text_structure.xml 87.5 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołów z 8 i 9 posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do nich zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyWenderlich">Przepraszam, są sprawy bieżące, więc wtedy zabiorę głos w pewnej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie ma uwag do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do pkt. I – rozpatrzenia projektów dezyderatów. Jeden z nich jest numerowany. Ponieważ wpłynął wcześniej, jest nazwany „dezyderat nr 1”, a drugi nie ma numeru.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przypomnę, że sprawa dotyczy przeprowadzonej debaty na temat rozpaczliwej sytuacji ekonomicznej Polskiego Radia SA, jak to wynikało z przedstawionych nam przez zarząd spółek PR SA informacji. Złożonymi projektami grupy posłów zobowiązały Komisję do zajęcia stanowiska. Materia obu projektów jest ta sama.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWenderlich">W pierwszym zdaniu pierwszego akapitu dezyderatu nr 1 mówi się o „radykalnie spadających wpływach z opłat abonamentowych”. W drugim zdaniu twierdzi się, że spadek opłat abonamentowych został spowodowany „licznymi wypowiedziami polityków po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu RP”.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyWenderlich">Uważam, że nie bardzo jest to prawdziwy związek przyczynowo-skutkowy. Dlatego proponowałbym w drugim zdaniu zapisać: „Komisja uznaje, że sytuacja ta spowodowana została upolitycznieniem mediów, spadkiem ich oglądalności i autorytetu oraz wypowiedziami polityków, w których kwestionowano celowość niezależnego finansowania publicznego radia z abonamentu”. Uważam, że to kwestionowanie abonamentu odbywało się w ramach publicznej debaty, co oczywiście jest demokratycznie dozwolone. Mniejsze znaczenie ma to, czy było to przed wyborami czy po wyborach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JerzyWenderlich">Tę propozycję składam na piśmie jako wniosek do głosowania. Jeszcze raz odczytuję zaproponowane brzmienie drugiego zdania w pierwszym akapicie: „Komisja uznaje, że sytuacja ta spowodowana została upolitycznieniem mediów, spadkiem ich oglądalności i autorytetu oraz wypowiedziami, w których kwestionowano celowość niezależnego finansowania publicznego radia z abonamentu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanOłdakowski">Pan poseł Andrzej Walkowiak zgłosił się jeszcze przed panem posłem Jerzym Wenderlichem, ale chciałbym zaproponować, aby grupy posłów, które przygotowały te projekty dezyderatów, krótko je zaprezentowały. Wówczas mogłaby się rozpocząć dyskusja. Choć projekty niewiele się różnią, to zapewne są różnice. Prosiłbym o to, by rozpocząć od prezentacji obu tekstów. Potem mogłyby być zgłaszane uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie było zakazu, by autorzy zwracali się o ten sposób prezentowania projektów. Teksty nie są obszerne, więc nie przyszło mi do głowy, że trzeba je streszczać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejWalkowiak">W dezyderacie naszego autorstwa wskazaliśmy przede wszystkim na fakt, że abonament jest podatkiem obowiązkowym, do którego płacenia zobowiązani są wszyscy obywatele. Wskazaliśmy na fakt, że media publiczne są dobrem wspólnym, a więc na negatywne skutki nawoływania do niepłacenia abonamentu. Te skutki to m.in. niszczenie polskiej kultury.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejWalkowiak">W naszym dezyderacie została zawarta teza, naszym zdaniem, absolutnie prawdziwa i bardzo łatwa do udowodnienia – że gwałtowny spadek wpływów z abonamentu jest spowodowany właśnie owymi licznymi wypowiedziami polityków po jesiennych wyborach. Można to udowodnić w bardzo prosty sposób. Uważam, że w dezyderacie alternatywnym i w tym, co mówił pan poseł Jerzy Wenderlich, jest zawarta nieuprawniona, a przede wszystkim nieprawdziwa teza mówiąca o tym, że jakoby upolitycznienie mediów i spadek słuchalności w ostatnich 2 latach miały wpływ na spadek wpływów z abonamentu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejWalkowiak">Ostatnie 2 lata były wyjątkowe pod względem wpływów z abonamentu. Po raz pierwszy od wielu lat, praktycznie od 1989 czy 1991 roku, nastąpiło zahamowanie tendencji ich spadku. Była to tendencja niezwykle cenna i pozytywna. To była wartość, którą należało pielęgnować.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejWalkowiak">Państwo wskazują na rzekome upolitycznienie mediów i spadek słuchalności. Chciałbym powiedzieć, że spadek słuchalności jest tendencją stałą, trwającą od wielu lat. Na pewno w ostatnich 2 latach nie było jakiegoś wzrostu spadku słuchalności, a wręcz przeciwnie – Program 3 PR minimalnie polepszył swoje notowania i udział w rynku, natomiast Program 1 PR miał minimalny spadek.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejWalkowiak">Wydaje się, że dezyderat nr 1 jest po prostu dezyderatem prawdziwym, odzwierciedlającym faktyczną sytuację, a przede wszystkim zawiera bardzo jasno i czytelnie sprecyzowany wniosek.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejWalkowiak">W dezyderacie alternatywnym jest jeszcze jedna bardzo niepokojąca rzecz. W przedostatnim akapicie jest zawarta sugestia, że „duża część społeczeństwa nie rozumie tej szczególnej formy podatku”. Jest to dość ryzykowne stwierdzenie. Kojarzy mi się to z wypowiedzią pana prof. Bronisława Geremka, który swego czasu powiedział, że Polacy nie dorośli do demokracji. W tekście tego dezyderatu jest podobna opinia: część społeczeństwa jest za mało bystra, aby zrozumieć istotę i potrzebę płacenia abonamentu. Jest to trochę obraźliwe i według mnie absolutnie niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Myślę, że ta część społeczeństwa jest nadmiernie bystra i wie, co ma płacić, a co nie. Nie składałabym tego na karb tego, że ktoś czegoś nie rozumie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chęć zabrania głosu wyrazili posłowie: Elżbieta Kruk, Jan Ołdakowski, Jerzy Fedorowicz, Kazimierz Kutz, Lena Dąbkowska-Cichocka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaKruk">Zacznę od pytania, bo nie wiem, kto odpowiada za tekst i kto jest wnioskodawcą drugiego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wnioskodawcami jest grupa posłów PO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ElżbietaKruk">Zgadzając się z wypowiedzią pana posła Andrzeja Walkowiaka chciałabym dodać do tego jeszcze kilka faktów.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#ElżbietaKruk">Jestem zdziwiona treścią akapitu drugiego tekstu przedstawionego przez PO, zwłaszcza że są tam określenia manipulujące rzeczywistością. Czytamy: „O ile spadająca na przestrzeni ostatnich dwóch lat słuchalność”, a ja jeszcze uszczegółowię to, co przed chwilą powiedział pan poseł Andrzej Walkowiak. Na przykład w 1997 roku Program 1 PR był słuchany przez 21%, a w 1999 przez 19,5%, w 2000 roku przez 18,5%, w 2002 roku przez 17,9%, w 2003 roku – 16,1%, więc to nie jest tak, że ten spadek datuje się od ostatnich 2 lat.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#ElżbietaKruk">Wszyscy, którzy wiedzą, jak zmienia się rynek mediów elektronicznych, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że media publiczne będą tracić słuchalność i oglądalność w sposób naturalny, ponieważ wiąże się to z rozwojem mediów elektronicznych, z rozwojem propozycji podmiotów komercyjnych. To jest rzecz oczywista i nic na to nie poradzimy, choć na tę sytuację mają także wpływ inne fakty.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#ElżbietaKruk">Oczywiście słuchalność „Jedynki” spada, ale trzeba pamiętać, że obecny zarząd PR przeprowadził bardzo poważną operację rekonfiguracji częstotliwości. Zrobił to zresztą w porozumieniu i za zgodą KRRiT oraz UKE. „Jedynka” była słyszalna na około 1/3 terytorium Polski, a dzisiaj jej słuchanie jest możliwe na terenie całego kraju. Oczywiście, to nie oznacza, że ten program był słuchany tylko na 1/3 terytorium kraju. Mówię o tym, co zdarzyło się w 1991 roku, gdy runął maszt nadawczy w Konstantynowie koło Gąbina i o problemach „Jedynki” z uzyskaniem tego zasięgu do dnia dzisiejszego. Przez 16 lat „Jedynka” po prostu przestała istnieć dla mieszkańców 2/3 terytorium naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#ElżbietaKruk">Optymalizacja sieci nadawczych stworzy możliwość, którą da się ocenić po jakimś czasie. Szczegółowe badania już pokazują, że ten spadek został zahamowany. Słuchalność w listopadzie 2006 roku i w styczniu 2007 roku w porównaniu z listopadem 2007 roku i styczniem 2008 roku zmieniła się – np. w Trójmieście. Udział w słuchaniu „Jedynki” wzrósł z 6,5% do 7,5%, na Śląsku z 7,8% do 10,7%, w Łodzi z 11,5% do 13,7%. To są dane sprawdzalne i można je uszczegółowić. Proszę się nie martwić, nie będę odczytywała wzrostu słuchalności „Jedynki” we wszystkich miastach.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#ElżbietaKruk">Państwo twierdzą, że upolitycznienie mediów publicznych spowodowało m.in. spadek wpływów z abonamentu. Uważam, że wprowadzone przez obecny zarząd PR zmiany programowe zaowocowały przywróceniem zaufania do PR. Z systematycznych badań prowadzonych przez CBOS wynika, że spadek zaufania do PR rozpoczął się w 2002 roku – spadł z ponad 80% w 2002 roku do 60% w 2004 roku, a od 2006 roku nastąpił wzrost zaufania. W 2006 roku zaufanie do PR deklarowało już 76% badanych, w 2007 roku odnotowaliśmy wzrost zaufania do telewizji publicznej. To są badania, przeprowadzone przez instytuty niezależne od PiS.