text_structure.xml 89.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WładysławStępień">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam panie i panów posłów. Witam zaproszonych gości. Na dzisiejsze posiedzenie zaplanowaliśmy rozpatrzenie informacji o gospodarce wodami w Polsce (druk nr 787). W imieniu prezydium Komisji proponuję rozszerzenie porządku dziennego o rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 2 i dezyderat nr 3. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek dzienny. Sprzeciwu nie słyszę. Zatem porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WładysławStępień">Minister Środowiska upoważnił do zreferowania materiału z druku nr 787 pana Mariusza Gajdę – prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, który reprezentuje ministra środowiska na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WładysławStępień">My oczywiście uznajemy tę decyzję ministra środowiska. Jednak chcę państwa poinformować, że w dniu dzisiejszym, podczas przerwy w obradach Sejmu, wykorzystując obecność ministra Jana Szyszki zwróciliśmy się z panem przewodniczącym Krzysztofem Filipkiem do pana ministra z uwagą, że mimo iż na posiedzenia Komisji delegowani są kompetentni ludzie, którzy znają się na poruszanej tematyce i pełnią wysokie funkcje, to jednak byłoby dobrą praktyką, gdyby osoby ze ścisłego kierownictwa resortu uczestniczyły w naszych posiedzeniach. Pan minister obiecał, że od następnego posiedzenia Komisji będzie starał się – pomimo wielu zadań, jakie mają członkowie kierownictwa resortu – aby ktoś z kierownictwa brał udział w posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WładysławStępień">Oczywiście – tu zwracam się do pana prezesa – nie umniejszamy pana kompetencji i cieszymy się, że uczestniczy pan w dzisiejszym posiedzeniu. W tym wypadku chodzi tylko o zasadę, by w posiedzeniach Komisji dotyczących ważnych spraw uczestniczył ktoś z kierownictwa resortu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WładysławStępień">Wszystkie materiały pisemne panie i panowie posłowie otrzymaliście na piśmie. Proponuję, by pan prezes przedstawił najistotniejsze problemy z przedłożonej informacji. Następnie wysłuchamy koreferatów przygotowanych przez posłów: Stanisława Zająca i Andrzeja Markowiaka, po czym przeprowadzimy dyskusję i w końcowej fazie przyjmiemy stanowisko: czy Komisja rekomenduje Sejmowi przyjęcie informacji, czy nie. Jeśli chodzi o odpowiedzi na dezyderaty, prosiłbym, aby posłowie zgłaszali konkretne uwagi i spostrzeżenia do zaprezentowanego stanowiska rządu.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#WładysławStępień">Oddaję głos panu prezesowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MariuszGajda">Mam dzisiaj przedstawić informację na temat gospodarowania wodami w Polsce, za okres dwuletni. Ta informacja wynika z przepisów ustawy – Prawo wodne, które nakładają obowiązek na ministra właściwego ds. gospodarki wodnej, by co dwa lata przedkładał taką informację. Dla jasności dodam, iż jest to informacja o tym, co zdarzyło się w okresie dwóch lat, a nie o tym, co będzie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MariuszGajda">Przedłożony materiał dotyczy: 1) stanu zasobów wodnych państwa, 2) stanu wykorzystania zasobów wodnych, 3) realizowania planów gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy, 4) współpracy międzynarodowej na wodach granicznych i realizacji umów w tym zakresie, 5) utrzymania wód powierzchniowych oraz urządzeń wodnych, 6) prowadzenia inwestycji, 7) stanu ochrony ludności i mienia przed powodzią i suszą.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o pkt 1 – stan zasobów wodnych państwa – jest to rzecz, można powiedzieć, najmniej zależna od nas, od ludzi, od rządu. Jest to po prostu pewien stan naturalny – w sensie ilości wody. Natomiast mamy wpływ na jakość wody.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MariuszGajda">Tu dodam, że zmieniło się rozporządzenie w sprawie jakości wód powierzchniowych. Kiedyś funkcjonowały 3 klasy i tzw. wody pozaklasowe. W tej chwili, od 2004 r., funkcjonuje 5 klas – od klasy I – wody o bardzo dobrej jakości do klasy V – wody złej jakości.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MariuszGajda">W załączniku nr 3 jest zestawienie poprzedniej klasyfikacji z klasyfikacją obecną. Wynika z niej, że wód rzek klasy I jak nie było, tak nie ma. Do klasy II zaliczono tylko niewiele ponad 1 proc. wód. Większość wód mieści się w klasie III i IV. Tak więc można powiedzieć, że nie jest aż tak źle, ale mogło być lepiej. I właśnie temu celowi służą działania, o których powiem później.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o wody podziemne – tu również nie mamy większego wpływu, poza wodami gruntowymi, płytkimi. Jakość wód podziemnych mierzy się nie w sensie zanieczyszczenia biologicznego, tylko w sensie możliwości wykorzystania tych wód do celów konsumpcyjnych. Inaczej mówiąc woda dobrej jakości to taka woda, która nie zawiera naturalnych składników chemicznych szkodliwych dla zdrowia i życia człowieka.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MariuszGajda">Tu przypomnę, że Polska jest krajem o stosunkowo ubogich zasobach wodnych. Wprawdzie, jeśli chodzi o statystykę, ta wielkość nie jest taka zła, ale są regiony kraju, w których występują znaczne niedobory wody. Są to tereny nizinne: Mazowsze, Wielkopolska, Dolny Śląsk, czyli tam, gdzie jest najmniej jezior i lasów.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MariuszGajda">Tegoroczna susza przypomniała o tym, że nie jest u nas dobrze, jeśli chodzi o zasoby wodne.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MariuszGajda">Następny punkt, to „stan wykorzystania zasobów wodnych”. Tu wyróżniamy wiele działalności związanych z wodą. Podstawowe wykorzystanie zasobów wodnych to zaopatrzenie w wodę ludności oraz przemysłu. Następnie wykorzystanie do celów gospodarczych szeroko pojętej gospodarki, czyli do celów żeglugowych, energetycznych. W Polsce, w porównaniu z innymi krajami unijnymi, jest bardzo małe wykorzystanie wód do celów żeglugowych i energetycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#MariuszGajda">Kolejnym, bardzo ważnym wykorzystaniem jest wykorzystanie wody w rolnictwie. Tu chcę podkreślić, iż teraz mszczą się błędy popełnione kilkadziesiąt lat temu, kiedy to melioracje wodne polegały na osuszaniu terenów, a nie na naprawie stosunków wodno-gruntowych, czyli nawadnianiu.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#MariuszGajda">Generalnie można powiedzieć, że wykorzystanie wody dla potrzeb w rolnictwie jest nikłe. Mogłoby być znacznie lepsze, gdyby istniały systemy nawodnień.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#MariuszGajda">Jeżeli chodzi o zbiorowe zaopatrzenie w wodę, to wiąże się ono z oczyszczaniem ścieków. Można powiedzieć, że coraz więcej mieszkańców w Polsce jest zaopatrywanych w systemie zbiorowego zaopatrzenia w wodę, poprzez wodociągi, co wiąże się z koniecznością budowy oczyszczalni.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#MariuszGajda">W załączniku nr 7 wykazaliśmy, jak procentowo wygląda zaopatrzenie w wodę z wodociągów. W 2004 r. w miastach było to blisko 95 proc., natomiast na wsi 70,5 proc. – podczas gdy 10 lat temu było tylko 43 proc.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#MariuszGajda">Kolejny punkt to „realizowanie planów gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy”. Jest to jedno z najważniejszych zadań w gospodarce wodnej, bowiem chodzi tu o wdrażanie Ramowej dyrektywy wodnej, polityki wodnej Unii Europejskiej, która zmierza głównie do tego, by jakość wody i jakość środowiska przyrodniczego przy wodzie była bardzo dobra.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#MariuszGajda">Za najistotniejsze dokumenty planistyczne uznaje się program wodno-środowiskowy kraju, plany gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy, plany ochrony przeciwpowodziowej oraz plany przeciwdziałania skutkom suszy na obszarze państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#MariuszGajda">Plany gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy sporządza się na podstawie opracowanych przez dyrektorów RZGW: identyfikacji znaczących oddziaływań antropogenicznych, identyfikacji oddziaływań zmian poziomów wód podziemnych, wykazów wód powierzchniowych i podziemnych wykorzystywanych do zaopatrzenia ludności w wodę przeznaczoną do spożycia, wykazów wód powierzchniowych wykorzystywanych do celów rekreacyjnych, w szczególności do kąpieli, wykazów wód powierzchniowych przeznaczonych do bytowania ryb, skorupiaków i mięczaków, wykazów wód wrażliwych na zanieczyszczenia związkami azotanu ze źródeł rolniczych, analiz ekonomicznych związanych z korzystaniem wód.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#MariuszGajda">Ramowa dyrektywa wodna jest obecnie bardzo intensywnie wdrażana. Ta dyrektywa nakłada obowiązek zarządzania zlewniowego, czyli zarządzania całościowego tym „krwioobiegiem” kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#MariuszGajda">W obszarze dorzecza Wisły i w obszarze dorzecza Odry wyznaczono tzw. jednolite części powierzchniowe wód. W obszarze dorzecza Wisły jest 18,8 proc. wód zagrożonych, 46,5 proc. niezagrożonych, a 34,7 proc. potencjalnie zagrożonych.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#MariuszGajda">W obszarze dorzecza Odry: 29,6 proc. zagrożonych, 32,7 proc. niezagrożonych, 37,7 proc. potencjalnie zagrożonych.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o wody podziemne. te wskaźniki są znacznie lepsze. W obszarze dorzecza Wisły: 8,3 proc. zagrożonych, 86,5 proc. niezagrożonych i 5,2 proc. potencjalnie zagrożonych. W obszarze dorzecza Odry: 8,7 proc. zagrożonych, 83,8 proc. niezagrożonych i 7,5 proc. potencjalnie zagrożonych. Zatem można powiedzieć, że i w dorzeczu Wisły i w dorzeczu Odry ponad 80 proc. wód podziemnych jest niezagrożonych.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#MariuszGajda">Z tych danych wynika pewien kierunek gospodarowania wodami, tzn. by w znacznie większym stopniu wykorzystywać wody podziemne do zaopatrzenia ludności.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#MariuszGajda">Z ustaleń ramowej dyrektywy Wodnej wynika, iż do 2015 r. jesteśmy obowiązani osiągnąć dobry stan wód na terenie całego kraju. Oznacza to szereg nakładów inwestycyjnych. Ocenia się, iż wdrożenie do 2015 r. Ramowej dyrektywy wodnej, to jest koszt około 40 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#MariuszGajda">Następny punkt to „współpraca międzynarodowa na wodach granicznych i realizacja umów w tym zakresie”.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#MariuszGajda">Położenie geograficzne Polski sprawia, że około 42 proc. granicy państwowej przebiega wodami granicznymi, głównie rzekami. Podstawę formalnoprawną współpracy Polski z państwami sąsiednimi stanowią dwustronne umowy i porozumienia międzynarodowe. Umowy dwustronne o współpracy na wodach granicznych są cały czas aktualizowane.