text_structure.xml 73.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławZadora">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#StanisławZadora">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu pana ministra Adama Lipińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamLipiński">Kilka miesięcy temu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powstał Międzyresortowy Zespół ds. Polonii i Polaków za Granicą. Kierowany przeze mnie zespół zajął się trzema zagadnieniami. Pierwsze z nich to monitorowanie sytuacji Polonii i Polaków za granicą. Przede wszystkim zajęliśmy się tymi obszarami obecności Polaków za granicą, w których istnieją sytuacje konfliktowe. Obecnie głównym obszarem naszych zainteresowań jest Białoruś i Litwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdamLipiński">Drugim zadaniem zespołu jest praca nad projektami ustaw, które ma zgłosić rząd. Zespół przygotował kilka projektów ustaw, np. Kartę Polaka. Na posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów będzie rozpatrywany projekt ustawy – Ordynacja wyborcza. Ustawa ta ma zmobilizować Polonię i Polaków za granicą do głosowań. Pracujemy także nad kilkoma innymi ustawami.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AdamLipiński">Zespół zajął się przygotowaniem raportu na temat polityki państwa wobec Polonii i Polaków za granicą. Wstępna robocza wersja tego raportu była przedstawiona na posiedzeniu komisji senackiej. Opiera się ona na pracy zespołu oraz na materiałach i stanowisku przekazanym przez MSZ. Wersja przedstawiona komisji senackiej nieco się różni od wersji, która będzie prezentowana dzisiaj. Zostały poczynione pewne korekty, gdyż cały czas zbieramy uwagi i opinie osób oraz środowisk zainteresowanych tą kwestią. Po zaakceptowaniu przez zespół wprowadzamy te uwagi do wersji roboczej raportu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AdamLipiński">Dzisiaj przedstawiamy Komisji kolejną wersję roboczą. Zaprezentuje ją pan Michał Dworczyk, który jest głównym doradcą premiera ds. Polonii i Polaków za granicą. Pan Michał Dworczyk będzie wspierany przez przedstawicieli MSZ, gdyż materiały i opinie tego ministerstwa były jednym z głównych źródeł redagowania dokumentu. Przedstawiona na posiedzeniu komisji senackiej wersja raportu wywołała pewne kontrowersje. Proszę pana Michała Dworczyka o powiedzenie kilku słów na ten temat. Liczymy na to, że po zapoznaniu się z tym dokumentem Komisja bądź poszczególni jej członkowie przedstawią swoje stanowisko, opinie oraz zaproponują korekty pewnych sformułowań. Chodzi o to, by w najbliższym czasie móc doprowadzić do przyjęcia ostatecznej wersji dokumentu, który zostanie przedstawiony przez zespół.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AdamLipiński">Proszę pana Michała Dworczyka o zaprezentowanie wersji roboczej raportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MichałDworczyk">Prezentowany dzisiaj dokument jest kolejną wersją projektu raportu, uwzględniającą część uwag nadesłanych przez Senat RP oraz MSZ.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MichałDworczyk">Przygotowanie dokumentu opierało się na bardzo zróżnicowanych źródłach. Na dokument złożyła się wiedza, jaką otrzymaliśmy od rozrzuconych po całym świecie organizacji polonijnych. Zapytaliśmy te organizacje o konkretne kwestie poruszane w raporcie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MichałDworczyk">Znaczną część materiałów stanowią materiały, jakie otrzymaliśmy z MSZ lub pozyskane w ramach współpracy z tym ministerstwem. Na ten dokument składa się również wiedza, jaką pozyskaliśmy od osób na co dzień zajmujących się problematyką polonijną – zawodowo bądź społecznie.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MichałDworczyk">Dokument redagowali pracownicy naukowi Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Warszawskiego. Mamy pełną świadomość tego, że jest on pewną kompilacją, że jest zróżnicowany pod względem szczegółowości omówienia poszczególnych zagadnień. Mamy nadzieję, iż wszystkie mankamenty będą systematycznie usuwane w toku prac. Będziemy wdzięczni za uwagi sejmowej komisji, które mogłyby wzbogacić przygotowany materiał.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MichałDworczyk">Warto powiedzieć o powodach opracowywania tego materiału. W 2002 roku został przyjęty rządowy program współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Ten program jest już w dużej mierze zdezaktualizowany, zawiera część stwierdzeń zupełnie niekorespondujących z polityką obecnego rządu. Znajdują się tam sformułowania mówiące o tym, że państwo polskie nie zamierza wprowadzać Karty Polaka, nie zamierza wprowadzać nowej ustawy o obywatelstwie itd. Powstała więc potrzeba przygotowania nowego rządowego programu współpracy z Polonią i Polakami za granicą. By móc rzetelnie przygotować taki program, potrzebna jest najpierw analiza, dzięki której zostanie zdiagnozowana obecna sytuacja – zarówno kondycji i najważniejszych potrzeb środowisk polonijnych, jak i organizacji administracji państwowej w zakresie opieki nad Polakami poza granicami kraju. Mamy nadzieję, że na bazie tej analizy będzie można wyznaczyć cele oraz dobrać odpowiednie narzędzia do ich zrealizowania. Taka była geneza rozpoczęcia prac nad tym dokumentem.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MichałDworczyk">To, co za chwilę zostanie zaprezentowane, jest zaakcentowaniem ważnych problemów, jakie pojawiły się w raporcie. Nie sposób przedstawić całego obszernego, blisko 200-stronicowego dokumentu. Proszę traktować prezentację jako zasygnalizowanie najważniejszych problemów. Powtarzam, że będziemy bardzo zobowiązani za wszelkie sugestie, dzięki którym będzie można poprawić ten dokument.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MichałDworczyk">Ze względu na to, że Polacy za granicą stanowią bardzo niejednorodną grupę, zaproponowaliśmy w dokumencie podział na 4 grupy. Każda z nich jest bardzo zróżnicowana wewnętrznie. Polacy mieszkający w każdym kraju stanowią inną społeczność o własnej specyfice. Jednak nie sposób mówić oddzielnie o każdym kraju i dlatego spróbowaliśmy dokonać pewnego uogólnienia. Oczywiście, jest to pewna propozycja.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MichałDworczyk">Pierwszą grupę stanowią Polacy na Wschodzie. Tą nazwą opisujemy ludność autochtoniczną, mieszkającą na terenach, które kiedyś należały do Rzeczypospolitej. Przede wszystkim są to kraje byłego Związku Radzieckiego, tzn. Łotwa, Litwa, Białoruś, Ukraina. Do tej grupy została również włączona ludność autochtoniczna w Czechach, czyli na Zaolziu. Tę grupę charakteryzuje (poza Czechami) duże przywiązanie do wiary rzymskokatolickiej i stosunkowo mocna identyfikacja z polskością oraz silne uczucia patriotyczne. Nazwą Polonia na Wschodzie określiliśmy grupę osób polskiego pochodzenia, mieszkającą na obszarze byłego Związku Radzieckiego, w krajach, które nigdy nie wchodziły w skład Rzeczypospolitej. Jest to grupa bardzo rozsiana na dosyć dużym terytorium. Znajomość języka polskiego w tej grupie jest bardzo niewielka i bardzo zróżnicowane poczucie więzi z Polską – od bardzo silnego do bardzo słabego. Osoby zaliczane do tej grupy trafiły do tych krajów częściowo w wyniku represji, a częściowo w wyniku emigracji zarobkowej, np. na przełomie XIX i XX wieku.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MichałDworczyk">Kolejna grupa – Polonia jest olbrzymia i bardzo zróżnicowana. Zaliczyliśmy do niej wszystkie osoby, które wyjechały z Polski – ze względów osobistych, ze względu na represje bądź z jeszcze jakichś innych powodów. W tej grupie można by wyróżnić także istotne środowiska, jak np. emigracja żołnierska, która po II wojnie światowej kształtowała obraz tej grupy i jeszcze dzisiaj ma wpływ na to środowisko. Można również mówić o emigracji „Solidarnościowej” i podawać szereg różnych przykładów. Stany Zjednoczone są krajem, w którym jest najwięcej przedstawicieli tej grupy. Jest tam ponad 9 mln osób przyznających się do polskich korzeni.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MichałDworczyk">Wyróżniliśmy także grupę – Najnowsza emigracja zarobkowa. Od razu zaznaczę, że trudno dyskutować o tym, czy jest to emigracja, czy też migracja, gdyż jeszcze nie mamy takiej wiedzy. Będzie to można określić dopiero za kilka lat, gdy okaże się, czy osoby, które wyjechały z kraju po wejściu Polski do UE, chcą wracać do kraju, czy też pozostać poza jego granicami. Oczywiście rządowi zależy na tym, by te osoby wracały do Polski i myślę, że tego nie trzeba uzasadniać. Dzisiaj nie potrafimy powiedzieć, czy mamy do czynienia z emigracją, czy też z migracją. Umownie nazwaliśmy tę grupę – Najnowszą emigracją zarobkową i obejmuje ona osoby, które wyjechały na Zachód po wejściu Polski do UE.