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#ElżbietaKruk">Mówią państwo o niezbyt atrakcyjnym, czy wręcz rozmijającym się z potrzebami programie PR. Czy ten niezbyt atrakcyjny program to program transmitowany na antenie drugiej, gdyż tutaj mamy do czynienia ze słuchalnością w granicach 0,5%? Pytanie do pani poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. Czy ta opinia dotyczy właśnie Programu 2 PR i co w związku z tym zrobić z „Dwójką”?</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#ElżbietaKruk">Sformułowano zarzuty programowe. Chciałabym podać kilka przykładów zmian programowych wprowadzonych przez obecny zarząd PR. W wyniku jego działań zwiększono liczbę emitowanych słuchowisk, wprowadzono „Scenę faktu” popularyzującą w formach udramatyzowanych wiedzę o najnowszej historii Polski. Obecny zarząd przywrócił codzienną audycję „Radio dzieciom”, którą wypełniają m.in. słuchowiska dla dzieci lub lektura literatury dziecięcej. Czy to są mało atrakcyjne, nie odpowiadające zadaniom misyjnym programy, wprowadzone przez zarząd PR? Codziennie na antenie „Jedynki” i podobnie w Programie 3 PR nadawany jest reportaż – najtrudniejsza forma dziennikarska, nieobecna w radiowych stacjach komercyjnych. Emitowany jest m.in. o godz. 20.05, o godz. 21.00 jest „Magazyn reporterów Jedynki”, w którym problemy przedstawione w reportażu interwencyjnym komentowane są przez ekspertów i osoby odpowiedzialne za przedstawiony stan rzeczy. W innym codziennym cyklu, podejmującym powszechne problemy Polaków, „Bezpieczna Jedynka”, np. dzisiaj reporterzy „Jedynki” spotkają się z mieszkańcami krakowskiego Kazimierza oraz władzami miasta i rozmawiać będą o problemie, jaki sprawia mieszkańcom życie w tym tętniącym nocą placu. W „Jedynce” i „Trójce Bis” zwiększono liczbę audycji edukacyjnych, przygotowanych we współpracy z Centrum Nauki „Kopernik”. Rozumiem zniecierpliwienie pana posła Jerzego Fedorowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pani poseł zastępuje pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego, a na szczęście dla nas nie ma pana prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyFedorowicz">Moje zniecierpliwienie wynika z mojego doświadczenia. Ile można czytać stare notatki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ElżbietaKruk">Nie są to stare notatki. Zwracam się do przewodniczącej Komisji – czy mogę kontynuować wypowiedź?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak, oczywiście, bardzo przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyFedorowicz">To ja przepraszam, ale moje zniecierpliwienie wynika z mojego doświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaKruk">Mogłabym jeszcze czytać, jakie są zmiany programowe na poszczególnych antenach programu PR – „Jedynki”, „Trójki” i „Dwójki”. Zmierzają one w kierunku sformatowania tych programów, odpowiadającego na zapotrzebowania misyjne. Nie będą tego kontynuowała, ale wiem, dlaczego państwo się niecierpliwią. Po prostu to zaprzecza temu, co państwo mówią o tym, w jaki sposób dzisiaj zmieniają się programy PR.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#ElżbietaKruk">Jeśli znowu usłyszę argumenty, że tego typu programów brakuje w PR i nie dostanę odpowiedzi, iż do wymienionych programów odnosi się ocena, iż nie są one zbyt atrakcyjne bądź rozmijają się z potrzebami słuchaczy, to podam jeszcze kilka następnych przykładów wzbogaconego programu PR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To bardzo sprytne posunięcie. Nie będziemy już w ogóle przedstawiać żadnych argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ElżbietaKruk">Nie jest to sprytne, tylko odpowiada prawdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pani poseł zapytała o to, do czego odnosi się drugi akapit. Odpowiem, że ma on taką samą wartość, jak zdanie w państwa projekcie: „Pod znakiem zapytania staje plan cyfryzacji Polskiego Radia”. Jest to dokładnie ta sama wartość i po prostu nie wiem, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że każdy broni swojego tekstu i widzi niejasność w drugim. Przyjmiemy tekst, który zostanie wybrany przez większość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanOłdakowski">Jako współautorzy dezyderatu jesteśmy gotowi do dyskusji. Istniejące w tej chwili w Polsce prawo nakazuje płacenie abonamentu. Dość kategoryczne deklaracje, jakie pojawiły się po wyborach w wypowiedziach m.in. pana premiera a także innych polityków, można było odebrać jako formę namawiania do obywatelskiego nieposłuszeństwa, do niepłacenia podatku, czy daniny publicznej, którą rządzący uważają za niepotrzebną, zbędną, szkodliwą.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanOłdakowski">Przypominam, że obowiązujące polskie prawo nakazuje płacić w warunkach określonych w ustawie…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To właśnie napisaliśmy w naszym projekcie. Przynajmniej tyle zrobiliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanOłdakowski">Poza tym zwracam uwagę na wynik rozmów z przedstawicielami mediów publicznych. Abonament pozwala na finansowanie instytucji, funkcjonujących w mediach publicznych – jak np. Orkiestry Polskiego Radia. Wiem, że te instytucje są bliskie sercu wielu z nas – niezależnie od podziałów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JanOłdakowski">Przypominam dyskusję, jaka odbyła się w Komisji poprzedniej kadencji, nad planem obniżenia zasięgu PR, przeniesienia go w inne pasmo, zwiększające zasięg innych programów. Wówczas dyskutowaliśmy o tym, jaki to będzie miało wpływ na funkcjonowanie i kulturotwórczą rolę PR. Wtedy padały argumenty, których dzisiaj brakuje.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JanOłdakowski">W odpowiedzi pana ministra Bogdana Zdrojewskiego na moje pytanie czytam, że telewizja publiczna i radio publiczne są „dobrami narodowymi i nie można ich stawiać w sytuacji nadzwyczajnego wyzwania finansowego, pozbawiając w zupełności dofinansowania ze strony państwa”.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JanOłdakowski">Celem tego dezyderatu jest próba uzyskania odpowiedzi na pytanie: kiedy i jak będzie wyglądała zmiana systemu? Chociaż nie zgadzam się z tą wypowiedzią, to ją bardzo szanuję. Podczas dyskusji o polskich mediach pan poseł Kazimierz Kutz powiedział, że uważa, iż nie należy płacić abonamentu po to, by zlikwidować PR, by już padło. Ta wypowiedź jest dla mnie drażniąca, ale jest ona przynajmniej zdecydowanym punktem widzenia, z którym można dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JanOłdakowski">Dezyderat jest formułowany z tego powodu, że wszystko wskazuje na to, iż mieliśmy do czynienia z pewną luką. Ktoś coś powiedział, ale nie poszły za tym żadne czyny, żaden program. Pismo MKiDN wskazuje na to, że Ministerstwo jest dopiero w przededniu podejmowania decyzji. Ta „pełzająca” negacja abonamentu przy braku przedstawienia alternatywy powoduje, że cierpią instytucje, cierpi misja, natomiast nie ma nic w zamian. Być może należy zgłosić program likwidacji mediów publicznych, ale to będzie jakiś program i można będzie dyskutować. Bardzo trudno jest dyskutować z deklaracjami, że abonament jest zły i z brakiem prawa.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JanOłdakowski">Rolą naszego dezyderatu jest jedno – apel. Dopóki nie będzie gotowego alternatywnego projektu, dopóty pamiętajmy, że należy płacić abonament.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyFedorowicz">Najpierw pytanie regulaminowe. Czy każdy poseł na posiedzeniu Komisji może mówić dowolną ilość czasu? Czy tak jest w przepisach? Jeśli tak, to przez 20 minut mogę obalać argumenty pani poseł Elżbiety Kruk. Czy są jakieś reguły? Jeżeli jest to nieograniczony czas, to daje nam to możliwość debatowania do jutra na temat, o którym już od dawna i długo rozmawiamy i ciągle przedstawiamy inne punkty widzenia – w zależności od tego, kto i jaką reprezentuje organizację polityczną lub światopogląd.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JerzyFedorowicz">Bardzo proszę o to, byśmy przeszli do konkretów. Mamy do wyboru dwa dezyderaty. Oba są w tzw. słusznej sprawie. Absolutnie nie zgadzam się z częścią dezyderatu nr 1, a zwłaszcza z akapitem, dotyczącym wypowiedzi polityków. Jest to demagogiczne stwierdzenie, które od miesięcy przewija się na naszych spotkaniach. Proszę o przystąpienie do pracy nad konkretnymi dwoma projektami. Zdecydujmy, czy zajmujemy się dezyderatem nr 1 czy drugim dezyderatem, czy też je łączymy i doprowadzamy do jakiegoś consensusu. Proszę o to, byśmy szczegółowo zajmowali się dezyderatami, a na kiedy indziej zostawmy historię o tym, jak jest w radiu czy telewizji, jak się zwiększyła słuchalność. Taka jest moja prośba i wniosek kierowany do przewodniczącej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Obowiązuje wolność słowa i myślę, że także w Komisji. Każdy z posłów na własny rachunek i własną odpowiedzialność na tyle absorbuje czas Komisji, na ile to uważa za stosowne. Na razie nie został naruszony żaden punkt regulaminu. Jest lista mówców, jest otwarta dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Powtarzam, że nie jestem wstanie powiedzieć, czy mamy rozpatrywać dezyderaty oddzielnie. Materia jest ta sama, a teksty są bardzo proste, ich wykładnia jest jasna i nie trzeba się specjalnie wysilać, by ją zrozumieć. Rozumiem, że jednym odpowiadam jedna wersja, innym – druga, a ten spór zakończymy głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan poseł Jerzy Wenderlich zgłosił konkretną poprawkę do jednej wersji. Jeżeli będą pojawiały się kolejne poprawki, to także będą poddane pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mogę jedynie apelować o to, by nie opowiadać historii PR, gdyż ma dużo lat i rzeczywiście moglibyśmy dzisiaj nie skończyć posiedzenia. Na razie nie widzę powodów do ograniczania wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KazimierzKutz">Popieram propozycję pana posła Jerzego Wenderlicha, ponieważ dzisiaj mamy do czynienia z fetyszem. Opozycja złapała się za to, że premier i jeszcze ktoś – ja również – podważyli sens abonamentu i teraz robi się z tego narzędzie. Myślę, że jest taka mistyfikacja.