text_structure.xml
83.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam przyjęcie protokołów z poprzednich posiedzeń Komisji wobec niewniesienia do nich zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanOłdakowski">Zgodnie z regulaminem przewodniczący Komisji powinien stwierdzić kworum. Chciałbym wiedzieć, czy jest kworum.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam kworum nie tylko na podstawie podpisów na liście obecności (co czasem bywa mylące), ale także na podstawie faktycznej obecności członków Komisji na sali.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Czy są uwagi do porządku dziennego? Chciałabym jedynie poinformować, że temat dzisiejszego posiedzenia został zaproponowany i sformułowany przez grupę posłów. Choć nie ma fizycznej likwidacji abonamentu, to debata o sytuacji radia publicznego zawsze jest debatą pożyteczną. Zaczęła się już dyskusja (inicjowana także przez nadawców publicznych) nad kształtem, powinnościami i sposobem finansowania nadawców publicznych. Sądzę, że dzisiejsze posiedzenie będzie elementem uzupełniającym toczącej się dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzyWenderlich">Jesteśmy ograniczeni czasem, gdyż o godz. 12.00 rozpoczyna się posiedzenie Sejmu i dlatego proszę o pozostawienie trochę czasu na sprawy bieżące. Chciałbym zgłosić wniosek o powołanie podkomisji do spraw prowadzenia rozmów z dziennikarzami, na których w mediach publicznych wywierano naciski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanOłdakowski">Chciałbym, abyśmy zamiast pkt II – sprawy bieżące wprowadzili punkt – rozpatrzenie dezyderatu Komisji do Prezesa Rady Ministrów. Projekt dezyderatu przygotowała grupa posłów z panem posłem Andrzejem Walkowiakiem. Chciałabym, by jego treść była gotowa po wysłuchaniu wystąpienia prezesa Polskiego Radia i prezesów stacji lokalnych oraz przewodniczącego KRRiT. Nie chcemy pracować na „gotowcach”, na gotowej tezie.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanOłdakowski">Prosiłbym o wprowadzenie do porządku dziennego takiego punktu – bez przedstawiania treści dezyderatu. Mamy projekt, ale chciałbym, aby odzwierciedlał on przebieg dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dezyderat zawsze można przyjąć, ale na pewno nie bez znajomości jego treści.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanOłdakowski">Obiecuję ujawnić treść dezyderatu po dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Być może pan poseł ujawni to po dyskusji, ale w tej chwili mamy na to posiedzenie godzinę i 35 minut. Musimy je skończyć o godz. 11.50, ponieważ rozpoczyna się posiedzenie Sejmu. Bardzo chętnie zapoznamy się z treścią dezyderatu. Istnieje możliwość przekazania go posłom do skrytek poselskich. Jeśli będzie pilna potrzeba uchwalania tego dezyderatu, to spróbujemy zwołać posiedzenie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanOłdakowski">W takim razie zgłaszam wniosek formalny o rozszerzenie porządku dziennego o punkt: przyjęcie dezyderatu. Pani przewodnicząca wyznaczyła godzinę rozpoczęcia posiedzenia, a jedynie się do tego dostosowuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#UrszulaAugustyn">Chciałabym zgłosić wniosek przeciwny. Nigdzie nam się nie spieszy i jeśli będzie taka wola, to projekt dezyderatu możemy rozpatrzyć na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JarosławSellinniez">Jako poseł, który podpisał się pod wnioskiem o zwołanie dzisiejszego posiedzenia na ten temat, chciałbym poprosić o uzupełnienie porządku dziennego w części referatowej, informacyjnej o wystąpienia prezesów rozgłośni regionalnych radia publicznego. Wiadomo, że radio publiczne ma swoje stowarzyszenie, na sali widzę wielu przedstawicieli rozgłośni regionalnych. Proszę o dopuszczenie do głosu przedstawicieli rozgłośni regionalnych (a przynajmniej stowarzyszenia), by zaprezentowali własny punkt widzenia w sprawie, o której dzisiaj mamy mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zostały zgłoszone dwa wnioski o rozszerzenie porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DariuszSzewczyk">Chciałbym podziękować panu posłowi Jarosławowi Sellinowi za zgłoszony wniosek, gdyż chciałem zwrócić się do przewodniczącej Komisji o umożliwienie przedstawienia stanowiska w imieniu 17 rozgłośni regionalnych PR.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanOłdakowski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani poseł Urszuli Augustyn. Nie musimy rozpatrywać projektu dezyderatu dzisiaj przed godziną 12.00. Jeżeli jest możliwość wprowadzenia przerwy w obradach i procedowania na tym posiedzeniu w następnym terminie, to nie widzę problemu. Wydaje mi się, że jest to dobre rozwiązanie. Popieram wniosek pani poseł Urszuli Augustyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pan poseł niezupełnie popiera wniosek pani poseł Urszuli Augustyn.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zgłoszono dwa wnioski. Pierwszy wniosek, zgłoszony przez pana posła Jana Ołdakowskiego, mówi o rozszerzeniu porządku obrad posiedzenia o uchwalenie dezyderatu. Drugi wniosek jest przeciwny.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Jana Ołdakowskiego o rozszerzenie porządku obrad o uchwalenie dezyderatu?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Stwierdzam, że Komisja odrzuca wniosek, przy 6 głosach za, 11 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Drugi wniosek, zgłoszony przez pana posła Jarosława Sellina, mówi o uzupełnieniu listy osób składających informację o wystąpienie przedstawiciela Stowarzyszenia Rozgłośni Regionalnych PR.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ElżbietaKruk">Uważam, że pod względem formalnym trudno to uznać za wniosek, który powinniśmy poddawać pod głosowanie. Nasz wniosek o zwołanie dzisiejszego posiedzenia obejmował zaproszenie przedstawicieli rozgłośni regionalnych PR i zapoznanie się z sytuacją finansową, wynikającą również z debaty dotyczącej abonamentu. Pani przewodnicząca powiedziała, że fizycznie nie ma propozycji jego likwidacji, ale debata spowodowała to, że fizycznie mamy inną sytuację – prawie 30% spadek wpływów z abonamentu, co przede wszystkim zagraża sytuacji finansowej rozgłośni regionalnych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ElżbietaKruk">Za oczywiste i zrozumiałe uważam to, że wnosiliśmy o zwołanie posiedzenia i o zapoznanie się ze stanowiskiem przedstawicieli rozgłośni regionalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Całkowicie zgadzam się z panią poseł, ale nie ja zgłaszałam ten wniosek. Został zgłoszony wniosek formalny. Ja natomiast przewiduję dyskusję, zwłaszcza że poprosiliśmy o pisemną informację zarówno KRRiT, która przedstawiła nam właśnie sytuację spółek regionalnych, jak i zarząd radia publicznego. Z obu instytucji otrzymaliśmy bardzo szczegółową, wnikliwą i bogatą informację, za co dziękuję. Rozumiem, że jesteśmy bogatsi o wiedzę płynącą z tej informacji. Jest rzeczą oczywistą, że po wystąpieniach jest dyskusja, w której na równych prawach zawsze mogą zabrać głos wszyscy goście Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JarosławSellinniez">Jako autor wynikłego zamieszania proponuję inny sposób rozwiązania tego problemu. Skoro zaprosiliśmy przedstawicieli rozgłośni regionalnych PR, którzy w wielu wypadkach przejechali 200–300 km, to nie wyobrażam sobie takiego wyniku głosowania nad wnioskiem formalnym, który odmówiłby im prawa zabrania głosu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#JarosławSellinniez">Nie składałem wniosku formalnego, jedynie prosiłem przewodniczącą Komisji o to, by zdecydowała o uzupełnieniu składu osób referujących o przedstawiciela rozgłośni regionalnych PR. To należy do władzy pani przewodniczącej.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#JarosławSellinniez">Jeszcze raz powtarzam, że nie trzeba mojej władzy do tego, by udzielać głosu w dyskusji. Naprawdę nie jest tu potrzebna żadna władza formalna. Jest to obyczaj, którego na razie nigdy nikt nie złamał. Szkoda naszego czasu na te „przepychanki”. Osobom, które zgłoszą chęć zabrania głosu, zostanie on udzielony.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanOłdakowski">Przecież inny jest tryb wypowiedzi zaproszonego mówcy, a inny jest tryb tzw. głos z sali. Chodziło tylko o to, by wypowiedzi prezesów rozgłośni regionalnych PR potraktować jako wystąpienia pełnoprawnych uczestników dzisiejszego spotkania, a nie jako tzw. głos z sali. To jest kompetencja przewodniczącego, by tak potraktować te głosy.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JanOłdakowski">Chciałbym wyrazić zdziwienie z powodu zmiany obyczajów Komisji. Po raz pierwszy projekt dezyderatu, zgłoszony przez opozycję, nawet nie miał możliwości zostać poddany pod dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę o przedstawienie dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanOłdakowski">Mogę go przedstawić, ale uważam, że zwyczaj z poprzedniej kadencji, gdy opozycja prezentowała Komisji gotowy dezyderat przed dyskusją, był nie do końca odpowiedzialny. Oczywiście, mogę przedstawić ten dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#UrszulaAugustyn">Chciałabym zgłosić wniosek o to, byśmy przestali marnować czas, uszanowali osoby, które z daleka przyjechały na posiedzenie i przystąpili do procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Sądzę, że wszystko sobie wyjaśniliśmy.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Najpierw poproszę o zabranie głosu pana przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego. Powtarzam, że mamy bogate materiały. Do uznania naszych gości pozostawiam czas, w jakim chcą z nami rozmawiać. O godz. 12.00 rozpoczyna się posiedzenie Sejmu, na które oczywiście muszą się udać członkowie naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WitoldKołodziejski">Ponieważ mamy mało czasu, chciałbym, aby przede wszystkim mogli wypowiedzieć się przedstawiciele spółek radiofonii regionalnej, zatem od razu przejdę do konkretów.