text_structure.xml 75.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PawełZalewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów i zaproszonych gości. Serdecznie witam panią minister spraw zagranicznych Annę Fotygę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PawełZalewski">Pani minister była częstym gościem na posiedzeniach Komisji, ale w dniu dzisiejszym po raz pierwszy występuje w roli ministra spraw zagranicznych. Mam nadzieję, że będziemy mieli możliwość regularnej wymiany poglądów i wysłuchania pani opinii.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PawełZalewski">Porządek obrad został państwu dostarczony na piśmie. Proponuję łączne rozpatrzenie pkt I i II, ponieważ są one ze sobą ściśle powiązane.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PawełZalewski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam porządek obrad za przyjęty. Sprzeciwu nie słyszę, zatem przystępujemy do realizacji porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PawełZalewski">Proszę panią minister o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AnnaFotyga">W dyplomacji ważne są słowa i gesty. Fakt, że po raz pierwszy przed Komisją sejmową pojawia się minister konstytucyjny w debacie na temat stosunków polsko-niemieckich, jest pewnym gestem. Chciałam także osobiście przedstawić państwu kandydata na ambasadora RP w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AnnaFotyga">Po pierwsze, jest to osoba znana mi i szanowana przeze mnie, którą uważam za ze wszech miar godnego kandydata do pełnienia tej funkcji. Po drugie, tak oceniam rangę stosunków polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AnnaFotyga">Od początku funkcjonowania rządu Kazimierza Marcinkiewicza sprawa stosunków polsko-niemieckich była podniesiona zarówno w exposé pana premiera, jak i w orędziu prezydenta przed obiema izbami parlamentu. Była również przedstawiona przez ministra spraw zagranicznych Stefana Mellera w exposé sejmowym dotyczącym założeń polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AnnaFotyga">W tej mierze nic nie uległo zmianie. Obecnego ministra spraw zagranicznych obowiązują założenia przyjęte przez Radę Ministrów i zaprezentowane państwu, przyjęte jako informacja rządu w sprawie polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AnnaFotyga">Podzielę się z państwem kilkoma swoimi uwagami. Wyrażam pełną wolę podtrzymywania relacji polsko-niemieckich. Od czasu pełnienia misji przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza kontakty ze stroną niemiecką na wszystkich możliwych szczeblach były częste. Obecnie mają charakter roboczy, oprócz niezbędnych oficjalnych wizyt po obu stronach, i dotyczą palety spraw, które są zarówno przedmiotem niebudzącej wątpliwości współpracy, jak i pewnych kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#AnnaFotyga">Oba państwa cały czas przechodzą ogromną transformację. Niemcy po okresie zjednoczenia odnajdują swoje miejsce i funkcję w coraz bardziej globalizującym się świecie. Jest to w jakimś sensie faza przejściowa, kiedy ścierają się różne poglądy i opcje w polityce zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#AnnaFotyga">U naszych partnerów również obserwujemy taką wewnętrzną debatę i ścieranie się poglądów. Z pewnością zawarcie wielkiej koalicji jest stabilizacją sytuacji niemieckiej. Widzimy transformację polityki niemieckiej chociażby w odniesieniu do wizji transatlantyckiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#AnnaFotyga">Po okresie zjednoczenia wizja polityki transatlantyckiej w Niemczech przechodziła różne fazy. Myślę, że pod rządami pani kanclerz Angeli Merkel poglądy wyrażane przez czołowych polityków niemieckich są znacznie bardziej zbliżone do poglądów prezentowanych zarówno przez rząd premiera Kazimierza Marcinkiewicza, jak i pana prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#AnnaFotyga">Nie zmienia to faktu, że pewne kwestie ciągle jeszcze są przedmiotem dyskusji, zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Obie strony zdają sobie sprawę z tego, że są to kwestie, w których stanowiska nie uległy jeszcze zbliżeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#AnnaFotyga">Mam na myśli pewne elementy odnoszące się do polityki historycznej, przede wszystkim postulaty, które były stawiane przez panią Erikę Steinbach i jej otoczenie polityczne, odnoszące się do tzw. centrum przeciwko wypędzeniom, które miałoby upamiętniać okres przesiedleń. Umowa koalicyjna, która legła u podstaw utworzenia rządu pani kanclerz Angeli Merkel przewiduje wyraźne upamiętnienie okresu przesiedleń.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#AnnaFotyga">Liczne spotkania na najwyższym szczeblu podkreśliły wolę wypracowania konsensu w tej mierze między Polską a Niemcami. Jest to trudna dyskusja. Muszę przyznać, że nadal nie zbliżyliśmy się do konsensu w stopniu, który uznalibyśmy za wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#AnnaFotyga">Drugą kwestią, która budziła kontrowersje, jest sprawa bezpieczeństwa energetycznego, w tym gazociągu północnego, który dla Polski stanowi znaczący problem.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#AnnaFotyga">Te dwie kwestie są i będą przedmiotem poważnej dyskusji, która z pewnością będzie wymagała dobrych i akceptowalnych dyskutantów po obu stronach, to znaczy takich osób, które będą postrzegane jako wiarygodne dla partnera, które będą w stanie zrozumieć drugą stronę i pewne jej uwarunkowania.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#AnnaFotyga">To jest sprawa techniczna, ale w tej mierze kwestia ambasadora ma kluczowe znaczenie. Ambasador RP reprezentuje polską politykę zagraniczną, polską rację stanu w stosunkach z państwem niemieckim. Wiedza kandydata ma niezwykle istotne znaczenie, a kandydat jest człowiekiem o bardzo wysokich kwalifikacjach. Jego poglądy na rolę państwa, na polską rację stanu dają rękojmię tego typu dialogu.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#AnnaFotyga">Jestem przekonana, że pan Marek Prawda będzie w stanie w sposób godny i bardzo kompetentny reprezentować nasze interesy w Berlinie.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#AnnaFotyga">Nie chciałabym przedłużać prezentacji. Domyślam się, że państwo będziecie mieli wiele pytań, zarówno do mnie, jak i do kandydata. Chcę podkreślić, że jest wola poprawy naszych stosunków z Niemcami. Dostrzegamy też wolę poprawy wzajemnych stosunków ze strony naszych partnerów.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#AnnaFotyga">Prawdziwa poprawa będzie mogła nastąpić, kiedy zdołamy wypracować konsens w dwóch sprawach trudnych, które sygnalizowałam. Oczywiście jest to przedmiotem negocjacji. Zwykle omawiamy sprawy ważne i dobre, które mogą wynikać ze współpracy. Nie odkładamy spraw trudnych. Te rozmowy cały czas się toczą, ale wymagają bardzo silnej i poważnej obecności politycznej, która będzie gwarantowała pewną transmisję woli państwa co do osiągnięcia konsensu.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#AnnaFotyga">Kandydatura pana Marka Prawdy cieszy się pełnym poparciem premiera i prezydenta. Jest to kandydatura uzgodniona. Chcielibyśmy, żeby pan Marek Prawda jak najszybciej mógł rozpocząć swoją misję w Berlinie, stąd moja prośba do państwa o poparcie tej kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PawełZalewski">Dziękuję pani minister za przedstawienie kluczowych kwestii w relacjach polsko-niemieckich i prezentację kandydatury pana Marka Prawdy na ambasadora RP w Niemczech. Rzeczywiście kluczową rolę w budowaniu relacji odgrywają ludzie i niezwykle istotne jest, żeby kandydat potrafił sprostać wyzwaniom w obszarze relacji polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PawełZalewski">Proszę pana Marka Prawdę o przedstawienie swojej wizji relacji polsko-niemieckich i tego, jak pan wyobraża sobie swoją rolę, aby zadania, o których mówiła pani minister, współrealizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekPrawda">Chciałbym przedstawić kilka uwag na temat aktualnego stanu stosunków, pamiętając o tym, że rozmawiamy prawie dokładnie 15 lat po podpisaniu traktatu, który otworzył nową fazę w stosunkach wolnej Polski i zjednoczonych Niemiec. Jest to okazja do podsumowania, a jednocześnie zarysowania perspektywy nośnej idei w naszych stosunkach, co może być obecnie kwestią najistotniejszą.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MarekPrawda">Zamierzam skoncentrować się na kilku problemach, które stanowią przeszkodę w przejściu do takiej fazy. Z takiej analizy powinny wynikać pomysły na przyszłość oraz kierunek pożądanych zmian, które chciałbym określić jako dojrzałe partnerstwo. To jest cel, do którego powinniśmy zmierzać po fazie kształtowania stosunków dobrosąsiedzkich, po przełamywaniu sporów z przeszłości.