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#MichałDworczyk">Kolejny slajd przedstawia kraje, w których są reprezentowane środowiska, o których mówiłem przed chwilą. Kolorem żółtym zaznaczone są kraje zamieszkania Polonii. Najwięcej osób mieszka w Stanach Zjednoczonych. Ważne środowisko stanowi Kanada, Australia oraz Wielka Brytania – zwłaszcza jeśli chodzi o starą emigrację. Ameryka Południowa to emigracja zarobkowa z przełomu XIX i XX wieku.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MichałDworczyk">Kolorem zielonym zaznaczone są kraje, w których mieszkają Polacy na Wschodzie. Kolorem niebieskim zaznaczono Polonię na Wschodzie, a czarnym – Najnowszą emigrację zarobkową. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej najwięcej Polaków trafiło do Wielkiej Brytanii. Dużo osób przyjechało do Niemiec, Włoch, Francji, Hiszpanii i do Skandynawii – najwięcej do Szwecji.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#MichałDworczyk">Kolejny slajd przedstawia sytuację demograficzną. Pierwszą część raportu stanowi opis krajów, w których znajdują się najważniejsze skupiska Polaków. Jeszcze nie zostało opisanych kilka istotnych krajów – dotyczy to przede wszystkim Kanady, Francji, Włoch i Australii. Raport zostanie o to uzupełniony. Opisując te wszystkie kraje, wyszliśmy od sytuacji demograficznej. Staraliśmy się przyjrzeć pewnym trendom demograficznym w ciągu ostatnich kilkunastu lat, charakterystycznym dla polskiego środowiska w danym kraju. Na podstawie tych trendów można podjąć próbę zdiagnozowania rozwoju sytuacji, jeśli nic się nie zmieni w sytuacji tych środowisk.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#MichałDworczyk">Pierwszą grupę stanowią Polacy na Białorusi. Dzisiaj liczy ona 396 tysięcy osób. W ciągu ostatnich kilkunastu lat nastąpił dosyć znaczny spadek liczebności tej grupy – ubyło ponad 20 tysięcy osób. Warto powiedzieć, że w ramach repatriacji przyjechało do Polski z Kazachstanu nieco ponad 4 tysiące osób. Bardzo dużo osób z Kazachstanu wyjechało do europejskich części Federacji Rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#MichałDworczyk">Kolejny slajd prezentuje Polaków w Czechach – na Zaolziu. W latach 1980–2001 nastąpił bardzo znaczny ubytek – 21 proc. W stosunku do trendów demograficznych w Czechach polska grupa zmniejszyła się w sposób znaczący.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#MichałDworczyk">Grupa – Polacy w Rosji charakteryzuje się rozrzuceniem środowisk na olbrzymich przestrzeniach i bardzo słabą znajomością języka polskiego. Charakterystyczne jest to, że w znacznej części Polacy w Rosji mieszkają w dużych miastach. W odniesieniu do Litwy i Białorusi możemy mówić głównie o trendach wiejskich. Jeśli chodzi o grupę Polaków w Rosji, to również obserwujemy tu bardzo wyraźny trend spadkowy.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#MichałDworczyk">Grupa – Polacy na Ukrainie. W ciągu ostatnich kilkunastu lat nastąpił dramatyczny spadek liczebności środowiska polskiego na Ukrainie – o ponad 30%. W tym czasie ogólna liczba mieszkańców Ukrainy spadła o około 8%, co pokazuje, że społeczność polska kurczy się w zastraszającym tempie. Oczywiście można mieć różne zastrzeżenia do jakości spisów powszechnych – nie tylko w wypadku Ukrainy, ale także i innych krajów. Jednak w tej chwili rzeczywiście nastąpił bardzo wyraźny spadek, co chyba związane jest z tym, że teraz odchodzi najstarsze pokolenie Polaków na Ukrainie, pamiętających jeszcze II Rzeczpospolitą. Niestety, dzieci tych osób bardzo często zostały zsowietyzowane, zukrainizowane i dopiero ich wnuki wracają do polskości.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#MichałDworczyk">Kolejnym problemem Polaków na Ukrainie jest rozrzucenie na stosunkowo dużym obszarze. Poza Żytomierszczyzną nie ma jednolitych skupisk Polaków, co również utrudnia utrzymanie polskości.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#MichałDworczyk">Stany Zjednoczone są miejscem, które nieco dodaje otuchy, gdyż ciągu ostatnich 5 lat odnotowaliśmy tam bardzo znaczący przyrost – o 800 tysięcy osób. Nie musimy się obawiać, że w Stanach Zjednoczonych znikną osoby polskiego pochodzenia. Do tej pory twarz Polonii amerykańskiej tworzyły przede wszystkim środowiska działające w ramach Kongresu Polonii Amerykańskiej. W tej chwili jest więcej młodych osób, które nie zawsze chcą się angażować w działalność starych organizacji, mających kilkudziesięcioletnie doświadczenie. Jest to problem, z którym zapewne Polonia amerykańska będzie musiała się zmierzyć.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#MichałDworczyk">Kolejny slajd pokazuje Polaków na Łotwie. W ciągu ostatnich sześciu lat zaznaczono ubytek o 4 tysiące osób. Choć nie jest to duża liczba, to w stosunku do ogólnego trendu demograficznego Łotwy jest to widoczny spadek liczebności środowiska polskiego. Sytuacja Polaków na Łotwie jest stosunkowo dobra, gdyż jest tam w miarę dobrze rozwinięte polskojęzyczne szkolnictwo. Dzięki staraniom Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” działają tam bardzo dobrze wyposażone polskojęzyczne szkoły. Poza tym Polacy na Łotwie mieszkają na stosunkowo niewielkim obszarze, w zwartej grupie. Przede wszystkim zamieszkują Łatgalię, czyli polskie Inflanty, co na pewno pomaga w utrzymaniu polskości.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#MichałDworczyk">Niezwykle niepokojący trend dotyczy Polaków na Litwie. W tej chwili Polacy na Litwie stanowią grupę 235 tysięcy osób i mają ponad 100 szkół polskojęzycznych. Wydawałoby się, że sytuacja jest doskonała, jednak od 1989 roku nastąpił dramatyczny spadek liczebności tej grupy. Pokazująca to linia bez żadnych wahań leci w dół, co wskazuje na konieczność podjęcia szybkich działań, mogących powstrzymać ten niepokojący trend.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#MichałDworczyk">Gdyby trendy, o których mówiłem, utrzymywały się, to za 30 lat nie byłoby Polaków w Kazachstanie, Rosji i Ukrainie. W Czechach nie byłoby Polaków za 90 lat. W najlepszej sytuacji jest Białoruś, gdyż jest tam najwięcej Polaków.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#MichałDworczyk">Chciałbym przejść do przedstawienia podstawowych problemów. W raporcie każdy kraj jest opisany oddzielnie, a dzisiaj pragnęlibyśmy zaprezentować problemy wspólne dla wszystkich środowisk. W programie rządowym z 2002 roku i chyba w obecnej polityce państwa odczuwa się niedostateczne uwzględnienie specyfiki poszczególnych krajów. W rządowym Programie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w ogóle nie było jakiejś głębszej specyfikacji i podziału na środowiska polonijne, które przecież są bardzo różne. Aby działać skutecznie i efektywnie wydawać dość znaczne środki, konieczne jest uwzględnienie specyfiki środowisk polonijnych w każdym kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#MichałDworczyk">Należy powiedzieć również o braku oczekiwań wobec polskiej diaspory. Obserwacja działań państwa polskiego w ciągu ostatnich kilkunastu lat w sferze opieki nad Polakami poza granicami kraju prowadzi do wniosku, że czasami trudno jest odpowiedzieć na pytanie: czego chcemy od tych Polaków? Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie Wschód, to nie wiemy, czy chcemy utrzymywać polską mniejszość we wszystkich krajach, czy też dochodzimy do wniosku, iż warto przeprowadzić repatriację z niektórych krajów, ponieważ niemożliwe jest tam utrzymanie środowiska polskiego – ze względów demograficznych, politycznych bądź innych. Trzeba sobie odpowiedzieć na to bardzo ważne pytanie przy przygotowaniu nowego rządowego programu współpracy z Polonią i Polakami za granicą.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#MichałDworczyk">Problem nieefektywnego systemu finansowania. Tradycyjnym opiekunem nad Polonią i Polakami za granicą jest Senat, który rozdziela dość znaczną kwotę środków budżetowych przeznaczonych na realizację tego zadania. Zwykle była to kwota około 50 mln zł, w tym roku jest to ponad 70 mln zł. Jednocześnie w administracji państwowej pieniądze na współpracę z Polakami za granicą są rozrzucone między siedem ministerstw. Można powiedzieć, że w tej chwili daleko niezadowalająca jest współpraca między tymi podmiotami i koordynacja działań. Oczywiście istnieją różnego rodzaju zespoły, komisje, które powinny koordynować te przedsięwzięcia, ale patrząc na działanie tego systemu, można powiedzieć, że, niestety, nie jest on w pełni efektywny.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#MichałDworczyk">Problem nieprzestrzegania umów bilateralnych i wielostronnych przez kraje zamieszkania polskich mniejszości. O tym problemie możemy mówić przede wszystkim w odniesieniu do krajów sąsiedzkich, takich jak Białoruś i Litwa. Niestety, w ciągu ostatnich kilkunastu lat zdarzało się tak, że w imię innych celów politycznych poświęcano sprawę opieki nad polską mniejszością. Nie wiem, czy takie działanie było zamierzone, czy też niezamierzone, ale dzisiaj efekty są takie, że na Litwie od kilkunastu lat katalog problemów do załatwienia jest cały czas ten sam, a wszyscy znają sytuację środowiska polskiego na Białorusi.