text_structure.xml 56.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Proponuję, aby porządek obrad rozszerzyć o dwa punkty dotyczące dezyderatów. Projekty dezyderatów przedstawią posłowie Jan Łączny i Jerzy Gosiewski.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę pana posła Jana Łącznego o przedstawienie pierwszego projektu dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanŁączny">Chciałbym państwu przedstawić projekt dezyderatu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie udzielenia wsparcia finansowego fachowej polskiej prasie rolniczej i wiejskiej:</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JanŁączny">„Rozwój nowoczesnego i konkurencyjnego rolnictwa oraz produkcja bezpiecznej żywności nie są możliwe bez dostępu do fachowej prasy rolniczej i wiejskiej, upowszechniającej wiedzę fachową, edukacyjną i doradztwo zawodowe. W związku z drastycznym pogorszeniem sytuacji dochodowej w rolnictwie i upadkiem tradycyjnych form upowszechniania czytelnictwa na wsi, wyeliminowano z rynku większość historycznych tytułów prasowych, takich jak: „Gromada” – „Rolnik polski”, „Dziennik Ludowy”, „Solidarność Rolnicza”, „Zarzewie” i wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JanŁączny">W tym stanie rzeczy Komisja uważa za konieczne udzielenie pomocy ze środków państwowych na oddłużenie publicznoprawne i rozwój tytułów prasowych upowszechniających wiedzę z zakresu rynków rolnych, nowoczesnej agro– i zootechniki, rolnictwa ekologicznego, rachunkowości i rozliczenia dopłat z Unii Europejskiej, polityki regionalnej czy agroturystyki jako form zwalczania bezrobocia na wsi”.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JanŁączny">Proszę Komisję o rekomendację tytułów wymagających wsparcia ze środków budżetowych sektorowego programu operacyjnego oraz Programu rozwoju obszarów wiejskich i innych funduszy strukturalnych. Myślę tutaj o takich tytułach jak: „Obserwator Rolniczy”– czasopismo duszpasterstwa rolników Episkopatu Polski, „Zielony Sztandar” – czasopismo polskiego ruchu ludowego, „Chłopska Droga” – wielopokoleniowy tygodnik rolników indywidualnych, „Plon” – czasopismo kółek rolniczych, „Rolnik Spółdzielca” – czasopismo spółdzielczości wiejskiej, „Poradnik Rolniczy” – czasopismo doradztwa i oświaty rolniczej oraz „Wieś i Państwo” – kwartalnik naukowo-teoretyczny Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JanŁączny">Zapewne państwo zauważyli, że wiele tytułów, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, dzisiaj jest wypieranych z rynku przez pisma wydawane przez podmioty z kapitałem zagranicznym. Nie możemy pozwolić, aby rodzima prasa została wyeliminowana. Dlatego proszę Komisję o przyjęcie przedstawionego projektu dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do treści dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofCzarnecki">Zgadzam się z opinią, że należy dofinansować prasę rolniczą. W telewizji jest bardzo mało programów dotyczących rolnictwa. Jednak problem polega na tym, że czasopisma rolnicze, które ukazywały się do tej pory, były ukierunkowane politycznie. Nie wiem, czy dzisiaj prasa jest na tyle niezależna, aby można było finansować poszczególne tytuły.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#KrzysztofCzarnecki">Uważam, że w skali kraju jest zbyt mało informacji dotyczących działań podejmowanych przez ekipy rządzące. Byłoby dobrze, gdyby ukazywał się dziennik informujący o pracach ministerstw, podejmowanych działaniach i nowych pomysłach. Należałoby poprzez media przekazywać te informacje opinii publicznej. Sądzę, że należy się zastanowić nad stworzeniem dziennika rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że należy wesprzeć tytuły prasowe, które tutaj wymieniano. Jednak trzeba zastosować odpowiednie procedury, ponieważ mamy tutaj do czynienia z regulowaniem zadłużeń. Ponadto trzeba pomyśleć również o przyszłości tej prasy i wspomagać bieżącą działalność. Na przykład „Poradnik Gospodarski” ukazuje się w Wielkopolsce od kilkudziesięciu lat. To jest pismo z wielkim dorobkiem i tradycjami. Bardzo proszę, aby nie zapomnieć o „Poradniku Gospodarskim”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechMojzesowicz">Rozumiem, że pan poseł proponuje, aby dopisać do tej listy „Poradnik Gospodarski”. Chciałbym wyjaśnić, że Komisja nie decyduje o podziale środków. Komisja występuje tylko z prośbą o wsparcie konkretnych tytułów. Proponuję, aby uzupełnić tę listę o „Poradnik Gospodarski”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WojciechMojzesowicz">Stwierdzam, że 17 głosami, przy jednym przeciwnym i braku wstrzymujących się, Komisja uchwaliła dezyderat w sprawie udzielenia wsparcia finansowego fachowej polskiej prasie rolniczej i wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym się jeszcze ustosunkować do wypowiedzi posła Krzysztofa Czarneckiego.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja zwróci się do odpowiednich władz, które będą decydowały o udzieleniu wsparcia finansowego wyżej wymienionym tytułom prasowym, aby skłoniły redakcje do informowania o wydarzeniach i działaniach. Jeśli już dajemy jakieś pieniądze, to trzeba prasę do czegoś zobowiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WaldemarSzadny">Rozumiem, że Komisja przyjęła już dezyderat, a pan poseł Wojciech Mojzesowicz sugeruje jakieś zmiany w tym dokumencie. W związku z tym proponuję, aby w jednoznaczny sposób określić charakter tej dotowanej prasy. Chodzi o to, aby wspieranie czasopisma miały charakter informacyjny i merytoryczny, a nie publicystyczny. Myślę, że Komisji zależy na tym, aby te pisma miały znaczenie edukacyjne, a nie publicystyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na uzupełnienie treści dezyderatu o dwa elementy, na które zwróciłem uwagę ja i poseł Waldemar Szadny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechMojzesowicz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu dezyderatu w sprawie zapewnienia środków na realizację ustaw. Projekt przedstawi państwu poseł Jerzy Gosiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyGosiewski">Podczas dyskusji przedstawicieli różnych instytucji związanych z weterynarią, w czasie prac podkomisji nadzwyczajnej zajmującej się nowelizowaną ustawą dotyczącą pasz, zobowiązano mnie, abym zaproponował Komisji przyjęcia dezyderatu o następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyGosiewski">„Dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zapewnienia środków na realizację ustaw do Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyGosiewski">Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca się do Pana Premiera o wcześniejsze przekazywanie środków finansowych oraz niezbędnych „narzędzi” organizacyjnych i techniczno-prawnych dla samorządów i instytucji, na które nakłada się nowe zadania wynikające z przyjmowanych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyGosiewski">Przykładem jest procedowany obecnie w Sejmie projekt ustawy o paszach. Według szacunku Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej wdrożenie tej ustawy spowoduje wzrost niezbędnych nakładów finansowych w skali roku o 19,2 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyGosiewski">W uzasadnieniu do projektu ustawy o paszach (druk nr 496) Rząd uznaje, że zwiększenie zadań nałożonych na Inspekcję Weterynaryjną wymaga zwiększenia zatrudnienia w powiatowych inspektoratach weterynarii o 304 inspektorów do spraw środków żywienia zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JerzyGosiewski">Zdaniem Komisji, stworzenie etatów i przekazanie środków finansowych na ten cel powinno nastąpić ze stosownym wyprzedzeniem, przed dniem wejścia w życie tej regulacji.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#JerzyGosiewski">Bardzo ważnym zagadnieniem w zakresie Inspekcji Weterynaryjnej jest również stosowne zabezpieczenie środków na zwalczanie chorób zakaźnych.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#JerzyGosiewski">Wprowadzenie w życie wielu ustaw implementujących do naszego ustawodawstwa przepisy Unii Europejskiej, w zakresie rolnictwa i rozwoju wsi wymaga zwiększonych nakładów finansowych, które zdaniem Komisji, winny być przekazywane w odpowiednim czasie, gwarantującym terminową i pełną realizację nakładanych nowych zadań”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego projektu dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekStrzaliński">Proponuję, aby w drugim akapicie skreślić słowa „Według szacunku Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej”. Wówczas to zdanie otrzyma brzmienie: „Wdrożenie tej ustawy spowoduje wzrost niezbędnych nakładów finansowych w skali roku o 19,2 mln zł”.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarekStrzaliński">Podczas rozmowy z głównym lekarzem weterynarii dowiedziałem się, że cytowane tutaj wyliczenia pochodzą z Głównego Inspektoratu Weterynarii. Wobec tego ta informacja byłaby nieprecyzyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy pan poseł Jerzy Gosiewski zgadza się na wykreślenie tego fragmentu tekstu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyGosiewski">Tak, zgadzam się. Podczas posiedzeń podkomisji informowano mnie, że są to wyliczenia Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, ale skoro pojawiają się te wątpliwości, to możemy tę uwagę przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy są inne uwagi? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu wraz ze zgłoszoną poprawką?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WojciechMojzesowicz">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła dezyderat w sprawie zapewnienia środków na realizację ustaw.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do realizacji ostatniego punktu porządku obrad – informacja o funkcjonowaniu wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem nadzoru nad przestrzeganiem przepisów prawa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, aby osoby upoważnione do reprezentowania poszczególnych resortów przedłożyły na moje ręce stosowne pełnomocnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechStawiany">Położyłem upoważnienie na stole przed panem posłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowicz">Witam pana inspektora. A kto reprezentuje Ministerstwo Budownictwa?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WojciechMojzesowicz">Skoro nie ma przedstawicieli tego resortu, będziemy się musieli zwrócić w tej sprawie do odpowiednich organów. W przypadku omawianych dzisiaj problemów przepisy budowlane są właśnie najczęściej łamane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekChrapek">Chciałbym państwu przedstawić analizę, którą przygotowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarekChrapek">Produkcja zwierzęca budzi obecnie duże emocje i nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ tucz w wielkoprzemysłowych fermach trzody chlewnej ma bardzo zły wpływ na środowisko. Chodzi o to, aby ten wpływ zminimalizować.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#MarekChrapek">Struktura polskich gospodarstw rolnych utrzymujących trzodę chlewną jest bardzo rozdrobniona. Wyniki powszechnego spisu rolnego przeprowadzonego w maju 2002 r. wykazały, że chowem i hodowlą trzody chlewnej zajmowało się ponad 760 tys. gospodarstw, co stanowiło 25,9% ogółu gospodarstw rolnych. Fermy utrzymujące powyżej 100 sztuk zwierząt posiadają około 40% krajowego pogłowia trzody chlewnej. Na podstawie informacji z Głównego Inspektoratu Weterynarii można powiedzieć, że w lutym 2006 r. na terenie kraju funkcjonowało 165 wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej. Do tej grupy zalicza się fermy utrzymujące powyżej 2 tys. sztuk trzody o wadze powyżej 30 kg lub 750 sztuk macior. Posiadamy też 73 fermy o obsadzie przekraczającej 5 tys. sztuk.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#MarekChrapek">W okresie od 1 października 2005 r. do 15 lutego 2006 r., w ramach pełnionego nadzoru, Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła 106 kontroli ferm utrzymujących powyżej 2 tys. sztuk trzody chlewnej. Kontrole dotyczyły warunków weterynaryjnych rozumianych jako: warunki zdrowotne, lokalizacyjne, higieniczne, sanitarne, organizacyjne, techniczne, zabezpieczające przed zagrożeniem epizootycznym i epidemiologicznym. Inspekcja Weterynaryjna może przeprowadzać kontrole tylko w tym zakresie. Badane są: stan zdrowia zwierząt, możliwość ustalenia pochodzenia zwierząt, oznakowanie dokumentacji, świadectwa zdrowia, sposób utylizacji padłych zwierząt oraz stan obiektów technicznych. A zatem sprawdzany jest dobrostan zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#MarekChrapek">Podczas kontroli związanych ze sprawdzaniem warunków utrzymania zwierząt, nie stwierdzono rażących naruszeń przepisów, upoważniających do wstrzymania działalności. Zdarzały się drobne uchybienia i wtedy podejmowane odpowiednie decyzje.