text_structure.xml
49.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Witam naszych gości: pana ministra Tadeusza Zająca, zastępców głównego inspektora pracy: panią Annę Tomczyk i pana Mariana Liwę, dyrektora Departamentu Nadzoru i Kontroli w Państwowej Inspekcji Pracy, pana Grzegorza Łyjaka, wicedyrektora Departamentu Pracy, Spraw Socjalnych i Zdrowia w Najwyższej Izbie Kontroli, pana Stanisława Czubę, głównego specjalistę w Departamencie Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, pana Andrzeja Muszela, prezesa Urzędu Dozoru Technicznego, pana Marka Walczaka, jak też zastępcę prezesa UDT, pana Bogusława Piaseckiego i głównego specjalistę w Departamencie Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Gospodarki, pana Jerzego Zawadzkiego. Witam również wszystkie osoby niewymienione z imienia i nazwiska oraz państwa posłów.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są uwagi do dzisiejszego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń, a więc uznaję, że porządek przyjęliśmy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Punkt pierwszy to rozpatrzenie projektu opinii dla Głównego Inspektora Pracy w sprawie przedstawienia propozycji zmiany przepisów w celu zwiększenia skuteczności wykonywania funkcji kontrolnych przez Państwową Inspekcję Pracy. Przypomnę, że na poprzednim naszym posiedzeniu przeprowadziliśmy dyskusję nad materiałem przygotowanym przez Państwową Inspekcję Pracy, i na nim właśnie nasza opinia się opiera.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy są ze strony państwa uwagi odnoszące się do jej projektu? Nie ma zgłoszeń. Przystąpimy więc do głosowania.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Kto jest za przyjęciem opinii Komisji do Spraw Kontroli Państwowej w sprawie przedstawienia propozycji zmiany przepisów w celu zwiększenia skuteczności wykonywania funkcji kontrolnych przez Państwową Inspekcję Pracy?</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Stwierdzam, że opinię przyjęliśmy jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do punktu drugiego porządku, czyli do informacji PIP na temat kontroli nowych maszyn i urządzeń wprowadzonych do eksploatacji w zakładach pracy. Temat ten zreferuje Główny Inspektor Pracy bądź też osoba przezeń upoważniona.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie doktorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarianLiwo">Szanowni państwo, ponieważ mają państwo materiał dostarczony przez nas wcześniej, w jego uzupełnieniu zasygnalizuję tylko w sposób hasłowy sprawy najistotniejsze.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarianLiwo">I tak, jak wynika z materiału, nadzór rynku ma chronić użytkowników maszyn i urządzeń przed zagrożeniami bezpieczeństwa zdrowia, umożliwiając eliminację wadliwych wyrobów oraz nieuczciwą konkurencję. Zadania w tym zakresie powierzone zostały Państwowej Inspekcji Pracy w wyniku ustawy z 30 sierpnia 2002 roku – o systemie zgodności. Była to kolejna nowelizacja poprzednio obowiązującej ustawy z 6 marca 1981 roku, która nadała nam nowe zadania w tym przedmiocie, stanowisko Unii Europejskiej bowiem jest takie, że są to zagadnienia w pewnym zakresie bhp-owskie, którymi powinny zajmować się także inspekcje pracy. Nie wszystkie państwa UE przyjęły takie rozwiązanie, na Litwie np. problematyka nadzoru rynku należy do struktur inspekcji handlowej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarianLiwo">Podczas naszej kontroli sprawdzamy przede wszystkim, czy są spełniane wymagania zasadnicze oraz inne. Przedmiotem kontroli inspektorów są zatem maszyny i urządzenia, których użytkownikami są przedsiębiorcy zatrudniający osoby lub pracowników. Dlaczego mowa o „osobach lub pracownikach”? Ponieważ można być przedsiębiorcą bez zatrudniania pracowników; można czynić to w ramach umowy cywilnoprawnej. Wyroby typowo konsumenckie nie są objęte czynnościami kontrolnymi ze strony PIP. Pragnę zwrócić uwagę, że przepisy Kodeksu pracy wyraźnie wskazują na obowiązki pracodawców w zakresie zapewnienia pracownikom sprawnych maszyn i urządzeń technicznych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MarianLiwo">Dane liczbowe przedstawione państwu dotyczą m.in. liczby kontroli w poszczególnych latach, a wynikają z informacji jakie uzyskujemy w związku z użytkowanymi maszynami i urządzeniami. Jako przykład efektów kontroli podam, że w roku 2007 inspektor pracy, kontrolując zakład metalowy, stwierdził, że użytkowana prasa mechaniczna mimośrodowa nie spełnia zasadniczych wymogów. Wydane decyzje dotyczyły zakazu sprzedaży tego rodzaju pras innym użytkownikom i nakazywały odkupienie prasy przez producenta. Skierowano do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez producenta. Sąd wymierzył producentowi karę w wysokości 2 tys. zł oraz zwrot kosztów sądowych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MarianLiwo">Podczas kontroli ukierunkowanych na monitorowanie określonych grup maszyn i urządzeń ujawniono m.in. takie nieprawidłowości jak: niespełnienie wymagań zasadniczych, brak bardzo ważnych dla bezpieczeństwa instrukcji użytkowania lub nieprawidłowe instrukcje, brak deklaracji zgodności bądź też nieprawidłowe deklaracje, nieprawidłowe oznakowanie znakiem CE.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MarianLiwo">Podczas kontroli rutynowych pracodawców oraz badania skarg inspektorzy pracy w latach 2006 – 2008 sprawdzili 1916 różnych maszyn i urządzeń i zakwestionowali 35% z nich.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MarianLiwo">Jednym z zadań Państwowej Inspekcji Pracy jest wydawanie opinii dla organów celnych, i opinie takie są przez nas wydawane. W latach 2006–2008 inspektorzy pracy wydali 205 opinii w sprawie maszyn i urządzeń technicznych importowanych spoza europejskiego obszaru gospodarczego, zachodziło bowiem prawdopodobieństwo, że wyroby te mogą powodować zagrożenie bezpieczeństwa użytkowników. W 80% wypadków były to opinie negatywne.