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MarekPrawda">Przełom w relacjach polsko-niemieckich stał się ważnym elementem dorobku europejskiego. Bez przezwyciężania polsko-niemieckich sporów trudno byłoby sobie wyobrazić zjednoczenie Europy. Formuła ministra Krzysztofa Skubiszewskiego o wspólnocie interesów, o której dziś często mówimy w czasie przeszłym, przyniosła wymierne rezultaty w postaci uregulowań traktatowych, rozwoju wielu instytucji współpracy, a także integracji ze strukturami Zachodu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MarekPrawda">Pamiętamy o poparciu, którego udzielały nam Niemcy na naszej drodze do NATO i Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MarekPrawda">Warto pamiętać, że traktat polsko-niemiecki stworzył język i pewien klimat polityczny, w którym zaistniała presja na wspólne rozwiązywania problemów. Jeżeli w ciągu 15 lat udało się rozwiązać nowe problemy, to nie dlatego, że traktat był zły i nie pozwolił na te rozwiązania wcześniej, tylko dlatego, że je umożliwił.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MarekPrawda">Jednocześnie okazało się, że tkanka współpracy jest dość delikatna i wrażliwa na uszkodzenia. Wszystkie uregulowania traktatowe, a także liczne gremia i instytucje polsko-niemieckie nie stały się wystarczającą barierą chroniącą nas przed różnymi wstrząsami. Często mówi się, że wyczerpała się już formuła pojednania, że trudno się ciągle zadowalać tym, iż przezwyciężyliśmy dawne podziały.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MarekPrawda">Pamiętamy, że politycy często ogłaszali z dumą, iż czują się pojednani, ale bardzo się dziwili, że czegoś się jeszcze od nich chce.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#MarekPrawda">Piętnaście lat po podpisaniu traktatu dominuje wrażenie, że ciągle nie udaje nam się przejść od dobrego sąsiedztwa do rzeczywistego partnerstwa. To wyzwanie jest przed nami i powinno być punktem wyjścia do refleksji nad nowym projektem współpracy.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#MarekPrawda">Zanim przedstawię kilka elementów tego kierunku zmian, chciałbym poczynić jedną ogólną uwagę. Myślę, że stosunki polsko-niemieckie powinny być kształtowane tak, aby dobrze służyły realizacji najważniejszych celów polskiej polityki. Warto pamiętać o tym kryterium, ponieważ relacje z jednym z naszych największych partnerów mogą w największym stopniu wesprzeć nasze cele, ale też mogą w największym stopniu im przeszkadzać.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#MarekPrawda">Chodzi o to, żeby stosunków z jednym z kluczowych partnerów nie wyjmować z szerszego kontekstu, który wyznaczają nadrzędne interesy państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#MarekPrawda">Myślę, że obecnie, po fazie kształtowania dobrego sąsiedztwa i rozwijania infrastruktury, instytucji, nadszedł czas na fazę dojrzałego partnerstwa. Nie ma dziś „wzięcia” w naszych relacjach – ani po stronie niemieckiej, ani po stronie polskiej – retoryka, że te stosunki muszą być specjalne, wyjątkowe. Może to nie jest konieczne obecnie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#MarekPrawda">Mamy pewną tradycję braku równorzędności w naszych relacjach, stąd elementy układu nierównoważnego zasługiwałyby na nowe sformułowanie w nowej rzeczywistości, w której peryferyjne położenie Polski i wynikające stąd konsekwencje można by przełamywać.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#MarekPrawda">Wstąpienie do Unii Europejskiej stworzyło dla Polski szansę przełamania skutków peryferyjnego położenia i kształtowanie dojrzałego partnerstwa z Niemcami powinno być korelatem tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#MarekPrawda">Wśród elementów przeszkadzających w budowaniu dojrzałego partnerstwa z Niemcami należy wymienić dwuznaczność w niemieckiej doktrynie prawnej.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#MarekPrawda">Warunkiem partnerstwa jest traktowanie stosunków dwustronnych jako wartości samoistnej, to znaczy strona musi być gotowa coś zaryzykować, z czegoś zrezygnować, pójść pod prąd, ze względu na wartość wyższą, jaką stanowią stosunki z danym krajem.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#MarekPrawda">Jeśli tego nie ma, to mamy elementy instrumentalizowania stosunków z sąsiadem dla celów polityki wewnętrznej czy bagatelizowania jego wątpliwości. To jest sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia w stosunkach Polski i Niemiec. Naszym zdaniem ustąpiły już powody taktycznego podtrzymywania tezy o nieostateczności rozwiązań powojennych.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#MarekPrawda">Fakt utrzymywania niemieckich pozycji prawnych stanowił nieuchronny zbędny kontekst dla takich projektów, jak centrum przeciw wypędzeniom. W świetle tego, co – zgodnie z pozycjami prawnymi – twierdzili pomysłodawcy projektu, musieliśmy to odbierać jako próbę rozwijania doktryny o decyzjach alianckich jako bezprawiu.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#MarekPrawda">Nie może być zgody na przemieszanie przyczyn i skutków, czyli na tezy: „Wy dokonaliście bezprawia, my również”. Na ofiary patrzymy pod kątem przyczyny krzywd. Ministrowie Krzysztof Skubiszewski i Władysław Bartoszewski nie przepraszali za bezprawie, lecz wyrażali żal i współczucie z powodu losu i cierpień ludzi.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#MarekPrawda">W komentarzach niemieckich po polskich reakcjach na projekt mówiło się, że Polacy nie są gotowi do odrzucenia mitu swojej niewinności, który jest podstawą tożsamości zbiorowej w Polsce i podstawą myślenia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#MarekPrawda">Nasi sąsiedzi nie doceniają tego wszystkiego, co stało się w latach 90. Zrobiliśmy bardzo wiele, by odrzucić ten mit, w bardzo trudnej debacie wewnętrznej. Naszą troską jest to, aby ocalić dorobek tej trudnej debaty, ponieważ ona niekiedy mogła stać się zachętą dla obserwatorów zewnętrznych do częstszego mylenia ofiar ze sprawcami.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#MarekPrawda">Musimy być w tej sprawie bardzo uważni. Chciałbym ten wątek zakończyć refleksją na temat pozytywnej ewolucji, którą obserwujemy po stronie niemieckiej. Obecnie jest wiele różnorodnych projektów związanych z pamięcią historyczną, które mogą służyć pełniejszemu przedstawieniu historii. To jest jeden ze skutków tej trudnej, ale ważnej debaty.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#MarekPrawda">Jest ważny moment na utrwalenie dorobku tej dyskusji. W kontekście pozycji prawnych mamy obecnie ekspertyzę Barcz-Frowein i jesteśmy dalej niż byliśmy kiedykolwiek. Może ten przykład wspólnej ekspertyzy prawnej jest drogą do rozwiązywania innych problemów. Jeżeli zdarzy się, że znowu utkniemy w rozmowach, przygotowanie wspólnej ekspertyzy może być drogą wyjścia z impasu.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#MarekPrawda">Z tym zagadnieniem wiąże się brak nawyku do współpracy partnerskiej. Sprawy polskie były często w Niemczech pochodną albo tzw. kwestii niemieckiej, czyli dążenia do zjednoczenia Niemiec, albo polityki wobec Rosji. Często sprawy polskie albo dziejące się na pewnych terenach w Polsce budziły zainteresowanie głównie dlatego, że były to tereny stanowiące element historii Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#MarekPrawda">W ciągu ostatnich 15 lat w tej sprawie wiele się zmieniło, ale ciągle mamy ślady podejścia, które uważam za uciążliwą przeszkodę w podnoszeniu naszych relacji na poziom rzeczywistego partnerstwa. W języku politycznym odnajdujemy ślady takiego widzenia Polski i jej spraw.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#MarekPrawda">Jeżeli akceptację traktatu o granicy przedstawiało się jako cenę za zjednoczenie, a nie sprawiedliwy warunek pojednania, jeżeli podstawę długofalowej współpracy uzasadnia się tezą, że lepiej eksportować stabilność na Wschód niż importować stamtąd niestabilność, nie wydaje się to wystarczającym uzasadnieniem podmiotowych relacji.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#MarekPrawda">Inną konsekwencją omawianej postawy jest uproszczony mechanizm reagowania. Jeśli w Polsce dzieje się coś, co jest niezrozumiałe albo nie bardzo przyjemne, zauważalna jest łatwość sięgania po „dyżurne” posądzenia, czy to jest polski nacjonalizm, czy zły charakter. Dopiero potem pojawia się gotowość do rozmowy ad meritum.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#MarekPrawda">Czasem przypomina to pogląd, że nie zawsze warto i można Polaków rozumieć. Często stajemy się obiektem zabiegów pedagogicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#MarekPrawda">Ten typ postawy ma swój odpowiednik po stronie polskiej, np. mówiąc o stosunkach polsko-niemieckich i rozważając jakiekolwiek tematy, staramy się co tydzień sprawdzać, czy Niemcy mają dobrą pamięć. To są elementy, które nie wspierają rzeczowego dialogu.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#MarekPrawda">U źródeł tego nastawienia leży brak nawyku podmiotowego traktowania sąsiadów z Europy Środkowowschodniej. Niedawno odbyła się w Warszawie dyskusja poświęcona podsumowaniu traktatu polsko-niemieckiego. Wzięli w niej udział posłowie polscy i niemieccy. Jeden z posłów niemieckich złożył ofertę, że być może warto powołać program badawczy poświęcony ruchom opozycyjnym w naszym regionie.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#MarekPrawda">Stworzyliśmy kiedyś taki projekt w Szwecji, aby z niego wywodzić pewne wspólne zadanie. Polska, która kiedyś była adresatem pomocy, obecnie może być współautorem projektu skierowanego do naszych partnerów na Wschodzie. Tak zrodził się program stypendialny dla Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#MarekPrawda">Wracam do kwestii projektu zgłoszonego przez jednego z posłów niemieckich. Jeśli taki projekt mógłby zostać skonkretyzowany, to Polska mogłaby w nim wskazać swoją rolę podmiotową, jako ten aktor na scenie politycznej, który był w stanie wyzwolić energię politycznych zmian.