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WitoldKołodziejski">Wszyscy wiemy, że największe problemy, związane ze strukturą finansową i abonamentem, ma radiofonia publiczna – spółki regionalne. Spółki regionalne nieraz w 80% (lub więcej) utrzymują się wyłącznie ze środków abonamentowych. W dodatku ta struktura jest wymuszona przez charakter tej radiofonii, która ma dosyć wysokie koszty i nie wynikają one wcale z przerostu administracji. Po prostu wynikają ze struktury programu. Z doświadczenia wynika, że tego typu program musi być realizowany przy pomocy dodatkowych środków, dodatkowych ludzi i etatów. Przypomnę, że są to nie tylko informacje i muzyka. Struktura gatunkowa programów regionalnej radiofonii publicznej jest zupełnie inna. Przede wszystkim jest to informacja lokalna, reportaż, słuchowiska, to relacjonowanie wydarzeń kulturalnych, do czego radiofonia regionalna jest szczególnie zobowiązania. Radiofonia regionalna musi podejmować te wyzwania.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WitoldKołodziejski">Nie ma wielkich możliwości redukcji kosztów radia regionalnego. Nie ma wielkich możliwości redukcji kosztów radia publicznego w ogóle. Bardzo dobrze, że wreszcie zaczyna się dyskusja na temat przyszłości radia regionalnego. Przede wszystkim musimy mówić o pieniądzach. Przesłałem Komisji bardzo obszerne sprawozdanie i dotyczącą radia informację, ale głównym elementem są właśnie finanse.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WitoldKołodziejski">Od listopada ub. roku do pierwszej dekady stycznia br. odnotowaliśmy radykalny spadek wpłat abonamentowych. Mówię o tym terminie, gdyż jesteśmy przekonani o tym, że jest to wywołane dyskusją i zapowiedzią zniesienia abonamentu. Od listopada ub. roku spadek opłat abonamentowych wynosił najpierw 20%, potem 25%, a dzisiaj jest to prawie 30%.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WitoldKołodziejski">Jeżeli dyskutujemy o radiu regionalnym i zaczynamy dyskusję o likwidacji opłat abonamentowych, to powinniśmy szczerze powiedzieć, że zaczynamy dyskusję o likwidacji spółek regionalnych radia publicznego. 30% to prawie 1/3 i cały czas to narasta. W tej chwili nawet półroczny czas na wprowadzenie rozwiązań abonamentowych dla spółek regionalnych radia publicznego jest już czasem nie do przyjęcia. Instytucja, która średnio ma zapewnione finansowanie z abonamentu w wysokości 2 mln zł, nie jest w stanie rozliczyć się w 2008 roku. Taki jest stan na dzisiaj radiofonii publicznej, radia regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofCzabański">Nie chciałbym, aby mój głos zabrzmiał jako skarga na brak pieniędzy, ale rzeczywiście głównym problemem radia publicznego jest nie tyle bieżący brak pieniędzy, lecz brak od wielu lat pewnej stabilności czy perspektywy finansowej. Wynika to z tego, że od wielu lat wpływy z abonamentu są coraz mniejsze.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KrzysztofCzabański">Brak stabilności finansowej powoduje przede wszystkim brak możliwości planowania inwestycji technologicznych, czyli tych, które decydują o rozwoju radiofonii publicznej. Myślę, że jest to największy mankament radiofonii.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KrzysztofCzabański">Jeśli utrzyma się zaobserwowana tendencja dramatycznego spadku wpływów abonamentowych, to w perspektywie najbliższego półrocza będzie ona oznaczała dla PR utratę płynności finansowej. W tej chwili mamy wygospodarowaną w ubiegłym roku obniżkę kosztów ogólnych spółki o około 10%. Odbyło to się dużym wysiłkiem działań restrukturyzacyjnych, o około 15% zredukowaliśmy zatrudnienie, doprowadziliśmy do zmiany umów emisyjnych na korzystniejsze o około 25%. Koledzy z rozgłośni regionalnych wiedzą, co oznacza „zdusić” opłaty u EmiTela, ponieważ borykają się z tym do tej pory i wiem, że jeszcze nie mają załatwionej tej sprawy. Obniżka kosztów o około 10% oznacza corocznie kwotę 20 mln zł. Chociaż zawsze należy pamiętać o działaniach oszczędnościowych, to jednak wyczerpują się już możliwości pozyskiwania środków z tego źródła.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KrzysztofCzabański">Na naszym organizmie wygospodarowaliśmy pewien „tłuszczyk ochronny” – w tej chwili w wysokości około 45–50 mln zł. Przy zarysowanym spadku abonamentu ten „tłuszczyk” będziemy musieli „przejeść”, ponieważ będziemy musieli pokryć wydatki z tytułu już obowiązujących umów, z tytułu świadczonych przez firmy zewnętrzne usług, z tytułu kosztów programu itd. „Przejemy” to do czerwca, lipca br.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KrzysztofCzabański">Jeżeli spadek wpływów z abonamentu będzie bardziej dramatyczny niż spadek, o którym mówił pan przewodniczący Witold Kołodziejski, to zdecydowanie wcześniej nastąpi utrata płynności finansowej.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KrzysztofCzabański">Chciałabym państwu uświadomić, co oznacza w praktyce. Po pierwsze – „pod nóż” pójdą wszystkie części PR, które nie są bezpośrednio związane z antenami, z nadawaniem programu w eter. Oczywiście, naszym podstawowym obowiązkiem jest produkowanie i emitowanie 4 programów krajowych i jednego programu dla zagranicy. W pierwszej kolejności „pod nóż” pójdą zespoły artystyczne, takie redakcje, jak Radiowe Centrum Kultury Ludowej oraz różnego rodzaju patronaty i sponsorowanie regionalnych, lokalnych imprez w obszarze kultury.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#KrzysztofCzabański">Środowiska twórcze, głównie muzyczne, ale także i literackie, w dużej mierze dzięki współpracy z PR mogą publicznie prezentować i sprzedawać swoje utwory. W ten sposób pozyskują środki na życie i na kontynuowanie swojej działalności twórczej. Środowiska twórcze stracą takie możliwości, ponieważ będziemy musieli oszczędzać na tym, co najwięcej kosztuje, a najwięcej kosztują nas prawa autorskie. To jest zresztą osobna sprawa, a w tej chwili mamy za mało czasu na to, by tym się zająć. Prawa autorskie to jednak niewątpliwie drugi poważny problem radiofonii publicznej. Jest to obowiązujące od lat złe uregulowanie. Bez zmiany tego uregulowania radiofonia publiczna będzie w coraz trudniejszej sytuacji, jeśli będzie chciała mieć rolę kulturotwórczą czy rolę medium, które popularyzuje kulturę. Pragnę zwrócić uwagę Komisji na to, że trzeba by zająć się nowym uregulowaniem praw autorskich, nowymi zasadami działania organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, nowymi relacjami między mediami publicznymi a tymi organizacjami, gdyż na media publiczne szykuje się „pętla” finansowa. W perspektywie kilku najbliższych lat media publiczne nie zdołają udźwignąć tych obciążeń, chociażby z tego powodu, że muszą wejść na nowe obszary eksploatacji, np. Internet. Organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wyobrażają sobie, że mogą na tym zrobić wielkie pieniądze. Bardzo krótkowzrocznie widzą duży zysk na dzisiaj i na jutro. Nie widzą konsekwencji. Jeśli ich towar będzie coraz droższy, to media publiczne przestaną go kupować. W efekcie uderzy to w środowiska, tworzące kulturę polską, a także w organizacje, które reprezentują twórców kultury polskiej – np. w obszarze finansowym.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#KrzysztofCzabański">Oprócz generalnego problemu finansowego jest również problem praw autorskich. Zwracam uwagę na to, że wszelkie działania oszczędnościowe, do podjęcia których zmuszą nas zmniejszające się radykalnie wpłaty abonamentowe, tak naprawdę uderzą w środowiska twórcze – pisarskie, muzyczne, w ludzi tworzących kulturę: od najwyższej do tej bardzo popularnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Dariusza Szewczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#DariuszSzewczyk">Mam przyjemność reprezentować 17 spółek radiofonii publicznej działających na terenie całego kraju.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#DariuszSzewczyk">Nie chcę mówić o roli i właściwościach mediów regionalnych, gdyż już wiele słów powiedziano na ten temat. Chciałabym się skupić na głównym temacie spotkania, czyli na abonamencie.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#DariuszSzewczyk">Abonament towarzyszy rozgłośniom od początku ich istnienia. Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku powstawały rozgłośnie PR: w Warszawie, Poznaniu, we Lwowie. Wszystkie rozgłośnie były zasilane abonamentem. Ci, którzy go nie płacili, publicznie byli nazywani „pajęczarzami”. Nie wiem, skąd wziął się pomysł na reformę sposobu finansowania, który istnieje od ponad 80 lat.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#DariuszSzewczyk">Abonament istnieje również w większości krajów Europy Zachodniej i z niego są finansowane media publiczne. Wywołana w drugiej połowie ub. roku publiczna debata spowodowała takie odczucie społeczne, że za chwilę abonament zostanie zlikwidowany i dlatego już nie trzeba go płacić. Stąd radykalny spadek ściągalności tych opłat.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#DariuszSzewczyk">Na wczorajszym spotkaniu Stowarzyszenie dokonało dokładnej analizy tego, co dzieje się w 17 spółkach. Sytuacja jest dramatyczna. Przy takim spadku abonamentu za pół roku stracimy płynność finansową. Myślę, że nasza dyskusja byłaby celowa wtedy, gdybyśmy zastanowili się nad sposobem doprowadzenia do tego, by w istniejącej sytuacji prawnej opłaty abonamentowe wróciły do chociażby słabego 40-procentowego wyniku ściągalności, ale który gwarantował nam byt.