text_structure.xml
104 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekBorowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, a szczególnie pana prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Chcę powiedzieć, że jest to rodzaj rewizyty, ponieważ pan profesor zaprosił mnie na bardzo interesujące spotkanie z Polakami, którzy w ostatnim okresie przyjeżdżali do Polski.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekBorowski">Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Przypomnę, że na poprzednim posiedzeniu Komisji zajmowaliśmy się planem pracy do końca lipca br. Zgodnie z upoważnieniem, jakiego Komisja udzieliła prezydium, wprowadziliśmy pewne poprawki do przedstawionej państwu posłom 2 tygodnie temu propozycji. Skorygowany plan pracy Komisji został przesłany do marszałka Sejmu ze świadomością, że jest to pewien kierunek działania, praktyka może spowodować, że niektóre tematy zostaną przesunięte, a inne zostaną wprowadzone. Mówiliśmy o zadaniach Komisji, związanych z wejściem w życie Karty Polaka, o której już zaczyna być głośno. Dzisiejsza „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł w tej sprawie. Na następnym posiedzeniu Sejmu, za 2 tygodnie, nasza Komisja będzie oczekiwała informacji ze strony wszystkich zaangażowanych resortów w sprawie realizacji postanowień Karty i to będzie początek naszego wnikliwego zajmowania się tą sprawą. Myślę, że będzie szereg posiedzeń, na których będziemy zajmować się tymi kwestiami, ponieważ bardzo duża jest rozległość spraw, wynikających z Karty Polaka. Ogromne jest znaczenie Karty Polaka dla wszystkich Polaków na wschód od naszej granicy. Wszystkie osoby, zadające sobie pytanie, kiedy nasza Komisja zajmie się tą sprawą, chciałbym zapewnić, że zrobimy to już za chwilę, na następnym posiedzeniu. Przedstawiciele MSZ prosili o przesunięcie o 2 tygodnie momentu przedstawienia Komisji informacji. Rozumiem, że trwają intensywne prace i będzie o czym informować.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekBorowski">Na poprzednim posiedzeniu Komisji były podnoszone jeszcze inne sprawy. Pan poseł Arkady Fiedler pytał o Islandię i dlatego poprosiliśmy o przygotowanie informacji w tej sprawie. Informacja została doręczona i rozumiem, że pan poseł się z nią zapoznał. Podnoszona była także sprawa słynnego antyakowskiego serialu białoruskiego. Ustaliliśmy, że tę sprawę można i trzeba podnieść na innych forach – być może na forum Sejmu. Praktycznie wykorzystałem okazję i w ramach Komisji Spraw Zagranicznych odbyło się spotkanie z panem ministrem Radosławem Sikorskim. Zadałem pytanie w tej sprawie. Pan minister Jan Borkowski stwierdził, że MSZ oczywiście zna sprawę, będzie chciał zapoznać się z tym filmem i podjąć odpowiednie działania, o których poinformuje. Być może dzisiaj będzie miał coś do powiedzenia w tej sprawie. Jeżeli nie, to nam to wyjaśni. Staramy się realizować postulaty, zgłaszane na posiedzeniach Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekBorowski">W związku z tematem dzisiejszego posiedzenia poprosiłem resorty i Senat o przygotowanie materiałów, dotyczących finansów, tego, czym i na co dysponują. Dzisiejsze posiedzenie jest drugim z cyklu posiedzeń informacyjnych. Tak je traktujemy. Dla części posłów są to rzeczy znane, a dla części są to jednak nowe sprawy i będą stanowiły podstawę do przyszłych działań. Zdaję sobie sprawę z tego, że państwo nie mogli szczegółowo zapoznać się z tymi materiałami, gdyż zostały wyłożone w tej chwili. Proponuję je zachować, bo przydadzą się na później. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z dość rozległą działalnością – np. MKiDN. Informacja tego resortu liczy kilkanaście stron. W innych przypadkach ta informacja jest bardzo krótka, np. w kwestii repatriantów czy MNiSW, gdzie w grę wchodzą wyłącznie stypendia.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#MarekBorowski">Chciałbym poprosić przedstawicieli resortów nie tyle o streszczanie tych dokumentów, ile o przedstawienie głównych kierunków tego, co stanowi oś ich działania oraz o próbę odpowiedzi na pytanie: jakie sprawy uważają za szczególnie ważne, za takie, które mogłyby być rozszerzone lub w ogóle podjęte, gdyby finansowanie było lepsze? Niektóre sprawy niestety nie są podejmowane lub w ograniczonym zakresie. Zależałoby nam na takiej informacji, gdyż zgodnie z wszelkimi regułami gry prace nad przyszłorocznym budżetem zaczynają się w MF około maja. Byłoby wskazane, by na podstawie tych informacji Komisja sformułowała dezyderat w tej sprawie tak, aby przy dobrej woli ze strony rządu można było uwzględnić w budżecie pewne kwoty i pewne kierunki ich wydatkowania. Jeśli ten temat podejmujemy w lipcu lub we wrześniu, to już będzie za późno. Potem wchodziłyby w grę jedynie przesunięcia, a wiadomo, że zawsze jest z tym kłopot. Próbuję ukierunkować państwa wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#MarekBorowski">Jeśli chodzi o kolejność wystąpień, to naturalna byłaby kolejność według środków, jakimi się dysponuje. Ze względu na inne zajęcia pan minister Tomasz Merta prosił o to, by mógł zabrać głos jako pierwszy. Zrobimy ten mały wyjątek, a potem poproszę o zabranie głosu przedstawiciela Senatu, który przygotował także prezentację wizualną.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TomaszMerta">Bardzo dziękuję za przywilej wypowiadania się jako pierwszy, chociaż MKiDN nie jest tym resortem polskiej administracji, który przekazuje najwięcej pieniędzy na rzeczy związane ze środowiskami polonijnymi i wychodźstwem.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TomaszMerta">Bardzo krótko chciałbym powiedzieć o podstawowych kierunkach naszych działań. Nasze podstawowe zobowiązanie dotyczy ochrony polskiego dziedzictwa materialnego i niematerialnego i to jest podstawowy kierunek naszych działań. Oczywiście sprawy polonijne są także dotykane w innych obszarach. Po pierwsze – w kwestii promocji kultury polskiej za granicą, gdzie znacząca część oferty promocyjnej jest kierowana w stronę tych osób, które mają polskie korzenie i szukają kontaktu z polską kulturą.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TomaszMerta">Kolejnym kierunkiem są systematyczne działania na rzecz osób o polskim obywatelstwie, ale także osób, mających polskie korzenie – na rzecz Polonii. Służy temu szeroko pojęty system stypendialny, dotyczący młodzieży o zdolnościach artystycznych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TomaszMerta">Należy wspomnieć o programie szerzenia wiedzy o Polsce współczesnej. Mamy nadzieję rozwijać program Instytutu Adama Mickiewicza pn. „Bliżej Polski”. Można powiedzieć, że jest to program zidentyfikowania przyjaciół, sprzymierzeńców polskiej kultury, dostarczania im materiałów, informacji na temat Polski oraz wspierania ich działań i projektów. W bardzo dużym stopniu są to ludzie, wywodzący się z Polonii, mający polskie korzenie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TomaszMerta">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat ochrony polskiego dziedzictwa materialnego i niematerialnego, co szczegółowo zostało przedstawione w materiale. W 2006 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego stworzył osobny departament – Departament Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, który w dużej mierze kontynuuje prace istniejącego w latach 1991–2001 Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#TomaszMerta">Staramy się działać w kilku podstawowych zakresach. Bardzo istotne jest dla nas podejmowanie realnych działań, realizacja projektów, zmierzających do ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego na Wschodzie, tzn. w państwach byłego Związku Radzieckiego. Myślę, że to działanie ma ogromne znaczenie. Jest tam bardzo wiele śladów materialnych, bardzo wiele wspaniałych zabytków polskiej kultury, które powinny być chronione, być świadectwem naszej tam obecności. Oczywiście, powinny służyć nowym użytkownikom, ale także przypominać o wielkim znaczeniu kulturowym choćby I Rzeczypospolitej, tego wyjątkowego państwa w dziejach tej części Europy.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#TomaszMerta">Kolejna rzecz dotyczy ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego w Europie Zachodniej. Tutaj nasze działanie ma charakter wspierania istniejących na Zachodzie Europy polskich instytucji – często instytucji dawnej emigracji, czy też placówek zagranicznych, zasłużonych dla naszej kultury, np. Muzeum Polskie w Rapperswilu, Biblioteka Polska w Paryżu.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#TomaszMerta">Kolejny kierunek dotyczy prac dokumentacyjnych, czyli rejestracji strat wojennych Polski sprzed 1945 roku i podejmowania systematycznych działań rewindykacyjnych – z natury rzeczy raczej nieskutecznych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#TomaszMerta">W informacji omawiamy wiele szczegółowych, zrealizowanych projektów. Szczególnie dumni jesteśmy z prac prowadzonych w Katedrze Łacińskiej we Lwowie czy w Kolegiacie w Żółkwi, która ze stanu dramatycznej ruiny w coraz większym stopniu przypomina to, czym była kiedyś.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#TomaszMerta">Pragnę powiedzieć, że kontynuowane są poszczególne projekty, dotyczące rejestracji polskich zbiorów za granicą. Mamy program operacyjny Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W jego ramach różne instytucje, fundacje, stowarzyszenia mogą realizować swoje projekty na rzecz ochrony dziedzictwa polskiego za granicą. To jest rzecz, do której Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przykłada szczególną wagę. Istnieje wiele serii wydawniczych, szereg konkretnych projektów konserwatorskich i systematycznych działań, starających się orientować w tym, co dzieje się na światowym rynku sztuki, jakie dzieła sztuki tam się pojawiają, czy są to dzieła, które utraciliśmy w okresie wojennym. Oczywiście, staramy się na to reagować.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#TomaszMerta">Pan przewodniczący zadał podstawowe pytanie: co należałoby zrobić i lepiej finansować w następnym okresie? Z pewnością warto poszerzać działania stypendialne dla osób o polskim rodowodzie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Mamy program „Gaude Polonia”, skierowany do środowisk twórczych z tych krajów – przede wszystkim Białorusi i Ukrainy. Jest tam znacząca liczba osób o polskim rodowodzie otrzymujących te stypendia. Jest to bardzo ważna rzecz. Jestem głęboko przekonany, że te pieniądze są dobrze wydawane i będą bardzo dobrze służyły budowaniu przyszłych relacji zarówno Polonii z macierzą, jak i elit artystycznych krajów sąsiadujących i zaprzyjaźnionych z nami i z polską kulturą.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#TomaszMerta">Bardzo wiele zyskalibyśmy, gdybyśmy byli w stanie wydatkować więcej pieniędzy na konkretne prace konserwatorskie poza granicami kraju – przede wszystkim na Wschodzie. Jest tu „morze” potrzeb, a nasze możliwości działania są ograniczone. Pragnę powiedzieć, że nie ma takiej możliwości, takiego celu i takiej szansy, by mogło zostać zachowane wszystko, co jest zabytkiem, świadectwem kultury czy kultur tam współistniejących. Są pewne naturalne ograniczenia. Możemy wspierać szczególnie ważne zabytki i te, które dzisiaj mają swojego gospodarza. Prace konserwatorskie mają sens jedynie wtedy, gdy później ktoś dobrze się zajmuje odnowionym obiektem. Gospodarz danego obiektu ma podstawowe znaczenie dla możliwości trwałej ochrony.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#TomaszMerta">Chciałbym powiedzieć o kwestii szczególnie istotnej z polskiego punktu widzenia, która od wielu lat jest traktowana z niedostateczną uwagą. Jest to kwestia tych instytucji kultury polskiej, które powstały w XIX wieku bądź są świadectwem aktywności emigracji po 1945 roku. Najważniejsze z tych instytucji są skupione w Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie. Dzisiaj pomoc państwa polskiego, MKiDN jest pomocą bardzo konkretną, bardzo zogniskowaną na bardzo małych, wycinkowych projektach. Dostarczamy pomocy archiwalnej w celu uporządkowania zbiorów. Są pewne projekty, w których nasi konserwatorzy (w kraju lub za granicą) konserwują zbiory przechowywane w tych instytucjach.