text_structure.xml
61.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewChlebowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności wobec Ministra Finansów Jana Vincenta-Rostowskiego (druk nr 2027). Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma. Stwierdzam przyjęcie porządku obrad. Witam pana ministra Jacka Rostowskiego. Witam panią Suchocką-Roguską, sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, pana Jacka Kapicę, podsekretarza stanu w MF, pana Ludwika Koteckiego, podsekretarza stanu w MF. Przystępujemy do rozpatrzenia porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewChlebowski">Marszałek Sejmu w dniu 9 czerwca 2009 r. skierował poselski wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra finansów do Komisji Finansów Publicznych w celu zaopiniowania. Proponuję następujący sposób procedowania. Najpierw przedstawienie wniosku przez przedstawiciela wnioskodawców, potem debata a na końcu zaopiniowanie wniosku. Witam również pana Stanisława Jarosza, wiceprezesa NIK oraz pana ministra Grabowskiego, podsekretarza stanu w MF. W imieniu wnioskodawców wniosek przedstawi pani Aleksandra Natalli-Świat.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, z uzasadnieniem wszyscy mogli się zapoznać, bo było ono przedstawione na piśmie. Spotykamy się o dość późnej porze, dlatego postaram się nie mówić długo. Główne nasze uwagi do działalności pana ministra Rostowskiego skupiają się w jednym stwierdzeniu. Pan minister Rostowski podporządkowuje swoje działania albo brak działań decyzjom politycznym, czy też decyzjom uwarunkowanym w inny sposób. Niestety te działania i decyzje nie wpływają dobrze na polską gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Oczywiście szereg zarzutów można byłoby postawić różnym ministrom tego rządu, niemniej jednak naszym zdaniem działania ministra finansów są kluczowe. To, co robi Ministerstwo Finansów i w jaki sposób kreuje zarządzanie finansami publicznymi oddziaływuje na inne resorty. Zasadniczą kwestią jest oczywiście budżet na 2009 r. Budżet od samego początku, od momentu przedstawienia go w Sejmie oceniany był przez zdecydowaną większość ekspertów jako nierealny. Przy konstrukcji tego budżetu użyto założeń przyjętych na początku 2008 r., które w żaden sposób nie uwzględniały tego, co działo się w późniejszych miesiącach. Już w momencie jego przedłożenia w Sejmie było oczywiste, że takiego budżetu zrealizować się nie da.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Mimo informacji od wielu ekspertów, mimo doświadczeń z 2008 r., kiedy to ministerstwo nie zareagowało w porę na informację o spadku dochodów podatkowych i w efekcie uzyskaliśmy tą dziurę budżetową, nie udało nam się dopytać o jej przyczyny. Dostaliśmy zbiorczą informację, że będzie to 8 mld 500 mln zł. Jakich zadań poszczególne resorty nie zrealizowały, myślę, że będziemy dowiadywać się przy sprawozdaniu z realizacji budżetu. Wówczas pan minister zastosował filozofię działania, że lepiej poczekać i zobaczyć, co z tego wyniknie. Z tego wyniknęła dziura budżetowa. W 2009 r. pan minister znowu powtarzał tą samą filozofię, tzn. poczekamy i zobaczymy jak się rozwinie kryzys. Nawet dzisiaj w czasie konferencji użył pan takiego sformułowania. Kryzys rozwinął się. Wiadomo, że budżet nie będzie zrealizowany.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Mamy dziś blisko połowę roku za sobą, czyli połowę zrealizowanego budżetu. Budżet to nie sprawozdanie z jego realizacji, tylko plan finansowy. W normalnych warunkach plan sporządza się przed przystąpieniem do działania, a nie po. Sytuacja, w której mamy sporządzać plan dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieli o realizacji jest komfortowa. Można go wtedy sporządzić bardzo precyzyjnie, tylko że nie wiadomo, czy ma to sens. Gdyby to było zaskoczenie, niewiadoma, to można byłoby to zrozumieć.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Od początku wiedzieliśmy, że budżet jest nierealny. Utrzymuje się ten nierealny budżet, a co za tym idzie niepewność, jakimi środkami dysponują poszczególni dysponenci. W ten błąd wprowadza się także samorządy. Wiemy, że w samorządach trwa gorączkowe poszukiwanie oszczędności, ponieważ one też miały zaplanowane dochody na poziomie projekcji wpływów podatkowych sporządzonych przez Ministerstwo Finansów. Wiem, że niektóre samorządy zmniejszały wydatki w stosunku do projektu i dobrze robiły, bo dzięki temu dzisiaj mają mniejsze kłopoty. Mówiliśmy, że spowolnienie wydatkowania środków publicznych w efekcie nie uratuje założonego przez pana ministra 18 mld zł deficytu budżetowego, tylko spowoduje, że nie tylko nie będą wydatkowane środki publiczne, a więc realizacja zaplanowanych zadań, inwestycji, a będzie za to wzrost deficytu budżetowego. Tak się w istocie stało. Okazało się, że mamy do czynienia ze spadkiem wpływów podatkowych. W efekcie nie ma wydatków, które miały być poniesione i dzięki którym być może wpływy podatkowe z przedsiębiorstw byłyby wyższe.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Mamy spadek wpływów budżetowych i wzrost deficytu. Chcielibyśmy zapytać, jak zdaniem pana ministra kształtować się będą wpływy z poszczególnych źródeł? Z szacunków sporządzonych przez prof. Gomułkę dla BCC wynika, że wpływy te będą niższe od zaplanowanych o 39 mld zł. Chcielibyśmy się dowiedzieć, jak pan minister teraz szacuje tę sytuację? Podporządkowywane są komunikaty kierowane przez ministerstwo bieżącym działaniom, celom, które nie wydają się uzasadnione merytorycznie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Ta sytuacja nie dotyczy tylko budżetu. Były też takie informacje dotyczące deficytu sektora za ubiegły rok, kiedy ministerstwo utrzymywało, że będzie to 2,7%, po czym okazało się, że jest 3,9%, co wywołało również zdziwienie Komisji Europejskiej. Ze sprzecznymi komunikatami mieliśmy do czynienia chociażby podczas posiedzenia naszej Komisji w dniu 7 maja, kiedy przez trzy godziny pan minister zapewniał nas, że wszystko jest pod kontrolą, nie ma merytorycznych przesłanek do nowelizacji budżetu, a w tym samych czasie na konferencji prasowej pan premier mówił, że nowelizacja budżetu jest przesądzona. Zamiast budować wiarygodność polskiego systemu finansów publicznych, naszym zadaniem, takie działania ją niszczą. Jest oczywiste, że MF jest ostatnią instytucją, która powinna siać panikę i niepokój. Optymistycznie czy w jaskrawy sposób sprzeczne z rzeczywistością zapewnienia MF nie budują jego wiarygodności i nie stwarzają sytuacji, w której uspakajające apele mogą znaleźć rzetelny odbiór w społeczeństwie i na rynkach finansowych. Dziś mamy do czynienia z sytuację, w której wiemy, że będzie wzrost deficytu.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AleksandraNatalliŚwiat">PiS w materiale ze stycznia 2009 r. mówił, że deficyt mógłby wynieść 25 mld zł. Wówczas byliśmy osądzani od czci i wiary i twierdzono, że chcemy skandalicznie zadłużyć państwo. Dzisiaj okazuje się, że deficyt wg. pana ministra wynosić będzie 27 mld zł, a i tak wiemy, że nie do końca jest to prawda. W lutym przesunięto finansowanie budowy dróg z budżetu do Krajowego Funduszu Drogowego. Nie jest to oszczędność, bo to tylko przesunięcie. Przecież tych pieniędzy w Krajowym Funduszu Drogowym nie ma, więc i tak będzie on się musiał zadłużyć.