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#MarekPrawda">Po drugie, mogłoby to służyć ustalaniu wspólnej narracji historycznej. Po zjednoczeniu zauważamy, że ciągle istnieją dwie narracje – narracja Wschodu i Zachodu. Poszukujemy takich projektów, które by sprzyjały wypracowaniu wspólnego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#MarekPrawda">Zachód ciągle nie odkrył możliwości modernizacyjnych, które tkwią we Wschodzie. Mówił o tym poseł Paweł Zalewski. Żeby Zachód mógł odkryć szanse tkwiące na Wschodzie, musi się przyzwyczaić do Wschodu, jako podmiotu kulturowego i politycznego. Może zatem warto szukać projektów, które przygotują to partnerstwo i w polityce, i w gospodarce. Ciągle czekamy na projekt zagospodarowania pogranicza polsko-niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#MarekPrawda">Wiele o tym dyskutowaliśmy, ale ciągle odczuwamy pewien niedosyt.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#MarekPrawda">Kolejna kwestia, na którą chciałbym zwrócić uwagę, to uspołecznienie stosunków polsko-niemieckich w bardzo specyficznym rozumieniu. Pamiętamy, że pozyskanie środowisk sceptycznych wobec współpracy z Polską uznawano za ważny element rzeczywistego porozumienia. Wiemy, że kanclerz Helmut Kohl dokonał bardzo wiele. Rozumieliśmy jego dylematy. Docenialiśmy wagę starań, aby relacje polsko-niemieckie nie były tylko sprawą elit albo jednego ugrupowania. Kształtowanie stosunków wzajemnych wymaga wsparcia całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#MarekPrawda">Tak rozumiane uspołecznienie dialogu można było traktować jako kolejny warunek dochodzenia do dojrzałego partnerstwa. Wtedy dialog może nie jest łatwiejszy, ale jest pełniejszy i prawdziwszy, a jego rezultaty może bardziej „odporne na uszkodzenia”.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#MarekPrawda">Być może na zmiany w Polsce powinniśmy spojrzeć jako na możliwość wniesienia nowego wkładu do stosunków dwustronnych przez te ugrupowania i środowiska, które dotychczas mniej się tym zajmowały albo czuły się niewłączone do spraw polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#MarekPrawda">Jeżeli powstało takie wrażenie, należy to zmienić albo przynajmniej zniwelować to wrażenie. Jedno i drugie byłoby z korzyścią dla stosunków polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#MarekPrawda">Czy stosunki polsko-niemieckie mogą być naszym atutem w polityce międzynarodowej? Ten temat był bardzo często dyskutowany. W ciągu ostatnich 15 lat kształtowanie stosunków polsko-niemieckich stanowiło ważny element debaty tożsamościowej polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#MarekPrawda">Zbigniew Brzeziński, który niedawno był w Warszawie, w swoim wystąpieniu najwięcej uwagi poświęcił stosunkom polsko-niemieckim, broniąc tezy, że Polska ma obecnie optymalną sytuację, ale jej utrwaleniu najbardziej mogą służyć stosunki polsko-niemieckie.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#MarekPrawda">Brzeziński uznał, że od stanu stosunków z Niemcami zależy dziś utrzymanie bliskich i sojuszniczych stosunków z Ameryką, bo dla Ameryki Niemcy są obecnie głównym sojusznikiem na kontynencie europejskim. Ponadto bez pojednania z Niemcami nie do pomyślenia jest wyraźniejsza poprawa relacji z Rosją, a także odgrywanie przez Polskę ważnej roli w Europie.</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#MarekPrawda">Chciałbym skomentować dwie kwestie na tle tego, o czym mówił prof. Zbigniew Brzeziński. Po pierwsze, charakterystyczne dla partnerskiego poziomu relacji z Niemcami powinno być to, że nawet najtrudniejsze i najostrzejsze spory nie powinny godzić w fundamenty i zamykać możliwości konstruktywnej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#MarekPrawda">Te obecne trudne debaty pokazały, że nie ma czegoś takiego, jak jedno stanowisko niemieckie czy wizja niemiecka wielu spraw, które uznajemy za trudne. Nie powinniśmy pozbawiać się pewnego instrumentu wpływania na tę debatę i na sytuację u partnera poprzez niedostrzeganie tej różnorodności.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#MarekPrawda">W Polsce toczy się obecnie debata, czy nasz kraj potrzebuje jeszcze trwałych sojuszy i lojalności grupowych, czy też wystarczą nam wyłącznie taktyczne sojusze. Chodzi w pierwszym rzędzie o politykę w Unii Europejskiej. Myślę, że ważne są zarówno zmienne sojusze zadaniowe – jest pewną tradycją w Unii, że zawiera się sojusze z różnymi partnerami w różnych sprawach, ale sprawa budżetu unijnego pokazała, że ważne okazały się jedne i drugie.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#MarekPrawda">W Unii sukcesy odnosi się wspólnie. Sądzę, że Trójkąt Weimarski, jako forum uprzywilejowanej współpracy, ma pewną przyszłość. Jesteśmy teraz w momencie, kiedy chyba wyczerpała się jego dotychczasowa formuła, ale po wydłużeniu czasu na refleksję po Radzie Europejskiej i po wyznaczeniu pewnego etapu, który zaczyna się prezydencją niemiecką, a pod koniec 2008 r. kończy prezydencją francuską i zważywszy na to, że te dwa kraje mają nieidentyczne pomysły na to, co się ma dziać w Unii, Polska uzyskuje jak nigdy dotąd pewną szansę rzeczowego dialogu.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#MarekPrawda">Nasz udział w Trójkącie Weimarskim mógłby być testem na dalszą przydatność tej formuły, ale nie jako związek, w którym Polska przyłącza się albo nie do stanowiska niemiecko-francuskiego, tylko je kształtuje. W sprawie traktatu konstytucyjnego wszystkie trzy kraje mają odmienne kłopoty. Reprezentują różne trzy europejskie racjonalności. Jest szansa, aby Trójkąt przyczynił się do rozwiązania sprawy, która jest kłopotem ogólnoeuropejskim.</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#MarekPrawda">Mogłoby to służyć podniesieniu statusu Trójkąta, a w efekcie Polski, która byłaby bardziej podmiotem w rozmowach nad realnym problemem. Ponieważ Trójkąt służył w przeszłości wspieraniu polskich aspiracji, w tej chwili Polska mogłaby być krajem, który przyczynia się do stworzenia wartości dodanej wspólnoty międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#MarekPrawda">Kryzys w Unii Europejskiej zawiera w pewien sposób szansę, gdyż narusza dotychczasową równowagę. Wszystko to, co dotychczas działało w pewien sposób, już tak nie funkcjonuje i nigdy nie będzie funkcjonować, więc otwiera to możliwości nowym aktorom na tej scenie.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#MarekPrawda">W 2007 r., w czasie prezydencji niemieckiej, będzie przygotowywana deklaracja berlińska. Polska może być krajem, który przypomni, że w tej deklaracji warto odnotować upadek komunizmu, rozszerzenie Unii, nową Europę, w której Wschód istnieje jako podmiot.</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#MarekPrawda">Staram się we wszystkich rozważaniach zmierzać do tego, czym to dojrzałe partnerstwo mogłoby być.</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#MarekPrawda">Świat tak naprawdę nie dzieje się między Polską a Niemcami. Mamy pewną tradycję przywiązania do linii Wschód – Zachód i jest to rozpoznane ograniczenie polskiej polityki zagranicznej. W przeszłości inaczej się nie dało, ale obecnie nie zawsze jest powód, aby kontynuować taki sposób myślenia.</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#MarekPrawda">Czasem objaśniamy sobie świat jakby nic się nie zmieniło, stąd np. przywiązywanie nadmiernego znaczenia, zarówno od strony nadziei, jak i obaw, do relacji z Niemcami i Rosją. Uważam, że jest to blokada partnerskiego układania stosunków z Niemcami. To nasze „przyspawanie” do linii Wschód – Zachód przeszkadzało nam w przełamywaniu skutków podziału na centrum i peryferie.</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#MarekPrawda">Dlatego należy wspierać tendencje naszego umacniania się w dwóch przyjaznych regionach – na Południu i Północy. Szczególnie mam na myśli relacje z państwami skandynawskimi i szerzej w regionie Morza Bałtyckiego, ponieważ to wydaje się niewykorzystanym potencjałem i ciągle słabszym ogniwem naszej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#MarekPrawda">Wizyty pani minister w Helsinkach i Sztokholmie nie były przypadkowe. Myślę, że to polskie odkrywanie Północy nie jest alternatywą dla osi Wschód – Zachód, lecz sposób na poszerzenie oddziaływania Polski jako państwa średniej wielkości o centralnym położeniu.</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#MarekPrawda">Uważam, że to jest szansa na stworzenie dojrzałych, solidnych relacji z Niemcami. Polska aktywna na północy to nie jest Polska odwrócona od Niemiec, lecz Polska silniejsza i w ten sposób bardziej partnerska.</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#MarekPrawda">Ostatni punkt, o którym chciałbym państwu powiedzieć, to technologia wychodzenia z antagonizmu. Jesteśmy w takiej fazie, że krytykujemy rytualizację polsko-niemieckiego pojednania. To prawda, że etap pojednania wytwarzał instrumenty, które dziś stają się mniej przydatne, ale to nie powinno nam przesłaniać oczywistego faktu, że porozumienie polsko-niemieckie jest ważnym atutem polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-4.56" who="#MarekPrawda">Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że ten przykład i dorobek środowisk społecznych, kościołów, polityków w obu naszych krajach, które wychodziły z konfliktu, jaki wydawał się nieprzekraczalny i nie do przezwyciężenia, budzi zainteresowanie na świecie. Sam uczestniczyłem w wielu warsztatach, seminariach, jak choćby w Irlandii czy w Szwecji, gdzie prezentowano przykład Polski jako interesujący dla wielu krajów uwikłanych w konflikty.</u>
