text_structure.xml
90.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram ostatnie w tej kadencji posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że szybko zostanie powołana Komisja do Spraw Unii Europejskiej w nowym składzie. Na pewno niektórzy z państwa nadal będą pracować w tej Komisji, ale na pewno będą też zmiany.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#AndrzejGałażewski">Dzisiaj mamy trochę nietypowy porządek dzienny, ponieważ, tak jak ostatnio, w ostatniej chwili zostały wprowadzone nowe punkty, ale poprzednio jakoś daliśmy sobie z tym radę. Niemniej mają państwo przed sobą porządek obrad. Czy są uwagi do tego porządku obrad? Nie słyszę. W takim razie stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Przechodzimy do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#AndrzejGałażewski">Powiedziałem już, że wpłynęły dzisiaj pewne dokumenty. Był problem, czy je przesunąć na następne posiedzenie Komisji, które nie wiadomo kiedy się odbędzie, czy je rozpatrzyć dzisiaj. Zdecydowałem, żeby jednak spróbować zrobić to dzisiaj. Jest to dziewięć dokumentów, w tym osiem skierowanych w trybie art. 6 ust. 1 pkt 2, a jeden w trybie art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Dokumenty te zostały przedstawione posłom koreferentom z prośbą o szybkie ich zaopiniowanie w trakcie posiedzenia. Jeżeli nie będzie do nich uwag, to przyjmiemy je w trybie bez uwag, a gdyby były, to je rozpatrzymy w dalszej części naszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt I porządku obrad, czyli informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, skierowanych w trybie art. 6 ust. 1, art. 6 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w stosunku do których prezydium, zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów, wnosi o niezgłaszanie uwag. Są to następujące projekty aktów prawnych: COM(2007) 465, 509, 514, 515, 520, 521, 522, 526, 561, 564 i 566. Czy do wymienionych przeze mnie dokumentów państwo posłowie chcą zgłosić uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam więc, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag do wymienionych dokumentów. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt I porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pkt II, czyli informacji o projektach aktów prawnych i odnoszących się do nich projektach stanowisk rządu, w stosunku do których zastosowanie znalazł art. 6 ust. 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. Są to dokumenty: COM(2007) 495, 497, 508. W dniu 1 października br. rząd skierował do Komisji wymienione projekty aktów prawnych wraz z projektami stanowisk rządu. Dokumenty te zostały przekazane posłom w celu zaopiniowania. Posłowie koreferenci nie zgłosili uwag do powyższych projektów, jednakże termin do wyrażenia opinii Komisji odnośnie do powyższych projektów upłynął w dniu 22 października. W związku z powyższym informuję, że w związku z art. 6 ust. 5 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. nie wyrażenie opinii Komisji w terminie uważa się za nie zgłoszenie uwag. Stwierdzam, że wobec powyższego uważa się, że Komisja nie zgłosiła uwag do projektów. Na tym zamykam rozpatrywanie pkt II.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#AndrzejGałażewski">Przystępujemy do pkt III, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. stanowiska rządu odnośnie do opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej nr 50 w sprawie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rozpoznania i wyznaczenia europejskiej infrastruktury krytycznej oraz oceny potrzeb w zakresie zwiększenia jej ochrony (COM(2006) 787 końcowy). Informuję, że zgodnie z art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., w przypadku gdy stanowisko Rady Ministrów nie uwzględnia opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Sejmu, czyli Komisji do Spraw Unii Europejskiej, członek Rady Ministrów, a tym wypadku pan minister Władysław Stasiak, ma obowiązek niezwłocznie wyjaśnić przyczyny tej rozbieżności. W związku z tym proszę pana ministra o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WładysławStasiak">Przypomnę, że sprawa dotyczy projektu dyrektywy, która ma na celu określenie wymagań odnośnie do identyfikacji znaczenia europejskiej infrastruktury krytycznej, która ze względu na swój charakter powinna podlegać szczególnej ochronie. Projekt dyrektywy jest konsekwencją decyzji podjętej w czerwcu 2004 r. przez Radę Europejską. Zasadniczym celem tej inicjatywy jest zintegrowane podejście do kwestii ochrony infrastruktury krytycznej poprzez po pierwsze identyfikację tejże infrastruktury, a po drugie integrację działań planowania na rzecz ochrony. Do tej pory w zasadzie takie zintegrowane podejście nie funkcjonowało.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WładysławStasiak">Projekt dyrektywy zawierał szereg rozwiązań i został poparty przez nasze państwo. To jest istotne z tego punktu widzenia, że część krajów UE wyraziła negatywne stanowisko co do uregulowania tej kwestii w ogóle w formie dyrektywy. Polska natomiast nie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WładysławStasiak">Z naszej strony zgłoszono dwie uwagi. Po pierwsze terminową, i tu nie było żadnego pola kontrowersji, a po drugie była kwestia wzmocnienia pozycji państw członkowskich w procesie określania europejskiej infrastruktury krytycznej. Przedstawiono wprost konkretny projekt ewentualnego uzupełnienia treści: art. 4 ust. 2 zdanie pierwsze tej dyrektywy. Komisja nie zechciała się z tym zgodzić i na tym koncentrowała się rozbieżność.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WładysławStasiak">Dlaczego ta propozycja? Dlatego że, jeśli chodzi o Polskę, szereg regulacji dotyczących ochrony infrastruktury krytycznej został uwzględniony już w ustawie o zarządzaniu kryzysowym, czyli Polska jest krajem, który ma w swoim prawodawstwie uwzględnione kwestie ochrony infrastruktury krytycznej. Z pełnym zrozumieniem podchodzi też do potrzeby europejskiego uregulowania tej kwestii. Jednocześnie wydaje się, że ze względu na wagę infrastruktury krytycznej, tego, jakie ma ona znaczenie dla funkcjonowania kraju, jest jednak rzeczą nieodzowną uwzględnienie tego faktu także w projekcie dyrektywy, która byłaby już obowiązującą. Chodzi tu wyłącznie o to, by w procesie określania tejże infrastruktury krytycznej uwzględnić stanowisko państwa, na którego terenie infrastruktura krytyczna się znajduje.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WładysławStasiak">Przypomnę, że proponowaliśmy następujące sformułowanie: „Stanowisko przedstawiciela państwa członkowskiego dotyczącego wskazania narodowej infrastruktury krytycznej danego kraju jako europejskiej infrastruktury krytycznej jest dla Komisji Europejskiej wiążące”. W tym zdaniu zawiera się istota sprawy. Wydaje się, że kraje członkowskie powinny odgrywać rolę zasadniczą przy określaniu tego, co na terenie danego kraju w zakresie narodowej infrastruktury krytycznej wchodzi w skład takiej infrastruktury, co do której tryb, zasady, pewne standardy ogólne i wymagania zostały określone. Wydaje się to rzeczą ze wszech miar słuszną, jako że wszystkie czynności wobec tej infrastruktury miałyby się odbywać na terytorium tego wskazanego kraju. Nakłada to też określone obowiązki na ten kraj, na terenie którego rzeczona infrastruktura się znajduje. Stąd ta prosta konsekwencja.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WładysławStasiak">Pozwolę też sobie zwrócić uwagę, że zgodnie z ostatnią wersją tej dyrektywy sporządzoną w Komisji Europejskiej ta propozycja została uwzględniona. Ostatnia wersja nosi co prawda datę 19 października br., ale została przekazana do nas wczoraj, a ja ją dostałem dzisiaj. Przepraszam, że nie przekazałem jej panu przewodniczącemu wcześniej, ale było to niemożliwe. Oczywiście zostanie to przekazane. Ta propozycja uwzględniała nie tylko stanowisko polskie, ale stanowiła też wypadkową propozycji innych krajów, bo zarówno Niemcy, jak i Szwecja, Dania i Wielka Brytania również zgłaszały różnej natury wątpliwości, ale mniej więcej w tym kierunku zmierzające, choć w różny sposób wyrażane, również co do charakteru dokumentu. Zmierzały jednak w tym samym kierunku co do roli podmiotowości państw członkowskich w procesie wskazywania infrastruktury krytycznej.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WładysławStasiak">Stąd też w art. 4 ust. 3, który został zaproponowany w tej ostatniej wersji przez Komisję Europejską, ta propozycja jest uwzględniona. Art. 4 ust. 3 zawiera zdanie, że akceptacja kraju członkowskiego, na terenie którego powinna być wskazana europejska infrastruktura krytyczna, będzie wymagana. Tak to wprost zapisano w tym projekcie, który w ostatniej chwili został przekazany jako propozycja Komisji Europejskiej do dalszych prac. Zważywszy na ten fakt, że Komisja Europejska uwzględniła także tę opinię, prosimy Komisję, aby zechciała się do tego stanowiska przychylić.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WładysławStasiak">Czy są zgłoszenia do dyskusji na ten temat? Nie słyszę. W takim razie ja się zgłaszam. Chcę pana ministra zapytać o jedną sprawę. Wprawdzie posłem koreferentem w tej kwestii był pan poseł Andrzej Markowiak, który prawdopodobnie jest w drodze na posiedzenie Komisji, niemniej przypominam sobie, na czym polegała kontrowersja. Moglibyśmy te wątpliwości rozpatrzyć na przykładzie. Mianowicie na rzece granicznej Odrze mamy problem, że skutki powodzi czy ewentualnych zrzutów jakichś substancji olejowych do Odry są u nas, a przyczyna jest często po stronie czeskiej. Jeśli byłaby taka sytuacja, że to od decyzji państwa członkowskiego zależy, że dana infrastruktura jest uznana lub nie za krytyczną, to może być na przykład tak, że Czesi nie uznają niektórych obiektów za krytyczne, dlatego że dla nich ten obiekt nie będzie infrastrukturą krytyczną, ale dla nas może być. Jak tego typu sytuacje, być może konfliktowe, będą na podstawie tej dyrektywy rozwiązywane? To była główna nasza wątpliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WładysławStasiak">Oczywiście jest to bardzo istotny przykład, ale proszę zwrócić uwagę na fakt, że to działa w dwie strony, to znaczy jednocześnie będzie tytuł do badania wszystkich elementów infrastruktury na terytorium naszego kraju, określania wpływu na to, jak mogłaby ona funkcjonować nie tylko nawet na granicy Rzeczypospolitej Polskiej, ale na całym terytorium, gdziekolwiek te obiekty byłyby lub mogłyby być ustanowione, łącznie z tym, jak miałyby wyglądać i jak funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WładysławStasiak">Jeśli można, chcę zwrócić uwagę na fakt, że istnieją jeszcze inne metody oddziaływania na naszych partnerów dotyczące zarówno form, procedur ochrony środowiska, wpływu na ochronę środowiska – bardzo mocne, istotne narzędzia w tym zakresie – jak i for uzgodnieniowych dotyczących w ogóle zasady procedur zarządzania kryzysowego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WładysławStasiak">Ostatnio akurat Francja zgłosiła propozycję wyłonienia forum, które by dotyczyło zacieśnienia współpracy odnośnie do procedur i zasad zarządzania kryzysowego, także zasobów zarządzania kryzysowego, ale w ogólności. Wydaje się, że tak by mogło być w przyszłości. To jest na razie na etapie propozycji, chociaż poparliśmy ją w dyskusji, bo poza ten krąg na razie to nie wyszło. Ale mogłoby to być dobre forum ewentualnego nacisku.