text_structure.xml 72 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BronisławDutka">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli Kancelarii Prezydenta z panem ministrem Andrzejem Dudą na czele oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej wraz z państwem ministrami Krystyną Szumilas i Krzysztofem Stanowskim. Witam wszystkich zgromadzonych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BronisławDutka">W porządku posiedzenia mamy rozpatrzenie weta prezydenta do ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. Marszałek Sejmu skierował do naszych Komisji w dniu 11 marca br. wniosek Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie tej ustawy. Czy jest propozycja zmiany porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BronisławDutka">Proszę o uzasadnienie wniosku pana ministra Andrzeja Dudę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejDuda">Przedstawię przyczyny odmowy podpisania ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. Pan prezydent skorzystał z prawa weta, gdyż treść ustawy i kształt przyjętych w niej rozwiązań musi wzbudzać i wzbudza istotne zastrzeżenia w trzech zasadniczych obszarach: po pierwsze, w zakresie wprowadzenia obowiązku rocznego przygotowania wszystkich dzieci w wieku 5 lat oraz obowiązku szkolnego dzieci sześcioletnich bez należytej dbałości ze strony ze strony ustawodawcy o zapewnienie odpowiednich warunków organizacyjnych i finansowych dla realizacji tego zamierzenia. Po drugie, zastrzeżenia rodzi nadmierna i nieuzasadniona, zdaniem pana prezydenta, decentralizacja oświatowych zadań państwa w powiązaniu z bardzo daleko idącym i bezprecedensowym zwiększeniem swobody organów prowadzących szkoły i placówki oświatowe, poprzez ograniczenie obowiązków i uprawnień organu nadzoru pedagogicznego. Po trzecie, nieuzasadniona rezygnacja z dotychczasowej systemowej zasady ustalania przez państwo programów nauczania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejDuda">Ustrojodawca w art. 70 ust. 1 Konstytucji RP ustanowił powszechne prawo do nauki. Prawo to dotyczy przede wszystkim osób poniżej 18 roku życia, objętych zarazem obowiązkiem szkolnym. Do określenia sposobu wykonywania obowiązku zobowiązał ustawodawcę zwykłego. Kwestionowana przez pana prezydenta ustawa w sposób istotny modyfikuje ukształtowany dotychczasowy polski system oświaty, w tym zasady organizacji, funkcjonowania i prowadzenia placówek oświatowych, które zapewniać powinny wszystkim uczniom odpowiednie wykształcenie na jednolitym w kraju poziomie. Pan prezydent podziela pogląd, iż docelowo obowiązkiem szkolnym powinny zostać objęte dzieci młodsze niż obecnie, jednak tak zasadnicza zmiana powinna być odpowiednio przygotowana.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejDuda">Obowiązkiem ustawodawcy jest więc zabezpieczenie stosownych do potrzeb środków finansowych na przygotowanie placówek oświatowych do kształcenia najmłodszych uczniów. Obecnie, w dobie kryzysu, można mieć uzasadnioną obawę, iż tak daleko idące zmiany dokonywane bez właściwego zabezpieczenia będą nieudanym eksperymentem, którego negatywne skutki dotkną najmłodszych. Zdaniem pana prezydenta, niedopuszczalnym jest godzenie się ustawodawcy na niebezpieczeństwo zetknięcia się dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej z systemem oświaty nieprzystosowanym do ich wymagań.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejDuda">Ustawa z dnia 12 lutego 2009 r. obniża o rok wiek realizacji ustawowego obowiązku przygotowania przedszkolnego i obejmuje nim od dnia 1 września 2011 r. wszystkie dzieci pięcioletnie. Po upływie roku, tj. od dnia 1 września 2012 r., obowiązkiem szkolnym mają zostać objęte wszystkie dzieci sześcioletnie. Nowe rozwiązania dotyczące obowiązku szkolnego, pomimo odroczenia wejścia w życie o 3 lata, budziły i nadal budzą wiele dyskusji, emocji społecznych i protestów rodziców zaniepokojonych o warunki nauczania, wychowania i bezpieczeństwo ich sześciu– i pięcioletnich dzieci w nowych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejDuda">Formułowane w tej sprawie zastrzeżenia nie wydają się bezzasadne, gdyż pierwsze lata nauki mogą mieć kardynalne znaczenie dla przyszłej edukacji dziecka i jego rozwoju. Natomiast skutki błędów tego okresu mogą być w wielu przypadkach nieodwracalne. Pan prezydent podziela obawy podnoszone przez rodziców, co do możliwości zapewnienia właściwego przygotowania organizacyjnego i finansowego wszystkich szkół, gwarantującego realizację nowych obowiązków oświatowych i wychowawczych wobec tak małych dzieci, na koniecznym dla ich wieku poziomie. Tym bardziej, że ustawodawca nie określił bowiem minimalnych standardów wyposażenia szkół oraz dodatkowych obowiązków wychowawczych nauczycieli. Zmiany w tym zakresie wymagają dużych nakładów finansowych na przebudowę placówek szkolnych, kształcenie nauczycieli czy zmianę wyposażenia klas i świetlic.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejDuda">Wobec sygnalizowanych istotnych ograniczeń środków na ten cel w budżecie państwa na 2009 r., z 347 mln zł do 40 mln zł, jak również biorąc pod uwagę spowodowany kryzysem stan finansowy państwa, można stwierdzić, że doposażenie szkół pod kątem zapewnienia „przedszkolnego standardu” wydaje się niewykonalne w terminie wskazanym w kwestionowanej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejDuda">Istotną wadą ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. jest także zbyt daleko idąca decentralizacja oświatowych zadań państwa i nadmierne zwiększenie swobody organów prowadzących szkoły poprzez ograniczenie roli i kompetencji nadzoru pedagogicznego. Zgodnie z obowiązującym aktualnie stanem prawnym, myślę tu o art. 31 ustawy o systemie oświaty, kurator oświaty, w imieniu wojewody, wykonuje zadania i kompetencje w zakresie oświaty określone w ustawie i przepisach odrębnych, a w szczególności realizuje politykę oświatową państwa, a także współdziała z organami jednostek samorządu terytorialnego w tworzeniu i realizowaniu odpowiednio regionalnej i lokalnej polityki oświatowej, zgodnych z polityką oświatową państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejDuda">W ocenie pana prezydenta z nieuzasadnionych bliżej powodów ustawa pozbawia administrację rządową wpływu na likwidację szkół i placówek publicznych prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. Obecnie likwidacja takiej szkoły czy placówki wymaga uzyskania pozytywnej opinii kuratora oświaty, natomiast wejście w życie ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. umożliwi likwidację szkoły jedynie po zasięgnięciu opinii organu sprawującego nadzór pedagogiczny, a przecież opinia ta – co oczywiste – nie będzie mieć charakteru wiążącego. Należy zadać pytanie o odpowiedzialność państwa za kształt systemu oświaty. Czy nie powinna istnieć symetria między konstytucyjnym obowiązkiem nauki do 18 roku życia a obowiązkiem państwa zapewnienia właściwej i odpowiadającej potrzebom sieci szkół i placówek oświatowych?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejDuda">Pan prezydent jest zdecydowanie przeciwny wszystkim nowym regulacjom, których celem jest osłabienie sprawowanego dotychczas w systemie oświaty zewnętrznego nadzoru pedagogicznego. Nie wyraża zgody na tak daleko idące ograniczenie zadań, roli i kompetencji organu nadzoru pedagogicznego, w szczególności kuratorów oświaty.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AndrzejDuda">Pan prezydent odmówił podpisania ustawy, ponieważ nie akceptuje decyzji ustawodawcy dotyczącej m.in. odstąpienia lub ograniczenia ustawowego obowiązku uzasadniania lub uzyskania pozytywnej opinii kuratora oświaty przy: zakładaniu i prowadzeniu publicznych placówek doskonalenia nauczycieli, zakładów kształcenia nauczycieli i bibliotek pedagogicznych, ustalaniu planu sieci publicznych szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, ustalaniu profili kształcenia ogólnozawodowego w liceach profilowanych, zakładaniu szkoły lub placówki publicznej przez osobę prawną inną niż jednostka samorządu terytorialnego lub osobę fizyczną na podstawie zezwolenia.