text_structure.xml
28.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekAst">Jeżeli państwo pozwolą, to rozpoczniemy posiedzenie Komisji. Witam państwa bardzo serdecznie. Porządek dzienny posiedzenia mają państwo przed sobą. W porządku dziennym mamy punkty dotyczące rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 7, jak również na dezyderat nr 8 w punkcie II oraz w punkcie III rozpatrzenie projektu dezyderatu. W punkcie IV mamy sprawy różne – to punkt przeniesiony z poprzedniego posiedzenia Komisji. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjmuje ten porządek. Głosu sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekAst">Możemy zatem przystąpić do rozpatrzenia punktu I. Otrzymali państwo odpowiedzi na obydwa dezyderaty. Przypominam, że odpowiedź na dezyderat nr 7 dotyczyła Ukraińskiego Domu Ludowego w Przemyślu. Jeżeli są pytania do pana dyrektora Filipkowskiego, który będzie reprezentował Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, to proszę bardzo. Pan przewodniczący Sycz, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MironSycz">Może nie tyle mam pytanie, ile chcę wyrazić swoje zadowolenie z racji tego, że MSWiA dokonało wielkich rzeczy, aby ta sprawa poszła wyraźnie do przodu. Chcę również podziękować wszystkim członkom Komisji za udział w posiedzeniu w Przemyślu, bo wyraźnie przyczyniło się ono do tego, że sprawa poszła do przodu. Jednocześnie prosiłbym o dalszą aktywność po to, aby w jak najszybszym czasie sfinalizować rozwiązanie problemu Ukraińskiego Domu Ludowego – najlepiej jeszcze w tym roku. Byłoby to wówczas rzeczywiste potwierdzenie kierunku, jaki przyjęliśmy na początku kadencji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekAst">Czy pan prezes Tyma chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrTyma">Panie przewodniczący, szanowni panie i panowie, chciałbym się odnieść do kilku kwestii. Podobnie, jak pan przewodniczący Sycz, chciałbym podziękować za aktywność w tej sprawie zarówno Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, jak i MSWiA. Problem, który się ciągnie według jednej historiografii lat kilkanaście, dla nas jest sprawą lat kilkudziesięciu. Problem narastał i niestety, przez lata zbyt wielu urzędników państwowych i posłów nie miało do niego serca.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrTyma">Przy okazji mam natomiast konkretne pytanie do pana dyrektora. Dziękując za zaangażowanie i wypracowanie schematu, który wydaje się być optymalny do zrealizowania, chcę zapytać o te głosy, które jednak są niepokojące. Chodzi o głosy napływające z Przemyśla, a dotyczące planu, który został nakreślony w trakcie rozmów z przedstawicielami władz miasta. Plan obejmował w pierwszym rzędzie dokonanie w tym roku niezbędnego remontu dachu, a w drugim zakończenie sprawy przekazania. Dziś wiemy, że dzięki dużej aktywności pani wicewojewody Chomycz i pana ministra Siemoniaka oraz – jak przypuszczam – innych pracowników ministerstwa, strona rządowa wykonała to, co zapewniała czyli przekazała środki finansowe na remont. Wiemy też, że miasto zadeklarowało pewne środki finansowe. Jednak pomimo tego ogłoszony przetarg nie doszedł do skutku, ponieważ nie zgłosił się żaden wykonawca.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PiotrTyma">Mam więc pytanie. Czy znając złą wolę – nie będę bowiem bawił się w dyplomację – władz miast, ministerstwo posiada wiedzę na temat przyczyn niewywiązania się z obietnic czy też niesfinalizowania kwestii remontu? Jak wiedzą posłowie, którzy wizytowali budynek Narodnego Dimu, sprawa jego stanu technicznego jest w tym momencie sprawą ważniejszą niż sprawa jego stanu prawnego. Niestety, w pierwszej kwestii mamy do czynienia z poważnym znakiem zapytania. Jeżeli w tym roku nie odbędzie się remont, to co właściciel obiektu ma zamiar zrobić, by zabezpieczyć budynek na okres tej zimy? To pytanie pierwsze.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PiotrTyma">Drugie pytanie odnosi się do kwestii, która była mocno poruszana w trakcie pierwszego dzisiaj posiedzenia Komisji. Jest to kwestia może mniej praktyczna, a bardziej filozoficzna. Co zrobić w przypadku, gdy tak wiele złej woli i złych praktyk w stosunku do naszej społeczności wykazało miasto Przemyśl, zwłaszcza zaś konkretni samorządowcy, a jednak nie spowodowało to żadnej reakcji? Chcę państwa poinformować, że podjęliśmy pewne kroki i skierowaliśmy do prokuratury sprawę o konkretne zaniedbania właściciela obiektu. Obecnie odwołaliśmy się od decyzji o niepodjęciu postępowania, ponieważ ekspertyzy – i to nie tylko budowlane – wykazały konkretne zaniedbania ze strony właściciela obiektu, naruszenie ustawy o ochronie zabytków itd.