          <u xml:id="u-4.57" who="#MarekPrawda">Wykorzystując specyficzne doświadczenie i wiedzę, jak osiągnąć porozumienie, Polska może wesprzeć wysiłki stron poszukujących mediacji i kompromisu.</u>
          <u xml:id="u-4.58" who="#MarekPrawda">Chciałem zidentyfikować kłopot, jaki mamy w stosunkach polsko-niemieckich i dlatego w pierwszej fazie skoncentrowałem się zwłaszcza na tym, co nam przeszkadza, po to, aby sformułować elementy pożądanego kierunku zmian, który nazwałem dojrzałym partnerstwem.</u>
          <u xml:id="u-4.59" who="#MarekPrawda">W przestrzeni dojrzałego partnerstwa już na trochę innych warunkach należy poszukiwać rozwiązania problemów starych i nowych, które dopiero będą się pojawiać. Jest wiele problemów bieżących, dotyczących rynku pracy, debaty na temat dumpingu socjalnego. Są to debaty, którymi służba dyplomatyczna dziś się zajmuje i z którymi musi się borykać.</u>
          <u xml:id="u-4.60" who="#MarekPrawda">Ważne jest, żebyśmy stworzyli przestrzeń stosunków partnerskich, bo wtedy te problemy łatwiej się rozwiązuje.</u>
          <u xml:id="u-4.61" who="#MarekPrawda">Jeśli chodzi o stosunki społeczne Polski i Niemiec, ogromny rozwój partnerstw miast i regionów jest drogą, którą należy podążać. Kiedy były towarzystwa polsko-niemieckie, które wypełniały treścią tę przestrzeń, ale w pewnym momencie znalazły się w kryzysie tożsamości, ponieważ nie zawsze były w stanie dostosować swoje zadania do zmieniających się realiów.</u>
          <u xml:id="u-4.62" who="#MarekPrawda">Myślę, że obecne realia Europy, regionalizacja i emancypowanie się regionów w krajach, które przeżywają doświadczenie zjednoczenia w Unii Europejskiej, to tendencja, która zasługuje na szczególne poparcie i która rokuje najlepiej.</u>
          <u xml:id="u-4.63" who="#MarekPrawda">Tadeusz Mazowiecki w czasie dyskusji podsumowującej 15 lat funkcjonowania traktatu polsko-niemieckiego powiedział, że stosunki polsko-niemieckie są tego rodzaju, iż ciągle łatwiej jest je psuć niż naprawiać. Chciałbym swoje ambicje wiązać z tym drugim typem działań, a państwa chciałbym prosić o zaufanie i możliwość współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PawełZalewski">Dziękuję, panie dyrektorze. Chciałbym prosić panią minister o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaFotyga">Pozwolicie państwo, że uzupełnię prezentację kandydatury. Pan Marek Prawda był ambasadorem RP w Sztokholmie, stąd nasza wspólna wizja pewnych zmian wektorów w polskiej polityce zagranicznej. To nie zmienia naszego zainteresowania Niemcami, ale z pewnością umacnia naszą pozycję w kontaktach z sąsiadami. Ponadto pozwala na dokonania próby rozwiązania kilku istotnych problemów, które były do tej pory barierą zarówno w stosunkach polsko-niemieckich, jak i wewnętrzną barierą rozwojową w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AnnaFotyga">Poznałam pana Marka Prawdę, kiedy pracowałam w kancelarii premiera Jerzego Buzka. To był jeden z dyrektorów w MSZ, którego najlepiej pamiętam z tego okresu. Był osobą o wielkiej wiedzy. Z pewnością we wszystkich działaniach, które podejmował, kierował się polską racją stanu. Było to widoczne w każdym momencie jego pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#AnnaFotyga">Później miałam okazję kontaktowania się z panem dyrektorem, kiedy pełnił misję ambasadorską w Sztokholmie. Bardzo dobrze wspominam te kontakty.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#AnnaFotyga">Pan Marek Prawda był dyrektorem sekretariatu ministra Stefana Mellera i nadal pełni tę funkcję, aż do czasu, kiedy rozpocznie misję ambasadorską. Mam nadzieję, że to będzie mogło nastąpić za zgodą państwa.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#AnnaFotyga">Był również dyrektorem sekretariatu ministra Władysława Bartoszewskiego. Jest to doświadczony dyplomata. Wizja pracy na placówce, którą przedstawił pan Marek Prawda, wpisuje się w naszą wizję rozwoju stosunków polsko-niemieckich. W swoich ocenach pan Marek Prawda nie ucieka od przedstawiania trudności, które będą przed nim stały. Liczymy, że będzie potrafił w sposób skuteczny te trudności zniwelować i przyczyni się do wyraźnej poprawy stosunków polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#AnnaFotyga">W rozmowie, którą będziemy z państwem prowadzili, zapewne zdołamy uwypuklić wątek transatlantycki i europejski naszej współpracy z Niemcami. To jest ważny element i myślę, że stanowi pewną szansę, ale pod jednym warunkiem – jeśli zdołamy w sposób jasny i asertywny przeprowadzić wewnętrzną analizę, jakie mamy mocne i słabe strony.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#AnnaFotyga">Ta sfera znacznie bardziej powinna dotyczyć naszej sytuacji wewnętrznej i naszej zdolności do zbudowania konsensu oraz nierozgrywania trudnej sytuacji wewnętrznej na zewnątrz, na forach międzynarodowych. Konieczna jest próba wypracowania konsensu w bardzo trudnym i delikatnym momencie, w którym możemy bardzo wiele zyskać i bardzo wiele stracić.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#AnnaFotyga">Jestem przekonana, że pan Marek Prawda będzie sprzyjał przeprowadzeniu takiej wewnętrznej debaty, która będzie służyła wypracowaniu stanowisk. Taka debata wymaga ciszy i zrozumienia, że jej celem nie jest pokazywanie naszych słabości partnerom, tylko doprowadzenie do umocnienia naszej pozycji i wspólnej prezentacji na zewnątrz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PawełZalewski">Po niezwykle interesującym wstępie, którego dokonali pani minister i kandydat na ambasadora, zapraszam państwa do arcyciekawej debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanRzymełka">Profesor Zbigniew Brzeziński powiedział niedawno w Warszawie, że od przyszłości stosunków polsko-niemieckich będzie zależała rola Unii Europejskiej na świecie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JanRzymełka">Nie wiem, czy mam osobno zadawać pytania do przedstawicieli rządu i do kandydata na ambasadora, czy połączymy debatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PawełZalewski">Jeśli pan poseł zechce wyspecyfikować, które pytanie kieruje do pani minister, a które do kandydata na ambasadora, to również ułatwi prowadzenie dalszej rozmowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanRzymełka">Rzeczywiście nie jest ważne, co polskie media sądzą o stosunkach polsko-niemieckich. W ocenie tych stosunków ważniejsze dla nas jest, jakie treści dominują w niemieckiej prasie fachowej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanRzymełka">Pani minister delikatnie powiedziała, że są trudne momenty. Na posiedzeniach Komisji mamy zwyczaj mówić wprost o pewnych sprawach. Możemy zatem stwierdzić, że obserwujemy pewne oziębienie na poziomie stosunków rządowych i elit, natomiast na poziomie kontaktów społecznych relacje rozwijają się dynamicznie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanRzymełka">Z jednej strony w okresie przedwyborczym liderzy PiS formułowali określone deklaracje na temat stosunków polsko-niemieckich, które mają wpływ na dzisiejsze postrzeganie przez prasę niemiecką stosunków polsko-niemieckich. Językiem dyplomatycznym można „zagłaskać” rzeczywistość. Z drugiej strony są pewne wskaźniki i oceny stosunków polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanRzymełka">W materiałach, które otrzymaliśmy z MSZ, brakuje mi syntezy i zwrócenia uwagi na politykę prowadzoną przez parlament, która w ostatnich 4–5 latach była bardzo widoczna. Odbywały się spotkania komisji spraw zagranicznych. Spotykały się również prezydia Bundestagu i Sejmu, prowadząc niekiedy trudne rozmowy. Ten aspekt aktywności nie został ujęty w materiale MSZ.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanRzymełka">Czy polska dyplomacja zamierza doprowadzić w zakresie stosunków polsko-niemieckich do dołączenia do „kulejącego zaprzęgu” unijnego, jakim są Francja i Niemcy? Czy uważamy, że dołączenie Polski nadałoby nową dynamikę przemianom wewnątrzunijnym, czy też dominuje w Polsce postdmowski obraz świata, w którym Niemcy muszą być traktowani z nieufnością?</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanRzymełka">Taka postawa uwidoczniła się bardzo wyraźnie w uchwale przyjętej przez Sejm poprzedniej kadencji, dotyczącej roszczeń odszkodowawczych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanRzymełka">Czy zatem dążymy do osiągnięcia pozycji jednego z liderów Unii, wraz z Niemcami, czy rezygnujemy z tej pozycji?</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JanRzymełka">Czy obecny rząd zamierza zrealizować postulaty zawarte w uchwale Sejmu RP dotyczącej roszczeń odszkodowawczych, czy nadal wzbudza ona kontrowersje?