text_structure.xml 51.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma uwagi lub propozycje zmian do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy zatem do rozpatrzenia projektu dezyderatu. Przypomnę państwu jego brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WojciechMojzesowicz">„Dezyderat Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie uzgodnień z Unią Europejską warunków odstąpienia od naliczania kar za przekroczenie kwot mlecznych przez polskich producentów mleka w roku kwotowym 2005/2006.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dniach 23 listopada, 28 grudnia 2005 r. oraz 5 stycznia 2006 r. omawiała realizację ustawy o organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Z przedłożonych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencję Rynku Rolnego informacji wynika duże prawdopodobieństwo przekroczenia kwot mlecznych na rok kwotowy 2005/2006.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja zwraca się do Pana Premiera o podjęcie rokowań z Unią Europejską w sprawie odstąpienia od egzekwowania kar za przekroczenie kwot mlecznych. Naliczenie kar rolnikom jest tym bardziej nieuzasadnione, że rok kwotowy 2004/2005 był pierwszym okresem po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a gospodarstwa rolne nie zakończyły procesu restrukturyzacji produkcji. Okres dostosowawczy gospodarstw upływa z końcem 2006 r., a wynegocjowana kwota restrukturyzacyjna nie zaczęła jeszcze funkcjonować. Zdaniem Komisji egzekwowanie kar za przekroczenie kwot mlecznych w okresie restrukturyzacji gospodarstw rolnych jest niesprawiedliwe. Taka sytuacja jest ewenementem i nie występowała w krajach członkowskich. Środki pochodzące z naliczonych kar nie są środkami mającymi wpływ na wzrost dochodów budżetu w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WojciechMojzesowicz">W przypadku niepowodzenia w rokowaniach Komisja wnosi o podjęcie działań, które złagodzą skutki zapłaconych kar”.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#WojciechMojzesowicz">Na poprzednim posiedzeniu Komisji powstał spór na tle ostatniego akapitu tego tekstu. Uważam, że teraz dysponujemy właściwym zapisem.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do projektu dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JerzyGosiewski">Chciałbym tylko przypomnieć, że wprowadziliśmy jeszcze dwie poprawki do tego projektu. Zmieniliśmy datę 2004/2005 na 2005/2006, ponieważ poprzedni rok kwotowy został już rozliczony. Ponadto w trzecim akapicie wykreśliliśmy słowa „zresztą z środków Unii Europejskiej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzPlocke">Bardzo proszę, aby w nagłówku napisać, że dezyderat jest skierowany do prezesa Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do projektu dezyderatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MarekStrzaliński">Wydaje mi się, że sformułowanie „złagodzą skutki zapłaconych kar” nie jest właściwe. Powinna być tutaj mowa raczej o łagodzeniu dolegliwości kar. Nie przesądzajmy tutaj, że kary muszą być zapłacone, a rząd musi znaleźć sposób wypłacenia rekompensaty. Rząd powinien wymyślić sposób, aby akry były mniej dolegliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechMojzesowicz">Rozumiem, że pan poseł proponuje, aby słowa „złagodzą skutki zapłaconych kar” zastąpić słowami „złagodzą dolegliwość kar”.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma inne uwagi do treści dezyderatu? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kto z państwa jest za przyjęciem projektu dezyderatu wraz z poprawkami zgłoszonymi przez posłów Kazimierza Plocke i Marka Strzalińskiego?</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WojciechMojzesowicz">Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie uchwaliła dezyderat do prezesa Rady Ministrów w sprawie uzgodnień z Unią Europejską warunków odstąpienia od naliczania kat za przekroczenie kwot mlecznych przez polskich producentów mleka.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad – pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały wzywającej Radę Ministrów do przystąpienia w trybie pilnym do negocjacji w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej (druk nr 217).</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WojciechMojzesowicz">Projekt uchwały uzasadnia poseł Andrzej Fedorowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejFedorowicz">Otrzymaliście państwo projekt uchwały. Podczas prac nad tym projektem wnioskodawcy postanowili zmodyfikować jego treść i w związku z tym zgłaszam autopoprawkę. Odczytam teraz proponowane brzmienie tej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AndrzejFedorowicz">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Radę Ministrów do:</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AndrzejFedorowicz">1) przystąpienia w trybie pilnym do negocjacji z Komisją Europejską w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej dla Polski,</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#AndrzejFedorowicz">2) wystąpienia o przesunięcie przez Komisję Europejską niewykorzystanych w innych krajach kwot mlecznych na rzecz Polski oraz o przyznanie polskiemu rolnictwu większej części z rezerwy, jaką dysponuje w tym zakresie Unia Europejska,</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#AndrzejFedorowicz">3) podjęcia starań o zwolnienie Polski z konieczności wniesienia opłaty wyrównawczej, wynikającej z ewentualnego przekroczenia krajowej ilości referencyjnej w roku kwotowym 2005/2006 z uwagi na trwającą restrukturyzację polskiego rynku mleka,</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#AndrzejFedorowicz">4) wszczęcia procedury notyfikacyjnej oraz opracowania programu pomocy finansowej podmiotom skupującym związanej z opłatami ponoszonymi za ewentualne przekroczenia krajowej rezerwy referencyjnej”.