text_structure.xml
72.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejSmirnow">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Zanim przejdziemy do realizacji porządku dziennego, chciałbym państwu przekazać pewne informacje. Do Komisji wpłynął raport Rzecznika Praw Studenta za 2007 rok. Dokument jest dostępny w sekretariacie Komisji. Komisja otrzymała materiał MEN, zawierający odpowiedzi na pytania posłów, zadane podczas debaty w dniu 18 grudnia ub. roku, dotyczącej planowanych kierunków działań MEN w zakresie oświaty i wychowania. Materiał ten zostanie państwu doręczony do skrytek poselskich.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejSmirnow">Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje wystąpienie przedstawiciela NIK, wystąpienie pani Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, pytania, dyskusję i odpowiedzi oraz ewentualne decyzje Komisji w sprawie wniosków z dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejSmirnow">Czy są jakieś uwagi do porządku obrad? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejSmirnow">Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejSmirnow">Przystępujemy do realizacji porządku obrad. Bardzo proszę o zabranie głosu prezesa NIK – pana Józefa Górnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefGórny">Chciałbym prosić pana przewodniczącego o możliwość zaprezentowania wyników kontroli w 2 częściach. Najpierw omówiłbym wyniki bardzo ogólnie, a szczegóły przedstawiłby pan Grzegorz Buczyński – dyrektor Departamentu Nauki, Oświaty i Dziedzictwa Narodowego, który koordynował tę kontrolę. Jest również z nami doradca – pani doktor Helena Błachut i razem będziemy starali się odpowiedzieć na ewentualne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefGórny">Chciałbym zaprezentować wyniki kontroli dotyczącej pomocy materialnej dla studentów ze środków publicznych. Myślę, że jest to dosyć ważna sfera działalności w zakresie edukacji, szkolnictwa wyższego, ponieważ mówimy tutaj o kwocie, która obecnie wynosi już ok. 2 mld zł. Jest to więc dosyć poważna pozycja finansowa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JózefGórny">Kontrolę przeprowadziliśmy w 2006 roku, z własnej inicjatywy, a informację o jej wynikach przekazaliśmy do Sejmu w maju ub. roku.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JózefGórny">Do przeprowadzenia kontroli skłoniły nas wyniki analizy przedkontrolnej oraz ustalenia kontroli rozpoznawczych, a także wyniki poprzedniej kontroli. Chciałbym przypomnieć, że taką kontrolę przeprowadziliśmy w 2003 roku, dotyczyła ona pomocy materialnej dla studentów ze środków przeznaczonych na ten cel w budżecie państwa. Wyniki tamtej kontroli były negatywne. Wówczas negatywnie oceniliśmy funkcjonowanie systemu pomocy materialnej dla studentów, finansowanej z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#JózefGórny">W tej chwili z wielką satysfakcją chciałbym stwierdzić, że teraz te wyniki są zupełnie inne, że zostały wyciągnięte, a przede wszystkim zrealizowane wnioski z poprzedniej kontroli.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#JózefGórny">Celem naszej kontroli była ocena prawidłowości wykorzystania środków publicznych na pomoc materialną dla studentów w uczelniach publicznych, a także niepublicznych. Chcieliśmy również ocenić działalność Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego na rzecz tworzenia właściwych warunków do prawidłowego funkcjonowania systemu pomocy materialnej dla studentów. Kontrolę przeprowadziliśmy w MNiSW, a także w 38 uczelniach – w tym 18 publicznych i 20 niepublicznych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#JózefGórny">Przechodząc do oceny sformułowanej na podstawie wyników kontroli, chcę powiedzieć, że NIK pozytywnie ocenia działalność Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w zakresie pomocy materialnej dla studentów. Stwierdziliśmy jedynie niewielkie uchybienia, które zostały usunięte po zakończeniu kontroli. Minister prawidłowo dysponował środkami budżetowymi, przeznaczonymi na pomoc materialną dla studentów oraz prawidłowo przyznawał stypendia dla studentów za osiągnięcia w nauce i za wybitne osiągnięcia sportowe.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#JózefGórny">Z przyjemnością pragnę stwierdzić, że pozytywnie oceniliśmy działalność skontrolowanych uczelni, pomimo stwierdzonych w nich istotnych nieprawidłowości. Polegały one przede wszystkim na nieprzestrzeganiu przepisów ustawowych przy rozdziale stypendiów. Oceniamy, że od czasu poprzedniej kontroli, przeprowadzonej w 2003 roku, został uporządkowany system pomocy materialnej dla studentów, m.in. zwiększono jej dostępność dla studentów poprzez objęcie pomocą materialną studentów wszystkich typów szkół wyższych. Znacząco zwiększono dotację budżetu państwa na ten cel. Przypomnę, że w 2004 roku środki te wynosiły mniej niż 1,5 mld zł, a w ubiegłym roku dotacja sięgnęła już prawie 2 mld zł. Odnotowujemy tu wzrost prawie o 25%. Wydzielono środki przeznaczone na stypendia socjalne i za wyniki w nauce.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#JózefGórny">Zdaniem NIK, system pomocy materialnej dla studentów wymaga jednak doskonalenia, które powinno zmierzać w kierunku bardziej precyzyjnego określenia warunków socjalnych studenta uprawniających do otrzymania stypendiów, zmniejszenia różnic wysokości stypendiów przy takich samych progach dochodowych przypadających na członka rodziny studenta w poszczególnych uczelniach, a także na poszczególnych wydziałach i kierunkach studiów oraz bardziej racjonalnego wykorzystania środków funduszu pomocy materialnej dla studentów uczelni w danym roku. W tych kwestiach zwróciliśmy się we wnioskach pokontrolnych skierowanych zarówno do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jak i do rektorów szkół wyższych. Uzyskaliśmy informację o podjęciu realizacji wniosków pokontrolnych.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#JózefGórny">Bardzo rzadko NIK uznaje za stosowne pochwalić działania podejmowane przez kontrolowane przez nas jednostki. Chciałbym wyrazić uznanie dla działań podejmowanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w stosunku do formułowanych przez nas wniosków. Dotyczy to nie tylko tej kontroli, ale także innych, które przeprowadzamy. Jest to bardzo chwalebne, ale, niestety, niezbyt częste w odniesieniu do innych jednostek. Chciałbym wyrazić nasze uznanie, licząc na to, że taka będzie również reakcja w stosunku do naszych następnych kontroli.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#JózefGórny">W tej chwili chciałbym poprosić o to, aby szczegóły tej kontroli przedstawił pan dyrektor Grzegorz Buczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#GrzegorzBuczyński">Właśnie „odmówiła posłuszeństwa” technika, ale postaram się uzupełnić informacje, które w całości zawarte są w raporcie przekazanym państwu w pierwszej połowie ub. roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejSmirnow">Prosiłbym pana dyrektora o to, by mówił bliżej mikrofonu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GrzegorzBuczyński">Wielkość kwot budżetowych wzrosła generalnie w skali całego szkolnictwa – niewiele, ale jednak wzrosła w porównaniu z latami 2004–2005 i 2005–2006. Przełożyło się to również na wzrost liczby studentów, którzy otrzymali stypendia. W stosunku do 2004 roku liczba studentów w 2005 roku wzrosła ze 470 tysięcy do 572 tysięcy, tj. o 21%. Bezwzględny wzrost ogółu studentów to 2%, a więc można powiedzieć, że jest to daleko idący postęp.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#GrzegorzBuczyński">Kwestia głównych nieprawidłowości, o których wspomniał pan prezes. Drobne uchybienia w MNiSW polegały na pewnym niedoszacowaniu wielkości stypendiów dla studentów niepełnosprawnych. Te uchybienia zostały usunięte. Niektóre nieprawidłowości dotyczyły zarówno szkół wyższych publicznych, jak i niepublicznych. Przede wszystkim chodzi o wprowadzenie do regulaminów przyznawania pomocy materialnej wymogów, które były sprzeczne z ustawą – prawo o szkolnictwie wyższym. Pozbawiały one część studentów przysługującego im prawa do uzyskania takiej pomocy materialnej. Były to różne wymogi. Dotyczyły opłat, zaliczenia roku, a także pewnych niejasnych kryteriów, które powinny być bardziej czytelne w odniesieniu do sytuacji materialnej studentów. Skala tych nieprawidłowości dotyczy przeszło połowy skontrolowanych szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#GrzegorzBuczyński">W naszej ocenie istotną nieprawidłowością było również kumulowanie środków z funduszu pomocy materialnej, pozostawianie ich na następny rok finansowy w sytuacji, kiedy należało te środki podzielić na stypendia, bądź wykorzystać na obiekty służące studentom.