras">O co chodzi z tym sformułowaniem z rekomendacji w akapicie 2: „rezygnacja z rozliczania przychodu”?</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MirosławMichna">Art. 14 ustawy de facto nakazuje ocenę transakcji zawieranych pomiędzy podmiotami całkowicie z punktu widzenia warunków rynkowych niepowiązanymi. To powoduje konsternację. W ogóle powinniśmy przyjąć domniemanie, że wszelkie transakcje zawierane pomiędzy podmiotami niepowiązanymi, są zawierane na warunkach rynkowych. Nie ma bowiem żadnych logicznych przesłanek, aby manipulować tymi rozwiązaniami, jeśli te podmioty nie są powiązane. Wydaje się, że ten artykuł jest kompletnie zbędny. Mieliśmy do czynienia z przypadkami, gdy firmy sprzedawały swój majątek po cenie niższej, niż wynikałoby to z ksiąg, podmiotom zupełnie niepowiązanym i miały kłopot z uzasadnieniem tej ceny. Cóż to jest bowiem wartość rynkowa, zdefiniowana w przepisach? Jest to wartość na rynku tego samego majątku w tym samym czasie i miejscu. Obecne rozwiązanie powoduje więcej problemów niż ma to sens. Uważamy, że ten przepis powinien być wykreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#SławomirNitras">Uważam, że ten przepis w pewnym stopniu dotyczy słynnej sprawy piekarza. Chciałem na to zwrócić państwa uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanuszPalikot">Zgadzam się z tą sugestią, że to może rzeczywiście odnosić się do tamtego przypadku. Mogę wyobrazić sobie teoretycznie sytuację, w której niepowiązane podmioty umawiają się na wykonanie jakichś świadczeń między sobą, bo ktoś trzeci wykona jakieś inne świadczenie na rzecz któregoś z nich. W ten sposób następuje jakiś nieformalny przepływ pewnych wartości, co może wynikać z sytuacji finansowej tych trzech podmiotów, albo jakichś innych umów, które potem będą realizowane. Może też chodzić o korzyści którejś ze stron. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że ktoś w ten sposób usiłuje dokonać jakichś przepływów, ale są to bardzo rzadkie sytuacje.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanuszPalikot">Mam minimalny znak zapytania w tej sprawie. Będziemy znali opinię Ministerstwa Finansów i te wszystkie zagrożenia zostaną na pewno pokazane w trakcie końcowego etapu procedowania. Proponowałbym, byśmy pracowali dalej, by państwo z KPMG przygotowali propozycje przepisu i byśmy skierowali go do dalszych prac. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że propozycja została przyjęta. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MirosławMichna">Następna kwestia dotyczy zakładów zagranicznych osób prawnych w Polsce. Jesteśmy zdania, że ta materia jest regulowana zbyt lakonicznie. Mamy do czynienia z przepisem art. 4a pkt 11, w którym zawarto definicję zakładu. Jest to definicja przepisana ze standardowej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Mamy art. 3 ust. 2, który mówi o ograniczonym obowiązku podatkowym nierezydentów, mamy art. 9 ust. 2a, mówiący, że w sytuacji, gdy nierezydent osiąga w Polsce dochody, a nie można wykazać tego dochodu na podstawie ksiąg rachunkowych, to ten dochód mierzy się współczynnikami. To są jedyne przepisy, które regulują tę skomplikowaną materię. W swojej działalności mamy do czynienia z wieloma inwestorami zagranicznymi, którzy z różnych powodów nie chcą tu zakładać spółek, tylko mają tu swoje oddziały lub wręcz działają czasowo, przez kilka, kilkanaście miesięcy. Nie wiadomo więc, jak stosować te przepisy o zakładach.