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AndrzejDuda">Zniesione zostały ponadto obowiązki kuratora oświaty w sprawach dotyczących opiniowania arkuszy organizacji publicznych szkół i placówek oraz planów pracy placówek doskonalenia nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AndrzejDuda">Znacznego ograniczenia kompetencji kuratora oświaty dokonano w regulacji dotyczącej powoływania i odwoływania dyrektora szkoły przez organ prowadzący szkołę. Aktualnie powołanie na to stanowisko osoby niebędącej nauczycielem wymaga zgody kuratora oświaty, który przy jej wyrażaniu uwzględnia, w szczególności posiadane przez tę osobę wykształcenie i przygotowanie zawodowe odpowiadające kierunkowi kształcenia w szkole lub zakresowi zadań placówki. Po zmianach do powołania dyrektora przez organ prowadzący wymagana będzie jedynie opinia kuratora oświaty, która nie ma w istocie charakteru wiążącego. Poważne wątpliwości pana prezydenta budzi także usunięcie w ustawie prawa kuratora oświaty do zgłoszenia umotywowanego zastrzeżenia odnośnie do kandydata na stanowisko dyrektora. Kompetencja ta, obecnie realizowana przez kuratora oświaty, ma istotne znaczenie zwłaszcza wobec treści przepisu art. 36a ust. 3 ustawy, który zwalnia z wymogu przeprowadzania konkursu na stanowisko dyrektora w szkołach i placówkach publicznych prowadzonych przez osoby fizyczne lub osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego. Organ prowadzący, który powierzył nauczycielowi lub osobie niebędącej nauczycielem stanowisko kierownicze w szkole lub placówce, uzyskuje, zgodnie z art. 38 ust. 1 pkt 2 ustawy o systemie oświaty w brzmieniu nadawanym ustawą z dnia 12 lutego 2009 r. – w związku z art. 38a ustawy, prawo odwołania nauczyciela ze stanowiska w każdym czasie i to jedynie po zasięgnięciu niewiążącej opinii kuratora oświaty. O deprecjacji przez ustawodawcę rangi kuratora oświaty, a więc organu odpowiedzialnego za realizację polityki oświatowej państwa, świadczy zobligowanie go do wyrażenia opinii w nieprzekraczalnym terminie 5 dni roboczych od dnia otrzymania wystąpienia organu dokonującego odwołania nauczyciela ze stanowiska kierowniczego. Niewydanie przez kuratora opinii w tym terminie będzie równoznaczne z wydaniem opinii pozytywnej.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AndrzejDuda">Należy podkreślić, że w przypadku nierozstrzygnięcia konkursu na stanowisko dyrektora szkoły lub placówki, organ prowadzący będzie miał prawo powierzenia tego stanowiska w zasadzie dowolnej osobie bez możliwości nie tylko wniesienia umotywowanego zastrzeżenia przez kuratora oświaty, lecz nawet bez zasięgnięcia jego opinii.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AndrzejDuda">Potrzebę dokonania powyższych zmian argumentowano w dyskusji koniecznością zreformowania nadzoru pedagogicznego polegającego na jego odbiurokratyzowaniu i odmiennym ukierunkowaniu zadań, co pozwolić ma na poprawę kontroli jakości kształcenia. Do ustawy nie wprowadzono jednak nowych instrumentów takiej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AndrzejDuda">Mankamentem ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. jest ponadto niezapewnienie nauczycielom zatrudnionym w szkołach przekazywanych przez jednostki samorządu terytorialnego do prowadzenia innym podmiotom, na podstawie umowy, zachowania statusu i ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela. Brak zgody nauczyciela na przyjęcie nowych warunków pracy i płacy, sprowadzających się zasadniczo do zmiany podstawy nawiązania stosunku pracy na rzecz umowy o pracę, spowoduje rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem. Powyższa regulacja może postawić nauczycieli w trudnej sytuacji, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach i na wsi.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AndrzejDuda">Pan prezydent nie akceptuje powyższych rozwiązań, gdyż jego zdaniem nie porządkują one procesu współdziałania organów administracji rządowej i samorządowej w kwestiach ważnych dla lokalnej oświaty oraz jednoznacznego podziału kompetencji i odpowiedzialności za realizację zadań edukacyjnych, określonych w założeniach oświatowej polityki państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AndrzejDuda">Istotne zastrzeżenia pana prezydenta budzi także zmieniany ustawą z dnia 12 lutego 2009 r. tryb realizacji podstawy programowej w szkołach publicznych. Wątpliwości wzbudza odstąpienie przez ustawodawcę od dotychczasowej zasady decydowania przez właściwego ministra o dopuszczeniu programów nauczania, a pozostawienie ministrowi jedynie kompetencji w zakresie dopuszczania podręczników do użytku szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AndrzejDuda">Reforma programowa nie powinna polegać na wyłączeniu spod nadzoru ministra programów nauczania i nadmiernym zwiększeniu autonomii szkół w kreowaniu procesu kształcenia. W myśl przepisów przedstawionej panu prezydentowi do podpisu ustawy dopuszczenia do użytku w danej szkole zaproponowanego przez nauczyciela programu wychowania przedszkolnego lub programu nauczania dokonywać ma dyrektor szkoły, jedynie po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej. Opinia ta będzie mieć charakter niewiążący. Właściwy minister określi w drodze rozporządzenia jedynie szczegółowe warunki i tryb dopuszczenia programów nauczania do użytku szkolnego. Według założeń projektodawcy miało to zwiększyć odpowiedzialność nauczyciela i dyrektora danej szkoły za jakość procesu nauczania oraz efekty kształcenia. W przekonaniu pana prezydenta powyższe zmiany spowodować mogą jednak wręcz odmienny skutek.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#AndrzejDuda">Usunięcie z ustawy obowiązku ministra dopuszczania do użytku szkolnego jednorodnych w skali kraju programów nauczania, zatwierdzanych ponadto przez radę pedagogiczną danej szkoły i zastąpienie dotychczasowego mechanizmu regulacją uprawniającą dyrektora szkoły, który nie musi posiadać wykształcenia pedagogicznego, do dopuszczenia do użytku programu zaproponowanego przez nauczyciela, nie tylko nie stwarza dostatecznych gwarancji poprawy jakości kształcenia, lecz tej jakości zagraża.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#AndrzejDuda">Należy podkreślić, że ustawa z dnia 12 lutego 2009 r. nie wzmacnia gwarancji państwa niezbędnych do zapewnienia młodemu pokoleniu Polaków jednolitego i porównywalnego wykształcenia, a w konsekwencji wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, które umożliwić ma realizację dalszego kształcenia na wysokim poziomie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję. W imieniu rządu proszę o zabranie głosu panią minister Krystynę Szumilas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrystynaSzumilas">W imieniu rządu wnoszę o ponowne uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz zmianie niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrystynaSzumilas">Projekt ustawy i uchwalona przez Sejm ustawa są wynikiem wielomiesięcznych dyskusji społecznych. Ustawa była szeroko konsultowana z nauczycielami, ze środowiskiem oświatowym, dyrektorami, samorządami, związkami zawodowymi, również z rodzicami. Jest wynikiem konsensusu pomiędzy wszystkimi tymi środowiskami. Jest również wynikiem dyskusji na wspólnych posiedzeniach Komisji, wynikiem prac państwa posłów i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#KrystynaSzumilas">Początkowy kształt projektu ustawy był, jak państwo wiecie, inny i właśnie w wyniku tych dyskusji ostateczny kształt ustawy został przyjęty i uchwalony w dniu 12 lutego 2009 r. W sposób najbardziej korzystny gwarantuje on wyrównywanie szans edukacyjnych, gwarantuje poprawę jakości kształcenia w polskich szkołach.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#KrystynaSzumilas">Pan prezydent, odmawiając podpisania ustawy, motywuje swoją decyzję tym, że szkoły i przedszkola nie są przygotowane na przyjęcie dzieci młodszych. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy. Wynikiem tych dyskusji jest stwierdzenie, że na ok. 14.400 szkół podstawowych w Polsce już dziś w ponad 9000 z nich są prowadzone oddziały przedszkolne, a więc przebywają w nich dzieci sześcioletnie. Ponieważ są szkoły, w których jeszcze nie ma oddziałów przedszkolnych, nie ma dzieci sześcioletnich, stąd propozycja zawarta w tej ustawie, aby ostateczny termin obniżenia wieku szkolnego zaprojektować na dzień 1 września 2012 r., aby w szkołach, w których dziś trzeba dokonać pewnych zmian i przygotować je na przyjęcie dzieci sześcioletnich, można było w ciągu tych 3 lat te zmiany dokonać.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#KrystynaSzumilas">Ustawa podchodzi również w sposób elastyczny i oddaje w ręce rodziców decyzję, czy w okresie przejściowym, czyli do dnia 1 września 2012 r., dziecko sześcioletnie znajdzie się w szkole czy nie. O tym decydują rodzice i to oni będą wnosić, aby ich sześcioletnie dziecko rozpoczęło naukę w szkole w okresie przejściowym. Podejmując taką decyzję, rodzice na pewno sprawdzą i przyjrzą się, w jaki sposób szkoła jest przygotowana do przyjęcia dziecka sześcioletniego.