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#MarekChrapek">Każda nowo powstająca ferma musi być umiejscowiona zgodnie z lokalnym planem zagospodarowania przestrzennego. Ferma budowana jest na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Taką decyzję może podjąć wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Roboty budowlane w przypadku nowego lub modernizowanego obiektu można rozpocząć jedynie na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę wydanej przez właściwego starostę lub wojewodę. W przypadku przystąpienia do użytkowania ferm o obsadzie powyżej 2 tys. sztuk zwierząt o wadze powyżej 30 kg lub 750 loch, wymagane jest uzyskanie pozwolenia zintegrowanego. Aby otrzymać taki dokument, należy podać poziom emisji gazów, charakterystykę odprowadzanych ścieków, zasady i wielkości poboru wody oraz wiele innych informacji. W dokumentacji należy umieścić również raport dotyczący oddziaływania obiektu na środowisko. Zgodnie z Prawem ochrony środowiska inspektor środowiska jest zobowiązany do przeprowadzenia kontroli na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#MarekChrapek">Jeżeli chodzi o organizację kontroli w zakresie przestrzegania i stosowania przepisów, to zajmują się tym różne organy. Kwestie ochrony środowiska należą do kompetencji marszałka województwa, starosty oraz wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. W sprawach postępowania w zakresie oceny oddziaływania na środowisko decyzje podejmuje minister właściwy do spraw środowiska i wojewoda. W zakresie przebiegu procesu inwestycyjnego dużych ferm zwierząt gospodarskich, a także nadzoru nad rolniczym zagospodarowaniem i stosowaniem nawozów naturalnych kontrolę sprawuje Inspekcja Ochrony Środowiska. Dopiero przed zasiedleniem obory lub chlewni mamy do czynienia z kompetencjami Inspekcji Weterynaryjnej. Wtedy sprawdza się dobrostan zwierząt. A zatem Inspekcja Weterynaryjna przed uruchomieniem fermy lub w trakcie jej użytkowania sprawdza dobrostan i zdrowie zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#MarekChrapek">Z punktu widzenia funkcjonowania dużych ferm trzody chlewnej niezwykle ważne są przepisy ustawy dotyczącej nawozów i nawożenia. Nakłada się tam na fermy pewne obowiązki. Zgodnie z przepisami, dawka nawozu naturalnego zastosowana w ciągu roku, nie może być większa niż 170 kg azotu w czystym składniku na jeden hektar użytków rolnych. To dotyczy zarówno nawozów mineralnych. jak i organicznych. Właściciel fermy powinien złożyć w okręgowej stacji chemiczno-rolniczej plan nawożenia, który jest tam opiniowany. Plan nawożenia musi spełniać wymagania określone w ustawie dotyczącej nawozów i nawożenia oraz ustawy Prawo wodne. Ponadto wyżej wymienione podmioty są zobowiązane do zagospodarowania a użytkach rolnych będących w ich posiadaniu, co najmniej 70% gnojówki i gnojowicy. Można zbyć tylko 30% nawozu. W okresie od 2004 do końca lutego 2006 r., zgodnie z art. 11 Ustawy z dnia 26 lipca 2000 r. o nawozach i nawożeniu, okręgowe stacje chemiczno-rolnicze wydały dla ferm drobiu i trzody chlewnej 325 opinii dotyczących planów nawożenia. Tylko dwa plany zostały zaopiniowane negatywnie. W przypadku, gdy podmiot prowadzący chów lub hodowlę nie posiada pozytywnie zaopiniowanego planu nawożenia, wojewódzki inspektor ochrony środowiska wydaje decyzję o rygorze natychmiastowej wykonalności, o wstrzymaniu prowadzenia danej instalacji lub chowu czy hodowli zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#MarekChrapek">Zdarza się, że właściciele dużych ferm omijają przepisy i dlatego w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi podjęto prace nad zmianą ustawy dotyczącą nawozów i nawożenia oraz środków wspomagających uprawę roślin. W projekcie ustawy proponuje się zmianę wielu przepisów odnoszących się do dużych producentów trzody chlewnej. Dla podmiotów prowadzących wielkoprzemysłowy chów lub hodowlę zwierząt ustalane są wymogi dotyczące przykrycia zbiorników na gnojówkę lub gnojowicę szczelną, sztywną płytą, zaopatrzoną w otwór wejściowy oraz wentylacyjny. Określone zostaną nowe zasady opracowania planu nawożenia przez podmioty prowadzące wielkoprzemysłowy chów lub hodowlę zwierząt oraz przez podmioty nabywające od nich nawozy naturalne. Obecnie obowiązujący przepis art. 11 ust. 1 pkt 1 ustawy o nawozach i nawożeniu nie uwzględnia w planie nawożenia składników pokarmowych roślin paszowych, wnoszonych do gleb z różnego rodzaju odpadami, środkami wspomagającymi uprawę roślin oraz mączkami mięsno-kostnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przepraszam, że przerywam, ale wydaje się, że to wprowadzenie jest wystarczające. Komisja zajmuje się tymi kwestiami od pięciu lat, więc doskonale znamy zasady, które pan minister przedstawił w swoim wystąpieniu. Proponuję, aby oddać teraz głos przedstawicielom Ministerstwa Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym także powiedzieć, że z listy obecności wynika, iż w posiedzeniu Komisji uczestniczy przedstawicielka Ministerstwa Budownictwa. Mam nadzieję, że za chwilę zabierze pani głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechStawiany">W imieniu ministra środowiska chciałbym przedstawić państwu Informację o funkcjonowaniu wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej, ze szczególnym uwzględnieniem nadzoru nad przestrzeganiem prawa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WojciechStawiany">Wielkoprzemysłowe fermy trzody chlewnej są pod stałą obserwacją i nadzorem wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska. Pierwszy obszar zainteresowania inspektorów dotyczy uzyskiwania pozwoleń zintegrowanych. Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska o pozwolenie zintegrowane muszą się starać fermy tuczu trzody chlewnej o obsadzie powyżej 2 tys. stanowisk świń o wadze ponad 30 kg lub powyżej 750 stanowisk macior. W tej chwili w kraju 101 operatorów prowadzi 114 instalacji, które podlegają wymogowi uzyskania pozwolenia. Oczywiście pozwolenie zintegrowane muszą również uzyskać wszystkie podmioty, które zamierzą zrealizować tego typu inwestycje. Do tej pory 68 operatorów uzyskało pozwolenia zintegrowane, w tym 59 decyzji jest ostatecznych, a dziewięć jest w trakcie rozpatrywania przez drugą instancję w związku z odwołaniem. Przypominam, że pierwszą instancją jest starosta lub wojewoda, a drugą instancją Minister Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WojciechStawiany">Pozostali operatorzy nie mają pozwoleń. W stosunku do 14 wszczęto postępowanie w sprawie wstrzymania użytkowania instalacji. Wydano też decyzję o wstrzymaniu użytkowania 19 instalacji.