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#AndrzejFedorowicz">Gdybyśmy chcieli w ustawie o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych umieścić jakiś mechanizm, który złagodziłby skutki kar, to i tak musielibyśmy wystąpić do Komisji Europejskiej o notyfikację. Takie przypadki już miały miejsce. A zatem, aby uniknąć odrzucenia naszych propozycji, zgłaszamy dzisiaj nieco szerszy projekt uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wszyscy członkowie Komisji otrzymali następujący projekt uchwały:</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WojciechMojzesowicz">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Radę Ministrów do przystąpienia w trybie pilnym do negocjacji w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa także Radę Ministrów do wystąpienia o przesunięcie przez Unię Europejską niewykorzystanych w innych krajach kwot mlecznych na rzecz Polski oraz przyznanie polskiemu rolnictwu większej części z rezerwy jaką posiada w tym zakresie”.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WojciechMojzesowicz">Taki projekt uchwały został przedstawiony Komisji. Teraz pan poseł Andrzej Fedorowicz odczytał zupełnie inny tekst. Wszyscy członkowie Komisji powinni otrzymać tę nową wersję na piśmie. Trudno tak z marszu przystąpić do omawiania całkowicie nowego projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejFedorowicz">Być może poseł Wojciech Mojzesowicz nie słuchał tego, co mówiłem, ale zacząłem wypowiedź od stwierdzenia, że zgłaszam autopoprawkę. Każdy poseł ma prawo złożyć taką poprawkę. Komisja zdecyduje, czy chce omawiać nową wersję projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławStec">Bardzo proszę wnioskodawcę, aby udostępnił nową wersję projektu uchwały sekretarzom Komisji. Chodzi o to, aby posłowie mogli otrzymać ten projekt na piśmie. Nie jesteśmy w stanie zapamiętać tego, co pan tutaj przeczytał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejFedorowicz">Jeżeli Komisja wyrazi zgodę na rozpatrywanie projektu uchwały w nowym brzmieniu, to wtedy zwrócę się do sekretarzy Komisji o przygotowanie kopii. Jeśli natomiast uznacie państwo, że taki sposób procedowania nie jest właściwy, to nie widzę powodu, aby ten projekt kopiować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefPilarz">Myślę, że projekt uchwały w pierwotnym brzmieniu jest całkowicie wystarczający. Zakładam, że rząd doskonale wie, jakie działania należy podjąć, aby osiągnąć wyznaczone przez nas cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przypominam, że przed chwilą Komisja skierowała dezyderat do prezesa Rady Ministrów w podobnej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WojciechMojzesowicz">Ja także opowiadam się za pierwotnym projektem uchwały. Mam tylko drobną uwagę redakcyjną. Proponuję, aby zamiast słowa „wzywa” użyć sformułowania „zwraca się” – „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do Rady Ministrów” itd.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DariuszDąbkowski">Chciałbym zauważyć, że po przyjęciu poprawki zgłoszonej przez posła Wojciecha Mojzesowicza, trzeba będzie zmienić brzmienie innego fragmentu projektu: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do Rady Ministrów o przystąpienie w trybie pilnym do negocjacji” etc. Ponadto wydaje się, że w tym zdaniu należałoby dopisać, z kim te negocjacje mają być prowadzone, a zatem do „negocjacji z Komisją Europejską w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej dla Polski”.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#DariuszDąbkowski">Jeśli chodzi o tytuł, to raczej może pozostać, ponieważ odzwierciedla treść uchwały. Tam może być mowa o wezwaniu Rady Ministrów do podjęcia pewnych działań. Z logicznego punktu widzenia to znaczy to samo, co „zwraca się”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę powtórzyć proponowane brzmienie tej uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DariuszDąbkowski">„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do Rady Ministrów o przystąpienie w trybie pilnym do negocjacji z Komisją Europejską w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej dla Polski. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się także do Rady Ministrów o wystąpienie o przesunięcie przez Komisję Europejską niewykorzystanych w innych krajach kwot mlecznych na rzecz Polski oraz przyznanie polskiemu rolnictwu większej części z rezerwy, jaką posiada w tym zakresie Unia Europejska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego brzmienia projektu uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejFedorowicz">Zgadzam się z poprawkami redakcyjnymi, natomiast mam inną opinię w kwestii użycia sformułowania „zwraca się”. Komisja nie prosi rządu o podjęcie działań. Wzywamy Radę Ministrów do zajęcia określonej postawy.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejFedorowicz">Opowiadam się za utrzymaniem poprzedniego brzmienia tego akapitu. Ponadto podtrzymują moją autopoprawkę do projektu uchwały. W tym szerszym tekście wyraźnie wskazujemy, co naszym zdaniem rząd powinien uczynić. Już nie raz mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, że przedstawiciele rządu zobowiązywali się do podjęcia pewnych działań, a potem nie było realnych efektów. Dlatego tym razem chcę, aby w uchwale zobowiązać rząd do podjęcia określonych działań. Wbrew pozorom to będzie ułatwienie dla ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Mając taką uchwałę w ręku, będzie miał lepszą pozycję w negocjacjach z Komisją Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że byłoby lepiej, gdyby w tym tekście pozostawić jednak sformułowanie „Unia Europejska”. Po co wchodzić w szczegóły i wskazywać, na Komisję Europejską. Specjaliście wiedzą, jakie obowiązują w tym zakresie procedury i zdecydują, z kim trzeba rozmawiać o zwiększeniu kwoty mlecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#CzesławHoc">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi posła Andrzeja Fedorowicza. Jestem przekonany, że rząd ma właściwie podejście do problemu kwoty mlecznej. Proszę sobie przypomnieć, że w połowie grudnia pan minister Krzysztof Jurgiel wysłał pismo do odpowiedniego komisarza Unii Europejskiej z prośbą o zwiększenie kwot mlecznych. A zatem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi interesuje się tym problemem i próbuje go rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że to dobrze, że dostrzegamy problem i zwracamy się do rządu o dodatkowe działania na rzecz zwiększenia kwot mlecznych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechMojzesowicz">Zgłoszono dwa wnioski. Poseł Andrzej Fedorowicz proponuje, aby przerwać posiedzenie Komisji i przygotować kopie nowego projektu uchwały. Natomiast ja zgłosiłem poprawkę do tekstu, który otrzymaliście państwo przed posiedzeniem Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejFedorowicz">Nie mówiłem nic o przerywaniu posiedzenia Komisji. Kopie projektu mogą być gotowe za kilka minut. To nie jest skomplikowane działania techniczne. Za chwilę przygotujemy więcej egzemplarzy projektu i będziecie się państwo mogli zapoznać z naszą propozycją.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejFedorowicz">Proszę naszego wniosku nie odbierać, jako ataku na ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Po prostu wykazujemy troskę o polski rynek mleka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#CzesławHoc">Nie kwestionowałem potrzeby przyjęcia uchwały. Wypowiadałem się w kwestii zastąpienia słowa „wzywa” wyrazami „zwraca się”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby przyjąć projekt uchwały w brzmieniu proponowanym przez przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Jeśli ta wersja projektu nie uzyska poparcia Komisji, przygotujemy kopie projektu zgłoszonego przez posła Andrzeja Fedorowicza i przystąpimy do pracy nad tym tekstem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DariuszDąbkowski">Chciałbym jeszcze odpowiedzieć na pytanie posła Stanisława Kalemby. Pan poseł kwestionował potrzebę użycia sformułowania „Komisja Europejska”. Nasza propozycja jest logiczna, bowiem Polska też jest członkiem Unii Europejskiej. Wezwanie do negocjacji z Unią Europejską byłoby właściwe przed 1 maja 2004 r., gdy nie byliśmy jeszcze członkiem Wspólnoty. W tej chwili Polska jest członkiem Unii Europejskiej w związku z tym rząd może podjąć negocjacje z Komisją Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekStrzaliński">Być może należałoby napisać, że zwracamy się o podjęcie negocjacji z kompetentnymi władzami Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że pierwsza wersja projektu uchwały wraz z poprawkami jest najlepsza.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kto z państwa jest za przyjęciem projektu uchwały w brzmieniu proponowanym przez przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu?</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#WojciechMojzesowicz">Stwierdzam, że 22 głosami, przy 2 głosach przeciwnych i braku wstrzymujących się, Komisja przyjęła projekt uchwały w proponowanym brzmieniu.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, aby przedstawiciel Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu odczytał przyjęty projekt uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DariuszDąbkowski">„Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia... 2006 r. wzywająca Radę Ministrów do przystąpienia w trybie pilnym do negocjacji z Komisją Europejską w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#DariuszDąbkowski">Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do Rady Ministrów o przystąpienie w trybie pilnym do negocjacji z Komisją Europejską w sprawie zwiększenia kwoty mlecznej dla Polski. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się także do Rady Ministrów o wystąpienie o przesunięcie przez Komisję Europejską niewykorzystanych w innych krajach kwot mlecznych na rzecz Polski oraz przyznanie polskiemu rolnictwu większej części z rezerwy, jaką posiada w tym zakresie Unia Europejska”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad – informacja o warunkach eksportu tuczników na Ukrainę – przyczynach opóźnień w przygotowaniu wymaganych informacji.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WojciechMojzesowicz">Otrzymujemy sygnały, że występuje opóźnienie we wdrożeniu nowego wzoru świadectwa weterynaryjnego, który ustalono ze stroną ukraińską. Bardzo proszę pana ministra Lecha Różańskiego, aby przedstawił informacje w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#LechRóżański">Chciałbym najpierw przypomnieć, w jaki sposób doszło do powstania problemu. W dniu 14 czerwca 2005 r. władze ukraińskie zatwierdziły nowe wymagania fitosanitarne i weterynaryjne w stosunku do importowanych towarów. Wprowadzone zmiany dotyczyły przede wszystkim okresu kwarantanny i rodzaju przeprowadzanych badań. Zgodnie z nowym prawem, żywiec sprowadzany na Ukrainę musi być wyhodowany na terenie kraju, w którego następuje eksport.