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#KazimierzKutz">Chcę powiedzieć, że nie ma przymusu na posłuszeństwo obywateli i nie ma przymusu płacenia abonamentu. To pierwsze będzie trwało, bo to jest priorytet demokracji, natomiast abonament „kona” na naszych oczach – z wielu powodów. Został on wymyślony bardzo dawno, gdy byliśmy innym państwem, gdy wszystko wyglądało inaczej. To był rodzaj umowy, dodatkowego podatku, bo wtedy ludzie kochali radio i kochali telewizję, bo one były jeszcze w rękach fachowców i powszechna była misja służenia społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#KazimierzKutz">Pamiętam radio katowickie sprzed wojny, po wojnie itd. Proces upolitycznienia i komercjalizacji jest naturalną siłą wyniszczającą radio – w ogóle media, bo takie są procesy i one się nasilają. To, o czym mówimy, prawdopodobnie jest częścią długiego procesu, związanego z ustawą medialną. Jak długo będzie tak, że radiem i telewizją nie będą się zajmowali fachowcy, którzy misję mają zakodowaną, jak długo będzie tak, że wszystkie pieniądze z abonamentu – czy później z budżetu – nie będą kontrolowane w swojej misyjności i nie będziemy wiedzieć, na co będą wydawane, tak długo będziemy mieli do czynienia z tym, co dzieje się w tej chwili – moim zdaniem z procesem prawidłowym i nieuchronnym.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#KazimierzKutz">Znam ogromne grono ludzi, którzy słuchają w lokalnym radiu katowickim tylko jednego człowieka, który zapowiada pogodę, bo jest genialny. Słuchają go, ponieważ prawdopodobnie spotykają się z talentem misyjnym. Nie wiem, co on mówi o tej pogodzie, ale jest wiarygodny. W regionie katowickim jest jeszcze prywatne radio – bardzo śląskie, które ma gigantyczną liczbę słuchaczy, gdyż nie oderwało się od problemów lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#KazimierzKutz">Radio, o którym mówimy, po prostu dawno oderwało się od społeczeństwa. Dlaczego ludzie mają „na siłę” za coś płacić i kto ich do tego zmusi? Wiadomo, że system nie może sobie z tym poradzić.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#KazimierzKutz">Myślę, że mamy do czynienia z szerszym procesem, który łączy się z tym, że te wszystkie środki muszą być odcięte od jakichkolwiek wpływów politycznych. Trzeba się zmierzyć z konkurencją i znaleźć formułę, by to, co jest robione, było kontrolowane, by odpowiadało potrzebom społeczeństwa – przede wszystkim potrzebom lokalnym.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#KazimierzKutz">Popieram propozycję, zgłoszoną przez pana posła Jerzego Wenderlicha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłoszona poprawka zostanie poddana pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W tej chwili głos zabierze pani poseł Lena Dąbkowska-Cichocka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanOłdakowski">Czy mogę powiedzieć jedno zdanie ad vocem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W regulaminie nie ma trybu ad vocem, a chciałabym udzielić głosu pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Rezygnuję z głosu na rzecz pana posła Jana Ołdakowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanOłdakowski">Pan poseł Kazimierz Kutz jest jednym z nielicznych rozmówców, który mówi, że jest jakiś program, że nie jest tak, iż likwidacja abonamentu wyszła przypadkiem, bo ktoś coś powiedział, a potem się zorientował, że jego słowa wywołały jakieś skutki społeczne i dopiero teraz pospiesznie, z opóźnieniem to rozwiązujemy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JanOłdakowski">Bardzo proszę o to, by mówiąc do mnie pan poseł nie patrzył na posła Jerzego Fedorowicza, który daje jakieś dziwne znaki. Rozumiem, że mają one skrócić wypowiedź. Proszę patrzeć na mnie, ja nie będę tego robił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy pani poseł Lena Dąbkowska-Cichocka zrezygnowała z zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JarosławSellinniez">Mam wrażenie, że nie można nie dostrzegać związku przyczynowo-skutkowego między obecną sytuacją a wypowiedziami, które rozpoczęły się od samych wyborów i trwają do dziś. Ubiegłotygodniowy obszerny wywiad prasowy premiera Donalda Tuska i dzisiejsza obszerna wypowiedź w porannej audycji TOK FM wicepremiera Grzegorza Schetyny o dziwnym, absurdalnym podatku, którego chyba nie należy płacić i trzeba go zlikwidować, musi mieć wpływ na zachowania społeczne. Mam wrażenie, że walcząc z tą tezą państwo sami nie wierzą w rzetelność tej walki, bo to, jak mówił Michael Corleone, obraża inteligencję każdego, kto zabiera głos w tej sprawie. Jest przecież obywatel, który jest przyzwyczajony do abonamentu, żyje pod presją jakiejś kary, bo np. od czasu do czasu dostaje upomnienia z Poczty Polskiej i straszy się go naliczeniem jakichś odsetek, a od kilku miesięcy regularnie od najwyższej władzy w Polsce słyszy, że ten podatek będzie zniesiony, jest absurdalnym parapodatkiem i nie wiadomo, za co się płaci. Pojawia się naturalna pokusa, bo władza już pozwala nie płacić. Przecież to jest oczywiste i trwa już od kilku miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JarosławSellinniez">Jeżeli jest jakiś pomysł alternatywny, to byłoby dobrze go szybko przedstawić. Jeśli go nie ma, to po prostu trzeba milczeć w tej sprawie, gdyż mimo wszystko jest to jakieś nawoływanie do łamania obowiązującego w Polsce prawa. W dezyderacie mówi się o wypowiedziach zaraz po wyborach. To są wypowiedzi, które trwają. W ubiegłym tygodniu był obszerny prasowy wywiad premiera Donalda Tuska m.in. w tej sprawie i dzisiejsza wypowiedź w radiu wicepremiera Grzegorza Schetyny.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JarosławSellinniez">Chciałbym zaapelować do wszystkich posłów Komisji o zupełnie inną rzecz. Apeluję o to, by w ocenianiu mediów publicznych już nigdy nie używać – uważam to za niewłaściwe – kryterium słuchalności i oglądalności w takich kategoriach, że dobra oglądalność i słuchalność oznacza, że są to lepsze media publiczne, a jeśli jest zła, to są gorsze media publiczne. Jest to bardzo bałamutne stwierdzenie, co znakomicie powinno być rozumiane akurat w tej Komisji, która zajmuje się kulturą. W przestrzeni mediów elektronicznych na ogół jest to prawidłowość dokładnie odwrotna. Jeśli jest wysoka słuchalność, to znaczy, że program jest komercyjny, bez misji. Gdy jest niska słuchalność, to bardzo często jest ona spowodowana tym, że jest to program bardzo misyjny. Podawano przykłady Programu 2 PR, TVP Kultura, TVP Historia. Czy to są masowo oglądane programy? Nie, ale są one jak najbardziej misyjne – w 100%. Nawet przedsięwzięcia komercyjne mają ambicje misyjne, gdyż możemy powiedzieć, że TVN 24 znakomicie wypełnia przestrzeń debaty publicznej. Jednak w ujęciu procentowym jest to 2,2% udziału w rynku. Radio informacyjne TOK FM, jak najbardziej misyjne, choć specyficzne politycznie, ma 1% udziału w rynku. Dobre przedsięwzięcie prywatne RMF Classic, nadające wyłącznie muzykę klasyczną, ma 0,8% udziału w rynku. Nie używajmy argumentu, że słuchalność i oglądalność jest dobrym kryterium oceny tego, czy media są publiczne, czy właściwie bądź niewłaściwie wypełniają swoją misję. To jest tak, jakby z Komisji Kultury i Środków Przekazu w pewnym momencie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyszedł następujący przekaz: proszę zamknąć Teatr Wielki Operę Narodową i Filharmonię Narodową, ponieważ przychodzi tam mało ludzi. Jest to mniej więcej ta sama logika myślenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarcinZawiła">Mamy dwa dezyderaty. Z jednego z nich wynika, że w zasadzie jedną czy główną przyczyną spadku wpływów abonamentowych jest kwestia zaczynającej się publicznej debaty na temat charakteru abonamentu – z udziałem przedstawicieli rządu. Charakter abonamentu nie jest jasny dla fachowców i są wątpliwości zwykłych płatników tej powinności.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MarcinZawiła">Przypominam, że nieprzerwanie trwają debaty o podatkach i zastanawiam się nad tym, czy one też mają taki wpływ na spadek dochodów z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MarcinZawiła">Zastanawiam się, jak te dochody wyglądają na początku tego roku. Podejrzewam, że przyjęliśmy pewne założenie spadku, a wpływy z czegoś takiego jak abonament mogą być okresowe, mogą falować. Ciekawy jestem, czy w dalszym ciągu utrzymuje się ta negatywna tendencja.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MarcinZawiła">Drugi dezyderat próbuje pokazać złożoność problemu. Z jednej strony mamy do czynienia rzeczywiście z dyskusją na temat podatku, jego charakteru i występujemy do rządu o pilne podjęcie działań, by w sposób jasny określić tę daninę. Z drugiej strony pokazujemy również to, że program mediów nie do końca nam się podoba.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MarcinZawiła">Wrócę do problemu słuchalności, gdyż uważam, że jest całkiem tak, jak mówi pan poseł Jarosław Sellin. W wypadku niszowych nadawców mamy do czynienia rzeczywiście z tymi niskimi procentami udziału w rynku.