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#MariuszGajda">Największy problem mamy z Federacją Rosyjską – głównie chodzi o Zalew Wiślany. Umowa była podpisana jeszcze ze Związkiem Radzieckim w 1964 r., ale ta umowa nie jest realizowana. W 1992 r. były podejmowane rozmowy w tej sprawie, ale sytuacja wygląda tak, że strona rosyjska nie chce w nich uczestniczyć.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#MariuszGajda">Współpraca ze Słowacją układa się dobrze. Z Czechami w miarę dobrze, bo są pewne problemy związane z monitoringiem Górnej Odry. Dobrze układa się współpraca z Litwą, z Ukrainą i z Białorusią, z którą w 2005 r. zostało podpisane porozumienie w sprawie rekonstrukcji granicznego odcinka Kanału Augustowskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o współpracę z Republiką Federalną Niemiec, są pewne konflikty. Problem pierwszy dotyczy poboru dużej ilości wody z Nysy Łużyckiej do zalania wyrobisk po kopalniach węgla brunatnego RFN. Drugi problem to rozbudowa przez stronę niemiecką portu w Schwedt i rozbudowy Kanału Hohensaaten-Fridrichshaler Wasserstrasse. Problem polega na tym, ze Niemcy chcieliby wykorzystywać do napełnienia tego kanału wody Odry.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#MariuszGajda">Następny punkt niezwykle ważny to „utrzymanie wód powierzchniowych oraz urządzeń wodnych”.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#MariuszGajda">Organy wykonujące prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych, stanowiących własność Skarbu Państwa, określają przepisy art. 11 ustawy – Prawo wodne. I tak: dla wód morza terytorialnego i morskich wód wewnętrznych jest to minister właściwy do spraw gospodarki morskiej, dla wód podziemnych oraz śródlądowych wód powierzchniowych – prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, dla wód znajdujących się w granicach parku narodowego – dyrektor parku, dla wód istotnych dla regulacji stosunków wodnych na potrzeby rolnictwa oraz pozostałych wód – marszałek województwa.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#MariuszGajda">Moim zdaniem ten podział nie jest dobrym podziałem, ale jest to sprawa zupełnie inna. W tej chwili informuję państwa o stanie takim, jaki jest w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#MariuszGajda">Administratorami wód i urządzeń wodnych są: regionalne zarządy gospodarki wodnej, parki narodowe, wojewódzkie zarządy melioracji i urządzeń wodnych i urzędy morskie.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#MariuszGajda">W administracji RZGW znajduje się około 9300 km rzek i blisko 13.100 km potoków górskich, natomiast w administracji WZMiUW blisko 65.000 km rzek i potoków. W administracji parków narodowych – 514 km rzek i 1273 km potoków.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#MariuszGajda">Chciałbym jeszcze podkreślić, iż zarządy melioracji mają w swej administracji także ponad 8000 km wałów przeciwpowodziowych, a RZGW 27 dużych zbiorników wodnych oraz wszystkie urządzenia żeglugi śródlądowej, czyli m.in. śluzy.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#MariuszGajda">W latach 2004–2005 na utrzymanie tych wszystkich cieków i urządzeń przeznaczono ze środków budżetu państwa około 150 mln zł rocznie, co stanowi – według szacunków – tylko 20 proc. potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#MariuszGajda">Regułą stało się, że znaczniejsze finansowanie gospodarki wodnej występuje w okresach po dużych powodziach. Niestety, dopiero te niezwykle dotkliwe, a często tragiczne w skutkach dla społeczeństwa i gospodarki zjawiska powodują docenianie problematyki gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#MariuszGajda">Majątek, który mają regionalne zarządy gospodarki wodnej i zarządy melioracji i urządzeń wodnych, ulega coraz większej dekapitalizacji. Dalsze niedofinansowanie zadań w zakresie gospodarowania wodami w ciągu najbliższych lat przynieść może zdecydowany wzrost zagrożenia bezpieczeństwa obiektów. Jesteśmy monitowani m.in. przez Urząd Nadzoru Budowlanego na temat złego stanu obiektów. Niestety, jak do tej pory nie było znacznego zwiększenia wydatków na utrzymanie majątku Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#MariuszGajda">W tym roku kończy się realizacja usuwania programu skutków powodzi, tzw. EBI-II. W przyszłym roku znowu będzie bardzo duży niedobór środków.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#MariuszGajda">Na str. 32 zamieszczona jest tabela ilustrująca nakłady na utrzymanie morskich wód wewnętrznych w latach 2004–2005. Wynika z niej, iż w 2005 r. łącznie wydatkowano około 28 mln zł. Natomiast w 2004 r. Urząd Morski w Szczecinie otrzymał 50 mln zł. Z informacji, jakie docierają do ministerstwa, wynika, iż te nakłady również są niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#MariuszGajda">Kolejny punkt to „prowadzenie inwestycji”.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#MariuszGajda">Wydatki inwestycyjne na gospodarkę wodną w 2004 r. wyniosły prawie 2 mld zł. Najwięcej środków wydatkowano na ujęcia i doprowadzanie wody – około 1 mld zł, budowę zbiorników wodnych – około 250 mln zł, budowę i modernizację stacji uzdatniania wody – 250 mln zł, obwałowania przeciwpowodziowe – 250 mln zł oraz na regulację i zabudowę rzek i potoków – 213 mln zł. Są to pieniądze pochodzące głównie ze źródeł budżetowych, ale także z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z kredytu EBI i środków towarzyszących kredytowi, z kredytu Banku Światowego, z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o większe inwestycje, w 2005 r. przekazano do próbnego napełnienia zbiornik wodny Wióry na rzece Świślinie w woj. świętokrzyskim. Zakończono też budowę i przekazano do eksploatacji zbiornik przeciwpowodziowy Kuźnica Warężyńska na terenach wyrobiska popiaskowego.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o duże inwestycje, to prowadzona jest budowa zbiornika Świnna Poręba na rzece Skawie. Ta budowa jest dobrze finansowana dzięki temu, że Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu programu wieloletniego „Program budowy Zbiornika Wodnego Świnna Poręba w latach 2006–2010”.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#MariuszGajda">Budowany jest też stopień wodny Malczyce na rzece Odrze. Niestety, środki na tę budowę są dalece niewystarczające. Trwają też przygotowania do rozpoczęcia budowy zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny na rzece Odrze.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#MariuszGajda">Dodam, że zbiornik Racibórz jest jednym z zadań przyjętej przez Sejm w lipcu 2001 r. ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Program dla Odry – 2006”. W tej chwili na „Program dla Odry – 2006” jest wydatkowanych około 80 mln zł. Jest to program, który opiewa na kwotę ponad 10 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#MariuszGajda">Te wspomniane wyżej inwestycje podlegają pod regionalne zarządy gospodarki wodnej, czyli niejako pod Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#MariuszGajda">Na inwestycje prowadzone przez zarządy melioracji i urządzeń wodnych – wspomagane funduszami celowymi – w 2004 r. przeznaczono kwotę ponad 156 mln zł, a w 2005 r. 124 mln zł. Ten stan również jest daleko niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#MariuszGajda">Możliwości m.in. Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy wojewódzkich funduszy są coraz mniejsze, wobec konieczności wdrażania Ramowej dyrektywy wodnej, czyli budowy oczyszczalni ścieków. Inwestycje wodne są inwestycjami bardzo drogimi, choć na pewno koniecznymi do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o małą retencję, zostały opracowane wojewódzkie programy do 2015 r., a ich realizację rozpoczęto już w 1997 r. Ocenia się, że dotychczasowe działania inwestycyjne w programie rozwoju małej retencji zostały zrealizowane w około 10 proc.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#MariuszGajda">Braki w małej retencji były bardzo widoczne podczas ostatniej suszy. Można powiedzieć, że Polska po II wojnie światowej była krajem zasobnym w wiele zbiorników retencyjnych, niestety po 1945 r., w ramach akcji niszczenia wszystkiego co prywatne, zniszczono dziesiątki tysięcy małych zbiorników wodnych.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#MariuszGajda">Średnioroczne nakłady na małą retencję w omawianym okresie wynosiły 377 mln zł, z czego większość była z budżetów wojewodów.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#MariuszGajda">Sztandarowym programem w gospodarce wodnej jest Krajowy program oczyszczania ścieków komunalnych. Wynika to m.in. z Ramowej Dyrektywy Wodnej, a także z innych dyrektyw unijnych.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#MariuszGajda">Krajowy program oczyszczania ścieków komunalnych zakłada budowę oczyszczalni ścieków do 2015 r. oraz systemów kanalizacyjnych dla aglomeracji o zrównoważonej liczbie mieszkańców większej od 2000. Pojęcie „aglomeracja” jest tu pojęciem umownym – ono zostało użyte jedynie w tym celu, by stworzyć listę oczyszczalni, gdzie głównym kryterium jest gęstość zaludnienia. Chodzi bowiem o to, by z sieci kanalizacyjnej i ze zbiorczych oczyszczalni ścieków korzystały osiedla wiejskie czy miejskie, a nie rozproszone pojedyncze domy.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#MariuszGajda">Do końca 2005 r. powinniśmy osiągnąć 69 proc. redukcji ładunku zanieczyszczeń pochodzących z tych aglomeracji. W tej chwili osiągnęliśmy 62 proc., a więc nie jest spełnione założenie. Wynika to głównie z tego, iż za mało zbudowało się systemów kanalizacyjnych, bo samych oczyszczalni jest wystarczająca ilość. Oczywiście trzeba te braki nadrobić.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#MariuszGajda">Tu dodam, że główna rolę odgrywają tu samorządy, bowiem są one zobowiązane do budowy zbiorowych systemów zaopatrzenia w wodę i oczyszczania ścieków. Natomiast Krajowy program oczyszczania ścieków komunalnych powstał po to, by wspomagać samorządy w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o samo finansowanie – jest ono ze środków samorządów, z wojewódzkich i z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z Funduszu Spójności, a także z innego rodzaju innych źródeł o mniejszym znaczeniu, jak np. EkoFundusz czy lokalne dotacje.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#MariuszGajda">Krajowy program oczyszczania ścieków komunalnych powstał w 2003 r., a w 2005 r. została dokonana jego aktualizacja. Na podstawie tej aktualizacji te przedsięwzięcia, czyli systemy kanalizacyjne i oczyszczalnie ścieków, zostaną zrealizowane w 76 aglomeracjach powyżej 100 tys. mieszkańców, w 383 aglomeracjach od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców i w 1118 aglomeracjach od 2 tys. do 15 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#MariuszGajda">Całkowity koszt tego programu oszacowano na 42,6 mld zł, w tym na budowę sieci kanalizacyjnej ok. 32 mld zł, a na budowę i modernizację oczyszczalni ścieków – 10,6 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#MariuszGajda">Następny ważny punkt, to „stan ochrony ludności i mienia przed powodzią lub suszą”.