text_structure.xml 65.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji. Witam ministra Sławomira Kłosowskiego, minister Ewę Sowińską, dyrektora departamentu NIK Grzegorza Buczyńskiego oraz towarzyszące im osoby, a także pozostałych gości. Witam panie i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KrystynaSzumilas">Porządek posiedzenia obejmuje rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi wraz ze stanowiskiem ministra edukacji narodowej w tej sprawie. Posłowie otrzymali na piśmie informację NIK oraz stanowisko ministra edukacji narodowej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#KrystynaSzumilas">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma. Stwierdzam, że Komisje przyjęła porządek obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#KrystynaSzumilas">Proszę przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli o prezentację wyników przeprowadzonej kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#GrzegorzBuczyński">Kontrola opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi podjęta została z inspiracji sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Rozpoznanie tego tematu prowadzone od kilku lat wykazało, że corocznie z różnych form pomocy korzysta coraz mniej uczniów kwalifikowanych jako uczniowie szczególnie uzdolnieni. To było głównym powodem podjęcia przez nas tej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#GrzegorzBuczyński">Celem kontroli była ocena realizacji zadań sformułowanych w prawie oświatowym, które ciążą na ministrze edukacji narodowej i na dyrektorach szkół publicznych. Badaliśmy poszczególne fazy i elementy systemu opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi, na co składa się m.in. wczesne rozpoznawanie uzdolnień poznawczych uczniów oraz zapewnianie tym uczniom drogi optymalnej kariery szkolnej w tym zakresie, jaki przewiduje prawo, tzn. indywidualnego programu nauczania, indywidualnego toku nauki oraz pomocy materialnej w formie stypendium ministra edukacji narodowej i Prezesa Rady Ministrów za wybitne wyniki w nauce.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#GrzegorzBuczyński">Kontrola została przeprowadzona w 74 szkołach publicznych w 12 województwach oraz w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Stowarzyszeniu „Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci”. Przyjęliśmy dobór reprezentowany z wszystkich typów szkół. Wynika to z oszczędności środków przeznaczonych na kontrole prowadzone przez NIK. Uznaliśmy, że ta próba powinna ujawnić aktualny stan opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#GrzegorzBuczyński">Generalna ocena NIK jest negatywna, a dotyczy ona zarówno realizacji zadań przez ministra edukacji narodowej, jak i przez dyrektorów części spośród 74 skontrolowanych szkół publicznych. W zdecydowanej większości szkół, bo aż w 60, stwierdzono istotne nieprawidłowości lub uchybienia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#GrzegorzBuczyński">W naszej ocenie generalnym skutkiem tych nieprawidłowości była malejąca liczba uczniów objętych indywidualnymi programami nauczania. Tu następował regres w kolejnych latach szkolnych 2004/2005 i 2005/2006, ponieważ liczba tych uczniów spadła aż o 17 proc., a jeśli chodzi o uczniów objętych indywidualnym tokiem nauki, nawet o 27 proc. W zakresie pomocy materialnej udzielanej takim uczniom też zanotowano znaczy spadek.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#GrzegorzBuczyński">W skontrolowanych szkołach sytuacja wyglądała podobnie, a w niektórych aspektach jeszcze bardziej niekorzystnie. Indywidualny tok nauczania prowadziło tylko 5 szkół spośród 74 skontrolowanych, a więc niepełnych 7 proc. szkół. Objętych było tym trybem nauczania tylko 36 uczniów, w tym 25 uczniów jednej szkoły, która tradycyjnie od wielu lat szczyci się dobrymi wynikami w zakresie opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi. W kilku szkołach nie dopełniono formalnych warunków uzyskania zgód i zezwoleń oraz podjęcia współpracy z instytucjami oświatowymi współdziałającymi przy kształtowaniu programów nauczania dla uczniów szczególnie uzdolnionych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#GrzegorzBuczyński">W połowie skontrolowanych szkół nie powołano komisji stypendialnej, oceniającej uczniów i przyznającej stypendia za osiągnięcia w nauce i osiągnięcia sportowe. Stwierdziliśmy dość obojętny stosunek licznej grupy skontrolowanych szkół publicznych do problemu wyłaniania i motywowania uczniów szczególnie uzdolnionych.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#GrzegorzBuczyński">Nieprawidłowości stwierdzone w resorcie edukacji – naszym zdaniem – dotyczyły braku spójnego systemu opieki nad uczniami uzdolnionymi, nawet w zakresie, który wynika z przepisów ustawy o systemie oświaty. Nie uwzględniano w ocenach funkcjonowania systemu oświaty i w planowanych zadaniach nadzoru pedagogicznego spraw dotyczących pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi. Nie starano się o upowszechnianie wyników znanego eksperymentu przeprowadzonego w Gimnazjum i Liceum Akademickim w Toruniu prowadzonego we współpracy z Uniwersytetem im. Mikołaja Kopernika.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#GrzegorzBuczyński">Stwierdziliśmy znaczne i, naszym zdaniem, nieuzasadnione dysproporcje między województwami w liczbie składanych wniosków o stypendia dla uczniów za wybitne wyniki w nauce. Np. 1/3 szkół uprawnionych do składania takich wniosków w ogóle nie skorzystała z tego prawa. W poszczególnych województwach wniosków takich było od 13 do 230 rocznie w danym roku szkolnym.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#GrzegorzBuczyński">Jeżeli chodzi o nieprawidłowości stwierdzone w szkołach publicznych, polegały one na zdecydowanie pasywnym podejściu kierownictw szkół i większości nauczycieli i zupełnie marginalnym traktowaniu problematyki wyłaniania i opieki nad uczniami szczególnie utalentowanymi. W informacji pokontrolnej prezentujemy skalę tego zjawiska w kilku aspektach, takich jak nadzór kuratora nad działalnością szkół, dokumentowanie procesu pedagogicznego, udział pracowników pedagogicznych w szkoleniach i przygotowaniu się do pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi, co jest prawie marginalne. Krótko mówiąc, zainteresowanie szkół takimi uczniami było niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#GrzegorzBuczyński">Przeprowadziliśmy anonimową ankietę w bardzo licznej populacji nauczycieli, bo prawie wśród 74 proc. nauczycieli zatrudnionych w kontrolowanych szkołach, czyli łącznie ankietę wypełniło blisko 1700 osób. Wyniki tej ankiety prezentujemy w informacji, ponieważ są one charakterystyczne. Nauczyciele oceniają, że główną przyczyną niedoceniania pracy z uczniami uzdolnionymi są zaniedbania środowiskowe uczniów, zbyt duże liczebnie klasy w szkołach, a dalej problemy wychowawcze z uczniami, brak dostatecznej wiedzy wśród nauczycieli i doświadczenia w prowadzeniu indywidualnego toku nauczania. Tylko bardzo nieliczna grupa naszych respondentów w ogóle zetknęła się z uczniami szczególnie uzdolnionymi i z przygotowaniem specjalnych programów nauczania dla tych uczniów.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#GrzegorzBuczyński">Na tle tamtych niekorzystnych zjawisk oceniamy pozytywnie organizowanie tradycyjnie już różnorodnych olimpiad przedmiotowych i konkursów tematycznych w szkołach. Prezentujemy skalę tych działań w roku szkolnym 2004/2005. Niestety, znaczna większość zwycięzców olimpiad pochodzi od lat z tych samych szkół, ciągle jeszcze nielicznych, tradycyjnie zajmujących się przygotowaniem i dalszym intensywnym nauczaniem olimpijczyków, którzy rekrutują się przeważnie spośród uczniów szczególnie uzdolnionych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#GrzegorzBuczyński">We wnioskach pokontrolnych stwierdzamy, że przede wszystkim należałoby rozważyć istotne uzupełnienie i rozszerzenie systemu opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi. Naszym zdaniem trzeba byłoby pokusić się o sformułowanie definicji ucznia szczególnie uzdolnionego dla ułatwienia identyfikacji takich uczniów, a także określenie zasad wyłaniania tych uczniów z ogólnej populacji. Należałoby wprowadzić odpowiednie motywowanie nauczycieli oraz uzupełnienie zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego nad szkołami z punktu widzenia opieki nad uczniami utalentowanymi. Potrzebne jest podjęcie szkolenia nauczycieli, którzy sami wykazali w ankiecie, że nie są jeszcze dostatecznie przygotowani do pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi, chociaż są zainteresowani taką pracą.