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Nie będzie to tylko widoczne w deficycie budżetowym. Jesteśmy ciekawi, czy jeszcze tego typu oszczędności państwo przewidują. Czy poprzez zadłużenie będzie zmniejszany deficyt budżetowy? Przypomnę, że zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego czy też emisja obligacji przez BGK będzie droższa niż emisja papierów przez Skarb Państwa. Ta konstrukcja nie jest oszczędnością, jest tylko wypchnięciem zadłużenia poza deficyt i schowaniem na boku. Oczywiście można to zrobić także przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i inne fundusze. Już takie działania były podejmowana. Jeśli obciąża się fundusze zadaniami, które nie były dla nich przewidziane, to tak naprawdę wypycha się finansowanie z budżetu. Wypycha się zadłużenie poza deficyt, ale i tak prowadzi to do zadłużenia finansów publicznych. Tak, skończę niedługo. Ja rozumiem, że państwo możecie przegłosować wszystko, co chcecie. Udowadnialiście to na tej sali i na sali sejmowej nie raz. Mamy świadomość, że macie większość. Naszym obowiązkiem, jako opozycji, jest mówienie o tym, co uważamy za istotne i ważne. Wydaje się, że sytuacja finansowa państwa, która może skutkować na sytuację podatników jest sytuacją, o której warto rozmawiać i warto pięć minut poświęcić.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewChlebowski">Pani poseł, nikt pani nie przeszkadza, proszę mi wierzyć. Przeszkodził pani telefon.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Rozśmieszyła mnie sugestia kolegów, kto tutaj zagłusza. Przepraszam za to. Uważamy, że propozycje formułowane przez pana ministra, jak np. priorytet utrzymania niskiego deficytu, który dzisiaj upadł, jak i szybkie wejście do strefy euro nie były dobrymi propozycjami dla polskiej gospodarki. Kraje, którym w styczniu państwo zazdrościli np. Słowacja są w dużo gorszej sytuacji. Niedawno pan premier Tusk pokazywał, że Polska jest w lepszej sytuacji niż te kraje. Okazało się, że panaceum na sytuację kryzysową nie będzie szybkie wejście do strefy euro, ani też sztywne związanie kursu złotego z euro. Można mówić na ten temat szczegółowo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Brak sensowności w poszukiwaniu oszczędności w narodowym Programie stypendialnym czy Programie wsparcia budownictwa mieszkalnego. Można byłoby mówić, dlaczego brakuje środków na pomoc społeczną na wiele innych zadań, które powinny być realizowane z budżetu państwa. Wydatkowanie środków publicznych na budowę dróg do dzisiaj nie jest zamknięte. Większość tematów, o których państwo mówili, nie jest zakończona. Jeden z kluczowych projektów dotyczył planu stabilności i rozwoju ogłoszony w grudniu, czyli zwiększenia funduszu akcji poręczeniowej i gwarancyjnej przez BGK i fundusze doręczeniowe. Mówiliście państwo, że dzięki temu wzrośnie o 20 mld zł akcja gwarancji poręczeń. Do tej pory system nie działa i nawet prawna otoczka tego nie jest zakończona. Wydaje się, że działania, które państwo proponujecie są wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony jest ustawa, która ma zwiększyć kapitały własne BGK a z drugiej zadłużamy BGK przez to, że musi emitować obligacje na rzecz funduszu drogowego. BGK ma obejmować akcje PKO BP po to, żeby można pobrać z tego banku dywidendy. Jaka będzie możliwość rozszerzenia przez nich akcji kredytowej i jak to wszystko razem łączy się w spójną politykę.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Działalność pana ministra przenosi się na inne resorty, m.in. na resort infrastruktury, skarbu, polityki społecznej, dlatego, że finanse publiczne dotyczą ich wszystkich. Można byłoby oczekiwać, że opozycja cieszy się z tego, że ma powody do krytyki. Opozycja jest częścią społeczeństwa, jesteśmy mieszkańcami tego kraju. Pomyślność naszego kraju jest naszą wspólną pomyślnością. Jeśli tracimy szanse na szybszy rozwój i pogrążymy się w kryzysie, to dotyczy nas wszystkich i koalicję rządzącą i opozycję. Satysfakcja z krytyki jest żadna. Mówimy to z troski o rozwój gospodarczy w naszym kraju. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Czy pan minister chciałby teraz odpowiedzieć czy po serii pytań?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanVincentRostowski">Po serii pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewChlebowski">Otwieram dyskusję. Bardzo proszę, pan poseł Sławomir Neumann.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#SławomirNeumann">Dziękuję, panie przewodniczący. Chciałbym zaapelować do kolegów i koleżanek z PiS o wycofanie tego wniosku. Jesteśmy już po kampanii wyborczej. Ten wniosek miał sens w kampanii wyborczej do europarlamentu. Dzisiaj nawet długie wystąpienie pani poseł pokazało, że nie ma żadnych merytorycznych argumentów, żeby taki wniosek złożyć. Było wiele słów, ale żadnej treści.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#SławomirNeumann">Za co chcecie odwołać ministra finansów? Czy za to, że w lutym, kiedy były widoczne pierwsze znaki kryzysu poszukał wspólnie z premierem oszczędności na 20 mld zł, żeby nie powiększać deficytu? Czy za to, że w Polsce w przeciwieństwie do krajów Europy zachodniej żaden z naszym banków nie wymagał dofinansowania miliardami euro z budżetu państwa? Zaklinaliście kryzys, wręcz modły można było słyszeć o to, żeby kryzys się rozwinął i spadek PKB był znaczący, aby za to można było ukrzyżować pana ministra.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#SławomirNeumann">Pan minister uspokajał Polaków i mówił, że jest trudno, ale nie jest beznadziejnie i będzie w tym roku PKB na plusie. Pierwszy kwartał to pokazał. Czy za to, że pan minister dobrze zarządza tym kryzysem? Czy za to, że Polacy ocenili ten kilkutygodniowy spektakl w kampanii wyborczej mówiący o kryzysie w wyborach do parlamentu europejskiego? Wtedy Polacy obdarzyli wotum zaufani ten rząd i tego ministra. Po zakończeniu kampanii myślę, że warto wrócić do merytorycznej dyskusji. Zaczynamy pracę nad nowelizacją budżetu i nad tym należałoby się skupić. Czy chcecie w tej trudnej sytuacji gospodarczej spowodować zawirowania personalne, po to, żeby trudniej było zarządzać tym kryzysem?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#SławomirNeumann">Jeszcze raz apeluję, żeby zastanowić się nad tym wnioskiem i wycofać go, bo to będzie z korzyścią dla Polski. Powinniście to państwo jeszcze raz przemyśleć. To długie wystąpienie nie miało żadnej wartości merytorycznej, poza polityczną, ale ona była potrzebna w kampanii wyborczej. Dzisiaj wyborów nie ma. Ponawiam moją prośbę. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AleksandraNatalliŚwiat">To nie było pytanie tylko apel skierowany do mnie jako wnioskodawcy. Chciałabym odpowiedzieć. Była to wypowiedź polityczna posła Neumanna, a nie pytanie do pana ministra. Pan poseł nawiązał do kampanii wyborczej. Nie zauważyłam wśród kandydatów do parlamentu europejskiego pana Rostowskiego, ale może gdzieś na listach był. Nieważne. Pan poseł Neumann nie zauważył, że mówiłam o budżecie państwa, o BGK, poręczeniach i gwarancjach BGK, skutkach braku nowelizacji budżetu, strefie euro, o działaniach pseudo oszczędnościowych a nie mówiłam o wyborach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Nie mówiłam o wyborach, panie pośle Neumann. Pan mówił o wyborach. Nie mówiłam nawet, że do dnia 7 maja nie było powodów do nowelizacji budżetu, a po dniu 7 czerwca już są. Specjalnie nie użyłam tego argumentu, mając nadzieję, że państwo zdobędziecie się na odrobinę refleksji.