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WładysławStasiak">Wydaje się, że w ramach UE istnieją takie narzędzia, które pozwoliłyby wywierać nacisk, gdyby nastąpiło swego rodzaju nadużycie ze strony naszych partnerów, to znaczy nadmierne zrzuty wody czy zagrożenia sytuacją powodziową itd. Istnieją fora konsultacyjne, które mogłyby na to wpłynąć i powinny zostać jeszcze bardziej wzmocnione. Trudno natomiast powiedzieć, czy rzeczywiście bylibyśmy w stanie coś zrobić za pomocą samego wskazania kwestii ochrony infrastruktury krytycznej, dlatego że wymogi co do tego i tak są przewidziane. I tak jest przewidziany wymóg sporządzania planów ochrony infrastruktury krytycznej. Na tym polu przecież wzajemna konsultacja czy wgląd w te plany ochrony infrastruktury krytycznej na terenie jakiegoś kraju będą możliwe.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WładysławStasiak">Trudno natomiast przewidzieć, czy akurat sam fakt wskazywania tylko, że ten obiekt, a nie inny, byłby wystarczającym zabezpieczeniem. Natomiast wydaje się, i to nie jest pogląd tylko Polski, że wyłączenie kraju z roli przesądzającej co do określenia europejskiej infrastruktury krytycznej na terenie kraju byłoby mimo tego przykładu wnioskiem zbyt daleko idącym. Sądzę, że są inne metody pozwalające na nawiązanie lepszej współpracy i uchronienie się przed tego typu zagrożeniami.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WładysławStasiak">To wyjaśnienie jest według mnie wystarczające. Nie ma posła koreferenta, ale w związku z tym, że i tak większość państw uznała, że zapis popierany przez polski rząd powinien być wprowadzony, nie stwarza on sytuacji, których nie da się rozwiązać, tylko trzeba je będzie rozwiązywać na innej płaszczyźnie. W związku z tym mam propozycję, aby Komisja przyjęła informację pana ministra. Nie słyszę sprzeciwu. Zamykam rozpatrywanie pkt III.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WładysławStasiak">Przechodzimy do pkt IV, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. stanowiska rządu odnośnie do opinii Komisji do Spraw Unii Europejskiej nr 58 w sprawie komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Komitetu Społeczno-Ekonomicznego, Komitetu Regionów i Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich dotyczącego dostosowania przepisów tytułu IV Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską dotyczących właściwości Trybunału Sprawiedliwości, w celu zagwarantowania skuteczniejszej ochrony sądowej (COM(2006) 346 końcowy). Informuję, że zgodnie z art. 10 ust. 2 ustawy, w przypadku gdy stanowisko Rady Ministrów nie uwzględnia opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Sejmu, czyli Komisji do Spraw Unii Europejskiej, członek Rady Ministrów, w tym wypadku minister sprawiedliwości pan Zbigniew Ziobro, ma obowiązek niezwłocznie wyjaśnić przyczynę tej rozbieżności. W związku z tym należałoby oczekiwać takiej informacji. Pan minister przysłał faksem informację, że nie może wziąć udziału w posiedzeniu Komisji i proponuje, żeby inny członek kierownictwa przekazał tę informację na posiedzeniu Komisji. Nie wiem, czy jest ktoś taki, ale nawet gdyby był, to i tak nie możemy uwzględnić prośby pana ministra, ponieważ jego obecność, jak każdego zresztą innego ministra, jest wymogiem ustawowym, a nie wymysłem ani Komisji, ani prezydium Komisji, a tym bardziej przewodniczącego Komisji. Musimy postępować zgodnie z ustawą.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WładysławStasiak">Ten punkt ustawy zawsze jest punktem kontrowersyjnym. Czasami rzeczywiście z przyczyn obiektywnych ministrowie nie mogą sami brać udziału w posiedzeniu Komisji, niemniej bywają przypadki, i to nie dotyczy tylko tej kadencji, ale i poprzedniej, że ze względów ambicjonalnych ministrowie nie przychodzą na posiedzenie Komisji. Mieliśmy taki przypadek z wicepremierem Romanem Giertychem. Nie wiem, jak jest w tym przypadku, ale nie możemy zmieniać ustawy. Nie mamy takiej mocy sprawczej. W związku z tym informacja Ministra Sprawiedliwości pozostaje tylko informacją i nie można jej skonsumować, nie można wysłuchać kogoś innego.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WładysławStasiak">Odpowiednie pismo z mojej strony, jak to było w przypadku pana premiera Romana Giertycha, zostanie wystosowane do przewodniczącego Rady Ministrów pana Jarosława Kaczyńskiego i prawdopodobnie będzie to ostatni akt korespondencyjny pomiędzy Komisją a rządem. Zapowiadam tylko, że takie pismo zostanie wystosowane.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#WładysławStasiak">Przechodzimy do następnego punktu porządku obrad, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych UE na posiedzeniu Rady ds. Ochrony Środowiska (30 października 2007 r.), w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach. Informuję, że dzisiaj o godzinie 9.00 otrzymałem pismo od ministra środowiska pana Jana Szyszko. Pan minister informuje, że ze względu na trwające prace nad instrukcją dla przedstawiciela Polski na posiedzenie Rady UE ds. Środowiska, które ma być przedmiotem obrad Komitetu Europejskiego Rady Ministrów w dniu 26 października br., jak również z uwagi na obecnie prowadzone prace nad stanowiskami rządu nie jest możliwa prezentacja stanowiska Rady Ministrów w trakcie posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#WładysławStasiak">Ze względu na tempo prac i przesunięcia pomiędzy terminarzem pracy Komisji i niektórych ministerstw bywają takie sytuacje, że w danym dniu nie można uzyskać informacji. Nic na to nie poradzimy, więc na tym zamykam rozpatrywanie pkt V porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#WładysławStasiak">Przechodzimy do pkt VI, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie instalacji i obsługi infrastruktury komunikacyjnej dla środowiska systemu informacyjnego Schengen (SIS) oraz zarządzania tą infrastrukturą (COM(2007) 306 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Proponuję, aby ten punkt rozpatrzyć łącznie z pkt VII, czyli „Wnioskiem dotyczącym rozporządzenia Rady w sprawie instalacji i obsługi infrastruktury komunikacyjnej dla środowiska systemu informacyjnego Schengen (SIS) oraz zarządzania tą infrastrukturą (COM(2007) 311 końcowy)” i odnoszącym się do niego projektem stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji pana Wiesława Tarkę. Bardzo proszę pana ministra o przedstawienie wyżej wspomnianych dokumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WiesławTarka">Celem tych aktów prawnych jest ustanowienie ram prawnych w zakresie instalacji i obsługi specjalnej infrastruktury komunikacyjnej oraz umożliwienie zarządzania nią. Jest to infrastruktura, której celem jest zapewnienie usług sieciowych i usług bezpieczeństwa na potrzeby systemu informacyjnego Schengen oraz wymiany informacji związanych z danymi zawartymi w tym systemie między biurami SIRENE. Projektowane rozwiązanie ma charakter warunkowy i tymczasowy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WiesławTarka">W grudniu 2001 r. Rada upoważniła Komisję do stworzenia SIS II. Jak wiemy, w realizacji tego projektu nastąpiły opóźnienia. W międzyczasie, aby sprostać tym zobowiązaniom, jakim jest wejście krajów członkowskich do strefy Schengen w terminie, czyli z końcem br., zostało zaproponowane przez prezydencję portugalską rozwiązanie zwane umownie SIS One4All, natomiast z uwagi na to, że przy tworzeniu SIS II nastąpiły opóźnienia, w grudniu 2006 r. Rada przedłużyła mandat Komisji na jego utworzenie do końca 2008 r. i żeby te trudności nie przeszkodziły w realizacji pod koniec br. w realizacji tego politycznego celu, o którym już wspomniałem, jakim jest zniesienie kontroli na granicach wewnętrznych z państwami członkowskimi, Rada podjęła decyzję o realizacji projektu przedstawionego przez Portugalię, o czym już również wspominałem.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WiesławTarka">Obecne usługi sieciowe i usługi bezpieczeństwa na potrzeby zarówno SIS, jak i SIRENE zapewniane są poprzez infrastrukturę komunikacyjną dla środowiska Schengen – tak zwany SISNET. I ta umowa o SISNET, czyli umowa dotycząca świadczenia usług sieciowych oraz powiązanych usług bezpieczeństwa na rzecz SIS I wygasa w listopadzie 2008 r. Mając na uwadze wspomnianą wyżej możliwość, że do tego czasu ten system SIS II, który będzie systemem docelowym, nie będzie gotowy do użytku przez wszystkie państwa członkowskie uczestniczące w SIS +, należy się przygotować na okres dzielący listopad 2008 i datę uruchomienia SIS II.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WiesławTarka">W związku z możliwością zajścia takiej okoliczności przygotowano dwa możliwe warianty strategiczne. Pierwszy to utrzymanie status quo, czyli utrzymanie dotychczasowych ram prawnych. Wariant ten będzie możliwy w przypadku przedłużenia korzystania z SISNET. Wariant drugi to instalacja i obsługa nowej infrastruktury komunikacyjnej dla SIS One4All i jej zarządzanie przez Komisję w ramach specjalnej umowy z podmiotem obsługującym platformę s-TESTA, która byłaby finansowana z budżetu ogólnego UE.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WiesławTarka">Wariant polegający na powierzeniu odpowiedzialności za kwestie, o których mowa w wariancie drugim, Radzie i finansowaniu przez państwa członkowskie został w toku prac odrzucony. Jako najbardziej pożądany został uznany wariant polegający na utrzymaniu status quo. Natomiast w razie braku możliwości przedłużenia korzystania z SISNET, gdyby działania zakończyły się niepowodzeniem, zastosowanie znajdzie rozwiązanie przewidziane w projekcie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WiesławTarka">Chcę przy tej okazji podkreślić, że ta decyzja w sprawie instalacji obsługi infrastruktury komunikacyjnej dla środowiska systemu informacyjnego Schengen zwanego w skrócie SIS oraz zarządzania tą infrastrukturą będzie regulować powyższą kwestię równolegle z rozporządzeniem w sprawie instalacji obsługi infrastruktury komunikacyjnej dla środowiska SIS oraz zarządzania tą infrastrukturą. Ważne jest, żeby tu na koniec podkreślić, że projekt decyzji powinien znaleźć zastosowanie wyłącznie w wypadku zawiadomienia przez sekretarza generalnego Rady, że procedura zamówienia publicznego uruchomiona zgodnie z decyzją Rady z 2007/149, upoważniająca zastępcę sekretarza generalnego do reprezentowania niektórych państw członkowskich nie doprowadziła do zawarcia żadnej umowy o świadczeniu usług będących przedmiotem niniejszego wniosku.