text_structure.xml 59.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">W imieniu prezydium Komisji Infrastruktury witam wszystkich bardzo serdecznie. Witam naszych gości – pana ministra Połcia oraz przedstawicieli Komendy Głównej Policji. Witam panie i panów posłów oraz wszystkich zainteresowanych inicjatywą ustawodawczą Komisji w zakresie projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz o zmianie niektórych ustaw. Jest to pierwsza próba Komisji w tym obszarze. Natomiast podobny projekt był już procedowany w Sejmie, ale nie uzyskał akceptacji pana prezydenta. Po kolejnych próbach, rozmowach i dyskusjach, podejmujemy taką próbę inicjatywy ustawodawczej. W jaki sposób możemy tę inicjatywę podjąć, mówi art. 32 i 34 regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">W związku z sytuacją w kraju, czyli powodzią, poseł Jan Tomaka, który miał przedstawić nam ten projekt, nie mógł dotrzeć na posiedzenie. Nie ma też co ukrywać, że ustaliliśmy w gronie prezydium, że posłem, który będzie reprezentował stanowisko Komisji w pracach nad projektem – taką propozycję w stosownym czasie złożymy – będzie pan przewodniczący Krzysztof Tchórzewski. Dlatego też prosiłbym pana przewodniczącego Tchórzewskiego o zastąpienie pana posła Tomaki już na tym etapie, a o uzupełnienie wypowiedzi pana przewodniczącego poprosimy przedstawicieli resortu. Rozumiem, że pan minister Połeć się tego podejmie. Dziękujemy bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#ZbigniewRynasiewicz">Jeżeli nie ma ze strony pań i panów posłów żadnych wniosków związanych z porządkiem, to rozpoczniemy. Proszę, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Dziękuję bardzo. Projekt jest kontynuacją prac nad zmianą ustawy – Prawo o ruchu drogowym, w zakresie doprowadzenia do powstania centralnego systemu zarządzania ruchem drogowym i jego zautomatyzowania. Z poprzedniej ustawy, zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, zostały usunięte wszystkie kwestie wskazane przez Trybunał, jak również te, które budziły największe kontrowersje Komisji. W kilku miejscach będzie można jeszcze wnieść poprawki w trakcie procedowania. Natomiast w postaci, w jakiej przedstawiony jest państwu ten projekt, jest on już po wstępnych ustaleniach i ma akceptację poszczególnych resortów. Mam na myśli resort finansów czy resort administracji i spraw wewnętrznych, czyli te resorty, które współpracowały przy przygotowaniu tej ustawy. Także z resortem sprawiedliwości projekt był konsultowany na tym etapie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofTchórzewski">Jeśli chodzi o zasadność przyśpieszenia organizacji tego systemu, to do Komisji wpływa wiele skarg związanych z pewną partyzantką w zakresie instalowania urządzeń pomiarowych, szczególnie jeśli chodzi o samorządy. Urządzenie te nie zawsze są instalowane tam, gdzie powinny być, czyli w miejscach występowania szczególnych zagrożeń bezpieczeństwa. Czasami są one instalowane tylko z punktu widzenia ściągalności grzywien. Żeby w końcu te kwestie uporządkować, uznaliśmy w prezydium za zasadne przyśpieszenie prac nad tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Sytuację obecną i zagrożenia, które występują w ruchu drogowym w kontekście tego projektu, omówi szczegółowo pan minister Połeć wraz ze swoim zespołem. Ponieważ jako prezydium chcemy, żeby był to komisyjny projekt ustawy i żebyśmy w takiej formule nad nim procedowali, w kilku słowach przedstawię główne rozwiązania zawarte w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofTchórzewski">Art. 1 pkt 1 ustawy przewiduje dodanie w art. 2 ustawy – Prawo o ruchu drogowym definicję „urządzenia rejestrującego”. Potrzeba ta wynika z faktu, że odmiennie niż w przypadku niewymagającej definicji kategorii urządzeń kontrolno-pomiarowych, urządzenia rejestrujące dają możliwość nie tylko ujawnienia naruszeń, ale również rejestracji obrazów tych naruszeń. Stąd też dość precyzyjna definicja urządzenia rejestrującego w tym przepisie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#KrzysztofTchórzewski">Następnie w art. 1 pkt 2 określony jest obowiązek wskazania na żądanie uprawnionego organu, kto kierował pojazdem w czasie naruszenia. Sposób dochodzenia, kto kierował pojazdem został doprecyzowany m.in. dlatego, że w kraju systematycznie wzrasta liczba tzw. „pojazdów służbowych”. Przyjęte zostało rozwiązanie, że jeśli ostatecznie nie dojdzie do ujawnienia tego, kto kierował pojazdem, to w tym przypadku właściciel pojazdu jest zobowiązany do uregulowania grzywny. W każdym bądź razie jest to zmiana sankcji z mandatu na grzywnę.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#KrzysztofTchórzewski">W ust. 2, zmiana art. 129 jest konsekwencją poprzednich zmian. W ten sposób policja, jako najważniejszy organ kontroli ruchu drogowego uzyskuje uprawnienia do używania obok przyrządów kontrolno-pomiarowych również urządzeń rejestrujących.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#KrzysztofTchórzewski">Kolejny wprowadzany punkt dotyczy dodatkowych uprawnień, które otrzymuje w ramach tej ustawy Inspekcja Transportu Drogowego, związanych z prowadzeniem rejestru określonego w następnych punktach i organizowaniem całego systemu nadzoru. Art. 1 pkt 4 projektu przewiduje także, że w sytuacji popełnienia najcięższych i najniebezpieczniejszych naruszeń przepisów ruchu drogowego, Inspekcja ma także uprawnienia do kontroli uczestników ruchu drogowego innych niż wykonujący transport drogowy. Ponieważ ITD jest organem nadzorującym bezpośrednio transport drogowy, to w ten sposób trochę rozszerzamy jej możliwości na kontrolę innych uczestników ruchu drogowego. Żeby jednak uniknąć zbytniego koncentrowania się Inspekcji na tych uczestnikach, taką możliwość zastrzegamy do najcięższych i najniebezpieczniejszych naruszeń, w których teraz Inspekcja i tak reaguje, ale do podjęcia jakiekolwiek działań musi czekać na przyjazd policji.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#KrzysztofTchórzewski">Bardzo ważny jest projektowany art. 129g ust. 1, który przewiduje, że nastąpi centralizacja systemu nadzoru nad ruchem drogowym. Jednocześnie projekt ten odchodzi od powoływania nowej jednostki, która by się tym zajmowała i umiejscawia system nadzoru nad ruchem drogowym w strukturach administracji publicznej – właśnie w Inspekcji Transportu Drogowego. Przyjęte rozwiązanie akceptuje fakt, że ITD jest drugim w skali swego udziału w nadzorze ruchu drogowego organem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo. Jednocześnie, dzięki temu nastąpi odciążenie kilkuset funkcjonariuszy policji, którzy obecnie zaangażowani są do pracy za biurkiem w postępowaniach w sprawach o wykroczenia, które są ujawniane za pomocą fotoradarów. W przypadku przyjęcia projektowanej zmiany ustawy – Prawo o ruchu drogowym, postępowania te zostaną przeniesione do ITD.