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#LechRóżański">Główny Lekarz Weterynarii nie został w porę poinformowany o zmianie przepisów. To jest istota całej sprawy. Wczoraj od przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych otrzymałem informację, że do przekazywania tego rodzaju komunikatów o zmianie przepisów, zobowiązane są wydziały ekonomiczno-handlowe działające przy ambasadach. Wydział ekonomiczno-handlowy funkcjonujący przy ambasadzie w Kijowie nie poinformował Głównego Lekarza Weterynarii o zmianie przepisów weterynaryjnych. W związku z tym w porę nie zmieniono wzoru polskich świadectw weterynaryjnych. Pierwsze sygnały dotarły do nas 14 listopada 2005 r., kiedy szef służb weterynaryjnych Ukrainy poprosił Głównego Lekarza Weterynarii, aby Polska chwilowo wstrzymała wystawianie świadectw weterynaryjnych w przypadku eksportu żywych świń na Ukrainę. Zaproponowano nam również podjęcie natychmiastowych rozmów, do których jednak doszło dopiero w dniach 28–30 listopada 2005 r. Było to związane ze sprawami wizowymi, a potem, jakoś się to opóźniło. W rozmowach uczestniczył między innymi zastępca Głównego Lekarza Weterynarii dr Janusz Związek, który za chwilę udzieli państwu stosownych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#LechRóżański">Podczas rozmów Polska zobowiązała się do wprowadzenia nowych wzorów świadectw weterynaryjnych. Ponadto wynegocjowaliśmy łagodniejsze warunki, zwłaszcza jeśli chodzi o trzydziestodniową kwarantannę i przeprowadzane w tym czasie badania. Władzie ukraińskie domagały się, by zwierzęta były badane codziennie. Ostatecznie ustalono, że badania będą prowadzone cztery razy w trakcie całej kwarantanny.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#LechRóżański">Do dzisiaj nie otrzymaliśmy decyzji władz ukraińskich w zakresie stosowanych procedur. Istotnie wystąpiły tu pewne opóźnienia, jednak z informacji, które otrzymałem od Głównego Lekarza Weterynarii, GLW nie ponosi za odpowiedzialności za tę sytuację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę, aby pan dr Janusz Związek precyzyjnie określił przyczyny tych opóźnień. Jaki był udział ambasady w tej całej sprawie? Rozumiem, że zaniedbania były po stronie ambasady w Kijowie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#LechRóżański">Kontaktowałem się w tej sprawie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Pan minister Rafał Wiśniewski poinformował mnie, że za przekazywanie tego typu informacji do odpowiednich urzędów w kraju odpowiadają wydziały ekonomiczno-handlowe. Wszelako dobrym obyczajem jest, aby szef ukraińskich służb weterynaryjnych przesłał taką informację partnerom w innych państwach, w tym Głównemu Lekarzowi Weterynarii w Polsce. Jest to jednak dobry zwyczaj, a nie obowiązek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanuszZwiązek">Jak już powiedział pan minister Lech Różański, 14 listopada 2005 r. dowiedzieliśmy się, że na Ukrainie wprowadzono nowe wymagania weterynaryjne w zakresie eksportu żywych świń z Polski. Jeszcze tego samego dnia zwróciliśmy się do szefa ukraińskich służb weterynaryjnych i otrzymaliśmy informację, że do spotkania dojdzie nazajutrz. Niestety wystąpiły pewne trudności wizowe, a potem dalsze opóźnienie z nieznanych nam przyczyn. W rezultacie do spotkań dochodzi w dniach 28–30 listopada 2005 r. Na spotkania przybył wojewódzki lekarz weterynarii ze Lwowa oraz wojewódzki lekarz weterynarii z Wołynia. Przedstawili pełnomocnictwa do prowadzenia rozmów ze stroną polską, w związku z tym rozmowy przeprowadziliśmy.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JanuszZwiązek">Ustalenia dotyczyły między innymi okresu kwarantanny. Chodziło o to, że trzydziestodniowa kwarantanna oraz codziennie badanie zwierząt przygotowanych do eksportu wiązałoby się z poważnymi wydatkami, które musiałby pokryć polski podmiot. Po prostu trzeba by było zapłacić za każdą wizytę lekarsko-weterynaryjną.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JanuszZwiązek">Chciałbym powiedzieć, że właściwie nie otrzymaliśmy wcześniej żadnych informacji. Dopiero wtedy podarowano nam broszurę zawierającą nowe wymagania weterynaryjne, oczywiście napisaną w języku ukraińskim. Nowe przepisy zatwierdzono 22 kwietnia 2005 r. i opublikowano niewiele później w formie nakazu. Trzeba było ten materiał przetłumaczyć, co dosyć szybko uczyniono.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#JanuszZwiązek">Podczas rozmów ze stroną ukraińską domagaliśmy się, aby zwolniono polskich producentów z obowiązku szczepienia zwierząt przeciwko klasycznemu pomorowi świń. To samo dotyczy wąglika. Na terenie całej Unii Europejskiej obowiązuje zakaz prowadzenia takich szczepień. Musieliśmy wyjaśnić jeszcze kilka drobniejszych spraw. Przedstawiciele służb weterynaryjnych Ukrainy zabrali ze sobą protokół uzgodnień wraz z załączonym nowym wzorem świadectwa oraz pismem do pana dr Piotra Verbickiego. Od 30 listopada 2005 r. praktycznie nie otrzymaliśmy żadnej nowej informacji. Odbyła się tylko rozmowa telefoniczna między Głównymi Lekarzami Weterynarii Polski i Ukrainy. Dr Piotr Verbicki chwilę potem, po ogłoszeniu wykrycia przypadków ptasiej grypy na Ukrainie, został odwołany ze stanowiska. Na jego miejsce został powołany ktoś inny. Pod koniec grudnia dr Krzysztof Jażdżewski rozmawiał z kandydatem na stanowisko szefa służb weterynaryjnych Ukrainy, który go zapewnił, że w połowie stycznia problem zostanie rozwiązany.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#JanuszZwiązek">W tej chwili na skutek wydarzeń na Ukrainie sprawa się znowu skomplikowała. Podejmiemy próbę wznowienia rozmów. Mam nadzieję, że strona ukraińska odeśle nam zatwierdzony proponowany przez nas wzór świadectwa zdrowia zwierząt. Chcąc wypełnić warunki zawarte w przekazanej nam broszurze, złamalibyśmy prawo krajowe oraz prawo Unii Europejskiej. Narazilibyśmy także polskich producentów na poważne koszty. W tej chwili na mocy wstępnego porozumienia eksport został wznowiony. Niestety wysyłamy tam mniej świń, ponieważ na Ukrainie jest akurat nadwyżka produkcji. Póki co, nie ma zastrzeżeń do ustaleń podjętych podczas listopadowych rozmów. W związku z tym w czasie kwarantanny przeprowadza się tylko cztery badania. Producenci nie muszą też szczepić świń przeciwko klasycznemu pomorowi świń oraz przeciwko wąglikowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefPilarz">Mam pytanie do zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii, pana dr Janusza Związka. Czy ustalono warunki eksportu ze stroną ukraińską? Czym innym jest wzór świadectwa zdrowia zwierząt, a czym innym warunki eksportu. Czy już wiadomo, jak powinno wyglądać świadectwo zdrowia zwierząt, przy eksporcie świń do Ukrainy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzPlocke">Czy rzeczywiście jest tak, że wszystkie rozmowy w kwestii eksportu żywych zwierząt prowadzone są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i nie uczestniczy w tym minister rolnictwa i rozwoju wsi?