text_structure.xml
65.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Witam panie i panów posłów. Witam gości: pana Jacka Jezierskiego – prezesa Najwyższej Izby Kontroli, panią Elżbietę Jarzęcką-Siwik – wicedyrektor Departamentu Prawnego i Orzecznictwa Kontrolnego NIK, pana Marka Chodkiewicza – dyrektora generalnego NIK, panią Elżbietę Kozakiewicz – prokuratora w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej oraz panią Julię Piterę – sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MirosławSekuła">Chciałbym złożyć wniosek o przeniesienie pkt 3 porządku dziennego, czyli zaopiniowania dla Marszałka Sejmu projektu statutu Najwyższej Izby Kontroli uchwalonego przez Kolegium NIK w dniu 20 kwietnia 2011 r., na następne posiedzenie Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MirosławSekuła">Uchwalony 20 kwietnia 2011 r. przez Kolegium NIK projekt statutu, został nam doręczony bardzo późno. Każdy z członków Komisji miał dzień, maksymalnie dwa, żeby się zapoznać z tekstem projektu. Dobrym dotychczasowym zwyczajem było to, iż statuty NIK stanowiły zwartą całość i zawierały §9, w którym była delegacja dla prezesa NIK, żeby w drodze zarządzenia ustalił szczegółową organizację wewnętrzną urzędu. Do przedłożonego projektu statutu nie załączono projektu zarządzenia prezesa w tej sprawie. Uważam, że projekt statutu powinien być rozpatrywany łącznie z projektem zarządzenia prezesa. Analogicznie do projektów ustaw, które są rozpatrywane łącznie z projektami aktów wykonawczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są uwagi do zgłoszonego wniosku? Czy ewentualna zmiana terminu rozpatrzenia pkt 3 nie wpłynie niekorzystnie na funkcjonowanie NIK?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JacekJezierski">Kiedy miałby zostać rozpatrzony projekt statutu?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jeżeli dostalibyśmy wszystkie dokumenty, to sprawą zajęlibyśmy się jutro, jeśli zaś nie, to powrócilibyśmy do rozpatrzenie projektu statutu podczas kolejnego posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JacekJezierski">Decyzja leży oczywiście po stronie Komisji. Z kalendarza określonego przez ustawę wynika, że od wejścia w życie ustawy, czyli od 2 czerwca br., mamy trzy miesiące na dostosowanie wszystkich elementów organizacyjnych związanych ze statutem. Planując nasze prace, uwzględnialiśmy te terminy i w rozmowie z Marszałkiem Sejmu zdecydowaliśmy, że wymagane rozstrzygnięcia wejdą w życie możliwie szybko.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JacekJezierski">Odłożenie rozpatrzenia sprawy przez Komisję o dwa tygodnie nie stanowi problemu. Problemem może być jednak zarządzenie, ponieważ jest ono wewnętrzną sprawą prezesa. Nie widzę podstawy domagania się przez Komisję przedstawienia jej projektu zarządzenia. Jestem przygotowany do zaprezentowania kierunkowych rozstrzygnięć, które znajdą się w zarządzeniu. Ustawodawca, uchwalając dużą nowelizację, wskazał wyraźnie, że projekt statutu, przed podpisaniem przez marszałka wymaga zaopiniowania przez Komisję, natomiast nie wspomina o wewnętrznych zarządzeniach prezesa. Tych zarządzeń jest bardzo dużo. Nie ograniczają się one do tej jednej sprawy. Cały szereg zarządzeń, wymuszonych przez nowelizację ustawy, jest obecnie przygotowywanych w Najwyższej Izbie Kontroli. Projekty zarządzeń znajdują się w różnych stadiach zaawansowania. Gdyby Komisja chciała każde zarządzenie omawiać szczegółowo, to wydaje mi się, że stanowiłoby to zbyt dużą ingerencję w kompetencje Prezesa NIK.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JacekJezierski">Chętnie przedstawię wszystkie założenia, które leżą u podstaw opracowywanych zarządzeń. Jeżeli Komisja uzna, że jest to konieczne, to zaprezentuję również projekty zarządzeń, ale, jak powiedziałem wcześniej, tych zarządzeń jest sporo, dotyczą one różnych kwestii i nie wszystkie są już gotowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Rozumiem, że mamy sytuację, w której zarządzenia jeszcze nie ma. Odłożenie sprawy do jutra nie zmieni całokształtu zagadnienia. Gdybyśmy przełożyli rozpatrywanie tego punktu, czyli zaopiniowania dla Marszałka Sejmu projektu statutu NIK, na posiedzenie Sejmu za dwa tygodnie, to moglibyśmy znaleźć się w sytuacji, że przystąpilibyśmy do opiniowania statutu po wejściu ustawy w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MirosławSekuła">Rozumiem wątpliwości prezesa Jezierskiego związane z przedstawianiem projektu zarządzenia prezesa, ale zwracam uwagę, że dobrym zwyczajem parlamentarnym jest rozpatrywanie przez sejmowe komisje projektów ustaw łącznie z aktami wykonawczymi. Chodzi o te akty wykonawcze, których delegacja dla urzędników wynika z przyjmowanej ustawy. Na przykład, jeżeli sprawa dotyczy Ministra Środowiska, to w zakresie, który obejmuje delegacja zawarta w uchwalanej ustawie, Minister Środowiska przedstawia projekt aktu wykonawczego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MirosławSekuła">Uwzględniając zgłoszone wątpliwości, chciałbym zaproponować następujące rozwiązanie. Przedłożenie projektu zarządzenia nie jest obligatoryjne. Posłowie nie muszą mieć pełnego tekstu projektowanego zarządzenia, ale powinni otrzymać solidne uzasadnienie dotyczące tego zarządzenia. Uzasadnienie, które otrzymaliśmy z projektem statutu, jest lakoniczne. Nie mówi ono o przyczynach głębokiej ingerencji w statut. Wprowadzany projekt statutu tylko w niewielkiej części wynika z nowelizacji ustawy, natomiast jest to nowy pomysł na organizację Najwyższej Izby Kontroli. Prezes NIK ma prawo, żeby taki pomysł opracować i zrealizować jego wdrożenie. Nie ma w tym nic złego. Jednak zmiany w projektowanym statucie idą znacznie dalej, niż mogłoby to wynikać z wymagań wynikających z nowelizacji ustawy. Jeżeli nie jest możliwe przedłożenie projektu zarządzenia, to prosiłbym o szczegółowe uzasadnienie, które wytłumaczy przyczyny tak głębokich zmian struktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Zgłoszona została propozycja przeniesienia rozpatrzenia pkt 3 porządku na posiedzenie Komisji w trakcie kolejnego posiedzenia Sejmu. Poddaję ją pod głosowanie. Kto jest za przeniesieniem pkt 3 na kolejne posiedzenie Sejmu? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Za przeniesieniem głosowało 8 osób, przeciw nie oddano żadnego głosu, 2 osoby wstrzymały się od głosu. Stwierdzam, że Komisja postanowiła przenieść rozpatrzenie pkt 3 na kolejne posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są inne uwagi do zaproponowanego porządku? Nie ma. Stwierdzam, że przyjęliśmy proponowany porządek z tą zmianą.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do pkt 1, czyli rozpatrzenia informacji Państwowej Inspekcji Pracy, Najwyższej Izby Kontroli i Prokuratury Generalnej na temat skuteczności postępowań karnych wszczętych po zawiadomieniach prokuratury przez Państwową Inspekcję Pracy i Najwyższą Izbę Kontroli w latach 2008–2010. Ponieważ aż trzy wystąpienia przewidziane są w tym punkcie, proszę o selektywną prezentację przygotowanych materiałów.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę o zabranie głosu głównego inspektora pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AnnaTomczyk">Przedłożony materiał na temat skuteczności postępowań karnych wszczętych po zawiadomieniach prokuratury przez Państwową Inspekcję Pracy w latach 2008–2010 ma szczegółowy charakter, dlatego ograniczę się jedynie do zaprezentowania kilku informacji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AnnaTomczyk">W 2010 r. inspektorzy pracy skierowali do prokuratury 1211 zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Było to o 6% więcej niż w 2009 r. i o 9% więcej niż w 2008 r. Najwięcej zawiadomień, 563, dotyczyło przestępstwa polegającego na udaremnianiu lub utrudnianiu wykonywania czynności służbowych przez inspektorów pracy. W wyniku zawiadomień złożonych do prokuratury, w 151 przypadkach postępowania wszczęte w wyniku zawiadomień inspektorów pracy zakończyły się skierowaniem przez prokuraturę aktu oskarżenia do sądu. Najwięcej aktów oskarżenia, 86, dotyczyło udaremniania lub utrudniania działalności kontrolnej. Jest to efekt największej ilościowo liczby zawiadomień, które dotyczyły wspomnianej kwestii.