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#MariuszGajda">Generalnie można powiedzieć, iż ten stan poprawił się w stosunku do 1998 r., ale poprawił się w sposób niedostatecznie właściwy, żeby można było stwierdzić, iż ten stan jest zadowalający.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#MariuszGajda">Straty spowodowane powodziami w 2004 r. oszacowano na kwotę 477 mln zł, a w 2005 r. – 289 mln zł. Natomiast wydatki poniesione na usuwanie skutków powodzi w 2004 r. wyniosły 619 mln zł, a w 2005 r. – 504 mln zł, z tym że wydatki te dotyczyły usuwania skutków powodzi także sprzed 2004 r.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o ochronę przed powodzią, to wiadomo, że są stosowane środki techniczne i nietechniczne. Nie będę o tym szczegółowo mówił. W każdym razie są opracowywane programy. Tu dodam, że w tej chwili w Unii Europejskiej procedowana jest dyrektywa przeciwpowodziowa. Dyrektywa ta nakłada znacznie większe obowiązki na państwo, niż to jest w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#MariuszGajda">W tym zakresie konieczne jest prowadzenie inwestycji przeciwpowodziowych. W tej chwili opracowujemy – jako wkład do SPO – najważniejsze inwestycje. Jest to rząd wielkości około 20–30 mld zł, które powinno się wydatkować do 2020 r.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#MariuszGajda">W ostatnich latach, po powodziach, wzrosło zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Polsce dzięki kredytom z Banku Światowego, z Banku Rozwoju Rady Europy oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Został zbudowany SMOK – System Monitoringu i Osłony Kraju za kwotę 80 mln dolarów – zobaczymy, jak ten system będzie funkcjonował w praktyce. W każdym bądź razie na pewno prognozy krótkoterminowe są dużo lepsze – jakkolwiek są problemy z przepływem informacji.</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o zjawisko suszy, są to zaniedbania kilkudziesięcioletnie i w tej chwili, żeby powrócić do dobrego stanu nawodnień, głównie w rolnictwie, potrzeba kilkudziesięciu lat. Niestety, takich systemów nie da się zrobić szybko. W budowę małej retencji muszą się zaangażować i samorządy, i mieszkańcy. Naturalnie trzeba wykonać analizy ekonomiczne, gdzie to jest konieczne, a gdzie mniej konieczne, jednak żeby zabezpieczyć się przed taki suszami jak w tym roku, to trzeba na to wielu lat. Jakkolwiek, gdyby przeznaczyć większe środki na konserwację i odtworzenie istniejących jeszcze w wielu miejscach resztek systemów nawodnień, to na pewno lokalnie można by sytuację poprawić.</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#MariuszGajda">Podsumowując chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jest to informacja dotycząca lat 2004–2005 i nie mówimy w niej nic na temat zamierzeń. Jest to jakby raport stanu zastanego i dopiero na podstawie tego raportu będzie można przygotować zamierzenia na najbliższy czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WładysławStępień">Myślę, że byłoby dobrze, gdyby na stronie tytułowej było zaznaczone, iż jest to informacja dotycząca lat 2004–2005.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#WładysławStępień">Słusznie pan zauważył, że ten raport nie zakończył się żadnymi wnioskami. Teraz wysłuchamy naszego poglądu na te sprawy. Proszę o pierwszy koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławZając">Jestem w dość kłopotliwej sytuacji, bowiem chciałbym, aby większość dzisiejszego posiedzenia zajęła dyskusja, ale wiele czasu poświęcono już na przedstawienie tego programu, który mamy ocenić. Niemniej jednak, w miarę syntetycznie, pozwolę sobie zasygnalizować te problemy, które wynikają z przedłożonej „Informacji o gospodarowaniu wodami w Polsce” i są jakby wykonaniem zobowiązań wynikających z ustawy – Prawo wodne, które zobowiązują ministra środowiska do przedstawienia takiego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławZając">Ono w tej części, którą ja chcę referować – inwestycje czy też stan ochrony ludności i mienia przed powodzią lub suszą – są niezwykle aktualne na stan dzisiejszy, z tego choćby względu, że ten rok dostarczył już nam wielu spraw, które są bardzo istotne dla dzisiejszej dyskusji. Wystarczy, że wspomnimy powódź sierpniową, która znowu dotknęła w sposób niezwykle dotkliwy Dolny Śląsk, kiedy to wszyscy śledziliśmy te wydarzenia zaledwie kilkanaście dni temu. Te problemy powinny warunkować również dzisiejszą dyskusję, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mamy się odnieść – bo taka jest decyzja Komisji – do dwóch dezyderatów dotyczących inwestycji Racibórz Dolny i Kąty-Myscowa.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławZając">Rozumiem, że pan prezes nie odnosił się do tej sprawy, bo informacja dotyczy 2004 r. i 2005 r., niemniej jednak, z uwagi na rozszerzenie porządku dziennego, z pewnością i ten temat będzie istotny.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławZając">Zacznę od tego, że wydatki inwestycyjne na gospodarkę wodną w 2004 r. mieściły się w granicach 0,2 PKB. Wypełniało to zaledwie 25 proc. potrzeb. Z wypowiedzi pana prezesa wynika, że sytuacja niewiele się zmieniła.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławZając">Być może tych środków poszukuje się więcej, sięgając po środki z Unii Europejskiej, niemniej jednak dzisiaj już możemy powiedzieć, że środki finansowe są dalece niewystarczające, aby mówić o prawidłowym funkcjonowaniu gospodarki wodnej, w rozumieniu zadań inwestycyjnych, które należy realizować niezwłocznie dla zabezpieczenia przed powodzią czy przed suszą, a z drugiej strony, żeby zabezpieczyć materię urządzeń hydrogeologicznych przed dalszą degradacją.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławZając">Dlatego już na samym wstępie nasuwa mi się takie stwierdzenie, iż winniśmy wspomóc Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej – pośrednio Ministerstwo Środowiska – przed zbliżającą się debatą budżetową. Musimy widzieć te problemy, związane z koniecznością wydatkowania znacznie większych środków – oczywiście rozumiejąc realia budżetu – żeby te zadania można było w sposób odpowiedzialny realizować.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławZając">Jeśli mówimy o inwestycjach, to zacznę od tego, co już było sygnalizowane, a mianowicie od kwestii budowy zbiorników wodnych. Otóż jesteśmy w takiej sytuacji, że te inwestycje są realizowane w okresie kilkudziesięcioletnim. Ja rozumiem, że to nie jest budowa budynku mieszkalnego czy biurowca, że to jest przedsięwzięcie inwestycyjne na ogromną skalę, niemniej jednak nie może być tak, by trwało ono kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, jak to bywa. W rezultacie już w trakcie budowy następuje zużycie tego, co już jest wybudowane.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławZając">Przypominam, że budowa zbiornika Świnna Poręba na Skawie rozpoczęła się w 1986 r. Wówczas wpisano ją do budżetu centralnego, zakładając, że będzie zrealizowana do 1996 r. Dzisiaj obchodzimy 20-lecie tej budowy i w zasadzie można powiedzieć, iż ta inwestycja jest zaawansowana na poziomie 50 proc. Tak więc do jej zakończenia jeszcze daleko. W dodatku podkreślam, że ta inwestycja jest realizowana na specjalnych prawach, bo jest objęta wieloletnim programem, który został przyjęty ustawą z 4 marca 2005 r., a który zakłada, że ukończona zostanie 2010 r. Jednak już dziś, kiedy mówimy o Świnnej Porębie, pojawiają się trudności – chociażby finansowe.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławZając">Dlatego jeśli mówimy o programach wieloletnich i widzimy, że tutaj do zakończenia tej inwestycji konieczny jest blisko 1,1 mld zł, to musimy się zastanowić nad tym, czy inwestycje tego typu, jak zbiorniki wielozadaniowe, mają być realizowane w ramach programów specjalnych wieloletnich, czy też należy znaleźć inne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławZając">Ja będę chciał, żeby pan prezes nam odpowiedział, jakie są zamierzenia i jakie są koncepcje, w jakiej formule powinno się realizować te zadania inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławZając">Mówię o tym dlatego, że dzisiaj stoimy przed taką oto sytuacją: jeśli w budżecie nie będą przewidziane określone środki, to realizacja tych zadań może w ogóle stać pod znakiem zapytania – chodzi o dalsze planowane inwestycje, jakie są przed nami.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławZając">Wiele czasu poświęcam Świnnej Porębie, ponieważ jest to zadanie, które – miejmy nadzieję – w 2010 r. będzie zakończone. Tu środki budżetowe czy pozabudżetowe są w jakiś sposób gwarantowane i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie pewnie z tymi problemami się upora.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławZając">Kolejna rzecz – budowy stopnia wodnego w Malczycach. Widzimy, że ta inwestycja wymaga jeszcze wydatkowania dalszych kwot, i to kwot znaczących. Mówi się o kwocie rzędu 320 mln zł. To jest też zadanie, które – przypomnę – jest włączone jako jedno z zadań przyjętych przez Sejm w ustawie o wieloletnim „Programie dla Odry – 2006”.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławZając">Przejdę teraz do inwestycji, która wiąże się i z naszym posiedzeniem Komisji w Raciborzu, ale wiąże się również z naszym dezyderatem nr 3 – chodzi o budowę suchego zbiornika przeciwpowodziowego „Racibórz Dolny”. Wprawdzie sama inwestycja nie trwa zbyt długo, bo „zaledwie” kilka lat, ale budzi mój niepokój stwierdzenie zawarte w informacji: „Trwają przygotowania do rozpoczęcia budowy zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny na rzece Odrze, dotychczas planowanego do sfinansowania ze środków Funduszu Spójności Unii Europejskiej. Obecnie sprawa finansowania budowy zbiornika stoi pod znakiem zapytania.”.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławZając">Jeżeli widzimy konieczność budowy tego zbiornika – sami o tym przekonaliśmy się podczas wyjazdowego posiedzenia – to trzeba się zastanowić, czy liczymy tylko i wyłącznie na środki unijne, co zawsze jest trochę ryzykowne, bo nie zawsze programy znajdują zrozumienie u decydentów o środkach finansowych, czy też powinniśmy przewidywać możliwość poszukiwania jakiś innych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#StanisławZając">W tym kontekście – skoro mówię o Raciborzu – to od razu chciałbym przejść do naszego dezyderatu nr 3, który skierowaliśmy do rządu. Przypomnę tylko, że w jednym z punktów chodziło o „zintensyfikowanie działań rządu w celu zakończenia procesu wykupu nieruchomości od dotychczasowych właścicieli”.