text_structure.xml
56.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanOłdakowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, stwierdzam kworum. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanOłdakowski">Proszę przewodniczącą KRRiT – panią Elżbietę Kruk o przedstawienie sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ElżbietaKruk">Na podstawie art. 12 ustawy o radiofonii i telewizji przedłożyliśmy Sejmowi, Senatowi oraz Prezydentowi RP nasze coroczne sprawozdanie. Jest to już czternaste sprawozdanie KRRiT.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ElżbietaKruk">Początek 2006 roku był okresem znanych nam wszystkim zmian, spowodowanych nowelizacją prawa w zakresie funkcjonowania, składu i kompetencji KRRiT. Tegoroczne sprawozdanie jest pierwszym sprawozdaniem, za które w pełni odpowiada obecny skład KRRiT. Obecny skład KRRiT odpowiada za realizację ustawowych zadań w 2006 roku. Ze względu na konieczność zachowania ciągłości prawnej organu czasami kontynuowaliśmy działania zapoczątkowane przez KRRiT poprzedniej kadencji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ElżbietaKruk">Rozpoczynając urzędowanie w nowym składzie, KRRiT stanęła wobec szeregu wyzwań. Najważniejsze z nich związane były z poprawą kondycji finansowej nadawców publicznych, ze wszechstronną kontrolą działalności nadawców publicznych i koncesjonowanych – ze szczególnym uwzględnieniem działalności programowej, z barierami rozwoju rynku, z brakiem aktualnych regulacji prawnych oraz z podjęciem – wspólnie z właściwymi organami administracji państwowej – działań zmierzających do wypracowania kompleksowej strategii cyfryzacji radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ElżbietaKruk">Przystępując do swojej ustawowej działalności, KRRiT podjęła pracę nad analizą dotychczasowej sytuacji na rynku medialnym w Polsce. Uważamy, że powinno powstać opracowanie będące swoistą fotografią rynku medialnego. Oczywistość tego założenia potwierdził Senat, który w swojej uchwale o przyjęciu sprawozdania z działalności KRRiT jednocześnie nałożył na ten organ obowiązek przygotowania tzw. raportu otwarcia, który miał przedstawiać sytuację i perspektywy mediów w Polsce w 2006 roku. Raport został sporządzony i był szczegółowo omawiany na posiedzeniu senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ElżbietaKruk">Po roku przeobrażeń można powiedzieć, że ów raport stał się dokumentem historycznym, gdyż sytuacja rynku medialnego bardzo szybko się zmienia. Ubiegły rok był dla rynku mediów okresem ciekawym i pełnym dynamicznych zmian. Pojawiły się tak znaczące wydarzenia, jak przejęcie przez niemiecki koncern Bauer spółki BROKER FM – właściciela ogólnopolskiej rozgłośni radiowej RMF-FM, a także zapowiedź wejścia do telewizji Polsat inwestora strategicznego – koncernu medialnego Alex Springer. Wiemy, że ta transakcja nie została definitywnie zakończona. Obserwowaliśmy również wejście spółki News Corp. do telewizji Puls. Odwołuję się do tych informacji, ponieważ na rynku medialnym – na płaszczyźnie przekształceń własnościowych – nadal występują zjawiska, które w pewnym stopniu dezaktualizują część informacji zawartych w naszym raporcie i sprawozdaniu. Jako przykład można wskazać transakcję, w której stronami byli: spółka Euro Zet – nadawca ogólnopolskiego programu Radio Zet, oraz spółka Ad.point, a dokładnie CR Media – właściciel kilku rozgłośni radiowych, m.in. Radia Planeta i stacji działających pod nazwą Antyradio. Kolejnym przykładem jest właścicielskie przejęcie Radia Wawa przez inwestora niemieckiego. Te przekształcenia to zdarzenia z ostatniej chwili, które w sensie formalnoprawnym nie wchodzą w zakres naszego sprawozdania, jednak warto o nich wspomnieć. W sprawozdaniu przestrzegaliśmy cezury roku 2006, chociaż zrobiliśmy kilka wyjątków, koniecznych dla pokazania pewnych spraw. Oprócz zjawisk o charakterze własnościowym miały również miejsce dynamiczne zmiany w innych sferach działalności medialnej – przede wszystkim w sferze technologicznej i programowej, które zrodziły nowe wyzwania o charakterze prawnym i regulacyjnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ElżbietaKruk">W sprawozdaniu zwracamy uwagę na najważniejsze bariery w rozwoju rynku medialnego w Polsce. Rozdział VIII informacji poświęcony jest omówieniu podstawowych problemów radiofonii i telewizji w 2006 roku. Naszym zdaniem, do podstawowych barier rozwoju należy zaliczyć: bariery techniczne – przede wszystkim brak wolnych częstotliwości, wydłużone procedury uzgodnień technicznych pomiędzy nadawcą, koncesjonariuszem a KRRiT i UKE, niedostosowanie ustawy o radiofonii i telewizji do technologicznego rozwoju usług audiowizualnych, brak technologicznej neutralności regulacji w zakresie usług audiowizualnych, źle funkcjonujące przepisy dotyczące zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi oraz obrotu prawami do utworów audiowizualnych, bariery ekonomiczne i rynkowe oraz wpływ procesów integracyjnych. Ów skrótowy katalog różnego rodzaju barier i przeszkód w rozwoju polskiego rynku medialnego mówi o pilnej konieczności przeprowadzenia zmian prawnych w ustawach regulujących ten sektor rynku. Piszemy o tym w rozdziale IX informacji. Naszym zdaniem, do najpilniejszych zmian ustawodawstwa dotyczącego rynku mediów elektronicznych należy: kompleksowe uregulowanie kwestii finansowania oraz modelu prawno-organizacyjnego spółek radiofonii i telewizji, określenie kompetencji KRRiT w zakresie przeciwdziałania nadmiernej koncentracji kapitałowej w mediach elektronicznych, dostosowanie ustawy o radiofonii i telewizji do rozwoju technologicznego usług audiowizualnych – w tym zapewnienie neutralności przepisów w tym zakresie, zapewnienie trwałości wykonywania koncesji przez osoby fizyczne, doprecyzowanie przepisów dotyczących ochrony małoletnich widzów i słuchaczy, uregulowanie procedury rejestracji programów koncesjonowanych za granicą w polskich sieciach kablowych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ElżbietaKruk">Osobnym, bardzo istotnym problemem jest sytuacja w zakresie poboru abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wspólnie z Komisją wielokrotnie pochylaliśmy się na tym problemem. Przypomnę, że od 2004 roku następowało obniżenie nominalnej kwoty zainkasowanych wpływów abonamentowych, której wartość realna po uwzględnieniu wskaźnika inflacji spadła w 2006 roku o 8% w porównaniu z 2003 rokiem, tj. o około 77 mln zł. Ustawa o opłatach abonamentowych z 2005 roku nie wpłynęła na poprawę ściągalności abonamentu. Można nawet powiedzieć, że w pewnym stopniu utrwaliła niekorzystne tendencje w tym zakresie. Do podstawowych wad zawartych w ustawie uregulowań prawnych należy zaliczyć monopol Poczty Polskiej, odpowiedzialnej za pobór abonamentu. Wynikiem tego są np. problemy z negocjowaniem poziomu prowizji za świadczone usługi oraz niewystarczająca skuteczność w wykonywaniu przez Pocztę Polską obowiązków kontrolnych, a także rozszerzenie grupy osób zwolnionych z obowiązku uiszczania opłat abonamentowych. Chciałabym powiedzieć, że do dzisiaj KRRiT nie uzyskała od Poczty Polskiej szczegółowych danych na temat kosztów ponoszonych przez nią z tytułu tej usługi.