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MarcinZawiła">Program 1 PR ma szczególny charakter, ponieważ ma olbrzymią tradycję słuchalności i ogromny zasięg słuchalności. Zestawienia procentowe słuchalności wykazują cały czas spadek o około 1%. Zwróćmy uwagę na to, ze spadek słuchalności tego radia jest równoległy do procesu zwiększenia zasięgu jego oddziaływania. Rozszerzyliśmy zasięg „Jedynki”, czyli dotarliśmy do większej liczby ludzi, a jednocześnie obserwujemy, że coraz mniej osób słucha Programu 1. Moim zdaniem, trzeba się tu odnieść do oferty programowej. Staram się być słuchaczem Programu 1 PR i rzeczywiście jest tam reportaż. Ostatnio miałem nieszczęście wysłuchania reportażu na temat węgla brunatnego pod Legnicą. Reportaż był zrobiony kiepsko, nieprofesjonalnie i wyjątkowo tendencyjnie. Jakaś młoda pani biegała z mikrofonem po wiosce, gdzie są złoża węgla brunatnego i bez przedstawienia racji kogoś z zewnątrz cały czas pytała: czy jesteście państwo oburzeni? Mniej więcej tak wyglądał scenariusz.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MarcinZawiła">Opowiadam się za dezyderatem drugim, ponieważ pokazuje przynajmniej dwa lub więcej elementów, które muszą być wzięte pod uwagę, aby rozstrzygnąć problem. Jestem jak najdalszy od tego, by wstrzymywać publiczną dyskusję na temat charakteru abonamentu, tego, czy go płacić czy nie płacić. Jest prawo i oczywiście tego nikt nie kwestionuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ArkadiuszRybicki">Powtórzę zdanie mojego przedmówcy. O różnych podatkach politycy mówią, że są złe lub zbyt wysokie, ale to nie oznacza, że spadają wpływy z tego tytułu. Spadają jedynie wpływy w przypadku abonamentu. Diametralnie różnimy się w diagnozie spadku słuchalności radia i oglądalności telewizji, chyba nie ma sensu przekonywać się wzajemnie. Ja np. uważam, że to rządy PiS nad mediami publicznymi stały się źródłem spadku zaufania do nich, mimo tego, że od czasu do czasu TVP robi sondaże, z których wynika, że to zaufanie gwałtowanie rośnie. Nie będę przekonywać posłów PiS do tego, by w dezyderacie znalazło się zdanie mówiące o tym, że rządy PiS stały się źródłem spadku zaufania. Myślę, że dyskusję w tym punkcie należy zakończyć. Jesteśmy zgodni w jednej sprawie, tzn. uważamy, że sytuacja radiofonii publicznej powinna zostać ustabilizowana. Znajduje to się w obu dezyderatach.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#ArkadiuszRybicki">Zgłaszam wniosek formalny o zakończenie dyskusji i przejście do głosowania nad pierwszym lub drugim dezyderatem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeszcze zabiorą głos wymienieni przeze mnie posłowie: Tadeusz Sławecki i Małgorzata Kidawa-Błońska. Wniosek pana posła Arkadiusza Rybickiego może być rozpatrywany po wypowiedziach tych posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszSławecki">Chciałbym poprzeć wniosek pana posła Jerzego Wenderlicha, aby w dezyderacie nr 1 wykreślić słowa, mówiące o tym, że to wszystko stało się po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu RP.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#TadeuszSławecki">Bezsprzecznie winą jest upolitycznienie mediów, co postaram się udowodnić. Nie miałem możliwości zabierania głosu przy prezesach PR.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#TadeuszSławecki">Kwestia słuchalności. Zgadzam się z panem posłem Jarosławem Sellinem, że słuchalność nie powinna być jedynym kryterium, chociaż skutecznie pracowano nad tym, aby ona zmalała. Weźmy pod uwagę przykład „Jedynki”. Pan poseł Kazimierz Kutz wspomniał o jednej osobie zapowiadającej pogodę, a przecież najpierw zarząd wyrzucił pana Andrzeja Zalewskiego z „Ekoradia”. Dopiero ogromne protesty słuchaczy spowodowały, że pana Andrzeja Zalewskiego – sam go słucham – przywrócono do pracy. Wyrzucono wiele osób, które w historii PR miały swoje miejsce – np. Malinę Zasadzińską, Tadeusza Sznuka. Z „Trójki” odszedł Marek Niedźwiecki. To są ikony, które „napędzały” słuchalność PR. Nie wiem, czy „Lista przebojów” jest, czy nie jest misyjna, ale tego się słuchało.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#TadeuszSławecki">Komisja Kultury i Środków Przekazu często podejmuje różne uchwały, np. uchwałę upamiętniającą Józefa Ignacego Kraszewskiego, czy Karola Józefa Lipińskiego. W tej chwili zwracam się do pani poseł Elżbiety Kruk. Czy w Programie 1 PR była czytana chociażby jedna powieść Kraszewskiego, a tam są czytane powieści. Pan minister Jarosław Sellin dziękował mi za podjęcie tej inicjatywy, ale nie słyszałem, aby w Programie 1 PR była chociaż jedna audycja na temat Kraszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#TadeuszSławecki">Jeśli chodzi o Karola Józefa Lipińskiego, to pragnę powiedzieć, że telewizja lubelska kazała mnie samemu szukać sponsorów produkcji filmu o Lipińskim. Zrobiliśmy tryptyk, ale kazano mi szukać sponsorów, bo przecież takich rzeczy się nie ogląda i nie słucha.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#TadeuszSławecki">Nie będę mówił o telewizji, to jest bardzo rozległy temat, ale myślę, że dyskusja na temat finansowania mediów nie oznacza, że jesteśmy przeciwni dofinansowaniu różnych projektów i różnych programów misyjnych. Razem z panem posłem Janem Ołdakowskim i panem posłem Arkadiuszem Rybickim byliśmy w Programie 3 PR i dyskutowaliśmy o tym, co zrobić z misyjnością, z finansowaniem. Uważam, że nie mówiliśmy niczego złego.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#TadeuszSławecki">Myślę, że jak najbardziej zasadne jest podjęcie dezyderatu, którego celem jest uratowanie tego, co najcenniejsze w PR. Jednak do niczego nie prowadzi wzajemne obarczanie się winą. Szkoda, że wyszła pani poseł Elżbieta Kruk, bo podałbym jej przykład typowego upolitycznienia mediów. 30 września br. był Zjazd Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Reprezentanci kilkutysięcznej grupy ratowników obradowali w gmachu EXPO i nie było tam ani jednego mikrofonu i ani jednej kamery. Gdzie były? W sąsiedniej sali, na konwencji wyborczej PiS. To jest do sprawdzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Chciałabym odpowiedzieć panu posłowi Jarosławowi Sellinowi. My świetnie wiemy, że radio misyjne nigdy nie będzie miało takiej słuchalności jak radia komercyjne. Dla nas nawet ów 1% to bardzo cenna liczba słuchaczy, bo jest to coś, na czym nam bardzo zależy, tzn. na edukowaniu społeczeństwa. Jeżeli z owego 1% w ciągu kilku miesięcy odpływa 0,01%, to już jest niedobrze. W Programie 1 PR był moment, w którym odeszło nawet 3% słuchaczy. Nie chodzi o to, że PR nie zdobywa większej liczby odbiorców, lecz o to, że słuchacze odchodzą od PR i to jest niepokojące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JerzyFedorowicz">Na głosie pana posła Edwarda Wojtasa lista mówców zostaje zamknięta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#EdwardWojtas">Absolutnie nie zgadzam się z tymi wypowiedziami moich przedmówców, którzy uważają, że należy zlikwidować abonament. Kuriozalne są dla mnie wypowiedzi, które mówią, że jest to parapodatek itd. To również jest forma zachęcania do obywatelskiego nieposłuszeństwa.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#EdwardWojtas">Należy sobie zadać pytanie: czy dzisiaj można nie płacić np. za energię elektryczną, wodę, gaz, wywóz śmieci? W tej chwili informacja coraz bardziej staje się podobnym dobrem. Obywatel ma konstytucyjne prawo do rzetelnej informacji. Jeśli doprowadzimy do komercjalizacji wszystkich mediów, to oczywiście ta rzetelność stanie pod znakiem zapytania, gdyż będzie uzależniona od tego, kto dane medium finansuje.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#EdwardWojtas">Kwestia atrakcyjności programów – zwłaszcza radiowych. Podzielam pogląd tych, którzy mówią, że wynika to m.in. z polityki kadrowej, jaka była prowadzona w ostatnich 2 latach. Okazuje się, że „windowano” pobory zarządów spółek, a nie szedł za tym wzrost płac dziennikarzy, którzy mają żenująco niskie płace, co też wpływa na atrakcyjność programu – bardziej doświadczeni dziennikarze szukają zajęcia gdzie indziej. Właśnie tu jest podstawowy problem.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#EdwardWojtas">Uważam, że dezyderat nr 1 jest jak najbardziej potrzebny i opowiadałbym się za nim. Oczywiście, zgadzam się co do tego, że może zbyt daleko idące jest stwierdzenie, że: „sytuacja ta spowodowana została licznymi wypowiedziami polityków”. Podzielam pogląd pana posła Jerzego Fedorowicza, że można by z tego zrezygnować i zamiast tego dodać, że sytuacja jest spowodowana brakiem skutecznych mechanizmów egzekwowania tego obowiązku przez słuchaczy i widzów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JerzyFedorowicz">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Arkadiusza Rybickiego o przerwanie dyskusji i przejścia do procedowania punktu porządku, dotyczącego rozpatrzenia dezyderatu. Kto jest za zgłoszonym wnioskiem?</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JerzyFedorowicz">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek, przy 15 głosach za, 9 przeciwnych oraz braku wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JerzyFedorowicz">Ogłaszam pięciominutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wznawiam posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W trakcie dyskusji pan poseł Jerzy Wenderlich zgłosił poprawkę do dezyderatu nr 1. Proszę pana posła o przypomnienie brzmienia poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyWenderlich">Mam jeszcze uwagę do sformułowania w ostatnim akapicie, mówiącym o podjęciu „niezbędnych działań zmierzających do ratowania sytuacji ekonomicznej radiofonii publicznej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przepraszam, ale mamy jedną poprawkę. Proszę pana posła o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyWenderlich">Jest to poprawka do drugiego zdania w akapicie pierwszym. Proponuję następujący zapis: „Komisja uznaje, że sytuacja ta spowodowana została upolitycznieniem mediów publicznych, uwiądem ich autorytetu i atrakcyjności oraz wypowiedziami, w których kwestionuje się celowość finansowania publicznego radia z abonamentu”. Zostały więc wykreślone słowa: „wypowiedziami polityków”, bo wypowiadało się wiele innych środowisk i autorytetów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem poprawki pan posła Jerzego Wenderlicha w odczytanym przed chwilą brzmieniu?