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#TomaszMerta">Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że niektóre z tych instytucji przeżywają trudny czas, wynikający ze zmiany generacyjnej, z powodu utraty dotychczasowej funkcji, jaką miały przed 1989 rokiem. Myślę, że będzie tutaj potrzebne zainteresowanie i pomoc państwa. Z pewnością trzeba dyskutować i rozważać jedną trudną, ale ważną kwestię, tzn. to, na ile państwo polskie mogłoby wspierać te instytucje bezpośrednio, przyznając im coś w rodzaju dotacji podmiotowej, czyli nie konkretną pomoc na konserwację zbiorów, wysyłanie archiwistów w celu ich uporządkowania, ale także pomoc, która zapewniłaby byt najważniejszych instytucji. Podam jeden przykład Muzeum Polskiego w Rapperswilu, gdzie realne koszty funkcjonowania tej niezmiernie zasłużonej dla Polski symbolicznej placówki, położonej w pięknym miejscu, wynoszą około 300–400 tys. zł rocznie. Z punktu widzenia budżetu państwa nie są to bardzo wielkie pieniądze, a czynią ogromną różnicę dla tej zasłużonej placówki. Gdyby państwo polskie było gotowe wydatkować te pieniądze i gdyby istniała droga prawna, której w tej chwili nie mamy, to Muzeum Polskie w Rapperswilu mogłoby zajmować się działalnością, a nie nieustanną, systematyczną walką o byt. Ze względu na dyscyplinę finansów publicznych jest to rzecz trudna, ale chciałbym powiedzieć, że ta kwestia jest szczególnej wagi. Byłoby niedobrze, gdyby te instytucje miały zniknąć z pejzażu Europy Zachodniej. Są one bardzo ważną częścią polskiej obecności, przypominającej o przeszłości, które dzisiaj mogą stać się instytucjami tętniącymi życiem. Zastanawiam się nad tym, czy wszystkie te instytucje dadzą sobie radę bez systematycznej, nowo opracowanej formuły prawnej pomocy ze strony państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#TomaszMerta">Przekazaliśmy Komisji bardzo szczegółową informację z załącznikami, pokazującą konkretne projekty, realizowane w ostatnich latach ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest szereg drobnych interwencji, które wydają się nie mieć wielkiego znaczenia z ogólnego punktu widzenia, ale naprawdę są istotne. Za każdym razem jest to bardzo ważna rzecz, która czyni ogromną różnicę tym wspólnotom – najczęściej polskim, którym zostały powierzone dawne zabytki polskiej kultury, kultury dawnej Rzeczypospolitej. Materiał jest szczegółowy i zachęcam do jego lektury.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu ministrowi za syntetyczne przedstawienie problemu i odniesienie się do mojego pytania. Panu ministrowi towarzyszy pan dyrektor Jacek Miler, więc wtedy, gdy pan minister będzie musiał wyjść, na posiedzeniu zostanie przedstawiciel MKiDN, który później odpowie na ewentualne pytania. Jeżeli są jakieś pytania do pana ministra, to proponuję wykorzystać jego obecność. Czy są jakieś pytania? Zgłoszeń nie widzę.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekBorowski">Proszę przedstawiciela Senatu o przedstawienie działalności i finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomualdŁanczkowski">Wraz z pracownikami Biura Polonijnego będę miał zaszczyt przedstawić państwu posłom informację, dotyczącą źródeł finansowania i kierunków wydawania środków na rzecz Polonii. O taką informację prosił przewodniczący Komisji. W udzielaniu odpowiedzi na państwa pytania będą mnie wspierać: pan Artur Kozłowski – dyrektor Biura Polonijnego i pani kierownik Ewa Czerniawska.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomualdŁanczkowski">W zapisach konstytucyjnych nie ma bezpośredniej delegacji dotyczącej Senatu, ale zapis jest dość jednoznaczny: Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom. Nawiązując do tradycji okresu międzywojennego, Senat de facto jest opiekunem Polonii i Polaków poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomualdŁanczkowski">Chcę przypomnieć państwu posłom fakt z 1990 roku. W lutym 1990 roku zostało utworzone Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, a jego prezesem został pan marszałek Andrzej Stelmachowski. W składzie władz stowarzyszenia znalazło się wiele znamienitych osób z życie publicznego, społecznego, polonijnego oraz przedstawiciele władz kościelnych. Władze Stowarzyszenia podjęły trud odbudowy zaufania do kraju, do macierzy, do Polaków mieszkających za granicą.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomualdŁanczkowski">26 lipca 1990 roku podjęta została uchwała Prezydium Senatu w sprawie zlecania zadań dla Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oraz ustalenia dotacji z budżetu Kancelarii Senatu na finansowanie zadań zleconych. W dostarczonym państwu posłom materiałach znajduje się część opisowa, dosyć szczegółowo informująca o działaniach podejmowanych w tym okresie. Nie będę więc skupiał się na tych działaniach. Jeśli ktoś z państwa byłby zainteresowany bliższymi informacjami, to proszę sięgnąć do tego materiału.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomualdŁanczkowski">W 2007 roku Prezydium Senatu przyjęło „Założenia do koncepcji współpracy i pomocy Senatu Rzeczypospolitej Polskiej dla Polonii i Polaków za granicą”. Przy ich opracowaniu Prezydium Senatu wzięło pod uwagę wiele różnych aspektów, m.in.: decyzje kierunkowe uchwalane w corocznych uchwałach Prezydium Senatu, dorobek Polonijny Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu, postulaty zgłoszone przez różne gremia krajowe i zagraniczne – zwłaszcza przez zjazdy (w ubiegłym roku mieliśmy III Zjazd), efekty dotychczasowych działań, wynikających z potrzeb zgłoszonych przez organizacje składające wnioski, a jest wiele tych organizacji. Braliśmy również pod uwagę wyniki kontroli NIK i audytu wewnętrznego, a także ustalenia zawarte w dokumentach i opracowaniach rządowych. Były brane pod uwagę wnioski wynikające z bezpośrednich spotkań, rozmów i wizyt zagranicznych – zwłaszcza państwa senatorów, którzy uczestniczą w różnego rodzaju uroczystościach i przedsięwzięciach, organizowanych przez środowiska polskie i polonijne poza granicami kraju. Uwzględniane również były informacje płynące z placówek dyplomatycznych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RomualdŁanczkowski">W „Założeniach…” na 2007 rok i na bieżący rok jako wiodący przyjęto podział geograficzny. Wyróżniono 15 obszarów skupisk polonijnych, które są wymienione w naszym materiale. Pragnę zwrócić uwagę na wyróżnienie Litwy jako osobnego obszaru ze względu na wagę tego kraju w funkcjonowaniu Polonii i Polaków za granicą.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RomualdŁanczkowski">Ustalając kierunki Prezydium Senatu wyróżniło 5 programów, właściwych dla działalności prowadzonej przez Senat RP. Te programy to: „Wspieranie rozwoju polonijnej oświaty i nauki” – jeden z najważniejszych kierunków działania, „Wspieranie organizacji polskich i polonijnych za granicą” – organizacje polonijne są odbiorcami środków na pomoc Polonii i Polakom, „Pomoc charytatywna środowiskom polonijnym i polskim za granicą”, „Promowanie kultury polskiej i ochranianie dziedzictwa narodowego poza granicami kraju”. Ten program w dość oczywisty sposób wpisuje się w to, o czym przed chwilą mówił pan minister Tomasz Merta. W ramach tego programu są przekazywane środki na obiekty dziedzictwa narodowego poza granicami kraju. Program piąty to „Promowanie spraw polonijnych w kraju i za granicą”.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RomualdŁanczkowski">Kwestia źródeł finansowania zadań zlecanych organizacjom pozarządowym przez Senat RP. Oczywiście, tym źródłem jest ustawa budżetowa na poszczególne lata, która w części 03 – Kancelaria Senatu w rozdziale 75195: Pozostała działalność „Opieka nad Polonią i Polakami za granicą” każdorazowo w czterech paragrafach: 2810,2820,2830, 6230 przewiduje określone kwoty na dotacje celowe związane z finansowaniem działalności, o której mówimy. Pragnę zwrócić uwagę na to, że § 6230 dotyczy finansowania, dofinansowania remontów i zakupów inwestycyjnych, natomiast pozostałe 3 paragrafy określamy mianem dofinansowywania realizowanych zadań programowych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#RomualdŁanczkowski">Wydatki Kancelarii Senatu na opiekę nad Polonią i Polakami w latach 1990–2008. Prezentowany wykres pokazuje, jak kształtowały się te wydatki od 1990 roku, w którym po raz pierwszy pojawiła się uchwała dotycząca finansowania „Wspólnoty Polskiej” jako podmiotu, który w pierwszym okresie był jedynym podmiotem pośredniczącym w przekazywaniu środków na pomoc Polonii i Polakom. Rok 2007 był rokiem fortunnym, jeśli chodzi o środki na pomoc Polonii i Polakom, ponieważ w budżecie Senatu przewidziano na ten cel środki prawie o 50% większe niż w 2006 roku. W 2006 roku była to kwota ponad 50 mln zł, a w 2007 roku – 75 mln zł. Zwracam uwagę na różny kolor słupków, gdyż 2007 rok jeszcze nie jest zamknięty i będzie nieco niższa kwota niż 75 mln zł. Wydaje się, że 2008 rok będzie równie fortunny jak miniony rok. Będzie to zależało od państwa posłów, którzy zadecydują o wysokości środków, przeznaczonych na pomoc Polonii i Polakom za granicą.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#RomualdŁanczkowski">Jeżeli chcemy popatrzeć na te wydatki w latach 1990–2007 w podziale na kadencje Senatu RP, to przedstawia to ujęcie kolejny wykres.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#RomualdŁanczkowski">Kwestia wielkości kwot wnioskowanych i przyznawanych. Nie dysponujemy pełnymi danymi na ten temat, ale pokazujemy to państwu w perspektywie kilku lat – poczynając od 2002 roku. Złotym kolorem zaznaczono kwoty przyznane i te wielkości są na dość równym poziomie, z lekką tendencją wzrostową. W 2002 roku przyznano ponad 45 mln zł, w 2003 roku – ponad 46 mln zł, w 2004 roku – ponad 46 mln zł, w 2005 roku – ponad 48 mln zł, w 2006 roku – ponad 50 mln zł. Kolorem niebieskim zaznaczono zapotrzebowanie na środki, określone we wnioskach składanych do Kancelarii Senatu. Organizacje oczekują, że otrzymają środki w wysokości ponad 125 mln zł. Kolejny wykres pokazuje realizację budżetu Kancelarii Senatu w części, o której mówimy, tzn. to, co przewidywała ustawa i wykonanie zapisów ustawowych – od 2002 roku. Wykonanie zapisów ustawowych kształtowało się na poziomie ponad 99% – z wyjątkiem 2004 roku, gdy to wykonanie wyniosło 85,5%.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#RomualdŁanczkowski">Następny wykres prezentuje podział w poszczególnych paragrafach w ubiegłym roku i podział w projekcie budżetu na 2008 rok. Jeszcze nie wiemy, w jakim kształcie zostanie to zachowane. Niebawem się o tym dowiemy. Zwracam uwagę na to, że w § 2830 nastąpiło dosyć duże przesunięcie – ponad 3 mln 200 tys. zł na dotacje celowe z budżetu na finansowanie lub dofinansowanie zadań zleconych do realizacji jednostkom nie zaliczanym do sektora finansów publicznych – nie będących ani fundacjami, ani stowarzyszeniami. Mamy również przesunięcie w zakresie środków inwestycyjnych. W zeszłym roku zgłaszaliśmy wniosek o 15 mln zł, w tym roku o 12 mln zł, co wynika z możliwości i potrzeb.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#RomualdŁanczkowski">Zasady i tryb przyznawania dotacji w 2006 roku regulowane są przez przepisy ustawy o finansach publicznych, ustawy o rachunkowości, ustawy – Prawo zamówień publicznych, ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Oparte są także na procedurach przyjętych przez Prezydium Senatu i Szefa Kancelarii Senatu. Te procedury, akty prawa wewnętrznego organów i Kancelarii Senatu to uchwały Prezydium Senatu – nr 124 z grudnia 2002 roku, nr 27 z grudnia 2005 roku, zarządzenie nr 18 Szefa Kancelarii Senatu oraz zarządzenie nr 53 Szefa Kancelarii Senatu w sprawie postępowania przy rozpatrywaniu wniosków o zlecenie zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą. W tym zarządzeniu została zdefiniowana procedura.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#RomualdŁanczkowski">Prezentowana w tej chwili plansza pokazuje procedurę zlecania zadań państwowych. Wnioski, które wpływają do Kancelarii Senatu, są opiniowane przez Biuro Polonijne. Są oceniane pod względem merytorycznym, formalno-prawnym i rachunkowym. Jeśli nie ma uchybień, to wnioski są rozpatrywane przez Zespół Finansów Polonijnych – organ doradczy Szefa Kancelarii Senatu. Uczestniczą w nim przedstawiciele resortów właściwych dla spraw zagranicznych, edukacji narodowej oraz kultury i dziedzictwa narodowego. Po rozpatrzeniu przez Zespół wniosek jest opiniowany przez Komisję Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. Wniosek jest rozpatrywany przez Prezydium Senatu, które podejmuje uchwałę zlecającą zadanie i przyznającą dotację na jego wykonanie. Prezydium Senatu może odrzucić wniosek. Decyzja Prezydium Senatu o przyznaniu dotacji zobowiązuje Szefa Kancelarii Senatu do zawarcia umów cywilnoprawnych z organizacjami pozarządowymi na realizację zadań, o których mówimy.