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#KrystynaSzumilas">Apeluję do państwa posłów o odrzucenie weta prezydenckiego z tego powodu, że w tej chwili jest już bardzo duża grupa rodziców, która zdecydowała się, aby ich sześcioletnie dziecko poszło do szkoły. Nieuchwalenie tej ustawy ponownie spowoduje, że dla tych dzieci szkoły zostaną zamknięte. Nie będzie możliwości przyjęcia dziecka sześcioletniego na zasadach określonych w tej ustawie. Ponieważ okres rekrutacji do szkół upływa w określonym terminie, rodzice nie będą mieć szans na skorzystanie z drogi, która w tej chwili obowiązuje w ustawie, a więc wystąpić do poradni psychologiczno-pedagogicznej o opinię i doprowadzić do tego, aby ich sześcioletnie dziecko znalazło się w szkole, skoro taką decyzję podjęli.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#KrystynaSzumilas">Myślę, że te przepisy gwarantują, że dzień 1 września 2012 r., kiedy obowiązek będzie powszechny, będzie terminem, w którym szkoły będą przygotowane w 100% na przyjęcie dzieci sześcioletnich. Trzyletni okres przejściowy mobilizuje samorządy i państwo do przygotowywania się do momentu powszechnego obniżenia wieku szkolnego, ale daje również szansę tym, którzy już dziś są zdecydowani na posłanie dziecka sześcioletniego do szkoły, aby od dnia 1 września 2009 r. mieli taką możliwość.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#KrystynaSzumilas">Przypominam państwu posłom, że w Sejmie jest obywatelski projekt zmiany ustawy o systemie oświaty, który został podpisany przez 118 tys. obywateli. W projekcie tym została zadekretowana wola tych osób do obniżenia wieku szkolnego już od dnia 1 września 2009 r. Proponowane w ustawie rozwiązanie jest wyjściem naprzeciw rodzicom, którzy sprzeciwiają się obniżeniu wieku szkolnego, i tym rodzicom, którzy chcą, aby ich sześcioletnie dzieci już od dnia 1 września 2009 r. rozpoczęły naukę w szkole. Daje też czas na przygotowanie szkół do obniżenia wieku szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#KrystynaSzumilas">Nie mogę się zgodzić z argumentacją, że wprowadzenie prawa dziecka pięcioletniego do rocznego przygotowania przedszkolnego, a od dnia 1 września 2011 r. wprowadzenie obowiązku dla takiego dziecka do rocznego przygotowania przedszkolnego, nie zwiększa szans edukacyjnych dzieci. Wszyscy wiemy, że im wcześniej dziecko rozpoczyna kontakt z edukacją, tym większe są szanse na sukces w szkole i w dorosłym życiu. W proponowany sposób wszystkie dzieci w Polsce będą mieć szansę na wcześniejszą edukację przedszkolną. W trzyletnim okresie przejściowym dajemy realną szansę na kontakt dzieci pięcioletnich z edukacją i uważam, że przyjęcie weta prezydenckiego przez Sejm oznaczałoby zmniejszenie szans edukacyjnych dla najmłodszych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#KrystynaSzumilas">W 1989 r. podczas wprowadzania reformy państwa zadecydowaliśmy już, że zadania oświatowe państwa realizowane są przez administrację rządową i samorządową. Już wtedy zadecydowaliśmy, że zadaniem własnym samorządu terytorialnego jest prowadzenie spraw oświatowych, a zadaniem państwa jest sprawowanie nadzoru pedagogicznego. Niestety, w ciągu ostatnich 20 lat relacje pomiędzy administracją samorządową i rządową zostały zaburzone. Kurator oświaty ma wiele różnych zadań administracyjnych, wiele przepisów narzuca na niego podpisywanie różnego rodzaju opinii i decyzji, natomiast zaniedbana została część będąca istotą nadzoru pedagogicznego, czyli nadzór nad jakością kształcenia. Proponowana ustawa powoduje, że podział kompetencji między samorządem terytorialnym a administracją państwową staje się dużo klarowniejszy, zgodny z konstytucją i ustawami ustrojowymi. Daje kuratorowi oświaty możliwość sprawowania nadzoru pedagogicznego nad jakością kształcenia. Instrumenty kontroli kuratora są wpisane w ustawę o systemie oświaty, ma on za zadanie sprawowanie nadzoru pedagogicznego, ale przez liczne inne obowiązki to zadanie do tej pory nie było przez kuratora wykonywane w sposób należyty. Chcemy doprowadzić do tego, aby było to możliwe.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#KrystynaSzumilas">Nie zgadzamy się również z innymi argumentami pana prezydenta, mówiącego np. o sposobie zatrudnienia dyrektora szkoły. Już dzisiaj w ustawie o systemie oświaty te przepisy funkcjonują, już dziś dyrektor szkoły może nie być nauczycielem, nie zmieniamy w sposób istotny przepisów. Odbiurokratyzowujemy natomiast nadzór pedagogiczny. Kurator oświaty powinien zająć się nadzorem nad jakością kształcenia.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#KrystynaSzumilas">Trzeci punkt mówi o trybie realizacji podstawy programowej w szkołach i o nieuzasadnionej, zdaniem pana prezydenta, rezygnacji z zasady ustalania przez państwo programów nauczania. Głównym celem tych przepisów jest podniesienie jakości kształcenia w polskich szkołach. Podstawa programowa, która jest w tej chwili aktem prawnym, została napisana w języku wymagań, w ten sposób, aby każdy nauczyciel w polskiej szkole wiedział, czego powinien nauczyć ucznia na konkretnym etapie kształcenia. Napisanie w tej formie podstawy programowej gwarantuje jednolitość procesu kształcenia we wszystkich szkołach. Taka podstawa programowa jest jednocześnie standardem wymagań egzaminacyjnych, co gwarantuje, że każda polska szkoła będzie musiała nauczyć dokładnie tego samego, według tych samych przepisów. To, o czym mówi pan prezydent jest tylko drogą dojścia do efektu kształcenia. Wytyczyliśmy każdemu polskiemu nauczycielowi cel w postaci podstawy programowej i standardów edukacyjnych oraz systemu egzaminu zewnętrznego. Dajemy natomiast swobodę wyboru, czy na piątej lekcji będzie realizować obwód prostokąta, a na dziesiątej lekcji pole prostokąta. Program nauczania, o którym mówi pan prezydent, jest rozpisaniem podstawy programowej na konkretne działania nauczyciela w szkole. Nie potrzeba centralnych programów, które ustalałyby jednakowe drogi realizacji przez każdego nauczyciela podstaw programowych zapisanych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#KrystynaSzumilas">Naszym zdaniem, odrzucenie tej ustawy i przyjęcie weta prezydenckiego pogorszy jakość pracy polskich szkół, nie da szans na wyrównanie szans edukacyjnych, przede wszystkim dla tych dzieci, które w tej chwili nie mają dostępu do edukacji przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#KrystynaSzumilas">Wnoszę więc o ponowne uchwalenie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję. Otwieram dyskusję. Do tej pory do dyskusji zapisało się 11 posłów. Proponuję 3 minuty na każdą wypowiedź. Nie zamykam jeszcze listy zgłoszeń. Jako pierwszy o głos poprosił pan poseł Sławomir Kłosowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SławomirKłosowski">Mój głos będzie próbą namowy państwa do zweryfikowania swoich poglądów i głosowania za przyjęciem weta pana prezydenta. Na wstępie chcę podkreślić bardzo merytoryczne uzasadnienie pana prezydenta, który wskazuje w nim na największe bolączki ustawy i jej szkodliwość dla systemu edukacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#SławomirKłosowski">Przypomnę początek naszych debat na temat ustawy o systemie oświaty. Pierwsze opinie zewnętrzne, w tym Biura Analiz Sejmowych, były opiniami miażdżącymi dla projektu tej ustawy. Nie pozostawiały na nim suchej nitki. Wprawdzie później pojawiły się pewne drobne modyfikacje niektórych przepisów, ale nie zmieniły one głównego zamiaru projektu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#SławomirKłosowski">Wątpliwości budzi też kwestia przywoływanych tu przez panią minister konsultacji. Wszyscy wiemy, że pozostawiały one wiele do życzenia. Objazd ministerialnych urzędników po kraju spotykał się z różnymi komentarzami, najczęściej nieprzychylnymi. W dużej mierze te konsultacje były monologami urzędników z ministerstwa w poszczególnych regionach. Gdyby było inaczej, zapewne nie mielibyśmy tak wielu protestów. W Warszawie protestowała „Solidarność” i blisko 40 tysięcy osób, protestował Związek Nauczycielstwa Polskiego w poszczególnych regionach kraju. Wskazywało to, że konsultacji brakowało albo były prowadzone nie tak, jak tego oczekiwało środowisko nauczycielskie i rodzice zainteresowani bezpośrednio edukacją swoich dzieci, zwłaszcza sześciolatków.