text_structure.xml
83.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekBorowski">Otwieram posiedzenie Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Reprezentację mamy skromną, ale godną, a praktyka pokazuje, że posłowie dochodzą, więc wobec tego nie będę już czekał.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekBorowski">Chciałbym powitać naszych gości, przedstawicieli administracji oraz „Wspólnoty Polskiej” – pana ministra Stachurskiego sekretarza stanu w MSiT wraz z dyrektorem departamentu, pana dyrektora Szymańskiego z MSZ, pana Bekisza ze Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Szczególnie chciałbym powitać pana senatora Andrzeja Persona – przewodniczącego bratniej komisji senackiej, a jednocześnie człowieka głęboko zaangażowanego w sprawy sportu. Myślę, że sporo wniesie do naszej dyskusji. Temat jest rzadko podejmowany – tak bym to określił. Miała to być informacja Ministra Sportu i Turystyki, ale MSZ również przesłało materiał. Panie dyrektorze, tak na marginesie, ale parę krytycznych słów. Prosiliśmy o materiał do 1 lutego. Zapoznajemy z nim wszystkich posłów po to, żeby kompetentnie się zachowywali, a otrzymaliśmy go chyba dzisiaj, a datę ma nawet 5 lutego, czyli z tego wynika, że był przygotowany dalece po terminie. Nie oczekuję usprawiedliwień. Jest to raczej prośba, żeby na przyszłość takie sytuacje się nie powtarzały, bo utrudnia to nam pracę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekBorowski">Podjęliśmy ten temat, ponieważ nasze kontakty ze środowiskami polonijnymi pokazują, że sport, zawody sportowe, kluby, sekcje, zarówno imprezy organizowane w Polsce, jak dla Polaków za granicą oraz wspieranie działalności sportowej Polonii za granicą są ważnym czynnikiem integrującym i wręcz przyciągającym do tej wspólnoty, zwłaszcza młodych ludzi pochodzenia polskiego. W Polsce odbywają się imprezy, duże imprezy, trochę bardziej popularne jako olimpiady polonijne. W tym roku mamy zimową olimpiadę. W zeszłym roku w Toruniu była letnia i tak przemiennie co roku. Jest to istotny element działalności środowisk polonijnych i polityki państwa polskiego wobec tych środowisk – stąd ten temat.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekBorowski">Jak powiedziałem, otrzymaliśmy dwa materiały. Jeden materiał – powiedziałbym, o czasie – to był materiał od Ministra Sportu i Turystyki, który państwo otrzymali. Tu widać wyraźnie podział zadań. Informuje on o finansowaniu i wspomaganiu różnego rodzaju imprez sportowych, które odbywają się w Polsce. Drugi materiał, jak powiedziałem, otrzymaliśmy późno. Powieliliśmy go i zdaje się, że wszyscy go otrzymali, tylko że na ostatnią chwilę. W tej chwili właśnie go rozdajemy. Jest on grubszy i muszę powiedzieć, że jest cenny. Szkoda, że przyszedł tak późno, ponieważ stanowi zbiór informacji dotyczących sytuacji w tej dziedzinie w bardzo wielu krajach – zarówno w krajach europejskich, jak i w obu Amerykach, w Azji, w Afryce, na bliskim Wschodzie. Zdążyłem się z nim zapoznać, ale dość pobieżnie przeczytałem, jak to wygląda. Myślę, że pan dyrektor jeszcze powie parę słów na ten temat. Chodzi nam głównie o to, na ile ta działalność jest, może być wspierana. Wiem, że również „Wspólnota” wspiera różne tego rodzaju inicjatywy. Będę więc zobowiązany za wypowiedź ze strony przedstawiciela „Wspólnoty”.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MarekBorowski">Po tych słowach wstępnych i trochę informacyjnych, najpierw chciałem prosić pana ministra Stachurskiego o kilka słów na temat miejsca sportu polonijnego w działalności MSiT. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RyszardStachurski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Dzień dobry państwu. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie senatorze, szanowni państwo. Postaram się w sposób syntetyczny przedstawić materiał, który państwo otrzymali z MSiT na temat „Sytuacji i perspektyw rozwoju sportu w środowisku Polonii i Polaków za granicą”.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RyszardStachurski">Ministerstwo poprzez Departament Sportu Powszechnego realizuje program upowszechniania kultury fizycznej i sportu dofinansowując te zadania z budżetu państwa. W 2007 roku został podpisany przez rząd Program Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą i w związku z tym do programu upowszechniania zostało wówczas dopisane zadanie na 2008 rok: współpraca z Polonią i Polakami za granicą, na którą wtedy przeznaczono kwotę 1 mln zł. W tym roku zrealizowano 10 zadań na łączną kwotę 515 tys. 820 zł. Najważniejsze z nich były zrealizowane przy współpracy ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”. Były to V Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne Śląsk Beskidy 2008, VIII Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej w Łomży. Igrzyska młodzieży szkolnej są imprezą coroczną, natomiast Światowe Igrzyska Polonijne rozgrywane są w cyklu dwuletnim, naprzemiennie – igrzyska letnie i zimowe.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RyszardStachurski">W 2009 roku w budżecie Departamentu Sportu Powszechnego na realizację tego zadania była przewidziana kwota 630 tys. zł. W oparciu o te środki podtrzymane zostały wszystkie dotychczasowe kierunki działania – w dalszym ciągu przy współpracy przede wszystkim ze „Wspólnotą Polską”, ale także ze Stowarzyszeniem „Parafiada” i Polskim Komitetem Olimpijskim. Najważniejszymi zadaniami pozostały przygotowywane przez „Wspólnotę Polską” XIV Światowe Letnie Igrzyska Polonijne w Toruniu (w 2009 roku) oraz IX Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej w Łomży. W 2009 roku tych zadań było 11 na ogólną kwotę 530 tys. zł. Te dwa wydarzenia w Łomży i Toruniu były najważniejsze z tych zadań. W Łomży wzięło udział 950 uczestników, w tym 470 z zagranicy, natomiast w Toruniu – 1112 uczestników z 29 krajów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RyszardStachurski">Jesteśmy w trakcie roku 2010 i w budżecie Departamentu Sportu Powszechnego na realizację zadania współpracy z Polonią i Polakami za granicą przewidziana została kwota 650 tys. zł. Jak w latach 2008–2009, program współpracy z Polonią będzie opierał się przede wszystkim na współdziałaniu ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, ale także z PKOl i wszystkimi innymi stowarzyszeniami, które przystąpiły do otwartego konkursu ofert na realizację zadań w 2010 r. w ramach dotacji budżetowej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RyszardStachurski">Próbując realizować podstawowy cel, czyli podtrzymywanie i zacieśnianie więzi z dawną ojczyzną, w zamierzeniach na 2010 rok chcemy koncentrować się na następujących działach: inspirowanie i popularyzowanie wśród Polonii idei olimpijskiej przez różne formy działalności sportowej i kulturalno-oświatowej; wspieranie organizowanych w kraju polonijnych imprez sportowych, a także obozów sportowych z udziałem dzieci i młodzieży ze środowisk polonijnych; wykorzystywanie, jak mówił pan przewodniczący, sportu jako instrumentu zbliżania Polonii i Polaków mieszkających poza granicami Polski; zapewnienie udziału olimpijczyków i przedstawicieli PKOl w polonijnych imprezach; utrzymywanie roboczych i żywych kontaktów ze środowiskami polonijnymi o charakterze sportowym, ze sportowcami, trenerami; inspirowanie tych kontaktów we współpracy z Polonią oraz współudział w organizowanych przez środowiska polonijne wydarzeniach promujących polski sport i olimpijczyków.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RyszardStachurski">To krótka synteza materiału, który państwo otrzymali, krótka informacja o zamierzeniach MSiT w tym zakresie. Zarówno pan dyrektor Wojciech Kudlik, jak i ja jesteśmy do ewentualnej dyspozycji państwa, jeżeli będą jakieś pytania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekBorowski">Z pewnością będą.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę pana dyrektora Szymańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejSzymański">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, panie senatorze. Bardzo przepraszam za to opóźnienie. Rzeczywiście, w połowie jest ono z naszej winy, ponieważ staraliśmy się zebrać wszystkie informacje i dopiero potem wysyłać materiał, a nie wszystkie placówki potraktowały temat dostatecznie poważnie, co też jest symptomatyczne. Z drugiej strony, niezrozumiała dla mnie jest ta droga pocztowa, dlaczego materiał musi wędrować od piątego do dziesiątego? Obiecuję poprawę na przyszłość.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnnaOsińska">Od 8 lutego. W materiale jest pismo.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejSzymański">Tak czy inaczej, obiecuję poprawę na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejSzymański">Szanowni państwo, mam nadzieję, że ten materiał daje dość dużą panoramę. Nie wiem, czy daje pełen obraz sytuacji sportu w środowiskach polonijnych, natomiast daje duży przegląd tego, jak to wygląda. Oczywiście, sytuacja jest zróżnicowana. Siłą rzeczy zależy to od liczebności Polonii, od statusu Polonii, od tego, na ile zaspokojone są inne jej potrzeby, a z drugiej strony, sport jest również bardzo poważnym narzędziem do właśnie jednoczenia Polonii, a dodatkowo do pokazywania niektórych dyscyplin sportowych jako naszego tradycyjnego elementu, tego, czym się bawi człowiek w czasie wolnym, a czym się to różni od sytuacji w kraju, w którym mieszka.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejSzymański">Z informacji, które napłynęły z placówek, zawsze na pierwszym miejscu jako problem stawiana jest kwestia finansowania, utrzymywania się organizacji sportowych czy w ogóle organizacji imprez sportowych. Myślę, że dobitnym przykładem tego, że nie zawsze sport jest wystarczający (nawet w bardzo dobrze postawionej, rozwiniętej organizacji) do samoutrzymywania się, jest Uniao Juventus w Brazylii, które musi wyprzedawać kolejne posiadane obiekty po to, żeby się utrzymać, a przecież zostało to zbudowane właśnie na sporcie.