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MarianLiwo">Szczególnie dużo zastrzeżeń dotyczy maszyn i urządzeń importowanych z Republiki Chińskiej. W okresie 9 miesięcy br. w ramach nadzoru rynku sprawdziliśmy 72 maszyny produkcji chińskiej, a 58 z nich zostało zakwestionowanych, czyli ponad 80% Kontrolowano maszyny do obróbki plastycznej, maszyny budowlane, maszyny do produkcji gastronomicznej, maszyny poligraficzne i maszyny dla zaplecza motoryzacyjnego.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MarianLiwo">W latach 2006–2008 przeprowadziliśmy ogółem 387 postępowań z zakresu działań naprawczych w sprawach maszyn i urządzeń niespełniających wymagań. Ich celem było zobowiązanie producentów do poprawności zachowań.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MarianLiwo">W efekcie czynności podejmowanych przez PIP w ramach nadzoru rynku, do podjęcia których dają nam możliwość przepisy ustawy o nadzorze rynku, w latach 2006–2008 wyeliminowaliśmy niezgodności z zasadniczymi wymaganiami w odniesieniu do 357 typów maszyn i urządzeń, a w wyniku naszych działań wycofano z obrotu 30 ich typów. Dobrowolne działania podmiotów gospodarczych spowodowały także usunięcie w wymienionych latach nieprawidłowości dotyczących 397 maszyn i urządzeń. Okręgowi inspektorzy pracy wystosowali też do organów ścigania powiadomienia o występujących nieprawidłowościach.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MarianLiwo">Niezależnie od czynności kontrolno-nadzorczych, decyzyjnych, opiniodawczych podejmujemy działania edukacyjno-prewencyjne w zakresie nadzoru rynku w celu wzmocnienia świadomości prawnej osób i podmiotów zobowiązanych do dysponowania wiedzą z tego zakresu. Chodzi m.in. o popularyzację wiedzy na temat wymagań, które muszą być spełniane w zakresie dopuszczenia maszyn i urządzeń do obrotu. Adresatami owych działań są zarówno wytwórcy, importerzy, dystrybutorzy, jak i pracodawcy użytkujący wyroby. Ściśle współdziałamy z innymi organami nadzoru i kontroli, jak np. Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów i z innymi krajowymi organami wyspecjalizowanymi, wymienionymi w ustawie o nadzorze rynku.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MarianLiwo">Teraz kilka zdań o wynikach kontroli oraz o wnioskach. Otóż wyniki kontroli przeprowadzonych przez PIP w latach 2006–2008 w zakresie oceny zgodności maszyn i urządzeń wprowadzonych do obrotu i oddanych o użytkowania oraz dotychczasowe działania o charakterze prewencyjnym w nadzorze rynku uzasadniają sformułowanie wniosku, że działania kontrolne inspektorów pracy powinny być ukierunkowane na kontrole maszyn i urządzeń stwarzających największe zagrożenie. Należy także rozwijać różne formy oddziaływania o charakterze edukacyjno-promocyjnym. Dodać też trzeba, że dla efektywności naszych działań potrzebna jest ścisła współpraca z innymi podmiotami i organami mającymi do odegrania bardzo ważną rolę w dziedzinie dziś omawianej.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MarianLiwo">Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są pytania do pana ministra bądź pana doktora? Nie widzę zgłoszeń, a zatem zadam ja pytania. Pierwsze z nich ma charakter praktyczny. Powiedział pan, że popularyzują państwo wiedzę na temat tego, co jest dopuszczalne, a co jest niedopuszczalne na terytorium naszego kraju, jeśli chodzi o maszyny i urządzenia. Chciałbym się dowiedzieć, jak to wygląda w praktyce. Czy jest tak, że np. przedsiębiorca kupuje maszynę w Indiach, Chinach czy Japonii, i klikając w odpowiednie okienko w komputerze, może poprosić o odpowiedź na pytanie – w formie pisemnej bądź elektronicznej – czy maszyna ta jest dopuszczalna, czy też nie? Czy też sprawa wygląda w ten sposób, że zakupioną maszynę bądź urządzenie instaluje się, uruchamia, a gdy przychodzi kontrola, dopiero okazuje się, czy urządzenie jest dopuszczalne? Stwierdzają bowiem państwo, że wiedza w tym zakresie wciąż jest niewielka. Skoro jednak wciąż ją państwo popularyzują, to jak rzecz wygląda w praktyce? Pytanie powyższe wiąże się z bardzo poważną sprawą. Przedsiębiorcy bowiem, poszukując tańszych maszyn, penetrują rynek wytwórców i kupują różne urządzenia.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Pytanie drugie związane jest z budżetem PIP, w roku przyszłym zmienia się bowiem ustawa o systemie oceny zgodności z przepisami dotyczącymi maszyn i urządzeń. Sami państwo zauważają, że będzie to wymagać przeszkolenia inspektorów, gdyż są to kwestie niezwykle skomplikowane; w firmach pracują nad tym fachowcy legitymujący się wiedzą z dziedziny bardzo wąskich specjalizacji gospodarczych. Inspektorzy również muszą zyskać taką wiedzę. Po tych wszystkich nowelizacjach łatwiej by było chyba wymienić sprawy, którymi się PIP nie zajmuje niż te, które pozostają w jego zainteresowaniach. Tak więc należy spytać, czy dysponując przyznanym budżetem, będą państwo w stanie przeszkolić inspektorów zgodnie z ustawą. Budżet jest przecież dość lichy; pamiętamy dobrze dyskusję nad nim. Czy będą więc państwo mogli w jego ramach przeprowadzić wspomniane szkolenia i czy postanowienia ustawy są realne do wykonania w założonych warunkach finansowych?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jak rozumiem, sprowokowałem kolejne pytanie. Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszKrasoń">Mówiąc szczerze, miałem zamiar zabrać głos, ale nie zdążyłem się zgłosić wcześniej. Jeśli chodzi o meritum, nie ukrywam, że nie umiem na podstawie dostarczonego nam materiału ocenić, czy stan przestrzegania przepisów obowiązujących w omawianym zakresie jest zatrważający, średnio zatrważający, przeciętny czy dobry. Nie mamy bowiem materiału porównawczego. Kiedy bada się wiele innych obszarów, w tym związanych z bezpieczeństwem pracy, prawem pracy – i robi się to od lat – to w sposób oczywisty powstaje materiał, na podstawie którego można dokonywać porównań. W tym wypadku tak nie jest. Dlatego też zasadnicze wydaje mi się pytanie, na które materiał PIP nie przynosi odpowiedzi. Otóż, czy możemy ocenić, na ile niecertyfikowane, wadliwe urządzenia i maszyny były przyczyną wypadków przy pracy?</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszKrasoń">Gdyby się to dało określić, zyskalibyśmy wiedzę, czy zjawisko, o którym mowa, jest groźne, czy też stanowi jedynie dowód na lekceważenie zasad bądź też na niedoinformowanie. Dałoby to nam też podstawę do stwierdzenia, że w większym stopniu należy zmobilizować wszystkie służby w państwie do tego, by w procesach technologicznych w zakładach pracy stosować urządzenia certyfikowane, mające świadectwa zgodności. Czy jest więc w urzędzie jakaś analiza, z której można by wywnioskować, że złe maszyny, niecertyfikowane, niemające wymaganych dopuszczeń, były bezpośrednią przyczyną poważnych wypadków przy pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Pan poseł Jan Religa, bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanReliga">Panie przewodniczący, szanowna Komisjo. Każde nowe urządzenie przychodzące do zakładu ma dokumentację paszportową, dokumentację, zgodnie z którą urządzenie to należy uruchomić, konserwować, remontować. Odbywa się następnie komisyjne uruchomienie urządzenia i opracowanie instrukcji obsługi, na podstawie której urządzenie będzie eksploatowane.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JanReliga">Mam więc do państwa z PIP pytanie, czy w czasie kontroli urządzeń, o których mowa, zdarzyły się wypadki takie, iż przy zakupie kontrolowane urządzenie nie miało wspomnianej książki paszportowej ze względu na fakt, że było ono nieznanego pochodzenia, a nabyto je z uwagi na atrakcyjną cenę; bywają bowiem takie sytuacje. Czy podczas eksploatacji takiego urządzenia stwierdzono zagrożenia dla zdrowia obsługi?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JanReliga">Osobiście miałem do czynienia z tomografem komputerowym, który został podarowany jednemu ze szpitali. Trzy lata trwał rozruch tego urządzenia, ponieważ nikt nie umiał go uruchomić. Naprawdę. Nie było bowiem przystosowanej do niego sieci. Udało się tomograf uruchomić dopiero grupie serwisowej, którą ściągnęliśmy z zagranicy. Mówię o tym ze względu na fakt, że część urządzeń, jakie mamy w Polsce, pochodzi z innych krajów.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JanReliga">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Proszę o ustosunkowanie się do głosów w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarianLiwo">Szanowni państwo, pierwsze pytanie odnosiło się do tego, w jaki sposób oddziałujemy na świadomość prawną osób wprowadzających maszyny i urządzenia do obrotu, a zwłaszcza do użytkowania. Otóż wielkie znaczenie przywiązujemy do naszej strony internetowej, na której publikowane są informacje odnoszące się do określonych urządzeń, informacje, z którymi wszyscy zainteresowani mogą się zapoznać i na ich podstawie wyrobić sobie pogląd na temat zgodności z prawem ich wprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarianLiwo">Wydajemy ponadto różne materiały propagandowe w formie broszur zawierających wyjaśnienia z zakresu różnorodnych tematów. Prowadzimy okresowe szkolenia dla pracodawców, szkolenia o rozmaitej tematyce, w tym również z zakresu prawa pracy, gdzie omawianej problematyce także poświęcany jest czas. Istnieje też możliwość uzyskania przez pracodawców informacji z zakresu poradnictwa technicznego w okręgowych inspektoratach pracy czy ich strukturach terenowych. Prowadzimy poradnictwo techniczne dla pracodawców.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarianLiwo">Tak więc odpowiednie informacje można uzyskać. Nie można zatem przyjąć, że informacji brak.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MarianLiwo">Kolejne pytanie dotyczyło stanu przestrzegania prawa, tego, czy stanowi to problem bardzo poważny, średni czy niewielki. Proszę państwa, bardzo wiele nieprawidłowości jest łatwych do usunięcia, a ich powstanie świadczy przede wszystkim o niewiedzy podmiotów zobowiązanych. Nieprawidłowości te są usuwane w wyniku już wstępnych działań inspektorów pracy; są to nieprawidłowości polegające np. na braku instrukcji obsługi czy jej nieprzetłumaczeniu, jak też na zastosowaniu niewłaściwego oznakowania.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MarianLiwo">Na ile maszyny stanowiły przyczynę wypadków przy pracy? W tej chwili nie dysponuję takimi danymi, ale jeśli członkowie Komisji sobie życzą, możemy to sprawdzić i dostarczyć na piśmie. Wydaje mi się jednak, że nie jest to znaczne zjawisko, gdyż maszyny muszą w zasadzie spełniać wymagania minimalne, a jeśli je spełniają, to mają już pewne formy zabezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MarianLiwo">Nie ulega wątpliwości, że każde urządzenie powinno mieć niezbędną dokumentację, która umożliwia jego bezpieczną obsługę. Jeśli nie jest to zapewnione, to w wyniku naszych działań nieprawidłowość ta jest bardzo szybko usuwana. Odpowiadają w tym zakresie zarówno producenci, importerzy, jak i podmioty dopuszczające urządzenia do obrotu. W wypadku powzięcia przez nas informacji o wadliwym stanie faktycznym – z różnych źródeł, w tym także ze skarg – podejmujemy niezwłocznie działania naprawcze, które są niewątpliwie działaniami efektywnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Rozumiem więc, że problemem jest raczej brak certyfikacji niż stwarzania przez te maszyny realnego zagrożenia dla życia pracowników.