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#MichałDworczyk">Problem utrudnionego dostępu do mediów polskojęzycznych. Niestety, TV Polonia bez problemu dociera jedynie do odbiorców na Litwie. Kiedyś było tak również na Białorusi. W tej chwili ten dostęp jest utrudniony po usunięciu TV Polonia z telewizji kablowej. Wielki problem z odbiorem TV Polonia jest w Stanach Zjednoczonych. Według oficjalnych danych jest około 300 tysięcy odbiorców tego programu. Porównanie tej liczby z liczbą 9 milionów osób, potencjalnie zainteresowanych sprawami polonijnymi, pokazuje, jak niedostateczny jest dostęp do tych mediów.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#MichałDworczyk">Problem niskiej konkurencyjności usług edukacyjnych w języku polskim. Przede wszystkim chodzi o problem tych krajów, w których działają szkoły polskojęzyczne. W naszym najbliższym sąsiedztwie – na Ukrainie, Białorusi i Litwie – cały czas wiele do życzenia pozostawia stale remontowana baza lokalowa, która jednak przegrywa konkurencję np. ze szkołami litewskojęzycznymi.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#MichałDworczyk">Kolejny problem to skostnienie wielu organizacji polskich za granicą i w kraju. Być może autorzy projektu zapisali to zbyt mocno, ale chodzi o zasygnalizowanie pewnego faktu. Dzisiaj młodzież bardzo często jest zainteresowana działaniem o charakterze projektowym. Młodzi ludzie skupiają się wokół realizacji jakiegoś konkretnego zadania. Na Wschodzie często dzieje się tak, że organizacje polonijne są zarządzane przez grupę niezwykle zasłużonych, ale w starszym wieku działaczy i młodzież nie zawsze chce się włączać w funkcjonujące w ten sposób organizacje. Zapewne należy się zmierzyć z problemem malejącego zainteresowania aktywnością polonijną wśród młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#MichałDworczyk">Jednym z ważnych problemów jest finansowanie aktywności na rzecz Polaków za granicą. Chciałbym powiedzieć o kilku kwestiach szczegółowych. W zeszłym roku przeznaczono niebagatelną kwotę 136 mln zł na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą. 50 mln zł wydał Senat, a pozostałe pieniądze były rozdysponowane przez różne ministerstwa. Powtarzam, że współpraca między tymi kilkoma resortami często pozostawia wiele do życzenia, co skutkuje nie zawsze efektywnym wydawaniem pieniędzy. Czasami trudno powiedzieć o czymś takim jak przemyślana długofalowa polityka państwa polskiego wobec Polonii i Polaków za granicą. Bardziej przypomina to sytuację, w której poszczególne ministerstwa realizują różnego rodzaju własne pomysły, nie zawsze ze sobą zbieżne.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#MichałDworczyk">Jako przykład nie do końca dobrego finansowania podano finansowanie stypendiów dla studentów polonijnych. Stypendia udzielane w Polsce i za granicą są finansowane z budżetu państwa polskiego. Z budżetu pieniądze są przekazywane do Senatu oraz do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Senat przekazuje pieniądze różnym organizacjom. Głównym ich odbiorcą jest fundacja „Semper Polonia”, która przez konsulaty przekazuje je stypendystom studiującym w kraju zamieszkania. Za chwilę stypendia, fundowane z budżetu państwa polskiego, będą przekazywane równolegle przez dwie instytucje: fundację „Semper Polonia” i przez MNiSW. Fizycznie będą tego dokonywały konsulaty. Cały czas nie ma wspólnej bazy danych, opisującej wszystkich studentów, którzy pobierają stypendia zarówno w kraju, jak i za granicą.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#MichałDworczyk">Kolejna kwestia to finansowanie mediów. Pieniądze z budżetu państwa przechodzą przez różne instytucje i czasami trafiają do tego samego odbiorcy.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#MichałDworczyk">Następna sprawa również jest potwierdzeniem braku koordynacji pomiędzy instytucjami przekazującymi dotacje. Chodzi o udzielanie dotacji na różnego rodzaju inicjatywy kulturalne. Czasami zdarza się tak, że jedna organizacja polonijna zwraca się do kilku instytucji o przyznanie dotacji na ten sam cel i otrzymuje pieniądze na to przedsięwzięcie od kilku instytucji, które wzajemnie o sobie nie wiedzą. Nie są to wypadki nagminne, ale zdarzają się i to pokazuje pewną słabość systemu, tzn. brak wiedzy i zbyt słabą koordynację. Powtarzam, że wynika to z braku jednolitej wizji polityki wobec Polaków za granicą.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#MichałDworczyk">Chciałbym pokazać jeszcze jedną, dość charakterystyczną niekonsekwencję. Chodzi o finansowanie polskiego szkolnictwa. Z budżetu państwa pieniądze przechodzą do Senatu, z Senatu do stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, a stowarzyszenie remontuje szkoły. Prezentowana w tej chwili plansza pokazuje konkretny przykład szkoły nr 24 we Lwowie. Oczywiście szkoła polepsza swoją bazę, ale nie ma już pieniędzy na dofinansowanie uczących w niej nauczycieli. Pani dyrektor boryka się z problemem zatrudnienia nauczycieli. Pragnę powiedzieć, że nie jest to wina stowarzyszenia, to przepisy ograniczają możliwość bezpośredniego dofinansowania nauczycieli polskich uczących w tego rodzaju szkołach. Podany przykład pokazuje, że nie ma gospodarza problemu, który mógłby zaradzić tej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#MichałDworczyk">Sprawa realizacji niektórych traktatów i umów bilateralnych. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Litwa. Kolejne slajdy pokazują kilka przykładów świadczących o polityce Litwinów wobec szkolnictwa polskojęzycznego. W rejonach typowo polskich, jak np. solecznicki czy wileński, są budowane szkoły w miejscowościach czysto polskich. W tej chwili pokazujemy Soleczniki, gdzie została zbudowana najnowocześniejsza szkoła na Litwie, która bezpośrednio podlega litewskiemu ministerstwu oświaty. Obok pokazujemy zdjęcia szkoły polskojęzycznej. Niestety, nie ma pieniędzy na jej wyremontowanie. Szkoła litewskojęzyczna posiada basen i szereg nowinek technicznych. Kolejne slajdy pokazują wnętrza tych szkół.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#MichałDworczyk">Bardzo charakterystycznym przykładem jest szkoła w miejscowości Czużekampie w rejonie solecznickim. Na górze pokazujemy zdjęcie szkoły polskojęzycznej, a na dole wybudowaną od podstaw szkołę litewskojęzyczną, znajdującą się w odległości 100 m od polskiej szkoły. W dolnym prawym rogu podano strukturę narodowościową tej miejscowości. Polaków jest tam 416, a tylko 6 Litwinów. Dla 6 osób została wybudowana nowoczesna szkoła. Można dodać, że Litwa jest chyba jedynym w Europie krajem, który w sposób systemowy dyskryminuje szkolnictwo mniejszościowe. Na 53 rejony (jednostki administracji samorządowej wielkością odpowiadające naszym powiatom) tylko w dwóch – solecznickim i wileńskim funkcjonuje inny system, w którym szkołami polskojęzycznymi opiekuje się samorząd, natomiast większością szkół litewskojęzycznych opiekuje się odpowiednik naszych władz wojewódzkich albo bezpośrednio ministerstwo oświaty. Na skutek tego w ostatnich 15 latach powstało ponad 30 szkól litewskojęzycznych i tylko jedna szkoła polskojęzyczna, wybudowana w przeważającej mierze ze środków budżetowych państwa polskiego. Inwestycja była realizowana przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. Kolejny slajd pokazuje następny przykład – z miejscowości Niemenczyn. Po lewej stronie jest zdjęcie szkoły polskiej z 1936 roku, a po prawej stronie – zdjęcie litewskiej szkoły, której remont właśnie się kończy. W miejscowości Butrymańce Polacy stanowią 92% ludności, a Litwini – 3%. Po lewej stronie pokazujemy zdjęcie litewskiej szkoły, a po prawej – polskiej. Polityka Litwinów w tej kwestii jest niezwykle konsekwentna i bardzo jednoznaczna. Jeśli państwo polskie nie wykaże się determinacją w działaniach na rzecz zmiany sytuacji szkół polskojęzycznych na Litwie, to ich los będzie zagrożony. W rejonach wiejskich, a w tych rejonach mieszka połowa Polaków na Litwie, rodzice bardzo często kierują się takimi przesłankami, jak baza materiałowa, dostępność do pomocy dydaktycznych, bezpłatne posiłki itd.