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PiotrTyma">Jest też pytanie o to, czy rozwiązanie, które jest wyjściem z sytuacji, nie będzie, niestety, formą gratyfikacji dla miasta, które w tej kwestii wykonało jednak bardzo wiele złej pracy. Nie znam odpowiedzi na to pytanie i nie oczekuję, że padnie ona tutaj. Natomiast w kontekście niewywiązania się z zadeklarowanego remontu i innych działań, jakie miały być podjęte w odniesieniu do tego budynku, jest to także problem, o którym należałoby publicznie przynajmniej rozmawiać. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Pani Ołena Duć-Fajfer, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#OłenaDućFajfer">Również bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że tym razem wygląda na to, że nasz problem zostanie rozwiązany, chociaż już kilka razy wydawało się, że sprawa będzie rozwiązana. Tym razem jednak wygląda na to, że istotnie pewnego rodzaju spór o majętność – bo chodzi nie tylko o budynek, ale i działkę – „Ruskiej Bursy” znajdzie pozytywne, korzystne dla środowiska łemkowskiego rozwiązanie. Jestem bardzo wdzięczna i władzom wojewódzkim, i władzom ministerialnym za obecne, konsekwentne kroki postępowania.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#OłenaDućFajfer">Mam natomiast krótkie pytanie. W tekście odpowiedzi na dezyderat zauważyłam, że decyzję określono jako oddanie nieruchomości Stowarzyszeniu „Ruska Bursa”. Wydaje mi się, że od strony prawnej oddanie jest niemożliwe. Formą przekazania byłaby raczej sprzedaż w drodze bezprzetargowej z bonifikatą, bo nie ma uzusu prawnego, który w obecnym systemie prawnym rozwiązywałby ten problem. Chciałam zapytać, czy rzeczywiście istnieje jakiś projekt. Jako Stowarzyszenie „Ruska Bursa” zgłosiliśmy bowiem pisemną prośbę o przekazanie – formą jest przekazanie – obiektu na własność. Czy jest już decyzja o formie, w jakiej obiekt zostanie przekazany? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Pani Ołena przeszła już do punktu II porządku, ale umówmy się, że po prostu rozpatrujemy odpowiedzi na dwa dezyderaty. Na wszystkie pytania, które mamy w tym przedmiocie, będzie odpowiadała zresztą jedna osoba, czyli pan dyrektor Filipkowski. Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, istotnie pani wicewojewoda zadeklarowała środki na zabezpieczenie budynku Ukraińskiego Domu Ludowego w Przemyślu. Pierwotnie była mowa o 50%, później zaś wicewojewoda chciała w 100% sfinansować zabezpieczenie budynku. Niestety, nie mamy wpływu na ogłoszenie i przebieg przetargu. Niestety, nie mamy również wpływu na to, że nikt się nie zgłosił. Zajmowało się tym miasto.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ZbigniewFilipkowski">Na temat wszystkich problemów występujących w Przemyślu mogę natomiast powiedzieć, że w tej chwili nie dysponujemy wiedzą o tym, jak zostaną one rozwiązane. Zasięgniemy opinii pani wicewojewody Chomycz i wtedy odpowiemy panu przewodniczącemu o sposobie, w jaki problem zostanie rozwiązany, tj. czy będą środki na zabezpieczenie budynku i czy miasto to zrobi, czy też nie. Niestety, w tym roku nie możemy przekazać środków. Zarezerwowaliśmy natomiast odpowiednią kwotę na przyszły rok i już w marcu będzie można rozpocząć prace projektowe, uzyskać pozwolenie na budowę i kompleksowo remontować ten budynek. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Rozumiem, panie prezesie, że nie jest pan usatysfakcjonowany odpowiedzią. Rzeczywiście jednak nie mamy tutaj przedstawiciela samorządu, żeby odpowiedział na to pytanie, ale proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PiotrTyma">Panie przewodniczący, jest optymizm i podpisuję się pod nim obydwoma rękoma. W porównaniu z rokiem ubiegłym i z latami poprzednimi posunęliśmy się do przodu. Tylko, że od czasu kwietniowego spotkania w Przemyślu, poświęconego schematowi, o którym teraz mówimy i który jest zawarty w odpowiedzi na dezyderat, poruszamy się trochę w wirtualnej rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PiotrTyma">Po pierwsze, z nami jako z głównym zainteresowanym od kwietnia nikt nie rozmawia i nie wiemy, jaki schemat zostanie w końcu zrealizowany. Po drugie, informację o tym, że sprawa jest – jak to mówią na wschodzie – w procesie, posiadamy od marca. Pojawiła się jakaś data końcowa, co oznacza, że do końca tego roku problem ma być rozwiązany. Natomiast ani w odpowiedzi na dezyderat, ani w odpowiedzi pana dyrektora, ani w odpowiedzi, którą uzyskaliśmy od pana wojewody Karapyty, data się nie pojawia, ponieważ nadal nie wiemy, w jakim czasie schemat zostanie zrealizowany. Zarezerwowanie środków na remont w roku następnym nastąpiło w sytuacji, gdy były środki i obecny właściciel nie był w stanie z nich skorzystać. Jak więc został ogłoszony przetarg, na który nikt się nie zgłosił? Czy zastosowano prosty schemat? Nie mam dowodów, więc nie będę teraz mówił o tym, jaki zastosowano wariant, aby wykonawcy się nie zgłosili. Są jednak pewne techniki i dzięki ich zastosowaniu można doprowadzić o tego, by przetarg nie doszedł do skutku.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PiotrTyma">Mamy dzisiaj taką sytuację: kiepski stan techniczny i brak wskazanej daty finalizacji schematu, o którym rozmawiamy. Są deklaracje pana ministra Klicha i przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wierzę w nie, bo za każdym razem wierzymy, ale takich dat i przyrzeczeń było już – dzięki Bogu – kilkanaście. Koniec roku nie jest za górami, więc prosiłbym jednak, byśmy zbliżali się do bardziej precyzyjnych określeń, a więc np. że schemat przekazania budynku będzie zrealizowany w październiku, listopadzie lub grudniu. Na razie poruszamy się w formule trochę zbyt abstrakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PiotrTyma">Jeszcze raz podkreślam, że w tym momencie nie tyle ważny jest sam schemat przekazania czy sposób przekazania, ile stan techniczny. Panowie posłowie widzieli, w jakim stanie jest dach tego budynku. Niezrealizowanie pierwszego założenia, że głównym zadaniem jest zabezpieczenie techniczne budynku, spowoduje, że rzeczywistość po marcu 2009 r. może być dla nas wszystkich jeszcze bardziej przykra niż teraz. Zalaniu może ulec kolejna część budynku, ponieważ właściciel wykonuje w tej kwestii niewiele starań. Pojawia się więc pytanie, czy nie należałoby także z właścicielem prowadzić rozmowy o jego zobowiązaniach, bowiem w tej chwili jest nadal właścicielem tego budynku. Taki jest mój postulat.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekAst">Rozumiem jednak, panie prezesie, że jeżeli chodzi o treść odpowiedzi na dezyderat, to nie wnosi pan jakichś zastrzeżeń? Jest pan usatysfakcjonowany odpowiedzią?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrTyma">Odpowiedź jest w 100% wyczerpującym opisem sytuacji, z jaką mamy dzisiaj do czynienia. Powstaje tylko pytanie, co dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekAst">Pan dyrektor, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Oczywiście, pan minister wystąpi do prezydenta miasta z prośbą o zabezpieczenie dachu przed zimą. Trzeba tylko pamiętać, że kwota, która była zarezerwowana na remont dachu, wynosiła kilkaset tysięcy złotych. Wiążą się z tym określone procedury i przetarg trzeba było przeprowadzić. W tym roku nie ma już szans na takie przeprowadzenie procedur, żeby miasto wykonało to, do czego się zobowiązało. Myślę, że prowizoryczna naprawa dachu odbędzie się jeszcze w tym roku. Natomiast jeśli chodzi o zabezpieczenie odpadających elementów, to najprawdopodobniej miasto zrobi jakieś zadaszenie, żeby budynek nie stanowił zagrożenia dla przechodzących pod nim osób. Panie prezesie, termin jest konkretny – do końca tego roku, czyli do 31 grudnia 2008 r. Jeżeli Związek Ukraińców będzie już właścicielem tego budynku, to problemem związku będzie to, kiedy i w jakiej formie ogłosi przetarg. To już będzie pana obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekAst">Czy w tym punkcie mamy jeszcze głosy w dyskusji? Proszę bardzo, pan poseł Balicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełMarekBalickiSDPLNowaLewica">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo, muszę powiedzieć, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony, jeśli chodzi o Ukraiński Dom Ludowy w Przemyślu, to z odpowiedzi wynika, że w końcu sprawa zmierza do takiego finału, jakiego należałoby oczekiwać. Natomiast muszę powiedzieć, że porusza to we mnie emocje. Można się domyślać, jakie mechanizmy funkcjonują w tym wypadku.