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#RomualdŁanczkowski">Kierunki finansowania przez Senat RP zadań zleconych organizacjom pozarządowym. Rozpocznę od zadań programowych. Prezentowana w tej chwili plansza pokazuje zestawienie, obejmujące lata 2004–2006. Rok 2007 jest niezamknięty, więc nie został uwzględniony w tym zestawieniu. W latach 2004–2006 na zadania programowe przeznaczono ze środków Kancelarii Senatu ponad 57 mln zł. W rozbiciu na poszczególne regiony pokazujemy, ile środków skierowano do każdego obszaru geograficznego. Pierwszy z 15 obszarów to Stany Zjednoczone, potem jest Republika Południowej Afryki itd. Chciałbym zwrócić uwagę na obszar VIII – Litwę, na obszar XI – Ukrainę i Mołdawię oraz obszar XII – Białoruś. Na obszarze Litwy przeznaczono ponad 14 mln zł na realizację zadań programowych, ponad 13 mln zł skierowano na Ukrainę i Mołdawię i ponad 12 mln zł na Białoruś. Niewielka ilość środków została przeznaczona na Republikę Południowej Afryki – 279 tys. zł. Szczegółowe dane znajdują się w przedłożonym państwu wydruku tej prezentacji.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#RomualdŁanczkowski">Kolejna plansza pokazuje wydatki na zadania programowe w zestawieniu z liczbą ludności. Złotym kolorem oznaczono liczbę mieszkańców na danym terytorium, a kolorem niebieskim zaznaczono kwoty, jakie przeznaczono na te obszary. Bardzo liczna jest diaspora polska w Stanach Zjednoczonych – ponad 9 mln mieszkańców. Skierowano tam środki w wysokości ponad 1 mln 440 tys. zł. Społeczność polska na Litwie liczy około 260 tysięcy, a przeznaczono tam środki w wysokości ponad 40 mln zł – tak samo jak na Ukrainę i Białoruś. To pokazuje, który z tych obszarów jest szczególnie ważny w działalności Senatu RP.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#RomualdŁanczkowski">Kwestia realizacji zadań o charakterze inwestycyjnym. Te zadania prowadzi jedynie „Wspólnota Polska”. W ostatnim okresie niewielkie środki są przeznaczane na prowadzenie działalności przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie. Prezentowana w tej chwili plansza pokazuje kwoty, jakie w ostatnich latach były przeznaczone na realizację zadań o charakterze inwestycyjnym. Bezwzględnie na pierwszym miejscu jest Litwa, gdzie przeznaczono na inwestycje kwotę 19 mln 747 tys. zł. Następne miejsce zajmuje Rosja – ponad 6 mln zł, Łotwa – ponad 5 mln zł, Ukraina – ponad 4 mln zł, Brazylia – ponad 2 mln zł, Czechy – ponad 2 mln zł, Rumunia – ponad 4 mln zł. W Rumunii została zbudowana nowa szkoła ze środków Kancelarii Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#RomualdŁanczkowski">W tej chwili pokazujemy łącznie to, co prezentowaliśmy wcześniej. Uwzględniliśmy tutaj nie zamknięty jeszcze 2007 rok. Wyróżnia się pierwszy słupek – 2004 rok. Do 2005 roku inwestycje prowadzone poza granicami Rzeczypospolitej były w całości finansowane przez Senat RP, a na pewno w znakomitej większości. Począwszy od 2005 roku w tych zadaniach inwestycyjnych partycypują samorządy – mówię zwłaszcza o obszarze UE. Trzeba powiedzieć, że udział samorządów lokalnych wynosi do 50%. Samorządom lokalnym podlega oświata polskojęzyczna. Pierwsze miejsce zajmuje Litwa, a potem kolejno: Rosja, Łotwa, Ukraina, Rumunia, Argentyna.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#RomualdŁanczkowski">Sprawa kierunków finansowania w 2008 roku. Te kierunki ustala uchwała Prezydium Senatu. Na 2007 rok uchwała Prezydium Senatu przewidziała 11 najważniejszych kierunków, dla których zostały ustalone 4 priorytety:</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#RomualdŁanczkowski">1) wspieranie rozwoju oświaty polonijnej,</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#RomualdŁanczkowski">2) diagnozowanie i odpowiadanie na potrzeby pojawiające się w środowisku polskich migrantów ekonomicznych, przebywających w państwach członkowskich UE,</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#RomualdŁanczkowski">3) kontynuowanie pomocy środowisku polskiemu na Białorusi,</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#RomualdŁanczkowski">4) wspieranie promocji i upowszechnianie dorobku kultury polskiej w środowiskach polskich i polonijnych poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#RomualdŁanczkowski">Do grudnia 2007 roku złożono 214 wniosków na 2008 rok na kwotę ponad 125 mln zł. 178 wniosków dotyczy zadań o charakterze programowym a 36 wniosków zadań o charakterze inwestycyjnym. Wnioski złożyły 92 organizacje pozarządowe, a więc mamy około 100 podmiotów współpracujących z Senatem RP. Wnioski złożyły 62 stowarzyszenia, 27 fundacji i 3 organizacje o innej formie prawnej. Wnioski opiewają na środki w kwocie 107 mln 204 tys. 725 zł, co stanowi 170,4% kwoty przewidzianej w projekcie ustawy budżetowej. Jest to odpowiedź na pytanie przewodniczącego Komisji – 170% oczekiwania w stosunku do tego, co zostało przewidziane w projekcie.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#RomualdŁanczkowski">O udzielenie dotacji na realizację zadań inwestycyjnych złożyły wnioski 4 organizacje pozarządowe: 31 wniosków Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, 3 wnioski Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, 1 wniosek – Fundacja Wileńszczyzna i 1 wniosek – Ludowo-Uczniowski Klub Sportowy „Biebrza” Lipsk. Wnioskodawcy ostatniego wniosku nie zrozumieli, że nie jesteśmy właściwym podmiotem do udzielania pomocy w takim zakresie. Łącznie podmioty wnioskują o kwotę 17 mln 854 tys. 992 zł, co oznacza, że mamy 48% nadwyżki w stosunku do kwoty przewidzianej.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#RomualdŁanczkowski">W projekcie budżetu przewidziano kwotę 75 mln zł, a złożono wnioski, opiewające na ponad 125 mln zł, co oznacza, że trzeba będzie „uciąć” ponad 60% w zadaniach programowych i ponad 48% w zadaniach inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#RomualdŁanczkowski">Prezentowana w tej chwili plansza pokazuje oczekiwane kwoty dotacji na finansowanie zadań zleconych w podziale na poszczególne regiony. W tej chwili mówię o 3 największych podmiotach: Fundacji Polakom na Wschodzie, Fundacji „Semper Polonia” i o Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”. Największa kwota to obszar XVI, a więc Kazachstan i kraje azjatyckie. W dalszym ciągu dużym obszarem jest Ukraina, Mołdawia, Białoruś a także kraje UE – bez Litwy.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#RomualdŁanczkowski">Jeśli chodzi o 3 największe podmioty, składające wnioski o środki na realizację zadań, to najwięcej środków dotyczy wspierania rozwoju polonijnej oświaty. Kolejne zadania to: wspieranie organizacji polonijnych i polskich za granicą, promowanie kultury polskiej, promocja spraw polonijnych oraz pomoc charytatywna środowiskom polonijnym i polskim za granicą. Chcę powiedzieć, że Fundacja „Semper Polonia” w ogóle nie realizuje zadań w zakresie pomocy charytatywnej i promocji spraw polonijnych.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#RomualdŁanczkowski">Jeśli chodzi o oczekiwania w zakresie inwestycji, to organizacje zgłaszają wnioski na łączną kwotę prawie 18 mln zł, z czego na Argentynę – ponad 3 mln 461 tys. zł, na Litwę – ponad 3 mln 60 tys. zł, na Łotwę – 2 mln 910 tys. zł. Dalej jest Hiszpania, Rumunia, Ukraina, Brazylia, Czechy, Niemcy, Armenia i Białoruś.</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#RomualdŁanczkowski">Kończąc pragnę powiedzieć, że największa część środków pozostaje w dyspozycji Kancelarii Senatu RP. Prezentowane zestawienie zaczerpnąłem z opracowania, sporządzonego przez Międzyresortowy Zespół do Spraw Polonii i Polaków za Granicą, któremu przewodniczył pan minister Adam Lipiński. To zestawienie pokazuje, że Senat RP jest dysponentem 38% środków, przeznaczonych na potrzeby Polonii i Polaków za granicą. 21,58% środków pozostaje w dyspozycji MEN, 14,45% – w MNiSW, 8,89% – w MSWiA, 5,48%– w MKiDN, 5,12% – w MSZ oraz 0,37% pozostaje w dyspozycji Ministerstwa Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#RomualdŁanczkowski">Dziękuję państwu za uwagę. Z przyjemnością odpowiemy na ewentualne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekBorowski">Pytania zapewne będą. Chciałbym podziękować za materiał, który rzeczywiście daje sporą wiedzę na temat struktury, źródeł itd.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekBorowski">W tej chwili przechodzimy do informacji MNiSW oraz MEN. Nie otrzymaliśmy pisemnego materiału od MEN.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KrystynaSzumilas">Na pewno materiał został wysłany Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekBorowski">To jest cecha przewodniczącego – dba o członków Komisji, a nie zadbał o siebie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MarekBorowski">Z przedstawionych danych wynikałoby, że MEN jest drugim „darczyńcą” i dlatego proszę przedstawiciela tego resortu o zaprezentowanie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaSzumilas">MEN ma bardzo ważne zadanie, polegające na tym, by dzieci Polonii i dzieci tzw. nowej migracji zarobkowej znały język polski, znały polską kulturę, historię i geografię. To jest zadanie MEN.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaSzumilas">Do tej pory większość zadań skupiała się na kontaktach z Polonią i była skierowana na kształcenie dzieci Polonii. W tej chwili znaczącą grupę Polaków przebywających za granicą stanowią pracownicy migrujący i ich dzieci. Dlatego zaproponowaliśmy zmianę art. 22 ustawy o systemie oświaty. Chodzi o to, by w ustawie znalazła się także pomoc w nauczaniu dzieci pracowników migrujących. Chodzi o nauczanie języka polskiego, historii, geografii, kultury polskiej oraz innych przedmiotów nauczanych w języku polskim w szkołach funkcjonujących w systemach oświaty innych krajów lub nauczanych w innych formach przez organizacje społeczne, zarejestrowane za granicą. To jest przedmiot nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która wczoraj została przyjęta przez rząd i niebawem trafi do Sejmu. Na to nowe zadanie chcemy przeznaczyć w 2008 roku kwotę 4,5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaSzumilas">Myśląc o kształceniu dzieci przebywających za granicą, mamy na uwadze 2 sposoby podejścia do tego tematu. Pierwszy sposób to szkoły polskie albo szkolne punkty konsultacyjne – szkoły, które są w polskim systemie edukacji i już funkcjonują w tej chwili. Kierunkiem działania jest wspieranie tych szkół, ich rozwój. W 2008 roku planujemy utworzenie szkolnych punktów konsultacyjnych w Londynie i w Paryżu. Nie da się utworzyć polskiej szkoły we wszystkich miejscach Europy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KrystynaSzumilas">W tej nowej perspektywie działania MEN są również skierowane na realizację Dyrektywy 77/489/WE dotyczącej kształcenia dzieci pracowników migrujących. Chcemy położyć nacisk na to, aby w krajach UE język polski był nauczany w szkołach systemów europejskich jako tzw. język ojczysty. W 2008 roku i w latach następnych chcemy na te zadania zwrócić szczególną uwagę. Wymaga to od MEN przygotowania programów i podręczników do nauki języka polskiego jako ojczystego dla dzieci na różnych etapach kształcenia, a także przygotowania programów i podręczników do historii i geografii Polski. Wymaga to również utworzenia (na bazie szkół istniejących przy polskich placówkach dyplomatycznych) takich wzorcowych placówek, które oprócz zadania uczenia polskich dzieci miałyby również zadanie pomocy nauczycielom, którzy uczą języka ojczystego w obcych systemach edukacyjnych. Chodzi o wsparcie metodyczne i dydaktyczne. Te placówki stałyby się zapleczem metodycznym dla nauczycieli, którzy będą uczyli języka polskiego w obcych systemach edukacyjnych. Te placówki powinny być wyposażone w bazę podręcznikową i programową, powinny być centrum informacyjnym dla nauczycieli, placówkami prowadzącymi kształcenie i doskonalenie nauczycieli. Jeżeli jest to nauczyciel wyjeżdżający z kraju do pracy w szkole w innym systemie albo w polskiej placówce oświatowej, to na ogół jest przyzwyczajony do kształcenia języka polskiego jako języka ojczystego. Inna metodologia, inny sposób postępowania i uczenia jest wtedy, gdy dla dziecka podstawowym językiem jest np. język angielski, bo chodzi do angielskiej szkoły, a języka polskiego uczy się jako języka drugiego, języka obcego, a więc nauczyciel musi być przygotowany do tej nowej sytuacji. Chcemy, by te placówki, polskie szkoły spełniały rolę zaplecza dydaktyczno-metodycznego.