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#SławomirKłosowski">Niepokoi mnie fakt, że kierunek tej debaty jest jeden, edukacja przedszkolna od 5 lat i szkolna od 6 lat. W wypowiedziach pana prezydenta, jak też przedstawicieli mojego Klubu nie polemizowano z tym. Wszyscy przyjmujemy, że obniżenie wieku szkolnego jest dobrym rozwiązaniem, podobnie jak wprowadzenie obowiązku przedszkolnego od 5 lat. Powinno to być wprowadzone w pewnej perspektywie. Różnice dotyczą stylu i okresu wprowadzenia tego rozwiązania oraz zapewnienia środków finansowych. Minęły już czasy, że bez odpowiedniego zabezpieczenia środków możemy pewne rozwiązania wprowadzać. Tutaj tych środków po prostu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#SławomirKłosowski">Najistotniejszą kwestią poza obowiązkiem szkolnym i przedszkolnym wydaje się kwestia ustrojowa, czyli prywatyzacja edukacji, przekazywanie szkół w ręce osób fizycznych i prawnych. Pani minister słusznie zauważyła, że za prowadzenie szkół odpowiada samorząd terytorialny i państwo. Nie byłoby dyskusji nad tym, gdyby nie przepisy, że samorząd będzie pozbywać się, czego przykłady już mamy, szkół prowadzonych przez siebie. To podstawowe zagrożenie. Państwo straci wówczas wpływ na proces edukacji w naszym kraju. Jeżeli do tego dodamy kwestie dotyczące zmiękczenia przepisów dotyczących kompetencji kuratora przy likwidacjach szkół, to możemy spodziewać się w bardzo krótkim okresie kumulacji bardzo złego zjawiska gremialnego zwalniania nauczycieli ze szkół. Samorządy terytorialne do końca lutego br. podjęły już liczne uchwały o likwidacji szkół. Jeśli doliczymy przekazywanie szkół w ręce osób fizycznych i prawnych, będziemy mieć do czynienia w listopadzie czy grudniu tego roku ze zjawiskiem masowego zwalniania nauczycieli z pracy w szkołach podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#SławomirKłosowski">W tym kontekście dziwi mnie postawa kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy zawsze byli kojarzeni jako ci, którzy strzegą praw nauczycieli do wykonywania zawodu. Jeżeli dojdzie do kumulacji tych zjawisk, trudno będzie ZNP wytłumaczyć się z tego, że podpisuje się pod ustawą, która w konsekwencji wprost do tego prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#SławomirKłosowski">Ostatnia kwestia dotyczy bazy przedszkolnej. Nie możemy o tym zapomnieć, nie dadzą nam o tym zapomnieć przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego. Z wyliczeń MEN, które pani minister Hall przedstawiała w czasie jednej z debat sejmowych, wynika, że w polskich gminach, zwłaszcza na ścianie wschodniej, w połowie lat dziewięćdziesiątych samorządy zlikwidowały z różnych przyczyn ok. 800 przedszkoli. W sytuacji, gdy wprowadzamy obowiązek przedszkolny, ale już od 2009 r. prawo wyboru przez rodzica możliwości wysłania dziecka pięcioletniego do przedszkola, to samorządy mają obowiązek od 2009 r. zapewnić takie prawo. Z drugiej strony zabieramy jakiekolwiek środki finansowe na odbudowanie bazy przedszkoli i skazujemy te dzieci na pozostawienie samych sobie. Problem zostawiamy samorządowi terytorialnemu, który również finansowo musi odpowiadać za dowóz tych dzieci.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#SławomirKłosowski">Apeluję więc do Klubu, który pewne deklaracje w kwestii odrzucenia weta pana prezydenta składał, czyli do posłów SLD, aby zweryfikowali swoje argumenty, popatrzyli na naszą argumentację, ponieważ to, co zrobimy w tej chwili będzie skutkować katastrofą dla polskiego systemu edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BronisławDutka">Wszystkich państwa proszę, aby trzymali się w miarę możliwości ustalonego czasu wypowiedzi. Nie chcę być zbyt restrykcyjny, ale w tym przypadku czas został przekroczony 2,5-krotnie. Proszę też nie powtarzać argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TeresaWargocka">Pani minister broni oczywiście uchwalonej ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty, przedstawia argumenty, które już słyszeliśmy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#TeresaWargocka">Chcę zadać trzy konkretne pytania, które pozwolą rzucić nowe światło na prezentowaną przez panią minister argumentację. Na poparcie tezy, że ustawa jest dobrze skonstruowana i jej wprowadzeniu nie zagrażają żadne okoliczności zewnętrzne w postaci niemożności przygotowania szkół, pani mówi, że na 14.400 szkół podstawowych w Polsce w 9 tys. z nich są oddziały przedszkolne. To nie jest żaden wskaźnik. Aby zobaczyć, na ile szkoły są przygotowane, trzeba wiedzieć, ile jest dzieci w klasach zerowych w szkołach, a ile jest jeszcze w przedszkolach. Nie możemy też mówić o przygotowaniu w tej chwili 9 tys. szkół do przyjęcia sześciolatków, ponieważ w tej ustawie pani minister obiecuje rodzicom w podstawie programowej do klas pierwszych, że w szkołach będą stworzone warunki przedszkolne, że dzieci będą mieć możliwość opieki całodziennej, zorganizowanej jak w przedszkolach. Proszę więc o informację, ile dzieci jest w tej chwili w klasach zerowych, a ile jest w przedszkolach?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#TeresaWargocka">Drugie pytanie dotyczy roli kuratora i nadzoru pedagogicznego. W szerokich obszarach rola kuratora jest zlikwidowana. Dziwię się bardzo, że SLD nie reaguje na to, to przecież pani minister Łybacka wracała do tzw. twardego nadzoru pedagogicznego kuratora oświaty i wprowadzała przepisy, które umacniały rolę kuratora. Jeżeli ta ustawa ma zacząć obowiązywać w najbliższym czasie, to proszę powiedzieć, kiedy będzie nowy projekt organizacji nadzoru pedagogicznego? W tej ustawie na ten temat nie ma ani jednego zdania. Mija półtora roku, od kiedy pani minister Hall składała obietnicę, że do końca 2008 r. sprawa zostanie przeanalizowana, zdiagnozowana i myślę, że już czas najwyższy, abyśmy poznali oficjalne projekty w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#TeresaWargocka">Trzecie pytanie dotyczy programów nauczania. Stwierdzenie, że podstawa programowa napisana językiem wymagań jest wskazówką, przewodnikiem dla każdego nauczyciela i ujednolica efekty kształcenia w Polsce, jest czystą teorią. Proszę mi powiedzieć, jak nauczyciele mają realizować podstawę programową, skoro obejmuje ona dwa etapy kształcenia? Pani minister zapowiada jedną podstawę programową dla gimnazjów i pierwszych klas szkół ponadgimnazjalnych. Jeżeli nie ma programu nauczania, w którym jest dookreślone, jakie treści nauczania mają być zrealizowane w gimnazjum, a jakie w szkole ponadgimnazjalnej, gdzie tu jest jakość edukacji? Skąd nauczyciel szkoły ponadgimnazjalnej, mający w klasie uczniów z 10 innych szkół z powiatu, ma wiedzieć, od którego miejsca ma kontynuować nauczanie? Gdzie jest ta wspólna podstawa?</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#TeresaWargocka">To nieuczciwe, że pani minister mówi, że obniżenie wieku szkolnego wyrównuje szanse edukacyjne. Niekoniecznie. Wyrównuje szanse edukacyjne indywidualizacja procesu nauczania dzieci kilkuletnich, odpowiednia metodyka nauczania, odpowiednia baza dydaktyczna, rozwój talentów, uzdolnień tych dzieci oraz dostęp do dóbr kultury. To daje równe szanse dla dzieci na początku edukacji, a nie samo obniżenie wieku szkolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Chcę odnieść się po części do wystąpienia pana posła Sławomira Kłosowskiego, który wykazał niezrozumiałą troskę o samopoczucie ZNP i uznał, że wystąpienie pana ministra Andrzeja Dudy było bardzo merytoryczne. Uważam akurat, że było wyjątkowo niemerytoryczne. W argumentacji jest wiele luk, które być może wynikają z niedokładnej znajomości systemu szkolnego. Te kilka luk chcę wskazać.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Po pierwsze, mówiąc o obowiązku edukacji dla sześciolatków, chcę zauważyć, że od kilku lat w Polsce jest obowiązek edukacji dla dzieci sześcioletnich. Wszystkie sześciolatki obowiązkowo się edukuje w szkole lub w przedszkolu. Nazywa się to co prawda zerówką, ale dzieci uczą się tam czytania i pisania. W naszej propozycji dzieci w pierwszej klasie miały się uczyć czytania i pisania, więc dalej mamy sześciolatki, które robią to samo, w tym samym miejscu. Ustawa nie zakazuje realizacji programu pierwszej klasy fizycznie w przedszkolu, to samorząd decyduje, w którym miejscu odbywa się edukacja. Jeżeli ta ustawa nie wejdzie w życie, to w dalszym ciągu sześciolatki będą objęte obowiązkiem edukacyjnym, który będzie realizowany w szkole lub w przedszkolu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Wszyscy mówimy o upowszechnianiu edukacji przedszkolnej. Były też trudne do zaakceptowania z uwagi na koszty propozycje, aby wszystkie przedszkolaki były objęte subwencją. W tej ustawie proponujemy, żeby dzieci sześcioletnie, obecnie przedszkolaki, weszły do systemu szkolnego, co oznacza, że będą one objęte subwencją. Samorządy mają więc mniejsze koszty edukacji przedszkolnej, mogą te pieniądze przeznaczyć na edukację dzieci pięcioletnich, czteroletnich i trzyletnich. Prowadzi to w prosty sposób do upowszechnienia edukacji przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Nie rozumiem argumentów, że rząd wyzbywa się wpływu na edukację publiczną przez to, że kurator nie podejmuje niektórych decyzji albo przez to, że niektóre szkoły będą prowadzić inne podmioty niż samorząd. To, jaki mamy wpływ na edukację, jest zapisane w prawie oświatowym. Szkoły tworzone przez kogoś innego w dalszym ciągu podlegają pod przepisy ustawy o systemie oświaty, muszą