</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JanRzymełka">W wypowiedziach ekspertów i przedstawicieli rządu pojawia się wątek, że byłby potrzebny dodatkowy traktat z Niemcami. Czy rząd zamierza kontynuować ten temat, czy traktuje tę sprawę jako zamkniętą? Czy zamierzeniem obecnego rządu jest zamknięcie wszystkich spraw trudnych polsko-niemieckich w formie traktatowej, ponieważ traktat sprzed 15 lat powinien być uzupełniony?</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JanRzymełka">Asymetryczność stosunków jest czytelna. Obywatele niemieccy pochodzenia polskiego nie mają statusu mniejszości narodowej. Ich status w wielu obszarach życia, takich jak działalność kulturalna, nauczanie języka mniejszości nie odpowiada statusowi mniejszości niemieckiej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#JanRzymełka">Rolą rządu jest doprowadzenie do symetryczności sytuacji. Jeśli mówimy o wielkim otwarciu w stosunkach polsko-niemieckich, to jest jeden z aspektów, który nie może być pomijany. Strona polska musi wywierać naciski na partnerów niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#JanRzymełka">Zaniepokoiła mnie informacja pani minister, że w odniesieniu do spraw trudnych we wzajemnych stosunkach, czyli kwestii pamięci historycznej i budowy gazociągu północnego, będzie stosowana strategia negocjacyjna.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#JanRzymełka">Problem ewentualnego powstania centrum przeciw wypędzeniom jest szeroko dyskutowany, natomiast niewiele osób wie, że obecnie w Niemczech, co najmniej w 16 muzeach regionalnych problem wypędzeń czy też przemieszczeń ludności jest uwidaczniany. Koncepcja Eriki Steinbach jest pokazywana.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#JanRzymełka">Istnieje deficyt prawdy, a my na to nie reagujemy. Reagujemy ostro na pomysł powstania centrum, ale w wielu miejscach Niemiec pamięć historyczna rozpoczyna się od 1945 r. Okres okupacji i ówczesnej roli Niemców jest pomijany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PawełZalewski">Ponieważ pani minister będzie musiała wyjść w trakcie debaty, a pytań jest dużo, pani minister wyraziła gotowość, aby na bieżąco odpowiadać na pytania formułowane przez państwa posłów.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PawełZalewski">Dzięki temu będziemy mieli gwarancję, że większość pytań uzyska odpowiedź pani minister. Później będziemy kontynuowali debatę w obecności wiceministra Stanisława Komorowskiego.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PawełZalewski">Proszę panią minister o ustosunkowanie się do kwestii poruszonych przez posła Jana Rzymełkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AnnaFotyga">Pytania były seryjne i nie do końca domknięte, więc istnieje pewna trudność w udzielaniu odpowiedzi na takie pytania. Wykorzystam zatem pozytywy takiej sytuacji, to znaczy odpowiem na pytania, które zidentyfikowałam.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AnnaFotyga">Pierwszy problem dotyczył kwestii, co służy wzmocnieniu pozycji Unii Europejskiej. Jesteśmy członkiem Unii i zależy nam na tym, żeby ta organizacja była mocna w wielu swoich działaniach, na pewno mocna ekonomicznie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że są dwie drogi, poprzez które Unia może tę siłę uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AnnaFotyga">Jedną z dróg jest zwiększenie kohezji i spójności wszystkich elementów Unii. W tym kontekście musimy brać pod uwagę bardzo różne tempo rozwoju poszczególnych krajów. Drugim sposobem jest „przeskoczenie” przez trudny etap dochodzenia do kohezji metodą ścisłej integracji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AnnaFotyga">Nie mamy odpowiedzi na to pytanie ani my, ani żadne z państw Unii Europejskiej. Zebrały się gremia kierownicze Unii Europejskiej, odbywały się posiedzenia Rady we wszystkich jej formatach, łącznie ze szczytem Rady. Doszliśmy do wniosku, że nie rozmawiamy o tekście traktatu konstytucyjnego, lecz rozmawiamy o kontekście, czyli o tym, jak każde z państw członkowskich widzi swoją drogę dojścia do silnej Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AnnaFotyga">Zapewniam pana posła, że my ten okres również wykorzystamy, m.in. rozważając, jak poprawić naszą pozycję negocjacyjną. Mamy bowiem do czynienia z pewną asymetrią. Chcemy poprawić naszą pozycję partnerską.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#AnnaFotyga">Zarówno kandydat na ambasadora, jak i pan poseł odnosili się do wystąpień prof. Zbigniewa Brzezińskiego. Podczas swojej ostatniej wizyty w USA odbyłam długą rozmowę w cztery oczy z panem profesorem. W rozmowach polityków nie występują kwestie, które są przedstawiane w uproszczonej wizji lansowanej przez media. Politycy świetnie zdają sobie sprawę z uwarunkowań.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#AnnaFotyga">Żeby osiągnąć stan partnerstwa, o którym mówił pan Marek Prawda i o którym myśli prof. Zbigniew Brzeziński, potrzeba bardzo wielu działań i spełnienia wielu elementów. Część z nich potrafimy przewidzieć i na pewno chcemy działać w takim kierunku, aby się spełniły. Części nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ponieważ jest to element szerszej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#AnnaFotyga">Odniosę się również do obrazu stosunków wzajemnych przedstawianego w mediach. Podobnie, jak polskie media niezupełnie są odbiciem polskiej rzeczywistości, niemieckie media również nie zawsze są miarodajne. W Niemczech jest nieco łatwiej oceniać poglądy klasy politycznej, ponieważ jest taka różnorodność mediów, że można wyłowić wspólny ton bądź, jeśli są to indywidualne tony, wyciągnąć średnią.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#AnnaFotyga">W Polsce bardzo trudno jest uzyskać rzeczywisty obraz poglądów. Media bywają przydatne do oceny stosunków w sposób bardzo ograniczony, zwłaszcza w krajach, które próbują kształtować swoją tożsamość, które kształtują swoją pozycję w świecie globalnym. Bardzo często media bywają stroną w debacie politycznej i musimy zdawać sobie z tego sprawę.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#AnnaFotyga">Kolejna kwestia – czy potrzebna i możliwa jest inna baza traktatowa? Mamy traktat, którego 15. rocznicę obchodzimy. Część naszych relacji może być uregulowana na poziomie acquis communautaire.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#AnnaFotyga">Istotne jest, na ile zdajemy sobie sprawę z możliwości wykorzystania acquis communautaire do przekazania naszych racji i interesów. Jesteśmy rzecznikiem rozwiązań, które służą polskim interesom w bardzo wielu dziedzinach, ale są też obszary, które wymagają wypracowania naszych własnych strategii, jasnej wizji.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#AnnaFotyga">W niektórych sprawach polskie strategie nie były do tej pory wypracowywane. Dopiero teraz pracujemy np. nad sprawą kluczową, czyli narodową strategią transportu. Wpisywaliśmy się wcześniej w różne programy operacyjne bez wypracowania docelowej wizji rozwojowej, jak transport może służyć polskiej racji stanu. Wszyscy zdają sobie sprawę ze znaczenia infrastruktury w kraju tranzytowym.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#AnnaFotyga">Dopiero teraz wypracowywana jest strategia, choć wcześniej wpisywaliśmy się w szereg drobnych przedsięwzięć. Żeby doprowadzić do pewnej równowagi, minister spraw zagranicznych musi przedsięwziąć określoną infrastrukturę kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#AnnaFotyga">Nie będę rozwodzić się nad kwestią statystyki kontaktów polsko-niemieckich. Pragnę podać tylko przykład, który jest mi najbliższy, czyli mnie samej. Sprawuję swoją funkcję nieco ponad miesiąc. Dzień przed jej objęciem, jako kierująca urzędem, odbyłam wizytę roboczą w Berlinie. Prowadziłam rozmowy zarówno z niemieckim ministrem spraw zagranicznych, jak i z jego zastępcami.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#AnnaFotyga">Spotykałam się z ministrem spraw zagranicznych RFN we wszystkich formatach unijnych. Były to kurtuazyjne, zdawkowe rozmowy, ale w ubiegłym tygodniu podczas posiedzenia Rady Europejskiej odbyłam pełnoformatowe spotkanie z ministrem Frankiem-Walterem Steinmeierem na moją prośbę.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#AnnaFotyga">Proszę nie mówić o pogarszających się statystykach, bo to po prostu nieprawda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszIwiński">To jest ważna debata, ponieważ stosunki polsko-niemieckie należą do kluczowych. Z trzech najważniejszych pojednań, które wciąż są Polsce potrzebne – z Niemcami, Rosją i Ukrainą, pojednanie z Niemcami zaszło najdalej, choć ujawniły się problemy, o których mówił poseł Jan Rzymełka.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszIwiński">Niemcy są naszym głównym partnerem politycznym w Unii Europejskiej, najważniejszym partnerem gospodarczym. Kwestia obsady stanowiska ambasadora RP w Niemczech jest zatem istotna.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszIwiński">Bardzo podobało mi się wystąpienie pana Marka Prawdy. Rzadko się zdarza podejście, w którym uwidaczniają się podstawy akademickie, podejście niebanalne, koncentrujące się na filozofii stosunków wzajemnych, problemach, wyzwaniach.