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#GrzegorzBuczyński">Naszym zdaniem ważnym elementem rozszerzenia opieki nad tą grupą uczniów byłoby organizowanie szkół dla młodzieży szczególnie uzdolnionej, nad czym trwają już prace w parlamencie.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#GrzegorzBuczyński">Uważamy, że minister powinien w szerszym zakresie analizować tę problematykę w ramach ocen – zarówno systemu prawnego w oświacie, jak i realizacji bieżących zadań przez szkoły i nadzór pedagogiczny. Była ona dotychczas uwzględniania tylko w bardzo śladowym zakresie. Należałoby oczywiście rozszerzyć i upowszechniać tzw. eksperyment toruński, w zasadzie bardzo udany.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#GrzegorzBuczyński">Naszym zdaniem kuratorzy oświaty powinni w większym zakresie zajmować się przy ocenie programów nadzoru pedagogicznego organizowaniem indywidualnego toku nauczania uczniów szczególnie uzdolnionych. Nie kontrolowaliśmy bezpośrednio kuratoriów, ale w szkołach widać, jakie są skutki małej częstotliwości wizyt w szkołach i tematyki tych wizytacji czy treści korespondencji między kuratorem oświaty a dyrektorami szkół, które kontrolowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#GrzegorzBuczyński">Należałoby na pewno skuteczniej zmotywować szkoły, ale szkoły same powinny zająć się wyłanianiem uczniów uzdolnionych i specjalnym ich nauczaniem. Potrzebna jest oczywiście pomoc, o której wspomniałem, a przede wszystkim podjęcie w szerszym zakresie szkolenia nauczycieli, aby nie tylko zajmowali się ważną problematyką patologii wśród uczniów, ale również uczniami wykazującymi ponadprzeciętne uzdolnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#GrzegorzBuczyński">Chciałbym poinformować państwa, że zarówno minister edukacji, jak i skontrolowane szkoły publiczne bardzo życzliwie odniosły się do naszych wniosków i w zasadzie mamy deklarację podjęcia, przez zdecydowaną większość z nich, realizacji naszych wniosków. Chciałbym też zapewnić, że przy każdej następnej kontroli szkół sprawdzimy, czy i jak nasze wnioski zostały zrealizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KrystynaSzumilas">Proszę pana ministra o przedstawienie stanowiska resortu w sprawie raportu NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#SławomirKłosowski">Zanim zakończę swoje wystąpienie elementem pozytywnym, rozpocznę od konstatacji zawartych w naszym stanowisku, w którym nie zgadzamy się z opinią Najwyższej Izby Kontroli i zawartymi w raporcie stwierdzeniami. Jest to ujęte w naszym stanowisku przekazanym państwu na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#SławomirKłosowski">Uważamy, że uwagi NIK przedstawiają w nieco krzywym zwierciadle rzeczywistość szkolną. Są cztery wyartykułowane przez nas zastrzeżenia. Po pierwsze, zwracamy uwagę na bezzasadność dokonywania porównania liczbowego przyznawanych uczniom stypendiów przez Prezesa Rady Ministrów i przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania. NIK nie uwzględnia zasadniczej różnicy pomiędzy ustawowymi warunkami przyznawania tych stypendiów oraz funkcji tych stypendiów. Otóż stypendium Prezesa Rady Ministrów może otrzymać w każdej szkole ponadgimnazjalnej jeden uczeń o najwyższej średniej ocen kwalifikacyjnych, nie niższej niż średnia 4,75. Natomiast stypendium ministra edukacji narodowej może otrzymać tylko ten uczeń, który w danym roku szkolnym ma udokumentowane wybitne osiągnięcia niekoniecznie w działalności szkolnej, ale bardzo często w działalności pozaszkolnej, czyli np. udział w konkursach lub olimpiadach o statusie i charakterze ogólnokrajowym czy międzynarodowym, także przedmiotowych i sportowych. Dlatego zestawianie tych dwóch liczb stypendystów może wprowadzać osoby analizujące te liczby w błąd.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#SławomirKłosowski">Przygotowałem dla państwa dodatkowo materiały, które zawierają zestawienie uzyskiwanych przez uczniów stypendiów Prezesa Rady Ministrów w latach szkolnych od 1997/1998 do 2006/2007. Tego materiału nie załączyliśmy do naszego stanowiska, natomiast jest on na tyle ciekawy, że podam kilka danych. W roku szkolnym 1997/1998 liczba stypendystów wynosiła 3222, w roku szkolnym 1998/1999 – 3959, w roku szkolnym 1999/2000 – 4470. Przypominam, że chodzi o stypendia przyznane uczniom przez Prezesa Rady Ministrów. W roku szkolnym 2000/2001 było takich stypendystów 6038, w roku szkolnym 2001/2002 – 5598, w roku szkolnym 2002/2003 – 5453, w roku szkolnym 2003/2004 – 5853, w roku szkolnym 2004/2005 – 5678, w roku szkolnym 2005/2006 – 4550 i w roku szkolnym 2006/2007 – 4238. Nie chcę wysnuwać z tych liczb pochopnych wniosków, ale to zestawienie i zmniejszenie się liczby stypendystów w ostatnich trzech latach szkolnych wiąże się z tym, że liczba szkół zmniejszyła się z 7895 do 6901. Ten spadek liczby szkół, biorąc pod uwagę fakt, że przyznawane jest jedno stypendium w każdej ze szkół, prowadzi do jednoznacznej konstatacji, iż skoro zmniejszyła się liczba szkół, musiała zmniejszyć się także liczba uczniów, którym przyznano takie stypendia.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o stypendia przyznawane przez ministra edukacji narodowej, to podam tylko wybrane dane. W roku szkolnym 19994/1995 liczba tych stypendiów wynosiła 67, w roku szkolnym 2000/2001 – 115, w roku szkolnym 2003/2004 – 300 i taka liczba 300 stypendiów z powodu zgłaszania takiej liczby wniosków z poszczególnych szkół utrzymywała się do roku szkolnego 2006/2007. Można się zastanawiać, skąd się bierze ten stały poziom przyznawania 300 stypendiów w kolejnych latach szkolnych. Mogę państwa zapewnić, że nie jest to wynik jakiejś odgórnej decyzji czy próba uśredniania przez resort edukacji, tylko wynika z zapotrzebowania zgłaszanego przez szkoły oraz kryteriów przyznawania tego rodzaju stypendiów, które są bardzo surowe.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#SławomirKłosowski">Chciałbym w tym miejscu udzielić odpowiedzi na pytanie związane z kolejną uwagą NIK, że w okresie lat 2004–2006 następował początkowo wzrost, a następnie spadek liczby stypendiów przyznawanych przez ministra edukacji narodowej. Podstawową liczbą stypendiów, która wynika ze wskazań czy zapotrzebowań szkół, jest właśnie liczba 300, przyjęta w roku 2003.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#SławomirKłosowski">Zawsze jest tak, że w nadzwyczajnych przypadkach, kiedy liczba szczególnie uzdolnionych uczniów mających bardzo dobre osiągnięcia w nauce jest większa w danym roku szkolnym, my w resorcie edukacji staramy się dowartościować tych uczniów za wszelką cenę. Wyodrębniamy dodatkowe środki na uhonorowanie większej liczby uczniów w postaci przyznania im stypendiów. Np. w roku 2004 w związku z tym, że mieliśmy dodatkową grupę uczniów, którzy uzyskali bardzo dobre wyniki w nauce i zostali zgłoszeni przez szkoły do przyznania im stypendiów ministra edukacji narodowej, liczba tych stypendystów wzrosła do 313. W kolejnym roku 2005 mieliśmy zgłoszenia dodatkowo 6 uczniów ponad tę przyjętą średnią liczbę 300 i przyznaliśmy także tym uczniom stypendia. Nie oznacza to, że w roku 2004 nastąpił wzrost, a w roku 2005 spadek liczby stypendiów, ale wynika to z elastycznego reagowania na ewentualne zgłoszenia przez szkoły mniejszej bądź większej liczby kandydatów do przyznania im stypendiów.