text_structure.xml 80.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny obejmuje informację o aktualnej sytuacji w spółkach radiofonii regionalnej. Wstępną informację przedstawi przewodniczący KRRiT – pan Witold Kołodziejski, którego serdecznie witam razem z całym zespołem KRRiT. Witam także państwa prezesów bądź członków zarządów radiowych spółek regionalnych, którzy zdołali do nas dotrzeć, gdyż także byli zaproszeni na dzisiejsze posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgodnie z tym, co napisano w zawiadomieniu, wydaje się, że najlepszym materiałem wprowadzającym do dyskusji są stosowne fragmenty sprawozdania KRRiT, bo spółki regionalne jako samodzielne byty medialne są tam scharakteryzowane pod każdym względem. Była także okazja, więc przekazaliśmy paniom i panom posłom materiał z kontroli NIK, która właśnie badała sytuację w spółkach. Oczywiście, to nie obejmuje ostatniego okresu, ale materiał jest dość bogaty. Tyle tytułem wstępu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo proszę pana przewodniczącego Kołodziejskiego o wprowadzenie do debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WitoldKołodziejski">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Przesłaliśmy dosyć obszerne opracowanie, które dotyczyło ośrodków terenowych telewizji publicznej i spółek regionalnych PR. Rozumiem, że temat dzisiejszego posiedzenia jest zawężony do spółek regionalnych PR, jednak opracowanie jest aktualne. Mam nadzieję, że są w nim wszystkie wyczerpujące dane dotyczące również spółek regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WitoldKołodziejski">Tytułem wstępu chciałbym powiedzieć jedynie to, co jest istotne. Chodzi o pewne parametry ekonomiczne, które są aktualne w 2010 roku i które w tej chwili są realizowane. Krótko mówiąc, chodzi o to, jakie pieniądze z przychodów opłat abonamentowych są przeznaczane na spółki regionalne PR. Jeżeli będzie taka potrzeba, to mamy również dosyć szczegółowe informacje programowe i informacje na temat reklam. Może omówię to, jak będą pytania. Jeśli jest zgoda, to tytułem wstępu omówię tylko zasadnicze parametry ekonomiczne, a resztę omówię przy dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WitoldKołodziejski">Proszę państwa, w 2010 roku KRRiT zmieniła sposób podziału wpływów abonamentowych. Jest to tendencja, którą KRRiT od kilku lat stosuje przy podziale wpływów abonamentowych. Jest to przesunięcie środków na radiofonię publiczną kosztem telewizji publicznej. Zacznę od 2006 roku. Wtedy był podział 60% : 40%, czyli 40% PR SA i spółki regionalne i 60% telewizja publiczna. W 2007 roku był to stosunek 58% : 41%, później 57% : 42% i 48% : 51%. To jest ten podział, który mieli państwo w sprawozdaniu. W 2010 roku jest drastyczna zmiana – 30% telewizja, 70% PR i spółki regionalne. Podział między PR a spółki regionalne kształtuje się następująco: nieco ponad 34% to PR, a 35,7% to spółki regionalne. Jeśli chodzi o podział pieniędzy między poszczególne spółki, to jest on zróżnicowany, ale ta różnica wynika po prostu z pewnych kosztów stałych, które są różne w różnych spółkach. Chodzi m.in. o koszty emisji itd. KRRiT bierze to pod uwagę i przeznacza na te cele konkretne pieniądze. Jednak zasadniczym trzonem tego podziału jest podział po równo między wszystkie 17 spółek. Jeśli chodzi o pieniądze na tworzenie programu, to ta kwota jest dzielona między 17 spółek.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WitoldKołodziejski">Proszę państwa, te kwoty i podziały to jest uchwała KRRiT, która musi być podjęta do 30 czerwca każdego roku. Opiera się ona na prognozach, natomiast dzisiaj mogę powiedzieć o realnych pieniądzach, które udało nam się ściągnąć w Poczcie Polskiej, jeśli chodzi o abonament. W tej chwili są to najbardziej aktualne i realne porównania – np. za okres od 1 stycznia do 24 marca br. i roku poprzedniego. Różnica wygląda w ten sposób, że jeśli chodzi o PR, to w omawianym okresie rok wcześniej PR dostało 63 mln zł, rok później – 68 mln zł, czyli 5 mln zł więcej, a więc 108% w stosunku do tego, co było w 2009 roku. Dzisiaj sytuacja realnie nie jest więc najgorsza, chociaż oczywiście należałoby zwrócić uwagę na to, że 2009 rok był rokiem odbiegającym od ideału, jeśli chodzi o ściągalność wpływów abonamentowych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o wszystkie spółki radiofonii regionalnej, to w omawianym okresie w 2009 roku przekazaliśmy 57 mln zł, a w 2010 roku – 72 mln zł. Nastąpiła poprawa o 15 mln zł, co stanowi 27%. Proszę państwa, to nie są najgorsze wskaźniki. Oczywiście to bierze się stąd, że w tym samym czasie TVP dostała o 50 mln zł mniej, czyli o 50% mniej niż przychód przy globalnym ubytku 29 mln zł, czyli około 13%. Wydaje się, że osiągnęliśmy to, na czym nam bardzo zależało, tzn. na zabezpieczeniu spółek regionalnych PR.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WitoldKołodziejski">Teraz nastąpi korekta tego planu, tzn. trochę więcej dostanie telewizja publiczna, co nie znaczy, że odbędzie się to kosztem spółek regionalnych. Jeśli już dostały te pieniądze, to przecież nie będą ich zwracać.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WitoldKołodziejski">Na str. 25 jest tabela. Nie będę omawiał szczegółowo każdej spółki. Tabela zawiera dokładne wyliczenie, ile dana spółka dostała.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o wpływy reklamowe, to zagadnienie to jest omówione na str. 13 przygotowanego materiału. Najpierw są wpływy z emisji reklamy w oddziałach terenowych TVP. Nadmienię, że 100% wpływów abonamentowych przyznanych telewizji publicznej zostało przekazane na ośrodki regionalne telewizji publicznej. Na str. 14 i 15 są podane wpływy z emisji reklam w programach rozgłośni regionalnych radia publicznego w latach 2006–2009. Widzimy tutaj, jak kształtuje się rynek. Był bardzo duży wzrost w latach 2006–2008 i spadek w 2009 roku. Ten spadek jest wszędzie odczuwalny. Jest to odzwierciedlenie tendencji rynkowych, kryzysu, który przede wszystkim odbijał się na rynku reklamy, jeśli chodzi o branżę medialną.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WitoldKołodziejski">Opracowania programowe zawarte są na początku naszego materiału. Zaczyna się od telewizji publicznej, później mamy omówioną ofertę programową rozgłośni regionalnych. Są to szczegółowe dane, więc pytania będą zapewne dotyczyły konkretnych wskaźników i dlatego nie będę tego omawiał w tej chwili, chyba że pani przewodnicząca będzie miała takie życzenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Rzeczywiście, temat dzisiejszego posiedzenia nieco odbiega od wcześniejszych ustaleń, ale sytuacja oddziałów telewizji jest zupełnie inna. To są zupełnie inne byty. Ich samodzielność jest właściwie bardzo ograniczona. Są to oddziały dużej spółki i temat oddziałów telewizji regionalnej można rozpatrywać tylko i wyłącznie z udziałem i w kontekście zamierzeń i działań telewizji jako takiej. Spółki radiowe mają własne rady nadzorcze, własne zadania, własny program, którego jest kilkanaście (jeśli nie więcej) godzin na dobę i własne zarządy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Do wstępu, który przedstawił pan przewodniczący Kołodziejski, chciałabym dodać, że zarówno jest o tym mowa w informacji NIK, jak i w tej chwili jesteśmy świadkami pewnych napięć w spółkach regionalnych radia spowodowanych nie tyle taką czy inną sytuacją finansową, lecz jak to zwykle bywa sytuacją przy wymianie władz. Państwo posłowie otrzymali jakieś sygnały, które przyszły chyba z Opola, a dzisiaj z Poznania. Nie przyszło, ale być może powinno też coś przyjść z Łodzi. To także jest jakiś problem funkcjonowania rad nadzorczych zarówno poprzednich, jak i nowowybranych. Od razu powiem, że Komisja nie jest od rozstrzygania sporów personalnych. Komuś może się podobać taki prezes bądź nie, ale po prostu zwracam uwagę na to, że jest taki problem. Proszę bardzo – pan poseł Ołdakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanOłdakowski">Pani przewodnicząca, zabieram głos w drobnej sprawie. Absolutnie nigdy nie uwierzę w to, że pani była w stanie przekazać nam jakiś anonim. Pod listem z Opola po prostu nie podpisali się autorzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Panie pośle, jak się nie podpisali, to nie podpisali się także adresując to do mnie. Czy to jest anonim? Jeśli ktoś pisze anonimy, to być może świadczy to o atmosferze, jaka tam panuje, bo tak mnie też uczono. Oczywiście mogę nie przekazywać państwu pism, które wpływają do Komisji. Możemy się tak umówić i od jutra tak będziemy robić. Jeżeli to jest anonim i nie budzi pańskiego zaufania, to po prostu nie będzie pan brał tego pod uwagę. Jeśli chodzi o Poznań, to na pewno nie jest to anonim. Pismo z Poznania przyszło dzisiaj i dlatego dzisiaj państwo je dostali.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zapraszaliśmy przedstawicieli zarządów czy prezesów poszczególnych spółek, gdyż jest to okazja, by nawzajem wymienić informacje o tym, jakie są problemy, z jakimi problemami borykają się te spółki, by dowiedzieć się, czy widzą tu jakąś konieczność poprawy, ale powtarzam – poprawy w dziedzinie legislacji, bo niczym innym komisja sejmowa nie dysponuje. Sądzę, że powinniśmy udzielić głosu chętnym. Zanim zaczną mówić posłowie, chciałabym zapytać, czy ktoś z państwa ze spółek regionalnych chciałby podzielić się z nami swoimi uwagami. Jeśli tak, to proszę również o przedstawianie się. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszHeryszek">Dzień dobry państwu. Tomasz Heryszek – Radio Katowice. Reprezentujemy tutaj zarząd Radia Katowice dwuosobowo.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszHeryszek">Wysoka Komisjo, na początku chcieliśmy się troszkę pochwalić. Padło tutaj stwierdzenie, że sytuacja radia regionalnego jest nienajlepsza z punktu widzenia kondycji finansowej czy restrukturyzacji prowadzonej w poszczególnych spółkach. Myślę, że w większości przypadków tak nie jest do końca. Mogę powiedzieć o kilku wskaźnikach, które osiągnęła spółka Radio Katowice. Oczywiście, sytuacja każdej ze spółek radia regionalnego na rynkach regionalnych jest różna – ze względu na głębokość rynku reklamowego, na możliwość pozyskiwania środków zewnętrznych. Orientuję się, że w większości spółek były prowadzone dosyć głębokie procesy restrukturyzacyjne, które zmierzały do tego, aby poprawić stan finansowy. To się udało m.in. w Radiu Katowice. Chciałbym podać niektóre wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszHeryszek">Sytuacja za pierwsze cztery miesiące 2009 roku i za pierwsze miesiące do kwietnia 2010 roku wyglądała następująco. Osiągnęliśmy wzrost przychodów w wysokości 26% przy obniżce kosztów ogółem o 5%. Długotrwały proces restrukturyzacyjny pozwolił na uzyskanie obniżki kosztów. Chyba po raz pierwszy od 10 lat zanotowaliśmy rekordowy wynik finansowy netto, czyli zysk netto po pierwszych czterech miesiącach jest o 194% wyższy niż w zeszłym roku – 1 mln 900 tys. zł. Taka sytuacja jest pierwszy raz od 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszHeryszek">Zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja związana z możliwościami abonamentowymi jest różna i w związku z tym nastawiamy się na działanie bardzo konkurencyjne na rynku. Tutaj trzeba podkreślić, że rynek woj. śląskiego jest drugim po woj. mazowieckim rynkiem reklamowym. Jego głębokość jest więc adekwatna do możliwości.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszHeryszek">Chyba jako pierwsza w historii spółka radia regionalnego złożyliśmy wniosek koncesyjny. Startujemy w konkursie koncesyjnym na uruchomienie radia komercyjnego w Częstochowie. W ramach województwa zaproponowaliśmy rozwiązanie rozwoju grupy radiowej, silnej grupy radiowej na bazie spółki Skarbu Państwa, która miała zarządzać kilkoma programami radiowymi. Mamy zgodę na uruchomienie radia tylko w aglomeracji górnośląskiej, czyli w obszarze, który liczy 2,5 miliona osób. To ma być program aglomeracyjny, czyli taki, który wychodzi naprzeciw ustawie aglomeracyjnej, który ma trafiać do troszkę młodszego targetu, czyli grupy docelowej, niż program radia regionalnego. Drugim programem miał być program radia w Częstochowie, w związku z którym wystartowaliśmy w konkursie. Jednak tutaj sytuacja spółek typowo komercyjnych jest dużo bardziej elastyczna niż radia publicznego właśnie ze względu na różnego rodzaju sytuacje związane z nadzorem właścicielskim, częściowo także z niechęcią rynku komercyjnego, który obawia się, że radio publiczne będzie zabierać rynkowi komercyjnemu pieniądze z reklam. Nie mamy nic przeciwko rynkowi komercyjnemu, bo staramy się w nim czynnie uczestniczyć.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszHeryszek">To są plany restrukturyzacyjne związane z przyszłością – silne grupy radiowe. Wbrew temu, co się mówi, wydaje mi się, że sytuacja spółek radia regionalnego jest bardzo dobra, jeśli chodzi o kondycję finansową – przynajmniej w wypadku spółki Radia Katowice. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. To na wstępie bardzo dobra wiadomość. Radio Opole, tak? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TeresaKudyba">Dzień dobry państwu. Szanowna pani przewodnicząca, szanowni państwo, koledzy prezesi, zostałam trochę przywołana do tablicy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TeresaKudyba">W ciągu ostatnich kilku lat w Opolu nie było dobrej sytuacji, jeśli chodzi o atmosferę w pracy wśród dziennikarzy. Rzeczywiście, anonimy były co miesiąc. Wszyscy p.o. prezesi byli do tego przyzwyczajeni. Ja jestem pierwszym prezesem, który nie jest do tego przyzwyczajony. Od 20 lat jestem producentem telewizyjnym, radiowym. Pracowałam dla mediów polskich, zagranicznych, dla Spiegel TV, dla Telewizji Wrocław, pisałam dla „Gazety Wyborczej”. Jestem znawcą, po prostu jestem merytorycznym prezesem. I to na pewno się nie podoba, ale nie całej rozgłośni. Jest tutaj kolega z redakcji – Mariusz Majeran, mój kandydat na określone stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TeresaKudyba">Od samego początku postanowiłam zająć się problemem, sercem, czyli Newsroomem i tu powstał problem, bo szefowa Newsroomu to jednocześnie szefowa związków zawodowych. Jest to władza w jednych rękach: daję, dzielę, mam, zarządzam itd. Był problem, ale już go nie ma. Umiejętnie zarządziłam to w ten sposób, że po prostu Newsroom jest już czysty.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TeresaKudyba">Nie będę odwoływać się do tego anonimu, ponieważ jest to sprawa dla prokuratury, co zresztą zamierzam zrobić. Byłam już u mecenasa i to zgłosiłam, ponieważ naprawdę zamierzam zrobić z tym porządek. Nie może tak być, to jest nieetyczne i naprawdę narusza dobre imię firmy – nie moje. Ja i państwo na pewno też nieraz spotykali się z różnymi zarzutami, że jest się zamieszanym w kradzież roweru, bo coś tam musi być.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TeresaKudyba">W pierwszych zdaniach jest tam taki zarzut, że zatrudniam przedsiębiorców. Wiadomo, jaka jest sytuacja w mediach. Wszyscy państwo wiedzą, że teraz nie chcemy przyjmować nikogo na etat, a są bardzo dobrzy współpracownicy, bardzo zmotywowani. To pokazuje powódź, to pokazuje Smoleńsk, to pokazują sytuacje, kto przychodzi do pracy, kto chce pracować, a kto nie. Wyrażam się w ten sposób, że przychodzi ten, kto na wejście ma 1000 zł. Ten, kto jest przedsiębiorą, firmą, nie ma tego 1000 zł pensji zasadniczej, nie ma ZUS. Od razu są o 2000 zł do tyłu, muszą zapracować wierszówkami. To są naprawdę bardzo dobrzy ludzie, zatrudnieni już 3 lata wcześniej. Ja nikogo nie zatrudniłam. Nie zatrudniłam żadnej firmy, żadnego przedsiębiorcy. Oni już tam po prostu są współpracownikami i taka jest prawda, a takich prawd jest tam dużo.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#TeresaKudyba">Ludzie w ogóle nie byli szkoleni, czyli ani dykcja, ani interpunkcja, bo strona internetowa też jest ważna. Nie wiedzą, jak się przygotowuje newsy, dają 40 sekund, minutę, jest wszystko jedno. Wszystko jedno, jaki jest temat, a szefowa Newsroomu przychodzi do pracy na 9.00 i wychodzi o 15.00. Mogę mówić o tym godzinami, ale nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#TeresaKudyba">Zostałam zatrudniona 1 marca i w ciągu 3 miesięcy pracy mam już około 200 tys. zł wpływów dla firmy. Napisałam także projekt unijny, który za chwilę wygra, bo wiem, że jest bardzo dobrze oceniany i dostaniemy 400 tys. zł. Jestem przygotowana na akcję letnią (90 tys. zł) i w ogóle na szereg fajnych pomysłów. Zapraszam do Opola i to tylko tyle, a w państwa gestii jest to, czy zajmujecie się anonimami czy też nie. Ja się nim zajmę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Gdyby nie ten anonim, to pani prezes tego wszystkiego by nam nie powiedziała, więc wynika z tego jakiś pozytyw. Być może nie wpadlibyśmy na pomysł, by się pytać, co się dzieje w Radiu Opole. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MichałJagodziński">Dzień dobry. Nazywam się Michał Jagodziński, jestem prezesem PR Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy. Jestem w radiu od 1973 roku do dzisiaj. Mówię to po to, żeby rozwiać wątpliwości, że przyszedłem skądś. Nie, jestem z radia.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MichałJagodziński">Nie chciałbym, aby nasze wystąpienia przerodziły się w „listę przebojów stacji regionalnych”, w to, co się komu udało, a komu nie. Powiem krótko, że nie miałem i nie mam żadnych problemów – ani personalnych, ani finansowych. Mam nadzieję, że żadne anonimy do państwa nie dotarły. Chyba nie dotarły żadne protesty, zero.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MichałJagodziński">Chcę państwu powiedzieć o rzeczy, a właściwie o dwóch, które uważam za szalenie ważne. Wydaje mi się, że w Bydgoszczy i w innych ośrodkach najbardziej niepokoi zespoły brak pewności co dalej. To jest bardzo niedobra rzecz w zespołach. Zespoły muszą wiedzieć nie tylko to, czego się od nich oczekuje, ale także to, czego one mogą oczekiwać. Jest to szalenie ważne, a jest natomiast dużo wątpliwości typu: czy to warto, czy to ma sens, czy nasza praca jest doceniana. Przecież my spełniamy misję i według mojej orientacji rozgłośnie regionalne w znakomitym stopniu spełniają to, co umownie nazywamy misją, chociaż ta misja tak naprawdę nigdzie nie jest precyzyjnie określona. Jest to jeden z większych błędów, ale tego nie ma. To, co ja umownie nazywam misją, to jest program wartości – nawet kosztem słuchalności, która według mnie nie jest najważniejszym wskaźnikiem. Często powtarzam, że tak się dziwnie dzieje, że w księgarniach ludzie chętniej kupują literaturę łatwiejszą, eseje schodzą gorzej, ale czy to jest powód, żeby nie wydawać esejów? Chyba nie. Jeśli mogę poczynić takie porównanie, to misja to winny być eseje. Jeden problem to ów brak pewności. Niepewność mamy w nadmiarze.