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WiesławTarka">Mamy tu więc do czynienia z możliwym rozwiązaniem pomostowym i rząd popiera projekt decyzji mający na celu ustanowienie takich ram prawnych w zakresie instalacji i obsługi specjalnej infrastruktury komunikacyjnej oraz zarządzania nią.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejGałażewski">Posłami koreferentami tego dokumentu byli posłowie Danuta Jazłowiecka i Krzysztof Lipiec. Pani poseł Danuta Jazłowiecka chciała, żebyśmy przedyskutowali tę problematykę. Oddaję głos pani poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DanutaJazłowiecka">Chcę zadać kilka pytań odnośnie do tego rozporządzenia. Po pierwsze procedura zmiany infrastruktury przewiduje przeprowadzenie testów operacyjnych. Prawdopodobnie w tej chwili są opracowywane lub już jest przygotowane opracowanie, w jaki sposób te testy mają być przeprowadzone. Czy Polska w sposób aktywny uczestniczy w przygotowaniu tych procedur?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#DanutaJazłowiecka">Ponieważ w rozporządzeniu istnieją przepis, że Komisja przez cały czas zachowuje prawo do zmiany przedłożonego wniosku, tak jak pan mówił, tak naprawdę niewiele jest czasu na to, żeby dokonać tych wszystkich zmian, chcę zapytać, w jakim zakresie Komisja może dokonać zmian i jakie będą skutki tych zmian, zwłaszcza w kontekście krótkiego czasu na realizację całego procesu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#DanutaJazłowiecka">Jest taka propozycja, by członkowie przekazali na rzecz Komisji prawa własności. Chcę zapytać, jakie jest stanowisko Polski? Czy Polska te prawa własności intelektualnej przekaże Komisji?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#DanutaJazłowiecka">W jaki sposób będą zabezpieczone istniejące już obecnie dane podczas likwidacji istniejącej infrastruktury? Czy możemy być pewni, że te dane gdzieś nie wyciekną?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy ktoś jeszcze zgłasza się do dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Nie wchodząc w szczegóły tego aktu prawnego, jeśli stanie się tak, jak zapowiada UE, że system Schengen wejdzie w życie wcześniej, przed Świętami Bożego Narodzenia, czy jesteśmy na to przygotowani, jeśli chodzi o infrastrukturę informacyjną?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławKalemba">Mam pytanie, czy opóźnienie wdrażania tego systemu nie skomplikuje funkcjonowania Europejskiego Nakazu Aresztowania? Mówię o konkretnej sytuacji, bo w moim okręgu miało miejsce takie zdarzenie, że polskiego obywatela po przekroczeniu granicy niemieckiej bezpodstawnie aresztowano na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Był to ojciec kilkumiesięcznego dziecka. Przez kilka miesięcy trzymano go, a następnie zwolniono bez poinformowania strony polskiej. To jest skandal. Interweniowałem w tej sprawie u Ministra Spraw Zagranicznych, u konsula itd. Udało się, człowiek ten wrócił do rodziny. Okazało się to wielką pomyłką.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#StanisławKalemba">Czy opóźnienie we wdrażaniu tego systemu nie spowoduje wielu takich sytuacji? Czy to chroni prawa obywateli? Jak chronione są prawa polskich obywateli, jeśli chodzi o Europejski Nakaz Aresztowania, w tym kontekście jeśli chodzi o funkcjonowanie tego systemu? mówię o konkretnym zdarzeniu, które jest znane. Czy to nie skomplikuje praw obywateli, między innymi Polaków w UE?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGałażewski">Nie widzę więcej zgłoszeń do dyskusji, proszę więc pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiesławTarka">Mamy trzy grupy pytań. Może zacznę od tego ostatniego. Jeśli chodzi o Europejski Nakaz Aresztowania, to jest tak naprawdę pytanie do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeśli chodzi o to, z czym mamy do czynienia w tej chwili – i tu od razu przechodzę do pytania pani poseł Anny Zielińskiej-Głębockiej – czy jesteśmy przygotowani. Powiem tak: ten system działa od 12 września, kiedy to zostaliśmy do niego podłączeni. Od razu w pierwszy weekend mieliśmy blisko 200 trafień, to znaczy te osoby, które zostały sprawdzone, znajdowały się w tej szerokiej bazie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiesławTarka">Tydzień temu miałem przyjemność być osobiście w Ogrodnikach na granicy polsko-litewskiej oraz w ostatni piątek w Krościenku. Jest tam przejście graniczne Krościenko – Smolnica na granicy z Ukrainą. W budkach naszej straży granicznej miałem okazję zobaczyć, jak system działa na granicy, bo chodzi o szybkość działania. Jest tam tolerancja do 5 sekund. Ten nasz system, który jest systemem bardzo dużym, bo i liczne służby i duży zakres sprawdzeń, reaguje w ciągu sekundy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiesławTarka">Mogę zacytować zapisy raportu ewaluacyjnego, którego treść znamy. Jest to bardzo szybkie sprawdzanie w tych wszystkich bazach danych. Jeżeli chodzi o funkcjonowanie tego systemu, myślę, że jesteśmy fantastycznie przygotowani. Musimy na to nałożyć jeszcze fakt, że to jest nie tylko szybkość, ale również skala sprawdzeń w Polsce. Bo u nas jest bardzo dużo służb. Między Polską a Słowenią jest bardzo duża różnica skali między dwoma a czterdziestoma milionami i tym ruchem, z którym my mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiesławTarka">Powiem krótko: jesteśmy przygotowani, system działa dobrze, już w tej chwili przynosi nam korzyści. Jesteśmy wdzięczni prezydencji portugalskiej, która zaproponowała rozwiązanie SIS One4All, bo ono nam rzeczywiście umożliwia przystąpienie do strefy Schengen w terminie. Na najbliższym posiedzeniu Rady w Brukseli decyzja zostanie już formalnie przypieczętowana. Spodziewamy się tego bodaj 8 listopada. Będzie jednomyślna decyzja Rady dotycząca przystąpienia. Jesteśmy przygotowani.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WiesławTarka">Plan jest taki, a właściwie nieformalna decyzja, żeby to nastąpiło w nocy z 21 na 22 grudnia, tak żeby umożliwić obywatelom UE, w tym również obywatelom polskim, którzy będą jechali do Polski na święta czy ewentualnie wyjeżdżali z Polski, aby mogli z tego skorzystać, żeby to było odczuwalne, żeby to nie była biurokratyczna uroczystość pod koniec roku dla urzędników czy polityków polskich i unijnych, ale żeby to było wydarzenie, które będzie miało wartość dodaną dla polskich obywateli. Tak że odpowiedź brzmi: jesteśmy przygotowani.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WiesławTarka">Chcę powiedzieć, że sens tego, co przedstawiłem, jest taki, że czekamy na SIS II. Jest rozpisany przetarg i mamy nadzieję, że on się uda. Jeżeli będą jakiekolwiek problemy z tym przetargiem, to pomiędzy tym terminem listopadowym 2008 r., kiedy dotychczasowe ramy prawne wygasają, a tym niedającym się jeszcze przewidzieć terminem wejścia w życie SIS II, aczkolwiek myślę, że determinacja po stronie państw członkowskich i Komisji Europejskiej jest duża, będziemy szukać tych rozwiązań. Są to rozwiązania, które mają być pomostowe.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#WiesławTarka">Jeśli chodzi o pytania pani poseł Danuty Jazłowieckiej, które mają charakter bardzo szczegółowy i techniczny, to chciałbym zaproponować odpowiedź na piśmie, dlatego że nie prowadzę tego tematu pod względem informatycznym, bo tym się zajmuje pan minister Grzegorz Bliźniuk. Myślę jednak, że te pytania są bardzo istotne i cenne, więc byłoby dobrze odpowiedzieć na nie na piśmie, jeśli pani poseł pozwoli.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy ta informacja wyczerpuje już temat? Jeszcze pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławKalemba">Chcę tylko powiedzieć, że wystąpiłem w tej sprawie do pana ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i do pani minister Anny Fotygi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WiesławTarka">Myślę, że to jest właściwy kierunek.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejGałażewski">Ja mam jeszcze takie pytanie, czy infrastruktura informacyjna na wewnętrznych granicach UE jest taka sama jak na zewnętrznych? Bo przejście w Ogrodnikach to będzie jednak przejście na wewnętrznej granicy UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiesławTarka">Ale w tej chwili działa i musi działać do 21 listopada. Po drugie nasza strategia zakłada możliwość przywrócenia kontroli. Na wybranych punktach granicznych zostały wytypowane na wszystkich granicach, które staną się granicami wewnętrznymi, przejścia graniczne, w których będzie możliwe przywrócenie kontroli. I tam ta minimalna infrastruktura musi być zachowana na wypadek ataku terrorystycznego lub imprez masowych, jak się spodziewamy w roku 2012 w czasie trwania Euro 2012. Ze względów bezpieczeństwa będziemy zmuszeni wówczas przywrócić również kontrolę na granicach wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Proponuję, abyśmy przyjęli informację pana ministra i opinię rządu w tej sprawie bez uwag. Czy jest sprzeciw? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do pkt VIII, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającego rozporządzenie (WE) nr 2004/2003 w sprawie przepisów regulujących partie polityczne na poziomie europejskim oraz zasad dotyczących ich finansowania (COM(2007) 364 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#AndrzejGałażewski">Tak na marginesie, dla mnie taka fraza „przepisy regulujące partie polityczne” jest może poprawna prawnie, ale jakoś dziwnie brzmi.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#AndrzejGałażewski">Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Pawła Kowala. Poproszę o przedstawienie wymienionych wcześniej dokumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PawełKowal">Parlament Europejski przygotował w formie rozporządzenia nowelizację przepisów dotyczących funkcjonowania partii europejskich. To rozporządzenie obejmuje trzy zmiany. Po pierwsze, obszar finansowania partii politycznych na poziomie europejskim. Jest tu możliwość wykorzystania do wysokości 25 proc. rocznego przychodu na dany rok budżetowy przed końcem pierwszego kwartału następnego roku.