text_structure.xml
77.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Witam serdecznie panie i panów posłów oraz naszych gości: panią Iwonę Hickiewicz, zastępcę głównego inspektora pracy wraz ze współpracownikami, pana Waldemara Miłkowskiego, głównego specjalistę w Departamencie Doradztwa, Oświaty Rolniczej i Nauki Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, panią Elżbietę Karnafel-Wykę, wicedyrektor tegoż departamentu, pana Andrzeja Muszela, głównego specjalistę w Departamencie Prawa Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Szanowni państwo, nasz dzisiejszy porządek obrad obejmuje trzy punkty. Pierwszy z nich to bezpieczeństwo i higiena pracy w rolnictwie, drugi – bezpieczeństwo pracowników narażonych na hałas i drgania mechaniczne, trzeci zaś – sprawy bieżące. Czy do przedstawionego porządku są uwagi o zmianę bądź uzupełnienie ze strony członków Komisji? Nie widzę, dziękuję. Uważam, że porządek został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">W punkcie pierwszym bardzo proszę o wystąpienie panią inspektor Iwonę Hickiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#IwonaHickiewicz">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, szanowni państwo. Państwowa Inspekcja Pracy jest organem powołanym do sprawowania nadzoru i kontroli nad przestrzeganiem prawa pracy, szczególnie przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Do podstawowych zadań nałożonych na Inspekcję, obok kontrolowania pracodawców w celu egzekwowania przepisów prawa, należy również podejmowanie różnorodnych działań pozakontrolnych, mających na celu zapobieganie i eliminowanie zagrożeń w środowisku pracy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#IwonaHickiewicz">Skala i charakter zagrożeń zawodowych związanych z wykonywaniem pracy ulega zmianom w ślad za dynamicznie zmieniającym się rynkiem pracy. Coraz większy wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo w miejscu pracy wywierają czynniki psychospołeczne, takie jak: obciążenia psychiczne i fizyczne, ogólne uwarunkowania społeczno-ekonomiczne. Wciąż jednak nie są rozwiązane podstawowe problemy w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy w kraju, łączące się przede wszystkim z niskim poziomem technicznym stanowisk pracy oraz ogólnie słabą organizacją pracy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#IwonaHickiewicz">Dziś zreferujemy państwu dwa zagadnienia: bezpieczeństwo i higiena pracy w rolnictwie oraz bezpieczeństwo pracowników narażonych na hałas i drgania mechaniczne w kontekście działań prowadzonych przez organy PIP w tym zakresie, działań podejmowanych po to, by zrealizować zasadnicze strategiczne, takie jak: obniżenie poziomu wypadkowości w rolnictwie oraz poprawa warunków pracy osób zatrudnionych przy źródłach, emitujące hałas i drgania mechaniczne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#IwonaHickiewicz">Otrzymali państwo szczegółowe materiały w odniesieniu do przedmiotu niniejszego posiedzenia, dlatego też postaramy się w prezentacjach skupić na sprawach najważniejszych. Jeśli państwo pozwolą, problematykę tę zreferują kolejno: pan Krzysztof Kowalik, dyrektor Departamentu Prewencji i Promocji oraz pan Leszek Zając, ekspert w Głównym Inspektoracie Pracy.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#IwonaHickiewicz">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofKowalik">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chcielibyśmy przede wszystkim przedstawić państwu skrótowo skalę problemu związanego z wypadkowością i chorobami zawodowymi, które występują w sektorze rolniczym.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KrzysztofKowalik">I tak w Polsce w gospodarstwach rolnych zatrudniających pracowników – a szacuje się je na 12 tys. firm – w roku ubiegłym odnotowano ponad 1200 wypadków przy pracy rolniczej, z tego 14 skończyło się, niestety, skutkiem śmiertelnym. W rolnictwie polskim gros działalności odbywa się w obszarze gospodarstw indywidualnych, z materiałów zaś KRUS, będącej ubezpieczycielem obejmującym m.in. sprawy zagrożeń zawodowych występujących w rolnictwie indywidualnym, wynika, iż w roku ubiegłym nastąpiło ponad 28 tys. wypadków skutkujących wypłatą świadczeń ubezpieczeniowych. Oznacza to, że jest pewna liczba wypadków, które nie zostały zgłoszone z racji tego, iż poszkodowani nie byli ubezpieczeni w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KrzysztofKowalik">Od kilku lat występuje tendencja zmniejszania się liczby wypadków przy pracy rolniczej, przy czym większość ich zdarza się w sektorze gospodarstw indywidualnych. Zmniejsza się również liczba wypadków najcięższych, czyli ze skutkiem śmiertelnym. Niemniej jednak w dalszym ciągu jest to ponad sto ofiar śmiertelnych w skali roku.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KrzysztofKowalik">W sektorze zakładów rolnych zatrudniających pracowników rolnych ubezpieczenie społeczne wynika z ustawy o ubezpieczeniu społecznym. Dane statystyczne odnotowywane są w Głównym Urzędzie Statystycznym, dane zaś o wypadkowości w gospodarstwach indywidualnych gromadzone są i przedstawiane w ramach statystyki publicznej przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KrzysztofKowalik">Jednym ze skutków występujących zagrożeń zawodowych, tak jak w innych rodzajach działalności, tak i w rolnictwie, jest występowanie schorzeń, które kwalifikowane są jako choroby zawodowe. Również w tym zakresie skutków odnotowujemy malejącą skalę tego rodzaju zdarzeń. W gospodarstwach indywidualnych, objętych ubezpieczeniem KRUS, stwierdzono 105 wypadków chorób zawodowych, w całym zaś sektorze rolniczym – według danych łącznych, opracowanych przez Instytut Medycyny Pracy w Łodzi – wypadków chorób zawodowych związanych z pracą w rolnictwie zanotowano 160. Jeśli chodzi o strukturę chorób zawodowych, dominowały choroby zakaźne – według danych GUS za rok 2007 odnotowano 58 przypadków boreliozy oraz 12 przypadków innych chorób pasożytniczych. Innym schorzeniem zawodowym była astma oskrzelowa – 15 przypadków. W sektorze zakładów rolnych zatrudniających pracowników dość często występują przypadki trwałego ubytku słuchu.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KrzysztofKowalik">Oprócz danych wynikających ze statystyk publicznych, czyli Głównego Urzędu Statystycznego, Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, jak też Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, Państwowa Inspekcja Pracy gromadzi również dane wynikające z przeprowadzonych działań, a przede wszystkim z kontroli. Zbieramy te dane i wykorzystujemy bazy informatyczne albo do kontynuowania, albo do nasilania pewnych zasadniczych kierunków prowadzonych w naszej działalności. W grupie zakładów, które były kontrolowane w ubiegłym roku, jak i w latach poprzednich przez Inspekcję Pracy, zbieramy także dane podstawowe o wypadkach na terenie owych zakładów. Ogółem w grupie skontrolowanych zakładów zarejestrowano 140 wypadków przy pracy, w tym 2 wypadki śmiertelne i jeden wypadek ciężki.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KrzysztofKowalik">Jak oblicza się w statystyce publicznej, wskaźniki ciężkości i częstości wypadków w kontrolowanej grupie zakładów były wyższe od średniej krajowej, co wskazuje na to, że, po pierwsze, właściwie i prawidłowo dobraliśmy zakłady do kontroli, czyli te, w których występowały zagrożenia skutkujące wypadkami. Mamy nadzieję, że nasza działalność kontrolna w tym zakresie przyczyniła się do ograniczenia powtarzalności, a może także do ograniczenia wypadków w tych zakładach.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KrzysztofKowalik">Zakłady kontrolowane charakteryzowały się pod względem liczby zatrudnionych tym, że najwięcej było zakładów powyżej 20 pracowników. Jeśli chodzi o profil produkcji – bo w rolnictwie mamy zakłady produkcji zwierzęcej, zakłady, w których dominuje produkcja roślinna, ale bywa i mieszana – najwięcej skontrolowaliśmy zakładów o profilu zarówno produkcji zwierzęcej, jak i roślinnej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KrzysztofKowalik">W obszarze zagrożeń zawodowych, jak też wypadków przy pracy decydujące znaczenie w polskich realiach ma czynnik ludzki, tzn. przygotowanie pracowników do wykonywanych czynności, tak by eliminować lub choćby ograniczać zagrożenia. W kontrolowanych zakładach stwierdzono znaczącą poprawę w zakresie informowania pracowników o ryzyku zawodowym związanym z pracą wykonywaną na określonym stanowisku. Ma to zasadnicze znaczenie, gdyż, niestety, niewiedza o zagrożeniach, sposobach ich uniknięcia jest dominującą przyczyną większości wypadków, jakie zdarzyły się w Polsce. Pozostałe kwestie, takie jak: wyposażanie pracowników w środki ochrony indywidualnej, odzież ochronną czy też badania lekarskie wciąż stanowią poważny problem dla pracodawców.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KrzysztofKowalik">Kolejnym zadaniem inspektorów pracy podczas kontroli przestrzegania przepisów bhp jest stan techniczny obiektów budowlanych, a zwłaszcza budynków inwentarskich. Najbardziej zasadniczą kwestią stwierdzaną w tym zakresie przez inspektorów pracy jest brak dokonywania ocen stanu technicznego budynków. Szczególnie interesuje nas sprawa stanu pokryć dachowych w aspekcie zastosowanych materiałów azbestowych. Inspektorzy, gdy stwierdzają bezpośrednie zagrożenie życia bądź zdrowia za pomocą stwierdzonych stanów faktycznych, czyli złego stanu krawędzi czy całej powierzchni dachowej, stosują bezwzględnie środki prawne, mające na celu wyeliminowanie tego typu zagrożenia.