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MichałJagodziński">Druga rzecz. Tutaj chciałbym się pochwalić, ale nie dlatego, że koniecznie chcę o tym powiedzieć, lecz dlatego, że uważam, iż jest to szalenie ważna rzecz dla mediów publicznych. Czasami żartem mówię, że w Bydgoszczy udało nam się to, co nie udało się IPN. Udostępniliśmy nasze archiwa – w sensie dosłownym poprzez portal internetowy. Polecam: archiwum.radiopik.pl. W tej chwili mogą państwo odsłuchać właściwie już większości naszych audycji od początku istnienia naszej stacji, czyli od 75 lat, bo taki jest nasz rodowód. Dla mnie misja to również nagrywanie, utrwalanie, udostępnianie. W moim przekonaniu ważna jest ta działalność wydawców radiowych. Chodzi o to, by nasz dorobek, nasza codzienna praca nie zanikały, lecz by trwały i były dobrem wspólnym. Boże, jak się nagadałem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. By nie powstało jakieś nieporozumienie, powiem, że ani anonim, ani nie anonim nie był powodem zwołania tego posiedzenia. Po prostu swego czasu ten temat zgłosił do planu pracy pan poseł Walkowiak i Komisja realizuje plan pracy. Żaden z dokumentów, o których tutaj mówimy nie był przyczyną bezpośrednią. Po prostu był taki temat i staramy się go zrealizować. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MałgorzataRybczyńska">Małgorzata Rybczyńska PR Poznań – sekretarz programu. Już wiemy, kto u nas został nowym prezesem i wiceprezesem, ale ze względów formalnych jeszcze nie został odwołany stary zarząd i stąd moja obecność tutaj.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MałgorzataRybczyńska">Chciałabym nawiązać do stwierdzenia pana przewodniczącego, który powiedział, że teraz nastąpią korekty i trochę więcej dostanie telewizja. Jakie są plany na drugie półrocze? Czy z ledwością będziemy dobijali do 7 mln zł, czy też przekroczymy planowane 9 mln zł? Jak wygląda sytuacja i czego możemy się spodziewać w drugim półroczu? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłaszał się ktoś z państwa, więc bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JanuszKnap">Rozumiem, że zabiorę głos później, jak uzyskamy odpowiedź. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie, bo odpowiedzi będą łączne, gdyż jeszcze na pewno będą pytali posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszKnap">Nazywam się Janusz Knap i reprezentuję Radio Kielce. Właściwie mam trzy sprawy. Pierwsza sprawa dotyczy tego, co powiedział Michał Jagodziński. Ta niepewność, która teraz funkcjonuje dotyczy sfery finansowej, bo przecież nie mamy z KRRiT żadnych planów dotyczących finansów. Po prostu KRRiT nie może ich mieć. Nie wiemy, na czym tak naprawdę stoimy i to się odbija niestety na tym, że nie możemy planować programu według naszych możliwości, tylko według tego, co zdobędziemy na rynku – przynajmniej tak dzieje się w Radiu Kielce.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanuszKnap">Druga sprawa jest bardzo ważna. Bardzo często słyszymy, że media publiczne nie realizują misji, do której zostały powołane. Stanowczo się z tym nie zgadzam i to właściwie jest powód mojego wystąpienia. Jeśli jakieś medium nie realizuje swojej misji, to apeluję do państwa o to, by pokazać, które medium publiczne nie realizuje misji, ale absolutnie nie wolno tu generalizować.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JanuszKnap">Radio Kielce jest liderem w swoim regionie pod względem słuchalności. Na pierwszej pozycji wymieniamy się z RMF. Czasami RMF ma 1,5% przewagi, czasami my mamy 1,5%.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JanuszKnap">Wiem, że realizujemy misję. Podobnie jak Michał mogę powiedzieć o różnych inicjatywach, o różnej współpracy, o różnych działaniach związanych z rolą radia regionalnego. Jako człowiekowi, który kieruje tym medium i dziennikarzom, którzy je tworzą, przykro jest słyszeć, że media publiczne nie realizują misji publicznej. Mój bardzo serdeczny apel do wszystkich państwa o to, byśmy nie generalizowali. Jeśli jest jakiś przykład, że któreś z mediów nie realizuje misji, to prosiłbym pokazać, które i w jaki sposób nie realizuje misji.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JanuszKnap">Myślę, że wszystkie rozgłośnie regionalne mogą udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że realizujemy misję publiczną i to z naddatkiem. Oprócz tego, o czym mówił Michał, tzn. o udostępnieniu archiwów, choć nie mamy obowiązku tego robić, jeszcze kreujemy pewne wydarzenia, które pozytywnie odbijają się w życiu społecznym. Myślę, że taka jest misja mediów publicznych – oczywiście w jednej części.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JanuszKnap">Trzecia sprawa. Stoimy u bram cyfryzacji, o której nic nie wiemy. O tych sprawach dowiadujemy się z mediów, z dokumentów, do których sami docieramy, natomiast niewiele o tym wiemy oficjalnie, czyli drogą formalną. Jeśli dobrze pamiętam, to dostaliśmy jedną prośbę o opiniowanie procesów cyfryzacji, do czego absolutnie nie jesteśmy przygotowani i na tym skończyła się informacja o cyfryzacji. Oczekiwałbym, że ktoś poważnie potraktuje media regionalne i będzie taka informacja. Na razie tyle. Dziękuję serdecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekFilus">Jacek Filus – Radio Katowice. Chciałbym poruszyć problem, który jest problemem nie tylko dla rozgłośni radia publicznego, ale także dla innych stacji. Ostatnio jest o tym głośno. Jest to kwestia muzyki polskiej na antenach. Zarzuca nam się, że puszczamy polskie utwory w nocy. Bardzo bym chciał poznać osobę, która ma twarde dowody na to, że polskie utwory puszczane są w nocy. To będzie chyba świadczyło o całkowitej niekompetencji osoby, która tak mówi. Skoro za polskie utwory płacimy bardzo dużo, znacznie więcej niż za emisję utworów obcych, to byłoby skrajną głupotą puszczać te utwory w najniższym czasie słuchalności, czyli w nocy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekFilus">Chcę państwu przypomnieć, że płacimy ZAiKS od naszych przychodów związanych z produkcją, z emisją, z programem, natomiast za utwory polskie płacimy jeszcze prawa wykonawcze. Płacimy SAWP i STOART. To są organizacje zbiorowego zarządzania prawami wykonawczymi. Wygląda to w ten sposób, że płacimy od 1,54 zł do 1,73 zł za każdą rozpoczętą minutę. Jeśli to jest okres np. świąt państwowych, kiedy w stacji, w której mam przyjemność pracować 33 lata, cały dzień puszczamy utwory polskie, to bardzo mocno nas to „wali po kieszeni”. Są to olbrzymie koszty. Jeśli 11 listopada cały dzień gramy polską muzykę, to oznacza, że ilość polskiej muzyki powinna być zmniejszona w pozostałych dniach i tygodniach z tego względu, że najzwyczajniej w świecie nie będzie nas na to stać. To jest duży problem.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JacekFilus">Kwestia promocji polskich utworów. Ustawodawstwo we Francji jest takie, że w publicznych stacjach radiowych na pierwszym miejscu puszcza się utwory rodzime. Tak jest w Skandynawii, ale tam troszkę inaczej ustawione są sprawy związane ze zbiorowym zarządzaniem prawami autorskimi i wykonawczymi. Myślę, że rozporządzenie, które przygotowuje MKiDN, może doprowadzić do „wylania dziecka z kąpielą”. Każda ze stacji ma określony target, jak to się brzydko mawia, czyli określonego słuchacza i do tego słuchacza kieruje się swoją muzykę, która stanowi znaczny procent czasu antenowego. Trudno będzie zmusić zwłaszcza stacje komercyjne, grające np. rock czy bluesa, do tego, by puszczały wyłącznie albo w większości utwory polskie, ponieważ ich nie ma, chyba że piosenki chodnikowe potraktujemy jako superligę polskiej piosenki i w ten sposób będziemy wypełniali tę lukę.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JacekFilus">Chodzi o to, by sprawować również misję edukacyjną i misję promocyjną wobec twórców polskich. Może trzeba by się zastanowić nad tym, w jaki sposób promować polskich twórców, polską muzykę, ale tak, by te koszty nie były nadmierne dla nadawców. Przy obecnej niestabilnej sytuacji abonamentowej i przy niestabilnym rynku reklamowym po prostu nadawanie pod przymusem wyłącznie muzyki polskiej może się okazać dużą krzywdą zarówno dla samych wykonawców, jak i dla stacji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Być może wysokie koszty emitowania muzyki polskiej powodują, że jednak rozgłośnie nie chciałyby się ograniczać wyłącznie do muzyki polskiej, bo to strasznie dużo kosztuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JacekFilus">Wystarczy zrobić pewne małe zabiegi. Ja np. zdecydowałem, że w Radiu Katowice w nocy staramy się nie puszczać polskiej muzyki, chyba że jest to program autorski.