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#KrystynaSzumilas">O większości zadań, przedstawionych w materiale, mówiłam na poprzednim posiedzeniu. Przewodniczący Komisji prosił o wskazanie kierunkowych zmian. Najbardziej istotną, kierunkową zmianą jest kształcenie dzieci pracowników migrujących. W budżecie na 2008 rok na ten cel jest przeznaczona kwota 4,5 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela MNiSW.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BogusławSzymański">Jestem jedynym przedstawicielem MNiSW.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#BogusławSzymański">Jeśli chodzi o działania MNiSW na rzecz Polonii, to w pierwszym rzędzie jest to przyznawanie stypendiów na podejmowanie i odbywanie studiów młodzieży polonijnej w Polsce. Szczegółowe dane zawarte są w przekazanym Komisji materiale. Warto zaznaczyć, że w 2007 roku wydatkowaliśmy na ten cel około 19 mln zł i taką kwotę planujemy przeznaczyć w 2008 roku. Od kilku lat jest to stała wielkość, waloryzowana jedynie o wskaźnik inflacyjny. Mówiąc o studiach, myślę o studiach I i II stopnia, studiach doktoranckich i jednolitych studiach magisterskich na tych kierunkach, na których tylko takie są prowadzone.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#BogusławSzymański">Podobnym działaniem jest organizacja i finansowanie wakacyjnych kursów języka i kultury polskiej dla polonijnych studentów. Zaznaczam, że chodzi o studentów, którzy są słuchaczami lektoratów języka polskiego. Ze względu na środki, jakie możemy przeznaczyć, nie prowadzimy wolnego naboru, tzn. nie każdy może się ubiegać o przyjazd na taki kurs wakacyjny. Mogą się o to ubiegać jedynie osoby, które są słuchaczami kursów czy lektoratów języka polskiego. Przewidujemy na ten cel kwotę około 2,5 mln zł.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#BogusławSzymański">Kolejnym działaniem, skierowanym nie bezpośrednio do Polonii, ale także Polonii, jest wspieranie tworzenia i podtrzymywania istniejących katedr i lektoratów języka polskiego. Oczywiście, Polonia jest tutaj w pierwszej kolejności beneficjentem funkcjonowania tych katedr i lektoratów, ale mogą z tego korzystać wszyscy zainteresowani. Na działanie, obejmujące kierowanie do zagranicznych ośrodków akademickich odpowiednio przygotowanej kadry, na finansowanie jej szkoleń, a także na pomoc w wyposażeniu ośrodków w materiały metodyczno-dydaktyczne przewidujemy około 2 mln 200 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#BogusławSzymański">Ostatnim działaniem jest stworzenie systemu stypendiów, wypłacanych osobom polskiego pochodzenia, studiującym w krajach stałego zamieszkania – na mocy znowelizowanej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i wydanego na jej podstawie rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W tym roku zamierzamy przeznaczyć na ten cel 400 tys. zł, przy czym traktujemy ten rok jako rok pilotażowy, który pozwoli nam na zdobycie doświadczeń, analizę i wyciągnięcie wniosków, jak dalej ten system powinien być rozwijany.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#BogusławSzymański">Przedstawiłem najważniejsze działania, jakie MNiSW wykonuje na rzecz Polonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela MSWiA.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MateuszSora">Podobnie jak mój przedmówca jestem jedynym przedstawicielem Ministerstwa. Zgodnie z prośbą przygotowaliśmy syntetyczną pisemną informację.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MateuszSora">MSWiA ma niewielkie pole do realizowania jakiejkolwiek polityki w tym zakresie. Ustawa o repatriacji dość szczegółowo reguluje zasady przekazywania środków finansowych uprawnionym podmiotom. W praktyce wygląda to tak, że raz na kwartał Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji stosownie do wniosków, jakie wpływają do Ministerstwa, występuje do Ministra Finansów o uruchomienie kolejnej transzy środków z rezerwy celowej – pomoc dla repatriantów. Co roku środki, rezerwowane w budżecie państwa w rezerwie – pomoc dla repatriantów, są wyższe niż wydatki. Wynika to z tego, że ustawa o repatriacji umożliwia przekazywanie środków tym podmiotom, które dobrowolnie zaangażują się w akcję repatriacyjną. Nie mówię o zasiłkach, bezpośrednio wypłacanych repatriantom, które zresztą stanowią stosunkowo niewielki procent ogółu środków, wydawanych z tej rezerwy celowej. Większość środków otrzymują samorządy, które zdecydują się zaprosić anonimowe rodziny repatriantów i pracodawcy, którzy otworzą dla repatriantów miejsca pracy.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MateuszSora">Pan przewodniczący pytał o życzenia odnośnie do kształtu tej pozycji budżetowej w przyszłości. Muszę powiedzieć, że jakakolwiek zmiana dotychczasowych reguł wymaga odejścia od przyjętej u schyłku lat 90. zasady, że beneficjentami są wyłącznie podmioty, które dobrowolnie angażują się w akcję repatriacyjną. Właściwie nie ma tu pola manewru dla jakiejkolwiek polityki. Tę politykę określiła ustawa o repatriacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBorowski">W planie pracy Komisji jest także zajęcie się ustawą o repatriacji, tym, jak dzisiaj jest oceniana. Chciałbym, aby takie posiedzenie odbyło się z udziałem przedstawicieli organizacji, które działają na terenie Polski, a zrzeszają repatriantów i mają sporo uwag na ten temat.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela MSZ. Z przekazanych nam danych wynika, że MSZ dysponuje niewielkimi środkami, natomiast ogromną mocą sprawczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanBorkowski">Moja prezentacja będzie odpowiadała proporcji prezentacji Senatu RP.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanBorkowski">Ponieważ nie przesłaliśmy Komisji informacji, to w ślad za moją wypowiedzią na ręce pana przewodniczącego zostanie pilnie przekazany odpowiednio skondensowany materiał.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanBorkowski">MSZ jest ministerstwem koordynującym współpracę z Polonią i Polakami za granicą w ramach administracji rządowej. W 2007 roku MSZ dysponowało kwotą sięgającą 8 mln 601 tys. zł. Z prezentowanego zestawienia wynika, że jest to niewiele ponad 5%. Są jeszcze inne dwie pozycje wydatków, którymi dysponuje MSZ, o których powiem w dalszej części mego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanBorkowski">Środki będące w dyspozycji Departamentu Konsularnego i Polonii w całości są przeznaczone na działalność polonijną placówek dyplomatycznych i urzędów konsularnych na całym świecie. Zawsze rozdzielane są na 3 fundusze polonijne: szkolnictwo i oświatę, kulturę i sztukę oraz kolonie i obozy. Na końcu wypowiedzi podam kwoty i proporcje między wydatkami na poszczególne pozycje w ostatnich latach.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanBorkowski">Placówki dyplomatyczne i urzędy konsularne prowadzą działalność polonijną na podstawie wytycznych Departamentu oraz innych przepisów wewnętrznych MSZ, obowiązujących od 1996 roku. Wysokość budżetu przyznanego każdej placówce jest wypadkową szeregu czynników. Przede wszystkim brana jest pod uwagę wielkość środowiska polskiego, jego aktywność organizacyjna, promocyjna, kulturalna i edukacyjna. Kolejny czynnik to poziom zamożności miejscowej Polonii i jej rzeczywiste potrzeby. Następny czynnik to możliwość uzyskania dofinansowania różnych projektów polonijnych ze środków miejscowych – zarówno państwowych, jak i prywatnych. Kolejny czynnik to zdolność Polonii czy mniejszości polskiej do absorpcji takiej pomocy oraz zdolność placówki do kreowania i realizacji projektów ukierunkowanych na Polonię. Ponieważ te działania dzielą się pomiędzy ogromną liczbę placówek, więc nie ma jednego algorytmu, który określałby proporcje między różnymi czynnikami, które muszą być brane pod uwagę. Jest to wynik pewnych doświadczeń i bieżących działań monitorujących w ramach MSZ.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanBorkowski">Priorytety w finansowaniu polityki polonijnej rządu, realizowane przez MSZ. Mamy tu 3 istotne pozycje. Pierwsza to pomoc udzielana Polakom na Wschodzie – ze zrozumiałych względów i z racji uwarunkowań historycznych oraz aktualnej sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej Polaków i Polonii tam zamieszkujących.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#JanBorkowski">Drugi priorytet to wspieranie Polaków i Polonii, zamieszkujących w państwach na południe od Polski: za Zaolziu, w Słowacji, na Węgrzech, w Bułgarii, w Serbii i Czarnogórze. Pod uwagę bierze się m.in. pogarszającą się sytuację materialną naszych rodaków, a także potrzebę podtrzymywania działalności placówek, instytucji, które wspierały te środowiska w tamtych krajach i teraz nie znajdują innego finansowania.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JanBorkowski">Trzeci priorytet to obszary, na których koncentruje się nowa emigracja ekonomiczna. Według nazw placówek jest to Londyn, Edynburg, Dublin, Rzym. Finansowanie dotyczy stowarzyszeń, organizacji, które od dawna działają na rzecz Polonii i nowopowstających struktur organizacyjnych, które mają na celu reprezentowanie i wspieranie nowej emigracji ekonomicznej. To jest nowe wyzwanie i problem do dobrego zidentyfikowania – jak oddziaływać na te środowiska. Zapewne jest to temat do odrębnej rozmowy w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JanBorkowski">Z każdym rokiem notowaliśmy progresję w finansowaniu całości działań wobec Polonii, a także poszczególnych celów. Proporcje pozostają podobne. Oczywiście, tę progresję odnotowujemy ze względu na przenoszenie się ciężaru naszego zainteresowania w związku z nową emigracją ekonomiczną. Jeśli będzie taka potrzeba, to będzie mnie wspierać pani dyrektor Joanna Kozińska-Frybes, tzn. przy ewentualnych pytaniach na temat poszczególnych celów, jakie finansujemy.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#JanBorkowski">Chciałbym powiedzieć, że odrębną pozycją w budżecie, jakim dysponuje MSZ, jest działalność TVP Polonia. Pozostaje to w gestii Departamentu Konsularnego i Polonii. Właściwie cały czas mówimy o działalności tego departamentu. Od 2 lat mamy środki finansowe na Radio Polonia. Zostały one przesunięte z Departamentu Konsularnego i Polonii do Departamentu Promocji. Przypomnę, że wykonana kwota, dotycząca działalności placówek dyplomatycznych i konsularnych, wyniosła w 2007 roku 8 mln 601 tys. zł. W ubiegłym roku MSZ przekazało na rzecz TVP Polonia kwotę 10 mln 999 tys. 957 zł, a na rzecz Radia Polonia – 9 mln 970 tys. 743 zł.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JanBorkowski">Chciałbym poinformować, że na 2008 rok na działalność na rzecz Polaków i Polonii przewidujemy w projekcie budżetu łączną kwotę 10 mln 669 tys. zł. W 2006 roku było to 6 mln 901 tys. zł, w 2007 roku – 8 mln 601 tys. zł, a w 2008 roku – 10 mln 669 tys. zł. Zachowana jest tutaj pewna wyraźna równomierna progresja.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JanBorkowski">Jakie są problemy i potrzeby rozdziału środków funduszy polonijnych? Naszych zastrzeżeń nie budzi podział środków pomiędzy poszczególne resorty. Wielokrotnie zgłaszany jest do MSZ problem niedostatecznej możliwości oddziaływania MSZ na politykę polonijną. Pozostaje to w proporcji do środków, jakimi dysponujemy. Jednocześnie dysponujemy infrastrukturą, tzn. stabilną strukturą konsulatów i wydziałów konsularnych w naszych placówkach dyplomatycznych. Nie zgłaszam tej sprawy jako pretensji, lecz sygnalizuję, że zawsze istnieje taki problem. Podmiot, który dysponuje infrastrukturą, ma pewne możliwości szybkiego pozyskania informacji, nadzoru nad działaniami. MSZ jest zobowiązane do wykorzystywania tych możliwości.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JanBorkowski">Zdaniem MSZ ważnym, choć niedostatecznym narzędziem w koordynacji finansowania programów polonijnych, jest Zespół do Spraw Finansów Polonijnych.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JanBorkowski">Wydaje się, że istotne jest, by polityka państwa była kreowana przez jeden ośrodek – rząd, oczywiście przy odpowiedniej współpracy z innymi instytucjami państwa. Jesteśmy zdania, że realizacja różnego typu działań przez jednostki pozarządowe nie powinna być jednocześnie w nadmiernym stopniu kreowaniem odrębnej polityki. Następuje tutaj pokrywanie się pewnych działań, a także pojawiają się pewne sprzeczności, pewna nieskuteczność i niespójny obraz działań Polski na rzecz środowisk, które o sobie wiedzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekBorowski">W tej chwili mamy już pełny przegląd, wobec tego przechodzimy do zadawania pytań oraz zgłaszania uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejCzuma">Nie zrozumiałem dobrze ostatnich fraz wypowiedzi pana ministra Jana Borkowskiego. Jakiego rodzaju konflikty opisywał pan minister w ostatnich zdaniach? Czy chodzi o konflikt między jakąś polityką rządu w sprawie Polonii? Czy chodzi o konflikt organizacji rządowych z organizacjami pozarządowymi? Czy też chodzi o jakiś inny rodzaj konfliktu? Widzimy, że tej polityki nie prowadzi rząd, gdyż to Biuro Polonijne Senatu ma bardzo duży udział w naszych relacjach z Polonią. Czy pan minister mógłby bliżej określić ten konflikt?