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PawełKowal">Po drugie, możliwość tworzenia, jako wyjątku od reguły non-profit, rezerwy, której dolną granicą będzie granica 15 proc. kosztów kwalifikowanych ponoszonych przez partie, a górną granicą byłaby kwota 100 proc. średniego rocznego dochodu partii.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PawełKowal">Po trzecie, możliwość przekazywania środków na rzecz fundacji politycznych na poziomie europejskim przez partie polityczne na poziomie europejskim oraz przez krajowe fundacje polityczne. Wkład nie powinien przekraczać 40 proc. rocznego budżetu fundacji.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PawełKowal">I po czwarte, finansowanie z ogólnego budżetu UE nie może przekroczyć 85 proc. kosztów partii politycznych na poziomie europejskim lub fundacji politycznych na poziomie europejskim. I tutaj mamy wzrost o 10 pkt procentowych w porównaniu z poprzednim stanem prawnym.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PawełKowal">Druga zmiana to możliwość powołania fundacji politycznych na poziomie europejskim, których zadaniem byłaby promocja działań i wartości poszczególnych partii politycznych na poziomie europejskim. Fundacje te mogłyby się ubiegać o środki finansowe za pośrednictwem partii szczebla europejskiego, z którą są związane. W celu zagwarantowania przejrzystości oraz zgodnie z zasadą budżetowania zadaniowego asygnowanie fundacjom politycznym na poziomie europejskim środków mogłoby zostać ustanowione w formie oddzielnej linii budżetowej w Rozdziale 40 Tytułu IV w Sekcji I Budżetu UE.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PawełKowal">Trzecia zmiana – możliwość finansowania z budżetu UE kampanii prowadzonych przez partie polityczne na poziomie europejskim w związku z wyborami do PE. Środki te nie mogłyby być wykorzystane do bezpośredniego lub pośredniego finansowania krajowych partii politycznych lub osób kandydujących z ramienia tych partii.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PawełKowal">Przedłożony projekt stanowiska rządu wobec tego rozporządzenia przeszedł konsultacje międzyresortowe i został zaakceptowany przez Komitet Europejski Rady Ministrów w dniu 19 października br. Zgodnie z omawianym stanowiskiem Polska nie zgłasza zasadniczych zastrzeżeń do projektu rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejGałażewski">Posłami koreferentami tego dokumentu byli Michał Jach i Jarosław Wałęsa. Obaj posłowie uznali, że problem, mimo że nie są zgłaszane zastrzeżenia do dokumentu, wymaga dyskusji na posiedzeniu Komisji. Zatem który z panów posłów zgłasza się do dyskusji w tym punkcie? Nie bardzo rozumiem. Pan poseł Jarosław Wałęsa chciał, żebyśmy dyskutowali nad tym punktem, więc zgodnie z własnym wnioskiem powinien tę dyskusję rozpocząć.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JarosławWałęsa">Jeżeli nikt nie ma uwag, to ja również nie mam.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGałażewski">Czyli pan poseł koreferent wycofał się z konieczności dyskutowania na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PawełKowal">Mam moc przekonywania pana posła Jarosława Wałęsy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGałażewski">Kończymy wobec tego rozpatrywanie tego punktu i przechodzimy do punktu następnego. A ten dokument oczywiście przyjmujemy bez uwag.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do pkt IX, czyli rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 80/181/EWG w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do jednostek miar (COM(2007) 510 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki pana Marcina Korolca. Proszę o przedstawienie dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarcinKorolec">Rząd popiera przyjęcie projektu tej dyrektywy. Projekt przewiduje zasadniczo trzy elementy. Po pierwsze dyrektywa 80/181/EWG wymaga od Irlandii i Wielkiej Brytanii określenia daty, po której nie będą stosowane oznaczenia, jeśli chodzi o pintę w przypadku mleka w butelkach zwrotnych, piwa i cydru z beczki, mili, jeśli chodzi o drogowskazy i oznaczenia prędkości oraz jednostki, która się nazywa uncja troy, w przyapdku handlu metalami szlachetnymi. Dyrektywa 80/181 przewidywała, że po 2009 r. na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii nie będzie można używać tego typu oznaczeń.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#MarcinKorolec">Jednakże ze względu na to, że oznaczenia w tych jednostkach mają charakter lokalny i zdaniem Komisji używanie ich nie będzie stanowiło bariery w handlu, Komisja Europejska proponuje zniesienie tej daty, a zatem umożliwienie stosowania tych jednostek po 2009 r. To jest pierwsza zmiana.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#MarcinKorolec">Druga zmiana: w 1999 r. Generalna Konfederacja Miar i Wag przyjęła w ramach międzynarodowego układu jednostek SI jednostkę „katal” o symbolu „kat” jako jednostkę SI określającą aktywność katalityczną. Ta nowa zharmonizowana jednostka zapewnia spójne jednolite oznaczenie jednostek miar w dziedzinie medycyny i biochemii.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#MarcinKorolec">W polskim porządku prawnym ta jednostka została wprowadzona 12 maja 2003 r. rozporządzeniem Ministra Gospodarki i Pracy w sprawie legalnych jednostek miar i zapis ten został powtórzony w rozporządzeniu Rady Ministrów z 30 listopada 2006 r., a więc na Polsce nie ciąży w związku z tym obowiązek przyszłej implementacji tego przepisu dyrektywy.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#MarcinKorolec">Trzeci element w tym projekcie dyrektywy, na który chcę zwrócić uwagę, a który też nie dotyczy Polski, to jest zniesienie „akru”, czyli jednostki ewidencji gruntów, która jest używana w Zjednoczonym Królestwie Irlandii jako jednostki stosowanej, dlatego że Wielka Brytania i Irlandia odeszły już od tej jednostki.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#MarcinKorolec">W związku z powyższym ten projekt dyrektywy nie będzie rodził, jak się wydaje, konieczności wdrażania przepisów w prawie polskim. Nie będą się z tym wiązały bezpośrednie skutki ani społeczne, ani gospodarcze, jak również nie przewidujemy obciążenia budżetu państwa w związku z implementacją tej dyrektywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejGałażewski">Posłowie koreferenci nie zgłosili opinii do tych dokumentów, ale pani poseł Anna Zielińska-Głębocka chce zabrać głos w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">To nie będzie może głos w dyskusji, ale proponowałam, żeby ta sprawa była tu przedstawiona, ponieważ jest to ważna informacja dla nas i dla obywateli polskich, zwłaszcza tych, którzy przebywają w Wielkiej Brytanii i w Irlandii, że po 2009 r. nie będzie zmiany tych jednostek, o których pan minister powiedział. Jest to więc ważna informacja, że te lokalne, specyficzne anglosaskie miary pozostają, w związku z tym ci, którzy tam przebywają, muszą się ich nauczyć, a nie liczyć na to, że zostanie wprowadzony system kontynentalny. Myślę, że posłowie, którzy usłyszeli tę informację, mogą swoim znajomym i przyjaciołom w Wielkiej Brytanii przekazać, że trzeba się tego uczyć. Omówienie tego dokumentu miało cel informacyjny. Jest to pewna ciekawostka, a czasami tego typu informacje też są potrzebne dla Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejGałażewski">Czyli ci, którzy się decydują na wyjazd na wyspę, nie dość, że muszą się nauczyć angielskiego, to jeszcze innych jednostek miar. Rozumiem, że nie ma uwag do przedstawionych dokumentów. Komisja przyjmuje je bez uwag.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do pkt X, czyli do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. „Wniosku dotyczącego komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zmiany wieloletnich ram finansowych (2007–2013); Wniosku dotyczącego decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej porozumienie międzyinstytucjonalne z dnia 17 maja 2006 r. w sprawie dyscypliny budżetowej i należytego zarządzania finansami w zakresie wieloletnich ram finansowych (COM(2007) 549 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest reprezentowany przez pana ministra Jacka Dominika. Proszę o przedstawienie dokumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JacekDominik">Przedmiotowa propozycja zmiany ustaleń perspektywy finansowej podyktowana jest tym, że nie powiodła się próba stworzenia konsorcjum prywatnych firm do sfinansowania projektu Galileo, czyli europejskiego odpowiednika nawigacji satelitarnej. Pierwotnie zakładano, że dwie trzecie tej inwestycji zostanie sfinansowane przez prywatne koncerny, a tylko w jednej trzeciej będzie w tym partycypował budżet UE, czyli w wysokości 1 mld euro. Niestety nieskonsumowanie takiego konsorcjum czy fiasko rozmów powodują, że pod znakiem zapytania staje system finansowania tego projektu. Komisja Europejska postanowiła, że w takim wypadku powinno to być finansowane ze środków publicznych, czyli należy znaleźć dodatkowe 2,4 mld euro, żeby sfinansować program, którego koszt w całości wynosi 3,4 mld euro na lata 2007 – 2013.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JacekDominik">Pojawił się problem, ponieważ pieniądze na sfinansowanie takiego projektu nie zostały bezpośrednio przewidziane w perspektywie finansowej. Władze budżetowe jak na razie nie osiągnęły porozumienia, w jaki sposób należałoby to sfinansować. Jedną z propozycji, z jaką wystąpiła Komisja Europejska, jest, aby brakujące środki znaleźć w ramach obecnej perspektywy finansowej, czyli nie podnosić ogólnych pułapów wydatków w UE, natomiast zaasygnować dodatkowe środki z dwóch innych działów budżetowych: z działu II, który dotyczy rolnictwa, i z działu V, który dotyczy administracji i przesunąć środki z tych dwóch działów do działu Ia, który obejmuje finansowanie nowych technologii i rozwoju naukowego i badawczego.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JacekDominik">Propozycja jest taka, aby z działu II, czyli ze Wspólnej Polityki Rolnej, przesunąć 1.689 mln euro jeszcze w roku 2007 r. i 500 mln euro w 2008 r., natomiast z działu V, czyli z administracji – 120 mln euro w 2007 r. i 100 mln euro w 2008 r. To by dało zwiększenie budżetu o 2,4 mld euro.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JacekDominik">Stanowisko rządu w tej sprawie jest następujące: rząd popiera sam projekt budowy systemu Galileo, natomiast kwestionujemy pomysł Komisji dotyczący zmiany perspektywy finansowej. Biorąc pod uwagę skalę trudności w ustalaniu perspektywy finansowej i bardzo trudne negocjacje dotyczące podziału pomiędzy poszczególne obszary, jakie się odbywały dwa lata temu, w tej chwili przesunięcie tak znacznych kwot z dwóch działów, z których w dużej mierze korzystają nowe państwa członkowskie, do działu, który jest głównie przeznaczony dla starych państw członkowskich, nie jest w naszym interesie. Godząc się na przesunięcie z działu II, czyli z rolnictwa, dalibyśmy sygnał, że jesteśmy skłonni rozmawiać na temat reformy całej polityki wspólnotowej w dziedzinie rolnictwa i tym samym można by to w perspektywie odczytać – do ograniczenia środków wypłacanych rolnikom.