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#GrzegorzBuczyński">Sformułowaliśmy bardzo wiele wniosków pokontrolnych. Otrzymaliśmy informację o tym, że została podjęta realizacja większości tych wniosków, bądź są one w trakcie realizacji. Staramy się to kontrolować przy każdej najbliższej kontroli w tych samych jednostkach i w tych samych szkołach wyższych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#GrzegorzBuczyński">Pan prezes Józef Górny wspomniał o tym, że odnotowaliśmy ewidentny postęp w zakresie porządkowania systemu pomocy materialnej dla studentów. W 2003 roku mieliśmy sytuację, w której wysokość stypendiów sięgała nawet 7–10 zł, co było nieporozumieniem. W tej chwili one się wyrównały.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#GrzegorzBuczyński">Teraz pojawiła się inna nieprawidłowość – nawet w większym stopniu niż poprzednio. Bardzo zróżnicowana jest liczba studentów, którzy otrzymują stypendia – dochodzi nawet do 100%. Takie porównanie przedstawiamy w naszym raporcie. Uważamy, że jest to sprawa autonomii uczelni i trudno mieć jakąś bezpośrednią pretensję. Jednak zdajemy sobie sprawę, że funkcjonowanie tego mechanizmu w takiej skali wymaga zastanowienia.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#GrzegorzBuczyński">Jest również problem określenia sytuacji materialnej rodziny studenta. W naszych wnioskach zasugerowaliśmy, by ewentualnie skorzystać z systemu pomocy materialnej, który się wykorzystuje w jednostkach. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie odżegnał się od tej propozycji, aczkolwiek, zapewne słusznie, uznał, że wymaga to pogłębionych badań, refleksji i ewentualnego wykorzystania pewnych elementów tego systemu.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#GrzegorzBuczyński">Myślę, że przedstawiłem wystarczające uzupełnienie naszej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejSmirnow">Bardzo proszę panią minister Grażynę Prawelską-Skrzypek o przedstawienie stanowiska MNiSW.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Mam nadzieję, że mają państwo nasze stanowisko i ustosunkowanie się do opinii NIK. Jeszcze raz podkreślę, że bardzo się cieszymy, że ta opinia generalnie jest pozytywna. Chciałabym ustosunkować się do zgłoszonych uwag.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Sprawa związana z pewnymi uchybieniami, dotyczącymi dotacji przeznaczanej dla studentów niepełnosprawnych. Skorygowaliśmy dane po otrzymaniu z GUS aktualnych informacji. Część informacji nadeszła z opóźnieniem.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Odnosząc się do potrzeby zwiększenia nadzoru nad uczelniami, pragnę poinformować, że zintensyfikowaliśmy działania kontrolne w uczelniach. W 2007 roku przeprowadzono kontrolę w 7 uczelniach, w tym jedną kontrolę doraźną. Wszystkim uczelniom przekazano informację na temat sposobu gospodarowania środkami na pomoc materialną, jednocześnie podkreślając konieczność zapewnienia zgodnego z prawem i efektywnego wykorzystania środków publicznych. Nadzór nad funkcjonowaniem pomocy materialnej w uczelniach realizowany jest poprzez opiniowanie uczelnianych regulaminów ustalania wysokości, przyznawania i wypłacania świadczeń pomocy materialnej dla studentów i doktorantów oraz podejmowanie skutecznych interwencji w przypadkach stwierdzenia naruszeń.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">NIK wykazała, iż szereg uczelni gromadzi na funduszu pomocy materialnej znaczne środki pochodzące z dotacji budżetowej, czyli gromadzi środki, przeznaczone na pomoc materialną dla studentów, a jednocześnie wypłaca dosyć niskie stypendia. Została przeprowadzona analiza stanu funduszu w uczelniach publicznych. Do rektorów 51 uczelni, które wykazały wysoki stan funduszu pomocy materialnej dla studentów i doktorantów na koniec 2005–2006 roku, przekraczający 30% dotacji przeznaczonej na rok 2006, zostały skierowane pisma wzywające do wyjaśnienia zasadności niewykorzystania środków. Z otrzymanych odpowiedzi wynika, że pozostawianie niewykorzystanych środków uczelnie uzasadniają koniecznością wykonania remontów domów lub stołówek studenckich, czyli zgodnie z tym, jak mogą dysponować tym funduszem. Niektóre z uczelni sygnalizowały dodatkowo trudności ze znalezieniem wykonawców, co spowodowało opóźnienie w wydatkowaniu środków.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Chciałabym się także odnieść do kwestii ustalania minimalnej i maksymalnej wysokości dochodów, upoważniającej do uzyskania świadczenia. Pragnę zauważyć, że jest ona pochodną 3 regulacji, tj. prawa o szkolnictwie wyższym, ustawy o pomocy społecznej i ustawy o świadczeniach rodzinnych. To jakoś wyznacza pole manewru. Sugestia, która znalazła się w opinii NIK, o mocniejszym połączeniu decyzji z instytucjami pomocy społecznej, jest jakimś kierunkiem, który można rozważyć. W tym momencie pozwolę sobie na pewną dygresję. W 2005 roku w Niemczech weszła w życie nowa regulacja, reforma pomocy społecznej. Nastąpiło tam połączenie pomocy społecznej z innymi usługami, które były świadczone przez administrację rządową, i rodziło to bardzo wiele problemów. To, oczywiście, jest pewna droga, ale myślę, że musielibyśmy to szczegółowo rozpoznać i wprowadzić bardzo daleko idącą zmianę.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Bardzo krótko chciałabym ustosunkować się do sprawy zróżnicowanej wysokości świadczeń pomocy materialnej w różnych uczelniach przy tej samej podstawie uprawniającej. To mieści się w kompetencjach autonomii uczelni, które mają prawo różnicować tę kwotę. Pragnę zauważyć, że poziom dochodów w Polsce jest zróżnicowany – np. bardzo różni się przeciętny poziom dochodów między wschodnią a zachodnią Polską. Uczelnie, które funkcjonują w określonym środowisku, powinny mieć dobre rozpoznanie tego, jaka jest sytuacja materialna, jaki poziom jest poziomem satysfakcjonującym albo nie.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Instrumenty stosowane przy podziale dotacji znajdują się w rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 2 kwietnia 2007 roku dotyczącym zasad podziału dotacji z budżetu państwa dla uczelni publicznych i niepublicznych. Pragnę powiedzieć, że prowadziliśmy prace nad nowelizacją tego rozporządzenia tak, by wprowadzić pewne mechanizmy, które przede wszystkim przeciwdziałałyby nadmiernemu i nieuzasadnionemu gromadzeniu środków funduszu.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Podsumowując, pragnę poinformować, że wyniki kontroli zostały w pełni wykorzystane w działaniach podjętych w celu zwiększenia nadzoru nad uczelniami w zakresie gospodarowania środkami na pomoc materialną dla studentów i doktorantów. Wyrażam przekonanie, że te działania sprzyjać będą doskonaleniu pomocy materialnej dla studentów i doktorantów.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejSmirnow">Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Chęć zabrania głosu wyraziły: pani poseł Krystyna Łybacka i pani poseł Joanna Fabisiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaŁybacka">Mam gorącą prośbę do pana prezesa Józefa Górnego, jest to zarazem uwaga i pytanie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaŁybacka">Kontrola objęła lata budżetowe 2004, 2005 i pierwszą część roku budżetowego 2006, a dokładnie rok akademicki 2005/2006 i 2006/2007. To jest dosyć specyficzny moment. Kiedy pan prezes zwracał uwagę na to, że w roku 2005 wzrosła kwota środków przeznaczonych na stypendia, to dla pełnego obrazu wypada powiedzieć, że rok 2004 był pierwszym rokiem, w którym pomocą stypendialną objęto także studentów uczelni niepublicznych. W roku 2003 kwota przeznaczona na stypendia wyniosła 750 tys. zł. Proszę zauważyć, że w roku 2004 wyniosła ona 1 mln 480 tys. zł, czyli została niemalże podwojona. W moim głębokim przekonaniu to był nie tylko rok wprowadzający zupełnie nową jakość w rozdziale stypendiów, ale i okres najgłębszej realizacji wniosków pokontrolnych NIK z 2003 roku. Proszę, by pan prezes nie umniejszał własnych zasług. To był znakomity asumpt do podejmowania takich decyzji i świetna argumentacja wtedy, kiedy te środki należało wygospodarować z budżetu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#KrystynaŁybacka">Kolejna kwestia. Po przeczytaniu stanowiska resortu chciałabym bardzo mocno zaapelować do pani minister Grażyny Prawelskiej-Skrzypek, do całego resortu i utwierdzić państwa w przekonaniu, że niezwykle ważne jest, aby jednym z aspektów autonomii uczelni była możliwość podejmowania decyzji co do wielkości stypendiów. Ważne – i realizowane – jest to, że te decyzje muszą być podejmowane razem z przedstawicielami samorządu studenckiego. To się odbywa w taki sposób i to jest najwłaściwsze grono.