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełMarekBalickiSDPLNowaLewica">Znowu władza centralna jest bezsilna w sprawie, w której powinna mieć odpowiednią egzekutywę, aby działania podejmowano w zwykłym trybie – bo przecież nie z nadzwyczajną gorliwością – a to się nie dzieje. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mówiłem już, że brakuje chyba – oczywiście, poza dobrą wolą, życzliwością i starannością, których nikt nie kwestionuje – pewnej konsekwencji i twardego egzekwowania tego, by instytucje publiczne w sposób przyzwoity wykonywały swoje zadania. Jak widać w przypadku remontu dachu w Przemyślu, władza na poziomie wojewódzkim ma dosyć instrumentów, żeby wywierać wpływ na to, aby określone podmioty zachowywały się w sposób taki, jakiego należałoby oczekiwać. Taka jest moja refleksja. Nie chciałbym, żebyśmy w przyszłym roku wracali do sprawy Ukraińskiego Domu Ludowego w Przemyślu, bo na posiedzeniu Komisji uznaliśmy już, że jest to skandal, który dłużej trwać nie może.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełMarekBalickiSDPLNowaLewica">Jeszcze pan poseł Deptuła. Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LeszekDeptuła">Szanowni państwo, niestety, z ubolewaniem stwierdzam, że wprawdzie idzie ku dobremu, bo wreszcie ten dom znajdzie się w rękach Ukraińców, ale znając prezydenta Przemyśla nie wierzę, że na tym budynku pojawi się jakieś zadaszenie. Mówię to do przedstawicieli ministerstwa, bo tak się stanie, jeżeli ministerstwo nie podejmie zdecydowanych kroków. Jestem stamtąd i wiem, jakie opinie krążą. Wprawdzie pan poseł Balicki elegancko zakrążył wokół tego tematu, ale powiem wprost. Miasto nie chce wydesygnować kilkuset tysięcy złotych na budynek, który nie będzie jego własnością za – załóżmy – pół roku. Trzeba to sobie powiedzieć wprost i bez krążenia. Dlatego myślę, że bez zdecydowanego ruchu, przede wszystkim ze strony ministerstwa, nasz kolejny apel pozostanie tylko apelem na papierze. Domyślam się natomiast, co spowodowało, że nie wyszedł przetarg. Dlaczego? To już możemy sobie wszyscy dośpiewać. Dlatego też powinniśmy się wykazać zdecydowaniem i stanowczością, prosząc przede wszystkim ministerstwo o – że tak powiem – męską postawę w tej kwestii. Po prostu to nie może tak dalej trwać.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekAst">Jeżeli nie ma innych głosów w dyskusji, to poddam pod głosowanie przyjęcie odpowiedzi na dezyderat.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekAst">Kto z państwa jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 7?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BeataMachulTelus">10 osób za, 1 przeciw, 1 wstrzymała się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekAst">Zatem przyjmujemy tę odpowiedź na dezyderat.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekAst">Przechodzimy do punktu II i odpowiedzi na dezyderat nr 8. Pani Ołena Duć-Fajfer zadała pytanie. Panie dyrektorze, jeśli chodzi o przeniesienie własności, to w jaki sposób ma się ono odbyć?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Moja odpowiedź będzie krótka. Małopolski Urząd Wojewódzki pracuje nad formą przekazania tego budynku stowarzyszeniu. Chcemy, żeby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i załatwienie sprawy zgodnie z prawem musi trochę potrwać. Jak powiedziałem wcześniej, problem budynku „Ruskiej Bursy” zostanie rozwiązany do końca roku. Proszę państwa, pracujemy nad tym tak naprawdę dopiero kilka miesięcy, bo poprzednie prace przebiegały trochę wolniej. Uważam, że jak na kilka miesięcy prac, efekty są i tak duże. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekAst">Dziękuję. Czy w tym punkcie są jeszcze pytania do pana dyrektora?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarekAst">Jeżeli nie ma, to kto z państwa jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 8?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BeataMachulTelus">12 osób za.