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JacekDominik">Ten sam problem pojawia się, jeśli chodzi o przesunięcie z działu V, czyli administracji. Od lat mamy problemy w zmuszeniu Komisji do zwiększenia rekrutacji nowych państw członkowskich. W sytuacji, kiedy się zgodzimy na obcięcie środków w tym dziale w następnych dwóch latach, będzie to w praktyce oznaczało spowolnienie procesu rekrutacji, bo Komisja automatycznie za kilka tygodni odpowie, że nie ma pieniędzy na nowe etaty, w związku z tym nie może kontynuować z taką dynamiką naboru z nowych państw członkowskich. Nie należy bowiem oczekiwać, że w tym samym momencie Komisja zdecydowałaby się na zwolnienie kilkuset pracowników ze starych państw członkowskich, żeby zrobić miejsce nowym. To jest proces, który odbywałby się na zasadach naturalnej wymiany, czyli pracownicy dopiero po przejściu na emeryturę zwalnialiby swoje etaty.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#JacekDominik">Praktycznie byłby to więc uszczerbek w dwóch bardzo ważnych dla nas obszarach, czyli Wspólna Polityka Rolna i dojście do pełnej obsady naszymi przedstawicielami Komisji Europejskiej. Poza tym nie przekonują nas argumenty Komisji dotyczące niemożliwości znalezienia środków na finansowanie programu Galileo w ramach działu Ia, gdyż w tym roku Komisja już zaproponowała, żeby dokonać oszczędności w tym dziale na rok 2007 w wysokości 250 mln euro na poziomie zobowiązań i 500 mln na poziomie płatności. Czyli Komisja jednocześnie sama wskazuje, że nie wszystkie środki w dziale Ia są wykorzystywane w tej chwili i jest skłonna zwracać te środki państwom członkowskim, a chce sięgnąć po bardzo napięte od strony wydatkowej dwa działy II i V, które stanowiły bardzo istotny przedmiot negocjacji całej perspektywy finansowej. Poza tym sfinansowanie całego programu budowy Galileo stanowi tylko 5 proc. środków przewidzianych w dziale Ia na finansowanie tego typu działalności w latach 2007 – 2013. Czyli w ocenie rządu polskiego po pierwsze istnieje jeszcze margines, gdzie można by było poszukać dodatkowych środków, a poza tym biorąc pod uwagę specyfikę tego programu, który jest programem typowo badawczym, a dopiero później miał mieć tę otoczkę komercyjną, należy te inwestycje sfinansować właśnie z działu Ia w tym celu stworzonego.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#JacekDominik">Tak że stanowisko rządu jest takie, że popieramy sam proces budowy programu Galileo, natomiast nie zgadzamy się na rewizję perspektywy finansowej, a zwłaszcza w takim zakresie, jaki jest zaproponowany. Oczekujemy szukania rozwiązania w ramach działu Ia.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejGałażewski">Obaj posłowie koreferenci, którzy zgłosili chęć przedyskutowania tego problemu na posiedzeniu Komisji, nie stawili się na posiedzenie. Nie mamy więc posłów koreferentów, ale temat jest ciekawy i być może ktoś z obecnych posłów chce zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławKalemba">Zgadzam się w całości ze stanowiskiem, które przedstawił pan minister. Jakakolwiek zgoda na zmianę perspektywy finansowej na lata 2007 – 2013, jeżeli chodzi o WPR, jest wielkim nieporozumieniem, tym bardziej, że mamy zdecydowanie mniej korzystne warunki nie o 20 – 30 proc., ale kilkakrotnie mniejsze nakłady, jeśli chodzi o WPR. Zgoda na jakikolwiek ruch w tym kierunku dałaby sygnał, że możemy zrezygnować z wielu działań, co jest wielkim nieporozumieniem. Jesteśmy dopiero na progu umacniania i modernizacji rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławKalemba">Poza tym nie jest prawdą, że we wszystkich produktach ceny są tak wysokie, że nie potrzeba interwencji. Jeśli ktoś śledzi to, co się w Polsce dzieje, to wie, że jest rozporządzenie, które reguluje rynek wieprzowiny. Sytuacja jest dramatyczna, jest gorzej niż było podczas tego największego kryzysu. Podam tylko, że ceny już spadły poniżej 3 zł za kilogram żywca. O tym nie bardzo się mówi, bo nie funkcjonuje ani Sejm, ani komisje. Sytuacja jest dramatyczna i potrzebne są środki. W ramach rozporządzenia, które reguluje rynek wieprzowiny, jest wiele mechanizmów i Polska powinna z tych mechanizmów skorzystać.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#StanisławKalemba">W całości podzielam więc stanowisko pana ministra i jestem przeciwny zmniejszeniu środków z WPR. Tak jest w opinii. Będę głosował przeciw temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejGałażewski">Do głosowania chyba nie dojdzie, bo wątpię, aby ktoś na sali miał inne zdanie niż przedstawione przez rząd. Ale mam jeszcze pytanie. Są jakby dwie strony tego równania. Z jednej strony mamy problem Galileo, który miał być finansowany głównie przez niepubliczne środki, a z drugiej strony mamy publiczne środki umieszczone w różnych działach budżetu UE. To, że nie powinniśmy się zgadzać na pobieranie pieniędzy z tych działów, jest oczywiste, bo to jest sygnał polityczny, a nie finansowy. To nie ulega wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#AndrzejGałażewski">Natomiast jest pytanie, do jakiego stopnia może być nieodpowiedzialnie planowane wspólne przedsięwzięcie prywatne i publiczne UE, gdzie nagle okazuje się, że dwie trzecie środków nie jest zabezpieczone przez sektor niepubliczny. Czy jest przewidziany jakiś audyt tego projektu, a później rewizja? Bo może to być studnia bez dna.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JacekDominik">W tej chwili jest przygotowywany nowy audyt tego projektu i jest też poszukiwanie nowych źródeł finansowania, czyli to finansowanie w ramach budżetu unijnego to jest jedna z propozycji, którą kontestuje większość państw członkowskich. Natomiast jest jeszcze pomysł, żeby się tym zajęła Europejska Agencja Kosmiczna i żeby tam znaleźć środki finansowe. Natomiast problem polega przede wszystkim na tym, że nie wszystkie państwa członkowskie UE są członkami tej Agencji. Ale jest też dyskusja odnośnie do tego, w jakim zakresie należałoby finansować i jaki byłby udział państw członkowskich. Oczywiście tu się pojawia ten sam problem, który się pojawił przy konstruowaniu tego konsorcjum, to znaczy, kto ile dostanie z tego tortu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JacekDominik">To są dwa alternatywne rozwiązania, jest to dopiero wstępny etap dyskusji w ramach państw członkowskich, w ramach Rady. Dopiero w tym tygodniu rozpoczęto poważniejsze dyskusje, więc nie wiadomo, jaki będzie przebieg. Natomiast stanowisko rządu polskiego jest jasne: szukajmy alternatywnych rozwiązań, ale nie z pieniędzy, które były tak trudno wyasygnowane dla nowych państwa członkowskich, tylko albo w dziale Ia, albo przyjrzyjmy się tej Agencji, czy tam nie ma wolnych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeszcze pani przewodnicząca Grażyna Ciemniak chciała zadać pytanie lub skomentować sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaCiemniak">Nie mam pytania, ale również chciałabym wyrazić pogląd, że ruszanie tej perspektywy finansowej 2007 – 2013 jest bardzo niebezpieczne. Uważam, że ewentualnie pod koniec realizacji tej perspektywy, czyli w 2011 czy 2012 roku, można się zastanowić nad dofinansowaniem tego systemu, jeśli będzie taka potrzeba. Finansowanie z budżetu UE to jest najprostsze rozwiązanie. To żadna filozofia. Uważam również, że nie można ruszać tych działów, o których mówił pan minister. Ale przede wszystkim, moim zdaniem, trzeba przeprowadzić solidną analizę finansową tego przedsięwzięcia na etapie badań, a potem wdrożenia. Bo okazuje się, że było dużo euforii, żeby budować system, ale trochę ta analiza była wykonana na lotnych piaskach albo w ogóle nie była do końca rzetelnie wykonana. Tyle mojego komentarza.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#GrażynaCiemniak">A jeszcze jedna uwaga: z tego co pamiętam, nie wszyscy biorą udział w budowie systemu Galileo, tak samo nie wszyscy akurat muszą być członkami Agencji, a w końcu jest to UE i zasada solidarności obowiązuje, więc uważam, że trzeba przekonywać do tego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejGałażewski">Zakończymy na tym dyskusję nad tym punktem. Rozumiem, że nikt nie zgłasza uwag do stanowiska rządu, więc przyjmujemy je bez uwag.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do następnych punktów, a mianowicie do rozpatrzenia pakietu opinii do dokumentów, które zostały przekazane w dniu dzisiejszym. Wymieniłem je na początku. Do trzech z tych dokumentów zgłoszono chęć przedyskutowania ich na dzisiejszym posiedzeniu. Pani poseł Grażyna Ciemniak zgłosiła chęć podjęcia dyskusji na temat „Wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady nakładającego ostateczne cło antydumpingowe na przywóz dicyjanodiamidu (DCD) pochodzącego z Chińskiej Republiki Ludowej (COM(2007) 624 końcowy)” i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rozumiem, że pan minister Marcin Korolec reprezentuje rząd w tej sprawie. To może poproszę najpierw o dwa słowa, jakie jest stanowisko rządu, ale krótko, bo antydumping nie wymaga specjalnych wyjaśnień, a później poproszę panią przewodniczącą Grażynę Ciemniak o pytania lub uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarcinKorolec">W trakcie głosowania nad wprowadzeniem ostatecznego cła antydumpingowego na dicyjanodiamid importowany z Chin rząd wstrzyma się. Chcę powiedzieć, dlaczego planujemy się wstrzymać od głosu. Postępowanie antydumpingowe na import tego specyfiku zostało wszczęte na wniosek jedynego europejskiego producenta. Jest to niemiecki producent. Było to w 2006 r. W wyniku tego postępowania Komisja Europejska zaproponowała wprowadzenie cła antydumpingowego w wysokości 49,1 proc. cła ad valorem.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MarcinKorolec">Wnioskodawca, czyli firma, która zgłaszała potrzebę wprowadzenia tego cła, nie zgadza się z wyliczeniami Komisji i mówi, że są one zaniżone co do wysokości proponowanego cła. W 2002 r. był jeszcze drugi producent tego specyfiku w Europie – firma norweska. Komisja Europejska jednak w trakcie postępowania w zasadzie nie chciała brać pod uwagę argumentów producenta niemieckiego, tak że została uruchomiona specjalna funkcja osoby, która jest destynowana do tego, żeby w razie nieporozumień z administracją Komisji producenci mogli się do niej zwracać. Ta instytucja skarg i wniosków na Komisję została dodatkowo uruchomiona przez niemieckiego producenta.