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#KrzysztofTchórzewski">Kolejne zmiany wynikają z zasadniczych decyzji podjętych w ramach ustawy. Projektowany przepis art. 129g ust. 2 zawiera katalog czynności wykonywanych przez ITD w ramach realizacji zadania obejmującego ujawnianie naruszeń przepisów o ruchu drogowym przez urządzenia rejestrujące, w tym urządzenia działające samoczynnie. Automatyzacja systemu nadzoru nad ruchem drogowym i jego umiejscowienia w strukturach ITD jako jej nowego zadania, wymaga jednoczesnego określenia zakresu czynności, które formacja ta będzie podejmować dla zapewnienia prawidłowej realizacji tego zadania. Przepis ten bardzo szczegółowo określa wszystkie czynności dotyczące ujawnienia naruszeń przepisów drogowych przy pomocy urządzeń rejestrujących, rejestracji obrazów tych naruszeń oraz prowadzenia w tym zakresie postępowań w sprawach o wykroczenie. Określa on także wzajemne relacje pomiędzy ITD, Policją i zarządcami dróg w zakresie związanym z funkcjonowaniem zautomatyzowanego systemu nadzoru nad ruchem drogowym. Należy tu podkreślić, że idea wprowadzenia systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym sprowadza się w głównej mierze do usytuowania na drogach usystematyzowanej sieci urządzeń rejestrujących, przy jednoczesnym zapewnieniu maksymalnego wykorzystania ich efektywności.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#KrzysztofTchórzewski">Następnie przechodzimy do art. 129g ust. 3, kontynuującego wcześniejsze przepisy i określającego, że organem właściwym Inspekcji w sprawach związanych z działaniem systemu nadzoru jest Główny Inspektor Transportu Drogowego, jako organ administracji.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#KrzysztofTchórzewski">Biorąc pod uwagę rejestrację różnego rodzaju przewinień, często może dojść do posiadania danych wrażliwych. Dlatego, w celu zapewnienia kompatybilności poszczególnych systemów, a także odpowiednich standardów ochrony zarejestrowanych informacji projekt zawiera w art. 129g ust. 4 delegację dla ministra właściwego do spraw transportu do określenia w drodze rozporządzenia sposobu, trybu oraz warunków technicznych gromadzenia, przetwarzania, udostępniania i usuwania przez GITD utrwalonych obrazów i danych. To rozporządzenie, wydane przez ministra właściwego do spraw transportu winno uwzględnić także dokumentację i zakres czynności niezbędnych do prowadzenia postępowania oraz konieczności ochrony zarejestrowanych danych przed nieuprawnionym ich ujawnianiem. Także w art. 129g ust. 5 znajduje się delegacja dla ministra właściwego dla spraw transportu, tym razem w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych i Ministrem Sprawiedliwości, do określenia w drodze rozporządzenia wzorów dokumentów stosowanych przez GITD w prowadzonych przez niego postępowaniach w sprawach o wykroczenie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#KrzysztofTchórzewski">Pozostałe przepisy nie wymagają szczegółowego omówienia. Każdy, kto będzie się z nimi zapoznawał zobaczy, że to jest pewien tryb wynikający z przyjętej koncepcji. Podkreślenia wymaga przepis art. 92a Kodeksu wykroczeń wprowadzony przez art. 2 pkt 1 projektu, który porządkuje odpowiedzialność za wykroczenia polegające na przekroczeniu przez kierującego pojazdem dopuszczalnej prędkości. W związku z uporządkowaniem w projekcie ustawy systemu nadzoru nad przestrzeganiem przez kierujących pojazdami przepisów o ruchu drogowym dotyczących dopuszczalnych prędkości, proponuje się także odpowiednią nowelizację Kodeksu wykroczeń. Wykroczenie polegające na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, jest obecnie karane na podstawie dwóch odrębnych przepisów. W związku z nowelizacją ustawy – Prawo o ruchu drogowym, w katalogu wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu będzie jednolite uregulowanie tego wykroczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#KrzysztofTchórzewski">Art. 3 projektu wychodzi naprzeciw oczekiwaniom uczestników ruchu drogowego. Przewiduje się, że ITD będzie zgłaszać wnioski do zarządców dróg o instalację urządzenia rejestrującego. Dajemy Inspekcji również uprawnienia do usuwania urządzeń rejestrujących, także tych istniejących, bądź też usuwania obudów na te urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#KrzysztofTchórzewski">Natomiast, art. 129g ust. 2 pkt 4 określa zasady finansowania zakupu tych urządzeń. Te przepisy ustawy nakładają na zarządców dróg obowiązki, które będą odzwierciedleniem w uprawnień przyznanych Inspekcji. W związku z realizacją systemu nadzoru nad ruchem drogowym i umiejscowieniem go w strukturach ITD, projektowany art. 20b ust. 4 ustawy o drogach publicznych przewiduje zakaz instalowania w pasie drogowym dróg publicznych oraz usuwania, a także eksploatowania czy bieżącej obsługi urządzeń rejestrujących lub obudów na te urządzenia przez podmioty inne niż policja, zarządcy dróg, straże gminne i miejskie oraz Inspekcja Transportu Drogowego. Analogiczne rozwiązanie było przyjęte w poprzedniej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#KrzysztofTchórzewski">W obecnie obowiązującym stanie prawnym, decyzje o nałożeniu kary pieniężnej za przejazd nienormatywny wydawane są m.in. przez wojewódzkich inspektorów transportu drogowego, jednakże kwoty nałożonych kar umieszczane są na rachunkach bankowych zarządców dróg. Stąd zachodzi sytuacja, w której organ nakładający karę nie ma podstaw do kontroli, czy została ona uiszczona oraz organ, na rzecz którego nastąpić powinna zapłata, nie jest wystawcą tego tytułu prawnego. Dlatego też, mając na względzie kompletność projektu, w art. 3 pkt 2 projektowanej ustawy nowelizuje się art. 40c ustawy o drogach publicznych, porządkując procedurę wydawania wyżej wymienionej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#KrzysztofTchórzewski">Projektowana nowelizacja art. 97 § 1 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia stanowi konsekwencję zmian ustawy – Prawo o ruchu drogowym i uwzględnia nową definicję urządzenia rejestrującego, a także porządkuje terminy nakładania grzywien w drodze mandatu karnego oraz usprawnia postępowanie w sprawach o wykroczenia przeciwko porządkowi i bezpieczeństwu komunikacji, ujawnionych przez urządzenia rejestrujące. Proponowane jest w ustawie wydłużenie niektórych terminów z 30 do 60 dni, ale myślę, że w ramach Komisji powinniśmy jednak zaproponować, żeby było to troszeczkę więcej – 90 dni. Gdy mandat zbyt szybko wygasa, to sprawy niepotrzebnie obciążają sądy.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#KrzysztofTchórzewski">Są tu też przepisy przejściowe, np. art. 6 zawiera przepis wynikający z nowego zakresu delegacji do wydania rozporządzenia w art. 50a ustawy o transporcie drogowym, dotyczącego kontroli rodzaju używanego paliwa. Projekt przewiduje, że przepisy wykonawcze wydane na podstawie ustawy o transporcie drogowym w dotychczasowym brzmieniu zachowają moc do 31 grudnia 2010 r.