</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje poprawkę, przy 17 głosach za, 10 przeciwnych oraz 1 wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mamy dwa dezyderaty w dwóch różnych postaciach – dezyderat nr 1 z poprawką pana posła Jerzego Wenderlicha i dezyderat nr 2, do którego nie zgłoszono żadnej poprawki. Aby była jasność, chciałabym powiedzieć, że mamy jeden głos „za” do obu dezyderatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JanOłdakowski">Czy wstrzymanie się od głosu oznacza brak poparcia dla obu dezyderatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Głosujemy rozdzielnie oba dezyderaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanOłdakowski">Jeśli dezyderat nr 1 uzyska większość, to nie będziemy głosować nad drugim dezyderatem. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak. Dezyderat nr 1 z poprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanOłdakowski">Prosiłbym o powtórne przytoczenie pełnego brzmienia akapitu pierwszego dezyderatu nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To już zostało poddane pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanOłdakowski">Chciałbym usłyszeć brzmienie tego akapitu po zmianie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Znowu pan poseł się poskarży, że odbieram panu głos, ale przyjęliśmy już brzmienie akapitu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem o przyjęcie dezyderatu nr 1?</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja odrzuca wniosek, przy 2 głosach za, 16 przeciwnych i 10 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem o przyjęcie dezyderatu nienumerowanego bez poprawek?</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek, przy 15 głosach za, 11 przeciwnych i 2 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przyjęliśmy dezyderat nienumerowany. Zakończyliśmy rozpatrywanie tego punktu porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JanOłdakowski">Wiem, że zabieram głos już w sprawach różnych, ale chciałbym się zapytać o to, jak brzmi pełny tytuł dezyderatu nienumerowanego, przyjętego przez Komisję. Czy Komisja prześle dezyderat z owym wielokropkiem, określającym działania, co da pole wyobraźni na temat tego, jakich działań dotyczy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tytuł dezyderatu jest rozwinięty w punkcie porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanOłdakowski">Uważam, że właśnie tytuł z wielokropkiem został przyjęty przez Komisję. Będę bronił tej racji, gdyż pamiętam, nad czym głosowaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest to dezyderat w sprawie podjęcia działań zmierzających do ustabilizowania sytuacji ekonomicznej PR SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejWalkowiak">Dlaczego w tym dezyderacie zajmowaliśmy się tylko PR SA, a nie radiofonią publiczną, która składa się z PR SA i 17 innych spółek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wszystkie są spółkami PR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejWalkowiak">Nie, jest to nazwa własna tzw. dużego radia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak się tym zajmowaliśmy. Państwo nie chcieli „uwiądu”, to mają państwo PR SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JarosławSellinniez">Dyskusja nad treścią tego dezyderatu odbyła się 22 stycznia br. i była przeprowadzona w obecności prezesów 17 rozgłośni regionalnych, którzy przedstawili ich problemy wynikające ze spadku opłat abonamentowych. Wydaje mi się, że jest to tytuł nieodzwierciedlający przebiegu dyskusji, która odbyła się dwukrotnie.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JarosławSellinniez">Być może należało o tym mówić wcześniej, a nie teraz, po przyjęciu dezyderatu. Zwracam uwagę, że przyjęliśmy dezyderat, który zaczyna się od sformułowania: „Komisja Kultury i Środków Przekazu na posiedzeniu w dniu 22 stycznia 2008 roku zapoznała się z informacją KRRiT i przedstawicieli spółek Polskiego Radia”. Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#JarosławSellinniez">Chęć zabrania głosu wyraża pan poseł Jan Ołdakowski, choć myślę, że ten punkt zamknęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanOłdakowski">Chciałbym, abyśmy dopilnowali, by tytuł brzmiał tak, jak w projekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Z przykrością stwierdzam, że nie spełnię życzenia pana posła, ponieważ ja odpowiadam za kształt dezyderatu, który wychodzi do Ministerstwa i uzupełnię ten tytuł o sformułowania, które są w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanOłdakowski">Czy jest to zgodne z regulaminem? Komisja przyjęła brzmienie dezyderatu, którego integralną częścią jest tytuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest to bardzo regulaminowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AnnaSobecka">Chciałam zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, na to, jaki skutek ma dezyderat. Pragnę przypomnieć, że dezyderat jest jedynie skierowanym do rządu „pobożnym życzeniem”. Nie jest niczym więcej. Nie ma tutaj mowy o żadnej sprawczej mocy prawnej. Jest to tylko zwrócenie uwagi na sytuację i nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AnnaSobecka">Nie miałam okazji – może na szczęście – wysłuchać przemówienia pana premiera, który prawdopodobnie nawoływał do niepłacenia abonamentu. Za kuriozalną rzecz uważam takie wyrażenie stanowiska rządu. Jest to wręcz niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Z wypowiedzi pani poseł z wdzięcznością przyjmuje jedną uwagę. To, że ja tak powiem i tak zostanie wysłane, to być może jest za mało. W takim razie możemy poddać pod głosowanie tytuł dezyderatu: „Dezyderat Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie podjęcia działań zmierzających do ustabilizowania sytuacji ekonomicznej polskiej radiofonii publicznej”.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem o przyjęcie tytułu dezyderatu w odczytanym przeze mnie brzmieniu?</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek, przy 18 głosach za, braku głosów przeciwnych i 7 wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W tej chwili nie ma już żadnych niejasności. Mamy dezyderat, mamy tytuł i oczywiście świadomość tego, o czym mówiła pani poseł Anna Sobecka, iż są to nasze „pobożne życzenia”. Taka jest istota dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przechodzimy do punktu: sprawy różne. Czy ktoś chciałby zabrać głos? Zgłaszają się posłowie: Jerzy Wenderlich, Lena Dąbkowska-Cichocka oraz Jerzy Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyWenderlich">Czasem przechodzimy do porządku dziennego nad takimi rzeczami, które w Stanach Zjednoczonych brzmiałyby trzy razy mocniej, a reperkusje byłyby bardziej groźne niż w wypadku afery Watergate.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#JerzyWenderlich">Uważam, że zwłaszcza w przypadku mediów publicznych nie możemy tolerować rzeczy, które są absolutnie nie do tolerowania. Wymagają wyjaśnień i postawienia „kropek nad i”.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#JerzyWenderlich">Zgłaszam wniosek o niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji z udziałem Ministra Sprawiedliwości, przewodniczącego KRRiT, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, kierownictwa TVP SA i PR SA w związku z informacjami, że realizatorka ważnych politycznie programów telewizji publicznej pożyczyła znaczące kwoty pieniędzy od teściowej osoby, która przez 3 lata siedziała w więzieniu – pana Marka Dochnala. Prasa doniosła, że pożyczyła te pieniądze oferując jednocześnie swoje usługi w kręgach PiS. Jak informowano w środkach masowego przekazu, pieniądze zostały oddane nomen-omen po przegranych przez PiS wyborach. Można więc mieć jakieś dwuznaczne skojarzenia co do tego, dlaczego pieniądze zostały oddane właśnie wtedy, że wpływy, na które się powoływała, na tyle wygasły, że dług musiał być zwrócony. Uważam, że jest to pierwsza rzecz, w której Komisja powinna dokonać ustaleń.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#JerzyWenderlich">Druga sprawa to informacje na temat dyrektora ośrodka TVP w Krakowie – pana Witolda Gadowskiego. Jak donoszą media, pan dyrektor Witold Gadowski w imieniu ministra Zbigniewa Ziobry wykonywał misję, aby pan Marek Dochnal został świadkiem koronnym. Myślę, że Komisja powinna dociec tego, czy tę misję wykonywał, zanim został dyrektorem ośrodka TVP w Krakowie, czy też wtedy, gdy już nim był.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#JerzyWenderlich">Trzecia sprawa, która powinna być przedmiotem dociekań Komisji i powinniśmy ją wyjaśnić: dlaczego wiceprezes PR SA pan Jerzy Targalski nie pod swoim lecz cudzym, zmyślonym nazwiskiem – Józef Darski, wykładał na tajnych kompletach dla funkcjonariuszy ABW. Jaka była treść tych wykładów? Czy wiązało to się z funkcjonowaniem mediów publicznych? Jaką rolę po tych wykładach mieli odgrywać funkcjonariusze ABW?