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Macie prawo się z nami nie zgodzić. Myślałam, że chociaż zdobędziecie się na rozmowę na temat rzeczywistej sytuacji finansowej państwa, a nie na akcji politycznej. Jest mi ogromnie przykro, że pan poseł w tak obrzydliwy sposób sformułował swoje wystąpienie. Dobrze byłoby, gdybyśmy skupili się nad rozmową merytoryczną. Rozumiem, że pan poseł Neumann może uważać, że Słowacja jest w świetnej sytuacji i my powinniśmy też być w takiej sytuacji. Może uważać, że w lutym był realny wzrost na poziomie 3,7%. Może uważać, że dokonywanie oszczędności w stylu przesuwania gdzie indziej jest oszczędnością. Nie wie o tym, że jeśli rząd chce zablokować wydatki, to powinien robić to w trybie art. 155 ustawy o zamówieniach publicznych itd. Proponuję jednak rozmowę na temat budżetu, sytuacji finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AleksandraNatalliŚwiat">Ciekawi jesteśmy jak pan minister widzi nowelizację budżetu. Jak mają kształtować się poszczególne dochody? Gdzie będą poszukiwane kolejne oszczędności i czy one znowu nie będą przekładały się negatywnie na wzrost gospodarczy? Czy potem premier Tusk nie będzie musiał mówić, że dostanie pożyczkę od państwa? Ciekawi jesteśmy tych wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewChlebowski">Szanowni państwo, możemy dyskutować do czwartkowego rana, bo w czwartek po południu jest debata w Sejmie. Mam prośbę, odrzućmy emocje i nie obrażajmy się nawzajem. Możemy się sprzeczać na argumenty, ale nie mówmy, że ktoś mówi obrzydliwie czy obraźliwie. Nie używajmy takich epitetów. Bardzo proszę, pani poseł Marzenna Drab.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarzennaDrab">Dziękuję. Panie pośle Neumann, kurz już opadł, wybory się skończyły, a my chcemy rozmawiać o problemach, które rzeczywiście dotykają Polskę. Gdyby to był chwyt propagandowy i przedwyborczy, to pewnie przychyliłby się do pana wniosku.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarzennaDrab">Panie ministrze, w ubiegłym roku przeżywaliśmy wielkie dramaty na wschodniej granicy. Wtedy rząd chciał ugasić ognisko zapalne. Zjechał na wschodnią granicę i aby uspokoić sytuację podjęto zobowiązań, które miały być zrealizowane. W wyniku tamtych zdarzeń została przyjęta uchwała nr 187 z dnia 16 września 2008 r. dotycząca ustanowienia Programu wieloletniego modernizacji służby celnej na lata 2009–2011. O tym jak wygląda debata, jak wygląda praca nad ustawą o służbie celnej mieliśmy okazję przekonać się na ostatnim posiedzeniu naszej Komisji, kiedy to grupa posłów zgłosiła dezyderat, aby pan minister zechciał realizować uchwałę. Wówczas prowadząca poseł Skowrońska przerwała prace Komisji.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarzennaDrab">Panie ministrze, jest zobowiązanie podjęte dnia 16 września 2008 r., mam na myśli podwyżkę dla celników. Mamy podstawę prawną i te pieniądze powinny być od dnia 1 stycznia 2009 r. wypłacane. Czy pana działania mają sprowokować niezadowolenie na granicy wschodniej? Czy pan ma zamiar respektować prawo i wykonywać podjęte uchwały? Dzisiaj już mamy czerwiec, a uchwała obowiązuje od stycznia. Nawet połączenie procedowanej ustawy o służbie celnej z uchwałą będzie ograbieniem z 3/4 podwyżki celników. Co pan zamierza zrobić w tej sprawie i kiedy pan zechce respektować prawo, a tym samym przyznać podwyżki celnikom? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pan poseł Jarosław Stawiarski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JarosławStawiarski">Wysoka Komisjo, panie ministrze. Wyczytałem, że specjalnością pana ministra są makroekonomiczne aspekty tworzenia się gospodarki rynkowej w Europie środkowo-wschodniej i dawnym ZSRR. Pan minister jest specjalistą od rynków demoludów. Chciałbym zacytować panu ministrowi opinię. „Rząd oszczędnie gospodaruje prawdą. Nie podaje pełnej informacji. Większość rządów tak naprawdę nie mówi całej prawdy, ale pierwszy raz mamy do czynienia z ministrem finansów, który robi to w takiej skali. Nie chce mówić wprost o sytuacji. Troszkę manipuluję informacją. To ewidentny problem wiarygodności ministra finansów. Dla mnie to nie do zaakceptowania. Minister stworzył sobie wirtualną rzeczywistość.”. Te słowa wypowiedział prof. Gomułka.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JarosławStawiarski">Tak naprawdę ta wirtualna rzeczywistość, którą pan tworzył była na użytek wyborów. To państwo zaprzęgliście pana ministra do rydwanu, który miał was ponieść do zwycięstwa wyborczego. Co takiego przez dwa lata pan uczynił, żeby finanse państwa polskiego polepszyły się? Czas dobrej koniunktury w 2008 r. był czasem wprowadzenia różnego rodzaju rozwiązań. Posłowie z PO mówili, że mają pełne szuflady gotowych projektów, a pan miał tylko czuwać, żeby to wszystko zostało zrealizowane. Czy mógłby pan wymienić kilka kluczowych? Ciągle się mówi, że dwa lata rządów PiS był czasem zmarnowanym. Słyszałem pana wypowiedź dotyczącą kryzysu. Konsumpcję, którą rząd będzie się ratował opierał pan na obniżce podatków ustalonych przez rząd PiS. Nie widzę pana zasług, dlatego niech pan powie, co pan zrobił przez te dwa lata dla uzdrowienia finansów publicznych? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pani poseł Izabela Kloc.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IzabelaKloc">Padło pytanie, za co odwołać pana ministra? Pani przewodnicząca Natalli-Swiat uzasadniła bardzo dobitnie, za co. Chciałabym nawiązać do jednej sprawy, która nie została jeszcze podjęta. W Sejmie jesteśmy w trakcie obradowania nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za 2008 r. Pojawia się porażająca sytuacja. Porażająca, jeśli chodzi o kwestie rozliczeń z Komisją Europejską. Gdyby zapytać ile Polska zyskała na czysto w 2008 r., to ze sprawozdania budżetowego wynika, że 4 mld 300 mln zł. Natomiast w 2007 r. Polska zyskała 11 mld 800 mln zł. W 2006 r. było to 10 mld zł.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#IzabelaKloc">Te cyfry mówią same za siebie. To, że państwo nie wykonaliście budżetu związanego z wykorzystaniem środków unijnych jest wielkim skandalem i taka różnica jest nie do przyjęcia. Myślę, że jest to jeden z najważniejszych argumentów, którym powinni kierować się posłowie przy podejmowaniu decyzji o wyrażeni wotum nieufności. Przecież to pan minister nadzoruje budżet. Wiem, że współpracuje z panią minister Bieńkowską. Panie ministrze, trzeba mocno uderzyć się w piersi i to powinno być gwoździem do trumny pana ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewChlebowski">Zostawmy wątki pogrzebowe. Bardzo proszę, poseł Henryk Kowalczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#HenrykKowalczyk">Wysoka Komisjo, panie ministrze. Rzeczywiście skutki realizacji budżetu za 2008 r. są bardzo ważne, dlatego… Panie przewodniczący, czy ja mógłbym prosić…</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewChlebowski">Bardzo dobrze pana słychać, panie pośle. Zachęcam.