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ElżbietaKruk">Pragnę podkreślić, że dla rozwoju mediów elektronicznych niezmiernie pilną potrzebą jest przygotowanie wszechstronnej, dużej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, uwzględniającej wynik doświadczeń w stosowaniu dotychczasowych przepisów oraz określającej zakres regulacji nowych zjawisk na rynku mediów elektronicznych – w dobie nowoczesnych technik komunikacji, przenikania się rynków różnych obszarów działalności gospodarczej oraz obszaru aktywności odbiorców programów lub usług, w tym także wobec koncentracji kapitału i jej wpływu na zachowanie pluralizmu treści informacyjnych. Tak opracowane prawo medialne powinno stać się podstawą stworzenia nowoczesnego ładu medialnego i wprowadzenia Polski w etap społeczeństwa informacyjnego. Jest to nieuchronna konsekwencja postępu technologicznego i rozwoju technologii w dziedzinie środków komunikacji.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ElżbietaKruk">Niezwykle ważnym i aktualnym problemem jest sprawa wdrażania emisji cyfrowej radiofonii i telewizji. Jest to sprawa zasadnicza dla przyszłości mediów elektronicznych w Polsce. Jednak nadal proces ten wywołuje liczne dyskusje i coraz trudniejsze dylematy decyzyjne. Przyjęty przez rząd w 2005 roku dokument pt. „Strategia przejścia z technologii analogowej na cyfrową w zakresie naziemnej telewizji” w tej chwili wymaga aktualizacji, nowelizacji oraz poszerzenia. Dotyczy to również zaproponowanych w „Strategii” rozwiązań technologicznych – np. sprawy standardu kompresji i kodowania. Opracowanie kompleksowej strategii cyfryzacji polskiego rynku mediów elektronicznych będzie jedną z najważniejszych dźwigni rozwoju i postępu gospodarczego, a jednocześnie awansu cywilizacyjnego, stwarzającego możliwie najszerszej grupie odbiorców dostęp do zdobyczy i usług społeczeństwa informacyjnego. Wydaje się, że rola i ranga tego procesu nie jest dostatecznie rozumiana i doceniana przez wszystkie strony mające wpływ na rynek medialny. KRRiT przedstawiła swoje stanowisko w tej kwestii w lipcu ub. roku. Podkreśliła w nim konieczność całościowego i systemowego podejścia do procesu cyfryzacji, który obejmuje nie tylko cyfryzację telewizji, ale również radiofonii.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ElżbietaKruk">Myślę, że przekazane na wstępie uwagi będą wystarczające. Ja i dyrektorzy biura KRRiT jesteśmy otwarci na państwa pytania. Chciałabym dodać, że w przedłożonych dokumentach staraliśmy się wypełnić ubiegłoroczne wskazania zgłoszone przez Sejm i Senat. Chcieliśmy, by nasze sprawozdanie i informacja przedstawiały pełny obraz polskiego rynku mediów elektronicznych i działań podejmowanych przez organ regulacyjny. Staraliśmy się także zrealizować zeszłoroczny parlamentarny postulat, dotyczący skrócenia naszych opracowań oraz ich większej przejrzystości i czytelności. Będziemy wdzięczni za wszelkie uwagi w tym zakresie, gdyż oczywiście formuła tych opracowań będzie jeszcze ewoluowała.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ElżbietaKruk">Mam nadzieję, że zapoznanie się z treścią przedłożonych dokumentów oraz dzisiejsza dyskusja pozwolą Komisji pozytywnie ocenić naszą działalność i pozytywnie ją zarekomendować, o co proszę w imieniu KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanOłdakowski">Otwieram dyskusję. Głos w kolejności zgłoszeń zabiorą posłowie: Iwona Śledzińska-Katarasińska, Arkadiusz Rybicki oraz Piotr Gadzinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Obawiam się, że w ciszy przyjmiemy, bądź nie, sprawozdanie KRRiT i dlatego poprosiłam o głos, choć nie mam do pani przewodniczącej Elżbiety Kruk szczegółowych pytań.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Sądzę, że w pewnym sensie mija się z celem debatowanie nad szczegółami przedłożonego sprawozdania. Ważniejsze jest to, że ze sprawozdania i z tego, co przed chwilą powiedziała pani przewodnicząca, jasno wynika, że dla rynku medialnego w Polsce rok 2006 możemy uznać za całkowicie nieudany i zmarnowany. Katalog problemów przedstawionych przez panią przewodniczącą jest katalogiem problemów rzeczywistych, ale pogłębiających się. Gdyby oceniać wartość ustaw uchwalonych przez Sejm obecnej kadencji, to na razie na liście ustaw, które najbardziej zaszkodziły, niechlubne pierwsze miejsce chyba ciągle zajmowałaby nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji z grudnia 2005 roku. Z tego, co mówi pani przewodnicząca, wynika, że ten wówczas pospiesznie zmieniany skład i kompetencje KRRiT nie pomogły temu ciału. Wręcz przeciwnie – ten organ został pozbawiony i tak niezbyt silnych kompetencji. Uchwalone wówczas zmiany nie poprawiły również sytuacji na rynku medialnym.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W tej chwili mamy analizę tej sytuacji, która w wielu punktach na pewno jest bardzo słuszna. Bez przerwy słyszymy, że coś wymaga kompleksowej regulacji, że coś wymaga zmian, odniesienia się, a coś innego wymaga przyspieszenia, a jeszcze coś – rozszerzenia. W sprawozdaniu wymieniono 6 punktów strategicznych, ale nie bardzo wiadomo, kto i w jaki sposób mógłby to zrobić. Jeżeli KRRiT ma być ciałem analitycznym, to z przykrością stwierdzam, że jako organ konstytucyjny jest ona nikomu i niczemu niepotrzebna.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na pewno podstawowym problemem rynku medialnego jest czekająca nas rewolucja technologiczna, czyli cyfryzacja. Ze sprawozdania wynika, że KRRiT ubolewa nad zerowym czy wręcz ujemnym postępem prac specjalnego zespołu międzyresortowego i wszystkich ciał. Posłowie doskonale wiedzą o tym, że jest to temat, który został głęboko „zakopany” w czyichś szufladach i niewiele dzieje się w tej sprawie. Bez tych działań cały polski rynek medialny stanie w obliczu konkurencji, z którą na pewno nie wygra. Wiemy, jaki był zamiar zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, a w tej chwili nie możemy powiedzieć, że nastąpiła jakaś widoczna poprawa na rynku mediów publicznych. Powiedziałabym, że jest wręcz przeciwnie. Można być zwolennikiem lub przeciwnikiem abonamentu, jednak on obowiązuje, ale okazuje się, że nie ma jakiegoś silnego organu, który sprawiłby, że te opłaty byłyby egzekwowane. Być może ten sposób zapewnienia niezależności ekonomiczno-finansowej mediom publicznym (jako podstawy ich niezależności programowej) jest po prostu zły. Może jest już pora, by powiedzieć sobie, że ten sposób właściwie się nie sprawdza.