</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#JerzyWenderlich">Konkludując, składam wniosek o niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji w celu wyjaśnienia spraw, które wymieniłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Odpowiem panu posłowi Jerzemu Wenderlichowi na jedno pytanie – dlaczego na tajnych wykładach Jerzy Targalski posługiwał się innym nazwiskiem. Józef Darski to pseudonim pana Jerzego Targalskiego z czasów podziemnych publikacji. Wykłady były tajne, więc wrócił do tego pseudonimu. To tylko uwaga na marginesie.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Głos zabiorą posłowie: Lena Dąbkowska-Cichocka, Jerzy Fedorowicz, Jan Ołdakowski, Andrzej Halicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">W ubiegłym roku Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego z okazji obchodów Roku Stanisława Wyspiańskiego zorganizował przedstawienie „Nocy listopadowej” w Belwederze. Było to żywe przedstawienie dla młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#LenaDąbkowskaCichocka">W tym roku w związku z 430 rocznicą powstania „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego Instytut Teatralny ma pomysł, aby młodzi reżyserzy pod auspicjami Andrzeja Wajdy…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy to się jakoś odnosi do poprzedniej sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Zgłaszam kolejną sprawę różną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie została zakończona sprawa zgłoszona przez pana posła Jerzego Wenderlicha. Przepraszam, ale później wrócimy do sprawy, o której mówi pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Dobrze, to będzie krótka sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy pan poseł Jerzy Fedorowicz chce się odnieść do propozycji pana posła Jerzego Wenderlicha?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JerzyFedorowicz">Chciałbym zabrać głos w innej sprawie, ale muszę zadać pytanie. Czy w ogóle jest możliwe zwołanie takiego nadzwyczajnego posiedzenia? Zgadzam się z tym, co powiedział pan poseł Jerzy Wenderlich. To jest sytuacja nienormalna i musi być wyjaśniona. Jeżeli jest to niemożliwe ze względów regulaminowych, to należy spróbować znaleźć inną formę skierowania do zwierzchników pani redaktor i pana dyrektora pytania z prośbą o udzielenie odpowiedzi: w jaki sposób reagują na tego typu prasowe i publicznie wygłaszane słowa pana Marka Dochnala?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanOłdakowski">Pytanie do tak doświadczonego pana posła Jerzego Wenderlicha. Jaki przepis regulaminu Sejmu jest podstawą dla tego wniosku? Czy ten wniosek ma charakter publicystyczny? Jeżeli jest oparty na którymś z punktów regulaminu Sejmu, to uważam ten wniosek za wyważony, głęboko przemyślany i budujący prestiż naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#JanOłdakowski">Chciałbym zaapelować do pani przewodniczącej Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, która być może będzie ofiarą następnej nadzwyczajnej komisji śledczej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pani przewodnicząca zignorowała wniosek, który został zgłoszony 2 miesiące temu podczas spotkania z kierownictwem PR, o nadzwyczajny tryb wezwania i przesłuchania dwóch dziennikarzy, wymienionych z imienia i nazwiska. Do tej pory Komisja nie odniosła się do tego wniosku. Na ten temat miało obradować prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Prezydium obradowało w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JanOłdakowski">Nie zostaliśmy poinformowani o wyniku tych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie odpowiadam za kontakt klubu pana posła z jego przedstawicielem w prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanOłdakowski">Byłoby dobrze, gdybyśmy poinformowali, że w latach osiemdziesiątych pan Józef Darski działał chyba w Łodzi, co też rzuca cień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan poseł ciągle jeszcze głową tkwi w swoim muzeum i przypomina mu się jakaś przeszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AndrzejHalicki">Pan poseł Jan Ołdakowski nawiązał do tego, o czym ja chciałem powiedzieć i przypomnieć tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#AndrzejHalicki">Przed chwilą rozmawialiśmy o abonamencie, o słuchalności i innych parametrach, które budują taką lub inną reakcję ludzi na płacenie abonamentu. Jednak nie powiedzieliśmy ani jednego słowa na temat podstawowego kryterium, którym kierują się ludzie, tzn. o wiarygodności. Ludzie będą płacić abonament tylko wtedy, gdy dane medium uznają za wiarygodne. Takie jest kryterium przy nastawianiu odpowiedniego radia czy włączeniu odpowiedniego kanału telewizyjnego, co zresztą bardzo ładnie podkreślił pan poseł Kazimierz Kutz mówiąc o prezenterze pogody w radiu lokalnym. Po prostu jest tam wiarygodny człowiek, którego konwencja zapowiadania prognozy pogody się sprawdza.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#AndrzejHalicki">Jeżeli menedżerowie publicznego radia i telewizji używają – nie chcę użyć słowa szastają – pieniędzy publicznych w imię jakichś swoich przekonań, to nie mówimy nic o tym, jak odbierają to słuchacze i widzowie – czy jest to wiarygodne, oczekiwane i zgodne z tym, co powinno być podstawowym kryterium rzetelności dziennikarskiej.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#AndrzejHalicki">Popieram wniosek o zwołanie takiego posiedzenia Komisji, ale w rozszerzonym aspekcie. Elementem tego posiedzenia nie powinna być tylko kwestia personalna, związana z Markiem Dochnalem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wnioskodawca odniesienie się do tych kwestii po zakończeniu ewentualnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chęć zabrania głosu wyrazili posłowie: Kazimierz Kutz, Elżbieta Kruk, Jarosław Sellin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#KazimierzKutz">Chciałbym wyrazić podziw dla szlachetności pana posła Jerzego Wenderlicha, ale wydaje mi się, że pana wniosek funkcjonowałby jako powołanie komisji śledczej. Zgadzam się z tym, iż to są rzeczy przerażające, ale myślę, że nie należą one do kompetencji naszej Komisji. Powinniśmy się zajmować kulturą a nie przestępstwami, czy omijaniem prawa. W dodatku te sprawy są w toku, prokuratura bada pewne rzeczy. Myślę, że do tych spraw mogą się ustosunkować związki dziennikarskie, gdyż to jest ich problem, co z tym wszystkim zrobić.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#KazimierzKutz">Uważam, że z naszej strony byłoby to posunięcie, które postawiłoby Komisję w bardzo dwuznacznym świetle. Nie powinniśmy zajmować się sprawami, które mają charakter śledczy, dotyczą działalności człowieka a nie kultury. Relacja między dziennikarką a osobą, o której była mowa, nie ma nic wspólnego z kulturą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#ElżbietaKruk">Czy pan poseł Jerzy Wenderlich pamięta, że jesteśmy na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, która nie ma uprawnień śledczych?</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#ElżbietaKruk">Chciałabym się odnieść do wypowiedzi pani przewodniczącej. To, że złożony na posiedzeniu Komisji wniosek pana posła Jerzego Wenderlicha nie uzyskał poparcia prezydium, o niczym nie świadczy. Mówi tylko o tym, że pan poseł Jerzy Wenderlich wycofał ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#JerzyWenderlich">Ja się wycofałem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#ElżbietaKruk">Zgodnie z regulaminem o takich wnioskach decyduje Komisja a nie jej prezydium. Pan poseł uznał, że głosowanie w prezydium jest wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#ElżbietaKruk">Uważam, że prezydium pracuje tak, aby dobrze zorganizować posiedzenia Komisji, ale Komisja powinna być informowana przez panią przewodniczącą o pracy prezydium, o tym, jakie tam zapadają decyzje, gdyż to dotyczy całej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zawsze myślałam, że przewodniczący Komisji po to ma wsparcie swoich zastępców, by w sytuacji, gdy o czymś zapomni lub czegoś nie dopełni, to któryś wiceprzewodniczący natychmiast mu pomoże. Tak sobie wyobrażam pracę prezydium.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ElżbietaKruk">To trzeba o to poprosić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie muszę prosić. Wrócimy do tego, jak to było, bo nie jest tak, że o tym nie pamiętam. Po zgłoszeniu wniosku przez pana posła Jerzego Wenderlicha powiedziałam, że tą sprawą zajmie się prezydium i podejmie decyzję. Tak właśnie powiedziałam na posiedzeniu Komisji, wobec tego nie miałam jakiegoś specjalnego obowiązku poddawania tego pod osąd Komisji. W głosowaniu, w którym brała udział także pani poseł Elżbieta Kruk, prezydium odrzuciło wniosek pana posła Jerzego Wenderlicha. Posłowie z mojego klubu wiedzieli, jaką decyzję podjęło prezydium. Myślałam, że posłowie z klubu pani poseł Elżbiety Kruk również się o tym dowiedzieli. Jeśli nie, to w takim razie w tej chwili informuje państwa, że taka była moja decyzja jako przewodniczącej wówczas, gdy pan poseł Jerzy Wenderlich zgłosił wniosek i takie było rozstrzygnięcie prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JarosławSellinniez">Rezygnuję z zabrania głosu, bo właściwie chciałem powiedzieć to samo, co pan poseł Kazimierz Kutz. Wydaje mi się niewłaściwe zamienianie Komisji Kultury i Środków Przekazu w specyficzną komisję śledczą, zwłaszcza że sprawy, o których wspomniał pan poseł Jerzy Wenderlich, są przedmiotem zainteresowania prokuratury i odpowiednich organów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#JarosławSellinniez">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JerzyWenderlich">Zgłoszony przez mnie wniosek pani przewodnicząca zapewne podda pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#JerzyWenderlich">Pan poseł Jan Ołdakowski pyta mnie jako wnioskodawcę o przyświecającą mi normę prawną i normę regulaminową, na podstawie której zgłaszam ten wniosek. Nie chciałbym zanudzić pana posła wymienianiem odpowiednich punktów regulaminu, które upoważniają mnie do składania takiego wniosku. Z całą pewnością pan poseł ma inne zajęcia i nie chciałby, abym cytował panu nadmiar przepisów regulaminu dla uzasadnienia złożenia wniosku. Powiem tylko, że ślubowanie poselskie upoważnia mnie do zgłoszenia takiego wniosku. Myślę, że w interesie pana posła, podobnie jak i w interesie nas wszystkich, zwłaszcza że w tle pojawia się pana formacja, jest to, aby sprawa została wyjaśniona i aby państwo mogli dumnie obnosić się z nazwą swojej partii: Prawo i Sprawiedliwość. Przyświeca mi także troska o autorytet wszystkich formacji w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#JerzyWenderlich">Z pochyloną głową trzeba wysłuchiwać tego, co mówi pan poseł Kazimierz Kutz. Jednak pragnę przekonać pana posła jeszcze jednym argumentem. Jesteśmy Komisją Kultury i… Środków Przekazu. W ostatnim czasie tak wiele mówiliśmy o tym, że media publiczne nie są tak bardzo publiczne, o tym, że już nawet nie zostały upolitycznione, a być może upartyjnione. Jednak nie roztrząsajmy tego.