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MirosławMichna">Mamy z tym dwa rodzaje problemów. Po pierwsze, nasz system podatkowy jest nieszczelny, ponieważ takie podmioty zagraniczne mają wolny wybór, czy chcą płacić ten podatek w Polsce, czy też nie. Ci nieszczęśnicy z zagranicy, którzy decydują się zapytać o to nasze władze skarbowe, z reguły otrzymują interpretacje bardzo profiskalne, że trzeba płacić podatek z każdego źródła. I to oczywiście pozostaje w sprzeczności z przyjętymi standardami za granicą i co, oczywiście, przekłada się na dość negatywny klimat, jeśli chodzi o inwestowanie. Jesteśmy zdania, że poprzez serię przepisów powinniśmy dosyć dokładnie uregulować kwestię zakładów zagranicznych podmiotów w Polsce. Powinniśmy podać, jakie warunki muszą być spełnione, aby istniał zakład w Polsce, i w związku z tym, by podmiot zagraniczny płacił w Polsce podatek dochodowy. Powinniśmy też odnieść się do sprawy, co robić w sytuacji, gdy zagraniczny podmiot nie ma u nas żadnej placówki i nie prowadzi ksiąg. W jaki sposób technicznie te podatki powinny być płacone, jak mają być deklarowane koszty, przychody, jak dokumentować alokowanie kosztów poniesionych za granicą przez centralę, a które mogą, zgodnie z prawem międzynarodowym, być przypisane do zakładu w Polsce? Tego wszystkiego nie wiadomo. Nasi południowi sąsiedzi – Czesi mają dość szczegółowe regulacje, jeśli chodzi o zakłady, i zyskują na tym, bo ich system jest bardziej szczelny niż nasz.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanuszPalikot">To jest chyba zbyt daleko idąca zmiana, wykraczająca poza dziedzinę, którą zajmuje się nasza Komisja? Byłbym jednak wdzięczny, aby pan zechciał przesłać nam do wiadomości to czeskie rozwiązanie, jeśli to nie wymaga jakiegoś szczególnego wysiłku, jeśli np. mają państwo swój oddział w Pradze. Nie musi to być tłumaczone na język polski, jeśli jest to wersja angielska.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanuszPalikot">Nie przyjmujemy tego postulatu do dalszych prac, bo jest to materia leżąca w gestii Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#MirosławMichna">Chciałbym omówić następny punkt, dotyczący ułatwień dla tworzenia Podatkowych Grup Kapitałowych, ale te sprawy chyba były już podnoszone?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JanuszPalikot">Tak, omawialiśmy tę kwestię parę godzin temu i przyjęliśmy stanowisko, że te zmiany również nie leżą w gestii naszej Komisji, że powinna się nimi zająć Komisja Finansów Publicznych. Zadecydowaliśmy, że skierujemy dezyderat do Komisji Finansów Publicznych i do Komisji Gospodarki z sugestią, aby zajęły się tą sprawą. Chodzi bowiem o coś innego, niż absurd wynikający z jakiegoś niefortunnego przepisu, czy o jakąś barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PawełPoncyljusz">Mówimy teraz o tym wymiarze podatkowym, ale przypominam sobie głęboką dyskusję ze związkami zawodowym przemysłu zbrojeniowego o ustanowieniu tzw. prawa holdingowego. Bo to nie jest tylko kwestia prawa podatkowego, ale w ogóle relacji pomiędzy grupami zakładów, które są spółkami-córkami, spółkami–wnuczkami. Tam był pomysł opisania w Kodeksie Spółek Handlowych relacji zachodzących w holdingu. W grupie „Bumar” był ktoś, kto miał to przygotować. Rząd zgadzał się na rozmowy o prawie holdingowym, o ile ktoś ze strony „Bumaru” przedstawiłby propozycję takich przepisów. Być może ten materiał jest do odzyskania, jeśli taka praca rzeczywiście została wykonana. Ta kwestia pojawiała się podczas dyskusji w zespołach trójstronnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanuszPalikot">Zwrócimy się do Ministerstwa Skarbu Państwa z prośbą o przesłanie tego materiału. Zanim poprosimy o przejście do omawiania następnego punktu, chciał jeszcze zabrać głos poseł Marek Wikiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MarekWikiński">Ten temat omawialiśmy kilka godzin temu. Z jednej propozycji nasi partnerzy się wycofali, a tu mamy cztery postulaty. Czy mogą państwo przedstawić dwa najważniejsze? Ciekawe, czy będą zbieżne z tymi, które przedstawiał nam PAIiIZ?