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WojciechStawiany">W pisemnej informacji, którą państwo otrzymaliście, podajemy szczegółowe dane dotyczące województw: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i kujawsko-pomorskiego. W tych regionach na 48 operatorów 37 uzyskało przedmiotowe decyzje. W przypadku 5 postępowanie toczy się w drugiej instancji. Sprawy 11 operatorów są rozpatrywane przez organy, które przyznają uprawnienia. Trzech operatorów opracowuje wniosek, a jeden nic nie robi w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WojciechStawiany">Wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska wydali 8 decyzji o wstrzymaniu pracy instalacji, w tym jedna decyzja dotyczy nowego obiektu. Podjęto 3 decyzje o wszczęciu postępowania w sprawie wstrzymania użytkowania instalacji.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WojciechStawiany">W okresie 2005 – I kwartał 2006 r. w tych trzech województwach skontrolowano wszystkich operatorów. Wydaliśmy 14 zarządzeń pokontrolnych dotyczących przede wszystkim:</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WojciechStawiany">– eliminacji błędów i uzupełnienia braków w prowadzonej ewidencji odpadów,</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WojciechStawiany">– uiszczenia opłat niewnoszonych do urzędów marszałkowskich,</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WojciechStawiany">– wypełniania obowiązków wynikających z przepisów ochrony środowiska, dotyczących między innymi: ilości i jakości pobieranej wody, odprowadzanych do środowiska ścieków, utrzymania w odpowiednim stanie technicznym kanalizacji, a w szczególności wylotów kanalizacji deszczowej.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WojciechStawiany">Dwunastu operatorów ukarano grzywnami i mandatami karnymi. Inspekcja ma prawo wystawiać mandaty o wartości od 50 do 500 zł. To są stosunkowo niewielkie kwoty. Takie są możliwości prawne. Nie możemy wystawić wyższego mandatu niż na 500 zł. Mandaty dotyczyły braku pozwoleń zintegrowanych. W przypadku, gdy ktoś złożył wniosek, ale jeszcze nie uzyskał pozwolenia zintegrowanego, został ukarany mandatem w wysokości 300 zł. Jeśli operator nie złożył wniosku mimo upływającego terminu, został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Za przechowywanie gnojowicy niezgodnie z obowiązującymi przepisami także były wystawiane mandaty. W czterech przypadkach wystąpiliśmy do organów ochrony środowiska, czyli do urzędów marszałkowskich i starostów. Zwracaliśmy uwagę na te kwestie, które zostały wyszczególnione w czternastu zarządzeniach pokontrolnych, o których przed chwilą mówiłem. Wydano 29 decyzji administracyjnych, w tym: w sprawie wstrzymania działalności, wyznaczenia terminu usunięcia naruszania zaniedbań i wstrzymania oddania do użytkowania.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#WojciechStawiany">W informacji pisemnej, którą państwo otrzymali, przedstawiamy pewne propozycje zmian w zakresie gospodarowania nawozami naturalnymi, szczególnie przez wielkoprzemysłowe fermy tuczu trzody chlewnej. Minister środowiska wystąpił w tej sprawie do ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Jest to w trakcie realizacji. Chodzi także o lokalizację instalacji i minimalne odległości od zabudowań. To będzie również wytyczna do ustalania planu zagospodarowania przestrzennego. W naszych rozporządzeniach określimy jednolite wymogi dotyczące obsady w wielkoprzemysłowych fermach trzody chlewnej. Do tej pory przepisy nie były jednoznaczne w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WojciechStawiany">Inspekcja Ochrony Środowiska nadal będzie prowadziła sumienne kontrole tych instalacji. Ściślej niż dotychczas będziemy współpracowali z Inspekcją Weterynaryjną. Takie działania podjęliśmy na szczeblu wojewódzkim. Są one szczególnie ważne w przypadku nowo budowanych obiektów. Przewidujemy również współpracę ze stacjami chemiczno-rolniczymi. Jest w tej chwili przygotowywany projekt porozumienia w tej sprawie. Zostaną opracowane wspólne wytyczne kontroli w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że dla Komisji bardzo interesujące jest to, które z tych ferm są prowadzone przez polski kapitał i jak one się zachowują na rynku. Po wysłuchaniu wystąpień przedstawicieli obu resortów można by pomyśleć, że nie jest tak źle. Muszę powiedzieć, że nakładane mandaty są śmiesznie niskie. Trzystuzłotowy mandat można spokojnie płacić raz na kwartał, jeśli się ma 50 tys. sztuk trzody chlewnej lub 9 tys. loch, jak na przykład właściciel fermy w Krąplewicach w województwie kujawsko-pomorskim. To nas wszystkich ośmiesza. Ile takich ferm zostało zamkniętych? Próbujemy rozwiązać ten problem już od pięciu lat. Najdziwniejsze jest to, że znacznie bardziej rygorystycznie traktuje się rolników, którzy mają na przykład 180 loch. Tam inspekcje są tak skuteczne, że chłop nie może zrobić nawet jednego kroku na podwórzu, żeby nie był w tym czasie kontrolowany. Tymczasem w przypadku ferm z obsadą 9 tys. loch Inspekcja Weterynaryjna jest zupełnie bezradna.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechMojzesowicz">Była tutaj mowa o planach nawożenia i stacjach chemiczno-rolniczych. Jak obliczyłem, w przypadku fermy w Krąplewicach z 500 ha gruntów, kilkukrotnie przekroczono normy dotyczące nawozów naturalnych. Tymczasem ferma nadal się rozwija, łamiąc wszystkie przepisy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WojciechMojzesowicz">Mam jeszcze pytanie do pana dra Krzysztofa Jażdżewskiego. Co w tej sprawie zrobiła Inspekcja Weterynaryjna? Upominać można dzieci w przedszkolu. W przypadku wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej oczekujemy konkretnych działań. Jakie zastosowano restrykcje wobec ferm prowadzonych przez obcy kapitał, przez firmę Smithfield Foods? Wiem, że z polskimi fermami sobie państwo radzą. One mają dużo problemów. Natomiast zupełnie nie radzimy sobie z obcym kapitałem.