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#StanisławZając">Przypominam sobie dyskusję na posiedzeniu w Raciborzu, kiedy pojawiały się pewne problemy z właścicielami, ale mimo wszystko wykazywali oni duże zrozumienie dla tych kwestii i dlatego rzeczywiście dobrze byłoby zintensyfikować te działania, które zmierzałyby do jakiegoś ekwiwalentnego zachowania się w stosunku do właścicieli, żeby można było te grunty przejąć pod realizację tego zadania, którego celowości nikt nie kwestionuje.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławZając">Patrzę teraz na odpowiedź, jaką otrzymaliśmy na ten dezyderat. Przede wszystkim jest ona zbyt ogólna – mówiąc delikatnie. My chcielibyśmy usłyszeć konkretne stwierdzenia, kiedy i jak widzi się realizację tego zadania inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławZając">Jeżeli jesteśmy przy tym dezyderacie, to sądzę, że dyskusja pozwoli nam ocenić, czy ta odpowiedź jest wystarczająca, z tym że chodzi tu o zabezpieczanie wartości przyrodniczych, wykorzystanie zasobów mineralnych, jakie tam są – zgadzamy się. Jednak najważniejsze jest to, żebyśmy otrzymali jakiś plan postępowania w realizacji tej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#StanisławZając">Ktoś z państwa może powiedzieć, że trochę „wybiegam przed szereg”, bo mówię o zadaniu, które jest przed nami, a przecież teraz oceniamy działania z 2004 r. i 2005 r. Jednak skoro zdecydowaliśmy się połączyć te dwa tematy, to nie mogę udawać, że tej sprawy nie ma.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#StanisławZając">Jeśli mówimy o inwestycjach, to tylko skrótowo powiem, że chodzi o kwestie zabezpieczenia stopnia wodnego we Włocławku i budowę zbiornika wodnego Kąty-Myscowa. Odnoszę się do tego zagadnienia nie tylko dlatego, że jestem z tym zadaniem związany od 1991 r., kiedy po raz pierwszy pojawiłem się w Sejmie, ale również i z tego powodu, iż sami państwo, którzy byliście na miejscu, przekonaliście się o tym, że nikt nie dyskutuje nad celowością budowy tego zbiornika. Wszyscy uważaliśmy zgodnie, że jest to sprawa poza dyskusją. Ten zbiornik musi być realizowany. Mówię tak, choćby dlatego, że gdyby ta inwestycja była już zrealizowana, to nie mielibyśmy takiego obszaru zniszczeń, jaki był na południu Polski w czerwcu br.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#StanisławZając">Cieszy mnie to, że w odpowiedzi na dezyderat nr 2 poszukuje się rozwiązań finansowania tej inwestycji w sposób nieco alternatywny do budżetu państwa, bo mówi się o umieszczeniu tego projektu na liście indykatywnej i sięgnięciu po środki z Unii Europejskiej. Jednak pozwólmy sobie odpowiedzieć na jedno pytanie zasadnicze: czy odchodzimy już od programów wieloletnich z racji chociażby zmiany ustawy o finansach publicznych, która takiej formy realizacji inwestycji nie przewiduje, czy tylko opieramy się na środkach, które ewentualnie pozyskamy z Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#StanisławZając">Tu dodam, że dla mnie takie spojrzenie jest trochę ryzykowne, ponieważ możliwość sięgnięcia po te środki często jest zbyt odległa czy trudna, a sprawa realizacji tego zadania – jak powiedziałem – nie budzi dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#StanisławZając">Sprawa kolejna. Otóż ogromnie cieszę się z tego, że odstąpiliśmy od zupełnie błędnej koncepcji, że tego typu zadania powinny być finansowane przez samorządy. To było kompletne nieporozumienie – taka była filozofia poprzednio, kiedy się mówiło, że zbiornik typu Kąty-Myscowa może budować samorząd wojewódzki. Wydaje się, że tak mógł mówić tylko ktoś, kto nie miał pojęcia, o czym mówi.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#StanisławZając">Dlatego we wnioskach, które mnie się nasuwają na przykładzie wymienionych zadań inwestycyjnych, należałoby podkreślić, iż należy podjąć działania zmierzające do zwiększenia środków finansowych koniecznych do realizacji inwestycji, a co za tym idzie – do skrócenia realizacji inwestycji do możliwie najkrótszego terminu. Oczywiście jesteśmy realistami i wiemy, że to musi potrwać, ale nie może trwać blisko półwiecza, jak choćby w przypadku Świnnej Poręby.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#StanisławZając">Naturalnie to jest zadanie nie na możliwości jednego rządu, ale wydaje się, iż powinna być opracowana jakaś koncepcja, w jaki sposób mają być realizowane tego rodzaju duże inwestycje. Koncepcja, która również dawałaby nam, jako Komisji, informację, czy cokolwiek w tym kierunku się robi, a więc czy coś przy tych dużych inwestycjach jest już wykonane. Bo np. powracając do zbiornika Kąty-Myscowa, w tym roku zabezpieczyliśmy 3 mln zł i nie mamy żadnej informacji, jak te pieniądze są wykorzystywane, jakie prace się wykonuje itd.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#StanisławZając">Jeśli chodzi o kwestie dalsze, to chcę wspomnieć o małej retencji. Przypominam sobie porozumienie z 1995 r. między ministrem rolnictwa i ministrem środowiska o przyjęciu programu budowy małej retencji.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#StanisławZając">Dobrze się stało, że teraz w programach wojewódzkich pojawiają się te zadania w różnych częściach kraju. Oczywiście zauważam również, że i w tym przypadku środków jest zbyt mało, żebyśmy mogli właściwie ten program realizować. A przecież ma on ogromne znaczenie dla tego punktu, który mieści się w pojęciu „stan ochrony ludności i mienia przed powodzią lub suszą”. Dlatego jeśli udałoby się to realizować właśnie w tej małej skali inwestycji, to miałoby to rzeczywiście ogromne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#StanisławZając">Wspomnę też krótko o Krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych. Tu zobowiązania nałożone na nas przez Unię Europejską są oczywiste, jasne. W związku z tym zdajemy sobie sprawę, że ten program powinien być realizowany i to jest właściwa decyzja.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#StanisławZając">Jeśli mówimy o ostatnim punkcie dotyczącym wspomnianej już ochrony ludności przed powodzią i suszą, to w bardzo pozytywnym świetle widzę to, że przyjęto System Monitoringu i Osłony Kraju – pan prezes wspominał o tym – działający w ramach Państwowej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej. Te komunikaty, informacje, jakie spływają do samorządów, do ludności określonego terenu, są niezwykle precyzyjne i tu trzeba powiedzieć, iż ta służba działa na bardzo dobrym poziomie. Jest to element dzisiejszej naszej dyskusji, który należy ocenić niezwykle pozytywnie.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#StanisławZając">Reasumując – odpowiedzmy sobie, w jaki sposób realizować inwestycje, wykorzystując środki krajowe, ale również te z Unii Europejskiej i odpowiedzmy sobie na pytanie, co zrobić, żeby termin realizacji tych inwestycji został skrócony.</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#StanisławZając">I tu muszę się zwrócić do pana prezesa z pewną wątpliwością, jaka mnie ogarnęła. Otóż jeśli mówimy o gospodarce wodnej, jeśli mówimy o informacji dotyczącej tej gospodarki, to nie możemy nie odnosić się do strategii gospodarki wodnej.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#StanisławZając">Strategia gospodarki wodnej powstała we wrześniu 2005 r. Dlatego trzeba by się zastanowić, czy ten dokument nie powinien być aktualizowany – chociażby z tych względów, o których wspomniałem wcześniej. Czy nie powinien on być dostosowany do tych zamierzeń, które stoją przed panem i pańskim urzędem?</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#StanisławZając">My chcielibyśmy wiedzieć, jak ta strategia – wiążąca dla rządu, dla innych organów administracji rządowej – będzie wyglądać w ostatecznym wymiarze, jako nowy dokument widzący nowe zadania, które w zakresie gospodarki wodnej stoją nie tylko przed organami administracji rządowej, ale i przed samorządami.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#StanisławZając">W marcu pojawił się jakby wstępny materiał dotyczący strategii gospodarki wodnej. Został on przesłany do uzgodnień międzyresortowych. Nie wiem, jaki jest jego dalszy los, czy jeszcze w ogóle funkcjonuje, czy też przyjęto zupełnie inną koncepcję z uwagi choćby na powstanie nowego urzędu.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#StanisławZając">W każdym bądź razie prosilibyśmy, aby zwrócono uwagę na konieczność aktualizacji strategii gospodarki wodnej, którą moglibyśmy przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WładysławStępień">Swego czasu otrzymaliśmy materiał z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o stanie obiektów hydrotechnicznych w Polsce. Sugerowaliśmy kierownictwu resortu, żeby resort rozpoczął pracę nad harmonogramem budowy i modernizacji zbiorników wodnych w Polsce – bez względu na to, z czego będą finansowane – oraz w jakim terminie będą realizowane.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WładysławStępień">Myślę, że powinniśmy w naszej opinii powtórzyć te nasze sugestie, by tego rodzaju dokument został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#WładysławStępień">Jeśli chodzi o duże inwestycje – musi być alternatywny sposób finansowania. Musi tu być wzięty pod uwagę i sektorowy program i budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#WładysławStępień">Jeśli chodzi o zbiornik Kąty-Myscowa uważam, iż w opinii powinniśmy napisać, że przyjmujemy to, że rząd ma jakiś kierunek, ale domagamy się, żeby w ramach programu sektorowego finansowanie zbiornika było priorytetem dla rządu.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#WładysławStępień">Myślę, że równie ważne byłoby, żeby resort przygotował harmonogram dalszych prac zabezpieczających, jeśli chodzi o nowe spojrzenie na gospodarkę wodną. Przypominam bowiem, że pan minister Jan Szyszko podczas wystąpienia na posiedzeniu naszej Komisji, kiedy padło pytanie – czy dokument pod tytułem „Strategia gospodarki wodnej”, opracowany w 2005 r. uważa za aktualny, odpowiedział, że teraz jest inne spojrzenie na sprawy gospodarki wodnej i że zostanie przyjęty nowy dokument. Zatem czekamy na ten dokument – to też powinno być zawarte w naszej opinii. Dzisiaj pytamy pana prezesa – kiedy ten dokument ukaże się i w jakim kierunku pójdą zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławZając">Dodam jeszcze jedno. Otóż tylko marginalnie dotknąłem kwestii związanych z zabezpieczeniem istniejących urządzeń wodnych. Tymczasem dekapitalizacja – to też jest sprawa, która wiąże się nierozerwalnie z inwestowaniem i właściwą gospodarką wodami w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WładysławStępień">Z przedłożonego materiału jasno wynika, że połowa urządzeń hydrotechnicznych ma ponad 50 lat, że tylko 27 proc. obwałowań spełnia wymogi bezpieczeństwa. Tych problemów jest naprawdę bardzo dużo, choć rosną nakłady na gospodarkę wodną – w 2004 r. było to prawie 2 mld zł. Pytanie jednak – ile będzie w 2007 r.? O to na pewno będziemy pytali podczas debaty budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WładysławStępień">Proszę o drugi koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejMarkowiak">Jestem w dość kłopotliwej sytuacji, bo po pierwsze już bardzo wiele czasu poświęciliśmy na omówienie tego dokumentu, a po drugie spodziewałem się, iż ten dokument – z racji tego, iż nie było to zaznaczone w tytule – dotyczy również działań przyszłościowych i pod tym kątem go oceniałem. Teraz, po wyjaśnieniu przez pana prezesa, wiem, dlaczego tych planów przyszłościowych w zakresie gospodarowania wodami w Polsce nie zawarto.