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#JerzyWenderlich">Tygodnik „Wprost”, w którym zatrudniona była pani redaktor Dorota Kania, podjął bardzo stanowcze działania. Zawiesił panią redaktor Dorotę Kanię w obowiązkach dziennikarskich – bez względu na to, czy jest winna czy też nie. Tymczasem jest zero reakcji ze strony telewizji publicznej, a ona jako pierwsza powinna dać przykład tego, jakie stanowisko zajmuje w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#JerzyWenderlich">Jeśli pan Jerzy Targalski pod obcym nazwiskiem na tajnych kompletach udziela wskazówek dla funkcjonariuszy ABW, to ja mam wciąż więcej podejrzeń niż miałem do niedawna. Mam wątpliwości co do sprawy pani redaktor Doroty Kani i uważam, że należy to wyjaśnić, natomiast w przypadku pana Jerzego Targalskiego ugruntowuje się we mnie przekonanie, że radio publiczne nie powinno pozwalać na to, by wiceprezes tego radia był lektorem, mentorem dla służb specjalnych. To mi się nie podoba, to mi źle „pachnie”.</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#JerzyWenderlich">Media donoszą, że minister sprawiedliwości zamiast wykorzystywać funkcjonariuszy służb specjalnych i aparat prokuratorski do tego, by osobę osadzoną w więzieniu – w tym wypadku pana Marka Dochnala – nakłaniać do tego, by został świadkiem koronnym, wykorzystuje do tego dziennikarza, który, albo już jest dyrektorem ośrodka telewizji publicznej, albo za chwilę nim zostanie. Mowie o czasie, gdy pan Witold Gadowski chodził z tą propozycją do żony pana Marka Dochnala. Nie wiem, czy już wówczas był dyrektorem ośrodka w Krakowie, czy został nim później. Jeśli ten temat jest tak ważny, to uważam, że ważny jest z punktu widzenia dbałości o media publiczne.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#JerzyWenderlich">Bardzo bym prosił o podzielenie tego poglądu. Nie jesteśmy komisją śledczą, ani nie uzurpujemy sobie prawa do tego, by być komisją śledczą. Chcemy wiedzieć, jak media publiczne odnoszą się do tych kwestii, jakie podjęły działania, by te media, jak żona Cezara, były poza wszelkim podejrzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyFedorowicz">Zgadzam się z tym, że nie powinniśmy być komisją śledczą, jednak sprawa jest publiczna. Media pytały mnie o to, w jaki sposób zareaguje Komisja. Proszę, by Komisja zajęła się sprawą choćby w takim aspekcie – jak ma odpowiedzieć zwierzchnik dziennikarza na te zarzuty. Publicznie, poprzez telewizję – prosiła mnie o to opinia publiczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanOłdakowski">Chciałbym odpowiedzieć panu posłowi Jerzemu Fedorowiczowi. W regulaminie są przewidziane odpowiednie tryby: interpelacja poselska, zapytanie. Mamy uprawnienia do pytania w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Interpelacji i zapytania nie możemy skierować, ani do prezesa telewizji publicznej, ani do przewodniczącego KRRiT. Polecam wnikliwą lekturę regulaminu.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeżeli pan poseł Jerzy Wenderlich wyrazi zgodę, to w jakimś sensie zmodyfikowałabym wniosek pana posła, co nie znaczy, żebym go lekceważyła. Wydaje mi się, że nie są nam potrzebni ani Minister Sprawiedliwości, ani ABW, ani Prokurator Generalny itd., gdyż to nabierałoby charakteru komisji śledczej. Nie widzę powodu, by nie zaprosić – po raz kolejny – prezesa Andrzeja Urbańskiego i prezesa Krzysztofa Czabańskiego i na posiedzeniu Komisji zadać im pytania o panią redaktor Dorotę Kanię, która współpracowała z programem „Misja specjalna”, o pana redaktora Witolda Gadowskiego i o pana wiceprezesa Jerzego Targalskiego. Uważam, że Komisja ma do tego prawo. Zgłaszam wniosek o zwołanie takiego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#KazimierzKutz">Myślę, że ta droga jest właściwsza, ale jednak rozróżniłbym te sprawy. Sprawa redaktor Doroty Kani jest sprawą ewidentnie przestępczą. Właściwie nie powinniśmy się tym zajmować przed wyrokiem, zwłaszcza że redaktor Dorota Kania nie podlega prezesowi TVP. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich ma możliwości, aby ustosunkować się do tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#KazimierzKutz">Całkowicie inna jest sprawa pana Jerzego Targalskiego, który jest pracownikiem kierownictwa mediów. Pani redaktor Dorota Kania nie jest pracownikiem TVP. Należałoby rozróżnić te dwie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JerzyWenderlich">W związku z sugestiami przewodniczącej Komisji, pana posła Jerzego Fedorowicza, a przede wszystkim pana posła Kazimierza Kutza, a także pana posła Jana Ołdakowskiego, chciałbym zmodyfikować swój wniosek i wyeliminować wcześniejszą propozycję zaproszenia na posiedzenie Ministra Sprawiedliwości i Szefa ABW. Proponuję ograniczyć wyjaśnianie tych spraw do związków medialnych, do reakcji mediów publicznych na te zjawiska. Proszę o poddanie pod głosowanie takiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AnnaSobecka">Chciałabym zwrócić uwagę na pewną rzecz. Niemal jestem przekonana o tym, że trochę przejmujemy rolę Rady Etyki Mediów. Pierwotny wniosek pana posła Jerzego Wenderlicha wydawał mi się trochę kompozycją teatralną.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AnnaSobecka">Druga uwaga jest kierowana do pana posła Jerzego Fedorowicza. Wiem, jakie pytania zadają dziennikarze, ale dziennikarz to nie jest opinia publiczna. Dziennikarze często „podkręcają” sprawę, a zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy ona środowiska PiS. Oglądając „Szkło kontaktowe” byłam świadkiem tego, jak jeden z telewidzów zdobył się na rzetelną uwagę i powiedział, co o tym myśli. Naprawdę, to jest takie niesmaczne „podkręcanie” polityków i wszystkich rozmówców: a niech pan powie, a co państwo zrobią z piosenką Jozin z bazin. Organizatora zespołu pytano: co państwo zrobią? On odpowiadał: poczekamy, zobaczymy, były zgłoszenia. I dalej naciskano: ale co państwo zrobią. To „podkręcanie” naprawdę jest niesmaczne. Może właśnie takie osoby należałoby zaprosić i spytać o to, dlaczego jest taka jednostronność.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#AnnaSobecka">Według mnie, wydawanie opinii przez dziennikarza stawia go w szeregu ludzi nierzetelnych, a jego praca jest nieprawdziwa. Taka osoba nie zasługuje na miano dziennikarza. Dziennikarz nie jest od wydawania opinii, lecz od przedstawiania realiów, od przedstawiania faktów. Dziennikarz nie może „podkręcać” rozmówcy: co pan zrobi, dlaczego państwo nie pójdą z tym do sądu. Jest to takie namawianie i popychanie, jest to bardzo widoczne. To nie jest inny temat, panie pośle Wenderlich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JanOłdakowski">Przepraszam, ale czy można być niegrzecznym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AnnaSobecka">Uważam, że zgłoszone sprawy powinniśmy zostawić Radzie Etyki Mediów. Jeśli będzie jakieś orzeczenie prokuratury, wymiaru sprawiedliwości w sprawach tych dziennikarzy, to wówczas Komisja może w jakiś sposób zareagować. Działania Komisji w tej chwili uważam za przedwczesne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejWalkowiak">Aby przerwać tę dyskusję chciałbym zgłosić konstruktywną propozycję. Idąc tropem myśli pana posła Jan Ołdakowskiego i aby wyjść naprzeciw postulatowi pana posła Jerzego Wenderlicha proponuję, aby pan poseł Jerzy Wenderlich zajrzał do regulaminu Sejmu. Jest tam dokładnie opisany tryb zwoływania nadzwyczajnego posiedzenia komisji. Niech pan poseł Jerzy Wenderlich złoży wniosek, uzasadnienie i zbierze odpowiednią liczbę podpisów. Pan poseł co chwila modyfikuje swoje wnioski, a przecież pan poseł będzie mógł to przemyśleć, złożyć dobry wniosek i dobre uzasadnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dopóki prowadzę posiedzenie, dopóty czuwam nad jego przebiegiem.