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#MarcinKorolec">My jako administracja gospodarcza polska nie mamy w tym bezpośredniego interesu. Wstrzymujemy się od głosu, dlatego że w ostatecznym rozrachunku ten głos liczy się z głosami, które są za przyjęciem tego rozwiązania. Wychodzimy z założenia, że jeżeli będziemy głosować przeciw, to istnieje niebezpieczeństwo, że ta regulacja i w ogóle ochrona antydumpingowa dla tego specyfiku przepadnie, natomiast w ten sposób wyrażamy swoje niezadowolenie z działań komisarza Petera Mandelsona. Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy przedstawiamy różne wyniki postępowań antydumpingowych. Praktyka komisarza prowadzi do rozmontowania systemu europejskiej ochrony antydumpingowej. Dlatego pokazujemy nasze niezadowolenie, ale żeby nie wylewać dziecka z kąpielą, chcemy się wstrzymać od głosu.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#MarcinKorolec">Musimy też pracować na przyszłą współpracę z innymi administracjami, bo czasami potrzebujemy wsparcia w innych naszych sprawach. Przypomnę np. truskawki, obuwie skórzane z Chin czy tekstylia. Trzeba czasem koalicji przeciwko Komisji Europejskiej. To jest taki przypadek, w którym nie mamy bezpośredniego interesu, ale wyrażamy swoje niezadowolenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#GrażynaCiemniak">Pan minister wyjaśnił mi wiele spraw. Cieszę się ze stwierdzenia, że trzeba myśleć o tym, żeby znaleźć poparcie dla Polski w innych sprawach, co nieczęsto się zdarzało w różnych sprawach. Nie mówię tylko o handlowych, ale ogólnie. To jest na pewno bardzo ważne, ale sądzę, że jakaś debata na ten temat powinna się odbyć, czy na Komisji Europejskiej, czy na posiedzeniu Rady, jeśli to się powtarza, dlatego że zliczanie ceł niezgodnie z prawem unijnym budzi wątpliwości, mimo że uważam, że te cła trzeba nakładać i że ten jedyny producent musi mieć szansę, żeby istnieć i móc sprzedawać na rynku europejskim i nie tylko.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#GrażynaCiemniak">Nie mam uwag. Myślałam, żeby może głosować przeciwko, ale pan minister wyjaśnił powody takiego stanowiska rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do następnego punktu, który też będzie domeną pana ministra Marcina Korolca i pani przewodniczącej Grażyny Ciemniak, mianowicie omówimy teraz „Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady w sprawie przyjęcia autonomicznych i przejściowych środków w celu otwarcia kontyngentów taryfowych Wspólnoty na przywóz kiełbasy i niektórych wyrobów mięsnych pochodzących ze Szwajcarii (COM(2007) 567 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Pani przewodnicząca Grażyna Ciemniak zgłosiła chęć przedyskutowania tego problemu, proszę więc pana ministra o przedstawienie tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarcinKorolec">To jest regulacja, która w dużej mierze jest wprowadzona na polski wniosek. Historycznie wygląda to tak, że od czasu akcesji do UE w 2004 r. były cztery państwa UE, które posiadały koncesję na eksport kiełbasy do Konfederacji Szwajcarskiej. Były to Francja, Węgry, Niemcy i Włochy. Myśmy wskazywali na to, że taka regulacja jest dyskryminująca w stosunku do innych państw UE i chcieliśmy zmienić ten system czterech koncesji na koncesję ogólnounijną. Najpierw przekonaliśmy do tego Komisję, a następnie ona wystąpiła do strony szwajcarskiej. W wyniku rozmów Komisji Europejskiej, kontyngent, który był dla tych czterech krajów – Francji, Węgier, Niemiec i Włoch – i który wynosił 2915 ton został zwiększony o 800 ton do 3715 ton, jeśli chodzi o rynek szwajcarski. Jeśli chodzi o rynek unijny, została utrzymana nierównowaga i Szwajcarzy mogą bezcłowo importować na teren UE 1900 ton. Kontyngent tych czterech państw został jednak powiększony o 800 ton, a jednocześnie otwarty dla innych producentów spoza tych czterech wymienionych wcześniej państw. Istnieje więc szansa, że w tym zwiększonym kontyngencie będą miały udział również polskie podmioty. Taki był cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejGałażewski">Czy pani przewodnicząca chce jeszcze uzyskać jakieś dodatkowe wyjaśnienia od pana ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#GrażynaCiemniak">Dziękuję za to wyjaśnienie, ponieważ w stanowisku rządu nie było tego, że Polska też będzie mogła eksportować do Konfederacji Szwajcarskiej. W związku z tym, że brak było dotychczas importu z Konfederacji Szwajcarskiej, nie wpływa to negatywnie na rynek. Uważam, że stanowisko rządu można zaakceptować.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejGałażewski">Są chętni do dyskusji, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Chcę tylko pochwalić rząd, że wyraził takie stanowisko, dlatego że generalnie powinna być taka zasada, żeby kontyngenty były wspólnotowe, a nie narodowe i to jest tendencja właściwa w zakresie integracji. Myślę więc, że pan minister Marcin Korolec ma punkty dodatnie, jak mówią klasycy.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejGałażewski">W Gdańsku są punkty dodatnie i ujemne. Rozumiem, że ostatnie posiedzenie Komisji to jest wymiana uprzejmości pomiędzy opozycją a rządem. To jest miłe.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławKalemba">Na tym przykładzie widać, jak ten jednolity rynek funkcjonuje, czyli że są lepsi i gorsi. Akurat polskie możliwości, jeśli chodzi o kiełbasę, są duże. Mam pytanie, jakie procedury, jaki organ będzie decydował o możliwości skorzystania Polski ze zwiększenia tej puli?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#MarcinKorolec">W każdej administracji gospodarczej istnieje taki dział, który odpowiada za kontrolę importu. Te systemy są elektroniczne i technicznie wygląda to w ten sposób, że jeśli importer chce wwieźć na teren Polski – ale analogicznie będzie w przypadku szwajcarskim – jakiś towar, zgłasza się do tej administracji. Administracja elektronicznie rezerwuje pulę w kontyngencie i wydaje zezwolenia. To jest system elektroniczny, w związku z tym nie ma długiego czasu reakcji. Nie wiem, czy to są minuty, czy sekundy, ale to działa w czasie realnym. Można sobie zarezerwować ten kontyngent i dostaje się uprawnienie do tego, żeby sprzedawać. Jest to więc kontrola elektroniczna. Administracja gospodarcza w każdym kraju ma podobny system i to w ten sposób działa.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#StanisławKalemba">Czyli to się rozgrywa na poziomie podmiotów gospodarczych? Ale skoro inne państwa mają te limity, które były wymienione, to z tego wynika, że Polska musi najpierw uzyskać jakiś limit, zgodę czy pozwolenie, tak? Czy to się rozgrywa właśnie tylko na poziomie podmiotów gospodarczych?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MarcinKorolec">Tym przepisem właśnie odeszliśmy od tego systemu, bo dotychczas były te cztery państwa, które miały ten system, czyli Francja, Węgry, Niemcy i Włochy, a myśmy zmienili, że ten system jest teraz otwarty dla wszystkich krajów UE. I powiększyliśmy pułap po to, żeby uprawdopodobnić to, że mogą wejść nowe podmioty. To działa więc w stosunku do całej UE.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję. Rozumiem, że wszystkie wątpliwości dotyczące tego punktu zostały wyjaśnione. Przechodzimy do rozpatrzenia jeszcze jednego dokumentu, do którego była zgłaszana chęć omówienia na posiedzeniu Komisji. Jest to „Wniosek dotyczący rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1338/2001 ustanawiające środki niezbędne dla ochrony euro przed fałszowaniem (COM(2007) 525 końcowy)” i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Rząd reprezentuje pan minister Jacek Dominik. Proszę w dwóch słowach o przedstawienie problemu, a potem poproszę panią poseł Annę Zielińską-Głębocką o zadanie dodatkowych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JacekDominik">Jest to rozporządzenie zmieniające wcześniejsze rozporządzenie w sprawie przeciwdziałania wprowadzaniu do obrotu fałszywych monet, czyli walkę z fałszowaniem euro. Mamy tu dwie główne zmiany. Po pierwsze doprecyzowanie, że można dokonywać transportu monet i banknotów fałszywych czy podejrzanych o to, że są sfałszowane, pomiędzy właściwymi podmiotami na terenie kraju, czyli organami, które są do tego upoważnione: banki, banki centralne, instytucje zajmujące się walką z fałszowaniem pieniędzmi, jak również określa moment zastosowania tych wszystkich nowych procedur zarówno przez państwa członkowskie, które już wprowadziły euro, jak i te, które wprowadziłyby w przyszłości, i nakłada obowiązek stosowania tych procedur wewnętrznych po 31 grudnia 2009 r.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JacekDominik">Stanowisko rządu jest następujące: generalnie rząd popiera wszelkie działania mające na celu przeciwdziałanie fałszowaniu monet i banknotów euro, natomiast nasze zastrzeżenie budzi fakt, że to rozporządzenie zmienia wcześniejsze, czyli jest w sprzeczności z wcześniejszymi ustaleniami z Europejskim Bankiem Centralnym i Komisją Europejską dotyczącymi tego, kiedy państwa członkowskie, które nie wprowadziły euro jako swojej waluty, takie zobowiązania musiałyby podjąć. Starania Europejskiego Banku Centralnego są takie, że powinno to nastąpić z dniem przyjęcia euro jako własnej waluty. Czyli mamy różnicę. Rok 2010 byłby terminem wynikającym z rozporządzenia i ewentualnie byłaby różnica między tym terminem a tym, kiedy Polska faktycznie wprowadziłaby euro.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JacekDominik">Problem polega na tym, że wprowadzenie tego rozporządzenia to są dodatkowe koszty dla banków. Muszą one zakupić odpowiednie maszyny sortujące i inne urządzenia, które by się tym zajmowały, a także wyasygnować ludzi i sprzęt oraz pomieszczenia do zbierania tych monet i transportowania. To jest dodatkowe obciążenie i w związku z tym sektor też nie jest jeszcze chętny, by te dodatkowe obciążenia na siebie brać już wcześniej. Bo to jest obciążenie do zajmowania się obcą, a nie swoją walutą w tak dużym zakresie, i walką z nadużyciami i fałszowaniem tych monet i banknotów.