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#HenrykKowalczyk">Ja siebie nie słyszę. Realizacja budżetu z 2008 r. wpływa również na budżet z 2009 r. Nie ma żadnych wątpliwości, że bardzo zła realizacja tego budżetu przekłada się na 2009 r. Nie powstają zobowiązania na koniec 2008 r. Posłużę się przykładem z dziedziny rolnictwa, gdzie zobowiązania wymagalne na koniec 2008 r. wyniosły 140 mln zł. Oczywiście nie muszę dodawać, że na koniec 2007 r. takich zobowiązań nie było. Deficyt finansowy ARiMR na koniec 2007 r. wyniósł 78 mln zł, a na koniec 2008 r. 546 mln zł. Oczywiście nie jest to deficyt budżetu państwa. Takich różnych rzeczy w deficycie i finansach publicznych można byłoby znaleźć wiele. Spowodowało to, że deficyt sektora finansów publicznych za 2008 r. był wielokrotnie wyższy, niż za rok 2006 czy 2007.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#HenrykKowalczyk">Trzymamy w ryzach deficyt budżetowy, natomiast gdzie indziej rosną nam ogromne zadłużenia. Zastanawiałem się nad filozofią i intencją myślenia pana ministra. Na przełomie roku byłem przekonany, że pan minister chce nas wprowadzić do strefy euro, dlatego deficyt budżetowy jest trzymamy bardzo mocno w ryzach, kosztem zdrowego rozsądku, myślenia, ograniczaniem potrzebnych wydatków inwestycyjnych. To, że jest to niemożliwe mówiliśmy od listopada 2008 r. Nie da się wejść do strefy euro w tej sytuacji gospodarczej. Może dzisiaj pan minister powie, że rezygnujemy z wchodzenia do strefy euro, przestajemy trzymać w ryzach deficyt, bo to rujnuje polską gospodarkę. Są to niewypłacone pieniądze, w dziedzinie rolnictwa, zbrojeniówce. Cóż z tego, że deficyt zostanie sztucznie utrzymamy jak zadłużenie finansów publicznych będzie wielokrotnie wyższe. Tego się nie da oszukać i o to mamy największe pretensje. Może pan minister powie dzisiaj, że jest źle, ale do tej pory tego nie uczynił. Jest źle, przekładamy wejście do strefy euro i próbujemy ratować gospodarkę. Jeśli będzie prowadzona taka polityka na temat deficytu, dławienie gospodarki, to naprawdę lepiej byłoby, gdyby z takim myśleniem pan minister zrezygnował. Nie chodzi o rząd i pana ministra, chodzi o polską gospodarkę. Nie ma znaczenia, czy są wybory czy jest po wyborach.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#HenrykKowalczyk">Dyskusja po wyborach jest odpowiednim czasem na to, żeby wreszcie powiedzieć prawdę o sytuacji finansów publicznych. Pakiet antykryzysowy, który nam zaserwowano w listopadzie 2008 r. składał się 1 mld 400 mln zł zwiększonej akcyzy na alkohol i papierosy. To były realne pieniądze. A pozostałe 90 mld to składka rentowa, gwarancje, wykorzystanie środków unijnych. Tworzy się wielkie mity pomocy, natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna. Takie doktrynalne myślenie na temat budżetu powoduje ruinę polskiej gospodarki. O tym trzeba pamiętać. Nawet niewypłacane należności z 2008 r. obciążają 2009 r.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#HenrykKowalczyk">To nie jest przypadek, że w maju zrealizowaliśmy 90% deficytu budżetowego. W maju poprzednich lat deficyt budżetowy dopiero był dotykany. Wydatki realizuje się w drugim półroczu i wtedy narasta deficyt. Mówienie, że deficyt jest pod kontrolą i zgodny z harmonogramami jest bardzo ładne. Harmonogram pisze się pod sytuację. Pani przewodnicząca mówiła, że najlepiej będzie jak znowelizujemy budżet w grudniu. To tak jak byśmy strzelili w płot, a potem narysowali tam tarczę. Na tym jednak nie polega planowanie budżetu. Uważam, że brak jest myślenia strategicznego, związanego z priorytetami gospodarki, deficytem i rozwojem gospodarczym. Niestety w obecnej sytuacji nie możemy myśleć tylko o doktrynie i nie widzieć żadnych skutków gospodarczych. Doktrynalnym myśleniem skutki gospodarcze powiększają się. Pan minister nie chce zmienić myślenia, to lepiej dla dobra Polski byłoby, gdyby pan przesłał być ministrem finansów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewChlebowski">Bardzo proszę, pan poseł Jerzy Gosiewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyGosiewski">Szanowny panie przewodniczący, nie podniosłem ręki, ale skoro pan mnie wywołał.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewChlebowski">Ja bym zrezygnował na pana miejscu. Potraktujmy to jako pomyłkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyGosiewski">Jednak pan mnie wywołał. Wiem, że pan minister jest w bardzo trudnej sytuacji, bo się myli. Na szczęście raz przyznał się pan do winy. Widać, że pan sobie słabo z tym radzi. Może by pan odpoczął i złożył rezygnację. Wtedy spotkanie nasze zakończylibyśmy w przyjaźni. Wnoszę o to. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanVincentRostowski">Słyszę panie pośle, że PiS wraca do polityki miłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZbigniewChlebowski">Pan poseł Skorupa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AleksanderSkorupa">Słuchając wnioskodawców rozumiem, że dowodzą oni, że minister czyni same szkody i jak go odwołamy, to już będzie dobrze i nie będzie kryzysu. Moim zdaniem powściągliwość, odpowiedzialność i brak histerii ze strony ministra jest olbrzymim atutem w tej sytuacji. Państwo czynicie mu zarzut, że tak postępuje. Pierwsze zdanie waszego uzasadnienia brzmi, że sytuacja w Polsce jest coraz gorsza. Rozumiem, że wiąże się to z ministrem Rostowskim. Wszyscy wiemy, że źródło problemów, które mamy jest z zewnątrz. Jest to kryzys światowy, który pośrednio oddziaływuje na naszą sytuację.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AleksanderSkorupa">Słyszymy, co jest złe, natomiast nikt nie daje recept na to, aby było lepiej. Prosimy lekarza, czyli pana ministra o wypisywanie recept, a jednocześnie zanim weźmie długopis do ręki słyszymy, że to nam szkodzi, nie mówiąc o sprzecznościach wewnętrznych. Państwo z jednej strony mówicie, że deficyt jest za duży. Mówicie, że nawet UE chce nam zaserwować procedurę ograniczenia deficytu, a w uzasadnieniu słyszymy, że źle, bo minister nie powiększał deficytu. Czy minister realizuje środki unijne? Wszyscy wiemy, że realizowane były wnioski z lat 2004–2006. Cykl realizacji tych środków jest taki, że w końcówce drugiego okresu programowania będą większe wydatki w tym zakresie. Uzasadnienie jest sprzecznością. Nie podajecie państwo żadnych sugestii i recept, natomiast chcecie żebyśmy się rozpłakali i powiedzieli, że nic się nie da zrobić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo. Panie ministrze, wykorzystując pana obecność na posiedzeniu Komisji zadam kilka pytań. Jak skomentuje pan informację z dzisiejszej „Rzeczypospolitej”, że średni udział wpływów podatkowych w krajach UE w stosunku do PKB wynosi 40%, a u nas 34,8%? Skąd teza, że u nas jest nadmierne opodatkowanie przedsiębiorców? Czy w tej chwili, biorąc pod uwagę sytuację budżetową, nie żałuje pan, że nie wstrzymał pan decyzji o obniżeniu podatku PiT z 40% na 32%? Jeśli dojdzie do tego, że PKO BP wypłaci dywidendę 2 mld 900 mln zł, jaki to będzie miło wpływ na akcję kredytową tego banku i na gospodarkę polską w 2009 r.? Prosiłbym o krótką oceną efektów działalności Komitetu Stabilności Finansowej. Czy ta instytucja ma efekty wpływu na akcje kredytowe banków?