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekWalczak">Dziękuję, panie przewodniczący. Szanowni państwo, przekażę kilka uwag. Otóż dozór techniczny zajmuje się urządzeniami, które stwarzają szczególne zagrożenie. Mówiąc więc o bezpieczeństwie urządzeń, mówimy być może o problemie znacznie szerszym niż tylko o problemie związanym z zapewnieniem bezpieczeństwa urządzeń mogących stwarzać szczególne zagrożenie. Urządzenia, którymi zajmuje się dozór, często bywają groźne nie tylko dla pracowników, ale i dla społeczeństwa, bo bywają to urządzenia mogące stwarzać zagrożenie dla całych osiedli, jak np. zbiorniki, w których przechowywana jest trucizna, jak np. żurawie, których przewrócenie się mogłoby stwarzać zagrożenie nie tylko dla osób obsługujących je.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekWalczak">W uzupełnieniu wypowiedzi na temat bezpieczeństwa urządzeń, o których mowa, dodam, iż należy pamiętać, że od czasu, gdy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej, mamy zmieniony w zasadzie cały system zapewnienia bezpieczeństwa urządzeń technicznych. Do czasu wejścia Polski do UE większość urządzeń, większość narzędzi, na pewno zaś te, które stwarzają istotne zagrożenia, miała certyfikaty. Co to znaczy? Znaczy to, że były badane albo przez organy państwa, albo przez jednostki dysponujące upoważnieniem państwa do zbadania do zbadania bezpieczeństwa owych narzędzi czy urządzeń. Po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej większość tych urządzeń objęta została prawem zharmonizowanym, które to prawo stwarza dziś, jak się wydaje, największe zagrożenie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarekWalczak">Większość bowiem tych urządzeń, większość narzędzi nie musi mieć certyfikatów. Bardzo często potwierdzenie ich bezpieczeństwa wprowadzone jest do deklaracji wystawianej przez producenta, mówiącej o tym, że owe urządzenie spełnia wymagania dotyczące bezpieczeństwa. W wypadku urządzeń stwarzających większe zagrożenia wymagana jest niekiedy interwencja trzecich stron, czyli niezależnych od wytwórców tzw. jednostek notyfikowanych, czyli jednostek wyznaczonych przez państwo do tego, by działając już na zasadach rynkowych, oceniały bezpieczeństwo bądź przeprowadzały poszczególne badania.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarekWalczak">Problem polega na tym, że w całym tym systemie nie można prowadzić systematycznych kontroli u jednego wytwórcy. Państwo musi przejąć obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom używającym urządzeń technicznych, ale czyni to poprzez organy nadzoru rynku. Jednym z bardziej istotnych organów jest właśnie Państwowa Inspekcja Pracy. Niestety – bądź na szczęście, zależy to od tego, jak na rzecz tę patrzeć – istnieją dokumenty, które określają, jaki zakres interwencji jest przewidziany. Na pewno jest jednoznacznie powiedziane, że nie może to być systematyczna kontrola stuprocentowa. Musi być to kontrola oparta na analizie ryzyka istniejącego na rynku. Nadzór rynku kontroluje tylko nowe, po raz pierwszy umieszczane na rynku, wyroby. Jeżeli Państwowa Inspekcja Pracy działa jako organ nadzoru rynku, kontroluje tylko, czy w momencie umieszczania wyrobów na rynku spełniały one wymagania prawa unijnego zharmonizowanego.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MarekWalczak">Inną sprawą są kolejne badania, które prowadzi się w stosunku do urządzeń już eksploatowanych, a bada się je po to, żeby sprawdzić, czy ich stan bezpieczeństwa nie uległ pogorszeniu. W tym wypadku działa prawo krajowe, dozór techniczny, który dla szczególnie niebezpiecznych urządzeń wykonuje badania okresowe, działa Państwowa Inspekcja Pracy, mająca prawo kontroli. Współpraca dozoru z Inspekcją Pracy jest – powiem nieskromnie – wzorowa. Wszędzie, gdzie jest to potrzebne, działamy, wspomagamy Inspekcję, wykonujemy badania techniczne. Ta nasza współpraca jest o tyle istotna, że wykonywanie badań urządzeń już eksploatowanych rzeczywiście wymaga kompetencji, a kompetencje te dozór techniczny po wejściu do Unii Europejskiej musi zdobywać poprzez to, że działamy jako jednostka notyfikowana. Działamy na zasadach rynkowych, taki jest bowiem przepis prawny. Jesteśmy największą jednostką notyfikowaną, która wydaje najwięcej certyfikatów wymaganych w prawie europejskim. Nasze działanie w omawianym zakresie jest niezbędne do tego, żebyśmy mogli zachować kompetencje.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MarekWalczak">Pytali państwo o kadry, o wymagania, dodam więc, że od 1 stycznia wejdą w Unii Europejskiej w życie nowe przepisy, nowe rozporządzenia mówiące o finansowaniu jednostek nadzoru rynku, ale Państwa Inspekcja Pracy zawsze może liczyć na pomoc i na współpracę ze strony Urzędu Dozoru Technicznego.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MarekWalczak">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszZając">Szanowni państwo, problemem jest orzecznictwo w sprawach, które kierujemy do sądu. Są to wyroki rzędu 500 zł kary, 1000 zł, warunkowe umorzenia ze względu na niską szkodliwość. I tak np. było, gdy chodzi o przecinarkę jednogłowicową typu KD, tureckiego produktu, w wypadku którego stwierdzono niestabilność podczas pracy, brak wyłącznika awaryjnego, brak deklaracji zgodności – doszło do warunkowego umorzenia sprawy ze względu na niską szkodliwość. Jest to więc problem orzecznictwa. Nasza ciężka praca często znajduje finał w sądach, przy czym trudno tu mówić o satysfakcji, gdyż sądy zadziwiająco łagodnie traktują tego typu naruszenia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszZając">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę, panie doktorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarianLiwo">Na dowód tego, że Państwowa Inspekcja Pracy zawsze może liczyć na wsparcie Urzędu Dozoru Technicznego, pragnę poinformować państwa, że na rok przyszły zaplanowaliśmy trzy szkolenia dla trzech grup inspektorskich w składzie 35 osób i szkolenia będą prowadzone z udziałem przedstawicieli UDT w zakresie tej nowej tematyki.