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PeterKay">Chciałbym powiedzieć parę zdań na ten temat. Zajmuję się nim, jestem praktykiem w północnoamerykańskim systemie podatkowym, w którym działają w zasadzie tylko grupy kapitałowe. W obecnym systemie rzadko kiedy przedsiębiorstwo posiada tylko jedną spółkę. Zwykle jest to kilka spółek, co najmniej trzy lub cztery. Jest to znakomite ułatwienie dla przedsiębiorstwa, jeśli chodzi o wzajemnie rozliczenia, do stanowienia jednej dominującej spółki. Dlaczego to tu nie działa? Nie działa dlatego, że nie jest doprecyzowany przepis dotyczący 3% limitu dochodów w przychodach. Nie jest do końca pewne, co się stanie, jeśli się tego limitu nie dotrzyma, albo jeśli się go przekroczy. Myślę, że przedsiębiorcy byliby w stanie zaakceptować, że jest to pewne ograniczenie rozliczenia strat w różnych spółkach. I to jest, jak uważam, fair. Natomiast ten przepis nie jest doprecyzowany. No i problemem jest wymóg posiadania minimum 1 mln zł kapitału zakładowego w spółkach. To powoduje, że tylko giganty o tym myślą. To są dwa kluczowe zagadnienia w tej materii.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JanuszPalikot">Pański wywód jest zbieżny z tym, co wcześniej rekomendowało nam inne środowisko. Przedstawiciele PAIiIZ zaprezentowali nam właściwie taką samą rekomendację. To jednak nie zmienia stanowiska naszej Komisji. Parę godzin temu podjęliśmy decyzję, że tę sprawę kierujemy do Komisji Finansów Publicznych z rekomendacją przyjrzenia się tym dwom zagadnieniom.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#LeszekBiałoń">Można dodać jeszcze jeden istotny punkt. Badaliśmy sprawę grup kapitałowych na świecie. Bardzo istotna dla przedsiębiorców, dla ich funkcjonowania w grupie kapitałowej, jest możliwość wycofania się ze składu grupy. Chodzi o to, by nie było warunku niezmienności składu grupy przez trzy lata, by firmy mogły się wycofywać z tej grupy lub do niej dołączać, oczywiście z taką konsekwencją, że w przypadku wycofania, wszystkie uzyskane korzyści też ulegałyby cofnięciu. W większości krajów europejskich, w których działają grupy kapitałowe, ten warunek jest spełniony i dzięki temu te przepisy nie są martwe.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#LeszekBiałoń">Jeśli chodzi o kolejny punkt, dotyczący spółek holdingowych, to ten problem ma charakter systemowy, podobnie jak kwestia zakładu. Moglibyśmy pomyśleć o unowocześnieniu naszego systemu podatkowego w tym zakresie. Zastanawialiśmy się nad tym, czy byłoby korzystne – a naszym zdaniem tak – aby spółka utworzona w Polsce korzystała z pełnego zwolnienia partycypacyjnego, czyli zwolnienia z otrzymywanych dywidend i zysków kapitałowych ze sprzedaży udziałów. W ten sposób moglibyśmy doprowadzić do sytuacji, w której w Polsce blokowałyby się spółki mające np. spółki zależne w innych krajach Europy, tam gdzie opłaca się inwestować w nieruchomości: w Rumunii, Bułgarii czy innych krajach europejskich. Napędzałoby to koniunkturę dla usług księgowych, finansowych, prawnych, notarialnych itd. Takie rozwiązania funkcjonują w takich krajach jak Cypr, Luksemburg, Szwajcaria czy Holandia. Oczywiście nie czyni to z Polski raju podatkowego, niemniej jednak jest to coś, na czym szeroko pojęty sektor usług mógłby skorzystać, a i państwo również, w drobnym, co prawda, wymiarze – na podatkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JanuszPalikot">Jestem zwolennikiem tego rozwiązania, podniosłoby ono konkurencyjność naszego kraju pod tym względem, ale muszę też zapytać państwa posłów, czy uważamy to za zmianę, którą się zajmiemy, czy też należy skierować ją do Komisji Finansów Publicznych?