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#KrystynaŁybacka">Moje pytanie. Czy przez resort zostały wysłane jakieś sygnały o ewentualnej próbie ujednolicenia stypendiów? Proszę panią minister o odpowiedź w tej sprawie. Mam nadzieję, że pani minister będzie dementować te pogłoski, bo jest to wartość sama w sobie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JoannaFabisiak">Bardzo mnie ucieszyła nowelizacja zasad. Przesłałam do MNiSW interpelację w sprawie zasad – przede wszystkim określania kryteriów przyznawania środków na kształcenie i rehabilitację osób niepełnosprawnych – zasad tak wadliwych i nijakich, że trudno sobie wyobrazić gorsze. Jeśli są takie zasady, to jest pewną rzeczą, że studenci niepełnosprawni z tego nie korzystają. Konieczne jest pilne sporządzenie listy zadań, na które będą mogły być przeznaczane środki z tej dotacji. Proszę zauważyć, że w zasadach jest zapisane – na kształcenie i na rehabilitację. Jaką rehabilitację, kogo? Oczywiście, te zasady wymagają jeszcze nowego spojrzenia i nowego sformułowania, bo np. absolutnie dyskryminowane są osoby z chorobami psychicznymi. Dlaczego nie pomóc w studiach człowiekowi z depresją? Jednak to jest inny temat.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JoannaFabisiak">Ograniczę się i skoncentruję tylko na dotacji, na sposobie dysponowania dotacją. Pierwsza rzecz to lista zadań, na które mogą być przeznaczane środki. Przesłałam państwu interpelację w tej sprawie, i nie jest to moja opinia, lecz pełnomocników 25 uczelni, pełnomocników ds. studentów niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JoannaFabisiak">Drugi wniosek dotyczy wysokości stypendiów. Jaki cel ma stypendium naukowe? Wydaje się, że chodzi o bardzo silny wpływ motywacyjny, bo to nie jest stypendium socjalne, które daje się osobie, by mogła studiować, gdyż ma niski dochód w rodzinie i nie stać ją na studia. Stypendium naukowe ma motywować do nauki. Mamy tu do czynienia z dużą rozbieżnością. Jedna osoba w jednej uczelni dostaje 400 zł (to jest normalna wysokość stypendium naukowego), a w drugiej 53 zł. Proszę pomyśleć, jaka to jest motywacja. Wielu studentom stypendium naukowe w wysokości 400 zł pozwala utrzymać się i nie podejmować pracy zawodowej, a zatem czas wolny w pełni wykorzystywać na naukę, a nie na godzenie nauki i pracy. Bardzo ważna jest wysokość tego stypendium i jej drastyczne zróżnicowanie. Wydaje się, że konieczne jest ustalenie pewnych granic, by to stypendium naukowe nie miało śmiesznego wymiaru. W Warszawie stypendium naukowe w wysokości 50 zł pozwala na kupienie sobie biletu.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#JoannaFabisiak">Pomoc materialna zdefiniowana jest bardzo szeroko, a lista sum – ogromnie wielka. W żadnej mierze nie są to pieniądze „znaczone”, można je przeznaczyć na remont domu akademickiego, czy stołówki. Szanujemy autonomię uczelni, a naturalną i potrzebną rzeczą jest to, że rektorat musi się jakoś „ścisnąć” – tu „urwie”, tam „urwie”, bo stołówkę trzeba wyremontować, a dom akademicki jest taki, że wstyd do niego ludzi wpuścić.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#JoannaFabisiak">Prosiłabym o rozważenie tego, czy jednak nie byłoby zasadne rozdzielić, dookreślić, zdefiniować pomoc materialną poprzez listę zadań, na jakie można by wydawać te pieniądze. W przeciwnym wypadku nie poradzimy sobie z tym problemem, jeśli ta lista będzie tak długa i będzie obejmowała np. inwestycje. Wiadomo, że inwestycje polegające na remontach akademików czy stołówek pochłoną każde pieniądze.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#JoannaFabisiak">Kieruję to do MNiSW jako wniosek i sprawę do rozważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MariaNowak">Dzisiaj debatujemy nad raportem z kontroli podjętej z inicjatywy NIK. Myślę, że za tę inicjatywę i przedstawiony raport należą się słowa uznania i podziękowania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MariaNowak">Przedmiotem kontroli była „Pomoc materialna dla studentów ze środków publicznych”. Czytając o jej celu oraz punkty uszczegóławiające, gdzie ta kontrola była przeprowadzona, nie widzę kontroli środków publicznych, wydanych na stypendia doktoranckie. Nie wiem, dlaczego nie objęto nią tych stypendiów. Doktoranci dostają przecież stypendia ze środków publicznych. Nie jest to wynagrodzenie. Rozmawiamy z tymi młodymi ludźmi i wiemy, że, po pierwsze, muszą prowadzić na uczelni badania naukowe, bo mają jasno określony czas na wykonanie stojącego przed nimi zadania, tzn. na zakończenie i obronę pracy doktorskiej. Oprócz tego, zgodnie z ustawą, muszą prowadzić także zajęcia dydaktyczne. Nie otrzymują wynagrodzenia, ale otrzymują stypendium, a tu z kolei nie zostało to zaliczone do stypendium. Pytanie do przedstawicieli NIK: co zadecydowało o tym, że nie zbadano tego rodzaju świadczeń – stypendiów, które są wypłacane doktorantom? Proszę zauważyć, że obecnie studia doktoranckie są traktowane jako trzeci etap kształcenia. Dlaczego to pytanie jest dla mnie, a zwłaszcza dla doktorantów, takie ważne? W zależności od uczelni otrzymują kwoty poniżej 1000 zł. Czasem ci młodzi ludzie mają własne rodziny lub chcą założyć własne rodziny. Przecież oni muszą nie tylko prowadzić zajęcia dydaktyczne, ale także realizować badania, tę pracę, która jest głównym celem ich pozostania na uczelni, kontynuowania studiów.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MariaNowak">Pytanie do pani minister. Pani minister wymieniła stypendia socjalne, naukowe i doktoranckie. Czy MNiSW, czy rząd ma jakiś pomysł na zmianę sytuacji, jaka jest w tej chwili? Za 800, 900 zł trzeba prowadzić prace badawcze, z którymi na pewno związane są duże koszty, utrzymać się i jeszcze prowadzić zajęcia ze studentami. Trudno jest więc mówić o jakiejś dodatkowej pracy poza uczelnią, bo odbywać się to będzie ze szkodą dla samych badań, dla samego młodego człowieka. Za 800 zł naprawdę nie może się utrzymać, a już zwłaszcza wtedy, gdy założy rodzinę. Jaki jest pomysł w tej sprawie? Młodzi ludzie wyjeżdżają na uczelnie do Francji, do Niemiec, do USA i tam pozostają. Tam kończą badania i uzyskują tytuły naukowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanKaźmierczak">Chciałbym przede wszystkim przyłączyć się do głosu pani poseł Krystyny Łybackiej, ponieważ w wypowiedziach pani minister również zwróciłem uwagę na tony dotyczące opiniowania regulaminów – także w piśmie przedłożonym Komisji. Wydaje mi się, że jest to ważny element autonomii uczelni. Rozumiem, że to opiniowanie nie będzie miało charakteru kreatywnego, tylko będzie się odnosiło do tego, co zaproponowały uczelnie, ale z pewnym zastrzeżeniem. W tym momencie nawiążę do wypowiedzi pani poseł Joanny Fabisiak. Jeśli chodzi o stypendia naukowe, to dochodzą do mnie sygnały, że dość ogólne regulaminy mają potem różne przełożenie na praktykę. Na przykład, na moim wydziale, którego studenci już wiedzą, że z takimi sprawami należy do mnie przychodzić, istnieje bardzo duża rozbieżność średnich ocen uzyskiwanych na I roku i na roku ostatnim. Ostatnio studenci zaczęli rozumieć, że średnia ocen wpływa na ocenę na dyplomie, a ocena na dyplomie jest coraz lepiej postrzegana i zauważana przez pracodawcę. Przy standardowym rozwiązaniu zakłada się, że określony procent studentów na roku otrzymuje stypendium naukowe. Jest gigantyczna różnica między wartościami tej średniej, która jest podstawą do przyznania stypendium na roku I czy II, ale i na roku V. Pytanie do pani minister: czy resortowi nie wydaje się, że może warto by przygotować jakiegoś rodzaju bazy dobrych praktyk i przykładów, które mogłyby być wykorzystywane przez uczelnie w kształtowaniu czy korygowaniu, poprawianiu ich regulaminów tak, żeby mogły one w dobry sposób dostosowywać się do zróżnicowanej sytuacji? Oczywiście, nie chodzi o ingerowanie w regulaminy, ale to, o czym powiedziałem, jest chyba zadaniem dla ministerstwa. Wydaje mi się, że bardzo uproszczone regulaminy w wielu wypadkach budzą rozżalenie studentów, którzy się postarali. Spotykałem się właśnie z taką sytuacją, która nie mieści się w regulaminie. Czasem także „przykładają się” nauczyciele akademiccy, którzy dbają o to, żeby studenci mieli wyższe średnie. Potem powoduje to właśnie takie sytuacje. Czy, nie ingerując w autonomię uczelni, resort rozważa bądź zamierza rozważyć tego typu pomoc w kształtowaniu regulaminów?