</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzPlocke">Pan minister Lech Różański stwierdził, że Główny Lekarz Weterynarii nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. To kto właściwie ponosi za to odpowiedzialność? Dlaczego tak długo trzeba było czekać na informacje o zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie do pana ministra Lecha Różańskiego. Co się dzieje, jeśli chodzi o rozmowy z Rosją w sprawie wznowienia eksportu polskich produktów żywnościowych na ten rynek? Wiem, że pan minister w połowie grudnia był w Moskwie. Jakie są efekty tej wizyty? Właściwie nastąpiła cisza, jeśli chodzi o tę sprawę, a tego rynku na stałe nie możemy utracić. Co prawda, niektórzy twierdzą, że to jest zaledwie 5–10% całego eksportu, ale dla nas liczy się każda możliwość sprzedaży produktów rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardKaczyński">Pan minister Lech Różański powiedział, że dowiedzieliście się państwo o wprowadzeniu nowych przepisów. Skąd państwo się dowiedzieli, jeśli informacji nie nadesłał wydział ekonomiczno-handlowy funkcjonujący przy ambasadzie w Kijowie oraz strona Ukraińska?</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#RyszardKaczyński">Pan minister stwierdził także, że pojawił się problem wizowy. Przyznaję, że tego nie rozumiem. Bardzo proszę o rozwinięcie tego wątku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że 14 listopada 2005 r. Ukraina zakomunikowała nam, że w eksporcie żywych świń obowiązują nowe przepisy. Wiem, że już wcześniej otrzymywaliśmy sygnały, że wstrzymano eksport tuczników.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WojciechMojzesowicz">Wydaje mi się, że zatrudniamy sporą grupę fachowców, którzy powinni takie sprawy na bieżąco monitorować. Mam wrażenie, że żyjemy w średniowieczu i mamy problemy z szybkim komunikowaniem się z naszymi placówkami dyplomatycznymi lub że jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą i doszło do blokady informacji. Trudno poważnie potraktować argument, że wystąpiły kłopoty wizowe. Mówimy o stosunkach międzynarodowych i kwestia wizy nie powinna tutaj stanowić żadnej przeszkody. Trudno się oprzeć wrażeniu, że nie podejmowano żadnych działań, ponieważ skutki wstrzymania eksportu nie są dokuczliwe dla polskich służb weterynaryjnych. Tymczasem polscy producenci dużo stracili na ograniczeniu eksportu tuczników na Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WojciechMojzesowicz">Od kiedy występują problemy eksportowe? Przecież w ambasadach są odpowiedni urzędnicy. Już dawno mówiłem, że niewiadomo po co oni tam są, bo nic nie robią. Nie może być tak, że o problemach na granicy informują nas rolnicy z różnych regionów Polski. To jest skandal. Cena skupu żywca spadła już do 3 zł za kg, a pan minister opowiada tutaj, że ktoś przyjechał, ktoś wrócił, ktoś się dowiedział, że wizy nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejFedorowicz">Mam jeszcze pytanie do pana ministra Lecha Różańskiego. Czy nowe ukraińskie przepisy weterynaryjne dotyczą eksportu z terenów wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej, czy tylko z terenu Polski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#LechRóżański">Nowe wymagania eksportowe dotyczą wszystkich państw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#LechRóżański">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii przepływu informacji. Wydziały ekonomiczno-handlowe przy polskich ambasadach podlegają Ministerstwu Gospodarki, a nie Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Do ich obowiązków należy między innymi informowanie o zmianach, które zachodzą w krajowym prawodawstwie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpi do Ambasady RP w Kijowie w celu wyjaśnienia, czy urzędnicy ambasady wiedzieli o zmianie przepisów weterynaryjnych. Zapytamy także, dlaczego nie poinformowano o tym fakcie polskich służb weterynaryjnych. Oczywiście wobec winnych zostaną wyciągnięte konsekwencje. Zlecę także kontrolę w Głównym Inspektoracie Weterynarii, aby upewnić się, że rzeczywiście w maju lub w czerwcu 2005 r. nie wpłynęła tam żadna informacja w tej sprawie. Wczoraj zleciłem dokładne przejrzenie dokumentów w GIW. Urzędnicy na ślad takiego dokumentu nie natrafili. A zatem wkrótce wyjaśnimy, kto powinien poinformować polskie władze o zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#LechRóżański">Właściwie już odpowiedziałem na pytanie posła Kazimierza Plocke. To nie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zajmuje się tymi sprawami. Odpowiadają za to wydziały ekonomiczno-handlowe funkcjonujące przy ambasadach. Te wydziały podlegają ministrowi gospodarki. Do ich obowiązków należy informowanie o tego rodzaju sprawach. Jak już powiedziałem, odpowiedzialność zostanie ustalona.