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli u rolnika w gospodarstwie zostanie na przykład wykryta salmonella, to od razu wprowadzany jest zakaz sprzedaży płodów rolnych. Nie wierzę, że tam, gdzie utrzymuje się 30 tys. sztuk trzody chlewnej, nie ma żadnych chorób i problemów. To nas naprawdę bardzo niepokoi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrzysztofJażdżewski">Inspekcja Weterynaryjna kontroluje wielkoprzemysłowe fermy trzody chlewnej, ale kary są niewielkie. Za chwilę powiem, dlaczego tak jest. Zgodnie z ustawą dotyczącą ochrony zdrowia zwierząt oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt Inspekcja Weterynaryjna wydaje decyzję administracyjną o usunięciu uchybień. Możemy też podjąć decyzję o zakazie sprzedaży produktów z danej firmy. Natomiast ustawodawca zakazał nam wstrzymywania działalności takiej fermy. Przyznaję, że to jest nawet zrozumiałe. W momencie, gdy mamy 20–30 tys. sztuk zwierząt, wprowadzenie zakazu prowadzenia działalności oznacza, że trzeba coś z tymi zwierzętami zrobić. Jeżeli taka ferma miałaby zniknąć w ciągu kilku dni, to automatycznie powinien być wydany na przykład nakaz uboju zwierząt. To stwarzałoby określone problemy. A zatem Inspekcja Weterynaryjna nie ma prawa zamknąć fermy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KrzysztofJażdżewski">Często się zdarza, że wykrywamy uchybienia w zakresie dokumentacji prowadzonej na fermie. Duże fermy zazwyczaj spełniają wymogi dotyczące budynków i struktury organizacyjno-technicznej. Natomiast uchybienia, o których przed chwilą mówiłem, mogą być karane tylko na podstawie Kodeksu wykroczeń. Nie możemy zgłaszać takich spraw do prokuratury. Proszę zatem zauważyć, że od strony prawnej Inspekcja Weterynaryjna nie jest wyposażona w aparat przymusu. Możemy tylko wydawać decyzje i nadkładać mandaty w wysokości do 500 zł. Każde zbyt restrykcyjne działanie, które nie jest poparte przepisem ustawy, mogłoby powodować procesy sądowe, które zapewne byśmy przegrali.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KrzysztofJażdżewski">Jak już państwo wiecie, skontrolowaliśmy 106 ferm. Wykonujemy te kontrolne dwa razy w roku. W Inspekcji Weterynaryjnej pracuje około 1600 lekarzy. Nie ma zatem możliwości, aby te kontrole były permanentne. Niemniej jednak, między innymi dzięki zainteresowaniu Komisji oraz pana przewodniczącego, co roku sytuacja się poprawia. Jeśli nowelizowane będą przepisy dotyczące tych obiektów, to bardzo proszę, aby wybudowanie tak dużej fermy wymagało zatwierdzenia. To już zależy od ustawodawcy. Jeżeli byłaby budowana duża ferma, to wymagałoby to zatwierdzenia – a nie jak dzisiaj – tylko zgłoszenia. W tej chwili, jeśli ktoś chce mieć fermę o obsadzie powyżej 750 loch, to musi tylko zgłosić zamiar prowadzenia tego rodzaju działalności. Natomiast przedsiębiorca chcący wybudować mały zakład masarski musi uzyskać specjalne zezwolenie. Wyraźnie widać, że przepisy dotyczące oddziaływania na środowisko są mniej lub bardziej rygorystyczne i nie zależy to wcale od stopnia szkodliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KrzysztofJażdżewski">Kolejna kwestia to wysokość kar. Jak już powiedziałem, nie wchodzi w grę natychmiastowe zamknięcie fermy, w której znajduje się 20–30 tys. sztuk trzody chlewnej. Natomiast przydałyby się większe kary finansowe, ponieważ to najbardziej uderza w takich producentów. Wszelkie wnioski dotyczące zamknięcia itd. powodują, że uruchamiania jest cała machina prawna tych firm, Wtedy zanim w ogóle dojdzie do zamknięcia zakładu, upływają dwa lata, bo oni mają naprawdę dobrych prawników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że jeśli chodzi o wyższe kary finansowe, to nie trzeba tego wprowadzać przy pomocy ustawy. To jest kwestia podjęcia innych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechMojzesowicz">Obserwuję rynek trzody chlewnej i wiem, że w stosunku do średnich producentów stosowane są surowsze restrykcje. Znam rolnika, który ma 175 loch i nie może nic zrobić, bo szanuje przepisy. Wydaje mi się, że od 1 kwietnia 2006 r. w przypadku realizacji dużych inwestycji istnieje obowiązek uzyskania zgody od mieszkańców gminy. Jestem przekonany, że to jest różnie wykorzystywane. Są przypadki, gdy mieszkańcy nie chcą wyrazić zgody na budowę chlewni na 200 loch, bo takiej produkcji towarzyszy brzydki zapach. Tak już jest, chociaż przy tej skali trudno mówić o koncentracji produkcji. Jednak te przepisy można wykorzystywać w przypadku budowania dużych ferm.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechMojzesowicz">Duże firmy stać na to, żeby łamać przepisy. Procesy w sądach trwają bardzo długo. Ponadto to są naprawdę niewielkie kary. Oczywiście, jeśli przedstawiciel Inspekcji Weterynaryjnej uważa, że można w tym względzie poprawić ustawę, to Komisja się tym zajmie, ale kiedy to prawo tworzono, nie było takich sugestii. Wszystkie ustawy powstają przecież w konsultacji z odpowiednimi resortami oraz inspekcjami. Musimy mieć odwagę, aby wspierać dobrych producentów i wyciągać konsekwencje wobec tych, którzy łamią przepisy.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DanutaHojarska">Mam pytanie do pana ministra Marka Chrapka. Na moim terenie działa firma Poldanor SA. Podczas spotkań z rolnikami słyszę zarzuty, że nikt nie kontroluje ferm prowadzonych przez tę firmę. Wydaje się, że rolnicy mają rację, ponieważ z materiału, którzy otrzymaliśmy, wynika, że nie było tam ani jednej kontroli. Jeśli weźmiemy pod uwagę dopuszczalną liczbę świń na takiej farmie i liczbę faktycznie hodowanych zwierząt, to oni już dawno przekroczyli wszelkie dopuszczalne limity. Dlaczego nie przeprowadza się tam kontroli? Polskie gospodarstwa są kontrolowane. Uważam, że lekarze weterynarii biorą od Duńczyków łapówki.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DanutaHojarska">Z materiałów, które otrzymaliśmy, wynika, że jedno z gospodarstw przekroczyło normę. Mimo to nie zostało ukarane. To jest bardzo dziwne. Co ten lekarz tam robił? Widocznie wziął te pieniądze do kieszeni. Powinna być kara. Norma została przekroczona, a mimo to lekarz weterynarii nic w tej sprawie nie zrobił.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#DanutaHojarska">Poseł Wojciech Mojzesowicz pytał, w ilu fermach wstrzymano produkcję. Przed chwilą słyszeliśmy, że Inspekcja Weterynaryjna nie może tego zrobić. W przypadku zwykłego rolnika lekarz weterynarii wstrzymuje produkcję i rolnik nie może oddawać mleka do mleczarni. Dziwne, że tutaj można to zrobić, a w przypadku ferm trzody chlewnej – nie.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#DanutaHojarska">Mam jeszcze pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Środowiska. Pan inspektor mówił o mandatach w wysokości 500 zł. Jeśli mandaty są i tak niskie, to dlaczego właściciele niektórych ferm zostali ukarani mandatami w wysokości 300 zł? Nie można było zastosować najwyższego możliwego mandatu? Jeśli doszło do złamania przepisów, to moim zdaniem kara powinna być wyższa.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#DanutaHojarska">Firma Poldanor SA, o której przed chwilą mówiłam, nie ma wystarczającej ilości gruntów, aby zgodnie z przepisami pozbywać się gnojowicy. Bardzo proszę o sprawdzenie, czy tak rzeczywiście jest.