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekAst">Odpowiedź na dezyderat została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekAst">Przechodzimy do punktu III, w którym mamy rozpatrzenie projektu dezyderatu skierowanego do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie pomnika poświęconego „Prawosławnym Mieszkańcom Białostocczyzny Zabitym, Zamordowanym, Zaginionym w latach 1939–1956”. Przypominam, że wracamy do tematu. Padła sugestia, aby trochę przeredagować treść tego dezyderatu. Prezydium Komisji przygotowało projekt na dzisiejsze posiedzenie i ten projekt mają państwo przed sobą. Poproszę pana przewodniczącego Czykwina o kilka słów wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EugeniuszCzykwin">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, na jednym z naszych posiedzeń pan Jan Syczewski, przewodniczący komitetu budowy tego pomnika, przedstawiał ideę upamiętnienia. Jest to przykład jednej z tych spraw, które długo i – w moim głębokim przekonaniu – z niezrozumiałych względów ciągną się, wywołując wiele niepotrzebnych emocji. Zrealizowanie tego upamiętnienia będzie miało wpływ na poprawę stosunków etnicznych w regionie i to przekonanie jest zawarte w projekcie dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#EugeniuszCzykwin">Przy okazji chcę powiedzieć to, o czym mówili i pan poseł Balicki, i pan marszałek. Ta zadawniona sprawa jest przykładem barier, które w realizacji polityki państwa w stosunku do mniejszości narodowych napotykamy na styku z samorządami. Może powinniśmy się zastanowić nad nowelizacją ustawy o samorządach. Właśnie w tym wypadku prezydent dużego miasta, poważny człowiek, podejmował pięć czy sześć razy tę samą decyzję, którą tyleż razy wojewoda uchylał. Przecież prezydent miał świadomość, że podejmuje decyzję niezgodną z prawem, ale czynił to z jakichś, sobie tylko wiadomych, przyczyn. W zasadzie było to urzędnicze perpetuum mobile. Po kolejnym uchyleniu decyzji przez wojewodę prezydent podejmował dokładnie taką samą decyzję. Ponieważ nie było żadnych skutków, to wszystko się zapętliło i wydłużyło. Jestem głęboko przekonany, że jeśli minister znajdzie możliwość dofinansowania tego upamiętnienia z jakichś środków – nie sugerujemy, ale przecież nie są one wielkie – to będzie to też sygnał dla mniejszości, że jednak władza centralna nie podziela takiego sposobu myślenia w stosunku do problemu ważnego dla kilku środowisk zamieszkujących ów region. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekAst">Czy są głosy w tym punkcie? Nie zwracam się do przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo nie ma ich na posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#MarekAst">Przystępujemy zatem do głosowania. Kto z państwa jest za skierowaniem dezyderatu tej treści do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BeataMachulTelus">11 za.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekAst">Proszę państwa, na tym właściwie wyczerpaliśmy porządek dzisiejszego posiedzenia, chociaż obiecałem jeszcze punkt IV czyli sprawy różne. Jeżeli są sprawy różne do omówienia, to proszę je zgłaszać w tym momencie. Zgłasza się pan prezes Tyma. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PiotrTyma">Panie przewodniczący, w trakcie przedostatniego posiedzenia Komisji zasygnalizowałem problem, który był przedmiotem dyskusji w trakcie posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Chodzi o relacje środowisk mniejszości narodowych z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pozwoliłem sobie na przekazanie panu przewodniczącemu kopii pism kierowanych przez naszą organizację do pana ministra Przewoźnika, kierownika rady. Pan minister Przewoźnik bowiem w informacji przekazanej pani posłance i panom posłom zawarł nieprawdę twierdząc, że przekazywał związkowi odpowiedzi na pisma. Tych odpowiedzi nie było, bo temat nie został w ogóle przez pana ministra podjęty. Był on przedmiotem dyskusji na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Przypuszczam, że problem relacji nie tylko pomiędzy ministrem a środowiskiem ukraińskim, ale również relacji ministra i ROPWiM z innymi mniejszościami, będzie powracał. Jest to bowiem problem z podmiotowym traktowaniem. Prosiłbym o odpowiedź na zasygnalizowany przeze mnie problem.