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarianLiwo">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są jeszcze pytania? Pan poseł Krzysztof Borkowski. Witamy pana posła z Klubu PSL w gronie naszej Komisji. Cieszymy się, że po kliku miesiącach nieobecności w Komisji przedstawiciela tego klubu brak został uzupełniony. Dodatkowo pragnę poinformować, że pan poseł jest z mojego okręgu. Wraz z panem posłem Andrzejem Kanią stanowimy więc chyba najsilniejszy w Komisji „klub okręgowy”.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofBorkowski">Dziękuję bardzo. Witam państwa. Debiutując w Komisji, chciałbym podzielić się z państwem pewną uwagą na omawiany temat. Otóż podczas moich dyżurów poselskich, a wcześniej senatorskich, spotkałem się ze sprawą, której rozwiązania nie ma do dziś. O co chodzi? O to, że obowiązuje unifikacja, o czym mówił pan prezes Urzędu Dozoru Technicznego, i certyfikaty wydaje firma wprowadzająca daną maszynę do użytkowania. Problem jest tego rodzaju, że certyfikat został wydany, ktoś zaświadcza, że maszyna jest dopuszczona do użytku, a wymogów nie spełnia. Użytkownik takiej maszyny, który instaluje ją w zakładzie i dopuszcza pracowników do jej obsługi, przekonuje się, że maszyna nie spełnia wymogów i pozostaje bezsilny. Za maszynę zapłacił, sprawa jest w sądzie, Państwowa Inspekcja Pracy umywa ręce, nie chce wydać żadnego zaświadczenia, mimo że detale z maszyny odpadają, Urząd Dozoru Technicznego również nie chce wydać żadnego orzeczenia. A bardzo droga maszyna nie pracuje. Następuje pat. Prokuratura, do której skierowano doniesienie, umarza sprawę. Sprawa trafia jednak w końcu do sądu. Dla sądu jest to sprawa przedziwna; twierdzi, że powinna się nią zająć PIP lub Urząd Dozoru Technicznego. Jak jednak powiedziałem, obydwie te instytucje nie zajmują stanowiska.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KrzysztofBorkowski">Co z tym dalej zrobić? Sprawa jest ważna, gdyż dotyczy nie tylko jednostkowego przykładu. Wielu producentów fałszuje certyfikaty. Kiedy się zwrócić do takiego producenta, może on wydać następny certyfikat. Cóż jednak z tego, skoro dane urządzenie czy maszyna nie spełnia żadnych absolutnie standardów bezpieczeństwa? Zagraża zdrowiu i życiu ludzi, którzy je obsługują.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KrzysztofBorkowski">Z kwestią, o której mowa, często spotykam się podczas dyżurów poselskich. A prowadzi do tego unifikacja, o której mówił pan prezes UDT.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KrzysztofBorkowski">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo to ważne pytanie, gdyż nie zawsze problem tkwi w certyfikacie, lecz samej maszynie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Bardzo proszę, panie prezesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekWalczak">Dziękuję. Pan poseł przywołał rzeczywiście najsłabszy element europejskiego systemu zapewnienia bezpieczeństwa urządzeń umieszczanych na rynku. W tym celu w Unii Europejskiej został zrewidowany cały system nadzoru rynku. Dochodziło tam bowiem do zupełnych paradoksów, w tym do paradoksu polegającego tym, że nie wiadomo było, kto miałby odpowiadać, gdyby stało się coś złego. Okazało się bowiem, że nie wytwórca. System ten został jednak zmieniony. Zmieniono go w taki sposób, że prawdziwe są słowa pana ministra Tadeusza Zająca. Istotnie, daje się odczuć słabość naszego sądownictwa w tym zakresie. Przepisy unijne mówią bowiem, że organ nadzoru rynku powinien mieć prawo usunąć z rynku wadliwe urządzenia, zakazać ich eksploatacji, nakazać doprowadzenie do stanu używalności. Jeśli zaś takie urządzenie stwarza rzeczywiście bezpośrednie zagrożenie, powinna być w prawie możliwość natychmiastowego podjęcia odpowiednich działań. W wypadkach występowania realnego zagrożenia odwoływanie się do sądu świadczyłoby o tym, że ten nasz system nie jest w pełni dostosowany do tego, co powinno być robione po 1 stycznia przyszłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję za tę odpowiedź. Być może jednak wiadomo już teraz, a jeśli nie, to może poprosilibyśmy na kolejne nasze posiedzenie, podczas którego będziemy gościli przedstawicieli Państwowej Inspekcji Pracy, o informację, czy znowelizowana ustawa – która wchodzi w życie w roku 2010, a dotyczy oceny zgodności, i która ma uwzględniać postanowienia zawarte w nowych aktach prawnych wydanych w UE – przedstawiony problem rozwiązuje. Istotnie bowiem wydaje się, że mamy do czynienia z totalnym absurdem, przejawiającym się w tym, że maszyna zagraża zdrowiu i życiu, a nikt nie może wydać zaświadczenia, że jest ona niebezpieczna, mimo że wyposażono ją certyfikat. Przed sądem zaś – z wyjątkiem własnej oceny użytkownika – nie można się podeprzeć żadną opinią, ani z Państwowej Inspekcji Pracy, ani z Urzędu Dozoru Technicznego.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Skoro pan inspektor powiedział, że są państwo w stanie stwierdzić, czy maszyna ma np. wyłącznik awaryjny, czyli ocenić od strony technicznej, czy zagraża bezpieczeństwu użytkownika, czy też nie, logiczne byłoby wydanie przez PIP zaświadczenia, że dana maszyna jest po prostu bublem zagrażającym obsłudze.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jeśli nie mają państwo odpowiedzi na pytanie, czy nowa ustawa rozwiązuje ten problem, prosiłbym, aby na jedno z kolejnych naszych spotkań przygotować informację na ten temat. Być może bowiem trzeba by jeszcze zwrócić na to uwagę i póki ustawa nie weszła w życie, starać się tę sprawę uregulować. Po co bowiem ma być wdrażana ustawa wadliwa?