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#KrzysztofTchórzewski">Wydaje mi się, że w najkrótszy możliwy sposób postarałem się omówić główne aspekty przepisów ustawy, którą chcemy jako prezydium zaproponować Komisji jako projekt komisyjny. Rozumiem, że jeśli będą wątpliwości co do niektórych przepisów, to w czasie procedowania nad poszczególnymi artykułami będziemy się do tych przepisów odpowiednio odnosić. Jeśli przyjmiemy, że ten projekt ustawy staje się komisyjnym projektem ustawy, to wtedy resort przekazuje go Komisji na własność. Wtedy będziemy się zastanawiali, tak jak nad każdą ustawą, a posłowie będą proponować czy też poszczególne organizacje społeczne będą posłom proponowały ewentualne rozwiązania modyfikujące. W uznaniu prezydium Komisji, ustawa jest dosyć spójnie przygotowana i jest możliwe, żeby ją w bardzo szybkim terminie wdrożyć w życie.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#KrzysztofTchórzewski">Dodam do tego aspekt, który dla nas jako posłów nie może być obojętny, że czekają pieniądze z funduszy europejskich, właściwie już po notyfikacji w Komisji Europejskiej, które mogą być przeznaczone właśnie na realizację przepisów tej ustawy, czyli wdrożenia systemu nadzoru. Jest to w końcu kilkadziesiąt milionów euro, dlatego też jest to sprawa bardzo ważna, żeby jeszcze w tym roku Inspekcja mogła po te pieniądze sięgnąć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Proponowałbym jeszcze, żeby ewentualnie ze strony resortu pan minister Połeć uzupełnił moją wypowiedź. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Chciałem przywitać pana ministra Jarmuziewicza. Rozumiem, że teraz pan minister Połeć chciał zabrać głoś. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TomaszPołeć">Panie przewodniczący, szanowni państwo, wydaje mi się, że potrzebne jeszcze słowo wprowadzenia do samej prezentacji. Otóż w momencie, kiedy poprzednia wersja ustawy dotykająca problemu fotoradarów przepadła w Trybunale Konstytucyjnym, to z jednej strony wiadomym było, że to co się stało, już się nie odstanie. Z drugiej jednak strony, od samego początku w łonie samej Komisji Infrastruktury i w prezydium Komisji toczyliśmy dyskusję na temat tego, co w nowej ustawie, o której wiadomo było, że musi się pojawić, powinno się znaleźć. Chodziło o to, żeby ten projekt był możliwie jak najmniej kontrowersyjny, aby z jednej strony odpowiadał społecznemu zapotrzebowaniu, z drugiej poprawiał bezpieczeństwo ruchu drogowego i finalnie, żeby porządkował te obszary, które w chwili obecnej można powiedzieć, że uporządkowane nie są.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TomaszPołeć">Projekt, który omawiał przed chwilą tak szczegółowo pan przewodniczący Tchórzewski, jest efektem wielu długich rozmów, nie tylko w prezydium Komisji, ale też negocjacji i uzgodnień czynionych w obrębie poszczególnych resortów. Jak również wspomniał pan przewodniczący, od samego początku w prace było zaangażowane choćby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komenda Główna Policji, Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt był przekazany Ministerstwu Finansów, siłą rzeczy Ministerstwu Infrastruktury również. Chodziło nam o to, żeby wszystkie resorty były świadome pewnych rozwiązań i zgłaszały uwagi jeszcze na etapie powstawania poszczególnych norm prawnych. Celem projektu, szanowni państwo, jest dokonanie metodą możliwie jak najmniejszych zmian w istniejącym systemie, ale znacznego usprawnienia tego, co zwykliśmy nazywać systemem automatycznego nadzoru nad prędkością. Jak będziemy dowodzić w tej prezentacji, można zastanowić się, czy w chwili obecnej system taki istnieje.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#TomaszPołeć">Otóż, zamierzenia są krótkie – uporządkowanie dotychczasowego systemu nadzoru nad ruchem drogowym oraz usprawnienie procedur związanych ze stosowaniem tego systemu. Oczywiście pamiętajmy o tym, że w tle jest życie ludzkie. Przykład Francji, przywoływany przy pracach nad poprzednią wersją ustawy wydaje się być bardzo znamienny. Gdy wybudowano tam autostrady, to prawie 9 tys. osób ginęło corocznie na drogach. Uruchomiono system fotoradarowy i w ciągu półtora roku osiągnięto 40% spadek śmiertelności. Jeśli chodzi o lata ostatnie, to najbardziej spektakularne sukcesy w tej dziedzinie odnieśli Włosi, którzy w ciągu jednego roku, dzięki uruchomieniu kompleksowego systemu nadzoru na sieci autostrad osiągnęli 50% spadek śmiertelności.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#TomaszPołeć">Nim przejdziemy do przepisów szczegółowych, chcemy w kilku zdaniach opisać stan obecny. Otóż warto o tym o mówić, ponieważ krążą obiegowe opinie, że fotoradarów mamy setki, tysiąc, dwa tysiące – wersje są różne. Natomiast rzeczywistość jest taka, że aktualnie, jeśli chodzi o instytucje, które mogą z fotoradarów korzystać, to posiadamy raptem 281 urządzeń. To są dane na dzień dzisiejszy. Oczywiście, może coś się zepsuć albo w międzyczasie zostać poddane legalizacji, ale przyjmijmy raptem około 300 urządzeń, z czego policja ma 124, a straże gminne i miejskie 157.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#TomaszPołeć">Jeśli chodzi o straże gminne, to w tle pojawia się kolejny problem, o którym pisze chociażby prasa – gminy łatają budżet fotoradarami. Zaczyna się kreować społeczne odczucie, że fotoradary bardzo często stawia się nie tam, gdzie przemawia za tym bezpieczeństwo i porządek w ruchu drogowym, ale w takich miejscach, gdzie można wygenerować jak najszybciej przychód. Pamiętajmy o tym, że pieniądze pochodzące z mandatów nakładanych przez straże gminne, zasilają bezpośrednio budżet gmin. Jak już wspomniał pan przewodniczący Tchórzewski, trzeba objąć nadzorem miejsca, gdzie te fotoradary mają się pojawiać i te miejsca powinny wynikać z przeprowadzonych przez policję analiz stanu bezpieczeństwa i każdorazowo takie miejsce powinno być akceptowane.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#TomaszPołeć">Obecnie, jeśli chodzi o ten stan, mamy do czynienia zarówno z urządzeniami przenośnymi, jak i urządzeniami stacjonarnymi, które montowane są w pasie drogowym. To co nas przeraża, gdy jeździmy po drogach, to jest fakt, że tych urządzeń jest niewiele, ale jest mnóstwo masztów – 1369. Tak jak widać na tym górnym zdjęciu niestety, coraz większa pula tych masztów zaczyna wyglądać tak, jakby ktoś o nich zapomniał. Ktoś wjechał w to samochodem, ktoś urwał, oberwał, zasmarował je farbą. Patrząc już od strony prewencyjnego oddziaływania, to nie dość, że te fotoradary już nikogo nie straszą, to zaczynają tak naprawdę podważać zaufanie do sensowności i celowości działania organów państwa. Jeżeli to urządzenie straszy zepsute miesiącami, to znaczy, że nikt się nim nie opiekuje i nie ma pomysłu co z tym dalej zrobić.