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JacekFilus">Misja nie jest czymś oderwanym od życia naszych słuchaczy i z programów kontaktowych wynika, że chcą słuchać polskich utworów. Zdumiewające jest to, jakich chcą słuchać utworów. Zazwyczaj chcą słuchać utworów starszych, co oznacza, że współczesna muzyka polska, zwłaszcza muzyka popularna, nie jest być może najwyższych lotów. Michale, możesz mieć różne zdanie, natomiast ja stwierdzam, że jest różnie. Te utwory są nadawane w programach, kiedy są nowości. Są nadawane utwory starsze i obecność muzyki polskiej jest znacząca, natomiast nie można zmuszać stacji radiowych do nadawania wyłącznie lub w określonej ilości muzyki polskiej. Wówczas mogą uciekać w owe godziny nocne. Wiem, że w rozporządzeniu pana ministra Zdrojewskiego będzie to, że nie wolno puszczać w dużych ilościach między godziną 1.00 a 5.00, czyli w tym najgorszym czasie nadawania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ta informacja jest dla mnie dość kuriozalna. Pan minister Zdrojewski nie wydaje rozporządzeń do ustawy o radiofonii i telewizji, tylko KRRiT. Nie wiem, komu i dlaczego zależało na tym, by obciążyć Ministerstwo inicjatywą, której w ogóle nie ma w Ministerstwie. Takie rozporządzenie może wydać wyłącznie KRRiT, bo minister kultury nie ma nic do ustawy medialnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekFilus">Jednak minister nie zaprotestował, a tak to funkcjonuje w mediach pisanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dobrze. Chcielibyśmy to wyjaśnić, bo jest to coś bardzo dziwnego. Czy jeszcze ktoś z naszych gości chciałby zabrać głos? Pan przewodniczący Kołodziejski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WitoldKołodziejski">Chciałbym wyjaśnić kwestię związaną z MKiDN. Oczywiście, to nie jest rozporządzenie. Jest to propozycja zapisu przy okazji nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Rzeczywiście jest to propozycja wprowadzenia ograniczenia pory dziennej do rozliczenia czasu, jeśli chodzi o polską muzykę.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WitoldKołodziejski">KRRiT przy nowych koncesjach taką porę dzienną stosuje przy rozliczaniu nie tylko kwot polskich. Stare koncesje, które podlegały jeszcze innym niezmienionym przepisom prawnym, nie mają takiego ograniczenia. Jest to rzecz, która dotyczy głównie nadawców komercyjnych. Jeżeli posłuchamy w nocy programu rozgłośni komercyjnej, to okaże się, że są nadawane nie polskie utwory. Nadawcy komercyjni zabierali głos w tej sprawie. Mówili, że nikt nie chce słuchać polskiej muzyki, więc nie będą jej puszczać. Tak wygląda tło. Tu oczywiście nie chodzi o żadne rozporządzenie ministra, tylko o projekt nowelizacji ustawy, ale tego nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Projektu nie ma i nikt nad nim nie pracował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WitoldKołodziejski">Jednak rzeczywiście obserwujemy takie zjawisko. Myślę, że warto byłoby podjąć działania chroniące język polski i promujące polską kulturę. Akurat PR wywiązuje się z tego, więc to nie jest jakiś problem dla PR SA i spółek regionalnych PR. Zapewne będzie to problem dla rozgłośni komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WitoldKołodziejski">Pan prezes powiedział, że koszt polskiej piosenki jest dużo wyższy w związku z prawami autorskimi. To rzeczywiście jest problem. Na ten temat rozmawialiśmy z nadawcami i z przedstawicielami ZAiKS. Próbowaliśmy jakoś to rozwiązać. Dzisiaj rzeczywiście to się nie opłaca. Jak ktoś ma emitować polskich utwór, to musi za to dużo więcej zapłacić.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WitoldKołodziejski">Jeśli chodzi o popularność polskich piosenek, to oczywiście starsze są popularne, ale nowe piosenki nie będą popularne, jeżeli nie będą prezentowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję. To jest właśnie taki spór z organizacjami zbiorowego zarządzania. My tłumaczymy, że nie opłaca się być takim pazernym, bo w końcu dojdzie do tego, że nie będzie się korzystało z tych utworów. Zgoda, że te prawa mają służyć twórcom, ale z drugiej strony chodzi o to, by promować polską kulturę. Może kiedyś dojdziemy do jakiegoś porozumienia i consensusu. Problem jest znany. Cieszę się, że KRRiT też próbowała to uświadomić. Nie sztuka zgarnąć pieniądze. Każdy wie, że lepszy jest duży obrót i mały zysk niż duży zysk i mały obrót. Czy pan prezes ma coś do dodania w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JacekFilus">Proszę państwa, to dotyczy nie tylko muzyki. Mam kilkadziesiąt znakomitych słuchowisk w doskonałej obsadzie, które chętnie bym powtórzył, ale niestety organizacje zbiorowego zarządzania prawami wykonawczymi (w tym przypadku artystów aktorów) żądają 100-procentowych stawek za powtórki. Nie będę płacił 100-procentowych stawek jak za nagranie nowego słuchowiska, bo po prostu to mi się zupełnie nie opłaca. Wolałbym zrobić nowe słuchowisko również ze znakomitą obsadą, przy czym czasami po prostu brakuje pieniędzy. Te absurdy zdarzają się bardzo często.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Tak, to niestety prawda i tylko tyle mogę powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MałgorzataRybczyńska">Czy mogę uzyskać odpowiedź na moje pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Od pana przewodniczącego, tak? Bardzo proszę odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WitoldKołodziejski">Zacząłem od tego, że ten podział jest niestety kosztem telewizji publicznej, która po prostu prawie nic nie dostała z abonamentu.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#WitoldKołodziejski">W uchwale przyjęliśmy zmienne zasady podziału wpływów abonamentowych w zależności od tego, jakie środki uda nam się ściągnąć. Dokonaliśmy podziału na 5 poziomów, według których będziemy dzielili środki. W drugiej połowie roku będzie trochę więcej, ale proporcjonalnie więcej dostanie telewizja. Wystarczy przeczytać tę uchwałę i zastosować to w skali roku.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#WitoldKołodziejski">Kwestia cyfryzacji radia. W tej chwili tym tematem zajmuje się Ministerstwo Infrastruktury. Są projekty. Uważam, że jak najszybciej powinno to być wdrożone. Jest miejsce na pierwszy multipleks radia cyfrowego. Oczywiście tutaj prace są podejmowane. Nie potrafimy powiedzieć więcej poza tym, że brane są pod uwagę elementy techniczne. Na jednym multipleksie radiowym starczy miejsca dla wszystkich, więc tu nie ma problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę – pan poseł Jastrzębski, potem pani poseł Kruk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LeszekJastrzębski">Dzień dobry państwu. Poseł Leszek Jastrzębski. Chciałbym się odnieść do kwestii, którą usłyszałem w państwa wypowiedziach. Od 2003 roku jestem wydawcą miesięcznika „Teraz rock”. Wcześniej to pismo funkcjonowało jako „Tylko rock” – od 1991 roku.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#LeszekJastrzębski">Nie mogę się zgodzić z przedstawicielem Radia Katowice i z panem przewodniczącym Kołodziejskim co do tego, że nie ma nowych utworów w muzyce polskiej, w muzyce popularnej, w muzyce rockowej. Patrząc na rynki sprzedaży płyt widzimy, że płyty polskich wykonawców sprzedają się całkiem dobrze, lepiej niż płyty zagraniczne. Możemy spojrzeć chociażby na muzykę typowo rozrywkową – zespół „Feel” to dziesiątki tysięcy sprzedanych płyt, czy na muzykę może bardziej ambitną – zespół „Coma”, zespół „Hey”.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#LeszekJastrzębski">Wydaje mi się, że nieuprawnione jest stwierdzenie, że nie ma nowych dobrych polskich utworów w muzyce rozrywkowej, w muzyce popularnej, w muzyce rockowej.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#LeszekJastrzębski">Jeszcze nie spotkałem się z takimi zarzutami, że polskie radia nie grają polskich piosenek, bo grają. Muszę się z państwem zgodzić, że jest to drogie. Może warto byłoby pomyśleć nad tym, co zrobić, żeby to było tańsze, żeby organizacje zbiorowego zarządzania prawami nie wymuszały na rozgłośniach takich wysokich opłat. To jest słuszna uwaga. Nie zgodzę się jedynie z tym, że nie ma nowych dobrych polskich piosenek, bo według mnie są. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani poseł Kruk, potem pan poseł Fedorowicz, pani poseł Wielichowska i pan poseł Sławecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca, Wysoka Komisjo. Dyskusja jest ciekawa, bo zawsze jesteśmy mocno zainteresowani problemami podnoszonymi przez państwa. Broń Boże, nie chcę powiedzieć, że czas posiedzenia Komisji jest czasem straconym.