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AnnaTomczyk">W wyniku aktów oskarżenia skierowanych w 2010 r. sądy uznały 31 oskarżonych za winnych popełnienia zarzucanych czynów. Zostali oni skazani na karę grzywny – 20 osób, karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania – 9 osób i na karę ograniczenia wolności – 2 osoby. W 2010 r. nie zapadł żaden wyrok uniewinniający. Liczba postanowień o odmowie wszczęcia postępowania w 2010 r. została orzeczona w przypadku 172 zawiadomień.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#AnnaTomczyk">Zwalczanie i zapobieganie przestępczości przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową, jest istotnym elementem działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Największym utrudnieniem w tej działalności jest fakt, że inspektorzy pracy w przypadku odmowy wszczęcia postępowania nie posiadają wiedzy, jakie były powody takiej decyzji. W celu przezwyciężenia tej przeszkody, inspekcja pracy i prokuratura nawiązały współpracę instytucjonalną. Okręgowi inspektorzy pracy spotykają się cyklicznie z prokuratorami okręgowymi i apelacyjnymi. Spotkania te służą wymianie informacji i uczeniu się problematyki, która stanowi wspólną domenę działania.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#AnnaTomczyk">Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że w wyniku uwzględnienia postulatów Państwowej Inspekcji Pracy odnośnie do wymienionej wyżej trudności Komisja do Spraw Kontroli Państwowej przygotowała projekt zmiany ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. W projekcie znalazł się przepis mówiący, że w przypadku, gdy zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone przez inspektora pracy, uzasadnienie postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia oraz umorzeniu dochodzenia sporządza się na wniosek inspektora pracy. Proponowana regulacja pozwoli inspektorom pracy zweryfikować swoje działania, to znaczy będą wiedzieli, gdzie i jakie problemy leżą po ich stronie oraz pozwoli na weryfikację działania prokuratorskiego. Dzięki niej będzie można określić, która z instytucji zaangażowanych w sprawę popełniła błąd i jaki był jego charakter.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję za wypowiedź. Proszę o zabranie głosu prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JacekJezierski">Od kilku lat regularnie, rokrocznie przedstawiamy analizę zawiadomień skierowanych do prokuratury. Wnioski z tej analizy są dla nas bardzo istotne, ponieważ pozwalają nam lepiej zrozumieć oczekiwania prokuratury. Patrząc na zagadnienie ze strony NIK, mamy nieodparte wrażenie, że ciągle duża część naszych zawiadomień nie spotyka się ze strony prokuratury z taką reakcją, jakiej byśmy oczekiwali.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JacekJezierski">O przedstawienie szczegółowych informacji na temat zawiadomień kierowanych do prokuratury, poproszę wicedyrektor Departamentu Prawnego i Orzecznictwa Kontrolnego NIK, panią Elżbietę Jarzęcką-Siwik.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">W zaprezentowanym materiale przedstawiliśmy dane liczbowe na temat zawiadomień składanych przez różne organy, dotyczących czynów, za które grozi odpowiedzialność karna i zawodowa. Liczby obrazują skalę nieprawidłowości ujawnianych w trakcie kontroli NIK. Są to nieprawidłowości spektakularne, kwalifikowane jako nielegalne i dodatkowo zagrożone sankcją karną.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Struktura czynów ujawnianych w trakcie kontroli, które są kwalifikowane jako wykroczenia lub przestępstwa, nie zmieniła się w okresie ostatnich trzech lat. Jej kształt zależy przede wszystkim od tego, jakie tematy kontrolne są podejmowane przez NIK. W roku 2009, gdy kontrolowaliśmy więcej spółek i podmiotów prywatnych, złożyliśmy więcej zawiadomień dotyczących nieprawidłowości w spółkach i działalności na szkodę spółek. W 2010 r. skierowaliśmy więcej zawiadomień dotyczących czynów wynikających z ustawy o dostępie do informacji publicznej, ponieważ więcej kontroli przeprowadzono w tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Zawiadomienia składane przez NIK spotykają się z różnym odzewem ze strony organów ścigania. Większość wykroczeń, o których zawiadamiamy, kończy się stosownym ukaraniem sprawców, natomiast w przypadku przestępstw prokuratura wszczyna postępowanie lub też odmawia wszczęcia takiego postępowania. Na uwagę zasługuje charakterystyczna podstawa takiej decyzji prokuratury, którą jest uznanie społecznej szkodliwości czynu. W trakcie kontroli inspektorzy NIK nie mają możliwości oceny poziomu społecznej szkodliwości czynu, dlatego trudno jest dyskutować z prokuraturą, która na tej podstawie podejmuje decyzję w konkretnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Jeżeli zapada decyzja o umorzeniu postępowania lub mamy do czynienia z odmową wszczęcia postępowania, staramy się wnosić środki zaskarżenia, ale nie zawsze jest to możliwe ze względów prawnych. W przypadku umorzenia postępowania, NIK może składać zażalenia jedynie w sytuacji, gdy jest stroną postępowania, czyli występuje w sprawie w charakterze pokrzywdzonego. Przesłanki występowania w charakterze pokrzywdzonego reguluje §49 Kodeksu postępowania karnego, który jest bardzo ograniczony. W związku z powyższym, w przypadku przestępstw, które ujawniamy w największej liczbie – chodzi o przestępstwa przeciwko dokumentom – nie posiadamy możliwości wnoszenia zażaleń.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Jeżeli chodzi o sprawy o największym kalibrze, zarówno gatunkowym, jak i ze względu na poziom trudności, to większość z nich jest umarzana przez prokuraturę. Mam na myśli przestępstwa dotyczące karalnej niegospodarności z art. 296. W tych przypadkach mamy problemy z udowodnieniem strony podmiotowej w danej sprawie. Kontroler NIK nie posiada uprawnień pozwalających na udowodnienie winy. Tego typu ustalenia musi poczynić prokuratura prowadząc postępowanie przygotowawcze. Ze względu na brak tego elementu postępowania są często umarzane.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Dobrą ilustracją problemów, z którymi się spotykamy, może być przykład sprawy dotyczącej przestępstwa z ustawy o rachunkowości. Art. 77 tej ustawy stanowi o odpowiedzialności karnej za nieprowadzenie ksiąg. Jest to przestępstwo formalne, czyli nie jest brzemienne w skutkach. W tego rodzaju przestępstwach orzecznictwo organów ścigania jest bardzo rozbieżne. Mamy do czynienia z uznaniem braku winy, gdy mówimy o błędach w księgach rachunkowych lub z umorzeniem ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu, ale w tych sprawach zapadają również wyroki skazujące.