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#TomaszPołeć">Otóż, mamy obecnie taką sytuację, że hipotetycznie na jedno urządzenie przypada ok. 11 masztów. Coraz częściej wśród kierowców pojawia się wrażenie, że jeśli mamy CB radio i możemy zadać pytanie do kierowcy ciężarówki, który z reguły ma oczy na wysokości puszki fotoradaru, to otrzymamy kompleksową informację, czy w tej puszcze coś jest, czy nie. Paradoksalnie, obecna sytuacja może w dłuższej perspektywie prowadzić do tego, że bezpieczeństwo ruchu drogowego miast się podnosić, będzie się obniżać. Bowiem będziemy mieli kogoś, kto zobaczy znak ograniczenia prędkości, zobaczy tablicę fotoradar czy samą skrzynkę i on automatycznie zwolni. Z drugiej strony będzie jechał ktoś, kto będzie wiedział, że ta skrzynka jest pusta i on będzie jechał ponad 50km/h. W efekcie dochodzi do różnicowania się prędkości pojazdów. W tej sytuacji każdy manewr wymijania, wyprzedzania zaczyna się robić niebezpieczny. Pan przewodniczący Szczepański, którego akurat dziś nie ma, mówił o tym, że mamy obecnie takie miejsca, gdzie kierującemu się wydaje, że on co kilka minut najeżdża na jakąś skrzynkę z fotoradarem. Z drugiej strony są i takie, gdzie on jedzie i ma wrażenie, że tych skrzynek – w domyśle fotoradarów – tam w ogóle nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#TomaszPołeć">Konkludując, dochodzimy do takiej sytuacji, którą można podsumować takimi słowami: „brak jednolitego systemu lokalizacji tych urządzeń”, co dowodziliśmy wcześniejszymi zdjęciami. Maszty, które są we władaniu policji, straż miejskich i gminnych czy zarządców dróg niestety coraz częściej tak wyglądają. Na niektórych odcinkach normą zaczyna być systematyczna dewastacja urządzenia po urządzeniu i trudno powiedzieć, żeby to, co widzicie państwo na zdjęciach, podnosiło przeświadczenie o tym, że kara jest nieuchronna i powinniśmy jeździć bezpiecznie.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#TomaszPołeć">Wreszcie gdzieś w tle jest to, o czym również mówił pan przewodniczący Tchórzewski. Nie ma zautomatyzowanych czynności, nie ma komputerów, nie ma serwerów ani systemu rozpoznawania tablic, więc ok. 500 policjantów ruchu drogowego miast czuwać nad naszym bezpieczeństwem na drogach, zajmuje się stricte urzędniczą pracą. Dane statystyczne na razie są następujące: w 2009 r. powstało 350 tys. zdjęć i 40% spraw zakończono mandatem, a w 55% przypadków sporządzono dokumentację dla sądu. Aktualny system przepisów prawa o wykroczeniach jest tak skonstruowany, że jeżeli od chwili ujawnienia wykroczenia do chwili przygotowania czy wezwania sprawcy i ujawnienia, kto prowadził pojazdem mija więcej niż 30 dni, to później, nawet kiedy sprawca przyjdzie i się przyzna, policjant czy strażnik nie może niczego zrobić. On musi sporządzić wniosek do sądu. Wydaje mi się, że ta sytuacja też jest niezdrowa, bo angażuje to sądy i wydłuża postępowanie w sprawach zupełnie błahych i to w momencie, gdy sprawca jest znany i przyznaje się do tego, jaki czyn popełnił.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#TomaszPołeć">Mamy ewidentnie małą efektywność wykorzystania urządzeń – jak mówiliśmy jest to średnio 8 naruszeń ujawnionych przez urządzenia dziennie. Te 30 dni, o których wspominałem przed chwilą, to zbyt krótki czas na zastosowanie postępowania mandatowego. Obowiązkowe postępowanie jest przewlekłe. Pamiętajmy też o tym, że duże obciążenie sądów to tylko jedna strona medalu. Mamy też drugą tendencję, której akurat projekt daje odpór. Mam tu artykuły prasowe: „Fotoradar zrobił zdjęcie, na którym nie widać twarzy kierowcy – nie musisz płacić mandatu!”. Dalej na temat wyroku sądu z Tczewa: „Twarz nieczytelna, nie musisz płacić mandatu”. Otóż, można powiedzieć, już abstrahując od rzeczy, o których mówiliśmy wcześniej, czyli różnych właścicieli, zdewastowanych urządzeń, zaangażowanych sił policyjnych, że dochodzimy też do granic wydolności systemu prawnego. Jeżeli nie zrobimy czegoś rozsądnego i kompleksowego, to można powiedzieć, że cały ten domek z kart się rozsypie. Jeżeli mamy kilkanaście wyroków sądowych, gdzie brak twarzy kierowcy powoduje, że sądy uniewinniają potencjalnych sprawców, to można powiedzieć, że już jesteśmy na granicy kompromitacji istniejącego systemu. To jest właśnie stan obecny: „Brak przeświadczenia wśród użytkowników dróg, że dotychczasowe rozwiązania służą poprawie bezpieczeństwa”. Pojawiają się wesołe próby unikania odpowiedzialności. Jedno z zarejestrowanych akurat zdjęć – faktycznie trudno tutaj powiedzieć o rozpoznaniu kierującego pojazdem, choć obaj wydają się spokrewnieni.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#TomaszPołeć">Teraz przejdźmy do proponowanych rozwiązań. Należy uporządkować dotychczasowy system i „postawić na nogi” wiele kwestii, o których można powiedzieć, że po latach „stanęły na głowie”. Usprawnienia wymagają procedury związane ze stosowaniem tego, co zwykliśmy właśnie nazywać automatycznym systemem nadzoru nad ruchem drogowym. Po drugie, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym, należy jasno określić zasady i warunki lokalizacji masztów. Wszyscy powinni wiedzieć, że jeżeli urządzenie się w jakimś miejscu pojawia, to jest to podyktowane rzeczywiście potrzebą bezpieczeństwa ruchu drogowego, a nie czyimś widzi mi się. Automatycznie przez ten pryzmat będzie można mówić o elemencie budowania świadomości uczestników ruchu drogowego, że te urządzenia, choć na pewno one nikomu się nie podobają, ale generalnie służą poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego, a nie zwiększają dochodów zarządców dróg.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#TomaszPołeć">Stąd założenie jest takie, aby urządzenia były instalowane wyłącznie w miejscach, gdzie jest naprawdę niebezpiecznie, gdzie z danych policji wynika, że zwielokrotnia się liczba zdarzeń drogowych, głównie związanych z nadmiernym przekraczaniem prędkości jazdy. Planowane jest jaskrawe oznaczenie tych urządzenia. Co więcej, poprzedzenie ich wyraźną tablicą, może nawet większą niż teraz, która będzie wręcz krzyczeć o obecności tego urządzenia. Chcemy wyraźnie odbić potencjalny argument, że kryjemy to urządzenie w przysłowiowych „krzakach”, tylko po to żeby ono zrobiło zdjęcie. My staramy się wręcz wszem i wobec ogłosić, że urządzenie tam stoi, żeby na tym odcinku, na którym jest niebezpiecznie, adresat hasła: „urządzenie fotoradarowe” po prostu zwolnił. Mamy wrażenie i odczucie, że gdyby udało się ten projekt skonsumować, to przejrzawszy cały system dotarlibyśmy do takiego momentu, że sam fakt postawienia tego urządzenia byłby dla kierowcy wyraźną przesłanką, że zbliża się oto do miejsca, które jest miejscem niebezpiecznym.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#TomaszPołeć">Oczywiście, na kanwie choćby artykułów prasowych o łataniu budżetów gmin, wmieszaliśmy w ustawę kilka przepisów bezpieczników. One w jakimś sensie istniały też w dotychczasowych regulacjach prawnych, ale uznaliśmy je wspólnie za niewystarczające. Jeżeli już straże gminne mają mieć uprawnienia do korzystania z fotoradarów, to po pierwsze mają obowiązek uzgadniać miejsce i czas instalacji z komendantem miejskim, powiatowym czy stołecznym.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#TomaszPołeć">Jeżeli chodzi o Inspekcję, czyli o budowę jednego podmiotu, który zajmowałby się obróbką tych wszystkich materiałów, to wspólnie z MSWiA uzgodniliśmy dwa obszary zainteresowań. Fotoradary to jest pierwszy, ale to, co jest równie istotne w obszarach miejskich, to jest niestosowanie się do sygnałów świetlnych, czyli po prostu przejeżdżanie przez skrzyżowania przy palącym się świetle czerwonym.