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#JacekDominik">Takie jest stanowisko rządu: popieramy walkę jako taką, natomiast chcemy, aby te daty były skorelowane i zgodne z wcześniejszymi ustaleniami Europejskiego Banku Centralnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Czy stanowisko rządu było konsultowane z polskim bankiem centralnym? Czy to jest jednolita opinia? Bo słyszałam zapowiedź pani Minister Finansów, że może nawet w 2011 r. wejdziemy do strefy euro, więc ten termin nie byłby aż taki odległy. W tej chwili trudno powiedzieć, kiedy wejdziemy do tej strefy. Pytanie jest, czy warto takie stanowisko krytyczne wobec tego dokumentu zajmować, skoro nie wiemy, kiedy wejdziemy do tej strefy, i czy to nie opóźni przygotowania naszych służb finansowych do wprowadzania tego systemu walki z fałszowaniem monet? Bo to jest tak, że jeśli się odkłada na nie wiadomo jaki termin, to oczywiście służby się nie przygotowują, bo nie muszą. A potem się okaże, że w 2011 czy 2012 r. wprowadzamy euro i nie będziemy do tego przygotowani od strony technicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JacekDominik">Oczywiście było to konsultowane z NBP i to stanowisko odzwierciedla stanowisko sektora. Możemy tu prowadzić długą dyskusję na ten temat, czy wprowadzenie euro w Polsce nastąpi w roku 2011 czy później. Wcześniej raczej nie, bo ze względu na kalendarz innych, wcześniejszych działań, który jest obligatoryjny, to jest raczej mało prawdopodobne. Pojawia się pytanie i problem skumulowania i rozłożenia kosztów na lata. Gdyby data przyjęcia euro jako naszej waluty była bliska 2010 r., to jest to tylko jeden rok i wtedy przygotowania i tak będą trwały, bo banki będą musiały się wyposażyć w takie urządzenia i przygotować do tego procesu. Natomiast jeśli byłoby to odsunięte jeszcze o rok czy dwa lata, to mamy pytanie, czy warto na przykład na trzy lata obciążać banki kosztami, czy nie. Ale dlatego rząd zwraca uwagę na rozbieżność formalno-prawną między rozporządzeniem a wcześniejszymi zaleceniami i stanowiskiem Komisji Europejskiej w tej sprawie. Jest taka rozbieżność i należałoby to rozwiązanie ujednolicić.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejGałażewski">W związku z różnicą zdań na ten temat mam pytanie do pani poseł, czy chce pani przygotować opinię, która byłaby rozbieżna ze stanowiskiem rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Nie, ponieważ najbardziej chodziło mi o to, czy stanowisko banku centralnego jest podobne. Ponieważ Polska jeszcze nie jest w europejskim mechanizmie kursowym, a mam nadzieję, że się zdeklarujemy, kiedy do niego wejdziemy, to od momentu deklaracji mamy dwa lata na przygotowania. Nie będę wiec zgłaszała odrębnej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem więc, że ten dokument przyjęliśmy bez uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławKalemba">Mam pytanie. Być może nie zwróciłem uwagi, gdy pan minister mówił. Zgadzam się z tym stanowiskiem. Jakie są koszty wdrożenia i rocznego funkcjonowania tego systemu? Bo to ważne, o czym mówimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JacekDominik">W tej chwili takich kosztów szczegółowych nie ma. Po pierwsze trzeba spojrzeć na liczbę banków, które będą w danym momencie funkcjonowały, i na ich zakres działalności, bo pewnie nie wszystkie banki będą tak samo objęte tym obowiązkiem. Nie wszędzie będą dokonywane tego typu obroty. To będzie też zależeć od ceny urządzeń w momencie ich zakupu. Prawdopodobnie za dwa czy trzy lata będzie inna niż w tej chwili, choćby ze względu na skalę. Jest coraz więcej państw, które z tego korzystają.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejGałażewski">Rozumiem, że to były tylko dodatkowe wyjaśnienia, a konkluzja zgłoszona wcześniej, że przyjmujemy ten dokument bez uwag, jest aktualna. Pozostałe dokumenty przedstawione nam dzisiaj przez rząd nie budziły wątpliwości i też przyjmujemy je bez uwag.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#AndrzejGałażewski">Przechodzimy do przedostatniego punktu naszego porządku, mianowicie do przyjęcia sprawozdania Komisji do Spraw Unii Europejskiej z działalności w V kadencji Sejmu w latach 2005 – 2007. Chcę powiedzieć, że tego typu sprawozdanie nie jest obligatoryjne, wymagało jednak pewnego wysiłku, aby zebrać nie tylko dane statystyczne, ale żeby uporządkować pewien materiał. Trochę to trwało, w związku z tym nie mieli państwo okazji przyjrzeć się temu dokładniej. Proponuję przedstawić raczej ogólne uwagi do tego dokumentu. Jeśli by były jakieś uwagi szczegółowe, to zostawimy sobie trochę czasu przed podpisaniem tego dokumentu przeze mnie i proszę o zgłoszenie ich drogą elektroniczną, a jeśli będą drobne, to nawet telefonicznie. Między innymi pani przewodnicząca Grażyna Ciemniak zwróciła uwagę, że w dokumencie jest napisane, że rozważaliśmy prace rządu obejmujące prezydencję niemiecką, a takiego sprawozdania z tej prezydencji nie było, więc możemy to skorygować.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#AndrzejGałażewski">Jeśli państwo pozwolą, to w kilku punktach przedstawię najważniejsze elementy tego sprawozdania, a po dyskusji przejdę do konkluzji, która byłaby zaleceniem dla przyszłej Komisji do Spraw Unii Europejskiej, jakie dobre doświadczenia powinna wykorzystać z mijającej kadencji i ewentualnie sugestią, jak praca Komisji powinna być skorygowana.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#AndrzejGałażewski">Jeśli można, to przystąpię do krótkiego omówienia dokumentu. Podstawowym przypomnieniem dokumentu jest stwierdzenie, że pracujemy według przepisów ustawy, co powoduje, że Komisja ma szczególne uprawnienia, ale też i szczególne obowiązki. Z reguły przepisy ustawy są wypełniane. Jedynym punktem, który jest trudny zarówno w relacji Komisja – rząd, jak i czasami rodzi napięcia tu na sali, jest punkt dotyczący osobistego przedstawienia rozbieżnych opinii rządu w przypadku nieuwzględnienia opinii Komisji. Problem polega na tym, czego mieliśmy dzisiaj przykład, że ministrowie z różnych powodów nie mogą, a czasami nie chcą osobiście przedstawiać wyjaśnienia, dlaczego rząd nie uwzględnił opinii Komisji.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#AndrzejGałażewski">Drugim elementem, którego nie ma w sprawozdaniu, ale przy okazji o nim powiem, jest problem zastrzeżeń parlamentarnych. Problem ten poruszył pan minister Tomasz Nowakowski w liście do mnie. Mianowicie zastrzeżenia parlamentarne rodzą się czasami z powodów niemerytorycznych, na przykład z innego tempa pracy instytucji unijnych i rządu, czyli organów wykonawczych, a parlamentu i Komisji. W związku z tym trzeba by ten problem rozwiązać, być może lekko korygując ustawę. Wydaje mi się, że ustawa o współpracy Sejmu i rządu w sprawach UE wymaga spokojnego przyjrzenia się i lekkiej nowelizacji, co jest jednym z zaleceń dla przyszłej Komisji, aby dokonać analizy sześcioletniego działania Komisji i rządu, a szczególnie ostatnich lat, i zaproponować korektę, która by usprawniała funkcjonowanie. Bo oprócz nas jest jeszcze Senat i te same problemy tam występują. Wydaje mi się, że to wymaga uregulowań.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#AndrzejGałażewski">Następnie jest pokazany ogrom pracy, bo ponad 1000 aktów prawnych wpłynęło do Komisji. Nie wszystkie wymagały szczególnej troski posłów, ale jest to jednak Komisja, która pracuje zupełnie inaczej niż inne. Koreferujemy akty prawne ze wszystkich dziedzin funkcjonowania społecznego i gospodarczego UE. To jest duże obciążenie. A jednocześnie, co jest istotne dla posłów, to jest praca w zaciszu. Dziennikarze, którzy są łowcami różnych statystyk, uważają, że posłowie, którzy są koreferentami, o czym dziennikarze nie wiedzą, bo nie ma nas w żadnych statystykach, to są posłowie leniwi. Praca w Komisji do Spraw Unii Europejskiej to jest praca poza kamerami, na szczęście. W związku z tym w ogóle nie jesteśmy postrzegani jako osoby pracujące i nie ma nas nawet w statystykach. Ta ciężka praca nie jest umotywowana. W związku z tym trzeba będzie postulować do Marszałka Sejmu, aby w statystykach pracy posłów ująć między innymi opracowywanie koreferatów. Bo dziennikarz nie może, nie pokazując ciężkiej pracy posłów z Komisji do Spraw Unii Europejskiej i to pracy merytorycznej, podawać jako najbardziej pracowitego posła człowieka, który wpada na chwilę i zadaje pytania mądre lub głupie i się z tego wycofuje, lub składa oświadczenia o godzinie 1.30 w nocy.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#AndrzejGałażewski">Kolejny pakiet zagadnień to zagadnienia poruszane w związku z działalnością międzynarodową Komisji na różnych szczeblach. Komisja Europejska ma duże znaczenie w tworzeniu opinii zarówno o kraju, w którym działa, jak i wpływa na wytwarzanie pewnych więzi współpracy poprzez różne grupy, jak np. Bałtycka, Wyszehradzka, czy spotkania na COSAC, ale też na przykład poprzez przyjmowanie różnych przedstawicieli innych krajów europejskich w rozmowach w cztery oczy lub w małym gronie. Kontakty z ambasadorami kolejnych prezydencji też są ważne. Jesteśmy elementem zaznaczania ciągłej obecności Polski w UE nie tylko tutaj, ale też za granicą. Od tego, jak to robimy, zależy też obraz Polski. To jest przesłanie dla przyszłego prezydium, żeby zwracać na to uwagę, że każdy kontakt jest ważny. Kontakty zagraniczne nie mogą być bagatelizowane, zarówno atrakcyjne wyjazdy, jak i nieatrakcyjne przyjmowanie naszych partnerów w pokoju 105 jest równie istotne.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#AndrzejGałażewski">Mam osobiście uwagi odnośnie do pracy prezydium. W tej kadencji nie było pracy prezydium. Oczywiście w regulaminie ona jest. Prezydium było zastąpione jednoosobowo przez przewodniczącego. Nie zmieniałem już tego, bo na dwa posiedzenia nie warto było się wysilać. Zupełnie inaczej pracowaliśmy w kadencji IV, kiedy to prezydium wypracowywało nie tylko plany pracy, ale wręcz porządki każdego posiedzenia. To jest ważne, dlatego że prezydium jest reprezentowane zarówno przez koalicję, jak i przez opozycję i odmienne punkty widzenia są istotne dla dobrego i sprawnego prowadzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#AndrzejGałażewski">I ostatnia sprawa, którą zakończę to sprawozdanie, to problem pracy bieżącej i pracy merytorycznej. Dwa ostatnie lata to była właściwie prawie w stu procentach praca bieżąca nad dokumentami, niewdzięczna, w wielu wypadkach nużąca. I powstało wrażenie, że to jest wszystko, na co Komisję stać. A Komisja powinna być przede wszystkim miejscem, gdzie równolegle do spraw bieżących rozpatruje się pewne zmiany merytoryczne lub polityczne w UE. Była dzisiaj mowa o wprowadzeniu euro. Przecież to jest bardzo ważny problem. Komisja do Spraw Unii Europejskiej powinna ten problem uprzedzająco dyskutować z ekspertami. Karta Praw Człowieka i Obywatela – sprawa kontrowersyjna z punktu widzenia aktualnego rządu, w ogóle nieomawiana przez Komisję. Problem traktatu reformującego UE – kompletnie wyrzucony z obrad Komisji. Można by wymienić właściwie wszystkie ważne zagadnienia UE. Główne zalecenie dla przyszłej Komisji do Spraw Unii Europejskiej jest przede wszystkim takie, aby to zmienić. Bieżące dokumenty trzeba posegregować na ważne i nieważne i te nieważne w ogóle odłożyć – trzeba by się zastanowić, jak to zrobić – natomiast najważniejsze jest omawianie polityki UE, przekazywanie tego na forum Sejmu i zachęcenie Sejmu, a