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KrzysztofKowalik">Częstym przykładem nieprawidłowości związanych ze stanem obiektów jest niespełniający wymagań przepisów stan pomieszczeń higieniczno-sanitarnych, szczególnie tam, gdzie w ramach produkcji rolnej pracownicy stykają się z czynnikami chemicznymi i biologicznymi.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KrzysztofKowalik">Już tradycyjnym źródłem zagrożeń, jak i w innych dziedzinach działalności produkcyjnej, są maszyny i urządzenia techniczne, przy czym w rolnictwie stwierdzamy bardzo niski poziom kultury technicznej, który skutkuje lekceważeniem podstawowych urządzeń zabezpieczających przez osoby obsługujące te maszyny, a w efekcie dochodzi do urazów, często tragicznych. Zmorą urządzeń technicznych użytkowanych w rolnictwie jest brak osłon lub niewłaściwe osłony na wałach przegubowych, sprzęgających ciągniki z maszynami rolniczymi. Często ujawniane są w prasie drastyczne skutki takiego zaniedbania, przy czym najbardziej makabryczne są przykłady związane z dziećmi przebywającymi w pobliżu tych urządzeń i ulegającymi wciągnięciu w nieosłonięte tryby czy wały.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KrzysztofKowalik">Kolejny problem występujący w grupie kontrolowanych zakładów rolnych wiąże się z transportem, a więc z ciągnikami i sprzętem w postaci przyczep, które bardzo często poza terenem gospodarstw, poza drogami polnymi użytkowane są także na drogach publicznych, stwarzając dodatkowo zagrożenie dla innych użytkowników tych dróg. Poza stanem technicznym tego sprzętu poważne zastrzeżenia budzi sposób jego użytkowania, a więc: jazda pasażerów na elementach łączących ciągniki z przyczepami, jazda na przyczepach, brak błotników. Są to sytuacje wprost zatrważające, a bardzo, niestety, widoczne na polskich drogach.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KrzysztofKowalik">Przechodząc do omówienia ogólnego przyczyn opisywanego stanu, zacznę od czynników obiektywnych, czyli od niewystarczającego stanu finansowego poszczególnych gospodarstw. Jest on, jaki jest, i stąd majątek trwały użytkowany na co dzień znajduje się w słabym stanie technicznym. Dodatkowym aspektem tego stanu, który oceniamy jako niedostateczny, jest nieznajomość przepisów prawa pracy, szczególnie zaś przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Najogólniejsze przyczyny obiektywne to brak nawyków zachowań służących poprawie bezpieczeństwa, uzyskaniu stanu trwałego bezpieczeństwa nie tylko własnego, ale i rodziny, i innych osób znajdujących się w pobliżu.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KrzysztofKowalik">Działalność kontrolna, szczególnie zaś stwierdzane nieprawidłowości, skutkuje zastosowaniem środków prawnych, czyli skorzystaniem z uprawnienia wynikającego z ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. W grupie skontrolowanych zakładów po stwierdzeniu nieprawidłowości zastosowaliśmy prawie 8 tys. decyzji nakazowych, w tym 220 decyzji wstrzymania prac, co oznacza, że stany stwierdzone były bezpośrednio zagrażające życiu lub zdrowiu pracowników wykonujących określone prace. Do sankcji wynikających z rażącego naruszenia przepisów należą mandaty karne, stosowane bezpośrednio w trakcie kontroli, w wypadku zaś najgroźniejszych sytuacji inspektorzy stosują wnioski do sądu o ukaranie, a kara grzywny jest odpowiednio wyższa.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KrzysztofKowalik">Niezależnie od sankcji karnych, które stosujemy, w wypadku, gdy mamy do czynienia z zakładami nowo powstałymi, z pracodawcami od niedawna prowadzącymi działalność, u których podczas kontroli nie stwierdzono bezpośrednich zagrożeń, którzy wykazują zaangażowanie w rzeczywistą poprawę warunków pracy, inspektorzy mają możliwość zastosowania środków tzw. oddziaływania wychowawczego, którymi posługujemy się w stosunku do pracodawców rokujących nadzieję na poprawę w swej działalności.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KrzysztofKowalik">Jakie są wnioski wynikające z naszej działalności kontrolnej? Wyniki kontroli wskazują przede wszystkim na bardzo zróżnicowany stan przestrzegania przepisów prawa. Obok gospodarstw wzorcowych, które traktują z pełną troską i odpowiedzialnością sprawy bezpieczeństwa i zdrowia swych pracowników, są i takie, które obszaru tego nie traktują z należytą uwagą. Uważamy w związku z tym, że nasza działalność w sposób znaczący wpływa na poprawę warunków pracy i bezpieczeństwa w kontrolowanych zakładach. Jesteśmy więc zdania, że działalność ta powinna być kontynuowana, ze względu na konieczność dyscyplinowania znacznej części pracodawców w obszarze prawa pracy i przepisów bhp. Niemniej uważamy, że ważnym naszym wyzwaniem spełniającym oczekiwanie społeczne jest również upowszechnianie wiedzy tam, gdzie mamy do czynienia z drugą stroną, wykazującą zaangażowanie w tę problematykę.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#KrzysztofKowalik">W zakresie obszarów zagrożeń, jak też ich skutków, czyli wypadków przy pracy oraz chorób zawodowych nie mniej ważnym problemem są schorzenia występujące powszechnie przy pracach wymagających obciążeń fizycznych, a to właściwie codzienność pracy rolniczej zarówno w gospodarstwach indywidualnych, jak i w zakładach rolniczych. Współpracujemy w tym zakresie z wszystkimi partnerami społecznymi, z instytucjami naukowo-badawczymi – mam tu na myśli przede wszystkim Instytut Medycyny Wsi w Lublinie – na bazie ich doświadczeń, dorobku, badań naukowych, narzędzi, które przedstawiają nam w postaci fachowych informacji, fachowych prezentacji; wykorzystujemy je podczas spotkań z przedstawicielami pracodawców oraz związków zawodowych w sektorze rolniczym.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#KrzysztofKowalik">Obok działalności kontrolnej, która wynika z ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, naszym zadaniem jest także podejmowanie i rozwijanie w jak najszerszym zakresie działań o charakterze prewencyjnym. Tę formę działalności realizujemy przede wszystkim w stosunku do gospodarstw indywidualnych, gdyż – jak wynika z art. 10 ustawy o PIP – w stosunku do tej grupy mamy możliwość „inicjowania działań na rzecz ochrony pracy”, w związku z tym zaś jedyną dostępną dla nas działalnością jest tu informowanie, upowszechnianie wiedzy, promowanie dobrych przykładów, dobrych praktyk. W tym też zakresie prowadzimy działalność, przede wszystkim w ramach tzw. wizytacji, odbywanej na terenie gospodarstwa – wizytujemy ok. 10 tys. gospodarstw rocznie. Nie wchodzimy, oczywiście, do gospodarstw, w których gospodarze nie życzą sobie naszej obecności, nie chcą pomocy ze strony inspektorów pracy. Mamy jednak, jak powiedziałem, zarejestrowanych ok. 10 tys. wizyt rocznie, przeprowadzanych podczas prac polowych, jak np. prac żniwnych. Podczas owych wizytacji inspektorzy przedstawiali pełną gamę możliwości wsparcia w zakresie uzyskania wiedzy, w zakresie poprawy warunków pracy, bezpieczeństwa poprzez możliwość kolejnych spotkań – zarówno na terenie siedziby, jak i podczas różnych imprez rolniczych, ale i podczas szkoleń i innych form realizacji doradztwa.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#KrzysztofKowalik">Wykorzystujemy wszystkie możliwości udziału w imprezach masowych, w których uczestniczą rolnicy, a więc: targi, dożynki, wystawy, festynu. Organizujemy punkty informacyjne podczas tych imprez i zainteresowani rolnicy mogą uzyskać specjalnie opracowane przez nas materiały, porady, umawiać się na udział w różnych programach i na szkolenia. Jak szacujemy, rocznie ponad 50 tys. osób odwiedza nasze stoiska; są to przede wszystkim rolnicy, ale również ich rodziny, które uczestniczą we wspomnianych imprezach.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#KrzysztofKowalik">W grupie gospodarstw indywidualnych, które zostały zwizytowane przez inspektorów, podstawowe źródło zagrożeń skutkujących wypadkami przy pracy oraz chorobami zawodowymi stanowią również maszyny, urządzenia rolnicze, przy czym najbardziej niebezpiecznym sprzętem w dalszym ciągu pozostają ciągniki, choć nie tylko one stwarzają zagrożenia, bo także kombajny, inne maszyny, przyczepy, wały przegubowo-teleskopowe, o czym już wspominałem.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#KrzysztofKowalik">Oprócz wizytowania prac rolnych wizytowany jest teren gospodarstw, zabudowań. Tutaj, podobnie jak w grupie zakładów rolnych zatrudniających pracowników, główne nieprawidłowości związane są ze stanem technicznym budynków, jak też bardzo złym stanem technicznym sprzętu używanego do wchodzenia na wyższe poziomy lub w ogóle przy pracach na wysokości, używanie maszyn rolniczych i innych urządzeń bez elementarnych zabezpieczeń służących ochronie osób je obsługujących, niestosowanie środków ochrony podczas prac ze środkami ochrony roślin, a stan instalacji urządzeń elektrycznych w pomieszczeniach, budynkach wiejskich – tradycyjnie już – pozostawia wiele do życzenia.