</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławStec">Mam też kilka pytań związanych z realizacją budżetu za 2008 r. W pana resorcie w ubiegłym roku nie wykorzystano około 2 tys. etatów. Jednocześnie urzędy skarbowe przeprowadzają kontrole u około 4,3% podmiotów. Zobowiązania przedawniają się po upływie 5 lat. Możemy stwierdzić, że około 80% podmiotów uniknie kontroli. Jednocześnie wzrastają zaległości podatkowe. W urzędach skarbowych pracuje około 5 tys. osób, a w ubiegłym roku przeprowadzonych zostało 10 tys. kontroli. Na jednego pracowania przypadają dwie kontrole w roku. Czy jest pan z tego zadowolony? Ostatnie pytanie. Na początku roku były ograniczenia wydatków. Po pięciu miesiącach mamy wydatki wyższe o 15% niż w ubiegłym roku. Zdaję sobie sprawę, że część wydatków jest sztywna, niemniej w mojej ocenie powinny być one mniejsze. Są to szczegółowe pytania, dlatego proszę o ewentualną odpowiedź na piśmie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrystynaSkowrońska">Dziękuję. Pani poseł Izabela Leszczyna.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IzabelaLeszczyna">Dziękuję, pani przewodnicząca. Pani poseł Natalli-Swiat mówiła, że obowiązkiem opozycji jest mówienie o tym, co ważne z punktu widzenia interesu Polski. Wszyscy się z tym zgadzamy, ale pod jednym warunkiem. Z tego mówienia coś musi wynikać, a najlepiej, jakby to było coś pozytywnego. Tymczasem państwo powtarzacie, że jest bardzo źle. Nie jest to odkrywcze stwierdzenie, bo jak jest kryzys, to dobrze nie jest. Nie warto tego w kółko powtarzać. Ważniejsze są propozycje wychodzenia z kryzysu. Co państwo proponujecie w sytuacji, kiedy wpływy do budżetu są mniejsze? Proponujecie takie rzeczy. Wnosicie projekt ustawy o ulgach na przejazdy dla studentów, czyli zwiększacie wydatki. Pan prezydent proponuje obniżenie dochodów przez obniżenie podatku VAT. Czy to są państwa pomysły na wychodzenie z kryzysu? Jeśli tak, to szkoda na to czasu.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#IzabelaLeszczyna">Chciałabym poprosić pana ministra o komentarz do tych pomysłów PiS, które z jednej strony zwiększają wydatki, a z drugiej obniżają dochody. Czy są to dobre pomysły na współpracę z rządem w zakresie wychodzenia z kryzysu? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaSkowrońska">Dziękuję. Pani poseł Gabriela Masłowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GabrielaMasłowska">Dziękuję. Panie ministrze, na szczycie UE powstała inicjatywa utworzenia Europejskiej Rady Oceny Ryzyka Systemowego oraz trzech innych instytucji jej podległych. Miało to miejsce dnia 9 czerwca. Cały pomysł polega na tym, aby w ramach ofensywy Brukseli pod hasłem „nigdy więcej takiego kryzysu” uwspólnotowić nadzór nad systemem finansowym, co, jak głoszą różne opinie niekoniecznie może służyć gospodarkom krajowym. Nie tylko rzecz w tym, że Brytyjczykom nie podoba się, że prezesem tej rady ma być prezes Europejskiego Banku Centralnego. Sprawa jest o wiele bardziej poważna. Mam pytanie i oczekuję precyzyjnej odpowiedzi. Czy idąc na to spotkanie szedł pan z zamiarem twardej obrony kompetencji polskiego nadzoru finansowego, oraz z zamiarem obrony takich rozwiązań, które pozwolą utrwalić i poszerzyć polski zakres własności w systemie bankowym?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#GabrielaMasłowska">Z informacji prasowych wynika, że Europejska Rada Oceny Ryzyka Finansowego będzie wydawać zalecenia, które w prawdzie nie będą wiążące, ale gdyby dany kraj nie chciał im się podporządkować, musiałby to odpowiednio wyjaśnić. Panie ministrze, dlaczego przyjęto takie rozwiązania? Czy nie byłoby lepiej, aby kraj, który z jakiegoś powodu nie chce wprowadzić zewnętrznych zaleceń ich nie wprowadzał? Zapewne sprawa ta jest panu bardzo dobrze znana. Pierwotna propozycja zakładała, że zalecenia będą miały charakter wiążący. Czy według pana wiedzy pan Balcerowicz, który uczestniczył w tym spotkaniu opowiadał się za wiążącym, czy niewiążącym charakterem tych zaleceń?</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#GabrielaMasłowska">Pytań w związku z tą kwestią miałabym o wiele więcej. Czy pan dostrzega potrzebę obrony nadzoru krajowego? Dotychczas nadzór nad sektorem finansowym podlegał prawu krajowemu. W tej chwili będą sprawować to urzędy, w którym prym będą wiodły instytucje finansowe i właściciele banków obcych, które mają u nas firmy. Już są sygnały, że domagają się oni, aby w stosunku do spółek zależnych mieć większą swobodę zarządzania w ramach tej nowej koncepcji. Za to wszystko w przyszłości może zapłacić Polska. Co pan zrobił na posiedzeniu UE, kiedy omawiane była ta koncepcja? Co pan zrobił, aby nie uszczuplić suwerenności Polski w zakresie własnego nadzoru nad rynkami finansowymi? Jeśli pan nic nie zrobił albo zgadza się pan z tą koncepcją, to lepiej byłoby, żeby pan poddał się do dymisji, bo za coś takiego w przyszłości może grozić Trybunał Stanu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrystynaSkowrońska">Ostre słowa. Pani poseł Bożena Kotkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BożenaKotkowskaniez">Panie ministrze, co się stało, że w ciągu miesiąca deficyt budżetowy urósł z około 11 mld 200 mln zł do 27 mld zł? Dlaczego przed wyborami mieliśmy niewielki deficyt? Mówił pan, że dojdziemy do pewnego pułapu i będzie się on obniżał. Dzisiaj dowiadujemy się, że deficyt wyniesie około 27 mld zł. Proszę wyjaśnić tę sprawę. Będziemy nowelizować budżet. Jaki wpływ będzie miała ta nowelizacja na budżety poszczególnych samorządów? Uważam, że są to naczynia połączone. Jaki to będzie miało wpływ na budżety samorządów? Czy i w jakim stopniu nowelizacja budżetu odbije się na najsłabszych grupach społecznych? Mam na myśli dzieci, młodzież, niepełnosprawnych, emerytów i rencistów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BożenaKotkowskaniez">Zostało zabrane 99 mln zł z PFRON. Wielu niepełnosprawnych nie pojedzie na turnusy rehabilitacyjne. Samorządy twierdzą, że o 30% zostały obniżone wpływy na pomoc społeczną. Jeszcze jedna kwestia. Przed wyborami zapewniał nas pan, że jesteśmy szczęśliwą wyspą, że nie ma kryzysu. Dlaczego więc nie możemy przekazać 104 mln zł dla celników? Dzięki ich pracy i kontroli mamy wpływy do budżetu w wysokości 120 mld zł. Dlaczego nie możemy wyasygnować 104 mln zł? Grozi nam paraliż na granicach. Warto zastanowić się nad tym. Dlaczego nie możemy wyasygnował 350 mln zł dla studentów na obniżkę biletów, skoro jest dobra koniunktura? Proszę powiedzieć, jak jest naprawdę. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#BożenaKotkowskaniez">Pani poseł Elżbieta Rafalska.