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszIwiński">Tak może zaprezentować się człowiek, który w dziedzinie nauk humanistycznych obronił doktorat przed ukończeniem 30. roku życia. Myślę zatem, że to jest dobra kandydatura.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszIwiński">Nie kryję, że polityka obecnego rządu, zwłaszcza tzw. „przystawek” partii rządzącej, w relacjach z Niemcami ogromnie mnie niepokoi.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszIwiński">Uproszczona wydaje się koncepcja lansowana przez paryską „Kulturę”, że stosunki Polski z Niemcami i Rosją powinny być lepsze aniżeli stosunki rosyjsko-niemieckie. Nie ulega jednak wątpliwości, że mamy sytuację, w której ugrupowania obecnego rządu zarówno przed wyborami, jak i po wyborach, wysyłały sygnały, które mogą być odbierane jako antyniemieckie i antyrosyjskie.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#TadeuszIwiński">Nasza geopolityka ma istotne znaczenie. Co sądzi pani minister np. o wypowiedzi ministra obrony narodowej, którą uważam za niemądrą, porównującą porozumienie gazowe z układem Ribbentrop-Mołotow? Zostawiam na boku nieuctwo ministra, który myli traktat z Locarno z traktatem w Rapallo.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#TadeuszIwiński">Wyrażam również poważne zaniepokojenie elementami otwartej krytyki byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który po Helmucie Kohlu zrobił najwięcej na rzecz rekompensaty finansowej dramatu naszych stosunków z okresu drugiej wojny światowej.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#TadeuszIwiński">Czy należy prezentować pewne koncepcje polityczne w sposób nieprzygotowany? Mam na myśli np. pojedynczy artykuł premiera na łamach „Financial Times”, który tym się różni od poprzedniej koncepcji, że wcześniejszy artykuł na łamach „Financial Times” był napisany przez czterech premierów i miał zupełnie inne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#TadeuszIwiński">Nie wykorzystujemy dobrych stosunków polsko-niemieckich w Unii Europejskiej. Tę ocenę podtrzymuję. Nawiasem mówiąc, nieobecność prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych w czasie wczorajszej debaty w sprawach Unii Europejskiej, dzisiejsze wystąpienia posłów z koalicji rządzącej, którzy zamiast o nazistach mówią o Niemcach, nie jest dobrym sygnałem i tworzy nie najlepszą atmosferę.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#TadeuszIwiński">Kandydat na ambasadora słusznie stwierdził, że wciąż jesteśmy na takim etapie w stosunkach polsko-niemieckich, iż łatwiej jest coś zepsuć niż naprawić.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#TadeuszIwiński">Chcę powiedzieć jasno, że choć ta tendencja przejawiała się wcześniej, to w ciągu ostatniego roku sporo zostało zepsute w stosunkach polsko-niemieckich. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi nie tylko Polska.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#TadeuszIwiński">Przypomnę, że to ja byłem sprawozdawcą projektu rezolucji w sprawie stosunków polsko-niemieckich, przyjętej w poprzedniej kadencji Sejmu. Dodam, że rezolucja została przyjęta przez wszystkich, mimo poważnych podziałów w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#TadeuszIwiński">Nikt nie jest idealny i każda orientacja ma swoje słabości oraz popełnia błędy. Niewątpliwie jednak stosunki polsko-niemieckie pogorszyły się w ciągu ostatniego roku. Pojawia się pytanie – co można zrobić, żeby je poprawić.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#TadeuszIwiński">Nie będę zajmował się sprawami bardziej szczegółowymi, ale trzeba zmienić błędne podejście, które przejawiało się również w przeszłości. Po wyborach dokonuje się zmian kierownictwa w poszczególnych instytucjach polsko-niemieckich.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#TadeuszIwiński">Trzeba uczyć się od innych, choćby od Niemców. Powinna być zachowana ciągłość w funkcjonowaniu instytucji. Tymczasem po wyborach następuje zmiana obsady. Przychodzą nowi ludzie, którzy zaczynają się czegoś uczyć, a kiedy zdobędą doświadczenie, muszą odejść.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#TadeuszIwiński">Jeden z wicepremierów proponuje na stanowisko dyrektora odpowiedzialnego za Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży żonę jednego z ministrów obecnego rządu. Takie posunięcia wyrządzają nam kolosalne krzywdy w mediach niemieckich, które potem trudno jest zniwelować codzienną działalnością.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#TadeuszIwiński">W okresie rządów premiera Jerzego Buzka rozpoczęto cenną inicjatywę, polegającą na tym, że 1 września każdego roku polski premier spotykał się z premierami poszczególnych landów. Te działania były kontynuowane na przemian z premierami chadeckimi i socjaldemokratycznymi. 1 września 2005 r., zapewne ze względu na okres przedwyborczy, nie doszło do spotkania.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym uzyskać zapewnienie ze strony pani minister, że ta inicjatywa będzie kontynuowana i 1 września br. dojdzie do spotkania. To są symbole, ale w relacjach polsko-niemieckich symbole odgrywają bardzo ważną rolę. Istnieje potrzeba, abyśmy nawet w sprawach trudnych zajęli śmiałe stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#TadeuszIwiński">Podam przykład kwestii ewentualnego członkostwa Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa. Osobiście uważam, że Polska powinna otwarcie poprzeć stanowisko, iż Niemcy w przypadku reformy ONZ powinny, podobnie jak Japonia, zająć miejsce stałego członka Rady Bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#TadeuszIwiński">Korzystając z obecności pani minister, chciałbym zadać pytanie dotyczące polskich ambasadorów. Na skutek – moim zdaniem – bardzo nietrafnych decyzji dotyczących zwolnienia grupy ambasadorów doszło do vacatów na wielu placówkach. Chciałbym zapytać, kiedy pani minister przedstawi kandydatów na nieobsadzone stanowiska ambasadorów w Wielkiej Brytanii, Grecji, Czechach.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#TadeuszIwiński">Chciałbym również ponowić pytanie, które zadałem na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji ministrowi Stanisławowi Komorowskiemu, ale pan minister uznał, że nie jest osobą upoważnioną do udzielenia na nie odpowiedzi. Mam na myśli nasilające się pogłoski o kolejnej fali przygotowywanych zwolnień ambasadorów i konsulów generalnych. Gdyby to miało nastąpić, byłoby to brnięcie w ślepą uliczkę.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#TadeuszIwiński">Proszę panią minister o komentarz w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AnnaFotyga">Bardzo się cieszę, że pan poseł docenia przedstawianego przeze mnie kandydata. Fakt, że jestem na posiedzeniu Komisji i przedstawiam kandydata, oznacza, że ja albo moi zastępcy będziemy u państwa bywali, przedstawiając kolejnych kandydatów. Zgadzam się, że powinniśmy kierować ambasadorów na placówki, które pozostają nieobsadzone. Jest to bardzo istotne. Rozumiem, że pan poseł docenił pozytywną tendencję w tej mierze.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AnnaFotyga">Trudno mi się odnosić do pogłosek. Minister na ogół nie dyskutuje z pogłoskami, więc należy poczekać na fakty i dopiero fakty komentować.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AnnaFotyga">Jeśli chodzi o infrastrukturę stosunków, konieczne jest podniesienie naszych relacji do rangi partnerskiej. Służy temu wiele elementów, m.in. ranga stosunków. Komentując postulat pana posła, dotyczący kolejnych spotkań Prezesa Rady Ministrów z premierami landów, pragnę stwierdzić, że to są ważne spotkania. Myślę, że będzie do nich dochodziło.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#AnnaFotyga">Wola musi występować po obu stronach. Podam przykład wizyty premiera Edmunda Stoibera. Jak pan wie, nie możemy i nie powinniśmy tylko po swojej stronie szukać winy. Nie zawsze poprawy stosunków można dokonywać przy użyciu tych samych metod, które były wykorzystywane kilka lat wcześniej. Jeśli chcemy potraktować poważnie wizję, którą prezentował pan Marek Prawda, to musimy również wyciągnąć pewne konsekwencje dotyczące strategii, taktyki i narzędzi.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#AnnaFotyga">Niemcy są naszym poważnym partnerem. Nie sądzę, żeby Unia Europejska znajdowała się w takiej fazie, która pozwoli nam w tej chwili dać odpowiedź, iż w każdej kwestii będziemy tworzyli stałe partnerstwo akurat z jednym spośród państwa członkowskich Unii i będziemy mogli przesądzić, jaki będzie w przyszłości motor Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#AnnaFotyga">Proszę być pewnym, że staram się równoważyć wszystkie możliwości wpływania poprzez politykę zagraniczną. Nie rezygnując z bardzo bliskich kontaktów z Niemcami, wyraźnie chciałabym, żebyśmy w tej trudnej fazie refleksji zachowali opcję wyboru. Z pewnością nie zamierzam rezygnować z dobrych stosunków z Francją ani z innymi państwami, bo to wzmacnia naszą pozycję również w rozmowie z Niemcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszIwiński">Nie uzyskałem odpowiedzi pani minister w sprawie wypowiedzi ministra obrony narodowej w kwestii relacji niemiecko-rosyjskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AnnaFotyga">W mojej wcześniejszej wypowiedzi apelowałam o pewien konsens wokół spraw politycznych. Podejmujemy dziś bardzo trudny temat i pan poseł dobrze wie, że pewne sygnały z tej debaty będą uważnie czytane. Proponowałabym, żebyśmy nie wdawali się w taką dyskusję, bo to nie jest potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AnnaFotyga">Proponuję wypracowanie konsensu wokół polityki zagranicznej, zwłaszcza tych elementów, które należą do kategorii spraw trudnych. Jestem bardzo uważnym analitykiem mediów od wielu lat i potrafię obserwować linię wpływów w tych mediach. Czasami debata podejmowana poprzez media nie służy poprawie stosunków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MateuszPiskorski">Chciałbym zadać kilka konkretnych pytań, a nie z zakresu strategii i filozofii relacji polsko-niemieckich. Wcześniej usłyszeliśmy wypowiedź posła Tadeusza Iwińskiego, która zawierała istotny wątek i dlatego rozpocznę od spraw o charakterze globalnym.