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejSzymański">Placówki proponują wdrożenie konkretnych działań na rzecz promocji sportu we wszystkich kategoriach wiekowych zainteresowanych. Do tych działań należy: finansowanie lub współfinansowanie działalności polonijnych klubów sportowych, wykwalifikowanych instruktorów, obiektów sportowych, sprzętu, strojów zawodników, stworzenie możliwości wyjazdu dzieci i młodzieży do Polski na obozy sportowe – np. narciarskie, żeglarskie, tenisowe itp. oraz oferty różnych form regularnej wymiany młodzieży w kraju pochodzenia i zamieszkania, pozwalającej na utrzymywanie i pogłębianie znajomości języka polskiego, stworzenie systemu indywidualnych stypendiów sportowych dla dzieci i młodzieży posiadających polskie korzenie. Chodzi o powiązanie wymienionych działań z ofertą skierowaną do tych organizacji polonijnych, które nie zrzeszają młodzieży z uwagi na prowadzoną działalność (nauka języka polskiego, kultura) i rozszerzenie współpracy w dziedzinie sportu między Polską a krajami zamieszkania Polonii i Polaków za granicą.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejSzymański">Szczególnych działań wymaga wspieranie rozwoju sportu i kultury fizycznej w krajach, w których trudna sytuacja polityczna, gospodarcza, ustawodawstwo wewnętrzne oraz stosunek władz kraju zamieszkania do danej części naszej diaspory utrudnia zorganizowaną działalność społeczności polskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę przedstawiciela „Wspólnoty Polskiej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AdamBekisz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Jak powiedział pan minister i pan dyrektor i jak wynika z materiału MSZ, swoją pomoc „Wspólnota Polska” kieruje przede wszystkim na szeroko pojęty Wschód. Przede wszystkim jest to Litwa, gdzie, po pierwsze – najlepiej jest rozwinięty system szkolnictwa, po drugie – wspieramy tam działania poprzez samorządy rejonu wileńskiego i solecznickiego przy udziale środków, które pochodzą z Kancelarii Senatu. Wspieramy tam działania, które się odbywają po tamtej stronie. Oni też mają swój budżet, więc to się najczęściej dzieje przy udziale środków finansowych 50:50, czyli 50% środków przekazuje „Wspólnota Polska”, 50% szkoły, czy też samorządy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AdamBekisz">Kolejny kraj to Białoruś, o czym też jest napisane w materiale MSZ. Są coraz większe trudności w prowadzeniu działalności nie tylko samego związku, ale także klubu „Sokół-Grodno”, który obejmował 18 miejscowości. Proszę państwa, w rozgrywkach koszykówki i siatkówki organizowanych na przełomie lat 90 i 2000, które sam nadzorowałem we „Wspólnocie polskiej”, uczestniczyło kilkanaście klubów – chłopców i dziewcząt właśnie z kilkunastu miejscowości. Władze białoruskie patrzyły nawet z zazdrością, bo nie organizowały nawet białoruskich rozgrywek w takich kategoriach wiekowych: junior młodszy, junior, a Polska, czy też Polacy zamieszkali na Białorusi prowadzili takie rozgrywki. Niestety, coraz uboższe środki oraz sytuacja Związku Polaków na Białorusi i klubu na Białorusi prowadzą do tego, że w tej chwili odbywa się jeden, dwa turnieje, na które przyjeżdża młodzież właśnie z tych miejscowości i bierze udział w rozgrywkach. To jest bardzo niepokojące i powoduje, że ta młodzież zamiast napływać odpływa.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#AdamBekisz">Przejdę do Ukrainy, która w tej chwili oprócz Żytomierza, tak naprawdę, nie prowadzi żadnej stałej działalności, jeżeli chodzi o sport. W Żytomierzu działa „Polonia-Żytomierz” i klub piłkarski, w którym pół na pół (50%:50%) to Ukraińcy i Polacy, którzy uczestniczą w ukraińskich rozgrywkach sportowych. To jest poziom jakiejś piątej ligi ukraińskiej. Rysuje się możliwość powstania zespołu w Mościskach. Dzięki zaangażowaniu kilku osób jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonował tam zespół „Skała-Mościska”. Wiem, że trener przeniósł się do Lwowa i chce założyć, wskrzesić klub we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#AdamBekisz">Jeżeli chodzi o pozostałe kraje na Wschodzie, to jest jeszcze Sankt Petersburg, w którym powstał polski klub sportowy „Żubr”, chociaż jego działalność odbywa się jakby przy udziale Rosjan, więc jest to robione wspólnie.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#AdamBekisz">Chciałbym szanownej Komisji przedstawić dwie sprawy, które od Torunia żyją w różnych rozmowach. Najbardziej powinny być skierowane do pana ministra i do MSiT. Chodzi o program „Moje Boisko – Orlik 2012”. Dwa środowiska – środowisko Mościsk i Lwowa, a przede wszystkim środowisko wileńskie, zrzeszone wokół Polonii wileńskiej – zabiegają (na razie poprzez rozmowy) o to, żeby wybudować dwa „Orliki” poza granicami. Wiem, że są pewne problemy proceduralne. Chodzi o to, by można było wybudować dwa boiska „Orliki”. Mówimy tutaj o Lwowie i o Wilnie. Jest zaplecze w postaci dzieci, trenerów. Są propozycje, żeby te „Orliki” powstawały przy szkołach, wtedy też mogłyby korzystać polskie szkoły we Lwowie, a tym bardziej w Wilnie. Chciałbym na to zwrócić uwagę i zapytać: czy jest taka możliwość, aby państwo polskie mogło sfinansować ich budowę? Jeśli chodzi o Wilno, to pewnie samorząd nawet by się dołożył do budowy „Orlika”, natomiast we Lwowie pewnie trzeba by to sfinansować w całości. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Chciałbym przywitać także prezesa Fundacji „Semper Polonia”, pana Hauszylda. „Semper Polonia” podejmuje pewne działania również na polu sportowym. Jeśli pan prezes zechciałby powiedzieć parę słów, to będziemy wdzięczni.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekHauszyld">Fundacja „Semper Polonia” stosunkowo od niedawna, bo dopiero od 1998 roku, zajmuje się sportem polonijnym dzieci i młodzieży, ale w tej chwili chyba mamy czym się pochwalić, bowiem przy różnego rodzaju ośrodkach, przy duszpasterstwach, przy szkołach, przy organizacjach polonijnych powołaliśmy (i działają) 52 polonijno-szkolne kluby olimpijczyka. Działają zupełnie dobrze, działają w oparciu o bardzo nikłe dotacje budżetowe przekazywane nam za pośrednictwem Senatu. W dużej mierze jest to ciąg działalności społecznej rodziców i miejscowych środowisk, z których czerpią jakieś zasoby na tę działalność. Przede wszystkim chodzi o wyposażenie sal. W dużej mierze poprzez kluby stypendystów „Semper Polonia”, które powstały, zaczął się również tworzyć ruch sportowy wśród studentów i wśród osób dorosłych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekHauszyld">Mogę państwu przypomnieć, że z naszej inicjatywy 5 października ub. roku został reaktywowany lwowski klub sportowy „Pogoń”. W tej chwili klub działa bardzo ładnie. Ma dwie sekcje. Sekcja piłkarska już ma dwie podsekcje, dlatego, że powołana została drużyna juniorów. Jest również drużyna młodzików. W tej chwili klub gra w rozgrywkach halowych Mistrzostw Obwodu Lwowskiego. Zajmuje drugie miejsce, rozegrał 4 mecze – ma 2 zwycięstwa, 1 remis i 1 porażkę. Niebawem, 21 lutego, w Bytomiu LKS „Pogoń-Lwów” będzie uczestniczył w turnieju „Zapomnianych Mistrzów w Polsce”, gdzie będą grały drużyny reaktywowane z okresu międzywojennego, które zdobywały jakieś trofea w polskiej piłce nożnej. Ale nie tylko o tym chciałbym powiedzieć. Na bazie klubu stypendystów w Wilnie utworzył się w tej chwili klub sportowy, gdzie preferowana jest siatkówka i koszykówka.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekHauszyld">Tworzymy również kluby sportowe, czy pomagamy w stworzeniu klubów sportowych w środowiskach nowej emigracji. Mam przed sobą materiały ze szkoły polonijnej duszpasterstwa Polaków w Dublinie, gdzie powstał klub sportowy. W tej chwili, niestety, jest tam trochę zamieszania. Ten klub sportowy musiał przestać działać, ale to jest kwestia właśnie tego, że nie jest to skwantyfikowane w jakiś sposób, ponieważ kluby nie mogą tam liczyć na pieniądze, gdyż są jeszcze za mało osadzone w środowiskach emigracyjnych, niemniej jednak podejmują jakieś próby. Powołaliśmy też taki klub sportowy w Nottingham i to dzięki temu, że w Nottingham Forest rozpoczął grę polski piłkarz – Radosław Majewski z „Polonii” i przy tej okazji Radek Majewski prowadzi raz w tygodniu zajęcia z młodymi adeptami piłki nożnej w Nottingham.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarekHauszyld">Nie jest to nasza podstawowa działalność, ale wydaje się, że poprzez sport można znakomicie kreować postawy propolskie, tworzyć propolskie lobby za granicą, a odwoływanie się do takich tradycji, jak LKS „Pogoń-Lwów” i innych klubów, które mamy zamiar reaktywować na Wschodzie, będzie dobrze służyło sprawie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo za te wypowiedzi MSiT, MSZ i naszych dwóch fundacji.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekBorowski">Otwieram dyskusję. Jako pierwszego poproszę o zabranie głosu pana senatora – przewodniczącego bratniej komisji senackiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejPerson">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Szanowni państwo, o roli i miejscu Senatu, o działaniach na rzecz Polonii tu, w tym towarzystwie, mówić nie wypada, bo byłoby to nietaktem. Państwo to doskonale wiedzą.