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#TomaszPołeć">Zamierzamy zmienić zasady lokalizacji urządzeń rejestrujących i jak mówił pan przewodniczący Tchórzewski, pojawi się organ, który będzie mógł zgłaszać wnioski do zarządców dróg o instalacje lub usunięcie urządzenia rejestrującego albo obudowy na to urządzenie. Chodzi też o to, żeby pozbyć się tych skrzynek, które straszą, które są zdewastowane, które tak naprawdę niczemu nie służą. Jeżeli ona stoi zdewastowana, z wbitym kołkiem od roku czy półtora to znaczy, że ona na pewno nikogo przed niczym nie ostrzega. Po drugie, budowa tego jednego, zwartego systemu pozwoli, żeby był stały nadzór nad realizacją tych zadań w zakresie szeroko rozumianego zarządzania prędkością, co automatycznie, jak zakładamy, będzie się też przyczyniać do wzrostu społecznej akceptacji dla proponowanych rozwiązań, bo zacznie być w tym wszystkim dostrzegany jakiś globalny cel.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#TomaszPołeć">To, co też przewija się w tle, to brak potrzeby tworzenia nowych struktur w administracji. Prowadzenie wszystkich postępowań należeć będzie do jednego organu, którego celem działania nie jest zwiększenie dochodów, ale tak naprawdę poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego. O czym wspominaliśmy wcześniej, chodzi też o odciążenie policji ruchu drogowego, a poprzez wydłużenie czasu na zastosowanie postępowania mandatowego odciążenie też sądów grodzkich, które nie będą się musiały zajmować bzdurnymi sprawami, gdzie sprawca jest znany, do wszystkiego się przyznaje, ale zadaje się mu to sakramentalne pytanie, czy on się przyznaje. On się przyznaje i tyle.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#TomaszPołeć">Bardzo serdecznie dziękuję za państwa wyrozumiałość i poświęcony czas. Gdyby były jakieś pytania do nas, to oczywiście pozostawiamy się do państwa posłów dyspozycji. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#TomaszPołeć">Dziękuję bardzo. Jak na wstępie powiedzieliśmy już z panem przewodniczącym Tchórzewskim, celem dzisiejszego spotkania Komisji jest określenie, czy Sejmowa Komisja Infrastruktury wyraża zgodę na to, aby ten projekt był projektem komisyjnym. Mówi o tym art. 32 ust. 2 regulaminu Sejmu. Proszę bardzo, kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos? Pan poseł Zbonikowski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ŁukaszZbonikowski">Panie przewodniczący, rozumiem, że można jeszcze zadać ogólne pytania do projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Oczywiście, po to się spotkaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ŁukaszZbonikowski">Chciałem ogólnie zapytać o pewne kwestie. Otóż, pracowałem w podkomisji nad pierwszym projektem, który został zanegowany przez Trybunał Konstytucyjny. Dlatego dosyć dobrze znam rozwiązania poprzedniej ustawy, która była aktem bardziej obszernym i przewidywała bardziej szczegółowe rozwiązania wprowadzenia tego automatycznego systemu. Tutaj mamy projekt, który ma unikać kwestii podniesionych przez Trybunał, który jest bardziej oszczędny w regulacji, może nawet delikatniej pewne rzeczy podejmuje. Mimo wszystko forsuje on to samo zadanie. Bardzo ostrożnie podchodzę do tego tematu, bo w tym projekcie nadal jest widoczne, choć może mniej niż w poprzednim, mocne nastawienie na element fiskalny w całym tym zautomatyzowanym systemie. Jak powiedzieliby brzydko kierowcy, czyli najbardziej opodatkowana grupa w Polsce – to jest skok na ich kasę. Nie mówię już o tym, że karany będzie właściciel pojazdu, a nie sprawca wykroczenia, a dopiero potem ewentualnie będą musieli to wyjaśnić. Takie są niebezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ŁukaszZbonikowski">Abstrahując od tego, chcę zapytać o kwestię funduszy, które będą zbierane przez ten automatyczny system, bo w projekcie nie ma nic na ten temat. Pamiętam z tamtych prac, że to są ogromne kwoty. Największe obliczenia mówiły o ok. 20 mld zł, a najmniejsze o 2–3 mld rocznie. Nawet przyjmując te najmniejsze obliczenia, ten projekt nie przewiduje, co się będzie działo z pieniędzmi, którymi ITD będzie obracała dzięki automatycznemu zbieraniu środków z mandatów kierowców. Tamten projekt przynajmniej przewidywał pewne fundusze, pewne procenty na budowę dróg, na rozdział pomiędzy jednostki samorządu terytorialnego. Ten projekt nic takiego nie przewiduje. Rozumiem, że tu będzie pozostawiona ITD pełna dowolność. Czy są tam jakieś inne reguły rozdziału tych pieniędzy?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ŁukaszZbonikowski">Druga sprawa, w przeciwieństwie do poprzedniego, ten projekt nie przewiduje też, co z mandatami. Wtedy miały być istotne zmiany, czyli likwidacja punktów i dwa razy większe kwoty za te same wykroczenia. Co z tymi mandatami? Jeżeli teraz wprowadzamy automatyczne karanie za to, że ktoś jest właścicielem pojazdu i pożyczył go komuś, kto za szybko jechał, to czym temu właścicielowi zostaną przydzielone punkty karne? Ten projekt tego nie przewiduje. Chciałem się dowiedzieć, co z tymi bardzo poważnymi elementami, nad którymi tak poważnie dyskutowaliśmy przy tamtym projekcie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo, proszę bardzo. Kto z pań i panów posłów chciał zabrać głos? Rozumiem, że nie ma więcej zgłoszeń. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TomaszPołeć">Dziękuję, panie przewodniczący. Akurat na pytania pana posła odpowiedzi są bardzo proste. Pierwsza kwestia, to nie widzimy tutaj elementu fiskalizmu i to z jednego powodu. Jeżeli wyraźnie, expressis verbis zawiera on normy, które stanowią, że przesłanką do montażu urządzenia ma być to, że jest to miejsce niebezpieczne, gdzie koncentrują się wypadki drogowe, to my tu nie widzimy elementu fiskalizmu. Jeżeli w tym miejscu giną ludzie, to dlatego stawiamy urządzenia. Powiem szczerze, że w obecnym systemie można się bawić w kotka i myszkę. Tak jak mówiliśmy mamy średnio 11 masztów, choćby zdewastowanych, na 1 urządzenie. Natomiast my zmierzamy do systemu, w którym docelowo zawsze w tej puszce będzie ustawione urządzenie. Wtedy nie ma żadnego elementu fiskalizmu tak naprawdę, a przynajmniej my go nie dostrzegamy, bo niknie jakakolwiek szansa zabawy w rosyjską ruletkę. Gdy będę zbliżał się do urządzenia i wiem, że tam zawsze jest fotoradar, no to trzeba być chyba osobą, która jest albo nierozważną, nierozsądną albo rozkojarzoną, żeby w tym miejscu tę prędkość przekroczyć – w domyśle narazić się na sankcję. Wiadomo, że zawsze – z częstotliwością 3600 klatek na godzinę, 24h na dobę – to urządzenie wykona zdjęcie. To mniej więcej tak, jakby się ktoś bawił w rosyjską ruletkę przy użyciu pistoletu, a nie rewolweru. To traci sens, bo pistolet zawsze poda kolejny nabój z magazynku.