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#SławomirKłosowski">NIK sformułowała pod adresem resortu edukacji zarzut dotyczący przyznania stypendium ministra edukacji pięciu gimnazjalistom za osiągnięcia w postaci zajęcia pierwszych miejsc w olimpiadach dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych w roku szkolnym 2004/2005. Nastąpiło to na mocy szczególnej decyzji ministra edukacji, ponieważ zgodnie z ówczesnymi zapisami stypendium takie można było przyznać tylko uczniom szkół ponadgimnazjalnych. Jednak w momencie, kiedy te pięć stypendiów przyznano uczniom szkół gimnazjalnych za wybitne osiągnięcia, w Ministerstwie Edukacji Narodowej podjęto natychmiastowe prace, żeby dokonać odpowiedniej nowelizacji przepisów, aby wynikało z nich jasno, iż przyznawać można takie stypendia nie tylko uczniom szkół ponadgimnazjalnych, ale po prostu uczniom wszystkich szkół. Uznano, że nie należy zawężać przyznawania tych stypendiów ministra edukacji tylko do uczniów szkół ponadgimnazjalnych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#SławomirKłosowski">Sprawa stosunku resortu do eksperymentu toruńskiego. MEN obserwowało realizację tego eksperymentu, a NIK również na podstawie naszych materiałów na ten temat dokonała pewnych uogólnień. Nie chcę tego komentować i zastanawiać się, czy nie można było tego zrobić lepiej. Zaskoczenie budzi to, że w protokole pokontrolnym użyto pewnych sformułowań, go których dopasowano tezę.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#SławomirKłosowski">Otóż NIK formułuje takie stwierdzenia, iż uczniowie uczęszczający do szkoły toruńskiej, prowadzonej w sposób eksperymentalny, uzyskali średnie ocen zbliżone, ale jednak nieco niższe od wyników uzyskiwanych przez uczniów innego ogólnokształcącego liceum toruńskiego, zajmującego czołową lokatę wśród szkół średnich w Polsce. To sugeruje, iż funkcjonowanie tej szkoły eksperymentalnej nie wyróżnia jej wśród innych szkół tego samego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#SławomirKłosowski">W raporcie NIK podana jest też taka konstatacja, że idea kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych pod auspicjami pracowników naukowych szkół wyższych znajduje pełne uzasadnienie. Oznacza to, że z jednej strony wskazuje się, iż większych różnic w poziomach i uzyskiwanych efektach nauczania w szkole eksperymentalnej i w szkole prowadzonej tradycyjnie nie ma, a z drugiej strony podkreśla się, że prowadzenie takich eksperymentów jest jak najbardziej uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#SławomirKłosowski">To są uwagi polemiczne w stosunku do raportu NIK, od czego chciałem zacząć swoje wystąpienie.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#SławomirKłosowski">Teraz podam te uwagi NIK, z którymi się zgadzamy i które zamierzamy przyjąć. Departament Kształcenia Ogólnego i Specjalnego MEN przygotowuje we współpracy z Departamentem Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz Departamentem Nadzoru Oświatowego odpowiednie decyzje w sprawie rozszerzenia opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi, aby odpowiednie zadania wprowadzić do planów kontroli sprawności i efektywności nadzoru pedagogicznego sprawowanego przez kuratorów oświaty. Jest to uzasadnione i należy się na tym skoncentrować, aby w ramach takich działań zapewnić realizację opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#SławomirKłosowski">Zgadzamy się z wnioskiem, który jest już realizowany, że należy dokonać analizy efektów eksperymentu pedagogicznego w Toruniu, czyli funkcjonowania Gimnazjum i Liceum Akademickiego w zakresie kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych. Efekty tego eksperymentu zostaną upowszechnione. Przyznajemy, że w związku ze zmianami kadrowymi w resorcie pewne sprawy mogły umknąć naszej uwadze. Przyjmujemy uwagę NIK, aby dokładnie przeanalizować skutki eksperymentu w Toruniu.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#SławomirKłosowski">Kuratorzy oświaty otrzymają zalecenie dokonywania okresowych analiz pracy szkół pod kątem wyłaniania uczniów szczególnie uzdolnionych i stosowania zindywidualizowanych form rozwijania ich uzdolnień. Podjęte zostanie doskonalenie nauczycieli w zakresie pogłębiania umiejętności pracy z uczniem uzdolnionym,</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#SławomirKłosowski">Zdajemy sobie sprawę z pewnych niedomagań szkół. Wynika to nie tylko z raportu NIK, ale także z naszej wstępnej analizy działań szkół. Te niedomagania wynikają z różnych przyczyn i nie chciałbym się rozwodzić na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o zapewnienie uczniom wyróżniającym się stypendiów za wyniki w nauce, to podjęte zostały w resorcie odpowiednie działania. Podjęto też prace dotyczące weryfikacji składanych przez szkoły wniosków wskazujących kandydatów do stypendium. Przyjmujemy uwagi NIK dotyczące kryteriów i procedur przyznawania stypendiów. Zapisane to zostało w załączniku do materiału przekazanego państwu posłom. Dotyczy to m.in. kryteriów kwalifikowania kandydatów do stypendium. Będzie oczywiście kontynuowana, pozytywnie oceniona przez NIK, organizacja olimpiad przedmiotowych i tematycznych dla uczniów oraz stymulowanie szkół do zwiększania liczby uczniów biorących udział w olimpiadach i konkursach. Będzie kontynuowana współpraca resortu z Krajowym Funduszem na rzecz Dzieci, który przyczynia się do usprawnienia i rozszerzenia opieki nad uczniem uzdolnionym. Planowane jest zwiększanie i poszerzanie systematycznej współpracy szkół z uczelniami wyższymi i nauczycielami akademickimi na rzecz bardziej intensywnego rozwoju pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi. Te wszystkie działania resortu są już w trakcie realizacji bądź w fazie opracowywania pewnych projektów.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#SławomirKłosowski">Zgodnie z zapowiedzią kończę tymi uwagami pozytywnymi, bo każda kontrola powinna kończyć się także pozytywnymi spostrzeżeniami i wnioskami. Za wszystkie uwagi NIK i ewentualne dalsze uwagi państwa posłów jestem wdzięczny. Będziemy je pilnie notować i podejmować ich realizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KrystynaSzumilas">Chciałam przypomnieć, że jako Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży podjęliśmy działania służące przybliżeniu i sprawdzeniu rozwiązywania problemów, o jakich teraz mówimy, tzn. pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi. Dzisiejsze posiedzenie jest pierwszym z cyklu naszych posiedzeń poświęconych systemowi pracy z uczniem zdolnym. Następne takie posiedzenie odbędziemy wówczas, gdy otrzymamy materiały z resortu edukacji narodowej. Prezydium Komisji wystąpiło do Biura Analiz Sejmowych z prośbą o przygotowanie ekspertyzy dotyczącej tej problematyki. Przygotowywany jest też projekt ustawy dotyczący powołania szkół wzorowanych na eksperymencie toruńskim.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KrystynaSzumilas">Najwyższa Izba Kontroli słusznie zauważyła, że nie udało się dotychczas zbudować systemu pracy z uczniem zdolnym. Mam nadzieję, że efekt prac Komisji poświęconych tym problemom przyczyni się do zbudowania takiego systemu w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KrystynaSzumilas">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardKnosala">Czy te 46 proc. szkół, o czym była mowa, nie przyznawało w ogóle stypendiów uczniom za wybitne wyniki w nauce i za osiągnięcia sportowe, czy też po prostu tych stypendiów w takim odsetku szkół nie ma z powodu braku kandydatów? Gdyby miało się okazać, że aż 46 proc. szkół nie wdrożyło programu przyznawania uczniom stypendiów za wybitne osiągnięcia w nauce czy w sporcie, świadczyłoby to o absolutnym braku nadzoru sprawowanego przez kuratoria oświaty.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RyszardKnosala">Na wyższych uczelniach jest to nie do pomyślenia, ponieważ studenci sami tego pilnują. Na posiedzeniach rad wydziałów czy senatu uczelni przyjmowany jest regulamin przyznawania takich stypendiów i cały ten system działa bardzo sprawnie.