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Poprzez wybór nadzorczych spółek KRRiT ponosi odpowiedzialność za to, co dzieje się w mediach publicznych. Przepraszam, ale to, co dzieje się w polityce kadrowej, jest już zgorszeniem publicznym. Nie mówię tego z pozycji ugrupowania opozycyjnego. Myślę, że każdy czytelnik prasy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje. Wczorajsze doniesienia (będące faktami) o konflikcie wokół prezesa Andrzeja Urbańskiego potwierdzają tezę, że aby zdobyć prezesa jakiegoś medium publicznego, to trzeba będzie go wziąć „w kamasze”. Nie wyobrażam sobie, by osoba z jakimś dorobkiem i autorytetem chciała być narażona na tego typu targi partyjno-polityczne. Osobiście chciałabym powiedzieć pani przewodniczącej, że właściwie przegrała ze mną zakład z debaty sprzed roku nad sprawozdaniem KRRiT. Wówczas pani przewodnicząca powiedziała, że ręczy za to, że nic złego nie stanie się prezesowi Bronisławowi Wildsteinowi. Jeżeli jednak tak się stanie, to pani przewodnicząca odejdzie. Czy rzeczywiście pani przewodnicząca ma taki zamiar?</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">To wszystko świadczy o tym, że mamy chory system regulowania rynku medialnego, a w dodatku KRRiT nie jest w stanie w żaden sposób poradzić sobie z tą chorobą. Powtarzam, że nie dyskutuję z przedstawionymi diagnozami, ale sprawozdanie KRRiT nie wychodzi poza owe diagnozy i jej działalność. Z przykrością stwierdzam, że tam, gdzie można było coś popsuć, państwo to zrobili, gdyż zgodzili się na tryb wyboru rad nadzorczych według partyjnego parytetu. W ręku rad pozostaje to, co dalej się dzieje i dobrze wiemy, co się dzieje. Powtarzam, jest to zgorszenie, po prostu sodoma i gomora. Nie da się tego nazwać inaczej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Na pewno będą zadawane jakieś szczegółowe pytania i to rozumiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanOłdakowski">Przepraszam, ale proszę państwa o zachowanie ciszy. Rozumiem, że szum na sali świadczy o tym, że pani poseł już dość długo zabiera głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Zmierzam do konkluzji mojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Uważam, że w 2006 roku nie został spełniony żaden z celów i sześciu wyzwań postawionych sobie przez KRRiT. Na tej podstawie uważam, że nie należy przyjmować sprawozdania KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanOłdakowski">Głos w kolejności zgłoszeń zabiorą posłowie: Arkadiusz Rybicki, Jerzy Wenderlich, Piotr Gadzinowski, Małgorzata Kidawa-Błońska oraz Janusz Palikot.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ArkadiuszRybicki">Chciałbym zadać trzy pytania szczegółowe, odnoszące się do najważniejszego obszaru działalności KRRiT, tzn. telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ArkadiuszRybicki">Pierwsze pytanie dotyczy kanału TVP Sport. W informacji czytamy, że ten kanał jest na antenie od jesieni 2006 roku. Jest to kanał kodowany, dodatkowo płatny – w przeciwieństwie do np. TVP Kultura. Na jakiej podstawie kanał TVP Sport dostał taką koncesję? Jaki był koszt funkcjonowania tego kanału w ubiegłym roku, jaki jest budżet tegoroczny? Ilu ma widzów i jakie są jego ubiegłoroczne przychody?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ArkadiuszRybicki">Drugie pytanie dotyczy kanału TVP Historia. Jego założenia są godne pochwały, ale już 2 lata temu przy okazji uruchomiania TVP Kultura okazało się, że „wąskim gardłem” jest rozprowadzanie w sieciach kablowych. Ilu w tej chwili widzów ma kanał TVP Historia? Jaki jest zasięg dzienny tego kanału?</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#ArkadiuszRybicki">Trzecie pytanie jest najważniejsze. Dokumenty KRRiT odnotowują w ubiegłym roku spadek udziału w rynku wszystkich anten telewizji publicznej: TVP 1, TVP 2, TVP 3 i TVP Polonia. Łącznie z TVP Kultura stanowi to kilkuprocentowy spadek. Jakie są główne przyczyny spadku udziału w rynku telewizji publicznej? Czy źródłem tego spadku nie jest np. dodatkowe „ręczne” zarządzanie TVP przez KRRiT?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyWenderlich">Już chyba czternasty raz uczestniczę w omawianiu sprawozdania KRRiT i ze smutkiem powiem, że po raz pierwszy nie mam żadnych pytań. Jaki jest sens ich zadawania? Nie ma żadnego, gdyż sprawdza się ów „czarny” scenariusz. Proszę panią przewodniczącą, by się nie śmiała, gdyż jest to rzecz naprawdę nie do śmiechu.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JerzyWenderlich">Gorąco wierząc w to, że idea mediów publicznych ma sens dla każdego z nas – ponad podziałami politycznymi – tak bardzo protestowaliśmy przeciwko wprowadzaniu z zegarkiem w ręku, w dziwacznym, pospiesznym trybie i wbrew posłom opozycji ustawy, która miała wymienić KRRiT. Wczoraj obejrzałem taśmy z posiedzeń Sejmu. Nawet wtedy, gdy ta ustawa była już prawie gotowa, jeszcze wielu z państwa nie mówiło prawdy. Nie chcę powiedzieć, że kłamało. Niech obecny Sejm nie używa mocnych słów, mimo że rzeczywistość jest taka straszna. Wówczas jeszcze państwo mówili nam nieprawdę, stwierdzając, że ów pośpiech jest potrzebny do powołania apolitycznej KRRiT, bez politycznej Elżbiety Kruk i bez politycznych innych panów z takich lub innych partii. Po części w to wierzyliśmy. Dla pani przewodniczącej jest to śmieszne, ale pani przewodnicząca będzie odpowiadać za to, czego nie zrobiła, by media publiczne nie upadły tak nisko. Niech pani przewodnicząca się śmieje. Mówię o tym po to, żeby zapis o ironicznym śmiechu pani przewodniczącej był zaznaczony w stenogramie. Chodzi przecież o media, a KRRiT kosztuje nas kilkadziesiąt milionów złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaKruk">17 milionów złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWenderlich">Niech pani przewodnicząca się śmieje. Nie mam żadnych pytań, a po śmiechu pani przewodniczącej jeszcze bardziej skłaniam się do tego, by nie rozmawiać. Proszę, niech pani przewodnicząca się śmieje. Pani przewodniczącej jest wesoło. Jeżeli zajmując tak odpowiedzialną pozycję, pani przewodnicząca uważa, że można robić tak niewiele i patrzeć na to, jak więdną media publiczne, to można jedynie bezradnie rozłożyć ręce i powiedzieć za poetą, że „ideał sięgnął bruku”. Po cóż mam opowiadać pani przewodniczącej o poetach, skoro mają państwo inne zadania niż te, do których państwo zostali powołani?