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#KrzysztofKowalik">Problemem niezwykle istotnym i często podejmowanym przez media jest problem zagrożeń i wypadków, którym mogą ulec dzieci na wsi – podczas przebywania w pobliżu trwających prac jak też, niestety, czasami podczas wykonywanych prac, które to prace stwarzają bezpośrednie zagrożenia. W trakcie wspomnianych ok. 10 tys. wizyt, odbytych w roku ubiegłym przez inspektorów, w ok. 15 proc. stwierdzili takie właśnie sytuacje, w których dzieci wykonywały prace niebezpieczne i szkodliwe bądź też znajdowały się w strefie bezpośredniego zagrożenia.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#KrzysztofKowalik">Od roku 2004 nie mamy aktualnych danych statystycznych, które pokazywałyby, jaka jest skala wypadków, którym ulegają dzieci wiejskie oraz wiejska młodzież, ponieważ przyjmując prawo europejskie, w naszej ustawie o ubezpieczeniu nie dano możliwości ubezpieczania wypadkowego dla dzieci wiejskich wykonujących pracę, gdyż według założenia dzieci nie powinny w ogóle mieć do czynienia z pracą niebezpieczną i z wykonywaniem pracy w warunkach zagrożeń. W związku z tym KRUS, która opracowuje statystyki wypadkowe na podstawie wypłaconych świadczeń, nie uwzględnia w nich wypadków, którym uległy dzieci.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#KrzysztofKowalik">Oprócz wizytowania i organizowania punktów informacyjnych, w których przekazujemy rolnikom podstawową wiedzę o zagrożeniach i zasadach zabezpieczania się przed ich skutkami, za drugi z podstawowych elementów naszej działalności należy uznać działania edukacyjne, których adresatami są rolnicy, a szczególnie dzieci i młodzież wiejska. Poza szkoleniami przeznaczonymi dla dorosłych największą uwagę inspektorzy pracy zwracają na rozbudowanie w jak najszerszym zakresie działań skierowanych do dzieci. Jako głównego pośrednika tych naszych działań uznajemy nauczycieli i dyrektorów szkół wiejskich, którzy bardzo chętnie z nami współpracują, dzięki czemu osiągamy wyniki rzędu blisko 60 tys. uczniów uczestniczących w wykładach prowadzonych przez inspektorów pracy, biorących udział w olimpiadach, konkursach wiedzy, konkursach plastycznych. Mamy również stałą współpracę z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w organizowaniu najbardziej znanego konkursu – na bezpieczne gospodarstwo rolne, którego uroczysty finał odbywa się zawsze w Poznaniu podczas targów rolniczych Polagra lub Farma.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#KrzysztofKowalik">Realizując zadania związane z przekazywaniem wiedzy i informacji, podejmując działania edukacyjne, również my jako Państwowa Inspekcja Pracy uzyskujemy wiedzę na temat aktualnej sytuacji w rolnictwie, jeśli chodzi o obszar bezpieczeństwa i ochrony pracy. Mamy konkretne wypadki prawidłowych zachowań pracodawców i rolników, którzy od lat ponoszą nie tylko nakłady finansowe, ale też wykazują duże zaangażowanie w tym obszarze i których promujemy w ramach konkursów poprzez spotkania z licznymi rolnikami podczas wszystkich konferencji, seminariów i narad.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#KrzysztofKowalik">Naszymi partnerami szczególnie cennymi są ośrodki doradztwa rolniczego w poszczególnych województwach, hufce pracy, które pomagają nam w uzyskaniu dostępu do dzieci i młodzieży wiejskiej przebywających tam w ramach akcji letnich; w formie lekkiej inspektorzy pracy próbują przekazywać nasze idee i wartości mające służyć poprawie bezpieczeństwa na wsi.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#KrzysztofKowalik">Wspominałem, że mamy specjalnie opracowane przez naszych specjalistów wydawnictwa przeznaczone dla rolników, dla młodzieży wiejskiej, dla dzieci. Są one umieszczone również na naszych stronach internetowych – nie tylko do przeczytania, ale i wydrukowania. Nakłady wynoszą łącznie ok. 60 tys. egzemplarzy. Oprócz wydawnictw służących szerzeniu informacji, oprócz wydawnictw o charakterze zabawowym, przeznaczonych dla najmłodszych użytkowników, mamy też opracowaną w lapidarnym skrócie tzw. oceny ryzyk występujących na terenie gospodarstwa rolnego, którą rodzice w czasie wolnym od pracy – np. po niedzielnym obiedzie – mogą sprawdzić na terenie własnego gospodarstwa. To, czego zwykle nie zauważają, bo wydaje się oczywiste, w wyniku zapoznania się z naszą krótką listą może zostać uświadomione, może zrodzić się refleksja, ile jest do zrobienia na terenie gospodarstwa, jak można usunąć zagrożenia, a zarazem ewentualność wypadków nie tylko dorosłych, lecz i dzieci.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#KrzysztofKowalik">Inspekcja nie jest samotna w swym działaniu. Mamy partnerów, którzy współpracują z nami, a są to ośrodki doradztwa rolniczego, komisje do spraw bhp w rolnictwie, działające w każdym z województw. Aby zintensyfikować bezpośrednie kontakty z terenem, powołujemy takie komisje i na poziomie powiatów, co ma naszą problematykę upowszechnić w jak największym stopniu. Naszymi głównymi partnerami na wsi są sołtysi, których nazywamy liderami społeczności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#KrzysztofKowalik">W dzisiejszych czasach, jak powszechnie wiadomo, dostęp do mediów jest kluczowy w skuteczności jakiegokolwiek działania. Dlatego też chętnie upowszechniamy naszą problematykę za pośrednictwem dostępnych mediów. Podkreślenia wymaga, że łatwiej nam dostać się do mediów lokalnych, do redakcji czasopism, do stacji radiowych i telewizyjnych, na poziomie centralnym natomiast silna bariera występuje od lat. Media te są zainteresowane, niestety, tylko przekazywaniem informacji na temat drastycznych wypadków, których ulegają rolnicy, zwłaszcza zaś dzieci na wsi.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#KrzysztofKowalik">Podsumowując moje wystąpienie i treść dostarczonego państwu materiału, pragnę zaznaczyć, iż naszym zdaniem poziom bezpieczeństwa i warunków pracy w zarówno w kontrolowanych zakładach rolnych zatrudniających pracowników, jak i w wizytowanych indywidualnych gospodarstwach rolnych wciąż pozostawia wiele do życzenia. W miarę naszych możliwości rozwijamy wszechstronną działalność o charakterze i kontrolnym, i informacyjnym, i edukacyjno-promocyjnym w celu osiągnięcia stanu zadowalającego, który sprostałby oczekiwaniom społecznym. Według nas wskazane jest dalsze doskonalenie naszych form działania w zakresie zapobiegania zagrożeniom, tak by formy realizowanych działań były dostosowane do potrzeb środowiska.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#KrzysztofKowalik">Ponieważ wyraźnie widać potrzebę wiedzy w środowisku wiejskim, nie tylko potrzebę zwiększonych nakładów inwestycyjnych, stoi wciąż przed nami zadanie dalszego kształtowania wiedzy i świadomości na temat korzyści wynikających z działań podejmowanych w trosce o życie i zdrowie podczas wykonywania prac zarówno przez rolników, jak i ich rodziny. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo, panie dyrektorze. Otwieram dyskusję. Bardzo proszę, pani poseł Renata Butryn.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RenataButryn">Panie przewodniczący, wysoka Komisjo. Chciałabym się odnieść do uwag odnoszących się do spraw zdrowotnych związanych z azbestem. Na mocy dyrektywy Unii Europejskiej jesteśmy zobowiązani do 2030 roku zlikwidować azbest jako materiał stanowiący zagrożenie. W tej chwili sytuacja – np. na Podkarpaciu, z którego jestem posłem – wygląda tragicznie. Z jakich względów? Z takich, że utylizacja azbestu w myśl przepisów wymaga zainwestowania środków; gminy mają obowiązek tworzyć tzw. fundusz na usuwanie azbestu. W wielu gminach, o czym Inspekcja pisze w swej informacji, nie ma tego funduszu. Rolnicy nie tylko nie usuwają azbestu, ale – na co PIP zwraca w materiale uwagę – używają go, np. do utwardzania dróg polnych czy do naprawy dachów na budynkach gospodarczych, co wiąże się z bardzo poważnym niebezpieczeństwem zdrowotnym. To zaś jest problemem społecznym, gdyż koszty leczenia człowieka, który zachoruje na chorobę nowotworową, bezwzględnie przewyższają koszty utylizacji, co jest udowodnione.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RenataButryn">Nie ukrywam, że pisałam w tej sprawie interpelację do ministra gospodarki. Mamy bowiem problem z wysypiskami, na których znajduje się azbest – tak jest usuwany właśnie, nie jest utylizowany, tylko wywożony na dzikie wysypiska, do lasu itd. Mam w związku z tym pytanie, czy Najwyższa Izba Kontroli nie powinna interweniować wraz z Państwową Inspekcją Pracy w tym kierunku, by zobowiązać samorządy do odpowiedzialności za to, w jaki sposób azbest jest neutralizowany. Powinna zostać też sporządzona inwentaryzacja, czyli opis miejsc i budynków, w których azbest się jeszcze znajduje. Czy sprawa ta została gdzieś zgłoszona? Podlega przecież sankcjom prawnym. Czy była jakaś interwencja? Państwowa Inspekcja Pracy publikuje nawet zdjęcia, które świadczą o tym, że postępuje się niezgodnie z obowiązującymi normami prawnymi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są jeszcze ewentualne pytania? Proszę bardzo, pan poseł Mirosław Koźlakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MirosławKoźlakiewicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo. Problem azbestu to problem na wiele, wiele lat i bez pieniędzy się go nie rozwiąże, bo przecież doskonale wiemy, że polska wieś w latach 70. zmieniła strzechy na dachy kryte eternitem, czyli azbestem.