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#DariuszSzewczyk">Z dużą nadzieją patrzyliśmy na 2008 rok, który miał być pierwszym rokiem stabilnego budżetu. Dyskusja na temat abonamentu zaburzyła finansowanie naszych spółek.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#DariuszSzewczyk">W imieniu 17 rozgłośni chciałbym apelować do państwa posłów o to, byśmy znaleźli jakieś rozwiązanie, które pomogłoby ustabilizować sytuację. Apeluję o to, byśmy zajęli się obecną sytuacją i ściągalnością abonamentu do czasu powstania projektu, dotyczącego reformy mediów, który byłby szeroko skonsultowany z mediami publicznymi i innymi środowiskami. Chodzi o to, byśmy za pół roku nie mieli problemu z tym, że już nie będzie co reformować.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofCzabański">Mówiąc o perspektywie utraty płynności finansowej gdzieś w połowie tego roku, chciałbym, aby państwo uświadomili sobie to, że zarząd PR będzie musiał podjąć radykalne kroki oszczędnościowe, likwidujące wiele redakcji, instytucji, związanych z PR – nie latem tego roku, lecz w lutym, marcu br. Chodzi o różne obowiązkowe odprawy, spłaty itd. Musimy mieć na to pieniądze teraz, nie możemy czekać do momentu utraty płynności finansowej i wtedy rozwiązywać umowy. Sytuacja jest więc jeszcze bardziej dramatyczna niż wynikałoby to ze stwierdzenia, że w lipcu br. mogą być duże kłopoty finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Otwieram dyskusję. Oczywiście, wszyscy goście Komisji są równoprawnymi jej uczestnikami.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JarosławSellinniez">Mam pytania do informacji, które usłyszeliśmy.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JarosławSellinniez">W latach 1999–2005 pracowałem w KRRiT i przywiązałem się do pewnych liczb. Wydawało się, że są one w miarę stałe, co potwierdza informacja KRRiT na temat sytuacji finansowej spółek regionalnych. Niestety, strony tego dokumentu nie są numerowane, ale chyba na str. 5 lub 6 znajduje się tabelka, lista wszystkich spółek regionalnych radia publicznego, środki z abonamentu w 2006 i 2007 roku oraz prognoza na 2008 rok. Liczby, do których przywiązałem się w latach 1999–2005, potwierdzają, że na 1 rozgłośnię regionalną radia publicznego przeznacza się z abonamentu średnio około 10 mln zł rocznie. Oznacza to, że te rozgłośnie mają do wykorzystania niecały 1 mln zł na miesiąc. Zawsze uważałem, że nie jest to bardzo wygórowana kwota, biorąc pod uwagę wszystkie zobowiązania, wypełniane przez te rozgłośnie albo przynajmniej postulowane, by były wypełniane.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JarosławSellinniez">W połowie 2007 roku KRRiT prognozowała na 2008 rok średnio 10 mln zł na każdą z rozgłośni regionalnych, a więc jest mniej więcej stała sytuacja. Jednocześnie mamy informacje o gwałtownym spadku poboru abonamentu o 30%. Jeśli dobrze zrozumiałem pana przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego, to ten spadek może oznaczać zejście z owych 10 mln zł do 8 mln zł. Pan przewodniczący Witold Kołodziejski wspomniał o 2 mln zł straty w skali roku, przypadającą na każdą z tych rozgłośni. Pytanie do rozgłośni regionalnych. Co to realnie oznacza w działalności programowej w 2008 roku, jeśli te prognozy potwierdzą się, czyli nie będzie 10 mln zł, lecz o około 8 mln zł albo jeszcze mniej, gdyż 30% to około 7 mln zł?</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JarosławSellinniez">Pytanie do przewodniczącej Komisji. Myślę, że daleko nie posuniemy się w tej dyskusji, jeśli nie usłyszymy jakichś informacji w sprawie, prezentowanej publicznie przez panią przewodniczącą, tzn. w kwestii mediów publicznych. Na obecnym posiedzeniu Sejmu zaczniemy już chyba debatować o poselskim projekcie ustawy. Jednak ten projekt nie odnosi się do problemów, o których dzisiaj mówimy. Projekt nie dotyczy ustroju mediów publicznych i sposobu ich finansowania, lecz raczej rozdziału kompetencji między KRRiT a Urzędem Komunikacji Elektronicznej oraz nowego sposobu wyboru władz mediów publicznych.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#JarosławSellinniez">W posiedzeniu nie uczestniczy przedstawiciel rządu, ale są przedstawiciele koalicji rządowej, a w wypowiedziach publicznych pani przewodnicząca wspominała o tym, że będzie projekt rządowy, który nazwała ustawą o nadawcach publicznych, co brzmi interesująco. W jednej wypowiedzi pani przewodnicząca wspomniała, że ten projekt będzie przedstawiony za 2–3 miesiące, a w innej, że za pół roku. Czy coś wiemy na ten temat? Myślę, że jest to informacja interesująca dla tych, którzy w trudnym 2008 roku będą się borykać z zarządzaniem. Czy możemy usłyszeć bliższą informację o terminie zgłoszenia takiego projektu ustawy i o głównych jego założeniach? Chodzi zwłaszcza o aspekt finansowania mediów publicznych, o to, czy pojawi się jakiś nowy pomysł. Wydaje mi się, że owo „tąpnięcie” w poborze abonamentu jest nie do naprawienia, chyba że podejmiemy odważną decyzję o uszczelnieniu systemu poboru abonamentu, co oznacza uruchomienie struktur państwa w dziedzinie kontroli obywateli, firm niepłacących abonamentu. Nie wiem, czy byłaby taka wola polityczna większości rządowej.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JarosławSellinniez">Głos w kolejności zgłoszeń zabiorą posłowie: Andrzej Walkowiak, Jerzy Wenderlich.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#JarosławSellinniez">Bardzo krótko odpowiem na pytanie pana posła Jarosława Sellina. Rozpoczęła się dyskusja, dyskusje zewnętrzne, projektowanych jest mnóstwo różnych konferencji, zajmujących się problematyką mediów publicznych. Sądzę, że główne założenia projektu ustawy o nadawcach publicznych powinny się pojawić za 2–3 miesiące – przy wykorzystaniu prowadzonych dyskusji i debat. Właściwie zapadła decyzja o wyodrębnieniu tego segmentu z całej ustawy medialnej. Gdyby założenia zostały przedstawione za 2–3 miesiące, to za pół roku mógłby być przedłożony projekt ustawy. Zamiarem jest to, by nowe regulacje (także finansowe) mogły obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku. W tej chwili mogę przekazać tylko takie informacje, gdyż nie jestem w rządzie.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JarosławSellinniez">Pytanie do pana przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego. Według mojej wiedzy abonament jest ściągany jako całość, a jego podział następuje na poziomie KRRiT, tzn. to, jaka część ma iść na radio publiczne, jaka część na spółki regionalne PR i jaka część na telewizję publiczną. Jeżeli jest odnotowywany spadek płatności abonamentu, to czy KRRiT przygotowuje jakiś nowy wariant podziału środków? Czy można dokonywać przesunięć? W budżecie to nie są pieniądze „znaczone”.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WitoldKołodziejski">To są pieniądze „znaczone”. Do połowu poprzedniego roku KRRiT jest zobowiązana dokonać takiego podziału i to zrobiła, a więc jego zmiana wymagałaby zmiany ustawowej.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WitoldKołodziejski">Na mocy tego podziału telewizja publiczna dostaje ponad 50%, co w strukturach jej przychodów stanowi w tej chwili (i przy prognozowanych spadkach) mniej niż 20% ogólnych przychodów. Każda redukcja wywoływałaby takie konsekwencje, że w pewnym momencie (właściwie już teraz) należałoby uwolnić telewizję publiczną od ograniczeń, dotyczących reklam. Wówczas byłaby to decyzja o pełnej komercjalizacji telewizji publicznej. Jeżeli 10% jej wpływów stanowi abonament, to nie możemy jej „dusić” ograniczeniem reklam. Jest to bardzo ważna decyzja również dla rynku komercyjnego, gdyż nagle uwalnia się olbrzymi potencjał nadawcy publicznego w dziedzinie emisji reklam. Przy takim spadku i takim „tąpnięciu” być może będziemy proponowali takie rozwiązania. Oczywiście, musiałyby one przejść przez Sejm. Nie będzie innej możliwości. Można by ratować radio publiczne w ten sposób, że przeznaczałoby się na nie praktycznie całość pieniędzy z abonamentu i wówczas należałoby stworzyć telewizję komercyjną albo już w tej chwili powinno się zmieniać istniejącą ustawę abonamentową, wymagającą kilku korekt, o których mówimy co roku. Chodzi o uszczelnienie ściągalności opłat abonamentowych, a przynajmniej o jej podniesienie o około 30%. Jednak to wymaga decyzji politycznej, która byłaby sprzeczna z deklaracją likwidacji abonamentu. Oczywiście, zależy to od Sejmu i od większości.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WitoldKołodziejski">Mówimy o niemalże 30% spadku opłat abonamentowych. Przypomnę, że abonament płaci 40% gospodarstw domowych, a 30% gospodarstw domowych jest zwolnionych z tych opłat. „Szara strefa” abonamentu to poziom 30% i to jest nasze największe utrapienie.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WitoldKołodziejski">Wpływy abonamentowe za 2005, 2006 i 2007 rok wskazywały wzrost ściągalności tej opłaty, co dawało nam asumpt do bardzo optymistycznych szacunków. Bilans za 2007 rok wykazał nawet nadwyżkę ściągalności opłat abonamentowych i pod tym względem 2007 rok był udany dla publicznego radia i publicznej telewizji. Niepokojące jest nie to, że w tej chwili owo „tąpnięcie” sięga 30%, lecz to, że ono narasta. Dla mediów publicznych jest ono porównywalne z krachem na giełdzie amerykańskiej. Jeżeli nowa ustawa miałaby wejść w życie za rok, to dla spółek będzie już za późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Obawiam się, że pan przewodniczący założył spadek płatności abonamentu na poziomie 60%. Pan przewodniczący powiedział, że telewizji publicznej trzeba będzie odebrać wszystkie środki z abonamentu i całość dać dla radia, by je podtrzymać. Wynika z tego, że pozostanie nam tylko 40% tego, co jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WitoldKołodziejski">Jest już o 1/3 mniej pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Nie chcę się spierać, ale widzę, że pan przewodniczący jest wielkim pesymistą.