</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyWenderlich">Od razu przejdę do pointy mojej wypowiedzi, by pani przewodniczącej było jeszcze bardziej wesoło. KRRiT przedstawiła, a pani przewodnicząca podpisała, dokument, w którym zawarte problemy w żaden sposób nie odzwierciedlają tego, co mówi się o mediach. Proszę przejrzeć setki czy tysiące publikacji o problemach mediów publicznych, jakie ukazywały się w gazetach, czasopismach i niezależnych telewizjach. Nie było żadnej reakcji pani przewodniczącej. KRRiT milczała. Problemy zapisane w grubych materiałach Krajowej Rady w żaden sposób nie odnoszą się o tego, czym na temat mediów żyła opinia publiczna i wymienione przeze mnie media.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JerzyWenderlich">W konkluzji pani przewodnicząca mówi rzecz, której już zupełnie nie rozumiem. Niewyobrażalne dla mnie jest to, jak patrząc ludziom w oczy, można powiedzieć coś takiego. Pani przewodnicząca mówi, iż wierzy w to, że przedstawione przez nią materiały pozwolą obiektywnie ocenić pracę KRRiT i pozytywnie zaopiniować jej sprawozdanie. Pani przewodnicząca nadal się śmieje. Proszę bardzo, ma pani do tego prawo.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JerzyWenderlich">Obiektywna ocena sprawozdania i jego pozytywne zaopiniowanie to dwa różne światy. Jeśli chciałoby się wydać obiektywną ocenę na temat sprawozdania, to w najpiękniejszych snach może śnić się pani przewodniczącej, że wiąże się to z jego pozytywnym zaopiniowaniem. Szkoda mówić, szkoda rozmawiać. Nie ma po co pytać i o co.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JerzyWenderlich">Zgłaszam wniosek o nieprzyjęcie sprawozdania KRRiT, ponieważ zawarte tam problemy w żaden sposób nie przystają do tego, czym na temat mediów żyła opinia publiczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PiotrGadzinowski">Nie jestem tak doświadczonym parlamentarzystą jak mój przedmówca, ale 10 razy uczestniczyłem w debacie nad sprawozdaniem KRRiT. Po raz pierwszy w posiedzeniu naszej Komisji nie uczestniczą prezesi publicznej telewizji i publicznego radia. Odbieram to jako wyraz lekceważenia Komisji. Niestety, nie jest to pierwszy tego rodzaju przykład. Generalnie posłowie obecnej kadencji Sejmu – zwłaszcza posłowie opozycji – odczuwają wyrazy lekceważenia ze strony władz. Dochodzi do spraw skandalicznych, np. do sytuacji, w których ministrowie okłamują posłów kierujących zapytania poselskie. Zostałem okłamany dwa razy. Napisałem w tej sprawie do pana marszałka i czekam na odpowiedź. Nieobecność na posiedzeniu władz publicznego radia i publicznej telewizji odbieram jako przykład lekceważenia Komisji. Myślę, że przewodniczący Komisji powinien podjąć stosowne działania, gdyż niezależnie od opcji politycznej powaga Sejmu polega na tym, że podczas omawiania sprawozdania KRRiT powinny być władze publicznej radiofonii i telewizji. W innym wypadku możemy mówić do protokołu. We własnym imieniu mogę powiedzieć, że nie ma prezesów mediów publicznych, gdyż wstydzą się za działalność swoich instytucji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PiotrGadzinowski">Z przedłożonego sprawozdania i z obserwowanych praktyk wynika, że w ostatnim roku media komercyjne miały się dobrze na tle mediów publicznych. Niestety, obserwujemy degradację mediów publicznych, których dobro powinno być naszą największą wartością. Mówię to jako konsument tych mediów oraz jako członek rady programowej TVP S.A.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PiotrGadzinowski">Przypomnę wcześniejsze dyskusje o sprawozdaniach KRRiT. Zwykle radio publiczne miało bardzo dobre oceny wszystkich sił politycznych w Sejmie. Przekaz radia publicznego był uważany za rzetelny i bezstronny. To, co dzieje się za prezesury Jerzego Targalskiego i Krzysztofa Czabańskiego, rzeczywiście jest po prostu zgorszeniem. W tej kwestii zgadzam się z panią poseł Iwoną Śledzińską-Katarasińską. Skandaliczne jest dokonywanie przez prezesa Jerzego Targalskiego czystek kadrowych tylko z tego powodu, że dane osoby rozpoczęły karierę w PRL-u. Robi się to pod hasłem „usuwania komunistycznych złogów” i usuwa ludzi, którzy nigdy nie byli w PZPR. A prezes Jerzy Targalski był w PZPR – podobnie jak prezes Krzysztof Czabański. Sytuacją skandaliczną jest usuwanie jako „ikony postkomunistycznej” redaktora Tadeusza Sznuka, a jednocześnie używanie go do reklamy programu. Oznacza to, że Tadeusz Sznuk jako osoba jest nie do przyjęcia, natomiast można korzystać z jego dorobku. Inaczej jest w „Trójce”, której dyrektorem został Krzysztof Skowroński. Chciałbym powiedzieć, że najgorzej jest wtedy, gdy prezesami zostają byli PZPR-owcy, którzy „nawrócili się” na „Solidarność”. Być może jest to sprawa psychologiczna. By pokazać to swoje „nawrócenie”, walczą ze wszystkimi symbolami, czy też pozostałościami. Dyrektor Krzysztof Skowroński nigdy nie był w PZPR i doprowadził do ocalenia wszystkiego, co w „Trójce” było najlepsze. Dzięki temu ten program ma wzrastającą słuchalność i pewnie charakter.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PiotrGadzinowski">Do tej pory nigdy nie dyskutowaliśmy o publicznym radiu, ponieważ zawsze było pluralistyczne i nie wywoływało sporów politycznych. Nieetyczne jest zatrudnienie redaktora „Gazety Polskiej” jako komentatora, który na antenie publicznego radia uprawia kryptoreklamę swojego prywatnego tytułu. Jak to można odnieść do sprawy oczyszczenia, odpolitycznienia mediów?</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PiotrGadzinowski">W telewizji publicznej zmieniły się władze. Być może jest to efekt pewnego otrzeźwienia, gdyż tak dalej być nie mogło. Telewizja publiczna traciła widzów, do czego przyznawały się jej władze. Straciła widzów m.in. z powodu ich lekceważenia – znowu pod hasłem „likwidacji pamiątek z PRL-u”. W ramach tej likwidacji zniszczono teleturniej „Wielka Gra”, którego charakter był najbardziej misyjny i edukacyjny we wszystkich mediach. Podczas posiedzenia rady programowej poprzedni prezes zarządu TVP S.A., Bronisław Wildstein obiecał, że ten program zostanie zastąpiony nowym i lepszym. Tak się nie stało. Nie zostało zastąpionych wiele zlikwidowanych programów. Efekt jest taki, że główne nagrody komercyjnych „Telekamer” lub niekomercyjnych „Wiktorów” dostają, niestety, telewizje komercyjne. Mówię to z ubolewaniem jako członek rady programowej TVP S.A.