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AdamAbramowicz">Występuje tu podobny problem, jak poprzednio. Wydaje mi się, że ta sprawa nie leży w gestii naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JanuszPalikot">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. Zatem proponuję postąpić tak, jak poprzednio, czyli skierować rekomendację do ministra finansów, do Komisji Finansów Publicznych i do Komisji Gospodarki z nadzieją, że te instytucje zajmą się tym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#SławomirNitras">Czasem takie decyzje podejmujemy z ciężkim sercem, ale panowie muszą zrozumieć, że jeśli będziemy się zajmować wszystkim, wykraczając poza zakres zadań Komisji, to nie zrobimy nic, a w dodatku narazimy się innym komisjom tym, że wchodzimy w ich kompetencje. Ale mówię o tym nie tylko dlatego. Chciałbym też, abyśmy śledzili dalsze losy spraw, które zlecamy innym komisjom. W momencie, gdy zakończymy nasze prace na etapie podstawowym, może byśmy przyjrzeli się temu, co się z tymi sprawami stało i wrócili do nich, gdyby nie zostały podjęte.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JanuszPalikot">Jeśli po roku, mimo naszych pism, nic w innych komisjach z tymi sprawami nie będzie się działo, to późną jesienią tego roku lub wiosną przyszłego, wrócimy do tych spraw. Nie jest ich wiele, to są marginalne przypadki, większością zajmujemy się sami. Proszę o przejście do następnego postulatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#LeszekBiałoń">Przechodzimy do rozpatrzenia kwestii związanych z podatkiem od osób fizycznych – PIT. Wybraliśmy dwie zmiany, które naszym zdaniem są pożyteczne. Obecne przepisy są utrudnieniem dla pewnej grupy podatników. Niektórzy podatnicy mają problemy ze spełnieniem swego obowiązku jako podatnika, mianowicie z rozliczeniem podatku do końca kwietnia następnego roku podatkowego. Dzieje się tak dlatego, że w przypadku, gdy uzyskują dochody z zagranicy, nie mają jeszcze danych do tego, by prawidłowo się rozliczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JanuszPalikot">Tu jest sytuacja oczywista, typowa dla kompetencji naszej Komisji. Czy ktoś chce zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Tak więc, pracujemy nad tym zagadnieniem. Proszę o przygotowanie odpowiedniego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#LeszekBiałoń">Kolejny postulat, to likwidacja PIT – 8C, dotyczącego przychodów z tzw. innych źródeł. Firmy, które chcą prowadzić działania marketingowo–promocyjne, np. zaprosić osobę fizyczną, z którą często współpracują, na jakieś szkolenie, konferencję, pokrywając oczywiście koszty jej pobytu, są de facto zobowiązane obecnymi przepisami do sporządzenia donosu do urzędu skarbowego o tym, że taka osoba uzyskała dodatkowe świadczenie z innych źródeł. Jest to ewenement na skalę europejską, aby tego typu donosy, w postaci PIT – 8C, były składane. Oczywiście są sytuacje, gdy osoba uzyskuje świadczenie i wówczas albo powinniśmy przerzucić obowiązek zapłaty na świadczącego, a więc firmę zapraszającą i byłby to podatek ryczałtowy, albo też zawęzić katalog dochodów z innych źródeł. W dotychczasowych przepisach jest on otwarty i bardzo szeroko interpretowany. Uważamy, że jest to poważna przeszkoda.