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ElżbietaKruk">Jednak muszę zadać pytanie: dlaczego pani przewodnicząca w ten sposób zakreśliła tę problematykę? Już nawet z tej dyskusji wynika, że my nie bardzo wiemy, do czego zmierzamy. Rozmawiamy sobie o sytuacji w radiu, o różnych aspektach tej sytuacji. To prawda. Jednak myślę, że rolą komisji parlamentarnej jest co innego, tzn. zająć się problemami rozgłośni regionalnych w takim zakresie, aby na tej podstawie wypracować jakiś plan naszych działań, które mogłyby wspomóc rozgłośnie regionalne. Nie bardzo wiem, dlaczego np. nie można by połączyć problemów rozgłośni regionalnych i problemów oddziałów telewizji publicznej, skoro podstawowym problemem jednych i drugich są finanse, są środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#ElżbietaKruk">To jest podstawowy problem i wszyscy wiemy z czego on wynika, ale my, Komisja, jesteśmy jakby obok. To koalicja parlamentarna doprowadziła do obniżenia środków abonamentowych na media publiczne i w zamian nie potrafiła wypracować żadnego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#ElżbietaKruk">Jeśli chodzi o problemy programowe, to nawiążę tu do tego, co państwo podnosili. Zacytuję fragmenty podsumowania wyników kontroli NIK z informacji, którą przekazała nam pani przewodnicząca: „NIK ocenia pozytywnie realizację przez spółki radiofonii regionalnej audycji kulturalnych, edukacyjnych, publicystycznych i informacyjnych oraz programów dla mniejszości narodowych i etnicznych w ramach misji mediów publicznych. W emitowanym programie wysoki był udział tematyki regionalnej oraz audycji słownych. Rozgłośnie uzyskiwały także wysoką słuchalność w regionach. Oferta programowa rozgłośni regionalnych była zróżnicowana i skierowana do szerokiego grona odbiorców z wysokim udziałem audycji słownych i tematyki regionalnej. Spółki radiofonii regionalnej uzyskiwały w kontrolowanym okresie wysoki wynik słuchalności na poziomie 8,7% średnio dla całego kraju i zajmowały 4–5 miejsce wśród rozgłośni radiowych słuchanych w danym regionie. Średni koszt produkcji 1 minuty programu radiowego w latach 2006–2008 uległ obniżeniu o 0,9%, a czas emisji przypadający na 1 zatrudnionego pracownika zwiększył się o 1,8%”.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#ElżbietaKruk">Cytuję to celowo, ponieważ dla nas jako komisji parlamentarnej najważniejsza jest misja. Mimo trudnej sytuacji finansowej, którą przecież znamy, rozgłośnie regionalne radzą sobie z tym świetnie. Mają problemy z planowaniem swojej pracy, co przekłada się przecież na realizację misji, ponieważ nie wiedzą, na jakiej wysokości będzie finansowanie w następnych latach.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca, nie da się rozmawiać o problemach rozgłośni regionalnych czy w ogóle o problemach mediów publicznych bez rozmowy o ich sytuacji finansowej. Rozumiem, dlaczego pani próbuje skutecznie tego unikać.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#ElżbietaKruk">Myślę, że jedyny wniosek z posiedzenia Komisji jest następujący. Proponuję, by prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu wypracowało i zaproponowało działania legislacyjne naszej Komisji, które zmierzałyby do uregulowania sytuacji finansowej mediów publicznych, do reformy tego finansowania.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#ElżbietaKruk">Wiemy, że w takich warunkach tak jest realizowana misja publiczna. Są uwagi do języka polskiego. Padł przykład Francji, więc jeszcze powrócę do tego tematu. Po pierwsze – przede wszystkim mamy tu problemy prawno-finansowe, które państwu przeszkadzają. Pani przewodnicząca, w parlamencie jest jeszcze nowelizacja prawa autorskiego. Muszę tutaj wyrazić zawód, że wówczas nie czuła pani potrzeby zmiany tego prawa tak, aby służyło polskim nadawcom. Jeśli chodzi o Francję, to jest ona specyficznym przykładem jeszcze w jeden sposób. Jak wiemy, jest to ten kraj w UE, który najbardziej dba o własny język i kulturę, dlatego wszelkie podejmowane tam działania zawsze mają ten aspekt sprawy w celu głównym. Bardzo mi przykro, ale oceniając regulacje, które do tej pory przedstawiała koalicja rządząca, pani przewodnicząca, a które miały zmieniać unormowania prawne radiofonii i telewizji, kompletnie ignorowały ten aspekt.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#ElżbietaKruk">Gdy prezydent Sarkozy uznał, że francuskie media publiczne mają zbyt wysokie dochody z reklamy, to zmienił regulacje w tym zakresie, ale najpierw mocno zadbał o to, czym te środki zastąpić i zapewnił mediom publicznym takie środki. Poza nastawieniem rządzących Francją, co do ochrony języka i kultury francuskiej jest też oczywiste zrozumienie, że nie da się tego zrobić bez odpowiednich środków finansowych publicznych.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#ElżbietaKruk">Jeśli chodzi o cyfryzację, to muszę jeszcze tutaj dołożyć swoje „pięć groszy”. Podobnie jak pan prezes Knap z Kielc chciałabym się dowiedzieć więcej o cyfryzacji. Informuję państwa, że komisja parlamentarna również nic nie wie na temat cyfryzacji. Składaliśmy uchwałę nawołującą rząd do tego, aby w końcu przedstawił nam strategię, plan cyfryzacji i projekty ustaw cyfryzacyjnych, bo wydaje się, że bez szczegółowych uregulowań nie przeprowadzi się cyfryzacji w Polsce z sukcesem. Uchwała nie została przyjęta. Została odrzucona głosami koalicji i do dziś nie dostaliśmy żadnych informacji o jakichkolwiek działaniach rządu w tym zakresie, aby ten proces realizować. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pochlebia mi, że pani przewodnicząca tyle uwagi i czasu poświęciła mojej skromnej osobie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#ElżbietaKruk">Oczywiście jako przewodniczącej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Materiał NIK nie oznacza, że spotkaliśmy się tutaj na posiedzeniu komisji śledczej. Ja również dobrze znam materiał NIK, bo go czytałam i wiem, że jest tutaj taka pozytywna ocena. Jeśli jest jakaś pozytywna ocena, to w ogóle mamy o tym nie rozmawiać? Troszkę mnie dziwi to nastawienie. Tu nie jest „dywanik” dla tych rozgłośni, tylko po prostu mieliśmy sobie porozmawiać o sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o finanse, to albo ja słyszałam co innego, albo pani przewodnicząca co innego. Oczywiście każdy woli mieć więcej pieniędzy niż mniej, ale nie słyszałam tutaj jakichś głosów, że jest sytuacja katastrofalna, tragiczna, że jest zapaść. Były różne pomysły. Jedne spółki dają sobie radę lepiej, inne gorzej. Rzeczywiście mają dość wysoką słuchalność. Sądzę, że im więcej programu regionalnego, to tym ta słuchalność jest wyższa. To jest jasne i oczywiste. Każdy chce mieć informacje blisko siebie. W 2009 roku średnio w spółkach było około 30% problematyki regionalnej. Można by się zastanowić, czy mimo wszystko nie jest to jeszcze za mało, bo chyba dla rozgłośni regionalnej nie jest to aż tak wysoki wskaźnik.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Naprawdę to nie powinno polegać na tym, że jest to polemika między nami. Pani bardzo dobrze wie, nad jakim fragmentem prawa autorskiego pracowaliśmy. Wie pani równie dobrze, że właśnie czekają nas generalne regulacje (tak przynajmniej zapowiada Ministerstwo) dotyczące prawa autorskiego. Tego typu uwagi rzeczywiście są tutaj dla nas jak najbardziej pożyteczne i wskazane. Trudno rozmawiać o czymś przy nowelizacji, która dotyka zupełnie innej tematyki.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie uważam, że to jest czas stracony i nie uważam, by w wyniku dzisiejszego posiedzenia prezydium Komisji wypracowało projekt ustawy medialnej. Jak pani przewodnicząca wie, próbują to zrobić różne środowiska i różne osoby. Mam nadzieję, że jeszcze się doczekamy nowych regulacji na tym rynku, a takie spotkania jak dzisiejsze powinny dawać posłom wiedzę i znajomość tematu, bo także w tej Komisji nie wszyscy znają się na wszystkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ElżbietaKruk">Pani przewodnicząca osnuła swoją wypowiedź na czymś, czego ja nie powiedziałam. Nie powiedziałam, że uważam ten czas za stracony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ja też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ElżbietaKruk">Bardzo chętnie z państwem rozmawiam i słucham, więc proszę nie suponować takich rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dobrze. Ja się zgadzam, pani się zgadza, więc bardzo dobrze. Bardzo proszę – pan poseł Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyFedorowicz">Witam serdecznie kolegów szefów rozgłośni. 18 lat prowadziłem instytucję publiczną – biedną, taką, jaką jest teatr. Podlegałem kontroli NIK i każdy czyta sobie wyniki kontroli tak, jak chce. Szefa spółki radiowej uznałbym za szalonego, gdyby nie pełnił misji. To po prostu byłby jakiś samobójca.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyFedorowicz">Pani poseł niestety wyniki kontroli NIK są dramatyczne. W każdym punkcie nie ma ani jednego wyniku pozytywnego. Są tylko wyniki pozytywne ze stwierdzonymi uchybieniami. Uchybień nie ma w realizowaniu misji, nawet w tej rozgłośni ocenionej negatywnie. Są dwie rozgłośnie ocenione negatywnie – łódzka i zielonogórska. W każdej nie umieją zarządzać.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JerzyFedorowicz">Były przygotowywane przez nas projekty ustaw, żeby telewizja i radio stały się firmami wyłącznie publicznymi. Muszę zadać parę pytań szczegółowych kolegom prezesom i nie wiem, kto mi na to odpowie, bo nie ma tutaj nazwisk. Mówimy, że nie ma pieniędzy, że zgasł abonament. Radio Warszawa. Zarząd zatrudniał 3 doradców ds. racjonalizacji nowych mediów oraz szkoleń… Niech pani nie wychodzi, bo to właśnie jest bardzo ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ElżbietaKruk">Panie przewodniczący, ja czytałam materiał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyFedorowicz">Dobrze, nie chce się słuchać rzeczy, które należą do pani. Miesięczne wynagrodzenie doradców wynosiło od 6 do 18 tys. zł. Przepraszam bardzo, jestem dyrektorem ważnego Teatru w Polsce i zarabiałem 4 tys. zł miesięcznie. Czytamy dalej: „Koszt wynagrodzeń ww. doradców wyniósł łącznie 429 tys. zł”. Bardzo ciekawe jest dla mnie to, kto w ogóle za to odpowiada. Koszt byłego prezesa zatrudnionego w charakterze doradcy to 360 tys. zł. Możecie spojrzeć na moje oświadczenie poselskie i 41-letnią pracę i nie zobaczycie tam takich pieniędzy. Czy to jest prywatna firma, która rzuca takie pieniądze, czy to jest firma z udziałem Skarbu Państwa i obywateli? Może to nie było za kadencji obecnego prezesa Radia Warszawa, bo to dotyczy sytuacji w latach 2006–2008. Broń Boże, nikogo nie winię, ale czy któryś z prezesów, np. pan Jagodziński, powie, czy zatrudniałby doradcę za 18 tys. zł a sam ma pensję wysokości 7 czy 9 tys. zł?