dalej realizować podstawę programową i standardy wymagań egzaminacyjnych itd. Nic się tu nie zmieni. Wszystkie standardy edukacyjne, które gwarantują odpowiednią jakość edukacji zostają zachowane, niezależnie od tego, kto prowadzi szkołę. Kwestią pewnej filozofii jest to, jak głęboko powinna sięgać ingerencja kuratora. Podobnie, jak to, na ile ktoś uważa, że mianowany przez ministra kurator jednoosobowo więcej wie na temat danego regionu niż kilkuset samorządowców, którzy pracują w gminach. Oczywiste jest dla mnie, że to kwestia filozofii, a nie konkretna uwaga do konkretnego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Ostatnia sprawa to kwestia jednorodności programów. Pan minister martwi się, że programy, zgodnie z propozycją ustawową, nie będą jednorodne. Chcę zauważyć, że w 1999 r. mieliśmy reformę oświaty, w wyniku której pojawiła się podstawa programowa zamiast minimum programowego i od tego czasu nie mamy jednolitych programów szkolnych. Te programy muszą spełnić pewne kryteria, muszą wypełniać podstawę programową i realizować standardy wymagań egzaminacyjnych. Te dwa dokumenty mówią, jak powinien wyglądać program, ale nie mamy jednakowych programów od 10 lat i dalej chcemy, aby nie były one jednakowe, choć ustawa dąży do większej jednorodności programów poprzez zmienioną podstawę programową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaWitek">Pani minister powiedziała, że jest duża grupa rodziców, którzy nie będą mogli posłać dzieci do szkoły wcześniej, jeśli ustawa nie wejdzie w życie. Chciałabym, aby pani minister sprostowała tę wypowiedź, ponieważ wydaje mi się, że w prawie jeszcze się nic nie zmieniło. Do tej pory dzieci sześcioletnie mogły pójść do szkoły, jeśli miały pozytywną opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jeśli tylu rodziców chce posłać dzieci wcześniej do szkoły, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten trzyletni okres doprowadził do takiej sytuacji, że nawet jeśli rodzic będzie chciał, to dyrektor nie musi wyrazić zgody na przyjęcie takiego dziecka do pierwszej klasy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ElżbietaWitek">Pani minister mówi o podstawach programowych. Słyszę, że jak dzieci sześcioletnie pójdą do szkoły, im szybciej zaczną edukację, to będzie to wyrównywanie szans i wszystko będzie świetnie. Mam wrażenie, że zaczynamy budować dom od dachu. Jeśli chcemy wyrównywać szanse, to najpierw chciałabym wiedzieć, ile mamy przedszkoli, ile gmin w ogóle ich nie ma, ile pieniędzy dostaną gminy, aby te przedszkola wybudować, bo w minionych latach wiele gmin przedszkola polikwidowało. Jeśli dziecko pięcioletnie będzie chciało pójść do przedszkola, bo ma takie prawo zgodnie z ustawą, to czy wszystkie trzy– i czterolatki będą mieć zagwarantowane miejsce w przedszkolach?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ElżbietaWitek">Chcę też odnieść się do kwestii, którą poruszył pan prezydent, czyli sprawy nauczycieli, którzy będą zatrudniani w szkołach przejmowanych przez osoby fizyczne lub prawne. Jaki jest w końcu status nauczyciela w Polsce? Czy jest on pracownikiem państwowym, czy pracownikiem samorządowym? Jeśli chroni nas Karta Nauczyciela, która jest swego rodzaju konstytucją dla tego środowiska, to dlaczego przy przejściu do szkoły prowadzonej przez inną osobę lub podmiot nauczyciel ma utracić status nauczyciela państwowego i stracić prawo do korzystania z przepisów Karty Nauczyciela? W takiej szkole ma realizować ten sam program i standardy, więc dlaczego ma na tym stracić nauczyciel?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ElżbietaWitek">Twierdzenie, że polski nauczyciel jest mądry i będzie potrafił poradzić sobie w gąszczu przepisów, jest na wyrost. Spotykamy się z nauczycielkami np. w przedszkolach, które pytają, czego mają uczyć pięcio– i sześciolatki od tego roku? Istnieje realne zagrożenie, że w ciągu tych trzech przejściowych lat pięciolatki będą uczyć się tego samego za rok, jeśli nie pójdą do pierwszej klasy. Gdzie tu jest wyrównywanie standardów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaZalewska">Z dużym zaciekawieniem słuchałam wypowiedzi pani minister, która jakby nie znała przepisów ustawy, którą sama proponowała, a także wypowiedzi pani poseł, która zajęta wcześniej innymi swoimi czynnościami nie słuchała wypowiedzi przedstawiciela pana prezydenta i mówiła, że nie jest to wypowiedź merytoryczna. Bardziej merytorycznej wypowiedzi, posługującej się argumentami, odnoszącej się do konkretnych przepisów, dawno nie słyszałam. Porozmawiajmy o faktach, ponieważ jesteśmy przed decyzją, czy podtrzymać weto prezydenta, czy je odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AnnaZalewska">Rzeczywistość jest określona: samorządy meldują wszystkim posłom, mam nadzieję, że również posłom PO, iż otrzymały niższe subwencje i mają poważne kłopoty przy uchwalaniu nowych regulaminów płac, nauczyciele tracą pieniądze i wcale nie jest tak, że podwyżka cokolwiek im wyrównuje lub daje. Gminy nie mają też pieniędzy na uruchomienie nowych przedszkoli i miejsc w przedszkolach. Nie stać ich też na przygotowanie szkół na przyjęcie nawet za trzy lata sześciolatków. Wczoraj czytałam m.in. gazety wałbrzyskie, gdzie na drugiej stronie przewodniczący Platformy Obywatelskiej, pan Zbigniew Chlebowski wypowiada się na temat weta pana prezydenta, a właściwie mówi o panu prezydencie „szkodnik”, bo pan poseł rzadko wypowiada się merytorycznie. Dwie strony dalej jest wypowiedź rodziców z Wałbrzycha i okolic, którzy mówią jednoznacznie, że nie wyślą sześciolatków do szkół. To jest rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AnnaZalewska">Mówicie państwo o okresie przejściowym, bo nawet nie chcę słuchać historii o wyrównywaniu szans edukacyjnych i że te przepisy cokolwiek zmienią, bo dziś sześciolatek ma święte prawo podjąć edukację, więc proszę nie posługiwać się tym argumentem, jest niemerytoryczny, a więc okres przejściowy widać najlepiej na przykładzie Warszawy. Usiłujemy wmówić rodzicom, że Warszawa jest gotowa na przyjęcie sześciolatków, a przypominam cytat sprzed pół roku z gazety „Życie Warszawy”, w której dyrektor wydziału oświaty powiedziała, że Warszawa jest owszem przygotowana, bo najwyżej będą trzy zmiany lub zostaną dostawione kontenery.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AnnaZalewska">Pani minister powiedziała, że organ prowadzący przejmuje nadzór pedagogiczny, więc proszę wskazać, które przepisy ustawy mówią, że organ prowadzący przejmuje taki nadzór. Proszę też wskazać jakiś przepis, który może przeoczyłam, że dziś też osoba niebędąca nauczycielem może pełnić funkcję dyrektora szkoły, bo przypominam, że jest tu poważne obwarowanie, musi on być menadżerem oświaty. Deklarowali państwo, zabierając 300 mln zł z rezerwy celowej na przygotowanie szkół dla sześciolatków, że zrobicie to za pieniądze europejskie. Nie przypominam sobie takich priorytetów, w których oprócz edukacji nauczycieli są programy, z których można skorzystać. Proszę wskazać priorytet, z którego ewentualnie samorządy będą mogły sięgnąć po pieniądze z UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#LechSprawka">Na wstępie mam pytanie, jakie podmioty pozytywnie wypowiadają się na temat tej ustawy po uzyskaniu informacji, że nie będzie rezerwy celowej w wysokości 347 mln zł? Procedowaliśmy nad ustawą, mając wiedzę, że taka rezerwa będzie.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#LechSprawka">Chcę powiedzieć o dwóch problemach, wskazując na już widoczne konsekwencje. Rozporządzenie w sprawie podstawy programowej zostało opracowane, w wyjątkowo innowacyjny sposób, i podpisane na podstawie projektu tej ustawy. Chyba po raz pierwszy. Jaka podstawa programowa będzie obowiązywać, jeśli weto pana prezydenta nie zostanie odrzucone?