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#DanutaHojarska">Chciałabym także prosić przedstawicielkę Ministerstwa Budownictwa, żeby przekazała panu ministrowi, że Komisja otrzymała informacje o wynikach kontroli z 2003 i 2004 r. Przypominam, że jest już 2006 r. Uważam, że to jest skandal. Dostarczono nam przestarzałe dane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#StanisławKalemba">Mam wrażenie, że mówimy o tym problemie od wielu lat. Posłowie zgłaszali różne propozycje, ale brakowało odpowiedzialności i zaangażowania po stronie Ministerstwa Budownictwa oraz Ministerstwa Środowiska. Mnie to bardzo niepokoi. Przecież to Ministerstwo Środowiska oraz podlegające mu inspekcje powinny zaproponować odpowiednie rozwiązania. Tymczasem Komisja zwraca uwagę na ważny problem, a odzewu nie ma. To samo dotyczy Ministerstwa Budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#StanisławKalemba">Jakie rząd planuje działania, aby wprowadzić takie rozwiązania, o których tutaj mówimy? Chodzi o to, aby zwiększyć wymagania dotyczące ochrony środowiska. Jakie rozwiązana prawne w tym zakresie obowiązują w Unii Europejskiej? O ile wiem, tak dużych ferm trzody chlewnej tam w ogóle nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#StanisławKalemba">Czy przedstawiciele resortów zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie wynikają z przechowywania gnojowicy w lagunach? Nie ma obowiązku stosowania zamkniętych zbiorników. Niedawno była powódź. Są filmy na ten temat. Czy jesteśmy bezpieczni? Czy jeśli spadnie duży deszcz, nie nastąpi wylanie tych nieczystości? To będzie olbrzymia tragedia. Zagrożone będzie zdrowie ludzi. Nie mówię już o tym, że na tych fermach podaje się zwierzętom hormony wzrostu. Potem ta chemia przenika do gruntów.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#StanisławKalemba">Czy w tym zakresie jesteśmy bezpieczni? Czy Ministerstwo Środowiska oraz podległe mu inspekcje są pewne, że nic nam nie grozi?</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#StanisławKalemba">Kolejna kwestia dotyczy nawożenia mączką mięsno-kostną. Wiadomo, że nie wolno dodawać tych mączek do pasz. One są rozsypywane na polach, ale przecież nie można tego robić w okresie zimowym. W jaki sposób Inspekcja Ochrony Środowiska sprawdza, czy te zakazy są przestrzegane?</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#StanisławKalemba">Mam jeszcze pytanie do ministra budownictwa. Istnieje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych dotyczących przechowywania gnojówki i gnojowicy. Przepis stanowi, że zbiornik na te nawozy powinien być przykryty i zaopatrzony w otwór wentylacyjny. Jak się to ma do przepisów ustawy i w jakim stopniu jest egzekwowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekSawicki">Mam pytanie do przedstawicielki Ministerstwa Budownictwa. Jeśli rolnik, który postawi sobie przy oborze komórkę na kury lub na prosiaki, a robi to bez planu zagospodarowania przestrzennego i bez zezwolenia, to nie tylko musi rozebrać ten obiekt, ale jeszcze nakładana jest na niego kara. Do mojego biura poselskiego przychodzą rolnicy, którzy muszą zapłacić 15 tys. zł kary. Praktycznie nie ma możliwości, aby taką samowolę budowlaną zalegalizować. Ciekaw jestem, czy wszystkie zabudowania na fermach trzody chlewnej są legalne. Czy właściciele tych wszystkich obiektów uzyskali pozwolenia na budowę? Czy odpowiednie inspekcje to kontrolują?</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarekSawicki">Przestrzegam państwa przed takim myśleniem, że należy doprowadzić do kolejnego zaostrzenia przepisów. W ten sposób małych i średnich rolników będziemy ściskać za gardło, a wielcy nadal będą robili to, co będą chcieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszDębicki">Była tutaj mowa o łamaniu przepisów. W jakim zakresie prawo nie jest przestrzegane i za co najczęściej nakładane są kary?</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#TadeuszDębicki">Gdzie zostały przeprowadzone kontrole? Jakie podjęto decyzje dyscyplinujące? Czy zamknięto chociaż jedną fermę trzody chlewnej? Dlaczego nie można wstrzymać produkcji, jeśli właściciel nie przestrzega przepisów dotyczących ochrony środowiska?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#TadeuszDębicki">W materiale, który otrzymaliśmy, nie wymieniono dużej fermy w Więckowicach koło Poznania w gminie Dopiewo. Wiem, że wokół tej fermy działy się dziwne rzeczy. Nikogo tam nie wpuszczano. Jest to zastanawiające. Mówiło się o tym, że nie wybudowano tam żadnych zbiorników na gnojówkę i przez to zostało zanieczyszczone Jezioro Niepruszewskie. Czy państwo macie jakiekolwiek informacje na ten temat?</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#TadeuszDębicki">Kilka lat temu wspólnie z panem premierem Andrzejem Lepperem zgłaszaliśmy prokuraturze sprawę budowy fermy trzody chlewnej w gminie Rakoniewice. Złamano tam wiele przepisów budowlanych. Obiekt powstawał dla firmy Smithfield Foods. Dzięki naszej interwencji ferma nie została ukończona.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#TadeuszDębicki">Bardzo istotna jest kwestia żywienia zwierząt. Mówił o tym poseł Stanisław Kalemba. Do ferm sprowadzane są zagraniczne pasze, które pozostawiają wiele do życzenia. Czy to w ogóle jest kontrolowane?</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#TadeuszDębicki">Na temat ferm koncernu Smithfield Foods powiedziano już tutaj bardzo wiele. Podobnie jak posłanka Danuta Hojarska nie rozumiem, dlaczego inspekcje nadkładają mandaty w wysokości 300 zł, jeśli górna granica wynosi 500 zł. Nigdzie nie wstrzymano produkcji, mimo że zastrzeżeń było wiele. Należy domniemywać, że firmy stosują gratyfikacje finansowe wobec osób, które wydają zezwolenia. Moim zdaniem wypłacane są duże łapówki. Sądzę, że powinniśmy się zastanowić nad zmianą przepisów i zwiększeniem kar szczególnie dla ferm prowadzonych przez kapitał zagraniczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KrzysztofCzarnecki">Zgadzam się z posłem Markiem Sawickim, że nie można myśleć tylko o zwiększaniu kar, bo to dotyka także drobnych i średnich producentów, ale ile razy trzeba złamać prawo, żeby ferma została zamknięta? Znam taki przypadek, gdzie gnojowica jest wylewana w okresie letnim, przyjeżdża inspektor, nakłada mandat w wysokości 250 zł, a po pewnym czasie sytuacja się powtarza. Ferma funkcjonuje w taki sposób, ponieważ zakład jest znacznie oddalony od gruntów i przewożenie nawozu kosztowałoby znacznie więcej niż 250 zł. Ile razy trzeba być ukaranym, aby wreszcie zamknięto fermę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzPlocke">Jakie jest stanowisko rządu w sprawie przyszłości wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej w Polsce? Czy są plany budowania nowych obiektów? Czy jakieś podmioty są zainteresowane rozwijaniem tego typu produkcji w naszym kraju? Czy rząd rozważa możliwość nowelizacji ustawy dotyczącej nawozów i nawożenia w zakresie zagospodarowania gnojowicy?