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#AndrzejMarkowiak">Sądzę jednak, że taką informację czy raport na temat procesów, które będą dotyczyły realizacji strategii gospodarki wodnej, powinniśmy otrzymać w możliwie krótkim czasie. To bowiem nierozerwalnie łączy się z informacją, którą tu omawiamy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#AndrzejMarkowiak">Przedłożona informacja jest materiałem ciekawym – za co chciałbym podziękować ministerstwu, aczkolwiek mam świadomość, że są tu i braki. I właśnie o tych brakach chciałbym życzliwie porozmawiać. Mamy też materiał z Biura Analiz Sejmowych, który jest jakby kompendium, wyciągiem z przedłożonej informacji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#AndrzejMarkowiak">Na początku wyszczególniono dyrektywy unijne, dotyczące gospodarki wodnej, z których jasno wynika, że jakby głównym determinantem jest jakość i czystość wód. Przypominam, że na 15 dyrektyw 14 dotyczy jakości. To jest bardzo ważne, bo pokazuje nam, co jest istotą gospodarowania wodami.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#AndrzejMarkowiak">W przedłożonej informacji zabrakło mi porównań. Mamy dobry opis stanu, ale jest on podany w liczbach bezwzględnych, a nie w odniesieniu do jakiś wzorców czy przykładów innych krajów. Na przykład w przypadku opisu zasobów wodnych państwa można było się pokusić o odniesienie się do innych krajów, żebyśmy mieli orientację, czy jesteśmy zasobni, czy mniej zasobni w tym zakresie. Podobnie ma się z poborem wód, z wodami płynącymi, wodami podziemnymi. Informacja, że pobór wód podziemnych w skali całego kraju wynosi 11,7 proc. zasobów dostępnych dla gospodarczego wykorzystania, jest suchą informacją i łatwiej byłoby to ocenić, gdyby podano, jak ta sprawa wygląda w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#AndrzejMarkowiak">Jakość wód płynących, która jest bardzo dobrze pokazana w załącznikach, świadczy, że rzeczywiście jesteśmy chyba jeszcze daleko. Oczywiście różnie to wygląda w różnych miejscach. Sytuacja w dorzeczu Wisły jest chyba nieco lepsza niż w dorzeczu Odry. Brakuje mi tylko podania przyczyny tego stanu rzeczy. Można się tylko domyślać, że przyczynił się do tego rozwinięty przemysł i południowy sąsiad, który już przysyła nam wody nie najwyższej jakości.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#AndrzejMarkowiak">Warto również podkreślić – i to wskazano w tej informacji – że od 1999 r. obserwuje się poprawę jakości wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#AndrzejMarkowiak">Trzeci rozdział tej informacji dotyczy stanu wykorzystania zasobów wodnych. Mamy tu opis stanu istniejącego, natomiast nie ma – już teraz wiadomo, z jakich względów – opisu działań planowanych, aczkolwiek wierzę, że takie działania będą przygotowywane, aby przede wszystkim wykorzystać infrastrukturę dróg wodnych, mimo że na str. 13 czytamy: „Podejmowane od kilku lat działania w ramach programu wieloletniego „Program dla Odry – 2006” tworzą warunki dla poprawy stanu żeglowności Odry, ale nie dostosują tej drogi wodnej, na całej długości do wymogów i standardów drogi wodnej o znaczeniu międzynarodowym”.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#AndrzejMarkowiak">Ja mam świadomość, że to są kosztowne przedsięwzięcia. Od wielu lat istnieją plany użeglowienia Odry na całej jej długości – kanał Odra–Dunaj to historia prawie 150-letnia. W informacji podano, że w programie współpracy polsko-czeskiej przewiduje się użeglowienie Odry od Koźla do Ostrawy. Byłbym wdzięczny, gdybyśmy uzyskali bliższe informacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#AndrzejMarkowiak">Z informacji wynika też – co ważne – że od kilku lat wzrasta zainteresowanie wykorzystywania potencjału energetycznego rzek. Są nawet przytoczone wielkości: obecnie udział energetyki wodnej w krajowej produkcji energii elektrycznej wynosi około 2,4 proc. Oczywiście jest to dalece niewystarczający procent, niemniej jednak z racji tego, że Polska jest zobowiązana do produkcji energii ze źródeł odnawialnych, to pewnie będziemy musieli taki program opracować. I tu sądzę, że konieczna jest koordynacja w tym zakresie przez państwo, ponieważ znane są przypadki podejmowania działań przez różnego rodzaju podmioty indywidualne, prywatne – zorganizowane mniej lub bardziej, które napotykają na ogromne bariery urzędnicze, niekonsekwencje przepisów, a przecież są to działania bardzo pożyteczne i należałoby je w jakiś sposób upraszczać, ułatwiać i wziąć pod opiekę Ministerstwa Środowiska i Ministerstwa Gospodarki. To są bowiem działania, które wychodzą naprzeciw naszym zobowiązaniom traktatowym, tym bardziej że w informacji czytamy: „W resorcie środowiska podejmowane są działania mające na celu optymalne wykorzystanie istniejących spiętrzeń wody do produkcji energii”.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#AndrzejMarkowiak">Następną kwestią, którą również się podkreśla w informacji, jest melioracja. To co budzi niepokój, to fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat zaobserwowano bardzo znaczny spadek obszarów nawadnianych – z 500 ha do 100 ha. Myślę, że warto byłoby przeprowadzić analizę, co jest tego przyczyną i co należy zrobić, żeby ten stan zmienić.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#AndrzejMarkowiak">Czystość to również gospodarka wodno-ściekowa. Mamy tu informację na temat tego, co jest jakby miernikiem cywilizacji – chodzi o rozwój sieci wodociągowej, stopnia „zwodociągowania”. Okazuje się, że o ile w miastach ten stopień „zwodociągowania” jest wystarczający, to już na wsi jest znacznie gorzej, mimo że nastąpił wzrost, bo z 16,4 proc. w 2001 r. do 18,6 proc. w 2004 r. Podkreślam, że to się przekłada na gospodarkę ściekową, a traktat akcesyjny jest bezlitosny: w 2015 r. ma być wykonanie pełnej gospodarki wodno-ściekowej na terenach aglomeracji. Termin prawdopodobnie jest nie do przesunięcia, tak więc mamy jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Dodam, że stopień skanalizowania jest bardzo niski: z 2,3 proc. w 2001 r. do 3,9 proc. w 2004 r. Tu jest duża rola dla samorządów, nie tylko dla ministerstwa. Samorządy muszą nauczyć się działać wspólnie, gdyż gospodarki wodno-ściekowej nie da się zrealizować wyłącznie na terenie jednej gminy. Tu trzeba podejmować działania wspólne. Ustawa o samorządach przewiduje możliwość tworzenia związków celowych i różnego rodzaju porozumień między gminami. Tylko w ten sposób można dociążyć oczyszczalnie ścieków, których jest dużo, ale które bardzo często są nieracjonalnie wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#AndrzejMarkowiak">W przedłożonym materiale brakuje mi analizy przyczyn spadku poboru wody w Polsce. Jest tylko zasygnalizowane, że taki spadek jest: w latach 1990–2002 wyniósł aż 24 proc. Naturalnie można się domyślać, że jest kilka ku temu powodów. Tu wspomniany jest jeden: modernizacja sieci wodociągowej, jej doszczelnienie. Sądzę, że część przyczyn leży w gospodarce, która w dużym stopniu czerpała i jeszcze w zbyt dużym stopniu czerpie wodę – szczególnie ze źródeł, jakimi są wody płynące.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#AndrzejMarkowiak">Przytoczone informacje pokazują, jak w Polsce wykorzystuje się wodę na różne cele. I o ile w przypadku wykorzystania na cele komunalne Polska jakby wypełnia średnią europejską, bo jest to 19,5 proc. wód pobieranych na potrzeby komunalne i to jest mniej więcej ten sam poziom, co w krajach europejskich, to już w przemyśle to jest aż 71 proc., przy 53 proc. w krajach europejskich, a więc zbyt dużo. Z kolei w rolnictwie jest zbyt mało, bo w krajach Unii jest to średnio 23 proc., a w Polsce 9,7 proc. tak więc jest to obszar, na którym można jeszcze wiele rzeczy zrobić.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#AndrzejMarkowiak">Wskaźnik ludności korzystającej z oczyszczalni ścieków jest zbliżony do średniej w OECD – u nas 58,2 proc., tam 63 proc. Natomiast od razu rodzi się pytanie na temat jakości oczyszczanych ścieków. Dlatego prosilibyśmy o bliższą informację, na ile tu normy są wypełniane w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#AndrzejMarkowiak">Z informacji wynika, że obecnie są opracowywane analizy będące podstawą do przygotowania działań programowych, w tym programu wodnośrodowiskowego. Tu mamy termin graniczny 22 grudnia 2012 r., ale zakładamy, że jeśli go wcześniej wprowadzimy, to efekt pozytywny będzie już w 2015 r., bo taki jest z kolei termin na osiągnięcie dobrej jakości wód.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#AndrzejMarkowiak">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na trwający proces dokumentowania głównych zbiorników wód podziemnych. Jest to kolejny realizowany program – bardzo ciekawy. Tu też w 2015 r. mamy osiągnąć zadawalającą jakość wód podziemnych. Tak więc czeka nas i dużo pracy i konieczność zgromadzenia dużych środków, tym bardziej że służby hydrogeologiczne są niedoinwestowane, jak zostało podkreślone w Informacji. Dlatego jeśli nie podejmie się jakiś szybkich kroków, to prawdopodobnie ten standard nie zostanie osiągnięty, a przecież jesteśmy do tego zobligowani.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#AndrzejMarkowiak">Jeśli chodzi o współpracę międzynarodową na wodach granicznych – sprawa została bardzo dobrze opisana. Ku memu zaskoczeniu okazało się, że najstarsza umowa, która reguluje tę współpracę, dotyczy Republiki Czeskiej. To dla mnie o tyle zaskakujące, że mieszkam na granicy polsko-czeskiej i wydawało mi się, że z Czechami powinniśmy już mieć umowę aktualną, bo ta z 1958 r. to nawet nie jest umową z Republiką Czeską, tylko z Czechosłowacją. Dlatego ciekawy jestem, czy jest już przygotowana nowa umowa i kiedy można się spodziewać jej przyjęcia. Akurat na tej granicy jest dużo działań po stronie naszego partnera, który ma wpływ na jakość wód i dlatego wydaje się, że powinny być one oparte na nowoczesnej, dobrze skonstruowanej umowie.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#AndrzejMarkowiak">Pamiętam historię z 1986 r., kiedy zanieczyszczono Odrę mazutem. Do dzisiaj jeszcze jest pokłosie niezałatwionych spraw. Tak więc ta umowa z Republiką Czeską jest bardzo potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#AndrzejMarkowiak">W informacji podano, iż jest przewidywana regulacja Odry na odcinku granicznym. Przyznam, że to mnie nieco zmroziło, bo akurat z organizacją WWF i z samorządami lokalnymi chcemy zachować w obszarze Natura 2000 meandry graniczne Odry. Chyba, że słowo „regulacja” nie oznacza wyprostowania. Sądzę jednak, że dla jasności warto byłoby z tego określenia „regulacja” zrezygnować.