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#TomaszPołeć">Jeżeli chodzi o mandaty i kwestię przepływów finansowych, to tutaj pan poseł słusznie się odniósł do poprzedniego projektu, natomiast odpowiedź jest prozaiczna. Ten projekt w ogóle tej materii nie dotyka. W ogóle nie zmieniamy niczego, co w obecnym systemie dotyczy obiegu środków. W domyśle, jeśli projekt tego nie dotyka, to znaczy, że od samego początku te pieniądze nie są w ogóle pieniędzmi Inspekcji. Te pieniądze, podobnie jak w przypadku mandatów karnych nakładanych teraz przez Inspekcję, czy mandatów nakładanych przez policję, od początku w całości są przekazywane do budżetu państwa, tak samo zresztą jak kary pieniężne nakładane przez dowolną instytucję w tym kraju. Inspekcja ani żadna inna formacja nie czerpie z tego tytułu jakichkolwiek profitów. Ogólny system rozliczania kar, który obowiązuje przy każdej innej karze, obowiązuje i w tym przypadku. To, co warto też podkreślić, to tutaj nie zmieniamy istniejącego systemu, czyli nie zabieramy niczego gminom, więc nie padnie hipotetyczny nawet zarzut, że gminy tracą źródło finansowania i powinna temu towarzyszyć jakaś reakcja państwa.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#TomaszPołeć">Staraliśmy się, wspólnie rozmawiając z członkami prezydium, aby ten projekt możliwie w jak najmniejszym stopniu dokonywał rewolucyjnych zmian w zakresie obowiązujących przepisów. Tak jak mówię, zmiany są tylko w zakresie właścicielstwa, przejęcia odpowiedzialności i budowy pewnego kompleksowego systemu, na którego rozruch, jak pamiętamy, mamy 54 mln euro ze środków pomocowych. Natomiast później, całość obiegu finansowego jest poza strukturami Inspekcji. Inaczej – jest tak samo jak obecnie, jeśli chodzi o Policję i Inspekcję, czyli budżet państwa trzyma w całości pieczę nad kwestiami finansowymi. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#TomaszPołeć">Dziękuję. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Było jeszcze pytanie o punkty karne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TomaszPołeć">Jeżeli chodzi o kwestię punktów, to będzie dokładnie tak samo, jak jest w dniu dzisiejszym. My tego tutaj w ogóle nie zmieniamy, nie dotykamy. Jedyna różnica wynika z tych wyroków sądowych, których na razie mamy kilkanaście z 3 sądów, ale w dzisiejszej dobie Internetu, gdy one się momentalnie rozprzestrzenią, to za chwilę cały system się wywróci i skompromituje. Dlatego wprowadzamy nowy czyn w Kodeksie wykroczeń, czyli to, o czym dokładnie mówił pan przewodniczący Tchórzewski.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TomaszPołeć">Obecnie sankcja za naruszenie normy wyrażonej znakiem wynika z art. 92 § 1, ale prędkość czasem wynika z przepisów ogólnych prawa o ruchu drogowym. Wtedy, jeżeli ktoś naruszył uwarunkowania prędkości wynikające z przepisów ogólnych, to sankcja jest z art. 97. Ten sam czyn, ale sankcja może być albo zza prawego, albo zza lewego węgła. Ta kwestia jest uzgodniona z kolei z Ministerstwem Sprawiedliwości i z Prokuraturą Krajową, więc to też nie jest fanaberią nikogo z tu obecnych. Dodaliśmy nowy przepis art. 92, który mówi, że kto prowadząc pojazd nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym ulega karze grzywny. Tworzymy jeden rozsądny czyn i nie rozbijamy już tego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TomaszPołeć">Dodawany jest też przepis, który stanowi, że tej samej karze, czyli karze grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Tak niestety trzeba zrobić, bo nie ma innego rozwiązania. Za to, że ktoś nie wskaże tej osoby punktów nie będzie, bo i teraz ich nie ma. Także nic się tutaj nie zmienia, nie ma tu żadnego ukrytego znaczenia, żadnej rewolucji. Pamiętajmy o tym, że alternatywą dla tego rozwiązania, owszem obecną i możliwą, byłoby to, co jest przyjęte w Niemczech, ale wątpię czy to z kolei byłoby u nas społecznie akceptowane. Otóż w Niemczech jest tak, że wzywa się kierującego i on mówi, że samochód jest jego, ale on siebie nie rozpoznaje na tym zdjęciu. Wtedy pada pytanie, czy on wtedy jechał, a on mówi, że nie pamięta. Tam jest takie prawo, że sąd może stwierdzić, że oczywiście nie nakłada tym razem sankcji, ale od tego dnia dożywotnio, ze względu na problemy z pamięcią musi on prowadzić książkę pojazdu i wpisywać, komu ten pojazd powierzył. Może się okazać, że tu akurat chodzi o prędkość, ale ktoś tym samochodem może potrącić kogoś na przejściu i ucieknie i wtedy nie będzie go można znaleźć. Powiem szczerze, że chyba lepsze jest rozwiązanie, możliwie mało inwazyjne, które proponujemy wspólnie z Komisją w tym projekcie, aniżeli rozwiązanie niemieckie. Biorąc pod uwagę nasze rogate dusze, to już naprawdę byłoby trudne do zaakceptowania. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Jeszcze raz? Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ŁukaszZbonikowski">Tak, panie przewodniczący, panie ministrze, żeby dobrzeć zrozumieć skutki tej ustawy. Rozumiem, że ważnym elementem będzie uzupełnienie tych wszystkich masztów, które teraz stoją puste – z niecałych 300 aparatów na ponad 1500, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TomaszPołeć">Odpowiedź, jest odwrotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę do końca zadać pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ŁukaszZbonikowski">Drugie pytanie – rozumiem, że państwo wyciągnęło te same wnioski, które wcześniej wyciągnęły samorządy, czyli że dobrze podratować budżet swojej jednostki, właśnie przez fotoradary? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Państwo to my wszyscy.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dobrze. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TomaszPołeć">Szanowny panie pośle, odpowiadając od końca, jak słusznie powiedział pan dyrektor Zalewski, że państwo to my wszyscy tworzymy. Trzeba pamiętać, że ok. 5 tys. z nas rok rocznie ginie, więc wydaję mi się, że tak radykalni w sądach być nie powinniśmy. Idąc tym tropem rozumowania co pan poseł, to nic byśmy nie zrobili, bo jak coś usiłujemy zrobić, to zawsze możemy się narazić na zarzut fiskalizmu. Pamiętajmy o tym, że w tle jest zawsze ludzkie życie i jesteśmy ostatnim dużym krajem europejskim, który nie ma kompleksowo rozwiązanego tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TomaszPołeć">Natomiast, odpowiadając na to pierwsze pytanie, to wydaje mi się, że wnioski, które płyną z naszej prezentacji i już tak naprawdę wynikały z wypowiedzi pana przewodniczącego Tchórzewskiego, są odwrotne. Chodzi nie o to, żeby wypełnić te 1800 często zdewastowanych masztów, ale o to, żeby dokonać gruntownego przeglądu stanu dróg, gruntownego przeglądu miejsc niebezpiecznych. Tak naprawdę, panie pośle, w praktyce będzie tak, że tych obudów na urządzenia będzie mniej. Tak jak mówiłem chyba 5 minut temu, że wszędzie tam, gdzie te obudowy straszą i stoją przez półtora roku zniszczone, spalone, zachlapane farbą, to znaczy, że one są niepotrzebne. Trzeba je po prostu zdemontować. Odpowiadając wprost na to pytanie – urządzeń będzie mniej, to znaczy widocznych obudów będzie mniej. Nikt ich nie wypełni, bo na to by nawet nie wystarczyło 54 mln euro i tutaj naprawdę by nie o to chodziło.