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejPerson">Sport zawsze odgrywał wielką rolę. W 1934 roku pierwsze igrzyska Polaków zza granicy zostały rozegrane kilkaset metrów stąd – na stadionie „Legii” z udziałem wielu sław, m.in. aktualnej wówczas mistrzyni olimpijskiej Stanisławy Walasiewicz. Można powiedzieć, że od tej pory (z przerwami większymi czy mniejszymi) te igrzyska są rozgrywane – od 2000 roku poprzez „Wspólnotę Polską”.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejPerson">Nie będę mówił o poszczególnych zadaniach, bo one w większości są właśnie finansowane przez Senat. Jeśli państwo pozwolą, to może wspomniałbym o dwóch – zupełnie odrębnych, ale dość istotnych i ciekawych kwestiach. Pierwsza to „Parafiada”. Powiem szczerze, że trochę szkoda, że nie ma ks. Józefa Joncy, który od 20 lat organizuje, moim zdaniem, tę jedną z najlepszych imprez sportowych dla dzieci i młodzieży w Polsce. Bardzo duży jest w niej udział Polaków ze Wschodu – ponad 1000 dzieci. Ich przyjazd i pobyt tutaj finansuje właśnie Senat. To jest impreza, w której dowody polskości czasami są niezwykle dramatyczne. W ubiegłym roku jeden z młodych uczestników opowiadał o tym, że babcia sprzedała krowę, żeby mógł przyjechać do Warszawy na „Parafiadę”, bo nie mieli na to środków. Czasami takie przykłady naprawdę bez wątpienia potwierdzają słuszność tych wydatkowanych w stronę sportu pieniędzy. Na drugim „biegunie”, właśnie dzisiaj rozpoczyna się na Florydzie już 10. turniej polonijny w tenisie i golfie. Mówię to z pewną nieśmiałością, bo dzisiaj nie jest to dobry temat medialny. Ponieważ od początku jestem jednym z organizatorów tych zawodów, to muszę powiedzieć, że ich rola, ranga dla podtrzymania tożsamości naszych rodaków w Stanach jest nie do przecenienia, i mówię to z całą powagą. W ubiegłym roku, zresztą w tym roku też, zgłosiło się ponad 300 Polaków ze Stanów, ale nie tylko, bo i z całego świata. Na szczęście dla mnie, bo nasze pieniądze były bardzo wnikliwie sprawdzane pod tym kątem, uczestniczymy w tym przedsięwzięciu symbolicznie – tylko jako patron, a nie jako finansujący, bo ci tenisiści i golfiści mają wystarczająco dużo środków, żeby sami ten pobyt pokryć. Powiem szczerze, że są to bardzo ciekawe obserwacje – również socjologiczne. Dla wielu uczestników udział w tych zawodach jest dowodem na awans społeczny – już nie tylko zrywają azbest gdzieś tam w metrze w Nowym Jorku, ale zaczęli grać w tenisa czy w golfa. Należą już do takiej dosyć elitarnej grupy i dlatego przybywa ich błyskawicznie. 10 lat temu grało 15, a dzisiaj zapisanych jest ponad 300 i tylu też przyjechało na Florydę, a my się z tego powodu cieszymy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejPerson">O pozostałych imprezach, jak powiedziałem, wspomnieli już wcześniej koledzy. Do igrzysk dodałbym może także Sejmik Działaczy Polonijnych tradycyjnie odbywający się przed rozpoczęciem igrzysk polonijnych – zimowych czy letnich, który daje dużo wniosków i materiału do dyskusji. Myślę, że dzisiaj o tym, co się dzieje, to wiemy. W tym, co powinniśmy robić jako Senat i dokąd kierować te środki, decydujące znaczenie ma najmłodsze pokolenie, a następnie – grupy akademickie. To troszkę zaniedbany odcinek chociaż „Semper Polonia” stara się tutaj działać. Coraz częściej powinniśmy także zapraszać nie tylko polskojęzyczne, ale również niepolskojęzyczne kręgi polonijne młodych ludzi (jest ich coraz więcej), którzy przyznają się do swojej polskości, ale języka już nie znają. Myślę, że nie ma żadnego powodu, żeby z nich zrezygnować, a wręcz odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejPerson">Reasumując – o pieniądzach mówić nie wypada, ale powiem o tym. 1,5 mln zł to jest kwota, jaką w ubiegłym roku przeznaczyliśmy na sport polonijny – z siedemdziesięciu kilku milionów złotych, jakie mamy do dyspozycji. To dużo czy mało? Można dyskutować, jak zawsze, ale powiem, że ta kwota z roku na rok rośnie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu senatorowi – przewodniczącemu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, otwieram dyskusję, pytania. Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechZiemniak">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni goście. Proszę przyjąć moje osobiste doświadczenia z działalności, którą prowadzę z młodzieżą szkolną właśnie w kontaktach ze sportem polonijnym, ale też i z placówkami konsularnymi i dyplomatycznymi za granicą, które wspierają działalność sportową tam, na miejscu, ale też z tą przybywającą z Polski.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WojciechZiemniak">Jesteśmy w przededniu Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Moim hobby czy nie, hobby jest to, że wyjeżdżam z młodzieżą polską na Igrzyska Olimpijskie. Pojadę już po raz dziewiąty. Każdorazowo tam, gdzie odbywały się igrzyska, miałem przyjemność mieć bazę oraz pomoc ze strony polonijnych klubów sportowych. Tak, na przykład, było w Sydney. Tutaj wiele rzeczy może dopowiedzieć senator Person, który z racji innych swoich zawodowych obowiązków, i nie tylko, bywał też na tych igrzyskach. Taką pomocą służyła Polonijna Rada „Olimpol” w Sydney, a także w Atenach, wymieniany tutaj w materiale klub „Panpolonikos”. Tutaj pomógł Tomek Łuszcz, a w Sydney – państwo Kwiatkowscy. Są to ludzie, którzy w Polsce uprawiali sport i potem to się przekłada. Jeżeli już wyjechali, to, oczywiście, to kontynuują – osobiście albo w sposób zorganizowany. Właśnie takie kluby tam funkcjonowały i osobiście miałem możliwość spotkać się z taką działalnością.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WojciechZiemniak">Wiadomo, placówki konsularne, dyplomatyczne wspierają także polski sport. Ze swoją młodzieżą miałem możliwość być w placówkach w Oslo, Sydney, Atenach, Turynie, Pekinie. Opiniowany przez nas niedawno konsul Krzysztof Czapla w tej chwili udziela daleko idącej pomocy, aby młodzież z Polski przyjechała tam, gdzie odbywają się wielkie zawody sportowe, abyśmy mogli tam zaistnieć, ale także umożliwiając spotkania z Polonią. Właściwie jesteśmy takim łącznikiem młodzieży z Polski z Polonią. Tak np. było w Sydney. Byliśmy w polskiej szkole, która powstała zaraz po II wojnie światowej w Greta. Takie kontakty naprawdę się przydają. Jedziemy z kraju macierzystego i promujemy Polskę. Jak lecieliśmy do Sydney w strojach narodowych, w biało-czerwonych dresach z napisem „Polska”, to dolecieliśmy w nich do Sydney, ale wróciliśmy już bez nich. Po prostu Polonusi prosili nas, błagali o to, żeby im je zostawić, bo oni czują taką łączność, więc, oczywiście, im to zostawiliśmy.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#WojciechZiemniak">Nawiążę do wystąpienia prezesa Hauszylda – prezesa „Semper Polonia”. Przez współpracę, poprzez działalność tutaj, na miejscu, miałem kontakt z polonijno-szkolnymi klubami olimpijczyka z tych krajów. Gdy w 2004 roku odbywał się u nas Europejski Rok Edukacji poprzez Sport, kiedy były sympozja, te kluby olimpijczyków przyjeżdżały tutaj do Polski – też dzięki „Semper Polonia”. Może teraz to gdzieś „siadło”, ale to też zależy od człowieka. Pan prezes miał dobrego działacza, Wiesława Osuchowskiego, ale, niestety, „poszedł” w dyplomację, jest konsulem we Lwowie i te kontakty trochę „siadły”, ale kluby olimpijczyka przyjeżdżają. Jako prezes Szkolnego Związku Sportowego mogę powiedzieć, że co roku organizowane są Zloty Animatorów Sportów w Sztutowie i każdorazowo ich uczestnikami są polonijne kluby olimpijczyka – głównie z bliskiej odległości: Litwy, Białorusi i Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#WojciechZiemniak">Wiele się dzieje, wiele instytucji, wiele fundacji prowadzi tą działalność i myślę, że idzie to w dobrym kierunku w jedną i w drugą stronę – oni mogą liczyć na pomoc tutaj, u nas, ale jest także bardzo miło, że zawsze możemy liczyć na życzliwość Polonii, gdy pojawiamy się w poszczególnych krajach. To jest taka miła współpraca. Chciałem się podzielić z Komisją tymi wrażeniami i spostrzeżeniami. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu posłowi Ziemniakowi. Oczywiście, chciałem pogratulować panu posłowi. Inni wyjeżdżają na olimpiady sami, egoistycznie, a pan poseł zabiera ze sobą dzieci. Tak. Chcę podkreślić, że nie są to jego dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechZiemniak">W tym roku w Turynie były i pojadą tam dzieci z domów dziecka, co jest ewenementem w skali kraju…</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekBorowski">Tak jest. Znajduje na to sponsorów itd.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MarekBorowski">Ad vocem – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejPerson">Wywołał mnie pan poseł. Chciałem podwójnie pogratulować. Zawsze jestem pełen podziwu – jak to się dzieje, że mając dwa bilety na jakąś niezwykle poszukiwaną imprezę pan poseł wchodzi z całą armią tych dzieci i się tam gdzieś znajduje… albo cztery bilety. Panie pośle, nigdy nie byłem w stanie zrozumieć, że to wszystko się udaje. W Nagano Japończycy oddaliby majątek za to, żeby się znaleźć na łyżwiarstwie szybkim, a pan poseł z dziećmi zawsze jakoś się tam dostał. Widocznie wywołują wśród organizatorów tyle sympatii, że zawsze się udaje. To jest ogromny problem i dlatego mówię, że jestem pełen podziwu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejPerson">Podałbym jeszcze jeden przykład. Bardzo często ci nasi olimpijczycy nie tylko korzystają z pomocy, ale wręcz mieszkają u Polonusów, w tym zgiełku wioski olimpijskiej, kiedy się tam ta forma szlifuje lepiej, i troszkę dalej. Patrzę na posła Macierewicza i przypomniało mi się, że Otylia Jędrzejczak w czasie Igrzysk w Sydney mieszkała chyba u koleżanki pana posła, znanego kiedyś skoczka…</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekBorowski">Skoczka z wieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejPerson">U pani Elżbiety Wierniuk, która ją w Sydney przygarnęła i całe igrzyska Otylia tam przemieszkała. To tak na marginesie, ale ta pomoc jest bardzo, bardzo ważna.