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#LechRóżański">Poseł Stanisław Stec pytał o efekty rozmów z władzami rosyjskimi. Chciałbym państwa poinformować, że dzisiaj o godzinie 10.00 będę odpowiadał na zapytania poselskie w trakcie posiedzenia Sejmu, w tym również na pytanie posła Andrzeja Leppera w sprawie wznowienia eksportu towarów rolno-spożywczych na rynek rosyjski. W związku z tym bardzo proszę, aby poseł Stanisław Stec zaczekał na odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#LechRóżański">Poseł Ryszard Kaczyński pytał, w jaki sposób dowiedzieliśmy się w końcu o zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie. W gruncie rzeczy dowiedzieliśmy się 14 listopada 2005 r. podczas rozmowy telefonicznej Głównego Lekarza Weterynarii z jego odpowiednikiem po stronie ukraińskiej. Wówczas właśnie pojawiła się prośba o wstrzymanie wystawiania świadectw weterynaryjnych. Przed chwilą o tym mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#LechRóżański">Poseł Józef Pilarz pytał, czy ustalono warunki, na jakich ma się odbywać eksport świń na Ukrainę. One zostały ustalone w tym sensie, że jednak doszło do pewnych uzgodnień podczas listopadowych rozmów z przedstawicielami służb weterynaryjnych Ukrainy. Strona ukraińska otrzymała wzory nowych świadectw weterynaryjnych, ale nie dostaliśmy oficjalnej odpowiedzi, z której wynikałoby, że te wzory zostały zaakceptowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania do pana ministra Lecha Różańskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanŁączny">Chciałbym się z państwem podzielić pewną refleksją. Kieruję te słowa do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Polski rolnik produkujący trzodę chlewną napotyka na bardzo wiele problemów. Gdyby miał takie podejście do swojej pracy, jak państwo, to w krótkim czasie produkcja rolna w Polsce przestałaby istnieć.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JanŁączny">Mieliście państwo obowiązek rozwiązania tego problemu. Jeśli była taka potrzeba, to należało pojechać na Ukrainę i dotąd tam czekać, dokąd nie zatwierdzono by naszych wzorów świadectw. Gdyby na przykład Dania lub Holandia podchodziły w ten sposób do takich problemów, to nie byłoby tam tak intensywnej produkcji trzody chlewnej. W Danii produkuje się sześciokrotnie więcej tuczników i nie ma problemów z eksportem. Tymczasem polska produkcja teoretycznie nie powinna nawet wystarczyć do pokrycia wewnętrznych potrzeb, a i tak mamy zawsze nadwyżkę. To jest żenująca sytuacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejFedorowicz">Wydaje się, że Polska powinna posiadać przedstawicielstwa handlowe, które penetrowałyby rynki na całym świecie. Z tego, co wiem, takich placówek nie mamy. Jak widać, nie można polegać na polskich służbach dyplomatycznych. Sądzę, że w tym względzie trzeba brać przykład z firm farmaceutycznych. Nawet, jeśli dana firma oferuje tylko jeden specyfik, to i tak w każdym regionie kraju posiada przedstawiciela handlowego, który zwiększa szanse zbytu.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejFedorowicz">Polskie władze nie potrafią stworzyć instytucji, która poszukiwałaby rynków zbytu dla naszych produktów. Należy utworzyć podmiot, który penetrowałby rynki pod kątem możliwości eksportu produktów rolnych. To może być rodzaj Agencji Rynku Rolnego, ale obsługującej rynki zagraniczne. Dopiero w ten sposób rozwiązalibyśmy problem. To nie jest tylko kwestia trzody chlewnej. Za chwilę zderzymy się z problemem zbytu owoców miękkich, tak jak w okresie poprzednich dwóch lat. Minister rolnictwa i rozwoju wsi dopiero w czerwcu zauważył, że będą poważne trudności ze sprzedażą owoców miękkich. Nie staramy się pozyskać rynków zbytu dla polskich producentów żywności, tymczasem jestem przekonany, że na przykład Chińczycy mają w Polsce swojego przedstawiciela, który dba o eksport truskawek i półproduktów z chińskich owoców miękkich.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejFedorowicz">Sugeruję, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozważyło potrzebę utworzenia agencji zajmującej się pozyskiwaniem rynków zbytu dla polskich produktów rolno-spożywczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#TadeuszDębicki">Myślę, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz inne odpowiedzialne za te sprawy służby dopuściły się dużych zaniedbań. Sprawa ciągnie się od 14 czerwca 2005 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechMojzesowicz">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dowiedziało się do zmianie przepisów 14 listopada 2005 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszDębicki">Tak, ale przepisy obowiązywały już od czerwca 2005 r. Dlaczego inne państwa spełniły nowe wymagania i eskortują na ten rynek, a my nie potrafimy sobie poradzić?</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszDębicki">Podczas spotkań z rolnikami pojawiają się opinie, że celowo służby weterynaryjne nie chcą rozwiązać tego problemu, ponieważ ktoś ma interes w tym, aby eksport polskich świń na Ukrainę nie został wznowiony. Być może chodzi tutaj o producentów trzody chlewnej z innych krajów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszDębicki">Należy zdynamizować działania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Obecnie cena żywca spada nawet do 2,80 zł za kg. Taka sama sytuacja będzie za chwilę z owocami miękkimi. W tej kwestii już dzisiaj powinny być podejmowane działania. Nie może być tak, że co roku zaskakuje nas śnieg i co roku dziwimy się, że nadeszła zima. Komisja musi mocniej naciskać na Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i inne służby, aby rozwiązywano problemy producentów rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mam pytania do pana dr Janusza Związka oraz do pana ministra Lecha Różańskiego. Kiedy pojawiły się kłopoty z eksportem świń? Czy od czasu listopadowych rozmów z przedstawicielami służ weterynaryjnych Ukrainy, pracownicy polskiej ambasady w Kijowie interesowali się tą sprawą i próbowali kontaktować się z Głównym Lekarzem Weterynarii?</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WojciechMojzesowicz">Uważam, że Komisja powinna wystosować w tej sprawie dezyderat. To był taki moment, w którym następowała zmiana rządu. Być może urzędnicy uważali, że w tym czasie nie trzeba pracować. Efekty tych postaw teraz widać. Moim zdaniem konsekwencje powinni ponieść odpowiedzialni za te sprawy pracownicy ambasady. Proszę także o wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które to nadzorowały na terenie Polski. Nie ma innej możliwości.