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzPlocke">Proszę o precyzyjne informacje w tym względzie. Chodzi o to, aby w przyszłości uniknąć kłopotów. Pamiętamy poprzednie debaty w Sejmie. Wypracowaliśmy konkretne rozwiązania. Dlatego między innymi pytam, czy te rozwiązania są skuteczne, czy też trzeba będzie zmienić przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewDolata">Proponuję, aby Komisja zobowiązała rząd do przedstawienia nowych rozwiązań. Należy dokonać przeglądu obecnie obowiązujących przepisów i wprowadzić zmiany, które umożliwią skuteczne ściganie tych, którzy łamią prawo. Sądzę, że powinniśmy skierować do rządu dezyderat w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że dzisiaj i tak nie zakończymy omawiania tego tematu. Są nowe zjawiska i nowe elementy tej sprawy. Nie ma możliwości egzekwowania prawa. Jeśli jakiś rolnik posiadający 10 krów nie spełnia wymogów, to wprawdzie nie zamyka mu się obory, ale zakazuje sprzedaży mleka. A zatem nie można zamknąć tuczarni, ale przy złamaniu przepisów i zagrożeniu bezpieczeństwa żywności Inspekcja Weterynaryjna może wprowadzić zakaz sprzedaży świń z danej fermy. W związku z tym są pewne możliwości.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechMojzesowicz">Nie będę mówił o łapówkach, bo żeby stwierdzić, że ktoś wziął pieniądze, to trzeba go najpierw złapać na gorącym uczynku. Natomiast w Krąplewicach powiatowy lekarz weterynarii zachowywał się jak adwokat firmy Smithfield Foods. Brakuje tutaj pewnego dystansu. Nie twierdzę, że tak jest wszędzie. Większość lekarzy weterynarii bardzo dobrze wykonuje swoją pracę. Jednak tam, gdzie działają duże koncerny, mamy pewien problem. Zdaję sobie sprawę, że nasza bezradność bierze się z tego, że nie są egzekwowane kary. Te firmy mają znakomitych prawników i sprawnie poruszają się w wymiarze sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WojciechMojzesowicz">Jak już mówiłem, jeden z rolników funkcjonujących w moim okręgu wyborczym ma 175 macior i nie może wybudować zbiornika na gnojówkę, bo okoliczni mieszkańcy nie wyrazili na to zgody. W innym miejscu działa ferma z obsadą 9 tys. loch i tam nie ma żadnych problemów. Bardzo proszę, aby minister budownictwa zwrócił na to uwagę. Proszę przekazać ministrowi budownictwa, że Komisja oczekuje na aktualne materiały oraz na analizę obecnej sytuacji w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#WojciechMojzesowicz">Buduję teraz płytę obornikową. Nie mogę rozpocząć prac bez zgromadzenia odpowiednich dokumentów. Oczywiście zawsze można rozpocząć budowę bez wymaganych pozwoleń, ale wtedy złamię prawo. Problem polega na tym, że firmy z kapitałem zagranicznym łamią prawo ze świadomością, że i tak będą sobie w stanie z tym poradzić. Musimy z tym walczyć. To nie tylko jest walka z przemysłowym tuczem, ale ze sposobem, w jaki te firmy funkcjonują. W Polsce nie będziemy tolerować łamania prawa. Przepisy są takie same dla wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby dzisiaj przedstawiciele rządu nie udzielali odpowiedzi na pytania. Informacje i tak będą niepełne. Proszę pana ministra Marka Chrapka, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało się do następnego posiedzenia Komisji, które również będzie poświęcone tej sprawie. Oczekujemy, że wówczas otrzymamy konkretne informacje. Chcemy wiedzieć, jakie koncerny nie przestrzegają przepisów i jakie działania są podejmowane, aby temu zapobiec. Proszę także przygotować propozycje zmian przepisów, które pozwolą skuteczniej egzekwować stosowanie prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszDębicki">Bardzo proszę, aby przygotowano dokładniejszy wykaz ferm. Mam wątpliwości, czy w materiale, który otrzymaliśmy, wyszczególniono wszystkie instalacje. Jak już mówiłem, nie widzę tutaj fermy w Więckowicach. A zatem należy zaktualizować dane i dostarczyć Komisji wykaz wszystkich firm, które w tej chwili prowadzą fermy na terenie całego kraju. Proszę zaznaczyć, które z tych ferm są prowadzone przez spółki z kapitałem zagranicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wracam jeszcze do problemu nieobecności przedstawiciela Ministerstwa Budownictwa. Czy pani dyrektor Elżbieta Janiszewska nie mogła przybyć na dzisiejsze posiedzenie Komisji? Proszę przekazać panu ministrowi prośbę o poważniejsze traktowanie Komisji. Jak już powiedzieli posłowie, przygotowane przez Ministerstwo Budownictwa materiały zawierają dane z 2003 r. Uważam, że to jest skandal. Na posiedzenie Komisji powinna przybyć osoba, która podpisała się pod tymi dokumentami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WaldemarWojnicz">Chciałbym przypomnieć, że na jednym z posiedzeń Komisji jeszcze w Sejmie poprzedniej kadencji Najwyższa Izba Kontroli zobowiązała się do przeprowadzenia kontroli w zakresie funkcjonowania wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej. Taka kontrola została wprowadzona do naszego planu pracy w 2006 r. i rozpocznie się we wrześniu z udziałem pięciu inspekcji, które poprosiliśmy o współpracę. W kontrolach wezmą udział: Inspekcja Weterynaryjna, Inspekcja Ochrony Środowiska, Inspekcja Sanitarna, nadzór budowlany oraz kontrola skarbowa. Skontrolujemy kilkanaście ferm. To nie znaczy, że Najwyższa Izba Kontroli nie odniesie się do takich przypadków jak Krąplewice. Natomiast dogłębnie zbadamy tych kilkanaście obiektów. Musimy to wszystko przygotować organizacyjnie, aby nie powstało wrażenie, że jest nagonka na te przedsiębiorstwa. To nie może być kontrola pięciu inspekcji w jednym czasie. Trzy instytucje będą działały wspólnie z NIK, a nadzór budowlany i kontrola skarbowa wkroczą tam później. Oczywiście, jak zawsze, po kontroli otrzymają państwo stosowną informację. Zamierzamy korzystać z pomocy fundacji i stowarzyszeń. Zbierzemy od tych organizacji informacje. One dysponują czasami bardzo bogatym materiałem, bo działają lokalnie. Do Komisji takie rzeczy nie docierają, ale zgodnie z ustawą Najwyższa Izba Kontroli przyjmuje wnioski i skargi od obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jak już powiedziałem, do tego tematu wrócimy prawdopodobnie po wakacjach, aby rząd miał czas na przygotowanie stosownych informacji.