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#LechSprawka">Wspomniana zmiana podstawy programowej na bazie tej ustawy wywołuje zmianę rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania. W czasie powiatowych konferencji poświęconych informacji o nowej podstawie programowej dyrektorzy szkół i nauczyciele byli informowani, że na edukację wczesnoszkolną klasy I-III przeznacza się 63 godziny tygodniowo w cyklu kształcenia i poza wymienionymi zajęciami przewiduje się do dyspozycji dyrektora szkoły 6 godzin tygodniowo w cyklu kształcenia. Tymczasem w projekcie rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania na edukację wczesnoszkolną przeznacza się nie 63, lecz 60 godzin, a godziny do dyspozycji dyrektora zmniejszyły się z 6 do 3. W dniu 3 marca br. uzyskałem wyjaśnienie od pani minister, że zmniejszenie liczby godzin w klasach I-III wynika ze zwiększenia liczby godzin w gimnazjum w związku z wprowadzeniem drugiego języka obcego i edukacją dla bezpieczeństwa. Nie wiem, jaki związek ma liczba godzin w gimnazjum z liczbą godzin dla nauczania początkowego w szkole podstawowej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#LechSprawka">Czy autorzy podstawy programowej akceptują zmniejszenie o ok. 100 godzin czasu przeznaczonego na realizację opracowanej przez nich podstawy programowej edukacji wczesnoszkolnej? Czy rzeczywiście zwiększy to poziom kształcenia, jeżeli ograniczamy czas kształcenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrystynaSzumilas">Podstawa programowa nie jest napisana w oparciu o projekt, lecz w oparciu o obowiązującą ustawę o systemie oświaty. Jest aktem obowiązującym. Nie zmniejszyliśmy liczby godzin zajęć obowiązkowych w klasach I-III. Podstawa jest napisana pod 60 godzin, które są w tej chwili przewidziane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MarekŁatas">Myślałem po ostatnim tygodniu, że koalicji rządzącej nie jest znane słowo „nepotyzm”. Teraz do tego słownika chciałbym dołożyć drugie słowo – „konsensus”. Jeżeli pani minister mówi tutaj, że uchwalona ustawa była wynikiem konsensusu całego środowiska, to chyba pracowaliśmy w dwóch różnych Komisjach. Pani dobrze wie, że jedynymi zwolennikami tej ustawy była Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Wszystkie pozostałe ugrupowania, stowarzyszenia, związki zawodowe były przeciw. Jeżeli to jest konsensus, to gratuluję rozumienia tego słowa.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MarekŁatas">Pani minister podała, że 9 tys. szkół ma już u siebie sześciolatki, a więc zostaje nam 5400 szkół. Kwota 40 mln zł, które ledwo zostały w rezerwie na 2009 r. to raptem daje 7 tys. zł na placówkę przy założeniu, że pozostałe 9 tys. szkół jest już gotowych. Wiemy jednak, że tam też brakuje wyposażenia i przystosowania do przyjęcia sześciolatków. Nie wiem, czy za 7 tys. zł można kupić choć ławki do jednej klasy, a państwo chcą za to wprowadzać reformę. To kpina, to mówienie o rzeczach wziętych z księżyca, a uważacie państwo, że my tego nie widzimy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MarekŁatas">Zapowiadali państwo wzrost pensji nauczycielskich, pani minister mówiła, jaki dobry będzie ten rząd, jak pomoże nauczycielom. Jednak tych z małych szkół czeka umowa o pracę przez 10 miesięcy, mają zapomnieć o Karcie Nauczyciela i pracować za nieco ponad tysiąc złotych na rękę. Tak wygląda reforma, którą państwo proponują. Pan prezydent wskazuje na takie fakty, a pani poseł Agnieszka Rajewicz mówi, że są to niemerytoryczne uwagi. Pani poseł, jedna uwaga, kuratora nie powołuje minister, ale wojewoda, więc jeśli mówi pani o faktach, to trzeba je znać. Pani stwierdzenie, że ta ustawa praktycznie nic nie zmienia, wywołuje pytanie, po co to wprowadzamy na siłę, skoro to nic nie zmienia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JadwigaWiśniewska">Cieszę się, że nowelizacja ustawy o systemie oświaty wraca do naszych Komisji. Mamy jeszcze szansę i szansę ma polska szkoła. Myślę, że posłowie lewicy będą mieć czas na refleksję i zastanowienie się, czy nie warto poprzeć weta pana prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JadwigaWiśniewska">Chciałabym wyrazić podziękowanie panu prezydentowi za weto w tej sprawie. Te zmiany są niebezpieczne, szkodliwe i bardzo nieroztropne. Mówienie, że zmiany zaproponowane w ustawie są efektem szerokiego konsensusu, jest absolutną nieprawdą. Ani jedna poprawka KP PiS do tej ustawy nie została uwzględniona.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JadwigaWiśniewska">Pani minister w swoim dzisiejszym wystąpieniu większość czasu, ok. 80% poświęciła obniżeniu wieku szkolnego. Cieszę się, że tak bardzo państwo się troszczą o dzieci sześcioletnie, ale czy ministerstwo zauważa problem dzieci siedmioletnich, które w wyniku tych zmian cofną się w rozwoju? W pierwszej klasie będą powtarzać dokładnie ten sam program, który przerabiały jako sześciolatki. O wyrównywaniu szans edukacyjnych w tym kontekście możemy zupełnie zapomnieć. To zaprzepaszczenie potencjału intelektualnego całych roczników dzieci siedmioletnich w okresie przejściowym.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JadwigaWiśniewska">Podczas debaty nad tymi zmianami pani minister zapewniała, że będzie 347 mln zł. Teraz okazuje się, że w wyniku cięć zostało 40 mln zł, a dalej słyszymy, że szkoły będą przygotowane do obniżenia wieku uczniów. Oburzam się, kiedy widzę manipulacje medialne wskazujące, że w Unii Europejskiej dzieci sześcioletnie są w większości krajów objęte obowiązkiem szkolnym, ale nie mówi się jednocześnie o tym, że tam jest bardzo wysoki wskaźnik „uprzedszkolnienia”. My ciągniemy się w ogonie Europy.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JadwigaWiśniewska">Zmiany w tej ustawie tylko w części dotyczą dzieci sześcioletnich, a są to niebezpieczne zmiany. Dotyczą np. tego, że program nauczania będzie dopuszczać do użytku szkolnego dyrektor szkoły. Czym będzie zajmować się tak naprawdę Ministerstwo Edukacji Narodowej, jaką spójną politykę edukacyjną będzie mieć nasz kraj? Będzie tyle polityk edukacyjnych, ilu dyrektorów dopuszczających programy? Czy tak bardzo jest bez znaczenia, kto dopuszcza program nauczania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewDolata">Słuchając tej debaty i poprzednich naszych dyskusji na temat tej ustawy, mam wrażenie, że jest to tak, jakbyśmy rzucali grochem o ścianę. Nikt i nic nie jest w stanie zakłócić dobrego humoru ministerstwa. Konsultacje, w trakcie których padło tyle merytorycznych argumentów pokazujących szkodliwość tych rozwiązań, właściwie nic nie przyniosły. Pani minister Krystyna Szumilas, gdyby chciała wyciągnąć wnioski np. z ostatniego spotkania w Poznaniu, tak dobrego humoru nie prezentowałaby, a prezentuje.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewDolata">Szukając analogii, wydaje mi się, że posłowie PO, PSL i być może Lewicy przypominają miłe zwierzątka, które nazywają się lemingi. Są bardzo sympatyczne, ale z niewyjaśnionych powodów od czasu do czasu postanawiają popełnić samobójstwo, biegną całą gromadą i rzucają się z klifu do morza. To oddaje istotę rzeczy. Żaden argument merytoryczny nie jest w stanie temu zapobiec, tych zwierzątek nie da się zatrzymać, czują wewnętrzną potrzebę, aby biec do przodu i rzucić się do morza.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewDolata">Dziś widać już, że ten statek, który można nazwać MS Hall, tonie, a na pokładzie cały czas panuje radość. Pan prezydent, nie podpisując nowelizacji ustawy, wysyła tym samym szalupę ratunkową, ale przyszli rozbitkowie nie chcą z niej skorzystać. Trudno, co możemy na to poradzić. Mam tylko nadzieję, że ta ekipa jest tak nieudolna, że nie jest w stanie przeprowadzić tych zmian i ci, którzy przyjdą po niej, a jestem przekonany, że będzie to Prawo i Sprawiedliwość, nie będą musieli aż tyle naprawiać po zniszczeniach, które chcecie dokonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BronisławDutka">Do głosu są jeszcze zapisane dwie osoby. Czy ktoś jeszcze chce będzie chciał zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. W takim razie zamykam listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarzenaMachałek">Wydaje się, że głosy w dyskusji nad tą ustawą zupełnie nie są brane pod uwagę. Tym bardziej wydaje się kuriozalne stwierdzenie pani minister, że ta ustawa została przyjęta w formie konsensusu, zgody i kompromisu. Nie ma kompromisu, jeśli chodzi o tę ustawę. Zwracam się więc do posłów Lewicy. Przypominam sobie ich pierwsze reakcje i wypowiedzi podczas prac podkomisji i Komisji. Byli równie oburzeni projektowanymi przepisami, jak my. Nagle, z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów zmienili całkowicie zdanie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarzenaMachałek">Wprowadzone poprawki SLD nie zmieniają istoty sprawy, jeśli chodzi o zagrożenie prywatyzacją, bo bufor w postaci liczebności szkół jest zbyt słaby. Jeśli nie ma tu kompetencji kuratora, nie może on wyrażać zgody na łączenie szkół czy przenoszenie oddziałów, to manipulacja liczebnością szkół jest dość łatwa i łatwo można będzie te szkoły przekazywać.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarzenaMachałek">Druga istotna sprawa to ograniczenie roli kuratora w procesie nadzoru nad edukacją. Proszę nie mówić nam, że to w trosce o pracę kuratorów i jakość edukacji. Gdyby istotnie takie zamiary przyświecały tej nowelizacji, nie te kompetencje zostałyby odebrane kuratorom. Te, które odebrano są bardzo istotne z punktu widzenia jakości edukacji. Ograniczono m.in. nadzór kuratorski nad dyrektorem, a kto bardziej niż dyrektor odpowiada za jakość edukacji w szkole?