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#AndrzejMarkowiak">Chciałbym też usłyszeć jakąś szerszą informację na temat realizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej na odcinku Koźle–Ostrawa, ponieważ często jestem o to wypytywany.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#AndrzejMarkowiak">Dodam, że Niemcy budują kanał. Grozi nam to, że ich statki będą omijały nasze porty, a tu jest szansa jakby skanalizowania Republiki Czeskiej przez naszą Odrę.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#AndrzejMarkowiak">Credo przedłożonej informacji zawiera się w słowach zamieszczonych na str. 32, które pozwolę sobie zacytować: „Nadal potwierdza się konieczność powierzenia praw właścicielskich w stosunku do wszystkich wód stanowiących własność Skarbu Państwa jednemu organowi, finansowanemu w innej formie niż dotychczasowa, co umożliwiłoby przeznaczenie generowanych przez majątek gospodarki wodnej dochodów na wydatki w zakresie gospodarowania wodami i niewątpliwie zwiększyłoby efektywność ponoszonych nakładów na utrzymanie wód i obiektów gospodarki wodnej”.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#AndrzejMarkowiak">To jest sakramentalne wyzwanie, że jeżeli chcemy prowadzić sensowną gospodarkę wodną w Polsce, to musi to być działanie skoncentrowane. Dzisiaj sytuacja jest taka, że mamy to rozprzestrzenione, zbyt wielu jest decydentów – czasami nawet działających przeciwko sobie. Warto to Sejmowi zasygnalizować z wysokiej trybuny, a Ministerstwo Środowiska powinno być tu gorącym orędownikiem, aby tak się stało. Myślę, że to leży w interesie nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#AndrzejMarkowiak">Na zakończenie wrócę do tego, o czym mówił już poseł Stanisław Zając – chodzi o inwestycje: zbiornik Racibórz i zbiornik Kąty-Myscowa.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#AndrzejMarkowiak">Odnosząc się do odpowiedzi na dezyderat nr 3, pan poseł Zając użył delikatnych określeń. Mnie żadne delikatne słowa do głowy nie przychodzą, więc uniknę komentowania tej odpowiedzi. Powiem tylko, że to smutne, iż Ministerstwo Środowiska podaje rzeczy, które odbiegają od prawdy, że np. ochronie będą podlegały. „Stawy Łężczok”. Otóż „Stawy Łężczok” nie są nawet zbliżone do czaszy zbiornika Racibórz. Świadczy to, że pan minister nie do końca wiedział, o czym pisze. Nawiasem mówiąc, wymienione w tej odpowiedzi „Stawy Wielokąt” uznaję za „przejęzyczenie”, bo oczywiście chodzi o „Stawy Wielikąt”, które rzeczywiście są w pobliżu i nie są objęte terenem zbiornika. Trzeba jednak czytać to, co się podpisuje.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#AndrzejMarkowiak">Mam ogromny niedosyt. Sądziłem, że otrzymamy informację nie tylko taką, że „dokonywanie wykupu odbywa się z pełnym poszanowaniem prawa i uwzględnieniem przywiązania właścicieli przejmowanych nieruchomości do swojej ziemi”, bo choćby z wypowiedzi mieszkańców Ligoty Tworkowskiej, a szczególnie Nieboczów wynikało coś zupełnie innego. Ja wiem, że nie było nikogo z Ministerstwa Środowiska na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Raciborzu i na terenie budowy zbiornika, niemniej jednak można było się zapoznać z dokumentacją związaną z tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#AndrzejMarkowiak">Swoją drogą bylibyśmy wdzięczni, gdybyśmy otrzymali informację o 3 zdania dłuższą, ale określającą w której fazie wywłaszczenia nieruchomości jesteśmy. Bo to dopiero pokazuje, jak ten proces przebiega.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#AndrzejMarkowiak">Na koniec to, co najbardziej leży mi na sercu, a o czym mówił już pan poseł Zając, cytując fragment z informacji, gdzie mówi się o znaku zapytania w sprawie finansowania zbiornika Racibórz. Nie wypada modlić się o powódź – bo pan prezes Gajda powiedział, że aktywność w zakresie finansowania przedsięwzięć ochronnych, przeciwpowodziowych wpisuje się w kalendarz zdarzeń. Chociaż było już tak, że w czasie zaborów Polacy modlili się o wojnę. Oby się teraz Polacy nie modlili o powódź kolejną, bo to być może wtedy wreszcie spowoduje podjęcie właściwych decyzji koniecznych do realizacji tych kluczowych inwestycji, o jakich była tu mowa: zbiornika Kąty-Myscowa i zbiornika Racibórz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WładysławStępień">Przepraszam państwa, z powodów technicznych musimy się przenieść do sali nr 101. Ogłaszam krótką przerwę.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WładysławStępień">Wznawiam posiedzenie po przerwie. Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie. Proszę pana posła Markowiaka, by swoje wystąpienie zakończył konkluzją, szczególnie jeśli chodzi o stanowisko Komisji z sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 3, dotyczący zbiornika Racibórz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejMarkowiak">Jeśli chodzi o przedłożoną informację, to już dziękowałem za jej wysoki poziom, aczkolwiek podkreślam, iż w przygotowanym koreferacie odnosiłem się do dokumentu, który traktowałem również jako dokument przyszłościowy. Dzisiaj wiem, że oceniamy dokument dotyczący przeszłości, z nadzieją, że przyszłościowy będziemy mieli niebawem w postaci strategii gospodarki wodnej. Proponuję przedłożoną informację przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejMarkowiak">Natomiast jeśli chodzi o dezyderaty, dotyczące inwestycji przeciwpowodziowych, jakie opracowaliśmy po posiedzeniach Komisji w Raciborzu i w Krempnej – proponuję odpowiedzi odrzucić, bowiem odpowiadający kompletnie nie zadał sobie trudu, żeby zapoznać się z przebiegiem całego posiedzenia Komisji. Dezyderat jest tylko esencją kilkudniowej pracy. On nie zawiera w sobie wszystkiego, co zostało powiedziane, omówione i przekazane. Dlatego uważam, że odpowiedź jest niewystarczająca. Byłbym usatysfakcjonowany, gdyby minister środowiska po zapoznaniu się z przebiegiem posiedzeń, z dyskusją, z dokumentami, które są po posiedzeniach na Podkarpaciu i w Raciborzu, przygotował nam odpowiedź, która będzie nas informowała w stopniu zadowalającym. Proponuję odpowiedź na dezyderat odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławStępień">Rozumiem, że chodzi o dezyderat nr 3, bo jeśli chodzi o dezyderat nr 2, pan poseł Zając proponował przyjąć odpowiedź, a jedynie podkreślił, że oczekuje jeszcze pewnych informacji uzupełniających.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławZając">Prosilibyśmy tylko o informacje uzupełniającą dotyczącą zakresu prac, które w tej chwili RZGW Kraków wykonuje przy realizacji zbiornika Myscowa-Kąty, w związku z otrzymaną kwotą 3 mln zł z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławZając">Natomiast mam propozycję dla pana posła Markowiaka. Otóż zastanawiam się, czy nie wystarczającą formułą byłoby, abyśmy zwrócili się do ministerstwa o uzupełnienie odpowiedzi na te dezyderaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejMarkowiak">Oczywiście, o to mi chodziło. Nie odrzucić dla samego odrzucenia, tylko uzyskać informację taką, o jaką nam chodzi. Regulamin Sejmu mówi, że w takiej sytuacji powinniśmy odpowiedź na dezyderat zwrócić marszałkowi Sejmu, jako niezadowalającą – oczywiście spodziewając się, że następną odpowiedź będzie już nas satysfakcjonowała.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejMarkowiak">Dlatego, bazując na art. 159 ust. 6 i trzymając się tej formuły, składam wniosek o zwrócenie odpowiedzi na dezyderat nr 3, jako niezadowalającej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WładysławStępień">Zatem mamy wniosek w sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 3. W sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 2 przedstawimy pewne propozycje panu ministrowi w naszej opinii końcowej, która będzie również podsumowaniem dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WładysławStępień">Chcę państwa poinformować, iż do tej pory wynotowałem następujące uwagi, sugestie do końcowej opinii Komisji o przedłożonej informacji:</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WładysławStępień">– brak wniosków końcowych,</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WładysławStępień">– w tytule należało podkreślić, iż materiał dotyczy lat 2004–2005,</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WładysławStępień">– oczekujemy, by rząd podjął działania w zakresie przygotowania harmonogramu budowy zbiorników retencyjnych i ewentualnie polderów,</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WładysławStępień">– oczekujemy, by rząd przedstawił stanowisko w zakresie reformy zarządzania gospodarką wodną,</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WładysławStępień">– należy dokonać analizy spadku nawadniania terenów,</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WładysławStępień">– przedstawić, jakie nakłady są przewidywane na gospodarkę wodną w budżecie na 2007.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WładysławStępień">Otwieram dyskusję. Zaznaczam, że z sali możemy korzystać do godz. 14.45.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanRzymełka">To dziwne, że w tak ważnym temacie dyskusja została ograniczona. Okazuje się, że posłowie mają do dyspozycji po kilka czy kilkanaście minut, a ponad godzinę słuchaliśmy wypowiedzi przedstawiciela rządu. Prośba na przyszłość, aby posiedzeniem tak kierować, by było jak najwięcej czasu do dyskusji, gdyż materiały, które były tak szczegółowo omawiane, wszyscy mamy na piśmie, a poza tym są dostępne w Internecie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanRzymełka">Tu powinno być pytanie – odpowiedź. Bo po co jesteśmy tu: żeby wysłuchiwać lamentów? Przecież wszyscy wiedzą, że jest źle w gospodarce wodnej. Tu potrzebny jest dialog, którego, jak na razie, nie ma. Wszyscy nawzajem sobie „kadzą” i załatwiają sobie zbiorniki tam, gdzie mieszkają. Bo niestety tak w tej Komisji już jest co najmniej od dziesięciu lat, że zgłasza się potrzeby grupy posłów z danego okręgu czy z danej zlewni i oni walczą, żeby wprowadzić specjalną ustawę.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanRzymełka">Doskonale wiemy, że tak jest. To jest fatalna metoda. Zastanawiam się, co by tym mogło wstrząsnąć. Jestem z Katowic i niestety tam katastrofa budowlana wstrząsnęła branżą projektantów, budowlańców. Boję się, że „w wodzie” może być podobnie, że dopiero gdy będzie katastrofa, gdy będą winni, to rząd się tą sprawą zainteresuje.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanRzymełka">Pierwsza rzecz, to dokładne przeczytanie dyrektywy wodnej. Z tej dyrektywy wiele wynika. My – niestety – nie dostosowaliśmy się do wielu spraw. Choćby to, że powinien być jeden gospodarz odpowiedzialny za gospodarkę wodną w randze ministra. Pytam – który minister jest za to odpowiedzialny? Jeśli pan minister Szyszko, to on tu powinien być.