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejWalkowiak">Pan poseł Jarosław Sellin mówił o tym, że dla ratowania sytuacji związanej z abonamentem właściwie należałoby w to włączyć czynniki państwowe, rządowe. Chciałbym także nawiązać do wystąpienia pana posła Jana Ołdakowskiego, który prosił o rozszerzenie porządku obrad o uchwalenie dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejWalkowiak">W ramach przysługującego mi prawa do wypowiedzi odczytam treść projektu dezyderatu: „Dezyderat nr 1 Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu do Prezesa Rady Ministrów w sprawie podjęcia działań likwidujących spadek wpływów z opłat abonamentowych w celu ratowania sytuacji ekonomicznej polskiej radiofonii publicznej, przyjęty na posiedzeniu komisji w dniu 22 stycznia 2008 roku. Komisja Kultury i Środków Przekazu na posiedzeniu w dniu 22 stycznia 2008 roku zapoznała się z informacją przedstawicieli spółek Polskiego Radia i KRRiT o radykalnie spadających wpływach z opłat abonamentowych. Komisja uznaje, że sytuacja ta spowodowana została licznymi wypowiedziami polityków po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu RP, w których kwestionowano celowość niezależnego finansowania publicznego radia z abonamentu. Media publiczne są dobrem wspólnym, a obowiązujące w Polsce prawo nakłada obowiązek na jej obywateli i instytucje uiszczania opłaty abonamentowej. Komisja uznaje, że zapowiedzi ograniczenia bądź likwidacji abonamentu, bez wprowadzenia w życie rozwiązań alternatywnych, szkodzą polskiej kulturze. W takiej sytuacji może dojść do braku możliwości utrzymania radiowych orkiestr, teatru i Drugiego Programu Polskiego Radia – wizytówki misyjności polskich mediów publicznych. Istnieje bezpośrednie zagrożenie dalszego funkcjonowania spółek radiofonii regionalnej, utrzymującej się prawie wyłącznie z abonamentu. Pod znakiem zapytania staje plan cyfryzacji Polskiego Radia. Wobec tych realnych zagrożeń Komisja apeluje o pilne podjęcie przez Rząd RP niezbędnych działań zmierzających do ratowania sytuacji ekonomicznej polskiej radiofonii publicznej. Komisja oczekuje od Rządu RP jednoznacznego stanowiska wzywającego do respektowania obowiązującego w Polsce prawa w zakresie opłat abonamentowych”.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejWalkowiak">Odczytałem treść dezyderatu. Teraz wszyscy wiedzą, co zostało odrzucone. W tej sytuacji ponawiam wniosek formalny o przyjęcie treści dezyderatu w punkcie: sprawy bieżące.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wnioski były. Będzie punkt: sprawy bieżące i jeśli pan poseł to powtórzy, wówczas będziemy się zastanawiali, czy mamy czas, czy też nie na dyskusję nad tym dezyderatem. Dziękuję za to, że przestał to być tekst tajny.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyWenderlich">Kiedyś byłem w kinie na melodramacie, w którym mężczyzna pyta kobietę o to, dlaczego ona go tak kocha. Ona mówi: zrobię dla ciebie wszystko, bo kocham cię mimo wszystko. To piękne, dość mocno się spłakałem, ale akurat nie odnosi się to do mediów publicznych. Bez względu na to, jak byśmy kochali radio publiczne, abonament się nie należy.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JerzyWenderlich">Dziś państwo wpadają w sidła własnej buty, którą państwo prezentowali na posiedzeniach Komisji, gdy za plecami mieli państwo tak dobrą dla mediów partię, jaką jest PiS. Wówczas państwo lekceważyli wiele kwestii, które dziś rzutują na to, że abonament jest płacony w sposób nikły.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JerzyWenderlich">Dobrze mieć jakieś wycinki prasowe. Jest wśród nich wycinek z gazety, w którym czytamy, że prezes Krzysztof Czabański pominął litościwym milczeniem pytania o to, co zrobić, by media publiczne, radio publiczne nie wikłało się w konflikty polityczne, by nie lekceważyło dziennikarzy. Prezes Krzysztof Czabański pominął litościwym milczeniem pytania posłów, pytania posła Jerzego Wenderlicha i zapewniał, że w radiu panuje pełny pluralizm. Tak było wówczas, gdy za plecami mieli państwo PiS. Wtedy przychodził i pan prezes Jerzy Targalski. Dziś go nie ma, bo myślę, że państwo doszli do wniosku, że przy wypowiedziach, które potrafił formułować, może wypowiadać się tylko po godz. 23.00, bo w innym wypadku byłaby to obraza dobrego obyczaju.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JerzyWenderlich">Media publiczne, radio publiczne należy traktować jak dobrą polską rację stanu. Chciałoby się je traktować jak rzecz, która warta jest „chuchania i dmuchania” po to, by fantastyczni dziennikarze mogli robić fantastyczne, niezależne programy. Czy mogą je robić? Jest to absolutne iunctim pomiędzy jakością funkcjonowania radia publicznego a tym, czy my mamy stanąć „murem” za abonamentem. Jak jest z szanowaniem dziennikarzy? Jak jest z ową jakością i niezależnością?</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JerzyWenderlich">Kiedy państwo zatrudnili dziennikarza, który budził olbrzymie kontrowersje – redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, dziennikarze rozpoczęli bunt. Bardzo stanowczo w imieniu dziennikarzy, ale w trosce o radio, wypowiadała się pani redaktor Małgorzata Dąbrowska. Mówiła m.in.: chcemy, żeby radio publiczne było wiarygodne i nie było wciągane w konflikty polityczne, a tak się właśnie stanie, gdy pan Tomasz Sakiewicz zostanie jednym z prowadzących „Sygnały”. Była to mądra wypowiedź, którą pan prezes Krzysztof Czabański powinien cenić. Chciałbym zapytać pana prezesa o to, co dzieje się z panią redaktor Małgorzatą Dąbrowską. Czy swoim talentem, miłością do radia dalej służy PR czy też może stało się z nią coś zgoła innego?</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#JerzyWenderlich">W grupie 30 dziennikarzy, którzy nadawali ton tej fantastycznej trosce, w którą dziś nie wierzę, gdy słyszę wypowiedzi pana prezesa, byli pan redaktor Tadeusz Sznuk, pan redaktor Roman Czejarek. Mówili, że radio nie może być upolitycznione. Co dzisiaj dla tego radia, pod kierownictwem pana prezesa, robi pan redaktor Roman Czejarek i pan redaktor Tadeusz Sznuk? Rozumiem, że ich krytyczne wypowiedzi, które zgłaszali pod adresem pana prezesa, przy całej szlachetności pana prezesa nie mogły przecież rzutować na to, że mogliby zostać pozbawieni pracy. Z całą pewnością swoim talentem dalej służą radiu. Jeśli się mylę i w radiu nie pracują, to mocno się zdziwię, ale proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania, które kiedyś pan prezes uznał za nieważne, bo za plecami stała partia, nie ta, w której kiedyś pan prezes działał z otwartymi skrzydłami – PZPR. Była to inna partia. Tym razem było to PiS.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#JerzyWenderlich">Co dzieje się z dziennikarzem, który kierował „Radiem dla Ciebie”, z panem redaktorem Markiem Gaszyńskim? Myślę, że działał w interesie radia publicznego wtedy, kiedy oparł się naciskom polityków, którzy wymuszali na nim zmiany personalne. Skoro pan prezes tak się troszczy o radio, to powinien dbać o to, by człowiek, który opiera się politykom, pracował dalej i rzeczywiście kreował wizerunek radia publicznego, radia mądrego, sprawiedliwego i niezależnego.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#JerzyWenderlich">Czy oprócz wymienionych wcześniej osób dalej w radiu pracuje pan redaktor Marek Gaszyński za to, że zachował się w tak niezwykły sposób?</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#JerzyWenderlich">Dlaczego pan prezes lekceważył opinię Rady Etyki Mediów, która mówiła, że tacy ludzie jak pan Jerzy Targalski psują wizerunek radia. Pan prezes go bronił, zamiast bronić dziennikarzy…</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#DariuszSzewczyk">Przepraszam, ale nie jest to temat spotkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyWenderlich">To może być zdanie pana prezesa, ja mam odmienne zdanie. Jeśli chciałby pan coś cenzurować, to jest ulica Mysia, na której po cenzurze może jeszcze coś zostało. Proszę dać mi spokój i zapewnić warunki do swobodnej, nieskrępowanej wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na pewno nie chcę cenzurować. To jest temat posiedzenia, ale chodzi o czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JerzyWenderlich">Takie przykłady można by mnożyć. Jeśli będzie ich brakować panu prezesowi, to oczywiście je dostarczę. Po wycinki prasowe proszę jednak nie przysyłać samochodu osobowego, lecz jakiś bagażowy, by to wszystko się zmieściło.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JerzyWenderlich">Kiedy pan prezes reagował w obronie dziennikarzy? Proszę mi podać choćby kilka przykładów. Jak pan prezes reagował, gdy na tej sali mówiłem o tym, byśmy wszyscy zastanowili się nad tym, jak ściągać abonament? Media publiczne mogą być publiczne nawet wtedy, gdy kieruje nimi pan Krzysztof Czabański. Trzeba z nim tak rozmawiać, by rzeczywiście zapewnić im charakter publiczny i apolityczność. Pan prezes nie chciał wówczas rozmawiać, bo czuł inną siłę, która pana wspierała. Te tematy nie interesowały pana prezesa. Dziś przychodzi pan mówić o abonamencie i ktoś z państwa powiedział mi, że to, co mówię, nie wiąże się z tym tematem. W zdecydowanej większości setki publikacji prasowych na temat PR nie mówiły o nowej jakości programowej, o wykorzystywaniu wspaniałych dziennikarzy, o nowych pomysłach. Wiele przekazów medialnych, bardzo różne gazety i czasopisma (o nucie lewicowej i o nucie prawicowej) w zdecydowanej większości nie mówiły o programie, o pomysłach pana prezesa, lecz przedstawiały radio publiczne jako wielkie pole bitwy, wielką batalię. Przytaczały jedną z wypowiedzi pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego, w której mówił o tym, że radio publiczne trzeba przechylić na prawo. Dziś pan prezes mówi o abonamencie, nie próbując odnosić się do tamtych strasznych rzeczy, które kiedyś lekceważył, a to się wiąże.