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekBorowski">Oczywiście. Tu trzeba dodać, uzupełnić. Panu posłowi Macierewiczowi nie wypada się chwalić, ale skakał do wody nie z jakiejś trampoliny, co każdy potrafi, tylko z wieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AntoniMacierewicz">Zapewniam, że skoki z trampoliny są trudniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekBorowski">Być może, ale chyba trzeba więcej odwagi do skoków z wieży.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MarekBorowski">Proszę państwa, jeśli państwo pozwolą, to udzielę sobie głosu, bo przestudiowałem ten materiał. Jeśli chodzi o materiał Ministra Sportu i Turystyki, to mamy tutaj określone środki, które są zużywane na pobyt w Polsce grup młodzieży polonijnej, która bierze udział w różnych imprezach. Do niektórych w ogóle nie mam żadnych zastrzeżeń. To jest jasne. Są to zimowe igrzyska polonijne, światowe czy jakieś akademickie, turnieje piłki nożnej itd.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MarekBorowski">Jednak chciałem zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze – samo Ministerstwo stwierdza, że jeszcze w roku 2008 na zadanie Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą dysponowało kwotą 1 mln zł, w następnym roku kwotą 650 tys. zł, a na następny rok też jest 650 tys. zł. Jest to coraz mniej biorąc pod uwagę inflację, chociaż w Polsce nie jest duża, ale mimo wszystko. Nie wiem, jak to wygląda, ale to jest jednak w ramach środków Ministerstwa, więc już ten 1 mln zł to nie było za dużo, a ta kwota jest jeszcze mniejsza. Do tego są tutaj takie wydatki, jak np. Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej Zamość – przygotowanie na Światowe Igrzyska Polonijne wydawnictwa pt. „Panorama Zamojskiego Sportu”. Oczywiście, cieszy nas, że w Zamościu sport się rozwija i że chcą opublikować wydawnictwo. To kosztowało 30 tys. zł, a np. XVII Europejskie Biegi Młodych Olimpijczyków kosztowały 10 tys. zł, czyli za te pieniądze można zrobić kilka imprez. Nie bardzo wiem, dlaczego je na to wydano. W Łomży zorganizowano Polonijne Igrzyska Młodzieży szkolnej, które w 2009 roku miały swoją IX edycję. Wzięło w nich udział 950 uczestników, w tym 470 zza granicy – z tego wniosek, że 480 było z Polski. Teraz pytanie. Czy to było finansowane też z tych samych pieniędzy, które miały być przeznaczone na działalność polonijną, czy nie? Na czym polegają Igrzyska Polonijne, w których połowa uczestników to młodzież z Polski? Czy te środki są tutaj dobrze kierowane? XX Światowy Polonijny Sejmik Olimpijski, który organizował PKOl, kosztował 50 tys. zł. Jeśli mógłbym się dowiedzieć, jakie było przesłanie tego Polonijnego Sejmiku Olimpijskiego, to byłbym wdzięczny. Dlaczego to tyle kosztowało? To jest jedna kwestia.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MarekBorowski">Druga kwestia dotyczy materiału MSZ. Już podkreśliłem, że jest to bardzo obszerny, ciekawy materiał i dobrze, że został zrobiony. Ten materiał jest jakby podstawą do pewnych przemyśleń. Pan dyrektor sam wspomniał, że np. w Brazylii Towarzystwo Uniao Juventus, owszem, działało bardzo prężnie, miało liczne sekcje sportowe: siatkówki, gimnastyki, piłki nożnej, drużynę piłkarską „Junak”, potem – „Juventus”. Jednak zaczęło to „siadać”, zaczęto wyprzedawać obiekty itd. W rozmowach, w których brałem udział, zarówno tu, w Polsce, jak i za granicą, miałem do czynienia z tym, że w wielu środowiskach, zwłaszcza tych biedniejszych (nie mówię teraz o takich krajach, jak USA czy Kanada, gdzie ta tradycyjna Polonia dysponuje środkami własnymi, przyjedzie na turniej, coś zorganizuje, klub działa itd. i ich specjalnie finansować nie trzeba), właśnie w Brazylii czy w Argentynie, czy jeszcze w paru innych krajach, gdzie tych pieniędzy za bardzo nie ma, przyciągnięcie młodych osób pochodzenia polskiego do jakiejś działalności jest trudne. Notabene, rzeczywiście, często nie znają już języka, ale i znają – wszystko jedno. To są młodzi ludzie i w związku z tym oczekują jakiejś oferty dla młodych ludzi. Niektórzy, ale tylko niektórzy, są zainteresowani działalnością kulturalną, np. działają w zespołach tanecznych, a pozostali właściwie nie znajdują dla siebie oferty. Okazało się, że sport jest taką ofertą. Jak powstaje sekcja, klub, to oni przychodzą. W związku z tym warto na to wyłożyć pieniądze, bo to jest element podtrzymywania tożsamości polskiej. Tymczasem okazuje się, że w Brazylii klub, który dobrze działał, tych pieniędzy nie dostaje, wyprzedaje obiekty itd. Podobnie w Argentynie, gdzie, jak piszecie, „Członkom stowarzyszenia brakuje woli działania i wizji rozwoju (…). Działa on dzięki dotacjom Senatu, wysiłkom pasjonatów…” itd. Tutaj akurat jakieś pieniądze idą, coś się próbuje robić, ale, wydaje się, że w tej kwestii lepsze byłoby z tej mapy, którą tu zrobiliście, wyselekcjonować te miejsca, gdzie są względnie duże środowiska – również z młodymi ludźmi i gdzie trzeba by postawić na zorganizowanie działalności sportowej, bo po prostu dla tych młodych ludzi nie będzie wielkich ofert.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#MarekBorowski">To są takie dwie kwestie, które tutaj chciałem poruszyć. Wziąłem udział w dyskusji i jeśli są inne głosy, to proszę uprzejmie. Proszę bardzo, pan poseł Matuszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekMatuszewski">Panie przewodniczący. Jeśli chodzi o Polonię, to ten sport jest wspomagany przez nasz rząd, ale wydaje mi się, że nie w taki sposób, jakby mógł. Szczególnie w materiałach przysłanych przez MSZ mamy informację, że w zasadzie Polonia nie interesuje się sportem. Mam pytanie: czy Polonii są składane jakieś oferty, jeśli chodzi o udział w różnych imprezach? Czy są jakieś próby ze strony Polonii, ze strony MSZ, naszych konsulatów? Mam wrażenie, że nasza ogólna opinia, wyrobiona szczególnie po pewnym programie w telewizji o Polonii w Niemczech i na podstawie opinii Polaków na temat naszych placówek konsularnych, jest taka, że w zasadzie się nie interesują, że Polacy są zostawieni. Dlatego pytam: czy Ministerstwo wykazuje odpowiednią aktywność w tym temacie? Przy okazji Niemiec powiem, że jeśli chodzi o letnie igrzyska polonijne, które były organizowane w Toruniu, to najbardziej liczną ekipę stanowiła Polonia niemiecka. Z różnych informacji (myślę, że legalnych) mam informację, że na mniejszość niemiecką, która jest w Polsce, rząd polski przekazuje o wiele większe pieniążki niż rząd niemiecki na półtoramilionową Polonię w Niemczech. Mówię to przy okazji, bo troszeczkę zboczyłem z tematu, ale czy Ministerstwo jest tu odpowiednio aktywne?</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekMatuszewski">Mam pytanie do pana Ministra Sportu i Turystyki o Zakopane. Ilu będzie uczestników? Czy pan minister może nam przekazać jakieś ważne dane statystyczne, bo te igrzyska będą niedługo – w marcu 2010 roku? W przekazanym nam materiale jest wykaz zadań realizowanych w 2009 roku, a chciałbym wiedzieć, czy jest jakiś plan na rok 2010? To mnie bardziej interesuje, a nie ma takich materiałów. Jest 2008, 2009 rok. Czy MSiT dysponuje takim planem, aby go przedstawić? Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, pan poseł Macierewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AntoniMacierewicz">Mam krótkie pytanie. Oczywiście, to, co panowie powiedzieli, robi imponujące wrażenie – w tej części, którą miałem możliwość wysłuchać. Za spóźnienie przepraszam. Chciałbym się dołączyć do gratulacji, jakie tutaj były składane wobec pana posła i wobec panów, ale od przedstawicieli Ministerstwa chciałbym się dowiedzieć, czy jest (a jeżeli tak, to jaka) rola „Wspólnoty Polskiej” w tych działaniach? Oczywiście, wszyscy się cieszymy z Fundacji pana Hauszylda, która jest znana. Wiemy, jak powstała, wiemy, jak działa. To wspaniale, ale byłoby też dobrze wiedzieć coś o „Wspólnocie Polskiej” w tej sprawie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekBorowski">Przedstawiciel „Wspólnoty” się wypowiadał.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AntoniMacierewicz">Przepraszam. To znaczy, że moje spóźnienie się na to nałożyło. Bardzo przepraszam. Jeżeli tak, to proszę uznać, że nie było tego pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MarekBorowski">W sumie finansowanie przez Senat via „Wspólnota” to było chyba 1,5 mln zł. Jak powiedział pan senator, jest to kwota rosnąca – w przeciwieństwie do kwoty, którą dysponuje MSiT, a która jest kwotą malejącą. Summa summarum chyba nic dobrego z tego nie wychodzi, tzn. raczej mniej niż więcej.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo. Czy są jeszcze jakieś inne pytania, czy uwagi? Bardzo proszę – pan poseł Chłopek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AleksanderChłopek">Dziękuję, panie przewodniczący. Przedstawiciel „Wspólnoty Polskiej” mówił o ewentualnej możliwości zbudowania dwóch „Orlików” – w Wilnie i we Lwowie. Z tym mogą być pewne problemy. Nie wiem, czy nasza Komisja nie powinna ewentualnie poprzeć tej inicjatywy. To tytułem wniosku o poparcie sprawy, która wydaje się jak najbardziej słuszna, bo, rzeczywiście, akurat tam „Orliki” mogą być lepiej wykorzystywane niż to bywa u nas. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Czy jeszcze są inne uwagi ze strony państwa posłów? W tej chwili nie ma. Pan prezes Hauszyld, rozumiem, że ad vocem, tak? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekHauszyld">Od razu chcę odpowiedzieć panu posłowi odnośnie do Lwowa. Sprawa tego boiska jest bardzo bliska klubowi LKS „Pogoń-Lwów”. Muszę powiedzieć, że są kłopoty związane z terenami. Byli tam przedstawiciele sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki i poseł Raś prowadził tam rozmowy w sprawie możliwości zbudowania „Orlika”. Wiem, że w tej chwili konsulat jest na tropie i, być może, te sprawy będą załatwione do końca czerwca.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekHauszyld">Korzystam z głosu, by przypomnieć państwu, że my zbyt mało korzystamy z możliwości wykorzystania funduszy unijnych na sport dzieci i młodzieży polskiego pochodzenia. Spróbowaliśmy to uruchomić na Litwie poprzez litewski komitet olimpijski. 3 lata temu wspólnie wystąpiliśmy do władz litewskich o dofinansowanie. Jak państwo pamiętają, 3 lata temu Litwa po raz pierwszy zaczęła obchodzić Święto Konstytucji 3 Maja. Z tej okazji w Niemenczynie zrobiliśmy ogólnolitewskie biegi dla uczczenia Konstytucji. Weszły one do kalendarza litewskiego związku lekkiej atletyki. W ubiegłym roku dostaliśmy dofinansowanie z pieniędzy unijnych. Dostaliśmy również niewielkie dofinansowanie z Senatu. W ten sposób naprawdę można zorganizować dużą imprezę. W ubiegłym roku w tej imprezie startowało ponad 1000 osób. Jest to imponująca impreza. W tym roku już są zapowiedzi, że będzie startowało około 2000 zawodników. Wszystko z okazji Konstytucji 3 Maja, więc można połączyć przyjemne z pożytecznym. Litwini wiedzą o naszej wspólnej historii. Z jednej strony, jest to bardzo istotne i ważne, a z drugiej strony, jest to naprawdę duże święto. Dwa lata temu na tych biegach był pan senator Person. Na to święto przyjeżdżają ludzie z całej Litwy. Jest symboliczny bieg sztafetowy dla uczczenia Konstytucji na dystansie 1791m, w którym startuje młodzież, natomiast w biegu o Puchar Adidasa w ubiegłym roku startowało 700 zawodników z całej Europy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję za to uzupełnienie. W tej chwili poproszę o odpowiedzi na pytania i wnioski. Pan minister Stachurski pierwszy, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#RyszardStachurski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Pierwsze i ostatnie pytanie dotyczyło „Orlika” za granicą. Chciałbym państwa poinformować, że w sierpniu tego roku MSiT przygotowało projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie budowy boisk dla młodzieży polskiej na Ukrainie. Planowano wtedy sfinansowanie dwóch kompleksów we Lwowie. Projekt tej uchwały trafił do uzgodnień międzyresortowych i do Rządowego Centrum Legislacji. Na początku października 2009 roku został wstrzymany, bowiem do chwili obecnej nie został rozstrzygnięty dylemat prawny, związany z możliwością finansowania tych inwestycji za granicą. Informuję państwa, że gdy tylko zapadną decyzje w tej sprawie, MSiT będzie gotowe do natychmiastowych działań.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#RyszardStachurski">Drugie pytanie dotyczyło środków, które Ministerstwo przeznacza ma rozwój sportu w środowisku Polonii i Polaków. Informuję pana przewodniczącego, że w 2008 roku plan przewidywał wydatek w wysokości 1 mln zł. Całe postępowanie jest w formie otwartych konkursów i zapotrzebowanie było o wiele mniejsze, wpłynęły wnioski opiewające tylko na kwotę około 515 tys. zł. Wszystkie potrzeby zostały zaspokojone w takiej wysokości, w jakiej zostały zgłoszone. W związku z tym środki na rok 2009 zostały trochę zmniejszone. Zaspokojone zostały wszystkie potrzeby i w 2010 roku zaplanowaliśmy kwotę 650 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#RyszardStachurski">Wszystkie najważniejsze imprezy otrzymają dofinansowanie w takiej wysokości, o jaką się zwracają. Oczywiście, zawsze istnieje możliwość dokonania przesunięć w ciągu roku. Jeżeli byłaby taka potrzeba, to zawsze dysponujemy taką możliwością. O szczegółach dotyczących planów na 2010 rok za chwilę poinformuje pan dyrektor Kudlik. Ja jeszcze tylko powiem, że uzgodniłem z przedstawicielem „Wspólnoty”, iż bezpośrednio udzieli informacji o Zakopanem. Dziękuję państwu bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Jeszcze pan dyrektor – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechKudlik">Panie przewodniczący, szanowni państwo. W tej chwili Departament Sportu Powszechnego jeszcze prowadzi konkurs na zadania dotyczące 2010 roku. Termin rozstrzygnięcia konkursu to 1 marca. Łącznie otrzymaliśmy 18 wniosków na zadanie wspierania sportu polonijnego. 3 wnioski nie spełniały kryteriów formalnych, 3 wnioski były małej wartości merytorycznej. Do dofinansowania proponujemy 12 wniosków na łączną kwotę 567 tys. zł, a więc jeszcze zostają nam środki z zaplanowanych 650 tys. zł. To są wszystkie wnioski, które otrzymaliśmy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WojciechKudlik">Oczywiście, my możemy finansować tylko przedsięwzięcia, które są realizowane w Polsce i dlatego nie jest ich aż tak dużo. Zależą one od inicjatywy stowarzyszeń, które zajmują się w Polsce sportem polonijnym. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” realizuje największe projekty, czyli zimowe i letnie igrzyska polonijne oraz polonijne igrzyska młodzieży. Te dwie imprezy są zabezpieczone w sposób wystarczający, zgodnie z wnioskami. Jeśli chodzi o pozostałe przedsięwzięcia, to dzisiaj było już wspomniane o „Parafiadzie”. W tym roku „Parafiada” również będzie dofinansowana.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WojciechKudlik">Dwa zadania są realizowane przez PKOl: przygotowanie wystawy poświęconej sportowi polonijnemu wraz z folderem informacyjnym oraz wydanie książki o światowych sejmikach działaczy polonijnych w latach 1989–2009. To są zadania PKOl.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WojciechKudlik">Przewidujemy dofinansowanie I Kresowego Festiwalu Polonijnej Młodzieży Szkolnej, który odbędzie się w Zamościu. Jest to nowa inicjatywa.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#WojciechKudlik">Dofinansujemy też sztafetę Przyjaźni Namysłów-Lwów oraz imprezę, która wiąże się z generałem Sikorskim – III Karpacki Rajd Przyjaźni Mielec-Lwów i jeszcze kilka mniejszych przedsięwzięć. To są zadania, na które otrzymaliśmy wnioski i które będą zabezpieczone.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#WojciechKudlik">Wśród zadań, które nie zyskały aprobaty, jest zadanie zgłoszone przez pomorska drużynę piłkarską „Karlikowo – Sopot”. Gdy państwo usłyszą, jaka jest treść, to myślę, że nikt nie będzie miał wątpliwości, iż to nie nasza rola. Treść wniosku była następująca: prowadzenie polonijnej drużyny piłkarskiej występującej w japońskich rozgrywkach piłkarskich oraz organizowanie życia sportowego Polonii zamieszkałej w Japonii. To zadanie jakby troszeczkę nie pasuje do tych zadań. Jak wspomniałem, mogą to być zadania realizowane na terenie Polski. To tyle, jeśli chodzi o 2010 rok.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#WojciechKudlik">Jak powiedział pan minister, jesteśmy otwarci. Jeśli pojawiłyby się jakieś ciekawe inicjatywy jeszcze w trakcie roku, to możliwe jest dokonanie przesunięć. Mamy jeszcze niewielką rezerwę i zawsze możemy dofinansować, bo taki jest charakter tych konkursów. Są otwarte z możliwością przesuwania środków w zależności od potrzeb. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Rozumiem, że chodzi nie tylko o ciekawe inicjatywy, ale i o zasadne, bo ta, o której pan mówił, na pewno była ciekawa, to nie ulega wątpliwości. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AntoniMacierewicz">Czy mógłby nam pan powiedzieć, jaki jest związek generała Sikorskiego z tym, o czym pan mówił? To bardzo fascynujące. Od dłuższego czasu dość intensywnie jesteśmy nasycani pewną wizją generała Sikorskiego. Mniej więcej co wieczór jest nam aplikowana i w związku z tym to mnie zainteresowało. Przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechKudlik">To jest impreza, którą realizuje odrodzone Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” z Mielca. Jest to już 28. Międzynarodowy Memoriał im. Generała Sikorskiego w ramach III Karpackiego Rajdu Przyjaźni.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekBorowski">Jasne. Proszę bardzo – pan dyrektor Szymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MaciejSzymański">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Tak naprawdę, są tu dwie kwestie – odległe geograficznie, a jednak łączące się. Kwestia Uniao Juventus została przeze mnie użyta jako przykład. Czy jesteśmy w stanie wesprzeć Uniao Juventus? Uniao Juventus to organizacja, która swoim kapitałem prawdopodobnie mogłaby kupić MSZ, gdyby było na sprzedaż, a nie jest. Jest to potężna organizacja w ogromnym państwie. Trudno mi ją porównywać. Nie wiem, ale kiedyś były czy nawet dzisiaj są ludowe zespoły sportowe. Jest to ogromna machina. Użyłem tego przykładu, by pokazać, że również takie ogromne machiny nie zawsze są w stanie żyć ze sportu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MaciejSzymański">To, w czym my możemy wspierać, w czym placówki mogą uczestniczyć, to jednak jest zupełnie inny sport. Nie chodzi tu o wielki wyczynowy sport, a Uniao Juventus to również wielki wyczynowy sport. Jeżeli sportowiec polskiego pochodzenia przebija się, to on już nie potrzebuje naszego wsparcia, jego niesie kapitał krążący wokół sportu, którym sport w sumie obraca. My natomiast chcemy działać w taki sposób, aby wyszukiwać organizacje, wyszukiwać poszczególnych utalentowanych młodych ludzi i przy pomocy narzędzi (teraz są one coraz bardziej sprecyzowane i niedługo przedstawimy je państwu) łączyć ich również wokół sportu. W tym wypadku sport jest znakomitym narzędziem i myślę, że jednym z najlepszych, choć też jednym z niewielu, którymi możemy docierać do młodego pokolenia – oczywiście, tego mówiącego po polsku i niemówiącego po polsku. Tutaj akurat brak znajomości języka nie przeszkadza, aby się jednoczyć. Jeśli uda nam się jednoczyć za pośrednictwem sportu, to tym lepiej.