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ElżbietaJarzęckaSiwik">Na zakończenie chciałabym podkreślić, że współpraca NIK z prokuraturą układa się o tyle dobrze, że prokuratura jest zobowiązana do przekazywania informacji na temat sposobu zakończenia postępowania. Informacje na ten temat zawarliśmy w przedłożonym opracowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję za wypowiedź. W zastępstwie prokuratora generalnego zabierze głos pani prokurator Elżbieta Kozakiewicz z Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaKozakiewicz">Na początku chciałabym odnieść się do wystąpienia przedmówczyni, a w dalszej kolejności do wypowiedzi przedstawicielki Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ElżbietaKozakiewicz">W okresie statystycznym trzech lat, 2008–2010, z inicjatywy NIK zostało zarejestrowanych 280 postępowań. Z tej liczby 31 postępowań zakończyło się sporządzeniem aktu oskarżenia. Akty oskarżenia skierowano do sądów przeciwko 58 osobom. Jednocześnie prokuratura skierowała 15 wniosków o warunkowe umorzenie postępowania. Łącznie do osądzenia zostały skierowane wnioski przeciwko 75 osobom. W 153 przypadkach postępowania zostały umorzone. Jest to naszą bolączką. Prokuratura zawsze musi się tłumaczyć z tego powodu. Procent umorzonych spraw, w stosunku do spraw zakończonych aktem oskarżenia, jest wysoki. Jednak z ogólnej liczby 153 umorzonych spraw, 147 zostało umorzonych prawomocnie, to znaczy podlegały one również kontroli sądowej, a więc można domniemywać, że decyzja prokuratury w tej sprawie była słuszna. 54 sprawy zakończyły się odmową wszczęcia postępowania.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#ElżbietaKozakiewicz">Zgadzam się z opinią przedmówczyni z NIK, że umorzenia z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu stanowią duży odsetek. Łącznie takich umorzeń było 22. Porównując to z wdrożonymi postępowaniami w sprawach związanych z naruszeniem praw pracowniczych, należy zauważyć, że w okresie trzech omawianych lat umorzono tylko 7 spraw na podstawie znikomej społecznej szkodliwości. Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej opracował i wystosował tzw. wytyczne, które zawierały zakaz umarzania z powodu szkodliwości społecznej. Nasze stanowisko zakłada, że albo mamy do czynienia z przestępstwem, albo przestępstwo nie wystąpiło. Szkodliwość społeczna nie jest czynnikiem oceny zaistniałego zdarzenia. Niestety sądy nadal umarzały sprawy z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#ElżbietaKozakiewicz">Warto zaznaczyć, że na liczbę umorzonych postępowań wpływa także umorzenie z powodu przedawnienia karalności. Mimo, że prokuratura nie ma żadnego wpływu na umorzenie, jej decyzja zostaje statystycznie odnotowana. Przytoczona łączna statystyka, przedstawiająca 280 spraw, 31 aktów oskarżenia i 75 osądzonych osób nie zawsze precyzyjnie oddaje stan rzeczywisty.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#ElżbietaKozakiewicz">Jeżeli chodzi o zawiadomienia ze strony NIK, to najwięcej zarejestrowano ich w apelacji wrocławskiej. Dolny Śląsk przodował w tej dziedzinie. Na 50 zawiadomień umorzono prawomocnie 33. W innych apelacjach stosunek zawiadomień do spraw umorzonych lub do zakończonych aktem oskarżenia wygląda trochę lepiej. W apelacji gdańskiej na 35 zawiadomień 13 spraw zakończyło się aktem oskarżenia, a 15 umorzeniem. Podobnie w apelacji katowickiej: 37 postępowań wdrożonych z zawiadomienia NIK i 8 aktów oskarżenia. W Krakowie wdrożono 8 postępowań, z czego 3 zakończono aktem oskarżenia. Podane przykłady ilustrują, że praktyka działań prokuratury wygląda różnie na poszczególnych obszarach naszego kraju. Skoro pismo instrukcyjne Prokuratury Generalnej w sprawie społecznej szkodliwości czynu zdało egzamin, to podejmiemy działania, żeby prokuratorzy podchodzili w inny sposób niż dotychczas do kwestii odbieranych zawiadomień i ewentualnej podstawy ich umorzenia.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#ElżbietaKozakiewicz">Opierając się na informacjach ze wszystkich okręgów apelacyjnych, mogę stwierdzić, że współpraca na linii NIK – prokuratura układała się dobrze. Inspektorzy NIK są przesłuchiwani nie tylko w momencie składania zawiadomienia, ale również jeśli zachodzi taka potrzeba, prosi się ich o konsultacje w sprawie. Nie ograniczamy się w żadnym przypadku do formalnych powiadomień na piśmie.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#ElżbietaKozakiewicz">Przechodząc do kwestii poruszonych przez głównego inspektora pracy, chciałabym przekazać kilka słów usprawiedliwienia z mojej strony. Informacja na temat spraw zarejestrowanych i wszczętych na skutek zawiadomień Państwowej Inspekcji Pracy, nie została w zaprezentowanym materiale przedstawiona precyzyjnie. Prokuratura, w związku z nowelizacją ustawy o prokuraturze i transformacją urzędu, zaniechała przygotowywania cyklicznych sprawozdań w 2009 r. Przekazywanie informacji na temat efektywności organów ścigania, spraw wszczętych i zakończonych wznowiliśmy w roku 2010. Zbierając dane za 2010 r., otrzymaliśmy statystykę zawiadomień dotyczących spraw nie tylko związanych z Państwową Inspekcją Pracy, ale także zawierających sprawy innych podmiotów, w szczególności pokrzywdzonych, w tym również na przykład Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który jest dominującą jednostką zawiadamiającą. Opracowanie miało dotrzeć do prokuratury 10 marca br., ale z kolei od Komisji do Spraw Kontroli Państwowej otrzymaliśmy w dniu 24 lutego prośbę o opracowanie zbiorczej informacji za okres 2008–2010. Proces pozyskiwania informacji ma swoją specyfikę. Wnioski płyną najpierw do prokuratur apelacyjnych, od nich do okręgowych, a następnie rejonowych. Zebrane dane pokonują tę samą drogę, ale w odwrotnym kierunku. To wszystko spowodowało, że na opracowanie informacji pozostały zaledwie trzy dni i dlatego dane nie zostały ze sobą w pełni skorelowane. W przedłożonej informacji jest wyszczególniony tylko rok 2010 i pokazane zawiadomienia ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, zaś zestawienia za lata 2008–2009 zostały zaprezentowane odrębnie.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#ElżbietaKozakiewicz">Analizując dane statystyczne, liczbę spraw zgłoszonych przez Państwową Inspekcję Pracy oraz sposób ich zakończenia, można by stwierdzić niską efektywność organów ścigania. W lutym br. prokurator generalny, odpowiadając marszałkowi Schetynie w związku z interpelacją poselską, podał, że w 2010 r. prokuratura skierowała do sądów zaledwie 70 aktów oskarżenia. Ta liczba nie odzwierciedla jednak stanu faktycznego. Istnieją bowiem inne podmioty, które składają przeważającą ilość zawiadomień i sprawy te kończą się aktami oskarżenia. Takich spraw jest bardzo wiele. Na przykład tylko w okręgu apelacji katowickiej w 2010 r. skierowano 81 aktów oskarżenia, a spotkaliśmy się z zarzutem, że skierowaliśmy łącznie zaledwie 70 aktów oskarżenia w wyniku zawiadomień ze strony inspekcji pracy. W sumie, w okresie trzech lat wpłynęło od pokrzywdzonych, innych podmiotów, w tym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz ze strony Państwowej Inspekcji Pracy 17.700 spraw. Nie można powiedzieć, że przy tak dużej liczbie spraw odsetek aktów oskarżenia jest mały. Łącznie skierowano bowiem 2188 aktów oskarżenia. Pokazuje to, że przytoczona liczba 70 aktów oskarżenia jest przekłamaniem.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#ElżbietaKozakiewicz">Prokuratura nie jest instytucją, do zadań której należą przede wszystkim czynności prewencyjne. Staramy się jednak utrzymywać szkolenia na szczeblu prokuratur okręgowych oraz wyodrębniliśmy konsultantów do spraw naruszeń praw pracowniczych. Lista tych osób została przesłana do generalnego inspektora pracy. Osoby, które będą specjalizowały się w sprawach tego rodzaju, są już na szczeblu prokuratury rejonowej. W styczniu br. Prokuratura Generalna wystąpiła do dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury z prośbą o przeprowadzenie szkoleń. Mają być nimi objęci prokuratorzy. Dotychczas uczestniczyli w nich jedynie sędziowie-orzecznicy. Zobowiązaliśmy prokuratury apelacyjne do uwzględnienia konieczności przeprowadzenia szkoleń z udziałem pracowników Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#ElżbietaKozakiewicz">W związku z informacjami o zbyt dużej liczbie umorzonych postępowań przeprowadziliśmy działania lustracyjne w okręgu apelacji gdańskiej. Zbadaliśmy wszystkie sprawy zakończone umorzeniem. Sprawozdanie z lustracji otrzymał okręgowy inspektor pracy.