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#MichałDworczyk">Nie chciałbym szczegółowo omawiać problemu nowej emigracji zarobkowej. Prosiłbym o wypowiedź w tej sprawie pana ministra Pawła Kowala lub pana dyrektora Andrzeja Jasionowskiego, ponieważ MSZ ma ten problem dość dobrze zdiagnozowany i wprowadziło już pewien program związany z tym zagadnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławZadora">Jeśli pan minister zechce zabrać głos w tej chwili, to bardzo prosimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PawełKowal">Nie będę zbyt długo rozwodził się nad tym problemem, gdyż nie jest to główny temat dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PawełKowal">Przygotowany program składa się z następujących elementów. Po pierwsze – poprawa sytuacji lokalowej poszczególnych konsulatów. Chodzi o kilka konsulatów w krajach UE, które wymagają szybkiego działania. W tym tygodniu zmieniana jest siedziba konsulatu w Dublinie. Drugim elementem programu jest utworzenie nowych konsulatów w miejscach, gdzie są one najbardziej potrzebne. W ciągu roku planujemy stworzyć 3 lub 4 nowe konsulaty – na południu Włoch, w Manchesterze, w Salonikach i w Rejkjawiku. Trzeci element to nowe etaty konsularne i nowe etaty w konsulatach, niemające charakteru dyplomatycznego, czyli tzw. ryczałty. W najbliższych miesiącach poza normalną rotacją kilkanaście osób znajdzie pracę w konsulatach obciążonych największą ilością dodatkowej pracy, wynikającą z faktu pojawienia się w niektórych krajach UE bardzo dużej liczby Polaków z tzw. nowej emigracji. Czwarty element to program informacyjny dla Polaków, którzy już wyjechali z kraju. Ministerstwo Pracy i inne instytucje starają się prowadzić programy uprzedzające. Nasza rola polega na prowadzeniu odpowiedniego programu informacyjnego dla tych Polaków, którzy już się znajdują w konkretnych krajach, podejmują tam pracę.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PawełKowal">Ten czteropunktowy program nazywa się „Bliżej pracy, bliżej Polski” i jest już faktycznie realizowany, mimo że jeszcze nie został publicznie ogłoszony, chociaż pisała o nim prasa. Od 1 stycznia br. jest dość konsekwentnie realizowany i mam nadzieję, że w ciągu roku przyniesie w miarę pełne efekty w stosunku do zamierzeń. Za rok będziemy mogli skonstatować, w jakim stopniu będziemy mogli zniwelować napięcie związane z nowymi grupami Polaków w krajach UE. Głównym problemem pozostaje ocena liczby tych Polaków i ich potrzeb. Podjęliśmy pewne prace studialne w tej sprawie, zamówiliśmy szereg ekspertyz i to trochę potrwa. Są to rzeczy wspomagające nasze działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławZadora">Czy pan dyrektor Andrzej Jasionowski chciałby coś dodać do przedstawionych informacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejJasionowski">Nie, dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławZadora">Głos chciałby jeszcze zabrać przedstawiciel zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MichałDworczyk">Chciałbym poinformować Komisję, że przygotowana wersja robocza raportu została zaprezentowana w Senacie. W tej chwili jest ona przedstawiana państwu. Została również rozesłana do środowisk polonijnych. Na początku marca br. chcielibyśmy zakończyć konsultacje. Chcielibyśmy, aby w marcu br. powstała ostateczna wersja dokumentu. Raport zdiagnozował (i pewnie jeszcze zdiagnozuje) szereg problemów. Mamy nadzieję, że dzięki tej analizie będzie można przygotować nowy rządowy program współpracy z Polonią i Polakami za granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławZadora">Przed fazą zadawania pytań chciałbym się odnieść do problemu czysto warsztatowego. Regulamin mówi jasno, że materiały robocze należy dostarczyć na 7 dni przed posiedzeniem komisji. Materiały dotyczące dzisiejszego posiedzenia zostały dostarczone wczoraj i powstał problem z możliwością wnikliwego i rzeczowego odniesienia się Komisji do wersji roboczej raportu. Z materiałami zapoznaliśmy się w momencie, gdy projekt raportu był przedstawiany Senatowi. Dzisiaj rano przejrzałem kolejną wersję raportu i widzę, że jest kilka zmian. Widocznie autorzy zreflektowali się w niektórych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławZadora">Chciałbym dokonać wprowadzenia do fazy zadawania pytań. W ostatnich latach sprawa polityki państwa wobec Polonii i Polaków za granicą trochę straciła „na przytomności”. Dwie dyspozycje konstytucyjne określają zakres naszych zobowiązań wobec polskiej diaspory. Regulamin Sejmu wskazuje naszą Komisję jako ciało parlamentarne wyposażone w kompetencje kontroli tej polityki.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławZadora">Dzisiaj, po wysłuchaniu skrótu raportu, uważamy, że znajdujemy się przed problemem doprowadzenia polityki państwa wobec Polonii i Polaków za granicą do stanu przytomności, który przystoi państwu prawa. Komisja uważa, że polityka rządu polskiego musi być spójna. Nie może być tak, by środowiska Polaków za granicą na realizację swoich celów pozyskiwały środki z kilku źródeł. Rząd i Komisja nie ma oglądu sensowności finansowania tej polityki.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławZadora">W planie pracy Komisji na I półrocze br. postanowiliśmy przywrócić tematy: analizę wykonania budżetu za ubiegły rok w połowie roku budżetowego oraz opiniowanie projektu przyszłorocznego budżetu pod koniec tego roku. Zwróciłem się do NIK z pismem, w którym zawarta jest prośba o to, by NIK pomogła nam przedstawić rzeczywistość finansowania problemów związanych z Polonią – również w zakresie działalności innych resortów.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławZadora">Zespół oczekuje na wnioski do marca br. Proszę państwa posłów o wnikliwe przestudiowanie wersji roboczej raportu w ciągu najbliższego miesiąca i o zgłoszenie uwag. Chciałbym wyrazić opinię, iż Komisja zgadza się z wyrażoną we wnioskach raportu konkluzją, mówiącą o tym, że po 1989 roku zadania związane z Polonią na zasadzie dawniejszego obyczaju przejął Senat. Jednak nie ma żadnej dyspozycji konstytucyjnej ani ustawowej do tego, by wyłącznie Senat zajmował się działalnością wobec Polonii. Takie uprawnienia, wynikające z zapisów konstytucyjnych, ma sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą. Dlatego postanowiliśmy kontrolować wydatki, aby przywrócić politykę państwa wobec Polonii i Polaków za granicą do stanu przytomności.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławZadora">Proszę państwa posłów o zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JoannaFabisiak">Po pierwsze – chciałabym poruszyć sprawę kryteriów. Mam zasadnicze wątpliwości odnośnie do podziału Polonii i Polaków za granicą na cztery kategorie. Moje wątpliwości wynikają z braku pytania, jakie należało sobie zadać na wstępie prac. Czy Polonia to grupa osób, której Polska pomaga, czy też jest to grupa osób, wobec której Polska ma oczekiwania? Myślę, że odpowiedź na to pytanie pozwoliłaby zminimalizować te kategorie do dwóch grup. Jedną z nich byłaby Polonia – bez względu na losy, na to, czy było to przesunięcie granic, czy też dobrowolny wyjazd, gdyż nie ma tu zasadniczej różnicy. Ci ludzie z jakichś powodów mieszkają poza granicami Polski. Niektórzy z nich (na Wschodzie) chcieliby wrócić, ale nie mogą, a niektórzy (z Zachodu) wyjechali w celach zarobkowych. To nie ma istotnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JoannaFabisiak">Celowe jest zdefiniowanie pojęcia „Polonia” w kategoriach funkcjonalnych, pokazujących aspekt relacji: Polacy mieszkający za granicą i stary kraj, ojczyzna, Polska. Oczywiście, należy wyodrębnić grupę migracyjną, gdyż nie wiadomo, czy to będzie emigracja i Polonia. Nie wiemy, czy będą to ludzie, którzy osiedlą się poza granicami Polski, czy też będą to osoby, które wyjechały z kraju jedynie po to, by zarobić lub dorobić.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JoannaFabisiak">Do którego pokolenia osoby z polskimi korzeniami uważane są za Polonię? Są ludzie z polskimi korzeniami, którzy już są obywatelami danego kraju. Wydaje się, że rozstrzygającym kryterium byłby język, który najmocniej utożsamia. Oczywiście ważna jest też wola tych ludzi do bycia Polonią. Jednak najważniejszy jest język, który określa przynależność do danego narodu. Poruszyłam kwestię, która na pewno wymaga rozstrzygnięcia.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JoannaFabisiak">Kolejna sprawa to instytucje. Przy przedstawieniu raportu była mowa o TV Polonia. Jestem wiceprzewodniczącą rady programowej TV Polonia i bardzo zainteresował mnie ten wątek, gdyż budżet TV Polonia jest duży. Jaka jest celowość angażowania tych środków, skoro tak marny jest odbiór TV Polonia? Mogę zrozumieć sytuację na Wschodzie, to, że są pewne złe dyplomatyczne relacje z różnymi krajami – np. z Białorusią. Dużo trudniej jest zrozumieć kraje zachodnie. Dlaczego nasze starania są tak niewielkie i jaka jest tego przyczyna? Warto odpowiedzieć na pytanie: czy proporcjonalny jest efekt do inwestowanych środków?