</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przechodzimy do punktu trzeciego porządku, czyli do informacji Głównego Inspektora Pracy dotyczącej pierwszego etapu realizacji kampanii prewencyjnej – bezpieczeństwo pracy w budownictwie. Zaznaczam, że chodzi właśnie o kampanię prewencyjną, a nie samo bezpieczeństwo pracy w budownictwie, który to temat był wielokrotnie w Komisji dyskutowany w różnych aspektach. Dziś mamy do czynienia z wąskim wycinkiem tej problematyki, czyli z kampanią prewencyjną Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otrzymaliśmy od państwa obszerny dokument, uzupełniony przez dane zawarte w tabelach i kolorowe fotografie. Bardzo więc prosiłbym o wypowiedź sygnalizującą poszczególne kwestie, a więcej czasu poświęcimy na dyskusję.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę, pani inspektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaTomczyk">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, szanowni państwo. Materiał, który został państwu przedstawiony, informuje o pierwszym etapie kampanii prewencyjnej – bezpieczeństwo pracy w budownictwie. Dlaczego budownictwo? Dlatego, że – podobnie jak w innych krajach europejskich – sektor ten ze względu na wysoki poziom ryzyka zawodowego cechuje się w Polsce najwyższym wskaźnikiem wypadkowości. W przedłożonym materiale zaprezentowaliśmy w formie wykresów, jak owa tendencja wypadkowa zmienia się. Z wypadkami, z zagrożeniami w budownictwie wiąże się cel omawianej kampanii, czyli zapobieganie tego rodzaju zjawiskom, eliminowanie ich.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AnnaTomczyk">Cała kampania ma charakter prewencyjny, przez co rozumiemy i to również, że ma ona charakter kompleksowy. Była oparta na kontrolach sektora budowlanego. W jej ramach do końca sierpnia 2009 roku inspektorzy pracy przeprowadzili prawie 4 tys. kontroli na ponad 2 tys. placów budów, gdzie zatrudnionych było 50 tys. pracowników. Jej innym elementem były podejmowane działania prewencyjne i promocyjne.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AnnaTomczyk">Kontrole w budownictwie ukierunkowane były na prace niebezpieczne, czyli prace na wysokości, w tym na rusztowaniach, prace ziemne i w wykopach, a także roboty drogowe i mostowe. Oprócz działań planowanych podejmowaliśmy również działania tzw. interwencyjne, w wypadku wystąpienia zagrożeń w miejscach publicznych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#AnnaTomczyk">Analiza kontroli wykazała, gdzie występują największe zagrożenia, gdzie najmniej prawidłowo stosuje się przepisy prawa. Problemem było wyposażenie pracowników w środki ochrony indywidualnej, w tym przede wszystkim środki ochrony głowy, a także ochrony przed upadkiem z wysokości; dotyczyło to ponad 5 tys. pracowników. Nie zapewniano pracownikom pomieszczeń sanitarnych, a ponadto zatrudniano osoby bez właściwych kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#AnnaTomczyk">Rozmiar tych zagrożeń oraz stwierdzonych nieprawidłowości pokazują również środki prawne zastosowane w wyniku kontroli, przy czym trzeba zwrócić uwagę na fakt, że 64% decyzji stanowiły decyzje ustne, co świadczy o tym, że stwierdzone nieprawidłowości były możliwe do usunięcia podczas pobytu inspektora pracy na budowie i nie wymagały znaczących nakładów finansowych. Porządek też jest elementem powodującym, że warunki pracy stają się bezpieczniejsze, a więc siłą rzeczy chronią pracowników przed wypadkami.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#AnnaTomczyk">Ważne jest podejmowanie przez inspektorów pracy jeszcze innej działalności, tzn. kierowania wniosków do jednostek organizacyjnych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w celu podwyższenia o 100% wysokości składki wypadkowej. Uważamy, że to efektywne narzędzie, wymuszające podejmowanie działań na rzecz aktywnej prewencji. W roku 2009 przesłano już 118 wniosków, z czego 62 dotyczyły firm budowlanych. To również potwierdza stan, z jakim spotykamy się na budowach.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#AnnaTomczyk">Tyle o pierwszym elemencie kampanii, czyli o kontrolach. O drugim jej elemencie, czyli o podejmowanych działaniach prewencyjnych, powiem już tylko skrótowo. Otóż jednym z podstawowych działań tego typu jest stworzenie portalu internetowego www.bezupadku.pl, na który zapraszam. Najważniejszą jego częścią jest lista kontrolna do samooceny stanu bezpieczeństwa pracy, szczególnie przy pracach na wysokości, i podjęcia działań poprawiających warunki pracy. Odnotowaliśmy duże zainteresowanie tym portalem, o czym świadczy 18.850 wejść w sierpniu, jak też 1537 wejść na stronę zawierającą listę kontrolną. Oznacza to niewątpliwe zainteresowanie tą formą naszej działalności. O kampanii na portalu poinformowaliśmy drogą e-mailingu prawie 20 tys. małych firm. Chcieliśmy pokazać, że trwa taka kampania i zachęcaliśmy do przystąpienia do niej.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#AnnaTomczyk">Dla potrzeb kampanii wykorzystaliśmy w tym roku – po raz pierwszy w tak dużej skali – środki masowego przekazu. Prowadziliśmy akcję medialną z użyciem telewizji oraz radia o zasięgu ogólnokrajowym, a także billboardów i działań PR. Od 1 listopada do połowy grudnia br. trwa reemisja naszych spotów telewizyjnych, pochodzących z omawianej kampanii, w ogólnopolskich stacjach: TVP, TVN, Polsat; będą one emitowane ok. 300 razy. Reemisja została sfinansowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, z którym nawiązaliśmy współpracę, tak by wspólnymi środkami finansowymi dotrzeć do jak największej liczby osób.