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JanRzymełka">Dzisiaj sytuacja jest taka, że wodą zajmuje się co najmniej 4 czy 5 jednostek, które tylko „wybierają” pieniądze, bo najlepiej jest rozdawać pieniądze popowodziowe. My w sumie rozdajemy więcej niż systemowo działamy profilaktycznie.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JanRzymełka">To, że pan prezes Gajda powiedział nam, iż zaniedbania są kilkudziesięcioletnie, a środków na te zaniedbania jest 1/5, to coś znaczy. Tu trzeba bić na alarm.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JanRzymełka">Zacząłbym od tego, że w elemencie strategii musi być zmiana informowania o gospodarce wodnej. Większość ludzi w Polsce nie wie, jak technologicznie i geologicznie jest skomplikowany ten proces i ile kosztuje. Proszę spojrzeć na Lasy Państwowe – jak lasy promują siebie, jako branżę, od lat. Tymczasem sektor gospodarki wodnej praktycznie tego w ogóle nie czyni.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JanRzymełka">Tu jest konieczna poważniejsza debata na forum Rady Ministrów. Pamiętajmy, że konsekwencje tego, że nie dotrzymamy norm unijnych, będą ogromne. Pewnie nie będzie już tego rządu, nie będzie tych urzędników, ale trzeba pamiętać, że te zobowiązania narastają.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JanRzymełka">Według mnie to za słaba reakcja odrzucenie jednej czy drugiej odpowiedzi na dezyderat. Tu jest potrzebna poważna rozmowa z premierem lub prezydentem na temat gospodarki wodnej. Praktycznie bowiem debata odbywa się na najniższym szczeblu i z tego po prostu nic nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#JanRzymełka">Jest jeszcze jedna rzecz: chciałbym wiedzieć, czy potencjał intelektualny całej branży ma gotowy projekt, jak zrobić docelową reformę w gospodarce wodnej, aby ona spełniała wymogi unijne. Bo z dokumentów, które dziś tu mamy, wcale nie wynika, że spełnimy oczekiwania obecnej dyrektywy wodnej – a zwracam uwagę, że jest już przygotowywana nowa dyrektywa w tym zakresie. Uczestnicząc w gremiach europejskich widzę, że ideolodzy Unii w zakresie ochrony środowiska będą „dokręcali” poszczególne parametry jakości środowiska. I my, nie dość że nie dogonimy Unii w zakresie tego, co było w traktacie akcesyjnym, to jeszcze tym bardziej oddalimy się – przy takich nakładach jak obecnie. Dlatego potrzebny byłby zbiorowy wysiłek środowiska naukowego, by pokazać modelowe rozwiązania, swego rodzaju makrorozwiązań. Bo dzisiaj rozmawialiśmy co najmniej o stu szczegółowych problemach, a nie mówiliśmy globalnie, jaką drogą dojść do tego, co Unia nam narzuca.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JanRzymełka">Pytanie brzmi: kto w ustawie o działach przyjmuje odpowiedzialność za całość gospodarki wodnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WładysławStępień">Jeszcze raz chcę przypomnieć, że na początku posiedzenia poinformowałem członków Komisji, iż rozmawialiśmy z panem ministrem na temat reprezentowania resortu na posiedzeniach Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WładysławStępień">Nie ograniczałem czasu wypowiedzi pana prezesa, który również jest urzędnikiem w randze podsekretarza stanu – zatem pod tym względem nie ma niedosytu – ponieważ na początku nie było wiadomo, iż mamy ograniczony czas. To ograniczenie czasowe wypłynęło dopiero przed chwilą. Bardzo państwa przepraszam za zaistniałą sytuację, ale po raz pierwszy się zdarza, że chodzimy od sali do sali, jak wycieczka po Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WładysławStępień">Sądzę, że wszyscy będziemy mogli wykazać się aktywnością podczas debaty sejmowej, w formie wystąpień w imieniu klubów, jak i zadawania pytań.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WładysławStępień">Pan poseł ma rację mówiąc, że dzisiaj, na tym poziomie nie rozstrzygniemy tych spraw. Sądzę jednak, że Rada Ministrów z tej debaty, która będzie na bazie tego dokumentu, wyciągnie jakieś wnioski na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrCybulski">Ja również czuję swego rodzaju niedosyt, gdyż Lasy Państwowe zajmują ¼ powierzchni państwa i są to typowe grunty z drzewostanami, które gromadzą zasoby wodne. Dzisiaj nie usłyszeliśmy nic o tym, jak ta wielka instytucja prowadzi gospodarkę wodą i zasobami wodami na terenie swego działania.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PiotrCybulski">Prosiłbym, abyśmy taką informację w przyszłości otrzymali. Chciałbym, aby w sposób szczegółowy zostało w niej opisane, co ta instytucji w tej materii robi.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PiotrCybulski">Dodam, że w tym roku byłem w jednym z nadleśnictw, gdzie odtworzono i zbudowano 40 małych zbiorników wodnych.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PiotrCybulski">Odnosząc się do tematu dzisiejszego posiedzenia chcę podkreślić, iż uważam, że nakłady na gospodarkę wodą i zasobami wodnymi są dalece niewystarczające. Tak dalej być nie może. Tą sprawą powinniśmy zainteresować najważniejsze osoby w państwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WładysławStępień">Rzeczywiście, w takim sprawozdaniu, jak omawiane dzisiaj, bezwzględnie powinna znaleźć się również informacja o gospodarowaniu wodami w Lasach Państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JolantaHibner">Materiał, który otrzymaliśmy, miał być diagnozą stanu, na podstawie ustawy – Prawo wodne z 2001 r., obejmującą dwuletni okres sprawozdawczy. Niestety, brak w nim informacji, jak to się ma do strategii, która obowiązuje. Jeśli tę informację mamy przyjąć, to moim zdaniem należy ją uzupełnić.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JolantaHibner">Z przedłożonego materiału wynika, że w 2004 r. istniało ogromne zagrożenie budowli hydrotechnicznych – 65 zagrażało bezpieczeństwu. Niestety, ani słowa nie ma o tym, co było w 2005 r. Podobnie informacje o nakładach inwestycyjnych – obejmują tylko 2004 r. A co w 2005 r. – czy nie było tych nakładów?</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JolantaHibner">Kolejna sprawa – pobór wody na potrzeby ludności – również stan z 2004 r. Ani słowa o 2005 r., a wiadomo, że z tego można wnioskować, w jakim kierunku gospodarka się rozwija, jakie są potrzeby ludności, czy mamy migracje z terenów wiejskich do miast itd. To wszystko są niezbędne informacje. Podkreślam – ja nie zajmuję się przyszłością, ja mówię tylko o tym okresie, który to sprawozdanie powinno zawierać.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JolantaHibner">Taka sama sytuacja jest, jeśli chodzi zaopatrzenie w wodę i ścieki – pod uwagę wzięty jest tylko 2004 r.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JolantaHibner">Mamy podane nakłady samorządów oraz jakie nakłady poniósł budżet centralny – wszystko do 2004 r. Tak więc jeśli chodzi o 2005 r., mamy zupełny brak diagnozy.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JolantaHibner">Samorządy w tej chwili ponoszą taki sam procent w nakładach inwestycyjnych, a nawet więcej niż robi to budżet centralny. Samorządy ponoszą dużo większe nakłady na utrzymania bieżące. Proszę spojrzeć na str. 29 – nakłady są sukcesywnie coraz większe. Dlatego trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście chcemy tak nadmiernie obciążać samorządy i na ile te samorządy dalej będą w stanie ponosić tak wysokie nakłady. Tu musi być informacja, na podstawie strategii, czy takie przenoszenie obciążeń na podstawowe, obowiązkowe nakłady na urządzenia, które przecież stanowią własność Skarbu Państwa, jest słuszne, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JolantaHibner">Kolejna rzecz – kompletny brak informacji, jeśli chodzi o sprawy rolnictwa. Nie ma np. informacji, co zrobiono w sprawie zapobiegania suszy, czy mamy urządzenia hydrotechniczne, które pracują na rzecz rolnictwa itd. Przecież to też jest gospodarka wodna i umiejętność gospodarowania w danych obszarach.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JolantaHibner">W informacji napisano, że stan wałów jest zatrważający. Informacja dotyczy 2004 r. Oczywiście, nie wiemy, co się działo w 2005 r. i jakie są przewidywania. Czy w ogóle zrealizowaliśmy strategię w tym obszarze?</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JolantaHibner">Powtarzam – przedłożony materiał wymaga uzupełnienia o podstawowe informacje dotyczące 2005 r. Słyszałam, że w tej chwili nie ma terminu wiążącego, w jakim ta informacja ma być przyjęta. W związku z tym uważam, iż ta niedoskonała informacja musi być uzupełniona, żebyśmy mogli ją rekomendować Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ArkadiuszLitwiński">W materiale mówi się zarówno o małej retencji – o czym mówił już poseł Piotr Cybulski – jak i o melioracji. Czy rzeczywiście zawsze jest tak, że melioracja dotyczy terenów, gdzie jest niezbędna? Czy, kiedy mamy zmniejszać areał ziemi i wyłączać z produkcji rolnej, nie jest tak, że utrzymujemy za pomocą kosztownych działań melioracyjnych, ponoszonych przez budżet podatnika, możliwość produkcyjną pewnej ziemi należącej do określonych osób, firm, środowisk? Ja rozumiem, że ten wybór może być rozkładany w czasie, gdzie te prace powinny być wykonywane, a gdzie nie, aby nie wywołać w krótkim czasie drastycznych skutków dla społeczności lokalnych, dla struktury producentów itd. Jak ta sprawa wygląda z obserwacji dotychczasowej praktyki?</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ArkadiuszLitwiński">Drugie pytanie nawiązuje do naszego posiedzenia z 23 lutego br. Było to posiedzenie wspólne dwóch albo trzech Komisji poświęcone sytuacji powodziowej. Była tam atmosfera niemal „akcyjna”, ale padały tam wszelkiego rodzaju informacje – zazwyczaj uspokajające. Padały też różnego rodzaju deklaracje albo odpowiedzi. Jedna z tych odpowiedzi utkwiła mi w pamięci – chodziło o kwestie nakładów, nieprzewidywanych wcześniej kosztów, jakie są związane z akcją lodołamania. Stwierdzono wówczas – a ja w dobrej wierze to przyjąłem, jak pewnie większość – że tych środków nie zabraknie i że jeśli pojawią się dodatkowe wydatki, to będą one zrekompensowane.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ArkadiuszLitwiński">Pytam – jak mamy patrzeć na wiarygodność tych zapewnień, zapowiadanych na przyszłość, jeśli te wydatki, które poniosły poszczególne RZGW, nie tylko nie zostały pokryte, ale nawet w planach na rok przyszły przewiduje się ich radykalne obniżenie?