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#MaciejSzymański">Kwestia Polonii w Niemczech i aktywności w Niemczech. Na olimpiadzie polonijnej jest najwięcej sportowców z Niemiec, a jednocześnie nie ma ich aktywności w takich drużynach w samych Niemczech. Nie tyle nie ma tej aktywności, co nie jest ona taka, jaka by mogła być. To jest właśnie kwestia po części finansowa. Jeśli tutaj możemy wspierać, to wspieramy. Jeżeli trzeba kupić sprzęt, którego brakuje, a ich rzeczywiście na to nie stać, to mamy na to środki. Jednak jest kwestia organizacyjna, to, by ich zorganizować.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#MaciejSzymański">Pan poseł mówił o zarzutach w stosunku do placówek i o nierównoprawności. Ruszył proces, a jutro będzie jego bardzo widomy znak, tzn. okrągły stół, dialogu niemiecko-polonijnego. Mamy nadzieję, że ruszy to również problem sportu i nie tylko. Proszę zwrócić uwagę na to, że gdy nie było tego dialogu, to o placówkach mówiono źle. Placówki działały wczoraj, działają dzisiaj i jutro, mam nadzieję, że za każdym razem lepiej, ale działają podobnie. Jednak w tej chwili opinia o placówkach jest znacznie lepsza niż jeszcze jakiś czas temu.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#MaciejSzymański">Myślę, że został stworzony klimat, a mamy nadzieję, że to nie będzie już tylko klimat, lecz przełamanie pewnej bariery i wreszcie możemy pracować pozytywistycznie, bo praca w sporcie polonijnym to nie są wielkie fajerwerki, wielkie sukcesy. To są imprezy integrujące najczęściej młodych, choć niekoniecznie, ludzi. Z drugiej strony, jest to okazja do tego, by nawiązać jak najwięcej tych małych, poziomych kontaktów tej ogromnej masy, o której wiemy, że jest, a która nie znajduje dostatecznych metod, żeby się nawzajem poznawać, odkrywać. Chcemy im w tym pomagać. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Proszę bardzo – kwestia Zakopanego. Być może, będzie się pan chciał ustosunkować także do czegoś innego.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AdamBekisz">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Już ósme igrzyska zimowe w Zakopanem odbywają się w dniach 6–14 marca. 6 marca o godz. 20.00 jest uroczyste otwarcie, a 13 marca – zamknięcie igrzysk. Dzisiaj rozmawiałem z członkami komitetu organizacyjnego, którego również jestem członkiem. Do udziału w igrzyskach zostało zgłoszonych 730 osób, w tym 350 osób to osoby ze Wschodu i z Europy Środkowej, z nowej Unii. W porozumieniu także z Senatem przyjęliśmy zasadę, że zupełnie bezpłatny jest udział uczestników z Białorusi, Ukrainy i Rosji. W tym roku dołączyliśmy Mołdawię, ponieważ pojawiły się 3 zgłoszenia osób z Mołdawii. Te osoby mają pokrywane w 100% koszty pobytu przez „Wspólnotę Polską”. Osoby z krajów umownie nazwanych krajami nowej Unii ponoszą częściową odpłatność w wysokości 180 zł. Oczywiście, te środki zasilają budżet całych igrzysk.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AdamBekisz">Nie wiem, czy mam się wypowiedzieć na temat zawodów, jakie będą i środków finansowych, jakie są planowane. Jeśli chodzi o liczbę uczestników – bo także było pytanie – to jest to 730 osób.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AdamBekisz">Chciałbym jeszcze odpowiedzieć na wątpliwość pana przewodniczącego co do Łomży i udziału uczestników ze Wschodu. Jest to mniej więcej pół na pół: 470–480 ze Wschodu i dzieci z Polski. Ostatnio były to dzieci z trzech miejscowości – Łomży, Zambrowa i Ostrołęki. Środki, które MSiT przeznacza na organizację Igrzysk Młodzieży Szkolnej, są przeznaczane tylko i wyłącznie na koszty związane z pobytem i udziałem w tych zawodach młodzieży polonijnej. Do całego budżetu igrzysk najczęściej bezpłatnie wnoszone są obiekty – przez szkoły, kluby sportowe. Udział dzieci polskich jest pokrywany ze środków pewnie samorządowych. Środki budżetowe dotyczą tylko i wyłącznie dzieci polonijnych, dzieci polskich ze Wschodu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekBorowski">Jednak jest zainteresowanie konkurencjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AdamBekisz">Narciarstwo alpejskie będzie rozgrywane na prywatnym stoku w Witowie. Podjęto taką decyzje. Będzie łyżwiarstwo szybkie, które zawsze było rozgrywane. W tym roku po raz pierwszy będzie hokej, ponieważ zgłosiła się jedna drużyna z Chicago i jedna z Toronto. Jest również drużyna z Petersburga – też dosyć silna. W porozumieniu między Trokami a Wilnem została zmontowana drużyna polska z Litwy, a więc zawody w hokeju będą rozgrywały 4 drużyny. Będzie, oczywiście, narciarstwo biegowe. Po raz pierwszy będą skoki narciarskie dla chętnych – na mini skoczni. Organizatorzy próbują zachęcić do skakania naszych Polonusów. Będzie także biathlon – po raz pierwszy jako dyscyplina rozgrywana w ramach igrzysk polonijnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że wszyscy członkowie Komisji są zaproszeni, oczywiście, na własny koszt, ale przecież warto. Proszę bardzo – pan senator.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejPerson">Dziękuję. Przepraszam, ale pominąłem ciekawą inicjatywę, która, co prawda, jest okołosportowa, ale myślę, że interesująca. Polonia brytyjska przy poparciu komitetu olimpijskiego i naszej Komisji zaproponowała, by za dwa lata, w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Londynie – a wszystko wskazuje na to, że będą to igrzyska takie, jak śpiewają kibice: „Polacy, gramy u siebie” – zwołać Zlot Polonii Świata. Jest to ciekawa inicjatywa. Nasi rodacy z Londynu (nowa i stara emigracja) uważają, że nie będzie żadnych kłopotów lokalowych, mieszkaniowych. Jest ich tylu, że chętnie przyjmą wszystkich, całą Polonię. Oczywiście, temat sportowy byłby tutaj tylko dodatkiem. Takie zloty odbywały się przed wojną. Do 2012 roku jest dużo czasu i myślę, że można się nad tym zastanowić, bo jest to bardzo interesująca propozycja. Tak, takie zloty odbywały się także po wojnie; ja nawiązałem do tradycji senackiej z 1934 roku. Zjazd był też dwa lata temu.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejPerson">Jeśli można, to jedno zdanie do tych skoków i wypowiedzi pana dyrektora. Te skoki wywołują dużą obawę, że może być tylko jedna kolejka skoków, bo do drugiej zawodnicy już nie będą zdatni. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze jakieś inne uwagi? Jeśli nie ma, to pozwolę sobie trochę zebrać niektóre głosy i może zaproponować pewne rzeczy.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MarekBorowski">Po pierwsze – dowiedzieliśmy się, że można wykorzystywać fundusze unijne, że Fundacja „Semper Polonia” ma w tym pewne doświadczenia. Przekazuję to na ręce zarówno Ministra Sportu i Turystyki, jak i Ministra Spraw Zagranicznych, aby zająć się tym w stopniu możliwie maksymalnym – przede wszystkim wtedy, gdy działamy właśnie za granicą, przy różnych tego typu imprezach.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#MarekBorowski">Po drugie – jeśli chodzi o „Orliki”, to, oczywiście, Komisja to popiera. Nazywamy to „Orlikami”, a, tak naprawdę, chodzi o porządne boisko sportowe. Tutaj trzeba się na coś zdecydować. Jeśli boisko jest przy szkole, to wiadomo, że jest to szkolne boisko sportowe. O tym, kto korzysta z tego boiska decyduje dyrektor szkoły. Jeżeli to nie jest boisko przy szkole, to robi się problem: dlaczego mają z tego korzystać tylko Polacy? To jest głupia sytuacja. Jest boisko, wokół są dzieci ukraińskie czy litewskie, ale trzeba mieć legitymację, Kartę Polaka, by tam wejść. To nie byłoby dobre, więc to także trzeba wziąć pod uwagę. Nie wiem, o jakie sprawy prawne tu chodzi. Przecież tu nie chodzi o to, by do programu „Orlik” włączyć boisko za granicą. Tak jak „Wspólnota” daje pieniądze np. na budowę szkoły, na sprzęt, to tak samo może dać na budowę boiska, a że nazwiemy je „Orlik”, to nazwiemy, ale tu chodzi o boisko. Z całą pewnością jest to inicjatywa dobra, ale jako żywo widać, że została przyhamowana. Rozumiem, że są sprawy finansowe, ale chyba nie prawne.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#MarekBorowski">Pytałem o to, że spadły środki w Ministerstwie, zostały obniżone, a na dodatek są częściowo wydatkowane na cele, które nie wydają się specjalnie pierwszoplanowe. Panowie jakby pominęli odpowiedź na to pytanie, ale w gruncie rzeczy mogliście pominąć, bo z informacji wynika, że te środki i tak nie są wykorzystane, no to ostatecznie można sfinansować wydawnictwo zamojskie. Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardStachurski">W 2009 roku 30 tys. zł na ten cel, o którym pan mówi, zostało przeznaczone dlatego, że Zamość aspirował do roli przyszłego kandydata na organizatora igrzysk polonijnych. Chodziło o promocję Zamościa w środowisku polonijnym, by Polonia zechciała przyjechać do Zamościa i by dużo dowiedziała się o tym miejscu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Chcę złożyć gratulacje władzom Zamościa, które bardzo sprytnie podłączyły się pod tę sprawę, a chyba nie było takiej konieczności. Polonia przyjedzie do Zamościa, jeżeli będą tam igrzyska. W interesie Zamościa jest to, by z własnych pieniędzy sfinansować tego rodzaju wydawnictwo. O co chodzi?