</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym zwrócić państwa uwagę na takie instytucje, jak Instytut Goethego, British Council, Instytut Cervantesa. Na wzór tych instytucji Polska utworzyła Instytut Adama Mickiewicza, w którego statucie mówi się o ważności języka. Różnica polega na tym, że w wymienionych przed chwilą instytucjach uczy się danego języka, natomiast Instytut Adama Mickiewicza nic nie robi w tej sprawie, jakby mija się z realizacją bardzo ważnego zadania. Rozporządzenie Rady Ministrów z 2002 roku mówi o tym, co będzie robione. Jest to wielkie halo! Jednak to rozporządzenie nie jest realizowane – przy straszliwym chaosie i bałaganie w dysponowaniu środkami na te cele.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JoannaFabisiak">Pan minister Paweł Kowal mówił o konsulatach, które powstaną, o zwiększeniu zatrudnienia w niektórych konsulatach. Jest to wspaniała wiadomość, ale prosiłabym o dokładną informację, tzn. o to, w których konsulatach będzie zwiększone zatrudnienie.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym jeszcze poruszyć sprawę szkół. Rzeczywiście, polskie szkoły są niedofinansowane. Sytuacja jest rozpaczliwa. Najpierw proszę spojrzeć na starą emigrację, gdzie czasami mamy do czynienia z czwartym, piątym lub szóstym pokoleniem – np. w Brazylii. Mówimy o Stanach Zjednoczonych, gdzie jest bardzo dobry kontakt z Polonią, gdzie są różne organizacje. Proszę spojrzeć na Brazylię, w której od 1,5 do 2 mln ludzi przyznaje się do polskości. Jest to czwarte, piąte pokolenie i np. pani Marylyn Kowalczyk mówi, że jest Polką. Pani Marylyn Kowalczyk (z wykształcenia geograf) sama nauczyła się polskiego i teraz uczy go w szkołach. Jeśli spojrzelibyśmy na polskie szkoły w Brazylii, to byłoby nam wstyd. Wstyd jest również Polakom, którzy tam mieszkają. Podałam przykład Brazylii, gdyż chodzi o 1,5–2 miliony ludzi, którzy deklarują polskość. Z bardzo prostym pomysłem zwróciłam się do Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i do różnych ministerstw. Chodzi o zorganizowanie w Brazylii (np. w Kurytybie) kursów szkolących nauczycieli: geografów, matematyków itd. Chodzi o szkolenie osób, które czują się Polakami, choć są już czwartym lub piątym pokoleniem emigrantów. Możemy powiedzieć, że pojęciem Polonia obejmujemy osoby do czwartego pokolenia, a piąte nas nie interesuje. Trzeba to jednak powiedzieć. Jeśli nie mamy odwagi tego zrobić, to w minimalnym zakresie realizujmy to, co jest naszym obowiązkiem. Zarządzenie mówiące o pomocy Polonii nie zostało zmienione lub uchylone. Obowiązuje nadal, ale nic nie jest realizowane.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JoannaFabisiak">Mówiłam o szkołach dla najstarszej XIX– wiecznej emigracji. Pojawia się również pytanie o szkoły dla migracji. Bardzo często migrują ludzie z dziećmi. Rozmawiałam z kolegami w wielu krajach, którzy mówią, iż jest to skandal. Polska w ogóle nie dba o tych ludzi, o to, by umożliwić dzieciom naukę w polskiej szkole. W ogóle nie przybyło polskich szkół, a jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie. Z moich informacji wynika, że nie ma nowych polskich szkół w krajach, do których wyjeżdżali Polacy po wstąpieniu Polski do UE. Naturalne jest to, że dzieci tych osób potrzebują polskiej szkoły. Poprosiłam o sporządzenie ekspertyzy na temat postawy innych krajów. Przed wieloma latami, w momencie tworzenia UE, wielką troską wykazywała się np. Francja. Chodziło o to, by język tych krajów nie został zagubiony. Jeśli przyjmiemy, że elementem utrzymującym tożsamość jest język, to proponowałabym, byśmy z olbrzymią troską tym się zajęli.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#JoannaFabisiak">Przedstawiciel zespołu powiedział, że brak jest zidentyfikowanych oczekiwań wobec Polonii. Myślę, że jeszcze bardziej brak jest określonych, zdiagnozowanych oczekiwań Polonii wobec Polski, a jedynie tylko takie podwójne relacje pozwolą na tworzenie właściwych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#JoannaFabisiak">Pytanie do pana ministra Pawła Kowala. Przez jakiś czas jako radna zajmowałam się repatriacją. To jest horror. Warszawa dawała mieszkania, bo jest bogatym miastem. Jednak liczba osób mających prawo do repatriacji, gdyż wykazywały związek z Polską od pokoleń, znajomość języka i nauczanie polskiego gdzieś w Kazachstanie, powodowała, że stosowaliśmy kryteria na zasadzie „cienkiej żyletki”. Patrzyliśmy, gdzie można coś uciąć. Jeśli wiem, to nic się nie zmieniło. Jeśli chodzi o naszą troskę o Polonię, to myślę, że Komisja ma więcej powodów do wstydu niż do chluby.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#JoannaFabisiak">Bardzo dobrze, że powstał zespół koordynujący wszystkie działania. Byłoby dobrze, gdyby była to instytucja, w której można by otrzymać pełniejsze informacje i kompleksową pomoc, instytucja, która nie odsyłałaby do kolejnego ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#JoannaFabisiak">W kontekście szkół polskich chciałabym zwrócić uwagę na istnienie misji katolickiej. Gdyby nie misja katolicka, to w Brazylii w ogóle nie byłoby szkół. Może należy zacieśnić te kontakty i w krajach, gdzie trudno utworzyć szkoły polskie, powoływać je przy pomocy misji katolickiej – tak jak w Brazylii, Argentynie i Meksyku. Chodzi o to, by stymulować utrzymanie tego najważniejszego elementu kontaktu i tożsamości, jakim jest język.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PawełKowal">Sprawy szczegółowe omówi pan dyrektor Andrzej Jasionowski, a ja ustosunkuję się do dwóch poruszonych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PawełKowal">Sprawa konsulatów. Bardzo dokładnie wiemy, gdzie powstaną konsulaty i gdzie zostanie zwiększone zatrudnienie. Precyzyjne informacje na ten temat przekaże pan dyrektor Andrzej Jasionowski.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PawełKowal">Myślę, że dwie sprawy zasługują na szerszą dyskusję. Jedną z nich jest kwestia repatriacji. Moim zdaniem, nie ma tu prostej i jednoznacznej odpowiedzi. Jest wiele niuansów tego problemu. Można jedynie powiedzieć, że trwają prace nad zmianą ustawy oraz nad zespołem ustaw polonijnych, o Karcie Polaka. Uważam, że prace powinny być zakończone jak najszybciej i w tej sprawie naprawdę nie ma oporu z mojej strony, ze strony MSZ, co chyba zdarza się po raz pierwszy. Na pewno jesteśmy jedną z „lokomotyw” tego ustawodawstwa, którego jestem gorącym zwolennikiem.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PawełKowal">Moim zdaniem, odrębnej dyskusji wymaga sprawa repatriacji, tego, jak powinna wyglądać, by była efektywna. Chodzi o dyskusję nad sprawą rodzaju świadczeń, jakie powinno zapewniać państwo, nad kwestią wsparcia udzielanego przez gminy. Nie wiem, czy pani poseł Joanna Fabisiak złożyła ofertę gotowości przyjęcia przez Warszawę z otwartymi ramionami jakiejś dużej grupy osób. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem słowa pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JoannaFabisiak">Warszawa przyjmuje więcej osób niż inne miasta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PawełKowal">Jednak oboje dobrze wiemy, że jest ona od nich o wiele bogatsza i mogłaby przyjąć więcej osób. Mam nadzieję, że pani poseł ma na to jakiś wpływ.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PawełKowal">Kwestia szkół. Jest to druga dyskusyjna sprawa. Nie jest tak źle, jak mówi pani poseł Joanna Fabisiak, chociaż na pewno mamy problem dostępu do nauczania języka polskiego. Pojawia się pytanie: czy jest problem nauczania w języku polskim? Kolejne pytanie: czy powinno się tworzyć sieć szkół tam, gdzie jest migracja? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Osobiście nie dałbym odpowiedzi, że musimy stworzyć sieć szkól w ślad za migracją. Taki pogląd jest w MEN. Zdaje się, że w przyszłym roku powstanie polska szkoła w Dublinie i Londynie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PawełKowal">Czas, w którym mówimy o nowej emigracji, to niecałe 2 lata i nie jest to tryb, w jakim tworzy się sieć szkół. Powstaje pytanie: czy zamierzamy wziąć na siebie całą odpowiedzialność za nową emigrację, czy też uznajemy, że jesteśmy w UE i część odpowiedzialności ponoszą rządy krajów, których rynki pracy są poważnie wspierane przez Polaków? Mają tu zastosowanie odpowiednie dyrektywy UE. W kwestii dostępu do języka polskiego podjąłbym próbę wyzyskania regulacji unijnych. Jest to szybsze niż tworzenie sieci szkół. Jeśli mamy tworzyć sieć szkół, to należy się zastanowić nad tym, jak bardzo intensywną sieć. Nie polemizuję z panią poseł Joanną Fabisiak, po prostu sam nie znam dobrych odpowiedzi na te pytania. Uważam, że ten problem mógłby stać się przedmiotem dyskusji i konsultacji. Moim zdaniem, nie ma jeszcze dobrych odpowiedzi na te pytania. Być może jest miejsce w Polsce, w którym dobrze przemyślano i przeanalizowano to, gdzie powinny powstać te szkoły, ile ma ich powstać i ile to będzie kosztowało. Zadaję te pytania, ponieważ mam mało wiedzy na temat struktury demograficznej tej migracji, ale przede wszystkim na temat tego, jak ta struktura demograficzna będzie się zmieniała w czasie. To są kluczowe pytania, które powodują, że decydujemy się na otwieranie szkoły gdziekolwiek (nawet w Konstancinie) lub decydujemy się na korzystanie z innych rozwiązań. Mamy więc problem dostępu do nauki języka polskiego oraz kwestię dostępu do nauki w języku polskim. Jeśli szukamy instrumentów, to należy zapytać: czy możemy wykorzystać jakieś regulacje unijne? Moim zdaniem są takie regulacje i należy dążyć do ich wykorzystywania. Mogę dodać, że przeprowadziliśmy już pewną pracę z ambasadorami, którzy odbyli rundę rozmów we wszystkich krajach UE na temat możliwości korzystania z nauki języka polskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PawełKowal">W efekcie pozyskanych informacji i wniosków należy zadać pytanie: gdzie tworzyć polskie szkoły? Specjaliści od edukacji mogą nam wskazać ryzyko tworzenia bardzo gęstej sieci szkół.