</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MarzenaMachałek">W myśl wzmocnienia roli dyrektora, a tak naprawdę rolę dyrektora ogranicza się, uzależniając go jedynie od organu prowadzącego. Kuriozalny przepis, na który zwraca uwagę wielu ekspertów, mówi o tym, że dyrektora można odwołać z różnych przyczyn w trakcie roku szkolnego, bez zgody kuratora. Dziś mamy opinię, ale nie jest ona wiążąca.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MarzenaMachałek">Podkreślaliśmy często, że to jest niedobra ustawa, uderza w system edukacji i mocno odbije się na jakości edukacji. Zwracam się do tych, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, aby to przemyśleli. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, to będzie bardzo zły dzień dla polskiej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DanutaPietraszewska">Wielu dyskutantów wskazywało na słabą bazę przedszkolną, co działa jak hamulec na przygotowanie dzieci do podjęcia obowiązku szkolnego. Padły pytania, czy rząd wie, ile przedszkoli brakuje i ile pieniędzy rząd na to da.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#DanutaPietraszewska">Kiedy pracowaliśmy nad ustawą o małych formach przedszkolnych, do każdego z państwa dotarła informacja, że rząd ma pieniądze i je da. Ma 270 mln euro, czyli ponad 1 mld zł na tworzenie nowych małych form przedszkolnych. Zamiast więc lamentować dobrze byłoby zachęcić swoje samorządy, jak również zorganizować doradztwo dla trzeciego sektora tak, aby wykorzystać te 270 mln euro, które z pewnością służyć będzie powiększeniu bazy przedszkolnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#UrszulaAugustyn">Bardzo spodobało mi się jedno zdanie z uzasadnienia do wniosku pana prezydenta, który podziela pogląd, że jak najmłodsze dzieci powinny być w systemie edukacji. Jednak na tym koniec prawdy w tym uzasadnieniu, ponieważ jeśli te najmłodsze dzieci mają być edukowane, jeżeli mamy realizować pomoc w wyrównywaniu szans, to w pewnym momencie trzeba powiedzieć „start”.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#UrszulaAugustyn">Jeżeli wszystkie kluby w parlamencie zgadzają się z faktem, że jak najmłodsze dzieci powinny uczęszczać do przedszkola, pięciolatki obowiązkowo były przygotowywane w przedszkolu, a sześciolatki przygotowywały się do pierwszej klasy, to kiedyś trzeba powiedzieć „zaczynamy”. Jeśli nie powiemy tego, to nigdy nie będzie odpowiedniego czasu, bo jest kryzys i inne problemy, nigdy nie zmobilizujemy samorządów do budowania przedszkoli i realizowania obowiązku organizacji edukacji przedszkolnej spoczywającego na gminach. Jeśli nie powiemy „start”, to nigdy nie będzie tego dobrego czasu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#UrszulaAugustyn">Dzisiaj mówimy „start”, ale jednocześnie mówimy, że są 3 lata na przygotowanie się i jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, nie zauważył, że sześciolatek uczy się liczyć, pisać i czytać, że jest zupełnie innym sześciolatkiem niż kilkanaście lat temu, to zaprzepaszcza szanse takiego sześciolatka. Każdy słyszy to, co chce usłyszeć, a więc niektórzy nie słyszą wypowiedzi rodziców, którzy nas popierają i na spotkaniach mówią: „nie róbcie z naszych dzieci ciamajd, chcemy, żeby się uczyły”. Myślę, że jest duża grupa rodziców, którzy chcą, aby ich dzieci miały szansę na uczęszczanie do szkoły.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#UrszulaAugustyn">Jeśli chcemy wyrównywać szanse edukacyjne, nie przesuwajmy w nieznaną przyszłość momentu, w którym rozpoczniemy edukację najmłodszych.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#UrszulaAugustyn">Nie zgadzam się z tezą, że ustawa ogranicza nadzór pedagogiczny. Wręcz przeciwnie, jeśli z kuratora zdejmiemy nadmiar biurokracji, obowiązki, które nie zawsze są rozsądne, to stworzymy przestrzeń, aby kurator mógł zająć się dobrym, mądrym nadzorem pedagogicznym, mógł go dobrze zorganizować. Chyba o to nam chodzi.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#UrszulaAugustyn">Wyrażają państwo troskę o to, jak zagłosują posłowie Klubu Lewicy. Chcę przypomnieć długie dyskusje w podkomisji i fakt, że mnóstwo poprawek zgłaszanych przez posłów Lewicy zostało przyjętych. Przypomnę też, że był projekt obywatelski i wiele przepisów z tamtego projektu znalazło się w ustawie. Nie widzę więc powodu, aby dziś nagle słyszeć tylko głosy jednej strony, a drugiej strony w ogóle nie akceptować i uważać, że dzieje się jakiś dramat.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#UrszulaAugustyn">Panu posłowi Markowi Łatasowi chcę powiedzieć, że w tonie pana wypowiedzi usłyszałam wątpliwość co do tego, jak jest z podwyżkami dla nauczycieli. Nie słyszałam, aby rząd wycofał się z podwyżek, w ciągu 3 lat ma to być 30%. Czy rząd PiS przez 2 lata podwyższył nauczycielom pensje o 20%? Chcę to usłyszeć od pana posła, ponieważ zgłasza tu wielkie wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#UrszulaAugustyn">Uczestniczę na bieżąco w spotkaniach z samorządowcami, dyrektorami szkół i nauczycielami. Słyszę pozytywne i negatywne głosy, ale pozytywnych jest tak samo dużo, jak negatywnych, więc proszę nie mówić, że są tylko negatywne opinie. Proszę nie kreować dramatu, bo sześciolatki były w szkole i będą w szkole i im szybciej to przeprowadzimy, tym lepiej dla dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BronisławDutka">Dziękuję. Zamykam dyskusję. Proszę o zabranie głosu pana ministra Andrzeja Dudę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejDuda">Mam kilka uwag do omawianej dziś ustawy i wypowiedzi państwa posłów. Rozpocznę od ostatniej wypowiedzi pani poseł. Rzeczywiście, pan prezydent popiera pomysł, aby dzieci sześcioletnie, a nie jak najmłodsze, zostały objęte obowiązkowym kształceniem szkolnym, a dzieci pięcioletnie – kształceniem przedszkolnym. Wymaga to jednak przygotowania.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#AndrzejDuda">Tymczasem, kiedy weźmie się do ręki tę ustawę i spojrzy się np. na przepis art. 14 i 14a, to w art. 14 ust. 3 jest zapisane, że dziecko w wieku 5 lat jest zobowiązane odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w przedszkolu, oddziale przedszkolnym, szkole podstawowej albo w innej formie wychowania przedszkolnego, a następnie mamy przepis art. 14a ust. 2, który mówi, że droga dziecka pięcioletniego z domu do najbliższego publicznego przedszkola, oddziału przedszkolnego, szkoły podstawowej lub innej publicznej formy wychowania przedszkolnego nie powinna przekraczać 3km i dopiero, gdy przekracza, gmina jest zobowiązana zapewnić takiemu dziecku dowóz do przedszkola. Mówimy o pięcioletnich dzieciach. Czy pani pamięta, jak wygląda pięcioletnie dziecko? Czy wyobraża pani sobie takie dziecko idące do przedszkola 3km drogą, przy której często nie ma nawet poboczy? Ja sobie nie wyobrażam. Jest to tylko jeden przepis tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejDuda">Proszę nie mówić, że ustawa poprawia nadzór pedagogiczny. Pozwolę sobie na porównanie: to jest tak, jakby trener drużyny piłkarskiej nie miał wpływu na zakup zawodników przez właściciela drużyny, nie będzie mógł powiedzieć, który zawodnik jest dobry, który zły, będzie musiał przyjąć każdego zawodnika, który zostanie zaproponowany, a dopiero potem będzie musiał się nimi zająć. Państwo zabieracie kuratorowi możliwość interweniowania, bo tak naprawdę umotywowane zastrzeżenie jest interwencją wobec kandydata, który się nie nadaje.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejDuda">Takie rozwiązania prowadzą do istotnego zagrożenia dla polskiego systemu szkolnictwa, systemu rozumianego szeroko, nie tylko obejmującego dzieci, ale też nauczycieli. Proszę zwrócić uwagę na fakt, w jakiej sytuacji znajdą się nauczyciele w mniejszych ośrodkach, gdzie szkoły liczące do 70 dzieci będą przekształcane. Ci nauczyciele znajdą się w zupełnie odmiennej sytuacji, niż dzisiaj i warunki ich pracy pogorszą się w istotny sposób, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ich zatrudnienia. Związki nauczycielskie protestują przeciwko temu rozwiązaniu, a w żadnym aspekcie nie jest to brane pod uwagę. Prowadzi to do pauperyzacji polskiego szkolnictwa i szkół, nie wspomnę już o środowisku nauczycielskim.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejDuda">W ustawie tej jest wiele przepisów, które są złymi rozwiązaniami i weto pana prezydenta ma na celu poddanie państwu pod rozwagę ustawy ponownie ze wskazaniem tych niebezpieczeństw. Proszę o refleksję nad tym, ponieważ jest tu szereg rozwiązań, które muszą budzić i budzą uzasadnione wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AndrzejDuda">Wrócę jeszcze do kwestii nadzoru pedagogicznego. Mówią państwo, że nadzór kuratora będzie teraz lepszy, ponieważ nie będzie się on zajmować biurokracją. Czy możliwość opiniowania, wyrażania zgody przez kuratora w sprawie ustalania sieci szkół, arkuszy organizacji lub wyboru dyrektora to jest zbędna biurokracja? To podstawa nadzoru nad szkołami i systemem szkolnictwa. Ten nadzór ma w pewnym sensie charakter prewencyjny. Ten nadzór chcecie państwo de facto zlikwidować, pozostawiając tylko nadzór następczy. To daleko idąca pomyłka.