text_structure.xml
14.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MarekSuski">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. W związku z wczorajszą decyzją Komisji proponuję rozszerzenie porządku dziennego o punkt dotyczący przyjęcia części opisowej sprawozdania kadencyjnego Komisji za lata 2005–2007. Czy są uwagi do rozszerzonego porządku dziennego? Nie będziemy musieli spotykać się ponownie. Nie widzę uwag, zatem uznaję, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#MarekSuski">W porządku dziennym mamy trzy punkty. Pkt 1 dotyczy wniosku oskarżyciela prywatnego pani Teresy Lubińskiej, reprezentowanej przez panią adwokat Agnieszkę Matuszewską, o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Sławomira Nitrasa. Pan poseł Sławomir Nitras przedłożył zwolnienie lekarskie. Powiadomiłem o tym panią Teresę Lubińską, która w związku z tym, że tego punktu nie będziemy mogli rozpatrzyć, również nie przybyła na dzisiejsze posiedzenie. Proponuję zatem, żeby punkt ten został zdjęty z porządku dziennego. Czy jest sprzeciw? Nie widzę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#MarekSuski">Przechodzimy do pkt 2. Dotyczy on zmian w składzie osobowym prezydium Komisji. Czy jest poseł wnioskodawca? Nie ma. Przechodzimy więc do pkt. 3.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#MarekSuski">W pkt 3 mamy przyjęcie sprawozdania z prac Komisji za lata 2005–2007. Mam nadzieję, że otrzymaliście państwo materiał. Przejdziemy zatem do jego omówienia. Materiał ten został przygotowany naprędce, od wczoraj do dzisiaj, w związku z tym część opisowa nie jest specjalnie rozbudowana. Przyjęliśmy bardzo skróconą wersję, aby zdążyć na dziś i nie spotykać się już wieczorem. Jeśli są uwagi do tej części, to możemy ją rozszerzyć, poprawić lub skrócić.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyBudnik">Nie mam większych uwag do tego sprawozdania, ale ponieważ do niego dołączony jest wykaz wniosków o wyrażenie zgody na pociągnięcie posłów do odpowiedzialności, to chciałbym mimo wszystko wrócić na chwilę do naszego wczorajszego posiedzenia zadać pytanie panu przewodniczącemu. Nasze wczorajsze posiedzenie pokrywało się z konferencją premiera Andrzeja Leppera. Czy mógłby się pan odnieść do tego, co wczoraj na konferencji powiedział Andrzej Lepper, a mianowicie, że w okresie kiedy był on członkiem rządu, miał go pan zapewniać, iż ta sprawa nie trafi „na wokandę” – mówię to w cudzysłowie, bo przecież my nie jesteśmy sądem – że spowolni pan jej rozpatrzenie. Czy teraz również pan zaprzeczy, bo ostatnio zaprzecza pan wszystkiemu, co Andrzej Lepper mówi? Czy nie było takich rozmów?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MarekSuski">Szanowni państwo, z każdym posłem, którego sprawa staje na Komisji, jest próba uzgodnienia terminu dogodnego dla posła. Również z panem Andrzejem Lepperem rozmawiałem i pytałem go, czy termin przedwakacyjny jest dla niego odpowiedni, bo jeżeli nie, to możemy to zrobić po wakacjach. Sprawa się trochę odwlecze, ale nie uciecze. Jeżeli pan Andrzej Lepper rozumie, że były to zapewnienia, iż sprawa nie wejdzie na wokandę, to jest to całkowita nieprawda, bo wnioski rozpatrujemy po kolei. Zresztą, sądząc po naszej pracy i wnikliwości posłów, gdybym chciał rozpatrywać wnioski bez zachowania kolejności wpływu, to pewnie byłyby protesty. Tak czy inaczej, to co mówi pan Andrzej Lepper, to jest mniej więcej taka sama prawda, jak to co mówiła na konferencji prasowej pani Marzena Paduch, pokazując telefon, który miał być dowodem, że składałem jakieś propozycje korupcyjne.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MarekSuski">Wczoraj mówiłem w telewizji, iż wtedy poddałem się badaniu wariografem. Pani poseł nie zechciała tego zrobić. Teraz jestem gotów też poddać się takiemu badaniu. Jeśli pan Andrzej Lepper twierdzi, że tak było, jak mówi, to niech się również podda takiemu badaniu. Nie potrafię przeprowadzić innej procedury dowiedzenia, co jest prawdą, jeżeli on twierdzi, iż była to rozmowa w cztery oczy. Ja twierdzę, że to, co mówi pan Andrzej Lepper jest nieprawdą i tyle tylko mogę powiedzieć. Jeżeli pan Andrzej Lepper będzie chciał, to jestem gotów zbadać się ponownie wariografem. Tyle mogę powiedzieć na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrCybulski">Myślę, że z zasady, iż człowiekowi wolno wszystko, ale nie wszystko mu wypada, niektórzy korzystają chyba tylko z pierwszej części tej wspaniałej mądrości i uważają, że ludziom wszystko wypada.