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan poseł Jerzy Wenderlich wycofał wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji z udziałem szefa ABW, prokuratora itd. Zmodyfikowałam ten wniosek mówiąc, że Komisja ma prawo zaprosić na posiedzenie prezesa Andrzeja Urbańskiego i prezesa Krzysztofa Czabańskiego i zapytać ich o to, czy w związku z doniesieniami medialnymi mieli lub mają zamiar podjąć jakiekolwiek kroki wobec osób, których one dotyczyły, a które zajmują bardzo eksponowane stanowiska. Jedna – dyrektora oddziału regionalnego TVP SA, a druga – wiceprezesa PR SA. Tak sformułowałam ten wniosek i sądzę, że można go poddać pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JanOłdakowski">Czy to będą jedyne dwa pytania, jakie zadamy panom prezesom na takim posiedzeniu? Czy chcemy omówić z nimi te dwie sprawy, czy też np. możemy rozszerzyć tę dyskusje i jeszcze raz porozmawiać o jakichś aspektach sytuacji mediów publicznych, np. o tym, jak KRRiT ściąga abonament. Jeżeli na posiedzeniu będziemy mieli dwóch panów prezesów, to dlaczego mamy ograniczyć się jedynie do zadania tych dwóch pytań? O ile mi wiadomo, to pierwsza z tych spraw wykracza poza kompetencje Komisji, a druga nie dotyczy przestępstwa, lecz jest sytuacją ocenną, gdyż odnosi się do etyki dziennikarskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JarosławSellinniez">Abym mógł odpowiedzialnie głosować, proszę pana posła Jerzego Wenderlicha o wyjaśnienie tego drugiego przypadku. Mówię o panu Jerzym Targalskim. Gdy jeszcze pracowałem w MKiDN miałem publiczne wypowiedzi o tym, że Jerzy Targalski powinien być odwołany w związku z zarzutami, dotyczącymi stylu rozmowy z ludźmi. PR jakoś wyjaśniło to wewnętrznie i uznało, że nie ma problemu. Miałem odmienne zdanie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#JarosławSellinniez">Nie znam faktów, które wzburzyły pana posła Jerzego Wenderlicha. Co takiego się stało, że należy apelować do prezesa PR o to, aby zajął się przypadkiem Jerzego Targalskiego? Co takiego zrobił, że mamy prosić prezesa PR o poinformowanie Komisji o działaniach, jakie podjął w stosunku do wiceprezesa Jerzego Targalskiego? Po prostu nie znam tej historii. Chcę wiedzieć, co niegodziwego tym razem zrobił pan Jerzy Targalski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym odpowiedzieć jednocześnie panu posłowi Janowi Ołdakowskiemu oraz panu posłowi Andrzejowi Walkowiakowi. Nie modyfikowałem wniosku wielokrotnie, lecz zrobiłem to raz – wsłuchując się w ważne opinie i argumenty, które wypowiedziała przewodnicząca Komisji, pan poseł Kazimierz Kutz i wielu innych mówców. Trzeba umieć dostosowywać się do tonu dyskusji i nie upierać się przy jednym, skoro wysłuchuje się ważnych argumentów i takich, które mogą się przyczynić do wyjaśnienia sprawy. Zmodyfikowałem wniosek raz, uwzględniając wszystkie wypowiedzi – również panów posłów z PiS, chociaż przynależność polityczna nie ma żadnego znaczenia podczas tego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#JerzyWenderlich">Odpowiedź na pytanie pana posła Jarosława Sellina. Uważam, że media publiczne, radio publiczne, to polska racja stanu, która rzeczywiście powinna być bardzo niezależna. Jeśli szef publicznych mediów wstydzi się lub skrywa swoje nazwisko i pod innym nazwiskiem idzie na jakieś tajne, skryte wykłady dla ABW i tam udziela instrukcji, to ja się zastanawiam, czy nie kryje się za tym jakaś gra operacyjna, czy nie ma tu jakiejś chęci wpływania na funkcjonariuszy ABW, aby swoje działania kierunkowali w obrębie mediów publicznych, czy radia publicznego. Oczywiście, to są wątpliwości i wszystkie są opatrzone znakiem zapytania. Chciałbym polikwidować te znaki zapytania i zapytać o stanowisko kierownictwa PR. Pan prezes Krzysztof Czabański przedstawia mi jednozdaniowe stanowisko i to na zasadzie pytii delfickiej, bo mówi, że nie ma sprawy. Nie rozumiem tego sformułowania. Co to znaczy „nie ma sprawy” wobec odkrycia tak niezwykłych rzeczy? Czy „nie ma sprawy” znaczy to, że pan Jerzy Targalski również mówił, iż nie ma sprawy wówczas, gdy media poinformowały o tym, że pan prezes Krzysztof Czabański dość znacząco nie dopełnił jakichś obowiązków wobec ważnych dokumentów? Nie może tu być jakiejś wzajemnej adoracji, świadczenia wzajemnych grzeczności.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#JerzyWenderlich">Chcę wyjaśnienia tego, jakie pan Jerzy Targalski miał związki ze służbami specjalnymi i jakie stanowisko w tej sprawie zajmuje kierownictwo PR. Czy wbrew opiniom różnych ciał, w których zasiadają autorytety, które mówiły, że pan Jerzy Targalski nie powinien pełnić tej funkcji, po odkryciu kolejnych tajemnic kierownictwo PR dalej podtrzymuje pełne zaufanie do pana Jerzego Targalskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłasza się jeszcze pan poseł Jan Ołdakowski. Proponuję, by był to ostatni głos w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JanOłdakowski">Nareszcie zrozumiałem, o co chodzi panu posłowi Jerzemu Wenderlichowi. Bardzo dziękuję za tę ostatnią wypowiedź.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JanOłdakowski">Rozumiem, iż naganne jest to, że pracownik mediów publicznych ma związki ze służbami specjalnymi Polski. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak, jest naganne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JanOłdakowski">Czy pan poseł chce w ten sposób piętnować tylko pana Jerzego Targalskiego, czy też wszystkich, którzy mają takie związki oraz tych, którzy mieli takie związki także przed 1989 rokiem? Proszę o krótką odpowiedź. Czy jest to tylko jednostkowy przypadek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę, bądźmy poważni. Żarty można sobie robić, ale u siebie w domu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JanOłdakowski">Jaka jest odpowiedź, takie jest pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JerzyWenderlich">Najważniejsze, że pan poseł to zrozumiał, co znaczy, że pan poseł trochę się starał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłasza się jeszcze pan poseł Piotr Babinetz. Będzie to już ostatni głos w tej sprawie i przejdziemy do jej rozstrzygnięcia. Każdy ma swoją wrażliwość i zgodnie z nią podejmuje decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PiotrBabinetz">Myślę, że pytanie pana posła Jana Ołdakowskiego było słuszne. Pan poseł Jerzy Wenderlich mówił o polskiej racji stanu w kontekście mediów publicznych i o ewentualnych związkach ze służbami specjalnymi osoby, pełniącej ważną funkcję w mediach publicznych. W takim razie należałoby zacząć od przebadania związków pracowników mediów publicznych ze służbą bezpieczeństwa, z wojskowymi służbami wewnętrznymi, od pozostającego jeszcze wpływu okupanta moskiewskiego poprzez ludzi z PZRR, SB i WSW na media publiczne. Potem możemy zająć się kwestią pojedynczego przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że także posłowie PiS zrozumieli, o co chodzi panu posłowi Jerzemu Wenderlichowi. Jeżeli udają, że nie zrozumieli, to mają w tym jakiś swój cel, ale każdy ma prawo mieć taki cel.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem o zwołanie posiedzenia Komisji z udziałem pana prezesa Andrzeja Urbańskiego i pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego, aby odpowiedzieli nam na te dwa podstawowe i ewentualnie na inne pytania?</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek, przy 15 głosach za, 11 przeciwnych oraz braku wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To posiedzenie zwołamy możliwie szybko. Jeśli ta sprawa w ogóle ma być wyjaśniona, to lepiej by było to wcześniej niż później. Członkowie Komisji zostaną zawiadomieni o terminie posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Przedsięwzięcie, o którym mówiłam wcześniej, było bardzo udane ze względu na to, że odbywało się w żywym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego chciałby się zwrócić do Marszałka Sejmu o zgodę na wystawienie „Odprawy posłów greckich” w gmachu Sejmu – w terminie, gdy nie ma obrad Sejmu. Spektakl byłby przygotowany przez młodych reżyserów, którzy pracowaliby pod auspicjami Andrzeja Wajdy. Myślę, że to przedsięwzięcie będzie dosyć poważne, aczkolwiek oryginalne.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#LenaDąbkowskaCichocka">Proszę panią przewodniczącą i członków Komisji o poparcie pisma, z jakim zwróci się Instytut Teatralny do Marszałka Sejmu. Myślę, że to może być ciekawe przedsięwzięcie i nie sądzę, by nie udało się ono w Sejmie, gdyż spektakl w Belwederze, w rezydencji Prezydenta RP, był przedsięwzięciem udanym. Chciałabym prosić o przychylne spojrzenie na tę inicjatywę. Zobowiązałam się wobec dyrekcji Instytutu do wystąpienia z taką prośbą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Brzmi to bardzo interesująco i być może w ogóle będzie to jakieś wydarzenie. Jednak mogą być jakieś względy formalne i w tej chwili trudno nam się do czegoś zobowiązać. Myślę, że w imieniu całej Komisji mogę powiedzieć panu marszałkowi, że popieramy ten pomysł. Nie widzę, by ktoś był temu przeciwny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JerzyFedorowicz">Proszę o zorganizowanie posiedzenia na temat sytuacji polskich zabytków na Ukrainie – głównie z uwzględnieniem kościoła bernardynów w Zbarażu. Już poczyniłem pewne kroki, ale chciałbym, aby ta sprawa była również tematem posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#JanOłdakowski">Popierając wniosek pana posła Jerzego Fedorowicza pragnę przypomnieć, że już od pewnego czasu jest w Komisji projekt ustawy o zmianie ustawy o zabytkach. W pełni się zgadzam i popieram propozycję pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Po raz kolejny wyjaśnię panu posłowi, że rzeczywiście jest w Komisji projekt poselski, ale byłam proszona o wstrzymanie prac, ponieważ będzie projekt rządowy. Byłoby niedobrze, gdybyśmy kończyli pracę nad jednym projektem a zaczynali nad drugim, gdy oba dotyczą tego samego tematu. Czekamy na projekt rządowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JanOłdakowski">Jak to się przedstawia pod względem terminu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Projekt rządowy ma wpłynąć za tydzień.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mamy do przygotowania bardzo ładną uchwałę o Norwidzie, ale myślę, że to nie wymaga podejmowania decyzji kolegialnej.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>