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#TomaszPołeć">Proszę pamiętać też, że w tym projekcie, na str. 3 jest przepis, który zresztą pan poseł Śnieżek zgłosił przy pracach nad poprzednią wersją ustawy i on dokładnie w tej samej formule znajduje się tutaj. Otóż, to jest delegacja dla ministra właściwego dla spraw transportu, aby mając na względzie przeciwdziałanie wypadkom drogowym oraz wdrażanie kierujących pojazdami do przestrzegania przepisów ruchu drogowego określił w drodze rozporządzenia zasady i warunki lokalizacji w pasach dróg publicznych stacjonarnych urządzeń rejestrujących oraz obudów na te urządzenia. Chodzi o to, żeby zasady były od początku zasadami fair play i to z rozporządzenia będzie wynikało, kiedy, w jakiej sytuacji, przy zachowaniu jakich warunków to nieszczęsne pudło może się gdzieś przy drodze znaleźć. Tego teraz nie ma. Dobrze, na tym skończę. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#TomaszPołeć">Dobrze. Proszę bardzo. Jeżeli nie ma następnych pytań, to pan przewodniczący Tchórzewski. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Tak rozumiem i odczytuję ten projekt, że to jest pierwszy krok ku uporządkowaniu tej dziedziny. Jeżeli wprowadzimy system nadzoru nad ruchem drogowym, to na pewno będzie konieczny także przegląd ograniczeń prędkości. To cały czas trwa. Nawet sam sobie pozwoliłem zwrócić uwagę na 2 czy 3 miejsca, gdzie ograniczenie prędkości były niewspółmiernie do sytuacji, która w danym miejscu istniała i te ograniczenia zostały zmienione. W każdym bądź razie, może to nie jest jeszcze do końca instytucjonalnie dopracowane, ale ważne jest, żeby takie przeglądy odbywały się systematycznie. Nie można dopuszczać też do tego, aby pojawiały się zbędne ograniczenia, które powodują komplikację w ruchu drogowym i nie wpływają na w sytuację na drodze.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofTchórzewski">W grę wchodzą także ewentualne ograniczenia związane z systemem dochodowym. Co do tego, do czego pan poseł nawiązał, to widzę to w takiej formule. ITD dostając zadania nie dostaje z tego tytułu żadnych pieniędzy od utargów. Ona jest finansowana z budżetu na zasadzie ustawy budżetowej. Pieniądze idą do użytkownika, czyli do tego do którego dyspozycji dotychczas ten dochód był przypisany – czy to do samorządu, czy do budżetu. Nie burzy to obecnego systemu i dana jednostka administracji, czy to samorządowej, czy rządowej uczestniczy tak, jak uczestniczyła w dochodzie z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofTchórzewski">Natomiast my tworzymy warunki do osiągnięcia tego, z czego resort transportu będzie rozliczany – chcemy, żeby spadała liczba wypadków i zabitych na drogach. Z punktu widzenia kosztów społecznych, czyli leczenia i skutków związane ze śmiercią ludzi młodych i wykształconych, to powinniśmy tych koszty ponosić jak najmniej. Jeśli na tym celu się koncentrujemy, to na najbardziej nam zależy na tym, żeby rzeczywiści najbardziej niebezpieczne punkty zostały uchwycone i tam żeby został postawiony fotoradar. Kontrola tych miejsc ma spowodować zmniejszenie liczby wypadków, a z drugiej strony wywołać u kierowcy pewność, że jeżeli stoi fotoradar, to jest to fotoradar, a nie atrapa. Tak prezydium to rozumie i chcemy żeby w takim kierunku szła Inspekcja. Jeśli coś jest jeszcze niedopowiedziane, to chcemy żeby tak rozumieć intencje tego projektu. To nie mają być straszaki, ale rzeczywiste, przyjęte ograniczenia. Z jednej strony jest znak, który mówi o ograniczeniu prędkości, ale z drugiej strony jest fotoradar, który mówi, że tu były wypadki. Uprzedzamy cię kilka kilometrów wcześniej, że ten fotoradar stoi, że jest takie miejsce. Jeżeli w trakcie rozpatrywania szczegółowego pojawią się wątpliwości prawne, to intencją prezydium Komisji jest żeby ta ustawa taką rolę spełniała. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Przede wszystkim chciałbym podziękować Komisji za inicjatywę. Mam nadzieję, że to rzeczywiście skończy się projektem komisyjnym, bo temat nie jest polityczny. Śmierć nie jest takiego czy innego koloru. W imieniu rządu miałem przy okazji prac nad poprzednim projektem wyrażać swoją pozytywną opinię, co do przedstawianego projektu. Od tego czasu się niewiele zmieniło.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Jak państwo zauważyliście w prezentacji pana ministra Połcia, niekwestionowanym liderem wśród przestępstw drogowych jest przekroczenie prędkości. Mamy dramatyczny brak poszanowania prawa w tej kwestii. Do tego stopnia, że stresuje nas kierowca, który w mieście jedzie 50km/h. Doszliśmy do takiego stanu świadomości własnej, że nie akceptujemy tych, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami. W związku z tym, że jedyna droga do świadomości kierowców wiedzie przez kieszeń – ja nie znam innej – to takie rozwiązanie wydaje się konieczne w tej chwili. Zwłaszcza kuszeni przykładami innych krajów. Jeżeli minister Połeć mówi o 30–40% spadkach śmiertelności w miejscach, gdzie pojawiły się te urządzenia, to bylibyśmy nie w porządku wobec społeczeństwa, gdybyśmy się po to nie schylili. To jest nasz obowiązek. Kto to zgłasza, to jest kompletnie nieistotne. Natomiast, musimy coś zrobić.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">Państwo wiedzą, że w wyniku działań wielu poprzednich rządów – podkreślam to, na pewno nie próbuję sobie uzurpować prawa do sukcesu – następuje spadek śmiertelności na drogach. Jest dobra tendencja – 5400 dwa lata temu, a w zeszłym roku – 4500 śmiertelnych ofiar na polskich drogach. To znaczy, że wcześniejsze inicjatywy budowania rond, wysepek, stawiania tych nieszczęsnych fotoradarów – razem te wszystkie działania poprzedników zaczynają procentować. Oczywiście, jest nas też tyle na tych drogach, że chyba trochę wolniej jeździmy w niektórych miejscach. To taki efekt uboczny tego wszystkiego. W związku z tym, musimy coś robić w tym kierunku, żeby ta śmiertelność cały czas spadała. Dlatego z wielkim zadowoleniem witam tę inicjatywę i chętnie ze strony rządu weźmiemy udział w pracach nad tym projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">À propos mapy rozstawienia fotoradarów, to ja mam swoją teorię. Myślę, że ta mapa już jest, panie pośle. W statystykach policyjnych mówiących, w których miejscach najwięcej ludzi zginęło. Gdybyśmy postawili kryterium budżetowe, że za przeproszeniem „golimy”, to byśmy szukali miejsca, gdzie jest fajna prosta droga i tam stawiali radar, bo tam na pewno przekraczają prędkość. Powinna nastąpić zmiana filozofii ustawiania – tam gdzie była śmierć, tam będzie fotoradar. Taka powinna być logika tego wszystkiego. Fiskalizm potencjalnych skutków będzie zaszyty w mapie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofTchórzewski">Rozumiem to tak, że jeżeli spadnie liczba wypadków oraz zabitych, to zysk budżetu jest dużo większy, niż gdybyśmy się tylko nastawili na mandaty. W interesie dobrego wdrożenia tego systemu nadzoru jest to, żeby tych mandatów było mniej i żeby po prostu było w związku z tym mniej wypadków. Te urządzenia powinny stać tylko tam, gdzie potrzeba, i powinna powstać świadomość, że w tych miejscach, gdzie jest fotoradar, to trzeba zmniejszyć szybkość. Jeżeli tak, to on nie może stać powszechnie, bo zachowamy stan obecny.