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PiotrCybulski">Dzisiaj, kiedy jest tylko słowo przeciwko słowu, nie wypada nam rozmawiać na ten temat. Za miesiąc są wybory, niech wyborcy zakończą to, co już się stało, czyli samorozwiązanie Sejmu. Mam prośbę, żebyśmy po prostu przeszli do dalszego procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekSuski">Przyznam się, że gdyby nie to, iż jest zakończenie kadencji Sejmu, to skierowałbym tę sprawę do Komisji Etyki Poselskiej, ale nie ma już szans, aby została ona rozpatrzona. Pan Andrzej Lepper jest tak wiarygodny, że przysyła nam zwolnienie lekarskie, a w tym samym czasie robi konferencję prasową, na której oskarża nas o najgorsze rzeczy, nawet o to, że mam brudne uszy. To jest pewien standard Andrzeja Leppera.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekSuski">Szanowni państwo, w tym naszym sprawozdaniu zawarłem krótkie zdanie mówiące o przebiegu prac w Komisji. Określiłem, że przebiegały one sprawnie. Mam nadzieję, iż mimo jakichś drobnych różnic zdań, nasza Komisja nie zostawia po sobie tylu rzeczy niezałatwionych, co w poprzedniej kadencji Sejmu. Jednocześnie zawarłem jedno zdanie, które jest pozytywną oceną działania naszego sekretariatu. Myślę, że – choć są to słowa nie nazbyt wylewne – przynajmniej taka pochwała powinna mieć miejsce, ponieważ nasz sekretariat działał bardzo sprawnie i był dla mnie wielką pomocą. Jeśli państwo jesteście w stanie zaakceptować tego typu samochwalstwo, to byłbym bardzo wdzięczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyBudnik">Ponieważ pan przeszedł już do oceny całej dwuletniej pracy naszej Komisji, to ja liczę na pana poczucie humoru i dystans, który pan ma do wszelkiego typu uwag. Oczywiście, na co dzień różnie bywało. Mieliśmy z panem trzy światy. Mam nadzieję, że pan to przyjmie bez obrazy, bez względu na swój temperament „komandosa politycznego”, który nie zawsze czuł się dobrze za stołem prezydialnym. Pan woli być na froncie wojennym, walczyć, granaty rzucać...</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MarekSuski">W okopie, z bagnetem...</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyBudnik">Tylko tak skwituję ten okres. Jak pan widzi Platforma Obywatelska nie składa wniosku o odwołanie, chociaż mogłaby to zrobić również w tej Komisji. Uważamy, że – tak jak powiedział mój przedmówca – kończymy pracę i zostawmy to ocenie naszych wyborców. Natomiast, gdyby pan miał zamiar być szefem tej Komisji w przyszłym Sejmie, to radziłbym jednak więcej powściągliwości w wyrażaniu swoich emocji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarekSuski">Bardzo dziękuję. Przyznam się, że rzeczywiście bardziej czuję się frontowcem niż sztabowcem. Biję się w piersi! Przepraszam, jeśli komukolwiek w czymkolwiek zawiniłem. Chciałem bardzo serdecznie podziękować państwu za współpracę. Ona – mimo że miała też elementy wojenne, to summa summarum była pozytywna. Mam nadzieję, że nasza Komisja była odbierana również pozytywnie. Bardzo serdecznie państwu dziękuję.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MarekSuski">Co do przyszłych planów, to nie mówi się hop póki się nie przeskoczy. Najpierw trzeba być w Sejmie. Jeżeli chodzi o komisje i przewodniczenie im, czy w ogóle bycie w komisjach, to trzeba pamiętać, że to klub przydziela i decyduje. Ja do tej Komisji zostałem skierowany. To nie był mój ulubiony wybór. Chciałem być w zupełnie innej, ale stało się tak, jak się stało.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrystynaSkowrońska">Wbrew pozorom jest to jedna z trudniejszych komisji. Inne komisje może mają więcej pracy, ale rozstrzygają zupełnie inne problemy. Natomiast te, którymi się zajmowaliśmy, są problemami drażliwymi, które w zdecydowanej większości są związane z obrazem parlamentu. Wizerunek Sejmu – mimo, że członkowie Komisji chcieliby inaczej – został znacznie nadszarpnięty przez sposób postępowania, temperament i język polityczny niektórych posłów. Dlatego Sejm był oceniany dość krytycznie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KrystynaSkowrońska">Mamy doświadczenie, bo razem z panem posłem Jerzym Budnikiem pracowaliśmy w tej Komisji prawie dwie kadencje. Wiemy, jak to się odbywało. Dzisiaj tę pracę podsumowujemy. To podsumowanie chcielibyśmy zamknąć słowami, że ta Komisja starała się – czy jej to wychodziło, to już ocenią inni, ale starała się – rozwiązywać te najdrażliwsze problemy. Przede wszystkim chodzi o sprawy uchylania immunitetów.