także opinii publicznej do dyskutowania na temat ważnych dla nas wszystkich spraw UE. Ta moja ostatnia uwaga płynie z głębi serca i z mózgu, bo jest to potrzebne zarówno nam wszystkim, żebyśmy się poczuli Europejczykami, jak i ze względu na pracę intelektualną posłów w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#AndrzejGałażewski">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#DanutaJazłowiecka">Całkowicie się zgadzam z oceną, którą pan przedstawił, chciałabym tylko do niej dodać, że zbyt często przedstawiciele rządu byli bardzo słabo przygotowani do spotkań i za często również bywały takie sytuacje, że członkowie rządu lekceważyli nas, nie przychodząc na nasze spotkania, choćby dzisiejsza nieobecność pana ministra Zbigniewa Ziobro. Myślę, że w następnej kadencji powinno to ulec zmianie, bo po to się tu spotykamy, aby otrzymywać na bieżąco informacje i żeby były one pełne, a nie żebyśmy byli odsyłani do odpowiedzi na piśmie na nasze pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejGałażewski">Zanim oddam głos panu posłowi Andrzejowi Markowiakowi, chcę skomentować tę wypowiedź. Powiedziałbym, że rząd lekceważy tych, którzy zachęcają do lekceważenia. I to jest problem. Zawsze, jak wszędzie, w tej Komisji przewagę będzie miała koalicja rządząca. Chodzi o to, żeby przedstawiciele Komisji, którzy są w koalicji rządzącej, też kontrolowali swój własny rząd, a nie wszystko mu odpuszczali. To też jest wezwanie na przyszłość. Zresztą tak było w czwartej kadencji. Przecież nie było tak, że się chroniło rząd, ale wymagało się od niego wyjaśnień, bo sprawy mogą być inaczej widziane przez parlamentarzystów, obojętnie jakiej opcji, a inaczej przez egzekutorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejMarkowiak">Trzy kwestie. Pierwsza najdrobniejsza. Mimo że nie przeczytałem całego sprawozdania, nie byłbym sobą, gdybym nie zwrócił uwagi na drobny błąd, który należałoby skorygować choćby przez szacunek dla pani profesor Anny Zielińskiej-Głębockiej. Na stronie 12 jej nazwiska napisano odwrotnie: Głębocka-Zielińska.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejMarkowiak">Druga kwestia – sprawozdanie zwykle opisuje to, co się działo, a nie to, czego nie było. Nie chciałbym tu postulować, aby wpisać coś, co w rzeczywistości się nie wydarzyło, chociaż powinno, a mianowicie niezrealizowany plan wizyty w instytucjach UE. Dwa lata realizowaliśmy ten plan. Od początku było to założone. To się wpisuje w to, co powiedział pan przewodniczący, że jednym z naszych zadań jest promocja i reprezentowanie Polski na zewnątrz. Komisja jest doskonałym ambasadorem do reprezentowania Polski jako kraju członkowskiego. Być może nie da się tego wpisać do sprawozdania, ale mówię o tym choćby dlatego, żeby w biuletynie z dzisiejszego posiedzenia ukazała się informacja o niedosycie, który jest nie tylko moim udziałem, ale chyba nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejMarkowiak">W IV kadencji byliśmy, i to nie tylko po to, żeby uczestniczyć w atrakcyjnym wyjeździe, bo wielu z nas już było i w Parlamencie, i w Komisji Europejskiej, ale po to, żeby nawiązać kontakty. Wiemy z doświadczeń, kto jeździł za granicę, że te kontakty są bardzo przydatne, kiedy jedziemy na COSAC czy inną konferencję organizowaną przez struktury UE. Warto o tym pamiętać, bo mam nadzieję, że w następnej kadencji nie trzeba będzie czekać na wyjazd, który jest bardzo przydatny, szczególnie dla posłów, którzy po raz pierwszy zasiądą w tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#AndrzejMarkowiak">Trzecia kwestia, już taka osobista, chcę serdecznie podziękować za to, że przez dwa lata, a z niektórymi dłużej, mogliśmy razem pracować. Dziękuję prezydium, przewodniczącemu, państwu posłom, a przede wszystkim sekretariatowi za stworzenie takiej sympatycznej atmosfery. Nawet jeśli trzeba było wykonać coś trudnego, to sposób egzekwowania tego zobowiązania był tak sympatyczny, że nie sposób było odczuwać dolegliwość, jaka była z tym związana. Dziękuję więc serdecznie i życzę, aby następna kadencja miała równie sympatyczny przebieg.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejGałażewski">Zanim oddam głos panu przewodniczącemu Józefowi Cepilowi, to przy okazji chcę przywitać, chociaż to już dość późno, ale przede wszystkim też podziękować za obecność na naszym dzisiejszym posiedzeniu przewodniczącemu Komisji do Spraw Unii Europejskiej IV kadencji Sejmu panu Robertowi Smoleniowi. Witam i pozdrawiam pana, bo mówiliśmy ciepło o dobrej pracy tej Komisji, a część splendoru spływa na byłego przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Nie będę się pastwiła nad byłym przewodniczącym naszej Komisji, bo chyba nie ma powodu, ale też nie uważam, żeby nasza praca była dobrze zorganizowana. Ale zostawmy to.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Natomiast praca sekretariatu była rzeczywiście doskonała i też się przyłączam do podziękowań, które przekazał poseł Andrzej Markowiak.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Mam pewne propozycje na przyszłość związane z oceną tej naszej pracy. To, co należałoby zmienić, to właśnie tę stronę techniczną, o której pan przewodniczący mówił. Możemy się na przykład zastanowić, czy prezydium, współpracując z szefem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, nie mogłoby wstępnie dokonywać pewnej selekcji dokumentów, które do nas trafiają i nad którymi debatujemy. Myślę, że jest to do rozpatrzenia, bo nie wszystkie komisje parlamentarne w Europie pracują nad wszystkimi dokumentami. Mogłoby to więc być usprawnieniem naszej pracy, żeby mieć więcej czasu na sprawy merytoryczne.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Myślę, że to, co musi być wprowadzone, a czego nie było, to praca nad tymi zagadnieniami, które są stawiane jako kluczowe przez kolejne prezydencje. Jeszcze do 2009 r. będziemy mieli te półroczne prezydencje, które określają swój program, mają swoją agendę, w związku z tym nasza Komisja nad tym też powinna pracować. Wydaje mi się, że to też jest bardzo ważne, a tego nie było. Okazuje się, że i nad strategią lizbońską nie było takiej głębokiej debaty, i nad euro nie było debaty, i nad wymiarem eurośródziemnomorskim, a przecież to jest jeden z takich elementów stawianych przez prezydencję portugalską. Nie mówiliśmy nic o Europejskiej Polityce Sąsiedztwa. To są problemy, którymi jako parlament powinniśmy się zajmować, a nie tylko sprawami technicznymi.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#AnnaZielińskaGłębocka">Chcę podziękować panu przewodniczącemu, że miałam okazję razem z panem posłem Andrzejem Markowiakiem i z dwiema cudownymi dziewczynami, panią Kają Krawczyk i panią Agatą Jackiewicz, uczestniczyć w spotkaniu COSAC w Lizbonie. To, czego mi zabrakło, to jakakolwiek wcześniejsza informacja o tym, jakie były efekty pracy poszczególnych spotkań tego posiedzenia COSAC w kolejnych prezydencjach. Praktycznie nie mieliśmy żadnej informacji, jak to wyglądało za prezydencji niemieckiej. Nie było żadnej informacji ze strony pana przewodniczącego czy zespołu, który tam uczestniczył. Myślę, że to też jest bardzo ważny element, ponieważ niektórzy posłowie w ogóle nie wiedzą, że taka instytucja istnieje. Ja na przykład nie wiedziałam, mimo że zajmuję się UE od lat. Tak że nad tym też powinniśmy pracować.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JózefCepil">Chcę pogratulować tym posłom, którzy zostali wybrani na następną kadencję. Ze swojej strony i w imieniu pani poseł Grażyny Ciemniak, która mnie upoważniła, chcę też podziękować za współpracę przez dwie kadencje z sekretariatem Komisji, z przewodniczącym Robertem Smoleniem, z przewodniczącym Andrzejem Gałażewskim, z przewodniczącym Andrzejem Grzybem i wieloma innymi osobami, które będziemy miło i ciepło wspominali. Chcemy podziękować, że na naszej politycznej drodze życiowej było nam dane spotkać państwa i z państwem współpracować, że szanowaliście nasze poglądy i wybory, że nasza praca tutaj miała charakter ponadwymiarowy. Wielokrotnie stawaliśmy ponad podziałami dla dobra tego kraju i prawa, które mieliśmy tworzyć i czuwać nad tym, by było ono dobre dla obywateli. Z niektórymi posłami szczególnie mi było dane więcej pracować poza komisjami dla dobra polskiego rolnictwa. Z posłem Stanisławem Kalembą na przykład, którego miło będę wspominał, pracowaliśmy wiele, udzielając się w obronie banków spółdzielczych. Dziękuję, że dane mi było z państwem współpracować przez dwie kadencje i pełnić funkcję wiceprzewodniczącego Komisji. Nie mówię „żegnajcie” tylko „do zobaczenia”.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejGałażewski">Jeszcze nasza szefowa, pani Kaja Krawczyk, prosiła o głos, zanim zamknę posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#KajaKrawczyk">W imieniu swoim i koleżanek chcę bardzo podziękować za wszystkie miłe słowa i przekazać, że nam też było bardzo miło z państwem pracować. Bardzo sobie cenimy to, że przy tempie pracy i liczbie dokumentów, które musieliśmy przerobić, państwo zawsze życzliwie podchodzili do naszych próśb w kwestiach technicznych, terminów i procedur i za to jesteśmy szczególnie wdzięczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję wszystkim za miłe słowa, a słowa krytyki będą drogowskazem dla przyszłej Komisji. Mam nadzieję, że się to wszystko poukłada. Niektórzy z obecnych tutaj posłów będą w przyszłym Sejmie. Mam nadzieję, że ci, co złapali bakcyla europejskiego, nadal będą pracować w tej samej Komisji. Ja już się zgłosiłem do pracy w tej Komisji, mimo że nie były jeszcze zbierane informacje na ten temat. W takim razie z większością z tych państwa, których przed sobą widzę, spotykamy się 5 listopada na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Jak to się dalej ułoży, to zobaczymy. Czy będzie łatwo utworzyć rząd itd. Niemniej my zachowaliśmy to swoje miejsce pracy i będziemy, mam nadzieję, dobrze pracować.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejGałażewski">Osobiście jeszcze raz dziękuję wszystkim paniom z sekretariatu. Nie muszę mówić, że dobrze mi się z paniami współpracowało, bo one o tym dobrze wiedzą. Obopólna, mam nadzieję, nić sympatii została nawiązana. Mieliśmy też trochę nieformalnych kontaktów, którym sprzyjają szczególnie wyjazdy, w czasie których można się bliżej poznać i porozmawiać nie tylko o tym, jaki dokument powinien być podpisany, ale też o własnych sprawach i troskach niesłużbowych. Jest to istotne, by się lepiej rozumieć w pracy. Rozumienie prywatnych problemów i poglądów ułatwia pracę, nawet jeśli są to poglądy odmienne.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejGałażewski">Dziękuję wszystkim i do zobaczenia. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>