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AndrzejDuda">Kolejna sprawa dotyczy programów. Obecnie w ustawie jest zapisane, że minister zatwierdza programy, ale niezależnie od tego każdy nauczyciel ma możliwość opracowania własnego programu. W tej chwili ustawa przewiduje taką możliwość. Dlaczego odbieramy ministrowi możliwość ustalania programów? To niezrozumiałe rozwiązanie, które może zaburzyć jednolitość kształcenia w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AndrzejDuda">Apeluję do państwa, abyście nie uchwalali ponownie tej ustawy. Jest czas na wprowadzenie znacznie lepszych i bezpieczniejszych rozwiązań dla polskiego systemu szkolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrystynaSzumilas">Chcę odnieść się do kilku wątpliwości wyrażonych przez państwa posłów w dyskusji. Chcąc uporządkować odpowiedzi na państwa pytania, podzielę wypowiedź na: wychowanie przedszkolne, sposób finansowania obniżenia wieku szkolnego i akceptacja rozwiązań proponowanych w ustawie. Następnie odniosę się do uwag pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#KrystynaSzumilas">Bardzo dokładnie monitorujemy proces powstawania nowych przedszkoli i zwiększania się liczby dzieci w systemie przedszkolnym. Według stanu prawnego na dzień 20 stycznia 2009 r. w całym kraju powstało na mocy rozporządzenia o innych formach wychowania przedszkolnego 636 publicznych i niepublicznych form wychowania przedszkolnego. W ostatnim roku szkolnym, czyli od września do stycznia 2009 r. powstało 497 punktów przedszkolnych oraz 139 zespołów wychowania przedszkolnego. Są to placówki, nad którymi nadzór sprawuje kurator oświaty. Wzrosła również liczba przedszkoli w porównaniu do 2007 r., o 335 placówek przedszkolnych. Ponad 1000 miejsc dla dzieci przedszkolnych powstało w naszym kraju od zera. To pokazuje, że chcemy wprowadzić prawo pięciolatka do wychowania przedszkolnego, a później taki obowiązek bez przygotowania sieci przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#KrystynaSzumilas">Jeszcze dwa lata temu w 539 gminach w Polsce nie było placówek wychowania przedszkolnego. Dzisiaj mamy dwie takie gminy – jedna w podkarpackim, druga w śląskim. Pokazuje to, że samorządy dostrzegają dziś problem wychowania przedszkolnego i dla większości samorządów nie jest problemem prawo pięciolatka do wychowania przedszkolnego. To jest autentyczne wyrównywanie szans edukacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#KrystynaSzumilas">Procentowo oznacza to, że w 2007 r. trzylatków objętych wychowaniem przedszkolnym było 36,1%, w 2008 r. już 41,1%. Pięciolatki w 2007 r. stanowiły – 57,8%, w 2008 r. – 64,1%.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#KrystynaSzumilas">Jeżeli chodzi o sposób finansowania, to wyraźnie mówiła o tym pani poseł Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Samorządy wnosiły o objęcie sześciolatków subwencją oświatową. Obniżenie wieku szkolnego oznacza objęcie sześciolatków taką subwencją. Samorządom pozostaną więc do sfinansowania trzy roczniki w ramach edukacji przedszkolnej.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#KrystynaSzumilas">Pan poseł Lech Sprawka pytał, jakie środowiska akceptują nowelizację ustawy o systemie oświaty. Na piśmie mamy informacje od samorządów terytorialnych, które proszą o głosowanie za odrzuceniem weta prezydenckiego, ponieważ chcą, aby sześciolatki były w szkołach. Byłam na dużym spotkaniu z samorządowcami w Poznaniu, było to bardzo merytoryczne spotkanie. O tym, że samorządy terytorialne akceptują decyzje ministerstwa świadczy list z podziękowaniem, który otrzymałam, ale również brawa na zakończenie tego spotkania. Są w Polsce samorządy, które zgłaszają problemy, ale jest wiele więcej takich, które na te zmiany czekają.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#KrystynaSzumilas">Jeśli chodzi o sytuację dzieci siedmioletnich, to dziś mamy taką sytuację, że sześciolatek w przedszkolu uczy się czytać i pisać, a potem powtarza to w szkole. My chcemy z tym skończyć. Zmieniona podstawa programowa powoduje, że w przedszkolu dziecko będzie przygotowywać się do nauki czytania i pisania, a w szkole przez pierwsze trzy lata będzie się uczyć czytać i pisać. Siedmiolatki na pewno na tym systemie nie stracą.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#KrystynaSzumilas">Chcę na zakończenie podziękować wszystkim posłom, którzy poparli w głosowaniu projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty. Został on przyjęty znaczną większością i jest to wynik konsensusu i wynik pracy wszystkich posłów, nie tylko posłów koalicji. Dziękuję również za uwagi do realizacji tej ustawy w przyszłości. Będziemy bardzo dokładnie ten proces monitorować. Zwiększanie szans edukacyjnych będzie możliwe wtedy, kiedy ta ustawa zostanie ponownie przez Sejm uchwalona. O to bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejDuda">Mam jeszcze jedno krótkie merytoryczne pytanie. Przepraszam, że nie zadałem go wcześniej. W ustawie jest art. 22a, w którym pojawia się dosyć istotna zmiana. Ust. 1 w obecnym brzmieniu mówi, że nauczyciel wybiera program wychowania przedszkolnego, program nauczania oraz podręcznik spośród programów i podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego. Minister zatwierdza podręczniki i spośród nich nauczyciel wybiera. Musi więc dokonać wyboru z tej listy podręczników. Proponowany w nowelizacji przepis mówi, że nauczyciel ma prawo wyboru podręcznika spośród podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego. „Ma prawo wyboru”, a nie „wybiera”. Czy nie jest tak, że nauczyciel może z tego prawa skorzystać lub nie skorzystać? Pamiętajmy o tym, że dalszy przepis obowiązującej teraz ustawy mówi, że nauczyciel ma prawo opracowania własnego programu, co oznacza, że może z niego skorzystać lub nie. Teraz daje mu się prawo wyboru podręczników. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#BożenaKotkowskaniez">W kwestii formalnej. Proszę panią minister o przedstawienie dokumentu, które samorządy są zachwycone tą ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaSzumilas">Nie ma różnicy między tym sformułowaniem, które jest w obecnej ustawie a tym, które jest w nowelizacji. Prawo nauczyciela do wyboru oznacza, że nauczyciel musi wybrać spośród zatwierdzonych przez ministra edukacji podręczników, ale ma prawo wyboru. Taka forma obowiązywała w poprzedniej ustawie o systemie oświaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BronisławDutka">Zamykam dyskusję. Nie udzielam już głosu. Pan przewodniczący w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejSmirnow">Regulamin Sejmu nie przewiduje na posiedzeniach Sejmu sprostowań. Dotyczy to wyłącznie posiedzeń plenarnych. Lista mówców została zamknięta. Wnoszę formalnie o przegłosowanie zamknięcia dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BronisławDutka">Poddaję pod głosowanie wniosek formalny pana przewodniczącego Andrzeja Smirnowa. Kto jest za definitywnym zamknięciem dyskusji? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#BronisławDutka">Wniosek uzyskał poparcie 26 posłów, 21 posłów było przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. Wniosek został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#BronisławDutka">Zamykam więc dyskusję i przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o ponowne uchwalenie przez Sejm ustawy o zmianie ustawy z dnia 12 lutego 2009 r. o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw w brzmieniu dotychczasowym? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#BronisławDutka">Stwierdzam, że w głosowaniu za ponownym uchwaleniem ustawy opowiedziało się 30 posłów, przeciw było 28 posłów, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komisje przyjęły wniosek o ponowne uchwalenie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#BronisławDutka">Pozostał nam wybór sprawozdawcy Komisji. Prezydia Komisji proponują poseł Urszulę Augustyn. Czy jest sprzeciw? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje ustaliły sprawozdawcę w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#BronisławDutka">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Informuję, że protokoły z dzisiejszego posiedzenie będą wyłożone w sekretariatach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#BronisławDutka">Zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>