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AdamLipiński">Niestety, za chwilę muszę wyjść, a pan przewodniczący sugerował, że pomimo dyskusji w Komisji Spraw Zagranicznych przedstawiciel MSZ poinformuje nas o tym, co zamierza zrobić w sprawie emisji filmu na Białorusi, o czym mówiliśmy tydzień temu. Czy pan minister mógłby się ustosunkować do tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym podziękować panu ministrowi za ostatnie stwierdzenia, które będą dla mnie punktem wyjścia.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JoannaFabisiak">Jak wynika z przedstawionej ilustracji, środki są rozproszone. Rzeczywiście, największy udział ma Senat, a to tylko 38%. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że Senat zleca te zadania innym organizacjom, to należy to pomnożyć jeszcze przez kilkanaście podmiotów, zatem wynika z tego potrzeba koordynatora. Przypomnę, że byłam autorką propozycji tematu dzisiejszego posiedzenia. Potrzebne jest centrum, które będzie koordynowało te działania, by się nie powtarzały.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JoannaFabisiak">Analiza materiałów, które dzisiaj otrzymaliśmy, pozwala stwierdzić, że zadania: stypendia, kolonie i obozy, rozsyłanie podręczników realizuje kilka ośrodków. Jeśli robi to kilka ośrodków, to zapewne skuteczność jest różna i niekoniecznie tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#JoannaFabisiak">Pierwszy nasuwający się wniosek, to potrzeba koordynacji. W poprzedniej kadencji około pół roku pracowaliśmy nad materiałem „Polityka państwa polskiego wobec Polonii i Polaków za granicą”. Tytuł został zmieniony na „Diagnozę sytuacji”. Na str. 14 czytamy, że pomimo ustalenia podziału kompetencji między ministerstwami istnieje nakładanie się kompetencji i brak koordynacji. To stwierdza przedstawiciel rządu, zatem jest to pierwszy stojący przed nami problem: nakładanie się kompetencji, krzyżowanie się kompetencji, brak koordynatora i wynikające z tego powtarzanie się realizowania pewnych zadań przez wiele ministerstw oraz brak realizacji innych zadań przez jakiekolwiek ministerstwo.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#JoannaFabisiak">Powtórzę to, o czym mówię często, co jest ważne i potrzebne. Chodzi o brak podręczników metodycznych, by nauczyciele sami umieli się uczyć. Mówimy o tym od lat, a podręczników nie ma i nie ma kto ich stworzyć. Może wreszcie warto by ogłosić konkurs, aby powstały takie podręczniki. Przypomnę, że MEN ma prawie 1 mln zł na egzaminy certyfikacyjne. To naprawdę jest istotna kwota i może warto by przeprowadzających te egzaminy profesorów zobowiązać do tego, by najpierw stworzyli podręczniki, aby ludzie mieli się z czego uczyć.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#JoannaFabisiak">Kolejna, szczegółowa kwestia to brak tłumaczenia klasyki. Powinno to być także w Regale.pl – w pięknym programie Instytutu Adama Mickiewicza. Powtórzę pytanie, które zadałam wcześniej i będę je zadawała tak długo, aż uzyskam pozytywną odpowiedź. Co z tłumaczeniem „Pana Tadeusza”? Czy jedynym ośrodkiem będzie Londyn, gdzie można kupić tłumaczenie polsko-angielskie „Pana Tadeusza”? Było wydanie, ale nie ma wznowień.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#JoannaFabisiak">Następna sprawa to brak efektywnego szkolenia nauczycieli, by potrafili uczyć. W świecie uczy ogromna grupa nauczycieli. Nie wolno ich przywozić do Lublina, bo Polska jest na to za biedna. Trzeba organizować faktyczne, praktyczne szkolenia w terenie, realizowane przez metodyków, przez tych, którzy uczą języka polskiego jako obcego – szkolenia w Brazylii, Argentynie i gdzie indziej. Trzeba uczyć ludzi, którzy uczą języka polskiego, bo nie umieją tego robić.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#JoannaFabisiak">Konkludując, pragnę powiedzieć, że mamy rozproszone środki, bardzo wielu realizatorów zadań i przez to efektywność wykorzystania środków nie jest pełna, nie jest optymalna. Wniosek do ewentualnego dezyderatu dotyczyłby stworzenia pewnej koncepcji właściwej koordynacji zadań. Osobiście uważam, że bardzo właściwym miejscem dla koordynacji jest chyba MSZ. Pomysł był inny, ale sądzę, że rozrastający się wydział mógłby się podjąć takiego zadania. W tej chwili nie tworzę rozwiązania systemowego, jedynie je proponuję. Druga sprawa to skatalogowanie zadań w celu optymalnej realizacji zadań, które czasami w ogóle nie są realizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ArkadyFiedler">Przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie podziękować pani Joannie Kozińskiej-Frybes z MSZ za wyczerpującą, rzetelną informację.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ArkadyFiedler">Pytanie do przedstawiciela Senatu. Mam przed sobą kwartalnik pt. „Nasza Rota”, który jest przeznaczony dla środowisk polonijnych w świecie. Od 2004 roku ma nazwę „Nasza Rota”, przedtem nazywał się „Rota”. Jeszcze niedawno, 2 lata temu i wcześniej, był to dużo obszerniejszy kwartalnik, mający nawet 150 stron. Obecnie ma 48 stron, czyli jest 3 razy „chudszy”. Z docierających do mnie informacji wynika, że autorzy, wybitni publicyści, naukowcy, nie dostają żadnych honorariów. Istnieje obawa, że skład tych autorów będzie coraz mniejszy i słabszy. Wiem, że Senat finansuje tę publikację, a wydaje ją Fundacja „Polonia Restituta”. Czy zmniejszenie środków jest decyzją Senatu, czy też decyzją Fundacji o ograniczeniu tego pisma? Wydaje mi się, że jest ono bardzo ważne. W tej chwili jest wydawane w nakładzie 5000 egzemplarzy. Zmniejszenie ze 150 do 48 stron to jednak bardzo radykalna różnica. Dlaczego tak się dzieje?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MarekBorowski">Czy są jeszcze jakieś pytania? Zgłoszeń nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MarekBorowski">Pierwsze pytanie jest skierowane do Zastępcy Szefa Kancelarii Senatu RP. Dziękowałem już za bardzo interesujące dane, ale nie dopatrzyłem się w nich pewnej kwestii. Czy mógłby pan powiedzieć kilka słów na temat proporcji podziału środków, które Senat przeznacza dla poszczególnych fundacji, stowarzyszeń w stosunku do składanych przez nie wniosków? Myślę o trzech głównych stowarzyszeniach, które mają gros tych środków. Wszystkie wnioski składane są w tych fundacjach i następnie są prezentowane odpowiednim komórkom Senatu. Przedstawione dane pokazują, że w proporcji do środków, jakimi dysponuje Senat, suma wniosków przekracza te środki o 60–70%. To wiemy, ale te wnioski przychodzą z poszczególnych fundacji – ze „Wspólnoty Polskiej”, z „Semper Polonia” i z Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. Następnie wnioski są rozpatrywane, a te fundacje otrzymują środki na realizację zadań. Interesują mnie proporcje. Czy któraś z tych fundacji otrzymuje np. 100% swojego zapotrzebowania, a inne po 30%, czy też układa to się w miarę proporcjonalnie? Jeśli pan ma takie dane, to byłbym wdzięczny za odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MarekBorowski">Wskaźnik ponad 160% obrazuje wszystkie wnioski. Czy są to wnioski już rozpatrzone i uznane za dobrze przygotowane, ale nie ma na nie pieniędzy i muszą czekać, czy też są to po prostu wszystkie wnioski, z których część by odpadła po staranniejszym przeglądzie?</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MarekBorowski">Pytanie do przedstawiciela MNiSW. Ministerstwo realizuje stypendia – zarówno dla Polaków przyjeżdżających do Polski, jak i eksperymentalnie w stosunku do Polaków żyjących i studiujących za granicą. Każdy przyzna, że jest to działalność niezwykle efektywna. Stypendium dla Polaka mieszkającego za granicą, możliwość studiowania w Polsce języka polskiego, historii polskiej itd. jest czymś, co potem szczególnie silnie oddziałuje na całość diaspory, gdyż ci ludzie są „rozsadnikami” polskości. Czy przeznaczane w tej chwili kwoty, które odpowiadają określonej liczbie studiujących, wynikają po prostu z tego, że tylu jest chętnych, czy też jest lub mogłoby być więcej i w jakiej skali? O jaką kwotę mogłoby tutaj chodzić?</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MarekBorowski">Pytanie do MSZ. Pan minister powiedział o przeznaczeniu jakichś pieniędzy na TVP Polonia i Radio Polonia. TVP Polonia pochłania mnóstwo pieniędzy – chyba około 200 mln zł rocznie. Właściwie jest to ujęte w środkach, którymi dysponuje TVP SA. Na co konkretnie jest przeznaczane owe 11 mln zł dla TVP Polonia i 10 mln zł na Radio Polonia? Pan minister podał dokładne kwoty, prawie jak ceny butów, bo tam zawsze jest nie 100 zł, tylko 99 zł i 99 gr.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że wszystkie liczne kryteria, brane pod uwagę przy przydzielaniu pieniędzy, w dodatku konsulaty, kraje i kierunki to za owe 8 mln zł? Przy takich pieniądzach państwo bardzo się napracują.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MarekBorowski">Jeśli nie ma więcej pytań, to proszę o udzielanie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanBorkowski">Chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak konflikt. Nie ma konfliktu. Zawsze istnieje problem koordynacji, jeśli są różne ośrodki. Mamy bardzo różną strukturę wydatkowania środków, jeśli chodzi o poszczególne jednostki. Bardzo różny jest także ich status. Ten problem istnieje stale.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JanBorkowski">MSZ regularnie, zawsze sygnalizuje to, że ponieważ nie ma regulacji, to MSZ nie wypracowało sobie stałej roli. Środowiska mogą wybierać pomiędzy instytucjami, występować jednocześnie do wszystkich, dwóch, kilku itd. To jest otwarta sprawa. Wiadomo, że jest potrzeba jak najlepszego skoordynowania, ale w żadnym razie nie ma konfliktu wewnątrz rządu, między resortami. Nie ma także konfliktu między poszczególnymi ministerstwami i kancelarią premiera. Nie ma także konfliktu między MSZ i Senatem, a zatem z jednostkami, z którymi regularnie współpracujemy – np. ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”. Chciałem to bardzo wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JanBorkowski">Może mieć wady to, że działania finansowane przez poszczególne ministerstwa są podobnie lub tak samo nazywane, ale generalnie ma też zaletę. MSZ dysponuje bardzo małymi środkami i są to także środki interwencyjne. Można powiedzieć, że są to środki, którymi konsul może zareagować tam, gdzie nie ma innego finansowania. Dzieje się to w porozumieniu z innymi ministerstwami i czasem łącznie te środki dają odpowiedni, wspólny efekt. Jest zgodne współdziałanie różnych ministerstw pod tym samym tytułem finansowania.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JanBorkowski">Skierowano do mnie pytanie o TVP Polonia. Wiadomo, że telewizja ma własne środki, własne źródła finansowania swojej działalności. Jednak co roku między MSZ a TVP SA jest uzgadniany aneks do istniejącego od 1994 roku porozumienia w sprawie dofinansowania działalności TVP Polonia. W aneksie jest określona wysokość środków finansowych, kierowanych przez MSZ na tworzenie programów TVP Polonia. Przedstawiciele MSZ uczestniczą także w pracach rady programowej TVP Polonia, czyli w pracach nad tym, jakie przedsięwzięcia są szczególnie priorytetowe i mają gwarancję realizacji choćby dlatego, że są środki, które MSZ kieruje do telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że po prostu MSZ zleca konkretne programy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanBorkowski">Bezpośredni wpływ na program jest dość ograniczony. Kiedyś jako osoba niezależna, spoza instytucji państwowych, miałem przyjemność być członkiem rady konsultacyjnej, gdzie spotykaliśmy się m.in. z panem marszałkiem Andrzejem Stelmachowskim. Nie mamy bezpośrednio wpływu na program, ale staramy się ukierunkowywać działalność TVP Polonia na ważne priorytety, wskazywać priorytety w danym roku i uczulać na to, by redakcje skierowały środki w tym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekBorowski">Dają państwo pieniądze, ale do końca już nad nimi państwo nie panują. To taka uwaga na marginesie. W planie pracy Komisji jest przewidziane omówienie spraw związanych z mediami – z TVP Polonia, Radiem Polonia. Wówczas będziemy mogli dokładniej omówić ten temat, ale już coś wiemy w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarekBorowski">Proszę jeszcze o odniesienie się do sprawy Białorusi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanBorkowski">Ta sprawa była przedmiotem rozmowy na forum Komisji Spraw Zagranicznych. Wówczas właściwie byliśmy zaskoczeni tą sprawą. Chcę podkreślić, że informacja, która trafiła do państwa posłów, pochodziła m.in. z publikacji prasowej, w której napisano, że członkowie kierownictwa MSZ znają ten serial. To nie jest prawda. Po posiedzeniu wróciłem do gmachu Ministerstwa i szukałem osób, które wcześniej spotkały się z tym serialem. Nie mieliśmy takiej możliwości. Tak jak wszyscy zostaliśmy tym filmem zaskoczeni. Wiadomo, że media wcześniej podejmują temat, w momencie, gdy tylko mogły zetknąć się z faktem.