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PiotrGadzinowski">W swym wystąpieniu pani przewodnicząca Elżbieta Kruk wypunktowała wszystkie bolączki, to, co powinniśmy zrobić. Jako członek Komisji Kultury i Środków Przekazu poczuwam się do pewnych działań legislacyjnych. Jednak obecny skład KRRiT pracuje ponad rok. Zmiana ustawy o radiofonii i telewizji, kiedy dokonano zmian personalnych w KRRiT, została „przepchnięta” w obecnym Sejmie w ciągu prawie 2 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PiotrGadzinowski">Wszyscy mówią o problemie abonamentu, ale co dalej? Czy nadal będziemy mówić o tym, że ten problem istnieje? Będziemy mówić, że w tym roku abonament będzie stanowić 77, a w przyszłym roku 50? Skoro zniechęca się ludzi płacących abonament, to będzie jeszcze mniej. Potem wpływy abonamentowe będą wynosić 17 mln zł, czyli tyle, ile kosztuje nas KRRiT. Być może te wpływy będą jeszcze mniejsze. Czy jakimś rozwiązaniem są zapowiedzi mówiące o kontrolach urzędów skarbowych w domach? Pani przewodnicząca doskonale wie, że nie jest to żadne rozwiązanie. Jest ministerstwo, KRRiT, są eksperci i wszędzie tam są miliony. Oczekujemy więc propozycji. Rozumiem, że koalicja nie oczekuje tego, by opozycja przedstawiła program rozwiązania kwestii abonamentu. Mamy jeszcze czas. Przyjmowany bardzo szybko w poprzedniej kadencji Sejmu system był wymuszony wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Teraz nie ma takiej sytuacji, więc może będzie jakaś propozycja.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PiotrGadzinowski">Rzeczywiście, czeka nas nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, stworzenie ładu medialnego, ale czy nadal będziemy mówić, że to nas czeka? Czy dalej będziemy pytać ministerstwo, KRRiT o to, kiedy będzie ta nowelizacja? Jesteśmy chyba jedynym krajem UE, w którym nie ma zakazu koncentracji mediów. Jeżeli nadal tak będzie, to nie będzie mowy o swobodnej debacie publicznej. Będzie np. koncern Ruperta Murdocha. Powtarzam, że państwo mają i wzięli wszystko i dlatego może powinni coś zrobić.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PiotrGadzinowski">Kończąc pragnę zadać jedno pytanie. Dzisiaj media doniosły, że zmieniono władze PAP. To efekt państwa przyspieszonych decyzji kadrowych i efekt wyroków sądowych. Przypomnę, że wspólnymi głosami (również opozycji) przyznaliśmy PAP dotację. Jak wygląda sprawa kadencji byłych członków KRRiT? Jak przedstawia się sprawa ich świadczeń – urlopowych i socjalnych? Wiem, że byli członkowie KRRiT chcą złożyć sprawę do sądu. Jeśli wygrają, to kto za to zapłaci? Oczywiście, na to pytanie można odpowiedzieć znanym cytatem – pani zapłaci, pan zapłaci, ja zapłacę, czyli my wszyscy, uczciwie płacący podatki. Pojawia się jednak pytanie: czy takie zaniechanie działalności ma doprowadzić do tego, że będą za to płacić podatnicy? KRRiT będzie nas kosztowała więcej niż owe 17 mln złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanOłdakowski">Pan poseł zdecydował się mówić nie do protokołu, gdyż duża część wystąpienia była wypowiadana nie do mikrofonu i nie została nagrana. Kolejnych mówców proszę o mówienie do mikrofonu, by wypowiedzi znalazły się w protokole.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanOłdakowski">Czy postulat pana posła Piotra Gadzinowskiego, dotyczący obecności na posiedzeniu prezesów mediów publicznych, jest postulatem o doprowadzenie ich siłą?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PiotrGadzinowski">Pan przewodniczący przewodniczy najwyższemu organowi państwowemu. Myślę, że nie musimy używać sądów 24-godzinych, ale prezesi mediów publicznych powinni mieć tyle odpowiedzialności i godności, aby wiedzieć, że trzeba być obecnym na posiedzeniu Komisji, na którym jest omawiane sprawozdanie KRRiT. To jest kwestia godności i odpowiedzialności. Gdybym był prezesem, na pewno byłbym na dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym nawiązać do jednego wątku, podjętego w wypowiedzi pana posła Piotra Gadzinowskiego. Posiedzenie jest protokołowane i myślę, że głos pana posła jednak się w nim znajdzie, gdyż pan poseł mówił bardzo donośnie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chciałabym się odnieść do sytuacji w PR S.A. Całkowicie podzielając ocenę sytuacji personalnej i kadrowej zarządu PR S.A. i pozytywną ocenę PR III, inaczej nazwałabym przyczyny takiego stanu rzeczy. Wydaje mi się, że jest dobrze wtedy, gdy jakimiś odcinkami w mediach kierują fachowcy, a nie ideolodzy. Taką konkluzją chciałabym podsumować poruszony wątek PR.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Zgadzając się z wypowiedzią pani poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, pragnę powiedzieć, że przedłożony dokument jest dokumentem bezsilności. Nie zostały zrealizowane wszystkie najważniejsze rzeczy, z którymi powinna zmierzyć się KRRiT. Prawie na każdym posiedzeniu dotyczącym spraw mediów przypominam o czekającym nas procesie cyfryzacji. W sprawozdaniu KRRiT przeczytałam, że w tym czasie odbyło się właściwie tylko jedno takie spotkanie i okazało się, że nie udało się niczego uzgodnić, a więc w tej kwestii grozi nam opóźnienie. O tej bardzo ważnej sprawie mówimy od wielu lat. W tej chwili jest to jeden z najważniejszych problemów i właściwie nic nie zostało zrobione.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Kwestia abonamentu. Jeżeli wiemy, że za 3 lata ma nastąpić załamanie, to już w tej chwili trzeba znaleźć jakiś system naprawczy i nie czekać do 2009 roku, gdy wszystko się załamie. W sprawozdaniu zawarto informację o tym, że tylko 5% instytucji płaci abonament. Nie wiemy, jaka to jest kwota i ile instytucji powinno uiszczać te opłaty.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#MałgorzataKidawaBłońska">Kwestia struktury gatunkowej poszczególnych telewizji. Telewizja publiczna staje się właściwie kopią telewizji komercyjnych, gdyż nawet większa jest liczba filmów fabularnych emitowanych w TVP. W TVP 1 muzyki poważnej jest jedynie o 0,4% więcej niż w telewizji Polsat. Gdzie jest misja w telewizji publicznej?</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#MałgorzataKidawaBłońska">W informacji o podstawowych problemach radia i telewizji czytamy, że ciała powinny być wybierane w sposób transparentny, maksymalnie pluralistyczny i z uwzględnieniem interesów opozycji. Jest to bardzo piękne hasło, ale chciałabym zapytać, jak państwo się czują jeżdżąc na spotkania z kolegami z innych krajów europejskich. Jak państwo z nimi rozmawiają i jak tłumaczą wprowadzenie w życie tych zasad w Polsce?