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RyszardKnosala">Nie mam wiedzy ani doświadczenia, jak organizowany jest w szkołach indywidualny tok nauczania i czy nauczyciel prowadzący takie zajęcia otrzymuje jakieś dodatkowe honorarium, czy dodaje mu się godziny do obowiązującego pensum. Na wyższych uczelniach tak to działa i każdy nauczyciel akademicki prowadzący indywidualnie studenta według indywidualnego programu otrzymuje do pensum dodatkowe godziny w zależności od tego, czy dziekan lub rektor chcą stymulować zwiększanie liczby studentów kształconych w trybie indywidualnym. Wtedy przyznaje się nawet do 10 proc. dodatkowego pensum danemu nauczycielowi za jednego prowadzonego indywidualnie studenta. Dzieje się tak, dlatego że taki student jest potencjalnie przyszłym pracownikiem naukowym uczelni, bo jego aspiracje są większe i odpowiednio kształtowane w toku studiów.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#RyszardKnosala">Była mowa o włączeniu nauczycieli akademickich do prac szkół. Chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć o takim zamiarze. Jaki będzie mechanizm naboru czy rekrutacji nauczycieli akademickich do prowadzenia zajęć w szkołach? Czy to kuratorzy oświaty zwrócą się w tej sprawie do rektorów? Mógłbym sam zadeklarować chęć podjęcia bliższej współpracy ze szkołą i wzięcia udziału w takim eksperymencie edukacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MarzeniaWróbel">Mam pytanie do przedstawicieli NIK dotyczące uwagi kończącej raport pokontrolny. Jest to jednocześnie wniosek formalny wysunięty przez NIK. Ta uwaga dotyczy upowszechniania uzyskanych efektów eksperymentu pedagogicznego realizowanego wraz z Uniwersytetem im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, dotyczącego kształcenia uczniów wybitnie zdolnych. W spisie jednostek kontrolowanych przez NIK nie ma Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MarzeniaWróbel">Chciałabym wiedzieć, jakie wyniki działalności pedagogicznej tej szkoły chcielibyście państwo upowszechniać. Brakuje mi takiej perspektywy porównawczej w odniesieniu do innych szkół i prosiłabym, aby ten temat został rozszerzony. Czy prowadzone były badania dotyczące przyrostu wiedzy i umiejętności uczniów, zwłaszcza w tej szkole toruńskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JoannaFabisiak">Pan dyrektor powiedział, że uczniowie, którzy otrzymują stypendia, rekrutują się z tej samej grupy szkół. To mnie bardzo zaniepokoiło, ponieważ świadczy to o tym, że albo niedostatecznie jest zdefiniowane określenie ucznia utalentowanego czy szczególnie uzdolnionego, albo niezbyt jasne są kryteria zaliczania do takiej grupy ucznia szczególnie zdolnego i nauczyciel nie potrafi wyselekcjonować tych uczniów, którym warto pomóc, także materialnie, aby rozwijali swoje umiejętności.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JoannaFabisiak">Szkoły reprezentujące wyższy poziom nauczania lepiej przygotowują uczniów, ale badany jest tylko poziom ich wiedzy, a nie poziom intelektualny i możliwości poznawcze. Czy tacy uczniowie z tych szkół są preferowani w przyznawaniu stypendiów?</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JoannaFabisiak">Nie istnieje jeszcze u nas system kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych, są tylko pewne jego elementy i raczej niedoskonałe. Odniosę się tylko do jednego z nich, który został wprowadzony po uchwaleniu ustawy o systemie oświaty. Jest tam przepis, że uczniowie szczególnie uzdolnieni będą mogli uczestniczyć w zajęciach na wybranych wydziałach wyższych uczelni, a także zaliczać egzaminy z wybranych przedmiotów. Nie zapisano natomiast sposobu finansowania takiego trybu uczenia i kształcenia. Mówił o tym pan poseł Ryszard Knosala.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JoannaFabisiak">Ponieważ wcześniej nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie o źródła takiego finansowania, korzystam z okazji i ponawiam pytanie, bo to jest jeden z ważniejszych elementów całego systemu oświaty i opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaSzumilas">Chciałabym także zgłosić uwagi do przedstawionego nam przez NIK tematu i raportu, a także do wypowiedzi ministra edukacji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaSzumilas">Z raportu NIK wyłania się smutny obraz, ponieważ wynika z niego, że nie prowadzi się w polskich szkołach, poza pewnymi wyjątkami, systematycznej pracy z uczniem zdolnym. Najbardziej dramatyczne jest to, że jest bardzo małe zainteresowanie nauczycieli, samorządów i nadzoru pedagogicznego problematyką pracy z uczniem zdolnym w szkole. Świadczy o tym stwierdzony u nauczycieli brak znajomości procedury kierowania ucznia do nauczania indywidualnego. Zostało to podkreślone w raporcie NIK.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaSzumilas">Malejąca liczba uczniów objętych indywidualnym programem nauczania także świadczy o tym, że maleje w szkołach zainteresowanie pracą z uczniem zdolnym. Nadzór pedagogiczny nie zajmuje się problemami kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych i dopiero kontrola NIK powoduje, że resort edukacji zaczyna się tym interesować. Jest to też sprawa smutna. Mam nadzieję, że teraz zgodnie z tym, o czym mówił pan minister, nadzór pedagogiczny będzie na to zwracał większą uwagę.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaSzumilas">W kształceniu nauczycieli nie uwzględnia się tematyki związanej z pracą z uczniem szczególnie zdolnym, co także świadczy o niedostatecznym przygotowaniu nauczycieli do takiej pracy. Trzeba się nad tym zastanowić, zwłaszcza że właśnie teraz opracowywane są standardy kształcenia nauczycieli i warto o tym głośno powiedzieć i zadbać, aby tematyka pracy z uczniem zdolnym znalazła się w tych standardach.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#KrystynaSzumilas">Brak dostatecznej opieki nad uczniami szczególnie zdolnymi wynika z niedostatecznego motywowania nauczycieli do tego, aby chcieli pracować z uczniem szczególnie zdolnym. Nie ma systemu motywowania szkół do takich działań i nie ma motywowania samorządów do tego, żeby skłaniały szkoły do pracy z uczniami zdolnymi.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#KrystynaSzumilas">Co się dzieje z tymi szkołami, które mają blisko 60 proc. uczniów uzyskujących dobre wyniki w olimpiadach przedmiotowych? Z raportu NIK wynika, że są w Polsce szkoły, których uczniowie od lat zajmują pierwsze miejsca w takich olimpiadach. Co z tego ma dana szkoła? Dlaczego właśnie te szkoły kształcą uczniów dobrze i mają takie osiągnięcia?</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#KrystynaSzumilas">Moim zdaniem cały problem polega na braku motywacji nauczycieli i szkół do pracy z uczniem zdolnym, szczególnie motywacji finansowej. Wiadomo, że nauczanie indywidualne jest drogie i trudne do prowadzenia w ramach szkoły. Samorząd musi za to dodatkowo zapłacić z przyznanych mu środków w subwencji oświatowej. Jeżeli nie ma systemu motywacyjnego, to ani szkoła, ani samorząd, ani dyrektor szkoły, ani nauczyciele nie są zainteresowani pracą z uczniami zdolnymi.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#KrystynaSzumilas">Mamy obecnie dobry moment, aby zastanowić się nad sposobem finansowania i motywowania tych, którzy chcą pracować z uczniem zdolnym. Kwota 700 mln zł ze środków unijnych, którą dysponuje MEN, może być m.in. wykorzystana na opłacanie dodatkowych zajęć i motywowanie szkół i samorządów, a także nauczycieli do pracy z uczniem zdolnym. Jeżeli będzie jakakolwiek zachęta finansowa, np. w postaci dodatkowego wynagradzania nauczycieli, jest szansa na to, że nie będziemy musieli powielać eksperymentu toruńskiego i tworzyć specjalnych szkół dla uczniów szczególnie uzdolnionych we wszystkich szkołach, w każdym mieście i w każdym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#KrystynaSzumilas">W naszym prawie oświatowym brakuje definicji ucznia szczególnie uzdolnionego. Mieliśmy z tym problem w czasie dyskusji nad komisyjnym projektem ustawy o szkołach specjalnych dla uczniów wybitnie zdolnych. W jaki sposób rekrutować uczniów do takich szkół? Trzeba ustalić, jakiemu uczniowie i na jakiej podstawie uznanemu za uzdolnionego należałoby pomóc w nauce. Nauczyciel musi się w tym orientować.