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarekWikiński">Prosiłbym pana mecenasa o odniesienie się do cytatu z dzisiejszego „Dziennika” strona nr 9 – „Śląsk – ustawione przetargi. Sponsorowane przez firmy medyczne wycieczki po całym świecie oraz ponad milion złotych zarobione przez dyrektorkę szpitala na zleceniach u koncernu farmaceutycznego – to wynik kontroli NIK”. Jak państwa propozycje mają się do tego typu zagrożeń – ewidentnie korupcyjnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#LeszekBiałoń">Praktyka zapraszania lekarzy na szkolenia i konferencje krajowe czy zagraniczne jest powszechnie stosowana na świecie. Pytanie więc jest takie, czy taka praktyka jest uznawana za patologię i czy faktycznie dochodzi do działań korupcyjnych? Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Jak powiedziałem, są to praktykowane na całym świecie działania o charakterze marketingowym. Stosują je nie tylko firmy farmaceutyczne. Jest kwestią otwartą, jak dalej postępuje ów przykładowy lekarz. To jest zupełnie inna sprawa. Nie możemy utrudniać prowadzenia tego typu działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#SławomirNitras">Podzielając zastrzeżenia posła Marka Wikińskiego pragnę zauważyć, że w większości wyjazdów, o jakich pan mówi, lekarze nie mają wystawianego dokumentu PIT – 8C. Zastrzeżenia są poważne, jeśli chodzi o płatnika podatku, natomiast w odniesieniu do tego, kto jest honorowany takim prezentem, argument, moim zdaniem, nie jest trafny.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#LeszekBiałoń">Proszę zwrócić uwagę na to, że nie postulujemy by tego typu świadczenia nie były opodatkowane, tylko to, by podatek był płacony przez świadczącego. Przyznają państwo, że niezręczna jest sytuacja, gdy prowadzi się wobec danej osoby pewne działania marketingowe i jednocześnie donosi do urzędu skarbowego, że ta osoba musi zapłacić podatek od owego, nazwijmy to, prezentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AdamAbramowicz">Chciałbym zwrócić uwagę na to, co pan powiedział. Jest pan zaproszony na szkolenie i jeszcze pan musi je wycenić. A skąd pan wie, ile ono kosztowało, jaką przyjąć podstawę opodatkowania, aby ten podatek zapłacić? To jest absurd w sam raz do analizy na posiedzeniu naszej Komisji. Trzeba go usunąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#HannaZdanowska">Chciałabym się wypowiedzieć w tym samym duchu. Jak ma się czuć taka zaproszona osoba? Czy wpisuje ten podarunek do rejestru korzyści? Może to jest z tym połączone?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#LeszekBiałoń">Zakładamy, że jeśli jest wystawiony PIT – 8C, to raczej tak, ponieważ taką informację uzyskuje urząd skarbowy, a kopię otrzymuje także podatnik, osoba fizyczna. Zakładam, że tak się dzieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#SławomirNitras">Chcę spytać o skutek. Państwa sugestia sprowadza się do tego, by ktoś – podatnik, miał prawo zorganizować szkolenie lub konferencję, zaliczyć to jako koszt własny i nie wskazywać osoby, która się szkoliła. Załóżmy, że prowadzę działalność gospodarczą. Jak ograniczyć możliwość zaliczenia moich wakacji z żoną na Cyprze, które mogą być równie dobrze konferencją mojego partnera handlowego? Jak ograniczyć taką patologię?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MarekWikiński">Poruszył pan bardzo interesujący temat. Jako posłowie znajdujemy się w szczególnej grupie, zobowiązanej ustawowo do składania oświadczeń w rejestrze korzyści. Jako poseł staram się bardzo precyzyjnie odnotowywać wszystko w rejestrze korzyści. PIT – 8C stanowi dla mnie pewną nowość. Zapala mi się „czerwone światełko”, czy czasami coś w moim życiu nie zostało odnotowane, choć powinno – zgodnie z przepisami prawa. Jeżeli byłem na wykładach na Ukrainie, to odnotowałem, że za przelot zapłacił gospodarz, otrzymałem w takiej to a takiej wysokości dietę pobytową, a tyle i tyle wyniosło honorarium za wykład. I to wszystko wpisałem do rejestru korzyści. PIT dotyczący umowy o