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MirosławKoźlakiewicz">Nie bardzo wiem, jak zaradzić temu wszystkiemu, co Inspekcja podaje, pisząc o wypadkach i o nieprawidłowościach. Trzeba mieć jednakże świadomość, że przez 15 lat transformacji na wsi było wprost fatalnie, panowało wysokie bezrobocie, które było ukryte. Każdy, kto miał w najbliższej rodzinie ziemię, był z pracy zwalniany, i z kilkuhektarowego gospodarstwa utrzymywało się niekiedy 7–8 osób. Przecież 50 proc. gospodarstw polskich to gospodarstwa poniżej 5 ha.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MirosławKoźlakiewicz">Choćbyśmy nie wiem jak próbowali edukować środowisko wiejskie – choć idea jest bardzo słuszna – to bez pieniędzy sytuacji nie da się poprawić, bo do niedawna – a właściwie teraz również – szczytem marzeń rolnika, tego 5-hektarowego, był ciągnik już dawno wycofany z użytkowania gdzieś na Zachodzie, wciąż użytkowane są ciągniki zakupione w latach 70., czyli użytkowane od ok. 30 lat. W tym ostatnim wypadku nie ma nawet mowy o jakichkolwiek osłonach na wały przegubowe, w tych ciągnikach zresztą właściwie nie ma już niczego; zadziwiające, że one się w ogóle poruszają.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MirosławKoźlakiewicz">Trzeba mieć świadomość, że tak właśnie wygląda polska wieś. W tamtym roku – i było to wielkie szczęście – rolnicy pozyskali nieco więcej środków za swoje produkty, w tym jednakże roku sytuacja zmieniła się diametralnie, i mamy to, co było przez ostatnich 18 lat. Bez pieniędzy, jak sądzę, długo jeszcze tego problemu nie rozwiążemy, choćbyśmy wysyłali całe armie ludzi edukujących rolników, jak należy unikać wypadków. Chodzi po prostu o polską wiejską biedę. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę, pan poseł Telus.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RobertTelus">Panie przewodniczący, szanowni goście. Przyłączę się do głosu przedmówcy, ponieważ pan poseł ma rację, mówiąc, że bez pieniędzy wiele się nie zdziała. Niemniej edukacja jest bardzo potrzebna. Pochodzę ze wsi, jestem rolnikiem, i powiem szczerze, że nigdy nie spotkałem się ze szkolącymi, co mówi o skali podejmowanych działań. Jeśli zaś chodzi o to, co napisane zostało w informacji PIP na temat czy to wałów przegubowych, czy to stanu ciągników, czy to jeżdżących nimi dzieci, jest to na wsi standard. Te obrazki nawet już na wsi nie rażą. Po prostu tak jest. Edukacja więc jest bardzo potrzebna, tak jak potrzebne są chyba również jakieś rozwiązania, które spowodowałyby, że edukację tę prowadzono by w szerszym zakresie. Może należy do tego celu wykorzystać szkoły wiejskie, bo wykorzystanie tylko ODR-ów to za mało. Edukacja powinna być szerzej zakrojona, gdyż – na co wskazuje materiał PIP – wypadków drastycznych jest naprawdę bardzo dużo, i istnieje wielka potrzeba prowadzenia edukacji w tym zakresie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Proszę, pan poseł Marek Cebula.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekCebula">Panie przewodniczący, szanowni goście. Pan poseł Mirosław Koźlakiewicz zacytował klasyka: i żeby nie było nic; jak nie będzie nic, nie będzie zagrożenia. Nawiązując do tematu, który dyskutujemy, chciałbym zapytać, jakie Państwowa Inspekcja Pracy ma pomysły na dotarcie do rolników indywidualnych. Swego czasu prowadziłem działalność gospodarczą i jako osoba, która nie zatrudniała nikogo, nie podlegałem kontroli PIP, w związku z czym – i o tym pan dyrektor wspominał – wiem, że trudno jest taką osobę skontrolować, nie musi ona bowiem nawet wpuścić przedstawiciela Inspekcji na teren swojego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarekCebula">Mówimy o akcji edukacyjnej, a więc może wykorzystać KRUS? Większość z tych rolników płaci składki w KRUS, KRUS ma więc bazę danych tych rolników. Być może dałoby się przez tę bazę docierać do rolników z akcjami ulotkowymi, promocyjnymi, które mogłyby ewentualnie spowodować zwiększenie świadomości rolników? Wydaje się, że wykorzystanie szkół wiejskich, o czym mówił przedmówca, jest jak najbardziej właściwym kierunkiem. To jest to środowisko. Trzeba dotrzeć do niego, pytanie tylko, jak to zrobić, jak podnieść świadomość rolników indywidualnych, którzy od lat pracują tak, że wożą dzieci na przyczepach, w ciągnikach rolniczych. Tak zostali wychowani i powielają te zachowania. W momencie zaś, gdy w ciągniku nie ma już nic, trudno zabezpieczyć go przed wypadkiem.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarekCebula">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Chciałbym zadać pytanie. Pan dyrektor zwrócił uwagę na to, że również dzieci ulegają wypadkom, ale nie wiemy, jaka jest skala tych wypadków, czy liczba ich wzrasta, czy maleje w ciągu ostatnich lat. Wiemy jednak, że wypadki takie się zdarzają. Powiem szczerze, że odczuwam niedosyt informacji na ten temat. Fakt, że Unia nie zakłada ubezpieczeń dzieci z ramienia KRUS z racji tego, że pracują, nie jest powodem do tego, byśmy nie wiedzieli, co się dzieje. Pan dyrektor zwrócił uwagę na edukację w szkołach, i chwała za to. Inspekcja wychwyciła, ile dzieci pracowało bądź znajdowało się w pobliżu prac rolnych, ale nie wiemy, jak wygląda sytuacja związana z wypadkami. Moim zdaniem tu właśnie kryje się pewna wada tego dokumentu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Na str. 19, gdzie mowa o ustaleniach inspektorów pracy, wskazują państwo na potrzebę kontynuowania działalności nadzorczo-kontrolnej, kontynuowania oceny gospodarstw rolnych wspólnie z Agencją Nieruchomości Rolnych, organizacji w okresie jesiennym, po zakończeniu intensywnych prac polowych, spotkań z pracodawcami rolnymi, zapewnienia funkcjonowania służb bhp. Na str. 24 z kolei czytamy, że wizytując zabudowania gospodarskie, inspektorzy pracy najczęściej zwracali uwagę na: niewłaściwy stan instalacji elektrycznej, brak instalacji odgromowej, brak urządzeń ochronnych, zły stan narzędzi, brak zabezpieczeń do pracy na wysokości, brak lub niewłaściwe zabezpieczenie otworów w stropach, dołach i zbiornikach, składowanie zboża na strychach, niestosowanie środków ochrony osobistej podczas prac ze środkami ochrony roślin. Nie ma natomiast nigdzie wniosków, co wynika – jak rozumiem – z państwa niewiedzy. Nie wiedzą państwo, czy jedno dziecko w Polsce uległo wypadkowi, czy tysiąc. To wada. Myślę, że Państwowa Inspekcja Pracy powinna pokusić się jednak o dotarcie do stosownych danych i sprawdzenie skali zjawiska.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">Miałbym w związku z tym prośbę. Może mogliby państwo posłużyć się też naszą Komisją? Być może jest to bowiem nasza rola. Moglibyśmy skierować dezyderat bądź opinię. W tej chwili, mówiąc szczerze, nie wiem tak „na gorąco”, w jakim kierunku. Należałoby jednak pokusić się o uzyskanie danych, o których mowa. Państwo wskazują bowiem na str. 25 odsetek dzieci biorących udział w pracach rolnych w ogólnej liczbie pracujących i odsetek dzieci wykonujących prace wzbronione młodocianym. To mnie zupełnie nie satysfakcjonuje, gdyż nie wiem, ile z tych dzieci uległo wypadkowi – promil, czy też w rachubę wchodzą procenty. We wnioskach państwa nie ma o tym mowy, brak w nich wszelkiego odniesienia do dzieci.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jestem dosyć podekscytowany, gdyż pozostaję pod wrażeniem wypadku, jaki zdarzył się przed kilku dniami w mojej miejscowości – rolnik przejechał ciągnikiem 10-letniego synka, był to wypadek śmiertelny. Wywołał ogromne poruszenie. Nie wiem jednak, czy była to sytuacja wyjątkowa w Polsce, czy też takie rzeczy się zdarzają.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#ArkadiuszCzartoryski">Jeśli zaś chodzi o partnerów, o których pan dyrektor mówił, to myślę, że niewiedza w omawianej sprawie skutkowała również tym, że państwo wymieniają jako partnera szkołę, zabrakło mi natomiast np. samorządów. Nie wiem, czy nie powinny one podczas prac polowych organizować przedszkoli. Mówiąc szczerze, nie wiem, czy takie przedszkola są, czy ich nie ma. Czy dzieci snują się w pobliżu ciągników z tego powodu, że nikt się nimi nie zajmuje, czy też jest zorganizowana jakaś opieka? Prosi się aż, by jako partner występowała nie tylko szkoła, by w grę wchodziły nie tylko ulotki Inspekcji przez szkołę przekazywane, ale dobrze byłoby wiedzieć, czy ma się kto zająć dziećmi podczas prac polowych. Stwierdzają państwo, że były one w pobliżu wykonywanych prac, ale dlaczego, skoro nie powinny danych prac wykonywać?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#ArkadiuszCzartoryski">Oczywiście, powinna się nimi opiekować rodzina, powinna odgrywać swą rolę szkoła, powinno się organizować szkolenia, myślę jednak, że wadą jest, iż nie wiemy, jak wygląda sprawa wypadków, którym ulegają dzieci, jaka jest liczba poszkodowanych dzieci, z jakich przyczyn uległy one wypadkom – czy dlatego, biorą udział w pracach, czy dlatego, że znajdują się w pobliżu bądź też z tego względu, że po prostu nikt nie ma czasu się nimi zajmować. Często jest przecież tak, że rodzice wcale nie chcą, by dzieci pracowały, ale one, snując się po gospodarstwie, wchodzą pod maszyny.