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanBorkowski">Naszą intencją było dokładne określenie się w tej sprawie. Powtórzę, że w imieniu Ministra Spraw Zagranicznych powiedziałem, że nasze stanowisko w tej sprawie będzie wyraźne. Do tej pory nie było tego stanowiska w formie publicznego ogłoszenia. Dzisiaj chciałem jedynie przedłożyć wyraźną opinię w tej sprawie. Zasięgaliśmy opinii naszej placówki, która wnikliwie analizowała sytuację. Niewątpliwie film jest niezwykle niesprawiedliwy. Mamy tutaj do czynienia z bardzo różnym pojmowaniem historii przez społeczność białoruską, przez społeczność polską zamieszkującą Białoruś. Zrobiły swoje różne sposoby widzenia historii, różne doświadczenia i kilkadziesiąt lat informowania przez media białoruskie o faktach, które oceniamy w zupełnie innym świetle, zatem ta dysproporcja jest wielka. W ślad za emisją pierwszych odcinków tego filmu w MSZ odbyło się spotkanie odpowiedniego dyrektora departamentu z ambasadorem Białorusi w Warszawie, który został poinformowany o naszej opinii w tej sprawie. Wiemy, jakie są relacje między Polską a Białorusią. Ograniczone są możliwości oddziaływania na oficjalne władze Białorusi. Po analizie uznaliśmy, że komunikat, list, protest czy jakakolwiek forma, która mogłaby być ogłaszana na Białorusi, będzie pretekstem do wzmocnienia kampanii dezinformującej i negującej tę informację. Nasze możliwości oficjalnego oddziaływania wobec władz Białorusi są ograniczone, przede wszystkim są ograniczone wobec obywateli Białorusi, dlatego uznaliśmy, że byłoby to nieskuteczne.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanBorkowski">Mamy informację, że ten film jest produkcją rosyjską. Producent pochodzi z Irkucka i działał na zamówienie moskiewskiego sponsora. W najbliższym czasie ten film będzie także emitowany w Rosji, zatem przygotujemy się raczej do działań informacyjnych, które uspokoiłyby zbulwersowane środowiska polskie, które muszą ten film oglądać.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanBorkowski">W dalszej pracy z władzami Białorusi chcielibyśmy skierować naszą aktywność i aktywność strony białoruskiej na to, by te kwestie nie były przedmiotem filmów popularnych, by historia nie była objaśniana tylko w formie filmu o takim charakterze jak ten serial, lecz by mogła być przedmiotem dyskusji historyków, dziennikarzy, publicystów, z której by wynikały dużo bardziej zobiektywizowane informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MarekBorowski">Nie chciałbym, aby w tej chwili ten temat zdominował naszą dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AdamLipiński">Mówiąc delikatnie, jestem trochę zaskoczony tą wypowiedzią.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AdamLipiński">Po pierwsze – jestem zaskoczony tym, że MSZ nie rejestruje tego typu komunikatów, informacji, filmów i rzeczy, które się dzieją poza granicami kraju, a dotyczą Polski. Dowiedzieliśmy się, że MSZ było zaskoczone tym, że taki film w ogóle się pojawił, że dowiedziało się o nim z publikacji prasowej. Przepraszam, ale o tym filmie wiedziałem już godzinę po jego emisji. Są przecież jacyś przedstawiciele MSZ na Białorusi, którzy mogą takie rzeczy rejestrować i na pewno to robią. Jeśli nie rejestrują, to dziwię się, że nie ma tego typu dyspozycji. W ogóle nie przyjmuję do wiadomości, że MSZ „umywa ręce” od obowiązku rejestrowania takich rzeczy. Ma placówki dyplomatyczne, ma urzędników i są pewne instrukcje, dotyczące rejestrowania pewnych rzeczy – szczególnie tak istotnych, jak pokazywanie Polaków na Białorusi, kiedy jest konflikt między reżimem białoruskim z Związkiem Polaków na Białorusi, kiedy Polacy na Białorusi oczekują solidarnej postawy państwa polskiego i pomocy ze strony państwa polskiego, gdy tworzy się tak nieprawdziwy obraz Polaków na Białorusi, jaki został przedstawiony w tym filmie. Dowiedzieliśmy się, że ten film został nakręcony przez Rosję, za rosyjskie pieniądze. Po prostu to wszystko trzeba ujawnić.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#AdamLipiński">Jestem kompletnie zaskoczony brakiem aktywności, biernością, skazaniem się na bierność, jeśli chodzi o tego typu działania państwa polskiego. To jest coś, co ujawnia słabość polskiego państwa i „umywanie rąk” ze strony urzędników jest skazywaniem się na to, że będziemy słabi.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#AdamLipiński">Pan minister przedstawił stanowisko MSZ w ten sposób, że Ministerstwo nie będzie się zajmowało reakcją na takie rzeczy teraz i w przyszłości. Dowiedzieliśmy się, że opinia nie powinna być sformułowana w sposób oficjalny, ponieważ to może nie być zrozumiane przez stronę białoruską i użyte przeciwko Polsce. Czy to oznacza, że tego typu reakcji nie będzie w przyszłości? Dotyczy to nie tylko Białorusi, ale także innych krajów. Uważam, że oznacza to przedefiniowanie pewnego modelu funkcjonowania MSZ w Polsce i to w bardzo niebezpiecznym kierunku. Apelowałbym o zweryfikowanie tego stanowiska, by polska dyplomacja – szczególnie na Wschodzie – była bardziej aktywna. Jeżeli dochodzi do czegoś takiego, to MSZ, strona polska powinna reagować, sygnalizować takie sprawy i przedstawiać stanowisko Polaków, Polski w tej kwestii, zwłaszcza że takie stanowisko jest bardzo oczekiwane przez Polaków na Wschodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejCzuma">Przyłączając się do głosu mojego przedmówcy, chciałbym wyrazić zaniepokojenie, a przede wszystkim podzielić się z przedstawicielstwem MSZ głębokim przekonaniem, że zaprezentowane rozumowanie jest nieprawidłowe. Jeżeli będziemy pomijać milczeniem kłamstwa, obelgi i ataki nie tylko na prawdę historyczną, mniemając, że milczenie spowoduje zamilknięcie przeciwnika, to jesteśmy w głębokim błędzie. Podobnie jak mego przedmówcę niepokoi mnie to, co usłyszałem od przedstawiciela MSZ.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejCzuma">Wszystkimi sposobami będę starał się namawiać do tego, byśmy zrozumieli, że reakcja na kłamstwa musi być jasna, czytelna i szybka. Tylko wtedy pohamujemy tych, którzy oczerniają Polaków czy też zakłamują historię, a takie wypadki będą się zdarzały. Jestem za tym, by odrzucić tę bierną, pasywną teorię, jaką przedstawił pan minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym zgłosić wniosek (może nie formalny) skierowany do prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JoannaFabisiak">Rzecz dotyczy reakcji dyplomatycznej wobec materiałów oszczerczych, których jest wcale niemało. Proponowałabym, by prezydium Komisji rozważyło zorganizowanie specjalnego posiedzenia, na którym rozważymy takie kwestie, gdyż sprawa jest ważna. Dodam, że zgadzam się z moimi przedmówcami. Myślę, że można również wykorzystać TVP Polonia i zorganizować dyskusję, która nie naruszy dobrych relacji dyplomatycznych, a jednocześnie będzie dyskusją merytoryczną, pokazującą prawdę. To absolutnie należy się Polakom, którzy muszę pozostawać w ogromnym dyskomforcie, nie mając żadnego wsparcia ze strony polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarekBorowski">Proszę pana ministra o ustosunkowanie się do poruszonych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanBorkowski">Dziękuję bardzo za zgłoszone uwagi, które zostaną uwzględnione w dalszych rozmowach.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JanBorkowski">Nie powiedziałem, że nie będziemy się tym zajmowali. Pierwszą reakcją była polemika, na którą z tamtej strony odpowiadał reżyser. Pozostaje kwestia, jak w imieniu państwa skutecznie oddziaływać na drugą stronę, gdy nie ma reakcji władz państwowych, jest jedynie reakcja reżysera, który mówi, że jest to twórczość artystyczna i tylko tak trzeba ją widzieć. Nie chcę przez to powiedzieć, że uważamy, iż tego problemu nie ma. Przyjmuję do wiadomości państwa determinację w prezentowaniu tego, co powinniśmy robić.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarekBorowski">Już na poprzednim posiedzeniu mówiłem, że właściwie jest to problematyka zdecydowanie wykraczająca poza obszar spraw, jakimi zajmuje się nasza Komisja. Jest to problematyka stosunków międzynarodowych i dlatego tę sprawę podniosłem na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych. Jednak każde forum jest dobre.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MarekBorowski">Rzeczywiście, pojawia się tu kwestia sposobu interweniowania. Wydaje mi się, że wszystkie analizy mają taki skutek, iż Polacy, którzy tam żyją, nic nie wiedzą o naszym stosunku do tej sprawy. Oglądają ten serial i nie wiedzą, czy Polska ma w tej sprawie zdanie, czy też nie ma. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale są różne formy publicznego wyrażania swojego niezadowolenia z takiego faktu. Oczywiście, Białoruś jest specyficznym krajem. To nawet nie jest Rosja, z którą miewamy różne stosunki, ale jednak inne niż z Białorusią. Wydaje mi się, że kontakty na szczeblu historyków, dziennikarzy itd. są jednak dopuszczalne – również z Białorusią. Wiemy, że mamy tam pewien ograniczony zakres osób, z którymi się kontaktujemy. Mamy media i pełną możliwość dotarcia także do Polaków, więc trzeba próbować iść w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MarekBorowski">Po rozważeniu tematu i przeanalizowaniu wyrażonego dzisiaj poglądu (bardzo proszę o jego przekazanie także ministrowi Radosławowi Sikorskiemu) oczekujemy od MSZ podjęcia bardziej konkretnych działań i poinformowania Komisji o ostatecznym stanowisku Ministerstwa w tej sprawie. Czy możemy tak się umówić? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MarekBorowski">Proszę przedstawiciela Senatu o odniesienie się do zadanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RomualdŁanczkowski">Największe podmioty: Fundacja „Semper Polonia”, Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” to są organizacje, które mają własne ciała statutowe, rozpatrujące wszystkie wpływające do nich wnioski. Do Kancelarii Senatu wpływają tylko te wnioski, które są wcześniej rozpatrzone i zaakceptowane przez ciała statutowe organizacji, o których mówię. Mówiłem o tych 3 organizacjach, ponieważ one zagospodarowują gros środków. Otrzymujemy wnioski już po pewnej preselekcji, po przeanalizowaniu w tych największych organizacjach. Nie wiem, jaki procent wszystkich wniosków wpływa do Senatu. Wpływają do nas wnioski po preselekcji w organizacjach.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RomualdŁanczkowski">Czy wszystkie wpływające do nas wnioski największych organizacji są rozpatrywane pozytywnie i organizacje otrzymują środki na te cele? Tak nie jest. Proszę popatrzeć na zestawienie, pokazujące Fundację „Semper Polonia”. Na realizację 5 zadań Fundacja „Semper Polonia” oczekiwałaby, że otrzyma kwotę ponad 14 mln zł. Z kolei „Wspólnota Polska” oczekiwałaby ponad 40 mln zł na realizację zaplanowanych zadań w różnych obszarach. Oczekiwania Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie to ponad 25 mln zł. W sumie byłyby to wszystkie środki, jakimi ewentualnie będzie mógł dysponować Senat RP. Na prezentowanym w tej chwili wykresie po prostu musi być „ucięty” niebieski słupek – prawie 70% w skali ogólnej, 48% w inwestycjach i około 60% w zadaniach programowych. Po prostu to musi być „ucięte”. To jest problem, przed którym staje Zespół Finansów Polonijnych.