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#ElżbietaKozakiewicz">Dokładamy starań, żeby efektywność naszej pracy rosła. Potrzebujemy na to czasu, ale jesteśmy przekonani, że omówione lustracje, kontrole, pisma instrukcyjne, zalecenia i konsultanci przyniosą pozytywny efekt w najbliższej przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję za wypowiedź. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanReliga">W moim okręgu poselskim zetknąłem się z następującym przypadkiem. Zakład pracy został zlikwidowany, ale zanim do tego doszło, pracujący w nim ludzie nie otrzymywali wynagrodzenia za pracę przez okres roku. Wnieśli oni sprawę do sądu i ją wygrali. Był to pozew zbiorowy, liczył ponad 20 osób. Wyrok sądu zawierał klauzulę natychmiastowej egzekucji. Ale co z tego? Podmiot nie istnieje, nie ma więc pracodawcy, który miałby zapłacić zaległe pensje. Skierowałem sprawę do prawnika z prośbą o wykładnię prawną. Takich przypadków jest więcej w skali kraju. W związku z tym chciałbym zapytać, jak uporządkować takie sprawy? Czy jesteśmy jeszcze państwem prawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są inne zgłoszenia do dyskusji? Udzielam głosu panu przewodniczącemu Mirosławowi Sekule. Po nim głos zabierze pan poseł Janusz Krasoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MirosławSekuła">Komisja do Spraw Kontroli Państwowej, zajmując się wnioskami do prokuratury, od lat stwierdza niezmiennie, że część wniosków jest umarzana, a nasze dyskusje koncentrują się na zagadnieniach związanych z umarzaniem tych wniosków. Można wskazać dwa kierunki, w których rozwija się interpretacja tego zagadnienia. Pierwszy zakłada, że Państwowa Inspekcja Pracy i Najwyższa Izba Kontroli kierują nadmierną liczbę wniosków do prokuratury z niedostatecznym uzasadnieniem. Drugi z kolei twierdzi, że prokuratura z niewiadomych przyczyn, być może z przepracowania, „zbywa” słuszne wnioski Państwowej Inspekcji Pracy i NIK, traktując czyny opisane w tych wnioskach jako czyny o znikomej szkodliwości społecznej. Konsekwencją takiego podejścia jest umorzenie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MirosławSekuła">Powód umorzenia stanowi szczególny przedmiot do zastanowienia. Osoby o wysokich kwalifikacjach, inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy i kontrolerzy NIK uznają, że jakiś czyn naruszył prawo znacząco i wniosek do prokuratury jest uzasadniony. Przygotowanie wniosku nie jest sprawą łatwą ani pod względem merytorycznym, ani ze względów psychologicznych. Jest to sprawa poważna, a tymczasem prokurator umarza postępowanie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MirosławSekuła">Chciałbym, żebyśmy zastanowili się, w którą stronę tym razem powinniśmy pójść i do której opinii będziemy skłonni przychylić się bardziej? Czy do tej, która twierdzi, że do prokuratury kierowanych jest zbyt wiele wniosków, czy do tej, która zarzuca prokuraturze zbyt dużą, nieuzasadnioną liczbę umorzeń? Chcę zastrzec, że nie należę do osób uważających, iż każdy wniosek do prokuratury powinien kończyć się wyrokiem skazującym. Taka sytuacja stawiałaby pod znakiem zapytania niezawisłość sądów i prokuratury.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#MirosławSekuła">Moje pytanie kieruję do wszystkich stron, które dziś prezentowały omawiane zagadnienie, to znaczy do Generalnego Inspektora Pracy, prezesa Najwyższej izby Kontroli i przedstawiciela Prokuratury Generalnej. Spróbujmy znaleźć kolejne przybliżenie do rozwiązania tego problemu, które będzie do przyjęcia dla wszystkich stron.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanuszKrasoń">Ograniczę się do zagadnień związanych z obszarem działania Państwowej Inspekcji Pracy. Poseł Sekuła powiedział przed chwilą, że ten temat jest przez nas poruszany i omawiany nie po raz pierwszy. Rzeczywiście tak jest. Na przestrzeni ostatnich 10 lat temat ten wraca już chyba trzeci raz. W gruncie rzeczy po raz trzeci mamy identyczną sytuację – znaczny odsetek zawiadomień składanych przez inspekcję pracy jest umarzany.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanuszKrasoń">Podejmowano próby organizowania wspólnych konferencji, spotkań kadry kierowniczej Państwowej Inspekcji Pracy z prokuratorami zajmującymi się tą problematyką, ale nadal nie ma żadnego rozstrzygnięcia. Liczę na to, że znajdująca się w Senacie nowelizacja ustawy, która zmienia Kodeks postępowania karnego i obowiązek uzasadniania, pokaże nam, jakie działania w tej sprawie należy podjąć w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanuszKrasoń">Dlaczego o tym mówię? Chciałbym, żebyśmy zwrócili uwagę na fakt, że stan praworządności w Polsce w zakresie stosunków pracy jest cały czas niezadowalający. Średniorocznie 1000 osób ulega śmiertelnym wypadkom w pracy, 100.000 zostaje poszkodowanych w wypadkach. Koszty społeczne zjawisk związanych z nieprawidłowościami w stosunkach pracy, z chorobami zawodowymi, odszkodowaniami są liczone w miliardach złotych. Omawiany problemem nie ma więc jedynie charakteru formalnego, ale jest głęboko merytoryczny i bardzo poważny.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanuszKrasoń">Podczas nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy zwracaliśmy uwagę, że działania represyjne to zbyt mało. Uważając za niewystarczające postępowanie mandatowe i nakazowe, wprowadziliśmy elementy prewencji. Pracodawcy muszą jednak mieć pełną świadomość, że za popełnione przestępstwo czeka ich określona kara. Z moich spotkań z partnerami społecznymi wynika, że pracodawcy nie mają takiej świadomości. Ich sposób myślenia ogranicza się do akceptacji dokuczliwości ze strony mandatu nałożonego przez inspektora lub przyjęcia zaleceń nakazowych, natomiast uważają, że nic więcej zrobić im nie można. Jeżeli nawet sprawa zostałaby skierowana do prokuratury, to pracodawca jakoś się z tego wyplącze.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JanuszKrasoń">Słusznie stwierdził pan poseł Sekuła, że przygotowanie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa nie jest prostym działaniem. Inspektorzy pracy rzadko sięgają po ten instrument. Osobiście uważam, że mogliby czynić to częściej. Ze sprawozdania wynika, że sytuacji, w których narażone jest życie lub zdrowie pracownika, jest dziesięciokrotnie więcej niż zawiadomień w tych sprawach kierowanych do prokuratora. Skoro inspektorzy tak rzadko zawiadamiają prokuraturę, to myślę, że ich decyzje są dobrze przemyślane. Dlatego uważam, że należy podjąć jakieś działania w prokuraturze. Dobrym kierunkiem są opracowane przez prokuraturę wytyczne, o których wspominała pani prokurator. Konieczne jest wzmocnienie zaufania do instytucji państwa. Państwowa Inspekcja Pracy cieszy się znacznym autorytetem wśród pracowników. Jest uważana za ostatnią ostoję praw pracowniczych. Inspektor pracy jest organem. Inspektor to nie tylko pracownik wykonujący kontrolę, ale organ państwa długo i starannie przygotowywany do wykonywania działań. W tym kontekście działania prokuratury zmierzają w odwrotną stronę.