</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#MarekBorowski">Tak czy owak, okazuje się, że tych pieniędzy jest za dużo. To jest pierwszy przypadek, gdy słyszę, że gdzieś jest za dużo pieniędzy. Obawiam się, że jest tak, że albo jest słaba koordynacja tej polityki, albo różnego rodzaju środowiska mało wiedzą o tym, że można organizować takie imprezy i uzyskać takie pieniądze. Coraz mniej podmiotów bierze udział w tych przetargach, w tych ofertach i może się okazać, że w końcu to w ogóle zaniknie. Wydaje mi się, że jest tutaj potrzebna współpraca ze „Wspólnotą”, która wie, co się dzieje, i z „Semper Polonia”, by po prostu zainicjować pewnego rodzaju działania, imprezy, które miałyby miejsce w Polsce i, jak się okazuje, MSiT jeszcze znalazłby na nie jakieś pieniądze. W ten sposób powiększylibyśmy pulę środków, która jest przeznaczona na cele polonijne. To jest propozycja, by, wiedząc o tym, że MSiT ma jeszcze pewne środki, obie fundacje po prostu o tym pomyślały.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#MarekBorowski">Sprawa wspierania sportu za granicą. Pan dyrektor Szymański właściwie w pełni się ze mną zgodził, że jest to bardzo interesująca oferta dla młodych ludzi w wielu środowiskach. Powtórzę, że w Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych, być może, trzeba ich wesprzeć, np. dając im dresy, bo takich nie mają – tylko dlatego, że nie mają, bo nie chodzi o to, że nie mają pieniędzy. Jednak gdzie indziej trzeba kupić sprzęt, trzeba opłacić trenera itd. Panie dyrektorze, wy przygotowaliście tę informację i wy macie orientację, jak to wygląda. Proponowałbym wybrać kilka krajów, gdzie mamy środowisko polskie i nie są to kraje bogate, więc ludzie sami sobie tego nie zapewnią. Można by spróbować wyłożyć pewne pieniądze, nie tak znowu duże, na powołanie do życia jakichś sekcji, jakichś klubów, które by gromadziły młodzież polską, po prostu dały jej szansę i podtrzymały tożsamość polską. Za jakiś czas dobrze byłoby dowiedzieć się, co w tej sprawie po uzyskaniu tak znakomitej informacji Ministerstwo chce zrobić. Wspólnie ze „Wspólnotą” czy z „Semper Polonia” spróbować coś zainicjować, przynajmniej w jednym, dwóch miejscach, i zobaczyć, jak to „chodzi”.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#MarekBorowski">W Senacie było spotkanie z przedstawicielami Polonii brazylijskiej, argentyńskiej, południowoamerykańskiej. Oni powiedzieli, że jeśli chodzi o młodych ludzi, to najlepszą dla nich ofertą jest sport. Wiadomo, w Brazylii wszyscy grają w piłkę nożną, ale poza piłką nożną już nie ma sekcji i ta młodzież się tam włóczy – także brazylijska, nie tylko polska. Powiedzieli, że tam, gdzie udało im się coś zorganizować, przychodzili także młodzi Brazylijczycy, ale było to organizowane przez polskie środowisko, co było ważne, bo budowało dobrą opinię i dobry wizerunek. Panie dyrektorze, mam nadzieję, że można liczyć na to, że po tym materiale wyciągniecie z tego jakieś wnioski. Tak? Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MaciejSzymański">Panie przewodniczący, te działania, które od pewnego czasu państwo obserwują, czyli sporządzenie raportu, teraz sporządzanie atlasu, to zbieranie takich materiałów, które stanowią podstawę do tym razem uporządkowanych działań, by nie rozpraszać środków, by ich nie wyrzucać. Przyznaję, że takie sytuacje się zdarzały. Wsparcie dostawały również środowiska bardzo bogate i teraz coraz częściej domagają się tego wsparcia, chociaż wiemy, że te środowiska mogłyby same doskonale to zorganizować. Te działania gromadzące wiedzę nie są tylko działaniami gromadzącymi wiedzę, ale już działaniami próbującymi wykorzystać tę wiedzę.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#MaciejSzymański">W tej chwili dzieliłem się z panem senatorem takim przemyśleniem, że my w poszczególnych krajach moglibyśmy, rzeczywiście, bardzo dużo zdziałać organizując (przez jakąś główną organizację polonijną czy pod patronatem ambasadora polskiego w danym kraju) rozgrywki w popularnej dyscyplinie sportu na tym terenie pod hasłem polonijnym, z elementem polonijnym łączącym i włączającym innych młodych ludzi, niekoniecznie polskiego pochodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#MarekBorowski">Dobrze. Liczymy na to, że po prostu to się znajdzie w ramach tych instrumentów realizacyjnych, które przygotowujecie do programu na rzecz Polonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MaciejSzymański">To jest jedno z ważniejszych narzędzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MarekBorowski">Ostatnia sprawa. Jest to bardzo konkretna propozycja. Natchnął mnie pan prezes Hauszyld, który mówił o biegach z okazji 3 Maja. Akurat 3 maja jest szczególną datą, ważną dla Polski i dla Litwy. To zrozumiałe, że to się tutaj robi, ale przyszło mi do głowy, że MSZ (wspólnie z fundacjami itd.) mogłoby zainicjować w różnych krajach np. biegi z okazji 4 czerwca. Biegi przyciągają najwięcej ludzi, są najbardziej widoczne. Cały czas walczymy o to, by świat uznał, że rozbijanie muru berlińskiego zaczęło się wcześniej, zaczęło się w Polsce. 4 czerwca to były pierwsze wolne wybory. Wiemy, że nie były stuprocentowe…</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AntoniMacierewicz">Gdzie były te wolne wybory?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#MarekBorowski">W Polsce, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AntoniMacierewicz">Nie, w Polsce nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarekBorowski">Były, do Senatu były wolne, panie pośle, a poza tym nie przenośmy naszych sporów na zewnątrz. W świetle tego, co się działo w dawnym bloku komunistycznym, to były pierwsze wolne wybory.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AntoniMacierewicz">W Rosji w marcu były dużo bardziej wolne.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MarekBorowski">Panie pośle, ich rezultaty mamy do dzisiaj. Przecież nie o to chodzi. Propagujmy to, co jest jakąś naszą zdobyczą. 4 czerwca jest dobrą datą. Jest to prawie lato, dobra pogoda itd. Z tej okazji w różnych krajach, np. pod patronatem właśnie ambasadora, mogą być organizowane takie biegi. Stopniowo – najpierw tam, gdzie są większe środowiska polonijne, ale później będą one również przyciągały miejscowych, jeśli ustanowi się jakąś nagrodę za zwycięstwo, za I, II, III miejsce itd. Wiemy, że przyjeżdża cała masa ludzi i po prostu bierze w tym udział. To jest moja propozycja. Wiem, że pan poseł Macierewicz chciałby jakąś inną datę, ale…</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AntoniMacierewicz">Najlepiej byłoby, by to był bieg imienia Jaruzelskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MarekBorowski">Wspaniale, panie pośle. Ubawiłem się strasznie. Pan poseł zaproponuje inną datę i, być może, się zgodzimy. Chodzi tylko o taką datę, która będzie miała sens i która dla świata będzie coś znaczyć. Myślę, że gdyby ta inicjatywa była podjęta, to pan poseł nie będzie jej torpedował na forum światowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AntoniMacierewicz">Zarówno Polonia amerykańska, jak i kanadyjska, nie mówiąc już o australijskiej i szeregu innych, miałaby… W tej chwili mówię zupełnie serio. Abstrahując od wolności tamtego głosowania, chcę powiedzieć, że wprowadzilibyśmy konflikt tam, gdzie po prostu nie warto go wprowadzać. Dlatego proszę pana przewodniczącego o rozważenie tego problemu. 3 maja jest nieporównanie lepszą datą.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, ale 3 maja jest datą zupełnie historyczną i nie nawiązuje do wydarzeń, które ludzie pamiętają i które dzisiaj dla ludzi są ważne. Na tym polega różnica. I tyle. Troszkę wymieniliśmy sobie poglądy. Ja przy swoim pozostaję. Proponuję rozważenie (w takiej czy innej formule) wprowadzenie tej współczesnej historii…</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AntoniMacierewicz">Panie przewodniczący, znane są zloty motorowe, rajdy katyńskie, prawda? Do Chocimia, w tamte strony. Może ta data byłaby dobrą datą. Biegi katyńskie – znakomicie, przy okazji upowszechnienie bardzo istotnego elementu polskiej historii, ciągle słabo znanego na całym świecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, panie pośle. Pan jest uparty, ale ja też. Nie chodzi o martyrologię, chodzi o coś pozytywnego, o to, co Polska wniosła do rozwoju świata i wniosła w ostatnim okresie. Pozostanę przy swoim zdaniu. Pani przewodnicząca Fabisiak – proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JoannaFabisiak">Bardzo dziękuję przede wszystkim za tę propozycję pana przewodniczącego, bo to jest ważne, by Polacy byli widoczni, by byli dumni z tego, że są Polakami. Takich rocznic jest wiele. Rocznice współczesne są rocznicami ważnymi. Dla młodego pokolenia czasami są one już historycznymi, ale jest to historia bliższa.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#JoannaFabisiak">Nie będę dyskutowała na temat 4 czerwca, choć rozumiem odmienność stanowiska pana posła, ale pamiętam te wybory jako Polak i opozycjonista i byłam szczęśliwa, że się mogą odbyć. To tyle tytułem komentarza. Zawsze kompromis jest pośrodku, więc jeśli chodzi o samą datę, to tylko przypomnę, że w tym roku obchodzimy rocznicę powstania „Solidarności” i bardzo trudnej rejestracji – 10 listopada. Nie wiem, czy pan poseł uczestniczył, czy był wówczas pod sądami, ale to była bardzo trudna rejestracja. Myślę, że jest to data niekwestionowana przez nikogo co do ważności tego wydarzenia.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#JoannaFabisiak">Uważam, że świetny jest sam pomysł, żebyśmy byli widoczni, i to w wydarzeniach radosnych dla Polski, z których mamy prawo i powinniśmy być dumni, i by to były wydarzenia radosne również przez wydarzenie sportowe. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo. Nie będziemy przeprowadzać głosowania, podejmować uchwały. Wymieniliśmy poglądy, państwo wysłuchali. Rozumiem, że generalnie chyba wszyscy jesteśmy za tym, by przy pomocy imprez sportowych poprawiać wizerunek Polski, a jak to robić, to w tej chwili pozostawiamy przedstawicielom administracji. Rzucamy ten pomysł, warto go wprowadzić w życie. Tyle z mojej strony. Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to na tym kończymy ten punkt porządku dziennego. Wszystkim bardzo dziękuję. Ponieważ cyklicznie zajmujemy się tymi samymi tematami, to wrócimy do spraw sportu, chociaż trudno jest mi powiedzieć – kiedy. Myślę, że będzie to po tym, gdy pokaże się program realizacyjny Ministerstwa. Będziemy do tego wracać. Liczymy na to, że przy następnym spotkaniu będziemy mieli już więcej podjętych konkretnych działań i dalej idących niż to było do tej pory. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#MarekBorowski">Przechodzimy do pkt II – sprawy bieżące. W sprawach bieżących chcę tylko powiedzieć, a właściwie przypomnieć, bo SMS został rozesłany, że jutro o godz. 18.30 jest wspólne posiedzenie naszej Komisji i Komisji Spraw Zagranicznych w sprawach białoruskich. Proszę bardzo – pan przewodniczący Lipiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AdamLipiński">Chciałem wrócić do tego tematu, ale rozumiem, że jutro jest posiedzenie Komisji, więc nie będę mówił o szczegółach.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#AdamLipiński">Chciałem poinformować Komisję, że wczoraj uczestniczyłem w konferencji prasowej, na której w imieniu PiS przedstawiłem z panią przewodniczącą Gęsicką apel do Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych o podjęcie natychmiastowych działań w obronie mniejszości narodowej na Białorusi. Przypomnę, że w tym apelu m.in. sformułowaliśmy następujące stanowisko. Uważaliśmy, że MSZ powinno podjąć zdecydowane działania w obronie mniejszości polskiej na Białorusi, w tym – wystąpić do władz UE o rozpoczęcie procedury objęcia Białorusi embargiem handlowym, które powinno być utrzymane do czasu, kiedy władze tego kraju zaczną w pełni respektować prawa mniejszości, objąć zakazem wjazdu do RP i wystąpić o zakaz wjazdu do całej Unii tych wszystkich funkcjonariuszy białoruskich, którzy są zaangażowani w działalność przeciwko Polakom; obniżyć poziom stosunków dyplomatycznych z Białorusią poniżej szczebla ambasadorów; natychmiast odwołać planowaną w najbliższych dniach wizytę w Polsce ministra spraw zagranicznych Republiki Białorusi; jednoznacznie uzależnić jakikolwiek dalszy dialog z władzami Białorusi od spełniania przez nie podstawowych warunków w zakresie ochrony praw mniejszości. Przyznaję, że jest to dosyć ostry apel. Nie sugeruję, chociaż bardzo bym się cieszył, by Komisja podjęła podobny apel.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#AdamLipiński">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym tylko wskazać na jedno. Jeżeli przegramy to, co teraz dzieje się na Białorusi, to w sposób oczywisty i jednoznaczny musimy uznać, że działalność polskiej mniejszości na Białorusi jest całkowicie sparaliżowana i niemożliwa do kontynuowania. Pani Andżelika Borys dostała karę w wysokości 1000 euro, którą musi zapłacić w najbliższym czasie. Polonika musi zapłacić 40 tys. dolarów. W zasadzie wszystkie Domy Polskie będą teraz przejęte przez władze białoruskie. Mniejszość straciła Dom w Iwieńcu, a pozostałe Domy z pewnością będą przejęte w tym samym trybie. To wszystko oznacza, że wszelkie działania na Białorusi mieszkających tam Polaków staną się niemożliwe. Trzeba wykazać bardzo dużą determinację, by obronić Polaków na Białorusi.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#AdamLipiński">Panie przewodniczący, jeszcze ostatnia uwaga. To, co od kilku miesięcy dzieje się w środowiskach polskich na Wschodzie, jest przerażające. To dotyczy Litwy, Białorusi, Czech, w jakimś stopniu Ukrainy i coś z tym trzeba zrobić. Nie wiem, może zwołalibyśmy jakieś specjalne posiedzenie, bo dzieje się tu coś strasznego. To nie jest incydent, że jakiś spór jest na Litwie, że ktoś powiedział coś głupiego na Białorusi, że jest jakiś problem w Czechach. Nie chcę przesadzać i mówić o jakiejś zmowie, ale jest jakaś kontrofensywa wobec obrony praw Polaków na Wschodzie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję. Ten apel znamy. Wiemy, że jest tutaj propozycja odwołania wizyty Martynowa. To akurat jest propozycja kontrowersyjna, bo chcemy rozmawiać albo nie chcemy rozmawiać. Być może, dopiero po tej wizycie będzie można coś więcej powiedzieć, czy z tego coś wynika, czy nie wynika. To są wstępne uwagi. W tej chwili nie pretenduję do wyrażania jakichś naszych ostatecznych decyzji czy wspólnych poglądów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#MarekBorowski">W każdym razie chcę powiedzieć, że nasze jutrzejsze spotkanie jest zwołane z mojej inicjatywy. Jest to wspólne posiedzenie z Komisją Spraw Zagranicznych, gdyż ta sprawa wykracza już poza czyste stosunki z Polakami na Białorusi, chociaż właśnie stosunek do Polaków jest tutaj tą iskrą, ale nie ulega wątpliwości, że cała rzecz wkracza już w sferę stosunków międzypaństwowych i europejskich. Proszę bardzo – pan poseł Macierewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AntoniMacierewicz">Bardzo króciutko. Jest oczywiste, że w ramach jutrzejszego posiedzenia będzie także rozważane zajęcie wspólnego stanowiska przez Komisje. Proszę pana przewodniczącego o rozważenie tego apelu. Oczywiście, jest kwestia, w jakim zakresie i w jakim stopniu, ale czy nie jest to dobry szkic naszego stanowiska? Może nie w pełnym zakresie, ale zawsze wszystko jest do rozważenia.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#AntoniMacierewicz">Przypominam sobie nasze posiedzenie sprzed 10 dni. Przestrzegaliśmy przed tym, że pewna słabość w prezentowaniu swego stanowiska przez MSZ będzie właśnie tak przyjęta i że będzie następowała eskalacja. I ona następuje. To jest dosyć banalna socjotechnika. Wszyscy ją znamy od dziesięcioleci, jeżeli nie dłużej.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#AntoniMacierewicz">Apelowałbym do pana przewodniczącego o rozważenie przyjęcia podstaw tego tekstu do jutrzejszego stanowiska, które tak czy inaczej będziemy zajmować. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#MarekBorowski">Tak na marginesie – poproszę o sam tekst, bo nie miałem go w ręku. Pan dyrektor Szymański – proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MaciejSzymański">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Nie chcę zabierać głosu, jestem dyrektorem Departamentu Współpracy z Polonią i w związku z tym pełne stanowisko pozostawiam panom ministrom. Na pewno jutro w czasie wspólnego posiedzenia Komisji usłyszą państwo to stanowisko od któregoś z naszych panów ministrów. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Przybywa faktów. Dzisiaj pan minister Sikorski rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym OBWE, ministrem spraw zagranicznych Kazachstanu. Mam wrażenie, że już odbyła się rozmowa z panią Ashton.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AntoniMacierewicz">Daliby sobie z tym spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MarekBorowski">Gdyby sobie dali spokój, to by się dowiedzieli, że nie wykorzystali wszystkich możliwości. OBWE jest akurat organizacją, do której Białoruś należy, a np. Rada Europy jest organizacją, do której Białoruś nie należy. Trzeba tutaj robić wszystko, co jest możliwe. Spotykamy się jutro o godz. 18.30, sala nr 12.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AntoniMacierewicz">Jeszcze jedna sprawa – inna.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MarekBorowski">W innej sprawie? Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AntoniMacierewicz">Panie przewodniczący, pan dyrektor przypomniał o tym dzisiaj, ja mówiłem o tym chyba trzy tygodnie temu. Jutro odbywa się spotkanie w Berlinie. Mam wrażenie – ale mogę się mylić i dlatego prośba o informację – że ówczesny mój apel jakby się gdzieś rozmył. Panie przewodniczący, czy na tym spotkaniu będzie przedstawiciel Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarekBorowski">W Berlinie?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AntoniMacierewicz">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MarekBorowski">Nie, nie będzie. Nic o tym nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AntoniMacierewicz">Myślę, że to nieszczęście, bo byłoby dobrze, gdyby był – przynajmniej w charakterze obserwatora. Jak pan przewodniczący wie, jest to bardzo szczególne spotkanie. Poza przedstawicielem niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych będzie przedstawiciel mniejszości niemieckiej i przedstawiciel Polonii, więc będzie to bardzo szczególna struktura. Szkoda, że nie będzie naszego przedstawiciela.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekBorowski">Myślę, że mimo wszystko uzyskamy odpowiednią informację. Zresztą możemy odbyć posiedzenie, na które zaprosimy, np. pana Wójcickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AntoniMacierewicz">Zgadza się, Wójcicki, ale nie Kazimierz Wóycicki, tylko Marek Wójcicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#MarekBorowski">Marek Wójcicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#AntoniMacierewicz">Kazimierz Wóycicki swoje już zrobił na tamtym terenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#MarekBorowski">W każdym razie imię ma dobre. Po pierwsze – do tego spotkania miało w ogóle nie dojść. Od tego trzeba zacząć. Ja rozmawiałem z panem Wójcickim, ale powiedział: nie, bo nie jest tym zainteresowana ani mniejszość niemiecka, ani my nie jesteśmy zainteresowani i chyba do tego nie dojdzie. Potem nagle doszło, i nie w Polsce, jak początkowo mówiono, tylko w Berlinie i nie bardzo byliśmy przygotowani na wysłanie kogokolwiek.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie ma innych uwag, to dziękuję. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>