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ElżbietaRafalska">Panie ministrze, szanowni państwo. W ostatnich miesiącach mieliśmy kuriozalną sytuację w Polsce. Jak opozycja pytała pana ministra o kryzys i działania antykryzysowe to usłyszeliśmy, że w Polsce nie ma żadnego kryzysu. Jak ta sama opozycja proponowała przeznaczyć pieniądze na jakiś cel, to słyszeliśmy, że mamy chore pomysły, bo przecież jest kryzys, skąd wziąć te środki. Kiedy pan minister finansów zauważył, że spowolnienie gospodarcze dotarło do nas? Z całą pewnością nie na początku lutego, kiedy rząd zablokował 20 mld zł, bo w sprawozdaniu z wykonania budżetu za 2008 r. wyraźnie widać, że wszystkie wskaźniki wskazywały spadek wzrostu gospodarczego w drugim półroczu 2008 r. To, co się działo na rynku pracy dawało pełną podstawę do prognozowania tego, co może się dziać w 2009 r.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ElżbietaRafalska">Pamiętam jak państwo nas wyśmiewaliście w grudniu, gdy mówiliśmy o wzroście bezrobocia. Państwo mówiliście to, co dzisiaj powtarzacie, że my się modliliśmy o kryzys. Zapewniam, intencje modlitewne mamy zupełnie inne i nie jesteście pępkiem świata. Nie musimy się za was modlić, a Pana Boga zostawcie w spokoju.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#ElżbietaRafalska">Panie ministrze, mamy specyficzną, trudną sytuację na rynku pracy, nie mówię, że najgorszą w Europie. Rośnie bezrobocie i maleje przeciętne wynagrodzenie, co przekłada się na sytuację materialną polskich rodzin. Czy pan wie, że w wyniku blokady środków dokonanych przez wojewodów nie są terminowo wypłacane świadczenia rodzinne? Bardzo często kwoty przeznaczane na świadczenia nie są w pełnej wysokości. Jeśli samorządy stać na wypłacanie, to tak się to odbywa. Jak samorząd jest biedniejszy, ludzie muszą przychodzić po terminie. Nie są to fakultatywne świadczenia tylko obligatoryjne. Na te świadczenia w województwie lubuskim brakuje 5 mln zł. Takie sytuacje w ostatnich dwóch czy trzech miesiącach zdarzały się.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#ElżbietaRafalska">Następne pytanie odnosi się do pomocy społecznej w 2009 r. Jest zgoda rządu, aby świadczenia rodzinne były zwaloryzowane zgodnie z ustawą od dnia 1 listopada. Nie jest to żadna łaska, bo tak stanowi ustawa. Na tę waloryzację polskie rodziny czekały 5 lat. Próg dochodowy tego świadczenia wynoszący 504 zł nie był podnoszony od pięciu lat. W związku z tym, około 2 mln uprawionych Polaków po prostu „wypadła”, bo w 2007 r. i 2008 r. wzrost wynagrodzenia spowodował, że nie załapią są na te świadczenia. Proszę sobie wyobrazić rodzinę, gdzie mąż i żona zagrabią minimalne wynagrodzenie, a więc po 1 tys. 276 zł. Mają oni dwójkę dzieci. Jak podzielimy to przez 4, to ta rodzina nie otrzyma świadczenia.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#ElżbietaRafalska">Do pierwszego listopada mamy trochę czasu. Może okazać się, że uprawnionych do otrzymania tego świadczenia może być niewielu Polaków. Będzie to fikcyjny rodzaj świadczenia. Nie tyle warte jest podniesienie wartości świadczenia, ile podniesienie progu dochodowego. W 2009 r. przychody FUZ będą malały, w związku z rosnącym bezrobociem. Czy chcemy wepchnąć fundusze w konieczność zaciągania kredytów? To pytanie zadawałam panu, jak była przyjmowana ustawa budżetowa. Chodzi o tzw. rezerwę solidarnościową w wysokości 1 mld 100 mln zł. Czy wiemy, na co rząd chce wydać te pieniądze? Chyba najwyższa pora, żeby te pieniądze na coś przeznaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pani poseł Maria Zuba.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MariaZuba">Panie ministrze, rząd Donalda Tuska doszedł do władzy z dwoma sztandarowymi tematami: szybkie wejście do strefy euro, szybka prywatyzacja. Myślę, że dzisiaj po 20 miesiącach rządów jesteśmy w tym samym miejscu. Myślę, że to wielkie szczęście tego rządu, bo dzięki temu, że nie weszliśmy do strefy euro dziś możemy mówić, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż Słowacja. Nie przeprowadzenie szybkiej prywatyzacji spowodowało, że pan minister ma problem innego gatunku. Jak wykorzystać zyski w spółkach Skarbu Państwa? Często wypowiadają się przedstawiciele rządu, że nie mają na to wpływu, bo o tym decydują rady nadzorcze. Przecież sprawność działania rad nadzorczych obserwujemy już od jakiegoś czasu. Sprawność ta realizująca się przy wymianach zarządu jest na 120%. Jakie jest stanowisko pana ministra w sprawie zagospodarowania zysków wypracowanych w spółkach Skarbu Państwa? Proszę tylko nie mówić, że rząd nie ma na to wpływu.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MariaZuba">Jesteśmy na etapie rozpatrywania sprawozdań z wykonania budżetu państwa za 2008 r. Muszę stwierdzić, że wiele rzeczy zaskakuje mnie w tych sprawozdaniach. Najbardziej jednak to, że przy tak zmniejszonych dochodach jest wysoki poziom niewykorzystanych środków i przekazanych na konto środków niewygasających. Co na ten temat myśli pan minister i jak tłumaczy pan takie zjawisko? Jest to sprawa bardzo niebezpieczna, kiedy na realizację budżetu z 2009 r. nakładają się takie elementy, jak środki niewygasające z 2008 r. Tak naprawdę nie ma oszczędności. Te oszczędności to wstrzymane wydatki. Tak naprawdę tych oszczędności nie możemy wykorzystać w innym miejscu. Jak widzi pan minister realizację budżetu z 2009 r. wobec sytuacji, jaka jest na rynku finansów publicznych? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JanKulas">Szanowni państwo, przedmiotem naszej debaty jest wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów, który złożyli posłowie PiS. Pytania powinny być kierowane do wnioskodawców. Chciałbym zadać kilka pytań do przedstawiciela wnioskodawców, ale nie wiem, czy są ku temu warunki.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZbigniewChlebowski">Panie pośle, nie przewiduje się takiej formuły.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JanKulas">Dobrze. Zadam pytania, może koleżanki i koledzy przekażą je. Wnioskodawcy złożyli wniosek dnia 25 maja 2009 r. Czy to na pewno jest przypadek, że na 10 dni przed wyborami do parlamentu europejskiego? Dzisiaj jest inna sytuacja. Warto połączyć siły i współdziałać na rzecz przeciwdziałania kryzysowi.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#JanKulas">Pytanie posła Neumanna jest zasadne. Czy nie warto tego wniosku wycofać? Czy wniosek o odwołanie ministra finansów w poważnej sytuacji gospodarczej będzie dobrym, czy złym sygnałem dla polskiej opinii, kół gospodarczych, sfery finansowej, UE? Może odstąpienie od tego wniosku będzie mądrzejszym działaniem. Czy pani poseł Natalli-Swiat i inni wnioskodawcy zastanawiali się nad tym? W okresie tak dramatycznym stawia się polityczny wniosek. Czy pani wnioskodawczyni naprawdę nic pozytywnego nie dostrzega w działaniu ministra finansów? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Pani poseł Beata Szydło.