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#JanuszKrasoń">Konkludując, uważam, iż należy zaczekać na wejście w życie ustawy nowelizującej Kodeks postępowania karnego. Wówczas zobaczymy, jak będzie przebiegał rozwój wydarzeń. Natomiast w dalszym ciągu należy próbować podejmować wspólne działania uświadamiające zarówno prokuraturę, jak i inspektorów pracy. Problem nie polega jedynie na kwestii formalnej związanej z niezawisłością. W moim przekonaniu jest on dużo poważniejszy. Jeśli zależy nam na skutecznej poprawie warunków pracy, musimy podejść do zagadnienia w sposób merytoryczny. We Francji czy też w Wielkiej Brytanii prawo przymyka oko na niektóre sprawy. Kontrolerzy podejmują działania mieszczące się w granicach rozsądku, ale w chwili, gdy pracodawcy udowodni się popełnienie przestępstwa, to nie ma siły, która uchroniłaby go przed odpowiedzialnością i karą. W naszym kraju analogiczne sprawy rozstrzygane są na zasadzie „jakoś to będzie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję za wypowiedź. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jarosław Pięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JarosławPięta">Myślę, że zmiana zaproponowana w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy, związana z nowelizacją Kodeksu postępowania karnego, daje swoistą nadzieję na przyszłość. Prokuratura będzie miała obowiązek odniesienia się do sprawy na piśmie, w sposób jasny i konkretny.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JarosławPięta">Chcę skierować pytanie do prezesa NIK. W trakcie prac podkomisji próbowałem zgłosić poprawkę, która obejmowałaby także NIK, ale ze względów proceduralnych BAS uważał, iż nie jest to możliwe na tym etapie prac nad ustawą. W związku z tym pytam, czy Najwyższa Izba Kontroli ocenia tę zmianę w Kodeksie postępowania karnego jako pozytywną oraz czy nie należałoby w najbliższym czasie podjąć działań mających na celu wprowadzenie nowelizacji obejmującej Najwyższą Izbę Kontroli?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są jeszcze pytania ze strony posłów? Nie słyszę pytań. Wobec tego pozwolę udzielić sobie głosu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Uważam za niepoważną sytuację, w której, zgodnie z przedstawioną informacją, w przypadku Najwyższej Izby Kontroli 11% spraw jest kierowanych na wokandę sądową, zaś w przypadku Państwowej Inspekcji Pracy 12% spraw kończy się aktem oskarżenia. Obszary aktywności Najwyższej Izby Kontroli i Państwowej Inspekcji Pracy to nie są donosy sąsiedzkie, które ograniczają się do złożenia doniesienia o zakupie kosiarki bez podatku VAT czy czegoś równie banalnego. NIK funkcjonuje w obszarze zmierzającym do naprawy polskiego państwa. NIK identyfikuje obszary, w których państwo nie działa tak jak powinno. Albo zmierzamy do poprawy administracji, albo tego nie czynimy. Słabo funkcjonujące instytucje bądź takie, w których są popełniane przestępstwa w olbrzymi sposób nadwerężają zaufanie obywateli do instytucji państwowych.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pracownicy NIK oraz PIP są odpowiednio przygotowani i przeszkoleni. Nie podejmują decyzji pochopnie. W sytuacji, gdy zaledwie 11% przygotowanych przez nich spraw trafia do sądów albo, mówiąc inaczej, w przypadku 90% przygotowanych spraw prokuratura odmawia wszczęcia postępowania lub je umarza, to można odnieść wrażenie, że prokuratura traktuje te zagadnienia niezbyt poważnie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Zakładam, że ani NIK, ani PIP nie działa w taki sposób, że inspektorzy biegają do prokuratury pod wpływem impulsu bądź swoistej mody na donosy. Gdyby tak było, to rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z patologią. Prokuratura jest oczywiście niezawisła i jej decyzje są podejmowane niezależnie od woli parlamentu. Należy jednak pamiętać, że nasze państwo wydaje z budżetu duże pieniądze na Najwyższą Izbę Kontroli i Państwową Inspekcję Pracy. Instytucje te kontrolują nie tylko prawa pracownicze, ale również urzędy państwowe, samorządy i spółki Skarbu Państwa. W przypadku kontroli wymienionych podmiotów nie podejmuje się pochopnych decyzji o kierowaniu spraw do prokuratury.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Uważam więc, że jeżeli prokuratura kieruje do sądów zaledwie 11% wniosków złożonych do niej przez kontrolerów NIK, to jej działanie można określić jako mało poważne. Inspektorzy mogą taką postawę prokuratury odczytać jako sygnał, że być może nie warto zajmować się sprawami do końca, w celu złożenia doniesienia do prokuratury, bo i tak nic z takiego doniesienia nie wyniknie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Udzielam głosu pani minister Julii Piterze.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JuliaPitera">Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że sprawy, o których dziś dyskutujemy, stanowią drobny procent zawiadomień dotyczących spraw publicznych. Oprócz omawianych dziś instytucji zawiadomienia składa także Regionalna Izba Obrachunkowa, która ma obowiązek raz na cztery lata kontrolować jednostki samorządu terytorialnego. Zawiadomienia są składane także przez Urząd Zamówień Publicznych, przez Narodowy Fundusz Zdrowia i szereg innych instytucji posiadających uprawnienia kontrolne w ramach swojej dziedziny działania. Nie ukrywam, że doniesienia do prokuratury składa także Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w następstwie kontroli własnych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JuliaPitera">Odnoszę wrażenie, że prokuratorzy są zbyt wszechstronni w tym, co robią. Trudno mi uwierzyć, że prokurator będzie poruszał się z jednakową swobodą i znawstwem zagadnień, prowadząc równolegle sprawy dotyczące służby zdrowia i np. działania na szkodę spółki produkującej tarcze ścierne. Od pewnego czasu powraca wątek specjalizacji prokuratorów, polegającej na ograniczeniu ich pola działania do określonych przepisów prawa. Powinno to znacznie usprawnić ich pracę i podnieść jej efektywność oraz pozwolić na wygospodarowanie większej ilości czasu na zajmowanie się konkretnymi sprawami, ponieważ nie trzeba już będzie nieustannie uzupełniać wiedzy ze wszystkich możliwych dziedzin. Jeżeli prokurator trafia na sprawę z dziedziny, której nie zna, to musi poświęcić więcej czasu na przypomnienie sobie regulacji prawnych, które jej dotyczą. Według mnie specjalizacja jest dobrym pomysłem na usprawnienie i zdynamizowanie pracy prokuratury.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JuliaPitera">Drugie zagadnienie, które postrzegam absolutnie jednoznacznie, to niechęć prokuratur w małych, rejonowych ośrodkach do zajmowania się rzeczami, które dotyczą ich terenu. To samo zjawisko dotyczy karalności w zakładach pracy. Przedsiębiorca, który ma znaczącą pozycję w danym regionie, który spotyka się w kręgach towarzyskich z prokuratorami, powoduje u prokuratora dyskomfort psychiczny. Trudno jest „wziąć na tapetę” kogoś, kogo spotykało się u burmistrza, podczas obchodów święta rocznicy 11 listopada czy też na innych lokalnych uroczystościach, a dodatkowo wiadomo, że ten ktoś jeszcze finansował wspomniane uroczystości. Tego rodzaju sprawy powinny być z automatu przenoszone do innej właściwości terytorialnej. Takie rozwiązanie byłoby znacznie bardziej racjonalne dla wszystkich stron postępowania. W niektórych postanowieniach widzę, że nic nie zostało zrobione. Wystarczy złożenie zeznania, że świadek powiedział, iż to nieprawda. Nikt nie weryfikuje takiego stwierdzenia, ale powołując się na nie, umarza się sprawę, jako niemającą potwierdzenia.