dzieło jest odnotowany w dochodach rocznych i w oświadczeniu majątkowym. Przypomniało mi się jednak, że za rządów PiS, rok temu byłem na konferencji w hotelu Sheraton, gdzie nie otrzymałem żadnego honorarium, wypiłem herbatę i zjadłem ciasteczka. Nie byłem z żoną na Cyprze, ale „chucham na zimne”, bo chcę postępować zgodnie z polskim prawem. My, posłowie, czasami lekceważymy różne sprawy, a potem się okazuje, że jest pani Sawicka czy inne osoby. Rekomenduję kolegom z Komisji, by się nad tym pochylili, bo jest problem. Dzisiaj przychodzi mi na myśl refleksja, że przecież urządzenie tej konferencji organizatora kosztowało, bo przecież opłacił wynajem sali, catering, obsługę, druk materiałów. Wszystkie te koszty powinny zostać podzielone między uczestników konferencji, powinny być im przypisane…</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#LeszekBiałoń">To jest problem ze stosowaniem przepisu art. 20 ustawy o PDOF. Tam jest otwarty ten katalog dochodów z innych źródeł. Teoretycznie, w przypadku, o którym wspomniał pan poseł, było jakieś przysporzenie. Proszę zwrócić uwagę na naszą rekomendację. Jesteśmy za tym, by wprowadzić katalog zamknięty przychodów z tzw. innych źródeł. Wówczas tego typu dywagacje nie miałyby miejsca. Jak bowiem wycenić wartość szkolenia? Czy to wartość tylko opłaty rejestracyjnej, przelotu lub przejazdu pociągiem, czy też jest to jakaś większa wartość, związana z uzyskaniem pewnej wiedzy, którą się potem będzie stosować?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MarekWikiński">Teraz z kolei mnie pan uspokoił. Nie byłem beneficjentem, byłem po drugiej stronie tego stołu prezydialnego, przekazywałem jakąś wiedzę uczestnikom tej konferencji. Jak rozumiem, nie musiałem mieć wystawionego PIT – 8C?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#LeszekBiałoń">Nie. Jeżeli natomiast był pan w zarządzie podmiotu organizującego szkolenie, to odpowiada pan za…</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MarekWikiński">Nie byłem. Proszę mi nie mówić o zarządzie, bo poseł polskiego parlamentu może być w zarządzie dopiero na emeryturze. Uspokoił mnie pan, dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#SławomirNitras">Chciałbym, aby dobrze zrozumiano moje intencje. Uważam, że nad tym rozwiązaniem trzeba pracować. Rzeczywiście jest tak, że jak ktoś daje komuś w prezencie długopis za 100 zł, to musi dać PIT – 8C. Spotkałem się z czymś takim.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#LeszekBiałoń">Od takich kwot jest zwolnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#SławomirNitras">Znaczy, że chodzi o wartość powyżej 100 zł. W czasie, gdy otrzymałem ten prezent, granicą było 80 zł. Chodzi o to, by postawić pewną tamę, jakąś granicę, by nie doprowadzić do powstania mechanizmu powodującego patologie, do sytuacji, że wszystko można sobie wliczyć w koszty bez względu na to, co to jest. Przypominam sobie, że niektórzy jeździli szkolić się na Cypr w sprawie odsalania wody morskiej. Nie jest naszą intencją, by ludzie jeździli do Dubaju uczyć się odsalać wodę morską i potem żądali odliczenia tych kosztów od podatku. Chodzi o to, by przepis był precyzyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AdamAbramowicz">Może źle rozumiem problem, ale wydaje mi się, że ustawodawca chciał się zabezpieczyć, tworząc taki oto mechanizm, że jeżeli coś dla jednej firmy jest kosztem, to dla drugiej jest przychodem. I ta druga firma musi zapłacić podatek. Co nas obchodzi, czy ktoś będzie w Dubaju, czy gdzie indziej, skoro panowie tu proponują, by firma obdarowująca zapłaciła podwójny podatek: za siebie i za obdarowanego? Zostawmy więc kwestię, czy ktoś lata do Dubaju. Niech sobie lata. Państwo