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WojciechMojzesowicz">Czy pan minister chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekChrapek">Chciałbym jednak odnieść się do niektórych wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MarekChrapek">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie popiera rozwoju wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MarekChrapek">Była tutaj mowa o fermie w Więckowicach. Poseł Tadeusz Dębicki zauważył, że brakuje tej instalacji w dostarczonym państwu wykazie. Przed chwilą ustaliłem, że ferma nie została wymieniona w materiale, ponieważ odchowuje prosięta do wagi 30 kg. A zatem ta ferma nie podlega przepisom ustawy.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#MarekChrapek">Jeśli chodzi o przygotowania do zmiany przepisów, to szczególnie przyglądamy się ustawie dotyczącej nawozów i nawożenia. Są już podjęte kroki w celu nowelizacji tej ustawy. Gdy tylko zostanie wypracowany ostateczny projekt, odbędą się w tej sprawie szerokie konsultacje.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#MarekChrapek">Proszę mi wierzyć, że przykładamy szczególną wagę do kontrolowania wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej. Dlatego niepokoi mnie głos pani poseł Danuty Hojarskiej, że jedna z ferm nie była kontrolowana. Zapewniam, że teraz taka kontrola się tam odbędzie.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#MarekChrapek">Chciałbym państwa poinformować, że 6 czerwca 2006 r. otrzymałem pismo od wójta gminy Jeżewo, gdzie w miejscowości Krąplewice działa duża ferma trzody chlewnej, w którym wyraża zdziwienie, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie popiera rozwoju ferm trzody chlewnej. Pan wójt pisze również, że „nieprawdą jest jakoby miejscowa ludność protestowała przeciwko funkcjonowaniu fermy. Jest to dla mojego samorządu zupełnie nowa sytuacja, a proszę mi wierzyć, że z mieszkańcami gminy Jeżewo mam prawie codzienny kontakt. Na pana potrzeby jeszcze raz porozumiałem się z radami sołeckimi, a zwłaszcza z Radą Sołecką w miejscowości Krąplewice. Zwróciłem się z pytaniem, czy są jakieś skargi na istnienie fermy. Pani sołtys Krystyna Śmigiel oświadczyła, że pierwszy raz o tym słyszy”.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#MarekChrapek">Jak państwo słyszycie, opinie w kwestii funkcjonowanie ferm są różne. Za chwilę przekażę państwu kopię tego pisma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wystarczy, że kupiono stół pingpongowy i kilka innych rzeczy do świetlicy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WojciechMojzesowicz">Ta ferma znajduje się w województwie, w którym mieszkam. To nie jest tylko kwestia jednego sołtysa. To jest kwestia polityki rolnej państwa i ochrony środowiska. Gmina Jeżewo i jej wójt, to nie jest pępek świata. Nie zawsze wójt lub burmistrz mają wyobraźnie, żeby właściwie ocenić pewne wydarzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszDębicki">Mam wątpliwości, czy pan minister Marek Chrapek ma pełne rozeznanie, jeśli chodzi o działalność firmy, która jest właścicielem fermy w Więckowicach. Z moich informacji wynika, że sytuacja nie wygląda tak, jak ją pan opisał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławKalemba">Bardzo proszę, aby pan minister Marek Chrapek odpowiedział przynajmniej na kluczowe pytanie dotyczące lagun i potencjalnego zagrożenia dla środowiska. Ta kwestia łączy się z rozporządzeniem ministra infrastruktury, o którym przed chwilą mówiłem. Przepisy stanowią, że zbiorniki do przechowywania gnojowicy powinny być przykryte. Czy te przepisy są przestrzegane? Bardzo proszę, aby pan minister powiedział na ten temat chociaż kilka słów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WojciechMojzesowicz">„Nadzór weterynaryjny nad fermą sprawuje powiatowy lekarz weterynarii Krzysztof Jopek wraz ze swoimi służbami. W ostatnich 15 latach nie zgłaszał do mnie żadnego problemu”. To jest kolejny fragment listu, który cytował przed chwilą pan minister Marek Chrapek. Jak to możliwe, żeby w ciągu 15 lat w tak dużej fermie nic się nie zdarzyło? Tego już właściwie nie ma co komentować. Tam jest kilkadziesiąt tysięcy sztuk trzody chlewnej i 15 lat nic się nie wydarzyło.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że to dyskwalifikuje tego lekarza weterynarii. Miałem okazję spotkać tego pana na zebraniu i w pewnym momencie, nie znając jego twarzy, myślałem, że to jest adwokat firmy Smithfield Foods.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekChrapek">Nie odczytałem tego fragmentu listu ze względu na ograniczenia czasowe. Pan poseł apelował o skracanie wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MarekChrapek">Chciałbym jeszcze odpowiedzieć panu posłowi Stanisławowi Kalembie. Kwestia lagun i przykrywanych zbiorników na gnojowicę będzie jedną z pierwszych, którą będziemy chcieli uregulować w nowej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszDębicki">Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi pana dyrektora Waldemara Wojnicza. Pan dyrektor mówił i tym, że w kontrolach będzie uczestniczyła Inspekcja Sanitarna. To jest bardzo ważna kwestia. Kiedyś uczestniczyłem w konferencji zorganizowanej przez Akademię Rolniczą w Poznaniu, na której senator Robert Kennedy mówił o nowych chorobach, które pojawiają się przy tego rodzaju produkcji. Byłoby dobrze, gdyby na następne posiedzenie Komisji poświęcone tej tematyce przygotowano na ten temat odpowiedni materiał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławKalemba">W porozumieniu z przewodniczącym Komisji chciałbym zaproponować przyjęcie dezyderatu. Chodzi o to, że organizacje rolnicze nie mają swojego przedstawiciela w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym. W związku z tym przygotowałem projekt dezyderatu w sprawie udziału przedstawiciela polskich organizacji rolniczych w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym:</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#StanisławKalemba">„Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, biorąc pod uwagę potencjał polskiego rolnictwa i przeobrażenia obszarów wiejskich w ramach jednolitego rynku Unii Europejskiej, zwraca się do pana premiera o zabezpieczenie udziału przedstawiciela polskich organizacji rolniczych w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym”.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#StanisławKalemba">Uważam, że Komisja powinna przyjąć ten dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła ten dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WojciechMojzesowicz">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>