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JerzyWenderlich">Dzisiaj przewodniczący KRRiT ubolewa nad tym, że abonament jest płacony w tak nikły sposób. Należałoby na to odpowiedzieć, że trzeba poszukać autora spadku płatności abonamentu. Czy pan prezes w jakiejś części poczuwa się do tego, że z powodu jego działalności abonament jest płacony w tak nikły sposób? Czy pan prezes czuje się odpowiedzialny za to, że wszystkie informacje, które przedostawały się do opinii publicznej, mogły mieć wpływ na to, że na bardzo niebezpiecznej krawędzi stanęły media publiczne, radio publiczne, ośrodki regionalne i setki fantastycznych, wspaniałych dziennikarzy? Dopóki pan prezes nie odniesie się do tych kwestii, dopóty nie można uczciwie rozmawiać o abonamencie. To wszystko jest iunctim, to wszystko trzeba łączyć, gdyż to wszystko jest jeden wymiar.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanOłdakowski">Obiecuję, że moja wypowiedź będzie krótsza i na temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KrzysztofCzabański">Rozumiem, że zostanie mi udzielony głos na odpowiedź?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JanOłdakowski">Mam problem, ponieważ nie bardzo jest do kogo kierować pytania dotyczące planów przywrócenia abonamentu czy też planów ustawowych, dotyczących źródeł i sposobu finansowania mediów publicznych.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#JanOłdakowski">Jedyną osobą na tej sali, która wprost deklarowała likwidację abonamentu, jest przewodnicząca Komisji, ale trudno mi kierować pytania w tej sprawie do pani przewodniczącej, wolałbym adresować je do rządu. Pytania do KRRiT, która jakoby odpowiada za spadek abonamentu, traktuję jako z wdziękiem robione „odwracanie kota ogonem”. Wolałbym te pytania skierować do rządu – nie tylko w sprawie ustawy, o której mówił pan poseł Jarosław Sellin, ale również w prostej sprawie: co dalej z abonamentem? Czy jest prosty plan zwiększenia wpływów abonamentowych albo innego finansowania mediów publicznych? Bardzo chętnie wysłuchalibyśmy informacji na ten temat. Słyszeliśmy jedynie zdecydowane, krótkie deklaracje medialne o likwidacji abonamentu. Dzisiaj mamy do czynienia z efektem, z plonem tych deklaracji, tzn. ze spadkiem abonamentu. Szkoda, że nikt nie czuje się odpowiedzialny za tę sytuację, ale myślę, że wszyscy wiemy, od czego to się zaczęło.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#JanOłdakowski">Obiecałem, że nie będę komentował wypowiedzi pana posła Jerzego Wenderlicha, zwłaszcza że pamiętam czasy, gdy pan poseł nie zgadzał się z różnymi wycinkami prasowymi, artykułami o sobie, a dzisiaj się nimi posługuje.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#JanOłdakowski">Chciałbym, aby do rządu dotarła nasza prośba o to, byśmy jak najszybciej dowiedzieli się, kiedy będą zaprezentowane założenia finansowania mediów publicznych, jakie będą najpilniejsze działania rządu w tej sprawie. Te pytania pozostają w próżni, bo chyba jedynym przedstawicielem rządu jest dyrektor Departamentu Prawno-Legislacyjnego MKiDN. Jestem zmuszony kierować te pytania do pana dyrektora.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Być może pan dyrektor odpowie na te pytania. Nie wiem, bo nie odpowiadam za rząd, ale mogę podać panu posłowi Janowi Ołdakowskiemu kilka pomysłów na to, jak zapytać. Są zapytania, interpelacje i myślę, że jest to najprostsza droga.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanOłdakowski">Swoim wdziękiem pani poseł mogłaby obdzielić kolegów z prezydium, ale Komisja zebrała się po to, by dyskutować. Stroną uczestniczącą w posiedzeniu zawsze jest strona rządowa. Nie wiem, czy nie została zaproszona przez jakieś przeoczenie, czy też po prostu nie przyszła. Jednak wolałbym, abyśmy te pytania kierowali do rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Prezydium Komisji wypełniło dyspozycję grupy posłów, którzy prosili o obecność KRRiT i prezesów radia publicznego. Przedstawiciele tych instytucji są obecni, więc myślę, że jest to naturalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanOłdakowski">Regulamin mówi o tym, kto uczestniczy w posiedzeniu komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest dyrektor Departamentu Prawno-Legislacyjnego MKiDN, a rozumiem, że pytania mają charakter prawny.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ElżbietaKruk">Chciałabym nawiązać do wypowiedzi pana posła Jana Ołdakowskiego. Nie wiemy, jakie są zamierzenia strony rządowej i zachowując uczciwość nie chciałabym, abyśmy przesądzali o winie. Pan poseł Jerzy Wenderlich nie trzyma się faktów, wykorzystuje obecność kamer i lekceważy czas licznych przedstawicieli spółek regionalnych radia publicznego, którzy zostali przez nas zaproszeni po to, aby rozmawiać o ich problemach, związanych z abonamentem.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#ElżbietaKruk">Ten problem nie pojawił się wczoraj ani 2 lata temu. Proszę pana posła Jerzego Wenderlicha o sprawdzenie tego, jak wyglądają wpływy abonamentowe. Ostatnie 2 lata to tendencja wzrostowa tych wpływów. Wiemy, dlaczego nastąpiło „tąpnięcie”. Pojawiło się dokładnie po tym, jak pan premier Donald Tusk wypowiedział się na temat abonamentu, tzn. powiedział, że należy go zlikwidować. To jest reakcja na tę wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#ElżbietaKruk">Jestem przekonana, że nie tylko ja mam takie doświadczenia, tzn. przychodzą do mnie ludzie i pytają, czy jeszcze muszą płacić abonament, bo przecież pan premier mówił, że nie trzeba tego robić. Niestety, tak jest, taka jest świadomość prawna pewnej części społeczeństwa. Po takich wypowiedziach premiera ludzie mają prawo tak myśleć. Ta sytuacja jest więc zdiagnozowana. Nie można przytaczać wybiórczo jakichś artykułów prasowych. Proszę, by pan poseł Jerzy Wenderlich był uczciwy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#ElżbietaKruk">Chciałabym zapytać przewodniczącą Komisji o to, o co pytał pan poseł Jarosław Sellin. Myślę, że panią przewodniczącą należałoby o to pytać. Pani przewodnicząca jest łaskawsza dla prasy niż dla Komisji, ponieważ przedstawiła dziennikarzom również inne założenia do planowanej ustawy o nadawcach publicznych. Lokalne stacje radiowe i telewizyjne planuje się podporządkować sejmikom wojewódzkim, co wywołało popłoch nie tylko wśród pracujących tam dziennikarzy, ale wśród wszystkich ludzi, którym na sercu leży przyszłość rozgłośni radia publicznego. Jeśli odpolitycznieniem nazywamy to, że lokalne stacje radiowe i telewizyjne chcemy podporządkować mocno upolitycznionym sejmikom wojewódzkim i marszałkom – politykom, to oznacza odwrotny kierunek do tego, jaki przyjęliśmy kilkanaście lat temu. Być może trochę kluczymy i różnie to nam wychodzi, ale założyliśmy taki kierunek. Słyszeliśmy, jak pani przewodnicząca zapowiadała, że ten kierunek, tzn. szlachetne odpolitycznienie mediów publicznych, będzie prezentowany w propozycjach PO.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bardzo chętnie zapraszam panią poseł do długiej debaty. Możemy się spotkać w składzie prezydium i mogę odpowiedzieć na te pytania. Nie jestem stroną na posiedzeniu Komisji i bardzo proszę to uszanować. Jeżeli w dyskusjach w ogóle pojawiła się kwestia sejmików, to wydaje nam się, że w jakimś sensie marnowaniem pieniędzy jest robienie programu regionalnego za 10 mln zł, którego jego słuchalność ma przewyższać 2% lub programu telewizyjnego za 11–12 mln zł, co oznacza możliwość dwu– i półgodzinnego programu regionalnego. Gdyby można było zwiększyć zasilanie finansowe przez jakieś środki sejmików lub środki europejskie, to sądzę, że wszyscy nadawcy regionalni bardzo by się cieszyli. Powtarzam, że nie jestem stroną, której zadawane są te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ElżbietaKruk">Poczułam się uprawomocniona do zadania tego pytania, ponieważ jako przewodnicząca Komisji pani nas wszystkich w jakiś sposób reprezentuje. Nie może być tak, że z prasy dowiadujemy się o pani propozycjach. Nie wiem, czy media to sobie wymyśliły, czy też jest to poważna propozycja. Jeśli ma ona być brana pod uwagę, to Komisja jest bardzo zainteresowana debatą w tym zakresie, zwłaszcza że wszyscy dokładnie wiemy, że od sposobu finansowania zależy niezależność wszystkich – nasza indywidualna niezależność i różnych instytucji, a przede wszystkim mediów publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Gdy reprezentuję Komisję, to przedstawiam stanowisko Komisji. Kiedy reprezentuję siebie, to przedstawiam swoje stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#UrszulaAugustyn">Pan poseł Andrzej Walkowiak mówił o dezyderacie, który miał być wnioskiem z dzisiejszej dyskusji. Widzę, że wnioski zostały wypracowane już przed posiedzeniem Komisji.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#UrszulaAugustyn">Polskiej kulturze szkodzą także grzechy zaniechania. Proszę dobrze przeanalizować ostatnie 2 lata poprzedniej kadencji i przypomnieć mi jedno wydarzenie, w którym uszczelniliśmy abonament, zgłosiliśmy lub otrzymaliśmy projekt jakiejkolwiek ustawy, która porządkowałaby sposób finansowania mediów publicznych. Po prostu nie pamiętam takiego projektu. Jeśli już mówimy o tym, co i jak bardzo szkodzi polskiej kulturze, to może zastanówmy się nad tym, czy nie mamy jeszcze czegoś na sumieniu po poprzedniej kadencji.