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#BeataSzydło">Szanowni państwo, przyszło mi podsumować tę dyskusję. Padło wiele szczegółowych pytań. Mam nadzieję, że pan minister odpowie nam na nie. Chciałabym odnieść się do wypowiedzi posła Kulasa. Właśnie ze względu na to, że jest trudna sytuacja gospodarcza, która wymaga troski i zastanowienia zgłosiliśmy ten wniosek. Jeszcze raz podkreślam, nie jest to wniosek polityczny. Przypomnę, że jest to już kolejny wniosek. Uważamy, że polityka finansowa ministra finansów jest zła i doprowadziła do tego, że polskie finanse publiczne są w bardzo trudnej sytuacji. Ma na to na pewno wpływ kryzys światowy. Problem polega na tym, że państwo przez wiele miesięcy już obowiązywania kryzysu mówiliście, że tego kryzysu nie ma. Dlaczego tak się działo? Czy gdyby zostały podjęte działania, które zabezpieczyłyby polskie finanse, czy w tej chwili nie byłoby lepiej? Dzisiaj musi być nowelizowany budżet na rok bieżący.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#BeataSzydło">Odnośnie do euro. Prawdopodobnie utrzymywanie tej sztywnej kwestii związanej z deficytem było związane z naszym wejściem do strefy euro. Proszę powiedzieć, na jakim etapie jest w tej chwili realizowany harmonogram wejścia do strefy euro. Z tego co pamiętam, w czerwcu powinniśmy znaleźć się w „korytarzu”. Jakie będą propozycje, odnośnie do poprawy wpływów dochodów do budżetu państwa? Czy zaproponujecie państwo podniesienie podatków? Jeśli tak, to jakich? Jakie planowane są wpływy z poszczególnych źródeł dochodowych? Czy zostanie zwiększony deficyt, a jeśli tak, to jakie będę jego źródła pokrycia?</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#BeataSzydło">Ponawiamy wniosek o odwołania pana ministra. Po raz kolejny pytamy i jedyną odpowiedzią, którą słyszymy zawsze jest ta, że opozycja nie potrafi podpowiedzieć, co państwo macie zrobić. Chcę powiedzieć, że tzw. opozycja konstruktywna to termin z poprzedniej epoki. To państwo ponosicie odpowiedzialność za stan polskiej gospodarki i finansów. My wywołujemy dyskusję i pytamy, co chcecie zrobić. Oczekujemy też odpowiedzi. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewChlebowski">Ostatnie wystąpienie, pani poseł Krystyna Skowrońska.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KrystynaSkowrońska">Przeprowadziliśmy dyskusję. Wszyscy doskonale wiemy, jak trudna jest sytuacja ekonomiczna i gospodarcza w Europie i na świecie. Jesteśmy jednym z dwóch krajów UE o dodatnim wskaźniku wzrostu PKB. Wszystkim znana jest obiektywna sytuacja ekonomiczna otoczenia. Ministrowi finansów przychodzi zarządzać w najtrudniejszym okresie gospodarczym, w jakim dotychczas byliśmy. Wydaje się, że działania podejmowane przez rząd są działaniami, które sprzyjają niwelowaniu niekorzystnych zjawisk. Postuluję w związku z tym o negatywne zaopiniowanie wniosku o odwołanie ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję bardzo. Głos oddaję panu ministrowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanVincentRostowski">Proszę państwa, jak państwo wiecie, ten kryzys jest najpoważniejszym kryzysem od czasów wojny. Nie możemy wyobrażać sobie, że budżety, które były przygotowane w czasie sprzed kryzysu mogą być realizowane bez zmian. Byliśmy tego świadomi od samego początku. Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo wielki kryzys. Wiedzieliśmy, że ten kryzys odbije się rykoszetem na gospodarce polskiej, w formie spowolnienia. Mówiliśmy, że nie będzie kryzysu finansowego i bankowego. I tak się stało. To, że państwo powtarzacie, że rząd mówił, że kryzys nie dotknie Polski nic nie daje. Tak nie było. Wtedy, kiedy kryzys w gospodarce światowej rozpoczynał się wszyscy wiedzieli, że chodzi o kryzys finansowy. Mówiąc, że kryzys nadchodzi do Polski wiedzieliście, że jest to igranie z ogniem. Polacy widzieli, że w Europie, USA banki upadają i mogli słusznie uważać, że jeżeli w tej formie kryzys przyjdzie do Polski, to ich oszczędności będą zagrożone. Wiedzieliśmy, że system finansowy, bankowy Polski jest solidny i że będzie mógł się obronić przed kryzysem, jeżeli nie powstanie panika. I tak się stało. Rząd miał rację mówiąc, że kryzys do Polski nie przyjdzie. Dzięki Bogu nie daliśmy wprowadzić się w panikę i histerię, tak jak niektórzy by chcieli i nie mam na myśli państwa. Byli ludzi, którym byłoby to na rękę.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do spowolnienia gospodarczego. Zawsze mówiliśmy, że kryzys ten odbije się na gospodarce polskiej, tylko nie mogliśmy wiedzieć, jaki będzie rozmiar tego kryzysu i w jakim stopniu on się odbije na polskiej gospodarce. Dwa tygodnie temu gościł w Warszawie pan prezes Europejskiego Banku Centralnego, na zaproszenie prezesa Skrzypka. Pan Trichet powiedział na konferencji w NBP, że za każdym razem jak przygotowali prognozę tego, co będzie się działo w strefie euro i ją opublikowali, to okazywało się, że jest ona przedawniona i wyniki były dużo gorsze niż te, które przewidywali. Ja pani poseł nie przerywałem. Zresztą żywię do pani poseł taką samą sympatię, jaką zasugerowała pani, że żywi wobec mnie. Zaraz wrócę do pani pytania, które było zasadne. Wobec tego wszyscy mieliśmy do czynienia z sytuacją, która była nieprzewidziana i nieprzewidywalna. Trudno było przewidzieć, jaki będzie spadek PKB w Niemczech. O tym wielokrotnie mówiłem i państwo to wiecie. Trudno, żebyśmy my przewidzieli lepiej spadek PKB w Niemczech, niż rząd niemiecki. Okazuje się, że ich błędy były znacznie większe. Ich przewidywania były bardziej optymistyczne, niż nasze przewidywania w porównaniu z tym, co się dzieje w Polsce. Nasz błąd był mniejszy, mimo głębokiego powiązania gospodarki niemieckiej z polską. W tej sytuacji podjęliśmy świadomą decyzję, że przygotujemy się do bardzo znacznego spowolnienia gospodarki polskiej. Przygotowanie to przyjęło formę oszczędności, które przeprowadziliśmy w styczniu tego roku. Już w grudniu zapowiedzieliśmy, że jeżeli będzie potrzeba, to przeprowadzimy nowelizację budżetu w połowie roku. Mówiliśmy o połowie roku nie dlatego, że myśleliśmy o wyborach do parlamentu europejskiego. W grudniu w sytuacji, jaka miała miejsce w Europie zachodniej, to ostatnią rzeczą, o której myślałem były wybory do parlamentu europejskiego. Zapowiedzieliśmy, że nowelizacja będzie w połowie roku z bardzo prostej przyczyny. Przypuszczaliśmy, że będziemy mieli wystarczające informacje i do tego czasu będzie stabilizacja gospodarki światowej po pierwszym uderzeniu kryzysu. Dokładnie tak się stało. Teraz możemy odpowiedzialnie przygotować nowelizację. Nowelizacja pozwoli nam dojść w spokojny sposób do końca roku. Nie chcemy tak jak np. Czechy być skazani na dwie nowelizacje. Czechy, Estonia i Słowacja już zapowiedziały drugą nowelizację, co nie znaczy, że nie będzie trzeciej. Gdybyśmy poszli drogą, którą państwo proponowali, to obecnie byśmy przygotowywali trzecią nowelizację. Myślę, że spokojne, odpowiedzialne podejście do zarządzania finansami publicznymi w czasie kryzysu jest najbardziej stosowne.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do kilku szczegółowych pytań. Po pierwsze, stwierdzenie pani przewodniczącej dotyczące zwiększenia deficytu w styczniu o 7 mld zł. To jest prawda, ale PiS odrzucało wszelkie oszczędności, zresztą nadal to robi. Państwo sugerowali, że będzie to 7 mld zł. Według naszych obliczeń będzie to co najmniej 11 mld zł. Jeśli te 11 mld zł dodamy do oszczędności, które nasz rząd wprowadził lub wprowadza i dodatkowe dochody, które zaprojektujemy w nowelizacji pochodzące z dywidendy ze spółek Skarbu Państwa, to wyszlibyśmy na zwiększenie deficytu do 48 mld zł. Myślę, że taki wzrost deficytu dramatycznie naraziłby na szwank wiarygodność Polski jako dłużnika i spowodowałby, że Polska wpadłaby w pułapkę zadłużenia, którą musimy uniknąć. Chciałbym powiedzieć, że głosy ze strony posłów, które sugerowały, że polityka rządu jest rygorystyczna są błędne. Nasze podejście jest pragmatyczne. Pan poseł, który mówił o tym, że polityka rządu jest rygorystyczna nie zauważył, że po południu ogłosiłem, że w nowelizacji zwiększymy deficyt o 9 mld zł. Padło pytanie, o ile zwiększymy deficyt? Dzisiaj po południu powiedziałem o ile. Słyszę, że to nie dotarło do państwa.