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WojciechMojzesowicz">Kiedy zaczęły się perturbacje w eksporcie trzody chlewnej na Ukrainę? Wydaje mi się, że polskie służby weterynaryjne powinny posiadać takie informacje. Przecież to nigdy nie następuje z dnia na dzień. Bardzo proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Proszę także o zgłaszanie się posłów, którzy chcieliby uczestniczyć w redagowaniu dezyderatu.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WojciechMojzesowicz">Od dawna mam bardzo negatywną opinię o pracowniach ambasad. To nie jest wyjazd na wypoczynek. Pracownik ambasady ma działać dla dobra Rzeczpospolitej. Należało do skutku zabiegać o spotkanie z przedstawicielem właściwego urzędu i próbować rozwiązać ten problem. Oczywiście, to nie jest wina obecnego rządu, jednak musimy wyjaśnić tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#LechRóżański">Eksport polskich świń na Ukrainę został wstrzymany w okresie od 14 do 28 listopada 2005 r. Od 1 grudnia 2005 r. do 11 stycznia 2006 r. wyeksportowano z Polski 3911 sztuk trzody chlewnej.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#LechRóżański">Chciałbym wyraźnie rozgraniczyć tutaj obowiązki Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Gospodarki. Jeszcze raz powtarzam, że wydziały ekonomiczno-handlowe, który powinny się tymi sprawami interesować, podlegają ministrowi gospodarki. Oczywiście te ośrodki funkcjonują przy polskich ambasadach, więc automatycznie te kwestie są ze sobą kojarzone.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#LechRóżański">Jak już powiedziałem, wkrótce zwrócimy się do Ambasady RP w Kijowie z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Zapowiedziałem także przeprowadzenie kontroli w Głównym Inspektoracie Weterynarii. Chodzi o to, aby ustalić, czy pracownicy GIW w ogóle dotarli do informacji o zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#LechRóżański">Podzielam ten niepokój, który państwo wyraziliście w dyskusji. Mogę tylko powiedzieć, że będziemy wymagali od urzędników, ale przede wszystkim będziemy wymagali od siebie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanuszZwiązek">Jak już powiedział pan minister Lech Różański, eksport zatrzymano 14 listopada 2005 r. W dniu 25 listopada 2005 r. eksport został wznowiony. Od początku roku do 14 listopada wyeksportowano prawie 93 tys. świń. Pan minister podał wielkość eksportu tylko z jednego przejścia granicznego.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#JanuszZwiązek">Podkreślam, że po stronie polskiej nie ma żadnych utrudnień, jeśli chodzi o ustalenie wzoru świadectwa zdrowia zwierząt. Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi od ministerstwa rolnictwa Ukrainy i tamtejszych służb weterynaryjnych. Ostatni monit w tej sprawie wysłaliśmy 3 stycznia 2006 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie wszystko rozumiem. Najpierw mówimy, że na Ukrainę nie można sprzedawać tuczników. Teraz okazuje się, że eksport jest jednak możliwy. Czy świadectwa zdrowia są w ogóle potrzebne? Pan minister informuje nas, że od listopada do stycznia wyeksportowaliśmy 3911 sztuk trzody chlewnej, a za chwilę zastępca Głównego Lekarza Weterynarii stwierdza, że to są dane tylko z jednego przejścia granicznego. Bardzo przepraszam, ale wydaje mi się, że Komisja powinna otrzymać precyzyjne informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JózefPilarz">Myślę, że dr Janusz Związek mówił o warchlakach, ponieważ w tym przypadku nie ma ograniczeń w eksporcie. Tymczasem my pytamy o tuczniki. To są dwie różne sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanuszZwiązek">Wczoraj poinformowano mnie, że będę uczestniczył w posiedzeniu Komisji, w związku z tym dane, które państwu teraz przedstawiam uzyskałem w późnych godzinach wieczornych. Ponadto świnie są eksportowane z dotychczasowymi świadectwami zdrowia. Wykreśla się tam tylko to, co uzgodniliśmy z przedstawicielami ukraińskich służb weterynaryjnych. Powtarzam, że chodzi o szczepienia i sposób przeprowadzenia kwarantanny. Takie ustalenia przyjęto podczas rozmów w dniach 28–30 listopada 2005 r.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JanuszZwiązek">Natomiast ciągle nie otrzymaliśmy oficjalnego potwierdzenia od strony ukraińskiej, że akceptuje się proponowane przez nas nowe wzory świadectw weterynaryjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KazimierzPlocke">Przyznaję, że po wysłuchaniu tych wyjaśnień, mam jeszcze większe wątpliwości. Chciałbym wiedzieć, kto tak naprawdę koordynuje eksport żywca wieprzowego na Ukrainę.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#KazimierzPlocke">Pan minister Lech Różański stwierdził, że za przekazywanie informacji o zmianie przepisów weterynaryjnych odpowiada wydział ekonomiczni-handlowy w Ambasadzie RP w Kijowie. Te informacje powinny spływać do Ministerstwa Gospodarki. Z drugiej strony dowiadujemy się, że Główny Lekarz Weterynarii prowadzi korespondencję ze swoim odpowiednikiem po stronie ukraińskiej. Kto zatem ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i gdzie jest ośrodek decyzyjny rządu, gdzie zapadną decyzję w sprawie rozwiązania tego problemu? Oczekujemy jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Kto za to wszystko odpowiada? Jeśli jest taka osoba lub instytucja, to musi ponieść wszelkie konsekwencje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dwa dni temu zwróciliśmy się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. A zatem resort miał rzeczywiście mało czasu na przygotowanie kompletnej informacji. Tym niemniej mam pytanie do pana dr Janusza Związka. Ile osób pracuje w Głównym Inspektoracie Weterynarii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanuszZwiązek">Tymi kwestiami zajmowało się Biuro Zdrowia i Ochrony Zwierząt, gdzie pracowało 8 osób. W grudniu zatrudniliśmy tam kolejne 4 osoby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że to jest wystarczająco liczny zespół, aby w tym czasie wyjaśnić tę sprawę i przygotować kompletny materiał na posiedzenie Komisji, aby pan nie musiał się teraz wstydzić za swoich pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#TadeuszDębicki">Myślę, że powinniśmy się zwrócić do prezesa Rady Ministrów o wyciągnięcie konsekwencji wobec osób winnych tych zaniedbań. Tak dalej być nie może.