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#RomualdŁanczkowski">Jeśli chodzi o procedurę zlecania zadań państwowych, to wspomniałem o ciele, które nazywa się Zespołem Finansów Polonijnych. Z założenia ma to być ciało, w którym następuje wymiana i koordynacja działań pomiędzy poszczególnymi resortami. W skład Zespołu wchodzą przedstawiciele MSZ, MEN, MKiDN. W trakcie rozpatrywania wniosków następuje wymiana informacji pomiędzy poszczególnymi resortami. Jednak jest to ciało senackie. Niestety, nie mamy dostępu do pozostałej części „tortu”. Nie uzurpujemy sobie takiego prawa i tego nie oczekujemy, ale z chęcią skorzystalibyśmy z zaproszenia do uczestniczenia przy podziale środków, które pozostają w dyspozycji pozostałych resortów. MEN ma około 30%, a MNiSW – 14%. Z chęcią byśmy w tym uczestniczyli, gdyż przybliżyłoby to nas do koordynowania działań.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#RomualdŁanczkowski">Proszę pana dyrektora Artura Kozłowskiego o wyjaśnienie kwestii kwartalnika „Nasza Rota”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ArturKozłowski">Rzeczywiście jest to wydawnictwo, którego wydawanie od lat wspomaga Senat. Trzeba powiedzieć, że były pewne nieporozumienia między redakcją a wydawcą, który się zmieniał. Dzisiaj wydawcą jest „Polonia Restituta”. Każdorazowo, corocznie wydawca, czyli organizacja pozarządowa, może zwracać się do Senatu z wnioskiem o realizację zadań w zakresie opieki nad Polakami i Polonią za granicą – w tym przypadku „Polonia Restituta” we wniosku dokładnie określa pozycje kosztorysowe, zakres i objętość realizowanego zadania.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ArturKozłowski">Pragnę podkreślić, że Senat RP stara się w jak największym procencie dofinansowywać zadania w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą, a nie finansować je w 100%. Tak również jest w tym przypadku. Składając wniosek, wydawca informuje Prezydium Senatu o wysokości udziału własnego bądź innych sponsorów czy podmiotów, które uczestniczą w danym przedsięwzięciu i określa pozycje i wysokość środków, jakich oczekuje od Senatu. Analizując wniosek, Prezydium Senatu bada wszystkie pozycje i podejmuje indywidualną decyzję w stosunku do każdej pozycji kosztorysowej, co później składa się na ogólną sumę dotacji.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ArturKozłowski">Oczywiście, w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, jaki procent stanowią honoraria autorów i redaktorów tego wydawnictwa, ale pragnę powiedzieć, że dotacja Senatu jest adekwatna do wniosku i do części, o której finansowanie zwraca się wnioskodawca. Bardzo dokładnie jest analizowana każda pozycja kosztorysowa.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#ArturKozłowski">Reasumując – jaki jest kształt wniosku i jego pozycje, taka jest decyzja Prezydium Senatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarekBorowski">Widzę, że pan poseł Arkady Fiedler nie jest zadowolony, ale usatysfakcjonowany.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MarekBorowski">Proszę przedstawiciela MEN o odniesienie się do zadanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaSzumilas">Przede wszystkim chciałabym odpowiedzieć na pytania pani poseł Joanny Fabisiak w sprawie podręczników i materiałów metodycznych.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KrystynaSzumilas">Jako priorytet MEN wyznaczyło sobie przygotowanie programów i podręczników do nauki języka polskiego jako języka ojczystego dla dzieci na różnych etapach kształcenia i przebywających w różnych krajach. Jest to związane z tym, że nie wszędzie da się założyć polską szkołę, nie w każdej miejscowości będzie można otworzyć punkt konsultacyjny czy szkołę, która będzie uczyła języka polskiego, historii i geografii. Większość dzieci obecnej migracji zarobkowej chodzi do szkół w systemach edukacyjnych krajów UE. Priorytetem jest to, by w tych szkołach był nauczany język polski jako język ojczysty – zresztą zgodnie z dyrektywą UE. Jest to priorytetowe zadanie.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#KrystynaSzumilas">W rozmowach na temat podręczników i materiałów metodycznych do nauczania języka polskiego, historii i geografii w polskich szkołach za granicą będzie występował ten sam problem, tzn. to, że nie da się opracować jednego uniwersalnego programu. Program i podręcznik musi być dostosowany do realiów danego kraju, w którym uczeń przebywa. Inaczej i korzystając z innych materiałów będziemy uczyć ucznia w polskiej szkole, inaczej będziemy uczyć języka polskiego jako języka ojczystego w innym systemie edukacyjnym. Inaczej będziemy uczyć na Litwie, inaczej w Anglii, inaczej we Francji, gdyż inne są realia, co powoduje, że bardzo trudno jest skonstruować jeden program. Lepiej jest przygotować nauczycieli do konstrukcji programów, by ucząc w konkretnych krajach sami potrafili przygotować materiały metodyczne i programy. Prowadzone kursy metodyczne dla nauczycieli uczących języka polskiego poza granicami Polski mają jedno podstawowe zadanie: nauczyć nauczyciela konstrukcji programu, nauczyć go tego, by sam potrafił dostosowywać istniejące programy lub wprowadzać do nich zmiany, które będą powodowały, że nauczanie języka polskiego będzie efektywne, gdyż o to nam przede wszystkim chodzi.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#KrystynaSzumilas">MEN również przygotowuje programy i podręczniki, a właściwie ogłasza konkursy na ich przygotowanie. Robią to przecież autorzy programów i podręczników. Kłopot polega na tym, że często nie ma odzewu na te konkursy, gdyż temat jest bardzo trudny.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#KrystynaSzumilas">Celem, zadaniem wszystkich kursów, np. online czy kursów prowadzonych poza granicami kraju jest wypracowanie konkretnej pomocy metodycznej czy konkretnego fragmentu programu.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#KrystynaSzumilas">Pani poseł Joanna Fabisiak zapytała o to, dlaczego kursy metodyczne są prowadzone tylko przez Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie. Rzeczywiście, Centrum jest organizatorem i koordynatorem, ale to nie oznacza, że te kursy odbywają się tylko w Lublinie. Odbywają się w Polsce w różnych miejscowościach: Warszawie, Krakowie i również w Lublinie. Większość tych kursów odbywa się za granicą. Od 1 stycznia do końca października 35% uczestników brało udział w kursach na terenie Polski, a 65% poza granicami kraju. Z punktu widzenia efektów takich kursów wydaje się, że lepiej jest, gdy nauczyciel przyjedzie do Polski. Jest to nie tylko uczestnictwo w kursie, ale także kontakt z żywym językiem i daje to lepszy efekt kształcenia. Trudno w 100% proponować te kursy w kraju. Jest to jednak wyższy koszt i nie ma na to pieniędzy, ale nie jest tak, że te kursy są tylko w Lublinie i tylko w Polonijnym Centrum Nauczycielskim.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#KrystynaSzumilas">Sprawa potwierdzania znajomości języka polskiego. Owa kwota 1 mln zł dotyczy MNiSW. MEN nie ma pieniędzy na to zadanie. Większość środków w budżecie MEN to przede wszystkim pieniądze na utrzymanie szkół, na delegowanie nauczycieli, na podręczniki, na to, co jest związane z kształceniem, z uczeniem języka polskiego, historii i geografii.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym podnieść dwie krótkie kwestie.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JoannaFabisiak">Po pierwsze – naprawdę wiem, jakie zadałam pytanie. Czym innym jest uczenie języka polskiego polskich dzieci, ale tu jest skala 300 tysięcy. To jest nowa emigracja, wyemigrowało około 1 miliona osób. Stara emigracja to ponad 10 do 15 milionów, a więc uczy się ponad milion dzieci. Są to dwie różne kwestie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JoannaFabisiak">W tej chwili nie zajmuję się kwestią nauczania polskich dzieci języka polskiego. Myślę o tych milionach, które nie są nauczane z prostego powodu – nauczyciele nie są do tego przygotowani. Będę bardzo wdzięczna za pisemną odpowiedź na pytanie: gdzie i w jakich krajach zostały zorganizowane kursy metodyczne?</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JoannaFabisiak">Mamy do czynienia z arcyciekawą zagadką. Jak można prowadzić kursy dla nauczycieli języka polskiego jako języka obcego, kiedy mimo ogłaszania konkursów każdy boi się przygotować podręcznik? Nie jest prawdą, że nie można go przygotować. Istnieją kontrastywne poradniki. Pani Magdalena Foland-Kugler przygotowała kontrastywny podręcznik dla Wschodu. Tak naprawdę jest kilka kontrastów. Pierwszy – amerykański, a więc porównywanie problemów między polskim a angielskim. To nie jest trudne.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JoannaFabisiak">Zwracam się tylko o jedno. Mają państwo pieniądze. Powinny być poradniki metodyczne dla 3 poziomów: A, B, C – podstawowy, średni i zaawansowany. Skoro cały świat poradził sobie z tą sprawą, to być może poradzi sobie MEN, skoro ma takie środki.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JoannaFabisiak">Dlaczego profesorowie, którzy przeprowadzają egzaminy, nie są w stanie napisać podręczników? Przecież w radzie do spraw certyfikacji są sami profesorowie – poloniści. Ja rozumiem, że jest to inna dziedzina. Były wielkie dyskusje, ale sądzę, że ośrodki stać na to, by powstały takie podręczniki. Na Zjeździe Polonii było 15, 20, 60 głosów mówiących o tym, że potrzebne są takie poradniki. Rozmawiałam z nauczycielami.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JoannaFabisiak">To pierwsza rzecz, a druga to programy. Kwota 10 mln zł na Polonię to nie jest dużo. Proszę podzielić to przez 12 miesięcy. Niecały 1 mln zł na miesiąc to naprawdę nie jest dużo. Jest realizowany internetowy program nauczania języka polskiego jako obcego. Uważam, że państwo powinni znaleźć pieniądze na częściowe jego finansowanie. Nie sfinansuje tego sama TVP Polonia, a jest to program dla całego świata. Będziemy mogli nowocześnie uczyć języka polskiego, każdy będzie mógł się uczyć i będzie go mógł wykorzystać nauczyciel.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#JoannaFabisiak">Nie wiem, jak mam państwa prosić i przekonywać. Przekazałam panu prof. Andrzejowi Stelmachowskiemu program i został on wykorzystany przez środowiska. Jest to program kształcenia nauczycieli języka polskiego jako obcego. Pewnie napiszę państwu, jak powinien być sformułowany taki poradnik, ale nie jestem profesorem i sądzę, że profesorowie zrobią to o wiele doskonalej. Czekam na założenia do poradnika metodycznego, bo istniejący obecnie nie jest takim poradnikiem.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JoannaFabisiak">Przepraszam, że przedłużyłam swoją wypowiedź, ale nie można opowiadać tylko o tym, co jest, ale także coś „wycisnąć”. Chciałabym „wycisnąć” poradniki metodyczne, bo przecież są pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MarekBorowski">Nie po raz pierwszy słuchamy wypowiedzi pani poseł w tej sprawie i osobiście jestem przekonany, że pani poseł „wyciśnie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JoannaFabisiak">Dziękuję, że pan przewodniczący w to wierzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MarekBorowski">Nie tylko wierzę, ale jestem także gotów dopomóc.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#KrystynaSzumilas">Rozumiem troskę pani poseł o wyposażenie nauczycieli w podręczniki, materiały metodyczne. Rozumiem, że środowiska naukowe mogą je przygotować. Jednak zwracam uwagę na to, że są ogłaszane konkursy. Ministerstwo chce za to płacić. Te konkursy są kierowane właśnie do uczelni, do środowisk, zajmujących się pisaniem programów, ale te środowiska nie odpowiadają na nasz apel i konkretną finansową propozycję.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#KrystynaSzumilas">Myślę, że wspólnie z panią poseł Joanną Fabisiak będziemy „wyciskać”, ale zacznijmy od środowisk, które mogą przygotować takie podręczniki i materiały metodyczne. Po prostu trzeba to zrobić.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#KrystynaSzumilas">Dzisiaj w całej Europie podręczniki i programy to podręczniki i programy autorskie. Nie pisze się jednego programu, który będzie obowiązywał we wszystkich krajach czy na wszystkich poziomach kształcenia. Programy muszą być dopasowane do momentu rozpoczęcia przez ucznia nauki języka polskiego. To powoduje, że pisanie tych podręczników i programów jest bardzo skomplikowanym, trudnym zadaniem, gdyż program i podręcznik musi być dopasowany do konkretnej sytuacji, w której dziecko uczy się języka.