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MateuszPiskorski">Rzeczywiście należy uznać Niemcy za naszego głównego sojusznika w Unii Europejskiej. Myślę, że nie ma między nami zbyt głębokich różnic politycznych co do tego, że w przyszłości, po przezwyciężeniu dzielących nas różnic historycznych i barier psychologicznych będzie to nasz strategiczny partner w Europie i na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MateuszPiskorski">Poseł Tadeusz Iwiński mówił o staraniach Niemiec dotyczących uzyskania statusu stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Czy rząd ma wypracowane stanowisko w kwestii starań niemieckich? Czy strona polska byłaby gotowa poprzeć te starania, gdybyśmy uzyskali prośbę o taką pomoc ze strony naszego partnera?</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MateuszPiskorski">Następne pytania dotyczą spraw bieżących w naszych relacjach. Oczywiście traktat polsko-niemiecki z 1991 r. należy uznać za niekompletny, za mający swoje ułomności, które odczuwamy do dnia dzisiejszego. Niestety, te niedociągnięcia rzutują na stosunki polsko-niemieckie, ponieważ dotyczą spraw najistotniejszych, najbardziej drażliwych, wywołujących emocje społeczne. Chodzi m.in. o roszczenia jednej i drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MateuszPiskorski">Czy jest szansa, że podejmiemy rozmowy ze stroną niemiecką, aby uspokoić obywateli polskich w sprawach dotyczących roszczeń majątkowych?</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MateuszPiskorski">Wiemy, że rząd niemiecki nie może na gruncie konstytucji federalnej zrzec się roszczeń osób prywatnych, ale może wziąć na siebie spłatę ewentualnych odszkodowań z tytułu roszczeń majątkowych dotyczących wysiedlonych. Konsekwentnie używam tego określenia. Nie można mówić o „wypędzeniach”. Posługujmy się określeniem „wysiedlenia”, bo bronimy w ten sposób polskiej racji stanu.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MateuszPiskorski">Czy istnieje możliwość, aby powrócić do takich propozycji strony polskiej, skoro klimat naszych stosunków po wyborach w Niemczech uległ pewnej poprawie?</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MateuszPiskorski">Pan ambasador wygłaszał wiele ciekawych koncepcji również na temat polskiej polityki historycznej poza granicami naszego kraju. Jest to czynnik niezwykle istotny dla budowania wizerunku naszego kraju, co podkreślali przedstawiciele obecnego rządu.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MateuszPiskorski">Kilka dni temu premier Bawarii Edmund Stoiber wystąpił na zjeździe ziomkostw Niemców Sudeckich, który odbywał się pod hasłem, że wypędzenie to zbrodnia ludobójstwa tudzież zbrodnia przeciwko ludzkości. Tym samym premier Bawarii poparł jednoznacznie stanowiska środowisk rewizjonistycznych, nie do przyjęcia dla strony czeskiej, ale również nie do przyjęcia dla strony polskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#MateuszPiskorski">Mam pytanie do pana ambasadora, czy miałby pan jakiś plan reakcji na tego rodzaju wypowiedzi budzące szereg kontrowersji i szkodliwe dla naszych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#MateuszPiskorski">Do pani minister kieruję następujące pytanie – czy w takich sprawach wykażemy solidarność ze stroną czeską? Ta kontrowersyjna wypowiedź dotyczyła Czech, ale mamy te same problemy w stosunkach z Niemcami.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#MateuszPiskorski">Chciałbym ponowić pytanie, czy w ocenie MSZ są możliwe zabiegi o to, aby ludność polska zamieszkująca Republikę Federalną Niemiec cieszyła się prawami adekwatnymi do tych, które są gwarantowane ludności niemieckiej w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#MateuszPiskorski">Czy MSZ zamierza podejmować działania solidaryzujące się z problemami, z jakimi boryka się mniejszość serbołużycka, która jest nam kulturowo bliska. Organizacja tej mniejszości propaguje też kulturę polską na terenie Niemiec poprzez popularyzowanie polskiej literatury oraz szerokie kontakty społeczne i kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#MateuszPiskorski">Jest to chyba jedna z najmniejszych mniejszości narodowych na obszarze Unii Europejskiej i z uwagi na naszą bliskość kulturową może warto by pomyśleć nad tym, w jaki sposób jej pomóc na płaszczyźnie naszych relacji i wpływów na pewne decyzje rządu niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#MateuszPiskorski">Ostatnie pytanie dotyczy przejść granicznych. Czy MSZ zamierza interweniować w sprawach przeciągających się negocjacji dotyczących otwarcia szeregu przejść granicznych bardzo istotnych dla nas? Mam na myśli możliwość otwarcia przejścia drogowego w Świnoujściu, ale także w Osinowie Dolnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AnnaFotyga">Zadał pan szereg pytań, na które musiałabym udzielić wyczerpującej wypowiedzi. Jeśli pan poseł pozwoli, odniosę się do kilku spraw, a na pozostałe udzielimy odpowiedzi na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AnnaFotyga">Jeśli chodzi o ostatnią kwestię, mówiłam o tym, że w niektórych sprawach pomocne może być acqius communautaire. Trwają prace przygotowujące Polskę do wejścia do strefy Schengen. Dotyczy to również kwestii zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Zewnętrzna granica Unii przesunie się na nasze wschodnie granice, co spowoduje, że kwestie przejść granicznych między Polską a Niemcami staną się znacznie łatwiejsze. To wymaga dalszych intensywnych prac.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AnnaFotyga">Mam nadzieję, że zauważył pan, iż w swoim wystąpieniu użyłam słowa „ przesiedlenia” i to było celowe.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AnnaFotyga">Jeśli chodzi o reformę ONZ, Polska ma w tej sprawie stanowisko. Możemy odpowiedzieć panu posłowi na piśmie. Rada Bezpieczeństwa jest tylko jednym z elementów tego stanowiska. Formułujemy opinię, że reforma ONZ nie powinna dotyczyć tylko poszczególnych krajów w strukturze Rady Bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AnnaFotyga">Na pozostałe pytania pana posła udzielimy odpowiedzi pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PawełZalewski">Chciałbym państwu przypomnieć, że o godz. 14.30 mamy głosowania, więc apelowałbym o zwięzłość wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejĆwierz">Skupię się na kwestiach szczegółowych, które wydają mi się ważne. Jedną z nich jest kwestia osób pochodzenia polskiego mieszkających na terenie Niemiec. Na terenie Niemiec funkcjonuje polskie szkolnictwo i jest prowadzone głównie przez księży polskich.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejĆwierz">Jaką politykę będzie prowadził pan ambasador na rzecz rozwoju polskiego szkolnictwa?</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejĆwierz">Drugie pytanie kieruję do pani minister. Polska osiągnęła kilka sukcesów na arenie międzynarodowej. Jednym z nich było zaangażowanie się w pomarańczową rewolucję na Ukrainie. Stosunki polsko-ukraińskie są w moim przekonaniu naszym atutem, który możemy wykorzystywać w różnych działaniach na forum europejskim i światowym.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AndrzejĆwierz">Czy problemy polsko-ukraińskie będą przedmiotem zainteresowania polskiego rządu w kontekście stosunków z Niemcami? Czy będziemy podejmowali działania zmierzające do tego, aby Niemcy dostrzegły wagę problemu ukraińskiego na obszarze jednoczącej się Europy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AnnaFotyga">Mogę zapewnić pana posła, że większość spośród naszych partnerów, zarówno kraje Unii Europejskiej, jak i pozaeuropejscy partnerzy interesują się sytuacją na Ukrainie i naszą ekspertyzą, uznając ją za bardzo pogłębioną, wynikającą z naszego sąsiedztwa, również Niemcy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AnnaFotyga">Jeśli chodzi o problem szkolnictwa, podejmujemy go zawsze w rozmowach na wszystkich możliwych szczeblach.