ma problem załatwiony, bo jakby „z góry” opodatkowany jest przychód tamtej firmy. Budżet jest w porządku. Jak ktoś chce, może innych obdarowywać. Nie narusza to konstrukcji przychodu budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#LeszekBiałoń">O to właśnie chodzi, by podatek był płacony przez świadczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarekWikiński">Obawiam się, że problem będzie tkwił w szczegółach. A skoro mamy już przykład wyjazdu do Dubaju: rozumiem, że obdarowany będzie miał przez firmę-darczyńcę zapłacony podatek. A może zaliczkę na poczet podatku? Jeśli to będzie zaliczka, to potrącone zostanie 19%. Jednakże, ktoś, kto płaci podatek od dochodów osobistych, później kumuluje dochody i będzie musiał pod koniec roku dopłacić podatek do wysokości 21%.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#LeszekBiałoń">Proponujemy, aby był to podatek ryczałtowy. Oczywiście, można przyjąć inne konstrukcje, ale najlepiej, aby był to podatek ryczałtowy, bo jego zapłacenie jest najłatwiejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MirosławMichna">Podatek ryczałtowy wcale nie oznacza podatku mniejszego. Jeżeli otrzymujący ma duże koszty lub stratę, to efektywnie, w dotychczasowym systemie, nic nie zapłaci. Przy nowym rozwiązaniu, tak czy inaczej go opodatkujemy. To zawsze działa w dwie strony. Może się okazać korzystne, bo jak wprowadzimy ryczałt na poziomie 19%, to ten ktoś nie zapłaci 40% tylko 19%, natomiast, jeżeli normalnie, po skumulowaniu z całością dochodów, zapłaciłby mniej, nie zapłaciłby nawet 19% podatku, to nowe rozwiązanie nawet będzie z korzyścią dla państwa. Ryczałt wcale nie oznacza, że zapłaci się mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#HannaZdanowska">Jeżeli wprowadzimy podatek zryczałtowany, to dobrze. Ale czy tak czy tak, osoba obdarowana musi włączyć to w swoje koszty. To nie jest jej dochód?</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#LeszekBiałoń">Nie, taka osoba nawet nie musi wiedzieć o tym, że została opodatkowana, gdyż podatek ten płaciłby podmiot świadczący. Na tym polega ta konstrukcja, że umożliwiamy prowadzenie działań marketingowych, ale opodatkowanie świadczeń przerzucamy na świadczącego, co w pewnym sensie go ogranicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MarekWikiński">Dziękuję za tę rekomendację do dalszej pracy, ale odnoszę wrażenie, że sugestia posła Sławomira Nitrasa, by jednak wprowadzić jakieś ograniczenie, jest bardzo zasadna. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że ktoś zostanie obdarowany nie wyjazdem do Dubaju, ale najnowszym modelem jaguara, domem lub czymś podobnie cennym… Jeżeli wedle PiS nic się wtedy nie wydarza, to odnoszę wrażenie, że chyba nie jestem w polskim Sejmie.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#MarekWikiński">Proponuję, byśmy pracowali nad tą kwestią, gdy otrzymamy konkretny projekt przepisu, będzie nam łatwiej się do niego odnieść. Miałbym też prośbę: gdy już państwo go przygotują, proszę podać także parę ilustrujących scenek z życia. Jeżeli bowiem, z czasem, te długopisy Watermana przerodzą się w połowę najniższego wynagrodzenia, to nie mam nic przeciw temu. Jeśli jednak przerodzą się w domy na Cyprze, czy samochody, to będę temu przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanuszPalikot">Przepraszam, ale kończę dyskusję na ten temat. Przy pewnej różnicy zdań, jest jednak wola pracy nad tym problemem. Być może będzie trzeba przyjąć założenie niepełnego otwarcia, wprowadzić pewne limity? Kończymy analizę tego postulatu, przechodzimy do następnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MirosławMichna">Następna kwestia związana jest z pożyczkami. Problem