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrWaśko">Pytanie do pani minister, związane ze stanowiskiem dotyczącym wyników kontroli, w którym ministerstwo znacznie dystansuje się od zaleceń pokontrolnych, m.in. w zakresie wykorzystania instytucji zajmujących się pomocą publiczną przy przyznawaniu pomocy materialnej. Czytamy o tym na str. 3 materiału MNiSW. Kiedy będą podjęte prace związane z przystawaniem regulaminów, przepisów tak, aby korzystać z opinii instytucji pomocy społecznej? Zwracam uwagę na to, że od 2004 roku, w związku z wejściem Polski do UE, mamy olbrzymi fundusz stypendialny, związany z europejskim funduszem społecznym. Wielu studentów otrzymuje stypendia z tego funduszu. Wiele samorządów wojewódzkich, a także niższego szczebla, ustanawia własne fundusze stypendialne i studenci z nich korzystają.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrWaśko">Zwrócę uwagę na to, że przy określaniu dochodów bardzo często przedkłada się oświadczenia o dochodach, co nie jest równoznaczne z sytuacją materialną studenta.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PiotrWaśko">Bardzo często istnieje diametralna różnica między dochodem uzyskanym w danym roku a sytuacją studenta – np. jego rodzice prowadzą działalność gospodarczą i wykazali straty. Chciałbym, aby pani minister powiedziała, kiedy będą podjęte takie prace? Chodzi o to, by przy przyznawaniu stypendiów była brana pod uwagę sytuacja materialna określona przez instytucję pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HenrykGołębiewski">Zainspirowany stwierdzeniami dotyczącymi stypendiów naukowych i posiadając „walor” wcześniejszego urodzenia, pragnę przywołać może historyczną informację, dotyczącą stypendiów naukowych. Stypendium naukowe w wysokości 50 zł uważam za bardzo specyficzne, by nie powiedzieć śmieszne. Przywołując moje lata studenckie, powiem, że stypendia naukowe były przyznawane studentom po II roku. Chodziło o to, by był sprawdzony walor efektów edukacyjnych. Trzeba było mieć średnią powyżej 4,5. Kwota wynosiła 1000 zł. Może to dziś nic nie mówi, ale w tamtym okresie wykupienie śniadań, obiadów i kolacji kosztowało 253 zł. Miesięczna opłata za 4-osobowy pokój w akademiku wynosiła 120 zł. Można więc było uzmysłowić sobie walor tego stypendium. Na roku stypendia naukowe posiadało 2, 3 studentów. Dodam, że na trudnym kierunku (politechnika) ów rygoryzm średniej 4,5 lub powyżej 4,5 był bardzo istotnie podkreślany. Poza tym, co wynikało ze stypendium naukowego, studenci ci byli również wyróżniani nagrodami rektora po zakończeniu semestru. Wydaje mi się, że potrzebą chwili jest wyeksponowanie waloru stypendium naukowego i stąd w takiej retrospekcji pozwoliłem sobie nawiązać do tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Chciałabym przyłączyć się do głosów, które wskazywały na konieczność wzrostu autonomii uczelni w kwestii stypendiów. Istniejąca w tej chwili nikła autonomia jest jedną z podstawowych przyczyn tego, że środki zostają niewykorzystane, o czym napisano w raporcie NIK.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">W art. 179 ustawy o szkolnictwie wyższym jest kwota graniczna. Jest ona bardzo niska i stanowi podstawowe ograniczenie przy objęciu systemem stypendialnym większej grupy studentów. Dodatkowo, od kilku lat jest ona właściwie zamrożona. W ciągu trzech lat wzrosła chyba o 3 zł, a sytuacja gospodarcza jednak się zmieniła i podniosły się też pensje. W konsekwencji, z roku na rok maleje liczba studentów, która jest uprawniona do pobierania stypendium. Gdyby nie było takiego ograniczenia, to stypendiami można byłoby objąć większą grupę studentów – takich, którzy naprawdę potrzebują pomocy materialnej. Zmniejsza się liczba uprawnionych, a nie zmniejsza się liczba potrzebujących studentów. Jedynym, praktycznie niepodważalnym kryterium rozdziału stypendiów jest kryterium materialne, kryterium dochodowe. Pozbawia to komisję stypendialną możliwości stosowania jakichś kryteriów wrażliwości społecznej przy przyznawaniu stypendiów. Maleje znaczenie tego aspektu. Pojawia się jedynie mechaniczne rozdzielanie pieniędzy. Pracuję na Uniwersytecie Adama Mickiewicza i mieliśmy przypadek studenta, który jest pełną sierotą i pobiera rentę w wysokości 575 zł, czyli o 2 zł wyższą od wyznaczonego kryterium. Chociaż był w autentycznej potrzebie, nie można było mu przyznać stypendium. Są takie kuriozalne przypadki, które występują w związku z tą ograniczoną kwotą. Nie tylko z naszej uczelni płyną wnioski o potrzebie zmiany art. 179 i niewpisywania w ogóle granicznej kwoty, ponieważ są inne artykuły, które ograniczają maksymalną wysokość stypendiów, jakie może pobierać student – w ogóle pomocy materialnej. Uczelnie pracują w porozumieniu z samorządami studenckimi i naprawdę w sposób odpowiedni mogą rozdzielić pieniądze między studentów i objąć opieką większą liczbę potrzebujących.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na sprawę, którą po części poruszył pan poseł Piotr Waśko. Kryterium dochodowe nie daje się równo zastosować do wszystkich studentów, ponieważ są studenci, którzy nie mogą dostarczyć zaświadczenia o dochodzie. Ich rodzice rozliczają się w formie ryczałtu, prowadzą działalność gospodarczą i tam w ogóle nie istnieje pojęcie dochodu, wobec tego składają tylko oświadczenia o tym, ile zarabiali. Stypendia studenci otrzymują na podstawie tych oświadczeń, a nie zaświadczeń. Jest tutaj kilka spraw, które warto naprawić, gdyż w tej chwili ograniczają możliwości uczelni odnośnie do przyznawania tych środków.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Wspomniano już o tym, że jakiś procent tej puli pieniędzy wykorzystywany jest na remonty akademików. Występujące opóźnienia, pozostawianie niewykorzystanych kwot wynikają z procedury przetargowej, która często zmienia plany uczelni. Okazuje się, że przeznaczone do wykorzystania duże kwoty pieniędzy muszą przejść na następny rok z tego powodu, że są odwołania od przetargu i nie można było rozpocząć odpowiednich remontów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełPachuta">Chciałbym poruszyć kilka spraw, związanych z raportem NIK, ze stanowiskiem Ministerstwa i z głosami, które pojawiły się w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PawełPachuta">Jak słusznie zauważył pan prezes Józef Górny, nastąpiła znacząca poprawa w gospodarowaniu środkami funduszu pomocy materialnej w porównaniu do poprzedniej kontroli w 2003 roku. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego nastąpiła ta poprawa? Możemy tutaj powiedzieć o dwóch aspektach. Pierwszy aspekt, to kontrola i zalecenia pokontrolne NIK i MNiSW. Drugi aspekt, wydaje mi się, najistotniejszy, to nowa regulacja prawna, która zaczęła obowiązywać od 1 września 2005 roku. Ustawowo uregulowała bardzo szeroki zakres spraw związanych z pomocą materialną.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PawełPachuta">Pojawiło się sporo głosów mówiących o tym, że powinno się dać uczelniom większą swobodę decyzyjną i, być może, zrezygnować z niektórych przepisów ustawowych. Możliwe, że należy to zrobić w pewnych elementach. Mamy trzyletnie obserwacje systemu w obecnym kształcie i chyba należy z tego wyciągnąć wnioski. Jednak z zakresem autonomii w podejmowaniu decyzji odnośnie do świadczenia pomocy materialnej nie szedłbym w kierunku sprzed 2005 roku, tzn. braku regulacji bądź bardzo ogólnej regulacji w postaci rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. Czasami, przed czym bardzo się bronimy, „doregulowanie” pewnych rzeczy, wbrew pozorom, przynosi (zwłaszcza tam, gdzie jest mowa o wydatkowaniu środków publicznych) pozytywne rezultaty. Znacząca poprawa sytuacji w pomocy materialnej – szczególnie pod względem przestrzegania przepisów prawa – wynika z „doregulowania” pewnych spraw w obecnie obowiązującej ustawie.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PawełPachuta">Kolejna sprawa związana jest z właściwym wydatkowaniem środków. Są tutaj dwa elementy. Na pierwszy zwróciły uwagę NIK i MNiSW. Chodzi o to, że część uczelni kumuluje środki. Często tak się dzieje, ponieważ uczelnia planuje np. remont akademika, odbyła się procedura przetargowa, później ktoś odwoływał się w nieskończoność, procedura została unieważniona, wszystko zaczęło się od początku i zostały środki. Powstaje pytanie: czy te środki trzymać z przeznaczeniem na to, na co były zaplanowane, czy też wydać je na stypendia? Problem rozwiązałoby wydzielenie środków na remonty domów i stołówek studenckich. Usytuowanie tych środków w funduszu pomocy materialnej jest chyba błędne w obecnym systemie.