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#KrystynaSzumilas">Nie ma jeszcze opracowanych zasad wyłaniania przez szkoły uczniów szczególnie uzdolnionych z udziałem właściwych jednostek oświatowych i psychologiczno-pedagogicznych, wspomagających oświatę i rodziców takich uczniów.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#KrystynaSzumilas">Są to uwagi i wskazówki do budowania takiego systemu pracy z uczniem uzdolnionym w każdej szkole.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#KrystynaSzumilas">W ostatnich latach skupiliśmy się głównie na pomocy materialnej dla uczniów, co jest naturalne, bo jesteśmy państwem biednym i część uczniów nie ma środków na kształcenie. Temat systemu stypendialnego zajmuje dużo miejsca w dyskusjach na temat pracy z uczniem szczególnie uzdolnionym. Z raportu NIK wynika, że system przyznawania stypendiów nie działa zbyt sprawnie i właściwie. Mam tu na myśli stypendia przyznane przez Prezesa Rady Ministrów. Nie jest chyba dobrze, że w regulaminie przyznawania tych stypendiów jest mowa jest o tym, że takie stypendium otrzymuje najlepszy, ale tylko jeden uczeń z danej szkoły. Są takie sytuacje, że duża szkoła ma po siedem oddziałów pierwszych, drugich i trzecich, a tylko jeden uczeń z tej szkoły może otrzymać stypendium. Mamy też zespoły szkół różnych typów i także w tym zespole może uzyskać stypendia tylko czterech uczniów, jeżeli w skład zespołu wchodzą cztery szkoły. Jest to chyba zła konstrukcja w systemie stypendialnym, bo wiadomo, że takich uczniów o równie wysokim poziomie uzyskanych wyników może być kilku, zwłaszcza w szkołach ogólnokształcących. Warto zastanowić się nad tym, jakie stypendia powinni dostawać najlepsi uczniowie w skali kraju, a nie tylko po jednym na poziomie jednej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewDolata">Popieram to, o czym powiedziała pani przewodnicząca na temat motywowania nauczycieli, którzy prowadzą zajęcia i mają osiągnięcia w pracy z uczniami wybitnie zdolnymi. Bez takiego motywowania będziemy się ciągle poruszali w sferze fikcji, bo nie będzie dostatecznych impulsów, żeby nauczyciele chcieli się angażować w tę pracę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZbigniewDolata">Ważny jest też problem pomocy tym uczniom zdolnym, którzy pochodzą i mieszkają w małych ośrodkach, na wsi i w małych miasteczkach. W dużych miastach uczeń ma możliwość wyboru dobrego liceum, które stworzy mu możliwości rozwijania zainteresowań i uzdolnień, natomiast w małym miasteczku, gdzie jest tylko jedna szkoła ogólnokształcąca, uczeń zdolny jest skazany na uczenie się tylko w tej szkole, której poziom nie jest często zbyt wysoki. Uczeń taki w małym miasteczku trafia do klasy, która jest bardzo zróżnicowana.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ZbigniewDolata">Panuje, moim zdaniem, fałszywe przekonanie, że klasy należy tworzyć w taki sposób, aby byli w nich uczniowie zdolni, mniej zdolni i bardzo słabi. Każdy, kto uczył w szkole, wie, że praca w takiej klasie odbija się ujemnie na uczniach najzdolniejszych, ponieważ przekaz nauczyciela kierowany jest do ucznia średniego. Uczniowie zdolni i uczniowie bardzo słabi męczą się w takiej klasie, ponieważ uczeń wybitnie zdolny traktuje lekcje jako stratę czasu, a uczeń kiepski nie nadąża i także jest to dla niego strata czasu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#ZbigniewDolata">Dobrym rozwiązaniem byłoby tworzenie specjalnych klas dla uczniów zdolnych, właśnie w tych liceach małomiasteczkowych, w których nauczyciel może pracować na wyższym poziomie niż w klasie, w której ma do czynienia z całym spektrum uczniów, od bardzo słabych do bardzo zdolnych. Jeśli tego nie zmienimy, będziemy cały czas tracili kolejne pokolenia uczniów, którzy nie mają warunków, aby dojeżdżać do szkół w dużym mieście, które prowadzone są na wysokim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#ZbigniewDolata">Np. w Gnieźnie, mieście 70-tysięcznym, są trzy licea ogólnokształcące i reprezentują mniej więcej taki sam poziom. Z moją panią dyrektor walczyłem przez lata jako nauczyciel o to, żeby stworzyć chociaż jedną taką klasę dla uczniów zdolnych. Nigdy mi się to nie udało. Argumentowano, że nie można tworzyć jakichś gett dla uczniów i segregacji na słabych i lepszych. Zawsze było to ze stratą dla tych uczniów, i tych lepszych, i tych gorszych czy mniej zdolnych. Może należałoby wysłać taki sygnał, aby tworzyć na poziomie gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym klasy dla uczniów bardzo zdolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MariaNowak">Mówimy tutaj, podobnie jak w programie PiS, o roli nadzoru pedagogicznego i o zwiększeniu roli kuratora oświaty oraz o poprawie pracy wizytatorów. Ze sprawozdania NIK wynika, że po prostu tej kontroli nad szkołami nie było. Wiele uwag odnosi się do działań kuratoriów oświaty, a niektóre dotyczą bezpośrednio resortu edukacji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MariaNowak">Rażącą winą kuratoriów jest niedopilnowanie przyznawania uczniom stypendiów ministra edukacji narodowej za wybitne osiągnięcia w nauce. Jeżeli w jednych kuratoriach tych wniosków o stypendia jest tylko 13, np. w woj. Świętokrzyskim, czy 30 w woj. podkarpackim, a w innych 236, należy rozumieć, że takie dysproporcje nie wynikają z liczby szkół czy niskiego poziomu uczniów, bo tylko niewielu uczniów mogło uzyskać średnie oceny na poziomie 4,75. Co tam robił wizytator, dlaczego tym się nie interesował? – ponieważ taka sytuacja jest wyraźnie zła.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#MariaNowak">Jeżeli uczeń uzyskuje dobre wyniki na olimpiadzie przedmiotowej, ale ma zaniżoną ocenę ze sprawowania, bo tak to tłumaczono w niektórych szkołach, to oznacza, że nie potrafiono się zająć takimi uczniami. Bardzo często uczeń zdolny nudzi się na lekcjach i nie zawsze umie się poprawnie zachować w klasie. Znam takie przypadki ze swojej praktyki. Nic się w tych sprawach nie zmienia, mimo dokonywanych zmian w strukturze kuratoriów. Wizytator ma obowiązek bywać często w szkole i poprawiać stan, jaki tam zastaje. Nie musi od razu karać czy szukać winnych, ale inspirować właściwe działanie szkoły i postępowanie z uczniami.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#MariaNowak">W tabelce zamieszczonej w raporcie NIK zawarte są dane z ankiety wśród nauczycieli, którzy mieli odpowiedzieć, co im najbardziej utrudnia prawidłową realizację zadań dydaktycznych szkoły. Podaje się różne powody, ale charakterystyczne jest to, że nauczyciele nie dostrzegają niemal zupełnie braków kwalifikacji kadry pedagogicznej. Nauczyciele są przekonani o tym, że mają świetne kwalifikacje także do pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi. Uważam, że ankietowani chcieli dobrze się zaprezentować jako nauczyciele, ale faktycznie nie jest tak dobrze. Dlatego trzeba podnosić poziom umiejętności i kwalifikacji nauczycieli i przekonywać ich o takiej potrzebie.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#MariaNowak">Pytanie, skąd brać pieniądze na motywowanie nauczycieli do pracy z uczniami zdolnymi. Podam przykład aglomeracji górnośląskiej. Udaje się nam nawiązywać współpracę szkół z uczelniami wyższymi, głównie z Uniwersytetem Śląskim i Politechniką Śląską. Stwarza się uczniom zdolnym, a także nauczycielom możliwości udziału w wyjazdach naukowych organizowanych przez uczelnie, np. do Genewy. Problem jest tylko z finansowaniem takich wyjazdów. Zdolni uczniowie i ich nauczyciele angażują się w prace w laboratoriach i zajęcia na uczelni, np. z fizyki. Tu także jest problem pokrywania kosztów ich uczestnictwa. Uczelnia tego nie sfinansuje, bo nie ma takiej możliwości, a nie wszystkie gminy chcą przeznaczać na to środki własne. Nad tym trzeba się zastanowić, ponieważ jest to także metoda podnoszenia kwalifikacji nauczycieli i otoczenia opieką zdolnych uczniów.