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JoannaFabisiak">Mówię o jednej szkole.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PawełKowal">Powstanie więcej szkół. Obiecało to MEN, które wpisało tę sprawę do naszego programu i za to odpowiada pan minister Roman Giertych. Jednak nadal pozostaje pytanie o celowość kształcenia dzieci migrantów w języku polskim, skoro liczymy na to, że wrócą do Polski. Pojawiają się kolejne pytania. Czy nie lepiej uczyć dzieci języka polskiego, a one powinny uczęszczać do innych szkół? Specjaliści od edukacji nie dają prostej odpowiedzi na to pytanie. Chciałbym być bardzo dokładnie zrozumiany. Zadane przeze mnie pytanie nie jest pytaniem politycznym. Powtarzam pytania ludzi, którzy zajmują się edukacją. Znam szereg poglądów wyrażanych przez osoby, które uważają, że należy kształcić dzieci częściowo w języku polskim i uczyć je języka polskiego, gdyż z punktu widzenia rozwoju tej generacji lepsze jest to, by odbywało się to w szkołach, w których nauka jest prowadzona np. w języku angielskim.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PawełKowal">Myślę, że w tej chwili jeszcze nie ma tu wielkich zaniedbań w tej sferze, gdyż problem jest nowy. Jest czas na to, by Komisja zajęła się tym tematem, by podjąć jakieś kierunkowe decyzje, gdyż jeszcze nie ma tu wielkiego spóźnienia, co w Polsce jest rzadkie. Jest to naprawdę bardzo ciekawy temat i bardzo ważna decyzja do podjęcia – w jakim kierunku pójdziemy w stosunku do tej migracji i jak ukierunkujemy rozwój dzieci tych osób. Ta decyzja będzie również determinowała takie sprawy, jak ewentualny powrót do kraju lub brak decyzji o powrocie itd.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PawełKowal">Przepraszam, że moja wypowiedź nie ograniczała się do odpowiedzi na pytania, lecz miała charakter seminaryjny, ale myślę, że dzisiaj potrzebujemy takiej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PiotrKrzywicki">Tematyka, którą się zajmujemy, jest niesłychanie obszerna. Cieszę się, że możemy zająć się tymi sprawami tak kompleksowo.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PiotrKrzywicki">Dobrze, że powstał przedstawiany Komisji raport. Dzisiejsze posiedzenie jest pierwszym etapem dyskusji nad tym raportem. Mówi on o głównej rzeczy, czyli o braku koordynacji. Na pomoc Polonii i Polakom za granicą wydaje się sporo pieniędzy. Myślę, że można za nie zrobić dużo więcej dobrego niż do tej pory. Potrzebowaliśmy 15–16 lat na to, by dojrzeć do tak kompleksowego poruszenia tej tematyki i zaczęliśmy się tym zajmować. Stoi przed nami olbrzymie wyzwanie, ale jeszcze jesteśmy na początku drogi. Najważniejsza jest sprawa koordynacji, potem mamy do czynienia z wieloma konkretnymi, szczegółowymi i jednocześnie bardzo ważnymi kwestiami – np. nauczanie języka polskiego. W tej sprawie wychodzimy trochę dalej poza problematykę polonijną, gdyż język może być znakomitym środkiem promocji Polski. Nauką języka polskiego powinni być zainteresowani ludzie z polskimi korzeniami, ale także mieszkańcy danego kraju. Mamy szereg przykładów tego, jak to robią inne państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PiotrKrzywicki">Kwestia rozproszonych środków. Od 16 lat mamy do czynienia z zupełnie kuriozalną sytuacją. Fragment ciała ustawodawczego zarządza większością środków przeznaczanych na pomoc Polonii i Polakom za granicą. Jest to sytuacja chyba niespotykana w Europie. Nie jest tak, że Senat tradycyjnie tym się zajmował. Przed wojną Marszałek Senatu, a nie Senat sprawował honorowy patronat nad Polonią i Polakami za granicą i jest to jednak spora różnica. Mam nadzieję, że przy okazji pracy nad raportem będziemy mogli wyjaśnić te kuriozalne i nie do końca odpowiadające rzeczywistości sprawy.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PiotrKrzywicki">Kończąc, pragnę powtórzyć, że znajdujemy się przed dylematem: kto ma koordynować działania, by pomoc Polonii i Polakom za granicą była prawidłowo realizowana? Należy się zastanowić, dlaczego tego nie robi MSZ. Lata osiemdziesiąte, siedemdziesiąte i wcześniejsze to czasy komunizmu. Po 1989 roku wielu Polonusów nie chciało się kontaktować z polskimi placówkami dyplomatycznymi, gdyż źle im się kojarzyły. Wydaje mi się, że MSZ jest przygotowane do koordynowania działań, gdyż ma odpowiedni aparat. Myślę, że bardzo poważnie powinniśmy rozważyć to, by MSZ było ciałem koordynującym działania. Mój głos należy potraktować jako pierwszy głos w dyskusji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HalinaRozpondek">Chciałabym się odnieść raczej do strony formalnej, a nie zajmować się poszczególnymi, bardzo wąskimi zagadnieniami. Raport i współpraca z Polonią i Polakami za granicą to olbrzymi obszar spraw, a temat dzisiejszego posiedzenia właściwie jest przesłaniem całej pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#HalinaRozpondek">Proszę pana przewodniczącego o potraktowanie dzisiejszego spotkania jako wstępną dyskusję. Dodam, że bardzo słabo zapoznałam się z dokumentem, gdyż wcześniej nie miałam takiej możliwości. Zawarte w raporcie sprawy są niezwykle istotne. Myślę, że najpierw należy omówić przedstawioną nam diagnozę, a potem podczas prac Komisji sformułować oczekiwania. Problemy powstające dzisiaj w pracy z Polonią i Polakami za granicą wynikają nie z braku koordynacji, lecz z braku jakichkolwiek wskazań rządowych odnośnie do tego, jak powinna wyglądać współpraca z Polonią i Polakami za granicą.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#HalinaRozpondek">Pan poseł Piotr Krzywicki mówił o pewnych kuriozalnych sprawach. Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, które powstało w 1991 roku, przejęło po „Polonii” całą współpracę z Polonią i Polakami za granicą i robiło to dobrze. Jednak potem nastąpiło dużo zmian.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#HalinaRozpondek">Nasza Komisja powinna bardzo dokładnie sformułować nasze oczekiwania wobec wszystkich czterech grup wymienionych przez pana dyrektora Michała Dworczyka. Zgadzam się z tym podziałem, gdyż uważam, że są właśnie takie cztery grupy Polaków za granicą. Należy sformułować oczekiwania rozwiązań wielu problemów przez program rządowy w odniesieniu do tych grup.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#HalinaRozpondek">Zwracam się do przewodniczącego Komisji z prośbą o stworzenie możliwości ponownego zajęcia się tą tematyką na następnym naszym posiedzeniu. Każdy z zainteresowanych posłów przedstawiłby swoje uwagi i propozycje, które mogłyby się znaleźć w rządowym programie współpracy z Polonią i Polakami za granicą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławZadora">Myślę, że zajmiemy się tą sprawą na następnym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StanisławZadora">Pan poseł Alojzy Lysko chciałby podnieść kwestię problemów na Zaolziu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AlojzyLysko">Najpierw chciałbym się odnieść do wypowiedzi pani poseł Haliny Rozpondek. Rzeczywiście, dokonano pewnej diagnozy – według mnie bardzo dobrej i teraz jest potrzeba nakreślenia jakiegoś planu działania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AlojzyLysko">Uważam, że w przedstawionym raporcie nie zostały ujęte wszystkie elementy. Zabrakło ważnych działań, związanych z kontaktami indywidualnymi z Polakami za granicą, np. rodzinnymi lub z wzajemnymi kontaktami organizacji. Znam takie przykłady, gdy organizacje wymieniają swoje doświadczenia. Myślę o zupełnie apolitycznych organizacjach, tzn. o strażakach, chórach, zespołach folklorystycznych, a przede wszystkim o firmach. Takie kraje, jak Litwa i Białoruś mogłyby skorzystać z dorobku technicznego, naukowego naszych firm. Uważam, że pieniądze powinny być związane z kontaktami. Wyobrażam sobie, że wyjeżdżający na Ukrainę chór powinien być wspomagany przez państwo bądź samorząd, bo to służy pewnej idei. Wydatkowanie pieniędzy na remont szkoły jest inwestowaniem w martwą rzecz, a w dodatku brakuje pieniędzy dla nauczycieli, którzy przecież są ważniejsi niż martwy budynek szkoły.