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#ArkadiuszCzartoryski">To tylko moje przypuszczenie, bo nie mam bliższej wiedzy na ten temat. Miałbym prośbę do pani inspektor i do pana dyrektora, żeby się państwo zastanowili, czy nie można by w tym względzie uczynić czegoś za pośrednictwem np. Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Myślę bowiem, że wszyscy jesteśmy otwarci na to, że gdyby był odpowiedni pomysł, na pewno sformułowalibyśmy stosowny dezyderat bądź wniosek.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#ArkadiuszCzartoryski">Mamy kolejnych chętnych do zabrania głosu. Proszę bardzo, pani poseł Renata Butryn.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RenataButryn">Dziękuję, panie przewodniczący. Mam jeszcze krótkie pytanie, uzupełniające moją wypowiedź. Czy Państwowa Inspekcja Pracy formułuje jakieś wnioski w sprawie kontroli do Najwyższej Izby Kontroli? Niektóre bowiem tematy zazębiają się. NIK prowadziła np. kontrolę w związku z azbestem. Czy państwo współpracują z Izbą w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Nie jestem pewien, czy przez NIK była wykonana kontrola tego, co się dzieje z azbestem, czy sprawdzano, czy jest on zbierany, czy nie. Jeśli nie, to prosiłbym o przypilnowanie i powtórzenie pytania. Może skorzystamy z protokołu. W stosownym bowiem czasie powinniśmy do tego wrócić, jeśli kontroli takiej nie było. Uwaga pani poseł jest słuszna i kontrola taka powinna zostać wpisana do planu pracy NIK; chodzi o kompleksową kontrolę w skali kraju. Powinna ona wykazać, co dzieje się z azbestem na terenach wiejskich – czy jest on usuwany, czy nie, czy są na to odpowiednie środki. Naturalnie, jeśli kontroli takiej nie było. To jest do sprawdzenia. Być może kontrola taka jest w planie pracy Najwyższej Izby Kontroli. Bardzo proszę, pan poseł Telus.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RobertTelus">W nawiązaniu do wypowiedzi pana przewodniczącego informuję, że dzieci nie chodzą do przedszkoli. Biorą udział we wszystkich pracach w gospodarstwie – i przy sianie, i przy zbieraniu ziemniaków. Nie uczęszczają do przedszkoli. Nikt się nimi nie zajmuje, i stąd wypadki, o których mowa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#RobertTelus">W materiale PIP brakuje mi informacji o wypadkach, które następowały po spożyciu alkoholu, a myślę, że jest ich spory odsetek. Nie wyodrębnione jednak zostały w informacji. Czy pan dyrektor mógłby się do tego odnieść?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania zadane w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#IwonaHickiewicz">Szanowni państwo, myślę, że problem rolnictwa w aspekcie naszej działalności jest szerszy, dlatego że gdy mamy do czynienia z zakładem rolniczym, to traktujemy go tak jak każdego innego pracodawcę – tam, gdzie zatrudnieni są pracownicy, prowadzone są działania kontrolno-nadzorcze; przedstawiamy to w naszym materiale. Rutynowe działania zaś łatwiej nam prowadzić w sensie egzekwowania przestrzegania przepisów prawa pracy, czy to w kontekście zagrożeń wypadkowych, czy to w kwestii – podnoszonej przez panią poseł Butryn – likwidowania azbestu w gospodarstwach. Tam jednakże, gdzie do czynienia mamy z rolnikami indywidualnymi, zaczyna się problem, gdyż inspektor pracy nie może zacząć kontroli jak w każdym innym wypadku. Musi skupić się na działaniach, ogólnie rzecz biorąc, prewencyjnych. I jest to w zasadzie uzależnione od tego, czy rolnik zechce skorzystać z pomocy inspektora pracy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#IwonaHickiewicz">Jak powiedziałam, jest tu problem, bo należy przecież szanować własność prywatną. Otwarci jesteśmy, oczywiście, na współpracę, na prowadzenie wśród rolników edukacji w jak najszerszym zakresie. Owa jednakże szerokość zakresu zależy od tego, jakie mamy „moce przerobowe”, od tego, na ile nas stać. Myślę, że słuszna jest teza, w myśl której im więcej zaangażowanych podmiotów w edukowanie rolników indywidualnych w zakresie bezpieczeństwa, ochrony zdrowia, tym lepszy skutek. Czy będzie to szkoła, czy ODR-y, czy rodzina – jak mówił pan przewodniczący – czy kościół, o którym do tej pory się nie mówiło. A dodać trzeba, że niejednokrotnie korzystamy również ze wsparcia księży, którzy w gminach wiejskich potrafią pewne sprawy wytłumaczyć rolnikom z ambony.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#IwonaHickiewicz">Czy samorząd będzie naszym partnerem? Czy odbywać się będzie na szczeblu centralnym współpraca Państwowej Inspekcji Pracy z Najwyższą Izbą Kontroli? Myślę, że to pola nie do końca jeszcze zapełnione, i stanowiące znaczne wyzwanie dla tych wszystkich, którzy są w stanie współpracować na rzecz bezpieczeństwa pracy w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#IwonaHickiewicz">Jest faktem, że duże znaczenie mają przyzwyczajenia – na co zwracał uwagę pan poseł Cebula – w rolnictwie, te złe przyzwyczajenia, w zakresie wykonywania pracy, dopuszczania dzieci do prac, których wykonywać nie powinny, a następnie związane z tym wypadki. Tak naprawdę wiemy tylko o tych wypadkach spektakularnych. Inne znamy raczej z własnego doświadczenia, gdy zdarzają się na naszym terenie bądź też z przekazu mediów. Dziś tak naprawdę nie wiemy jednak – i sygnalizujemy to już od kilku lat, bodajże od 2002 czy 2003 roku, kiedy to zmieniane były zasady ubezpieczenia społecznego w tym zakresie – nic bliższego o wypadkach dzieci. Dzieci z założenia nie powinny wykonywać niektórych prac, ale wiemy, że je wykonują, i ginie nam cała rzesza wypadków, które są tragiczne w skutkach. Chodzi nie tylko o kwestie związane np. z prowadzeniem przez chłopców traktorów. Są to bowiem i wypadki przejechania dziecka – jak wskazał pan przewodniczący – ale również wypadki przy obsłudze zwierząt gospodarskich, wypadki wynikające ze złego zabezpieczenia szamba itp. Występuje ogromnie wiele zagrożeń w gospodarstwach, zagrożeń, z których rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę, a skutki, choć przewidywalne, nie zawsze są przez rolników uświadamiane.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#IwonaHickiewicz">Myślę, że istotnie w naszym materiale zabrakło informacji na temat ubezpieczenia dzieci oraz statystyki wypadkowej w tym zakresie. Brak jednak danych. Ponieważ sytuacja taka panuje już od kilku lat, nie skupialiśmy się na tym aspekcie. Dobrze jednak, że ten temat został poruszony, gdyż wart jest zastanowienia się raz jeszcze. To ważny problem społeczny, który trzeba widzieć i w aspekcie wypadków, którym ulegają dzieci, i w aspekcie kwestii związanych z azbestem. Istnieją bowiem rzeczywiście zagrożenia o charakterze kancerogennym związane z usuwaniem azbestu, usuwaniem na dziko bądź też z faktem, że znajdują się w gospodarstwach zawierające azbest uszkodzone pokrycia, z których uwalniają się azbestowe igły, co po jakimś czasie powoduje określone nowotworowe skutki.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#IwonaHickiewicz">Sądzę, że powiedziałam już wszystko, jeśli chodzi o sprawy ogólne. Prosiłabym zatem o wyrażenie zgody na uzupełnienie mojej wypowiedzi przez pana dyrektora Kowalika. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#IwonaHickiewicz">Proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofKowalik">Problem polega na tym, że indywidualnych gospodarstw rolnych jest w Polsce 1 mln 800 tys., a mówię tylko o tych liczących powyżej hektara. Inspekcja Pracy ma około stu inspektorów pracy i specjalistów o specjalności rolniczej, którzy zajmują się działalnością w tym obszarze. W obszarze rolnictwa indywidualnego nie ma żadnych przepisów bhp, a w związku z tym nie ma również możliwości kontrolowania przestrzegania tych przepisów. Jedyne możliwe działanie to działanie prewencyjne, czyli informacja, upowszechnianie wiedzy, edukacja, szkolenia. W ramach naszych możliwości i personalnych, i finansowych, poprzez wydawnictwa i uczestnictwo w różnych imprezach robimy to. Przedstawiliśmy państwu działania z tego zakresu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofKowalik">Jeśli chodzi o kwestię wypadków dzieci i młodzieży wiejskiej, to do 2004 roku statystyki KRUS podawały, że od 1400 do 1500 dzieci rocznie jest poszkodowanych w wypadkach przy pracy rolniczej. Po roku 2004 natomiast nie ma już danych na ten temat, gdyż wyłączono z ustawy tę właśnie grupę jako grupę zakwalifikowaną do świadczeń wypadkowych. Nasza jedyna wiedza na ten temat, zwłaszcza o wypadkach tragicznych, ze skutkiem śmiertelnym, pochodzi więc z mediów oraz z niektórych instytucji czy organów, ale przykładem może być tu sytuacja związana z policją, która dotychczas przekazywała nam natychmiast informacje o takich zdarzeniach, od pewnego jednak czasu zaniechano tego. Bywało i tak, że przekazywano nam jedynie dane personalne osób poszkodowanych. Mamy problemy z uzyskiwaniem informacji tego rodzaju. Szacujemy, że około 10 dzieci w skali rocznej traci życie w rolnictwie indywidualnym. Jak jednak powiedziałem, to tylko nasze szacunki, oparte na informacjach podawanych przez media. Ile jest wypadków, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, nie wiemy.