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#MariaNowak">Kursy, jakie zaliczali nauczyciel, aby uzyskać wyższy stopień zawodowy, nie zawsze były udane. Nie były one i na miarę oczekiwań nauczycieli, i na marę potrzeb szkół. Uzyskanych wiadomości i umiejętności nie można było wykorzystać w pracy z uczniem zdolnym, który często jest trudnym uczniem.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#MariaNowak">Uważam, że wszędzie tam, gdzie jest możliwość nawiązywania współpracy szkół ponadgimnazjalnych z uczelniami, trzeba to odpowiednio podsycać i rozwijać. Uczelnia czasem ma także z tego pewien profit, bo tych najlepszych uczniów stara się zachęcić do studiów u siebie. Są różnego rodzaju koła studenckie. Wiem, że np. koło geologów na swoje wyprawy zabiera kilku najlepszych uczniów, którzy chodzą na zajęcia na politechnice. Trzeba znaleźć środki, aby można było wspierać takie inicjatywy.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#MariaNowak">Mamy do dyspozycji środki unijne. Czy udało się wspierać dzięki tym środkom działalność na rzecz prowadzenia szkoleń czy kursów pogłębiających umiejętności nauczycieli, a także uczniów w procesie edukacji szkolnej? Czy planuje się wydatkowanie tych środków na takie cele w najbliższej przyszłości w latach 2007–2013?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejĆwierz">Jeżeli zadajemy pytanie, kto zajmuje się uczniem zdolnym w szkole, to na pewno zajmują się takimi uczniami nauczyciele pasjonaci, którzy działają bezinteresownie i są zaangażowani w to całym sercem. Nie otrzymują za to żadnych gratyfikacji. Pan poseł Ryszard Knosala wspomniał, że na uczelniach profesorowi i pracownikowi naukowemu, który prowadzi zajęcia ze studentem w trybie indywidualnym, zalicza się tę pracę do pensum. W szkołach takiej praktyki nie ma.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejĆwierz">Nie możemy opierać się w szkołach tylko na pasjonatach. Można to było robić w czasach, kiedy Polska była biedniejszym krajem. Teraz zaczynamy być normalnym i względnie zasobnym państwem w Europie i możemy wprowadzać normalne mechanizmy postępowania, także w procesach edukacyjnych, tak jak dzieje się to w wielu innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejĆwierz">Z mojego doświadczenia pedagoga wynika, że nauczycieli, którzy podejmą pracę z uczniem zdolnym, właściwie nie można kształcić właśnie w tym kierunku ani na studiach, ani na kursach. Są to osoby, które mają szczególne predyspozycje i reprezentują już określony poziom kwalifikacji i umiejętności. One sami muszą dbać o swój rozwój intelektualny. I to są cechy charakteru, a nie wyuczenie się czegoś, co ma pomagać w pracy. Takich ludzi nie można wykształcić. Oni mają w sobie niepokój twórczy i chęć przekazywania tego innym. Możemy im natomiast dać szansę, aby prowadzili takie zajęcia indywidualne w szkołach. Mam informacje, że czasami dyrektorzy szkół utrudniają prowadzenie takich zajęć, używając takich argumentów, o jakich mówił pan poseł Zbigniew Dolata.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejĆwierz">Wiele razy analizowaliśmy sprawy pomocy stypendialnej dla uczniów zdolnych. Jest to skomplikowane w tym sensie, że trzeba wybrać najlepszego spośród wielu, których poziom jest w zasadzie porównywalny. Czy nie należałoby przyznawać więcej stypendiów najlepszym liceom? Z punktu widzenia wychowawczego jest złą sprawą, jeżeli nauczyciele i uczniowie mają świadomość, że czasami wybór tego kogoś, kto dostaje stypendium ministra, jest przypadkowy, ponieważ takich uczniów, na tym samym poziomie, jest np. dziesięciu w szkole. Coś z tym trzeba zrobić. Nie możemy działać w sposób antywychowawczy, czyli powodować takie sytuacje, że przez czyjeś „widzimisię” dajemy stypendium temu, a komuś innemu nie. Ten system należałoby zmienić i określić bardziej precyzyjnie kryteria przyznawania stypendiów.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejĆwierz">Oświata jest generalnie niedofinansowana. Sprawa zwiększenia liczby stypendiów zarówno ministerialnych dla uczniów, jak i przyznawanie gratyfikacji nauczycielom prowadzących zajęcia z uczniami zdolnymi natrafia na trudności z powodu braku środków finansowych. Zgłaszano tu propozycje, żeby gminy dbały o to poprzez finansowanie ze swoich środków, tymczasem gminy nie mają środków na to, aby w klasach była rozsądna liczba uczniów, bo tylko wtedy można ich dobrze nauczać. Pracowałem w liceum, gdzie w klasie uczyło się 40 uczniów. Taki stan jest nienormalny. Dlatego problemem podstawowym jest zmniejszenie liczebności uczniów w klasach, a to z kolei wymaga wysiłku finansowego. Oświata musi być dofinansowana i to jest warunek podniesienia jej poziomu. Chcemy, aby Polska zajmowała godne miejsce w Europie. Bez pieniędzy na oświatę tego nie osiągniemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JadwigaWiśniewska">Jeżeli mówimy o kształceniu uczniów szczególnie uzdolnionych w polskiej szkole, musimy też powiedzieć, że jest to zasługa nauczycieli, którzy nieodpłatnie poświęcają dodatkowy czas pracy, zajmując się uczniem szczególnie zdolnym. Prawda jest i taka, że sukcesy odnoszą te dzieci uzdolnione, których rodziców stać na korepetycje. Znam wiele przykładów uczniów, laureatów olimpiad ogólnopolskich, w kształceniu których szkoła miała niewielki udział, a dziecko swoje uzdolnienia rozwijało poza systemem szkolnym. To jest również problem polskiej oświaty.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JadwigaWiśniewska">Na korepetycje stać rodziny zamożne czy średnio zamożne. Tymczasem gubimy talenty, ponieważ rodziny niezamożne, zwłaszcza ze środowisk wiejskich, nie mają środków na organizowanie i opłacanie pomocy dla swoich dzieci. Tak się dzieje też w rodzinach, które mniej uwagi poświęcają kształceniu swoich dzieci, często bardzo zdolnych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JadwigaWiśniewska">Zgadzam się z wnioskiem, aby lepiej wykorzystać środki unijne, przeznaczając je na otaczanie opieką uczniów szczególnie uzdolnionych. W moim okręgu wyborczym udało nam się napisać taki grant pod tytułem „Matematyka kluczem do sukcesu”. W ramach tego grantu 40 szkół zostanie objętych dodatkowym nauczaniem matematyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SylwesterPawłowski">Po raz kolejny omawiamy bardzo rzetelny i dobrze przygotowany raport NIK poświęcony polskiej oświacie. Zostały w nim w sposób jednoznaczny obnażone słabe strony oświaty. Możemy się z wieloma stwierdzeniami zawartymi w raporcie zgadzać bądź z nimi polemizować, ale nie da się ukryć, że ten materiał po raz kolejny uświadamia nam, jak wiele jest jeszcze do zrobienia, tym razem w zakresie pracy z uczniem zdolnym. Chciałbym podziękować Najwyższej Izbie Kontroli za przygotowanie tego materiału.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#SylwesterPawłowski">Z tego materiału pokontrolnego wynika, że systemu pracy z uczniem zdolnym nie ma, jest tylko coś, co jest próbą prowadzenia takiej pracy w szkołach. I mamy tu do czynienia z działalnością nauczycieli hobbystów czy pasjonatów, zajmujących się uczniami uzdolnionymi. Jako długoletni nauczyciel obserwowałem, jak uczniowie zdolni, ale nie nadmiernie pracowici czy niewyrażający dodatkowego zainteresowania tym, że mają określone uzdolnienia, ginęli w szarzyźnie codzienności praktyki szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#SylwesterPawłowski">Chciałbym zapytać pana ministra, czy przy obliczaniu algorytmu subwencji oświatowej uwzględnia się ten element pracy szkoły. Wydaje się, że nie ma takiej wagi w algorytmie. Czy dokumenty ustawowe dostatecznie uwzględniają te problemy? Tu trzeba szukać rozwiązań problemu, o jakim mówimy, także w finansowaniu działań na rzecz uczniów uzdolnionych.