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#UrszulaAugustyn">Bardzo się cieszę z tego, że rozpoczynamy dyskusję na temat abonamentu. Wolałabym, aby była mniej emocjonalna, gdyż w emocjach nie jesteśmy w stanie wypracować niczego dobrego. Widać, że nasza wiedza jest ogromnie różnorodna. Przed chwilą pani poseł Elżbieta Kruk powiedziała nam, że do tej pory wpływy abonamentowe były wspaniałe, a spadły dopiero od listopada ub. roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#ElżbietaKruk">Nie powiedziałam, że były wspaniałe.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#UrszulaAugustyn">Pani poseł powiedziała, że w ostatnich latach wpływy abonamentowe rosły, a od listopada ub. roku są gorsze. Chwilę wcześniej pan prezes Krzysztof Czabański mówił o tym, że wpływy abonamentowe od wielu lat są coraz mniejsze.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#UrszulaAugustyn">Wszyscy doskonale wiemy, że wpływy abonamentowe to tylko jakiś procent tego, co powinno wpływać do mediów publicznych. Wszyscy mówimy o fatalnej ściągalności opłat abonamentowych. Proszę zadać sobie pytanie, które dzisiaj chciałabym zadać panu prezesowi Krzysztofowi Czabańskiemu. Czy na pewno bagatelizowaniem problemu nie jest to, że dyskusja o abonamencie to cały problem finansowania mediów publicznych? Czy nie jest tak, że poziom finansowania jest także zależny od tego, co dzieje się w mediach publicznych? Czy nie jest to zależne od tego, kto tam jest zatrudniony, a kto wyrzucony? Czy nie jest to zależne od tego, jak rozumiemy misję mediów publicznych? Od razu mogę posłużyć się przykładem. Jeżeli mówimy, że misję powinniśmy finansować z abonamentu, to chciałabym zwrócić uwagę na pismo Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, którzy informują, że Program 1 PR ograniczył liczbę słuchowisk dla dzieci do jednego w miesiącu. Czy słuchowisko radiowe nie jest misją radia? Czy słuchacze nie mają prawa zacząć zadawać pytań o to, co dzieje się z ich pieniędzmi, z pieniędzmi z tego źle płaconego abonamentu? Czy abonament nie jest przypadkiem kolejnym niesprawiedliwym podatkiem, skoro okazuje się, że część jest nieściągana, że są zwolnienia? Płacą go tylko najubożsi, którzy po prostu naprawdę są rzetelni. Czy bardziej uczciwe nie byłoby postawienie problemu w ten sposób: rozmawiajmy o finansowaniu i o mediach publicznych tak, aby sytuację poprawić? Nie wywołujmy histerii z tego powodu, że ktoś powiedział, że nie będzie abonamentu i wpływy nagle spadły o 30%.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#UrszulaAugustyn">Zastanawiłabym się nad tym, czy na pewno media publiczne, PR wykorzystują wszystkie możliwości, by tak wypełniać misję publiczną, żeby słuchacze byli zadowoleni, by chętnie wpłacali abonament.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#UrszulaAugustyn">Na sali jest chyba pan dyrektor Krzysztof Skowroński, więc odważnie się na niego powołam. Jeśli analizujemy słuchalność PR, to okazuje się, że nie wszystkie oddziały ją tracą. Są programy, które poprawiają słuchalność. Mówię o panu dyrektorze Krzysztofie Skowrońskim, ponieważ z radością słucham tego, że w „Trójce” jest Teatr PR, że są bardzo dobre programy o charakterze kulturalnym, że wzrasta słuchalność. „Trójka” faktycznie przekracza granice. Może należałoby poprosić pana dyrektora Krzysztofa Skowrońskiego o jakąś dobrą radę, o korepetycje. Pan dyrektor potrafił przejść z mediów komercyjnych do mediów publicznych i całkiem dobrze radzi sobie z tym problemem. Może jakimś wyjściem z sytuacji jest popatrzenie na to, jak gospodarujemy środkami publicznymi, i na to, czy przypadkiem inni nie radzą sobie dużo lepiej. Najłatwiej jest powiedzieć: jest dramatycznie, wszystko spada, bo jeden polityk wypowiedział się i społeczeństwo zareagowało lawinowo. Sądzę, że to nie jest dobry wniosek i proszę zastanowić się…</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#ElżbietaKruk">To są fakty, a nie wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#UrszulaAugustyn">Faktem jest także to, że misja PR jest wypełniana w coraz gorszy sposób, a dziennikarze, którzy tam pracowali, pracują gdzie indziej – w stacjach komercyjnych, których słuchalność wzrasta, a nie maleje.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#UrszulaAugustyn">Być może należałoby rozszerzyć pytanie o gospodarowanie środkami publicznymi i misję PR. Mam nadzieję, że pan prezes Krzysztof Czabański ustosunkuje się do mojej wypowiedzi i odpowie, czy mój sposób myślenia jest dobry, czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#KrzysztofCzabański">Dwoje posłów zadało mi całą serię ważnych pytań, a później pani przewodnicząca powie mi, że nie ma czasu na odpowiedź. Proszę o udzielenie mi głosu. Postaram się mówić jak najkrócej.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mam zapisane do głosu 7 osób. Sądziłam, że pan prezes odpowie na wszystkie pytania. Oczywiście, pan prezes jest na liście mówców. Spróbujemy jakoś zakończyć tę dyskusję i zmieścić się w czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Bardzo dziwi mnie oskarżanie pana premiera Donalda Tuska o to, że z powodu jego wypowiedzi Polacy przestali płacić abonament. Pan premier powiedział, że dopóki obowiązuje taki zapis, dopóty wszyscy jesteśmy zobowiązani do płacenia abonamentu.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Ciągle rozmawiamy na temat abonamentu, ponieważ abonament nie jest w stanie sfinansować PR w takiej formie, w jakiej ono w tej chwili istnieje. Ciągle tych pieniędzy jest za mało, wiemy, że ściągalność abonamentu jest kiepska. Ciągle nie wiemy, ile instytucji w Polsce nie płaci abonamentu, a to najłatwiej zweryfikować i sprawdzić.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Nie dziwmy się, że w ciągu ostatnich 2 lat rząd PiS postulował reformować media. Pamiętamy, co było 2 lata temu w grudniu. Chodzi mi o ustawę o KRRiT i o to, co potem się działo, a potem było coraz gorzej. Czytaliśmy, że w mediach dzieje się źle, że w PR dzieje się źle i zaczęła spadać słuchalność. Tak znaczny spadek słuchalności PR powinien być pierwszym sygnałem tego, że w PR dzieje się coś niedobrego, odchodzą słuchacze. Oczywiście, nie mówię o „Trójce”. Jeśli odchodzą słuchacze, to trudno się dziwić, że nie chcą płacić abonamentu. Nie można więc mówić, że ważny jest tylko abonament. Ważna jest zawartość radia i to, jak traktuje się słuchaczy.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#MałgorzataKidawaBłońska">W radiu zniszczono całą ścieżkę zawodową, co też wpłynęło na odbiór słuchaczy PR, gdyż stracili kontakt z ludźmi, do których się przyzwyczaili, których chcieli gościć w swoich domach.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Sprawa programów dla dzieci. Mówi się, że w radiu konieczne są oszczędności. Chciałabym, żeby pan prezes Krzysztof Czabański wytłumaczył mi, czy Radio Euro powstaje na miejscu radia młodych ludzi? Jest to bardzo duże przedsięwzięcie finansowe, a zasięg tego radia będzie wynosił tylko 30%, czyli bardzo mało. Skąd nakłady finansowe na to radio? Jest to dość niepokojące.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Na poprzednim spotkaniu pan prezes Krzysztof Czabański powiedział, że żadna sprawa sądowa z dziennikarzami nie została wygrana, nie została zakończona. Wiemy, że te sprawy toczą się i w ciągu najbliższych kilku tygodni zostaną wygrane przez dziennikarzy. Wydaje mi się, że będą wygrane.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Wydaje mi się, że przydałaby się państwu odrobina pokory. Mieli państwo radio, które miało ogromne zaufanie społeczne. Niezależnie od opcji, które rządziły, PR było instytucją flagową o największym zaufaniu. To zaczęło spadać, co jest bardzo niepokojącym objawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JerzyFedorowicz">Żyję w dziwnym świecie mówienia tego samego bez przerwy, tych samych pytań i odpowiedzi; nie doprowadzamy do żadnego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JerzyFedorowicz">Państwo twierdzą, że z powodu wypowiedzi, która miała charakter ogólny, spadły wpłaty z tytułu abonamentu. My twierdzimy i mamy na to pokrycie, że one spadły z powodu bardzo niskiego poziomu radia. Odbyło się około 200 spotkań z dziennikarzami, skrzywdzonymi przez radio i wiemy o tym, że wcześniej czy później ci dziennikarze dopomną się o swoje prawa. To ludzie, którzy żyją wśród nas i uważają, że mają słuszność. Zmierzamy do tego, by wreszcie spowodować prawdziwą dyskusję na temat tego, czy to radio ma być publiczne, czy ma być polityczne.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JerzyFedorowicz">Przed chwilą pan przewodniczący Witold Kołodziejski powiedział, że 2007 rok był dobrym rokiem dla abonamentu. To są słowa pana przewodniczącego i są w protokole. Tymczasem w gazetach, na ulicy (w Warszawie i Krakowie) czytam, że z powodu działania prezesa TVP i oferowania jakichś niebotycznych kontraktów ludzie nie chcą płacić abonamentu na tego typu przedsięwzięcia. Mam szereg dowodów, czy na razie raczej pytań do rozgłośni krakowskiej. Czy ludzie, którzy zajmują stanowiska szefów rozgłośni, nadają się do tego, czy też w ogóle się nie nadają? Mam pytania, które kiedyś chciałbym zadać, ponieważ te instytucje są finansowane ze środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JerzyFedorowicz">Jedno konkretne pytanie i proszę o odpowiedź prezesa z Krakowa. Nie stawiam żadnej tezy, po prostu zadaję pytanie. Dlaczego otwarte z wielką pompą i za spore pieniądze studio w Gorlicach praktycznie nie istnieje na antenie Kraków? Czy głównym powodem otwarcia studia nie była chęć wypromowania wśród lokalnej społeczności pochodzącego z Gorlic członka zarządu Radia Kraków – pana Krzysztofa Tenerowicza? Raczej nie zadawałbym tego drugiego pytania, ale je otrzymałem. Nie jestem człowiekiem, który prowadzi śledztwo, do tego kompletnie się nie nadaję. Chodzi mi jedynie o to, czy potrafimy wydawać pieniądze. Mam dokumenty (jawne) mówiące o tym, że z niektórymi ludźmi są podpisywane kontrakty, opiewające na niebotyczne kwoty. Z innymi osobami podpisywane są kontrakty na zupełnie normalne kwoty, czyli o wiele mniejsze. Sam prowadzę firmę i te sprawy są tajemnicą handlową. Czy jednak jest to działalność dopuszczalna w sytuacji kryzysu i braku pieniędzy? Do spraw pana prezesa należy kontrola tego rodzaju wydatków.