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#KrystynaSzumilas">Twórzmy programy i podręczniki w kraju, ale wyposażajmy nauczycieli uczących w konkretnych środowiskach w umiejętności tworzenia programów i podręczników tam, na miejscu. To powinno być główne zadanie MEN. Przecież ci nauczyciele również mogą napisać taki program, a potem my go tutaj wydrukujemy, prześlemy i zrealizujemy. Problem jest następujący: musi być odzew na konkurs czy na apel o napisanie podręcznika. Muszą się znaleźć autorzy podręczników. Stąd nasze zabiegi o to, by nauczyciele uczyli się sami pisać programy i podręczniki, dostosowane do konkretnych środowisk.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#KrystynaSzumilas">Krótko odpowiem na pytanie o to, gdzie odbywały się kursy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JoannaFabisiak">Proszę o odpowiedź na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#KrystynaSzumilas">Dla wiadomości całej Komisji powiem, że odbywały się na Węgrzech, Białorusi, w Hiszpanii, na Ukrainie, w Niemczech, Szwajcarii, Francji, Norwegii, Rumunii, Rosji, na Litwie oraz w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście pani poseł uzyska konkretną informację na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#MarekBorowski">Myślę, że zrozumienie tej potrzeby jest obopólne. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale metodyka jest chyba podstawą. Stopień trudności rośnie ze względu na specyfikę nauczania polskich dzieci w różnych krajach, ale tym bardziej jest to potrzebne.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#MarekBorowski">Mam, być może, zbyt prostacką uwagę. Jeśli nikt nie zgłasza się do tych konkursów, to może państwo za mało płacą?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejCzuma">Można zastosować twórczą metodę marszałka Ludwika Dorna: wybrać dobrych autorów programów, wziąć ich na miesiąc do wojska i kazać im pisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#KrystynaSzumilas">To tylko pokazuje, jak skomplikowany jest ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#MarekBorowski">Ten temat będzie obecny w naszych pracach, bo w planie mamy osobny punkt dotyczący edukacji, która jest niezwykle ważna (a może najważniejsza) dla podtrzymania więzi i tożsamości polskiej. Ponieważ pani minister zna zapotrzebowanie i punkt widzenia Komisji, to proponuję się do tego przygotować.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#MarekBorowski">Proszę przedstawiciela MNiSW o odpowiedź na moje pytanie w sprawie stypendiów.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BogusławSzymański">Jedno zdanie do wypowiedzi pani poseł Joanny Fabisiak. Trzeba pamiętać o tym, że Państwowa Komisja Poświadczania Znajomości Języka Polskiego Jako Obcego jest samoistnym bytem, działającym na podstawie ustawy o języku polskim. W ramach przepisów tej ustawy nie ma nic takiego, co pozwalałoby nałożyć na komisję albo na jej członków obowiązek opracowania podręczników metodycznych do nauczania języka polskiego jako obcego. Niektórzy członkowie tej komisji to koledzy pani poseł, więc może trzeba na nich jakoś wpłynąć w sposób nieformalny, by zaangażowali się. Jeśli pójdą za tym jakieś środki finansowe, to być może przyniesie to jakiś efekt. W tej chwili Ministerstwo nic nie może zrobić, bo zapisy ustawy są takie, jakie są.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MarekBorowski">Chciałbym jeszcze usłyszeć odpowiedź na moje pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#BogusławSzymański">Pytanie pana przewodniczącego dotyczyło tego, jaka część młodzieży polonijnej, ubiegającej się o studia w Polsce na warunkach stypendialnych, objęta jest tym systemem. W ostatnich 2–3 latach jest to około 50%. Kiedyś obejmowaliśmy tym systemem 25–30%. Dość szokujące jest to, jak zmniejszyła się liczba chętnych. Po pierwsze – wynika to z niżu demograficznego, jaki mamy np. za naszą wschodnią granicą. Wynika to także z tego, że część młodzieży np. z Litwy, Łotwy wyjeżdża na Zachód. W 2007 roku byłem w Rydze w szkole Ity Kozakiewicz, w której na 12 maturzystów czterech wyjechało na zachód, 4 osoby studiują w Rydze i 4 osoby w Polsce.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#BogusławSzymański">Można powiedzieć, że mniej więcej połowa jest objęta systemem stypendialnym. Troszeczkę gorzej wygląda to na Białorusi. Z oczywistych powodów mamy dla Białorusi większą pulę stypendialną. Systemem stypendialnym jest tam objętych 40%, ale tylko dlatego, że pozostałe osoby nie spełniają dostatecznych wymogów, jakie powinni spełniać kandydaci na studia wyższe. Tych braków nie jest w stanie wyrównać nawet rok przygotowawczy na studia, dostępny dla większości młodzieży polonijnej. Jest on organizowany w 5 ośrodkach uniwersyteckich w Polsce. Wynika to z całego okresu edukacji szkolnej. Mógłbym dużo mówić na ten temat. Jeśli kandydat np. na studia ekonomiczne lub bankowości i finansów nie zna podstawowych wzorów, to właściwie nie ma z nim o czym rozmawiać.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#BogusławSzymański">Dalsza część pytania pana przewodniczącego dotyczyła tego, ile dodatkowych środków należałoby znaleźć, by objąć systemem wszystkich, którzy spełniają minimalne wymogi. Szacuję, że w najbliższym czasie byłaby to kwota około 800 tys. zł – 1 mln zł, ponieważ rok akademicki ma inny cykl i byłyby to koszty stypendiów, wypłacanych praktycznie w IV kwartale roku, ale potem następuje efekt kumulacji. Oczywiście, można by zrobić dokładniejsze szacunki.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#BogusławSzymański">Do poprzedniej mojej wypowiedzi chciałbym dodać, że kwota 19 mln zł to były koszty samych stypendiów. Do tego dochodzą koszty kształcenia, które są trudniejsze do oszacowania, gdyż są zróżnicowane. W przybliżeniu można przyjąć, że wynoszą one drugie tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#MarekBorowski">Doprecyzuję tę kwestię. Kwota 19 mln zł przeznaczona jest na stypendia i pobiera je 50% studiujących Polaków. Gdyby państwo mieli nie 19 mln zł lecz np. 25 mln zł, to czy jedynym efektem byłoby to, że ci, którzy nie pobierają stypendiów, zaczęliby je pobierać, ale liczba studentów nie zwiększyłaby się, bo nie ma chętnych? Czy też przy tej pomocy można byłoby przyciągnąć do Polski więcej studentów z zagranicy?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#BogusławSzymański">Oczywiście, można by przyciągnąć więcej studentów – około 20–30%. Sądzę, że o tyle zwiększyłaby się liczba studiujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JoannaFabisiak">Myślę, że sposób jest prosty, ponieważ Minister powołuje Centralną Komisję Egzaminacyjną. By przeprowadzić egzamin, to musi mieć do tego podstawy, a więc musi mieć programy. To nic trudnego zlecić tak zacnej profesorskiej radzie przygotowanie tego programu. To jest prosta zasada. Bardzo dobrze znam ustawę o języku polskim i myślę, że jest to sposób na rozwiązanie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JoannaFabisiak">Jest jeszcze jeden sposób. Do tej zacnej komisji należy powołać praktyków – nie tylko profesorów polonistyki, którzy wykładają polonistykę, ale niekoniecznie znają się na metodyce. Jest to stary problem. Są to dwie różne dziedziny. Niestety, nie dopracowaliśmy się profesury z zakresu metodyki nauczania języka polskiego jako obcego.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BogusławSzymański">Ja się z tym zgadzam, ale dla urzędników Ministerstwa nie jest to temat, czy powinien być powołany ten lub inny członek komisji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#BogusławSzymański">Chciałbym wyjaśnić, że są opracowane standardy wymagań egzaminacyjnych. Znajdują się w rozporządzeniu do ustawy o języku polskim i na tej podstawie są przeprowadzane egzaminy. Należałoby opracować podręczniki zgodnie z tymi standardami.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekBorowski">Rozumiem, że wyczerpaliśmy temat. Nie ma innych pytań.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#MarekBorowski">Chciałbym podziękować przedstawicielom administracji rządowej i Senatu za pisemne i ustne informacje. Wydaje mi się, że będzie to stanowiło dobrą bazę do naszych działań w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#MarekBorowski">Chciałbym jeszcze powiedzieć o dwóch kwestiach. Pierwsza – to sprawa koordynacji. Dzisiejszy temat oraz zaproszenie zarówno przedstawicieli ministerstw, jak i Senatu oczywiście po części było także podyktowane tym, by chociaż trochę dowiedzieć się, jak wygląda ta koordynacja. Za dużo się nie dowiedzieliśmy, ale zobaczyłem, że pan minister Jan Borkowski poruszył ten temat. Jeśli poruszył, to znaczy, że go coś „uwiera”, bo inaczej by nie poruszał.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#MarekBorowski">Komisja nie będzie układać stosunków między różnymi ciałami, które zajmują się finansowaniem przedsięwzięć na rzecz Polaków za granicą. Oczywiście, jesteśmy zainteresowani tym, jaka jest ocena tego stanu rzeczy. Konkluzję kieruję do pana ministra Jana Borkowskiego, bo mamy nową ekipę. Jeśli MSZ uważa, że w tym względzie potrzebne są jakieś zmiany natury ustawowej, to prosilibyśmy o ocenę tej koordynacji. Jeśli coś gdzieś nie gra, jeśli gdzieś dublują się działania lub wręcz wzajemnie sobie szkodzą, to trzeba by to zestawić w jakiejś analizie. Jeżeli nie będzie takiej analizy i propozycji, to my zakładamy, że ta koordynacja jest dobra. Jeśli dotrą do nas jakieś informacje, to wtedy będziemy pytać.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#MarekBorowski">Istniejąca komisja senacka zaprasza czy też nawet ma w składzie przedstawicieli ministerstw, którzy w jakiś sposób mogą to ukierunkować, natomiast nie jest to możliwe w drugą stronę – ze względu na liczbę ministerstw. Słyszymy, że państwo zajmują się oświatą, podręcznikami (ale nie metodyką), upowszechnianiem, koloniami, wyjazdami, a poszczególne resorty też się tym zajmuję i od razu rodzi się podejrzenie, że te działania na pewno nie są skoordynowane, albo przynajmniej nie tak, jak należy.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#MarekBorowski">Proszę MSZ o to, by spróbowało podejść do tego tematu i przy sprzyjających okolicznościach poinformować nas o tym, czy są takie sprawy, czy będą rozwiązywane poza Sejmem – wewnątrz administracji i w porozumieniu np. z Senatem, czy też wymaga to jakichś dalej idących kroków.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#MarekBorowski">Druga sprawa to Karta Polaka. Za dwa tygodnie spotkamy się w tej sprawie. Zwróciłem się do sekretariatu Komisji z prośbą o opracowanie tego dokumentu z udziałem prawnika sejmowego i sporządzenie zestawienia, które zostanie przekazane członkom Komisji. Nie mamy tajemnic i ten materiał prześlemy także do MSZ. Chodzi o przedstawienie podziału zadań, wynikającego z Karty Polaka, czyli co kto powinien robić i ewentualnie w jakim czasie. Nie myślę jedynie o delegacjach klasycznych, bo to łatwo odczytać. Myślę o czymś, czego nie da się zawrzeć w ustawie – np. rozłożenie, rozplanowanie konsulatów. Mamy sygnały mówiące o tym, że to rozłożenie niekoniecznie jest dobre i odpowiada przyszłemu natężeniu ruchu. Czasami wręcz trzeba gdzieś uruchomić konsulat, bo go nie ma, a powinien być. To nie jest żadna delegacja, tego nie ma w ustawie. Po prostu jest to kwestia dobrego przygotowania. Zrobimy coś takiego po to, byśmy mieli jasność co do tego, kto i za co odpowiada. Państwo mogą to zrobić we własnym zakresie, gdyż wiedzą, za co odpowiadają. Potem spróbujemy to przeanalizować. Bardzo proszę o solidne przygotowanie się. Na pewno temat będzie bardzo obserwowany przez opinię publiczną – zarówno przez Polaków za granicą, jak i w kraju. Już w tej chwili to zainteresowanie jest widoczne.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#MarekBorowski">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#RobertTyszkiewicz">Mam prośbę do przewodniczącego o udostępnienie tego raportu wszystkim członkom Komisji. Chodzi o raport „Polityka państwa polskiego wobec Polonii i Polaków za granicą”, przygotowany przez rząd w ubiegłej kadencji w efekcie długiej pracy Komisji i urzędników rządowych. Sądzę, że obecny rząd i Komisja powinny się odnieść do tego dokumentu w stosownym momencie – m.in. w zakresie koordynacji działań wobec Polonii. Z tego dokumentu wypływa wiele wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MarekBorowski">Sądzę, że nie ma tu przeszkód. Rozumiem, że ten dokument jest w dyspozycji Sekretariatu i oczywiście przekażemy go państwu posłom.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#MarekBorowski">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie ma uwag.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#MarekBorowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>