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPalikot">Od wielu lat mamy ciągłe upartyjnienie mediów publicznych. To jest jeden fakt, a drugi – ponadpartyjny – to spadek wartości mediów publicznych w porównaniu z wartością mediów komercyjnych. Być może zasadne jest więc pytanie o sformułowanie innego, nowego modelu funkcjonowania mediów publicznych. Media publiczne w coraz mniejszym stopniu realizują swoje zadania misyjne, czy też społeczne. Być może należałoby skomercjalizować większość mediów publicznych i w ten sposób uwolnić je także od partyjnego wykorzystywania oraz zapobiec problemom związanym z abonamentem i z dalszym spadkiem wartości tych mediów. Jeżeli nie zaprzestaniemy upartyjniania mediów publicznych, to ich wartość będzie spadała. W końcu będzie taka jak większości innych firm państwowych, czyli bardzo niska. Być może należałoby zostawić jeden program radiowy oraz jeden kanał telewizyjny i stworzyć z nich jednostki w pełni budżetowe, niedziałające na rynku komercyjnym i realizujące działalność misyjną – trochę na wzór TVP Kultura. Pozostałe programy należałoby skomercjalizować, sprzedać, a pozyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na działalność misyjną pozostałych kanałów i w ten sposób uwolnić media publiczne od ciągłego wysokiego poziomu upartyjnienia.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanuszPalikot">Wydaje mi się, że KRRiT mogłaby wystąpić z taką lub inną propozycją, fundamentalnie rozwiązującą to zagadnienie. Dzisiaj widzimy upartyjnienie mediów publicznych przez obecną koalicję, obserwowaliśmy to także w poprzedniej kadencji. Zapewne tak też będzie w kolejnej kadencji – niezależnie od tego, kto wygra wybory. Powinno to nas skłonić do myślenia o tym, jak w sposób zasadniczy uniknąć tych chorób, tzn. nieuniknionego spadku wartości, ciągłego upartyjnienia mediów publicznych i w związku z tym utraty ich misyjnych funkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AlojzyLysko">Krytyka to ocena pewnej działalności, czyniona ze znawstwem i pewnym profesjonalizmem. Nie do pomyślenia jest tak totalnie negatywne widzenie działalności jakiegoś gremium, jakiejś instytucji. Niemożliwe jest to, by nie dopatrzeć się chociaż jednego pozytywnego przejawu tej działalności. Skoro tak nie jest, to mamy do czynienia z tendencyjną i niesprawiedliwą oceną. Nie mogę się z nią zgodzić i z przerażeniem słucham takich opinii. Odnosi się wrażenie, że KRRiT sprzed 4 lat była znakomita, a przecież również była poddana krytyce. Wiadomo, że przy takiej odpowiedzialności muszą być pewne potknięcia i niedociągnięcia. Nie wierzę w to, by w codziennej pracy ów zespół ludzi nie miał jakichś dokonań, które motywują do dalszych działań. Nie do pomyślenia jest niedostrzeganie pewnego dorobku i patrzenie wyłącznie na partyjniactwo. Ci ludzie pracują, a w przedłożonym dokumencie zawarta jest ich praca i troska. Być może jest też świadomość pewnych błędów, czasami wynikających z rynku, na którym pracują.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AlojzyLysko">Uważam, że mimo błędów należy docenić ten trud. Z żalem podchodzę do strasznej nuty niechęci, a nawet nienawiści, z jaką moi przedmówcy oceniają to, co zostało nam przedstawione.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanOłdakowski">Do głosu zapisani są jeszcze posłowie: Andrzej Walkowiak oraz Piotr Gadzinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejWalkowiak">Chciałbym zabrać głos w sprawie PR, o którym tak krytycznie wypowiadał się m.in. pan poseł Piotr Gadzinowski.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#AndrzejWalkowiak">W ostatnich tygodniach Rada Programowa PR zgodnie podjęła uchwałę, w której stwierdza, że bardzo pozytywnie ocenia reformy w PR, zapoczątkowane przez obecne władze publicznego radia. Przede wszystkim ocena ta dotyczyła faktu nadawania audycji misyjnych w godzinach lepszej słuchalności; jest ich obecnie więcej i cieszą się bardzo dobrą opinią rady programowej. Rzeczywiście, szczególnie pozytywnie oceniliśmy zmiany, zapoczątkowane w Programie 3 przez pana dyrektora Krzysztofa Skowrońskiego. Jest to poważna zmiana gatunkowa w stosunku do tego, co działo się w Programie 3 po 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#AndrzejWalkowiak">Pan poseł Janusz Palikot powiedział, że maleje wartość mediów publicznych a wzrasta mediów komercyjnych. Myślę, że jest to niepokojący proces, chociaż uważam, że jest to sprawa zaniedbań sprzed wielu lat. Dzisiaj na rynku radiowym stacje komercyjne mają 100-procentowe pokrycie terenu ze względu na nadajniki na falach UKF, a takiego pokrycia nie ma Program 1 i aby ratować sytuację, trzeba przesuwać i zmieniać częstotliwości. Ta sytuacja jest wynikiem procesu odbywającego się w latach 90. Na przykład skupiono się na tym, by uruchomić bardzo kosztowny nadajnik na falach długich, a produkcja emisji programu na tych falach jest bardzo droga. Radiofonia komercyjna poradziła sobie w zupełnie inny sposób i stąd m.in. obecna sytuacja na rynku radiowym. Na pewno nie jest to „zasługa” obecnej KRRiT, lecz efekt wieloletniego zaniedbania i braku wyobraźni osób odpowiedzialnych za te procesy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym powiedzieć panu posłowi Alojzemu Lysko, że nie jest tak, iż krytykowałem wszystko. Pragnę przypomnieć, że zwróciłem uwagę na jakość Programu 3 PR, co zostało potwierdzone również przez posłów opozycji. Nie jest więc tak, że wszystko totalnie krytykujemy. Chciałbym dodać, że w poprzednich latach debatujący nad sprawozdaniem KRRiT posłowie bywali bardzo krytyczni. Przypomnę, że członkiem naszej Komisji był pan marszałek Marek Jurek, słynący z krytyki wobec poprzednich składów KRRiT, oraz pan minister Kazimierz Ujazdowski, który w krytyce nie ustępował panu marszałkowi Markowi Jurkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanuszPalikot">Rzeczywiście, radio publiczne miało mniejsze pokrycie niż radio komercyjne, ale telewizja publiczna miała większe pokrycie niż telewizje komercyjne, a zatem „pies nie jest pogrzebany” w zasięgu, choć oczywiście ma to znaczenie. Problem tkwi w nadmiernym upolitycznieniu, upartyjnieniu mediów publicznych, pomieszaniu funkcji misyjnych z funkcjami komercyjnymi oraz braku odwagi kolejnych ekip do podjęcia prawdziwej, realnej dyskusji o tym, jak pod względem ekonomicznym ma wyglądać rynek dzisiejszych mediów publicznych. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania oprócz rozwiązania wzorowanego na rynku angielskim i jemu podobnych. Jest tam jeden kanał telewizji publicznej, który w całości realizuje funkcje misyjne. Pozostałe są skomercjalizowane, a pieniądze z tego tytułu zasilają misyjną telewizję publiczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JacekKurski">Pozytywnie oceniam sprawozdanie KRRiT…</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanOłdakowski">Wiem, że pan poseł Jacek Kurski jest osobą medialną, ale bardzo proszę o umożliwienie panu posłowi kontynuowania wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekKurski">Sprawozdanie KRRiT oceniam pozytywnie, ponieważ od pewnego czasu zaczyna w mediach publicznych funkcjonować zasada obiektywnej równowagi. Jest przełamany monopol środowisk, które po 1989 roku, a zwłaszcza po 1992 roku dominowały w radiofonii publicznej. To wywołuje złość, a niekiedy wściekłość. Impertynencją była wypowiedź pana posła Jerzego Wenderlicha, która w zasadzie w 90% odnosiła się do rzekomego śmiechu pani przewodniczącej Elżbiety Kruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzyWenderlich">To był smutny lejtmotyw.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JacekKurski">To po prostu była impertynencja. Jeżeli pan poseł zabiera głos, chce zadawać pytania i mówić, iż nie ma żadnych pytań, to nic dziwnego, że na ustach pani przewodniczącej Elżbiety Kruk malował się uroczy uśmiech, ale nie żaden śmiech. To, że pan poseł przez 90% swojego wystąpienia koncentrował się na tym szczególe, było po prostu impertynenckie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JacekKurski">Nie rozumiem zarzutów pana posła Piotra Gadzinowskiego, co bardzo dowcipnie spuentował pan poseł Jan Ołdakowski. Jak można obwiniać przewodniczącą KRRiT za nieobecność na posiedzeniu szefów mediów publicznych? Czy pani przewodnicząca ma ich siłą doprowadzić? Przypuszczam, że dostali zaproszenie na posiedzenie Komisji i sami zdecydowali, czy z niego skorzystają. Nie dowierzam, że przy omawianiu poprzednich 10 sprawozdań, w których uczestniczył pan poseł Piotr Gadzinowski, byli szefowie publicznego radia i telewizji. Uczestniczyłem w zeszłorocznej debacie nad sprawozdaniem KRRiT i nie przypominam sobie, by brali udział w tym spotkaniu. Wyrażona przez pana posła pretensja została niewłaściwie zaadresowana. Rozumiem „krokodyle łzy” i tęsknotę za bardzo malowniczymi, dobrymi czasami dla posłów SLD, gdy „Wiadomości” czytała pani Aleksandra Jakubowska, późniejsza pani poseł SLD, a od pewnego czasu występująca jako Aleksandra J. Innym razem „Wiadomości” czytał inny poseł SLD – Sławomir Jeneralski. To były czasy pluralizmu, to była właściwa linia i wtedy było dobrze. Teraz lektorami dzienników radiowych i telewizyjnych są normalni ludzie, którzy nie służyli w jednej, wybranej opcji politycznej. Zdaję sobie sprawę z tego, że może to budzić zrozumiałą złość.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JacekKurski">Wściekłość niektórych środowisk wywołuje to, że publiczna radiofonia i telewizja, a zwłaszcza radiofonia, upominają się dzisiaj o należne im miejsce w przestrzeni życia publicznego w Polsce. Właśnie pod rządami obecnej KRRiT, tak bardzo krytykowanej przez posłów SLD, udało się odzyskać częstotliwości dla Programu 1 PR. Mówiono o tym od kilkunastu lat, ale skutecznie wyegzekwował to prezes Krzysztof Czabański, wspierany w tym słusznym dziele przez KRRiT. To budzi oczywistą wściekłość niektórych mediów (chociażby „Gazety Wyborczej”), zainteresowanych tym, by było tak, jak było do tej pory, by pokrycie UKF przez Program 1 PR wyniosło 30, a nie 80 lub 90%. To były świetne czasy, w których na takiej sprzecznej z ustawą nierównowadze robiły świetny biznes różne komercyjne stacje. Te czasy już się skończyły i oczywiście mamy do czynienia z atakiem na prezesa Jerzego Targalskiego i z fikcyjnymi, nigdy nieudowodnionymi zdarzeniami. Bardzo słusznie radio publiczne temu nie ulega. Z satysfakcją odnotowałem fakt, że rada nadzorcza nie uległa histerycznej presji – mimo prowadzonej nagonki na prezesa Jerzego Targalskiego, któremu nie udowodniono żadnych z wielokrotnie wypominanych mu przewin w różnych gazetach, a zwłaszcza w jednej. Rada Nadzorcza nie ugięła się. Gdyby uległa, oznaczałoby to zahamowanie zmian. Bardzo dobrze, że Rada Nadzorcza PR wykazała się charakterem i wierzę w to, że KRRiT umacniała ją w tej postawie.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JacekKurski">Pan poseł Piotr Gadzinowski chwalił Program 3 PR. Mówił, że ten program utrzymuje pozycję i zatrudnia fachowców. Przepraszając za użycie tego słowa, można by zapytać pana posła: a kto schrzanił „Trójkę” w poprzednich latach? Jeżeli została naprawiona, to wcześniej ktoś ją musiał zepsuć. Chętnie usłyszelibyśmy o środowiskach, które obsadzały Program 3 PR w poprzednich latach. Myślę, że te środowiska nie były zbyt odległe panu posłowi Piotrowi Gadzinowskiemu. Pan poseł wytyka to, że red. Tomasz Sakiewicz raz w tygodniu prowadzi rozmowy w Programie 1 PR. Dlaczego ta osoba budzi zastrzeżenia pana posła? Przecież są inni redaktorzy z innych gazet – np. redaktor Michał Ogórek z „Gazety Wyborczej”, który notorycznie produkuje się na antenie radia. Po prostu zaistniał pluralizm. Nie wiem, czy pan poseł zna takie słowo. W radiofonii i telewizji publicznej powstała pewna przestrzeń normalności i właśnie to budzi irytację niektórych kolegów – w mniejszym stopniu koleżanek. Gdy słyszę o zawłaszczaniu PR przez jedną opcję polityczną, to przypomina mi się moje miasto Gdańsk i moja gdańska rozgłośnia, w której rzekomo rządzimy. Okazuje się, że w radzie nadzorczej i zarządzie rozgłośni w Gdańsku nie ma ani jednego członka rekomendowanego przez PiS. Można tam spotkać przedstawicieli partii opozycyjnych, chociażby PO, w osobie pana Tomasza Arabskiego, który rok temu był kandydatem PO do KRRiT.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JacekKurski">Nie jest tak, jak państwo mówią. Nie ma żadnego zawłaszczania, jest po prostu pełne zaistnienie normalności i równowagi w mediach publicznych. W zasadzie jest to jeden powód owej zmasowanej krytyki, na którą KRRiT zupełnie nie zasługuje. Uważam, że trzeba pozytywnie zaopiniować przedłożone przez KRRiT sprawozdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PiotrGadzinowski">Niestety, pan poseł Jacek Kurski nie słuchał mojej wypowiedzi albo jej nie zrozumiał. Być może używałem za dużo zdań podrzędnie złożonych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym jeszcze raz wyjaśnić, że porównanie redaktora Tomasza Sakiewicza z redaktorem Michałem Ogórkiem jest nieuprawnione i niemerytoryczne, gdyż redaktor Michał Ogórek nie prowadził programów informacyjno-publicystycznych, o czym pan poseł Jacek Kurski jako członek Komisji Kultury i Środków Przekazu powinien wiedzieć. Mój zarzut dotyczył nie tylko tego, że zakłócono pluralizm w porannych audycjach informacyjnych Programu 1. Zwróciłem także uwagę na nieetyczne zachowania, czego być może pan poseł Jacek Kurski nie zrozumiał.