</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JerzyFedorowicz">Dalej mamy Zieloną Górę i doradcę członka zarządu, którego stanowisko nie było ujęte w strukturze organizacyjnej. Nie określono zakresu czynności oraz podległości służbowej, czasu pracy itd. Nie udokumentowano efektów jego pracy, a poniesiono koszty jego wynagrodzenia w kwocie 26,8 tys. zł. U mnie w teatrze aktorka po dyplomie zarabia rocznie 12 tys. zł brutto, bo ma pensję w wysokości 800 zł plus dodatki. Grając codziennie zarobi około 20 tys. zł rocznie. Czy żyję w tym samym kraju co my wszyscy?</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#JerzyFedorowicz">Nasz spór dotyczy tego, czy umiemy tym zarządzać czy nie umiemy, czy my się spieramy o abonament. Proszę bardzo, jest wykaz niegospodarności z naruszeniem prawa. Mówię o wszystkich rozgłośniach. Jest to kwota 831 tys. zł. Za takie coś księgowa ze sklepu mięsnego idzie do więzienia na 5 lat. Dalej, kwota w następstwie działań…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszKnap">Przepraszam bardzo, muszę zaprotestować. Jak pan mówi o wszystkich rozgłośniach, to pan nie mówi o rozgłośni kieleckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyFedorowicz">Przepraszam bardzo, ja mówię o raporcie NIK, który dotyczy wszystkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanuszKnap">Pan wyraźnie powiedział, że mówi pan o wszystkich rozgłośniach, więc protestuję przeciwko „wrzucaniu do jednego worka”, ponieważ pan przytacza rzeczy być może niesłuszne…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JerzyFedorowicz">Mamy taki obyczaj, że nie przerywamy sobie, ale o co panu chodzi, bo ja nie wiem. Pewnie 2 lata temu nie prowadził pan tej firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanuszKnap">Proszę powiedzieć, jakie są zarzuty wobec mnie, to ja panu odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyFedorowicz">Czy w Radiu Kielce był pan prezesem w latach 2006–2008?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanuszKnap">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyFedorowicz">To jest napisane: „pozytywna mimo stwierdzonych nieprawidłowości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanuszKnap">Proszę powiedzieć, jakie to są nieprawidłowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyFedorowicz">Ja tu nie mam. Ja nie wykazuję rzeczy dobrych, tylko złe. Przepraszam, panie prezesie, może pan źle mnie rozumie. Ja nikogo nie atakuję personalnie. Na podstawie tego tekstu chcę zapytać kogokolwiek z prezesów: czy zatrudni doradcę w postaci byłego prezesa za 386 tys. zł działając w firmie, która jest firmą publiczną? I to jest koniec moich pytań. Może ktoś odpowie na to moje pytanie. Może przewodniczący KRRiT, powie, czy znając te wyniki nie miał prawa interweniować. Możliwe, że nie jest to pańska kompetencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani poseł Wielichowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MonikaWielichowska">Pani przewodnicząca, szanowni państwo. Dzisiaj skaczemy z tematu na temat, ale rzeczywiście rozgłośnie regionalne to „puszka Pandory”, chociaż nie tylko, bo przecież są także pozytywne aspekty.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#MonikaWielichowska">Chcę wzmocnić głos mojego kolegi posła, który mówił o ilości polskiej muzyki w PR. Kilka dni temu członkowie Komisji otrzymali apel od Stowarzyszenia Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słownomuzycznych. Myślę, że ten temat jest na tyle ważny i istotny, by prosić o to, aby zająć się tym na którymś z posiedzeń Komisji, rozpocząć dialog z instytucjami zbiorowego zarządzania, dialog z radiowcami. Mówię to nie bez kozery. Jestem praktykiem. Przez 10 lat prowadziłam firmę muzyczną. Prowadziłam management znanych zespołów, które otrzymywały złote i platynowe płyty. Wiem, co to jest wydawanie płyt, bo również kilka wydałam. Wiem, co to jest robienie składanek i jak się dostać do radia. Znam te wszystkie ścieżki. To naprawdę jest trudny temat i naprawdę trudne rozmowy z radiowcami, chociaż często dostarczane są utwory o wysokiej jakości, a nie dziwne utwory w języku angielskim, które w większości są niezrozumiałe przez odbiorców i mówiąc kolokwialnie są bardzo „cienkie”. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę – pan poseł Sławecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#TadeuszSławecki">Dziękuję bardzo. Pani przewodnicząca, wczoraj dosyć krytycznie wypowiadałem się na temat TVP, a dość dobrze mówiłem na temat PR, co nie oznacza, że również w PR nie ma jakichś przepychanek kadrowych, ale dzisiaj nie chciałbym o tym mówić.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#TadeuszSławecki">Po prostu chciałem podziękować państwu za to, że potrafiliście zachować niektóre formy i gatunki, takie jak chociażby słuchowisko czy reportaż radiowy. Oczywiście nie mam możliwości słuchania wszystkich rozgłośni, ale dam przykład Radia Lublin, w którym realizowane są wspaniałe reportaże radiowe, które uzyskują nagrody nie tylko na szczeblu ogólnopolskim, ale również na szczeblu międzynarodowym. To jest pewna chluba. Powinniśmy być dumni, że w tym kryzysie i przy tym braku środków jeszcze są dziennikarze, którzy tworzą te formy. Oczywiście, by mogli je tworzyć, to muszą mieć na to pozwolenie i środki. Dodatkowo robią jeszcze spotkania, na których prezentują te formy.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#TadeuszSławecki">Nie mam przed sobą sprawozdania KRRiT, ale chciałbym zadać pytanie. To może nie jest zarzut, gdyż problem jest bardziej złożony. Jak to się dzieje, że w radiu centralnym jest więcej muzyki źródeł, muzyki ludowej, aniżeli w rozgłośniach regionalnych? Znowu posłużę się przykładem Lublina, na którego terenie działania jest Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. Realizacja tego typu nagrań naprawdę nie wymaga ogromnych kosztów. To wynika ze sprawozdania KRRiT i było to dla mnie zaskoczeniem.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#TadeuszSławecki">Chciałem państwu podziękować, że w tych warunkach staracie się chociaż w części wypełniać misję, do której media publiczne są powołane. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Widziałam, że zgłaszał się jeszcze pan poseł Suchowiejko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WiesławSuchowiejko">Dziękuję. Ja mam nieco inne pytanie i również inny wniosek dotyczący naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WiesławSuchowiejko">Któryś z kolegów prezesów mówił o realizacji misji. Moje pytanie dotyczy kryteriów oceny realizacji tej misji. Wczoraj również zadawałem to pytanie. Pan przewodniczący nie zechciał się do niego odnieść skupiając się na procentach. To jest zupełnie inne zagadnienie, do którego możemy wrócić, myślę, że w osobistej rozmowie, żeby nie było nieporozumień.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WiesławSuchowiejko">Sprawozdanie, które przedstawia KRRiT, a także materiał, który w tej chwili dostaliśmy z NIK, posługując się po prostu kryteriami ilościowymi: ilość audycji słownych, ilość programów dla mniejszości narodowych i etnicznych itd. W sprawozdaniu padają określenia, że nadawca zadeklarował, że nadawca stwierdził. Rozumiem, że formułując wniosek, iż ta misja jest realizowana autorzy sprawozdania również posłużyli się tymi kryteriami. Jednak wielu z nas pewnie ma wątpliwości, czy rzeczywiście tak jest. Za realizację misji radia publicznego można uznać emisję programu prezentującego twórczość Fryderyka Chopina czy Stanisława Moniuszki. Nie mielibyśmy wątpliwości, jeśli chodzi o piosenki Piotra Bukartyka czy Stanisława Soyki, ale czy Doda lub chociażby „Feel” to też jest misja? Wiem, że takie wątpliwości miał pan przewodniczący wpisując do sprawozdania rekomendację, że należałoby redefiniować lub określić kategorię „kultura” – ja się domagałem „rozrywka”. Trzy rozgłośnie regionalne jako realizację programów misyjnych wpisały sobie muzyczne audycje rozrywkowe. To jest cytat ze sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#WiesławSuchowiejko">Tutaj zwracam się do pani przewodniczącej Kruk. Sądzę, że to może być również zadanie dla nas. Przypuszczam, że jest to dość karkołomne zadanie, jeśli wzięlibyśmy się za to, by to określić. Jakie mamy kryteria realizacji misji przez media publiczne? Tylko intuicyjne? W takim razie tylko ilościowe, ale w tym momencie zaczyna się problem z audycjami rozrywkowymi. Jadąc samochodem słuchałem Radia Koszalin, kabaretu, który po prostu był żenujący, ale to jest moje kryterium. Oczywiście, są inne programy kabaretowe typu „Powtórka z rozrywki” w Programie 3, ale to już nie jest audycja regionalna. Jednak tutaj poziomy rozjeżdżają się drastycznie.