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KrzysztofKowalik">Jak już zaznaczyłem, jedyne, co możemy zrobić w ramach naszych uprawnień, to reagować, jeśli podczas przeprowadzanej wizytacji widzimy pracę dzieci w warunkach szkodliwych czy pracę dla dzieci wzbronioną. Reagowanie owo polega na tym, że radzimy rolnikowi, aby zaprzestał takiej praktyki, aby dzieci czas poświęcały raczej na naukę, na wypoczynek, a nie na pracę, która może bezpośrednio zagrażać ich życiu czy zdrowiu. Wykaz prac szkodliwych czy wzbronionych, o którym wspominałem podczas poprzedniej swojej wypowiedzi, nie jest jednakże związany z żadnym przepisem; to po prostu lista opracowana przez Państwową Inspekcję Pracy, którą przekazujemy rolnikom, aby wiedzieli, które prace są najbardziej niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KrzysztofKowalik">Takie właśnie jest usytuowanie Państwowej Inspekcji Pracy i takie są jej możliwości w omawianym obszarze, który podczas naszej prezentacji ukazaliśmy jako problem dla szerszego grona, przede wszystkim sejmowego, gdyż sama Inspekcja nie ma możliwości uporania się z nim.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę o kolejne wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Pragnę odnieść się do pytań, sugestii i wniosków państwa posłów oraz podać kilka informacji z naszego obszaru działania. Pierwsza z nich to taka, że prace Ministerstwa Rolnictwa obecnie skoncentrowane są głównie na działaniu noszącym nazwę Cross Compliance, co oznacza zasadę wzajemnej zgodności. Polega ono na dostosowaniu gospodarstw rolnych do standardów i wymogów Unii Europejskiej zarówno w zakresie odpowiednich upraw czy hodowli zwierząt, w tym dobrostanu zwierząt, jak i dostosowania funkcjonowania polskiego rolnictwa do wymogów związanych z ochroną środowiska, ale także są to wymogi związane z bezpieczeństwem i higieną pracy w gospodarstwie rolnym. W związku z tym, iż to zadanie i dostosowanie polskich gospodarstw rolnych ma się odbywać już od stycznia 2009 roku, wszyscy rolnicy – czyli ta ich liczba, o której pan dyrektor mówił, a w zasadzie 1 mln 450, bo działaniem tym objęta jest grupa rolników pobierających płatności bezpośrednie – będą szkoleni w obszarze tych zagadnień, w tym również w pakiecie bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwie rolnym. Przygotowujemy w tej chwili doradców rolniczych, których jest w Polsce około 6 tys., do przeprowadzania takich szkoleń ze wszystkimi rolnikami.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Pragnę dodać, że w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, finansowanego ze środków Unii Europejskiej, rolnicy będą mogli również korzystać z porad doradców rolniczych, także w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. W ramach tych środków, które będą mieć w 100 proc. refundowane, rolnicy będą mogli zasięgnąć porad i nakreślić sobie program dostosowania swojego gospodarstwa do wymogów w zakresie bhp stawianych przez Unię Europejską.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Szacujemy w ministerstwie, że znaczna grupa rolników nie będzie, niestety, w stanie sprostać wymogom Cross Compliance. Trudno powiedzieć dziś, jaki to będzie ich procent, niemniej jednak z danych Instytutu Ekonomiki wynika, że 68 proc. gospodarstw rolnych osiąga dochody poniżej 2 ESU, a szacujemy, że gospodarstwa osiągające do 4 ESU produkują na własne potrzeby, a nie na rynek. Gdy mówimy o 2 ESU, to w gruncie rzeczy mówimy o gospodarstwach socjalnych. Można wnioskować, że ta grupa wymogom, o których mowa, nie sprosta i z tego tytułu będzie miała przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nakładane sankcje i po prostu wypadnie z obszaru gospodarki krajowej.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Liczymy się więc z tym, że po roku 2013, czyli po okresie, w którym 100 proc. gospodarstw rolnych musi spełniać wymogi i zasady Cross Compliance, gospodarstw produkujących na rynek będzie kilkaset tysięcy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Jeśli chodzi o szkoły rolnicze, obecnie jest ich w Polsce około 200. Minister Rolnictwa kieruje i nadzoruje 38 z nich, od stycznia 2009 roku będzie ich 45, i działania o których była mowa, są podejmowane. Szczególny wysiłek wkładany jest w to, aby wszyscy ci nasi uczniowie wiedzieli wszystko z obszaru zagadnień bezpieczeństwa i higieny pracy. Możemy rozważać jeszcze wprowadzenie zajęć dodatkowych, gdyż praktyka jest taka, że w newralgicznych obszarach nawet ministerstwo jest angażowane i odbywają się również u nas zajęcia dla uczniów szkół oraz seminaria dla młodzieży w takich tematach, które są dla nas priorytetowe, tak że można by rozważyć ich tematykę.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Podnosili państwo m.in. sprawę ubezpieczeń. Dodam więc, że KRUS także włącza się w działanie i jako chyba wiodąca instytucja realizuje działania prewencyjne wśród rolników. Organizowane są liczne spotkania i podejmowane inne działania, o których można długo mówić, ale bez obecności przedstawicieli Kasy trudno rozmawiać na ten temat.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Pytali państwo o wypoczynek dzieci, a zatem informuję, że KRUS co roku w czasie wakacji organizuje kolonie oraz zajęcia rehabilitacyjne i wypoczynkowe dla dzieci. Corocznie około 8 mln zł przeznaczanych jest na te cele z funduszu składkowego. Są to dość znaczne środki. Działania, o których dziś mówimy, a więc samo zajęcie się dziećmi czy zorganizowanie im czasu oraz ubezpieczenie w KRUS warto zapewne rozważać, ale na pewno nie w takim kontekście, jak to było przed rokiem 2004, kiedy to dzieci tak naprawdę były ubezpieczone od wypadku przy pracy, co zarzucała nam Najwyższa Izba Kontroli i co było sprzeczne z przepisami Międzynarodowej Organizacji Pracy. Jako kraj byliśmy zobowiązani do usunięcia tej ewidentnej nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Trudno jednak oczekiwać, że KRUS to jedyna instytucja, która będzie prowadziła statystykę, o jakiej państwo mówili. Państwowa Inspekcja Pracy zwracała się do Ministra Edukacji, sejmowa Komisja Rolnictwa również wystosowała dezyderat w tej sprawie. Niestety, pozostało to bez odzewu, a więc chyba byłoby wskazane poszukiwanie także innych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Dodam, że w ramach oceny wykonania Europejskiej Karty Społecznej przez Polskę Komitet Niezależnych Ekspertów, oceniając bezpieczeństwo i higienę pracy w rolnictwie, zaprezentował negatywną konkluzję w tej sprawie. Procedura zaś jest taka, że jeśli negatywna konkluzja pojawi się dwukrotnie, na kraj, który nie podejmuje żadnych działań, nakładane są zalecenia czy nawet sankcje. Negatywna konkluzja polega na tym, że zaleca nam się wprowadzenie przepisów prawnych w omawianym obszarze w stosunku do gospodarstw indywidualnych. Przy takim stanie rolnictwa, jaki mamy na dzień dzisiejszy, Minister Rolnictwa nie widzi takiej możliwości, natomiast w perspektywie czasowej, o które wspominałam, mówiąc o tym, że po roku 2013 gospodarstw rolnych będzie z pewnością mniej i będą one bardziej dochodowe, ba pewno okaże się to możliwe.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#ElżbietaKarnafelWyka">Kwestią na dziś pozostaje, jakie działania należy w obecnej chwili podejmować i jak przygotować się do wprowadzenia regulacji, których oczekuje Komisja Europejska, a czeka nas to prawdopodobnie najpóźniej w roku 2014. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ocenia, że ta kolejna negatywna konkluzja w tym obszarze na pewno się powtórzy. Wszystkie zatem instytucje działające w tym obszarze powinny przygotowywać się już w tej chwili do wprowadzenia rozwiązań łagodzących poszczególne obszary zagrożeń i do wprowadzenia wspomnianych przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, pani dyrektor. Czy punkt pierwszy porządku możemy zakończyć? Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MirosławKoźlakiewicz">W nawiązaniu do słów pani dyrektor chciałbym dodać, że poruszyła pani zasadniczą sprawę. Zawsze byłem zwolennikiem wejścia do Unii Europejskiej, w dalszym ciągu jestem zwolennikiem naszej przynależności do niej, jestem jednak przeciwnikiem tych niesamowitej restrykcji, które czekają rolników, restrykcji związanych zwłaszcza z Cross Compliance. Oni nie mają świadomości tego, co ich czeka. Pani mówiła o 68 proc., ja uważam, że 70, a nawet 80 proc. rolników przestanie wówczas funkcjonować, i nie będzie wówczas problemu wypadków. Trzeba przy tym zwrócić uwagę na fakt, że zupełnie inna jest dochodowość gospodarki np. niemieckiej, że w tym kraju były zupełnie inne dopłaty, inny poziom. Skoro pozbawi się naszych rolników dopłat – bo będą takie sankcje, a Agencja Restrukturyzacji na pewno wykaże się przy tym dużą gorliwością – to po prostu rolników tych nie będzie. Problem wypadków w rolnictwie zostanie w ten sposób rozwiązany. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Bardzo proszę teraz o omówienie w dużym skrócie materiału pt. „Bezpieczeństwo pracowników narażonych na hałas i drgania mechaniczne”. Wszyscy otrzymaliśmy ten materiał, a więc prosiłbym o zwięzłe zreferowanie go.