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PawełPachuta">Drugi element związany jest z „celowaniem” środków. Pojawiło się kilka głosów, mówiących o tym, że trudno jest ustalić sytuację materialną wtedy, gdy ktoś prowadzi działalność gospodarczą, ponieważ jest opodatkowany ryczałtem i tylko składa oświadczenie. Zgadzam się z tymi głosami. Jestem czwarty rok doktorantem, ale wcześniej, przez 5 lat, działałem w samorządzie studenckim, więc mam orientację w tym, co się wówczas działo. Wcześniej była regulacja, która mówiła, że w sytuacji, gdy ktoś wykazał stratę, to niejako „z urzędu” dopisywało mu się dochód miesięczny w wysokości chyba 1600 zł z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Pojawiło się jednak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował takie rozwiązanie. Jakie tutaj należy przyjąć rozwiązanie? By nie zadawać jedynie pytań, lecz szukać sposobów rozwiązania pewnych problemów, powiem o obserwowanych często problemach. Od 2006 roku również doktoranci są objęci systemem pomocy materialnej. Opieka społeczna ma instrumenty, którymi może ustalić rzeczywistą sytuację majątkową wnioskodawcy. Są to instrumenty zawarte w pakiecie ustaw: o opiece społecznej, o świadczeniach rodzinnych, o zaliczce alimentacyjnej. Opieka społeczna może przeprowadzić chociażby wywiad środowiskowy – oczywiście tylko w określonych przypadkach. Nie chodzi o to, by uczelniane „brygady lotne” krążyły i sprawdzały, co kto ma w domu bądź w garażu, lecz o to, by np. komisja stypendialna mogła wystąpić do ośrodka pomocy społecznej, działającego na terenie miejscowości, z której ktoś pochodzi, o przeprowadzenie wywiadu. Posłużę się tylko jednym przykładem doktoranta w wieku 50 lat, który złożył wniosek o pomoc materialną. Wykazał dochód miesięczny w zeszłym roku w wysokości 6 zł 25 gr. Zdajemy sobie sprawę z tego, że fizycznie nie jest możliwe utrzymanie się za tę kwotę, zwłaszcza, że przedstawił również zaświadczenie o niekorzystaniu ze świadczeń opieki społecznej. Mimo oczywistości sprawy nie mamy żadnych narzędzi do tego, by sprawdzić, jaka jest faktyczna sytuacja. Bardzo brakuje nam takiego narzędzia. Jest ono w ustawie o opiece społecznej i w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Być może, warto by je zastosować również tutaj, by komisja stypendialna mogła wystąpić do ośrodka pomocy społecznej z prośbą o przeprowadzenie wywiadu. Wówczas należałoby dać także narzędzie do odmówienia przyznania świadczeń, gdy występuje rażąca dysproporcja między stanem majątkowym a wykazanymi dochodami.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PawełPachuta">Jeśli mówimy o wydatkowaniu środków na pomoc materialną, to musimy sobie zdawać sprawę z tego, że muszą one trafiać do tych, którzy naprawdę tego potrzebują. Te środki nie mogą być rozrzucane w ten sposób, że każdemu damy po 50 zł. Lepiej dać 300 zł osobie potrzebującej, a nie dać nic temu, kto kombinuje. To, że damy po równo, od dawna już nie znaczy sprawiedliwie.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PawełPachuta">Kolejna sprawa dotyczy dochodu uprawniającego do świadczeń. W zamyśle regulacja była słuszna. W tej chwili maksymalny dochód uprawniający do świadczeń to suma dochodu uprawniającego do zasiłku rodzinnego i kwoty najwyższego zasiłku. W zamyśle ustawodawcy było to, że kwota zasiłku będzie nowelizowana i w związku z tym będzie rósł ten dochód. Ktoś z moich przedmówców słusznie zauważył, że w ciągu 3 lat ta kwota wzrosła o 3 zł, a coraz częściej na uczelnie przychodzi pokolenie ludzi, gdzie standardem rodziny jest 2 + 1, a więc maksymalna kwota 572 razy 3 daje około 1700 zł, z czego połowę tej sumy pochłaniają opłaty. Pragnę odwołać się do mądrości państwa posłów i ustawodawcy. Być może, należy rozważyć takie mechanizmy, jakie już funkcjonują, np. w ustawie o dodatkach mieszkaniowych, gdzie dochód uprawniający jest uzależniony od tego, ile osób liczy rodzina. Na pewno potrzebna jest ustawowa regulacja w tym zakresie. Nie może być tak, że w Lublinie stypendium socjalne będzie otrzymywała osoba, która ma dochód 500 zł, a w Poznaniu osoba, która ma 1500 zł. Chyba nie o to chodzi. Lepiej, by Poznań dostał trochę mniej pieniędzy i skierować trochę więcej do Lublina niż pozostawić uczelniom taki zakres autonomii. Na pewno ta kwota musi być urealniona. Wiadomo, że dzisiaj nie odpowiemy na pytanie o sposób i mechanizm.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PawełPachuta">Kwestia nadzoru ministerialnego. Wiem, jakie są zasoby kadrowe ministerstwa i pewne rzeczy przekraczają jego możliwości. Przeprowadzenie w ciągu roku kontroli w 7 uczelniach na 200 szkół wyższych to jednak trochę za mało. Jeśli dotyczy to 2 lat, to jest jeszcze gorzej. Wiadomo, że nie ma możliwości kontrolowania każdej uczelni w ciągu roku. Wówczas prawdopodobnie trzeba by trzykrotnie zwiększyć obsadę MNiSW. Nie o to chodzi. Chodzi o to, by trochę uszczegółowić przesyłane przez uczelnie sprawozdania z zakresu realizacji pomocy materialnej.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PawełPachuta">Kwestia nadzoru nad regulaminami. Niestety, regulaminy pomocy materialnej często wprowadzają regulacje sprzeczne z regulacjami ustawowymi. Ustalają kryteria przyznawania określonych form pomocy materialnej inne niż ustawa, zwiększają liczbę przesłanek negatywnych, uniemożliwiających otrzymanie świadczeń, których ustawa nie przewiduje. Kontrola regulaminów jest potrzebna, pomimo tego, że wydawałoby się, iż ustawa jest dość precyzyjna odnośnie do tych spraw.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#PawełPachuta">Kończąc, chciałbym poruszyć sprawy doktorantów. Zgodnie z art. 200 ustawy, stypendia doktoranckie przyznawane są ze środków, które uczelnia otrzymuje w formie dotacji na działalność dydaktyczną, i z przychodów własnych uczelni. Stypendia doktoranckie nie mogą być finansowane z funduszu pomocy materialnej. Na czym polega problem? Problem polega na tym, że, brzydko mówiąc, te pieniądze nie są w żaden sposób „podpisane”. Są uczelnie, w których doktorant prowadzi pełne ustawowe 90 godzin zajęć ze studentami, a program studiów doktoranckich jest ograniczony do spotkania z promotorem raz na 2 miesiące i ani jeden doktorant nie dostaje stypendium doktoranckiego, chociaż ta uczelnia dostaje środki na zadania, związane z kształceniem doktorantów, dokładnie takie same, jak inna uczelnia, która prowadzi podobne kierunki studiów. Ten problem trzeba jakoś rozwiązać, być może, poprzez wydzielenie w art. 94 ustawy osobnej dotacji na stypendia doktoranckie. Te pieniądze po prostu się „rozmywają”. Znam rektorów, którzy potrafią powiedzieć, że na doktorantów nie przychodzą pieniądze, a z algorytmu jasno wynika, że jeden doktorant jest wart 5 studentów. Te środki są i w związku z tym mamy dwie możliwości – albo pan rektor nie wie, co mówi, czyli nie zna algorytmu, albo wie, co mówi i dlatego to mówi.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#PawełPachuta">Kwestia powiązania systemu stypendiów doktoranckich i pomocy materialnej. W naszej części, nie objętej kontrolą NIK, mamy do czynienia z pewnym problemem, na który już zwracaliśmy uwagę Ministerstwu. Stypendia doktoranckie są wliczane do dochodu rodziny doktoranta. Jeśli ktoś otrzymuje stypendium i jeśli byłby z biednej rodziny, to w większości przypadków nie kwalifikuje się już do pomocy czysto materialnej. Stypendium doktoranckie staje się więc źródłem utrzymania, a w zamyśle ustawowym chyba nie taka miała być jego funkcja.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#PawełPachuta">W poprzedniej regulacji prawnej było nieco ogólniejsze sformułowanie: do dochodu nie wlicza się stypendiów, o których mowa w ustawie o systemie oświaty, o szkolnictwie wyższym, o stopniach i tytule naukowym. W tej chwili ustawa enumeratywnie wymienia nazwy świadczeń, których nie wlicza się do dochodu. Chciałbym zasygnalizować występowanie takiego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#UrszulaAugustyn">Z taką reprezentacją doktorantom na pewno lepiej będzie się wiodło.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyOlędzki">Mówiliśmy o wielu szczegółowych kwestiach, a nie została poruszona jedna zasadnicza sprawa.