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AnnaFotyga">Jeśli pan poseł zechce, pan ambasador udzieli odpowiedzi na to pytanie, ale proponowałabym, żeby odpowiedź nie była zbyt obszerna, żebyśmy mogli jeszcze odpowiedzieć na kilka pytań i przejść do głosowania w mojej obecności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekPrawda">Jeśli chodzi o nauczanie języka polskiego i sytuację Polonii w Niemczech, to w planie politycznym chcemy konsekwentnie prezentować nasze oczekiwania, także wobec landów. Na szczeblu federalnym będziemy przypominać o zobowiązaniach landowych wobec Polaków, o konieczności zapewnienia Polakom możliwości korzystania ze szkolnictwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#MarekPrawda">Drugim poziomem jest oddziaływanie bezpośrednio na władze landowe. Mamy pewne doświadczenia z kontaktów partnerskich. Polscy partnerzy landów niemieckich bywają bardzo skuteczni w wysiłkach uświadamiania partnerom, że to są ich obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MarekPrawda">Stwierdzamy pewien brak koordynacji po stronie naszego sąsiada, jeśli chodzi o wykonywanie obligacji wynikających z traktatu. Uważamy, że traktat stwarza wystarczające warunki i należy dać szansę, aby zapisy traktatowe były urzeczywistniane.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MarekPrawda">Trzecim sposobem działania jest aktywność przedstawicieli organizacji polonijnych. Na ten temat odbywały się spotkania przedstawicieli naszych konsulatów. Polonia powinna, czując nasze wsparcie, zabiegać w landach o zinstytucjonalizowany dialog. Tego instytucjonalnego wymiaru brakowało dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MarekPrawda">Oczekujemy, że władze zwiększą wsparcie. Prezentujemy ten pogląd także wobec premierów krajów związkowych. Jednym z sukcesów na polu zabiegów o uobecnienie języka polskiego jest powołanie koordynatora ds. kontaktów szkolnictwa z Polską w Berlinie. Staramy się ten przykład przekazywać partnerom w innych regionach, aby poszli tym śladem.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#MarekPrawda">To wydaje się najbardziej skutecznym sposobem działania. Problem nauczania języka jest znacznie szerszy. Nie chcę rozważać kwestii skali zainteresowania i możliwości naszego partnera.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#MarekPrawda">Nie ulega wątpliwości, że powinniśmy osiągnąć więcej, również w sensie popularyzacji możliwości nauczania języka polskiego jako uprawnionego języka obcego. To również jest element dojrzałego partnerstwa. Nie będzie dojrzałego partnerstwa, jeśli nie będzie statusu języka polskiego, o którym mówił pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#MarekPrawda">Chciałbym również krótko nawiązać do pytania posła Mateusza Piskorskiego, dotyczącego poparcia premiera Edmunda Stoibera dla koncepcji lansowanych na zjeździe ziomkostwa sudeckiego. Oczywiście określenie przesiedleń jako zbrodni przeciw ludzkości jest faktem, który uważamy za niedopuszczalny.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#MarekPrawda">Tą sprawą zajmujemy się w MSZ. Musimy brać pod uwagę również stanowisko strony czeskiej, ponieważ plan reakcji musi być skoordynowany ze stroną czeską. Czesi mają pewien sposób traktowania tego typu zjawisk. Bez skoordynowania działań nie wiemy, co może pomóc. Czesi w wielu przypadkach ignorują tego typu wypowiedzi. Dlatego konsultacje ze stroną czeską wydają się konieczne.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#MarekPrawda">Jeśli chodzi o nasz sposób traktowania tego typu retoryki, mógłbym tylko powtórzyć wszystko to, co mówiłem o kategorii bezprawia, która jest skutkiem zabiegów, jakie zawsze musimy odrzucać.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#MarekPrawda">Jeśli chodzi o asymetrię sytuacji mniejszości polskiej w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce, stoimy na stanowisku, że traktat stworzył pewne możliwości, które jeszcze nie zostały wykorzystane. Wspomniałem o naszych trzech poziomach oddziaływania na partnerów niemieckich w sprawach Polonii.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#MarekPrawda">Sądzimy, że traktat jeszcze nie wyczerpał swoich możliwości. Dlatego zadaniem każdego ambasadora RP w Niemczech pozostają aktywne zabiegi o wydobycie z traktatu wszystkiego, co jest możliwe, zanim będziemy mówić o jego uzupełnianiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AnnaFotyga">Chciałabym zaapelować o to, żebyśmy ograniczyli pytania, które mogą uzyskać jedną odpowiedź ze strony pana ambasadora, mianowicie, że widzimy bardzo szerokie pole do wykorzystania obecnie obowiązującego traktatu. Bardzo często możliwością rozwiązania wielu spraw, o których państwo mówią, będzie aktywna działalność ambasadora.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AnnaFotyga">Ten ambasador gwarantuje taką aktywność. Proszę państwa o pewien kredyt zaufania i poczekanie na efekty jego pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JarosławWałęsa">Nie będę zadawał pytań, ale pozwolę sobie na odrobinę uszczypliwości. Jestem ciekaw, ilu poetów pracuje w MSZ. Mówię to po lekturze materiału przygotowanego przez resort, a w szczególności rozdziału dotyczącego polityki zagranicznej Niemiec. Na str. 20 znajduje się następujące zdanie: „Po pół roku rządów „wielkiej koalicji” w polityce zagranicznej RFN zmieniło się niewiele i jednocześnie niewiele pozostało z dawnego kształtu”.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JarosławWałęsa">To brzmi trochę jak zbiór mądrości ludowych i uważam, że jest to lekceważenie naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PawełZalewski">Czy są jeszcze pytania ze strony posłów? Jeśli nie ma zgłoszeń, pozwolą państwo, że krótko podsumuję debatę. Za chwilę przejdziemy do części niejawnej, w której dokonamy oceny kandydatury.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PawełZalewski">Chciałbym serdecznie podziękować pani minister i panu ambasadorowi. Dzisiejsza debata jest niezwykle istotna, ponieważ wokół naszych intencji w kwestii stosunków polsko-niemieckich było wiele pytań. Wydaje mi się, że te pytania w dniu dzisiejszym w sposób kompetentny, a zarazem autorytatywny uzyskały odpowiedź. Autorytatywny w tym sensie, że odpowiedzi udzieliła pani minister, która odpowiedzialna jest konstytucyjnie za politykę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PawełZalewski">Cieszę się z deklaracji naszego bardzo poważnego nastawienia na rozwój współpracy polsko-niemieckiej. Dobrze się dzieje, że pani minister docenia kwestię warunków brzegowych, które powinny być zrealizowane, aby te relacje mogły rozwijać się harmonijnie, bez przeszkód.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PawełZalewski">Dwie kluczowe kwestie zostały bardzo wyraźnie wypunktowane. Trudno sobie wyobrazić dobre relacje w sytuacji, kiedy najważniejsze sprawy w naszych relacjach pozostają nierozwiązane. Mam myśli politykę historyczną w Niemczech, która wiąże się z polską racją stanu.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PawełZalewski">Druga kwestia dotyczy współpracy energetycznej, w tym gazociągu bałtyckiego. Jeśli komuś wydaje się, że można te dwie kwestie poświęcić, aby budować dobre stosunki polsko-niemieckie, to jest w błędzie. Oznaczałoby to bowiem zgodę na przedmiotowe relacje. Chodzi o to, żeby Polska w relacjach z Niemcami była istotnym partnerem ze względu na swoją wartość, ale także jako klucz do polityki w Europie Środkowej. Aktywna polityka Polski w rejonie Morza Bałtyckiego oraz w Europie Środkowej jest warunkiem dobrych relacji i partnerskiej pozycji Polski w relacjach z Niemcami.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PawełZalewski">Potencjał w relacjach z Niemcami jest olbrzymi, szczególnie po zmianie polityki transatlantyckiej przez panią kanclerz Angelę Merkel. Mamy coraz więcej elementów wspólnych. Jest wiele dziedzin, w których będziemy kontynuowali naszą współpracę. Niemcy na nowo definiujące swoją rolę w Europie i w świecie muszą znaleźć odpowiedź na pytanie o cele w relacjach z Polską.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PawełZalewski">Jeśli Niemcy traktują Polskę jako podmiotowego partnera w relacjach międzynarodowych, w tym szczególnie w ramach Unii Europejskiej, wszystkie kwestie związane z naszymi wzajemnymi problemami zostaną usunięte.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PawełZalewski">Jestem przekonany, że kandydat na ambasadora przedstawił doskonałą wizję rozwoju stosunków dwustronnych. Bardzo się cieszę, że będziemy mogli podjąć decyzję w sprawie poparcia pana kandydatury.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PawełZalewski">W tym momencie ogłaszam część niejawną posiedzenia. Proszę przedstawicieli mediów i kandydata o opuszczenie sali.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PawełZalewski">Panie ambasadorze, chciałbym poinformować pana, że Komisja jednogłośnie poparła pana kandydaturę. Serdecznie gratuluję. Wywarł pan bardzo pozytywne wrażenie na Komisji. Jesteśmy przekonani, że będziemy mogli z panem współpracować.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PawełZalewski">Życzymy powodzenia w trudnej i niezwykle ważnej misji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekPrawda">Dziękuję za zaufanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AnnaFotyga">Dziękuję państwu bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PawełZalewski">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie ma zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PawełZalewski">Informuję, że wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>