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do wyników budżetów z lat 2006, 2007. Zwróciłbym państwa uwagę na wypowiedź pana komisarza Almuni, który był w Warszawie dwa tygodnie temu na konferencji NBP. Powiedział on, że poprzedni rząd w niewystarczający sposób wykorzystały dobre czasy, żeby obniżyć deficyt. Powiedział to jasno i klarownie. Warto o tym pamiętać. Ja także jak pani przewodnicząca żadnej satysfakcji z tego nie mam. Ja też chciałbym, żeby było jak najlepiej i żebyśmy byli w innej sytuacji. Wolałbym powiedzieć, że rząd Jarosława Kaczyńskiego zachowywał się w sposób odpowiedzialny. Niestety nie mogę tego powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do programu przystąpienia do strefy euro. Wiemy, że na Słowacji są problemy gospodarcze. Zwróciłbym państwa uwagę na to, że jeszcze większe problemy mają Czesi, którzy nie są w strefie euro i gdzie deprecjacja od 2007 r. jest podobna do złotego. Problemy Słowacji nie wynikają tyle z przystąpienia do strefy euro, tylko ze struktury gospodarki, która jest w większej mierze niż nasza uzależniona od przemysłu motoryzacyjnego.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do pytań pani poseł Masłowskiej. Obecny system nadzoru jest chyba najgorszym z możliwych dla Polski. W sprawach, które są sporne między nadzorami macierzystymi spółek matek i krajów goszczących, po sześciu miesiącach, jeśli nie ma zgody pomiędzy nadzorami, to decyzja nadzoru spółki matki „stoi”. Ta decyzja jest ostateczna. Właśnie z tego powodu chcemy, żeby była stworzona struktura nadzoru europejskiego, w której nadzór z kraju goszczącego będzie mógł się odwołać do instancji europejskiej, która będzie mogła rozstrzygnąć w sposób wiążący ten spór. Jak dotąd jest najgorsza sytuacja z możliwych dla nadzoru polskiego. W tej sytuacji chcemy, żeby część uprawnień nadzorów krajów macierzystych były przeniesione na poziom europejski. Nie wiem, jakie były propozycje prof. Balcerowicza i wewnętrzne debaty. Pan prof. Balcerowicz był z rekomendacji rządu polskiego, ale nie miał instrukcji, nie był przedstawicielem rządu. Nie wiem, jakie było jego stanowisko.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do Rady Ryzyka. Muszę powiedzieć, że w pewnym sensie zgadzam się z panią poseł. Zalecenia nie będą wiążące. Na pewno dobrze byłoby, gdyby zalecenia tej rady, jeśli byłyby błędne, skutkowałyby jakimiś konsekwencjami, odpowiedzialnością ze strony tego organu. Zgłosiłem ten problem na posiedzeniu Rady Ministrów Finansów. Zgłosiłem to także w czasie rozmowy z prezesem Trichet. Jest pewien brak równowagi w proponowanym systemie. Rekomendacje nie będą wiążące. Gdyby miały być wiążące, to na pewno musiałaby być taka odpowiedzialność. Myślę, że lepiej byłoby, gdyby była taka odpowiedzialność. Obecnie mamy do czynienia z najgorszych z możliwych systemów. Rozumiem, że pani poseł i ja nie zgadzamy się w tej sprawie. Ewolucja w kierunku systemu europejskiego jest korzystna dla Polski. Pan poseł Stec pytał o relacje dochodów podatkowych do PKB i wskazał, że są niższe niż średnia unijna. Uważam, że jest dobrze. Uważam, że kraje na dorobku potrzebują niższego poziomu opodatkowania. Czy pobranie dywidendy przez PKO BP obniży akcje kredytową? Absolutnie nie. Mam zapewnienia ze strony prezesa i zarządu, że w żaden sposób nie ograniczy to akcji kredytowej między zapisem dywidendy a momentem, kiedy kapitał PKO BP będzie zwiększony nie o 3 mld zł a o 5 mld zł. Wtedy bank będzie znacząco silniejszy. Jest to jedna operacja, jeden program, który zawiera obie części. Taki jest plan zarządu. Wiemy, że akcja kredytowa PKO BP nie będzie zmniejszona w tym okresie, a po emisji będzie mogła być znacząco większa.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JanVincentRostowski">Odnośnie do kontroli. Muszę panu posłowi powiedzieć, że my jesteśmy w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o liczbę kontrolowanych podmiotów. Chyba tylko Węgrzy kontrolują więcej podmiotów. U nas jest to 3,4% a na Węgrzech ponad 6%. W innych krajach udział jest dużo niższy. Nie jest to specjalnie chlubna pozycja. Ważna jest efektywność kontroli, a nie liczba. Nie przewiduję problemów, jeśli chodzi o finansowanie FUZ i NFZ. Jeśli chodzi o świadczenia rodzinne, to jest trudna sytuacja. Zrobiliśmy to, co możemy zrobić w tej sytuacji. Chciałbym móc zrobić więcej, ale w obecnej sytuacji gospodarczej nie stać nas na więcej. Żałuję, że nie ma możliwości na większą hojność. Wiem, że są to ludzie którzy mają niskie dochody. Niestety nie ma innej możliwości. Na pozostałe pytania poproszę poszczególnych ministrów, żeby odpowiedzieli pisemnie. Na pytania dotyczące niewygasających wydatków poproszę o odpowiedź panią minister. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#ElżbietaSuchockaRoguska">Szanowni państwo, wydatki niewygasające składają się z dwóch części, a mianowicie z wykazu RM i części obligatoryjnej, wynikającej z ustawy, która stanowi, że zarówno wydatki finansowane z kredytów organizacji międzynarodowych, a także wydatki finansowane środkami europejskimi z mocy ustawy uznawane są za wydatki niewygasające. W 2008 r. znacząco wzrosła część wydatków unijnych. Jeśli chodzi o wydatki ustalone przez RM to zostały one obniżone. Znalazło to również wyraz w ocenie wykonania budżetu przez NIK. Uznał on, że takie postępowanie rządu jest prawidłowe. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ZbigniewChlebowski">Dziękuję. Zakończyliśmy dyskusję. Przypominam, że w dyskusji zgłoszono postulat o negatywne zaopiniowanie wniosku o wotum nieufności dla pana ministra. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ZbigniewChlebowski">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem negatywnej opinii wobec wniosku o wotum nieufności?</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#ZbigniewChlebowski">27 za.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#ZbigniewChlebowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#ZbigniewChlebowski">16 przeciw.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#ZbigniewChlebowski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#ZbigniewChlebowski">Nikt.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#ZbigniewChlebowski">Stwierdzam, że Komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o wotum nieufności. Proponuję, żeby posłem sprawozdawcą została pani poseł Izabela Leszczyna. Wobec niezgłoszenia sprzeciwu stwierdzam, że pani poseł została sprawozdawcą.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#ZbigniewChlebowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>