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeszekZając">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Temat „Bezpieczeństwo pracowników narażonych na hałas i drgania mechaniczne” został przez Państwową Inspekcję Pracy wzięty pod szczególną uwagę w związku z wejściem w życie przepisów z roku 2005, które wdrażały dwie dyrektywy unijne, a więc: dyrektywę na temat minimalnych wymagań w zakresie ochrony zdrowia i bezpieczeństwa dotyczących pracowników narażonych na ryzyko spowodowane czynnikami fizycznymi (hałasem) oraz dyrektywę dotyczącą drgań mechanicznych.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#LeszekZając">Jeśli chodzi o naszą działalność, przedstawiliśmy dane na temat roku 2007, a dodać należy, że temat ów kontynuujemy w roku bieżącym, w nieco innych grupach zakładów niż w roku ubiegłym. W roku 2007 skontrolowaliśmy 895 pracodawców, a były to zakłady, w których występował hałas – 695 oraz zakłady, gdzie zidentyfikowano drgania mechaniczne – 198. Wzięliśmy pod uwagę tylko te zakłady, w których wymienione czynniki fizyczne występowały. Wśród skontrolowanych zakładów były zakłady: odlewnicze, produkujące meble, betonowe wyroby budowlane, wyroby włókiennicze, artykuły spożywcze. Połowę stanowiły zakłady małe i średnie, zatrudniające do 49 pracowników.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#LeszekZając">42 proc. ogółu zatrudnionych w kontrolowanych zakładach narażonych było na hałas, na drgania mechaniczne zaś – 12 proc. Źródłem narażenia na hałas były procesy technologiczne związane z obróbką drewna, na uwadze mam szczególnie takie narzędzia, jak: pilarki tarczowe, strugarki, czopiarki; obróbką metali, czyli: frezowanie, toczenie i prasy; maszyny i urządzenia do produkcji materiałów włókienniczych: krosna, przewijarki, zgrzeblarki; oraz maszyny do produkcji wyrobów betonowych: zagęszczarki, wibratory i prasy, które oprócz hałasu emitowały również drgania mechaniczne.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#LeszekZając">Kontrole przeprowadzono według jednolitych wytycznych i miały one na celu ocenę działań pracodawców na rzecz ochrony zdrowia pracowników narażonych na hałas i drgania. Rozpoznawano przede wszystkim, czy czynniki te na stanowiskach pracy są właściwie identyfikowane, czy ustalony poziom narażenia odpowiadał rzeczywistym warunkom pracy oraz czy pracodawca sporządził i wprowadził w życie naprawczy program działań organizacyjno-technicznych. To bowiem były rzeczy nowe, wprowadzone wspomnianymi dyrektywami i wdrożone za pomocą rozporządzenia z 2005 roku, w myśl którego pracodawcy zobowiązani są po przekroczeniu wartości progowych opracować program działań organizacyjno-technicznych. Szczególną uwagę zwracano na poprawność dokonywania oceny ryzyka zawodowego: zgodnie z sugestią Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzono również ocenę stosowania w praktyce rozporządzenia z roku 2005, które implementowało dyrektywy.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#LeszekZając">Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło programów naprawczych, których albo nie było w ogóle, albo ich nie wdrożono. Dodać należy, iż w niektórych zakładach działania naprawcze podejmowano bez opracowania programu organizacyjno-technicznego, ale były to, niestety, działania o charakterze jednostkowym, niekompleksowe i niekiedy nie miały żadnego wpływu na obniżenie narażenia pracowników na hałas i drgania mechaniczne. Były to tzw. działania pozorne. Nieprawidłowością o istotnym znaczeniu było również nieuwzględnienie w ocenie ryzyka zawodowego rzeczywistego czasu narażenia, w tym czasu pracy w godzinach nadliczbowych, wartości progów działania, poziomu narażenia, interakcji między hałasem i drganiami mechanicznymi. Wzięto bowiem pod uwagę interakcję dwóch czynników: hałasu i drgań mechanicznych. Wiemy, jak działa hałas, wiemy, jak działają drgania mechaniczne, natomiast obydwa te czynniki, występujące przy wielu maszynach czy urządzeniach mają działanie kumulujące, czyli równie szkodliwe jak pojedyncze, ale o większym natężeniu.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#LeszekZając">Jeśli chodzi o problemy, którymi się zajmowaliśmy, to – jak wspomniałem – były to owe nowe problemy. W rozporządzeniu z 2005 roku wprowadzono wartość 80 decybeli, wartość progową, kiedy to pracodawca jest obowiązany dostarczyć pracownikom środki ochrony indywidualnej, natomiast od przekroczenia NDN, czyli powyżej 85 decybeli, jest obowiązany egzekwować stosowanie tego środka. W wypadku stanowiących różnicę 5 decybeli w grę wchodzi dobra wola pracownika, który powinien wiedzieć, że należy stosować środek ochronny, żeby uniknąć ubytku słuchu.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#LeszekZając">Wśród podejmowanych przez pracodawców działań technicznych i organizacyjnych, które ograniczają pracowników na hałas i drgania, należy wymienić: stosowanie płyt i ekranów dźwiękochłonnych, kurtyn izolacyjnych, a jeśli te elementy nie pomagają, to znakowanie miejsc, w których wymagane jest stosowanie środków ochrony słuchu. Jeśli chodzi o drgania mechaniczne, jednym z najprostszych działań ochrony tzw. zbiorowej jest po prostu izolacja antywibracyjna, czyli odpowiednie posadowienie maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#LeszekZając">Nieprawidłowe zachowania pracowników, brak ich współpracy z pracodawcą, a także niewłaściwy nadzór nad stosowaniem ochron słuchu powodują sytuację, w których pracodawca wyposaża pracownika w odpowiednie środki ochrony, ale pracownik ich niekiedy nie używa. Zdarza się też, że pracownicy korzystają z uszkodzonych środków ochrony indywidualnej, które zadania swojego więc nie spełniają.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#LeszekZając">W wyniku przeprowadzonych kontroli inspektorzy pracy zastosowali środki prawne, które dotyczyły szczególnie nieprawidłowości związanych z opracowaniem i wdrożeniem programów naprawczych oraz nieprawidłowej ocenie ryzyka zawodowego. Wydano ponad 2,5 tys. decyzji, w tym 21 skierowania pracowników do innych prac, ponad 560 wystąpień, 122 mandaty, 12 środków oddziaływania wychowawczego.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#LeszekZając">W efekcie realizacji tych środków w zakładach opracowane zostały programy naprawcze, w połowie kontrolowanych zakładów poprawiono dokumentację oceny ryzyka zawodowego, uwzględniając zidentyfikowane po kontroli zagrożenie hałasem i drganiami mechanicznymi. Jeżeli ocena ryzyka zawodowego zawiera zidentyfikowane wszystkie zagrożenia i zagrożenia te później odpowiednio pracodawca ogranicza bądź eliminuje, pracownik jest wtedy informowany o tych zagrożeniach i zdaje sobie z nich sprawę. Zaprzestano zatrudniania w godzinach nadliczbowych 91 pracowników na ponadnormatywne wielkości drgań mechanicznych narażonych i 1510 osób narażonych na przekroczenie wartości NDN. Jako przykład tego, że w wyniku zastosowanych przez inspektora środków prawnych podam, że w jednym z zakładów pracodawca zmienił technologię cięcia blachy – poprzednio stosowane było cięcie za pomocą przecinarki kątowej, co zmienione zostało na cięcie plazmowe, co obniżyło hałas o 14 decybeli, i w efekcie sprowadziło go poniżej najwyższego dopuszczalnego natężenia. W innym zakładzie inspektor zauważył, że przy produkcji drutu i wyrobów z drutu obudowy dźwiękoizolacyjne w złym stanie technicznym; w wyniku interwencji pracodawca usunął tę nieprawidłowość. Oczywiście, w grę wchodzi często sprawa środków finansowych. Jeśli pracodawca nimi dysponuje, może łatwo podjąć działania naprawcze.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#LeszekZając">Według inspektorów pracy przyczyną stwierdzanych nieprawidłowości, poza trudnościami ze zrozumieniem przepisów, jest formalne podejście pracodawców do problemu związanego z ochroną i bezpieczeństwem pracowników. W wielu zakładach liczy się wyłącznie posiadanie wymaganych dokumentów. Mam tu na uwadze oceny ryzyka, których dokonują – szczególnie w małych zakładach – osoby nieznające problematyki. Należy zaznaczyć, że pracodawcy w tym zakresie nie zawsze mogą polegać na działaniach służb bhp.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#LeszekZając">Pracodawcy zwracają natomiast uwagę na brak praktycznych poradników ułatwiających im m.in. dobór środków ochrony słuchu lub rękawic antywibracyjnych oraz ocenę narażenia indywidualnego. Skarżą się też na brak prawnych instrumentów finansowych, zachęcających ich do inwestowania w bezpieczeństwo i ochronę zdrowia, w tym ułatwiających realizację technicznych programów naprawczych w związku z występowaniem hałasu lub drgań mechanicznych.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#LeszekZając">Ze względu na potrzebę ułatwienia zrozumienia i efektywnego zastosowania przez pracodawców postanowień rozporządzenia ministra gospodarki i pracy z 5 sierpnia 2005 roku – w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy pracach związanych z narażeniem na hałas lub drgania mechaniczne główny inspektor pracy 17 lipca 2008 roku wystąpił do Ministra Pracy i Polityki Społecznej z wnioskiem o nowelizację ww. przepisu, m.in. przez doprecyzowanie zapisów dotyczących doboru ochron słuchu, określenie trybu zapewnienia informacji i szkolenia w zakresie odnoszącym się do wyników oceny ryzyka zawodowego. Minister nie podzielił jednak poglądów Głównego Inspektora Pracy i w piśmie z 21 października br. poinformował, że nie proponuje podejmowania prac nad nowelizacją rozporządzenia. W tej sytuacji Państwowa Inspekcja Pracy stoi na stanowisku, że pracodawcom należy dostarczyć praktycznych wskazówek w formie wytycznych o stosowaniu przepisów rozporządzenia z 2005 roku. Miało być krótko, było krótko. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie dyrektorze. Jeśli państwo pozwolą, chciałbym odnieść się do pańskiej końcowej informacji i prosiłbym o doprecyzowanie. Jak rozumiem jednym z głównych problemów, czy też nawet głównym, jest brak zrozumienia przepisów. Stwierdzają państwo ponadto, że wspomniane rozporządzenie jest na tyle niejasne, iż rzeczywiście wprowadza dość szerokie możliwości interpretacji. Muszę przyznać, że w swym poselskim doświadczeniu mam sytuację sprzed miesiąca, dotyczącą rębaka do rąbania ścinków drewna pochodzącego z produkcji rolniczej, z użytkowania lasu. Inspektor ochrony środowiska i inni inspektorzy mieli ogromne trudności ze stwierdzeniem, czy jest to sprzęt szkodliwy, czy nie. W efekcie wybuchła awantura społeczna.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Mam pytanie: czy państwo uważają, że dobrze by było, czy byłoby to dla państwa pomocne, żeby Komisja podjęła dezyderat do ministra w kwestii nowelizacji tego przepisu? Stwierdzają państwo bowiem wprost w podsumowaniu, że: „ze względu na potrzebę ułatwienia zrozumienia i efektywniejszego stosowania przez pracodawców postanowień rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z 5 sierpnia 2005 roku (…) główny inspektor wystąpił do Ministra Pracy i Polityki Społecznej z wnioskiem o nowelizację ww. przepisu”. Stąd też pytanie: czy pan uważa, że pomocne by było, gdyby Komisja wystąpiła do ministra, czy też w obecnych warunkach prawnych państwo będą w stanie dostarczyć skutecznie te – jak pan to nazwał – praktyczne rady, jak oceniać skutki oddziaływania hałasu?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#LeszekZając">W odpowiedzi ministra otrzymaliśmy wyjaśnienie, jak należy rozumieć te przepisy. Przepis jest więc niejasny. Rozumiem, że nie są to przepisy instruktażowe, że powinny być one rozbudowane, tyle że powinny być pisane w sposób w miarę czytelny. Dlatego też w podsumowaniu, już nawet nie ubiegając się o zmianę przepisu, mówimy o wytycznych, przy czym sugerowałbym ewentualnie pomoc ministerstwa, które było twórcą tego przepisu, ponieważ moglibyśmy wspólnie z ministerstwem wytyczne do tego rozporządzenia opracować. Nie chodzi już o zmianę przepisów; to już zostawmy. Nie rozbudowując tego przepisu, zwróciliśmy po prostu uwagę na nieczytelność tego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję. Intencją mojego pytania była chęć upewnienia się, czy byłoby pomocne, gdybyśmy jako Komisja wystąpili do ministra pracy o nowelizację rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekZając">Chodzi raczej o przygotowanie wytycznych do tego rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Chodzi mi o to, żebyśmy nie zostawili tego w istniejącej postaci. Skoro bowiem PIP występuje o nowelizację, minister odpowiada, że prześle Inspekcji wyjaśnienia, jak przepisy te stosować, to prosiłbym członków Komisji do Spraw Kontroli Państwowej o informację, czy wyraziliby państwo zgodę na przygotowanie dezyderatu o opracowanie wytycznych, o których mowa. Minister twierdzi, że nowelizacja nie wchodzi w rachubę. Stoimy w miejscu już od pół roku, jeśli chodzi o te przepisy. Może zatem zasadny byłby dezyderat sugerujący przygotowanie wytycznych odnośnie do stosowania owych przepisów, ale praktycznych wytycznych, nie dla PIP, która mając odpowiednie służby, łatwo to zrozumie, ale wytycznych, które ułatwią pracodawcom zrozumienie przepisów. Skoro nawet Inspekcja ma z tym problem, to co mówić o pracodawcach?</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy byłaby zgoda Komisji na przygotowanie projektu takiego dezyderatu? Rozważylibyśmy go na kolejnym posiedzeniu, wcześniej przesyłając, oczywiście, członkom prezydium do sprawdzenia, czy nadawałby się on. Bardzo proszę, pan poseł Jarosław Pięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JarosławPięta">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Nie jestem zwolennikiem formułowania za każdym razem dezyderatu. Wypowiadałem się już na ten temat. Cenię stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy, niemniej zanim podejmiemy decyzję w tym zakresie, może zapoznalibyśmy się ze stanowiskiem Ministerstwa Pracy? Może już coś zostało przygotowane? Może ocena stanu prawnego przez ministerstwo jest zupełnie inna? Może poznać lepiej sytuację, a nie za każdym razem wystosowywać dezyderat. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję, panie pośle. Nie mogę zgodzić się z tym, że wystosowujemy dezyderat za każdym razem. Tak dzieje się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Sformułowaliśmy cztery dezyderaty w tej kadencji Sejmu, od 2007 roku. Nie robimy więc tego za każdym razem, nie wykazujemy się zbędną nadgorliwością. W dostarczonym nam materiale znajduje się odpowiedź ministerstwa, które twierdzi, że nowelizacji nie będzie; minister nie podziela poglądów głównego inspektora pracy i informuje, że nie są przewidziane prace nad nowelizacją rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Moim zdaniem dezyderat mógłby pomóc Państwowej Inspekcji Pracy w przyśpieszeniu prac nad wytycznymi. Nie byłoby to złe, zwłaszcza że jest czas zimowy, stosowny do tego, by do rolników informacje trafiły w roku przyszłym. Ale jestem otwarty na opinie państwa. Jeśli będzie wniosek o odrzucenie dezyderatu, to dezyderatu nie będzie. Bardzo proszę kolejnego mówcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejMuszel">Pragnę wyjaśnić, jaki jest mniej więcej stan prac nad zagadnieniami wibroakustycznymi w Ministerstwie Pracy i Centralnym Instytucie Ochrony Pracy. W tym roku rozpoczął się nowy program wieloletni, dotyczący różnego typu zagadnień z zakresu ochrony pracy i problemy wibroakustyczne są tam bardzo silnie uwzględnione. Ich ukierunkowanie zmierza do jak najbardziej praktycznego, łatwego wykorzystywania w małych przedsiębiorstwach, do których dotarcie z działaniem jest zagadnieniem tego samego mniej więcej typu jak działanie w rolnictwie indywidualnym. Drobnych zakładów jest tyle samo co rolników indywidualnych albo i więcej, a ich właściciele mają świadomość właściwie zerową na temat działalności gospodarczej. W żaden sposób nie potrafią sobie z tym wszystkim poradzić.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejMuszel">Istnieją już modelowe rozwiązania, które pozwalają za niewielkie pieniądze zaopatrzyć się w indywidualne np. dozymetry hałasu, które bez większego rozumienia tematyki pozwalają od razu ocenić, czy dany pracownik jest narażony na przekroczony próg hałasu, czy środki ochrony indywidualnej, które zastosował, w sposób dostateczny tłumią hałas.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Przepraszam. Istnieją zapewne różne urządzenia. Chciałbym jednak prosić o informacje, czy dobrze rozumiem, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w tej chwili przygotowuje wytyczne do rozporządzenia zawartego w Dzienniku Ustaw nr 157 poz. 13.18. „Tak”, słyszę. Kiedy będzie można to otrzymać? Nie chciałbym bowiem, żebyśmy pozostawili ten temat tylko w postaci zapisania w protokole.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejMuszel">Droga przesycania rozporządzenia jakimiś wytycznymi, jego modernizacji w takim duchu jest po prostu zamknięta nawet ze względów formalnych. Wymaga trochę czasu, żebyśmy stosowne materiały przygotowali. Myślę, że muszą nam państwo dać na to rok, bo to duża praca. Znają państwo tę tematykę, uczestniczą państwo w pracach różnych Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#LeszekZając">Mamy informacje również od pracodawców. Wiemy, że chodzi o informacje, które instruowałyby pracodawcę, w jaki sposób może sobie pomóc, żeby zrealizować zapisy rozporządzenia. I te właśnie informacje to elementy wytycznych, o których chcielibyśmy się czegoś dowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy pan poseł Jarosław Pięta zgłasza formalny wniosek przeciw podejmowaniu dezyderatu w omawianej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JarosławPięta">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ArkadiuszCzartoryski">Wobec powyższego jako poseł przygotuję wniosek na Komisję i w głosowaniu będziemy mogli przyjąć go bądź odrzucić. Sprawa jest ważna, tym bardziej że przedstawiciel ministerstwa wprost stwierdził, że potrzeba jeszcze roku na przygotowania. W świetle pana wyjaśnień jestem przekonany, że – daruje pan – nie trwają prace nad tym.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#ArkadiuszCzartoryski">Czy mają państwo jeszcze uwagi związane z materiałem Państwowej Inspekcji Pracy? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#ArkadiuszCzartoryski">I ostatni punkt porządku – sprawy bieżące. Bardzo proszę. Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#ArkadiuszCzartoryski">Dziękuję bardzo. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>