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ArkadiuszLitwiński">Zakończę następującym stwierdzeniem. Dziwię się moim rówieśnikom lub ludziom młodszym, którzy są przez podatników, przez nas wszystkich, kształceni w praktycznej nauce tego zawodu, czyli bycia dobrym pracownikiem RZGW, którzy pracują tam za 1000 – 1200 zł miesięcznie. Dla mnie to rzeczywiście jest pewien heroizm państwowy, ponieważ to są inżynierowie, którzy naprawdę mogą znaleźć pracę gdzie indziej za dużo większe pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ArkadiuszLitwiński">Jeżeli nic w tym względzie się nie zmieni, to podejrzewam, że być może będą obsadzone stanowiska makro, gdzie te zarobki są na jakim takim poziomie, a miejsca pracy szeregowych pracowników zostaną puste. I tu nie zapełnimy tych braków za pomocą importu pracowników z Ukrainy czy Białorusi, jak w innych branżach. Zwracam na to uwagę, bo tych stanowisk w całej Polsce jest kilkaset, a nie kilka tysięcy. Ja wiem, że to jest za mała grupa, żeby przyszła z kilofami pod Sejm, jak górnicy. Jednak może warto spojrzeć na tę sytuację bardziej przychylnym okiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WładysławSkalny">W materiałach mówi się o pojemności retencyjnej i budowie zbiorników retencyjnych. Jest to niezwykle ważna sprawa. Jednak zwracam się do pań i panów posłów, byście przy wysłuchiwaniu tego, jak ta retencja wzrośnie, prosili o podanie, ile w tym będzie retencji powodziowej. Bo np. tama we Włocławku to olbrzymi powierzchniowo obiekt głębokości kilku metrów, ale jego pojemność retencyjna powodziowa to zaledwie 50 cm. Tak więc, jeśli mówimy o ochronie przed powodzią, to budowa zbiorników tzw. suchych ma ogromne znaczenie, jak również zbiorników, które będą zalewane i niewykorzystywane do produkcji energii elektrycznej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WładysławSkalny">To dziwnie brzmi w ustach prezesa Ligi Ochrony Przyrody, ale uważam, że dopóki guzik od zawieradła decydującego o wysokości piętrzenia zbiornika będzie w rękach zarządzającego elektrownią wodną, to ten zbiornik nie będzie pełnił funkcji przeciwpowodziowej. Tu musi być jeden zarządzający, który ma decyzje ogólną, a nie cząstkową, partykularną.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WładysławSkalny">Bardzo duże znaczenie może mieć – niestety jeszcze nie ma – mała retencja. Tylko, że tu muszą być odpowiednie zachęty do budowy urządzeń. Zgadzam się z panem posłem, który chwalił Lasy Państwowe i chciałbym postulować, aby Lasy Państwowe dostały zachętę do zwiększania niezwykle ważnej retencji gruntowej i zbiornikowej. Kilka regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych można by pochwalić i wyróżnić za to, co już robią. Oni za stosunkowo niezbyt duże pieniądze potrafią zwiększyć retencję, która gdzie indziej kosztuje kilkadziesiąt milionów złotych. Zresztą z samej tabelki zamieszczonej w materiale wynika, że podpiętrzanie jezior i zbiorników, przy nakładach rzędu 2,8 proc. daje efekt przyrostu pojemności retencyjnej o 50 proc.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WładysławSkalny">Oczywiście zbiorniki w terenach górskich są potrzebne – to też trzeba mieć na uwadze. Jednak tam, gdzie można, należałoby promować małą retencję. Chodzi o premiowanie nie tylko w sensie dopłat, ale również niekaranie zakładów przemysłowych, które w swoim otoczeniu budują zbiorniki retencyjne i są karane, bo nagle im się przypisuje, że odprowadzają ścieki. To są wody opadowe z terenu i należałoby w przepisach o wodzie tę sprawę uwzględnić.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WładysławSkalny">Niebagatelną rzeczą – co zostało nieśmiało w materiale podniesione – jest tzw. pojemność korytowa. To też się wiąże z podnoszeniem poziomu wód gruntowych i jest sprawą niezwykle ważną. Na tę sprawę należy zwrócić uwagę, zwłaszcza przy wydawaniu pieniędzy na tzw. modernizację, regulację rzek i potoków.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WładysławSkalny">Żyję już dosyć długo, a tą sprawą zajmuję się od 1962 r. i nie widziałem jeszcze w Polsce rzeki, która w rezultacie regulacji ma poprawioną gospodarkę wodną. Ma tylko „załatwioną” sprawę spuszczania wody niżej – na zasadzie: niech sąsiad się martwi.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WładysławSkalny">Jeśli chodzi o melioracje – tam gdzie melioracje zostały zniszczone, tam poziom wód gruntowych wraca do normy.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WładysławSkalny">Ostatnia sprawa – planowanie przestrzenne. Jest to bardzo ważna sprawa związana z kompleksowym gospodarowaniem wodą. Nie można doprowadzać do likwidacji naturalnych „gąbek” wodnych, betonować, spuszczać wodę bez rekompensaty w postaci nakładów na budowę zbiorników retencyjnych czy innych urządzeń przechwytujących wodę – niekoniecznie w tym miejscu, gdzie zakład wybetonował swoje. Tu powinien być jeden gospodarz – najlepiej minister środowiska, który miałby całą gospodarkę wodną w swojej pieczy – który by decydował, gdzie kierować pieniądze i na jaki cel przeznaczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekGromiec">Przygotowałem bardzo dużo uwag, ale – niestety – nie ma na to czasu. Dlatego skupię na kilku uwagach ogólnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WładysławStępień">Bardzo przepraszam, panie profesorze, ale dzisiaj na pewno nie zakończymy omawiania tego tematu. Dlatego teraz mógłby pan profesor powiedzieć o sprawach najważniejszych, a szczegółowe uwagi proszę złożyć na piśmie. Na pewno będziemy się jeszcze z panem konsultować przed podjęciem ostatecznych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekGromiec">Zatem na początku kilka ogólnych stwierdzeń. Otóż Ramowa dyrektywa wodna, o której mówimy i która wyznacza politykę wodną, jest tak skomplikowanym dokumentem, że do niej istnieje już około 30 załączników. Ta dyrektywa zmienia wszystko to, co ma być w gospodarce wodnej robione. I tu jedna uwaga na tym tle. Otóż jak się mówi „osiągnięcie dobrego stanu”, to wydawać by się mogło, że dotyczy to jakości wody. Okazuje się, że nie. To dotyczy i ilości, i jakości wody. A zatem te działania, które powinny być robione, będą miały zupełnie inną funkcję. One będą musiały być zupełnie inaczej realizowane. Na przykład monitoring nie będzie monitoringiem dla monitoringu. Ten, który ma powstać w przyszłym roku, będzie stanowił narzędzie do oceny skuteczności tego wszystkiego, co robimy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarekGromiec">Chciałbym zaproponować, aby Komisja rozważyła możliwość zorganizowania konferencji ma ten temat. Takiej, jaka była swego czasu na temat Krajowego programu oczyszczania ścieków.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MarekGromiec">A jak już jestem przy Krajowym programie oczyszczania ścieków, który obejmuje dyrektywę 91 z 1991 r., to ta dyrektywa obnażyła ogrom zaniedbań, które zostały wyszacowane na 42,5 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MarekGromiec">A zatem pokazywanie informacji jest szczególnie ważne. Dlatego Komisja powinna domagać się pokazywania spraw w jak najszerszych aspektach, aby mieć możliwość odniesienia się do sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#MarekGromiec">Tu np. na str. 10 stwierdzono, że „Ocena powierzchniowych wód płynących do różnych zastosowań w 2005 r. zostanie wykonana w późniejszych terminach, po otrzymaniu pełnych danych.”. To nie jest informacja. Resztę uwag przekażę na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#MarekGromiec">Przy okazji chciałbym podziękować panu marszałkowi Zającowi za życzliwe słowa wypowiedziane pod adresem Państwowej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej. Chciałbym też prosić o niezapominanie o tym, że ta służba musi funkcjonować. Tymczasem PSHM dostała sprzęt za około 100 mln zł, ale nie ma środków na jego utrzymanie. Jest to sytuacja, która wymaga interwencji poselskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WładysławStępień">Zatem oczekujemy na te pisemne uwagi i sugestie. Jeśli chodzi o konferencję, na pewno przewidzimy ją w naszym planie pracy, tym bardziej że będziemy po plenarnej dyskusji sejmowej na temat gospodarki wodnej i tam również będą wnioski i spostrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WładysławStępień">Jeśli chodzi o pieniądze na utrzymanie urządzeń i aparatury, o której pan profesor wspomniał, to zbliża się okres, kiedy będziemy rozmawiali na temat budżetu, więc również prosilibyśmy o złożenie na piśmie uwag w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WładysławStępień">Oddaję głos panu prezesowi, aby krótko odniósł się do zgłaszanych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MariuszGajda">Na pewno nie odniosę się do wszystkich problemów, które były poruszone. Natomiast deklaruję, że na pewno odniesiemy się do tych spraw na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MariuszGajda">Rzeczywiście ten dokument, który przedłożyliśmy, to informacja o tym, co było. Być może kolejna informacja będzie połączona z zamierzeniami na przyszłość, bowiem wtedy jest to jakiś punkt odniesienia się i spojrzenie: co dalej. Obecna informacja została przygotowana jeszcze bez udziału Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Z kolei ten brak danych za 2005 r. wynika być może z tego, że są to dane, które trzeba pozyskać z zewnątrz, od samorządów. Samorządy – niestety – nie zawsze wywiązują się z tego zadania.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o strategię gospodarki wodnej, to, co będzie w niej nowego, dotyczy zarządzania i finansowania. Cała gospodarka wodna będzie w jednolitym – nie centralnym – zarządzaniu. W tej chwili zmienioną strategię przesyłamy do uzgodnień międzyresortowych.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#MariuszGajda">To, o czym mówił poseł Arkadiusz Litwiński na temat płac, rzeczywiście jest dużym problemem. Zgadzam się z tym, że tak dalej nie może być.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o finansowanie inwestycji – na pewno będziemy szukać wielu sposobów. Trzeba będzie robić montaże finansowe. Tu są pewne pomysły, które trzeba będzie realizować.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#MariuszGajda">Jeśli chodzi o Lasy Państwowe – bardzo ściśle z nimi współpracujemy. Przygotowujemy np. program retencji wspólnie z Generalną Dyrekcją Lasów Państwowych. Są to jakby ramy gospodarki wodą dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#MariuszGajda">Chciałbym państwu podziękować za przychylność, mimo niedostatków przedłożonego dokumentu, za bardzo cenne uwagi. Jak już powiedziałem prześlemy uzupełniające informacje na ręce pana przewodniczącego Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WładysławStępień">Proponuję, abyśmy dzisiaj nie kończyli tego tematu i nie podejmowali decyzji ostatecznych, bowiem było wiele wątpliwości i uwag. Na najbliższym posiedzeniu Komisji będziemy kontynuowali temat i wówczas podejmiemy decyzje w sprawie opinii o przedłożonej informacji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WładysławStępień">Jeśli chodzi o odpowiedzi na dezyderaty, w sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 2 padła propozycja, by ją przyjąć z uwagą, iż prosimy o uzupełnienie na temat ostatnich działań RZGW Kraków. W kwestii odpowiedzi na dezyderat nr 3 poseł Andrzej Markowiak przygotuje propozycję do uzupełnienia tematyki, która powinna być ujęta w odpowiedzi i dopiero wówczas podejmiemy stosowną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WładysławStępień">Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie organizacyjne. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>