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KrystynaSkowrońska">Mam nadzieję, że nie tylko pan przewodniczący jest zadowolony z pracy sekretariatu, bo sekretariat Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich to jeden z najlepiej pracujących sekretariatów. Bardzo serdecznie dziękujemy za pracę, którą realizowaliśmy wspólnie z sekretariatami. Współpraca z sekretariatem tej Komisji układała się – mam nadzieję, że nie tylko panu przewodniczącemu – posłom bardzo dobrze. Za odpowiadanie na nasze telefony i spełnianie naszych próśb bardzo serdecznie dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KrystynaSkowrońska">Poza tym chcę powiedzieć jeszcze o dobrej atmosferze, o tych spotkaniach rocznych i tym dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KrystynaSkowrońska">Na zakończenie powiem tylko, że zrealizowaliśmy bardzo duży zakres spraw, szczególnie tych najbardziej drażliwych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EdwardOśko">Jestem może trochę stremowany, ponieważ byłem – można tak powiedzieć, bo już kończymy kadencję – w prezydium Komisji jako żółtodziób. To była moja pierwsza kadencja, a jak widzimy, pozostali członkowie prezydium to doświadczeni posłowie, z dużym dorobkiem. Bardzo to sobie cenię, że mogłem być w takiej Komisji i w jej prezydium. Starałem się pracować jak najbardziej merytorycznie i, jak państwo zapewne zauważyli, za bardzo państwa nie przemęczałem. Jeśli już zabierałem głos, to głównie w sprawach prawnych, na których najbardziej się znam. Mam nadzieję, że w niektórych sytuacjach ten głos był pomocny.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#EdwardOśko">Chciałbym podziękować kolegom posłom. Podkreślam również bardzo dobrą pracę sekretariatu, byłem informowany na czas, a materiały były zawsze przygotowane. Panowała też bardzo dobra atmosfera. Sądzę, że jest to pogląd nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#EdwardOśko">Chcąc zachować dobrą atmosferę do końca, w imieniu Romana Giertycha, który złożył wniosek o odwołanie niektórych członków prezydium, cofam ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekSuski">Chciałem jeszcze powiedzieć coś, co będzie zaskoczeniem. Prawo i Sprawiedliwość jest w ogromnym sporze z SLD, ale muszę przyznać, że pan przewodniczący Wacław Martyniuk, jako poprzednik na tej funkcji, służył mi zawsze radą, a ja korzystałem z tych rad. Chciałem za to serdecznie podziękować i, mimo różnic, przekazać słowa uznania i podziękowania za wsparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WacławMartyniuk">Po takich słowach muszę zabrać głos, mimo że nie miałem zamiaru. Już tyle słów zostało powiedziane. Chciałbym wszystkim podziękować za współpracę, przeprosić za ewentualne moje faux-pas, które tu być może kiedyś popełniłem. Oczywiście, nie było to celowe.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WacławMartyniuk">Pozwólcie państwo, że w imieniu nas wszystkich podziękuję dwóm „instytucjom”, które służyły zawsze pomocą, czyli Biuru Analiz Sejmowych i Biuru Legislacyjnemu. Panowie jesteście po prostu bardzo dobrzy! W imieniu nas wszystkich – dziękuję.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WacławMartyniuk">To, że z obywatelem przewodniczącym czasem uprawialiśmy szermierkę, podejrzewam, tylko dodawało uroku tej Komisji i nic poza tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekSuski">Dodawało kolorytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WacławMartyniuk">Dziękuję wszystkim za współpracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekSuski">Również dołączam się do tych podziękowań. Nie trzeba się rumienić, trzeba po prostu przyjąć zasłużone pochwały.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MarekSuski">Szanowni państwo, uważam, że sprawozdanie zostało przyjęte, choć jak widać z tego, co mówimy, za mało się w nim pochwaliliśmy, ale pozostańmy skromni przynajmniej w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#MarekSuski">Bardzo państwu dziękuję. Dziękuję jeszcze raz naszemu sekretariatowi. Dziękujemy też mediom, które z nami wytrwały.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MarekSuski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>