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PiotrGadzinowski">Chciałbym poinformować pana posła Jacka Kurskiego, że redaktor Tomasz Sakiewicz już nie prowadzi tych programów. Widocznie kierownictwo radia uznało, że brak fachowości – nie jest to człowiek radia – i stronniczość zasługują na to, aby już ich nie prowadził. Odnotowuję to jako fakt pozytywny, gdyż błędy można popełniać, ale warto się z nich wycofać. Cieszę się, że kierownictwo radia publicznego wycofuje się z pewnych błędów – po krytyce m.in. posłów opozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanOłdakowski">Proponuję zakończyć polemikę między posłami, gdyż tematem naszego posiedzenia jest ocena sprawozdania KRRiT.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#JanOłdakowski">Proszę panią przewodniczącą Elżbietę Kruk o skrótowe odniesienie się do zadanych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#ElżbietaKruk">Rzeczywiście, skrótowo odniosę się do tych pytań, gdyż wcale nie czuję się totalnie skrytykowana jako przewodnicząca KRRiT. Większość wypowiedzi, a zwłaszcza mocno polityczne wystąpienia zastępców przewodniczącego Komisji po prostu w żaden sposób nie dotyczyły sprawozdania i działalności KRRiT. Pan poseł Jerzy Wenderlich doskonale wie, dlaczego się uśmiechałam. Jego wypowiedź nijak się miała do naszego sprawozdania i naszej działalności. Jak mam na to odpowiedzieć? Ja nie jestem politykiem, lecz przewodniczącą konstytucyjnego organu. Dziękuję za wypowiedzi niektórych osób, które mnie w tym zastąpiły. Oczywiście, w mediach publicznych byliby świetni fachowcy, o ile byliby z PO – jak chociażby pan Jan Dworak. Byłoby świetnie, gdyby w zarządzie zasiadał pan poseł Jerzy Wenderlich razem z Markiem Barańskim, gdyż kiedyś tam się wybierał. Wówczas byłyby apolityczne media publiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyWenderlich">Już raz pani mówiłem, że pani bredzi na ten temat i proszę tego nie robić po raz wtóry.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ElżbietaKruk">Pan przewodniczący Jerzy Wenderlich już nie raz pokazał, że jest po prostu chamem i nie musi tego dalej udowadniać.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ElżbietaJankowska">Proszę przewodniczącego Komisji o zareagowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AleksanderSopliński">Posłowie nie mogą być obrażani. Proszę przewodniczącego Komisji o przerwanie obrad i o niedopuszczanie do takich wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanOłdakowski">Przypominam, że przewodniczę posiedzeniu. Gdy zabierała głos przewodnicząca KRRiT, to wówczas ktoś jej przerywał. Czy możemy mówić po kolei? Bardzo chętnie będę udzielał głosu w kolejności zgłoszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AleksanderSopliński">Proszę reagować.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyFedorowicz">Proszę przewodniczącego Komisji o zarządzenie przerwy w posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanOłdakowski">Zarządzam pięciominutową przerwę w posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanOłdakowski">Wznawiam posiedzenie Komisji. Prezydium Komisji nie udało się osiągnąć konsensusu co do dalszego przebiegu obrad. Jako przewodniczący Komisji skorzystam ze swojego uprawnienia. Być może ta dyskusja nie dotyczy sprawozdania. Jeśli nie będzie sprzeciwu, to proponuję zakończyć dyskusję i przejść do głosowania nad oceną sprawozdania KRRiT.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanOłdakowski">Pan poseł Jerzy Wenderlich ustnie zgłosił wniosek o odrzucenie sprawozdania KRRiT. Czy są inne wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWalkowiak">Zgłaszam wniosek przeciwny, tzn. wniosek o przyjęcie sprawozdania KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanOłdakowski">Pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdza, że to ona zgłosiła wniosek o odrzucenie sprawozdania KRRiT. W każdym razie taki wniosek został zgłoszony. W tej chwili mamy dwa przeciwne wnioski – jeden o odrzucenie, a drugi o przyjęcie sprawozdania KRRiT. Poddamy je pod głosowanie w kolejności zgłoszeń. Przyjęcie pierwszego wniosku oznaczać będzie, że drugi wniosek straci rację bytu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanOłdakowski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem o odrzucenie sprawozdania KRRiT?</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JanOłdakowski">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek, przy 11 głosach za, 7 przeciwnych oraz braku wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JanOłdakowski">Informuję, że Komisja przyjęła projekt uchwały o odrzuceniu sprawozdania KRRiT.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#JanOłdakowski">Przepraszam, ale na sali wszyscy coś mówią jednocześnie. Bardzo dziękuję za zachowanie kultury parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#JanOłdakowski">Przechodzimy do wyboru przedstawiciela do zaprezentowania projektu uchwały Komisji. Proszę o zgłaszanie kandydatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyFedorowicz">Zgłaszam kandydaturę pani poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanOłdakowski">Czy są jakieś inne kandydatury?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AnnaPakułaSacharczuk">Zgłaszam kandydaturę pana posła Jacka Kurskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanOłdakowski">Czy zgłoszeni posłowie wyrażają zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JacekKurski">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JanOłdakowski">Niestety, tę sprawę musimy rozstrzygnąć w głosowaniu. Będziemy głosować zgodnie z kolejnością zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JanOłdakowski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wnioskiem, by przedstawicielem Komisji została pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska?</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JanOłdakowski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek przy 11 głosach za, braku przeciwnych i 6 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JanOłdakowski">Informuję, że przedstawicielem Komisji została pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JanOłdakowski">Informuję, że protokół z dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony w sekretariacie Komisji.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JanOłdakowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>