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JerzyFedorowicz">Sprawa abonamentu. Rozmawiamy o społeczeństwie obywatelskim. Dlaczego w tym gronie mamy rozstrzygnąć kwestię płacenia abonamentu? Przecież jest to świadczenie, który należy oddać państwu. Rozmawiajmy o tym, dlaczego ludzie nie chcą płacić abonamentu. Jest kilka powodów.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JerzyFedorowicz">Chciałbym, abyśmy jednak doprowadzili do jakiegoś rozwiązania tej sytuacji. Rzeczywiście, nie ma przedstawiciela rządu, ale rozmawiamy w poważnym gronie. Nie może zniknąć misja radia publicznego i telewizji publicznej, gdyż jest ona konieczna – jak w każdym społeczeństwie obywatelskim w Europie. Rozmawiajmy o tym, co zrobić, by te pieniądze docierały i były właściwie wydane.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#TomaszGłogowski">Od zawsze jestem słuchaczem publicznego radia i dużą troską napawa mnie to, co się w nim dzieje, oraz sprawy finansowe.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#TomaszGłogowski">Muszę utrzymywać w sobie olbrzymie pokłady praworządności, by po tym, co robi telewizja publiczna (przede wszystkim) a także po tym, co dzieje się w Programie 1 PR, nadal być w czterdziestoprocentowej grupie, która płaci abonament. PR spada w rankingu zaufania społecznego – z pierwszego na trzecie lub czwarte miejsce. Słuchalność „Jedynki” spada z 16 do 14%. Czy jest to skutek wypowiedzi premiera lub przewodniczącej Komisji? Czy przyczyną nie jest doprowadzenie lub dopuszczenie do odejścia wielu „ikon” PR i to ze stacji, która jest słuchana głównie przez osoby w średnim i starszym wieku, które są przyzwyczajone do pewnych głosów? W dodatku było to odejście chaotyczne – ze wszystkich redakcji, także redakcji sportowych.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#TomaszGłogowski">Czy upolitycznienie i utwierdzenie poczucia, że dziennikarz musi być polityczny, nie jest także przyczyną spadania słuchalności? Spada także płacenie abonamentu. Czy to, jak teraz wyglądają „Sygnały dnia”, w żaden sposób nie przekłada się na abonament? Czy na abonament przekłada się tylko jedna wypowiedź premiera? Myślę, że głosy moich przedmówców chyba utwierdzają w przekonaniu, że wcale tak nie jest, że jest to tylko czarno-białe.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#TomaszGłogowski">Chciałbym przywołać sytuację z obchodów 80-lecia Radia Katowice. Obchody odbyły się w listopadzie ub. roku, gdy pan Jarosław Kaczyński nie był już premierem, a był głównym gościem, przecinał wstęgę na tablicy upamiętniającej. Wiem, że parlamentarzyści z innych ugrupowań, którzy chcieli być na tych uroczystościach, nie mieli takiej szansy. Jedynie dwie panie senator PO, które kilkadziesiąt lat pracują w radiu, miały okazję uczestniczyć w tych uroczystościach. Była to wybitnie uroczystość partyjna. Oczywiście, można wyrazić jakąś wdzięczność za to, że władze Radia Katowice nie ukrywają tego, że ich celem jest bycie dodatkiem do PiS. Przynajmniej jest to jakaś uczciwość niemówienia o bezstronności i misji. Czy to jednak powinno być realizowane za pieniądze abonamentowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MarcinZawiła">Potwierdzam wątpliwości odnośnie do tego, czy znalezienie jednego powodu na obniżenie i „tąpnięcie” wpływów abonamentowych jest słusznym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MarcinZawiła">Chciałbym poruszyć sprawę Programu 1 PR, którego słuchaczem jestem od lat. „Trójka” walczy i wygląda lepiej, zaś „Jedynka” jest nudna, a polityczne lizusostwo części dziennikarzy z „Gościa dnia” jest obrzydliwe. Myślę, że słuchacze to widzą i naprawdę nie narasta w nich chęć płacenia podatku. Czy podstawowe informacje o maksymalnym upolitycznieniu zarządów wszystkich spółek radiowych zachęcają do płacenia abonamentu?</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MarcinZawiła">„Jedynka” odnotowuje mały spadek słuchalności, ale chciałbym się odwołać do przedłożonych materiałów. Pragnę zwrócić uwagę na to, że od 1996 roku „Jedynka” zeszła z fal długich i rozszerzyła swoje nadawanie na UKF, pokrywa około 90% obszaru Polski. Jak to się dzieje, że medium rozszerza swój zasięg i jednocześnie słabnie jego słuchalność? Za jeden z argumentów, tłumaczących spadek słuchalności, posłużyło rozstanie z ekipą „Lata z radiem”, tradycyjnego programu wakacyjnego. Po prostu trzeba by się zastanowić nad tym, czy radio jest dobrze zarządzane.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MarcinZawiła">Pan prezes Krzysztof Czabański powiedział, że PR ma „tłuszczyk” z zysku, który pozwoli mu jeszcze trochę przetrwać. O jaką kwotę został uszczuplony ten „tłuszczyk” w związku z odprawami, które w ostatnim czasie PR zapłaciło zwalnianym dziennikarzom? Czy były wypadki rozstawania się z dziennikarzami i zwalniania ich z obowiązku świadczenia pracy, tzn. płacono im, ale nie wykorzystywano ich na antenie?</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MarcinZawiła">Absolutnie nie zgadzam się z tym, że jedna wypowiedź jednego polityka załatwia sprawę. W ten sposób nie płacilibyśmy podatku od dochodów i jeszcze innych różnych świadczeń. Mówimy głośno, że są za wysokie.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MarcinZawiła">Chodzi o głębokie zajrzenie w program i odpolitycznienie mediów. Dzisiaj państwo bronią mediów przed jakimś upolitycznieniem, ale przypominam, że operacja: zmiana ustawy radiowo-telewizyjnej była dokonana po wyborach w absolutnie błyskawicznym trybie. Wyczyszczono wszystko, co jest do wyczyszczenia i fobia wszystkiego innego niż koalicja rządowa (do czasu, gdy się nie porozpadała) spowodowały spadek zaufania. Moim zdaniem, przed nami jest problem odbudowy zaufania i jednocześnie troska o abonament. Czy wpływ abonamentu w poprzednich latach był rytmiczny, tzn. takie same kwoty wpływały co miesiąc, co kwartał? Czy przypadkiem nie mamy do czynienia ze zjawiskiem rośnięcia z końcem roku „górki” wpływów? Tak jest przy wielu obowiązujących daninach. Próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie: jak głębokie jest to „tąpnięcie”, o którym mówi KRRiT?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Głos w kolejności zabiorą: pan poseł Andrzej Sośnierz, pan poseł Kazimierz Kutz, pan Jacek Naliwajek – członek zarządu Radia Gdańsk oraz pan prezes Krzysztof Czabański.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejSośnierz">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana posła Jerzego Wenderlicha, ponieważ wynikają z niej pytania do inicjatorów dyskusji o abonamencie oraz do rządu. Prosiłbym o odpowiedź na te pytania.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejSośnierz">Z wypowiedzi pana posła Jerzego Wenderlicha jasno wynika, że dyskusja o abonamencie nie jest wynikiem jakiejś szerszej wizji, próby zmiany sposobów finansowania mediów publicznych lub w ogóle innej ich roli, lecz jest wynikiem swoistej wendetty za losy jednej lub kilku osób. Tak bardzo duży problem, problem państwa, problem społeczeństwa został sprowadzony do zdarzeń partykularnych, incydentalnych.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejSośnierz">Pytanie do inicjatorów dyskusji o abonamencie. Czy rzeczywiście motywy są takie, jakie przedstawił pan poseł Jerzy Wenderlich? Czy dyskusja o abonamencie wynika po prostu z tego, że kogoś indywidualnie spotkało jakieś nieszczęście czy zły los? Byłoby to sprowadzeniem „do parteru” tego typu dyskusji. Mam nadzieję, że nie takie były motywy wszczęcia tej dyskusji. Jakie były te motywy?</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejSośnierz">Osobom wątpiącym w to, jaka jest odpowiedzialność rządzących za słowa i wypowiedzi, mogę wskazać opinie, mówiące o tym, że właśnie wypowiedzi polityków powodują znaczące zmiany w zachowaniach społeczeństwa. Mam bardzo długie doświadczenie w zarządzaniu służbą zdrowia i wiem, że każde słowo wypowiedziane przez rządzącego powoduje znaczące reperkusje w społeczeństwie. Każda zapowiedź ministra o mającym niebawem nastąpić o oddłużeniu zawsze powodowała zadłużanie się zakładów opieki zdrowotnej – błyskawicznie, w tym samym miesiącu. Każda zapowiedź o tym, że będzie tworzona sieć szpitali, od razu powodowała wzmożone zakupy w szpitalach.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejSośnierz">Nie jest tak, że społeczeństwo nie reaguje na to, co mówią politycy, zwłaszcza znaczący politycy. Jeżeli w tej chwili da się zauważyć taką reakcję, to nie jest ona dziwna. Trzeba patrzeć na to, co wydarzyło się innego, co powodowałoby spadek abonamentu.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#AndrzejSośnierz">Pytanie zasadnicze: czy motywy dyskusji o sposobie finansowania mediów publicznych wynikają z takich motywów, jakie przedstawił pan poseł Jerzy Wenderlich? Pan poseł nie reprezentuje koalicji rządzącej, ale jakby wpisuje się w ten motyw i być może na swój sposób interpretuje powód tej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Motywy są bardzo jasne i pan poseł powinien je znać, gdyż swego czasu pan się z nimi identyfikował.