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AlojzyLysko">Chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz, której nie zawiera prezentowany materiał. Polacy za granicą będą tak traktowani, jak my traktujemy mniejszości narodowe. Trzeba zacząć od bardzo dobrego obchodzenia się z mniejszościami narodowymi, gdyż należy przypuszczać, że będzie to miało duży wpływ na traktowanie naszych rodaków za granicą.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AlojzyLysko">Pragnę jeszcze podnieść sprawę, która również nie została wyeksponowana. Ciągle mówimy o żywych, natomiast nie mówimy o tych, którzy kiedyś stanowili Polonię czy Polaków za granicą. Chodzi mi o groby i cmentarze. Jeśli będziemy o tym myśleć, to nasi rodacy za granicą będą mieli silniejsze i żywsze poczucie polskości.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AlojzyLysko">Zgadzam się z opinią na temat potrzeby istnienia polskich szkół. Za chwilę będę chciał mówić o pewnym przypadku na Zaolziu. Jednak uważam, że dla naszych rodaków za granicą twierdzą polskości powinna być rodzina. Odwiedzając polskie rodziny za granicą, będziemy mogli przyglądać się temu, czy pielęgnuje się w nich polskość, czy uczy się języka polskiego i mówi się w języku polskim, w różnych jego odmianach. Dobrze znam Zaolzie, na którym mówi się po śląsku, co oznacza, że mówi się po polsku. W Teksasie piąte pokolenie naszych emigrantów mówi znakomitą gwarą śląską – w takich miejscowościach, jak Panna Maria, Częstochowa, Kościuszko. O tym zadecydowała rodzina, a nie wybudowana na prerii szkoła. W jakiś sposób powinniśmy wspierać rodziny żyjące w polskiej diasporze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławZadora">Z analizy raportu wynika, że nastąpiło pewne zamieszanie. Polityka państwa polskiego wobec Polonii jest zadysponowana w konstytucji. To my mamy wspierać więź, stworzyć dostęp do kultury, tworzącej później tożsamość narodową. Od wszystkich Polaków pozostających poza granicami kraju Rzeczpospolita ma prawo oczekiwać tego, by byli emisariuszami polskości, by bronili naszych duchowych i materialnych interesów. To wydaje się oczywiste, gdyż wynika z wzajemnej ludzkiej wdzięczności, na której były oparte ustawy o szanowaniu mniejszości narodowych. Ta wzajemność ciągle jest fundamentem dyplomacji i relacji między państwami.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StanisławZadora">Pani poseł Joanna Fabisiak zasiada w radzie programowej TV Polonia. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że dzisiaj brakuje nam jednolitego programu nauczania języka polskiego emitowanego z Polski. Chodzi o taki program nauczania, który byłby oparty na polskiej kulturze po to, by jej przywrócić blask. Chodzi o pokazanie olbrzymów kultury polskiej, o to, by wszystkie pokolenia były wychowywane na tych wzorach. W końcu marca br. mamy wyjazd do Australii i ja już przygotowuję sporo kaset zatytułowanych: „Czy warto być Polakiem”, „Blask kultury polskiej”, „Piękno mowy ojczystej”. Chcę to zawieźć Polonii – jak najwięcej na najmniejszych nośnikach, by dotarło to właśnie do rodzin. Niezaprzeczalnie rodzina zawsze będzie tym środowiskiem, które powinno pielęgnować polskość. Jeśli nie przywrócimy jej blasku, jeśli nie będziemy piętnować nieuprawnionych antypolonizmów w różnych miejscach świata, jeśli będzie rozdarcie w służbach dyplomatycznych i wśród organizacji polonijnych, to będzie nam wystawiane złe świadectwo. W pracach Komisji będę nakłaniał do tego, abyśmy zmierzali do stworzenia porządnego, jednolitego programu nauczania języka polskiego, opartego na najpiękniejszych perłach polskiej kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JoannaFabisiak">Wystąpienie pana przewodniczącego w jakiś sposób sprowokowało mnie do zabrania głosu. Nikt nie ma wątpliwości, iż trzeba pokazywać, promować kulturę polską i właśnie o tym mówiłam. Niekoniecznie jednak trzeba przy tym walczyć z antypolonizmami. Polacy z różnych krajów mówią mi, że Ukraina dużo bardziej niż Polska dba o swoje mniejszości, o osoby, które wyemigrowały. Po co walczyć? Należy pokazywać Polskę, a tego nie robimy. Nikt z państwa posłów ani pan minister nie podjął sprawy Brazylii i ogromnej tam Polonii. Tam nie ma po co wozić kaset. Musimy natomiast stworzyć normalny system edukowania nauczycieli. Dobrze wyedukowany nauczyciel wie, że ucząc języka, równocześnie uczy się kultury, gdyż te dwa wątki są ze sobą ściśle zintegrowane. Nie można uczyć języka bez uczenia kontekstu kulturowego. Nie chodzi o to, byśmy wozili płyty, lecz o emitowanie programów. Pragnę państwu powiedzieć, że nie mogę doprosić się o spotkanie rady programowej TV Polonia. Zainspirowana dzisiejszą dyskusją napiszę pismo do przewodniczącego rady z prośbą o konieczne zwołanie posiedzenia. Do tej pory było jedno spotkanie rady, na którym jedynie sobie porozmawialiśmy. Rada programowa TV Polonia jest trochę martwym ciałem.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JoannaFabisiak">Chciałabym dowiedzieć się od pana ministra, jaki jest powód braku działań dyplomatycznych na rzecz funkcjonowania naszych mediów na obszarze innych krajów.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JoannaFabisiak">Zgadzam się z głosem pana posła Stanisława Zadory, ale uważam, że należy działać systemowo, a nie okazjonalnie. Minął czas, gdy braliśmy do walizek cokolwiek i jechaliśmy w jedną albo w drugą stronę. Przyszedł czas, w którym możemy i musimy działać systemowo i o tym powinniśmy rozmawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławZadora">Czy pan prof. Andrzej Stelmachowski i pan prezes Wiesław Turzański chcieliby odnieść się do podnoszonych przez nas problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Powstrzymam się od zabrania głosu, gdyż jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z nową wersją raportu. Zabiorę głos na następnym posiedzeniu Komisji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WiesławTurzański">Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie jest pewnym instrumentem polityki państwa wobec Polonii i Polaków za granicą i towarzyszy powstaniu tego projektu. Raport daje pewną fotografię istniejącego stanu rzeczy. Dla Fundacji zasadniczą sprawą jest konsultowanie tego materiału z naszymi partnerami poza granicami kraju. Myślę, że jest to ważne, gdyż często nie jesteśmy w stanie wysłać naszym partnerom bardzo konkretnego sygnału, mówiącego, o tym, do czego są nam potrzebni albo jakie jest nasze oczekiwanie. Prace nad raportem być może stwarzają szansę zdefiniowania i wysłania takiego sygnału.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WiesławTurzański">Problematyka naprawdę jest szeroka, co pokazała dzisiejsza krótka dyskusja. Ja również ograniczyłbym się do wsłuchiwania w to, jakie są oczekiwania członków Komisji, gdyż jest to dla nas istotna sprawa. Rola Fundacji jest służebna i myślę, że sygnały od gremiów decyzyjnych zostaną uwzględnione w naszych działaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławZadora">Wyczerpaliśmy porządek obrad, dziękuję wszystkim – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AlojzyLysko">Przepraszam, ale chciałem zabrać głos w jednej konkretnej sprawie, której nie poruszyłem w swoim wcześniejszym wystąpieniu. Proszę o udzielenie mi głosu, gdyż sprawa jest pilna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławZadora">Proszę bardzo, choć formalnie zamknąłem posiedzenie Komisji. Sądzę, że wypowiedź pana posła zostanie nagrana i będzie w biuletynie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AlojzyLysko">Pan przewodniczący został zasugerowany moim wcześniejszym wystąpieniem. Ja jednak czekałem na otwarcie punktu: sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AlojzyLysko">Jestem członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu, ale uczestniczę w dzisiejszym posiedzeniu, gdyż interesuje mnie jego temat. Jednocześnie wolą moich wyborców i niepokojącymi sygnałami jestem zobowiązany do przedstawienia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AlojzyLysko">Chodzi o sygnały z Zaolzia. Liczba polskich szkół na Zaolziu systematycznie maleje, co wynika również z przedstawionego raportu. Jednak kiedyś musi być dany kres temu procesowi. Wiemy, że szykuje się kolejne połączenie dwóch szkół – w Trzyńcu. Połączenie dwóch szkół oznacza likwidację jednej z nich. Chciałbym prosić o odnotowanie mojego głosu i potraktowanie go jako głos Komisji i pana ministra Pawła Kowala w tej sprawie. Chodzi o to, by nasze stanowisko tam dotarło poprzez ambasadę i konsulat w Ostrawie. Chodzi o powstrzymanie likwidacji szkoły, która cieszyła się w środowisku wielką estymą. Była pewną ostoją polskości. Likwidacja tej szkoły będzie jakimś krokiem wstecz i oznaczać będzie regres w życiu duchowym tamtej społeczności. Maleje liczba organizacji społeczno-kulturalnych oraz innych stowarzyszeń, ale szkoła nie może być