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JerzyOlędzki">Cieszymy się, że środki są już rozdzielone w zasadzie prawidłowo. W wielu wypowiedziach pojawiła się satysfakcjonująca nutka, że na stypendia idzie sporo pieniędzy – w 2005 roku ponad 1,5 mld zł, w tej chwili dochodzimy do 2 mld zł. Weźmy jednak pod uwagę parametr bardzo wyraźny w porównaniach międzynarodowych. Internet sprawia, że w każdej chwili możemy dotrzeć do tego porównania. Chodzi o to, jaki procent studentów w Polsce jest objęty pomocą stypendialną. Okazuje się, że jesteśmy na szarym końcu. Nie mówię o Stanach Zjednoczonych, gdzie 80% studentów objętych jest rozmaitymi formami pomocy stypendialnej. W Polsce dotyczy to chyba 20–25% studentów. Oczywiście, jest jeszcze kwestia tego, czy w statystyce GUS liczą się czy też nie liczą stypendia przyznawane przez samorząd. Niezależnie od tego jest jednak kwestia odsetka studentów, objętych pomocą materialną i właśnie na to chciałem zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszPisarek">Właściwie trudno polemizować z wysokością niektórych stypendiów, a kwota 50 zł to właściwie karykatura stypendium.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszPisarek">Chciałbym poruszyć kwestię osób, które o 2–3 zł przekroczą limit, nie dostaną stypendium i podejmą pracę. Pracodawca nie płaci składek ZUS i pracujący student może mieć większe wynagrodzenie. Apelowałbym o przyjęcie w przyszłości takiego rozwiązania, by pracujący student był zwolniony w ogóle z płacenia podatku. Jeżeli ktoś podejmuje pracę, by się utrzymać i zarobić na wynajęcie mieszkania, co w Warszawie kosztuje 300 do 400 euro, to jeszcze będzie musiał zapłacić podatek. Uważam, że w jak najbliższej przyszłości powinna być przemyślana możliwość zwolnienia pracujących studentów z podatku.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszPisarek">Być może, makrorozwiązaniem dla studentów byłaby dopłata do podstawowych podręczników, z jakich muszą korzystać. Znam kraj, w którym studenci dostają podręczniki za darmo. Są przypadki dofinansowywania bufetów studenckich, gdzie studenci płacą minimalne koszty za wszelkiego rodzaju posiłki. Nie mówię o stołówce, lecz o ogólnodostępnym bufecie. Są różne pomysły, nad którymi można by się zastanowić.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RenataButryn">Chciałabym wrócić do problemu autonomii uczelni w ustalaniu regulaminu przyznawania stypendiów. Ścierają się tu dwa stanowiska.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RenataButryn">Jedno stanowisko mówi o pełnej autonomii, a drugie o autonomii w pewnym zakresie. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: co oznaczałaby pełna autonomia? Oznaczałaby to, że NIK nie miałaby co kontrolować, ponieważ nie miałaby punktów odniesienia, czyli uregulowań prawnych. Oczywiście, mówię o tym z pewną przesadą. Chodzi o to, że muszą być wyznaczone ramy, gdyż są to pieniądze publiczne. Autonomia dotyczyłaby zakresu pewnych sytuacji. W ramach przyznanych uczelniom środków byłaby wydzielona pewna pula pieniędzy, by uczelnie mogły rozpatrywać przypadki, o których mówiła pani poseł Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Chodzi o to, by uczelnia miała możliwość przyznania stypendium studentowi, który nagle, z różnych przyczyn, znalazł się w trudnej sytuacji – np. z powodu choroby w rodzinie. Stypendium otrzymałby również ów student – sierota, przekraczający limit o 2 zł itd. Myślę, że należy zmierzać w tym kierunku, ale muszą być jakieś wyznaczone ramy. Niekiedy buntujemy się przeciwko temu, że wyznaczone ramy nie przystają do rzeczywistości itd., ale autonomia uczelni nie może być za szeroka.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RenataButryn">Pytanie do pani minister. W piśmie czytamy, że uzasadnione jest pozostawienie uczelniom pewnej swobody w zakresie ustalania wysokości świadczeń pomocy materialnej dla studentów. Wydaje mi się, że będzie to dotyczyć również owej kwestii 50 zł. Te śmieszne kwoty powinny zniknąć – przynajmniej w zakresie stypendiów naukowych, ale także stypendiów socjalnych. Rozumiem, że stypendium naukowe nie powinno być aż tak uzależnione od dochodów, lecz od wyników w nauce.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AleksandraBosy">Mówimy o gospodarowaniu funduszem pomocy materialnej. Chciałabym pokazać, jak ten fundusz oddziałuje na studentów. Niestety, muszę powiedzieć, że ten system nie spełnia swojej roli. Uczy studentów postawy roszczeniowej, nie uczy przedsiębiorczości, ponieważ studenci nie chcą podejmować pracy, gdyż uzyskiwany dochód wliczany jest do dochodu upoważniającego do ubiegania się o stypendium i w następnym roku już nie otrzymują pomocy materialnej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AleksandraBosy">Bardzo często studenci podejmują kolejne studia tylko po to, by uzyskiwać pomoc materialną. Osobiście znam przykład, że było to robione tylko po to, by utrzymać rodzinę. To nie była pomoc po to, by student mógł studiować.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AleksandraBosy">Od kilku lat jestem członkiem komisji stypendialnej, w której stykam się z wieloma problemami. Niestety, ustawa ma wiele luk prawnych. Rzecznik Praw Obywatelskich poruszał sprawę samodzielności finansowej. Mający ponad 50 lat student studiów niestacjonarnych musi rozliczać się ze swoimi rodzicami, ponieważ jest bezrobotny i uzyskuje niższe dochody niż 572 zł.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AleksandraBosy">Apeluję o to, by pomyśleć o zmianie systemu pomocy materialnej. Studenci, którzy otrzymują tę pomoc – nie zawsze jest to 50 zł, ale także 600–800 zł, nie chcą podejmować pracy, gdyż otrzymują od uczelni podobne kwoty do wysokości najniższej płacy. Trzeba bardzo mocno zastanowić się nad tą kwestią.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Mówiąc o autonomii uczelni, miałam na myśli to, że kryterium dochodowe nie jest jedynym kryterium w przydzielaniu stypendiów. Bardzo ważne jest, by były brane pod uwagę aspekty społeczne. Chodzi o to, by wyznaczone przez ustawę granice finansowe nie „wiązały nam rąk”. Trzeba je trochę rozluźnić, wystarczy usunąć z art. 179 tę górną granicę, gdyż w innych artykułach również jest określona górna granica stypendium socjalnego.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AgnieszkaKozłowskaRajewicz">Chciałabym podać jeszcze jeden przykład, wskazujący na to, po co są potrzebne na uczelniach regulaminy własne. Student nie zalicza roku. Może tak się stać z różnych przyczyn: choroby, szczególnej sytuacji. Może być leniwy i nie zaliczyć roku. Taki student nadal jest uprawniony do pobierania stypendium socjalnego i z tego korzysta. Jest z kolei student, który równocześnie podejmuje studia na drugim kierunku i w ciągu 6 lat kończy dwa kierunki. Na szóstym roku studiów nie jest już uprawniony do pobierania stypendium. Bardziej więc by mu się opłacało opóźnić skończenie pierwszego kierunku studiów, nie obronić pracy magisterskiej, czyli opłaca mu się tak lawirować, żeby nadal otrzymywać stypendium. W ustawie są jeszcze kwestie, które wymagają naprawy. Są miejsca, gdzie regulacje trzeba zwiększyć, ale są także miejsca, gdzie trzeba ją zmniejszyć. Byłoby to załatwione przez zwiększenie autonomii uczelni.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PawełPachuta">Chciałbym zabrać głos w dwóch sprawach. Chociaż rozumiem panią poseł Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz, to jednak nie obawiałbym się regulacji w tej materii. Być może, trzeba zastanowić się nad rozwiązaniem, stosowanym przez niektóre uczelnie jeszcze pod rządami starych przepisów. Uczelnie określały, jaki dochód na osobę w rodzinie powinien mieć student, aby mógł się utrzymać na studiach. Uczelnie dopłacały różnicę pomiędzy faktycznym dochodem studenta a dochodem granicznym, wyznaczonym przez szkołę wyższą. Było to ciekawe rozwiązanie, które funkcjonowało na niektórych uczelniach i, być może, rozwiązałoby większość tych problemów.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PawełPachuta">Wiem, że chociaż w tej chwili trochę się narażę parlamentowi studentów, to jednak nie do końca zgadzam się z kwestiami dotyczącymi samodzielności finansowej. Kiedyś zastanawiałem się nad celowością tego przepisu, ale okazało się, że w pewnych przypadkach jest jednak celowy. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której student wykaże zerowe dochody, będzie otrzymywał pomoc materialną, a jego rodzice będą prowadzili trzy supermarkety i dwa biura rachunkowe. Stąd właśnie zostało wprowadzone pojęcie samodzielności finansowej. Ustawodawca uznał, że jeśli ktoś nie osiąga dochodów w wysokości minimalnego wynagrodzenia, to znaczy, że nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Od razu mamy tutaj przepisy k. r. i o., które mówią, że to rodzina w pierwszej kolejności jest zobowiązana wzajemnie się wspierać. Powstaje podstawowe pytanie: kto w pierwszej kolejności powinien wspierać studenta? Rodzina czy państwo? Pomimo moich dość socjalnych poglądów powiem, że przede wszystkim ten obowiązek spoczywa na rodzinie, a dopiero potem na podatnikach.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PawełPachuta">Być może, należy się zastanowić nad formułą samodzielności finansowej. W tej chwili obowiązujący przepis sprawia, że ktoś, kto ubiega się o pomoc materialną, jest samodzielny finansowo dopiero wtedy, gdy otrzymywał wynagrodzenie co miesiąc przez 1,5 roku. Dlaczego nie może mieć umowy na czas nieokreślony, zawartej 2 miesiące wcześniej, i być samodzielny finansowo, jeśli osiąga określony pułap dochodów? Być może, właśnie tutaj tkwi błąd. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś uzyskał pracę, np. w kwietniu, a ustawa wymaga, by w poprzednim roku podatkowym i w chwili składania wniosku uzyskiwał wynagrodzenie miesięczne w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę. W tym momencie narażę się nieco pani dyr. Barbarze Wierzbickiej, ale trochę nie zgadzam się z interpretacją Ministerstwa, tzn. że ustawodawca miał na myśli dochód brutto rozumiany w ten sposób, że student musi mieć netto tyle, ile wynosi minimalne wynagrodzenie brutto. Wynagrodzenie brutto jest pomniejszone o szereg danin publicznych i wydaje się, że ustawodawca miał na myśli to, co miał.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#UrszulaAugustyn">Nie ma więcej zgłoszeń do zadawania pytań.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#UrszulaAugustyn">Proszę przedstawiciela NIK o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JózefGórny">Właściwie nie było wiele pytań do NIK. Było tylko kilka sugestii.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JózefGórny">W zasadzie zadano jedno pytanie. Odpowiadając pani poseł Krystynie Łybackiej, chcę powiedzieć, że nie pomniejszamy swoich zasług. Wyraźnie podkreślałem, że w tym zakresie działo się bardzo dobrze, bo były realizowane nasze wnioski i postulaty. Przypomnę burzliwą debatę i burzliwy odbiór informacji z 2003 roku. W tej chwili jest zupełnie inaczej. Mamy zdecydowaną poprawę i myślę, że w dużej mierze dzieje się tak dzięki naszej kontroli oraz współpracy kontrolowanych i kontrolującego.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JózefGórny">Pozwolę sobie na przytoczenie pewnej anegdoty, związanej z pracą kontrolera, zwanej „dwa kłamstwa kontrolerskie”. Pierwsze kłamstwo mamy wtedy, gdy nasz inspektor przychodzi do jednostki kontrolowanej i mówi: dzień dobry, przyszedłem tu na kontrolę i proszę się nie bać, bo przyszedłem państwu pomóc. Drugie kłamstwo pojawia się wtedy, gdy inspektor słyszy: bardzo się cieszymy z pana przybycia. Myślę, że jesteśmy blisko osiągnięcia tego stanu w przypadku współpracy z MEN. Mówię to z wielką satysfakcją, gdyż to ministerstwo reaguje na nasze wnioski w sposób wzorcowy – nie polemizuje z naszymi oczywistymi wnioskami. Oczywiście, my również nie rościmy pretensji do tego, że wszystkie nasze wnioski są najlepsze, że posiedliśmy wszelką mądrość. Z przyjemnością pragnę powiedzieć, że jest to wzorcowe reagowanie – ostatnio na naszą burzliwą informację, dotyczącą stanu technicznego obiektów szkolnych. Pani minister wystąpiła z pismem, w którym przyznaje nam rację i podejmuje działania, mimo, że nie była przedmiotem kontroli. Jest to wzorcowe reagowanie, co z przyjemnością pragnę podkreślić. Tak jest od szeregu lat, niezależnie od tego, jakie ekipy znajdują się w tym ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JózefGórny">Z wielką satysfakcją odnotowujemy, że zwiększa się liczba studentów objętych pomocą stypendialną. Ten przyrost następuje znacznie szybciej niż np. wskaźniki inflacyjne czy wzrost liczby studentów. Nie dysponujemy danymi za ostatni rok. Myślę, że zwrócimy się do ministerstwa o taką informację. W roku akademickim 2004/2005 pomocą stypendialną było objętych 471 tysięcy studentów, w następnym roku już 573 tysiące, a więc o 100 tysięcy więcej, podczas, gdy liczba studentów wzrosła o 34 tysiące. Te liczby świadczą o olbrzymim wzroście. Mamy informację, że w tej chwili jest to już prawie 2 mld zł, czyli wszystko idzie w dobrym kierunku. Niedogodności, o których mówimy, nie są już problemami tej wagi, jakimi były jeszcze kilka lat temu, co jest efektem naszej wspólnej pracy.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JózefGórny">Zadano jedno pytanie: dlaczego tą kontrolą nie objęliśmy stypendiów doktoranckich? Częściowo odpowiedział na nie pan Paweł Pachuta. Chciałbym powiedzieć, że jest to inna materia, a poza tym nasza kontrola była kontynuacją kontroli z 2003 roku, w której nie zajmowaliśmy się tym problemem. Jednak sugestia jest słuszna i my się temu przyjrzymy. Być może, przeprowadzimy jakąś kontrolę doraźną. Biorąc pod uwagę autonomię uczelni, w tej chwili nie potrafię powiedzieć, w jakim zakresie będziemy mogli to kontrolować. Przeanalizujemy możliwości przeprowadzenia kontroli doraźnej tylko w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JózefGórny">Myślę, że warto promować i podkreślać taką współpracę kontrolującego i kontrolowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#UrszulaAugustyn">Jesteśmy ogromnie radzi z tego powodu, że z wypowiedzi pana prezesa płynęło tak dużo optymizmu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#UrszulaAugustyn">Proszę panią minister Grażyną Prawelską-Skrzypek o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Przede wszystkim chciałabym bardzo podziękować za dyskusję, która wyszła poza ścisły zakres kontroli NIK. Właśnie w tej chwili bardzo otwarcie wychodzimy do środowiska. Jutro i pojutrze odbędzie się duża konferencja. Cały czas słuchamy opinii środowiska, słuchamy o różnych problemach i chcemy znaleźć najlepsze rozwiązania. Skrzętnie notowałam wszystkie państwa uwagi i bardzo za nie dziękuję.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Spróbuję syntetycznie odpowiedzieć na poruszone kwestie, z których część się pokrywała.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Sprawa autonomii uczelni. Nie sądzę, abyśmy w jakikolwiek sposób chcieli ją ograniczać – także w zakresie związanym z pomocą materialną dla studentów. Tu nie ma mowy o jakimś zupełnie dowolnym działaniu, gdyż autonomia uczelni jest wyraźnie określona – łącznie z określeniem pewnych ram, dotyczących pomocy materialnej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Podniesiono dwie bardzo ważne kwestie i będziemy nad tym pracować. Są to sprawy, które nie wchodzą w zakres przedmiotu kontroli, tzn. dotacja na kształcenie i rehabilitację studentów niepełnosprawnych oraz dotacja na stypendia doktoranckie. Nie było to przedmiotem kontroli, ale problemy są bardzo istotne i w tej chwili poświęcamy temu dużo uwagi.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Sprawa opiniowania regulaminów. W dyskusji zwrócono uwagę na to, że zdarzają się niezgodności z prawem i przede wszystkim na tym się skupiamy. Nie chodzi o to, aby ograniczać autonomię, lecz o to, by unikać sytuacji, które są niezgodne z ustawą.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Kwestia wydzielenia pieniędzy na remonty stołówek i domów akademickich. Są tu określone zasady. Ta kwota nie może przekraczać 20%.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#TeresaBader">Ministerstwo otrzymuje z budżetu państwa określoną pulę środków. Z tej dotacji ogółem wydzielamy 20% z przeznaczeniem na remonty, około 2% z przeznaczeniem dla studentów niepełnosprawnych i około 1,5% rezerwy na nieprzewidziane sytuacje, jakie mogą zdarzyć się w ciągu roku. Czasami są to sytuacje przewidziane – np. powstanie nowa uczelnia, a więc musimy mieć pieniądze na ten cel. Dopiero pozostała kwota jest dzielona według określonego algorytmu na poszczególne uczelnie – według jednakowych zasad. Na poziomie uczelni wpływa to jako jedna kwota „nieznaczona”. Głosy państwa odbieramy jako sugestię, by „znaczyć” te pieniądze. Będzie to przedmiotem dyskusji przy ewentualnej zmianie systemu czy ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JoannaFabisiak">To, co powiedziała pani dyrektor, jest bardzo ważne.