dotyczy stosowania przepisów ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, która przewiduje zwolnienie w przypadku, gdy co najmniej jedna ze stron transakcji jest opodatkowana podatkiem VAT lub zwolniona z tego podatku. Tak więc, również dotyczy to np. podatku od wartości dodanej, czyli podatku płaconego przez kontrahenta kraju UE. Na czym polega problem? Otóż większość podatników i większość urzędów, ośrodków wydających interpretacje ministra finansów, nie jest zgodna co do tego, w jakim przypadku mogę korzystać ze zwolnienia od podatku od czynności cywilnoprawnych, jeśli jestem podatnikiem podatku VAT, który udziela komuś pożyczki i nie jest to pożyczka udzielona innemu udziałowcowi. Czy powoduje to automatycznie, że mam usługę zwolnioną z VAT i nie podlegam PCC, czy też powinienem w jakiś sposób prowadzić działalność polegającą na usługach finansowych, czy też w ogóle do tego typu sytuacji to zwolnienie nie ma zastosowania? Widzieliśmy w naszej praktyce pełen wachlarz opinii i zachowań organów podatkowych w tej sprawie. A wydaje się, że można to prosto rozwiązać, wprowadzając zasadę, że każda pożyczka udzielona przez podatnika podatku VAT lub udzielona przez podatnika podatku od wartości dodanej, jest zwolniona z PCC i to kończyłoby dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanuszPalikot">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń. Rozumiem, że prosimy o propozycję przepisu w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JanuszPalikot">Proponuję, byśmy przerwali posiedzenie i kontynuowali pracę w przyszłą środę lub we czwartek. Jest oczekiwanie kilku członków Komisji, aby wyjątkowo skrócić bieżące posiedzenie. Zresztą, to dzisiaj już czwarte posiedzenie, wszyscy jesteśmy zmęczeni.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#AdamAbramowicz">Korzystając z obecności panów z KPMG chciałbym poruszyć problem, który sygnalizują moi wyborcy. Chodzi o coś, co zostało pomyślane jako kara dla firm, które nie zatrudniają niepełnosprawnych osób. Firmy te muszą płacić odpowiednią kwotę, zależnie od liczby zatrudnionych pracowników. Przedsiębiorcy nie mogą wliczyć tej kwoty do kosztów uzyskania przychodów. Moi wyborcy twierdzą, że jest to rozwiązanie absurdalne, gdyż są firmy niemogące zatrudniać osób niepełnosprawnych, ze względu na rodzaj pracy. Np. firma handlowa, w której wymagane jest wożenie palet, układanie towarów na półkach itp., nie może zatrudniać osób niepełnosprawnych, chyba, że jest to niepełnosprawność „na papierze”. Powstają pewne patologie, bo się zatrudnia fikcyjnych niepełnosprawnych. Czy panowie mogliby opracować ten problem i przedstawić jakieś propozycje? Wydaje się dość racjonalne, że ta opłata powinna zostać utrzymana, jeśli państwo chce wspomagać osoby niepełnosprawne. Chodzi o to, czy nie można byłoby wliczać tych wpłaconych kwot do kosztów uzyskania przychodów? Bo to jest pewien koszt.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#MirosławMichna">Przygotujemy taką propozycję. Wstępnie pragnę zauważyć, że w zamierzeniu miała to być kara, ale czy musi być ona aż tak dolegliwa, to inna kwestia.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MarekWikiński">Prosiłbym o rozważenie możliwości formalnego zamknięcia obrad naszej Komisji, a po uzgodnieniu nowego terminu, wyznaczenie kolejnego posiedzenia Komisji, a nie jego wznawianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanuszPalikot">Przychylam się do tej propozycji. Czy są jeszcze inne uwagi lub pytania? Nie widzę zgłoszeń. Bardzo państwu dziękuję, to była dobra prezentacja.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JanuszPalikot">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>