zlikwidowana, gdyż będzie to ze szkodą dla tamtej społeczności. Mówię to w ich imieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławZadora">W planie pracy (być może we wrześniu br.) mamy spotkanie Komisji z Polonią na Zaolziu. Pan poseł podniósł ważną sprawę, ale czy jakieś środowisko ten problem zgłaszało na piśmie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AlojzyLysko">Nie otrzymałem pisma, ale odebrałem rozpaczliwy telefon z prośbą, by coś zrobić w tej sprawie. O tym problemie wie pani konsul w Ostrawie i myślę, że podejmie jakieś działania. Jednak byłoby dobrze, abyśmy działali wielostronnie na rzecz tego, aby tej szkoły w Trzyńcu nie likwidować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#StanisławZadora">Przepraszam, ale zapomniałem o pytaniach posłów, na które odpowie pan dyrektor Andrzej Jasionowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejJasionowski">Najpierw chciałbym się odnieść do sprawy podniesionej przez pana posła Alojzego Lysko. Sprawdzę, co dzieje się w Trzyńcu i jakie są przyczyny zaistniałej sytuacji. Obiecuję zrobić wszystko, co możliwe, by nie doszło do likwidacji tej szkoły. Prześlę panu posłowi jakąś notatkę w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejJasionowski">Rzeczywiście, istnieje potrzeba stworzenia bazy danych polonijnych w celu wymiany rozmaitych kontaktów – nie tylko handlowych, ale także kulturalnych, naukowych i innych. Jest to trudne do wykonania, ale myślę, że można to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#AndrzejJasionowski">Trudno mi się pogodzić z tezą postawioną przez pana posła Alojzego Lysko. Ja również chciałbym, aby za granicą mniejszości polskie były tak traktowane jak mniejszości narodowe w Polsce. Jednak stan opieki państwa polskiego nad mniejszościami narodowymi w Polsce jest zdecydowanie wyższy niż poziom opieki obcych państw nad polską diasporą. Potwierdzają to nie tylko przedstawiciele mniejszości narodowych w Polsce, ale także polski stan prawny, który jest najlepszy w Europie. W większości państw europejskich nie ma ustawy o mniejszościach narodowych. Zatem ja również chciałbym, aby Polaków za granicą traktowano tak, jak my traktujemy mniejszości narodowe w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#AndrzejJasionowski">Co możemy zrobić wobec Polonii i dla Polonii? W tym procesie nie możemy pominąć samej Polonii. Pan Michał Dworczyk powiedział, że niektóre organizacje polonijne otrzymały projekt raportu do zaopiniowania i na pewno przedstawiły swoje uwagi. Wydaje się, że ważną sprawą jest to, iż we wrześniu br. odbędzie się Zjazd Polonii Świata, podczas którego Polonia będzie miała nie tylko możliwość pełnego wyartykułowania swoich potrzeb i postulatów, ale także okazję do spotkania się z posłami, z przedstawicielami administracji państwowej, z przedstawicielami nauki i kultury.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#AndrzejJasionowski">Postaram się precyzyjnie odpowiedzieć pani poseł Joannie Fabisiak na temat stanu etatowego konsulatów. W ostatniej fazie powoływania jest konsulat w Manchesterze, który będzie miał 4 etaty merytoryczne i 4 etaty pomocnicze. Konsulat w Manchesterze, powołany na mocy decyzji pani minister Anny Fotygi, zostanie otwarty nie później niż w kwietniu lub maju br. Konsulat we Włoszech (w Katanii) również będzie miał 4 etaty merytoryczne i 4 etaty pomocnicze. Konsulat w Rejkjawiku będzie miał strukturę: 3 etaty merytoryczne i 3 etaty pomocnicze. Te trzy urzędy na pewno mają powstać w pierwszym półroczu br. Do tego czasu zostaną wyposażone w pełną strukturę i zaczną działać. Otwarcie konsulatu w Salonikach najprawdopodobniej odbędzie się w III kwartale br. Oficjalnie przewiduje się, że będzie miał 4 etaty merytoryczne i 4 ryczałty. Być może obsada będzie zmniejszona o 1 etat merytoryczny i 1 etat pomocniczy, ponieważ chcemy wykorzystać silną pozycję konsula honorowego w Salonikach, który ma obywatelstwo polskie i greckie i jednocześnie jest osobą znaną, popularną i zamożną. Już w tej chwili zatrudnia niektóre osoby na własny koszt.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#AndrzejJasionowski">W programie zostało także zapisane wzmocnienie etatowe placówek już istniejących oraz przeniesienie ich do innych siedzib. W grudniu ub.r. wysłaliśmy do Dublina jedną osobę, a druga osoba właśnie jest szkolona. Konsul w Dublinie otrzyma również 4 etaty pomocnicze. Problem polega na tym, że te osoby fizycznie nie mają gdzie usiąść. Umowa o najem nowych pomieszczeń ma być zawarta w ciągu najbliższych kilkunastu dni i dopiero z chwilą przeniesienia urzędu do nowej siedziby te osoby będą mogły być fizycznie zatrudnione.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#AndrzejJasionowski">Przewidujemy zwiększenie etatów merytorycznych o co najmniej 1 osobę w każdym państwie Europy Zachodniej – w zależności od stopnia natężenia naszej emigracji zarobkowej. Być może w Szwecji (oprócz konsulatów w Malmö i Sztokholmie) powstanie kolejny konsulat w Goeteborgu. W zależności od potrzeb przewidujemy zwiększenie nawet do kilkunastu etatów – merytorycznych i pomocniczych łącznie. Osoby, które mają pracować w konsulatach, będą zajmowały się nie tylko wydawaniem wiz i czystą opieką konsularną, ale także zmianą pewnego podejścia, tzn. przekazywaniem Polakom informacji o tym, jak mają się poruszać w danym kraju, w jaki sposób mogą korzystać z pewnych usług prawnych – być może opłacanych przez nas w większym stopniu niż w takim, na jaki dzisiaj pozwala prawo i możliwości. Nie każdy konsul jest prawnikiem, w dodatku wyspecjalizowanym w prawie miejscowym.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#AndrzejJasionowski">Pan minister Paweł Kowal nie powiedział, że ten program będzie upubliczniony w ciągu kilku dni, a ja pozwolę sobie przesłać wersję elektroniczną programu przewodniczącemu i wszystkim członkom Komisji.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#AndrzejJasionowski">Kończąc, chciałbym odnieść się do dwóch kwestii definicyjnych. Od wielu lat zastanawialiśmy się nad definicją kategoryzacji Polaków. Myślę, że zaprezentowany w raporcie podział odzwierciedla historię Polaków. Jedni zostali w swoim miejscu zamieszkania i jedynie przesunięto im granicę. Drudzy musieli wyemigrować ze względów politycznych – np. żołnierze armii gen. Andersa. Myślę, że ma to znaczenie dla tych osób i dla mnie też ma.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#AndrzejJasionowski">Druga kwestia definicyjna dotyczy pojęcia Polonia. Niewątpliwie język jest jednym z kluczowych elementów wyróżniania, ale z całą pewnością nie jedynym. Konwencja o ochronie mniejszości narodowych mówi o tym, że o przynależności do danej grupy narodowej, etnicznej decyduje wewnętrzne poczucie danej osoby, a nie wyłącznie język. Zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie spotkałem osoby, które władają językiem polskim słabo bądź prawie wcale, ale mają bardzo głębokie poczucie polskości, co często wyrażają nie tylko w sposób werbalny, czasem nawet w sposób materialny. Trudno będzie obronić tezę, że jedynym elementem uznania kogoś za członka Polonii byłby język.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#AndrzejJasionowski">Jeszcze raz pragnę powiedzieć, że w najbliższych dniach państwo otrzymacie szczegółowe informacje. Jeszcze raz obiecuję jak najlepiej zająć się sprawą szkoły w Trzyńcu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławZadora">Chęć zabrania głosu wyraził jeszcze przedstawiciel zespołu – pan Michał Dworczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MichałDworczyk">Chciałbym przekazać pani poseł Joannie Fabisiak informację na temat spraw repatriacyjnych. W zespole powołanych przez pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza były cztery grupy, które pracowały nad czterema projektami aktów prawnych. Jedna grupa pracowała nad ustawą o obywatelstwie. Jest już projekt tej ustawy i mam nadzieję, że w najbliższych dniach trafi do konsultacji międzyresortowych. W najbliższy piątek do konsultacji międzyresortowych zostanie skierowana ustawa o Karcie Polaka. Nowelizacja Ordynacji wyborczej, w której proponuje się stworzenie nowego okręgu – okręgu zagranicznego, przeszła konsultacje międzyresortowe i dzisiaj o godz. 14.00 będzie przedmiotem obrad Komitetu Stałego Rady Ministrów. Mamy nadzieję, że za kilkanaście dni lub najpóźniej za kilka tygodni projekt ustawy trafi do Sejmu. Czwarta grupa zajmowała się sprawą repatriacji i rzeczywiście jest to największy problem. W tej chwili ze względu na własną koncepcję MSWiA praktycznie przejęło całość prac nad tą ustawą. Jeśli chcieliby państwo uzyskać wyczerpujące informacje na ten temat, to na posiedzenie należałoby zaprosić przedstawiciela MSWiA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#StanisławZadora">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>