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#WiesławSuchowiejko">To jest moja wątpliwość i uwaga, że prawdopodobnie nigdy tutaj nie będziemy mieli obiektywnych kryteriów, a ustawa coś mówi, czegoś od nas chce i nakłada obowiązki na nadawców.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#WiesławSuchowiejko">Była mowa o polskiej piosence. Pan prezes mówił, że bardziej lubiane są starsze piosenki. Myślę, że jest to syndrom inżyniera Mamonia. Po prostu Polakowi podobają się te piosenki, które już raz słyszał. To tyle ode mnie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MichałJagodziński">Przede wszystkim chciałbym odpowiedzieć i tu się zrewanżuję znanemu posłowi Fedorowiczowi. Poruszył pan kapitalną sprawę i ja się z panem zgadzam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JerzyFedorowicz">Dzięki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MichałJagodziński">Ja też po lekturze tego raportu byłem wstrząśnięty. Ja też należę do rozgłośni, która miała uchybienie. Chodziło o termin sprawozdania kwartalnego, ale to też jest ciekawostka. Chcieliśmy to robić z całą rzetelnością, aby objąć trzeci kwartał, to jest to możliwe dopiero w czwartym. W związku z tym zrobienie sprawozdania na koniec trzeciego nie daje pełnego obrazu. Stąd było przesunięcie o 4 czy 7 dni i jest to uchybienie. Rzeczywiście w raporcie są sprawy wstrząsające i tutaj przyznaję rację panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#MichałJagodziński">Jednak nie wystarczy stwierdzić, że tak jest. Dlaczego to było tolerowane? Nie obwiniam tu KRRiT, bo ona nie ma do tego kompetencji. Jedynym organem, który powinien zadziałać, jest rada nadzorcza. To był jej absolutny obowiązek. Jeśli trzeba na coś zwrócić szczególną uwagę, to na temat kształtowania rad nadzorczych. Broń Boże, one nie mają zarządzać, ale mają kontrolować, nadzorować, by nie dopuszczać do anomalii. To tak najkrócej, bo jest to dość drażliwy temat, ale ja przyznaję panu rację, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyFedorowicz">Weszliśmy w temat bardzo ważny dla nas wszystkich, bo prawdopodobnie kiedyś radio i telewizja będą prawdziwie publiczne. Moje pytanie było takie: czy pan jako prezes firmy, która ciągle jest w kłopotach, zatrudniłby pan …</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MichałJagodziński">Nie zatrudniłbym. Powiem panu, że nie tak dawno poprosiłem radę nadzorczą, by wystąpiła do Ministra Skarbu Państwa o obniżenie mojego wynagrodzenia, a od 3 lat jestem jednoosobowym zarządem Spółki.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#MichałJagodziński">Chciałbym się odnieść do tego, o czym powiedział pan poseł. To było nawiązanie do tego, o czym mówiłem na początku. Kryteria misji są bardzo nieostre, ale co gorsze – i było to we wszystkich projektach nowych ustaw – nie ma organu, który nadzorowałby jakość programu. W tej chwili teoretycznie można powiedzieć, że takim ciałem przy spółce jest rada programowa, która ustawowo ma opiniować program. W moim przekonaniu nie jest to wystarczające. Zgadzam się z tym, że wszystkie ilościowe sprawozdania są niewiele warte. Prosty przykład. Zrobię sprawozdanie, że nadałem ileś tam audycji publicystycznych, ale to jest za mało. Mnie interesuje, na jakim poziomie były te audycje, a nie sama klasyfikacja akademicka. W statystykach można zamieścić wszystko i wszystko będzie się zgadzać. Powinniśmy być zainteresowani poziomem tego, co nadajemy. Nie ma tego kogoś, tego czegoś, co wydawałoby opinię o tym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#MichałJagodziński">A propos muzyki ludowej chciałem powiedzieć, że mamy „Ludową listę przebojów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pan poseł Pawłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#SylwesterPawłowski">Dziękuję, pani przewodnicząca. Myślę, że mój przedmówca nie tylko był wstrząśnięty, ale również zmieszany informacjami, które zawarte są przede wszystkim w raporcie NIK.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#SylwesterPawłowski">Zarówno jeden dokument, jak i drugi, które stanowią podstawę do naszej dzisiejszej dyskusji, nie zawierają odpowiedzi na szereg bardzo istotnych pytań. Minister Skarbu Państwa jako organ właścicielski ocenia funkcjonowanie spółek z punktu widzenia efektów finansowych. Jeżeli tabelaryczne zestawienie o poziomie słuchalności (str. 29) porównamy z ilością przekazywanych środków publicznych na funkcjonowanie rozgłośni regionalnych, jeśli porównamy liczbę zatrudnionych osób ze środkami przeznaczonymi na jednego pracownika firmy i jeżeli porównamy ilość środków przypadających na jednego słuchacza, to się okazuje, że te porównania nie mają żadnej logicznej spójności.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#SylwesterPawłowski">Pytam pana przewodniczącego Kołodziejskiego, bo jest tu osobą najbardziej kompetentną: jak wyniki finansowe poszczególnych spółek przekładają się na kolejną dotację ze środków publicznych, czyli z abonamentu? Jak efekty słuchalności przekładają się na strukturę zatrudnienia danego radia regionalnego? Jak w skali kraju porównywalne są elementy funkcjonowania rad programowych? Śmiem twierdzić, że przeciętny słuchacz ma podobny poziom wykształcenia, podobny poziom zapotrzebowania na informację, podobne związki z regionem i w związku z tym pytanie: jak funkcjonują rady programowe? Jak one reprezentują interesy owej misyjności nałożonej na radia publiczne? Tych elementów brakuje.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#SylwesterPawłowski">Podzielam punkt widzenia zaprezentowany przez kilku moich przedmówców, by Komisja Kultury i Środków Przekazu zajęła się rozgłośniami regionalnymi nakładając na siebie te wszystkie elementy, które są zawarte w sprawozdaniu KRRiT i materiale NIK, ale jednak nie znajdują wspólnej płaszczyzny. Nie możemy ich ze sobą porównywać i w jakikolwiek sposób powiązać tych zależności. Stwierdzenie, że każde radio jest odrębną spółką i jedynym punktem odniesienia jest zgodność z prawem funkcjonowania spółek prawa handlowego, to jest zbyt wąskie pojęcie. Tak możemy sobie mówić o zakładach produkcyjnych, o przedsiębiorstwach usługowych, natomiast od rozgłośni radiowych funkcjonujących w ujęciu spółki prawa handlowego należy oczekiwać nie tylko zgodności z Kodeksem spółek prawa handlowego, ale również zgodności z pewnymi innymi aktami normatywnymi, które nakładają na media publiczne określone obowiązki i za które państwo jest odpowiedzialne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani prezes – proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#TeresaKudyba">Moje spostrzeżenie na temat misji. W mojej rozgłośni przez 10 lat w ogóle nie było redakcji. Było takie „akwarium z mętną wodą”, gdzie różni ludzie dobrze się czuli. Teraz wprowadziłam podział na redakcje, ponieważ skorzystałam z mojego prawa i obowiązku stworzenia nowego schematu organizacyjnego. Bardzo łatwo udało mi się to stworzyć i mam redakcje. Jest redakcja kulturalna, redakcja muzyczna.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#TeresaKudyba">A propos misji podam tylko jeden przykład. Jest Rok Chopinowski. Dopóki mnie nie było, w Radiu Opole nie zaplanowano dosłownie niczego z okazji Roku Chopinowskiego, a u nas w Grodkowie urodził się Elsner – nauczyciel Chopina. Chopin skomponował dla Elsnera sonatę c-mol opus 4, której my w regionie nie znamy. Nie znamy też Elsnera. Po prostu dawno temu o nim zapomnieliśmy. W Internecie znalazłam różę „Chopin”, którą zresztą przesłałam wszystkim moim kolegom w rozgłośni, by ją sobie posadzili w ogródkach. Wiedzą państwo, jaki był świetny oddźwięk? To jest właśnie misja, nie nudna, nie taka: a kto tam będzie słuchał o Chopinie, puścicie to o 1.00 w nocy, może ktoś się znajdzie. Ludzie po prostu dzwonili do redakcji, chcieli mieć tę różę, pytali, czy jeszcze mamy, bo też w ogrodzie chcieliby mieć różę „Chopin”. Kosztowała grosze, ale była to nagroda w konkursie z pytaniem: gdzie się urodził, co tworzył itd. Była to akcja edukacyjna, naprawdę świetna misja. W dodatku na reklamę tej akcji nie musiałam wydać ani grosza, ponieważ napisały o tym wszystkie gazety. Cieszy się także rada programowa, która pewnie tak samo jest kompetentna jak u państwa, bo jest jednak z politycznych układów, czego akurat nie lubię, bo rozmawiam merytorycznie i konkretnie. Robię całą masę takich akcji, co 2 tygodnie. To jest męczące, to jest bardzo trudne, ale ludzie się przyzwyczają i może uwierzą w to, że trzeba się zabrać do ciężkiej roboty, a nie od 9.00 do 15.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Pani poseł Kruk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ElżbietaKruk">Pan poseł wypowiedź w sprawie misji publicznej skierował jakby do mnie, więc również chciałabym wyrazić swoją opinię, choć odniosę się jeszcze do tego wstrząśnięcia państwa. Dla mnie był tak wstrząsający szczególnie jeden drastyczny przypadek niewydatkowania środków publicznych w jednej z rozgłośni. Mam pytanie, ale raczej do NIK. Nie znam szczegółów, ale według mnie po prostu to kwalifikuje się do zawiadomienia o przestępstwie. Jeśli zdarzają się takie przypadki, to takie działania powinny być podjęte. NIK zawsze jest zobowiązana do takich działań i mam nadzieję, że po prostu tak się stało.