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#SylwesterPawłowski">Polska szkoła jest generalnie utrzymywana ze środków budżetu państwa. I chociaż zadania oświatowe wykonywane są przez gminy, to jednak decydują o tym wielkości nakładów budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#SylwesterPawłowski">Jeśli mamy pieniądze, to nie wiemy, na co je przeznaczyć, ponieważ nie ma określonego wskazania, np. zadań pracy z uczniem zdolnym w szkole. Wiele miejsca poświęcamy pracy z uczniem słabym i temu głównie podporządkowany jest system oświaty. Są liczne formy wspierania tych uczniów, którzy mają trudności w nauce, tymczasem nie ma takiego wsparcia dla uczniów, którzy wyrastają ponad przeciętność. Jest to ważny problem i ważne zadanie oświaty, jeszcze nierozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#SylwesterPawłowski">Warto wypracować i system, i zadania dotyczące opieki nad uczniami szczególnie uzdolnionymi, aby w oświacie nie było tylko jednego poziomu nauczania wszystkich, bez uwzględniania możliwości i potrzeb uczniów najzdolniejszych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#EwaSowińska">Zwrócono uwagę na ważną kwestię, a mianowicie na to, że trzeba być pasjonatem, żeby podejmować pracę z wybitnie uzdolnionym uczniem. W każdej branży i zawodzie są ludzie wybitni. Rozpoznać wybitnego ucznia może tylko wybitny nauczyciel i pedagog. Nie w każdej szkole są wybitni uczniowie i wybitni nauczyciele posiadający pasję uczenia się i nauczania.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#EwaSowińska">Trzeba bliżej przyjrzeć się eksperymentowi toruńskiemu, a także wesprzeć tych wybitnych pedagogów i nauczycieli, którzy zajmują się uczniami wybitnymi. To wsparcie powinno polegać także na współpracy szkół z wyższymi uczelniami, ponieważ nauczanie indywidualne uczniów wymaga specjalnych umiejętności i wysokiego poziomu wiedzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaSzumilas">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KrystynaSzumilas">Nie ma zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KrystynaSzumilas">Mam jeszcze pytanie do pana ministra, ponieważ planujemy odbycie posiedzenia poświęconego systemowi kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych. Pan minister zapowiedział przygotowanie przez resort analizy wyników eksperymentu toruńskiego. Kiedy MEN będzie miało gotowe materiały na ten temat i kiedy może nas z nimi zapoznać? Od tego uzależniamy termin zwołania takiego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#KrystynaSzumilas">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SławomirKłosowski">Zacznę od odpowiedzi na pytanie o eksperyment toruński. Nasze opracowanie będzie gotowe na początku kwietnia, dlatego że my już dysponujemy takim materiałem, ale musimy to jeszcze zweryfikować i opracować całościowo. Odniosę się do zadawanych najczęściej pytań czy stwierdzeń. Z wieloma wypowiedziami trudno się nie zgodzić, np. dotyczącymi finansowania oświaty, a zwłaszcza pracy z uczniem zdolnym. Wynika to z zaniedbań, do jakich dochodziło w ostatnich kilku latach. Podobało mi się określenie pani minister Ewy Sowińskiej o potrzebie rozpoznania ucznia wybitnego i o tym, że takiego ucznia może rozpoznać tylko wybitny nauczyciel. Ja bym to nawet rozwinął, bo pracować z uczniem zdolnym może tylko nauczyciel, który ma jakąś twórczą pasję i jest w tę pracę zaangażowany, na co zwracali państwo uwagę w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SławomirKłosowski">Nie chciałbym, abyśmy popadali w minorowe nastroje przygnębienia po zapoznaniu się z wynikami kontroli przeprowadzonej przez NIK. Materiał przygotowany przez NIK jest swego rodzaju lekcją dla nas wszystkich i także dla resortu edukacji, któremu zależy na tym, aby praca z uczniem zdolnym przekładała się na efekty i przynosiła zadowolenie wszystkim zainteresowanym rozwojem oświaty i doskonaleniem systemu oświaty.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#SławomirKłosowski">Liczba uczniów zdolnych w naszych szkołach i liczba absolwentów odnoszących coraz więcej sukcesów, także na arenie międzynarodowej w sferze naukowej i biznesowej, pozwala na optymistyczne oceny tego, co dzieje się w naszych szkołach. Nie chcę, abyśmy popadali w nadmiernie pesymistyczny nastrój i twierdzili, że jest u nas w oświacie tak bardzo źle. Oczywiście nie można lekceważyć wszystkich sygnałów o niedostatkach, o których państwo mówicie, i ja przyznaję po części rację tym krytycznym uwagom.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SławomirKłosowski">W naszych aktach prawnych jest niemało stwierdzeń i rozwiązań dotyczących także opieki nad uczniem zdolnym. Nie decyduje tylko ilość takich aktów, ale ich jakość i przejrzystość. Mamy obecnie jedną generalną ustawę o systemie oświaty, która to precyzuje i sześć rozporządzeń. Na tej podstawie możemy mówić o pracy z uczniem zdolnym nie tylko w kontekście poświęcenia i służby czy misji zawodu nauczycielskiego, ale także z punktu widzenia sprawności systemu oświaty, w ramach którego kształci się coraz lepiej uczniów zdolnych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o uwagi dotyczące środków finansowych i ewentualnego uzupełnienia algorytmu naliczania subwencji oświatowej dla samorządów o kwestie finansowania pracy z uczniem zdolnym, chciałbym stwierdzić, że ten algorytm jest wielkim kompromisem godzącym różne potrzeby i wymagania związane z zadaniami oświatowymi. W algorytmie subwencji oświatowej kładzie się nacisk na sprawy, o jakich teraz mówimy, ale na miarę możliwości finansowych kształcenia w różnych typach szkół. Różne są koszty kształcenia uczniów w różnych typach szkół i jest to niezależne od poziomu uczniów. Można na ten temat dyskutować, jednak biorąc pod uwagę realną wysokość subwencji oświatowej i przyjęty kompromis w postaci algorytmu, jest to w tej chwili optymalne rozwiązanie sprawy finansowania oświaty, chociaż może nie uwzględnia w pełni wszystkich potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#SławomirKłosowski">Wspomniałem już o tym, że przez kilka ostatnich lat nie było większego zainteresowania, ażeby wgłębiać się w kwestie kształcenia uczniów szczególnie uzdolnionych. Dopiero Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży bieżącej kadencji rozpoczęła drążenie tego tematu. Kolejnym wyrazem tego zainteresowania jest kontrola przeprowadzona przez NIK. I teraz rozważamy możliwości i zadania, jakie stoją przed nami w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#SławomirKłosowski">Nie można twierdzić, że nic się nie robi, aby pomóc uczniom szczególnie zdolnym. Pewne formy nauczania i pracy z uczniami zdolnymi w polskich szkołach są prowadzone. Powołam się na pozytywną opinię NIK, dotyczącą prowadzenia olimpiad przedmiotowych i konkursów w szkołach. Jest to także pewna forma pracy z uczniem zdolnym. Jest to finansowane ze środków dodatkowych, a nie tych przewidzianych w subwencji oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#SławomirKłosowski">Pani poseł Jadwiga Wiśniewska stwierdziła, że dobre wyniki uczniów są wynikiem korepetycji pozaszkolnych. Wiem, że jest to swego rodzaju plaga, a owe korepetycje nie obejmują wszystkich tematów edukacyjnych. Rodziców biedniejszych nie stać na posyłanie swoich dzieci na korepetycje, a nawet posyłanie ich do szkół językowych, których ostatnio jest coraz więcej. Korepetycje powodują, że korzystający z nich uczniowie uzyskują lepsze wyniki, a to ma także swoje przełożenie na swego rodzaju gratyfikacje w postaci przyznawanych im stypendiów.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#SławomirKłosowski">Kwestią drażliwą jest to, w jaki sposób później honorować nie tylko uczniów za osiągnięcia w nauce, ale i nauczycieli prowadzących zajęcia z tymi uczniami. Zdarza się bowiem, że ci nauczyciele nie zawsze przyczyniają się do lepszego przygotowania uczniów i powiększania zasobu ich wiedzy i umiejętności. Jest to problem głębszy i tylko go teraz sygnalizuję. My to analizujemy, ponieważ chcemy zająć się bardziej efektywnie pracą z uczniem zdolnym, żeby nie były to działania nieskoordynowane i nieprzemyślane.