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#AnnaTomczyk">W ramach kampanii prowadzimy wiele programów informacyjno-prewencyjnych, które cieszą się dużym zainteresowaniem. W roku 2009 do udziału w programie prewencyjnym pn. „Bezpieczna budowa” zgłosiło się 594 małych firm. Realizowany jest program PIP dla grupy mikroprzedsiębiorstw; w roku bieżącym udział w tym programie rozpoczęło 910 pracodawców, w tym 117 prowadzących działalność budowlaną. W ramach europejskiej kampanii na rzecz oceny ryzyka zawodowego uruchomiliśmy specjalną podstronę internetową, zawierającą informacje potrzebne do przeprowadzenia samodzielnej oceny i poprawy stanu bhp.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#AnnaTomczyk">Rozpoczęliśmy także, i prowadzimy, projekt EURO 2012, skoncentrowany na nawiązaniu bezpośredniego kontaktu inspektorów pracy z inwestorami i generalnymi wykonawcami stadionów, na których rozgrywane będą Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej. Celem projektu jest zaangażowanie wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego w zakresie planowania bezpieczeństwa i ochrony zdrowia – plan BIOZ – przy robotach budowlanych na etapie przygotowania inwestycji, a następnie w zakresie prawidłowej koordynacji robót budowlanych na etapie ich realizacji. Chcemy być obecni przez cały czas realizacji i sprawdzać, jak wygląda stan przestrzegania bezpieczeństwa i higieny pracy, oraz uczyć, przekazując naszą wiedzę.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#AnnaTomczyk">Nie należy pomijać również działań, które podejmujemy w zakresie wydawnictw, takich jak: broszury, ulotki, foldery, materiały informacyjne, które są kierowane do pracodawców, ale i do majstrów, robotników budowlanych, w tym do młodych pracowników, rozpoczynających dopiero swą pracę na budowie.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#AnnaTomczyk">Ogrom zadań, które podjęliśmy w ramach kampanii, omówiony został bardziej szczegółowo w przekazanym państwu materiale, o którym wspomniał pan przewodniczący. Ze swej strony więc, już na zakończenie dodam, że wyniki naszej dotychczasowej działalności prewencyjnej w budownictwie wskazują, iż efektywność owych działań wiąże się ściśle z kompleksowym stosowaniem dostępnych nam środków. Tak więc musi to być zarówno kontrola, jak i promocja, kierowane do wszystkich grup procesu budowlanego, czyli i do pracodawców, i do pracowników, których zachowanie w pracy i podejście do problemu bezpieczeństwa i higieny pracy jest również ważne i również ma pozytywny wpływ na stan przestrzegania przepisów prawa.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#AnnaTomczyk">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są pytania do pani inspektor? Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszKrasoń">Mam nie tylko pytanie, ale chciałbym również zabrać głos w dyskusji i podzielić się z państwem pewną refleksją. Otóż w moim przekonaniu to, co robi Państwowa Inspekcja Pracy w zakresie prewencji, zwłaszcza w obszarze związanym z budownictwem, to ogromna praca, za którą PIP należy się podziękowanie. Działalność ta rozwija się z roku na rok i moim zdaniem przynosi efekty. Jest to działalność prowadzona profesjonalnie, pożądana, oczekiwana i zasługuje na uznanie.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JanuszKrasoń">Niemniej jednak nie osiągniemy zamierzonych celów, jeżeli prewencja będzie realizowana tylko i wyłącznie siłami Państwowej Inspekcji Pracy, przy skromnych środkach budżetowych i wielości zadań przez PIP wykonywanych. To działalność uzupełniająca. Ważna, bardzo ważna, ale przecież nie jest w stanie spowodować radykalnej zmiany, jeśli chodzi o tę przerażającą statystykę wypadków przy pracy, zwłaszcza w budownictwie, o koszty społeczne i finansowe, jakie z tego powodu ponosimy.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#JanuszKrasoń">Dlatego też pilnie oczekujemy od rządu – co niejednokrotnie już powtarzaliśmy na posiedzeniach Rady Ochrony Pracy, i co powtórzę w tym gronie – przyjęcia strategii w zakresie poprawy bezpieczeństwa pracy do roku 2012, wymaganej zresztą dyrektywą Unii Europejskiej. Strategia powinna w moim przekonaniu prewencję uczynić zadaniem również dla innych instytucji. Podzielę się z członkami Komisji częścią przemyśleń, które pojawiały się podczas obrad ROP, na forum której wielokrotnie tę sprawę omawialiśmy. Przeprowadzaliśmy również analizę dotyczącą roli mediów w zakresie kreowania pożądanych standardów w dziedzinie warunków pracy itp. Oświadczam z pełną odpowiedzialnością, że informacje, jakie uzyskaliśmy od mediów publicznych w Polsce nt. misji w tym obszarze były wprost żenujące. Nie jest to dziś obszar, który interesowałby media publiczne, to działalność zupełnie drugorzędna, a jeśli dodać do tego reklamy, które propagują niebezpieczne warunki pracy – jak np. pracujących przechadzających się wśród toczących się beczek, jak np. pewien napój spadający z rusztowania – to wszystko pokazuje, że problematyka, która powinna być poważna i traktowana jako element misji mediów publicznych, nie jest realizowana.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#JanuszKrasoń">Mamy ogromny problem z wydawaniem środków na promocję i prewencję. Fundamentem np. wszelkich działań prewencyjnych w wysoko rozwiniętych krajach europejskich są gigantyczne pieniądze przeznaczane na ten cel. W Polsce zaś, poza Państwową Inspekcją Pracy, wydajemy, nieudolnie zresztą, bardzo niewiele. Mamy zaś możliwość wydawania środków na prewencję. Są one ulokowane w ZUS, w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mamy prawo odpisać na prewencję 1% środków przeznaczanych rokrocznie na odszkodowania i świadczenia z tytułu wypadków przy pracy. Mogłyby to być grube miliony złotych. My jednak wydajemy kilka milionów, a w tym roku w budżecie mamy prawdopodobnie znowu niewielkie środki.