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JuliaPitera">Wspomniane sprawy można rozwiązać, ale w tym celu należałoby wyciągnąć wnioski z realizowanej praktyki. Analizowany obszar należałoby poszerzyć o dane na temat zawiadomień z innych instytucji, tych, o których mówiłam. Kwestie zamówień publicznych to sprawy idące w miliony złotych. Pojedynczy samorząd terytorialny często nie dysponuje dużym budżetem, ale jednostek samorządu jest łącznie około 3 tysiące. Jeżeli nieprawidłowości pojawią się jedynie w części z nich, to w sumie będziemy mieć do czynienia z olbrzymimi kwotami.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JuliaPitera">Nie wiem, po czyjej stronie leży racja w dzisiejszej dyskusji, ale jeżeli szukamy dobrych rozwiązań, to powinniśmy dzielić się swoimi spostrzeżeniami. Jeżeli się mylę, to będę bardzo zobowiązana, jeśli ktoś mi wskaże, dlaczego się mylę. Uważam, że taka sytuacja jest zdrowsza od zakulisowych rozmów prowadzonych po zakończeniu posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanuszKrasoń">Dziękuję pani minister, za wypowiedź. Czy referenci pkt 1 dzisiejszego porządku obrad są gotowi do zabrania głosu na tematy poruszane w dyskusji? Widzę zgłoszenie ze strony pana prezesa Jacka Jezierskiego. Oddaję głos prezesowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JacekJezierski">Chcę odpowiedzieć na pytanie pana posła Jarosława Pięty. Rozwiązanie, które pan poseł proponuje, usprawniłoby naszą pracę i dawałoby szansę na lepsze zrozumienie decyzji o umorzeniu, czyli, krótko mówiąc, moglibyśmy lepiej zrozumieć prokuraturę. Jeżeli przyjęlibyśmy proponowane rozwiązanie, to myślę, że służyłoby ono obydwu stronom. NIK wiedziałaby, dlaczego prokuratura umarza sprawy, a to pozwoliłoby nam odpowiednio korygować i przygotowywać nasze zawiadomienia o popełnionym przestępstwie. Oczywiście moglibyśmy to robić tylko do pewnego stopnia, ponieważ musimy stać na straży niezależności naszej instytucji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JacekJezierski">Chcę także podkreślić, że decyzji o umorzeniu nie traktujemy jako porażki. NIK ma obowiązek zawiadamiania prokuratury w każdym przypadku uzasadnionego podejrzenia. W ramach prac prokuratury, która dysponuje innym instrumentarium niż NIK, nasze podejrzenia mogą okazać się nieuzasadnione. W pełni rozumiemy i akceptujemy taką sytuację. Czasami jednak uważamy, że uzasadnienia prokuratury nie są w pełni przekonujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszKrasoń">Dziękuję panu prezesowi Jackowi Jezierskiemu. Udzielam głosu pani Elżbiecie Kozakiewicz, reprezentującej Prokuraturę Generalną.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ElżbietaKozakiewicz">Jestem przeciwna stwierdzeniu, że ze względu na wysoki odsetek umorzonych spraw prokuratura traktuje zawiadomienia NIK i PIP w sposób niepoważny. Skłaniałabym się do większej powściągliwości w ocenach. Umorzenie to nie porażka. Pomimo złożenia zawiadomienia o przestępstwie sprawa może zostać umorzona, ponieważ np. zmienił się faktyczny stan prawny. W zależności od stadium postępowania i posiadanych dowodów stan faktyczny zmienia się, czego efektem może być bądź skierowanie aktu oskarżenia, bądź podjęcie decyzji o umorzeniu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#ElżbietaKozakiewicz">Chcę zwrócić uwagę także na fakt, że umorzenie postępowania nie kończy danej sprawy. Na ogół mamy do czynienia z umorzeniem w sprawie, a nie przeciwko osobie. W związku z tym, jeśli strona postępowania jest niezadowolona, jeśli pokrzywdzony jest niezadowolony, może on w każdym czasie złożyć pismo o uzupełnienie postępowania w trybie art. 327 Kodeksu postępowania karnego lub o uchylenie decyzji o umorzeniu, nawet gdy jest ona prawomocna i podlegała kontroli sądowej. Mimo moich gorących namów, Państwowa Inspekcja Pracy nie skorzystała nigdy z uprawnienia pozwalającego na ponowne zajęcie się sprawą.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#ElżbietaKozakiewicz">Do Departamentu Postępowania Przygotowawczego często wpływają wnioski o uchylenie prawomocnego postępowania. Przekazujemy je do prokuratury apelacyjnej i monitorujemy sprawę. Przekazane wnioski często są podejmowane do realizacji.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#ElżbietaKozakiewicz">Uważam, że jak zwykle prawda leży pośrodku. Nieprawdą jest ani to, że zbyt dużo zawiadomień trafia do prokuratury, ani to, że prokuratorzy traktują je pobieżnie. Różne czynniki wpływają na obecną sytuację. Dla ilustracji posłużę się przykładem sprawy umorzonej z powodu znikomej szkodliwości społecznej czynu. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Najwyższa Izba Kontroli. Uzasadnienie umorzenia wskazywało, że wykazana szkoda wyniosła 400 zł. Można się rzeczywiście zastanawiać, czy warto dla takiej kwoty uruchamiać cały proces, w wyniku którego sprawa trafiłaby do sądu.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#ElżbietaKozakiewicz">Jeśli zawiadomienie Państwowej Inspekcji Pracy spowoduje, że pracodawca zmieni swoje postępowanie i naprawi szkodę, to efekt został uzyskany. Pracownikowi chodzi przecież o uzyskanie zadośćuczynienia, a nie o kierowanie sprawy do sądu. W takim przypadku umorzenie jest zasadne.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#ElżbietaKozakiewicz">Zawiadomienia Państwowej Inspekcji Pracy nie stanowią większości zawiadomień o naruszeniu praw pracowniczych. W 2010 r. w Warszawie złożono 902 zawiadomienia, z czego PIP złożyła zaledwie 137. Na podstawie zawiadomień sporządzono 83 akty oskarżenia. W Krakowie na 794 zawiadomienia, ze strony Państwowej Inspekcji Pracy było złożonych 97. Przytoczone dane pokazują, że nie można mówić o niepoważnym traktowaniu przez prokuraturę.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#ElżbietaKozakiewicz">Odnosząc się do wypowiedzi pani minister Julii Pitery, chcę powiedzieć, że niejednokrotnie pisałam odpowiedzi, zarówno na interwencje poselskie pani Pitery, jak również gdy pełniła już funkcję ministerialną. Do każdej sprawy podchodzimy z pełną starannością. Nie bagatelizujemy żadnego sygnału. Zawsze występujemy do właściwej prokuratury o wyjaśnienie sposobu postępowania. Też życzylibyśmy sobie, żeby prokuratorzy mogli specjalizować się w konkretnych sprawach, ale niestety jest to niemożliwe. W Prokuraturze Generalnej nie ma osoby, która mogłaby zająć się wyłącznie sprawami Państwowej Inspekcji Pracy czy też zawiadomieniami składanymi przez NIK. Używając własnego przykładu, powiem, że należy do mnie cały okręg apelacji wrocławskiej i w ciągu 6 tygodni muszę załatwić 400 spraw, a dodatkowo monitorować sprawy prokuratur niższego szczebla. Obecnie nie możemy wszczynać nadzoru służbowego. Możemy jedynie koordynować i monitorować. Ustawa ograniczyła nam zakres kompetencji, niemniej jednak próbujemy podołać wszystkim obowiązkom. Podobnie mają się sprawy w rejonach. W tych jednostkach organizacyjnych również nie da się wydzielić prokuratorów specjalizujących się w konkretnych zagadnieniach. O wydzieleniu możemy mówić jedynie w przypadku przestępczości zorganizowanej lub w konkretnych śledztwach. Ubolewamy nad takim stanem rzeczy.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#ElżbietaKozakiewicz">W niektórych jednostkach organizacyjnych posiadamy wydzielonych konsultantów do spraw wypadków przy pracy. W przypadkach ciężkich obrażeń, zgodnie z zarządzeniem Generalnego Inspektora Pracy, nie jest wymagana obecność inspektorów przy badaniu tych wypadków. Bezwzględnie muszą oni być obecni przy badaniu wypadków śmiertelnych lub zbiorowych. Prokuratorzy postulują rozszerzenie obecności inspektorów pracy na większą liczbę wypadków. Wymaga to wprawdzie zmiany zarządzenia Generalnego Inspektora Pracy, ale uwalnia nas to od obowiązku powoływania konsultantów i biegłych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JuliaPitera">Obawiam się, że mogłam zostać źle zrozumiana. W żaden sposób nie zarzucam prokuratorom bezczynności. Wprost przeciwnie. Uważam, że wszystkie materiały z Prokuratury Generalnej dostaję terminowo i w wyczerpującej formie. W swojej wypowiedzi podzieliłam się jedynie spostrzeżeniem, że bardzo trudno jest prokuratorom pracować przy wielu różnorodnych sprawach.