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#UrszulaAugustyn">Pani minister dokończy swoją wypowiedź, a potem się do niej odniesiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">W raporcie NIK i w dyskusji pojawiła się kwestia możliwości korzystania z opinii służb pomocy społecznej. Z jednej strony, mamy oczekiwanie na skoncentrowanie pewnych działań na kliencie, by nie musiał rozpraszać się po różnych służbach, aby uzyskać jakąś pomoc, z drugiej zaś strony, istnieje obawa, że ktoś korzysta z jakichś źródeł, które nie do końca są rejestrowane, gdyż nie gromadzi się takich informacji.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Zwrócono uwagę na to, że roszczeniowa postawa studentów rodzi się w wyniku pewnego systemu. Jest to bardzo istotny problem, ale trzeba powiedzieć, że obserwujemy, iż są ludzie, którzy po prostu mają taki sposób na życie: korzystanie z różnych pojawiających się możliwości. Zdajemy sobie sprawę z tych problemów, ale trudno znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Myślę, że dobry jest pomysł, aby komisje stypendialne mogły zwracać się do pomocy społecznej o uzyskanie opinii w kwestii pomocy materialnej. Musimy to rozważyć w porozumieniu z innymi resortami. W relacji ze studentami widzimy, że są osoby w trudnej sytuacji i ze stypendium pomagają jeszcze rodzinie. Widzimy także, że są osoby, które mają się dobrze.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Kwestia urealnienia kwoty. Trzeba myśleć o jakimś mechanizmie, bo sytuacja zmienia się. W ustawie są widełki, ale na pewno trzeba stale się temu przyglądać.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Być może, wydzielenie osobnej dotacji na stypendia doktoranckie jest jakimś pomysłem. Jest to istotny problem, choć znajduje się jakby na marginesie.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Chcę powiedzieć, że z danych wynika, iż w tej chwili prawie 30% studentów w Polsce objętych jest pomocą stypendialną. Niebawem będzie publikowany raport OECD, który bardzo krytycznie ocenia nasz system pomocy stypendialnej. Istnieje opinia, że ten raport nie jest sprawiedliwy, ale jeszcze przeanalizujemy dokładnie to, co jest nam zarzucane. Generalnie, uważa się, że nie zawsze uzyskują pomoc osoby, które rzeczywiście są w trudnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Przedstawiciel Forum Związków Zawodowych postulował, by nie płacił podatków student, który pracuje i nie pobiera stypendium. Myślę, że trzeba się nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Kwestia dopłaty do podręczników. Dopłacamy do wydawania podręczników i dzięki temu są tańsze.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Muszę powiedzieć, że są pewne regulacje i pilnujemy ich. Mam 34 lata stażu pracy w uczelni także na stanowiskach kierowniczych i nie wyobrażam sobie, by nie otrzymał pomocy student, który ma trudną sytuację losową. Tak nigdy się nie zdarza. W ogóle nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji, a mam dość znaczne doświadczenie w pracy na uczelni. To nie jest tak sztywna regulacja, by nie można było uruchomić jakiejś pomocy czy umorzyć płatności za studia. Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Przepraszam, że nie ustosunkuję się szczegółowo do poruszonych spraw, ale myślę, że odniosłam się do głównych, podniesionych przez państwa kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym dobrze zrozumieć wypowiedź pani dyrektor Teresy Bader. Uczelnia może otrzymać środki wydzielone na inwestycje – np. na remont akademika, a poza tym może także wziąć część pieniędzy, przeznaczonych na pomoc materialną. Czy dobrze zrozumiałam?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TeresaBader">Jeśli chodzi o inwestycje, to są zupełnie inne środki. Inwestycje nie są prowadzone z funduszu pomocy materialnej dla studentów. Są to wydzielone środki inwestycyjne. Z funduszu pomocy materialnej dla studentów mogą być prowadzone remonty. Część środków z ministerstwa w postaci dotacji oraz środki, np. z tytułu opłat za akademiki, środki za korzystanie ze stołówek, wynajem pomieszczeń oraz niewykorzystane środki na pomoc materialną, stypendia i świadczenia uczelnia publiczna kumuluje z przeznaczeniem na przewidywane remonty.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JoannaFabisiak">Uczelni nie wolno przeznaczyć na remonty więcej niż 20% dotacji otrzymanej na pomoc materialną. Czy tak jest? Chciałabym dojść przyczyny przyznawania stypendiów naukowych w wysokości 50 zł. Niestety, po przeprowadzonej dyskusji nie rozumiem do końca istoty tej sprawy. Zadając pytania, staram się znaleźć przyczynę, a pani minister może odpowie, jaka jest przyczyna tego, że są stypendia 400-złotowe i 50-złotowe.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JoannaFabisiak">Zrozumiałam, że pieniądze z pomocy materialnej są dzielone w następujących proporcjach: minimalny procent zostaje na stypendia naukowe, a ogromny procent idzie np. na remonty. Nie potępiam za to uczelni, gdyż rozumiem, że są takie potrzeby, ale to wyjaśniałoby przyczynę 50-złotowych stypendiów.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrażynaPrawelskaSkrzypek">Muszę powiedzieć, że raport pokontrolny NIK sprawił, że nas również zaniepokoiły takie kwoty. Właśnie dlatego zwróciliśmy się na piśmie do uczelni z prośbą o dokładną odpowiedź na to, jak gospodarują tym funduszem. Duża grupa uczelni odpowiedziała na naszą prośbę i scharakteryzowała istniejącą sytuację. Nie wydaje się, żeby ta sytuacja była niepokojąca. Najczęściej wskazywano na przekazywanie części kwot, na zbieranie tych kwot na cele remontowe i opóźnianie wydatków w związku z procedurami przetargowymi itd. Jest to zbieranie tego funduszu właśnie na te cele. Z odpowiedzi uczelni nie wynikało, że jest to coś bardzo niepokojącego i że skala tego zjawiska jest duża.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#KrystynaŁybacka">Bardzo rzadko zdarza się, aby raport i uwagi NIK były aż tak dobre. Pan prezes mówił o świetnej współpracy z resortem – wcześniej z resortem edukacji i sportu, a teraz MNiSW.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#KrystynaŁybacka">Sądzę, że ta dobra współpraca jest ogromną zasługą pracowników resortu, bez których minister nie byłby w stanie ani wyciągnąć wniosków pokontrolnych, ani ich zastosować i wdrożyć. Sądzę, że możemy podziękować pracownikom resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PawełPachuta">Nasunęły mi się dwa problemy, związane z pytaniami uzupełniającymi.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PawełPachuta">Z zał. nr 9 do rozporządzenia w sprawie zasad podziału dotacji wynika, że 20% dotacji jest liczone według liczby miejsc w domach studenckich – w domyśle z przeznaczeniem na remonty. W niedoinwestowanych uczelniach rodzi się pokusa, aby sięgnąć po środki nieco większe niż owe 20%, zwłaszcza, że przepis tego nie zabrania. Dlatego wcześniej apelowałem o wyłączenie środków na remonty ze środków na pomoc materialną. Są to różne grupy potrzeb itd.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PawełPachuta">Pani minister powiedziała, że nie wyobraża sobie, by jakiś student nie otrzymał pomocy materialnej. Niestety, zależy to od uczelni i dlatego tworzymy jakieś systemowe rozwiązania – mniej lub bardziej ułomne, ale przynajmniej staramy się.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PawełPachuta">Pytanie do pana prezesa Józefa Górnego. Czy była prowadzona analiza wysokości pomocy materialnej w zależności od regionu Polski i w zależności od kosztów utrzymania w tym regionie? Jakie są relacje pomiędzy tymi wysokościami?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#UrszulaAugustyn">W zasadzie mamy już za sobą turę pytań i nie wiem, czy pan prezes zechce odpowiedzieć na pytania przedstawiciela KRD.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JózefGórny">Zbadano 38 uczelni, a to jest zbyt mała próba, by dokonać takiej analizy. Nie zauważyliśmy takiej zależności. Dane na ten temat byłyby niewiarygodne, gdyż było badane po kilka uczelni z danego województwa i w dodatku nie z każdego województwa. Ta sprawa nie mogła być analizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#UrszulaAugustyn">Z przeprowadzonej dyskusji wnioskuję, że nie będzie problemu z przyjęciem informacji NIK o wynikach kontroli pomocy materialnej dla studentów ze środków publicznych. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła informację. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#UrszulaAugustyn">Stwierdzam, że Komisja przyjęła informację NIK.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#UrszulaAugustyn">Informuję, że protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#UrszulaAugustyn">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>