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#ElżbietaKruk">Jeśli chodzi o misję publiczną, to myślę, panie pośle, że niestety jest to problem nierozwiązywalny. Jego nie można rozwiązać. Nawet dzisiejsze rozwiązania i regulacje wcale nie są tak powszechnie krytykowane. Przez większość ekspertów, nie tylko polskich, są raczej oceniane jako dobrze skonstruowany opis misji publicznej. Nie chcę przez to powiedzieć, że tego nie trzeba doskonalić – raczej w zakresie rozliczania z realizacji misji publicznej niż opisu w ustawie. Jestem przekonana, że doprecyzowanie i przeregulowanie misji publicznej w regulacjach prawnych może doprowadzić do jej zniszczenia. To jest pułapka. Po prostu na każde rozwiązanie prawne musi być nałożony rozsądek.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#ElżbietaKruk">Nawiązując do słów pana prezesa powiem, że nie brakuje tu żadnego organu. Bardzo bałabym się powstania organu, który będzie oceniał poziom misji publicznej, choć jak każdemu zależy mi na tym, by był najwyższy. Taki organ kiedyś był. To był Radiokomitet i nie wiem, czy to miało dobry skutek. Rady programowe są dobrym ciałem, ale inaczej postawionym niż dzisiaj. Dzisiaj sposób ich konstruowania a przede wszystkim kompletny brak kompetencji oznacza, że tak naprawdę są niepotrzebne. Tam sobie można pójść i podyskutować, ale to nie jest ich wina. To jest wina regulacji prawnych, których niestety my jako posłowie nie doprowadziliśmy do zmiany. Na pewno ostateczną instancją jest widz i tutaj jest instrument skarg i wniosków widzów, który jest bardzo ciekawym i rozległym materiałem. Myślę, że trzeba iść w tym kierunku, tzn. albo inne regulacje dotyczące działania rad programowych i mocne odwzorowanie społeczne w radach programowych albo panel konsumencki jak przy niektórych organach regulacyjnych, np. brytyjski Ofcom. To są przedstawiciele widzów. Tam jest inna kultura polityczna, więc nie ma problemów z tym, by on był reprezentacyjny dla społeczeństwa. To jest jedyna droga. Myślę, że organ kontrolujący wykonanie misji publicznej to jest druga bardzo niebezpieczna pułapka. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa jeszcze chciałby zabrać głos? Czy pan przewodniczący? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WitoldKołodziejski">Szanowni państwo, jeśli chodzi o ocenę raportu NIK, to w odniesieniu do konkretnych spółek musi być prowadzona rozmowa z zarządem albo radą nadzorczą, bo tutaj nie ma generalnych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WitoldKołodziejski">Analizowałem wnioski dotyczące np. kosztów wymiany zarządów w 2006 roku w kilku spółkach. Były podane przykłady. Akurat we wskazanych przykładach później nastąpił wzrost efektywności spółek, więc w wielu sytuacjach ta zmiana była bardzo korzystna.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WitoldKołodziejski">Nie mogę wypowiadać się generalnie. RdC jest bardzo specyficzną spółką. Było pytanie co do efektywności, liczby etatów, poziomu słuchalności, kosztów produkcji jednej minuty programu czy przychodów z reklam. Każda z tych spółek działa na innych warunkach i na innym rynku. PR Warszawa RdC jest bardzo specyficzne, bo praktycznie ma bardzo trudny program, bo nie jest to program miejski. Jest to program ponadregionalny. Nie mówię tutaj o kategoriach ustawowych. Jest więcej niż programem regionalnym. Pokrywa zasięgiem tak rozległy obszar, że trudno stworzyć tutaj jakąś koherentną propozycję, która zaspokoiłaby oczekiwania wszystkich odbiorców na danym terenie. Jest trudny do obsłużenia, bo jest bardzo rozległy, zresztą WOT ma podobny problem.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WitoldKołodziejski">Rozmowy na temat konkretnych zastrzeżeń mogą być prowadzone tylko i wyłącznie z zarządami albo radami nadzorczymi – tam, gdzie to było konieczne. Wiem, że w Łodzi poszedł wniosek do prokuratury i ta sprawa jest prowadzona. Mam nadzieję, że szybko będzie tego efekt.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#WitoldKołodziejski">Dzisiaj kondycja tych spółek jest dobra. Mówię o całej 17-ce, ale pamiętajmy, że nastąpiło to wskutek drastycznego pogorszenia finansowania telewizji publicznej. Radość powinna być ograniczona tym, że niestety nastąpiła zapaść na innym polu.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#WitoldKołodziejski">Kwestia muzyki polskiej, muzyki źródeł w programach regionalnych i w programach ogólnopolskich PR. W PR jest tego więcej, gdyż waży tutaj Program 2 PR, który prezentuje muzykę źródeł w wielu audycjach, wynikających ze specyfiki tego programu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękuję bardzo. Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MichałJagodziński">Słowo honoru, po raz ostatni. Zwracam się do pani poseł. Ja naprawdę nie jestem gloryfikatorem Radiokomitetu, zwłaszcza że m.in. przez Radiokomitet nie mogłem pracować w PR od 1982 do 1990 roku. Być może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Chodziło mi o to, że nie może być sytuacja, w której ktoś na coś daje pieniądze, po czym nie następuje ocena, czy to, na co dał, było właściwe. Każdy z nas w swoim prywatnym biznesie przeprowadziłby takie rozumowanie. To tylko tytułem odpowiedzi pani poseł Elżbiecie Kruk.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MichałJagodziński">Mam do państwa prośbę trochę innego rodzaju, ale związaną z mediami. Chciałbym wrócić do słynnej ustawy hazardowej. Proszę państwa, tam chyba jest potrzebna jakaś poprawka. Ta ustawa stwarza potężne komplikacje w zwykłych rzeczach, np. przy przeprowadzeniu najprostszego konkursu. Podam prostacki przykład: drodzy słuchacze, powiedzcie mi – i tu będę jak dziennikarz Radia Opole – gdzie się urodził itd. Jest losowanie i tu mamy konflikt z ustawą. W tej chwili jest to poważny problem. Słowo honoru, że już się nie odezwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Może jest poważny, ale tak absurdalny, że aż mi się nie chce wierzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyFedorowicz">Teoretycznie jest, ale losowałem tysiąc razy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę państwa, myślę, że nasza dyskusja powoli dobiega końca. Temperatura jest zbyt wysoka, by móc dłużej siedzieć.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Być może rozmawiamy „po łebkach”, przepraszam za kolokwializm, ale wydaje się, że zarówno to, co mówią państwo, jak i to co było w materiale, a także to, co my wiemy o mediach publicznych, stawia jednak pewne wymogi przed władzą publiczną, która ma jakikolwiek wpływ na te media. Nie ulega wątpliwości, że pierwszym zadaniem jest właściwy wybór rady nadzorczej i o tym wszyscy mówiliśmy. Nie sztuka mówić, że jest mało pieniędzy. Sztuką jest wiedzieć, że jak się powierza publiczne pieniądze i publiczny majątek, to jest to dobrze zarządzane. Dokładnie tylko tym i niczym innym powinna się zajmować rada nadzorcza.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o misję, to ja też nie byłabym zwolenniczką pisania definicji choćby dlatego, że jestem w tym gmachu kilkanaście lat i przeżyłam różne próby pisania definicji i wiem, że to jest niemożliwe, zresztą byłoby chyba niedobre. Wybierając zarządy trzeba wiedzieć, czy wybiera się ludzi kreatywnych, czy wybiera się ludzi, którzy mają wyobrażenie o tym, na czym polega ta misja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JerzyFedorowicz">Misja to jest zawodowstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie tylko, ale także zawodowstwo. To są dwie podstawowe prawdy. Jeżeli chcemy poprawić sytuację w mediach publicznych, to w pierwszej kolejności musimy zwrócić uwagę na te dwa elementy: kto kontroluje i kto zarządza. I to w jakimś sensie jest odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli chodzi o losowanie, muzykę, to rzeczywiście są konkrety i sądzę, że przy różnych okazjach powinniśmy się temu przyjrzeć i ewentualnie postulować zmianę tej sytuacji. Bardzo proszę, choć już chciałam zamknąć posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MałgorzataRybczyńska">Przepraszam najmocniej, ale tylko jedno słowo. Miałam nadzieję, że posłowie znają tę sytuację. Chciałabym bardzo wesprzeć prezesa Jagodzińskiego, ponieważ w Radiu Merkury zleciliśmy kilka ekspertyz prawnych i były one jednoznaczne. W tej chwili nie ma możliwości przeprowadzenia żadnego antenowego konkursu, w którym dochodzi do jakiegokolwiek losowania – nawet tak prostego, o którym mówił prezes Jagodziński. To w znacznym stopniu ogranicza także interaktywność, łączność ze słuchaczami. Wiele naszych zabaw niosło ze sobą walor edukacyjny. Mieliśmy kalambury na antenie itd. W tej chwili musieliśmy z tego zrezygnować albo szukać prób obejścia przepisów. Naprawdę jest to dla rozgłośni olbrzymi problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dziękujemy, sprawdzimy i spróbujemy się tym zająć, a przynajmniej niech autorzy tej ustawy powiedzą, o co tak naprawdę im chodziło, bo być może nie spodziewali się takiego efektu. Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>