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PiotrTyma">Drugi problem także sygnalizowałem na kilku poprzednich posiedzeniach Komisji. Sięga on roku 1999. Chodzi o wydobyte z ziemi dzwony z Lutowisk. Po zapoznaniu się z kopią korespondencji, którą otrzymałem za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich, wychodzi na to, że sprawa jest z typu nierozwiązywalnych. Cały czas MKiDN twierdzi, że trwają negocjacje ze stroną ukraińską, natomiast stan faktyczny jest taki, że dzwony przez 9 lat przebywają w tym samym miejscu i nic się nie dzieje. Leżą w garażu bądź Straży Granicznej, bądź Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości Lutowiska. Dlaczego powracam do tej sprawy? Obrosła ona prawie taką liczbą publikacji, jak inne trudne sprawy polsko-ukraińskie i pokazuje znów ten sam problem. Nie szuka się rozwiązań praktycznych i racjonalnych, natomiast pod pozorem wagi czy też koncepcji rozwiązywania problemów w relacjach dwustronnych między państwem polskim a państwem ukraińskim nie robi się nic konkretnego w tej kwestii. Dzwony są tego dowodem. Wydaje mi się, że niemoc urzędnicza w tej kwestii jest po prostu godna napiętnowania, także przez Komisję. Mam więc prośbę, by – jeżeli jest to możliwe – ten problem stał się przedmiotem obrad Komisji. Ukazuje on bowiem, że sprawa – zdawałoby się – błaha nie może zostać rozwiązana,. Jest ona przedmiotem zainteresowania naszej społeczności. Pojawiły się koncepcje przekazania tych dzwonów Cerkwi, potem okazało się, że ta koncepcja jest nieaktualna itd. Mnoży się więc papierowe rozwiązania, natomiast stan faktyczny nie ulega zmianie przez 9 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekAst">Tak, panie prezesie. Prezydium przyglądało się tej sprawie. W momencie, kiedy będziemy mieli szczegółowy stenogram spisany z posiedzenia Komisji, to myślę, że wrócimy do tego tematu w najbliższym czasie i jeszcze raz zaprosimy pana Przewoźnika. Będziemy się po prostu tak starali zajmować tą sprawą, żeby faktycznie znalazła ona ostateczne rozwiązanie. Jeszcze pani Ołena Duć, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#OłenaDućFajfer">Także zwracam się z prośbą o powrócenie do tematu, który już był stawiany na posiedzeniu Komisji i z którym wielokrotnie się zwracałam. Był podejmowany na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, a także na posiedzeniu Komisji sejmowej, ale został zaniechany. Chodzi mianowicie o nowelizację odpowiedniej ustawy czy przypatrzenie się od strony ustawodawczej takiemu zagadnieniu, jak stworzenie modelu filologii mniejszościowej, której w naszym szkolnictwie nie ma, a która jest niezbędna i konieczna – myślę, że nie tylko dla niektórych, ale dla wszystkich mniejszości. Po raz kolejny proszę o wprowadzenie i wzięcie pod pilną uwagę tej kwestii, którą obiecano się zająć w formie opracowania czy komentarza do ustawy. Należy zmierzać w takim kierunku, aby powstanie filologii mniejszościowej było możliwe w ramach działalności szkolnictwa wyższego. Obok filologii narodowej, etnicznej czyli polskiej, obok filologii obcych, neofilologii powinna znaleźć się także kategoria filologii mniejszościowej. Ponieważ nasze najbliższe posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych ma być poświęcone kategorii filologii mniejszościowej i w ogóle szkolnictwu mniejszościowemu na poziomie szkolnictwa wyższego, to proszę, aby ten temat poruszono tutaj równolegle, ale w ramach kontynuacji tego, co już zostało podjęte i o co występowałam. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekAst">Dziękuję bardzo. Wniosek został przyjęty. Czy mamy jakieś inne sprawy? Jeszcze pan dyrektor, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo, w związku z tym, że pan minister Siemoniak zaproponował mi wykonywanie innych zadań w resorcie, jestem dzisiaj po raz ostatni u państwa. Chciałem państwu podziękować za współpracę. Dziękuję zarówno za głosy krytyki, jak za pochwały, bo i takie były, szczególnie ostatnio. Mam nadzieję, że mój następca równie dobrze będzie z państwem współpracował. Dziękuję za wszystko.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarekAst">Panie dyrektorze, w imieniu całej Komisji dziękuję za dotychczasowa współpracę. Życzymy powodzenia na nowym stanowisku. Muszę powiedzieć, że bardzo żałujemy, bo współpraca rzeczywiście układała się bardzo pozytywnie. Dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#MarekAst">Proszę państwa, na tym zamykam posiedzenie Komisji. Bardzo wszystkim dziękuję.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>