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#TadeuszDębicki">Na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji omawialiśmy kwestie związane z nasiennictwem. Tam też wykryliśmy znaczne zaniedbania o doczekaliśmy się tylko enigmatycznych odpowiedzi na nasze pytania. Czy Polska jest prywatnym folwarkiem panów inspektorów i lekarzy weterynarii?</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#TadeuszDębicki">Myślę, że mój wniosek jest zasadny. Trzeba wreszcie obudzić urzędników zajmujących się tymi sprawami. Problem polega na tym, że w tym kraju nikt za nic nie czuje się odpowiedzialny. Mam nadzieję, że ten parlament zdoła przełamać tę niedobrą tendencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że pan minister Lech Różański wykazał dużo dobrej woli, ale klucz do rozwiązania problemu leży w rękach przedstawicieli innych resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#LechRóżański">Chciałbym jeszcze odpowiedzieć na pytania posła Kazimierza Plocke. Jeżeli Główny Inspektorat Weterynarii nie otrzymał informacji o zmianie przepisów na Ukrainie, to po prostu nie mógł podjąć odpowiednich działań. Jak już powiedziałem, do obowiązków wydziałów ekonomiczno-handlowych funkcjonujących przy polskich ambasadach, podlegających ministrowi gospodarki, należy informowanie o zachodzących w przepisach zmianach, które mają wpływ na handel z tymi krajami. Na podstawie dotychczas uzyskanej wiedzy mogę stwierdzić, że do przekazania informacji nie doszło. Wprawdzie była tutaj mowa o Ministerstwie Spraw Zagranicznych, ale te sprawy nie leżą w gestii tego resortu. Za wydziały ekonomiczno-handlowe odpowiada minister gospodarki. Jeżeli się o czymś nie wie, to trudno jest podejmować właściwe działania. To rzeczywiście jest skandal, że odpowiednia informacja nie dotarła do polskich instytucji, które od razu powinny zareagować. Jak już powiedziałem, to co leży w kompetencjach ministra rolnictwa i rozwoju wsi, zostanie w tej sprawie zrobione. Nic więcej w tej chwili obiecać nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#LechRóżański">Poseł Tadeusz Dębicki nawiązał do sytuacji, która dotyczyła nasiennictwa. Zapewniam pana posła, że takie sprawy nie kończą się na enigmatycznych odpowiedziach. Wczoraj wysłaliśmy do prezesa Rady Ministrów wniosek, który, jak sądzę, ten problem rozwiązuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję za wyjaśnienia. Jeżeli Główny Inspektorat Weterynarii nie został formalnie powiadomiony o zmianie przepisów na Ukrainie, to na jakiej podstawie dochodzi do wymiany korespondencji w tej sprawie pomiędzy Głównymi Lekarzami Weterynarii Polski i Ukrainy?</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#KazimierzPlocke">Zapewne dochodzi do wielu spotkań urzędników różnego szczebla polskich i ukraińskich służb weterynaryjnych. Wydaje się, że decyzja o zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie nie była podejmowana w tajemnicy. Myślę, że dokument zawierający nowe rozwiązania prawne był wcześniej znany w Europie. Trudno mi zrozumieć, po co prowadzona jest ta gra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#LechRóżański">Oficjalna informacja o zmianie przepisów dotarła do Głównego Inspektoratu Weterynarii 14 listopada 2005 r., a więc pół roku później. Mówił już o tym zastępca Głównego Lekarza Weterynarii. Jednocześnie poproszono nas o wstrzymanie wydawania świadectw zdrowia, co było niekorzystne dla polskich eksporterów.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#LechRóżański">Mogę tylko zadeklarować, że ta sprawa zostanie wyjaśniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#RyszardKaczyński">O zmianie przepisów weterynaryjnych na Ukrainie wszyscy dowiedzieli się pół roku temu, ale Główny Lekarz Weterynarii czekał, aż otrzyma oficjalną informację. Myślę, że każdy doskonale wie, że jeśli zmieniają się tego rodzaju przepisy, to dochodzi do zahamowania eksportu. W tej sytuacji należało podjąć natychmiastowe działania mimo braku oficjalnej informacji.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#RyszardKaczyński">Rysuje się następujący obraz: zmieniły się przepisy, Główny Inspektorat Weterynarii czeka na oficjalną wiadomość, życie toczy się dalej, ale eksport tuczników zostaje wstrzymany i ceny żywca spadają. Tymczasem państwo mieliście problem wizowy. Przeciętny Polak jest w stanie dotrzeć do Kijowa w ciągu 12 godzin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#CzesławHoc">Myślę, że nie ma sensu kontynuować tej dyskusji. Proponuję, aby za dwa tygodnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawiło Komisji dokładną informację w tym zakresie. Jeśli posłowie przyjmą tę informację, będzie to znaczyło, że służby weterynaryjne otrzymały pewien kredyt zaufania. Jeśli nie przyjmiemy informacji, będzie to równoznaczne z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby Komisja w tej sprawie wystosowała dezyderat do prezesa Rady Ministrów. Nie dziwię się, że od czerwca nic nie zrobiono w tej sprawie, bo wielu urzędników było zajętych wyborami. Obserwacja rynku ukraińskiego nie należała w tej sytuacji do priorytetów.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WojciechMojzesowicz">A zatem chcemy się dowiedzieć, kiedy wystąpiły trudności w eksporcie i kto zaniedbał swoje obowiązki. Te osoby muszą ponieść odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WojciechMojzesowicz">W imieniu Komisji projekt dezyderatu przygotują posłowie: Ryszard Kaczyński (PiS), Jakub Rutnicki (PO) oraz Stanisław Kalemba (PSL).</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>