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#KrzysztofTchórzewski">W kontekście wypowiedzi pana ministra, schowałem tabliczkę sejmową i spróbowałem od siebie z Siedlec do Warszawy przejechać zgodnie z przepisami, stosując wszystkie przepisy. Jak zostałem obtrąbiony, jak kierowcy się stukali w głowę. My żyjemy w wirtualnym świecie przepisów w tej chwili, skoro każdy uczestnik ruchu drogowego stuka mi się w głowę, że jakiś wariat pomylony jedzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">To najgorszy pomysł na kampanię wyborczą, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofTchórzewski">My tworzymy potężne ustawy o kierujących pojazdami, robimy Kodeks drogowy i funkcjonujemy w tym wszystkim, a nagle okazuje się, że nie ma społecznej akceptacji dla tych przepisów i nie ma poczucia, że robi się coś złego, jeżeli się ich nie przestrzega. Co ciekawsze, także katolik się z tego nie spowiada, bo próbowałem księży podpytać. Nastąpiła absolutna degradacja prawa w tej dziedzinie. Jeżeli w takiej sytuacji jesteśmy, to znaczy, że musimy rozpocząć tego naprawę. Niech pierwszym ruchem będzie ten projekt i zobaczymy jak Inspekcja sobie z tym poradzi. Najwyżej, jeżeli będą skargi i będzie źle to wyglądało, to na tej fali będziemy czerpać doświadczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo. Jest to projekt, który jest trudny z kilku powodów. Myślę, że też z takiego powodu, że dyskusja o fotoradarach od razu wywołuje jednoznaczne skojarzenia. Bardzo wiele zależy od tego, jak my będziemy o tym mówić. Jeżeli będziemy mówić w taki sposób, jak przed momentem pan przewodniczący Tchórzewski, to myślę, że i społeczeństwo i nawet część dziennikarzy to zrozumie. Jeżeli jednak będziemy to mówić w taki sposób, w którym na samym starcie, bez głębszej refleksji będziemy sugerować, że w te puste maszty chcemy wsadzić następne fotorady i zająć się fiskalizmem, to wtedy przegramy i cały ten projekt będzie projektem przegranym. Nie jest to na pewno celem prezydium. Celem naprawdę jest stworzenie systemu, który jest czytelny dla każdego uczestnika ruchu drogowego. Te przepisy powinny być jasne i czytelne, a poza tym powinny być też ucywilizowane, stąd też wprowadzenie tego automatycznego systemu.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Jeżeli nie ma więcej głosów, to jak powiedziałem wcześniej, ma to być projekt komisyjny i o tym mówi art. 32 ust. 2. Jeszcze pan mecenas chciał, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MirosławWiśniewski">Biuro Legislacyjne, w związku z tym, że państwo chcecie podjąć inicjatywę w sprawie tego projektu, chciało wskazać, że projekt ma wady na tle wymogów regulaminu Sejmu. Chcieliśmy tutaj o tych wadach powiedzieć. Reguluje te kwestie art. 34 ust. 2 i kolejne regulaminu Sejmu. Nie odnosząc się do warstwy merytorycznej, może na początek powiem, jakie są wady uzasadnienia projektu. Przede wszystkim nie zawiera wyników konsultacji z podmiotami, które mają uprawnienia na gruncie ustawowym. Nie odnosi się w ogóle do kwestii zgodności z prawem Unii Europejskiej. To są główne zarzuty.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#MirosławWiśniewski">Jeżeli chodzi o kwestie bardziej redakcyjne, to powinien on opisywać stan formalny. Opisując ten stan, uzasadnienie nie posługuje się w ogóle sygnaturami orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, jak również posługuje się terminologią typu „zgodnie z wokandą”, „Trybunał orzekł”. Trybunał nie orzeka i takich terminów się nie używa. Z kolei mówi się o tym, że ustawa została przekazana przez Marszałka Sejmu prezydentowi, ale wypadałoby powiedzieć, że to w trybie art. 122 ust. 3 Konstytucji RP.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#MirosławWiśniewski">Jeszcze jedna istotna rzecz związana jest z założeniami aktów wykonawczych dołączonymi do projektu, zgodnie z wymogami regulaminu Sejmu. O ile drugi projekt założeń, można powiedzieć, że cokolwiek przypomina założenia. Poza przywołaniem i opisaniem tytułu upoważnienia, mówi właśnie o tym, że „rozporządzenie w sprawie wzorów dokumentów stosowanych przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego w postępowaniu...”, dalej, że „powinien określić zawiadomienia o ujawnieniu naruszenia, wszczęcia postępowania, formularz wyjaśnień, oświadczenie kierującego pojazdem...”. To jest właśnie pokazanie głównych kierunków tego, co to rozporządzenie ma zawierać. W pozostałych przypadkach to jest tylko opis tytułu upoważnienia, bez wgłębienia się w ogóle w treść merytoryczną, która ma być potem obudowana w formie aktu wykonawczego. Także naszym zdaniem w pozostałych przypadkach, to co jest dołączone nie można uznać za założenia aktów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#MirosławWiśniewski">Jeżeli chodzi o sam projekt, to tutaj wskazujemy tylko, że przewidziane w upoważnieniu w art. 129g ust. 4 zakres czynności niezbędnych do przeprowadzenia postępowania w sprawach o wykroczenia może budzić wątpliwości konstytucyjne, gdyż tak naprawdę to jest materia ustawowa. Naszym zdaniem, kwestie szczegółowe związane z Kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia, tworzone na użytek procedury karania naruszeń prędkości, powinny być określone ustawowo. Tak jest w ustawach o innych służbach i wskazujemy przykład ustawy o strażach gminnych i miejskich pod rozwagę autorom.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#MirosławWiśniewski">Sygnalizujemy jeszcze, że jednocześnie przepisy ustawy zmieniane są w innych projektach, np. w druku nr 2816 o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym dokładamy właśnie nowe kategorie dróg, których tutaj autorzy nie uwzględnili, zgodnie z zasadami opierając się na stanie obowiązującym. W toku prac będzie trzeba jednak na to zwrócić uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZbigniewRynasiewicz">Dziękuję bardzo panu mecenasowi za uwagi. Czy z ktoś i panów posłów zgłasza sprzeciw wobec propozycji wniesienia przez sejmową Komisję Infrastruktury projektu przedstawionego przez pana posła Tchórzewskiego jako projektu komisyjnego? Rozumiem, że nie ma sprzeciwu. Projekt zostanie wniesiony jako projekt komisyjny. Jednocześnie też, zgodnie z art. 34 ust. 1 proszę, aby wnioskodawcą tego projektu, który będzie nas reprezentował w dalszych pracach, był pan przewodniczący Tchórzewski. Czy są uwagi ze strony państwa czy inne zgłoszenia? Nie ma zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#ZbigniewRynasiewicz">Oczywiście, jednocześnie jest to upoważnienie dla pana przewodniczącego Tchórzewskiego, żeby te wszystkie elementy, o których tutaj mówił pan mecenas, zostały uwzględnione w trakcie przygotowania tego projektu do złożenia do laski marszałkowskiej, mam nadzieję, że przy ścisłej współpracy naszych dzisiejszych gości, jak również tych, którzy wspierali nas przy tworzeniu tego projektu. Nie ma innych głosów, decyzję podjęliśmy. Dziękuję państwu za uwagę. Na tym kończymy dzisiejsze posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>