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JuliaPitera">Prosiłabym o odpowiedź na pytanie związane z przenoszeniem spraw do innej właściwości terytorialnej. Bardzo mnie to interesuje, ponieważ w kilku sprawach zetknęłam się z niejasnym wrażeniem, że coś z tymi sprawami jest nie tak, jak powinno być.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JuliaPitera">Zgodnie z regulaminem wewnętrznego urzędowania jednostek organizacyjnych prokuratury, uprawnienie o którym mowa przysługuje jedynie prokuratorowi generalnemu, na wniosek prokuratora apelacyjnego. Jeżeli osoby zainteresowane przeniesieniem sprawy występują z takim wnioskiem, przesyłamy go do prokuratora apelacyjnego będącego gospodarzem sprawy, w celu poznania jego stanowiska. Odsetek przenoszonych spraw jest porównywalny z odsetkiem spraw, które nie podlegają umorzeniu. Można powiedzieć, że stosunkowo rzadko, ale jednak, sprawy są przenoszone. Gdy pojawiają się symptomy wskazujące, że może wystąpić stronniczość przy rozpoznaniu sprawy, sami występujemy do prokuratora generalnego, który akceptuje wnioski o przeniesienia. Staramy się jednak nie nadużywać tej możliwości, ponieważ istnieje właściwość miejscowa popełnienia przestępstwa i jednostek, które prowadzą postępowanie. Krzyżowanie tych spraw często dezorganizuje pracę, a świadkowie jeżdżą niechętnie do innych okręgów. Jeżeli istnieje uzasadnienie dla przeniesienia sprawy, to jest ona przenoszona. Nie czynimy jednak tego w sposób nagminny, ze względu na bałagan organizacyjny. Dodatkowym elementem komplikującym procedury jest fakt, że wnioski o przeniesienie są zwykle składane w momencie, gdy postępowanie znajduje się już na ukończeniu. Przejęcie sprawy przez prokuratora z innej jednostki musi oznaczać w takim przypadku wydłużenie postępowania. Tym samym narażalibyśmy się na zarzut, że postępowanie trwa zbyt długo.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#JuliaPitera">Jeżeli chodzi o tytuł wykonalności wyroku, to adresatem pytania powinno być Ministerstwo Sprawiedliwości. Mamy tu do czynienia ze sprawą na etapie postępowania sądowego, a więc trudno jest zająć stanowisko. Niemniej jednak, jeżeli mamy do czynienia z upadłością, to musi wystąpić syndyk masy upadłościowej, który przeprowadza postępowanie. Wydaje się, że roszczeń powinien dochodzić w tej sprawie komornik. Nie znając szczegółów sprawy, trudno jest mi wypowiedzieć się na jej temat w sposób autorytatywny. Proponowałabym złożyć na piśmie zapytanie, w którym zostaną przedstawione wątpliwości związane z tym, co należy dalej zrobić w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanReliga">Ani komornik, ani sąd w tej sprawie nie funkcjonują, ponieważ brak jest upadłego podmiotu. Oznacza to jedynie tyle, że ludzie nadal nie otrzymują należnych im pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JanReliga">Moje pytanie dotyczy zagadnienia kluczowego. Chciałbym wiedzieć, czy przypadkiem nie jest tak, że w Polsce podmiot gospodarczy funkcjonuje według własnych reguł, a jak upadnie, to jest tak zabezpieczony, że nie można mu nic zrobić? Czy nie oznacza to, że w naszym kraju prawo nie działa?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaKozakiewicz">Skoro sprawa była na etapie postępowania sądowego i zapadł wyrok skazujący z tytułem wykonalności, to można stwierdzić, że prawo w naszym kraju działa. Nie znam szczegółów sprawy i dlatego nie chcę wypowiadać się na ten temat. Nie chcę brać odpowiedzialności za nieświadome wprowadzenie kogoś w błąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#LeszekRedzimski">Możemy się przerzucać liczbami i każdy znajdzie takie, które mu pasują. Dla mnie ważny jest społeczny odbiór problemu i dlatego pozwolę sobie przyczepić się do jednej liczby. 1211 spraw z Państwowej Inspekcji Pracy zostało skierowanych do prokuratury, w tym 563, które dotyczyły utrudnień. O czym to świadczy? Moim zdaniem o tym, że kontrolowani czują się bezkarni. Opłaca im się utrudniać postępowanie. Dla mnie jest to syndrom bezradności prawa, a nie nieuchronności. Uważam, że to jest problem, który powinniśmy rozwiązać, a nie przedstawiać liczby pokazujące, że w jednym województwie jest tak, a w innym inaczej. Możemy uchwalać i wymyślać różne przepisy, ale odbiór społeczny jest jednoznaczny. Skoro liczba wystąpień do prokuratury z powodu utrudnień wzrosła tak znacząco, to świadczy tylko o tym, że opłaca się utrudniać działania Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy w tej turze są jeszcze inne pytania do pani prokurator? Nie słyszę. W takim razie wypowiedź pana posła potraktujemy jako ostatnią. Proszę panią prokurator o ustosunkowanie się do poruszanych zagadnień. Zanim to nastąpi udzielam jeszcze głosu panu prezesowi Stanisławowi Jaroszowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławJarosz">W zakres moich kompetencji wchodzą głównie kwestie gospodarcze. Podlega mi cały obszar przestępstw i zawiadomień związanych z gospodarką i Skarbem Państwa. Chciałbym prosić o udzielenie informacji na temat szkolenia prokuratorów w obszarach związanych z działalnością gospodarczą. Czy istnieje program takiego szkolenia? Czy prokuratura ma pomysł na to, jak osiągnąć większą specjalizację prokuratorów w sprawach związanych z łamaniem prawa w obszarze zarządzania gospodarką? W tej sferze mamy problem z oceną, co jest działaniem w ramach dopuszczalnego ryzyka, a co jest przekroczeniem ryzyka i może być uznane za przestępstwo i powinno zostać ukarane.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaKozakiewicz">W odróżnieniu od sędziów, którzy są szkoleni w ramach działań Krajowej Rady Sądownictwa, prokuratorzy dotychczas na własną rękę organizowali programy szkoleniowe. Dotyczyły one raczej przestępstw i działania na szkodę spółki, ale nie obejmowały zagadnień, o których powiedział pan prezes NIK.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ElżbietaKozakiewicz">W każdej prokuraturze okręgowej znajdują się wydziały do spraw przestępczości gospodarczej. Można się do nich zwrócić z zapytaniem o szkolenia, ale o ile mi wiadomo, takich szkoleń dotychczas nie było. Nie było ani fizycznych, ani finansowych możliwości, żeby takie szkolenia przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#ElżbietaKozakiewicz">Ustosunkowując się do zagadnienia, czy warto utrudniać prace kontrolerom, to wyraźnie powiem, że jest to działanie nieopłacalne. Fakt, że wzrosła liczba spraw składanych w wyniku zawiadomienia inspektorów w tej sprawie oznacza bowiem, że wzrosła również liczba spraw kończonych pozytywnie i nie podlegających umorzeniu. Należy też pamiętać, że nie każde utrudnianie jest karalne. Należy rozważyć wszystkie okoliczności sprawy. O tym, że prokuratura nie umarza nagminnie takich zawiadomień przekonują uniewinniające wyroki, z których zresztą też musimy się tłumaczyć. Jest to broń obosieczna. Skoro bowiem mamy uniewinnienie, to znaczy, że prokurator pochopnie, nie mając dostatecznych dowodów winy, przygotował akt oskarżenia. Zawsze potrzeba intuicji, zachowania zdrowego rozsądku i spojrzenia na sprawę z różnych punktów widzenia. Pomyłki się zdarzają. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby było ich jak najmniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuje pani prokurator. Udzielam głosu panu posłowi Jarosławowi Pięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JarosławPięta">Wypowiedź pana prezesa Jarosza zrozumiałem szerzej. Myślę, że błąd w systemie szkolenia pojawia się już na samym początku, na etapie aplikacji. W przypadku aplikacji radcowskiej i adwokackiej mamy do czynienia z szerokim spektrum wiedzy gospodarczej. W aplikacji prokuratorskiej ten zakres jest ograniczony do minimum. Zgodnie z duchem wypowiedzi prezesa Jarosza, poszerzenie wiedzy prokuratorów daje szanse na lepsze przygotowanie ich do pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ElżbietaKozakiewicz">Miejmy nadzieję, że tak będzie. Obecnie proponuje się aplikację sędziowską i prokuratorską, jako jednoczesną. W Krakowie zostały stworzone szkoły, w których będą prowadzone aplikacje. Kiedyś były one dwuletnie, obecnie są trzyletnie. Ma to służyć lepszemu przygotowaniu prokuratorów. Widzę w tym przyszłość, jeśli chodzi o nowych prokuratorów. W przypadku prokuratorów już pracujących konieczne będą dodatkowe szkolenia, ale jest to problem natury finansowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję pani prokurator, za odpowiedź. Zamykam rozpatrywanie pkt 1 porządku obrad. Dzisiejsza dyskusja na forum Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, która odbywa się raz w roku, jest swoistym podsumowaniem pracy Najwyższej Izby Kontroli oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Mam nadzieję, że pani prokurator przekaże istotę dzisiejszej dyskusji na forum kierownictwa Prokuratury Generalnej.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 2 porządku obrad, czyli informacji prezesa Najwyższej Izby Kontroli o stanie przygotowań NIK do wejścia w życie przepisów ustawy z dnia 22 stycznia 2010 r. o zmianie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę o zabranie głosu prezesa NIK, pana Jacka Jezierskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JacekJezierski">Niestety, zrezygnowaliśmy z omawiania statutu, a najistotniejszą częścią przygotowywanych zmian stanowią zmiany organizacyjne. Większość zmian jest związana z organizacją. Mógłbym krótko scharakteryzować pozostałe zmiany wynikające z wejścia w życie nowelizacji, ale chcę jeszcze raz podkreślić, że najistotniejsze zmiany, najbardziej dotykające pracowników, poza zmianami proceduralnymi, które wchodzą w życie za nieco więcej niż rok, mają charakter zmian organizacyjnych. Wiążą się ściśle z projektem statutu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JacekJezierski">Chcę powiedzieć, że sens proponowanych zmian jest w pełni zrozumiały dopiero wówczas, gdy prezentuje się je kompleksowo. W wielu przypadkach jedne zmiany są wypadkową innych.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są pytania do pana prezesa Jezierskiego? Nie widzę chętnych do zadawania pytań, wobec tego przechodzimy do pkt 4 – rozpatrzenia projektu opinii Komisji w sprawie przygotowania i wdrażania rządowego planu przeciwdziałania korupcji. Dyskusja na temat tego materiału odbyła się na forum Komisji. Doszliśmy do wniosku, że konieczne jest przygotowanie projektu opinii. Projekt ten został dostarczony posłom, był również dyskutowany przez prezydium Komisji i przyjęty na zasadzie konsensusu. Czy są jakieś uwagi do tego projektu? Uwag nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła treść opinii bez uwag.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pkt 5 porządku obrad przewiduje rozpatrzenie projektu dezyderatu i opinii Komisji w sprawie zmian legislacyjnych, w celu zwiększenia skuteczności ochrony interesów konsumentów. Przypomnę, że w obecności, m.in. rzecznika praw konsumentów, w trakcie dyskusji nad rynkiem ubezpieczeń doszliśmy do wspólnego wniosku z zaproszonymi instytucjami, że warto zwrócić uwagę na elementy dotyczące arbitrażu. Jest to sentencja przedłożonego dezyderatu. Był on przedyskutowany na forum prezydium Komisji i został przyjęty w formie konsensusu. Czy są uwagi do przedłożonego projektu dezyderatu i projektu opinii? Nie słyszę uwag. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała projekt dezyderatu i opinii.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Podobna sytuacja występuje w przypadku pkt 6 porządku dziennego, który dotyczy rozpatrzenia projektu dezyderatu Komisji w sprawie bezpieczeństwa zaopatrzenia Polski w węgiel kamienny, ze złóż krajowych. Tu procedura była analogiczna, jak w przypadku pkt 4 i pkt 5. Czy są uwagi do projektu dezyderatu? Uwag nie ma. Stwierdzam, że Komisja przyjęła projekt dezyderatu w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do pkt 7 porządku obrad, którym są sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Chcę poinformować, że prezydium Komisji postanowiło nawiązać korespondencję z Najwyższą Izbą Kontroli, związaną z wystąpieniem pana senatora Krzysztofa Majkowskiego. Po otrzymaniu odpowiedzi z NIK przedstawimy ją niezwłocznie podczas posiedzenia Komisji. Chodzi o to, żebyśmy mieli stanowiska dwóch stron. Taka jest wola całego prezydium Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Informuję, że otrzymaliśmy podziękowania za współpracę od pana ministra Tadeusza Zająca, byłego szefa Głównego Inspektoratu Pracy.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#ArkadiuszCzartoryski">Posiedzenie Komisji w dniu jutrzejszym jest wyznaczone na godzinę 17.30. O godzinie 18.00. rozpoczynają się głosowania. Jeżeli posiedzenie Komisji będzie się przeciągało, zrobimy przerwę. Głosowania są planowane na pół godziny, od 18.00 do 18.30, tak więc należy być przygotowanym na krótką przerwę w posiedzeniu Komisji, chyba że zdążymy rozpatrzyć planowane punkty porządku w 30 minut. Oddaję głos posłowi Andrzejowi Kani.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejKania">Chcę zabrać głos w sprawie pisma pana senatora Majkowskiego. Czy Komisja bądź prezydium wyrażają wolę zaproszenia na nasze posiedzenie senatora Majkowskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Oczywiście. Po otrzymaniu odpowiedzi z NIK będzie to rzecz naturalna i logiczna. Nie miałoby większego sensu, gdyby wypowiedziała się na ten temat tylko Najwyższa Izba Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejKania">Kiedy mogłoby to nastąpić?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Niezwłocznie po otrzymaniu odpowiedzi z Najwyższej Izby Kontroli ustosunkowującej się do pisma pana senatora.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejKania">Kiedy możemy spodziewać się odpowiedzi z NIK?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Wyznaczyliśmy termin do 28 maja br.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejKania">Czyli jest szansa, że mogłoby to mieć miejsce podczas przyszłego posiedzenia Sejmu?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jest to bardzo możliwe, o ile odpowiedź otrzymamy w wyznaczonym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejKania">Nie ukrywam, że noszę się z zamiarem złożenia wniosku formalnego, żeby to odbyło się podczas następnego posiedzenia Komisji. Nie chciałbym tego wniosku zgłaszać w tym momencie. Na razie poddaję go pod rozwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Wyznaczyliśmy termin odpowiedzi do 28 maja i postanowiliśmy, że niezwłocznie po otrzymaniu odpowiedzi z NIK wprowadzimy tę sprawę do porządku obrad naszej Komisji. Jeżeli pan poseł Kania uważa, że potrzebny jest dodatkowo wniosek formalny, to ja taki wniosek poprę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejKania">Rozumiem, że jest nadzieja, iż podczas posiedzenia Komisji w trakcie kolejnego posiedzenia Sejmu będziemy mogli tę sprawę rozpatrzyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Uważam, że jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>