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Motywy są następujące. Na pewno będziemy likwidowali wszystkie ekstra podatki i dodatkowe obciążenia obywateli, zaś dyskusja ma doprowadzić do refleksji nad tym, jakie mają być media publiczne, jakie są ich powinności i jak je finansować. Niestety, do tej pory nie widać takiego ducha dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzyWenderlich">Myślę, że są dwie możliwości. Pan poseł Andrzej Sośnierz popełnia grzech mówienia nieprawdy, imputując mi, że dywagowałem na temat abonamentu, bo jest to sprawa wendetty. Jest druga możliwość. Być może, aby pan poseł to zrozumiał, trzeba powtarzać dwa razy. W takim razie powiem jasno. Powiedziałem, że mówiąc o abonamencie nie można abstrahować od szacunku dla dziennikarzy, od jakości programu, od upolitycznienia bądź nieupolitycznienia mediów. Chodzi mi o to, by nie było nieporozumień.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przepraszam, ale sądziłam, że rzeczywiście nastąpiło jakieś przekłamanie, a pan poseł wprowadza polemikę.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#KazimierzKutz">Myślę, że jesteśmy świadkami bardzo prawidłowego procesu. Dzieje się coś w rodzaju sprawiedliwości dziejowej. Narastająca przez całe lata partyjniacka polityka skończyła się wielkim sukcesem politycznym poprzednio rządzących, gdyż wzięła wszystko, co się tylko dało. Przez 2 lata poprzednia rządząca ekipa wzięła się za wszystkie dziedziny życia społecznego – oczywiście także za radio. To, co się dzieje, jest jej wielkim, kluczowym, koronnym sukcesem politycznym.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#KazimierzKutz">Istota nie polega na tym, czy ktoś z PO powiedział, że nie będzie się płacić, lecz na tym, że w sposób genialny, w ramach kontynuacji poprzednich partyjnych machinacji, państwo doprowadzili do tego, że tracą i stracili całkowicie kontakt ze społeczeństwem. Zostały zniszczone stare wieloletnie nawyki prawdziwych słuchaczy, którzy mieli swoich autorów, reżyserów, swoje tytuły audycji. „Wymietli” państwo wszystkich wybitnych dziennikarzy, naczelnymi redaktorami ośrodków zostali np. w Katowicach sędziowie piłkarscy z Łodzi. Do zarządów wybierano wszystkich partyjnych „chłopców” z różnych klubów i mamy taki efekt.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#KazimierzKutz">Dla mnie najciekawszą i najważniejszą informacją jest informacja pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego, który powiedział, że w czerwcu-lipcu br. PR straci płynność finansową, co oznaczałoby, że w sposób prawidłowy zmierza to do agonii, do plajty. Cały czas państwo mówią o tym, jak się obronić przed plajtą. Tego się już nie da zrobić. Nie można zmusić społeczeństwa do tego, by wszyscy płacili abonament. Ludzie płacą wtedy, gdy coś za to dostają. Widocznie nie dostają. Myślę, że nic się nie da zrobić. Zaklęcia i obwinianie kogokolwiek jest bezzasadne i śmieszne. Proces się toczy.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#KazimierzKutz">Jestem wdzięczny panu prezesowi Krzysztofowi Czabańskiemu za to, że miał cywilną odwagę o tym powiedzieć. Powiem, że czekam na tę agonię, bo ów krach spowoduje, że radio będzie musiało wrócić do społeczeństwa. Być może problem zacznie się od nowa, ale będzie to nowy czas, gdy obywatele będą mieli większy wpływ na to, co się im daje w radiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JerzyFedorowicz">Przypominam, że jest już 11.45. Głos jeszcze zabiorą: pan poseł Edward Wojtas, Tadeusz Sławecki oraz pan prezes Jacek Naliwajek.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#EdwardWojtas">Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że spadek słuchalności jest wynikiem tego, że program radia publicznego nie trafia do słuchaczy. Można by bardzo wiele powiedzieć również w sprawie rozgłośni regionalnych. Ogranicza się niektóre, bardzo sprawdzone formy – np. reportaż itd. To też wpływa na atrakcyjność programu.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#EdwardWojtas">Pytanie do pana prezesa Krzysztofa Czabańskiego. Jak pan prezes ocenia wpływ rad programowych na to, jakie programy są emitowane w poszczególnych rozgłośniach i w programie 1 PR? Czy nie jest tak, że rada programowa jest tylko ciałem, które praktycznie nie ma na to żadnego wpływu, a różne tematy są narzucane z góry? W rozmowach dziennikarze wyrażają dość powszechną opinię o ograniczaniu ich inicjatywy i samodzielności. To przede wszystkim ma zasadniczy wpływ na to, że program jest mało atrakcyjny.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#EdwardWojtas">Kolejna, bardzo istotna kwestia. Myślę, że sprawa abonamentu i doprowadzenia do pełnej ściągalności nie jest rzeczą niemożliwą. Można by zastosować takie formy, jak np. przy podatku drogowym. Dzisiaj po prostu nikt już nie pamięta o tym podatku, gdy płaci za paliwo.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#EdwardWojtas">Środki muszą być zapewnione, ale nie jest dla nas obojętne to, jak wydawane są te pieniądze publiczne. Myślę, że przede wszystkim trzeba stworzyć takie mechanizmy, które doprowadziłyby do tego, że radio autentycznie będzie nośnikiem rzetelnej, obiektywnej informacji, na którą oczekuje społeczeństwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#KrzysztofCzabański">Proponowałbym odłożenie na bok spraw personalnych. Przeprowadzając nowelizację, zmieniając cały układ państwo najprawdopodobniej w ciągu kilku miesięcy wymienią władze mediów publicznych, więc uznajmy to za zakończone. „Jestem byłym” prezesem jeszcze przez parę miesięcy.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#KrzysztofCzabański">Chciałbym powiedzieć, że ważniejsze są kwestie finansowe i misyjne. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy media publiczne mają być silne czy słabe? Poprzedni rząd odpowiadał na to pytanie bardzo zdecydowanie – media publiczne mają być silne. Miałem poparcie pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, za co jestem bardzo wdzięczny. To nie miało nic wspólnego z upartyjnieniem. Media publiczne mają być silne na rynku medialnym. Teraz słyszymy głosy, że maja być osłabiane, gdyż to był cykl wypowiedzi pana premiera Donalda Tuska, a nie jedna przypadkowa wypowiedź w sprawie abonamentu.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#KrzysztofCzabański">Są więc różne filozofie. Wypracowując nową ustawę medialną państwo będą rozstrzygać kwestie ustrojowe i filozoficzne. Części z państwa nie podobały się pewne ruchy personalne w radiofonii publicznej. Przypominam, że te ruchy polegały na tym, że dyrektorami anten i oddziałów merytorycznych PR zostali tylko i wyłącznie dziennikarze i twórcy kultury – w przeciwieństwie do zastanej sytuacji, gdy byli tam urzędnicy partyjni, m.in. mianowani przez państwa partię, tzn. PO i SLD. Zastaną sytuacją było również to, że Program 1 nadawany na UKF był słyszalny na 30% terytorium kraju. Przypominam, że nasz zarząd wprowadził ten najważniejszy, flagowy program PR na ponad 90% powierzchni kraju. Przed chwilą wspomniał o tym jeden z panów posłów, ale zapomniał powiedzieć, że stało to się w maju ub. roku. Była to największa operacja alokacyjna. Dzięki temu radiofonia publiczna ma podstawy techniczne do tego, by być silną radiofonią. Do państwa należy wybór, to, czy chcą państwo silnej radiofonii publicznej, która będzie realizować misję publiczną, czy też wolą państwo oddać ten rynek mediom komercyjnym. Chciałbym powiedzieć panu posłowi Kazimierzowi Kutzowi, że wówczas współczułbym środowisku, które reprezentuje pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">O godz. 12.00 jest głosowanie i sądzę, że nie chcą go opuścić przedstawiciele żadnego z klubów. Jedni chcą, by projekt ustawy medialnej wprowadzić do porządku obrad Sejmu, a inni nie chcą, co równoważy nasze zainteresowanie tym głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Pragnę prosić wnioskodawców projektu dezyderatu o jego przygotowanie i rozpropagowanie. Obiecuję, że zwołamy posiedzenie Komisji, na którym będziemy procedować nad tym dezyderatem. Będziemy bogatsi o całą dyskusję, a nie tylko o jeden jej nurt. Taka jest moja propozycja odnośnie do sprawy dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JarosławCzuba">Nie chciałbym przedłużać posiedzenia i dlatego proponuję, by pan minister odpowiedział na piśmie, które zostanie skierowane do wszystkich członków Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JacekNaliwajek">Jestem trochę zasmucony tym, że cała dyskusja opiera się na tym, jak wygląda telewizja publiczna, jak wygląda PR SA, a mało uwagi zwraca się na to, jaka będzie sytuacja rozgłośni regionalnych, 17 spółek (niezależnych od PR) po zapowiadanym przez KRRiT spadku abonamentu.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#JacekNaliwajek">Nie przyjmuję wszystkich wysuwanych dzisiaj argumentów. Zarząd Radia Gdańsk jest apolityczny, chyba że za upolitycznienie uznamy to, że mój kolega z zarządu – Tomasz Arabski został szefem kancelarii premiera. Na czele rady programowej Radia Gdańsk stoi działacz SLD. Mamy pisemne oświadczenie rady programowej, mówiące o tym, że Radio Gdańsk było niezależne i obiektywne w czasie kampanii wyborczej. Nie przyjmuję do siebie argumentów, które padały na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#JacekNaliwajek">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie pana posła Jarosława Sellina. Co stanie się w Radiu Gdańsk po spadku abonamentu o 30%? Zejdziemy do minimum, jakie zadeklarowaliśmy do KRRiT, czyli zmniejszymy je o połowę w porównaniu z tym, co mamy. Zrezygnujemy z produkcji słuchowisk twórców regionalnych na rzecz kupowania sieciowego słuchowisk, by wypełnić obowiązek nadawania słuchowisk. Prawdopodobnie zrezygnujemy z dużej produkcji reportażowej. Tym się kończy spadek abonamentu w Radiu Gdańsk.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jestem zmuszona zamknąć posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>