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#SławomirKłosowski">Są możliwości korzystania ze środków unijnych i przeznaczania ich także na kształcenie uczniów najzdolniejszych. Dziękuję za podanie przykładu grantu finansowego z tych środków. Będziemy starali się przeznaczyć te środki także na dokształcanie nauczycieli, aby przygotować ich do pracy z uczniami szczególnie uzdolnionymi. Przychylam się do poglądu, że tych zadań nie można powierzać każdemu nauczycielowi, ponieważ może to robić osoba bardzo zaangażowana, wysoko kwalifikowana i z pasją realizująca tę pracę z uczniem zdolnym.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#SławomirKłosowski">Podjęto temat przyznawania stypendiów ministra w liczbie ograniczonej do jednego stypendium na jedną szkołę bez względu na to, czy jest to np. samodzielne liceum, czy też zespół szkół. Takie uregulowanie obecnie obowiązuje. Możemy teraz tylko przyjąć sugestię państwa, żeby rozważyć dokonanie zmiany w tych przepisach i zwiększyć liczbę przyznawanych stypendiów uczniom wybitnie zdolnym, bez stosowania takich formalnych ograniczeń.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#SławomirKłosowski">Nie ma obecnie definicji ucznia szczególnie uzdolnionego i to utrudnia prawidłowe kwalifikowanie takich uczniów do stypendiów. W związku z propozycjami rozwijania współpracy szkół z uczelniami wyższymi chciałbym poinformować, że przygotowujemy taki system, polegający na włączaniu nauczycieli akademickich do pracy z uczniami zdolnymi, wykorzystując doświadczenia Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci. Skąd bierze się taka dysproporcja między województwami czy kuratoriami, jeżeli chodzi o liczby przyznawanych stypendiów? Nie można z tego wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. To jest podobna kwestia jak rozważanie przyczyn różnic w wynikach egzaminów maturalnych między województwami.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#SławomirKłosowski">Postuluje się zwiększenie roli nadzoru pedagogicznego i usprawnienie jego pracy oraz podniesienie poziomu wizytatorów, sprawujących opiekę nad szkołami. Myśmy już podjęli odpowiednie działania jeszcze przed uzyskaniem wyników kontroli przeprowadzonych przez NIK. Chcemy doprowadzić do skoordynowania działalności nadzoru pedagogicznego i skłonić wizytatorów do tego, aby wspierali podejmowane w szkołach prace z uczniami szczególnie zdolnymi.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#SławomirKłosowski">Jeżeli chodzi o propozycję tworzenia w szkołach klas dla uczniów uzdolnionych, są tu pewne obawy i wątpliwości natury konstytucyjnej. Szkoły publiczne służą prowadzeniu edukacji powszechnej na poziomie ogólnodostępnym i realizują podstawy programowe kształcenia według przyjętych standardów i zasad ogólnych. Gdyby takie klasy były powoływane, pojawiłby się zarzut tzw. segregacji uczniów. Ten temat jest wybitnie polemiczny, bo są tu wyrażane różne racje. Z praktyki edukacyjnej wiem, że podejmowano tego typu krytykę, która kończyła się pismami do rzecznika praw dziecka i do rzecznika praw obywatelskich, protestującymi przeciw tworzeniu klas złożonych z uczniów osiągających wyniki powyżej średniej. Takie interwencje były, według mnie, uzasadnione z tego względu, że polski system edukacji zapewnia powszechny i równy dostęp do edukacji wszystkim dzieciom i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#SławomirKłosowski">Nie do końca mogę się zgodzić z uwagą, że nie ma u nas systemu wyłaniania uczniów szczególnie uzdolnionych. Organizowanie olimpiad i konkursów jest właśnie taką formą wyłaniania najzdolniejszych w szkole.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#SławomirKłosowski">Szkoły mające dużą liczbę uczniów wyróżniających się są popularne w środowiskach lokalnych, a także są preferowane w przydziale pracowni komputerowych i dodatkowych sprzętów dydaktycznych. Są i inne formy dowartościowania takich szkół, np. przez samorządy. Była mowa o tym, że aż 46 proc. szkół kontrolowanych przez NIK nie ma wdrożonego systemu przyznawania stypendiów dla uczniów za wybitne wyniki w nauce. Chciałbym tu oddać głos panu dyrektorowi z NIK z tego względu, że są to dane wynikające z przeprowadzonej kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrystynaSzumilas">Proszę o zabranie głosu pana dyrektora i odpowiedź na pytania skierowane do NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzBuczyński">Chciałbym w dwóch zdaniach odnieść się do stanowiska ministra edukacji i narodowej zaprezentowanego na piśmie, a odnoszącego się do naszego raportu pokontrolnego. Znalazły się tam trzy określenia, że NIK bezzasadnie podejmuje jakieś kwestie, dotyczące funkcjonowania szkół. Podtrzymał to w swojej wypowiedzi pan minister. Myśmy się zmartwili takimi określeniami. Jeżeli nie potrafimy uzasadnić swoich tez, byłaby to nasza wpadka i dowód nierzetelności kontroli.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#GrzegorzBuczyński">W końcowym fragmencie naszego raportu wyraziliśmy opinię o przyznaniu stypendiów. Zarzut, że oceniamy przyznawanie obu rodzajów stypendiów tzn. Prezesa Rady Ministrów i ministra edukacji narodowej, jest niesłuszny, co wynika z zamieszczonych w naszym raporcie danych tabelarycznych. Oba te rodzaje stypendiów prezentowane są oddzielnie, bo łączenie tego byłoby nietrafne.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#GrzegorzBuczyński">Uznanie za bezzasadne naszego stwierdzenia, iż wypłacano więcej stypendiów, niż przewidywały przepisy prawne, jest niesłuszne. Musimy na to zwrócić uwagę, ponieważ jest to dodatkowy wydatek ze środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#GrzegorzBuczyński">Jeżeli chodzi o eksperyment toruński, warto może dopowiedzieć, że on się zakończył formalnie w 2004 roku. Ze środków budżetowych wydano 8,7 mln zł. To, że krytykujemy pewne elementy założone w programie eksperymentu, nie znaczy, iż nie należy go upowszechniać. Jednomyślność w dyskusji na ten temat była zrozumiała i dodam, że NIK także popiera jego upowszechnianie, bo sam eksperyment chociaż nie zastępuje całego systemu, to może być jego ważnym elementem.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#GrzegorzBuczyński">Niestety, muszę potwierdzić to, że 46 proc. skontrolowanych szkół nie podjęło starań o wykorzystanie środków na stypendia dla uczniów za wybitne wyniki w nauce. W dużej liczbie szkół nie powołano komisji stypendialnych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#GrzegorzBuczyński">Jeszcze raz powtórzę, że krytyka niektórych elementów eksperymentu toruńskiego nie przeczy wydaniu przez nas ogólnie pozytywnej jego oceny i popieraniu wniosków o jego rozszerzenie na inne szkoły.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#GrzegorzBuczyński">Stwierdziliśmy, że ciągle te same szkoły wyróżniają się liczbą laureatów olimpiad i konkursów. Podczas kontroli bardzo dobrej szkoły w Krakowie stwierdziliśmy, że spośród 36 uczniów objętych indywidualnym tokiem nauczania w szkołach skontrolowanych 25 uczniów pochodziło właśnie z tej szkoły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KrystynaSzumilas">Dziękuję panu dyrektorowi za odpowiedzi i wyjaśnienia. W imieniu obydwu Komisji chciałabym serdecznie podziękować NIK za rzetelnie i merytorycznie przygotowany materiał pokontrolny. Dziękuję panu ministrowi za udzielenie odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KrystynaSzumilas">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży będzie nadal ten temat omawiać. Wydaje się, że w tej chwili jest taki moment, aby rzeczywiście w sposób rzetelny i efektywny zająć się kształceniem uczniów szczególnie uzdolnionych.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#KrystynaSzumilas">Dziękuję państwu za udział w obradach. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>