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#JanuszKrasoń">Konkludując: to, co robi Państwowa Inspekcja Pracy w omawianym zakresie jest niewątpliwie działalnością pożądaną, konieczną. Przesunięcie akcentów z działalności kontrolno– represyjnej na działalność prewencyjną jest kierunkiem właściwym i widać, że przynosi to efekty. Nie osiągniemy jednak zamierzonych celów, jeśli nie będzie kompleksowego działania także w innych obszarach aktywności Rzeczypospolitej, od mediów, jak wspomniałem, poprzez większe środki przeznaczane na prewencję w FUS do wielokrotnie akcentowanej w gronie Komisji Edukacji – edukacji na każdym etapie szkolenia, przy czym chodzi nie tylko o wpajanie wiedzy, ale i kształtowanie wyobraźni.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#JanuszKrasoń">W materiale PIP znajduje się optymistycznie brzmiąca na zarysowanym powyżej tle informacja. Zastanawiam się, na ile jest to efekt działalności Państwowej Inspekcji Pracy, choć bez wątpienia należy stwierdzić, że PIP przyczyniła się do tego w znacznej mierze. Chyba jednak nie tylko taki jest powód, gdyż to zapewne zjawisko obiektywne. O co jednak chodzi? O to mianowicie, że w roku 2009 mamy do czynienia z wyraźnym spadkiem liczby wypadków przy pracy w budownictwie – 20% w pierwszym półroczu.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#JanuszKrasoń">Prosiłbym o informację, czy próbowali państwo w Głównym Inspektoracie Pracy analizować, z czego taki stan rzeczy wynika. Być może bowiem to skutek coraz aktywniejszego działania PIP, ale sądzę, że to również zjawisko obiektywne, polegające na tym, że w związku z pojawieniem się w ub. roku kryzysu nastąpił odwrót wysoko wykwalifikowanej kadry z rynków zachodnich. Rynek pracy spowodował, że do dziewięcioosobowych firm, których ów spadek w znacznej mierze dotyczy, wrócili fachowcy, przez co zniknęła konieczność zatrudniania osób „z łapanki”, jak to było jeszcze w roku 2007 czy nawet 2008, kiedy w warunkach pobudzenia gospodarczego, dużych inwestycji, licznych zamówień rynek był bardzo dynamiczny i brakowało rąk do pracy, w efekcie zaś zatrudniano osoby przypadkowe.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#JanuszKrasoń">Sądzę, że właśnie kryzys w znacznej mierze spowodował omawianą tendencję pozytywną, jeśli jednak dokonali państwo w GIP głębszej analizy przyczyn, chętnie bym się z nią zapoznał. Jaki jest bowiem w rzeczywistości powód tak znacznego spadku w zakresie liczby wypadków w budownictwie, liczby poszkodowanych oraz liczby wypadków ze skutkiem śmiertelnym? 20% w ciągu pół roku to sporo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Pan minister chciałby zabrać głos? Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszZając">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Rzeczywiście analizujemy te dane półroczne; oby się ta tendencja utrzymała do końca roku. Na pewno pod koniec roku przedstawimy naszą własną ocenę. Występują bowiem bardzo różne sytuacje. Generalnie jednak mogę powiedzieć, iż nieprawdziwa jest teza, że budownictwo ma mniejsze wskaźniki. Owszem, mieszkaniowe tak.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszZając">Nas jednak interesuje dziś przede wszystkim prewencja. Bardzo cenne spostrzeżenie wygłosił pan poseł Janusz Krasoń, zwracający uwagę na potrzebę działania kompleksowego w tym zakresie. Dam przykład. Otóż jeśli chodzi o realizowany stadion miejski w Poznaniu, stadion miejski w Gdańsku, nie mamy żadnych uwag. Inaczej wygląda sprawa z realizowanym w Warszawie Stadionem Narodowym, gdzie już pojawia się zjawisko pracy nielegalnej, zatrudnianie ludzi na umowy zlecenia. A przecież dmuchamy na zimne, i mimo tak pieczołowitego systemu nadzoru, zdarzają się wspomniane sytuacje, zwłaszcza gdy chodzi o sferę tzw. podwykonawców. Nie ulega wątpliwości, że istnieje potrzeba podjęcia odpowiedniego działania prawnego. O co chodzi? O to, że jeśli np. Państwowa Inspekcja Pracy współpracuje z Urzędem Dozoru Technicznego na danym obszarze, to jeżeli mamy jakąś pulę środków na prewencję, to żeby można było wspólnie zrobić coś sensownego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszZając">Stoją przed nami bardzo poważne wyzwania. Przykre jest dla mnie stwierdzenie – o czym wcześniej wspomniał pan poseł i o czym była mowa na posiedzeniu Rady Ochrony Pracy – że tak naprawdę nikogo nie interesuje rozmowa o profilaktyce, o prewencji w zakresie wypadków. Ważna jest inna informacja – ile było ofiar śmiertelnych. To bardzo smutna konstatacja.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszZając">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Może należałoby zacząć „od tyłu” to organizować? Trzeba być może znaleźć reżysera, który nakręciłby coś tak pozytywnego jak np. „Plebania” czy serial o szpitalu w Leśnej Górze, z tym że akcję umieszczono by na budowie, a bohaterami byliby pracownicy firm budowlanych. Dobra pani reżyser z pewnością załatwiłaby sprawę, chyba zresztą jedna pani te wszystkie seriale pisze. Serial taki powinien być nadawany po zmroku, kiedy na budowach już się nie pracuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszZając">Panie przewodniczący, rzecz w tym, żeby się to zaczęło opłacać. My dysponujemy naprawdę doskonałym materiałem. Potrzeba jednak osoby, która zna się na rynku, żeby odpowiednio rzecz zaprezentować, tak, by słuchacze czy widzowie poczuli się tematem zainteresowani.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Budowlańcy nie mają poświęconego sobie serialu. A to przecież ogromna grupa zawodowa, przy czym problematyka dotyczy niemal wszystkich, bo wszyscy coś budują – czy to dom, czy to garaż. Ktoś z państwa nawet tytuł podpowiada – „Na budowie”.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy w sprawach bieżących są chętni do zabrania głosu? Nie ma chętnych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>